Centrum Europejskie Uniwersytetu Warszawskiego
Olga Barburska • Dariusz Milczarek
HISTORIA
INTEGRACJI EUROPEJSKIEJ
W ZARYSIE
Warszawa 2013
Sto dwudziesta szósta publikacja Programu Wydawniczego
Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego
Redaktor naczelny
prof. dr hab. Dariusz Milczarek
Recenzenci naukowi: prof. dr hab. Krzysztof Wielecki (Uniwersytet Kardynała
Stefana Wyszyńskiego)
prof. dr hab. Andrzej Harasimowicz (Uniwersytet Warszawski)
Projekt okładki: Marta Nassalska
Redakcja i korekta: Ita Turowicz
© Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego 2013
ISBN 83-89547-19-8
Publikacja współfinansowana ze środków Ministerstwa Nauki
i Szkolnictwa Wyższego
Skład, druk i oprawa: DINKOGRAF
Spis treści
Rozdział 1. Wprowadzenie do problematyki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5
1.1. Pojęcie integracji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5
1.2. Integracja europejska w ujęciu historycznym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
1.2.1. Europejska tożsamość . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8
1.2.2. Ewolucja „idei Europy” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12
1.2.3. Narodziny Europy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19
1.3. Integracja europejska dzisiaj . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23
CZĘŚĆ I. GENEZA INTEGRACJI EUROPEJSKIEJ
Rozdział 2. Podstawy jedności Europy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31
2.1. Dorobek cywilizacji europejskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33
2.2. Rola Europy w dziejach świata . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40
2.2.1. Zasługi i przewinienia Europy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43
2.3. Tendencje dezintegracyjne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49
2.3.1. Podziały historyczne. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52
2.3.2. Podziały współczesne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 57
Rozdział 3. Teoria i praktyka europejskich procesów integracyjnych
na przestrzeni wieków . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61
3.1. Koncepcje teoretyczno-doktrynalne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63
3.2. Przedsięwzięcia polityczne i ekonomiczne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 72
3
CZĘŚĆ II. WSPÓŁCZESNE PROCESY INTEGRACJI EUROPEJSKIEJ
Rozdział 4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych
po II wojnie światowej. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79
4.1. Zasadnicze cele i motywy integracji. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79
4.2. Uwarunkowania polityczne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 86
4.2.1. Globalna sytuacja geopolityczna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 86
4.2.2. Sytuacja wewnętrzna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 89
4.2.3. Działalność „Ojców Europy”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 96
4.3. Klasyfikacje europejskich procesów integracyjnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 102
4.3.1. Charakter instytucji, główne nurty oraz stadia integracji
europejskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 102
4.4. Główne modele integracji europejskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105
4.4.1. Federalizm i konfederalizm. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 106
4.4.2. Funkcjonalizm . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 111
4.4.3. Modele o charakterze cząstkowym. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 114
4.4.4. Modele a realia integracji europejskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 116
Rozdział 5. Główne etapy współczesnych procesów
integracji europejskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 121
5.1. Etap pierwszy: lata 1945–1957 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 122
5.2. Etap drugi: lata 1958–1969 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 127
5.3. Etap trzeci: lata 1970–1991 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 130
5.4. Etap czwarty: lata 1992–2004 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 141
5.5. Etap piąty: po roku 2004 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 160
Wybrana literatura przedmiotu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 173
4
Rozdział 1
Wprowadzenie do problematyki
1.1. Pojęcie integracji
Rozważania na temat historii integracji europejskiej należy roz-
począć od określenia podstawowych terminów, w tym przede wszyst-
kim od pojęcia integracji jako takiej. Słowo to pochodzi od łaciń -
skiego czasownika integratio, oznaczającego zespolenie, scalenie,
tworzenie jednolitej całości.
Integracja jest pojęciem wieloznacznym i różnie interpretowanym,
stanowiącym przedmiot badań wielu dyscyplin naukowych, m.in.
ekonomii, prawa, socjologii, politologii. (Często stosowane jest podej-
ście ekonomiczne, sprzyjające jego pewnej dominacji w badaniach
nad zjawiskami integracyjnymi.) Taka wielość nurtów badawczych
powoduje jednak duże zróżnicowanie w zakresie uzyskiwanych rezul-
tatów, co skutkuje pojawianiem się odmiennych ocen i interpretacji.
Przejawem takiego stanu rzeczy jest brak jednej, powszechnie sto-
sowanej definicji integracji. Trudności w tym zakresie potęguje fakt,
że przez integrację można rozumieć zarówno sam proces scalania,
jak również określony stan, osiągnięty w tym procesie (czego przy-
kład stanowi współczesna Unia Europejska).
Wśród definicji o charakterze politologicznym, odnoszących się
do problematyki najbardziej nas interesującej, można przytoczyć tę,
która określa integrację jako wielostronny proces dobrowolnego zbli-
żania i tworzenia powiązań wewnątrz grupy państw, prowadzący do
5
ukształtowania się własnego ośrodka kierowniczego (definicja Kazi-
mierza Łastawskiego). Z kolei według Antoniego Marszałka, integra-
cja oznacza łączenie się ze sobą krajów wchodzących w skład związku
integracyjnego, prowadzące do tego, że związek ten w relacji do ota-
czających krajów nieczłonkowskich stanie się pewną całością, a pań-
stwa członkowskie jego częściami.
Procesy i zjawiska integracji stanowią niezwykle ważne zjawisko
we współczesnym świecie, odgrywając w nim coraz bardziej znaczącą
rolę. Tendencje integracyjne sprzyjają bowiem zacieśnianiu się róż-
norodnych więzi, relacji i przede wszystkim współzależności pomię-
dzy ogółem uczestników stosunków międzynarodowych. Przejawia
się to m.in. wzrostem znaczenia organizacji międzynarodowych,
a zwłaszcza – powstawaniem coraz większej liczby ugrupowań inte-
gracyjnych (głównie o charakterze ekonomicznym) o różnym zasięgu
i skali powiązań wewnętrznych. Przyjmują one rozmaite formy, po-
czynając od struktur bardzo luźnych, poprzez ugrupowania mające
ściślejsze więzi (np. strefy wolnego handlu), a kończąc na jednostce
politycznej charakteryzującej się tak dalece zaawansowanymi
i wszechstronnymi procesami integracyjnymi jak Unia Europejska.
Ugrupowania te tworzone są w zasadniczej mierze przez państwa,
które nadal odgrywają w stosunkach międzynarodowych rolę bardzo
ważną, ale już nie w pełni dominującą, gdyż na znaczeniu zyskują
także uczestnicy niepaństwowi, w tym tacy jak UE. Tworzy się więc
system, w którego ramach coraz więcej najważniejszych decyzji po-
dejmowanych jest nie samodzielnie przez państwa narodowe, ale
wspólnie, przez wielu uczestników stosunków międzynarodowych na
szczeblach subregionalnym, regionalnym czy globalnym.
W tego typu tendencje znakomicie wpisują się założenia i działa-
nia integracji europejskiej, której owocem jest obecna Unia Europej-
ska. Nie tylko została ona utworzona w wyniku procesów integracyj-
nych (stanowiących najważniejszy czynnik warunkujący jej
powstanie i rozwój), ale także procesy te nadal kreuje i nawet wyzna-
cza ich najwyższe standardy, dzięki doprowadzaniu własnych proce-
sów zjednoczeniowych do poziomu nieuzyskiwanego przez żadne
inne ugrupowanie w świecie.
6
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
1.2. Integracja europejska w ujęciu historycznym
Ujmując zagadnienie z perspektywy historycznej i w sposób skró-
towy, integrację europejską można przedstawić jako proces formu-
łowania oraz wprowadzania w życie idei jedności Europy. W tym
sensie integracja europejska, rozumiana jako dążenie do jednoczenia
Starego Kontynentu, ma swoją długą historię. Idea ta była rozmaicie
rozumiana oraz realizowana: pojmowano ją jako zjednoczenie oparte
nie tylko na szczytnych zasadach humanizmu postulującego ideę
„braterstwa ludów”, ale również jako konkretne projekty polityczne
lub gospodarcze i społeczno-kulturowe; obok przedsięwzięć integra-
cyjnych podejmowanych w sposób pokojowy, występowały również
próby wprowadzania ich w życie drogą dominacji czy podboju.
Oznacza to, że tak powszechnie używane obecnie pojęcie „integracji
europejskiej” nie odnosi się wyłącznie do czasów współczesnych.
Przed przedstawieniem genezy oraz przebiegu procesów integra-
cyjnych w Europie należy wprowadzić ważne uściślenia koncepcyjne
i terminologiczne. Konieczne jest bowiem rozróżnienie pomiędzy
„ideą Europy”, opierającą się na koncepcji jedności całego konty -
nentu, a integracją Europy, czyli konkretnymi pomysłami oraz
przedsięwzięciami zjednoczeniowymi. Wprawdzie dla celów popu -
laryzatorskich czy publicystycznych dopuszczalne jest stawianie
między nimi znaku równości, tym niemniej pojęcia te nie są w pełni
tożsame.
Mówiąc obrazowo, aby koncepcję integracji europejskiej można
było wcielać w życie, czyli podejmować próby faktycznego zjedno-
czenia kontynentu, najpierw należało zainicjować proces krystalizo-
wania się idei jedności Europy. Innymi słowy, przed integrowaniem
się Europa musiała się „narodzić” jako odrębny od innych byt, czyli
musiała ukształtować się „idea Europy”. Owe narodziny stanowiły
długotrwały, rozłożony na całe stulecia proces, którego realizacja wy-
magała zaistnienia określonych okoliczności.
W tym miejscu należy z naciskiem podkreślić, że bardzo trudno
jest wprowadzać jasne i czytelne kryteria jednoznacznego podziału
na sferę kształtowania się samej „idei Europy” oraz dziedzinę realnej
7
1. Wprowadzenie do problematyki
integracji. Na przestrzeni dziejów zdarzało się bowiem, że obie te do-
meny pokrywały się ze sobą lub wprost przeciwnie, funkcjonowały
niezależnie od siebie. Można tu przytoczyć, z jednej strony, konkret-
ne działania o charakterze zjednoczeniowym, jak np. funkcjonowa-
nie starożytnego imperium rzymskiego, które w sposób obiektywny
kładły podwaliny pod procesy integracyjne na naszym kontynencie,
zarazem nie odwołując się do „idei Europy” z tego prostego powodu,
że takowa jeszcze się w pełni nie wykrystalizowała. Z drugiej strony,
można znaleźć przykłady haseł, zwłaszcza z okresu Oświecenia, wzy-
wające do braterstwa ludów europejskich, choć nie postulujące two-
rzenia określonych struktur integracyjnych.
Nie ulega jednak wątpliwości, że generalną zasadą było: najpierw
konieczność ukształtowania się „idei Europy”, a następnie na jej pod-
stawie pojawienie się możliwości podejmowania konkretnych przed-
sięwzięć zjednoczeniowych.
1.2.1. Europejska tożsamość
Podstawowym czynnikiem umożliwiającym narodziny „idei Eu-
ropy” było kształtowanie się europejskiej tożsamości. Zagadnienie to
należy do bardzo szerokich i skomplikowanych, tak więc spośród
wielu czynników konstytuujących ową tożsamość można wskazać je-
dynie najważniejsze. Należą do nich:
1. wspólny system wartości,
2. poczucie odrębności w stosunku do „innych”.
Ad 1. Przyjmowany i akceptowany przez większość mieszkańców
kontynentu wspólny system wartości, kształtowany przez wspólnotę
losów historycznych, bazował na wszechstronnym dorobku euro
-
pejskiego kręgu cywilizacyjnego. Dorobek ten będzie obszerniej ana-
lizowany w dalszych rozważaniach, tutaj wystarczy wskazać, że po-
szczególne epoki: Starożytność, Średniowiecze, Renesans, Oświecenie
i kolejne, kończąc na współczesności, sukcesywnie wnosiły swój wkład
w rozwój Europy pod względem gospodarczym, polityczno-prawnym,
społecznym, filozoficzno-religijnym, kulturowym czy też naukowo-
-technicznym. Ów dorobek stanowił niezwykle istotne spoiwo, łączące
Europejczyków i budujące podstawy paneuropejskiej jedności.
8
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Sprzyjało temu oddziaływanie czynników ujednolicających życie
społeczno-polityczne społeczeństw europejskich. Należały do nich
m.in. wpływy dorobku cywilizacyjnego starożytności (np. wciąż sto-
sowane normy prawa rzymskiego), uniwersalizm zasad religii chrze-
ścijańskiej czy używanie, przynajmniej przez elity, wspólnego języka,
poczynając od greki i łaciny. Wzajemne przenikanie się (dyfuzja)
wzorców szeroko rozumianej kultury przyczyniało się do powstania
specyficznej wspólnoty ideowej, religijnej i w znacznej mierze poli-
tycznej – i to bez względu na wszystkie występujące wówczas konflik-
ty, napięcia i tendencje odśrodkowe.
Ad 2. W kształtowaniu się europejskiej tożsamości kluczowe zna-
czenie miało krystalizowanie się poczucia odrębności w porównaniu
z innymi, najczęściej sąsiadującymi obszarami, cywilizacjami czy
społecznościami, opartymi na odrębnych, nieeuropejskich systemach
wartości. Należy przy tym od razu wyjaśnić, że owo poczucie odręb-
ności – zwłaszcza w dłuższej perspektywie historycznej – nie musiało
oznaczać negowania, odrzucania czy wręcz zwalczania „innych”:
przeciwnie, jedną z cech charakterystycznych cywilizacji europejskiej
było szerokie korzystanie z dorobku innych kultur, a imigranci trak-
towani byli, generalnie rzecz biorąc, jako element pożądany i poży-
teczny. Kształtowanie się europejskiej odrębności miało więc raczej
charakter procesu uświadamiania sobie różnic pomiędzy „nami”
a „nimi”; różnic, które zresztą nie zawsze świadczyły na korzyść Eu-
ropejczyków.
Kwestia ta ma niezwykle istotne znaczenie nie tylko w perspekty-
wie historycznej, ale także biorąc pod uwagę trudne problemy współ-
czesności, w rodzaju kontrowersji na temat zasadności przyjęcia do
Unii Europejskiej takich państw, jak Turcja i Ukraina. Logicznym
uzupełnieniem zagadnienia europejskiej odrębności jest bowiem za-
sadnicze pytanie o to, gdzie leżą granice Europy oddzielające ją od
owych „innych”.
Sprawę komplikuje fakt, że granice te mogą mieć bardzo zróżni-
cowany charakter. Z czysto geograficznego punktu widzenia Euro -
pa nie jest przecież oddzielnym kontynentem, a jedynie subkonty-
nentem czy raczej stosunkowo niewielkim półwyspem ogromnego
9
1. Wprowadzenie do problematyki
kontynentu eurazjatyckiego. Co więcej, ów „mały przylądek Azji”
(jak go niektórzy nazywają) nie wszędzie ma jasno zarysowane gra-
nice naturalne. O ile są one dosyć oczywiste w przypadku granic
morskich na północy, zachodzie i południu,
1
to nie są one tak ewi-
dentne na wschodzie oraz na styku z Azją Środkową i Bliskim
Wschodem – wschodnie granice Europy wyznaczono arbitralnie
wzdłuż linii Uralu i Kaukazu dopiero w XVIII wieku, zaś wyznacze-
nie południowo-wschodniego krańca kontynentu na Bosforze ma
również wielce umowny charakter. Gdzie więc sięga Europa pod
względem geograficznym?
Trudno jest także określić jej granice polityczne i kulturowe. Tu-
taj zagadnienie komplikuje fakt, że na przestrzeni wieków Europa ro-
zumiana jako pewien określony byt polityczno-kulturowy przemiesz-
czała się wyraźnie na północ. W odniesieniu do Starożytności można
ją w dużym uproszczeniu utożsamiać z obszarem oddziaływania an-
tycznej cywilizacji greckiej i rzymskiej, leżącym przede wszystkim na
obrzeżach Morza Śródziemnego. Dla starożytnych Greków „Europa”
oznaczała początkowo część, a później całą Grecję, i dopiero z czasem
poczęła odnosić się do terenów położonych dalej, natomiast dla Rzy-
mian głównym punktem odniesienia były granice (limes) ich wielkie-
go imperium, nieobejmującego przecież całej dzisiejszej Europy –
poza rzymskimi limes leżał, głównie w centrum i na wschodzie na-
szego kontynentu, świat obcych barbarzyńców (barbaricum).
2
Upadek cesarstwa rzymskiego, spowodowany m.in. najazdami
„europeizujących się” barbarzyńców, a także takie wydarzenia, jak in-
wazje ze strony wojującego islamu z południa, doprowadziły do prze-
sunięcia obszaru krystalizującej się dopiero Europy z regionów śród-
ziemnomorskich bardziej w kierunku dzisiejszego centrum
1
Jednak nawet i tu pojawia się kwestia przynależności Grenlandii i Islandii, a także sze-
regu wysp na Atlantyku.
2
Nazwa pochodzi od greckiego słowa barbaros. Wywodziło się ono w sposób dźwię-
konaśladowczy z imitacji nieartykułowanego bełkotu: bar-bar-bar, jakim mieli się posługi-
wać ci, których mowy Grecy nie rozumieli. Przypomina to etymologię nazwy „Niemcy”
(czyli ludu nie mówiącego naszym językiem), którą Słowianie nadali Germanom posługu-
jącym się niezrozumiałą mową.
10
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
kontynentu, a później także w kierunku Skandynawii oraz Europy
Środkowej i Wschodniej. Miało to związek z faktem, że w dobie Śred-
niowiecza europejskie granice wytyczał zasięg chrześcijaństwa. Po-
wodowało to, iż dla pogańskich ludów na północy i wschodzie – jak
np. dla piastowskiej Polski – jedyną drogę do cywilizowanej Europy
stanowiło przyjęcie chrztu, a następnie aktywne uczestnictwo w eu-
ropejskiej wspólnocie państw narodowych.
W ten sposób ukształtował się stopniowo obszar dzisiejszej Euro-
py, a raczej obszar oddziaływania europejskiej cywilizacji, utożsamia-
nej najczęściej z jej zachodnioeuropejskim, chrześcijańsko-łacińskim
odłamem. (Nieprzypadkowo dla wielu badaczy zasięg kultury euro-
pejskiej na Wschodzie pokrywał się z zasięgiem budownictwa sakral-
nego w stylu barokowym, nieobecnym, jak wiadomo, w sztuce
wschodniego prawosławia.)
3
W czasach współczesnych najważniej-
szym czynnikiem decydującym o kształcie Europy jest – zgodnie
z przewodnią myślą niniejszej pracy – funkcjonowanie struktur inte-
gracyjnych na czele z Unią Europejską. Wprawdzie przynależność do
UE ani w odniesieniu do państw, ani tym bardziej do jednostek nie
decyduje o „europejskości”, lecz nie ulega wątpliwości, że dla świata
zewnętrznego to właśnie Unia jest najczęściej utożsamiana z Europą
jako taką.
Nie zmienia to faktu, że granice polityczne i kulturowe współ-
czesnej Europy nadal nie są jasno określone. Dowodzą tego chociaż-
by wspomniane kontrowersje wokół ewentualnego członkostwa
w Unii Europejskiej Ukrainy i Turcji. Abstrahując od argumentów
merytorycznych przeciwników i zwolenników akcesji obydwu tych
państw, widać wyraźnie, że ani strona unijna, ani nawet kandydaci
nie mają w tej kwestii zdecydowanego stanowiska. Wynika to z pro-
stego faktu, że zarówno decydenci i mieszkańcy Unii, jak też Ukraiń-
cy oraz Turcy sami do końca nie wiedzą, jak precyzyjnie zdefiniować
swoje tożsamości i przynależności kulturowo-polityczne w relacji do
„europejskości”. Problem ten dotyczy zresztą także innych nacji,
3
Tego rodzaju zasięg pokrywa się z wpływami kulturowymi wywieranymi na wscho-
dzie przez Rzeczpospolitą Obojga Narodów.
11
1. Wprowadzenie do problematyki
w tym zwłaszcza Rosjan oraz w znacznej mierze Brytyjczyków. Naro-
dy te od wieków są na swój sposób rozdarte między poczuciem przy-
należności do europejskiego kręgu kulturowego (do którego wniosły
ogromny wkład), a tendencjami do ortodoksyjnego zachowania swej
własnej, słowiańskiej lub anglosaskiej odrębności.
Wydaje się zatem, że z powodu braku jednoznacznych kryteriów
przy określaniu tego, czym jest Europa jako odrębny byt, należy
uwzględniać przede wszystkim aspekty kulturowe. Stary Kontynent
wykształcił bowiem unikatową, promieniującą na inne obszary, wy-
jątkową cywilizację. Szeroko pojmowana kultura zawsze stanowiła –
i nadal stanowi – podstawowy czynnik odróżniający Europę od in-
nych cywilizacji: najpierw barbarzyńskich, wschodnich, azjatyckich,
bliskowschodnich, a później tych leżących na jeszcze dalszych obsza-
rach naszego globu. (O wzajemnych relacjach: Europa – świat będzie
mowa w następnym rozdziale.)
Europejska tożsamość, traktowana jako niezbędny warunek na-
rodzin „idei Europy”, opiera się zatem, z jednej strony, na wspólnym
systemie wartości, czyli kanonie podzielanych przez Europejczyków
idei i poglądów, bazujących na bogatym dorobku europejskiego krę-
gu kulturowego oraz mających odzwierciedlenie w wypracowywa-
nych przez stulecia koncepcjach ideologicznych, religijnych, kulturo-
wych, politycznych itd. Z drugiej strony, tożsamość ta kształtowała
się w swoistej opozycji wobec świata zewnętrznego, opierając się na
poczuciu odrębności w stosunku do „innych”, a zarazem przynależ-
ności do określonej wspólnoty, budowanej na bazie przeżywanych ra-
zem losów historycznych.
1.2.2. Ewolucja „idei Europy”
Jak wskazano wcześniej, dzięki uformowaniu się wspólnej tożsa-
mości mogła narodzić się „idea Europy”, a dopiero to umożliwiało
podejmowanie konkretnych przedsięwzięć integracyjnych. Pozostaje
jednak do rozważenia istotna kwestia: w jaki sposób i w ramach ja-
kiego horyzontu czasowego doszło do wykrystalizowania się owej
idei. Zbadanie tej kwestii pozwoli na podjęcie próby odpowiedzi na
zasadnicze pytanie o czas narodzin Europy jako odrębnego bytu cy-
12
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
wilizacyjnego. Pytanie jest o tyle uzasadnione, że dopiero wyznacze-
nie stosownej cezury pozwala rozpocząć dyskusję na temat rzeczy-
wistych początków europejskich procesów zjednoczeniowych.
Chodzi tu oczywiście o podjęcie próby wyznaczenia cezury wielce
przybliżonej, umownej czy wręcz symbolicznej. Nie może być inaczej
w przypadku zagadnienia obejmującego ogromną spuściznę histo-
ryczną, różnorodnie interpretowanego i w sumie bardzo dyskusyj -
nego, a nawet kontrowersyjnego. Wielość poglądów w tej materii
wprawdzie bardzo utrudnia tego typu analizę, jednak nie czyni jej
niemożliwą.
I tak, na wstępie należy przypomnieć genezę samej nazwy „Euro-
pa”. (Wskazać przy tym należy, iż nazwa ta przez całe wieki była sto-
sunkowo rzadko używana w życiu codziennym, będąc bardziej poję-
ciem kartograficznym, co tym bardziej świadczy o kulturowej genezie
„idei Europy”.) Pochodzenie od starogreckiego mitu
4
wskazuje wy-
raźnie nie tylko na jej sięgające antyku korzenie czasowe, ale także na
rodowód geograficzny oraz cywilizacyjno-kulturowy.
Zdaniem niektórych badaczy, pojęcie Europy jako odrębnego
bytu o charakterze kulturowym i politycznym wytworzyło się bo-
wiem w Grecji już w okresie między wojnami z Persją a epoką Ale-
ksandra Wielkiego. Przyczyniło się do tego starcie dwóch odmien-
nych cywilizacji, opierających się na przeciwstawnych wartościach:
helleńskiej wolności i wschodnim despotyzmie. Owa głęboka
sprzeczność uświadamiała Grekom ich odrębność, prowadząc do
ukształtowania się podziału: helleńska Europa contra barbarzyńska
Azja. W takim ujęciu można twierdzić, że wojny grecko-perskie były
pierwszym w dziejach starciem między cywilizacją europejską
a obcą, w tym przypadku azjatycką.
Jak już wspomniano, dla Greków Europa ograniczała się jed nak
tylko do ich ojczyzny oraz obszarów pozostających pod ich bez -
4
Według mitu, imię Europa nosiła córka Agenora, władcy fenickiego miasta Sydon le-
żącego w tzw. Azji Mniejszej, czyli dzisiejszej Turcji. Uważana za najpiękniejszą kobietę
swych czasów, została dostrzeżona przez boga Zeusa, który w postaci białego byka ukazał
się jej podczas zabawy nad brzegiem morza i porwał ją, przy pomocy Posejdona i Afrodyty,
na Kretę.
13
1. Wprowadzenie do problematyki
pośrednimi wpływami. Rozszerzanie się obszaru Europy – traktowa-
nej cały czas jako pewien byt czy raczej idea kulturowa – następowało
stopniowo, w pierwszym rzędzie wraz z podjętą przez Aleksandra
Wielkiego ekspansją cywilizacji hellenistycznej, której dorobek stał
się trwałym elementem składowym tożsamości europejskiej. Nie
oznacza to, rzecz jasna, że wszystkie zdobycze terytorialne Aleksan-
dra (sięgające od dzisiejszej Grecji i Turcji, poprzez Bliski Wschód, aż
do północnych Indii) można uznać za części składowe Europy, nie-
mniej świadczyło to o rosnącej atrakcyjności oraz sile promieniowa-
nia cywilizacji, którą coraz bardziej zasadnie można było określać
mianem europejskiej lub może „pre-europejskiej”.
Odnosi się to w jeszcze większym stopniu do sytuacji w epoce pa-
nowania starożytnego Rzymu, chociaż stworzone przezeń wielkie im-
perium nie było pod względem ani geograficznym, ani polityczno-
-kulturowym tożsame z tak czy inaczej traktowanym pojęciem Euro-
py. Ze swoimi daleko rozrzuconymi limes (wytyczonymi na Renie
i Dunaju oraz na azjatyckim Eufracie i afrykańskiej Saharze) oraz
z ludami o odmiennych kulturach, cesarstwo rzymskie miało bardziej
uniwersalistyczny charakter. Jego mieszkańcy czuli się zatem nie tyle
Europejczykami, co obywatelami lub poddanymi imperium. Ich
wspólną tożsamość kształtował zarówno wszechstronny dorobek
rzymskiej cywilizacji, jak również specyficzne poczucie odrębności.
Greckie przeciwieństwo: „helleńska Europa-barbarzyńska Azja” za-
stąpione zostało nowym podziałem: cywilizowany świat Rzymu con-
tra świat barbarzyńców.
Wszystko to nie zmienia jednak faktu, że patrząc z długiej per-
spektywy historycznej, to właśnie wszechstronne osiągnięcia Rzy-
mian, bazujące w wielkiej mierze na dorobku starożytnych Greków,
położyły fundament pod cywilizację przyszłej Europy. Tym samym
stanowiły zasadniczy element w kształtowaniu się europejskiej tożsa-
mości, dumnej z dokonań Antyku i w coraz większym stopniu poczu-
wającej się do własnej odrębności oraz wspólnoty dziejów. W obiek-
tywny sposób wspomagało to stopniowe krystalizowanie się „idei
Europy” – bez względu na to, jak rzadko i jak mgliście samo to poję-
cie funkcjonowało w starożytnym świecie.
14
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Co więcej, doświadczenia Rzymu w tworzeniu bardzo sprawnie,
centralnie zarządzanej państwowości, łączącej tak rozległe i tak zróż-
nicowane obszary, stały się punktem odniesienia dla późniejszych
wizji integracji europejskiej. Na przestrzeni kilku wieków następują-
cych po upadku cesarstwa rzymskiego, kiedy to nasiliły się procesy
dezintegracji kontynentu, przykład Rzymu jako czynnika jednoczą-
cego stawał się – o czym szerzej będzie mowa dalej – inspiracją dla
wielu pomysłów integracyjnych. Ich twórcy odwoływali się do dorob-
ku „złotego wieku” panowania rzymskiego (Pax Romana) nie tylko
w zakresie zapewnienia pokoju i dobrobytu, ale też jedności.
Procesy dezintegracyjne wczesnego Średniowiecza nie sprzyjały,
rzecz jasna, kształtowaniu się wspólnej „idei Europy”. Niemniej na-
wet w tych czasach chaosu, ciągłych najazdów barbarzyńców i ogól-
nego regresu tworzono wartości duchowe i materialne wzbogacające
dorobek europejskiego kręgu kulturowego. Dotyczyło to zwłaszcza
bezpośredniego spadkobiercy imperium rzymskiego, jakim było ce-
sarstwo bizantyjskie. Istniejące przez nieomal dokładnie tysiąc lat (do
czasu zdobycia przez Turków w XV wieku.) Bizancjum nie tylko
przechowało znaczną część spuścizny Antyku, ale również wzboga-
cało kulturę własną i zachodnioeuropejską o dorobek Orientu. Kul-
tura, czy szerzej, cywilizacja bizantyjska przez wieki dominowała
w życiu społeczno-politycznym, zwłaszcza Europy Wschodniej, sta-
jąc się ostatecznie jednym ze źródeł europejskiej tożsamości.
Dzieje Bizancjum pokazują ponadto wagę nowego czynnika, który
w ogromny, wręcz decydujący sposób wpłynął na dalszy kształt i losy
Europy. Czynnikiem tym było chrześcijaństwo. Jego znaczenie jest
trudne do przecenienia, gdyż odegrało ono kluczową rolę spoiwa,
które po raz pierwszy w dziejach naszego kontynentu jednocześnie:
1. umacniało „ideę Europy” w różnych jej aspektach;
2. inicjowało oraz pomagało realizować konkretne koncepcje
i przedsięwzięcia integracyjne o charakterze stricte europej-
skim.
Ad. 1. Rola chrześcijaństwa w odniesieniu do „idei Europy”
polegała przede wszystkim na umocnieniu – a być może nawet na
ostatecznym ukształtowaniu – europejskiej tożsamości. Zgodnie
15
1. Wprowadzenie do problematyki
z zarysowaną wcześniej klasyfikacją, polegało to, z jednej strony, na
stworzeniu nowego, powszechnie obowiązującego systemu wartości,
a z drugiej – na ugruntowaniu poczucia religijno-kulturowej odręb-
ności, prowadzącego (wraz z owym nowym kanonem wartości) do
kształtowania się Europy jako specyficznej wspólnoty.
W odniesieniu do systemu wartości, to – nie licząc sygnalizowa-
nego w następnym rozdziale wkładu w rozwój nowożytnej filozofii,
zwłaszcza w sferze dociekań nad fenomenem ludzkiej egzystencji –
chrześcijaństwo stworzyło zarówno własny kanon zasad wiary zdecy-
dowanie odmienny od wierzeń pogańskich, jak też kompleksowy sys-
tem zachowań obowiązujących wszystkich jego wyznawców. Kładąc
duży nacisk na zewnętrzne aspekty praktyk religijnych, Kościół roz-
powszechniał taką samą obrzędowość i liturgię, a także podobny
rytm i styl życia (np. nakaz postu w piątek czy zakaz pracy w dni
świąteczne). Tym samym następował proces ujednolicania bardzo
wielu aspektów życia społecznego w skali całego kontynentu, co jesz-
cze bardziej sprzyjało formowaniu się poczucia przynależności do
wspólnoty.
To z kolei prowadziło do szybszego krystalizowania się poczucia
odrębności. Istotną rolę odegrało tu zagrożenie ze strony „innych” –
od kiedy agresywne ludy barbarzyńskie z epoki cesarstwa rzymskiego
ucywilizowały się i zadomowiły w Europie, główne niebezpieczeń-
stwo płynęło ze strony wojującego islamu, który począwszy od końca
pierwszego tysiąclecia naszej ery zaczął dokonywać inwazji od strony
Półwyspu Iberyjskiego oraz Bałkanów. W tym przypadku do groźby
fizycznej agresji doszedł aspekt religijny oraz polityczno-kulturowy:
wróg oznaczał dodatkowo obcego w wierze, poganina walczącego
z wiarą chrześcijańską. Miało to ważne znaczenie, gdyż pozwalało na
ukształtowanie się kolejnego w dziejach kontynentu podziału: chrze-
ścijanin contra poganin.
Biorąc zaś pod uwagę fakt, że zasięg ówczesnego chrześcijaństwa
w zdecydowanej mierze pokrywał się z obszarem Europy, pomagało
to w kształtowaniu się nowej tożsamości europejskiej, opartej na
wspólnej religii. Oznaczało to zarazem wytworzenie się swoistej zbit-
ki koncepcyjno-myślowej: chrześcijanin to mieszkaniec Europy (co-
16
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
kolwiek by ten termin wówczas znaczył) i odwrotnie – Europejczyk
to chrześcijanin. (Ślady takiego myślenia w odniesieniu do tego dru-
giego członu przetrwały po dzień dzisiejszy.)
Tego rodzaju koncepcje znajdowały dodatkowo uzasadnienie
w tym, że religia chrześcijańska odegrała w dziejach Europy rolę
znacznie wykraczającą poza współudział w budowaniu tożsamości jej
mieszkańców. W wiekach średnich Kościół wniósł bowiem ogromny
– być może decydujący – wkład w ogólnocywilizacyjny rozwój na-
szego kontynentu.
Dotyczyło to, z jednej strony, popierania rozwoju nauki, kultury,
szkolnictwa czy gospodarki. Czyniło tak wiele ośrodków władzy ko-
ścielnej, a także poszczególni dostojnicy, na czele z papieżami; wielką
zasługę miała w tym dziele większość zakonów, tworzących za po-
średnictwem sieci klasztorów nowoczesną infrastrukturę społeczno-
-gospodarczą i kulturową, pociągającą za sobą rozszerzanie osadnict-
wa. Z drugiej strony, struktura organizacyjna Kościoła, z jego syste-
mem hierarchii i władzy, stanowiła zalążek oraz podstawę dla formo-
wania się administracji państw europejskich. Tworzyła się ona na
bazie jednostek kościelnego podziału terytorialnego, jakim są do tej
pory parafie i diecezje. Co więcej, dzięki swemu wykształceniu i kom-
petencjom, to właśnie kler dostarczał najlepszych kadr tworzącym się
strukturom władzy młodych państwowości europejskich.
W ten sposób w średniowiecznej Europie ukształtował się system
dwóch nakładających się na siebie wspólnot: chrześcijańskiej i poli-
tycznej. W dłuższej perspektywie czasowej prowadziło to wprawdzie
do konfliktów pomiędzy władzą kościelną a świecką, między sferą
sacrum i profanum, lecz jednoczenie umożliwiało chrześcijaństwu
odgrywanie ważnej roli w kolejnej interesującej nas sferze.
Ad 2. Poczynając od wczesnego Średniowiecza, Kościół i religia
chrześcijańska należały bowiem do podstawowych czynników inicju-
jących oraz realizujących konkretne koncepcje i przedsięwzięcia in-
tegracyjne w skali całego kontynentu. Ideologiczną podstawę stano-
wiła tu idea uniwersalizmu chrześcijańskiego. Była ona przejawem
dążenia nie tyle do zbudowania jednolitego państwa europejskiego,
ile do objęcia Europy wspólnym porządkiem religijno-ideowym,
17
1. Wprowadzenie do problematyki
zmierzającym – zgodnie z aspiracjami wielu papieży i władców
świeckich – do zbudowania chrześcijańskiego imperium, zwanego
różnie: imperium christianum, christianitas, respublica christiana.
Owo połączenie aspektów religijnych i politycznych powodowało,
że przynależność do świata cywilizowanego, obejmującego obszar
kształtującej się Europy, wymagała przynależności do Kościoła.
Z tego względu między V a X wiekiem nastąpił wspomniany już pro-
ces przechodzenia na chrześcijaństwo prawie wszystkich ludów euro-
pejskich, poczynając od Europy Zachodniej i kończąc na jej central-
nych i wschodnich rubieżach.
5
Jednym z głównych motywów
chrystianizacji były rachuby polityczne – wielu władców feudalnych,
niejednokrotnie rządzących bardzo słabymi państewkami, nie było
w stanie samodzielnie zabezpieczyć swych interesów i w naturalny
sposób przyjmowali zwierzchnictwo papiestwa czy cesarstwa. Nie
ulega jednak wątpliwości, że istotne znaczenie miała także atrakcyj-
ność kształtującej się stopniowo paneuropejskiej kultury opartej na
wzorcach chrześcijańskich. Przynależność do niej zapewniała nie tyl-
ko ochronę polityczną, ale również wydatnie pomagała w przyspie-
szeniu ogólnego rozwoju cywilizacyjnego poszczególnych państw.
Uformował się w ten sposób podział: cywilizowany świat chrześci-
jańskiej Europy contra prymitywny świat barbarzyńskich pogan.
(Co, jak zobaczymy dalej, nie było w pełni zasadne w odniesieniu do
stopnia rozwoju cywilizacyjnego barbarzyńców.)
Istotną rolę odegrało także kształtowanie się w całej średnio-
wiecznej Europie specyficznego stanu rycerskiego. Wyznawany
przezeń etos, głęboko przesiąknięty ideałami chrześcijaństwa, miał
uniwersalny, paneuropejski charakter i był ważnym czynnikiem ujed-
nolicającym system wartości oraz wzorce zachowań elit na cały kon-
tynencie. Rycerstwo angażowało się przy tym w rozmaite projekty
o charakterze tak naprawdę politycznym, mające jednak religijne
5
Okresy tworzenia się państwowości europejskich pokrywają się w zasadzie z datami
chrztu ich władców: na Zachodzie król Franków Chlodwig uczynił to już w 496 r., zaś w Eu-
ropie Środkowej i Wschodniej nastąpiło to pięćset lat później – władcy np. Polski i Węgier
przyjęli chrzest w latach 966–972.
18
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
uzasadnienie – klasycznym przykładem były krucjaty, podejmowane
nie tylko dla wyswobodzenia Ziemi Świętej, ale także dla podboju
ziem pogańskich w Europie Wschodniej (vide działalność Zakonu
Krzyżackiego).
Wszystko to stanowiło podstawę do formułowania wizji zjed -
noczeniowych, a nade wszystko do podejmowania konkretnych
przedsięwzięć integracyjnych, opartych na ideach chrześcijaństwa.
Najważniejsze z nich zostaną przedstawione w dalszych częściach
pracy, tu wystarczy wskazać np. zainicjowaną przez Karola Wielkie-
go próbę reaktywacji imperium rzymskiego w nowych, tylko euro-
pejskich granicach, zgodnie z ideą Świętego Cesarstwa Rzymskiego
Narodu Niemieckiego. Owe zamysły i przedsięwzięcia podejmowa-
ne były na podstawie rozmaitych motywacji, w tym ambicji perso-
nalnych czy dynastycznych, zarówno przez władzę duchowną (na
czele z kierującymi Kościołem papieżami), jak też przez władzę
świecką, przede wszystkim kolejnych cesarzy. Prowadziło to, jak
już wspomniano, do trwającego kilka stuleci starcia obydwu tych
ośrodków władzy, toczonego z różnym skutkiem: pomimo sukce-
sów papiestwa (symbolizowanych słynnym upokorzeniem cesarza
w Canossie), zwycięstwo odniosła ostatecznie władza świecka.
Z punktu widzenia naszych rozważań najważniejsze jest jednak to,
że obie strony – bez względu na dzielące je różnice polityczne i dokt-
rynalne – opierały swoje działania na zasadach uniwersalizmu
chrześcijańskiego.
1.2.3. Narodziny Europy
Uwzględniając rolę i dokonania chrześcijańskiego Średniowiecza
oraz dorobek poprzedniej epoki Antyku, można wreszcie pokusić się
o podjęcie próby odpowiedzi na wyjściowe, zasadnicze pytanie
o symboliczną datę narodzin Europy. Biorąc pod uwagę rozmaite
możliwe interpretacje, wydaje się, że zasadne byłoby wprowadzenie
tu rozróżnienia pomiędzy subiektywnym a obiektywnym wymiarem
tego zagadnienia.
W wymiarze subiektywnym – w odniesieniu zarówno do epoki
Starożytności, jak też wczesnego Średniowiecza – trudno mówić
19
1. Wprowadzenie do problematyki
o całkowitym spełnieniu podstawowego warunku pojawienia się oraz
ugruntowania „idei Europy”, jakim byłoby ukształtowanie się jasno
określonej, dojrzałej tożsamości europejskiej. Jak już sygnalizowano,
ani mieszkańcy imperium rzymskiego, ani poddani wczesnośrednio-
wiecznych państw feudalnych nie czuli się w pełni Europejczykami:
jedni utożsamiali się raczej z ideą Pax Romana, a drudzy – z ideałami
chrześcijaństwa. (Być może najbliżsi „idei Europy” byli Grecy jako jej
„wynalazcy”, ale dla nich miała ona wymiar ograniczony geograficz-
nie i kulturowo-politycznie, sprowadzając się przede wszystkim do
obszaru wpływów cywilizacji helleńskiej, odmiennego od świata
wschodnich despotii.) Proces krystalizowania się europejskiej tożsa-
mości był zatem bardzo długotrwały i toczył się z rozmaitym natęże-
niem, zależnym od ogólnego przebiegu procesów historycznych
w skali całego kontynentu.
Decydujące znaczenie miało wszakże to, że „idea Europy” rodziła
się w wymiarze obiektywnym. Następowało to dzięki kumulowaniu
się szeregu czynników, przede wszystkim sukcesywnego nawarstwia-
nia się wszechstronnego, niezwykle bogatego dorobku ogólnocywili-
zacyjnego, uzyskiwanego w trakcie kolejnych epok przez państwa
i ludy zamieszkujące obszar kształtującej się powoli Europy. Ów do-
robek (omówiony szerzej w następnym rozdziale) stanowił nie tylko
fundament europejskiego kręgu kulturowego, ale również korzenie
europejskiej jedności, a w konsekwencji – procesów integracyjnych.
Pełnił bowiem funkcję podstawy dla stopniowego krystalizowania się
odrębnej, paneuropejskiej tożsamości, bazującej dodatkowo na ta-
kich wspomnianych elementach, jak wspólny system wartości oraz
poczucie odrębności, oparte na postrzeganiu tego samego zagrożenia
zewnętrznego i przeżywaniu podobnych losów historycznych.
W taki zatem sposób formowała się „idea Europy”, umożliwiająca
powstawanie funkcjonującej obiektywnie wspólnoty mieszkańców
całego kontynentu – i to bez względu na wyznawane przez nich ideo-
logie i religie oraz bez względu na to, czy subiektywnie zdawali sobie
z tego sprawę, czy nie! Mówiąc obrazowo i w dużym uproszczeniu, na
przestrzeni kolejnych wieków mieszkańcy Europy, chcąc nie chcąc,
stawali się Europejczykami.
20
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
W pewnym momencie historycznym nastąpiło jeśli nie pełne po-
łączenie, to przynajmniej wyraźne zbliżenie owych dwóch wymia-
rów: subiektywnego i obiektywnego. Zdaniem wielu badaczy, miało
to miejsce mniej więcej na przełomie pierwszego i drugiego tysiącle-
cia naszej ery. Poczynając od X–XI wieku już nie tylko europejskie
elity, ale także społeczeństwa zdały sobie sprawę oraz w pełni odczuły
fakt realnego istnienia wspólnej, paneuropejskiej przestrzeni spo-
łecznej, kulturowej, gospodarczej czy nawet politycznej.
Wbrew bowiem potocznym, nieuzasadnionym poglądom, epoka
Średniowiecza nie była jedynie czasem rozbicia terytorialnego i zaco-
fania cywilizacyjnego. Wprost przeciwnie – w istocie średniowieczna
Europa pod pewnymi względami osiągnęła stan jedności, do którego
w XXI wieku dopiero usilnie dążymy. Pod względem kulturowym
ówczesne elity polityczne, duchowne i intelektualne z różnych państw
tworzyły relatywnie homogeniczną społeczność, posługującą się
wspólnym językiem (jakim była łacina, uniwersalnie stosowana, tak
jak później francuski czy obecnie angielski) oraz prowadząc inten-
sywną wymianę myśli między jej uczestnikami, czego przykładem
była np. aktywność Erazma z Rotterdamu. W ten sposób formowała
się specyficzna wspólnota intelektualistów czy też – jak ją później na-
zywano – „republika oświeconych” (république de lettres), kładąca
fundamenty pod zarówno teoretyczne, jak praktyczne koncepcje jed-
ności europejskiej.
Jedności w sferze umysłowej w ramach całego kontynentu towa-
rzyszyła, jak można to określić współczesnym językiem, „swoboda
przepływu osób, towarów, kapitałów i usług”, które to rozwiązania
formalnie Wspólnoty Europejskie wprowadziły dopiero w drugiej
połowie XX wieku. Przejawiało się to ówcześnie m.in. w możliwości
swobodnego przemieszczania się ludzi (stąd np. ożywione osadnic-
two rolnicze czy miejskie z krajów zachodnioeuropejskich, głównie
z Niemiec, w Europie Środkowej) bądź rozwoju ogólnoeuropejskiego
handlu. Sprzyjał temu brak formalnych ograniczeń i barier przy prze-
kraczaniu – często umownych – granic państwowych, jak również
fakt, że nieukształtowane jeszcze w pełni pojęcie narodowości (za -
stępowane poczuciem przynależności do danej społeczności lub
21
1. Wprowadzenie do problematyki
poddaństwa wobec określonego władcy) nie stwarzało większych na-
pięć na tle samych odrębności etnicznych.
6
Średniowieczni kupcy,
osadnicy, artyści, uczeni nie mieli kłopotów z możliwością swobod-
nego przemieszczania się, z przekraczaniem granic i podejmowaniem
pracy czy też pobieraniem nauk na znakomitych europejskich uni-
wersytetach. W praktyce oznaczało to, że np. hiszpański artysta bez
przeszkód tworzył we Francji, niemiecki rzemieślnik pracował
w Krakowie, litewski szlachcic studiował na włoskich uczelniach, zaś
hanzeatycki kupiec prowadził nieskrępowany handel z portami śród-
ziemnomorskimi.
W sumie wszystko to pozwala na postawienie dosyć oczywistej
tezy, że narodziny Europy nie były jednostkowym zjawiskiem, moż-
liwym do dokładnego usytuowania w czasie. Stanowiły raczej skom-
plikowany, długotrwały proces rozłożony na prawie dwa tysiąclecia,
którego realizacja przypomina funkcjonowanie „struktur długiego
trwania”, znanych z koncepcji Fernanda Braudela. W wielce umowny
sposób można jedynie przyjąć, że proces ten osiągnął w okresie za-
awansowanego Średniowiecza, około X–XI wieku, nową jakość, po-
zwalającą na mówienie o istnieniu od tej pory Europy jako relatyw-
nie spójnej wspólnoty kulturalno-religijnej oraz odrębnego bytu
o charakterze ideologiczno-politycznym.
Zgodnie z przedstawioną na początku rozdziału tezą, wykrystali-
zowanie się w ten sposób „idei Europy” umożliwiło pojawianie się
konkretnych koncepcji oraz przedsięwzięć integracyjnych w wy-
miarze – co należy mocno podkreślić – stricte europejskim. (Przypo-
mnijmy bowiem, że we wcześniejszych epokach mieliśmy także do
czynienia z realnymi działaniami zjednoczeniowymi, takimi jak np.
funkcjonowanie imperium rzymskiego, nieodwołującymi się wszak-
że do nieistniejącej jeszcze „idei Europy”.)
Owo przejście „od idei do praktyki” nie miało jednak charakteru
automatycznego następstwa wydarzeń. Wprost przeciwnie, na zasa-
6
Przypomnieć należy ogólnie znany fakt, że europejskie państwa narodowe poczęły
tworzyć się stosunkowo późno, od XVIII–XIX wieku. Wtedy dopiero poczęły one w sposób
bardziej efektywny kontrolować przepływ osób przez ich granice, do tej pory odbywający
się praktycznie bez przeszkód nawet w okresach konfliktów zbrojnych.
22
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
dach swoistego dialektycznego sprzężenia zwrotnego, pomysły i pro-
jekty integracyjne pojawiły się na szerszą skalę wtedy, gdy w średnio-
wiecznej Europie – będącej już stosunkowo spójną wspólnotą kultu-
rową – zachodziły intensywne procesy odśrodkowe w sferze
politycznej, m.in. w formie rozdrobnienia wielu państw na dużą licz-
bę mniejszych bytów (w Polsce znanego jako rozbicie dzielnicowe).
Przejawy i skutki tych procesów wywołały około XIV wieku kontr-
reakcję, inicjowaną przez europejskie elity intelektualne i polityczne,
która zmierzała do osłabienia owych tendencji dezintegracyjnych
dzięki tworzeniu nowych, omawianych w dalszych częściach pracy
struktur integracyjnych. Nie ulega wątpliwości, że stanowiło to swo-
isty paradoks: aby zacząć się jednoczyć, Europejczycy musieli
przedtem podzielić się pod względem politycznym.
Symbolicznym przejawem zachodzących wówczas przemian był
swoisty renesans samej nazwy „Europa”, która stopniowo przestaje
być stosowana głównie przez geografów czy kartografów. Coraz czę-
ściej i szerzej używa się jej jako pojęcia kulturowego bądź polityczne-
go, m.in. wykorzystując ją w nazwie szeregu projektów integracyj-
nych, łącznie z użyciem po raz pierwszy nazwy Unia Europejska (!).
Na przestrzeni kolejnych wieków idee oraz przedsięwzięcia zjedno-
czeniowe stają się coraz ważniejszą częścią europejskiej rzeczywisto-
ści, prowadząc w końcu do współczesnych procesów i zjawisk inte-
gracyjnych.
1.3. Integracja europejska dzisiaj
Procesy integracyjne zachodzące na kontynencie europejskim na
przełomie XX i XXI wieku należą bez wątpienia do najważniejszych
zjawisk charakteryzujących współczesne stosunki międzynarodowe.
Ich znaczenie wynika nie tylko z faktu, że w zasadniczej mierze de-
cydują o kształcie i losach Europy (w tym również o rozwoju naszego
kraju), ale również z tego względu, iż stanowią jeden z bardzo waż-
nych czynników oddziałujących na sytuację gospodarczą, polityczną,
społeczną czy kulturalną w skali globalnej. Co więcej, dla żyjących
obecnie ludzi europejskie działania zjednoczeniowe są jednym z naj-
bardziej oczywistych procesów w stosunkach międzynarodowych,
23
1. Wprowadzenie do problematyki
bez którego w zasadzie nie sposób wyobrazić sobie współczesnego
świata.
Decydującą rolę w tym względzie odgrywali i nadal odgrywają
główni aktorzy europejskich procesów integracyjnych: niegdyś
Wspólnoty Europejskie, a obecnie będąca ich emanacją Unia Euro-
pejska. Wprawdzie procesy jednoczenia się Europy mają oczywiście
znacznie szerszy wymiar, obejmując w sferze politycznej, ekonomicz-
nej czy militarnej więcej uczestników stosunków międzynarodowych
niż liczba państw członkowskich Unii (aby wymienić tylko najważ-
niejsze organizacje, jak Rada Europy, NATO czy Organizacja Bezpie-
czeństwa i Współpracy w Europie). Niemniej nie ulega wątpliwości,
że to integracja w ramach WE/UE odegrała zasadniczą rolę w tych
procesach i to właśnie ona stanowi fundament całego gmachu jedno-
ści europejskiej.
Współczesna integracja europejska charakteryzuje się pewnymi
specyficznymi cechami. Do najważniejszej z nich należy wyjątkowa
unikatowość oraz ogromna złożoność fenomenu Unii Europejskiej.
Korzystając z oryginalnego, promieniującego na cały świat historycz-
nego dorobku europejskiego kręgu kulturowego, Unia stanowi jedyny
w dziejach ludzkości przykład tak dalece zintegrowanego ugrupo-
wania międzynarodowego, opierającego się na właściwych mu zało-
żeniach ideowo-politycznych, określanych hasłowo jako wartości eu-
ropejskie. (Wartości te oparte są, najogólniej rzecz biorąc, na
poszanowaniu zasad demokracji i praw człowieka.) UE charaktery-
zuje się przy tym cechami, z których wprawdzie część nie jest unika-
towa czy szczególna, ale których występowanie w sposób jednoczes-
ny i łączny tworzy, na zasadzie swoistej synergii, nową jakość i czyni
Unię bytem niepowtarzalnym.
Unikatowość Unii polega przede wszystkim na głębi i skali inte-
gracji. Należy wyraźnie podkreślić, że żadne inne ugrupowanie
w świecie nie rozwinęło w tak dużym stopniu zachodzących w jego
ramach procesów integracyjnych. Dotyczy to zarówno głębi przyję-
tych rozwiązań (czego dowodzi m.in. wyłączność kompetencji
wspólnotowych w pewnych dziedzinach), jak i skali działań integra-
cyjnych. Rozszerzając się stopniowo, objęły one praktycznie wszyst-
24
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
kie – chociaż z różną intensywnością – sfery życia: gospodarkę, poli-
tykę, kwestie społeczne i kulturowe, badania naukowe, obronność itd.
To samo odnosi się do kształtu organizacyjnego oraz przyjętych roz-
wiązań instytucjonalno-prawnych – żadne z innych światowych
ugrupowań integracyjnych nie osiągnęło takiego stopnia spójności
i zarazem sprawności działań swoich instytucji.
Przejawem efektywności procesów integracji europejskiej jest
uzyskanie przez Unię Europejską potężnego potencjału, określanego
przez podstawowe wyznaczniki geopolityczne, takie jak zasoby ludz-
kie, obszar, zdolności gospodarcze, społeczne, kulturalne, naukowe
czy militarne. Potencjał ten należy do czołowych w świecie, zwłaszcza
jeśli chodzi o jego wymiar ekonomiczny. Dowodzą tego dokonania
gospodarki unijnej, która łącząc – dzięki mechanizmom jednolitego
rynku oraz unii gospodarczo-walutowej – wysiłki ekonomiczne pań-
stw członkowskich, zajmuje czołowe lokaty w świecie, biorąc przy
tym aktywny udział w procesach globalizacji. Jak pokazują podsta-
wowe wskaźniki makroekonomiczne, państwa członkowskie UE dys-
ponują łącznie PKB większym niż Stany Zjednoczone; zajmują czo-
łowe miejsce w handlu światowym itd. Sukcesy te umożliwia
wspomniane zjawisko swoistej synergii, dzięki któremu ogólna pozy-
cja UE jest znacznie lepsza niż wynikałoby to tylko z mechanicznego
dodania potencjałów poszczególnych państw Unii.
Co więcej, dysponując tak znacznym potencjałem, Unia Europej-
ska jest w stanie odgrywać szereg istotnych, a zarazem charaktery-
stycznych dla siebie ról międzynarodowych. Zgodnie z wyznawany-
mi wartościami, Unia jest promotorem demokracji, praworządności,
ochrony praw człowieka, a także zwolennikiem pokojowego rozwią-
zywania problemów międzynarodowych oraz największym w świecie
dostarczycielem wszechstronnej pomocy, głównie dla krajów rozwi-
jających się.
Kolejną cechą charakterystyczną – potęgującą trudności przy ba-
daniu UE, a także mającą implikacje w sferze praktyki politycznej –
jest nieokreśloność jej fenomenu. Unia, jako struktura znajdująca się
in statu nascendi, podlega nieustannym przemianom i stanowi, jeśli
można to tak określić, raczej toczący się proces niż osiągnięty stan.
25
1. Wprowadzenie do problematyki
Z tego choćby tylko powodu z wielkim trudem poddaje się ona
wszelkim ocenom, analizom, a zwłaszcza kategoryzacjom. Z poznaw-
czego punktu widzenia, jak określił to jeden z badaczy, Unia Europej-
ska jest „intelektualną łamigłówką”,
7
natomiast pod względem poli-
tycznym, jak z kolei ujął to trafnie w znanym powiedzeniu były
przewodniczący Komisji Europejskiej, Jacques Delors, „Unia jest
przedmiotem politycznie niezidentyfikowanym”.
Dodatkową komplikację stanowi fakt, że w przypadku Unii Euro-
pejskiej mamy do czynienia ze strukturą bardzo niejednorodną
w wymiarze instytucjonalno-prawnym oraz funkcjonalnym, którą
należy traktować jako swoistą kategorię zbiorczą. Obejmuje ona bo-
wiem nie tylko właściwą strukturę unijną, czyli Unię jako taką, a do
niedawna także Wspólnoty Europejskie – dodatkowo bowiem należy
uwzględnić jej państwa członkowskie, zachowujące przecież więk-
szość swoich suwerennych kompetencji i będących pełnoprawnymi
członkami społeczności międzynarodowej.
Dokonując ogólnych ocen integracji europejskiej, wskazać należy,
że bez względu na wszelkie kontrowersje dotyczące jej rozmaitych
aspektów cząstkowych, charakteryzuje się ona jedną zasadniczą zale-
tą, której nikt nie jest w stanie zanegować – trwające od ponad pół-
wiecza procesy integracyjne zagwarantowały Europie bezprecedenso-
wo długi okres pokoju, połączony z trwałą stabilizacją polityczną
oraz dynamicznym rozwojem ekonomicznym prowadzącym do do-
brobytu. Osiągnięto to, tworząc (przy wsparciu ze strony amerykań-
skiego sojusznika) odpowiednie struktury bezpieczeństwa oraz
współpracy politycznej, ekonomicznej i militarnej. Z jednej strony,
stwarzały one warunki uniemożliwiające występowanie konfliktów
pomiędzy państwami członkowskimi WE/UE, a z drugiej – odstra-
szały potencjalnych przeciwników z zewnątrz, w swoim czasie przede
wszystkim kraje bloku komunistycznego.
Tylko to by wystarczyło, aby owo unikatowe w skali świata przed-
sięwzięcie uznać za ogromny sukces Europejczyków. Oceny takiej nie
7
M.Burgess, Federalism and European Union: the Building of Europe, 1950-2000, Lon-
don–New York 2000, s.254.
26
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
zmienia nawet fakt, że z obiektywnych przyczyn historycznych ów
sukces przyniósł owoce głównie zachodniej części kontynentu – cho-
ciaż z okresu pokoju korzystali wszyscy jego mieszkańcy, a obecnie
z pożytków płynących z integracji korzystają także kraje Europy
Środkowej i Wschodniej. Generalnie pozytywnego obrazu nie za-
ciemnia również to, że brak wojny na skalę całego kontynentu nie
oznaczał niestety całkowitego braku krwawych konfliktów zbrojnych,
występujących w różnych okresach na skalę lokalną (jak np. inter-
wencje radzieckie na Węgrzech i w Czechosłowacji, starcia w Ulsterze
oraz Kraju Basków czy wojna domowa w byłej Jugosławii), z których
zresztą tylko część mogła być ewentualnie zażegnywana przez struk-
tury integracyjne Zachodu.
Cechą charakterystyczną powojennych procesów integracyjnych
był ponadto ich uniwersalny charakter. Przejawiało się to w obejmo-
waniu przez nie szerokiego zakresu nieomal wszystkich sfer życia po-
litycznego, gospodarczego, społecznego i kulturalnego państw Euro-
py Zachodniej. W związku z tym idea jedności kontynentu nie
została „zawłaszczona” przez żadną pojedynczą orientację polityczną
bądź światopoglądową, pozostając koncepcją o różnorodnych, a za-
razem bardzo ogólnych założeniach, możliwych do zaakceptowania
przez praktycznie każdego obywatela Europy.
Uwzględniając elementy powyższej charakterystyki, można za-
mknąć niniejsze wstępne rozważania przedstawieniem próby defini-
cji Unii Europejskiej jako najważniejszej struktury organizacyjnej
współczesnych procesów integracyjnych zachodzących na naszym
kontynencie. (Z powodu braku jednej, ogólnie przyjętej czy formal-
nie obowiązującej definicji UE, poniższa propozycja ma oczywiście
charakter autorski.)
Można zatem powiedzieć, że Unia Europejska:
— stanowi samoistny byt czy też strukturę polityczno-organiza-
cyjno-prawną, będącą związkiem (wspólnotą, zbiorowością)
suwerennych państw, tworzącym regionalne ugrupowanie
o najbardziej zaawansowanych w świecie pod względem głębi
i skali procesach integracyjnych;
27
1. Wprowadzenie do problematyki
— realizuje wspólnie wytyczone przez jej członków różnorodne
cele ekonomiczne, polityczne, militarne, społeczno-kulturowe
i inne za pośrednictwem właściwych sobie mechanizmów,
które obejmują zarówno tworzenie ponadnarodowych struk-
tur decyzyjno-władczych, jak i współpracę międzyrządową,
wykorzystując przy tym wspólnie określone i akceptowane
sposoby oraz metody działania.
28
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
C Z Ę Ś Ć I
GENEZA
INTEGRACJI EUROPEJSKIEJ
Rozdział 2
Podstawy jedności Europy
Jak starano się wykazać w rozdziale wprowadzającym, procesy in-
tegracji europejskiej nie przebiegały i nie przebiegają w historycznej
próżni. Współczesna Unia Europejska, będąca głównym realizatorem
tych procesów, jest wytworem długiej ewolucji systemów politycz-
nych, ekonomicznych, społecznych i kulturowych rządzących życiem
naszego kontynentu; ewolucji, której nie można rozważać jedynie
w przekroju ostatniego półwiecza (kiedy procesy integracyjne przy-
brały najbardziej rozwiniętą formę), lecz w znacznie dłuższej, wielo-
wiekowej perspektywie. Mówiąc obrazowo, Unia Europejska sięga
swymi korzeniami głęboko w historię Starego Kontynentu.
Oznacza to zarazem, że bez znajomości genezy, przebiegu oraz
ewolucji procesów integracji nie da się badać czynników, które w de-
cydującej mierze wpłynęły na obecny kształt UE oraz będą decydo-
wały o jej przyszłym rozwoju. Wbrew opiniom krótkowzrocznych ig-
norantów, potwierdza to konieczność poznawania oraz studiowania
historii, traktowanej nie jako archiwum suchych faktów, ale przede
wszystkim jako sztuka poznawania prawidłowości i współzależności,
a także jako skarbnica doświadczeń do wykorzystania na dziś i jutro.
Rzymska maksyma „historia vitae magistra est”, nazywająca historię
nauczycielką życia, powinna być z całą powagą traktowana jako
wskazówka także przy badaniu procesów integracji europejskiej – i to
również tych najnowszych, których analiza nie jest możliwa bez zna-
jomości różnorodnych uwarunkowań historycznych. (Jako przykład
31
może służyć polityka Francji, kraju odgrywającego ogromną rolę
w powojennych procesach integracyjnych, którego stanowiska wobec
konkretnych przedsięwzięć nie sposób zrozumieć bez uwzględniania
jego tradycji i doświadczeń z przeszłości.) Należy bowiem pamiętać,
że bagaż historii nie sprowadza się jedynie do eksponatów przecho-
wywanych w muzeach.
Postulat konieczności poznawania historycznych uwarunkowań
integracji europejskiej dotyczy w pierwszym rzędzie potrzeby ziden-
tyfikowania jej ideowych i materialnych podstaw. Zgodnie z teza -
mi rozwiniętymi w poprzednim rozdziale, wprowadzanie w życie
konkretnych koncepcji oraz przedsięwzięć integracyjnych było uza-
leżnione od ukształtowania się „idei Europy”, której symboliczne na-
rodziny można sytuować w Średniowieczu. Idea ta z kolei krystalizo-
wała się na bazie wspólnej tożsamości, czyli na wspólnym systemie
wartości oraz na poczuciu odrębności w stosunku do innych kręgów
kulturowych.
Aby jednak elementy te mogły zaistnieć i zadziałać, potrzebny był
solidny fundament, wspólny dla wszystkich Europejczyków – bez
względu na moment historyczny ich egzystencji, miejsce zamieszka-
nia, narodowość, pochodzenie socjalne, stopień zamożności, wy-
kształcenie czy bagaż doświadczeń indywidualnych i grupowych.
Fundamentem tym był i nadal jest bogaty, wszechstronny, budowa-
ny przez stulecia dorobek cywilizacji europejskiej. To dzięki niemu
każdy mieszkaniec kontynentu może się czuć i de facto jest członkiem
wielkiej wspólnoty, w ramach której elementy jednoczące przeważają
nad zróżnicowaniem. Owo dziedzictwo kształtowało się dzięki wysił-
kom kolejnych pokoleń, dzielących wspólne losy historyczne. Po-
wstający w ten sposób dorobek stawał się niezwykle istotnym spoi-
wem łączącym Europejczyków, tworząc tym samym podstawy
europejskiej jedności i co za tym idzie – podstawy europejskiej in-
tegracji.
Podkreślić przy tym należy, że ów dorobek mógł zawierać elemen-
ty o charakterze zarówno pozytywnym, jak i negatywnym. Dwoistość
tę widać szczególnie wyraźnie, gdy się analizuje dokonania Starego
Kontynentu z szerszej perspektywy geograficzno-historycznej, czyli
32
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
badając, jaką rolę Europa odegrała w dziejach świata. Jak zobaczymy
w dalszej części rozdziału, zajmując przez kilkaset lat dominującą po-
zycję na arenie międzynarodowej, Europejczycy mogli odczuwać
z tego powodu przede wszystkim dumę, ale czasami również wstyd.
Niemniej odgrywanie owej unikatowej roli było bardzo ważnym
czynnikiem sprzyjającym nie tylko ogólnemu rozwojowi Europy, ale
także umacnianiu paneuropejskiej tożsamości i tym samym zacieś-
nianiu procesów integracyjnych.
Dla zarysowania pełniejszego obrazu podstaw europejskiej jedno-
ści konieczne jest również przedstawienie tendencji dezintegracyj-
nych, występujących od zawsze w dziejach naszego kontynentu.
Wbrew upraszczającym ocenom, nie musiały one być czymś z natury
niekorzystnym, gdyż także wnosiły własny, istotny wkład w dorobek
europejskiego kręgu cywilizacyjnego. Tendencje do podziału czy róż-
nicowania po prostu stanowiły oraz nadal stanowią „drugą stronę
medalu” procesów i zjawisk jednoczących Europę, będąc ich histo-
rycznym uzupełnieniem na zasadach dialektycznego sprzężenia
zwrotnego.
2.1. Dorobek cywilizacji europejskiej
Dorobek cywilizacji Europy jest czymś dynamicznym, nie spro-
wadzającym się tylko do dokonań naszych przodków, lecz ciągle
wzbogacanym przez współczesność; obejmuje osiągnięcia i porażki
we wszystkich wymiarach: kulturowym, filozoficzno-religijnym, po-
litycznym, prawnym, gospodarczym, techniczno-naukowym, spo-
łecznym, militarnym. Wkład do niego wnosiły kolejne epoki (poczy-
nając od Antyku i Średniowiecza, poprzez Renesans, Oświecenie
i następne okresy historyczne, aż po czasy najnowsze), najważniejsze
religie (przede wszystkim chrześcijaństwo), nurty ideowo-filozoficz-
ne, a także poszczególne ludy i narody, grupy i warstwy społeczne
oraz wybitne jednostki.
Dokonywanie syntetycznej charakterystyki owego ogromnego
dorobku jest zadaniem bardzo trudnym, tak więc należy skoncentro-
33
2. Podstawy jedności Europy
wać się jedynie na jego najważniejszych elementach i aspektach.
Można je ujmować w rozmaity sposób, np. uwzględniając w pierw-
szym rzędzie kryteria chronologiczne oraz problemowe, w tym m.in.
zakres oddziaływania na inne, pozaeuropejskie kręgi kulturowe (co
będzie poruszone w dalszej części rozdziału).
I tak, patrząc w ujęciu chronologicznym, solidne, trwałe podwa-
liny pod dorobek cywilizacyjny Europy położyła epoka Starożytno-
ści. Jak już sygnalizowano we wcześniejszych rozważaniach, w epoce
tej pojawiły się nie tylko pierwociny „idei Europy”, ale nade wszystko
ukształtowały się podstawowe dla dalszych losów całej naszej cywili-
zacji idee, pojęcia i instytucje. Grecy wprowadzili demokrację i opar-
te na niej struktury państwa, filozofię i etykę, podstawowe kategorie
sztuki, poczucie wolności osobistej itd. Rzymianie uzupełnili to m.in.
o obowiązujące do dziś rozumienie prawa, udoskonalili system pań-
stwowości, w tym zwłaszcza administracji, rozwinęli naukę i sztukę,
mieli ogromne dokonania w sztuce wojennej, stanowiące niedościgły
wzór przez wiele następnych stuleci.
Antyk wniósł również doniosłe dokonania gospodarcze i tech-
niczne, czy szerzej – w sferze kultury materialnej. Wśród bardzo wie-
lu przykładów można wskazać rozwój imponującego budownictwa,
obejmującego nie tylko domy mieszkalne i gmachy użyteczności
publicznej (świątynie, amfiteatry, urzędy), ale także wielkie przed-
sięwzięcia infrastrukturalne w rodzaju dróg, mostów czy wodocią-
gów, z których wiele wykorzystywanych jest do dziś. Co więcej, grec-
cy i rzymscy budowniczowie wypracowali ponadczasowe kanony
architektury i urbanistyki, stanowiące wzorzec oraz inspirację dla na-
stępnych pokoleń architektów. (Elementy tzw. klasycyzmu, nawiązu-
jące do wzorców antycznych, od stuleci pojawiają się cyklicznie w ar-
chitekturze nie tylko w Europie, ale i na całym świecie.)
Dorobek Średniowiecza czasami bywa zupełnie niesłusznie nie-
doceniany, a epokę tę uważa się za czas ciemnoty i zacofania. W rze-
czywistości okres ten przyniósł – oprócz wykrystalizowania się „idei
Europy” – doniosłe przemiany w różnych sferach życia, znacznie
wzbogacające dorobek cywilizacji europejskiej. Umocniły się lub
ukształtowały struktury wielu państw (zwłaszcza tych „młodych” na
34
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
wschodzie i w centrum kontynentu); zaczął formować się nowy, sta-
nowy system społeczny (odmienny od opartego na niewolnictwie
systemu Starożytności); powstała wspomniana respublica christiana,
zmieniająca wierzenia, światopogląd oraz styl życia Europejczyków.
W znacznej mierze uległy zmianie również warunki ich material-
nej egzystencji: pomimo ciągłego występowania wojen i epidemii,
następował rozwój rolnictwa, handlu, rzemiosła oraz osadnictwa
miejskiego. Przejawem tego był m.in. bujny rozwój budownictwa sa-
kralnego, owocujący konstrukcją potężnych katedr gotyckich, uzna-
wanych przez wielu za najwspanialsze budowle stworzone ręką czło-
wieka.
1
Otwierający epokę nowożytną Renesans przyniósł przede wszyst-
kim – zgodnie ze swą nazwą – oparty na ideach humanizmu nawrót
zainteresowania kulturą starożytną. (Pokazuje to kolejny raz ciągłość
w rozwoju cywilizacji europejskiej.) Sięganie po najlepsze wzorce An-
tyku, w połączeniu z mądrą polityką mecenatu ze strony władców
państwowych, Kościoła czy arystokracji, doprowadziło m.in. do nie-
bywałego rozkwitu sztuki, architektury, literatury oraz w znacznej
mierze nauki. Wśród niezliczonych przykładów można wskazać
osiągnięcia najbujniej rozwijającej się w tym czasie kultury włoskiej,
by wymienić tylko kolejny raz zabytki architektoniczne w rodzaju
rzymskiej bazyliki Świętego Piotra bądź też dokonania całej plejady
wielkich twórców i artystów tej epoki.
Dorobek cywilizacyjny Odrodzenia obejmuje także zainicjowanie
wielkiej ekspansji Europy na bliższe i dalsze obszary całego naszego
globu. O jej przejawach i konsekwencjach będzie mowa nieco dalej,
tu należy tylko podkreślić, że przyczyniła się ona, z jednej strony, do
faktycznej dominacji Starego Kontynentu w świecie przez okres bli-
sko pięciuset lat, z drugiej zaś – do istotnych przemian w europej-
skich strukturach politycznych, gospodarczych i społecznych. Prze-
miany te w znacznej mierze nie tylko ukształtowały układ sił
1
Abstrahując nawet od wspaniałych walorów estetycznych i duchowych katedr
(zwłaszcza tych budowanych we Francji), należy podkreślić ich maestrię konstrukcyjną,
a także przypomnieć, że dopiero w XIX i XX wieku zaczęły powstawać budowle wyższe niż
katedralne wieże.
35
2. Podstawy jedności Europy
pomiędzy mocarstwami europejskimi, ale również przyczyniły się do
swoistego skoku w gospodarce europejskiej. Miało to związek z poja-
wieniem się zaczątków tzw. pierwszej rewolucji przemysłowej oraz
powstaniem nowego porządku ekonomiczno-społecznego, który na
długi czas ukształtował międzynarodowy podział pracy na naszym
kontynencie.
Wielkie dokonania cywilizacyjne w dziedzinie gospodarki i tech-
niki charakteryzowały także epokę Oświecenia. Na szczególne pod-
kreślenie zasługują jednak osiągnięcia w rozwoju nauki, a nade
wszystko w krystalizowaniu się nowych, wielkich idei filozoficznych,
politycznych i społecznych. Oparte na zasadach triumfującego wów-
czas racjonalizmu, badania naukowe doprowadziły do położenia fun-
damentów pod gmach nowoczesnej wiedzy w różnych dziedzinach,
zwłaszcza w zakresie nauk ścisłych i przyrodniczych.
Natomiast wielcy myśliciele epoki (jak choćby francuscy encyklo-
pedyści) dali swoją twórczością silny impuls do daleko idących prze-
mian światopoglądowych, zaś w sferze społeczno-politycznej – wręcz
do rewolucji. Ukształtowała się wówczas ostatecznie koncepcja czło-
wieka jako indywidualistycznej jednostki, zaś formułowane na tej
podstawie wolnościowe i demokratyczne idee praw człowieka oraz
praw obywatela były zarazem hasłami, jak i siłą sprawczą Wielkiej
Rewolucji Francuskiej. Zmiotła ona dawny, feudalno-stanowy porzą-
dek polityczny i społeczny, promieniując nie tylko na całą Europę, ale
i na ówczesny świat. Wbrew gwałtownej reakcji sił ancien régime,
nowy ustrój burżuazyjny (oparty także na dorobku uprzedniej rewo-
lucji angielskiej) odniósł historyczne zwycięstwo, stając się uniwer-
salną podstawą liberalno-demokratyczną oraz wolnorynkową dla
większości współczesnych systemów politycznych, gospodarczych
i społecznych. Tym samym dokonania Oświecenia na trwałe zajęły
poczesne miejsce w skarbnicy cywilizacji nie tylko europejskiej.
Następujące po sobie kolejno okresy wieków XIX i XX uzupeł-
niały dorobek Europy o dalsze zdobycze intelektualne i materialne.
Coraz istotniejszą rolę w tym względzie zaczęły odgrywać czynniki
gospodarcze. Należał do nich przede wszystkim handel ogólnoeuro-
pejski (funkcjonujący już od czasów starożytnych i rozszerzony na-
36
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
stępnie na skalę globalną w dobie ekspansji kolonialnej), który opie-
rał się na coraz szybszym rozwoju najpierw rzemiosła, później pro-
dukcji manufakturowej, zaś w wieku XIX – dojrzałego przemysłu,
przechodzącego swoje kolejne rewolucje technologiczno-organiza-
cyjne. W efekcie stulecie to doprowadziło do stworzenia z naszego
kontynentu, w ramach narastającej współpracy ekonomicznej, rela-
tywnie spójnej jednostki gospodarczej. Miało to ogromne znaczenie,
gdyż w perspektywie historycznej to właśnie zjawiska natury ekono-
micznej w dużej mierze zadecydowały o tempie i zakresie ogólnych
procesów integracyjnych przebiegających współcześnie.
Doniosłe zmiany zachodziły także w sferze polityczno-ideologicz-
nej, społecznej i kulturalnej. Głównym konkurentem dla systemu
burżuazyjnego stawał się socjalizm: najpierw utopijny, później różne
jego odmiany w rodzaju marksizmu, socjaldemokracji czy bolszewiz-
mu. Nie licząc głoszonych przez część z nich radykalnych haseł walki
klasowej, ich programy zawierały postulaty uzupełnienia reguł de-
mokracji liberalnej zasadami sprawiedliwości społecznej oraz zapew-
nienia – obok politycznych – także praw socjalnych. Próby realizacji
haseł socjalistycznych prowadziły do rozbieżnych rezultatów: z jednej
strony, do fiaska bądź tragicznych wypaczeń, jak miało to miejsce
w państwach bloku sowieckiego bądź w krajach faszystowskich.
Z drugiej jednak strony, idee sprawiedliwości społecznej znalazły
praktyczne zastosowanie w wielu demokracjach zachodnioeuropej-
skich, gdzie wprowadzano „kapitalizm z ludzką twarzą”, owocujący
funkcjonowaniem tzw. państwa dobrobytu (welfare state).
Wiązało się to z przyspieszeniem wzrostu gospodarczego i wydat-
ną poprawą warunków bytowych coraz szerszych grup społecznych.
Proces ten został zainicjowany w połowie XIX wieku i trwał, z prze-
rwami na obydwie wojny światowe, całe minione stulecie, prowadząc
do zapanowania bezprecedensowego dobrobytu w Europie Zachod-
niej. Wraz z istnieniem welfare state prowadziło to do ukształtowania
się europejskiego modelu społecznego, oznaczającego, w ogromnym
skrócie, istnienie dobrze rozwiniętego systemu zabezpieczeń społecz-
nych i dbanie o jakość życia. Model ten, uważany za wielkie osiągnię-
cie cywilizacji Starego Kontynentu, wprowadzany był w większości
37
2. Podstawy jedności Europy
państw członkowskich WE/UE, stając się zarazem swoistą wizytówką
integracji europejskiej. Jego uzupełnieniem były różnorodne osiąg-
nięcia w zakresie ogólnej demokratyzacji życia społecznego, w tym
m.in. emancypacji kobiet czy lepszego dostępu do oświaty i kultury
szerokich rzesz społeczeństwa. Wraz z mającym miejsce w okresie
minionych dwustu lat bujnym rozwojem filozofii, sztuki, nauki oraz
techniki, czyniło to z Europy jedno z głównych centrów cywilizacji
światowej.
Dla pełni obrazu należy podać, że ta wysoka pozycja poczęła ule-
gać pewnemu relatywnemu osłabieniu na przestrzeni ostatnich kilku
dekad, co wynika przede wszystkim z szybkiego umacniania się
głównych konkurentów Starego Kontynentu: Stanów Zjednoczonych
i państw azjatyckich. Nie zmienia to jednak faktu, że bogaty, nawarst-
wiający się przez stulecia dorobek cywilizacyjny Europy wciąż jest
imponujący i nadal ulega rozszerzaniu.
Jak już wspomniano, dorobek ten można analizować nie tylko
w ujęciu chronologicznym, prezentując osiągnięcia kolejnych epok,
ale również uwzględniając wkład poszczególnych nurtów religijnych
i ideowych, ludów i narodów, grup i warstw społecznych oraz wybit-
nych jednostek.
O roli głównej religii naszego kontynentu, chrześcijaństwa,
w kształtowaniu się „idei Europy” oraz w ogólnym rozwoju cywili -
zacyjnym była już mowa. Przedmiotem dalszych rozważań będzie
znaczenie takich – ważnych już nie tylko dla Europy – koncepcji ideo-
logiczno-polityczno-gospodarczych, jak demokracja liberalna i gos-
podarka wolnorynkowa. Zaprezentowane zostaną także wybrane syl-
wetki tych wybitnych jednostek: władców, polityków, filozofów czy
działaczy, którzy wnosząc wkład w idee i przedsięwzięcia integracyjne,
jednocześnie wzbogacali dorobek europejskiego kręgu kulturowego.
W tym miejscu wskazane wydaje się natomiast przedstawienie
niedocenianych czy czasami wręcz zapominanych dokonań niektó-
rych ludów zamieszkujących nasz kontynent. Nie chodzi tu o doro-
bek poszczególnych narodów żyjących współcześnie (co zajęłoby
zbyt dużo miejsca i wymagało stosowania arbitralnych, kontrower-
syjnych rankingów zasług), ale o swoistą rehabilitację całej cywiliza-
38
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
cji, jaką stworzyli tzw. barbarzyńcy. Nazwą tą określano, jak pamię-
tamy, plemiona oraz ludy, z którymi mieszkańcy Europy stykali się
już od czasów starożytnych i które wyodrębniano zgodnie z kryte-
rium „obcości”, a najczęściej także na podstawie ich „niższości” kul-
turowej.
Tego typu klasyfikacje były jednak zarówno niekonsekwentne,
jak i nie do końca prawdziwe: świat barbaricum obejmował bowiem
zarówno ludy utrzymujące różnorodne kontakty z mieszkańcami
Europy i stojące na stosunkowo wysokim poziomie rozwoju (jak
np. Persowie walczący ze starożytnymi Grekami), jak też bardziej
prymitywne ludy koczowniczych najeźdźców, w rodzaju Hunów czy
Wandalów.
2
Barbarzyńcy ci rzeczywiście przyczynili się walnie do
upadku cesarstwa rzymskiego, ale ulegając stopniowej „europeizacji”,
nie tylko przejęli dorobek kulturowy podbitych ziem, ale zaczęli go
wydatnie wzbogacać. Przykładem mogą być plemiona germańskie,
które po okresie zaciętej konfrontacji z Rzymem stały się w znacznej
mierze jego spadkobiercami – vide Frankowie tworzący podwaliny
imperium Karola Wielkiego i zaczątki państwowości francuskiej, od
których pochodzi sama nazwa Francji.
Innym przykładem barbarzyńskiego ludu wnoszącego wkład
w cywilizację europejską okresu Średniowiecza byli pochodzący ze
Skandynawii Wikingowie. Ich wyprawy morskie na słynnych ło-
dziach miały, zgodnie ze zwyczajami epoki, łupieżczy charakter, ale
też przynosiły pozytywne skutki. Przyczyniały się m.in. do rozwoju
sztuki żeglarskiej i wojennej oraz wytyczania nowych szlaków komu-
nikacyjno-handlowych, sięgających od Europy Północnej po Morze
Śródziemne. Wikingowie przyczynili się także do ukształtowania nie-
których państwowości, jak np. w Normandii czy na Rusi.
Ogólnie rzecz biorąc, ludy zwane barbarzyńskimi pozostawiły
po sobie znaczący dorobek w najrozmaitszych sferach kultury du -
chowej i materialnej. Tak np. wyraźne ślady ich sposobu myślenia
i obyczajowości znajdujemy w średniowiecznym etosie rycerstwa
2
Od nazwy tego ostatniego ludu, który w 455 r. zdobył i splądrował Rzym, pochodzi
określenie „wandalizm”, będące synonimem rozmyślnej profanacji lub destrukcji.
39
2. Podstawy jedności Europy
europejskiego, przenoszonym później przez stulecia w formie kodek -
su honorowego szlachty i arystokracji. Wbrew pozorom, cywilizacja
barbarzyńska nie była również prymitywna pod względem material-
nym, o czym świadczą jej osiągnięcia w dziedzinie m.in. techniki wy-
topu i obróbki żelaza, zdobnictwa, budowy domów i jednostek żeglu-
gowych. Przykład tej cywilizacji pokazuje wielkie zróżnicowanie
elementów składających się na wielowiekowy dorobek Europy, a tak-
że rozmaite sposoby jego oddziaływania na to wszystko, co stanowi
podstawy europejskiej jedności.
2.2. Rola Europy w dziejach świata
Specyfiką procesów historycznych zachodzących w Europie –
w tym także procesów integracyjnych – zawsze było to, że nie miały
one znaczenia tylko lokalnego czy regionalnego, lecz w ogromnym
stopniu wpływały na losy całej ludzkości. Z tego względu przy pre-
zentowaniu dorobku europejskiego kręgu kulturowego, traktowane-
go zarazem jako fundament dla tendencji integracyjnych, konieczne
jest przynajmniej szkicowe zarysowanie roli, jaką Europa odegrała
w dziejach świata.
Z historycznego punktu widzenia, Europa była i jest szczegól-
nym regionem świata. Ten stosunkowo niewielki obszar, stanowiący
zachodni cypel potężnego kontynentu eurazjatyckiego, zawsze zaj-
mował wyjątkową pozycję polityczną, ekonomiczną, militarną oraz
kulturową w historii ludzkości. Do tej pory odgrywa trudną do prze-
cenienia rolę w jej rozwoju cywilizacyjnym, także – co należy pod-
kreślić – dzięki zachodzącym na nim procesom integracyjnym w ra-
mach Unii Europejskiej.
Rzeczowej debacie na temat międzynarodowego znaczenia Euro-
py grożą dwa ważkie niebezpieczeństwa: z jednej strony Scylla zadu-
fanego w sobie europocentryzmu, mogącego prowadzić nawet do
ksenofobii i rasizmu, z drugiej zaś – Charybda fałszywie pojmowanej
poprawności politycznej, skłaniającej do pomniejszania europejskie-
go dorobku na tle osiągnięć innych regionów świata. Znalezienie tu
40
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
„złotego środka” („wynalazku” kultury antycznej!) nie jest sprawą
prostą. Nie wdając się zatem w zbyt szczegółową analizę historyczną,
warto jedynie przypomnieć, jaki wkład wniósł nasz kontynent
w ogólny rozwój reszty świata, a także spróbować dokonać rozra-
chunku z tym, w czym Europa ludzkości zawiniła. Pozwoli to na lep-
sze zaprezentowanie atutów i zarazem obciążeń, z jakimi ma obecnie
do czynienia Unia Europejska, będąca spadkobierczynią dorobku eu-
ropejskiego kręgu kulturowego.
I tak, patrząc na mapę współczesnego świata, można ją analizo-
wać w najrozmaitszy sposób, także pod kątem cywilizacyjnego od-
działywania europejskiego kręgu kulturowego na pozostałe obszary
naszego globu.
3
Gdyby takie właśnie kryterium konsekwentnie zasto-
sować (nie wnikając na razie w ocenę polityczną lub moralną owego
oddziaływania), okazałoby się, że zdecydowana większość naszej
planety pozostawała i do chwili obecnej pozostaje pod bezpośred-
nimi lub pośrednimi wpływami Europy.
Należy przy tym podkreślić, iż szczegółowe rozważania na temat,
co jest wpływem bezpośrednim, a co pośrednim, wydają się dosyć ja-
łowe poznawczo, gdyż w zasadzie miałyby znaczenie tylko historycz-
ne. Za oddziaływanie bezpośrednie można by bowiem uznać bezpo-
średnią kontrolę czy dominację państw europejskich nad obcymi
obszarami (co już od kilkudziesięciu lat w zasadzie nie ma miejsca),
wpływy pośrednie zaś, biorąc pod uwagę bogactwo możliwych od-
działywań politycznych, kulturowych, ekonomicznych itp., występują
od czasów starożytnych do dnia dzisiejszego.
Nie ma natomiast wątpliwości, że o ile wpływy bezpośrednie
wydają się, jako ogólnie znane fakty historyczne, wyraźniej zauważal-
ne, o tyle łatwo pomijać wpływy pośrednie, często ukształtowane
3
Warto zwrócić uwagę na pewien na pozór drobny, ale zarazem wielce charaktery-
styczny szczegół: Europejczycy przyzwyczajeni są do mapy świata wyglądającej w ten spo-
sób, iż Eurazja i obszary do niej przyległe przedstawiane są centralnie, zaś obie Ameryki
i reszta obszarów azjatyckich – po bokach. Mamy tu do czynienia z ewidentnym przejawem
(nawet podświadomego) europocentryzmu, z którego przejawami nie-Europejczycy nie
muszą się zgadzać. Zdarzają się np. mapy amerykańskie z uplasowanym centralnie konty-
nentem amerykańskim, a na niektórych mapach chińskich rodzime Państwo Środka zaj-
muje rzeczywiście środkową pozycję.
41
2. Podstawy jedności Europy
w przeszłości, ale wielokrotnie żywe do dzisiaj. Trzeba je koniecznie
brać pod uwagę, gdyż nie wolno zapominać, że wiele powstałych na
innych kontynentach ośrodków cywilizacyjnych, niekiedy bardzo
prężnych, ma korzenie europejskie i bezpośrednio wywodzi się z na-
szego kręgu kulturowego. Najbardziej znaną, a także najbardziej
prężną „córą” Europy jest oczywiście cywilizacja Stanów Zjednoczo-
nych, czy raczej cywilizacja północnoamerykańska, po uwzględnie-
niu Kanady. Amerykanie w ciągu ponad dwustu lat istnienia niepod -
ległej państwowości bardzo wiele osiągnęli, samodzielnie wyrastając
na pozycję czołowego supermocarstwa współczesnego świata, nikt
jednak nie zaprzeczy, że z perspektywy historycznej ich dorobek
opiera się na zdobyczach cywilizacji i kultury europejskiej. To samo
można powiedzieć o innych wysoko rozwiniętych regionach, jak
Ameryka Łacińska czy Australia, ale nawet ośrodki cywilizacji
z własną, utrzymującą ciągłość oraz bogatą historią, jak np. Chiny, Ja-
ponia bądź Indie, w znacznej mierze korzystały i nadal korzystają
z osiągnięć szeroko rozumianego europejskiego kręgu kulturowego.
Ryzykując wystawienie się na zarzut niepoprawności politycznej,
można by owe ośrodki czy kręgi cywilizacyjne określić jako „euro -
pochodne”, zastrzegając przy tym, iż ma to oczywiście jedynie wymiar
historyczno-kulturowy. Należy także uwzględniać pewną hierarchiza-
cję owej „europochodności”, oznaczającą, iż np. Stany Zjednoczone
mają bez wątpienia mocniejsze korzenie europejskie niż Indie.
W wymiarze historycznym wpływy Europy najsilniejsze były
w okresach rozkwitu odkryć geograficznych
4
oraz apogeum ekspansji
kolonialnej mocarstw europejskich, kiedy nad ich imperiami – jak
w przypadku Wielkiej Brytanii – „słońce nigdy nie zachodziło”.
Panowanie to przejawiało się wyraźną dominacją nad innymi pań-
stwami i narodami, sprawowaną przez Europejczyków w nieomal
wszystkich dziedzinach. Przybierała ona formy uzależnienia politycz-
no-militarnego (nie zawsze równoznacznego z bezpośrednią oku -
4
Na marginesie należy wskazać, że samo pojęcie „odkrycia geograficzne” niejako z na-
tury implikuje stanowisko europocentryczne, przyjmujące, że to Europa coś odkrywała
(np. Amerykę), podczas gdy na innych kontynentach nie mówi się przecież o odkrywaniu
Europy.
42
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
pacją),
5
ekonomicznego (potrzebom gospodarek metropolii, czy sze-
rzej – gospodarki europejskiej, były podporządkowane systemy eko-
nomiczne krajów podbitych i zależnych), a także ideologicznego
i kulturowego, przejawiającego się rozprzestrzenianiem na cały
ówczesny świat odpowiednich wzorców, zasad i norm wypracowa-
nych oraz przyjmowanych na Starym Kontynencie.
Po drugiej wojnie światowej oddziaływanie Europy przybrało
mniej bezpośrednie formy, chociaż w wielu dziedzinach – jak np.
w sferze gospodarki i handlu – wciąż pozostawało liczącym się czyn-
nikiem kształtującym stosunki międzynarodowe. Podkreślić przy
tym należy, że decydującą rolę w tym względzie zaczęły odgrywać
procesy integracyjne zachodzące w ramach Wspólnot Europejskich,
a następnie Unii Europejskiej. Znaczenie międzynarodowych uwa-
runkowań tych procesów wynika przede wszystkim z tego, że
w znacznej mierze warunkują one oddziaływanie innych czynników
decydujących o rozwoju całego kontynentu, tworząc dla nich swego
rodzaju tło czy też ogólny kontekst.
2.2.1. Zasługi i przewinienia Europy
Jeśli spojrzymy na zagadnienie obiektywnie, należy przyznać, że
to Europie cywilizacja ludzka zawdzięcza ogromną liczbę rozmaitych
osiągnięć we wszystkich praktycznie dziedzinach życia. Próbując je-
dynie naszkicować ów dorobek, pomińmy osiągnięcia w zakresie gos-
podarki czy wszelkiego typu nauk ścisłych, których samo wymienie-
nie wymagałoby oddzielnej publikacji. Wystarczy ograniczyć się do
wskazania wybranych, podstawowych zdobyczy przede wszystkim
w dziedzinach szeroko pojmowanych zagadnień polityki i kultury.
(Wspomniano już o nich przy okazji prezentacji dorobku cywiliza-
cyjnego Europy, tutaj przedstawione zostaną w nieco innym ujęciu.)
I tak, można zacząć od wprowadzonego przez starożytnych Gre-
ków pojęcia demokracji, która położyła podwaliny pod inne kategorie
5
Na przykład Brytyjczycy w Indiach rządzili nie tyle za pomocą bardzo nielicznych sił
zbrojnych i kadr urzędniczych, ile dzięki umiejętnemu stosowaniu zasady „dziel i rządź”,
czyli utrzymywaniu kontroli nad konkurującymi między sobą państewkami lokalnych
władców.
43
2. Podstawy jedności Europy
polityczno-ideologiczno-prawne, m.in. instytucję nowożytnego pań-
stwa. Zachodząca w Europie w ciągu stuleci ewolucja tej instytucji
doprowadziła do ukształtowania typów państwowości będących mo-
delem dla całego cywilizowanego świata.
6
Dotyczy to także współ-
czesnego rozumienia praw obywatelskich oraz praw człowieka.
Tworzyły się one wraz z kształtowaniem się takich pojęć, jak m.in.
wprowadzone przez Rzymian rozumienie prawa jako systemu
uprawnień i obowiązków, obligujących nie tylko poddanych, ale
i władców. Koncepcja ta została rozwinięta, m.in. przez rewolucje
burżuazyjne: angielską i francuską, w oświeceniowy katalog praw
i swobód politycznych przynależnych człowiekowi oraz obywatelowi,
później uzupełniony (także pod wpływem działalności różnych od-
cieni ruchów lewicowych) o prawa społeczne. Wszystko to w efekcie
stworzyło fundamenty charakterystycznych dla epoki nowożytnej li-
beralnych modeli ładu społeczno-ekonomicznego.
Należy podkreślić, że kolejnym, głęboko europejskim osiągnię-
ciem jest oparte na liberalnych zasadach polityczno-ideologicznych
pojęcie jednostki ludzkiej jako podmiotu, a nie przedmiotu stosun-
ków społecznych, cieszącego się przy tym przyrodzonymi, niezby-
walnymi prawami i wolnościami. W innych kręgach kulturowych,
kształtowanych przez odmienne koncepcje polityczne, religijno-
-ideowe czy społeczne, człowiek jako jednostka niekoniecznie musi
mieć taki indywidualistyczny status, będąc często traktowany jedynie
jako swoisty „trybik”, całkowicie podporządkowany religii, rodzinie,
grupie etnicznej czy społeczeństwu (czasami utożsamianemu z syste-
mem władzy).
7
Powoduje to, niekiedy zażarte, spory ideologiczno-
-polityczne o uniwersalizm koncepcji praw człowieka forsowanych
6
Obowiązujący w większości państw świata system polityczny i prawny oparty jest na
Monteskiuszowskiej zasadzie trójpodziału władzy państwowej oraz na zasadach europej-
skiego prawa kontynentalnego lub też anglosaskiego prawa precedensowego (common law).
Nieliczne wyjątki obejmują głównie fundamentalistyczne państwa islamskie, gdzie stoso-
wane jest prawo koraniczne (np. Iran, Arabia Saudyjska) lub też kraje będące „sierotami po
komunizmie”, jak Kuba i Korea Północna.
7
Dla pełni analizy należy zaznaczyć, że tego typu podejście do statusu i praw jednostki
było charakterystyczne także dla różnych systemów totalitarnych w Europie, przede wszyst-
kim hitlerowskiego faszyzmu oraz bolszewickiego komunizmu.
44
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
przez liberalny Zachód. Koncepcje te, chociaż teoretycznie mają za-
stosowanie wobec wszystkich ludzi, bywają w wielu miejscach świata
odrzucane zgodnie z argumentacją, iż nie odpowiadają lokalnym
uwarunkowaniom. Pojmowanie jednostki jako indywiduum opiera
się także na kolejnym dorobku kultury europejskiej, jakim są założe-
nia religii chrześcijańskiej, w której człowiek ma własne, indywidual-
ne więzi z Bogiem, wzmacniające poczucie odrębności osobniczej,
nie zawsze obecne w innych religiach, nawet monoteistycznych.
8
Z narodzonym w Europie systemem polityczno-ideologicznych
wartości liberalnych koresponduje liberalny model gospodarki wol-
norynkowej. Nie wchodząc w rozważania nad konkretnymi rozwią-
zaniami ekonomicznymi, należy tylko wskazać, że tego rodzaju kon-
cepcja jest przede wszystkim wytworem długiej ewolucji systemów
społeczno-gospodarczych funkcjonujących na naszym kontynencie.
Wraz z rozprzestrzenianiem się innych wartości, została ona „wyeks -
portowana” do praktycznie wszystkich pozostałych części świata, sta-
jąc się obecnie w ramach procesów i zjawisk globalizacji naczelną dy-
rektywą w zakresie rozwoju gospodarczego współczesnego świata.
Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę występowanie rozmaitego typu zja-
wisk kryzysowych w pierwszej dekadzie XXI wieku, podważających
skuteczność zachodniego modelu ekonomiczno-społecznego, to nie
pojawiła się żadna inna poważna alternatywa, która realnie mogłaby
zanegować jego podstawowe założenia. Tak np. kryzys finansowo-
-gospodarczy zainicjowany na jesieni 2008 r. obnażył wprawdzie sła-
bości modelu opierającego się na zasadach dogmatycznego neolibe-
ralizmu, ale jednocześnie nie doprowadził póki co do ukształtowania
się nowego modelu w skali globalnej.
8
Na marginesie warto dodać, że owo poczucie odrębności indywidualnej prowadziło
również do ukształtowania się pewnych pojęć, bardzo charakterystycznych dla europejskie-
go kręgu kulturowego, jak np. zajmowania ogromnie ważnej pozycji w twórczości kultural-
nej (czy szerzej, w całym życiu społecznym) przez uczucie miłości między mężczyzną a ko-
bietą. W wielu innych kręgach cywilizacyjnych odgrywa ono zdecydowanie mniejszą rolę,
będąc sprowadzane do społecznej instytucji małżeństwa i rodziny lub czysto seksualnych
funkcji prokreacyjnych. Jednym z wielu przykładów może być kultura starożytnych Chin
oraz Japonii.
45
2. Podstawy jedności Europy
Jak widać, stworzony na Starym Kontynencie zestaw podstawo-
wych wartości liberalnych wciąż stanowi kapitalny wkład Europy
w inspirowanie, inicjowanie oraz podtrzymywanie procesów rozwo-
jowych całej ludzkości. Dla uniknięcia zarzutu o jednostronność
trzeba wskazać, że dorobkiem Europejczyków o zasięgu ogólnoludz-
kim i ogólnoświatowym były oczywiście także inne systemy warto-
ści: praktycznie wszystkie najważniejsze nurty polityczne i ideolo-
giczne współczesnego świata mają europejskie korzenie, poczynając,
zgodnie z tradycyjnym podziałem, od skrajnie prawicowych (fa-
szyzm) do skrajnie lewicowych (komunizm).
Wartości określane jako liberalne mają jednak tę przewagę nad
wszystkimi innymi tworami cywilizacji Starego Kontynentu, że są
obecnie dominujące w całym świecie. To m.in. dzięki tym warto-
ściom, traktowanym zarówno jako oręż propagandowy, jak i czynniki
warunkujące wysoką efektywność swojego systemu politycznego,
ekonomicznego i społecznego, Zachód mógł wygrać powojenną kon-
frontację z systemem komunistycznym. Owo totalne, jak się zdawało,
zwycięstwo upoważniało nawet do formułowania poglądów o jego
absolutnej trwałości, prowadzącej zgodnie ze znaną tezą Francisa Fu-
kuyamy do „końca historii”. To także m.in. dzięki tym wartościom
państwa zamożnej Północy (należące w zdecydowanej większości do
cywilizacji „europochodnych”) zajmują dominującą pozycję we
współczesnych stosunkach międzynarodowych.
Z systemem wartości wiąże się, mające ogromne znaczenie, od-
działywanie Europy za pośrednictwem osiągnięć nauki, przede
wszystkim „królowej nauk”, jaką jest filozofia. Nawet jeśli przyznać,
że w innych kręgach kulturowych uzyskano ważki dorobek w sferze
prób spekulatywnego objaśniania istoty świata i człowieka, to samo
pojęcie filozofii oraz jej imponujący rozwój należy zawdzięczać Euro-
pejczykom. Ma to tak istotną wagę, gdyż właśnie ta dyscyplina
w ogromnej mierze kształtuje – nawet gdy nie w pełni zdajemy sobie
z tego sprawę – światopogląd współczesnego człowieka, owocujący
nie tylko jego rozwojem umysłowym, ale również dokonaniami
w sferze materialnej. (Jako przykład można podać silne oddziaływa-
nie racjonalizmu, mającego oświeceniowy rodowód.) Innymi słowy,
46
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
fascynujące zdobycze współczesnej kultury, nauki i techniki, zarówno
w Europie, jak i w skali całego świata, są owocem mniej lub bardziej
bezpośredniego oddziaływania idei tworzonych przez całe stulecia
przez myślicieli europejskich.
Z drugiej jednak strony, aby nie popaść w idealistyczny europo-
centryzm, należy wskazać również na przewinienia Europejczyków
w stosunku do reszty świata. Lista owych przewinień, zawierająca
także najcięższe zbrodnie, jest niestety długa, więc można wymienić
tylko kilka wymownych przykładów historycznych. Odbywające się
pod hasłami szerzenia chrześcijaństwa średniowieczne wyprawy
krzyżowe na wiele stuleci zatruły stosunki Europy ze światem islamu
(co ma negatywne reperkusje do dnia dzisiejszego),
9
prowadzona zaś
pod podobnymi sztandarami ekspansja kolonialna przynosiła niewy-
obrażalne cierpienia oraz wyzysk ludom różnych kontynentów. Roz-
poczęło się to od faktycznego ludobójstwa dokonanego na tubylcach
obydwu Ameryk, poprzez rozwijanie haniebnego procederu niewol-
nictwa, eksploatację gospodarczą Afryki i Azji, wywołanie straszli-
wych w skutkach dwóch wojen światowych, aż po stosunkowo nie-
dawne, powojenne konflikty kolonialne, jak np. prowadzone przez
Francuzów „brudne wojny” w Indochinach i Algierii.
Oczywiście nie tylko Europejczycy byli w tym względzie winni:
inne cywilizacje także podejmowały tragiczne w skutkach ekspan sje,
których ofiarą padała zresztą również Europa (dość wspomnieć tylko
najazdy mongolskie, mauretańskie bądź tureckie) i to nie ściśle
europejskim wynalazkiem był religijny fanatyzm czy handel niewol -
nikami.
10
Niemniej to nasz kontynent, „eksportując” wraz z nie wąt -
pli
wymi dobrodziejstwami cywilizacyjnymi także rozliczne grze-
chy, w rodzaju chorobliwie rozwiniętego poczucia wyższości wobec
9
Do owych negatywnych doświadczeń sięgają fundamentaliści islamscy walczący nie
tylko z wpływami politycznymi czy gospodarczymi Zachodu, ale także z jego kulturą. Za-
pominają jednocześnie o tym, że także islam był siłą agresywną wobec Europy, o czym
świadczy jego wielowiekowe panowanie na Półwyspie Iberyjskim oraz Bałkanach.
10
W pełni „europejskim wynalazkiem” stały się natomiast obozy koncentracyjne, za-
stosowane po raz pierwszy przez Brytyjczyków podczas wojen burskich na przełomie XIX
i XX wieku.
47
2. Podstawy jedności Europy
innych, przyczynił się do ugruntowania wielu negatywnych zjawisk
w całym świecie, jak chociażby rasizmu białego człowieka.
Nieprzypadkowo zatem cywilizacja Zachodu – zainicjowana
w Europie i rozwinięta w innych kulturach „europochodnych”, przede
wszystkim w Stanach Zjednoczonych – potrafi budzić tak ostrą kry-
tykę oraz obawy w szerokich kręgach społeczności międzynarodowej,
przede wszystkim w krajach biednego Południa. Prawdziwym pro-
blemem jest fakt, że owo odrzucanie systemu stworzonego przez bo-
gatą Północ może z kolei prowadzić do rozmaitych zjawisk negatyw-
nych. W ekstremalnej formie mogą one powodować nawet konflikty
zbrojne lub też narastanie prawdziwej plagi współczesności, jaką jest
międzynarodowy terroryzm. Stwarza on, jak pokazały następstwa
wydarzeń z 11 września 2001 r., potencjalne zagrożenie nie tylko dla
Stanów Zjednoczonych, ale także dla Europy, czego tragicznym przy-
kładem były zamachy bombowe w Madrycie w roku 2004 czy rok
później w Londynie.
Generalnie rzec biorąc, w trakcie całej burzliwej historii stosun-
ków ze światem zewnętrznym Stary Kontynent przekazywał mu za-
równo wiele dobrego, jak i cząstkę złego; jednocześnie dużo czerpał
od innych cywilizacji, aktywnie uczestnicząc w ogólnoświatowej wy-
mianie oraz przenikaniu różnych kultur. Co więcej, stał się swego ro-
dzaju liderem, stanowiąc na tle standardów międzynarodowych wzór
w rozmaitych dziedzinach. Dotyczy to m.in. tolerancyjnego, opartego
na zasadach demokracji oraz ochrony praw człowieka i obywatela
rozwoju społecznego, który doprowadził do ukształtowania się spe-
cyficznego modelu europejskiego, w znacznej mierze wciąż czerpią-
cego z założeń „państwa dobrobytu” (obecnie krytykowanego, ale
nadal dla wielu atrakcyjnego „wynalazku” pochodzącego właśnie
z naszej części świata). Nie pomniejszając w żadnej mierze bogate -
go dorobku pozostałych kontynentów, można zatem stwierdzić, iż
do dziedzictwa całej ludzkości Europa wniosła wyjątkowo dużo, do
chwili obecnej będąc jednym z czołowych ośrodków rozwoju życia
gospodarczego, politycznego, społecznego, naukowego czy kultural-
nego naszej planety.
48
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Wszystko to powoduje, że obecna Unia Europejska znajduje się
wyjściowo w bardzo dogodnej pozycji. Uważana jest bowiem zarów-
no za główną spadkobierczynię, jak i za kontynuatorkę dorobku wie-
lowiekowej cywilizacji europejskiej – jak obrazowo określił to prof.
Aleksander Krawczuk, „Unia Europejska, ta struktura bez granic,
z jedną monetą, jest współczesnym Imperium Romanum”.
11
Z tego
względu Unia dysponuje relatywnie lepszymi szansami w zakresie
promowania swoich wartości, ekspansji ekonomicznej czy ochrony
interesów politycznych. Pomimo że w jej dorobku historycznym wy-
stępują wspomniane przewinienia, dorobek historyczny stanowi dla
UE wyraźny atut. Sprzyja on osiągnięciom współczesności, czyli
wspomaga rozwój potencjału Unii Europejskiej w różnych dziedzi-
nach oraz umacnia jej pozycję i rolę w świecie. Tego rodzaju sukcesy
wpływają w sposób zwrotny na rozszerzanie się dorobku europejskiej
cywilizacji, umacniając ogólne znaczenie Starego Kontynentu.
Generalnie rzecz biorąc, dorobek historyczny stanowi dla współ-
czesnych mieszkańców Europy zarówno skarbnicę realnych osiąg-
nięć, jak i magazyn cennych doświadczeń. Niektóre z nich są smutne
lub tragiczne; w większości jednak stanowią powód do paneuropej-
skiej dumy, sprzyjającej kształtowaniu się europejskiej tożsamości,
a co za tym idzie – ułatwiają rozwój i umacnianie europejskich pro-
cesów integracyjnych.
2.3. Tendencje dezintegracyjne
Dla przedstawienia pełni obrazu należy wskazać również na fakt, że
swoistym uzupełnieniem występujących w dziejach Europy dążeń do
jedności były wyraźnie zauważalne tendencje dezintegracyjne i od-
środkowe, zmierzające do różnicowania czy też zachowywania odręb-
ności. Na pierwszy rzut oka obie tendencje, do integracji i dezint -
egracji, wydają się przeciwstawne, ale w istocie tylko się uzupełniają.
11
Wywiad z prof. Aleksandrem Krawczukiem, Powrót Imperium Romanum, „Polityka”,
10.01.2009.
49
2. Podstawy jedności Europy
Jak określił to celnie Ferdynand Kinsky, „jedność i różnorodność są
charakterystyczne dla historii i kultury europejskiej”.
12
Co więcej, można postawić tezę, że równoczesne występowanie
owej „jedności i różnorodności” bardzo się Europie przysłużyło,
przyczyniając się do większej dynamiki, bogactwa oraz wszech
-
stronności europejskiej kultury i cywilizacji. Czerpały one bowiem
z różnorodnych, zmieniających się na przestrzeni dziejów źródeł,
unikając popadania w skostnienie łatwo prowadzące do uwiądu.
(Ostrzegawczym przykładem może być przypadek cywilizacji isla-
mu, w Średniowieczu niezwykle prężnej i przewyższającej pod wie-
loma względami dokonania Europy, a obecnie całkowicie zdomino-
wanej przez ortodoksyjne nurty religijne i w efekcie marginalnej pod
względem osiągnięć w dziedzinie kultury, sztuki, nauki czy gospo-
darki.) Na tendencje dezintegracyjne w dziejach Starego Kontynentu
nie należy zatem patrzeć jako na zjawiska same w sobie negatywne,
a raczej jako na – czasami bardzo pożyteczną – „drugą stronę meda-
lu” historii integracji.
Świadczy o tym chociażby omawiany już wcześniej przebieg pro-
cesu kształtowania się „idei Europy”. Jej symboliczne narodziny przy-
padały na epokę Średniowiecza. Około X–XI wieku nasz kontynent
stał się, zarówno realnie, jak i w odczuciu jego mieszkańców, wspólną
przestrzenią kulturowo-społeczną, ale aby pojawiły się znaczące ini-
cjatywy konkretnych przedsięwzięć integracyjnych, trzeba było po-
czekać dwa-trzy stulecia, kiedy to Europa stała się wspólnotą zróżni-
cowaną politycznie. Jak pamiętamy, stanowiło to swoisty paradoks:
aby zacząć się jednoczyć, Europejczycy musieli przedtem podzielić
się pod względem politycznym.
Tendencje do dywersyfikacji były i nadal są w Europie bardzo sil-
ne m.in. z tego względu, że rzadko który region świata stanowi tak
wielką mozaikę kultur, systemów społeczno-ekonomicznych, języ-
ków czy narodowości. Wystarczy podać, że współcześnie na naszym
kontynencie występuje ponad osiemdziesiąt narodów i grup etnicz-
nych, reprezentujących cztery główne, mocno wymieszane rasy:
12
F.Kinsky, Federalizm. Model ogólnoeuropejski, Kraków 1999, s.23.
50
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
śródziemnomorską, nordyczną, laponoidalną i armenoidalną, z do-
datkowymi domieszkami innych ras, przede wszystkim semicko-cha-
mickiej. W wielu przypadkach granice państw pokrywają się zasad-
niczo z podziałami etnicznymi (jak np. w bardzo homogenicznej pod
tym względem Polsce), ale występują również kraje wieloetniczne,
jak np. Belgia czy Szwajcaria.
Wiąże się z tym wielkie zróżnicowanie językowo-kulturowe – do-
minującą wielką grupę stanowią języki indoeuropejskie (dzielące się
z kolei na cztery główne grupy: romańskie, germańskie, słowiańskie
i celtyckie)
13
oraz inne języki, takie jak ugrofińskie oraz baskijski i tu-
recki. Języki te używane są zarówno w państwach narodowych, jak
i w ramach szerszych stref – przykładem może być obszar języka
francuskiego (którego używa się, oprócz Francji, także w Belgii czy
Szwajcarii) lub niemieckiego (Niemcy, Austria, Belgia, Szwajcaria).
Stwarzało to obiektywne warunki do powstawania oraz utrzymy-
wania się wszelkiego typu zróżnicowań, przejawiających się m.in.
w istnieniu bardzo wielu organizmów państwowych na obszarze dzi-
siejszej Europy. Ich aktualna liczba i tak nie jest duża w porównaniu
z tym, co miało miejsce w historii – wystarczy przypomnieć okres
średniowiecznego rozbicia dzielnicowego, skutkującego nieprzebra-
ną ilością królestw, księstw, wolnych miast itp. (Same tylko Włochy
i Niemcy aż do zjednoczenia w XIX wieku dzieliły się na kilkaset
podmiotów.) Ogromne zróżnicowanie społeczne, ekonomiczne czy
kulturowe występuje nie tylko w skali kontynentu (wystarczy po -
równać np. Szwecję i Portugalię), ale również w wymiarze regional-
nym (m.in. w Europie Środkowej), a nawet w ramach poszczególnych
państw, aby przytoczyć takie przykłady, jak wspomniane Szwajcaria
i Belgia.
Tego rodzaju różnorodność nie jest oczywiście charakterys
-
tyczna tylko dla Europy, gdyż występuje ona także w niektórych in-
nych regionach świata. Stary Kontynent nie jest więc tu wyjątkiem,
ale za jego differentia specifica trzeba uznać fakt, że obecnie owo
13
Dodatkowo do języków indoeuropejskich zalicza się języki bałtyckie oraz albański
i grecki.
51
2. Podstawy jedności Europy
zróżnicowanie zasadniczo nie stwarza, zwłaszcza w ramach Unii Eu-
ropejskiej, podstaw do pojawiania się poważniejszych napięć czy
konfliktów. Wyjątkiem w tej mierze były wspomniane już tragiczne
wydarzenia na Bałkanach stanowiące swoisty wyjątek od reguły, wy-
kazujący przy tym negatywne skutki braku uczestnictwa w za chod -
nioeuro pejskich procesach integracyjnych. Natomiast inne punkty
zapalne – jak konflikty w Kraju Basków i Irlandii Północnej bądź na-
pięcia międzyetniczne w Belgii oraz niektórych krajach Europy Środ-
kowej, jak np. na Słowacji i Węgrzech – nie stwarzały i nie stwarzają
jednak bezpo
średniego zagrożenia dla pokoju europejskiego. Nie
zmieniają one również wizerunku Europy jako stabilnego regionu na
tle innych obszarów świata, nękanych znacznie poważniejszymi spo-
rami i konfliktami.
Ukształtowanie się tego rodzaju różnorodności jest wynikiem
wielowiekowej ewolucji społeczeństw europejskich, podlegających
oddziaływaniu najrozmaitszych czynników wewnętrznych i między-
narodowych, których całościowa prezentacja wykraczałaby oczywi-
ście poza ramy niniejszych skrótowych rozważań. Można zatem
wskazać jedynie dwa przykłady czynników oddziałujących w długiej
perspektywie historycznej, które dotyczą roli odgrywanej przez:
1. chrześcijaństwo instytucjonalne,
2. gospodarkę i politykę morską.
Pierwszy z nich ma bardziej charakter ideowo-kulturowy, zaś
drugi – gospodarczo-społeczny.
2.3.1. Podziały historyczne
Ad 1. Pierwszy z czynników dezintegracyjnych związany jest z da-
lekosiężnymi i długofalowymi implikacjami dominującej pozycji
chrześcijaństwa instytucjonalnego. Nie powtarzając zawartych we
wcześniejszych rozważaniach ocen roli tej religii w budowaniu pod-
staw jedności europejskiej, należy wskazać, że przyczyniała się ona
także do pojawiania się zjawisk i procesów wprost przeciwnych. Bu-
dowana od schyłku epoki antycznej i rozwinięta w wiekach średnich
respublica christiana nie tylko nie zdołała bowiem stworzyć z całej
Europy jednolitej wspólnoty politycznej na podłożu religijnym (cze-
52
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
go dobitnym przejawem był wspomniany konflikt pomiędzy papies-
twem a cesarstwem), lecz dodatkowo sama ulegała procesom roz -
padu. Chodzi tu najpierw o mającą miejsce w XI wieku tzw. wielką
schizmę, dzielącą chrześcijaństwo na odłam zachodni oraz wschodni
(prawosławie). Co więcej, łaciński katolicyzm wygenerował następnie
schizmy we własnym łonie w formie zainicjowanych w XVI wieku
rozmaitych odłamów protestantyzmu, w formie luteranizmu, kalwi-
nizmu czy anglikanizmu, by wymienić tylko te najbardziej znaczące.
Podziały te miały doniosłe konsekwencje nie tylko doktrynalno-
-instytucjonalne (poprzez pojawienie się różnych, konkurujących czy
nawet zwalczających się form tej samej religii oraz rozmaitych ośrod-
ków władzy duchownej), ale także polityczne. Z naszego punktu wi-
dzenia niezwykle ważne było wszakże to, że starcia w sferze sacrum
nie ograniczały się do sporów teologicznych, ale przenosiły się na
dziedziny politycznego i społecznego profanum. Skutkowało to m.in.
okrutnymi represjami wobec przeciwników religijno-ideologicznych,
prowadzonymi zresztą nie tylko przez cieszącą się złą sławą katolicką
Inkwizycję, lecz również przez instytucje protestanckie, a także wła-
dze państwowe.
14
Co najważniejsze jednak, pod sztandarami kon -
kurujących wyznań toczono otwarte konflikty zbrojne, tzw. wojny
religijne, o charakterze wojen domowych (jak np. we Francji) lub
międzypaństwowych, w rodzaju siedemnastowiecznej wojny trzy-
dziestoletniej, będącej najbardziej niszczycielskim konfliktem w dzie-
jach naszego kontynentu.
15
Skutki owych tragicznych podziałów odczuwalne są do dnia
dzisiejszego, czego przejawem jest m.in. wciąż utrzymujące się napię-
cie w relacjach pomiędzy Kościołem katolickim a innymi wyznania-
mi chrześcijańskimi czy niektórymi siłami politycznymi, a nawet
14
Większość procesów kończących się skazaniem na śmierć osób oskarżanych o czary
(głównie kobiet) toczyło się przed sądami świeckimi. Do procesów takich dochodziło
w Europie jeszcze w XIX wieku!
15
Wojna ta – co jest mało znanym faktem historycznym – przyniosła relatywnie więk-
sze straty ludzkie i materialne niż walki podczas każdej z wojen światowych. (Tak jak mało
znane jest to, że dla Polski najbardziej niszczycielskim najazdem w jej dziejach był „potop
szwedzki”.)
53
2. Podstawy jedności Europy
władzami państwowymi.
16
Wprawdzie współcześnie gorączka kon-
fliktów na mniej lub bardziej wyraźnym podłożu religijnym jest
znacznie niższa niż przed wiekami, to niemniej wybucha czasami
płomieniem prawdziwej wojny, jak w przypadku konfliktów w Irlan-
dii Północnej czy na Bałkanach.
Dodać do tego należy ambiwalentną, a czasami wręcz negatywną
rolę europejskich Kościołów chrześcijańskich, w tym zwłaszcza
rzymskokatolickiego, w dziedzinie kształtowania się nowożytnego
społeczeństwa obywatelskiego. Wbrew głoszonym niekiedy w tym
zakresie tezom, należy bowiem pamiętać, że instytucje religijne od
zawsze prezentowały i popierały konserwatywne wizje stosunków
społecznych oraz politycznych – patrząc z perspektywy historycznej,
Kościół najpierw stał w obronie feudalnego ancien régime w jego wal-
ce przeciwko rewolucji burżuazyjnej, potem zaciekle zwalczał wszel-
kie ruchy lewicowe oraz rozmaite tendencje emancypacyjne (np. ko-
biet), a obecnie twardo przeciwstawia się m.in. nowym trendom
w dziedzinie obyczajowości, w tym zwłaszcza w sferze seksualizmu.
Wszystko to w sposób obiektywny dzieliło – oraz nadal dzieli – Eu-
ropę pod względem zarówno ideologicznym, jak też politycznym,
i tym samym osłabiało tendencje integracyjne.
Ad 2. Z kolei przykładem czynnika gospodarczo-społecznego
sprzyjającego tendencjom dezintegracyjnym może być wpływ szero-
ko rozumianej gospodarki i polityki morskiej na losy Europy. To
bardzo ciekawe zagadnienie jest stosunkowo mało znane i nade
wszystko wyraźnie niedoceniane (zwłaszcza w naszej części konty-
nentu), a przecież czynnik ten odegrał ogromnie ważną rolę histo-
ryczną. Przede wszystkim stworzył możliwości dysponowania przez
Europę odpowiednim potencjałem oddziaływania w skali światowej,
16
Przykładem może być bardzo konsekwentnie prowadzona od początku XX wieku
polityka całkowitego oddzielenia kościoła od państwa we Francji, nazywanej przez całe
wieki „najstarszą córą Kościoła”. Zachowanie pełnej świeckości w funkcjonowaniu państwa
przestrzegane jest przez kolejne rządy bez względu na ich orientacje polityczne oraz cieszy
się powszechnym poparciem społecznym. Tego rodzaju ortodoksyjnie laickie podejście
m.in. spowodowało to, że Francuzi zdecydowanie odrzucili propozycję odwołania się do
tradycji chrześcijańskich w preambule Traktatu Konstytucyjnego z 2004 r.
54
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
jak również przyczynił się do ukształtowania już wiele wieków temu
swego rodzaju europejskiego „międzynarodowego podziału pracy”.
Skutkował on trwałym, utrzymującym się praktycznie aż do dzisiaj
pęknięciem kontynentu na dwie części. Czynnik ten stanowi jedno-
cześnie jeden z najbardziej charakterystycznych przejawów czy też
wyznaczników omawianej tu różnorodności.
Morze od starożytności odgrywało ważną rolę w procesach roz-
wojowych naszego kontynentu, m.in. w zakresie rozwoju handlu, lecz
jego znaczenie zdecydowanie wzrosło w epoce odkryć geograficz-
nych oraz ekspansji kolonialnej, czyli mniej więcej od połowy XV
wieku. Aby dysponować odpowiednimi środkami do prowadzenia
owej ekspansji, zaangażowane w nią państwa Europy Zachodniej mu-
siały rozwinąć taki przemysł stoczniowy, który byłby w stanie budo-
wać już nie tylko małe statki do żeglugi przybrzeżnej (dominującej
w wiekach poprzednich), ale przede wszystkim duże jednostki pełno-
morskie. O skali przedsięwzięcia świadczą wymownie dane mówiące,
że do skonstruowania np. średniej wielkości siedemnastowiecznego
galeonu potrzeba było około 10 tys. dębów (!), zaś powstające wów-
czas ogromne okręty wojenne mogły być uzbrajane w ponad sto dział
(taką siłą ognia nie dysponowały żadne jednostki lądowe) oraz osią-
gać wielkości kadłubów i masztów liczone w dziesiątkach metrów.
Tworzenie tego typu konstrukcji pociągało za sobą doniosłe kon-
sekwencje gospodarcze, społeczne i ostatecznie polityczne. Przemysł
okrętowy wymagał dużej mobilizacji siły roboczej, sprawnie funk -
cjonującej infrastruktury transportowej i przetwórczej, tworzenia
wielkich, dobrze zorganizowanych stoczni, rozwoju kooperujących
manufaktur produkujących żagle, liny, okucia, uzbrojenie itd. W zna-
komitej mierze przyczyniło się to do powstania bazy technologiczno-
organizacyjnej oraz odpowiednich warunków społecznych dla przy-
szłych rewolucji przemysłowych w krajach Europy Zachodniej,
w tym zwłaszcza we Francji i Anglii.
17
Szczególnie w tym ostatnim
17
Wbrew obiegowym sądom, aż do końca XVIII wieku, do czasów Wielkiej Rewolucji,
to Francja, a nie Anglia była czołową potęgą morską, dysponującą nie tylko największą flotą
wojenną, ale także wiodącym potencjałem stoczniowym.
55
2. Podstawy jedności Europy
kraju intensywny rozwój przemysłu stoczniowego doprowadził w po-
szukiwaniu surowca budowlanego do wycięcia lasów i rozszerzenia
areału gruntów rolnych. Stworzone zostały w ten sposób warunki do
rozwoju hodowli owiec, a co za tym szło – rozwoju przemysłu włó-
kienniczego, który z kolei umożliwił forsowną industrializację ze
wszystkimi jej późniejszymi konsekwencjami. Mówiąc obrazowo,
u podstaw europejskich rewolucji przemysłowych znajdował się
siedemnasto- oraz osiemnastowieczny galeon.
Procesy te dotyczyły jednak tylko tych państw zachodnioeuropej-
skich, które powiązały swój rozwój z umacnianiem polityki oraz gos-
podarki morskiej, odgrywających, jak widać, bardzo ważną rolę sty-
mulatorów postępu gospodarczo-społecznego. Natomiast większość
krajów Europy Środkowej i Wschodniej (w tym także polsko-litewska
Rzeczpospolita Obojga Narodów) nie wzięła udziału w owym wyścigu
cywilizacyjnym, nie wykazując, generalnie rzecz biorąc, większego za-
interesowania ani problematyką morską, ani intensywnym rozwojem
gospodarczym. Tym samym określiły one swoje miejsce w tworzącym
się wówczas „międzynarodowym podziale pracy”, rezygnując z włoże-
nia liczącego się wkładu w rozkwit europejskiego przemysłu i handlu
o zasięgu już wtedy światowym. Jednocześnie same skazały się na od-
grywanie roli głównie zaplecza surowcowego, jedynie dostarczającego
Europie Zachodniej potrzebnego jej drewna, lnu, zboża itp.
O tym, że tego typu podejście nie zależało tylko od uwarunkowań
geopolitycznych (przede wszystkim braku szerszego dostępu do ak-
wenów morskich) świadczyły przykłady polityki Rosji i Polski. Kolej-
ni władcy rosyjscy, poczynając od Piotra Wielkiego, starali się, pomi-
mo niekorzystnych warunków geograficznych, budować potęgę
morską swego państwa, słusznie upatrując w niej jeden z głównych
atrybutów mocarstwowości oraz możliwości skuteczniejszego od-
działywania na arenie międzynarodowej.
18
W tym samym czasie ani
rządząca Polską szlachta, ani poszczególni królowie (być może z wy-
18
Wymownym przejawem determinacji carów była budowa Petersburga, faktycznej
stolicy Romanowów, ale przede wszystkim portu pełnomorskiego, wznoszonego ogrom-
nym nakładem kosztów ludzkich i finansowych w najbardziej niekorzystnych warunkach
geologicznych.
56
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
jątkiem Wazów pochodzących z „morskiej” Szwecji) nie przykładali
żadnej wagi do polityki morskiej, znajdującej się wyraźnie w cieniu
ekspansji terytorialnej na Wschód – i to pomimo dysponowania real-
nymi możliwościami zdobycia szerszego dostępu do wybrzeża bał-
tyckiego. Co gorsze, skutecznie tłumiono rozwój ekonomiczny kraju,
krępując aktywność gospodarczą mieszczan i zakazując jej szlachci-
com oraz ograniczając się jedynie do prowadzenia eksportu wspom-
nianych wyżej surowców potrzebnych Europie Zachodniej.
19
2.3.2. Podziały współczesne
Odmienne podejścia do polityki i gospodarki morskiej stanowiły
oczywiście tylko jeden z elementów różnicujących państwa oraz spo-
łeczeństwa Starego Kontynentu. Wśród wielkiej liczby czynników
wpływających na owo zróżnicowanie można wymienić chociażby
różnice klimatyczne (faworyzujące pod pewnymi względami cieplej-
sze obszary Europy Zachodniej i Południowej) czy zastarzałe od-
mienności w zakresie tradycji kulturowych i dokonań gospodar-
czych. Przykładem tych ostatnich jest relatywnie mniejszy wkład
ludów Europy Wschodniej w omawiany tu dorobek cywilizacyjny
kontynentu. Widoczne to było już od czasów starożytnych, kiedy za-
siedlający ten region Słowianie nie utrzymywali liczących się więzi
handlowych czy tym bardziej politycznych z dominującym wówczas
Rzymem, będąc znani w Europie Zachodniej głównie jako rezerwuar
siły roboczej w postaci niewolników.
20
Wszystkie owe różnorodne czynniki prowadziły do pogłębiania
oraz utrwalania podziału naszego kontynentu na dwie części: za-
chodnią, bardziej rozwiniętą gospodarczo i społecznie, oraz środko-
wo-wschodnią, od stuleci słabiej rozwijającą się i gorzej partycypują-
cą w europejskim postępie cywilizacyjnym. Oznacza to, że różnice
19
Warto zaznaczyć, że już Jean Jacques Rousseau wskazywał na owo nienadążanie Pol-
ski za rozwojem zachodniej części Europy, zawierając m.in. tego rodzaju przemyślenia
w rozprawie: Considérations sur le gouvernement de Pologne (Rozważania nad rządami
w Polsce).
20
Nieprzypadkowo w wielu językach zachodnioeuropejskich, jak w angielskim i fran-
cuskim, określenie „niewolnik” jest tożsame z nazwą „Słowianin”.
57
2. Podstawy jedności Europy
ogólnorozwojowe występujące pomiędzy, z grubsza rzecz biorąc,
„starymi” państwami członkowskimi Unii Europejskiej a przyjętymi
ostatnio krajami regionu Europy Środkowej i Wschodniej mają
znacznie głębszą genezę, niż to się powszechnie wydaje.
Swoista ironia historii spowodowała, że owa niewidzialna granica
dzieląca od XV wieku Stary Kontynent pokrywała się mniej więcej ze
słynną „żelazną kurtyną”, jaka podział ten uczyniła widocznym po
II wojnie światowej. Nadawała mu ona – nie do końca słusznie – wy-
miar przede wszystkim różnic między rywalizującymi blokami poli-
tycznymi, podczas gdy w istocie podział ten miał i niestety nadal
w znacznej mierze ma charakter różnic w rozwoju ogólnocywiliza-
cyjnym. (Przy tym z całą mocą należy podkreślić, że narody Europy
Środkowej i Wschodniej od zawsze wnosiły swój wkład w rozwój kul-
tury, nauki czy sztuki ogólnoeuropejskiej oraz stanowiły integralną
część społeczności europejskiej.)
Istnienie owego pęknięcia Europy na dwie części podkreśla zna-
czenie rozszerzenia Unii Europejskiej na Wschód. W decydującej
mierze może ono bowiem przyczynić się do zlikwidowania owych
wielowiekowych opóźnień wschodniej części kontynentu, umożli-
wiając nie tyle nasz „powrót do Europy” (której częścią zawsze byliś-
my), co zajęcie wreszcie godnego, należnego nam miejsca w europej-
skiej rodzinie narodów. Zasypanie starych podziałów byłoby wszakże
korzystne nie tylko dla nowych członków Unii, ale także dla całej
zjednoczonej Europy.
Wystarczy wskazać jedynie na fakt, że rozszerzając się na obszary
Europy Środkowej i Wschodniej, Unia zwiększyła znacznie swój po-
tencjał, początkowo głównie pod względem obszaru i liczby miesz-
kańców (o około ¼), ale także w zakresie szybszego tempa rozwoju
gospodarczego – dowodzi tego chociażby fakt, że „nowa” Unia zajęła
pierwsze miejsce w świecie pod względem wielkości PKB, dystansu-
jąc nieznacznie dotychczasowego lidera, czyli Stany Zjednoczone. Co
więcej, po skonsumowaniu wszystkich potencjalnych pożytków pły-
nących z rozszerzenia na Wschód, istnieje także szansa na dalsze za-
cieśnienie procesów integracyjnych, w tym zwłaszcza w sferze poli-
tycznej, czego z kolei dowodzi wejście w życie Traktatu Lizbońskiego.
58
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Pozwoli to zająć UE jeszcze bardziej korzystną pozycję oraz odgry-
wać większą rolę w stosunkach międzynarodowych.
W pierwszym rzędzie zaowocuje to wzrostem jej znaczenia jako
mocarstwa regionalnego, absolutnie dominującego nad kontynentem
europejskim. Po rozszerzeniu terytorium UE pokryło się bowiem
praktycznie z zasięgiem zachodnioeuropejskiego kręgu kulturowego,
wyznaczanego, jak już wspomniano wcześniej, m.in. przez zasięg od-
działywania chrześcijaństwa łacińskiego. Co być może ważniejsze,
nowa, rozszerzona Unia Europejska będzie miała wszelkie dane, aby
zajmować znacznie wyższe lokaty w światowym układzie sił. Stanie
się tak dzięki dysponowaniu przez nią dodatkowymi, wspomnianymi
atutami, m.in. tym, że reprezentować będzie już nie tylko zachodnią,
ale w sumie zdecydowanie przeważającą część Starego Kontynentu.
Do uzyskania takiego wysokiego miejsca Europa dążyła przez całe
stulecia. Zarysowane wyżej bogactwo wszelkich form życia społecz-
nego było jednym ze źródeł sukcesów w osiąganiu tego celu. Nie ule-
ga bowiem wątpliwości, że to właśnie dzięki swej różnorodności
nasz kontynent mógł wykazać się taką żywotnością i dynamiką, za-
równo w zakresie rozwoju wewnętrznego, jak też w wymiarze mię-
dzynarodowym. To dzięki temu, że pod względem kulturowym, eko-
nomicznym, socjalnym czy politycznym narody europejskie tak
bardzo się między sobą różniły, znajdowały one dość sił witalnych,
aby – czasami we wzajemnej konfrontacji, czasami w kooperacji –
podejmować się ogromnego i trudnego dzieła rozszerzania swych
wpływów oraz oddziaływania poza granice kontynentu. Bez względu
na ocenę tego dzieła (mogącego być, jak wspomniano wcześniej, tak-
że obiektem surowej krytyki) wskazać jednak należy na jego wielkość
i znaczenie dla całego świata, co w dobie współczesnej podkreślane
jest odmiennym niż niegdyś, zdecydowanie bardziej pokojowym
i demokratycznym charakterem działań podejmowanych przez Unię
Europejską i jej państwa członkowskie.
Na uwagę zasługuje również fakt, że tendencje do zachowania
różnorodności, zwłaszcza w najbardziej nas interesującym wymiarze
politycznym, należały do swoistego kanonu polityki zagranicznej
mocarstw europejskich. Nawet jeśli niektóre, najpotężniejsze z nich,
59
2. Podstawy jedności Europy
jak Francja, Austria czy Niemcy, dążyły w pewnych okresach do uzys-
kania dominującej pozycji i nawet jeśli im się to sporadycznie uda-
wało (cesarstwo Napoleona, III Rzesza Hitlera), to zawsze wywoły-
wało to zdecydowaną reakcję pozostałych państw, które wspólnymi
siłami doprowadzały z powrotem do stanu równowagi sił w Europie.
Niektóre z nich, jak Wielka Brytania, czyniły nawet z tego oficjalne
credo swojej polityki zagranicznej.
Jak widać, w dziejach Europy zawsze występował dialektyczny
związek pomiędzy tendencjami integracyjnymi a dezintegracyjnymi.
Te ostatnie nie musiały koniecznie oznaczać procesów destrukcji,
a wręcz przeciwnie – jak widać chociażby na omawianych wyżej
przykładach – mogły przyczyniać się do zwiększenia witalności eu-
ropejskiej cywilizacji i tym samym dokonań Starego Kontynentu na
arenie międzynarodowej. W ten sposób wzbogaceniu ulegał jego wie-
lowiekowy dorobek historyczny, wzmacniający „ideę Europy” i sta-
nowiący podstawy dla jej jedności.
60
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Rozdział 3
Teoria i praktyka
europejskich procesów integracyjnych
na przestrzeni wieków
Jak już wcześniej wskazano, wspólnota losów historycznych,
dziedzictwa kulturowego oraz systemu wartości stanowiła nie tylko
kluczowy czynnik kreujący podstawy europejskiego kręgu cywiliza-
cyjnego. Wszechstronny dorobek kulturowy, filozoficzny, politycz-
no-prawny, techniczny i społeczno-gospodarczy poszczególnych
epok: Starożytności, Średniowiecza, Renesansu, Oświecenia czy
współczesności tworzył zarazem korzenie europejskiej jedności,
spajał Europę. Ponadto niezwykle istotnym spoiwem łączącym Eu-
ropejczyków była i jest religia chrześcijańska, której wpływ ujmowa-
ny może być także szerzej, w ramach oddziaływania całej tradycji ju-
deochrześcijańskiej. Wszystko to powodowało, że nasz kontynent
w pewnym sensie jest już zjednoczony od stuleci, w odniesieniu do
niektórych okresów oraz dziedzin w stopniu znacznie większym, niż
to się potocznie wydaje. (Dobrym przykładem może być tutaj epoka
Średniowiecza, której krótką charakterystykę zaprezentowano w po-
przednim rozdziale.)
Istotną rolę odgrywały tu czynniki ekonomiczne, które na prze-
strzeni stuleci nabierały stopniowo coraz większego znaczenia. Funk-
cjonujący już od czasów starożytnych handel ogólnoeuropejski, a na-
stępnie pobudzona rewolucją przemysłową współpraca gospodarcza
doprowadziły do stworzenia z naszego kontynentu, poczynając od
61
XIX wieku, relatywnie spójnej jednostki gospodarczej. Miało to
ogromne znaczenie, gdyż w perspektywie historycznej to właśnie zja-
wiska natury ekonomicznej – o czym szerzej będzie mowa dalej –
w dużej mierze zadecydowały o tempie i zakresie ogólnych procesów
integracyjnych przebiegających współcześnie.
Patrząc na przebieg procesów integracyjnych w Europie na prze-
strzeni wieków, można wyróżnić, za Markiem Nadolskim, cztery za-
sadnicze płaszczyzny, w ramach których procesy te zachodziły. Są to
następujące płaszczyzny:
1. dyfuzyjna,
2. konceptualizacyjna,
3. unitarno-autorytarna,
4. federalno-demokratyczna.
Ad 1. Płaszczyzna dyfuzyjna związana jest z przenikaniem się na
obszarach całego kontynentu szeroko pojmowanej kultury, czyli roz-
powszechnianiem (dyfuzją) wzorców zachowań, systemów wartości,
modeli życia itp. Prowadzi to do kształtowania się rzeczywistej jed-
ności w sensie społeczno-kulturowym. Instrumentami w tym proce-
sie były m.in. jedna religia (chrześcijaństwo) czy wspólny język (łaci-
na, francuski, angielski).
Ad 2. Płaszczyzna konceptualizacyjna odnosi się do sfery projek-
tów, idei i koncepcji zjednoczenia Starego Kontynentu, zgłaszanych
na przestrzeni wieków. Należały do nich, omawiane później, wizje
Europy formułowane przez m.in. Ottona III, Henryka IV, Immanuela
Kanta, Richarda Coudenhove-Kalergi.
Ad 3. Płaszczyzna unitarno-autorytarna była związana z przeja-
wami dominacji i podbojami zbrojnymi. Wśród wielu przykładów
można wymienić napoleońską wizję Europy zdominowanej przez
Francję, nazistowski nowy ład europejski, bolszewizację Europy
Wschodniej.
Ad 4. Płaszczyzna federalno-demokratyczna odnosi się do dzia-
łań zapoczątkowanych po II wojnie światowej, wprowadzających
w życie idee jedności europejskiej. Działania te, a zwłaszcza procesy
integracyjne zachodzące w ramach Wspólnot Europejskich/Unii Eu-
62
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
ropejskiej, stanowią podstawowy przedmiot zainteresowania w ni-
niejszej pracy.
1
Wskazać przy tym należy, że udział płaszczyzn: dyfuzyjnej oraz
konceptualizacyjnej w procesach integracyjnych był pośredni, zaś
unitarno-autorytarna oraz federalno-demokratyczna już bezpośred-
nio wywierały wpływ i kształtowały procesy integracyjne.
Jak widać, w ujęciu historycznym starania podejmowane w celu
osiągnięcia jedności Europy przybierały różne formy. Uwzględniając
powyższą klasyfikację, można podzielić je na dwie podstawowe kate-
gorie:
1. teoretyczno-doktrynalne koncepcje filozoficzne i politycz-
no-ideologiczne,
2
2. konkretne przedsięwzięcia o charakterze politycznym i eko-
nomicznym.
3
Problematyka ta jest niezwykle szeroka i nawet pobieżna jej pre-
zentacja musiałaby być bardzo rozległa. Nie wnikając zatem zbyt głę-
boko w rozważania historyczne (tym bardziej, że temat doczekał się
bogatej literatury), wystarczy tylko przypomnieć podstawowe fakty.
W pierwszej kolejności dotyczyć one będą odleglejszych epok histo-
rycznych, a następnie czasów bardziej współczesnych, kiedy to ten-
dencje integracyjne zaczęły znajdować swój najpełniejszy wyraz.
3.1. Koncepcje teoretyczno-doktrynalne
Jeśli chodzi o tego rodzaju koncepcje, to sięgnąć można aż do wy-
bitnego myśliciela starożytnego Talesa z Miletu, który radził Grekom
tworzenie swego rodzaju struktur integracyjnych w formie związków
państw-miast. Zasadniczym motywem była tutaj chęć zapewnie
-
nia większego bezpieczeństwa międzynarodowego dla uczestników
1
Por. M.Nadolski, Idea integracji europejskiej w: Społeczeństwo i polityka. Zarys wykła-
du, red. K.A.Wojtaszczyk, W.Jakubowski, Warszawa 2001.
2
Zgodnie z typologią M.Nadolskiego, jest to płaszczyzna konceptualizacyjna.
3
Według typologii M.Nadolskiego, jest to płaszczyzna unitarno-autorytarna oraz fe-
deralno-demokratyczna.
63
3. Teoria i praktyka europejskich procesów integracyjnych na przestrzeni wieków
takich lokalnych związków i oczywiście trudno było w tym przypad-
ku mówić o ich szerszym wymiarze ogólnoeuropejskim.
Niektóre późniejsze, średniowieczne koncepcje miały już jednak
nie tylko aspekt europejski, ale wręcz uniwersalny – np. św. Augustyn
opowiadał się za stworzeniem wielkiego ogólnoświatowego impe-
rium opartego na zasadach pokojowych; podobne postulaty pokojo-
we zgłaszał inny „ojciec Kościoła”, św. Tomasz z Akwinu, propagujący
przy tym zwierzchnictwo papieży nad władcami świeckimi. Odmien-
nie do kwestii zapewnienia pokoju powszechnego podchodził słynny
poeta włoski Dante Alighieri, który postulował zjednoczenie wszyst-
kich państw pod absolutną władzą cesarza niezależnego od papie-
stwa, zaś doradca króla francuskiego Pierre Dubois już w XIII wieku
zgłosił koncepcję utworzenia federacji suwerennych państw chrześci-
jańskich pod przywództwem Francji.
Szeroko znaną i dobrze skonstruowaną była pochodząca z XV wie -
ku propozycja czeskiego króla Jerzego z Podiebradu (najprawdopo-
dobniej autorstwa jego kanclerza Antoine’a Mariniego) powołania
antytureckiej unii państw europejskich pod nazwą Ligi Pokoju, wy-
posażonej w efektywnie działające organy ponadnarodowe. Koncep-
cja ta odchodziła od wczesnośredniowiecznych idei uniwersalistycz-
nych i starała się pomijać trudności wynikające z rywalizacji
pomiędzy cesarstwem a papiestwem. (Próbowano nawet wprowadzać
ją w życie środkami dyplomatycznymi.) Jednocześnie stanowiła ona
w jakiejś mierze odbicie dominującego wówczas podejścia, widzą -
cego jednoczenie Europy przez pryzmat działań obronnych, chro -
niących przed agresją ze strony muzułmańskiej Turcji, a zarazem
ekspansjonistycznych, zmierzających do podbicia oraz schrystianizo-
wania innych regionów świata, przede wszystkim Bliskiego Wschodu
(wyprawy krzyżowe), a następnie obszarów kolonialnych (podbój
obu Ameryk). Tym samym dała się już wówczas zauważyć tendencja,
niebezpiecznie dochodząca do głosu w późniejszych epokach, wyko-
rzystywania idei jedności europejskiej – idei samej w sobie bardzo
szczytnej – do realizacji zamierzeń imperialistycznych i military-
stycznych. Sprzeciwiał się temu m.in. wybitny humanista renesanso-
wy Erazm z Rotterdamu, który jako jeden z pierwszych formułował
64
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
koncepcje pacyfizmu opartego na zasadach moralności chrześci -
jańskiej.
Wśród najważniejszych projektów europejskiej integracji poli-
tycznej na szczególną uwagę zasługuje idea francuskiego króla Hen-
ryka IV, który (najprawdopodobniej z inspiracji swego doradcy
księcia de Sully) już w XVI wieku proponował powołanie Stanów
Zjednoczonych Europy – nowatorskiej koncepcji, wyprzedzającej
o około dwieście lat utworzenie Stanów Zjednoczonych Ameryki
i podejmowanej następnie przez wielu myślicieli, łącznie z paneuro-
peistami w XX wieku. W ramach tzw. Wielkiego Planu miano upo-
rządkować wszelkie sporne kwestie (w tym podstawową wówczas
sprawę tolerancji religijnej), stworzyć stabilny system – jak to byśmy
dzisiaj nazwali – bezpieczeństwa europejskiego (m.in. poprzez po-
dział kontynentu na 15 zrównoważonych co do potęgi państw) oraz
powołać Radę Generalną Europy jako naczelny, międzynarodowy or-
gan zarządzający. Mimo śmiałości wizji plan ten spotkał się ze sto-
sunkowo przychylnym odzewem (m.in. ze strony angielskiej królo-
wej Elżbiety I) i chociaż w ówczesnych realiach zapewne nie miał
większych szans na realizację, to wniósł trwały wkład w europejską
myśl polityczną.
Do tego rodzaju koncepcji, bardziej konkretnych w wymiarze po-
litycznym, a mniej utopijnych pod względem filozoficznym, nawią-
zywało wielu myślicieli, zwłaszcza doby racjonalistycznego Oświe -
cenia. Należał do nich np. niemiecki filozof Gottfried Leibniz
(zwolennik sfederowania Europy pod duchowym przywództwem pa-
piestwa i powołania Rady Generalnej jako najwyższego organu arbit-
rażowego), jak również słynni Francuzi: Karol Monteskiusz, Wolter
i Jean Jacques Rousseau, którzy opowiadali się za rozwojem poko -
jowych stosunków między państwami europejskimi. Zwłaszcza ten
ostatni, opierając się m.in. na koncepcji opata Charlesa-Irénée de
Saint-Pierre powołania Zrzeszenia Europejskiego, propagował ideę
„wieczystego pokoju”, możliwego dzięki obaleniu władzy monarszej.
Do tego wątku nawiązywał także inny wielki filozof Immanuel Kant,
również opowiadający się za koncepcją „wieczystego pokoju” oraz
stworzeniem republikańskiej konfederacji wolnych państw opartej na
65
3. Teoria i praktyka europejskich procesów integracyjnych na przestrzeni wieków
zasadzie pokojowego współżycia narodów. Wskazać przy tym należy,
iż swój wkład do koncepcji jedności europejskiej wnieśli w różnych
okresach także Polacy, m.in. Paweł Włodkowic, król Stanisław Lesz-
czyński, Stanisław Staszic, Adam Czartoryski czy Józef-Maria Hoene-
-Wroński.
4
Niezwykle ważne znaczenie miał w tym względzie dorobek Re-
wolucji Francuskiej, która oprócz wywołania wielu innych reperku -
sji, zapoczątkowała wielkie ruchy społeczne, polityczne, gospodarcze
i kulturowe w całej Europie, prowadzące m.in. do pojawienia się tzw.
kwestii narodowej. W kontekście integracyjnym oznaczało to poja-
wienie się z jednej strony koncepcji podważających (zwłaszcza
w świetle szybkiego rozwoju gospodarki kapitalistycznej i europej-
skiej ekspansji kolonialnej) tradycyjne pojmowanie suwerenności
państwowej, z drugiej zaś strony – idei wprost przeciwnych, pragną-
cych obalić „porządek wiedeński” oraz domagających się powstawa-
nia i rozwoju niezależnych państw narodowych, zgodnie z założenia-
mi rodzącego się Romantyzmu.
Dla wielu zwolenników tych idei jedną z gwarancji zrealizowania
ich zamierzeń byłoby powstanie – w różny sposób widzianej – ogól-
noeuropejskiej struktury federacyjnej, opartej na zasadach demo-
kracji i poszanowania praw narodowych. Koncepcje takie głosił już
utopijny socjalista Claude-Henri de Saint-Simon (orędownik Parla-
mentu Europejskiego zachowującego supremację nad rządami parla-
mentarnymi wszystkich państw europejskich), a później tacy pisarze,
myśliciele i działacze, jak Victor Hugo, Robert Owen czy Giuseppe
Mazzini. Swego rodzaju uzupełnieniem tego nurtu były poglądy gło-
szone w ramach umacniającej się ideologii socjalistycznej, które
dzieliły się na idee o charakterze liberalnym, reprezentowane głównie
przez Pierre’a-Josepha Proudhona, wzywające do europejskiej „kon-
federacji konfederacji”, znoszącej państwa narodowe, oraz marksis-
towskie, utrzymujące za Karolem Marksem i Fryderykiem Engelsem,
iż rzeczywistą jedność Europy oraz całego świata zapewnić może tyl-
4
Szerzej por. A.Marszałek, Z historii europejskiej idei integracji międzynarodowej,
op.cit.
66
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
ko zwycięstwo rewolucji proletariackiej. Praktycznym przejawem ak-
tywności ruchów opowiadających się za pacyfizmem i umacnianiem
demokracji w ramach Stanów Zjednoczonych Europy były zwoływa-
ne w pierwszej połowie XIX wieku kongresy Ligi na Rzecz Wolności
i Pokoju. Pod koniec tegoż stulecia pojawiły się dalsze koncepcje fe-
deralizmu ponadnarodowego, zmierzające jednak w kierunku od-
wrotnym niż idee Romantyzmu. Postulowały one bowiem odrzuce-
nie – jak formułował to m.in. niemiecki filozof Fryderyk Nietzsche –
„szaleństwa narodowościowego” i stworzenie ogólnoeuropejskiego
państwa federalnego lub przynajmniej struktury konfederacyjnej,
uważanej za najwyższy szczebel rozwoju społecznego.
Liczący się wkład do idei integracji europejskiej wnieśli także inni
myśliciele niemieccy, których zasadniczym dorobkiem była koncep-
cja tzw. Mitteleuropy. To bardzo szeroko formułowane i niejedno-
znacznie interpretowane pojęcie zawierało, generalnie rzecz biorąc,
postulat stworzenia struktury polityczno-ekonomicznej obejmującej
obszary i narody Europy Środkowej (traktowanej jako region o stra-
tegicznym dla naszego kontynentu znaczeniu), powstałej z inicjatywy
Niemców i całkowicie przez nich zdominowanej. Koncepcja ta, o roz-
budowanym wątku integracji ekonomicznej, miała na celu budowę
przeciwwagi dla konkurencji ze strony rosnących w siłę potęg zagra-
nicznych, głównie Stanów Zjednoczonych i Rosji. Jednakże jej zasad-
niczą cechą było w istocie eksponowanie aspektów ekspansjonistycz-
nych, uzasadniających imperialistyczną ideę niemieckiej „przestrzeni
życiowej” (Lebensraum) i mających silne konotacje z dogmatycznie
pojmowaną, pierwotną wersją geopolityki. Do czołowych prekurso-
rów tych idei należeli m.in. Johann Fichte, Friedrich List i Constantin
Frantz, zaś rozwijane były one przez Friedricha Ratzela (jednego
z inicjatorów koncepcji geopolityki), a zwłaszcza przez Friedricha
Naumanna.
Z pojęciem Mitteleuropy korespondowała koncepcja tzw. gos -
podarki wielkiego obszaru. Opierała się ona wprawdzie także na za-
sadzie dominacji niemieckiej, ale miała znacznie szerszy wymiar
merytoryczny i geograficzny, formułując jedne z pierwszych nowo-
czesnych założeń ogólnej teorii integracji ekonomicznej oraz postu-
67
3. Teoria i praktyka europejskich procesów integracyjnych na przestrzeni wieków
lując włączanie w procesy owej integracji większości państw europej-
skich, a nawet zawierając elementy pacyfistycznego uniwersalizmu.
O szerszym wymiarze tej koncepcji świadczył chociażby fakt, że
do jej twórców należeli nie tylko Niemcy (jak Albert von Schäffle
i August Sartorius von Waltershausen), ale również Polak Roger Bat-
taglia czy Węgier Elemér Hantos.
Jak widać i co podkreślono już wcześniej, coraz większą rolę naj-
pierw w formowaniu, a później w realizacji europejskich procesów
integracyjnych poczęły odgrywać czynniki ekonomiczne. Burzliwy
rozwój gospodarczy Europy, przejawiający się m.in. w koncentracji
produkcji, pojawieniu się nowych technologii i środków transportu,
niejako wymuszał kształtowanie się szerszych niż krajowe rynków
międzynarodowych, tym samym tworząc podwaliny pod przyszłe
procesy integracji ekonomicznej, słusznie uważanej za fundament
obecnego gmachu jedności europejskiej. Wskazać jednak przy tym
należy, że od samego początku ścierały się tu dwa kierunki: forsowa-
ny przez dominującą wówczas ekonomicznie Wielką Brytanię nurt
liberalny (głoszący idee wolnego handlu i wolnej przedsiębiorczości)
oraz nurt protekcjonistyczny, najpełniej prezentowany w koncep-
cjach niemieckich.
Ogromną rolę w kształtowaniu teoretyczno-doktrynalnych pod-
staw idei jedności europejskiej odegrał Richard Coudenhove-Kalergi.
Ten wybitny myśliciel pochodzenia austriackiego, rozpoczynający
swoją karierę w okresie międzywojennym, rozwinął i sprecyzował
koncepcję paneuropeizmu (najpełniej nakreśloną w jego słynnej pra-
cy Pan-Europa), opartą na ideowych zasadach uniwersalizmu. Po-
wracał on do znanego z historii postulatu utworzenia Stanów Zjed-
noczonych Europy, które łączyłyby w jedną strukturę o charakterze
federacyjnym państwa kontynentu (bez uważanych za mające odręb-
ne interesy Wielkiej Brytanii i Rosji), podporządkowane organowi
ponadnarodowemu w formie paneuropejskiego parlamentu. Funda-
mentem jedności miałaby być integracja ekonomiczna (unia celna
i jednolity obszar gospodarczy) oraz wspólne korzenie historyczno-
-kulturowe. Kalergi uważał, że istnieje jeden naród europejski, które-
mu zagraża od wewnątrz nacjonalizm, zaś z zewnątrz – ekspansjo-
68
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
nizm Rosji oraz konkurencja ze strony USA. Swoje idee rozszerzył
następnie o projekty stworzenia nowego porządku światowego, opar-
tego na zreformowanej Lidze Narodów oraz kilku wielkich federa-
cjach skupiających większość krajów naszego globu.
Koncepcje te budziły żywy odzew, o czym świadczyły próby
wprowadzania ich w życie, początkowo nie tyle poprzez konkretne
przedsięwzięcia polityczne, ile dzięki stworzeniu w 1922 r. organizacji
o nazwie Unia Paneuropejska. Grupując przedstawicieli elit politycz-
nych i intelektualnych ówczesnej Europy, organizacja ta prowadziła
aktywną działalność (m.in. organizując w latach 1926–1935 cztery
kongresy), która w ogromnym stopniu przyczyniała się do pobudze-
nia ducha jedności Europy oraz inspirowała późniejsze, powojenne
działania w zakresie integracji europejskiej. Z Unią Paneuropejską
związanych było wielu polityków aktywnych na niwie europejskiej,
jak m.in. Winston Churchill. Zasług Kalergiego nie umniejsza nawet
fakt, że wykazywał wyraźne sympatie proniemieckie, co utrudniało
propagowanie idei paneuropejskiej w niektórych państwach, m.in.
w Polsce.
Różnorodnych koncepcji i zamierzeń dotyczących zbudowania
jedności Starego Kontynentu pojawiało się w okresie międzywojen-
nym bardzo wiele. Dla przykładu wskazać można tylko niektóre
z nich, jak np. działalność mającej pacyfistyczne cele Unii Parlamen-
tarnej, następnie Unii Stowarzyszeń Ligi Narodów czy organizacji
promujących współpracę europejską, tworzonych przez takich dzia-
łaczy, jak Alfred Nossig, Wilhelm Heile oraz Emil Borel. Oprócz kon-
cepcji niemieckich (które, generalnie rzecz biorąc, miały dodatkowo
na celu wykorzystanie idee paneuropejskich do zmiany na korzyść
Niemiec porządku wersalskiego), na uwagę zasługują także inicjaty-
wy francuskie, m.in. dotyczące integracji ekonomicznej np. w formie
powołania Międzynarodowego Komitetu ds. Unii Celnej lub też Sto-
warzyszenia ds. Ekonomicznej Unii Europy.
W tym zakresie istotne znaczenie miały projekty zgłaszane przez
znanych polityków francuskich: Edouarda Herriota i Aristide’a
Brianda. Opierając się m.in. na koncepcjach paneuropeizmu, pragnę-
li wykorzystać je jednak – podobnie jak Niemcy – przede wszystkim
69
3. Teoria i praktyka europejskich procesów integracyjnych na przestrzeni wieków
do realizacji celów narodowych, w tym przypadku umocnienia fran-
cuskiej dominacji. Briand, będący rzecznikiem pojednania francu-
sko-niemieckiego,
5
zgłosił w 1930 r. plan powołania Stanów Zjedno-
czonych Europy, nazywanych także Unią Europejską. Miała to być
struktura o charakterze wyraźnie konfederacyjnym, chociaż wyposa-
żona we wspólne, ponadnarodowe organy w rodzaju Konferencji
Europejskiej (ciało kierownicze) oraz Komitetu Politycznego i Sekre-
tariatu o kompetencjach wykonawczych, a ponadto dążąca do stwo-
rzenia najpierw unii celnej, a docelowo unii gospodarczej. Mimo
podjęcia na forum Ligi Narodów debat nad realizacją tej koncepcji,
nie miała ona w ówczesnych realiach międzynarodowych szans na
realizację, aczkolwiek w sumie stanowiła kolejny krok w kierunku
krystalizacji koncepcji konkretnych przedsięwzięć integracyjnych
doby późniejszej.
Na uwagę zasługują ponadto propozycje integracji ekonomicz-
no-politycznej między Austrią a Niemcami, a także wiążące się
z tym koncepcje powołania ugrupowania łączącego kraje naddunaj-
skie. Według jednej z nich, miałoby to być – zgodnie z założeniami
Mitteleuropy – ugrupowanie pozostające pod dominacją żywiołu
niemieckiego, natomiast kontrpropozycję w tym zakresie stanowiła
inicjatywa sformułowana przez francuskiego polityka André Tardieu.
Postulował on stworzenie Federacji Państw Naddunajskich, tym ra-
zem o charakterze antyniemieckim i pozostającej pod wpływami
Francji. Ilustruje to dobrze rysującą się wówczas wyraźnie rywaliza-
cję francusko-niemiecką o podporządkowanie ewentualnych proce-
sów integracji europejskiej interesom owych dwóch mocarstw, cho-
ciaż z drugiej strony wskazać należy, że już wtedy pojawiły się także
zaczątki ich współpracy w tej dziedzinie oraz widoczna była ich przo-
dująca rola jako przyszłych „lokomotyw” procesów integracyjnych.
Trend ten przerwało dojście do władzy Hitlera. Faszyzm hitlerow-
ski pragnął narzucić siłą narodom całego kontynentu ideę „tysiąclet-
niej Rzeszy Germańskiej”, nawiązując przy tym przewrotnie do
5
W uznaniu zasług otrzymał wspólnie z niemieckim politykiem Gustawem Strese-
mannem pokojową nagrodę Nobla.
70
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
wcześniejszych pomysłów integracyjnych w rodzaju „gospodarki
wielkiego obszaru”.
6
Konieczny był ogromny wysiłek oraz poniesienie
wielu tragicznych ofiar w trakcie kolejnej wojny o zasięgu świato-
wym, aby tego rodzaju katastrofalne wizje nie zostały wprowadzone
w życie.
Do swoiście rozumianego zjednoczenia Europy w formie związku
republik radzieckich dążył także inny totalitarny reżim, jakim była
władza bolszewicka w Rosji. Podejmowane w tym celu próby, m.in.
wsparcia Republik Rad w Budapeszcie czy Berlinie, zakończyły się,
szczęśliwie dla narodów europejskich, także niepowodzeniem. (Wiel-
ki w tym udział miało młode państwo polskie, zadając prącym na Za-
chód wojskom sowieckim spektakularną klęską w bitwie warszaw-
skiej w 1920 r.)
7
Dążenia integracyjne okresu międzywojennego miały bardzo
niewielkie szanse na realizację z wielu powodów – przede wszystkim,
jak wspomniano, koncepcje te były przyjmowane głównie przez
ówczesne elity polityczno-intelektualne, nie znajdując większego po-
parcia społecznego. Okres ten był również zbyt krótki oraz nie sprzyjał
politycznie ugruntowaniu idei paneuropejskich ze względu na wzrost
sił totalitarnych w formie komunizmu i faszyzmu. Dodatkowo idee te
– pomimo deklarowanego uniwersalizmu – były zbyt odległe od zasa-
dy równoprawności państw i narodów, jak również zbyt często zamie-
niały się w ideologiczno-propagandowe narzędzia realizacji narodo-
wych interesów poszczególnych państw, zwłaszcza Francji i Niemiec.
W czasie II wojny światowej pojawiło się wiele koncepcji zjed -
noczenia Europy, opartych w pierwszym rzędzie na bujnie rozwi -
jających się koncepcjach federalizmu. Przybierały one bardzo zróż -
nicowane formy, krystalizując się m.in. w Deklaracji przyjętej
na IV konferencji genewskiej Ruchu Oporu w ideę Federalnej Unii
6
Jak określił to swego czasu pisarz Tomasz Mann, „przedstawianie zniewolenia i wy-
niszczenia europejskich narodów jako drogi do zjednoczenia Europy jest groteskowym wypa-
czeniem idei europejskiej” (cyt. za: Federalizm. Teorie i koncepcje, red. W.Bokajło, Wrocław
1998, s.55).
7
Zgodnie z ocenami wielu historyków wojskowości, bitwa ta zalicza się do dwudziestu
najważniejszych starć wojennych w dziejach świata.
71
3. Teoria i praktyka europejskich procesów integracyjnych na przestrzeni wieków
Narodów Europy. Opierać się ona miała na zasadach ochrony pokoju
oraz demokracji i równouprawnienia wszystkich państw walczących
z faszyzmem, posiadając stosunkowo daleko idące uprawnienia
o charakterze ponadnarodowym, m.in. w zakresie obronności, czyli
stworzenia wspólnej armii. Dużą, najwyraźniej niedocenianą przez
Polaków rolę w promowaniu koncepcji zjednoczeniowych odegrał
nasz rodak, jeden z „Ojców Europy”, Józef Retinger.
Mało znanym, ciekawym przykładem daleko posuniętej kon
-
cepcji integracyjnej była propozycja Winstona Churchilla z czerwca
1940 r. nawiązania „nierozerwalnej unii” (indissoluble union) pomię-
dzy Wielką Brytanią a Francją. Mimo ewidentnie doraźnego charak-
teru, dyktowanego chęcią zapobieżenia kapitulacji Francuzów w woj-
nie z Niemcami, propozycja ta miała długofalowo istotne znaczenie,
formułując ideę „jądra integracyjnego”, tworzonego przez największe
potęgi europejskie. Jej znaczenia nie zmniejsza fakt, że w rzeczywis-
tości obejmowało ono później, ze względu na wstrzemięźliwą posta-
wę samych Brytyjczyków, przede wszystkim Francję i Niemcy.
3.2. Przedsięwzięcia polityczne i ekonomiczne
Jeśli chodzi o konkretne przedsięwzięcia polityczne i ekonomicz-
ne, wyróżnić należy wśród nich te, które albo w sposób świadomy
wprowadzały w życie pewne idee integracyjne, albo też stanowiły de
facto przejaw realizacji projektów integracyjnych, niekoniecznie
opartych na określonych założeniach teoretycznych.
Do jednych z pierwszych realizowanych zamierzeń integracyjnych
zaliczyć można tworzenie przez starożytnych Greków wspomnianych
już związków państw-miast o charakterze religijnym, zwanych amfi-
ktioniami. Dysponowały one organami ponadpaństwowymi o upraw-
nieniach władczych, aczkolwiek członkowie związku zachowywali
pełnię praw suwerennych. (Najbardziej znana była amfiktionia delfic-
ka skupiająca 12 państw-miast.)
Praktycznym przedsięwzięciem w zakresie integracji europejskiej
było również panowanie imperium rzymskiego. Jak już wspomina-
72
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
no, władza Rzymu nie rozciągała się wprawdzie nad całym dzisiej-
szym obszarem geograficznej Europy (nie obejmując środkowych
i północnych regionów kontynentu), koncentrując się przede wszyst-
kim na basenie Morza Śródziemnego, który – o czym należy pamię-
tać – stanowił prawdziwą kolebkę cywilizacji europejskiej.
8
Owa Pax
Romana, osiągająca swoje apogeum w początkach naszej ery, była
oczywiście narzucona siłą i nie miała charakteru właściwej integracji
suwerennych podmiotów, mimo to faktycznie łączyła w ramach jed-
nej struktury polityczno-państwowej obszary i ludy stanowiące zalą-
żek przyszłych państw oraz narodów europejskich.
Do tradycji rzymskich nawiązywały zresztą późniejsze zamierze-
nia czy też – mniej lub bardziej udane – konkretne przedsięwzięcia
integracyjne. Karol Wielki, dążąc do jedności całego europejskiego
świata chrześcijańskiego na podstawach wspólnego antycznego dzie-
dzictwa kulturowego, stworzył imperium karolińskie, w skład które-
go wchodziły różne ludy zachodnioeuropejskie. Warto przy tym
wskazać, że zasięg terytorialny jego imperium w zadziwiający sposób
pokrywał się z grubsza z obszarem państw założycielskich dwudzies-
towiecznych Wspólnot Europejskich.
Kontynuatorami idei karolińskich byli kolejni cesarze, zwłaszcza
Otton III, kładący podwaliny pod wielki projekt polityczny, jakim
było Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego. Twór ten
nie stawiał sobie wprawdzie za cel pierwszoplanowy integrowanie
Europy, ale zmierzając do połączenia pod berłem bądź zwierzchnic-
twem cesarza większości ziem europejskich (w tym także Europę
Środkową) de facto takie zamierzenia realizował. Politycznie i ideolo-
gicznie konkurencyjnym projektem integracyjnym były próby roz-
ciągnięcia nad całą Europą chrześcijańską władzy papieskiej, które to
zamierzenia (pomimo słynnej pokuty cesarskiej w Canossie) zakoń-
czyły się porażką papiestwa.
8
Północnoafrykańskie wybrzeża Morza Śródziemnego, z takimi ważnymi miastami
jak Aleksandria czy Kartagina, aż do najazdów muzułmańskich traktowane były jako ob-
szary znajdujące się bezpośrednio pod wpływami cywilizacji greckiej i rzymskiej, a więc,
rzec można, europejskiej.
73
3. Teoria i praktyka europejskich procesów integracyjnych na przestrzeni wieków
W sumie wskazać można cały szereg przedsięwzięć zmierzających
lub ściślej rzecz biorąc, prowadzących do faktycznego jednoczenia
Europy. W poszczególnych epokach wynikały one z bardzo zróżni-
cowanych motywacji ideologicznych oraz rachub geopolitycznych.
Nie licząc lokalnych działań integracyjnych, w rodzaju powstałej pod
koniec XVI wieku i trwającej blisko dwieście lat konfederacji ho -
lenderskich Zjednoczonych Prowincji, wielkie przedsięwzięcia
o szerszym wymiarze europejskim najczęściej miały za podłoże eks-
pansjonistyczną politykę mocarstwową wspartą aspiracjami poszcze-
gólnych władców lub dynastii. Miało to miejsce w przypadku m.in.
Bourbonów (rządzących nie tylko we Francji) oraz Habsburgów. Ci
ostatni zbudowali rozległe imperium, które ciągnęło się w czasach
swej największej świetności od Czech i Węgier, poprzez rodowe zie-
mie austriacko-niemieckie, południowe Włochy i Niderlandy aż po
Hiszpanię i które w okrojonej, acz wciąż imponującej, formie prze-
trwało do I wojny światowej. Co więcej, ukształtowane w jego ramach
tradycje w jakiejś mierze są żywe do dnia dzisiejszego.
Działania w kierunku osiągnięcia faktycznej jedności Europy –
mniej lub bardziej udane w zależności od epoki – wynikały jednak
nie tylko z hegemonistycznych dążeń poszczególnych władców, ale
też, jak już wspomniano, łączyły się niejednokrotnie z pobudkami
ideologicznymi wynikającymi z określonych, częściowo zarysowa-
nych wcześniej, koncepcji filozoficzno-ideologicznych oraz poli-
tycznych.
Dobrym tego przykładem była realizacja w początkach XIX wieku
jednego z największych w historii naszego kontynentu przedsięwzięć
integracyjnych w formie zjednoczenia prawie całej Europy pod rzą-
dami Napoleona. Polityczno-ideologicznym uzasadnieniem owej
ekspansji było dążenie do obalenia dawnego reżimu feudalnego oraz
rozprzestrzenienia nowego systemu wartości i porządku społeczno-
-ekonomicznego wypracowanego przez zwycięską rewolucję burżu-
azyjną. Pomimo ostatecznej klęski militarnej oraz formalnego – bo
nie faktycznego – powrotu ancien régime Francuzom udało się ten cel
w ogromnej mierze zrealizować. Sam Napoleon wskazywał jednak
także szersze cele integracyjne, pragnąc zjednoczyć narody europej-
74
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
skie w „jeden połączony związek narodów” (un seul et même corps
de nations). Miał się on opierać na wspólnych zasadach i normach,
a w przyszłości prowadzić do utworzenia paneuropejskiej struktury
federacyjnej, zgodnie z wzorami wypracowanymi przez Ameryka-
nów bądź starożytnych Greków.
Paradoksalnie, w znacznej mierze do idei stanowienia narodów
i pokojowej jedności Europejczyków nawiązywały, przynajmniej for-
malnie, założenia Świętego Przymierza, struktury powołanej do ży-
cia przez zwycięskich przeciwników oraz ideologicznych wrogów re-
wolucyjnej, napoleońskiej Francji. Stworzony przez nich ład
międzynarodowy okazał się bardzo trwały, zachowując przez dokład-
nie sto lat swój zasadniczy kształt aż do wybuchu I wojny światowej.
W jego ramach na przestrzeni XIX wieku pojawiło się kilka konkret-
nych przedsięwzięć integracyjnych, ale nie tyle o wymiarze ogólno-
europejskim, co raczej regionalnym czy narodowym.
Wskazać tu można m.in. przekształcenie w 1848 r. liczącej prawie
sześćset lat konfederacji szwajcarskiej w państwo federalne, a także
dążenia do jedności występujące w państwach niemieckich: najpierw
w formie unii celnych pomiędzy niektórymi z nich, następnie po-
wstałego w 1834 r. Związku Celnego, który w drugiej połowie stule-
cia rozwijał się w kierunku stosunkowo efektywnego ugrupowania
integracyjnego, posiadającego np. własne organy ponadnarodowe.
Pomimo sprzeciwów Austrii, struktury te były jednak zdominowane
przez Prusy, które po pobiciu austriackiego rywala ostatecznie dopro-
wadziły do pełnego zjednoczenia Niemiec pod berłem Hohenzoller-
nów. Wraz z mającym miejsce w mniej więcej tym samym czasie
zjednoczeniem Włoch stanowiło to ważne wydarzenia o rozległych
reperkusjach międzynarodowych, chociaż nie przyczyniły się one za-
sadniczo do zacieśniania jedności ogólnoeuropejskiej, zaś w przy-
padku narastających imperialistycznych dążeń niemieckich należało-
by nawet mówić o efektach odwrotnych. (Chociaż Niemcy mieli
również, wspomniane wyżej, ambicje integracyjne dotyczące obsza-
rów sąsiednich.) Wskazać można także na zachodzące w tym okresie
procesy integracji ekonomicznej w krajach skandynawskich, które
powołały do życia strefę wolnego handlu, a nawet unię walutową.
75
3. Teoria i praktyka europejskich procesów integracyjnych na przestrzeni wieków
Zainicjowana przez Coudenhove-Kalergiego idea „paneuropeiz-
mu” na szerszą skalę doszła do głosu w okresie międzywojennym,
a do jej aktywnych zwolenników należeli m.in. wspomniani wyżej
politycy, jak Gustaw Stresemann, Winston Churchill i Aristide
Briand. Wśród rozlicznych inicjatyw integracyjnych tego okresu
wskazać można np. powołanie w 1933 r. tzw. Małej Ententy Gospo-
darczej, grupującej Czechosłowację, Rumunię i Jugosławię (pozosta-
jącej pod wpływami francuskimi) czy Ententy Bałkańskiej, grawitu-
jącej z kolei w kierunku Niemiec. Podejmowano ponadto
przedsięwzięcia – niemające wówczas większych szans na efektywne
funkcjonowanie – dążące do stworzenia różnego typu systemów bez-
pieczeństwa zbiorowego o charakterze dwu- lub wielostronnym
w formie np. traktatu z Locarno z 1925 r., paktu Brianda-Kelloga
(1928) czy tzw. Frontu Stresa z 1935 r. Podjęto natomiast próby two-
rzenia zrębów integracji europejskiej w sferze ekonomicznej w for-
mie organizacji międzynarodowych, a nie w formie ugrupowań łą-
czących państwa. Tak np. w 1926 r. powstała Międzynarodowa Unia
Stalowa (EIA), zaś w latach 30. utworzono międzynarodowe kartele:
węglowy i koksowniczy, z udziałem m.in. Polski. Instytucje te nie od-
grywały jednak większej roli w gospodarce ani państw członkow-
skich, ani całej Europy.
Dopiero jednak doświadczenia niestabilności międzywojennego
ładu, drugiej wojny światowej oraz powojennego podziału Europy
spowodowały, że starania integracyjne przybrały konkretny wymiar
i nastąpiło realne wprowadzenie w życie idei integracyjnych. Powstałe
w drugiej połowie XX wieku Wspólnoty Europejskie okazały się sku-
tecznym – jak dowodzi ponad pięćdziesięcioletnia praktyka – połą-
czeniem idei integracji europejskiej z jej realizacją, tworząc po wielu
próbach stabilną strukturę integracyjną o wymiarze uniwersalnym.
76
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
C Z Ę Ś Ć II
WSPÓŁCZESNE PROCESY
INTEGRACJI EUROPEJSKIEJ
Rozdział 4
Uwarunkowania
europejskich procesów integracyjnych
po II wojnie światowej
Zgodnie z określeniem zaprezentowanym na samym początku ni-
niejszej pracy, integrację europejską można przedstawić w ogrom-
nym skrócie jako proces formułowania oraz wprowadzania w życie
idei jedności Europy, od wieków obecnej w teorii oraz praktyce życia
politycznego, społeczno-kulturalnego czy gospodarczego Starego
Kontynentu. Burzliwy rozwój oraz szerokie i realne wprowadzenie
w życie idei integracyjnych nastąpiło jednak dopiero po II wojnie
światowej. Stało się to wtedy, gdy pojawiły się sprzyjające warunki
polityczne, ekonomiczne i społeczne oraz gdy Europa Zachodnia sta-
ła się jednym z głównych – obok Stanów Zjednoczonych – filarów
„wolnego świata”.
4.1. Zasadnicze cele i motywy integracji
Do zasadniczych przesłanek, jakimi kierowali się zwolennicy jed-
ności europejskiej po roku 1945, należały:
1. dążenia do odrzucenia katastrofalnej w skutkach polityki na-
cjonalizmu i totalitaryzmu poprzez ugruntowanie systemu
demokratycznego oraz pragnienie umocnienia pokoju i osiąg-
nięcia poczucia bezpieczeństwa;
79
2. nadzieje na szybszą odbudowę zniszczonej Europy oraz osiąg-
nięcie wspólnym wysiłkiem dobrobytu;
3. rachuby na odzyskanie, dzięki połączeniu narodowych poten-
cjałów, przynajmniej części wpływów i znaczenia utraconego
przez państwa europejskie na rzecz umacniających swą potęgę
supermocarstw: Stanów Zjednoczonych i Związku Radziec-
kiego;
4. obawy (aż do czasów najnowszych wpływające w ogromnym
stopniu na politykę Europy Zachodniej) przed zagrożeniem
ideologiczno-politycznym oraz militarnym ze strony obozu
państw komunistycznych.
Ad 1. Dążenia do odrzucenia polityki nacjonalizmu i totalitaryz-
mu wynikały oczywiście ze świeżych doświadczeń okresu międzywo-
jennego, wykazujących, że tego rodzaju polityka prowadzona przez
jedno lub więcej państw europejskich prędzej czy później musi pro-
wadzić do ostrych napięć międzynarodowych, a ostatecznie – do
otwartego konfliktu zbrojnego. Koronnymi oskarżonymi były tu,
rzecz jasna, nazistowskie Niemcy i faszystowskie Włochy, ale „bakcyl
totalitaryzmu” nie ominął przecież także innych krajów kontynentu.
Doświadczenie pokazywało również, że koniecznym warunkiem za-
pobieżenia tego rodzaju niebezpieczeństwom jest oparcie relacji mię-
dzy państwami, czy szerzej, całości stosunków międzynarodowych
w skali całego kontynentu, na zasadach demokratycznych. (Zgodnie
ze znaną – chociaż, niestety, nie do końca stosowaną – regułą, że
„państwa demokratyczne nie walczą ze sobą”.)
Wiązało się z tym ściśle pragnienie umocnienia pokoju i osiąg-
nięcia poczucia bezpieczeństwa. Trzeba bowiem pamiętać, że strasz-
liwe doświadczenia II wojny światowej były wówczas udziałem poko-
lenia, które w większości pamiętało jeszcze okropności innego
krwawego konfliktu, jakim była zakończona raptem ćwierć wieku
wcześniej I wojna światowa. Hasło „nigdy więcej wojny!” nie było
więc traktowane jako slogan propagandowy, ale jako konieczny do
osiągnięcia realny cel polityczny.
Chciano go osiągnąć, stosując początkowo standardowe mecha-
nizmy dyplomatyczne, czyli tworząc nowy system bezpieczeństwa
80
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
europejskiego opartego na zawieraniu klasycznych sojuszy wojsko-
wych. Dotyczyło to m.in. omawianego dalej Paktu Brukselskiego
oraz Paktu Północnoatlantyckiego. W przypadku obu jednym z głów-
nych celów ich powołania de facto była – obok zabezpieczenia
się przed zagrożeniem płynącym ze strony ZSRR – likwidacja możli-
wości odrodzenia się militaryzmu niemieckiego. Wielkim osiągnię-
ciem powojennej myśli integracyjnej było jednak odwrócenie tego
rodzaju logiki i przyjęcie odmiennego założenia, które dzisiaj wydaje
się oczywiste, ale w ówczesnych realiach było na swój sposób rewo-
lucyjne.
Chodziło mianowicie o rezygnację z polityki osłabiania czy
wręcz pognębiania wczorajszych przeciwników, która to polityka
okazała się tak bardzo nieskuteczna w okresie międzywojennym.
1
W zamian przyjęto założenie, że dawni wrogowie, przede wszystkim
Niemcy, powinni zostać włączeni do nowych struktur integracyj-
nych mających nie dzielić, ale jednoczyć demokratyczną Europę. Za-
łożenie to stało się jednym z ideologiczno-politycznych kamieni
węgielnych Wspólnot Europejskich powstających w latach 50. Do
głównych zadań WE należało bowiem włączenie w struktury współ-
pracy międzynarodowej Niemiec Zachodnich, nad którymi jed
-
nocześnie można było w ten sposób rozciągnąć bardziej skuteczną
kontrolę.
Ad 2. W okresie tuż powojennym bardzo silne były także nadzieje
na to, że dzięki wspólnym wysiłkom łatwiejsza i szybsza będzie od-
budowa ze zniszczeń wojennych oraz osiągnięcie dobrobytu. Nale-
ży pamiętać, że mniej lub bardziej intensywne działania zbrojne to-
czyły się – z wyjątkiem zaledwie państw Półwyspu Iberyjskiego oraz
Szwajcarii i Szwecji – na obszarze praktycznie całej Europy. Wpraw-
dzie niektóre regiony, jak np. południowa Francja, niezbyt ucierpiały,
ale były też takie, jak północne Niemcy czy zwłaszcza Europa
Wschodnia, gdzie zniszczenia były ogromne. (Takie wielkie miasta jak
Stalingrad, Warszawa bądź Berlin zostały praktycznie unicestwione.)
1
Jak wiadomo, ostra polityka zwycięzców wobec pokonanych Niemców w okresie mię-
dzywojennym przyczyniła się do pojawienia się tam faszyzmu.
81
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
W czasie wojny życie straciło kilkadziesiąt milionów ludzi,
2
a euro-
pejska produkcja przemysłowa była w 1945 r. o 30 procent niższa niż
w roku 1938. Dla zachodniej części kontynentu, gdzie możliwy był
demokratyczny i wolnorynkowy rozwój, stanowiło to bardzo silny
impuls do podejmowania przedsięwzięć zjednoczeniowych mających
na celu szybszą odbudowę gospodarczą. Za przykład jednego
z pierwszych tego typu przedsięwzięć mogło służyć powstałe w dru-
giej połowie lat 40. ugrupowanie zwane Beneluksem, obejmujące Ho-
landię, Belgię i Luksemburg.
Ad 3. Istotne znaczenie miały ponadto rachuby na odzyskanie
przynajmniej części wpływów i znaczenia gospodarczo-politycz -
nego, jakie Europa utraciła w wyniku wojny. Jeszcze w okresie mię-
dzywojennym czołową rolę w całym świecie odgrywały przecież
dwa mocarstwa europejskie: Wielka Brytania i Francja, a wiele in-
nych państw kontynentu, zwłaszcza kolonialnych, również zajmo-
wało wysokie pozycje w rankingach międzynarodowych. W tym
okresie Stany Zjednoczone były co najwyżej potęgą regionalną
o polityce zagranicznej silnie nacechowanej tendencjami izolacjo-
nistycznymi; Związek Radziecki skoncentrowany był na swoich
prob lemach wewnętrznych związanych z budową w sposób dykta-
torski ustroju komunistycznego, zaś nowe mocarstwa w rodzaju Ja -
ponii dopiero pretendowały do odgrywania ważniejszej roli w skali
globalnej.
Mająca miejsce po II wojnie światowej swoista detronizacja Sta -
rego Kontynentu nastąpiła zatem, patrząc w szerszej perspektywie
historycznej, właściwie w błyskawicznym tempie, powodując u Euro-
pejczyków poczucie politycznej frustracji. W nowym porządku glo-
balnym układ sił uległ przecież drastycznej zmianie: dawne mocar-
stwa europejskie straciły na znaczeniu, zaś dominującą pozycję
uzyskały dwa nowe supermocarstwa, z których jedno wprawdzie le-
żało częściowo na kontynencie europejskim, ale zarazem stanowiło
zagrożenie dla pozostałych państw tego regionu.
2
Straty ludzkie były bardzo zróżnicowane – tak np. we Francji wyniosły 1,7% ludności,
podczas gdy w Polsce były 10-krotnie (!) wyższe.
82
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Owa detronizacja Europy przejawiała się m.in. rozpoczęciem pro-
cesu dekolonizacji, demontującego europejskie imperia kolonialne:
najpierw brytyjskie i francuskie, a następnie innych państw, jak Bel-
gii, Holandii czy Portugalii. Dekolonizacja przebiegała z ogromnymi
trudnościami, gdyż w wielu przypadkach dawne metropolie broniły
stanu posiadania środkami militarnymi, jak np. Francja tocząca
„brudne wojny” najpierw w Indochinach, a następnie w Algierii. Na-
wet jednak tam, gdzie kolonizatorzy wycofywali się dobrowolnie, jak
Brytyjczycy w Indiach, niejednokrotnie dochodziło do ogromnych
napięć politycznych, mogących prowadzić do krwawych konfliktów.
3
Jeśli dodać do tego negatywny przebieg procesów dekolonizacyjnych
pod względem gospodarczo-społecznym, oznaczający kontynuację
dawnego wyzysku, tyle że w nowych, postkolonialnych formach,
wszystko to przyczyniało się do podkopywania prestiżu i roli państw
europejskich w wymiarze globalnym.
Natomiast dodatkowym efektem, sprzyjającym tendencjom inte-
gracyjnym, było to, że wycofywanie się ze spraw światowych – bez
względu na to, czy wymuszone, czy dobrowolne – skłaniało Stary
Kontynent do zajęcia się własnymi problemami. W warunkach ogól-
nego osłabienia polityczno-militarnego i gospodarczego dawnych
metropolii, pojawiła się u nich skądinąd naturalna tendencja do szu-
kania rozwiązań owych problemów już nie w pojedynkę, ale kolek-
tywnie.
Najważniejszy wpływ na kształtowanie się międzynarodowej po-
zycji powojennej Europy miało jednak umacnianie się potęgi dwóch
nowych supermocarstw, czyli Stanów Zjednoczonych oraz Związku
Radzieckiego. Chociaż pierwsze z nich było sojusznikiem Europy Za-
chodniej, niemniej ich rosnąca rola nie tylko na Starym Kontynencie,
ale także w skali całego świata w sposób obiektywny zmniejszała zna-
czenie dawnych mocarstw europejskich. Przejawiało się to głównie
3
Uzyskanie niepodległości przez Indie brytyjskie wiązało się z ich podziałem na dwa
nowe państwa: Indie oraz muzułmański Pakistan. Towarzyszyły temu zakrojone na ogrom-
ną skalę przemieszczenia milionów osób oraz krwawe starcia, przynoszące wielką liczbę
ofiar. Stosunki pomiędzy tymi dwoma państwami – obecnie dysponującymi bronią atomo-
wą – są zresztą nadal napięte.
83
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
tym, że w ramach nowego, zimnowojennego ładu międzynarodowe-
go, wyraźnie zdominowanego przez polityczno-ideologiczną oraz
militarną rywalizację pomiędzy USA i ZSRR, „starej” Europie przy-
padała rola wprawdzie ważnego, ale niemniej słabszego alianta wiel-
kiego sojusznika zza Atlantyku. (Ówczesną sytuację dodatkowo kom-
plikował fakt, że Amerykanie nie mieli często wiedzy i wyczucia
w sprawach europejskich, prowadząc niejednokrotnie do niepotrzeb-
nych zadrażnień dyplomatycznych w stosunkach ze swymi sojuszni-
kami.)
Znaczenie relacji transatlantyckich będzie jeszcze omawiane
w dalszych rozważaniach, tu wystarczy podać, że właśnie owa fak-
tyczna nierównoprawność wzajemnych więzi – skądinąd bardzo waż-
nych i silnych – tłumaczy występujące przez cały okres powojenny aż
do chwili obecnej pewne obawy Europejczyków przed nadmierną
dominacją Stanów Zjednoczonych. Obawy te nie są zrozumiałe
w społeczeństwach tak mocno proamerykańsko nastawionych jak
polskie, lecz występują jako realny fakt polityczno-socjologiczny –
w mniejszym czy większym natężeniu – w wielu państwach Europy
Zachodniej. Najlepszym przykładem była i jest tu Francja, której po-
lityka zagraniczna została na trwałe zainspirowana poglądami gen. de
Gaulle’a, wielce sceptycznego w stosunku do polityki Anglosasów.
W kontekście naszych rozważań najistotniejsze jest to, że obawy
przed dominacją ze strony supermocarstw stanowiły bardzo istotny
motyw podejmowania przez Europę Zachodnią przedsięwzięć inte-
gracyjnych. W mniejszym stopniu dotyczyło to integracji o charakte-
rze polityczno-wojskowym, gdyż, jak zobaczymy dalej, sojusz z USA,
bez względu na wątpliwości w tym zakresie, zapewniał Europejczy-
kom bezpieczeństwo militarne. W większym natomiast stopniu mo-
tywowało to do integracji gospodarczej, ponieważ zdawano sobie
sprawę, że epoka dominacji cywilizacyjnej Starego Kontynentu prze-
chodzi do historii i jedynie dzięki połączeniu narodowych potencja-
łów może on uzyskać szansę na utrzymanie liczącej się pozycji
w świecie.
Ad 4. Kolejnym, bardzo silnym bodźcem integracyjnym był
strach przed zagrożeniem militarnym oraz ideologiczno-politycz-
84
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
nym ze strony Związku Radzieckiego i jego sojuszników. Aż do po-
czątku lat 90. tego rodzaju obawy w wielkim stopniu wpływały na po-
litykę Europy Zachodniej, która w działaniach jednoczących Stary
Kontynent widziała jedno z podstawowych, najlepszych zabezpie-
czeń przed groźbą ze Wschodu. Podkreślić przy tym należy, że owo
zagrożenie, wbrew upraszczającym analizom, przyjmowało wielora-
kie formy.
Najbardziej znanym i oczywistym była rosnąca potęga militarna
Związku Radzieckiego oraz kierowanego przezeń obozu komunis-
tycznego. W okresach szczytowego nasilenia zimnej wojny potencjał
ten realnie groził wybuchem konfliktu zbrojnego, do którego obie
strony – bez względu na propagandowe odwoływanie się do haseł po-
kojowych – intensywnie się przygotowywały. Początkowo „wolny
świat” Zachodu dysponował przewagą w formie monopolu atomowe-
go USA, lecz już od roku 1949 w posiadanie broni jądrowej wszedł
także ZSRR. Ze względu na możliwość jej użycia, groziło to na wypa-
dek wojny wręcz nieobliczalnymi konsekwencjami dla całego konty-
nentu. Groźba ta utrzymywała się praktycznie do samego końca ist-
nienia systemu komunistycznego, a przeciwstawić się jej można było
przede wszystkim dzięki gwarancjom bezpieczeństwa ze strony USA
i NATO, ale także poprzez zacieśnianie więzów integracyjnych po-
między państwami zachodnioeuropejskimi, zarówno w sferze gospo-
darczej, jak i polityczno-wojskowej.
Ogromnie niebezpieczna była jednak również inna, mniej po-
wszechnie znana groźba o charakterze ideologiczno-politycznym.
W naszej części kontynentu, mającej inne doświadczenia historyczne
związane z dominacją sowiecką, często zapomina się, że w okresie
powojennym w Europie Zachodniej w wielu krajach działały bar -
dzo silne partie komunistyczne, głoszące hasła rewolucyjne i otwarcie
powiązane z ZSRR. Działając w warunkach w pełni demokratycz-
nych, zdobywały one mocne poparcie społeczne, przejawiające się np.
we Francji czy Włoszech uzyskiwaniem bardzo dobrych wyników
w wyborach parlamentarnych. Będąc swoistą radziecką „piątą ko-
lumną”, stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla demokracji, zaś groź-
ba przejęcia przez komunistów władzy w sposób legalny, tak jak
85
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
w Czechosłowacji, motywowała elity zachodnioeuropejskie do two-
rzenia i zacieśniania więzów integracyjnych. (Popierający te dążenia
Amerykanie jako jeden z podstawowych warunków udzielenia po-
mocy przy odbudowie gospodarczej Europy w ramach słynnego „pla-
nu Marshalla” stawiali usunięcie komunistów z rządów.)
Współcześnie wiele z zarysowanych wyżej motywów skłaniają-
cych elity oraz społeczeństwa zachodnioeuropejskie do podejmowa-
nia w okresie powojennym działań zjednoczeniowych zmieniło swój
charakter (jak dążenie do odbudowy gospodarczej i osiągnięcia do-
brobytu) lub wręcz zanikło, jak chociażby zagrożenie ze Wschodu.
Osiągnięto przy tym główne cele integracji, w tym zwłaszcza cel pod-
stawowy, jakim było – podkreślane we wcześniejszych rozważaniach
– zapewnienie pokojowego rozwoju dla całego nieomal kontynen-
tu. Można zatem stwierdzić, że zasadnicza formuła budowy jedności
Europy najwyraźniej się sprawdziła i nadal stanowi wiarygodną oraz
atrakcyjną propozycję dla wszystkich Europejczyków.
4.2. Uwarunkowania polityczne
Jak widać z powyższych rozważań, ogromny wpływ na warunki
panujące w Europie po II wojnie światowej miała ogólna sytuacja
geopolityczna panująca w ówczesnym świecie. Dodatkowo należy
również uwzględnić wewnętrzne uwarunkowania polityczne i spo-
łeczno-gospodarcze występujące w poszczególnych państwach za-
chodnioeuropejskich.
4.2.1. Globalna sytuacja geopolityczna
Zgodnie z przytoczoną wcześniej oceną, globalna sytuacja geo-
polityczna charakteryzowała się narastającą rywalizacją czy wręcz
konfrontacją pomiędzy „wolnym światem” Zachodu na czele ze Sta-
nami Zjednoczonymi a obozem komunistycznym pod przywódz-
twem ZSRR. Stary Kontynent stał się przy tym główną sceną owej ry-
walizacji międzysystemowej. Wymownym tego przejawem było
pojawienie się słynnej, zadekretowanej w znanym przemówieniu
86
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Churchilla z 1946 r., „żelaznej kurtyny”, symbolu zimnej wojny, dzie-
lącej demokratyczną Europę Zachodnią od zniewolonej przez Sowie-
tów środkowej i wschodniej części kontynentu. Podział ten, utrzymu-
jący się aż do upadku systemu komunistycznego na przełomie lat 80.
i 90., nie tylko warunkował, ale w zasadzie determinował politykę za-
graniczną i w dużym stopniu wewnętrzną państw zachodnioeuropej-
skich.
Oznaczało to, że zimnowojenne podziały i konfrontacje między
dwoma głównymi blokami wymuszały niejako na tych państwach
działania integracyjne w różnym zakresie i na różnych poziomach:
strategicznym i europejskim.
Na szczeblu strategicznym chodziło o zacieśnianie sojuszu ze Sta-
nami Zjednoczonymi jako głównym mocarstwem „wolnego świata”,
gwarantującym ochronę podstawowych, życiowych interesów Euro-
py Zachodniej w obliczu zagrożenia ze Wschodu. Pomimo wspom-
nianych już zastrzeżeń co do zakresu czy stylu sprawowania amery-
kańskiego przywództwa, europejscy sojusznicy popierali zatem
w całej rozciągłości działania oraz koncepcje strategiczne USA mają-
ce na celu ochronę „wolnego świata” przed komunizmem.
Dotyczyło to kolejnych doktryn polityczno-wojskowych z lat 40.
i 50.: najpierw sformułowanej przez prezydenta Trumana doktryny
„powstrzymywania” (tworzącej wokół ZSRR i jego sojuszników „kor-
don sanitarny”, m.in. w formie systemu sojuszy i baz wojskowych),
a następnie dalej idącej doktryny „odpychania”, w ramach której nie
tylko chciano osłabić przeciwnika poprzez rozkręcanie nuklearnego
i konwencjonalnego wyścigu zbrojeń, ale także podejmowano kon-
kretne działania zbrojne przeciwstawiające się jego ekspansji, jak
w przypadku wojny w Korei w latach 1950–1953. Potwierdzeniem
poparcia europejskich sojuszników dla polityki USA było m.in. ich
zaangażowanie w konflikt koreański, ale nade wszystko członkostwo
większości krajów zachodnioeuropejskich w Sojuszu Północnoatlan-
tyckim, będącym podstawowym gwarantem ich bezpieczeństwa. Do-
datkowym tego przejawem były także działania w zakresie polityki
wewnętrznej, zmierzające do wyeliminowania groźby objęcia władzy
przez miejscowych komunistów.
87
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
Wiąże się z tym kwestia ogólnego stosunku Stanów Zjednoczo-
nych do procesów integracji na kontynencie europejskim. Stosunek
ten był, generalnie rzecz biorąc, pozytywny, ale w odniesieniu do
pewnych aspektów oraz okresów bywał także ambiwalentny. Z jednej
strony, Amerykanie dali impuls do podejmowania przez Europejczy-
ków konkretnych przedsięwzięć zjednoczeniowych, m.in. w formie
udzielenia im pomocy w ramach wspomnianego „planu Marshalla”,
którym miała zarządzać specjalnie powołana w tym celu Organizacja
Europejskiej Współpracy Gospodarczej, stanowiąca zalążek przyszłej
międzynarodowej kooperacji gospodarczej; w podobną logikę przed-
sięwzięć integracyjnych wpisywało się także utworzenie NATO. Nie
ulega więc wątpliwości, że amerykańskie wsparcie gospodarcze oraz
polityczno-militarne walnie przyczyniało się do zacieśniania więzi
pomiędzy sojusznikami zachodnioeuropejskimi, zwłaszcza na po-
czątkowych etapach budowy struktur integracyjnych.
4
Z drugiej jednak strony, nie wszystkie aspekty działań zjednocze-
niowych podejmowanych w powojennej Europie spotykały się z peł-
ną akceptacją Amerykanów. Dotyczyło to w pierwszym rzędzie
przedsięwzięć z zakresu integracji o charakterze polityczno-obron-
nym. Kolejne administracje waszyngtońskie deklarowały wprawdzie
swoje poparcie dla zwiększania współpracy między sojusznikami eu-
ropejskimi w tych dziedzinach, co dotyczyło zwłaszcza pierwszych lat
zimnej wojny, kiedy to wspólny front „wolnego świata” przeciwko za-
grożeniu komunistycznego był tak istotny i niezbędny. Mówiąc obra-
zowo, Stany Zjednoczone popierały jedność Europy z obawy przed
Związkiem Radzieckim.
Zarazem jednak Amerykanie zawsze odczuwali – zauważalną do
dnia dzisiejszego – pewną nieufność przed zbytnią samodzielnością
Europy. Zdaniem polityków i strategów amerykańskich, taka samo-
4
Mając zapewnioną tego typu pomoc, Europa Zachodnia mogła z większą stanowczo-
ścią przeciwstawiać się naciskom radzieckim. W tym kontekście należy przypomnieć decy-
dującą rolę USA w trakcie przełamywania założonej przez Związek Radziecki blokady Ber-
lina Zachodniego w latach 1948-1949, w odniesieniu zarówno do przyjęcia zdecydowanego
kursu politycznego, jak też zastosowania ogromnego potencjału lotniczego w trakcie tej
operacji.
88
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
dzielność mogła grozić osłabieniem wpływów USA na Starym Kon-
tynencie oraz erozją spójności Sojuszu Północnoatlantyckiego, a tym
samym osłabić „wolny świat” w jego rywalizacji z obozem światowe-
go komunizmu. Dodatkowo należy brać pod uwagę fakt, że rosnąca
w wyniku procesów integracyjnych potęga gospodarcza jednoczącej
się Europy Zachodniej stanowiła konkurencję dla hegemonii ekono-
micznej Stanów Zjednoczonych. (Przy tym jednak transatlantycka
wymiana gospodarcza zawsze miała ogromne, priorytetowe znacze-
nia dla obu partnerów.)
Jak już wskazano, początek zimnej wojny stanowił jednocześnie
bardzo silny bodziec do podejmowania, najbardziej nas tu interesu-
jących, działań zjednoczeniowych na szczeblu europejskim. Poja-
wienie się „żelaznej kurtyny”, najwymowniej symbolizowane przez
powstanie dwóch państw niemieckich, a później budowę muru ber-
lińskiego, bez wątpienia przyspieszyło krystalizowanie się oraz reali-
zację projektów integracyjnych, traktowanych jako próby przeciwsta-
wienia się zagrożeniom geopolitycznym. Należy przy tym podkreślić,
że pomysły zjednoczeniowe były forsowane już nie tylko przez elity
polityczne, ale również w coraz większym stopniu popierane przez
społeczeństwa wielu krajów zachodnioeuropejskich, widzące w nich
swoiste remedium na trudną sytuację polityczną, gospodarczą i spo-
łeczną. Tworzyły się w ten sposób korzystne warunki dla pojawiania
się na przełomie lat 40. i 50. konkretnych propozycji, tak w sferze in-
tegracji polityczno-obronnej (co nie przyniosło wprawdzie większych
rezultatów), jak też integracji ekonomicznej, co z kolei zakończyło się
sukcesem.
4.2.2. Sytuacja wewnętrzna
Zasadnicze znaczenie miała tu również sytuacja wewnętrzna
panująca w poszczególnych państwach zachodnioeuropejskich. Po-
mimo występowania pewnych zarysowanych wyżej ogólnych ten -
dencji wspólnych, sytuacja ta różniła się w zależności od lokalnych
uwarunkowań politycznych, gospodarczych i społecznych. Ponad -
to trzeba uwzględnić fakt, że ze zrozumiałych powodów – niejed -
nakowej wielkości oraz potencjału, odmiennej wagi w stosunkach
89
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
międzynarodowych, rozmaitych tradycji historycznych itp. – po-
szczególne kraje odgrywały różne role w polityce europejskiej czy
światowej, a tym samym ich znaczenie w procesach integracyjnych
musiało być także zróżnicowane.
Od samego początku do najbardziej liczących się należały Francja
i Niemcy, do dzisiaj słusznie traktowane jako swoiste „lokomotywy”
integracji europejskiej. Pozostałe państwa założycielskie Wspólnot
Europejskich: Włochy oraz trzy kraje Beneluksu, oczywiście także
wnosiły bardzo istotny wkład w dzieło jedności, ale ich rola była re-
latywnie mniejsza. Tego rodzaju ocena tym bardziej odnosi się do in-
nych znaczących członków dzisiejszej Unii Europejskiej, takich jak
Wielka Brytania (która nie uczestniczyła w powstawaniu Wspólnot,
wstępując do nich dopiero na początku lat 70.) czy Hiszpania, która
przystąpiła do WE jeszcze później, w połowie następnej dekady.
Omawiany dokładniej w dalszych częściach pracy proces rozszerza-
nia składu członkowskiego WE/UE trwa aż do czasów obecnych,
ostatnio obejmując w latach 2004–2013 Polskę oraz kilkanaście in-
nych państw, głównie środkowoeuropejskich.
Najważniejszym i najbardziej aktywnym inicjatorem procesów in-
tegracyjnych była bez wątpienia Francja. Dla zrozumienia zasadni-
czych motywów kierujących jej polityką należy uwzględnić niezwyk-
le istotne uwarunkowania polityczno-historyczne. Kraj ten był
specyficznym członkiem koalicji antyfaszystowskiej: zaliczano go
wprawdzie do Wielkiej Czwórki grupującej najważniejszych alian-
tów, lecz jego realny wkład w rozbicie państw Osi był relatywnie nie-
wielki, ograniczający się do działalności partyzanckiej w samej Fran-
cji oraz walk toczonych na frontach zachodnich przez oddziały tzw.
Wolnych Francuzów pod przewodnictwem generała de Gaulle’a.
5
(Pod koniec wojny wykrwawiona i zniszczona Polska miała więcej
żołnierzy pod bronią niż to mocarstwo.) Co więcej, nie da się ukryć,
5
Należy tu podkreślić osobiste zasługi generała de Gaulle’a, który tworząc struktury
„Wolnej Francji” na obczyźnie, uratował honor francuskiego oręża oraz zapewnił swej oj-
czyźnie miejsce wśród zwycięskich mocarstw. (Chociaż czynił to niejednokrotnie, jak już
wspomniano, w opozycji do stanowiska Anglosasów, wobec których żywił nieustającą nie-
ufność.)
90
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
że społeczeństwo francuskie – mając w pamięci ogromne ofiary po-
niesione w czasie I wojny światowej – w swej zdecydowanej większo-
ści nie chciało angażowania się w kolejny konflikt oraz poparło poli-
tykę kapitulacji i kolaboracji z Niemcami przyjętą przez marszałka
Petaina, stojącego na czele faszyzującego „państwa Vichy”.
6
Wszystko to powodowało, że w okres powojenny społeczeństwo
to wchodziło głęboko podzielone i sfrustrowane politycznie. Dodat-
kowym powodem napięć wewnętrznych była wspomniana aktyw-
ność komunistów oraz zaangażowanie w prowadzenie „brudnych
wojen” kolonialnych, świadczące o faktycznym upadku statusu mo-
carstwa światowego. W tej sytuacji okazało się, że jednym z remediów
na powojenną traumę może być idea jedności europejskiej, dosyć
szeroko podchwycona i poparta przez dużą część francuskiej klasy
politycznej.
Jednakże i w tym przypadku mieliśmy do czynienia z sytuacją
specyficzną – dla Francuzów hasła integracyjne wiązały się, general-
nie rzecz biorąc, z ideą odbudowy potęgi ich kraju. Innymi słowy, in-
tegracja europejska miała stanowić swoisty instrument ponownego
zaprowadzenia przywództwa Francji na Starym Kontynencie, przy-
wództwa, które po II wojnie światowej – w odróżnieniu od sytuacji
z roku 1918 – absolutnie nie było oczywiste. Tego rodzaju podejście
było szczególnie widoczne w myśli politycznej generała de Gaulle’a,
który pragnął odzyskać wielkość (grandeur) swego kraju m.in. po-
przez wykorzystanie instytucji paneuropejskich, ale jednocześnie pil-
nie strzegł zachowania narodowych kompetencji i suwerenności.
(Wiązała się z tym omawiana szerzej w dalszych rozważaniach kon-
cepcja „Europy Ojczyzn”.)
Myśl gaullistowska wprawdzie na trwałe zapisała się we francu-
skiej polityce zagranicznej, nadając jej aż do dnia dzisiejszego specy-
ficzny charakter, ale nie tylko ona kształtowała trudny do przecenie-
nia wkład tego kraju w dzieło budowy integracji – to przecież dzięki
6
Tragicznym tego symbolem było francuskie ustawodawstwo antysemickie oraz akcje
policji francuskiej wyłapującej i deportującej rodzimych Żydów do niemieckich obozów
zagłady.
91
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
pomysłom i działaniom polityków francuskich narodziła się oraz
zrealizowała koncepcja samych Wspólnot Europejskich (notabene
będąca w opozycji do idei „Europy Ojczyzn”); podobnie dzięki Fran-
cji możliwe było zacieśnianie procesów integracyjnych w trakcie ko-
lejnych dekad ich rozwoju. Uzasadnia to panujące w instytucjach
unijnych przekonanie, że „chociaż czasem z Francuzami trudno coś
uzyskać, to bez nich lub tym bardziej wbrew nim nie osiągnie się
niczego”.
Drugą „lokomotywą” integracyjną były i nadal są Niemcy. Także
i w tym przypadku niezwykle ważną rolę odegrały uwarunkowania
historyczne. Przegrana wojna przyczyniła się do ich poważnego osła-
bienia: wystarczy podać, że w jej wyniku straty ludzkie sięgały 15% ca -
łej populacji, utracono 1/4 dawnego terytorium, a produkcja prze -
mysłowa spadła o 3/4 w porównaniu z okresem przedwojennym.
Dodatkowym ciosem był faktyczny podział kraju w 1949 r. na dwa
wrogie wobec siebie organizmy państwowe: zachodnią Republikę Fe-
deralną Niemiec oraz kontrolowaną przez Sowietów komunistyczną
Niemiecką Republikę Demokratyczną.
Bolesne doświadczenia okresu nazizmu i wojny powodowały ko-
nieczność dokonania głębokich przewartościowań ideologiczno-po-
litycznych w społeczeństwie niemieckim. Pomagała w tym m.in.
przeprowadzona przez zwycięskich aliantów akcja tzw. denazyfikacji,
polegająca na oczyszczaniu życia społecznego z najbardziej winnych
i zagorzałych zwolenników faszyzmu, która przebiegała wprawdzie
dosyć powierzchownie, niemniej przyczyniła się do powstania nowe-
go etosu politycznego, odrzucającego dziedzictwo nacjonalizmu czy
szowinizmu wielkoniemieckiego.
Dotyczyło to przede wszystkim Niemiec Zachodnich, gdzie
ukształtował się stabilny system demokratyczny, którego jedną z cech
zasadniczych było – co należy podkreślić w kontekście naszych roz-
ważań – oparcie go na idei jedności europejskiej. Sprzyjało temu
przyjęcie przez dawnych wrogów wspomnianego już podejścia pole-
gającego na wciąganiu Niemiec do współpracy, stosowanego zamiast
tradycyjnej polityki pognębiania przegranych. (Na takie rozwiązanie
naciskali również Amerykanie, świadomi faktu, że bez wykorzystania
92
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
potencjału tego kraju nie da się zbudować silnego frontu antykomu-
nistycznego i antyradzieckiego w Europie.) Oznaczało to, że jednym
z głównych filarów demokracji zachodnioniemieckiej stał się ak-
tywny i bardzo znaczący udział w dziele integracji europejskiej.
W tym kontekście na podkreślenie zasługuje omawiana dalej działal-
ność kanclerza Konrada Adenauera, gorącego zwolennika „zakotwi-
czenia” jego kraju w Europie.
Owo wciąganie do kooperacji paneuropejskiej miało oczywiście
służyć także rozciągnięciu swoistej kontroli nad Niemcami i zapobie-
żeniu ewentualnemu odrodzeniu ich militaryzmu, jednocześnie jed-
nak czyniło z Republiki Federalnej czołową – wraz z Francją – siłę
napędową procesów integracyjnych. Funkcjonujący od lat 50. tan-
dem francusko-niemiecki charakteryzował się przy tym swoistą spe-
cjalizacją wśród partnerów: o ile Francuzi byli najczęściej inicjatora-
mi rozmaitych koncepcji bądź inicjatyw politycznych, o tyle Niemcy
koncentrowali się na ich realizacji, stanowiąc zarazem – ze względu
na swój potężny potencjał ekonomiczny – główną siłę sprawczą kon-
kretnych przedsięwzięć integracyjnych. Sprzyjał temu m.in. fakt, że
gospodarki obu państw, zwłaszcza w dziedzinie przemysłu ciężkiego,
były w dużym stopniu komplementarne oraz to, że Niemcy począt-
kowo nie musieli ponosić wydatków na zbrojenia oraz nie byli uwi-
kłani w kosztowne wojny kolonialne.
Na uwagę zasługuje także rola trzech innych państw założyciel-
skich WE: Belgii, Holandii i Luksemburga. Dysponowały one
wprawdzie mniejszym potencjałem ludnościowym czy ekonomicz-
nym niż potężni sąsiedzi, ale ich gospodarki lepiej zniosły zawieruchę
wojenną, co było szczególnie widoczne w pierwszych latach powo-
jennych. Kraje te szybko porzuciły tradycyjną politykę neutralności
i włączyły się aktywnie w dzieło jedności europejskiej, wnosząc w nie
relatywnie bardzo duży wkład. Wymownym tego przejawem było
stworzenie przez nie w latach 1944–1949 wspomnianego już ugrupo-
wania zwanego Beneluksem. Dzięki zdobywaniu doświadczeń w za-
kresie realizacji kolejnych stadiów integracji ekonomicznej, ugrupo-
wanie to stanowiło swoisty poligon doświadczalny dla dalszych,
zakrojonych na większą skalę działań zjednoczeniowych w ramach
93
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
Wspólnot Europejskich. Z państw Beneluksu płynęły ponadto silne
impulsy polityczne oraz intelektualne, pobudzające myśl integracyj-
ną, których reprezentantami byli tacy wybitni politycy, jak np. pocho-
dzący z Belgii działacz wspólnotowy Paul-Henri Spaak. Nie jest też
przypadkiem, że na siedzibę większości instytucji europejskich wy-
brano stolicę tego kraju Brukselę.
Państwem założycielskim Wspólnot Europejskich były również
Włochy, będące w tym gronie drugim, obok Niemiec, pokonanym
państwem faszystowskiej Osi. Chociaż kraj ten zakończył wcześniej
wojnę z aliantami, niemniej pozostawał początkowo izolowany na
arenie międzynarodowej, czego wymownym symbolem był fakt nie-
zaproszenia go na konferencję założycielską ONZ w 1945 r. Sytuację
wewnętrzną Włoch charakteryzowała ogromna pauperyzacja społe-
czeństwa, spowodowana wielkimi zniszczeniami wojennymi (włos-
ka gospodarka, podobnie jak niemiecka, straciła 3/4 swego potencja-
łu), która wraz z przejawami traumy po okresie faszystowskim
prowadziła do ostrej polaryzacji życia politycznego między lewicę
i prawicę. Jak już sygnalizowano, bardzo silną pozycję zdobyli tam
komuniści,
7
zaś wyraźne podziały ideologiczne na długie lata desta-
bilizowały scenę polityczną. Widomym tego przejawem była wielka
liczba gabinetów rządowych, potrafiących zmieniać się nawet kilka
razy w roku.
Niemniej trzeba podkreślić, że pewnym wspólnym mianowni-
kiem łączącym większość tendencji i ruchów politycznych w tym
kraju był, generalnie rzecz biorąc, pozytywny stosunek do integracji
europejskiej. Realizacja idei jedności naszego kontynentu traktowa-
na była bowiem przez Włochów zarówno jako środek poprawy ich
sytuacji ekonomicznej, jak też jako instrument służący do przełamy-
wania izolacji międzynarodowej. Dodatkowym czynnikiem wspiera-
jącym tendencje proeuropejskie było pozytywne stanowisko Kościoła
katolickiego, a zwłaszcza samego Watykanu, popierającego procesy
7
Symboliczny był fakt, że we Włoszech w latach 40. na murach domów wszechobecne
były wizerunki uśmiechniętego Stalina, uważanego za bohatera wojennego i wyzwoliciela
społeczno-politycznego ludzi pracy.
94
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
integracji. Tego rodzaju postawa stała się swego rodzaju ponadpartyj-
nym wyznacznikiem włoskiej tożsamości, o czym świadczą m.in. ba-
dania opinii publicznej, niezmiennie plasujące Włochy w czołówce
państw nastawionych pozytywnie do idei jedności Europy. Wymow-
nym był także fakt, że w grupie omawianych dalej wybitnych działa-
czy integracyjnych, tzw. Ojców Europy, znajdowało się dwóch Wło-
chów: Alcide de Gasperi oraz Altiero Spinelli.
Badając sytuację wewnętrzną jako element warunkujący zaan -
gażowanie się w procesy integracyjne przez sześć państw założy -
cielskich Wspólnot Europejskich, warto rozszerzyć tę analizę o spe-
cyficzny przypadek ważnego mocarstwa europejskiego, które
początkowo nie pragnęło znaleźć się w tym gronie. Chodzi o Wielką
Brytanię, niechcącą ze względu na własne uwarunkowania politycz-
ne ani inicjować, ani angażować się w integrację Starego Kontynentu
– mimo iż jej pozycja i znaczenie doskonale by ją do tego predyspo-
nowały.
Spośród rozlicznych powodów takiego stanu rzeczy można wska-
zać fakt, że pomimo sporych zniszczeń i strat wojennych Brytyjczycy
jako jedyni w Europie Zachodniej wyszli z konfliktu jako prawdziwi
zwycięzcy, co szczególnie widoczne było w porównaniu z drugim
mocarstwem okresu przedwojennego, jakim była osłabiona teraz
Francja. Wzmogło to zarówno ich dumę narodową, jak też tradycyj-
ne poczucie odrębności w stosunku do reszty kontynentu, przejawia-
jące się polityką „dumnego odosobnienia” (splendid isolation). Ko-
rzystając z uprzywilejowanych więzi ze Stanami Zjednoczonymi (co
zaowocowało m.in. bezprecedensowym uzyskaniem od Ameryka-
nów broni atomowej), Wielka Brytania pragnęła odgrywać rolę po-
mostu między USA i Europą, zachowując jednocześnie przewodnic-
two w nowej strukturze, organizującej jej pokojowe relacje z byłym
imperium, jaką stała się Brytyjska Wspólnota Narodów. (Kolejny raz
kontrastowało to z powojenną polityką Francji, beznadziejnie uwi-
kłanej w „brudne wojny” kolonialne.)
Co więcej, Brytyjczycy bardzo sceptycznie – i jak się później oka-
zało, bardzo niesłusznie – oceniali szanse europejskiej integracji eko-
nomicznej na osiągnięcie sukcesów, m.in. wskazując na relatywne
95
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
zacofanie gospodarek kontynentalnych w porównaniu z ich własną
bądź amerykańską.
8
W połączeniu z obawami o zachowanie swoich
interesów gospodarczych i handlowych, wszystko to spowodowało
narodziny brytyjskiego eurosceptycyzmu. Widomym jego znakiem
była postawa nawet Winstona Churchilla, skądinąd wybitnego fede-
ralisty europejskiego, którego zdaniem dla jego ojczyzny w zasadzie
nie było miejsca w zjednoczonej Europie. Tego rodzaju nastawienie
uległo zmianie dopiero po upływie wielu lat i zaowocowało ostatecz-
nie przystąpieniem Wielkiej Brytanii do WE, co nie zmienia jednak
faktu, że gmach jedności europejskiej był budowany od podstaw bez
udziału tego ważnego partnera.
Jak już zasygnalizowano, inne liczące się państwa członkowskie
dzisiejszej Unii Europejskiej przystępowały do struktur integracyj-
nych w okresach późniejszych niż pionierskie lata 40. i 50., z tego też
względu nawiązania do nich będą się sukcesywnie pojawiały w dal-
szych częściach pracy.
4.2.3. Działalność „Ojców Europy”
Niezwykle ważne znaczenie, zwłaszcza dla zainicjowania oraz
realizowania pierwszych etapów integracji, miała aktywność grupy
wybitnych działaczy, których w uznaniu zasług nazwano „Ojcami
Europy”. Pochodzili oni z różnych środowisk oraz krajów (należał do
nich także Polak) i chociaż skład owej grupy nie jest ściśle ustalony,
to najczęściej zaliczane są do niej następujące osoby:
9
– Robert Schuman (1886–1963),
– Jean Monnet (1888–1979),
– Konrad Adenauer (1876–1967),
8
Faktem jest, że gospodarka brytyjska miała w tym czasie bardziej nowoczesną struk-
turę, co przejawiało się m.in. małym, zaledwie 5-procentowanym udziałem zatrudnionych
w rolnictwie, podczas gdy we Francji wskaźnik ten wynosił 25%, a w Niemczech Zachod-
nich – 15%.
9
Niektóre źródła do grupy tej zaliczają dodatkowo Winstona Churchilla czy Charles’a
de Gaulle’a, lecz wydaje się, że ich wielkie zaangażowanie w krajową politykę wewnętrzną
w połączeniu z kontrowersyjną oceną działalności zagranicznej wydatnie zmniejszało za-
kres zasług dla integracji europejskiej.
96
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
– Alcide de Gasperi (1881–1954),
– Altiero Spinelli (1907–1986),
– Józef Retinger (1888–1960).
Obserwując życiorysy i dokonania „Ojców Europy”, można za-
uważyć pewne cechy wspólne, w znacznej mierze warunkujące ich
aktywność. Obok wykazywania oczywistego, głębokiego zaangażo-
wania na rzecz idei jedności europejskiej, wszyscy legitymowali się
bogatym doświadczeniem politycznym w różnych sferach i na róż-
nych stanowiskach, a także zdecydowanymi poglądami ideologicz-
no-politycznymi, przeważnie proweniencji chadeckiej (chrześcijań-
sko-demokratycznej) oraz masońskiej. Większość z nich pochodziła
z terenów pogranicznych lub środowisk o światopoglądach interna-
cjonalistycznych, co w naturalny sposób sprzyjało odrzucaniu ideo-
logii nacjonalistycznych oraz rozumieniu konieczności współpracy
między narodami.
Do najbardziej znanych działaczy integracyjnych należał Robert
Schuman. Ten żarliwy katolik francuski, urodzony formalnie jako
obywatel Niemiec, pochodził z regionu Luksemburga i Lotaryngii,
będącego od wieków obszarem przenikania się kultury romańskiej
i germańskiej. Rozumiał zatem doskonale, że w XX wieku narody Eu-
ropy powinny rozwiązywać swoje wspólne problemy nie drogą zbroj-
ną, ale za pomocą ścisłej współpracy. Inspirowany taką myślą, zapro-
ponował wspomniane już nowe spojrzenie na powojenną „kwestię
niemiecką”, polegające na odrzuceniu polityki pognębiania dawnego
przeciwnika i przyjęciu w zamian zasady wciągania go do struktur
kooperacji paneuropejskiej.
Długa kariera polityczna Schumana (którą rozpoczął w 1919 r.
jako deputowany do parlamentu francuskiego z Lotaryngii) miała
swoje apogeum w latach 1947–1952, kiedy to sprawował kolejno
urząd premiera i ministra spraw zagranicznych Francji. W tym czasie
zgłosił swój sztandarowy projekt, słynny plan nazwany jego imie-
niem, stanowiący podstawę dla utworzenia w 1951 r. Europejskiej
Wspólnoty Węgla i Stali. Cechą charakterystyczną działalności te -
go polityka był spokojny pragmatyzm, odrzucający gwałtowne
me tody rewolucyjne. Potrafił on też pozyskiwać poparcie dla swych
97
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
pomysłów, a przy okazji – zaskarbić sympatię dla polityki Francji,
ocenianej wówczas pozytywnie jako czołowa siła sprawcza pokojo-
wych procesów zjednoczeniowych na Starym Kontynencie.
Drugim najbardziej znanym działaczem integracyjnym był kolej-
ny Francuz, Jean Monnet. Pomimo braku formalnego wykształcenia
wyższego, okazał się wybitnym ekonomistą i politykiem, sprawując
m.in. funkcję zastępcy sekretarza generalnego przedwojennej Ligi
Narodów, w czasie wojny wnosząc wielki wkład w organizację po -
tencjału militarnego aliantów. Jego największym osiągnięciem był
jednak znaczący współudział w opracowaniu planu Schumana, któ-
rego był bliskim współpracownikiem. Przygotował ponadto założe-
nia innego istotnego projektu integracyjnego, jakim był omawiany
dalej tzw. plan Plevena, proponujący utworzenie paneuropejskich sił
zbrojnych.
Monnet był przekonany, że zjednoczenie Europy nastąpi w spo-
sób organiczny i przede wszystkim stopniowy, bez potrzeby formo-
wania ogólnych, szerokich wizji czy planów politycznych. Z tego
względu był sceptycznie nastawiony wobec projektów federalistów,
nie biorąc np. udziału w ich słynnym Kongresie Haskim w 1948 r.
Proponował w zamian zastosowanie tzw. metody sektorowej, w ra-
mach której małymi krokami tworzono by na ograniczonych wycin-
kach życia politycznego, gospodarczego i społecznego instytucje in-
tegracyjne dysponujące realną władzą. Te z kolei mogłyby stopniowo
ograniczać zasadę suwerenności narodowej, hamującą – zdaniem
Monneta – tendencje zjednoczeniowe. Dla realizacji swych idei
stworzył w 1955 r. Komitet Akcji na Rzecz Stanów Zjednoczonych
Europy.
Niemieckim „Ojcem Europy” był Konrad Adenauer. Jego głęboka
wiara chrześcijańska korespondowała z konsekwentnie proeuropej-
ską postawą polityczną, jakiej dawał wyraz już przed wojną, propo-
nując w wizjonerski, prekursorski sposób integrację Niemiec i Fran-
cji, w tym nawiązanie współpracy obu krajów w dziedzinie
wydobycia węgla oraz produkcji stali. Jako kanclerz i minister spraw
zagranicznych Republiki Federalnej, a także szef założonej przez sie-
bie chadeckiej partii CDU, był pewien, że budowa jedności europej-
98
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
skiej stanowi jedyny realny sposób na odbudowę Niemiec oraz na ich
wyjście z izolacji międzynarodowej spowodowanej katastrofalną spu-
ścizną nazizmu. Z drugiej strony, jako zadeklarowany Europejczyk,
uważał integrację Starego Kontynentu za niemożliwą bez udziału
jego kraju.
Będąc przekonany, że w nowym powojennym układzie sił nie ma
szans na zjednoczenie Niemiec, Adenauer był gorącym zwolenni-
kiem „zakotwiczenia” ich w Europie.
10
Tym samym powinny one
przestać marzyć o roli mocarstwowej – zgodnie z jego maksymą, że
„to nie Europa ma być niemiecka, lecz Niemcy mają być europejskie”.
Dodatkowych argumentów na korzyść integracji dostarczał mu także
jego głęboki antykomunizm, zgodnie z którym tylko dzięki zjedno-
czeniu Europa Zachodnia będzie w stanie przeciwstawić się zagroże-
niu ze Wschodu; tak jak będzie mogła również przezwyciężyć słabo-
ści własnej demokracji, wyeliminować nacjonalizm oraz zapewnić
dobrobyt swoim obywatelom.
Jak wspomniano, do grona „Ojców Europy” należeli także Włosi.
Jeden z nich, Alcide de Gasperi, reprezentował, podobnie jak Schu-
man i Adenauer, nurt chrześcijańsko-demokratyczny, będąc współza-
łożycielem włoskiej chadecji, Dysponował również porównywalnie
bogatym doświadczeniem politycznym: już od 1911 r. był parlamen-
tarzystą; w okresie międzywojennym podlegał represjom ze strony
faszystowskiego reżimu Mussoliniego, zaś po wojnie pełnił w latach
1944–1954 funkcje premiera oraz ministra spraw zagranicznych
Włoch.
Podobieństwa pomiędzy de Gasperim a Adenauerem polegały
także na tym, że obaj pragnęli wydobyć swoje kraje z międzynarodo-
wej izolacji, przede wszystkim dzięki ich głębokiemu zaangażowaniu
w dzieło budowy jedności europejskiej. W zbliżony sposób postrze-
gali oni zasadnicze cele integracji, mającej w pierwszym rzędzie
10
Takimi poglądami Adenauer narażał się niektórym wpływowym siłom politycznym
w swoim kraju – i to nie tylko skrajnej prawicy, marzącej o odbudowie potęgi Niemiec, ale
także socjaldemokracji, która w pierwszych latach powojennych uważała, że udział RFN
w procesach integracji europejskiej faktycznie zablokuje możliwość zjednoczenia kraju.
99
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
zapewnić Europie pokój i wszechstronny rozwój gospodarczy, a także
nie dopuścić do odrodzenia się nacjonalizmów oraz prób dominacji
mocarstw pozaeuropejskich na Starym Kontynencie. De Gasperi
w nieco odmienny sposób widział natomiast priorytety w polityce za-
granicznej. Tak jak wielu jego rodaków, był on nastawiony bardzo
proamerykańsko. Jako podstawę jedności Europy proponował zatem
zawarcie ścisłego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi w formie spe-
cjalnego paktu atlantyckiego.
Kolejnym, bardzo znanym „Ojcem Europy” pochodzącym
z Włoch był Altiero Spinelli. W jego przypadku kariera polityczna
wiązała się z przynależnością do nurtu komunistycznego, w którym
jednak odegrał rolę reformatora, opowiadając się za wartościami de-
mokratycznymi i proeuropejskimi. Za swoje poglądy został usunięty
z partii komunistycznej już przed wojną i związał się z nią ponownie
dopiero wtedy, gdy odrzuciła dogmaty stalinizmu. Apogeum jego ak-
tywności przypadało wprawdzie na lata późniejsze (tak np. w 1970 r.
został członkiem Komisji Europejskiej, a dekadę później posłem do
Parlamentu Europejskiego, gdzie pracował nad projektem konstytucji
unijnej), niemniej w okresie wojny i tuż po niej odegrał istotną rolę
jako wybitny działacz ruchu federalistycznego.
Początkowo reprezentował tzw. federalizm utopijny, głoszący po-
trzebę odejścia od suwerenności narodowej na rzecz federacji euro-
pejskiej, dzięki której wykluczono by groźbę wybuchu wojny, znie-
siono szkodliwą autarkię gospodarczą i zapewniono demokrację,
tworząc przy tym jeden naród europejski.
11
Działał intensywnie
w Europejskim Ruchu Federalistycznym, którego był sekretarzem
w latach 1948–1962; proponował także powołanie Kongresu Narodu
Europejskiego. Z czasem przyjął bardziej wyważone zasady federaliz-
mu pragmatycznego, odrzucające możliwość zjednoczenia Europy
poprzez działania o charakterze rewolucyjnym.
11
Swoje credo polityczno-ideowe Spinelli zawarł w tzw. manifeście z Ventotene ogło-
szonym w 1941 r., w którym pisał o kryzysie współczesnej cywilizacji, jedności europejskiej
oraz reformie społeczeństwa.
100
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Do wybitnych inspiratorów integracji europejskiej należał rów-
nież Polak Józef Retinger. Należał on wprawdzie raczej do znako -
mitych organizatorów niż wizjonerów integracji, ale nie zmienia to
faktu, że jego postać i dorobek są jak najbardziej niesłusznie za -
pominane, zwłaszcza w jego ojczyźnie. W trakcie wojny był bliskim
współpracownikiem generała Sikorskiego, zajmując się m.in. przygo-
towywaniem projektów planowanej na przyszłość unii polsko-cze-
chosłowackiej. Już w 1946 r. współtworzył Europejską Ligę Współ-
pracy Ekonomicznej, a ponieważ w tym okresie zaczęło powstawać
wiele organizacji propagujących idee integracyjne, zainicjował utwo-
rzenie specjalnego ciała umożliwiającego ich sprawniejszą współpra-
cę. W 1947 r. powołano zatem Komitet Koordynacyjny Ruchów Mię-
dzynarodowych na rzecz Jedności Europejskiej, który pomógł
w ostatecznym wykrystalizowaniu się Ruchu Europejskiego. W uzna-
niu zasług Retinger pełnił funkcję honorowego sekretarza słynnego
Kongresu Haskiego w 1948 r.
Wśród wielu inicjatyw tego polskiego „Ojca Europy” można
wskazać np. pomysł organizowania spotkań nieformalnej grupy osób,
mających wielkie wpływy w różnych środowiskach działających na
rzecz jedności europejskiej. Powstała w ten sposób w 1954 r. tzw.
Grupa Bilderberg, określana tak od nazwy hotelu w jednym z miast
holenderskich. Retinger uważał, że przyszłość procesów integracyj-
nych zależy od postawy młodych ludzi, był więc wielkim zwolenni-
kiem propagowania idei jedności europejskiej wśród młodzieży.
Nie wdając się w spory historyków na temat roli wybitnych jed-
nostek w pobudzaniu czy też realizowaniu procesów dziejowych, na-
leży raz jeszcze podkreślić, że wielki wkład „Ojców Europy” w dzieło
budowy jedności naszego kontynentu jest doprawdy trudny do prze-
cenienia. Obok rozmaitych konkretnych osiągnięć, w rodzaju zaini-
cjowania powstania Wspólnot Europejskich, wskazać trzeba także na
istotne znaczenie symboliczne ich działalności. Dzięki nim integracja
Starego Kontynentu może mieć swoje własne, powszechnie rozpo-
znawalne „oblicza” – jako przykład niech służy Robert Schuman, któ-
ry jest m.in. patronem fundacji działającej aktywnie na rzecz jedności
europejskiej.
101
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
4.3. Klasyfikacje europejskich procesów integracyjnych
4.3.1. Charakter instytucji, główne nurty
oraz stadia integracji europejskiej
W okresie powojennym zarysowały się rozmaite koncepcje doty-
czące charakteru instytucji integracji europejskiej, mogących opierać
się na:
•
uniwersalnej idei paneuropeizmu,
•
budowaniu tradycyjnych więzi militarno-politycznych,
•
rozwijaniu współpracy o charakterze gospodarczym, uzupeł-
nionym o elementy współpracy polityczno-obronnej.
Idee paneuropeizmu wprowadzane były w życie przede wszyst-
kim za pośrednictwem utworzonej w 1949 r. Rady Europy. Organiza-
cja ta, o kompetencjach nieomal uniwersalnych, do chwili obecnej
jednoczy największą liczbę państw europejskich na płaszczyźnie
współpracy m.in. w zakresie obrony praw człowieka, kwestii kultury,
ochrony środowiska, regionalizmu itp.
Z kolei przejawem integracji o charakterze militarno-politycz-
nym było najpierw powstanie w 1948 r. Unii Zachodniej, przekształ-
conej sześć lat później w Unię Zachodnioeuropejską, a nade wszystko
utworzenie w 1949 r. Paktu Północnoatlantyckiego (NATO), który do
dnia dzisiejszego odgrywa rolę głównego gwaranta bezpieczeństwa
Europy.
Patrząc z perspektywy historycznej, najważniejszą rolę odegrała
jednak integracja ekonomiczno-polityczna. Zapoczątkowana zosta-
ła m.in. utworzeniem wspomnianej unii celnej Beneluksu, następnie
Organizacji Europejskiej Współpracy Gospodarczej, a w okresach
późniejszych uzupełniona powstaniem szeregu ugrupowań integra-
cyjnych w rodzaju Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu
(EFTA). Prawdziwym fundamentem gmachu jedności europejskiej
stała się jednak integracja w ramach trzech Wspólnot Europejskich,
utworzonych w latach 50., na podstawie których powstała w 1992 r.
Unia Europejska. Ten system do chwili obecnej decyduje o kształcie
102
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
nie tylko europejskich procesów integracyjnych, ale wręcz o ogólnym
rozwoju Starego Kontynentu.
12
Zwracając uwagę na podstawowe znaczenie współpracy ekono-
micznej w ramach Wspólnot Europejskich/Unii Europejskiej, jedno-
cześnie trzeba wyraźnie podkreślić, że zachodzące w nich procesy in-
tegracyjne nie sprowadzały oraz nie sprowadzają się tylko i wyłącznie
do spraw ekonomicznych. W trakcie powojennych dekad integracja
europejska wykształciła bowiem dwa podstawowe nurty, które moż-
na określić hasłowo jako:
– integrację w sferze gospodarki,
–
integrację w sferze polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.
Porównanie zasadniczych cech charakterystycznych owych
dwóch podstawowych nurtów pozwala zauważyć istotne różnice.
O ile integracja gospodarcza osiągnęła duży stopień zaawansowa-
nia oraz stała się w decydującej mierze domeną kompetencji wspól-
notowych organów ponadnarodowych, o tyle integracja w sferze po-
lityki zagranicznej i bezpieczeństwa nie posunęła się zbyt daleko,
opierając się głównie na zasadach współpracy międzyrządowej pro-
wadzonej przez poszczególne państwa członkowskie.
Zasadniczym tego powodem był fakt, że państwa członkowskie
WE wykazywały – i nadal to czynią – dużą ostrożność czy wręcz nie-
chęć do cedowania na rzecz organów ponadnarodowych swoich
uprawnień w tak istotnych dziedzinach, jak polityka zagraniczna
i obronność, uznawanych powszechnie za podstawowe atrybuty su-
werenności, decydujące o istnieniu każdego organizmu państwowe-
go. Ponadto ewentualne korzyści płynące z integracji w tych drażli-
wych sferach są znacznie mniej ewidentne oraz, co ważniejsze, o wie le
trudniejsze do wymiernego wyliczenia niż pożytki integracyjne
w dziedzinie gospodarki. Właśnie ze względu na łatwiej wyliczalny
12
W okresie powojennym zachodziły oczywiście także zjawiska i procesy integracyjne
w innych sferach, jak np. społecznej bądź kulturowej, które jednak – przy całym ich zna-
czeniu i wadze – stanowiły raczej pochodną integracji ekonomicznej i polityczno-obron-
nej oraz nie miały tak wielkiego wpływu na losy Europy. Z tego względu nie są w niniej-
szych rozważaniach omawiane jako osobny temat, będąc uwzględniane tylko w miarę
potrzeby.
103
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
bilans zysków i strat większa część krajów UE była gotowa przyjąć
wspólną walutę – mimo iż dysponowanie własnym pieniądzem trak-
towane było przez stulecia również jako niezbędny element suweren-
ności państwowej. Natomiast te same państwa nie są tak skłonne do
zacieśniania integracji polityczno-militarnej.
Inną ważną cechą charakterystyczną obydwu nurtów integracji
europejskiej było ich faktyczne oddzielenie się od siebie i równoległy
rozwój: aż do utworzenia Unii Europejskiej integracja gospodarcza
rozwijała się w ramach Wspólnot, podczas gdy integracja w sferze
polityczno-obronnej przebiegała poza systemem wspólnotowym
(chociaż były w nią zaangażowane te same państwa członkowskie
WE). Formalne i faktyczne połączenie obydwu nurtów integracyj-
nych nastąpiło dopiero w ramach UE.
Powojenne procesy integracyjne w Europie przechodziły też ko-
lejne stadia. Obejmują one kolejno tworzone oraz sukcesywnie roz-
wijane i „nadbudowywane” na siebie przedsięwzięcia, do których
należą:
1. strefa wolnego handlu,
2. unia celna,
3 wspólny rynek,
4. unia gospodarczo-walutowa,
5. unia polityczna.
Nie są one wprawdzie charakterystyczne tylko i wyłącznie dla in-
tegracji europejskiej, gdyż mają obecnie walor uniwersalności i mogą
odnosić się do wszelkich innych struktur integracyjnych na całym
świecie. Nie ulega jednak wątpliwości, że stadia te wyodrębniono na
podstawie praktycznych i teoretycznych doświadczeń zdobytych
w trakcie jednoczenia Starego Kontynentu, przede wszystkim w za-
kresie integracji o charakterze ekonomicznym.
Ad 1. W ramach stanowiącej najniższe stadium integracji strefy
wolnego handlu państwa członkowskie tworzącego się ugrupowania
integracyjnego postanawiają zlikwidować cła oraz ograniczenia poza-
taryfowe w handlu między sobą. Państwa te prowadzą jednak nadal
własną niezależną politykę handlową wobec państw trzecich, nie re-
zygnując ze swoich suwerennych praw w tej dziedzinie.
104
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Ad 2. Z kolei unia celna stanowi obszar, w ramach którego oprócz
zniesienia ograniczeń w handlu wewnętrznym wprowadzono wspól-
ną, ujednoliconą taryfę celną w handlu z państwami trzecimi. Ozna-
cza to uwolnienie handlu wewnętrznego w ramach ugrupowania in-
tegracyjnego i zarazem utrzymanie kolektywnego protekcjonizmu
w handlu zagranicznym.
Ad 3. Kolejne stadium, wspólny rynek (nazywany też jednolitym
lub wewnętrznym), charakteryzuje się m.in. wprowadzeniem tzw.
czterech wolności, czyli swobody przepływu towarów, osób, kapitału
i usług. Zastosowanie owych wolności wprowadza procesy integra-
cyjne na nowy jakościowo etap.
Ad 4. W jeszcze większym stopniu odnosi się to do unii gospo-
darczej i walutowej. Uzupełnia ona dotychczasowe stadia o wprowa-
dzenie kompleksowego systemu współpracy państw członkowskich
ugrupowania, obejmującego koordynację działań ekonomicznych
i polityki gospodarczej. Prowadzi to do unifikacji polityki walutowej
państw, a jej zwieńczeniem jest wprowadzenie wspólnej waluty oraz
powołanie jednego banku centralnego.
Ad 5. Unia polityczna stanowi najwyższe, jeszcze nigdzie w pełni
nie osiągnięte stadium procesów integracyjnych. Zakłada utworzenie
z danego ugrupowania – zgodnie ze swą nazwą – mniej lub bardziej
jednolitego organizmu politycznego o charakterze federalnym. Obej-
mować ma to m.in. unifikację polityki wewnętrznej i zagranicznej
partnerów, czyli rezygnację z ich pełnej suwerenności w określonych
sferach. (Ze względu na swój polityczny charakter, stadium to bywa
nieuwzględniane w stricte ekonomicznych klasyfikacjach procesów
integracyjnych.)
4.4. Główne modele integracji europejskiej
Na podstawie politycznych koncepcji dotyczących integracji eu-
ropejskiej można wyodrębnić jej poszczególne modele. Nie istnieje
wprawdzie w literaturze przedmiotu, ani tym bardziej w praktyce
politycznej – podobnie jak w odniesieniu do wielu innych zagadnień
105
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
integracyjnych – jeden powszechnie przyjęty katalog takich modeli,
lecz niemniej możliwe jest wyodrębnienie szeregu podstawowych
koncepcji w tym zakresie.
Modele integracyjne można uporządkować w dwie grupy:
– koncepcje klasyczne, obejmujące przede wszystkim federa-
lizm i konfederalizm, a także funkcjonalizm,
– koncepcje cząstkowe, obejmujące m.in. idee Europy
„
á la car-
te”, „zmiennych prędkości”, „twardego jądra”.
4.4.1. Federalizm i konfederalizm
Bardzo ważną rolę swego rodzaju kanwy ideologicznej spinającej
procesy integracji europejskiej odegrały dwie koncepcje: federalizmu
i konfederalizmu. Od ponad półwiecza w ogromnej mierze kształtu-
ją one założenia oraz przebieg realnych procesów integracji w ramach
Wspólnot Europejskich/Unii Europejskiej, nie licząc zasługi, jaką
było stworzenie przedtem teoretyczno-ideologicznych podstaw dla
owych procesów. Tym samym koncepcje te mogą być uznane za
punkt wyjścia oraz jedno z podstawowych kryteriów badawczych
w dziedzinie europeistyki. Wskazać przy tym trzeba, że badania
zwłaszcza nad zagadnieniami federalizmu mają zarówno długą histo-
rię, jak i ogromny dorobek, obejmujący liczne nurty teoretyczne
funkcjonujące w ramach rozmaitych szkół badawczych czy nurtów
polityczno-ideologicznych, nie wiążących się koniecznie z problema-
tyką europejską. (Tak np. istnieją od dawna rozmaite nurty federaliz-
mu w wydaniu amerykańskim.)
Dla naszych potrzeb wystarczy ujęcie koncepcji federalizmu
i konfederalizmu jako idei czy filozofii politycznych, przy których ba-
daniu punktem wyjścia mogłaby być klasyczna definicja funkcjonu-
jąca już od ponad stu lat: federacja oznacza po prostu państwo fede-
ralne, zaś konfederacja to związek niepodległych państw.
Koncepcje te wyznaczają zarazem dwa główne kierunki rozwoju
integracji europejskiej, które po zredukowaniu całej, czasami bardzo
wysublimowanej, otoczki teoretyczno-ideologicznej, można streścić
w sposób następujący:
106
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
– federalizm oznacza integrację dążącą do stworzenia „europej-
skiego państwa federalnego”, wyposażonego w organy ponad-
narodowe, mające uprawnienia władcze wobec państw człon-
kowskich oraz przejmujące od nich znaczną część, a docelowo
większość suwerennych uprawnień (zgodnie z tzw. metodą
wspólnotową);
– konfederalizm oznacza integrację tworzoną na podstawie
związku suwerennych państw, zachowujących swoje podsta-
wowe kompetencje i realizujących współpracę o charakterze
międzyrządowym (zgodnie z hasłem „Europy ojczyzn”).
Obie te filozofie nie tylko były obecne od zarania współczesnych
procesów i zjawisk integracyjnych na naszym kontynencie, ale rów-
nież – co należy ponownie podkreślić – odgrywały w ich kształtowa-
niu oraz przebiegu zasadniczą rolę. Przyjmowanie założeń federacyj-
nych bądź konfederacyjnych (nawet jeśli nie odwoływano się do nich
wprost) stanowiło jeden z podstawowych wyznaczników poglądów,
dążeń i działań praktycznie wszystkich liczących się sił i ugrupowań
politycznych, grup społecznych czy jednostek zaangażowanych
w dzieło budowy zjednoczonej Europy.
Patrząc na ich założenia, koncepcje te zdają się mieć przeciwstaw-
ne i założenia, i cele – jak określił to np. Adam Marszałek, „konfede-
ralizm jest przeciwieństwem federalizmu”.
13
Powodowało to, że do
chwili obecnej można obserwować ich ścieranie się, przyjmujące wie-
lokrotnie formy mniej lub bardziej ostrych debat czy wręcz walki po-
litycznej. Jednym z przykładów mogą być reperkusje znanej wypo-
wiedzi niemieckiego ministra spraw zagranicznych Joschki Fischera
z maja 2000 r., zawierającej – skądinąd niezbyt oryginalną – propo-
zycję przyjęcia bardziej federalistycznych rozwiązań w funkcjono -
waniu Unii Europejskiej, jak również debaty toczone na forum Kon -
wentu opracowującego wizje przyszłości UE w formie Traktatu
Konstytucyjnego.
Federaliści wychodzili z założenia, że dopóki Europa będzie roz-
bita na suwerenne państwa, to żadna forma współpracy między -
13
A.Marszałek, Z historii europejskiej idei..., op.cit., s.143.
107
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
narodowej na Starym Kontynencie nie będzie w stanie wywierać zna-
czącego wpływu na światową politykę i gospodarkę. Należało zatem
z państw narodowych utworzyć jedno państwo federalne, na wzór
Stanów Zjednoczonych, Republiki Federalnej Niemiec czy Szwajcarii.
Przyczyną najistotniejszych problemów ma być bowiem istnienie
suwerennej władzy państwowej, która w warunkach narastających
współzależności w skali globalnej nie jest w stanie efektywne rozwią-
zywać ważnych problemów politycznych i społecznych. W związku
z tym optymalnym rozwiązaniem powinno być ograniczenie nieza-
leżności narodowej na rzecz organów ponadpaństwowych.
Między federacją europejską jako całością a jej członkami należa-
ło wprowadzić podział kompetencji, na mocy którego dawne pań-
stwa europejskie znalazłyby się w sytuacji stanów, landów czy kanto-
nów z określonym stopniem autonomii. W takim ujęciu integracja
polegałaby na centralizacji określonych funkcji na szczeblu rządu fe-
deralnego oraz decentralizacji na poziomie regionalnym i lokalnym,
przy jednoczesnym maksymalnym zabezpieczeniu praw oraz party-
cypacji politycznej jednostek.
Federaliści byli w zasadzie zgodni co do tego, że przyszła Europa,
będąc państwem związkowym – a więc unią polityczną zawartą
pomiędzy odrębnymi państwami – powinna posiadać własny rząd fe-
deralny, odpowiedzialny przed wybieranym w głosowaniu powszech-
nym parlamentem europejskim, izbę federalną złożoną z przedstawi-
cieli państw członkowskich oraz specjalny trybunał sprawiedliwości.
Różnice występowały natomiast w ocenie sposobów i metod osiąga-
nia tego rodzaju celów.
Historycznie rzecz biorąc, ukształtowały się tu dwa podejścia:
1. model międzyrządowego paktu federalnego (jego zwolenni-
cy to tzw. federaliści pragmatyczni lub umiarkowani);
2. metoda konstytuanty (postulowali ją tzw. konstytucjonaliści,
zwani federalistami radykalnymi lub integralnymi).
Ad 1. Pakt federalny między rządami zakładał ewolucyjny cha-
rakter integracji europejskiej, która miała być dziełem urzeczywist-
nianym stopniowo, a nie w sposób rewolucyjny. Za ważniejsze niż
spontaniczne formy integracji uważano powstawanie stosownych in-
108
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
stytucji. Tego rodzaju poglądy formułowali m.in.: Hendrik Brug-
mans, Jean Monnet, Walter Hallstein, określani jako federaliści prag-
matyczni, postulujący całkowitą przebudowę systemu państwowego
w ponadpaństwowy, co wymagałoby długiego czasu i szerokiej akcji
propagandowo-edukacyjnej.
Ad 2. Metoda konstytuanty zakładała powołanie – zgodnie ze
swą nazwą – tzw. konstytuanty federacyjnej, czyli rządu federalnego
mającego szerokie kompetencje, zwłaszcza w zakresie polityki finan-
sowej, zagranicznej i obronnej. Chciano to osiągnąć poprzez „skok
konstytucyjny”, tzn. podpisanie przez rządy państw aktu federalnego,
regulującego m.in. podział kompetencji między instytucjami narodo-
wymi i ponadnarodowymi. Federaliści radykalni pragnęli szybkiego
działania, opierającego się na aktywności ruchów społecznych i opi-
nii publicznej, wywierających nacisk na rządy w celu zainicjowania
procesu konstytucyjnego, w ramach tzw. radykalnego federalizmu
demokratycznego. Jeden z głównych federalistów radykalnych,
wspomniany Altiero Spinelli, wzywał do powstania niezależnego, po-
nadnarodowego i apolitycznego ruchu na rzecz federacji europej-
skiej.
14
Bez względu na różnice programowe pomiędzy poszczególnymi
nurtami federalizmu, dominował on w dyskusjach i działaniach do-
tyczących integracji europejskiej w pierwszych latach po II wojnie
światowej. W latach 1946–1947 został utworzony Europejski Związek
Federalistów (z udziałem Brugmansa i Spinellego); idee federalistycz-
ne nadawały także ton przygotowaniom i obradom Kongresu Haskie-
go w 1948 r.
Niepowodzenia związane z próbami zacieśnienia europejskiej in-
tegracji polityczno-obronnej na początku lat 50. przyczyniły się do
zmniejszenia atrakcyjności idei oraz osłabienia ruchu federalistycz-
nego. Dokonał się w nim rozłam na Europejski Ruch Federalistyczny,
opowiadający się za powołaniem europejskiej konstytuanty mogą -
cej wręcz ogłosić nielegalność państw narodowych (odłam bardzo
14
Spinelli wzywał do powołania europejskiego Zgromadzenia Konstytucyjnego na
wzór amerykańskiej konwencji filadelfijskiej z 1787 r.
109
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
radykalny) oraz Centrum Europejskiej Akcji Federalistycznej, na cze-
le z Brugmansem. Ugrupowanie to pragnęło osiągać cele federalne
w sposób bardziej realistyczny, przyjmując za punkt wyjścia istnieją-
ce wspólnoty oraz państwa narodowe. W połowie lat 50. wyodrębni-
ła się grupa federalistów rewolucyjnych, którzy uważali, że federacja
europejska może powstać tylko przez odwołanie się do ludu euro -
pejskiego.
Jeśli chodzi natomiast o koncepcje konfederalistów, ich istotę do-
brze oddawało znane hasło „Europy ojczyzn”. Jednym z najwybitniej-
szych przedstawicieli tego nurtu był gen. Charles de Gaulle, którego
poglądy – w trakcie sprawowania przez niego władzy we Francji w la-
tach 60. – wywarły istotny wpływ nie tylko na teorie, ale także prak-
tykę europejskich procesów integracyjnych.
Zdaniem de Gaulle’a, punktem odniesienia przy budowie nowej
zjednoczonej Europy powinny być istniejące realia, tzn. funkcjono-
wanie narodów i państw. Tworzenie jakichkolwiek związków integra-
cyjnych poza i ponad państwem narodowym nie jest w praktyce ani
możliwe, ani potrzebne, zaś wszelkie instytucje ponadpaństwowe
mogą funkcjonować wyłącznie jako przedłużenie suwerennych rzą-
dów narodowych. Prawdziwa suwerenność wyrasta bowiem z akcep-
tacji i lojalności obywateli, a jej bazą jest wspólnota wartości, przeko-
nań i postaw.
Zgodnie z taką koncepcją, zakończeniem procesu integracji było-
by powstanie luźnego związku państw, czyli konfederacji niezależ-
nych państw członkowskich. Całość relacji państwo-instytucje po-
nadnarodowe regulowałaby przyjęta konstytucja, przy czym państwa
narodowe odgrywałyby cały czas decydującą rolę i tylko ich rządy,
jako jedyne dysponujące legitymizacją daną przez swoje społeczeń-
stwa, byłyby władne podejmować decyzje w sprawach ponadnarodo-
wych. Mająca formę konfederacji unia polityczna dysponowałaby
wprawdzie własnymi organami ponadpaństwowymi, ale w ich skład
wchodziliby tylko reprezentanci państw, zaś decyzje byłyby podejmo-
wane jednomyślnie.
Gaulliści mieli krytyczny stosunek do już istniejących w Europie
Zachodniej struktur integracyjnych w formie Wspólnot Europej-
110
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
skich. Nie chcieli zwłaszcza akceptować ich jako punktu wyjścia do
budowy europejskiej unii politycznej, a wymiernym przejawem tego
krytycyzmu był m.in. wywołany przez rząd francuski w 1966 r. kry-
zys instytucjonalny w łonie WE, zwany „kryzysem luksemburskim”.
Dodatkowo sam de Gaulle obawiał się, że zjednoczona Europa może
dostać się w zbyt wielkim stopniu pod wpływy niemieckie, tak jak
zresztą wykazywał wielką nieufność wobec polityki Anglosasów.
15
Zdecydowani konfederaliści, na czele z de Gaulle’em, nie przewi-
dywali możliwości rezygnacji nawet w dalszej przyszłości z konfede-
racyjnej formy integracji. Tworzyli oni własne organizacje, spośród
których do najbardziej znanych należały powstałe w 1947 r.: brytyjski
Ruch na Rzecz Zjednoczenia Europy oraz Francuska Rada na Rzecz
Zjednoczenia Europy. Organizacje te, zwane umownie unionistycz-
nymi, przeciwstawiały się od początku koncepcjom federalistycz-
nym, opowiadając się raczej za jednością wzorowaną na sojuszu woj-
skowym w czasie wojny niż za organicznym scaleniem państw
europejskich. Unionizm postulował zatem jedynie stopniowy, prag-
matyczny rozwój organów współpracy międzypaństwowej, chociaż
w późniejszym okresie niektóre jego odłamy deklaratywnie optowały
za przejmowaniem jednak pewnych rozwiązań federacyjnych, traktu-
jąc konfederację jako pierwszy etap do osiągnięcia tego celu.
4.4.2. Funkcjonalizm
W odróżnieniu od idei federalizmu i konfederalizmu, powstały
w latach 40. funkcjonalizm nie stawiał w centrum swego zaintereso-
wania relacji pomiędzy państwem a strukturami ponadnarodowymi,
ale kładł nacisk na znalezienie praktycznych metod rozwiązywania
współczesnych problemów integracyjnych, w pierwszym rzędzie za
pośrednictwem narzędzi ekonomicznych.
Ogólnie rzecz biorąc, koncepcję tę można uznać za postulat ini-
cjowania oraz umacniania procesów integracji, głównie gospodar-
czej, metodą „małych kroków” oraz praktycznych przedsięwzięć.
15
Odejście od koncepcji konfederalnej w klasycznym, gaullistowskim ujęciu dokonało
się we Francji dopiero w latach 80. za prezydentury socjalisty François Mitteranda, chociaż
pewne elementy gaullizmu w polityce zagranicznej tego kraju są wciąż zauważalne.
111
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
Zwiększałyby one realny zakres wszechstronnych powiązań pomię-
dzy państwami i narodami,
16
bez konieczności narzucania od razu
tworzonych odgórnie instytucji czy struktur ponadnarodowych typu
federalnego, które mogą – ale nie muszą – same ukształtować się
ewolucyjnie.
Zgodnie z przekonaniami funkcjonalistów, tworzenie zjednoczo-
nej Europy należało rozpocząć od integrowania poszczególnych sfer
aktywności państw narodowych, ale tylko w takim zakresie, jaki był-
by niezbędny do rozwiązania konkretnych problemów. Wynikało to
m.in. z przyjęcia założenia, że umacniające się po II wojnie światowej
państwa zachodnioeuropejskie nie zechcą się wyrzec swych zasadni-
czych kompetencji, tak więc „metoda funkcjonalna” byłaby jedyną
praktycznie skuteczną formułą współdziałania. Nie uznawała ona za-
tem za potrzebne tworzenia w sposób odgórny instytucji ogólnoeu-
ropejskich, preferując w zamian pomnażanie realnych więzi – przede
wszystkim ekonomicznych – między państwami, co doprowadzi do
daleko posuniętej współzależności, m.in. uniemożliwiającej konflikty
i wojny.
Jak widać, w koncepcji funkcjonalizmu wielką rolę odgrywał
czynnik ekonomiczny, traktowany jako nadrzędny w stosunku do
czynników politycznych. Oznaczało to kładzenie nacisku na integra-
cję gospodarczą, zaś cele polityczne miały być jedynie jej funkcją.
Najwybitniejszym przedstawicielem tej koncepcji był jej twórca Da-
vid Mitrany, będący przeciwnikiem ideologizacji i jednocześnie zwo-
lennikiem pragmatyzmu. Rozróżniał on dwie sfery: polityczną, zwią-
zaną ze sprawowaniem władzy i mającą charakter narodowy oraz
niepolityczną, obejmującą handel, technikę i gospodarkę, mającą
charakter międzynarodowy.
Według Mitrany’ego, sfera niepolityczna ma podstawowe znacze-
nie dla rozwoju integracji, gdyż jej funkcjonowanie powoduje zacieś-
nianie się współpracy między narodami, prowadzącej do ukształto-
16
Działoby się tak zgodnie ze stanowiącą część doktryny funkcjonalistycznej teorią
tzw. efektu samonapędzania się (spill-over), czyli samoczynnym, zgodnym ze swą we-
wnętrzną logiką rozszerzaniem się procesów integracyjnych na coraz to nowe sfery.
112
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
wania się wspólnoty interesów. Współpraca międzynarodowa staje
się zatem bodźcem do dalszego zacieśniania stosunków, aż do osiąg-
nięcia pełnej integracji, w ramach której zostaną zniesione atrybuty
władzy państwa narodowego. Jednym z podstawowych założeń funk-
cjonalizmu było bowiem przekonanie, że główną przeszkodą w usta-
nowieniu skutecznego systemu integracyjnego jest suwerenność
narodowa, która powinna podlegać stopniowej erozji. Dla funkcjona-
listów ostatecznym celem integracji było odejście od społeczności
międzynarodowej opartej na relacjach pomiędzy suwerennymi pań-
stwami na rzecz stworzenia kompleksowej sieci ponadpaństwowych,
krzyżujących się instytucji, reprezentujących wszystkie tradycyjne
funkcje państw narodowych. Osiągnięcie tego celu powinno doko -
nywać się jednak nie poprzez radykalne przejmowanie uprawnień
narodowych przez instytucje ponadnarodowe, lecz za pomocą stop-
niowej erozji suwerennych struktur państwa i rozszerzania między-
narodowej działalności funkcjonalnej.
Funkcjonaliści uważali za podstawowy bodziec ewolucji nie
-
ustanny postęp techniczny, powodujący zmiany we wszystkich sfe-
rach życia społeczeństw oraz pociągający za sobą potrzebę dostoso-
wań w systemach prawnych i politycznych. Tak więc przekazywanie
funkcji państw narodowych na rzecz struktur ponadnarodowych
winno dokonywać się na zasadzie obiektywnej konieczności, a nie –
jak u federalistów – na zasadzie wprowadzania rozwiązań odgór-
nych.
W tym sensie funkcjonalizm przeciwstawia się federalizmowi,
choć nie jest to takie oczywiste. Ocenę utrudnia bowiem fakt, że
funkcjonalizm nie ma jednoznacznej konotacji polityczno-doktry-
nalnej – wydaje się raczej praktyczną metodą czy receptą na przebieg
procesów integracyjnych, bez konieczności jasnego opowiadania się
za określonym modelem. Stosowanie „metody funkcjonalnej” może
bowiem – i dowiodły tego konkretne przypadki – prowadzić do przy-
jęcia rozwiązań zarówno federalnych, jak i konfederalnych.
17
Tym
17
Według Marszałka, „funkcjonalizm może być formą przejścia od konfederalnej do fe-
deralnej formy integracji międzynarodowej” (op. cit., s.145).
113
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
bardziej odnosi się to do koncepcji neofunkcjonalistycznych, które
wyraźnie nawiązywały do idei federalistycznych, m.in. przyznając co-
raz większe znaczenie organom ponadnarodowym.
Pamiętać bowiem należy, że ostatecznie wszyscy „Ojcowie Euro-
py” dążyli do tego samego celu, jakim było zjednoczenie Starego
Kontynentu w jakiejś formule ponadnarodowej, zaś różnice w poglą-
dach i działaniach dotyczyły raczej metod niż ostatecznego celu.
Świadczyły o tym chociażby kontrowersje zaistniałe w okresie po-
wstawania Wspólnot Europejskich, kiedy to zarysował się nurt
funkcjonalizmu optującego za rozwiązaniami federalnymi: jego
przedstawiciele, głównie politycy, traktowali Wspólnoty jako zaczą-
tek Stanów Zjednoczonych Europy (tak uważał m.in. Monnet) lub
też jako formę federacji częściowej (według Hallsteina). Drugi nurt
opowiadał się za Europą, w której państwa narodowe i czynnik po-
nadpaństwowy nie rywalizowałyby ze sobą, lecz współistniały trwale
na zasadzie rozgraniczenia terytorialnego i funkcjonalnego swych
kompetencji.
Założenia funkcjonalizmu odegrały i nadal odgrywają ważną
rolę w procesach integracji europejskiej. Zdaniem wielu badaczy,
w znacznym stopniu przebiegały one zgodnie właśnie z „metodą
funkcjonalną”, zwłaszcza przez pierwsze dekady funkcjonowania
Wspólnot Europejskich. Jednocześnie jednak pojawiają się także
głosy krytyczne, zwłaszcza podważające przekonanie funkcjonalis-
tów, iż coraz silniejsze powiązania ekonomiczne muszą prowadzić
do integracji politycznej. Praktyka wykazała bowiem, że europejska
integracja gospodarcza uzyskała znaczne sukcesy i osiągnęła więk-
szość wyznaczonych jej celów, natomiast nie udało się osiągnąć de-
cydującego przełomu w dziedzinie wprowadzenia pełnej unii poli-
tycznej.
4.4.3. Modele o charakterze cząstkowym
Zarysowane wyżej wybrane modele integracji europejskiej należą
do kategorii koncepcji klasycznych, obejmującej idee bez wątpienia
najważniejsze i najbardziej znane. (Dla pełni obrazu należy wskazać,
że do tej kategorii należy także wiele nieomawianych tu koncepcji,
114
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
wywodzących się z nauki o stosunkach międzynarodowych, takich
jak np. realizm, instytucjonalizm czy tzw. intergowernmentalizm.)
18
Nie wyczerpują one jednak katalogu wszystkich modeli integra-
cyjnych, których wielka liczba, a także pojawianie się sukcesywnie
nowych propozycji, nie pozwalają na pełne zaprezentowanie. Ich ce-
chą charakterystyczną jest mniej lub bardziej cząstkowy charakter,
jak również nawiązywanie do zasadniczych założeń koncepcji kla-
sycznych.
Do najbardziej znanych należy model „wielu szybkości” czy też
„zmiennych szybkości”, sformułowany już w połowie lat 70. przez
Leo Tindemansa i zakładający możliwość podejmowania przez pań-
stwa członkowskie przedsięwzięć integracyjnych w niejednakowym
zakresie i tempie w zależności od ich potrzeb i interesów. Koncepcyj-
nie zbliżony jest do niego stworzony mniej więcej w tym samym cza-
sie model Europy „à la carte”, zwany też modelem indywidualnych
opcji. Model ten przewidywał swobodę członków WE w wyborze
skali oraz dziedzin integracji. W tym samym nurcie pozostaje model
„twardego jądra”, zakładający funkcjonowanie grupy państw wiodą-
cych w procesach integracji (najczęściej są tu wymieniane państwa
założycielskie Wspólnot Europejskich), podczas gdy inne będą do
nich jedynie dołączać. Wymienić można by jeszcze wiele innych mo-
deli, jak np. integracji o „zmiennej geometrii” czy koncepcje jeszcze
bardziej szczegółowe.
Wszystkie one mają za wspólny mianownik założenie, które legło
u podstaw zasady tzw. ściślejszej współpracy, wprowadzonej do funk-
cjonowania systemu instytucjonalno-prawnego Unii Europejskiej.
Chodzi tu o przewidywanie czy też postulowanie możliwości różni-
cowania zakresu i tempa europejskich procesów integracyjnych za-
leżnie od zdolności bądź woli politycznej poszczególnych państw
członkowskich. Innymi słowy, przewidują one, że to raczej procesy
115
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
18
Tak np. jeden z wybitnych znawców problematyki, Ben Rosamond, systematyzuje
różne modele integracji europejskiej, spośród których wyróżnia cztery, traktujące Unię Eu-
ropejską jako 1) organizację międzynarodową, 2) przejaw integracji regionalnej, 3) złożony
system polityczny lub jako 4) fenomen sui generis, jedyny w swoim rodzaju i unikatowy.
Por. idem, Theories of European Integration, Basingstoke-New York 2000.
integracyjne mają dostosowywać się do interesów narodowych niż
członkowie Wspólnot do wymogów integracji.
4.4.4. Modele a realia integracji europejskiej
Biorąc pod uwagę wielość modeli integracyjnych, można posta-
wić istotne pytanie: zgodnie z którym konkretnym modelem przebie-
gały, przebiegają i najprawdopodobniej będą przebiegać procesy inte-
gracji w ramach Unii Europejskiej? Odpowiedź na to pytanie ma
ważkie znaczenie nie tylko w perspektywie historycznej, ale może
mieć ogromną wagę praktyczną w odniesieniu do teraźniejszości
i przyszłości.
Jak zobaczymy w dalszych częściach pracy, omawiających prze-
bieg współczesnych procesów integracyjnych, w ich założeniach oraz
praktycznym funkcjonowaniu znajdowały odbicie rozmaite modele,
na czele z podstawowymi koncepcjami federalizmu i konfederalizmu,
uzupełnionymi o elementy funkcjonalizmu. Pomimo zdawałoby się
oczywistych różnic między nimi, uzupełniały się one, tworząc pewną
charakterystyczną, oryginalną „mieszankę” synkretyczną. Założenia
oraz funkcjonowanie Wspólnot Europejskich/Unii Europejskiej były
i są bowiem oparte na swoistym modelu mieszanym, zawierającym
elementy rozmaitych koncepcji integracyjnych.
Widać to wyraźnie, gdy się patrzy na procesy integracji europej-
skiej w perspektywie ich rozwoju historycznego, w tym zwłaszcza
ewolucji systemu instytucjonalno-prawnego. Już od momentu po-
wstania w latach 50. trzech Wspólnot Europejskich zauważalne było
występowanie elementów zarówno modelu federalistycznego (zasto-
sowanie „metody wspólnotowej”), jak też konfederalistycznego (za-
chowanie uprawnień państw), uzupełnionych szerokim wykorzysty-
waniem „metody funkcjonalnej”. Dobitnym przejawem wielości
przyjmowanych rozwiązań była sama struktura Unii Europejskiej,
opierająca się – aż do zmian wprowadzonych na mocy Traktatu Liz-
bońskiego – na trzech tzw. filarach, rządzących się co do zasady filo-
zofią albo federacyjną, albo konfederacyjną.
Przy ocenie tego typu zjawisk mogą oczywiście pojawiać się roz-
maite interpretacje, dopatrujące się występowania różnych mecha-
116
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
nizmów i tendencji czy też ścierania się odmiennych koncepcji. Tak
np. możliwe jest twierdzenie, że w całym okresie funkcjonowania
WE/UE mieliśmy do czynienia z modelami integracji oddolnej, pre-
ferującej tworzenie realnych, „funkcjonalnie” działających struktur
(przede wszystkim gospodarczych) oraz integracji odgórnej, opiera-
jącej się na budowaniu najpierw systemu instytucjonalno-prawnego,
tworzącego „konstytucyjną” infrastrukturę integracyjną. Taka inter-
pretacja nawiązywałaby przede wszystkim do dyskusji na temat sku-
teczności „metody funkcjonalnej”.
Możliwe jest jednak także podejście preferujące jako główny me-
chanizm napędowy integracji europejskiej swoistą dychotomię po-
między modelem federalistyczno/wspólnotowym a modelem kon-
federacyjno/międzyrządowym. W ramach tego podejścia wyraźnie
zauważalne jest narastanie tendencji federalistycznych – należy do
nich zaliczyć przede wszystkich same założenia idei Wspólnot Euro-
pejskich. Owa „metoda wspólnotowa” w istocie oznacza bowiem
tworzenie struktury, w której ramach bardzo ważna rola przypada or-
ganom ponadnarodowym. Kwestią zasadniczą pozostaje fakt – co na-
leży zdecydowanie podkreślić – że cechą charakterystyczną organów
wspólnotowych było i jest uzyskiwanie przez nie coraz większych
uprawnień władczych w stosunku do państw członkowskich.
19
Dowodnie wskazywał na to wzrost kompetencji tych organów,
które z założenia mają dbać o interesy Wspólnot, w pierwszym rzę-
dzie Komisji Europejskiej. Odegrała ona dużą rolę m.in. w tworzeniu
finansowych podstaw WE oraz umacnianiu wspólnych polityk, któ-
rych rozwój – przy zachowaniu wszelkich gwarancji zabezpiecza -
jących interes poszczególnych państw członkowskich – nie byłby
przecież możliwy tylko w ramach konfederacyjnej współpracy mię-
dzyrządowej. Po to, aby organy wspólnotowe mogły w odniesieniu do
niektórych z owych polityk uzyskiwać nawet kompetencje wyłączne,
musiał przecież zaistnieć silny komponent federacyjny.
19
O tym, że owa „metoda wspólnotowa” bywała postrzegana jako zdecydowanie od-
mienna w porównaniu z modelem konfederacyjnym świadczyła krytyka tej pierwszej po-
dejmowana przez gen. de Gaulle’a, gorącego zwolennika koncepcji „Europy ojczyzn”.
117
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
O występowaniu takiego trendu świadczy ewolucja uprawnień in-
nych organów, jak również całego systemu instytucjonalno-prawnego
WE. Trybunał Sprawiedliwości uzyskiwał coraz bardziej znaczącą
rolę jako strażnik rozwijającego się burzliwie systemu prawa wspól-
notowego, obowiązującego wszystkie państwa członkowskie. (Istnie-
nie tego prawa oznacza, że dzięki przeniesieniu przez państwa człon-
kowskie części swoich suwerennych uprawnień na Wspólnoty
powstał nowy porządek prawnomiędzynarodowy.) O umacnianiu
elementów federacyjnych może świadczyć także stopniowy wzrost
znaczenia politycznego – chociaż niekoniecznie realnych uprawnień
– Parlamentu Europejskiego, który jako jedyny organ wspólnotowy
dysponuje w pełni demokratyczną legitymacją wynikającą z procedu-
ry wyłaniania od 1979 r. jego członków w drodze wyborów bezpo-
średnich.
Tendencji federalistycznych można doszukiwać się również
w sukcesywnym, stopniowo zachodzącym na przestrzeni kolejnych
dekad zwiększaniu zakresu zainteresowań i kompetencji Wspólnot –
ze spraw gospodarczych na inne dziedziny, takie jak kwestie socjalne,
ochrona środowiska naturalnego, postęp naukowy czy współpraca
w zakresie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Sam fakt takiego
rozszerzania zdaje się świadczyć na korzyść tezy mówiącej o general-
nym umocnieniu się „metody wspólnotowej”. Dodatkowo dowodził
tego kształt koncepcji dotyczących powołania do życia Unii Europej-
skiej. Większość z nich widziała UE jako strukturę federalną, o du-
żych uprawnieniach wobec państw członkowskich, w tym także w ta-
kich drażliwych – w kontekście zachowania suwerennych uprawnień
państw – sferach, jak polityka zagraniczna i obronna.
Sygnalizując tego rodzaju tendencje federalistyczne, nie należy
jednak przeceniać zbytnio ich znaczenia czy siły oddziaływania. Ana-
liza europejskich procesów integracyjnych nie może bowiem polegać
na aptekarskim wyważaniu proporcji między komponentem federal-
nym czy konfederalnym. Mające historyczne znaczenie powstanie
Unii Europejskiej w 1992 r. nie przesądziło bowiem – jak już sygna-
lizowano wcześniej – o dominacji któregoś z owych komponentów.
Połączenie federalizmu i konfederalizmu nadal było bowiem wyraź-
118
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
nie widoczne w strukturze UE opartej na trzech, rządzących się od-
miennymi filozofiami politycznymi filarach.
Kwestią otwartą pozostaje jedynie ocena, który z modeli integra-
cyjnych będzie lub też czy powinien przeważać w przyszłym rozwoju
Unii. Innymi słowy, nadal otwarty pozostaje problem, który, uprasz-
czając sprawę, można sprowadzić do wciąż aktualnego dylematu: czy
Unia Europejska ma się rozwijać w kierunku struktury wyposażonej
w coraz silniejsze organy ponadnarodowe, dysponujące coraz więk-
szymi uprawnieniami władczymi wobec członków (wedle modelu fe-
deralistyczno/wspólnotowego), czy też ma pozostawać strukturą
opartą w znacznej mierze na zasadach współpracy międzyrządowej,
gdzie ostateczny głos należałby do państw członkowskich, zgodnie
z modelem konfederalistyczno/międzyrządowym?
Odpowiedź na pytanie: czy więcej władzy ponadnarodowej, czy
dalsze zachowanie prymatu państw członkowskich, ma – co wyraź-
nie trzeba stwierdzić – charakter wyboru stricte politycznego, a nie
merytorycznego. Nie mamy tu bowiem do czynienia ze złym czy do-
brym rozwiązaniem. Przyjęcie określonego modelu zależy przecież
od preferencji ideologiczno-politycznych decydentów oraz społe-
czeństw zainteresowanych państw, biorących pod uwagę różne, mniej
lub bardziej racjonalne argumenty oraz uwzględniających także roz-
maicie pojmowane interesy narodowe.
Należy przy tym brać pod uwagę fakt, że obecnie Unia Europejska
przeżywa pewien kryzys związany z tzw. deficytem demokratycz-
nym. Jego główne przyczyny wskazane będą w następnym rozdziale,
tu wystarczy podać, że skutkuje on ogólnym zmniejszeniem zaintere-
sowania obywateli problematyką integracji europejskiej, wynikają-
cym m.in. z postrzegania biurokracji brukselskiej jako zbyt oddalonej
od rzeczywistych problemów politycznych, gospodarczych i socjal-
nych występujących w społeczeństwach państw członkowskich. Wią-
że się to z zauważalnym wzrostem nastrojów zarówno ksenofobicz-
nych, jak i antyeuropejskich czy, ściślej, antyunijnych, czego dowodzą
sukcesy ugrupowań populistycznych w różnych państwach człon-
kowskich. W takich warunkach czasami trudno jest dokonywać
w pełni racjonalnych wyborów lub też dokonuje się ich pod silną
119
4. Uwarunkowania europejskich procesów integracyjnych po II wojnie światowej
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
120
20
F. Kinsky, op.cit., s.19 i 25.
presją społeczno-polityczną, idącą raczej w kierunku zahamowania
rozwoju czy wręcz ograniczenia ponadnarodowych uprawnień fede-
racyjnych Unii z jednoczesnym zachowaniem kompetencji państw
członkowskich. Bez względu na tego typu fluktuacje, mogące prze-
cież w przyszłości ulec kolejnym zmianom, ponownie należy podkre-
ślić polityczny charakter decyzji podejmowanych w odniesieniu do
dylematu: więcej federacji czy więcej konfederacji?
Generalnie rzecz biorąc, można stwierdzić za Kinskym, że „Euro-
pa potrzebuje więcej federalizmu”, chociaż jednocześnie należy zgo-
dzić się z nim, iż „generalny przełom w rozwoju i tworzeniu europej-
skiej federacji dotychczas nie nastąpił”.
5
Unia Europejska nadal
bowiem pozostaje swoistym tworem synkretycznym, łączącym ele-
menty federalizmu, konfederalizmu i funkcjonalizmu oraz znajdują-
cym się na szczeblu pomiędzy konfederacją państw a państwem fe-
deralnym. Z pewnością nie przejęła ona suwerennych uprawnień
swoich państw członkowskich, zachowujących przecież podmioto-
wość prawnomiędzynarodową (co nie zmienia faktu, że mogły one
delegować na UE jakąś część swojej suwerenności), a z drugiej strony,
Unia ma zbyt daleko posunięte uprawnienia wobec swoich członków,
aby spełniać kryteria zwykłej konfederacji państw.
Rozdział 5
Główne etapy
współczesnych procesów
integracji europejskiej
Na przestrzeni minionego półwiecza europejskie procesy integra-
cyjne przechodziły różne etapy, których klasyfikacja dokonywana jest
przez badaczy w rozmaity sposób. W literaturze przedmiotu stosowa-
ne są rozliczne periodyzacje biorące pod uwagę różne kryteria.
Tak np. Krzysztof Popowicz uwzględnia przede wszystkim dyna-
mikę procesów integracyjnych, rozróżniając okresy przyspieszania,
zatrzymywania i cofania (w różnym stopniu natężenia) tendencji za-
równo odśrodkowych (decentralizacyjnych, stagnacyjnych), jak też
dośrodkowych (centralizacyjnych, wznoszących). Zgodnie z takim
podejściem można wyróżnić poszczególne, przypadające na kolejne
lata okresy:
• 1945–1963: przewaga sił dośrodkowych,
• 1963–1986: przewaga sił odśrodkowych,
• 1986–1992: przewaga sił dośrodkowych,
• 1992–2007: nasilenie się tendencji dośrodkowych z jednoczes-
nymi tendencjami odśrodkowymi.
Inni autorzy, jak m.in. Kazimierz Łastawski, wprowadzają podzia-
ły zgodnie z następującymi po sobie dekadami; inni, jak Cezary Mik,
stosują jako najważniejsze cezury w pierwszym rzędzie podstawowe
akty prawa wspólnotowego, w tym zwłaszcza kolejne traktaty z dzie-
dziny prawa pierwotnego.
121
Dla potrzeb niniejszej pracy przyjęto podział na następujące etapy
procesów i zjawisk integracyjnych zachodzących w Europie po
II wojnie światowej:
•
etap pierwszy: lata 1945–1957, zapoczątkowujący efektywną
realizację idei integracji oraz zwycięstwo koncepcji Wspólnot
Europejskich;
•
etap drugi: lata 1958–1969, będący okresem budowy podstaw
integracji gospodarczej;
•
etap trzeci: lata 1970–1991, owocujący procesami rozszerza-
nia i zacieśniania więzi integracyjnych pomiędzy państwami
członkowskimi oraz przygotowaniami do stworzenia Unii Eu-
ropejskiej;
•
etap czwarty: lata 1992–2004, obejmujący okres stopniowego
wprowadzania w życie Unii Europejskiej, rozpoczęty podpisa-
niem Traktatu z Maastricht oraz kontynuowany przyjęciem
Traktatu Amsterdamskiego i Traktatu z Nicei;
•
etap piąty: po roku 2004, zainicjowany największym w histo-
rii integracji rozszerzeniem na Wschód oraz charakteryzujący
się podpisaniem Traktatu Konstytucyjnego oraz przyjęciem
Traktatu Lizbońskiego.
5.1. Etap pierwszy: lata 1945–1957
W okresie tuż powojennym idea integracji europejskiej szybko
znalazła licznych oraz wpływowych zwolenników w osobach takich
polityków, jak wspomniani we wcześniejszych rozdziałach „Ojcowie
Europy”, m.in. Jean Monnet i Robert Schuman we Francji, Konrad
Adenauer w Niemczech czy Winston Churchill w Wielkiej Brytanii.
Ten ostatni propagował ideę paneuropeizmu, zgłaszając w 1946 r.
propozycję utworzenia Stanów Zjednoczonych Europy, opierających
się na zasadach federalizmu. Pierwszym krokiem w tym kierunku
miało być utworzenie specjalnego organu międzynarodowego. Postu-
lat ten znalazł poparcie na Kongresie Haskim w maju 1948 r., na któ-
rym uchwalono deklarację wzywającą do pełnego zjednoczenia pań-
122
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
stw europejskich, aczkolwiek przy zachowaniu przez nie atrybutów
suwerenności narodowej. W rok później, 5 maja 1949 r. założona zo -
stała Rada Europy, organizacja jednocząca obecnie największą liczbę
państw europejskich na płaszczyźnie współpracy m.in. w zakresie
obrony praw człowieka, kwestii kultury, ochrony środowiska, regio-
nalizmu itp., nie obejmując jedynie spraw o charakterze stricte poli-
tyczno-militarnym.
Jednocześnie pojawiły się pierwsze przedsięwzięcia inicjujące
współpracę polityczno-militarną państw Europy Zachodniej. 17 mar-
ca 1948 r. Francja, Wielka Brytania, Belgia, Holandia i Luksemburg
podpisały Pakt Brukselski o wzajemnej współpracy o charakterze
głównie militarnym. Dalszym krokiem podjętym przez sygnatariu -
szy owego paktu było powołanie pół roku później Unii Zachodniej,
mającej zgodnie z założeniami realizować wspólną politykę bezpie-
czeństwa.
W tej dziedzinie decydujące znaczenie miało zawarcie 4 kwietnia
1949 r. Traktatu Waszyngtońskiego, na mocy którego powołano do
życia strukturę odgrywającą ogromną rolę w dalszych dziejach Euro-
py: Organizację Paktu Północnoatlantyckiego (NATO), skupiającą
początkowo dziesięć państw europejskich, a także Stany Zjednoczone
(odgrywające w niej główną rolę) oraz Kanadę i Turcję.
1
Organizacja
ta nie miała wprawdzie charakteru ściśle europejskiego, ale nie ulega
wątpliwości, że zapewniła kontynentowi europejskiemu pokój i bez-
pieczeństwo w całym okresie powojennym.
Patrząc z perspektywy historycznej, najważniejszą jednak rolę
odegrały przedsięwzięcia z zakresu integracji ekonomicznej, stano-
wiącej do chwili obecnej fundament jedności europejskiej.
Proces ten zainicjowany został m.in. zawarciem 14 marca 1947 r.
przez Belgię, Holandię i Luksemburg układu o unii celnej pod nazwą
1
Europejskimi państwami założycielskimi NATO były: Francja, Wielka Brytania, Wło-
chy, Belgia, Holandia, Luksemburg, Norwegia, Dania, Islandia, Portugalia. W okresie póź-
niejszym przystąpiły doń Grecja i Turcja (1952), RFN (1955), Hiszpania (1982). W 1966 r.
ze struktury wojskowej NATO wycofała się Francja, powracając do niej częściowo w poło-
wie lat 90. W 1999 r. nowymi członkami NATO zostały: Polska, Czechy i Węgry, a w 2004
r. przyjęto kolejne siedem państw Europy Środkowej i Wschodniej.
123
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
Beneluks. Silnym bodźcem dla dalszych tego typu posunięć okazała
się pomoc gospodarcza udzielana przez USA swoim europejskim so-
jusznikom. Przybrała ona formę ogłoszonego 5 czerwca 1947 r. „pla-
nu Marshalla”,
2
którego wprowadzenie w życie uzależniono od stwo-
rzenia odpowiedniej międzynarodowej struktury organizacyjnej.
Stała się nią powołana do życia 16 kwietnia 1948 r. Organizacja Eu-
ropejskiej Współpracy Gospodarczej (OEEC), grupująca początko-
wo 16 państw zachodnioeuropejskich.
3
W tym okresie rolę inicjatora procesów integracyjnych odgrywała
Francja, pragnąca uczynić z Europy „trzecią siłę”, obok Stanów Zjed-
noczonych (wobec których była nieufna) oraz Związku Radzieckiego
(którego potęgi militarnej coraz bardziej się obawiano). Francuzi
obawiali się także możliwości odbudowy potęgi gospodarczo-militar-
nej Niemiec, które USA chciały jak najszybciej włączyć do NATO.
Kiedy upadły projekty umiędzynarodowienia Zagłębia Ruhry oraz
niepowodzeniem zakończyły się próby zawarcia unii celnych z szere-
giem państw sąsiadujących,
4
Francja podjęła inicjatywę mającą na
celu przede wszystkim ochronę jej interesów narodowych, ale która
w efekcie położyła podwaliny pod budowę całego gmachu integracji
europejskiej.
W dniu 9 maja 1950 r. francuski minister spraw zagranicznych
Robert Schuman zgłosił propozycję utworzenia tzw. wspólnoty węgla
i stali („plan Schumana”),
5
której jednym z głównych celów było gos-
podarcze równouprawnienie Niemiec Zachodnich, ale jednocześnie
2
W latach 1948–1951 w ramach „planu Marshalla” udzielono pomocy o wartości 13,5
mld dolarów, której największymi odbiorcami było 6 państw zachodnioeuropejskich, two-
rzących później WE. Pomoc ta odegrała wielką rolę w odbudowie, a następnie w szybkim
rozwoju gospodarczym tych państw.
3
W okresie późniejszym dołączyły do niej dalsze kraje zachodnioeuropejskie oraz Ju-
gosławia. Na początku lat 60., po przystąpieniu Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii
i innych państw, przekształciła się w Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju
(OECD). Uzyskała w ten sposób zasięg globalny oraz status klubu najlepiej rozwiniętych
krajów świata. W 1996 r. przystąpiła do niej Polska.
4
Projekty te dotyczyły unii z Włochami (tzw. Francita), z Włochami i państwami Be-
neluxu (Finebel) oraz RFN, Włochami i Beneluksem (Fritalux).
5
Autorami koncepcji zawartych w tej deklaracji była grupa ekspertów na czele z Jea-
nem Monnetem.
124
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
– poprzez włączenie niemieckiego przemysłu ciężkiego w szersze
struktury międzynarodowe – utrzymanie nad nimi kontroli. Propo-
zycja ta została przyjęta i 18 kwietnia 1951 r. podpisany został w Pa-
ryżu przez Francję, RFN, Włochy oraz państwa Beneluksu Traktat
o utworzeniu Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali (EWWiS),
6
jed-
nej z trzech Wspólnot jednoczących Europę Zachodnią. Wybór hut-
nictwa oraz górnictwa węglowego nie był oczywiście przypadkowy,
gdyż te gałęzie przemysłu były – i w znacznej mierze są nimi do dzi-
siaj – filarami produkcji zbrojeniowej. Ta z kolei decyduje o poten-
cjale militarnym, a co za tym idzie, także o kierunkach polityki za-
granicznej danego państwa.
Jednocześnie nadal pojawiały się koncepcje rozszerzenia proce-
sów integracji w sferze polityczno-militarnej. W 1950 r. wystąpiono
z propozycją utworzenia armii europejskiej, która to koncepcja zna-
lazła rozwinięcie w postaci planu powołania Europejskiej Wspólnoty
Obronnej (EWO). Układ powołujący do życia taką Wspólnotę pod-
pisany został w 1952 r. przez państwa członkowskie Europejskiej
Wspólnoty Węgla i Stali. Zgłoszono także projekt powołania Euro-
pejskiej Wspólnoty Politycznej (EWP), łączącej działalność EWO
oraz EWWiS. Zamierzenia te nie powiodły się jednak – w 1954 r.
francuski parlament odrzucił traktat ustanawiający EWO; zaniecha-
no także dalszych prac nad powołaniem Europejskiej Wspólnoty Po-
litycznej.
Niejako w zamian zrealizowano zgłoszoną przez Wielką Brytanię
koncepcję utworzenia organizacji o charakterze militarnym, ale –
zgodnie z brytyjskimi wyobrażeniami na temat istoty integracji euro-
pejskiej – działającą na zasadach współpracy międzyrządowej.
W 1954 r. kraje EWWiS oraz Wielka Brytania podpisały traktat po-
wołujący do życia Unię Zachodnioeuropejską (UZE).
7
Organizacja
ta, zastępując Unię Zachodnią i nie będąc powiązana z systemem
wspólnotowym, nie odgrywała jednak przez całe dekady aż do lat 90.
6
Traktat o utworzeniu EWWiS wygasł 22 lipca 2002 r.
7
Do siedmiu państw założycielskich WEU dołączyły w 1990 r. Hiszpania i Portugalia,
a w 1994 r. Grecja. Związki z tą organizacją utrzymywało 16 państw mających status człon-
ka stowarzyszonego, obserwatora lub partnera stowarzyszonego.
125
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
większej roli, nie dysponując własnymi siłami zbrojnymi i będąc cał-
kowicie uzależniona od współpracy z NATO.
Sukcesy w funkcjonowaniu EWWiS oraz coraz wyraźniej rysująca
się potrzeba jednoczenia wysiłków ekonomicznych dla zapewnienia
Europie Zachodniej odpowiedniej pozycji na arenie międzynarodo-
wej spowodowały, że na podatny grunt padły propozycje rozszerze-
nia zakresu integracji gospodarczej poprzez powołanie do życia no-
wych Wspólnot. Projekty takie poparły w 1955 r. rządy wszystkich
państw Beneluksu, które dysponowały w tej dziedzinie największymi
doświadczeniami. W rezultacie podjęto decyzję o rozszerzeniu do-
tychczasowych form integracji, zaś konkretne propozycje w tej dzie-
dzinie miał przygotować specjalny komitet międzyrządowy pod
przewodnictwem holenderskiego ministra spraw zagranicznych Pier-
re’a-Henri Spaaka. Złożony w 1956 r. raport tego komitetu (tzw. ra-
port Spaaka) stał się podstawą dla trudnych negocjacji zakończonych
jednak sukcesem.
W dniu 27 marca 1957 r. w Rzymie podpisane zostały przez sześć
państw członkowskich EWWiS Traktaty Rzymskie powołujące do ży-
cia Europejską Wspólnotę Gospodarczą (EWG) oraz Europejską
Wspólnotę Energii Atomowej (Euratom).
Głównymi celami EWG było m.in. osiągnięcie ścisłej współpracy,
postępu oraz stałej poprawy warunków życia i pracy społeczeństw,
zmniejszenia różnic pomiędzy regionami i ogólnego rozwoju gospo-
darek państw członkowskich. Miano to osiągnąć dzięki realizacji ko-
lejnych stadiów integracji (omówionych we wcześniejszych rozważa-
niach) – najpierw utworzenia unii celnej (obszaru, gdzie zostaną
zniesione opłaty celne i będą stosowane wspólne taryfy celne w hand-
lu z krajami trzecimi), następnie Wspólnego Rynku (opartego na tzw.
czterech wolnościach: swobodnym przepływie osób, towarów, usług
i kapitałów) oraz docelowo unii gospodarczo-walutowej. Do środków
służących realizacji tych zadań należały m.in. wspólne polityki (rol-
na, handlowa i transportowa), polityki szczegółowe (np. w zakresie
rozwoju regionalnego), zbliżenie prawodawstwa, zapewnienie zasad
konkurencji, spójności ekonomiczno-społecznej, ochrona konsu-
mentów, rozwój badań itd.
126
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Zadania te w dużej mierze udało się zrealizować, dzięki czemu
EWG odegrała kluczową rolę w całym procesie integracji europej-
skiej, będąc – na zasadzie primus inter pares, pierwszej pośród rów-
nych – wiodącą pośród wszystkich trzech Wspólnot Europejskich.
Z naciskiem należy przy tym podkreślić, że nie można sprowadzać
dziejów integracji wspólnotowej tylko do działalności EWG, gdyż
przez okres pół wieku funkcjonowały trzy Wspólnoty, stanowiące
swoistą całość.
Euratom miał z kolei zapewnić rozwój przemysłu nuklearnego
w Europie Zachodniej i wykorzystanie go wyłącznie do celów po -
kojowych, m.in. dzięki utworzeniu wspólnych ośrodków naukowo-
-badawczych, funduszu finansowania oraz systemu kontroli bezpie -
czeństwa.
W ten sposób zakończone zostało tworzenie struktur trzech
Wspólnot Europejskich, stanowiących bazę organizacyjno-prawną
dla wszystkich dalszych procesów integracyjnych, a powołujące je do
życia traktaty nazywane są traktatami założycielskimi.
Uzupełnieniem postanowień Traktatów Rzymskich była podpisa-
na w tym samym czasie Konwencja o wspólnych instytucjach WE.
Różnice strukturalne były jednak tak duże, że udało się doprowadzić
do stworzenia tylko dwóch wspólnych organów: Europejskiego Zgro-
madzenia Parlamentarnego (zalążka późniejszego Parlamentu Euro-
pejskiego) oraz Trybunału Sprawiedliwości. Dodatkowo ujednolico-
no funkcjonowanie innych instytucji wspólnotowych, jak również
rozwiązano szereg zagadnień budżetowych.
5.2. Etap drugi: lata 1958–1969
Procesy integracyjne obejmowały także te państwa zachodnioeu-
ropejskie, które – jak w pierwszym rzędzie Wielka Brytania – były
nieufnie ustosunkowane do koncepcji tworzenia decyzyjnych orga-
nów ponadnarodowych (chociaż w tym okresie nawet integracja
w ramach Wspólnot oparta była głównie na współpracy między -
rządowej). 4 stycznia 1960 r. w Sztokholmie podpisany został traktat
127
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
powołujący do życia strukturę o dosyć ograniczonych kompetencjach
i znaczeniu: Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu (EFTA),
grupujące Wielką Brytanię, Austrię, Portugalię, Szwajcarię, Szwecję,
Danię i Norwegię, do których w 1970 r. dołączyła Islandia.
Szybkie sukcesy ekonomiczne osiągane przez nowo powstałą
EWG skłaniały jej państwa członkowskie do rozszerzania procesów
integracji także na sferę współpracy politycznej. Zapoczątkowane zos-
tało to praktyką zwoływania, poczynając od 1959 r. stałych, regular-
nych konsultacji ministrów spraw zagranicznych wszystkich państw
członkowskich. W 1961 r. Francja przedstawiła opracowany przez jej
ministra spraw zagranicznych tzw. plan Foucheta, przewidujący utwo-
rzenie Unii Politycznej, struktury o dosyć szerokich uprawnieniach,
ale o charakterze wyraźnie międzyrządowym, a więc będącej swoistą
przeciwwagą dla instytucji wspólnotowych. Zaprezentowanie tego
projektu zainicjowało szeroką debatę, owocującą szeregiem propozy-
cji uzupełniających czy kontrpropozycji (m.in. autorstwa takich poli-
tyków, jak wspomniany Spaak czy Niemiec Ludwig Erhard). Inicjaty-
wy te zakończyły się fiaskiem ze względu na zbyt duże różnice
w podejściu do zagadnienia suwerenności narodowej, szczególnie
podkreślanej przez gen. de Gaulle’a, który w 1962 r. kolejny raz sta-
nowczo wypowiedział się przeciwko koncepcjom federalnym.
Ważne znaczenie miało natomiast podpisanie 20 stycznia 1963 r.
francusko-niemieckiego układu o przyjaźni, tzw. Traktatu Elizejskie-
go, stanowiącego ważny wkład w przezwyciężanie skutków przeszłości
oraz umacnianie bezpieczeństwa i pokoju w Europie. Akt ten stanowił
nie tylko formalne, ale także symboliczne przypieczętowanie pojedna-
nia pomiędzy dwoma niegdyś wrogimi, a obecnie współpracującymi ze
sobą narodami. (Osobiste zasługi w tym dziele mieli prezydent Charles
de Gaulle oraz kanclerz Konrad Adenauer.) Bez owego pojednania roz-
wój integracji europejskiej nie byłby możliwy, zaś współdziałanie Fran-
cji i Niemiec – tych, jak je obrazowo określano, „lokomotyw integra-
cji” – stało się fundamentem dla zjednoczenia całej Europy.
W zakresie instytucjonalnych aspektów integracji doniosłe zna-
czenie miał tzw. Traktat o fuzji z 8 kwietnia 1965 r. Na mocy tego
układu dokończono proces łączenia i ustanawiania wspólnych insty-
128
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
tucji dla wszystkich trzech Wspólnot, poprzez powołanie jednolitej
Rady oraz Komisji (nazywanych wówczas odpowiednio Radą Mini-
strów i Komisją Wspólnot Europejskich), które dołączyły do wspom-
nianego Trybunału Sprawiedliwości oraz Europejskiego Zgromadze-
nia Parlamentarnego (od 1962 r. – Parlamentu Europejskiego); zaś
organem doradczym był Komitet Ekonomiczno-Społeczny. Ustano-
wiono także odgrywający ważną rolę Komitet Stałych Przedstawicieli
(tzw. COREPER).
Największe sukcesy zanotowano w tworzeniu Wspólnego Rynku.
Dotyczyło to zwłaszcza całkowitej unii celnej, którą udało się wpro-
wadzić w życie do połowy 1968 r. czy też Wspólnej Polityki Handlo-
wej, której zarządzanie przeniesione zostało na szczebel Komisji WE.
Postęp osiągnięto także m.in. w zakresie zwiększania swobody przed-
siębiorczości i przepływu pracowników oraz w dziedzinie uregulowa-
nia prawa konkurencji. W niektórych innych dziedzinach, jak wspól-
na polityka transportowa czy przede wszystkim rolna, pojawiły się
jednak trudności i różnice interesów. Wprawdzie podstawowe, ramo-
we zasady Wspólnej Polityki Rolnej ustalono już w 1962 r., niemniej
jednak poczęły być wdrażane w życie dopiero od 1967 r.
Kolejny raz swoje zastrzeżenia w najmocniejszy sposób artykuło-
wała Francja, stosując od połowy 1965 r. politykę „pustego krzesła”,
tzn. blokując poprzez brak jej przedstawiciela prace organów WE.
Spór zażegnano dopiero przyjmując 29 stycznia 1966 r. tzw. kompro-
mis luksemburski. Porozumienie to stanowiło w zasadzie rewizję
Traktatu Rzymskiego, gdyż na jego mocy Francja narzuciła swoim
partnerom zasadę, że w sprawach najważniejszych dla swoich intere-
sów narodowych każde państwo członkowskie ma faktyczne prawo
weta w odniesieniu do postanowień Rady.
Zajęte problemami wewnętrznymi Wspólnoty Europejskie nie
koncentrowały się w tym okresie na rozszerzaniu swego geograficz-
nego zasięgu. Ograniczały się do podpisywania umów o stowarzysze-
niu: w 1961 r. z Grecją i w 1963 r. z Turcją. W tym samym 1963 r. za-
warto również w Yaoundé umowę stowarzyszeniową z 18 państwami
afrykańskimi. Nie powiodły się natomiast dwukrotnie próby przystą-
pienia do EWG Wielkiej Brytanii – zarówno w 1961 r., jak i w 1967 r.
129
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
stanowczy sprzeciw wyraziła Francja, nieufna wobec zbyt proamery-
kańskiego kursu angielskiej polityki zagranicznej i obawiająca się
o swoje interesy ekonomiczne, zwłaszcza w dziedzinie rolnictwa.
5.3. Etap trzeci: lata 1970–1991
Przełom lat 60. i 70. zapoczątkował okres wydatnego rozwoju in-
stytucjonalnego oraz terytorialnego Wspólnot. Na szczycie haskim
w grudniu 1969 r. podjęto stosowne decyzje (w ramach tzw. tryptyku
haskiego) dotyczące: uzgodnienia kwestii budżetowych, przyspiesze-
nia unii gospodarczo-walutowej i nawiązania współpracy politycznej
oraz przyjęcia nowych członków.
To ostatnie możliwe było dzięki m.in. odejściu od władzy gen. de
Gaulle’a. Dzięki temu dwuletnie rokowania akcesyjne doprowadziły
do podpisania 22 stycznia 1972 r. układu o przystąpieniu Wielkiej
Brytanii, Irlandii i Danii, które stały się pełnoprawnymi członkami
Wspólnot 1 stycznia 1973 r. (Traktat akcesyjny wynegocjowała także
Norwegia, ale jej społeczeństwo odrzuciło go w wyniku referendum.)
Pierwsze rozszerzenie składu członkowskiego Wspólnot nie stwarza-
ło specjalnych problemów, gdyż nowi członkowie mieli podobny po-
ziom rozwoju społeczno-gospodarczego, jak państwa założycielskie
WE. Nawet jeśli były w tej dziedzinie pewne różnice (jak w przypad-
ku słabszej ekonomicznie Irlandii), to rekompensowały je silne więzy
polityczne, społeczno-kulturowe, gospodarcze czy szerzej ujmując,
ogólnocywilizacyjne.
Konieczność zacieśnienia współpracy politycznej wynikała z kolei
z potrzeby lepszej koordynacji stanowisk państw członkowskich WE
w dziedzinie szeroko rozumianych kontaktów ze światem zewnętrz-
nym. Dotyczyło to ważnych ugrupowań ówczesnego świata, takich
jak państwa komunistyczne (w ramach polityki tzw. odprężenia),
kraje Trzeciego Świata czy sojusznicy Europy Zachodniej: Stany Zjed-
noczone i Japonia, z którymi państwa WE łączyły skomplikowane
więzy zarówno współpracy, jak i rywalizacji – w odniesieniu do USA
podkreślanej zwłaszcza przez Francję.
130
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Ponadto Wspólnoty poczęły dysponować coraz większymi możli-
wościami w dziedzinie polityki zewnętrznej, przy czym w okresie
tym chodziło – z braku efektywnych instrumentów politycznych –
o różnego typu narzędzia ekonomiczne, w tym zwłaszcza Wspólną
Politykę Handlową. Znajdowało to odbicie w rosnącej roli WE w gos-
podarce świata, o czym świadczyły m.in. wskaźniki dotyczące coraz
większego udziału w globalnej produkcji przemysłowej, w handlu
światowym itp. Jednocześnie jednak Europejczycy poczęli zdawać so-
bie sprawę z coraz wyraźniej rysującej się rozbieżności pomiędzy
wzrostem potęgi ekonomicznej WE a ich słabym, nieadekwatnym do
pozycji gospodarczej statusem polityczno-militarnym w stosunkach
międzynarodowych.
Innymi słowy, stopniowo począł narastać podstawowy i jak dotąd
utrzymujący się problem rozwoju całej integracji europejskiej, obra-
zowo przedstawiany w formule, iż jednocząca się Europa była i jest
w świecie ekonomicznym olbrzymem i zarazem polityczno-militar-
nym karłem.
Próbę diagnozy tego rodzaju zagrożeń wraz z propozycjami środ-
ków zaradczych zawierał tzw. Raport Luksemburski, przygotowany
przez zespół ekspertów pod kierunkiem belgijskiego ministra spraw
zagranicznych Ētienne Davignona. Na podstawie tego raportu pod-
czas szczytu w Luksemburgu podjęto decyzję o powołaniu do życia
27 października 1971 r. Europejskiej Współpracy Politycznej (EWP).
Opierała się ona na zasadach współpracy międzyrządowej, początko-
wo funkcjonując poza systemem wspólnotowym i bez podstaw trak-
tatowych. Mimo to odgrywała – aż do czasu utworzenia w 1992 r.
II filaru Unii Europejskiej – bardzo istotną rolę swoistego poligonu
doświadczalnego dla europejskiej integracji polityczno-obronnej, sta-
nowiąc forum wymiany i koordynacji poglądów w kwestiach polityki
zagranicznej, a w pewnym zakresie także polityki obronnej. Funkcjo-
nowanie EWP miała zapewniać struktura organizacyjna obejmująca
m.in. przewodniczącego (którym było państwo sprawujące aktualnie
prezydencję w ramach WE), Prezydium, Sekretariat, Komitet Poli-
tyczny i grupy „korespondentów europejskich”, czyli specjalnie wyde-
legowanych urzędników ministerstw spraw zagranicznych.
131
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
O rosnącej roli Wspólnot Europejskich na arenie międzynarodo-
wej świadczyło m.in. uzyskanie przez nie w 1974 r. statusu obserwa-
tora w ONZ. Coraz pilniejsza stawała się zatem konieczność większej
harmonizacji stanowisk państw członkowskich w dziedzinie polityki
zagranicznej, co wynikało z procesów „odprężenia”, pozwalających
na zwołanie w 1973 r. Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy
w Europie (KBWE). W jej trwających do 1975 r. pracach, zakończo-
nych przyjęciem Aktu Końcowego w Helsinkach, Wspólnoty – jak
również EWP – odgrywały istotną rolę. (Pod Aktem podpisał się tak-
że reprezentant WE.)
Ważne znaczenie dla całokształtu procesów integracyjnych, jak
również dla funkcjonowania Europejskiej Współpracy Politycznej,
miało ukonstytuowanie się w 1974 r. nowego ciała, jakim była Rada
Europejska, skupiająca szefów państw i rządów państw członkow-
skich WE. (Formalnie istniała ona od 1961 r.) Mimo iż Rada Euro-
pejska oficjalnie nie była organem wspólnotowym, miała – i nadal
ma – ogromne znaczenie, gdyż jej głównym zadaniem jest konsulto-
wanie i podejmowanie decyzji dotyczących najistotniejszych zagad-
nień dotyczących funkcjonowania Wspólnot, w tym – najważniej-
szych kierunków polityki zagranicznej. W tym kontekście Rada
Europejska stanowiła podstawowy element w funkcjonowaniu Euro-
pejskiej Współpracy Politycznej.
Jednym z ważnych posunięć w ramach zacieśniania procesów in-
tegracyjnych było podjęcie w 1976 r. decyzji o wprowadzeniu wybo-
rów powszechnych do Parlamentu Europejskiego, wyznaczonych na
połowę 1979 r. W ten sposób organ ten przekształcił się z instytucji
międzyparlamentarnej w organ ponadnarodowy, dysponujący po-
czątkowo dosyć ograniczonymi kompetencjami, ale za to mający –
jako jedyna instytucja wspólnotowa – pełną legitymację demokra-
tyczną.
Równolegle z rozwojem instytucjonalnym Wspólnot na znacze-
niu zyskiwały koncepcje integracji znacznie bardziej zaawansowanej,
postulujące utworzenie Unii Europejskiej. Inicjatywy w tym zakresie
były znane od dawna, ale dopiero na wspomnianym szczycie kopen-
haskim w 1973 r. uchwalono specjalną „Deklarację o tożsamości eu-
132
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
ropejskiej”, a na szczycie paryskim w 1974 r. zobowiązano belgijskie-
go premiera Leo Tindemansa do przedstawienia stosownego raportu.
Zaprezentowany w następnym roku dokument (tzw. raport Tinde-
mansa) zawierał postulaty stosunkowo daleko idącej integracji nie
tylko o charakterze gospodarczym, ale i politycznym, w tym w dzie-
dzinie wspólnej polityki zagranicznej.
W okresie tym zauważyć można coraz wyraźniej rysującą się do-
minację w ramach WE trzech najważniejszych członków: Francji,
Niemiec Zachodnich i Wielkiej Brytanii. W wielu przypadkach one
same decydowały o niektórych sprawach, co siłą rzeczy w znacznej
mierze tłumiło tendencje do kolektywnego rozwiązywania proble-
mów. Stopniowo rozwijała się natomiast współpraca w dziedzinie
wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, czego przejawem
było m.in. utworzenie w 1975 r. tzw. grupy TREVI, ciała konsultacyj-
nego na szczeblu ministerialnym, mającego koordynować walkę
z międzynarodową przestępczością i terroryzmem.
W zakresie integracji gospodarczej następował dynamiczny roz-
wój instytucji wspólnotowych, owocujący m.in. powstaniem w tym
samym 1975 r. Trybunału Obrachunkowego, którego głównym zada-
niem była kontrola finansowa budżetu Wspólnot. Usprawnieniu
uległo funkcjonowanie instytucji Wspólnego Rynku, m.in. w sferze
likwidowania ograniczeń w handlu, nowelizacji prawa budżetowego
czy wprowadzania ujednoliconych rozwiązań podatkowych (np.
w 1977 r. ujednolicono sposób naliczania podatku VAT).
W dziedzinie polityki monetarnej wielkie znaczenie miało zaak-
ceptowanie propozycji autorstwa luksemburskiego premiera Pierre’a
Wernera, dotyczących urzeczywistnienia unii walutowej. W 1972 r.
wprowadzono tzw. węża monetarnego, ograniczającego nadmierne
wahania kursów walut, a w 1978 r. powstał jeszcze bardziej udosko-
nalony Europejski System Walutowy, którego zasadniczą innowacją
było wprowadzenie Europejskiej Jednostki Walutowej (ecu).
W 1970 r. ustalono kolejne zasady finansowania Wspólnej Polity-
ki Rolnej; sukcesy zanotowano także w dziedzinie Wspólnej Polityki
Handlowej, czego jednym z przejawów było zawarcie dalszych ukła-
dów stowarzyszeniowych – w 1970 r. z Maltą, a w 1972 r. z Cyprem.
133
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
W latach 1969–1984 podpisano ponadto preferencyjne układy z gru-
pą państw Afryki, Karaibów i Pacyfiku (Yaounde II, Lomé I, Lomé II,
Lomé III), zaś w latach 1976–1977 – z szeregiem krajów Maghrebu
i Bliskiego Wschodu.
W drugiej połowie lat 70. XX w. pojawiło się jednak wiele trudno-
ści, wynikających zarówno z narastającego na Zachodzie kryzysu gos-
podarczego (spowodowanego głównie embargiem na dostawy ropy
naftowej wprowadzonym po wojnie bliskowschodniej w 1973 r.), jak
też wiążących się z kryzysem strukturalnym i instytucjonalnym w ło-
nie WE. Przejawiało się to m.in. poważnymi kłopotami budżetowymi,
kryzysem Wspólnej Polityki Rolnej czy też niewydolnością instytucji
wspólnotowych. (Zjawiska te były tak silne i niepokojące, że nazywa-
no je nawet eurosklerozą.). Dotychczasowa formuła integracji zdawa-
ła się wyczerpywać swoje możliwości rozwojowe, ale jednocześnie fakt
ten pobudzał do podejmowania wysiłków reformatorskich.
W 1981 r. pojawiły się kolejne propozycje nawiązujące do wcześ-
niejszych koncepcji utworzenia Unii Europejskiej. Zgłoszone zostały
one m.in. przez Radę Europejską oraz rządy Włoch i Niemiec, wystę-
pujące ze wspólnym projektem tzw. Aktu Europejskiego („plan Gen -
scher-Colombo”), gdzie przewidywano m.in. powiązanie WE i EWP
oraz włączenie do nich zagadnień bezpieczeństwa. (Ta ostatnia propo-
zycja – mimo iż bardzo wówczas kontrowersyjna – została przyjęta
w tymże roku na wspomnianej konferencji ministerialnej EWP
w Londynie.) Nie udało się wprawdzie uzgodnić odpowiedniego ukła-
du, lecz 19 czerwca 1983 r. uchwalono w Stuttgarcie „Uroczystą De-
klarację w sprawie Unii Europejskiej”. W dokumencie tym m.in. pod-
kreślono rolę Rady Europejskiej oraz wezwano do stworzenia unii
gospodarczo-walutowej. Z jeszcze dalej idącą inicjatywą wystąpił Par-
lament Europejski. 14 lutego 1984 r. uchwalił on rezolucję zawierającą
projekt „Układu o ustanowieniu Unii Europejskiej”, stanowiącego swe-
go rodzaju konstytucję zjednoczonej Europy i zawierającego bardzo
daleko idące rozwiązania o charakterze federalistycznym, np. ustano-
wienie instytucji „obywatelstwa Unii Europejskiej”. Wskazać jednak
trzeba, że stanowiska poszczególnych państw wobec zakresu reform
były rozbieżne, a w pewnych punktach różniły się bardzo znacznie.
134
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Mimo to na szczycie w Fontainebleau w czerwcu 1984 r. udało się
powołać dwa komitety mające opracować projekty zmian: Komitet
ds. Zmian Instytucjonalnych (od nazwiska przewodniczącego zwany
„Komitetem Dooge’a”) oraz Komitet ds. Narodów Europy („Komitet
Adonnino”). Pierwszy sformułował postulaty m.in. szybszego stwo-
rzenia w pełni zintegrowanego rynku wewnętrznego i umocnienia
Europejskiego Systemu Walutowego; drugi komitet opracował raport
zawierający propozycje z zakresu szeroko rozumianej problematyki
społeczno-kulturalnej, zmierzające do szybszego powstania „Europy
obywateli”.
Obydwa sprawozdania zostały przyjęte na szczycie w Mediolanie
w czerwcu 1985 r., podczas którego zajmowano się także Białą Księgą
opracowaną przez komisję kierowaną przez lorda Cockfielda. W do-
kumencie tym dokonano szczegółowej analizy zasadniczych barier
przeszkadzających w tworzeniu Wspólnego Rynku oraz zapropono-
wano konkretne środki przeciwdziałające, co było bardzo pomocne
w trakcie dalszych rokowań na temat reformowania Wspólnot. De-
cydującą rolę w tych rokowaniach odegrali przywódcy Francji i Nie-
miec, François Mitterand oraz Helmut Kohl, których owocna współ-
praca umożliwiła w efekcie osiągnięcie porozumienia.
Istotne znaczenie miało podpisanie 14 czerwca 1985 r. Układu
z Schengen (tzw. Schengen I), regulującego m.in. kwestię swobodnego
przepływu osób dzięki zniesieniu kontroli na granicach wewnętrz-
nych i pozostawieniu ich jedynie na granicach zewnętrznych Wspól-
not oraz przyjęciu wspólnej procedury ekstradycji i polityki wizowej.
8
Pięć lat później państwa tzw. Grupy Schengen podpisały dodatkową
Konwencję Dublińską dotyczącą uchodźców, a w 1995 r. zaczęło funk-
cjonować porozumienie wykonawcze do układu (Schengen II).
Pierwsza połowa lat 80. przyniosła ponadto zakończenie procesu
przyjmowania do WE państw od dawna pretendujących do członko-
8
Układ z Schengen podpisany został początkowo przez Francję, Niemcy i państwa Be-
neluksu, a później przystąpiły doń inne państwa WE (jak również Norwegia i Islandia, po
to, aby nie likwidować istniejącego już analogicznego porozumienia: Nordyckiej Unii Pasz-
portowej). Układu nie podpisały Wielka Brytania i Irlandia, pragnące zachować własną
kontrolę graniczną.
135
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
stwa: Grecji (traktat o przyjęciu podpisany 28 maja 1979 r.; jego wej-
ście w życie nastąpiło 1 stycznia 1981 r.) oraz Hiszpanii i Portuga -
lii (traktaty podpisane 12 czerwca 1985 r. weszły w życie 1 stycznia
1986 r.). Wydarzenia te nie tylko spowodowały pewne przesunięcie
punktu ciężkości Wspólnot w kierunku basenu Morza Śródziemne-
go, ale również zaakcentowały konieczność przeprowadzenia zmian
strukturalnych we Wspólnotach. Przestały one bowiem być swo-
istym, w miarę jednorodnym „klubem bogatych”, składając się teraz
z państw o bardziej zróżnicowanych potencjałach ekonomicznych
i odmiennych tradycjach polityczno-kulturowych.
Dyskusje zapoczątkowane na szczycie mediolańskim kontynuo-
wane były podczas posiedzenia Rady Europejskiej w Luksemburgu
w grudniu 1985 r. Osiągnięto wówczas zgodę co do zasadniczych po-
stanowień przyszłego układu modyfikującego Traktaty Rzymskie,
który po nadaniu mu ostatecznego kształtu przez ekspertów przybrał
postać Jednolitego Aktu Europejskiego (JAE). Podpisany został
przez wszystkie państwa członkowskie Wspólnot Europejskich 17 lu-
tego 1986 r. w Luksemburgu i 28 lutego tegoż roku w Hadze.
Układ ten miał doniosłe znaczenie, stanowiąc uwieńczenie wielo-
letnich wysiłków w dziedzinie integracji europejskiej, a także kładąc
fundament pod jakościowo nową strukturę, jaką miała być w przy-
szłości Unia Europejska. JAE wprowadzał szereg zmian instytucjonal-
no-prawnych, m.in. modyfikując procedury podejmowania decyzji
przez organy wspólnotowe, zwiększając uprawnienia Parlamentu Eu-
ropejskiego, tworząc bardziej precyzyjną podstawę prawną dla funk-
cjonowania Rady Europejskiej i Europejskiej Współpracy Politycznej
(mającej od tej chwili podstawę traktatową, chociaż wciąż nie włączo-
nej oficjalnie w struktury WE), powołując Sąd Pierwszej Instancji czy
też rozszerzając strefę koordynacji politycznej na kwestie bezpieczeń-
stwa. W dziedzinie gospodarki najważniejszym był postulat utworze-
nia do 1992 r. Rynku Wewnętrznego (na miejsce dotychczasowego
Wspólnego Rynku) oraz Unii Gospodarczej i Walutowej.
Jednolity Akt wprowadził ponadto do Traktatu o EWG modyfika-
cje w postaci włączenia do niego nowych dziedzin w rodzaju polityki
społecznej, badań naukowych i ochrony środowiska. Wynikło to za-
136
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
równo ze wzrastającego znaczenia tych dziedzin w życiu społe-
czeństw zachodnioeuropejskich (czego przykładem było budzenie się
świadomości proekologicznej), jak również z ogólnej tendencji
w rozwoju integracji europejskiej. Chodziło mianowicie o stopniowe
rozszerzanie się zakresu zagadnień interesujących Wspólnoty, pro-
wadzące powoli do wyjścia poza ramy integracji ściśle ekonomicz-
nej. (W ślad za tym szedł także sukcesywny wzrost kompetencji WE.)
Przyjęcie JAE nadało nowy impuls procesom integracji zmierza-
jącym do stworzenia Unii Europejskiej. W 1988 r. francuski premier
Ėdouard Balladur oraz niemiecki minister spraw zagranicznych
Hans-Dietrich Genscher wystąpili z propozycjami uzupełnienia
Rynku Wewnętrznego wprowadzeniem rzeczywistej unii gospodar-
czo-walutowej. Inicjatywy te spotkały się z poparciem, w związku
z czym zdecydowano o powołaniu specjalnego komitetu mającego
złożyć rekomendacje w tej sprawie, na którego czele stanął przewod-
niczący Komisji, Jacques Delors. Raport komitetu Delorsa, przewi-
dujący przyjęcie trzystopniowego pakietu rozwiązań wprowadzają-
cych w życie Unię Gospodarczą i Walutową (tzw. pakiet Delorsa),
zaakceptowany został przez szczyt madrycki w czerwcu 1989 r., zaś
pierwszy etap ich realizacji rozpoczął się 1 lipca 1990 r. Jednym
z głównych elementów instytucjonalnych pakietu miało być utwo-
rzenie Systemu Europejskich Banków Centralnych, jako pierwszego
kroku w kierunku utworzenia przyszłego wspólnego Europejskiego
Banku Centralnego.
W sferze politycznej utrzymywały się koncepcje powołania Unii
Politycznej, co wynikało m.in. z konieczności stawienia przez Europę
Zachodnią czoła nowym wyzwaniom na arenie międzynarodowej
oraz z niedostatków rozwiązań politycznych w Jednolitym Akcie. Do-
datkową kwestię stanowiła potrzeba rozszerzenia kompetencji WE
w dziedzinie polityki społecznej – na szczycie w Strasburgu w grud-
niu 1989 r. szefowie państw członkowskich uchwalili wspólnotową
Kartę Podstawowych Praw Socjalnych Pracowników. (Karty nie
przyjęła wówczas Wielka Brytania.)
Analizę korzyści płynących z budowy jednolitego Rynku We-
wnętrznego oraz Unii Gospodarczej i Walutowej zaprezentowała
137
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
w 1988 r. Komisja w raporcie „Europa 1992” (tzw. raport Cecchinie-
go). Stał się on punktem wyjścia dla wielu inicjatyw w zakresie mo-
dyfikacji prawa wspólnotowego, m.in. w dziedzinie wprowadzenia
wspólnego kodeksu celnego, prawa konkurencji, wspólnych polityk
transportowej i rolnej, swobodnego przepływu osób i usług (w tym
bankowych).
Kontynuowana była współpraca w dziedzinie spraw wewnętrz-
nych, zwłaszcza w dziedzinie polityki imigracyjnej oraz zwalczania
handlu narkotykami. (W 1989 r. utworzono europejski komitet ds.
walki z narkotykami, tzw. Celad.) Rozwijała się zyskująca na znacze-
niu działalność mająca na celu rozwiązywanie problemów socjalnych
(np. powołanie programów rekonwersji pracowników upadających
przemysłów), jak również ochrony środowiska (utworzenie specjal-
nych agencji). Aktywnie prowadzona była wspólna polityka handlo-
wa czy szerzej rzecz biorąc, polityka zewnętrzna WE. W latach 1986–
1988 zainicjowano proces nawiązywania bliższej współpracy
z państwami EFTA; przyjęto także wnioski o członkostwo złożone
w 1990 r. przez Cypr i Maltę.
Na przełomie lat 80. i 90. Wspólnoty Europejskie musiały ponad-
to wypracować stanowisko oraz sformułować praktyczną politykę
w stosunku do wydarzeń w ramach „Jesieni Ludów” w Europie
Środkowej i Wschodniej. Upadek systemu komunistycznego miał
bowiem trudne do przecenienia, historycznie doniosłe znaczenie
nie tylko dla krajów tego regionu, ale także dla całej Europy. W wy-
niku bezprecedensowo „łagodnej rewolucji” zburzeniu uległ tra -
dycyjny układ sił międzynarodowych najpierw na naszym konty-
nencie, a następnie w skali globalnej. Przejawem tego był m.in.
rozpad imperium Związku Radzieckiego, stanowiącego przez całe
dekady ogromne zagrożenie dla Europy Zachodniej i tym samym
odgrywającego rolę spoiwa jej jedności. Pozycję jedynego super -
mocarstwa współczesnego świata zajęły Stany Zjednoczone, będą-
ce z jednej strony najważniejszym sojusznikiem politycznym i pro-
tektorem militarnym jednoczącej się Europy Zachodniej, ale
z drugiej – stanowiące dla niej w określonych przypadkach także
konkurenta, zwłaszcza w sferze gospodarczej. Wszystko to stawiało
138
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
na porządku dnia kwestię redefinicji podstawowych celów integracji
europejskiej.
Zmuszało to jednocześnie Wspólnoty Europejskie do ułożenia
na nowo stosunków z uzyskującymi pełną niepodległość krajami
środkowo- i wschodnioeuropejskimi. Pomimo iż państwa człon-
kowskie WE przez cały okres powojenny popierały (niekiedy bardzo
aktywnie, tak jak w przypadku wsparcia dla „Solidarności” w Pol-
sce) opozycję demokratyczną w bloku komunistycznym, to na po-
czątku lat 90. strona zachodnia wyrażała pewne wahania i obawy co
przebiegu transformacji ustrojowej w naszej części kontynentu. Po-
jawiały się m.in. obawy, że nowe demokracje będą tylko „bytami se-
zonowymi”, niezdolnymi zapewnić stabilizację i bezpieczeństwo
w regionie. Groziłoby to wydarzeniami w rodzaju wojny domowej
w Jugosławii, prowadzącymi do konfliktów zbrojnych czy nawet
jeszcze gorszej w skutkach niekontrolowanej proliferacji broni jąd-
rowej.
Przejawem tego typu obaw było m.in. zgłoszenie przez francu-
skiego premiera Ėdouarda Balladura propozycji (tzw. plan Balladu-
ra) zawarcia Paktu Bezpieczeństwa i Stabilizacji w Europie, który
miał zapewnić pokój i bezpieczeństwo, nienaruszalność granic oraz
ochronę mniejszości narodowych przede wszystkim w centralnej
i wschodniej części kontynentu. (Pakt ten został podpisany w 1995 r.,
przynosząc jako jedyny swój praktyczny rezultat zawarcie stosow-
nych porozumień pomiędzy Węgrami i Słowacją.)
Stosunkowo szybko wśród decydentów zachodnich przeważyło
jednak podejście akceptujące zarówno pragmatyczną, jak i ideolo-
giczną konieczność kontynuacji dawnych zobowiązań oraz poparcia
dla procesów demokratyzacji i przebudowy gospodarczej na Wscho-
dzie. Takie podejście miało już pewną ugruntowaną w Europie Za-
chodniej tradycję, której symbolicznymi przykładami były inicjatywy
polityczne, podejmowane w latach 60. i 70. przez przywódców Fran-
cji i Niemiec w odniesieniu do Europy Wschodniej – w wykonaniu
gen. de Gaulle’a była to koncepcja „Europy od Atlantyku do Uralu”,
zaś w przypadku kanclerza Willy’ego Brandta chodziło o jego „poli-
tykę wschodnią” (Ostpolitik).
139
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
Wspólnoty Europejskie zaciągnęły zatem więzi traktatowe z no-
wymi demokracjami, w niektórych przypadkach nawet wcześniej niż
nastąpiły w nich formalne zmiany ustrojowe. I tak, najpierw pod -
pisano umowy o współpracy handlowej i gospodarczej (tzw. umo -
wy pierwszej generacji): z Węgrami (26 września 1988 r.), Polską
(19 września 1989 r.), Rosją (18 grudnia 1989 r.), Czechosłowacją
(7 maja 1990 r.), Bułgarią (8 maja 1990 r.), Rumunią (22 października
1990 r.), Albanią (26 października 1992 r.).
Kolejnym krokiem było zawarcie dalej idących umów, przewidu-
jących bardziej zaawansowaną formę relacji wzajemnych, czyli sto-
warzyszenie ze Wspólnotami – tzw. Układy Europejskie (umowy
europejskie lub umowy drugiej generacji). Najpierw podpisano je
16 grudnia 1991 r. z Polską, Węgrami i Czechosłowacją, a więc z tymi
państwami, które najgłośniej wyrażały swoje aspiracje integracyjne.
(W umowach tych nie było mowy o ewentualnym przyszłym człon-
kostwie, ale taką chęć w odrębnym protokole wyraziła np. Polska.)
Specjalnym przypadkiem było w tym względzie przystąpienie do WE
byłej Niemieckiej Republiki Demokratycznej – ponieważ od 3 paź-
dziernika 1990 r. stawała się ona integralną częścią Niemieckiej Re-
publiki Federalnej, na szczycie w Dublinie w kwietniu tegoż roku
uznano, że zamiast formalnego przystąpienia wystarczy zastosowanie
uproszczonych procedur przystosowawczych.
Na posiedzeniu Rady Europejskiej w Strasburgu w grudniu 1989
r. podjęto ważną decyzję o kontynuowaniu dalszych reform, mając
przy tym na względzie cel strategiczny, jakim byłoby powstanie Unii
Europejskiej. Pojawiły się przy tym istotne różnice poglądów pomię-
dzy Wielką Brytanią, odgrywającą rolę głównego oponenta wobec
rozszerzania ponadpaństwowych kompetencji przyszłej Unii, a wy-
stępującymi solidarnie Niemcami i Francją, popieranymi przez więk-
szość pozostałych państw członkowskich. Proces rokowań mających
prowadzić do uzgodnienia stanowisk toczył się w latach 1990–1991
i rozłożony był na wiele etapów, znaczonych spotkaniami na najwyż-
szych szczeblach, w tym odbywającymi się dwukrotnie „szczytami”
w Dublinie i Rzymie oraz Konferencjami Międzyrządowymi poświę-
conymi Unii Gospodarczej i Walutowej oraz unii politycznej.
140
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
5.4. Etap czwarty: lata 1992-2004
W dniu 7 lutego 1992 r. w holenderskiej miejscowości Maastricht
dwanaście państw członkowskich WE podpisało Traktat o Unii
Europejskiej (Traktat z Maastricht). Jego postanowienia miały
z pewnością historyczne znaczenie i określały kształt oraz kierunki
procesów integracyjnych na całym kontynencie europejskim aż po
XXI wiek.
Traktat z Maastricht, powołując do życia Unię Europejską, nie za-
stępował traktatów założycielskich, ani nie likwidował istnieją-
cych Wspólnot, nadal pozostających podmiotami prawa między -
narodowego. (Z formalnego punktu widzenia Unia Europejska nie
była nową organizacją międzynarodową i nie posiadała podmioto-
wości prawnomiędzynarodowej.) Cechą charakterystyczną Traktatu
była jego nieformalna pod względem prawnym, ale powszechnie
przyjmowana struktura, składająca się z trzech tzw. filarów. (Por.
schemat 1.)
Pierwszy filar regulował podstawowe kwestie dotyczące integracji
przede wszystkim o charakterze ekonomicznym, w ramach której
główną rolę odgrywać miała zreformowana EWG, przyjmująca na-
zwę Wspólnota Europejska. Była ona wyposażona w szerokie kom-
petencje, m.in. obejmujące – oprócz prowadzenia wspólnych polityk
i polityk szczegółowych – podejmowanie działań prowadzących do
powstania Jednolitego Rynku oraz Unii Gospodarczej i Walutowej.
Realizacja tego zadania podzielona była na kilka etapów, zaś jednym
z nich miało być wprowadzenie od 1 stycznia 1999 r. wspólnej waluty
euro, co zakładało funkcjonowanie w pełni zharmonizowanych poli-
tyk walutowych i gospodarczych państw członkowskich.
Drugi filar obejmował Wspólną Politykę Zagraniczną i Bezpie-
czeństwa (zastępującą Europejską Współpracę Polityczną), prowa-
dzoną – wbrew mylącej nazwie – nie na szczeblu wspólnotowym, ale
międzyrządowym. Do jej głównych celów należało m.in. umacnianie
pokoju międzynarodowego oraz bezpieczeństwa Unii i jej państw
członkowskich. Powinno to być osiągane poprzez wypracowywanie
wspólnych stanowisk oraz działań w kwestiach polityki zagranicznej
141
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
i obronnej. Przewidziane było włączenie Unii Zachodnioeuropej -
skiej w struktury Unii Europejskiej, przy utrzymywaniu ścisłej współ-
pracy w dziedzinie obronności z NATO.
Istotne znaczenie w tym zakresie miało przyjęcie 19 czerwca 1992 r.
przez Radę Ministrów UZE tzw. deklaracji petersberskiej. Na jej pod-
stawie ustanowiono „misje petersberskie”, obejmujące nowe zada-
nia, wynikające ze zmian w rozumieniu bezpieczeństwa europejskie-
go w latach 90. Katalog owych misji określa różnego typu działania
w celu utrzymywania pokoju (misje pokojowe), opanowywania kry-
zysów środkami militarnymi, łącznie z przywracaniem pokoju
w przypadku konfliktów zbrojnych, a także akcje humanitarne i ra-
townicze, obejmujące np. eliminacje skutków katastrof naturalnych
i ekologicznych.
Trzeci filar dotyczył międzyrządowej współpracy w dziedzinie
wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Obejmować miała
zagadnienia dotyczące m.in. polityki imigracyjnej i azylowej, ochro-
ny i kontroli granic, walki z międzynarodową przestępczością, terro-
ryzmem, handlem narkotykami i oszustwami, współpracy między
systemami sądowniczymi (w sprawach cywilnych i karnych) oraz
służbami celnymi i policyjnymi (m.in. dzięki powołaniu Biura Policji
Europejskiej: Europol).
Postanowienia Traktatu z Maastricht miały charakter komplekso-
wy, łącząc zagadnienia gospodarcze z problemami społecznymi, do
których dochodziły kwestie polityczne. Przykładem takiego całościo-
wego spojrzenia było ustanowienie instytucji „obywatelstwa Unii
Europejskiej”. (Nie zastępowało ono obywatelstwa państw człon-
kowskich, ale m.in. wprowadzało wspólną ochronę dyplomatyczno-
-konsularną obywateli Unii w państwach trzecich.) Unia Europejska
miała być budowana na zasadach subsydiarności,
9
przy zachowaniu
9
Najogólniej rzecz biorąc, zasada subsydiarności w tym przypadku oznacza, że organy
Unii Europejskiej nie powinny podejmować decyzji w tych wszystkich kwestiach, w któ-
rych lepszy skutek odniosłyby decyzje podjęte na szczeblach niższych (państwowych, re-
gionalnych lub lokalnych). Decyzje na szczeblu centralnym, ogólnoeuropejskim powinny
być podejmowane tylko tam, gdzie ich podjęcie wykracza poza możliwości poszczególnych
państw lub władz lokalnych.
142
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
acquis communautaire, czyli dotychczasowego dorobku prawno-in-
stytucjonalnego Wspólnot.
Schemat 1. Struktura Unii Europejskiej zgodnie
z Traktatem z Maastricht
Źródło: opracowanie własne autorów
Głównymi organami Unii Europejskiej (formalnie: Wspólnot Eu-
ropejskich) pozostały: Komisja Europejska, Rada Unii Europejskiej,
Parlament Europejski, Trybunał Sprawiedliwości (wraz z Sądem
Pierwszej Instancji) i Trybunał Obrachunkowy, zaś do organów o cha-
rakterze doradczym zaliczał się Komitet Ekonomiczno-Społeczny
143
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
Europejska
Wspólnota
W gla i Stali
(EWWiS)
Europejska
Wspólnota
Energii
Atomowej
(EURATOM)
Europejska
Wspólnota
Gospodarcza
(EWG)
EWWiS
Zmiana nazwy
TRAKTAT
Z MAASTRICHT
WSPÓLNOTA
EUROPEJSKA
EURATOM
WSPÓLNOTY – PODMIOTY PRAWA MI DZYNARODOWEGO
UNIA EUROPEJSKA
I FILAR
EWWiS
EURATOM
WE
II FILAR
Wspólna Polityka
Zagraniczna
i Bezpiecze stwa
III FILAR
Wspó praca
w Dziedzinie Wymiaru
Sprawiedliwo ci
i Spraw Wewn trznych
BRAK PODMIOTOWO CI PRAWNOMIĘDZYNARODOWEJ
oraz nowo powstały Komitet Regionów. Formalnie organem wspól-
notowym nie była Rada Europejska, ale w praktyce odgrywała ona
nadal ogromną rolę polityczną. Podejmowała ważne decyzje na po-
siedzeniach odbywających się co pół roku w państwie, które przez ten
czas pełniło funkcję przewodniczącego zarówno Rady Unii Europej-
skiej, jak i Rady Europejskiej (w ramach instytucji prezydencji).
Traktat powołał także instytucję ogólnoeuropejskiego rzecznika
praw obywatelskich (Ombudsmana), przyjmującego skargi od oby-
wateli Unii na działalność instytucji wspólnotowych. Powstał ponad-
to Europejski Instytut Monetarny, stanowiący zalążek przyszłego Eu-
ropejskiego Banku Centralnego, nadzorującego politykę finansową
całej Unii.
Proces ratyfikacji Traktatu napotkał pewne trudności. W niektó-
rych państwach (Francja, Irlandia, Dania) odbyły się ogólnonaro -
dowe referenda, przy czym Francuzi wyrazili aprobatę minimalną
większością, natomiast wynik pierwszego głosowania w Danii był ne-
gatywny. W rezultacie pojawiła się konieczność renegocjacji zobo-
wiązań tego kraju, co spowodowało, że Traktat wszedł w życie 1 lis-
topada 1993 r., czyli z nieomal rocznym opóźnieniem.
Jednocześnie trwał proces rozszerzania struktur integracji euro-
pejskiej. Zainicjowany wcześniej proces nawiązywania bliższej
współpracy z państwami EFTA zakończył się podpisaniem 2 maja
1992 r. umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG), łą-
czącej kraje tego ugrupowania z Unią. Porozumienie weszło w życie
1 stycznia 1993 r. bez udziału Szwajcarii, której społeczeństwo odrzu-
ciło umowę w referendum, ale której rząd złożył jednak wniosek
o przyjęcie do UE. (Szwajcarzy odrzucili na początku 2001 r. także
możliwość członkostwa w Unii.) Rzeczywiste znaczenie tej umowy
było stosunkowo niewielkie, gdyż większość państw członkowskich
ówczesnej EFTA złożyła już wcześniej wnioski o przystąpienie do
Unii Europejskiej.
Dotyczyło to Austrii, Szwecji i Finlandii, które 1 lutego 1994 r.
podpisały traktaty o przyjęciu w poczet UE, a pełnoprawnymi człon-
kami stały się od 1 stycznia 1995 r. Nie doszło do tego natomiast
w przypadku Norwegii, gdzie w referendum po raz drugi w historii
144
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
(pierwszy raz w 1972 r.) odrzucono projekt przystąpienia do struktur
integracyjnych. Biorąc pod uwagę, że nowo przyjęte kraje prezento-
wały wysoki poziom rozwoju społeczno-gospodarczego, owo pierw-
sze rozszerzenie Unii Europejskiej nie stwarzało żadnych poważniej-
szych problemów. Jedyną kwestię stanowił fakt, że wszyscy nowi
członkowie to państwa neutralne, co w określonej mierze mogło ha-
mować postępy integracji polityczno-obronnej w ramach Unii.
Zawarcie Traktatu z Maastricht nie zlikwidowało oczywiście
wszystkich kłopotów z funkcjonowaniem struktur unijnych. Tak np.
ciosem dla koncepcji Unii Gospodarczej i Walutowej było częściowe
załamanie się w połowie 1993 r. Europejskiego Systemu Walutowego.
Do sukcesów polityki wspólnotowej zaliczyć można natomiast roz-
wiązanie takich zagadnień, jak np. uregulowanie sposobów finanso-
wania budżetu Wspólnoty Europejskiej (tzw. pakiet Delorsa II), ale
przede wszystkim wprowadzenie w życie (do 1 stycznia 1993 r.) nie-
omal kompletnego zestawu przedsięwzięć umożliwiających funkcjo-
nowanie Jednolitego Rynku.
Podejmowane były również intensywne wysiłki zmierzające do
realizacji kolejnego etapu unii walutowej. Wymagało to spełnienia
przez państwa członkowskie tzw. kryteriów konwergencji, czyli prze-
widzianych w Maastricht warunków dotyczących m.in. wysokości
deficytu budżetowego, wskaźnika inflacji i długu publicznego. Ich
spełnienie umożliwiło 11 państwom członkowskim
10
przystąpienie
1 stycznia 1999 r. do strefy wspólnej waluty euro. (Jest to zgodne
z koncepcją „ściślejszej współpracy”, tj. podejmowania konkretnych
przedsięwzięć integracyjnych nie przez wszystkie, a tylko przez zain-
teresowane kraje.) W ramach realizacji unii walutowej powołano tak-
że Europejski Bank Centralny.
Konieczność wprowadzania dalszych reform postanowiona była
w Traktacie z Maastricht, który przewidywał zwołanie w tym celu ko-
lejnej Konferencji Międzyrządowej. Rozpoczęta w 1996 r. w Turynie,
konferencja ta zakończyła się w czerwcu 1997 r. w Amsterdamie. Jej
145
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
10
Wielka Brytania, Dania i Szwecja nie chciały przystąpić do strefy, natomiast Grecja
nie spełniała początkowo kryteriów z Maastricht i mogła przystąpić do strefy euro od
1 stycznia 2001 r.
prace poświęcone były rozwiązaniu wciąż istniejących, jak również
pojawiających się nowych problemów, zwłaszcza w dziedzinie funk-
cjonowania instytucji rozrastających się Wspólnot. (Miało to szcze-
gólne znaczenie dla Polski i innych państw stowarzyszonych, gdyż
rozpoczęcie z nimi rokowań akcesyjnych uzależniano m.in. od przy-
jęcia programu reform instytucjonalnych w Unii.) Katalog takich
problemów i planowane sposoby ich rozwiązywania zawierał raport
tzw. Grupy Refleksyjnej (działającej pod kierunkiem hiszpańskiego
dyplomaty Carlosa Westendorpa), a także dokumenty Komisji Euro-
pejskiej, spośród których do najważniejszych należały kolejne Białe
Księgi, publikowane w latach 1992–1995.
Wyniki prac Konferencji Międzyrządowej nie przyniosły zadowa-
lających rozstrzygnięć wielu podstawowych problemów. Niemniej
jednak pozwoliły na osiągnięcie podczas posiedzenia Rady Europej-
skiej w Amsterdamie w czerwcu 1997 r. porozumienia w sprawie no-
welizacji Traktatu z Maastricht. Uzgodniony wówczas traktat, nazwa-
ny od miejsca zawarcia Traktatem Amsterdamskim, podpisany
został 2 października tegoż roku, a wszedł w życie 1 maja 1999 r.
Postanowienia Traktatu Amsterdamskiego dotyczyły kilku pod-
stawowych dziedzin, w tym stworzenia „przestrzeni wolności, bez-
pieczeństwa i sprawiedliwości”. W tej dziedzinie duży nacisk położo-
no na gwarancje praw człowieka i obywatela; przyjęto także ważne
ustalenia, przewidujące stopniowe włączanie do acquis communau-
taire postanowień Układu z Schengen (do którego przystąpiły kolejne
państwa).
11
Jednocześnie oznaczało to objęcie kompetencjami wspól-
notowymi znacznej części zagadnień regulowanych tym porozumie-
niem. W dziedzinie stosunków Unia-obywatele Traktat podkreślał
wagę problematyki socjalnej, wprowadzając rozdziały poświęcone
m.in. problemom zatrudnienia,
12
ochrony zdrowia i konsumenta;
11
Polska podpisała porozumienie z Grupą Schengen w 1991 r., co m.in. umożliwiło
wzajemne zniesienie wiz wjazdowych, zaś wprowadzenie pełnej swobody i zniesienie kon-
troli granicznych nastąpiło w grudniu 2007 r.
12
Było to możliwe dzięki przystąpieniu Wielkiej Brytanii do wspólnotowej Karty Praw
Socjalnych Pracowników, który to dokument załączony został do Traktatu.
146
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
uwypuklona została ponadto konieczność stosowania zasad subsy-
diarności i proporcjonalności.
W dziedzinie reform instytucji wspólnotowych osiągnięto stosun-
kowo niewielki postęp: m.in. zwiększono kompetencje Parlamentu
Europejskiego, uproszczono tzw. procedury kodecyzyjne, rozszerzo-
no możliwości podejmowania decyzji przez instytucje wspólnotowe
kwalifikowaną większością głosów, określono zakres kompetencji
Trybunału Sprawiedliwości w sferze trzeciego filaru. Traktat przewi-
dywał wreszcie szersze stosowanie zasady „ściślejszej współpracy”,
ale pod warunkiem nienaruszania spójności i podstaw prawnych ca-
łej Unii.
Postanowienia Traktatu Amsterdamskiego poświęcone były także
skuteczności i spójności polityki zewnętrznej UE. Najważniejsze po-
stanowienia w tym zakresie dotyczyły możliwości przejścia Wspólnej
Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa w sferę kompetencji Unii,
przy zachowaniu szeregu zabezpieczeń chroniących suwerenność
państw członkowskich. W dziedzinie organizacyjno-proceduralnej
zdefiniowano na nowo istniejące już instrumenty: wspólne stanowis-
ka i wspólne działania, a także wprowadzono nowe: wspólne strate-
gie. Powołano ważną instytucję konstruktywnego wstrzymania się
od głosu, pozwalającą poszczególnym państwom na niebranie udzia-
łu w danym działaniu, ale też nieblokowanie go i tym samym umoż-
liwienie jego podjęcia przez pozostałych partnerów.
Istotnym novum było powołanie instytucji Wysokiego Przedsta-
wiciela ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa w oso-
bie sekretarza generalnego Rady UE. Wraz z przedstawicielem ak-
tualnej prezydencji miał on za zadanie reprezentowanie stanowiska
całej Unii, co stwarzało potencjalne możliwości przemawiania wresz-
cie przez UE jednym głosem na arenie międzynarodowej. (Pierw-
szym Wysokim Przedstawicielem został Javier Solana, b. sekretarz ge-
neralny NATO.) Podlegać mu miała specjalna Komórka Planowania
i Wczesnego Ostrzegania przy Radzie UE, monitorująca rozwój sy-
tuacji polityczno-militarnej na naszym kontynencie.
O nowym podejściu do spraw bezpieczeństwa i obrony świadczyły
także intensywne działania w tej dziedzinie widoczne na przestrzeni
147
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
lat 90. Unia Europejska m.in. włączyła się w realizację przyjętych
w 1992 r. przez UZE „misji petersberskich”, przyjęła koncepcję tzw.
Europejskiej Tożsamości Bezpieczeństwa i Obrony, powołała
Wspólną Europejską Politykę Bezpieczeństwa i Obrony (WEPBiO),
stanowiącą swego rodzaju rozszerzenie i uzupełnienie Wspólnej Po-
lityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, a także zadecydowała o utwo-
rzeniu własnego korpusu sił szybkiego reagowania.
Jednym z głównych zagadnień, z jakim musiała się uporać Unia
Europejska w latach 90. była kwestia jej terytorialnego rozszerzenia.
W toczących się na ten temat debatach starano się rozstrzygnąć, czy
najpierw należy pogłębiać istniejące już więzi integracyjne, czy też
poszerzać obszar UE (zgodnie z angielską formułą: deepening or wi-
dening). W rezultacie przeważyły względy pragmatyczne, łączące oba
podejścia, gdyż wyraźnie widać, że kwestie te były ze sobą dialektycz-
nie sprzężone – rozszerzenie niejako wymuszało reformy instytucjo-
nalne, bez których byłoby ono z kolei niemożliwe.
Podstawowe znaczenie w tym względzie miało kontynuowanie
procesu rozszerzania struktur integracyjnych na państwa Europy
Środkowej i Wschodniej. Dalsze umowy o stowarzyszeniu (umowy
drugiej generacji) zawarte zostały z Rumunią (1 lutego 1993 r.) i Buł-
garią (8 marca 1993 r.). Umowy o handlu i współpracy gospodarczej
zawarte zostały na przestrzeni lat 1993–1995 także ze Słowenią i pań-
stwami bałtyckimi. W 1994 r. podpisano ponadto specjalne umowy
z Rosją, Ukrainą i Mołdawią. Ponadto większość z tych państw przy-
jęta została w poczet członków Rady Europy. (Członkostwo w tej or-
ganizacji można uznać za swoisty certyfikat, mający gwarantować
spełnianie kryterium demokracji.)
13
Największe szanse na stosunkowo szybkie uzyskanie członkostwa
w Unii miały państwa tzw. Grupy Wyszehradzkiej: Polska, Węgry,
Czechy i Słowacja. Kraje te podejmowały także innego typu wysiłki
integracyjne, współpracując już ze sobą w ramach Środkowoeuro-
13
W tym kontekście dyskusyjne wydaje się członkostwo w RE Federacji Rosyjskiej,
której formułę rządów określa się raczej jako „demokraturę”, czyli swoistą dyktaturę zacho-
wującą tylko demokratyczną fasadę.
148
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
pejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (CEFTA), istniejącego
od 1 stycznia 1993 r. (Od 1998 r. członkami CEFTA są także Słowe-
nia, Rumunia i Bułgaria.)
Jako jedna z pierwszych na liście kandydatów do UE znajdowała
się Polska, mająca pełny status państwa stowarzyszonego od 1 lutego
1994 r., tj. od chwili wejścia w życie podpisanego przez nią wcześniej
Układu Europejskiego. Nasz kraj złożył wniosek o przystąpienie do
Unii Europejskiej już kilka miesięcy później, 8 kwietnia tegoż roku.
Pomimo przeszkód natury politycznej (w tym głównie sprzeciwu
Rosji) Polska wyraziła także gotowość do członkostwa w Pakcie Pół-
nocnoatlantyckim.
Koncepcja rozszerzania się na Wschód nie była jednak w ramach
UE powszechnie i bez zastrzeżeń akceptowana. Oprócz rozmaitych
uwarunkowań międzynarodowych i wewnątrzpolitycznych w grę
wchodziły tu różnice w zakresie strategicznych interesów polityczno-
-gospodarczych poszczególnych państw członkowskich. Z tego pun-
ktu widzenia można wyodrębnić w ramach UE dwa nieformalne blo-
ki: z jednej strony, blok wschodni na czele z Niemcami, które zdecy-
dowanie popierały rozszerzenie, licząc na przesunięcie się unijnego
środka ciężkości bardziej na Wschód i tym samym widząc w tym
szanse na umocnienie swojej i tak już dominującej pozycji.
14
Z drugiej
strony, występował blok południowy pod przywództwem Francji,
która z przyczyn odwrotnych niż Niemcy zdecydowanie mniej przy-
chylnie odnosi się do rozszerzenia na Wschód, mając przy tym w spo-
sób naturalny bardziej sprecyzowane i żywotne interesy w innym re-
gionie Europy, jakim jest basen Morza Śródziemnego. Dochodziły do
tego obawy przed zbyt pospiesznym rozszerzaniem geograficznego
zasięgu integracji europejskiej w sytuacji, gdy nie został zakończony
niezbędny proces reform wewnętrznych w samej Unii.
Pomimo tego rodzaju kontrowersji państwa unijne podjęły na
szczycie w Kopenhadze w 1993 r. zasadniczą decyzję polityczną
14
Symbolicznym przejawem niemieckich aspiracji było przeniesienie stolicy zjedno-
czonych Niemiec z Bonn do Berlina, leżącego, jak wiadomo, tylko kilkadziesiąt kilometrów
od granicy z Polską.
149
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
dotyczącą przystąpienia państw środkowoeuropejskich do UE. Zgod-
nie z przyjętymi wówczas tzw. kryteriami kopenhaskimi, kraje kan-
dydujące musiały spełnić określone warunki, aby mogły starać się
o akcesję. Do najważniejszych warunków należał wymóg bycia w peł-
ni demokratycznym państwem prawa i przestrzegania praw człowie-
ka, a także dysponowania gospodarką rynkową, zdolną do sprostania
konkurencji na rynku unijnym.
Do rozwiązania pozostały problemy znalezienia właściwych zasad
oraz praktycznych sposobów osiągnięcia tego celu. Pomocne w tym
względzie były specjalne dokumenty przygotowane przez Komisję
Europejską, zwłaszcza raport na temat strategii przyjmowania państw
Europy Środkowej i Wschodniej zaakceptowany przez szczyt w Essen
w grudniu 1994 r., w którym nakreślono konkretne zadania do wy-
konania, oraz Biała Księga przyjęta na szczycie w Cannes w czerwcu
1995 r., precyzująca wymagania stawiane przyszłym członkom. Na
szczycie tym poruszono także ważną kwestię finansowania procesu
rozszerzania Unii,
15
jak również podjęto decyzję o monitorowaniu
stanu przygotowań państw kandydujących.
Z jednej strony, różnorodna pomoc finansowa i gospodarcza
udzielana przez Unię, a z drugiej, wieloletnie wysiłki zmierzające do
dostosowania różnych dziedzin naszego życia politycznego, ekono-
micznego i społecznego (w tym zwłaszcza prawodawstwa) do stan-
dardów wspólnotowych, poczęły przynosić oczekiwane rezultaty. Po
zapoznaniu się z dostarczoną przez polskie władze dokumentacją,
w lipcu 1997 r. Komisja Europejska przygotowała – w ramach spe-
cjalnego dokumentu „Agenda 2000” – tzw. Opinię (Avis), która za-
wierała wszechstronną i dogłębną ocenę dorobku oraz możliwości
sprostania przez nasz kraj wymogom członkostwa w UE.
Na tej podstawie Polska została zaproszona, wraz z innymi kan-
dydatami tzw. grupy luksemburskiej,
16
do rozpoczęcia 31 marca
1998 r. negocjacji akcesyjnych. Pierwszą ich fazę stanowił przegląd
15
Państwa stowarzyszone korzystały z szeregu programów pomocowych, m.in. za po-
średnictwem programu PHARE czy Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (BERD).
16
Pozostałe państwa to: Cypr, Czechy, Estonia, Słowenia i Węgry.
150
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
zgodności polskiego prawa z acquis communautaire, czyli tzw. scree-
ning. W jego ramach uzgodniono pierwsze tzw. obszary, co do któ-
rych obie strony uznały, że nie ma potrzeby prowadzenia na ich temat
rokowań. Dalsze negocjacje okazały się znacznie trudniejsze (co wy-
nika m.in. z faktu, że nasz kraj był największym kandydatem), a do-
tyczyło to zwłaszcza takich dziedzin, jak rolnictwo czy ochrona śro-
dowiska. Kwestią sporną okazały się okresy przejściowe (czyli
przełożenie w czasie wprowadzania acquis communautaire), o które
wystąpiły obie strony: np. Polska w odniesieniu do swobodnego
obrotu ziemią, a państwa UE – w odniesieniu do swobodnego prze-
pływu siły roboczej.
Jeśli chodzi o członkostwo w NATO, to na madryckim szczycie tej
organizacji w lipcu 1997 r. zapadła decyzja o rozpoczęciu rozmów
z Polską, Czechami i Węgrami. Po szybkim zakończeniu rokowań, 16
grudnia 1997 r. podpisany został stosowny protokół do Traktatu Wa-
szyngtońskiego, który następnie został ratyfikowany przez państwa
członkowskie Sojuszu oraz kraje kandydujące. (Rozszerzenie to bu-
dziło obiekcje ze strony niektórych krajów zachodnich, jak np. Fran-
cji, ale ostatecznie największe znaczenie miała, także poprzedzona
burzliwymi debatami, ratyfikacja dokonana przez Senat USA.)
12 marca 1999 r. Polska, Czechy i Węgry stały się członkami NATO.
Pomimo pewnych trudności, przede wszystkim natury finansowej,
nasz kraj podjął starania o wywiązywanie się w pełni ze swych zobo-
wiązań sojuszniczych, czego jednym z pierwszych przejawów było
poparcie oraz aktywne uczestnictwo w operacjach pokojowych na
Bałkanach.
W sferze integracji polityczno-obronnej w ramach UE doniosłe,
wręcz historyczne znaczenie miała podjęta na szczycie w Helsinkach
w grudniu 1999 r. decyzja o stworzeniu europejskich sił szybkiego
reagowania. Miały one być wystawiane przez wszystkie państwa
członkowskie UE i liczyć początkowo ok. 60 tys. żołnierzy (wyposa-
żonych w 400 samolotów i 100 okrętów), gotowych do realizacji
„misji petersberskich”. Podjęto także decyzje o stworzeniu odpowied-
nich struktur wojskowych i politycznych, umożliwiających zastoso-
wanie środków zarówno militarnych, jak i cywilnych. Struktury te
151
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
obejmowały m.in. Stały Komitet Polityczny i Bezpieczeństwa, Komi-
tet Wojskowy i Sztab Wojskowy.
Ważnym wydarzeniem w rozwoju Unii Europejskiej, także w kon-
tekście jej rozszerzenia, była odbywająca się w 2000 r. kolejna Konfe-
rencja Międzyrządowa. Jej głównym zadaniem miało być przygotowa-
nie projektów rozwiązań pozwalających na pogłębienie, a także
sfi
nalizowanie zainicjowanych wcześniej reform instytucjonalnych,
których brak zagrażał sprawnemu funkcjonowaniu Unii, zwłaszcza
w perspektywie wydatnego zwiększenia w niedalekiej przyszłości licz-
by państw członkowskich. Wprawdzie Konferencja nie zdołała rozwią-
zać wszystkich problemów, ale dzięki osiągniętemu postępowi podpi sa -
no 26 lutego 2001 r. Traktat z Nicei. (Wszedł w życie 1 lutego 2003 r.)
Traktat przyniósł takie nowelizacje Traktatu o Unii Europejskiej
oraz innych traktatów wspólnotowych, które nie tylko stwarzały lep-
sze możliwości rozwoju integracji w ramach UE, ale nade wszystko
umożliwiały sprawne dostosowanie struktur unijnych do przyszłego
rozszerzenia. Najważniejsze zmiany obejmowały modyfikację zasad
dotyczących kształtu organizacyjnego, działania oraz procedur decy-
zyjnych głównych organów unijnych. Chodziło tu przede wszystkim
o Komisję Europejską, gdzie wprowadzono generalną zasadę delego-
wania przez państwa członkowskie tylko po jednym komisarzu,
a także wzmocniono pozycję jej przewodniczącego.
W odniesieniu do funkcjonowania głównego organu legislacyjne-
go UE, czyli Rady Unii Europejskiej, wydatnie zwiększono znaczenie
oraz merytoryczny zakres podejmowania decyzji na zasadach kwali-
fikowanej większości głosów. (Oznaczało to jednocześnie nasilenie
tendencji do ograniczenia zastosowania zasady jednomyślności jedy-
nie do rozwiązywania spraw najważniejszych oraz ściśle określonych,
jak np. kwestii podatkowych.) Na wprowadzeniu nowych zasad gło-
sowania bardzo zyskiwały takie kraje, jak Hiszpania oraz – w przy-
szłości – Polska, którym przyznano relatywnie dużą liczbę głosów,
tzw. wag, w porównaniu z państwami największymi.
17
17
Polsce i Hiszpanii przydzielono po 27 głosów, podczas gdy „Wielkiej Czwórce”: Nie-
mcom, Francji, Wielkiej Brytanii i Włochom – po 29 głosów. Dla porównania: kolejny
w tym zestawieniu kraj, Holandia, otrzymała 13 głosów.
152
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Traktat z Nicei regulował także szereg innych kwestii, jak np.
przyszły skład liczebny Parlamentu Europejskiego (po rozszerzeniu
miał wzrosnąć z 700 do 732 eurodeputowanych), zwiększając jedno-
cześnie jego kompetencje w stanowieniu prawa wspólnotowego. Roz-
winięto i uszczegółowiono także przepisy dotyczące wprowadzonej
na mocy Traktatu Amsterdamskiego zasady „ściślejszej współpracy”
(która musiała być inicjowana przez minimum 8 państw członkow-
skich).
Ponadto czyniono wysiłki w kierunku przybliżenia Unii obywate-
lom w celu zmniejszenia wspomnianego już w poprzednim rozdziale
deficytu demokratycznego w jej funkcjonowaniu. Ten utrzymujący
się do chwili obecnej problem wynika z wielu rozmaitych czynników,
wśród których jednym z najistotniejszych jest unikatowa specyfika
mechanizmów i struktur samej integracji europejskiej. Organy unijne
– poza pochodzącym z wyborów powszechnych Parlamentem Euro-
pejskim – nie mają bowiem w pełni demokratycznego charakteru
w tym sensie, że nie podlegają bezpośrednio demokratycznym pro-
cedurom powoływania i weryfikacji. Co więcej, odgórny, biurokra-
tyczny sposób działania instytucji UE w wielu przypadkach odstręcza
obywateli, dla których „Bruksela” jawi się jako coś dalekiego i w su-
mie obcego.
Jednym ze sposobów zaradzenia temu było przyjęcie Karty Praw
Podstawowych Unii Europejskiej. Dokument ten został uroczyście
przyjęty 7 grudnia 2000 r. na szczycie w Nicei. Przygotowanie projek-
tu powierzono specjalnie do tego celu powołanemu konwentowi,
składającemu się z przedstawicieli państw członkowskich oraz orga-
nów wspólnotowych. Pracom konwentu przewodniczył były prezy-
dent Niemiec Roman Herzog.
W postanowieniach Karty zasadniczo wyróżnić można dwie gru-
py praw. Pierwsze z nich wyprowadzane są z idei niezbywalnych praw
przynależnych jednostce ludzkiej, takich jak godność, wolność itp.
Druga grupa to prawa przynależne jednostkom wynikające z posia-
dania obywatelstwa Unii Europejskiej, ustanowionego na mocy Trak-
tatu z Maastricht. Prawa te nie mają już więc charakteru uniwersal-
nego, a wśród najważniejszych należy wymienić prawo wyborcze do
153
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
Parlamentu Europejskiego czy prawo skargi do europejskiego
Ombudsmana. Autorzy Karty starali się uwzględnić także wymogi
współczesności, umieszczając wśród zawartych w niej przepisów za-
kaz klonowania istot ludzkich czy zakaz handlu organami ludzkimi.
Karta Praw Podstawowych nie miała jednak charakteru aktu prawa
wspólnotowego (czyli jej przepisy nie były dla państw członkowskich
wiążące), ale stanowiła raczej deklarację polityczną zawierającą kata-
log wartości, na których powinny opierać się procesy integracji euro-
pejskiej.
Uwzględniając podjętą wcześniej decyzję o rozszerzeniu Unii
o państwa „grupy luksemburskiej”, podczas posiedzenia Rady Euro-
pejskiej w Helsinkach w grudniu 1999 r. zadecydowano o zaprosze-
niu do negocjacji akcesyjnych kolejnych państw Europy Środkowej
i Wschodniej, czyli tzw. grupę helsińską.
18
Większość z nich postawi-
ła sobie za cel zakończyć rokowania wraz z państwami „grupy lu-
ksemburskiej”.
W wyniku otwarcia negocjacji z kolejną grupą państw nowe roz-
szerzenie UE nabrało bezprecedensowego charakteru. Grupa krajów
kandydujących liczyła już 12 państw, z czego dziesięć to państwa
postkomunistyczne. Tym samym przyjęcie ich do Unii Europejskiej
(równolegle przebiegały prace nad dalszym rozszerzeniem Sojuszu
Północnoatlantyckiego) oznaczało ostateczne przekreślenie porząd-
ku jałtańskiego w Europie i objęcie procesami integracyjnymi więk-
szości państw europejskich. Liczba państw członkowskich Unii miała
ulec niemal podwojeniu, przy czym lista państw aspirujących do
członkostwa w niej nie została zamknięta. (Krajem kandydującym
jest Turcja; a w dalszej kolejności na tej liście znajdują się kolejne kra-
je bałkańskie i ewentualnie Ukraina.)
Unia Europejska przestała być elitarnym klubem państw bardzo
bogatych, a problemy ekonomiczno-społeczne kandydatów stały się
problemami całej UE. Oznacza to, że rozszerzenie niosło ze sobą tak-
że pewne zagrożenia. Unia musiała zatem podjąć szereg reform ma-
jących na celu sprawne funkcjonowanie w warunkach tak dużej licz-
18
Były to: Bułgaria, Litwa, Łotwa, Rumunia, Słowacja i Malta.
154
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
by i takiego zróżnicowania przyszłych członków. Reformy musiały
mieć nie tylko charakter instytucjonalny, ale objąć także niektóre po-
lityki wspólnotowe. Dotyczyło to w pierwszej kolejności polityki
spójności oraz Wspólnej Polityki Rolnej (jej reformę rozpoczęto
w 2003 r.), które miały zapewnić sprawną realizację ich celów i unik-
nąć konfliktów między państwami członkowskimi.
Brak reform mógł bowiem spowodować daleko idące konsek-
wencje w formie wprowadzania w życie wspomnianych wcześniej
modeli integracji określanych jako „Europa wielu prędkości” czy
„Europa à la carte”, czyli zróżnicowania zaawansowania procesu in-
tegracji wewnątrz Unii Europejskiej i faktycznego jej podziału.
(Możliwość taką dopuszczała tzw. klauzula opt-out zawarta w Trak-
tacie Amsterdamskim.) Oznacza to, że kraje Unii o wysokim pozio-
mie rozwoju gospodarczego (a więc generalnie dawni członkowie
sprzed 2004 r., tzw. stare państwa członkowskie) mogą podejmować
szereg inicjatyw pogłębiających integrację w określonych dziedzi-
nach, do których nie zostaną dopuszczone nowo przyjęte państwa
członkowskie ze względu na niższy poziom rozwoju ekonomiczne-
go. Scenariusz taki byłby niekorzystny dla nowych członków, a więc
także dla Polski.
Mimo znacznych różnic ekonomicznych dzielących państwa
członkowskie i kraje kandydujące proces negocjacji akcesyjnych
przebiegał sprawnie i został zakończony sukcesem. Negocjacje Pol -
ski trwały 57 miesięcy, co było okresem długim w porównaniu z ne -
gocjacjami poprzedzającymi poprzednie rozszerzenie Unii w 1995 r.
(13 miesięcy) i jednocześnie krótkim w porównaniu z negocjacjami
Portugalii (80 miesięcy) czy Hiszpanii (76 miesięcy). Do najtrudniej-
szych zagadnień w procesie negocjacji należały: niechęć Unii do po-
niesienia znacznych nakładów finansowych na dopłaty bezpośrednie
dla rolnictwa krajów kandydujących, obawa „starych” państw człon-
kowskich przed tańszą siłą roboczą z Europy Środkowej i Wschodniej
oraz ograniczenie swobodnego przepływu kapitału w zakresie zaku-
pu ziemi, co postulowali z kolei kandydaci. Porażką negocjacji oka-
zał się brak współpracy między krajami kandydującymi, a nawet
swoi sty wyścig między nimi mierzony liczbą zamkniętych rozdziałów
155
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
negocjacyjnych, co znacznie osłabiało ich pozycję w stosunku do sto-
jących generalnie na jednym stanowisku członków Unii.
Negocjacje z dziesięcioma kandydatami ostatecznie zakończyły
się 13 grudnia 2002 r. podczas szczytu w Kopenhadze.
19
W wyniku
ostatecznych uzgodnień 16 kwietnia 2003 r. na Akropolu w Atenach
kraje kandydujące oraz państwa członkowskie Unii Europejskiej uro-
czyście podpisały Traktat Akcesyjny. Następnie rozpoczął się proces
jego ratyfikacji przez parlamenty państw członkowskich, natomiast
w krajach kandydujących, z wyjątkiem Cypru, procedura ta wiązała
się z przeprowadzeniem referendów. (W Polsce referendum takie od-
było się 7–8 czerwca 2003 r.) Obywatele tych krajów opowiedzieli się
za integracją z Unią Europejską, a datę nowego rozszerzenia UE wy-
znaczono na 1 maja 2004 r.
Oprócz rozszerzenia na Wschód procesy integracji europejskiej
od końca lat 90. kształtowało także pomyślne zakończenie budowy
Unii Gospodarczej i Walutowej oraz wprowadzenie wspólnego pie-
niądza europejskiego. W 1999 r. rozpoczęła się trzecia i ostatnia faza
budowy UGiW – zaczął funkcjonować Europejski Bank Centralny
oraz Europejski System Banków Centralnych, a nade wszystko wpro-
wadzono wspólną walutę euro w obrocie bezgotówkowym. Po trzech
latach pomyślnego funkcjonowania tego systemu 1 stycznia 2002 r.
banknoty i monety euro pojawiły się w obiegu gotówkowym, z któ-
rego rozpoczęto wycofywanie dotychczasowych walut narodowych.
Niespotykana ze względu na swą skalę akcja wymiany walut zakoń-
czyła się pełnym sukcesem. (Jak wspomniano, tylko trzy ówczesne
państwa członkowskie UE: Wielka Brytania, Dania i Szwecja zdecy-
dowały się zachować waluty narodowe.)
Kolejnym czynnikiem wpływającym w określonej mierze na pro-
cesy integracji europejskiej były zamachy terrorystyczne w Nowym
Jorku z 11 września 2001 r., a szerzej – stosunki transatlantyckie
UE – USA. Atak terrorystyczny na Stany Zjednoczone wywołał ostrą
reakcję Amerykanów w formie wojny z międzynarodowym terroryz-
19
Negocjacje ostatecznie zakończyły: Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Pol-
ska, Słowacja, Słowenia i Węgry, natomiast Bułgaria i Rumunia kontynuowały rokowania.
156
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
mem, co początkowo spotkało się z pełnym poparciem ze strony Unii
Europejskiej. Jednak forma i zakres tej wojny powodowały coraz
mocniejsze protesty ze strony większości państw unijnych. Nie po-
wstrzymało to jednak administracji waszyngtońskiej od rozpoczęcia
operacji militarnej przeciwko Irakowi bez odpowiedniej rezolucji
Rady Bezpieczeństwa ONZ. Do najpoważniejszych krytyków polityki
amerykańskiej należały Francja oraz Niemcy i to między tymi kraja-
mi a Stanami Zjednoczonymi zarysowały się najwyraźniejsze kontro-
wersje.
Sprawa Iraku okazała się podwójną porażką Unii Europejskiej. Po
pierwsze, wykazała słabość integracji w dziedzinie Wspólnej Polityki
Zagranicznej i Bezpieczeństwa, tym samym uwidaczniając brak moż-
liwości wywierania przez UE wpływu na przebieg ważnych wydarzeń
międzynarodowych. Po drugie, uwidoczniła rozdźwięki między pań-
stwami członkowskimi i kandydującymi. Te ostatnie w większości
poparły Stany Zjednoczone, a Polska nawet wzięła bezpośredni
udział w operacjach wojennych i administrowaniu części terytorium
irackiego.
Dla Polski bowiem, tak jak dla większości krajów Europy Środko-
wej i Wschodniej, o wiele większe gwarancje bezpieczeństwa poli-
tyczno-militarnego (zwłaszcza vis-à-vis neoimperialnych ambicji
Rosji) daje sojusz z USA i NATO niż członkostwo w UE, której poli-
tyka zagraniczna i bezpieczeństwa charakteryzuje się rozlicznymi
niedostatkami. Co ważniejsze, nasz kraj – wbrew irytacji niektórych
partnerów unijnych (szczególnie Francji)
20
– nie jest w tym względzie
odosobniony. Należy do szerszej grupy proatlantycko nastawionych
państw członkowskich Unii, obejmującej w pierwszym rzędzie Wiel-
ką Brytanię (tradycyjnie wiernego sojusznika USA), a także Włochy,
Hiszpanię i kilka innych krajów. Oznacza to, że proamerykańska po-
lityka nowych członków UE, na czele z Polską, nie tyle wprowadziła
nowe elementy do stosunków transatlantyckich, co raczej wzmocniła
20
Wystarczy przypomnieć niedyplomatyczną uwagę prezydenta Jacques’a Chiraca,
który strofował nas za „niewykorzystanie okazji do niezabrania głosu” bądź wypowiedzi li-
dera prawicowego Frontu Narodowego Jeana-Marie Le Pena przyrównującego Polskę do
„amerykańskiego osła trojańskiego w Europie”.
157
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
występującą od dawna w łonie integracji europejskiej opcję politycz-
ną opowiadającą się za ściślejszą współpracą ze Stanami Zjedno -
czonymi.
Wyzwania, jakie stanęły przed Unią Europejską na przełomie ty-
siącleci, stały się tłem do szerszej debaty na temat reformy instytucjo-
nalnej rozpoczętej w Nicei. Traktat z Nicei wszedł w życie w 2003 r.
z opóźnieniem wywołanym negatywnym wynikiem referendum ra-
tyfikacyjnego w Irlandii. (W powtórzonym referendum Irlandczycy
opowiedzieli się za ratyfikacją, co w praktyce umożliwiło rozszerze-
nie UE.) Postanowienia Traktatu zawierały wprawdzie szereg zmian
instytucjonalnych, ale zdawano sobie sprawę, że rozwiązania nicej-
skie muszą mieć charakter jedynie przejściowy. W grudniu 2001 r. na
posiedzeniu w Laeken Rada Europejska zdecydowała się powołać
specjalny Konwent, w ramach którego miała się toczyć debata nad
kształtem przyszłej Unii i który miał przygotować projekty zmian.
Konwent Europejski rozpoczął pracę w lutym 2002 r. Jego prze-
wodniczącym został były prezydent Francji Valery Giscard d’Estaing.
Zasiadło w nim 150 członków, reprezentujących państwa członkow-
skie, instytucje europejskie oraz kraje kandydujące. W ramach Kon-
wentu wyodrębniono prezydium i grupy robocze obradujące nad po-
szczególnymi zagadnieniami.
Oprócz prac nad przygotowaniem projektu konstytucji dla Unii
Europejskiej, Konwent podjął się również zadania nakreślenia długo-
falowej wizji dalszego rozwoju integracji europejskiej. Główne tematy
obrad obejmowały zagadnienia podziału kompetencji między Unię
i państwa członkowskie oraz między instytucjami unijnymi, skutecz-
ności polityki zewnętrznej Unii oraz zwalczania „deficytu demokra-
tycznego” w jej funkcjonowaniu. (Ustalane stanowiska były systema-
tycznie udostępniane opinii publicznej.) Ostateczny wynik prac
Konwentu w formie projektu Traktatu ustanawiającego Konstytucję
dla Europy (tzw. Traktatu Konstytucyjnego) został uzgodniony
w drodze konsensusu, przy czym państwa kandydujące nie miały pra-
wa weta. Przedłożony on został Radzie Europejskiej w lipcu 2003 r.
i posłużył następnie jako podstawa prac kolejnej Konferencji Między-
rządowej.
158
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
Projekt Traktatu Konstytucyjnego przewidywał m.in. zwiększenie
katalogu kwestii rozstrzyganych przez Radę Unii Europejskiej drogą
głosowania większościowego. Najbardziej kontrowersyjne było przy
tym odejście od parytetu głosów ustanowionego w Nicei na rzecz
głosowania zgodnie z zasadą tzw. podwójnej większości (decyzje by-
łyby podejmowane przez większość państw członkowskich zamiesz-
kałych przez większość obywateli UE). Ponadto zaproponowano
ustanowienie instytucji stałego szefa Rady Europejskiej, zaś w sferze
stosunków zagranicznych proponowano powołanie ministra spraw
zagranicznych UE, łączącego dotychczasowe funkcje komisarza ds.
zewnętrznych oraz Wysokiego Przedstawiciela ds. WPZiB. Projekt
przewidywał także prawo każdego państwa członkowskiego do wy-
stawienia własnego komisarza w Komisji Europejskiej, chociaż ich
działalność powinna opierać się na zasadach rotacji. Proponowano
również wzmocnienie roli parlamentów krajowych w formie przy-
znania im prawa do odrzucania ustawodawstwa unijnego. Tym sa-
mym projekt Traktatu Konstytucyjnego zawierał propozycje szeregu
istotnych zmian, a ponadto zawierał – jako swoją integralną część –
tekst Karty Praw Podstawowych, dzięki czemu miała ona nabierać
mocy wiążącej.
Zadaniem obradującej pod koniec 2003 r. Konferencji Międzyrzą-
dowej było przedyskutowanie wyników prac Konwentu, w tym
zwłaszcza ostateczne ustalenie i przyjęcie tekstu Traktatu Konstytu-
cyjnego. Pojawiły się jednak zasadnicze różnice poglądów, szczegól-
nie w odniesieniu do kwestii podejmowania decyzji na forum Rady
UE. Odejście od parytetu głosów ustalonego w Nicei na rzecz proce-
dury podwójnej większości wzbudziło zdecydowany sprzeciw Polski
i Hiszpanii, uważających tę zmianę za szkodliwą dla swoich żywot-
nych interesów narodowych, natomiast było mocno popierane przez
Niemcy i Francję. Obie strony wykazały brak elastyczności: Polacy
nierozsądnie przyjęli demagogiczne hasło „Nicea albo śmierć”, zaś
Niemcy i Francuzi nie wyrażali gotowości do kompromisu. W rezul-
tacie doprowadziło to do fiaska grudniowego szczytu w Brukseli, na
którym – wbrew planom i oczekiwaniom – nie zdołano podpisać
Traktatu Konstytucyjnego.
159
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
5.5. Etap piąty: po roku 2004
Na wiosnę 2004 r. pojawiły się oznaki wskazujące na możliwość
przełamania impasu i dojścia do porozumienia. Wiązało się to przede
wszystkim z faktem o historycznym znaczeniu, jakim było formalne
przystąpienie do Unii Europejskiej 1 maja 2004 r. dziesięciu no-
wych członków, w tym Polski. (Inni nowi członkowie to: Węgry, Cze-
chy, Słowacja, Słowenia, Litwa, Łotwa, Estonia, Cypr i Malta.) Prak-
tyczne funkcjonowanie we wspólnej strukturze integracyjnej nowych
i dawnych członków zaczęło sprzyjać konstruktywnemu rozwiązywa-
niu kwestii spornych, tym bardziej, że dla Polski już od samego po-
czątku członkostwo okazało się bardzo korzystne pod każdym wzglę-
dem, przede wszystkim gospodarczym. Świadczył o tym m.in. nasz
rosnący eksport do państw unijnych, wprowadzenie dopłat bezpo-
średnich dla rolników czy duża pomoc ze strony Funduszy Struktu-
ralnych, pozwalająca na zmniejszanie naszych zapóźnień w rozwoju
cywilizacyjnym.
Skłonność do kompromisów w ramach nowej, rozszerzonej Unii
wynikała także z obaw przed niebezpieczeństwem pogłębienia się
kryzysu politycznego w łonie UE, jak również ze zmiany stanowiska
wielu partnerów. Dotyczyło to zwłaszcza uelastycznienia pozycji
Polski, Niemiec i Francji. W efekcie na czerwcowym szczycie
w Bruk seli udało się uzgodnić tekst nowego traktatu, a 29 paździer-
nika 2004 r. 25 państw członkowskich podpisało w Rzymie Traktat
o ustanowieniu Konstytucji dla Europy. Jego treść opierała się
w decydującej mierze na rekomendacjach i projektach Konwentu
Europejskiego.
Procedura ratyfikacji Traktatu okazała się jednak najeżona trud-
nościami – wprawdzie połowa państw członkowskich ratyfikowała
go, ale w referendach przeprowadzonych w maju i czerwcu 2005 r.
we Francji oraz Holandii społeczeństwa tych krajów odrzuciły trak-
tat, kierując się zresztą głównie względami wewnątrzpolitycznymi.
W tej sytuacji w pozostałych państwach członkowskich zawieszono
procedury ratyfikacyjne, co faktycznie oznaczało kres prac nad jego
przyjęciem.
160
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
W tym samym czasie dało się zauważyć pewne próby wyciszenia
kontrowersji pomiędzy Europą a Stanami Zjednoczonymi w kwestii
konfliktu w Iraku, jak też w innych kwestiach spornych. Świadczyły
o tym sygnały wysyłane przez polityków amerykańskich i europej-
skich, zwłaszcza przez prezydentów USA i Francji, Georga W. Busha
i Jacques’a Chiraca, a jeszcze bardziej przez ich następców: Baracka
Obamę oraz Nicolasa Sarkozy’ego i François Hollande’a. Dowodziły
tego konkretne, wspólnie podejmowane przedsięwzięcia, których
najbardziej wymownym przykładem była decyzja wszystkich państw
członkowskich Sojuszu o wzięciu udziału w wojskowej misji stabili-
zacyjnej w Afganistanie. Misja ta oficjalnie prowadzona była pod aus-
picjami NATO, ale de facto czołową rolę odgrywają w niej oczywi-
ście Stany Zjednoczone. Zaangażowanie państw unijnych w operację
afgańską było o tyle znaczące, że w istocie niewiele różniła się ona
pod względem polityczno-wojskowym od interwencji w Iraku, będąc
przy tym przedsięwzięciem bardzo kosztownym pod każdym wzglę-
dem. Wszystko to oznaczało, że w przypadku interwencji w Afganis-
tanie Europejczycy stanęli – w odróżnieniu od Iraku – jednomyślnie
oraz zdecydowanie po stronie Amerykanów.
Kontynuowano również planowany od dawna proces rozszerze-
nia NATO – na przełomie marca i kwietnia 2004 r. członkami Soju-
szu Północnoatlantyckiego zostało siedem kolejnych państw postko-
munistycznych z Europy Środkowej i Wschodniej: Litwa, Łotwa,
Estonia, Słowacja, Rumunia, Bułgaria oraz Słowenia, a na początku
kwietnia 2009 r. do NATO przystąpiły dwa następne: Albania i Chor-
wacja.
O tym, że europejskie procesy integracyjne objęły już zdecy -
dowaną większość naszego kontynentu, świadczyło przyjęcie do UE
1 stycznia 2007 r. Rumunii i Bułgarii. Biorąc pod uwagę stosunkowo
niski stopień przygotowania tych państw do wymogów członkostwa,
ich akcesja zintensyfikowała debatę na temat przyszłości dalszego
rozszerzania Unii Europejskiej.
W tej kwestii nadal utrzymywały się dosyć istotne różnice zdań
– większość państw „starej” Unii wykazywała tutaj daleko idącą
wstrzemięźliwość, opowiadając się raczej za zacieśnianiem więzi
161
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
integracyjnych w ramach niedawno rozszerzonej UE niż za zwiększa-
niem jej składu członkowskiego. Natomiast nowi członkowie, w tym
zwłaszcza Polska, opowiadali się za kontynuowaniem procesu rozsze-
rzania. Ze względu na fakt, że większość dawnych satelitów ZSRR
z regionu Europy Środkowej stała się już członkami UE i NATO, takie
ewentualne rozszerzenie musiałoby dotyczyć w pierwszym rzędzie
Europy Wschodniej i Bałkanów.
W kształtowaniu relacji Unii z krajami tych regionów mogłyby
być pomocne nowe instrumenty, z których jednym z najistotniej-
szych stała się Europejska Polityka Sąsiedztwa (EPS). Utworzona
w 2003 r., ma ona wprawdzie szerszy wymiar, obejmując także basen
Morza Śródziemnego, ale w dużej mierze odnosi się do Europy
Wschodniej. Polityka ta ma przyczyniać się do powstawania na
obrzeżach UE strefy bezpieczeństwa, demokracji i dobrobytu, ale nie
oferuje ona partnerom możliwości akcesji do Unii. Jednym z dwóch
głównych komponentów EPS stała się tzw. polityka wschodnia UE,
dzieląca się z kolei na tzw. partnerstwo strategiczne z Rosją oraz
nowy, ważny instrument.
Tym nowym instrumentem stało się przyjęte z inicjatywy Polski
i Szwecji tzw. Partnerstwo Wschodnie (PW). Oficjalnie zainauguro-
wane na szczycie w Pradze w maju 2009 r. obejmuje ono 6 krajów:
Ukrainę, Białoruś, Mołdawię, Armenię, Azerbejdżan i Gruzję. Głów-
nym celem udzielanej w ramach PW różnorodnej pomocy jest wspie-
ranie w krajach-adresatach demokratycznej transformacji systemo-
wej i budowanie przez to silnych więzów z Unią, m.in. dzięki
zawieraniu z UE umów stowarzyszeniowych, obejmujących także
tworzenie stref wolnego handlu.
Chociaż powyższe instrumenty nie oferują wprost członkostwa
w Unii Europejskiej, tym niemniej perspektywa taka brana jest pod
uwagę w odniesieniu do niektórych partnerów, w pierwszym rzędzie
wobec mającej wielkie znaczenie geopolityczne Ukrainy. Kraj ten
praktycznie od momentu uzyskania niepodległości w 1991 r. wyka-
zywał orientację proeuropejską, będąc w tym wspierany przez za-
chodnich sąsiadów, zwłaszcza Polskę. Skomplikowana, niestabilna
sytuacja polityczna oraz społeczno-gospodarcza powoduje jednak,
162
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
że aspiracje znacznej części władz i społeczeństwa ukraińskiego do
członkostwa w UE i NATO napotykają poważne przeszkody.
Wynikają one nie tylko z trudności wewnętrznych (przejawiają-
cych się m.in. brakiem konsekwencji w polityce proeuropejskiej) czy
też z polityki Rosji, popierającej silny obóz antyeuropejskich oponen-
tów na Ukrainie i pragnącej zachować ten kraj w swojej bezpośred-
niej strefie wpływów. Powodem jest również ambiwalentna postawa
Unii Europejskiej, która nie wypracowała spójnego stanowiska w tej
sprawie. Część państw członkowskich, widząc wahania samych
Ukraiń ców oraz nie chcąc zadrażnień z Rosją, nie wyklucza wpraw-
dzie członkostwa Ukrainy w UE w dalszej przyszłości, ale też nie po-
piera szybkich kroków w tym kierunku. Jednocześnie większość no-
wych krajów unijnych z Europy Środkowej, w tym zwłaszcza Polska,
opowiada się za jak najszybszą akcesją tego kraju.
Podobnie kontrowersyjnie przedstawia się sprawa ewentualnego
członkostwa w UE Turcji. Kraj ten ma wprawdzie nawiązane więzi
stowarzyszeniowe ze Wspólnotami Europejskimi już od ponad 40 lat
i w 2005 r. rozpoczął nawet oficjalne rokowania akcesyjne, które
zostały jednak de facto zamrożone. Jego kandydatura budzi bowiem
poważne wątpliwości i duże różnice zdań. Dotyczą one, mówiąc
najogólniej, ogromnych, historycznie ukształtowanych odrębności
dzielących Turcję od partnerów europejskich pod bardzo wielo -
ma względami: religijnym, kulturowym, politycznym, gospodar-
czym itp.
Jak podkreślają krytycy tureckiego członkostwa, trudno sobie wy-
obrazić, by największym państwem w Unii Europejskiej był muzuł-
mański kraj, reprezentujący całkowicie odmienny krąg cywilizacyjny.
Wprawdzie akcesja tego państwa – jak podkreślają z kolei jej zwolen-
nicy – przynosiłaby także określone pożytki, w rodzaju umocnienia
strefy stabilności i rozwoju w najbliższym otoczeniu Unii czy też
pokazania, że jest ona w stanie otworzyć się na inne regiony i kultu -
ry. Niemniej niosłoby to jednocześnie poważne zagrożenia, chociaż-
by z powodu rozciągnięcia europejskich struktur integracyjnych
w sąsiedztwo zapalnych regionów Bliskiego Wschodu. Wszystko to
oznacza, że konieczność podjęcia prędzej czy później decyzji co do
163
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
dalszych losów relacji unijno-tureckich będzie stanowić w przyszło-
ści jedno z najtrudniejszych wyzwań dla całej Unii.
W regionie Bałkanów – oprócz przyjętej w 2004 r. Słowenii – całą
drogę do członkostwa w UE przebyła już Chorwacja. Po sześciu
latach rokowań podpisała w grudniu 2011 r. traktat akcesyjny i po
jego ratyfikacji została 1 lipca 2013 r. pełnoprawnym członkiem
Unii. Inni kandydaci, jak Macedonia i Czarnogóra, mają jeszcze
długą drogę do przebycia. Nie wydaje się bowiem, aby kolejne
rozszerzenie nastąpiło w szybkim terminie – poza faktem, że kandy -
dowanie wymienionym wyżej krajom może utrudnić ich skomp -
likowana sytuacja wewnętrzna oraz międzynarodowa, czynni
-
kiem decydującym zdaje się być odczuwalne w Unii Europejskiej
(a zwłaszcza w jej „starych” państwach członkowskich) wyraźne po-
czucie zmęczenia wielką falą dotychczasowych rozszerzeń, do czego
dochodzą obawy przed potencjalnie negatywnymi skutkami kolej-
nych akcesji.
Najważniejsze wyzwania dotyczą wszakże dalszych losów Unii
Europejskiej. Trudności z ratyfikacją Traktatu Konstytucyjnego nie
oznaczały końca samej idei wprowadzania reform usprawniających
funkcjonowanie UE. Na początku 2006 r. rozpoczęto intensywne pra-
ce nad opracowaniem nowego traktatu. Istotne zasługi położyła tu
Francja, proponując usunięcie z tekstu Traktatu Konstytucyjnego naj-
bardziej kontrowersyjnych przepisów. Pozwoliło to na zwołanie
w połowie 2007 r. kolejnej Konferencji Międzyrządowej, której usta-
lenia zaowocowały przyjęciem nowego traktatu reformującego UE.
W efekcie, 13 grudnia 2007 r. 27 państw członkowskich podpisało
w stolicy Portugalii Traktat Lizboński.
Zgodnie z założeniami, w nowym traktacie zrezygnowano z kon-
trowersyjnych, aczkolwiek niekiedy jedynie symbolicznych postano-
wień, dotyczących np. hymnu i flagi unijnej czy nawiązań do tradycji
chrześcijańskiej w preambule. W istocie jednak utrzymano zasadni-
cze osiągnięcia wypracowane w Traktacie Konstytucyjnym, w tym
przede wszystkim nowy system podejmowania decyzji w Radzie UE
na zasadach głosowania tzw. podwójną większością: za daną decyzją
powinno być 55 procent państw członkowskich (minimum 15), re-
164
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
prezentujących 65 procent obywateli Unii. (System ten miałby działać
od 2014 r.) Z innych ważnych postanowień należy wymienić zmniej-
szenie liczby komisarzy w Komisji Europejskiej do 18. Oznacza to, że
wprawdzie nadal każdy kraj ma prawo desygnować jednego komisa-
rza, ale ten urzędowałby na zasadach rotacji. Ponadto ustanowiono
urząd stałego przewodniczącego Rady Europejskiej, zachowując
jednak w zmodyfikowanej formule rotacyjną prezydencję. (Pierw-
szym przewodniczącym został wybrany Herman Van Rompuy.)
Zwiększono również uprawnienia Parlamentu Europejskiego oraz
wprowadzono prawo inicjatywy obywatelskiej, pozwalające na roz-
poczęcie procesu legislacyjnego na wniosek co najmniej miliona
mieszkańców UE.
Traktat Lizboński nie stanowi żadnej nowej „konstytucji”, ale
opiera się na dwóch dotychczasowych aktach: Traktacie o Unii Euro-
pejskiej oraz Traktacie ustanawiającym Wspólnotę Europejską (zwa-
nym obecnie Traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej). Likwi-
duje dotychczasowy podział na UE i Wspólnoty Europejskie,
czyniąc z Unii Europejskiej jedyny podmiot prawny. Wśród waż-
nych zmian należy wymienić nadanie UE podmiotowości prawno-
międzynarodowej oraz, generalnie rzecz biorąc, wzmocnienie jej
możliwości działania na arenie międzynarodowej. Służyć temu ma
m.in. powołanie – tak jak proponował to Traktat Konstytucyjny –
urzędu faktycznego ministra spraw zagranicznych UE, którego w ra-
mach rezygnacji z kontrowersyjnych zapisów nazwano Wysokim
Przedstawicielem do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeń-
stwa. Dysponuje on własną służbą dyplomatyczną, tzw. Europejską
Służbą Działań Zewnętrznych. (Pierwszym Wysokim Przedstawicie-
lem została mianowana lady Catherine Ashton.)
Procedurę ratyfikacyjną Traktatu przewidywano zamknąć tak,
aby wszedł on w życie na początku 2009 r. Pojawiły się jednak z tym
problemy, gdyż w czerwcu 2008 r. w referendum Irlandczycy raz jesz-
cze powiedzieli „nie” pod adresem kolejnego traktatu unijnego, co
postawiło pozostałych partnerów w trudnej sytuacji. Ostatecznie
w październiku roku następnego odbyło się w Irlandii kolejne re -
ferendum, którego rezultat okazał się tym razem pozytywny. Tym
165
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
samym zniknęły ostatnie przeszkody w procedurze ratyfikacyjnej,
dopełnionej przez wszystkie pozostałe państwa członkowskie (w tym
przez zwlekających z podpisaniem tego aktu prezydentów Polski
i Czech). W rezultacie Traktat Lizboński wszedł w życie 1 grudnia
2009 r.
Było to tym bardziej potrzebne, że przed Unią zarysowały się
istotne wyzwania oraz zagrożenia płynące z otoczenia międzynaro-
dowego. Poważnym testem jedności wszystkich członków UE było
ogłoszenie w lutym 2008 r. kontrowersyjnej deklaracji o niepodległo-
ści Kosowa. Większość państw członkowskich Unii poparła ten krok,
lecz znaczna ich część wyraziła mniej lub bardziej ostry sprzeciw.
Abstrahując nawet od motywów owego sprzeciwu,
21
sam fakt nie-
osiągnięcia wspólnego stanowiska dowodził słabości mechanizmów
już nie tylko decyzyjnych, ale nawet koordynacyjnych w ramach in-
tegracji polityczno-obronnej UE.
Kolejnych kłopotów z formułowaniem wspólnego stanowiska
przysporzył konflikt rosyjsko-gruziński, zapoczątkowany w sierpniu
2008 r. Stosunkowo wyraźną jedność zamanifestowało wówczas
NATO, gdyż wszyscy europejscy sojusznicy w zasadzie poparli punkt
widzenia Stanów Zjednoczonych, mocno krytykujących działania
Rosji, oraz z mniejszym lub większym entuzjazmem wsparli Gruzję.
Natomiast wyraźnie widoczne było różne rozłożenie akcentów w wy-
powiedziach oficjalnych różnych państw UE: czołowe mocarstwa
unijne, Niemcy i Francja (tradycyjnie nastawione prorosyjsko), zajęły
łagodniejsze stanowisko, natomiast część pozostałych państw,
zwłaszcza Polska i republiki nadbałtyckie, wyraziły daleko idące po-
tępienie dla działań rosyjskich. W praktyce stanowisko Unii Europej-
skiej pozostało mocno ambiwalentne – tak np. poparła ona formalnie
gruzińskie aspiracje do członkostwa w NATO i UE, ale z drugiej stro-
ny wiadomo, że realne szanse na to są bardzo niewielkie, biorąc pod
uwagę niechęć większości krajów unijnych do pogarszania swych re-
21
Do oponentów należała m.in. Hiszpania (obawiająca się wzrostu separatyzmu kata-
lońskiego czy baskijskiego) oraz Grecja, żywo zaniepokojona konsekwencjami powstania
nowego państwa w bardzo niestabilnym politycznie rejonie Bałkanów.
166
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
167
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
Przystąpienie
Szwecji,
Finlandii, Austrii
do UE
Przystą
pienie
W
ielkiej Brytanii,
Irlandii i Danii
do WE
Podpisanie
T
raktatu
o fuzji
or
ganów
WE
1951 1965 1973
1981
1986 1995 1999 2004
2007
1957 1968 1979 1986 1992
1997 2001
2007
2013
T
raktat
o utworzeniu
Europejskiej
Wspólnoty
Węgla i Stali
Podpisanie
T
raktatów
o utworzeniu
Europejskiej
Wspólnoty
Gospodarczej
i Euratomu
Utworzenie
Unii Celnej
Utworzenie
Europejskiego
Systemu W
alutowego
Przystąpienie
Grecji
do WE
Przystąpienie
Hiszpanii
i Portugalii
do WE
Podpisanie
Jednolitego
Aktu
Europejskiego
Podpisanie T
raktatu
o Unii Europejskiej
(T
raktatu z Maastricht)
Podpisanie
T
raktatu
Amsterdamskiego
Wprowadzenie
wspólnej
waluty euro
Podpisanie
T
raktatu
z Nicei
Przystąpienie
Polski
i 9 innych
państw
do UE
Podpisanie
T
raktatu
Lizbońskiego
Przystąpienie
Bułgarii
i Rumunii
do UE
Przystąpienie
Chorwacji
do UE
Ź
ró
dło: o
p
raco
wa
nie własne a
u
to
ró
w
Schemat 2. Kalendarium integracji europejskiej
po II wojnie światowej
lacji z Rosją oraz ogromną zależność Europy od dostaw rosyjskich
surowców energetycznych.
Kolejnym przykładem braku jedności Unii Europejskiej była nie-
jednolita reakcja na wydarzenia w ramach tzw. Arabskiej Wiosny za-
początkowanej na przełomie 2010 i 2011 r. Niektóre państwa unijne,
tradycyjnie zaangażowane politycznie i gospodarczo w rejonie Morza
Śródziemnego, jak Francja, Wielka Brytania czy Włochy, początkowo
prowadziły własną politykę wobec poszczególnych punktów zapal-
nych w tym regionie, nie oglądając się na partnerów. Następnie zaś –
także bez współpracy czy nawet prób koordynacji w ramach Unii –
podjęły się prób ingerencji, zwłaszcza organizując lotniczą akcję mi-
litarną przeciwko reżimowi Kadafiego w Libii. (Formalnie interwen-
cję zorganizowała nie UE, ale NATO.) Brakuje także jednolitego sta-
nowiska całej Unii Europejskiej wobec najważniejszych aspektów
rozwoju niestabilnej sytuacji politycznej w tej części świata, zwłaszcza
w stosunku do wojny domowej w Syrii czy kryzysu w Egipcie, nie
mówiąc o permanentnie tlącym się konflikcie palestyńsko-izrael-
skim.
Najważniejszym problemem dla UE okazał się jednak ogólno -
światowy kryzys finansowo-gospodarczy, jaki rozpoczął się na jesie-
ni 2008 r. Zainicjowały go wprawdzie kłopoty gospodarki amerykań-
skiej, ale w warunkach globalizacji procesów ekonomicznych jego
skutki okazały się dotkliwe także dla Europy. Dotyczyło to szczegól-
nie strefy euro, w pierwszym rzędzie jej najsłabszych członków: Gre-
cji i Portugalii, ale także krajów niepotrafiących zachować zrównowa-
żonego rozwoju: Irlandii, Hiszpanii i Włoch. (Na tle recesji
europejskiej stosunkowo dobrze plasowała się gospodarka polska,
utrzymująca – mimo deficytu budżetowego – wzrost PKB.) Napięcia
wywołane sytuacją kryzysową mogły zagrozić spójności całego euro-
pejskiego projektu integracyjnego, zwłaszcza w sytuacji obaw i wahań
Niemiec co do zasadności udzielania pomocy bankrutującym part-
nerom.
Ostatecznie Unia zdołała podjąć kroki zaradcze, m.in. w formie
wpompowywania w gospodarki ogromnych dotacji finansowych,
a także stworzenia nowych instytucji i metod działania. Wymienić tu
168
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
można m.in. powołanie Europejskiego Mechanizmu Stabilności
czy też podpisanie 2 marca 2012 r. tzw. Paktu Fiskalnego, nakłada-
jącego na sygnatariuszy zobowiązania do przestrzegania dyscypliny
finansów publicznych. (Pakt wszedł w życie w styczniu 2013 r.)
22
Wprawdzie jego rygory dotyczyły formalnie tylko państw strefy
euro, ale ich przestrzeganie leżało w interesie wszystkich człon-
ków UE. (Na tym tle Polska – która ratyfikowała pakt w lutym
2013 r. – znów prezentowała się pozytywnie, mając od dawna wpi-
sany do konstytucji zakaz zwiększania długu publicznego powyżej
60% PKB.) Wszystkie te przedsięwzięcia miały na celu niedopusz-
czenie do ponownego pojawiania się groźnych załamań ekonomicz-
nych, ale efekty oraz skuteczność tego typu działań są trudne do
przewidzenia.
Dodatkowo należy wziąć pod uwagę zmiany zachodzące w całej
architekturze integracji europejskiej. Kryzys ekonomiczny obnażył
przy okazji strukturalne problemy związane z funkcjonowaniem
Unii, w tym zwłaszcza brak unii politycznej, skutkujący brakiem sil-
nego przywództwa i ogromnymi kłopotami z podejmowaniem kon-
trowersyjnych, acz zasadniczych dla całej UE decyzji. Kryzys wymu-
sił wprawdzie wspomniane wyżej przedsięwzięcia naprawcze, ale
dotyczyły one przede wszystkim Unii Gospodarczej i Walutowej,
w tym zwłaszcza strefy euro. Oznacza to, że ciężar funkcjonowania
Unii zaczął zdecydowanie przenosić się na obszar wspólnej waluty,
stopniowo spychając na drugi plan inne sfery oraz kraje nienależące
do „eurogrupy”. Wiele wskazuje bowiem na to, że de facto rozpoczął
się proces różnicowania tempa rozwoju Unii Europejskiej, wedle
znanej formuły „Europy wielu prędkości” oraz zgodnie z zasadą „ści-
ślejszej współpracy”.
Jeśli trend ten się utrzyma, najważniejsze sprawy i tym samym
najważniejsze decyzje będą dotyczyły oraz będą zapadały w strefie
euro. Stanie się ona prawdziwym „twardym jądrem” integracji eu -
ropejskiej, zaś inne państwa członkowskie UE i ich problemy będą
169
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
22
Pakt formalnie przyjęty został poza ramami traktatów UE, ale podpisały go wszystkie
państwa członkowskie, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Czech.
sukcesywnie marginalizowane. Przedsmak tego rodzaju tendencji dał
przebieg toczących się pod koniec 2012 r. i na początku roku następ-
nego negocjacji nad uchwaleniem nowego wieloletniego budżetu
unijnego, czyli tzw. perspektywy finansowej na lata 2014–2020. Bu-
dżet ten został wprawdzie uchwalony po długich i trudnych obra-
dach, ale – po raz pierwszy w historii UE – w formie mocno okrojo-
nej. Nastąpiło to nie tylko w wyniku egoistycznych nacisków
eurosceptyków (szczególnie delegacji brytyjskiej), ale również z po-
wodu niechęci do wzrostu wydatków na cele ogólnounijne, wyraża-
nej przez część państw najwięcej łożących do budżetu, tzw. płatników
netto. Wśród nich dominują członkowie strefy euro, w tym najwięk-
szy tego rodzaju płatnik, jakim są Niemcy. W obliczu owego „euro -
egoizmu”, niosącego zagrożenia dla całego projektu integracyjnego,
nowa perspektywa finansowa – mimo iż w sumie korzystna dla pań-
stw mniej zamożnych, szczególnie dla Polski – stała obiektem ostrej
krytyki m.in. ze strony Parlamentu Europejskiego.
Krytyka ta stawała się tym bardziej uzasadniona, że być może był
to ostatni budżet dla całej Unii. Coraz częściej bowiem zaczęły po-
jawiać się postulaty stworzenia ram finansowych osobno dla strefy
euro, a osobno dla pozostałych członków. Realizacja tego typu żą-
dań w istocie oznaczałaby nie tylko likwidację istniejących dotych-
czas mechanizmów finansowania działalności UE, ale przede
wszystkim kres polityki spójności, wspierającej niwelowanie róż -
nic rozwojowych pomiędzy członkami wspólnoty i tym samym –
koniec Unii Europejskiej w dotychczasowej postaci. (Łatwo się do-
myślić, że taki scenariusz byłby niezwykle szkodliwy dla krajów ko-
rzystających w dużym zakresie z funduszy unijnych, w tym zwłasz-
cza dla Polski.)
Jak się wydaje, Unia Europejska stanęła przed koniecznością do-
konania historycznego wyboru – albo procesy integracji zostaną za-
cieśnione, albo całemu projektowi europejskiemu grozi paraliż czy
wręcz rozpad.
Zacieśnianie integracji powinno przyjmować przy tym dwojaką
formę: z jednej strony, w sferze gospodarczej wskazane byłoby przy-
jęcie wspólnej waluty przez jak największą liczbę państw człon -
170
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
kowskich, gdyż bez względu na trudności, z jakimi boryka się euro,
korzyści indywidualne i zbiorowe przeważałyby nad niedostatka-
mi, a pierwszym podstawowym pożytkiem byłoby uniknięcie groź-
by wspomnianych wyżej podziałów w ramach „Europy różnych
prędkości”. Z drugiej strony, jako konieczne rysują się procesy budo-
wy i umocnienia rzeczywistej unii politycznej, pozwalającej Unii
i wszystkim jej członkom na bardziej skuteczne rozstrzyganie
wszelkich kwestii, związanych zarówno z przebiegiem wewnętrz-
nych procesów integracyjnych, jak też z wyzwaniami płynącymi
z otoczenia międzynarodowego. Dotyczy to także, wbrew wszelkim
pozorom, lepszego rozwiązywania problemów stricte gospodar-
czych. Dotychczasowa praktyka bowiem jasno wykazała, że duża
część trudności ekonomicznych wynikała nie tyle ze słabości gospo-
darek państw UE czy mechanizmów działania euro, co z niedosko-
nałości unijnych mechanizmów decyzyjnych i kontrolnych, a te
z kolei były spowodowane brakiem skutecznego przywództwa poli-
tycznego.
Jak już wskazano w poprzednim rozdziale, rozstrzygnięcie owe go
historycznego dylematu – w uproszczony sposób sprowadza jącego
się do pytania: mniej czy więcej Unii? – nie ma charakteru objawie-
nia prawdy obiektywnej. Podjęcie decyzji o przyjęciu bardziej federa-
listycznego czy konfederalistycznego modelu integracji europejskiej
leży w gestii suwerennych rządów i społeczeństw państw unijnych,
a jakakolwiek będzie to decyzja, należy ją w pełni uszanować. Nie
zmienia to faktu, że mamy prawo do dokonywania ocen dotychcza-
sowego dorobku procesów integracyjnych i patrząc z perspektywy
historycznej, dorobek ten jawi się jako niezwykle cenny i pożyteczny.
Dotyczy to zarówno całej Europy, jak też poszczególnych państw
członkowskich UE, zaś najważniejszym – niekwestionowanym nawet
przez eurosceptyków – osiągnięciem było zachowanie przez ponad
pół wieku pokoju na Starym Kontynencie.
Zaprzepaszczenie owego dorobku byłoby zatem niepowetowaną
stratą i w takim kontekście uzasadnione jest przeciwstawianie się na-
silającym się w Europie egoizmom narodowym czy wręcz tenden-
cjom nacjonalistycznym i antyunijnym. Oprócz działalności coraz
171
5. Główne etapy współczesnych procesów integracji europejskiej
172
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
bardziej widocznych sił politycznych o takim charakterze (m.in.
w Wielkiej Brytanii, Finlandii czy na Węgrzech), pojawiły się już tego
typu postulaty formułowane oficjalnie przez prominentnych polity-
ków. Spektakularnym tego przejawem było ogłoszenie przez brytyj-
skiego premiera Davida Camerona na początku 2013 r. decyzji
o przeprowadzeniu referendum ogólnonarodowego na temat możli-
wości wystąpienia jego kraju z UE.
23
Wiele wskazuje na to, że obecny
model Unii Europejskiej, nieznajdujący oparcia w silnych instytu-
cjach ponadnarodowych, wyczerpał swoje możliwości rozwojowe.
Z drugiej strony, historia integracji europejskiej wielokrotnie wyka-
zała, iż kolejne kryzysy mogą przyczyniać się w sumie do jej umoc-
nienia.
* * *
Przystąpienie do Unii Europejskiej stanowiło dla Polski wyda -
rzenie o kapitalnej doniosłości historycznej, porównywalne z tak
doniosłymi wydarzeniami w naszych dziejach, jak przyjęcie chrztu
przez Mieszka I czy unia polsko-litewska. Wprawdzie dopiero
przyszłość pokaże, jak przebiegać będą dalej europejskie procesy in-
tegracyjne, tym niemniej już teraz można stwierdzić, że tak dla Pol-
ski, jak i dla całej Europy funkcjonowanie Unii Europejskiej stano-
wiło i stanowi – bez względu na wszelkie możliwe problemy
w przeszłości czy w przyszłości – ogromną, historyczną szansę za-
pewnienia pokoju, wszechstronnego rozwoju we wszystkich dziedzi-
nach oraz umocnienia pozycji i roli Starego Kontynentu na arenie
światowej.
23
Antyunijne poglądy otwarcie głosili także inni prominentni politycy, jak np. b. czeski
prezydent Vaclav Klaus czy węgierski premier Viktor Orban.
Wybrana literatura przedmiotu
— O. Barburska, Zjednoczona Europa – idea i realizacja w ciągu wieków
w: Europeistyka w zarysie, red. A.Z. Nowak, D. Milczarek, Warszawa
2006
— É. Barnavi, K. Pomian, Rewolucja europejska 1945–2007, Warszawa
2011
— K. Bączkowski, Idea jedności europejskiej w średniowieczu w: Z dzie-
jów prób integracji europejskiej. Od średniowiecza do współczesności,
red. M. Pułaski, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego”, ze-
szyt 118, Kraków 1995
— A. Blair, The European Union since 1945, Harlow 2010
— J. Chodorowski, Osoba ludzka w doktrynie i praktyce europejskich
wspólnot gospodarczych, Poznań 1990
— R.N. Coudenhove-Kalergi, Naród europejski, Toruń 1997
— Cywilizacja europejska. Wykłady i eseje, red. M. Koźmiński, Warszawa
2005
— M.J. Dedman, The Origins and Development of the European Union
1945-2008, London–New York 2010
— D. Dinan, Ever Closer Union. An Introduction to European Integration,
2
nd
edition, London 1999
— D. Dinan, Origins and evolution of the European Union, Oxford 2006
— Z. Doliwa-Klepacki, Integracja europejska (po Amsterdamie i Nicei),
wyd. 3, Białystok 2001
173
— F. Draus, Integracja europejska a polityka. Szkice krytyczne i prospek-
tywne, Rzeszów 1999
— Fifty Years of European Integration: Foundations and Perspectives,
London 2009
— M. Gilbert, European Integration: A Concise History, Lanham 2012
— U. Hilpert, Europe’s changing geography: the impact of inter-regional
networks, New York 2013
— Historia Europy, red. A. Mączak, Wrocław 1997
— Integracja europejska. Wprowadzenie, red. M. Perkowski, Warszawa
2002
— T. Judt, Powojnie. Historia Europy od roku 1945, Poznań 2008
— T. Judt, Wielkie złudzenie? Esej o Europie, Warszawa-Kraków 1998
— D. Kabat-Rudnicka, Zasada federalna a integracja ponadnarodowa:
Unia Europejska między federalizmem dualistycznym a kooperatyw-
nym, Kraków 2010
— W. Kaiser, B. Leucht, The history of the European Union: origins of
a trans- and supranational polity 1950-72, New York 2009
— W. Kaiser, A. Varsori, European Union history: themes and debates,
Basingstoke 2010
— J. Krasuski, Europa Zachodnia: Dzieje polityczne 1945-1993, Warsza-
wa 1995
— U. Krotz, J. Schild, Shaping Europe: France, Germany, and Embedded
Bilateralism from the Elysee Treaty to Twenty-First Century Politics,
Oxford 2013
— W. Laqueur, Historia Europy 1945–1992, Londyn 1993
— M. Leonard, Europa odkryta na nowo, Warszawa 1999
— K. Łastawski, Od idei do integracji europejskiej, Warszawa 2003
— K. Łastawski, Historia integracji europejskiej, Warszawa 2011
— J. Łukaszewski, Cel: Europa. Dziewięć esejów o budowniczych jedności
europejskiej, Warszawa 2002
— A. Marszałek, Suwerenność a integracja europejska w perspektywie his-
torycznej, Łódź 2000
— A. Marszałek, Z historii europejskiej idei integracji międzynarodowej,
Łódź 1996
174
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie
— D. Milczarek, Europejskie procesy integracyjne po II wojnie światowej
w: Europeistyka w zarysie, red. A.Z. Nowak, D. Milczarek, Warszawa
2006
— D. Milczarek, O. Barburska, From the establishment of the European
Communities to the Lisbon Treaty w: Poland in the European Union:
Adjustment and Modernisation, eds. A. Adamczyk, K. Zajączkowski,
Warsaw–Lviv 2012
— D. Milczarek, Przebieg procesów integracji europejskiej w: Integracja
europejska. Wybrane problemy, red. D. Milczarek, A.Z. Nowak, War-
szawa 2003
— D. Milczarek, The origins of European integration w: Poland in the Eu-
ropean Union: Adjustment and Modernisation, eds. A. Adamczyk,
K. Zajączkowski, Warsaw–Lviv 2012
— M. Nadolski, Idea integracji europejskiej w: Społeczeństwo i polityka.
Zarys wykładu, red. K.A.Wojtaszczyk, W.Jakubowski, Warszawa 2001
— M. Nadolski, Z dziejów integracji europejskiej, Warszawa 2004
— M. Nadolski, Idea integracji europejskiej w: Społeczeństwo i polityka.
Zarys wykładu, red. K.A. Wojtaszczyk, W.Jakubowski, Warszawa 2001
— The New Member States and the European Union: Foreign policy and
Europeanization, eds. M. Baun, D. Marek, New York 2013
— A. Noble, Przewodnik po Unii Europejskiej. Od Rzymu do Maastricht
i Amsterdamu, Warszawa 1998
— N. Nugent, Unia Europejska: Władza i polityka, Kraków 2012
— S. Parzymies, Unia Europejska od Maastricht do Lizbony: Polityczne
aspekty aktywności, Warszawa 2012
— A. Pawlak, Kształtowanie się tożsamości Europy Środkowej a proces in-
tegracji europejskiej, Toruń 2011
— I. Popiuk-Rysińska, Unia Europejska: Geneza, kształt i konsekwencje
integracji, Warszawa 1998
— K. Popowicz, Historia integracji europejskiej, Warszawa 2006
— H. Schulz-Forberg, B. Stråth, The Political History of European Integ -
ration. The Hypocrisy of Democracy-Through-Market, London 2012
— M.J. Siemek, Korzenie europejskiej integracji w: Encyklopedia Unii Eu-
ropejskiej, red. K.A. Wojtaszczyk, Warszawa 2004
175
Wybrana literatura przedmiotu
— E. Skotnicka-Illasiewicz, Powrót czy droga w nieznane? Europejskie
dylematy Polaków, rozdz. 1, wyd. 2, Warszawa 1998
— J.J. Węc, Spór o kształt ustrojowy Wspólnot Europejskich i Unii Euro-
pejskiej w latach 1950-2010: między ideą ponadnarodowości a współ-
pracą międzyrządową: analiza politologiczna, Kraków 2012
— K. Wiaderny-Bidzińska, Polityczna integracja Europy Zachodniej, To-
ruń–Warszawa 1999
— K. Wielecki, Wprowadzenie do problematyki integracji europejskiej,
rozdz. 2, Warszawa 1998
— Wkład Polaków w proces integracji europejskiej, red. J. Knopek, B. Po-
lak, Warszawa 2012
176
O. Barburska, D. Milczarek — Historia integracji europejskiej w zarysie