Rano
Poproś Boga w modlitwie o to, żeby pokierował Twoim myśleniem
Pościel łóżko
Uklęknij i pomódl się
Modlitwa o pogodę ducha
Boże, użycz mi pogody ducha
Abym godził się z tym
Czego nie mogę zmienić
Odwagi
Abym zmieniał to
Co mogę zmienić
I mądrości
Abym odróżniał jedno od drugiego
Pozwól mi co dzień
Żyć tylko jednym dniem
I czerpać radość chwili, która trwa
I w trudnych doświadczeniach losu
Ujrzeć drogę wiodącą do spokoju
I przyjąć - jak Ty to czyniłeś -
Ten grzeszny świat takim
Jakim on naprawdę jest
A nie takim, jak ja chciałbym go widzieć
I ufać, że jeśli posłusznie poddam się Twojej woli
To wszystko będzie jak należy
Tak, bym w życiu osiągnął umiarkowane szczęście
U Twego boku, na wieki posiadł szczęśliwość nieskończoną.
Modlitwa 3 Kroku
Boże,
ofiaruję siebie Tobie,
abyś mnie uformował
i uczynił ze mną to, co będzie
zgodne z Twoją wolą.
Uwolnij mnie ode mnie samego,
żebym mógł lepiej spełniać
Twoją wolę.
Oddal ode mnie trudności, aby
zwycięstwo nad nimi mogło być
świadectwem dla tych,
którym pospieszę z pomocą,
czerpiąc z Twej Potęgi, Miłości
i Twego Pojmowania Dróg Życia.
Dopomóż mi, abym
zawsze spełniał Twoją wolę.
Modlitwa św. Franciszka
O Panie, uczyń ze mnie narzędzie Twojego pokoju,
Abym siał miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz;
Światło tam, gdzie panuje mrok;
Radość tam, gdzie panuje smutek.
Spraw abym mógł,
Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
Nie tyle szukać miłości, co kochać;
Albowiem dając, otrzymujemy;
Wybaczając, zyskujemy przebaczenie,
A umierając, rodzimy się do wiecznego życia.
Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.
Anonimowi Alkoholicy, Do czynu, str. 74-76
Gdy się budzimy pomyślmy o 24 godzinach, które są przed nami. Sporządźmy plan na ten
nowy dzień. Najpierw poprośmy Boga, aby pokierował naszym myśleniem. Szczególnie zaś,
aby uwolnił nas od rozczulania się nad sobą, nieuczciwości i egoizmu. Wówczas będziemy
mogli uruchomić nasze rzeczywiste możliwości. Nie bez powodów Bóg obdarował nas
rozumem. Nasze życie wewnętrzne znajdzie się na wyższej płaszczyźnie, jeśli nasze myśli
zostaną oczyszczone ze złych pobudek.
Myśląc o nadchodzącym dniu możemy być niezdecydowani. Być może nie wiemy jak
postąpić. Prośmy więc Boga o natchnienie, intuicję lub decyzję. Starajmy się odprężyć i nie
przejmować się. Nie walczmy. Często będziemy zadziwieni, gdy właściwa odpowiedź nasunie
się sama. To, co dotąd było przeczuciem, albo chwilowym wrażeniem, stopniowo staje się
częścią nowego myślenia.
Ponieważ brak nam niezbędnego doświadczenia i dopiero co nawiązaliśmy świadomy
kontakt z Bogiem, nie będziemy – prawdopodobnie – działać cały czas pod wpływem
natchnienia. Gdybyśmy ulegli takiemu złudzeniu, zapłacilibyśmy za to to podjęciem różnych
bezsensownych działań i pomysłów. Niemniej, w miarę upływu czasu, przekonamy się że
nasze myślenie odbywa się coraz bardziej pod wpływem natchnienia. Nauczmy się polegać
na nim.
Naszą medytację kończymy modlitwą o wskazanie właściwego sposobu rozwiązania
wszystkich problemów, które przyniesie nadchodzący dzień. Szczególnie gorąco prosimy o
uwolnienie z więzi egoizmu i unikamy próśb, których spełnienie przyniosłoby korzyść tylko
nam. Możemy modlić się o nasze sprawy, jeśli będzie to równocześnie pomocne innym. Nie
możemy nigdy modlić się o realizację naszych egoistycznych celów. Wielu z nas
bezskutecznie tego próbowało. Nie jest trudno dostrzec, dlaczego bez rezultatu.
Gdy warunki temu sprzyjają, zwróćmy się do bliskich lub przyjaciół, aby uczestniczyli w
porannej medytacji. Jeśli należymy do wyznania religijnego, które nakazuje poranną
modlitwę, przestrzegajmy owego nakazu. Jeśli nic nas w tej mierze nie wiąże, wówczas sami
wybierzmy i zapamiętajmy zestaw modlitw, których treść podkreśla ducha naszego
programu. Jest sporo książek, które mogą nam w tym pomóc. Można również poradzić się
duchownych różnych wyznań. Starajmy się szybko docenić pozytywne wartości osób
religijnych. Korzystajmy z tego, co nam proponują.
Jeśli w ciągu dnia poczujemy zdenerwowanie lub ogarną nas wątpliwości, przerwijmy na
chwilę nasze zajęcia. Prośmy o właściwą myśl lub kierunek działania. Każdego dnia
wielokrotnie powtarzając z pokorą: „Bądź wola Twoja”, uświadamiamy sobie nieustannie, że
to nie my jesteśmy reżyserami przedstawienia. W ten sposób zmniejszamy groźbę
rozdrażnienia, strachu, złości, zamartwiania się, rozczulania się nad sobą bądź podejmowania
pochopnych decyzji. Stajemy się bardziej efektywni. Nie męczymy się tak szybko, jak kiedyś,
gdy trwoniliśmy bezmyślnie energię, próbując aranżować życie według naszych zachcianek.
Ten program działa – naprawdę działa.
My, alkoholicy, jesteśmy z natury niezdyscyplinowani. Pozwólmy zatem Bogu, aby w sposób,
który tu właśnie przedstawiamy utrzymał nas w karności.
Anonimowi Alkoholicy, Wizja dla ciebie, str. 143-144
Pytaj go podczas porannej medytacji, co możesz zrobić każdego dnia dla kogoś kto jeszcze
jest chory. Jeżeli twoje sprawy są uporządkowane, otrzymasz odpowiedź. Oczywiście nie
możesz podzielić się czymś czego sam jeszcze nie masz. Bacz na to aby twoja więź z Bogiem
była właściwa, a tobie i wielu, wielu innym przydarzą się wielkie rzeczy. Dla nas jest to wielka
prawda. Oddaj się Bogu, takiemu jak go sam pojmujesz wyznaj Bogu i współbraciom swoje
winy. Uporządkuj swoją przeszłość. Dziel się tym co odkrywasz i dołącz do nas. Będziemy z
tobą we Wspólnocie Ducha i z pewnością spotkasz niektórych z nas na Drodze Szczęśliwego
przeznaczenia. Niech Bóg cię błogosławi i prowadzi. Zatem – do zobaczenia.
W ciągu dnia
Zadzwoń do sponsora
Zadzwoń do innej osoby z AA
Idź na mityng
Wieczorem
Zrób obrachunek z całego dnia
Podziękuj Bogu za trzeźwy dzień
Anonimowi Alkoholicy, Do czynu, str. 74
Kiedy wieczorem przygotowujemy się do nocnego spoczynku zwykle przypominamy sobie
wydarzenia mijającego dnia. Czy byliśmy nieprzyjaźni, egoistyczni, nieuczciwi, czy targały
nami obawy? Czy jesteśmy komuś winni przeprosiny? Czy zatailiśmy w sobie coś, co powinno
być natychmiast przedmiotem dyskusji z zaufaną osobą? Czy to, co zrobiliśmy mogło zostać
wykonane lepiej? Czy myśleliśmy wyłącznie o sobie przez większość dnia? Czy znaleźliśmy
czas, aby zastanowić się, co moglibyśmy uczynić dla innych? Czy wnieśliśmy coś od siebie dla
ogólnego dobra?
Odpowiadając na te pytania nie wpadajmy w niepokój i nie zamartwiajmy się, bo wtedy
stajemy się jeszcze mniej użyteczni dla innych. Po przeanalizowaniu wszystkich wydarzeń
mijającego dnia prośmy Boga, aby udzielił nam swego przebaczenia oraz, aby wskazał nam
drogę poprawy.
Anonimowi Alkoholicy, Do czynu, str. 72
[…] już w połowie drogi zadziwią nas osiągnięte rezultaty. Poznamy nową wolność i nowe
szczęście. Nie będziemy żałować przeszłości ani zatrzaskiwać za nią drzwi. Pojmiemy sens
słów "pogoda ducha" i zaznamy spokoju. Bez względu na to, jak nisko upadliśmy,
dostrzeżemy, że i z naszego doświadczenia mogą skorzystać inni. Zniknie uczucie
bezużyteczności i pokusa rozczulania się nad sobą. Bardziej niż sobą zainteresujemy się
bliźnimi. Zniknie egoizm. Zmieni się cały nasz stosunek do życia. Opuści nas strach przed
ludźmi i niepewnością materialną. Znajdziemy intuicyjnie sposób postępowania w
sytuacjach, których dotąd nie umieliśmy rozwiązać. Nagle zaczniemy pojmować, że Bóg czyni
dla nas to, czego sami nie byliśmy w stanie dla siebie uczynić.
Czy są to obietnice bez pokrycia? Sądzimy, że nie. Urzeczywistniają się czasem szybko,
czasem wolniej, ale zawsze się materializują, jeśli nad nimi pracujemy.