Klęska pod Warną 1444
KLĘSKA POD WARNĄ 1444
Autor tekstu: Wiedźmin
Artykuł zamieszczony w historycznym magazynie online "Histmag" nr 24
W lipcu 1440 roku szesnastoletni polski monarcha Władysław III (zwany później Warneńczykiem) został
uroczyście koronowany na króla Węgier (jako Władysław I). Tym samym Królestwo Polskie objęło swoimi
wpływami arcyrozległe terytorium - od Litwy po Bałkany. Niestety, nie był to tryumf mądrej polityki
zagranicznej, lecz jedynie pokorna realizacja papieskiej koncepcji głoszącej, iż
"mur przeciwko Turkom
będzie silniejszy, jeśli pogodzą się ze sobą Węgrzy, Polacy i książęta Austrii".
Efektem osadzenia na węgierskim tronie obcego monarchy była wyniszczająca wojna domowa, zakończona
zwycięstwem stronnictwa popierającego Władysława III. Sytuację wykorzystał ówczesny papież, Eugeniusz
IV, ogłaszając w Nowy Rok 1443 roku tzw. bullę krucjatową, nawołującą do
"świętej wojny przeciwko
wrogom Chrystusa".
Ze swojej strony papiestwo zobowiązało się do wystawienia floty oraz
zagwarantowało współuczestnictwo w wyprawie Wenecji, Neapolu, Mediolanu, Burgundii oraz zakonu
joannitów. Niestety, już wkrótce okazało się, że były to obietnice bez pokrycia. W rezultacie, zamiast
spodziewanych 100 tysięcy, armia krzyżowców liczyła zaledwie 25 tysięcy.
Mimo tak skromnych sił wojska chrześcijańskie zdołały odnieść kilka znaczących
sukcesów. Spowodowały one, że sułtan Murad II wystąpił z propozycjami
pokojowymi. Warunki, na jakich miało dojść do zaprzestania dalszych działań
wojennych, były niezwykle korzystne dla strony polsko-węgierskiej: pokój miał
obowiązywać przez 10 lat, Węgrzy odzyskiwali wszystkie utracone ziemie, a
chrześcijańscy jeńcy - wolność. Ponadto Turcy zobowiązali się do wypłacenia 100
tysięcy dukatów odszkodowania oraz do systematycznego dostarczania 25 tysięcy
żołnierzy na każdą węgierską wyprawę wojenną. W dalszej części układu strona
polsko-węgierska gwarantowała, że przez czas trwania pokoju powstrzyma się od
atakowania posiadłości tureckich, a Turcy - że nie przekroczą granicy Dunaju. Traktat
na powyższych warunkach został 1.08.1444 roku uroczyście zaprzysiężony "na
Przenajświętszy Sakrament" przez króla Władysława III.
Za przyjęciem postanowień pokojowych - obok doraźnych korzyści - przemawiała przede wszystkim
tragiczna sytuacja w Królestwie Polskim. Nawet tak oddany papiestwu człowiek jak biskup Zbigniew
Oleśnicki apelował do króla:
"Wiele tysięcy dziewic i prawie cala płeć męska wymordowana, a w części
uprowadzona w niewolę (w wyniku najazdu tatarskiego - przyp. S.T.). (...) Panuje bezład (...). Do Waszej
Królewskiej Mości zwracam się z błagalną prośbą: racz się zlitować, obmyślić i stworzyć drogę naprawy
szybką i skuteczną!".
W podobnym tonie został zredagowany podczas zjazdu generalnego w Piotrkowie tzw. list stanów polskich:
"Układ zawarty przez Waszą Królewską Mość z cesarzem tureckim na wspomnianych warunkach
pochwalamy, za dostateczny uważamy i nie widzimy, co by doń jeszcze dodać było można (...). Dlatego z
Page 1 of 2
IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE
2008-04-07
http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=P&item_id=8
niniejszego zjazdu zwracamy się z prośbą do Waszej Królewskiej Mości, aby najszybciej jak tylko może
przybyć raczył do Królestwa Polskiego".
Niestety, oba te apele nie miały żadnego znaczenia, gdyż już 4 sierpnia
(zaledwie w trzy dni po uroczystym zaprzysiężeniu!), król Władysław III
jednostronnie wypowiedział zawarte porozumienie pokojowe. Ta tragiczna w
skutkach decyzja podjęta została pod presją papieskiego legata, kardynała
Juliana Cesariniego, który zdołał przekonać młodego monarchę, że przysięga
złożona "niewiernemu turkowi" jest nieważna, a podstawowy obowiązek
chrześcijańskiego władcy to ciągła walka z "wrogami Chrystusa". Ostatecznie
polski monarcha wyżej niż własne słowo oraz bezpieczeństwo swojego królestwa
i pozostałych państw środkowoeuropejskich postawił interesy Kościoła.
Kolejna wyprawa wojenna rozpoczęła się w połowie września 1444 r. W skład sił
chrześcijańskich wchodziły m.in. wojska siedmiogrodzkie, dowodzone przez Jana
Hunyadyego, najemnicy wystawieni przez węgierskich magnatów, ochotnicy z
zachodniej Europy, Czesi, Wołosi oraz nadworny poczet polsko-węgierski.
Ponadto oddziały zbrojne wystawili niektórzy biskupi oraz kardynał Cesarini.
Ogółem armia ta liczyła około 20 tysięcy; dowództwo nad całością objął król Władysław III.
Po kilku krwawych potyczkach wojska krucjatowe dotarły 9 listopada pod Warnę. Naprzeciwko siebie
stanęły niespełna siedemnastotysięczne siły chrześcijańskie i blisko sześćdziesięciotysięczna armia
turecka. Mimo tak niefortunnych proporcji bitwa miała przebieg zaskakująco pomyślny dla krzyżowców -
niemal wszystkie oddziały tureckie, poza grupą janczarów stanowiącą osobistą ochronę sułtana Murada II,
zostały pokonane. Wówczas król Władysław podjął tragiczną w skutkach decyzję - bez porozumienia z
resztą sił stanął na czele swojego nadwornego hufca i przypuścił atak. Niestety, koń królewski potknął się,
władca upadł, a janczarzy ucięli mu głowę. Śmierć głównodowodzącego wywołała panikę w szeregach
katolików. Przed totalną rzezią uchroniło krzyżowców doświadczenie wojenne Jana Hunyadyego, który
zdołał przeprowadzić zorganizowany odwrót. W niewyjaśnionych okolicznościach śmierć poniósł również
kardynał Cesarini. Prawdopodobnie został zabity przez ocalałych z pogromu rycerzy, którzy uznali, że jest
on bezpośrednio odpowiedzialny za zorganizowanie niefortunnej wyprawy.
Podsumowując - zerwanie traktatu pokojowego i klęska poniesiona przez
połączone siły katolickie w bitwie pod Warną pociągnęły za sobą liczne
konsekwencje. Do roku 1446 Turcy zdołali sforsować Przesmyk Koryncki i
przedostali się na Peloponez. Próba powstrzymania osmańskiej ekspansji przez
Węgrów zakończyła się kolejną klęską, poniesioną na Kosowym Polu 17 X 1448 r.
To z kolei pociągnęło za sobą zdobycie Konstantynopola (1453 r.) i upadek
Cesarstwa Bizantyjskiego. W efekcie - zagrożenie ze strony tureckiej stanowiło
jeden z najistotniejszych problemów, jakie stawały odtąd przed państwami
środkowoeuropejskimi w ciągu kolejnych stuleci.
Takie były skutki wprowadzania w życie przez króla polskiego przewrotnej katolickiej moralności
pozwalającej na zdradę wobec "niewiernego", dbania raczej o interesy Kościoła niż swoich poddanych i
zwyczajnej lekkomyślności.
Magazyn "Histmag". Zapraszam serdecznie
do odwiedzin
.
Page 2 of 2
IMPERIUM OSMAŃSKIE I JEGO DZIEJE
2008-04-07
http://www.osman.livenet.pl/print.php?type=P&item_id=8