B
BO
O
A
A O
OB
BM
MY
Yš
šL
LA
AN
NA
A D
DR
RO
OG
GA
A
N
NA
A D
DZ
ZIIS
SIIE
EJ
JS
SZ
ZY
Y C
CZ
ZA
AS
S
G
Go
od
d’’ss P
Prro
ov
viid
de
ed
d W
Wa
ay
y F
Fo
orr T
Th
hiiss D
Da
ay
y
6
64
4--0
02
20
06
6E
E
W
Wiilllliia
am
m M
Ma
arrrriio
on
n B
Brra
an
nh
ha
am
m
Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w czwartek wieczorem,
6. lutego 1964, w Kern County Fairgrounds, Bakersfield, AZ, USA. PodjŸto wszelkie wysiki,
by dokadnie przenie™ø mówione Poselstwo z nagra§ na ta™mach magnetofonowych do
postaci drukowanej. Podczas tumaczenia i korekty korzystano z najnowszej
wydrukowanej wersji oraz z nagra§ na CD w oryginalnym jŸzyku angielskim. Niniejszym
zostao opublikowane w penym brzmieniu.
Wydrukowanie tej ksiŒki umoŒliwiy dobrowolne ofiary wierzcych, którzy umiowali
Jego Sawne Przyj™cie i to Poselstwo. Przetumaczono i opublikowano w latach 2002 - 2003.
Wszelkie zamówienia naleŒy kierowaø na adres:
MÓWIONE S~OWO
GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ
Tel./Fax: + 420 558 324425
Mobil: + 420 776 158954
E-mail: krzok@volny.cz
http://www.volny.cz/poselstwo
BoŒa obmy™lana droga na dzisiejszy czas
1
^Pismo šwiŸte. CieszŸ siŸ naprawdŸ, Œe mam tutaj za mn
dzisiaj wieczorem^ [Puste miejsce na ta™mie _ wyd.] Przejdziemy
do Pisma šwiŸtego, by zaczerpnø krótki tekst, o ile Pan pozwoli^
2
I pamiŸtajcie, jutro wieczorem bŸdŸ siŸ znowu modli o chorych. A
teraz, kiedy bŸdŸ gosi^ Suchajcie, wypróbujcie to wszyscy. Nie
czekajcie, Œe stanie siŸ jaka™ rzecz. Waszym obowizkiem jest wierzyø
Bogu w tej chwili. Wierzcie Mu w tej chwili. Rozumiecie?
3
OtóŒ, byli juŒ wszelkiego pokroju kaznodzieje. UwaŒam, Œe Bóg w
tych dniach ostatecznych da nam wszystko, co ON ma w Swojej
KsiŸdze. Widzieli™my wszystko, co On obieca. Pomimo tego wydaje
siŸ, Œe ludzie nie potrafi tego pojø. Ci, którzy s predestynowani, by
to pojø, ci to pojm _ tylko oni. Za™lepia to oczy jednym, a drugim
znów otwiera.
4
PamiŸtajcie, my wierzymy, Œe Jezus Chrystus jest tym samym
wczoraj, dzisiaj i na wieki. On nie jest martwy, lecz Œyje na zawsze. I
On jest tutaj dzisiaj wieczorem. Jeste™my w Jego Obecno™ci dzisiaj
wieczorem. I On jest tutaj, by potwierdziø i przywróciø kaŒd
obietnicŸ, któr On da na dzisiejszy czas. A On jest tym samym
wczoraj, dzisiaj i na wieki. WiŸc On jest dzisiaj wieczorem wszystkim,
czym On by kiedy™. Wierzmy Mu zatem teraz, jak czytali™my w Jego
Sowie i bŸdŸ mówi o Nim przez nastŸpnych piŸtna™cie, dwadzie™cia
minut.
5
1. MojŒeszowa 22. rozdzia, 7. i 8. werset; chcŸ zaczerpnø tutaj
tekst.
I rzek Izaak do ojca swego Abrahama tak: Ojcze mój! A
ten odpowiedzia: Oto jestem, synu mój! I rzek: Oto ogie§ i
drwa, a gdzie jest jagniŸ na caopalenie?
Abraham odpowiedzia: Bóg upatrzy sobie jagniŸ na
caopalenie, synu mój. I szli obaj razem”.
6
Panie Jezu, pobogosaw Twoje Sowo. Oby nie wrócio próŒne,
lecz niechby to nasienie pado na dobr ziemiŸ i wydao zbawienie dla
tych, którzy s w potrzebie, zarówno cielesnej jak i duchowej.
Polecamy samych siebie Tobie, to zgromadzenie, suchaczy, Sowo,
ten tekst oraz kontekst. Niech Duch šwiŸty przejmie nasze istoty,
aby™my zobaczyli Jezusa Chrystusa. Amen.
7
PragnŸ przemawiaø nastŸpnych kilka minut teraz na temat BoŒa
obmy™lana droga na dzisiejszy czas”.
8
Bóg mia zawsze drogŸ. Istniej dwie drogi: mianowicie nasze
drogi albo Jego droga. Bóg ma drogŸ na dzisiaj, bo On zawsze
MÓWIONE S~OWO
2
przygotowa drogŸ dla wszystkiego. Bóg na pocztku zna koniec.
WiŸc On przedoŒy Swoje Pismo šwiŸte dla kaŒdego wieku. A ten
wiek, kiedy on posuwa siŸ naprzód^ OtóŒ, nie przegapcie tego. Ten
wiek _ kiedy on posuwa siŸ naprzód^ Zazwyczaj ta usuga jest tak
zapltana do -izmów i tak dalej, do tradycji, Œe jest milion mil
oddalona od Sowa.
9
A zatem Bóg posya zawsze kogo™ na scenŸ _ proroka. I ten
prorok^ Bóg nigdy nie zmienia Swego systemu. On nie zmienia
Swoich dróg. On czyni to zawsze w ten sam sposób. On tak zawsze
postŸpowa. On musi to czyniø i w tym czasie. I poprzez to Bóg dziaa
i potwierdza to Sowo, jak wam mówiem ubiegego wieczora: Bóg
podaje Swój wasny wykad. Bóg nie potrzebuje nikogo, kto by Mu
wykada Sowo; On wykada Je Sam potwierdzajc Je, czynic Je
rzeczywisto™ci. I kiedy Bóg powie, Œe uczyni pewn rzecz, wtedy On
to czyni. Nie ma co do tego Œadnej wtpliwo™ci. W ten wa™nie sposób
On to czyni.
10
WiŸc Bóg utorowa dla nas drogŸ. Bóg miuje Swoje dzieci: On
miuje Swój lud. On pragnie im pomóc. On pragnie ci pomóc wiŸcej,
niŒ ty pragniesz pomocy, jeŒeli to tylko potrafisz przyjø do swego
serca, Œe Bóg chce ci pomóc wiŸcej, niŒ ty jeste™ zdolny pomóc
samemu sobie, bo On ma obmy™lany sposób. I to jest jedyny sposób,
w jaki On bŸdzie dziaa, mianowicie w Jego sposób. Ty musisz siŸ
dostosowaø do Jego warunków, nie twoich warunków; do Jego
warunków. Ty pragniesz tego w pewien sposób. Lecz On daje ci to w
Swój sposób.
11
Podobnie jak Naaman, który mia siŸ zanurzyø w wodach
Jordanu. Patrzcie, on powiedzia, Œe wody w jego kraju s o wiele
czystsze i lepsze. Lecz tak nie powiedzia prorok. Zanurz siŸ tutaj”.
On zanurzy siŸ raz; jego trd byo widaø cigle. Sze™ø razy _ cigle
go mia. On musia usuchaø i przyj™ø w BoŒy sposób. I kiedy by
cakiem posuszny BoŒemu sposobowi, trd go opu™ci.
12
I ja mówiŸ dzi™ wieczorem, Œe je™li damy posuch BoŒej
obmy™lanej drodze, trd opu™ci chorych, choroby ich opuszcz i
wszystko to odejdzie. Lecz my musimy przyj™ø w Jego sposób na
dzisiejszy czas. Zanurzenie w Jordanie dzisiaj na nic by siŸ nie zdao.
To byo dla Naamana. Zakon by dla ydów; Chrystus przyniós
askŸ.
13
Lecz dla kaŒdego wieku bya przewidziana jego czŸ™ø Ewangelii.
Ta Biblia jest kompletnym objawieniem Jezusa Chrystusa. Nie moŒe
byø do niej nic dodane, ani cokolwiek z niej ujŸte. Czowiek, który to
czyni, jest przeklŸty. Nie moŒemy do niej niczego dodaø ani niczego z
niej ujø. Musimy do niej patrzeø i zrozumieø, co jest obiecane na nasz
wiek, a potem zobaczymy, Œe to siŸ dzieje. To jest Bóg wykadajcy
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
3
Swoje wasne Sowo. Kiedy On powiedzia: Panna pocznie”, to ona
poczŸa. To jest BoŒy wykad tego. Co On obiecuje, to On teŒ czyni.
14
Widzimy teraz, Œe Bóg nie zmienia Swoich metod czynienia
rzeczy. On czyni je zawsze tak samo. My zmieniamy siŸ cigle,
poniewaŒ my jeste™my ograniczeni. Robimy wszelkiego rodzaju bŸdy
i potem musimy poprawiaø i ulepszaø. Lecz Bóg jest nieograniczony.
Jego pierwsza decyzja jest doskonaa przez cay czas. On nie moŒe
staø siŸ mdrzejszym. On by^ On jest ›ródem wszelkiej mdro™ci.
On jest wszelk mdro™ci. On ma wszelk moc _ jest wszechmogcy,
wszechobecny, wszechwiedzcy i nieograniczony. Dlatego wiŸc,
kiedy On mówi cokolwiek, uchwyø siŸ tego swoj dusz, poniewaŒ to
jest prawda.
15
OtóŒ, niektóre ko™cioy mówi: My nie wierzymy temu, a
wierzymy temu”. Bóg nie bŸdzie sdzi tego ™wiata na podstawie
ko™cioa. On sdzi go na podstawie Jezusa Chrystusa, a Jezus jest
Sowem. On bŸdzie sdzi ko™ció na podstawie Sowa.
16
A je™li to^ To jest objawienie Jezusa Chrystusa dla wszystkich
wieków i dla tego wieku. On jest objawiony w tej Biblii _ co On
bŸdzie czyni w tym wieku. I widzimy, Œe siŸ to dzieje, kiedy widzimy
Go czynicego to, co On obieca czyniø (nie narodzenie z dziewicy _
to byo dwa tysice lat temu), lecz co On obieca czyniø dzisiaj. On jest
dzisiaj tym, co On powiedzia, Œe bŸdzie dzisiaj czyni.
17
Wiele razy ludzie mówi: OtóŒ, ja temu nie wierzŸ”. Hm, wy
macie ponownie interpretatora Ewy. On bierze tylko czŸ™ø z Niego,
lecz nie cae.
18
Pragniemy wiŸc pamiŸtaø, Œe Bóg pozostaje zawsze ten sam. On
bŸdzie czyni to, co On mówi i co mówi Jego Sowo.
19
By pokazaø, Œe On siŸ nie zmienia _ w 1. MojŒeszowej 1. On
powiedzia: Niech kaŒde nasienie zrodzi wedug swego rodzaju.
Niech kaŒde nasienie zrodzi wedug swego rodzaju”. Wa™nie tutaj
znajdujemy co™, co obala wszystkich zwolenników ewolucji. Nie
moŒecie rozmnaŒaø miesza§ców. We›cie na przykad konia i osa, i
kiedy je skrzyŒujecie, otrzymacie mua. Lecz mu nie moŒe siŸ juŒ
dalej rozmnaŒaø i zrodziø kolejnego mua. Zatrzymuje siŸ to wa™nie
na tym: kaŒde nasienie wedug swego rodzaju. Oni mog zrobiø
hybrydŸ, lecz on zmienia siŸ z powrotem. To wskazuje na to, Œe nie
dochodzi tu do ewolucji. Absolutnie nie. Zatrzymuje siŸ to wa™nie
tam. MoŒecie skrzyŒowaø szpinak z czym™ innym i otrzymacie
jarmuŒ. Lecz nie moŒecie go juŒ dalej rozmnaŒaø. Absolutnie nie.
MoŒecie skrzyŒowaø kukurydzŸ i otrzymacie hybrydŸ. Lecz je™li
zasiejecie tŸ hybrydŸ kukurydzy znowu, nie otrzymacie niczego.
Musicie za kaŒdym razem rozmnaŒaø ziarno, poniewaŒ Bóg
powiedzia: Niechaj kaŒde nasienie zrodzi wedug swego rodzaju”.
MÓWIONE S~OWO
4
20
A obecnie _ patrzcie, do czego doszed ™wiat dzisiaj przez
krzyŒowanie gatunków. Czytaem pewien artyku w Readers
Digest”, gdzie byo powiedziane, Œe za dwadzie™cia lat od dzi™ kobiety
nie bŸd mogy mieø dzieci, jeŒeli pójdzie to tak dalej. Ludzie
spoŒywaj skrzyŒowany pokarm. Przyczyn tego jest to, Œe oni go
skrzyŒowali. Ludzka istota nie zostaa stworzona do tego, by
spoŒywaø taki pokarm. Ona jest stworzona, by spotkaø siŸ w tym _
by spoŒywaø go taki, jaki on zosta stworzony. To jest dzisiaj
powodem, dlaczego nie moŒna przechowywaø miŸsa i wszystko jest
takie, jakie jest, poniewaŒ to jest hybryda, wyhodowana w cieplarni i
ach, wszelkimi moŒliwymi sposobami. Wszystko jest po prostu
zmieszane. Doszo do tego, Œe ludzka rasa jest niszczona przez ich
wasne osigniŸcia _ na skutek tego, Œe próbuj wziø co™, co Bóg
stworzy dobre i wypaczaj to, i czyni to w jaki™ inny sposób, w ich
wasny sposób. Zostawcie to takie, jakie to Bóg uczyni.
21
Doszo nawet do takiej sytuacji, Œe ludzie próbuj skrzyŒowaø
ko™cioy dzisiaj _ przeszli z prawdziwego chrztu Duchem šwiŸtym
do u™ci™niŸcia doni, stosuj jakie™ pokropienie zamiast wodnego
chrztu. O, moi, drodzy. Wszystko jest skrzyŒowane. My jednak
chcemy wróciø z powrotem.
22
Ro™lina hybryda _ musicie siŸ ni opiekowaø, opryskiwaø j,
odpŸdzaø z niej robactwo i chrzszcze. Lecz nie tak oryginalna
zdrowa ro™lina. Ona jest wytrzymaa, mocna. adne robactwo nie
przychodzi na ni. Ona jest na tyle odporna sama w sobie, Œe sama
odrzuca robactwo.
23
Takim jest autentyczny chrze™cijanin. Nie trzeba siŸ nim
opiekowaø i poklepywaø go po plecach, i mówiø mu to, tamto i owo.
On ma w sobie co™ _ chrzest Duchem šwiŸtym, który odrzuca
wszystkie pozostae sprawy precz. Nie musicie go cigle w kóko
prosiø, bo on jest autentyczn ro™lin BoŒ. On ma w sobie co™, co
toczy bój _ chrze™cijanin walczy o kaŒdy cal ziemi, na której stoi. On
to musi czyniø, jeŒeli chce istnieø. A kiedy to czyni, co™ w nim jest, co
troszczy siŸ o niego.
24
Ewa próbowaa skrzyŒowaø Sowo. Na pocztku Bóg powiedzia
jej: Tego dnia, którego zjesz owoc z niego, tego dnia umrzesz”. Ona
staraa siŸ to skrzyŒowaø z poznaniem, które jej da szatan. A kiedy
to uczynia, doprowadzia do zguby ca ludzk rasŸ, wa™nie wtedy
oddaa j diabu, kiedy próbowaa zmieszaø BoŒe nie sfaszowane
Sowo z poznaniem. Nie przychodzi to dziŸki wiedzy tego ™wiata.
25
Przychodzi to dziŸki mocy Ducha šwiŸtego. Nie moc ani si,
lecz Duchem Moim, mówi Pan”. W ten sposób czyni to Bóg. BoŒe
Sowo jest nasieniem ywota Wiecznego.
26
JeŒeli Je próbujesz skrzyŒowaø, co przez to uczynisz? U™miercisz
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
5
tym samego siebie. Nie bŸdzie to funkcjonowaø. Ono siŸ nie zmiesza,
tak samo jak woda i olej nie zmieszaj siŸ. Nie bŸdzie to dziaaø.
27
Ludzie nigdy na przestrzeni wszystkich wieków^ Oni próbowali
znale›ø co™ lepszego od BoŒego sposobu czynienia tego. Wiecie, nigdy
nie znale›li lepszego sposobu, w jaki mogoby siŸ kurczŸ wykluø na
ten ™wiat, niŒ wykuø siŸ dziobkiem ze swej skorupy. Czy to
wiedzieli™cie? Ludzie nigdy nie znale›li lepszego sposobu. To mae
kurcztko urodzi siŸ z ma tward usk na ko§cu swego dziobka. I
ono ma t tward uskŸ na dziobku w pewnym celu: zaczyna ni
skrobaø, skrobie tam i z powrotem, zacznie kiwaø swoj gówk, aŒ
przekuje otwór na wylot i wykuje swoj drogŸ na wolno™ø. Jest to
BoŒa obmy™lana droga. Gdyby™ go wycign ze skorupki,
u™miercioby go to. Ono nie bŸdzie Œyø, jeŒeli wycigniesz go ze
skorupki. Ono musi wyj™ø w BoŒy obmy™lany sposób.
28
Tak wa™nie przedstawia siŸ sprawa z chrze™cijanami dzisiaj.
Smarowano im miodem koo ust i schlebiano uniŒenie, u™ci™niŸto im
ich donie, i wprowadzono ich sekretnie i przyczono do ko™cioa.
Trzeba im jednego: staromodnego otarza modlitwy, gdzie przebijaj
siŸ w modlitwie tak dugo, aŒ wyzbŸd siŸ samych siebie i przyjd w
BoŒy obmy™lany sposób i uwolni samych siebie od tego ™wiata.
Kopot dzisiaj w tym, Œe umieszcz ich imiŸ w ksiŒce i przycz do
ko™cioa, i na tym sprawa zaatwiona. Lecz BoŒym sposobem _
obmy™lanym sposobem jest pozostaø tam i torowaø sobie drogŸ tak
dugo, aŒ Bóg da ci znowuzrodzenie. To siŸ dokadnie zgadza. Je™li go
wycigniecie ze skorupy, to go u™mierci.
29
Tak wa™nie ma siŸ sprawa z lud›mi dzisiaj _ ze
znowuzrodzeniem. Oni tego wszyscy unikaj. Nie lubi tego. O, oni
znowuzrodzenie zastpili czym™ innym _ podej™ø i wierzyø, i to jest
wszystko, co czowiek musi uczyniø!? Nawet sam diabe wierzy, a
wiecie, Œe on nie jest znowuzrodzony. Lecz tu chodzi o
znowuzrodzenie. Jest co™, co temu towarzyszy. Jest to co™, co nie
pasuje, nie smakuje temu ™wiatu.
30
KaŒde urodzenie przedstawia kopoty i brud. Nie waŒne, gdzie siŸ
dzieje. JeŒeli ono jest w chlewku dla ™wi§ albo w szpitalu. Urodzenie
jest poczone z kopotami i brudem.
31
Takie jest znowuzrodzenie! Ono ciŸ zmusi czyniø rzeczy, które by
ci nie przyszy na my™l, Œeby™ je mia czyniø. Ono ciŸ zmusi, Œe
pójdziesz do otarza i woasz, krzyczysz, zmyjesz makijaŒ z swojej
twarzy, podniesiesz swoje rŸce, chwalisz Boga, mówisz jŸzykami i
czynisz róŒne rzeczy. Znowuzrodzenie dokona tego, poniewaŒ taka
jest BoŒa obmy™lana droga narodzenia siŸ na nowo.
32
Ty musisz umrzeø. Musisz umrzeø, zanim moŒesz narodziø siŸ na
nowo. KaŒde nasienie musi umrzeø, zanim wykiekuje na nowo. JeŒeli
MÓWIONE S~OWO
6
nie umrze, pozostaje samo. Czowiek musi umrzeø swoim wasnym
my™lom. Musi umrzeø rozmy™laniu o czymkolwiek, prócz Sowa
BoŒego i przyj™ø w Jego sposób. To jest BoŒy grunt. Nie spotkamy siŸ
z Nim na podstawie naszych my™li. Spotkamy go na podstawie tego,
co On powiedzia odno™nie tego, co mamy czyniø. To jest BoŒa
obmy™lana droga dla nas. Ludzie unikaj tego; oni tego nie chc. Lecz
to jest prawd tak czy owak. To bŸdzie^ Wymaga to ™mierci i ty
musisz umrzeø, umrzeø swoim my™lom.
33
OtóŒ, ja wiem, Œe Biblia to mówi, lecz ja tego nie potrafiŸ
zrozumieø”. WiŸc pozosta§ tam tak dugo, aŒ to Bóg objawi. To siŸ
zgadza. To musi _ to wa™nie jest znowuzrodzenie.
34
Kaczka i gŸ™ _ ludzie nie znale›li lepszego sposobu dla nich, jak
maj odlecieø na poudnie, niŒ zlecieø siŸ najpierw razem do odlotu. I
to jest wa™ciwe. Widzicie je wszystkie razem i one same przylatuj.
Jaki™ instynkt zgromadza je razem. One siŸ zgromadzaj i zlatuj
razem przed odlotem _ nim odlec na poudnie. Co to jest? Jest to
czas przebudzenia. Kiedy zlec siŸ wszystkie razem^ Czy
syszeli™cie juŒ kiedykolwiek w Œyciu takie trajkotanie i gŸganie, jakie
syszycie u tych gŸsi, gdy zlec siŸ razem, albo te kaczki? Ja nie
syszaem czego™ takiego. I one maj^ Nie ma dla nich Œadnego
lepszego sposobu do zrobienia tego.
35
Wiele razy byem na pónocy w lasach i obserwowaem pierwsze
oznaki nadchodzcej zimy _ tam w Kanadzie. Byo tam stado kaczek,
które siŸ wykluy wa™nie na tym jeziorze i dotychczas nigdy nie byy
poza tym jeziorem _ ten mody kaczor nie by nigdzie indziej. I ni
std ni zowd chodny wiatr zaczyna wiaø z pónocy. Ten mody,
zwyky kaczor _ on urodzi siŸ po prostu jako przywódca. On
wypywa na ™rodek tego stawu wyciga swoj krótk szyjŸ w
powietrze i kwaknie cztery lub piŸø razy, i kaŒda kaczka na tym
stawie podpywa zaraz do niego. I on wzbija siŸ z jego stawu i leci
prosto do Louisiany _ na pola ryŒowe.
36
Dlaczego? Ludzie nie wymy™lili lepszego sposobu, w jaki on
mógby siŸ tam dostaø. Nie moŒecie ich spŸdziø razem, woŒyø je do
skrzyni albo do klatki i przewie›ø je samochodem ciŸŒarowym na
poudnie. Ten kaczor ma lepszy rozum, niŒ co™ takiego. Gdyby™cie go
woŒyli do klatki, aby go przewie›ø na poudnie, to on wie, Œe podŒa
do rze›ni na ubój. To siŸ dokadnie zgadza. On jednak leci w BoŒy
obmy™lany sposób.
37
Tak wa™nie powinni czyniø dzisiaj ludzie _ nie byø spŸdzeni
razem do jakiej™ denominacyjnej klatki, lecz przyj™ø w ten sposób, jak
Bóg powiedzia _ aby weszli do ™rodka przez Znowuzrodzenie i
chrzest Duchem šwiŸtym _ na naboŒe§stwie ewangelizacyjnym. Nie
przez przyczenie siŸ do jakiego™ ko™cioa, przez upraszanie ludzi i
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
7
chodzenie od drzwi do drzwi i wrŸczanie broszur, lecz przez
Znowuzrodzenie. Czowiek musi siŸ narodziø na nowo, zostaø
napeniony Duchem šwiŸtym _ w BoŒy sposób uwolniø siŸ od tego
™wiata. Racja! Wierzyø Sowu BoŒemu! Ten czas nasta. Temu
wa™nie musimy wierzyø.
38
Czowieku, nie moŒesz nigdy^ Nie waŒne, ilu ludzi
próbowaoby podej™ø do tego stawu z kaczkami tam na pónocy i
mówiliby: ChwileczkŸ tylko, wy mode kaczki, chcemy wam co™
powiedzieø. Mamy tutaj wyksztaconego kaczora. On ma tytu
doktora filozofii i doktora teologii. MówiŸ wam, on potrafi was
poprowadziø”.
39
Kaczki maj lepszy zmys, niŒ co™ takiego. Tak jest. Nie interesuje
ich jego lepsze wyksztacenie, cokolwiek to jest. One potrafi
rozpoznaø charakterystyczne kwakanie, które on wydaje. Jest to
instynkt. O, moi drodzy! Ko™ció powinien wiedzieø tyle o Sowie
BoŒym!
40
Jest to jaki™ niepewny d›wiŸk. Biblia mówi _ Pawe powiedzia w
Biblii: JeŒeli trba wydaje niepewny d›wiŸk, któŒ bŸdzie gotowa siŸ
do boju?” To siŸ zgadza _ jeŒeli ko™ció wydaje jaki™ niepewny
d›wiŸk o przyczeniu siŸ.
41
Bóg powiedzia: Znowuzrodzenie!” Czego dokonao
Znowuzrodzenie wtedy, tego samego dokonuje Znowuzrodzenie
dzisiaj, poniewaŒ Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na
wieki. On jest dzisiaj Tym, Kim On by wtedy. My dzisiaj czynimy to
samo, co oni czynili wówczas. Tak, jak otrzymali Go wtedy,
otrzymuj Go i dzisiaj. Oni maj dzisiaj to samo, co mieli ludzie
wtedy. JeŒeli On w ogóle przychodzi, to przychodzi w ten sposób. To
jest ta droga _ BoŒa obmy™lana droga. Ona siŸ nie zmienia.
42
Kaczki siŸ nie zmieniaj. One wszystkie zbieraj siŸ do odlotu
kaŒdego roku _ lec na pónoc, na poudnie, i w którymkolwiek
kierunku lec. One siŸ najpierw zbieraj do odlotu.
43
Tak wa™nie postŸpuje Bóg. On posya Swoje Sowo na dany okres
czasu i Ono zostaje potem zamanifestowane w tym okresie czasu. Nie
waŒne ile siŸ dzieje róŒnych innych rzeczy; kiedy oni widz, Œe
obiecane Sowo BoŒe na dzisiejszy czas zostaje potwierdzone i
zamanifestowane, to nic nie moŒe ich powstrzymaø. Panna pocznie”.
I kiedy oni powiedzieli^
44
Pan, nasz Bóg, wzbudzi wam Proroka, podobnego do mnie” _
rzek MojŒesz.
45
I kiedy oni zobaczyli, Œe ten MŸŒczyzna przyszed i czyni te
rzeczy, które On czyni, oni poznali, Œe to by Mesjasz. Gdy Filip
zobaczy, jak siŸ to dzieje, powiedzia: Ty jeste™ Chrystusem. Ty
jeste™ Królem Izraela”. On to wiedzia, poniewaŒ Sowo obiecao to, i
MÓWIONE S~OWO
8
on Œy w tym czasie. Bez wzglŸdu na to, ilu faryzeuszy i saduceuszy
stao w pobliŒu. Doktorzy Bóstwa _ to nie powstrzymao go ani
trochŸ, poniewaŒ on wyglda tego znaku. Kiedy zobaczy, jak siŸ to
dzieje, by to znak na tŸ godzinŸ. Tego wa™nie oni wygldali _ BoŒej
obmy™lanej drogi. Tak jest.
46
OtóŒ, nie mogliby™cie daø kaczorowi wyksztacenia. On by tego
nie potrafi zrozumieø. On by tego nie chcia. Pozostae kaczki nie
poleciayby za nim, bez wzglŸdu na to, ilu promocjami mógby siŸ
pochlubiø. NuŒe, suchajcie, ja chodziem do szkoy dla kaczorów.
Wiem wszystko o tym. Uko§czyem te studia. Wiem wszystkie te
sprawy”. Nie byoby to do niczego przydatne. adna z tych kaczek
nie poleciaaby za nim, jeŒeli s autentycznymi kaczkami, amen,
bowiem one wygldaj pewnego znaku. Kiedy widz ten znak, to
temu wierz.
47
A je™li kaczka potrafi to rozpoznaø, to co narodzony na nowo
chrze™cijanin? Powinni™my znaø Jezusa Chrystusa w mocy Jego
zmartwychwstania. Racja. Bóg czyni to w BoŒy obmy™lany sposób.
48
PamiŸtajcie, wyksztacenie nie byoby wa™ciwym instrumentem,
jak je przyprowadziø na obmy™lane przez Boga miejsce. Tym
instrumentem, który one maj, jest instynkt. I one _ te kaczki wiedz,
Œe ten instynkt zaprowadzi je na obmy™lane przez Boga miejsce.
49
Tak samo Duch šwiŸty zabiera Ko™ció na obmy™lane przez Boga
miejsce _ nie by siŸ przyczyli do jakiego™ ko™cioa, lecz byli
napenieni Jego Obecno™ci i ujrzeli Jego Sowo zamanifestowane i
potwierdzone. To jest BoŒa obmy™lana droga dla ko™cioa, zawsze _
dla ludzi, by ich przyprowadziø na to miejsce, które Bóg przygotowa
dla nich. Dokadnie takim powinien byø ko™ció dzisiaj. OtóŒ, wiemy,
Œe to jest prawd.
50
Nie ma lepszego sposobu, jak^ Ludzie nie wynale›li lepszego
sposobu dla niemowlŸcia, w jaki moŒe otrzymaø to, co chce, jak
krzyczeø o to. Gdyby™cie mu dali dzwonek i powiedzieliby™cie:
Juniorze, masz dopiero trzy dni, lecz odtd, je™li czego™ chcesz _ gdy
bŸdziesz chcia swoj butelkŸ, podnie™ ten dzwonek i zadzwo§”,
zobaczycie, czy to bŸdzie funkcjonowaø. Nie bŸdzie! NiemowlŸ
krzyczy o to, czego chce. To jest BoŒy obmy™lany sposób. Im go™niej
ono krzyczy^ Nie smagaj tego malca, on postŸpuje tylko zgodnie z
BoŒ obmy™lan drog. On czego™ chce. To siŸ zgadza. To jest jedyny
sposób, który on zna, jak przywoaø swoj matkŸ: krzyczeø o to,
pakaø o to. To siŸ zgadza.
51
Bóg poleca to Swoim dzieciom. Bóg poleca to Jego wierzcym
dzieciom. On to uczyni. Nie jakie™ intelektualne przemówienie, nie
jaka™ wielka teologia, teologia do nauczania. On chce, aby™cie woali
o swoje potrzeby. I to jest wa™ciwe, woaj o nie! JeŒeli jeste™ zbyt
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
9
sztywnym i nakrochmalonym, nie otrzymasz Tego. JeŒeli jeste™
gotowy staø siŸ trochŸ poddajnym i bŸdziesz woa, Bóg ci to da. On
lubi suchaø Swoje dzieci, gdy woaj. Zawoaj o swoje potrzeby do
Boga! Bóg tego pragnie. To jest Jego obmy™lany sposób. Krzycz o to!
W ten sposób krzyczy niemowlŸ; On chce, aby™ krzycza o to w ten
sposób.
Jak dugo mam krzyczeø?”
52
Jak dugo krzyczy niemowlŸ? Tak dugo, aŒ zostanie zaspokojone.
I tak wa™nie powinien czyniø wierzcy chrze™cijanin, BoŒe dziecko.
Je™li widzisz, Œe Bóg da obietnicŸ, nie rezygnuj z niej, lecz krzycz tak
dugo, aŒ otrzymasz odpowied›. Krzycz, aŒ ujrzysz, Œe Bóg
potwierdza Swoje Sowo. Kiedy Bóg potwierdza Swoje Sowo i
udawania, Œe jest tutaj, to nie musisz juŒ duŒej krzyczeø. Ty to masz,
id› wiŸc dalej i dziŸkuj Mu za to. Dopóki tak siŸ nie stanie, to krzycz
tak dugo, aŒ to otrzymasz. Ja to lubiŸ _ byø wytrwaym, wytrzymaø.
53
Nie bd› skrzyŒowan ro™lin, ani takim, którego trzeba nia§czyø
i pie™ciø, i nosiø cigle na rŸkach. Chrze™cijanie s prawdziwymi,
autentycznymi, znowuzrodzonymi artykuami BoŒymi. Oni walcz o
ich pozycjŸ i walcz tak dugo, aŒ zako§cz ten bój na tej ziemi.
KaŒdy ich ruch jest staczaniem boju.
54
Bóg powiedzia MojŒeszowi, Œe On daje mu ten kraj. On
powiedzia Jozuemu: KaŒde miejsce, na którym staniesz, wzglŸdnie
postawisz podeszwŸ swojej stopy, Ja daem tobie”. Oni musieli
walczyø o kaŒdy cal tego kraju. Tak samo my walczymy o kaŒdy cal.
Nie jest to co™, co trzeba nia§czyø i pie™ciø, i nosiø cigle w kóko, i
mówiø: OtóŒ, ja ciebie zabiorŸ tam i zobaczŸ, co ty o tym my™lisz.
Podziel siŸ swoj opini”. To nie jest wa™ciwe podej™cie do sprawy.
55
Przyjd› z determinacj. Przyjd› z takim zamiarem, Œe
pozostaniesz tam tak dugo, aŒ to otrzymasz. Pozosta§ tam tak dugo,
aŒ Bóg odpowie i potwierdzi to. Czowiek, który wierzy w Boga, widzi
Obecno™ø BoŒ, odczuwa Obecno™ø BoŒ, wyczuwa Obecno™ø BoŒ i
wie, Œe On jest tutaj. On jest obecny, by odpowiedzieø na wszystko,
odno™nie czego On da obietnicŸ na dzisiejszy czas. Zatem, krzycz tak
dugo, aŒ to otrzymasz! Uchwyø siŸ Go! Nie odchod›, choøby™ mia
pozostaø tam we dnie i w nocy. Bóg nie chce, Œeby Jego dzieci suchay
intelektualnych przemówie§. On pragnie, Œeby one krzyczay do
Niego tak dugo, aŒ ta obietnica jest potwierdzona.
56
Abraham potrzebowa tutaj zoŒyø ofiarŸ. Co siŸ wydarzyo? Bóg
zatroszczy siŸ o baranka dla niego. To by BoŒy obmy™lany sposób.
On potrzebowa ofiary, wiŸc Bóg zatroszczy siŸ o ni. Pó›niej on
nazwa to miejsce Jahwe-Jireh _ Pan obmy™li dla Siebie ofiarŸ”.
57
OtóŒ, Job pewnego razu _ stary prorok Job. On by prorokiem.
Wpad w kopoty. Szatan chcia go kusiø i sprawi, Œe Job okry siŸ
MÓWIONE S~OWO
10
wrzodami. Zabra mu jego dzieci, zabra mu jego bydo, zabra mu
wszystko, co mia, i okry jego ciao wrzodami.
58
I przyszli jego pocieszyciele _ co oni czynili? Nie przynie™li
niczego innego niŒ pogardŸ, draŒnili go i mówili: Patrz, ty sekretnie
grzeszye™”.
59
A Job po prostu wytrzyma niezachwiany. On krzycza. By
pewny, Œe wypenia przykazania BoŒe. On czyni dokadnie to, co
Bóg obieca czyniø. Co mu Bóg obieca _ Œe On pozostanie przy nim
pod ofiar caopaln i on tam pozosta.
60
WiŸc Bóg posa mu wizjŸ. On by prorokiem. Co on zobaczy? On
zobaczy Sowo _ Jezusa Chrystusa. On powiedzia: Ja wiem, Œe mój
Odkupiciel Œyje i w ostatecznych dniach On stanie na tej ziemi.
ChociaŒ robaki skórne roztocz to ciao, jednak w moim ciele ja
zobaczŸ Boga”. Widzicie, On posa mu wizjŸ zmartwychwstania. On
bŸdc prorokiem zobaczy Sowo. On zrozumia Sowo i wiedzia, Œe
te ko™ci i ciao wstanie z martwych na nowo w ostatecznych dniach.
Byo mu zadane pytanie, czy wie, gdzie jest Bóg. Gdyby on móg Go
tylko zobaczyø.
61
On powiedzia: Kwiat umiera i powstaje znowu do Œycia; drzewo
umiera i znowu powstaje do Œycia; lecz czowiek kadzie siŸ na oŒe i
oddaje ducha i zmarnieje _ gdzie on jest? O, ukryj mnie Ty w grobie
i zachowaj mnie na sekretnym miejscu, aŒ przeminie Twój gniew”.
62
Potem grzmoty zaczŸy uderzaø, byskay siŸ byskawice _ Duch
Pa§ski zstpi na proroka. I on powsta i zobaczy Przyj™cie Pa§skie,
i on krzykn: Ja wiem, Œe mój Odkupiciel Œyje i w ostatecznych
dniach On stanie na ziemi. ChociaŒ robaki skórne zniszcz to ciao,
jednak w moim ciele zobaczŸ Boga”. Bóg zatroszczy siŸ o Sowo,
Jezusa Chrystusa i on Go zobaczy i nazwa Go swoim Odkupicielem.
63
Izrael potrzebowa drogi wyj™cia z Egiptu, a Bóg zatroszczy siŸ
dla nich o proroka, który potwierdzi to Sowo, które byo obiecane
Abrahamowi. Dokadnie, BoŒy obmy™lany sposób! Oni nie mogli
wyøwiczyø ani jednego Œonierza, nie mogli uczyniø tego, nie mogli
uczyniø tamtego. Oni mogli tylko czekaø na BoŒ obmy™lan drogŸ. A
On powiedzia: On wyprowadzi ten lud po czterystu latach. Jego lud
bŸdzie w niewoli, lecz On wyprowadzi go mocn rŸk. On pokaŒe
Swoje cuda i znamiona i otrzyma chwaŸ w tym narodzie”.
64
Oto przychodzi ten czowiek do Egiptu! _ kiedy oni krzyczeli i
woali! I zapamiŸtajcie sobie, cae ich krzyczenie nie wyzwolio ich,
aŒ siŸ dopeni tamten czas.
65
Te rzeczy, które widzimy dzisiaj, nie mogyby siŸ wydarzyø przed
dwudziestoma laty wzglŸdnie przed czterdziestoma laty. Wa™nie
dzisiaj dzieje siŸ to. To jest ta godzina! To jest ten czas! Obecnie jest
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
11
pora, kiedy siŸ to wypenio! Dlaczego? Bóg to obieca i tutaj to
mamy.
66
Przed stu laty mówiono: Chrzest Duchem šwiŸtym nie mógby
przyj™ø na nowo”. PiŸødziesit lat temu mówili: Duch šwiŸty^”
Lecz wy zielono™witkowcy udowodnili™cie im, Œe wa™nie nasta
BoŒy czas wylania Ducha šwiŸtego. Bez wzglŸdu na to, co mówili
metody™ci, bapty™ci, prezbiterianie, luteranie _ wy trzymali™cie siŸ
™ci™le BoŒego Sowa. MŸŒowie peni odwagi wystpili wtedy i
wytrwali tak dugo, aŒ przyszed chrzest Duchem šwiŸtym i oni
mówili jŸzykami, i wywyŒszali Boga. Nikt nie móg wam wmówiø co™
innego. Bóg jest Swoim wasnym Wykadowc; wy to otrzymali™cie.
Byø moŒe nie mogliby™cie tego wyja™niø, lecz wiecie, Œe to macie. Kto
potrafi wyja™niø Boga? Nikt nie potrafi.
67
Nie umiem wam powiedzieø, jak Bóg moŒe pokazaø wizjŸ, lecz
wiem, Œe to siŸ dzieje. Nie mogŸ zrozumieø, jak Bóg moŒe czyniø te
rzeczy. Nie moja to sprawa wyja™niaø to. On jest i pozostaje sam. On
jest Elohimem, Samowystarczalnym. Ja jestem tylko Jego sug.
Wiem, Œe On to obieca i wiem, Œe to jest do dyspozycji. To jest jedna
rzecz, któr wiem. Ja wiem, Œe On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i
na wieki. Wiem, Œe On to obieca i Bóg jest tutaj, aby uczyniø Swoj
obietnicŸ prawd. Tak. BoŒa obmy™lana droga!
68
Izraelowi by dany prorok, który potwierdzi Sowo i oni zostali
wyprowadzeni. Ten prorok, MojŒesz, Œy kilkadziesit lat na pustyni
_ czterdzie™ci lat, zmagajc siŸ z tym ludem, próbujc ich trzymaø
tak, aby ich móg wprowadziø do obiecanego kraju. Lecz doszo do
tego, Œe ten mŸŒczyzna musia umrzeø; mia sto dwadzie™cia lat. Nie
byo dla niego miejsca, gdzie by móg umrzeø. Gdy zbliŒaa siŸ jego
™mierø, Bóg zgotowa mu SkaŸ _ tŸ SkaŸ, w któr on uderzy na
pustyni, SkaŸ, która im towarzyszya, z której oni pili. Bóg zgotowa
mu SkaŸ _ miejsce, gdzie móg umrzeø _ gdzie MojŒesz móg umrzeø
przyzwoit ™mierci.
69
Na tej Skale _ BoŒe, pozwól mi umrzeø na tej samej Skale! Tam
jest skierowane moje pragnienie. T Ska by Jezus Chrystus. Tak
jest.
70
Gdy on umar na tej Skale, potrzebowa tragarzy pogrzebowych.
Bóg posa mu grupŸ anioów. Dlaczego nie grupŸ jego starszych?
PoniewaŒ nikt inny prócz anioów nie mógby go zanie™ø tam, dokd
on szed. Oni zanie™li go do Obecno™ci BoŒej; on potrzebowa tragarzy
pogrzebowych i Bóg zatroszczy siŸ o to. On odszed w BoŒy
obmy™lany sposób. Alleluja!
71
Enoch chodzi piŸøset lat z Bogiem i podoba siŸ Mu. On
potrzebowa drogi, aby móg odej™ø do Domu. Bóg zatroszczy siŸ o
ni.
MÓWIONE S~OWO
12
72
Eliasz przekl JezabelŸ z powodu jej wymalowanej twarzy i
dlatego, Œe skonia cay lud do takiego postŸpowania. I on by
zmŸczony i wyczerpany; by juŒ niemal gotowy odej™ø do Domu. By
tak stary, Œe nie mógby juŒ przej™ø Jordanu, wiŸc Bóg przygotowa
dla niego drogŸ, aby móg przej™ø przez Jordan. On chcia odej™ø do
góry _ do Niebios, by spotkaø siŸ z Bogiem; Bóg posa na ziemiŸ
rydwan ognisty i konie, i zabra go do góry. BoŒa obmy™lana droga.
BoŒa obmy™lana droga. On zawsze czyni to zupenie poprawnie. Tak
jest. Bóg obmy™li drogŸ. Tak.
73
MŸdrcy _ kiedy oni byli w ich podróŒy z Babilonu, oni widzieli
drogŸ, któr chcieli podróŒowaø, wiedzieli bowiem, Œe ten Król mia
siŸ urodziø. Potrzebowali kompasu; Bóg zatroszczy siŸ o GwiazdŸ.
Oni zostawili za sob wszystko inne. Nie potrzebowali potem
kompasów; szli za t Gwiazd. By to BoŒy obmy™lany sposób. Bóg
obmy™li drogŸ _ oni szli za t Gwiazd, aŒ znale›li doskona
šwiato™ø. O!
74
šwiatu by potrzebny Zbawiciel pewnego dnia. Oni byli zgubieni;
nie wiedzieli tego. My™leli sobie, Œe s zbawieni, lecz potrzebowali
Zbawcy. Bóg obmy™li Syna jako Zbawiciela. Dlaczego? Nikt inny nie
móg tego dokonaø. Nie byo Œadnego czowieka na ziemi, nikogo w
Niebie, nigdzie, kto mógby tego dokonaø. Bóg zacieni dziewicŸ, ona
poczŸa i urodzia DzieciŸ-MŸŒczyznŸ. I to DzieciŸ-MŸŒczyzna nie
byo ani ydem ani poganinem. On by Bogiem, zamanifestowanym w
ciele, tym jedynym, który potrafi odkupiø. Jego Krew zbawia nas.
Jego Krew uzdrawia nas. Jest to ta Krew, na której moŒemy staø
przed kaŒd obietnic, któr On uczyni. Bóg obieca, Œe to wypeni.
75
Bóg spotyka siŸ z czcicielem tylko przez Krew i pod Krwi. Izrael
mia jedno miejsce, gdzie móg spotkaø siŸ z Bogiem. Nie w jakim™^
Bóg ma dzisiaj jedno Miejsce, gdzie spotyka siŸ z wiernym; nie u
metodystów, baptystów, czy zielono™witkowców. On spotyka siŸ z
nimi pod Krwi. To jest jedyne obmy™lane miejsce, które ma Bóg; nie
w jakiej™ organizacji, nie w jakiej™ unii. Lecz w Krwi _ tam wa™nie
Jezus Chrystus spotyka siŸ ze Swymi wiernymi. Gdy zobaczŸ
Krew!” To jest BoŒa obmy™lana droga.
76
Potem ko™ció zosta cakowicie przekonany _ kiedy Go zobaczyli
_ Œe On jest Mesjaszem!
77
Kiedy ta zwyka kobieta u studni potrzebowaa Zbawiciela _ ona
potrzebowaa czego™, by to pokazaø. Chodzia do ko™cioa i czynia
wszystko moŒliwe, i oni mieli takie wyznanie wiary i owakie
wyznanie wiary, aŒ w ko§cu staa siŸ nierzdnic. OcknŸa siŸ na
ulicy. Pewnego dnia sza naczerpaø wiadro wody okoo jedenastej
godziny do poudnia, a tam siedzia MŸŒczyzna; yd siedzia u tej
obudowy studni. A ona miaa^
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
13
78
Kiedy ona przysza i zaczŸa spuszczaø swoje wiadro na lince
koowrotka, by naczerpaø wody, usyszaa MŸŒczyznŸ mówicego:
Niewiasto, przynie™ Mi wody”. A ona odpara^
79
Odwrócia siŸ szybko i my™laa sobie, Œe On jest po prostu
zwykym ydem, bowiem On by po prostu czowiekiem, jeŒeli
chodzio o ciao. On by MŸŒczyzn; jad, pi, spa podobnie, jak my to
czynimy. On by do tego stopnia czowiekiem, Œe móg umrzeø, a
pomimo to by On Bogiem. Potem stwierdzamy, Œe kiedy^
80
Ona powiedziaa: Nie jest w zwyczaju, Œeby™cie wy ydzi prosili
Samarytan o co™ takiego”.
81
On powiedzia: Lecz gdyby™ ty wiedziaa, z Kim rozmawiasz, ty
by™ Mnie prosia o napój”. Powiedzia: Id›, we› twego mŸŒa i
przyjd› tutaj”.
Ona odrzeka: Ja nie mam mŸŒa”.
82
On powiedzia: PrawdŸ powiedziaa™. Miaa™ ich juŒ piŸciu, a ten,
z którym Œyjesz obecnie, nie jest twoim”. Co siŸ stao? Bóg zatroszczy
siŸ o co™ dla niej.
83
Ona powiedziaa: Panie, widzŸ, Œe Ty jeste™ prorokiem. Wiemy,
Œe gdy przyjdzie Mesjasz, On nam powie te sprawy. To wa™nie bŸdzie
On czyni. Sowo tak mówi. My tego wygldamy. Odczuwam mdo™ci
i jestem zmŸczona z powodu tych wszystkich bredni _ ich wyzna§
wiary i innych rzeczy _ tych faryzeuszy, saduceuszy i herodianów,
kimkolwiek oni s. Lecz my wiemy, Œe kiedy Mesjasz przyjdzie _ gdy
On przyjdzie! Co Ty mówisz o tym?”
84
On odrzek: Ja Nim jestem”. Amen! Bóg mia obmy™lan drogŸ.
Ona zostawia wiadro z wod _ przemieniona niewiasta _ pobiega
do miasta i mówia: Chod›cie, zobaczcie MŸŒczyznŸ, Który
powiedzia mi te sprawy, które czyniam. Czy On nie jest Mesjaszem?”
85
Piotr sucha tego, co opowiada Andrzej i sucha tego wiele razy;
sucha Andrzeja opowiadajcego o Janie, który mia przedstawiø
Mesjasza jako Czowieka, i wszystkie te rzeczy siŸ dziay. Wszystko to
byo tajemnic dla Piotra. Lecz pewnego dnia on przyszed z
Andrzejem, by zobaczyø Jezusa. A kiedy przyszed do Obecno™ci
Jezusa, Jezus spojrza na niego i powiedzia: Ty nazywasz siŸ
Szymon i jeste™ synem Jonasza”. Bóg zatroszczy siŸ o to, aby Piotr
móg zobaczyø, Kim On jest. On by tym Mesjaszem.
86
Stwierdzamy teraz, Œe kiedy Jezus umar i wstpi do Niebios,
Ko™ció potrzebowa Mocy, aby móg ™wiadczyø. Bóg da im Wylanie
Ducha šwiŸtego. On zatroszczy siŸ o Wylanie Ducha šwiŸtego.
87
Dwa tysice lat upynŸy, przyjaciele. Dwa tysice lat upynŸy. W
tych ostatecznych dniach, w których Œyjemy, ludzie ugrzŸ›li w
systemie chrze™cija§stwa i wypaczyli To ponownie, skrzyŒowali To z
MÓWIONE S~OWO
14
wyznaniami wiary, ko™cioami, denominacjami, intelektualnymi
przemówieniami do tego stopnia, Œe Moc rzeczywistej, prawdziwej
Ewangelii o Chrystusie jest praktycznie zgubiona. I my jeste™my
tutaj, majc Sowo obiecane na te ostateczne dni mówice, co siŸ
wydarzy, co siŸ bŸdzie dziaø, a ludzie Mu nie wierz. Oni odstpili od
Niego. JeŒeli siŸ ich zapytacie, czy s chrze™cijanami, odpowiedz:
Ja naleŒŸ do tego-i-tego”. To nie ma Œadnego znaczenia. Ty musisz
byø chrze™cijaninem na skutek znowuzrodzenia. Obecnie mamy to
wszystko znowu w Babilonie _ po dwóch tysicach lat.
88
Dzisiejszy Ko™ció potrzebuje na nowo Mocy i Prawdy. O! Bóg
wzbudzi Swego Syna, aby siŸ o to zatroszczyø, bowiem On
powiedzia: Jeszcze krótki czas, a ™wiat Mnie juŒ wiŸcej nie zobaczy;
lecz wy Mnie zobaczycie, bo Ja bŸdŸ z wami, mianowicie w was”.
Znajdujemy w li™cie do Hebrajczyków 13, 8: On jest tym samym
wczoraj, dzisiaj i na wieki”.
89
Stwierdzamy u Malachiasza 4, Œe On obieca nam Poselstwo w
dniach ostatecznych, które przywróci WiarŸ ludzi z powrotem do
wiary ojców”. On to obieca w tych ostatecznych dniach.
90
On równieŒ obieca w ew. Jana 14, 12: Kto wierzy we Mnie,
sprawy, które Ja czyniŸ i on czyniø bŸdzie. Nawet wiŸksze niŒ te,
wzglŸdnie wiŸcej niŒ to, bŸdzie on czyni, bo Ja odchodzŸ do Mego
Ojca”.
91
On przemawia pewnego dnia. Oni rzekli: Mistrzu, pokaŒ nam
znak”.
92
On odrzek: Ta niegodziwa i cudzooŒna generacja szuka znaku”.
To znaczy ta generacja, w której Œyjemy dzisiaj. On powiedzia: I Ja
dam im znak. Bo jako Jonasz by w brzuchu wieloryba trzy dni i noce,
tak musi byø Syn czowieczy w sercu ziemi trzy dni i trzy noce”.
93
Jaki znak mogaby znale›ø ta niegodziwa i cudzooŒna generacja?
Znak zmartwychwstania. I to wa™nie jest nam obiecane dzisiaj _
znak zmartwychwstania, Œe On cigle Œyje i On jest tym samym
wczoraj, dzisiaj i na wieki.
94
On powiedzia: Jak byo w dniach Lota”; przebierali™my to
ubiegego wieczora. Dni Lota _ to, co wydarzyo siŸ w dniach Lota,
wydarzy siŸ tak samo w czasie przyj™cia Syna Czowieczego”. Te
znaki s nam obiecane i wiele wiŸcej miejsc Pisma šwiŸtego. Nie chcŸ
zajmowaø duŒo czasu. Jeszcze krótki czas, a ™wiat Mnie juŒ wiŸcej
nie zobaczy”. Kosmos _ ,ustrój, wiek ko™cioa’ _ oni Mnie juŒ wiŸcej
nie zobacz. Lecz wy Mnie zobaczycie, bo Ja bŸdŸ z wami,
mianowicie w was aŒ do sko§czenia tego wieku. Jezus Chrystus, ten
sam wczoraj, dzisiaj i na wieki”. Co to jest? Jest to BoŒy obmy™lany
znak, BoŒa obmy™lana droga.
95
Abraham czeka na syna. Ostatnim znakiem, który on zobaczy
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
15
przed zniszczeniem pogan, by Bóg zamanifestowany w ludzkim ciele,
który pozna tajemnice w sercu Sary, kiedy ona bya w namiocie.
Jezus powiedzia: To powróci znowu w czasie przyj™cia Syna
Czowieczego”. Bracie, siostro, ja wierzŸ, Œe Œyjemy w tym czasie.
WierzŸ, Œe to jest czas tej obietnicy.
96
Czowiek musi mieø wiarŸ w to, co czyni. JeŒeli nie masz wiary,
jeŒeli przyjmujesz to tylko domy™lajc siŸ^ Sowo domy™laø siŸ
wedug Webstera oznacza zaryzykowaø, nie posiadajc autorytetu”.
Lecz kiedy Sowo obiecuje to, a Bóg stoi za tym Sowem, to siŸ juŒ
wiŸcej nie domy™lasz. Wtedy wypeniasz dokadnie to, co Bóg poleci
czyniø, a On jest zobowizany udzieliø temu poparcia.
97
Wielki, synny ewangelista przebudzenia wiele lat temu _
widziaem go, kiedy byem maym chopcem _ by to Paul Rader. On
opowiada pewnego dnia pewne wydarzenie, które mi na zawsze
utkwio w pamiŸci. On mówi: Pewnego dnia ™cinali™my drzewa”.
On ™cina kody tam w Oregonie i mówi, Œe szef powiedzia mu, aby
wyszed na wierzchoek wzgórza. Wydawao mu siŸ to. W
rzeczywisto™ci by w owym czasie na poudniu na wyspach i nabawi
siŸ gorczki, naprawdŸ wysokiej, i on umiera. Oni udali siŸ po
lekarza, lecz byo trzeba pynø ódk wiele i wiele mil po niego.
98
Zanim lekarz móg dotrzeø do niego, Paul zacz odchodziø ze
™wiata _ by coraz sabszy i sabszy. Zawoa swoj wiern ŒonŸ.
Powiedzia jej: Droga, w tym pokoju robi siŸ ciemno, coraz ciemniej,
zaciga siŸ ciemno™ci”. I znowu upad w ™piczkŸ.
99
I on opowiada, Œe kiedy by w tym stanie ™piczki, ™nio mu siŸ,
Œe jego szef posa go, by ™ci pewne drzewo. On znalaz to drzewo,
powali je na ziemiŸ, wbi w nie swoj siekierŸ i wycign rŸce, by je
podnie™ø na barki. Nie potrafi go jednak podnie™ø. Mówi, Œe opady
go jego siy. On po prostu nie móg go podnie™ø. Powiedzia sobie:
Sdzc po rozmiarach tego drzewa z pewno™ci potrafiŸ je podnie™ø.
SpróbujŸ jeszcze raz”. I on siŸ zgi, podnosi je i zmaga siŸ z nim tak
bardzo, aŒ siŸ wyczerpa. Usiad obok tego drzewa i powiedzia sobie:
Nie wiem po prostu, co zrobiŸ. Szef chce mieø to drzewo tam na dole
w obozie, a ja jestem zbyt saby, by je tam zanie™ø”.
100
Powiedzia, Œe usysza najsodszy Gos, jaki sysza kiedykolwiek
_ by to jego szef, który mówi; lecz powiedzia, Œe kiedy siŸ obejrza,
by zobaczyø, kto jest jego szefem, by to Pan Jezus. On powiedzia:
Paulu, czemu siŸ tak bardzo wysilasz? Z powodu czego jeste™ taki
zniechŸcony? Czy widzisz tŸ wodŸ pync tam?” Powiedzia:
Dlaczego nie wtoczysz tej kody do tej rzeki i nie jedziesz na niej w
dó? Jed› na niej do obozu”.
101
WiŸc on wskoczy na tŸ kodŸ i zacz pynø w dó w falujcej
wodzie, woajc na cay swój gos: JadŸ na niej! Ja jadŸ na niej!”
MÓWIONE S~OWO
16
102
Bracie, siostro, Jezus Chrystus obieca, Œe te rzeczy bŸd siŸ dziaø
w ostatecznych dniach. Ja wierzŸ, Œe Œyjemy w tym czasie. WierzŸ, Œe
On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. Nie wiem, jak siŸ to
stao, lecz ja jadŸ” na Tej obietnicy. WierzŸ, Œe Ona jest Prawd,
poniewaŒ Ona jest Ewangeli _ BoŒ obmy™lan drog. WierzŸ, Œe
Ona jest Poselstwem na tŸ godzinŸ, na ten czas, w którym Œyjemy. Jest
to BoŒa obmy™lana droga. Ja jadŸ na Niej!
Czy nie wskoczysz na Ni razem ze mn, gdy pochylimy nasze
gowy?
103
Niebia§ski Ojcze, my jedziemy do Chway na Twoim Sowie.
Wierzymy, Œe Twoje Sowo jest Prawd. O, BoŒe, niechby kaŒdy
mŸŒczyzna i kobieta dzisiaj wieczorem wstpi na pokad Sowa. I
pamiŸtajcie, kiedy kontynuujecie swoj pielgrzymkŸ, moŒecie
wyznawaø: Ja jadŸ na BoŒej obietnicy. Ona zabierze mnie prosto do
Chway. Jest to BoŒa obmy™lana droga dla mnie dzisiaj. ,Jezus
Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki’”.
104
Ty powiedziae™: Jeszcze tylko krótki czas, a ™wiat Mnie juŒ
wiŸcej nie zobaczy, lecz wy Mnie zobaczycie, bo Ja bŸdŸ z wami,
mianowicie w was”. Ty obiecae™ nam, Panie, Œe Ciebie zobaczymy.
105
Grecy przyszli pewnego razu i powiedzieli: Panowie,
chcieliby™my zobaczyø Jezusa”. I by im dany ten przywilej. A dzisiaj
wieczorem, Panie, pragniemy zobaczyø Ciebie równieŒ. Jest to
pragnieniem naszych serc. Nikt nie usyszy w ogóle o Tobie, dopóki
nie zapragnie Ciebie zobaczyø. Zatem, je™li tym Grekom byo dane
zobaczyø Ciebie, a Ty obmy™lie™ dla nas sposób, aby™my Ciebie
zobaczyli _ Ty zawsze zatroszczysz siŸ o ten sposób, poniewaŒ Ty
jeste™ tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. Suga przyprowadzi
tych Greków do Twojej Obecno™ci, i oni mogli zobaczyø Ciebie. Daruj
nam ten sam przywilej dzisiaj wieczorem, Ojcze. Oby™my, jako
sudzy, przyprowadzili tych suchaczy do Twojej Obecno™ci. Oby™my
zobaczyli Jezusa dzisiaj wieczorem, Który jest tym samym wczoraj,
dzisiaj i na wieki. Spenij to, Panie.
106
Zbaw zgubionych, Panie, jeŒeli tutaj jest taki mŸŒczyzna, kobieta,
chopiec czy dziewczyna. Kiedy _ widzimy nasz naród tak skalany
przez morderców przecinajcych garda i przestŸpców i ogldamy to
skaŒenie w naszym narodzie dzisiaj! Widzimy równieŒ skaŒenie w
ko™cioach, jak one wiod ludzi na tŸ ekumeniczn rze›, bo nie id
BoŒ obmy™lan drog! Oni id drog jakiego™ wyznania wiary
zamiast przyj™ø na podstawie Sowa.
107
BoŒe, modlimy siŸ, Œeby rzeczywi™ci, autentyczni, znowuzrodzeni
chrze™cijanie, jak to przedstawiem przy pomocy prawdziwych
kaczek, oni^ Moje owce suchaj Mego Gosu, a za obcym nie
pójd”. Panie, Twoim Gosem jest Sowo. Taka bya zawsze Twoja
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
17
obmy™lana droga dla Ko™cioa i dla ludzi _ mianowicie Twoje Sowo.
Twoje Sowo jest Prawd”. I Ty jeste™ tym Sowem. Biblia mówi
nam: Sowo BoŒe jest ostrzejsze niŒ obosieczny miecz, Ono
rozpoznaje my™li i zamiary serca”.
108
Dlaczego Izrael nie móg zobaczyø ich Mesjasza, kiedy oni
widzieli, Œe On by tym Sowem, gdy On potrafi rozpoznawaø ich
my™li, które byy w ich sercach? Dlaczego nie zobaczyli Go? Oni
zrozumieli to przez proroków, Œe prorocy mogli rozpoznawaø my™li;
lecz kiedy penia Boga zamanifestowaa siŸ w Jego Synu i On Œy
miŸdzy nami, to oni nie dostrzegli tego, poniewaŒ byli za™lepieni.
109
Panie, ci, którzy maj swoje oczy otwarte dzi™ wieczorem _
oby™my zobaczyli Jezusa w™ród nas. Niech kaŒda chora osoba
zostanie uzdrowiona. Niech to zaatwi tŸ sprawŸ, Panie, Œeby oni od
tej godziny nigdy juŒ nie postŸpowali inaczej, lecz wierzyli, Œe Ty
jeste™ Mesjaszem. Oni przychodz w BoŒy sposób. Wielu z nich jest
tutaj dzisiaj wieczorem _ oni umieraj. Wielu z tych, którzy s tutaj
dzisiaj wieczorem, byø moŒe nie bŸd juŒ tutaj za tydzie§ od dzi™,
jeŒeli Ty _ jeŒeli nie przyjdzie Twoja pomoc.
110
OtóŒ, Ojcze, Ty jeste™ odpowiedzialny tylko za to, co obiecae™.
Lecz Ty obiecae™, Œe zobaczymy Ciebie. Ty obiecae™, Œe bŸdziemy
czyniø to, co Ty czynie™. To jest ta godzina. Ja to wyznaem i wierzŸ.
Syszaem, Œe Ty tak mówisz; Twoje Sowo tak mówi. Ty to
potwierdzasz. Ja wiem, Œe to jest prawd. Niech to teraz bŸdzie
wiadome, Panie. Byo to napisane, niech siŸ to teraz dzieje, ze
wzglŸdu na Królestwo BoŒe. Amen.
111
My™lŸ, Œe nie bŸdŸ wywoywa kolejki modlitwy. My™lŸ, Œe posuŒŸ
siŸ tym bezpo™rednio std.
112
Ilu z was jest chorych? Czy bŸdziecie teraz _ czy podniesiecie
swoj rŸkŸ, na ™wiadectwo, Œe jeste™cie chorzy?
113
Ilu z was po™wiadczy to samo. Bracie Branham, ja rzeczywi™cie
nie jestem zbawiony”? Czy podniesiesz swoj rŸkŸ _ Módl siŸ o
mnie”? Niech ci Bóg bogosawi i tobie. To jest dobre. To jest^
Niech ci Bóg bogosawi. Ja nie jestem zbawiony”.
114
Teraz wy, którzy podnie™li™cie swe rŸce i wy, którzy nie
podnie™li™cie: Lecz bracie Branham, ja naprawdŸ pragnŸ byø
zbawiony. Jest to pragnienie mego serca. WierzŸ, Œe nic innego nie
pozostao dla kogokolwiek na ™wiecie”. Co wiŸkszego, co mógby™
osignø, co byoby wiŸksze niŒ twoje zbawienie? Módl siŸ o mnie.
Ja pragnŸ byø zbawiony”. Czy podnie™liby™cie swoje rŸce _ w caym
budynku, gdziekolwiek? Ja pragnŸ^”
115
Ilu z was nie przyjŸo jeszcze Ducha šwiŸtego, powiedzcie: Ja
wiem, Œe Go muszŸ przyjø”. Podnie™cie swoje rŸce. Ja Go nie mam;
pragnŸ Go”. W porzdku, jest ich do™ø duŒo, którzy Go nie przyjŸli.
MÓWIONE S~OWO
18
116
Zatem, Chrystus dotrzymuje Swego Sowa, a wy musicie
zachowaø swoj wiarŸ w Niego. On jest Sowem. OtóŒ, Hebrajczyków
4. rozdzia mówi, Œe Sowo BoŒe”, którym jest Chrystus^ Chrystus
jest Sowem. Czy to wszyscy wiecie? Powiedzcie: Amen”.
[Zgromadzeni mówi: Amen” _ wyd.] On jest Sowem, tym samym
wczoraj, dzisiaj i na wieki”. Kim On by w MojŒeszu, tym On by
równieŒ w Eliaszu; Kim On by w Eliaszu, tym On by w Janie, Kim
On by w Janie, On sta siŸ kompletnym Samym Sob w Jezusie. I
dzisiaj On jest tym samym, jakim On by wtedy, i On jest cigle
BoŒym Sowem prorokowanym na dzisiejszy czas, co czyni Go
šwiato™ci, która przy™wieca i potwierdza obiecane Sowo.
117
Jeste™my na ko§cu czasu, przyjaciele. Jezus jest obecny. Ja wiem,
Œe to syszeli™cie.
118
Co, gdyby™cie nigdy w Œyciu nie widzieli i nie mieliby™cie zmysu
wzroku, gdyby go nie miaa Œadna ludzka istota, lecz tu i tam
odczuwali™cie naprawdŸ gorce uczucie? A ja miabym wzrok i
mógbym widzieø i powiedziabym wam, Œe to byo so§ce. Wy
powiedzieliby™cie: Ja nie wiem, jak siŸ to dzieje, lecz ja odczuwaem
jakby co™ gorcego”; czowiek to moŒe odczuwaø.
Ja bym powiedzia: To jest so§ce”.
Co to jest so§ce?”
Ono jest ™wiato™ci”.
Czym jest ™wiato™ø?” Ona byaby nowym sowem dla was.
119
Lecz co, gdybym wam powiedzia, Œe Jezus Chrystus stoi tu
obecnie? Co gdybym wam powiedzia, Œe On jest w™ród nas. On to
obieca. Gdziekolwiek dwaj lub trzej s zgromadzeni w Moim
Imieniu, tam Ja jestem w™ród nich. Tam jestem Ja!” OtóŒ, albo to jest
Prawd dla mnie _ To wszystko jest Prawd albo To nie jest Œadn
Prawd. Albo to jest wa™ciwe albo to nie jest wa™ciwe.
120
OtóŒ, jeŒeli chodzi o wasze zbawienie _ On dokona tego, kiedy
zmar na Golgocie. JeŒeli chodzi o wasze uzdrowienie _ On dokona
tego, kiedy umar na Golgocie. Czy temu wierzycie? Sowo mówi, Œe
On to uczyni.
121
Zatem, jedyn rzecz, któr On mógby uczyniø, gdyby sta tutaj
w tym garniturze na sobie, który On mi da: On mógby wam
udowodniø, Œe jest Mesjaszem.
122
Nie przy pomocy blizn od gwo›dzi w Swojej rŸce. KaŒdy obudnik
moŒe to uczyniø, podrobiø blizny od gwo›dzi i krew na swojej twarzy,
i znaki, i inne rzeczy. To moŒe byø czynione. JuŒ tak byo. Wiele osób
zostao nawet ukrzyŒowanych tak, jak On. Nie o to chodzi.
123
Chodzi o Jego ycie, które byo w Nim! Syn nie moŒe nic Sam od
Siebie uczyniø, tylko to, co widzi, jak czyni Ojciec”. Chodzi o to
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
19
ycie, które byo w Nim, które to udowodnio. Nie dlatego, Œe On by
ydem _ to nie skonio tej kobiety u studni do uwierzenia, Œe On jest
Mesjaszem; lecz dlatego, Œe On potrafi rozpoznaø my™li w jej sercu,
to uczynio Go Mesjaszem. JeŒeli w taki sposób Mesjasz przedstawi
Samego Siebie w minionych czasach, to by to Jego obmy™lany
sposób, jak On daje poznaø Samego Siebie. Jest to Jego obmy™lany
sposób, wedug Pisma šwiŸtego i na ten wiek. Czy temu wierzycie?
[Zgromadzeni mówi: Amen” _ wyd.]
124
Teraz kaŒdy z was tutaj _ ja jestem obcym. Rozgldaem siŸ
wokoo _ nie widzŸ nikogo, kogo bym zna. Wy wszyscy tutaj, którzy
mnie nie znacie i wiecie, Œe ja nic nie wiem o was, podnie™cie swoje
rŸce. Szczerze mówic, wszŸdzie. Ten czowiek, leŒcy tutaj na
noszach, podniós swoj rŸkŸ. On mnie nie zna. Nikt mnie nie zna.
125
Lecz pamiŸtajcie, Bóg was na pewno zna. Bóg zna ciebie. Zatem,
czy On potwierdzi, Œe jest tutaj?
Co to jest, bracie Branham?” Jest to dar.
126
Co to jest dar? Czym w ogóle jest dar? Nie wziø co™ lub posuŒyø
siŸ czym™ i mówiø: Ja mam dar uzdrawiania! Ja pójdŸ i uzdrowiŸ
tego, uzdrowiŸ tamtego”. Gdybym to móg uczyniø, na pewno bym to
uczyni. OtóŒ, lecz je™li to jest dar i ty jeste™ _ lub wy jeste™cie^ Wy
sobie niedobrze tumaczycie dar! Dar jest po prostu: usunø samego
siebie z drogi i pozwoliø Duchowi šwiŸtemu, by posuŒy siŸ tob”.
Rozumiesz? To jest dar.
127
Takim wa™nie jest kaznodzieja. On nie zwiastuje tego, co chce
gosiø on. On po prostu usuwa samego siebie z drogi, to jest dar; i
przychodzi inspiracja Ducha šwiŸtego i on przemawia dziŸki tej
inspiracji.
Z kaŒdym innym darem jest tak samo. Zatem,
duszpasterskie dary, i tak dalej, one byy ustanowione. Oni zostali
ustanowieni przez Boga jako dary: Najpierw apostoowie, potem
prorocy, nauczyciele, pastorzy i ewangeli™ci”. To s te urzŸdy. To s
nasze dary.
128
OtóŒ, Jezus Chrystus obieca, Œe On bŸdzie to czyni w
ostatecznych dniach. JeŒeli On to czyni, jeŒeli On obiecuje to i bŸdzie
to czyni, ilu z was uwierzy i przyjmie Go dzisiaj wieczorem? Podnie™
swoj rŸkŸ i powiedz: Ja Go przyjmŸ”. Ilu z was tutaj? DziŸkujŸ ci.
Ilu z was tutaj nie byo jeszcze nigdy na takim naboŒe§stwie?
Podnie™cie swoj rŸkŸ. Moi drodzy, niemal poowa tego tumu. Ilu z
was wierzy, zanim On uczyni to, wy wierzycie mimo wszystko? Niech
wam Bóg bogosawi.
129
Suchajcie teraz. JeŒeli powiedziaem wam PrawdŸ, to Bóg jest
zobowizany odpowiedzieø mi. On odpowie. On wkada Swoje Sowa
do ust czowieka, a one siŸ materializuj. To siŸ zgadza, s to Jego
MÓWIONE S~OWO
20
Sowa i musz tego dokonaø. Ja posaem Moje Sowo i Ono nie
wróci siŸ próŒne”.
130
OtóŒ, gdybym ja móg uzdrowiø, to bym to uczyni. Tak jak
szlachetny brat Upshaw, o którym mówili™my ostatnio. Ten stary
mŸŒczyzna, który siadywa tam w tyle w wózku inwalidzkim _
dzielny stary mŸŒczyzna _ ja bym go uzdrowi, gdybym potrafi.
Zaczem odchodziø z podium, mówiŸ to szczerze, i odwróciem siŸ, i
zobaczyem go w wizji idcego, chodzcego. Wywoaem go,
powiedziaem mu, o co chodzi i na tym zostaa sprawa zaatwiona. On
powsta i zacz chodziø, przyszed na podium, dotyka siŸ swoich
palców w nogach, chociaŒ by przedtem kalek sze™ødziesit sze™ø lat.
Rozumiecie?
131
Tego samego wieczora kolorowa pani z jej dzieckiem _ tam na tej
stronie. Ja powiedziaem: WidzŸ lekarza w okularach i on robi
operacjŸ maej kolorowej dziewczynce, i ona zostaa sparaliŒowana
od jej garda”.
132
A stara kolorowa niewiasta, nie mogli jej niemal powstrzymaø
poza podium. Ona krzyczaa: Panie, aski, to jest moje dziecko!” I
oto ona przychodzi _ grupa wo›nych nie moga jej nawet
powstrzymaø.
133
Ja powiedziaem: Ciociu, nie bŸdzie ci do niczego przydatne,
wej™ø tu na podium. To nie jestem ja. To jest Bóg!” Dalej
powiedziaem: Nie byoby ci do niczego przydatne, przyj™ø tutaj.
Tylko wierz!” I ona upada na swoje kolana i zaczŸa siŸ modliø. Ja
spojrzaem ponad suchaczy i zobaczyem jakby alejŸ. Zobaczyem
ma kolorow dziewczynkŸ z lalk w ramionach, idc t alej. I
spojrzaem na t ma kolorow dziewczynkŸ, która bya w tyle, i
bya to ta sama dziewczynka. Rzekem: Otrzymali™my odpowied›”.
Ona wstaa z noszy i odesza. Rozumiecie?
134
Jest to Bóg. Rozumiecie? Jest to Bóg. Rozumiecie? On nie moŒe^
Nikt nie moŒe uzdrowiø. Czyni to twoja wiara w Boga.
135
OtóŒ, Biblia mówi, Œe On jest NajwyŒszym Kapanem w tej
chwili, który potrafi wspóczuø naszym sabo™ciom”. Czy temu
wierzycie? [Zgromadzeni mówi: Amen” _ wyd.] NajwyŒszym
Kapanem! OtóŒ, je™li On jest NajwyŒszym Kapanem, jak On bŸdzie
dziaa? JeŒeli On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, to On
bŸdzie dziaa tak samo wczoraj, dzisiaj i na wieki.
136
Módlcie siŸ teraz i pozwólcie Duchowi šwiŸtemu^ Powiedzcie
Bogu: BoŒe, ten czowiek, stojcy tam nie zna mnie, lecz to, co on
mówi, daje mi sens. Ty jeste™ tym samym. Ty jeste™ Chrystusem. Ja
jestem chory. Ja ciebie potrzebujŸ. I je™li Ty pozwolisz mi^ JeŒeli
nie mam wiary, by to uczyniø, niech kto™, kogo znam, ma wiarŸ, i
niech to^ Ty zawoaj i pozwól mi albo tej osobie dotknø siŸ rbka
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
21
Twojej Szaty w Chwale. Zatem, je™li ten czowiek jest niezwyky, to
posuŒ siŸ jego ustami, aby odpowiedzia i uczy§ to Ty po prostu w ten
sam sposób, jak to uczynie™, kiedy bye™ na ziemi. Ja bŸdŸ wiedzia,
Œe Ty jeste™ tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki.
Pochylmy teraz nasze gowy.
137
Panie Jezu, przechodzŸ od usugi ewangelizowania do proroczego
dziea, lecz pomimo tego wierzŸ Tobie, Panie, bo Ty to obiecae™. I ja
siŸ modlŸ, aby™ to speni, dzisiaj wieczorem. Udziel nam tego.
Wysuchaj mnie. Kiedy ci suchacze bŸd std odchodziø dzisiaj
wieczorem i pójdziemy do domu, oby™my powiedzieli jak ci, którzy
wyszli z Emaus: Czy nasze serca nie paay w nas, kiedy On
rozmawia z nami w drodze?” Jezus wsta z martwych, a oni tego nie
wiedzieli. Rozmawiali z Nim, a nie wiedzieli tego. Lecz kiedy wstpili
z Nim do domu i zamknŸli drzwi, wtedy On uczyni co™ w ten sposób,
jak On czyni to przed Jego ukrzyŒowaniem. To otworzyo ich oczy.
Oni zobaczyli, Œe to jest On. Panie, niechby nasze serca paay na
nowo, gdy pójdziemy do domu dzi™ wieczorem, tak samo jak paay
ich serca. Wiemy bowiem, Œe Ty mówie™ do nas w drodze. Czy§ te
rzeczy dzisiaj wieczorem, które czynie™, kiedy bye™ na ziemi,
bowiem Ty jeste™ tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. Prosimy o to
w Imieniu Jezusa. Amen.
138
Bd›cie teraz pogrŒeni w modlitwie i tylko wierzcie.
Skoncentrujmy siŸ najpierw na tŸ stronŸ. Nie waŒne, gdzie znajdujesz
siŸ w budynku, wierz Bogu. PragnŸ, Œeby wszyscy byli naprawdŸ
peni czci i siedzieli spokojnie i modlili siŸ.
139
To jest absolutnie niemoŒliwe. Gosiem dzisiaj rano na ™niadaniu
kaznodziejów na temat: Paradoks”.
Paradoks to co™
niewiarygodnego _ co™ niewiarygodnego, pomimo to prawdziwego”.
Wy wiecie, Œe gdyby Duch šwiŸty stan tutaj i przemówi co™ do
suchaczy _ do ludzi, których ja nie znam, musiaby to byø paradoks.
Jest to co™, czego nie moŒna wyja™niø. Ja nie wiem, czy On bŸdzie to
czyni. Mam po prostu nadziejŸ, Œe On bŸdzie to czyni, ufam, Œe On
to uczyni.
140
Módlcie siŸ tylko teraz i powiedzcie: Panie Jezu, pragnŸ siŸ
dotknø Twojej szaty, bo jestem w potrzebie. Przyrzekam Ci, Panie,
Œe ci bŸdŸ suŒy przez cae moje Œycie”. Bóg chce, Œeby™ pokutowa.
JeŒeli jeszcze nie pokutowae™, to pokutuj i powiedz: Ja pragnŸ
pokutowaø, Panie. PragnŸ, Œeby™ mnie uzdrowi. PragnŸ, Œeby™ mnie
pobogosawi. Uzdrów mnie teraz, Panie. Ja jestem Twoim sug”.
141
Miaem zamiar^ Czy rozdae™ dzisiaj karty modlitwy? Chciaem
teraz zapytaø Billy’ ego, czy^ Je™li on ich nie rozda, to wywoam
kolejkŸ modlitwy. Oni nie rozdawali kart modlitwy dzisiaj. ProszŸ,
sied›cie peni czci i wierzcie.
MÓWIONE S~OWO
22
142
Teraz w Imieniu Jezusa Chrystusa biorŸ kaŒdego ducha tutaj pod
moj wadzŸ, ku chwale BoŒej, aby Jego Sowo mogo zostaø
oznajmione, aby™my byli bez wymówki w Dniu Sdu.
143
Patrzcie siŸ teraz w tym kierunku i wierzcie teraz. Módlcie siŸ
caym swoim sercem i módlcie siŸ tylko pokornie. Nie zwalczajcie
Tego. Odpocznijcie w tym po prostu i powiedzcie: Panie, Ty dae™
obietnicŸ. Ja wierzŸ Tobie”. To wa™nie muszŸ ja czyniø.
144
Wiem, Œe nie trzeba wam zadawaø takiego pytania. Ilu z was
widziao kiedykolwiek tŸ šwiato™ø? Zobaczmy. Widzieli™cie Jej
zdjŸcie. Pozwólcie zobaczyø wasze rŸce, wy, którzy widzieli™cie
kiedykolwiek Jej zdjŸcie. Czy nie widzicie Jej wprost tam? Widzicie,
jest to inna dymensja. Ona jest bezpo™rednio nad tamt pani.
145
Ona cierpi z powodu bólów w jej nogach i jej plecach. Ona^ Czy
wierzysz, Œe Bóg moŒe ciŸ uzdrowiø, siostro? Czego siŸ dotknŸa™? Ty
mnie nie znasz, lecz dotknŸa™ siŸ Czego™. JeŒeli Pan Jezus powie mi,
kim jeste™, czy to sprawi, Œe bŸdziesz lepiej wierzyø? Nazywasz siŸ
pani Phillips. JeŒeli to prawda, powsta§ na swoje nogi. W porzdku.
Czy jestem absolutnie obcym dla ciebie? Podnie™ swoj rŸkŸ, jeŒeli to
prawda.
Ja nie widziaem jej nigdy w moim Œyciu. Czego siŸ ona dotknŸa?
Id›cie i porozmawiajcie z t kobiet potem. Wszystkie jej bóle ustay
teraz. Ty jeste™ w porzdku. MoŒesz i™ø do domu i byø zdrow.
146
Tutaj jest pewna pani, zaraz tuŒ za ni. Ona cierpi z powodu
zaamania nerwowego. O BoŒe, jeŒeli ona nie^ Nazywa siŸ pani
Star. Wierz, Œe Jezus Chrystus uzdrowi ciŸ. Powsta§ na swoje nogi i
przyjmij swoje uzdrowienie. JeŒeli jestem obcym dla ciebie, pomachaj
swoimi rŸkami. Twoje zaamanie nerwowe przeminŸo. Jezus
Chrystus uzdrawia ciebie.
147
Co On obieca? On to obieca. Czy wierzycie? [Zgromadzeni
mówi: Amen” _ wyd.]
148
Tam, bezpo™rednio za ni jest pewna pani, siedzi tam. Ona siŸ
modli. Ona jest nerwowa, ma komplikacje. Ona chce zaniechaø
palenia. Nazywa siŸ pani Bordon. Powsta§, pani Bordon. Twoje
palenie papierosów siŸ sko§czyo. Jezus Chrystus uzdrawia ciebie.
Nigdy w moim Œyciu nie widziaem tej niewiasty.
149
Czy wierzysz? Ty teraz wiesz, Œe ja nie mogŸ tego uczyniø. To jest
Jezus Chrystus. Co to jest? Sowo jest szybsze i mocniejsze niŒ
wszelki obosieczny miecz i rozeznaje my™li i zamiary serca”. To jest
Sowo _ Jezus Chrystus ten sam wczoraj, dzisiaj i na wieki. Czy temu
nie moŒesz wierzyø?
150
Tutaj, tu siedzi pewien mŸŒczyzna i ma przepuklinŸ i dolegliwo™ci
serca. To siŸ zgadza. Ja nie znam tego mŸŒczyzny. Nigdy go nie
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
23
widziaem. Lecz on jest kaznodziej. Kaznodzieja, pan Kinsey. To siŸ
zgadza. Czy pan wierzysz? Powsta§ na swoje nogi i przyjmij swoje
uzdrowienie. Jezus Chrystus uzdrawia ciŸ.
151
Poza tym, czy zrobisz mi przysugŸ, jeŒeli jeste™ kaznodziej? WóŒ
swoje rŸce na swoj ŒonŸ; ona cierpi z powodu dolegliwo™ci nerek, ma
równieŒ bóle wtroby i nadwagŸ, powodujc komplikacje. WóŒ
swoje rŸce na ni. Te dolegliwo™ci opuszcz j, jeŒeli wierzysz.
152
Suchaj, tuŒ za tob siedzi mŸŒczyzna, on jest zacieniony ™mierci.
On ma raka. Ten mŸŒczyzna cierpi z powodu guza, raka, nerwowo™ci.
Nazywa siŸ pan Young. Wierz teraz. Jezus Chrystus uzdrawia ciŸ. Czy
temu wierzysz? Czy to przyjmujesz? W porzdku, panie.
153
Tutaj leŒy mŸŒczyzna, leŒy na tym polowym óŒku. Panie, ja ciebie
nie znam. Gdybym ciŸ móg uzdrowiø, to bym to uczyni. Jestem
obcym dla ciebie. Ty przebye™ tak dug drogŸ. Uczynie™ wysiek, by
przybyø tutaj. Ty nie potrafisz ukryø tego, co ci dolega, lecz ja nie
mogŸ ciebie uzdrowiø. Ty przybye™ tutaj ze swoj Œon. To jest ona _
siedzi tam w tym paszczu koloru brzoskwini. To siŸ zgadza. W
porzdku. Ten mŸŒczyzna jest zacieniony przez ™mierø; on nie moŒe
Œyø duŒej, niŒ chwilŸ tylko. On ma raka.
154
Ty takŒe cierpisz, siostro. Czy wierzysz, Œe Bóg moŒe mi
powiedzieø, z powodu czego cierpisz? S to twoje dolegliwo™ci w
plecach. To siŸ zgadza. JeŒeli to prawda, powsta§. W porzdku,
przyjmij swoje uzdrowienie. Wierz w to. PoóŒ swoj rŸkŸ na twego
maŒonka.
155
Czy wierzysz pan, Œe jestem Jego prorokiem? JeŒeli bŸdziesz tam
leŒa, to na pewno umrzesz. Ty nie moŒesz Œyø. To wszystko. Lekarze
zostawili ciŸ zrezygnowani. Rak ciŸ poŒar. Widziaem jeszcze gorsze
przypadki niŒ ty, a zostali uzdrowieni. Ja ciebie nie mogŸ uzdrowiø.
Lecz je™li tylko przyjmiesz to i bŸdziesz temu wierzy! Czy temu
wierzysz? To jest twoja jedyna okazja. Upywaj ostatnie chwile
twego Œycia. Czy temu wierzysz? JeŒeli wierzysz, to powsta§ ze
swojego óŒka. Powsta§ tam z niego w Imieniu Jezusa Chrystusa!
Sta§ na swoich nogach i bd› zdrowy, i odejd› std uwielbiajc Boga.
Podajcie mu tam kto™ rŸkŸ i pomóŒcie mu. Tam on jest _ stoi na
swoich nogach.
156
Ilu z was tutaj wierzy? [Zgromadzeni raduj siŸ i mówi: Amen”
_ wyd.] Podnie™cie swoje rŸce. Powsta§cie na swoje nogi. Wy
pozostali, którzy pragniecie uzdrowienia, powsta§cie w Imieniu
Jezusa Chrystusa. Podnie™cie swoje rŸce i uwielbiajcie Boga.
Oddawajcie Mu chwaŸ i uwielbienie. DziŸkujcie teraz Panu za wasze
uzdrowienie; Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na
wieki.
MÓWIONE S~OWO
24
157
Bracie, lekarze zawiedli. To jest BoŒa obmy™lana droga. Wierz
temu.
158
Ilu z was pragnie przyjø BoŒ obmy™lan drogŸ? Podnie™cie swoje
rŸce i oddajcie Bogu chwaŸ, kaŒdy z was i wierzcie, Œe zostali™cie
uzdrowieni, w Imieniu Jezusa Chrystusa. Amen.
BOA OBMYšLANA DROGA NA DZISIEJSZY CZAS
25