Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

background image

Karol Marks

Szkice pierwotne listu 

do Wiery Zasulicz

Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)

WARSZAWA 2007

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 2 –

www.skfm­uw.w.pl

Karola Marksa „Szkice pierwotne listu do Wiery 
Zasulicz” zostały napisane w końcu lutego – na 
początku   marca   1881   r.   i   stanowią   pierwotne 
wersje „Listu do Wiery Zasulicz”, napisanego 8 
marca   1881   r.   W   wydaniu   „Listu”   podane   są 
stronice polskich wydań I tomu „Kapitału”, gdzie 
znajdują   się   przytoczone   w   drukowanych   tu 
szkicach cytaty z tego dzieła, a także ukazany jest 
kontekst historyczny napisania listu.

Podstawa   niniejszego   wydania:   Karol   Marks, 
Fryderyk Engels, „Dzieła”, tom 19, wyd. Książka i 
Wiedza, Warszawa 1972.

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

SZKIC PIERWSZY

1. Analizując genezę produkcji kapitalistycznej powiedziałem, że u podstaw jej leży „radykalne 

oddzielenie wytwórcy od środków produkcji” (str. 315, kolumna I francuskiego wydania „Kapitału”) i że 
„podstawą całego tego procesu jest wywłaszczenie rolników. Dokonane ono zostało radykalnie jedynie w 
Anglii... Ale wszystkie pozostałe kraje Europy zachodniej przechodzą ten sam proces” (1. c., kolumna II).

A   więc   historyczną   nieuchronność   tego   ruchu   ograniczyłem  wyraźnie   do   krajów   Europy 

zachodniej. A dlaczego? Pani będzie łaskawa porównać rozdział XXXII, gdzie powiedziane zostało:

„Jego zagłada, przekształcenie indywidualnych i rozproszonych środków produkcji w społecznie 

skoncentrowane, stąd więc przekształcenie karłowatej własności wielu w olbrzymią własność niewielu, to 
straszliwe i z trudem dokonane wywłaszczenie ludu pracującego – oto źródła, oto geneza kapitału... 
Własność prywatna, oparta na własnej pracy... zostaje wyparta przez kapitalistyczną własność prywatną
opartą na wyzysku pracy cudzej, na pracy najemnej” (str. 341, kolumna II).

A więc koniec końców mamy tu przekształcenie jednej formy własności prywatnej w inną formę 

własności   prywatnej.   Ponieważ   jednak   nigdy   ziemia   chłopów   rosyjskich   nie   była  ich   własnością 
prywatną
, to jakże można zastosować do nich ten wywód?

2.   Z   historycznego   punktu   widzenia   jedyny   poważny   argument,   przemawiający  za 

nieuchronnością   rozkładu   wspólnoty   gminnej   rosyjskich   chłopów,   sprowadza   się   do   następującego: 
Spoglądając bardzo daleko wstecz spotykamy wszędzie w Europie zachodniej własność gminną mniej lub 
bardziej archaicznego typu; znikła ona wszędzie wraz z postępem społecznym. Dlaczego miałaby uniknąć 
tego losu w samej tylko Rosji?

Odpowiadam: Ponieważ w Rosji dzięki wyjątkowemu zbiegowi okoliczności wspólnota wiejska, 

istniejąca jeszcze w skali krajowej, może się wyzbyć stopniowo swych cech prymitywnych i rozwijać się 
bezpośrednio jako element produkcji kolektywnej w skali krajowej. Właśnie dzięki temu, że jest ona 
współczesna produkcji kapitalistycznej, może przyswoić sobie jej pozytywne osiągnięcia i nie przebywać 
jej   straszliwych   perypetii.   Rosja   nie   żyje  w   izolacji   od   współczesnego   świata;   nie  jest   ona   też,  na 
podobieństwo Indii Wschodnich, zdobyczą obcego najeźdźcy.

Jeśliby   rosyjscy   zwolennicy   systemu   kapitalistycznego   zaprzeczyli  teoretycznej  możliwości 

podobnej ewolucji, zapytałbym ich: Czyż po to, ażeby eksploatować maszyny, parowce, koleje żelazne 
etc., musiała Rosja przejść, podobnie jak Zachód, długi okres inkubacyjny przemysłu maszynowego? I 
niechże   mi   oni   zarazem   wytłumaczą,   jak   udało   im   się   w   mgnieniu   oka   wprowadzić   u   siebie   cały 
mechanizm   wymiany   (banki,   towarzystwa   kredytowe   etc.),   na   ukształtowanie   którego   potrzebował 
Zachód całych stuleci?

Jeśliby w momencie wyzwolenia [chłopów] zapewniono od razu wspólnocie wiejskiej normalne 

warunki rozwoju, jeśliby więc olbrzymi dług państwowy, spłacany głównie kosztem chłopów, wraz z 
innymi  ogromnymi  sumami,  które za pośrednictwem  państwa  (znowu  kosztem  chłopów)  dostały  się 
„nowym filarom społeczeństwa”, przekształconym w kapitalistów, jeśliby wszystkie te wydatki zostały 
zużyte na  dalszy rozwój  wspólnoty wiejskiej, to nikomu dziś by się nie śniło mówić o „historycznej 
nieuchronności”   upadku   wspólnoty:   wszyscy   uznaliby   ją   za   element   odrodzenia   społeczeństwa 
rosyjskiego, za element świadczący o przewadze nad krajami znajdującymi się jeszcze w jarzmie ustroju 
kapitalistycznego.

Inna okoliczność sprzyjająca zachowaniu rosyjskiej wspólnoty poprzez jej rozwój polega na tym, 

że jest ona nie tylko współczesna produkcji kapitalistycznej, ale i przeżyła epokę, w której ten system 
społeczny wydawał się jeszcze nie zachwiany; dziś, na odwrót, zarówno w Europie zachodniej, jak i w 
Stanach Zjednoczonych zmaga się on i z nauką, i z masami ludowymi, i z samymi zrodzonymi przezeń 

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 3 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

siłami wytwórczymi

1

. Słowem – jest to kapitalizm w stanie kryzysu, który skończyć się może jedynie 

wyrugowaniem kapitalizmu, powrotem społeczeństw współczesnych do „archaicznego” typu własności 
gminnej, albo też – jak mówi pewien autor amerykański

2

, który jest poza wszelkimi podejrzeniami o 

tendencje rewolucyjne i który korzysta w swych badaniach z poparcia rządu waszyngtońskiego – „nowy 
system”,  do którego  zmierza  społeczeństwo  współczesne,  „będzie odrodzeniem  (a revival)  w formie 
wyższej (in a superior form) archaicznego typu społecznego”

3

. A więc nie trzeba bać się zbytnio słowa 

„archaiczny”.

Ale wówczas trzeba by było przynajmniej znać kolejne fazy tej ewolucji. A my nic o tym nie 

wiemy.

Historię   upadku   pierwotnych   wspólnot   (byłoby   błędem   podciągać   je   wszystkie   pod   jeden 

strychulec; podobnie jak w formacjach geologicznych, również i w tych formacjach historycznych jest 
cały szereg typów pierwotnych, drugorzędowych, trzeciorzędowych itd.) trzeba będzie dopiero napisać. 
Jak dotąd, mieliśmy tylko ogólne zarysy. W każdym razie studia nad tym przedmiotem są wystarczająco 
zaawansowane, by można było stwierdzić:

1. że żywotność pierwotnych wspólnot była nieporównanie większa od żywotności społeczeństw 

semickich, greckich, rzymskich i innych, i  a fortiori  [tym bardziej] – od współczesnych społeczeństw 
kapitalistycznych;

2. że przyczyny ich upadku mają swe źródło w danych ekonomicznych przeszkadzających im w 

przebyciu   określonego   szczebla   rozwoju;   w   środowiskach   historycznych,   które   bynajmniej   nie   są 
analogiczne do środowiska historycznego dzisiejszej wspólnoty rosyjskiej.

Czytając prace historyczne traktujące o wspólnotach pierwotnych, a napisane przez bourgeois, 

trzeba się mieć na baczności. Nie cofają się oni nawet przed fałszerstwami. Np. sir Henry Maine, który 
był   gorliwym   współpracownikiem   rządu   angielskiego   w   jego   dziele   niszczenia   przemocą   wspólnot 
indyjskich,   zapewnia   nas   obłudnie,   że   wszystkie   szlachetne   wysiłki   rządu,   podejmowane   w   celu 
utrzymania tych wspólnot, rozbijały się o żywiołową siłę praw ekonomicznych!

4

.

Tak czy inaczej – wspólnota ta zginęła pośród nieustannych wojen, zewnętrznych i wewnętrznych. 

Zmarła ona prawdopodobnie gwałtowną śmiercią, gdy plemiona germańskie dokonały podboju Italii, 
Hiszpanii, Galii itd. Wspólnota typu archaicznego już wówczas nie istniała. Jednakże o jej przyrodzonej 
żywotności
  świadczą   dwa   fakty.   Istnieją   poszczególne   okazy,   które   przeżyły   wszelkie   perypetie 
średniowiecza i zachowały się do dziś dnia, np. w moim kraju rodzinnym, w okręgu trewirskim. Ale 
najważniejszą rzeczą jest to, że tak wyraźnie odcisnęła ona swe piętno na wspólnocie, która ją zastąpiła 
(wspólnocie, gdzie ziemia uprawna stała się własnością prywatną, gdy natomiast lasy, pastwiska, ugory, 
etc. pozostają nadal własnością gminną), że Maurer, badając ową wspólnotę formacji drugorzędowej, 
mógł   zrekonstruować   jej   archaiczny   prototyp.   Dzięki   cechom   charakterystycznym,   przejętym   od   tej 
ostatniej, nowa wspólnota, wprowadzona przez Germanów we wszystkich podbitych krajach, była w 
okresie całego średniowiecza jedynym ogniskiem wolności i życia publicznego ludu.

Jeśli po epoce Tacyta nie wiemy nic o życiu wspólnoty

5

 ani też w jaki sposób i kiedy przestała ona 

istnieć, to znany nam jest przynajmniej – dzięki relacji Juliusza Cezara – punkt wyjścia tego procesu. W 

1

 Dalej w rękopisie przekreślone: „słowem, przekształcił się on w arenę krzyczących antagonizmów, kryzysów, konfliktów i 

periodycznych   klęsk,   wykazując   najbardziej   nawet   zaślepionym,   że   jest   przejściowym   systemem   produkcji,   skazanej   na 
wyrugowanie [...]”. – Red.

2

 L. H. Morgan. – Red.

3

  Lewis Henry Morgan, „Ancient society or researches in the lines of human progress from savagery, through barbarism to 

civilisation”, Londyn 1877. – Red.

4

 Henry James Maine, „Village­Communities in the East and West”, Londyn 1871. – Red.

5

 W rękopisie przekreślone: „germańskiej (wiejskiej) archaicznej”. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 4 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

jego   czasach   ziemia   już   co   roku   rozdzielana   była   między  rody  i  plemiona  germańskich   związków 
rodowych,   ale   jeszcze   nie   między   poszczególnych   członków   danej   wspólnoty.  Wspólnota   wiejska

6

 

rozwinęła się zatem w Niemczech  ze wspólnoty  bardziej archaicznego typu, była tu ona produktem 
spontanicznego rozwoju, bynajmniej zaś nie została importowana z Azji w gotowej postaci. Tam – w 
Indiach Wschodnich – spotykamy ją również, i zawsze jako ostatni etap czy też końcowy okres formacji 
archaicznej.

Ażeby móc wydać sąd o możliwych losach wspólnoty wiejskiej z czysto teoretycznego punktu 

widzenia,   tj.   zakładając   stale   normalne   warunki   życia,   muszę   obecnie   naszkicować   pewne   rysy 
charakterystyczne, odróżniające „wspólnotę rolną” od typów bardziej archaicznych.

Najprzód  stwierdzić  musimy,  że wszystkie  wcześniejsze  wspólnoty  pierwotne  opierają  się na 

pokrewieństwie swych członków; rozrywając tę mocną, ale ciasną więź, wspólnota rolna staje się bardziej 
zdolna do ekspansji i stawiania oporu przy zetknięciu się z obcymi.

Dalej,   w   jej   obrębie,   dom   i   jego   uzupełnienie,   obejście   przyzagrodowe,   są   już   własnością 

prywatną rolnika, gdy natomiast na długo przed wprowadzeniem rolnictwa wspólny dom był jedną z 
materialnych podstaw poprzednich form wspólnoty.

Wreszcie, chociaż ziemia uprawna pozostaje własnością wspólną, jest ona periodycznie dzielona 

między członków wspólnoty rolnej, tak że każdy rolnik uprawia na własny rachunek wyznaczone mu 
pola i indywidualnie zawłaszcza owoce tej uprawy; natomiast we wspólnotach bardziej archaicznych 
produkuje się wspólnie, dzieli się zaś jedynie sam produkt. Ten prymitywny typ produkcji spółdzielczej 
czy   też   kolektywnej   był,   rzecz   zrozumiała,   uwarunkowany   słabością   izolowanej   jednostki,   nie   zaś 
uspołecznieniem środków produkcji.

Łatwo   pojąć,   że  właściwy   „wspólnocie   rolnej”   dualizm   może   darzyć   ją  życiową   prężnością, 

ponieważ z jednej strony wspólna własność i wypływające stąd wszelkie stosunki społeczne użyczają jej 
solidnego fundamentu, natomiast prywatny dom, parcelowa uprawa ziemi ornej i prywatne zawłaszczanie 
jej   owoców   umożliwiają   rozwój   jednostki,   nie  dający   się   pogodzić   z   warunkami   wspólnot   bardziej 
prymitywnych. Ale jest nie mniej oczywiste, że tenże sam dualizm może z czasem stać się źródłem 
rozkładu.   Abstrahując   od   wszelkich   wpływów   wrogiego   środowiska,   już   sama   tylko   stopniowa 
akumulacja  bogactwa  ruchomego,  rozpoczynająca  się od nagromadzenia  bydła  (ewentualnie  również 
nagromadzenie bogactwa w postaci poddanych), coraz ważniejsza rola, jaką element ruchomy odgrywa w 
samym rolnictwie, i mnóstwo innych okoliczności nierozdzielnie związanych z tą akumulacją, których 
omówienie   zaprowadziłoby   mnie   jednak   zbyt   daleko,   działają   jako   element   rozkładu   równości 
ekonomicznej i socjalnej i rodzą w łonie samej wspólnoty konflikt interesów, który najprzód pociąga za 
sobą przekształcenie ziemi uprawnej we własność prywatną, kończy się zaś prywatnym zawłaszczeniem 
lasów, pastwisk, ugorów, etc., które stają się już przydatkami wspólnoty do własności prywatnej. Właśnie 
dlatego „wspólnota rolna” stanowi wszędzie najmłodszy typ archaicznej formacji społeczeństw i dlatego 
też w historycznym rozwoju Europy zachodniej, zarówno dawnym jak współczesnym, okres wspólnoty 
rolnej jest okresem przejściowym od własności wspólnej do własności prywatnej, od formacji pierwotnej 
do formacji drugorzędowej. Ale czyż to oznacza, że we wszelkich okolicznościach

7

 rozwój „wspólnoty 

rolnej” musi przebiegać tą drogą? Bynajmniej. Jej forma konstytutywna zakłada taką alternatywę: bądź 
zawarty w niej element własności prywatnej bierze górę nad elementem kolektywnym, bądź ten ostatni 
odnosi   zwycięstwo   nad   pierwszym.   Wszystko   zależy   od   środowiska   historycznego,   w   którym   dana 

6

 W rękopisie przekreślone: „rolna”. – Red.

7

 W rękopisie przekreślone: „i we wszelkich środowiskach historycznych”. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 5 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

wspólnota  się znajduje...  A priori  możliwe  są te dwa rozwiązania,  ale każde z nich wymaga,  rzecz 
oczywista, całkiem odmiennych środowisk historycznych

8

.

3.   Rosja   jest   jedynym   krajem   europejskim,   gdzie   „wspólnota   rolna”   utrzymała   się   w   skali 

krajowej aż do dziś dnia. Nie jest ona, na podobieństwo Indii Wschodnich, zdobyczą obcego najeźdźcy 
ani nie żyje w izolacji od świata współczesnego. Z jednej strony, wspólna własność ziemi umożliwia jej 
bezpośrednie   i   stopniowe   przekształcanie   rolnictwa   parcelowego   i   indywidualnego   w   rolnictwo 
kolektywne, i chłopi rosyjscy już go praktykują na nie podlegających podziałowi łąkach; ukształtowanie 
fizyczne jej ziemi sprzyja stosowaniu mechanizacji na szeroką skalę; fakt, że umowy  artelowe  są dla 
chłopa czymś powszednim, ułatwia mu przejście od pracy parcelowej do pracy spółdzielczej; i wreszcie, 
społeczeństwo rosyjskie, tak długo żyjące jego kosztem, obowiązane jest poczynić mu niezbędne awanse 
dla   umożliwienia   tego   przejścia

9

.   Z   drugiej   strony,  współczesne   istnienie  produkcji   zachodniej, 

dominującej   na   rynku   światowym,   pozwala   Rosji   wprowadzić   do   wspólnoty   wszystkie   pozytywne 
osiągnięcia systemu kapitalistycznego bez przechodzenia pod jego kaudyńskim jarzmem

10

.

Jeśliby   rzecznicy   „nowych   filarów   społeczeństwa”   nie   dopuszczali  teoretycznej  możliwości 

podobnej ewolucji  współczesnej wspólnoty  wiejskiej,  można by było spytać się ich, czy Rosja była 
zmuszona, podobnie jak Zachód, przebyć długi okres inkubacyjny rozwoju przemysłu maszynowego, 
ażeby mieć maszyny, parowce, koleje żelazne etc.? Można by było również spytać się ich, jak udało im 
się w mgnieniu oka wprowadzić u siebie cały mechanizm wymiany (banki, towarzystwa akcyjne etc.), na 
ukształtowanie którego potrzebował Zachód całych stuleci?

Rosyjska „wspólnota rolna” ma pewną cechę, która ją osłabia i szkodzi jej pod każdym względem. 

Chodzi  tu o jej wyizolowanie,  brak więzi między życiem jednej  wspólnoty  a życiem  innych,  o ów 
zlokalizowany mikrokosmos, który nie wszędzie zresztą spotkać można jako cechę immanentną tego typu, 
ale który wszędzie, gdzie się go spotyka, wyłonił ponad wspólnotami mniej lub bardziej scentralizowany 
despotyzm. Zjednoczenie północnych republik rosyjskich świadczy, że izolacja ta, która – jak się zdaje – 
zdeterminowana została pierwotnie przez olbrzymie rozmiary terytorium, została w znacznym stopniu 
umocniona przez owe polityczne losy, jakich doświadczyć musiała Rosja od czasu inwazji Mongołów. 
Dzisiaj   szkopuł   ten   można   by   całkiem   łatwo   usunąć.   Trzeba   by   było   po   prostu   zastąpić   wołost'

11

, 

instytucję   państwową,   zgromadzeniem   chłopów   wybranych   przez   same   wspólnoty,   które   byłoby 
gospodarczym i administracyjnym organem reprezentującym ich interesy.

Okoliczność nader sprzyjająca (z historycznego punktu widzenia) zachowaniu „wspólnoty rolnej” 

poprzez   jej   dalszy   rozwój   polega   na   tym,   że   jest   ona   nie   tylko   współczesna   zachodniej   produkcji 
kapitalistycznej,   co   pozwala   jej   zawłaszczać   owoce   tej   produkcji   bez   ulegania   jej  modus   operandi 
[sposobowi działania], ale że przeżyła ową epokę, w której system kapitalistyczny wydawał się jeszcze 
nie zachwiany; że dzisiaj zarówno w Europie zachodniej, jak i w Stanach Zjednoczonych zmaga się on i z 
masami pracującymi, i z nauką, i z samymi zrodzonymi przezeń siłami wytwórczymi – słowem, znajduje 
się   w   stanie   kryzysu,   który   skończy   się   wyrugowaniem   tego   systemu,   powrotem   społeczeństw 
współczesnych do wyższej formy „archaicznego” typu własności kolektywnej i kolektywnej produkcji.

8

 Dalej w rękopisie przekreślone: „Przechodząc teraz do «wspólnoty rolnej» w Rosji, pomijam na razie wszystkie przytłaczające 

ją niedole. Rozpatruję wyłącznie możliwości jej  dalszego rozwoju, które jej daje zarówno jej  forma strukturalna, jak jej 
środowisko historyczne”. – Red.

9

 Dalej w rękopisie przekreślone: „Trzeba, rzecz oczywista, rozpocząć od tego, by doprowadzić wspólnotę rolną do normalnego 

stanu, biorąc za punkt wyjścia jej aktualną bazę, ponieważ chłop jest wszędzie przeciwnikiem raptownych zmian”. – Red.

10

 Kaudyńskie jarzmo – w roku 321 p.n.e. w tzw. Wąwozach Kaudyńskich (Furculae Caudinae) wojska rzymskie w czasie II 

wojny z Samnitami wpadły w zasadzkę i odzyskały wolność dopiero po symbolicznym przejściu pod jarzmem. Odtąd jarzmo 
kaudyńskie
 stało się synonimem hańbiącej klęski. – Red.

11

 W oryginale po rosyjsku (łacinką). – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 6 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

Rzecz zrozumiała, że rozwój wspólnoty dokonywałby się stopniowo, a pierwszym krokiem w tym 

kierunku byłoby stworzenie dla niej normalnych warunków na jej aktualnej bazie

12

.

Ale   jej   przeciwstawia   się   własność   ziemska,   mająca   w   swych   rękach   prawie   połowę,   i   to 

najlepszej, ziemi, że nie wspomnę już o dobrach państwowych. I właśnie dlatego zachowanie „wspólnoty 
wiejskiej” drogą jej dalszego rozwoju zbiega się z powszechnym ruchem społeczeństwa rosyjskiego, 
którego odrodzenie może nastąpić tylko za tę cenę.

Nawet z czysto ekonomicznego punktu widzenia Rosja może wydostać się ze [ślepej uliczki]

13

 

swego rolnictwa poprzez rozwój swej wspólnoty wiejskiej; daremnie próbowałaby wydostać się z niej 
poprzez wprowadzenie kapitalistycznej dzierżawy angielskiego typu; system ten pod żadnym względem 
nie daje się pogodzić ze stosunkami wiejskimi tego kraju

14

.

Abstrahując od wszelkich nieszczęść gnębiących obecnie rosyjską „wspólnotę wiejską” i biorąc 

pod uwagę jedynie jej formę ustrojową i jej środowisko historyczne, na pierwszy rzut oka staje się jasne, 
że jedna z jej podstawowych cech charakterystycznych – wspólna własność ziemi – stanowi naturalną 
podstawę   kolektywnej   produkcji   i   kolektywnego   zawłaszczania.   Ponadto   przyzwyczajenie   chłopa 
rosyjskiego do stosunków artelowych ułatwiłoby mu przejście od pracy parcelowej do pracy kolektywnej, 
którą   w   pewnej   mierze   praktykuje   już   na   nie   podlegających   podziałowi   łąkach,   przy   pracach 
melioracyjnych   i   innych   przedsięwzięciach   podejmowanych   w   interesie   ogółu.   Ale   żeby   praca 
kolektywna   mogła   w   rolnictwie  sensu   stricto  zastąpić   pracę   parcelową   –   źródło   prywatnego 
zawłaszczania – potrzeba dwóch rzeczy: ekonomicznej potrzeby takiego przekształcenia i materialnych 
warunków do jego realizacji.

Jeśli idzie o potrzebę ekonomiczną, to da się ona odczuć samej „wspólnocie wiejskiej”, gdy tylko 

znajdzie się ona w normalnych warunkach, to jest gdy tylko uwolni się ją od przytłaczających ją ciężarów 
i   gdy   tylko   zapewni   się   jej   normalną   ilość   ziemi   uprawnej.   Minęły   czasy,   gdy   rolnictwo   rosyjskie 
potrzebowało   jedynie   ziemi   i   parcelowego   rolnika,   uzbrojonego   w   mniej   lub   bardziej   prymitywne 
narzędzia... Czasy te minęły tym szybciej, że ucisk rolnika wyniszcza i wyjaławia jego pole. Potrzebna 
mu jest teraz praca spółdzielcza, zorganizowana na szeroką skalę. A ponadto, czy chłop, któremu brak 
najniezbędniejszych rzeczy do uprawy jego dwóch czy trzech dziesięcin, znajdzie się w lepszej sytuacji, 
kiedy ilość jego dziesięcin zwiększy się dziesięciokrotnie?

12

 Dalej w rękopisie przekreślone: „A historyczna sytuacja rosyjskiej «wspólnoty wiejskiej» jest jedyna w swoim rodzaju! Ona 

jedna w Europie utrzymała się nie w postaci szczątkowej na podobieństwo owych osobliwych i miniaturowych rzadkości, nie w 
formie reliktów typu archaicznego, jakie jeszcze niedawno spotkać można było na Zachodzie, ale jako quasi­dominująca forma 
życia ludowego na przestrzeni ogromnego imperium. Gdy wspólna własność ziemi jest dla niej naturalną bazą kolektywnego 
zawłaszczania, to jej środowisko historyczne – współistniejąca z nią produkcja kapitalistyczna – użycza jej w gotowej postaci 
materialnych warunków pracy zespołowej na szeroką skalę. Może więc zastosować u siebie pozytywne osiągnięcia ustroju 
kapitalistycznego   bez   potrzeby   przechodzenia   pod   jego   kaudyńskim   jarzmem.   Może   stopniowo   zastępować   gospodarkę 
parcelową wielką gospodarką rolną z zastosowaniem maszyn, czemu tak sprzyja ukształtowanie fizyczne ziemi rosyjskiej. Może 
się zatem stać bezpośrednim punktem wyjściowym systemu ekonomicznego, do którego zmierza społeczeństwo współczesne, i 
zmienić skórę bez rozpoczynania od samobójstwa. Należałoby, przeciwnie, doprowadzić ją najprzód do normalnego stanu”. – 
Red.

13

 Słowo trudno czytelne: prawdopodobnie: cul­de­sac. W trzecim szkicu w odpowiednim miejscu mamy: impasse– Red.

14

  Dalej   w   rękopisie   przekreślone:  „Również   tylko   pośród   powszechnego   powstania   może   zostać   przełamana   izolacja 

«wspólnoty wiejskiej», usunięty brak więzi pomiędzy życiem jednej wspólnoty a życiem innych, słowem – jej zlokalizowany  
mikrokosmos
, który pozbawia ją inicjatywy historycznej.
Teoretycznie rzecz biorąc, rosyjska «wspólnota wiejska»  może się  zachować –  poprzez rozwinięcie swej bazy, wspólnej 
własności ziemi, i eliminację zasady własności prywatnej, również przez nią implikowanej; może się ona stać  bezpośrednim 
punktem wyjściowym
  systemu ekonomicznego, do którego zmierza społeczeństwo współczesne; może ona zmienić skórę bez 
rozpoczynania od samobójstwa; może zawłaszczyć te osiągnięcia, jakimi produkcja kapitalistyczna wzbogaciła ludzkość, bez 
przechodzenia przez ustrój kapitalistyczny, ustrój, który – potraktowany wyłącznie z punktu widzenia możliwości jego trwania – 
zaledwie się liczy w życiu społeczeństwa. Ale trzeba zstąpić z dziedziny czystej teorii do rzeczywistości rosyjskiej”. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 7 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

Ale skąd wziąć sprzęt, nawozy, metody agronomiczne etc., wszystkie te środki niezbędne do 

pracy   kolektywnej?   Oto   w   czym   wyrazi   się   wielka   przewaga   rosyjskiej   „wspólnoty   wiejskiej”   nad 
wspólnotami archaicznymi tegoż typu. Ona jedna zachowała się w Europie w wielkiej, krajowej skali. 
Dzięki   temu   znajduje   się   dziś   w   takim   środowisku   historycznym,   w   którym   równoczesne   istnienie 
produkcji kapitalistycznej użycza jej wszelkich warunków pracy kolektywnej. Może więc ona zastosować 
u   siebie   pozytywne   osiągnięcia   systemu   kapitalistycznego   bez   potrzeby   przechodzenia   pod   jego 
kaudyńskim jarzmem. Ukształtowanie fizyczne ziemi rosyjskiej sprzyja eksploatacji roli przy pomocy 
maszyn, eksploatacji organizowanej na szeroką skalę i realizowanej pracą spółdzielczą. Co się zaś tyczy 
początkowych kosztów organizacyjnych – kosztów intelektualnych i materialnych – to społeczeństwo 
rosyjskie winno je ponieść, albowiem jest zobowiązane wobec „wspólnoty wiejskiej”, kosztem której 
żyło tak długo, i w której winno szukać jeszcze „elementu swego odrodzenia”.

Najlepszym świadectwem, że ów rozwój „wspólnoty wiejskiej” odpowiada historycznej tendencji 

naszej   epoki,   jest   złowieszczy   kryzys,   jaki   przeżywa   produkcja   kapitalistyczna   w   tych   krajach 
europejskich i amerykańskich, w których rozwinęła się ona najbardziej, kryzys, który skończy się jej 
wyrugowaniem przez powrót społeczeństwa współczesnego do wyższej formy najbardziej archaicznego 
typu – do kolektywnej produkcji i kolektywnego zawłaszczania

15

.

4. Ażeby móc się rozwijać, trzeba przede wszystkim żyć, a dla nikogo nie powinno być tajemnicą, 

że dzisiaj egzystencja „wspólnoty wiejskiej” jest zagrożona

16

.

Żeby wywłaszczyć rolników, nie ma potrzeby rugować ich z ich ziemi, jak to się działo w Anglii i 

gdzie indziej; nie ma także potrzeby znosić wspólną własność ukazem. Spróbujcie ponad określoną miarę 
wydzierać chłopom produkt ich pracy na roli, a mimo waszej żandarmerii i waszej armii nie uda się wam 
przykuć ich do ich pól! W ostatnim okresie Imperium Rzymskiego prowincjonalni dekurioni – nie chłopi, 
ale właściciele   ziemscy  –  opuszczali   swoje   domostwa,  porzucali  swe  grunta,   ba,  sprzedawali   się w 
niewolę, a wszystko po to, żeby wyzbyć się własności, która stała się tylko oficjalnym pretekstem do 
najbardziej bezlitosnego obdzierania ich.

Od   czasu   tak   zwanego   wyzwolenia   chłopów   państwo   stworzyło   wspólnocie   rosyjskiej 

nienormalne warunki ekonomiczne, i od tej pory nie przestało uciskać jej przy pomocy skupionych w 
jego  rękach sił  społecznych.  Wyczerpana  jego zdzierstwem  podatkowym,  stała się ona bezwładnym 
przedmiotem łatwej eksploatacji handlarza, właściciela ziemskiego i lichwiarza. Ta presja pochodząca z 
zewnątrz rozpętała jeszcze bardziej istniejącą już w łonie samej wspólnoty walkę interesów i szybko 
rozwinęła  zalążki jej rozkładu.  Ale nie koniec  na tym

17

. Kosztem  chłopów  państwo  wyhodowało  w 

cieplarnianych warunkach te gałęzie zachodniego systemu kapitalistycznego, które – w najmniejszym 
nawet stopniu nie rozwijając produkcyjnych możliwości rolnictwa – szczególnie sprzyjają łatwemu i 
szybkiemu trwonieniu jego płodów przez nieprodukcyjnych pośredników. Współdziałało więc ono w 

15

 Dalej w rękopisie przekreślone: „Zstępując z dziedziny teorii do rzeczywistości – dla nikogo nie powinno być tajemnicą, że 

wspólnocie rosyjskiej grozi dziś zmowa przemożnych sił i interesów. Nie wspominając już o tym, że jest ona nieustannie 
eksploatowana   przez  państwo,  to   ostatnie   ułatwiło   –   kosztem   chłopów  –   zadomowienie   się   w   pewnym  stopniu   systemu 
kapitalistycznego – giełda, bank, koleje żelazne, handel...” – Red.

16

  Dalej w rękopisie  przekreślone:  „Wie Pani doskonale, że dzisiaj sama egzystencja wspólnoty rosyjskiej znalazła się w 

niebezpieczeństwie   wobec   zmowy   przemożnych   interesów.   Gnębiona   przez   państwo   przykręcające   śrubę   podatków 
bezpośrednich, eksploatowana podstępnie przez «kapitalistycznych» intruzów, rosyjski «kapitalizm», handlowców, kupców etc. i 
«właścicieli» ziemskich, jest ona w dodatku podminowana przez lichwiarzy wiejskich, przez konflikty interesów, rodzące się w 
jej własnym łonie wskutek sytuacji, w jakiej ją postawiono”. – Red.

17

 Dalej w rękopisie przekreślone: „Kosztem chłopów państwo wyhodowało w warunkach cieplarnianych te narośle systemu 

kapitalistycznego, które najłatwiej było aklimatyzować – giełdę, spekulację, banki, towarzystwa akcyjne, [towarzystwa budowy] 
kolei żelaznych; pokrywa ono ich deficyt i pozwala inkasować zyski przedsiębiorcom etc. etc.” – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 8 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

bogaceniu się nowego kapitalistycznego pasożyta, wysysającego i tak już zubożałą krew „wspólnoty 
wiejskiej”.

[...] Słowem, państwo wywarło swój wpływ na przyśpieszenie rozwoju środków technicznych i 

ekonomicznych,   najbardziej   sprzyjających   łatwemu   i   szybkiemu   wyzyskiwaniu   rolnika,   to   znaczy 
największej siły wytwórczej Rosji, i bogaceniu się „nowych filarów społeczeństwa”.

5.   To   wspólne   natarcie   niszczycielskich   sił   –   jeśli   tylko   nie   zostanie   złamane   potężnym 

przeciwdziałaniem – doprowadzi niechybnie do zagłady wspólnoty wiejskiej.

Ale   nasuwa   się   pytanie:   dlaczego   wszystkim   tym   interesom   (łącznie   z   wielkimi 

przedsiębiorstwami   przemysłowymi,   znajdującymi   się   pod   opieką   rządu)   jest   na   rękę   obecny   stan 
wspólnoty wiejskiej, dlaczego by się sprzysięgli świadomie zabić kurę znoszącą im złote jaja? Właśnie 
dlatego, że czują, iż „ten aktualny stan” jest nie do utrzymania, że więc obecny sposób jego eksploatacji 
już się nie nadaje. Nędza rolnika zakaziła ziemię, która się wyjaławia. Dobre urodzaje są zżerane przez 
klęski głodowe. Przeciętne dane z ostatnich dziesięciu lat świadczą nie tylko o zastoju produkcji rolnej, 
ale i o jej regresie. Na koniec, po raz pierwszy Rosja musi importować zboże, zamiast je eksportować. 
Nie ma więc czasu do stracenia. Trzeba położyć temu kres. Trzeba zatem stworzyć średnią klasę wiejską 
złożoną z mniejszości bardziej lub mniej majętnych chłopów, a większość chłopów obrócić w zwykłych 
proletariuszy. W tym właśnie celu rzecznicy „nowych filarów społeczeństwa” nawet same rany zadane 
przez nich wspólnocie przedstawiają jako naturalne symptomy jej zgrzybiałości.

Jeśli tylko różnorakim interesom, a nade wszystko interesom „nowych filarów społeczeństwa”, 

wzniesionym   za  czasów   miłościwie   panującego   Aleksandra   II,   odpowiada  aktualny  stan  „wspólnoty 
wiejskiej”, dlaczegóż mieliby się oni sprzysiąc na jej zgubę? Dlaczego ich rzecznicy przedstawiają zadane 
jej rany jako niezbity dowód jej naturalnej zgrzybiałości? Dlaczego chcą oni zabić swą kurę znoszącą 
złote jaja?

Po   prostu   dlatego,   że   fakty   ekonomiczne,   których   zanalizowanie   zaprowadziłoby   mnie   zbyt 

daleko, ujawniły tajemnicę, że aktualny stan wspólnoty wiejskiej jest nie do utrzymania i że wkrótce dzięki 
nieuchronnemu biegowi wydarzeń obecny sposób wyzyskiwania mas ludowych nie będzie się nadawał. A 
więc potrzeba czegoś nowego, a to nowe – przyoblekane w najrozmaitsze formy i zręcznie podsuwane – 
sprowadza się stale do jednego: znieść wspólną własność, sprawić, by mniejszość bardziej czy mniej 
majętnych   chłopów   ukonstytuowała  się   w  średnią   klasę   wiejską,   a  olbrzymia   większość   obróciła  w 
zwykłych proletariuszy.

Z jednej strony „wspólnota wiejska” doprowadzona została prawie do ostatecznej nędzy, z drugiej 

–   czatuje   na   nią   potężny   spisek,   aby   zadać   jej   cios   ostateczny.   Ażeby   ocalić   wspólnotę   rosyjską, 
potrzebna jest rewolucja rosyjska. Zresztą ci, w czyich rękach znajdują się siły polityczne i społeczne, 
robią wszystko, co w ich mocy, ażeby przygotować masy do takiej katastrofy.

A w tym samym czasie, gdy wykrwawia się wspólnotę i znęca się nad nią, gdy wyjaławia się i 

wyniszcza jej ziemię, literaccy lokaje „nowych filarów społeczeństwa” szyderczo określają zadane jej 
rany jako symptomy jej naturalnej, nie zawinionej przez nikogo zgrzybiałości. Twierdzi się, że umiera 
ona śmiercią naturalną i że skrócenie jej agonii byłoby dobrym uczynkiem. Nie chodzi tu o problem, 
który trzeba rozwiązać, ale po prostu o wroga, którego trzeba pokonać. Nie jest to już więc problem 
teoretyczny. Ażeby ocalić wspólnotę rosyjską, potrzebna jest rewolucja rosyjska. Zresztą rząd rosyjski i 
„nowe   filary   społeczeństwa”   robią   wszystko,   co   w   ich   mocy,   ażeby   przygotować   masy   do   takiej 
katastrofy. Jeśli rewolucja dokona się w odpowiednim czasie, jeśli skoncentruje wszystkie swe siły

18

, 

ażeby   zapewnić   swobodny   rozwój   wspólnoty   wiejskiej,   ta   ostatnia   stanie   się   rychło   elementem 

18

 Dalej w rękopisie przekreślone: „Jeśli oświecona część społeczeństwa rosyjskiego / jeśli inteligencja rosyjska skoncentruje 

wszystkie żywe siły kraju”. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 9 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

odrodzenia społeczeństwa rosyjskiego oraz elementem przewagi nad krajami ujarzmionymi przez ustrój 
kapitalistyczny.

SZKIC DRUGI

1) Wykazałem w „Kapitale”, że przekształcenie  produkcji feudalnej w produkcję kapitalistyczną 

miało za punkt wyjścia  wywłaszczenie wytwórcy, a w szczególności, że „podstawą całego tego procesu 
jest   wywłaszczenie   rolników
”   (str.   315   wydania   francuskiego).   Kontynuuję:   „Dokonane   ono   zostało 
radykalnie jedynie w Anglii...  Wszystkie pozostałe kraje Europy zachodniej przechodzą ten sam proces” 
(1. c.).

A więc wyraźnie  ograniczyłem  tę „historyczną nieuchronność” do „krajów Europy zachodniej”. 

Ażeby nie pozostawić cienia wątpliwości co do mojego poglądu, powiedziałem na str. 341:

Własność   prywatna  jako   przeciwieństwo   własności   kolektywnej   istnieje   tylko   tam,   gdzie... 

zewnętrzne warunki pracy należą do osób prywatnych. Lecz różny jest charakter tej własności prywatnej, 
zależnie od tego, czy osoby te są pracownikami, czy też niepracownikami”.

Tak więc analizowany przeze mnie proces zastąpił formę prywatnej i rozdrobnionej własności 

pracowników – kapitalistyczną własnością znikomej mniejszości (1. c., str. 342),  zastąpił jeden rodzaj 
własności – drugim
. Czy i jak można to zastosować do Rosji, gdzie ziemia nie jest i nigdy nie była 
„własnością prywatną” rolnika?

19

 A oto jedyny wniosek, który by mogli oni

20

 wyprowadzić z przebiegu 

wydarzeń   na   Zachodzie:   ażeby   ustanowić   w   Rosji   produkcję   kapitalistyczną,   trzeba   by   zacząć   od 
zniesienia własności gminnej i wywłaszczenia chłopów, to jest olbrzymiej masy ludu. To jest zresztą 
pragnieniem liberałów rosyjskich

21

; ale czy ich pragnienie jest bardziej zasadne niż pragnienie Katarzyny 

II chcącej zaszczepić na ziemi rosyjskiej zachodni ustrój cechowy średniowiecza?

22

Tak więc wywłaszczenie rolników na Zachodzie doprowadziło do „przekształcenia prywatnej i 

rozdrobnionej własności pracowników” w prywatną i skoncentrowaną własność kapitalistów. Ale to jest 
jednak   zastąpienie   jednej   formy   własności   prywatnej   inną   formą   własności   prywatnej.   W   Rosji 
chodziłoby, przeciwnie, o zastąpienie własności komunistycznej własnością kapitalistyczną.

Oczywiście,   jeśliby   produkcja   kapitalistyczna   miała   ustanowić   w   Rosji   swoje   panowanie, 

olbrzymia   większość   chłopów,   to   jest   ludu   rosyjskiego,   musiałaby   być   obrócona   w   robotników 
najemnych, a więc wywłaszczona poprzez uprzednie zniesienie jej własności komunistycznej. W każdym 
jednak razie zachodni precedens o niczym tu nie świadczy!

2. Rosyjscy „marksiści”, o których Pani mówi, są mi zupełnie nie znani. Rosjanie, z którymi 

utrzymuję osobiste stosunki, mają, o ile mi wiadomo, całkiem odmienne poglądy.

3. Z historycznego punktu widzenia jedynym poważnym argumentem na dowód  nieuchronnego 

rozkładu własności gminnej w Rosji byłby ten: własność gminna istniała wszędzie w Europie zachodniej, 
znikła ona wszędzie wraz z postępem społecznym, jakże więc mogłaby uniknąć tego losu w Rosji?

19

 Dalej w rękopisie przekreślone: „W każdym razie ci, którzy wierzą w historyczną konieczność rozkładu wspólnej własności w 

Rosji, nie mogą w żadnym wypadku dowieść tej konieczności posługując się moją wykładnią nieuchronnego biegu wydarzeń w 
Europie zachodniej. Powinni oni, przeciwnie, dostarczyć argumentów nowych i najzupełniej niezależnych od mojego wywodu. 
Jedyną rzeczą, którą by mogli wziąć ode mnie, to...” – Red.

20

 Nawiązanie do podmiotu zdań przekreślonych. – Red.

21

  Dalej w rękopisie przekreślone:  „którzy chcą naturalizować u siebie tę produkcję i – będąc konsekwentni – przekształcić 

ogromną masę chłopów w zwykłych robotników najemnych”. – Red.

22

  Zamiar  wprowadzenia  w Rosji ustroju  cechowego  znalazł odbicie w nadanym przez Katarzynę II 21 kwietnia 1785 r. 

przywileju  miastom Imperium  Rosyjskiego,  do  którego włączono  osobny reglament   dokładnie ustalający  ustrój   cechowy. 
Reglament ten zakładał przymus należenia do cechu dla wszystkich rzemieślników w miastach i zakaz uprawiania rzemiosła poza 
cechem. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 10 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

Przede   wszystkim   w   Europie   zachodniej   śmierć   własności   gminnej   i   narodziny   produkcji 

kapitalistycznej oddziela od siebie olbrzymi okres czasu, obejmujący cały szereg kolejnych rewolucji i 
ewolucji  ekonomicznych,  spośród  których  produkcja  kapitalistyczna  jest  tylko  najmłodszą z nich.  Z 
jednej strony rozwinęła ona wspaniale społeczne siły wytwórcze; z drugiej strony jednak okazała się nie 
do pogodzenia z samymi  tymi siłami, które wydaje na świat. Jej historia jest odtąd jedynie historią 
antagonizmów,   kryzysów,   konfliktów,   nieszczęść.   Koniec   końców   wykazała   ona   wszystkim   –   z 
wyjątkiem tych, których zaślepia ich interes – swój czysto przejściowy charakter. Te narody, u których 
rozwinęła się ona najbardziej, zarówno w Europie, jak i w Ameryce, dążą jedynie do tego, by zerwać jej 
okowy przez zastąpienie produkcji kapitalistycznej produkcją spółdzielczą, a własności kapitalistycznej – 
wyższą formą archaicznego typu własności, tj. własnością komunistyczną.

Jeśliby Rosja była izolowana od świata, jeśliby musiała sama, własnymi siłami, wypracować te 

zdobycze ekonomiczne,  które Europa zachodnia  już osiągnęła, przechodząc jednak cały długi  szereg 
ewolucji, począwszy od jej wspólnot pierwotnych aż do jej obecnego stanu, to i wówczas, przynajmniej 
wedle mego zdania, nie byłoby najmniejszej wątpliwości co do tego, że wraz z rozwojem rosyjskiego 
społeczeństwa jej wspólnoty skazane byłyby na nieuchronną zagładę. Ale sytuacja wspólnoty rosyjskiej 
jest  absolutnie   odmienna  od  sytuacji  wspólnot  pierwotnych   Zachodu.   Rosja   jest  jedynym   krajem   w 
Europie, gdzie wspólna własność utrzymała się na szeroką, ogólnokrajową skalę, jednocześnie jednak 
Rosja żyje w nowoczesnym środowisku historycznym, współcześnie z kulturą wyższą, związana jest z 
rynkiem światowym, gdzie dominuje produkcja kapitalistyczna.

Przyswajając   sobie   pozytywne   osiągnięcia   tego   sposobu   produkcji   może   ona   rozwinąć   i 

przekształcić   archaiczną   jeszcze   formę   swej   wspólnoty   wiejskiej,   zamiast   niszczyć   ją.   (Wspomnę 
mimochodem,   że   forma   własności   komunistycznej   w   Rosji   jest   najnowocześniejszą   formą   typu 
archaicznego, który sam przeszedł cały szereg ewolucji).

Jeśliby   zwolennicy   systemu   kapitalistycznego   w   Rosji   zaprzeczali   możliwości   podobnej 

kombinacji, niechże udowodnią, że Rosja – by korzystać z maszyn – musiała przejść okres inkubacyjny 
produkcji maszynowej. Niechże mi oni wytłumaczą, jak udało im się w ciągu, rzec można, kilku dni 
wprowadzić   u   siebie   mechanizm   wymiany   (banki,   towarzystwa   kredytowe,   itd.),   na   ukształtowanie 
którego potrzebował Zachód całych stuleci?

23

4.   Archaiczna   czy   też   pierwotna   formacja   naszego   globu   składa   się   z   szeregu   nawarstwień 

pochodzących z różnych okresów, z których jedno spoczywa na drugim. Podobnie archaiczna formacja 
społeczna   obejmuje   szereg   różnych   typów   znamionujących   następujące   po   sobie   epoki.   Rosyjska 
wspólnota wiejska należy w tym łańcuchu do typu najmłodszego. Rolnik posiada tu już na własność 
prywatną dom, w którym mieszka, i ogród, stanowiący jego uzupełnienie. Oto pierwszy element rozkładu 
formy archaicznej, nie znany typom starszym. Z drugiej strony, te ostatnie opierają się na stosunkach 
pokrewieństwa członków wspólnoty, natomiast typ, do którego należy wspólnota rosyjska, uwolnił się z 
tej ciasnej więzi i jest dzięki temu zdolny do szerszego rozwoju. Izolacja wspólnot wiejskich, brak więzi 
między życiem jednej wspólnoty a życiem innych, ów zlokalizowany mikrokosmos nie jest wszędzie 
immanentną cechą charakterystyczną ostatniego z typów pierwotnych, ale wszędzie, gdzie się go spotyka, 
wyłonił   ponad   wspólnotami   scentralizowany   despotyzm.   Wydaje   mi  się,   że  w  Rosji   ta  prymitywna 
izolacja, uwarunkowana ogromnym obszarem jej terytorium, da się łatwo usunąć, gdy tylko zrzucone 
zostaną pęta rządowe.

Dochodzę   teraz  do   istoty   zagadnienia.   Nie   ma  potrzeby   ukrywać,   że  ów  archaiczny   typ,   do 

którego należy wspólnota rosyjska, kryje w sobie wewnętrzny dualizm, który w określonych warunkach 

23

  Dalej w rękopisie przekreślone:  „Chociaż system kapitalistyczny na Zachodzie starzeje się, chociaż bliski jest czas, kiedy 

stanie się on «formacją archaiczną», jego rosyjscy zwolennicy...” – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 11 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

historycznych   może   doprowadzić   do   jej   zagłady.   Ziemia   jest   własnością   wspólną,   ale   każdy   chłop 
uprawia i eksploatuje swoje pole na własny rachunek, podobnie jak drobne chłopstwo na Zachodzie. 
Własność – wspólna, eksploatacja ziemi – parcelowa, oto kombinacja użyteczna w epokach bardziej 
odległych, ale w naszych czasach niebezpieczna. Z jednej strony, mienie ruchome, element odgrywający 
coraz   ważniejszą   rolę   w   samym   rolnictwie,   coraz   bardziej   różnicuje   sytuację   majątkową   członków 
wspólnoty   i   wywołuje   w   jej   obrębie,   w   szczególności   wskutek   fiskalnej   presji   państwa,   konflikt 
interesów; z drugiej strony – zatraca się ekonomiczna wyższość wspólnej własności jako bazy pracy 
spółdzielczej   i   zrzeszonej.   Nie   trzeba   jednak   zapominać,   że   przy   eksploatacji   nie   podlegających 
podziałowi   łąk   chłopi   rosyjscy   praktykują   już   porządek   kolektywny,   że   ich   przyzwyczajenie   do 
stosunków artelowych ułatwiłoby im znacznie przejście od uprawy parcelowej do uprawy kolektywnej, że 
ukształtowanie fizyczne ziemi rosyjskiej sprzyja uprawie zrzeszonej z zastosowaniem maszyn, uprawie 
prowadzonej  na szeroką  skalę, i że wreszcie  społeczeństwo  rosyjskie,  które tak długo  żyło kosztem 
wspólnoty wiejskiej, jest wobec niej zobowiązane, toteż powinno ponieść początkowe koszty, niezbędne 
do tej przemiany.  Rzecz oczywista,  chodzi o przemianę  stopniową, która powinna rozpocząć się od 
stworzenia komunie normalnych warunków na jej aktualnej bazie.

5. Pozostawiając na uboczu wszelkie mniej lub bardziej teoretyczne zagadnienia, sądzę, iż nie 

muszę   Pani   mówić,   że  dzisiaj   samej   egzystencji   wspólnoty   rosyjskiej   zagraża   zmowa   przemożnych 
interesów.   Pewien   rodzaj   kapitalizmu,   spasiony   kosztem   chłopów,   za   pośrednictwem   państwa, 
przeciwstawia   się   ostro   wspólnocie;   zainteresowany   on   jest   w   jej   zniszczeniu.   Również   właściciele 
ziemscy są zainteresowani w tym, by z mniej czy bardziej majętnych chłopów ukonstytuowała się średnia 
klasa wiejska i żeby rolnicy­biedniacy – tzn. olbrzymia masa ludności – przekształcili się w zwykłych 
najmitów.  To  znaczy  – są zainteresowani  w taniej  sile  roboczej!  A więc jak  może  im stawić  opór 
wspólnota rolna, dławiona zdzierstwem  podatkowym  państwa,  grabiona  przez handel, eksploatowana 
przez właścicieli ziemskich, podkopywana od wewnątrz przez lichwę?

Egzystencji wspólnoty rosyjskiej nie zagraża ani nieuchronność historyczna, ani teoria; groźbę 

stanowi tu ucisk ze strony państwa i wyzyskiwanie jej przez kapitalistycznych intruzów, których samo to 
państwo – kosztem chłopów – uczyniło potężnymi.

SZKIC TRZECI

Droga Obywatelko!
Ażeby   głęboko   rozważyć   zagadnienia   wysunięte   w   Pani   liście   z   dnia   16   lutego,   musiałbym 

wchodzić   w   szczegóły   i   przerwać   pilne   prace,   ale   mam   nadzieje,   że   to   krótkie   wyłożenie   moich 
poglądów, które mam zaszczyt Pani przesłać, wystarczy, żeby rozwiać wszelkie nieporozumienia co do 
mojej rzekomej teorii.

I.   Analizując   genezę   produkcji   kapitalistycznej   powiedziałem:   „U   podstaw   systemu 

kapitalistycznego leży więc radykalne oddzielenie wytwórcy od środków produkcji... Podstawą całego 
tego  procesu  jest  wywłaszczenie rolników. Dokonane  ono zostało  radykalnie  jedynie  w Anglii...  Ale 
wszystkie pozostałe kraje Europy zachodniej przechodzą ten sam proces
”. („Kapitał”, wyd. francuskie, str. 
315).

A więc „historyczna nieuchronność” tego ruchu jest  wyraźnie  ograniczona do  krajów Europy 

zachodniej.   Na   motywy   tego   ograniczenia   wskazano   w   następującym   ustępie   rozdziału   XXXII: 
Własność prywatna, oparta na własnej pracy... zostaje wyparta przez kapitalistyczną własność prywatną
opartą na wyzysku pracy cudzej, na pracy najemnej” (1. c., str. 340).

A   więc   w   procesie,   jaki   przebiegał   na   Zachodzie,   chodziło  o   przekształcenie   jednej   formy 

własności prywatnej w inną formę własności prywatnej. U rosyjskich chłopów trzeba by było, na odwrót, 

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 12 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

przekształcić   ich   wspólną   własność   we   własność   prywatną.   Czy   się   uzna   nieuchronność   tego 
przekształcenia, czy też się jej zaprzeczy – argumenty za i argumenty przeciw nie mają nic wspólnego z 
moją analizą genezy ustroju kapitalistycznego. Można by z niej co najwyżej, wyciągnąć wniosek, że – 
biorąc pod uwagę obecną sytuację olbrzymiej większości chłopów rosyjskich – przekształcenie ich w 
drobnych posiadaczy byłoby tylko prologiem ich szybkiego wywłaszczenia.

II. Najpoważniejszy argument, jaki można by wysunąć przeciw wspólnocie rosyjskiej, dałby się 

ująć następująco:

Gdy   sięgniemy   do   początków   społeczeństw   zachodnich,   znajdziemy   tam   wszędzie   wspólną 

własność ziemi; wraz z postępem społecznym ustąpiła ona wszędzie miejsca własności prywatnej; a więc 
nie może ona uniknąć tego losu w jednej tylko Rosji.

Biorę to rozumowanie w rachubę o tyle tylko, o ile opiera się ono na doświadczeniu europejskim. 

Co się tyczy, na przykład, Indii Wschodnich, wszyscy – z wyjątkiem sir H. Maine'a i innych ludzi tego 
samego   pokroju   –   dobrze   wiedzą,   że   tam   zniesienie   wspólnej   własności   ziemi   było   jedynie   aktem 
angielskiego wandalizmu, który pchnął tubylczą ludność nie naprzód, ale wstecz.

Nie wszystkie wspólnoty pierwotne zorganizowane są podług jednego szablonu. Przeciwnie, jest 

to szereg tworów społecznych różniących się od siebie typem i wiekiem i znamionujących kolejne fazy 
ewolucji. Jednym z tych typów, który przyjęto nazywać wspólnotą rolną, jest właśnie wspólnota rosyjska
Jej odpowiednikiem na Zachodzie jest wspólnota germańska, będącą zgoła świeżej daty. Nie istniała ona 
jeszcze w czasach Juliusza Cezara i już jej nie było, gdy plemiona germańskie podbiły Italię, Galię, 
Hiszpanię etc. W epoce Juliusza Cezara odbywał się już co roku podział ziemi ornej między grupy, 
między  rody  i  plemiona, ale jeszcze nie między poszczególne rodziny  wspólnoty;  prawdopodobnie i 
uprawy dokonywano grupowo, wspólnie. Na samym gruncie germańskim ta wspólnota typu bardziej 
archaicznego przekształciła się w drodze żywiołowego rozwoju we  wspólnotę rolną, taką, jaką opisał 
Tacyt.   Od   tego   czasu   tracimy   ją   z   oczu.   Ginie   ona   niepostrzeżenie   pośród   nieustannych   wojen   i 
wędrówek; być może, zmarła ona śmiercią gwałtowną. Ale o jej naturalnej żywotności świadczą dwa 
bezsporne fakty. Poszczególne rozrzucone okazy tego typu przetrwały wszelkie perypetie średniowiecza i 
zachowały się do dziś dnia, na przykład w moim kraju, w okręgu trewirskim. Ale najważniejsze jest to, że 
owa „wspólnota rolna” wycisnęła tak wyraźne piętno na nowej wspólnocie, która się z niej rozwinęła, że 
Maurer, badając tę drugą, mógł zrekonstruować pierwszą. Nowa wspólnota, w której ziemia uprawna jest 
własnością prywatną  rolników, natomiast lasy, pastwiska, ugory pozostają jeszcze  własnością wspólną
wprowadzona   została   przez   Germanów   we   wszystkich   podbitych   krajach.   Dzięki   cechom 
charakterystycznym,   zapożyczonym   od   swego   prototypu,   była   ona   w   ciągu   całego   średniowiecza 
jedynym ogniskiem wolności i życia publicznego ludu.

„Wspólnotę wiejską” spotkać można także w Azji, u Afgańczyków etc., ale stanowi tam ona 

wszędzie  typ najnowszy  i, rzec można, ostatnie słowo  archaicznej formacji  społeczeństw. Właśnie dla 
uwydatnienia tego faktu wszedłem w pewne szczegóły dotyczące wspólnoty germańskiej.

Musimy teraz rozważyć najbardziej charakterystyczne cechy, odróżniające „wspólnotę rolną” od 

wspólnot bardziej archaicznych.

1. Wszystkie inne wspólnoty opierają się na stosunkach pokrewieństwa między ich członkami. 

Nie można do nich należeć, jeżeli się nie jest krewnym czy adoptowanym. Ich struktura jest strukturą 
drzewa genealogicznego. „Wspólnota rolna” była

24

 pierwszym społecznym ugrupowaniem ludzi wolnych, 

nie połączonych więzami krwi.

24

  Poprzednie   zdanie  i   początek   tego  zdania  były   przez   Marksa   poprawione  niebieskim  ołówkiem.  Pierwotne   brzmienie: 

„Struktura tych organizmów jest strukturą drzewa genealogicznego. Przecinając pępowinę łączącą je z przyrodą  «wspólnota 
rolna» stała się” etc. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 13 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

2.   We   wspólnocie   rolnej   dom   i   jego   uzupełnienie,   obejście   przyzagrodowe,   były   prywatną 

własnością rolnika. Wspólny dom i kolektywne mieszkanie były, przeciwnie, ekonomiczną bazą wspólnot 
bardziej   prymitywnych,   i   to   na   długo   przed   nastaniem   życia   pasterskiego   czy   rolniczego.   Rzecz 
oczywista,   bywają   takie   wspólnoty   rolne,   w   których   domy   –   mimo,   że   przestały   być   miejscem 
kolektywnego   zamieszkania   –   zmieniają   okresowo   lokatorów.   Użytkowanie   indywidualne   jest   więc 
połączone ze wspólną własnością. Ale takie wspólnoty noszą jeszcze na sobie znamię ich pochodzenia: 
znajdują się w stanie przejściowym od wspólnoty bardziej archaicznej do właściwej wspólnoty rolnej.

3. Ziemia uprawna, własność niezbywalna i wspólna, dzielona jest periodycznie między członków 

wspólnoty rolnej, tak że każdy na własny rachunek uprawia przydzielone mu pola i zawłaszcza prywatnie 
ich plony. We wspólnotach archaicznych starszego typu praca odbywa się wspólnie i wspólny produkt – z 
wyjątkiem   części   przeznaczonej   na   reprodukcję   –  rozdzielany   jest   stopniowo,   stosownie   do  potrzeb 
konsumpcyjnych.

Rzecz   zrozumiała,   że  dualizm,   nieodłączny   od   ustroju   wspólnoty   rolnej,   może   być   źródłem 

ogromnej   żywotności.   Wyswobodzona   z   silnych,   ale   ciasnych   więzi   pokrewieństwa,   otrzymuje   ona 
solidną   podstawę   we   wspólnej   własności   ziemi   i   stosunkach   społecznych,   które   z   niej   wypływają; 
jednocześnie zaś dom i obejście przyzagrodowe, będące wyłącznym mieniem rodziny indywidualnej, 
uprawa parcelowa i prywatne zawłaszczanie jej plonów sprzyjają rozwojowi osobowości, co było nie do 
pogodzenia z organizmem wspólnot bardziej prymitywnych.

Ale jest równie oczywiste, że z czasem ten właśnie dualizm może stać się zarodkiem rozkładu

25

. 

Pomijając wszelkie destrukcyjne wpływy pochodzenia zewnętrznego, wspólnota we własnym łonie nosi 
elementy swej zagłady. Prywatna własność ziemi wślizgnęła się już do niej w postaci domu i obejścia 
przyzagrodowego, które mogą się przekształcić w twierdzę, skąd przygotuje się atak na wspólną ziemię. 
To się zdarzało. Ale rzeczą najważniejszą jest praca parcelowa jako źródło prywatnego zawłaszczania. 
Daje   ona   sposobność   do   gromadzenia   majątku   ruchomego,   na   przykład   zwierząt   gospodarskich, 
pieniędzy, a czasem nawet niewolników czy też poddanych. Ta własność ruchoma – nie poddająca się 
kontroli wspólnoty, będąca obiektem indywidualnej wymiany, w której dochodzą do głosu podstęp i 
przypadek   –   będzie   wywierać   coraz   większy   wpływ   na   całą   wiejską   ekonomikę.   Oto   czynnik 
rozsadzający   pierwotną   równość   ekonomiczną   i   socjalną.   Wprowadza   on   elementy   heterogeniczne, 
wywołujące w łonie wspólnoty konflikty interesów oraz rodzące namiętności, zdolne podważyć najprzód 
wspólną  własność  ziem  uprawnych,  a potem  lasów,  pastwisk,  ugorów etc., które  – raz obrócone  w 
przydatki wspólnoty do własności prywatnej – na dłuższa metę dostaną się tej ostatniej.

Będąc ostatnią fazą formacji pierwotnej

26

  społeczeństwa, wspólnota rolna jest jednocześnie fazą 

przejściową do formacji drugorzędowej, to znaczy przejściem od społeczeństwa opartego na własności 
wspólnej do społeczeństwa opartego na własności prywatnej. Formacja drugorzędowa, rzecz zrozumiała, 
obejmuje szereg społeczności opartych na niewolnictwie i poddaństwie.

Ale   czy  to   ma   oznaczać,   że  historyczna   droga   rozwoju   wspólnoty   rolnej   musi   nieuchronnie 

doprowadzić do tego rezultatu? Bynajmniej. Jej wrodzony dualizm dopuszcza alternatywę: bądź element 
własności weźmie górę nad jej elementem kolektywnym, bądź ten ostatni weźmie górę nad pierwszym. 
Wszystko zależy od środowiska historycznego, w którym się ona znajduje.

Abstrahujmy na moment od nieszczęść dławiących wspólnotę rosyjską i skoncentrujmy się tylko 

na jej możliwościach rozwojowych. Jej sytuacja jest jedyna w swoim rodzaju, bez precedensu w dziejach. 

25

 Dalej w rękopisie przekreślone: „Abstrahujemy od całego zgubnego środowiska, od wrogich czy też handlowych kontaktów z 

ludami bardziej cywilizowanymi, od wprowadzenia pieniądza, od wsi, które na bazie «wspólnoty wiejskiej» przekształciły się 
stopniowo w miasta, od faktu przedostawania się elementów heterogenicznych do wspólnoty etc. etc.! Pomijając to wszystko...” 
– Red.

26

 W rękopisie przekreślone: „archaicznej”. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 14 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)

Ona   jedna   w   Europie   jest   jeszcze   organiczną,   dominującą   formą   życia   wiejskiego   na   przestrzeni 
olbrzymiego   imperium.   Wspólna   własność   ziemi   jest   dla   niej   naturalną   bazą   kolektywnego 
zawłaszczania, a jej środowisko historyczne, równoczesne istnienie produkcji kapitalistycznej, użycza jej 
wszelkich   materialnych   warunków   pracy   spółdzielczej,   organizowanej   na   szeroką   skalę.   Może   ona 
wprowadzić   u   siebie   pozytywne   osiągnięcia   systemu   kapitalistycznego   bez   przechodzenia   pod   jego 
kaudyńskim   jarzmem!   Może   stopniowo   zastępować   parcelową   gospodarkę   rolną   przez   gospodarkę 
złożoną   z   zastosowaniem   maszyn,   czemu   sprzyja   ukształtowanie   fizyczne   ziemi   rosyjskiej.   Jeśli 
doprowadzi się ją do normalnego stanu zachowując jej obecną formę, może się ona stać bezpośrednim 
punktem   wyjściowym   systemu   ekonomicznego,   do   którego   zmierza   społeczeństwo   współczesne,   i 
zmienić skórę bez rozpoczynania od samobójstwa

27

.

Sami  Anglicy podjęli podobne próby w Indiach Wschodnich;  osiągnęli jedynie to, że zepsuli 

krajowe rolnictwo oraz zwiększyli częstotliwość i intensywność klęsk głodowych.

No,   a   klątwa   ciążąca   nad   wspólnotą   –   jej   wyizolowanie,   brak   więzi   między   życiem   jednej 

wspólnoty   a   życiem   innych,   ów  zlokalizowany   mikrokosmos  pozbawiający   ją   wszelkiej   inicjatywy 
historycznej? Zniknie to pośród powszechnego wstrząsu społeczeństwa rosyjskiego

28

.

Przyzwyczajenie   rosyjskiego   chłopa   do  artelu  szczególnie   ułatwi   mu   przejście   od   pracy 

parcelowej do pracy spółdzielczej, którą zresztą stosuje już częściowo przy koszeniu gminnych łąk i przy 
takich wspólnych przedsięwzięciach, jak prace melioracyjne etc. Drobna własność całkiem archaicznego 
typu, ta  bête noire  nowoczesnych agronomów, także temu sprzyja. Jeśli w jakiejkolwiek miejscowości 
zobaczycie ziemię uprawną ze śladami dziwacznych poćwiartowań, co nadaje jej pozór szachownicy, 
złożonej z małych poletek, to bez wątpienia będzie to obszar byłej wspólnoty rolnej! Jej członkowie, 
mimo że nie studiowali teorii renty gruntowej, zrozumieli, że jednakowa suma pracy, wydatkowana na 
polach różniących się urodzajnością i lokalizacją, przynosi też różne rezultaty. Żeby zrównać szanse 
swojej pracy, podzielili oni ziemię na pewną ilość odcinków, których granice wyznaczało naturalne i 
ekonomiczne zróżnicowanie gleby, i znowu pokawałkowali wszystkie te większe odcinki na taką ilość 
parceli,   ilu   było   pracowników.   Potem   każdy   otrzymał   swój   kawałek   w   każdym   odcinku.   Takie 
urządzenie,   praktykowane   do   dziś   dnia   we   wspólnocie   rosyjskiej,   sprzeczne   jest   bez   wątpienia   z 
wymogami agronomicznymi. Pomijając inne niedogodności, powoduje ono marnotrawienie sił i czasu. 
Niemniej jednak sprzyja ono przejściu do uprawy kolektywnej, z którą na pierwszy rzut oka wydaje się 
być tak sprzeczne. Parcela [...]

29

.

27

 Dalej w rękopisie przekreślone: „Ale jej przeciwstawia się własność ziemska, trzymająca w swych szponach prawie połowę – 

i to najlepszej – ziemi, że nie wspomnę już o dobrach państwowych. To właśnie dlatego zachowanie wspólnoty wiejskiej poprzez 
jej dalszy rozwój zbiega się z powszechnym ruchem społeczeństwa rosyjskiego, którego odrodzenie może nastąpić tylko za tę 
cenę.   Rosja   daremnie   próbowałaby   wydostać   się   ze   swego   impasu   poprzez   wprowadzenie   kapitalistycznej   dzierżawy 
angielskiego typu; system ten pod żadnym względem nie daje się pogodzić ze stosunkami wiejskimi tego kraju”. – Red.

28

 Niżej zamieszczony tekst, pisany na oddzielnym arkuszu papieru listowego, zaopatrzony jest w uwagę: Ende. Poprzedza go 

jeszcze   urywek   całkowicie   przekreślonego   ukośnie   tekstu,   składający   się   z   kilkunastu   początkowych   kawałków   zdań, 
świadczących, że Marks miał tutaj zamiar podsumować swoje dotychczasowe wywody. – Red.

29

 Na tym rękopis trzeciego szkicu urywa się. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 15 –

www.skfm­uw.w.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Karol Marks – List do Wiery Zasulicz (1881 rok)
FRYDERYK ENGELS, LIST DO WIERY ZASULICZ
F Engels – List do Wiery Zasulicz
Karol Marks – Wprowadzenie do krytyki ekonomii politycznej (1857 rok)
Karol Marks Przyczynek do krytyki heglowskiej filozofii prawa Wstęp(2)
Karol Marks, Przyczynek do krytyki heglowskiej filozofii prawa
Karol Marks – Posłowie do drugiego wydania Kapitału (1873 rok)
Karol Marks – Przedmowa i posłowie do francuskiego wydania Kapitału (1872 1875 rok)
Karol Marks – Przedmowa do pierwszego wydania Kapitału (1867 rok)
Karol Marks Przyczynek do krytyki heglowskiej filozofii prawa
Karol Marks, Do Abrahama Lincolna, prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki
Karol Marks – Marks do redakcji Otieczestwiennyje zapiski (1877 rok)
Czytanie z Listu do Filipian, Nabożeństwo-Przyjęcie Jezusa jako Pana i Zbawiciela
hs, hs 8 Marks - Praca wyobcowana, Karol Marks
hs, hs 8 Marks - Praca wyobcowana, Karol Marks
03 Nowotwory pierwotne i przerzuty do watrobyid 4183 ppt
hs, hs 8 Marks - manifest komunistyczny, Karol Marks i Fryderyk Engels

więcej podobnych podstron