Karol Marks
Do
Abrahama Lincolna, prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki
Przedruk z:
Workers Vanguard nr 938, 5 czerwca 2009 r., numer zamknięty i
podpisany do druku 2 czerwca.
Poniżej drukujemy list
Karola Marksa do Abrahama Lincolna, napisany między 22 a 29
listopada 1864 r. w imieniu Międzynarodowego Stowarzyszenia
Robotników.
***
Sir,
Życzymy szczęścia ludowi amerykańskiemu z okazji
Pańskiej reelekcji, uzyskanej znaczną większością.
Podczas
gdy hasło Pańskiej pierwszej elekcji, walka przeciwko potędze
właścicieli niewolników, było umiarkowane, triumfującym
zawołaniem bitewnym Pańskiej reelekcji jest: Śmierć niewolnictwu!
Od początku amerykańskiej walki tytanów robotnicy Europy
czuli instynktownie, że na gwiaździstym sztandarze zawisł los ich
klasy. Czyż walka o terytoria, która otworzyła epokę straszliwej
przemocy, nie miała zdecydować, czy dziewicze ziemie niezmiernych
połaci kraju zostaną poślubione pracy imigrantów, czy mają
zostać splamione stopą poganiacza niewolników?
Gdy oligarchia 300 tys. właścicieli niewolników po raz pierwszy w kronikach świata odważyła się wypisać słowo „niewolnictwo” na sztandarach zbrojnej rebelii, na tej samej ziemi, na której przed prawie stuleciem po raz pierwszy powstała myśl o wielkiej republice demokratycznej, z której wyszła pierwsza deklaracja praw człowieka i która dała pierwszy impuls do rewolucji europejskiej XVIII stulecia, gdy na tej samej ziemi z systematyczną gruntownością kontr-rewolucja chełpiła się, że obaliła „idee panujące w czasie tworzenia starej konstytucji” i „ustanowiła niewolnictwo jako świętą instytucję - jako wprost jedyne rozwiązanie wielkiego problemu przywiązania pracy do kapitału” oraz cynicznie ogłosiła prawo do posiadania ludzi na własność „kamieniem węgielnym nowego gmachu”, wówczas robotnicy Europy natychmiast, jeszcze zanim zostali ostrzeżeni przez fanatyczne stanięcie klas wyższych po stronie szlachty konfederackiej, pojęli że rebelia właścicieli niewolników będzie brzmiała jak sygnał do ogólnej krucjaty własności przeciwko pracy i że dla ludzi pracy w tej walce olbrzymów po tamtej stronie oceanu gra się toczy poza ich nadziejami na przyszłość także o ich dawne zdobycze. Dlatego wszędzie znoszą ból, jakim kryzys bawełniany położył się na nich, z zapałem przeciwstawiają się interwencji po stronie niewolnictwa, do której z taką gorliwością starają się doprowadzić wyższe i „wykształcone” klasy, i dokładają swą daninę krwi z większej części Europy dla dobrej sprawy.
Jak długo robotnicy, prawdziwi nosiciele potęgi politycznej na Północy, pozwalali żeby niewolnictwo plamiło ich republikę; jak długo wysławiali jako najwyższy przywilej białego robotnika to, że w przeciwieństwie do Murzyna, który bez swojej zgody miał pana i był sprzedawany, może on sam się sprzedać i wybrać swojego pana - tak długo byli niezdolni do wywalczenia prawdziwej wolności pracy i wsparcia swoich europejskich braci w ich walkach wyzwoleńczych. Ta przeszkoda dla postępu została zmyta przez czerwone morze wojny domowej.
Robotnicy Europy są przepojeni przekonaniem, że tak jak amerykańska wojna o niepodległość zainaugurowała nową epokę rozwoju potęgi klasy średniej, tak amerykańska wojna przeciwko niewolnictwu zainauguruje nową epokę rozwoju potęgi klasy robotniczej. Jako prawdziwy znak nadchodzącej epoki traktują to, że Abrahamowi Lincolnowi, silnemu duchem, żelaznemu synowi klasy robotniczej, przypadł los przeprowadzenia swej ojczyzny przez bezprzykładną walkę o wyzwolenie zniewolonej rasy oraz o przekształcenie świata społecznego.
W imieniu
Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników podpisano przez Radę
Centralną:
Le Lubez, sekretarz-korespondent na Francję; F.
Rybczyński (Polska); Emil Holtorp (Polska); J.B. Bocquet; H. Jung,
sekretarz-korespondent na Szwajcarię; Morisot; George W. Wheeler; J.
Denoual; P. Bordage; Le Roux; Tallandier; Jourdain; Dupont; R. Gray;
D. Lama; C. Setacci; F. Solustri; P. Aldovrandi; D.G. Bagnagatti;
G.P. Fontana, sekretarz-korespondent na Włochy; G. Lake; J. Buckley;
G. Howell; J. Osborne; J.D. Stainsby; J. Grossmith; G. Eccarius;
Friedrich Leßner; Wolff; K. Kaub; Heinrich Bolleter; Ludwig Otto;
N.P. Hansen (Dania); Karl Pfänder; Georg Lochner; Peter Petersen;
Karol Marks, sekretarz-korespondent na Niemcy; A. Dick; L. Wolf; J.
Whitlock; J. Carter; W. Morgan; William Dell; John Weston; Peter Fox;
Robert Shaw; John M. Longmaid; Robert Henry Side; William C. Worley;
Blockmoor; R. Hartwell; W. Pidgeon; B. Lucraft; J. Nieass
G.
Odger, przewodniczący Rady William R. Cremer, honorowy sekretarz
generalny