„Noc w Krakowie” Or-Ot
„Już odeszli... W komnacie, śród ciszy,
Słowo: «Odstąp!» waruje i dyszy
Echem szeptu z obocznej alkowy.
W ciemnych kątach pełzają namowy,
Stoi Zdrada i kłapie paszczęką...
Pistolety nabite pod ręką!...
Dość dla Polski wojennych pożarów,
Odstąp, Wodzu, francuskich sztandarów!
Dość krwi polskiej granatom, kartaczom,
Każ na odwrót zatrąbić trębaczom!
Ściągnij warty i pojrzyj na stronę:
Biały orzeł ci niesie koronę!...
Noc gwiazdami usiana... śpi Kraków.
— Bóg powierzył mi honor Polaków!...
Zdrada stoi i czyha za progiem...
— Z tobą, Polsko, chcę mówić i z Bogiem,
Wy mi dajecie ordynans i wolę!...
Pistolety nabite na stole!...
— Od wrót Moskwy czerwonej w pożodze
Twoi wierni, jak łachman na drodze!
W głuchych zaspach, stężałych od lodu,
Krew twojego zastygła narodu,
A czerwona ich śmierci ofiara,
To purpura pod stopy Cezara!... (...)
— On już ginie! Już jego okręty
Zapadają niezwrotnie w odmęty,
Z orłem złotym i orzeł twój biały
O śródmorskie rozbije się skały,
Widzisz, Wodzu, jak fala się wzdyma?
Lufy patrzą zimnemi oczyma!...
files without this message by purchasing novaPDF printer (
Zdrada stoi na boku i czeka!
Na powiekę się wsparła powieka,
Oko w oko zajrzało i patrzy:
Kto z nas dwojga trwożliwszy i bladszy?
Kto z nas dwojga pod wstydu drży łuną?
Pistolety, jak węże, w dłoń suną... (...)
Zgasły gwiazdy i ciemność na sali,
I duch tylko, jak płomień, się pali...
— Naród żąda odwrotu twych znaków!
— Mnie powierzył Bóg honor Polaków!... (...)
Nad Krakowem poranna mgła biała,
We mgle trąbka ułańska zagrała...
Z mgły wysnute cudowne zjawisko
Nad książęciem pochyla się nisko,
W oczy patrząc, co jej się nie zlękną.
— Masz mnie — szepce. — Śmierć piękną...
Śmierć piękną...”.
files without this message by purchasing novaPDF printer (