str. 1
SMJ2/PRA1
Tomasz Jabłoński
Znaczenie pojęcia dobrej i złej wiary w prawie rzeczowym.
Kodeks Cywilny oraz poprzednie przepisy prawa rzeczowego, nie zawierały definicji
dobrej i złej wiary. Zarówno obecnie, jak i poprzednio krótszy termin zasiedzenia jest
wyłączny, gdy samoistny posiadacz uzyskuje posiadanie w złej wierze. Jest to konsekwencją
domniemania dobrej wiary określonej w art. 7 k.c., zgodnie z którym jeśli ustawa uzależnia
skutki prawne od dobrej lub złej wiary, domniemywa się istnienie dobrej wiary. Dodatkowo
wynika to z przerzucenia ciężaru dowodu złej wiary na tego, kto twierdzi, że samoistny
posiadacz uzyskał posiadanie w złej wierze. Jest to konsekwencja wynikająca z art. 6 k.c. – ei
incumbit probatio qui dicit non qui negat.
Decydująca dla oceny czy posiadacz jest w dobrej czy złej wierze jest jego
świadomość. W razie ustanowienia przedstawiciela ustawowego jest to świadomość tego
przedstawiciela, a w razie posiadania przez małżonków, których majątek jest objęty
wspólnością ustawową – świadomość każdego z małżonków. Zgodnie z orzeczeniem Sądu
Najwyższego z dnia 7 maja 1971 r. (I CR 302/71) przy ocenie czy zachodzą warunki do
nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia dobra wiara polega na
usprawiedliwiającym w danych okolicznościach przekonaniu posiadacza, że przysługuje mu
takie prawo do władania rzeczą jakie faktycznie wykonuje.
Pojęcie dobrej czy złej wiary ma charakter klauzuli generalnej. Istotą wszelkich
klauzul generalnych w prawie cywilnym jest możliwość uwzględnienia w ocenie stanu
faktycznego, różnych okoliczności faktycznych, które w oderwaniu od konkretnej sprawy, nie
mogą być ocenione raz na zawsze i w jednakowy sposób według bezwzględnie
obowiązującego schematu. Ostateczne stanowisko co do pojęcia dobrej wiary w rozumieniu
przepisów nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia Sąd Najwyższy zajął w
uchwale składu 7 sędziów, z dnia 6 grudnia 1991 r. (III CZP 108/91), której nadał moc zasady
prawnej. Zgodnie z tą uchwałą, osoba, która weszła w posiadanie nieruchomości na podstawie
mającej na celu przeniesienie własności, zawartej bez zachowania form aktu notarialnego, nie
jest samoistnym posiadaczem w dobrej wierze. Wykładnia dobrej wiary ustalona w powołanej
uchwale stanowi wyraz poglądu Sądu Najwyższego utrwalonego w takich orzeczeniach jak z
4 grudnia 1998 r. (III CKM 48/98), w którym Sąd uznał, że nie przysługuje dobra wiara temu,
str. 2
kto w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie miał świadomość, że oświadczenie
właściciela o przekazaniu swojego udziału własności dokonanej za granicą bez zachowania
form aktu notarialnego nie przenosi własności. Podobnie w orzeczeniu z 23 kwietnia 1997 r.
(I CKM 74/97) Sąd Najwyższy postanowił, że wejście w posiadanie nieruchomości na
podstawie umowy zobowiązującej do przeniesienia własności zawartej w formie notarialnej,
nie uzasadnia przyznania dobrej wiary posiadaczowi, który wie, że prawo własności nie
przysługuje jemu, lecz innej osobie. Nie wyłącza dobrej wiary posiadacza nieruchomości fakt,
że nieruchomość stała się z przyczyn od niego niezależnych z dniem 4 listopada 1971 r.
własnością osoby trzeciej w trybie uwłaszczenia na podstawie przypisu o uregulowaniu
własności gospodarstw rolnych, jeśli nie nastąpiła przez to zmiana w stanie posiadania. Wyżej
wymienione poglądy Sądu Najwyższego wynikają z opowiedzenia się przez Sąd za
tradycyjnym rozumieniem dobrej wiary posiadacza nieruchomości. Pogląd Tradycyjny
uznaje, że dobra wiara polega na błędnym ale w danych okolicznościach usprawiedliwionym
przekonaniem posiadacza nieruchomości, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo.
Istnieje tzw. pogląd zliberalizowany, który przyjmuje, że dobra wiara posiadacza jest
równoznaczna z jego posiadaniem, opartym na obiektywnych przesłankach, wywodzących się
ze stosunku będącego podstawą i przyczyną konkretnego stanu faktycznego, że wykonując w
swoim imieniu prawo własności niczyjego prawa, niczyjego prawa nie narusza. Taka sytuacja
występuje przede wszystkim wtedy gdy posiadacz taki otrzymał nieruchomość od właściciela
rezygnującego ze swojego prawa, czyli także w wypadku wejścia w posiadanie
nieruchomości na podstawie umowy mającej na celu przeniesienie własności, ale sprzedanej
bez zachowania aktu notarialnego.
Na tle uwarunkowań zawartych w art. 172 § 1, art. 231 § 1 oraz art. od 224 do 229 k.c.
powstaje zagadnienie czy użyte w tych przepisach zła i dobra wiara należy rozumieć
jednakowo, czy też przypisywać im różne znaczenia. Dodatkowo powstaje zagadnienie czy
dla wykładni tych pojęć ma znaczenie ustawowe w art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o
księgach wieczystych i hipotece (Dz.U. nr 19 poz. 147 z p. zm.). Zgodnie z przedstawioną
ustawą, w złej wierze jest zarówno ten kto wie, że treść księgi wieczystej jest niezgodna z
rzeczywistym stanem prawnym jak i ten kto z łatwością mógł się o tym dowiedzieć. Zgodnie
z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 1991 (III CZP 108/91) w obu tych kwestiach
należy zająć stanowisko pozytywne. Dobra i zła wiara zdaniem Sądu pełni tą samą funkcję we
wszystkich stosunkach prawno rzeczowych. Funkcją tą jest zapewnienie bezpieczeństwa
obrotu. Nie ma podstaw by instytucją tym przypisywać różne znaczenie w zależności od tego
z jaką wiążą się czynnością prawną, czy też faktyczną.
str. 3
Przy roszczeniu czy osoba, która weszła w posiadanie nieruchomości na podstawie
umowy mającej na celu przeniesienie własności bez zachowania formy aktu notarialnego nie
można pominąć unormowania zawartego w art. 336 k.c. Artykuł ten zawiera ustawową
definicje posiadacza samoistnego. W świetle tego przepisu posiadaczem samoistnym jest ten
kto faktycznie włada rzeczą jak właściciel. W takim wypadku dochodzi do fizycznego objęcia
nieruchomości z zamiarem wykonywania prawa własności we własnym imieniu. Sąd
Najwyższy w przedmiotowej uchwale uznał, że osoba taka, która wchodzi w posiadanie
nieruchomości na podstawie umowy mającej na celu przeniesienie własności bez formy aktu
notarialnego, nie jest samoistnym posiadaczem w dobrej wierze.
Zgodnie z art. 224 § 1 samoistny posiadacz w dobrej wierze nie jest obowiązany do
wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy i nie jest odpowiedzialny za jej zużycia, pogorszenie
czy utratę. Jednak, że w chwili gdy samoistny posiadacz w dobrej wierze dowiedział się o
wytyczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy, jest on zobowiązany do
wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy oraz jej zużycie, pogorszenie czy utratę. Chyba, że
wykaże brak winy.
Zgodnie z art. 231 samoistny posiadacz gruntu w dobrej wierze, który zniósł budynek
lub inne urządzenie, które przekracza znacznie wartość zajętej na ten cel działki, może żądać
aby, właściciel przeniósł na niego własność zajętej działki za odpowiednim wynagrodzeniem.
Natomiast właściciel gruntu, na którym wzniesiono budynek może żądać aby ten kto wzniósł
budynek lub urządzenie nabył od niego własność za odpowiednie wynagrodzenie.
Zgodnie z art. 292 przepisy o nabyciu własności nieruchomości tj. także przepisy o
dobrej i złej wierze stosuje się odpowiednio do zasiedzenia służebności gruntowej.
W odróżnieniu od zasiedzenia nieruchomości jedną z przesłanek nabycia przez
zasiedzenie rzeczy ruchomych, zgodnie z art. 174 Kodeksu cywilnego, jest dobra wiara.
Przesłanka ta musi istnieć przez cały czas posiadania: od jego uzyskania do upływu terminu
zasiedzenia. Dowiedzenie się przez posiadacza rzeczy przed upływem okresu zasiedzenia, iż
nabył on rzecz od nieuprawnionej osoby, sprawia, że należy go od początku jej posiadania
traktować jako posiadacza w złej wierze (tak SN w orz. z 2 października 1998 r., III CKU
28/98, niepubl.). Jeżeli w ciągu tego czasu samoistny posiadacz utraci dobrą wiarę, nabycie w
drodze zasiedzenia nie nastąpi. Pozostałe przesłanki zasiedzenia są takie same jak przy
zasiedzeniu nieruchomości.
Na zakończenie należy podkreślić, że pojęcie dobrej lub złej wiary zostało ustalone i
utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który wielokrotnie dał wyraz przywiązania do
tradycyjnego rozumienia dobrej i złej wiary. To tradycyjne rozumienie Sądu Najwyższego
str. 4
opiera się na konstytucyjnej zasadzie demokratycznego państwa prawa, jakim jest
Rzeczpospolita Polska. W państwie takim obowiązujące przepisy prawne powinny być
przestrzegane, a przy ich tłumaczeniu, w tym przez sądy, konstytucyjna zasada ta powinna
być uwzględniona. O prawidłowym zastosowaniu tej zasady można mówić tylko przy
przyjęciu tradycyjnego pojęcia dobrej wiary. Jeżeli bowiem art. 158 k.c. zawiera wyraźne
postanowienia, że zarówno umowa zobowiązująca do przeniesienia własności nieruchomości,
jak i umowa przenosząca własność wymaga dla swojej ważności zachowania formy aktu
notarialnego, to nie można przyjmować, iż osoba wchodząca w posiadanie nieruchomości na
podstawie umowy mającej na celu przeniesienie własności zawartej bez zachowania takiej
formy nie może być uznawana jako posiadacz w dobrej wierze, a więc nie ma podstaw by
uważać się za właściciela. Zdaniem Sądu Najwyższego znajomość przepisów dotyczących
obrotu nieruchomościami oraz ich dostępność jest tak duża, że chociaż może się zdarzyć
wypadek takiej nieznajomości po stronie osób zawierających umowę, to brak jest przesłanek
do wyprowadzenia wniosku, że osoby te nie mogłyby się z łatwością dowiedzieć o
wymaganiu form aktu notarialnego, dla skutecznego przeniesienia własności nieruchomości.
Nie nakładanie na strony jakichkolwiek obowiązków w zakresie zapoznawania się z
obowiązującymi przepisami prawnymi pozostawałoby zdaniem Sądu w sprzeczności z
wskazaną wyżej zasadą państwa prawnego.