STAL
— 18 —
wrzesień-październik 2006 r.
Własności i pomiary
c.d. artykułu: Nie bójmy się mówić "nie wiem" (numer 7-8/06)
Z
bigniew
w
nęk
T
wardość
Pojęcie twardości każdy z nas in-
tuicyjnie rozumie, ale dla technicznego
zdefiniowania nie jest ono łatwe. Jest to
w zasadzie własność powierzchniowa.
Polega ona na odporności powierzch-
ni na odciśnięcia lub zarysowania in-
nym narzędziem lub materiałem, nie-
koniecznie nawet twardym. Nawet
narzędzia tkackie ulegają stopniowo
zniszczeniu wskutek przeciągnięcia
przez nie kilometrów zwykłej nici, gdyż
twardość jest bezpośrednio związana
z odpornością na ścieranie. Najprostszą
skalę twardości materiałów można wy-
znaczyć według zasady: twardszy pozo-
stawia zarysowanie na mniej twardym.
Nie jest to jednak dobra inżynierska de-
finicja. Piła do metalu przecina gwóżdź,
śladu tej operacji na niej nie widać, ale
jednak, po pewnym czasie, piła zużywa
się.
Najtwardszą znaną substancją jest
diament. Stąd pochodzi – obok wy-
sokiej zdolności do załamania i roz-
szczepienia światła – jego wartość ju-
bilerska: klejnoty nie tracą połysku.
Najwięcej diamentu zużywa się jednak
dla celów przemysłowych, np. na koń-
cówki do wierteł w poszukiwaniach
ropy, gazu itp., jako środek polerski w
postaci pasty itp. Twarde bywają róż-
ne tlenki, azotki, węgliki i inne ma-
teriały ceramiczne. Np. bardzo twardy
jest Al
2
O
3
, znany także w jubilerstwie
jako rubin, ametyst (specyficzne za-
barwienie tych kamieni szlachetnych
pochodzi z dodatku innych tlenków),
i tak np. wspomnijmy, iż korund uży-
wany bywa na szkiełka eleganckich ze-
garków – albowiem zwykłe szkło lub
tworzywo zarysowywuje się po pew-
nym czasie i traci połysk. Czarne pa-
piery ścierne są pokryte ziarnami wę-
glika krzemu SiC (karborund); w uży-
ciu są też papiery o odcieniu różowym,
pokryte korundem Al
2
O
3
– Tych kilka
ogólnych uwag miało nam przybliżyć
pojęcie twardości.
Dalsze przybliżenie da nam kilka
uwag o metodach pomiaru. Jest ich kil-
ka, stosowanych zależnie od twardości
materiału. Badania wykonuje się na
przyrządzie zwanym twardościomie-
rzem, który daje wynik wymagający
przeliczenia na konkretną wartość lub
automatycznie podaje wynik pomiaru,
wedle określonego symbolu. Badania
– w większości – polegają na wciskaniu
w metal wgłębnika (stalowego, węgli-
kowego, diamentowego) w postaci kul-
ki stalowej lub węglikowej (metoda Bri-
nella, oznaczenie HB); stożka (metoda
Rockwella, – podstawowe oznaczenie
HRC, ale też niekiedy dla bardzo twar-
dych materiałów HRA lub – dla stosun-
kowo miękkich – HRB); ostrosłupa w
kształcie czworokątnej piramidy (me-
toda Vickersa, oznaczenie HV). Aparat
powoduje wciskanie (z określoną siłą)
wgłębnika w matetriał i pozostawia na
nim wgłębienie, z którego rozmiarów
wnioskujemy o twardości.
W metodzie Brinella wielkość HB
jest ilorazem obciążenia i powierzchni
odcisku. Podaje się ją – podobnie jak
inne twardości – w postaci bezwymia-
rowej liczby, np. HB 400. Dla większych
twardości HB trzeba zastosować kulkę
węglikową, względnie inną metodę po-
miaru, np. Vickersa.
W metodzie Vickersa wgłębnikiem
jest piramidalny ostrosłup diamentowy,
a wielkość HV określa się podobnie jak
w metodzie Brinella. Tą metodą moż-
na nawet mierzyć twardość węglików,
zachowując jednak ostrożność, aby nie
uszkodzić diamentowego wgłębnika.
Z tego powodu pomiar twardości wę-
glików jest dość trudny.
W metodzie Rockwella wgłębni-
kiem jest stożek diamentowy. Tak jak
w innych metodach, wartość HRC jest
bezwymiarowa: podaje się tylko sym-
bol HRC i liczbę. Metoda ta jest przy-
datna dla twardych stali (np. hatrowa-
nych); dla twardości poniżej 160 HB
nie można określić HRC, dlatego sto-
suje się odmianę Rockwella HRB, gdzie
rolę wgłębnika pełni kulka z hartowa-
nej stali..
Spośród innych metod warto wy-
mienić – najwcześniej wprowadzoną
-próbę Mohsa, polegającą na zarysowa-
niu jednego materiału drugim, z cze-
go powstała dość nieprecyzyjna skala
twardości, w zasadzie już nieużywana
Niekiedy stosuje się prosty pomiar tzw.
młotkiem Poldiego, który podaje war-
tości HB: metoda jest szybka, ale nie-
dokładna. O innych metodach nie bę-
dziemy tu wspominać, ponieważ w
praktyce przemysłowej się nie spraw-
dziły i nie są stosowane.
Pomiarami twardości powinno się
zajmować wyspecjalizowane labora-
torim, natomiast technolog powinien
ogólnie orientować się w metodach po-
miarowych i rozumieć znaczenie war-
tości liczbowych. podawanych przez
producenta według różnych metod.
Gatunki stali odznaczają się bardzo
zróżnicowaną twardością. Wspomnij-
my na wstępie kilka ogólnych reguł.
Wzrost zawartości węgla w stali zwięk-
sza twardość: stale miękkie, tłoczne,
podatne na zaginanie, wyoblanie itp. są
z zasady niskowęglowe. Dodatki stopo-
we mogą prowadazić do wzrostu twar-
dości, ale nie muszą, przykładem są sta-
le kwasoodporne. Tym niemniej, bez
dodatków stopowych nie da się osią-
gnąć bardzo wysokiej twardości, cha-
rakterystycznej np. dla stali narzędzio-
wych. Wynika to z faktu, że na twardość
silnie wpływa struktura stali, np. drob-
ne ziarno, mikroskopowe wydzielenia
STAL
— 19 —
STAL
Metale & Nowe Technologie
cząstek węglików, azotków itp. oraz
różne formy strukturalne – których tu
opisywać nie będziemy – jak np. mar-
tenzyt, struktura powstająca w wyni-
ku hartowania. Wspomnijmy tylko, że
obecność w stali drobnodyspersyjnych
węglików i azotków względnie związ-
ków międzymetalicznych – prowadzi
do wzrostu twardości. Dlatego stale na-
rzędziowe, np. tzw. szybkotnące, za-
wierają dodatki stopowe zwłaszcza W
i Mo – tworzące węgliki, umacniające
mikrostrukturę.
Przy wytwarzaniu konstrukcji sta-
lowych twardość nie ma na ogół więk-
szego znaczenia, a konkretne wartości
nie są ani wymagane ani podawane w
atestach. Sprawa wygląda inaczej w bu-
dowie różnych maszyn i urządzeń na-
rażonych na ścieranie. Przykładem
mogą być skrzynie samochodów cięża-
rowych lub wagonów do transportu ka-
mienia, piasku, węgla itp.; rynny i rury
do transportu materiałów sypkich lub
szlamów; ściany komór do piaskowa-
nia; różnego rodzaju elementy maszyn
np. maszyn drogowych, spychaczy, ko-
parek, maszyn górniczych, rolniczych
i leśnych. Typowym materiałem do wy-
twarzania tych elementów są twarde,
odporne na ścieranie blachy, rzadziej
rury lub profile.
Twardość stali węglowych lub nisko-
stopowych mieści się ogólnie w grani-
cach 130-250 HB, zależnie zwłaszcza od
zawartości C lub dodatków stopowych.
Dla orientacji można powiedzieć, że im
stal bardziej wytrzymała, tym bardziej
twarda. I tak, popularny gatunek kon-
strukcyjkny 18G2A wg PN (S355 wg
EN), jest twardszy od St3S (S235). Jest
to jednak tylko orientacyjna reguła i nie
zalecamy się nią rutynowo posługiwać.
Użytkownik, który istotnie potrze-
buje blachy odpornej na ścieranie, po-
winien zaopatrzyć się w gatunek sta-
li specjalnie do tego celu przeznaczony.
Nie będzie opłacalne zastosowanie
zwykłej blachy, ponieważ ulegnie ona
szybkiemu zużyciu, a koszty remontów
i wymiany pogorszą opłacalność naszej
pracy. W zakresie blach trudnościeral-
nych, producenci oferują liczne gatunki
firmowe. W Polsce bardzo popularny
jest szwedzki HARDOX, ale na rynku
są też oferowane inne analogiczne ga-
tunki firmowe jak PAS, CR, BRINAR,
FORA, DILLIDUR. Zamawiając kon-
kretny gatunek firmowy, użytkownik
powinien żądać oryginalnej ulotki lub
prospektu, skąd uzyska dokładną in-
formację na temat własności, sposo-
bów obróbki, warunków spawania itp.
Należy się dokładnie stosować do fir-
mowych zaleceń, aby nie zepsuć ma-
teriału. Odradzamy zakupy blach nie-
określonego firmowego pochodzenia.
Zazwyczaj po nazwie podawana jest
wartość HB, przy czym typowe war-
tości wynioszą HB250, 300, 400 i z re-
guły nie więcej niż HB500. Grubości
tych blach nie przekraczają generalnie
20 mm.
Problem twardości nabiera innego
znaczenia w odniesieniu do stali na-
rzędziowych. Pod pojęciem narzędzia
należy tu rozumieć elementy służące
do obróbki innych materiałów, a więc
nożyce i noże, piły, wiertła, frezy, stem-
ple, matryce, walce, ciągadła, elementy
skrawające itp.; także zwykłe narzędzia
jak młotki, obcęgi, siekiery. Są to za-
zwyczaj stale stopowe, aczkolwiek nie-
kiedy jako narzędziowe określa się
również stale węglowe o wysokiej za-
wartości C, powyżej ok. 0,6%. Wszyst-
kie tego typu stale są hartowane i od-
puszczane. Twardość stali węglowych
narzędziowych jest na poziomie 50-60
HRC, w przypadku stali stopowych
osiąga ok. 70 HRC.
Wspomnieć tu należy, iż na niektóre
narzędzia, zwłaszcza skrawające i wier-
tła, stosuje się spieki węglikowe na ba-
zie WC/TiC/VC/TaC/MoC, wiązane
kobaltem w ilości kilku procent (ko-
balt nie tworzy węglików i dlatego na-
daje się szczególnie jako materiał wią-
żący; gdybyśmy zamiast Co zastosowali
np. Fe, żelazo odbierze węgiel i utwo-
rzy mało wytrzymały węglik Fe3C; z tej
przyczyny stosuje się – w skrajnych za-
stosowaniach – jako metal wiążący pla-
tynę). Narzędzia są prasowane w matry-
cach, a następnie spiekane w wysokich
temperaturach, z regułu w redukcyjnej
atmosferze wodoru. Znanym każdemu
zastosowaniem spieków węglikowych
są końcówki wierteł do betonu. Wy-
soką twardość tych spieków mierzy się
zazwyczaj w jednostach HRA. Ich wadą
jest stosunkowo niska udarność. Naj-
lepszą udarność mają spieki na bazie
węglika wolframu, ale ponieważ wol-
fram jest drogi, istnieje tendencja do
(częściowego przynajmniej) zastąpie-
nia go innymi węglikami. Wchodzą też
do użytku spieki ceramiczne, zwłaszcza
na bazie korundu lub niektórych azot-
ków, ale tu problemy z kruchością są
jeszcze większe (rozwiązanie problemu
zmierza ku użyciu jak najmniejszych,
nanometrowych cząstek i wiązanie ich
możliwie plastycznym materiałem me-
talicznym).
Wspomnijmy, na koniec, iż często
stosowane są metody powierzchniowej
obróbki stali, zmierzające do wzrostu
twardości powierzchni. Tu należy wy-
mienić nawęglanie wraz z hartowaniem
powierzchniowym, azotowanie lub też
napylanie narzędzi twardymi warstwa-
mi węglikowymi lub azotkowymi. Po-
pularne jest napylanie azotkiem tytanu
TiN, dającym ponadto estetyczną i nie-
korodującą złocistą barwę. Trwałość
tych warstw jest jednak, z natury rze-
czy, ograniczona. Tym niemniej, współ-
czesna technologia dokonuje w tym za-
kresie ogromnych postępów. Kogo
ten problem specjalnie interesuje, po-
winien go śledzić na bieżąco, najlepiej
przez udział w targach, seminariach itp.
Bywa tak, że więcej dowiemy się z naj-
nowszych prospektów firmowych, niż
z częściowo zdezaktualizowanych pod-
ręczników. Postęp wiedzy i technologii
jest coraz szybszy, wiele firm prowadzi
własne badania i wprowadza własne
firmowe produkty, wobec czego trady-
cyjny podręcznik nie jest w stanie na-
dążyć za tymi zmianami.
q
c.d. w wydaniu 11-12/06