dzisiaj 16:24
Dziennikarze oskarżeni o
molestowanie i mobbing. Rusza
śledztwo
Warszawska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo ws. oskarżeń, które pod
adresem dotychczasowego szefa portalu Wyborcza.pl Michała Wybieralskiego
oraz publicysty Jakuba Dymka, który współpracował z "Krytyką Polityczną",
wysunęło osiem kobiet. Chodzi o molestowanie i mobbing.
Foto: istock
Oskarżenia grupy kobiet pod adresem obu dziennikarzy pojawiły się w tekście zamieszczonym w
poniedziałek na stronie "Codziennika Feministycznego", zatytułowanym "Papierowi feminiści. O
Oskarżenia pojawiły się w tekście zamieszczonym na stronie
"Codziennika Feministycznego"
Zarzuty autorek dotyczyły m.in. mobbingu i molestowania
Wybieralski został zawieszony w pełnieniu funkcji szefa portalu
"Krytyka Polityczna" zawiesiła współpracę z Dymkiem
REKLAMA
hipokryzji na lewicy i nowych twarzach #metoo". Zarzuty autorek dotyczyły m.in. mobbingu i
molestowania; w artykule pojawiły się też informacje o gwałcie.
- Po analizie publikacji prasowych i
wykonaniu wstępnych czynności,
prokurator wszczął dzisiaj śledztwo w
czterech wątkach. Chodzi o przestępstwa:
zgwałcenia, naruszenia praw
pracowniczych, spowodowania
uszczerbku na zdrowiu oraz dwukrotnego
naruszenia nietykalności cielesnej -
powiedział dziś rzecznik prokuratury
Łukasz Łapczyński. Jak dodał, w toku
śledztwa, w charakterze świadków
przesłuchane zostaną autorki publikacji i w
zależności od ich relacji, prokurator będzie
podejmował dalsze czynności procesowe.
- W pierwszej kolejności musimy ustalić szczegóły czynów, w tym, kiedy były podejmowane i w
jakich okolicznościach - powiedział Łapczyński. Poinformował, że prokuratura wystąpi również do
spółki Agora SA o przekazanie dokumentacji z wewnętrznego postępowania wyjaśniającego
prowadzonego w spółce w tej sprawie.
Już wczoraj wieczorem rzeczniczka Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik poinformowała, że w tej
sprawie prokuratura z urzędu przeprowadziła postępowanie przygotowawcze.
Wybieralski – o czym poinformowała w poniedziałek redakcja naczelna "Gazety Wyborczej" -
został zawieszony w pełnieniu funkcji szefa portalu Wyborcza.pl. "Na nasz wniosek spółka Agora,
wydawca »Gazety Wyborczej«, rozpoczęła dziś procedurę wyjaśniającą w tej sprawie. Nie ma w
naszej firmie zgody na poniżanie, wymuszenia i dyskryminację ze względu na płeć" - można było
przeczytać na stronie "GW".
Dziennikarz w poniedziałek - jak poinformowano - przekazał oświadczenie, w którym przeprasza
za swoje zachowania i wypowiedzi, które mogły urazić m.in. autorki tekstu zamieszczonego na
Codziennikfeministyczny.pl. "Przepraszam wszystkie osoby - autorki tekstu i inne osoby, jeśli takie
są - które poczuły się urażone, molestowane czy prześladowane przez moje wypowiedzi, czy
zachowania. Ogromnie tego żałuję, nie było to nigdy moją intencją" - napisał Wybieralski.
Wybieralski został zawieszony w pełnieniu
funkcji szefa portalu
Również "Krytyka Polityczna" poinformowała, że w związku z wysuwanymi publicznie zarzutami
zawiesza współpracę z Dymkiem. Sam publicysta na portalu społecznościowym zaprzeczył
oskarżeniom kobiet. "Zostałem oskarżony i pomówiony o gwałt przez moją byłą partnerkę. (...).
Chcę powiedzieć, że nie jestem winny i mogę tego dowieść" - napisał.
Według niego, "redakcja »Codziennika« nie podjęła żadnej próby kontaktu z nim przed publikacją
tekstu". Zaznaczył również, że publicznie zabierał głos w sprawie molestowania i przemocy
seksualnej, podkreślając, że "takie przypadki należy piętnować, a przeciwdziałanie nadużyciom
jest potrzebne". Dodał, że "nie można pozwolić, aby napiętnowanie faktycznych sprawców i
praktyk molestowania, było wykorzystywane jako narzędzie nowych nadużyć". O sprawie - jak
napisał - poinformował swoich pracodawców i prawnika.
Autorki artykułu "Papierowi feminiści. O hipokryzji na lewicy i nowych twarzach #metoo" twierdzą,
że dziennikarze dopuścili się względem nich mobbingu, molestowania i agresji fizycznej - jedna z
kobiet miała m.in. odnieść obrażenia ręki. W artykule pojawiły się też oskarżenia dotyczące gwałtu.
"Jakubie Dymku, Michale Wybieralski. Nie chcemy takich »feministów«. Nie chcemy takiej lewicy"
– napisały.