}
1
Wykład 27
J
EZUS
Z
MARTWYCHWSTANIEM I
Ż
YCIEM
„Powiedział do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to
choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w
to?» Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który
miał przyjść na świat»” (J 11,25-27).
Ks. Michał Bednarz
Jam jest Zmartwychwstaniem i Życiem (J 11,1-44)
Opowiadanie o wskrzeszeniu Łazarza jest opisem ostatniego i największego spośród siedmiu
znaków przedstawionych w pierwszej części Ewangelii św. Jana. Dlatego egzegeci widzą w
nim zapowiedź zmartwychwstania Jezusa i równocześnie zakończenie i ukoronowanie pierw-
szej części całego dzieła. Jest tu objawienie tajemnicy życia. Wcześniejsze znaki ukazywały
Chrystusa jako Zbawiciela, który potrafi zapobiec różnym nieszczęściom człowieka. Wydarze-
nie związane ze wskrzeszeniem Łazarza ukazuje natomiast zwycięstwo nad śmiercią – ostatnim
i największym nieprzyjacielem człowieka.
Wystąpienia Jezusa w Jerozolimie w związku ze Świętem Namiotów oraz uroczystością Po-
ś
więcenia Świątyni wywołały oburzenie przywódców Izraela. Dał przecież wyraźnie do zrozu-
mienia, że jest równy Bogu. Groziło Mu niebezpieczeństwo śmierci. Dlatego udał się za Jordan
na teren tzw. Perei. Tam wpływy przywódców narodu wybranego nie były już tak silne.
Betania – była to osada znajdująca się około 3 km na wschód od Jerozolimy na zboczu Góry
Oliwnej. To, co rozegrało się w tej miejscowości, zapowiada przyszłe, niezwykle dramatyczne
wydarzenia związane z Jezusem, a mianowicie Jego śmierć i Zmartwychwstanie. Tutaj ujaw-
niało się już to, co w pełni będzie można dostrzec w Chrystusie, a mianowicie konfrontację
ś
mierci i życia.
Kiedy Jezus przebywał w Perei, dotarła do Niego wiadomość, że choruje Jego przyjaciel, Ła-
zarz. Nie wyruszył jednak natychmiast, ale dopiero po dwóch dniach udał się do Betanii. W
scenie tkwi pewien dramatyzm. Ewangelista podkreśla, iż Jezus darzył miłością rodzinę zmar-
łego (w. 5). Tym samym wyklucza przypuszczenie, jakoby Jego opóźnienie wynikało z obojęt-
ności wobec Łazarza i jego sióstr, a zarazem uświadamia, w jaki sposób działa Boża miłość.
Czasem każe czekać na swe działanie, ale obdarza umiłowanego tym większymi i piękniejszy-
mi dobrami.
W dalszej części opis nabiera głębokiego znaczenia. Jest pouczeniem na temat śmierci.
Wiadomość o śmierci Łazarza stała się okazją rozmowy Jezusa z uczniami. Chrystus zaznaczył,
ż
e śmierć jest tylko snem. Obraz snu na oznaczenie śmierci pojawia się w Ewangeliach (por.
Mk 5,39). Tym samym Jezus zdradza niezwykłą wiedzę i do jej przyjęcia wzywa uczniów.
}
2
Ś
mierć Łazarza jest tylko snem. A więc może się on obudzić, gdy usłyszy głos Jezusa. Jednak
uczniowie zdradzają niezrozumienie pouczenia Mistrza z Nazaretu. Ale idą za Nim i przylgną
ostatecznie do Niego. Równocześnie dają do zrozumienia (w. 16), że pójście za Nim jest w rze-
czywistości pójściem ku śmierci (zob. u synoptyków: wziąć krzyż).
Zamiar udania się do Betanii w okolice Jerozolimy spotyka się z zastrzeżeniem uczniów. Po
ostatnich publicznych wystąpieniach Jezusa panowała atmosfera zdecydowanie wroga dla Mi-
strza z Nazaretu. Dowodem tego były dwukrotne próby Jego ukamienowania (J 8,59; 10,31) i
pojmania (J 7,30.44; 10,39).
Na wiadomość o śmierci przyjaciela Jezus udał się jednak w kierunku Jerozolimy. Apostołowie
zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie może grozić Mistrzowi. Można to dostrzec w
wypowiedzi Tomasza: „Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć”. Podróż musiała trwać
około jednego dnia.
Pogrzeb odbywał się w dniu zgonu, zwykle około ośmiu godzin od śmierci. Jednak kondolencje
składano jeszcze przez trzy następne dni. Odwiedzano wtedy grób. Semici okazywali żałobę w
sposób zewnętrzny i głośno. Przychodzący z kondolencjami przyłączali się do lamentujących
krewnych zmarłego. Obrzędy te miały charakter bardziej emocjonalny niż religijny. Współczu-
cie okazywane rodzinie zmarłego uchodziło za jeden z zasadniczych uczynków miłosiernych.
Ż
ydzi utrzymywali, że przez trzy dni po śmierci dusza (albo pierwiastek życiodajny) może
wracać do ciała. Następnie odchodzi definitywnie. Dlatego powrót do życia po upływie trzech
dni uważano za niemożliwy.
Jezus zbliżył się do Betanii. Wtedy pojawiły się dwie siostry Łazarza. Najpierw stanęła przed
Jezusem Marta. Zgodnie z tradycyjną charakterystyką, była bardziej czynna. Wyraźnie oczeki-
wała przybycia Mistrza. Nie zawahała się. Zganiła Chrystusa: „Panie, gdybyś tu był, mój brat
by nie umarł” (w. 21). Podobnie uczyniła później Maria. Obie siostry wyraziły przekonanie, że
obecność Jezusa, znanego z tylu uzdrowień, zapobiegłaby śmierci Łazarza.
Marta stwierdziła, że Jezus ma władzę nad śmiercią. Przyjście Mistrza było dla niej okazją, aby
wyrazić wiarę w Niego. Wyznała, że jest On człowiekiem, któremu Bóg dał moc wskrzeszania
umarłych (por. 1 Krl 17,17-24; 2 Krl 4,18-37). Ale chodzi jej jeszcze o coś więcej. Żydzi wie-
rzyli, że może to uczynić jedynie sam Bóg. Marta jest przekonana, iż od Męża Bożego zawsze
można czegoś oczekiwać i spodziewać się. Dlatego stwierdziła: „Lecz i teraz wiem, że Bóg da
Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga”. Czyżby oczekiwała cudu? Dalsza część opisu
wskazuje raczej, iż prosiła o wsparcie i umocnienie dla siebie i siostry. Marta wyraziła przeko-
nanie o skuteczności wstawiennictwa Jezusa nawet w takiej sytuacji. Wydaje się, że znała
oczekiwanie zmartwychwstania w czasach ostatecznych, ale jej prośba dotyczyła niewątpliwie
ż
ycia brata i apelowała do boskiej wszechmocy Chrystusa, chociaż nie mówiła, w jaki sposób
ma dokonać się cud. W judaizmie znane już było oczekiwanie indywidualnego zmartwych-
wstania (Dn 12,2; 2 Mch 7,9-14). Dlatego kiedy Jezus przypomniał Marcie prawdę wiary izra-
elskiej w przyszłe zmartwychwstanie zmarłych (w. 23), zaakceptowała ją (w. 24). Chrystus od-
powiedział jej w duchu nauczania faryzeuszy: „Brat twój zmartwychwstanie”. Marta zgodziła
się z tym, ale myślała o zmartwychwstaniu w czasach ostatecznych. Chrystus nawiązał do jej
wypowiedzi i podkreślił: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem”. Wtedy Marta wyznała
swoją wiarę: „Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży”. Stwierdziła tym
}
3
samym, że Mistrz jest kimś więcej niż tylko Eliasz czy Elizeusz. Zrozumiała, dzięki wierze, że
w Jezusie sam Bóg przychodzi pomiędzy ludzi. Dlatego logiczne było jej wyznanie wiary. Naj-
pierw stwierdziła, zgodnie z oczekiwaniami żydowskimi, że Jezus jest Mesjaszem a następnie,
ż
e jest także synem Bożym. Odpowiedziała wyznaniem chrystologicznym, a nie tylko wyzna-
niem prawdy w zmartwychwstanie. Marta jest tutaj przykładem doskonałego ucznia.
Ale jest jeszcze druga siostra Łazarza. Maria, wezwana przez siostrę, stanęła przed Mistrzem.
W jej zachowaniu i głosie można dostrzec ból. Rzuciła się do nóg Jezusa i uczyniła Mu pełen
goryczy wyrzut: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł” (w. 32). Pewność, że przed nią
znajduje się Pan, nie uspokaja jej. Jej zachowanie ma, być może, swoje źródło w bólu po stracie
brata, ale nie jest wykluczone, iż w jej postawie odbija się także rozczarowanie zawiedzioną
przyjaźnią. Jak to możliwe, że przyjaciel, cudotwórca, pozostawił samotnych w bólu przyja-
ciół? Czyżby nie był tak wielkim cudotwórcą, jak sądzi wielu?
Jezus widział tych, którzy płakali z powodu śmierci Łazarza i wzruszył się. Wskazał na grób i
kazał go otworzyć. Marta nie zrozumiała polecenia Mistrza. Dlatego powiedziała: „Panie, już
cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie”. Inaczej mówiąc stwierdza, że otwarcie grobu
może być przykre dla otoczenia i może spowodować nieczystość rytualną.
Ale Jezus okazał, że jest Panem nad śmiercią.
Zaczął się modlić. Modlitwa Chrystusa,
zjednoczonego stale z Ojcem, nie jest prośbą, ale dziękczynieniem. Każda bowiem prośba win-
na równocześnie uwzględniać wolę Ojca. Modlitwa Jezusa spełnia jeszcze inną rolę. Kieruje
wiarę otaczających Go ludzi ku Jego posłannictwu. Dowodzi, że Chrystus działa jako Jednoro-
dzony Syn Ojca.
Wbrew rozpoczętemu, nieodwracalnemu według praw ludzkich, procesowi skażenia ciała
zmarłego rozlega się donośny głos Syna Bożego wzywający zmarłego do życia. Wskrzeszenie
ciała Jezusa ku dalszemu życiu stanowi znak i gwarancję Jego mocy. Ta moc zdolna jest wzbu-
dzić ludzi w dniu ostatecznym do pełnego życia. Łazarz wstał z grobu, gdyż usłyszał głos Mi-
strza z Nazaretu.
Dla upamiętnienia wydarzeń, które rozegrały się w Betanii, wznoszono tam w ciągu wieków
kolejne kościoły. Ostatni, który powstał w latach 1952-53, zaprojektował architekt włoski An-
tonio Barluzzi. Jego fasada główna i boczne mają linie ciężkie i surowe, jak rzymski grobo-
wiec. Formę grobowca przypomina także jego wnętrze. Kościół nie posiada okien. Światło
wpada do wnętrza przez jeden tylko otwór w suficie. W ten sposób architekt pragnął wyrazić
myśl, iż wobec śmierci Jezus jest jedyną nadzieją.
Ks. Mirosław Łanoszka
Wskrzeszenie umarłych do życia wiecznego (Dn 12,1-3)
Opowiadanie o wskrzeszeniu Łazarza z Betanii (J 11,1-44), ukazuje Jezusa jako tego, który
uwalnia od śmierci i przywraca życie. Wydarzenie to w pewien sposób wpisuje się w rzeczywi-
stość prawdy o zmartwychwstaniu w Jezusie, które jest istotą głoszonej przez Niego Ewangelii.
Jednak związek między osobą Jezusa a życiem wiecznym tych, którzy w Niego wierzą stał się
zrozumiały dopiero wówczas, kiedy to sam Chrystus jako „Pierworodny spośród umarłych”
}
4
(Kol 1,18) wrócił do życia. Biblijna myśl na temat zmartwychwstania została uformowana w
Starym Testamencie, stając się od chwili powstania z martwych Jezusa Chrystusa centrum wia-
ry i nadziei chrześcijańskiej.
Starotestamentowa tradycja biblijna dosyć często mówi o nadziei na nieśmiertelność. W Psal-
mie 16 możemy przeczytać słowa świadczące o przekonaniu autora co do władzy Boga nad
ś
miercią, a także o jego ufności w nadejście Bożego zbawienia: „Dlatego cieszę się w sercu i
bardzo raduję, gdyż moje ciało będzie spoczywać w nadziei. Nie pozostawisz mnie bowiem w
krainie umarłych (hebr. Szeol) i nie dopuścisz, aby Twój święty uległ rozkładowi w grobie” (Ps
16,9-10). Autor Psalmu 73 wyraża nadzieję na wieczne trwanie w obecności Boga. Kiedy
psalmista otrzymał w świątyni zrozumienie jak bardzo złudne jest szczęście ludzi bezbożnych (
Ps 73,16-17) zwraca się do Boga w słowach: „lecz ja jestem zawsze przy Tobie; Ty mnie ująłeś
za rękę. Prowadzisz mnie zgodnie z Twym zamysłem, a w końcu przyjmiesz mnie do chwały.
(
) Chociaż niszczeje ciało i serce, Bóg jest skałą mego serca i moim dziedzictwem na wieki”
(Ps 73,23n.26). W przytoczonych fragmentach Psałterza obecna jest myśl o nieśmiertelności.
Chociaż została przekazana językiem metafory, to jednak wnosi istotny wkład w przygotowa-
nie wiary w zmartwychwstanie.
Biblia Hebrajska zawiera również teksty mówiące o odnowieniu narodu izraelskiego, w których
można odnaleźć ideę zmartwychwstania ludu Bożego. W Księdze Ezechiela została przedsta-
wiona wizja odrodzenia przebywającego na wygnaniu babilońskim Izraela (Ez 37,1-14). De-
portowani na terytorium obcego mocarstwa Izraelici są pozbawieni nadziei i nie są w stanie o
własnych siłach odrodzić się. Prorok przedstawił duchową kondycję zniechęconych i przygnę-
bionych wygnańców w Babilonii w bardzo sugestywnym obrazie równiny pełnej wyschniętych
kości (Ez 37,1). Jednak nie wszystko jest stracone, ponieważ Ezechiel przekonuje, że dzięki
działaniu Boga możliwy jest powrót do nowego życia (Ez 37,3). W niezwykle plastycznej wizji
Bóg ukazuje prorokowi Ezechielowi jak to wyschnięte kości pokrywają się ciałem, które napeł-
nione Bożym tchnieniem zaczyna żyć (Ez 37,5n). Te mocno oddziałujące na wyobraźnię słowa
zostały później uzupełnione o nowy fragment, który zawiera następującą zapowiedź: „Tak mó-
wi Pan Bóg: Oto Ja otworzę wasze groby, wyprowadzę was z grobów, ludu mój, i wprowadzę
do ziemi Izraela” (Ez 37,12). Prorok Ozeasz mówiąc o duchowym odnowieniu Izraela, wyraża
wiarę, że sam Bóg w odpowiedzi na szczere i całkowite nawrócenie swojego ludu „po dwóch
dniach przywróci nas do życia, a trzeciego dnia nas podźwignie i będziemy żyli przed Jego ob-
liczem” (Oz 6,2). Ważną wypowiedzią w kontekście formującej się w Starym Testamencie idei
zmartwychwstania jest fragment z pierwszej części Księgi Izajasza, gdzie czytamy: „Twoi
umarli ożyją! Ich martwe ciała powstaną! Niech się przebudzą i rozradują ci, którzy w prochu
spoczęli, bo Twoja rosa jest rosą światłości i ziemia wyda umarłych” (Iz 26,19). Prorok zapo-
wiadając Boży dar nowego życia dla Izraela posługuje się obrazami „rosy” i „światłości”, które
właśnie symbolizują życie. Przywołane powyżej teksty są świadectwem kształtowania się w
starotestamentowej tradycji myśli o zmartwychwstaniu, która posługując się językiem metafo-
rycznym próbuje przybliżyć tę niezwykłą tajemnicę.
Pośród starotestamentowych pism bi-
blijnych, które tchną nadzieją zmartwychwstania wyjątkowy charakter posiada Księga Daniela,
gdzie w sposób wyraźny i bezpośredni wyrażona jest wiara w zmartwychwstanie (Dn 12,2-3).
Przekazana w tym dziele zapowiedź wskrzeszenia umarłych do życia wiecznego brzmi: „Wielu
spośród tych, którzy śpią w prochu ziemi, powstanie – jedni do życia wiecznego, a inni ku hań-
bie i wiecznej wzgardzie. Mądrzy będą jaśnieć jak blask nieba, a ci, którzy wielu prowadzili ku
}
5
sprawiedliwości – jak gwiazdy po wieczne czasy” (Dn 12,2-3). Większość uczonych uważa, że
12 rozdział Księgi Daniela, z którego pochodzi przytoczony fragment, w sposób wyraźny i jed-
noznaczny mówi o rzeczywistym zmartwychwstaniu indywidualnym. Początkowe wersety ana-
lizowanego tekstu (Dn 12,1-3) są proroctwem eschatologicznym, czyli takim, które dotyczy
wydarzeń w czasach ostatecznych. Pierwsza część tej wyroczni zapowiada zwycięstwo „Micha-
ła, wielkiego księcia”, który będzie obrońcą narodu wybranego: „W tym czasie powstanie Mi-
chał, wielki książę, opiekun synów twojego ludu. I nastanie okres ucisku, jakiego dotąd żaden
naród nie doznał. W tym czasie twój lud zostanie ocalony – każdy, kto jest zapisany w księdze”
(Dn 12,1). Przywołane przez autora czasy ucisku na płaszczyźnie historycznej odzwierciedlają
prześladowania narodu żydowskiego w II w. przed Chr., zwłaszcza za panowania Antiocha IV
Epifanesa (władca imperium syryjskiego ze stolicą w Antiochii), który zmuszał Judejczyków
do przyjmowania greckich wierzeń i kultury, a z jerozolimskiej świątyni uczynił miejsce kultu
pogańskiego. Tekst Księgi Daniela mówi, że odpowiedzią Boga na przeżywane cierpienia na-
rodu wybranego jest postać Michała, który jest ukazany jako opiekun i obrońcy ludu Bożego.
Już samo imię tego niebiańskiego wojownika (hebr. Mika’el), które oznacza „kto [jest] jak
Bóg” wskazuje, że Michał realizuje postanowienie Boga, który w ten sposób sam wybawia
Izraelitów z rąk pogańskiego władcy. Działanie Boga na korzyść prześladowanych Żydów jest
równocześnie zapowiedzią zwycięskiej Bożej interwencji w czasach ostatecznych, kiedy to
wszyscy, którzy okazali się wierni Bogu dostąpią wybawienia. Zatem moment ostatecznego
zwycięstwa Boga nad złem staje się przełomowym wydarzeniem „końca dni”. To eschatolo-
giczne proroctwo oznajmia, że zbawcze działanie Boga w tym czasie przyniesie ocalenie od
wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwa i zagrożeń. W dalszej części Księga Daniela mówi o
rzeczach ostatecznych, które czekają człowieka po śmierci (Dn 12,2). W tekście tym pojawia
się wyraźna wzmianka o zmartwychwstaniu jako obudzeniu się ze snu: „Wielu spośród tych,
którzy śpią w prochu ziemi, powstanie – jedni do życia wiecznego, a inni ku hańbie i wiecznej
wzgardzie” (Dn 12,2). Jest rzeczą niezwykle interesującą, że użyty przez autora motyw snu po-
łączony z czynnością obudzenia się służy w Biblii Hebrajskiej jako metafora oznaczająca nie-
możliwość powrotu do życia (np. Hi 14,12), a cytowany powyżej fragment Księgi Daniela
(12,2) to jedyne miejsce w żydowskim kanonie świętych Pism, gdzie obraz obudzenia się ze
snu zapowiada zmartwychwstanie. To wskrzeszenie dotyczy umarłych „śpiących w prochu
ziemi” (Dn 12,2), którzy powstaną do nowego życia. Sprawiedliwi zbudzą się do życia wiecz-
nego, natomiast bezbożni ku wiecznej hańbie (Dn 12,2). Pierwsza grupa ludzi to święci, którzy
zmartwychwstaną do życia wiecznego. Sformułowanie „życie wieczne” jest Bożą nagrodą za
wierność, która prowadzi do wspólnoty życia z Bogiem, z istotami niebiańskimi oraz z wszyst-
kimi sprawiedliwymi. Autor Księgi Daniela dodaje, że mędrcy, którzy nauczając ludzi czynią
sprawiedliwymi wielu „będą jaśnieć jak blask nieba, a ci, którzy wielu prowadzili ku sprawie-
dliwości – jak gwiazdy po wieczne czasy” (Dn 12,3). Słowa te w sposób obrazowy wskazują na
przemianę ciała, na nowe, niebiańskie życie. Do drugiej grupy ludzi po zmartwychwstaniu na-
leżą ci, którzy powstaną „ku hańbie, ku wiecznej odrazie” (Dn 12,2). W przeciwieństwie do
chwalebnego ciała sprawiedliwych autor obrazowo mówi o budzącej odrazę brzydocie odrzu-
conych grzeszników, których czeka kara wiecznego potępienia.
Przekazana w Księdze Daniela zapowiedź wskrzeszenia umarłych do życia to ważny starote-
stamentowy tekst o rzeczach ostatecznych, które czekają każdego człowieka. Bóg osądzi
wszystkich, którzy zmartwychwstaną, aby mogli otrzymać należną im odpłatę. Przyszłym lo-
sem dobrych będzie nagroda życia wiecznego, natomiast dla złych kara wiecznego potępienia.
}
6
ks. Piotr Łabuda
Wokół prawdy o Zmartwychwstaniu (1Kor 15,1-19)
Niezwykle ważną częścią Listu do Koryntian jest Pawłowe przypomnienie tego, co w całej gło-
szonej przez niego Ewangelii jest najważniejsze. Paweł podkreśla:
„Przypominam bracia Ewangelię, którą wam głosiłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem
– za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pi-
smem: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset bra-
ciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli.” (1Kor 15,1.3-6).
Zatem na samym początku piętnastego rozdziału Paweł przypomina dobrą nowinę, którą głosił
w Koryncie. Podkreśla, że nie była ona jego wymysłem, zaś Jej sercem była i jest prawda o
Zmartwychwstałym Chrystusie.
Swój wywód Apostoł rozpoczyna od wymienienia dwóch niezwykle ważnych cech Dobrej
Nowiny. Przede wszystkim Ewangelia jest rzeczywistością, którą Koryntianie przyjęli i otrzy-
mali. A zatem Ewangelia jest darem dla wspólnoty. Jest rzeczywistością, którą należy przyjąć.
Ewangelia nie jest przeznaczona dla jednego człowieka, nikt nie odkrył i nie odkrywa jej dla
siebie samego. Jej powiernikiem i przekazicielem jest Kościół. Również jej przyjęcie odbywa
się w społeczności uczniów Chrystusa. Przyjąwszy Ewangelię trzeba w niej trwać. Ona bowiem
daje siłę i moc do wytrwania w dobrym. Przez Ewangelię wspólnota jest zbawiona. Warto
zwrócić uwagę, że Paweł pisząc, iż Ewangelia zbawia używa czasu teraźniejszego. Zatem moż-
na powiedzieć, że przyjmując Ewangelię jesteśmy zbawieni – już teraz. Co więcej, zbawienie
nie kończy się w tym świecie, ale swoją pełnię osiąga w przyszłości. Jest rzeczywistością, którą
człowiek ma i równocześnie jej pragnie.
Stąd też człowiek, który jest zbawiony powinien uparcie trzymać się ewangelii. Świat wszel-
kimi sposobami stara się odebrać nam wiarę. Pewne rzeczy wytrącają nas z równowagi, życie
stawia nas przed problemami, które wydają się nam nie do rozwiązania, nie potrafimy znaleźć
na nie właściwej odpowiedzi. Wiara zawsze jest zwycięstwem, zwycięstwem duszy, która mimo
wielu trudności trzyma się Boga.
Ewangelii nie można trzymać się przypadkowo. Nieraz wiara słabnie i upada, ponieważ wielu
rzeczy nie przemyślała do końca. Dla wielu z nas wiara jest rzeczą zbyt powierzchowną.
Przyjmujemy pewne rzeczy, ponieważ tak nam kazano, otrzymujemy je niejako z drugiej ręki.
Jeżeli jednak przemyślimy wszystko i osobiście przeżyjemy daną prawdę, wtedy będzie ona
naszą i nikt nie będzie w stanie nam jej odebrać.
Istotą wszystkiego jest prawda o Jezusie Chrystusie, który prawdziwie umarł, który prawdziwie
został pogrzebany ale też i Zmartwychwstałym. Paweł wskazuje na świadków zmartwych-
wstania. Przede wszystkim Zmartwychwstały Pan ukazał się Piotrowi. W Ewangelii św. Marka
posłaniec Boży przy pustym grobie tak powiada: „Idźcie i powiedźcie uczniom jego i Piotro-
wi” (Mk 16,7). Również według Łukasza (Łk 24,34) po zmartwychwstaniu uczniowie stwier-
dzają: „Wstał Pan prawdziwie i ukazał się Szymonowi”. Jest rzeczą znamienną, że Zmar-
twychwstały Pan ukazał się najpierw uczniowi, który się Go zaparł. W całej okazałości ujawnia
się tu cud miłości i łaski Jezusa Chrystusa. Piotr bowiem wyrządził Jezusowi krzywdę, ale po-
tem bolał nad tym w swoim sercu. Stąd też Jezus pragnął ukoić jego ból spowodowany nie-
}
7
wiernością. Widział bowiem jego późniejszą szczerą skruchę. Miłość nie ogląda się na własne
krzywdy, lecz idzie na spotkanie złamanego serca, które te krzywdy jej zadało – i które ma w
sobie smutek żalu.
Dalej, Paweł podkreśla, że Zmartwychwstały Pan ukazał się także Jakubowi. Bez wątpienia
Paweł ma tu na myśli brata Pańskiego. Jednym z tekstów z początku chrześcijaństwa, który
jednak nie wszedł do kanonu Nowego Testamentu, była Ewangelia według Hebrajczyków. Za-
chowały się tylko jej fragmenty. Jeden z nich zachowany przez Hieronima, brzmi następująco:
„Gdy Pan oddał swoją lnianą szatę słudze kapłana, poszedł do Jakuba i ukazał się jemu (gdyż
Jakub zaprzysiągł się nie jeść chleba zanim znowu nie zobaczy Go wzbudzonego spośród tych,
którzy zasnęli)”. Dalej w opowiadaniu tym tak mówi się: „Jezus poszedł do Jakuba i powie-
dział: Przynieś stół i chleb. Następnie wziął chleb, błogosławił, rozłamał i dał dla Jakuba,
Sprawiedliwego, powiadając mu: Mój bracie, jedz chleb, gdyż Syn Człowieczy powstał spo-
ś
ród tych, którzy zasnęli”
1
.
Ukazał się Piotrowi, potem Jakubowi. Dlaczego tym dwóm? Przecież oni nie byli Mu wierni
do końca. Piotr zaparł się Mistrza, Jakub zaś chyba nie dowierzał, że Jezus jest Mesjaszem.
Co więcej, można odnieść wrażenie, że w relacji Marka Jakub może być jednym z tych, którzy
zastanawiają się, czy aby przypadkiem Jezus nie odszedł od zmysłów (zob. Mk 3,21,
por. J 10,20). Pan jednak nie bacząc na ich postawę daje się im poznać po swoim
zmartwychwstaniu.
Obok jednak Piotra i Jakuba, Pan ukazał się także i innym uczniom – apostołom, a później wię-
cej niż pięciuset mężczyznom – większość z nich, podkreśla Paweł, wciąż żyje – mogą zatem
być świadkami tego wydarzenia.
Pismo do wspólnoty w Koryncie jest też świadectwem co do samego Pawła. Jest on niezwykle
dumny, poczytuje sobie za zaszczyt to, że Jezus ukazał się również i jemu. Był to zwrotny
punkt w jego życiu. Czytając wspomnienie Pawła można zobaczyć Jego pokorę. Sam się okre-
ś
la jako najmniejszy z apostołów. Powierzono mu urząd, do którego sprawowania nie czuł się
godnym. Paweł nigdy nie uważał siebie za człowieka samowystarczalnego. Z łaski Bożej był
tym, kim był. Jak się wydaje zewnętrznie Paweł był człowiekiem małym i niezbyt przystojnym
(2 Kor 10,10). Możliwie, że po jego nawróceniu na chrześcijaństwo Żydzi pogardliwie określali
go „płodem poronionym”. Może i chrześcijanie żydowskiego pochodzenia, którzy narzucali
wszystkim zakon i obrzezanie, i zwalczali naukę Pawła o wolnej łasce, nazywali go poronie-
niem ludzkim. Pewnym jest, że Paweł nie był szczególnie lubiany. Bano się go – jedni mówili,
ż
e zdradził swój naród. Inni zapewne pamiętali go, jako prześladowcę. Paweł również był
ś
wiadomy swojej niegodności. Stąd też nie obrażał się gdy dochodziły go różne zarzuty. Miał
ś
wiadomość swojej historii, swojego wcześniejszego postępowania. Jednakże miał także świa-
domość swojej godności i znaczenia we wspólnocie kościoła Chrystusa.
Mówiąc o zmartwychwstaniu Paweł przeciwstawia się bliżej nieokreślonym ludziom, którzy
powiadali, że „zmarli nie powstają do życia”. Paweł odpowiada: „Jeżeli tak twierdzicie, to
również Jezus Chrystus nie powstał z martwych, a gdyby tak było, to cała wiara chrześcijańska
stałaby się niczym”.
1
W. Barclay, Listy do Koryntian, Poznań 2002, s. 150.
}
8
Zmartwychwstanie Jezusa potwierdzało cztery wielkie kwestie, które determinują teraźniej-
szość i przyszłość człowieka.
Po pierwsze zmartwychwstanie dowodzi, że prawda jest silniejsza od kłamstwa. Według
czwartej Ewangelii Jezus powiedział do swoich wrogów: „Lecz teraz chcecie zabić mnie, czło-
wieka, który wam objawił prawdę” (J 8,40). Jezus przyniósł prawdziwe pojęcie Boga i dobroci;
w obawie przed koniecznością zmiany swoich poglądów na Boga i dobroć, Jego wrogowie ska-
zali Go na śmierć. Gdyby się im to ostatecznie udało, to można byłoby powiedzieć, że kłam-
stwo jest silniejsze od prawdy. Zmartwychwstanie jest ostateczną gwarancją niezniszczalności
prawdy.
Zmartwychwstanie dowodzi także, że dobro jest silniejsze od zła. Gdyby nie było zmartwych-
wstania, siły zła, które ukrzyżowały Jezusa, mogłyby triumfować. Gdyby nie było zmartwych-
wstania, zasada moralnego porządku we wszechświecie zostałaby zachwiana i nigdy nie byli-
byśmy pewni czy dobro jest silniejsze od zła.
Zmartwychwstanie pokazuje, że miłość jest silniejsza od nienawiści. Wszyscy zaangażowani w
ukrzyżowanie Jezusa kierowali się prawie wyłącznie nienawiścią. Ich nienawiść była tak prze-
wrotna i tak zaślepiona, że w końcu czyny miłosierdzia i miłości Jezusa, przypisywali mocy
szatańskiej. Gdyby nie było zmartwychwstania to można byłoby powiedzieć, że nienawiść
ludzka w końcu zwyciężyła miłość Bożą. Zmartwychwstanie jest triumfem miłości nad wszyst-
kim, czego może dokonać nienawiść.
Wreszcie Zmartwychwstanie dowodzi, że życie jest silniejsze od śmierci. Gdyby Jezus umarł
i nigdy nie powstał do życia, oznaczałoby to, że śmierć nieodwracalnie zabiera wszystko,
co jest w życiu najlepsze i najdroższe.
Paweł przekonuje, że gdyby zmartwychwstanie Jezusa nie było faktem, to całe poselstwo
chrześcijańskie opierałoby się na kłamstwie, nadzieja umierających byłaby marzeniem które nie
może być gwarantem największych wartości życia. „Zaprzeczając zmartwychwstaniu – powia-
da Paweł – niszczycie nie tylko fundament, ale i całą budowlę chrześcijańskiej wiary”.
Pytanie: Według świadectwa św. Pawła z Pierwszego Listu do Koryntian, komu objawił
się Jezus po zmartwychwstaniu?