Wiadomość wydrukowana ze stron:
wiadomosci.wp.pl
Lepper i Łyżwiński odwołują się od wyroku ws. "seksafery"
2010-08-09 (14:05)
Uniewinnienia lub przekazania sprawy do ponownego rozpoznania domagają się w
apelacjach obrońcy lidera Samoobrony Andrzeja Leppera i b. posła Stanisława
Łyżwińskiego, nieprawomocnie skazanych w pierwszej instancji w procesie ws. "seksafery"
w Samoobronie. Prokuratura Okręgowa w Łodzi - jak wcześniej zapowiadała - nie odwołała
się od wyroku.
W lutym tego roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. skazał b. posła Samoobrony
Stanisława Łyżwińskiego na pięć lat więzienia, a lidera tej partii Andrzeja Leppera na dwa
lata i trzy miesiące pozbawienia wolności. Uznał ich za winnych wszystkich stawianych im
zarzutów. Łyżwiński jest oskarżony m.in. o zgwałcenie kobiety i wykorzystywanie
seksualne działaczek Samoobrony, a Lepper - o żądanie i przyjmowanie korzyści o
charakterze seksualnym od działaczek partii, w tym Anety Krawczyk. Uzasadnienie wyroku,
jak i cały proces, było niejawne.
Do piotrkowskiego sądu wpłynęły już apelacje obrony - poinformował prezes Sądu
Okręgowego w Piotrkowie Tryb., sędzia Paweł Hochman.
Trzej obrońcy Leppera w apelacjach wnoszą o uniewinnienie go od popełnienia obu
zarzucanych mu czynów; jeden z nich ewentualnie wnosi o uchylenie wyroku i skierowanie
sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji.
Także obrońcy Łyżwińskiego chcą uniewinnienia go od popełnienia zarzucanych mu
czynów lub ewentualne uchylenie wyroku i przekazanie sprawy ponownie sądowi
okręgowemu. Także sam Łyżwiński w apelacji domaga się uniewinnienia.
Sąd czeka obecnie na zwrotne potwierdzenie otrzymania przez strony procesu odpisów
apelacji. Po ich otrzymaniu akta sprawy wraz z odwołaniami trafią do Sądu Apelacyjnego w
Łodzi, który będzie rozpoznawał apelację. Najwcześniej mogłoby to nastąpić pod koniec
tego roku.
Od wyroku nie odwołała się łódzka prokuratura. W lipcu - po analizie liczącego niemal 300
stron jego uzasadnienia - prokuratorzy uznali, że nie ma podstaw do apelacji. Śledczy uznali
m.in., że w przypadku Łyżwińskiego nie można orzec środka karnego w postaci
pozbawienia praw publicznych na pięć lat, a tego domagała się prokuratura przed sądem
pierwszej instancji. W pozostałym zakresie wyrok był niemal zgodny z żądaniami
prokuratury.
Proces odwoławczy był pewny, bo obrona zapowiadała apelacje, a oskarżeni od początku
nie przyznawali się do winy. Po orzeczeniu Lepper wielokrotnie mówił w mediach, że
wyrok jest polityczny. Zapowiadał, że jeśli nie uda mu się udowodnić swojej niewinności
przed polskimi sądami, skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w
Strasburgu.
Kulisy "seksafery"
Strona 1 z 2
Wiadomości - serwis informacyjny - WP.PL
2010-12-18
http://wiadomosci.wp.pl/drukuj.html?wid=12553601
"Seksaferę" w Samoobronie ujawniła w grudniu 2006 r. "Gazeta Wyborcza", opierając się
na relacji Anety Krawczyk - b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura
poselskiego Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne
świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi. Krawczyk twierdziła, że ojcem jej najmłodszego
dziecka jest Łyżwiński, jednak badania DNA to wykluczyły. Test DNA wykluczył także
ojcostwo Leppera.
Łódzka prokuratura okręgowa, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, oskarżyła w sumie
pięć osób. Jedna z nich trafiła do więzienia. Najwięcej, siedem zarzutów usłyszał Łyżwiński.
Dotyczą one lat 1999-2003.
Według prokuratury jesienią 2002 r. zgwałcił on w swoim biurze poselskim w Tomaszowie
Maz. działaczkę Samoobrony, która ubiegała się o stanowisko wójta. W tym samym okresie
- zdaniem śledczych - kilkakrotnie wykorzystał seksualnie tę kobietę.Łyżwiński był też
oskarżony o przyjmowanie i żądanie korzyści osobistych o charakterze seksualnym oraz
wykorzystanie lub usiłowanie wykorzystania seksualnego czterech kobiet, w tym Krawczyk.
Miał grozić kobietom utratą pracy w biurze poselskim lub strukturach Samoobrony.
Zdaniem prokuratury ówczesny poseł w stolicy i Lublinie kilkakrotnie wykorzystał lub
usiłował wykorzystać seksualnie inną działaczkę Samoobrony. Natomiast od jeszcze innej
kobiety, która ubiegała się o posadę w jego biurze poselskim, zażądał obcowania płciowego.
Według oskarżenia, w grudniu 2002 r. Łyżwiński miał także nakłaniać Krawczyk do
przerwania ciąży, wbrew przepisom ustawy.
Ostatni ze stawianych mu zarzutów dotyczył podżegania w latach 1999-2000 do porwania i
przetrzymywania biznesmena Zbigniewa B. Według śledczych chciał w ten sposób zmusić
go do zapłaty pół miliona zł z tytułu rzekomych nieprawidłowości w rozliczeniach.
Dwa zarzuty stawiane Lepperowi dotyczyły lat 2001-2002. B. wicepremiera oskarżono o
żądanie i przyjmowanie w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną korzyści
osobistych o charakterze seksualnym od Anety Krawczyk. Według śledczych łączyło się to z
jego zgodą na zatrudnienie kobiety w biurze poselskim Łyżwińskiego. Drugi zarzut dotyczył
usiłowania doprowadzenia w 2002 r. innej kobiety związanej z Samoobroną do obcowania
płciowego. Do obu przestępstw - zdaniem prokuratury - miało dojść przy wykorzystaniu
stosunku zależności kobiety w ramach struktury Samoobrony; miały być one popełniane
wspólnie i w porozumieniu z Łyżwińskim. Lepperowi groziła kara do ośmiu, a
Łyżwińskiemu do 10 lat więzienia.
Proces toczył się od maja 2008 r. Sąd, na wniosek prokuratury i pełnomocnik Krawczyk,
utajnił go ze względu na ważny interes prywatny pokrzywdzonych. Sprzeciwiali się temu
obrońcy i oskarżeni. W ostatnim okresie - ze względu na zły stan zdrowia Łyżwińskiego -
proces toczył się w piotrkowskim areszcie, gdzie b. poseł przebywał przez prawie dwa i pół
roku. Po wyroku sąd uchylił mu areszt.
(PAP)
Copyright © 1995-2010
Strona 2 z 2
Wiadomości - serwis informacyjny - WP.PL
2010-12-18
http://wiadomosci.wp.pl/drukuj.html?wid=12553601