Fotograf ślubny, cz IV ceremonia

background image

29 lipca 2011, 16:16

Autor: Jacek Radunc
czytano: 35108 razy

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

Kolejny artykuł zawiera porady i wskazówki, które
powinien przyswoić każdy fotograf ślubny.

Dotyczą one najważniejszego elementu
otrzymywanych zleceń, którym jest ceremonia
ślubna.

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne

W przypadku gdy ślub zawierany jest w urzędzie, fotograf ma z jednej strony większy komfort
psychiczny pracy z cywilami, a z drugiej strony presja czasu goni go niemiłosiernie. Przebieg ślubu
warto więc fotografować dość skrupulatnie, od chwili pojawienia się samochodu z parą młodą pod
urzędem, aż do opuszczenia ceremonii przez ostatniego gościa. Jeśli USC jest atrakcyjny
architektonicznie (np. Warszawski USC na Starówce) warto wykorzystać w fotografiach takie elementy
jak duże lustra i odbicia w połyskującej posadzce.

Sama ceremonia to maksymalnie 15-minutowy set przypominający bieg na 100 metrów. Zalecam pracę
na dwóch korpusach i użycie obiektywów o skrajnych ogniskowych lub posiłkowanie się dobrym
zoomem. Swoboda ruchów jest większa niż w kościele, ale nie należy zbyt mocno ingerować w przebieg
ceremonii, zbliżając się na zbyt małą odległość do prowadzącego ceremonię kierownika USC. Samo
zawarcie małżeństwa odbywa się szybko i sprowadza się do wypowiedzenia krótkiej oficjalnej formuły
przez urzędnika, po czym następuje złożenie oświadczeń przez samych zainteresowanych.

[kn_advert]

Niestety, zwykle państwo młodzi, zamiast stanąć twarzami do siebie, recytują swoje kwestie patrząc się
w bliżej nieokreślony punkt nad głową kierownika USC. Na zdjęciach bardzo trudno pokazać wtedy
jakiekolwiek emocje, choć bywają wyjątki. Analogicznie wygląda ceremonia założenia obrączek.
Prowadzący zwykle podchodzi do pary i podaje na tacy obrączki, a czas na zmianę miejsca, w którym
stoicie, jest krótki, wybierzcie więc dobrze. Po ceremonii następuje podpisanie dokumentów. Co
ciekawe, w przypadku Urzędu Stanu Cywilnego to najbardziej uwypuklona i celebrowana część ślubu.
Nie może nas to jednak dziwić, w końcu to urząd - świątynia formalizmu. Po części oficjalnej następuje
składanie życzeń i otwarcie szampana. Zwykle 20 minut od wejścia do USC uroczystość dobiega końca,
a nowożeńcy opuszczają urząd.

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

1 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Urząd Stanu Cywilnego

Kościół
Ceremonia ślubna to węzeł dramatyczny z tragedii antycznej. Najważniejsza i najtrudniejsza część
ślubnej epopei, w której uczestniczycie jako fotografowie. Dlaczego? Po pierwsze, nie da się jej
powtórzyć, cofnąć ani poprawić. Po drugie, to właśnie ceremonia jest celem, dla którego narzeczeni
postanowili was zaprosić do współpracy. Po trzecie, co najważniejsze - z powodu warunków
oświetleniowych i poziomu komplikacji technicznych i proceduralnych, jakie zwykle występują podczas
zaślubin.

Ważne punkty programu, czyli czego nie powinniście przeoczyć:

podjazd państwa młodych pod kościół,
podpisanie aktu małżeństwa,
wejście do kościoła (symboliczne przekazanie żony przyszłemu mężowi przez ojca),
przysięga małżeńska,
zakładanie obrączek,
wyjście z kościoła,
rzucanie ryżu, kwiatów etc. pod kościołem,
składanie życzeń nowożeńcom.

[kn_advert]

Punkty nieobowiązkowe (dla chętnych):

znak pokoju (czasem właśnie wówczas państwo młodzi pierwszy raz oficjalnie całują się podczas
ceremonii)
komunia (atrakcyjna fotograficznie w przypadku kiedy ksiądz podaje komunię pod dwiema
postaciami i państwo młodzi piją wino z kielicha. Komunia w postaci tradycyjnej, w momencie
kiedy nowożeńcy klęczą z otwartymi ustami, nie jest moim zdaniem ciekawym tematem,
wówczas lepiej wykonać zdjęcie lekko z tyłu, kiedy państwo młodzi klęczą, czekając na komunię)
odjazd spod kościoła (niekiedy lepiej pominąć ten moment i wykorzystać czas na spakowanie się
do auta i łyk wody)

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

2 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne

Na początku

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

3 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Kiedy pojawicie się na przykościelnym parkingu, warto zaparkować samochód mając na względzie
późniejszy wyjazd w kierunku domu weselnego. Jeśli to duża aglomeracja, nie odwlekajcie przyjazdu
pod kościół na ostatnią chwilę, gdyż może spotkać was przykra niespodzianka - brak miejsc
parkingowych. Parkowanie gdzie popadnie może zemścić się w postaci blokady na kole lub karteczki z
pozdrowieniami od straży miejskiej...

Nigdy nie pozostawiajcie sprzętu fotograficznego w samochodzie, nawet jeśli nie będzie wam potrzebny
podczas ceremonii. Przeważnie okolice kościołów oblegają grupy lokalnych amatorów darmowego
alkoholu weselnego, którzy na widok dużej torby na tylnym siedzeniu mogą nie wytrzymać presji i
potraktować to jako zachętę do kradzieży. Jeśli więc już musicie pozostawić w aucie coś cennego,
przepakujcie to zawczasu do bagażnika (niech nie kusi złodzieja).

Ceremonia kościelna to obrządek religijny. Przekraczając próg kościoła warto o tym pamiętać, nawet
jeśli przeżywacie właśnie kryzys wiary lub jesteście innego wyznania. Gospodarz tego obiektu ma pełne
prawo narzucać wam warunki w jakich będziecie pracować, nawet jeśli wydadzą się wam absurdalne.

Tradycja nakazuje rozpoczęcie pracy od wizyty w zakrystii. Kościół katolicki wprowadził rodzaj licencji na
pracę w obiektach sakralnych, którą każdy zawodowy fotograf ślubny powinien posiadać. Teoretycznie
brak licencji może zakończyć się wyrzuceniem z kościoła, jednak jeszcze nie spotkałem się z takim
przypadkiem. Jeśli zależy wam na tym, by w spokoju i bez zgrzytów wykonywać swoją pracę, proponuję
dowiedzieć się o dacie takiego egzaminu i zdobyć odpowiednie pozwolenie z Kurii.

Co więc dzieje się kiedy już zastukacie do drzwi zakrystii? Zwykle gospodarz zmierzy was zimnym
wzrokiem i zapyta o uprawnienia. Czasem usłyszycie kilka średnio miłych słów uświadamiających wam,
gdzie wasze miejsce, wypowiedzianych w tonie jaki pamiętacie z religii. Nie polecam udowadniania za
wszelką cenę, kto ma rację. To nic nie da, a nastawi wrogo wobec was gospodarza obiektu.

W praktyce, "meldowanie się u księdza" można pominąć, ale na własne ryzyko. Jeśli znacie księdza lub
bywacie w danym kościele co tydzień, nie wydaje się celowe powtarzanie rytuału meldunkowego. Jeśli
jednak jest to obcy dla was teren, zaciśnijcie zęby i pokażcie się księdzu, prosząc z pokorą w głosie o
zgodę na wykonanie zdjęć w czasie ślubu. Przewrażliwiony kapłan potrafi przerwać mszę, by w dość
widowiskowy sposób przywołać do porządku fotografa lub kamerzystę. To okropne uczucie i na pewno
nie wpłynie na podniesienie poziomu waszych zdjęć w dalszej części ceremonii.

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

4 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Jesteście z powrotem pod głównym wejściem do kościoła. Zwykle w tym momencie mam już na szyi
potrzebny sprzęt, a torbę pozostawiam przy przednim rzędzie ławek, w okolicy krzeseł dla rodziców.
Warto zastanowić się dwa razy, gdzie położyć torbę, ze względu na łatwy dostęp do niej w czasie
ceremonii, jej bezpieczeństwo i niewidoczność w kadrze. Złodzieje nie omijają kościołów, a zaaferowani
ślubem goście mogą nie zwrócić uwagi na waszą torbę zmieniającą właściciela. Odradzam bieganie

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

5 z 17

2015-08-15 15:02

background image

podczas ślubu z torbą czy plecakiem na plecach, bo szybko skończycie pracę z poważnymi urazami
kręgosłupa.

Zależnie od okoliczności macie dwa warianty wejścia państwa młodych do kościoła. Albo do kościoła
wprowadza pannę młodą jej ojciec, a narzeczony czeka już pod ołtarzem albo oboje narzeczeni wchodzą
razem do środka. Dodatkowo komplikuje całą sprawę tzw. podpisanie dokumentów (ślub
konkordatowy). Zależnie od parafii odbywa się to przed ślubem w kancelarii parafialnej, w trakcie
ceremonii przy ołtarzu lub innym wyznaczonym miejscu albo – wariant najrzadziej spotykany -
podpisanie dokumentów następuje po ceremonii, też w kancelarii lub zakrystii.

[kn_advert]

Jeśli macie ochotę, można wybrać się z parą młodą do kancelarii przed ceremonią. Tym samym
zaprezentujecie się proboszczowi (w nieco luźniejszej atmosferze jest szansa, że ksiądz będzie milszy),
a przy okazji wykonacie kilka zdjęć podczas podpisywania przez narzeczonych aktu małżeństwa.
Niekiedy to dobry moment na zrobienie naprawdę ciekawych ujęć, wszystko oczywiście zależy od
miejsca i nastawienia.

Kancelaria to już kościół. Starajcie się być dyskretni i nie zachowujcie się jak u siebie. Kadrując
zwróćcie uwagę na otoczenie, zwykle znajdują się tam przedmioty mało fotogeniczne, rozdzielnie
prądu, urządzenia do obsługi nagłośnienia i oświetlenia w kościele etc.

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

6 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne

Ceremonia

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

7 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Zwykle to zderzenie dwóch światów i dwóch skrajnych ekspozycji. Na zewnątrz prawdopodobnie
słoneczne popołudnie, a kilka metrów dalej mroki średniowiecza. Jak sobie z tym radzić? Najprościej,
unikając zdjęć na styku tych dwóch skrajnych ekspozycji, chyba że celowo chcecie uzyskać efekt silnej
kontry zza pleców narzeczonych. Przydatna okazuje się wówczas silna lampa błyskowa, by poza
sylwetką było jeszcze coś widać, np. ich twarze. Aparaty w trybie A będą mieć skłonność do
niedoświetlenia sceny, użyjcie więc korekcji ekspozycji o dobre 1-1,5 EV lub przejdźcie na tryb M.
Zdjęcie sylwetkowe stojących narzeczonych, z silnym światłem w tle, też może wzbogacić reportaż, pod
warunkiem że kadr będzie czysty (bez gości przechodzących w pobliżu państwa młodych).
Najbezpieczniej jest, kiedy para stanie kilka metrów w głębi kościoła. Wtedy nie musicie już martwić się
ekspozycją na zewnątrz, skupiając się na świetle zastanym wewnątrz kościoła. Pamiętajcie, że czas
ucieka i kiedy rozbrzmi dzwonek rozpoczynający ceremonię, będziecie mieć mało czasu na zmianę
ustawień w aparacie i dobiegnięcie pod ołtarz.

Znacznie ułatwia sprawę praca we dwoje, wówczas jeden z fotografów czeka pod ołtarzem, a drugi
może zaryzykować wykonanie zdjęć np. z chóru. W pojedynkę najsensowniej jest czekać z przodu przy
ołtarzu.
[kn_advert]
Jeśli w lokalnym kościele panuje zwyczaj, że ksiądz wychodzi po narzeczonych, zapomnijcie o udanych
zdjęciach z wejścia. Zwykle rząd ławek skutecznie zasłania parę, a na wszystkich zdjęciach tematem
przewodnim będzie idący przodem ksiądz i ministranci. Jeśli zdecydujecie się na fotografowanie z
lampą, dodatkowo jej błysk rzuci nieładny cień na idących za księdzem narzeczonych lub niemiłosiernie
prześwietli księdza (zależnie od systemu pomiaru błysku lama, może uznać że ważny jest obiekt, na
który ustawiacie ostrość i dobierze moc błysku w taki sposób, że wszystko co znajdzie się na jej drodze,
a leży przed młodymi, będzie przepalone).

Ta część ceremonii raczej nadaje się do sfotografowania długimi ogniskowymi lub czymś standardowym
(35-50 mm). Jeśli macie teleobiektyw np. 70-200 mm to przedział 70-120 mm będzie idealny,
zwłaszcza jeśli to duża katedra, a nie mały drewniany kościółek. Ładny efekt daje sfotografowanie
wchodzących narzeczonych, wraz z gośćmi stojącymi w ławkach. Będąc z przodu, możecie
skomponować kadr tak, by na zdjęciu byli widoczni zarówno młodzi, jak i rodzice wyczekujący w
przednich rzędach.

Kiedy ceremonia ruszy na dobre, macie chwilę na relaks, można przepiąć obiektywy i sprawdzić
ustawienia aparatu. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Im krócej pracujecie w tym zawodzie, tym
czujniejsi musicie być na wszystko, co dzieje się wokół was. Warto słuchać tego, co dzieje się podczas
ceremonii, trwa bowiem liturgia i każde niestosowne zachowanie z waszej strony może być boleśnie
wyłapane przez księdza.

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Kilka dobrych rad:

nie przechodźcie przez nawę główną, tuż obok księdza, w czasie liturgii, czytań, podniesienia,
ważnych modlitw,

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

8 z 17

2015-08-15 15:02

background image

jeśli już musicie przejść, zróbcie to szybko i dyskretnie,
nie stawajcie tyłem do ołtarza, a już pod żadnym pozorem nie róbcie tego w czasie obrzędów
religijnych,
nie hałasujcie sprzętem, rzepami przy plecaku, obcasami (dotyczy pań),
nigdy nie przekraczajcie linii ołtarza, chyba że ksiądz wam pozwolił,
nigdy nie wchodźcie pomiędzy księdza, a państwa młodych.

Są takie momenty w czasie ceremonii ślubnej, kiedy nawet najspokojniejszy ksiądz zsinieje ze złości,
widząc was z aparatem (kazanie, podniesienie, etc.). Przeciętna ceremonia trwa około godziny, nie
warto więc ryzykować konfliktu z księdzem i czas kazania lepiej przesiedzieć lub wykorzystać go na
robienie zdjęć z oddali, tak by nie drażnić księdza. To najlepszy moment na zdjęcia ogólne państwa
młodych sfotografowanych z tyłu i z boku, kilka portretów, w tym zdjęcia rodziców i całego kościoła.
Można szybko wbiec na chór i wykonać zdjęcie całego kościoła.

Ceremonia zmierza nieubłaganie do punktu kulminacyjnego, jakim jest przysięga małżeńska i
zakładanie obrączek. Tutaj trudno o dobrą radę, gdyż konfiguracje w jakich narzeczeni będą stać
względem siebie i otoczenia są zmienne. Zdecydowanie najtrudniej jest, kiedy ksiądz prosi państwa
młodych o ustawienie się bezpośrednio pod ołtarzem lub - o zgrozo - za ołtarzem, w okolicach
tabernakulum. Wówczas będzie ciasno i bardzo krępująco dla wszystkich. Jeśli pracujecie ramię w ramię
z kamerzystą, poziom trudności wzrasta niemiłosiernie. Świadomy tego faktu ksiądz ustawi
narzeczonych twarzami do siebie, wówczas najlepiej jest stanąć na środku nawy głównej, pomiędzy
świadkami lub tuż za nimi. Niestety pracując jednoosobowo jesteście skazani na ciągły ruch. Nie
przejmujcie się księdzem, musicie bowiem wykonać swoją pracę. Jeśli trzeba, przechodźcie z lewej na
prawą, by pokazać emocje mówiących przysięgę narzeczonych. Nieodzowne wydaje się użycie dwóch
ogniskowych lub uniwersalnego zoomu. Stojąc w pobliżu rodziców, odwróćcie się na ułamek sekundy i
sfotografujcie ich wzruszenie. Zwykle mamy są już w tym momencie zalane łzami, a ojcowie z trudem
tłumią emocje. Jeśli jednak rodzice ukryli się w tłumie, pomińcie ten element i skupcie się na temacie
głównym.

Złożenie przysięgi i wymiana obrączek to 5 minut, w czasie których musicie sfotografować:

pana młodego i pannę młodą podczas mówienia przysięgi (ujęcie ogólne i zbliżenie),
analogicznie podczas zakładania obrączek.

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

9 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Przeważnie, z racji ustawienia względem nawy głównej, najlepiej wychodzi zakładanie obrączki przez
kobietę. W przypadku panów stojących z lewej strony pojawia się problem, gdyż praworęczni mężczyźni
zasłaniają własną dłonią dłoń kobiety, chyba że są leworęczni lub wykonacie zdjęcie z góry.
Obrączkowanie to chyba jedyny moment, kiedy jasny zoom wydaje się najlepszym rozwiązaniem z
punktu widzenia poręczności i szybkości zmiany ogniskowej.

Kiedy świeżo poślubieni usiądą na miejsca, następuje odczuwalne odprężenie zarówno u nich, jak i u
księdza. To świetny moment na fotografowanie państwa młodych upajających się chwilą szczęścia,
absolutnie najlepsza chwila na wykonanie im serii zdjęć portretowych. Są wzruszeni i uśmiechnięci,
chętnie zrobią wszystko, o co ich dyskretnie poprosicie (zdjęcie obrączek, splecionych dłoni etc). Jest to
również ten moment, kiedy nawet ksiądz nie zwróci wam uwagi, zajęty obowiązkami liturgicznymi. Od
tego momentu również fotograf czuje, że atmosfera się rozluźniła. Przeważnie dopiero po przysiędze
robię najważniejszy materiał odczuwając komfort, że "temat obowiązkowy" został zrealizowany.Zróbcie
sobie wycieczkę między nawami kościoła, sfotografujcie gości, rodziców, detale dekoracji kościoła - jeśli
waszym zdaniem zasługują na to.

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

10 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Pod koniec ceremonii warto już spakować torbę i zapiąć plecak, żeby niczego nie pogubić w
zamieszaniu. Zastanówcie się jakimi ogniskowymi chcecie fotografować wyjście i następujące tuż po
nim składanie życzeń. Znów może się okazać, że niezastąpiony będzie jasny zoom albo dwa obiektywy
o skrajnych ogniskowych. Jako zwolennik stałek, w tym momencie zakładam na korpus 85 i 20 mm.

85 mm świetnie spłaszcza perspektywę i nadaje się idealnie do fotografowania pary młodej podczas
wyjścia z kościoła, natomiast 20 mm, poza wyjściem w ujęciu ogólnym, umożliwi wam sfotografowanie
momentu wyjścia z kościoła. Wąska ogniskowa nie pozwoli wam na ogarnięcie całej akcji wokół
młodych. Najbardziej widowiskowe rzucanie np. płatkami róż, wychodzi efektownie, jeśli znajdujecie się
tuż przed parą młodą, chyba że zrobicie to na długiej ogniskowej z dalszej odległości (o ile w kadr nie
wejdzie wam kamerzysta i goście, co jest bardzo prawdopodobne).

Uwaga!

Największa techniczna pułapka podczas całej ceremonii to właśnie moment wyjścia. Przeważnie
wychodząc z kościoła macie w aparacie ISO w przedziale 1600-3200, otwartą maksymalnie przysłonę i
czasy w przedziale 1/30-1/125 s. Chwilę później fotografujecie młodych podczas rzucania ryżu i
kwiatów przy parametrach rzędu ISO 100 , przysłona 2.8-5.6, czas 1/250 s lub krócej. Jeśli mam dość
czasu, przestaję fotografować wyjście młodych na wysokości chóru, mam wówczas około 3-6 s na zbicie
ISO do poziomu 100-200 i przełączenie aparatu w tryb A (w kościele zawsze pracuję na M). Jeśli o tym
zapomnicie i wyjdziecie przed kościół nie zmieniając ustawień aparatu, nawet 14 bitowy RAW wam nie
pomoże. Na zdjęciu będzie mleko.

Jeśli pracujecie z lampą, pewnym wyjściem jest przełączenie się na tryb całkowicie automatyczny tylko
na moment wyjścia przed kościół. Wówczas automatyka aparatu zadba o dobór czasu i przysłony tak,
by nie wyjść poza zakres, w którym aparat potrafi synchronizować błysk z migawką, nawet jeśli
zapomnicie zbić ISO.

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

11 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne

Lampa błyskowa
Subiektywna lista wad lampy błyskowej:

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

12 z 17

2015-08-15 15:02

background image

zimne, ostre światło, o innej temperaturze barwowej, niż światło zastane w kościele (problem z
mieszaniem światła o różnej temperaturze),
kombinacje z balansem bieli albo używanie filtrów barwnych na palniku,
wysokość stropów w kościołach i ich kolor praktycznie uniemożliwiają stosowanie błysku
odbitego od nich,
dyfuzory dają zmiękczone światło, ale w moim odczucie dzieje się coś dziwnego na zdjęciach,
sprawiają wrażenie poruszonych,
użycie lampy błyskowej skutkuje cieniami za obiektem i nierówną ekspozycją przed i za
obiektem,
brak dyskrecji.

Subiektywna lista zalet lampy błyskowej:

niwelowanie cieni na twarzach, które nagminnie występują, jeśli fotografuje się bez lampy
(żyrandole umieszczone za plecami młodych lub silne halogeny skierowane krzyżowo na
młodych),
żywsze kolory i bardziej kontrastowe zdjęcia z uwagi na użycie lampy; praca bez lampy na
wysokim ISO skutkuje niestety widocznym spadkiem kontrastu i szumami, które - choć dają się
usunąć - jednak występują i czasem drażnią,
możliwość pracy na niższym ISO, większa trafialność autofokusa (lampa ma wspomaganie
układu AF, dość skuteczne),
możliwość pracy na czasach mniej ekstremalnych niż przy samym świetle zastany, skutkuje
większą ilością nieporuszonych zdjęć.

[kn_advert]

Jak sami widzicie, nie ma prostej drogi. Trzeba szukać kompromisu pomiędzy tym, co się lubi, a tym co
jesteśmy w stanie wykrzesać z naszego sprzętu i ciemnego kościoła. Tak czy inaczej, sprawną i gotową
do pracy lampę warto mieć w odwodzie, przyda się na sali weselnej. Niekiedy kościoły w lecie potrafią
być na tyle jasne, że ISO oscyluje przy wartościach 400-800, a to już praktycznie dla każdej lustrzanki
wartość osiągalna bez straty jakości.
I jeszcze jedno, jeśli jesteście początkującymi fotoamatorami próbującymi sił na rynku zawodowej
fotografii ślubnej, a wasz aparat wyposażony jest w kitowe szkło o jasności 3.5-5.6, zapomnijcie o
świetle zastanym, jesteście skazani na lampę błyskową.

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

13 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne

Kamerzyści
Nie chcę wywoływać świętej wojny, jednak muszę was uczulić na jedno zjawisko. Gdy w kościele
przyjdzie wam pracować z kamerzystą, pogódźcie się z tym, że przestrzeń wokół młodych może być
mocno ograniczona, a na pewnych zdjęciach pojawi się kamerzysta lub zdjęcia w ogóle nie powstaną,
bo z nich zrezygnujecie. Ponieważ kamerzyście tak samo jak wam zależy na dobrym materiale, warto
poświęcić chwilę na wymianę uprzejmości i zasugerowanie pewnych ustaleń co do wspólnej pracy w
kościele. Jest szansa, że pozwoli to wam uniknąć późniejszych zgrzytów.

Istnieje grupa kamerzystów niereformowalnych, którzy preferują statyczny styl filmowania z jednego
miejsca. Wówczas macie problem, skazani na obchodzenie kamerzysty z zamocowaną na statywie
kamerą, dopasowywanie ujęć w taki sposób, aby na zdjęciu pojawili się wyłącznie państwo
młodzi.Podczas samej przysięgi również musicie stawać w pobliżu kamerzysty, by uniknąć wzajemnego
"psucia" sobie kadrów. Jeśli staniecie z dwóch stron państwa młodych, znajdziecie się w krzyżowym
ogniu swoich obiektywów.

Zwykle można się porozumieć co do zasad wspólnej pracy w kościele, choć i tak pojawią się momenty,
kiedy każdy z was pożałuje, że nie jest sam w kościele (to nieuniknione).

Z punktu widzenia fotografa, sytuacja idealna to brak kamery w kościele, ale to nie nasz ślub i musimy
się dostosować do woli naszych zleceniodawców. Jeden przypadek jest szczególnie denerwujący,
mianowicie wówczas kiedy mam do czynienia z filmowcem, który jak przyklejony zawsze porusza się w
odległości 1-2 m od młodych. Niestety taka maniera, kiedy kamerzysta zawłaszcza cały kadr dla siebie,
praktycznie pozbawia was szans na zrobienie ciekawych zdjęć, chyba że z nim w kadrze. Zawsze warto
spróbować i poprosić o odsunięcie się o krok czy dwa od młodych. Jeśli to nie poskutkuje, wówczas
podczas przysięgi nie pozostaje wam nic innego, jak fotografowanie na długich ogniskowych lub
ignorowanie faktu, że w kadrze znajduje się kamerzysta (na pewno wasi klienci spytają po odebraniu
zdjęć czy można usunąć w Photoshopie pana z kamerą).

Jest jeden plus pracy z kamerzystą w ciemnym kościele – dodatkowe źródło światła. Kamery HD,
posiadając matryce o mniejszej czułości niż wcześniejsze modele, potrzebują dodatkowego źródła
światła. W ekstremalnych przypadkach, w ciemnych kościołach lub kiedy ślub zawierany jest jesienią,
takie ciepłe źródło światła skierowane na twarze nowożeńców pozwoli wam zrobić świetne zdjęcia bez
użycia lampy.

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

14 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne

Wujek Stefan

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

15 z 17

2015-08-15 15:02

background image

Jest jeszcze jeden problem, dość często pojawiający się podczas ceremonii – goście weselni. Niestety,
nie wiem dlaczego, ale na niemal każdym ślubie pojawia się w okolicy ołtarza jeden lub kilku gości z
aparatem w ręku. Wszyscy mają obłęd w oczach i za wszelką cenę chcą mi udowodnić, że też potrafią
robić zdjęcia. Efekt finalny jest taki, że część zdjęć wam kompletnie nie wyjdzie przez intruzów, a na
kolejnych pojawią się w kadrze wujkowie i ciocie z aparatem lub kamerą video. Bezwstyd jakim
wykazują się goście bywa obezwładniający. Jeśli mam możliwość, proszę młodych jeszcze przed
ślubem, by uczulili gości, że ceremonia, a zwłaszcza moment przysięgi, to szczególna chwila i
zawodowy fotograf poradzi sobie znakomicie, bez amatorskiego wsparcia z ich strony.

[kn_advert]

Kiedy jednak perswazja zawodzi, musicie być po prostu odrobinę aroganccy. Przestrzeń między wami a
parą młodą należy tylko do księdza, do was i kamerzysty. Każdy "obcy" jest waszym wrogiem na drodze
do perfekcyjnych zdjęć. Nie krępujcie się więc i mówcie dobitnie, wprost "proszę stąd odejść" lub
zwyczajnie wchodźcie przed obiektyw delikwentowi. Gorzej bywa jeśli w czasie przysięgi wujek pojawi
się po drugiej stronie ołtarza, wówczas nie ma już czasu na nic, a państwo młodzi mogą podziękować
wujkowi za piękną pamiątkę, jaką im zafundował.

Po ślubie
Jeśli wasi klienci mają takie życzenie, a warunki są sprzyjające, można niejako z rozpędu wykonać
zdjęcie grupowe. Wszystko jest uzależnione od pory dnia, liczby gości, warunków architektonicznych i
natężenia oświetlenia. Dość ryzykowne, ale wykonalne, będzie robienie zdjęcia grupowego wieczorem,
zwykłą lampą błyskową, gdyż przy tak dużej liczbie osób błysk będzie nierównomierny (przydaje się
dyfuzor i późniejsza obróbka usuwająca zaciemnienia w rogach). Jeśli jedyne dogodne miejsce przy
kościele wystawione jest na bezpośrednie działanie ostrego słońca, lepiej zrezygnować z pomysłu i
przenieść się na salę weselną (3/4 gości będzie mieć zmrużone oczy i smoliste cienie pod nimi).

Wykorzystajcie naturalne ukształtowanie terenu, np. schody prowadzące do kościoła. Przy stu lub
większej ilości gości ogarnięcie całości bywa trudne. Niekiedy lepiej odwrócić układ i zasugerować, by
goście stanęli w niższym punkcie terenu, a samemu znaleźć podwyższenie, z którego wykonacie
zdjęcie. Gwarantuje to, że wszyscy będą dobrze widoczni. Przydatna może okazać się niewielka,
aluminiowa drabina wożona w bagażniku.

Fot. Elwi i Jacek Radunc

www.Lovelywedding.pl

Do zobaczenia na przyjęciu weselnym.

Legenda, czyli fotograficzny slang fotografów nie tylko ślubnych
W tekście często pojawiły się sformułowania, które osoby spoza branży fotograficznej uznają za
dziwaczne lub niezrozumiałe. Podkusiło mnie więc, by spisać je w postaci legendy:

bazooka - profesjonalne kamery video używane przez anty-kamerunów
błyskanie - praca z lampą błyskową
dziura (duża, mała) czyli otwór przysłony, obiektyw ma np. dużą dziurę (jasny) - mówi się "na
jakiej dziurce to było robione?"
fotoziutek - fotograf ślubny, którym straszy się w branży, symbol złego smaku i bylejakości
glaca - technika obróbki zdjęć, głównie portretów PM polegająca na totalnym zatarciu
szczegółów skóry, przez co modelka wygląda jak wykonana z wosku lub porcelany
golarka - amatorskie kamery video używane przez kamerunów
kamerun - operator kamery, kamerzysta, określenie pejoratywne analogicznie jak fotoziutek
KIT - obiektyw kitowy, czyli taki jaki dołącza producent do sprzedawanego aparatu
kotlecista - niestety przeważnie odnosi się do fotografa ślubnego, specjalizującego się w
fotografowaniu ludzi podczas konsumpcji

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

16 z 17

2015-08-15 15:02

background image

lustro - lustrzanka, aparat fotograficzny posiadający lustro i pryzmat
małpka - aparat kompaktowy (inaczej bezmózg)
mydło - zdjęcie nieostre, zamazane, zwykle mówi się, że jakiś obiektyw mydli (daje nieostry
obraz)
olek - aparat firmy Olympus
PM - Panna Młoda, Pan Młody lub Państwo Młodzi
puszka - aparat fotograficzny, a dokładniej body, czyli korpus aparatu
rawowanie - obróbka zdjęć zapisanych w formacie RAW
Sabina/Sabinka - lampa błyskowa Nikona, jej nazwa rozpoczyna się od "SB" stąd SaBina
słoik - potocznie obiektyw, inaczej denko od butelki albo po prostu szkło
spawarka - lampa błyskowa
szklarnia - nasza kolekcja szkieł, czyli obiektywów
ślubokręt - patrz kamerun
śrubokręt - system ustawiania autofokusu za pomocą tzw. śrubokręta
wyszopować - dokonać korekty w programie Photoshop, często odnosi się do usuwania
zbędnych szczegółów w zdjęciu (lampa wystająca z głowy lub poroże nad głową pana
młodego...)

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii

Czytaj także:

Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne

www.swiatobrazu.pl

Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia

http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iv-ceremonia-24054.html...

17 z 17

2015-08-15 15:02


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Fotograf ślubny, cz II praca fotografa ślubnego krok po kroku
MATERIALY DO WYKLADU CZ IV id Nieznany
ETYKA ZAWODU.cz.IV
Choroby kolkowe koni cz IV
Pięcioksiąg cz. IV - Rdz (Kobieta w Księdze Rodzaju, Teologia(3)
Dziady cz IV
Fotografia cyfrowa cz 6
Głębia ostrości cz IV
FINANSE - pytania testowe cz. IV
Dziady cz IV
piesni cz IV 2012, LITURGICZNE
A Mickiewicz Dziady cz IV
Polskie Stowarzyszenie Fotografów Ślubnych
cz+iv 4PNHU5G3PV35PS757BS6JX766CNVU4NF3CXZQSQ
Fotografia cyfrowa cz 4
piosenki wspólnota miłości ukrzyzowanej śpiewnik cz IV format A5
Instrukcja VisSim cz IV Kanaly
m kawinski cz iv
Fotografia cyfrowa cz 5

więcej podobnych podstron