HUMOR
Archiwum:
- Humor żydowski
--- 1 ---
--- 2 ---
--- 3 ---
--- 4 ---
--- 5 ---
--- 6 ---
--- 7 ---
--- 8 ---
--- 9 ---
Przychodzi młody mężczyzna do szpitala i mówi do lekarza:
- Proszę mnie wykastrować!
- A czy dobrze pan to sobie przemyślał? To zabieg mający poważne konsekwencje i
nieodwracalny!
- Tak, panie doktorze, wiem! Proszę kastrować!
Po zabiegu lekarz pyta pacjenta:
- Co wpłynęło na podjęcie przez pana tak nietypowej decyzji?
- A bo doktorze ożeniłem się niedawno. śona jest śydówką. No to musiałem.
- Zaraz, to może pan chciał się obrzezać?
- No tak. A jak ja mówiłem?
------------------------------
Rok 1946.
Powraca z Anglii do rodzinnego Lubartowa Polak, zdemobilizowany oficer RAF-u. Z
rodziny jego nie wielu zostało których odszukał. Przyszedł czas na przyjaciół. Rozpoczął
od Izaaka, syna najlepszego piekarza w miasteczku, z którym się przyjaźnił już od
piaskownicy i który przed samą wojną przejął po ojcu zakład. Z jego domu pozostał
tylko komin. Ale jest jeszcze nadzieja. Piekarnia w centrum... JEST, chociaż prawie w
ruinie. Pozostał nienaruszony sklepik. Z niepokojem zbliżał się coraz wolniej do
wystawy. Z przerażeniem odczytał słowa z kartki umieszczonej w witrynie -
"ZAMKNIĘTE Z POWODU ŚMIERCI". Opadły mu ręce. Poczuł, że ktoś za nim stanął.
Odwrócił się. Uniósł ramiona. Przygarnął go z całej siły.
- Izaak, to ty żyjesz - wyjąkał.
- śyję - odpowiedział Izaak.
- Więc kto umarł ?
- KLIĘTELA - wyszeptał Izaak.
------------------------------
- Haim, dawnośmy się nie widzieli. Co nowego u ciebie?
- A nic takiego, tylko się ożeniłem.
- Ty, taki zaprzysiężony kawaler? Gdzie twoja znana mi stanowczość? Ale powiedz,
jaka jest twoja żona?
- Uuuu... Mam żonę najwspanialszą na świecie. We wszystkim mi pomaga. W
praniu, gotowaniu, sprzątaniu...
- Co ty mówisz. Przecież...
- Nie przerywaj ! Co do stanowczości, to absolutnie nic się nie zmieniło. Raz się
pokłóciliśmy, to potem mnie na kolanach błagała. A ja twardy ! Na kolanach błagała:
"wyjdź spod łóżka, wyjdź spod łóżka". A ja twardy...
------------------------------
Szeregowiec Kac zwraca się do przełożonego podoficera:
- Panie sierżancie! Proszę posłusznie o urlop w dniu jutrzejszym.
Page 1 of 2
Humor
2008-04-19
http://www.izrael.badacz.org/fakty/humor8.html
- Powód?
- Immatrykulacja.
- Psiakrew! Wciąż te przeklęte święta żydowskie!
------------------------------
Na peronie dworca kolejowego stoi śydówka i głośno zawodzi.
- Czego płaczesz? - pyta ją brodaty współwyznawca.
- Aj, waj! Spóźniłam się na pociąg...
- Dużo się spóźniłaś? - zaciekawia się śyd.
- Niecałe trzy minuty...
- A wrzeszczysz tak, jakbyś się spóźniła co najmniej dwie godziny!
------------------------------
Copyright ©2005-2007 by
Gedeon
Izrael
Kultura
Historia
Turystyka
Pomoc duchowa
śydzi w Polsce
Czasy i Fakty
Page 2 of 2
Humor
2008-04-19
http://www.izrael.badacz.org/fakty/humor8.html