P
od koniec maja Główny
Urząd Statystyczny
opublikował raport:
„Sytuacja gospodarstw
domowych w 2017 r.”,
w którym zawarte zostały m.in.
statystyki dotyczące zróżnico-
wania tzw. dochodu rozporzą-
dzalnego w poszczególnych
grupach gospodarstw domo-
wych. Dochód rozporządzalny
to suma wszystkich dochodów
w rodzinie (wynagrodzenie za
pracę, świadczenia, emerytalne,
rentowe i socjalne, dochody
ze zgromadzonego kapitału
itp.) pomniejszona o podatek
dochodowy oraz składki na
ubezpieczenie społeczne i zdro-
wotne. Z danych GUS wynika,
że dochód rozporządzalny na
osobę w 20 proc. najbardziej
majętnych rodzin w naszym
kraju wyniósł w ubiegłym
roku 3090 zł miesięcznie. To
oznacza, że był on 4,7 razy
wyższy od dochodu 20 proc.
najniżej uposażonych gospo-
darstw domowych. Jedna piąta
najbiedniejszych rodzin w
Polsce mogła wydać miesięcznie
jedynie 665 zł na osobę. Rok
wcześniej najbogatsi mieli
do dyspozycji 5,2 razy więcej
pieniędzy od najuboższych, a
w 2013 roku 6,7 razy więcej.
W ocenie ekspertów GUS to
wskazuje na istotne obniżenie
dysproporcji dochodowych
w Polsce. – Wiadomo, że gdy
bezrobocie jest rekordowo
niskie, rośnie płaca minimalna,
a dodatkowo funkcjonują
szczodre programy socjalne
w rodzaju „Rodziny 500+”,
różnice dochodowe maleją i
bardzo dobrze, że tak się dzieje.
Pytanie brzmi jednak, czy ten
trend uda się utrzymać np. w
czasie dekoniunktury gospo-
darczej. Trzeba też pamiętać, że
nierówności dochodowe wciąż
są w naszym kraju większe, niż
np. w końcówce lat 80-tych
ubiegłego wieku – mówi dr hab.
Adam Mrozowicki, socjolog z
Uniwersytetu Wrocławskiego.
Ogromne majątki nielicznych
Warto również zauważyć, że
przedstawione przez GUS dane
dotyczące dochodu rozporzą-
dzalnego nie oddają w pełni
rzeczywistego obrazu różnic w
poziomie życia najbogatszych
i najbiedniejszych Polaków.
Zupełnie inne wnioski na ten
temat można wyciągnąć na
podstawie publikowanych przez
Narodowy Bank Polski danych
dotyczących rozkładu majątku
w poszczególnych grupach
gospodarstw domowych. W
2016 roku 41 proc. całkowitego
majątku netto gospodarstw
domowych znajdowało się
w posiadaniu 10 proc. najbo-
gatszych. Tymczasem 20 proc.
najmniej zasobnych rodzin
posiadało wówczas zaledwie
1 proc, całkowitego majątku
gospodarstw domowych. Co
więcej koncentracja majątku
w grupie najbogatszych stale
się powiększa. Jeszcze w 2014
roku jedna dziesiąta najlepiej
uposażonych dysponowała
37 proc. całkowitego majątku
gospodarstw domowych.
Nierówności największe w UE
Dane dotyczące nierówności
w dochodzie rozporządzalnym
znacząco różnią się także od
statystyk przedstawiających
dysproporcje w wynagrodze-
niach za pracę, które w Polsce
są najwyższe wśród wszystkich
krajów Unii Europejskiej. Tak
przynajmniej wynika z opub-
likowanego w ubiegłym roku
opracowania Instytutu Badań
Strukturalnych. W raporcie
wskazano, że wynagrodzenia
najlepiej opłacanych 10 proc.
polskich pracowników są
4,7 razy wyższe niż płace 10
proc. najmniej zarabiających.
Tymczasem średnio w UE najle-
piej wynagradzani pracownicy
zarabiają 3,5 razy więcej niż
najgorzej uposażona grupa
osób pracujących. Autorzy
opracowania podkreślają, że
tak wysokie dysproporcje w
zarobkach, jakie występują w
naszym kraju, są cechą charak-
terystyczną np. krajów połu-
dniowoamerykańskich i azja-
tyckich, w których występuje
niski poziom płacy minimalnej
oraz ochrony zatrudnienia i
niewielkie uzwiązkowienie
pracowników.
Zorganizowani mają więcej
Na kluczową rolę związków
zawodowych w niwelowaniu
nierówności płacowych wska-
zuje również dr hab. Adam
Mrozowicki. – Nieprzypad-
kowo najniższe zróżnicowanie
wynagrodzeń w UE występuje
w takich krajach, jak Szwecja,
Dania czy Finlandia, gdzie
związki zawodowe są bardzo
silne. Również w warunkach
polskich wyraźnie widać,
że najwyższy odsetek tzw.
biednych pracujących wystę-
puje w branżach, w których
poziom zorganizowania
pracowników jest bardzo niski
– zaznacza ekspert z Uniwer-
sytetu Wrocławskiego.
To właśnie wzmocnienie
pozycji związków zawodo-
wych oraz presja na zawie-
ranie układów zbiorowych
pracy, zwłaszcza na poziomie
branżowym, mogłoby być
sposobem na zniwelowanie
nierówności dochodowych.
– Podwyższenie płacy mini-
malnej czy programy socjalne
są oczywiście szalenie istotne,
ale są to działania doraźne,
skuteczne tu i teraz. Natomiast,
gdy mówimy o rozwiązaniach
systemowych, instytucjonalne
wzmocnienie zdolności prze-
targowych pracowników oraz
możliwości organizowania się
w związki zawodowe wydaje
się być metodą o wiele bardziej
skuteczną – wskazuje dr hab.
Mrozowicki.
ŁUKASZ KARCZMARZYK
100
milionów zł zysku
wypracowała w ubiegłym
roku kopalnia Sośnica
w Gliwicach.
Więcej
»
strona 3
KATOWICE
Nr
21
2018
Zarząd Regionu
Śląsko-Dąbrowskiego
NSZZ Solidarność
Tygodnik bezpłatny
ISSN 1732-3940
www.solidarnosckatowice.pl
7-13.06.2018
Foto:pixabay.com/CC0
W ubiegłym roku nierówności dochodowe w naszym kraju spadły – wynika z najnowszych danych GUS.
Różnica pomiędzy bogatymi a biednymi wciąż jest jednak ogromna, znacznie większa niż np. w krajach skandynawskich.
Systemowym rozwiązaniem tego problemu mogłoby być wzmocnienie związków zawodowych.
Ile dzieli biednych od bogatych
W 2016 roku aż
41 proc.
całkowitego majątku
netto gospodarstw domowych w naszym kraju
należało do 10 proc. najbogatszych Polaków.
20 proc. najmniej zasobnych rodzin posiadało
zaledwie
1 proc.
tego majątku.
Z D R U G I E J
S T R O N Y
Tygodnik Śląsko-Dąbrowski NSZZ Solidarność
KATOWICE 7-13.06.2018
|
Nr 21/2018
www.solidarnosckatowice.pl
2
INNI
napisali
Ukraińcy w Polsce
pracują na czarno
J
ak poinformował portal interia.pl, w
Polsce pracuje najprawdopodobniej
ponad milion Ukraińców. Legalnie
zatrudniona jest zaledwie jedna trzecia
spośród nich. Zdecydowana większość (75
proc.) wykonuje proste prace fizyczne, co
szósty znajduje zatrudnienie w usługach.
Tylko 3 proc. pracuje umysłowo.
Z raportu „Barometr Imigracji Zarobkowej
– I półrocze 2018” przygotowanego przez
agencję Personnel Service i firmę badawczą
Rating Group z Kijowa wynika, że połowa
ukraińskich pracowników pozostaje w Polsce
od 4 tygodni do 3 miesięcy. Tylko 14 proc.
przebywa w naszym kraju od 6 do 12 miesięcy.
Dla zdecydowanej większości emigracja ma
charakter zarobkowy, powtarzalny i krótko-
trwały. Ponad 62 proc. badanych zadeklaro-
wało, że chciałoby ponownie przyjechać do
pracy do naszego kraju, ale trzy czwarte nie
zamierza zostać w Polsce na stałe.
Drugą dużą grupę obcokrajowców
zatrudnionych w polskich firmach stanowią
Białorusini, których w naszym kraju jest ok.
500 tysięcy. Pracą w Polsce coraz częściej
zainteresowani są również Azjaci,
Strajk maszynistów
w Portugalii
W
poniedziałek 4 czerwca w całej
Portugalii strajkowali maszyniści
pociągów pasażerskich i towaro-
wych zrzeszeni w związku zawodowym
kolejarzy SFRCI. Protest rozpoczął się
w godzinach porannych, a zakończył
przed północą.
Jak donosi portal Bankier.pl, strajku-
jący domagali się anulowania nowych
przepisów, dopuszczających obsługę
składów kolejowych tylko przez jednego
maszynistę, a nie, jak dotąd, przez
dwóch. Jak podkreślali, nowe prze-
pisy stanowią poważne zagrożenie dla
bezpieczeństwa transportu kolejowego.
W proteście wzięli udział m.in. pracow-
nicy grupy Comboios de Portugal (CP),
będącej głównym przewoźnikiem pasa-
żerskim w Portugalii oraz maszyniści z
prywatnych spółek przewozów towaro-
wych Medway i Takargo.
W wyniku akcji strajkowej w całym kraju
odwołanych zostało ponad 300 połączeń.
Według informacji związkowców z SFRCI, na
trasę wyjechało zaledwie 10 proc. pociągów,
przewidzianych w rozkładzie jazdy.
Coraz wyższe płace
w Czechach
D
o 30 265 koron brutto, czyli w prze-
liczeniu równowartości przeszło
5 tys. zł wzrosła w pierwszym kwar-
tale 2018 roku średnia płaca w Czechach.
Jak podał portal Business Insider Polska na
podstawie informacji Czeskiego Urzędu
Statystycznego (CzSU), to skok o 8,6 proc.
w porównaniu z analogicznym okresem
2017 roku, a zarazem największy od
dekady wzrost średniej płacy u naszych
południowych sąsiadów.
Analitycy z CzSUW podkreślają, że
nieustanny wzrost płacy w Czechach
odnotowują od 2014 roku. W ich ocenie
wysoki wzrost średniej płacy to głównie
efekt podwyżek wynagrodzeń w dużych
przedsiębiorstwach, wynegocjowanych
przez związki zawodowe w ramach nowych
układów zbiorowych pracy.
Z danych czeskiego odpowiednika
GUS wynika też, że wynagrodzenie około
dwóch trzecich wszystkich zatrudnionych
jest niższe od obecnej średniej płacy.
W I kwartale o 8,3 proc. rok do roku wzrosła
również mediana płac.
AGA, BEA
KRÓTKO
Wkrótce wybory władz
śląsko-dąbrowskiej „S”
»
W DNIACH 14-15 CZERWCA 2018 ROKU w
Katowicach odbędzie się wyborcze Walne Zebranie
Delegatów Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidar-
ność. Delegaci będą wybierać przewodniczącego oraz
członków Zarządu Regionu na kadencję 2018-2022, a
także delegatów na Krajowy Zjazd związku, który ma
się odbyć w październiku w Częstochowie. Wyłoniony
zostanie również skład Regionalnej Komisji Rewizyjnej.
WZD będzie się odbywać w siedzibie śląsko-dąbrow-
skiej Solidarności w Katowicach, w sali im. Lecha
Kaczyńskiego. Początek obrad 14 czerwca o godzinie
10.30. Wcześniej, o godz. 8:45, w kościele pw. Wnie-
bowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Katowicach przy
ul. Granicznej zostanie odprawiona msza święta w
intencji Ojczyzny oraz członków NSZZ Solidarność.
Pierwsza premia
od pięciu lat
»
DZIĘKI STARANIOM SOLIDARNOŚCI ZE SPÓŁKI
Koleje Śląskie w przedsiębiorstwie wprowadzony został
pilotażowy program premiowania drużyn konduktor-
skich i trakcyjnych. Dzięki temu 10 czerwca konduk-
torzy i maszyniści pociągów po raz pierwszy od pięciu
lat otrzymają premie.
Jak mówi Mariusz Samek, przewodniczący Solidarności
w Kolejach Śląskich, wysokość premii jest uzależniona,
m.in. od liczby wypisanych przez konduktorów biletów
oraz od liczby ich absencji chorobowych. – Najniższa
premia nie może wynieść jednak mniej niż 250 zł
brutto za miesiąc. W czerwcu konduktorzy dostaną
dwie premie za dwa poprzednie miesiące. Wiemy już,
że najwyższa premia za ten miesiąc to ponad 800 zł
brutto – wylicza przewodniczący.
Natomiast maksymalna premia dla maszynistów
pociągów wyniesie 960 zł brutto. Jej wysokość dla
poszczególnych pracowników ustalać będą ich przeło-
żeni na podstawie m.in. liczby absencji chorobowych,
poziomu znajomości szlaków oraz typów taborów,
dyspozycyjności oraz dyscypliny. – Kryterium dyscypliny
zdecydowało też o tym, że dla maszynistów, wykonują-
cych bardzo odpowiedzialną pracę, nie został określony
najniższy próg premii. Przy najmniejszym braku zdyscy-
plinowania nie dostaną jej w ogóle – wyjaśnia Samek.
Podkreśla, że o premie dla konduktorów Solidarność
zabiegała od długiego czasu z pomocą Związku Zawo-
dowego Maszynistów. – Blisko od pięciu lat te grupy
zawodowe nie były w ogóle premiowane. Za swoją
pracę ludzie dostawali tylko gołe pensje – zaznacza
przewodniczący zakładowej Solidarności.
Pilotażowy program premiowania drużyn konduktorskich i
trakcyjnych obowiązuje w spółce od kwietnia. Ostateczne
porozumienie w sprawie zapisów tego dokumentu zostało
zawarte pomiędzy związkami a zarządem spółki 29 maja.
Koleje Śląskie zatrudniają ponad 1000 pracowników.
Premia za efektywność
w spółce MA Polska
»
10 CZERWCA PRACOWNICY WSZYSTKICH
zakładów MA Polska otrzymają premię efektywnościową
w wysokości od 740 do 1100 zł brutto. Porozumienie w
sprawie wysokości corocznej premii związki zawodowe
podpisały z zarządem firmy22 maja.
Jak informuje przewodniczący zakładowej Solidarności
Grzegorz Duda, w tym roku premia będzie wyższa niż
przed rokiem o ponad 100 zł brutto. Jej wysokość uzależ-
niona jest od stawek zaszeregowania poszczególnych
pracowników. – Pracownicy produkcji dostaną od 740
do 917 zł brutto. Premia dla ich przełożonych oraz
pracowników administracji wyniesie od 900 do
1100 zł brutto – tłumaczy Grzegorz Duda.
Zakłady MA Polska mieszczą się w Tychach, w Kielcach
oraz w Poznaniu. Zatrudniają w sumie blisko 1700
pracowników. Spółka produkuje podzespoły dla prze-
mysłu motoryzacyjnego.
NY, BEA
45
lat temu rozpoczęto w
Bielsku-Białej produkcję
maluchów. Dwa dni po 4
czerwca, czyli 6 czerwca
1973 roku zmontowano
pierwsze egzemplarze z włoskich części,
natomiast oficjalnie produkcja ruszyła, a
jakże, 22 lipca, czyli w dniu najważniejszego
święta państwowego PRL. Jako rówieśnik
malucha nie zamierzam snuć opowieści
o propagandowych grach i zabawach w
latach 70-tych, bo nie miałem wówczas o
nich najbledszego pojęcia, a owa lipcowa
data utkwiła mi w pamięci głównie dzięki
słodyczom produkowanym przez stołeczne
Zakłady Przemysłu Cukierniczego „22
lipca” – dawniej E.Wedel, obecnie bodajże
Lotte Wedel. Ale nie o słodyczach będzie
to felieton, ale o auteczku, które z ziemi
włoskiej do polskiej przybyło. I zostało.
Jak już napomknąłem, z maluchem
jesteśmy rówieśnikami. Znamy się nie
od dziś, a dokładnie od dziecka. Choć w
latach 70-tych prywatnych samochodów
w naszej Ojczyźnie było niewiele, to
właśnie fiat 126p rozpoczął erę masowej
motoryzacji w Polsce. Była to oczywiście
masowość na miarę peerelowskiej biedy,
niemniej w powszechnej opinii ten samo-
chodzik zmotoryzował nasz kraj i to jest
bezdyskusyjna prawda. Pamiętam, jak w
leniwe, niedzielne popołudnia bawiliśmy
się ze starszą siostrą w liczenie samochodów
toczących się szosą z Beskidów do blokowisk
Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego.
Były różne konkurencje. Np. małe fiaty
kontra duże fiaty, małe fiaty versus duże
i inne polskie, czyli dodatkowo warszawy
i syrenki, a nawet maluchy kontra reszta
demoludów, czyli skody, zastawy, wołgi,
łady, zaporożce, trabanty i wartburgi.
Zwyciężała zawsze siostra, bo ze względu
na starszeństwo jako pierwsza wskazywała,
co będzie liczyć. Nie muszę dodawać, że
konsekwentnie wybierała małe fiaty. Ja
za to miałem pełną wolność w doborze
kategorii, w której z góry było wiadomo,
że przegram. Nie o takie liczenie aut
walczyłem, ale cóż mogłem począć wobec
faktu starszeństwa starszej siostry? Nic.
Moi rodzice nie mieli wówczas samo-
chodu i to nie dlatego, że preferowali
pekaes, pekape, itepe. Po prostu w owych
czasach samochód, nawet taki, jak mały
fiat, był dobrem luksusowym. Co więcej,
owo motoryzacyjne dobro raczej się zdoby-
wało, niż kupowało, dlatego maluch był
niespełnionym marzeniem milionów. Wiem,
że dziś to brzmi cokolwiek komicznie.
Niemniej tak było, a w każdym razie ja
tak zapamiętałem. Mój tata swój pierwszy
samochód, wymarzonego malucha, kupił
przeszło 20 lat po rozpoczęciu produkcji
tego auta w Polsce. 13 lat po tym, jak
Perfect wydał singla, na którym pokpiwał,
że telewizor, meble i mały fiat oto marzeń
szczyt. Egzemplarz nabyty przez tatusia
został wyprodukowany na dwa lata przed
hucznymi obchodami 40-lecia PRL. Kupił
go za odprawę, jaką otrzymał z zakładu
pracy, który mu w ramach tzw. transformacji
społeczno-gospodarczej zlikwidowano.
Mimo to z tego starego auta cieszył się,
jak dziecko. Ja też. To był nasz pierwszy,
własny samochód. Mojemu tacie niestety
nie było dane dożyć 2000 roku. Fiacika
oddałem na złom na kilka miesięcy przed
tym, nim wkroczyliśmy w XXI wiek.
Zrobiłem to naprawdę z wielkim żalem.
Ale to temat na inną opowieść.
Wiem, że maluch to był raczej wyrób
samochodopodobny, tak jak czekoladopo-
dobna była spora część produktów ZPC „22
lipca”. Niemniej zawsze, gdy wspominam,
a gdzieniegdzie jeszcze widuję maluchy,
to się zastanawiam: dlaczego, mimo że już
od blisko 30 lat jesteśmy, jako się rzekło,
we własnym domu, wciąż nie udało się
nam wyprodukować własnego, polskiego
samochodu? Nawet tak niedużego jak
maluch. Chciałbym poznać prawdziwą
przyczynę. Ale nie po to, by obchodzić
rocznicę wydarzenia, które stanęło na
przeszkodzie, ale żeby wiedzieć, co trzeba
zrobić, aby ten błąd naprawić.
JEDEN Z DRUGĄ;)
CHODZI
O TO
zwłaszcza...
Foto: commons.wikimedia.org/P-szat/public domain
Samochód, nawet taki, jak mały fiat,
był dobrem luksusowym. Co więcej,
owo motoryzacyjne dobro raczej się
zdobywało, niż kupowało, dlatego
maluch był niespełnionym
marzeniem milionów.
G Ó R N I C T WO
Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego
fb.com/SlaskoDabrowskaSolidarnosc
Nr 21/2018
|
KATOWICE 7-13.06.2018
3
4
czerwca Tamar Reso-
urces, inwestor zain-
teresowany odtwo-
rzeniem kopalni
Krupiński poinfor-
mował, że Komisja Europejska
nie ma przeciwwskazań dla reak-
tywacji tego zakładu. Właśnie
ewentualne zastrzeżenia Komisji
Europejskiej były przedstawiane
przez Ministerstwo Energii
jako główna przeszkoda dla
podjęcia rozmów na temat
sprzedaży suszeckiej kopalni
brytyjskiemu inwestorowi.
Komisja Europejska w odpo-
wiedzi na zapytanie ze strony
Tamar Resources uzależniła
jednak zgodę na wznowienie
wydobycia w kopalni od speł-
nienia 2 warunków. Pierwszy z
nich dotyczy zwrotu pomocy
publicznej przeznaczonej na
likwidację kopalni Krupiński.
Tamar Resources potwierdził
gotowość pokrycia tych zobo-
wiązań. Środki finansowe na
ten cel zostały zapisane w
biznesplanie inwestycji.
Drugim warunkiem posta-
wionym przez KE jest modyfi-
kacja wniosku notyfikacyjnego
dotyczącego finansowania
ze środków publicznych
likwidacji kopalń. Kwota ta
została przeznaczona m.in. na
zamknięcie kopalni Krupiński.
W przypadku powodzenia
projektu reaktywacji susze-
ckiej kopalni, ta część wniosku
notyfikacyjnego stałaby się
nieaktualna. Korekta wniosku
leży w gestii Ministerstwa
Energii.
W ocenie prezydium śląsko-
-dąbrowskiej „S” jedynie inter-
wencja premiera Morawie-
ckiego gwarantuje szybkie
załatwienie procedur formalno-
-prawnych w Brukseli oraz
realizację transakcji z brytyj-
skim inwestorem. – Niestety,
jak dotąd resort kierowany
przez pana ministra Krzysztofa
Tchórzewskiego wykazywał
w kwestii kopalni Krupiński
niezrozumiałą opieszałość. Co
więcej, postępowanie Mini-
sterstwa można ocenić jako
celowe wynajdywanie coraz
to nowych przeszkód mają-
cych uniemożliwić realizację
opisanej inwestycji. Dlatego też
wnioskujemy do Pana Premiera
o pilną interwencję i objęcie
osobistym nadzorem procesu
korekty wniosku notyfikacyj-
nego dotyczącego programu
pomocowego dla polskiego
górnictwa. Obawiamy się, że
bez interwencji Pana Premiera
inwestycja nie dojdzie do
skutku, a bogate złoża węgla
koksowego oraz szansa na stwo-
rzenie ponad 2 tys. stabilnych
miejsc pracy zostaną bezpo-
wrotnie utracone – czytamy
w wystąpieniu do szefa rządu
podpisanym przez Dominika
Kolorza, przewodniczącego
śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
W nowej strukturze właś-
cicielskiej kopalnia da zatrud-
nienie ok. 2 tys. pracowników.
Kolejne kilkaset miejsc pracy
powstanie w jej otoczeniu.
Reaktywacja kopalni nie
będzie wymagała jakichkol-
wiek wydatków ze środków
publicznych. – Odtworzenie
kopalni nie będzie kosztować
budżetu ani złotówki, za to
przyniesie milionowe wpływy
z podatków i innych danin
publicznoprawnych. Co więcej
w wyniku reaktywacji kopalni
budżet państwa nie tylko odzy-
skałby środki przeznaczone na
pomoc publiczną udzieloną
na jej likwidację, ale również
uniknąłby konieczności wydat-
kowania na ten cel jakichkol-
wiek pieniędzy w przyszłości –
czytamy w piśmie skierowanym
do premiera Morawieckiego.
Kopalnia Krupiński w
Suszcu została przekazana
celem likwidacji do Spółki
Restrukturyzacji Kopalń w
marcu ubiegłego roku. Decyzja
Jastrzębskiej Spółki Węglowej
w tej sprawie od początku
budziła ogromne kontrowersje.
Przeciwko zamknięciu kopalni
protestowały nie tylko związki
zawodowe, ale również samo-
rządowcy z Suszca i okolicz-
nych miejscowości oraz liczne
grono ekspertów z branży
górniczej, którzy wskazywali,
że Krupiński posiada bogate
złoża poszukiwanego na rynku
węgla koksowego i przy odpo-
wiednich inwestycjach oraz
zarządzaniu ma perspektywę
opłacalnego funkcjonowania
przez kilkadziesiąt lat.
ŁUKASZ KARCZMARZYK
Foto: pixabay.com/CC0
Nie ma żadnych podstaw ekono-
micznych do likwidacji Sośnicy
– mówi Andrzej Twardowski,
przewodniczący Solidarności
w ostatniej czynnej kopalni
w Gliwicach. Pozytywnie o
przyszłości tego zakładu wypo-
wiedział się również ostatnio
wiceminister energii Grzegorz
Tobiszowski.
Sośnica została wymieniona
jako jedna z kopalń do poten-
cjalnego przekazania do Spółki
Restrukturyzacji Kopalń celem
likwidacji w załączniku do
dokumentu z listopada 2016
roku, którym Komisja Euro-
pejska notyfikowała pomoc
publiczną na restrukturyzację
polskiego górnictwa.
W 2015 roku gliwicka
kopalnia przyniosła największą
stratę spośród wszystkich
kopalń należących ówcześnie
do Kompanii Węglowej.
W zakładzie przygotowano
jednak plan naprawczy, który
dzięki determinacji załogi przy-
niósł imponujące efekty. Ubiegły
rok Sośnica zamknęła zyskiem
w wysokości 100 mln zł oraz
wydajnością przekraczającą
950 ton wydobytego węgla
na pracownika. Pod koniec
2019 roku w Sośnicy planują
uruchomienie trzeciej ściany, co
umożliwiłoby zwiększenie dobo-
wego wydobycia do poziomu
przekraczającego 8 tys. ton.
Decyzja o przyszłości
kopalni jeszcze jednak nie
zapadła. W styczniu Tomasz
Rogala, prezes Polskiej Grupy
Górniczej, do której należy
obecnie Sośnica, zapowiedział,
że sytuacja zakładu zostanie
przeanalizowana po pierwszym
półroczu 2018 roku i dopiero
wówczas spółka zdecyduje o
jej dalszych losach.
Pozytywnie o przyszłości
kopalni wypowiedział się 28
maja wiceminister energii Grze-
gorz Tobiszowski, który gościł
na obradach Walnego Zebrania
Delegatów Krajowej Sekcji
Górnictwa Węgla Kamiennego
(KSGWK) NSZZ Solidarność.
– Na dzisiaj nie widzę w ogóle
zasadności mówienia o przenie-
sieniu Sośnicy do SRK – stwierdził
Grzegorz Tobiszowski.
Jednak, jak podkreśla
Andrzej Twardowski, wypo-
wiedź ministra nie oznacza
końca obaw pracowników
Sośnicy o przyszłość zakładu.
– Te słowa odbieramy pozy-
tywnie, ale to nie jest oficjalna
decyzja na piśmie. Dopiero gdy
otrzymamy taki dokument,
będziemy mogli odetchnąć z
ulgą – podkreśla przewodni-
czący. Dodaje, że pracownicy
zrobili wszystko co w ich mocy,
aby uratować gliwicką kopalnię.
– Wydajność wzrosła, wyniki
są dodatnie. Przeniesienie
Sośnicy do SRK nie ma żadnego
uzasadnienia ekonomicznego
– dodaje Twardowski.
Podczas obrad WZD górni-
czej Solidarności przyjęto
uchwałę w sprawie kopalni
Sośnica. Delegaci upoważnili
Radę KSGWK do rozpoczęcia
rozmów z Ministerstwem
Energii w sprawie ostatecznego
wycofania się z planów doty-
czących przekazania Sośnicy
do Spółki Restrukturyzacji
Kopalń.
ŁK
Foto: commons.wikimedia.org/Piotr1952/CC BY-SA 4.0
Rosną szanse Sośnicy na uniknięcie likwidacji
Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność zwróciło się do premiera Mateusza
Morawieckiego z wnioskiem o objęcie przez niego osobistym nadzorem działań umożliwiających ponowne
uruchomienie kopalni Krupiński w Suszcu. W ocenie władz śląsko-dąbrowskiej „S” dotychczasowe postępowanie
resortu energii w tej sprawie pozostawia wiele do życzenia.
Premier zajmie się kwestią
reaktywacji Krupińskiego?
S Ł U Ż B A
Z D R OW I A
Tygodnik Śląsko-Dąbrowski NSZZ Solidarność
KATOWICE 7-13.06.2018
|
Nr 21/2018
www.solidarnosckatowice.pl
4
U
biegłoroczna ustawa
o sposobie usta-
lania najniższego
wynagrodzenia
z a s a d n i c z e g o
pracowników wykonujących
zawody medyczne stanowi,
że druga transza podwyżek
powinna wejść w życie 1 lipca
tego roku. Ma ona wynieść 20
proc. różnicy między doce-
lowym wynagrodzeniem
zasadniczym wskazanym w
ustawie, a obecną stawką danej
osoby. W praktyce oznacza to,
że im pracownik ma wyższą
stawkę, tym mniejszą otrzy-
muje podwyżkę. Natomiast
w ustawie pominięci zostali
pracownicy niemedyczni.
Ma się to zmienić dopiero po
nowelizacji tego dokumentu, ale
niektórzy dyrektorzy już teraz
zgodzili się na podniesienie płac
pracowników niemedycznych,
o co zabiegali związkowcy z
Solidarności.
Jak informuje Halina Cier-
piał, przewodnicząca Regio-
nalnego Sekretariatu Ochrony
Zdrowia NSZZ Solidarność oraz
przewodnicząca związku w
Wojewódzkim Szpitalu Specja-
listycznym nr 2 w Jastrzębiu
Zdroju, podwyżki otrzymają
wszyscy pracownicy zatrudnieni
w tej placówce, w sumie blisko
1000 osób. Wzrost płac będzie
nieco wyższy, niż założono w
ustawie podwyżkowej. Wyna-
grodzenia zasadnicze pielęg-
niarek ze średnim wykształce-
niem bez specjalizacji wzrosną
o ok. 60 zł, a ze specjalizacją o
ok. 100 zł. Natomiast pielęg-
niarki z wyższym wykształ-
ceniem i specjalizacją dostaną
do podstawy ok. 300 zł więcej.
Wynagrodzenie zasadnicze fizjo-
terapeuty będzie wyższe o ok.
100 zł. Pracownicy niemedyczni,
czyli m.in. sanitariusze, reje-
stratorki, sekretarki medyczne
oraz osoby zatrudnione w
administracji otrzymają po ok.
100 zł do podstawy.
Porozumienie korzystne dla
pracowników niemedycznych
podpisane zostało także w
Akademickim Centrum Stoma-
tologii i Medycyny Specjali-
stycznej w Bytomiu. Wszyscy
pracownicy zatrudnieni w tej
placówce dostaną do podstawy
podwyżki wynoszące 80 zł.
– Dla pracowników medycznych
jest to kwota zbliżona do tej,
którą musieliby osiągnąć na tym
etapie realizacji ustawy. Dąży-
liśmy do tego, żeby podwyżki
były wyższe, ale dyrekcja się
nie zgodziła. Najważniejsze jest
to, że wzrosną płace pracow-
ników niemedycznych, admi-
nistracji, rejestratorek i osób
zajmujących się rozliczeniami
z Narodowym Funduszem
Zdrowia – mówi przewodnicząca
zakładowej Solidarności Barbara
Białas. Podkreśla, że porozu-
mienie nie dotyczy salowych,
ponieważ usługi w tym zakresie
świadczy osobna firma wynajęta
przez centrum.
Podobna sytuacja jest w
Uniwersyteckim Centrum
Klinicznym im. prof. Gibiń-
skiego Śląskiego Uniwersytetu
Medycznego. Jak informuje
Ewa Bednarek, przewodni-
cząca Solidarności działającej
w tym szpitalu, obok porozu-
mienia płacowego dla pracow-
ników medycznych, podpisano
protokół dodatkowy, w którym
uwzględnione zostały osoby
najmniej zarabiające, czyli
salowe i sprzątaczki. – Ci pracow-
nicy otrzymają podwyżki od 1
lipca w wysokości średnio 50
zł do wynagrodzenia zasadni-
czego i będą zarabiać ok. 2200 zł
brutto – mówi przewodnicząca.
Podkreśla, że ta podwyżka
obejmie ok. 140 osób.
Jeżeli związkom zawo-
dowym i pracodawcom nie
udało się podpisać porozu-
mień płacowych, dyrektorzy
placówek medycznych do
30 czerwca powinni wydać
rozporządzenia, w których
jednostronnie ustalą stawki
podwyżek. Jednak w prak-
tyce w niektórych szpitalach
rozmowy jeszcze trwają. Jedną
z placówek, w której porozu-
mienia nie udało się podpisać
jest Wojewódzki Szpital Chorób
Płuc im. dr. Pawelca w Wodzi-
sławiu Śląskim. – Rozmowy
były bardzo trudne. Dyrektor
od początku podkreślał, że nie
da nic więcej, niż wynikałoby
to z ustawy. W dodatku przy-
znaniu podwyżek pracownikom
niemedycznym przeciwni byli
niektórzy pracownicy szpitala,
co dodatkowo podzieliło załogę.
W tej sytuacji nie mieliśmy
wyjścia i nie podpisaliśmy poro-
zumienia – mówi Izabela Lizi-
niewicz, przewodnicząca „S” w
tym szpitalu. Podobna sytuacja
miała miejsca w Centrum Pedia-
trii w Sosnowcu. Jak informuje
przewodnicząca zakładowej
Solidarności Małgorzata Kuciel,
podobnie jak w Wodzisławiu,
podczas negocjacji pracodawca
nie zaproponował nic więcej, niż
wynikałoby to z ustawy. Jednak
już po zakończeniu rozmów
dyrekcja szpitala poinformo-
wała, że podwyżki otrzymają
najmniej zarabiający pracownicy
niemedyczni, którym płace
zasadnicze zostaną podniesione
do 2100 zł brutto.
AGNIESZKA KONIECZNY
Foto: pixabay.com/CC0
WRDS o problemach w służbie zdrowia
4 czerwca z inicjatywy śląsko-
-dąbrowskiej Solidarności zorga-
nizowane zostało posiedzenie
Wojewódzkiej Rady Dialogu
Społecznego w Katowicach
poświęcone problemom w
służbie zdrowia. Podczas spot-
kania uzgodniono, że szpitale,
które nie podpisały ugód w
sprawie zwrotu środków za
leczenie pacjentów w 2017
roku, wrócą do negocjacji z
przedstawicielami Narodowego
Funduszu Zdrowia. Pojawiła się
także szansa na uratowanie
kilku oddziałów szpitalnych,
które po 30 czerwca miały
zostać zamknięte.
W spotkaniu wziął udział
dyrektor śląskiego oddział NFZ
Jerzy Szafranowicz, a także
przedstawiciele związków zawo-
dowych, w tym Regionalnego
Sekretariatu Ochrony Zdrowia
NSZZ Solidarność w Katowicach.
Jednym z tematów spotkania
była sytuacja w placówkach,
które odmówiły podpisania
ugód z Narodowym Funduszem
Zdrowia w sprawie zwrotu
środków wydanych na leczenie
ponad limity wyznaczone w
kontraktach z Funduszem.
Chodzi o pierwsze trzy kwar-
tały ubiegłego roku, czyli o
okres, w którym nie obowią-
zywała jeszcze ustaw o sieci
szpitali. Placówki nie mogły
odmówić przyjęcia chorych
pacjentów, mimo że nie posia-
dały wystarczających środków
na ten cel. Pieniądze przy-
znane przez NFZ były za małe w
stosunku do potrzeb. W sumie
pięć placówek z województwa
śląskiego domaga się zwrotu
7,5 mln zł. Są to Wojewódzki
Szpital Specjalistyczny nr 5 im.
św. Barbary w Sosnowcu, Szpital
Specjalistyczny w Chorzowie,
Szpital Wojewódzki w Bielsku
Białej, Centrum Pulmonologii i
Torakochirurgii w Bystrej oraz
Wojewódzki Szpital Specjali-
styczny nr 2 w Jastrzębiu Zdroju.
Odmowa podpisania ugód z
NFZ była jednoznaczna z tym,
że dyrektorzy tych placówek
albo zrzekają się roszczeń, albo
wystąpią na drogę sądową. Jak
informuje Joanna Lukosek,
wiceprzewodnicząca Regio-
nalnego Sekretariatu Ochrony
Zdrowia NSZZ „S” w Katowi-
cach, podczas posiedzenia Rady
uzgodniono, że dyrektorzy
wrócą do rozmów z NFZ. W
negocjacjach będą uczestniczyć
przedstawiciele WRDS.
Pojawiła się też nadzieja na
uratowanie kilku oddziałów
szpitalnych, które po 30 czerwca
miały zostać zamknięte. Chodzi
o reumatologię w Uzdrowisku
Goczałkowice-Zdrój, endo-
krynologię i diabetologię w
Wojewódzkim Szpitalu Specja-
listycznym nr 3 w Rybniku
oraz geriatrię i dermatologię w
Katowickim Centrum Onkologii.
Oddziały te nie uzyskały finan-
sowania zagwarantowanego w
sieci szpitali tzw. ryczałtu, tylko
powinny się ubiegać o środki na
wcześniejszych zasadach, czyli w
drodze konkursów ogłoszonych
przez NFZ. Tymczasem NFZ nie
ogłosił nowych postępowań
konkursowych, w których
te placówki mogłyby wziąć
udział. W marcu Fundusz poin-
formował, że nie przedłuży
umów na realizację świadczeń
zdrowotnych w wymienionych
oddziałach. Ostatecznie umowy
zostały przedłużone tylko do 30
czerwca. Podczas posiedzenia
WRDS uzgodniono, że NFZ ogłosi
konkursy, w których szpitale będą
mogły wziąć udział, ubiegając
się o pieniądze na działalność
tych oddziałów.
Wojewódzka Rada Dialogu
Społecznego skierowała także
do Narodowego Funduszu
Zdrowia i Ministra Zdrowia
wystąpienie, w którym zwró-
ciła się o podjęcie działań
prowadzących do zmian w
finansowaniu leczenia psychia-
trycznego i leczenia uzależnień.
Stawki za leczenie pacjentów na
oddziałach psychiatrycznych
są zróżnicowane, placówki z
województwa śląskiego dostają
o 25 proc. środków mniej
od szpitali z Mazowsza. To
powoduje, że wiele placówek z
województwa śląskiego o profilu
psychiatrycznym ma problemy
ze zbilansowaniem kosztów i
przychodów. W piśmie do szefa
resortu zdrowia i prezesa NFZ
Rada podkreśliła, że poziom
wyceny usług medycznych
powinien być dostosowany do
rzeczywistych kosztów ponoszo-
nych przez podmioty lecznicze.
AGA
W części placówek medycznych negocjacje związków zawodowych i pracodawców zakończyły się podpisaniem
porozumień płacowych, w których ujęci zostali także tzw. pracownicy niemedyczni.
Porozumienia płacowe w szpitalach
Foto: TŚD
N
owe zasady dele-
gowania pracow-
ników Parla-
ment Europejski
przyjął 29 maja.
Za zmianami opowiedziało
się 456 eurodeputowanych,
przeciwnych było 147, a 49
wstrzymało się od głosu. Żeby
nowe zasady mogły wejść w
życie, stanowisko PE musi
zostać zatwierdzone przez Radę
Unii Europejskiej. Następnie
kraje członkowskie będą miały
dwa lata na implementowanie
zapisów dyrektywy do włas-
nego porządku prawnego.
Propozycję nowelizacji
dyrektywy z 1996 roku w
sprawie delegowania pracow-
ników w UE przedstawiono
w zeszłym roku. Solidarność
od początku opowiadała się
za wprowadzeniem zmian do
tego dokumentu i zwracała
uwagę na nierówne traktowanie
pracowników delegowanych
przez część pracodawców.
– Popieraliśmy rewizję tej
dyrektywy, ponieważ ona daje
szansę osobom delegowanym
na takie same warunki pracy i
płacy, co pracownikom miej-
scowym. Nie może być tak,
że wysokość wynagrodzenia
pracownika uzależniona jest
od jego narodowości – mówi
Andrzej Adamczyk, kierownik
Biura Zagranicznego Komisji
Krajowej NSZZ Solidarność.
Nierówne traktowanie
Obecnie wielu pracodawców
wykorzystuje luki w dotych-
czas obowiązującej dyrek-
tywie w zakresie ochrony
pracowników. Prowadzi to
do zaniżania wynagrodzeń
pracowników delegowanych
w stosunku do zarobków osób
pochodzących z danego kraju
oraz pozbawienia większości
pracowników delegowanych
uprawnień wynikających z
układów zbiorowych pracy.
– Do Solidarności zgłaszali się
pracownicy delegowani, którzy
twierdzili, że są nierówno trak-
towani przez pracodawców.
W odpowiedzi udało nam się
zorganizować w Parlamencie
Europejskim spotkania pracow-
ników delegowanych z polskimi
eurodeputowanymi i poru-
szyć te problemy – dodaje
Andrzej Adamczyk. Zaznacza,
że bardzo często pracownik
delegowany otrzymuje mini-
malną płacę obowiązującą w
danym państwie, która jest
znacznie niższa od stawek
obowiązujących w zakładzie
pracy. Trzeba jednak pamiętać,
że nie we wszystkich krajach
członkowskich obowiązuje
płaca minimalna, np. w Niem-
czech wprowadzona została
stosunkowo niedawno.
Ważne zmiany
W tej chwili do pracy w innych
krajach Unii Europejskiej przez
swoich pracodawców lub
agencje pracy tymczasowej
delegowanych jest przeszło
2 mln pracowników. Wśród
nich największą, bo liczącą
kilkaset tysięcy osób grupę,
stanowią Polacy. Zmiany prze-
głosowane przez eurodeputo-
wanych ochronią ich nie tylko
przed dyskryminacją płacową.
Nowela dyrektywy wprowadza
możliwość „długotrwałego
delegowania”. To oznacza, że po
upływie 12 miesięcy pracownik
delegowany będzie podlegał
prawie wszystkim przepisom
prawa pracy obowiązującym w
danym państwie, będzie także
objęty zapisami układu zbio-
rowego pracy obowiązującego
u zagranicznego pracodawcy.
Istotne zmiany odnoszą się także
do agencji pracy tymczasowej.
Nowa dyrektywa stanowi, że
agencje będą musiały zapewnić
pracownikom delegowanym
identyczne warunki pracy i
płacy, co pracownikom tymcza-
sowym zatrudnionym w danym
państwie. Zapisy noweli nie
odnoszą się natomiast do branży
transportowej i kierowców. –
Odrębne rozwiązania dotyczące
pracowników transportu znajdą
się w Pakiecie Mobilności, nad
którym jeszcze trwają prace –
wyjaśnia Andrzej Adamczyk.
Pracodawcy i rząd są na „nie”
Wydawałoby się, że kwestia
równego traktowania pracow-
ników na terenie Unii Euro-
pejskiej, nie powinna wzbu-
dzać kontrowersji. Tymczasem
zmiany w dyrektywie są kryty-
kowane nie tylko przez praco-
dawców, ale także przez rządzą-
cych. Polski rząd od początku był
przeciwny nowelizacji unijnej
dyrektywy, czemu dał wyraz
podczas październikowego
posiedzenia Rady UE. W ocenie
rządzących i pracodawców
dyrektywa uderzy w polskie
firmy. 29 maja po zakończeniu
głosowaniu eurodeputowanych
Konrad Szymański, sekretarz
stanu ds. europejskich w Mini-
sterstwie Spraw Zagranicz-
nych podkreślił, że Polska od
początku nie mogła poprzeć
stanowiska w tej sprawie. – To
jest dokument, który zmierza
w prosty sposób do realizacji
oczekiwań wybranych państw
członkowskich, kosztem wspól-
nego rynku – powiedział.
Andrzej Adamczyk podkreśla,
że takie stanowisko jest niezro-
zumiałe. – Nie można myśleć, że
jak pracownik jest delegowany
z Polski, to może mniej zarobić.
To oznaczałoby, że nasze firmy
mogą zdobyć przewagę tylko
dzięki zaniżaniu wynagrodzeń.
Ze zmiany przepisów niezado-
wolone są te firmy, które swoją
pozycję na rynku budowały
jedynie w oparciu o niskie koszty
pracy – dodaje kierownik Biura
Zagranicznego KK „S”.
AGNIESZKA KONIECZNY
P U B L I C Y S T Y K A
Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego
5
fb.com/SlaskoDabrowskaSolidarnosc
Nr 21/2018
|
KATOWICE 7-13.06.2018
Foto: pixabay.com
Osoby delegowane do pracy w innych krajach Unii Europejskiej nie będą mogły zarabiać mniej od pracowników miejscowych
– to najważniejsza, ale nie jedyna zmiana, dotycząca zasad delegowania pracowników przegłosowana przez Parlament Europejski.
Delegowany nie znaczy gorszy
NIE MUSISZ BYĆ SAM.
ZAŁÓŻ ZWIĄZEK
I BĄDŹ SILNY W PRACY.
ZORGANIZOWANI MAJĄ LEPIEJ!
Skontaktuj się z nami – pomożemy Ci:
tel.:
32 728 41 13
kom.
693 410 836
e-mail:
rozwoj@solidarnosckatowice.pl
Autopromocja
W
ystawę przy-
g o t o w a ł
szczeciński
oddział Insty-
tutu Pamięci
Narodowej. Na przeszło
dwumetrowych planszach
w języku polskim i angiel-
skim zaprezentowane zostały
sylwetki liderów walki o wolną
Polskę w 1918 roku: Józefa
Piłsudskiego, Ignacego Pade-
rewskiego, Wincentego Witosa,
Wojciecha Korfantego oraz
Ignacego Daszyńskiego. Obok
biogramów bohaterów umiesz-
czone zostały także ich zdjęcia.
Jednym z elementów wystawy
jest kalendarium najważniej-
szych wydarzeń sprzed 100
lat oraz kopie dokumentów
związanych z 11 listopada 1918
roku. Przygotowana została
także mapa, na której można
prześledzić, w jaki sposób w
latach 1918-1921 zmieniały się
granice II Rzeczypospolitej.
Jak informuje Monika Koby-
lańska, asystent prasowy
IPN w Katowicach, prezen-
tacja wystawy jest jednym
z regionalnych wydarzeń
organizowanych przez tę
instytucję z okazji setnej rocz-
nicy odzyskania przez Polskę
niepodległości. – Chcemy przy-
bliżyć szerokiej publiczności
wydarzenia sprzed stu lat, w
wyniku których Polska wróciła
na mapę polityczną Europy
i zarazem uświadomić, jak
wielką wartością dla tamtego
pokolenia była możliwość
życia w niepodległym kraju
– mówi Monika Kobylańska.
Wystawa „Ojcowie Niepod-
ległości” została pokazana w
Katowicach podczas Euro-
pejskiego Kongresu Gospo-
darczego. Oficjalnie dla szer-
szej publiczności otwarto ją
na katowickim rynku kilka
dni później – 21 maja. Do
końca roku pojawi się w ok.
20 miastach województwa
śląskiego, m.in. w Bytomiu,
Dąbrowie Górniczej, Gliwi-
cach, Jastrzębiu-Zdroju,
Lędzinach, Rudzie Śląskiej
i w Tarnowskich Górach.
Na zakończenie ponownie
trafi do Katowic. W Bieruniu
ekspozycję można oglądać
do 30 czerwca. Inauguracja
wystawy w tym mieście odbyła
się 3 czerwca. Wzięli w niej
udział przedstawiciele władz
samorządowych oraz katowi-
ckiego oddziału IPN.
Więcej informacji o wyda-
rzeniach organizowanych w
całej Polsce przez Instytut
Pamięci Narodowej z okazji
Stulecia Odzyskania Niepod-
ległości można znaleźć na
stronie głównej IPN. Jest
to m.in. cykl wykładów pt.
„Akademia Niepodległości”,
debaty historyków w Belwe-
derze, konkursy historyczne,
takie jak „Niezwyciężeni 1918-
2018. Pokolenia Niepodległej”
czy „O Naszą Niepodległą”
oraz imprezy artystyczne
i publikacje tematyczne.
Przygotowana została także
wystawa pt. „Powstała, by
żyć”, dotycząca walki o
niepodległość i pierwszych
lat budowania Rzeczypospo-
litej, która została zaprezento-
wana na Zamku Królewskim
w Warszawie.
AGNIESZKA KONIECZNY
23 czerwca w Mysłowicach
zorganizowany zostanie I
Piknik im. Tadeusza Jedy-
naka. Impreza, z udziałem
działaczy Solidarności z lat
80. ubiegłego wieku, odbę-
dzie się w pierwszą rocznicę
śmierci zasłużonego działacza
śląsko-dąbrowskiej Solidar-
ności, jednego z sygnatariuszy
Porozumienia Jastrzębskiego
z 1980 roku.
Jak zapowiada Leszek
Witelus, jeden z organizatorów
pikniku, działacz Solidarności
i przyjaciel Tadeusza Jedynaka,
celem imprezy jest upamięt-
nienie wybitnego związkowca,
świetnego negocjatora, czło-
wieka wielkiej charyzmy,
odwagi i uczciwości. Piknik
będzie również kontynuacją
integracyjnych spotkań dla
związkowych działaczy z lat
1980-89, organizowanych w
ostatnich latach życia przez
Tadeusza Jedynaka.
– Ich największym atutem
było to, że odbywały się
ponad podziałami. Tadeusz
potrafił zjednoczyć ludzi o
różnych poglądach. Podczas
tych spotkań łączyły ich
wyłącznie solidarnościowe
korzenie, wspomnienia i dobra
zabawa. Teraz my, podobnie
jak to robił Tadeusz, spróbu-
jemy raz w roku w jednym
miejscu gromadzić działaczy
Solidarności z całej Polski.
Zamierzamy kontynuować
jego ideę, zgodnie z którą
ludzi należy łączyć, a nie
dzielić – mówi Leszek Witelus.
Piknik rozpocznie się o
godz. 16.00 na placu przy ul.
Mikołowskiej 29 w Mysłowi-
cach. Wcześniej, o godz. 14.00,
w kościele pw. św. Jana Chrzci-
ciela odprawiona zostanie
msza święta w pierwszą
rocznicę śmierci Tadeusza
Jedynaka. Po nabożeństwie
seniorzy związku posadzą
przy kościele Dąb Wolności
i Solidarności, poświęcony
przez papieża Franciszka.
Jak szacują organizatorzy,
w pikniku weźmie udział
od 400 do 600 osób, w tym
rodzina i przyjaciele Tadeusza
Jedynaka. – Przygotowaliśmy
dla nich liczne atrakcje m.in.
konkurs na najlepszy dowcip,
bo Tadeusz miał doskonałe
poczucie humoru. Dowci-
pami sypał„jak z rękawa”
– podkreśla Witelus.
Piknik im. Tadeusza Jedy-
naka będzie miał charakter
zamknięty. Zaproszenia na
imprezę rozprowadzane
s ą z a p o ś r e d n i c t w e m
struktur związkowych NSZZ
Solidarność.
BEA
PA M I Ę Ć
I H I S T O R I A
Tygodnik Śląsko-Dąbrowski NSZZ Solidarność
KATOWICE 7-13.06.2018
|
Nr 21/2018
www.solidarnosckatowice.pl
6
Foto: katowice.ipn.gov.pl
Piknik im. Tadeusza Jedynaka
Na placu znajdującym się przed siedzibą Starostwa Powiatowego w Bieruniu można obejrzeć wystawę
„Ojcowie Niepodległości”. Ekspozycja składa się z kilku plansz zawierających informacje o postaciach, które
odegrały ważną rolę w odzyskaniu przez Polskę wolności.
Bez nich nie byłoby naszej
Niepodległej Ojczyzny
Tadeusz Jedynak zmarł
31 maja 2017 roku po ciężkiej
chorobie. Miał 68 lat. Był
m.in. działaczem śląsko-
-dąbrowskiej Solidarności i
sygnatariuszem Porozumienia
Jastrzębskiego, wynegocjo-
wanego przez górników z
komunistycznym rządem
w 1980 roku. Jego zasługą
było m.in. wprowadzenie
wolnych od pracy sobót we
wszystkich zakadach pracy w
Polsce. W stanie wojennym
był internowany. W 1988 roku
wyjechał do Australii, ale na
wieść o wybuchu strajków
w jastrzębskich kopalniach,
wrócił po kilku tygodniach
i przyłączył się do protestu.
W 1989 roku z ramienia
Solidarności uczestniczył w
obradach Okrągłego Stołu.
W wolnej Polsce od 1991 do
1997 roku przez dwie kadencje
był posłem na Sejm RP.
Za zasługi dla odzyskania
przez Polskę niepodległości
Tadeusz Jedynak został odzna-
czony Krzyżem Kawalerskim
oraz Krzyżem Komandorskim
Orderu Odrodzenia Polski.
Odszedł od nas rok temu
P O R A DY
P R AW N E
7
TYGODNIK ŚLĄSKO-DĄBROWSKI: ISSN 1732-3940 | WYDAWCA: Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność |
ADRES REDAKCJI: 40-286 Katowice, ul. Floriana 7, tel. 32 253-72-54 | REDAGUJE ZESPÓŁ: Beata Gajdziszewska (redaktor naczelny),
Grzegorz Podżorny (kierownik Biura Komunikacji Społecznej i Promocji Związku, rzecznik ZR), Łukasz Karczmarzyk, Agnieszka Konieczny
|
REDAKTOR TECHNICZNY: Krzysztof Woźniak | SKŁAD I ŁAMANIE: Krzysztof Woźniak | REKLAMA: Tomasz Cichoń, tel. 32 728-41-13, kom. 661 886 200 |
DRUK: Polska Press Sp. z o.o., Oddz. Poligrafia, Drukarnia Sosnowiec | LAYOUT: STUDIO PRESS, Michał Dutka, www.studiopress.pl | Numer zamknięto: 6.06.2018 roku
BIURA TERENOWE ZR: Bytom, ul. Powstańców Warszawskich 34/4 I piętro, tel./fax 32 281-71-65; Czechowice-Dziedzice, ul. Niepodległości 42,
tel./fax 32 215-55-12;
Gliwice, ul. Zwycięstwa 3/3p, tel. 32 230-89-30, tel./ fax 32 231-25-27; Jastrzębie Zdrój, ul. Zielona 16 A, tel./fax 32 473-19-74
i 32 473-23-59;
Jaworzno, ul. Grunwaldzka 35, tel./fax 32 615-17-11; Katowice, ul. Floriana 7, tel. 32 728-41-07; Rybnik, ul. Kościelna 7, tel./fax
32 422-73-25;
Sosnowiec, ul. Dęblińska 7, tel. 32 266-47-64; Tarnowskie Góry, ul. Zamkowa 2, tel./fax 32 285-34-68; Tychy, ul. Grota Roweckiego 44/04,
tel./fax 32 227-56-36;
Zabrze, ul. Wolności 289, tel./fax 32 275-39-02; Zawiercie, ul. Okólna 10/37, tel./fax 32 672-37-71
Wydawca:
Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego
NSZZ Solidarność, ul. Floriana 7, 40-286 Katowice
tel.
32 353-84-25
www.solidarnosckatowice.pl
tygodnik@solidarnosckatowice.pl
| tel. 32 253-72-54
Ś L Ą S K O - D Ą B R O W S K I
N S Z Z
Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego
fb.com/SlaskoDabrowskaSolidarnosc
Nr 21/2018
|
KATOWICE 7-13.06.2018
§
Iwona Stala-Jaworska
CDO24
Ważne wskaźniki
»
Minimalne wynagrodzenie za pracę
(od 1 stycznia 2018 roku):
2.100 zł
»
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze
przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku
(w I kwartale 2018 roku):
4.699,96 zł
»
Najniższa emerytura (od 1 marca 2018 roku):
1.029,80 zł
»
Najniższa renta z tytułu całkowitej niezdolności
do pracy i renta rodzinna (od 1 marca 2018 roku):
1.029,80 zł
»
Najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności
do pracy (od 1 marca 2018 roku):
772,35 zł
»
Najniższa renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy
w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową i renta
rodzinna wypadkowa (od 1 marca 2018 roku):
1.235,76 zł
»
Najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności
do pracy w związku z wypadkiem lub chorobą zawodową
(od 1 marca 2018 roku):
926,82 zł
R
ODO wprowadza szereg
uprawnień dla osób
fizycznych w związku
z przetwarzaniem ich danych
osobowych przez administra-
torów danych.
Uprawnienia te zostały
uregulowane w art. 12-22 RODO
i stanowią doskonałe narzę-
dzie dla osób fizycznych dla
egzekwowania ochrony ich
danych osobowych przetwarza-
nych niezgodnie z przepisami
RODO. Przede wszystkim osoba
fizyczna, której dane osobowe
są przetwarzane ma prawo do:
1) obsługi swoich praw (art.
12 RODO) – Osobie, której dane
dotyczą przysługuje prawo do
indywidualnej kontroli procesu
przetwarzania jej danych
osobowych. Uprawnienia te
znajdują odzwierciedlenie
w obowiązkach administratora
w szczególności w obowiązku
informacyjnym. Podkreślić
należy, iż osoba, której dane
dotyczą, jest uprawniona do
uzyskania od administratora
potwierdzenia, czy przetwarza
jej dane osobowe oraz do
uzyskania informacji o dzia-
łaniach podjętych w związku
ze skierowanym do niego
żądaniem np. o sprostowanie,
usunięcie czy ograniczenie prze-
twarzania danych osobowych.
Odpowiedź administratora
powinna być udzielona bez
zbędnej zwłoki – a w każdym
razie w terminie miesiąca od
otrzymania żądania, a w razie
potrzeby termin ten może być
przedłużony o kolejne dwa
miesiące z uwagi na skompli-
kowany charakter żądania lub
liczbę żądań. Jeśli osoba, której
dane dotyczą, przekazała swoje
żądanie elektronicznie, w miarę
możliwości informacje także są
przekazywane elektronicznie,
chyba że osoba, której dane
dotyczą, zażąda innej formy.
Jeżeli administrator nie podej-
muje działań w związku z żąda-
niem osoby, której dane dotyczą,
to niezwłocznie – najpóźniej
w terminie miesiąca od otrzy-
mania żądania – informuje
osobę, której dane dotyczą, o
powodach niepodjęcia działań
oraz o możliwości wniesienia
skargi do organu nadzorczego
oraz skorzystania ze środków
ochrony prawnej przed sądem.
Działania podejmowane w tym
zakresie są wolne od opłat.
2) informacji (art. 13 i 14
RODO) – Administrator podej-
muje odpowiednie środki, aby
komunikować się i przekazywać
informacje w zwięzłej, przej-
rzystej, zrozumiałej i łatwo
dostępnej formie, jasnym i
prostym językiem – w szcze-
gólności, gdy informacje są
kierowane do dziecka. Wszelkie
informacje i komunikaty – gdy
przetwarzanie dotyczy dziecka
– powinny być sformułowane
tak jasnym i prostym językiem,
by dziecko mogło je bez trudu
zrozumieć.
3) dostępu do danych (art.
15 RODO) – Osoba, której dane
dotyczą, jest uprawniona do
uzyskania od administratora
dostępu do danych osobowych,
które jej dotyczą. (np. dane w
dokumentacji medycznej).
Administrator dostarcza osobie,
której dane dotyczą, kopię
danych osobowych podlega-
jących przetwarzaniu. Może
pobierać opłatę za dostarczenie
kopii, jednak opłata ta powinna
być w rozsądnej wysokości
wynikającej z kosztów admi-
nistracyjnych.
4) sprostowania danych (art.
16 RODO) – Osoba, której dane
dotyczą, ma prawo żądania od
administratora niezwłocznego
sprostowania dotyczących jej
danych osobowych, które są
nieprawidłowe. Z uwzględ-
nieniem celów przetwarzania,
osoba, której dane dotyczą,
ma prawo żądania uzupeł-
nienia niekompletnych danych
osobowych, w tym poprzez
przedstawienie dodatkowego
oświadczenia. Prawo to nie
jest nowe, było ono znane na
gruncie przepisów ustawy z
29.08.1997 r. o ochronie danych
osobowych – art. 32 ust. 1 pkt. 6.
5) usunięcia swoich danych
– bycia zapomnianym (art. 17
RODO) – Osoba, której dane
dotyczą, ma prawo żądania
od administratora niezwłocz-
nego usunięcia dotyczących jej
danych osobowych, a admi-
nistrator ma obowiązek bez
zbędnej zwłoki usunąć dane
osobowe, jeżeli zachodzi jedna
z okoliczności wymienionych w
art. 17 RODO. W szczególności
dane osobowe muszą zostać
trwale usunięte, gdy nie są już
niezbędne do celów, w których
zostały zebrane lub osoba, której
dane dotyczą cofnęła zgodę lub
złożyła sprzeciw wobec prze-
twarzania albo przetwarzanie
jest niezgodnie z prawem. Jeżeli
administrator upublicznił dane
osobowe, w wyniku wykonania
prawa do bycia zapomnianym
ma obowiązek usunąć te dane
osobowe. Prawo to ma szcze-
gólne znaczenie w przypad-
kach, gdy osoba, której dane
dotyczą, wyraziła zgodę jako
dziecko, gdy nie była w pełni
świadoma ryzyka związanego
z przetwarzaniem, a w później-
szym czasie chce usunąć takie
dane osobowe, w szczególności
z internetu.
6) ograniczenia przetwa-
rzania (art. 18 RODO) – Osoba,
której dane dotyczą, ma prawo
żądania od administratora
ograniczenia przetwarzania
między innymi w przypadku,
gdy kwestionuje prawidłowość
danych osobowych – na okres
pozwalający administratorowi
sprawdzić prawidłowość tych
danych lub gdy przetwarzanie
jest niezgodne z prawem, a
osoba, której dane dotyczą,
sprzeciwia się usunięciu danych
osobowych, żądając w zamian
ograniczenia ich wykorzysty-
wania. Żądanie ograniczenia
może również mieć miejsce,
gdy administrator nie potrze-
buje już danych osobowych do
celów przetwarzania, ale są one
potrzebne osobie, której dane
dotyczą, do ustalenia, docho-
dzenia lub obrony roszczeń.
Należy bowiem pamiętać, iż
dane mogą stanowić materiał
dowodowy – wówczas osoba,
której dane dotyczą może żądać,
by administrator je zachował do
wykorzystania w ewentualnym
postępowaniu sądowym.
7) przenoszenia danych (art.
20 RODO) – Osoba, której dane
dotyczą, ma prawo żądania, by
dane osobowe zostały przesłane
przez administratora bezpo-
średnio innemu administrato-
rowi, o ile jest to technicznie
możliwe.
8) sprzeciwu wobec prze-
twarzania (art. 21 RODO) –
Osoba, której dane dotyczą, ma
prawo w dowolnym momencie
wnieść sprzeciw – z przyczyn
związanych z jej szczególną
sytuacją – wobec przetwarzania
dotyczących jej danych osobo-
wych opartego na art. 6 ust. 1
lit. e) lub f) RODO czyli gdy
przetwarzanie jest niezbędne
do wykonania zadania realizo-
wanego w interesie publicznym
lub w ramach sprawowania
władzy publicznej powierzonej
administratorowi lub prze-
twarzanie jest niezbędne do
celów wynikających z prawnie
uzasadnionych interesów reali-
zowanych przez administra-
tora lub przez stronę trzecią, z
wyjątkiem sytuacji, w których
nadrzędny charakter wobec
tych interesów mają interesy lub
podstawowe prawa i wolności
osoby, której dane dotyczą,
wymagające ochrony danych
osobowych, w szczególności gdy
osoba, której dane dotyczą, jest
dzieckiem. Jeżeli osoba, której
dane dotyczą, wniesie sprzeciw
wobec przetwarzania do celów
marketingu bezpośredniego,
danych osobowych nie wolno
już przetwarzać do takich celów.
9) tego, by nie podlegać
decyzji, która opiera się
wyłącznie na zautomatyzo-
wanym przetwarzaniu, w tym
profilowaniu, i wywołuje wobec
tej osoby skutki prawne lub w
podobny sposób istotnie na nią
wpływa (art. 22 RODO)
Naruszenie przez admi-
nistratora uprawnień osób
fizycznych wiąże się z jego
odpowiedzialnością admini-
stracyjną, cywilnoprawną i
odszkodowawczą.
Informujemy, że powyższy
artykuł nie jest opinią ani poradą
prawną i nie może służyć jako
ekspertyza przed sądem, urzędem
czy osobą prywatną. Proszę
pamiętać, że ze względu na długość
opracowania artykuł dostarcza
jedynie informacji ogólnych, które
w konkretnym przypadku nie
mogą zastąpić porady prawnej.
Przypominamy, że osoby posia-
dające Ochronę Prawną CDO24
mogą zawsze, na bieżąco zasięgnąć
dodatkowych informacji w depar-
tamencie prawnym CDO24 pod
numerem telefonu 801 003 138.
Pozostałe osoby zainteresowane
posiadaniem ochrony prawnej
zapraszamy do zapoznania się z
ofertą CDO24 na stronie inter-
netowej www.cdo24.pl.
RODO – uprawnienia osób fizycznych w świetle
nowych unormowań unijnych w związku
z przetwarzaniem danych osobowych
Po śmierci
MĘŻA
dzielimy smutek z naszą Koleżanką
Barbarą Pańczochą
,
przewodniczącą Oświaty Ziemi Tarnogórskiej NSZZ Solidarność
wyrazy głębokiego żalu i współczucia
Rodzinie i Bliskim
w imieniu
koleżanek i kolegów
z Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Oświaty
NSZZ Solidarność w Jastrzębiu-Zdroju
składa
przewodniczący
Krzysztof Janicki
Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość
o śmierci
MAMY
naszej Koleżanki
Moniki Mikołajczyk
długoletniej wiceprzewodniczącej Solidarności
w Górnośląskim Przedsiębiorstwie Wodociągów w Katowicach
wyrazy współczucia
Rodzinie i Bliskim
w imieniu
koleżanek i kolegów
z zakładowej Solidarności
składa
przewodnicząca
Maria Spilkowska
N A
K O N I E C
Tygodnik Śląsko-Dąbrowski NSZZ Solidarność
KATOWICE 7-13.06.2018
|
Nr 21/2018
www.solidarnosckatowice.pl
8
ROZBAWIŁO
nas to
Zamienię teściową na psa, może
być wściekły!
***
Dlaczego niedźwiedź chodzi w futrze?
Bo w płaszczu przeciwdeszczowym
wyglądałby jednak głupio..
***
– Spytałem mojego trenera na
siłowni, z którego urządzenia mam
najczęściej korzystać, żeby dziewczyny
na mnie leciały. Odpowiedział, że z
bankomatu.
***
Sprzedam encyklopedię Britannica
– 40 tomów. Stan bardzo dobry.
Nie będzie mi już potrzebna.
Ożeniłem sie tydzień temu.
Żona wie k.... wszystko najlepiej.
***
Kto mało pracuje, naraża się prze-
łożonym. Kto dużo pracuje, naraża
się kolegom.
***
Przyjezdny: Proszę pana, chciałbym
dojść do dworca.
Przechodzień: Proszę bardzo, nie
mam nic przeciwko temu.
***
Rozmawiają dwaj psychiatrzy:
– Wiesz co, mam rewelacyjnego
pacjenta. Cierpi na rozdwojenie jaźni.
– A co w tym rewelacyjnego?
– Obydwaj mi płacą.
***
– Synku, chciałbyś mieć braciszka?
– Tak, tato!
– To śpij już.
***
Na rozprawie sędzia pyta oskarżonego:
– Dlaczego uciekł pan z więzienia?
– Bo, chciałem się ożenić!
– Ma pan dziwne poczucie wolności.
– Doktorze, moja żona bez przerwy
kaszle. Próbowaliśmy już wszystkich
lekarstw, ale kaszel nadal nie mija.
– A zioła Pan próbował?
– Próbowałem? Kaszle i się śmieje.
***
Żona pyta męża:
– Kochanie, a jakbym była niewi-
doma, to kochałbyś mnie?
– Tak – odpowiada mąż.
Po chwili przerwy:
– A jakbym była kulawa, to kochałbyś
mnie?
– Tak.
Po chwili przerwy:
– A jakbym była niema, to kochałbyś
mnie?
– No wtedy to bym chyba oszalał
z miłości!
***
Istota BHP jest taka: kask na głowie
chroni nie łeb budowlańca, a dupę
kierownika budowy.
***
Przychodzi kucharz do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, ostatnio zauwa-
żyłem, że nie słyszę na jedno ucho.
– A na drugie?
– Kotlet schabowy, frytki i sałatka
z ogórków.
***
Każda kobieta pragnie, żeby jej
córka wyszła szczęśliwiej za mąż
niż ona sama i przy tym też chce,
żeby jej syn ożenił się lepiej niż
jego ojciec.
***
Student pyta studenta:
– Powtarzałeś coś przed egzaminem?
– Tak.
– A co?
– Będzie dobrze, będzie dobrze.
»
W TYM TYGODNIU NIE MOŻEMY
zacząć od nikogo innego niż od posła
Stasia Pięty. Szczerze mówiąc, średnio
interesuje nas to, kto z kim „współpra-
cuje” po nocach w hotelu sejmowym.
Jednak z drugiej strony zawsze czujemy
coś na kształt złośliwej satysfakcji, gdy
jakiś przedstawiciel tzw. klasy politycznej,
strojący się w piórka obrońcy moralności
i najwyższych standardów etycznych,
zostanie przyłapany z opuszczonymi
portkami, w przenośni i dosłownie.
To taka nasza pięta Achillesa.
»
MOŻE NIE BYLIBYŚMY TAK
złośliwi, gdyby poseł Staś zachował się
jak facet, zamiast wymyślać coraz to
żałośniejsze tłumaczenia. Nasz ulubiony
tekst to jego odpowiedź na pytanie o
wspólne noce spędzone z rzekomą nie-
-kochanką w hotelu sejmowym. Otóż
pan poseł stwierdził, że po prostu zaofe-
rował owej pani dach nad głową, aby
nie musiała nocować na dworcu. Tak
więc pamiętajcie Drodzy Czytelnicy,
gdy pojedziecie na wycieczkę do stolycy
i będziecie chcieli przyoszczędzić na
noclegu, walcie do Staszka jak w dym.
Tylko musicie się pospieszyć, bo jego
kadencja na Wiejskiej kończy się w
przyszłym roku, a coś nam się wydaje,
że na kolejną już się nie załapie.
»
JEDNAK JESZCZE BARDZIEJ
żałosne, niż tłumaczenia posła Pięty były
chyba próby obrony jego reputacji przez
media, które niegdyś określały same
siebie mianem „niepokornych”. Otóż
najbardziej znany w Polsce tygodnik
rybacki przywalił na okładce tekstem, że
poseł Staś: „padł ofiarą cynicznej kobiety
i precyzyjnie planowanej operacji”.
Co napisali w środku gazety, baliśmy
się sprawdzać.
»
ŻEBY NIE BYŁO, że jesteśmy mono-
tematyczni, teraz o pośle z drugiej
strony politycznej barykady, niejakim
Krzysztofie Brejzie. Może obiło Wam
się o uszy, że kilka dni temu rzeczony
parlamentarzysta ogłosił, że cudem
uszedł cało z zamachu na jego życie.
Poseł Krzyś zawiadomił nawet policję
o usiłowaniu zabójstwa jego i jego
rodziny. Jak przekonywał, nieznani
zamachowcy podpalili kamienicę, w
której mieszkał. Ostatecznie okazało
się, że koło kamienicy rzeczywiście coś
się paliło, ale raczej trudno nazwać to
pożarem. Zapalił się toi-toi ustawiony
tam przez firmę budowlaną, remon-
tującą pobliski budynek. Sytuacja nie
była chyba zbyt groźna, bo ani poseł
Krzyś, ani nikt inny nie wezwał straży
pożarnej. Ogień został ugaszony przez
przypadkowego przechodnia, notabene
sąsiada pana posła. Sami nie wiemy,
która historia podoba nam się bardziej.
Ta o pośle Stasiu wykorzystanym przez
młodą, piękną kobietę, czy ta o pośle
Krzyśiu, który padł ofiarą pierwszej
w historii próby zabójstwa za pomocą
plastikowej sławojki.
GOSPODZKI&PODRÓŻNY
WIEŚCI POWIATOWE
i ponadpowiatowe
Foto: paczaizm.pl
Reklama
Reklama