Ks. Antoni Zieliński, egzorcysta: Widziałem, jak
diabeł wychodzi z człowieka.
Przed wpływem złego ducha można się bowiem ustrzec. Jest na to jedna metoda: trzeba się
modlić.
Nie ma takiej mocy, żeby w czasie egzorcyzmów człowiek nie padł na kolana. Kiedy
odmawiam modlitwę i wzywam imię Pana Jezusa, każdy się pokłoni i uklęknie, nawet ten,
którego opętał szatan – mówi ks. Antoni Zieliński, egzorcysta z Koszalina.
W ostatni weekend do Białegostoku zjechali ludzie, którzy zajmują się wpływem magii w
Kościele. Były wykłady księży i wystąpienia katolików, dających świadectwo swojej wiary.
Bo jak się okazuje, każdy katolik miał chociaż raz do czynienia z tym zjawiskiem. Po raz
pierwszy przez włączoną do sakramentu chrztu specjalną modlitwę. Bo egzorcyzmy to
uwalnianie od zła i wypędzanie złego ducha w imię Boże. Ale nam zwykle kojarzy się z
opętaniem przez demony.
Zgodnie z prawem kanonicznym egzorcyzmy odprawiać może sam biskup. Ale najczęściej
wyznacza on księdza w swojej diecezji, który się tym zajmuje. Jeszcze dziesięć lat temu w
całym kraju było kilkunastu księży wypędzających z wiernych złe moce. Dziś w
poszczególnych diecezjach jest nawet po pięciu egzorcystów. Dlaczego?
– Bo taka jest potrzeba – odpowiadają duchowni. I dodają, że we współczesnym świecie jest
coraz więcej niebezpiecznych zjawisk i tematów, które dają diabłu pole do popisu.
– Zadzwonił do mnie biskup i poprosił, żebym zajął się odprawianiem egzorcyzmu. I tak się
zaczęło. To było chyba osiem lat temu – opowiada ks. Zieliński. – Sam nie wiem, dlaczego
akurat ja. Może dlatego, że już 30 lat modlę się za ludzi i pomagam im w sposób duchowy.
My swoją wiedzę o egzorcyzmach czerpiemy z filmów albo niesamowitych opowieści. Księża
potwierdzają, że historie z "Egzorcysty” albo "Egzorcyzmów Emily Rose” mają dużo
wspólnego z rzeczywistością. I takie historie zdarzają naprawdę.
– Tylko sam proces odprawiania egzorcyzmów trochę się różni od scen filmowych – mówi ks.
Zieliński.
1
Jak wygląda prawdziwe opętanie? Opętany nie przychodzi sam do kościoła. Unika święconej
wody, wzdryga się na dźwięk imienia Boga, agresywnie się zachowuje, jeśli ktoś wspomni o
religii.Jednym słowem: niechęć do sacrum. To są podstawowe objawy działania złego ducha.
Ale czasem mogą to być też zmiany osobowości, depresja czy koszmary senne. Znaków jest
bardzo wiele i każdy musi zostać rozpatrzony przez egzorcystę.
– I taka diagnoza zawsze wymaga długiego wywiadu. Sprawdzamy, czy nie jest to choroba
psychiczna, jak wygląda życie duchowe, pytamy rodziny i przyjaciół – zaznacza ksiądz
egzorcysta z pięcioletnim stażem z diecezji białostockiej.
Nawet słonik może być niebezpieczny
Dopiero jeśli wykluczy się inne przyczyny, można mówić o opętaniu. Wtedy zaczynają działać
egzorcyści. Ich bronią jest modlitwa i ogromna moc, jaką dostają od Pana Boga.
– Są tacy, którzy od razu otrzymują dar poznania złego ducha – opowiada ksiądz z
Białegostoku. – Inni muszą się uczyć, jak go rozpoznać. Ale każdy kapłan odprawiający
egzorcyzm dostaje wszystko, czego potrzebuje, od Jezusa, bo działa w Jego imię.
O szczegółach wypędzania złego ducha nie chcą opowiadać. Obowiązuje ich tajemnica.
– I nie chcemy podsycać ciekawości tym tematem – przyznaje ksiądz. – Im więcej ludzi się
tym interesuje, tym więcej jest z tego kłopotów.
Co przyciąga szatana? Okazuje się, że nie tylko magia, okultyzm, wywoływanie duchów czy
czary. Wszystkie ezoteryczne praktyki mogą nas narazić na wpływ złego. Zdaniem Kościoła,
katolik musi uważać na tatuaże, wschodnie sztuki walki czy muzykę, której słucha. Najgorsze
pod tym względem są techno, rock i metal. Niebezpieczny może być nawet słonik, którego
trzymamy na szczęście.
– To tak, jakby do ojca przyszło dziecko i powiedziało: Tatusiu, nie musisz się już mną
opiekować. Teraz zajmie się mną ten słonik. Zostawia ojca dla figurki. To właśnie jest to
niebezpieczeństwo – tłumaczy białostocki egzorcysta.
2
– Nigdy nie wiadomo, co może otworzyć drzwi szatanowi. Trzeba bardzo uważać – dodaje ks.
Antoni. – Pamiętam taki przypadek, kiedy opętana była młoda dziewczyna. Później okazało
się, że powodem była jej matka, która będąc w jej wieku, wywoływała duchy. Żałowała i
dziewczynie udało się pomóc.
Przed wpływem złego ducha można się bowiem ustrzec. Jest na to jedna metoda: trzeba się
modlić. Człowieka wierzącego, który żyje po chrześcijańsku, diabeł nie ruszy.
Ale także tutaj nie można popadać w przesadę. Jeśli będziemy zbyt pewni siebie, zgubić
może nas pycha.
– Trzeba pokładać wiarę w Panu, ale nie można lekceważyć zła – podkreśla ksiądz z
Białegostoku.
Trzeba coraz więcej egzorcyzmów
Dlatego na egzorcystów jest coraz większe zapotrzebowanie. W ciągu ostatnich dziesięciu lat
w Polsce ich liczba zwiększyła się prawie dziesięciokrotnie.
Wszystko zaczęło się od ruchów new age, które przyszły z Zachodu.To właśnie one, zdaniem
księdza, odsunęły ludzi od Boga i otworzyły drzwi dla szatana. Im bardziej stawały się
popularne, tym więcej ludzi ciągnął do siebie diabeł. A w związku z tym coraz więcej
katolików ma problem z opętaniem.
Problemem są też ci, którzy podają się za egzorcystów i za pieniądze próbują uwolnić
nieszczęśników od złego ducha. Bo ksiądz nie może z tego, co robi, czerpać żadnych
finansowych korzyści.
– Tylko katolicki ksiądz, wyznaczony przez biskupa, może być egzorcystą – podkreśla ks.
Zieliński. – Znam tylko jeden przypadek, kiedy została nim osoba świecka. Ale miała ona
oficjalne pozwolenie od Papieża Jana Pawła II.
Dlatego Kościół przestrzega, że egzorcyzmy za nawet jak największe pieniądze nie przyniosą
żadnych skutków. Zwykle jednak powodują szkody i pogarszają stan człowieka opętanego.
– Z szatanem nie zawsze udaje się wygrać. Są sytuacje, kiedy nie zdążymy z egzorcyzmami i
człowiek opętany popełnia samobójstwo. Zdarzyły mi się takie przypadki – przyznaje
3
białostocki egzorcysta.
4