Gra wstępna

background image

Gra wstępna

Symptomy zakochania

POECI I LEKARZE – czyli o symptomach zakochania...

Czym jest miłość? Czy to stan ducha, czy przypadłość ciała? Jedno jest pewne – miłość naprawdę
istnieje. Reszta – to hipotezy...

Poeta powiada: „jednakże gdy Cię długo nie oglądam, czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam...”.

Rzeczywiście – w normalnym życiu zakochanie się może być dość niespodziewane oraz wywoływać
subiektywne wrażenie oszołomienia, połączone z pragnieniem na pograniczu fizycznego łaknienia.

Czemu tak się dzieje – na to medycyna odpowiedzieć nie potrafi. Być może obecność ukochanej
osoby wpływa na podwyższony poziom endorfin, których obecność w organizmie gwarantuje

odczuwanie przyjemności. Na szczęście na wzrost endorfin wpływa również jedzenie czekolady...

Poeci wiele wersów napisali o tak zwanej „trudnej” miłości, rodzącej się w okolicznościach zgoła
miłości niesprzyjających. Nie ma w tym nic dziwnego: każda ekstremalna sytuacja wywołuje silne

emocje, za którymi idą chęć działania, wewnętrzny niepokój i potrzeba sprawdzenia się. Takie
nietypowe warunki z kolei wprawiają organizm w stan pobudzenia: serce zaczyna nam bić coraz

szybciej, ciśnienie krwi rośnie, twarz czerwienieje, w głowie szumi i w ogóle – jest super!
Adrenalinka krąży. A ponieważ te same objawy towarzyszą nagłemu zauroczeniu, więc siłą rzeczy,

jeśli pozostając w stanie naturalnego pobudzenia poznamy jakąś fajną osobę, to zachodzi spore
prawdopodobieństwo, że skojarzymy ze sobą te odczucia i błędnie odczytamy jako zakochanie.

Psychologowie nazywają takie zjawisko interpretacją pobudzenia emocjonalnego.

Poeta pisze „nie tracę zmysłów, kiedy Cię zobaczę...”. A życie pokazuje, że istotnie czasami miłość
pojawia się wśród osób, które doskonale się znają i to już od dłuższego czasu. Tu bowiem działa

nieco inna zasada; obiekt często widywany jest uznawany za dobrze znajomy i bliski (przez
reminiscencje, jak niektóre piosenki...). Wspominany wyżej obiekt często spotykany wydaje się

zarazem sympatyczniejszy i atrakcyjniejszy, co wydatnie zwiększa jego szanse. Co ciekawe – z
psychologicznego punktu widzenia szanse na zakochanie rosną nawet wtedy, gdy nie uda nam się

zamienić ani słowa z obiektem naszych westchnień! „Kochanko moja, na co nam rozmowa!” – pisze
wszak poeta.

No i jest jeszcze koncepcja, która w wyobraźni poetów po prostu się nie mieści; koncepcja

„samolubnych genów”. Prawdopodobnie odziedziczyliśmy „ja” po dalekich przodkach (podobnie jak
geny), choć oni jej tak wcale nie nazywali... Ale to jest – podobnie jak „reakcje jonowe”, „czysta

chemia” i inne tego typu określenia – rzecz szalenie trudna do zbadania i opisania. No bo ani poeta,
ani lekarz nie przyjmie do wiadomości faktu, że o zachowaniu człowieka decydują WYŁĄCZNIE jego

geny! Na to – cytując jednego z polityków – zgody być nie może...

Lekarze twierdzą, że czasami nie sposób napadu miłości odróżnić od lekkiego zawału mięśnia
sercowego: ciśnienie skacze, tętno leci w górę, serce wali jak oszalałe, mamy duszności, zawroty

głowy, czasem nawet ból zamostkowy. Przyczyny tych podobieństw nie są do końca wyjaśnione.

Według Lukrecjusza zakochanie się jest procesem fizjologicznym – człowiek zakochany ciągle
odczuwa niepewność, a jego radość trwa tylko chwilę, w momencie dania upustu żądzom. Według

Mickiewicza – miłość to „byłby raj, gdybyś ty ze mną była”. Jak jest naprawdę? Jedno jest pewne –
medycyna wobec miłości jest bezradna. Na to po prostu nie ma lekarstwa, choć miłość, jak każda

choroba, prędzej czy później położy nas do łóżka...

Inicjacja

Pierwszy stosunek płciowy, to przekroczenie granicy, za którą rozpościera się dorosłość. To jedno z
wydarzeń, o których nigdy się nie zapomina.

Inicjacja seksualna to w życiu każdego człowieka jedno z najważniejszych przeżyć i jak dotąd

temat z katalogu tematów tabu. Z rodzicami się o tym nie rozmawia, a okazuje się, że duży wpływ
na późniejsze życie seksualne dzieci ma przebieg pożycia małżeńskiego ich rodziców. Z cytowanego

już przez nas raportu o seksualności Polaków dowiadujemy się, że tradycyjnie głównym źródłem
uświadamiania jest grupa rówieśników, a od niedawna także prasa młodzieżowa. Tylko niewiele

ponad 10% respondentów wskazało na miejsce zdobywania tajemnej wiedzy rodzinę i szkołę.

background image

A cnotę przecież traci się na ogół dość wcześnie. Obserwowane - zresztą nie tylko w Polsce - ogólne
tendencje wskazują na ciągłe obniżanie się wieku inicjacji seksualnej. Dwie trzecie osób badanych

przez prof. Zbigniewa Lwa Starowicza rozpoczęło życie erotyczne w okresie nastoletnim. Tylko 35%
zdecydowało się na "przekroczenie Rubikonu" w wieku 20 lat i więcej.

Co nas skłania do zrobienia tego zasadniczego kroku? W przeważającej mierze płomienna miłość,

ale też uczucie ciekawości i dojmująca potrzeba dorosłości. Mało kto przyznaje się do tego, że był
to akt niezgodny z jego wolą, ale dla jednej piątej spośród badanych nie było to dobre przeżycie.

Dziewczęta na ogół odebrały inicjację jako wrażenie przeciętne. Niektórzy przeżyli szok, niektórym
ten pierwszy raz zupełnie się nie udał, bo pojawiły się zaburzenia - pochwica, przedwczesny

wytryski itp.

Jednak dla wielu pierwszy stosunek był udanym przeżyciem, spełnieniem wielkiego uczucia. Nie
wszyscy pierwszy raz oddają się z miłości. Wobec pierwszego partnera seksualnego żywi się

rozmaite uczucia: wprawdzie miłość przeważa ,ale jest też zwykła sympatia, czasem przyjaźń, a w
przypadku chłopców bywa też i obojętność. A co nas potem łączy z tym pierwszym partnerem?

Często jest to luźny związek a nawet jednorazowa taka sobie "wakacyjna przygoda". Nie ma jednak
większych powodów do niepokoju, bo z tych badań także wynika, że następstwem inicjacji bywa

też małżeństwo albo udany "długi związek". W Raporcie nie dociekano, gdzie tracimy cnotę i w
jakich miejscach Polacy lubią się kochać. Spróbujemy wypełnić te luki badawcze.

Pieszczoty

Dzisiaj zajmiemy się pieszczotami, a konkretnie pieszczotami ręcznymi...

Na ogół są to pieszczoty własnego ciała lecz później przechodzą one w pieszczoty ciała drugiej

osoby. Nie da się ukryć, że umiejętność wykorzystania swoich dłoni jest niezbędna w każdym
związku. I bynajmniej obustronna masturbacja nie jest substytutem stosunku pochwowego, jest

czymś zupełnie odmiennym, dającym inny orgazm, inne przyjemności, inne wrażenia.

Kobieta, która opanowała sztukę pieszczot ręką członka partnera wydaje się być wymarzoną
partnerką. Mężczyźni zawsze uwielbiają taki rodzaj seksu, a dodatkowo mają całkiem inny rodzaj

przyjemności od wariantu osobistej masturbacji. Dlatego błędem jest stwierdzenie przez kobiety,
że „po co robić mu ręką, skoro sam robi to lepiej”. Kobiety potrafią wnieść wiele nowego w ten,

jakby wydawało się, prosty i niewymagający zaangażowania sposób. Przede wszystkim delikatnie
się z nim obchodzą, stosują inny nacisk i inaczej go trzymają, nie mówiąc już o wykonywaniu

innych ruchów. W połączeniu z seksem oralnym potrafią doprowadzić partnera do ekstazy, a koniec
uczynić jeszcze bardziej podniecającym np. wcierając spermę w swoje piersi. Po takich zabiegach

nie jeden mężczyzna nie jest w stanie ruszyć się z miejsca przez długi czas.

Masturbacja kobiet może przynieść wiele bardzo cennych wskazówek, dlatego każdy mężczyzna
powinien zaproponować partnerce aby „zrobiła to sama” na jego oczach. Po zaobserwowaniu, które

miejsca są najczęściej odwiedzane należy wkroczyć do akcji wykorzystując zdobytą wiedzę. Jest to
najlepszy sposób na najefektywniejsze pieszczoty, nie od dzisiaj wiadomo, że panowie maja

problemy z „wejściem na właściwą drogę” i jeśli kobiety nie ustawią odpowiednich „drogowskazów”
to droga do celu może być długa. Sprawę komplikuje fakt, iż każda kobieta jest inna, i co dla

jednej jest bardzo przyjemne dla drugiej jest np. bolesne. Co więcej, pieszczoty, które jeszcze np.
tydzień temu były „daniem głównym”, dzisiaj mogą być bardzo nieprzyjemne. Cóż, taka już natura

kobiety, że za każdym razem można ją odkrywać na nowo.

Garść porad dla pań: masturbacje swojego partnera najlepiej połączyć z pieszczotami ustami, to
zestawienie gwarantuje głębokie doznania. Dobrze jest dostosowywać ruchy ręką do doznań

partnera odpowiednio przyspieszając lub zwalniając, a nawet przestając pieścić tuz przed końcem.
Sztuką jest poznanie swojego partnera na tyle aby zatrzymać pieszczoty w ostatniej chwili, tuż

przed wytryskiem (ale tak by wytrysk nie nastąpił) w najprzyjemniejszym dla niego momencie. Dla
wielu jest to tak przyjemne, iż można powiedzieć, że w ten sposób mężczyzna przeżywa

wielokrotny orgazm. Wielu mężczyzn nie jest w stanie wytrzymać takich pieszczot więc
dodatkowym uprzyjemniaczem może być związanie czy też przywiązanie partnera do krzesła, łóżka

itp.

Garść porad dla panów: przede wszystkim najpierw wykorzystajcie omówiony wyżej sposób z
onanizowaniem się partnerki - dzięki temu zyskacie wiele cennych wskazówek. Poza tym

wykorzystajcie jednocześnie swoje dłonie i usta np. liżąc wargi sromowe jednocześnie pocierając
palcem łechtaczkę (albo na odwrót). Można także ssać (uwaga, delikatnie! Dla niektórych kobiet

background image

mocne ssane może być bolesne) łechtaczkę, a palcami wykonywać tzw. palcówkę ew. wykorzystać
wibrator. Nie można zapominać o pozostałej części ciała, pieszcząc oralnie okolice pochwy dłonie

można zaangażować w pieszczoty piersi.

Piersi

Ach... piersi... duże, jędrne, okrąglutkie, obiekt pożądania każdego mężczyzny...

Wrażliwość piersi jest bardzo zróżnicowana. Zdarzają się kobiety, które w ogóle nie reagują

erotycznie na pieszczoty piersi, inne reagują na delikatny dotyk, a jeszcze inne uwielbiają bardzo
intensywne pieszczoty. Jednoczesne pobudzanie piersi, pochwy i łechtaczki podczas stosunku

dostarcza wielu kobietom intensywnych doznań i wielu niezapomnianych wrażeń.

Mimo wszystko mężczyźni jakby zapominają o piersiach, traktując je jako „punkt przejściowy”,
szybko zmierzając w niższe partie kobiecego ciała. Pieszczenie ręką, językiem, lizanie i ssanie piersi

jest w stanie rozgrzać wiele kobiet. Można także pieścić piersi czubkiem żołędzi, bardzo delikatnie
ugniatać lub zastosować do pieszczot piórko lub kawałek tkaniny. Kobieta może podobnie pieścić

mężczyznę, jednak trzeba pamiętać o tym, że męskie brodawki są bardziej podatne na ból.

Jeśli kobieta ma wystarczająco duże piersi, to można spróbować obopólnych pieszczot partnerów
poprzez pocieranie członka umiejscowionego pomiędzy piersiami kobiety. Najlepszą do tego typu

pieszczot jest pozycja leżąca, pod głowę kobiety można włożyć poduszkę. Po wytrysku spermę
można delikatnie wmasować w kobiece piersi. Zwykłe pieszczoty można urozmaicić zlizywaniem

różnych smacznych substancji z powierzchni piersi, np. jogurtu, soku, miodu itp. Można też
spróbować z kostką lodu, jednak wtedy należy być ostrożnym i nie aplikować partnerce za dużo

lodowatych wrażeń.

Zabawa

Zbyt poważne podejście do seksu często prowadzi do wszelakich problemów i kompleksów...

Zabawę można także potraktować jako grę wstępną lub jako odmianę od dotychczasowego seksu
(jeśli był całkowicie na poważnie). Najprostszym sposobem jest np. gra w „rozbieranego pokera”.

Po przegraniu całego swego odzienia można kontynuować grając na „życzenia”, co może być nie
tylko zabawą, ale także dobrym momentem na zasygnalizowanie partnerowi co tak naprawdę jest

najprzyjemniejszą pieszczotą.

Dobrym pomysłeme być wykorzystanie masek i przebieranie się za różne postacie. Nic tak nie kręci
jak seks z pokojówką czy z policjantem. No i wreszcie coś co można nazwać zapasami lub wojną na

poduszki, kołdrę i prześcieradło. Świetna zabawa, której reguły można dowolnie ustalać pamiętając
zawsze o podstawowych zasadach: wszystko możliwe do pewnej, wcześniej ustalonej granicy, oraz

siła fizyczna zredukowana do całkowitego minimum. Seksualnych zabaw można wymyślić mnóstwo,
właściwie reguły każdej gry można tak zmienić aby miała przynajmniej podtekst erotyczny.

Kąpiel

Cóż może być lepszym wstępem do wspaniałych wspólnych igraszek, niż wspólna kąpiel?

Wesołe igraszki w pianie czy wzajemne namydlanie mogą dostarczyć wielu interesujących wrażeń.

Kąpiel posiada wiele zalet. Po pierwsze pozwala się rozluźnić, zrzucić z siebie wszystkie troski i
stworzyć idealną atmosferę do pieszczot. Po drugie dużo milej bawi się ze świeżo wykąpaną osobą

niż z „wymiętym” i zmęczonym całym dniem partnerem. Jednak wspólna kąpiel w polskich
warunkach jest niezmiernie trudna. Wanny są dramatycznie małe i dwie osoby o średnim wzroście

już mają trudność ze zmieszczeniem się, a co dopiero z jakim kolwiek ruchami. Nikt też w naszym
pięknym kraju nie wpadł na genialny pomysł (stosowany od lat na Zachodzie) montowania kranu z

boku wanny, by nie wbijał się w plecy osoby siedzącej na jednym, końcu. Za to coraz częściej stare
wysłużone wanny wymienia się na nowe, o ciekawym kształcie, z hydromasażem. Alternatywą dla

wanien są kabiny prysznicowe ale tutaj ciężko mówić o pełnej relaksacji, odpoczynku, czy też
miejscu na wspólne pieszczoty. Seks na stojąco na pewno nie jest czymś super przez dłuższy czas,

a i partnerzy z dużą różnicą wzrostu mogą mieć spore problemy. Z uwagi na te trudności kabina
jest godna polecenia tylko na tzw. szybki numerek.

Jeżeli jednak już pokonacie te trudności i w jakiś sposób zmieścicie się razem do wanny, to

background image

przekonacie się, że było warto. Oprócz wspólnego mycia i masażu w wannie można robić wiele
ciekawych rzeczy. Dobrym pomysłem jest próba popieszczenia takich miejsc (zarówno u kobiety,

jak i u mężczyzny), które w normalnych warunkach są bardzo czułe i łatwo je urazić. W wannie
natomiast wszystkie pieszczoty stają się bardziej delikatne i można poszukać nowych stref

erogennych. Kąpiel wspaniale umilą nam różne płyny i sole do kąpieli. Ale uwaga, nie należy
przesadzić. Pewne płyny, zwłaszcza leśne, mogą podrażniać np. delikatną śluzówkę czy oczy. Warto

więc zainwestować parę złotych więcej w lepszy płyn i sprawdzić go wcześniej.

Seks w wannie to świetna zabawa, jednak nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Część kobiet
czuje się zbyt mało nawilżona, gdyż woda wypłukuje ich naturalną wilgoć. Niestety wtedy seks nie

sprawia tyle przyjemności, ile by mógł.

Ale wanna to nie tylko świetny pomysł na wstęp do zabawy, ale i na zakończenie. Przecież również
po seksie przyda nam się chwila oddechu i rozluźnienia w ciepłej wodzie. Czy nie lepiej wskoczyć

razem do wody, niż pozwolić partnerowi odwrócić się i zasnąć? Jednak biorąc kąpiel w takim
momencie, należy bardzo uważać, aby nie zasnąć. Dotyczy to zwłaszcza mężczyzn, którzy wtedy są

na ogół bardzo senni.

Wibrator

W naszych poradach nie mogłoby zabraknąć miejsca dla najczęściej używanych akcesoriów
erotycznych, a niewątpliwie do takich należy wibrator.

Wybór wibratorów w tej chwili jest tak ogromny, że jest naprawdę w czym wybierać. Wizualnie

wibratory możemy podzielić na takie, które są dokładnym odwzorowaniem członka, i takie, które
przypominają go tylko z kształtu. Jednie i drugie dostępne są w różnych wersjach: są żelowe,

plastikowe oraz całkowicie nowe z cyberskóry. Jak donoszą sex shopy cyberskóra jest specjalnym
materiałem, który do złudzenia przypomina ludzką skórę, zapewniając maksymalnie realistyczne

doznania. Jak widać producenci dążą do stworzenia wibratora niemal identycznego jak oryginał. Z
ciekawostek należy też wymienić wibratory podwójne, jedne pochwowo - analne, drugie pochwowo

- łechtaczkowe, a także zestawy różnych, czasami wręcz kosmicznych nasadek na wibratory –
oczywiście wszystko w celu zwiększenia kobiecych doznań.

Do czego może przydać się wibrator? Przede wszystkim jest wielce pomocny w odkrywaniu swojej

seksualności, szczególnie w przypadku niedoświadczonych kobiet. Nie da się ukryć, że głównie
przyda się samotnym paniom, chcącym przetrwać trudne chwile. Jednak i w stałych związkach

wibrator znajduje zastosowanie, wiele par używa go jako urozmaicenie gry wstępnej. Wbrew
pozorom kobiety nie traktują wibratora jako substytutu członka, po prostu niektóre kobiety wolą go

od palców przy masturbacji, ew. wibrator stosują dopochwowo, w tym czasie palcami pieszcząc
łechtaczkę. Wibrator to także dobry pomysł dla kobiet mających problemy z osiągnięciem orgazmu,

pozwala na znalezienie najbardziej wrażliwych miejsc, uczy jak potęgować swoje doznania i przede
wszystkim może działać tyle czasu ile kobieta potrzebuje. Niecierpliwi panowie – strzeżcie się!

A jakie jest Wasze zdanie na temat wibratorów? Czy chętnie wprowadzilibyście je do swojego życia

seksulanego? A może na dobre zagościły już one w Waszych domach?

Szybki numerek

Który mężczyzna nie marzy o szybkim seksie, którym zaskoczy go partnerka lub którym sam ma
ochotę ją zaskoczyć. Zdaniem mężczyzn szybki seks ma same zalety...

Szybki seks stanowi wspaniałe urozmaicenie, nie wymaga długiej gry wstępnej, jest bardzo

podniecający. Jednak ze strony kobiet wygląda to na ogół inaczej (mamy na myśli większość, ale
nie wszystkie przedstawicielki płci pięknej).

Ze strony kobiet jawi się pewien istotny problem, który przeszkadza w rozkoszowaniu się tą

możliwością uatrakcyjnienia współżycia. Tym problemem jest brak wilgoci kobiecej związany z
brakiem odpowiedniej gry wstępnej. Większość kobiet, mimo ochoty na szybki, zaskakujący seks,

nie może się nim cieszyć, bowiem współżycie bez „zwilżenia” nie jest zbyt przyjemne.

Jednak na szczęście ten problem można rozwiązać i to nawet na dwa sposoby. Kobieta może –
chcąc zaskoczyć szybkim „numerkiem” swego mężczyznę, np. wracającego z pracy – same zadbać

o grę wstępną i „własnoręcznie” spowodować zwilżenie. Natomiast jeśli szybki numerek jest
spontaniczną decyzją obu stron, to polecamy posiadanie żelu nawilżającego. Przecież kobieta też

background image

powinna mieć przyjemność i to od początku. Największą przyjemność daje jednak podjęcie
wspólnej decyzji o tym, porozumienie bez słów, możliwe tylko między naprawdę dobranymi

partnerami.

Jakie są najlepsze miejsca na szybki numerek Waszym zdaniem?

Rozbieranie

Rozbieranie to z pewnością najważniejsza część gry wstępnej. Powolne odsłanianie ciała ukazuje

piękno ludzkiego ciała, wzbudza dreszcz emocji i wzmaga pożądanie.

Rozbieranie to sztuka dawkowania emocji i sposób na przedłużenie gry wstępnej, dające
kochankom dużo czasu na rozpalenie namiętności i podniecenia.

Postaraj się zaskoczyć partnera swoim striptizem w najmniej spodziewanym momencie, możesz

także z góry ustalić datę pokazu, tak aby wzbudzić w nim ciekawość i napięcie. Panowie powinni
skorzystać z efektu zaskoczenia, a pod zwykłe ubranie założyć podniecającą lub zabawną bieliznę

(np. slipy typu słonik). Na ogół kobiety są tak zaskoczone odwróceniem ról i wykonaniem męskiego
striptizu, że ich podniecenie i chęć na seks narasta z każdą chwilą.

Do wykonania striptizu wskazana jest (aczkolwiek nie obowiązkowa) nastrojowa muzyka

ułatwiająca wykonywanie zmysłowych i uwodzicielskich ruchów całym ciałem. Cała sztuka polega
na tym by pozy, ruchy i gesty miały w sobie tak dużo erotyzmu jak to tylko jest możliwe.

Zmysłowe kołysanie biodrami wprawi w podniecenie zarówno ciebie, jak i twojego partnera. W
zależności od przyjętej postawy wybierz rodzaj muzyki: agresywną – jeśli wcielasz się w rolę

kobiety wampa, spokojną – jeśli zamierzasz odegrać rolę delikatnej i wstydliwej dziewczyny.
Ważnym elementem jest także światło, szczególnie nastrojowe świece lub lampka nocna w

oddalonej części pokoju dająca podniecający półmrok. Świece wydają się być idealnym
rozwiązaniem z uwagi na rzucane światło: słabe, migotające, podkreślające kształt ciała, a także

zmuszające do uruchomienia wyobraźni.

W trakcie rozbierania trzeba czasem zasygnalizować, że czas, aby partner włączył się do zabawy.
Możesz go „wykorzystać” do rozpięcia stanika czy też do zdjęcia pończoch (np. ustami). Możesz go

także przywiązać do łóżka/fotela, tak aby mógł się tylko przyglądać i nie miał możliwości cię
dotknąć. Uwaga: przywiązuj tylko materiałami, które można zniszczyć – prędzej czy później

doprowadzisz go do takiego stanu, że przestanie nad sobą panować.

Prezerwatywy

Co mają prezerwatywy wspólnego z akcesoriami i urozmaicaniem życia erotycznego? Prezerwatywy
mogą znacznie ubarwić wasze igraszki.

W naszym dziale nie mogło zabraknąć prezerwatyw i to z dwóch powodów: ze względu na

tematykę serwisu oraz z uwagi na fakt, że prezerwatywy są najczęściej stosowanym środkiem
antykoncepcyjnym.

Zacznijmy może od najważniejszej czynności czyli założenia gumki na odpowiedni organ. Kto

powiedział, że musimy robić to sami i to jeszcze przerywając pieszczoty? Grunt to być sprawnym
manualnie. Do zabawy w zakładanie gumki koniecznie trzeba włączyć partnerkę – nie dość, że

posiądzie nową umiejętność to jeszcze będzie zabawny wstęp przed „gwoździem programu”.

Zakładać gumkę można nie tylko dłońmi, wiele kobiet posiadło umiejętność zakładania jej ustami.
Wtedy ta czynność nie tylko staje się przyjemniejsza, ale także trudno powiedzieć, żeby psuła

nastrój. Oczywiście nie wszystkie prezerwatywy nadają się do takich zabaw - Durex Extra Safe

co prawda najbezpieczniejsze, ale do tego typu igraszek bardziej nadaja się prezerwatywy Durex

Select mające smak i zapach różnych smacznych owoców. Gumki owocowe są dobrym pomysłem
nie tylko dla kobiet chcących założyć je ustami ale także dla osób, którym zapach zwykłych

prezerwatyw bardzo przeszkadza. Jeśli ktoś lubi jednak klasykę polecamy Durex Classic.

Oczywiście gumki smakowe to nie jedyne urozmaicenie w tym temacie. To co tygrysy lubią
najbardziej to prezerwatywy z różnymi wypustkami, prążkami, kropeczkami, w ciekawych i

zabawnych kształtach. Te o zabawnym kształcie mają zazwyczaj „główkę” wykonana na
podobieństwo jakiegoś milutkiego zwierzaczka np. dinozaura, żyrafki, z kolei te z wypustkami i

background image

prążkami, jak np. Durex Arouser, mają za zadanie zwiększenie kobiecej przyjemności poprzez
ocieranie właśnie tymi dodatkowymi elementami. Jeśli jesteśmy już przy przyjemności to dla

mężczyzn też wymyślono coś ciekawego, a konkretnie prezerwatywy o bardzo cienkich ściankach -
Durex Ultra Thin czy Durex Elite. Z tej opcji powinni skorzystać ci panowie, którzy twierdzą, że

zwykłe prezerwatywy są dla nich zbyt grube. Natomiast panowie „cierpiący” na nadmiar
centymetrów powinni się zainteresować gumkami typu XXL – jak sama nazwa wskazuje są to

gumki o wiele większych wymiarach niż tradycyjne prezerwatywy.

Odzież

Nie codziennie można mieć bal przebierańców a i samą bielizną człowiek nie żyje...

Bielizna to część naszej garderoby, która zostaje odkryta przez partnera „tuż przed”, a przecież
zanim dojdzie do oczekiwanej sytuacji, musimy wysłać sygnał do partnera informujący o naszych

zamiarach, np. poprzez nasz wygląd (przecież pytanie „masz ochotę”, psuje romantyczny nastrój).
Jak więc „odzieniem” dać znak naszemu partnerowi, że mamy ochotę na coś więcej?

Jeśli jesteś kobietą, jest to stosunkowo łatwe. W zależności od preferencji partnera istnieje wiele

możliwości. Bardzo podniecająco działają czarne pończochy – mogą być samonośne wykończone
ładną koronką lub tradycyjne z pasem do pończochy. Pas do pończoch ma oczywiście erotyczny

wydźwięk – czegoś tak niepraktycznego nie nosiłabyś przecież na co dzień. Pończochy świetnie
wypadają w połączeniu ze szpilkami. Niczego sobie jest też odzież ze zwiewnych tkanin, np. tiulu.

Odkrywa dokładnie tyle, ile trzeba, by zadziałała męska fantazja. Bardzo podniecająco wygląda też
kobieta nie do końca ubrana – np. w samym żakiecie bez bluzeczki pod spodem lub w długiej

marynarce i pończochach (a gdzie spódniczka?). Oczywiście może się okazać, że te stare triki nie
działają na Twojego partnera. Cóż, wtedy musisz sama zaobserwować, co go podnieca i dobrać

odpowiednie sygnały erotyczne.

Mężczyźni, jak przystało ma płeć brzydszą, niestety nie mają dużego wyboru. Właściwie trudno
powiedzieć, co dana kobieta widzi erotycznego w męskich ubraniach. Dla jednej bardziej erotyczny

będzie mężczyzna w zabawnych slipach dla innej ogolony, pachnący mężczyzna ubrany w koszulę,
krawat i marynarkę.

A Wy co na siebie wkładacie, aby zwrócić uwagę swojego partnera?

Maskarada

Wieloletni seks z tym samym partnerem potrafi się znudzić, doprowadza także do rutyny, a na to

nie można sobie pozwolić...

Nawet w związkach pełnych miłości trzeba trochę pomóc sferze erotycznej i odkryć się na nowo.
Jednym z najlepszych sposobów jest maskarada, czyli przebieranie się. I jeśli kogoś to dziwi to

proszę pamiętać, że maski i przebieranie się są chyba najstarszym sposobem na dodanie sobie
tajemniczości, a także inspiracji erotycznej. Ten świetny sposób na ożywienie miłosnego pożycia

nie jest niestety skierowany do każdej pary. Zanim zaczniesz przekonywać swojego partnera do
takiej formy zabawy, zastanów się, czy aby jest to dobry pomysł w waszym przypadku. Maski i

przebieranie się są właściwie skierowane do osób z dużym poczuciem humoru i przede wszystkim
do tych, którzy potrafią zdystansować się do takiego sposobu urozmaicenia sobie seksu. Jeśli taka

zabawa ma później prowadzić do kłótni i wypominania sobie wspólnych igraszek, to lepiej od razu z
niego zrezygnować.

Dość ważną sprawą, zresztą jak w całym seksie, jest niezmuszanie partnera do zabaw, które jemu

się nie podobają. Jeśli przebranie za prostytutkę jest dla niej zbyt odważne i niesmaczne - nie
zmuszajmy do tego! Warunkiem dobrej zabawy jest puszczenie wodzy fantazji na wspólny temat, a

nie jednostronna gra.

Ubiór nie jest tu najważniejszym elementem, właściwie stanowi tylko wyzwalacz naszej fantazji.
Dlatego też nie przesadzajcie w dokładnym odwzorowywaniu ubioru „udawanej” osoby.

Pamiętajcie, że każda gra przebiega głównie w głowie, a nie poniżej pasa. Do uwielbianego chyba
przez każdego mężczyznę stroju pokojówki wystarczy krótka spódniczka, biały fartuszek i szpilki.

Możliwości przebrania są ograniczone tylko waszą wyobraźnią. Oprócz wspomnianej już wyżej
pokojówki można się przebrać za pielęgniarkę, policjanta/policjantkę, lekarza, tancerkę itd. Jeśli

chodzi o prostytutkę – w tym wypadku trzeba wcześniej ustalić granicę tej zabawy. Zapłacenie za
usługę dla jednych może być strasznie podniecające i dodające smaczku całej zabawie, jednak dla

background image

drugich może się okazać czymś bardzo niesmacznym, psującym całą zabawę. Pamiętajcie też, że
ubiór ma wzmacniać zmysł wzroku, ale trzeba także wykorzystać zmysł słuchu. Zastosowanie

słownictwa osoby, za która się przebrało, może czasami bardziej rozgrzać niż sam ubiór.

Możliwości są nieograniczone. A wy za kogo się przebieracie?

Nawilżenie

Jednym z wielu czynników decydujących o osiągnięciu satysfakcji seksualnej jest odpowiednie
nawilżenie...

Nawilżenie jest często niedoceniane, zwłaszcza przez płeć brzydszą, która nie zwraca uwagi na

takie drobiazgi, jak odpowiednie zwilżenie kobiety. Jednak jest to dużo ważniejsze niż się wydaje w
pierwszej chwili. Kobieca wilgoć ma przede wszystkim za zadanie zmniejszenie tarcia podczas

stosunku. Wprawdzie to właśnie tarcie dostarcza nam bardzo przyjemnych doznań, jednak nie
może być zbyt duże, bo zamiast przyjemności odczujemy ból. Kobieca wilgoć ułatwia też

odpowiednie ruchy.

Kobieca wilgoć może też pełnić rolę znaku dla mężczyzny – pozwala mu stwierdzić, czy kobieta jest
gotowa do zbliżenia. Jednak jest to znak wielce zawodny. Większość kobiet nie ma wprawdzie

problemów z nawilżaniem pochwy – wilgoć pojawia się u nich w miarę narastania podniecenia i
stymulacji seksualnej, ale niektóre kobiety mogą mieć z tym być pewne problemy. Problemy z

wilgocią mogą występować u kobiet stosujących antykoncepcję hormonalną (tabletki czasem
„wysuszają” kobietę), może to też być związane z momentem cyklu, w którym znajduje się

kobieta. Brak wilgoci czasem wskazuje na poważniejsze problemy, np. nerwicę lub stany
zniechęcenia partnerem, ale na szczęście jest to wielka rzadkość.

Na szczęście brak wilgoci to jeszcze nie katastrofa i jest wiele sposobów radzenia sobie z tym.

Niektórzy w celu nawilżenia i zwiększenia poślizgu używają kremów, oliwek do ciała, a nawet masła
(!?). Oprócz zasadniczej wady tego typu środków – uszkadzania (jak wszystkie substancje na bazie

olejów) prezerwatyw, mają one okropny smak, co znacznie utrudnia ewentualne pieszczoty ustami.
Czego więc użyć? Niekiedy wystarczą tylko nawilżane prezerwatywy, a gdy potrzeba większej ilości

środka nawilżającego, lepiej zaopatrzyć się w aptece w Top Gel. Jest produkowany na bazie wody,
więc nie uszkadza „gumek”, a poza tym jest są pozbawiony intensywnego smaku i zapachu.

Łóżko

Łóżko to nadal najczęściej używane domowe wyposażenie do celów erotycznych. Ten mebel

posiada wiele zalet, z których na co dzień nie zdajemy sobie sprawy...

Łóżko w przeciwieństwie do zimnej podłogi i innych chłodnych powierzchni jest cieplutkie, co
bardzo cenią sobie zwłaszcza panie czułe na wyziębienie pewnej części ciała. Jest też na ogół

czystsze od wszystkich innych miejsc, w których przyjdzie nam do głowy uprawiać seks oraz w
prawie stu procentach wygodniejsze. Jednak większość osób uważa, że jest to najbardziej

standardowe i najnudniejsze miejsce, ale wbrew pozorom nie jest to mebel, na którym można „to
robić” w jeden i ten sam sposób.

Łóżko umożliwia wykorzystanie wielu ciekawych pozycji – nie trzeba przecież cały czas na nim

leżeć. Można stać, klęczeć na nim, zwieszać się z jego brzegów. Bardzo ciekawą pozycją jest ta, w
której mężczyzna klęczy na podłodze przy łóżku, a kobieta leży na jego brzegu szeroko rozkładając

nogi. Nasz poczciwy mebel jest też idealnym miejscem do eksperymentów z akrobatycznymi
pozycjami, bowiem nie ryzykujemy żadnych poważniejszych obrażeń. Możemy też posłużyć się nim

do stworzenia romantycznego nastroju. Wystarczy satynowa pościel, płatki kwiatów na niej i
świece.

W zależności od jego wykonania, możemy użyć poszczególnych części łóżka do urozmaicenia sobie

zabawy. Najciekawsze do wykorzystania są łóżka z metalowymi bądź drewnianymi poręczami
pozwalającymi na użycie kajdanek lub przywiązanie partnera. Takie poręcze pozwalają także na

wykorzystanie ich w roli oparcia – jest to szczególnie przydatne przy pozycjach „od tyłu”.

Poduszki, nieodłączny element łóżkowego wyposażenia, przydadzą się nie tylko do spania, ale
także do podkładania pod pośladki, czy też do „wojny na poduszki” ;)

Specjalnie z myślą o miłości zmodyfikowano nieco klasyczne łóżko i powstało łóżko wodne i

background image

mechaniczne. Łóżko wodne tworzy ciekawy klimat podczas uprawiania seksu, można to porównać
do zabaw na jachcie;) Z kolei łóżko mechaniczne wibruje w określonym tempie, tym samym

dostarczając nowych wrażeń. Oba modele są często spotykane w motelach, niestety jeszcze nie w
Polsce.

Lustra

Na suficie, a może z boku? Od dawna lustra stanowią bardzo ważną część wyposażenia erotycznego
każdej sypialni...

Lustra dostarczają wielu podniet, właśnie dlatego, że umożliwiają kochankom obserwowanie się

podczas miłosnych igraszek.

Do tego typu zabawy najlepsze będzie duże lustro, ustawione naprzeciwko miejsca, w którym
zamierzacie spędzić miłe chwile. Jeśli nigdy wcześniej tego nie robiliście przy lustrze dobrze jest ten

pierwszy raz przeznaczyć na oswojenie się z tym przedmiotem. Szczególnie ważne jest to w
przypadku kobiet, mężczyźni przeważnie nie mają problemów z samoakceptacją własnego ciała, nie

przykładają większej wagi do wyglądu. Z kobietami za to jest problem. Przy złym nastawieniu do
zastosowania lustra jako urozmaicenia życia seksualnego istnieje niebezpieczeństwo narobienia

wielkich szkód naszej partnerce. Przede wszystkim kobieta zamiast skupić się na miłości będzie
doszukiwała się mankamentów swego ciała, wpadnie w złość i już nie tylko po seksie przy lustrze,

ale i po jakichkolwiek działaniach erotycznych na najbliższe tygodnie.

Dlatego ważny jest ten pierwszy raz, w którym mężczyzna powinien pokazać kobiecie ile piękna
przedstawia jej ciało, jak cudownie jest pieścić i obserwować jej piękną skórę itd.

Na dobry początek proponuję usiąść naprzeciwko lustra, mężczyzna z tyłu z rozchylonymi nogami

między, którymi siada kobieta, oboje z twarzami zwróconymi ku lustrze. Mężczyzna może dłońmi
pieścić ciało kobiety i patrzeć jej w oczy za pomocą lustra. Po oswojeniu się z nowym przedmiotem

możecie przejść do bardziej widowiskowych i przyjemniejszych czynności. Szczególnie seks
francuski wygląda efektownie w lustrze, zarówno dla mężczyzny, jak i kobiety. Wykorzystanie

lustra zależy tylko od waszych fantazji i pragnień.

Odpowiednio ustawione lustro pozwala mężczyźnie obserwować swoje ruchy i wytrysk nie
przerywając akcji. Kobiecie przyjemnych doznań może dostarczyć widok ukochanego mężczyzny

między jej nogami, obserwacja ruchów partnera przy pozycji „od tyłu”. Pary pragnące
mocniejszych widoków mogą zastosować pozycje w których dokładnie widać pracę członka, czy też

pozycję w której dokładnie widać mimikę twarzy kochanków.

Wasza fantazja gra główną rolę przy sposobie użycia lustra. Jedno jest pewne: lustro jest bardzo
przyjemnym rekwizytem przydatnym w seksualnych igraszkach i każda para doceni nowe wrażenia

serwowane przez ten przedmiot, dostępny w każdym mieszkaniu.

Kajdanki

Kajdanki są jednym z elementów przydatnych w subtelnej sztuce krępowania partnera. Oczywiście
nie po to, aby złamać jego opór, ale żeby wzmocnić doznania partnera.

Kajdanki podniecają mnóstwo ludzi, chociaż większość niestety boi się ich wykorzystać - głównie ze

strachu przed reakcją partnera. Tego typu potrzeby drzemią w większości z nas, bowiem lubimy
choć czasem dominować nad drugą osobą albo czuć nad sobą dominację ze strony partnera.

Zabawy z kajdankami są bardzo podniecającym dodatkiem do wszelakich gier erotycznych i
samego aktu, ponieważ unieruchomionego poprzez kajdanki partnera można całować,

masturbować, ujeżdżać, pieścić. Dobrym pomysłem jest również powolna masturbacja na oczach
związanego partnera, który rozpalony do granic możliwości nie może się ruszyć i tylko czeka na

zajęcie się jego ciałem.

Aby kajdanki spełniły swoje zadanie trzeba pamiętać, że dla każdego z nas istnieje cienka granica,
której przekroczenie grozi nie tylko utratą chęci na dalszy seks, ale co gorsze zniechęceniem się do

tego typu zabaw. Unieruchomienie partnera nie może być bolesne ani niebezpieczne, a także musi
istnieć możliwość szybkiego wypięcia się z kajdanek. Zamiennie zamiast kajdanek można

zastosować apaszki, trójkątne chusty czy też zwykłe koszulki t-shirt. Używając tych substytutów
kajdanek należy pamiętać aby niczego nie wiązać na szyi partnera, choćby o to prosił, a także aby

background image

wszystkie więzy nie sprawiały mu bólu lub bardzo dużego dyskomfortu.

Aby uniknąć nieporozumień dobrym pomysłem jest ustalenie jakiegoś hasła, które definitywnie
kończyło by zabawę. Wiadomo przecież, że słowa z prośbą o rozwiązanie często są wypowiadane w

celu zwiększenia podniecenia czy też zwiększenia poczucia dominacji u partnera. Ręce lub nogi
można spinać kajdankami lub związywać razem z sobą, a także przywiązywać do elementów lóżka.

Nie wolno też związanego partnera pozostawiać samego – coś może się stać, a on nie będzie mógł
zareagować. Przy zachowaniu odrobiny ostrożności zabawy z kajdankami będą bardzo przyjemne.

Jedzenie

Posiłek we dwoje zwykle stanowi wstęp do zabaw miłosnych. Jednak wbrew pozorom dobre

przygotowanie takiego posiłku nie jest czymś prostym.

Jak pogodzić chęć przyrządzenia wyrafinowanego dania i wizje późniejszych erotycznych igraszek?
Nie każda smaczna kolacja będzie dobrym wstępem do wspólnych zabaw. W żadnym wypadku nie

może to być ciężkostrawny, kilkudaniowy posiłek. Niezależnie czy jemy w domu czy w restauracji
warto zainteresować się lekkostrawnymi, niezbyt sycącymi aczkolwiek bardzo smacznymi

potrawami. Jeżeli najemy się do syta poczujemy się ociężali i senni dlatego najlepsze są różne
sałatki, niezbyt gęste zupy albo lekkie drugie dania (naleśnik, omlet, filet z kurczaka).

Deser też warto sobie zostawić na później, szczególnie że można go wykorzystać w bardzo

erotyczny sposób. W żadnym wypadku, z przyczyn oczywistych, nie jemy czosnku, cebuli, śledzi i
innych tego typu potraw. Dobrym dodatkiem jest też alkohol, ale należy go spożywać w niewielkich

ilościach. Najbardziej odpowiednie jest wino lub szampan, natomiast piwo nie nadaje się na tego
typu okazje.

Jednak jedzenie może urozmaicać nasze życie erotyczne w inny sposób. Wspomniany już wcześniej

deser to wręcz idealny sposób na wspólne igraszki. Liczba możliwości jest nieograniczona,
pomysłów może być wiele, a najczęściej spotykane to oczywiście kombinacje bitej śmietany z

soczystymi owocami. Idealnie do tego nadają się truskawki, wiśnie, winogrona itp.

Bitą śmietanę wyciskamy na ciało partnera, ozdabiamy owocami a następnie w najbardziej
erotyczny z sposobów zjadamy i zlizujemy z jego ciała. Powyższy sposób idealnie nadaje się do

pieszczot piersi, zresztą zawsze znajdzie zastosowanie do każdej części ciała, nawet tej najbardziej
intymnej. Oprócz owoców i bitej śmietany można użyć gęstych soków owocowych, galaretek,

miodu a także kostek lodu (ale o tym innym razem).

Gry

Czy jedynym ciekawym wstępem do erotycznych igraszek jest kolacja przy świecach? Czy jest jakiś
inny, fajniejszy początek? Zobacz.

Oczywiście! Doskonałym wstępem mogą być najróżniejsze gry i zabawy, zarówno czysto erotyczne,

jak i „tylko” z podtekstami erotycznymi.

Grą tylko o podtekstach erotycznych może być erotyczne scrabble – należy po prostu układać
słowa w jakiś sposób związane z seksem. Jest to okazja do wspaniałej zabawy i wzbogacenia

swego słownika erotycznego. Bardzo popularne są też rozmaite flirty począwszy od wersji
łagodnych dla dopiero poznających się osób, a skończywszy na ostrzejszych przeznaczonych dla

„bardziej zaawansowanych”. Są one idealnym wprowadzeniem do igraszek i pozwalają też
zakomunikować partnerowi o skrytych pragnieniach, o których nierzadko wstydzimy się mówić.

Wersję łagodną flirtu wykorzystujemy do wprowadzenia się w intymny nastrój i zachęcenia
partnera, a ostrzejszą do wskazywania mu na co mielibyśmy ochotę. Taki flirt można nabyć w sex–

shopie albo zrobić samemu (lecz jest to bardzo czasochłonne).

Najprostszą i najbardziej znaną grą jest poker – zasady zna chyba każdy. Może być połączony ze
stopniowym rozbieraniem partnera, co wspaniale buduje nastrój. Jest też okazją do

zaprezentowania przez obie strony striptizu, bo przecież samo zdejmowanie fatałaszków może być
niezwykle podniecające. Zwykłego pokera można też urozmaicić grając „na życzenia”. Należy po

prostu przed rozgrywką spisać na małych karteczkach swe erotyczne życzenia lub wykorzystać do
tego ostrzejsze wersje flirtu towarzyskiego (ale życzenia powinny być przyjemne dla obu stron).

Przegrywający musi spełnić życzenie drugiej strony. Czy będzie je losował, czy druga strona może
je wybrać (i tak stopniować napięcie) – nieistotne. Możliwe jest też wzbogacenie o erotyczne

background image

podteksty prawie każdej znanej gry – wystarczy po prostu odrobinkę zmienić jej zasady i
dostosować do swoich potrzeb.

Liczy się czas

Długość gry wstępnej zależna jest od paru rzeczy: od wieku partnerów, od poziomu uczucia, które

ich łączy...

Długość gry wstępnej zależna jest od paru rzeczy: od wieku partnerów, od poziomu uczucia, które
ich łączy, ale też i od pewnej tradycji kulturowej. Zazwyczaj brakuje nam słów nazywających ten

poziom pieszczot .

Co nazywamy grą wstępną? Najprościej rzecz ujmując, jest to wstęp do następującej potem
prawdziwej aktywności seksualnej. Patrząc jednak nieco szerzej, składa się na nią cała gama

pieszczot, które bywają drogą prowadzącą do stworzenia pomiędzy partnerami trwałej więzi
uczuciowej. Ta swoista rozmowa ciał jest wyrazem bliskości i fascynacji odmiennością erotyczną

drugiej osoby.
Opisano wiele form pieszczot wstępnych: należy do nich przede wszystkim dotyk, potem jest wiele

rodzajów pocałunków, a także głaskanie, mruczenie, w końcu pieszczota stref erogennych, z
których każda wywołuje inny rodzaj pobudzenia. Mężczyźni najczęściej preferują taką kolejność:

pocałunki w usta, dotyk piersi, wewnętrznej powierzchni ud, zewnętrznych narządów płciowych i
pochwy.

Kobiety mówiąc o grze wstępnej najczęściej wymieniają pocałunki, objęcia i przytulanie. Nie
wszystkie lubią pieszczoty konkretnych męskich wdzięków!

Jak mierzyć długość takich erotycznych ekscytacji? Czy ich początkiem jest sam dotyk dłoni
partnera? Doświadczeni kochankowie wiedzą, że czas, który słodko płynie od odebrania tego

pierwszego erotycznego sygnału do odbycia satysfakcjonującego stosunku, powinien być przez
oboje aktywnie wykorzystany.

Posługując się ostatnimi badaniami na temat naszych zachowań seksualnych, możemy stwierdzić,
że na ogół nie przywiązujemy zbyt dużego znaczenia do gry wstępnej. Na dobrą sprawę nie ma

nawet w naszym języku zbyt wielu słów na ich nazywanie. I tak jest w całej kulturze erotycznej
Zachodu. Najdłużej – nawet do godziny - grę wstępną prowadzą mężczyźni. Z kolei seks

nastolatków i ludzi starszych ogranicza się tylko do dość krótkiego, bo około
dwudziestominutowego wprowadzenia.

A szkoda, bo gdyby ci „szybkościowcy” brali przykład z bogatej tradycji kultur erotycznych
Wschodu, wiedzieliby, że intymne pieszczoty dają szansę na przeżycie czegoś naprawdę

niepowtarzalnego!

Narkotyczna miłość

Stale chcemy przeżywać wszystko mocniej i głębiej. Szukając nowych wrażeń, często gubimy
siebie...

Ludzie od zawsze stosują przeróżne specyfiki o działaniu narkotycznym. Szukają ich również wtedy,

kiedy chcą doświadczyć wyjątkowych erotycznych doznań.
Często sięgają po narkotyk, bo chce tego ich partner. I jest cudownie. To rzeczywiście działa, tylko

czy potem wszystko jest już takie proste?
Kłopot w tym, że jeżeli choć raz spróbujemy i przeżyjemy kontakt erotyczny będąc pod wpływem

narkotyków, nie będziemy mogli się już bez nich obejść. I choć zawsze wydaje się, że akurat nas to
nie dotyczy, seks bez narkotyku z czasem przestanie być pociągający.

Problem wpływu narkotyków na współżycie seksualne jest doskonale znany nie tylko seksuologom.
Dotyczy on zarówno kobiet, jak i mężczyzn. A skala możliwych w przyszłości zaburzeń aż mrozi

krew w żyłach: maleje sprawność seksualna, w poszukiwaniu coraz to nowych podniet nawiązuje
się kontakty z zupełnie przypadkowymi partnerami.

Nie są to strachy na Lachy, bo wystarczy rozejrzeć się, a przykłady takich zachowań znajdziemy na
pewno. Także z wielu oficjalnych badań wynika, że odsetek osób z zaburzeniami seksualnymi wśród

narkomanów wynosi aż 85-93%.Tak więc wnioski z tych rozważań każdy musi wysnuć sam.
Oczywiście im wcześniej, tym lepiej.

Wspólne pluskanie

Jak wiadomo, życie na tej planecie rozpoczęło się w wodzie, nic więc dziwnego, że tak chętnie do

niej wracamy. A przecież zwykła kąpiel może być ciekawym urozmaiceniem życia erotycznego.

background image

Nie chodzi tu o typową kąpiel przed stosunkiem, ale o kąpiel, która nie jest już wstępem do
niczego, a kulminacją. Niestety nie można przemilczeć pewnych ograniczeń związanych z naszymi

mieszkaniami – większość wyposażona jest w naprawdę niewielkie wanny, a niektóre z nich nie
mają ich wcale, gdyż zostały zastąpione prysznicem. Na szczęście prysznic również doskonale

nadaje się do seksualnych igraszek, tyle że raczej na stojąco.

Nawet jeśli posiadamy niewielką wannę, to przy odrobinie gimnastyki możemy zmieścić się w niej
we dwoje, a jeśli już udało się nam wcisnąć, to możemy zacząć zabawy z pianą. Nie ma nic

fajniejszego (zwłaszcza dla kobiety) niż długie pieszczoty całego ciała namydlonymi dłońmi. Także i
panom pieszczoty w kąpieli stwarzają niepowtarzalne możliwości – dzięki temu, że skóra jest

przyjemnie nawilżona i nie ma aż takiego ryzyka podrażnienia, kobieta może spróbować pieścić
okolice pupy swojego partnera. Dla większości mężczyzn jest to wspaniałe doznanie.

Jeśli wanna jest nieduża, ale posiada brzegi, na których można usiąść (ale jeszcze lepiej, gdy jest

ściana, o którą można się oprzeć), to jest to świetna okazja do pieszczot oralnych. Jedna strona
siedzi na tym brzegu, a druga klęczy w wannie.

Przy odrobinie wysiłku można też kochać się w wannie. Aby uniknąć większych obrażeń można dno

wanny wyłożyć specjalną matą, która zabezpieczy nas też przed ślizganiem się. Pozycje, które
można zastosować w takich warunkach, to najczęściej różne warianty pozycji, w której kobieta

siedzi na mężczyźnie albo pozycja zwana kołyską – partnerzy siedzą do siebie twarzami, między
swoimi nogami, mogą się obejmować i kołysać się. Najprzyjemniejsze w tym wszystkim jest to

poczucie lekkości, co pozwala na igraszki nawet puszystym kobietom.

Oddając się tym igraszkom w mieszkanku w bloku, także warto jednak pamiętać, że łazienki to
miejsca najbardziej akustyczne i sąsiedzi mogą wiele usłyszeć. Szczęśliwcom mieszkającym w

domkach z wielkimi wannami można tylko pozazdrościć.

Poranne pieszczoty

Czasem w wirze zapracowanego dnia czasu może wystarczyć jedynie na poranne pieszczoty przed
wyjściem do pracy lub szkoły.

O ile dla panów ta zdawkowość i pośpiech porannego seksu nie musi koniecznie być bardzo

odstręczająca, to przez większość kobiet może on zostać odebrany jako nieprzyjemny a nawet
obraźliwy.

I jedynym problemem nie jest w tym przypadku krótszy czas pieszczot, których to panie z

oczywistych powodów potrzebują więcej. Rażąca dla nich może być również – a może przede
wszystkim – mało romantyczna natura takiej porannej miłości, jeżeli traktowana jest ona przez

partnera jako czynność gdzieś pomiędzy umyciem zębów a poranną kawą. Popularny staje się
ostatnio termin „higieniczny seks”, oznaczający stosunek mający na celu jedynie rozładowanie

napięcia seksualnego i w efekcie lepsze samopoczucie. Myślę, że dobrze oddaje naturę takiego
seksu bez uczuć, który bezwzględnie nie może mieć miejsca w dojrzałym związku. Dlatego też

wiele zależy tu od delikatności i taktu mężczyzny, który powinien zadbać o to, aby ukochana
dostrzegła również i niewątpliwe zalety takiej porannej zabawy.

Przede wszystkim, rano jesteśmy pełni świeżej energii (przynajmniej teoretycznie, w rzeczywistości

często zarywamy noce) i chęci na seks. Wbrew pozorom poranne rozespanie nie stoi niczemu na
przeszkodzie. Odświeżająca dawka porannej miłości łatwo temu może zaradzić. Jednak

bezceremonialne i nagłe przejście do rzeczy jest absolutnie nie do przyjęcia. Delikatny pocałunek
na przebudzenie i gorąca herbata to minimum.

Jeżeli nie macie wścibskich sąsiadów, koniecznie rozsuńcie zasłony w oknach: promienie

wstającego słońca i świergot rannych ptaszków, mimo iż z pozoru wydają się nazbyt cukierkowe, w
rzeczywistości mają w sobie wiele autentycznego uroku. Najważniejsze jednak, abyśmy unikali

zbędnego pośpiechu (mimo, iż czas w tym wypadku to zdecydowanie deficytowy towar) oraz
starajmy się zapomnieć choć na chwilę o trudach nadchodzącego dnia. Kilka prostych zabiegów i

uda wam się stworzyć naprawdę przyjemną i relaksującą atmosferę.

Od piersi w dół i w górę

Spróbujmy ostudzić partnera, aby wzmóc siłę pożądania...

background image

Jak to zrobić? – posłużmy się odrobiną mistyki. Patrzymy, jak leży przed nami na plecach.
Starajmy się wyznaczyć sobie na jego/jej ciele niewidzialną prostą linię biegnącą od warg przez

szyję, klatkę piersiową, brzuch, a kończącą się na strefach najbardziej erogennych. Ta linia jest
swoistym odbiciem kręgosłupa. Przejedźmy po niej na początku palcem wskazującym, nie

dotykając „końca” tej linii. Potem starajmy się ją wyznaczyć, rysując dodatkowo palcem
środkowym. Kiedy wystarczająco będziemy mieli wyznaczoną tę linię, wyobraźmy sobie, że niesie

ona bodźce seksualne przez całe ciało. Dotykajmy ją wargami, całujmy... Powoli, zaczynając od
góry, postarajmy się rozprowadzić energię, którą niesie na całe ciało.

Palcami zaczynamy od warg i twarzy. Wracając zawsze do naszej linii, półkolistymi ruchami

przekazujmy energię. Czasami naciskajmy mocniej, czasami słabiej, zawsze jednak pamiętając o
tym, aby energię odprowadzać z tej linii. To tak, jakbyśmy patrzyli na gałązkę choinki – nasze

ruchy są wzdłuż igiełek. Przy szyi pomagamy sobie językiem. Przechodząc do piersi, dobrze jest
pomyśleć o kciukach i o obejmowaniu całych piersi dłońmi. Masujemy je zarówno od dołu, jak i od

góry, starając się nie drażnić sutków (robiliśmy to przecież przed chwilą). Wessijmy się w pępek,
wyliżmy dokładnie miejsce dookoła niego, równolegle masując dłońmi coraz niższe partie brzucha.

Sutki - naturalne strefy erogenne

Poznajcie pieszczoty, które sprawiają Waszej drugiej połowie najwięcej przyjemności...

Jednym z najbardziej znanych miejsc erogennych, budzących podniecenie zarówno u dziewczyny

jak i chłopaka, są oczywiście sutki. Zanim zaczniemy jednak z nich korzystać, musimy zorientować
się w jaki sposób sprawiamy naszej partnerce / naszemu partnerowi największą przyjemność.

Zacznijmy od masowania całości piersi dłonią, niby to przypadkiem zahaczając z rzadka o sutek.

Piersi musimy rozgrzać i przygotować na przyjęcie bardziej wyrafinowanych pieszczot, dlatego nie
poprzestajmy tylko i wyłącznie na ruchach prostych. Rysujmy palcami kształty – zaczynając od

okręgów, a kończąc na najbardziej wymyślnych owalnych figurach, których nie powstydziłby się
żaden ówczesny artysta. Kciukami i pozostałymi palcami coraz częściej drażnijmy sutki, ale róbmy

to na początku jako dodatek do masażu piersi. Obserwujmy – patrząc partnerce / partnerowi
prosto w oczy, które elementy piersi ma bardziej wrażliwe i tak skupmy nasze działania.

Tam też rozpocznijmy delikatne lizanie językiem tych miejsc. Skupmy się na jednej piersi. Kciukiem

drażnijmy sutka, następnie zacznijmy go delikatnie drażnić już językiem – na początku całą
powierzchnią języka całą powierzchnię sutka. Potem nie zapomnijmy, że możemy to samo

wykonywać krawędzią języka. Róbmy to na przemian szybko i wolno. Zacznijmy powoli ssać sutki,
ssąc nie zapominajmy o języku.

Obserwując partnerkę / partnera bardzo delikatnie zębami dotykajmy sutka. Jeżeli dostrzeżemy

jakikolwiek znak negacji – zrezygnujmy z tej techniki, jeżeli jednak spotkamy się z aprobatą –
wzmacniajmy pieszczotę, cały czas jednak obserwując reakcję drugiej połowy, aby w odpowiednim

momencie przestać. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo dużo osób lubi, kiedy ich sutki są nawet
delikatnie gryzione.

Dotyk

Dotykając dłoni rozbudzamy nasze ciało. Dlaczego nie mielibyśmy tego wykorzystać?

Dotykając dłoni, wysłaliśmy właściwy sygnał do innych części ciała. Są one teraz bardziej ukrwione,

a co za tym idzie – bardziej wrażliwe na dotyk. Wykorzystajmy to.

Jesteśmy cały czas w ubraniach. Rozpoczynamy wędrówkę dłońmi po całym ciele. Siądźmy
naprzeciw siebie. Starajmy się powstrzymać jeszcze z całowaniem i spójrzmy sobie głęboko w oczy.

Starajmy się dostrzec w nich samych siebie i starajmy się utrzymywać kontakt wzrokowy podczas
całego stosunku.

Zewnętrzną częścią dłoni chłopak gładzi twarz dziewczyny. Policzki, podbródek… Następnie

wewnętrzną częścią uszy, wkłada dłoń we włosy – jeżeli kobieta odchyla głowę delikatnie do tyłu,
nie odsuwając się, wysyła sygnał zachęty. Jej piersi delikatnie unoszą się ku górze, są bardziej

uwidocznione i bardziej kuszące. Męskie dłonie przechodzą na kobiece ramiona, masując je i
oddając im swoje ciepło.

Kobieta zaczyna drażnić partnera – dwoma, trzema palcami dotyka jego twarzy. Wodzi palcem po

background image

jego wargach i brodzie. Szyja to jedno z bardziej wrażliwych miejsc, ale para zostawia ją sobie na
pocałunki. Kobieta przenosi dłonie na piersi mężczyzny, dając mu tym samym pozwolenie na

dotykanie swoich. Masuje je – z początku delikatnie, potem coraz mocniej i bardziej namiętnie.
Wyczuwa nabrzmiałe już lekko sutki i dotyka ich punktowo kciukami.

W przypadku mężczyzn najlepiej pobudzać ich, hm, sinusoidalnie. Czyli ze zmienną siłą. W

przypadku kobiet dobrze jest budować napięcie, nie spiesząc się podgrzewać atmosferę...

Rozpalanie drzazgi

Przy odrobinie dobrej woli z małego ogieńka można rozpalić ogromny płomień pożądania.

Większość mężczyzn nie wie, że kobieta potrzebuje więcej czasu na osiągnięcie pełnej gotowości
seksualnej. Jemu nie zawsze ta miłosna gra sprawia przyjemność. Może winę za to ponosi także

partnerka, która nie mówi, co ją podnieca i jakie pieszczoty rozpalają jej namiętność?

Tymczasem jemu należy się wiedza o tym, jak została doceniona jego erotyczna fantazja i cały
wysiłek włożony w grę wstępną. Biedak czasem wcale się nie domyśla, że w chwili, kiedy u niej

pojawi się już ta rozkoszna wilgotność, to jeszcze nie koniec wspólnej podróży!

Do kresu, który nazywa się orgazmem, prowadzi dość daleka droga. Freud cały ten mechanizm
rozbudzania kobiety za pomocą gry wstępnej nazwał „rozpalaniem drzazgi”. Prawdziwy płomień

zapala się wtedy, kiedy następuje orgazm.

Zasadniczo orgazm zależy od łechtaczki. Dlatego należy partnerowi udzielić dokładnej instrukcji,
gdzie powinien jej szukać! Kobieca łechtaczka jest prawie tak samo wrażliwa, jak męski członek.

Skutecznie podrażniona pobudza skurcze mięśni w głębszej części pochwy. Kiedy już się rozpoczną,
nie można ich opanować i w ich konsekwencji następuje szczytowanie.

Jak z tego wynika, w orgazm zaangażowana jest łechtaczka i jedna trzecia pochwy. Pozostałe dwie

trzecie nie są unerwione. Bywa tak, że napięcie seksualne osiągnięte na początku gry, często
rozpływa się i ginie, bo mężczyzna, myślący o przedłużeniu stosunku, na chwilę zaprzestaje

pieszczot. A wtedy nici z jej orgazmu.

Cała tajemnica jednak tkwi w tym, że u kobiety proces wznoszenia się na szczyt przebiega trochę
dłużej, niż u mężczyzny. Dlatego też i ich orgazmy z natury rzeczy bywają niejednoczesne. Jak też

twierdzi część badaczy, kobiety osiągają je tylko raz na dwa, trzy razy. Ale czy aż tak bardzo
należy się tym martwić? Nie, trzeba tylko umieć o tym ze sobą rozmawiać!

Czas na zmiany

W seksie ton nadaje kobieta i to ona jest odpowiedzialna za to, co dzieje się w łóżku.

Jeżeli coś przestaje się układać, trzeba zastanowić się, gdzie tkwi tego przyczyna. Może warto

wprowadzić jakieś zmiany w stały repertuar seksualny? Minęły już czasy, kiedy to sam mężczyzna
dyktował warunki. Teraz częściej kobieta jest tą osobą, która planuje, opracowuje i wykonuje

seksualny scenariusz. To jednak wcale nie znaczy, że musi też brać na siebie całą odpowiedzialność
za wszelkie niepowodzenia i nudę.

Czasem wystarczy, że tylko wykona pierwszy ruch. Może przeniesie na godziny poranne czas

seksu? Rankiem mężczyźni są u szczytu swoich możliwości. Ich poziom hormonów znacznie się
podwyższa i często budzą się z erekcją.

Z badań wynika, że najlepszym czasem do uprawiania seksu jest tydzień po jajeczkowaniu - u

kobiet wtedy znacznie wzrasta pożądanie. Seksuolodzy, obserwując przez dłuższy czas pary
pozostające w stałych związkach, ponad wszelką wątpliwość stwierdzili, że po jakimś czasie poziom

hormonów u mężczyzny zmienia się wraz z przebiegiem cyklu menstruacyjnego u partnerki. Nie
wiadomo tak naprawdę, jak się to dzieje, ale właśnie w tydzień po jajeczkowaniu organizm

mężczyzny produkuje znacznie więcej męskiego hormonu - testosteronu.

Ponieważ rano nie zawsze jest czas na powolny, leniwy seks, dlatego warto postawić na szybki, ale
dobry numerek. Męskie brodawki są sferą nadzwyczaj erogenną - delikatnie je masując, można

osiągnąć natychmiastowy efekt! Kobieta powinna też wiedzieć, że bardzo niewielu mężczyzn zna
tak naprawdę reakcje seksualne kobiet.

background image

Wytłumaczenie mężczyźnie, że kobieta trochę dłużej się podnieca, wymaga wielu ćwiczeń! Jeżeli

nie udaje się gra wstępna, to też może być wina kobiety, która niezbyt gorliwie go do niej zachęca!
Mężczyzna lubi wiedzieć, że jego wysiłek jest należycie doceniony.

Pocałunki

Pocałunki wydają się tak oczywistą i powszechną formą pieszczot, że jakiekolwiek pouczenia lub

wskazówki mogłyby się wydawać całkowicie zbędne, ale nie do końca tak jest...

Wydawałoby się także, że takie czułości, dobre są tylko na początkowym etapie związku, kiedy nie
możemy sobie jeszcze pozwolić na więcej. A później... pocałunki zmieniają się w zdawkowe

cmoknięcia na powitanie lub dobranoc, bo przecież jest tyle ciekawszych i bardziej podniecających
rzeczy do zrobienia. Nic bardziej mylnego: jest wiele technik całusów, co oferuje szeroki wachlarz

pieszczot.

Pocałunek może być lekkim tylko muśnięciem warg, można również lekko muskać końcem języka
granicę przejścia skóry w czerwień warg – jest to miejsce bardzo wrażliwe, gdyż to tutaj są

najgęściej rozmieszczone zakończenia nerwowe, wrażliwe na bodźce seksualne. Można obejmować
wargami usta, łaskocząc jednocześnie wargę czubkiem języka, można uchyliwszy usta wprowadzać

język w głąb i dotykać wewnętrznej strony warg.

Można wzajemnie łaskotać się i bawić dotykaniem czubkami języków, można wreszcie wprowadzić
język głębiej łaskocząc bardzo nieraz unerwione seksualnie podniebienie, poruszając rytmicznie lub

wsuwając język do ust. Szczególnie ta ostatnia pieszczota może się okazać niezwykle podniecająca.
Rzecz oczywista, że wrażliwość różnych partii jamy ustnej i warg jest u ludzi rozmaita. Pieszczenie

językiem i podrażnianie wnętrza ust niektórym kobietom sprawia wybitną rozkosz seksualną, gdy u
innych, szczególnie niedoświadczonym w miłości, może budzić niechęć i obrzydzenie. Dlatego

całując się, trzeba obserwować reakcje partnera i zdążać w kierunku pieszczot budzących oddźwięk
seksualny, a unikać tych, które są przyjmowane niechętnie.

Oddzielnym rozdziałem sztuki kochania są pocałunki ucha, a szczególnie najbardziej czułego

miejsca poniżej samego koniuszka czyli tego miejsca gdzie nosi się kolczyk. U większości kobiet, a
nierzadko i mężczyzn, okolica ta intensywnie reaguje na bodźce seksualne. Pocałunki ucha polegają

na lekkim dmuchaniu, ocieraniu i łaskotaniu językiem powierzchni skóry między uchem, a brzegiem
włosów. Ponadto zwykle podniecająco działa ssanie dolnego końca ucha, chwytanie go lekko

wargami czy zębami, łaskocząc równocześnie w szybkim przerywanym rytmie koniuszek ucha
czubkiem języka.

Można wymyślić sobie, korzystając z różnych elementów składowych pocałunku i miejsc na twarzy

jeszcze wiele innych pieszczot i całusów. Wargi i język są bardzo delikatne, dlatego nadają się
świetnie do różnych czułości bez obawy, że sprawimy drugiej osobie przypadkowo ból.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Gra wstępna 2
Gra wstępna
Gra wstepna Monika Sawicka
Gra wstepna
Gra wstępna
Gra wstepna 10 miejsc na ciele kobiety, o których nie wolno zapomniec!
Gra wstępna
Gra wstępna Monika Sawicka ebook
Gra wstepna
Obróbka wstępna ryb
1 L9 KWykł 01a wstępnyid 9412 ppt
Wykł 1B wstępny i kinematyka
Podmioty zagadnienia wstępne 4

więcej podobnych podstron