Gapik Lechoslaw Hipnoza I Hipnoterapia

background image

www.kippin.prv.pl

PRZEDRUK

LECHOSŁAW GAPIK

HIPNOZA I HOIPNOTERAPIA

(wyd orygin.: brak danych)

Publikacja zainicjowana przez

Towarzystwo Rozwoju Rodziny.

Zamiarem autora było

przedstawienie własnych

wieloletnich badań

eksperymentalnych i klinicznych

nad hipnozą, podanie najnowszych

informacji na temat istniejących

ustaleń co do stanu hipnotycznego,

jego uwarunkowań, charakterystyki

reakcji człowieka

zahipnotyzowanego i możliwości

wykorzystania tego stanu dla celów

psychoterapeutycznych.

Przeznaczona jest dla lekarzy,

psychologów i innych specjalistów

zainteresowanych hipnozą.

SPIS TREŚCI:

Wprowadzenie

Rozdział pierwszy. Hipnoza: od magii do nauki

background image

Rozdział drugi. Metodologiczne problemy badań zjawiska

hipnozy

Rozdział trzeci. Charakterystyka zjawisk występujących w

hipnozie

Halucynacje hipnotyczne

Analgezja

Motoryka w hipnozie

Regresja wieku

Procesy pamięciowe w hipnozie

Sugeatie pohipnotyczne

Teorie hipnozy

Rozdział czwarty. Zakres i indywidualne różnice reakcji

hipnotycznych

Procesy emocjonalne i motywacyjne w hipnozie

Funkcjonowanie społeczne w hipnozie

Rozdział piąty. Hipnodiagnoza i hipnoterapia

Postępowanie hipnodiagnostyczne

Postępowanie hipnoterapeutyczne

Zastosowania hipnozy w medycynie

Ogólne zasady przygotowywania programów

hipnoterapii

Rozdział szósty. Deontologiczne problemy hipnozy i

hipnoterapii

Piśmiennictwo

A. Wykaz publikacji autorów polskich

B. Główne publikacje autorów obcych

background image

Spis Treści / Dalej

WPROWADZENIE

Napisanie książki o współczesnej hipnozie i hipnoterapii jest zadaniem

atrakcyjnym, ale – co okazuje się dopiero w trakcie redagowania tekstu –

bardzo trudnym. Wynika to z bogatej i niejednoznacznej historii hipnozy,

jej zastosowania, licznych kontrowersji, polemik i zwyczajnych

nieporozumień. Naturalna dla wielu ludzi atrakcyjność zjawisk

hipnotycznych, ich zdumiewające niekiedy i trudne do wyjaśnienia

mechanizmy sprzyjają podejściu emocjonalnemu, wygłaszaniu sądów i

opinii nie zawsze uzasadnionych, często wyraźnie podbarwionych

emocjonalnie lub wręcz spekulacyjnych. Trudności wynikają także z nie

ustabilizowanej i często przestarzałej terminologii, pozostającej w

związku z próbami łączenia zjawisk hipnotycznych przez dłuższy czas z

parapsychologią, spirytyzmem, okultyzmem, magią i innymi dziedzinami

odrzuconymi przez współczesną naukę lub traktowanymi z wielką i

uzasadnioną rezerwą.

Takie określenia, jak "medium hipnotyczne" lub "trans hipnotyczny",

mają współcześnie wydźwięk wzbudzający nieufność i podejrzenie, iż

chodzi tutaj o działania nie mieszczące się w obrębie zainteresowań

prawdziwej nauki. Pomijając w tym miejscu dyskusję nad tym, czym

właściwie jest owa prawdziwa nauka i jaki powinien być zakres jej

zainteresowań, należy się zgodzić z tymi autorami, którzy proponują

zobiektywizowanie terminologii dotyczącej hipnozy, z pominięciem

określeń dwuznacznych, archaicznych i sugerujących istnienie w

hipnozie jakichś tajemniczych podtekstów. Wszystkie współczesne

badania nad hipnozą wskazują bowiem jednoznacznie na to, że mamy w

background image

tym przypadku do czynienia z naturalnymi, przyrodniczymi zjawiskami,

charakterystycznymi dla funkcjonowania człowieka w specyficznych i

dość ściśle określonych sytuacjach psychologicznych. Inaczej mówiąc

stan hipnozy (lub proces hipnotyzowania) jest zespołem naturalnych

psychofizjologicznych reakcji, możliwych do uzyskania poprzez

odpowiednio ustrukturowane oddziaływania psychologiczne. Najczęściej

stan taki uzyskuje się poprzez wytwarzanie specyficznej interakcji

psychicznej pomiędzy dwoma osobami: hipnotyzującym i

hipnotyzowanym. Niekiedy stosowane są oddziaływania hipnotyczne na

grupę osób (hipnoza zbiorowa), a w innych przypadkach człowiek

hipnotyzuje sam siebie, czyli stosuje autohipnozę. Istota oddziaływań

hipnotycznych zawarta jest nie tylko w oddziaływaniu sugestią słowną,

ale także pozawerbalną, z możliwością stosowania nieograniczonej

liczby wariantów, układających się w wiele zróżnicowanych metod

prowadzenia indukcji hipnotycznej.

Hipnoza nie jest snem, przynajmniej nie jest nim w rozumieniu snu

fizjologicznego, chociaż często używa się określenia "sen hipnotyczny",

a w procesie hipnotyzacji podawane są sugestie senności. Osoby

poddawane hipnozie nie są "medium" w znaczeniu parapsychologicznym

nawet wówczas, gdy wykazują wysoką podatność na hipnozą, nazywaną

niekiedy, niezbyt dobrze po polsku, "wysoką hipnobilnością". Stan

hipnotyczny jest jednym z występujących U człowieka stanów

psychicznych, który niechętnie nazywalibyśmy współcześnie terminem

"trans", wywodzącym się z innej grupy pojęć. W hipnoterapii mówimy o

prowadzeniu zabiegów hipnoterapeutycznych, a w badaniach

naukowych o hipnozie eksperymentalnej, rezygnując z dwuznacznie

brzmiącego określenia "seans hipnotyczny". Porządkowanie i

uwspółcześnianie pojęć dotyczących hipnozy ma znaczenie nie tylko

background image

psychologiczne, przeciwstawiające się fałszywemu pojmowaniu hipnozy,

ale służy głównie precyzowaniu języka naukowego, używanego przy

badaniu i opisywaniu tych zjawisk.

Obecny stan badań nad hipnozą i możliwościami praktycznego

wykorzystania tego zespołu zjawisk jest na tyle zaawansowany, że z

całą pewnością możliwe jest skuteczne i bezpieczne posługiwanie się

hipnozą w medycynie, a także w niektórych innych dziedzinach

działalności społecznej. Wymaga to, oczywiście, posiadania

odpowiednich kwalifikacji, możliwych do uzyskania w szkoleniach

podyplomowych, obejmujących prócz szkolenia specjalistycznego

wiedzę w zakresie psychologii, psychopatologii, psychofizjologii, a także

psychoterapii, jeśli hipnoza ma służyć celom terapeutycznym.

Podkreślenie konieczności takiego właśnie przygotowania

kwalifikowanych hipnoterapeutów wydaje się konieczne wobec faktu, że

dość duża liczba lekarzy i psychologów okazuje współcześnie

zainteresowanie hipnozą, mniemając, że wyuczenie się technik indukcji

hipnotycznej pozwoli im na właściwe r odpowiedzialne stosowanie

hipnozy w praktyce klinicznej. Tymczasem stosowanie hipnozy dla celów

profilaktycznych, diagnostycznych, terapeutycznych lub rehabilitacyjnych

wymaga, podobnie jak w przypadku innych metod, przygotowania

wieloetapowego i wszechstronnego. Inne podejście do tego zagadnienia

jest sprzeczne z zasadami deontologii lekarskiej.

Przedstawione tutaj opracowanie podstawowych zagadnień

związanych z hipnozą i hipnoterapią nie ma charakteru

podręcznikowego, chociaż opis niektórych technik hipnozy i programów

hipnoterapii może, jak sądzę, być pomocny w nabywaniu umiejętności w

tym zakresie. Układ treści zawartej w sześciu rozdziałach podyktowany

został chęcią zaprezentowania, w sposób zwarty, współczesnych

background image

poglądów na hipnozę i hipnoterapię oraz przedstawienia części własnych

doświadczeń zawodowych w tym zakresie. Doświadczenia te

zgromadzone zostały w ciągu kilkunastu lat pracy w instytucjach

naukowych i klinicznych. Początek moich osobistych doświadczeń w

stosowaniu hipnozy wiązał się z równoległą pracą w Instytucie

Psychologii U AM w Poznaniu oraz w Wojewódzkim Szpitalu dla

Nerwowo i Psychicznie Chorych w Kościanie. Blisko dziesięcioletni okres

pracy na oddziale dla pacjentów nerwicowych uświadomił mi

konieczność ścisłego powiązania hipnoterapii z ogólnym postępowaniem

psychoterapeutycznym, wymagającym dodatkowych intensywnych

szkoleń. Dobra, wieloletnia współpraca psychoterapeutów polskich i

czechosłowackich umożliwia od lat wymianę doświadczeń, w tym także

udział w szkoleniach z zakresu hipnozy i hipnoterapii, które koledzy w

Czechosłowacji prowadzą w sposób wyjątkowo dobrze zorganizowany i

na wysokim poziomie. Szczególne zasługi w tym zakresie ma Ph Dr

Stanislav Kratochvil SCs, wieloletni kierownik naukowy kursów hipnozy i

hipnpterapii w CSRS, autor wielu, wydawanych także w Polsce,

publikacji naukowych z psychoterapii.

Rozwijanie własnych umiejętności hipnoterapeutycznych wymaga

jednak równoległego prowadzenia także badań podstawowych. W mojej

działalności zawodowej sprzyjał temu siedmioletni okres pracy na

Akademii Medycznej w Poznaniu i późniejsza praca w Zakładzie

Seksuologii i Patologii Więzi Międzyludzkiej CMKP w Warszawie.

Zgromadzone w ten sposób doświadczenia stanowią o wypracowaniu

własnego stanowiska wobec hipnozy i możliwości jej praktycznego

wykorzystania, czemu daję wyraz w tej książce, podając także pewną

liczbę przykładów uzasadniających te poglądy. Dla osób

zainteresowanych prowadzeniem hipnoterapii najistotniejsze jest jednak

background image

zrozumienie, że hipnoterapią polega na odpowiednim wykorzystaniu

rozmaitych fenomenów stanu hipnotycznego, a inicjatywa, własna w tym

zakresie jest nieoceniona. Tak więc kluczem do dobrej, efektywnej

hipnoterapii jest możliwie pełna "wiedza o naturze stanu hipnotycznego i

jego licznych indywidualnych odmianach.

Nauczenie się prowadzenia hipnozy nie jest sprawą łatwą, o czym

przekonało się już wiele osób podejmujących z zapałem taką naukę. Nie

ma żadnych, uzasadnionych podstaw do twierdzenia, że potrzebne są

jakieś szczególne predyspozycje psychofizyczne do prowadzenia

hipnozy. Z drugiej jednak strony każdy zawód i każda specjalność

wymagają innych właściwości, niezależnie od nakładu pracy włożonego

w przygotowanie. Nie każdy przecież, nawet przy dużych staraniach ze

swej strony, może zostać dobrym chirurgiem, aktorem, architektem.

Bliżej nie sprecyzowane cechy leżą także u podstaw predyspozycji do

przezwyciężenia trudności związanych z opanowaniem sztuki

efektywnego posługiwania się hipnozą. Polska nie jest krajem dużej

liczby hipnotyzerów i hipnoterapeutów, o czym świadczy między innymi

zamieszczony na końcu książki wykaz publikacji na ten temat autorów

polskich. Chociaż nie wszyscy czynni zawodowo publikują swoje

doświadczenia, to i tak wydaje się słuszny postulat, aby umożliwić

większej niż dotąd liczbie lekarzy i psychologów nabycie tych

specjalistycznych umiejętności, przydatnych, przecież w terapii wielu

zaburzeń i chorób. Jeśli ta książka, chociaż w niewielkim stopniu,

przyczyni się do realizacji tego celu, będzie to korzyść dla tych

wszystkich, którzy takiej specjalistycznej, hipnoterapeutycznej pomocy

potrzebują.

Lechosław Gapik

Poznań, 28 marca 1983 r.

background image

background image

Wstecz / Spis Treści / Dalej

Rozdział pierwszy

HIPNOZA: OD MAGII DO NAUKI

Historia hipnozy zaczyna się w bliżej nie określonej, zamierzchłej

przeszłości i jest zapewne równie długa jak historia medycyny. Dziś już

nie jesteśmy w stanie ustalić, kiedy człowiek po raz pierwszy odkrył

możliwość bezpośredniego oddziaływania samym sobą na drugiego

człowieka, wpływania w ten sposób na jego zdrowie lub na zmiany w

zachowaniu. Ten szczególny rodzaj oddziaływań człowieka na człowieka

lub jednostki na całe grupy ludzkie przez całe wieki nie miał

ustabilizowanej_ nazwy. Używany dzisiaj termin "hipnoza" pojawił się

bowiem dopiero w połowie XIX wieku w pracach lekarza z Manchesteru,

Jamesa Braida. Były to książki: "Neurypnologia" (1843), w której autor

zjawiska hipnotyczne wiązał ze zmęczeniem układu nerwowego, oraz

"Magia, czarnoksięstwo, magnetyzm zwierzęcy, hipnotyzm i

elektrobiologia" (1852), w której znalazł się między innymi szczegółowy

opis zabiegów chirurgicznych wykonanych w analgezji hipnotycznej.

Wymienione opracowania można umownie traktować jako początek

naukowego podejścia do hipnozy, co nie oznacza jednak, aby

wielowiekowe wcześniejsze zapisy na ten temat były bezwartościowe z

punktu widzenia współczesnej nauki.

Informacje na temat wywoływania szczególnego stanu świadomości,

podobnego do snu, można odnaleźć w Biblii, ale także w wielu innych

zapisach, które przetrwały z czasów starożytnych. W Egipcie i Grecji,

tysiące lat przed nową erą, istniały specjalne "świątynie snu", w których

kapłani leczyli najrozmaitsze choroby sposobami dalece różnymi od tych,

background image

jakimi dysponuje współczesna medycyna, ale w wielu przypadkach

zdumiewająco skutecznie. Jest rzeczą charakterystyczną, że wiele tych

starych opisów wskazuje na niezwykłą rolę "cudownych dotknięć"

stosowanych we śnie (hipnotycznym?) i przypominających działania

współczesnych bioenergetyków. Na ogół zawsze zwracano uwagę także

na to, aby uzdrowienie odbywało się w szczególnej, często mistycznej

atmosferze, a chory miał poczucie, że umożliwiono mu kontakt z osobą

dysponującą nadprzyrodzoną mocą.

Z chwilą pojawienia się chrześcijaństwa filozofia takiego sposobu

leczenia została podporządkowana .koncepcji, iż wszelka choroba jest

skutkiem działania szatana, a cudotwórcze uzdrowienie pochodzi od

Boga. Stąd już tylko krok do budowania kolejnych obrzędów związanych

z wypędzaniem demonów w celu poprawy stanu zdrowia. Chrześcijański

model cudownego uzdrowienia umniejszył na pewien czas rolę

wybitnych jednostek – uzdrawiaczy. Wypędzaniem demonów zajęli się

kapłani, biegli w sztuce przeprowadzania egzorcyzmów, ale o nie

znanych jur .dzisiaj nazwiskach. Istniało jednak nadal coś takiego, co

współczesnym językiem nazwalibyśmy "społecznym zapotrzebowaniem"

na szczególne autorytety w tej mierze.

Rozwiązanie pojawiło się niejako samoistnie i było związane z osobą

króla, który jako "pomazaniec Boży" był osobą wybraną, której łatwo było

przypisać szczególne cechy. Można więc powiedzieć że nastąpił tym

samym zwrot w kierunku tych najstarszych koncepcji, które zgodnie z

zapisami hieroglificznymi przypisywały cudowną moc uzdrowienia

dotknięciem, lub nawet samą obecnością Imhotepowi a wiele, wiele

wieków później królowi Pyrrusowi, cesarzowi Wespazjanowi, a także

innym królom i dostojnikom. Cudowna moc uzdrawiania przypisywana

była także członkom dworu, chociaż uznawano, że uzdrawiające

background image

dotknięcie królowej jest słabsze niż króla, ale mocniejsze niż dotknięcia

innych dostojników dworu. Kiedy współcześnie zastanawiamy się nad

tymi historycznymi przekazami^ nie sposób już rozdzielić hipnozy od

prostych form sugestii na jawie, działań bioenergetycznych (?), zwykłego

oszustwa i szarlatanerii. Dla współczesnych tym czasom nie miało "to

zresztą istotnego znaczenia, zgodnie z podejściem pragmatycznym:

istnieje, czy też nie efekt leczniczy. Trzeba jednak przyznać, że

stosunkowo często notowano niezwykłe sukcesy leczenia, niezrozumiałe

w świetle współczesnej wiedzy medycznej (np. liczne przypadki

uleczenia dotknięciem chorób zakaźnych, powstałych w czasach

epidemii londyńskich).

Swoisty monopol królów na cudotwórcze dotknięcia został jednak

poważnie naruszony przez znanego w historii medycyny Paracelsusa,

przeciwstawiającego się boskodemonicznej koncepcji zdrowia –

choroby, poprzez wprowadzenie pojęcia "fluidu magnetycznego", który –

jego zdaniem w istotny sposób wpływa na zdrowie człowieka. Fluid ten,

według Paracelsusa, pochodzi z gwiazd i innych ciał niebieskich, a jego

działaniu poddany jest w większym lub mniejszym stopniu każdy

człowiek. Ta właśnie koncepcja dała początek kolejnemu etapowi w

podejściu do hipnozy – rozpoczął się okres fascynacji magnetyzmem.

Przyczynił się do tego między innymi Jean Baptiste von Helmout,

twierdząc, że ludzie wytwarzają pole magnetyczne, którym można w

sposób kontrolowany sterować. Uważał także, iż niektórzy ludzie mają

zdolność wpływania na pole magnetyczne innych osób i na tym opiera

się szczególna moc uzdrowicieli posługujących się dotykiem.

Taka podbudowa teoretyczna spowodowała pojawienie się kolejnej fali

słynnych uzdrowicieli, którzy podejmowali się leczenia praktycznie

każdej choroby swoim "magnetycznym dotknięciem". Najbardziej słynni z

background image

nich (np. działający w XVII w., w Irlandii, Valentine Greatrakes)

uzyskiwali potwierdzenie swoich rezultatów przez ówczesne autorytety

naukowe.

Działalność uzdrowicielska osób cywilnych nie wykluczała jednak

postępowania typowo egzorcystycznego z tą tylko różnicą, że

działalność ta wiązała się z nazwiskami konkretnych, najbardziej

uzdolnionych egzorcystów (np. działający w XVIII w., w Szwabii, Johann

Joseph Gassner). Każdy z tych ludzi starał się w mniej lub bardziej

udany sposób wypracować własny, indywidualny styl postępowania i to

niezależnie od tego, czy kulminacyjny moment polegał na uzdrawiającym

dotknięciu, czy też na pokropieniu osoby owładniętej przez demona

wodą święconą.

Wieści na temat pojawienia się kolejnego uzdrowiciela

rozprzestrzeniały się szybko w szerokich kręgach ludzi różnego stanu i o

różnym stopniu zamożności. Do domu uzdrowiciela nadciągały tłumy

ludzi poszukujących sensacji i kontaktu z kimś niezwykłym, obdarzonym

nadprzyrodzoną mocą. Tym samym misterium to zyskiwało na

znaczeniu, nabierało nowych cech, nadanych już przez osoby przybyłe,

koczujące wokół domu uzdrowiciela, dyskutujące i prześcigające się w

podawaniu z ust do ust informacji o prawdziwych lub tylko

domniemanych uzdrowieniach. Bezpośrednia działalność uzdrowiciela

stawała się w tych warunkach tylko drobnym fragmentem wielkiej

psychodramy rozgrywającej się zgodnie z nie znanymi jeszcze wówczas

prawami psychologii społecznej, w tym także psychologii tłumu. Jakże

trudno w tych warunkach o chłodną, obiektywną analizę tych zjawisk i to

nie tylko wówczas, ale także dziś, kiedy to dystans historyczny i postęp

wiedzy dają nam pozorną przewagę.

Sądy upraszczające, kwalifikujące ówczesne misteria jako zbiorowe

background image

reakcje histeryczne, lub nawet psychotyczne są tak samo ryzykowne jak

bezkrytyczny zachwyt i poparcie dla tej formy leczenia, tym bardziej że

owe wielkie misteria zdają się mieć wartość ponadczasową i wynikają z

odwiecznego ludzkiego pragnienia przedłużania życia, unikania choroby

i innych cierpień, poszukiwania w chwilach krytycznych ratunku lub

chociażby nadziei w formach magicznych, często tym skuteczniejszych,

im bardziej niezrozumiałych. Pod tym względem mieszkańcy

starożytnego Egiptu i Grecji nie różnili się od pacjentów uzdrowicieli

działających w czasach nowożytnych aż do okresu nam współczesnego

włącznie. Rozumiał to dobrze, między innymi, Franz Anton Mesmer

(1734–1815), uważany za twórcę nowego i właściwie do dziś

istniejącego w formie szczątkowej i przeobrażonej kierunku nazywanego

"mesmeryzmem".

Pojęcie "magnetyzmu zwierzęcego" pochodzi właściwie od

Athanasiusa Kirchera, który w 1646 r. opublikował na ten temat prąca,

twierdząc, że ów magnetyzm zwierzęcy jest szczególną siłą mogącą

wywoływać, a także leczyć choroby. Koncepcja ta została podchwycona i

rozwinięta przez Maxwella, który wkrótce przedstawił swoją teorię

magnetoterapii, polegającej na leczniczym wykorzystaniu promieni

emitowanych przez duszę.

Mesmer nadał tym koncepcjom bardziej konkretny wymiar, uznając, że

naturalny magnetyzm istniejący we wszechświecie może być także przez

niektórych ludzi przekazywany innym osobom. Przekaz taki, w

przypadku świadomie podjętego leczenia, może być wzbogacony

użyciem dodatkowego fizycznego magnesu. Mesmer stopniowo rozwijał

swoją metodę, wprowadzając tak zwane "passy", a więc specjalne

przesunięcia rąk tuż nad powierzchnią ciała, a prócz tego bezpośrednie

lub przekazywane żelazną pałeczką dotknięcia, przenoszące y– jego

background image

zdaniem – fluid na pacjenta. Uważał, że przekazywana w ten sposób siła

magnetyczna powoduje w organizmie pacjenta uporządkowanie fluidu

nerwowego, którego rozmieszczenie zostało zakłócone przez chorobę.

Opisy stanów uzyskiwanych przez niektórych pacjentów Mesmera

wskazują wyraźnie na to, że wprowadzani oni byli w ten sposób w stan

hipnotyczny. Równocześnie jednak pojawiające się zmiany w ich

zachowaniu były przez Mesmera interpretowane w sposób wysoce

spekulacyjny (zgodny z jego koncepcją), a czasami wręcz fantazyjny. Na

przykład, pojawiające się niekiedy drżenia Mesmer traktował jako objaw

działania magnetyzmu zapowiadający uleczenie choroby. Inne

twierdzenia Mesmera, dotyczące rzekomego nie ograniczonego w czasie

i przestrzeni spostrzegania, występującego u pacjentów znajdujących się

w transie, ^powodowało liczne późniejsze działania zmierzające do

wykorzystania hipnozy w eksperymentach parapsychologicznych

(hipnoza jest wówczas traktowana jako swoisty "wzmacniacz" zjawisk

parapsychicznych).

Dezaprobata wiedeńskiego środowiska medycznego dla działań

Mesmera spowodowała, że przeniósł się on do Paryża, gdzie w pełni

rozwinął mesmeryzm jako metodę leczenia. W tym właśnie okresie

Mesmer nadał swym działaniom wręcz rytualne cechy. Duża liczba

chętnych pragnących poddać się jego działaniom spowodowała, że to

szczególne postępowanie dokonywane było zbiorowo, co niewątpliwie

zwiększało siłę oddziaływania sugestywnego poprzez fakt, że pacjenci

wzajemnie indukowali się swoim stanem psychicznym. Zachowały się na

przykład opisy mówiące o tym, że grupa chorych czekała przez pewien

czas na mistrza, siedząc w drewnianych wannach wypełnionych wodą,

prętami żelaznymi i opiłkami żelaza. Światło, było przyćmione i słychać

było dźwięki muzyki. Po wytworzeniu w ten sposób odpowiedniego

background image

nastroju następował moment kulminacyjny – ukazywał się pacjentom

Mesmer, przybrany w powłóczystą jedwabną szatę i trzymający w ręku

żelazną pałeczkę. Pałeczką tą dotykał delikatnie kolejnych pacjentów,

przekazując im uzdrawiający fluid. Według opisów dość często jeden lub

kilka podobnych seansów wystarczało do wyleczenia.

Niewątpliwa atrakcyjność tego typu zabiegów spowodowała

pojawienie się licznych naśladowców Mesmera, którzy na ogół otwarcie

twierdzili, że dysponują siłami nadprzyrodzonymi umożliwiającymi im

"widzenie" wnętrza pacjenta i miejsc zaatakowanych przez chorobę.

Wymyślano także najrozmaitsze warianty przekazywania

uzdrawiającego fluidu, wzbogacając te działania dodatkowo różnymi

zaleceniami dla pacjentów. Mnożące się protesty ze strony środowiska

medycznego spowodowały powołanie w 1784 r. przez rząd francuski

specjalnego komitetu, któremu powierzono zadanie zbadania zjawiska

magnetyzmu zwierzęcego i możliwości jego wykorzystania w leczeniu.

Po licznych eksperymentach grupa dziewięciu wybitnych uczonych

opublikowała raport, z którego wynikało, że nie znaleziono dowodu na

istnienie fluidu zwierzęcego, a zjawiska występujące w czasie

mesmerowskich terapii wynikają z "pobudzonej imaginacji" chorych. W

tym przypadku chodziło szczególnie o owe drgawki i konwulsje,

traktowane przez Mesmera jako widomy znak przyjęcia fluidu,

zapowiadający przełom w chorobie. W poufnej części tego raportu

członkowie komitetu naukowego sugerowali także, iż trans magnetyczny

może służyć nadużyciom seksualnym. Nie przedstawiono natomiast

konkretnych wniosków dotyczących skuteczności takiego leczenia.

Inaczej mówiąc oceniono negatywnie teoretyczne uzasadnienie

mesmeryzmu jako metody leczenia, nie znajdując równocześnie pełnego

wyjaśnienia istoty zachodzących w takim leczeniu zjawisk. Niewątpliwym

background image

postępem było jednak uwypuklenie roli nastawienia pacjenta do zabiegu,

jego jawnych i ukrytych oczekiwań z tym związanych, jako czynników

wpływających w istotny sposób na uzyskiwany rezultat.

Inną słuszną obserwacją, poczynioną przez członków komitetu, było

podkreślenie skłonności wielu ludzi do naśladowania zachowań osób ze

swego otoczenia – tym między innymi można wytłumaczyć

podobieństwo reakcji pacjentów Mesmera leczonych grupowo, a

następnie przekazujących innym osobom informacje dotyczące odczuć,

jakie się u nich pojawią w czasie zabiegu. Nie znalazł natomiast we

współczesnych badaniach potwierdzenia pogląd na temat rzekomej

łatwości wykorzystania transu magnetycznego do nadużyć seksualnych

(temat ten zostanie jeszcze dokładniej omówiony w dalszej części).

Krytyka mesmeryzmu nie zmniejszyła jednak zainteresowania tym

zespołem zjawisk, stały się one kontrowersyjne, ale właśnie przez to dla

niektórych tym bardziej ciekawe. Zmiany w sposobie podejścia do tych

zjawisk pozwoliły na poczynienie dalszych trafnych obserwacji dających

podstawy współczesnej hipnoterapii. Na przykład stosujący magnetyzm

markiz de Puysegur stwierdził możliwość oddziaływania sugestią na

osoby znajdujące się w transie. Było to o tyle nowe, że znacznie

wykraczało poza sposób postępowania preferowany przez Mesmera,

ograniczającego się jedynie do wytwarzania określonej atmosfery i

dotknięcia.

Puysegur zrezygnował z wanien, opiłków żelaza, jedwabnej szaty i

podobnych akcesoriów, interesując się natomiast zmianami

psychicznymi zachodzącymi u osób poddanych magnetyzmowi.

Zauważył, że z niektórymi osobami znajdującymi się w transie można

rozmawiać, a po zakończeniu transu pojawia się niekiedy samoistna

niepamięć. Ważnym spostrzeżeniem było także to, że każdy człowiek

background image

może zgodnie ze swoją wolą odmówić wykonania w transie jakichkolwiek

czynności, które byłyby sprzeczne z jego poglądami moralnymi.

Istotą magnetyzmu był jednak dla Puysegura fluid przekazywany przez

magnetyzera innym ludziom bezpośrednio lub poprzez magnetyzowanie

niektórych przedmiotów (np. drzewa), które mogą później korzystnie

wpływać na zdrowie dotykających je ludzi. Błędem Puysegura była także

naiwna wiara w to, że ludzie znajdujący się w transie magnetycznym

posiadają szczególne właściwości parapsychiczne oraz zdolność

leczenia siebie i innych.

Wśród wielu dalszych kontynuatorów badań nad magnetyzmem

zwierzęcym zwraca uwagę postać portugalskiego księdza, Jose

Custodio de Faria, który zasłużył się wypracowaniem wielu różnorodnych

metod wprowadzania w trans oraz opisem znieczulenia mesmerycznego

jako metody ograniczenia bólu. Duża liczba badań przeprowadzonych

przez tego magnetyzera pozwoliła na zorientowanie się w różnorakości

ludzkich reakcji w transie magnetycznym i zwiększyła możliwość

wykorzystania tego transu na przykład w chirurgii. Coraz bardziej także

zaczęto doceniać rolę sugestii w powstawaniu i przebiegu transu. Ten

aspekt podkreślał silnie, między innymi, lekarz Alexandre Bertrand, autor

książki "Du magnetisme animal en France". Poglądy jego nie zostały

wówczas docenione, ponieważ w początku XIX w. prowadzono liczne i

wielokierunkowe spory na temat magnetyzmu zwierzęcego, fluidu

życiowego, osoby samego Mesmera, różnych zjawisk parapsychicznych

i powiązania ich z magnetyzmem.

Kolejna komisja powołana przez francuską Akademię Medycyny w

1825 r. ogłosiła raport stwierdzający istnienie magnetyzmu zwierzęcego i

zjawisk z tym związanych, ale dwanaście lat później (1837) następna

komisja całkowicie zanegowała twierdzenia i metody Mesmera. I znów,

background image

tak jak to było także uprzednio, opinie kolejnych komisji nie

powstrzymały rozszerzania się różnych form magnetyzowania na terenie

wielu krajów europejskich, a także w Stanach Zjednoczonych. Ciągle

także pewna część magnetyzerów łączyła swoje działania z

parapsychologią, spirytyzmem, astrologią lub zwyczajnym oszustwem i

szarlatanerią. Konsekwencje tego widoczne są po dzień dzisiejszy, kiedy

to w potocznych wyobrażeniach na temat hipnozy ciągle jeszcze

spotykamy wiele poglądów będących echem tamtego okresu. Nie

zniknęły także do końca terminy "mesmeryzm" i "magnetyzm zwierzęcy",

a wśród współczesnych wybitnych hipnotyzerów europejskich są tacy,

którzy trochę nieoczekiwanie dla siebie zostali w ostatnich latach

uhonorowani odznakami "Towarzystwa Mesmerowskiego", działającego

w niektórych krajach Ameryki Południowej.

Istotny przełom w podejściu do omawianych tutaj zjawisk nastąpił

jednak od czasu wspominanej już działalności James'a Braida, który

wprowadził niezbyt zręczny termin "hipnotyzm". Termin ten używany

dotąd sugeruje bliski związek tych szczególnych zjawisk psychicznych

ze snem fizjologicznym, co w świetle współczesnych badań nie jest

prawdą. Zmiana podejścia wyraża się jednak od połowy XIX w. przede

wszystkim w teoretycznej koncepcji zjawiska hipnozy rozpatrywanego

odtąd w kategoriach fizjologicznych lub psychologicznych. Miało to,

oczywiście, związek z dalszym rozwojem nauk przyrodniczych i

odejściem medycyny od orientacji mistycznej.

Postęp w zakresie wiedzy na temat hipnozy i umiejętności je]

stosowania dokonywał się zresztą różnymi sposobami, a niektóre z

ówczesnych wydarzeń mają charakter wręcz anegdotyczny. Należy do

nich konflikt, jaki zaistniał między H. Bernheimem, profesorem medycyny

w Nancy, a innym lekarzem o nazwisku A. Liebeault, stosującym często i

background image

z powodzeniem hipnoterapię. Wśród pacjentów Liebeaulta znalazł się

dawny pacjent Bernheima, leczony bez powodzenia przez sześć lat z

powodu rwy kulszowej. Zastosowana hipnoterapia doprowadziła do

szybkiego wyleczenia pacjenta, co wydało się profesorowi oszustwem i

wybrał się osobiście do Liebeaulta, aby powiedzieć mu, co myśli na

temat takiego postępowania. Spotkanie to jednak przyniosło

nieoczekiwany rezultat. Bernheim do tego stopnia zainteresował się tym

sposobem leczenia, że sam podjął intensywne studia nad hipnotyzmem.

Po kilku latach należał już do najbardziej gorących zwolenników tej

metody, opisując wiele przypadków osób wyleczonych z zaburzeń natury

czynnościowej.

Patrząc z perspektywy na działalność Bernheima można zauważyć, że

dał on początek studiom nad związkiem hipnozy i histerii. Osobliwe

zamieszanie w analizowaniu tego związku wprowadził słynny paryski

neurolog, Jean Martin Charcot (1825–1893). Przeprowadzając wiele

eksperymentów z hipnozą wykrył interesujące zjawiska, nadał im jednak

zdecydowanie błędną interpretację. Twierdził na przykład, że za pomocą

magnesu można przenosić porażenie z jednej części ciała na drugą i

ostatecznie wyprowadził wniosek, że hipnoza jest stanem

nieprawidłowym, występującym u osób z nienormalną konstytucją

nerwową. Poglądy takie doprowadziły do gwałtownych sporów między

Bernheimem i Charcotem, a nawet całymi zespołami ich

współpracowników.

Rzeczowe wyjaśnienie błędów interpretacyjnych, popełnionych przez

Charcota, podał dopiero pracujący w tym samym szpitalu, jako kierownik

pracowni psychologicznej, Pierre Janet. Ujawnił on, że Charcot nigdy nie

zahipnotyzował nikogo osobiście, sugerując się równocześnie wnioskami

swoich mało doświadczonych asystentów. Wtedy także okazało się, że

background image

ogólna liczba osób zahipnotyzowanych była niewielka, podczas gdy

zespół Bernheima miał doświadczenia dotyczące hipnotyzowania tysięcy

osób. Zwyciężył więc pogląd, że hipnoza jest to stan, który można

wywołać u osób całkowicie normalnych, poprzez oddziaływanie sugestią,

ale zamieszanie, jakie wprowadził w tym miejscu Charcot, z racji jego

autorytetu w dziedzinie neurologii, ma swoje konsekwencje do dnia

dzisiejszego. Współcześnie można również spotkać lekarzy (z reguły nie

zajmujących się hipnozą osobiście) skłonnych do wygłaszania twierdzeń,

podobnych – do Charcota, mimo oczywistych, przeciwstawnych

dowodów zgromadzonych od tego czasu.

Pożytecznym aspektem dyskusji między Bernheimem a Charcotem był

ponowny wzrost zainteresowania hipnozą, prowadzący między innymi do

powołania przez Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne w 1890 r.

specjalnego komitetu, który miał zbadać zjawiska hipnotyczne i

przedstawić swoją opinię dotyczącą możliwości wykorzystania

hipnotyzmu jako metody postępowania lekarskiego. Po dwuletnich

badaniach komitet uznał realność istnienia zjawisk hipnotycznych, ich

naturalny charakter i zalecił stosowanie hipnoterapii w wielu

zaburzeniach czynnościowych, a ponadto w leczeniu alkoholizmu i

usuwaniu bólu.

Odrębny rozdział w historii hipnozy i jej stopniowym unaukowieniu

zapisał Zygmunt Freud (1856–1939). Ten znany twórca psychoanalizy,

będącej zarówno kierunkiem teoretycznym, jak i metodą leczenia,

zainteresował się hipnozą już na początku swojej kariery naukowej.

Zapoznał się osobiście zarówno z doświadczeniami Charcota, jak i

Bernheima oraz Liebeaulta.

Największy wpływ na powstanie koncepcji psychoanalitycznej Freuda

miały jednak doświadczenia z hipnozą prowadzone przez: jego

background image

przyjaciela Josepha Breuera (1842–1925). Punktem przełomowym była

analiza zachowania w hipnozie pacjentki Anny O. (wielokrotnie później

opisywanej w literaturze fachowej). Pacjentka ta sprawiała początkowo

wiele kłopotów, wykazując liczne objawy fizyczne i psychiczne,

rozpoznawane jako reakcja histeryczna wywołana przeżyciami

związanymi z rozpoznaniem u jej ojca ropnia płuc. Cechą

charakterystyczną Anny O. było to, że w stanie hipnozy pojawiały się u

niej samoistnie silne reakcje emocjonalne, po których następowała

poprawa samopoczucia. Jak się zorientowano, przeżycia jej w stanie

hipnozy oraz spontaniczne wypowiedzi stanowiły powtórzenie sytuacji, w

jakich znajdowała się wcześniej, w związku z pielęgnowaniem chorego

ojca. Zakres nieprawidłowych reakcji Anny był jednak bardzo rozległy.

Pacjentka wykazywała zaburzenia łaknienia, nie mogła przełknąć wody,

cierpiała na bolesny skurcz gardła, wykazywała zaburzenia wzroku,

słuchu, mowy, czucia, ujawniała drżenia, przykurcz prawego ramienia i

wiele innych dolegliwości aż do aktywnych halucynacji włącznie. Zabiegi

hipnotyczne Breuer przeprowadzał u niej dwa razy dziennie, rano i

wieczorem.

W toku bardzo żmudnego postępowania starano się dotrzeć do

podstawowej przyczyny występującego objawu, co powodowało z kolei

jego ustąpienie. Na przykład w trakcie jednego z zabiegów Anna

przypomniała sobie, że pewnego dnia, gdy czuwała przy chorym ojcu i

miała łzy w oczach, on zapytał ją o godzinę. Musiała wówczas z bliska, z

wysiłkiem popatrzeć na zegarek i od tego momentu miała trudności w

spostrzeganiu wzrokowym.

Przypomnienie sobie tego wydarzenia zlikwidowało jednak ten objaw.

Podobny poprawa nastąpiła wówczas, gdy w stanie hipnozy

przypomniała sobie, że starała się nie słyszeć dźwięków wydawanych

background image

przez ojca w czasie ataków duszności – również od tego momentu

ustąpiły zaburzenia słuchowe. Jej niezdolność do picia wody zaczęła się

w momencie, gdy widziała, jak pies pije wodę ze szklanki,, co wywołało

wówczas w niej wielką odrazę. Stopniowo, tą właśnie metodą Breuer

doprowadził Annę do pełnego zdrowia. Było to postępowanie

rzeczywiście bardzo żmudne, ponieważ w czasie poszukiwania

pierwotnych przyczyn każdego objawu Anna potrafiła podawać nawet

ponad sto rozmaitych powodów, aż wreszcie dochodziła do prawdziwej

przyczyny i dopiero wówczas objaw ustępował.

Z punktu widzenia postępu w podejściu do hipnoterapii należy w tym

miejscu podkreślić, że Breuer był pierwszym, który wskazał na celowość

dochodzenia do przyczyn poszczególnych objawów. Dotychczas bowiem

leczenie hipnozą było leczeniem typowo objawowym, co technicznie jest

niewątpliwie dużo bardziej proste, ale skuteczność takiego leczenia

wielce wątpliwa (przynajmniej w większości zaburzeń).

Współczesny Breuerowi – Janet skłaniał się raczej do wyzwalania

stłumionych emocji, a więc terapeutycznego s tak zwanego

odreagowania. Oba te podejścia są zresztą wartościowe terapeutycznie i

stosowane także współcześnie, kiedy to

często łączy się

"przypomnienie" z "odreagowaniem". Wszystkie te doświadczenia były

dobrze znane Freudowi, który blisko współpracował z Breuerem przez

dziewięć lat (do 1894).

Na podstawie poczynionych wówczas obserwacji Freud rozwinął

swoją koncepcję "nieświadomości" i jej roli w formowaniu się

nieprawidłowych reakcji. W tym właśnie okresie powstały szczegółowe

opisy mechanizmów tłumienia i oporu. Zarysowana została teoria libido i

określone zjawisko "przeniesienia". Breuer i Freud uważali, że objaw

histeryczny powstaje wskutek działania mechanizmu represji,

background image

powodującego przetworzenie energii psychicznej związanej ,z urazem w

objawy cielesne. Uwolnienie stłumionych emocji poprzez odpowiednio

przeprowadzony zabieg hipnotyczny (określane jako metoda

katartyczna) było rozładowaniem nagromadzonej energii i tym samym

likwidowało objaw.

Stopniowo jednak Freud miał okazję przekonać się o różnych

ograniczeniach, jakie istnieją przy posługiwaniu się hipnozą. Bardzo

istotna w jego metodzie – hipnoanaliza (a więc przypominanie w stanie

hipnozy różnych urazowych doświadczeń) była możliwa do

przeprowadzenia tylko w /stanie głębokiej hipnozy, określanym jako

trans somnambuliczny. Tymczasem tak głęboki stan hipnozy jest

możliwy do uzyskania tylko przez 10–15% pacjentów. Ponadto w stanie

somnabulicznym nie wszyscy pacjenci są zdolni do przypomnienia sobie

odległych wydarzeń, wykazując swoisty mechanizm oporu w tym

zakresie. Początkowo napotykanie takich i innych trudności było o tyle

korzystne, że skłaniało Freuda do nowych, twórczych przemyśleń,

wzbogacających jego koncepcje lub służących udoskonaleniu metody.

Na przykład niemożność głębokiego zahipnotyzowania niektórych

pacjentów przyczyniła się do opracowania metody "wolnych skojarzeń"

na jawie. Natomiast dostrzegany u wielu pacjentów opór przed

niektórymi wspomnieniami w stanie hipnozy przyczynił się do istotnej

zmiany w poglądach Freuda na naturę objawu nerwicowego. Doszedł on

mianowicie do wniosku, że objawy chorobowe pełnią swoistą funkcję

ochronną dla pacjenta, broniąc go przed realizacją niektórych

konfliktowych dążeń i są zasadniczo obroną przed lękiem. Ta istotna

zmiana we freudowskiej koncepcji nerwic nastąpiła w 1926 r. i

zapoczątkowała kolejne rozczarowanie do hipnozy.

Intensywny rozwój psychoanalizy zaczął się od tego momentu

background image

dokonywać w taki sposób, że hipnoza pozostawała coraz bardziej na

uboczu, jako metoda mało pewna, możliwa do stosowania tylko u

niektórych osób, a ponadto zbyt mało efektywna w porównaniu z metodą

psychoanalityczną. Należy jednak w tym miejscu podkreślić, że

krytyczny odtąd stosunek Freuda do hipnozy odnosił się zasadniczo do

jednego sposobu wykorzystania tego zjawiska w medycynie, a

mianowicie do wartości hipnoanalizy. Nowe podówczas techniki

psychoanalityczne umożliwiały łatwiejszy i szybszy dostęp do

nieświadomości pacjenta i to niezależnie od indywidualnie wysoce

zróżnicowanej podatności na hipnozę. Łatwiej było także niż w

hipnoanalizie oddzielić wspomnienia prawdziwe od fantazji pacjenta, a

tym samym łatwiej można się było ochronić przed pomyłką w

interpretacji poszczególnych objawów. Dyskusyjne jest natomiast

twierdzenie Freuda (chętnie przytaczane przez przeciwników hipnozy

także i dziś) dotyczące rzekomej nietrwałości uzyskiwanych rezultatów

hipnoterapeutycznych.

Freud uważał, że utrzymanie pozytywnych rezultatów jest uzależnione

od podtrzymania odpowiedniej interakcji między hipnoterapeutą a

pacjentem. Dzisiaj skłaniamy się do innego poglądu na te a temat.

Przebieg hipnozy lub hipnoterapii jest, co prawda, uzależniony od

pozytywnego kontaktu emocjonalnego pacjenta z terapeutą, ale

ostateczny rezultat terapii może utrzymać się trwale już po zakończeniu

tego kontaktu, pod warunkiem zastosowania odpowiedniej metody

postępowania hipnoterapeutycznego (podobnie jak w innych formach

psychoterapii).

Najnowsza historia hipnozy znajduje swój początek w obserwacjach

poczynionych podczas pierwszej i drugiej wojny światowej. Duża liczba

różnorodnych zaburzeń psychicznych, przy równoczesnym niedostatku

background image

lekarzy psychiatrów, spowodowała ponowne sięgnięcie do hipnozy,

służącej tym razem zarówno do usuwania lub łagodzenia różnych

objawów, jak i leczenia pacjentów z urazami psychicznymi. Dobre

rezultaty uzyskiwane w tych warunkach przez hipnoterapeutów

przyczyniły się na nowo do podjęcia tej problematyki przez niektóre

środowiska naukowe już w okresie powojennym.

W Stanach Zjednoczonych powstały dwa stowarzyszenia naukowe:

Amerykańskie Towarzystwo Hipnozy Klinicznej oraz Towarzystwo

Hipnozy Klinicznej i Doświadczalnej. W Wielkiej Brytanii powołano w

1953 r. podkomitet do zbadania przydatności hipnozy w praktyce

lekarskiej, a w trzy lata później podobne studia podjęła Rada Zdrowia

Psychicznego Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego. Wszystkie

te organizacje i ugrupowania badaczy publikowały kolejne raporty

wskazujące na przydatność hipnozy w medycynie, zalecające jej

stosowanie i zachęcające do wprowadzenia odpowiednich szkoleń w tym

zakresie i to zarówno w programach studiów lekarskich, jak i w formie

szkoleń podyplomowych. Równocześnie podkreślano złożoną naturę

zjawisk hipnotycznych oraz to, że niektóre aspekty hipnozy pozostają

nadal nie znane i kontrowersyjne, co powinno skłaniać do rozwijania

odpowiednich prac badawczych. Tym samym hipnoza i hipnoterapia

znalazły swoje miejsce wśród nauk medycznych, przynależąc do dobrze

rozwiniętego na Zachodzie działu medycyny psychologicznej. Poznając

coraz lepiej zalety hipnoterapii, ale także jej ograniczenia, uznano

stosowanie hipnozy jako "metody z wyboru", z pewnością nie

uniwersalnej, ale przydatnej w praktyce lekarskiej i stomatologicznej.

Udział Polaków w badaniach nad hipnozą i w jej praktycznym

stosowaniu nie jest imponujący. Wynika to z wielu uwarunkowań

związanych z kierunkami rozwoju medycyny i psychologii w naszym

background image

kraju. Nigdy r a przykład polskie środowisko naukowe nie znajdowało się

pod silniejszym wpływem koncepcji psychoanalitycznych, stanowiących

w innych krajach określony etap w rozwoju wiedzy o zjawiskach

psychicznych, a także etap w historii kultury. Znajdowaliśmy się

natomiast pod silnym wpływem powłowizmu i wynikających z niego

wybitnych osiągnięć w zakresie rozumienia fizjologicznych podstaw

procesów nerwowych. W rezultacie takiego rozdziału sfery wpływów

teoretycznych koncepcji zjawisk psychicznych widoczny jest po dzień

dzisiejszy fizjologiczny model medycyny w Europie Wschodniej i

psychologiczny (lub psychologizujący) model medycyny Europy

Zachodniej. Znajduje to swoje odbicie także w nastawieniu pacjentów do

sposobu leczenia, szczególnie w odniesieniu do zaburzeń

czynnościowych.

"Nasz" pacjent, cierpiąc na dolegliwości nerwicowe, najczęściej

zajmuje postawę bierną, oczekując przepisania odpowiednio

skutecznych tabletek lub zastrzyków. Pacjenci w niektórych innych

krajach szukają w takim przypadku specjalisty, który pomoże im

rozwiązać, leżący u podstaw tych zaburzeń, neurotyczny problem. Nadal

ogół lekarzy nie ma nawet elementarnego przygotowania z psychologii i

psychoterapii, ponieważ programy studiów medycznych "nie mieszczą"

w sobie tych zagadnień w odpowiednim stopniu, a wiedzę na tak

szczególny temat jak hipnoza student medycyny może czerpać tylko

poprzez samokształcenie, poza oficjalnym programem studiów (gwoli

prawdy trzeba przyznać, że coraz więcej studentów medycyny poszukuje

takiej wiedzy). Niewiele lepiej jest pod tym względem w szkoleniach

podyplomowych.

Wystarczy wspomnieć, że najbardziej znany i wielokrotnie wydawany

w Polsce podręcznik psychiatrii na blisko tysiącu stronach swej objętości

background image

zawiera zaledwie kilka zdań wzmiankujących o hipnozie i to w aspekcie

negatywnym. W tej sytuacji liczba fachowych publikacji polskich na temat

hipnozy jest rzeczywiście bardzo mała i związana zaledwie z

kilkunastoma współczesnymi autorami, rekrutującymi się głównie

spośród psychiatrów i psychologów. Nie mamy też rodzimego wkładu do

rozwoju hipnozy w okresie przedwojennym. Byli, co prawda, w Polsce

wówczas hipnotyzerzy, ale ich działalność wiązała się nader często ze

spirytyzmem, okultyzmem, parapsychologią lub była działalnością

estradową. Pewnym wyjątkiem na tym tle był Julian Ochorowicz (1850–

1917), filozof i psycholog, zajmujący się mediumizmem i zjawiskami

hipnotycznymi, wyjaśnianymi nie znajdującą szerszego uznania

koncepcją tak zwanych "promieni sztywnych".

W tej sytuacji ciągle jeszcze wielu ludziom w Polsce i to także w

środowiskach naukowych hipnoza kojarzy się niemiło z magią,

szarlataństwem lub wzbudzającymi lęk eksperymentami estradowymi, co

nie stanowi dobrego punktu wyjścia do poważnych badań na ten temat

lub praktycznego wprowadzania hipnoterapii na szerszą skalę. W celu

przeciwdziałania tym trudnościom Sekcja Naukowej Psychoterapii

Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego wyodrębniła przed kilku laty

podsekcję hipnozy działającą pod kierunkiem doc. dr. hab. med. Jerzego

Aleksandrowicza. Do podsekcji należy część polskich hipnoterapeutów,

zainteresowanych wymianą doświadczeń w zakresie współczesnych

zastosowań hipnozy.

background image

Wstecz / Spis Treści / Dalej

Rozdział drugi

METODOLOGICZNE PROBLEMY BADAŃ ZJAWISKA HIPNOZY

Dokonując przeglądu naszej współczesnej wiedzy na temat zjawiska

hipnozy łatwo dostrzec, że nie jest to wiedza imponująca swoją

zwartością, wewnętrznym uporządkowaniem i pewnością

poszczególnych twierdzeń. Ponadto sceptycy zwracają także uwagę na

fakt, że wiedza ta w istocie niezbyt się powiększa od czasów Bernheima

lub może nawet starożytnego Egiptu i innych dawnych kultur.

Podstawowe zjawiska hipnotyczne i warunki, w jakich one występują,

znane są od bardzo dawna, niezależnie od tego, w jaki sposób

próbowano je wyjaśniać i w jakim celu je wywoływano. Ta niezmienność

zjawisk hipnotycznych jest o tyle zrozumiała, że przecież w każdym

okresie historycznym powstawały one na tym samym podłożu

materialnym, jakie stanowi ośrodkowy układ nerwowy. Mimo więc

zmieniających się uwarunkowań społecznych istota ludzkiej natury

pozostaje w swoich podstawowych parametrach nie zmieniona od czasu,

kiedy człowiek stał się wyodrębnionym gatunkiem biologicznym.

W pewnym uproszczeniu można więc powiedzieć, że zjawiska

hipnotyczne są nam stosunkowo dobrze znane w swej warstwie

behawioralnej, to znaczy dysponujemy szczegółowymi opisami

zachowania osób hipnotyzującej i hipnotyzowanej, możliwości wywołania

zmian w tym zachowaniu i psychofizjologicznych reakcji możliwych do

uzyskania w stanie hipnozy oraz w następstwie przeprowadzonej

hipnozy.

Znacznie gorzej jest już natomiast z wyjaśnieniem mechanizmów

background image

wyzwalających te zachowania i reakcje, podobnie jak nie udało się do tej

pory .stworzyć zwartej koncepcji teoretycznej dla tych zjawisk. Na

pocieszenie możemy jednak uświadomić sobie, że zjawiska hipnotyczne

nie są pod tym względem odosobnione w porównaniu z innymi

zjawiskami psychicznymi.

Czy wiemy na przykład, czym w istocie jest myśl ludzka albo

konkretne wyobrażenie? A czym jest zapis pamięciowy matki lub jeszcze

dokładniej – dotyku jej rąk, gdy nas w dzieciństwie usypiała? Nawet przy

tak wydawałoby się "prostym" procesie psychicznym, jak spostrzeganie,

powstają liczne znaki zapytania, gdy staramy się zgłębić istotę tego

zjawiska. A kto z mądrych badaczy jest w stanie wyjaśnić, co właściwie

działo się w ośrodkowym układzie nerwowym Einsteina, gdy dochodził

on do swojej formuły: E=mc

2

? Nie wiemy jaszcze ciągle bardzo wielu

rzeczy.

Zafascynowani niewątpliwym rozwojem nauki i techniki skłonni

jesteśmy niekiedy do popadania w przesadną dumę z osiągnięć

człowieka, zapominając o tym, jak mało wiemy o istocie naszego

człowieczeństwa, a więc o zjawiskach psychicznych. Zjawiska te mogą

być analizowane na różnych poziomach, na przykład psychologicznym,

neurofizjoligicznym lub biochemicznym i molekularnym. Stosunkowo

najpełniejszy jest psychologiczny opis zjawisk psychicznych i

prawidłowości w nich występujących.

Znamy rodzaje występujących procesów psychicznych, ich przebieg,

wzajemne zależności, zakres występowania zaburzeń w różnych

warunkach itp. Chociaż nie wiemy, na czym właściwie polegają procesy

myślowe, nie mamy wątpliwości, że człowiek myśli, wiemy, jak

doskonalić te i inne procesy psychiczne oraz jak je praktycznie

wykorzystywać. Jest to więc w pewnym sensie opis zewnętrzny zjawisk,

background image

którymi w znacznym stopniu możemy sterować i wywoływać je na

żądanie. Znacznie mniej pewnie czujemy się jednak przy próbach

prowadzenia podobnej analizy na poziomie neurofizjologicznym. Tutaj,

mimo wysiłków czynionych w różnych laboratoriach i pracowniach

eksperymentalnych, nasza wiedza jest już znacznie uboższa, jeśli nie

wręcz elementarna.

Żaden neurofizjolog swoimi metodami nie odróżni na przykład

myślenia twórczego od odtwórczego, nie wywoła także myślenia na

określony temat. Jeszcze gorzej prezentuje się nasza wiedza i

umiejętności badania i kształtowania procesów psychicznych na

poziomie biochemicznym, molekularnym. Te niedostatki naszej wiedzy

nie powstrzymają nas jednak od wychowywania, kształcenia, kierowania

innymi ludźmi, sądzenia ich, rozwijania reklamy i propagandy, a także

leczenia psychiatrycznego polegającego często na ingerencji środkami

farmakologicznymi lub innymi w bliżej nie rozpoznany ustrój.

Na tym tle zjawiska hipnotyczne i ich ewentualne wykorzystywanie dla

celów poznawczych lub terapeutycznych nie rysują się wcale najgorzej.

Argumenty, że stosowanie hipnozy jest działaniem na terenie zbyt słabo

poznanym, stają się argumentami, które można równie dobrze odnieść

do wszelkich innych form oddziaływania na człowieka. Inaczej mówiąc,

zakres naszej wiedzy na temat zjawisk hipnotycznych jest dostatecznie

duży, aby móc te zjawiska wywoływać i wykorzystywać w sposób nie

narażający człowieka na żadne niebezpieczeństwa, chociaż

równocześnie z poczuciem niedostatku naszej wiedzy w tym zakresie i

potrzebą jej ciągłego wzbogacania.

Wiele współczesnych nauk dokonało zasadniczego postępu od połowy

XIX w. w związku z pojawieniem się nowego nurtu filozoficznego –

empiryzmu. Gwałtowny rozwój badań eksperymentalnych, realizowanych

background image

przy coraz bardziej doskonałej metodologii, zamienił wiele

spekulatywnych twierdzeń w dowody naukowe, eliminując równocześnie

twierdzenia fałszywe. Badania eksperymentalne wprowadzono także

szerokim frontem do psychologii, poddając zjawiska psychiczne

człowieka najrozmaitszym ścisłym pomiarom. Dosyć szybko przekonano

się jednak, że przykładanie rożnych "miarek" do psychiki człowieka

stwarza trudności większe niż na przykład te, które miałby ktoś próbujący

szkolną linijką dokonać wszechstronnych pomiarów swobodnie

rosnącego i poruszanego wiatrem drzewa.

Obecnie coraz większa grupa psychologów zdaje sobie sprawę z

faktu, że nadzieje na poznanie złożoności psychiki człowieka metodami

eksperymentalnymi były wielce iluzoryczne. Zgromadzono, co prawda,

wiele szczegółowych danych eksperymentalnych, ale równocześnie

coraz wyraźniej zarysowuje się impas w tych badaniach, ponieważ do

zrozumienia funkcjonowania pojedynczego człowieka (lub nawet grup

ludzkich) potrzebna jest koncepcja całościowa, a takiej dotąd nie ma,

niezależnie od kolejnych pojawiających się teorii.

Zjawiska hipnotyczne, jako szczególny rodzaj zjawisk psychicznych,

podlegają tym samym regułom i ograniczeniom badawczym. Od wielu lat

wyróżnia się hipnozę eksperymentalną i hipnozę kliniczną. Nazwy

sugerują, że ten pierwszy dział poświęcony jest eksperymentalnym

badaniom nad zjawiskiem hipnozy, podczas gdy w drugim dziale zawarta

jest wiedza i umiejętności w zakresie praktycznego stosowania hipnozy

w medycynie. Wprowadzając taki podział liczono także na to, że

osiągnięcia w badaniach nad hipnozą przełożone zostaną na język

praktyki klinicznej, a doświadczenia i potrzeby pracy klinicznej będą

stymulowały wdrażanie nowych badań. Taki podział ról i kompetencji

wśród osób zajmujących się zawodowo hipnozą jest najzupełniej

background image

logiczny i wydaje się, że powinien przynosić dobre efekty. Czy jest tak

jednak rzeczywiście?

Współczesna metodologia badań wypracowuje z każdym rokiem coraz

bardziej szczegółowe zasady przeprowadzania wszelkich dowodów

naukowych. Coraz bardziej wyrafinowane metody statystyczne

pozwalają na swobodne i wielokierunkowe analizy uzyskiwanych

wyników. Ciągle wszakże obowiązują reguły podstawowe, jak chociażby

te, że eksperyment naukowy musi przebiegać w warunkach ściśle

kontrolowanych i musi być powtarzalny. Niespełnienie już chociażby tych

warunków uniemożliwia (zgodnie z obowiązującymi aktualnie regułami)

wyprowadzanie twierdzeń mających rangę dowodu naukowego.

Każde badanie naukowe powinno być realizowane zgodnie z góry

przyjętym planem eksperymentu. D. T. Campbell podaje, że plan taki

musi spełniać kryterium trafności wewnętrznej i zewnętrznej. Odnośnie

do trafności wewnętrznej chodzi o to, aby główna zmienna niezależna

rzeczywiście zadziałała na zmienną zależną. Nastąpi to jedynie

wówczas, gdy plan eksperymentu został ułożony stosownie do przyjętej

hipotezy badawczej, kontrolowano wszystkie uboczne zmienne

niezależne oraz jeśli badacz efektywnie manipulował główną zmienną

niezależną. Wspomniana tutaj manipulacja główną zmienną niezależną

ma polegać na tym, aby wpływ tej zmiennej na zmienną zależną

przekroczył próg zakłóceń wytwarzanych przez występowanie innych

zmiennych niezależnych. Natomiast trafność zewnętrzna przyjętego

planu eksperymentu powinna wyrażać się tym, aby podzakresy wartości

zmiennych występujące w badaniu były reprezentacyjne dla zakresów

wartości zmiennych występujących w interesującej badacza populacji

oraz aby badacz miał pewność, dla jakiego zakresu populacji są

reprezentacyjne wyprowadzone z badania wnioski. Wśród głównych

background image

czynników zakłócających trafność wewnętrzną planu eksperymentu

wymienia się:

a) zdarzenia występujące w okresie od początku do końca czynności

badawczych, które nie były przewidywane przez badacza i objęte jego

planem działania eksperymentalnego,

b) rozwój organizmu w trakcie trwania eksperymentu,

c) interferencyjny wpływ pomiaru początkowego zmiennej zależnej,

przeprowadzonego przed wprowadzeniem głównej zmiennej niezależnej,

d) stronniczość (niekoniecznie uświadomiona) w doborze osób do

porównywanych ze sobą grup.

Natomiast trafność zewnętrzna planu eksperymentu może być

zakłócona przez:

a) efekt uwrażliwienia osób badanych w wyniku przeprowadzenia

wstępnych pomiarów na tematykę badań, wskutek czego osoby te mogą

być niereprezentacyjne dla tej populacji, którą mają reprezentować,

b) efekt interakcji zachodzącej między stronniczą selekcją osób a

zmienną eksperymentalną, polegający ma tym, że wyniki stają się

niereprezentacyjne dla populacji, wskutek na przykład dobrania do jednej

z grup osób o wyższej podatności na hipnozę, podczas gdy populacja

składa się z osób o zróżnicowanej podatności.

Przedstawione wyżej zasady i niebezpieczeństwa odstąpienia od nich

bynajmniej nie wyczerpują warunków ograniczających swobodę działań

badawczych. Spróbujmy zatem zastanowić się nad tym, jak można

spełnić tego rodzaju warunki przy prowadzeniu badań nad hipnozą?

Istotą każdego typowego procesu hipnotyzowania jest daleko idąca

improwizacja polegająca na tym, że hipnotyzujący obserwuje reakcje

hipnotyzowanego i odpowiednio dostosowuje własne postępowanie do

background image

wywołania zamierzonego wstępnie celu, tj. stanu hipnotycznego. W

związku z tym takie bezpośrednie oddziaływania hipnotyczne są w

każdym przypadku nieco inne i to nawet wówczas, gdy mamy do

czynienia z osobą już uprzednio wielokrotnie hipnotyzowaną. Inaczej

mówiąc osoba przystępująca do indukcji hipnotycznej ma jedynie ogólny

plan zamierzonych czynności, których tempo, a niekiedy także kolejność

będą modyfikowane w zależności od reakcji osoby hipnotyzowanej.

Postępowanie takie z góry wyklucza możliwość dokładnego powtórzenia

procesu hipnotyzacji, nawet przez tę samą osobę, a cóż dopiero przez

innego hipnotyzera.

Istotą indukcji hipnotycznej jest specyficzna interakcja zachodząca

między hipnotyzującym a hipnotyzowanym, interakcja niepowtarzalna.

Problem ten w badaniach laboratoryjnych nad hipnozą próbuje się na

ogół rozwiązać w ten sposób, że indukcji hipnotycznej dokonuje się przy

użyciu nagrania magnetofonowego, lub nawet z wykorzystaniem bardziej

złożonej aparatury dostarczającej zespołu bodźców wzrokowych i

słuchowych. Czy aby na pewno mamy wówczas do czynienia z hipnozą?

Obrońcy tych metod twierdzą, że tak i jest to jedyna droga

zapewniająca powtarzalność i pełną kontrolę w eksperymencie. Idąc

dalej tą drogą stosuje się równie mechanicznie różnego rodzaju pomiary

przyjęcia i realizacji określonej sugestii, na przykład lekkości ręki i jej

uniesienia w górę. Można wówczas zmierzyć jedną z owych "miarek", o

ile centymetrów ręka została uniesiona przez poszczególnych członków

grupy, jaka jest średnia w grupie, jakie odchylenie standardowe i jak się

te wyniki mają do wyników uzyskanych przez inne grupy. Nie ukrywajmy

jednak, że tego rodzaju eksperymenty (a prowadzi się wiele podobnych)

nie wzbudzają entuzjazmu w tych, którzy mają także kontakt z hipnozą

kliniczną i zdają sobie sprawę, na jakie pytania, trzeba odpowiedzieć,

background image

aby podnieść na wyższy poziom praktyczne zastosowania hipnozy.

Będąc świadkiem eksperymentów wykorzystujących nagranie

magnetofonowe zadawałem sobie z reguły dwa pytania: ile z poddanych

temu eksperymentowi osób mogłoby uzyskać znacznie głębsze stadium

hipnozy, gdyby nagranie (nie mówiąc już o "żywym" hipnotyzerze) było

lepiej dopasowane do ich indywidualnych preferencji, a nie

przygotowane w formie "przeciętnej" dla grupy. Drugie z zadawanych

sobie pytań miało naturę bardziej złożoną i dotyczyło tego, czy wszelkie

formy hipnotyzowania pomijające bezpośredni wpływ hipnotyzera nie

"gubią" czegoś istotnego dla zjawisk hipnotycznych, czegoś, co nie

mieści się już w pojęciu sugestii, a określiłbym chwilowo jako

imponderabilia.

Próbuje się niekiedy ominąć przedstawioną wyżej trudność,

prowadząc eksperymenty w ten sposób, że hipnotyzowanie wykonywane

jest indywidualnie, w bezpośrednim kontakcie hipnotyzującego z osobą

badaną, a zasadniczego eksperymentu dokonuje się już w stanie

hipnozy. Pomijając fakt, że postępowanie takie jest znacznym

złagodzeniem rygoryzmu metodologicznego, nie unika się równocześnie

dalszych trudności związanych z występowaniem czynników

zakłócających trafność wewnętrzną planu eksperymentu. Stan hipnozy

nie jest bowiem stanem statycznym i wymaga swoistego podtrzymania,

ciągłej kontroli i ukierunkowywania. Przez cały czas tego stanu ujawniają

się także właściwości indywidualne osoby zahipnotyzowanej,

wymagające odpowiednich reakcji ze strony prowadzącego hipnozę. Tak

więc nie wydaje się możliwe, aby przeprowadzać standardowe, jednolite

eksperymenty z różnie reagującymi osobami, zadowalając się samym

faktem, że zostały one indywidualnie wprowadzone w stan hipnozy (o

różnej zresztą głębokości) i traktując ten stan jako punkt wyjścia do

background image

eksperymentu.

Zakłócające na plan eksperymentu działają także inne czynniki, jak

chociażby ten, że przebieg hipnozy u tych samych osób jest różny, w

zależności od niezmiernie trudnych do uchwycenia zmian w warunkach

zewnętrznych i wewnętrznych. Pierwsza hipnotyzacja obciążona jest tu

na ogół różnymi dodatkowymi emocjami i oczekiwaniami w związku z

nowością tej sytuacji. W kolejnych postępowaniach natomiast odgrywa

bliżej nie określoną rolę czynnik doświadczenia, a także zapewne –

uczenie się.

Niezbyt często, ale jednak zdarza się, że osoby dobrze reagujące na

hipnozę w kolejnym postępowaniu (z nieuchwytnych przyczyn) reagują

znacznie słabiej. Bywa też odwrotnie – osoba uzyskująca dotychczas

stosunkowo płytki stan hipnotyczny nieoczekiwanie zaczyna wykazywać

zdolność wchodzenia w głęboką hipnozę, aby po kilku eksperymentach

znów tę zdolność zatracić. Łatwo wyobrazić sobie, jak bardzo podobne

reakcje potrafią zakłócić plan eksperymentu realizowanego w ramach

badań grupowych.

Nieco łatwiej można przy tej problematyce zachować rygory związane

z trafnością zewnętrzną planu eksperymentu, chociaż i tutaj działa

przynajmniej jeden czynnik bardzo w tym przeszkadzający. Chodzi o to,

że indywidualna podatność na hipnozę jest bardzo zróżnicowana,

prawdopodobnie zgodnie z krzywą rozkładu normalnego. W pełnej

reprezentacji populacji znajdują się więc osoby całkowicie niepodatne na

hipnozę, wykazujące tę podatność w różnym stopniu i takie, które mają

zdolność uzyskiwania głębokiej hipnozy. Różnice pomiędzy

poszczególnymi stopniami podatności na hipnozę są, jak się wydaje, nie

tylko ilościowe, ale także jakościowe. Sprawa ta będzie jeszcze

omówiona w dalszej części, obecnie warto jednak zasygnalizować fakt,

background image

że stan głębokiej hipnozy (zwany przez niektórych hipnozą prawdziwą)

charakteryzuje się nowymi jakościowo zjawiskami psychicznymi, nie

występującymi nawet w "lekkiej" postaci w płytszych stanach hipnozy.

Mamy więc tutaj do czynienia tyle z płynnym przejściem od hipnozy

średnio głębokiej do głębokiej, ale raczej ze zjawiskiem "skoku"

jakościowego w obrębie zjawisk psychicznych. Powstają zatem pytania

dotyczące możliwości generalizowania uzyskanych wyników.

Większość autorów przyjmuje, że osób zdolnych do uzyskania stanu

głębokiej hipnozy jest w normalnej populacji 10–20% i jest to z racji

swoich właściwości psychicznych specjalna grupa, w dodatku nie

wykazująca jednorodności wewnętrznej. Wyniki wszelkich badań

prowadzonych z tą grupą osób nie mogą być w żaden sposób

przenoszone na całą populację, a niekiedy nawet wyniki jednej osoby z

tej grupy są na tyle unikalne, że trudno je porównywać z reakcjami

innych osób tej samej grupy. Doceniali ten fakt na swój sposób spirytyści

i niektórzy badacze zjawisk parapsychicznych, wykorzystujący do swoich

eksperymentów osoby o szczególnie wysokiej podatności na hipnozę

(medium hipnotyczne). Dla nich "medium" z samego założenia było kimś

o szczególnych właściwościach, kogo reakcje są jedyne w swoim

rodzaju. Wynikał stąd oczywisty kłopot w udowodnieniu prawdziwości

wielu zjawisk i ich odrzucanie przez oficjalną naukę domagającą się

dowodów empirycznych, w pełni kontrolowanych i porównywalnych.

O wiele mniej trudności tego rodzaju powstaje przy badaniu osób

charakteryzujących się niższymi poziomami podatności na hipnozę, nie

osiągających stadium hipnozy głębokiej. Badania te, niewątpliwie ważne

również dla praktyki klinicznej, nie zaspokajają jednak w pełni naszych

oczekiwań związanych z chęcią poznania zjawiska hipnozy. Prowadzone

są więc mimo wszystko różnorodne badania z osobami znajdującymi się

background image

w stanie głębokiej hipnozy z ominięciem zarysowanych tutaj trudności w

dwojaki sposób.

Jedną z możliwości dochodzenia do wartościowych uogólnień stwarza

stosowana dość często w medycynie i psychologii klinicznej metoda

znana jako "studium przypadku". Świadomie wówczas rezygnuje się z

badań zbiorowych, grupowych na rzecz pogłębionej, szczegółowej

analizy funkcjonowania pojedynczych osób. Poprzez zachowanie

jednolitych kryteriów i stosowanie innych jeszcze reguł możliwa staje się

po pewnym czasie analiza zbiorcza takich indywidualnie opracowanych

przypadków. W ten sposób udało się rozpoznać i opisać wiele zjawisk

towarzyszących głębokiej hipnozie, a także zarysować istniejące w tym

zakresie prawidłowości. Na przykład wniosek dotyczący tego, że

człowiek zahipnotyzowany nie przekracza w swym zachowaniu

zinterioryzowanych norm moralnych, mógł być wyprowadzony po

dokonaniu wielu różnych eksperymentów, nawet przy różnych metodach

i różnym poziomie głębokości hipnozy – po prostu nigdy, w żadnych

warunkach te normy nie były przekraczane i ten fakt można już

traktować jako dowiedziony w sensie naukowym.

Warto jednak pamiętać o tym, że w nauce obowiązuje przede

wszystkim zasada dowodzenia, że "coś" jest, a nie, że "czegoś" nie ma.

W przeciwnym razie stanęlibyśmy przed koszmarną koniecznością

dowodzenia nieobecności wielu rzeczy, marnotrawiąc czas i wysiłek

badawczy. (Pewien mój znajomy psychiatra, znany z kpiącego podejścia

do współczesnej metodologii badań twierdzi, że fakt nieobecności

krasnoludków nie został nigdy naukowo dowiedziony, ponieważ nie

przeprowadzono dotąd badań dziesięciu tysięcy grzybów pod tym kątem,

czy nie znajdują się pod nimi jakieś skrzaty). Warto, aby o tym pamiętali

niektórzy badacze hipnozy, "zastraszeni" różnymi pytaniami i zarzutami

background image

stawianymi niekiedy przez sceptyków wobec tej metody.

Drugim sposobem prowadzenia interesujących i wartościowych

poznawczo badań w zakresie hipnozy eksperymentalnej jest podejście

polegające na konstruowaniu planów eksperymentów w taki sposób, aby

stan hipnotyczny mógł być traktowany jako zmienna niezależna.

Możliwości takie powstają na przykład wówczas, gdy badanie dotyczy

przebiegu procesów psychicznych (spostrzegania, pamięci, myślenia

itd.) (człowieka zahipnotyzowanego, a uzyskane w ten sposób wyniki są

porównywane ze znanymi już wynikami badań przeprowadzonych z

osobami nie będącymi w stanie hipnozy.

Liczne i wszechstronne badania psychologiczne, jakie

przeprowadzono z ludźmi "na jawie", mogą więc być powtórzone^ (z

zachowaniem odpowiednich rygorów metodologicznych) w stanie

hipnozy, a różnice w uzyskanych wynikach można już w sposób w pełni

uprawniony interpretować jako rezultat hipnozy. Jest to więc sposób

pośredniego badania natury stanu hipnotycznego,, poprzez poznawanie

jego wpływu na znane już skądinąd zjawiska i procesy psychiczne. Ten

sposób prowadzenia badań jest obecnie intensywnie rozwijany i to nie

tylko ze względów czysto poznawczych, ale także z tego powodu, że

wynikające stąd wnioski są użyteczne praktycznie w zakresie

wybiegającym znacznie poza zainteresowania medycyny. Dotyczy to dla

przykładu takich zagadnień, jak przebieg procesów motywacyjnych w

stanie hipnozy, tempo uczenia się, rozwój działalności twórczej i wielu

innych. Optymalizacja procesów motywacyjnych poprzez odpowiedni

zabieg hipnotyczny może być natomiast przydatna w procesie

rehabilitacji, terapii odwykowej, ale także przy uczeniu się, trenowaniu

dyscypliny sportowej i w wielu innych sytuacjach życiowych.

W celu uniknięcia nieporozumień należy jednak już w tym miejscu

background image

wyraźnie podkreślić, że nawet najbardziej umiejętnie przeprowadzony

zabieg hipnotyczny nie przekroczy bariery praw naturalnych. Niewidomy

nie zacznie widzieć (chyba, że była to ślepota histeryczna), słaby

fizycznie nie stanie się siłaczem (chociaż może podźwignąć ciężar

większy mima jawie, poprzez pełniejsze wykorzystanie mięśni), a

człowiek nie umiejący dotąd jeździć na nartach, nie zjedzie efektownie z

górskiego stoku (chociaż może w pełni przeżyć halucynacyjnie taki

zjazd).

Wszystkie prowadzone uprzednio i aktualnie badania nad hipnozą

systematycznie wzbogacają naszą wiedzę o tych zjawiskach. Nie

ukrywajmy, że jest to wiedza dotycząca głównie opisu występujących w

tym stanie zjawisk, licznych wariantów szczegółowych i różnic

indywidualnych. Ciągle jednak bardzo mało wiemy o naturze hipnozy, co

– jak już podkreślałem – jest typowe dla całej naszej wiedzy na temat

zjawisk psychicznych występujących u człowieka. Pomiary fizjologiczne

również nie rozwiązują tego problemu, ponieważ informują o tym, co się

dzieje w organizmie człowieka zahipnotyzowanego, ale nie wyjaśniają,

dlaczego te zjawiska mają miejsce. Jest to ten sam problem, jaki istnieje

przy zgłębianiu natury wszelkich zjawisk psychosomatycznych i

somatopsychicznych. Nie wniosły dotąd zbyt wiele badania czynności

bioelektrycznej mózgu człowieka zahipnotyzowanego. Przez wiele lat

wiedziano jedynie tyle, że w tak zwanej "hipnozie aktywnej" zapis EEG

jest identyczny z zapisem typowym dla człowieka w stanie czuwania, a w

"hipnozie sennej" identyczny z zapisem człowieka śpiącego. Dopiero

najnowsze i najbardziej czułe aparaty EEG zarejestrowały pewne cechy

charakterystyczne w zapisie człowieka znajdującego się w stanie

hipnozy. Jest to jednak kolejny element wiedzy opisującej zjawisko, a nie

wyjaśniającej jego mechanizm.

background image

Optymizm badawczy pozwala oczekiwać, że zjawiska te zostaną w

końcu całkowicie zrozumiane i rozpoznane. Być może nastąpi to

równocześnie z poznaniem natury wszelkich zjawisk psychicznych,

niezależnie od tego, czy występują one w stanie czuwania, snu

fizjologicznego, czy też w stanie hipnozy. Z pewnością jednak spore luki

w naszej wiedzy powinny skłaniać do dalszych poszukiwań badawczych,

być może nawet z odrzuceniem krępującej te badania współczesnej

metodologii, jeśli udałoby się wypracować inny wiarygodny sposób

dochodzenia prawdy.

background image

Wstecz / Spis Treści / Dalej

Rozdział trzeci

CHARAKTERYSTYKA ZJAWISK WYSTĘPUJĄCYCH W HIPNOZIE

Istnieje wiele rozmaitych sposobów wprowadzania w stan hipnozy, ale

wszystkie one mają wspólny początek, polegający na nawiązaniu

specyficznego kontaktu psychicznego między osobą hipnotyzującą a

hipnotyzowanym (lub grupą hipnotyzowanych osób). Reguła ta

występuje nawet w tak szczególnych odmianach hipnozy, jak:

autohipnoza, hipnoza wywołana przy użyciu odpowiednio

skonstruowanej aparatury oraz w przypadkach hipnozy samoistnej,

sytuacyjnej.

W autohipnozie możliwe są dwa warianty. Wariant częściej spotykany

polega na .tym, że w czasie eksperymentów lub zabiegów "klasycznie"

przebiegających hipnotyzujący uczy hipnotyzowanego reagowania na

określone bodźce stanem hipnotycznym po to, aby mógł on

samodzielnie przeprowadzać stosowne postępowanie, wartościowe

poznawczo lub terapeutycznie. Autohipnoza tego rodzaju jest więc

kombinacją określonego treningu reakcji z sugestiami pohipnotycznymi,

realizowanymi przy większym lub mniejszym zakresie rzeczywistej

samodzielności hipnotyzowanego. Istnieje także możliwość dojścia

drogą odpowiednich ćwiczeń do wprawy w autohipnozie rzeczywiście w

pełni samodzielnej, w której jest się równocześnie zarówno

.hipnotyzującym, jak i hipnotyzowanym. W tym przypadku również

potrzebne jest "nawiązanie kontaktu psychicznego z samym sobą".

Sformułowanie to może wydawać się dziwne, lub nawet paradoksalne,

osobom, które nie zapoznawały się bliżej z technikami medytacyjnymi

background image

lub chociażby z treningiem autogennym. Nie wdając się w tym miejscu w

dokładniejszą analizą takich możliwości, pragnę zapewnić czytelników

powątpiewających, – czy jest to możliwe, że takie działania od dawna

wykorzystywane , są w psychoterapii, nie mówiąc już o doświadczeniach

zawartych w filozofii Wschodu.

Hipnotyzowanie za pomocą aparatury, wprowadzone przez niektórych

badaczy dla zobiektywizowania eksperymentu, bywa także stosowane w

niektórych ośrodkach dla oszczędności czasu osób hipnotyzujących. W

takich przypadkach zawsze jednak hipnotyzowany zostaje odpowiednio

poinformowany, czego powinien oczekiwać, wypracowuje się w nim

odpowiednie nastawienie, co również jest formą nawiązania

specyficznego kontaktu psychicznego. Najsłabiej jest dotąd rozpoznany

fenomen hipnozy samoistnej, sytuacyjnej. Najprawdopodobniej jest to

szczególna odmiana nie zaplanowanej świadomie autohipnozy,

powstającej w warunkach przypadkowego zadziałania bodźców

doprowadzających do ograniczenia świadomej kontroli nad rutynowymi

czynnościami. Podaje się w takich przypadkach przykłady kierowców,

którzy przebyli swoim pojazdem niekiedy wielosetkilometrowe trasy

autostradą, nie pamiętając przebytej drogi, doznając w międzyczasie

różnych halucynacji (często erotycznych). Niektórzy autorzy twierdzą, że

samoistnej hipnozie ulega wielu ludzi i to często (na przykład podczas

oglądania telewizji), inni natomiast zapatrują się na tę sprawę bardziej

sceptycznie, uważając, że występujące ograniczenia świadomej kontroli

nad zachowaniem nie mają cech stanu hipnotycznego.

Nawiązanie kontaktu psychicznego między hipnotyzującym a

hipnotyzowanym należy traktować jako pierwszą fazę procesu

hipnotyzacji, ważną dlatego, że w razie jej braku lub nieprawidłowego

przebiegu (na przykład braku zaufania, niechęci itp.) proces hipnozy

background image

może być zakłócony lub zgoła nieudany. W odpowiednich badaniach

wykazano, że negatywne lub obojętne nastawienie emocjonalne osoby,

która ma być hipnotyzowana, do hipnotyzującego prowadzi do płytszej

hipnozy niż w przypadku, gdy nastawienie to jest wyraźnie pozytywne.

Powyższe rezultaty badań są jednym z wyraźnych sygnałów

wskazujących na to, że zgłębianie tajemnic hipnozy powinno w

poważnym stopniu uwzględniać analizę tej specyficznej interakcji

emocjonalno-społecznej, jaka się wówczas tworzy.

Ważnym procesem wstępnym indukcji hipnotycznej jest także

wspomniane już nastawienie osoby hipnotyzowanej do hipnozy, jej

przebiegu, oczekiwanych doznań, własnego zachowania w trakcie

hipnozy itp. Najogólniej mówiąc przebieg hipnozy jest zwykle zgodny z

tym właśnie nastawieniem i oczekiwaniami, z tym jednak, że nie należy

zapominać, iż człowiek ma także dość często nie uświadomione

pragnienia i oczekiwania, które mogą się ujawnić (z pozoru

nieoczekiwanie) właśnie w stanie hipnozy. Dlatego dość często zdarzają

się sytuacje, że osoby głośno powątpiewające w możliwość wystąpienia

u nich zjawisk hipnotycznych okazują się bardzo podatne na ten stan,

powiedzielibyśmy – chętnie w niego wchodzą, realizując swoje ukryte,

nie uświadomione pragnienia.

Bywa też odwrotnie, osoby z pozoru bardzo skłonne do współpracy,

okazują się bardzo oporne, wyolbrzymiają zakłócający wpływ czynników

zewnętrznych itp. Przeżycia hipnotyczne osób prymitywnych są na ogół

proste, konkretne, a doznania osób charakteryzujących się bujną

wyobraźnią i skłonnością «do marzeń – bogate, kolorowe, często

rozbudowane nawet poza zakres podawanych sugestii.

W niektórych badaniach eksperymentalnych nad hipnozą oraz zawsze

w hipnoterapii wytworzenie odpowiedniego nastawienia u osoby

background image

przygotowywanej do hipnozy jest stałym elementem postępowania.

Nastawienie takie wytwarza się w odpowiednio prowadzonej rozmowie

zawierającej zarówno informacje na temat zjawiska hipnozy, jak i jawne

lub ukryte sugestie dotyczące oczekiwanych reakcji. Realizowane są w

ten sposób co najmniej dwa cele równocześnie: obniżenie lub zniesienie

lęku przed nieznanym zespołem zjawisk oraz nadanie wstępnego

kierunku i określonego porządku reakcjom hipnotycznym.

W przeciwieństwie do niektórych form dawnej hipnozy estradowej,

wykorzystującej często lęk (na przykład przed ekspozycją społeczną), w

indukcji hipnotycznej przeprowadzanej współcześnie staramy się zawsze

o to, aby pacjent lub osoba badana nie przeżywali tej destruktywnej w

istocie emocji. Znaczenie nastawienia dla przebiegu hipnozy można

zobrazować przykładami "potknięć", jakie mi się zdarzyły.

Wypracowując nastawienie do hipnozy u jednego z pacjentów

podkreśliłem, najprawdopodobniej nazbyt mocno, że stanowi temu

towarzyszy znaczne rozluźnienie mięśni, przyjemna miękkość całego

ciała. W tym okresie, dysponując jedynie skromnie wyposażonym

gabinetem, prowadziłem hipnozę najczęściej w ten sposób, że pacjent

siedział na zwykłym, niezbyt wygodnym krześle. W pewnym momencie

przeprowadzania, indukcji hipnotycznej ze zdziwieniem, a nawet

przestrachem zauważyłem, że pacjent uzyskuje tak znaczne rozluźnienie

mięśni, iż przechylą się niebezpiecznie, zsuwając się z krzesła. Podparty

z jednej strony po chwili zaczął przechylać się w innym kierunku, co

uniemożliwiło dalsze prowadzenie zabiegu i konieczność jego

przedwczesnego zakończenia.

W innym przypadku, mając mało czasu, wyjaśniłem krótko pacjentowi,

że w czasie zabiegu, jaki z nim przeprowadzę, zostanie wprowadzony w

stan podobny do snu. Był to prosty wiejski chłopak, który przyjechał do

background image

dużego miasta z pełnym zaufaniem, że tutaj zostanie uwolniony od

gnębiących go czynnościowych zaburzeń seksualnych. Moją wstępną

informację potraktował więc dosłownie i wkrótce po rozpoczęciu indukcji

hipnotycznej zapadł w sen fizjologiczny, głośno i miarowo chrapiąc. Po

krótkim wahaniu kontynuowałem jednak zabieg, podając odpowiednie

sugestie terapeutyczne, co brzmiało dość dziwnie w zestawieniu z jego

głośnym chrapaniem. Proces dehipnotyzacji przebiegał sprawnie, co

wskazywało na to, że pacjent pozostawał jednak przez cały czas ze mną

w kontakcie psychicznym typowym dla hipnozy, a nie istniejącym

podczas zwykłego snu fizjologicznego. Potwierdziło się to także później,

gdy przy następnej wizycie pacjent poinformował mnie o ustąpieniu

zaburzeń seksualnych i zrealizowaniu sugestii pohipnotycznych.

Przykłady te skłaniają do kilku refleksji ważnych, jak się wydaje, z

praktycznego punktu widzenia. Po pierwsze, niezależnie od rozwoju

wydarzeń hipnotyzujący musi przez cały czas panować nad sytuacją i

nie może pozwolić sobie na przedwczesne wyjście z roli, jeśli procedura

nie została w pełni zakończona. Po drugie, prowadzenie hipnozy zawsze

jest związane z koniecznością improwizacji, niezależnie od ogólnie

przyjętego planu postępowania. Wreszcie po trzecie, hipnoza nie jest

snem, chociaż z takim właśnie nastawieniem wielu pacjentów przychodzi

na zabieg. Jeśli są to osoby uzyskujące stan hipnozy głębokiej, to

powstaje u nich opisana wyżej kombinacja snu fizjologicznego ze

stanem hipnotycznym. Częściej jednak spotyka je zawód – nie spały i

traktują to jako "dowód", że zabieg się nie udał. Po zanalizowaniu

wpływu nastawienia na przebieg hipnozy konieczne jest więc ustalenie,

jaka jest wiedza pacjenta na temat tych zjawisk i związane z tym jego

oczekiwania. Dopiero po przekazaniu odpowiednich informacji

korygujących tę wiedzę można mieć nadzieję, że zabieg hipnotyczny nie

background image

będzie źródłem nieporozumień.

Z badań eksperymentalnych wynika, że osoby które widziały, jak

przebiega hipnoza, mają skłonność do nieświadomego naśladowania

reakcji zaobserwowanych u innych. Nie należy także zapominać o

korzystnym lub niekorzystnym wpływie rozmów, jakie prowadzą na ten

temat ze sobą mniej i bardziej doświadczeni pacjenci w poczekalni.

Rozmowa wstępna z pacjentem przygotowywanym do zabiegu

hipnoterapeutycznego stanowi także fragment tak zwanego

"strukturowania sytuacji". Przez pojęcie to rozumie się różne czynności

zmierzające do wytworzenia odpowiedniego raportu psychicznego

pomiędzy hipnotyzującym a hipnotyzowanym. Dobór odpowiednich

środków psychologicznych jest w tym miejscu uzależniony od stylu pracy

hipnotyzującego, a przede wszystkim od tego, jakiej zamierza użyć

techniki indukcji hipnotycznej. Stosuje się niekiedy rozróżnienie hipnozy

"ojcowskiej" i "macierzyńskiej", odzwierciedlające rodzaj interakcji

psychoterapeutycznej, zawierającej w różnych proporcjach elementy

autorytarne lub partnerskie.

Hipnoza "ojcowska" (autorytarna) polega na świadomie silnym

zdominowaniu pacjenta, dążeniu do podporządkowania swoim

poleceniom wszystkich jego reakcji (oczywiście w zakresie

ograniczonym etyką zawodową i możliwościami samej hipnozy).

Hipnoza "macierzyńska" natomiast (partnerska) prowadzona jest z

daleko idącym zaangażowaniem pacjenta do współpracy w wyzwalaniu

poszczególnych reakcji hipnotycznych. W tej formule niekiedy nawet

hipnotyzujący prosi pacjenta o pewne zachowania (na przykład

wyobrażenie sobie określonej sytuacji), dając mu przez cały czas do

zrozumienia, że wywołanie stanu hipnotycznego zależy głównie od niego

samego. W istocie ten rodzaj hipnozy przybiera często postać

background image

autohipnozy pacjenta, delikatnie nadzorowanej i ukierunkowywanej

przez terapeutę. Pomiędzy tymi skrajnymi formami prowadzenia hipnozy

istnieją, oczywiście, warianty pośrednie. Sposób postępowania jest

wyznaczony celem, który zamierza się osiągnąć, właściwościami

psychicznymi pacjenta oraz ogólnym stylem postępowania

hipnotyzującego, wynikającym z jego osobowości.

Na podstawie obserwacji typowego postępowania różnych

hipnoterapeutów skłonny jestem twierdzić, że ten ostatni z wymienionych

czynników (osobowość hipnoterapeuty) odgrywa zasadniczą rolę w

wyborze metody, aczkolwiek każdy bardziej doświadczony specjalista w

tym zakresie dysponuje na ogół różnymi technikami indukcji

hipnotycznej.

Postępowanie partnerskie, zachęcające pacjenta do współpracy,

zalecane jest na ogół w odniesieniu do osób lękowych oraz takich, które

powinny ćwiczyć własną aktywność i nabierać wiary w swoje możliwości.

Te same cele można jednak, jak sądzę, osiągnąć poprzez właściwie

dokonaną formułę autorytarną, chociaż poprzez inne mechanizmy

psychologiczne. Ostateczną miarą powodzenia terapii jest, jak zawsze,

efekt końcowy, a ten, tak w hipnoterapii jak i w innych postępowaniach

leczniczych, bywa osiągany różnymi drogami.

Autorytarny lub partnersko-współpracujący styl prowadzenia hipnozy

wymaga jednak wytworzenia stosownego kontaktu psychicznego między

terapeutą a pacjentem, interakcji bardziej "pochyłej" lub "poziomej".

Służą temu możliwości zawarte w strukturowaniu sytuacji. Na przykład

terapeuta może polecić pacjentowi zajęcie określonej pozycji lub

poprosić o to, by usiadł (położył się) wygodnie. Może od początku

narzucać pacjentowi swoje wymagania i przeciwstawiać się wszelkim

inicjatywom własnym pacjenta lub, przeciwnie, pobudzać jego inicjatywę.

background image

W ostateczności postępowanie autorytarne zmierza do stopniowego

podporządkowania swoim poleceniom i sugestiom procesów

psychicznych pacjenta i jego reakcji, w możliwie jak najpełniejszym

zakresie. W postępowaniu partnersko-współpracującym pacjent sam

(przy pomocy hipnoterapeuty) uzyskuje stopniowo coraz większy wpływ

na własne procesy psychiczne i reakcje.

W każdym typie indukcji hipnotycznej chodzi jednak o to, aby

doprowadzić do istotnych zmian w percepcji – znacznego ograniczenia w

spostrzeganiu bodźców zewnętrznych. Dlatego istotnym elementem

indukcji hipnotycznej jest sterowanie procesem uwagi w taki sposób, aby

koncentrowała się ona na sugestiach podawanych przez

hipnotyzującego. Proces ten przebiega na ogół stopniowo, chociaż

możliwe jest także (szczególnie u osób odpowiednio wytrenowanych lub

bardzo podatnych na hipnozę) przeprowadzenie go w sposób

gwałtowny, skokowy, od pełnego kontaktu z otoczeniem do stanu

specyficznego wyizolowania hipnotycznego. W zależności od

właściwości osoby hipnotyzowanej oraz umiejętności hipnotyzującego

okres wprowadzenia w hipnozę zamyka się na ogół w przedziale od kilku

sekund do około dwudziestu minut.

Sporo dyskusji wzbudza ciągle jeszcze sprawa związku między

podatnością na sugestię a podatnością na hipnozę. Wiele osób myli te

dwa pojęcia, uważając, że zawarta w osobowości każdego człowieka

specyficzna dla niego podatność na sugestię jest wskaźnikiem

podatności na hipnozę. Odpowiednie badania wykazują całkowitą

nieprawdziwość takiego twierdzenia, wskaźniki korelacji obu tych

właściwości są niskie. Nieporozumienie wynika zapewne stąd, że jedną z

cech hipnozy jest rzeczywiście wysoka podatność na sugestie podawane

w trakcie trwania tego stanu, niezależnie jednak od tego, jaka była

background image

podatność na sugestię tego samego człowieka w stanie czuwania.

Znane są także liczne przypadki osób bardzo podatnych na sugestie

podawane na jawie, niezdolnych jednak do uzyskania głębszych stadiów

stanu hipnotycznego. Krańcowym przykładem prawdziwości tej tezy są

doświadczenia z małymi dziećmi oraz osobami niedorozwiniętymi

umysłowo. Charakterystyczna dla wielu z nich duża podatność na

sugestie podawane na jawie idzie w parze z całkowitą niepodatnością na

hipnozę. Właściwości predysponujące do uzyskiwania stanu

hipnotycznego (tak zwana "indywidualna podatność na hipnozę") będą

jeszcze omówione w dalszej części, chwilowo przeanalizujemy inne

zjawiska psychiczne i fizjologiczne pojawiające się w stanie hipnozy.

Większość zabiegów hipnoterapeutycznych przeprowadzana jest w

stanie tak zwanej "hipnozy sennej", charakteryzującej się

podobieństwem zachowania pacjenta do zachowań w śnie

fizjologicznym. Jest to podobieństwo pozorne, analogicznie jak pacjent w

"hipnozie aktywnej" przypomina zachowaniem człowieka w stanie

czuwania, chociaż i w tym przypadku występują istotne różnice.

Początkowo zjawiska towarzyszące "hipnozie sennej" mają cechy

prostych iluzji czuciowych, dotyczących zgodnie z podawanymi

sugestiami ciężaru powiek, ręki lub całego ciała. Najczęściej sugestie

tego typu opierają się najpierw na odczuciach naturalnych,

pojawiających się w związku z przyjętą pozycją ciała (na przykład

ciążenie powiek jest naturalne przy fiksacji wzroku, a uczucie

narastającego ciężaru ciała naturalnym odczuciem przy zmniejszaniu się

napięcia mięśniowego w pozycji spoczynkowej).

Pojawienie się tego typu odczuć, zgodnych z podawanymi sugestiami,

obniża krytycyzm pacjenta, zwiększa jego podatność na dalsze sugestie,

tym samym ułatwia przejście do halucynacji czuciowych. Stopniowo

background image

bowiem podawane są sugestie dotyczące występowania odczuć, które

nie są już uzasadnione reakcjami fizjologicznymi, chociaż mogą wtórnie

takie reakcje wywoływać. Odczucia te, na przykład lekkość ręki,

powodująca jej – niekontrolowane już w pełni świadomie – unoszenie

się, "fruwanie w przestrzeni", stanowią dla hipnotyzującego wyraźny

wskaźnik, że został osiągnięty stan hipnotyczny określany jako "średni".

W tym stanie możliwe jest także wprowadzanie innych halucynacji

czuciowych, na przykład osłabienie czucia dotyku i bólu, wywoływanie

odczuć temperaturowych. Na ogół bez trudności można także w stanie

hipnozy średniej wywołać różne reakcje mięśniowe (na przykład

niezdolność rozłączenia splecionych dłoni, niezdolność całkowitego lub

częściowego poruszania się itp.).

Podawanie wszelkich sugestii musi uwzględniać reakcje pacjenta,

które trzeba zresztą z góry przewidywać, aby na przykład

unieruchomienie ręki lub całego ciała nie wywołało lęku, lecz –

przeciwnie – było dla pacjenta dowodem, że jego organizm poddaje się

hipnozie, a więc tym samym podda się także skutecznej terapii w tym

stanie. W hipnozie o średnim stopniu zaawansowania nie występuje

jednak pełna utrata kontaktu z otoczeniem, co niekiedy bywa źródłem

rozczarowania pacjentów podkreślających, że "nie byli zahipnotyzowani,

bo wszystko słyszeli i widzieli, co się z nimi dzieje". Niekiedy także

pacjenci upierają się, że "gdyby tylko chcieli, to mogli w każdej chwili

wstać i przerwać zabieg".

Wypowiedzi takie są często przejawem samopotwierdzania się

("byłem na tyle silny, że nie poddałem się hipnozie") lub formą

zachęcania terapeuty do większych starań ("moja osoba i moja choroba

wymagają szczególnie silnego oddziaływania"). W każdym z tych

przypadków potrzebna jest spokojna, wyjaśniająca rozmowa, ukazująca

background image

hipnoterapię nie jako zmaganie się człowieka z człowiekiem, ale jako

formę wykorzystywania naturalnych właściwości organizmu w walce z

chorobą lub zaburzeniem. Nader często potrzebne są także dodatkowe

wyjaśnienia, że hipnoza nie jest snem i nie każdy pacjent uzyskuje na

tyle głęboki stan hipnotyczny, aby doświadczyć w czasie zabiegu pełnej

utraty świadomości tego, co się dzieje w jego otoczeniu oraz niepamięci

przebiegu zabiegu.

Najlepszym sposobem przekonania pacjenta, że w hipnoterapii

nieistotne są efekty spektakularne, jest uzyskany rezultat terapeutyczny.

W związku Nz tym wielu, nawet bardzo doświadczonych

hipnoterapeutów, zawiera z pacjentem swoistą umowę – pacjent

"kredytuje" swoje pełne zaufanie na dwa, trzy zabiegi

hipnoterapeutyczne, po przeprowadzeniu których wiadomo już na ogół

dokładnie, jakie efekty uzyskuje się w tym konkretnym przypadku. Taki

kredyt zaufania potrzebny jest hipnoterapeucie do upewnienia się, czy

decyzja o stosowaniu tej formy terapii była słuszna i czy uzyskane

rezultaty zgodne są z przyjętymi wcześniej założeniami. Twierdzenie

powyższe nie powinno w nikim wzbudzać niepokoju, że wobec tego

hipnoterapia jest metodą ryzykowną.

W pełni kwalifikowany hipnoterapeuta przeprowadza zabieg w sposób

całkowicie bezpieczny i nieszkodliwy, niezależnie od tego, czy efekt

terapeutyczny zostanie, czy też nie zostanie uzyskany. Specyfika tej

metody polega właśnie na tym, że pomimo dobrego przygotowania

teoretycznego i odpowiedniego doświadczenia poziom uzyskanych

efektów nie jest w pełni przewidywalny w momencie rozpoczynania

indukcji hipnotycznej. Dlatego każdy zabieg hipnoterapeutyczny, a

szczególnie dwa, trzy pierwsze mają także walory diagnostyczne, są

specyficzną, bo pozbawioną ryzyka – "próbą uczuleniową".

background image

W pewnym sensie atypowy jest pierwszy zabieg, szczególnie jeśli

odbywa się w czasie pierwszego spotkania terapeuty z pacjentem.

Wynika to z zakłócającego wpływu wielu czynników nie znanych dotąd

pacjentowi, takich jak pomieszczenie, osoba terapeuty i styl jego

postępowania, techniczna strona samego zabiegu. Pierwszy zabieg

(ograniczony często jedynie do próby podatności na hipnozę) spełnia

więc na ogół rolę kontaktu ogólnie orientującego pacjenta w tym, na

czym polega nowy dla niego sposób postępowania terapeutycznego, a

terapeutę – w specyfice reakcji pacjenta, co pozwoli na odpowiednią

modyfikację postępowania.

Powróćmy jednak do charakterystyki zjawisk towarzyszących

bezpośrednio stanowi hipnotycznemu. Dobry i prawidłowy przebieg

reakcji informujących hipnoterapeutę, że pacjent osiągnął stan hipnozy

średniej, skłania na ogół do podjęcia próby przejścia do hipnozy

głębokiej. Służą temu różne techniki, zawierające zawsze elementy

intensywnych sugestii w kierunku dalszego, znacznego lub "całkowitego"

zablokowania percepcji wszelkich bodźców zewnętrznych z wyjątkiem

tych, które hipnotyzujący "pozwala" spostrzegać. Dwukrotne użycie w

powyższym zdaniu cudzysłowu jest o tyle uzasadnione, że owa

"całkowitość" i "pozwolenie" nie mogą być traktowane w pełni dosłownie.

W odpowiednich badaniach wielokrotnie dowiedziono, że nawet w

najgłębszej hipnozie osoba zahipnotyzowana spostrzega to, co się dzieje

w jej otoczeniu. Jest to najprawdopodobniej percepcja podprogowa,

dokonująca się poza udziałem świadomości, przynajmniej do momentu

pojawienia się bodźców stwarzających realne zagrożenie zdrowia, życia

lub postaw moralnych. Mówi się w tym miejscu niekiedy o specyficznym

u osoby zahipnotyzowanej "ośrodku czuwania", zjawisku podobnym do

tego, jakie występuje u głęboko śpiącej matki niemowlęcia, która nie

background image

reaguje na różne silne bodźce, ale budzi się nawet przy lekkim

poruszeniu dziecka.

W badaniach eksperymentalnych dowiedziono, że stwarzanie osobie

zahipnotyzowanej fikcyjnych zagrożeń (na przykład gdy eksperymentator

celuje z pistoletu do osoby zahipnotyzowanej, sugerując równocześnie,

że jest groźnym bandytą) nie powoduje samoistnego wyjścia ze stanu

hipnozy. Pojawią się wówczas reakcje przestrachu lub inne, adekwatne

do tego fikcyjnego scenariusza, łącznie z reakcjami fizjologicznymi. Jeśli

jednak zagrożenie byłoby

realne, na przykład prawdziwy pożar lub pojawienie się węża –

wówczas stan hipnotyczny samoistnie ustąpi i podjęte zostaną czynności

obronne. Szczególnie silne działanie dehipnotyzujące stwierdzono w

przypadku pojawienia się węża, co dało duże pole do popisu

interpretacyjnego zwolennikom teorii archetypów. Samoistna

dehipnotyzacja pojawia się także w momencie naruszenia reguł

moralnych pacjenta, z tym, że chodzi tutaj o reguły prawdziwe, a więc w

pełni zinterioryzowane, a nie takie, które są dla danej osoby jedynie

normami deklaratywnymi. Kłopot polega w tym miejscu na tym, że nigdy

nie wiadomo dokładnie kto, w jakim stopniu zinterioryzował normy

moralne.

W eksperymentach amerykańskich polecano osobom

zahipnotyzowanym strzelić z rewolweru do człowieka. W warunkach

laboratoryjnych eksperyment taki przebiegał bez zakłóceń – następował

wystrzał ślepym nabojem. Była to jednak sytuacja sztuczna, badany w

sposób – co prawda – nie uświadomiony, ale jednak orientował się, że

ma do czynienia z eksperymentem, za którego bezpieczny przebieg

odpowiada eksperymentator. W sytuacji, gdy stosowano inny scenariusz

(takiego typu, że nawet człowiek niezahipnotyzowany mógłby

background image

podejrzewać, że próbuje się go użyć do dokonania zabójstwa),

następowała samoistna dehipnotyzacja w ostatniej chwili przed

dokonaniem czynu. Co by jednak było, gdyby ktoś spróbował sprawdzić,

jak zachowa się w podobnej sytuacji zahipnotyzowany zawodowy

morderca – nie wiadomo, a przynajmniej nikt nie publikował takich

badań.

Uwzględniając przedstawione wyżej okoliczności łatwo uzmysłowić

sobie, jak skomplikowana jest w istocie interakcja między

hipnotyzującym a hipnotyzowanym. Z pozoru jest to prosta interakcja

komplementarna – hipnotyzujący kieruje reakcjami hipnotyzowanego. W

rzeczywistości jednak owo "kierowanie" mieści się w ramach reguł, na

które pacjent nieświadomie wyraża zgodę – jest to więc interakcja

metakomplementarna. Nie koniec jednak na tym, bo świadomy tych

zjawisk terapeuta, w odpowiednio uzasadnionym przypadku, znajduje

sposób, aby tę interakcję przeistoczyć w metametakomplementarną.

Rozważmy to na nieco uproszczonym przykładzie hipnoterapii

alkoholika, który prosi o uwolnienie go od nałogu. W rzeczywistości

jednak, w czasie terapii, wykazuje nieuświadomiony, ale silny opór przed

rozstaniem się z alkoholem, który stał się dla niego istotnym elementem

nieprawidłowego przystosowania do trudności życiowych. Terapeuta,

który nie dostrzeże tej dwupoziomowej motywacji swojego pacjenta, nie

uzyska zamierzonego efektu terapeutycznego. Utrwali to w pacjencie

przekonanie, "że zrobił wszystko, co możliwe, ale – niestety – jego

alkoholizm nie jest możliwy do wyleczenia", będzie więc pił dalej i to ze

spokojnym sumieniem. Jeśli jednak ten ukryty, nieuświadomiony opór

(stwarzający metakomplementarną interakcję terapeutyczną) zostanie

usunięty odpowiednim postępowaniem psychoterapeutycznym

(niekoniecznie wykorzystującym hipnozę), to ta meta-

background image

metakomplementarna interakcja może dać początek efektywnemu

przezwyciężeniu nałogu.

Podany tutaj przykład nie obrazuje w pełni wszystkich zawiłości

psychologicznych towarzyszących każdemu postępowaniu

wykorzystującemu zjawisko hipnozy. Wskazuje jednak wyraźnie na to,

że każdy kto chce kompetentnie zajmować się hipnozą, powinien

zdawać sobie sprawę z konieczności posiadania rozległej wiedzy i

umiejętności w zakresie psychologu, psychopatologii i psychoterapii.

Po omówieniu niektórych elementów tej szczególnej "gry", jaka toczy

się przez cały czas między hipnotyzującym a hipnotyzowanym, możemy

powrócić do opisu zjawisk charakterystycznych dla stanu głębokiej

hipnozy i wykorzystywanych odpowiednio w hipnoterapii. Należą do nich

różnego rodzaju halucynacje pozytywne i negatywne, analgezja,

motoryka w hipnozie, regresja wieku, szczególne funkcjonowanie

procesów pamięciowych (w tym także amnezja pohipnotyczna),

realizacja sugestii pohipnotycznych.

HALUCYNACJE HIPNOTYCZNE

Człowiek znajdujący się w stanie głębokiej hipnozy zdolny jest do

różnorakich, niekiedy bardzo złożonych halucynacji pozytywnych lub

negatywnych. Fakt ten budzi niepokój, a nawet niechęć do hipnozy

niektórych specjalistów, przyzwyczajonych do traktowania halucynacji

jako objawu zdecydowanie patologicznego. Skłonni są więc

podejrzewać, że w samej hipnozie musi być coś "nienormalnego", skoro

możliwe są w tym stanie takie zjawiska. Nie obawiając się jednak tego

zarzutu powiedzmy od razu, że poprzez odpowiednie sugestie

pohipnotyczne możliwe jest także wywoływanie halucynacji

występujących już po zakończeniu hipnozy, w stanie czuwania. Istnieje

jednak zasadnicza różnica pomiędzy halucynacjami hipnotycznymi a

background image

psychotycznymi. Pierwsze z nich są zawsze odwracalne i w pełni

kontrolowane przez hipnotyzującego. W przypadku ich nieodwołania

ustąpią samoistnie, najczęściej po śnie fizjologicznym.

Inne różnice wydają się być już mniej istotne, jak chociażby ta, że

halucynacje hipnotyczne są na ogół uporządkowane i logicznie zwarte, a

towarzyszące im przeżycia – w większości pozytywne. Prawdopodobnie

ta właściwość halucynacji hipnotycznych jest jednak rezultatem sposobu

ich wywoływania.

Osobiście jednak (chociaż nie prowadziłem takich eksperymentów) nie

widzę żadnych trudności technicznych w wywołaniu halucynacji

dokładnie naśladujących jakiekolwiek halucynacje psychotyczne. Warto

także w tym miejscu przytoczyć zdanie Pawłowa, który wypowiedział się

kiedyś, że "schizofrenia jest stanem chronicznej hipnozy". Zbyt mało

jeszcze wiemy na ^temat mechanizmu powstawania halucynacji

hipnotycznych i samej hipnozy, aby przyjąć lub odrzucić powyższe

stwierdzenie. Podobieństwo tych dwóch typów halucynacji, a także

halucynacji powstających wskutek użycia narkotyków, lub też

pojawiających się niekiedy u ludzi w pełni zdrowych (na przykład w

stanie silnego zmęczenia) jest zrozumiałe, jeśli uświadomimy sobie, że

biologiczna podstawa tych zjawisk zawarta jest w jednolitej dla gatunku

ludzkiego strukturze ośrodkowego układu nerwowego. Należy więc

przyjąć, że wśród różnych zjawisk psychicznych powstających w

ośrodkowym układzie nerwowym istnieją takie, których wywoływanie

wymaga pewnych okoliczności specjalnych, rzadko powstających

samoistnie w życiu człowieka.

Być może, właśnie hipnozą jest "kluczem" do poznania tych zjawisk,

oddzielenia mechanizmów fizjologicznych od patofizjologicznych w ich

powstawaniu. Pogląd taki nie jest bynajmniej odosobniony i, jak sądzę,

background image

powinien być wielce frapujący dla psychiatrów i psychologów klinicznych,

poszukujących bezskutecznie wyjaśnienia etiopatogenezy wielu

zaburzeń psychicznych. Dał temu wyraz między innymi wybitny,

współczesny znawca hipnozy, profesor Chertok, dyrektor Centrum

Medycyny Psychosomatycznej w Paryżu. Uważa on, że współczesna

medycyna ma dwa główne tematy, na których powinna skoncentrować

wysiłek badawczy: choroby nowotworowe i zjawisko hipnozy. Znaczenie

badań w tym pierwszym temacie jest oczywiste i powszechnie

doceniane, natomiast poznanie zjawiska hipnozy, szczególnie w

aspekcie psychosomatycznym, mogłoby stać się przysłowiowym

"milowym krokiem" w poznaniu mechanizmu wielu zjawisk chorobowych,

stanowiących obszar nie znany współczesnej medycynie.

Halucynacje hipnotyczne nie powstają w jednakowy sposób u

wszystkich zahipnotyzowanych osób. Zdecydowanie łatwiej można

wywołać halucynacje pozytywne niż negatywne. Trudniejsze do

uzyskania są także halucynacje wzrokowe niż na przykład słuchowe.

Stopień trudności wywoływania poszczególnych zjawisk hipnotycznych

(w tym także halucynacji różnego typu) jest już od dawna znany i ujęty w

odpowiednich skalach. Będzie jeszcze o tym mowa w dalszej części.

Warto jednak już teraz podkreślić, że najtrudniejsze do wywołania

spośród wszystkich zjawisk hipnotycznych są pohipnotyczne, negatywne

halucynacje wzrokowe. Ponieważ używane tutaj pojęcia nie są

powszechnie znane, wyjaśnię to na przykładzie demonstracji

przeprowadzonej bez szczególnego przygotowania w czasie mojej pracy

na Akademii Medycznej w Poznaniu.

Zakład nasz odwiedził prof. Zolik, dyrektor Instytutu Psychologii w

Chicago, zajmujący się między innymi praktycznymi zastosowaniami

hipnozy. W czasie wymiany doświadczeń na ten temat zauważyłem, że

background image

obecność naszego gościa onieśmiela jedną ze /studentek, znaną mi z

dobrych, w pełni wyrażanych reakcji hipnotycznych, uzyskiwanych we

wcześniejszych eksperymentach. Zaproponowałem demonstrację

własnego stylu prowadzenia hipnozy, w celu rozwinięcia dalszej dyskusji.

Zahipnotyzowana studentka zgodnie z moimi sugestiami "słyszała"

pukanie do drzwi gabinetu (pozytywne halucynacje słuchowe),

"zobaczyła", że wchodzi sekretarka i prosi profesora do telefonu w innym

pomieszczeniu (pozytywne halucynacje wzrokowe i słuchowe).

Następnie studentka "zobaczyła", że nasz gość wstaje i wychodzi z

pokoju (pozytywne halucynacje wzrokowe) i od tego momentu "widziała"

już jego fotel jako pusty (negatywne halucynacje wzrokowe).

Podczas dalszego postępowania ta nie spostrzegana obecność

profesora na swoim dotychczasowym miejscu (negatywna halucynacja

wzrokowa) została utrzymana po przeprowadzeniu dehipnotyzacji.

Najciekawszym i poniekąd .nie zaplanowanym rezultatem tej

demonstracji było jednak zachowanie studentki po dehipnotyzacji,

spontaniczne i naturalne, bo nie poddane żadnym dodatkowym

sugestiom pohipnotycznym. Otóż od tego momentu, mimo realnej, ale

nie spostrzeganej przez, nią ciągłej obecności profesora na swoim

miejscu, zaczęła zachowywać się swobodnie, bez onieśmielenia,

dopytując się o naszego gościa i o to, czy jeszcze tutaj powróci.

Ten uwidoczniony wpływ pohipnotycznych negatywnych halucynacji

wzrokowych na spontaniczne zmiany w zachowaniu jest wielce

interesujący przy rozważaniu zasad opracowania programów

postępowania hipnoterapeutycznego i – jak łatwo się domyślić – może

być odpowiednio wykorzystany. Nie trzeba też, jak sądzę, dodawać, że

demonstracja ta została odpowiednio zakończona poprzez kolejne

wprowadzenie w hipnozę i zlikwidowanie wszystkich halucynacji

background image

(profesor "powrócił" na swoje miejsce). Po ostatecznej dehipnotyzacji

stopień swobody zachowania studentki był większy niż przed

demonstracją, ale znacznie mniejszy niż wtedy gdy miała ona

pohipnotyczne, negatywne halucynacje wzrokowe.

Wzrokowe, słuchowe lub czuciowe halucynacje hipnotyczne

umożliwiają osobom zahipnotyzowanym przeżywanie w sposób, jak

same określają, w pełni realistyczny najrozmaitszych sytuacji, bez

ograniczeń w czasie i przestrzeni. Pod jednym wszakże warunkiem, że

obrazy i doznania halucynacyjne są im znane z wcześniejszych

doświadczeń, bądź też zostają plastycznie zarysowane odpowiednimi

sugestiami prowadzącego hipnozę. Inaczej mówiąc, wszelkie

halucynacje hipnotyczne (identycznie jest z innymi halucynacjami) mogą

rozwinąć się wyłącznie na podstawie realnie istniejących wcześniejszych

doświadczeń lub wyobrażeń i treściowo bywają często podobne do

marzeń sennych.

Osobę zahipnotyzowaną można "przenieść" w dowolne miejsce

kosmosu, ale treść jej przeżyć będzie wówczas kompilacją wiedzy

astronautycznej, zapoznanych powieści i filmów fantastyczno-

naukowych, własnych wcześniejszych wyobrażeń na ten temat i sugestii

podawanych przez hipnotyzującego. Podobnie dzieje się przy każdym

innym temacie halucynacji. Udział prowadzącego hipnozę w tworzeniu

określonych treści halucynacyjnych jest różny, w zależności od celu

eksperymentu lub terapii oraz właściwości indywidualnych osoby

hipnotyzowanej. Występującym halucynacjom mogą adekwatnie

towarzyszyć odpowiednie reakcje emocjonalne. Związek między treścią

halucynacji a odpowiednimi emocjami może być naturalny, lub też

modyfikowany odpowiednimi, dodatkowymi sugestiami.

W prostych eksperymentach obrazujących to zjawisko można na

background image

przykład zasugerować oglądanie filmu o określonej treści. Z reguły

reakcje osoby zahipnotyzowanej są wówczas zgodne (co do kierunku i

siły) z treścią halucynowanych obrazów. Wesołość, a nawet głośny

śmiech, towarzyszą "oglądaniu" komedii, a objawy napięcia

psychofizycznego "oglądaniu" kulminacyjnych scen filmu sensacyjnego

itp. Reakcje towarzyszące takim halucynacjom mogą być jednak

modyfikowane poprzez podanie dodatkowych sugestii (np. "to jest

właściwie komedia, ale tak słaba, że odczuwa pan znudzenie" lub "ten

horror nie wywołuje żadnej grozy, a jedynie rozbawienie"). Takie

postępowanie jest jednym ze skutecznych sposobów wywoływania

zamierzonych reakcji emocjonalnych, a w dalszym etapie –

wegetatywnych.

Wytwarzanie halucynacji hipnotycznych stanowi punkt wyjścia do

wywoływania innych zamierzonych reakcji właśnie w ramach

wzajemnych powiązań istniejących w organizmie człowieka pomiędzy

spostrzeganiem, emocjami i reakcjami fizjologicznymi. Próba

bezpośredniego wywołania sugestią zmian stężenia cukru we krwi nie

przynosi rezultatów, natomiast wytworzenie halucynacji zjadania miodu,

przynajmniej w niektórych przypadkach powoduje sprawdzalne

podwyższenie tego stężenia. Podobnie jest z innymi reakcjami w obrębie

układów pokarmowego, krwionośnego, moczowego itd.

Interesujące zjawiska powstają także przy różnych halucynacjach

negatywnych. Jeśli na przykład w warunkach gabinetowych prowadzona

jest hipnoza aktywna (tzn. polegająca na uruchomieniu pacjenta, jego

swobodnym poruszaniu się), to halucynowanie na przykład spaceru w

parku, mimo równoczesnych halucynacji negatywnych (pacjent "nie

widzi" biurka, foteli itp.), nie powoduje potrącania przedmiotów, lecz ich

omijanie. Jest to jeden z dowodów przemawiających za tym, ze nawet w

background image

głębokiej hipnozie realne spostrzeganie otoczenia nie jest wyłączone,

chociaż może być całkowicie nieuświadomione.

Osoba zahipnotyzowana zapytana o to, dlaczego podczas spaceru

omija pewne miejsca, wyjaśnia spokojnie, że przecież "tam" jest krzak,

drzewo, kałuża itp. Podobnie jest w innych eksperymentach, jak

chociażby w tym, który lubią demonstrować koledzy z Czechosłowacji.

Osoba zahipnotyzowana czyta głośno książkę, mając równocześnie

wytworzoną negatywną halucynację osoby prowadzącej, która jest dla

niej "niewidzialna". W pewnym momencie eksperymentator przysłania

dłonią czytany tekst, co – oczywiście – wywołuje przerwę w czytaniu. Na

pytanie, dlaczego przerwane zostało czytanie, padają typowe

odpowiedzi: "bo mam zamglony wzrok", "litery są całkowicie zatarte",

"nie chce mi się dalej czytać" itp. Skłonność do logicznego wyjaśniania

każdego swojego zachowania jest typowa dla osób zahipnotyzowanych i

jeszcze bardziej widoczna w wyjaśnianiu motywów postępowania w

realizowaniu czynności, które w istocie zostały wywołane jako reakcje

pohipnotyczne.

Osoby halucynujące w hipnozie poddawano także różnorodnym

pomiarom neurofizjologicznym, które nie dały dotąd w pełni

jednoznacznych wyników. Istnieją kontrowersyjne doniesienia, że u

osób, którym sugerowano całkowitą ślepotę, przy równoczesnym

zapewnieniu rozwartych powiek w normalnym oświetleniu, w badaniu

elektroencefalograficznym pojawiał się zapis charakterystyczny dla osób

ociemniałych lub mających zamknięte oczy. Wyniki tego eksperymentu

nie znalazły jednak potwierdzenia w badaniach prowadzonych przez

innych badaczy, podobnie jak doniesienia o reakcji źrenic na

halucynowane bodźce świetlne. Nie udało się także w sposób

jednoznaczny dokonać odpowiednich pomiarów neurofizjologicznych w

background image

odniesieniu do halucynacji słuchowych, węchowych, smakowych, a

także czuciowych, chociaż w tym ostatnim przypadku zanotowano

ciekawe wyniki w związku z badaniami nad hipnotyczną analgezją.

Licznie odnotowane są w literaturze tego tematu próby wywołania w

stanie hipnozy przejściowych zaburzeń we wszystkich typach

spostrzegania, zaburzeń znanych neurologom jako objawy określonych

defektów organicznych układu nerwowego. Autorzy jednomyślnie

stwierdzają, że wywoływanie takich zaburzeń u osób znajdujących się w

stanie głębokiej hipnozy nie sprawia żadnych trudności technicznych, a

przeprowadzenie przez neurologa postępowania diagnostycznego

różnicującego te zaburzenia od identycznych, wywołanych rzeczywistymi

zmianami organicznymi, przysparza wiele kłopotów, a niekiedy jest

podobno wręcz niemożliwe. Mamy więc tutaj do czynienia z sytuacją

podobną jak, w omawianym uprzednio porównaniu halucynacji

hipnotycznych i psychotycznych. Znów można przyjąć, że podstawa tego

podobieństwa zawarta jest we właściwościach układu nerwowego,

właściwościach wspólnych dla wszystkich ludzi, chociaż są to

właściwości ujawniające się w różnego typu okolicznościach

specjalnych.

ANALGEZJA

Możliwość ograniczenia lub znoszenia bólu w hipnozie była zawsze

silnym argumentem przemawiającym za celowością stosowania tej

metody w medycynie. W historii badań nad hipnozą można wyraźnie

wyróżnić okresy wzmożonego zainteresowania analgezją "hipnotyczną,

splatające się z okresami pewnego rozczarowania pod tym względem

lub odchodzenia do innych metod uśmierzania bólu. Niewątpliwy spadek

zainteresowania wykorzystywaniem hipnozy w chirurgii zaznaczył się z

chwilą wprowadzenia narkozy eterowej oraz stopniowego wprowadzania

background image

coraz bardziej nowoczesnych analgetyków. Mimo znacznego postępu w

produkcji środków farmakologicznych uśmierzających ból wielu lekarzy

zdaje sobie jednak sprawę, że w interesie niektórych grup pacjentów

korzystniejsze byłoby stosowanie metod eliminujących ingerencję

środkami chemicznymi, mającymi często działanie uboczne lub

niemożliwymi do zastosowania ze względu na ogólny stan zdrowia

pacjenta. Okoliczności skłaniają do ponownego zainteresowania hipnozą

i możliwością jej wykorzystania w chirurgii, stomatologii, położnictwie i

innych specjalnościach medycznych.

Prawdą jest, że stan hipnotyczny umożliwia wprowadzanie

odpowiednio kontrolowanych zmian w odczuwaniu bodźców

termicznych, dotykowych i bólowych. Zmiany te w lżejszych stadiach

hipnozy mają charakter złudzeń, a w hipnozie głębokiej przybierają

postać pozytywnych lub negatywnych halucynacji czuciowych. Wyraźny

wpływ hipnotyzującego na percepcję czuciową osoby zahipnotyzowanej

zaznacza się już w stadium hipnozy średniej, a więc takiej, w której

zachowana jest jeszcze częściowo świadomość sytuacji. Możliwe jest

wówczas wywołanie hiperstezji, hipostezji oraz hipalgezji.

W badaniach eksperymentalnych, a także przy próbach podatności na

hipnozę poszczególnych pacjentów, zmiana wrażliwości na bodźce

czuciowe jest traktowana również jako wskaźnik głębokości stanu

hipnotycznego. Znana jest na przykład i dość powszechnie stosowana

jako sprawdzian tzw. anestezja rękawiczkowa. Próbę tę przeprowadza

się w ten_ sposób, że na odpowiednim etapie postępowania

indukcyjnego podawane są sugestie, iż na rękę została naciągnięta

gruba, skórzana rękawiczka. Następnie, w sposób już logicznie

uzasadniony, podaje się sugestie, że w związku z tą "założoną

rękawiczką" wszelkie bodźce dotykowe będą słabo odczuwalne, a kłucie

background image

igłą – niebolesne.

Sprawdzania reakcji pacjenta na zastosowane bodźce dokonuje się

poprzez bezpośrednią obserwację oraz w drodze omówienia jego

odczuć, przeprowadzanego zawsze po dehipnotyzacji. Na tym samym

etapie głębokości hipnozy można także sprawdzać podatność na

sugestie związane z odczuwaniem sugerowanej temperatury. Jednym z

możliwych przykładów takiego postępowania jest podawanie sugestii, że

ręka będzie teraz ogrzewana ustawioną w bliskiej odległości lampą

nagrzewczą. Pacjent ma usunąć rękę w momencie, gdy odczucie

wzrastającej temperatury dojdzie do granicy bólu.

Bardziej złożone formy tego typu eksperymentów można

przeprowadzać w stanie głębokiej hipnozy. Podawane sugestie stają się

wówczas na ogół bardziej złożone i nakierowane na wywołanie

kompleksowych halucynacji. Ilość możliwych do zastosowania wariantów

jest w zasadzie nie ograniczona i zależy od celu eksperymentu oraz

inwencji hipnotyzującego. Osobiście dość często stosuję na przykład taki

wariant postępowania, który umożliwia poprzez halucynacje czuciowe

(termiczne) przejście od stanu hipnozy sennej do hipnozy aktywnej, a

więc takiej odmiany stanu hipnotycznego, kiedy osoba zahipnotyzowana

zdolna jest do swobodnego poruszania i wykonywania różnych

czynności. Postępowanie to polega najpierw na wytworzeniu u osoby

zahipnotyzowanej halucynacji, że znajduje się na leżaku, ustawionym w

przyjemnym, ale silnie nasłonecznionym miejscu. Następnie w miarę

nasilania sugestii związanych ze "wzrastającą temperaturą"

przedstawiona zostaje możliwość opuszczenia tego miejsca i

skierowania się "do przyjemnego cienia".

W podobny sposób można wytworzyć uczucie zimna, odczucie wiatru,

padającego deszczu itp. Niektóre z możliwości manewrowania

background image

odczuciami są rzeczywiście zdumiewające, jak chociażby możliwość

przeniesienia odczuć w zupełnie inne miejsce ciała niż to, które poddane

jest rzeczywistemu działaniu bodźca (na przykład nakłuwana jest ręka

lewa, a reaguje ręka prawa). To osobliwe "wędrowanie" czucia do innych

miejsc ciała pozwala na interesujące rozważania w związku ze znanym

zjawiskiem bólów fantomowych oraz innych fałszywie umiejscowionych

odczuć, pojawiających się xi niektórych ludzi w stanie czuwania.

Szczególnie ważne miejsce wśród tych zjawisk zajmuje, oczywiście,

hipalgezja i analgezja. Większość autorów pokreślą, że wytworzenie

analgezji umożliwiającej przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego

wymaga pewnego czasu niezbędnego do wyćwiczenia pacjenta w

sposobie reagowania.

Obniżanie wrażliwości na ból może być dokonane trzema różnymi

sposobami. Sposób pierwszy polega na podawaniu sugestii

obniżających lęk i napięcie wraz z prostą sugestią dotyczącą

zmniejszenia bólu. Ten, wydawałoby się, prymitywny sposób

postępowania jest, jak się okazuje, zupełnie wystarczający dla wielu

osób uzyskujących w ten sposób wyraźną hipalgezję.

Można jednak (przy głębokiej hipnozie) posłużyć się sugestiami

bardziej złożonymi, wytwarzającymi halucynacje na temat zastosowania

klasycznych analgetyków. Na przykład: "Poczuje pani teraz ukłucie,

będzie zrobiony zastrzyk znieczulający. W minutę później odczuje .pani,

że ta okolica ciała stanie się niewrażliwa na ból. Teraz czuje pani, jak

znieczulenie już działa i z każdą chwilą się wzmaga" itd. W przypadku

takiego postępowania w sugestiach często nawiązuje się do

wcześniejszych doświadczeń pacjenta, odwzorowując niejako znane mu

już reakcje organizmu. Jeśli pacjent nie ma takich doświadczeń, opis

postępującego znieczulenia musi być wyjątkowo szczegółowy.

background image

Trzeci sposób uzyskiwania analgezji jest niewątpliwie najbardziej

skomplikowany, wymagający szczególnie dużej podatności na hipnozę,

ale też najbardziej efektywny. Zastosowana zostaje depersonalizacja

hipnotyczna, oczywiście przeprowadzona w taki sposób, aby nie

wywołała lęku lub innych negatywnych odczuć. Osobie

zahipnotyzowanej wytwarza się halucynację, że jej ciało (lub część ciała)

zostaje na czas zabiegu zamienione w inną materię (drewno, gumę,

piankę itp.). Po wytworzeniu takiej halucynacji reszta jest już logiczną

konsekwencją – takim ciałem nie można poruszać, nic nie boli itd.

Dodatkową konsekwencją tego trybu postępowania jest na ogół słabe

krwawienie podczas operacji.

Czy można się dziwić, że wielu ludzi nie obeznanych ze zjawiskami

hipnotycznymi wzruszy w tym miejscu ramionami, uznając powyższe

twierdzenia za oczywisty nonsens? Paradoks przedstawianych tutaj

zjawisk polega na tym, że pozostają one w wyraźnej opozycji do praw

uznanych w naukach przyrodniczych, także w medycynie – będąc

równocześnie niewątpliwie przyrodniczymi zjawiskami. Stanowią kolejny

przykład tajemniczości i niezbadanej natury reakcji organizmu człowieka

znajdującego się w stanie hipnozy, skłaniają do pokory i melancholijnej

refleksji nad tym, co nie znane i czego nie potrafimy pojąć, mimo

pozornie "dobrej" znajomości organizmu ludzkiego.

W licznych pomiarach fizjologicznych zarejestrowano reakcje

człowieka poddawanego bolesnym zabiegom w analgezji hipnotycznej.

Wyniki tych badań są, niestety, i w tym przypadku kontrowersyjne i

niejednolite. Niektórzy badacze uważają, że analgezja hipnotyczna

powoduje rzeczywistą blokadę w przewodzeniu nerwowym wskutek

unieczynnienia synaps. Nie wyjaśniono jednak, jak to jest możliwe do

uzyskania poprzez sugestię? Brak możliwości wyjaśnienia tej zagadki

background image

skłania innych uczonych do interpretowania analgezji hipnotycznej

wyłącznie w kategoriach psychologicznych. Żadna z dotychczasowych

prób "wyjaśnienia mechanizmu znoszącego odczuwanie bólu w hipnozie

nie jest w pełni przekonująca. Mamy więc tutaj do czynienia z kolejnym

zjawiskiem opisowym, praktycznie wykorzystywanym, chociaż nie

zrozumianym.

MOTORYKA W HIPNOZIE

Oddziaływanie na motorykę osoby poddanej hipnozie ma miejsce we

wszystkich rodzajach indukcji hipnotycznej i na każdym poziomie

głębokości hipnozy. Proste reakcje mięśniowe są na ogół dosyć łatwe do

wywołania i dlatego są one często traktowane jako nośniki indukcji

hipnotycznej. Chodzi o to, że w czasie wprowadzania w stan hipnotyczny

korzystne jest wywoływanie doznań upewniających osobę

hipnotyzowaną, że następują reakcje organizmu zgodne z podawanymi

sugestiami. Dlatego w początkowej fazie indukcji hipnotycznej często

bazuje się na naturalnych reakcjach mięśniowych, wynikających z

ułożenia ciała, relaksacji lub zmęczenia odpowiednich grup

mięśniowych. Zgodność podawanych sugestii z rzeczywistymi

odczuciami osoby hipnotyzowanej umożliwia stopniowe i na ogół

niedostrzegalne dla tej osoby przejście do dalszych sugestii, które będą

już rzeczywiście wywoływały coraz to nowe reakcje mięśniowe. Sugestie

takie mogą dotyczyć zarówno pojedynczego ruchu, jak i złożonych

czynności, mogą także wprowadzać unieruchomienie części lub całego

ciała.

Zmiany w motoryce osoby poddanej hipnozie przebiegają według

różnych schematów w hipnozie sennej i aktywnej. Hipnoza senna

charakteryzuje się na ogół przebiegiem mniej dynamicznym,

pozwalającym na dość łatwe rozgraniczenie stadiów: lekkiego

background image

(somnolencja), średniego (hipotaksja) i głębokiego (somnambulizm). W

fazie somnolencji pojawia się ogólne obniżenie napięcia mięśniowego,

uczucie senności i zwolnienie tempa procesów psychicznych. Człowiek

znajdujący się w tym stanie ma jednak zachowaną swobodę ruchów,

chociaż na ogół "nie chce mu się" poruszać. Oczy są zamknięte, ale

istnieje możliwość ich otworzenia i samodzielnego przerwania procesu

hipnotycznego. Po uzyskaniu hipotaksji pojawia się utrata swobody

ruchów i niemożność samodzielnego otwarcia oczu. Poruszanie

kończynami jest możliwe, ale pod wpływem odpowiednich sugestii, z

odczuciem, że są to ruchy kierowane przez działania hipnotyzujące.

Skłanianie osoby znajdującej się w stanie hipotaksji do wstania,

chodzenia lub otwarcia oczu najczęściej powoduje samoistną

dehipnotyzację, z wyjątkiem rzadkich przypadków samoistnego przejścia

w tym momencie w stan hipnozy głębokiej.

Osoby uzyskujące stadium somnambulizmu charakteryzują się już

pełnym podporządkowaniem reakcji mięśniowych sugestiom

prowadzącego hipnozę. Mogą swobodnie poruszać się, także z

otwartymi oczami, wykonywać różne czynności (np. rysować, pisać,

jeść), nawet takie, które wymagają dużej dynamiki ruchu (np. bieganie,

skakanie) lub są czynnościami bardzo złożonymi (np. jazda na nartach,

prowadzenie samochodu). Oczywiście, aby uniknąć nieporozumień,

należy w tym miejscu podkreślić, że mogą to być wyłącznie takie

czynności, które osoba zahipnotyzowana potrafiłaby także wykonać w

stanie czuwania.

Zaktywizowanie ruchowe osoby zahipnotyzowanej oznacza przejście

od hipnozy sennej do aktywnej. Postępowanie takie, częste w hipnozie

eksperymentalnej, nie jest na ogół potrzebne w hipnoterapii, chyba że

aktywność ruchowa pacjenta jest niezbędna do przeprowadzenia badań

background image

diagnostycznych lub stanowi element programu terapeutycznego (np.

ćwiczenia w rehabilitacji motorycznej). Wyodrębnienie poszczególnych

stadiów w hipnozie aktywnej jest dużo trudniejsze, a czasami wręcz

niemożliwe. Ten rodzaj indukcji hipnotycznej pomija fazę relaksacji i

polega na stosunkowo szybkim przejściu od pełnej aktywności stanu

czuwania do stanu hipnozy głębokiej –

również aktywnej.

Hipnotyzowanie takie może być przeprowadzone na stojąco, w czasie

chodzenia lub wykonywania jakichkolwiek czynności pod warunkiem, że

zaistnieje możliwość nawiązania tego specyficznego raportu

psychicznego, jaki powstaje pomiędzy hipnotyzującym a

hipnotyzowanym.

Uważny obserwator potrafi niekiedy dostrzec szybki rozwój stanu

hipnotycznego, wyrażający się zautomatyzowaniem ruchów

zawężającym się gwałtownie polem uwagi osoby hipnotyzowanej, lub

inne podobne objawy. Poruszanie się osoby zahipnotyzowanej (Jedzie o

tym jeszcze mowa przy analizowaniu reakcji indywidualnych) może być

wyraźnie "senne", "lunatyczne", "zautomatyzowane", ale bywa także w

pełni sprawne i bardzo trudne do odróżnienia od normalnego poruszania

się w stanie czuwania (dotyczy to także mowy).

Istnieją jednak takie reakcje mięśniowe, które traktuje się już jako

specyficzne dla stanu hipnozy. Należy do nich "automatyczne pisanie",

polegające na tym, że po podaniu odpowiednich sugestii ręka osoby

zahipnotyzowanej "sama" pisze na zadany lub dowolny temat. Jak się

łatwo domyślić, zjawisko to zostaje niekiedy wykorzystane w

postępowaniu diagnostycznym. Walor takiego pisania polega niekiedy na

tym, że osoba zahipnotyzowana pisemnie przedstawia sprawy, które

przez nią samą są nie uświadamiane lub w inny sposób ukrywane.

Bardziej złożone jest zjawisko "pisma lustrzanego", a więc takiego

background image

kreślenia liter, że są one możliwe do odczytania po przystawieniu lustra,

w odbiciu. Zdumiewająca jest niekiedy łatwość, z jaką piszą w ten

sposób niektóre osoby zahipnotyzowane, nie umiejące (podobnie jak

większość ludzi) wykonać podobnych czynności na jawie. Z drugiej

strony wiadomo jednak, że podobny sposób pisania występuje u

niektórych pacjentów neurologicznych: tam – jako przejaw choroby, tutaj

– jako rezultat szczególnego i odwracalnego stanu psychicznego. , Do

najbardziej ulubionych demonstracji hipnotyzerów estradowych należało

wykonywanie tak zwanego "mostu kataleptycznego", ukazującego

rzekomą potęgę władzy hipnotyzera nad ludzkim ciałem. Byli i tacy,

którzy dla spotęgowania efektu stawali na klatce piersiowej swojej ofiary

(bo tak już to trzeba nazwać), która w stanie bardzo dużego

usztywnienia mięśni spoczywała "przez pewien czas, niczym most, na

dwóch punktach podparcia w okolicach głowy (podstawa czaszki) i pięt.

Spektakularność takiego widowiska przyczyniła się do tego, że podobne

demonstracje (na szczęście już bez użycia hipnozy) są także

współcześnie przedstawiane publiczności przez uzdolnionych

iluzjonistów. Faktem jest jednak, że można zmusić mięśnie człowieka

zahipnotyzowanego do tak znacznego wysiłku, który nie byłby możliwy w

stanie czuwania. Wykonanie mostu kataleptycznego jest możliwe w

sposób świadomy przez wielu w miarę wysportowanych i niezbyt

ciężkich ludzi, ale hipnoza zwiększa te możliwości. Oczywiście i w tym

zjawisku nie ma niczego z czarów i cudów, obowiązują zasady bilansu

energetycznego.

Most kataleptyczny w hipnozie (podobnie jak pełny łuk histeryczny i

reakcje mięśniowe w katalepsji sztywnej) możliwy jest do uzyskania tylko

wówczas, gdy osoba zahipnotyzowana jest w ogóle fizjologicznie zdolna

do takiego wysiłku, chociaż może w stanie czuwania nigdy nie

background image

wykorzystywać aż tak bardzo swoich mięśni, uważając, że jest to

niemożliwe. Inaczej mówiąc mamy wtedy do czynienia z przekroczeniem

pewnej bariery psychologicznej, ale nie fizjologicznej. Po dłuższym

wykonaniu takiej figury pojawi się silne zmęczenie mięśni, a niektórzy

autorzy uważają, że może nawet nastąpić naderwanie przyczepów

mięśniowych. Pogląd taki nie jest powszechny w związku z dowodami na

to, że człowiek zahipnotyzowany kontroluje jednak przez cały czas

sytuację w sposób nieświadomy i w momencie rzeczywistego zagrożenia

reaguje obronnie samoistną dehipnotyzacją.

Osoby o cechach histerycznych ujawniają niekiedy w czasie hipnozy

różnego rodzaju drgawki i drżenia, pojawiające się bez żadnych sugestii

w tym zakresie. Najczęściej jest to forma nie uświadomionego zwracania

uwagi na siebie hipnotyzującego w celu wzbudzenia dodatkowego

zainteresowania swoim stanem. Wszelkie objawy mięśniowe

naśladujące porażenia lub napad epileptyczny są na tyle bardziej

"udane", na ile pacjent miał okazję obserwować prawdziwe zaburzenia

tego typu. Jest to wyraźnie widoczne przy różnego rodzaju "porażeniach"

demonstrowanych w hipnozie według własnych wyobrażeń pacjenta na

ten temat, bez znajomości pełnego obrazu neurologicznego.

Badacze hipnozy odnotowują także, rzadko spotykane współcześnie

na naszym terenie, histeryczne objawy "opętania", wyrażające się w

czasie hipnozy (lub poza hipnozą) złożonymi reakcjami mimicznymi,

pantomimicznymi i wokalizacyjnymi. Osobiście nie spotkałem dotychczas

takiego przypadku (nie ma ich obecnie w Polsce?), chociaż, oglądając

francuskie filmy naukowe na ten temat, przyznaję, że czynią one dość

duże wrażenie nawet na osobach obytych ze zjawiskami hipnotycznymi,

a także histerycznymi.

REGRESJA WIEKU

background image

Szczególnym sposobem wykorzystania złożonych halucynacji

hipnotycznych jest zjawisko regresji wieku, polegające na tym, że osoba

zahipnotyzowana może "wędrować w czasie" i w ten sposób daje się

przeprowadzić cofnięcie do wcześniejszych okresów życia. Istnieje kilka

metod uzyskiwania regresji wieku, ale najczęściej używane są sugestie

typu: "Przenoszę panią teraz do okresu, kiedy urodziła się pani młodsza

siostra" lub "Za chwilę poczuje pan, że znów ma pan sześć lat i to jest

ten moment, kiedy przywieziono pana do szpitala". Oczywiście

podawanie takich sugestii wymaga, co jest zresztą w ogóle warunkiem

wstępnym prowadzenia hipnozy, dobrego rozeznania biografii osoby

hipnotyzowanej.

Niekiedy, szczególnie w hipnozie eksperymentalnej prowadzonej z

osobami o żywej wyobraźni, można sugerować poruszanie się

"wehikułem czasu" i tym sposobem uzyskiwać dowolną regresję wieku.

W przypadku skutecznego wywołania tego zjawiska zachowanie osób

zahipnotyzowanych przypomina, niekiedy z dużą dokładnością

zachowanie charakterystyczne dla tego wieku, do którego nastąpiło

cofnięcie. W związku z takimi eksperymentami poczyniono wiele

interesujących obserwacji dotyczących sposobu mówienia, pisania,

rysowania, liczenia i innych czynności, które mają swoje cechy

charakterystyczne w poszczególnych fazach rozwojowych.

Cofnięcie do wieku przedszkolnego wywołuje na przykład "utratę"

zdolności pisania i czytania, prymitywne liczenie, rysowanie w sposób

typowy dla tego wieku, ubóstwo języka itp. Niektórzy badacze podają

także, że cofnięcie do wieku poniżej 6 miesięcy życia powoduje ponowne

pojawienie się odruchu Babińskiego, który – jak wiadomo – w starszym

wieku zanika. Sceptycy wyrażają jednak w tym miejscu pogląd, że

wywołanie tego odruchu jest możliwe także w czasie snu fizjologicznego

background image

i dlatego jego pojawienie się w hipnozie nie wydaje się niczym

nadzwyczajnym.

Wielokrotnie starano się zgłębić naturę zjawiska regresji wieku,

dyskutując głównie nad tym, czy osoba znajdująca się w tym stanie

odgrywa siebie z dzieciństwa zgodnie z wyobrażeniami na ten temat, czy

też jest to rzeczywiste przeżycie wyznaczonych regresją momentów

wcześniejszego życia. Niestety, powiedzmy od razu, że zwolennicy obu

tych poglądów dysponują mocnymi argumentami, co skłania jeszcze

innych badaczy (np. Erickson, Wolberg) do przyjęcia, że regresja wieku

jest połączeniem grania roli i rzeczywistego przeżycia. W sporze tym

możliwe jest przyjęcie jeszcze jednego wariantu, za którym

opowiadałbym się także osobiście, mianowicie takiego, że istnieją różne

rodzaje reakcji hipnotycznych poszczególnych osób – są osoby

predysponowane do grania roli w hipnozie i takie, które rzeczywiście i w

pełni przeżywają wszystkie halucynowane sytuacje.

Niezależnie jednak od tego, z jakim mechanizmem psychologicznym

mamy tutaj do czynienia, zjawisko regresji wieku jest wielce interesujące

dla badaczy eksperymentalnych, a także hipnoterapeutów

poszukujących możliwości jego coraz lepszego wykorzystania w

leczeniu. Stwierdzono na przykład,

że osoba hipnotycznie

zregresjonowana może przypomnieć sobie wydarzenia, osoby, nazwy, z

którymi miała do czynienia we wcześniejszym wieku. Czy można się

dziwić, że chociażby z tego tylko powodu jest to zjawisko interesujące

nie tylko terapeutów, ale także policje w różnych krajach, nie mówiąc już

o zwolennikach teorii reinkarnacji oraz przeciętnych śmiertelnikach,

którzy zgubili gdzieś ważne dla siebie przedmioty?

Istnieje wiele dowodów na to, że przynajmniej w niektórych

przypadkach regresja wieku pozwala na prawdziwe odtworzenie śladów

background image

pamięciowch, których zaktualizowanie w stanie czuwania nie jest

możliwe. Bardzo interesujące dla analiz psychologicznych (także

diagnostycznych) są rysunki osób zregresjonowanych do wieku

dziecięcego. Znów nie zawsze, ale dość często są to rysunki wykonane

w sposób na tyle charakterystyczny dla określonego wieku, że próba

wykonania podobnego zadania w stanie czuwania nie udaje się nikomu,

kto nie posiada szczegółowej wiedzy psychologicznej na ten temat.

Dla osób pragnących dowodów neurologicznych istnienia omawianych

tutaj zjawisk mogę podać informację o doniesieniu naukowym, że

regresja wykonana u epileptyka do wieku poprzedzającego

występowanie padaczki spowodowała pojawienie się prawidłowego

zapisu EEG. Wielokrotnie badano także odpowiednimi testami poziom

inteligencji osób zregresjonowanych i uzyskiwano wyniki zgodne z

normami dla tego wieku, chociaż zdarzało się także, że przy regresji

wieku do lat trzech badacze uzyskiwali wyniki typowe dla dzieci

siedmioletnich. Szczegółowe badania metodami projekcyjnymi (głównie

testem Rorschacha) wykazywały jednak, że organizacja osobowości

osób zregresjonowanych jest w większości dojrzała, a nie taka, jak w

wieku dziecięcym.

Ustosunkowanie się do takich i wielu innych badań jest ogromnie

trudne, jeśli nie wręcz niemożliwe. Wynika to z omówionych już

wcześniej trudności metodologicznych w badaniu zjawisk hipnotycznych.

Każdy z badaczy hipnotyzuje swoją metodą, wprowadza wiele

kontrolowanych i niekontrolowanych sugestii, dobiera osoby badane

według własnych kryteriów i w rezultacie uzyskuje wyniki, których już nikt

później nie może dokładnie zweryfikować.

Regresja wieku pozwala niekiedy na uzyskiwanie rezultatów

zdumiewających i wysoce wiarygodnych. Należą do nich dobrze

background image

opracowane przypadki osób, które w okresie dzieciństwa zmieniły strefę

językową i w wieku dorosłym absolutnie nie potrafiły posługiwać się

mową swojego dzieciństwa, a jednak podczas regresji hipnotycznej z

łatwością używały tego "całkowicie zapomnianego" języka. Interesujące

są wypowiedzi osób zregresjonowanych do wieku niemowlęcego, którym

polecono pamiętać po hipnozie swoje przeżycia. Trudno jednak

skontrolować prawdziwość takich wypowiedzi, podobnie jak trudno

ustosunkować się do relacji osób informujących po takim

eksperymencie, jak wyglądał ich moment urodzenia, a nawet chwila

zapłodnienia i życie wewnątrzmaciczne.

Ciekawość człowieka jest, oczywiście, nieograniczona i dlatego,

chociaż nie należy to do tematów objętych tym opracowaniem,

odnotujmy, że prowadzi się w świecie sporo eksperymentów

dotyczących regresji wieku jeszcze bardziej wstecz, poszukując

dowodów istnienia człowieka w poprzednim wcieleniu. Od czasu do

czasu obiegają więc świat wieści o tym, że ktoś uczestniczący w takim

eksperymencie zaczął nagle przemawiać językiem starogreckim lub

hebrajskim, podając prowadzącemu eksperyment informacje na temat

swojego poprzedniego wcielenia. Podobnie rzecz ma się przy

stosowaniu progresji hipnotycznej, a więc przenoszenia osoby

zahipnotyzowanej w przyszłość.

Oficjalna nauka ustosunkowuje się do tych wszystkich doniesień, jak

do fantazji i oszustw, a opowieści na temat takich eksperymentów

traktuje się podobnie jak opowieści o latających talerzach. Nie

zapominajmy jednak, że większość współczesnych naukowców,

wykształconych w regułach obowiązujących na terenie nauk

matematyczno-fizycznych i przyrodniczych, rozumuje według zasady:

"nic, co nie mieści się w znanych mi regułach – nie istnieje!" Czy na

background image

pewno?

PROCESY PAMIĘCIOWE W HIPNOZIE

Psychologiczne analizy procesów pamięciowych prowadzone były od

początku istnienia psychologii jako nauki. Jest to zrozumiałe, jeśli

uświadomimy sobie, jak wiele czynności ludzkich zależy od sprawnego

funkcjonowania tych procesów. W badaniach laboratoryjnych, w

tysiącach odpowiednio zaprogramowanych badań, ustalono ogólne i

szczegółowe prawidłowości przebiegu tych procesów. Nie udało się

dotąd uzyskać pewności, czym w istocie jest zapis

pamięciowy, chociaż coraz więcej argumentów przemawia za tym, że

engram (ślad pamięciowy) powstaje jako specyficzna struktura białkowa.

Niezależnie od tego jednak, czym jest pamięć, wiadomo, że ten zespół

procesów psychicznych funkcjonuje, że niekiedy pojawiają się

zakłócenia pamięci oraz, że istnieją czynniki optymalizujące przebieg

procesów pamięciowych. Bez przesady można też powiedzieć, że nasza

współczesna wiedza o procesach pamięciowych byłaby dużo uboższa,

gdyby nie interesujące wyniki badań nad pamięcią w hipnozie.

Szczególne funkcjonowanie procesów pamięciowych w stanie

hipnotycznym znane było od dawna i w rozmaity sposób

wykorzystywane. Zainteresowanie Freuda hipnozą również zaczęło się

od obserwacji dotyczących przypominania sobie przez

zahipnotyzowanych pacjentów wydarzeń z przeszłości. Freuda

zniechęciło do hipnozy to, że owe wspomnienia dość często mieszają się

w trudny do rozróżnienia sposób z fantazjami, a ponadto metody

psychoanalityczne (na przykład technika wolnych skojarzeń) dostarczały

bardziej prostych sposobów odtwarzania odległych wspomnień.

Faktem jest jednak, że człowiek ma znacznie bogatszy zapis

background image

pamięciowy niż mu się to wydaje na podstawie umiejętności

przypominania sobie przeszłych wydarzeń, w stanie czuwania. Badacze

tych zagadnień nie są zgodni co do tego, czy wszystko, co raz zostało

zapisane w pamięci człowieka, pozostaje tam w sposób trwały, czy też

dotyczy to tylko niektórych śladów pamięciowych.

Przypomnijmy, że najprostszy podział procesu pamięciowego

wyróżnia trzy zasadnicze fazy: zapamiętywanie (tworzenie śladów

pamięciowych), przechowywanie materiału (utrzymywanie śladów

pamięciowych) i przypominanie (aktualizowanie śladów pamięciowych).

Właśnie ta ostatnia faza ogranicza często naszą zdolność posługiwania

się materiałem pamięciowym wskutek trudności w aktualizowaniu

niektórych śladów pamięciowych. Trudności te mogą mieć charakter

przejściowy, wynikający na przykład z zakłócającego wpływu emocji.

Przekonało się o tym wiele osób mających "pustkę" w głowie na

egzaminie i przypominających sobie wszystko to, co potrzebne, po

wyjściu z sali egzaminacyjnej.

W innych przypadkach zakłócenia procesu przypominania powstają

wskutek zmęczenia, psychologicznych mechanizmów obronnych i innych

jeszcze przyczyn. Odpowiednie badania wskazują na okoliczności

zakłócające proces zapamiętywania lub przechowywania materiału

pamięciowego i tutaj również, chociaż w mniejszym stopniu, pomocne są

badania nad przebiegiem tych procesów w hipnozie.

Nie można w sposób jednoznaczny określić, jakie są proporcje

dających się i nie dających się zaktualizować na jawie śladów

pamięciowych poszczególnych ludzi. Wiele przemawia za tym, że te

ukryte engramy występują u każdego z nas w dużej ilości i w sposób nie

uświadomiony wpływają na nasze zachowanie, czyniąc je niekiedy

pozornie niezrozumiałym. Pamięciowy zapis naszych doświadczeń

background image

życiowych stanowi istotny element osobowości, pobudza lub hamuje jej

rozwój, leży u podstaw reakcji nerwicowych i innych zakłóceń

psychicznych, stanowi jedną z podstaw procesów motywacyjnych.

W stanie hipnotycznym (po aktywizacji umożliwiającej osobie

zahipnotyzowanej mówienie) zdolność przypominania sobie odległych

wydarzeń jest na ogół od razu większa niż w stanie czuwania, nawet bez

żadnych dodatkowych sugestii w tym zakresie. Wynika to

najprawdopodobniej z ułatwienia przypominania poprzez silną

koncentrację uwagi i wyeliminowanie dystraktorów. Bardziej

zaawansowanej penetracji śladów pamięciowych dokonuje się na ogół

poprzez wykorzystanie zjawiska hipnotycznej regresji wieku. W

zależności od celu eksperymentu lub badania to "cofnięcie czasu" może

dotyczyć kilku godzin, dni lub wielu lat. Nie zawsze, cc prawda, ale

jednak stosunkowo często, udaje się wówczas osobie zahipnotyzowanej

przypomnieć sobie wydarzenia, nazwiska i inne fakty, co do których

istniało przekonanie, że dawno zostały zapomniane.

Jeden z prostych eksperymentów na ten temat jest równocześnie

sprawdzianem rzeczywistości przeżyć związanych z regresją wieku.

Osobę zahipnotyzowaną cofa się do jakiegoś odległego, znaczącego

dnia w jej życiu i w trakcie opowiadań na temat wydarzenia tego dnia

zadaje się pytanie: a jaki to jest dzień tygodnia? Jeśli poznawalibyśmy w

ten sposób przebieg dnia, w którym osoba zahipnotyzowana obchodziła

swoje na przykład dziesiąte urodziny lub był to dzień pierwszego pójścia

do szkoły, to łatwo sprawdzić w odpowiednim kalendarzu prawdziwość

takiej informacji. Kilka podobnie skonstruowanych sprawdzianów daje

nam odpowiedź na to, czy regresją była rzeczywista, a przy okazji

stanowi przykład ukazujący, jakie błahe treści pamięciowe

przechowujemy przez wiele lat, nie zdając sobie z tego sprawy.

background image

Możliwość przeszukiwania zakamarków pamięci w hipnozie stanowi

tylko jeden z kierunków działań eksperymentalnych lub diagnostyczno-

terapeutycznych. Poniekąd przeciwstawnym zjawiskiem jest amnezja

hipnotyczna. Na ogół przyjmuje się, że przeżycia osoby głęboko

zahipnotyzowanej objęte są samoistną amnezja, będącą równocześnie

wskaźnikiem tego, że uzyskana została faza somnambulizmu. W

lżejszych stanach hipnotycznych amnezja występuje częściowo

(pozostawiając tzw. wyspy pamięciowe) lub nie ma jej wcale. Jest to

niekiedy przyczyna rozczarowania osoby hipnotyzowanej, która

pamiętając przebieg eksperymentu lub zabiegu uważa, że nie była

zahipnotyzowana.

Niezależnie od pewnych różnic indywidualnych, które są omawiane w

dalszej części książki, istnieją także ogólne prawidłowości związane z

możliwością sterowania sugestiami zakresem niepamięci i trwałością

tego zjawiska. Można na przykład podać sugestię osobie głęboko

zahipnotyzowanej, że cały przebieg eksperymentu (zabiegu) będzie

przez nią dokładnie zapamiętany i przypomni się bezpośrednio po

dehipnotyzacji lub później na określony sygnał (na przykład w formie

sugestii pohipnotycznej: "przypomni pan sobie wszystko, co się z panem

działo w hipnozie, w momencie gdy sięgnę po notatnik"). Można również

sugerować całkowitą lub częściową amnezję, ale powodzenie takich

sugestii możliwe jest tylko wówczas, gdy osiągnięty został stan

hipnotyczny bardzo bliski somnambulizmowi.

W przypadkach mniej głębokiej hipnozy amnezja nie wystąpi nawet

przy intensywnym jej sugerowaniu. Czas trwania niepamięci

hipnotycznej jest indywidualnie bardzo zróżnicowany, od kilku minut do

wielu lat, a może nawet pełnej trwałości, co z przyczyn technicznych

trudno dowieść. Somnambuliczna amnezja samoistna, jeśli nie była

background image

wzmocniona dodatkowymi sugestiami ustępuje na ogół stopniowo po

kilku dniach, najdalej tygodniach. Zastosowanie sugestii blokujących

przypominanie może być jednak skuteczne co najmniej przez dwa lata,

czego dowiedziono w odpowiednich eksperymentach.

Omówienie przebiegu procesów pamięciowych w hipnozie byłoby

niepełne, gdybyśmy pominęli zagadnienia związane z uczeniem się. Jest

to problematyka na tyle ważna, że wiążą się z nią nadzieje zarówno

dydaktyków, jak i hipnotyzerów. Na podstawie istniejących już w tym

zakresie badań można przyjąć, że efektywność uczenia w hipnozie jest

wyższą niż w stanie czuwania. Dotyczy to zarówno warunkowania

reakcji, jak i nabywania wiedzy. Nie ma jednak żadnych podstaw do

twierdzenia, że stan hipnotyczny rozszerza naturalne możliwości

pojedynczych osób pod tym względem. Zwiększona wydajność uczenia

w hipnozie (zakres, tempo) wynika bowiem z możliwości uzyskania w

tym stanie optymalnych warunków sprzyjających szybkiemu i trwałemu

zapamiętywaniu materiału (treningowi reakcji). Dzieje się tak głównie

wskutek odpowiedniego zorganizowania procesów uwagi, wzmożenia

motywacji do uczenia się i wyeliminowania czynników zakłócających

proces uczenia się na jawie. Wyniki uzyskiwane przez poszczególne

osoby są, co prawda, zróżnicowane, ale zachęcające. Jednak nie na

tyle, aby zaspokoić "apetyty" niektórych osób pragnących uczyć się lekko

i bez wysiłku we śnie.

SUGESTIE POHIPNOTYCZNE

Realizowanie różnego rodzaju sugestii podanych w hipnozie po

zakończeniu eksperymentu lub zabiegu jest zjawiskiem bardzo

interesującym i szczególnie ważnym dla hipnoterapii. Wielokrotnie

zastanawiano się nad tym, jaki jest mechanizm tego zjawiska, ale –

niestety – nie umiemy wyjść poza sferę hipotez w tym względzie.

background image

Wielu badaczy hipnozy uważa, że pozostawienie do realizacji sugestii

pohipnotycznej powoduje, iż przeprowadzona następnie dehipnotyzacja

jest w istocie niepełna – pozostaje jakiś fragment stanu hipnotycznego

(może podobny do tzw. snu parcjalnego?), współistniejący przez różnie

długi okres czasu ze stanem czuwania i nie zakłócany snem

fizjologicznym. W określonym, wyznaczonym podczas hipnozy

momencie następuje realizacja sugestii pohipnotycznej, powodująca

równocześnie ustąpienie owego zalegającego fragmentu stanu

hipnotycznego. Hipoteza taka, chociaż nieco karkołomna z punktu

widzenia naszej współczesnej wiedzy na temat właściwości snu i

czuwania, jest jednak na tyle przekonująca, że oczywisty wydaje się fakt,

iż utrzymywanie się, a następnie realizowanie sugestii pohipnotycznej

samo w sobie stanowi dowód przedłużonego działania hipnozy.

Można jednak to zjawisko potraktować inaczej i przyrównać .je do

tego, co wiemy na temat czynności natrętnych, kompulsywnych. To

znane w psychologii zjawisko polega na występowaniu u niektórych

pacjentów "wewnętrznego przymusu" wykonywania rozmaitych, niekiedy

prostych i banalnych, a niekiedy dziwacznych, absurdalnych czynności.

Próbując zinterpretować w kategoriach psychologicznych mechanizm

natręctw – można powiedzieć, że jest to szczególny rodzaj efektu

psychicznego, polegający na powstaniu z nie znanych przyczyn

uporczywej fiksacji procesu motywacyjnego. W rezultacie pacjent

wielokrotnie powtarza te same czynności ruchowe, niekiedy całe zespoły

działań" lub wielokrotnie realizuje te same schematy w procesach

myślowych. Być może, wprowadzenie w czasie hipnozy sugestii, której

realizacja przewidziana jest w terminie późniejszym, powoduje sztuczne

wytworzenie natręctwa.

Fakt, że w hipnozie eksperymentalnej najczęściej stosowane są

background image

sugestie hipnotyczne przewidziane do jednokrotnego zrealizowania, w

niczym nie osłabia tej hipotezy, ponieważ równie dobrze można

wytworzyć (czyni się tak często w hipnoterapii) proces wielokrotnego

realizowania określonych sugestii dopełniających się zawsze po

zadziałaniu określonych bodźców sytuacyjnych. Interesujące są w tej

mierze wypowiedzi osób poddawanych działaniu sugestii

pohipnotycznej. Najczęściej słyszymy wówczas określenia: "czułem

wewnętrzny przymus wykonania tej czynności", "coś popychało mnie do

takiego właśnie działania", "nie wiem, dlaczego to zrobiłem, ale

wiedziałem, że muszę to zrobić", a nawet takie: "wiedziałem, że to jest

najprawdopodobniej sugestia pohipnotyczna, próbowałem się obronić

przed jej działaniem, ale to było silniejsze ode mnie".

Bardzo często sugestiom pohipnotycznym towarzyszy niepamięć tego,

że zostały one wywołane w hipnozie. Amnezja taka może być

naturalnym rezultatem przyjęcia sugestii w stanie głębokiej hipnozy, lub

też wynika z dodatkowych sugestii eksperymentatora, blokujących

zdolność przypomnienia sobie faktu podawania sugestii pohipnotycznej.

Charakterystyczne staje się wówczas podawanie przez osoby badane

paralogicznych wyjaśnień postępowania wynikającego z realizacji

sugestii pohipnotycznej. Dzieje się tak nawet wówczas, jeśli

wprowadzona zostanie sugestia dziwaczna w swej treści. W prostym

przykładzie sugestii nakazującej, aby w określonym momencie po

zakończeniu hipnozy osoba badana przeniosła krzesło w inny punkt

pomieszczenia, słyszymy na ogół wyjaśnienie: "to krzesło nie stało na

swoim miejscu".

W badaniach eksperymentalnych stosuje się niekiedy sugestie,

których wykonanie, jak się wydaje, nie pozwala na logiczne wyjaśnienie,

na przykład: "w momencie gdy przesunę klucze leżące na stole – zerwie

background image

się pan z krzesła i wykona pięć przysiadów". Po dopełnieniu tej sugestii

na stosowne pytanie można jednak usłyszeć spokojną odpowiedź:

"bardzo ścierpły mi nogi i musiałem się trochę rozruszać". Badając

ewentualną odporność poszczególnych osób na realizację dziwacznych

sugestii lub ich zdolność paralogicznego wyjaśnienia swoich czynności

można posunąć się jeszcze dalej, podając sugestię: "kiedy będziemy się

żegnać, pan wykrzyknie – kukuryku na patyku!" Jednak nawet wówczas

można usłyszeć w formie wyjaśnienia: "chciałem tym sposobem

podkreślić, że czuję się po zabiegu bardzo dobrze i jest mi wesoło".

Nie należy przypuszczać, że podobne sprawdziany eksperymentalne

służą zaspokajaniu pustej ciekawości eksperymentatora. Dobre

poznanie możliwości wprowadzania dziwacznych i trudnych do

zrealizowania sugestii jest niezmiernie istotne przy formułowaniu

programu hipnoterapii. Niezmiernie trudno jest bowiem odpowiedzieć na

pytanie, czy student uczestniczący dobrowolnie w badaniach nad

hipnozą i skłoniony do zapiania jak kogut ma do pokonania większy, czy

też mniejszy opór wewnętrzny w porównaniu z alkoholikiem, któremu

podaje się sugestię, aby "szerokim łukiem" omijał sklepy monopolowe?

Który z nich ma uczucie większej dziwaczności swojego działania?

Bardzo interesującym zagadnieniem jest sprawa trwałości sugestii

pohipnotycznych i sposobu ich realizowania po dłuższym czasie.

Niestety, nie można z góry przewidzieć, czy sugestie wprowadzane u

poszczególnych osób będą mniej lub bardziej trwałe. Poza techniką

samego wprowadzania sugestii pohipnotycznych istotną rolę odgrywają

bowiem bliżej nie rozpoznane dotąd właściwości indywidualne

poszczególnych osób. Stanowi to pewien problem przy hipnoterapii, o

którym będzie jeszcze mowa. W niektórych przypadkach sugestie są

jednak bardzo trwałe, czego przykładem może być następujący

background image

eksperyment.

Studentce uczestniczącej w serii eksperymentów hipnotycznych, która

ujawniała zdolność do przeżywania skomplikowanych zjawisk

hipnotycznych, podałem w czasie ostatniego eksperymentu sugestię, że

określonego dnia, w ściśle wyznaczonej godzinie, zatelefonuje do mnie,

podając złożoną kombinację cyfr. Termin realizacji tej sugestii

wyznaczyłem za dziesięć miesięcy, wprowadziłem pełną amnezję

podania tej sugestii i zgodnie z ogólnym programem prowadzonych

eksperymentów kontakty nasze zostały przerwane^ W wyznaczonym

terminie zasiadłem przy telefonie, który zadzwonił z pięciominutowym

opóźnieniem. Studentka po upewnieniu się, że mówi ze mną, lekko

zdyszanym głosem podała oczekiwaną kombinację cyfr, a następnie

zaczęła mnie przepraszać, że nie wie, dlaczego, ale musiała mi to

powiedzieć. W tym momencie zapytała mnie także, czy nie jest to

przypadkiem realizacja sugestii pohipnotycznej?

Umówiłem się z nią na bezpośrednią rozmowę w celu uzyskania

dodatkowych wyjaśnień. Okazało się, że przez całe dziesięć miesięcy, w

czasie których studiowała, wypoczywała, podróżowała itd., ani przez

moment "nie przyszło jej do głowy", że ma do wykonania jakąś czynność

zasugerowaną w hipnozie. Dopiero w wyznaczonym dniu, po obudzeniu

się, pomyślała, że powinna do mnie zatelefonować, ale w pierwszej

chwili odrzuciła tę myśl jako bezsensowną. W ciągu dnia jeszcze

kilkakrotnie w różnych momentach nieoczekiwanie nachodziła ją myśl,

że powinna jednak do mnie zatelefonować. Zadawała sobie pytanie "po

co?", przecież nie ma mi nic do powiedzenia. Parę minut po dwudziestej

(miała telefonować o dwudziestej trzydzieści) wyszła z akademika

zdecydowana do mnie zatelefonować, chociaż nadal miała uczucie, że

"pewnie się wygłupi, bo nie ma przecież nic do powiedzenia". O

background image

dwudziestej trzydzieści weszła do budki telefonicznej i wykręciła mój

numer telefonu. Zorientowała się, że automat jest popsuty i wówczas

poczuła lekki niepokój. Pobiegła do następnego automatu i stamtąd

dodzwoniła się do mnie. Po usłyszeniu mojego głosu "przyszło jej do

głowy", aby podać pewną kombinację cyfr. Poczuła wówczas ulgę i

uświadomiła sobie, że zapewne realizuje sugestię pohipnotyczna.

Przebieg tego eksperymentu był tak dobry, że aż mnie zaniepokoił.

Zapytałem, co by zrobiła, gdyby nie mogła się do mnie z jakichkolwiek^

powodów dodzwonić. Wyjaśniła, że pomyślała o tym w czasie biegu do

następnej budki telefonicznej – wysłałaby wówczas do mnie widokówkę

z pozdrowieniami. Było to zgodne z dodatkową sugestią

zabezpieczającą, którą podałem jej dziesięć miesięcy wcześniej.

Podobne eksperymenty prowadzili inni badacze, uzyskując pełną

realizację, nawet bardziej złożonych sugestii, po dwóch latach. Wyniki

tych eksperymentów czynią nieprawdziwym dość szeroko

rozpowszechnione mniemanie, że efekty hipnozy są nietrwałe i tym

samym zniechęcają do jej stosowania. Niewątpliwie duża trwałość

sugestii pohipnotycznych nie występuje u wszystkich somnambulików,

ale nie ogranicza to jeszcze w sposób istotny możliwości wynikających

ze stosowania tej metody.

Nie jest prawdą, że sen fizjologiczny niweczy efekty stanu

hipnotycznego, pod warunkiem, że zastosowane zostaną dodatkowe

sugestie zabezpieczające przed samoistną dehipnotyzacją w czasie snu.

Potwierdzeniem tego może być eksperyment wykonany przez kolegów w

Czechosłowacji, którzy wprowadzili pacjentkę w stan hipnozy trwający

nieprzerwanie (?) przez dwa tygodnie. W tym czasie pacjentka

prowadziła normalny tryb życia, jadła, spała i realizowała czynności

fizjologiczne. Po dwóch tygodniach eksperyment zakończono, uznając,

background image

że mógłby on trwać przez dowolnie długi okres. Wątpliwość istnieje

jedynie co do tego, czy w czasie snu fizjologicznego pacjentka

równolegle znajdowała się w stanie hipnotycznym, czy też była to

samoistna przerwa w tym stanie, odnawiającym się po przebudzeniu,

wskutek działania odpowiedniej sugestii pohipnotycznej, bez

konieczności ponownego indukowania hipnozy. Wydaje się, że przy

obecnym stanie naszych metod badania snu fizjologicznego pełna

odpowiedź na to pytanie nie jest możliwa. Nie jest natomiast niczym

szczególnym pojawianie się stanu hipnotycznego bardzo szybko,

wskutek zadziałania wcześniej podanej sugestii pohipnotycznej, w ściśle

wyznaczonej tymi sugestiami sytuacji. Z możliwości takiej korzystają

rutynowo wszyscy badacze hipnozy i hipnoterapeuci, kierując się prostą

zasadą oszczędzania czasu.

Doprowadzenie do stanu hipnotycznego którąkolwiek z klasycznych

metod umożliwia wprowadzenie sugestii pohipnotycznej o treści

informującej, że w przyszłości wprowadzenie w stan hipnozy będzie

następowało z równym skutkiem po zastosowaniu takich to a takich

działań. Bezpieczeństwo osoby hipnotyzowanej wymaga jednak

rygorystycznego przestrzegania zasady wprowadzania sugestii

wyłącznie o takiej treści, aby zahipnotyzowanie nie nastąpiło w

okolicznościach przypadkowych lub poprzez działanie obcych

niekompetentnych osób. Dlatego chociaż można sugestią pohipnotyczną

spowodować, że w przyszłości ta sama osoba uzyska stan głębokiej

hipnozy na przykład po klaśnięciu w .dłonie, dotknięciu ciała, podaniu

ręki itp., korzysta się raczej z uwarunkowań na bodźce bardziej

oryginalne, stosując równocześnie dodatkową klauzulę zabezpieczającą.

Klauzula ta (będąc w istocie sugestią pohipnotyczną) brzmi na ogół w

sposób następujący: "Odtąd będzie pan uzyskiwał stan głębokiej hipnozy

background image

szybko i łatwo w sytuacji, gdy... Będzie to jednak możliwe tylko wówczas,

gdy hipnozę będę prowadził osobiście lub wówczas, gdy będzie ona

prowadzona przez inną kompetentną osobę, do której będzie pan miał

zaufanie i na której działanie wyrazi pan zgodę. Nikt inny, a w

szczególności osoby niekompetentne w sprawach hipnozy lub osoby

działające wbrew pana woli, nie potrafią odtąd pana zahipnotyzować. Na

wszelkie działania takich osób jest pan trwale uodporniony, a próby

hipnotyzowania pana przez tanie osoby skończyłyby się całkowitym

niepowodzeniem".

Ten szczególny rodzaj sugestii pohipnotycznej pozwala na znaczne

uproszczenie samego procesu hipnotyzowania i wynikającą stąd

oszczędność czasu. Daje także możliwość demonstrowania zjawisk

hipnotycznych w przypadkach, gdy demonstracja taka jest uzasadniona,

a nie musi być równocześnie połączona ze szkoleniem w zakresie

indukcji hipnotycznej. W czasie demonstrowania zjawisk hipnotycznych

na zebraniach naukowych, a także w programie popularnonaukowym

realizowanym w telewizji posługiwałem się prostym i przygotowanym

specjalnie do tych celów sposobem wprowadzania w hipnozę,

opierającym się na wcześniej podanych sugestiach pohipnotycznych.

Sposób ten polegał na tym, że osoby poddawane hipnozie wpatrywały

się przez dwie, trzy sekundy w płomień zapalniczki, po którego

zgaszeniu natychmiast uzyskiwały stan głębokiej hipnozy. Oczywiście,

wszelkie próby naśladowania takiego sposobu wprowadzenia w hipnozę

przez osoby niepowołane skończyłyby się całkowitym niepowodzeniem,

a osoby poddawane przeze mnie temu zabiegowi były w pełni

zabezpieczone przed przypadkowym i nie kontrolowanym wejściem w

stan hipnozy. Przekonałem się jednak wówczas, że ten w istocie dość

spektakularny pokaz wzbudza nieufność, co do prawdziwości

background image

demonstrowanych zjawisk, u osób nie mających wiedzy i doświadczenia

w zakresie hipnozy. Trudno się temu dziwić zważywszy, że stan

hipnotyczny jest jednak stanem dość szczególnym i możliwość jego

wywołania tak prostą metodą wydaje się niektórym niewiarygodna, mimo

wszelkich dodatkowych wyjaśnień.

TEORIE HIPNOZY

Dokonany wyżej przegląd zjawisk hipnotycznych jest z natury rzeczy

opisowy i wskazuje na liczne znaki zapytania, jakie powstają przy

obcowaniu z tymi fenomenami. Najogólniej mówiąc wiemy już dużo na

temat tego, co się dzieje z człowiekiem zahipnotyzowanym i jakimi

metodami można wywołać poszczególne reakcje, Bardzo niewiele

można natomiast powiedzieć o tym, dlaczego występują poszczególne

zjawiska hipnotyczne i jaki jest mechanizm ich powstawania.

Dotychczasowe teorie na ten temat mają tyluż zwolenników, co i

przeciwników.

Koncepcje fizjologiczne zawierają twierdzenia, że w czasie hipnozy

dochodzi do rzeczywistych zmian fizycznych w układzie nerwowym.

Próbowano lokalizować te zmiany w istocie białej mózgu, w synapsach

oraz w autonomicznym układzie nerwowym. Nie uzyskano jednak

żadnych w pełni przekonujących dowodów tych zmian. "Wśród

pojawiających się teorii fizjologicznych hipnozy dają się wyróżnić cztery

zasadnicze koncepcje traktujące hipnozę jako: rodzaj snu, dziedziczny

mechanizm unieruchamiający, dysocjację –

odszczepienie od

aktywności nawykowych oraz jako kopię odruchu ustrojowego

zmienionego przez warunkowanie.

Traktowanie hipnozy jako pewnego rodzaju snu jest bardzo

rozpowszechnione i często znajduje odbicie w treści sugestii ("uśnie

pan") podawanych przez niektórych hipnotyzerów. Pogląd taki ma jednak

background image

głębsze uzasadnienie w teorii Pawłowa, który uważał, że z

fizjologicznego punktu widzenia istnieje duże podobieństwo pomiędzy

hipnozą a snem. Uczniowie Pawłowa – rozwijając badania nad

procesami pobudzania i hamowania – również uznali, że w czasie

hipnozy dochodzi do hamowania procesów nerwowych w niektórych

grupach komórek, podczas gdy w innych utrzymuje się pobudzenie

umożliwiające zachowanie kontaktu z osobą hipnotyzującą.

Samo wprowadzenie w hipnozę jest, zdaniem przedstawicieli tego

kierunku teoretycznego, wzbudzeniem odruchów warunkowych

wytworzonych w dzieciństwie przez matkę usypiającą dziecko.

Wyjaśnienia te nie są, niestety, przekonujące w zestawieniu z wynikami

EEG, procesów przemiany materii, krążenia mózgowego, czynności

serca, rytmu i głębokości oddechu, oporności elektrycznej skóry.

Wszystkie te badania dają wyniki zbliżone do tych, jakie człowiek

uzyskuje w stanie czuwania i zależą w dużym stopniu od sposobu

przeprowadzania hipnozy i poziomu uaktywnienia poszczególnych

reakcji hipnotycznych. W hipnozie aktywnej, kiedy osoba

zahipnotyzowana chodzi, mówi, ma otwarte oczy, halucynuje i wykonuje

różne czynności – reakcje fizjologiczne są bardzo podobne do reakcji

człowieka w stanie czuwania, chociaż jest to jednak inny stan

psychiczny.

Przez wiele lat dominował pogląd, że hipnoza jest właściwością

dziedziczną i występuje dość powszechnie u zwierząt i ludzi jako tak

zwany "mechanizm unieruchamiający". Znana jest dość powszechnie

reakcja obronna zwierząt, polegająca na tym, że w razie

niebezpieczeństwa pojawia się znieruchomienie. Darwin opisując to

zjawisko twierdził, że mamy w tym przypadku do czynienia z

dziedzicznym odruchem samoobrony, polegającym na symulowaniu

background image

śmierci. Niewątpliwie taki rodzaj reakcji obronnej jest w wielu

przypadkach skuteczny, ponieważ wiele atakujących zwierząt rezygnuje

z tego działania, jeśli nie spostrzega żadnego ruchu swojej ofiary.

Zjawisko to znane jest także pod nazwą "hipnozy zwierzęcej" i w

warunkach naturalnych może występować w czasie od kilku sekund do

kilku godzin.

Pogląd, że hipnoza zwierzęca jest w istocie tym samym, co hipnoza

występująca u człowieka, bardzo odpowiadał badaczom skłonnym do

przesadnych porównań reakcji ludzkich ze zwierzęcymi. Tymczasem nie

negując słuszności wielu podobieństw biologicznych pomiędzy

organizmami ludzkim i zwierzęcym, dysponujemy już współcześnie

dowodami wskazującymi na znaczne różnice w sposobie reagowania,

wynikające ze zdecydowanego dystansu rozwojowego, szczególnie w

zakresie funkcji ośrodkowego układu nerwowego. Jest to wyraźnie

widoczne przy zapoznawaniu się z osiągnięciami współczesnej etologii,

tyleż interesującymi co trudnymi w przeniesieniu interpretacji na

człowieka. Dlatego spośród różnych koncepcji teoretycznych hipnozy ta

właśnie ma coraz mniej zwolenników.

Interesująca jest natomiast teoria traktująca hipnozę jako szczególny

rodzaj dysocjacji, rozszczepienia funkcji mózgowych (Janet P.).

Możliwość występowania takiej dysocjacji u człowieka znana jest od

dawna na podstawie obserwacji zachowania lunatyków oraz różnych

postaci zamroczenia jasnego. W psychopatologii zjawiska takie

najczęściej wiązane są z epilepsją, niekiedy z histerią. Porównywanie

tych zjawisk z reakcjami człowieka zahipnotyzowanego wskazuje na

wiele podobieństw, na przykład w zakresie automatyzmu działania i

amnezji. Dokładniejsze badania rad hipnozą wykazują jednak, że w

istocie mamy tutaj do czynienia nie tyle z dysocjacją funkcji, ile raczej z

background image

wysokim poziomem ich koordynacji.

Automatyzm funkcjonowania osoby zahipnotyzowanej, jej

posłuszeństwo poleceniom hipnotyzującego są pozorne, w

rzeczywistości osoba zahipnotyzowana przez cały czas kontroluje

sytuację. Podobnie rzecz się ma z amnezją pohipnotyczną, która

również zdaje się mieć charakter nieświadomie pozorowany i jest

odwracalna. Powiedzmy jednak szczerze, że nie wiemy zbyt dokładnie,

jak to właściwie jest z tą dysocjacją w przypadkach pospolitego

lunatyzmu i różnych odmian zamroczenia jasnego, ponieważ badanie

tych stanów w trakcie ich trwania napotyka duże przeszkody techniczne.

Nie można przecież wykluczyć, że pełniejsze poznanie tych stanów

ukazałoby, iż to, co współcześnie widzimy jako różnice w porównaniu ze

stanem hipnotycznym, jest w rzeczywistości ich podobieństwem.

Jeszcze innym sposobem teoretycznego wyjaśnienia hipnozy jest

traktowanie tego stanu jako złożonego systemu odruchów warunkowych.

Z odpowiednich eksperymentów wiadomo, że można u człowieka

warunkować (także przewarunkowywać, odwarunkowywać) wiele

rozmaitych reakcji fizjologicznych, posługując się słowem jako bodźcem

wyzwalającym te reakcje. Wiele interesujących wyników badań w tym

zakresie przyniósł rozwój medycyny psychosomatycznej. Wypracowano

rozmaite techniki eksperymentalne i terapeutyczne, za pomocą których

można wywoływać słowami reakcje w układach krwionośnym,

pokarmowym, oddechowym i innych, zgodne z oczekiwaniami.

Wykazano, że nawet odruch źreniczny, po odpowiednich ćwiczeniach,

będzie występował na polecenie słowne. Reakcje takie przebiegają poza

świadomością i polegają na wykorzystaniu naturalnych zależności

psychosomatycznych, a niekiedy także somatopsychicznych.

Zdaniem zwolenników traktowania hipnozy jako odruchu

background image

warunkowego, słowa hipnotyzującego wzbudzają odruchowo reakcje

fizjologiczne stanowiące podstawę tego stanu, z tym, że musi uprzednio

istnieć uświadomiona lub nie uświadomiona chęć poddania się działaniu

hipnotyzującego. Przeciwnicy tej koncepcji twierdzą natomiast, że

aczkolwiek w hipnozie występuje wiele odruchów warunkowych, które są

odpowiednio wykorzystane do celów eksperymentalnych lub

terapeutycznych, to nie można tym sposobem wyjaśnić całej złożoności

zjawisk hipnotycznych. Inaczej mówiąc używanie terminologii związanej

ż procesami odruchowo-warunkowymi skazywałoby nas «a pewien

prymitywizm w rozumieniu zjawisk, które zapewne mają nie tylko ,swój

fizjologiczny, ale także psychologiczny i społeczny wymiar.

Próby psychologicznego wyjaśniania natury hipnozy podejmowane

były wielokrotnie i również nie przyniosły rozstrzygających rozwiązań. Do

bardziej znanych należą trzy koncepcje, traktujące hipnozę jako: formę

sugestii, granie roli oraz, jako przejaw regresji.

Duża, a nawet bardzo duża podatność na sugestię osoby

zahipnotyzowanej powoduje, że spełniane są bezkrytycznie wszystkie

polecenia osoby hipnotyzującej. Niektórzy na tej podstawie twierdzą, że

posłuszeństwo w spełnianiu poleceń jest charakterystyczne dla wielu

osób także w innych, pozahipnotycznych okolicznościach. Na przykład

człowiek głęboko religijny wypełnia ściśle nakazy swej wiary, a

zdyscyplinowany żołnierz posłusznie wypełnia rozkaz, nawet jeśli naraża

go to na utratę życia. Na tej samej zasadzie pacjent poddający się

hipnoterapii miałby wykonywać wszystkie polecenia hipnoterapeuty,

któremu ufa i uważa go za autorytet. Pogląd taki nie wydaje się jednak

słuszny w świetle przeprowadzonych dotychczas badań nad hipnozą.

Po pierwsze znane są liczne przykłady "nieposłuszeństwa" osób

hipnotyzowanych w momencie, gdy dawano im polecenie, którego nie

background image

akceptowali. Na przykład człowiek z objawami fobii, któremu w hipnozie

poda się polecenie kontaktu z obiektem wzbudzającym lęk, odmówi

wykonania tego polecenia, nawet jeśli wszelkie inne sugestie przyjmował

dotąd pozornie bezkrytycznie. Podobnie rzecz się ma w omawianych już

przypadkach wydawania poleceń sprzecznych z zinterioryzowanymi

normami moralnymi osoby hipnotyzowanej. Realizowanie sugestii w

hipnozie, a także sugestii pohipnotycznych jest więc wyraźnie

selektywne, a selekcjonerem jest sam pacjent.

Ponadto dowiedziono już w odpowiednich badaniach, że podatność na

sugestię nie jest równoznaczna podatności na hipnozę, są to dwie

odrębne i słabo ze sobą skorelowane właściwości człowieka. Istnieją

liczne przykłady uzyskiwania w pełni wyrażonego stanu hipnotycznego u

ludzi wykazujących na jawie niski poziom podatności na sugestie i

przeciwnie, osoby bardzo podatne na sugestie na jawie (np. małe dzieci,

niektórzy niedorozwinięci umysłowo) nie dają się zahipnotyzować.

Wyjaśnianie więc zjawisk hipnotycznych prostym oddziaływaniem

sugestywnym jest zdecydowanie niepełne i nie oddające natury hipnozy.

Inne podejście prezentują ci teoretycy, którzy uważają, że hipnoza

polega na nie uświadomionym graniu roli przez człowieka poddanego

takim działaniom. Sugestie i polecenia hipnotyzującego oraz ogólna

wiedza na temat zachowania osób zahipnotyzowanych powodują, że

człowiek poddany hipnozie w sposób nie uświadomiony zaczyna

zachowywać się zgodnie z poleceniami i własnymi wyobrażeniami na ten

temat. Zgodnie z tą koncepcją każdy człowiek wykazuje mniejszą lub

większą skłonność do aktorstwa, a poddając się hipnozie daje upust tej

skłonności. Argumentem przemawiającym za słusznością tej teorii są

stosunkowo częste, dodatkowe inicjatywy w zachowaniu osoby

zahipnotyzowanej, wykraczające poza podawane sugestie, uprzedzające

background image

oczekiwania hipnotyzującego.

W niektórych przypadkach osoby znajdujące się w hipnozie czują się

"jak ryby w wodzie", są aktywne, szybko demonstrują poszczególne

fenomeny hipnotyczne, stwarzają wrażenie, iż zachęcają

hipnotyzującego do formułowania dalszych sugestii i poleceń. Osobom

obeznanym z demonstracjami histerycznymi może w tej sytuacji

nasuwać się wiele analogii między tymi dwoma typami reagowania, co

znajduje wyraz szczególnie w poglądach francuskiej szkoły hipnozy,

nawiązującej dość mocno do omawianych uprzednio poglądów

Charcota.

Tłumaczenie wszystkich fenomenów hipnotycznych oraz różnic

indywidualnych w tym zakresie jako "grania roli" wydaje się niezbyt

przekonujące. Trudno bowiem w tych kategoriach zrozumieć głęboką

anestezję hipnotyczną, umożliwiającą przeprowadzanie poważnych

zabiegów chirurgicznych. Kontrargumentem dla tej koncepcji są także

zjawiska towarzyszące głębokiej regresji wieku, chociażby

przypominanie sobie bardzo odległych wydarzeń, niemożliwych do

odtworzenia w stanie czuwania. Tak więc i ta teoria nie wydaje się być w

pełni przekonująca, chociaż w odniesieniu do niektórych osób

poddawanych hipnozie, jej zastosowanie jest bardzo pociągające.

Psychoanalityczne interpretacje zjawiska hipnozy, zapoczątkowane

przez Freuda, a rozwijane przez Ferenzciego i innych psychoanalityków,

ujmują hipnozę jako przejaw regresji wynikający ze specyficznej

interakcji powstającej pomiędzy hipnotyzowanym a hipnotyzującym.

Niewątpliwą zaletą tej koncepcji jest zwrócenie uwagi na istotną rolę

specyficznej gry społecznej, jaka tworzy się między tymi dwoma osobami

w czasie eksperymentu lub zabiegu hipnotycznego.

Zgodnie z ogólną tendencją interpretacyjną psychoanalizy stosunek

background image

osoby hipnotyzowanej do hipnotyzującej ujęty zostaje jako przeniesiony

stosunek do rodzica. Uzasadnia to wyróżnianie hipnozy "ojcowskiej",

prowadzonej przez hipnotyzera autorytatywnego, wymagającego

posłuszeństwa i hipnozy "macierzyńskiej" odwzorowującej wcześniejsze

schematy usypiania pod wpływem tkliwego, kojącego zachowania matki.

Zdaniem psychoanalityków każdy człowiek, mimo uzyskania

dojrzałości, zachowuje dziecięcą potrzebę poddania się autorytetowi, a

interakcja powstająca w czasie prowadzenia hipnozy wyraźnie to

umożliwia. W dalszym rozwinięciu tej interakcji hipnoza jest traktowana

jako regresywne, a nawet masochistyczne poddanie się komuś

potężnemu, zgodnie z wewnętrzną potrzebą przeżywania takich stanów.

Psychoanalitycznie rozumiane "przeniesienie" umożliwia osobie

zahipnotyzowanej wytworzenie zmienionego stanu Ego i czasowe

wyłączenie Superego, poprzez przekazanie odpowiedzialności za siebie

hipnotyzerowi. Stan taki przynosi, zdaniem zwolenników tej koncepcji,

różnorodne korzyści psychologiczne osobie zahipnotyzowanej, a w

przypadku ich ustania pacjent przestaje spełniać życzenia hipnotyzera

lub nie poddaje się hipnozie. Istotną rolę w, tych wszystkich procesach

psychoanalitycy przypisują nieświadomym pragnieniom erotycznym i

porównują przeżycia w stanie hipnozy do przeżyć w stanie zakochania.

Przyrównując przedstawione w tej koncepcji poglądy do różnorodnych

zjawisk hipnotycznych można jednak łatwo popaść w wątpliwość, czy są

to interpretacje słuszne i dostatecznie uniwersalne przy tłumaczeniu

poszczególnych zjawisk hipnotycznych. Wydaje się, że i ta teoria

wykazuje swoją słabość poprzez zbyt jednostronne podejście do tych

zagadnień, nie pozwalające na pełne zrozumienie mechanizmów

wyzwalających stan hipnotyczny i nie dające pełnego wglądu w naturę

tego szczególnego stanu psychicznego.

background image

Przedstawione tutaj omówienie podstawowych twierdzeń

fizjologicznych i psychologicznych teorii hipnozy wykazuje wyraźnie, że

mimo wszelkich czynionych w tym kierunku prób ciągle jeszcze jesteśmy

dość daleko od pełnego zrozumienia mechanizmów kierujących

reakcjami człowieka zahipnotyzowanego. Wydaje się, że jest

to sytuacja do pewnego stopnia podobna do tej, jaka istnieje przy

formułowaniu teorii osobowości. Jest to przecież bez przesady

odwieczny i główny temat teoretyczny w psychologii, rozwiązywany w

każdym pokoleniu niejako na nowo i również bez pełnego powodzenia.

Zarówno przy formułowaniu teorii hipnozy, jak i teorii osobowości

powstaje ciągle ten sam dylemat: teorie szczegółowe są mało

uniwersalne i "pasują" tylko do wyjaśnienia niektórych przypadków, a

teorie bardzo ogólne stają się po prostu ogólnikowe i przez to

nieprzydatne w praktyce klinicznej. Wynika to z ogromnego bogactwa

ludzkiej psychiki, niepowtarzalnej indywidualności każdego człowieka,

który jest zawsze odrębnym światem, niezależnie od naszej wspólnej

biologicznej przynależności do gatunku homo sapiens.

Jeśli mamy do czynienia, tak jak to właśnie jest w hipnozie, z

interakcją dwóch światów zawartych w osobach hipnotyzującego i

hipnotyzowanego, to powstające wówczas zjawiska stają się jeszcze

bardziej skomplikowane, jednorazowe, niepowtarzalne i niezwykle trudne

do szczegółowego opisania. Nie ma też potrzeby ukrywania faktu, że

wielu nawet bardzo doświadczonych hipnotyzerów nie uświadamia sobie

wszystkich elementów interakcji powstającej w chwili wykonywania

zabiegu. Cechuje ich zazwyczaj podejście pragmatyczne, liczy się to, co

przynosi rezultat terapeutyczny.

Bardziej szczegółowych analiz przebiegu hipnozy dokonuje się na ogół

tylko wówczas, gdy zabiegi lub eksperymenty nie przynoszą

background image

zamierzonych rezultatów, przy tym doświadczenie wskazuje na to, że

wprowadzenie korekty postępowania w jednym przypadku wcale nie

musi być skuteczne w innym, pozornie bardzo podobnym, przebiegu

hipnozy. Nie można się więc dziwić, że hipnotyzerzy – praktycy

charakteryzują się na ogół eklektycznym podejściem teoretycznym i

traktują każdy zabieg i każdy eksperyment jako odrębną zamkniętą

całość, trudną do ponownego odtworzenia mimo wszelkich starań o

zachowanie jednolitości warunków. W związku z tym niektórzy twierdzą,

że hipnoza i hipnoterapia jest bardziej sztuką niż nauką i stwierdzenie

takie wcale nie brzmi pejoratywnie. Wynika to ze znacznego

zaangażowania w hipnozie cech osobowości hipnotyzera, który w

sposób mniej lub bardziej uświadomiony oddziałuje "całym sobą", a nie

tylko poprzez stosowanie określonych technik postępowania. Właśnie to

coraz powszechniej dostrzegane, ale niezmiernie trudne do pomiaru

oddziaływanie "całym sobą" rodzi kolejne pytania teoretyczne dotyczące

istoty tego oddziaływania.

Nieufność wobec mesmerowskiej koncepcji przekazywania fluidu w

hipnozie doprowadziła trzeźwo myślących badaczy do stanowiska

negującego możliwość przekazu jakiejkolwiek energii w hipnozie.

Niezmiernie trudne bowiem jest rozważanie takiej możliwości na

obecnym etapie naszej wiedzy, w tym przypadku wiedzy fizycznej na

temat promieniowania, fal elektromagnetycznych, energii itp. Z drugiej

jednak strony istnieje już całkiem obszerny zestaw obserwacji

dotyczących chociażby tego szczególnego rodzaju promieniowania, jakie

daje się zarejestrować za pomocą tak zwanej fotografii kirlianowskiej.

Poważne badania ośrodków naukowych w Związku Radzieckim, w

Stanach Zjednoczonych i w niektórych innych krajach nadają coraz

pełniejszy sens takim pojęciom jak "biopole" i "bioenergia", a więc

background image

pojęciom, które do niedawna uchodziły za całkowicie spekulatywne.

Należy sobie jednak zdawać sprawę z tego, że występowanie owej

"bioenergii" nie oznacza jeszcze, że możliwe jest jej przekazywanie

innym osobom. Hipotezę taką, oczywiście, można postawić, ale jej

zweryfikowanie jest na obecnym etapie badań niezmiernie trudne i

mieści się raczej w kategoriach wiary niż nauki. Z drugiej jednak strony

całkiem spora część osób zawodowo zajmujących się hipnozą czyni w

swej codziennej pracy obserwacje wskazujące na to, że prócz określonej

gry społecznej i oddziaływania sugestią w hipnozie odgrywa rolę jeszcze

"coś" dodatkowego, wymykającego się spod kontroli, co umysł trzeźwo

myślącego badacza odrzuca, ale intuicja każe brać pod uwagę. Nie

można także wykluczyć, że hipnoza nie jest stanem jednorodnym, ale

występuje w kilku odmianach i to niezależnie od różnic indywidualnych,

wynikających z właściwości psychofizycznych osoby hipnotyzowanej.

Moje własne obserwacje zdają się na przykład wskazywać na to, że

inny jest jakościowo stan hipnotyczny uzyskiwany w pomieszczeniu

starego budownictwa (cegła) od stanów uzyskiwanych w nowym

budownictwie (strunobeton). Niektórzy z kolegów w prywatnych

rozmowach sygnalizują,

że znacznie lepsze rezultaty

hipnoterapeutyczne uzyskują po krótkim nawet okresie własnej

wstrzemięźliwości seksualnej niż wtedy, gdy do zabiegu przystępują

wkrótce po zaspokojeniu seksualnym (podkreślali przy tym, że nie chodzi

tutaj o wpływ zmęczenia, ponieważ znaczne nawet zmęczenie

psychofizyczne innego pochodzenia nie zakłóca ich pracy).

Czy takie i inne obserwacje są prostym złudzeniem, któremu wszyscy

mamy prawo ulegać, czy też zawierają przysłowiowe "ziarno prawdy"?

Wiadomo przecież, że w pomieszczeniach ze strunobetonu występują

zakłócenia naturalnego pola magnetycznego, a praktyki medytacyjne i

background image

hipnotyczne Wschodu wiązały się nader często z wymogiem

ascetycznego trybu życia jako elementu określonej koncepcji

filozoficznej, warunkującego powodzenie tych działań.

Należy w tym miejscu wspomnieć także o tym, że niektórzy,

szczególnie psychoanalitycznie nastawieni hipnoterapeuci, dostrzegają

w stanie hipnotycznym podobieństwo do stanu zakochania. Twierdzenia

takie są jednak raczej kolejnym sposobem spekulowania na temat

hipnozy, a nie obiektywnym wyjaśnieniem tych zjawisk, szczególnie w

zestawieniu z dobrze już rozeznanym zjawiskiem tzw. przeniesienia,

występującym w różnych formach psychoterapii.

Wszystkie te znaki zapytania i mnożące się wciąż wątpliwości nie

ograniczają jednak w istotnym stopniu możliwości praktycznego

stosowania hipnozy, chociaż skłaniają równocześnie do ciągłego

prowadzenia badań podstawowych, w miarę możliwości udoskonalonych

od strony metodologicznej. Współczesny, prawidłowo wykształcony

hipnotyzer zna przede wszystkim zasady prowadzenia eksperymentów

hipnotycznych i hipnoterapii w taki sposób, aby w żadnym wypadku nie

czyniły one szkody. Ten rodzaj wątpliwości można uznać już za

rozstrzygnięty w świetle nagromadzonej i dobrze zweryfikowanej wiedzy.

Tak więc znana w| medycynie zasada: "po pierwsze – nie szkodzić"

może być zawsze i w pełni zastosowana.

Wiadomo także już dostatecznie dużo na temat zjawisk hipnotycznych

i możliwości ich praktycznego, także terapeutycznego, wykorzystania.

Daje to w wielu przypadkach podstawę do formułowania trafnych

prognoz terapeutycznych i skutecznego, efektywnego działania. Zostają

więc w ten sposób spełnione warunki pozwalające na odpowiedzialne

wykorzystywanie hipnozy w praktyce. Tak więc posługiwanie się hipnozą

może prowadzić do wielu dobroczynnych skutków, mimo tajemnic

background image

związanych z istotą tego stanu. Pod tym względem hipnoza i

hipnoterapia nie różnią się przecież od wielu innych metod stosowanych

w medycynie, a także poza medycyną.

Wstecz / Spis Treści / Dalej

Rozdział czwarty

ZAKRES I INDYWIDUALNE RÓŻNICE REAKCJI HIPNOTYCZNYCH

Prowadzenie badań eksperymentalnych nad hipnozą oraz jej

praktyczne wykorzystywanie wymagają odpowiedzi na wiele pytań

podstawowych. Jednym z nich jest pytanie o to, czy każdego można

zahipnotyzować? Dotychczasowy stan wiedzy r a ten temat pozwala na

stwierdzenie, że tylko 5–10% osób wykazuje zdecydowany brak

predyspozycji do uzyskiwania stanu hipnotycznego. Wartość ta jest

jednak przybliżona i wynika raczej z doświadczeń praktycznych niż z

systematycznych badań masowych. Mieszczą się w tej grupie przede

wszystkim te» osoby, z którymi nie udaje się nawiązać pełnego

rzeczowego kontaktu psychicznego. Inaczej mówiąc osoba poddawana

hipnozie musi rozumieć, o co chodzi w takim eksperymencie lub

zabiegu, w przeciwnym razie niemożliwy jest odbiór podawanych

sugestii hipnotycznych. Ponieważ hipnotyzowanie polega w znacznym

stopniu na kierowaniu w odpowiedni sposób procesem uwagi, konieczne

jest także posiadanie przez osobę hipnotyzowaną odpowiedniej

zdolności do koncentrowania uwagi, zgodnie z treścią sugestii.

Wszystkie te osoby, które z racji swego ogólnego stanu psychicznego tej

zdolności nie mają, są również niepodatne na hipnozę.

Wielu autorów skłania się do poglądu, że indywidualna podatność na

hipnozę jest cechą konstytucjonalną, podobnie jak niektóre inne

właściwości układu nerwowego. W każdym razie wielokrotne badania

background image

wykazały* że jest to cecha względnie trwała i niezależna od innych cech

psychofizycznych człowieka. Próby korelowania podatności na hipnozę z

poszczególnymi właściwościami fizycznymi i osobowościowymi dawały

dotychczas wyniki negatywne. Tak więc _do grupy osób niepodatnych

na hipnozę zalicza się małe dzieci, niedorozwiniętych umysłowo, osoby

chore psychicznie, a szczególnie "psychotyków I osoby z defektem

organicznym ośrodkowego układu nerwowego. W dalszej kolejności,

jako czynniki ograniczające zdolność doprowadzenia do hipnozy,

wymienić należy: zaburzenia osobowości, szczególnie typu

kompulsywnego, anankastycznego, paranoicznego.

Dyskusyjny jest związek podatności na hipnozę z zaburzeniami

osobowości typu histerycznego. Przez długi czas histerię traktowano

jako zaburzenie wyjątkowo dobrze predysponujące do hipnozy, ale

współczesne poglądy są już nieco inne. Wiadomo bowiem, że znaczne

nasilenie cech histerycznych jest wysoko skorelowane z zaburzeniami

procesów uwagi dowolnej, a więc z kierowaniem uwagą i zdolnością do

jej trwałej koncentracji. Tak więc znaczne nasilenie cech histerycznych

raczej przeszkadza niż pomaga w uzyskiwaniu stanu hipnotycznego, a w

każdym razie wymaga specjalnego postępowania. Zmniejsza się także

zdecydowanie podatność na hipnozę osób w podeszłym wieku,

prawdopodobnie na skutek zachodzących zmian organicznych w

ośrodkowym układzie nerwowym, ograniczających sprawność wielu

procesów psychicznych.

Wszystkie badania na temat podatności na hipnozę i czynników

ograniczających tę podatność wskazują jednoznacznie na ogólną

prawidłowość: podatność na hipnozę jest tym większa, im lepszy jest

stan zdrowia psychicznego lub odwrotnie, im większe są zakłócenia w

rozwoju psychicznym, tym mniejsza podatność na hipnozę. To

background image

uzasadnione twierdzenie warte jest rozpowszechnienia ze względu na

ciągle jeszcze pokutujące w społeczeństwie fałszywe przekonanie, że

hipnozie ulegają osoby "słabe", "bez charakteru" itd.

Zdecydowana większość (90–95%) populacji charakteryzuje się więc

zdolnością uzyskiwania stanu hipnotycznego, chociaż należy w tym

miejscu podać pewne dodatkowe zastrzeżenia. Interakcyjny charakter

hipnozy powoduje, że każdy eksperyment lub zabieg musi być

poprzedzony nawiązaniem specyficznego kontaktu psychicznego (w tym

także emocjonalnego) pomiędzy hipnotyzującym a hipnotyzowanym.

Badania prowadzone przez Jerzego Aleksandrowicza wskazują

wyraźnie na to, że przebieg hipnozy jest uzależniony od emocjonalnego

nastawienia osoby hipnotyzowanej do hipnotyzującego (zapewne także

odwrotnie). W przypadku nastawień negatywnych, a także mało

pozytywnych (określanych na skali szacunkowej) przebieg hipnozy jest

zdecydowanie gorszy niż przy nastawieniu zdecydowanie pozytywnym.

Oznacza to, że nawet osoba podatna na hipnozę może nie uzyskiwać

tego stanu, jeśli hipnotyzerem jest ktoś, do kogo ma niezbyt przychylne

nastawienie emocjonalne. Inaczej mówiąc odpowiedź na pytanie: "czy

każdy może być zahipnotyzowany?" brzmi: "prawie każdy, ale nie przez

każdego hipnotyzera". W stwierdzeniu takim nie ma w istocie niczego

zaskakującego, szczególnie jeśli uświadomimy sobie, że hipnoterapia

jest jedną z metod psychoterapii, a rola kontaktu emocjonalnego w

psychoterapii jest na ogół dobrze znana. W całym tym zagadnieniu jest

jednak pewien ukryty problem, mocno komplikujący postępowanie.

Chodzi o to, że – jak wiadomo z badań psychologii społecznej – nader

często występuje różnica pomiędzy opinią a tak zwaną postawą latentną.

Człowiek zapytany o swoje nastawienie emocjonalne do kogoś lub

czegoś wyraża tylko swoją opinię, która wcale nie musi być zgodna z

background image

jego rzeczywistym i często nie uświadomionym nastawieniem

emocjonalnym.

W interesującej nas tutaj kwestii może więc zdarzyć się tak, ze pacjent

przychodzący na zabieg hipnotyczny deklaruje swoją emocjonalną

przychylność (sam jest o niej przekonany), a w rzeczywistości, w drodze

na przykład nie uświadomionych skojarzeń osoby, wyglądu, zapachu itp.,

jego negatywne nastawienie emocjonalne będzie w istotny sposób

zakłócało przebieg hipnozy. Możliwa jest także sytuacja odwrotna –

deklarowanie mało przychylnego nastawienia emocjonalnego przy

ukrytym zdecydowanie pozytywnym nastawieniu. Te przykładowe

warianty niektórych tylko zawiłości psychologicznych, powstających w

związku ze stosowaniem hipnozy, ukazują, jak ważne jest

wszechstronne przygotowanie psychologiczne osób stosujących

hipnozę.

Wśród emocji znaczących dla przebiegu hipnozy istotną rolę odgrywa

lęk. Jest to emocja na ogół zdecydowanie destruktywna, zaburzająca

zachowanie człowieka i przeszkadzająca między innymi w prowadzeniu

hipnozy. Jeśli osoba badana boi się hipnotyzującego lub samej hipnozy,

to wszelkie próby wywołania tego stanu będą mało skuteczne, a nawet

mogą być^ traktowane jako błąd sztuki. Wszakże z pewnymi wyjątkami.

Istnieje bowiem pewna grupa osób, które "lubią się bać".

Psychoanalitycy chętnie rozwijają w tym miejscu swoje koncepcje na

temat masochizmu i jego ewentualnej funkcji w powstawaniu stanu

hipnotycznego. Niezależnie od podejścia teoretycznego do tej sprawy

faktem jest jednak, że niektórzy ludzie w okresie swojego dzieciństwa

byli trenowani przez swoich rodziców, opiekunów w szczególny sposób.

Interakcja z nimi była nawiązywana właśnie w stanie lęku, poprzez

surowego groźnego ojca lub karzącą za błahe przewinienia matkę. Kto

background image

przeszedł przez taki trening emocji w dzieciństwie, nieświadomie szuka

w swym życiu dorosłym kontaktu z osobami, których mógłby się choć

trochę bać. W niektórych przypadkach osobą taką jest hipnotyzer,

szczególnie jeśli charakteryzuje się on autokratycznym sposobem bycia i

daje do zrozumienia, że zamierzone eksperymenty lub zabiegi pełne są

różnych tajemnic. Łatwo się domyślić, że stan hipnotyczny uzyskiwany w

takich okolicznościach psychologicznych szczególnie dobrze nadaje się

do interpretacji zgodnej z tą teorią, która hipnozę traktuje jako przejaw

regresji.

Specyficzne znaczenie dla przebiegu hipnozy ma także inny rodzaj

lęku, mianowicie lęk przed ekspozycją społeczną. Jeszcze w czasach,

gdy hipnozę traktowano jako sztukę estradową, zauważono, że osoby

"wyrwane" do takiej demonstracji z sali, bardzo szybko wchodziły w stan

hipnotyczny po stanięciu na scenie. Podobny rezultat można

zaobserwować współcześnie przy demonstrowaniu hipnozy na

zebraniach naukowych lub w programach popularnonaukowych

realizowanych w telewizji.

Praktycznie rzecz biorąc większość tego typu demonstracji jest udana,

jeśli tylko hipnotyzujący nie popełni jakiegoś błędu ze swej strony. Można

to zinterpretować w ten sposób, że osoby poddane hipnozie w

warunkach ekspozycji społecznej wchodzą w ten stan, uciekając od

własnego lęku przed ekspozycją społeczną, a więc w drodze jednego z

tak zwanych psychologicznych mechanizmów obronnych. Hipnotyczne

zaważenie uwagi (świadomości?), przy pełnym zaufaniu do hipnotyzera

(lub wierze w jego moc), pozwala wyizolować się od krępującej

obecności innych ludzi. Podkreślmy jednak jeszcze raz, że prowadzenie

hipnozy w warunkach, gdy pojawia się lęk, należy do sytuacji

wyjątkowych, wymagających szczególnych kompetencji i poczucia

background image

odpowiedzialności.

Wśród osób wykazujących podatność na hipnozę zaznaczają się

jednak duże różnice w zakresie możliwego do uzyskania stopnia

głębokości hipnozy. Głębokość stanu hipnotycznego można przedstawić

na continuum, od wartości zerowej do wartości odpowiadającej

najgłębszemu stanowi hipnotycznemu. Ogólny podział hipnozy pod

względem jej głębokości wyraża się na ogół w trzech stopniach,

określanych szacunkowo lub za pomocą specjalnie skonstruowanych

skal.

Według różnych autorów hipnozę głęboką (somnambulizm) uzyskuje

15–25% osób, hipnozę średnią (hipotaksję) 50–58% osób, a poza

stopień hipnozy lekkiej (somnolencję) nie wychodzi 12–30% osób

hipnotyzowanych. Rozbieżności pomiędzy wynikami uzyskiwanymi przez

poszczególnych autorów wynikają najprawdopodobniej z różnic w

zasadach dobierania próby reprezentatywnej. Ma to ogromne znaczenie,

bo na przykład badania prowadzone na grupach studenckich dają dużo

większy procent wyższej podatności na hipnozę, szczególnie jeśli są to

ochotnicy. Nie może jednak wtedy być mowy o próbie reprezentatywnej,

chyba że miałyby to być badania dotyczące wyłącznie środowiska

studenckiego, które jest grupą już naturalnie wyselekcjonowaną pod

względem sprawności psychicznej. Zgłoszenie się "na ochotnika" do

badań nad hipnozą jest kolejnym nie kontrolowanym selekcjonowaniem

grupy, ponieważ zgłaszają się głównie ci, którzy nie czują lęku przed

hipnozą i mają pozytywne nastawienie do tych zjawisk i

eksperymentatora.

Ochotnicze zgłaszanie się do hipnozy eksperymentalnej lub

domaganie się hipnoterapii przez niektórych pacjentów wynika jednak

niekiedy także z innych motywów – chodzi o próbę "zmierzenia sił" z

background image

hipnotyzerem, aby dowieść jemu, a przede wszystkim sobie, że jest się

mocnym, nie poddającym się hipnozie. Oczywiście, umiejętność

rozpoznania takiej ukrytej motywacji ma wpływ na przebieg

eksperymentu lub, w przypadku pacjentów, skłania do odpowiedniego

psychoterapeutycznego podejścia. Znów jednak nie można zapominać o

tym, że część takich osób ma równolegle głęboko ukryte w

nieświadomości pragnienie, aby opór ten został złamany. Postępowanie

hipnotyzera będzie zależało wtedy od jego umiejętności rozeznania całej

tej gry psychologicznej i celów, jakie sobie stawia.

Trzystopniowa klasyfikacja głębokości hipnozy jest jednak podziałem

bardzo uproszczonym i nie zawsze przydatnym. Zjawiska hipnotyczne

mogą bowiem występować w dość zróżnicowany sposób u

poszczególnych osób i nie są ściśle związane ze stopniami głębokości

hipnozy. Dotyczy to głównie hipnozy lekkiej i średniej, ponieważ

fenomeny hipnozy głębokiej są już charakterystyczne wyłącznie dla tego

stopnia głębokości hipnozy, chociaż nie zawsze występują w pełnym

zestawie. Ponadto trzystopniowa klasyfikacja Forela nie nadaje się do

analizy zjawisk występujących w hipnozie aktywnej, do której dwa

pierwsze stopnie nie mają zastosowania.

W tej sytuacji bardziej przydatne do pomiaru głębokości hipnozy są

skale zawierające zestaw możliwych do uzyskania reakcji, według

wzrastającego stopnia trudności w ich uzyskaniu, co znajduje także

wyraz w odpowiedniej punktacji. Hipnozę prowadzi się wówczas w ten

sposób, że sugestie są uporządkowane według stopnia trudności ich

realizacji i podawane są aż do momentu ich niezrealizowania. Głębokość

hipnozy jest wtedy wyznaczona punktami za ostatnią wykonaną

sugestię. Na przykład skała Davis-Husband zawiera następujący zestaw

reakcji hipnotycznych (w nawiasach podana punktacja):

background image

relaksacja (2)

drżenie powiek (3)

zamknięcie oczu (4)

pełna relaksacja ciała (5)

niemożność otwarcia oczu (6)

niemożność poruszania ręką (7)

katalepsja (10)

anestezja (11)

amnezja częściowa (13)

amnezja pohipnotyczna (15)

zmiany w sferze osobowości (17)

proste sugestie pohipnotyczne (18)

halucynacje kinestetyczne, całkowita amnezja (20)

możliwość otwarcia oczu bez przerwania hipnozy (21)

sugestie pohipnotyczne o cechach dziwacznych (23)

całkowity somnambulizm (25)

pozytywne pohipnotyczne halucynacje wzrokowe (26)

pozytywne pohipnotyczne halucynacje słuchowe (27)

systematyczne amnezje pohipnotyczne (28)

negatywne halucynacje słuchowe (29)

negatywne halucynacje wzrokowe (30)

Powyższy zestaw reakcji hipnotycznych pozwala na zorientowanie się

w typowej kolejności wyzwalania poszczególnych reakcji, chociaż

różnice indywidualne są dość znaczne. U niektórych hipnotyzowanych

background image

osób zmienia się bowiem kolejność występowania poszczególnych

zjawisk, lub też niektóre zjawiska nie pojawiają się wcale. Granica

pomiędzy hipnozą lekką a średnią przebiega mniej więcej na poziomie

siedmiu punktów skali Davis-Husband, a granica między hipnozą średnią

a głęboką – na poziomie siedemnastu punktów. Może jednak w

indywidualnych przypadkach nie pojawiać się amnezja, mimo

występowania wszystkich innych zjawisk hipnotycznych.

Niektóre osoby dobrze halucynują na przykład słuchowo, a inne

halucynacje są u nich słabo wyrażone (lub r a odwrót). W jednym

przypadku zetknąłem się także ze szczególną trudnością w zakresie

halucynacji wzrokowych przy otwartych oczach. Osoba ta widziała w tym

momencie dwa obrazy, rzeczywisty i halucynowany, nałożone na siebie,

co wprawiało ją w dyskomfort psychiczny. Wszystkie pozostałe zjawiska

hipnotyczne przebiegały bez najmniejszych zakłóceń, łącznie ze

skomplikowanymi reakcjami pohipnotycznymi. Przypadek ten jest

odosobniony, ponieważ wywołanie halucynacji wzrokowych przy

otwartych oczach idzie na ogół w parze z równoczesnymi halucynacjami

negatywnymi obrazu rzeczywistego.

Szczególnie duże zasługi w konstruowaniu skal służących pomiarowi

podatności na hipnozę i głębokości hipnozy mają badacze z

Uniwerystetu w Stanford. Opracowali oni i wystandaryzowali kilka skal o

różnym przeznaczeniu, zawierających konkretne przykłady

postępowania eksperymentalnego. Pozwala to wykorzystywać te skale w

sposób podobny do badań testowych, zachowując ścisłą i jednolitą

instrukcję. Stosowanie tych skal jest szczególnie zalecane adeptom

sztuki hipnotyzowania, którzy nie czują się jeszcze zbyt pewnie w swojej

roli, a chcą się odpowiednio wyćwiczyć na dobrych wzorach. Pewnym

mankamentem tych skal jest to, że pełne badanie trwa godzinę lub

background image

dłużej, na co nie zawsze są odpowiednie warunki, szczególnie w pracy

klinicznej. Dostrzegając ten problem inni badacze (Orne i O'Connel)

opracowali prostą pięciostopniową skalę, uzupełnioną przy każdym

zjawisku dodatkowymi znakami "+" i "–", pozwalającymi na określenie,

czy są to zjawiska wyrażone w pełni, czy też tylko częściowo. Skala ta

zawiera następującą punktację:

1. Brak reakcji.

2. Reakcja ideomotoryczna.

3. Niemożność przeciwstawienia się sugestii.

4. Halucynacje.

5. Amnezja i sugestia pohipnotyczna.

Warto w tym miejscu podkreślić, że pełne wystąpienie wszystkich

możliwych zjawisk hipnotycznych, łącznie z realizacją skomplikowanych

lub dziwacznych sugestii pohipnotycznych (5+), występuje najwyżej u

2% osób. W tej sytuacji wiele osób pragnących nauczyć się hipnozy w

celu wzbogacenia swoich umiejętności fachowych, a także wielu

pacjentów, którzy po raz pierwszy kontaktują się z hipnoterapeutą,

spotyka zawód. Niestety, winę za to rozczarowanie ponosimy sami, bo

przecież pisząc i mówiąc na temat hipnozy najczęściej zatrzymujemy się

przy zjawiskach najbardziej interesujących, ale tez najrzadziej

występujących. Stwarza to fałszywe wyobrażenia na temat hipnozy i

nierealistyczne oczekiwania. Bywa przecież, ze ludzie wymyślają sobie

różne zaburzenia, aby poddać się hipnozie i zobaczyć, "jak to jest".

Podobno w okresie międzywojennym powszechny był lęk przed

hipnozą, tylko nieliczni śmiałkowie poddawali się dobrowolnie hipnozie

estradowej. Dziś sytuacja jest z pewnością inna. Kiedy zapraszam

studentów, aby na ochotnika zgłosili się do badań nad hipnozą

background image

eksperymentalną, zgłasza się natychmiast od 30 do 60% z każdej grupy.

Później, gdy okazuje się, że udział w badaniach eksperymentalnych

bywa niekiedy uciążliwy, a spektakularnych efektów nie tak wiele, część

rezygnuje wyzbywając się równocześnie swoich fałszywych wyobrażeń

na ten temat.

Badania podstawowe, eksperymentalne, są jednak potrzebne w celu

ciągłego wzbogacania wiedzy o mnóstwo szczegółów, ważnych między

innymi przy konstruowaniu programów hipnoterapii. W celach

praktycznych bowiem wykorzystuje się hipnozę o bardzo różnym stopniu

głębokości. W praktyce klinicznej hipnoterapia jest najczęściej

prowadzona na poziomie hipnozy średniej, niekiedy lekkiej, a

stosunkowo rzadko – głębokiej. Wiadomo także, że nie istnieje żadna

prosta zależność pomiędzy efektem terapeutycznym a głębokością

hipnozy.

Różnice indywidualne w sposobie reagowania .na hipnozę są, jak już

to wielokrotnie podkreślano, bardzo duże i to na każdym etapie

postępowania hipnotycznego. Ujawniają się już w momencie zgłoszenia

się do eksperymentu lub na zabieg hipnoterapeutyczny. Zawarte są

wówczas w indywidualnie zróżnicowanych nastawieniach, motywacji i

posiadanej wiedzy na ten temat. Postępowanie przygotowawcze musi

uwzględniać wszystkie te okoliczności w celu zdecydowania o zasadach

dalszego postępowania.

Po jasnym sformułowaniu celów eksperymentu lub zabiegu konieczne

jest dobranie odpowiedniej techniki indukcji hipnotycznej. Pod tym

względem jest już obecnie bardzo duży wybór, ponieważ obliczono, że

istnieje około dwustu sposobów wprowadzania w hipnozę. W

rzeczywistości jest ich jednak z pewnością więcej, ponieważ każdy

hipnotyzer tworzy własne modyfikacje i po pewnym czasie pracuje w

background image

specyficznym dla siebie stylu, posługując się na ogół nie więcej niż

kilkunastoma metodami, z których trzy, cztery są dla niego najbardziej

charakterystyczne. Proces takiej selekcji metod jest jak najbardziej

prawidłowy, ponieważ niezbędne jest dostosowanie technik indukcji

hipnotycznej do własnej osobowości i warunków, w jakich się pracuje.

Najczęściej stosowane są techniki prowadzące do hipnozy sennej.

Można je stosować etapowo, kontrolując uzyskiwane rezultaty. W celu

wprowadzenia w hipnozę, jedną z typowych technik, poleca się osobie

hipnotyzowanej zająć określoną pozycję spoczynkową, najczęściej

leżącą lub półleżącą w głębokim fotelu. Pozycja leżąca jest

wygodniejsza, ale u niektórych osób wzbudza niepokój utrudniający

wprowadzanie w stan hipnozy. W takich przypadkach lepiej posadzić

osobę hipnotyzowaną w głębokim fotelu, tak aby głowa była również

podparta.

W czasie wstępnych prób podatności na hipnozę można się

zorientować, czy mamy do czynienia z osobą skłonną do wyrazistych

reakcji mięśniowych, czy też słabo reagującą pod tym względem. Osoby

uzyskujące znaczne zmniejszenie napięcia mięśniowego muszą być

ułożone w wyjątkowo wygodnej pozycji, aby nie przesuwały się

nieoczekiwanie lub nie odczuwały "ścierpnięcia" po zabiegu. Jeśli

indukcja hipnotyczna zaczyna się od fiksacji wzroku, to – należy liczyć

się z tym, że objawy zmęczenia nie występują u wszystkich w

jednakowym czasie. Wynika stąd potrzeba uważnej obserwacji

zachowania osoby hipnotyzowanej, aby sugestie nie wyprzedzały zbyt

mocno i nie spóźniały się w stosunku do naturalnych odczuć.

Niektóre osoby reagują emocjonalnie w momencie zamknięcia oczu.

Podłożem tych reakcji jest najczęściej niepokój w związku z utratą

wzrokowej kontroli sytuacji. Jeśli sugestie uspokajające nie skutkują,

background image

wskazane jest wówczas zakończenie postępowania i omówienie źródeł

tego niepokoju. Bardzo ważny dla przebiegu indukcji hipnotycznej jest

moment przechodzenia od sugestii ciężaru do sugestii lekkości.

Realizacja tych ostatnich sugestii dobrze rokuje co do dalszego

postępowania, podczas gdy ich niezrealizowanie najczęściej oznacza, że

głębszy stopień hipnozy nie zostanie już osiągnięty w tym postępowaniu.

W niektórych przypadkach niezrealizowanie sugestii lekkości może

wynikać ze znacznego obniżenia napięcia mięśniowego oraz przyjętego

wstępnie nastawienia, że człowiek zahipnotyzowany jest całkowicie

bierny i nieruchomy. Ze względu na małą liczbę wskaźników

behawioralnych trudno na ogół rozróżnić te dwie zupełnie odmiennie

uzasadnione reakcje, a jednak trzeba umieć to zrobić, bo jeśli dalsze

postępowanie będzie fałszywe, nastąpi załamanie procesu hipnotyzacji,

samoistna dehipnotyzacja i osłabienie zaufania do hipnotyzera.

Innym momentem wskazującym na wyraźne różnice indywidualne jest

przejście do aktywizowania osoby zahipnotyzowanej. W niektórych

przypadkach próby takie napotykają wyraźny opór – osoba

zahipnotyzowana dobrze czuje się w hipnozie sennej i niechętnie, lub

nawet bardzo niechętnie poddaje się sugestiom aktywizującym. Napięcie

mięśni jest nadal zbyt małe, aby możliwe były sprawne ruchy, mowa

bardzo ściszona itd. Ujawnienie takiej wyraźnej predyspozycji do hipnozy

sennej oznacza najczęściej, że lepiej zrezygnować z prób aktywizacji,

jeśli nie chce się utracić dobrego kontaktu. Inne osoby uaktywniają się

zgodnie z treścią sugestii, ale ruchy ich są bardzo zwolnione,

"lunatyczne", mowa powolna, a wszelkie reakcje wykazują duży moment

bezwładności, to znaczy pojawiają się z wyraźnym opóźnieniem.

Niekiedy opóźnienie to może stać się przyczyną nieporozumienia,

hipnotyzer sądzi, że sugestia nie została przyjęta, a tymczasem zostaje

background image

ona zrealizowana dopiero po kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu

sekundach. Około połowa osób uzyskujących stan głębokiej hipnozy

łatwo i chętnie poddaje się sugestiom aktywizującym. W niektórych

przypadkach stopień zaktywizowania jest tak duży, że nie odbiega od

zachowań w stanie czuwania, a nawet sprawia wrażenie ożywienia i

wzmożonej aktywności. W pełni wyrażona aktywność hipnotyczna

stwarza na osobach niezorientowanych wrażenie całkowitej naturalności

zachowania i dopiero bardzo wprawny i obeznany z tymi zagadnieniami

obserwator zorientuje się, że ma do czynienia z osobą aktywnie i

wielokierunkowo halucynującą. Oto dwa przykłady na ten temat.

Kilka lat temu późnym wieczorem przyszedł do mojego domu młody

mężczyzna z dziewczyną sprawiającą wrażenie lekko pijanej i poprosił o

pomoc w odhipnotyzowaniu tej dziewczyny. Początkowo sądziłem, że to

jakiś nieprzyjemny żart – oboje sprawiali bowiem nie najlepsze wrażenie.

Usilne prośby tego mężczyzny przyczyniły się jednak do tego, że

uważniej przyjrzałem się jego partnerce i wtedy nie miałem już

wątpliwości, że rzeczywiście mam do czynienia z osobą

zahipnotyzowaną, a w dodatku silnie wystraszoną.

W tej sytuacji poprosiłem o bliższe wyjaśnienia. Okazało się, że

mężczyzna ten spędzał popołudnie na terenie świetlicy jednego ze

szpitali, w którym pracował jako instruktor kulturalno-oświatowy. W

świetlicy tej przebywały ponadto trzy młode kobiety, a wśród nich osoba,

z którą przyszedł do mnie. Rozmawiali ze sobą na różne tematy, także o

hipnozie, którą młody człowiek amatorsko się pasjonował. Jedna z

dziewczyn poprosiła, aby spróbował je zahipnotyzować, na co chętnie

przystał. Próba hipnotyzowania jednej, a następnie drugiej dziewczyny

wypadła zdecydowanie niepomyślnie, ale ku zdziwieniu wszystkich

trzecia dziewczyna bardzo szybko zaczęła wykazywać zmiany

background image

świadomości, reagując na wszelkie polecenia.

Wtedy hipnotyzer amator trochę się przestraszył i po kilku prostych i w

gruncie rzeczy bezsensownych demonstracjach reakcji zażądał od

osoby zahipnotyzowanej, "aby się obudziła". Niestety, bez powodzenia.

Podjął jeszcze kilka coraz bardziej chaotycznych prób dehipnotyzacji,

które doprowadziły tylko do tego, że" jego niepokój udzielił się

zahipnotyzowanej dziewczynie. Dwie pozostałe towarzyszki tej "zabawy"

oddaliły się pospiesznie, a on, wykazując jednak nieco spóźnione

poczucie odpowiedzialności, zaprowadził zahipnotyzowaną dziewczynę

do pokoju lekarza dyżurnego. Trafił na dyżur młodej lekarki, która

podejrzewała, że próbuje z niej żartować. "Wyjaśniła" więc, że coś

takiego jak hipnoza w ogóle nie istnieje, a nawet gdyby rzeczywiście ją

zahipnotyzował, to powinien ją umieć odhipnotyzować.

Na tym rozmowy w szpitalu zostały zakończone i para ta udała się do

miasta w początkowo bliżej nie określonym celu. Dość długo

spacerowali, ponieważ młody mężczyzna liczył na to, że na świeżym

powietrzu jej to przejdzie – ale nie przeszło. Bał się odwieźć ją do domu

ze względu na spodziewaną reakcję rodziny. Zaczęli jeździć taksówką

do różnych jego znajomych, aby ustalić adres kogoś, kto zajmuje się

hipnozą i w ten sposób trafili do mnie. Dziewczyna była silnie

zaindukowana lękiem i jak echo powtarzała za, swoim opiekunem: "co ja

zrobię, co ja zrobię".

Po przeprowadzeniu przeze mnie odpowiedniego postępowania stan

hipnotyczny został zakończony, ale cała ta sprawa, a szczególnie

niektóre reakcje dziewczyny wymagały dalszego rozeznania, dlatego

umówiliśmy się na kolejną wizytę, już w Akademii Medycznej. Próby

zebrania obiektywnego wywiadu na temat jej wcześniejszych

doświadczeń hipnotycznych napotykały wyraźne trudności, które dosyć

background image

szybko rozpoznałem jako pohipnotyczny nakaz milczenia na ten temat.

Dziewczyna wyrażała jednak zgodę na dalszą analizę jej przypadku i

rozszerzenie dotychczas udzielonej pomocy o dalsze postępowanie, w

związku z tym przeprowadziłem hipnoanalizę. W ten sposób odtworzona

została historia nadająca się na scenariusz filmu sensacyjnego, którą

przedstawię tutaj tylko w zakresie niezbędnym dla zilustrowania

zagadnień związanych z właściwościami zachowania niektórych osób w

hipnozie aktywnej.

Trzy lata wcześniej wyjechała na pewien czas ze starszą siostrą za

granicę. Siostra pracowała, a ona mając dużo czasu spacerowała po

mieście. Pewnego dnia, gdy była w parku, nawiązał z nią rozmowę

mężczyzna, który przedstawił się jako naukowiec i zaproponowały aby

zwiedziła jego laboratorium. Już podczas pierwszego pobytu skłonił ją do

poddania się hipnozie, a następnie zaczęła przychodzić do niego

codziennie, realizując w ten sposób sugestię pohipnotyczną.

Przeprowadzana z nią hipnoza wkrótce została zmieniona w ciągły stan

hipnotyczny, a treść podawanych sugestii była dla niej bardzo

nieprzyjemna i lękotwórcza (halucynacje śmierci, dręczenia ofiar,

wykonywania wyroków itp.). Doprowadziło to do coraz wyraźnie j szych

objawów rozchwiania emocjonalnego.

W pewnym momencie siostra zorientowała się w całej sprawie i

przestraszona sytuacją zorganizowała natychmiastowy powrót do Polski.

Dziewczyna ta znalazła się w kraju w stanie niepełnej dehipnotyzacji i

pod wpływem silnie działających sugestii pohipnotycznych, dotyczących

zachowania codziennego kontaktu z hipnotyzerem, co było dodatkowo

obwarowane różnymi zagrożeniami. Przyczyniło się to do występowania

jeszcze przez kilka miesięcy objawów niezrównoważenia

emocjonalnego, dodatkowo aktywizujących się wskutek wydarzeń

background image

losowych, jakie zaszły w jej rodzinie, a które ona interpretowała jako

zemstę hipnotyzera za jej ucieczkę. Przechodziła wtedy także

krótkotrwałe leczenie psychiatryczne, mało skuteczne ze względu na to,

że cała jej hipnotyczna przeszłość objęta była amnezją możliwą do

usunięcia tylko w hipnozie.

Po kilku miesiącach przebywania w spokojnej wypoczynkowej

miejscowości (zorganizowała jej ten pobyt rodzina) powróciła jednak do

równowagi psychicznej i dopiero nieodpowiedzialna zabawa w hipnozę

odnowiła niektóre schematy jej reagowania. Rozeznanie tych wszystkich

i wielu jeszcze innych szczegółowych okoliczności w tej sprawie

pozwoliło na przeprowadzenie skutecznej hipnoterapii w ciągu trzech

zabiegów.

Przypadek ten zawiera wiele elementów, które będą jeszcze

przedmiotem analizy przy omawianiu deontologicznych aspektów

hipnozy. Poza wszystkim innym wskazuje jednak także na to, że

wprowadzenie niektórych osób w aktywną hipnozę może mieć charakter

długotrwały i nie rozeznawany przez otoczenie. W tamtym okresie

miałem co do tego pewne wątpliwości, ponieważ wydawałoby się, że

uczestniczenie w normalnym życiu powinno wywierać wpływ

dehipnotyzujący. Postanowiłem sprawdzić, czy jest to w ogóle możliwe?

Przeprowadziłem trzykrotnie, z trzema różnymi osobami, eksperyment

polegający na spacerze ulicami śródmieścia Poznania w połączeniu z

pobytem w kawiarni, zakupami i jazdą miejską komunikacją. Osoby

dobrane do tego eksperymentu charakteryzowały się dość

zróżnicowanym typem reakcji hipnotycznych, ale wszystkie uzyskiwały

pełną sprawność ruchową w hipnozie aktywnej.

Jest oczywiste, że eksperyment ten był bardzo starannie

przygotowany i podjęte zostały stosowne działania zapewniające pełne

background image

bezpieczeństwo osobom zahipnotyzowanym. Przebieg tego

eksperymentu jednoznacznie potwierdził możliwość swobodnego i nie

widocznego dla otoczenia zachowania osób zahipnotyzowanych, które

aktywnie halucynowały spacer po obcym, egzotycznym mieście,

zachowując się równocześnie w sposób całkowicie bezpieczny dla

samych siebie. Eksperyment nie zawierał żadnych nacisków, zagrożeń,

elementów lękotwórczych lub innych niemiłych emocji.

Szczegółowa analiza przeżyć tych osób dokonana już po zakończeniu

hipnozy wykazała, że pozostały po eksperymencie wspomnienia miłe, w

dwóch przypadkach nawiązujące do wcześniejszych, rzeczywistych

wypraw turystycznych, a w trzecim będące zlepkiem oglądanych filmów i

własnych wyobrażeń na temat wyglądu egzotycznego miasta. Była to

więc pod względem emocjonalnym i treściowym sytuacja bardzo różna

od tej, jaką przeżyła opisywana pacjentka, tym niemniej uzyskano

potwierdzenie trwałości hipnozy i towarzyszących jej zjawisk, nawet w

tak szczególnych okolicznościach. Tak więc różnice indywidualne w

możliwym do uzyskania poziomie aktywności w hipnozie zawierają się w

pełnej skali – od zdecydowanej niechęci (niemożności?), okazywanej

przy próbach uruchomienia aktywności, do w pełni swobodnego,

aktywnego zachowania.

Podobnie obszerna jest skala różnic indywidualnych w odniesieniu do

wszystkich innych zjawisk hipnotycznych. Wytwarzanie na przykład

halucynacji wzrokowych wymaga w niektórych przypadkach podawania

w formie sugestii bardzo szczegółowego opisu sytuacji, która ma być

"widziana". Dotyczy to osób nie okazujących własnej aktywności

psychicznej i ściśle poddających się treści sugestii. Prowadzenie z takimi

osobami eksperymentu polegającego na tym, że po wytworzeniu

halucynacji określonej sytuacji zaleca im się dalszą aktywność własną –

background image

napotyka trudności. Z chwilą zaprzestania podawania sugestii osoby te

nieruchomieją i czynią wrażenie bezwolnych.

Bywa też całkiem przeciwnie, wystarczy podać kilka ogólnych sugestii

sytuacyjnych i lekką zachętę do aktywności własnej, .aby uruchomione

zostało bogate w szczegóły działanie, samodzielne pod względem treści

dalszych halucynacji.

Takie i wiele innych zachowań, stanowiących formę pośrednią

pomiędzy tymi krańcowościami, umożliwiają czynienie wielu

interesujących obserwacji i interpretacji, ponieważ mamy tutaj do

czynienia w istocie z hipnodramą (hipnotyczny odpowiednik

psychodramy), w której inne osoby jawią się jako partnerzy

halucynowani. Zachowanie osób zahipnotyzowanych jest jednak na ogół

dużo łatwiejsze do interpretacji w porównaniu z zachowaniami tych

samych osób w stanie czuwania. Wynika to ze znacznie większej

spontaniczności zachowania hipnotycznego, jego otwartości, przy

równocześnie znacznym ograniczeniu występowania tak zwanych

psychologicznych mechanizmów obronnych. Jest to niewątpliwie

interesujące poznawczo, ale równocześnie bardzo przydatne do celów

klinicznych, w hipnodiagnozie i hipnoterapii.

Wielokrotnie już w różnych badaniach wskazywano na duże różnice

indywidualne w przebiegu procesów pamięciowych podczas hipnozy.

Dotyczy to zarówno zdolności zapamiętywania, jak i odtwarzania

materiału pamięciowego. Prawdą jest, że właściwie wszystkie osoby

głęboko zahipnotyzowane zapamiętują (uczą się) szybciej i efektowniej

niż na jawie. Wynika to najprawdopodobniej z optymalizacji czynników

wpływających na zapamiętywanie, a szczególnie koncentracji uwagi,

wyeliminowania dystraktorów (tj. bodźców zakłócających przebieg

procesu uwagi), dobrania odpowiedniego poziomu motywacji,

background image

ograniczenia męczliwości itp.

Zdarza się jednak, że niektóre osoby wykazują takie właściwości

procesów pamięciowych, które mimo wszelkich starań nie ujawnią się w

stanie czuwania. Należy do nich na przykład pamięć ejdetyczna,

polegająca na tworzeniu zapisu pamięciowego podobnego do tego, jaki

tworzy się na kliszy fotograficznej. W warunkach pozahipnotycznych jest

to zjawisko bardzo rzadkie, natomiast w hipnozie spotykane dość często.

Osoby w ten sposób zapamiętujące mogą bez trudności odtworzyć

materiał w dowolnej kolejności, podając na przykład siódmy wiersz

zapamiętanego tekstu, bez konieczności odtworzenia go od początku.

Jeśli ktoś przypuszcza, że jest to łatwe, niech spróbuje podać numer

swojego telefonu wspak, nie przepowiadając go sobie we właściwej

kolejności cyfr.

Eksperymenty sprawdzające pamięć ejdetyczną mogą być znacznie

bardziej skomplikowane. Wyższa, a czasami bardzo wysoka sprawność

zapamiętywania w hipnozie może być interpretowana tylko w jeden

sposób – w stanie czuwania nie wykorzystujemy w pełni swoich

możliwości, ponieważ nawet w stanach dużej koncentracji uwagi nasze

procesy psychiczne są częściowo zdezintegrowane pod wpływem

bodźców z otoczenia. Stan hipnotyczny, będący z natury stanem

znacznego wyizolowania z otoczenia, umożliwia sprawniejszy przebieg

poszczególnych procesów psychicznych.

Pamięć ejdetyczną, jak również ogólna wysoka sprawność procesów

pamięciowych, nie pojawia się u wszystkich zahipnotyzowanych.

Niektóre z tych osób wykazują bowiem w hipnozie znaczne spowolnienie

wszystkich reakcji, w tym także procesów pamięciowych. Różnica w

tempie uczenia się jest w tych warunkach trudno uchwytna, ponieważ z

pozoru zapamiętywanie trwa dłużej, ale za to nie wymaga wielu

background image

powtórzeń. Niekiedy nawet jednorazowe zapoznanie się z materiałem

jest już wystarczające do zapamiętania, chociaż zależy to, oczywiście,

od stopnia trudności materiału. Wszystkie te różnice indywidualne

uwidaczniają się także przy warunkowaniu reakcji w hipnozie. Na ogół

jest ono łatwiejsze i przebiega szybciej niż w stanie czuwania.

Postępowanie takie ma jednak dodatkową i nader ważną zaletę – może

być prowadzone z wykorzystaniem nie realnych, ale halucynowanych

bodźców, co w znacznym stopniu upraszcza organizację takiego

postępowania.

Odtworzenie "zatartych", niekiedy odległych śladów pamięciowych

również przebiega w niejednolity sposób. Niektóre osoby, mimo ogólnie

dobrze wyrażonych innych zjawisk charakterystycznych dla głębokiej

hipnozy, nie potrafią przypomnieć sobie dokładnie nawet ważnych w ich

życiu wydarzeń. Skłaniane do tego zbyt intensywnie zaczynają

fantazjować lub stosują różne formy odmowy. Bliższa analiza takich

zachowań pozwala odróżnić je od podobnie wyrażanych reakcji, ale

wynikających z tak zwanego oporu (niechęci przypomnienia sobie

wydarzeń przykrych emocjonalnie, wypartych do nieświadomości) – te

osoby po prostu nie potrafią tego uczynić nawet w hipnozie.

Bywa też tak, że pierwsza już próba odtworzenia nawet błahych

odległych treści przynosi zdumiewające rezultaty. W niektórych

eksperymentach przeprowadzonych przeze mnie osoby

zahipnotyzowane z łatwością odtwarzały fakty z odległego dzieciństwa, z

których część można było sprawdzić obiektywnie. Na przykład w prostym

eksperymencie tego typu studentka przed hipnozą potrafiła podać tylko

dwa imiona swoich dziecięcych towarzyszy zabaw, w hipnozie wymieniła

sześć imion i niektóre adresy zamieszkania tych dzieci, z numerami

mieszkania włącznie, a po hipnozie, kiedy zapoznałem ją z uzyskanymi

background image

wypowiedziami przypomniała sobie ogółem pięć osób i tylko dwa z

czterech adresów. Fakt istnienia szóstego z wymienionych dzieci

potwierdzony został dopiero później przez matkę tej studentki.

Eksperymenty tego typu związane są na ogół z regresją wieku,

polegającą na cofnięciu do przeżyć dowolnego okresu życia.

Regresją natomiast jest zjawiskiem samym w sobie bardzo ciekawym.

Są osoby bardzo chętnie wracające do dzieciństwa i takie, które mimo

odpowiedniego postępowania uporczywie odmawiają wejścia w jakiś

fragment swojego życia, na ogół z przyczyn psychologicznie

uzasadnionych. Cechą charakterystyczną funkcjonowanią tych osób,

które dobrze przyjmują sugestie regresji, jest to, że pojawiają się

zachowania logicznie uzasadnione, chociaż nie sugerowane. Cofnięcie

poniżej wieku szkolnego powoduje więc utratę zdolności pisania i

czytania, a cofnięcie do jeszcze wcześniejszego dzieciństwa wyraźnie

regresjonuje sposób mówienia i inne formy zachowania. W związku ze

wspomnianą już otwartością i spontanicznością zachowań osób

zahipnotyzowanych po dokonaniu regresji ujawniają się potrzeby,

postawy, tłumione reakcje itp.

W czasie badań eksperymentalnych prowadzonych z grupą studentów

zauważyłem, że dwie studentki podkreślające swoje zaprzyjaźnienie

wykazują w istocie objawy ostrej rywalizacji, tłumione i maskowane

różnymi grzecznościowymi formułkami. Po wspólnym ich

zahipnotyzowaniu i zregresjonowaniu do piątego roku życia wytworzyłem

im halucynacje, że bawią się wspólnie w piaskownicy. Po niespełna

minucie, bez żadnych dodatkowych sugestii z mojej strony, zabawa

przeistoczyła się w ostrą awanturę z popychaniem się i wyrywaniem

sobie foremek włącznie. Wtedy właśnie powiedziały sobie całą prawdę w

oczy i chociaż te wypowiedzi dotyczyły zabawy w piaskownicy, nie było

background image

żadnych wątpliwości, że zarzuty związane są z rywalizacją na studiach.

Dużo kontrowersji istnieje wokół różnic indywidualnych w realizowaniu

sugestii pohipnotycznych. Jest to zrozumiałe, jeśli uwzględnimy, że to

właśnie zjawisko stanowi często o powodzeniu hipnoterapii. Podawałem

już wcześniej argumenty wskazujące na nieprawdziwość twierdzenia,

jakoby efekty hipnoterapii były nietrwałe, bo niewielka jest trwałość

sugestii pohipnotycznych. Faktem jest, że z trwałością tych sugestii bywa

bardzo różnie i nie potrafimy ustalić, dlaczego tak się dzieje.

Istnieją osoby, u których wszystkie zjawiska hipnotyczne przebiegają

sprawnie, wręcz podręcznikowe. Sugestie pohipnotyczne są wtedy

trwałe, a potrzeba ich spełnienia w określonym momencie bardzo silna.

Jednak wielu poddających się hipnozie ludzi ma specyficzny dla siebie

"słaby punkt". Czasem jest to trudność wytworzenia określonego rodzaju

halucynacji, niekiedy nietypowe funkcjonowanie procesów

pamięciowych, a w jeszcze innych przypadkach są to właśnie słabe

reakcje pohipnotyczne. Może więc hipnoza przebiegać najzupełniej

prawidłowo, wszystkie reakcje w trakcie trwania tego stanu są silnie

wyrażone, ale po dehipnotyzacji nadaremnie oczekuje się na spełnienie

sugestii pohipnotycznych. Przyczyny tego mogą być co najmniej trzy, z

czego dwie pierwsze są błędem sztuki, a trzecia właściwością

osobniczą.

Pierwsza z przyczyn wiąże się z nie dość dokładnym wypracowaniem

nastawienia do hipnozy przed jej stosowaniem. Niektóre z osób

poddawanych hipnozie żywią bowiem przekonanie, że wszystko, co

dotyczy tego stanu, nastąpić może tylko w przedziale czasowym

ograniczonym podjęciem hipnotyzacji i dehipnotyzacją. Takie

nastawienie wypływa między innymi z porównywania hipnozy do snu:

"kiedy się budzę, to wszystko, co było związane ze snem, znika".

background image

Realizowanie sugestii pohipnotycznej jest w jakimś sensie hipnozą po

hipnozie, co przy braku odpowiedniej wiedzy na ten temat i

odpowiedniego nastawienia nie jest brane pod uwagę, mimo prawidłowo

wprowadzonych sugestii pohipnotycznych.

Warto w tym miejscu zauważyć, że nastawienie do hipnozy polegające

na wytworzeniu adekwatnych do sytuacji oczekiwań jest często

ważniejsze niż subtelne dobieranie sugestii w czasie hipnozy.

Przykładem ilustrującym to twierdzenie może być nieoczekiwana reakcja

pewnej starszej pani, która przyszła do mnie z prośbą o usunięcie

dręczących ją od chwili śmierci męża lęków nocnych. Byłem wówczas

zajęty i nie chcąc jej odprawiać z niczym, wykonałem kilka prostych prób

podatności na hipnozę, umawiając się na właściwy zabieg za tydzień. W

określonym dniu właśnie zastanawiałem się nad ułożeniem programu tej

hipnoterapii, kiedy weszła do gabinetu uśmiechnięta pacjentka i od progu

poinformowała mnie: "jak mi to świetnie zrobiło, wszystkie lęki minęły,

panie doktorze".

Wracając jednak do trudności z realizacją sugestii pohipnotycznych –

drugą przyczyną powstawania tych trudności jest nieprawidłowe ich

wprowadzanie. Błąd taki można dość łatwo popełnić szczególnie z

osobami które szybko i sprawnie reagują na wszelkie inne sugestie

podawane w stanie hipnotycznym. Podanie w tym samym stylu sugestii

dotyczących reakcji pohipnotycznych nie da zamierzonego rezultatu,

ponieważ sugestie te wymagają specjalnego formułowania i to na ogół

ze znacznym naciskiem na ich wykonanie. Trzeba bowiem pamiętać, że

realizacja tych sugestii ma nastąpić w stanie czuwania, kiedy człowiek

dobrze kontroluje swoje zachowanie i poddaje je krytycznej ocenie.

Przejście przez tę kontrolę ze złożoną lub dziwaczną reakcją wymaga

wytworzenia silnego przymusu wewnętrznego. W przeciwnym razie wielu

background image

ludzi z łatwością opanowuje pojawiającą się chęć wykonania pewnej

czynności i jeśli nie padnie stosowne pytanie, w ogóle się do tego nie

przyznaje. W badaniu eksperymentalnym może to wyglądać

następująco:

Sugestia nakazująca, aby po hipnozie, w momencie położenia

długopisu na stole, osoba poprzednio hipnotyzowana wstała i odsunęła

firankę z okna – nie zostanie wykonana przy zbyt słabym jej założeniu,

chociaż można uchwycić moment spojrzenia na firankę i lekkiego

poruszenia. Jeśli zadane zostanie pytanie: "czy czuła pani teraz coś

szczególnego?", można usłyszeć odpowiedź: "przez moment miałam

ochotę podejść do okna i odsłonić firankę, ale uznałam, że byłoby to

niemądre". Jeśli jednak ta sama treściowo sugestia zostanie

wprowadzona w sposób prawidłowy, to oczekiwana czynność zastanie

wykonana, a nawet paralogicznie wyjaśniona: "tak się jakoś zrobiło

ciemno, więc odsunęłam firankę".

Są osoby, które po pierwszym doświadczeniu na sobie siły

oddziaływania sugestii pohipnotycznej, w kolejnych eksperymentach lub

zabiegach, reagują już bez zakłóceń, nawet przy słabym wprowadzeniu

tych sugestii i takie, które za każdym razem muszą otrzymać sugestie

silnie założone, bo inaczej nie zareagują. Dopiero jeśli mamy pewność,

że nastawienie do hipnozy było prawidłowe, sugestie pohipnotyczne

podane również prawidłowo, a mimo wszystko reakcje pohipnotyczne są

słabe lub nie występują, możemy przypuszczać, że przyczyną tego jest

właściwość osobnicza. Na szczęście osób takich jest niewiele, a i

wówczas możliwa jest odpowiednio zmodyfikowana hipnoterapia.

Dokonany tutaj przegląd różnic indywidualnych w sposobach

reagowania na hipnozę może na niektórych czytelnikach, nie znających

dotąd tych zagadnień, robić dość przygnębiające wrażenie. Istnieje

background image

bowiem tak wiele możliwych sposobów reagowania, a przedstawiony

opis z pewnością nie wyczerpuje wszystkich wariantów. Powraca zatem

stare pytanie: czy można pracować używając tej metody? Można,

ponieważ duża liczba wariantów szczegółowych jest możliwa do

opanowania przy dobrej znajomości zasad podstawowych. Hipnotyzer

przystępujący do eksperymentu lub zabiegu znajduje się w sytuacji

podobnej do człowieka, który ma się przedostać w dobrze sobie znanym

mieście z jednego końca na drugi. Drogi dojścia do celu są różne, ulice,

które okażą się zamknięte, można ominąć i pójść inną drogą, znane są

zasady bezpiecznego poruszania się i zawsze istnieje możliwość

spokojnego powrotu do punktu wyjścia. Nagromadzona wiedza i

doświadczenie pozwolą hipnotyzerowi trafnie przewidywać przebieg

interakcji hipnotycznej i z góry przygotować się na różne ewentualności.

Wiadomo na przykład, że istnieją pewne wskaźniki behawioralne,

których występowanie sygnalizuje większą podatność na hipnozę.

Należą do nich między innymi:

– łatwość zasypiania i skłonność do przedłużonego snu (powyżej

ośmiu godzin),

– zdolność zaśnięcia w obecności innych ludzi (np. w pociągu),

wskazująca na brak lęków społecznych i umiejętność wyizolowania się z

otoczenia,

– epizody somnambuliczne we wcześniejszym okresie życia

(wstawanie, chodzenie we śnie), wskazujące na zdolność uruchamiania

aktywności poza stanem czuwania,

– swobodny sposób poruszania się i siedzenia w czasie wstępnego

wywiadu (bez krzyżowania rąk i nóg), wskazujący na otwartość w

kontakcie interpersonalnym,

background image

– skłonność do marzeń na jawie, rozwinięta wyobraźnia, zamiłowanie

do czytelnictwa, wskazujące na łatwość w przyjmowaniu sugestii

wyobrażeniowych.

– zdolność intensywnego i trwałego koncentrowania uwagi,

– dłuższe okresy nieruchomości gałek ocznych, a także całego ciągła,

wskazujące między innymi na brak niepokoju psychoruchowego,

– zdolność silnego odchylania gałek ocznych w górę,

– skłonność do "uciekania" wzrokiem w lewo, wynikająca

najprawdopodobniej z neurofizjologicznego związku pomiędzy takim

sposobem mimowolnego poruszania gałkami ocznymi a reaktywnością

emocjonalną,

– ogólnie dobry stan zdrowia psychicznego, osobowość zwarta i

dobrze zorganizowana.

Większość wymienionych ^tutaj właściwości osobniczych jest łatwa do

zaobserwowania nawet w krótkotrwałym kontakcie. Występowanie

pojedynczej cechy spośród wymienionych nie ma jeszcze większego

znaczenia, ale jeśli pojawia się ich kilka i układają się one w określone

zespoły, to prawdopodobieństwo uzyskania zaawansowanego stanu

hipnotycznego znacznie wzrasta. Opracowanych jest także wiele

rozmaitych prób podatności na hipnozę, polegających najczęściej na

sugerowaniu prostych reakcji mięśniowych, czuciowych, niekiedy

węchowych i smakowych. Wszystkie te wstępne obserwacje i próby,

łącznie z wywiadem i wynikami innych badań wstępnych, pozwalają,

szczególnie przy posiadaniu pewnego doświadczenia, trafnie

przewidywać przebieg hipnozy.

Diagnostyczny i prognostyczny jest także zawsze pierwszy zabieg,

którego celem jest na ogół właśnie ustalenie indywidualnych reakcji na

background image

hipnozę. O tym, że na podstawie wyżej wymienionych wskaźników i

osobistego doświadczenia można bardzo trafnie przewidywać typ reakcji

hipnotycznych (głębokość możliwego do uzyskania stanu hipnotycznego,

preferencję do hipnozy sennej lub aktywnej), przekonują także typowe

sposoby przygotowywania ćwiczeń lub kursów wyższego stopnia w

zakresie hipnozy i hipnoterapii. Zasadą jest bowiem, że na kursach

podstawowych uczestnicy prowadzą odpowiednie ćwiczenia wzajemnie

na sobie.

Demonstrowanie i ćwiczenie zaawansowanych zjawisk hipnotycznych

wymaga dobrania większej liczby osób predysponowanych do>

uzyskiwania głębokiej hipnozy. Problem ten koledzy z Czechosłowacji

(mający wśród krajów socjalistycznych najwięcej doświadczenia w

prowadzeniu systematycznych szkoleń podyplomowych w tym zakresie)

rozwiązują w ten sposób, że na kilka dni przed rozpoczęciem kursu

zapraszane są przez organizatorów ochotniczki z przyszpitalnej szkoły

pielęgniarskiej. W ciągu dwóch, trzech godzin, za pomocą prostych prób

wybiera się kilka lub kilkanaście odpowiednich osób. Nie stanowi też

problemu wskazanie najbardziej podatnych na hipnozę osób wśród

znanej sobie grupy studentów, pacjentów, znajomych itd.

PROCESY EMOCJONALNE I MOTYWACYJNE W HIPNOZIE

Hipnoza eksperymentalna umożliwia prowadzenie różnorodnych

badań podstawowych nad procesami psychicznymi człowieka, badań

znacznie rozszerzających naszą wiedzę na ten temat. Wynika to z faktu,

że prawie cała współczesna wiedza psychologiczna uzyskana została

poprzez badanie ludzi znajdujących się w stanie czuwania, podczas gdy

procesy psychiczne, w całym swoim bogactwie odmian i

współzależności, przebiegają także w stanie snu fizjologicznego, w

stanie hipnozy oraz w różnych specyficznych stanach psychicznych,

background image

uzyskiwanych pod wpływem

środków chemicznych, technik

medytacyjnych, hiperwentylacji itd.

Stan czuwania niewątpliwie bardzo dobrze nadaje się do badania

człowieka, ale zawiera w sobie także pewne ograniczenia, których

przezwyciężenie na jawie jest bardzo trudne. Dotyczy to na przykład

silnego występowania psychologicznych mechanizmów obronnych,

trudności w docieraniu do treści nieuświadomionych, ograniczonej

możliwości w sterowaniu procesami psychicznymi i wiele innych.

Spośród pozostałych, znanych nam stanów psychicznych,, mogących

wystąpić u człowieka, właściwie tylko stan hipnozy umożliwia

prowadzenie pełnych badań psychologicznych, ze względu na

zachowany kontakt psychiczny osoby badanej z eksperymentatorem.

Najogólniej mówiąc hipnoza może być traktowana jako metoda

znacznie rozszerzająca możliwości powodzenia badań mających

znaczenie zarówno ogólnopoznawcze, jak i ważnych dla praktyki.

Przykładem takich właśnie poszukiwań nowych zastosowań hipnozy w

praktyce klinicznej są badania nad przebiegiem procesów

emocjonalnych i motywacyjnych w hipnozie. Przypomnijmy w tym

miejscu podstawowe cechy charakteryzujące procesy emocjonalne,

znane z badań psychologii ogólnej.

Emocje występują u człowieka w wielu odmianach i z różną siłą. W

starszej literaturze rozróżniano emocje od uczuć, ze szczególnym

zwróceniem uwagi na tak zwane "uczucia wyższe", które jak sądzono, są

charakterystyczne jedynie dla człowieka i nie występują w świecie

zwierząt. Badania i poglądy współczesnych etologów na ten temat nie

pozwalają jednak na wyznaczenie wyraźnej granicy odróżniającej pod

tym względem ludzi i zwierzęta. Kłopot ten najłatwiej przezwyciężyć w

ten sposób, że rezygnuje się z wartościowania przeżyć emocjonalnych,

background image

wprowadzając jednolite pojęcie "procesu emocjonalnego", który może

być, oczywiście, mniej lub bardziej złożony. Tak rozumiane emocje

posiadają pięć cech charakterystycznych:

1. Afektywny charakter emocji polega na tym, że każda emocja ma

swój znak " + " lub "–", jest przyjemna lub nieprzyjemna, nie ma emocji

"obojętnych" (zerowych). Oczywiście stopień przyjemności lub

nieprzyjemności poszczególnych przeżyć emocjonalnych może być

różny, co niekiedy na odpowiednich skalach szacunkowych zaznacza się

jako dwa, trzy plusy lub minusy. Mogą także występować złożone

procesy emocjonalne, w których zawarte są zarówno elementy

przyjemne, jak i nieprzyjemne. Na przykład kobieta oczekująca

urodzenia dziecka może przeżywać równocześnie emocje dodatnie

(antycypacja radości macierzyństwa) i ujemne (obawa przed trudami

porodu). Szczegółowa analiza takich przeżyć wskazuje jednak na to, że

mamy w takich przypadkach do czynienia z kilkoma procesami

emocjonalnymi, o różnym znaku, występującymi równocześnie.

2. Aktywizacyjny charakter emocji polega na neurofizjologiczniym

związku emocji i różnych reakcji występujących w organizmie.

Pojawienie się emocji może więc powodować zmiany ciśnienia krwi, jej

składu chemicznego (wydzielanie dokrewne), zmiany akcji serca, rytmu i

głębokości oddechu, napięcia mięśniowego, aktywności gruczołów itd.

Mamy więc tutaj do czynienia z bardzo dużym zakresem zależności

psychosomatycznych, które niekiedy przekształcają się w zaburzenia,

lub nawet w choroby psychosomatyczne. Ten aspekt emocji ma

oczywiście duże znaczenie w medycynie i to zarówno w diagnozowaniu

chorób, ustalaniu ich etiopatogenezy, jak i w terapii.

3. Ekspresyjny charakter emocji polega na uzewnętrznianiu przeżyć

emocjonalnych poprzez mimikę, pantomimikę i wokalizację (reakcje

background image

głosowe). Ekspresja emocji jest silnie uwarunkowana kulturowo,

subkulturowo, a także właściwościami indywidualnymi. Sposób i stopień

uzewnętrzniania emocji może być jednym ze wskaźników zdrowia

psychicznego.

4. Odruchowy charakter emocji polega na tym, że ogromna większość

reakcji emocjonalnych jest wyuczona i występuje jako odruch

warunkowy, co stwarza możliwość stosowania procedur mających na

celu przewarunkowanie, odwarunkowanie lub warunkowanie nowych

reakcji.

5. Majoryzujący charakter emocji polega na ich tendencji do

podporządkowywania sobie innych procesów psychicznych, na przykład

spostrzegania, uwagi, myślenia itd. Szczególnie silne emocje mogą

całkowicie zmajoryzować inne procesy psychiczne, co doprowadza do

zawężenia świadomości, znanego jako efekt fizjologiczny (inaczej: stan

silnego wzruszenia).

Przedstawione wyżej cechy procesu emocjonalnego zostały ustalone i

opisane na podstawie badań przeprowadzanych w stanie czuwania.

Niektóre z tych cech, a szczególnie odruchowy charakter emocji, czynią

je względnie niezależnymi od eksperymentatora. Tymczasem bywa i tak,

że ukształtowane już reakcje emocjonalne powinny być skorygowane,

lub nawet dość poważnie zmienione, ze względu na przykład na to, że

wywołują niekorzystne konsekwencję dla zdrowia. Problem ten jest

znany wszystkim psychoterapeutom, którzy różnymi technikami starają

się dopomóc pacjentom w uporządkowaniu lub przewarunkowaniu

reakcji emocjonalnych.

Wiadomo, że dokonanie korekty na jawie wymaga na ogół

długotrwałego treningu i to niekiedy w specjalnie organizowanej sytuacji.

Przykładem może być chociażby postępowania przy różnego rodzaju

background image

fobiach. Rutynowo jest wówczas stosowana desensytyzacja, a więc

specjalnie zorganizowane postępowanie, polegające na stopniowym

oswajaniu pacjenta z przedmiotem lub sytuacją wywołującą lęk. Nie

zawsze jest to łatwe w warunkach gabinetowych, jeśli jest to na przykład

lęk przestrzeni, lęk przed windą lub lęk przed jazdą środkami miejskiej

komunikacji. Czy zastosowanie hipnozy w takich przypadkach pozwala

ominąć te trudności? Chcąc odpowiedzieć na to i wiele innych pytań,

celowe jest zapoznanie się z przebiegiem procesów emocjonalnych w

hipnozie.

Możliwość sterowania procesami emocjonalnymi osoby

zahipnotyzowanej jest różna, w_ zależności od stopnia głębokości

hipnozy. Nie ulega wątpliwości, że z chwilą uzyskania hipnozy głębokiej

wyzwalanie reakcji emocjonalnych o różnej sile i treści staje się dość

łatwe, ze względu na możliwość posłużenia się odpowiednimi

halucynacjami. W płytszych stanach hipnotycznych możliwe jest jednak

również sterowanie reakcjami emocjonalnymi, chociaż zakres

istniejących w tym względzie możliwości nie jest zbyt duży.

Oddziaływanie sugestią oraz ewentualne skłonienie osoby

hipnotyzowanej do rozwijania określonych treściowo wyobrażeń może

przyczynić się do nasilania lub zmniejszania siły poszczególnych emocji,

wygaszania niemiłych odczuć emocjonalnych (np. lęku) i stopniowego

zwiększania odczuć przyjemnych. Nie jest natomiast możliwe

bezpośrednie zmienianie znaku emocji i to nawet w hipnozie głębokiej.

Jeśli na przykład osoba zahipnotyzowana cierpi na jakąś odmianę

zoofobii, to wywołanie halucynacji takiego zwierzęcia, nawet przy silnych

sugestiach, że jest ono miłe i niegroźne, nie zapobiega powstaniu lęku.

W hipnozie głębokiej istnieje jednak możliwość obejścia tego problemu,

na przykład poprzez przeprowadzenie regresji wieku aż do okresu

background image

poprzedzającego uformowanie się fobii. Nie ma natomiast takiej

możliwości postępowania w płytszych stanach hipnotycznych.

Bardzo interesujące są możliwości sterowania emocjami po to, aby

wywołać określone reakcje wegetatywne. Ten aspekt jest bodajże

najbardziej istotny dla medycyny, która ciągle poszukuje nowych

możliwości ingerencji terapeutycznej, skutecznej, a nie zawierającej

skutków ubocznych. Znając związek pomiędzy poszczególnymi

emocjami a typowymi dla nich reakcjami fizjologicznymi, można

spowodować doraźne obniżenie ciśnienia krwi, wywołanie zmiany akcji

serca, rytmu oddechu itd. Łatwiej jest poprzez sugestie hipnotyczne

doprowadzić do uporządkowania rozchwianych reakcji fizjologicznych niż

wywołać reakcje nietypowe, ale i to jest możliwe, szczególnie w głębokiej

hipnozie. Można wtedy bowiem podwyższyć lub obniżyć temperaturę

ciała, przyspieszyć lub zwolnić procesy przemiany materii i dokonać

wielu innych zmian uzasadnionych celem eksperymentu lub

postępowania terapeutycznego.

Generalna zasada postępowania sprowadza się nie do sugerowania

poszczególnych zmian fizjologicznych, ani też do sugerowania emocji,

lecz do sugerowania określonych sytuacji, których wyobrażenie (W

płytszych stanach hipnotycznych) lub halucynacja (w głębokiej hipnozie)

spowoduje pojawienie się emocji, a te wywołają reakcję fizjologiczną. W

celu uniknięcia nieporozumień trzeba jednak zaznaczyć, że

postępowanie takie charakteryzuje się dość dużym momentem

bezwładności i ukazuje znaczne różnice indywidualne. Podobnie jest

przecież w naturalnych życiowych sytuacjach. Wystarczy pójść do kina,

aby przekonać się, że reakcje wesołości, smutku, podniecenia lub lęku

pojawiają się w bardzo zróżnicowany, a niekiedy wręcz przeciwstawny

sposób u różnych widzów.

background image

Człowiek zahipnotyzowany nie zmienia gwałtownie swojego kodu

reakcji emocjonalnych, chociaż mogą być one silniej i bardziej

spontanicznie wyrażane. Przekonałem się o tym już przed wielu laty w

prostym eksperymencie, w którym grupa znajdujących się w głębokiej

hipnozie studentów halucynowała sceny ze starych filmów, pokazujące

rzucanie się tortami. Niektórzy członkowie tej grupy reagowali dość

umiarkowaną wesołością, ale inni po prostu "kulali się ze śmiechu" i

trzeba było w pewnym momencie podać dodatkową sugestię, że "to już

zaczyna robić się nudne", aby zapobiec zbytniemu zmęczeniu

długotrwałym śmiechem. Nie

prowadziłem wówczas pomiarów

fizjologicznych, ale łatwo było zaobserwować zaczerwienienie skóry, łzy,

zmiany napięcia mięśniowego i inne reakcje.

Eksperyment ten i wiele innych ukazywały także, co się dzieje w

hipnozie z ekspresją emocji. Podstawowa obserwacja jest taka, że jest to

na ogół ekspresja dużo bardziej wyrazista, co wiąże się jednak z

zasadami prowadzenia takich eksperymentów. Chodzi bowiem o to, że

osobom uczestniczącym w eksperymencie zapewnia się rutynowo duży

komfort psychiczny. Są to więc .osoby wyzwolone z lęków społecznych,

czujące się spokojnie, bezpiecznie i swobodnie. W tych warunkach

zrozumiała jest większa od przeciętnej ekspresyjność, która jednak może

być odpowiednimi sugestiami wzmagana lub osłabiana. Zawsze jednak u

poszczególnych osób dostrzegalny jest pewien przedział, górna i dolna

granica możliwości reagowania. Po dojściu do takiej granicy wszelkie

dalsze sugestie są już bezskuteczne.

Odruchowy charakter emocji stwarza uzasadnione nadzieje, że w

hipnozie możliwe jest uproszczone postępowanie zmierzające do

warunkowania nowych reakcji, przewarunkowywania i

odwarunkowywania. Rzeczywiście jest to możliwe poprzez

background image

wykorzystanie omawianej już uprzednio właściwości, polegającej na

szybkim i dobrze zorganizowanym uczeniu się. Istotą tego uczenia się

jest, jak wiadomo, maksymalne wykorzystanie potencjalnych właściwości

człowieka, poprzez trwałą koncentrację uwagi na zadaniu, dobranie

odpowiedniej motywacji i wyeliminowanie czynników zakłócających

proces uczenia. Trening emocji w hipnozie może być wykonywany nawet

na jej płytkim poziomie i jest wówczas podobny do treningu autogennego

lub innych podobnych metod – człowiek uczy się miedzy innymi

osiągania równowagi emocjonalnej, redukowania wzmożonego napięcia

emocjonalnego itd.

W hipnozie głębokiej powstają znów te dodatkowe możliwości, jakie

daje możliwość stosowania hałucynacyjnej stymulacji. Koncentracja

uwagi jest wówczas jeszcze większa, a jej dystraktory mogą być

całkowicie wyeliminowane. Wielu ludzi, także wśród lekarzy, nie zdaje

sobie sprawy z tego, jak bardzo jesteśmy "plastyczni" w każdych

reakcjach. A przecież wykazały to już dawno eksperymenty Pawłowa i

wielu innych badaczy, którzy wytwarzali na przykład nerwice

eksperymentalne, a więc reakcje emocjonalne i fizjologiczne na

określony bodziec. Oczywiście wytworzenie takich nerwic u człowieka

byłoby postępowaniem zdecydowanie nieetycznym, wyręcza nas w tym

normalne życie, ale możliwe jest wytworzenie odruchu emocjonalnego

na każdy właściwie bodziec.

Jeśli można wytworzyć odruch radości na widok fotela, to nie ma

technicznych przeszkód w wytworzeniu odruchu wstrętu na widok

kieliszka, a przewarunkowywanie reakcji złości na reakcję życzliwości

jest równie możliwe jak wygaszanie reakcji lękowych. Niewiele natomiast

można zrobić w zakresie majoryzującego wpływu emocji na inne procesy

psychiczne. Zależność ta jest bardzo silna i biologicznie uzasadniona.

background image

Możliwość oddziaływania w hipnozie sprowadza się w tym przypadku do

ewentualnych ćwiczeń służących rozwinięciu kontroli emocji, co jest

niekiedy wskazane u osób nazbyt impulsywnych. Zwiększona zdolność

kontrolowania swoich emocji oznacza, że człowiek potrafi zapobiec ich

nadmiernemu spiętrzeniu, które mogłoby go pozbawić kontroli nad

swoim zachowaniem. Postępowanie takie wymaga jednak daleko idącej

ostrożności, ponieważ niekorzystne i niezdrowe jest także tłumienie

emocji, czego licznych przykładów dostarczają osoby cierpiące na

przykład na psychosomatyczne choroby przewodu pokarmowego.

Znany jest bliski związek procesów emocjonalnych z procesami

motywacyjnymi. Istnieją liczne i wielokierunkowe badania określające

rolę emocji i motywacji w zachowaniu człowieka, ustalano

psychologiczne prawa rządzące tymi procesami. Wiadomo na przykład,

że efektywność ludzkiego działania zależy od siły motywacji, przy czym

jest to zależność krzywoliniowa (prawo Yerkesa-Dodsona). Inaczej

mówiąc, najlepsze rezultaty w swoim działaniu człowiek osiąga przy

optymalnym poziomie motywacji; motywacja zbyt niska, ale także zbyt

wysoka, obniża sprawność działania.

Każde zachowanie człowieka jest umotywowane, najczęściej wieloma

motywami występującymi równocześnie (polimotywacyjność

zachowania), chociaż nie zawsze są to motywy uświadomione. W

niektórych przypadkach słaba motywacja utrudnia osiąganie

wartościowych celów, w innych pojawiają się konflikty motywacyjne

polegające na występowaniu dwóch lub więcej przeciwstawnych sobie

motywów, w jeszcze innych tworzy się piętrowa struktura motywacji –

motyw rzeczywisty maskowany jest poprzez tak zwany motyw ochronny.

Nadmiernie silna motywacja jest jednym z czynników wyzwalających

stan wzmożonego napięcia emocjonalnego (stresu), powoduje

background image

dezorganizację działania, co jest wyraźnie widoczne na przykład w

zachowaniach niektórych neurotyków. Nie ulega wątpliwości, że

doskonalenie metod oddziaływania psychologicznego w sferze

motywacji ma bardzo duże znaczenie poznawcze, ale jest również

istotne dla doskonalenia oddziaływań wychowawczych,

psychoterapeutycznych i ogólnospołecznych.

Badania nad przebiegiem procesów motywacyjnych w hipnozie mają

już dość długą tradycję i są również współcześnie prowadzone z dość

dużą intensywnością. Okazuje się bowiem, że można tymi procesami

sterować i to w dość szerokim zakresie, ograniczonym, jedynie

zinterioryzowanymi normami moralnymi osoby zahipnotyzowanej. Nie

jest to zaskakujące, jeśli uświadomimy sobie, że spełnianie poleceń w

hipnozie odbywa się przecież na tej zasadzie, iż sugestie

hipnotyzującego wzbudzają określony motyw u osoby zahipnotyzowanej.

W takim jednak przypadku nie są to motywy wynikające z jakichś

głębokich wewnętrznych uwarunkowań, ale raczej z potrzeby

podporządkowania się autorytetowi.

Bardziej złożone procedury wytwarzania motywacji w hipnozie

polegają na działaniu pośrednim, polegającym na wzbudzaniu potrzeb,

które staną się następnie naturalną podstawą motywów działania. Liczne

eksperymenty wskazują na to, że takie postępowanie jest najbardziej

skuteczne. Można bowiem poprzez odpowiednio dobrane sugestie

wzbudzać potrzeby biologiczne, psychiczne, społeczne. Często jest to

po prostu aktywizowanie potrzeb już istniejących, ale aktualnie słabych,

niekiedy odblokowywanie potrzeb ukrytych, stłumionych, w jeszcze

innych przypadkach wytwarzanie potrzeb zupełnie nowych. Równie

ważne jest postępowanie odwrotne, polegające na osłabianiu potrzeb,

których występowanie uznawane jest za szkodliwe zdrowotnie lub

background image

społecznie.

Bardzo trudno jest na obecnym etapie wiedzy odpowiedzieć, czy

wzbudzanie lub osłabianie potrzeb człowieka zahipnotyzowanego jest

działaniem naśladującym naturalny przebieg tych zjawisk, czy też

odbywa się w zupełnie inny sposób? Rozważmy tę wątpliwość na

przykładzie potrzeby pokarmowej. Znane są już dość dobrze

fizjologiczne mechanizmy wywołujące uczucie głodu w naturalnych

warunkach. Nie ma także żadnych trudności technicznych w wywołaniu

uczucia głodu poprzez podanie odpowiedniej sugestii hipnotycznej,

nawet jeśli dotyczy to człowieka, który nieco wcześniej najadł się do syta.

Czy głód naturalny i głód uzyskany poprzez sugestię hipnotyczną są

jednak tym samym? Łatwo odpowiedzieć, że chociaż objawowo są to

zjawiska podobne, to ich mechanizm jest zapewne różny. Sprawa

komplikuje się jednak, jeśli użyjemy przykładu odwrotnego. Czy

nieodczuwanie głodu przez osobę pochłoniętą intensywnym zajęciem

jest tym samym co nieodczuwanie głodu przez osobę poddaną

odpowiedniej sugestii hipnotycznej? W tym przypadku odpowiedź

wzbudza już dużo większe wahania, a przecież rozważamy tak dobrze

rozpoznaną potrzebę, jak potrzeba pokarmowa. Trudności przy

zrozumieniu mechanizmu wzbudzenia i wygasania potrzeb psychicznych

i społecznych są dużo większe, bo ich przebieg w naturze jest przecież

od strony neurofizjologicznej prawie całkowicie nie rozpoznany.

Szczególny wariant sterowania procesami motywacyjnymi w hipnozie

zawarty jest w zjawisku sugestii pohipnotycznej. Sugestie te zmierzają

przecież do wywołania – w określonym miejscu i czasie – działania, które

wynika z bliżej nie określonego "przymusu wewnętrznego", czyli

sztucznie wzbudzonego motywu. Dochodzimy w tym miejscu do

częściowej przynajmniej odpowiedzi na pytanie, dlaczego w niektórych

background image

przypadkach sugestie pohipnotyczne są nietrwałe, co zraża niektórych

do praktycznego stosowania hipnozy.

W warunkach eksperymentalnych sprawdza się występowanie sugestii

pohipnotycznych na ogół bezpośrednio po dehipnotyzacji lub w krótkim

czasie potem. Realizacja takiej sugestii następuje więc w obecności

eksperymentatora, najczęściej w tym samym pomieszczeniu i jest

właściwie naturalną częścią eksperymentu, trwającego nadal, mimo

zakończenia hipnozy. W tych okolicznościach zrealizowanie nawet

dziwacznych czynności wskutek występowania silnego, wzbudzonego w

hipnozie motywu nie napotyka większych trudności. Czym innym jest

jednak realizowanie sugestii pohipnotycznej po tygodniu, miesiącu lub

latach.

Upływ czasu powoduje nałożenie się wielu nowych zjawisk

psychicznych, a moment realizacji sugestii wypada w zupełnie innej i

często nie przewidywanej z góry sytuacji psychologicznej. Wtedy motyw

wzbudzony wcześniej w hipnozie i nie związany z innymi procesami

psychicznymi może się okazać niewystarczający, zbyt słaby, aby

uruchomić działanie. Osoby poddane odpowiednim badaniom informują,

że miały przez chwilę chęć wykonania określonego działania, ale łatwo

im było z tego zrezygnować. Jeśli jednak eksperymentalne wzbudzanie

motywacji przebiega w ten sposób,, że motyw zostaje "osadzony" na

równocześnie wzbudzonej potrzebie, a ta potrzeba zostaje

umiejscowiona na .określonym miejscu wśród innych potrzeb, to szansa

zrealizowania tak skonstruowanej sugestii pohipnotycznej znacznie

wzrasta, nawet jeśli moment jej realizacji jest odległy.

Dotychczasowe wyniki badań nad procesami motywacyjnymi w

hipnozie wyraźnie wskazują na prawidłowość polegającą na tym, że

trwałość i siła wzbudzonej w hipnozie motywacji zależy od stopnia jej

background image

wkomponowania w istniejące już struktury psychiczne. Studenci

uczestniczący w prowadzonych przeze mnie eksperymentach prosili

nieraz, abym "po znajomości" wzmógł u nich motywację do uczenia się w

okresie poprzedzającym sesję egzaminacyjną. Spełnienie tej prośby było

łatwe i dawało bardzo dobre rezultaty, ale jak sądzę głównie dlatego, że

wzbudzenie lub raczej nasilenie motywacji do nauki było w tych

przypadkach postępowaniem w obrębie istniejącej już naturalnej

struktury potrzeb i motywów. Była to więc raczej drobna korekta

motywacji, a nie skomplikowane budowanie nowego systemu

motywacynjego. Na podobnej zasadzie kolega prowadzący szkółkę

narciarską dla studentów AWF udowodnił, że osoby, którym hipnotycznie

wzmożono motywację do nauki jazdy na nartach, uzyskiwały najszybsze

postępy i najlepsze rezultaty końcowe.

Nie sądzę jednak, aby z przyczyn omówionych wyżej równie łatwo

można było wytworzyć trwałą i silną motywację na przykład do nauki

języka chińskiego albo ćwiczeń na trapezie u osób nie wykazujących

żadnego wstępnego zainteresowania tymi dziedzinami. Jeszcze trudniej

jest natomiast budować motywację przeciwstawną do aktualnie

istniejącej, nawet u osób pragnących tego, a przynajmniej deklarujących

takie pragnienia (narkomania, alkoholizm itp.). Nieumiejętne

postępowanie grozi wówczas powstaniem silnych konfliktów

motywacyjnych, z wszystkimi ich konsekwencjami aż do ewentualnej

neurotyzacji i depresji włącznie. Powstaje bowiem w tym momencie

sytuacja bardzo podobna do tej, jaką wytwarzał Pawłów w ramach badań

nad nerwicami eksperymentalnymi. Tam przedmiotem badań był pies,

który musiał różnicować między kołem a coraz bardziej upodobniającą

się do koła elipsą, tutaj w żadnym wypadku obiektem podobnego

postępowania nie może być człowiek. Wytwarzanie motywacji

background image

przeciwstawnej do dotychczasowej jest procesem żmudnym i

wieloetapowym. Jeśli jest w ogóle uzasadnione takie postępowanie, to

zawiera ono zawsze wstępne wygaszanie motywacji dotychczasowej i

dopiero, w dalszej kolejności, budowanie nowej.

FUNKCJONOWANIE SPOŁECZNE W HIPNOZIE

Istotnym elementem rozwoju psychicznego człowieka jest nabywanie

umiejętności nawiązywania interakcji społecznych, ich podtrzymywania i

rozwijania. Trening w tym zakresie przechodzą wszyscy ludzie od

najwcześniejszego dzieciństwa, chociaż w każdym indywidualnym

przypadku są to kontakty przebiegające według specyficznego,

niepowtarzalnego wzoru. Każdy bowiem miał inne dzieciństwo, innych

rodziców, opiekunów, kolegów, nauczycieli itd. Analizując

funkcjonowanie społeczne człowieka dorosłego mamy skłonność do

posługiwania się schematami ułatwiającymi interpretację ludzkich

zachowań, co grozi niekiedy nadmiernym uproszczeniem rozumienia

zjawisk społecznych i ich uwarunkowań. Z drugiej jednak strony

konieczne jest kategoryzowanie mechanizmów rozwoju społecznego, bo

inaczej niemożliwe stałoby się porozumiewanie w tej sprawie,

przekazywanie wiedzy i doświadczeń następnym pokoleniom.

Opis zjawisk społecznych towarzyszących hipnozie uwypukla ten

osobliwy dylemat – każda interakcja hipnotyczna jest bowiem jedyna i

niepowtarzalna, a równocześnie można w nich wyróżnić pewne

prawidłowości, kategorie, mechanizmy. Spotkanie dwóch osób,

hipnotyzującego i hipnotyzowanego, następuje zawsze w sytuacji, kiedy

obie te osoby dysponują już wieloma osobistymi doświadczeniami

społecznymi, które je ukształtowały, nadały określony styl

funkcjonowania w kontakcie z drugim człowiekiem, często zrutynizowały

sposoby zachowania. Może to w bardzo różny sposób wpływać na

background image

nawiązywanie ze sobą kontaktu psychicznego.

Wcześniejsze doświadczenia powodują skłonność do powtarzania,

nieświadomego odwzorowywania zachowań, które miały miejsce wobec

innych podobnych osób. To podobieństwo może dotyczyć cech

fizycznych osoby lub sytuacji, ale może także być bardziej ukryte i

wiązać się z nie uświadomionymi nastawieniami, oczekiwaniami lub

lękami. W koncepcji psychoanalitycznej problemy te ujmuje się jako tak

zwane "przeniesienie" stosunku do ojca, matki lub innych osób. Zjawisko

takie rzeczywiście występuje i należy pamiętać, że może ono dotyczyć

zarówno hipnotyzowanego, jak i hipnotyzującego.

Dobrze wyszkolony hipnotyzer powinien umieć dostrzec występowanie

przeniesienia w interakcji z osobą hipnotyzowaną, poddać to zjawisko

kontroli lub odpowiednio wykorzystać, ale przecież sam także nie jest

wolny od gry własnej nieświadomości i wynikających stąd konsekwencji

dla przebiegu interakcji. W dodatku w miarę postępujących kontaktów

następują dalsze zmiany, bo interakcja społeczna jest procesem

dynamicznym, a szczególne cechy interakcji hipnotycznej dodatkowo tę

dynamikę zwiększają. Jak to wszystko wpływa na sam przebieg hipnozy,

wiemy tylko w ogólnych zarysach.

Przeniesienie stosunku do... na hipnotyzującego może pomagać lub

przeszkadzać prowadzeniu indukcji hipnotycznej, realizowaniu

późniejszych sugestii, z sugestiami pohipnotycznymi włącznie.

Przypadki, w których wyraźnie jest widoczny rodzaj dokonującego się

przeniesienia w zachowaniach hipnotyzowanego, ale także

hipnotyzującego, są łatwe do szczegółowej interpretacji – nie należą do

zbyt częstych. Nierzadko bowiem tworzący się układ psychospołecznych

uwarunkowań tej interakcji jest bardzo złożony i sam w sobie mógłby się

stać przedmiotem oddzielnych studiów.

background image

Większość osób mających zawodowy kontakt z hipnozą zgadza się

jednak z tym, że w tych właśnie psychospołecznych aspektach hipnozy

znajduje się klucz do poznania wielu tajemnic tego stanu. Wiadomo na

przykład, że każdy hipnotyzer ma pewną liczbę niepowodzeń w

prowadzeniu indukcji hipnotycznej, nawet wobec osób wykazujących

dużą podatność na hipnozę. Te same osoby w kontakcie z innym

hipnotyzerem uzyskują z łatwością głęboki stan hipnotyczny. Dla

niektórych, mniej doświadczonych kolegów bywa to przedmiotem

frustracji i źródłem wahań co do własnych umiejętności; najczęściej

zupełnie niepotrzebnie, ponieważ mamy tutaj do czynienia z naturalną

grą społeczną, w jakiej każdy z nas uczestniczy.

Faktem jest, że istnieją hipnotyzerzy szczególnie łatwo wywołujący

swoim zachowaniem u wielu osób lęk, złość lub inne emocje. Na ogół,

chociaż bynajmniej nie zawsze, przeszkadza im to w pracy, ile przecież

podobne właściwości mają także niektórzy psychiatrzy, psycholodzy,

psychoterapeuci, wychowawcy i inne osoby zajmujące się zawodowo

procesami psychicznymi swoich podopiecznych. Niekiedy może to być

oznaką wybrania niewłaściwego dla siebie zawodu lub nie dość dobrego

przygotowania zawodowego, które w tym przypadku wymaga także dość

często wprowadzenia w niezbędnym zakresie korekty własnej

osobowości i sposobu funkcjonowania.

Typowe są także trudności, jakie napotykają młodzi, nawet zupełnie

dobrze wyszkoleni hipnotyzerzy, którzy nie są jeszcze szerzej znani, i

przychodzące do nich osoby po prostu nie wierzą, że mogą zostać

zahipnotyzowane. Jest to również jeden z przykładów pokazujących, jak

ważne są elementy społeczne interakcji między hipnotyzowanym a

hipnotyzującym. Natomiast hipnotyzer znany, uchodzący za autorytet w

tej dziedzinie, cieszący się zaufaniem – nie musi się już zbyt napracować

background image

przy stosowaniu indukcji hipnotycznej, ponieważ nastawienie

wchodzących do jego gabinetu osób jest tego rodzaju, że ogromnie

ułatwia prowadzenie hipnozy.

Rozważając te rozmaite wpływy czynników społecznych na przebieg

hipnozy warto na moment zatrzymać się przy zjawisku, które chociaż

występuje rzadko, to ciągle jeszcze budzi wiele dyskusji, szczególnie

wśród osób słabo obeznanych z hipnozą. Chodzi o trudności z

dehipnotyzacją, pozostawanie w stanie hipnotycznym, mimo

zastosowania procedur mających prowadzić do zakończenia tego stanu.

Przypadki takie zdarzają się od czasu do czasu i wywołują wówczas

dyskusję, w której przeciwnicy hipnozy używają ich jako argumentu

przeciwko tej metodzie. Tymczasem mamy tutaj do czynienia z sytuacją,

która podobnie jak i inne zjawiska hipnotyczne nie odbiega od tego, co

dzieje się między ludźmi także poza hipnozą.

Wyobraźmy sobie, że zaprosiliśmy do naszego gabinetu kogoś na

rozmowę. Osobie tej zależało na tej rozmowie i przyszła na nią z dużą

chęcią. W pewnym momencie uważamy, że temat został wyczerpany i

rozmowa powinna się już zakończyć. Możemy teraz postąpić w różny

sposób. Najlepiej było z góry zapowiedzieć, że spotkanie potrwa

określony czas – można o tym w stosownym momencie przypomnieć

naszemu rozmówcy. Dyskretne spoglądanie na zegarek i delikatne

aluzje, że czas zakończyć rozmowę poskutkują tylko w niektórych

przypadkach. W innych potrzebne będzie postępowanie bardziej

zdecydowane, lub też przełożenie dalszej części rozmowy na inny

termin.

Zdarzają się jednak rozmówcy wyjątkowo uparci, którzy mimo

wszelkich zachęt z naszej strony nie chcą zakończyć rozmowy i

uporczywie tkwią w gabinecie. Co można wówczas zrobić? Zdecydować

background image

się na postępowanie bardziej brutalne, czy też okazać cierpliwość i

poczekać, aż nasz rozmówca sam uzna, że pora się już rozstać?

Wyobraźmy sobie jeszcze jeden wariant tej sytuacji – nasz rozmówca

świadomie przedłuża swój pobyt w naszym gabinecie, ponieważ zależy

mu na tym, aby doczekać się jeszcze kogoś innego, komu chciałby

pokazać, że on, tutaj, prowadzi taką rozmowę. A teraz proponuję

zastanowić się nad dwoma przypadkami trudności z dehipnotyzacją,

jakie przed wielu laty przytrafiły mi się osobiście.

W pierwszym przypadku dotyczyło to młodej pacjentki leczącej i

utrudniała jej kontakty społeczne. Ustaliłem z nią, że przeprowałem [błąd

w źródle]. Dziewczyna ta przychodziła na serię zabiegów

hipnoterapeutycznych w związku z wadą wymowy, która ją ogromnie

peszyła i utrudniała jej kontakty społeczne. Ustaliłem z nią, że

przeprowadzę dziesięć zabiegów hipnoterapeutycznych," odpowiednio

rozłożonych w czasie .tak, że ostatni zabieg przypadał na dzień przed

wypisaniem z sanatorium. W czasie kolejnych zabiegów

przeprowadzałem z nią dodatkowo około dwudziestominutową rozmowę,

aby miała okazję przekonać się o wzrastającej sprawności swojej

wymowy. Zabiegi przebiegały planowo i bez żadnych trudności, efekty

terapeutyczne były coraz bardziej widoczne, a pacjentka cieszyła się z

tego, że po raz pierwszy od wielu lat może tak swobodnie rozmawiać.

Ostatni, dziesiąty zabieg wykonywałem już w sposób rutynowy, także w

zakresie procedury dehipnotyzacyjnej – ku mojemu zaskoczeniu

pacjentka pozostała w stanie hipnozy. Powtórzyłem ponownie procedurę

dehipnotyzacyjną w sposób bardziej intensywny – bez rezultatu.

Przyznaję, że przez chwilę poczułem silny niepokój. Uświadomiłem

sobie, że w promieniu przynajmniej dwustu kilometrów nie ma nikogo,

kto zajmowałby się w sposób kwalifikowany hipnozą i jestem zdany na

background image

siebie. Byłem pewny, że pozostawienie pacjentki w spokoju

spowodowałoby samoczynne przejście stanu hipnotycznego w sen

fizjologiczny, a następnie prawidłowe obudzenie się, ale nie chciałem tak

długo czekać. Pozostało więc dokonanie ponownej stosownej analizy

tego przypadku w celu znalezienia przyczyny oporu przed

dehipnotyzacją.

Po zastanowieniu uznałem, że pacjentka daje tym sposobem wyraz

swojej niechęci rozstawania się z miejscem i osobami, wśród których

czuła się spokojna i bezpieczna, w przeciwieństwie do swojego

naturalnego środowiska społecznego, które budziło w niej lęk. Podałem

więc dodatkowe sugestie osłabiające ten lęk, wzmacniające jej poczucie

pewności siebie oraz sugestię informującą, że po opuszczeniu

sanatorium może w każdej chwili ponownie skontaktować się listownie,

telefonicznie lub osobiście w celu uzyskania dodatkowej porady.

Ponowne przeprowadzenie dehipnotyzacji przebiegało bez żadnych już

zakłóceń, a cały zabieg objęty był pełną amnezją. Pobyt pacjentki w

sanatorium zakończył się terminowo, a później przysłała jeszcze dwie

widokówki informujące o dobrym przystosowaniu się w naturalnym

środowisku.

Przypadek ten nasuwa kilka wniosków. Po pierwsze, że hipnotyzer

nigdy nie może pozwolić sobie na tak zwane "wyjście z roli" przed

zakończeniem eksperymentu lub zabiegu, niezależnie od jego

przebiegu. Po drugie, hipnoza jest złożoną grą psychologiczną i

społeczną i trzeba wnikliwie śledzić przebieg tej gry, aby móc cały czas

kontrolować sytuację. Po trzecie wreszcie, trudności z dehipnotyzacją

zawsze mają swoją określoną przyczynę, którą trzeba prawidłowo

rozpoznać, aby podjąć we właściwym czasie stosowne działania

dodatkowe.

background image

Drugi przypadek trudności z dehipnotyzacją zdarzył mi się w niewiele

miesięcy później, ale w okolicznościach zdecydowanie odmiennych.

Byłem wówczas na kursie psychoterapii, z którego jeden dzień

poświęcony był hipnozie i hipnoterapii. Zajęcia prowadził bardziej

doświadczony kolega, a ćwiczenia kursanci wykonywali wzajemnie na

sobie. Byłem już wówczas wprawiony w stosowaniu procedur

hipnotycznych używanych w Czechosłowacji i dehipnotyzację

prowadziłem, posługując się odpowiednio odliczaniem od 5 do O (z

dodatkowymi sugestiami dehipnotyzującymi). W pewnym momencie,

ćwicząc w małej grupie podczas nieobecności prowadzącego, który

kontrolował przebieg zajęć w innej grupie, po udanym eksperymencie

hipnotycznym przystąpiłem do dehipnotyzacji swoją metodą.

Po zakończeniu procedury

koleżanka pozostała w stanie

hipnotycznym, co wzbudziło ogólne poruszenie wśród innych członków

grupy, obserwujących moje działanie. Powtórzenie procedury

dehipnotyzacyjnej również nie przyniosło skutku. W tym momencie

pojawił się prowadzący zajęcia, który zaproponował, abym przekazał

kontakt hipnotyczny na niego lub zastosował inną procedurę

dehipnotyzacji, polegającą na naliczaniu od l do 6. Zdecydowałem się na

tę drugą propozycję i wówczas dehipnotyzacją przebiegła już bez

trudności.

Szczegółowa analiza tego przypadku wykazała najpierw, że koleżanka

ta była uprzednio (o czym nie zostałem poinformowany) kilkakrotnie

hipnotyzowana przez prowadzącego zajęcia, stosującego

dehipnotyzację przez naliczanie. Można więc było przyjąć, że chodzi w

tym przypadku o prosty rezultat treningu reakcji. Głębsza analiza

pozwoliła jednak na wysunięcie jeszcze jednej hipotezy interpretacyjnej.

Otóż prowadzący zajęcia obiecał tej koleżance kilka miesięcy wcześniej,

background image

że włączy ją jeszcze w dalsze interesujące badania, jakie zamierzał

prowadzić nad hipnozą. Później jednak zmienił plany i kontakt między

mmi się zerwał. Opór przy prowadzonej przeze mnie dehipnotyzacji

można więc także rozumieć, jako nieświadome sprowokowanie

prowadzącego zajęcia do ponownego zainteresowania się jej osobą.

Interpretacja taka prowadzi jednak do dalszego pytania, czy interakcja

hipnotyczna nie powoduje trwałego uzależnienia od hipnotyzera lub, jak

obawiają się niektórzy, czy nie prowadzi do hipnomanii? Nie ma żadnych

powodów, aby podzielać takie obawy. Dotychczasowe badania i

obserwacje kliniczne wskazują raczej na to, że poprzez umiejętne

stosowanie hipnozy można pomagać ludziom w uniezależnianiu się od

obcych i niechcianych wpływów. Oczywiście, każda interakcja między

ludźmi, służbowa, towarzyska, terapeutyczna czy jakakolwiek inna, może

prowadzić do miłości, nienawiści, małżeństwa lub procesu sądowego –

interakcja hipnotyczna nie jest tutaj żadnym szczególnym wyjątkiem.

Sam fakt poddawania się hipnozie nie powoduje żadnych uzależnień,

a tym bardziej hipnomanii. Są ludzie, którzy bardzo lubią się leczyć,

nawet chirurgicznie, są tacy, którzy starają się dostać na coraz to

bardziej wymyślne formy psychoterapii" grupowej, są wreszcie i tacy,

którzy koniecznie chcieliby się poddawać systematycznej hipnozie, bo

ich to ciekawi albo dlatego, że nie mają chwilowo innych zajęć. Nie jest

to jednak hipnomania rozumiana klinicznie jako zespół uzależnienia od

hipnozy, coś takiego w ogóle nie istnieje.

Interesującą formą zmiany interakcji hipnotycznej jest przekazanie

raportu hipnotycznego na inną osobę. Praktycznie postępowanie takie

wykonuje się w ten sposób, że prowadzący hipnozę podaje sugestię

informującą, że dalszy ciąg hipnozy będzie prowadzony przez inną

osobę. Jeśli ta inna osoba jest kimś nowym, nie znanym osobie

background image

zahipnotyzowanej, dość często następuje samoistna dehipnotyzacja, co

należy traktować jako zdrowy odruch obronny. Niekiedy stan hipnotyczny

zostaje w takim przypadku utrzymany, ale zachowanie osoby

zahipnotyzowanej zmienia się, staje się mniej podatne na sugestie lub

bierne. Nie ma natomiast takich problemów, jeśli osobą przejmującą

raport hipnotyczny jest inny hipnotyzer, znany już uprzednio osobie

zahipnotyzowanej. W takim przypadku powstaje interesujący problem

teoretyczny, czy mamy do czynienia z tym samym, ciągłym stanem

hipnotycznym, czy też jest to płynne przejście w nową hipnozę?

Nie widzę możliwości, aby na obecnym etapie można było precyzyjnie

odpowiedzieć na to pytanie, natomiast zauważalne zmiany w

zachowaniu osoby zahipnotyzowanej wobec innego hipnotyzera są

jeszcze jednym argumentem podkreślającym rolę czynników

społecznych w tym stanie. Przekazywanie raportu hipnotycznego na

innego hipnotyzera ma praktycznie niezbyt duże znaczenie, bo mało jest

zespołów badawczych lub terapeutycznych składających się z kilku

specjalistów tej dziedziny. Ponadto większość hipnotyzerów woli

prowadzić cały eksperyment lub zabieg osobiście, zaczynając od indukcji

hipnotycznej, a nie na zasadzie przejęcia osoby zahipnotyzowanej przez

kolegę. Teoretycznie i praktycznie ważny jest natomiast inny problem,

czy można uzyskać raport hipnotyczny z osobą już zahipnotyzowaną

przez kogoś innego, bez dodatkowej sugestii ze strony pierwotnego

hipnotyzera? W niektórych podręcznikach hipnozy twierdzi się, że jest to

niemożliwe lub przynajmniej bardzo trudne. Nie podzielam tego zdania.

Pierwszy raz miałem okazję zaobserwować taką sytuację w czasie

jednego ze szkoleń zagranicznych. Doszło tam przypadkowo do

następującego wydarzenia:

Zgodnie z programem szkolenia pewnego dnia kursanci od rana

background image

prowadzili hipnozę indywidualną w różnych miejscach szpitala. Było

ustalone, że o wyznaczonej godzinie osoby zahipnotyzowane zostaną

przyprowadzone na ogólne zebranie naukowe w celu wykonania

demonstracji hipnozy grupowej. W trakcie realizacji tego programu

powstało jednak małe nieporozumienie – dwóch prowadzących hipnozę

(już na sali ogólnej) nie usłyszało prośby kierownika kursu, aby teraz

przekazali kontakt hipnotyczny na niego. W rezultacie wszystkie osoby

zahipnotyzowane były już w raporcie psychicznym z kierownikiem kursu,

z wyjątkiem dwóch osób pozostających nadal w raporcie ze swoimi

pierwotnymi hipnotyzerami. Kierownik kursu nie zorientował się w tej

sytuacji, podszedł do tych dwóch osób, wziął je za rękę i doprowadził do

kręgu pozostałych osób zahipnotyzowanych, rozpoczynając bez żadnych

dodatkowych sugestii program hipnozy grupowej. Obserwowałem

zachowanie tych dwóch osób – po krótkim okresie jakby ociągania się

zaczęły realizować wszystkie sugestie bez żadnych trudności.

Analizowaliśmy tę sprawę już po zakończeniu demonstracji. Było to

możliwe, ponieważ eksperyment zakończył się sugestią

przeciwdziałającą samoistnej amnezji. Osoby te pamiętały przeżycie

krótkiej chwili wahania się i oporu (nie miały wówczas świadomości tego,

że znajdują się na sali zbiorowej, ponieważ eksperyment zaczął się rano

na różnych oddziałach). Po chwili odzyskały jednak wewnętrzny spokój i

przekonanie, że "tak musi być". Jestem jednak pewien, że gdyby

podobne "zagarnięcie" wykonał ktoś obcy, nastąpiłaby natychmiast

samoistna dehipnotyzacja.

O możliwości nawiązania raportu hipnotycznego z osobą uprzednio

zahipnotyzowaną przekonałem się także w opisywanej już sytuacji, kiedy

przyprowadzono do mnie dziewczynę zahipnotyzowaną w

nieodpowiedzialnej zabawie. Później powtarzałem jeszcze taką sytuację,

background image

już w planowo zorganizowanym wspólnie z współpracownikami

eksperymencie z podobnym rezultatem. Wszakże pod jednym

warunkiem, że osoba zahipnotyzowana nie otrzymała w hipnozie zakazu

poddania się hipnotyzacji w wykonaniu innego hipnotyzera.

Wspomniałem już o tym, że ze względów bezpieczeństwa formułuje się

rutynowo w czasie eksperymentów hipnotycznych lub hipnoterapii tak

zwane sugestie zabezpieczające, chroniące tę osobę w przyszłości

przed przypadkową lub nieodpowiedzialną hipnozą. Jeśli jednak sugestie

takie sformułowane zostaną jako pohipnotyczny nakaz nieulegania

hipnozie nawet w kontakcie z doświadczonym hipnotyzerem, to

funkcjonują one w pełni skutecznie. Przekonałem się o tym w ramach

prowadzonych osobiście eksperymentów, w czasie których ja

blokowałem zdolność ulegania hipnozie, a doświadczony kolega

próbował bezskutecznie tę blokadę przezwyciężyć. Uczestniczyłem

także w eksperymencie odwrotnym.

Wielokrotnie hipnotyzowana przeze mnie osoba została zablokowana

przez innego hipnotyzera, o czym początkowo nie wiedziałem. Usilne

próby jej zahipnotyzowania różnymi, nawet specjalnymi technikami nie

przyniosły rezultatu. Pozostają jednak pewne wątpliwości, czy tego

rodzaju blokada (będąca przecież prostym nakazem pohipnotycznym)

jest także trwała przez dłuższy czas – sprawa ta wymaga jeszcze

dalszych badań.

Funkcjonowanie społeczne osób zahipnotyzowanych ujawnia się także

w interesujących formach podczas prowadzenia hipnozy zbiorowej. Dla

wielu osób zdających sobie sprawę z czasochłonności badań nad

hipnozą i hipnoterapią, wydaje się oczywiste, że należy na szerszą skalę

wprowadzać procedury umożliwiające prowadzenie hipnozy z kilkoma,

lub nawet wieloma osobami równocześnie. Niestety, istnieją w tej mierze

background image

dość poważne ograniczenia. Wynikają one głównie z bardzo

zróżnicowanego indywidualnie tempa pojawiania się poszczególnych

reakcji hipnotycznych. Jeśli prowadzi się indukcję hipnotyczną nawet z

kilkuosobową /grupą, to już po chwili powstaje taka sytuacja, że wobec

niektórych z tych osób należałoby zwolnić tempo podawanych sugestii,

innym podać sugestie dodatkowe, a z niektórymi można już przechodzić

do dalszych etapów. Postępowanie zbiorowe jest więc korzystnym i

szybkim sposobem zorientowania się w indywidualnej podatności na

hipnozę i ewentualnych preferencjach do niektórych typów reakcji

hipnotycznych. Najczęściej polega jednak tylko na prowadzeniu indukcji

hipnotycznej do pewnego poziomu, a później wycofaniu uzyskanych

stanów częściowej hipnozy i przejściu do hipnozy indywidualnej. Te

techniczne zastrzeżenia dotyczą, oczywiście, tylko takiego

postępowania, które ma na celu uzyskanie stanu głębokiej hipnozy,

ponieważ hipnotyzowanie grupy osób do stanu lekkiego lub średniego

jest w pełni możliwe i nie występują w nim tak rażąco wymienione wyżej

dysproporcje sposobów reagowania.

Możliwe jest jednak prowadzenie głębokiej hipnozy zbiorowej z

zastosowaniem jednej z trzech metod omijających trudności wynikające

z równoczesnego prowadzenia indukcji hipnotycznej wobec kilku osób.

Są to metody:

– wprowadzanie w hipnozę na hasło, możliwe do zastosowania wobec

osób uprzednio hipnotyzowanych indywidualnie i wytrenowanych w

szybkim uzyskiwaniu stanu hipnotycznego po podaniu odpowiedniej,

jednolitej i prostej sugestii (np. liczenia, zestawu bodźców dźwiękowych,

świetlnych itp.),

– wprowadzanie w hipnozę indywidualnie poszczególnych osób i po

uzyskaniu odpowiednio głębokiego stanu hipnotycznego, wspólne

background image

uaktywnienie całej grupy,

– wprowadzanie w hipnozę poszczególnych osób przez różnych

hipnotyzerów i po uzyskaniu odpowiednio głębokiego stanu

hipnotycznego przekazanie raportu hipnotycznego na jednego

hipnotyzera.

Postępowanie według jednej z wymienionych metod jest możliwe tylko

wobec osób, których reakcje hipnotyczne są już dobrze znane z

wcześniejszych badań. Konieczne jest bowiem dobranie do grupy

hipnotycznej takich osób, które będą wykazywały podobną aktywność w

hipnozie zbiorowej. Największe różnice indywidualne są bowiem

widoczne w fazie wprowadzenia w stan hipnotyczny. Później, już po

uzyskaniu głębokiej hipnozy, różnice te maleją, ale są nadal zauważalne,

a niekiedy przeszkadzają w prowadzeniu postępowania wspólnego dla

całej grupy.

W warunkach eksperymentalnych, a niekiedy także dla celów

klinicznych, korzysta się najczęściej z pierwszej metody, która umożliwia

szybkie i skuteczne działanie. Nie jest jednak prostą sprawą

odpowiednie dobranie osób do takiej grupy, osób o zbliżonym typie

reakcji hipnotycznych i dających się odpowiednio wytrenować w szybkim

uzyskiwaniu stanu hipnotycznego. Jeśli się to jednak uda, to

oszczędność czasu jest bardzo duża, a prowadzenie eksperymentu lub

zabiegów terapeutycznych bardzo wygodne,, zarówno dla

hipnotyzującego, jak i osób poddawanych w ten sposób hipnozie. Dla

pełnego obrazu tych zagadnień należy także wspomnieć o tym, że

niektóre osoby dobrze reagujące w hipnozie indywidualnej źle się czują

w hipnozie grupowej, ich reakcje są słabiej wyrażone, lub nawet pojawia

się tendencja do samoistnej" dehipnotyzacji. Przyczyny tego mogą być

różne i tkwią na ogół w cechach osobowości takiej osoby, w

background image

niewłaściwym nastawieniu do takiej osoby, niewłaściwym nastawieniu do

hipnozy zbiorowej lub błędach technicznych prowadzącego hipnozę.

Paktem jest, że niektóre osoby hipnotyzowane nie lubią się dzielić

"swoim" hipnotyzerem z innymi, czują się wówczas odrzucone lub

zagrożone emocjonalnie i w nieświadomy sposób protestują przeciwko

temu nietypowymi reakcjami hipnotycznymi. Jest to znany

psychoterapeutom sposób reagowania niektórych pacjentów, którzy

dokonując przeniesienia demonstrują równocześnie swoje cechy

neurotyczne. Postępowanie w takim przypadku wynika z ogólnych reguł

psychoterapii. Niewłaściwe nastawienie do hipnozy zbiorowej wyraża się

natomiast w ukrytym najczęściej przekonaniu, że hipnoza zawiera

element energetyczny i podczas oddziaływań zbiorowych ilość tej

domniemanej energii przekazywanej poszczególnym osobom jest,

wskutek jej podziału, mniejsza niż przy postępowaniu indywidualnym. To

z gruntu błędne przekonanie jest niekiedy trudno przezwyciężyć. Samo

prowadzenie hipnozy zbiorowej jest też niewątpliwe znacznie bardziej

trudne od prowadzenia hipnozy indywidualnej.

Wytrawny szachista prowadzący grę na kilku szachownicach

jednocześnie, z różnymi partnerami, jest w korzystniejszej sytuacji od

hipnotyzera prowadzącego hipnozę zbiorową. Ten ostatni musi bowiem

przez cały czas kontrolować wszystkie elementy wytworzonej w ten

sposób sytuacji, zachowując ciągły i nie przerwany raport psychiczny z

wszystkimi zahipnotyzowanymi osobami. Jeszcze większemu

skomplikowaniu sytuacja ta ulega wówczas, gdy hipnoza zbiorowa

przekształcona zostaje w hipnodramę.

Pojęcie hipnodramy oznacza, że kilku głęboko zahipnotyzowanym i

zaktywizowanym osobom umożliwia się nawiązanie kontaktu ze sobą,

pozostawiając im równocześnie swobodę, co do kierunków i sposobu

background image

rozwijania tych interakcji. Z punktu widzenia psychologii społecznej i

badań nad interakcjami międzyludzkimi są to eksperymenty bardzo

interesujące. Można w nich bowiem prześledzić w "warunkach

laboratoryjnych mechanizmy kierujące formowaniem się grup

społecznych. Ujawniają się różnorodne typy interakcji, powstają grupy o

bardzo różnej strukturze wewnętrznej. Poszczególne osoby wykazują w

tych warunkach otwarcie swoje skłonności do dominacji, submisji lub

egalitaryzmu. Ogromną zaletą tego eksperymentu jest bowiem daleko

posunięta otwartość i spontaniczność zachowań, znacznie trudniejsza do

uzyskania w psychodramie rozgrywanej przez osoby

niezahipnotyzowane.

Odpowiednio przygotowana hipnodrama może mieć wartości

poznawcze, diagnostyczne lub terapeutyczne. Jej uczestnicy funkcjonują

z pewnym szczególnym prymitywizmem, polegającym na uwolnieniu się

od wielu ograniczeń kulturowych, są swobodni, naturalni w swoich

reakcjach, pozbawieni tego szczególnego cywilizacyjnego neurotyzmu,

który tak bardzo ciąży na wielu współczesnych interakcjach. Można

powiedzieć, że pokazują się bez masek; ich radości, smutek, gniew oraz

inne emocje ujawniają się w sposób otwarty, intencje są jawne, a

wszelkie zachowania proste, naturalne, pozbawione przebiegłości i

podstępu.

Obserwując przebieg wielu takich eksperymentów można zgodzić się

z jednym z fundamentalnych twierdzeń psychologii humanistycznej, że

wrodzoną cechą człowieka jest dobroć, zakłócona niekiedy wpływami

kultury i późniejszych doświadczeń życiowych. Potwierdza się to

szczególnie wówczas, gdy hipnodrama prowadzona jest przy

równoczesnym zastosowaniu regresji wieku lub regresji czasu. Regresja

wieku była już uprzednio opisywana, natomiast regresja czasu polega na

background image

wytworzeniu zbiorowej halucynacji, że akcja przeniesiona została kilka,

kilkanaście wieków lub jeszcze dalej wstecz.

W eksperymentach tego typu podawałem osobom zahipnotyzowanym

tylko sugestie dotyczące ogólnej sytuacji, bez jakichkolwiek sugestii

określających sposoby zachowania, pozostawiając tę sprawę

naturalnemu rozwojowi i nigdy nie zdarzyły się żadne zachowania osób

zahipnotyzowanych, które zmuszałyby mnie do interwencji. Czy na taki

przebieg eksperymentów miał wpływ fakt, że uczestniczyli w nich przede

wszystkim studenci? Zapewne tak, bo studenci są przecież

wyselekcjonowaną i szczególną grupą społeczną. Prowadzenie jednak w

takich samych grupach psychodramy na jawie ukazywało zawsze

znacznie wyższy poziom agresywności społecznej i reakcji

neurotycznych, podczas gdy w hipnodramie dominują zachowania

nacechowane

łagodnością, dobrocią i postawami wyraźnie

prospołecznymi. Sprawa ta wymaga jednak niewątpliwie dalszych

badań, podobnie jak i inne aspekty funkcjonowania społecznego osób

zahipnotyzowanych.

Interesujące wyniki dają także próby wprowadzania sztucznych

struktur społecznych do hipnodramy. Jeśli na przykład poszczególnym

osobom zasugerowane zostaną role społeczne sprzeczne z naturalnym

układem właściwości dominacyjnych i submisyjnych, to powstaje

laboratoryjny model grupy społecznej o dwoistej i niespójnej strukturze

więzi formalnych i nieformalnych. Funkcje kierownicze lub przywódcze

zostają wówczas powierzone osobom, nie mającym do tego

predyspozycji psychicznych, przy jednoczesnym istnieniu w grupie

innych osób, predysponowanych do "rządzenia", a pozbawionych

"władzy". Kontynuowanie w tych warunkach spontanicznej już w dalszym

przebiegu hipnodramy pokazuje w bardzo wyrazisty i przyspieszony

background image

sposób to, co dzieje się przecież często także w naturalnych

społecznościach. Znajduje w tych eksperymentach ciekawy materiał do

przemyśleń nie tylko psycholog społeczny, ale i klinicysta, który może

zaobserwować, w jaki sposób powstają reakcje nerwicowe lub

psychosomatyczne, uwarunkowane czynnikami społecznymi.

Prowadzenie eksperymentalnych badań nad hipnozą służy z reguły

poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, jaki jest zakres wpływu

hipnotyzującego na poszczególne rodzaje zjawisk hipotycznych? Czy

można w dowolny sposób wpływać na funkcjonowanie społeczne

człowieka zahipnotyzowanego? Odpowiedź jest, jak przy wielu innych

aspektach hipnozy, złożona. Proste polecenia typu "bądź prospołeczny"

lub "przestań być egpistą" na niewiele się zdadzą, mogą być

realizowane, jako rodzaj nakazu hipnotycznego, przez krótki okres.

Można natomiast obniżać w hipnozie poziom lęków społecznych,

wzmagać motywację do nawiązywania interakcji z innymi osobami, a

przede wszystkim ćwiczyć zachowania społeczne w bezpiecznych i

kontrolowanych warunkach.

Funkcjonowanie społeczne człowieka jest uwarunkowane wieloma

czynnikami, w znacznym stopniu dotychczasowym doświadczeniem

życiowym. Człowiek zahipnotyzowany nie zmienia pod wpływem hipnozy

lub prostych poleceń, swojej osobowości, chociaż stać go wtedy na ogół

na więcej niż potrafi na jawie, kiedy czuje się ograniczony i skrępowany

różnymi okolicznościami. Znajdując się w stanie hipnotycznym ma więc

pewną szansę na to, aby swoje zachowanie usprawnić, poprawić lub

skorygować. Hipnotyzujący stwarza mu najczęściej silne poczucie

bezpieczeństwa, czasami pomaga w przezwyciężeniu różnych trudności.

Bardzo wiele nieprawidłowych zachowań społecznych – typu

agresywnego, regresywnego lub rezygnacyjnego – wynika z lęku, a lęk

background image

można w hipnozie w znacznym stopniu usunąć. W wielu przypadkach

wyzbycie się lęku wpływa na istotne zmiany w zachowaniach

społecznych człowieka, a to po pewnym czasie doprowadza do

zgromadzenia nowych, bardziej korzystnych doświadczeń. Zostaje więc

w ten sposób uruchomione dodatnie sprzężenie zwrotne, prowadzące do

systematycznej poprawy funkcjonowania społecznego. Podobne

rezultaty uzyskuje się przy wprowadzeniu korekty w procesach

motywacyjnych lub emocjonalnych. Również w takich przypadkach

drobna nawet zmiana jednego z czynników warunkujących zachowanie

spowoduje po pewnym czasie zmiany w tym zachowaniu. Od

umiejętności i poczucia odpowiedzialności hipnotyzera zależy, czy będą

to zmiany uzasadnione i korzystne jednostkowo oraz społecznie.

background image

Wstecz / Spis Treści / Dalej

Rozdział piąty

HIPNODIAGNOZA I HIPNOTERAPIA

Znane od wieków fenomeny hipnotyczne były wykorzystywane do

bardzo różnych celów. Nierzadko – i to zarówno w zamierzchłej

przeszłości, jak i całkiem współcześnie – hipnoza służyła do

demonstrowania "władzy" nad człowiekiem, szczególnych umiejętności,

a nawet wzbudzania lęku w różnych grupach ludzkich. Łatwo się

domyślić, że taki sposób wykorzystywania hipnozy nie służył wcale

osobom hipnotyzowanym, a jedynie tym, którzy posiedli tę umiejętność

hipnotyzowania i wykorzystywali ją dla własnych, najczęściej

neurotycznych potrzeb. Prócz tego nurtu traktującego hipnozę jako

zespół zjawisk umożliwiający popisywanie się przed publicznością, od

samego początku zaznaczali swoją obecność hipnotyzerzy poszukujący

w hipnozie wartości użytecznych praktycznie, najczęściej związanych z

udzielaniem pomocy poprzez zastosowanie hipnozy. Nie przypadkiem

więc historia hipnozy silnie splata się z historią medycyny.

Człowiek zawsze charakteryzował się tendencją do poszukiwania

wszelkich sposobów pomocnych w walce z chorobą, bólem, śmiercią. W

tych poszukiwaniach i odwiecznych zmaganiach pojawiają się okresy

fascynacji jakimiś nowo odkrytymi metodami, które dość często jednak

przynoszą po pewnym czasie rozczarowanie i zmianę kierunku

poszukiwań. Uwidacznia się to wyraźnie między innymi w historii

związku hipnozy i medycyny, historii zawierającej momenty wielkiego

entuzjazmu i głębokiego rozczarowania. Emocje przeszkadzają jednak

na ogół chłodnej, rzeczowej ocenie zjawisk oraz ich praktycznemu

background image

wykorzystaniu.

Dziś, przy wielowiekowym dorobku medycyny wiadomo, że panaceum

nie istnieje, a w postępowaniu diagnostycznoterapeutycznym znajduje

zastosowanie bardzo wiele różnorodnych metod, które muszą być

dobierane w sposób wysoce zindywidualizowany. Cechą medycyny jest

pragmatyzm, wyrażający się skutecznością działania, i z tego punktu

widzenia każda metoda przynosząca korzystny dla zdrowia rezultat jest

dobra.

Hipnoza, jako szczególny stan psychiczny, sama w sobie niczego nie

leczy, ale zjawiska hipnotyczne są tego rodzaju, że umożliwiają zarówno

lepsze poznanie organizmu, jak i ingerowanie w jego wewnętrzne

procesy. Na tym właśnie oparta jest hipnodiagnoza i hipnoterapia, na

wykorzystaniu w specyficzny sposób reakcji człowieka

zahipnotyzowanego, reakcji niemożliwych lub trudnych do

uzyskania w inny sposób. Cały czas mamy świadomość, że obcujemy

w tym przypadku ze zjawiskami przyrodniczymi w swej naturze, ciągle

jeszcze zawierającymi w sobie liczne tajemnice, ale poznanymi już

dostatecznie dobrze, aby w sposób bezpieczny dla pacjenta mogły być

wykorzystane.

POSTĘPOWANIE HIPNODIAGNOSTYCZNE

Współczesna diagnostyka medyczna znajduje się w kolejnej fazie

gwałtownego rozwoju wynikającego z fascynacji możliwościami

elektroniki. Każdego roku przybywa w klinikach nowa aparatura

umożliwiająca poznanie procesów zachodzących w organizmie z nie

spotykaną dotąd dokładnością. Jeszcze nie tak dawno lekarz położnik

badał swoje pacjentki, posługując się wyłącznie dotykiem i słuchem,

przestrzegając zasady, aby pacjentka była w czasie badania zakryta, a

background image

dziś coraz częściej posługuje się ultrasonografem i korzysta z

rozbudowanego zaplecza badań laboratoryjnych.

Tomografia komputerowa pozwala obejrzeć człowieka "w plasterkach",

a potężne mikroskopy umożliwiają prześledzenie procesów

komórkowych, których istnienie było tylko hipotezą. Czy w tych

okolicznościach "pachnąca myszką" (a dla niektórych także

średniowieczem) hipnoza ma jakąś szansę wykazania swojej

przydatności? Odpowiedź zawarta jest w obszarze ciągle bardzo mało

rozpoznanych zjawisk psychicznych człowieka i ich związku z

pozostałymi procesami zachodzącymi w organizmie.

Zależności psychosomatyczne, przekształcające się niekiedy w

zaburzenia, a nawet choroby psychosomatyczne, mają u swego

początku zjawiska, których rozpoznanie możliwe jest tylko metodami

psychologicznymi. Nie wdając się w tym miejscu w dyskusję, czy

choroby psychosomatyczne stanowią tylko pewną grupę chorób, czy też

czynnik psychosomatyczny zawarty jest w większości chorób trapiących

człowieka, warto podkreślić, że mimo całej doskonałości najnowszych

metod diagnostycznych, ciągle niezbędne są takie stare i pozornie

proste metody, jak wywiad i obserwacja. Jest to jednak zrozumiałe, bo

pacjent trafia do lekarza w określonym momencie rozwoju choroby, a

ustalenie jej etiopatogenezy wymaga cofnięcia się w czasie i ustalenia

czynników działających w tym wcześniejszym okresie. Niekiedy jest to

sprawa względnie prosta, ale komplikuje się w przypadku chorób

mających u swych podstaw skomplikowane mechanizmy

psychologiczne, najczęściej powiązane ze sferą emocji, stymulujących

reakcje fizjologiczne. Pełna i wnikliwa diagnoza tych mechanizmów jest

wówczas warunkiem efektywnej i nie tylko objawowej terapii.

Najbardziej znanym postępowaniem diagnostycznym wykorzystującym

background image

hipnozę jest hipnoanaliza. Metoda ta polega na "wydobywaniu" z

pamięci pacjenta odległych i ukrytych wspomnień, najczęściej takich,

które wiążą się z powstaniem urazu psychicznego lub dały początek

nieprawidłowym reakcjom psychofizycznym. Postępowanie takie,

opisywane wcześniej głównie w związku z psychoanalizą, budzi liczne

kontrowersje, szczególnie ze względu na możliwość pojawiania się

trudnych niekiedy do rozpoznania fantazji. Trudnoścj te nie

dyskwalifikują jednak ostatecznie tej metody, chociaż stanowią o

pewnych ograniczeniach i skłaniają do ostrożności przy interpretowaniu

uzyskanych wyników.

Pacjent poddany hipnoanalizie ma rzeczywiście skłonność do

podawania materiału fantazyjnego, przy równoczesnym oporze w

przypominaniu sobie rzeczywistych, traumatyzująeych treści. Jest to

zgodne z prawidłowościami funkcjonowania procesów psychicznych, a

szczególnie tych, które przebiegają poza udziałem świadomości.

Wyparcie urazowych treści do nieświadomości ma charakter

psychologicznego mechanizmu obronnego i sam fakt znajdowania się w

stanie hipnotycznym nie jest jeszcze wystarczający do zniweczenia tego

mechanizmu. Dlatego powodzenie skutecznej hipnoanalizy nie może

opierać się wyłącznie na podawaniu prostych sugestii dotyczących

przypomnienia sobie dawnych wydarzeń, wywołujących u pacjenta

konflikty emocjonalne. Pomocna w takim przypadku jest na ogół regresja

wieku, cofnięcie pacjenta do sytuacji która stała się traumatyzująca.

Ponowne jej przeżycie niesie jednak ze sobą pewne niebezpieczeństwa.

Nie zawsze takiemu ponownemu przeżyciu będzie towarzyszyło

odreagowanie emocji mające walor terapeutyczny. Przy nieumiejętnym

postępowaniu wewnętrzne konflikty zaostrzą się, a ich objawy ulegną

nasileniu.

background image

Klasyczne rozumienie hipnoanalizy odnosi się do prowadzenia

wywiadu w hipnozie. Wywiad taki ma obecnie najczęściej formę

półstandaryzowaną, to znaczy przebiega według przyjętego ogólnego

planu, ale z zachowaniem swobody w kolejności stawianych pytań i

aktualnego poszerzania ich zakresu. Równolegle prowadzona jest

obserwacja pacjenta, połączona niekiedy ź dodatkowymi pomiarami

fizjologicznymi. Pomiary takie są szczególnie ważne, jeśli hipnoanaliza

przekształca się w inną metodę diagnostyczną, znaną na terenie

psychologii klinicznej jako eksperyment kliniczny. Metoda ta polega na

tym, że uzasadnione wstępnymi badaniami hipotezy diagnostyczne

poddawane są weryfikacji poprzez odpowiednio zaprogramowaną i

zorganizowaną sytuację.

Eksperyment taki, prowadzony – oczywiście – zawsze z zachowaniem

pełnego bezpieczeństwa pacjenta, pozwala prześledzić jego reakcje po

wytworzeniu określonych halucynacji hipnotycznych. Można w ten

sposób, ze stosunkowo dużą dokładnością, odtworzyć rozmaite sytuacje

naturalne w warunkach gabinetowych i na podstawie przeprowadzonych

pomiarów uściślić diagnozę. Są to więc specyficzne, psychologiczne

"próby uczuleniowe" lub "badania z prowokacją", których stopień

złożoności może być niekiedy bardzo duży i zależy tylko od umiejętności

ich przeprowadzania (oczywiście także od. podatności pacjenta).

Uzyskiwane reakcje muszą być jednak interpretowane w specyficzny i

ostrożny sposób. Nie należy bowiem zapominać o dużym,

indywidualnym zróżnicowaniu reakcji hipnotycznych, co bardzo utrudnia

przeprowadzanie badań porównawczych. Dlatego hipnodiagnoza staje

się metodą wartościową dopiero wówczas, jeśli wstępnie poznano

dobrze sposób, w jaki pacjent reaguje na hipnozę i jak przebiegają u

niego poszczególne zjawiska hipnotyczne.

background image

Istnieją osoby, których przeżycia hipnotyczne przebiegają w sposób

względnie izolowany, to znaczy nie odzwierciedlają się zbyt wyraziście w

płaszczyźnie reakcji fizjologicznych. Trudność prowadzenia w takiej

sytuacji pomiarów zawiera w sobie także pewien aspekt prognostyczny –

są to osoby mało podatne na formowanie się zaburzeń

psychosomatycznych, ale także odporne na próby hipnoterapeutycznej

ingerencji w ich somę poprzez psyche.

Na przeciwległym krańcu tych zależności znajdują się osoby bardzo

silnie reagujące na sugestię hipnotyczną reakcjami fizjologicznymi. Tutaj

zaliczyć należy na przykład osoby, u których po podaniu sugestii, że na

dłoni położona zostaje silnie rozgrzana moneta (w rzeczywistości o

normalnej temperaturze) zareagują wytworzeniem pęcherza

oparzeniowego. Próbę taką, ze względu na jej dwuznaczny charakter

etyczny, wykonuje się obecnie bardzo rzadko i tylko w specjalnie

uzasadnionych okolicznościach, ale istnieją różne inne sposoby

przekonania się o tym, czy reakcje fizjologiczne na sugestię hipnotyczną

są "żywe" i wyraziste. Potwierdzenie takiej hipotezy ma też odpowiednie

znaczenie rokownicze.

Innym sposobem wykorzystania hipnozy w badaniach

diagnostycznych jest badanie możliwości pacjenta w zakresie

wykonywania czynności przewidzianych w programie terapii lub

rehabilitacji. Najprościej można to omówić na przykładzie reakcji

mięśniowych. Często zdarza się, że wskutek lęku lub innych emocji,

człowiek nie wykorzystuje w pełni swojej siły mięśniowej, mimo że byłoby

to wskazane dla jego powrotu do zdrowia. Odpowiednie badanie

przeprowadzone w hipnozie umożliwia bardziej dokładny pomiar

rzeczywistych parametrów różnorodnych czynności. Taki sposób

wykorzystania hipnozy może ulec także rozszerzeniu na wiele

background image

rutynowych badań, których wykonywanie na jawie sprawia pacjentowi

trudność, napawa go lękiem itp. (np. bronchoskopia).

Nie zawsze, oczywiście, zastosowanie hipnozy jest w przypadku

takich badań ekonomiczne czasowo, niekiedy prościej jest stosować

odpowiedni środek farmakologiczny likwidujący napięcie i lęk, ale – jak

wiadomo – w niektórych przypadkach środki te zakłócają obraz kliniczny

albo nie mogą być zastosowane ze względu na ogólny stan zdrowia

pacjenta i wówczas hipnoza, jako metoda nie naruszająca równowagi

biologicznej ustroju, staje się wygodną metodą pomocniczą.

Ciekawe wyniki przynosi zastosowanie hipnozy w diagnostycznych

badaniach osobowości, szczególnie metodami projekcyjnymi. Metody te

są często stosowane w rutynowych badaniach psychologii klinicznej i

charakteryzują się wynikami pozwalającymi na analizę treści nie

uświadomionych przez pacjenta. Często jednak w pełnym ich

wykorzystaniu przeszkadzają silne nastawienia obronne, lub też

pojawianie się trudnych do zinterpretowania treści symbolicznych.

Trudności te zostają w znacznym stopniu przezwyciężone przy

zastosowaniu tych samych metod w stanie hipnotycznym. Dotyczy to

szczególnie Testu Apercepcji Tematycznej w wersji dla dorosłych (TAT)

lub dla dzieci (CAT), Testu Rorschacha oraz metody rysunku

projekcyjnego. Szczególnie ta ostatnia metoda, w swych licznych

wariantach tematycznych, umożliwia uchwycenie dynamiki rozwoju

osobowości i jej ewentualną patologizację. Jest to możliwe przy

równoczesnym zastosowaniu hipnotycznej regres j i wieku do kilku

różnych faz rozwojowych. Wykonane w tych warunkach rysunki

projekcyjne, na ogół w bardzo wyrazisty sposób, ukazują pojawiające się

zaburzenia i ich rozwój, z tym, że konieczne jest jednak duże

doświadczenie przy ich interpretacji.

background image

Przedstawiony wyżej przegląd zastosowań hipnozy, w postępowaniu

diagnostycznym z pewnością nie zawiera wszystkich wariantów

hipnodiagnozy. Wymogi, jakie dzisiaj stawiamy postępowaniu

diagnostycznemu, nakazują prowadzenie badań wielokierunkowych,

wśród których hipnodiagnoza ma jednak swoje miejsce. Nigdy nie są to

(a przynajmniej nie powinny być) badania oderwane od całości

postępowania, ani też prowadzone na zasadach wyłączności.

Wprowadzenie hipnozy do procesu diagnostycznego jest w gruncie

rzeczy uzasadnione tylko w niektórych przypadkach, a więc jest to

metoda z wyboru. Podobnie rzecz się ma przy stosowaniu hipnozy jako

metody pomocniczej, ułatwiającej zastosowanie rutynowej metody

diagnostycznej. Nie ulega jednak wątpliwości, że posiadanie

umiejętności zastosowania hipnodiagnozy rozszerza możliwości

postępowania służącego dobremu rozeznaniu stanu pacjenta, co jest

przecież zawsze podstawowym warunkiem skutecznej terapii.

POSTĘPOWANIE HIPNOTERAPEUTYCZNE

Powtórzmy raz jeszcze: wprowadzenie kogokolwiek w stan hipnozy z

niczego go jeszcze nie leczy, bo sam stan hipnotyczny nie ma w sobie

żadnych właściwości uzdrawiających. Poprawne przeprowadzenie

postępowania hipnotycznego może, co prawda, przynieść uczucie

wypoczynku, odprężenia i dobrego nastroju, ale już nic ponadto. Na

czym więc polega hipnoterapia?

Najprostsza odpowiedź jest taka, że hipnoterapia jest psychoterapią

prowadzoną z wykorzystaniem szczególnych właściwości stanu

psychicznego powstałego wskutek hipnozy. Oznacza to, że

hipnoterapeuta jest psychoterapeutą posługującym się hipnozą.

Ta prosta z pozoru zależność zawiera w sobie jednak bardzo istotne

wymagania – hipnoterapeutą może zostać tylko ten, kto ma odpowiednie

background image

przygotowanie i umiejętności w zakresie psychologii, psychopatologii,

psychofizjologii i wreszcie psychoterapii. Nie ma innej drogi do tego, aby

stać się odpowiedzialnym hipnoterapeutą, a nie tylko balansującym na

granicy szarlatanerii hipnotyzerem, nawet z jakimś cenzusem

naukowym. Podkreślam to tak mocno, ponieważ często zdarza się, że

ktoś zafascynowany hipnozą chciałby się szybko nauczyć metod indukcji

hipnotycznej, opuszczając w tej nauce wszystko to, co jest warunkiem

postępowania w pełni kompetentnego.

Psychoterapia wykorzystująca hipnozę, a więc hipnoterapia, polega na

takim manewrowaniu zjawiskami hipnotycznymi, aby stały się one

pomocne w odzyskiwaniu zdrowia. Wszystkie omówione uprzednio

zjawiska stwarzają taką szansę, chociaż możliwe sposoby postępowania

hipnoterapeutycznego grupują się w trzech zasadniczych systemach

działania: poprzez odreagowanie zalegających stłumionych emocji,

poprzez sugestie terapeutyczne i poprzez uczenie się reakcji. Nie można

jednoznacznie rozstrzygnąć, który z tych systemów działania jest

najlepszy, to znaczy przynosi najbardziej korzystne, szybkie i trwałe

rezultaty terapeutyczne. Zależy to jak zawsze od indywidualnych

właściwości pacjenta i występujących u niego zaburzeń. Hipnoterapeutą

powinien dysponować umiejętnościami umożliwiającymi mu swobodny

dobór metody postępowania, a w każdym indywidualnym przypadku

potrzebny jest odrębny program hipnoterapii, często łączący w sobie

dwa, lub nawet wszystkie trzy systemy działania.

Hipnoterapia przez odreagowanie była ulubioną metodą

psychoanalityków. Wynikało to z koncepcji teoretycznej tego kierunku,

traktującego objaw jako uzewnętrznienie (często symboliczne)

stłumionych, zalegających emocji. Przykładem takiego właśnie

mechanizmu zaburzeń może być pacjentka, lat 38, panna, nauczycielka

background image

gry na pianinie, która przez pół roku zasięgała porady różnych

specjalistów w związku z uczuciem sztywnienia rąk i okresową

opuchlizną palców. Ta uciążliwa dolegliwość uniemożliwiała jej

wykonywanie zawodu, a badania neurologów, reumatyków i innych

specjalistów nie pozwalały na uchwycenie przyczyn tego zaburzenia. W

tych warunkach wszelkie próby terapii również nie dawały rezultatu. W

wywiadzie psychologicznym ujawniono między innymi, że pacjentka

około 10 miesięcy wcześniej zapoznała mężczyznę, wyższego oficera

marynarki handlowej, i miała wyjść za niego za mąż. Ślub był planowany

na święta Bożego Narodzenia, ale tydzień wcześniej mężczyzna ten

zawiadomił ją listownie, że rezygnuje z małżeństwa i wyjechał w kolejną

podróż. Było jej przykro z tego powodu, miała nawet przez dwa dni stan

podgorączkowy, ale po świętach uspokoiła się i wróciła do pracy.

Pierwsze objawy w postaci opuchnięcia palców pojawiły się pod

koniec stycznia następnego roku. Od tego czasu nie mogła wykonywać

zawodu i groziło jej przejście na rentę. Pacjentka relacjonując te

wydarzenia była spokojna i nie ujawniała żadnych silniejszych reakcji

emocjonalnych. Podkreślała, że bardzo lubi swój zawód i "nie wyobraża

sobie życia bez niego". Zebrany wywiad oraz wyniki innych badań

pozwalały na przyjęcie hipotezy, że niezrozumiałe w świetle wiedzy

medycznej dolegliwości mogą mieć związek z nieudanymi planami

matrymonialnymi. Zaproponowano pacjentce hipnoanalizę, na co

wyraziła zgodę. Z wcześniejszych badań było wiadomo, że jest osobą

predysponowaną do uzyskiwania stanu głębokiej hipnozy.

W czasie zabiegu wykazywała opór przed ponownym przeżyciem

historii swojego romansu, co uprawdopodobniło przyjętą wcześniej

hipotezę. W tej sytuacji przeprowadzono regresję wieku do lat 15.

Pacjentka zaczęła okazywać wzburzenie, narzekając na to, że inne

background image

koleżanki mają wolne popołudnie, a ona musi ćwiczyć na fortepianie, "bo

mamie się zachciało, aby była artystką". Narzekała, że bolą ją ręce i że

nigdy się tego porządnie nie nauczy. W pewnym momencie wykrzyknęła:

"nienawidzę tej forteklapy" i zaczęła płakać. Zapytana, co ją tak mocno

rozżaliło, powiedziała, że miała się dzisiaj spotkać z chłopcem, ale mama

jej nie wypuściła z domu i kazała ćwiczyć na fortepianie.

Wycofałem regresję wieku i poprosiłem, aby szczerze opowiedziała,

co się później działo z tym graniem na fortepianie. Rozżalonym głosem

mówiła o tym, że nigdy nie została artystką, bo nie miała do tego

predyspozycji. Swoje muzyczne wykształcenie wykorzystała jednak w

późniejszych latach, prowadząc lekcje w ognisku muzycznym.

Początkowo praca ta dawała jej przyjemność, miała sukcesy

pedagogiczne. Często jednak myślała o tym, że chciałaby robić coś

innego, ale uważała, że nic innego nie umie. Życie osobiste nie ułożyło

się jej, w znacznej mierze dlatego, że czuła niechęć do współżycia

seksualnego.

Ponowiłem próbę poddania analizie przeżyć związanych z listem od

narzeczonego, w którym została zawiadomiona, że ślubu nie będzie.

Przeżyła ponownie moment czytania listu i nagle zaczęła krzyczeć:

"znów będę musiała grać, nienawidzę, nienawidzę!" Po uspokojeniu się

wyjaśniła, że – planując to małżeństwo – myślała przede wszystkim o

tym, że przy zasobnym mężu będzie mogła zrezygnować z pracy

zawodowej. Ta myśl stała się dla niej wręcz obsesyjna i liczyła dni nie

tylko do ślubu, ale także do momentu, w którym złoży wypowiedzenie

umowy o pracę. Myślała o swoim spokojnym, dostatnim życiu,

spędzonym bez częstych kontaktów seksualnych, w związku z

charakterem pracy przyszłego męża. Nie kochała go, jak wszyscy sądzili

po jej reakcji na list, ale darzyła go sympatią i widziała w nim swojego

background image

wybawiciela.

Skłoniłem ją, aby otwarcie i bez zahamowań wypowiedziała się na

temat swojej gry na fortepianie. Wywołałem także ponownie halucynację

matki i poprosiłem, aby jej powiedziała, co myśli o zmuszaniu do ciągłych

ćwiczeń gry na fortepianie. Pacjentka zrealizowała te sugestie,

ujawniając silne emocje. Ze względu na głęboką hipnozę i możliwość

samoistnej amnezji podałem sugestię, że cały zabieg będzie dokładnie

pamiętała. Po dehipnotyzacji pojawiło się uczucie wstydu i obawa, że

zostanie źle zrozumiana.

Krótkie dodatkowe postępowanie psychoterapeutyczne na jawie

zlikwidowało ten problem. Pozostała jednak sprawa pracy zawodowej.

Pacjentka tym razem już w sposób zupełnie świadomy i celowy załatwiła

sobie pracę instruktora w domu kultury. Podczas wizyty kontrolnej po

kilku miesiącach była pogodna, zadowolona, demonstrowała swoje

sprawne i nie opuchnięte ręce. Ze śmiechem poinformowała mnie także,

że z własnej inicjatywy gra niekiedy w klubie na fortepianie, ale – jak

podkreślała – tylko wtedy, gdy ma na to ochotę, a nie dlatego, że musi.

Przypadek ten można by nazwać w pełni zrozumiałym i

zinterpretowanym, gdyby nie to dręczące pytanie: jaki jest

neurofizjologiczny mechanizm wywołujący opuchliznę palców tylko

dlatego, że ktoś bardzo nie chce grać na fortepianie? Jak to się dzieje,

że w innym podobnie prowadzonym przypadku uporczywe, czerwone,

swędzące plamy na rękach kobiety zniknęły po uświadomieniu sobie, że

ma ochotę pobić swego męża i terapeutycznym odreagowaniu emocji?

Z odpowiedzią na takie i podobne pytania musimy jednak poczekać aż

do pełniejszego zrozumienia istoty zjawisk psychosomatycznych i

hipnotycznych. Chwilowo trzeba zadowolić się faktem, że odreagowanie

emocji różnymi technikami psychoterapeutycznymi, także poprzez

background image

hipnoterapię, umożliwia przynajmniej w niektórych przypadkach terapię

zaburzeń, robiących wrażenie typowych schorzeń somatycznych, lecz

niepodatnych na leczenie typowymi metodami.

Hipnoterapia polegająca na podawaniu sugestii terapeutycznych nie

polega, jak sądzą niektórzy, na wmawianiu pacjentowi, że przestał być

chory. Takie formułowanie sugestii trzeba uznać na ogół za zbyt

prymitywne i nie dające pełnego efektu terapeutycznego. Można, co

prawda, zasugerować osobie zahipnotyzowanej, że przestała odczuwać

ból głowy, ale najczęściej pojawia się wówczas dwoistość doznań –

głowa boli i nie boli równocześnie. Pacjent może nawet wstydzić się do

tego przyznać, ale jeśli zdobędzie się na szczerość, to mówi na przykład

w ten sposób: "nie czuję bólu, ale wiem, że ta głowa mnie jednak boli,

jest to bardzo dziwne i dość nieprzyjemne uczucie".

Poprawa samopoczucia jest więc w takich przypadkach dość

problematyczna. Podobny efekt można uzyskać u kogoś silnie

zakatarzonego, kto otrzyma sugestię, że oddycha mu się już teraz lekko i

swobodnie. Pacjent będzie wówczas przekonywał otoczenie nosowym

głosem, że katar już minął, chociaż wszystkie objawy zewnętrzne będą

świadczyły o czymś wręcz przeciwnym. Jak wobec tego podawać

sugestie, aby w sposób efektywny osiągać rezultat terapeutyczny?

Przede wszystkim trzeba ustalić biopsychospołeczną podstawę

symptomu. Jeśli więc pacjent reaguje bolesnymi skurczami żołądka w

chwilach zdenerwownania, to celowe będzie podawanie sugestii, że jest

spokojny, zdystansowany wobec rozgrywających się wokół niego

wydarzeń. Dodatkowo umacnia się tę zmianę jego reakcji sugestiami, że

zawsze potrafi się sam uspokoić, a cały organizm będzie posłuszny jego

woli. Oczywiście, w bardziej złożonych przypadkach takie postępowanie

nie wystarczy. Usuwanie lęku i wewnętrznego napięcia jest jednak

background image

najczęściej stosowanym elementem postępowania

hipnoterapeutycznego i przynosi dobre rezultaty nawet w stosunkowo

płytkich stanach hipnotycznych.

Szczególnie korzystne są sugestie uspokajające i rozluźniające w

walce z bólem, a także w większości reakcji nerwicowych. Dobór sugestii

terapeutycznych bardzo często pozostaje w związku z emocjami, bo

przecież emocje wywołują odruchowo różne reakcje fizjologiczne. Można

więc wywołać pożądaną reakcję fizjologiczną poprzez wywołanie

odpowiednich emocji.

W hipnoterapii częściej jednak chodzi o to, aby przezwyciężyć

destruktywny wpływ emocji, które wywołują niekorzystne reakcje

fizjologiczne. Trzeba to wówczas zrobić tak, aby takie destruktywnie

działające emocje nie pojawiły się, unikając bardzo groźnego błędu

polegającego na tłumieniu emocji już istniejących i tym samym

umacnianiu istniejących zaburzeń. W niektórych przypadkach reakcje

emocjonalne są tak silnie utrwalonym odruchem, że krótka droga do

terapeutycznego celu prowadzi przez oddziaływania zmierzające jedynie

do rozbicia związku pomiędzy na przykład złością a dodatkowymi

skurczami żołądka. Podaje się wówczas sugestie odnoszące się

bezpośrednio do poszczególnych części organizmu. Na przykład

wytwarzanie odczucia ciepła sprzyja rozluźnianiu mięśni, ogranicza

skurcze dodatkowe itp.

Odpowiednio dobrane sugestie terapeutyczne odrywają dużą rolę w

walce z bólem. Trzeba jednak w tym miejscu wyraźnie rozróżniać

pomiędzy działaniami zmierzającymi do ograniczenia czucia bólu,

poprzez obniżenie poziomu lęku i zmniejszanie napięcia

psychofizycznego, a analgezją uzyskiwaną w głębokiej hipnozie. Zasady

postępowania są bowiem zupełnie różne w tych dwóch sposobach

background image

ograniczania bólu. Pierwszy sposób możliwy jest do szerokiego

stosowania w różnych działach medycyny, nawet wobec osób

wykazujących lekką i średnią podatność na hipnozę.

Zjawisko odczuwania bólu ma, jak wiadomo, bardzo złożoną i ciągle

nie rozpoznaną do końca naturę. W każdym razie nie ulega wątpliwości,

że człowiek, który się boi, jest nieufny i napięty, oczekujący na moment

pojawienia się bólu – odczuwa go znacznie silniej i znacznie szybciej

dezorganizują się jego reakcje. Hipnoza może temu w dużym stopniu

zapobiec poprzez wytworzenie odpowiedniego nastawienia

psychicznego, obniżenie poziomu lęku lub jego zlikwidowanie, obniżenie

napięcia mięśniowego i ogólnego napięcia psychofizycznego.

Powiedzmy jednak otwarcie, że postępowanie takie przyniesie

oczekiwany rezultat tylko przy bólu lekkim lub umiarkowanym. Może

więc być stosowane pomocniczo na przykład w stomatologii lub przed

bolesnymi zabiegami diagnostycznymi (punkcja, bronchoskopia itp.).

Postępowanie takie jest już na ogół niewystarczające w odniesieniu do

prostych nawet zabiegów chirurgicznych, neutralizowania bólu

porodowego, nie mówiąc o dużych zabiegach chirurgicznych. W takich

przypadkach może natomiast znaleźć zastosowanie hipnotyczna

analgezja, ale pod warunkiem, że mamy do czynienia z osobą

wykazującą rzeczywistą podatność do uzyskiwania głębokiej hipnozy.

Sposób uzyskiwania hipnotycznej analgezji był już opisywany

wcześniej, ale warto w tym miejscu dodać, że znieczuleniu takiemu

towarzyszy na ogół zmniejszone krwawienie. Odnotowane są także dość

liczne przypadki zmniejszenia krwawienia operacyjnego \)o dodatkowym

podaniu prostej sugestii: "proszę nie krwawić". Jest to zjawisko

zdumiewające poprzez niezrozumiałość leżącego u jego podstaw

mechanizmu, a jednak tak właśnie się dzieje. Z licznych opracowań na

background image

temat stosowania hipnotycznej analgezji w chirurgii można wyciągnąć

wniosek, że mało jest takich zabiegów przy których nie stosowano dotąd

tego sposobu znieczulania, poczynając od prostego usuwania ciał

obcych z powłok skórnych, poprzez chirurgię stomatologiczną,

interrupcję aż do histerektomii włącznie.

Trzecim sposobem prowadzenia hipnoterapii jest uczenie i

warunkowanie w hipnozie. Dla tego zespołu metod przyjęła się już

nazwa hipnoterapii behawioralnej (przez analogię do psychoterapii

behawioralnej). Uczenie pacjentów nowych zachowań, oduczanie

zachowań szkodliwych dla zdrowia, ćwiczenie i przewarunkowywanie

różnych reakcji – mają istotne znaczenie w różnych specjalnościach

medycznych. Człowiek zahipnotyzowany uczy się i warunkuje na ogół

szybko i efektywnie, a w każdym razie szybciej i efektywniej niż mógłby

to uczynić bez hipnozy.

W stanach głębokiej hipnozy, tam gdzie możliwe jest wytwarzanie

różnorodnych halucynacji, powstaje równocześnie możliwość ćwiczenia

w warunkach gabinetowych reakcji, które bez hipnozy wymagałyby

skomplikowanych działań organizacyjnych. Nie oznacza to, że trening

reakcji w hipnozie polega na całkowitym zrezygnowaniu z elementów

naturalnych sytuacji, jest raczej umiejętną kompilacją elementów świata

realnego ze światem halucynacji hipnotycznych. Na przykład w

hipnoterapii behawioralnej – awersyjnej, prowadzonej w Moskwie przez

prof. Rożnowa i jego współpracowników, zahipnotyzowani alkoholicy po

wypiciu niewielkiej dawki alkoholu pobudzani są odpowiednimi

sugestiami do silnych torsji. Chodzi jednak nie tylko o wytrenowanie

odruchu wymiotnego jako reakcji na alkohol, ale także o wzbudzenie

silnego uczucia wstydu, a nawet wstrętu do siebie w tym stanie.

Trening zachowań zawarty jest również w typowych formach

background image

hipnoterapii nerwicowego jąkania i innych wad wymowy. Osoby

zahipnotyzowane uczą się przezwyciężać lęk przed ekspozycją

społeczną i stopniowo przekonują się o własnych możliwościach

swobodnej wymowy. W takich przypadkach nie jest to już proste

odreagowanie zalegających emocji, ale uczenie się nowych reakcji.

Jeszcze wyraźniej schemat takiego postępowania jest widoczny przy

hipnoterapii behawioralnej fobii. Stosuje się wtedy normalną procedurę

desensybilizacyjną, ale w stanie hipnotycznym, umożliwiającym dowolne

przybliżanie halucynowanego źródła lęku i stopniowe zmniejszanie

reakcji lękowej poprzez uczenie się nowych zachowań. Wszystkie te

sposoby i warianty są dobrze znane psychoterapeutom posługującym się

treningiem pozytywnym, negatywnym, metodami przesycenia,

desensybilizacji itd.

Hipnoterapia behawioralna stwarza jednak możliwość takiego

konstruowania programu terapeutycznego, który w innych warunkach

wymagałby znacznie więcej czasu i zachodu. Kilka lat temu

opracowałem na przykład metodę nazwaną hipnoterapeutycznym

wzbogacaniem pozytywnych doświadczeń emocjonalnych. Metoda ta

jest właśnie przykładem zastosowania złożonych form hipnoterapii

behawioralnej i może być w uproszczeniu traktowana jako specyficzne

"protezowanie psychiki". Wyjaśnię to na przykładzie.

Młoda dziewczyna, z zawodu pielęgniarka, cierpiała na silne lęki

społeczne, utrudniające jej zarówno wykonywanie zawodu, jak i

zorganizowanie sobie życia osobistego. W swoim środowisku uchodziła

za osobę "chorobliwie" nieśmiałą, a wszelkie sytuacje połączone z

ekspozycją społeczną dezorganizowały jej zachowanie, wywołując

równocześnie silne reakcje wegetatywne. Prosiła o stosowną pomoc,

ponieważ nie potrafiła sama zapanować nad tymi reakcjami, mimo

background image

różnych przedsięwziętych wcześniej sposobów, z kuracja

farmakologiczną włącznie.

Nie mając wówczas możliwości włączenia jej do typowej psychoterapii

grupowej – interpersonalnie korektywnej, zdecydowałem się na

hipnoterapię. W ciągu kilku zabiegów wytwarzałem u niej kompleksowe,

silnie wyrażone halucynacje o treściach zawierających jej efektywne i

satysfakcjonujące funkcjonowanie społeczne. Były to więc halucynacje

na przykład tej treści, że wygłasza pogadankę na temat higieny w

jednostce wojskowej, że swobodnie flirtuje z współpasażerem w pociągu,

że występuje na scenie podczas akademii itp.

Istotnym elementem tego postępowania była dodatkowa, silnie podana

sugestia, że wszystkie te wydarzenia miały miejsce, w bliżej nie

określonej przeszłości, w jej życiu. Oczywiście, przez cały czas tego

postępowania stwarzałem pacjentce komfort psychiczny, polegający na

zapewnieniu jej poczucia bezpieczeństwa, sukcesu, aprobaty społecznej

itd. Po dehipnotyzacji przebieg hipnozy objęty był amnezją, ale pacjentka

była przekonana, że przecież potrafi dać sobie radę w różnych

sytuacjach społecznych, bo doświadczała już takich sytuacji w

przeszłości z pełnym powodzeniem. Było to więc sztuczne

doświadczenie życiowe, które jednak wpłynęło zdecydowanie korzystnie

na zmiany w zachowaniach społecznych pacjentki. Zaczęła zachowywać

się swobodnie, bez lęku, tak w życiu zawodowym, jak i osobistym.

Po czterech miesiącach, zgodnie z umową zjawiła się na badania

kontrolne. Po przekonaniu się, że jej trudności już całkowicie minęły

miałem zamiar ponownie ją zahipnotyzować, aby usunąć zbędne już,

sztuczne doświadczenia społeczne. Ku mojemu zdumieniu okazało się,

że usunęły się one same, zupełnie jak proteza samowchłaniająca się.

Pacjentka nie pamiętała nawet tego, że po uprzedniej serii zabiegów

background image

hipnoterapeutycznych rozmawialiśmy dość długo na temat jej sztucznych

(a jak wtedy sądziła – rzeczywistych) doświadczeń społecznych.

Wyjaśniłem jej wtedy dokładnie przebieg hipnoterapii, co również nie

przywołało żadnych wspomnień. Było to dla niej już w tym momencie

nieważne, ponieważ przez ostatnie cztery miesiące nagromadziła wiele

autentycznych, korzystnych doświadczeń społecznych.

Przypadek ten (potwierdzony później kilkoma innymi) wskazuje

zarówno na dogodność stosowania tej metody w niektórych

zaburzeniach, jak i na złożony charakter zjawisk hipnotycznych. Istnieje

przecież wiele takich zaburzeń, które wynikają z nieprawidłowych

doświadczeń życiowych lub z ich niedostatku. Działania wprost,

polegające na próbie bezpośredniego przezwyciężenia sugestią urazu

psychicznego lub nakazu określonego funkcjonowania, są na ogół

nieskuteczne lub doprowadzają do powstania ostrego konfliktu

motywacyjnego, z wszystkimi jego konsekwencjami. Postępowanie

psychoterapeutyczne na jawie wymaga natomiast w takich przypadkach

czasu i odpowiednich warunków. Hipnoterapeutyczne wzbogacanie

doświadczeń okazało się więc metodą efektywną i oszczędzającą czas,

a podobnie skonstruowanych programów hipnoterapii można z

pewnością opracować więcej.

ZASTOSOWANIA HIPNOZY W MEDYCYNIE

Spróbujmy zatem zastanowić się, jaki jest zakres użyteczności

hipnoterapii? Na pierwszym miejscu wymienia się na ogól zastosowanie

hipnozy, w psychiatrii, co jednak nie jest w pełni uzasadnione,

przynajmniej w rozpowszechnionym u nas modelu psychiatrii

biologicznej. Choroby psychiczne nie nadają się na ogół do hipnoterapii,

że względu na utrudniony kontakt rzeczowy z pacjentem. Podobnie mało

efektywne jest stosowanie hipnoterapii wobec osób wykazujących

background image

zaburzenia psychiczne wskutek istniejącego u nich defektu organicznego

OUN.

Stosowanie hipnoterapii w nerwicach jest możliwe już w większym

zakresie, ale ograniczenie polega na tym, że pacjenci nerwicowi

charakteryzują się na ogół niezbyt dużą podatnością na hipnozę, a

ponadto często ze względów merytorycznych wskazany jest dla nich

inny rodzaj psychoterapii. Pozostają jeszcze zaburzenia rozwoju

osobowości, trudności przystosowawcze i rozmaite problemy osobiste

pacjentów, którymi najczęściej zajmują się psycholodzy kliniczni lub

różnie zorientowani teoretycznie psychoterapeuci. W tych przypadkach

hipnoterapia jest niekiedy celowa i wskazana, czasem jako metoda

główna, a niekiedy jako pomocnicza. Do hipnoterapii kwalifikuje się także

obszerna grupa uzależnień lękowych, narkotycznych, alkoholowych, a

także emocjonalnych, chociaż i w tych przypadkach musi to być metoda

z wyboru, a nie metoda rutynowa.

W blisko związanej z psychiatrią i psychologią seksuologii hipnoterapia

ma częściowe zastosowanie, chociaż dobrze opracowane obecnie

techniki treningu behawioralnego na jawie są na ogół wygodniejszymi

metodami przezwyciężania czynnościowych zaburzeń seksualnych.

Zaburzenia seksualne uwarunkowane organicznie są, oczywiście,

leczone metodami klasycznymi, przy ewentualnym współudziale

hipnoterapii lub innej metody psychoterapeutycznej. Tak wie stosowanie

hipnoterapii w seksuologii nie ma zbyt szerokiego zastosowania, z

wyjątkiem tych zaburzeń, które wynikają z silnego lęku przed kontaktem

seksualnym.

Niewątpliwie zastosowanie hipnoterapii jest możliwe i wskazane w

obszernej grupie szeroko rozumianych zaburzeń i schorzeń

psychosomatycznych. Jak wiadomo, nie istnieje żaden szczegółowy

background image

wykaz tego typu chorób i zaburzeń, a w środowiskach naukowych trwają

spory o to, czy czynnik psychosomatyczny istnieje w każdej chorobie,

czy w wielu chorobach, czy też tylko w wąskiej grupie schorzeń, dobrze

już pod tym względem rozpoznanych. Nie czekając na ostateczny wynik

tych dyskusji, które potrwają zapewne jeszcze dość długo, warto do tej

sprawy podejść indywidualnie, w przypadku każdego pacjenta.

Znane są osiągnięcia niektórych hipnoterapeutów w takich chorobach,

jak dychawica oskrzelowa, choroby wrzodowe przewodu pokarmowego,

zaparcie, choroba nadciśnieniowa, częstoskurcz napadowy serca,

niektóre choroby skóry (szczególnie te o niejasnej etiologii), moczenie

mimowolne i inne zaburzenia w oddawaniu moczu, bóle stawowe i

mięśniowe, migreny, neuralgie i bóle nie poddające się innemu leczeniu,

otyłość prosta, bezsenność, jąkanie się, nawykowe obgryzanie paznokci,

tiki itd.

Rzeczywisty udział hipnoterapii w uzyskanych efektach leczenia jest

często trudny do oddzielenia ze względu na to, że najczęściej jest to

leczenie skoordynowane, prowadzone metodami typowo medycznymi i

psychologicznymi równocześnie. Istniejące jednak badania

porównawcze, przeprowadzone przy zastosowaniu prawidłowo

dobranych grup kontrolnych, pozwalają na wyciągnięcie wniosku, że

hipnoterapia właściwie zawsze pomaga w uzyskaniu efektów

leczniczych, niezależnie od tego, czy służy tylko obniżeniu napięcia

psychicznego, czy też prowadzi bezpośrednio do przezwyciężenia

mechanizmów patogenetycznych.

Specyficzne są zastosowania hipnozy i hipnoterapii w ginekologii i

położnictwie. Najczęściej wykorzystuje się tę metodę do walki ż bólem.

Prowadzone są więc treningi hipnotyczne dla kobiet w ciąży, służące

przygotowaniu do porodu pod względem psychologicznym, a także w

background image

celu wyuczenia ciężarnych sprawowania kontroli nad bólami

porodowymi.

W niektórych krajach na dość szeroką skalę prowadzone są porody w

stanie hipnotycznym, umożliwiającym znaczne ograniczenie bólów

porodowych (pełne zniesienie tych bólów nie jest na ogół stosowane,

ponieważ utrudnia to sprawowanie kontroli nad przebiegiem akcji

porodowej).

W znieczuleniu hipnotycznym przeprowadzano już także wszelkie

zabiegi ginekologiczne, aż do tak poważnej operacji, jak hysterectomia

włącznie (bez żadnych dodatkowych analgetyków). Częściej jednak

opisywane są zastosowania znieczulenia hipnotycznego w

elektrokonizacji i interrupcji. W pewnym sensie podobnie stosuje się

hipnozę w stomatologii^ Możliwe jest uzyskiwanie na dość szeroką skalę

obniżenia napięcia psychofizycznego i zmniejszenie lęku u pacjentów

stomatologicznych.

W niektórych przypadkach (dotyczy to już, niestety, tylko osób o

wysokiej podatności na hipnozę) możliwe jest przeprowadzanie

zabiegów chirurgicznych przy wyłącznym zastosowaniu anestezji

hipnotycznej. Umiejętność stosowania hipnozy w stomatologii należy

jednak uznać za szczególnie cenną, ponieważ nawet częściowe tylko

ograniczenie lęku i napięcia psychofizycznego wpływa pośrednio na

zmniejszenie bólu i ułatwia stomatologowi prawidłowe wykonanie

stosownych czynności. Ta ostatnia uwaga odnosi się także do wielu

innych specjalności medycznych, bo ból i lęk pozostają ze sobą w

ścisłym związku, stanowiąc równocześnie podstawowy problem

psychologiczny i psychosomatyczny większości ludzi chorych.

Ważne, a niezbyt dotąd doceniane, są zastosowania hipnozy w

rehabilitacji. Badania eksperymentalne nad hipnozą wskazują wyraźnie

background image

na możliwość wykorzystywania tej metody w odniesieniu do procesów

motywacyjnych. Motywacja jest warunkiem skuteczności każdego

ludzkiego działania, przy czym wiadomo, że największą sprawność

człowiek uzyskuje przy motywacji optymalnej, niezbyt niskiej, ale też

niezbyt wysokiej, bo taka może zdezorganizować podjęte czynności.

Większość ludzkich zachowań jest polimotywacyjna, a więc wynika z

równoczesnego występowania kilku lub wielu motywów. Mogą to być

motywy przeciwstawne, prowadzące do powstania konfliktu

motywacyjnego, i wówczas działanie jest zablokowane, ograniczone lub

w inny sposób zaburzone.

Wyróżnia się na ogół trzy typy konfliktów motywacyjnych: propulsja-

propulsja, repulsja-repulsja i propulsja-repulsja. Konflikt pierwszego typu

polega na istnieniu dwóch równie silnych motywów, skłaniających do

podjęcia równie atrakcyjnych, ale wykluczających się nawzajem

czynności. W zastosowaniu do sytuacji mogących wystąpić u pacjenta

rehabilitowanego może to być na przykład motyw skłaniający do

wykonywania określonych ćwiczeń (pacjent bardzo chce odzyskać

sprawność i wie, że ćwiczenia w tym pomagają) przy równoczesnym

jednakowo silnym motywie skłaniającym do tego, aby ten sam czas

poświęcić raczej na rozrywkę.

Konflikt drugiego typu (repulsja-repulsja) może powstać w takim

przypadku, gdy pacjent chciałby uniknąć zarówno bólu przy ćwiczeniach

rehabilitacyjnych, jak i trwałej niesprawności, która grozi mu w razie

niewykonywania zleconych ćwiczeń.

Wreszcie konflikt typu propulsja-repulsja powstaje wówczas, gdy to

samo działanie jest równie silnie pociągające, jak i odpychające dla

pacjenta. Mogą to więc być ćwiczenia, które pacjent uznaje za ważne, a

nawet niezbędne dla swojego zdrowia, ale które są dla niego

background image

równocześnie przykre i chciałby ich uniknąć.

Jak łatwo zauważyć, w sytuacjach naturalnych mogą się pojawiać

konflikty mieszane, jeszcze bardziej złożone, uzyskujące nie~ kiedy

wielopiętrową strukturę, zbudowaną jednak z tych elementarnych typów

konfliktów. Istotą konfliktu motywacyjnego jest to, że może on być

rozwiązany tylko na dwa sposoby.

Sposób pierwszy polega na przewartościowaniu poszczególnych

motywów (np. przez dodatkowe gromadzenie informacji, argumentacji

itp.), co prowadzi na ogół do usunięcia ich równoważnej siły

oddziaływania. Z chwilą gdy jeden z motywów jest słabszy, a drugi

silniejszy konflikt przestaje istnieć, podjęta zostaje decyzja odnośnie do

kierunku i sposobu działania.

Drugie rozwiązanie sytuacji konfliktowej polega na losowym wyborze

wariantu działania. Postępowanie takie staje się niezbędne w warunkach

ograniczonego czasu na działanie, dalsze wahania mogą bowiem

doprowadzić do utraty obu możliwości lub przyniosą samoistne, jeszcze

gorsze rozwiązanie.

Konflikty motywacyjne wszystkich wymienionych tutaj typów nader

często powstają u pacjentów wkraczających w okres rehabilitacji, a także

później, gdy żmudne, pracochłonne, a niekiedy przykre ćwiczenia

rehabilitacyjne nie przynoszą dostatecznie szybkich rezultatów. Pojawia

się wtedy zniecierpliwienie i obniża motywacja. W wielu takich

przypadkach umiejętnie zastosowana hipnoza może skutecznie

dopomóc w przezwyciężeniu kryzysu psychicznego i wyjściu z impasu.

Oczywiście, nie można wówczas decydować za pacjenta, próbując mu

narzucić w czasie zabiegu hipnotycznego motywację do czynności,

których nie akceptuje.

background image

Często jednak jest tak, że pacjent chciałby zastosować się do zaleceń

lekarza rehabilitanta, ale nie starcza mu wewnętrznej siły i cierpliwości,

niezbędnych do wykonania tych zaleceń. W takich przypadkach możliwe

jest uporządkowanie w czasie zabiegu hipnotycznego procesów

motywacyjnych, zwiększenie siły niektórych motywów, osłabienie innych,

przezwyciężenie istniejących konfliktów motywacyjnych, poprzez zmianę

wartości poszczególnych motywów. Czasem pomoc hipnoterapeuty idzie

jeszcze dalej i wykracza poza obręb procesów motywacyjnych. Dotyczy

to pacjentów, u których jest celowe i możliwe wprowadzenie okresowego

odwrażliwienia na ból, zmęczenie i inne niekorzystne, przeszkadzające

w ćwiczeniach, objawy. Postępowanie takie powinna jednak cechować

daleko idąca ostrożność, aby tym sposobem nie zablokować naturalnych

reakcji sygnalizujących granice odporności organizmu, poza którymi

wszelkie ćwiczenia nie mają już sensu i mogą być nawet szkodliwe.

OGÓLNE ZASADY PRZYGOTOWYWANIA PROGRAMÓW

HIPNOTERAPII

Konstruowanie szczegółowych programów hipnodiagnostycznych,

hipnoterapeutycznych i hipnorehabilitacyjnych wymaga odpowiedniej

wiedzy, doświadczenia i – z oczywistych przyczyn – musi być odrębne

dla każdego pacjenta. Stwierdzenie takie nie jest w medycynie

rewelacją, ponieważ diagnoza, terapia i rehabilitacja zawsze są

programowane indywidualnie. W przypadku posługiwania się hipnozą

dochodzi jednak dodatkowy, wysoce zindywidualizowany czynnik w

postaci silnego zróżnicowania podatności na hipnozę, przebiegu reakcji

hipnotycznych, trwałości sugestii hipnotycznych itp.

Nie ulega wątpliwości, że hipnoza w medycynie jest metodą

kosztowną poprzez fakt, że angażuje czas (niekiedy sporo czasu)

wysoko kwalifikowanego specjalisty. Ekonomiczne gospodarowanie

background image

czasem jest natomiast bardzo ważnym zagadnieniem we współczesnej

medycynie i to nie tylko ze względów finansowych, ale przede wszystkim

ze względu na interes pacjentów. Możliwie szybki przebieg leczenia

zapobiega rozwinięciu się choroby i jej następstw, jest formą ochrony

zdrowia pojmowanego całościowo, a ponadto zapobiega długotrwałemu

oczekiwaniu kolejnych pacjentów na specjalistyczną pomoc. Z tych

właśnie względów decyzja o zastosowaniu hipnozy musi uwzględniać

odpowiedź na pytanie, czy jest to w danym przypadku metoda wskazana

merytorycznie i czy nie .istnieją inne równie skuteczne metody,

prowadzące szybciej do zamierzonego celu?

Jeśli ta wątpliwość zostaje wyjaśniona, to można przystąpić do

konstruowania szczegółowego programu postępowania hipnotycznego.

Nie będzie to jednak możliwe aż do momentu przeprowadzenia

wstępnych badań reakcji hipnotycznych. Badania takie, w zależności od

ich zakresu, trwają na ogół od dwudziestu minut do półtorej godziny i

muszą być niekiedy powtórzone po kilku lub kilkunastu dniach. Wyjątek

stanowią ci pacjenci, wobec których hipnoza jest traktowana

zdecydowanie jako metoda pomocnicza (najczęściej chodzi o lekkie

stany hipnotyczne), służąca wyłącznie do obniżenia poziomu lęku i

napięcia psychofizycznego lub krótkotrwałego wypoczynku.

Podejmowanie zaawansowanych form hipnoterapii w czasie

pierwszego kontaktu z pacjentem wiąże się z dość dużym ryzykiem

pojawienia się nieoczekiwanych reakcji i wymaga szczególnej

ostrożności oraz dużego doświadczenia. Dotyczy to także tych

pacjentów, którzy od początku ujawniają dużą podatność na hipnozę, co

nie powinno jednak narażać ich na błędy sztuki ze strony nazbyt

niecierpliwego hipnoterapeuty.

Po ustaleniu szczegółowej diagnozy (ewentualnie także

background image

hipnodiagnozy) oraz indywidualnych reakcji hipnotycznych, można

przystąpić do opracowania programu hipnoterapii. Program taki powinien

być w miarę szczegółowy, ale z zachowaniem możliwości jego

ewentualnego przekształcenia w trakcie terapii, jeśli będzie to

uzasadnione merytorycznie. Reguła taka obowiązuje w każdym

postępowaniu psychoterapeutycznym, które dostarcza w sposób ciągły

dodatkowych informacji wzbogacających diagnozę.

Hipnoterapeuta powinien dokładnie zdawać sobie sprawę z tego, co

jest, a co nie jest możliwe do uzyskania z danym pacjentem. Opierając

się na zjawiskach psychicznych i psychofizycznych stanu hipnotycznego

musi pamiętać o ich związku z głębokością tego stanu. Nie ma więc

sensu planowanie hipnoanalizy lub głębokiej analgezji hipnotycznej, jeśli

pacjent nie wykazują podatności do uzyskiwania głębokiej hipnozy.

Sugestie nieadekwatne do głębokości stanu hipnotycznego pozostaną

niezrealizowane, a upieranie się przy ich realizacji daje skutek wręcz

odwrotny i najczęściej prowadzi do nie kontrolowanej dehipnotyzacji.

Jak już wspomniano, możliwe jest jednak efektywne terapeutyczne

wykorzystywanie stanu hipnotycznego średniej, a nawet lekkiej

głębokości, jednak pod warunkiem, że zastosowane zostaną, proste i

mieszczące się w zakresie tego stanu sugestie, nie stawiające pacjenta

w sytuacji, której jego organizm nie może sprostać. Uzyskiwanie stanu

głębokiej hipnozy, oczywiście, znacznie rozszerza możliwości budowania

programu terapeutycznego, chociaż nie jest to równoznaczne z ogólną

efektywnością terapii.

Z przyczyn, których nie udało się dotąd w pełni ustalić, nie występuje

liniowa zależność pomiędzy głębokością hipnozy a efektywnością terapii.

U niektórych pacjentów dobre rezultaty uzyskiwane są przy stosunkowo

płytkiej hipnozie, a u innych nawet głęboka hipnoza nie daje gwarancji

background image

trwałego efektu terapeutycznego. Ta szczególna i nie dająca się w pełni

wstępnie przewidzieć właściwość hipnozy powinna skłaniać do

ograniczania sugestii pohipnotycznych na rzecz hipnoterapii

behawioralnej. Jest to ważna wskazówka przy konstruowaniu programu

hipnoterapii, szczególnie w przypadkach, gdy możliwe jest zastosowanie

kilku różnych wariantów jej prowadzenia. Większą szansę trwałego

efektu terapeutycznego dają zawsze wyćwiczone i ustabilizowane w

hipnozie reakcje niż pohipnotyczne sugestie występowania takich

reakcji.

Program hipnoterapii powinien być w zasadzie budowany ze

szczególnym uwzględnianiem tych zjawisk hipnotycznych, które u

danego pacjenta są najpełniej wyrażone. Jeśli pacjent wykazuje

preferencje do sprawnie przebiegającyh halucynacji czuciowych, to

warto pokusić się o obmyślenie programu bazującego na tych właśnie

halucynacjach. Będzie to inny program niż w przypadku silnie

wyrażonych halucynacji wzrokowych lub sprawnych reakcji

emocjonalnych w hipnozie. Pełny zakres zjawisk hipnotycznych jest

przecież na tyle obszerny, że umożliwia uzyskiwanie tego samego celu

różnymi drogami. Im bardziej wybrany tryb% postępowania będzie

naturalny, zgodny z prawidłowościami psychofizycznymi, oczekiwaniami

pacjenta i adekwatny do jego motywacji, tym większa szansa na

skuteczność przeprowadzanych zabiegów. Wynika to zarówno z

doświadczenia klinicznego, jak i z terapeutycznych uzasadnień. Z badań

eksperymentalnych wiadomo przecież, że sugestie dziwaczne (z punktu

widzenia pacjenta), niespójne z jego motywacją, oczekiwaniami i

przekonaniami, należą do najbardziej trudnych w realizacji.

Istotą prowadzenia hipnoterapii jest także systematyczna kontrola jej

wyników po każdym etapie, co oznacza praktycznie sprawdzenie

background image

rezultatów po każdym zabiegu. Nie jest więc tak, jak to często bywa przy

prowadzeniu kuracji farmakologicznej, której rezultat staje się widoczny

dopiero w jakiś czas po jej całkowitym zakończeniu. Tego rodzaju

"moment bezwładności" zasadniczo nie występuje przy hipnoterapii.

Zamierzony rezultat albo ujawnia się od razu (najdalej po kilku dniach –

jeśli takie były sugestie), albo nie pojawi się wcale. Jest to w gruncie

rzeczy okoliczność sprzyjająca dokonywaniu na bieżąco weryfikacji

postępowania. Doświadczony hipnoterapeuta potrafi na ogół już w

trakcie zabiegu trafnie prognozować rezultaty terapeutyczne na

podstawie obserwacji tego, jak pacjent przyjmuje podawane sugestie.

Zgodnie z ogólną regułą postępowania psychoterapeutycznego należy

w hipnoterapii unikać, jeżeli tylko jest to możliwe, trybu nakazującego,

pozbawiającego pacjenta własnej inicjatywy, a także poczucia

odpowiedzialności za własny stan zdrowia (szczególnie w nerwicach i

zaburzeniach psychosomatycznych). Ilekroć jest to możliwe, należy tak

konstruować program hipnoterapii, aby aktywizował on pacjenta do

własnych, usprawniających zdrowie działań, co można traktować

również jako przejaw rozwoju osobistego. Hipnoterapia należy, co

prawda, do tych metod, które w jakimś stopniu dają pacjentowi

przekonanie, że powierzył sprawy swojego zdrowia specjaliście.

Niektórzy pacjenci traktują hipnozę podobnie, jak zabieg operacyjny pod

narkozą – "ja usnę, a on jako specjalista powinien fachowo usprawnić

moje zdrowie". Jeśli konwencję tę przyjmuje pacjent, to jeszcze pół

biedy, bo wszyscy mamy skłonność do powierzenia z zaufaniem

niektórych naszych spraw specjalistom. Gorzej, jeśli konwencję taką

przyjmuje hipnoterapeuta, bo prowadzenie hipnoterapii, nawet w jej

najbardziej skomplikowanych formach, może przypominać zabieg

operacyjny, ale nim nie jest. Pacjent zawsze, chociażby nieświadomie,

background image

kontroluje jego przebieg i źle wprowadzonych lub złych sugestii nie

przyjmuje, okazując swój sprzeciw w różny sposób, aż do samoistnej

dehipnotyzacji włącznie.

Przedstawione wyżej ogólne zasady konstruowania programów

hipnoterapii wskazują na celowość działania uporządkowanego i

poddanego specyficznej dyscyplinie, co nie wyklucza jednak możliwości

doraźnej improwizacji w czasie zabiegu. Wynika to z faktu, że nawet w

odniesieniu do pacjenta dobrze już poznanego należy liczyć się z jego

nie oczekiwanymi reakcjami, burzącymi koncepcję programową. Bardzo

istotny wymóg, polegający na tym, aby hipnoterapeuta nigdy nie wyszedł

z roli, nakazuje mu gotowość do wprowadzania natychmiastowej

modyfikacji postępowania, jeśli jest to uzasadnione odpowiednimi

okolicznościami. Dotyczy to na przykład niektórych nie oczekiwanych

reakcji psychicznych lub fizjologicznych, jakie mogą się ujawnić w czasie

hipnozy.

Nagły, nie oczekiwany lęk lub poważniejsze zakłócenie rytmów

fizjologicznych stanowią na ogół sygnał, że dotychczasowa diagnoza

była niekompletna lub fałszywa. Powinno to prowadzić do zawieszenia

dalszego postępowania terapeutycznego i wznowienia procesu

diagnostycznego. Niekiedy jest to możliwe w czasie tego samego

zabiegu, szczególnie jeśli zahipnotyzowany pacjent pozostaje w

kontakcie słownym. W takich właśnie momentach potrzebna jest owa

improwizacja, która nie może mieć jednak cech panicznej reakcji

hipnotyzera. Gwałtowne przerwanie hipnozy jest na ogół błędem sztuki,

ponieważ zawsze niezbędny jest pełny proces dehipnotyzacji,

likwidujący wszelkie zbędne, nawet nie zrealizowane sugestie (mogą

one być tylko pozornie nie zrealizowane). W mniej dramatycznych

okolicznościach improwizacja związana jest z uzasadnioną potrzebą

background image

modyfikcji postępowania hipnoterapeutycznego już w trakcie zabiegu.

Również w takim przypadku obowiązują ogólne reguły prowadzenia

hipnozy, a od doświadczenia i umiejętności hipnoterapeuty zależy, czy

potrafi tę modyfikację przeprowadzić zręcznie, z korzyścią dla pacjenta.

Prowadzenie hipnoterapii w taki sposób, że umożliwia się pacjentowi

aktywny współudział w produkowaniu fenomenów hipnotycznych (np.

poprzez pozostawienie mu swobody co do treści halucynacji), w

znacznym stopniu zwiększa elestyczność działań hipnoterapeuty i

zakres jego improwizacji poprzez konieczność dostosowania się do nie

zaplanowanych zachowań pacjenta. Niektórzy hipnoterapeuci bardzo

cenią sobie taki właśnie styl pracy, argumentując to możliwością

rozwijania aktywnej interakcji z pacjentem, Współpracującym tym samym

nad przywróceniem zdrowia. W każdym jednak przypadku odejście od

założonego programu i uruchomienie działań improwizowanych powinno

jednak mieścić się w ogólnie przyjętych normach postępowania. Są to

więc przejawy improwizacji ograniczonej zasadami sztuki

hipnoterapeutycznej i wyznaczonymi celami ostatecznymi.

Na zakończenie warto raz jeszcze zastanowić się nad przydatności

nader często prowadzących do celu szybciej i skuteczniej niż

stosowanie. Postępowanie hipnodiagnostyczne, hipnoterapeutyczne i

hipnorehabilitacyjne jest niewątpliwie postępowaniem wymagającym

kwalifikacji wysoce specjalistycznych i niełatwych do uzyskania.

Ograniczona liczba specjalistów w tym zakresie uniemożliwia

wprowadzenie hipnozy na szeroką skalę do medycyny. Nie istnieje też

taka potrzeba, bo współczesna medycyna dysponuje bardzo szerokim

zestawem metod diagnostycznych, terapeutycznych i rehabilitacyjnych,

wypróbowanych w praktyce kliniczne) i nader często prowadzących do

celu szybciej i skuteczniej niż stosowanie hipnozy. Nie ma też żadnej

background image

potrzeby, aby każdy lekarz starał się być hipnotyzerem, .nawet jeśli widzi

zastosowania hipnozy w swojej specjalności. Z drugiej jednak strony

obecność, specjalistów posługujących się sprawnie hipnozą w służbie

zdrowia wydaje się w pełni uzasadniona, podobnie jak uzasadniony jest

postulat, aby każdy lekarz posiadał podstawową wiedzę na ten temat.

Nie przeceniając hipnozy i jej zastosowań, nie można jej także nie

doceniać, szczególnie współcześnie, kiedy traktujemy hipnozę jako

zespół zjawisk przyrodniczych, wynikających z natury człowieka.

Posługiwanie się hipnozą nie musi wcale stać się zabiegiem rutynowym,

tym bardziej że istnieje wiele czynników naturalnych ograniczających jej

stosowanie. Natomiast przeciwwskazania lekarskie lub psychologiczne

występują dość rzadko i dotyczą zasadniczo tylko tych przypadków, gdy

reakcje psychologiczne pacjenta wymykają się spod kontroli terapeuty.

Zdarza się to w przypadkach osób chwiejnych emocjonalnie, szczególnie

gdy nastawienie do zabiegu hipnoterapeutycznego nie zostało

prawidłowo wypracowane. Nie stosuje się także hipnozy u osób

wykazujących nie dający się przezwyciężyć lęk przed tym zabiegiem lub

skłonnych do uzależniania się emocjonalnego od terapeuty. Są to jednak

wszystko zastrzeżenia ogólne, mieszczące się w ramach znanych zasad

postępowania lekarskiego i psychologicznego. Należy bowiem pamiętać,

że nigdy nie przedstawiono przekonujących dowodów na szkodliwość

hipnozy zawartą w samej naturze tego zjawiska.

background image

Wstecz / Spis Treści / Dalej

Rozdział szósty

DEONTOLOGICZNE PROBLEMY HIPNOZY I HIPNOTERAPII

Przeciwnicy stosowania hipnozy istnieli właściwie w każdym okresie

historycznym, nie brakuje ich także współcześnie. Na przestrzeni wieków

zdołano już przedstawić wszelkie możliwe zastrzeżenia, które

sprowadzają się jednak do trzech zarzutów podstawowych, że są to

praktyki szarlatańskie, szkodliwe dla zdrowia i niemoralne poprzez fakt,

iż dokonuje się w hipnozie manipulacji procesami psychicznymi i innymi

reakcjami drugiego człowieka. Spróbujmy zatem zastanowić się

spokojnie nad tymi zarzutami, bo przecież gdyby chociaż jeden z nich był

prawdziwy, to należałoby w sposób ustawowy zabronić stosowania

hipnozy.

Zarzut, że hipnoza jest domeną szarlatanów, można rozumieć w

rozmaity sposób. Niekiedy chodzi o to, że zjawiska hipnotyczne były i są

wykorzystywane przez ludzi nie wzbudzających zaufania społecznego

swoim postępowaniem. Nie jest to jednak wówczas zarzut przeciwko

samej hipnozie, ale przeciwko konkretnym osobom, posługującym się

tymi zjawiskami w sposób nieodpowiedzialny. Hipnoza nie jest w tym

przypadku jedynym zjawiskiem przyrodniczym wykorzystywanym

niewłaściwie. W sposób nieodpowiedzialny może być przecież

wykorzystane każde zjawisko i nie jest to winą natury tych zjawisk, które

same przez się są neutralne i stanowią cząstkę naszego świata.

Czasami traktowanie hipnozy jako praktyki szarlatańskiej rozumiane

jest inaczej – niektórzy ciągle jeszcze uważają, że takie zjawiska w

rzeczywistości nie istnieją, a wszelkie demonstracje tego typu polegają

background image

na zwykłym oszustwie. Bardzo trudno przeciwstawić się takim zarzutom,

jeśli wynikają one z czyjejś zubożonej lub fałszywej wizji świata. Na

obronę takich niedowiarków gotów jestem sam przytoczyć argument, że

demonstrują oni postawę w gruncie rzeczy wynikającą ze

zdroworozsądkowego pojmowania świata i wyrażającą się w

przekonaniu, że "czego nie rozumiem, tego nie ma". Jest to postawa

niewątpliwie bezpieczna, bo unika się w ten sposób wstrząsu

psychicznego przy zetknięciu ze zjawiskami nie mieszczącymi się w

dotychczasowym, osobistym systemie wiedzy, ale jest to równocześnie

postawa niewątpliwie bardzo ograniczająca możliwość osobistego i

społecznego rozwoju.

Znałem człowieka (zdrowego i prawidłowo rozwiniętego psychicznie),

który do końca swojego życia nie uwierzył, że ludzie wylądowali na

księżycu, uważając tę informację za tani chwyt propagandowy.

Widywałem też niejednokrotnie poważnych i cieszących się zaufaniem

lekarzy, którzy podczas demonstrowania hipnozy na zebraniu naukowym

dawali wyraz swojemu oburzeniu, iż pokazuje im się średniowieczne

sztuczki iluzjonistyczne. Przyznaję,

że nie znam żadnego

stuprocentowego sposobu udowodnienia istnienia hipnozy jako odrębnej

klasy zjawisk komuś, kto z góry odrzuca możliwość istnienia tych

zjawisk, nie ufając żadnym

argumentom, ani nawet własnej,

szczegółowej obserwacji. Na tym właśnie polega jeden z dylematów

powstających przy demonstrowaniu zjawisk hipnotycznych.

Jeśli demonstracja taka ogranicza się tylko do prostych,

niespektakularnych zjawisk – niedowiarkowie mówią, że nic przecież nie

było. Demonstrowanie złożonych, zaawansowanych zjawisk

hipnotycznych wywołuje natomiast u niektórych obserwatorów

podejrzenie, że są oszukiwani, bo "to jest przecież niemożliwe"! Na

background image

szczęście we współczesnym, racjonalnym świecie coraz więcej ludzi

zdaje sobie sprawę, że mamy w tym przypadku do czynienia ze

zjawiskami naturalnymi, przyrodniczymi, pozbawionymi otoczki magii,

spirytyzmu i szarlatanerii, chociaż ciągle jeszcze częściowo nie

rozpoznanymi. Ta jednak cecha nie wyróżnia hipnozy w żaden

szczególny sposób spośród innych zjawisk, które nauczyliśmy się

wykorzystywać, chociaż co do ich istoty istnieją tylko hipotezy.

Wprowadzanie hipnozy do medycyny wiąże się jednak z dodatkowymi

rygorami, które dotyczą każdej metody w tej dyscyplinie nauki.

Medycyna ma służyć zdrowiu poprzez doskonalenie tych wszystkich

sposobów, które są do tego celu przydatne i ma równocześnie walczyć

ze wszystkimi czynnikami i zjawiskami szkodliwie oddziałującymi na

zdrowie. Pytanie o to, czy wywoływanie stanu hipnotycznego nie jest

szkodliwe dla zdrowia, jest więc w pełni uprawnione. W tak postawionym

pytaniu jest jednak pewna sprzeczność wewnętrzna, bo skoro stan

hipnotyczny jest stanem naturalnym, podobnie jak czuwanie lub sen, to

dlaczego miałby być szkodliwy? Stan hipnotyczny nie jest przecież

sztucznym tworem człowieka, ale przynależy do jego natury. Argument

ten może być jednak nie w pełni przekonujący, bo przecież choroby też

są tworem natury, a jednak walczymy z nimi. Nigdy jednak nie udało się

nikomu udowodnić, że stan hipnotyczny zaszkodził czyjemuś zdrowiu,

istnieją natomiast bardzo liczne przykłady wskazujące na to, że

umiejętnie zastosowana hipnoza przyczyniła się do poprawy stanu

zdrowia.

W poprzednich rozdziałach kilkakrotnie podkreślono, że samo

wywołanie stanu hinpotycznego jeszcze niczego nie leczy. Teraz

należałoby dodać, że wywołanie tego stanu także niczemu nie szkodzi –

stan hipnotyczny w swej naturze jest obojętny dla zdrowia. Problemy

background image

etyczne zaczynają się dopiero w momencie, gdy analizujemy, w jakim

celu wywołano hipnozę i w jaki sposób ją przeprowadzono. Ręka ludzka

zaciśnięta w pięść też sama w sobie nie stanowi żadnego problemu

etycznego lub zdrowotnego. Możemy jednak zapytać, w jakim celu ta

pięść została zaciśnięta i w jaki sposób będzie teraz użyta. Może jest to

tylko ćwiczenie mięśni dłoni, analizowanie jej budowy i funkcji, może

chodzi o to, że ta pięść ma obronić kogoś słabego i krzywdzonego? Jest

także możliwe, że pięść zostanie użyta w celu nagannym, sprzecznym z

etyką i szkodliwym dla zdrowia.

Wszelkie porównania mają to do Siebie, że nie są w pełni doskonałe.

Wprowadzanie w hipnozę i sposób jej przeprowadzania zawiera jednak,

podobnie jak w przykładzie z pięścią, wiele możliwości. Jeśli hipnotyzer

ma zamiar postąpić w jakimś sensie nieuczciwie lub szkodliwie, to nie

jest to wina hipnozy jako zjawiska, ale człowieka wykorzystującego to

zjawisko w zły sposób. Właściwości stanu hipnotycznego umożliwiają

jednak osobie zahipnotyzowanej obronę poprzez nieświadome

kontrolowanie przebiegu hipnozy.

W literaturze istnieją liczne przykłady wskazujące na to, że w

przypadku podawania sugestii sprzecznych ze zinterioryzowariymi

normami moralnymi osoby zahipnotyzowanej zastosowana zostaje

obrona w formie niezrealizowania sugestii, lub nawet samoistnej

.dehipnotyzacji. Niektórzy autorzy uważają, że jest to obrona na tyle

skuteczna, iż żadne nadużycia hipnozy w celach sprzecznych z etyką lub

szkodliwe dla zdrowia nie są możliwe. Pogląd taki nie jest jednak w

środowisku osób zawodowo posługujących się hipnozą powszechnie

akceptowany.

Każdego człowieka można bowiem oszukać, nawet bez stosowania

hipnozy. Znaczne ograniczenie świadomości osoby zahipnotyzowanej

background image

oraz szczególny charakter występujących wówczas procesów

psychicznych stwarzają, jak się wydaje, warunki, w których dokonanie

oszustwa jest dużo łatwiejsze niż w przypadku osoby znajdującej się w

stanie czuwania. Wykonywane i opisywane w literaturze eksperymenty

na ten temat nie dają w pełni jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ każdy

z tych eksperymentów (przynajmniej tych opisywanych) przeprowadzany

był z zastosowaniem warunków ograniczających rzeczywiste dokonanie

nadużycia. Nie ma natomiast wątpliwości co do tego, że nieumiejętne

prowadzenie hipnozy, bez znajomości odpowiednich reguł, działania

chaotyczne i beztroskie szkodzą samopoczuciu, a także zdrowiu osoby

hipnotyzowanej. Działanie takich niekompetentnych hipnotyzerów

amatorów przypomina zachowanie kogoś, kto beztrosko wymachuje

pięściami we wszystkich kierunkach, nie dbając o skutki tego

zachowania dla blisko stojących osób. Jeden z przykładów takiej

działalności przedstawiony był w rozdziale IV.

Trzeba z naciskiem podkreślić, że hipnozą mogą się posługiwać

jedynie te osoby, które przez odpowiednie, specjalistyczne kształcenie

uzyskały pełne przygotowanie do kompetentnego i odpowiedzialnego

posługiwania się tą metodą. Przygotowania takiego nie zapewniają

żadne studia i jest ono możliwe do uzyskania jedynie w drodze dość

żmudnego kształcenia podyplomowego, prowadzonego pod kierunkiem

wysokiej klasy specjalistów.

W przyjętym w 1979 r. przez Międzynarodowe Towarzystwo

Hipnotyczne (ISH) kodeksie etycznym, dotyczącym prowadzenia

hipnoterapii, mówi się, iż działalnością taką mogą się zajmować

wyłącznie odpowiednio przygotowani lekarze i psycholodzy zrzeszeni w

towarzystwach naukowych, co nie znaczy jednak, że sam fakt

skończenia studiów medycznych lub psychologicznych daje

background image

przygotowanie w tym zakresie (kodeks ten opublikowany został w

czasopiśmie "Psychoterapia" XXXVIII, 1981).

Za szczególnie niewłaściwe należy uznać podejmowanie prób

działalności hipnoterapeutycznej przez osoby, które nabyły

podstawowych umiejętności w zakresie stosowania indukcji

hipnotycznej, a nie mają równocześnie rozeznania co do reguł

obowiązujących przy prawidłowym stosowaniu tej metody. Wtedy

właśnie powstaje niebezpieczeństwo rozchwiania reakcji psychicznych i

fizjologicznych osób hipnotyzowanych, doprowadzanie ich do stanu

złego samopoczucia lub przypadkowe, nie kontrolowane wytworzenie

zbędnych, a nawet uciążliwych reakcji pohipnotycznych. Szkodliwość

takich działań, rozumiana także jako niekorzystny wpływ na zdrowie, nie

wynika więc z właściwości samej hipnozy, ale z nieumiejętnego jej

wykorzystywania. Tak właśnie należy traktować wszelkie informacje o

tym, że komuś hipnoza zaszkodziła. To nie hipnoza zaszkodziła, ale

hipnotyzer okazał się niekompetentny, albo też zdarzyło się mu popełnić

błąd sztuki.

Najwięcej dyskusji wzbudza jednak typ interakcji społecznej

zachodzącej pomiędzy hipnotyzującym a hipnotyzowanym. Niezależnie

od stylu prowadzenia hipnozy zawsze można wysunąć zarzut, że w

interakcji takiej dokonuje się manipulacja procesami psychicznymi i

zachowaniami drugiego człowieka, znajdującego się w stanie

ograniczonej świadomości. Zarzut ten należy rozpatrywać w dwóch

aspektach, jako zarzut odnoszący się do specyficznie pojmowanego

ubezwłasnowolnienia osoby zahipnotyzowanej oraz jako zarzut

dotyczący taktyki postępowania psychoterapeutycznego.

Przeciwnicy hipnozy wysuwają często argument, że hipnotyzer

posiada nieograniczoną władzę nad zahipnotyzowaną przez siebie

background image

osobą, może jej wydawać polecenia, zakazywać niektórych zachowań,

wpływać na reakcje fizjologiczne, zmuszać do wykonywania rozmaitych

czynności, które nie byłyby przez tę osobę wykonane na jawie. Mówi się

więc, że jest to relacja pomiędzy "panem a niewolnikiem", wysoce

naganna przy naszych współczesnych wymaganiach etycznych

stawianych ludzkim interakcjom. Przekonanie, że tak właśnie jest w

hipnozie, wytworzyli sami hipnotyzerzy, a przynajmniej ci spośród nich,

którzy posługiwali się hipnozą dla zaspokojenia własnych neurotycznych

potrzeb władzy, dominacji, szczególnego znaczenia społecznego itp.

Trzeba obiektywnie przyznać, że wyrabianie takiego nastawienia do

hipnozy często pomagało przy jej, szczególnie widowiskowym,

stosowaniu. Istnieje bowiem w każdym społeczeństwie spora grupa osób

posiadających z kolei potrzeby uległości, submisji, podporządkowania

się. Cała ta sprawa oparta jest jednak na podstawowym nieporozumieniu

– hipnoza nie czyni z nikogo niewolnika, chyba że bardzo pragnie nim

być, a hipnotyzer mu w tym aktywnie pomaga.

Niezależnie od wspomnianej już wielokrotnie możliwości

przeciwstawienia się nie aprobowanym formom hipnozy istnieje jednak

jeszcze inny aspekt tej sprawy. Jeśli przyjmiemy bowiem, że

hipnotyzujący uzyskuje do pewnego stopnia możliwość owej manipulacji

procesami psychicznymi i zachowaniami osoby zahipnotyzowanej, to czy

jest to samo w sobie niemoralne? W ciągu wielu wieków rozwoju

społeczeństwa ludzkiego doszliśmy do daleko posuniętej specjalizacji.

Korzystamy z najrozmaitszych usług materialnych, zdrowotnych,

kulturalnych, pedagogicznych i innych, którymi po zdobyciu

odpowiedniego przygotowania wzajemnie sobie służymy. Czasami

drażni nas ta konieczność chodzenia z wszystkim do specjalisty, ale

równocześnie zdajemy sobie sprawę, że czasy Arystotelesa dawno

background image

minęły i dziś nie sposób znać się na wszystkim.

Nastąpił wyraźny podział ról społecznych, będący koniecznością

naszego rozwoju jako gatunku. Powierzając wykonanie różnych usług

specjalistom zawsze balansujemy na krawędzi ryzyka i zaufania.

Oczywiście, nasze ryzyko przy oddaniu budzika do naprawy jest

mniejsze niż w przypadku powierzenia naprawy własnych zębów

stomatologowi. Bardzo trudno wymierzyć, ile potrzeba zaufania, aby

powierzyć nauczanie dziecka – szkole, a ile potrzeba zaufania, aby

powierzyć własne zdrowie – lekarzowi. Często nie potrafimy zrozumieć,

jakie właściwie czynności będzie wykonywał specjalista, nawet jeśli

próbuje nam to wyjaśnić. Świadomie rezygnujemy z kontrolowania

przebiegu tych czynności, ograniczając się jedynie do sprawdzenia

efektu końcowego.

Czy zgadzając się na hipnozę, ryzykujemy i ufamy równocześnie

silniej niż na przykład zgadzając się na operację pod narkozą? Czy

poddając się hipnoterapii ryzykujemy coś więcej niż poddając się

zabiegowi neurochirurgicznemu lub chociażby przyjmując leki

psychotropowe zapisane przez psychiatrę? Odpowiedź na tak

sformułowane pytania nie jest oczywiście możliwa, bo nie mamy tutaj

odpowiedniej miary i nie taki jest cel tych pytań. Ważne jest bowiem

zrozumienie, ie sam fakt powierzenia swojej oseby," a także tej

najcenniejszej części, jaką jest psychika – specjaliście, .nie stanowi

jeszcze podstaw do wyrokowania o moralnych aspektach takiej decyzji.

Termin "manipulacja" używany w odniesieniu do człowieka ma na ogół

znaczenie pejoratywne, ale wynika to na ogół z przyjętego z góry

nastawienia. Tak naprawdę bowiem wszyscy jesteśmy poddawani

różnego rodzaju manipulacjom, a używanie w tym celu hipnozy niczym

się szczególnie nie wyróżnia i może być rozpatrywane najwyżej w

background image

ogólnym kontekście współczesnych interakcji międzyludzkich.

Inną natomiast sprawą jest to, czy posługiwanie się hipnozą pozostaje

w zgodzie z ogólnymi założeniami postępowania

psychoterapeutycznego. Sprawa nie jest prosta, ponieważ wszystko

zależy od punktu widzenia, orientacji teoretycznej przyjętej przez

psychoterapeutę. Nie mają takich dylematów psychoterapeuci

zorientowani psychoanalitycznie lub behawioralnie. Mogą natomiast

istnieć poważne wątpliwości co do stosowania hipnozy u

psychoterapeutów silnie związanych z niektórymi teoriami należącymi do

orientacji określanej jako psychologia humanistyczna. Wszystko zależy

bowiem od ogólnej, filozoficznej koncepcji człowieka i wiedzy (a także

wiary) na temat czynników warunkujących jego optymalny rozwój.

Zapoznając się ze współczesnymi teoriami w tym zakresie

rzeczywiście trudno wyznaczyć granicę pomiędzy rzetelną, naukową

wiedzą a twierdzeniami stanowiącymi specyficzny "akt wiary"

psychoterapeuty. W praktyce jednak najczęściej spotykane jest

podejście eklektyczne, wynikające z pragmatycznego stosunku do

wykonywanych czynności zawodowych: Przy takim podejściu zmniejsza

się obawa o to, że hipnoterapia mogłaby zaszkodzić rozwojowi

osobistemu pacjenta i jego poczuciu odpowiedzialności za własne losy

na rzecz dbałości o to, aby takie niekorzystne skutki hipnoterapii nie

występowały.

Na podstawie wieloletnich doświadczeń w stosowaniu różnych metod

psychoterapii (wywodzących się także z różnych orientacji

teoretycznych) mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że

niebezpieczeństwo destruktywnego wpływu hipnoterapii na

funkcjonowanie psychiczne pacjenta jest mniejsze niż przy innych

metodach. Wynika to właśnie ze szczególnych możliwości, jakie stwarza

background image

umiejętnie przeprowadzona hipnoza w zakresie pobudzania do rozwoju

samodzielności, budowania poczucia własnej siły i odpowiedzialności za

siebie, unikania niekorzystnych uzależnień emocjonalnych, rozwiązania

konfliktów wewnętrznych itd.

Istnieją ludzie, którzy z racji swoich wierzeń religijnych nie zgadzają

się na operację, transfuzję krwi lub jakąkolwiek ingerencję w swoje ciało.

Istnieją także tacy, którzy nie zgadzają się na

hipnoterapię. Hipnozy i hipnoterapii nie stosuje się jednak nigdy wobec

takich właśnie osób, nawet jeśli terapeuta widzi pełne uzasadnienie

merytoryczne do zastosowania tej metody. Hipnoterapii, podobnie jak

innych form terapii, nie stosuje się także wtedy, gdy brak jest

odpowiedniego uzasadnienia merytorycznego, nawet jeśli pacjent bardzo

się domaga takiego leczenia. Jest to naturalne i od dawna

zaakceptowane w medycynie stanowisko. O wyborze metody decyduje

prowadzący leczenie, przy akceptacji pacjenta – ta prosta reguła odnosi

się także do hipnoterapii.

Dyskusja nad najczęściej stawianymi hipnozie zarzutami doprowadza

zawsze do tego miejsca, kiedy zastanawiamy się, kto może być

hipnoterapeutą i w jaki sposób przygotować tego rodzaju specjalistów?

Etyczne lub nieetyczne, zdrowe lub niezdrowe zastosowania hipnozy

wynikają bowiem nie z natury tego zjawiska, ale ze sposobu

posługiwania się nim – wszystko zależy więc od zawodowych i

moralnych kwalifikacji hipnotyzera. Obszerny i naładowany program

studiów medycznych i psychologicznych nie pozwala na umieszczenie w

nim szkoleń w zakresie hipnozy i hipnoterapii, dobrze jeśli studenci mają

okazję zapoznać się chociaż z podstawami tej dziedziny wiedzy.

Szkolenie z hipnozy na studiach należałoby też uznać za przedwczesne,

potrzebna jest bowiem dodatkowa wiedza specjalistyczna, zdobywana w

background image

różnych typach szkoleń podyplomowych.

Istotne znaczenie wiedzy psychologicznej i psychopatologicznej

powoduje, że niejako naturalnie predysponowani do zajęcia się hipnozą

są psychiatrzy i psycholodzy kliniczni. Sprzyjają temu także stwarzane

tym specjalistom możliwości w zakresie doskonalenia swoich

umiejętności psychoterapeutycznych. Hipnoterapia jest przecież

specjalistyczną metodą psychoterapii, opierającą się na ogólnych

regułach postępowania psychoterapeutycznego. Znacznie trudniej

nauczyć się odpowiedzialnego stosowania tej metody lekarzom innych

specjalności, zmuszonych tym samym do znacznego poszerzenia swojej

wiedzy zawodowej. Jeśli te trudności zostaną jednak przezwyciężone,

przynosi to niewątpliwy pożytek dodatkowym grupom pacjentów.

Przykładów takiej właśnie działalności dostarczają działający już od

wielu lat w Polsce znani hipnoterapeuci, wśród których spotyka się

stomatologów, internistów, pulmunologów, a nawet rentgenologa.

Stopniowo przybywa także posiadających tę umiejętność lekarzy

chirurgów, ginekologów, rehabilitantów i kardiologów. Większość

posługujących Się w praktyce klinicznej hipnozą osób uzyskała stosowne

przeszkolenie w Czechosłowacji, gdzie dość systematycznie

organizowane są przez ILF (odpowiednik naszego Centrum Medycznego

Kształcenia Podyplomowego) dwustopniowe kursy hipnozy, hipnoterapii i

treningu autogennego. Kurs stopnia podstawowego ukończyło w CSRS

ponad stu, a kurs wyższy około trzydziestu lekarzy i psychologów z

Polski. Możliwości szkolenia w tym zakresie w kraju były dotąd dość

nikłe i objęły niewielką grupę osób. Niektórzy z obecnie działających

hipnoterapeutów podwyższali swoje kwalifikacje w drodze indywidualnie

organizowanych staży głównie za granicą.

We wszystkich praktykowanych obecnie formach szkolenia

background image

przestrzega się jednak zasady starannego doboru kandydatów,

eliminując osoby o małym przygotowaniu zawodowym lub okazujące

nieprawidłową motywację do szkolenia. Doświadczenia

czechosłowackie, a po części i polskie, wskazują na to, że spośród osób

zakwalifikowanych w ten sposób na szkolenie nie więcej niż 20%

uzyskuje rzeczywiste, rozwijane później umiejętności w zakresie

stosowania hipnozy i hipnoterapii. Wynika to zapewne z predyspozycji

osobowościowych, w tym także odporności na dość długi i żmudny okres

ćwiczeń samodzielnych, nie przynoszących początkowo satysfakcji z

powodu braku rezultatów w uzyskiwaniu stanu hipnotycznego. Tempo

uczenia się hipnozy i hipnoterapii, nawet u osób posiadających dobre

przygotowanie podstawowe, jest bowiem różne i wysoce

zindywidualizowane.

Organizatorzy szkoleń i staży wykazują na ogół dużą dbałość o to, aby

szkolący się od początku przestrzegali wszelkich reguł służących

ochronie interesów osoby hipnotyzowane j i Należy do nich między

innymi zasada pełnego odwołania wszelkich użytych w hipnozie sugestii,

z wyjątkiem tych, których pozostawienie jest uzasadnione merytorycznie,

zasada dbałości o dobre samopoczucie osoby hipnotyzowanej zarówno

w trakcie, jak i po hipnozie, zasada zabezpieczenia osób

hipnotyzowanych przed uleganiem działaniom hipnotycznym osób nie

powołanych i wiele innych, szczegółowych zasad. Zwraca się także dużą

uwagę na to, aby hipnotyzujący zawsze, nawet przy powstaniu

okoliczności szczególnych, wiedział, jak ma postąpić, by doprowadzić

zabieg w sposób prawidłowy do końca. Takie i inne zasady

postępowania ćwiczone są z dużą starannością, nawet w odniesieniu do

właściwości stanu hipnotycznego, których ujawnienie się jest niezwykle

mało prawdopodobne i dyskusyjne od strony teoretycznej (np. jakieś

background image

szczególne trudności z wyprowadzeniem ze stanu hipnotycznego).

Można więc powiedzieć,

że współcześnie przygotowany

hipnoterapeutą jest specjalistą wykonującym swoje czynności zgodnie z

wszystkimi zasadami deontologii lekarskiej. Przestrzeganie tych zasad

zależy tylko od niego, a ewentualne ich naruszenie obwarowane jest

rygorami ogólnie obowiązującymi. Nie ma żadnej potrzeby tworzenia w

kodeksach zawodowych lub w kodeksie karnym jakichś szczególnych

przepisów, ograniczających nieprawidłowe stosowanie hipnozy.

Wszelkie możliwe błędy w jej stosowaniu lub świadome nadużycia

mieszczą się bowiem w już istniejących przepisach i mogą być

ewentualnie karane.

Najskuteczniejszą drogą do unikania błędów przy stosowaniu hipnozy

jest jednak ciągłe staranie o podnoszenie poziomu własnych kwalifikacji

w tym zakresie i uczestniczenie w miarę możliwości w badaniach

podstawowych. Hipnoza, będąc zjawiskiem opisywanym od wieków,

ciągle jeszcze ma wiele interesujących, a nie rozpoznanych w pełni

aspektów. Jej zastosowanie w medycynie jest bodajże najbardziej

znane, ale bynajmniej nie jedyne. Wzbudza zainteresowanie

pedagogów, sportowców, twórców i tych wszystkich, którzy zawodowo

zajmują się różnymi formami oddziaływań na człowieka.

Obawa przed ewentualnymi nadużyciami hipnozy, chociaż nie ma

dotychczas większego uzasadnienia, skłania w naturalny sposób do

prowadzenia różnorodnych badań podstawowych. Za prowadzeniem

takich badań przemawia bowiem wiele argumentów, niezależnie od

znanych trudności metodologicznych, które są jednak stopniowo

przezwyciężane. W Polsce nie mamy, jak dotąd, żadnej instytucji

naukowej wyspecjalizowanej w tego typu badaniach, chociaż istnieją

pojedynczy naukowcy zaangażowani od lat w takie właśnie badania. W

background image

skali światowej natomiast liczba i zakres prowadzonych współcześnie

badań są na tyle imponujące, iż pozwalają mieć nadzieję na

systematyczne odsłanianie W zjawiskach hipnotycznych tego, co dotąd

jest nie znane.

background image

Wstecz / Spis Treści

Piśmiennictwo

A. Wykaz publikacji autorów polskich

1. Aleksandrowicz J.: Hipnoterapia. Pamiętnik II Gdańskich Dni

Lecznictwa Psychiatrycznego. Gdańsk 1971.

2. Aleksandrowicz J.: Hipnoterapia w nerwicowych zaburzeniach

relacji emocjonalnych. Przeg. Lek. 1971/12.

3. Aleksandrowicz J.: Hipnoza. PWN, Warszawa–Kraków 1973.

4. Aleksandrowicz J.: Zasady hipnoterapii. PoL Tyg. Lek. 1973/28.

5. Aleksandrowicz J.: Znaczenie relacji emocjonalnych w hipnoterapii i

podatności na hipnozę. Psychiat. Pol. 1974/8.

6. Aleksandrowicz J.: Hipnoza – fantazje i hipotezy. – Problemy

1975/8.

7. Aleksandrowicz J.: Hypnosis as a form of complex therapy with

hospitalized patients. Referat wygłoszony na I Europejskim Kongresie

Hipnozy w Psychoterapii i Medycynie Psychosomatycznej. Malm6 1978.

8. Aleksandrowicz J.: Interactional theory of hypnosis and hypnobility.

W: Pajntar M., Roskar E., Lavric M. (eds). Hypnosis in Psychotherapy

and Psychosomatic Medicine. University Press., Ljubljana 1980.

9. Augustynek. A,: Hypnotic hypermnesin zeszyty naukowe UJ 1979.

10. Chrzanowski Z.: Hipnoza w służbie medycyny. Wiedza i Życie.

1959/26.

11. Domachowski W.: Rola przestrzeni interpersonalnej w procesie

indukcji hipnotycznej. Przeg. Psychol. 1981/3.

background image

12. Gapik L.: Współczesna hipnoza eksperymentalna i terapeutyczna.

Biuletyn Informacyjny AM – Poznań 1977/4.

13. Gapik L.: Hipnoterapeutyczne wzbogacenie pozytywnych

doświadczeń seksualnych jako metoda przezwyciężania lęku przed

niepowodzeniem. Probl. Rodź. 1978/1.

14. Gapik L.: Psychoterapia niektórych dysfunkcji seksualnych w

głębokiej hipnozie. Zdrowie Psychiczne 1979/2.

15. Godlewski J.: Współczesne poglądy na hipnozę i koncentratywne

samoodprężenie oraz wskazania i przeciwwskazania do ich stosowania

w klinice chorób wewnętrznych. Wiad. Lek. 1964/13.

16. Godlewski J.: Wpływ sugestii w hipnozie na czynności dowolne i

mimowolne. Pol. Tyg. Lek. 1964/19.

17. Godlewski J.: Rzekomość niektórych szkodliwości hipnozy. Pol.

Tyg. Lek. 1965/20.

18. Grabowska M.: Leczenie przewlekłego alkoholizmu w ZSRR

hipnozą według modyfikacji Rożnowa. Psychiat. Pol. 1967/1.

19, Grabowska M.: Zmiany czynności bioelektrycznej mózgu w

różnych głębokościach hipnozy. Psychiat. Pol. 1967/17..

20. Grabowska M.: Hipnoterapia w rękach lekarza praktyka. Biul.

Cefarm 1967/17.

21. Grabowska M.: Zmiany ciepłoty skóry pod wpływem sugestii w

hipnozie. Pol. Tyg. Lek. 1970/25.

22. Grabowska M.: The effect of hypnosis and hypnotic suggestion on

the blood flow in extremities. Polish Medical Journal 1971/10.

23. Grabowska M.: Hipnoterapia. Zeszyt "Psychoterapia" 1972/73.

24. Lesinski J.: Hipnoza i sugestia w zastosowaniu do położnictwa i

background image

chorób kobiecych. Gin. Pol. 1956/27.

25. Pater B.: Wpływ sugestii hipnotycznej na funkcjonowanie osób

nerwicowych. Praca doktorska UAM, Poznań 1982.

26. Pleszewski Z: Rpinterpretacja i dyslokacja symptomów

psychosomatycznych podczas hipnoterapii Przeg. Psychol. 1981/2.

27. Sedlak W.: Hipnoza – telepatia – biofizyka. Zeszyty Naukowe KUL

1970/13.

28. Siuta J.: RorWojowe i interakcyjne determinanty podatności

hipnotycznej. Przeg. Psychol. 1979/22.

29. Siuta J.: Badania porównawcze nad Skalą Wyobraźni Twórczej S.

C. Wilson i T. X. Barbera. Przeg. Psychol. 1981/24.

30. Siuta J.: Locus of control and hypnotic susceptibility. W: Pajntar

M., Roskar E., Lavric M. (eds) Hypnosis in Psychotherapy and

Psychosomatic Medicine. University Press., Ljubljana 1980.

31. Siuta J.: Randomness and hypnotic susceptibility. Referat

wygłoszony na IX Międzynarodowym Kongresie Hipnozy i Medycyny

Psychosomatycznej. Glasgow 1982.

32. Siuta J.: Mental Health and hypnotic susceptibility. Hypnos 1982/9.

33. Szramek-Urbaniak A.: Hipnoza jako metoda leczenia kurczu

wpustu na podstawie własnego przypadku. Pol. Tyg. Lek. 1981/14.

34. Szulc M.: Spotkania z podświadomością. Hipnoza werbalna i

biostymulacja. Wiedza Powszechna, Warszawa 1981.

35. Szydlik H.: Zaburzenia psychiczne po zastosowaniu hipnozy. Pol.

Tyg. Lek. 1964/19.

36. Szydlik H.: Lecznicze i szkodliwe oddziaływanie hipnozy. Pol. Tyg.

Lek. 1964/19

background image

37. Wilczyński E.: Jeszcze o leczeniu hipnozą. Probl. alkoholizmu

1976/11.

38. Wilczyński E.: Hipnoterapia w leczeniu odwykowym. Zdrowie i

Trzeźwość 1976.

39. Wilczyński E.: O hipnoterapii choroby alkoholowej raz jeszcze.

Probl. alkoholizmu 1977/7.

40. Wilczyflski E.: Hipnoterapia grupowa w leczeniu odwykowym

nałogowego alkoholizmu. Zdrowie i Trzeźwość 1978.

41. Wilczyński E.: W sprawie hipnozy. Probl. alkoholizmu 1982/10.

42. Ządziuk J.: Poprawa stanu fizjologicznego dotkniętych części ciała

za pomocą hipnozy. Przeg. Lek. 1965/21.

B. Główne publikacje autorów obcych

1. Barber T. X.: Hypnosis. A scientific approach. New York 1969.

2. Barber T. X., Spanos N. P., Chaves J. F.: Hypnosis, imagination

and human potentialities. New York. 1974.

3. Bui P. I.: Tiechnika wraczebnogo gipnoza. Leningrad 1955.

4. Bui P. I.: Gipnoz i wnuszenije w klinikie wnutriennich boliezniej.

5. Chertok L.: Hipnoza. Warszawa 1968.

6. Crasilneck H. B., Hall J. A.: Clinical hypnosis: principles and

applications. New York 1976.

7. Dorcus R. M.; Hypnosis and its therapeutic applications. New York

1956.

8. Erickson M. H.: Advanced techniques of hypnosis and therapy. New

York 1967.

9. Fromm E., Shor R. E.: Hypnosis, Research developments and

background image

perspectives. New York 1972.

10. Gheorghiu V.: Hypnose und Gedachtms. Munchen 1973.

11. Gordon J. F. (Ed.): Handbook of clinical and experimental

hypnosis. New York 1967.

12. Grimak L. P.: Modielirowanije sostojanij cziełowieka w gipnozje.

Moskwa 1978.

13. Hilgard E. R.: Hypnotic succeptibility. New York 1965.

14. Hilgard J. R.: Personality and hypnosis. Chicago 1970.

15. Hilgard E. R., Hilgard J. R.: Hypnosis in the relief of pain. Los

Altos. California 1975.

16. Horvai L.: Hypnosa v lekafstvi. Praha 1959.

17. Hoskovec J.: Psychologie hypnosy a sugesce. Praha 1967.

18. Hosfcouec J.: Teorie hypnozy. Praha 1970. –19.: Katzenstem A.:

Hypnose. Aktuelle Probleme in Theorie, Experiment und Klinik. Jena

1971.

20. Katzenstein A.: Suggestion und Hypnose in der

psychoterapeutischen Praxis. Jena 1978.

21. Kleinsorge H., Klumbies G.: Technik der Hypnose fur Arzte. Jena

1961.

22. Kratochvil S.: Podstata hypnozy a spjnek. Praha 19/2.

23. Kroger M. S.: Clinical and experimental hypnosis. Philadelphia

1963.

24. Lozanov G.: Sugestologija. Sofia 1971.

25. Mayer L.: Die Technik der Hypnose. Munchen 1952.

26. Meares A.: A system of medical hypnosis. New York 1960.

background image

27. Rożnów W. E.: Gionoz w medicinie. Moskwa 1945.

28. Sarbin T. R., Coe W. C.: Hypnosis. New York 1972.

29. Schaetzing E.: Die Hypnosetechnik. Text mit Schallplatte fur den

arztlichen Gebrauch. Munchen 1964.

39. Schmitz K.: Hypnose-Therapie. Leitfaden mit Schallplatte fur den

arztlichen Gebrauch. Munchen 1964.

31. Schneck J. B.: Hypnosis in clinical psychology. W: Brower, Abt.

(Eds.) Progress in clinical psychology. New York 1956.

32. Slobodianik A. P.: Psichoterapija, wnuszenije, gipnoz. Kijew 1966.

33. Stokvis B., Langen D.: Lehrbuch der Hypnose. Basel 1965.

34. Volgyesi F. A.: Hypnose bei Mensch und Tier. Leipzig 1969.

35. Weitzenho/fer A. Ml: General techniques of hypnotism. New York,

London 1957.

36. Vfolberg L. R.: Medical hypnosis. Vol. I, II. New York 1948.

37. Wolberg L. R.: Hipnoza. Warszawa 1975.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Gapik Lechosław Hipnoza i hipnoterapia
Gapik Lechosław Hipnoza i hipnoterapia
Mistrzowska szkoła hipnozy i hipnoterapii 6 chomik reflex
Hipnoza i komunikacja hipnotyczna M.Talaga
Indukcja hipnotyczna oraz dobry sen, Hipnoza eboks
HIPNOZA I KOMUNIKACJA HIPNOTYCZNA, PSYCHOLOGIA, NLP, hipnoza
Michał Talag hipnoza i komunikacja hipnotyczna
Michał Talaga Hipnoza i komunikacja hipnotyczna
hipnotyczny telemarketing
hipnoza qd6svpn3fxpotg4w6fdgjxcrac3d3qw3hqx7l3q QD6SVPN3FXPOTG4W6FDGJXCRAC3D3QW3HQX7L3Q
Patrones Hipnóticos, Hernán Vilaró INFO
Hipnotyczny telemarketing
Bonus darmowy kurs mailowy Hipnotyczny telemarketing 5
MKULTRA Wykorzystywanie hipnozy przez CIA
Bonus darmowy kurs mailowy Hipnotyczny telemarketing 9

więcej podobnych podstron