background image

 

 

Dr Serge Kahili King 

 
 
 

Natychmiastowe 

uzdrawianie

 

 
 
 
 
 
 
 
 
Wydawnictwo 

„KOS"

 

 
Tytu

ł oryginału: Instant Healing  

 
T

łumaczenie z języka angielskiego: Klaudiusz Emmerle  

 
 
Projekt ok

ładki: Barbara Bołoz  

Redakcja, korekta i 

łamanie:  

Ryszard Liebich - Wydawnictwo 

„KOS"

 

 
 

 
 
 
 
Copyright 

© 2000 by Serge Kahili King, Ph.D.

 

Copyright 

© 2002 P. & R. Permissions & Rights Ltd., Limassol, Cyprus

 

Copyright 

© for the Polish edition by Wydawnictwo „KOS", 2003

 

ISBN 83-86757-89-2 

 

Wydawnictwo 

„KOS"

 

ul. Agnieszki 13

 

40-110 Katowice

 

tel./fax (032) 2584-045

 

tel. (032) 2582-648, (032) 2582-720

 

e-mail: kos@kos.com.pl

 

http://www.kos.com.pl

 

Druk: TRIADAPRESS Drukarnia, ul. Wandy 16k, Katowice tel./fax (032) 254 17 90, http://www.triadapress.com.pl.

 

 
 
 

Ksi

ążkę tę, 

wraz z ca

łym mogącym z niej wyniknąć dobrem,  

dedykuj

ę Chrisowi, Pierre'owi i Dion. 

 
 

Podzi

ękowanie 

 

Dzi

ękuję wszystkim Nauczycielom, którzy podzielili się ze mną swoją wiedzą na temat uzdrawiania, a także 

cz

łonkom Rodziny, Przyjaciołom, Uczniom i Klientom, którzy pozwalali mi tę wiedzę praktykować na sobie.

 

 
 

background image

 

- 2 - 

Spis tre

ści 

 

S

łowo od wydawcy......................................................................... 3 

 
Wprowadzenie 
Moja opowie

ść................................................................................3 

 
CZ

ĘŚĆ PIERWSZA 

Przygotowanie do natychmiastowego uzdrawiania........................6 
 
Rozdzia

ł I 

Jak to si

ę dzieje, że następuje uzdrawianie?................................. 6 

 
Rozdzia

ł II 

Wspomnienia, cia

ło i uzdrawianie.................................................. 11 

 
Rozdzia

ł III 

Wyobra

źnia, umysł i uzdrawianie................................................... 16 

 
CZ

ĘŚĆ DRUGA 

Kroczenie 

ścieżką natychmiastowego uzdrawiania....................... 21 

 
Rozdzia

ł IV 

Natychmiastowe uzdrawianie z u

życiem mocy słów...................... 21 

 
Rozdzia

ł V 

Natychmiastowe uzdrawianie z u

życiem mocy wyobraźni............. 29 

Natychmiastowe uzdrawianie 
 
Rozdzia

ł VI 

Natychmiastowe uzdrawianie z u

życiem mocy dotyku.................. 35 

 
Rozdzia

ł VII 

Natychmiastowe uzdrawianie z u

życiem mocy energii.................. 39 

 
CZ

ĘŚĆ TRZECIA 

Wielki skok naprz

ód na ścieżce natychmiastowego 

uzdrawiania.................................................................................... 47 
 
Rozdzia

ł VIII 

Osi

ągnięcie mistrzostwa w używaniu mocy słów........................... 47 

 
Rozdzia

ł IX 

Osi

ągnięcie mistrzostwa w używaniu mocy wyobraźni.................. 53 

 
Rozdzia

ł X 

Osi

ągnięcie mistrzostwa w używaniu mocy dotyku........................ 58 

 
Dodatek
 
Natychmiastowy dost

ęp do natychmiastowego uzdrawiania......... 63 

 
O autorze
....................................................................................... 68 

 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

 

- 3 - 

S

łowo od wydawcy 

 

Kiedy nast

ępnym razem skaleczysz się albo przytniesz palec drzwiami, czy chciałbyś uzdrowić się w mniej niż pięć 

minut, bez b

ólu, siniaków czy skaleczenia? Co by było, gdyby to samo dotyczyło poparzeń? A gdybyś mógł 

wyleczy

ć się z zaziębienia w czasie krótszym niż godzina? Czyż nie byłoby wspaniale, gdyby długotrwałe bóle 

g

łowy, depresja, ból krzyża czy inne problemy mogły zniknąć w godzinę, dzień czy nawet tydzień? 

Techniki zawarte w tej ksi

ążce mogą pomóc Ci w osiągnięciu takich rezultatów, tak jak pomogły tysiącom ludzi na 

ca

łym świecie. Być może nie będą one skuteczne dla każdego i w każdym wypadku, ale są one tak efektywne i 

dzia

łają tak szybko, że z pewnością są w stanie Cię zadziwić. 

Serge Kahili King 

 

Napisane  w  wolnym  od  naukowego 

żargonu  i  przystępnym  stylu  Natychmiastowe  uzdrawianie  nauczy  cię 

korzystania  z  mocy  s

łów,  wyobraźni,  dotyku  i  potęgi  energii,  abyś  mógł  samemu  uzdrawiać  wszelkie  rodzaje 

dolegliwo

ści, włączając w to: 

•  alergie 

• bóle głowy 

• bóle krzyża 

•  depresje 

•  grypę 

•  infekcje 

•  mdłości 

•  opuchlizny 

•  ostre stany lękowe 

•  przemęczenie wzroku 

•  złamane kości 

•  a nawet kaca. 

Natychmiastowe  uzdrawianie 

zawiera  specjalną  część  poświęconą  technikom,  służącym  w  nagłych  wypadkach, 

których można używać przy minimalnej znajomości teorii. 

Ponieważ  nie  zawsze  i  nie  w  każdych  okolicznościach  można  się  odwołać  do  natychmiastowego  uzdrawiania, 
poznasz również metody bardzo szybkiego uzdrawiania (trwa ono mniej niż jeden dzień) i szybkiego uzdrawiania 
(w czasie krótszym niż tydzień). 

Wprowadzenie 

Moja opowieść 

Jak wskazuje tytuł niniejszej książki, mówi ona o błyskawicznym uzdrawianiu, bez konieczności używania lekarstw. 
Moja definicja błyskawicznego uzdrawiania to znacząca lub nawet całkowita poprawa danego stanu chorobowego - 
nawet złamanych kości -w czasie krótszym niż godzina. Książka ta omawia działanie błyskawicznego uzdrawiania 
oraz prowadzące do niego metody, które są tak proste, że absolutnie każdy może je zastosować. 

Niektóre z nich będą od ciebie wymagać innego spojrzenia na relacje pomiędzy umysłem i ciałem, ale potencjalne 
rezultaty  są  warte  tego,  aby  poszerzyć  nieco  swój  system  przekonań.  Ponieważ  nie  zawsze  i  nie  we  wszelkich 
okolicznościach  błyskawiczne  uzdrawianie  jest  w  stu  procentach  skuteczne,  odnajdziesz  tutaj  również  metody 
bardzo  szyb

kiego  uzdrawiania  (w  czasie  krótszym  niż  dzień)  i  szybkiego  uzdrawiania  (w  czasie  krótszym  niż 

tydzień).  Metody,  których  się  nauczycie,  z  dobrym  skutkiem  stosuję  ja  sam,  moja  rodzina  i  tysiące  innych  ludzi, 
których uczyłem. Może się wydawać, że niektóre z rezultatów graniczą 

z  cudem  w  świetle  obecnych  poglądów  na  zdrowie  i  choroby,  aleja  nie  piszę  o  cudach,  tylko  o  praktycznych  i 
działających  technikach.  Z  drugiej  strony  nie  twierdzę,  że  dana  choroba  czy  stan  mogą  zostać  wyleczone 
błyskawicznie,  bardzo  szybko  czy  też  szybko  w  każdych  okolicznościach  i  przez  każdego.  Ty  jako  uzdrowiciel 
jesteś głównym czynnikiem. Wyjaśnię później, co się dzieje, jeśli ten system nie działa dla ciebie. 

Dla wszystkich z was, których to może zainteresować, opiszę tutaj krótko wydarzenia, które doprowadziły mnie do 
nap

isania tej książki. 

Kiedy  byłem  bardzo  młody  przechodziłem  wiele  dziecięcych  chorób,  a  większość  z  nich  leczono  standardowymi 
metodami  dostępnymi  w  latach  czterdziestych.  Pamiętam  jednak,  jak  raz  leżałem  w  łóżku,  czując  się  dosyć 
paskudnie,  a  moja  matka  p

ołożyła  się  obok  mnie.  Następnego  ranka  obudziłem  się  całkowicie  zdrowy,  a  ona 

cierpiała z powodu trapiącej mnie wcześniej choroby. Później powiedziała mi, że kładąc się obok mnie, użyła swej 
siły  woli  do  tego,  aby  przenieść  chorobę  na  siebie.  Opowiedziała  mi,  że  nauczyła  się  tej  starożytnej  metody 

background image

 

- 4 - 

uzdrawiania  od  swojej  pochodzącej  z Włoch matki. Wiele  lat  później  zdałem  sobie  sprawę  z  tego,  jak  niezwykłe 
było to,  że wtedy, nie  zażywając żadnych leków, tak szybko wyzdrowiałem. Wierzę,  że to doświadczenie  zasiało 
pierwsze  podświadome  ziarno  mojej  trwającej  całe  życie  fascynacji  związkami  pomiędzy  umysłem  a  ciałem  i 
pragnie

nie odkrycia różnych sposobów na przyspieszanie procesu zdrowienia. 

Jeśli doświadczenia z moją matką zasiały nasiona, to doświadczenia z moim ojcem były zasadzeniem sadzonek. 
Był on osobą, którą ludzie nazywają maniakiem zdrowego trybu życia; zalecał łykanie witamin, jedzenie świeżych 
owoców  i  jarzyn  oraz  ćwiczenia  fizyczne.  Dokładnie  pamiętam  moje  obrzydzenie,  kiedy  podróżując  z  nim, 
musiałem  pić  ogromne  kubki  maślanki  i  soku  z  marchwi.  Mój  ojciec  był  doktorem  medycyny,  choć,  o  ile  dobrze 
wiem, nigdy  w  życiu nie praktykował, ale  wiedział  wiele na temat funkcjonowania ludzkiego ciała. Wiedział także 
bardzo  dużo  o  ludzkim  umyśle.  Obudził  we  mnie  zainteresowanie  naukami  ścisłymi,  nauczył  mnie  podstaw 
porozumiewania się poprzez kontakt z umysłem drugiej osoby i praktycznie zmusił mnie, abym rozwinął zdolności 
obserwacji i analizy. Stworzył nawet organizację ludzi oddanych rozwijaniu zdolności cielesnych i mentalnych, ale 
zmarł  zanim  byłem  w  odpowiednim  wieku,  aby  się  do  niej  przyłączyć,  a,  niestety,  organizacja  ta  bez  jego 
przewodnictwa rozpadła się zanim dorosłem. 

Jednakże  spędziłem  z  nim  trzy  wspaniałe  lata,  podczas  których  wzmocnił  moje  przekonanie  o  wadze  osobistej 
odpowiedzialności  za  własne  zdrowie  psychiczne  i  fizyczne.  Najważniejszymi  rzeczami,  jakich  nauczył  mnie 
odnośnie uzdrawiania, były autohipnoza i kierowana wyobraźnia. 

Ojciec zmarł, kiedy miałem siedemnaście lat i przez jakiś czas  po jego śmierci byłem zagubioną duszą. W ciągu 
kolejnego roku poznałem moją przyszłą  żonę, ale  żadne  z nas  nie było  gotowe na nic  więcej niż przyjaźń przez 
sześć kolejnych lat. Skończyłem ogólniak z jednym z ostatnich wyników w klasie, jakimś cudem dostałem się na 
studia i zawaliłem pierwszy rok w absolutnie wybitny sposób. 

Wreszcie  wpadłem  na  genialny  pomysł  wstąpienia  do  piechoty  morskiej.  Spacerowałem  wtedy  po  ulicach 
Pittsburgha w Pensylwanii, bez grosza przy duszy i bez pomysłu na życie. Nagle mój wzrok padł na plakat w oknie 
poczty:  „Korpus  Piechoty  Morskiej  Tworzy  Prawdziwych  Mężczyzn".  Z  niedowagą,  bez  pracy,  wyrzucony  ze 
studiów, nie czułem się jak mężczyzna. A chciałem. Miałem tak wiele negatywnych przyzwyczajeń i kompleksów, 
byłem tak negatywnie do wszystkiego nastawiony, że czułem się, jakby otaczała mnie za ciasna zbroja, z której w 
żaden  sposób  nie  mogłem  się  uwolnić.  Tak  więc  zdecydowałem,  że  użyję  korpusu  do  tego,  aby  rozebrać  mą 
osobowość  na  czynniki  pierwsze,  a  potem  poskładać  się  z  powrotem. Wtedy  nie  miałem  jeszcze  najmniejszego 
pojęcia, jak dobry to był pomysł. 

Obóz  wojskowy  był  ekscytującą  torturą.  Wszedłem  tam  wychudzony,  ważąc  70  kilogramów,  aby  trzy  miesiące 
później  zmienić  się  w  muskularnego,  85-kilogramowego  młodzieńca  (ponad  czterdzieści  lat  później  brakuje  mi 
trochę tego uczucia). Może nie było to błyskawiczne uzdrowienie, ale i tak całkiem niezłe, biorąc pod uwagę stan 
mojego  ciała  i  umysłu  w  tamtym  okresie.  W  ciągu  kolejnych  trzech  lat  z  pomocą  korpusu  odbudowałem  się 
całkowicie oraz nauczyłem wartości uzdrawiających mocy, takich jak siła woli i nastawienie. 

Jako  dzieciak  miałem  trochę  doświadczeń  z  boksem,  przez  co  wkrótce  po  wstąpieniu  do  wojska  wybrano  mnie, 
abym reprezentował moją kompanię w meczu bokserskim. Na nieszczęście zawodników dobierano według wagi, 
więc moja kiepska forma i duża niedowaga zostały połączone z niewysokim, twardym Meksykaninem, który za trzy 
tygo

dnie  miał  kończyć  obóz.  Na  początku  byłem  zadowolony  z  siebie  i  myślałem,  że  moje  dłuższe  ramiona 

pozw

olą  mi  wygrać  z  łatwością.  Trwało  to  mniej  więcej  do  drugiej  rundy,  kiedy  moje  półkilogramowe  rękawice 

odmówiły  wzniesienia  się  wyżej  niż  mój  pas.  Nie  czułem  zmęczenia  w  rękach  -  w  ogóle  nie  czułem  rąk.  Mój 
przeciwnik  nie  wiedział,  co  zrobić  w  takiej  sytuacji,  więc  na  wszelki  wypadek  ciągle  walił  mnie  w  nos.  Ostatnim 
wysiłkiem woli mogłem od czasu do czasu zblokować jego cios, albo delikatnie dotknąć jego policzka, ale to było 
wszystko.  Skupiłem  więc  całą  swoją  uwagę,  aby  ustać  na  nogach.  W  czwartej  rundzie,  kiedy  już  zakrwawiłem 
dosłownie  wszystko  i  wszystkich  w  zasięgu  wzroku,  mój  trener  dosłownie  rzucił  ręcznik  i  przerwał  walkę.  Ku 
mojemu wielkiemu zdziwieniu dostałem brawa. 

Słabość mojego ciała mogła ze mnie uczynić pośmiewisko całego obozu, ale siła woli utrzymała mnie na nogach i 
zapewniła mi szacunek kolegów. Wtedy właśnie nauczyłem się, że sama siła woli nie sprawi, aby ciało dokonało 
wszystkiego, ale może zmusić je do dokonań wiele większych niż można by było oczekiwać. 

Kilka lat później razem ze swoją kompanią robiliśmy pięćdziesięciokilometrowy spacer, idąc w dwóch kolumnach. 
Kapitan prowadził jedną, a ja drugą. Niosłem tylko karabin i kroczyłem dumnie wyprężony w moim najlepszym stylu 
Johna  Wayne'a.  Mniej  więcej  w  połowie  drogi  nagle  zasłabł  radiowiec.  Ponieważ  poza  kapitanem  to  właśnie  ja 
niosłem  najmniej,  miałem  przywilej  wzięcia  jego  sprzętu.  Kilka  minut  spędziłem  na  przypinaniu  do  siebie 
dwudziestopięciokilogramowego plecaka, w trakcie których większość mojej kompanii zdążyła mnie już wyprzedzić. 
Więc natężyłem siłę woli, „ubrałem" na siebie pozytywne nastawienie Johna Wayne'a, całkiem tak jakbym ubierał 
mundur i ru

szyłem dziarsko na czoło kolumny. Przez resztę spaceru szedłem tak, jakbym niósł tylko karabin. Kiedy 

już dotarliśmy do baraków i nakazano nam się rozejść - i kiedy nikt nie patrzył - rozluźniłem się nieco i zemdlałem. 
Wtedy jeszcze  nie umiałem podtrzymywać mej siły  woli  w okresie odpoczynku bezpośrednio po  wielkim wysiłku. 
Moja siła woli pozwalała mi iść dalej, ale co ważniejsze, moje nastawienie powiększyło moje fizyczne zdolności. 

W wojskowym rygorze fizycznej i umysłowej dyscypliny rozkwitłem i stałem się zupełnie inną i lepszą osobą (nie 
jest  to  reklama  werbunkowa  do  piechoty  morskiej.  Polecam  wstąpienie  do  wojska  tylko  w  wypadku  wielkiej 
narodowej lub osobistej potrzeby  - 

w moim wypadku była to desperacja). Jednakże wiele z tego, co udało mi się 

osiągnąć, osiągnąłem poza koszarami z pomocą bardzo szczególnej kobiety. 

background image

 

- 5 - 

Kiedy mój ojciec byt mniej więcej  w tym samym wieku, co ja, kiedy  wstępowałem do wojska,  został adoptowany 
przez  Hawajczyka  z  wy

spy  Kuai  i  wykształcony  w  szczególnej  formie  tradycyjnej  wiedzy.  Zapomniałem  o  tym 

całkowicie, aż do chwili, kiedy mniej więcej pół roku po wstąpieniu do korpusu otrzymałem telefon od kobiety, która 
twierdziła,  że  jest  hawajską  siostrą  mego  ojca.  Zaprosiła  mnie,  abym  w  kolejny  weekend  odwiedził  ją  i  jej  ojca  i 
opowiedział swą „opowieść" (opowiadanie opowieści jest często praktykowanym pośród Hawajczy-ków sposobem 
na  dzielenie  się  doświadczeniami  i  pomysłami).  Zawsze  cieszyła  mnie  możliwość  opuszczenia  bazy,  więc 
przystałem na jej propozycję. Ta wizyta była kolejnym wielkim punktem zwrotnym w moim życiu. Podczas prostej 
ceremonii  ojciec  tej kobiety  -  adopcyjny  ojciec  mego ojca  - 

adoptował mnie jako swego wnuka i przekazał swojej 

córce, teraz mojej ciotce, aby nauczyła mnie wszystkiego tego, czego wcześniej uczył się mój ojciec. Wspomniano 
również  o  bracie  kobiety,  który  miał  być  moim  nowym  wujem,  ale  w  ciągu  najbliższych  kilku  lat  nie  miałem  go 
spotkać. 

Ciocia Laka, jak ją nazywałem, była piękną Hawajką, starszą ode mnie o dziesięć lat. Uczyła masażu i medytacji w 
nieformalnej  szkole.  W  ciągu  następnych  dwóch  i  pół  roku  spędzałem  z  nią  każdy  wolny  weekend,  ucząc  się. 
Dowiedziałem  się  wtedy,  jak  ciało  reaguje  na  przepełniony  miłością  dotyk,  energię  emocjonalną  i  symbole 
mentalne.  Ostatecznie  rozwinąłem  wszystko  to,  czego  się  od  niej  nauczyłem,  w  system  pracy  z  ciałem,  który 
nazwałem Kahi ha, i który opiszę później w tej książce. 

Kiedy  opuściłem  korpus  wróciłem  znów  na  studia.  Zacząłem  od  rusycystyki  i  orientalistyki.  Była  to  dla  mnie 
cudowna szansa na po

znanie uzdrawiających idei ze Wschodu. Praktykowałem jogę, tai chi chuan, taoizm i zen. W 

tym okresie mojego życia zetknąłem się z wieloma różnymi ideami dotyczącymi ludzkiego umysłu, ciała i ducha. 

Po  raz  kolejny  zetknąłem  się  z  uzdrawiającą  wiedzą  w  trakcie  mojego  pobytu  w  Afryce,  gdzie  pomagałem 
wprowadzać programy rozwoju socjoekonomicznego, pracując dla  Amerykańskiej Agencji Wolontariuszy.  Cała  ta 
historia  mogłaby  zapełnić  książkę  większą  niż  ta,  którą  trzymasz  w  ręku,  więc  opowiem  tylko  o  kilku 
najistotniejszych  wydarzeniach.  Właśnie  tam,  w  Afryce,  zrozumiałem  naprawdę  potęgę  połączeń  pomiędzy 
ludzkimi  wierzeniami  i  ciałem.  Byłem  świadkiem  rytuałów,  które  powodowały  choroby  i  takich,  które  je  leczyły; 
dowie

działem się, jak tworzy się zombie; otrzymałem zioła, które błyskawicznie leczyły ukąszenia węży albo rany 

po zatrutych strzałach; zaprowadzono mnie do energetycznych źródeł i uzdrawiających wód; nauczyłem się „pieśni, 
która zabija" i „pieśni, która leczy." Brałem udział w wydarzeniach, które całkowicie przetransformowały mój punkt 
widzenia  na  temat  tego,  co  jest  możliwe,  i  na  temat  tego,  co  jest  rzeczywiste.  Podczas  jednego  z  najgłębszych 
doświadczeń  leżałem,  umierając  na  malarię.  Działo  się  to  na  sawannie  w  okolicach  Sahary.  We  śnie  odwiedził 
mnie afrykański szaman i powiedział mi, że jeśli naprawdę chcę przeżyć, muszę  zjeść wątrobę niedawno  zabitej 
antylopy, która wisiała przed mym namiotem. Kiedy się obudziłem, wyczołgałem się z namiotu i poprosiłem moich 
przyjaciół,  żeby  mi  ją  przyrządzili.  Zjadłem  ją  i  przeżyłem.  I  po  raz  kolejny  może  nie  było  to  natychmiastowe 
uzdrowienie,  ale  naprawdę  dosyć  szybkie.  Pomiędzy  magią  i  tajemnicą  stałem  się  ekspertem  w  rozwijaniu  więzi 
międzyludzkich, sztuce udzielania takiej pomocy, aby ktoś mógł pomóc sobie sam i zdobyłem bezcenną wiedzę o 
ludzkich motywacjach. 

Około  roku  przed  powrotem  z  Afryki  musiałem  na  chwilę  odwiedzić  Stany,  żeby  zatroszczyć  się  o  rodzinne 
interesy. Wtedy po raz 

pierwszy spotkałem mego hawajskiego wujka Williama (choć woli on, aby na2ywać go jego 

hawajskim  imieniem  Wana).  W  trakcie  kolejnych,  sporadycznych,  choć  intensywnych,  spotkań  przez  kolejne 
siedem lat przeprowadz

ił mnie przez coraz głębsze poziomy szamanizmu i praktyk uzdrawiających. 

Po  powrocie  do  Ameryki  zdobyłem  tytuł  magistra  z  zarządzania.  Bazując  na  wielu  latach  doświadczenia, 
otworzyłem klinikę hipnotera-pii oraz pracowałem nad doktoratem z psychologii. Prowadziłem również badania nad 
oddziaływaniem  energii  na  organizm  i  kontynuowałem  naukę  u  mojego  wujka.  W  tym  okresie  dowiedziałem  się 
wiele  o  uzdrawiających  efektach  słów,  wyobraźni,  pól  energetycznych  i  ruchu  ciała.  Aż  wreszcie  stworzyłem 
organizację zrzeszającą uzdrowicieli i nauczycieli, napisałem wiele książek, wynalazłem urządzenia energetyczne i 
zacząłem  nauczać  na  wyjazdowych  seminariach.  Dzięki  tym  seminariom  zwiedziłem  większą  część  świata  i 
powiększyłem swoją wiedzę w zakresie uzdrawiania. 

Po

między  wszystkimi  innymi  zajęciami  wychowałem  wraz  z  żoną  trzech  wspaniałych  synów,  którzy  pomogli  mi 

dopracować  wiele  z  technik, które  znajdziesz  w  tej  książce.  Nasz  dom  był  zawsze  całkiem  zwyczajny,  z  jednym 
małym wyjątkiem. Nie było u  nas  bandaży, syropów  od kaszlu, aspiryny  ani  żadnych innych  lekarstw. Powodem 
tego nie była religia czy filozofia. Po prostu nie potrzebowaliśmy niczego takiego. Nasze dzieci dokładnie  tak jak 
wszystkie  inne  dorobiły  się  pełnego  kompletu  skaleczeń,  rozbitych  kolan  i  siniaków,  jak  również  kilku  naprawdę 
poważnych dolegliwości. Jeśli było to konieczne, nigdy nie wzbranialiśmy się przed wizytą u lekarza, ale były to tak 
sporadyczne  przypadki,  że  nigdy  żadne  z  nas  nie  potrafiło  odpowiedzieć  na  pytanie:  „Kto  jest  naszym  lekarzem 
pierwszego  kontaktu?".  Najpoważniejszy  wypadek  zdarzył  się,  kiedy  nasz  najstarszy  syn  wraz  ze  swymi 
przyjaciółmi postanowił urządzić wyścigi na deskorolkach wzdłuż bardzo stromej drogi. Jedna deskorolka najechała 
na  drugą  i  w  rezultacie  mój  chłopak  został  przewieziony  helikopterem  do  szpitala.  Przez  krótki  czas  leżał  w 
śpiączce, a prześwietlenie rentgenowskie wykazało, że ma poważny wstrząs mózgu. Oficjalna diagnoza brzmiała, 
że  z  czasem  prawdopodobnie  odzyska,  jeśli  nie  wszystkie,  to  większość  umiejętności,  ale  i  tak  do  końca  życia 
będzie musiał zażywać pewne określone lekarstwo. Użyłem niektórych z opisanych w tej książce technik i po tygo-
dniu  mój  syn  znów  był  całkowicie  zdrowy,  a  nawet  próbował  jeździć  na  deskorolce.  Co  prawda  jego  zmysł 
powonieni

a  zregenerował  się  dopiero  po  jakimś  czasie,  ale  za  to  nigdy  nie  musiał  brać  żadnego  z  zaleconych 

lekarstw i do  dzisiaj,  prawie dwadzieścia lat od tego  zdarzenia, nigdy nie  wystąpiły  u niego  żadne powikłania  po 
tym wypadku. 

background image

 

- 6 - 

Teraz nadszedł czas, abyś dowiedział się

*

 

o teorii, która daje grunt błyskawicznemu uzdrawianiu i, co ważniejsze, 

jak tego dokonać. 

Ahuwale ka nane huna 

To, co zostało ukryte, będzie ujawnione - przysłowie hawąjskie 

CZĘŚĆ PIERWSZA 

Przygotowanie do natychmiastowego uzdrawiania 

Rozdział I 

Jak to się dzieje, że następuje uzdrawianie? 

Kiedy następnym razem skaleczysz się albo przytniesz sobie palec drzwiami, czy chciałbyś uzdrowić się w mniej 
niż  pięć  minut,  by  było  bez  bólu,  siniaków  czy  skaleczenia?  Co  by  było,  gdyby  to  samo  dotyczyło  poparzeń?  A 
gdybyś  mógł  wyleczyć  się  z  zaziębienia  w  czasie  krótszym  niż  godzina?  Czyż  nie  byłoby  wspaniale,  gdyby 
długotrwałe  bóle  głowy,  depresja,  bóle  krzyża  czy  inne  problemy  mogły  zniknąć  w  godzinę,  dzień  czy  nawet  w 
tydzień? 

Techniki zawarte w tej ksi

ążce mogą ci pomóc w osiągnięciu takich rezultatów, tak jak pomogły tysiącom ludzi na 

całym świecie. Być może nie będą one skuteczne dla każdego i w każdym wypadku, ale są tak efektywne i działają 
tak szybko, że z pewnością są w stanie cię zadziwić. 

Odebr

ałem  trening  w  zakresie  hawajskiego  szamanizmu,  ale  w  swoim  życiu  poznałem  również  najbardziej 

zaawansowane  techniki  uzdra

wiania  oferowane  przez  współczesną  zachodnią  medycynę  oraz  najbardziej 

prymitywne techniki Trzeciego Świata. Dzięki temu zauważyłem bardzo istotną rzecz; niezależnie od tego, jakiego 
uzdrawiającego systemu użyjemy, to niektórzy ludzie dzięki niemu zdrowieją, niektórzy nie, niektórzy zdrowieją bez 
niego, a jeszcze inni na przekór takiemu systemowi. 

Ludzie  z  różnych  czasów  i  miejsc  mieli  oczywiście  różne  poglądy  na  temat  przyczyn  chorób  i  innych  fizycznych 
problemów,  a  także  na  temat  wszelkich  środków  zaradczych.  Ludzka  kreatywność  na  polu  uzdrawiania  jest 
wspaniałym  polem  do  obserwacji.  Koncepcje  i  praktyki  uznane  w  jakiejś  kulturze  mogą  zostać  odrzucone  czy 
nawet wyśmiane przez inną. 

Miriady metod 

Najlepszą  drogą  prowadzącą  do  osiągnięcia  pozytywnych  rezultatów  jest  zrozumienie,  jak  działa  uzdrawianie. 
Zanim  więc  przejdziesz  do  części  drugiej  i  trzeciej,  gdzie  znajdują  się  opisy  technik,  przyjrzyjmy  się  zestawieniu 
metod  uzdrawiających  stosowanych  na  świecie.  Warto  zauważyć,  że  wiele  z  nich  często  przynosi  rezultaty  w 
uzdrawia

niu takich samych schorzeń. 

1.      Metody  fizyczne  - 

zioła,  lekarstwa,  dieta,  suplementy,  chirurgia  i  nastawianie  kości,  kręgarstwo  i  masaże, 

ćwiczenia, głębokie oddychanie, lewatywy i płukanie okrężnicy, posty, elektryczność i magnetyzm. 

2.      Metody  emocjonalne  - 

uczucie  i  uwaga,  śmiech  i  zabawa,  uwolnienie  gniewu,  konfrontacja  z  lękiem, 

przebaczenie, barwy, aromaty i muzyka. 

3.      Metody  mentalne  -  placebo,  hipnoza  i  autohipnoza,  terapia  po

przez  rozmowę,  kierowana  wyobraźnia, 

wizualizacja, pozytywne my

ślenie, afirmacje i medytacje. 

4.   Metody duchowe/metafizyczne - 

piramidy i kryształy, oczyszczanie aury i chirurgia psychiczna, terapeutyczny 

dotyk,  homeopatia  i  kwiatowe  remedia,  akupunktura,  akupresura  i  kinezjologia,  telepatia  i  radiestezja,  modlitwy, 
uzdrawianie wiarą, odzyskiwanie duszy i spontaniczna reemisja. 

To naprawdę  zdumiewające. Jeśli ciało może  zostać uzdrowione  za pomocą wszystkich tych metod  — a istnieje 
niezliczona  ilość  dowodów  na  poparcie  skuteczności  każdej  z  nich  —  to  wydaje  się  oczywiste,  że  każda  z  tych 
metod  jest  tylko  środkiem,  dzięki  któremu  działa  rzeczywisty  proces  uzdrawiania.  Żadna  teoria  dotycząca 
uzdrawiania  nie  może  zostać  uznana  za  ostateczną,  dopóki  inna  również  daje  efekty.  Tak  więc  podczas 
uzdrawiania dzieje się coś innego lub coś więcej, niż głoszą teorie. 

Uzdrawianie  zaczyna się,  kiedy pojawia się  potrzeba. Kiedy osoba  wpada  w  dysharmonię (jest chora, ranna czy 
coś podobnego), ciało reaguje, starając się samo uzdrowić. Czasami taki człowiek stara się świadomie wpłynąć na 
proces uzdrawiania,  bez lub  z  pomocą innych  ludzi.  Czasami inni  ludzie starają się pomóc takiemu człowiekowi, 
bez  lub  przy  jego  świadomym  udziale.  Kiedy  takie  próby  są  skuteczne,  stan  danej  osoby  poprawia  się.  Jak  już 
powiedziałem wyżej, jest bardzo  wiele różnych metod, dzięki którym można udzielić komuś pomocy.  Przyjrzyjmy 
się teraz różnym przyczynom, aby odnaleźć wspólny wątek łączący wszystkie rodzaje dysharmonii. 

Czynnik stresu 

Niezależnie od rodzaju dysharmonii, o której mówimy, niezależnie od rodzaju choroby, niezależnie, czy dany stan 
jest  przede  wszystkim  mentalny,  czy  też  ściśle  fizyczny,  zawsze  występuje  przy  nim  pewien  stopień  napięcia 

                                                      

*

 

Zwracanie  się  do  Czytelnika  w  formie  męskiej  zostało  tu  przyjęte  wyłącznie  dla  wygody  i  nie  ma  na  celu  dyskryminowania  kobiet  -  przyp. 

tłumacza. 

 

background image

 

- 7 - 

fizycznego. Czasami mówi się,  że niektóre choroby są wywoływane przez napięcie, ale ogólnie uważa się, że to 
choroba powoduje napięcie. A co, jeśli napięcie jest przyczyną wszystkich chorób? Chciałbym jednak zaryzykować 
inne  stwierdzenie.  Gdyby  tak  było,  to  jedyne,  co  trzeba  by  było  uczynić,  aby  poprawić  zdrowie  i  zapobiec 
chorobom, to uwolnić napięcie. Na tym właśnie założeniu bazuje cała ta książka. 

Zanim  jednak  omówię  sposoby  uwalniania  napięcia,  chciałbym  powiedzieć  o  tym,  jak  ono  w  ogóle  powstaje. 
Przyjrzyjmy się najpierw źródłu napięcia, czyli rzeczy nazywanej stresem. 

Zgodnie  z  Merriam-  Webster  's  Collegiate  Dictionary  (wydanie  dzie

siąte),  stres  jest  „fizycznym,  chemicznym  lub 

emocjonalnym  czynni

kiem,  który  powoduje  napięcie  cielesne  lub  mentalne,  które  może  mieć  wpływ  na 

powstawanie  chorób"  a  także  „stanem  wynikającym  z  oddziaływania  stresu,  w  szczególności  mentalnym  bądź 
fizycznym napięciem spowodowanym czynnikami, które zaburzają istniejącą równowagę". 

Mówiąc  po  ludzku,  oznacza  to,  że  różne  rodzaje  stresu  powodują  napięcie  w  ciele  i  umyśle,  a  także,  że  można 
powiększyć swój stres, starając się oprzeć zachodzącym zmianom. 

W kolejnej części zastąpiłem słownikowy opis „ciało bądź część ciała" słowem „rzecz". Ta definicja mówi, że stres 
to „ograniczająca siła lub wpływ, jak w przypadku siły, która jest użyta, kiedy jedna rzecz naciska, odpycha, ciągnie, 
skręca bądź ściska inną rzecz; w szczególności intensywność wzajemnych oddziaływań [i] deformacje powstałe na 
skutek działania tychże sił". Tłumacząc to na codzienny język, definicja ta oznacza, że stres to nie tylko naciskanie, 
odpychanie, ciągnięcie, skręcanie i ściskanie, ale także opór, jaki powstaje w reakcji na tego typu działania. Stres 
nie  jest  stresem, 

dopóki  nie  pojawia  się  opór.  To  właśnie  opór  tworzy  napięcie,  a  napięcie  powoduje  problemy. 

Zwróć uwagę na fakt, że stwierdzenie „ograniczająca siła lub wpływ" nie odnosi się wyłącznie do rzeczy aktywnych, 
co oznacza, że brak pewnych rzeczy -jak na przykład pożywienia, wody czy miłości - również powoduje napięcie. 

Stres  sam  w  sobie  nie  jest  czymś  złym.  Jest  czynnikiem  koniecznym  do  rozwoju  mięśni,  poruszania  się, 
oddychania, motywowania się do działania i wielu innych użytecznych rzeczy. Ale jeśli uniesiesz sztangę i będziesz 
ją trzymać  zbyt długo, twoje mięśnie nie  wzmocnią się, ale  załamią. Jeśli  zjesz  taką górę zdrowego jedzenia,  że 
twój żołądek nieomalże eksploduje, to robisz sobie tym więcej szkody niż pożytku. Jeśli będziesz starał się ocalić 
świat,  zmieniając  ludzi,  to  zestresujesz  się  tak  bardzo,  że  niczego  nie  osiągniesz.  Przyjrzyj  się  własnym 
doświadczeniom, a odkryjesz, że to nie stresy codziennego życia powodują problemy. Głównym źródłem kłopotów 
są nagły, nadmierny stres (stres ostry) i przedłużający się nadmierny stres (stres chroniczny). Można powiedzieć, 
że  za  problemy  odpowiada  zbyt  wiele  napięcia,  choć  należy  tu  dodać,  że  „zbyt  wiele"  to  bardzo  różne  pojęcie  u 
różnych ludzi i  w różnych okolicznościach. Od teraz,  kiedy  będę mówił o stresie, będę miał na myśli ten  właśnie 
nadmierny rodzaj. 

Spójrzmy teraz, jaki rodzaj stresu będzie powodował zbyt wiele napięcia w fizycznym ciele. 

Czynnik stresu fizycznego 

Stres  fizyczny  jest  dosyć  prostym  do  opisania  zjawiskiem.  Po  podjęciu  jakiegoś  fizycznego  wysiłku  po  pewnym 
czasie  ciało  zaczyna  stawiać  coraz  większy  opór  przeciw  danej  aktywności,  aż  w  pewnym  momencie  wypadek 
bądź wyczerpanie zmuszają je do przerwania podjętego działania. Trzeba tu jednak dodać, że im przyjemniejszy 
jest dany wysiłek, tym dłużej można go kontynuować, bowiem ciało stawia mu mniejszy opór, co w konsekwencji 
oznacza mniejsze napięcie, a mniejsze napięcie to mniej efektów stresu. Jeśli na przykład uwielbiasz grać w piłką 
ręczną, to możesz robić to przez wiele godzin i skończyć, czując jedynie przyjemne zmęczenie i radość. A jeśli na 
przykład nie cierpisz sprzątania, to możesz być kompletnie wykończony i obolały już po godzinie pracy. 

Inny  rodzaj  fizycznego  stresu  ma  miejsce,  kiedy  uderzysz  się  lub  zranisz  czymś  twardym  lub  ostrym,  a  także  w 
momencie,  kiedy  masz  kontakt  z  czymś  nadmiernie  gorącym  lub  zimnym.  Co  prawda  nie  wydaje  się  niczym 
dziwnym,  że  w  tego  typu  sytuacjach  powstają  siniaki,  skaleczenia  czy  poparzenia,  ale  u  niektórych  ludzi  takie 
obrażenia goją się bardzo długo, u innych znacznie szybciej, a jeszcze inni są w stanie chodzić po rozżarzonych 
węglach czy przebijać się gwoździami, nie czyniąc sobie przy tym najmniejszej szkody. Osobiście chodziłem bo-
symi stopami po rozgrzanej lawie, leczyłem w czasie krótszym niż godzina własne połamane kości, siniaki i rany. Z 
perspektywy  tych  doświadczeń  mogę  powiedzieć,  że  jak  najszybsze  zredukowanie  napięcia  jest  najważniejszym 
czynnikiem wpływającym na długość procesu uzdrawiania. W rozdziale siódmym opisuję służącą do tego technikę. 

Stres fizyczny może również powstawać w reakcji na otoczenie. Alergie są obecnie tak powszechne, że wielu ludzi 
uważa je za coś naturalnego. Niektórzy ludzie są nadmiernie czuli na śladowe ilości naturalnych i tworzonych przez 
człowieka  chemikaliów  czy  też  na  promieniowanie  elektromagnetyczne.  Ciało  stara  się  obronić  przed  takim 
wpływem  nie  tylko  poprzez  wewnętrzną  chemię  organizmu,  ale  również  poprzez  stworzenie  bariery  z  napięcia 
mięśniowego  (zwróć  przy  tym  uwagę  na  fakt,  że  organy  wewnętrzne  i  nerwy  również  są  otoczone  tkanką 
mięśniową). No i oczywiście jest jeszcze stres powodowany takimi rzeczami jak głód, pragnienie i brak fizycznego 
ruchu. Nietrudno jest dostrzec, w jaki sposób fizyczny stres powoduje fizyczne napięcie. 

Czynnik stresu emocjonalnego 

O stresie emocjonalnym zwykle myśli się jako o czymś generowanym na zewnątrz nas, innymi słowy, że jest on 
spowodowany  tym,  co  inni  nam  robią.  Jest  to  tak  popularny  punkt  widzenia,  że  bardzo  wielu  ludzi  dostaje 
odszkodowania  za  emocjonalne  krzywdy 

wyrządzone  im  przez  innych  ludzi.  Jeśli  zaś  chodzi  o  fakty,  to 

emocjonalny  stres  ma  miejsce  w  chwili,  kiedy  to  ty  doznajesz  uczuć  strachu,  gniewu  lub  podekscytowania,  a 
wszystkie  te  uczucia  są  generowanymi  wewnątrz  ciebie  reakcjami.  Oczywiście  łatwiej  jest,  a  czasami  znacznie 
bardziej  korzystniej  finanso

wo obwiniać innych za własne złe samopoczucie, ale tak naprawdę to robisz to sobie 

background image

 

- 8 - 

sam. Ktoś może mieć ciężki problem w sytuacji, którą ktoś inny kompletnie by zignorował. Twoje nastawienie do 
czynów innych ludzi ma znacznie większe znaczenie niż same ich czyny. 

Emocje,  które  powodują  stres,  to  strach,  gniew  i  ekscytacja.  Oczywiście  każde  z  tych  uczuć  występuje  w  wielu 
odcieniach  i  stopniach  natężenia.  Emocje  powiązane  ze  strachem  to  niepokój,  groza,  panika  i  wstyd.  Niektóre  z 
odmian gniewu to zazdrość, zawiść, smutek, depresja i zmartwienie. Ekscytacja często objawia się jako entuzjazm 
i pozytywne oczekiwania. 

W momencie strachu twoje ciało stara się  odsunąć  od tego, czego się boi. Tak naprawdę gdyby  tylko mogło, to 
starałoby się fizycznie uciec. Jeśli ty zaś zdecydujesz się nie uciekać, impuls, aby to zrobić, i tak jest ciągle obecny, 
zaś konflikt pomiędzy  nim i decyzją,  by  nie  uciekać,  powoduje fizyczne napięcie. W przypadkach ekstremalnego 
strachu nap

ięcie może być tak ogromne, że człowiek traci przytomność, a funkcje cielesne zostają nadwerężone. 

W momencie gniewu ciało stara się coś odepchnąć od siebie, uszkodzić lub zmienić na siłę. Wszystkie te impulsy 
powodują napięcie, które staje się szczególnie potężne w sytuacji, kiedy staramy się je stłumić. Strach i gniew są 
używane  do  stawiania  oporu  ludziom  i  sytuacjom,  to  zaś  w  fizycznym  ciele  przeobraża  się  w  napięcie.  Również 
trwająca  zbyt  długo  ekscytacja  może  prowadzić  do  napięcia,  kiedy  ciało  zacznie  się  dopominać  o  należny  mu 
wypoczynek.  Ostry  i  chronicz

ny  strach,  gniew  i  podniecenie  mogą  być  bardzo  stresujące  z  punktu  widzenia 

napięcia fizycznego, którego są źródłem. 

Oczywiście  bezpośrednie  napięcie  mięśniowe  nie  jest  jedyną  fizyczną  reakcją  na  stres.  Pojawiają  się  również 
chemiczne  reakcje,  które  działając  w  różnych  systemach  ciała,  w  sposób  niebezpośredni  powodują  napięcie 
fizyczne. Co więcej, reakcje fizyczne i emocjonalne są ze sobą tak ściśle powiązane, że chemiczne zmiany w ciele 
spowodowane  na

turalnie  czy  też  czynnikami  takimi  jak  jedzenie,  środki  chemiczne  czy  zioła  mogą  wywołać 

emocjonalny  stres  i  fizyczne  napięcie.  Endorfiny,  kofeina,  alkohol,  heroina  i  kokaina  są  najbardziej  znanymi, 
mogącymi  tego  dokonać  substancjami.  Chciałbym  tu  jednak  przypomnieć,  że  nawet  coś  tak  poważnego,  jak 
uzależnienie od narkotyków, było już skutecznie leczone przy użyciu bardzo wielu różnych metod. 

Czynnik stresu mentalnego 

Twoja  najdrobniejsza  myśl  powoduje  maleńką  reakcję  w  ciele.  Zaś  twoje  najbardziej  znaczące  myśli  powodują 
ogromne  reakcje.  Wspomi

nanie,  wyobrażanie  sobie  czegoś,  planowanie,  spekulowanie,  dziwienie  się, 

medytowanie  i  każda  inna  forma  aktywności  mentalnej  powodują  odpowiednie  reakcje  fizyczne.  Oznacza  to,  że 
twoje  ciało  stara  się  odwzorować  fizycznie  twoje  myśli,  między  innymi  aktywując  system  nerwowy,  modyfikując 
oddech, zmieniając poziom hormonów i innych substancji chemicznych i dostosowując do myśli poziom napięcia 
mięśniowego. Jeśli na przykład wspomnisz jazdę na nartach wodnych, to mięśnie, których wtedy używałeś, zepną 
się delikatnie w trakcie aktu 

mentalnego  wspominania  tej  czynności.  Jeśli  chciałbyś  kopnąć  szefa  w  tyłek,  to  potrzebne  do  tego  mięśnie 
natychmiast się zepną i przygotują do wykonania tego zadania. Im bardziej abstrakcyjne będzie twoje myślenie - co 
oznacza,  że  im  mniej  będzie  dotyczyć  fizycznych  czynności  —  tym  mniejszą  wywoła  reakcję  w  ciele.  Jednakże 
przedłużające  się  myślenie  abstrakcyjne  połączone  z  płytkim  oddechem  i  nie  zmieniającą  się  postawą  ciała 
również powoduje niezdrowe napięcie fizyczne. Krytyka, wątpliwości, zdezorientowanie, zaprzeczenie i konfliktowe 
przekonania  czy  motywacje  są  przyczyną  mentalnego  stresu,  który  powoduje  fizyczne  napięcie.  Krytyka  jest  na 
przykład  podobna  do  gniewu,  ale  bez  całej  głębi  emocji.  Kiedy  krytykujesz,  doświadczasz  impulsu  mającego  na 
celu  odepchnąć,  pociągnąć,  zmienić  lub  zranić,  a  ciało,  próbując  zareagować  na  taki  impuls,  produkuje  fizyczne 
napięcie. Zaprzeczenie jest mentalną wersją strachu, z tym samym impulsem, aby się od czegoś oddalić i z takimi 
samymi rezultatami, jeśli chodzi o napięcie. Zwątpienie pojawia się, gdy dwie idee wchodzą ze sobą w konflikt, zaś 
zdezorientowanie  ma  miejsce,  gdy  pojawia  się  konflikt  pomiędzy  wyborami.  Kiedy  twoje  stresujące  myśli  tworzą 
stresujące emocje, efekty stresu emocjonalnego kumulują się z efektami stresu mentalnego, co powoduje jeszcze 
większe  napięcie  fizyczne.  W  rozdziale  siódmym,  a  dokładnie  w  jego  części  dotyczącej  energii  emocjonalnej, 
przedstawiam sposoby na poradzeni

e sobie z dezorientacją. 

Czynnik stresu duchowego 

Głównymi  czynnikami  tego,  co  nazywam  stresem  duchowym,  są  apatia  i  ciężki  stopień  nudy  nazywany  ennui

*

Trzeba jednak wspomnieć, że bóle głowy i inne symptomy fizyczne czy też pojawiające się w zachowaniu również 
mogą świadczyć o obecności stresu duchowego. 

Apatia bierze się z nawyku dystansowania się od wszelkich wartości, emocji i czynności aż do stopnia, w którym 
dana osoba jest coraz mniej poruszona bądź zmotywowana przez rzeczy, które motywują i poruszają innych ludzi. 
Apatię można uznać za duchową wersję gniewu, ponieważ wydaje się ona być reakcją na poczucie bezsilności i 
frustracji.  Zamiast  odczuwać  gniew  lub  depresję  z  powodu  poczucia  bezsilności  i  frustracji,  niektórzy  ludzie  po 
prostu  wytłumiają  to  uczucie.  Niestety,  jedyną  metodą  na  to  jest  spinanie  mięśni  do  punktu,  kiedy  dane  uczucie 
staje się nieodczuwalne. A co jeszcze gorsze, jeśli doda się do takiej mieszanki odpowiednią ilość stresu z innych 
źródeł,  to  wysiłek,  aby  powstrzymać  uczucia,  może  się  załamać,  co  doprowadza  do  wybuchu  szału  i  przemocy. 
Ludzie,  którzy  wpadli  nagle  w  morderczy  szał  są  często  opisywani  przez  znajomych  jako  „cisi  i  niekonfliktowi." 
Pamiętam, że spotkałem kiedyś mężczyznę, który był bardzo spokojny dopóki ktoś nie zrobił czegoś, co mu się nie 
podobało. Wtedy jego zachowanie zamieniło się w cichą groźbę. Bardzo się cieszę, że nikt nie zrobił nic, co by go 

                                                      

*

 

Angielskie słowo ennui nie ma polskiego odpowiednika, pozostawiono je więc w oryginalnym brzmieniu -w dalszej części tekstu zostało 

przetłumaczone opisowo -przyp. tłumacza.

 

background image

 

- 9 - 

naprawdę zdenerwowało, kiedy przebywałem w jego towarzystwie. 

Ennui  jest  duchową  formą  zaprzeczenia.  Charakteryzuje  się  on  przede  wszystkim  zaprzeczaniu  wartości,  a  nie 
zaprzeczaniu istnienia. Wiąże się to z poczuciem bycia niechcianym lub niekochanym. Poprzez ennui dana osoba 
stara się udawać, że nie ma to żadnego znaczenia. Jest to forma ucieczki, co wskazuje na to, że w głębi uczucie to 
ma  związek  ze  strachem.  Kiedy  taka  forma  odwracania  się  od  innych  i  od  świata  stanie  się  ostra  i  chroniczna, 
również staje się źródłem niezdrowego napięcia. 

Zadziwiającą  formą  stresu  duchowego  jest  napięcie  powstające  podczas  nadmiernego  fantazjowania  lub  zbyt 
częstego medytowania. Podczas gdy skutki takiego stresu są bardzo różne u różnych ludzi, to proces, który przy 
tym zachodzi, jest zawsze taki sam. Kiedy świadomość jest poza fizycznym ciałem przez zbyt długi okres czasu, 
po

jawia się fizyczne napięcie, które może objawiać się jako bóle głowy, niepokój lub nawet jeszcze coś gorszego. 

Ten  efekt  nasila  się,  jeśli  fantazjowanie  lub  medytacja  są  używane  jako  sposób  na  odsunięcie  się  od 
rzeczywistości, ale nawet osoby fantazjujące i medytujące „zdrowo" mogą odczuć lekkie uwolnienie napięcia, kiedy 
ich uwaga powraca znowu do fizycznego ciała. Dla niektórych przywrócenie uwagi jest tak silnym odczuciem, że 
opisują je jakby ich duch „wpadał"  z powrotem do ciała, co często  wiąże się  z  drgawkami lub skurczami mięśni. 
Bliższe  badania  nad  tym  fenomenem  przekonały  mnie,  że  te  efekty  są  spowodowane  nagłym  uwalnianiem 
napięcia. 

Napięcie holistyczne 

Wiele  współczesnych  systemów  uzdrawiania  jest  zawodnych,  ponieważ  bazują  one  na  nadmiernej  wyłączności. 
Mówiąc  prościej,  mają  tendencję  do  traktowania  danej  przypadłości  jakby  została  spowodowana  wyłącznie 
czynnikami fizycznymi, mentalnymi lub duchowymi, przy jednoczesnym odrzuceniu wszystkich innych czynników, 
jako nie związanych z daną sprawą. A jednak napięcie powstaje na wszystkich tych poziomach, a dany symptom 
jest najczęściej kombinacją ich wszystkich. Nawet coś tak prostego jak przytrzaśnięcie palca może być związane z 
poczuciem winy, niepewnością co do obranego w życiu kierunku, lub duchowym wyizolowaniem. Jeśli palec będzie 
leczony tylko na poziomie fizycznym, to proces uzdrawiania będzie spowalniany przez napięcie obecne na innych 
poziomach.  Uzdrowiciel,  ignorując  jeden  z  tych  czynników,  może  zaszkodzić  procesowi  uzdrawiania. We  współ-
czesnych  terapiach  można  poprawić  stan  zdrowia  umysłowego  poprzez  dietę,  różne  odmiany  raka  są  leczone 
hipnozą, a uwalnianie emocji leczy duchową apatię. 

W  moim  spojrzeniu  na  uzdrawianie  nadmierny  fizyczny,  emocjonalny,  mentalny  lub  duchowy  stres,  lub 

też 

jakakolwiek ich kombina

cja, powodują nadmierne napięcie, które z kolei jest powodem dyshar-monii i chorób. Co 

doprowadza do twierdzenia, że jeśli zredukujemy lub usuniemy stres, poprzez zmianę okoliczności zewnętrznych 
lub  poprzez  zmniejszenie  wewnętrznego  oporu,  to  napięcie  zostanie  uwolnione,  co  przyczyni  się  do  całkowitego 
uzdrowienia lub przynajmniej znacznie wspomoże proces ozdrowieńczy. 

Czynnik uzdrawiający 

Skoro napięcie jest czynnikiem chorobotwórczym, to co jest czynnikiem uzdrawiającym? Jak już dowiodłem wyżej, 
z  pewnością  nie  jest  to  metoda,  ponieważ  bardzo  wieloma  różnymi  metodami  można  osiągnąć  takie  same 
rezultaty. Czy jest gdzieś jakiś czynnik, który zapoczątkowuje proces uzdrawiania? Zaryzykuję stwierdzenie, że jest 
taka rzecz i że posiada ona dwa aspekty. 

Wydaje  się,  że  jedyną  rzeczą,  która  występuje  w  każdym  rodzaju  uzdrawiania,  jest  intencja.  Z  pewnością  w 
człowieku musi istnieć jakaś intencja lub motywacja do wyzdrowienia, bowiem w przeciwnym razie cały proces nie 
miałby miejsca. Dwoma aspektami intencji jest intencja umysłu i intencja ciała. 

Intencja ciała 

Bez  wątpienia  można  powiedzieć,  że  naturalnym  zamiarem  ciała  jest  pozostanie  w  dobrym  stanie  zdrowia.  W 
przypadku choroby czy uszkodzenia ciało natychmiast próbuje się naprawić, najlepiej jak tylko potrafi, używając do 
tego sygnałów takich jak ból czy głód, aby powiadomić świadomy umysł, że potrzebuje pomocy, aby powrócić do 
swego  normalnego  stanu.  Można  to  nazwać  intencją  automatyczną.  Napięcie  stanowi  przeszkodę  w  procesie 
samou

zdrowienia ciała, a czasami może nawet zamienić ten proces w akt autodestrukcji. Na przykład krzepnięcie 

krwi jest procesem uzdrawiającym, ale napięcie może spowodować, że będzie ono miało miejsce w niewłaściwym 
miejscu  i  czasie.  Jednak

że nie ma żadnych  wątpliwości,  że intencja ciała,  aby  się uzdrowić, jest najważniejszym 

czynnikiem  w  uzdrawianiu  oraz  że  wszystko,  co  możemy  zrobić,  aby  tę  intencję  wspomóc  —jak  na  przykład 
uwolnienie stresu -

jest użyteczne i dobre. Intencja ciała, aby się wyleczyć, może zostać również nazwana intencją 

podświadomą. 

Intencja umysłu 

Innym  aspektem  intencji  jest  świadomy  zamiar,  znany  również  jako  motywacja,  wola  lub  siła  woli.  Pomimo  że 
podświadoma intencja wyzdrowienia jest obecna we wszystkich sytuacjach, to ze świadomą intencją bywa bardzo 
różnie.  Na  pierwszy  rzut  oka  może  się  wydawać,  że  każdy  chciałby  mieć  dobre  zdrowie.  Ale  niektórzy  ludzie 
używają  fizycznej  dysharmonii  jako  dyscypliny  duchowej,  jako  środka  pozwalającego  się  uczyć,  jako  metody 
manipulacji,  karania  si

ę za coś czy też jako sposobu na wyrażenie wściekłości. Innymi słowy ludzie są zdolni do 

różnorodnych, pozostających  z sobą  w konflikcie, motywacji,  z których jedne mogą prowadzić  do  uzdrowienia,  a 
inne do choroby. 

Kolejną  sprawą  jest  zdolność  do  podtrzymywania  świadomych  intencji.  Często  słyszy  się  o  cudownych 

background image

 

- 10 - 

uzdrowieniach, które były zasługą ludzkiej woli przeżycia i chęci odzyskania zdrowia. Kiedy mówi się, że ktoś ma 
silną wolę, to tak naprawdę oznacza to, że potrafi on utrzymywać swą koncentrację na danej rzeczy i bardzo trudno 
jest  mu  w  tym  w  jakikolwiek  sposób  przeszkodzić.  Zaś  o  osobie,  która  często  i  łatwo  traci  koncentrację,  lub 
przenosi swą uwagę na coś innego, mówimy, że ma słabą wolę. Tak więc niezależnie od tego, czy nazwiemy dany 
proces 

świadomą  intencją,  siłą  woli,  czy  też  podtrzymywaniem  uwagi,  to  jest  on  ważną  częścią  mentalnego 

aspektu czynnika uzdrawiania. 

Intencja ciała, aby się uzdrowić, może być wspierana przez zmniejszanie napięcia i dostarczanie niezbędnych do 
wyzdrowienia składników, takich jak substancje odżywcze czy tlen. Intencję umysłu można zaś wesprzeć poprzez 
pozytywne  oczekiwanie  i  uwierzenie,  że  dobry  stan  zdrowia  jest  czymś  pozytywnym  i  możliwym.  Często  takie 
wierze

nie  czy  oczekiwanie  jest  czymś,  co  wypływa  z  wnętrza  danej  osoby.  Jednakże  jeszcze  częściej  coś,  co 

dostarcza takiego pozytywnego ocze

kiwania, to siła z zewnątrz. Nazywamy ją placebo. 

Pewnego dnia, gdy przeglądałem strony w Internecie, moją uwagę przykuł wycinek z dokumentu przedstawionego 
na 104. doroczn

ym zjeździe Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologicznego, który odbywał się 12 sierpnia na 

Uniwersytecie w Connecticut. Prezentacja ta miała tytuł „Słuchamy prozacu, ale słyszymy placebo" i była dziełem 
dr. Guya Sapirsteina i dr. Irvinga Kirscha. Przedst

awiała ona analizę trzydziestu dziewięciu przypadków pacjentów, 

których  poddawano  terapii  różnymi  środkami  antydepresyjnymi  w  latach  1974-1995.  Analiza  wykazała,  że  tylko 
27%  pozytywnych  reakcji  było  wywołane  prawdziwym  składem  chemicznym  leku,  podczas  gdy  50%  było  spo-
wodowane efektem placebo, a 23% innymi nieznanymi czynnikami. Dr Sapirstein powiedział, że: „ludzie, którzy są 
uzdrawiani dzięki lekom, tak naprawdę zdrowieją, ponieważ myślą, że podane im lekarstwo antydepresyjne działa. 
Jeśli  weźmiemy  te  rezultaty  i  powiemy,  że  zmiany  na  lepsze  są  powodowane  tym, co myśli  pacjent,  to  możemy 
wysnuć wniosek, że to, co ludzie myślą, ma większy wpływ na ich samopoczucie niż substancje chemiczne". 

Ojej!  Jest  to  tak  ważne  stwierdzenie,  że  warto  je  powtórzyć  jeszcze  raz.  Oczekiwania,  które  ludzie  mają  wobec 
danego leku, mogą mieć potężniejszy efekt niż samo działanie leku. 

Zgodnie  z  Merriam-Webster  's  Collegiate  Dictionary  (wydanie  dzie

siąte), efekt placebo to: „polepszenie się stanu 

zdrowia osoby chorej, które następuje na skutek danej kuracji, ale jednocześnie nie może być skutkiem tej kuracji". 
Jeśli tak jest, to rezultaty jednej metody leczenia można łatwo uzyskać, stosując inną metodę, a jeśli jedyną różnicą 
jest to, co dana osoba myśli o zastosowanej metodzie, to sama metoda właściwie nic nie znaczy. 

Zaraz, zaraz! Jak to możliwe? Czy właśnie powiedziałem, że lekarstwa, diety, chirurgia i ćwiczenia nie są środkami 
uzdrawiającymi? Nie wpadajmy w panikę. Nie staram się tu obalić całego istniejącego systemu leczenia. Po prostu 
sugeruję, że system działa w takim stopniu, w jakim oczekuje tego pacjent. Fizyczne interwencje, takie jak lekar-
stwa, chirurgia, dieta czy ćwiczenia, wyraźnie wpływają na ciało. Ale żeby mógł zajść proces uzdrawiania, muszą 
również  wpłynąć  na  umysł.  A  co  dokładnie  daje  placebo  tak  wielką  moc,  pozwalającą  stymulować  pozytywne 
oczekiwania ciała i umysłu? Oto moja teoria na ten temat. 

Podświadome oczekiwania 

Zwykle  myśli  się,  że  oczekiwania  są  czysto  mentalną  sprawą,  zmierzoną  świadomie,  albo  wyuczoną  jako 
przyzwyczajenie, co nie ma nic wspólnego z uzdrawianiem. Oczywiście można podać wiele przykładów, kiedy ktoś 
pomimo  pozytywnych  oczekiwań  wobec  danej  terapii  nie  został  dzięki  niej  uzdrowiony.  Co  stało  się  w  takim 
wypadku? 

Takie wydarzeni

e można wytłumaczyć tylko wtedy, jeśli spojrzymy oddzielnie na oczekiwania umysłu i oczekiwania 

ciała.  Oczekiwania  ciała  zawierają  w  sobie  podświadome  oczekiwania  bazujące  na  wspomnieniach,  pamięci 
genetycznej  i  wspomnieniach  naszych  przodków,  które  nosimy  w  sobie  w  najprzeróżniejszych  kombinacjach.  To 
właśnie wyjaśnia, dlaczego różni ludzie reagują w różny sposób na takie same terapie, nawet jeśli ich świadome 
oczekiwania są takie same. 

Im bardziej znajomy jest dany sposób leczenia, tym lepiej zareaguje na niego ciało. Podobieństwo może zawierać 
się  w  kształcie  (np.  coś  uformowanego  jak  pigułka),  w  smaku  (słodkim  lub  obrzydliwym),  w  miejscu,  z  którego 
pochodzi (gabinet lekarza lub chata szamana), czy czymkolwiek innym, co łączy się z zastosowanymi poprzednio 
metodami  leczenia.  Efekt  leczenia  zachodzi  w  takim  stopniu,  w  jakim  znajo

mość  danej  terapii  pozwala  ciału  na 

poczucie bezpieczeństwa, odprężenie i pobudza je do procesu uzdrawiania. Jeśli terapia spełnia te funkcje, wtedy 
jej  forma  nie  jest  ważna.  W  zależności  od  pochodzenia  danego  człowieka,  jedzenie  żółwich  jaj  pod  świętym 
drzewem, przyjmowanie antybiotyków czy analizowanie snów może mieć ten sam efekt. 

Świadome oczekiwania 

Świadome oczekiwania bazują na autorytecie. Rozumiem przez to wierzenie, że coś lub ktoś jest potężne i ważne. 
Autorytet, tutaj w znaczeniu mocy uzdrawiającej, może być przypisany przedmiotowi albo substancji, procedurze, 
osobie czy nawet pragnieniu. 

Pigułka z cukrem nie zadziała zbyt dobrze jako placebo, o ile nie zostanie ci podana przez osobę mającą autorytet, 
taką  jak  lekarz  czy  pielęgniarka,  lub  zaprezentowana  jako  skuteczne  lekarstwo.  A  im  większa  ta  rzekoma 
skuteczność, tym lepszy będzie efekt. Reguła ta działa tak samo dla pigułek, magicznych amuletów czy chrząstki 
rekina. 

Jeśli  obawiasz  się  jakiegoś  rodzaju  terapii,  jak  na  przykład  chemioterapii,  hipnozy,  rytuałów  okultystycznych  czy 
czegokolwiek  innego,  to  wynikające  z  tego  napięcie  z  pewnością  będzie  stanowić  przeszkodę  w  uzyskaniu 

background image

 

- 11 - 

zamierzonego  efektu.  Ale  jeśli  jesteś  pod  wrażeniem  takiej  formy  terapii  oraz  wszelkich  oferowanych  przez  nią 
możliwości i  z ledwością  możesz się jej doczekać, wtedy efekty mogą być naprawdę cudowne. Im silniejsza jest 
twoja wiara w skuteczność danej metody, tym uzyskane dzięki niej efekty będą lepsze. 

Szamani,  lekarze,  terapeuci,  uzdrawiacze  wiarą  i  wszyscy  inni  uzdrowiciele  robią,  co  tylko  jest  w  ich  mocy,  aby 
wywrzeć wrażenie na swoich klientach i przekonać ich o skuteczności stosowanych przez siebie metod. Używają 
do tego kostiumów, pewności siebie, specjalnego zachowania, szczególnych przedmiotów, otoczenia, certyfikatów, 
książek, kosztów terapii i wszystkiego innego, co może przekonać pacjenta, że są mu w stanie pomóc. Nie ma w 
tym  właściwie  nic  złego,  o  ile  wspomaga  to  proces  leczenia.  Czasami  uzdrowiciel  nie  robi  niczego,  aby 
zaimponować ludziom, bazując tylko i wyłącznie na swojej reputacji, która jest tak ogromna, że daje mu autorytet. 
Zewnętrzny wygląd pewnego brazylijskiego uzdrowiciela o imieniu Arigo nie robił żadnego wrażenia. Nie starał się 
on też o pozyskanie klientów. Pracował w brudnej chacie, używając tylko i wyłącznie własnych rąk i zardzewiałego 
noża, aby codziennie leczyć najprzeróżniejsze schorzenia u setek ludzi. Ale był bardzo efektywny, co doprowadziło 
do  tego,  że  zjeżdżali  się  do  niego  ludzie  z  całego  świata.  Im  silniejsze  jest  twoje  przekonanie,  że  ktoś  może  ci 
pomóc, tym lepsze będą tego rezultaty. 

Wreszcie istnieje też „autorytet pragnienia." W pierwszej chwili brzmi to dziwnie, ale mam tu na myśli efekt placebo, 
który  powstaje,  kiedy  ma  się  pozytywne  pragnienie.  Kiedy  masz  pozytywną  motywację  albo  powód,  aby 
wyzdrowieć  -  stan  zdrowia,  który  pragniesz  osiągnąć,  czy  też  czynność,  którą  chcesz  być  w  stanie  wykonać, 
zamiast  bólu  czy  choroby,  których  pragniesz  się  pozbyć  -  to  ten  cel  zostaje  obdarzony  przez  ciebie  pewnym 
rodzajem  autorytetu,  który  pomaga  zmobilizować  świadome  wierzenia  i  wzmocnić  zdolności  regeneracyjne  ciała. 
Większość  historii  związanych  z  tym  efektem  dotyczy  sportowców,  prawdopodobnie  dlatego,  że  są  oni  zwykle 
doskonale wyszkoleni w przypisywaniu swoim celom wielkiego autorytetu i znaczenia. 

Zdrowie to dobre samopoczucie 

Ostatecznie jedynym rozsądnym sposobem na zdefiniowanie zdrowia jest określenie, jak dobrze się czujesz. Jeśli 
twoje  fizyczn

e  ciało  działa  bez  zarzutów,  ale  emocjonalnie  i  mentalnie  czujesz  się  źle,  to  nie  jesteś  zdrowy, 

ponieważ  nie  czujesz  się  dobrze  i  dodatkowo  złe  samopoczucie  produkuje  fizyczne  napięcie.  Ktoś  mógłby 
powiedzieć, że dana osoba jest fizycznie zdrowa i chora umysłowo, albo, że ktoś jest umysłowo zdrowy, ale chory 
fizycznie. Ale takie rozróżnienia zakładają rozdzielność, której nie ma w prawdziwym życiu. 

Typowymi  właściwościami  dobrego  stanu  zdrowia  są:  efektywne  funkcjonowanie  ciała,  fizyczna  siła,  odczuwalny 
poziom energii, emo

cjonalna przyjemność i pozytywne nastawienie. Ale wszystkie te właściwości są w istocie tylko 

efektami  dobrego  samopoczucia,  więc  na  potrzeby  tej  książki  personalny  poziom  dobrego  samopoczucia  będzie 
uznawany  za  zdrowie. To  oczywiście oznacza,  że  dana  osoba może uważać się  za całkowicie  zdrową, podczas 
gdy pewne jej części nie będą poprawnie funkcjonować, a inni ludzie nie zgodzą się z jej indywidualną samooceną. 
Ale  przecież  istnieje  zdrowie  i  zdrowie!  Zadziwia  mnie,  jak  wielu  ludzi  myśli  o  zdrowiu  w  kategoriach  niebycia 
chorym, a przecież ponad tą granicą jest jeszcze bardzo wiele do osiągnięcia. Być może dzieje się tak dlatego, że 
w naszym języku poza  przymiotnikami nie ma innych słów określających stan  zdrowia, a te istniejące są  bardzo 
ogólnikowe (bardzo zdrowy, niezwykle zdrowy, wybitnie zdrowy i tym podobne). Można jednak odnaleźć ogromną 
różnicę  w  „byciu  zdrowym",  jeśli  spojrzymy  na  czołowego  sportowca  i  pracownika  biurowego,  czy 
charyzmatycznego przywódcę i zwykłego rolnika, pomimo że każdy z nich może zostać uznany za zdrowego pod 
względem  fizycznym,  emocjonalnym,  mentalnym  i  duchowym.  Poprzez  obserwacje  i  doświadczenie  można 
powiedzieć,  że  częstymi  oznakami  poprawiającego  się  stanu  zdrowia  jest  więcej  energii,  większa  wytrzymałość, 
szybszy  refleks,  większa  jasność  myśli,  szybsze  zdrowienie  i  więcej  charyzmy.  Ale  nasz  język  w  ogóle  tego  nie 
uwzględnia. Ciekawe. 

Konkluzja jest bardzo prosta. Uzdrowienie następuje, ponieważ ciało ma do niego zdolność oraz intencję, aby to 
si

ę  stało.  Uzdrawianie  przebiega  sprawniej,  jeśli  podświadomą  intencję  wspomożemy,  uwalniając  napięcie  i 

tworząc świadomą intencję. W kolejnym rozdziale przedstawiam rolę, jaką odgrywają w uzdrawianiu wyobraźnia i 
wspomnienia. 

Rozdział II 

Wspomnienia, ciało i uzdrawianie 

Ludzkie ciało jest niezwykłym zlepkiem elementów, które potrafią dokonywać wielu niezwykłych rzeczy. Być może 
najwspa

nialszą  zdolnością  ciała  jest  umiejętność  zapamiętywania,  co  oznacza,  że  jest  ono  w  stanie  uczyć  się  i 

pamiętać. 

Na  początku  ludzkiego  życia  sperma  spotyka  się  z  jajeczkiem  i  obdzielają  się  one  wzajemnie  wspomnieniami. 
Początkowy  rezultat  to  zapierający  dech  w  piersiach  organizm  ludzki,  powstający  z  pojedynczej  komórki.  Kiedy 
komórki  zaczynają  się  dzielić,  różnicują  się.  Oznacza  to,  że  różne  komórki  używają  różnych  wspomnień,  aby 
przekształcić  się  w  odmienne  części  ciała.  Mówiąc  ogólnie,  ciała  ludzi  formują  się  w  ten  sam  sposób,  ponieważ 
pamiętają ten sam podstawowy wzorzec. Różnice w ludzkich ciałach pojawiają się dzięki wspomnieniom różnych 
warian

tów  podstawowego  wzorca.  Kolor  włosów,  skóry,  struktura  kości,  płeć...  te  i  wiele  innych  charakterystyk 

mogą  przyjmować  różne  formy  u  różnych  ludzi,  ze  względu  na  różnice  występujące  w  zapamiętanych  do-
świadczeniach  przodków.  Ale  ogólny  wzorzec  jest  dokładnie  jednakowy  dla  każdego.  Większość  ludzi  wygląda 
całkiem ludzko. 

Godny  uwagi  jest  fakt,  iż  poszczególne  części  ciała  mają  tendencję  do  zapamiętywania  swoich  indywidualnych 

background image

 

- 12 - 

wariantów  podstawowego  wzorca.  Na  przykład  ciągle  podlegająca  zmianom  skóra.  Każdego  dnia  stare  komórki 
umierają i odpadają, a jednocześnie są zastępowane przez ciągle rodzące się nowe komórki. Większość kurzu w 
naszych  domach  to  najczęściej  stare,  martwe  komórki  naszej  skóry.  W  okresie  około  sześciu  tygodni  skóra 
kompletnie  się  odnawia.  Nowe  komórki  nie  tylko  pamiętają,  jaki  powinny  mieć  kolor,  ale  także,  jakim  rodzajem 
skóry  powinny  być  -  ponieważ  jest  bardzo  wiele  różnych  rodzajów  skóry  na  całym  ciele.  To  samo  odnosi  się  do 
wszystkich  komórek  twojego  ciała,  choć  czas  ich  regeneracji  może  być  dosyć  różny.  Zgodnie  z  niektórymi 
obliczeniami masz ekwiwalent całkowicie nowego ciała co siedem miesięcy. Reinkarnacja jest życiowym faktem. 

Jak działa nasza pamięć? 

Pamięć  jest  tak  ważnym  aspektem  uzdrawiania,  że  warto  wiedzieć  dokładnie,  w  jaki  sposób  działają  ludzkie 
wspomnienia.  Jednakże  muszę  tu  ostrzec,  że  wkraczamy  właśnie  na  bardzo  teoretyczny  teren  (choć  z  drugiej 
strony  cała  ta  książka  może  zostać  uznana  za  bardzo  teoretyczny  teren,  więc  jaka  to  różnica?).  Kiedy  już 
udzieliłem ostrzeżenia, podam wyjaśnienie funkcjonowania pamięci, którego używam w swojej pracy i prowadząc 
seminaria. 

Pamięć  genetyczna  jest  przechowywana  w  komórkach.  Zazwyczaj  uważa  się,  że  pamięć  jest  przechowywana  w 
mózgu, aleja uważam, że pamięć zapisuje się w komórkach całego ciała, a nie tylko w komórkach mózgu. Mówiąc 
dokładnie, pamięć jest zapisywana w tych komórkach lub grupach komórek — zwłaszcza w tkance mięśniowej — 
które były aktywne w chwili, kiedy działo się dane zapamiętane wydarzenie. Im bardziej aktywne były dane komórki 
w  trakcie  zapamiętywania  danego  doświadczenia,  tym  bardziej  są  zaangażowane  w  przypominaniu  sobie  tego 
wydarzenia. 

Ponieważ każde wydarzenie zawiera wiele form stymulacji zmysłowej (jak na przykład dotyk, wzrok, słuch), to cała 
pamięć  danego  doświadczenia  może  być  zapisana  w  maleńkich  fragmentach  w  różnych  miejscach  ciała.  Na 
przykład  wspomnienia  związane  z  prowadzeniem  samochodu  są  przechowywane  we  wszystkich  tych  częściach 
ciała,  które  są  używane  przy  prowadzeniu.  Kiedy  twoje  ciało  zakumuluje  dostateczną  ilość  wspomnień,  wtedy 
możesz prowadzić bez udziału świadomości, myśląc o czymś innym albo zatapiając się w rozmowie. 

Kiedy przywołujemy jakieś wspomnienie, mózg działa jak procesor danych - otrzymuje i transmituje sygnały od i do 
całego  ciała.  Może  on  mieć  zapis  pewnych  wspomnień,  ale  nie  jest  magazynem  całości  pamięci.  Jeśli  ciało  lub 
umysł  zgłoszą  zapotrzebowanie  na  jakieś  wspomnienie,  wtedy  mózg  wysyła  mniej  więcej  taką  wiadomość:  „Hej, 
potrzebujemy 

wspomnień dotyczących jazdy rowerem" albo „ Przypomnij nam, jak wyglądało przyjęcie u Mary Ann 

w  listopadzie  zeszłego  roku".  Obecność  rzeczywistego  roweru  może  zastymulować  bardzo  szybkie  odtworzenie 
wszelkich  wspomnień  przechowywanych  przez  komórki,  które  są  zwykle  zaangażowane  w  procesie  jazdy. 
Przywołanie  wspomnień  z  przyjęcia  może  zająć  nieco  więcej  czasu,  zazwyczaj  zaczynając  się  od  najbardziej 
intensywnego  energetycznie  wydarzenia  (jak  na  przykład  chwila,  w  której  stłukłeś  ulubioną  wazę  Mary  Ann),  a 
potem wyciągając otaczające to wydarzenia. 

W  obu  przypadkach  przywoływanie  wspomnień  ma  charakter  skojarzeniowy,  to  znaczy,  że  wspomnienia  są  ze 
sobą  połączone  na  zasadzie  skojarzeń,  a  nie  liniowej  sekwencji.  Dotknięcie  kierownicy  roweru  natychmiast 
pr

zywoła wspomnienie, jak należy na nim siedzieć, co z kolei przywoła wspomnienie, jak utrzymywać równowagę i 

tak  dalej,  a  wszystko  to  odbędzie  się  z  taką  prędkością,  że  opóźnienie  w  pojawianiu  się  poszczególnych 
wspomnień będzie  w ogóle niedostrzegalne. Z  kolei  w trakcie przypominania sobie czegoś takiego jak przyjęcie, 
najpierw pojawia się najbardziej intensywne przeżycie, potem zaś połączone z nim wydarzenia (choć niekoniecznie 
w  porządku  chronologicznym),  potem  z  kolei  wydarzenia  o  jeszcze  mniejszej  intensywności,  połączone  z 
poprzednimi i tak dalej. Gdzieś w trakcie procesu skojarzeniowego twoja pamięć może przeskoczyć do na przykład 
chwi

li, kiedy poznałeś Mary Ann, kiedy ona ciągle jeszcze myślała, że jesteś miłą osobą. Tak więc ciało pamięta 

wszyst

ko na zasadzie skojarzeń, energii, podobieństwa, symbolizmu, jednocześnie nie zwracając uwagi na czas i 

przestrzeń.  Umysł  może  narzucić  określoną  kolejność  przypominania.  W  rozdziale  piątym,  w  części  mówiącej  o 
kierowaniu  własną  wyobraźnią,  przedstawiam  przykład  używania  wspomnień  do  leczenia  wielu  rodzajów 
przypadłości. 

Pamięć  sama  w  sobie  jest  przechowywana  jako  wzorzec  ruchu  w  bardzo  maleńkiej  skali.  Jest  to  coś  w  rodzaju 
kodu.  Na  podstawowym  poziomie  komórki  są  zaangażowane  w  jakieś  doświadczenie,  które  jest  zapisywane  w 
mikroskali jako ruch. Aby przywołać potem to wspomnienie, odpowiednie komórki zaczynają w jedności wibrować 
ten  sam  kod,  który  w  formie  sygnałów  jest  przesyłany  do  mózgu,  który  z  kolei  tłumaczy  takie  sygnały  na 
wspomnienia  i  przekazuje 

innym  komórkom  bodźce,  aby  zaczęły  działać,  jeśli  zajdzie  taka  potrzeba.  Kiedy  na 

przykład mówisz słowo „mózg", pewne komórki twojego ciała wibrują kodem odpowiedzialnym  za literę „m", inne 
dają sygnał litery „ó" i tak dalej. W tym samym czasie jeszcze inne komórki wibrują, odtwarzając obraz mózgu, jaki 
kiedyś widziałeś, a mózg koordynuje te wszystkie sygnały, aby pokazać ci wspomnienie mózgu. 

Oczywiście  w  takim  systemie  musi  istnieć  wiele  kopii  zapasowych.  Oznacza  to,  że  wiele  różnych  grup  komórek 
bierze 

udział w zapisywaniu tego samego wspomnienia. Jest to potrzebne, jeśli mózg nie jest w stanie otrzymać 

sygnału  z  jakiejś  określonej  grupy  (możliwe  powody  takiego  wydarzenia  omawiam  dalej  w  podrozdziale  Stres  i 
ciało). Dzięki takim kopiom zapasowym mózg może pobrać informacje z innej grupy, kiedy podstawowa grupa jest 
niedostępna.  Mimo  tego  moje  badania  wykazują,  że  większość,  jeśli  nie  wszystkie,  naszych  wspomnień  jest 
uzależniona  od  kluczowych  grup  komórek,  które  muszą  być  stymulowane  w  pierwszej  kolejności  celem 
przywołania wspomnienia. 

Możecie powiedzieć, że to ciekawe, fantastyczne, albo nawet absurdalne. Ale dla mnie to praktyczna teoria. Tak 

background image

 

- 13 - 

naprawdę to nie wiem, czy pamięć działa właśnie w ten sposób, ale również nikt inny tego nie wie (choć są  tacy, 
którzy twierdzą inaczej). Używam tego modelu, ponieważ wydaje się pasować do doświadczeń, jakie mają ludzie z 
własnymi  wspomnieniami,  odpowiada  na  wiele  pytań  dotyczących  funkcjonowania  pomięci  i  jest  niezwykle 
użyteczny w procesie uzdrawiania. Tak więc postanowiłem traktować ten model tak, jakby był prawdą, przynajmniej 
do  chwili,  kiedy  nie  natknę  się  na  lepszą  teorię,  bowiem jest  to  bardzo  praktyczne  podejście.  Używanie  tej  teorii 
pomaga wyjaśnić zagadnienia motywacji, oczekiwań, energii i stresu w powiązaniu z ciałem, a także pozwala na 
stworzenie  wielu  działających  technik.  Fascynująca  różnorodność  tych  technik  będzie  opisana  w  dalszych 
rozdziałach. 

Motywacja i ciało 

Podstawową  motywacją  ciała  jest  dążenie  do  przyjemności  i  unikanie  bólu.  Powód  ku  temu  jest  bardzo  prosty. 
Przyjemność powoduje pozytywne odczucia, zaś ból negatywne. Ciało nigdy o tym nie zapomina, przez co uwielbia 
jedno  i  obawia  się  drugiego.  W  przypadku  specyficznych  przeżyć  ciało  zapamiętując,  będzie  klasyfikowało  je 
hierarchicznie,  odpowiednio  do  zawartych  w  nich  przyjemnych  lub  bolesnych  elemen

tów.  Potem  na  podstawie 

wspomnień  będzie  się  starało  powtórnie  doprowadzić  do  przyjemnych  wydarzeń  i  za  wszelką  cenę  uniknąć 
nieprzyjem

nych.  Mając  wybór,  z  gamy  doświadczeń  przyjemnych  postara  się  wybrać  to  najprzyjemniejsze.  Jeśli 

zaś będzie musiało wybierać pomiędzy różnym nieprzyjemnymi doświadczeniami, wtedy zawsze będzie się starało 
wybrać  to,  które  jest  najmniej  bolesne.  Co  ciekawe,  ciało  jest  skłonne  wytrzymać  jakieś  bolesne  doświadczenie, 
jeśli  zapewni  mu  przyjemność  posiadającą  wysoką  wartość  w  hierarchii.  Oczywiście  nowe  doświadczenia  mogą 
zmienić  hierarchię  i  jej  kategorie.  Jest  to  proste  wyjaśnienie  większości  ludzkich  zachowań.  Wyjaśnia  nam, 
dlaczego  dzieci  wolą  gry  wideo  od  odrabiania  zadań,  czemu  niektórzy  ludzie  zajmują  się  alpinistyką  i  dlaczego 
ludzie trwają w przynoszących im ból związkach. 

Motywacja i uczenie się 

Kiedy  dorastasz,  twoje  ciało  musi  nauczyć  się  radzić  sobie  ze  zmieniającymi  się  warunkami  i  nowymi 
doświadczeniami. Uczy się wszystkiego, począwszy od jedzenia i chodzenia, poprzez łatwe aktywności fizyczne, 
aż do pracowania i chorowania oraz wszelkich innych wydarzeń, które mają miejsce w twoim życiu. A jak na proces 
uczenia się wpływa motywacja? 

Użyję tu przykładu dziecka, które uczy się chodzić. Najpierw musi się pojawić pragnienie chodzenia. Faktu, że coś 
takiego się zdarzy, nie należy traktować jako czegoś oczywistego. Jak wspomniałem w innej z moich książek, mój 
najstarszy syn nie zaczynał chodzić tak długo, że żona i ja zaczęliśmy sądzić, że jest upośledzony ruchowo. Trwało 
to do chwili, kiedy pojechaliśmy go odebrać ze żłobka i zastaliśmy go biegającego. Opiekunka powiedziała nam, że 
raczkował i  wyglądał na  bardzo  zadowolonego, aż  w pewnej chwili  zobaczył starszych chłopców, którzy świetnie 
się bawili, biegając. Więc po prostu wstał i przyłączył się do nich. Przed tym wydarzeniem był wszędzie noszony i 
nie czuł potrzeby, aby chodzić. U większości dzieci motywacją do podjęcia próby chodzenia jest chęć przyjrzenia 
się  czemuś,  lub  dosięgnięcia  czegoś,  albo  też  dokonania  czegoś,  co  wymaga  chodzenia.  Aby  nauczyć  się 
czegokolwiek, najpierw musi istnieć jakaś korzyść, która zmotywuje nas do nauki. 

Na  proces  przyswajania  wiedzy  składają  się  motywacje,  doświadczenia,  reakcje  i  selektywne  zapamiętywanie. 
Obserwowanie  dziecka,  które  uczy  się  chodzić,  jest  bardzo  pouczające.  Najpierw,  kiedy  wypróbowuje  różne 
warianty  postaw  ciała  i  utrzymywania  równowagi,  jego  kroki  są  niepewne.  Poprzez  sprytne  użycie  informacji 
zwrotnej - 

to znaczy poprzez sprawdzenie, który wariant doprowadza do upadku, a który do zachowania równowagi 

dziecko  stopniowo  zapamiętuje  to,  co  zdało  egzamin,  zapomina  to,  co  się  nie  sprawdziło,  i  w  efekcie  uczy  się 

chodzić. 

Tak wygląda klucz do uczenia się nowych zachowań i umiejętności. Zapamiętywanie tego, co działa, i zapominanie 
tego,  co  nie  działa.  Tak  właśnie  uczy  się  niemowlę,  dziecko  i  dorosły.  Właśnie  w  taki  sposób  nauczysz  się  być 
zdrowszym i właśnie tak uczysz się, jak być chorym. 

Choroba to wyuczone zachowanie 

Czy ja właśnie powiedziałem, że proces uczenia się chodzenia jest taki sam jak proces uczenia się bycia chorym? 
Tak. 

Wszystko, co robią istoty ludzkie, jest wyuczonym zachowaniem, bez znaczenia, czy jest to coś, czego nauczyli się 
pr

zodkowie, a teraz jest zapisane w genach, czy też coś, czego człowiek nauczył się w trakcie własnego życia i ma 

to  zapisane  w  swoich  komórkach.  Ciało  zawsze  uczestniczy  w  procesie  uczenia  się,  a  każde  powtarzające  się 
zdarzenie jest wyuczonym zachowaniem, 

niezależnie, czy mówimy tu 

0  umiejętności  mówienia,  czy  o  katarze.  Uczysz  się  języka,  powtarzając  wzorce  cielesnych  zachowań,  aby 
wydawać  mające  znaczenie  dźwięki,  bowiem  jest  to  użyteczne.  Uczysz  się  chorować,  powtarzając  wzorce 
cielesnych  zachowań,  aby  wykazać  mające  znaczenie  symptomy,  ponieważ  to  również  jest  użyteczne.  Ta 
użyteczność czy też korzyść wynikająca z choroby to zredukowanie stresu. Często zdarza się, że podświadomość 
tworzy chorobę, kiedy praca staje się zbyt bolesna i niemożliwa do zniesienia, lub też, że podświadomość używa 
choroby  jako  metody  uniknięcia  bolesnej  konfrontacji  emocjonalnej.  Niestety,  korzyść  z  takiego  rozwiązania 
problemu jest niewielka, bowiem choro

ba sama w sobie powoduje stres. Ale jeśli fizyczne, emocjonalne, mentalne 

lub  duchowe  korzyści  będą  według  podświadomości  wyżej  w  hierarchii  niż  wszelkie  niedogodności  związane  z 
chorobą,  to  będzie  ona  powtarzać  wzorce  choroby  tak  długo,  jak  długo  nie  nauczy  się  lepszych  metod  na 
zdobywanie korzyści. 

background image

 

- 14 - 

 

Przekonania i ciało 

Prz

ekonania ciała to oczekiwanie,  że jakieś określone wydarzenie  lub rzecz będą przyczyną  innego określonego 

wydarzenia  lub  rzeczy.  Ciała  w  ogóle  nie  interesuje  abstrakcyjna  koncepcja  prawdy,  uznaje  ono  coś  za  prawdę 
jedynie  na  podstawie  doświadczeń.  Ciało  uznaje  coś  za  prawdziwe  nie  na  podstawie  rozumowania,  tylko  na 
podstawie sko

jarzeń pamięciowych. Podświadomość uwierzy praktycznie we wszystko, jeśli tylko przedstawi się to 

odpowiednio  przekonywująco,  na  przykład  powtarzając daną  informację wystarczająco  często, lub  wystarczająco 
intensywnie,  lub  też  z  autorytetem  wystarczającym  do  tego,  żeby  pokonać  wszelkie  poprzednio  istniejące 
oczekiwania. 

Jednocześnie ciało rygorystycznie  trzyma się  logiki. Kiedy  już  zaakceptuje jakieś przekonanie,  będzie  wypełniało 
jego logiczne konse

kwencje aż do końca. Właśnie dlatego ludzie łapią przeziębienie, jeśli zmokną na deszczu, ale 

nie, kiedy zmokną pod prysznicem, odrzucają kulę i zaczynają chodzić po wypiciu święconej wody, albo kładą się i 
umierają, kiedy lekarz powie im, że cierpią na nieuleczalną chorobę. 

Autorytet i ciało 

Autorytet  jest  niezwykle  ważną  rzeczą  dla  ciała.  Akceptacja  wierzenia  czy  oczekiwania  jest  w  istocie  procesem 
uczenia  się  (a  mówiąc  jeszcze  dokładniej,  zapamiętywania),  który  jest  zależny  od  nakierowanej  na  sukces 
motywacji.  Najbardziej  podstawową  motywacją  dla  ciała  jest  stymulacja  sensoryczna  (zmysłowa),  którą,  jak  już 
powiedziałem wcześniej, można podzielić na ból i przyjemność. Stymulacja sensoryczna jest dla ciała ostatecznym 
autorytetem mot

ywującym uczenie się i zapamiętywanie. To wyjaśnienie pozwala zrozumieć, dlaczego powtarzanie 

i inten

sywność danego doświadczenia wpływają na proces uczenia się. Ale jak ma się ten proces do akceptowania 

słów  innych  ludzi?  Dlaczego  niektórzy  kupują  jakiś  szczególny  dezodorant  tylko  dlatego,  że  używa  go  znany 
sportowiec?  Czemu  ludzie  chorują  i  zdrowieją  ze  względu  na  to,  co  powie  im  lekarz?  Dlaczego  niektórzy  ludzie 
kopiują zachowania znanych aktorów? Gdzie znajduje się w tym miejscu motywacja sensoryczna? 

Nie uważam, aby większość ludzi tak naprawdę myślała sobie: „Och, jeśli ten sportowiec używa tego dezodorantu, 
to  musi  on  być  dobry",  czy  też  „Och,  lekarz  wie  wszystko  na  ten  temat,  więc  lepiej  umrę",  czy  „Jeśli  będę  się 
zachowywać  jak  ten  aktor,  to  ludzie  pomyślą,  że  jestem  tak  dobry  jak  on".  Co  prawda  niektórzy  ludzie  mogą 
rzeczywiście tak myśleć, ale wydaje mi się, że powód takich zachowań jest znacznie bardziej instynktowny. Jeśli 
wziąć pod uwagę nasze ciała, to jesteśmy  zwierzętami - bardzo niezwykłymi, ale jednak zwierzętami. Co więcej, 
jesteśmy zwierzętami stadnymi, dokładnie tak, jak wszystkie inne małpy. A dla zwierzęcia stadnego największym 
bólem jest  wygnanie  go  ze  stada,  zaś  największą  przyjemnością  zaakceptowanie  przez  stado.  Przywódca  stada 
ma władzę pozwalającą mu na akceptowanie bądź odrzucanie jego członków, tak więc jego słowo, które zawiera w 
sobie potencjał przyjemności i bólu, jest akceptowane jako autorytet pochodzący z zapamiętanej lub oczekiwanej 
stymulacji sensorycznej danego rodzaju. 

We  współczesnych  czasach  naszymi  stadami  stały  się  gangi,  kluby,  rodziny,  klany,  drużyny,  partie  polityczne, 
Kościoły  i  wszelkie  inne  rodzaje  stowarzyszeń.  Obecnie  możemy  należeć  naraz  do  bardzo  wielu  różnych  stad, 
gdzie każde z nich będzie miało inne oczekiwania i wymagania wobec swoich członków. W obszarach życia, gdzie 
nie istnieje żaden konkretny autorytet stadny, mamy tendencję do kierowania się słowami każdego, kto zachowuje 
się jak autorytet. Trzeba naprawdę wyjątkowej osoby, aby sprawiła, żeby jej ciało zaakceptowało ją jako autorytet. 
Ale jeśli będziesz w stanie czegoś takiego dokonać, to ciało z radością zaakceptuje cię jako przywódcę. 

Energia i cia

ło 

Uczenie  się  jest  znacznie  łatwiejsze  i  trwalsze  w  obecności  jakiegoś  fizycznego,  emocjonalnego  lub 
energetycznego stymulatora. Wszystko to, co  pomaga komórkom poruszać się, wpływa  pozytywnie na  zdolności 
przyswajania wiedzy. Twoje ciało zawsze będzie najlepiej pamiętać twoje doświadczenia wymagające największej 
aktywności  fizycznej  (jak  na  przykład  jazda  na  rowerze),  twoje  najbardziej  emocjonalne  doświadczenia  (jak  na 
przykład pierwszą miłość), przeżycia mające związek z silnymi energiami (powódź, huragan, wielki wodospad), a 
także twoje najczęściej powtarzające się doświadczenia (jak na przykład twoje nawyki i umiejętności). Twoje ciało 
zapamiętuje  najlepiej  wszystkie  te  przeżycia,  które  były  intensywne  lub  powtarzały  się  często.  Energia  zaś  jest 
potrzebna w procesie zapamiętywania. 

Energia jest również niezbędna przy uzdrawianiu. Energia, która jest w danym momencie dostępna w organizmie, 
determinuje efektyw

ność jego działań, mających na celu samo uzdrowienie, a także ich prędkość. Jak wiele energii 

posiada ciało, aby mogło wykonywać wszelkie potrzebne czynności, takie jak radzenie sobie ze stresem, wzrost i 
odnawianie,  naprawianiem  uszkodzeń  i  podtrzymaniem  swych  funkcji,  a  także  utrzymywaniem  zwykłej  fizycznej 
aktywności,  zależy  od  złożonej  mieszanki  ilości  glukozy,  tlenu,  wody,  witamin,  minerałów,  hormonów  i  tak  dalej. 
Kiepska  dieta,  b

rak ćwiczeń i nadmierny stres mogą wyczerpać  zapasy  energetyczne organizmu bardzo szybko, 

choć niektórzy ludzie wydają się być w doskonałej kondycji, pomimo że robią wszystko na opak. Co więcej, ciało 
wydaje się być w stanie czerpać energię z innych źródeł, niż te, które wspomniałem wyżej. Niektórzy ludzie mogą 
chcieć temu zaprzeczyć, ale pola energetyczne innych ludzi, przedmiotów i miejsc mogą wzmacniać, stymulować i 
uzupełniać naszą własną energię. 

Stres i cia

ło 

Stres  powoduje  napięcie  w  ciele,  napięcie  zaś  prowadzi  do  hamowania  ruchu  komórek.  Powstrzymanie  ruchu 
doprowadza  z  kolei  do  pro

blemów  z  dostępem  do  różnych  rodzajów  pamięci,  od  wspomnień  dotyczących 

background image

 

- 15 - 

prawidłowego  funkcjonowania,  aż  po  wspomnienia  dotyczące  wykorzystywania  umiejętności  czy  przypominanie 
sobie  znanych  in

formacji. Wraz  z akumulacją napięcia twoja pamięć niedostrzegalnie się pogarsza. Dzieje się to 

zwykle w d

ługim okresie czasu, a zachodzące zmiany są tak subtelne, że przypisuje sieje „naturalnemu" procesowi 

starzenia. Jednakże w ciele tracącym swe funkcje absolutnie niema nic naturalnego. 

Jako  przykład  -  w  moim  wieku  (sześćdziesiąt  plus)  „powinienem"  nosić  okulary.  Jest  to  uważane  za  coś 
naturalnego.  Przez  99  procent  czasu  nie  noszę  okularów,  bo  ich  nie  potrzebuję,  a  w  pozostałym  1  procencie 
używam  czegoś  zastępczego  (na  przykład  okularów  ajurwedyjskich),  i  to  tylko  dlatego,  że  nie  poświęciłem 
wystarczająco  dużo  czasu  na  zrelaksowanie  mięśni  oczu.  Jednym  z  doskonałych  znaków,  iż  moje  ciało,  a  w 
szczególności  oczy  są  poddane  stresowi  jest  moment,  w  którym  mój  wzrok  słabnie.  W  rozdziale  siódmym 
przedstawiam kil

ka technik służących do poprawienia wzroku. Podsumowując: wiele fizycznych problemów wynika 

z faktu, że pamięć jest tłumiona przez gromadzące się napięcie. 

Silne,  pochodzące  z  nagłego  stresu  napięcie  powoduje  łatwo  zauważalne  efekty  w  ciele.  Spinają  się  mięśnie, 
glukoza jest uwalniana do krwiobiegu, rozszerzają się naczynia krwionośne  — co doprowadza do rozlewania się 
cieczy  w  okolicznych  tkankach  mięśniowych  i  może  między  innymi  doprowadzić  do  odwodnienia  -  zwiększa  się 
częstotliwość uderzeń serca, kurczy się grasica — co powoduje zmniejszenie produkcji białych krwinek - witaminy i 
minerały są zużywane bardzo szybko, pamięć jest silnie ograniczona, a także występuje bardzo wiele innych mniej 
poważnych efektów. Zależnie od poziomu stresu lub szoku osoba może  zapomnieć, jak się nazywa,  zapomnieć, 
jak się mówi (zaniemówić), zapomnieć o oddychaniu (zesztywnieć), doświadczyć ogólnej amnezji, zblednąć (utrata 
cieczy  w  naczyniach  krw

ionośnych),  albo  zemdleć  (przez  zahamowanie  dopływu  krwi  do  mózgu,  albo  też  jako 

mechanizm  ucieczki  przed  niebezpieczeństwem).  Zwykle  wszystkie  te  symptomy  ustępują,  kiedy  ciało  rozluźnia 
się. 

Naturalną  reakcją  ciała  na  stres  jest  stawienie  mu  oporu.  Pamiętasz  jeszcze  „dwukierunkową"  siłę,  o  której 
napisałem  w  rozdziale  pierwszym?  Jeśli  ciało  zostaje  poddane  naciskowi,  ma  tendencję  do  odpychania  źródła 
nacisku  (to  zjawisko  jest  odpowiedzialne  za  przyrost  mięśni  podczas  treningu  siłowego).  Kiedy  zostanie 
pociągnięte,  ma  tendencję  do  ciągnięcia  w  przeciwnym  kierunku  (dlatego  rozciąganie  się  może  być  korzystne). 
Kiedy  jest  skręcane,  stara  się  skręcać  w  przeciwnym  kierunku  (właśnie  dzięki  temu  masaże  mogą  pozytywnie 
wpływać na zdrowie). 

Jeśli ciału czegoś brakuje, stara się to sobie skompensować. Jeśli  dana rzecz jest niedostępna, ciało stara sieją 
zastąpić jakimś substytutem fizycznym lub symbolicznym (właśnie  dlatego organizm może pobrać  wapń  z jednej 
kości, starając się  wspomóc inną, czy  ludzie, którym brakuje miłości, jedzą  zbyt wiele). Jeśli ciało lub jakaś jego 
część  są  zagrożone  zranieniem,  to  ciało  będzie  się  starało  od  niego  uciec.  Jeśli  nie  może  uciec,  postara  się 
chociaż otoczyć dane miejsce ochronną powłoką (stąd biorą się stwardnienia skóry, pęcherze i nadmierna otyłość.) 
Jeśli  zaś coś  zagraża ciału od  wewnątrz, stosuje ono środki  zapobiegawcze, aby  dane  zagrożenie  zwalczyć (do 
tego właśnie służą białe ciałka krwi i przeciwciała). 

Niezależnie  od  tego,  czy  źródłem  stresu  jest  rana  czy  wirus,  to  symptomy,  które  znamy  jako  schorzenie,  są 
produkowane przez samo ciało. Dowodem tego jest, że różni ludzie wystawieni na działanie analogicznego źródła 
stresu wykazują bardzo różne symptomy, a niektórzy wręcz w ogóle nie mają żadnych symptomów. Nie wszyscy 
wystawieni na działanie tak zwanych środków kancerogennych dostają raka. Nie każdy narażony na zarażenie się 
katarem czy  nawet  AIDS  zaraża  się.  Nie  każdy,  kto  przetnie  skórę  nożem,  będzie  miał  bliznę,  nie  zawsze  bycie 
narażonym na działanie ognia powoduje oparzenia. Czemu pojawiają się takie rozbieżności? 

Kiedy twoje cia

ło jest poddane stresowi, musi jakoś zareagować. A skąd wie, co robić? Odpowiedź musi brzmieć 

następująco: ciało wie, co ma robić, na podstawie zapamiętanych doświadczeń z podobnym stresem. Skąd biorą 
się te doświadczenia? 

Stres i pamięć genetyczna 

Pierwszym źródłem wspomnień, do jakiego sięga ciało, aby poradzić sobie ze stresem, jest pamięć genetyczna. W 
istocie to tak, jakby ciało zadawało sobie pytanie: „Co moi przodkowie robili w takiej sytuacji?". Potem skanuje geny 
tak długo, aż znajdzie jakiś wzorzec zachowania, który wydaje się dobrze pasować do sytuacji i używa go. Pamięć 
przodków, czy też używając innej nazwy pamięć genetyczna, predysponuje osobę do szczególnych zachowań w 
wyp

adku  zetknięcia  się  z  konkretnym  rodzajem  stresu.  Bardzo  łatwo  udowodnić  to  twierdzenie  na  podstawie 

choroby  takiej  jak  grypa,  charakteryzującej  się  wieloma  różnymi  symptomami.  Niektórzy  ludzie  dostają  gorączki, 
inni  mają  problemy  żołądkowe,  jeszcze  inni  mają  dreszcze,  bóle  mięśni,  zatkany  nos,  a  są  również  tacy,  którzy 
doświadczają wszystkich tych symptomów. Rola pamięci genetycznej jest szczególnie ważna, jeśli chodzi o stres 
emocjonalny. U różnych ludzi taka sama stresująca sytuacja może doprowadzić do  rzeczy tak różnych, jak astma 
oskrzelowa, zapa

lenie płuc, choroby serca czy rak. 

Stres i pamięć empiryczna 

Drugim  źródłem  informacji  o  sposobach  reagowania  na  stres  są  nasze  osobiste  doświadczenia.  „Co  zrobiłem, 
kiedy  ostatnio  napotkałem  taki  stres?".  Potem  świadomość  ciała  skanuje  pamięć  osobistą  i  po  odnalezieniu 
pasującego  wzorca  wprowadza  go  w  życie.  Wiele  bólów  głowy  można  przypisać  właśnie  temu  zjawisku.  Im 
większe  ukryte  korzyści  przynosi  takie  zachowanie,  tym  bardziej  prawdopodobne  jest,  że  zostanie  ono 
zapamiętane i użyte po raz kolejny w przyszłości. To źródło pamięci zawiera w sobie również wszelkie wyuczone 
umiejętności. Niektórzy ludzie, aby radzić sobie ze stresem, wyrobią w sobie umiejętność medytacji czy nauczą się 
hatha jogi, a inni nauc

zą się, jak odnaleźć drogę do apteki, albo jak umówić się z lekarzem. 

background image

 

- 16 - 

Stres i przybrana pamięć 

Trzecim  źródłem  informacji  są  doświadczenia  innych  ludzi.  „Co  wszyscy  inni  robią  z  tym  rodzajem  stresu?".  Po 
przeszukaniu części pamięci, która odnosi się do zachowań innych ludzi w podobnych przypadkach, ciało kopiuje 
ich zachowania. Zwykle ciało używa kopii zachowań innych ludzi dopiero w ostateczności, kiedy nie znajdzie odpo-
wiednich  wzorców  w  pamięci  genetycznej  i  osobistej.  Zwróć  uwagę,  że  w  pewnych  wypadkach  ciało  może 
podlegać „zachowaniom zbiorowym", przyjmując chorobę ze względu na empatyczną więź z innymi ludźmi, czego 
przykładem  może  być  mąż  odczuwający  ból,  kiedy  jego  żona  rodzi.  W  mojej  opinii  jednym  z  najpoważniejszych 
problemów  naszych  czasów  są  choroby  „telewizjogenne",  powodowane  przez  telewizyjne  reklamy  różnych 
środków  na  przeziębienia,  bóle  głowy,  grypę  i  różne  kobiece  niedomagania.  Choć  z  drugiej  strony  być  może  te 
reklamy są nieodzowne dla gospodarki. 

Pomimo że choroba może być zniekształconą reakcją na stres, to mimo tego jest próbą dokonywaną przez ciało, 
które stara się poradzić sobie ze stresem w możliwie najlepszy sposób. Dlatego można powiedzieć, że choroby są 
działaniem  ciała,  które  próbuje  rozwiązać  problem  związany  ze  stresem.  Uzdrawianie  jest  więc  działaniem 
mającym na celu wspomożenie ciała, aby rozwiązało ten problem lepiej. 

Rozdział III 

Wyobraźnia, umysł i uzdrawianie 

Umysł jest rzeczą bardzo trudną do określenia. Oczywiście wiesz, że tam jest, bo widzisz efekty jego działania, ale 
nie jest on czymś, co mógłbyś wziąć do ręki, wyczuć czy zobaczyć. Niektórzy behawioryści uważają, że fenomen 
umysłu  to  produkt  zachodzących  w  ciele  fizycznych  procesów.  Ich  idea  nazywana  efektem  „umysł  -  ciało"  nie 
zakłada, że umysł i ciało wchodzą  w interakcje, ale że umysł jest efektem działań ciała. Jeśli to stwierdzenie jest 
praw

dą, to behawioryści twierdzą tak wyłącznie ze względu na własne procesy fizyczne i można spokojnie na nich 

nie  zwracać  uwagi.  Bardziej  użyteczne  może  się  okazać  porównanie  umysłu  do  oceanu,  z  wieloma  warstwami, 
wieloma  prądami,  dużą  ilością  ukrytych  miejsc,  jeszcze  większą  ilością  otwartych  przestrzeni  i  skarbnicą  rzeczy 
użytecznych i dziwnych. 

Wielu ludzi starało się ustalić jakąś główną charakterystykę umysłu. Ja również wierzę, że główną charakterystyką 
umysłu  jest  wyobraźnia.  Wszelkie  zdolności  umysłu,  jak  na  przykład  analiza,  synteza,  rozumowanie, 
determinowanie, decydowanie i kreatywność, wywodzą się ze zdolności wyobrażania sobie czegoś. Umysł potrafi 
sobie wyob

rażać to, co było, to, co jest, i to, co będzie. A co jeszcze wspanialsze, potrafi sobie również wyobrażać 

to, czego nigdy nie było, to, czego nie ma, i to, czego nigdy nie będzie, a czasami ciężko mu odróżnić jedno od 
drugiego. 

Umysł jest w stanie wyobrazić sobie wszystko, czego doświadcza ciało i jeszcze wiele, wiele więcej. To tak, jakby 
umysł używał pamięci jako trampoliny, pozwalającej mu tworzyć nowe doświadczenia. Najpierw pojawia się myśl, 
potem  fantazje,  potem  plany,  a  potem  czynno

ści  mające  na  celu  zrealizowanie  planów.  Wyobraźnia  jest  silnie 

zaan

gażowana  podczas  całego  tego  procesu.  Jeśli  chodzi  o  ścisłość,  to  omawiane  wszędzie  trzecie  oko  jest  po 

prostu okiem naszej wyobraźni czy też okiem umysłu. Bynajmniej nie jest to szyszynka, pomimo iż organ ten może 
odgrywać dużą rolę w procesie wyobrażania sobie czegoś. Tradycyjnie „trzecie oko" jest umieszczone na środku 
czoła, w obszarze, gdzie znajdują się płaty czołowe, a szyszynka znajduje się w głębi czaszki na wysokości nasady 
nosa.  Co  ciekawe,  u

szkodzenie  lub  zniszczenie przednich  płatów mózgu  -jak na przykład  za pomocą niesławnej 

operacji  nazywanej  lobotomią-powoduje  upośledzenie  albo  całkowity  zanik  wyobraźni.  Jest  to  kolejnym 
przykładem, że ciało wpływa na umysł tak samo potężnie, jak umysł na ciało. 

Motywacja i umysł 

Podobnie jak ciało, umysł jest motywowany przyjemnością i stara się unikać bólu. Jednakże w przeciwieństwie do 
ciała, przyjemność i ból dla umysłu nie są bezpośrednio związane z odczuciami cielesnymi. Jeśli chodzi o umysł, to 
je

go  przyjemność  zawiera  się  w  „słuszności",  a  ból  w  „błędności".  Specyfika  tego,  co  słuszne,  i  tego,  co  błędne, 

zależy  od  osobistych  przekonań,  o  których  powiem  więcej  w  innym  miejscu.  Generalnie  można  powiedzieć,  że 
umysł  stara  się  poruszać  w  kierunku  słuszności  i  unikać  błędów,  ale  te  dwie  jakości  wydają  się  nie  być  czymś 
stałym. Każda ludzka społeczność ma inne kryteria słuszności i błędu, a każda istota ludzka będąca częścią jakiejś 
społeczności  ma  swoje  własne  dziwaczne  warianty  tych  kryteriów.  Można  jednak  odnaleźć  pewne  elementy 
wspólne,  które  z  dużym  prawdopodobieństwem  występują  w  każdych  warunkach.  Zwykle  słuszność  wiąże  się  z 
dostosowaniem,  efektywnością,  znaczeniem,  ważnością  i  wiedzą,  a  błędność  z  niedostosowaniem, 
nieefektywnością,  brakiem znaczenia, nieważnością i  ignorancją. Jednakże  umysł jest bardzo sprytny.  Coś, co  z 
punktu widzenia jednej osoby jest niedostosowaniem, z punktu wi

dzenia innej może być dostosowywaniem się do 

jakiegoś  ideału  czy  celu.  Nieefektywność  może  być  bardzo  efektywna  z  punktu  widzenia  kogoś,  kto  chce,  aby 
zrobiono  coś  za  niego,  brak  znaczenia  może  być  bardzo  znaczący  dla  kogoś,  kto  pisze  na  jego  temat  książkę, 
nieważność może być bardzo ważną odskocznią od stresu, a ignorancja jest czasami błogosławieństwem. 

Rozwiązywanie problemów i umysł 

Przyjemność, która wypływa z rozwiązywania problemów, jest potencjalnie tak intensywna, że znane są przypadki 
matematyków, którzy osiągnęli fizyczny orgazm, kiedy udało im się rozwiązać równanie. Aby rozwiązać problem, 
najpierw tr

zeba wiedzieć, że on istnieje. Problemy ciała są bardzo proste: czy jest wystarczająco dużo pożywienia, 

powietrza, wody, schronienia, seksu? Czy w danej chwili niczego mi nie braku

je? Jeśli tak, to w porządku. Jeśli nie, 

to należy to zdobyć. Jednakże dzięki wyobraźni umysł potrafi tworzyć sobie problemy do rozwiązywania. Potrzeba 

background image

 

- 17 - 

pożywienia  zamienia  się  w  problemy  gospodarcze,  potrzeba  powietrza  zamienia  się  w  problemy  skażenia 
środowiska  naturalnego,  potrzeba  wody  zamienia  się  w  problemy  projektowania  systemu  nawadniającego, 
potrzeba  schronienia  zamienia  się  w  problemy  przemysłu  budowlanego,  a  potrzeba  seksu  staje  się  problemem 
moralnym. A ponieważ to nie dość, aby usatysfakcjonować umysł, tworzy on problemy nie mające nic wspólnego z 
potrzebami ciała, jak na przykład piłka nożna, szachy, wiedza teoretyczna i gry komputerowe. 

Nierozwiązany  problem  jest  dla  umysłu  źródłem  bólu.  Jest  to  zło,  które  musi  zostać  naprawione,  nawet,  jeśli 
rzeczywiście  nie ma w tym nic  złego czy  niewłaściwego,  a jest to jedynie osąd  danej  osoby. Wielu ludzi spędza 
bezsenne  noce,  starając  się  rozwiązać  wielkie  problemy  -na  przykład  jak  zapobiec  wojnie  -  lub  też  maleńkie, 
starając  się  przypomnieć  sobie  jak  nazywał  się  Profesor  na  Wyspie  Gilligana.  Jeśli  danego  błędu  nie  da  się  z 
jakichś  przyczyn  skorygować,  umysł  wypiera  problem.  To  znaczy  wybiera  inny,  łatwiejszy  do  rozwiązania,  aby 
repre

zentował  ten  pierwszy.  Potem  zajmie  się  rozwiązywaniem  tego  drugiego  i  jednocześnie  będzie  udawać 

(wyobrażać sobie), że ten pierwszy nie istnieje. Jest to dosyć podobne do rozwiązywania krzyżówki, kiedy wiesz, 
że  powinieneś  w  tym  czasie  wypełniać  dokumenty  podatkowe.  Pewne  wypadki  wyparcia  (nadużycia  seksualne, 
kompulsje i obsesje) mogą mieć jednak znacznie gorsze efekty. 

To, co ludzie nazywaj

ą chorobą psychiczną, jest również podjętą przez umysł próbą, mającą na celu rozwiązanie 

problemu. Kiedy trudne okoliczności życiowe nie znajdują zwykłego rozwiązania i nie ma żadnych alternatywnych 
metod,  umysł  musi  wymyślić  nowe  metody.  Jeśli  zwykła  codzienna  osobowość  nie  może  sobie  poradzić  z 
istniejącą sytuacją, wtedy niektórzy ludzie rozwijają zastępczą osobowość, która może powstać w oparciu o fikcję 
lub  pamięć,  albo  też  być  mieszanką  obydwu.  Jeśli  samokrytyka  staje  się  nie  do  zniesienia,  niektórzy  ludzie 
popadają w głęboką depresję (aż do punktu, który zagraża integralności osobowości), potem zaś przełączają się 
na manię, aby skompensować depresję, potem, kiedy mania zawodzi, znów popadają w depresję i tak dalej. Jeśli 
krytykowanie  przez  innych  lud

zi  staje  się  zbyt  bolesne,  aby  je  nadal  znosić,  niektórzy  ludzie  wycofują  się  do 

wewnętrznego  świata,  gdzie  nikt  i  nic  nie  może  ich  dotknąć.  Każda  forma  choroby  umysłowej  jest  strategią 
nastawioną na rozwiązywanie problemu. Niektóre z nich nawet czasem działają. 

Ciekawość i umysł 

Ciekawość  jest  blisko  związana  ze  zjawiskiem  rozwiązywania  problemów  dla  przyjemności.  Oczywiście  wiele 
zwierząt posiada tę cechę, co łatwo daje się zaobserwować na przykładzie psów, kotów, krów czy ptaków, co jest 
niezbitym  dowod

em  na  to,  że  zwierzęta  również  posiadają  umysły.  Jednakże  ta  książka  dotyczy  ludzi,  więc 

opisanie zwierząt pozostawię komuś innemu. 

Ciekawość wymaga wyobraźni. Aby coś mogło cię zaciekawić, musisz najpierw móc sobie wyobrazić, że jest w tym 
coś  wartego  dociekań.  Przyjemność  nie  jest  oczywiście  tym  samym,  co  ciekawość,  ale  zaspokajanie  ciekawości 
(albo przynajmniej oczekiwanie/wyobrażanie sobie, że się ją zaspokoiło) może być wielką przyjemnością. Właśnie 
ta  kategoria  umysłu  motywuje  wielu  wielkich  poszukiwaczy  przygód,  odkrywców,  wynalazców,  filozofów, 
naukowców i pisarzy, za którymi rusza cały tłum ludzi gotowych rozwiązywać problemy. Maria Skło-dowska-Curie 
była ciekawa, czym jest promieniowanie i odkryła rad, a potem ktoś musiał wymyślić, co z nim zrobić. Nikola Tesla 
był  ciekawy,  czym  jest  elektryczność  i  wynalazł  prąd  zmienny.  Potem  ktoś  musiał  wymyślić,  jak  uczynić  z  niego 
światowy  standard.  Juliusz  Verne  był  ciekawy  ludzkich  zdolności  i  zastanawiał  się,  czy  człowiek  dostanie  się  na 
Księżyc. Potem ktoś musiał wymyślić, jak się tam dostać. James Cook był ciekawy, co znajduje się za horyzontem i 
„odkrył"  Hawaje.  Potem  ktoś  musiał  wymyślić,  jak  odebrać  je  Hawajczykom.  Patrząc  pod  kątem  ciekawości, 
problemem jest wszystko to, co jest nieznane, a źródłem zadowolenia wiedza. 

Przekonania i wiedza 

Są ludzie, którzy uważają, że najwyższą formą aktywności mentalnej jest rozumowanie albo tak zwane myślenie 
racjonalne.  Rozumowa

nie  zajmuje  się  wyjaśnianiem  i  logicznym  tłumaczeniem  zachodzących  zjawisk,  a 

stwierd

zenie „myślenie racjonalne" odnosi się po prostu do rozumowania.  Aby móc rozumować  logicznie, należy 

najpierw uczynić jakieś założenie. Oznacza to, że trzeba stworzyć (wyobrazić sobie) jakąś opinię na jakiś temat i 
powiedzieć, że to prawda. Doprowadza to do powstania przekonania. Można też pożyczyć czyjąś opinię i uznać, że 
jest ona prawdziwa, co również doprowadza do zaakceptowania takiego twierdzenia jako własnego przekonania. Z 
chwilą, kiedy przestajesz kwestionować dane wierzenie, staje się ono faktem. 

Na  świecie  jest  relatywnie  bardzo  mało  realnych  faktów,  które  nie  są  jakąś  formą  interpretacji  doświadczenia. 
Grawitacja jest faktem, ale wyjaśnienia grawitacji są już tylko opiniami. Ból jest faktem, ale wyjaśnienia, co może 
być  jego  przyczyną,  to  tylko  opinie.  Choroba  jest  faktem,  ale  jej  przyczyny  i  metody  leczenia  wywodzą  się  już  z 
wymiaru  przekonań,  które  są  niczym  innym  jak  niekwestionowanymi  opiniami.  A  nawet  fakty  same  w  sobie  są 
podstawą  istnienia  przekonań.  Nie  ma  ani  jednego  faktu,  co  do  którego  każdy  zapytany  zgodziłby  się  bez 
zastrzeżeń. I to jest fakt. 

Kiedy  umysł  przyjmuje  jakąś  opinię  i  postanawia  jej  nie  kwestionować,  ciało  zapamiętuje  to  jako  regułę 
zarządzającą danym zachowaniem. Jeśli twoja matka powiedziała ci, że przeziębisz się, kiedy zamoczysz stopy w 
butach,  a  ty  zaakceptowałeś  to  jako  fakt,  twoje  ciało  zapamięta  to  i  upewni  się,  żeby  wytworzyć  symptomy 
zaziębienia  za  każdym  razem,  kiedy  zmoczysz  stopy  w  butach.  Jeśli  zadecydujesz,  że  zamoczenie  stóp  w 
określonym  typie  butów  (na  przykład  w  sandałach)  nie  powoduje  zaziębienia  i  nie  będziesz  tego  kwestionował, 
wtedy  two

je  ciało  uaktualni  regułę  i  nosząc  sandały,  będziesz  się  mógł  bezpiecznie  pluskać  we  wszystkich 

kałużach.  Przekonania  tworzone  przez  umysł  mogą  nawet  przeważyć  informacje  pochodzące  z  pamięci 
genetycznej, co jest przyczyną tak zwanych cudownych wyzdrowień. 

background image

 

- 18 - 

Wracając  do  rozumowania.  Kiedy  już  umysł  zaakceptuje  jakieś  założenie,  uwielbia  wyciągać  z  niego  logiczne 
wnioski. Oczywiście wnioski takie odpowiadają początkowemu założeniu. Dobrym przykładem jest bardzo ostatnio 
popularna  teoria  Wielkiego  Wybuchu,  która  ma  wyjaśniać  pochodzenie  wszechświata.  Założenie  jest  takie,  że 
wszechświat powstał w wyniku wybuchu, co jest dosyć wielkim założeniem, bo nikogo przy tym nie było. Naukowcy 
i  dziennikarze  często  mówią  o  tym  jako  o  bezspornym  fakcie  i  wyciągają  z  tego  wiele  różnych  wyobrażonych 
konkluzji. 

Jeśli  masz  poczucie  humoru,  to  możesz  uznać  za  bardzo  zabawne  obserwowanie  świata  nauki  w  chwili,  kiedy 
jakieś zaobserwowane zjawisko nie pasuje do faktów. Najpierw pojawia się próba zinterpretowania fenomenu, tak 
żeby pasował do faktów. Jeśli nie da się tego  zrobić, kolejna próba ma na celu  zmienienie  istniejących faktów o 
maleńką odrobinkę, tak, aby dany fenomen do nich pasował. Jeśli i to zawiedzie, po prostu ignoruje się fenomen. 
Przykładem  tego  jest  założenie,  że  raka  można  leczyć  wyłącznie  dzięki  chirurgii,  naświetlaniu  i  chemioterapii, 
pomimo  ogromnej  ilości  dowodów,  że  wcale  nie  są  to  jedyne  metody.  Niektórzy  lekarze  przyjmują  to  do 
wiadomości  i  starają  się  znaleźć  jakiś  ukryty  mechanizm,  który  sprawia,  że  modlitwy  i  afirmacje  są  równie 
skuteczne  w  leczeniu  tej  choroby.  Inni  rozszerzają  swoje  podstawowe  założenie  tak,  aby  mogło  zawierać  efekt 
placebo.  A  jeszcze  inni  twie

rdzą, że wszelkie przypadki uleczenia raka innymi metodami są spowodowane przez 

fałszywą diagnozę wstępną. 

Rozumowanie  zawiera  w  sobie  użycie  dedukcji,  która  jest  sztuką  wyciągania  szczególnych  wniosków  z  jakiegoś 
założenia (jeśli wirus grypy wywołuje grypę, to wystawienie się na jego działanie spowoduje, że się nią zarazisz). 
Zawiera w sobie również użycie indukcji, która jest sztuką czynienia założeń, na podstawie obserwowania jakiegoś 
wydarzenia (masz grypę, więc musiałeś mieć kontakt z wirusem, który ją powoduje). Obie te drogi służą ludziom do 
nadawania życiu i wydarzeniom sensu, ponieważ bezsensowność jest bardzo bolesna. Rozumowanie jest bardzo 
wartościową  umiejętnością,  szczególnie,  jeśli  rozważnie  wybierasz  swoje  założenia.  Dobrze  zaprezentowana 
logika jest dla umysłu wielkim autorytetem. Absurdalne założenie, przybrane dobrze skonstruowaną logiką, może 
zostać ogólnie zaakceptowane i przez bardzo długi czas nikt się nawet w tym nie zorientuje. 

Abstrakcja i umysł 

Abstrakcja  to  zdolność  do  wzięcia  jakiegoś  doświadczenia  i  wyabstraktowania  (jakby  wyekstraktowania)  jego 
zakładanej  esencji,  a  następnie  do  omawiania  jej,  jakby  była  czymś  rzeczywistym,  a  nie  tylko  wyobrażoną  ideą. 
Jest to tak częste zjawisko, że być może nawet go nie zauważasz. 

Zdrowie 

jest abstrakcją. Tak naprawdę to nie ma czegoś takiego jak zdrowie czy nawet czegoś takiego jak dobre 

zdrowie.  Są  ludzie  zdrowi  i  niezdrowi,  ale  kiedy  zaczynasz  mówić  o  zdrowiu  samym  w  sobie,  zapuszczasz  się 
głęboko  na  terytoria  wyobraźni,  ponieważ  zdrowie,  poza  czymś  zdrowym,  istnieje  tylko  jako  abstrakcyjna  idea. 
Choć niekoniecznie jest w tym coś złego. Jako temat rozmowy czy badań seks jest abstrakcją. Istnieją określone 
zachowania seksualne, oraz płeć męska i żeńska, ale seks jest tylko ideą. Choroba również jest tylko abstrakcyjną 
ideą.  Poszczególne  choroby  wywołują  u  ludzi  poszczególne  objawy,  ale  choroba  sama  w  sobie  po  prostu  sobie 
siedzi i nie robi niczego, dopóki nie użyjemy jej jako tematu dyskusji. 

Wartość abstrakcji polega  na tym,  że pozwala ona mówić o skomplikowanych rzeczach  w  prosty sposób,  jak na 
przykład:  „Co  powinniśmy  zrobić  z  reformą  zdrowia?".  Szerokie  zagadnienia  wymagają  szerokiego  myślenia,  a 
abstrakcja pomaga tego dokonać. Niebezpieczeństwem abstrakcji jest to, że możesz przestać dostrzegać drzewa, 
ponieważ  zasłania  ci  je  las.  Swoją  drogą  las  jest  również  abstrakcją. Właśnie  w  ten  sposób  umysł  radzi  sobie  z 
wycinkiem otoczenia, zamiast rozpatrywać dezorientującą całość. W ten sam sposób umysłowi jest łatwiej poradzić 
sobie  z  og

raniczoną  abstrakcją  zdrowia,  niż  rozpatrywać  wszelkie  mające  wpływ  na  zdrowie  czynniki,  jak  na 

przykład środowisko, rodzina, otoczenie czy dieta. Jednakże, kiedy przywiązujemy zbyt wielką uwagę do zdrowia, 
często zapominamy o uzdrawianiu. 

Skupienie i umy

 

Skupienie  to  zdolność  koncentrowania  na  czymś  uwagi,  niezależnie  od  tego,  czy  to  coś  istnieje,  czy  nie. 
Utrzymujące się skupienie może być nazwane medytacją, kontemplacją lub determinacją. Wielu ludzi jest bardzo 
zaniepokojonych  niemożnością  utrzymania  przez  kogoś  (szczególnie  przez  dzieci)  koncentracji  na  nauce  czy 
pracy,  co  dopro

wadza  do  tego,  że  próbują  różnymi  metodami  zmotywować  kogoś  do  utrzymania  skupienia. 

Rozwiązanie  tego  problemu  jest  niezwykle  proste,  choć  niełatwe  do  wykonania.  Wszystko,  co  trzeba  zrobić,  to 
spra

wić,  by  to,  na  czym  ktoś  ma  się  koncentrować,  było  dla  niego  niezwykle  ważne  lub  interesujące.  Kiedy 

mieszkałem w Senegalu, w zachodniej Afryce, miałem okazję widzieć, jak włoska firma, dostawszy pozwolenie od 
rządu  wprowadziła  program  edukacyjny  dla  hodowców  orzeszków  ziemnych,  aby  sprawdzić,  jak  szybko  można 
zamienić  prostych  wieśniaków  w  wyedukowanych  farmerów.  Ku  wielkiemu  zdumieniu  wszystkich  hodowcy 
osiągnęli ekwiwalent piątej klasy szkoły podstawowej w systemie francuskim  w czasie trzech miesięcy. Sekretem 
tego osiągnięcia był fakt, że wszystkie lekcje odbywały się w kontekście hodowli i zbierania orzeszków ziemnych. 
Kiedy  w  grę  wchodzą  dzieci,  należy  sprawić,  żeby  nauka  była  dla  nich  ważna  i  interesująca.  Jeśli  chodzi  o 
dorosłych, też należy sprawić, aby nauka była dla nich ważna i interesująca. 

Jeśli chodzi o uzdrawianie, najlepsze rezultaty można osiągnąć wtedy, kiedy proces jest interesujący, a korzyści są 
ważne  dla  zaangażowanej  osoby.  Był  taki  okres  w  moim  życiu,  kiedy  prowadziłem  terapię,  pomagając  ludziom 
rzucić palenie za pomocą hipnozy. Taka metoda jest skuteczna tylko i wyłącznie wtedy, kiedy korzyści z niepalenia 
przewyższą korzyści z kontynuowania nałogu. Pracując z wieloma ludźmi odkryłem, że lepsze zdrowie jest bodajże 
najmniej  efektywną  korzyścią,  być  może  dlatego,  że  zdrowie  jest  czymś  zbyt  abstrakcyjnym.  Najlepszym 

background image

 

- 19 - 

argumentem  okazał  się  być  zapach.  Bardzo  wielu  ludzi  jest  gotowych  rzucić  palenie  właśnie  dlatego,  aby  lepiej 
pachnieć. Tak przy okazji, to nigdy nie trafiłem na nikogo, kto byłby tak bardzo uzależniony fizycznie od nikotyny, 
że nie mógłby rzucić palenia, nawet pośród ludzi palących bardzo dużo. Kiedy tylko przenosili skupienie na inną 
czynność, rzucenie palenia nie sprawiało im najmniejszej trudności. Tego typu techniki omówię szerzej w rozdziale 
czwartym. 

Możesz również rozszerzać pole swojej koncentracji, lub  zwężać je, zgodnie  z  własną  wolą. Z łatwością  możesz 
przenosić  uwagę  z  drzew  na  las  i  odwrotnie,  albo  z  driad  na  leśne  duchy.  Takie  przenoszenie  uwagi  może  być 
niezwykle  użyteczne  w  procesie  uzdrawiania,  a  niektóre  bardzo  potężne  techniki  wywodzą  się  właśnie  z  tej 
umiejętności.  Kiedy  zawężasz  pole  swego  skupienia  do  jakiejś  konkretnej  części  ciała,  ciało  reaguje  na  to, 
wzmagając  przepływ  krwi,  podnosząc  temperaturę  tego  miejsca,  zwiększając  aktywność  komórek  i  zwiększając 
wrażliwość na stymulacje. Często wpływa to bardzo pozytywnie na proces uzdrawiania. Ćwiczenia uzdrawiające, 
polegające  na  przenoszeniu  uwagi,  opisuję  dokładniej  w  rozdziale  siódmym.  Należy  jednak  pamiętać,  że 
koncentracja  uwagi  na  danym  miejscu  nie  zawsze  wspomaga  proces  uzdrawiania.  Jeśli  na  przykład  komórki  są 
poddane nadmierne

mu stresowi lub też aktualnie są zaangażowane w blokowanie jakiegoś odczucia (na przykład 

blokują emocje), to skierowanie na nich uwagi może wzmóc wszelkie symptomy. W takim wypadku raczej uparte 
od

wracanie uwagi od takiego miejsca może przynieść pożądane skutki. Używając mocy koncentracji i  wyobraźni 

możesz stworzyć  porządek  w swoich  wspomnieniach  i opowiedzieć  historię  lub  napisać książkę w sposób, który 
będzie zrozumiały dla odbiorcy. Natomiast pod względem uzdrawiania ważniejszy jest fakt, iż możesz używać tej 
mocy  do  zmiany  zawartości  i  struktury  własnych  wspomnień  czy  nawet  do  tworzenia  nowych  wspomnień,  jako 
podstawy do tworzenia nowych nawyków umysłu i ciała. Więcej na ten temat znajdziesz w rozdziale piątym. 

Energia i umysł 

Podobnie jak ciało, umysł jest również bardzo podatny na energię. W istocie każde źródło energii, które wpływa na 
ciało, ma również  wpływ na umysł  —jedzenie, środki chemiczne, środowisko, działania. Jednakże efekty  wpływu 
tych elementów na umysł mogą być zupełnie inne niż na ciało. Rzeczy, które otępiają ciało, mogą wyostrzyć umysł 
i  odwrotnie.  Istnieje  pewien  tr

adycyjny  dla  wysp  Pacyfiku  napój  korzenny,  który  powoduje  odrętwienie  ciała  i 

jednocześnie oczyszcza umysł. Pijąc go, możesz spędzić wieczór z przyjaciółmi i wykazywać się cały czas wielką 
przenikliwością i błyskotliwością. Ale kiedy będziesz próbował wstać, żeby pójść do domu, okaże się to niemożliwe. 
Twój umysł będzie krzyczeć na ciało, aby się ruszyło, lecz będzie ono zupełnie rozstrojone. 

Z wyjątkiem substancji narkotycznych, zwykle to, co doenergetyzowuje ciało, wpływa pozytywnie również na umysł, 
po

wodując  większą  jasność  myśli  i  przejrzystość  wyobraźni.  Jednakże  zbyt  wiele  energii  może  doprowadzić  do 

krótkiego spięcia. Zwykle taki efekt powstaje przy używaniu substancji narkotycznych i alkoholu, ale może również 
powstać  przy  dostarczeniu  jakiegokolwiek  innego  rodzaju  energii.  Na  przykład  powietrze  zawierające  pozytywne 
jony może działać pobudzająco. Ale jeśli będzie ich zbyt wiele (to znaczy zbyt wiele w danym momencie i dla danej 
osoby), to mogą wytworzyć nadmierny stres, który może objawić się w ciele jako ból głowy albo symptomy grypy i 
w umyśle jako symptomy agresji i paranoi. Wpływ środowiska, chemii albo innych form energii może być korzystny 
lub niekorzystny, w zależności od ilości stresu, który jest nagromadzony w danej osobie. 

Stres i um

ysł 

Poza stresem wywołanym przez chemikalia, które mogą być wytwarzane przez organizm lub też wprowadzane do 
niego  z  zewnątrz,  umysł  może  sam  wytwarzać  stres,  który  na  niego  działa.  Najczęstszymi  metodami,  których 
używa umysł, aby się zestresować, są obsesja i konflikt. 

Obsesyjny umysł 

Obsesja  jest  czymś  w  rodzaju  pętli  myśli,  co  można  porównać  do  zapętlonej  taśmy  filmowej,  która  cały  czas 
pokazuje jakiś fragment filmu. Taka pętla myśli powstaje z wyobraźni. Służy ona do powstrzymywania wszystkich 
myśli  uznanych  za  zbyt  bolesne  lub  zbyt  niebezpieczne.  Obsesja  zwykle  łączy  się  z  jakąś  formą  zachowań 
kompulsywnych  i,  niestety,  zawsze  wytwarza  ogromne  ilości  stresu,  który  zakłóca  prawidłowe  działania  ciała  i 
umysłu.  Miałem  kiedyś  przyjaciela,  którego  obsesją  był  porządek.  Gdziekolwiek  nie  poszedł,  starał  się  porząd-
kować rzeczy, układać je w proste linie i w równej odległości. To, że robił takie rzeczy z własnymi przedmiotami, 
było już bardzo niedobrym objawem, ale on doszedł do punktu, kiedy starał się porządkować również rzeczy innych 
ludzi. Wyobraź sobie, jakie to może być denerwujące, kiedy na przykład jesz obiad w restauracji, a ktoś co chwilę 
podchodzi  do  twojego  stolika  i  układa  sztućce  i  pojemniki  na  przyprawy  w  równe  rządki.  Jego  problem  był 
oczy

wiście  związany  z  potencjalnie  bolesnymi  decyzjami,  które  musiał  podjąć  w  swoim  życiu,  aby  zrobić  w  nim 

porządek, a ta obsesja dawała mu możliwość ukrytego zwlekania. 

Konfliktowy umysł 

Konflikt  w  umyśle  polega  na  podjęciu  decyzji,  że  nie  będzie  się  podejmowało  decyzji  w  kwestii  czegoś,  o  czym 
wcześniej zadecydowało się, że jest ważne. Prostym przykładem takiej sytuacji jest napotkanie dwóch wzajemnie 
wykluczających  się  wyborów  -jak  na  przykład  wybór  dodatkowego  języka  w  liceum,  co  doprowadza  cię  do 
niemożności podjęcia decyzji. Sytuacje tego typu mogą powodować spory stres. Spotkałem kiedyś człowieka, który 
miał bardzo niezwykły sposób na radzenie sobie z tego typu wyborami. Chciał on podjąć kilka wykluczających się 
wzajemnie prac, a ponieważ nie potrafił się  zdecydować, to planował, co  zrobi, kiedy już je podejmie i cały czas 
robił coś zupełnie innego. 

Poważniejszą i tworzącą większy stres formą konfliktu umysłowego jest dręczenie się pytaniami bez odpowiedzi, w 

background image

 

- 20 - 

kwestiach  uznanych  przez  siebie  za  bardzo 

ważne,  ale  jednocześnie  nie  mających  żadnego  wpływu  na  realne 

życie. W mojej praktyce terapeuty bardzo często natykałem się na ludzi z takim problemem. Przychodzili do mnie z 
wyraźną  potrzebą  uzdrowienia,  ale  koncentrowali  się  na  kompletnie  niezwiązanych  ze  sprawą  pytaniach.  Dwa 
najczęstsze pytania pasujące do tej kategorii to: „Dlaczego tu jestem?" (razem z wariantem „Dlaczego to przytrafia 
się właśnie mnie?") oraz „Kim jestem?" (lub wariant „Kto zadaje pytanie?"). Te dwa tematy cechuje bardzo wysoka 
efek

tywność,  jeśli  chodzi  o  wspomaganie  długoterminowego  zwlekania  z  podjęciem  jakiejś  decyzji,  ale,  niestety, 

wywołują  one  bardzo  wiele  różnorakich  form  stresu.  Moim  ulubionym  rozwiązaniem  było  odpowiadanie  na  takie 
pytania  w  bardzo  logiczny  sposób,  bazując  na  tym,  co  jako  terapeuta  wiedziałem  o  danej  osobie  i  jej  systemie 
przekonań, co pozwalało zostawić te kwestie i kontynuować uzdrawianie. 

Podaję  tu  kilka  ogólnych  przykładów  odpowiedzi,  dzięki  którym  mogłem  pomóc  wielu  ludziom.  Na  pytanie 
„Dlaczego tu jestem?" praktyczną odpowiedzią jest „Aby użyć swych talentów i przy mojej pomocy rozwiązać swoje 
problemy". Na pytanie „Dlaczego to przytrafia się właśnie mnie?" dobra odpowiedź to „Bo jeszcze nie wymyśliłeś, 
jak to zmienić". Na pytanie „Kim jestem?" można odpowiedzieć „Kimkolwiek zdecydujesz, że jesteś". A na pytanie 
„Kto zadaje pytanie?" praktyczna odpowiedź to „Jeśli wszechświat jest nieskończony, to jego centrum znajduje się 
wszędzie i dlatego każdy zadaje pytanie". Jeśli jesteś terapeutą, to z pewnością ty zadasz następne pytanie, które 
będzie brzmiało: „A teraz czego ty chcesz?". 

Umysł i ciało razem lub nie 

Ciało i umysł cały czas pracują razem. A mówiąc dokładniej, oddziaływują na siebie przez cały czas, ponieważ ich 
zachowania nie można nazwać jednością. We wcześniejszych podrozdziałach celowo unikałem dyskusji na temat 
wzajemnego wpływu na siebie tych obszarów, aby opisać je tutaj. 

Kiedy umysł tworzy jakąś myśl, ciało reaguje. Każda myśl wywołuje neurochemiczną aktywność, która odpowiada 
naturze  my

śli.  Oto  prosty  eksperyment:  poświęć  chwilę  czasu  i  wyobraź  sobie,  że  jesteś  żebrakiem  w 

średniowiecznym  Londynie.  Nie  masz  pieniędzy,  więc  bierzesz  swoją  miskę  i  napełniasz  ją  wodą  z  otwartego 
ścieku.  Zaczynasz  ją  pić.  Poczuj  ten  zapach  i  smak.  Stop!  Nie  chcę,  żebyś  zwymiotował  na  tę  książkę. 
Prawdopodobnie  i  tak  nie  wyobraziłeś  sobie  tego  dostatecznie  mocno.  Ale  nawet  myśl,  że  to  robisz, 
zapoczątkowała  reakcję  chemiczną,  neurologiczną  i  mięśniową,  nawet,  jeśli  jedyne,  co  zrobiłeś,  to  odłożenie  tej 
książki z poczuciem obrzydzenia. A jeśli wyobraziłeś sobie to bardzo mocno, to zapewne masz teraz niesmak w 
ustach, twojej ciało jest napięte i ciężkie i ogólnie czujesz się nieszczęśliwy. 

Teraz wyobraź sobie, że jesteś królem czy królową Atlantydy. Siedzisz na swoim wykonanym ze złota i aksamitu 
tronie, a ambasador Lemurii obdarowuje cię pudełkiem wykonanym z bursztynu i pełnym drogocennych rubinów, 
diamentów  i  szmaragdów.  Weź  to  pudełko  i  przyjrzyj  się  kamieniom,  słysząc  jednocześnie,  jak  wszyscy 
zgromadzeni 

biją ci brawo w uznaniu twojej mądrej dyplomacji. Przerwij tę scenkę, kiedy zechcesz i nie zapominaj, 

że czytasz książkę. Nie ma znaczenia, czy ta krótka opowieść spowodowała u ciebie dreszczyk emocji, zdumienie 
czy  znudzenie,  bowiem  i  tak  dokonała  fizycznych  zmian  w  twoim  ciele.  Być  może  odczułeś,  że  trzymasz  te 
kamienie, doświadczyłeś przyjemności, poczucia rozszerzania się czy innych fizycznych efektów. 

Jeśli  wyobrazisz  sobie,  że  zachorujesz,  twoje  ciało  przywoła  potrzebne  wspomnienia  i  zacznie  tworzyć  fizyczne 
reakcje  i  substancje,  które  dadzą  odpowiednie  objawy.  Jeśli  zaś  wyobrazisz  sobie,  że  powracasz  do  zdrowia,  to 
twoje ciało rozpocznie proces uzdrawiania. Jednakże, jeśli nie utrzymasz na tym swojej uwagi przez wystarczająco 
długi okres czasu, rezultaty będą tylko częściowe. 

Umysł  jest  autorytetem  dla  ciała.  Ale,  niestety,  ciało  uważa  za  autorytet  również  innych  ludzi,  wspomnienia  i 
energię. Widziałem wiele starszych ludzi, którzy ciągle byli niewolnikami życzeń swych dawno zmarłych rodziców i 
zb

yt  wielu  ludzi,  którzy  mieli  tak  niskie  poczucie  własnej  wartości,  że  nawet  nie  ośmielili  się  powiedzieć  swoim 

ciałom, jak mają się zachowywać. 

Połączenie emocjonalne 

Emocje stanowią łącznik umysłu i ciała. Są one niosącymi informacje falami energii. Kiedy umysł komunikuje się z 
ciałem,  wtedy  reaguje  ono  odpowiednio  do  siły  emocji  wywołanej  przez  myśl.  Emocje  niosą  w  sobie  informacje 
dokładnie takie jak myśl, która je wywołała. Można to porównać do przenoszących informacje fal radiowych. Kiedy 
ciało komunikuje się z umysłem, w tym samym celu używa wspomnień. Emocje istnieją tylko w chwili, kiedy sieje 
odczuwa. Nie są one nigdzie przechowywane, mniej więcej tak samo jak ocean nie przechowuje nigdzie swych fal. 
Jeśli pomyślisz o czymś radosnym, lub dzięki jakimś wydarzeniom przypomnisz sobie coś radosnego, twoje ciało 
tworzy radosne emocje. Jeśli pomyślisz o czymś nieprzyjemnym, lub dzięki wydarzeniom przypomnisz sobie coś 
nieprzyjem

nego,  to  twoje  ciało  stworzy  nieprzyjemną  emocję.  Kiedy  to,  co  stymulowało  daną  emocję,  zniknie, 

emocja  również  znika.  Emocje  nie  są  przechowywane;  emocje  nie  są  tłumione;  nie  jesteś  magazynem  starych 
emocji; nie oddychasz wczorajszym powietrzem i nie serfujesz na wczorajszej fali. 

Dobrze,  ale  jeśli  nie  nosimy  w  sobie  dawnych  emocji,  to  jak  to  się  dzieje,  że  w  chwili  kryzysu  emocje  oparte  na 
dawnych  wydarzeniach  wybuchają  z  taką  siłą?  Odpowiedź  na  to  pytanie  ma  wiele  wspólnego  z  reakcjami  na 
stymulacje i z energią napięcia. Napięcie jest metodą ciała na wytłumianie przejętych od umysłu idei, które trafiając 
do świadomości, spowodowałyby nieprzyjemne emocje. Pozostawione samo sobie ciało po prostu wyraża emocje 
w miarę  ich pojawiania się. Ale umysł tworzy przekonanie,  że pewne  emocje mają nie  zostać  wyrażone, czy  też 
pewne idee l

ub wspomnienia mają nie trafić do świadomości, ponieważ mogłoby to być bolesne lub niebezpieczne. 

Ciało wytłumia to w jedyny znany sobie sposób - napinając mięśnie, co nie pozwala im się ruszać. Jeśli komórki nie 
mogą  się  ruszać,  wspomnienia  nie  będą  transmitowane  i  emocje  nie  pojawią  się.  Można  to  porównać  do 

background image

 

- 21 - 

ustawiania  bariery,  która  zapobiega  tworzeniu  się  fal,  jak  na  przykład  góry,  które  blokują  północne  wiatry  i 
pozostawiają powierzchnię południowego oceanu spokojną. Ale góry ulegają erozji pod wpływem ciągłego wiatru, a 
ciało  niszczeje  pod  wpływem  ciągłego  napięcia.  Kiedy  dodatkowy  zewnętrzny  bodziec  jest  tak  silny,  że  ciało  nie 
jest w stanie produkować dodatkowego napięcia, aby wytłumić reakcję, lub kiedy ilość wewnętrznego napięcia jest 
tak  wielka,  że  nie  można  go  już  dłużej  kontrolować,  wtedy  następuje  wybuch  emocji,  zasilony  dodatkowo 
uwalnianiem się energii napięcia. 

Emocje są środkiem, dzięki któremu umysł i ciało kontaktują się  ze sobą. Kiedy  umysł doświadcza przyjemności 
lub  bólu,  pojawia  się  również  emocjonalna  reakcja  ciała.  Kiedy  ciało  doświadcza  bólu  lub  przyjemności,  wtedy 
pojawia się emocjonalna reakcja w umyśle. 

Każda  myśl  tworzy  w  fizjologii  ciała  jakąś  pozytywną  lub  negatywną  reakcję.  Myśli,  które  nie  są  bezpośrednio 
związane  z  tematem  bólu  i  przyjemności,  powodują  niewielkie  reakcje  i  zmiany  w  zachowaniu.  Daty  kadencji 
prezydentów  Stanów  Zjednoczonych  zwykle  wpadają  nam  jednym  uchem  i  wypadają  drugim,  chyba  że  mamy  z 
tego  jakiś  test,  bowiem  wtedy  znikają  z  naszej  pamięci  dopiero  (i  natychmiast)  po  jego  zakończeniu.  Myśli 
bezpośrednio związane z bólem lub przyjemnością mogą powodować ogromne reakcje, proporcjonalne do wielko-
ści  oczekiwanego  bólu  i  przyjemności.  Myśli  o  tym,  że  w  domu  znajduje  się  włamywacz,  lub  o  chwili  odbierania 
wy

granej właśnie nagrody mogą spowodować ogromne zmiany energetyczne i behawioralne. 

Podobnie  każda  zmiana  w  fizjologii  ciała,  niezależnie  od  swej  genezy,  powoduje  zmiany  w  procesie  myślenia 
(zwróć uwagę, co dzieje się z umysłem podczas dorastania). W związku z tym zmiany fizjologiczne, które nie mają 
bezpośredniego związku z bólem lub przyjemnością (jak na przykład podział komórek), mogą nie mieć widocznego 
wpływu na umysł. Z drugiej strony, wszelkie wykonywane lub obserwowane zachowania, które silnie wspierają lub 
też silnie sprzeciwiają się założeniom czynionym przez umysł (na przykład bycie zmuszonym do zrobienia czegoś 
wbrew własnej woli lub natknięcie się na ideę polityczną, z którą się nie zgadzamy), mogą spowodować ogromną 
aktywność myślową. 

Podsum

owując:  możesz  użyć  swego  umysłu  do  wywołania  bólu  lub  przyjemności  w  ciele,  możesz  także  użyć 

swojego ciała do wywołania bólu lub przyjemności w umyśle. Oznacza to również, że możesz użyć jednego, aby 
uleczyć drugie. Reszta tej książki jest właśnie o tym, jak to zrobić. 

CZĘSC DRUGA 

Kroczenie ścieżką, natychmiastowego uzdrawiania 

 

Rozdział IV 

Natychmiastowe uzdrawianie z użyciem mocy słów 

Abrakadabra! To prawdopodobnie najbardziej znane magiczne słowo na świecie. Bazuje ono na trzech pierwszych 
literach  alf

abetu,  plus  kilka  dodatkowych  sylab  dla  poprawienia  rytmu.  Przypisuje  się  mu  tworzenie 

natychmiastowych rezultatów. Dlaczego ludzie wierzą w magiczne słowa? Dlaczego te słowa czasami działają, a 
czasami  nie?  Jak  słowo  może  wywołać  magiczne  natychmiastowe  uzdrowienie?  W  tym  rozdziale  poznasz 
odpowiedź na te pytania. 

Magiczne słowa 

Jeśli  lubisz  bajki  lub  książki  fantastyczne  albo  oglądasz  w  telewizji  filmy  o  magach  i  czarownikach,  wiesz,  jak 
ważne są magiczne słowa. Są one głównym składnikiem magicznych zaklęć. Ostatecznie każdy może zebrać oczy 
traszek  i  języki  jaszczurek,  ale  jeśli  nie  znasz  odpowiednich  słów,  to  nic  nie  zdziałasz.  Przy  okazji,  czy  to  nie 
ciekawe,  że  słowo  „zaklęcie"

*

 

oznacza  zarówno  czynność  rzucania  czaru,  jak  również  wypowiadanie 

poszc

zególnych  liter  słowa?  Częścią  tradycji  jest,  iż  czary  należy  recytować  z  pamięci  lub  czytać  je  z  książki. 

Przynaj

mniej w kręgu kultury zachodniej nie są one częścią ustnych podań. 

W dawnych czasach rysunki naskalne i petroglify były symbolami o magicznym znaczeniu, które było znane tylko 
nielicznym  ludziom.  Gdy  symbole  te  stawały  się  coraz  bardziej  abstrakcyjne  i  coraz  mniej  podobne  do  obrazów, 
wypełniała je coraz większa moc. Osoba znająca tajemną wiedzę czytania potrafiła popatrzeć na rysy na tabliczce 
czy też na znaki na papirusie albo papierze i opowiedzieć o zeszłorocznej bitwie, „zobaczyć", co leży w zamkniętej 
ładowni  statku,  przepowiedzieć  zmianę  pory  roku  czy  nawet  zaćmienie  Słońca.  To  prawdziwe  jasnowidzenie. 
Jeszcze  inne  papierki  z  magicznymi  p

ieczęciami  i  podpisami  powodowały,  że  ludzie  robili  różne  rzeczy.  To  była 

psychokineza, czyli oddziaływanie na odległość. Inni, używając takich samych metod, mogli nawet objawiać wolę 
bogów  lub  Boga.  Najwyższy  stopień  magii.  Nic  dziwnego,  że  słowo  pisane  i  wywodzące  się  od  niego  słowo 
mówione było uważane za przejaw magicznych mocy. A cała ta magia wzięła się z tajemniczości. 

Wraz z popularyzacją pisma zatraciło ono swą tajemniczość oraz magię. W naszych czasach tylko kilku poetów i 
jeszcze  mniejsza  garst

ka pisarzy  potrafi ją jeszcze przywołać. Ale tam, gdzie jest tajemnica, pojawia się również 

magia.  Im  mniej  znany  jest  jakiś  język,  tym  ludzie  myślą,  że  większa  jest  jego  moc.  Wyobraź  sobie  potężnego 
maga z małą szpiczastą bródką, ubranego w czarny płaszcz podbity purpurą. Wznosi ręce w górę, z jego palców 
sypią się błyskawice i mówi władczym głosem: „Zrób to, czego chcę." Niezbyt ekscytujące. Ale jeśliby powiedział 

                                                      

*

 

Nieprzetłumaczalna gra słów Angielskie „spell" oznacza „zaklęcie" oraz „przeliterować" - przyp tłumacza

 

background image

 

- 22 - 

„Alakazam!" - tak, to robi wrażenie! 

Jak  widać  na  powyższym  przykładzie,  tajemnica  wzmacnia  autorytet.  Kiedy  ktoś  pewny  siebie  mówi  nadętym  i 
niezrozumiałym żargonem, to słuchający go ludzie będą pod dużym wrażeniem. Kiedyś mój przyjaciel przyniósł mi 
kasetę z nagraniem przemowy jakiegoś mężczyzny, dotyczącej ezoterycznego tematu. Zrobił to, ponieważ pomy-
ślał, że informacje prezentowane w tym nagraniu są nieprawdopodobnie interesujące. Cóż. Mój zasób słownictwa 
jest dosyć szeroki, a studiując, uważałem na zajęciach z logiki. Mówca na kasecie był bardzo pewny siebie, ale to, 
co mówił, było kompletnym nonsensem. Nie oznacza to, że nie zgadzam się z tym, co mówił. Nie było tam nic, z 
czym można by się nie zgodzić lub zgodzić. Większość tej przemowy była szerzącym się, wewnętrznie sprzecznym 
nonsensem, do którego dorzucono kilka mądrych słów, ale tylko i wyłącznie dla ich brzmienia, a nie znaczenia. Tak 
delikatnie,  jak  to  tylko  możliwe,  zanalizowałem  mojemu  przyjacielowi  treść  kryjącą  się  za  nadętą  przemową.  Był 
nie

zwykle zdziwiony własną łatwowiernością. 

Słowa  wypowiedziane  w  określony  sposób  lub  w  określonym  kontekście  mogą  mieć  większą  siłę  autorytetu  niż 
niesione przez  nie  zna

czenie. Słowa modlitwy, polityka, lekarza czy hipnotyzera mogą mieć znacznie większy niż 

własne znaczenie efekt ze względu na to kto, kiedy i gdzie je wypowiada. 

Zasadn

iczo słowa są dźwiękami lub arbitralnymi określeniami, którym przypisuje się jakieś znaczenie, zaś język to 

zespół tych dźwięków i określeń używany przez jakąś grupę ludzi. I to wszystko. Jedyna moc tkwiąca w słowach to 
ta, którą jej sam przypiszesz. Im więcej dasz im mocy, tym większe efekty będą mogły wywołać, ale moc pochodzi 
od ciebie, a nie od słów. Wypowiedz najpotężniejszą magiczną inkantację w starożytnej odmianie hebrajskiego do 
dwunastoletniego  chińskiego  chłopca,  a  jedynym  efektem  będzie  zdziwienie  na  jego  twarzy.  No  i  oczywiście  nie 
dasz dzięki temu rady zamienić go w żabę. 

Pomimo  tego,  co  powiedziałem  powyżej,  słowa  są  jednak  niezwykle  istotnym  narzędziem  służącym  do 
uzdrawiania.  Ich  najpotężniejszą  właściwością  (o  ile  je  rozumiesz  lub  przypisujesz  im  autorytet)  jest  to,  że 
pomagają skoncentrować uwagę i wyostrzyć oraz podtrzymać skupienie. Im silniej będziesz się w stanie skupić na 
intencji  uzdrawiania,  tym  sil

niej  i  lepiej  zareaguje  na  to  twoje  ciało.  Popatrzmy  teraz,  jak  użyć  zwykłych  słów  do 

osiągnięcia magicznych efektów. 

Uzdrawianie poprzez interpretację 

Pewnego  razu,  gdy  prowadziłem  lekcję  dla  grupy  ludzi,  jedna  z  uczennic  pojawiła  się  spóźniona.  Była  bardzo 
zdyszana i zdenerwowana. Po kilku chwilach ochłonęła na tyle, że była w stanie opowiedzieć nam, że 

właśnie  nieomalże  zginęła  w  wypadku.  Ze  szczegółami  opowiedziała  o  samocho-
dzie, który wyskoczył nagle z bocznej ulicy i nieomalże ją staranował. Gdyby nie to, 
że  miała  bardzo  sprawne  hamulce,  z  pewnością  nie  uniknęłaby  zderzenia. 
Opo

wiadała w kółko o tym, jak to nieomalże zginęła, jak bardzo się bała i jak wielki 

był  to  stres.  Wreszcie  postanowiłem  jej  przerwać  i  zapytałem:  ,  Ale  przecież 
przeżyłaś,  prawda?".  Popatrzyła  na  mnie  z  wyrazem  ogromnego  zdumienia  na 
twarzy  i  zapytała:  „Co?".  Powtórzyłem  moje  słowa,  wspomagając  je  mocą  dotyku. 

„Powiedziałem,  że  przeżyłaś,  jesteś  tu  z  nami  i  to  jest  wspaniałe.  Prawda?".  Po  chwili  zamieszania  jej  ciało 
rozluźniło  się,  uśmiechnęła  się,  rozejrzała  wokoło  i  powiedziała  „Masz  rację".  Przez  resztę  wieczoru  była 
szczęśliwa. 

Kobieta  z  tego  przykładu  ograniczyła  swoją  interpretację  tego  wydarzenia  do  postrzegania  go  jako  nieomalże 
śmiertelnego  wypadku.  Słowa,  których  używała,  wzmacniały  tę  interpretację,  przez  co  cały  czas  utrzymywała  na 
niej swe sku

pienie, co tylko powiększało jej strach i stres. Tak naprawdę nie potrzebowała ona żadnych środków 

uspoka

jających. Wystarczyło tylko przenieść jej uwagę na coś pozytywnego. Kilka słów komentarza na temat tego 

doświadczenia  pozwoliło  jej  przenieść  uwagę  z  wyobrażonego  bólu  i  obrażeń  na  realne  poczucie  bycia  żywą  i 
czującą się dobrze osobą. Jej uraz emocjonalny został uzdrowiony w czasie krótszym niż minuta. 

Reinterpretacja wydarzeń to jedna z najpotężniejszych istniejących technik uzdrawiania. Może tak samo skutecznie 
uzdrawiać  rany  emocjonalne,  jak  i  fizyczne.  Wszystko  to  polega  na  doborze  słów.  Opiszę  teraz  bardziej 
szczegółowo kilka wariantów. 

Pozytywne przeniesienie uwagi 

Przenoszenie  uwagi  na  coś  pozytywnego  jest  najprostszym  wariantem  użycia  mocy  słów. Wygląda  to  dokładnie 
tak,  jak  słowa,  których  użyłem  w  opisanym  powyżej  przypadku  kobiety.  Wszystko,  co  trzeba  zrobić,  aby 
zastosować  tę  technikę,  to  poszukać  czegoś  dobrego  w  przeszłym  doświadczeniu  lub  obecnym  rezultacie  i 
skoncentrować  na  tym  uwagę.  Nie  chodzi  tu  o  to,  aby  zaprzeczyć  negatywnemu  doświadczeniu,  lecz  o  to,  aby 
sprawić, by pozytywny aspekt tego doświadczenia był ważniejszy niż negatywny. Jeśli to zrobisz, to z pewnością 
uwolnisz  z  siebie  wiele  stresu,  który  nagromadził  się  w  trakcie  roztrząsania  negatywnych  wydarzeń.  Im  szybciej 
uwolnisz ten stres, tym szybciej nastąpi uzdrowienie. Nawet fizyczne symptomy mogą zniknąć w bardzo szybkim 
tempie, jeśli poprawnie zastosujesz tę metodę. 

Skąpy opis 

Bardzo często negatywne efekty niepomyślnych wydarzeń są podtrzymywane i zaogniane przez ciągłe opisywanie 
tych  wydarzeń  przy  użyciu  „naładowanych"  słów.  „Naładowane"  słowo  to  takie,  które  wywołuje  silną  negatywną 
reakcję u używającego go człowieka. Często takie słowa są bardzo abstrakcyjne. To znaczy, że nie niosą w sobie 

Poszukaj czegoś 
dobrego w przeszłym 
wydarzeniu lub 
obecnym rezultacie i 
skoncentruj na tym 
całą uwagę.
 

 

background image

 

- 23 - 

jakiegoś konkretnego znaczenia, a jedynie intensyfikują emocje. 

Przykład: kiedyś poproszono mnie, abym pomógł w sesjach terapeutycznych 

pewnej  grupie  ludzi,

1

 

której  członkowie  doświadczali  w  dzieciństwie  różnych  form 

molestowa

nia seksualnego. W takich sytuacjach często jedyne dobro, jakiego można się 

w  tym  doszukać,  to  fakt,  że  przeżyli,  ale  niestety  ten  fakt  może  być  niewystarczająco 
silny w pozytywnym sensie, aby mieć jakiś wpływ na uzdrawianie. Jeśli nie ma sposobu 
na  odnale

zienie  czegoś  pozytywnego,  na  czym  można  by  się  skoncentrować,  kolejną 

możliwością  jest  osłabienie  negatywu  w  danym  wydarzeniu.  W  każdym  przypadku,  który  jest  związany  z 
molestowaniem sek

sualnym dziecka, w dorosłym życiu pojawiają się emocjonujące wspomnienia tych wydarzeń. I 

niezależnie od tego, jak bardzo byłyby takie nawroty wspomnień usprawiedliwione, nie pomagają one danej osobie 
stać się bardziej szczęśliwą, więc nie ma powodu, aby je podtrzymywać. 

W jednym z typowych wypadków kobieta opisywała swoje doświadczenia w taki sposób: „Mój ojciec mnie zgwałcił. 
Swoim  okrutnym  czynem  zniszczył  mój  szacunek  do  samej  siebie,  a  potem  mnie  porzucił".  Po  przetłumaczeniu 
tego na skąpy opis brzmiało to mniej więcej tak: „Mój ojciec dotykał mnie w miejscach, w których nie chciałam. Nie 
podobało  mi  się  to.  Odszedł  i  nigdy  więcej  go  nie  widziałam".  Fakty  pozostały  dokładnie  takie  same,  ale 
wyciągnięto  z  nich  czystą  esencję  i  odrzucono  „naładowane"  słowa. W  nowym  opisie  być  może  brakuje  ładunku 
słusznego  gniewu,  ale  z  drugiej  strony  nie  powoduje  powiększania  napięcia.  Poprzez  ciągłe  używanie  skąpego 
opisu wspo

mniana kobieta w czasie krótszym niż tydzień była w stanie zmienić wiele nawyków, które nie pozwalały 

jej osiągnąć upragnionego szczęścia i sukcesu. 

Aby  prze

tłumaczyć  coś  na  skąpy  opis,  najpierw  usuń  wszystkie  przymiotniki,  a  potem,  zachowując  fakty  w 

niezmienionej formie, zmień wszelkie pozostałe „naładowane" słowa w ich neutralne odpowiedniki. 

Kreatywne tłumaczenie 

Moja  ulubiona  definicja  prawdy  jest  taka: 

„Prawda  jest!".  Jeśli  założysz,  że  wszechświat  jest  nieskończony,  to 

wszystko,  co  dodasz  na  ko

niec  tej  definicji,  jest  również  prawdą,  nawet,  jeśli  to  coś  zmyślisz.  Tak  więc  każdy 

człowiek  sam  decyduje,  co  jest  dla  niego  prawdą,  a  co  nie,  bazując  na  swym 
wychowaniu

,  poglądach,  wierzeniach  i  nawykach.  Za  fakt  uznaje  się  opinię,  z  którą 

zgadza

ją się dwie lub więcej osób. Bardzo często, kiedy coś się wydarza, ludzie tworzą 

opinie na temat tego wydarzenia. 

Niestety,  często  te  opinie  są  traktowane  jakby  były  faktami.  Możesz  na  przykład 
powiedzieć:  „Niebo  jest  niebieskie".  Wydaje  się  to  niezaprzeczalnym  faktem,  ale  na 
przykład naukowiec może powiedzieć „Nie, niebo nie ma żadnego koloru, a to, co widać 
jako  niebieski  kolor,  to  koniec  spektrum  załamanego  światła  słonecznego".  Mistyk 
mógłby  powiedzieć  „Nie  ma  żadnego  nieba,  to  wszystko  jest  tylko  iluzją".  Wszystko 
może być interpretowane w jaki sposób zechcesz. 

Jeśli chodzi o leczenie, interpretacja może być najważniejszym czynnikiem, ponieważ leczenie danego symptomu 
zwykle  opiera  się  o  interpretację  wyjaśniającą,  co  jest  jego  przyczyną.  Z  punktu  widzenia  uzdrawiania  wartość 
interpretacji zależna jest od tego, jak dobrze wspiera ona proces uzdrawiania. Możesz interpretować symptomy, jak 
tylko ci się podoba, lub też możesz przyjąć interpretację jakiegoś autorytetu. Jednakże z bardzo pragmatycznego 
punktu widzenia naj

bardziej użyteczną interpretacją, z jaką się spotkałem, jest wyjaśnianie wszelkich symptomów i 

zmian  chorobowych  w  organizmie  po

przez  odniesienie  się  do  stresu  na  poziomie  fizycznym,  mentalnym, 

emocjonalnym  i  duchowym.  Zaletą  tej  interpretacji  jest  to,  że  możesz  natychmiast  zacząć  nad  czymś  pracować, 
używając  wszelkich  dostępnych  środków  i  każdej  możliwej  pomocy.  Dodatkowo  takie  podejście  pozwala  uwolnić 
bardzo  wiele  strachu  i  poczucia  bezradności,  a  na  dodatek  pozwala  użyć  w  procesie  uzdrawiania  wszystkich 
dostępnych form terapii. Niezależnie od tego, czy używasz tej, czy jakiejś innej interpretacji, pamiętaj, że zawsze 
możesz wybrać swoją własną -taką, która wpędzi cię w poczucie bezradności, lub też taką, która zwiększy twoją 
efektywność. 

Podam  konkretny  przykład:  nabawiłem  się  kiedyś  tego,  co  lekarze  nazywają  zaawansowanym  zapaleniem  płuc. 
Postanowiłem,  że  zinterpretuję  źródło  tej  choroby  jako  bardzo  ciężki  wewnętrzny  stres.  Oczywiście  brałem 
antybiotyk, bowiem wiedziałem, że pomoże mi on obniżyć poziom napięcia w organizmie, ale stosowałem również 
bardzo  wiele  innych  niekonwencjonalnych  technik,  a  wszystkie  one  miały  jeden  cel  -  uwolnić  napięcie  z  mojego 
ciała.  Ostateczny  efekt  był  taki,  że  po  trzech  tygodniach  zapalenie  płuc  minęło  bez  śladu,  a  ja  czułem  się  tak 
dobrze, jak nigdy wcze

śniej. 

Uzdrawianie poprzez afirmacje 

Afirmacje to oświadczenia, które mówisz tak, aby brzmiały jak fakty, choć mogą one  w 
danej  chwili  nie  być  faktami.  Celem  jest  to,  aby  mówić  je  w  taki  sposób,  aby  stały  się 
faktami, lub też,  aby  wzmocniły istniejące fakty,  w które wierzysz  zbyt słabo. Afirmacje 
są często traktowane jak magiczne zaklęcia, ale mają one dokładnie taką samą moc jak 
wszystkie inne słowa - pomagają ci się skoncentrować i skupić na czymś uwagę. 

Skuteczna  afirmacja  to  ta,  którą  twoje  ciało  zaakceptuje  jako  przekonanie.  Bardzo 
skuteczna  afirmacja  to  ta,  która  pomaga  twemu  ciału  w  robieniu  tego,  co  już  potrafi 
robić.  Oczywiście  bardziej  interesuje  nas  ta  druga  kategoria,  która  pomaga  ciału  w 

Bez „naładowa-
nych" słów fakty 
dalej pozostają 
takie same, tylko 
sprowadzamy je do 
czystej esencji.
 

 

Jedyną wartością 
interpretacji w 
kwestiach leczenia 
jest to, jak dobrze 
wspomagają one to 
leczenie. Możesz 
interpretować 
symptomy, jak 
tylko chcesz……. 

Afirmacje mają tyle 
samo 

mocy, 

co 

wszystkie 

inne 

słowa  -  pomagają 
ci 

koncentrować 

się  na  tym,  czego 
pragniesz.
 

 

background image

 

- 24 - 

procesie samouzdrawiania. 

Wiele afirmacji nie odnosi żadnego skutku, ponieważ są zbyt abstrakcyjne i przeintelektualizowane. Ciało po prostu 
nie  potrafi.sobie  z  nimi  p

oradzić.  Jest  ogromna  różnica  pomiędzy  efektem  afirmacji,  która  brzmi:  „Uniwersalna 

energia płynie przeze mnie teraz, a moje ciało staje się doskonałe pod każdym względem" a powiedzeniem czegoś 
np.: „Każdego dnia pod każdym względem czuję 

SIQ 

coraz lepiej 

i lepiej". „Uniwersalna energia" oraz „doskonałość 

pod każdym względem" zwykle nie pasują do codziennych doświadczeń zwykłego człowieka, natomiast „czuję się 
lepiej" jest bardzo zrozumiałe dla ciała. 

Dobra  afirmacja  przywołuje  w  ciele  pamięć  istniejących  kiedyś  umiejętności  lub  stanów.  Powiedzenie  „Jestem 
zdrowy"  jest  zbyt  abstrakcyjne,  o  ile  słowo  „zdrowy"  nie  przywołuje  jakiegoś  konkretnego  wspomnienia. 
Powiedzenie „Czuję się tak dobrze, jak w czasach, kiedy  grałem w koszykówkę" jest  wprost świetne,  zakładając 
oczywi

ście, że grałeś kiedyś w koszykówkę i czułeś się wtedy naprawdę dobrze. Możesz też stosować afirmacje 

wzmacniające  jakąś  umiejętność  ciała,  na  przykład:  „Moje  ciało  wie,  jak  pozbyć  się  komórek  rakowych  i  robi  to 
teraz". „Moje ciało pamięta, jak poruszać tą ręką i robi to dobrze". 

Ile  razy  należy  powtarzać  afirmacje?  Tyle  razy,  aż  odniosą  one  skutek.  Z  afirmacjami  nie  jest  tak  samo  jak  z 
witaminami,  które  bierze  się  raz  dziennie.  Przypomina  to  raczej  tworzenie  nawyku  w  umyśle,  który  zostaje 
zapamiętany przez ciało. Im szybszego pragniesz efektu, tym częściej powinieneś koncentrować się na tym, czego 
pragniesz. Dalej opisuję podstawowe warianty afirmacji. 

Podobieństwa 

Wspaniałe  efekty  uzdrawiające  ma  odwoływanie  się  lub  nawet  tworzenie  pozytywnych  podobieństw.  „Mój  umysł 
jest  spokojny  jak  górskie  jezioro",  „Moje  ciało  rozluźnia  się  jak  leżący  kot",  „Moja  skóra  jest  gładka  i  czysta  jak 
szklany stolik mamy" - 

porównywanie takich wspomnień do efektów, które pragniesz uzyskać, pobudza ciało do sy-

mulowania  takich  efektów.  Kiedy  porównujesz  się  do  odpoczywającego  kota,  twoje  ciało  stara  się  rozluźnić 
dokładnie tak, jak czynią to koty. Im dany obraz jest lepszy, przyjemniejszy i silniejszy, tym lepsza będzie reakcja 
ciała. 

Metafory 

Ciało  bardzo  silnie  reaguje  na  wyobrażenia,  a  słowa  są  doskonałym  narzędziem  do  przywoływania  obrazów 
mogących  wspomóc  uzdrawianie.  Metafora  to  zdanie,  które  opisuje  symbol,  najlepiej  w  formie  wspomnienia 
popartego    wyobraźnią,    który  łączy  jedną  rzecz  z  drugą.  Metafora  brzmiąca:  „Jestem  drzewem,  pełnym  siły  i 
życia.  Moje  korzenie  odżywia  ziemia,  poprzez  liście  karmi  mnie  słońce.  Jestem  drzewem  pełnym  siły  i 
życia"
  może  zastymulować  ciało  do  przemieniania  się  w  ludzki  odpowiednik  silnego  i  zdrowego  drzewa. 
Cokolwiek,  co 

posiada  jakość  bądź  charakterystykę,  które  podziwiasz,  może  być  używane  jako  uzdrawiająca 

metafora. 

Gwałtowne powtórzenia 

Gwałtowne  powtórzenia  to  sposób  afirmowania  polegający  na  powtarzaniu  po  raz  kolejny  jakiegoś  słowa  czy 
zdania, w bardzo szybkim tem

pie, do momentu, aż nastąpi jakaś zmiana. Pierwszy raz użyłem tej metody, jadąc na 

narciarskim wyciągu krzesełkowym, kiedy zamarzały mi ręce. Wyobraziłem sobie ogień płonący w kominku i przez 
około    pięciu    minut    powtarzałem: „Moje-ręce-są-gorące  - moje-ręce-są-gorące - moje-ręce-są-gorące - 
moje-

ręce-są-gorące".  

 

W efekcie moje dłonie stały się ciepłe jak świeżo upieczone tosty. Od tamtego czasu 

używam  tej  metody  w  mniej  poważnych  przypadkach  złego  samopoczucia,  tak 
fizycznego,  jak  i  emocjonalnego 

czy  umysłowego.  Na  prowadzonych  przeze  mnie 

seminariach  proszę  czasem  ludzi,  aby  powtarzali  przez  minutę  „Czuję-się-dobrze”. 
Zawsze  są  bardzo  zaskoczeni  rezultatami.  Nie  wiem,  czy  ta  technika  dobrze  się 

sprawdza przy poważniejszych schorzeniach. W teorii powinna pomóc, a już z całą pewnością nie zaszkodzi. 

Radykalne afirmacje 

Radykalne  afirmacje  wymagają  wiele  odwagi,  ponieważ  będziesz  musiał  powiedzieć  coś,  co  jest  oczywistą 
nieprawdą. Nauczyłem sią tej techniki od pewnego człowieka, który walczył z astmą. Najpierw imał się wszelkich 
konwencjonalnych  i  niekonwencjonalnych  metod,  a  kie

dy  wszystkie  zawiodły,  był  tak  sfrustrowany,  że  zaczął 

powtarzać:  „Nie  mam  astmy!  Nigdy  nie  miałem  astmy!  Nigdy  nie  będę  miał  żadnej  astmy!".  Złamał  tym  samym 
wszelkie reguły „poprawności" afirmacji. Ale powtarzał to sobie całymi dniami przez sześć miesięcy, aż jego astma 
zniknęła. Zapewne zwróciłeś uwagę, że używał on zaprzeczenia w każdym zdaniu. Niektórzy ludzie twierdzą, że 
podświadomość nie słyszy słowa nie, ani żadnych zaprzeczeń, co jest absolutnie głupie, bowiem podświadomość 
słyszy wszystko. Jedyne niebezpieczeństwo w powiedzeniu „Nie mam astmy" jest takie, że jest to tak jakby powie-
dzieć „Nie myśl o różowym słoniu," co powoduje, że musisz o nim pomyśleć, żeby o nim nie myśleć. Być może to 
było powodem, dla którego ciało tego mężczyzny pojęło przesłanie dopiero po sześciu miesiącach. Ale nawet, jeśli 
tak było, to ważny jest jeden wniosek: intensywne powtarzanie może sprawić, że kłamstwo stanie się prawdą. 

To stwierdz

enie wymaga nieco więcej uwagi. Wielu ludzi ma problemy z afirmacjami, ponieważ mają oni odczucie, 

jakby  okłamywali  samych  siebie,  nawet,  jeśli  chodzi  o  naprawdę  proste  stwierdzenia.  Tacy  ludzie  pytają  często; 
„Jak mogę powiedzieć, że dobrze się czuję, jeśli tak nie jest?". To właśnie jest typowy problem interpretacji i inten-
cji. Jeśli interpretujesz afirmacje jako kłamstwo i będziesz myśleć, że za jej pomocą oszukasz ciało, to nic z tego 

Często,  powtarzane 
kłamstwo  staje  się 
prawdą. 

 

background image

 

- 25 - 

nie wyjdzie. Jeśli zinterpretujesz afirmacje jako wytyczną i będziesz myśleć, że właśnie starasz się pomóc swojemu 
ciału wrócić do zdrowia, to wtedy rezultaty będą wspaniałe. 

Uzdrawianie poprzez wytyczne 

Wytyczne  są  rozkazami,  poleceniami,  dyrektywami  albo  instrukcjami,  które  dajesz  do  wykonania  swojemu  ciału. 
Mówisz  mu,  co  ma  robić,  a  w  niektórych  przypadkach,  jak  powinno  to  zrobić.  Prawdopodobnie  znasz  dobrze  tę 
techniką,  bowiem  prawie  każdy  czasami  powtarza  samemu  sobie  słynne  powiedzonko  „Tylko  spokojnie!"  czy 
„Tylko  się  nie  denerwuj!".  Równie  dobrze  możesz  powiedzieć  „Zdrowiej!"  albo  „Czuj  się  dobrze!".  Naprawdę 
zdumiewającą  rzeczą  jest  fakt,  że  wydawanie  swemu  ciału  takich  poleceń,  przy  jednoczesnym  oczekiwaniu 
pozytywnego  rezultatu,  może  wywołać  jego  reakcję  prawie  w  tej  samej  chwili,  kiedy  polecenie  zostanie  wydane. 
Wiele razy moje ciało zaczynało objawiać symptomy przeziębienia, bólu w krzyżu, zakwasów w mięśniach, mdłości 
czy  bólu  głowy.  Zawsze  w  takim  przypadku mówiłem:  „Zostaw  to!"  albo  „Powstrzymaj  to!",  a  wszelkie  symptomy 
znikały  prawie  natychmiast.  Pewnego  razu  moja  żona  dostała  wyraźnych  objawów  grypy.  Powiedziała  wtedy: 
„Ciało,  powstrzymaj  to  natychmiast!  Nie  mam  na  to  czasu,  więc  pozostań  zdrowe!".  I  symptomy  błyskawicznie 
zniknęły.  Oczywiście,  moja  żona  jest  bardzo  silną  kobietą  i  wcale  nie  dziwi  mnie,  że  jej  ciało  posłuchało  ją  bez 
chwili ociągania. Będąc na jego miejscu, zrobiłbym tak samo. 

Krótkie wytyczne działają dobrze, ale możesz być jeszcze bardziej kreatywny. Tak samo jak w przypadku afirmacji, 
wytyczne  będą  działały  lepiej,  jeśli  poprze  sieje  jakimś  obrazowym  skojarzeniem.  „Dobra,  ciało,  chcę  wzmocnić 
system odpornościowy. Dawaj tam te limfocyty (możesz je sobie wyobrazić na przykład jako maleńkie odkurzacze 
czy  cokolwiek  innego)  i  niech  wyczyszczą  ten  cały  śmietnik  i  upewnij  się,  że  przeciwciała  zwalczą  wszelkich 
najeźdźców. Chcę mieć całkowity porządek i poprawne działanie  w systemie immunologicznym. Wiesz, co masz 
robić. A jeśli będzie ci potrzeba jakichś zapasów, to pędź z tym do mnie. 

Kontaktuj się z mózgiem, jeśli będziesz czegoś potrzebować. Po prostu to załatw. Stokrotne dzięki". Jak widzisz na 
tym przykładzie, wcale nie musisz stosować wobec swojego ciała jakichś formalnych zwrotów. 

Wytyczne niebezpośrednie 

Wytyczne niebezpośrednie są prostymi słowami, których zadaniem jest przenieść twoją uwagę na wspomnienia lub 
wyobrażenia, które stworzą korzystne odczucia. Oto przykłady: 

•   płynąca woda 

•   kropelki deszczu 

•   orzeźwiający powiew 

•   ciepłe promienie słońca 

•   topniejący lód 

•   padający śnieg 

•   śpiew ptaków 

•   ryk lwa. 

Takie słowa działają najlepiej, jeśli powie sieje wolno i zrobi po tym krótką pauzę, aby mieć czas na wyobrażenie 
so

bie treści tych słów. Jeśli chcesz, możesz 

dodać  do  tego  więcej  obrazu,  tworząc  bardziej  złożone  słowa,  jak  na  przykład:  „Ptaki  śpiewające  w  ogrodzie 
oświetlonym ciepłymi promieniami słońca, które wygląda zza deszczowych chmur". Są to naprawdę krótkie opisy, 
przywołują  jednak  bardzo  konkretne  odczucia,  a  ciało  reaguje  na  nie  w  bardzo  dobry  sposób.  Jeśli  potrzeba  ci 
jakichś bardziej konkretnych rezultatów, wykonując tę technikę, skup swoją świadomą uwagę na jakiejś konkretnej 
części ciała. Możesz na przykład pomyśleć o topniejącym lodzie, kiedy koncentrujesz uwagę na pełnym napięcia 
miejscu ciała. 

Uzdrawianie poprzez błogosławieństwo 

Błogosławieństwa  są  słowami  mającymi  na  celu  zwiększenie  koncentracji  na  jakimś  świadomym  zamiarze. 
Przybierają  one  formy  podobne  do  wytycznych  i  afirmacji,  ale  pomimo  pewnych  podobieństw  nie  są  one  tym 
samym. 

Błogosławieństwa afirmacyjne 

Błogosławieństwa  afirmacyjne  są  podobne  do  komplementów.  Mogą  przybierać  formę  podziękowania  (dziękuję), 
uznania  (dobra  robota!),  podziwu  (jesteś  bardzo  mądrym  ciałem).  Ty  i  twoje  ciało  jesteście  bez  przerwy 
motywowani do powtarzania i udoskonalania zachowań, które zaowocowały przyjemnością. Ponadto komplementy 
są miłe. Możesz błogosławić swoje ciało za to, że odnawia komórki, zasklepia rany, oddycha, tworzy krążenie krwi, 
oczyszcza    się,    współpracuje    z    lekarstwami  czy  też  wspomaga  inny  rodzaj  interwencji  i  w  ogóle  za  cokolwiek 
dobrego co 

przyjdzie ci do głowy. Z początku może ci się wydawać dziwnym mówienie swojemu ciału „dziękuję" za 

coś, co jest jego naturalną funkcją.  Ale  doświadczenia bardzo wielu ludzi wskazują na to, że jeśli doceniasz swoje 
ciało za coś, co ono robi, to wtedy robi to ono lepiej i o ile jest to możliwe - częściej. W istocie to, co robisz, to po 
prostu pochwała, co, jak wiemy, jest najlepszą metodą tresowania psów, wychowywania dzieci, jak również i ciał. 
Okazując swemu ciału uznanie, czy to w myślach, czy też werbalnie, nie obawiaj się nadmiernej wylewności. „Hej! 

Wytyczne 

działają 

znacznie 

lepiej, 

jeśli 

wywołują  jakiś  rodzaj 
obrazowego  skojarzenia. 
„Dobra, 

ciało, 

chcę 

wzmocnić 

system 

odpornościowy. 

Dawaj 

tam  te  limfocyty  i  niech 
wyczyszczą 

ten 

cały 

śmietnik". 

 

background image

 

- 26 - 

Schudłeś  o  kilogram.  Świetnie!  Rób  tak  dalej!".  Pochwała  sama  w  sobie  jest 
nagrodą. Wiem, że może brzmi to dziwnie, ale twoje ciało uwielbia pochwały. 

Aby  użyć  tego  do  uzdrawiania,  chwal  każdy,  nawet  najmniejszy,  malu-teńki 
przejaw  dążenia  w  pożądanym  kierunku  i  nigdy,  przenigdy  nie  krytykuj  swego 
ciała  za  to,  że  nie  dość  dobrze  wykonuje  swoją  pracę.  Rezultaty  takiego 
postępowania mogą nie być widoczne od razu, ale po pewnym czasie {zależy od 
tego, jak często to robisz) zauważysz znaczącą poprawę. 

Nie musisz ograniczać się tylko do błogosławienia swojego ciała. Bowiem reaguje ono tak samo na metafory, jak i 
na  komplementy  i  błogosławieństwa,  którymi  obdarzasz  innych  ludzi  czy  nawet  przedmioty.  To  tak,  jakby  twoje 
ciało  brało  każdy  komplement  do  siebie  i  dzięki  niemu  czuło  się  lepiej.  Istnieje  pewna  bardzo  ciekawa  technika, 
którą  nazwałem  „nasycaniem  błogosławieństwa".  Polega  ona  na  błogosławieniu  wszystkich  i  wszystkiego,  co 
widzimy dookoła, bez robienia żadnych przerw. A jeśli taka przerwa nastąpi, należy natychmiast powrócić znów do 
błogosławienia. Pewien mężczyzna, któremu zaleciłem tę technikę, pozbył się długotrwałej astmy w ciągu tygodnia, 
a ja sam, stosując ją, wyleczyłem się ze zranienia kolana w ciągu piętnastu minut. 

Czy  można  używać  błogosławienia  do  leczenia  emocji?  Tak,  ale  w  takim  wypadku  należy  okazywać  swoje 
zadowolenie  wobec  własnego  umysłu,  za  to,  że  dostrzega  on  dobro  i  inne  pozytywne  cechy  w  tobie,  innych 
ludziach i w całym otaczającym cię świecie. Może to brzmieć na przykład tak; „Umyśle, rozwiązałeś ten problem 
naprawdę  doskonale;  dziękuję  ci,  że  dostrzegłeś  te  piękne  kwiaty;  to  dobrze,  że  jesteś  w  stanie  choć  odrobinkę 
wybaczyć  tej  osobie"  i  tak  dalej.  Efektem  takich  działań  jest  obniżenie  poziomu  stresu  mentalnego,  co  z  kolei 
pozwala  łatwiej  rozwiązywać  konflikty  emocjonalne.  To  może  się  wydawać  jeszcze  dziwniejsze  niż  mówienie  do 
własnego  ciała,  co  jednak  nie  zmienia  faktu,  że  działa  doskonale,  nawet,  jeśli  nigdy  nie  dojdziesz  do  tego,  kto 
błogosławi twój umysł, skoro utożsamiasz się właśnie z nim. 

Błogosławieństwo ukierunkowane 

Ukierunkowane  błogosławieństwo  może  być  porównane  do  życzenia  komuś  czegoś  dobrego.  Typowe  przykłady 
takich błogosławieństw to: „Dobrej drogi!", „Smacznego!", „Na zdrowie!". Część irlandzkiego błogosławieństwa na 
drogę brzmi: „Niech wiatr zawsze wieje ci w plecy", a kartki z napisem „Wracaj do zdrowia" to przykład błogosła-
wieństwa  mającego  na  celu  przyśpieszenie  procesów  zdrowienia.  Najefektywniejszą  formą  błogosławieństwa 

uzdrawiającego, którą możesz zastosować na sobie samym, jest przedstawienie 
tego w mniej więcej taki sposób: „Zrób to... bowiem wtedy...". Na przykład możesz 
powiedzieć swojemu ciału: „Weź to lekarstwo i użyj go do wzmocnienia naszego 
systemu  immunologicznego,  bowiem  wtedy  będziemy  silniejsi  i  będziemy  mogli 
zacząć  spacerować  po  lesie".  Swojemu  umysłowi  możesz  powiedzieć:  „Uspokój 
się i skoncentruj swoją uwagę na chwili obecnej, bowiem wtedy będziemy mogli 
czuć  się  lepiej  i  jaśniej  myśleć".  Dobór  słów  jest  całkowicie  dowolny,  ale  istotą 

sprawy jest, aby powiedzieć swemu ciału czy umysłowi, czego się chce i dać im dobry powód, żeby to zrobiły. 

Sekrety autohipnozy 

Znany hipnoterapeuta T.X. Barber zasugerował, że nie istnieje nic takiego jak hipnoza. Jednym z dowodów na to 
jest fakt, że analiza fal mózgowych nie pokazuje absolutnie  żadnej różnicy pomiędzy stanem hipnozy a  zwykłym 
stanem,  w  którym  nasz  umysł  znajduje  się  codziennie.  Dlaczego  więc  ludzie  robią  te  wszystkie  dziwne  rzeczy, 
które można zobaczyć na pokazach hipnotyzerów scenicznych? Czyżby dysponowali oni jakąś tajemną mocą? 

Pozwól, że najpierw opowiem, co dzieje się w trakcie hipnozy na scenie, ponieważ to pozwoli ci lepiej zrozumieć 
potęgę  autohipnozy.  Po  pierwsze,  poza  tymi,  którzy  zostali  na  taki  pokaz  przyciągnięci  za  uszy  przez  swoich 
współmałżonków, wszyscy na sali chcą w nim uczestniczyć z własnej woli, co powoduje, że na widowni siedzi bar-
dzo szczególna grupa ludzi. Zwykle hipnotyzer wywołuje dziesięciu czy dwunastu ochotników (ich liczba zależy od 
wielkości  widowni).  Ludzie  gotowi  przyjąć  takie  wyzwanie  stanowią  jeszcze  bardziej  szczególną  grupę.  Wtedy 
hipnotyzer zaczyna machać rękami i sugestywnie mówić o rozluźnianiu się, aby wprowadzić ludzi w „lekki trans." 
Tak  naprawdę  to  wcale  nie  musi  on  machać  rękami,  ale  wygląda  to  dobrze  i  czasem  pomaga  skoncentrować 
uwagę  ochotników.  „Lekki  trans"  oznacza,  że  twoje  oczy  są  zamknięte,  a  twoje  ciało  odprężone  i  spokojne. 
Następnie prowadzący przedstawienie robi ćwiczenie mające na celu sprawdzenie, jak głęboko „zahipnotyzowani" 
są ochotnicy. W typowej sytuacji każe im on wyciągnąć dłonie przed siebie i wyobrazić sobie, że do jednej z nich 
jest  przywiązany  balonik,  a  do  drugiej  ciężki  odważnik.  Bardzo  ciekawe  i  pouczające  jest  obserwowanie,  jak 
ramiona  jednych  ludzi  wznoszą  się  i  opadają,  a  innych  nie  ruszają  się  z  miejsca.  Takie  ćwiczenia  można  tak 
naprawdę wykonać bez żadnego przygotowania, ale jeśli zrobi się wokoło tego odpowiednią atmosferę, to sprawia 
to  na  ludz

iach  wrażenie,  że  dzieje  się  coś  wyjątkowego.  Po  pewnym  czasie  hipnotyzer  sugeruje,  żeby  wszyscy 

„obudzili się", kiedy klaśnie w dłonie albo pstryknie placami. Oczywiście tak naprawdę to nikt z ochotników nie spał 
i  można  im  było  po  prostu  powiedzieć,  żeby  otworzyli  oczy,  ale  hipnotyzer  musi  zachować  pozory,  że  kontroluje 
cały proces. 

Po takim ćwiczeniu czy też kilku podobnych hipnotyzer zostawi na scenie trzy do pięciu najlepiej reagujących osób, 
a resztę wyśle z powrotem na miejsca na widowni. W terminologii hipnotycznej ludzie, którzy pozostali na scenie, 
są nazywani „podatnymi na sugestie", co  w praktyce oznacza,  że mają dobrą  wyobraźnię i są podatni na  wpływ 
autorytetów. Hipnotyzer podaje tej grupie więcej sugestii rozluźniających, aby wprowadzić ludzi w „średni trans", co 
oznacza,  że  ich  oczy  są  zamknięte,  a  ciała  rozluźnione.  Potem  wykonuje  na  nich  jeszcze  kilka  ćwiczeń,  zwykle 

Im 

częściej będziesz 

doceniać i chwalić swe 
ciało za to, co robi, tym 
lepiej i więcej będzie ono 
to 

robić 

Powiedz swojemu ciału i 
umysłowi, co mają zrobić 
i daj im dobry powód, 
żeby to zrobiły. 

background image

 

- 27 - 

jednym z nich jest robiące ogromne wrażenie „usztywnianie", dzięki któremu można usztywnić ciało tak bardzo, że 
daje się ono zawiesić pomiędzy dwoma krzesłami, opierając się tylko na piętach i ramionach. To również można 
wykonać  będąc  w  normalnym,  codziennym  stanie  umysłu.  Trzeba  tylko  natężyć  wyobraźnię  i  wykazać  sporo 
determinacji. Ale na osobach, które stykają się z takim zjawiskiem po raz pierwszy, robi ono ogromne wrażenie. 

Prowadząc  osoby  przez  kolejne  ćwiczenia,  hipnotyzer  stara  się  ustalić,  która  z  obecnych  na  podium  osób  ma 
największą wyobraźnię i jest najbardziej podatna na wpływ jego autorytetu. Zazwyczaj w grupie znajduje się jedna 
czy  dwie  osoby,  które  nadzwyczaj  dobrze  odpowiadają  stawianym  im  wymaganiom  i  one  stają  się  gwiazdami 
takiego wieczoru. Zanim do tego dojdzie, są wprowadzane w „głęboki trans", co oznacza, że ich uwaga jest bardzo 
zawężona,  wyobraźnia  pobudzona,  a  ciała  silnie  zrelaksowane.  Wszystko  to,  co  dzieje  się  później,  jest  efektem 
pobudzenia wyobraźni i atawistycznym pragnieniem ciała, które nakazuje mu wypełniać rozkazy przywódcy stada. 

W trakcie lub na zakończenie występu hipnotyzer może podać „sugestię posthipnotyczną". Ta sugestia zawiera w 
sobie przesłanie, że w późniejszym czasie, na jakiś umówiony znak dany przez hipnotyzera, albo też w momencie 
zobaczenia  czegoś  czy  usłyszenia  czegoś  osoba  poddawana  hipnozie  zrobi  coś  określonego,  najczęściej 
absurdalnego  -

na przykład zaszczeka jak pies, wchodząc do  banku. Jeśli autorytet hipnotyzera jest dostatecznie 

ugruntowany, osoba zahipnotyzowana może zapomnieć o takiej sugestii, szczególnie, jeśli hipnotyzer wyraźnie za-
sugerował  jej  niepamięć.  Potem  taka  osoba  może  się  bardzo  zdziwić,  kiedy  odkryje,  że  ciało  pamięta,  co  miało 
robić.  W  filmach  niewinna  osoba  może  zostać  zahipnotyzowana  i  „dostać"  sugestię  posthipnotyczną,  aby  na 
przykład zdetonować ładunek wybuchowy w środku miasta, kiedy hipnotyzer powie określone słowo przez telefon. 
Widzimy,  jak  po  usłyszeniu  tego  słowa  spojrzenie  takiej  osoby  staje  się  puste,  a  ona  sama  detonuje  bombę  z 
posłuszeństwem  zombie.  W  realnym  świecie  wygląda  to  całkiem  inaczej.  Sugestie  posthipnotyczne  są  czymś 
bardzo  po

dobnym  do  zawiązywania  supełka,  żeby  o  czymś  nie  zapomnieć.  Nie  są  one  niczym  innym  niż  na 

przykład sytuacja, w której twój szef każe ci odbijać zegarową kartę pracy. Możesz o tym w ogóle nie pamiętać, aż 
do chwili, kiedy zobaczysz zegar. Jeśli podatna na sugestie osoba dostałaby polecenie, aby na umówiony sygnał 
zdetonować  bombę,  to  na  jej  twarzy  przez  chwilę  pojawiłby  się  taki  wyraz,  jakby  właśnie  o  tym  pomyślała. 
Jednakże  o  ile  taki  ktoś  nie  byłby  już  wcześniej  terrorystą,  to  po  prostu  zignorowałby  tę  sugestię,  dokładnie  tak 
samo, jak wszystkie inne, które nie zgadzają się z jego osobistym kodem etycznym. Bardzo wielu zawiedzionych 
nastoletnich chłopców odkryło, że hipnoza nie potrafi spowodować, by dziewczyny robiły to, czego chcą chłopcy, 
jeśli dziewczyny tego nie chcą. Teraz, kiedy już wiesz, czym jest, a czym me jest hipnoza, mogę opowiedzieć ci o 
hipnozie terapeutycznej, czyli o tym, jak używać hipnozy w uzdrawianiu. 

Hipnoza terapeutyczna 

Hipnoza terapeutyczna lub podobne do niej praktyki były znane już bardzo dawno 
temu i w wielu różnych kulturach. Właściwa znana zachodniej cywilizacji praktyka 
powstała dopiero we wczesnych latach XIX wieku, a odbyło się to właściwie przez 
przypadek.  Wtedy  właśnie  człowiek    o  nazwisku  Mesmer  zaczął  swe 
eksperymenty 

z  uzdrawianiem  za  pomocą  urządzeń  energetycznych,  takich  jak 

na przykład magnesy. Prowadząc swe badana odkrył on, że efekty uzdrawiające 
są  znacznie  silniejsze,  jeśli  w  proces  zaangażuje  się  takie  elementy,  jak: 
przyćmione światło, dziwną muzykę, nietypowy strój, dziwne gesty i rozkazujący 
ton  głosu.  Wkrótce  ludzie  starający  się  powtórzyć  jego  pracę  odkryli,  że  efekty 

terapeutyczne  są  takie  same,  nawet,  jeśli  ominie  się  wszelkie  urządzenia  energetyczne.  Kolejne  badania 
ograniczyły  potrzebne  elementy  do  nakazującego  tonu  głosu  i  gestów,  a  jak  się  później  okazało,  nawet  gesty 
można było zastąpić czymkolwiek, co pozwalało skupić uwagę pacjenta. Ponieważ wszyscy, którzy praktykowali w 
owych  cza

sach hipnozę, byli dżentelmenami lekarzami, najpopularniejszym obiektem do skupiania uwagi stał się 

kieszonkowy  zegarek  na  łańcuszku,  który  w  późniejszych  czasach  ewoluował  w  wahadełko.  Na  początku  taki 
proces  nazywano  mesmeryzmem,  ku  ogólnemu  niezadowoleniu  samego  Mesmera,  który  pragnął  być 
zapamiętywany ze względu na swe prace z urządzeniami energetycznymi. Dopiero sporo czasu później używając 
imienia greckiego boga snu Hipnosa, ukuto termin hipnoza. Stało się tak dlatego, że głęboko zrelaksowani, mający 
zamknięte oczy ludzie wyglądali jakby byli pogrążeni we śnie. 

W pierwszych dniach stosowania hipnozy praktycy donosili o ogrom

nych sukcesach jej użycia, takich jak operacje 

bez znieczulenia, niezwykle szybkie zdrowienie z rozmaitych chorób i niezwykle skuteczne autodiagnozy. Nie ma w 
tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że pierwszymi pacjentami byli wieśniacy i nerwowe kobiety, które były pod 
dużym wrażeniem prawie boskiej osoby lekarza i jego brzmiącego jak grom głosu. Hipnoza praktykowana w dniu 
dzisiejszym jest znacz

nie bardziej cichą sztuką, a korzyści tego procesu są dostępne każdemu człowiekowi, który 

tego zapragnie. Korzyści te mogą być tak wielkie, jak wszelkie moce umysłu i ciała. 

Mówi się, że niektórzy ludzie są niepodatni na hipnozę. Jest to nieprawda, ponieważ hipnoza nie jest niczym więcej 
niż  stanem  wzmożonej  relaksacji  i  skupienia  uwagi  oraz  większej  podatności  na  sugestie  dotyczące  tego,  co 
pragną mieć, kim pragną być i co pragną robić. Wszystko, co trzeba zrobić, aby kogoś zahipnotyzować, to pomóc 
mu  skoncentrować  uwagę  na  czymś  interesującym.  Osoba  oglądająca  ulubioną  operę  mydlaną  w  telewizji  jest 
zahipnotyzowana w takim samym stopniu, jak ktoś będący w gabinecie hipnoterapeuty. 

Hipnoza dzieli się na dwa rodzaje: hipnozę prowadzoną i autohipnozę. Jedyna różnica pomiędzy nimi jest taka, że 
w  autohipn

ozie  musisz  jednocześnie  odgrywać  dwie  role  -  terapeuty  i  pacjenta.  Niektórzy  ludzie  uważają  za 

łatwiejsze poddanie się hipnozie prowadzonej, ponieważ mogą wtedy położyć się, zrelaksować i pozwolić komuś 
innemu załatwić całą pracę. Są też tacy, którzy potrzebują czyjegoś autorytetu, aby móc łatwiej skoncentrować się 

Dobrą hipnozę 
terapeutyczną można 
wykonać w czasie 
krótszym niż minuta, 
c

hoć może ona 

oczyw

iście trwać i  tak 

długo, jak tylko zechcesz. 

background image

 

- 28 - 

na  zadanych  sugestiach.  Jeśli  nie  jesteś  żadnym  z  takich  przypadków,  oznacza  to,  że  autohipnoza  będzie  dla 
ciebie tak samo efektywna, jak zwykła hipnoza prowadzona przez kogoś innego. Autohipnoza może być używana 
do wielu celów. Możesz ją wypróbować w każdym wypadku. 

Proces autohipnozy 

Bez wszelkich wyszukanych i niepotrzebnych ozdobników podstawowymi elementami autohipnozy są: 

1.  Rozluźnienie ciała 

2.  Zamknięcie oczu 

3.  Skupienie na czymś uwagi 

4.  Ponowne rozluźnienie ciała 

5.   Podanie sobie lub otrzymanie od kogoś sugestii 

6.  Podanie sobie lub otrzymanie od kogoś sugestii posthipnotycznych 

7.  Otwarcie oczu i uświadomienie sobie swojego najbliższego otoczenia. Używając powyższego procesu, możesz 
zastosować na sobie hipnozę terapeutyczną  w czasie krótszym niż minuta, choć pamiętaj,  że może  to trwać tak 
długo, jak tylko chcesz. Poniżej znajdziesz opracowanie kolejnych kroków. 

1.  Krok pierwszy. 

Weź głęboki oddech i rozluźnij mięśnie tak dobrze, jak tylko potrafisz. Polecam raczej pozycją 

siedzącą, ponieważ kładąc się większość ludzi zasypia. 

2.  Krok drugi. 

Zamknij oczy. Niektórzy hipnoterapeuci spędzają nawet dwadzieścia minut na sprawienie, aby ktoś 

mimowolnie  za

mknął  oczy.  To  po  prostu  wielka  strata  czasu.  Zamknij  je  i  nie  zawracaj  sobie  głowy  takimi 

drobiazgami. 

3.   Krok trzeci 

może mieć wiele różnych wariantów. Jednym z najczęstszych jest liczenie wstecz od dziesięciu do 

jednego, czy nawet od jakiejś większej liczby niż dziesięć. Robi się tak, ponieważ liczenie wstecz wymaga znacznie 
większej  koncentracji  niż  normalne  liczenie.  Niektórzy  ludzie  lubią  sobie  przy  tym  wyobrażać,  że  piszą  kolejne 
liczby  na  tablicy,  albo  że  schodzą  schodami  w  dół.  W  istocie  trzeci  krok  jest  miejscem,  gdzie  spotykają  się 
medytacja i hipnoza, więc wszystko, czego używasz, aby się skupić na medytacji, dobrze się tu sprawdzi. Może to 
być  na  przykład  powtarzanie  jakiegoś  słowa  lub  frazy  czy  wyobrażanie  sobie  płomienia  świecy,  albo  koncen-
trowanie się na własnym oddechu. Możesz również użyć jakiegoś ulubionego wspomnienia, które wywołuje w tobie 
dobre samopo

czucie. Istotą trzeciego kroku jest zawężenie pola swej uwagi do tego stopnia, aby wszystko to, co 

znajduje się na zewnątrz ciebie, odsunęło się na dalszy plan, a wszystko to, na czym się koncentrujesz, stało się 
niezwykle istotne. 

4.    Krok  czwarty. 

Tym  razem  powinieneś  skierować  uwagę  na  swoje  ciało.  Postaraj  się  odnaleźć  w  nim 

jakiekolwiek  obszary  napięcia.  Kiedy  już  je  znajdziesz,  możesz  utrzymać  na  nich  uwagę  przepełnioną  intencją 
rozluźnienia,  albo  zlecić  swemu  ciału,  aby  zrobiło  to  za  ciebie.  Możesz  również  przypomnieć  sobie  jakieś 
relaksujące przeżycie, jak na przykład spacer plażą czy wygrzewanie się w ogrodzie. 

5.   

Krok  piąty.  Teraz  jesteś  gotowy  do  głównego  wydarzenia.  Byłoby  najlepiej,  gdybyś  jeszcze  przed  sesją 

zadecydował, jakie sugestie chcesz sobie przedstawić. Przedstaw sobie sugestie w taki sposób, aby przywoływały 
one wyobrażenia, szczegółowe plany albo znaczące symbole. Jeśli, powiedzmy, starasz się pomóc swemu ciału w 

zwalczeniu  raka,  to  możesz  zasugerować  mu,  aby  przypomniało  sobie  wszystkie  te 
rzeczy, które mogłeś robić, zanim pojawiła się choroba i jak dobrze się przy tym czułeś. 
Możesz wyobrazić sobie i zwerbalizować swoje plany dotyczące leczenia i powiedzieć 
swe

mu ciału, aby  współpracowało  z  lekarstwami, dzięki czemu później będziesz mógł 

robić  różne  rzeczy  i  czuć  się  dobrze.  Możesz  również  wyobrazić  sobie  swoje  białe 
ciałka krwi jako koparki i buldożery, które oddzielają raka od twoich zdrowych komórek i 
pozbywają  się  go,  a  także  samego  siebie  dostającego  wielkie  brawa  od  swych  przy-
jaciół i rodziny za to, że poradziłeś sobie z chorobą. Słowa pomagają ci się skupić, zaś 
wyobrażenia  pomagają  twemu  ciału  przyjąć  sugestie.  Najpotężniejsze  sugestie  to  te, 
które wywołują w tobie najsilniejszą pozytywną reakcję emocjonalną. Więc aby sugestia 

była skuteczna, musi się ona opierać na twoich osobistych doświadczeniach i pragnieniach. Upewnij się również, 
aby sugestie zawiera

ły w sobie jakieś korzyści zmysłowe, dające ciału fizyczną bądź emocjonalną przyjemność w 

nagrodę za uzdrowienie. Oznacza to nagrody, takie jak: ulubione jedzenie (chyba że starasz się stracić na wadze), 
jakiś  szczególny  film  albo  wyjście  na  przyjęcie  czy  cokolwiek  innego,  co  uznasz  za  nagrodę.  Raz  obiecałem 
mojemu  ciału  wycieczkę  do  wesołego  miasteczka  i  choć  mój  napięty  grafik  nie  pozwolił  mi  tego  zrealizować, 
odkryłem, że moje ciało było równie zadowolone, kiedy po prostu wyobraziłem sobie ze szczegółami uczucie jazdy 
na  karuzeli  i  smak  waty  cukrowej.  Jeśli  nie  jesteś  pewien,  jakie  formy  powinna  mieć  sugestia,  użyj  pomysłów 
znajdujących  się  w  podrozdziałach  o  interpretacji,  afirmacjach,  wytycznych  i  błogosławieństwach.  Jeśli  użyjesz 
zawartej tam wiedzy w procesie 

autohipnozy, to będzie ona jeszcze skuteczniejsza. Wielu ludzi, włącznie ze mną, 

osiągnęło  bardzo  dobre  rezultaty,  dołączając  sugestię  do  kroku  czwartego.  Powiedzmy,  że  wyobrażasz  sobie 
spacer po plaży. Sugestie mogą ci zostać podane przez wyskakujące z wody delfiny, albo mogą być wypisane na 
mokrym  piasku.  Jeśli  wyobrażasz  sobie  las,  to  sugestie  mogą  być  wypisane  na  drzewach  lub  kamieniach,  albo 
mogą ci je przekazać leśne zwierzęta. 

Przedstawiaj sobie 
sugestie w taki 
sposób, aby 
przywoływały one 
wyobrażenia, 
szczegółowe plany 
albo znaczące 
symbole.
 

 

background image

 

- 29 - 

6.  Krok  szósty.  Sugestie  posthipnotyczne  są  doskonałą  metodą  na  to,  aby  twój  umysł  i  twoje  ciało  pamiętały  o 
tym, co chcesz osiągnąć. 

Odnieś  sugestie  posthipnotyczne  do  jakiegoś  zjawiska,  które  jest  dosyć  wyjątkowe,  tak,  aby  przyciągało  twoją 
uwagę, a jednocześnie nie tak częste, abyś je zaraz zignorował. Na przykład twoje urodziny będą zdecydowanie 
zbyt  rzadkie,  a  z  kolei  oddech  będzie  czymś  zbyt  częstym.  Możesz  spróbować  czegoś  w  rodzaju:  „Za  każdym 
razem, kiedy poczuję zapach kwiatów, będę sobie przypominał tę sugestię" albo „Za każdym razem, kiedy usiądę 
do  jedzenia,  przypo

mnę  sobie  tę  sugestię".  Sesję  możesz  zakończyć  sugestią,  że  wracasz  do  normalnego 

poziomu świadomości z wielką łatwością. To pomoże przygotować ci się na otworzenie oczu.  

7. 

Krok siódmy. Kiedy otworzysz oczy, możesz czuć się nieco zdezorientowany ze względu na przejście od stanu 

głębokiego  relaksu  do  wzmożonej  aktywności.  Odkryłem,  że  bardzo  łatwo  jest  wrócić  do  zwykłego  stanu, 
rozglądając się wokoło i poruszając trochę dłońmi i stopami. 

Reagowanie  na  hipnozę  jest  umiejętnością,  dokładnie  taką  samą  jak  medytacja.  Niektórzy  ludzie  uczą  się  tego 
bardzo  prędko  i  szybko  osiągają  pozytywne  rezultaty,  podczas  gdy  inni  muszą  po  prostu  trochę  poćwiczyć. 
Będziesz  łatwo  mógł  ocenić,  jak  dobrze  masz  rozwiniętą  tę  umiejętność,  kiedy  będziesz  przyglądał  się  uważnie 
rezultatom jej sto

sowania. Nauczenie się autohipnozy zabrało mi bardzo wiele czasu, ale muszę przyznać, że jest 

ona  jedną  z  najwartościowszych  umiejętności,  jakie  posiadłem.  Rezultaty  czasami  są  natychmiastowe,  czasami 
bardzo  szybkie  lub  szybkie,  a  czasami  - 

szczególnie,  jeśli  trzeba  się  najpierw  uporać  z  dużym  emocjonalnym 

bałaganem  - może to  zabrać bardzo  wiele czasu. Jedno jest pewne, autohipnoza jest umiejętnością, którą warto 
rozwijać. 

Rozdział V 

Natychmiastowe uzdrawianie z użyciem mocy wyobraźni 

Wy

obraźnia jest jedną z naszych najpotężniejszych zdolności, bowiem pozwala nam wyobrażać sobie to, co było, 

to, co jest, i to, czego nie ma. Jak wykazałem, w rozdziale trzecim, umysł potrafi dobrze sterować wyobraźnią, ta 
zaś  silnie  wpływa  na  ciało.  Więc  jeśli  umiejętnie  użyjesz  mocy  swej  wyobraźni,  możesz  pomóc  swemu  ciału 
uzdrowić się. W tym rozdziale opiszę wiele różnych technik, w których używa się wyobraźni do natychmiastowego, 
bardzo szybkiego i szybkiego uzdrawiania. 

Celowe pogrążanie się w marzeniach 

Celowe  pogrążanie  się  we  wspomnieniach,  aby  uzyskać  leczniczy  efekt,  to  jedna  z  najbardziej  zaniedbywanych 
praktyk na polu uzdrawiania. Uzdrowiciele, bardzo często nieświadomi tego faktu, zdają się na pamięć ciała. Jest 
bardzo  niewielu  takich,  którzy  wykorzystują  funkcję  pamięci  świadomie.  Ignorowanie  pamięci  w  procesie 
uzdrawiania  można  porównać  do  próby  zbudowania  domu,  bez  odnoszenia  się  do  podstawowych  zasad 
budownictwa. Oczywi

ście można tego dokonać, ale w ten sposób jest to o wiele trudniejsze zadanie. 

Każdy  z  nas  przeżył  w  swoim  życiu  czasy  lepszego  i  gorszego  samopoczucia,  przynajmniej  mówiąc  relatywnie. 
Wierzę,  że  ciało  pamięta  każdy  najmniejszy  detal  tych  doświadczeń,  aż  do  poziomu  komórkowego.  Nikt  tak 
naprawdę nie wie, czy to twierdzenie jest prawdziwe, ale jedno jest pewne: jeśli wyobrażasz sobie, że twoje ciało 
może pamiętać absolutnie o wszystkim, to zachowuje się ono tak, jakby rzeczywiście mogło tego dokonać. 

Kiedy  prowadziłem  praktykę  hipnoterapeutyczną,  odkryłem,  że  jedną  z  najlepszych  metod  na  dopomożenie 
danemu  człowiekowi  w  odzyskaniu  zdrowia  było  powrócenie  do  wspomnienia  z  czasów,  kiedy  jego  dolegliwość 
jeszcze nie istniała, lub do czasów, kiedy jego zdrowie było w bardzo dobrym stanie. Kluczem do uzdrowienia w 
takich  wypa

dkach  było  jak  najdokładniejsze  odtworzenie  wspomnień  tego  rodzaju.  I  nie  oznacza  to  wyłącznie 

pamięci wizualnej. Ciało pamięta wszelkie dane pochodzące ze wszystkich zmysłów. Osobiście podejrzewam, że 
ciało posiada nawet pamięć feromonalną. 

Pracowałem kiedyś z człowiekiem cierpiącym na dolegliwość nazywaną obecnie „syndromem przemęczenia". Był 
on  w tak kiepskim sta

nie, że z ledwością dotarł do mojego biura. Powiedział, że tradycyjna medycyna i terapie w 

ogóle mu nie pomogły, co spowodowało, że zdecydował się skorzystać z moich usług. Co niezwykłe, udało mi się 
przywrócić mu energię i wigor w ciągu jednej sesji. Kiedy rozmawialiśmy o jego przeszłości, wspomniał, że kiedyś 
całkiem  nieźle  grał  w  koszykówkę,  więc  pomogłem  mu  przypomnieć  sobie  jego  najlepszy  mecz.  W  trakcie 
pierwszej  sesji  poprosiłem  go,  aby  przypomniał  sobie  wszystkie  obrazy,  dźwięki,  zapachy,  smaki,  wrażenia 
dotykowe i od

czucia, które następowały w chwili, kiedy przygotowywał się do meczu, oraz te, które miały miejsce 

podczas jego trwania

, a także te, które były związane ze świętowaniem zwycięstwa. Pod koniec sesji mężczyzna 

był pełen energii i czuł się lepiej niż kiedykolwiek dotąd. Jednakże jego problem sięgał nieco głębiej. Rozwiązanie 
jego  życiowych  problemów,  które  doprowadziły  go  do  stanu  wyczerpania,  zabrało  nam  kilka  dodatkowych  sesji, 
lecz  zawsze,  kiedy  pomiędzy  nimi  poczuł  się  on  wyczerpany,  przywoływał  wspomnienie  tego  meczu  i  w  bardzo 
krótkim czasie ponownie nabierał wigoru. 

Chcąc użyć samemu tej techniki, najpierw załóż (wyobraź sobie), że twoje ciało pamięta wszystko. Potem poświęć 
trochę czasu i celowo przypomnij sobie wszelkie szczegóły z czasu, kiedy nie miałeś jeszcze problemu, który trapi 
cię teraz, albo z chwili, kiedy czułeś się naprawdę dobrze, lub też użyj jakiegoś innego podobnego wspomnienia. 
Postaraj  się,  aby  twoje  wspomnienie  było  bardzo  obrazowe  i  dotyczyło  wszystkich  zmysłów,  szczególnie,  jeśli 
chodzi o czynności fizyczne, takie jak bieg czy chód, taniec, zmiana postawy ciała i tym podobne. Zawrzyj w nim 
również pozytywne odczucia emocjonalne. Ponieważ pamięć działa na bazie skojarzeniowej, początkowo mogą się 
pojawiać jedynie  oderwane i  pozornie niepowiązane  ze sobą strzępki informacji. Zwykle  będą to elementy, które 

background image

 

- 30 - 

najsilniej pobudziły zmysły. Utrzymywanie na nich uwagi pomoże ci w odtworzeniu innych, bardziej szczegółowych 

wspomnień.  Jeśli  chcesz,  możesz  użyć  swojego  umysłu  do  poukładania  wszystkich 
tych  obrazów  i  odczuć  w  kolejności  chronologicznej,  ale  nie  jest  to  konieczne.  Celem 
tego ćwiczenia jest przywołanie wspomnień, które pomogą ci zmienić twój obecny stan 
emocjonalny,  fizyczny  i  mentalny,  a  także  pomogą  twemu  ciału  wywołać  reakcje 
obronne  w  systemie  immunologicznym,  odprężyć  się,  wzmocnić  swoją  siłę,  potencję 
seksualną  czy  cokolwiek  innego,  czego  dotyczy  użyte  przez  ciebie  wspomnienie. 
Pomoże  ci  to  wywołać  nastawioną  na  uzdrawianie  reakcję  ciała,  która  będzie  prze-
chowywana  w  pamięci  i  używana  w  teraźniejszości.  Powtarzaj  tę  czynność  tak  długo, 
aż  zauważysz  choćby  najmniejsze  zmiany  w  swoim  stanie.  Potem,  o  ile  masz  na  to 
czas,  kontynuuj  tę  czynność,  lub  też  zaplanuj  kolejny  raz,  kiedy  powrócisz  do  tego 
ćwiczenia.  Wykonując  to  ćwiczenie,  nie  oczekuj  cudów  (choć  bądź  przygotowany  na 
wypadek, gdyby się jednak zdarzyły). Zwracaj uwagę na najmniejsze nawet zmiany, są 

one  bowiem  dowodem  na  to,  że  twoje  działania  przynoszą  jakiś  postęp.  Być  może  okaże  się,  że  musisz 
popracować również nad innymi obszarami swego życia, aby zmniejszyć swój ogólny poziom stresu, ale pamiętaj, 
że ta technika może być bardzo pomocna w mobilizowaniu uzdrawiających zasobów twego ciała. 

Wewnętrzny remont 

Około dziesięciu lat temu przeczytałem książkę, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Było to  Używaj Swego 
Mózgu - Aby Wywołać Zmiany 
autorstwa Richarda Bandlera, jednego z twórców znanego systemu programowania 
Neurolingwistycznego. W swej książce Bandler opisał metodę, którą nazwałbym natychmiastowym uzdrawianiem 
emo

cjonalnym,  polegającym  na  zmianie  pewnych  aspektów  wspomnień,  takich  jak  kolor,  rozmiar,  kształty, 

nasycenie  ba

rw,  głośność  dźwięków,  przy  jednoczesnym  pozostawieniu  nienaruszonej  samej  zawartości 

wspomnień.  W  mojej  interpretacji  ideą  kryjącą  się  za  tą  techniką  jest  to,  że  wspomnienia  są  przechowywane  w 
pamięci  jako  wzorce  doświadczeń  i  ładunek  emocjonalny.  Wzorce  doświadczeń  stanowią  zawartość  danego 
doświadczenia,  zaś  ładunek  emocjonalny  jest  jego  „opakowaniem".  Dla  przykładu:  ważne  wspomnienia, 
niezależnie  od  tego,  czy  są  one  dobre,  czy  złe,  są  postrzegane  przez  większość  ludzi  jako  „wyraźniejsze"  i 
„większe". Bandler odkrył, że świadome sprawienie, by takie emocje stały się mniej wyraźne i mniejsze, całkowicie 
zmienia  reakcje  emocjonalne  i  behawioralne,  które  są  przez  nie  wywołane.  Reakcje  i  zachowania  bazujące  na 
przykrych wspomnieniach dają się zmienić dosłownie w mgnieniu oka. 

Na  swoich  warsztatach  uczyłem  słuchaczy  tej  metody,  osiągając  dzięki  niej  bardzo  dobre  rezultaty.  Jednakże 
uznałem  za  dosyć  nużące  podawanie  całej  grupie  ogromnej  liczby  wskazówek  kinestetycznych,  wizualnych  i 
dźwiękowych,  zacząłem  więc  eksperymentować  z  różnymi  wariantami  tej  techniki,  co  pozwoliło  mi  wysnuć 
wniosek,  że  wszystko,  co  tylko  zrobimy,  aby  zmienić  nastrój  wspomnienia,  spowoduje  zmianę  reakcji  na  nie.  To 
właśnie była podstawa do stworzenia techniki „wewnętrznego remontu". Poniżej opisuję najskuteczniejsze warianty 
tej tech

niki. Najpierw jednak zwróć uwagę na trzy bardzo istotne rzeczy: 

•    Niektóre wspomnienia są tak traumatyczne, że osoba może nie chcieć, lub nie być w stanie dokonać w nich 
zmian. 

•        Niektórzy  ludzie  zainwestowali  w  dane  wspomnienie  tyle  własnej  tożsamości,  że  będą  jedynie  udawać,  że 
dokonują zmian, lub też w ogóle odmówią przeprowadzenia tego ćwiczenia. 

•    Na bazie podanej wyżej teorii możesz tworzyć dowolne własne warianty tego ćwiczenia, które będą dla ciebie 
działać. 

Dekoracje cyrkowe 

Przywołaj  wspomnienie  tego,  jak  ktoś  bardzo  cię  zdenerwował  lub  skrzywdził 
emocjonalnie.  Nie  zmieniając  samego  wydarzenia,  umieść  na  głowie  tej  osoby 
jelenie  rogi,  a  ją  samą  ubierz  w  strój  cyrkowego  klauna.  Spraw,  aby  z  tyłu  za  tą 
osobą  pojawili  się  inni  robiący  miny  klauni.  Niech  powietrze  wypełni  się  cyrkową 
mu

zyką. Kiedy będziesz gotowy, zostaw na moment to wspomnienie, a potem po 

chwili  przywołaj  je  ponownie,  ale  już  ze  wszelkimi  zmianami,  których  w  nim  do-
konałeś. Zwykle twoje uczucia  zmienią się i  nie będziesz już odczuwał  negatyw-
nych  emocji,  przywołując  ponownie  to  wspomnienie,  a  po  jakimś  czasie  z 
pew

nością  przestaniesz  sobie  w  ogóle  zawracać  głowę  przywoływaniem  tego 

wspomnienia. 

Zmiana scenografii 

Przywołaj jakieś negatywne wspomnienie. Nie zmieniając samego wydarzenia zmień kontekst, umieszczając je w 
jakimś szczególnie kontrastującym z wydarzeniem miejscu. Jeśli na przykład przykre wydarzenie miało miejsce w 
cichym otoczeniu, to przenieś je na środek Times Square w sylwestra- Jeśli zaś odbyło się w głośnym miejscu, to 
przenieś je na środek pustyni czy na cichą leśną łąkę. Właściwie wszelkie ciche i wypełnione szczęściem miejsca 
powinny  zadziałać  całkiem  dobrze,  o  ile  jesteś  w  stanie  utrzymać  ich  nastrój  przy  jednoczesnym  przypominaniu 
sobie przykrego wydarzenia. 

 

 

Poświęć trochę 
czasu na 
przypomnienie 
sobie bardzo 
szczegółowo stanu 
w którym byłeś, 
zani

m powstało u 

ciebie dane 
schorzenie czy 
problem. 

Przywołaj 

jakieś 

negatywne  wspomnienie. 
Nie  zmieniając  samego 
wydarzenia, 

zmień 

kontekst, umieszczając je 

jakimś 

szczególnie 

kontrastu

jącym 

wydarzeniem miejscu. 

 

background image

 

- 31 - 

Zamrażanie obrazu 

Przywołaj  jakieś  negatywne  wspomnienie.  Zamroź  je  w  cienkim  i  przejrzystym  kawałku  lodu.  Jako  osoba,  którą 
jesteś  w  chwili  obecnej,  spójrz  na  swoje  zamrożone  wspomnienie  i  rozbij  je  młotkiem  na  maleńkie  kawałeczki. 
Zgarnij te kawałeczki do wiadra i rzuć w stronę słońca, aby wyparowały, lub w ogień, aby się stopiły. 

Radykalna zmiana wspomnień 

Istnieje  metoda  świadomej  pracy  ze  wspomnieniami,  która  może  mieć  ogromny  wpływ  na  efekty  fizycznego 
uzdrawiania. Jest ona bar

dzo prosta do wykonania, co nie oznacza, że jest łatwa. Zależy to od twojego osobistego 

podejścia  do  wspomnień.  Nazywam  tę  technikę  „radykalną",  ponieważ  wymaga  ona  zmiany  zawartości 
wspomnień.  W  istocie  trzeba  sobie  wyobrazić,  że  wydarzenie  miało  inny  przebieg.  Z  początku  może  się  to 
wydawać  próbą  zaprzeczenia  faktom  lub  jakąś  formą  eskapizmu,  ale  intencja  kryjąca  się  za  tym  procesem  jest 
inna. 

Bardzo  znanym  faktem  jest,  że  praktycznie  wszystkie  komórki  ciała  regularnie  umierają  i  są  zastępowane  przez 
nowe. W moim rozumieniu komórki mózgu właściwie nie umierają, ale ich zawartość jest na bieżąco wymieniana 
na inną. W każdym razie ciało fizyczne, które posiadasz dzisiaj, dosłownie nie jest tym samym ciałem, które miałeś 
rok temu. Zwykło się mówić, że  wszystkie komórki ciała są  wymieniane  na nowe co około siedmiu miesięcy,  ale 
jest to trochę mylne, ponieważ tempo tych zmian jest różne dla różnych organów. Na przykład skóra jest całkowicie 
nowa  dokładnie  co  sześć  tygodni.  Twierdzenie  na  temat  siedmiu  miesięcy  jest  również  mylne  dlatego,  że 
pojedyncze komórki oraz ich grupy są wymieniane codziennie. Na szczęście komórki skóry są zastępowane przez 
komórki  skóry,  komórki  wątroby  są  zastępowane  przez  komórki  wątroby,  a  komórki kości są  zastępowane  przez 
komórki  kości  itd.  Nowe  komórki  wiedzą  dokładnie,  jakimi  komórkami  mają  się  stać.  Ale  jak  to  się  dzieje? 
Oczywiście  dzięki  pamięci.  Więc  jeśli  komórki  w  twoim  ciele  zostały  uszkodzone  przez  chorobę  czy  odniesioną 
ranę,  to  powinny  one  zaleczyć  się  całkowicie  w  chwili,  kiedy  wszystkie  zostaną  wymienione  na  nowe.  Tak  się 
jednak  nie  dzieje.  Dlaczego?  Ponieważ  komórki  pamiętają  dany  uraz.  Jeśli  znajdziesz  sposób  na  zmienienie 
wspomnień komórek w taki sposób, aby nie pamiętały danego urazu, to odnowią się one całkowicie zdrowe. Tak 
przynajmniej wygląda teoria. 

Jednakże  ta  teoria  ma  pewną  dziurę.  W  praktyce  komórki  mogą  zdrowieć  znacznie  szybciej  niż  w  czasie 
potrzebnym na wymienienie ich na nowe. Dobra, to nie jest doskonała teoria, ale ciągle nad nią pracuję. 

Chciałbym  najpierw  podać  kilka  przykładów  radykalnego  wspominania,  z  którymi  spotkałem  się  osobiście.  Moja 
przyjaciółka  cierpiała  z  powodu  paskudzącej  się  przez  trzy  miesiące  rany.  Powstała  ona  przy  zsiadaniu  z 
motocykla, kied

y nagą nogą dotknęła rozgrzanej rury wydechowej. Przez następne dni znajoma używała wszelkich 

znanych  leków  na  oparzenia,  ale  nic  nie  działało  tak,  jak  powinno.  Pomyślała  więc,  że  radykalna  zmiana 
wspomnień jest znacznie tańsza niż kolejna wizyta u lekarza i postanowiła ją wypróbować. Pewnego dnia usiadła i 
zaczęła wspominać moment, w którym zsiadała z motocykla, tylko tym razem zmieniła wspomnienie i wyobrażała 
sobie,  że  noga  nie  dotyka  rozgrzanej  powierzchni.  Oczywiście  nie  było  to  łatwe,  bowiem  wspomnienie  bólu  było 
bardzo  silne.  Ale  ona  się  uparła,  naprawdę  się  uparła.  Powtórzyła  swe  wspomnienie  czterdzieści  razy,  aż  z 
łatwością  mogła  sobie  wyobrazić,  że  zsiada  z  maszyny  i  odchodzi  od  niej  bez  żadnego  urazu.  Ponieważ  na 
pierwszy rzut oka nic się nie stało, moja znajoma zapomniała o całym wydarzeniu i zajęła się czymś innym. Trzy 
dni później jej rana zniknęła całkowicie, co kwalifikuje ten przypadek do kategorii szybkich uzdrowień. 

Kolejny  przypadek  dotyczy  jednego  z  moich  uczniów.  Długo  zastanawiałem  się,  czy  w  ogóle  go  tu  przytaczać, 
ponieważ jest on bardzo  dziwny, ale  zdarzył się  naprawdę. Mój uczeń był strażakiem w jednym  z dużych  miast. 
Pewnego dnia on i jego ekipa zostali wezwani do pożaru w starej fabryce. W chwili, kiedy polewał wodą płonący 
maga

zyn,  jej  strumień  trafił  w  pojemnik  z  płonącym  olejem,  którego  wcześniej  nie  było  widać.  Oczywiście  olej 

polany  wodą  eksplodował,  a  jego  cząstki,  odbijając  się  rykoszetem,  trafiły  strażaka,  parząc  mu  ramiona,  twarz  i 
osiadając  we  włosach.  Poparzenia  były  dosyć  poważne,  ale  mężczyzna  postanowił  nie  korzystać  z  pomocy 
medycznej.  Zamiast  tego  po  prostu  poszedł  do  domu.  Kiedy  wychodził  z  remizy,  przyjaciele  żartowali  z  jego 
poskręcanych  włosów.  Kiedy  już  dotarł  do  domu,  umył  się,  wypił  trochę  wody  i  zastosował  technikę  radykalnej 
zmiany wspo

mnień. Wyobraził sobie, że ponownie jest w płonącym magazynie i robi wszystko dokładnie tak samo, 

jak robił to wcześniej, z jednym małym wyjątkiem. W nowym wspomnieniu, które wytwarzał, płonący olej całkowicie 
go ominął. Powtórzył to ćwiczenie cztery razy z rzędu i poszedł spać. Rano, kiedy się obudził, przeciągnął ręką po 
włosach,  wyczesując  kilka  nadpalonych  kosmyków.  Kiedy  pojawił  się  w  pracy,  powitały  go  okrzyki  zdziwienia. 
Przyjaciele zmusili go do spojrzenia w lustr

o. Okazało się, że po oparzeniach z poprzedniego dnia nie było nawet 

śladu.  Jest  to  przypadek  dobrze  pasujący  do  kategorii  szybkiego  uzdrawiania.  Ta  historia  jest  dosyć  znacząca, 
ponieważ byłem pierwszym, który zauważył, że człowiek ten jest obdarzony niezwykle żywą wyobraźnią. 

Teraz  podzielę  się  jednym  z  moich  własnych  doświadczeń.  Kiedy  przyglądałem  się  reakcjom  mojego  ciała  na 
otaczające mnie wydarzenia, zauważyłem, że próby stłumienia gniewu wywołują u mnie opryszczkę. Szczególnie 
w sytuacjach, kiedy 

złoszczę się na kogoś i przemilczę to zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz, na moich wargach 

natychmiast  pojawiają  się  bolesne  pęcherzyki.  Oczywiście  wiem,  że  opryszczka  jest  chorobą  wywoływaną  przez 
wirusy,  ale  być  może  napięcie  i  stłumiony  gniew  przeszkadzają  mojemu  ciału  w  zwalczaniu  tego  wirusa.  Wyja-
śnienia  tak  naprawdę  nie  mają  tu  żadnego  znaczenia.  Jedno  wiem  na  pewno:  kiedy  zrobię  coś,  co  ma  na  celu 
uwolnienie  napięcia,  wszelkie  objawy  opryszczki  natychmiast  znikają.  Kiedy  wiem  dokładnie,  kto  mnie 
zd

enerwował,  sprawa  jest  bardzo  łatwa,  a  cały  proces  łatwiejszy  do  przeprowadzenia.  W  trakcie  jednego  z 

doświadczeń  tego  typu  ogromna  opryszczka  pojawiła  się  na  mojej  twarzy,  a  ja  dokładnie  wiedziałem,  na  kogo 
jestem  zły.  Stanąłem  przed  lustrem  i  wyobraziłem  sobie,  że  wcale  nie  stłumiłem  swego  gniewu,  oraz,  że  mówię 

background image

 

- 32 - 

osobie, która była sprawcą całego zdarzenia, jak bardzo mnie to zagniewało, oraz co może sobie zrobić z opinią, 
która tak mnie zdenerwowała. O ile dobrze pamiętam powtórzyłem to w myślach około trzech czy czterech razy z 
rzędu.  Nie  zapamiętałem  dokładnie  liczby  powtórzeń,  ponieważ  zbytnio  zaabsorbowało  mnie  obserwowanie  w 
lustrze znikających bąbelków opryszczki. Po mniej więcej minucie nie było po nich żadnego śladu. To właśnie było 
natychmiast

owe uzdrowienie. Radykalna zmiana wspomnień wymaga: 

•    Chęci zmienienia wspomnienia. 

•    Użycia jak największej liczby wrażeń zmysłowych w trakcie odtwarzania wydarzenia. 

•    Odpowiedniej liczby  powtórzeń, aby „ustabilizować" nowe  wspomnienie,  na które ciało  będzie reagować tak, 
jakby było to rzeczywiste wspomnienie. 

Liczba powtórzeń, które należy wykonać, jest różna u różnych ludzi, a czasami nawet różna u jednego człowieka w 
różnych wypadkach. Dzieje się tak dlatego, że za każdym razem skuteczność tej techniki jest uzależniona od tego, 
jak żywo, wielozmysłowo i dokładnie możesz sobie wyobrazić daną sytuację, oraz to, że miała ona inny przebieg. 

Nawet ja nie znam jeszcze dokładnie wszelkich ograniczeń tej techniki, więc eksperymentuj dowoli. Trzeba  zebrać 
znacznie więcej doświadczeń, aby móc lepiej poznać działanie tej metody. 

Uzdrawiające fantazje 

Kolejnym  ćwiczeniem,  którego  używałem  w  trakcie  moich  seminariów,  było  poproszenie  wszystkich,  aby  nie 
ruszając ramionami, odwrócili głowy w prawo, najdalej jak to tylko możliwe i zapamiętali ostatni punkt, który widzą 
wyraźnie.  Potem  prosiłem,  aby  zamknęli  oczy  i  wyobrazili  sobie,  że  są  sowami,  które  mogą  bez  najmniejszego 
wysiłku  obrócić  głowę  o  sto  osiemdziesiąt  stopni.  Poleciłem,  aby  wszyscy  obrócili  w  wyobraźni  swe  głowy, 
jednocześnie nie poruszając się fizycznie. Potem prosiłem wszystkich, aby otworzyli oczy, ponownie obrócili głowy 
i  zapamiętali  ostatnią  rzecz,  którą  widzą  wyraźnie.  Praktycznie  we  wszystkich  przypadkach  sto  procent  ludzi 
siedzących na sali mogło za drugim razem obrócić głowę znacznie dalej. Dlaczego? 

Ciało ciągle reaguje na to, co dzieje się umyśle. Każda myśl, idea, wyobrażenie, 
marzenie na jawie, sen, plan czy 

fantazja tworzą fizyczny efekt, zgodny z tym, co 

w  danej  chwili  dzi

eje  się  w  umyśle.  Myśl  o  wstaniu  i  nalaniu  sobie  czegoś  do 

picia  powoduje  aktywację  wszystkich  mięśni,  które  będą  do  tego  potrzebne,  a 
także  odpowiednie  reakcje  chemiczne,  jak  na  przykład  wydzielanie  śliny,  które 
będą odnosić się do planowanego doświadczenia. Jeśli twoje myśli są stresujące 
i przepełnione konfliktami, twoje ciało może dostać niezłego kręćka, starając się 
je  wykonać.  Jednakże,  jeśli  twoje  myśli  mogą  doprowadzić  ciało  do  szkody,  to 
mogą  je  również  uleczyć.  W  tym  podrozdziale  opiszę,  jak  wykorzystać  jedną  z 

najbardziej niezwykłych właściwości ciała. Otóż nie potrafi ono rozróżnić rzeczywistości od fantazji. 

W  jeszcze  innym  ćwiczeniu,  którego  używam  na  moich  seminariach,  prowadzę  uczniów  przez  ćwiczenie  z 
wyobraźnią. Zwykle proszę wszystkich, aby wyobrazili sobie, że są na żaglowcu zakotwiczonym w lagunie jednej z 
wysp na południowym Pacyfiku, gdzieś w XIX wieku. W trakcie tego pięciominutowego ćwiczenia kładę nacisk na 
to,  żeby  zobaczyli,  odczuli,  usłyszeli  i  poczuli  wszystko,  co  ich  tam  otacza  z  jak  największą  liczbą  szczegółów. 
Potem proszę, żeby wszyscy otworzyli oczy i wrócili swymi myślami i uwagą do otaczającego ich świata. Następnie 
proszę  wszystkich,  aby  przypomnieli  sobie  zeszłoroczny  wyjazd  na  wakacje,  lub  coś  w  tym  rodzaju,  na  przykład 
jakąś  wycieczkę.  Proszę,  aby  ponownie  przypomnieli  sobie  fantazję  na  temat  laguny,  potem  znów  wycieczkę.  I 
znowu  lagunę.  Aż  wreszcie  pytam,  czy  ktokolwiek może  mi  powiedzieć,  jaka  jest  różnica  pomiędzy  tymi  dwoma 
wspomnieniami, oczywiście poza  ich treścią. Poza  wyjątkami, kiedy  wspomnienie o rzeczywistym doświadczeniu 
lub  o  lagunie  jest  bardzo  silnie  naładowane  emocjami,  nikt  nie  jest  w  stanie  rozróżnić  tych  dwóch  doświadczeń. 
Potem  proszę  wszystkich,  aby  porównali  wspomnienie  o  lagunie  ze  wspomnieniem  obiadu,  który  zjedli  dwa 
tygodnie wcze

śniej, we wtorek. O ile ten obiad nie był szczególnie radosnym bądź traumatycznym przeżyciem, to 

wspomnienie o lagunie wydaje się być bardziej „realne". 

Okazuje  się,  że  ciało  nie  postrzega  rzeczywistości  według  tych  samych  reguł,  co  umysł.  Jeśli  chodzi  o  ciało,  to 
uznaje  ono  za  rzeczywiste  wszystko  to,  co  pobudza  zmysły,  nieszczególnie  przejmując  się  tym,  skąd  pochodzi 
dana stymulacja. Bardzo silna reakcja emocjonalna na zwykłe wydarzenie będzie miała znacznie większy wpływ na 
ciało, niż obojętna reakcja na niezwykłe wydarzenie. Naprawdę dobra fantazja może zmienić ciało tak bardzo, że 
nie da się osiągnąć takiego samego efektu, używając zwykłych, „normalnych" metod. Osobiście do utrzymywania 
mego ciała w dobrej kondycji fizycznej wolę robić ekscytujące ćwiczenia w wyobraźni, niż nudne w rzeczywistości. 
Ale zawsze upewniam się, żeby moja wyobraźnia była jak najbardziej żywa i aby stymulowała wszystkie zmysły. 

Naprawdę  dobra,  uzdrawiająca  fantazja  zawiera  się  w  wyobrażaniu  sobie  doświadczeń  dosyć 
nieprawdopodobnych, lub też z punktu widzenia zwykłej rzeczywistości wręcz niemożliwych. Ale musi ona bardzo 
silnie stymulować wszystkie zmysły. Oto moje ulubione fantazje. 

 

 

 

 

Każda 

myśl, 

idea, 

wyobrażenie, 

marzenie 

na  jawie,  sen,  plan,  czy 
fantazja  tworzą  fizyczny 
efekt, zgodny z tym, co w 
danej  chwili  dzieje  się  w 
umyśle. 

background image

 

- 33 - 

Wspaniały masaż 

Kiedy  jestem  w  domu,  spędzam  bardzo  wiele  czasu  przed  ekranem  komputera.  Jeśli  trwa  to  zbyt  długo,  to 

sztywnieje mi kark, a mięśnie 

zaczynają  bardzo  boleć.  Jedną  z  najszybszych  metod  na  poradzenie  sobie  z  tym 
problemem jest wyobrażenie sobie,  bardzo  żywo  i  z  wielką liczbą szczegółów,  że moja 
ulubiona  aktorka  lub  modelka  robi  mi  właśnie  masaż  karku.  Pozwala  mi  to  pozbyć  się 
napięcia w czasie krótszym niż minuta. Oczywiście zawsze mogę wybrać opcję, w której 
ta dziew

czyna robi mi bardziej rozległy masaż. I choć mam wiele szacunku do prawdzi-

wego  masażu  terapeutycznego,  to  moje  wyobrażone  masażystki  radzą  sobie  znacznie 
lepiej  niż  jakikolwiek  prawdziwy  masażysta,  ponieważ  zawsze  mogę  sobie  wyobrazić, 
czego chcę i jak to ma być zrobione. 

Technofantazja 

Pewnego  razu  trafiłem  do  łóżka  z  bardzo  silnym  przeziębieniem.  Postanowiłem  więc 
użyć mojej wyobraźni i przyzwałem grupę naukowców z przyszłości, aby zajęli się moim 
problemem. Wyobraziłem sobie, że rozstawili nad moim łóżkiem futurystyczną maszynę, 
która  wystrzeliła  w  moim  kierunku  jakieś  promieniowanie,  przy  akompaniamencie 
kosmicznych  efektów  dźwiękowych.  Wyobraziłem  sobie  również,  że  czuję,  jak  ten 
promień wnika w moją klatkę piersiową i rozprasza przekrwienie. Bawiłem się doskonale, 

wyobrażając sobie to wszystko, a na dodatek w ciągu pół godziny czułem się już na tyle dobrze, że byłem w stanie 
wrócić do pracy. 

Przy innej okazji mój najstarszy syn wyzwał mnie na pojedynek w siłowaniu się na rękę. Akurat w tamtych czasach 
miałem  siedzącą  pracę,  on  zaś  ćwiczył  praktycznie  bez  przerwy. W  normalnych  warunkach  pokonałby  mnie  bez 
najmniejszej wątpliwości, więc stworzyłem niezwykłe warunki. Jak później mi powiedział, w trakcie naszego poje-
dynku  zastosował  technikę  pochodzącą  ze  wschodnich  sztuk  walki,  polegającą  na  wyobrażeniu  sobie  wody 
płynącej  silnym  strumieniem  przez  całe  ramię,  co  znacznie  zwiększa  siłę  w  tym  ramieniu.  Podejrzewałem,  że 
wymyślił  coś  takiego,  więc  wyobraziłem  sobie,  że  mam  tytanową  obręcz  wokół  nadgarstka,  przytwierdzoną  do 
tytanowego  pręta,  który  mógł  zginać  się  w  dowolnym  kierunku,  a  cała  ta  maszyneria  była  zasilana  przez 
miniaturowy reaktor atomowy stojący na końcu stołu. Oczywiście płynąca woda nie miała z czymś takim najmniej-
szych szans. Kiedy włączyłem silnik i położyłem jego ramię na stole bez żadnego wyraźnego wysiłku, naprawdę go 
zaszokowałem  i  zdziwiłem.  Co  prawda  to  doświadczenie  nie  miało  wiele  wspólnego  z  leczeniem,  ale  ta  sama 
koncepcja  może  zostać  użyta  do  wzmacniania  siły  i  wytrzymałości,  do  przyśpieszania  procesu  leczenia  czy  do 
dokonywania  napraw  w  ci

ele.  Wszystko,  co  musisz  zrobić,  to  wyobrazić  sobie  technologię,  która  gdyby  istniała, 

mogłaby zrobić to, czego ci potrzeba. Odkryłem, że technika ta działa najskuteczniej, kiedy nakierowujesz ją na coś 
pozytywnego,  a  nie  na  pozbycie  się  czegoś  czy  zwalczenie  czegoś.  Na  przykład  promień,  który  wnikał  do mojej 
klatki piersiowej, nie był nakierowany na zniszczenie choroby, a silnik atomowy nie walczył z ręką mojego syna - po 
prostu ciągnął w dół moją rękę, ta zaś pociągnęła za sobą rękę mojego syna. Więc jeśli użyjesz jakieś fantazji tech-
nologicznej do naprawiania swojego ciała, pamiętaj, aby koncentrować się na rezultatach, których pragniesz, a nie 
na  chorobie  czy  stanie,  którego  nie  chcesz.  1  tak  samo  jak  z  każdą  techniką  w  tej  książce,  czasami  rezultaty 
przyjdą bardzo szybko, a czasami będziesz musiał nad nimi trochę popracować. 

Fantastyczna magia 

Niektórzy ludzie nie przepadają za rozwiniętą technologią i wolą raczej pobawić się z wyobrażaniem sobie magii, 
co działa równie dobrze, pod warunkiem, że włoży się w to wystarczająco dużo stymulacji zmysłowej. Dawno temu 
prowadziłem  serię  gier  fabularnych  dla  grupy  nastoletnich  chłopców  z  mojego  sąsiedztwa.  Jeden  z  chłopców 
zwykle  odgrywał  postać  druida  władającego  wielkimi  magicznymi  mocami.  Pewnego  razu  musiał  przerwać 
pojawianie się na naszych sesjach, bowiem zachorował na ospę wietrzną. Ale wrócił do gry szybciej, niż ktokolwiek 
się tego spodziewał. Później opowiedział nam, że leżał w nocy w łóżku, czując się dosyć paskudnie, kiedy nagle 
pomyślał: „Hej, przecież jestem druidem. Mogę się wyleczyć za pomocą magii!". 

Wiedział, że to tylko zabawa, ale wymyślił czar, który miał sprawić, aby strupy odleciały z jego skóry i przykleiły się 
do  sufitu  i  jednocze

śnie  wyobrażał  sobie,  że  właśnie  coś  takiego  ma  miejsce.  Potem  uśmiechnął  się  do  siebie  i 

poszedł  spać.  Następnego  dnia  ospa  wietrzna  zniknęła  (jednakże  na  suficie  nie  dało  się  zauważyć  żadnych 
strupów).  Kluczowym  czynnikiem  był  tutaj  fakt,  że,  pomimo  iż  chłopak  wiedział,  że  to  tylko  zabawa,  to  nie 
zaprzeczył temu, co robił, w żaden aktywny sposób. 

Chwilkę temu moje ciało zaczęło protestować, ze względu na brak snu i dużą ilość stresu. Postanowiłem więc użyć 
metody z tego podroz

działu. Nalałem sobie szklankę wody i udałem, że wymawiam nad nią magiczne zaklęcie, aby 

zamienić wodę w uzdrawiający eliksir. Wypowiedziałem magiczne słowa: „Abrakadabra, bis bum be, stań się ma-
gicznym eliksirem specjalnie dla mnie!". I wyobraziłem sobie, że woda stała się musująca i złocista. Potem upiłem 
trochę i wyobraziłem sobie, że czuję, jak napój dociera do każdego zakamarka mojego ciała, sprawiając, że czuję 
się coraz lepiej. Teraz czuję się naprawdę świetnie. 

 

 

 

Dla mnie, 
najlepszym 
sposobem na 
rozluźnienie 
zesztywniałego 
karku jest 
wyobrażenie 
sobie,
 
bardzo żywo 
i z wieloma 
szczegółami, 
że właśnie jestem 
masowany 
przez ulubioną 
aktorkę lub 
modelkę. 
 

background image

 

- 34 - 

Symboliczna logika 

Jedna  z  najniezwyklejszych  technik  uzdrawiających  opiera  się  na  użyciu  wewnętrznych  symboli.  Na  podstawie 
wiedzy o tym można stworzyć bardzo skomplikowaną procedurę, ale podam tutaj tylko wersję uproszczoną, która 
zwykle działa równie dobrze. Najpierw wyjaśnię koncepcję samego procesu, a potem podam kilka przykładów. 

Powiedziałem wcześniej, że ciało ocenia, czy coś jest rzeczywiste na podstawie siły doznań zmysłowych i nie ma 
dla  niego  żadnego  znaczenia,  czy  coś  wydarzyło  się  na  zewnątrz  nas,  czy  wewnątrz  umysłu.  Dodatkowo  ciało 
potrafi reagować na symbole danych warunków równie silnie, jak na same warunki. Właśnie dlatego sny mają tak 
ogromny 

wpływ  na  zdrowie.  Również  z  tego  powodu  napotkanie  czegoś,  co  przypomina  nam  jakieś  zdarzenie, 

może  odtworzyć  skutki  danego  wydarzenia.  Niektórzy  ludzie  mają  reakcje  alergiczne,  patrząc  na  zdjęcie  kota. 
Niektórzy  popadają  w  depresję,  kiedy  słyszą  muzykę,  którą  grano,  kiedy  zdarzyło  się  coś  niemiłego.  Niektórzy 
upijają  się  drinkami  nie  zawierającymi  alkoholu,  jeśli  uważają,  że  jest  w  nich  alkohol.  Niektórzy  uśmiechają  się, 
kiedy  czują  jakiś  określony  zapach.  W  każdym  z  tych  przypadków  coś  niebezpośrednio  związanego  z  danym 
doświadczeniem stało się jego symbolem, a ciało reaguje na ten symbol tak samo, jak na doświadczenie, pomimo 
że samo doświadczenie jest już tylko wspomnieniem i nie zachodzi w danej chwili. Reakcje, które tutaj opisałem, 
są prostymi uwarunkowaniami behawiorystycznymi, bardzo podobnymi do znanego przykładu psa Pawłowa, który 
słyszał  dzwonek  i  potem  dostawał  jeść,  aż  w  pewnym  momencie  uwarunkował  się  w  takim  stopniu,  że  ślinił  się 
nawet na sam d

źwięk dzwonka, nawet jeśli w okolicy nie było śladu jedzenia. 

Istnieje bardzo sprytna metoda używania symboli  w  uzdrawianiu. Jeśli ciało reaguje  na 
symbol  tak,  jakby  był  on  realnym  doświadczeniem,  to  zmieniając  taki  symbol 
powodujesz,  że  ciało  reaguje  tak,  jakby  zmieniło  się  samo  doświadczenie.  Ponieważ 
ciało  nie  dba  o  to,  czy  symbol  pochodzi  z  wnętrza,  czy  z  zewnątrz  Jeśli  tylko 
wystarczająco silnie pobudza on zmysły, możesz więc wyobrazić sobie symbol jakiegoś 
stanu czy do

świadczenia i zmienić go tak, aby powodował efekt uzdrawiający. 

 

W  życiu  mojej  matki  zdarzyło  się,  ze  zaczęła  cierpieć  na  przewlekłe  bóle  w  klatce 

piersiowej.  Zapytałem,  jaki  dokładnie  jest  ten  ból,  to  znaczy,  co  mogłoby  spowodować 
taki  ból.  Natychmiast  porównała  go  do  pudełka  pełnego  książek  leżącego  na  jej 
piersiach. Poprosiłem matkę, aby wyobraziła sobie kilku wysokich i silnych Hawajczyków, 
którzy  podchodzą  do  niej  i  usuwają  ciężar  z  jej  piersi.  Dopilnowałem,  aby  wyobraziła 
sobie tę sytuację trzy razy z rzędu. Kilka minut później ból zniknął całkowicie. Kilka dni 
później  matka  powiedziała  mi,  że  jakiś  czas  temu  lekarze  wykryli  u  niej  raka,  który  po 
zastosowaniu techniki „pudełka z książkami" zniknął całkowicie. 

Wiele razy spotkałem się z ludźmi cierpiącymi na bóle głowy. Bardzo często opisywali taki ból, porównując go do 
imadła ściskającego ich głowę. Radziłem im więc, aby wyobrazili sobie, że rzeczywiście ich głowa jest ściskana w 
imadle, a  oni sięgają  i rozluźniają je.  Praktycznie  w każdym przypadku po  powtórzeniu tego ćwiczenia  trzy  razy, 
aby „utrwaliło" się w pamięci, ból głowy mijał całkowicie. Podobnie wielu ludzi opisywało ból w plecach, porównując 
go do bólu po wbiciu noża w ciało. Prosiłem ich, więc, aby kilkakrotnie wyobrazili sobie, że wyciągają ten nóż, co 
praktycznie 

zawsze powodowało, że ból znikał. 

W trakcie jednego z seminariów pewna kobieta skarżyła się na przewlekły ból w kolanie, który od trzech miesięcy 
przeszkadzał jej w chodzeniu. Poprosiłem ją, aby wyobraziła sobie, jaki przedmiot mógłby powodować taki ból,  a 
dokładniej, jaki miałby kształt. Odpowiedziała, że musiałby to być klin. Zapytałem, ile waży ten klin. Odpowiedziała, 
że dwa i pół kilograma. Zapytałem, jakiego koloru jest klin. Odpowiedziała, że jest czerwony. Poprosiłem ją więc, 
aby wyobraziła sobie, że sięga do własnego kolana i wyciąga z niego dwuipółkilogramowy czerwony klin i wyrzuca 
go. Poleciłem jej powtórzyć to wyobrażenie trzykrotnie, a potem wstać, przejść się kawałek i powiedzieć mi, jak się 
czuje. Jak się okazało, po raz pierwszy od trzech miesięcy kobieta ta była w stanie stać i chodzić bez bólu. 

We  wszystkich  tych  przypadkach  ból  i  dyskomfort  nie  zostały  stłumione.  Bowiem,  aby  stłumić  ból,  trzeba  albo 
odwrócić  uwagę  od  niego,  zatapiając  się  w  jakimś  wymagającym  procesie  mentalnym,  albo  użyć  leku,  który 
zablokuje świadomość bólu, albo spiąć mięśnie tak bardzo, by przestać czuć ból. Jednak żadna z tych metod nie 
likwiduje przyczyny bólu, zaś użycie wyobraźni symbolicznej powoduje zwiększenie odprężenia, co pomaga ciału 
poradzić sobie z przyczynami problemu. 

Ob

łoki kolorów 

Ludzie  zaangażowani  w  rozwój  metafizyczny  bardzo  często  poznają  technikę,  znaną  ogólnie  jako  „białe  światło 
ochrony". Polega ona na wyobrażaniu sobie, że jest się otoczonym białym światłem, w niektórych wariantach białą 
chmurą, czy jakimś rodzajem tarczy energetycznej albo czymś w rodzaju lustra. Metafizycznie podobno ustawia to 
„wysokie" wibracje wokoło danej osoby, co ma powodować nie przedostawanie się do tej osoby niczego złego. Tak 
naprawdę to jedyny efekt tej techniki polega na obniżeniu poziomu stresu i niepokoju do takiego poziomu, że dana 
osoba  czuje  się  bezpiecznej.  Jednakże  zakres  użycia  tej  techniki  jest  ograniczony,  ponieważ  stosuję  się  ją 
wyłącznie w celach „obronnych". 

W  młodości  nauczyłem  się  hawajskiej  techniki,  którą  nazywam  „obłokami  kolorów".  Jednakże  w  jej  wypadku 
wyobrażanie sobie swego ciała lub jakieś jego części otoczonej przez kolorowy obłok nie ma na celu bronienia się 
przed czymś, tylko uzdrawianie na poziomie fizycznym, mentalnym i duchowym. Istnieją dwa aspekty tej techniki: 
kolor  i  intencja.  Oba  bazują  na  podświadomych  skojarzeniach  pamięciowych  i  właśnie  dzięki  tym  skojarzeniom 
mogą działać. 

Jeśli ciało reaguje 
na symbol tak, 
jakby by

ł on 

realnym 
do

świadczeniem 

to 

zmieniając taki 

symbol 
powodujesz, że 
ciało reaguje tak, 
jakby 

zmieniło się 

samo 
doświadczenie.
 

background image

 

- 35 - 

Na  świecie  opracowano  tak  wiele  różnych  systemów  znaczenia  kolorów,  że  ja  osobiście  nie  zamierzam 
wynajdować kolejnego. Jeśli poznałeś już jakiś konkretny system łączenia koloru z danymi cechami i podoba ci się 
on,  możesz  stosować  go  w  tej  technice.  Ale  jeśli  nie  znasz  takiego  systemu,  lub  chcesz  poeksperymentować  z 
czymś  innym,  to  możesz  użyć  pewnych  ogólnych  zasad  nie  bazujących  na  żadnej  filozofii  czy  kontekście 
kulturowym. Ogólnie kolory można podzielić na ciepłe i zimne, jasne i ciemne, jaskrawe i stonowane. Czerwony, 
po

marańczowy i żółty są zwykle stymulujące - fizycznie, mentalnie i emocjonalnie - a zielony, niebieski i fioletowy 

zwykle  mają  działanie  uspokajające.  Jaśniejsze  kolory  są  bardziej  stymulujące,  a  ciemniejsze  bardziej 
uspokajające.  Jaskrawe  kolory,  to  znaczy  takie,  które  są  bardziej  czyste,  są  bardziej  stymulujące  niż  kolory 
stonow

ane,  to  znaczy takie, które  zawierają  w sobie domieszkę bieli, szarości  lub czerni. Łączenie  ze sobą tych 

wszystkich charakterystyk daje nieograniczoną liczbę wariantów, ale zawsze należy spojrzeć na kolory pod kątem 
tego,  czy  są  stymulujące,  czy  uspokajające.  Oczywiście  należy  pamiętać,  że  takie  same  efekty  można  uzyskać 
dzięki fizycznym kolorom, jak również dzięki tym, które stworzysz we własnej wyobraźni. 

Użycie  intencji  w  tej  technice  oznacza  po  prostu  wyobrażenie  sobie  konkretnych  efektów  leczniczych,  które 
przypisujesz do danego koloru. Wyobrażenie sobie, że otacza cię jaskrawo pomarańczowy lub żółty obłok, wraz z 
konkretną  intencją,  że  zwiększy  on  twoją  siłę  i  wytrzymałość,  pomoże  ci  rozwinąć  te  cechy  -  rozwinąć  poprzez 
stymulowanie  naturalnych  proc

esów  następujących  w  ciele  i  przywoływanie  odpowiednich  —  pozytywnych 

wspomnień,  które  zmienią  twe  zachowanie.  Wyobrażając  sobie,  że  opuchlizna  lub  infekcja  jest  otoczona  przez 
obłok stonowanego błękitu lub zieleni, wraz z intencją, że pomoże to w uzdrowieniu, wspomożesz mobilizowanie 
naturalnych  zdol

ności  uzdrawiających  ciała  oraz  znacznie  zmniejszysz  wywołane  tym  problemem  napięcie. 

Zrobienie tego z intencją uzdrowienia powiązanych z daną sytuacją konfliktów emocjonalnych pozwoli ci pozbyć się 
ich,  naw

et  bez  świadomej  wiedzy,  czym  są,  czy  na  czym  polegają.  Zauważysz,  że  obłoki  kolorów  pomogą  ci 

zredukować gniew, inne pomogą ci zwalczyć strach, jeszcze inne zwiększą twoją tolerancję, a niektóre pomogą ci 
uwolnić się od  zwątpienia i niepewności. Wszystko to w  zależności od tego, jakie  znaczenie przypisujesz danym 
kolo

rom  oraz  jakie  intencje  ustalisz,  pracując  tą  techniką.  Krótko mówiąc,  możesz  użyć  każdego  koloru  w  każdy 

sposób i do osiągnięcia każdego celu, który sobie wymarzysz. 

Użyj swej wyobraźni 

Nie

zależnie  od  tego,  czy  zdecydujesz  się  zmienić  swoje  wspomnienia,  czy  też  otoczyć  się  obłokiem  jakiegoś 

koloru,  możesz  użyć  swej  wyobraźni,  aby  osiągnąć  wspaniałe  rezultaty  uzdrawiające.  Tak  jak  ze  wszystkimi 
technikami  uzdrawiającymi,  czasami  rezultaty  pojawią  się  natychmiast,  a  czasami  będziesz  musiał  popracować 
nad tym systema

tycznie t przez jakiś czas, aby uzyskać pożądany efekt. 

Rozdział VI 

Natychmiastowe uzdrawianie z użyciem mocy dotyku 

Dotyk  jest  bardzo  korzystny  dla  twojego  zdrowia.  Bycie  dotykan

ym  przez  drugiego  człowieka  powoduje  więcej 

psycholo

gicznych, emocjonalnych i mentalnych zmian w twoim ciele niż całość informacji pochodzących z innych 

zmysłów. Zakładając, że nie masz jakiegoś mentalnego bądź emocjonalnego powodu, aby czuć opór przed takim 
dotykiem, to jest on zawsze korzystny. Nawet, jeśli dotyk jest tylko powierzchowny, to reakcja ciało  - umysł może 
być bardzo silna. 

W  książce  Healers  on  Healing  dr  Bernard  Siegal  opowiada  historię  swego  kolegi,  który  przez  wiele  lat  używał 
terapii werbalnej, stara

jąc się pomóc pacjentce w otrząśnięciu się z szoku spowodowanego silnymi poparzeniami. 

Po wysłuchaniu wykładu na temat miłości prowadzonego przez dr. Sięgała, jego kolega zaczął kolejną sesję z tą 
kobietą od przytulenia jej. Później powiedział, że ten pojedynczy uścisk zrobił więcej dobrego niż całe lata terapii. 

Na  uniwersytecie  na  Florydzie  obserwowano  dwie  grupy  wcześniaków.  Te  z  pierwszej  grupy  były  codziennie 
głaskane  przez  ochotników  przynajmniej  przez  dziesięć  minut.  Druga  grupa  nie  miała  kontaktu  dotykowego  z 
innymi ludźmi. Rezultaty wykazały, że głaskane noworodki znacznie szybciej przybierały na wadze, a ich zdrowie i 
kondycja polepszały się tak bardzo, że można było wypisać je z oddziału o wiele dni wcześniej niż te dzieci, które 
ni

e były dotykane. 

Agencja  UCLA  przeprowadziła  pewien  bardzo  ciekawy  eksperyment  w  bibliotece  Uniwersytetu  Kalifornijskiego  w 
Santa  Monica.  Osoba  odpowiedzialna  za  odbieranie  zwracanych  książek  została  poinstruowana,  aby  dotknąć 
delikatnie  sto  pierwszych  k

lientów,  a  uniknąć  jakiegokolwiek  kontaktu  fizycznego  z  drugą  setką.  Potem,  kiedy 

ludzie ci wychodzili, grupa studentów przeprowadzała wśród nich ankietę, zadając im pytanie, jak oceniają poziom 
usług  w  bibliotece.  Okazało  się,  że  ocena  wystawiona  przez  pierwszą  setkę  ludzi  była  znacznie  wyższa  niż  ta 
wystawiona  przez  drugą.  Pomimo  że  kontakt  fizyczny  był  bardzo  niewielki  i  absolutnie  nie  miał  nic  wspólnego  z 
rzeczywistymi  usługami  wykonywanymi  przez  bibliotekę,  to  spowodował  bardzo  widoczne  rezultaty.  Można 
powiedzieć, że mały kontakt z drugim człowiekiem zmienił percepcję na bardzo dużą skalę. 

Silne pozytywne reakcje na dotyk są czymś normalnym u większości ludzi, ale z wielu różnych powodów niektórzy 
ludzie boją się i  nie  lubią  dotyku. Część reakcji na dotyk pochodzi  z tła kulturowego,  w którym wychowywała się 
dana osoba. Na przykład ludzie  z północnej Europy  oraz  z  Azji bardzo ograniczają dotyk wśród członków swych 
grup rodzinnych i unikają go, jak to tylko możliwe wśród osób niespokrewnionych. W sytuacjach, gdzie nie da się 
uniknąć dotyku, jak na przykład w zatłoczonym metrze, wszyscy z wielkim zapałem ignorują go i udają, że wcale 
nie ma miejsca. Niektóre nacje, jak na przykład Brytyjczycy czy Francuzi, mają swoje specyficzne rytuały związane 
z dotykiem (uścisk dłoni, dotknięcie ramienia, pocałunek w policzek lub zbliżenie policzka do policzka). Inne grupy, 

background image

 

- 36 - 

jak  na  przykład  Japończycy,  unikają  nawet  takiego  dotyku,  zastępując  go  rytualnymi  ukłonami  (z  wyjątkiem 
sytuacji,  kiedy  robią  interesy  z  ludźmi  z  Zachodu).  Jednakże  pomimo  tego,  że  Japończycy  nie  angażują  się  w 
publiczny  dotyk,  mają  oni  bardzo  rozwiniętą  tradycję  masażów,  co  lokuje  ich  daleko  przed  Brytyjczykami.  W 
porównaniu  z  Brytyjczykami,  Amerykanie  ze  swoim  poklepywaniem  po  plecach,  uściskami,  obejmowaniem  i 
przytulaniem  są  bardzo  otwarci,  ale  z  kolei  porównując  ich  na  przykład  z  Włochami,  wychodzą  na  okropnych, 
przepełnionych rezerwą sztywniaków. 

Wyłączywszy  ludzi  cierpiących  na  poważne  zaburzenia  umysłowe,  praktycznie  każdy  może  mieć  pozytywne 
reakcje  na  dotyk,  nawet  publiczny,  jeśli  są  ku  temu  odpowiednie  okoliczności.  Nawet  bardzo  intymny  dotyk  jest 
akceptowany  wśród  sportowców,  dotknięcie  kogoś  obcego  w  tańcu  jest  uważane  za  absolutnie  normalne,  a 
grupowe  śpiewy  po  wyjściu  z  baru  kończą  się  zwykle  znacznie  większym  kontaktem  fizycznym  niż  w  innych 
okolicznościach. Pamiętam, że prowadziłem kiedyś seminarium w Japonii i byłem naprawdę zaskoczony reakcjami 
ludzi. Zwykle kończę seminarium, prosząc ludzi, aby zebrali się w kręgu, trzymając się za ręce, a potem, by każdy 
objął osobę stojącą obok. Tym razem miałem właściwie zamiar zrezygnować z tej części, zważywszy na panujące 
w Japonii zwyczaje, ale moja żona (a jak pewnie pamiętasz, nie jest ona osobą, z którą można się nie zgodzić), 
dała  mi  znak,  abym  jednak  to  zrobił. Wyjaśniłem  więc  wszystkim,  że  końcowy  uścisk  to  taka  hawajska  tradycja, 
oraz że powinni to potraktować jako jeszcze jedno ćwiczenie. Wszyscy zaczęli się obejmować, a robili to z takim 
zapałem,  że  zadziwili  nawet  mnie.  Odniosłem  wrażenie,  że  moje  przyzwolenie  dało  upust  jakiemuś  ogromnemu, 
trzymanemu  dotąd  na  uwięzi  żywiołowi.  Wszyscy  zaczęli  obejmować  ludzi  stojących  obok.  Potem  ludzi  z 
naprzeciwka. Potem wszystkich, którzy nawinęli się im pod ręce, w tym mnie samego. Po raz kolejny i kolejny. 

Niechęć do doświadczania dotyku może wynikać nie tylko z ogólnych norm kultury, w której żyje dana osoba, ale 
także  ze  złych  przeszłych  doświadczeń.  Niestety,  wydaje  się,  że  każda  cywilizacja  ma  ludzi,  którzy  są  tak 
sam

olubni i okrutni, iż wykorzystują swe pozycje autorytetów i powierzone im funkcje, aby wykorzystywać naturalne 

pragnienie do kochania i bycia kochanym. Robią to dla własnej przyjemności, nie biorąc pod uwagę uczuć innych 
ludzi. Takie osoby rekru

tują się spośród rodziców, krewnych, przyjaciół, nauczycieli, urzędników i każdego innego 

miejsca, w którym separacja od innych stała się tak wielka, że nie ma już empatii, współczucia i szacunku wobec 
dru

giego człowieka. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że osoby wykorzystane często starają się stłumić w 

sobie uczucia do tego stop

nia, że ich ciała stają się żywymi bombami zegarowymi. Niektóre ofiary same zaczynają 

wykorzystywać innych, być może z zemsty, być może dlatego, że myślą, iż jest to jedyny sposób, aby doświadczyć 
dotyku. Niektórzy, wydawałoby się spokojni i mili ludzie, nagle, bez żadnego ostrzeżenia, wpadają w furię i atakują 
wszystkich wokoło. Jeszcze inni żyją w izolacji, bojąc się najmniejszego kontaktu międzyludzkiego. A jeszcze inni 
znajdu

ją  uzdrowienie  dzięki  pomocy  współczujących  uzdrowicieli,  lub  nawet  bez  niczyjej  pomocy.  Gdyby  nasze 

społeczeństwo miało bardziej bezpieczne i akceptowalne sposoby na wyrażanie się poprzez dotyk, to mielibyśmy 
wokoło nas znacznie mniej przemocy, desperacji i chorób. 

Częścią mojego wkładu w budowanie takiego świata będą techniki, które opiszę w tym rozdziale. 

Autodotyk 

Pod nieobecność innych ludzi, którzy mogliby cię dotykać, możesz dotykać się sam. Dotyk wpływa pozytywnie na 
ciało  oraz  na  umysł  dzięki  endorfinom  i  innym  substancjom,  które  uwalniają  się  do  krwi  w  momencie  dotknięcia 
skóry. I choć twoje ciało z pewnością ma jakieś preferencje, co do tego czyj dotyk sprawia ci przyjemność, możesz 
jednak uzyskać wiele korzyści, dotykając się samemu. Oto więc nieseksualne ćwiczenie dotykowe, które możesz 
wykonać  samemu  (nie  żebym  miał  coś  przeciwko  seksualnym  ćwiczeniom  dotykowym,  które  można  wykonać 
samemu,  ale  po  prostu  ich  nie  będę  cię  uczył).  Każda  część  tego  ćwiczenia  pomoże  ci  uwolnić  bardzo  wiele 
napięcia.  Możesz  wykonać  to  ćwiczenie  nago  lub  w  lekkim  ubraniu.  Odniesie  ono  znacznie  lepszy  efekt,  jeśli 
wykonując je postarasz się o to, aby okazać samemu sobie wiele uwagi i czułości. 

1.   Zacznij od masowania skóry głowy i przeczesywania włosów (możesz robić to delikatnie albo mocno, wszystko 
zależy  od  tego,  jak  wolisz).  Ogromne  ilości  napięcia  gromadzą  się  właśnie  w  skórze  głowy,  dlatego  wielu  ludzi 
uważa takie ćwiczenie za bardzo przyjemne. 

2.    Połóż  palce  obu  dłoni  na  czubku  głowy  i  czubkami  masuj  głowę  od  środka  w  kierunku  zewnętrznym.  Masuj 
swoje skronie, przeciągnij palcami po twarzy wzdłuż linii nosa, policzków, aż do linii szczęki. 

Długimi ruchami przeciągnij palcami od środka głowy, aż do jej boków na liniach ponad i pod ustami. 

3.  Pomasuj swoje uszy. 

4.    Pomasuj  swoje  dłonie,  tak  jakbyś  mył  je  bez  wody.  Nie  zapomnij  o  potarciu  każdego  palca.  Potrzyj  centrum 
każdej dłoni, a także miejsce na wierzchu dłoni w punkcie pomiędzy palcem wskazującym i kciukiem. 

5.   Przeciągnij dłońmi po całym przedzie swego ciała. Możesz zrobić to powoli albo szybko. Jeśli jesteś ubrany, to 
możesz przeciągnąć dłońmi po ubraniu. 

6.   Użyj ręcznika, aby potrzeć swoje plecy. Również to możesz wykonać przez ubranie. Jeśli masz skrobaczką do 
pleców, użyj jej, bowiem drapanie jest wspaniałym sposobem na uwalnianie napięcia, nawet wtedy, jeśli nic cię nie 
swędzi. 

7.  Jeśli masz czas, pomasuj stopy, a potem zakończ cały proces dokładnym umyciem rąk, szczególnie zanim coś 
zjesz  lub  kogoś  dotkniesz.  Jeśli  nie  masz  czasu  na  przeprowadzenie  całego  opisanego  tu  procesu,  pomasuj  po 
prostu dłonie oraz ramiona i szybko obejmij się ramionami. 

background image

 

- 37 - 

Przytulanie 

Ćwiczenie  polegające  na  przytulaniu  się  jest  doskonałe  dla  dwójki  lub  więcej  ludzi.  Zabiera  ono  nas  do  naszych 
prymitywnych  początków.  Warto  zauważyć,  że  niektóre  małpy  robią  tak  godzinami.  Pomimo  swej  niesamowitej 
prostoty  może  mieć  niezwykły  wpływ  na  umysł  i  ciało.  Ubranie  jest  opcjonalne,  tak  samo  jak  muzyka  i  wszelkie 
przyrządy do aro-mato terapii. 

• Wersja pierwsza - dla dwójki ludzi. Usiądź wraz z partnerem na podłodze w taki 
sposób,  abyście  opierali  się  o  swoje  plecy.  Możesz  siedzieć  w  ten  sposób  tak 
długo, jak tylko zechcesz, ale postaraj się, żeby nie trwało to krócej niż pięćminut, 
szczególnie  jeśli  chcesz  osiągnąć  jakieś  widoczne  rezultaty.  Zwykle  już  po  kilku 
chwilach  odczujesz  ciepło.  Po  dłuższej  chwili  możesz  odczuć  mrowienie,  fale 
energii, relaksację lub przyjemność. 

•    Wersja druga — dla dwójki ludzi. Usiądźcie jak najwygodniej na podłodze, przy 

ścianie lub na fotelu, w taki sposób, aby się wzajemnie obejmować. Nie róbcie nic poza przytulaniem się. Jeśli po 
ja

kimś  czasie  będziesz  musiał  zmienić  pozycję,  aby  było  ci  wygodniej,  zrób  to  jak  najdelikatniej  i  poruszając  się 

tylko minimalnie. Efekty, które mogą się pojawić przy wykonywaniu tego ćwiczenia, są bardzo podobne do efektów 
poprzedniego, a ponadto możesz mieć odczucie stapiania się z drugą osobą. W takim stanie jest również bardzo 
łatwo oddać się marzeniom. 

•    Wersja trzecia - dla trzech lub więcej osób. Użyjcie dowolnej kombinacji wspierania się plecami, przytulania, 
trzymania za ręce i splatania nóg. Ważne, aby wszyscy przed rozpoczęciem ćwiczenia odwiedzili toaletę, a potem 
przyjęli wygodną pozycję. Ten wariant najlepiej wykonywać na podłodze, można również wziąć kilka poduszek albo 
mat. W trakcie wykonywania ćwiczenia nie rozmawiajcie. Możecie wszystko omówić dopiero po jego zakończeniu. 
Ko

rzyści  płynące  z  tego  ćwiczenia  są  takie  same  jak  we  wszystkich  poprzednich,  ale  dodatkowo  siła  grupy 

powoduje, że wszystkie mogą się bardzo spotęgować, prowadząc nawet do doświadczeń wizyjnych. 

Główną korzyścią z przytulania, przynajmniej z punktu widzenia tej książki, jest uzdrawianie emocjonalne. 

Och, prawie zapomniałem. Przytulanie się ma tendencję do stymulowania u niektórych ludzi odczuć seksualnych. 
W  zależności  od  zaangażowanych  w  ćwiczenie  osób  i  okoliczności,  w  jakich  ćwiczysz,  musisz  sam  ocenić,  jaki 
rodzaj  zachowania  jest  odpowiedni.  Pamiętaj,  że  można  doświadczać  odczuć  seksualnych,  jednocześnie  nie 
zaspoka

jając  ich  natychmiast.  Zamiast  angażować  się  w  spełnienie,  możesz  po  prostu  pozostać  zrelaksowany  i 

obserwować  takie  odczucia,  bez  konieczności  zrobienia  z  nimi  czegokolwiek.  Należy  też  pamiętać,  że  energia 
seksualna może sama w sobie oddziaływać uzdrawiająco na organizm. 

Uzdrawiające dłonie 

Ludzie często mówią mi, że uważają, iż mają moc uzdrawiającą, lub że jakiś jasnowidz powiedział im, że ją mają i 
pytają, co powinni z tym zrobić. Zwykle odpowiadam im, że powinni zacząć uzdrawiać. 

Twój ukryty talent 

Możesz teraz pomyśleć, że łatwo jest mi powiedzieć, że każdy ma zdolności pozwalające dokonywać uzdrowień. 
Ale  jak mogą  to  udowodnić? Wcale  nie  zamierzam  ci  tego  udowadniać,  ponieważ  możesz  zrobić  to  sam, robiąc 
kilka  prostych  eksperymentów.  Jeśli  sporo  czytasz,  albo  często  chodzisz  na  seminaria,  to  zapewne  znasz  te 
ćwiczenia. Podaję je tu dla tych, którzy jeszcze o nich nie wiedzą. 1. Potrzyj mocno dłonie, rozłóż je na odległość 
jakiś 15 centymetrów i powoli zbliżaj do siebie. Powinieneś to robić tak, jakbyś miał zamiar klasnąć, ale nie mógł 
się  zdecydować.  Zwracaj  baczną  uwagę  na  odczucia  płynące  z  twoich  dłoni.  Jeśli  w  twoim  przypadku  jest  tak 
samo, jak u większości ludzi, to powinieneś odczuć jakiś słaby opór, tak jakbyś ściskał miękki balon, albo zbliżał do 
siebie  dwa  odpychające  się  magnesy.  Te  odczucia  są  powodowane  przez  otaczające  twoje  ciało  pole 
energetyczne, a to właśnie tego pola używają w swej pracy uzdrowiciele (przynajmniej niektórzy uzdrowiciele). 

2.  Postaw  obok  siebie  trzy  szklanki  soku  p

omarańczowego,  grejpfrutowego  lub  jabłkowego,  albo  trzy  filiżanki  z 

kawą  czy  herbatą.  Jeśli  chcesz,  możesz  też  użyć  kieliszków  wypełnionych  winem.  W  ostateczności  możesz 
również użyć wody, ale lepiej jest zrobić to na przykładzie czegoś, co ma bardziej określony smak. Następnie po-
trzyj  dłonie  i  weź  w  nie  jedno  z  naczyń.  Potrzymaj  je  przez  minutę  lub  dwie,  a  następnie  spróbuj,  jak  smakuje 
zawartość.  Spróbuj  również  zawartości  innych  naczyń.  Zauważyłeś  różnicę? Właśnie  „uzdrowiłeś"  płyn  (czasami 
zdarza  s

ię,  że  nie  jesteś  w  stanie  wyczuć  różnicy,  wtedy  dobrze  jest  poprosić  kogoś  o  opinię).  Powodem,  dla 

którego sugeruję, abyś pozwolił sprawdzić efekt swoich działań komuś innemu jest to, że pozwoli ci się to upewnić, 
iż  nic  sobie  nie  wmawiasz  i  smak  tego  płynu  rzeczywiście  się  zmienił.  Zwykle  „uzdrowiony"  płyn  jest  słodszy, 
bardziej łagodny w smaku, lub traci oryginalną goryczkę. Oczywiście niektórzy ludzie mogą nie uznać takiej zmiany 
za dobrą. 

Każdy  posiada  uzdrawiającą  moc.  Ciało  każdego  człowieka  uzdrawia  się  cały  czas,  często  na  przekór  temu,  co 
człowiek  robi.  Każdy  z  nas  posiada  również  uzdrawiającą  moc,  pozwalającą  na  uzdrawianie  innych  ludzi  i  to 
dokładnie w tej chwili, bez żadnych wymyślnych rytuałów. 

Oczywiście rytuały są potrzebne i mają swoje zastosowanie. Pomagają one przekonać wątpiących lub tych, którzy 
nie wiedzą, że istnieje moc, która może pomóc im w uzdrowieniu. Nie stanowi to żadnego problemu. Oczywiście 
ludzie,  którzy  pomagają  nam  się  uzdrowić,  mają  prawo  pobierać  opłaty  za  swe  usługi,  w  takiej  wysokości,  jaką 
uważają za słuszną, a ludzie leczący się mają prawo płacić za takie usługi. 

Siądź  na  podłodze,  tak, 
aby  opier

ać  się  o  plecy 

partnera. 

Niektórzy 

ludzie  odczuwają  przy 
tyra  fale  energii,  relaks 
lub 

przyjemność. 

 

background image

 

- 38 - 

Jedyny  problem  pojawia  się  wtedy,  kiedy  ktoś  jest  przekonany,  że  nie  może  lub  nie  wolno  mu  uzdrawiać  bez 
jakiegoś rytuału czy pozwolenia wydanego przez kogoś innego (i nie chodzi mi tu o sprawy prawne, są one bowiem 
zupełnie inną kwestią). Faktem jest, iż jeśli jesteś człowiekiem, to możesz uzdrawiać (tak przy okazji  - ta książka 
jest  przeznaczona  dla  ludzi.  Jeśli  więc  jesteś  rośliną,  zwierzęciem,  skałą  czy  gwiazdą,  to  powinieneś  przeczytać 
jakąś inną książkę). Oczywiście tak samo jak we wszelkich innych dziedzinach, jedni ludzie uzdrawiają lepiej, inni 

gorzej,  ale  każdy  w  jakimś  stopniu  ma  do  tego  talent.  Następnym  razem,  kiedy 
znajdziesz  się  w  towarzystwie  kogoś,  kto  cierpi  z  powodu  jakiegoś  bólu  czy 
niedomagania,  a  jednocześnie  kogoś,  kto  jest  otwarty  na  to,  abyś  na  nim 
poeksperymentow

ał, potrzyj swoje dłonie, aż poczujesz w nich łaskotanie, a potem 

połoz na obszarze, który sprawia danej osobie ból (działa to nawet przez ubranie). 
Uzyskasz  znac

znie  lepsze  rezultaty,  jeśli  będziesz  się  koncentrować  na  tym  co 

robisz. 

Wiem, że niektóre systemy uczą, iż energia i tak płynie poprzez ciebie, więc 

możesz pozwolić swojemu umysłowi na brak koncentracji, ale należy pamiętać, że energia podąża za uwagą, więc 
jeśli  będziesz  zwracał  ją  na  swoje  dłonie,  to  automatycznie  będą  one  miały  jej  więcej.  Jeśli  osoba,  na  której 
będziesz eksperymentować, poczuje jakąkolwiek ulgę, to eksperyment można uznać za udany. Używając technik z 
kolejnych  pod

rozdziałów,  możesz  znacznie  zwiększyć  swoje  zdolności  wytwarzania  energii  i  użycia  ich  w 

uzdrawiającym dotyku. 

Poręczne wibracje 

Wielu  ludzi  próbowało  zastosować  w  uzdrawianiu  dźwięki.  Nie  ma  żadnych  wątpliwości,  że  mogą  one  bardzo 
pozy

tywnie wpływać na stan zdrowia. W języku angielskim istnieje powiedzenie, że: „ Muzyka może ukoić nawet 

najgorszą  bestię"

*

.  Obserwując  działanie  muzyki  na  ludzi,  rzeczywiście  można  dostrzec,  że  jest  ona  w  stanie 

uspokoić  kogoś,  lub  podnieść  na  duchu,  w  bardzo  krótkim  czasie.  Ale  nie  jest  to  terapia  dotykiem,  w  pełnym 
znaczeniu  tego  słowa.  Spotkałem  się  również  z  terapią  nazywaną  „tonową",  polegającą  na  tym,  że  terapeuta 
wydawał jakieś konkretne dźwięki w kierunku pacjenta. Muszę jednak powiedzieć, że nie zaobserwowałem, aby ta 
terapia dawała jakieś pozytywne skutki uzdrawiające. 

Mruczenie 

Jest jednakże pewien rodzaj terapii, który stanowi doskonałą kombinację dźwięku i dotyku. Wszystko, co musisz 
zrobić,  to  mruczeć  lub  nucić  z  zamkniętymi  ustami,  kiedy  twoje  dłonie  dotykają  miejsca  sprawiającego  problem. 
Tak,  właśnie,  to  absolutnie  wszystko,  co  trzeba  zrobić.  Tylko  mruczenie  i  dotyk.  Żeby  odczuć,  jak  silne  są  tego 
efekty,  możesz  zbliżyć  do  siebie  dłonie,  lecz  bez  uprzedniego  pocierania.  Trzymając  je  blisko  siebie,  zacznij 
mruczeć.  Poza  wibracjami, które odczujesz  w swoim ciele, twoje dłonie również powinny  zacząć  wibrować i jeśli 

wszystko pójdzie dobrze, to odczujesz pomiędzy nimi pewien opór. 

Odczuwając  jakiś  ból  lub  dyskomfort,  możesz  dotknąć  tego  miejsca  dłońmi  i 
palcami  i  wymruczeć  z  powrotem  swoje  zdrowie.  W  istocie,  mruczenie  może 
pomóc ci uwolnić napięcie i przyśpieszyć proces zdrowienia w większym stopniu 
niż  sam  dotyk.  Możesz  mruczeć  w  niskich  lub  wysokich  tonacjach,  albo  nawet 
nucić  swoje  ulubione  melodie.  Zauważyłem,  że  efekty  są  lepsze  wtedy,  gdy 
utrzymujesz  uwagę  na  własnych  dłoniach  lub  na  miejscu,  którego  dotykają. 

Oczywiście znacznie lepsze efekty uzyskasz mrucząc z zamkniętymi ustami, bowiem wtedy powstaje w twoim ciele 
znacznie większa wibracja, która przenosi się na twoje dłonie. 

Poruszanie ustami 

Kolejnym  wariantem  mruczenia  jest  mówienie  z  zamkniętymi  ustami  i  nie  poruszając  wargami.  Daje  to  efekty 
bardzo  podobne  do  mru

czenia,  ale  dodatkowo  ma  jeszcze  wpływ  podświadomej  (poddźwiękowej  dla 

perfekcjonistów) sugestii. Kładąc dłonie na miejscu problemu, zamiast mruczeć, można zaniknąć usta i powtarzać 
afirmacje, błogosławieństwa lub wskazówki. Zastosowałem kiedyś tę technikę w taksówce, kiedy moja przyjaciółka 
dostała nagłego bólu żołądka i mogę powiedzieć, że sprawdziła się ona doskonale. Jest również bardzo dobra do 
usuwania  bólu  głowy  i  bólu  mięśni,  szczególnie  po  treningu.  Zwróć  jednak  uwagę,  że  niektórzy  ludzie  mogą 
uważać mruczenie czy mówienie  z  zamkniętymi ustami za denerwujące  i  w takim wypadku nie  zareagują  na nie 
zbyt dobrze. 

Koc wybaczenia 

Koc wybaczenia jest doskonałą techniką natychmiastowego uzdrawiania, która używa słów i dotyku. Jest świetna 
dlatego, gdyż działa bardzo szybko i nie musisz wiedzieć, komu i co wybaczasz. 

Opiera się ona na założeniu, że każda infekcja czy opuchlizna na poziomie emocji 
zawiera w sobie elementy poczucia winy i gniewu. Zauważ, że nie powiedziałem, 
iż  te  emocje  powodują  takie  stany,  ale  że  mogą  one  być  zaangażowane  w 
podtrzymywanie i pogłębianie danego stanu chorobowego. Jeśli uwolnisz napięcie 
emocjonalne,  to  na  pewno  twoje  ciało  będzie  w  stanie  uzdrowić  się  znacznie 
szybciej. 

Sama  technika  jest  dziecinnie  łatwa.  Po  prostu  dotykasz  palcami  lub  dłonią 

                                                      

*

 

Najbardziej podobne polskie powiedzenie to- 

„Muzyka łagodzi obyczaje" - przyp. tłumacza.

 

Potrzyj dłonie, aż 
poczujesz łaskotanie, a 
następnie połóż je na 
obszarze, który sprawia 
danej 

osobie ból (działa 

to nawet przez ubranie). 

Odczuwając 

ból 

jakiejś 

części 

ciała, 

możesz  położyć  na  niej 
dłonie  i  wymruczeć  z 
powrotem 

swoje 

zdrowie. 

 

Dotykając 

dłonią 

chorego 

miejsca, 

mówisz  do  siebie:  „Z 
czymkolwiek  to  nie  jest 
powiązane,  wybaczam 
temu całkowicie".
 

 

background image

 

- 39 - 

miejsca,  które  wymaga  pomocy  i  mówisz  do  siebie:  „Z  czymkolwiek  to  nie  jest  powiązane,  wybaczam  temu 
całkowicie". Powtarzasz tę czynność tak długo, aż uzyskasz pozytywny rezultat, albo tak długo, jak możesz sobie 
na  to  pozwolić. Wykonując  tę  technikę,  możesz  doświadczyć  różnych  uczuć,  takich  jak  dreszcze,  relaksacja  czy 
złagodzenie  bólu.  Im  bardziej  gniew  i  poczucie  winy  są  przyczyną  powstania  danej  przypadłości,  tym  szybciej 
zniknie ona bez śladu. Nawet w wypadku, kiedy te uczucia mają mało wspólnego z powstaniem problemu, efekty 
również będą korzystne. I tak jak powiedziałem wcześniej: nie musisz wiedzieć, z kim lub z czym związane są te 
emocje  - 

po  prostu  dotykaj  miejsca,  które  sprawia  problemy  i  utrzymuj  w  swoim  umyśle  decyzję  o  wybaczeniu. 

Wybaczenie  pomo

że  twojej  podświadomości  pozbyć  się  wielkiej  ilości  stresu,  a  dotyk  dostarczy  energii,  którą 

można  spożytkować  do  uzdrowienia.  Oczywiście  jeśli  wiesz,  kto  wywołał  w  tobie  gniew  lub  poczucie  winy,  to 
wybaczenie  takiej  osobie  może  znacznie  wzmocnić  siłę  działania  tej  techniki.  Jednym  z  najciekawszych 
przypadków,  kiedy  użyłem  tej  techniki  był  dzień,  w  którym  obudziłem  się  z  cystami  na  dziąsłach  i  ogromnym 
napięciem  w  szczęce.  Zęby  bolały  mnie  tak  bardzo,  że  me  byłem  w  stanie  zamknąć  ust,  ponieważ  dotkniecie 
górnych  zębów  dolnymi  nieomalże  doprowadzało  mnie  do  utraty  przytomności  z  bólu.  Oczywiście  coś  takiego 
wymagało wizyty u dentysty, a adres jednego nawet przyszedł mi do głowy, ale postanowiłem najpierw spróbować 
czegoś  innego.  Żeby  od  czegoś  zacząć,  założyłem,  że  tę  sytuację  mógł  wywołać  gniew.  Pomyślałem  więc,  co 
mogło być przyczyną mojego gniewu i natychmiast w moim umyśle pojawił się obraz kobiety, która poprzedniego 
dnia zdezorganizowała mi ważne spotkanie. Wydawało mi się, że rozwiązałem tę sytuacją w sposób pokojowy, ale 
moj

e  ciało  pokazało  mi  wyraźnie,  że  nie  doprowadziłem  do  harmonii,  a  jedynie  stłumiłem  swój  gniew.  Tak  więc 

bardzo delikatnie położyłem palec na miejscu, w którym moja szczęka była najsilniej spuchnięta i powiedziałem coś 
w  stylu:  „Cokolwiek  taka  i  taka  osoba  mi  me  zrobiła,  wybaczam  jej kompletnie".  Reakcja  była  tak  szybka,  że  aż 
trudna do uwierzenia. Ból zniknął, a opuchlizna i ropnie zmniejszały się w oczach, z taką prędkością, że po upływie 
pół godziny nie było po nich śladu. Cały problem zniknął, tak jakby go  w ogóle nie było. Tak więc tego dnia mój 
dentysta nie miał okazji na mnie zarobić, choć oczywiście i tak czasami korzystam z jego usług. 

Pomimo  że  nie  trzeba  wiedzieć,  kto  lub  co  ma  być  obiektem  wybaczenia,  istnieją  sposoby  pozwalające  na 
zawężenie  wyborów,  szczególnie  w  sytuacji,  gdy  nie  potrafisz  skojarzyć,  kto  mógł  być  powodem  twoich 
negatywnych  uczuć.  Wielu  ludzi  na  całym  świecie,  niezależnie  od  kultury,  z  jakiej  się  wywodzą,  świadomie  lub 
nieświadomie łączy aspekt męski i żeński z prawą i lewą stroną ludzkiego ciała. Można więc założyć, że jeśli dane 
schorzenie znajduje się po prawej stronie ciała, to ma ono związek z relacjami osoby chorej wobec mężczyzn, a 
jeśli  po  lewej,  to  chodzi  o  emocjonalne  stany  dotyczące  kobiet.  Zauważyłem  również,  że  konflikt  emocjonalny  z 
silną  kobietą  może  ulokować  się  częściowo  po  prawej  stronie  ciała,  a  konflikt  emocjonalny  ze  zniewieściałym 
mężczyzną może częściowo objawiać się w lewej. Jeśli więc pracujesz nad schorzeniem, które można przypisać 
jakiejś  określonej  części  ciała,  to  warto,  abyś  pomyślał  o  tej  zależności  i  po  prostu  zobaczył,  co  przyjdzie  ci  do 
głowy. W wypadku moich problemów z zębami głównie bolała mnie lewa strona szczęki. W wypadku mongolskiej 
szamanki, której pomagałem poradzić sobie z infekcją w prawym oku, był to problem z inną szamanką, o bardzo 
silnej osobowości. Niezależnie od innych rzeczy warto jest wziąć pod uwagę, że praktycznie każde niedomaganie 
czy  choroba,  na  poziomie  emocjonalnym  łączą  się  z  gniewem  lub  poczuciem  winy,  co  powoduje,  że  warto  jest 
uwolnić wszelkie te emocje, zanim jeszcze sięgnie się po inne techniki. W najgorszym wypadku spowoduje to, że 
inne użyte techniki będą bardziej skuteczne i zadziałają szybciej. 

Ciesząc się cudem dotyku 

Dotyk  jest  jednym  z  najpotężniejszych  narzędzi  służących  do  uzdrawiania,  niezależnie  od  tego,  czy  przyjmuje 
formę  uścisku  dłoni,  objęcia  kogoś,  czy  masażu  całego  ciała.  Oczywiście  część  jego  efektywności  wypływa  z 
oddziaływań energetycznych, ale co jeszcze  ważniejsze, jest on sposobem na  tworzenie połączeń pomiędzy  po-
szczególnymi  istotami.  W  świecie,  gdzie  idee  podziału  są  tak  bardzo  znaczące,  dotyk  staje  się  najpewniejszą 
metodą  tworzenia  połączeń.  Uzdrawiający  dotyk,  zasilony  współczuciem  i  miłością,  staje  się  narzędziem  wielkiej 
świadomości, źródłem radości, która wzbogaca ofiarodawcę i ofiarowywanego. 

Rozdział VII 

Natychmiastowe uzdrawianie z użyciem mocy energii 

Moce  słów,  wyobraźni  i  dotyku  mają  wspólny  element.  Jest  nim  to,  że  każde  z  nich  tworzy  zmiany  mentalne, 
emocjonalne i fiz

yczne, które są ruchem energii. 

Uzdrawianie jest procesem, który polega na  wprowadzaniu  zmian  w myślach, uczuciach  i ciele. Natychmiastowe 
uzdrawianie polega po prostu na dokonywaniu tych zmian bardzo szybko. A gdziekolwiek jest zmiana, tam również 
jest  en

ergia,  i  zawsze  są  sposoby  na  wpływanie  na  nią  w  sposób  bezpośredni,  co  może  znacznie  przyspieszyć 

zmiany. W tym rozdziale głównym tematem jest ruch energii. 

Czym jest energia? 

Ludzie są przyzwyczajeni do myślenia, że materia jest czymś stałym, więc zwykle wszyscy wyobrażają sobie, że 
najmniejsze części materii muszą być materialnymi cosiami. A skoro materia jest formą energii, to bardzo trudno 
jest przekonać kogoś, że energia nie jest czymś. Fizycy definiują energię jako zdolność do wykonania czegoś, to 
z

naczy zdolność jednego systemu do wpłynięcia na inny system. Przykładem energii może być spadający deszcz, 

to znaczy siła grawitacji erodująca góry, czy adrenalina uwalniająca do krwiobiegu cukier, który może zostać użyty 
przez komórki, aby dodać siły naszemu organizmowi. Jednakże wielu ludzi upiera się przy pomyśle, że energia jest 
czymś  materialnym,  jak  na  przykład  cegła.  Jeśli  więc  oddasz  komuś  tę  cegłę,  to  teraz  on  ją  ma,  a  ty  nie.  Ale 
energia wcale nie jest w niczym podobna do cegły. 

background image

 

- 40 - 

Energię  można  porównać  do  fali  na  oceanie,  która  jest  zasilana  przez  wiatr,  który  z  kolei  bierze  swą  energię 
jeszcze  z  czegoś  innego  i  tak  dalej.  Tam,  gdzie  jest  energia,  jest  również  ruch  i  zmiana,  a  tam  gdzie  są  ruch  i 
zmiana, tam również jest energia. A ponieważ wszystko ciągle się porusza i zmienia, to można łatwo zauważyć, że 
wszystko jest po

tencjalnym źródłem energii. Ponadto cały ten ruch ma naturę falową. 

Jako  ludzie  doświadczamy  życia  przede  wszystkim  poprzez  nasze  zmysły  dotyku,  wzroku  i  słuchu.  Widzenie, 
słyszenie i dotyk to bardzo szczególne fenomeny, polegające na odbiorze danych z poszczególnych przedziałów 
częstotliwości  poprzez  zorganizowane  receptory.  Innymi  słowy  słyszenie,  widzenie  i  czucie  wymaga  systemu 
nerwowe

go,  który  może  zrozumieć  informacje  dostarczane  przez  oczy,  uszy  i  skórę.  Informacja  dociera  do 

receptorów  w  formie  fal  światła,  fal  dźwięku  i  wibracji.  Oczywiście  cały  proces  jest  znacznie  bardziej  skom-
plikowany, ale tak to wygląda u podstaw. 

Jeśli  energia  jest  ruchem, a  materia  ciągle  się  porusza,  można  powiedzieć,  że  jest  ona  tylko  jedną  z  wielu  form 
energii. Jeśli ruch ma naturę falową (czy mówiąc inaczej radiacyjną, wibracyjną lub częstotliwościową), to wszystko 
to, co uważamy za materialne, składa się tak naprawdę z fal. 1 jeśli jeden rodzaj fali może wpłynąć na inny rodzaj 
fali,  jak  na  przykład  wiatr,  który  może  wpłynąć  na  fale  w  oceanie,  lub  płomień,  który  może  wpływać  na  wiatr,  to 
znaczy, że ludzie mogą nauczyć się wywoływać fale, które wpłyną na inne fale, co oznacza na przykład możliwość 
istnienia natychmiastowego uzdra

wiania. Właśnie takich założeń zamierzam użyć jako punktu wyjściowego w tym 

rozdziale. 

Skąd biorą się fale? 

Fale mają swój początek w innych falach. Jeśli kiedykolwiek obserwowałeś pole zboża lub trawy smagane wiatrem, 
to z pewnością zauważyłeś, że wiatr kładzie rośliny falami, a nie naraz na całym polu. Dzieje się tak dlatego, że 
wiatr  porusza  się  w  falach.  Trzęsienia  ziemi  poruszają  się  w  falach,  światło  słoneczne  porusza  się  w  falach. 
Zgodnie z naszym założeniem wszystko porusza się w falach, a fale dają początek innym falom. 

We wcześniejszych rozdziałach mówiłem o tym, że stres powoduje napięcie, a  napięcie przeszkadza w procesie 
zdrowienia. Stres  został  zdefiniowany jako dwie siły działające przeciw sobie. Na potrzeby tego rozdziału  można 
powiedzieć,  że  stres  jest  dwoma  zderzającymi  się  falami.  Jeśli  jesteś  w  stanie  stworzyć  jakąś  falę,  która  zmieni 
bieg jednej z fal będących na kolizyjnym kursie, to wtedy ułatwisz powstanie naturalnego procesu uzdrawiania. 

Ze 

względów  praktycznych  w  tym  rozdziale  wezmę  pod  uwagę  energię  pochodzącą  z  trzech  źródeł,  to  znaczy 

energię mentalną, emocjonalną i fizyczną. 

Energia fizyczna 

Istnieją miriady sposobów, jak można użyć energii fizycznej do uzdrawiania. Tu i w następnych rozdziałach omówię 
tylko najbardziej użyteczne metody, zamiast opisywać wszelkie niezliczone możliwości. 

Woda 

Tak, wiem o tym, że absolutnie każdy jest świadomy o konieczności picia wody, aby zapobiec odwodnieniu, oraz 
że woda mineralna jest dostępna praktycznie wszędzie. W trakcie mojego ostatniego pobytu w Chinach nie miałem 
najmniejszych  problemów  z  kupieniem  butelkowanej  wody  we  wszelkich  miastach,  które  odwiedziłem,  a  nawet 
same linie lotnicze wykazały się bardzo wielką dbałością o to, aby zapewnić pasażerom odpowiednią ilość płynów, 
dzięki czemu łatwo jest zapomnieć, że jest to stosunkowo nowy fenomen. Ale w trakcie prowadzonych seminariów 
zdałem sobie sprawę, że bardzo wielu ludzi tak naprawdę wcale nie uświadamia sobie leczniczej potęgi wody. 

Kiedy 

ciało ulega odwodnieniu, tworzy się wielki stres, który może dać objawy wcale nie wskazujące na odwodnie-

nie.  Na  swoim  przykładzie  odkryłem,  że  jeśli  rano  budzę  się  z  różnymi  pomniejszymi  dolegliwościami  i  w  złym 
nastroju, to szklanka wody powoduje, że wszystko to znika, jakby za sprawą magii. Efekty wydają się być szybsze 
niż czas potrzebny na to, aby wypita woda dotarła z mojego żołądka do komórek, które jej potrzebują. Jednakże 
przy założeniu, że woda porusza się jak fala energii, to zapewne powoduje ona, że jedna z kolidujących fal energii 
zmienia  kierunek,  co  powoduje  natych

miastowe  rozluźnienie  napięcia  i  pozwala  ciału  dokonać  uzdrowienia.  Co 

prawda fizjolog mógłby się nie zgadzać z takim wyjaśnieniem, ale myślę, że taka zabawa ideami jest niegroźna, a 

jedyny istotny tu fakt jest taki, że to działa. 

W  dodatku  przy  likwidowaniu  porannego  złego  samopoczucia  odkryłem,  że 
szklanka wody często pomaga uwolnić się od mdłości, bólu głowy, bólu w krzyżu, 
bólu stawów, zaziębienia, symptomów grypy i poczucia niepokoju. 

Kolejną  uzdrawiającą  właściwością  wody  jest  jej  zdolność  do  neutralizowania 
pozytywnych  pól  elektrycznych.  W  niektórych  warunkach  wokół  ciała  może 
powstać  statyczne  pole  elektryczne,  które  doprowadza  do  powstania  napięcia. 
Może się to dziać  w trakcie suchych  wiatrów, takich jak Santa Anna  w Kalifornii, 
Konas  na  Hawajach,  Harmattan  w  Afryce  Wschodniej  czy  Sirocco  w  Afryce 
Północnej. Zjawisko to występuje również wtedy, kiedy wiatr wieje w naturalnych 

kanionach  lub  w  betonowych  kanionach  mia

sta,  a  także  wtedy,  kiedy  powietrze  porusza  się  w  urządzeniach 

klimatyzacyjnych budynków lub samochodów. Pola elektryczne tego typu mogą również powstawać przy frontach 
wysokiego ciśnienia, kiedy wydaje się,  że powietrze w ogóle się nie porusza. Choć pozytywnie naładowane pole 
elektryczne może powstawać wokół całego ciała, to najczęściej koncentruje się ono w miejscach, gdzie skóra ma 
bezpośredni  kontakt  z  metalem  (jak  na  przykład  wokół  pierścionków,  naszyjników  czy  zegarków).  Obecność 

Szklanka  wody  zwykle 
usuwa  takie  problemy, 
jak:  ból  głowy,  mdłości, 
ból 

krzyżu, 

ból 

stawów, 

symptomy 

przeziębienia  i  grypy 
oraz 

poczucie 

niepokoju. 

 

background image

 

- 41 - 

takiego  pola  może  wywoływać  wszelkie  negatywne  symptomy,  które  wymieniłem  wcześniej.  Kąpiel,  przetarcie 
skóry mokrą szmatką lub dotknięcie metalowego przedmiotu, który nosimy mokrym palcem, to najlepsze sposoby 
na zlikwidowanie takiego pola, dzięki czemu można odczuć natychmiastową ulgę. 

Oddech 

Tak,  oczywiście  to  ważne,  żeby  oddychać.  I  co  z  tego?  Oczywiście,  że  oddychanie  jest  ważne.  W  istocie  tak 
ważne, że różne kultury stworzyły sposoby oddychania, które mają zapewnić, że będziesz zdrowy, bogaty, mądry, 

młody i pełny ponadludzkich mocy. Przez wiele lat eksperymentowałem z wieloma 
stylami  oddychania,  takimi  jak:  oddychanie  jogiczne,  tantryczne,  taoistyczne, 
gnostyczne,  rebirthing  i  wiele  innych,  które  są  zbyt  tajemne,  żeby  o  nich 
wspominać.  Z  moich  obserwacji  wynika,  że  wszelkie  korzyści  płynące  z  tych 
różnych  systemów  opierają  się  na  jednej  niezwykle  tajemnej  technice 
mistrzowskiej: głębszym oddychaniu. 

Oddech  ma  naturę  falową.  W  dodatku  do  wdechu  i  wydechu  falą  jest  również  wznoszenie  się  i  opadanie  klatki 
piersiowej, czasami synchronizowane z oddechem, a czasami nie. 

Główną korzyścią z oddychania jest dostarczanie do organizmu tlenu, zaś główną korzyścią drugorzędną jest fakt, 
że oddech działa jak pompa, pomagająca w wydalaniu toksyn z ciała. Jeśli twój oddech jest płytki, to znaczy szybki 
i krótki, to pobierasz mniej tlenu i pozbywasz się mniejszej ilości toksyn. To powoduje, że stajesz się podatny na 
choroby, obniża się twój próg bólu i zmęczenia, zmniejsza twoja siła i zdolność do koncentracji i jasnego myślenia. 
Głębszy  oddech  (tylko  głębszy  —  a  nie  głębszy  i  szybszy)  pomaga  to  wszystko  zmienić.  Problemem  jest  to,  że 
poddani stresowi wszyscy mamy tendencję do tego, aby oddychać płytko, a dla wielu ludzi płytkie oddychanie staje 
się  wręcz  nawykiem.  Dobrym  pomysłem  jest  wytrenowanie  się  w  głębokim  oddychaniu,  jako  reakcji  na  stres. 
Zamiast wieszać sobie nad biurkiem napis „Myśl", warto zawiesić napis „Oddychaj". 

Poza  głębokim  oddychaniem  jest  jeszcze  jedno  ćwiczenie  oddechowe,  które  uważam  za  szczególnie  skuteczne 
Niektóre  techniki  z  jogi  kładą  duży  nacisk  na  powstrzymywanie  oddechu  pomiędzy  kolejnymi  wdechami  i 
wydechami na jakiś określony czas. Więc na przykład bierzesz wdech, potem zatrzymujesz powietrze w płucach, 
licząc  do  czterech,  potem  robisz  wydech  i  znów  zatrzymujesz  powietrze,  licząc  do  czterech.  Według  mnie  taka 
technika ma duże korzyści fizjologiczne, choć raczej tylko na końcu wdechu. Mówiąc prosto, zatrzymanie oddechu 
na  moment  u  szczytu  wdechu  powoduje,  że  tlen  miesza  się  z  dwutlenkiem  węgla,  co  pozwala  czerwonym 
krwinkom zaabsorbować więcej tlenu. Efektem natychmiastowego uzdrawiania jest to, że mamy więcej energii, ból 
znika szybciej, a myślenie jest bardziej jasne. Moje doświadczenia wskazują na to, że wystarczy powstrzymać się 
przed wydechem 

przez jakieś dwie lub trzy sekundy, aby uzyskać korzyści z tej techniki, ale, co istotne, nie pojawią 

się one wraz z pierwszym oddechem. Należy wykonać ich kilka z rzędu. 

Dziwne fale 

Bardzo długo zastanawiałem się, jak opisać kolejną ideę. Pomimo że niektóre koncepcje zawarte w tej książce są 
dosyć  nieortodoksyjne,  chciałem,  żeby  wszystko  tu  było  jak  najbardziej  zrozumiałe  i  praktyczne  jak  to  tylko 
możliwe,  jednocześnie  nie  wchodząc  nadmiernie  w  tematy  ezoteryczne  i  unikając  przybierania  tonu  człowieka 
„nawiedzonego". Jednakże to, co tutaj opiszę, jest tak praktyczne, że postanowiłem zaryzykować trochę dziwności 
wobec wszystkich tych, którzy nie wiedzą nic o badaniach nad energiami subtelnymi. 

Mówiąc  prosto,  nie  wszystkie  formy  energii  są  zbadane  czy  uznane  przez  główny  nurt  nauki  (czy  kogokolwiek 
zbliżonego do tego nurtu). Ale nawet rzeczy niezrozumiałe dają się zastosować w sposób praktyczny, szczególnie 
w przypadku, kiedy efekty użycia takich rzeczy są korzystne. Przykłady, które podaje poniżej, nadają się doskonale 
do wspomagania procesu uzdrawiania, choć w świetle konwencjonalnej nauki nie powinny mieć żadnego wpływu. 
Metody te zostały przetestowane z dobrymi wynikami przez tysiące ludzi na całym świecie. Wszystkich tych, którzy 
chcieliby  dowiedzie

ć  się  więcej  o  badaniach  nad  energiami  subtelnymi,  odsyłam  do  mojej  książki  pt.  „Eartk 

Energies" 

albo  do  własnych  badań  i  poszukiwań.  W  teorii  „urządzenia",  które  tu  opisują,  działają  na  zasadzie 

generowania fal, które potrafią rozluźniać napięcie i wspierać naturalne procesy zdrowotne organizmu. 

Podkładka falowa  

Weź trzydzieści centymetrów folii aluminiowej, oraz trzydzieści centymetrów folii do 
pakowania. Połóż oba kawałki jeden na drugim i zegnij je razem kilka razy, tak, aby 
otrzymać  kilkucentymetrową  podkładkę,  w  której  dwa  rodzaje  folii  rozłożą  się 
warstwami. Nie ma znaczenia, który rodzaj folii będzie na zewnątrz. Tak stworzoną 
podkładką  możesz  przykładać  do  chorych  miejsc  w  swoim  ciele,  lub  na  przykład 
przykleić  ją  taśmą  klejącą  do  takiego  miejsca  i  nosić  tak  długo,  aż  uzyskasz 
pożądany efekt. Podkładka działa szczególnie dobrze na bóle, nerwobóle, mdłości i 
siniaki,  ale  przyśpiesza  również  znacząco  zdrowienie  w  przypadku  praktycznie 
każdej choroby. 

 

 

 

 

Dobrym  pomysłem  jest 
nauczenie  się,  aby  

sytuacjach  stresowych 
pamiętać  o  pełnym  i 
głębokim oddychaniu.
 

 

Przytwierdź  podkładkę 
falową  do  swego  ciała 
za 

pomocą 

taśmy 

klejącej 

lub 

jakiegokolwiek 

innego 

sposobu 

pozostaw 

tam,  aż  do  uzyskania 
pożądanego rezultatu.
 

 

background image

 

- 42 - 

Płytka falowa 

Wytnij dwa piętnastocentymetrowe kwadraty ze styropianu albo plastiku i jeden piętnastocentymetrowy kwadrat z 
folii aluminiowej. Umieść folię pomiędzy warstwami plastiku, tak jakbyś wkładał wędlinę do kanapki. Powstałej płytki 
możesz  używać  jako  podkładki  pod  naczynia  z  wodą  lub  innymi  płynami.  Żeby  uzyskać  pożądane  efekty,  płyn 
powinien ładować się energią płytki przez przynajmniej trzydzieści sekund. Picie „naenergetyzowanych" płynów ma 
kojący  wpływ  na  całe  ciało,  pomagając  obniżyć  poziom  napięcia.  „Naenergetyzowana"  woda  może  również  być 
używana  do  przemywania  skóry.  Wielu  ludzi  zauważyło,  że  kawa,  herbata  i  młode  wino  trzymane  na  płytce 
nabierają bardziej łagodnego smaku. Możesz również zrobić płytką mającą około trzydziestu centymetrów i używać 
jej jako podkładki pod stopy. Wielu ludzi czuje znaczne ożywienie i poprawę samopoczucia, kiedy trzymają stopy 
na takiej płytce, niezależnie od tego, czy siedzą, czy stoją. 

Energia emocjonalna 

Ci  sami  ludzie,  którzy  wyobrażają  sobie,  że  energia  jest  cegłą,  mają  również  tendencję  do  postrzegania  emocji, 
jakby były kurzymi piórami. Dobre emocje oznaczają, że jesteś pełen suchych, ciepłych piór, które powodują miłe 
odczucia,  a  złe  emocje  oznaczają,  że  masz  w  sobie  paskudną  mokrą  masę  piórek,  które  powodują  niemiłe 
odczucia. Zgodnie z tym 

rozumowaniem, jeśli masz w sobie jakieś negatywne uczucia to musisz je uwolnić (wyjąć 

z siebie mokre pióra) i zastąpić je pozytywnymi emocjami (włożyć z powrotem suche pióra). Ale ta teoria nie działa 
zbyt  dobrze,  bowiem  emocje  nie  są  bardziej  materialne  niż  energia.  Jeśli  uzyskujesz  pozytywne  rezultaty  z 

wyrażenia gniewu, żalu, smutku czy jakiegokolwiek innego uczucia, to nie dlatego, 
że  czegokolwiek  się  pozbyłeś.  Pozytywny  efekt  wypływa  z  tego,  że  zmieniłeś 
swoje  zachowanie,  pozwoliłeś  poruszyć  się  energii  i  uwolniłeś  napięcie,  które 
wynikało  z  tego,  że  starałeś  się  nie  odczuwać  danej  emocji.  Potencjalna 
możliwość  ponownego  pojawienia  się  takiej  emocji  ciągle  istnieje,  o  ile  nie 
zmieniłeś  swojego  stosunku  do  wspomnienia,  które  ją  wywołało.  Co  więcej, 
p

ozytywne  efekty  mogą  nastąpić,  jeśli  skoncentrujesz  się  na  pozytywnych  emo-

cjach, nawet nie zawracając sobie głowy „uwalnianiem" złych. 

Podczas  konferencji  w  Kolorado  uczestniczyłem  w  wieczorze  dyskusyjnym  i  wysłuchałem  wykładu  młodego 
Francuza,  który  wyjaśniał,  jak  być  szczęśliwym.  Przekazana  przez  niego  informacja  była  zastanawiająco  prosta: 
jeśli  chcesz  być  szczęśliwy,  po  prostu  bądź  szczęśliwy.  Większa  część  dyskusji  wyglądała  mniej  więcej  tak: 
Pytanie - 

„Jak mogę być szczęśliwy, skoro straciłem pracę?". Odpowiedź - „Bądź szczęśliwy". Pytanie - „Jak mogę 

być  szczęśliwy,  skoro  jestem  samotny?".  Odpowiedź  -  „Bądź  szczęśliwy".  Pytanie  -  „Jak  mogę  być  szczęśliwy, 
skoro jestem chory?". Odpowiedź  - „Bądź szczęśliwy". Wielu ludzi  wyszło  z tej dyskusji kręcąc głowami, bowiem 
nie  byli  w  stanie  uchwycić  idei  kryjącej  się  za  słowami  tego  młodego  człowieka.  Bycie  szczęśliwym  jest  kwestią 
wyboru. Chodzi tu o zwracanie uwagi na to, co się lubi, a nie na to, czego się nie lubi. Otaczające cię wydarzenia, 
ludzie  i  ich 

działania  nie  są  tym,  co  czyni  cię  nieszczęśliwym.  Poczucie  nieszczęścia  tak  naprawdę  bierze  się  z 

pasywnego  oporu  stawianego  wobec  wydarzeń  i  ludzkich  czynów.  Opór  tworzy  napięcie,  a  duża  ilość  napięcia 
tworzy i zasila choroby. Z drugiej strony, pozytywn

e emocje, jak na przykład szczęście, pomagają uwolnić napięcie 

i wspierają naturalne zdolności lecznicze ciała. 

Teoria brzmi pięknie, ale co z praktyką? Jedną sprawą jest powiedzenie komuś, aby był szczęśliwy, a zupełnie inną 
jest to, czy ta osoba może rzeczywiście tego dokonać. To mniej więcej tak, jakby doradzać komuś choremu, żeby 
był zdrowy. Bez sposobu na dokonanie tego taka rada jest bezsensowna. Podaję więc poniżej kilka sposobów na 
tworze

nie  pozytywnych  stanów  emocjonalnych,  które  pomogą  ci  we  wsparciu  natychmiastowego  uzdrawiania. 

Może  się  zdarzyć,  że  mając  kiepski  nastrój,  nie  będziesz  miał  ochoty  użyć  tych  technik.  Możesz  sobie  wtedy 
pomóc, myśląc, że są one rodzajem emocjonalnego lekarstwa, które po prostu trzeba „zażyć". 

Ulubiony punkt koncentracji 

Jeśli  odczuwasz  fizyczny  lub  emocjonalny  ból,  to  naprawdę  możesz  poczuć  się  lepiej,  myśląc  o  ulubionych 
rzeczach, niezależnie od tego czy są to paczki opakowane w brązowy papier i związane sznurkiem, czy cokolwiek 
innego. Myślenie o ulubionych rzeczach  nie tylko odwraca  twą  uwagę od problemu, ale także rozluźnia  mięśnie, 
uwalnia do krwiobiegu endorfiny i stymuluje wiele innych pozytywnych zachowań organizmu. Haczykiem jest to, że 
musisz poświęcić na takie myśli sporo czasu. Kiedy już zaczniesz wyobrażać sobie swoje ulubione rzeczy, poświęć 
na to co najmniej minutę. Z leczniczego punktu widzenia, im więcej czasu na to poświęcisz, tym lepiej, ale zacznij 
przynajmniej od minuty. 

Potęga miłości 

Kilka lat temu moja organizacja otrzymała wielkie pudło przypinek, na których napisano .Jestem kochany". Razem 
z przypi

nkami dotarła do nas historia o człowieku, którego żona leżała w szpitalu, cierpiąc na śmiertelną chorobę. 

W  trakcie  jednej  z  wizyt  mąż  powiedział  jej:  „Pamiętaj,  że  jesteś  kochana".  Kobieta  ta  wbiła  sobie  to  zdanie  do 
głowy  bardzo  mocno  i  trzymała  się  go,  nawet  kiedy  opanowywał  ją  wielki  strach.  Zaczęła  jednak  bardzo  szybko 
wracać  do  zdrowia,  a  jej  przypadek  uznano  za  cud.  Mąż  tej  kobiety  przysłał  nam  więc  pudło  przypinek  z  tym 
zdaniem, abyśmy mogli je rozdać ludziom, w nadziei, że mogą one komuś pomóc. I pomogły. Od tego czasu sam 
używam tej metody i uczę jej innych ludzi, osiągając doskonałe rezultaty. Ponieważ dla wielu ludzi nie jest prostą 
sprawą  po  prostu  zacząć  myśleć  w  ten  sposób,  więc  rozwinąłem  pewne  podejście,  które  może  w  tym  pomóc. 
Przyjrzyj się swojemu obecnemu życiu i otoczeniu pod kątem wszystkich tych rzeczy, które dają ci jakąś korzyść. 
Możesz nawet zanotować wszelkie takie korzyści, niezależnie od tego, czy pochodzą one z sytuacji, czy są obecne 

Jeśli  odczuwasz  ból 
fizyczny 

lub 

emocjonalny, 

to 

naprawdę 

możesz 

pomóc  sobie,  myśląc  o 
czymś przyjemnym.
 

 

background image

 

- 43 - 

w twoim życiu za sprawą innych ludzi. Następnie załóż, że wszystkie te korzyści oznaczają, iż ich źródło cię kocha. 
Za

łóż, że zapach kwiatu jest darem miłości, że powietrze, którym oddychasz, jest darem miłości, że wszystko, co 

robi

ą dla ciebie inni ludzie, choćby całkiem nieznani, jak pracownicy elektrowni, która dostarcza ci prąd, jest darem 

miłości  i  że  wszystko,  czego  dostarcza  ci  wszechświat,  jest  oznaką  miłości.  Stopień,  w  jakim  jesteś  w  stanie 
przekonać  się  do  takiego  myślenia,  jest  również  stopniem,  w  jakim  pozwolisz  na  to,  aby  natychmiastowe 
uzdrawianie pojawiło się w twoim życiu. 

Pozytywna postawa ciała 

Całkiem niedawno odbyłem bardzo ciężką podróż, która była wyczerpująca nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Po 

mniej  wi

ęcej dwóch tygodniach tej mordęgi zacząłem mieć objawy przeziębienia, 

takie  jak  katar,  ból  zatok  i  kichanie.  Dzięki  moim  poprzednim  doświadczeniom 
wiedziałem, że bakterie odgrywają tu niewielką rolę, a tak naprawdę mój problem 
bierze  się  głównie  ze  stresu.  Ze  wszelkich  technik,  jakich  wtedy  użyłem,  aby 
pozbyć  się  napięcia,  jedna  okazała  się  niezwykle  skuteczna.  Polegała  ona  na 
wytworzeniu  w  sobie  stanu  wielkiej 

pewności.  Nie  chodziło  tu  o  bycie  pewnym 

jakiejś konkretnej rzeczy czy sprawy, tylko o ogólne poczucie pewności. Po mniej 
więcej  trzech  sekundach  od  uzyskania  tego  stanu  wszelkie  objawy  całkowicie 
zniknęły, co, jak zapewne przyznasz, jest niezłym przykładem natychmiastowego 
uzdro

wienia.  Mój  nos  był  suchy,  zatoki  wolne  od  bólu,  a  uporczywa  chęć 

kic

hnięcia minęła bezpowrotnie. Wytworzyłem w sobie ten stan pewności jedynie 

poprzez myślenie o nim. Tu muszę przyznać, że było to dla mnie takie łatwe ze względu na wiele lat praktyki w tym 
zakresie. Jed

nakże kiedy tylko pozwoliłem mojej uwadze osłabnąć i zająć się czymś innym niż poczucie pewności, 

katar natychmiast powrócił. Starając się  wymyślić, jak można by  nauczyć innych ludzi tej techniki i jednocześnie 
spowodować,  żeby  była  ona  skuteczniejsza  na  dłuższą  metę,  odkryłem,  że  większości  ludzi  najłatwiej  jest 
wprowadzić się w stan pewności i utrzymać go przez potrzebny okres czasu dzięki przybraniu pozycji ciała, która 
wyraża  pewność.  Pozycja  ciała  wyrażająca  pewność  przypomina  naszemu  ciału,  że  powinno  podtrzymywać  tę 
pewność i jak długo utrzymujemy taką pozycję, tak długo to poczucie trwa w nas, powodując wszelkie uzdrawiające 
korzyści. 

Energia mentalna 

Być może cię to zdziwi, ale w tym podrozdziale nie będę omawiał myśli czy telepatii. Zamierzam poruszyć tu temat 
koncentrowania na czymś uwagi. 

Kiedy  k

oncentrujesz  na  czymś  swoją  uwagę,  zachodzi  bardzo  ważne  wydarzenie.  Tym  wydarzeniem  jest 

powstanie fali. Fala ta składa się z energii, ale nie powiem ci, z jakiej energii, ponieważ ja tego nie wiem, ani nikt, 
kogo  znam,  tego  nie  wie,  choć  teorii  na  ten  temat  jest  zatrzęsienie.  Dla  wygody  nazywam  tę  energię  energią 
mentalną, bowiem nie istnieją jeszcze metody, aby ją zmierzyć czy nawet w sposób naukowy dowieść, że istnieje. 
Jednakże,  a  jest  to  wielkie  ,  jednakże",  więc  powinienem  napisać  jednakże,  fale  takie  istnieją  rzeczywiście,  a 
wiemy to, ponieważ widzimy ich efekty. Kiedy zwracasz na coś uwagę, to coś zmienia się, i to często w sposób tak 
oczywisty, że daje się to nawet naukowo zmierzyć i udowodnić. Zgodnie z moją własną teorią, kiedy kierujemy na 
co

ś  uwagę,  powodujemy  powstanie  fali  energii,  która  wpływa  na  falę  energii  posiadaną  przez  obiekt,  na  który 

kierujemy uwagę. Rodzaj tego wpływu zależy od stopnia koncentracji uwagi, od długości czasu jej trwania oraz od 
informacji, którą niesie ze sobą fala energii uwagi. 

Twoja sita woli 

Podaję  tutaj  przepisy  na  kilka  eksperymentów,  które  możesz  przeprowadzić,  aby  sprawdzić  siłę  swojej  woli. 
Możesz używać słów,  wyobrażeń czy dotyku,  aby kierować własną  wolą, ale  pamiętaj, że  te czynności nie są tu 
źródłem mocy. Rezultaty będą uzależnione od intensywności intencji. 

1.   

Otwieranie słoika. Znajdź bardzo mocno zakręcony słoik. Spróbuj go otworzyć. Jeśli ci się nie uda (w wypadku 

kiedy ci się udało, kontynuowanie ćwiczenia zdecydowanie nie ma sensu), powiedz mentalnie do zakrętki, aby się 
otworzyła, powiedz swej dłoni, aby mogła go łatwo otworzyć i wyobraź sobie, że otwierasz go bez żadnego wysiłku. 
Podczas wyobrażania sobie tego cały czas koncentruj siłę swojej woli, aby rzeczywiście tak się stało. Oczywiście 
należy tu wziąć pod uwagę siłę twojej ręki oraz siłę, z jaką jest zakręcony słoik, ale za drugim razem powinno ci się 
udać bez żadnego problemu. 

2.    Podnoszenie  przedmiotu. 

Podnieś  dosyć  ciężki  przedmiot  jedną  ręką.  Może  to  być  cokolwiek,  na  przykład 

ciężka butelka, statuetka czy lampa. Potem skoncentruj swoją siłę woli, aby ten przedmiot stał się lżejszy i podnieś 
go ponownie. Różnica będzie bardzo łatwa do zauważenia. 

3. 

Wydłużanie  palca.  Tylko  się  nie  wystrasz,  bowiem  efekt  ten  jest  krótkotrwały.  Celem  tego  ćwiczenia  jest 

zademonstrowanie ci, jak wielki wpływ na twoje ciało ma twoja wola. W bardzo rzadkich przypadkach ktoś nie jest 
w stanie stworzyć takiego efektu, być może przez własne wątpliwości, które mogą przeszkodzić w zaistnieniu tego 
zjawiska.  T

ak  czy  inaczej  powinieneś  zacząć  od  odnalezienia  poziomych  linii  na  nadgarstkach.  Następnie 

dociskasz  oba  nadgarstki  do  siebie,  a  potem  składasz  dłonie  tak,  jakbyś  zamierzał  się  modlić.  Zwrot  uwagę  na 
swoje środkowe palce. U większości ludzi powinny one mieć taką samą długość. Jeśli jest tak w twoim wypadku, to 
wybierz  dowolną  dłoń,  jeśli  nie,  to  opuść  dłoń  z  dłuższym  palcem,  a  pozostaw  tę  z  krótszym.  Teraz  skieruj  całą 
swoją  uwagę  na  środkowy  palec  i  każ  mu  się  wydłużyć.  Powiedz  mu,  żeby  urósł,  wyobraź  to  sobie,  a  ponad 
wszystko pragnij, aby tak się stało. Utrzymuj się w takim stanie przez mniej więcej minutę. Potem przyłóż do siebie 

Ze  wszelkich  technik, 
jakich 

użyłem, 

aby 

pozbyć  się  napięcia, 
jedna 

okazała 

się 

niezwykle 

skuteczna. 

Polegała 

ona 

na 

wytworzeniu  w  sobie 
stanu wielkiej pewności.
 

 

background image

 

- 44 - 

poziome linie na nadgarstkach i złóż dłonie jak do modlitwy. Niespodzianka! 

Uwaga jest sterowana przez jedną z najbardziej tajemniczych sił wszechświata  — wolę. Główną charakterystyką 
woli  jest  to,  że  porusza  ona  energią:  tworzy  fale.  Możesz  mieć  intencję,  ale  potrzeba  woli,  aby  można  było  tę 
intencję  zrealizować.  Możesz  mieć  pragnienie,  ale  trzeba  woli,  abyś  mógł  je  spełnić.  Możesz  mieć  życzenie,  ale 
potrzeba  woli,  by  je  spełnić.  Możesz  podjąć  decyzję,  ale  nie  wykonasz  jej  bez  woli.  Choć  wielu  ludzi  starało  się 
dociec, czym w istocie jest siła woli, nikomu się to jeszcze nie udało. Więc zapomnijmy o pytaniu, czym jest siła 
wo

li i po prostu załóżmy, że coś takiego istnieje. Co z tego wynika? 

Chodzi o  zastosowanie siły  woli. Istnieją dwa  ważne aspekty efektywnego użycia siły  woli. To, co napiszę teraz, 
jest prawdopo

dobnie jednym z najbardziej użytecznych sekretów, które poznasz w życiu. 

Pierwszym  aspektem  użycia  siły  woli  jest  posiadanie  intencji,  żeby  coś  się  wydarzyło  bądź  nie  wydarzyło.  Nie 
chodzi tu o samo posiada

nie intencji, nie popartej siłą woli, bowiem coś takiego ma słabe oddziaływanie i podlega 

silnym wpływom zewnętrznym. Mówię tu o posiadaniu intencji i używaniu woli, aby tę intencję spełnić, z całą mocą, 
jaką możesz z siebie wykrzesać. To, co piszę, nie jest łatwe do wyrażenia słowami, ale mam nadzieję, że jak dotąd 
mnie rozumiesz. Drugi aspekt jest równie ważny. Chodzi tu o wpływanie wolą na siły, które istnieją, oraz dawanie 
początku nowym, tak, aby osiągnąć pożądany efekt. 

Wielu ludzi poddało się i nie rozwijają zdolności do używania siły woli, ponieważ próbowali wpłynąć nią na coś w 
sposób  bezpośredni, a siła  woli  działa najlepiej, kiedy nie używa się jej bezpośrednio. To,  w czym sprawdza się 
najlepiej, to tworzenie fal, które wpływają na istniejącą bądź potencjalną energię innych fal. Więc zamiast natężać 
wolę po to, aby doprowadzić do natychmiastowego zniknięcia nowotworu, lepiej jest użyć jej wobec własnego ciała, 
aby wspomóc je w użyciu wszelkich dostępnych środków (co może oznaczać twój własny system immunologiczny, 
lekarstwa, które zażywasz, a nawet chirurgię) do usunięcia problemu. Twoja wola dodana do naturalnych zdolności 
uzdrawiających twojego ciała jest naprawdę potężną siłą. 

Wola kieruje twoją uwagą, a uwaga sprawia, że w twoim otoczeniu zachodzą zmiany. Techniki, które opiszę dalej, 
służą do bezpośredniego wzmacniania uwagi i są bardzo efektywne w natychmiastowym uzdrawianiu. 

Technika relaksacji oczu 

W poprzednich rozdziałach napisałem, że kiedy moje oczy wpadają w stan napięcia, robię coś, aby je rozluźnić i 
ostrość  mojego  wzroku  wraca  do  normy  (która  dla  mnie  wynosi  20  na  20).  Dzięki  tej  technice  jestem  w  stanie 
przeczytać  coś  napisanego  sześciopunktową  czcionką  z  odległości  15  centymetrów  bez  użycia  szkieł 
kontaktowych, okularów czy chirurgii, a moje oczy mają przecież ponad sześćdziesiąt lat. Czasami, aby poprawić 
ostrość  widzenia,  zamykam  mocno  oczy  kilka  razy  z  rzędu,  co  wytwarza  fale  energii,  które  dobrze  wpływają  na 
wzrok, ale to nie tę technikę mam tu na myśli. Aby uzyskać długofalową poprawę wzroku, należy zacząć inaczej 
patrzeć na świat. 

Bardzo wielu ludzi wytworzyło w sobie nawyk chwytania różnych rzeczy oczami. Traktują wyraz „patrzeć" tak, jakby 
znaczył on „zamknąć"

*

 

. Czynią wielki wysiłek, aby utrzymać w polu widzenia coś, co obrali za przedmiot swoich 

obserwacji, a  ten  wysiłek powoduje  w ich oczach ogromne napięcie.  Napięcie  zaś powoduje  zaburzenia ostrości 
widzenia. 

W istocie wszystko, co widzisz, zmierza w twoim kierunku. Nie musisz zrobić nic 
poza 

otrzymywaniem.  Jednakże  jeśli  nabrałeś  nawyku  „chwytania  oczami"  lub  w 

twoich  oczach  z  jakichkolwiek  innych  przycz

yn  pojawiło  się  napięcie,  to  możesz 

zastosować  cos  więcej  niż  tylko  ćwiczenia    relaksacyjne.  Sama  technika  nie 
wymaga  wielkiego  nakładu  pracy.  Po  prostu  skup  swoją  uwagę  na  tyle  własnej 
głowy i utrzymuj ją tam, przyglądając się czemuś. Powolne i głębokie oddychanie 
bywa pomocne w trzymaniu uwa

gi, tak samo jak wyobrażanie sobie, że patrzysz 

na wszystko przez dwa tunele prowadzące do tyłu twojej głowy, gdzie znajdują się 
oczy, lub trzymanie dłoni na tyle głowy, co pomaga skoncentrować się na miejscu, 
którego  dotykasz. Wszystko  to  może  być  pomocne,  ale  główny  efekt  pochodzi  z 
utrzymania koncentracji na potylicy. Zwykle musisz trochę poczekać na poprawę 

wzroku, ale jeśli będziesz ćwiczył wytrwale, to przyjdzie czas, kiedy ze zdziwieniem będziesz zauważać, że ostrość 
twego wzroku 

poprawia się w mgnieniu oka czy też jeśli wolisz - natychmiastowo. 

Technika pikopiko 

Pikopiko 

to hawajskie słowo oznaczające „od centrum do centrum". Nauczyłem się tej techniki od mojego wuja. W 

skrócie polega ona na przenoszeniu uwagi  z jednego miejsca na drugie,  w połączeniu  z głębokim oddychaniem. 
Oddychanie  pomaga  w  podtrzymaniu  uwagi  i  jedno

cześnie  zwiększa  energię  mentalną.  Istnieje  bardzo  wiele 

wariantów  i  zastosowań  tej  techniki.  Tu  podają  tylko  trzy  warianty,  które  są  najbardziej  związane  z 
nat

ychmiastowym uzdrawianiem. Każdy z nich można stosować leżąc, siedząc, stojąc, a nawet idąc. 

Dostrajanie pikopiko 

Weź wdech, koncentrując uwagę na szczycie głowy, a w trakcie wydechu przenieś uwagę na pępek. Jeśli chcesz, 
to  utrzymuj  w  umyśle  intencję  rozluźnienia  lub  doenergetyzowywania.  Wielu  ludzi  stara  się  przy  tym  wyobrazić 

                                                      

*

 

Nieprzetłumaczalna gra słów. Angielskie słowa patrzeć (look) i zamknąć (lock) są do siebie bardzo podobne.

 

Skup swoją uwagę na 
tyle własnej głowy i 
utrzymuj ją tam 
przyglądając się 
czemuś. Powolne i 
głębokie oddychanie 
bywa pomocne w 
trzymaniu uwagi. 

background image

 

- 45 - 

sobie,  że  energia przepływa w  ich ciele,  ale jest to  nie tylko niepotrzebne, może również przeszkadzać samemu 
procesowi. Pikopiko 

działa najlepiej, jeśli nie starasz się robić niczego i po prostu pozwalasz uwadze załatwiać całą 

sprawę. Nie staraj się poruszać energią, po prostu przenoś swoją uwagę ze szczytu głowy na pępek itd. Technika 

ta jest bardzo skuteczna w uzdrawianiu lekkiego niepokoju, w pozbywaniu się nie-
wielkich  ilości  napięcia  oraz  w  chwilach,  kiedy  potrzeba  ci  „doładowania  baterii". 
Możesz również wykonywać to ćwiczenie, aby nabrać wprawy w kierowaniu własną 
uwagą. 

Antystresowe pikopiko 

Weź  wdech,  kierując  swoją  uwagę  tak  wysoko,  jak  to  tylko  możliwe  (ja  często 
używam  jako  punktu  koncentracji  gwiazd,  ale  niebo  i  chmury  również  są  w 

porządku), a w trakcie wydechu skieruj uwagę tak nisko, jak to tylko możliwe (możesz pomyśleć o centrum ziemi 
albo gruncie pod stopami). Utrzymuj w umyśle intencję dobrego samopoczucia. W Mongolii nauczyłem tej techniki 
pewną  szamankę,  która  miała  problemy  z  nagłymi  napadami  bólu  głowy  i  mdłości.  W  jej  systemie  przekonań 
objawy te mogły być spowodowane atakiem psychicznym jej wroga, ale zasugerowałem, że powinna spróbować tej 
techniki  jeszc

ze  zanim  spróbuje  czegokolwiek  innego.  Bowiem  jeśli  występujące  u  niej  symptomy  byłyby 

spowodowane  tylko  i  wyłącznie  ciężkim  stresem  -a  byliśmy  w  dosyć  stresującej  sytuacji  -  to  ta  technika  z 
pewnością powinna jej pomóc. Jeśli zaś technika by nie pomogła,  to ciągle mogła się odwołać do swoich metod. 
Technika  zadziałała  w  ciągu  kilki  minut  i  w  tym  przypadku  szamanka  nie  musiała  się  odwoływać  do  rytuałów 
obronnych. Powiem jeszcze, że ja i inni ludzie używaliśmy tej techniki w bardzo stresujących sytuacjach, a rezultaty 
zawsze graniczyły z natychmiastowym bądź bardzo szybkim uzdrowieniem. 

 

Harmonizujące pikopiko 

Weź wdech, koncentrując uwagę na pępku, a wydychaj powietrze, kierując uwagę 
na  dowolną  część  twojego  ciała,  która  potrzebuje  harmonizacji  lub  uzdrowienia. 
Ponieważ technika ta znacznie wzmaga obieg krwi, to doskonale sprawdza się w 
usuwaniu  bólu  mięśni  i  zakwasów,  oraz  jest  absolutnie  bezkonkurencyjna  w 
skurczach  i  ścierpnięciu  spowodowanym  niewygodną  pozycją  ciała.  Jeśli  rano 
budzę  się  ze  ścierpniętą  ręką,  to  poświęcam  jakieś  trzydzieści  sekund  na  ten 
rodzaj pikopiko 

i wszystko wraca do normy, bez bólu i nieprzyjemnego mrowienia. 

Załącznik do pikopiko 

Weź  wdech,  utrzymując  uwagę  na  czymś  na  zewnątrz  ciebie,  co  posiada  jakieś  cechy,  których  pragniesz. 
Wydychając  powietrze,  skieruj  swą  uwagę  na  miejsce  w  twoim  ciele,  które  potrzebuje4ej  cechy.  Możesz  sobie 
również wyobrazić miniaturę danego przedmiotu w tym miejscu ciała. Utrzymuj w umyśle intencję odpowiedniego 
efektu. Pro

wadząc seminarium w Londynie, w trakcie przerwy wybrałem się z moimi uczniami na spacer po parku. 

Jeden  z  nich  powiedział  mi,  że  ma  bardzo  ostry  ból  w  plecach,  który  nie  pozwala  mu  się  pochylić  więcej  niż 
dziesięć  stopni  do  przodu.  Właśnie  wiał  dosyć  silny  wiatr.  Rozejrzałem  się  dookoła  i  spostrzegłem,  że  liście  na 
dębie  kołyszą  się  i  zginają.  Ponieważ  ten  uczeń  poznał  wcześniej  opisaną  tu  technikę,  poprosiłem  go,  aby 
skoncentrował  uwagę  na  tych  liściach.  Po  około  piętnastu  minutach  koncentrowania  się  na  nich  i  wyobrażania 
sobie, że takie właśnie giętkie liście znajdują się w jego plecach, uczeń wrócił do mnie i zademonstrował mi, że jest 
w stanie pochylić się bez najmniejszego problemu o całe dziewięćdziesiąt stopni. 

Przy innej okazji, w dzień po przeprowadzce, kiedy nosiłem duże  meble, obudziłem się z zesztywniałym karkiem. 
Ciągle  leżąc  w  łóżku,  puściłem  ulubioną  muzykę  i  zastosowałem  tę  technikę,  przy  wdechu  koncentrując  się  na 
źródle  muzyki,  przy  wydechu  na  moim  zesztywniałym  karku,  wyobrażając  sobie  jednocześnie,  że  muzyka 
roz

brzmiewa w moim ciele. Po mniej więcej półgodzinie cała sztywność zniknęła. Z punktu widzenia uzdrawiania 

do  koncentrowania  się  na  nich  nadają  się  wszelkie  obiekty,  które  się  poruszają,  roztapiają  lub  rozpuszczają, 
wszystko to, co jest spokojne i ciche, or

az wszystko to, co jest silne i przepełnione energią. 

Technika tak wspaniała, że aż niewiarygodna 

W przeszłości nazywałem tę technikę „zmianą wzorca", ale zmieniłem jej nazwę, żeby w pełni oddać jej niezwykłe 
możliwości. Bo jak inaczej sam nazwałbyś technikę, która pozwala na leczenie poparzeń, skaleczeń, ran, siniaków 
i złamanych kości w czasie krótszym niż kilka minut? Prawdopodobnie technika ta może wywołać więcej sceptycy-
zmu niż cokolwiek innego opisanego w tej książce, ale dowody leżą w praktyce. Wiele razy powtarzałem, że ciało 
ma  naturalną  inklinację  do  samouzdrawiania.  Teraz  powtórzę  to  jeszcze  raz,  ale  odrobinę  inaczej.  Bazując  na 
badaniach  empirycznych,  mogę  powiedzieć,  że  ciało  ma  naturalną  inklinację  do  natychmiastowego  uzdrawiania. 
Niestety, 

medycyna  zwykle  uważa,  że  ciało  potrzebuje  czasu  na  to,  aby  się  uzdrowić.  Nie  zgadzam  się  z  takim 

stwierdzeniem. Osobiście uważam, że czas potrzebny jest do uwalniania napięcia i przekierowywania fal energii, 
tak,  aby  ciało  mogło  wykonać  swą  pracę  bez  przeszkód.  Doświadczenia  wskazują,  że  im  szybciej  uwolnisz 
napięcie i przekierujesz energię, tym szybciej następuje uzdrawianie. Ta technika pozwala zrobić to z zadziwiającą 
szybkością. 

Kiedy  ciało  jest  ranne,  natychmiast  przygotowuje  wszelkie  dostępne  zasoby  do  tego,  aby  się  naprawić.  Warto 
zwrócić uwagę na fakt, że ciało zbiera informacje dotyczące obecnej sytuacji na podstawie trzech źródeł: danych 
zmysłowych  z  obecnej  chwili,  swojej  pamięci  dotyczącej  zebranych  wcześniej  danych  zmysłowych  oraz  z 

Przemieszczaj 

swoją 

uwagę 

pomiędzy 

szczytem 

głowy 

pępkiem.  Ta  technika 
dobrze 

usuwa 

lekki 

stres i zmęczenie. 

 

Weź wdech, 
koncentrując uwagę na 
pępku, a wydychaj 
powie

trze, kierując 

uwagę na dowolną 
część twojego ciała, 
która potrzebuje 
harmonizacji lub 
uzdrowienia.
 

background image

 

- 46 - 

wyobra

żeń  umysłu  dotyczących  przeszłych,  teraźniejszych  i  przyszłych  danych  zmysłowych.  Mając  już  te  dane, 

ciało stara się wyciągnąć z nich jakieś konkretne wnioski, żeby móc zareagować na sytuację w odpowiedni sposób. 
W  idealnych  warunkach  wspomnienia  zawier

ałyby  informację  o  tym,  jak  ciało  poradziło  sobie  z  daną  sytuacją  w 

przeszłości, a  wyobraźnia  umysłu  byłaby  dumna  z  przeszłego sukcesu,  wspierała  obecne strategie  i  wyznaczała 
mądry  kierunek  rozwoju  na  przyszłość.  Tak  właśnie  mogłoby  to  działać  (a  nawet  czasami  działa,  w  rzadkich 
przypad

kach i u niewielu ludzi). Na szczęście ciało zwykle potrafi sobie dosyć dobrze poradzić z problemem. Umysł 

na nieszczęście nie. Zamiast pomagać ciału, umysł mu przeszkadza. Tak jest w przypadku większości ludzi (czuję 
si

ę pewnie, mówiąc „większości", ponieważ gdybym nie miał racji, ogólny stan zdrowia i podejście większości ludzi 

na  świecie  do  tego  tematu  byłoby  zupełnie  inne).  Najczęściej  w  chwili,  kiedy  ciało  jest  zajęte  radzeniem  sobie  z 
problemem,  umysł  odtwarza  go  po  raz  kolejny  oraz  wymyśla  wszelkie  przepełnione  strachem  rezultaty,  co 
powoduje powstanie ogromnych ilości stresu, który przeszkad2a ciału w wykonywaniu jego pracy. Jakby tego było 
mało, ciało musi sobie jeszcze zwykle poradzić ze wspomnieniami poprzednich negatywnych reakcji umysłu. 

Jednym  z  rozwiązań  jest  uciszenie  umysłu  i  zatrudnienie  go,  aby  pomagał  ciału  w  wykonywaniu  potrzebnych 
napraw.  Właśnie  na  tym  opiera  się  „technika  tak  wspaniała,  że  aż  niewiarygodna".  Wiem,  że  nie  brzmi  zbyt 
niesamowicie,  ale 

tak  właśnie  działa,  szczególnie  przy  obecnym  poziomie  wiedzy  większości  ludzi.  Kiedy  więcej 

ludzi pozna tę technikę i będzie ją stosować, pewnie będę musiał znów zmienić jej nazwę. Ale najpierw powiem ci, 
jak to wszystko działa. 

Stosując tę technikę do poradzenia sobie na przykład z raną, wszystko, co musisz 
zrobić,  to  rozluźnienie  fizycznego  ciała  tak  mocno,  jak  to  tylko  możliwe,  oraz 
wykonanie  kilku  „prawie  powtórzeń"  czynności,  która  doprowadziła  do  powstania 
rany. Prawie powtórzenie to czynność, która jest prawie taka sama jak czynność 
oryginalna. Różnica pomiędzy nimi jest taka, że przy prawie powtórzeniu omijasz 
tę  część  ruchu,  która  doprowadziła  do  powstania  urazu.  Jeśli  więc  na  przykład 
sparzyłeś się, dotykając palcem czegoś gorącego, powinieneś powtórzyć ten ruch, 
zatrzymując  palec  w  bezpiecznej  odległości.  Takich  powtórzeń  należy  wykonać 
nawet  kilkadziesiąt,  aż  do  momentu  zniknięcia  bólu.  Zwykle  zajmuje  to  około 
minuty  (jeśli  wykonasz  resztę  techniki  w  poprawny  sposób).  Jeśli  przytrzasnąłeś 
sob

ie  palce  drzwiami,  to  powinieneś  zostawić  je  na  miejscu  i  powtarzać  ruch 

drzwiami,  zatrzymując  je  kilka  milimetrów  od  swoich  palców.  Jeśli  uderzyłeś  się  w  nogę,  powinieneś  zacząć 
poruszać nią w kierunku tego czegoś, o co się uderzyłeś, zatrzymując ją kawałek przed zetknięciem z tym czymś. 
Jeśli uderzyłeś się młotkiem w palec, to powinieneś powtórzyć ruch młotka, zatrzymując go nieco nad palcem. Jeśli 
skaleczyłeś się nożem, to powinieneś powtórzyć ten ruch, nie dotykając powierzchni skóry. W ostatnim wypadku 
być może będziesz musiał najpierw zatamować upływ krwi. W każdym z opisanych przypadków oraz wielu innych, 
których  nie  opisałem,  powinieneś  powtarzać  ruch  do  momentu,  kiedy  ból  zniknie  całkowicie.  Jeśli  z  jakichś 
przyczyn  nie  jesteś  w  stanie  powtórzyć  danego  ruchu  (na  przykład  oblałeś  się  wrzątkiem,  rozbijając  przy  tym 
szklankę),  to  możesz  użyć  czegoś  innego.  Dla  przykładu:  zamiast  nożem  możesz  poruszać  nad  swoją  dłonią 
kawałkiem drewna, zamiast młotkiem możesz machać nad swoim palcem drugą dłonią, a zamiast rozbitej szklanki 
z wrzątkiem możesz wziąć nową (i wypełnić ją na wszelki wypadek zimną wodą). Chodzi tu tylko o to, abyś był w 
stanie stworzyć nowe wspomnienie, w którym wypadek nie miał miejsca. 

Mentalna  strona  tej  techniki  jest  tu  najważniejsza,  ponieważ  to  umysł  tworzy  w  takich  przypadkach  najwięcej 
stresu. Składa się ona z dwóch różnych części, które w miarę możliwości należy wykonać symulta-nicznie. Jedna 
część  polega  na  sprowadzeniu  całej  swojej  uwagi  do  chwili  obecnej,  w  której  powtarzasz  tę  czynność,  nie 
doprowadzając  do  powstania  urazu.  Powodzenie  całej  techniki  zależy  od  tego,  czy  będziesz  w  stanie  utrzymać 
swoją świadomą uwagę na chwili obecnej, czy też wrócisz myślami do przeszłości, gdzie powstał dany uraz, lub 
też  oddalisz  się  w  przyszłość,  bojąc  się  i  przewidując  jak  najgorsze  możliwe  zakończenia.  Wykonanie  tego 
poprawnie  wymaga  natężenia  siły  woli.  Musisz  zdecydować,  że  zwracasz  uwagę  jedynie  na  to,  co  dzieje  się  w 
chwili obecnej, a jeśli w twojej głowie pojawią się jakieś inne myśli, to nie denerwując się, przeniesiesz swą uwagę 
ponownie na to, co robisz, tyle razy, ile będzie to konieczne. 

Druga  mentalna  część  tego  ćwiczenia  to  użycie  stów,  po  to,  aby  pomóc  sobie  w  utrzymaniu  uwagi  na  chwili 
obecnej i pozwoleniu własnemu ciału na dokonanie potrzebnych napraw. Moi uczniowie i ja eksperymentowaliśmy 
z wieloma różnymi sformułowaniami, które mogą w tym pomóc, ale i tak najlepszym ciągle pozostaje: „Nic się nie 
stało! Widzisz?! Nic się nie stało!" - powtarzane po raz kolejny i kolejny, aż do chwili kiedy ból zniknie. To zdanie po 
raz  pierwszy  zostało  spontanicznie  użyte  przez  pewną  kobietę,  kiedy  jej  przyjaciel  wskutek  wypadku  na  nartach 
wodnych  bardzo  poważnie  rozciął  sobie  czoło.  Powtarzała  mu  to  zdanie,  trzymając  go  jedną  ręka,  a  drugą 
poruszając przy jego czole w naśladownictwie ruchu narty, która go uderzyła. Kiedy ich wyłowiono i ratownicy starli 
krew z czoła mężczyzny, okazało się, że nie ma żadnego skaleczenia. Niewątpliwym plusem tej sytuacji był fakt, że 
mężczyzna,  będąc  jeszcze  w  wodzie  był  nieprzytomny,  co  spowodowało,  że  jego  umysł  nie  starał  się  wejść  w 
drogę  uzdrawianiu.  Oczywiście  możesz  użyć  jakichkolwiek  słów,  które  będą  ci  odpowiadać,  ale  pamiętaj,  że 
najważniejsze jest, aby pomagały ci one koncentrować się na chwili  obecnej i dawały jasno  znać ciału,  że może 
prze

prowadzić uzdrawianie. 

Zauważyłeś  zapewne,  że  kilka  razy  powiedziałem,  aby  kontynuować  powtórzenia  tak  długo,  aż  zniknie  ból.  W 
większości wypadków właśnie tyle potrzeba, aby cały proces był skuteczny, bowiem kiedy ból znika, umysł zajmuje 
się innymi sprawami, a ciało w spokoju radzi sobie z resztą uzdrawiania. Często jeśli jesteśmy w stanie wyłączyć 
nasz umysł, to oparzenia znikają, nie pozostawiając żadnych zaczerwienień ani oparzeń, skaleczenia nie krwawią, 

Kiedy 

się 

zranisz, 

zrelaksuj 

mięśnie 

zacznij  robić  „prawie 
powtórzenia".  Ma  to  na 
celu  stworzenie  nowego 
wspom

nienia, 

według 

którego  rana  w  ogóle 
nie powstała.
 

 

background image

 

- 47 - 

a na uderzonych miej

scach nie powstają siniaki. Im bardziej niebezpieczny był dany wypadek, tym częściej trzeba 

stosować tę technikę, po prostu dlatego,  że trudniej jest utrzymać  umysł  z  dala od  wyobrażania sobie  wszelkich 
negatywnych konsekwencji. 

By

ć może zauważyłeś również, że nie wspomniałem jeszcze o uzdrawianiu złamanych kości. Stało się tak dlatego, 

że takie zastosowanie wymaga osobnego omówienia. Nie oczekiwałbym natychmiastowych rezultatów w wypadku 
złamania otwartego (to znaczy, kiedy złamana kość przebiła skórę). Nawet szybkie rezultaty są w takim wypadku 
bardzo  trudne  do  osiągnięcia,  bowiem  stres  i  trauma  zwykle  są  wręcz  ogromne.  Jednakże  użycie  tej  techniki  w 
takim wypadku pomoże w znacznym stopniu zredukować napięcie i skrócić czas zdrowienia. Technika sprawdza 
się  dobrze  w  wypadku  prostych  złamań  kości  rąk  i  nóg  oraz  palców.  Oczywiście  o  ile  można  skorzystać  z 
normalnej  pomocy  medycznej,  to  nie  należy  z  niej  w  żadnym  wypadku  rezygnować.  Należy  również  zadbać  o 
ustawienie  kości  na  właściwej  pozycji,  jeśli  doszło  do  przemieszczenia.  Pomimo  zastrzeżeń,  które  podałem 
powyżej, opiszę historię, która się kiedyś wydarzyła. 

Wydarzenie  miało  miejsce  w  trakcie  wycieczki  wzdłuż  brzegu  rzeki  Wailua  na  Kauai.  Pod  koniec  dnia  podjąłem 
bardzo  błędną  i  głupią  decyzję,  aby  pójść  mało  uczęszczanym  odnóżem  rzeki.  Nie  było  tam  żadnych  ścieżek  i 
musiałem iść, brodząc po kolana w rzece i ślizgając się na kamieniach. Błąd był tym większy, że miałem bardzo 
śliskie buty. Brodziłem więc w strumieniu, przeskakując jak młoda kozica z kamienia na kamień, aż do momentu, 
kiedy wskakując na jeden z nich..., ześlizgnąłem się. W trakcie lotu koszącego wyciągnąłem przed siebie rękę, aby 
złagodzić  upadek  i  trafiłem  nią  dokładnie  w  leżący  przede  mną  kamień.  Trzy  palce  chrupnęły  bardzo  mocno  i 
przeszył  mnie  ogromny  ból.  Kiedy  spojrzałem  na  moją  dłoń,  każdy  z  palców  był  wykręcony  w  innym  kierunku. 
Przysiadłem i zacząłem machać dłonią nad kamieniem, o który się uderzyłem, zatrzymując ją kawałek przed nim, 
po raz kolejny i kolejn

y. W tym samym czasie krzyczałem z całej siły: „Nic się nie stało" i walczyłem, aby zatrzymać 

mój  umysł  w  chwili  obecnej.  Była  to  ciężka  walka,  bowiem  obrazy  upadku  i  samego  twardego  lądowania  ciągle 
pojawiały  się  w  moim  umyśle.  Ale  nie  poddałem  się  i  kontynuowałem  swe  działania  przez  ponad  dwadzieścia 
minut.  Po 

upływie  tego  czasu  spojrzałem  na  dłoń.  Ból  minął  prawie  całkowicie,  palce  miały  normalny  kształt,  a 

jedyną widoczną szkodą była opuchlizna na najmniejszym palcu. Wróciłem do domu, popracowałem nad sprawą 
jeszcze trochę i po trzech dniach byłem całkowicie zdrowy. Co ciekawe, po mniej więcej tygodniu od tego wypadku 
opowiadałem  o  nim  przyjacielowi,  a  mój  mały  palec  natychmiast  ponownie  spuchł.  Użyłem  opisanej  tu  techniki 
ponownie i opuchlizna natychm

iast zeszła. Od tego czasu musiałem wytrenować inną reakcję ciała, aby nie reago-

wało opuchlizną za każdym razem, kiedy będę o tym komuś opowiadał. Wielu ludzi pyta mnie, czy dzieci również 
mogą  nauczyć  się  tej  techniki.  Odpowiadam,  że  tak,  a  potem  opowiadam  autentyczną  historię,  którą  znam  od 
jednego  z  moich  hawajskich  przyjaciół.  Otóż  pewnego  dnia  jego  siedmioletni  wnuczek  został  poproszony  o 
popilnowanie  swojej  rocznej  siostry,  podczas  gdy  matka  udała  się  do  toalety.  Całe  wydarzenie  miało  miejsce  w 
par

ku. Mała dziewczynka kręciła się w swoim chodziku, aż znudzony chłopak przestał ją obserwować. W pewnym 

momencie  chodzik  przewrócił  się,  a  dziewczynka  wypadła  z  niego,  uderzając  głową  o  chodnik.  Kiedy  wszyscy 
obserwujący to wydarzenie zamarli w bezruchu, chłopak podbiegł do dziecka, podniósł je za kostki i zaczął kołysać 
głową  w  dół  nad  betonem.  Kiedy  ludzie  próbowali  go  powstrzymać,  powiedział:  „Wszystko  w  porządku,  babcia 
powiedziała mi, żebym tak zrobił!". Dziewczynka rzeczywiście przestała płakać. 

CZĘŚĆ TRZECIA 

Wielki skok naprzód 

na ścieżce natychmiastowego uzdrawiania 

 

Rozdział VIII 

Osiągnięcie mistrzostwa w używaniu mocy słów 

W dawnych czasach na Hawajach istniała bardzo popularna terapia werbalna, nazywana ho 'oponopono, co w 
języku hawajskim oznacza „poprawić coś". Terapia ta była używana na wiele różnych sposobów, a najbardziej 
znanym z nich była forma grupowej terapii rodzinnej. Praktyka ta ostatnio stała się szerzej znana i można 
powiedzieć, że przezywa swój renesans, bowiem wielu Hawajczyków zaczęło interesować się swoim dziedzictwem 
kulturowym. 
Najlepszy opis takiej terapii grupowej pojawia się w książce Narta i ke kumu (Spojrzenie na źródła), wydanej przez 
Qeen Liliuokalani Children's Center Książka ta została opublikowana dla ludzi ze środowisk medycznych, aby 
mogli poznać i zrozumieć ważne koncepcje, które mogą świadomie bądź podświadomie warunkować ich 
hawajskich pacjentów, Głównym źródłem wiadomości w tej książce była Mary Kawena Pukui -hawajska kobieta ze 
szlachetnego rodu, posiadająca ogromną wiedzę o ludziach Hawajów i ich tradycjach. Ho 'oponopono jest bardzo 
sformalizowanym procesem. Zgodnie z opisem pani Pukui, proces składa się z następujących elementów 
(pominąłem tu hawajskie słowa): 
1.   Modlitwa i/lub podanie powodu zebrania. 
2.   

Wyjaśnienie reguł. 

3.   Oczyszczenie atmosfery. W tej części wszyscy uczestnicy mają okazję przedstawić swój punkt widzenia, 
skomentować coś i podyskutować o kwestiach spornych. Każdy mówi pojedynczo, nikt poza przywódcą 
zgromadzenia (głową rodziny) nie ma prawa odezwać się, kiedy ktoś już mówi. Lider udziela głosu i bardzo często 
wszyscy mówiąc, zwracają się wyłącznie do niego, nawet jeśli opowiadają o kimś innym. Wszystko to pomaga 
znacznie zredukować napięcia i nie dopuszcza do kłótni. 
4.   Wyznanie. W t

ej części osoba przyznaje, że zrobiła coś, co zraniło innego członka grupy. 

5.   Kompensata, w trakcie której osoba winna obiecuje zrobić coś, aby wynagrodzić szkodę. 
6.   Wybaczenie. W trakcie części dotyczącej wybaczania winowajcy otrzymują przebaczenie. Zwykle wiąże się to z 

background image

 

- 48 - 

uściskami, pocałunkami i łzami. Lider mówi wszystkim zebranym, żeby nigdy więcej nie opowiadali mu o sprawie, 
która została wybaczona. 
7.   Zakończenie. Zwykle kończy się modlitwą albo dziękczynieniem, dotyczącym osiągniętej harmonii. Potem w 
zależności od powagi zakończonych spraw wszyscy udają się na małą przekąskę, duży posiłek albo wielką ucztę, 
W praktyce taka sesja mogłaby trwać trzydzieści minut albo trzydzieści dni, szczególnie ze względu na powagę 
zarzutów, które mają być poruszone, oraz dlatego, że punkty 3.-6. mogą być powtarzane wielokrotnie. A co, jeśli 
ktoś odmówi wybaczenia? W dawnych czasach na Hawajach było to najwyższe społeczne przestępstwo, karane 
banicją. W dzisiejszych czasach obie strony konfliktu jeszcze przed przystąpieniem do procesu muszą wykazać 
chęć dojścia do porozumienia, poza bardzo niegroźnymi różnicami zdań, jak na przykład kłótnia dzieci, która 
doprowadziła do bójki. 
Innej formy tego procesu używała hawajska nauczycielka duchowa Morrnah Simeona. Jej wariant koncentrował się 
na wybaczeniu jako środkowi, który może uzdrawiać nie tylko relacje międzyludzkie, ale nawet przedmioty czy 
ziemię. 

Współczesna wersja starożytnych praktyk 

Od mojej hawajskiej rodziny nauczyłem się wariantu procesu, który może być użyty dla pojedynczych osób. 
Ponieważ różni się on nieco od wersji Pukui i Simeony, postanowiłem, że zrezygnuję z nazwy ho 'opo-nopono i 
zastąpię ją słowem kupono, co w języku hawajskim oznacza „poruszać się w kierunku celu". Ta forma procesu 
pozwala konkret

nej osobie uzdrowić wszelkie związki mogące tworzyć mentalne i fizyczne problemy (pamiętaj, że 

w moim myśleniu problemy emocjonalne są tylko efektem problemów wynikających z poziomu ciała i mentalności). 
Elementy kupono są dosyć podobne do grupowego procesu ho 'opo-nopono, który opisałem powyżej, choć nie 
identyczne. Kupono zakłada obecność osoby prowadzącej, której zadaniem jest pomagać w procesie. Nie jest 
niemożliwe wykonanie procesu samemu, ale z przewodnikiem jest to znacznie łatwiejsze. 
Sam proces opi

suję tu z perspektywy terapeuty i jego klienta, choć może trafniejszym określeniem niż terapeuta 

byłoby słowo mediator. Dla prostoty założyłem, że i klient, i terapeuta są mężczyznami. 
 

Założenia zmiany 

Proces kupono bazuje na siedmiu założeniach: 1. Na wszystko można patrzeć z punktu widzenia związku, jak na 
przykład związki pomiędzy ciałem i umysłem, pomiędzy człowiekiem i otoczeniem, pomiędzy różnymi ludźmi, czy 
nawet osobą i wydarzeniami z jej życia. Dysharmonia powstaje w związkach opartych na nieharmonicznych 
zachowaniach, które wywodzą się z nieharmonicznych idei, a harmonijne związki powstają w oparciu o harmonijne 
zachowania na bazie harmonijnych idei. Tak więc główną rolą terapeuty jest udzielenie klientowi pomocy, aby był w 
stanie zmienić swe idee i stworzyć nowe harmonijne zachowania mentalne i fizyczne. 
2.   Prowadzący proces pomaga osobie poddanej mu w patrzeniu na obecny problem pod kątem wpływu, jaki 
mogą wywierać nań przeszłe wydarzenia, teraźniejsze związki i oczekiwania na przyszłość. Pomaga też klientowi 
pozbyć się wszelkich ograniczeń mogących wypłynąć z tych spraw. Jednocześnie terapeuta podsuwa idee, że 
zmiana jednej strony takich związków ma wpływ na ich całość. Co w praktyce oznacza, że jeśli na przykład 
problem związku dotyczy dwóch osób, to niekoniecznie muszą one być obie obecne. Wystarczy przeprowadzić 
proces z jedną stroną, a zmienione zachowanie tej osoby i tak wpłynie na drugą. 
3.  Uwaga energetyzuje idee, ciągła uwaga wzmacnia je, a wzmocnione idee mają wpływ na zachowanie i zbierane 
doświadczenia. Przewodnik pomaga klientowi przerzucić uwagę z negatywnych idei na ich pozytywne 
odpowiedniki, skupić się na tym, czego się pożąda, a nie na tym, czego się nie chce i użyć pozytywnych czynów do 
wzmocnienia pozytywnych idei. 
4.   Możemy żyć i działać tylko w chwili teraźniejszej. Przewodnik pomaga klientowi zrozumieć, że chwila obecna 
jest znacznie ważniejsza od przeszłości i że to właśnie w chwili obecnej sadzimy ziarna przyszłości. Wszelkie 
doświadczenia, włącznie ze wspomnieniami i oczekiwaniami, istnieją tylko w chwili obecnej, podlegają zmianom i 
wydarzają się wyłącznie w chwili obecnej. Dla tego właśnie pełniejsze życie w chwili obecnej zmniejsza 
jakiekolwiek negatywne wpływy z przeszłości oraz pomaga stworzyć lepszą przyszłość. 
5.   

Miłość wyraża się poprzez bycie szczęśliwym z kimś lub odczuwanie szczęścia z powodu czegoś, a nie 

poprzez robienie czegoś dla kogoś. Szczęśliwe związki powodują harmonię. Najlepszą metodą na odczucie 
szczęścia jest zaprzestanie oceniania siebie i innych oraz okazanie innym i sobie większego uznania. Pozwala to 
rozwiązać większość konfliktów. Dodatkowo terapeuta będzie tym efektywniejszy, im mniej będzie oceniał czy 
osądzał klienta. 
6.   Aby doświadczenia klienta mogły się zmienić, on sam musi się zmienić, ponieważ istniejące w nim idee oraz 
jego zachowania w chwili obecnej tworzą jego doświadczenie oraz przyszłe doświadczenia. Ludzie i wydarzenia 
otaczające klienta są czynnikami, a nie przyczynami. Dlatego też terapeuta podbudowuje w kliencie poczucie 
własnej wartości i autodeterminacji. 
7.  Zawsze istnieje bardzo wiele sposobów na osiągnięcie zamierzonego celu, tak więc cel sam w sobie jest 
znacznie bardziej istotny od techniki użytej w celu osiągnięcia go. Ponieważ celem kupono jest osiągnięcie 
harmonii, 

więc prowadzący używa jakiejś techniki wzmacniającej harmonię i jednocześnie pozwalającej osiągnąć 

zamierzony cel. 

Rezultaty kupono 

Siedem założeń kupono doprowadza nas do siedmiu reguł (zauważyłeś, że lubię liczbę siedem?): 1. Celem 
procesu jest rozwiązanie jakiegoś konfliktu, aby wytworzyć 
harmonię umysłu, ciała i zachowania klienta. 
2.   Wszelkie pytania i komentarze powinny być kierowane tylko i wyłącznie do terapeuty (jest to ważne tylko wtedy, 
jeśli w sesji biorą udział przynajmniej dwie osoby). 
3.   

Tylko i wyłącznie osoba mająca w dłoni wybrany wcześniej symbol, poza prowadzącym, co zostało opisane 

background image

 

- 49 - 

poniżej, ma w danym momencie prawo mówić (jako symbolu można użyć czegokolwiek - muszli, kamyczka, 
drewienka. Daje on prawo głosu trzymającej go osobie, a jego głównym zastosowaniem jest niedopuszczenie do 
kłótni oraz to, że niektórzy ludzie nabierają dzięki temu większej pewności siebie). 
4.   Przewodnik ma prawo przerwać wypowiedź i wtrącić się w każdej chwili, dotykając lub zabierając symbol 
(oczywiście należy robić to bardzo delikatnie i grzecznie). 
5.   Kiedy terapeuta zarządzi przerwę, nikt nie powinien się odzywać, dopóki sesja nie zostanie wznowiona, a 
symbol przekazany którejś z osób (ma to na celu dostarczenie czasu na ochłonięcie, jeśli emocje nabrały zbytniej 
intensywności). 
6.   Kiedy terapeuta powie, że dana sprawa została zakończona, nie wolno wracać do niej ani na sesji, ani poza 
nią. 
7.   Jeśli dany konflikt z jakichkolwiek przyczyn nie jest możliwy do rozwiązania, przewodnik może przejść do 
następnego problemu lub zakończyć sesję. 

Proces kupono 

Nadszedł czas na siedem kroków. W zależności od okoliczności proces może być przeprowadzony bardzo 
formalnie, albo bardzo nieformalnie. Wiele z jego efektywności zależy jednak od jego struktury, więc dobrze jest 
trzymać się opisanych tu siedmiu kroków: 1. Otwarcie. Jest bardzo wiele świadomych i nieświadomych korzyści 
z jasnego początku procesu. Świadomie pomaga to skoncentrować uwagę na procesie, a podświadomie dodaje 
mu ważności i znaczenia. Terapeuta może tu użyć modlitwy, błogosławieństwa, formułki powitalnej czy 
czegokolwiek, co odpowiada klientowi lub klientom. Może to być jakiś rytuał lub proste stwierdzenie „OK. 
Zaczynamy!". Dobrze jest powiedzieć na początku, w jakim celu nastąpiła ta sesja, względnie opisać pokrótce, jaki 
związek ma zostać uzdrowiony lub jaki jest oczekiwany efekt. 
2.  Przygotowanie. Przewodnik wyjaśnia, na czym polega cały proces i pomaga rozluźnić się klientom. Może 
również rozdać wydruk założeń i reguł. Klienci muszą zgodzić się z regułami, zanim jeszcze rozpocznie się 
właściwy proces. Jeśli się nie zgodzą, można zakończyć sesję lub użyć innego procesu. Do zrelaksowania klientów 
można użyć dowolnej techniki. Jedną z moich ulubionych opiszę poniżej. 
3.   Organizowanie. Bardzo 

ważną sprawą jest ustalenie listy tematów, nad którymi będziesz pracował w trakcie 

sesji. Jest to integralna część procesu, tak w moich koncepcjach, jak i w koncepcjach dawnych Hawajów, ponieważ 
pomaga utrzymać koncentrację na uzdrawianiu. Głównym zadaniem prowadzącego jest dopilnowanie, aby proces 
przebiegał wedle ustalonego planu i bez większych dygresji. Jeśli wykonujesz proces sam dla siebie, napisz listę 
spraw, które chcesz poruszyć i trzymaj ją na widoku. Jeśli lista wydaje się być za długa do rozwiązania podczas 
jednej sesji, możesz od razu zaplanować kolejne. Kiedy klient zaakceptuje listę spraw do poruszenia, można 
kontynuować sesję, przechodząc do jej kolejnej części. 
4.   Wyjaśnianie. Kolejnym krokiem jest wyjaśnianie kwestii konfliktowych. Klient może na przykład zacząć od 
pierwszej sprawy z ustalonej wcześniej listy, a zadaniem terapeuty jest zadawanie pytań, komentowanie, po to, aby 
sprawa została wyjaśniona, a także pilnowanie, aby ktoś nie popadł w nadmierne dygresje. Nie jest jednakże 
koniecz

ne, aby klient sam zaczął mówić, można go do tego nakłonić. Terapeuta powinien być bardzo czujny i 

niezwykle uważnie słuchać tego, co klient ma do powiedzenia, korzystając z każdej szansy na rozwiązanie 
istniejącego konfliktu, nawet jeśli stanowi on tylko część większego problemu (metody opisuję poniżej). Jeśli 
poziom emocji zaczyna być nadmiernie wysoki, należy ogłosić przerwę, która powinna trwać od około jednej do 
pięciu minut. Kiedy klient jest gotowy na dokonanie zmian w sposobie własnego myślenia lub zachowania, 
niezależnie od tego, jak mała miałaby być ta zmiana, należy natychmiast przejść do kolejnego kroku, nawet jeśli 
cała sprawa nie została jeszcze rozwiązana czy nawet omówiona. Terapeuta powinien traktować każdą 
najmniejszą zmianą jak osobne wydarzenie czy nawet osobny proces uzdrawiający. Poprzez natychmiastowe 
wykorzystywanie maleńkich okazji do zmian, wielkie konflikty stają się mniej przerażające, a uzdrawianie staje się 
łatwiejsze. 
5.   Pojednanie. Jest to czynność polegająca na zmianie zachowania mentalnego, z odniesieniem do danego 
związku. Terapeuta może rozwiązać konflikty mentalne oraz reakcje emocjonalne poprzez nakierowanie klienta na 
dobór innych słów i wyobrażeń, kiedy jego uwaga kieruje się na zaistniały konflikt. Może się to wiązać z 
oświadczeniami i wizualizacjami zawierającymi w sobie temat wybaczenia, przeprosin, pewności siebie, odwagi 
czy czegokolwiek innego, co w danym momencie jest istotne. To, że pojednanie nastąpiło, można rozpoznać po 
własnych reakcjach emocjonalnych w relacji do konfliktu (powinny się one znacznie zmienić na lepsze). Opisuję to 
w podanych niżej technikach. 
6.   Wzmocnienie. Wzmocnienie to czynność polegająca na zmianie fizycznego zachowania w relacji z danym 
konfliktem. W tym punkcie sekwencji terapeuta może zaaranżować jakiś rytuał dla klienta, który będzie 
symbolizował rozwiązanie konfliktu i zmianę zachowań wobec nowego związku. Zamiast rytuału można odegrać 
próbę czynności i działań, które zostaną podjęte przez klienta w zmienionej sytuacji. Terapeuta powinien 
dopilnować, aby klient zaczął wyrażać zachodzące zmiany również za pomocą odpowiednich zmian w ułożeniu 
swego ciała. Po każdym wzmocnieniu danej zmiany należy zadeklarować, że dany problem został zakończony. 
Potem można przejść do kroku 4., aby rozwiązywać dalsze konflikty, lub do kroku 7., jeśli proces dotarł już do tego 
poziomu, 7. Zakończenie. Kiedy sesja ma się już ku końcowi, czy to dlatego, że wszelkie konflikty zostały 
rozwiązane, czy też dlatego, że kończy się przeznaczony na nią czas, można odwołać się do modlitwy, 
błogosławieństwa, podsumowania, pieśni, tańca, rytuału czy dzielenia się jedzeniem. Ma to na celu uwidocznienie 
zakończenia i sprawienie, żeby było ono czymś oczywistym. Zakończenie takie należy przeprowadzić nawet w 
wypadku, kiedy 

sesja kończy się, ponieważ klient nie chce jej dalej kontynuować. Jest to bardzo ważne ze względu 

na silny podświadomy wpływ, jaki ma podkreślanie wszelkich pozytywnych zmian, nawet tych, które nie wydają się 
znaczące. Jeśli jest to konieczne, należy wyznaczyć termin kolejnej bądź kolejnych sesji. 
 

background image

 

- 50 - 

 

Techniki dla terapeuty kupono 

Aby wspomóc klienta w relaksacji, pojednaniu i wzmocnieniu, terapeuta może użyć wszelkich znanych mu technik, 
jak również tych opisanych wcześniej w tej książce. Jednakże aby postawić sprawę bardziej jasno, poniżej podaję 
moje ulubione techniki, których sam używam w procesie kupono. 
 

Spokojny punkt przy relaksacji 

Technika spokojnego punktu jest bardzo łatwa, szybka i prosta. Jest to kolejna forma pikopiko. Możesz używać tej 
technik

i za każdym razem, kiedy starasz się zrelaksować. Jest ona także dobra jako wstęp do medytacji i 

autohipnozy. Opiszę ją tu tak, jakbyś stosował ją sam na sobie, ale bardzo łatwo jest ją przekształcić w proces z 
przewodnikiem. Zaczynasz od zajęcia wygodnej pozycji siedzącej. Nie ma znaczenia, co robisz z nogami, stopami i 
dłońmi. 
1.   Skieruj uwagę na swój pępek. Dotknij go fizycznie, jeśli to pomoże ci się skoncentrować. Teraz weź głęboki 
wdech i cały czas utrzymuj uwagę na pępku. Następnie przenieś uwagę na czubek głowy i powoli wypuść 
powietrze. Wraz z wydechem powtarzaj sobie „odpoczywam i relaksują się", czy jakiekolwiek inne zdanie, które 
pomaga ci się rozluźnić i poczuć bezpiecznie. Możesz fizycznie dotknąć czubka głowy, jeśli pomoże ci się to 
skoncent

rować. Kiedy już zakończysz wydech, przenieś uwagę z powrotem na pępek. Tak samo powinieneś 

postępować w kolejnych krokach. 
2.   Utrzymując uwagę na pępku, weź wdech. U szczytu wdechu zatrzymaj na moment powietrze w płucach (jeśli 
chcesz, możesz policzyć do trzech, czterech lub pięciu), a następnie przenieś uwagę na lewe ramię. Powiedz 
sobie, że czujesz się wypoczęty i zrelaksowany. Jeśli chcesz, to możesz zatrzymać powietrze również na końcu 
wydechu. Kończąc wydech, ponownie przenieś uwagę na pępek. 
3.   W

eź wdech, kierując uwagę na pępek, a w trakcie wydechu skieruj ją na prawe ramię. 

4.   Wdech z uwagą na pępku, wydech z uwagą na klatce piersiowej. 
5.   Wdech z uwagą na pępku, wydech z uwagą na lewym biodrze. 
6.   Wdech z uwagą na pępku, wydech z uwagą na prawym biodrze. 
7.  Wdech z uwagą na pępku, wydech z uwagą na podstawie kręgosłupa. 
8.   Wdech z uwagą na pępku, wydech z uwagą na pępku. Dochodząc do tego miejsca rozluźnij się i po prostu 
bądź świadomy własnego ciała. Jeśli jeszcze gdzieś odczuwasz napięcie, powiedz tej części ciała, aby się 
rozluźniła. Jeśli napięcie nie minie, bądź stanowczy. Używając tej techniki, możesz również dołączyć do niej 
dowolne ćwiczenie wizualizacyjne. Kiedy już czujesz się całkowicie rozluźniony, możesz zacząć jakikolwiek inny 
proces. 
 

Biodynamiczne sprzężenie zwrotne dla pojednania 

Ta bardzo efektywna technika wewnętrznego pojednania bazuje na naturalnych procesach uczenia się nowych 
zachowań przez ciało. Ciało uczy się nowych zachowań poprzez kojarzenie ze sobą bodźca i reakcji. Bodźcem jest 
każda forma energii, która powoduje w ciele jakąś reakcję, zaś reakcja jest wzorcem zachowania, które ciało 
rozwija na skutek danego bodźca. Reakcja powstaje ze względu na obecny stan napięcia w ciele, wspomnienia 
dotyczące podobnego bodźca, oraz reakcje umysłu na dany bodziec. Generalnie, ciało reaguje na dany bodziec z 
punktu widzenia przyjemności lub bólu. W rzeczywistych doświadczeniach jest to niestety znacznie bardziej 
skomplikowane, ponieważ ciało może nauczyć się reagować na jakiś konkretny bodziec, na przykład na 
współmałżonka, mieszaninę przyjemności i bólu. Dodatkowo zwykle uważa się, że bodźce są czymś pochodzącym 
z zewnątrz nas, tak jak zapachy, smaki, widoki, wrażenia dotykowe i tym podobne. Ale z moich obserwacji wynika, 
że ludzie reagują silniej na swoje własne myśli i osądy zjawisk zewnętrznych, niż na same zjawiska. 
Technika biodynamicznego sprzężenia zwrotnego została zaprojektowana po to, aby pomóc danej osobie zmienić 
jej zachowania, poprzez zmianą reakcji jej ciała na myśli i emocje dotyczące danej sytuacji. Kiedy myślisz o kimś 
lub o czymś z wielką liczbą szczegółów i nie wywołuje to w tobie żadnych emocji, to jednocześnie jeśli potem 
spotkasz taką osobą czy sytuację, twoja odporność emocjonalna na nią znacznie wzrośnie. Opis, który tutaj 
podaję, ukazuje to ćwiczenie z perspektywy klienta i terapeuty. 
Oto instrukcje, których terapeuta udziela klientowi: 
1.   Weź głęboki oddech i rozluźnij się. Jeśli chcesz, możesz zamknąć oczy. 
2.   Pomyśl o problemie (związku) lub o jakimś aspekcie problemu (może to nawet być imię osoby). 
3.   Bądź świadomy wszelkich napięć, które powstają w twoim ciele. Zlokalizuj je dokładnie. 
4.   Rozluźnij to napięcie jakąkolwiek metodą i powiedz mi, kiedy to się stanie (zwykle zostawiam to w rękach 
klientów, dlatego, że są oni w stanie wymyślić tak kreatywne sposoby, które mnie w życiu nie przyszłyby do 
głowy.). 
5.   Pomyśl o tej samej rzeczy co na początku i powiedz mi, czy znowu pojawia się w twoim ciele jakieś napięcie? 
(Zwykle napięcie pojawia się w innych częściach ciała. Traktuję taki objaw jako inną warstwę napięcia i ponawiam 
punkt 4. i 5. tak długo, jak to jest konieczne, czyli aż do momentu, kiedy osoba, myśląc o danym wycinku problemu, 
nie czuje żadnego napięcia). 
6.  Następnie należy powtórzyć krok 2., biorąc pod uwagą inny aspekt problemu i przepracować go dokładnie w 
taki sam sposób. Dla przykładu, jeśli pracuję z osobą, której problemem jest związek z inną osobą, najpierw 
przywołuję maleńki aspekt tej osoby. Potem wyraźniejszy, jak przebywanie z daną osobą, słuchanie głosu danej 
osoby, bycie dotykanym przez daną osobę (ale nie bycie bitym, lecz jedynie dotykanym), aż cały związek z tą 
osobą podda się pojednaniu. W niektórych wypadkach może to trwać dłużej niż jedna sesja. 7. Kiedy będziesz 
mieć dosyć, weź głęboki wdech i otwórz oczy. 
Rezultaty tego procesu mogą być naprawdę zdumiewające. Zmieniając reakcję ciała na wszystko to, co otacza 

background image

 

- 51 - 

dany problem, ogromne zmiany zachodzą również w mentalnych i emocjonalnych reakcjach osoby poddanej 
p

rocesowi. A co jeszcze ciekawsze, ty jako terapeuta możesz użyć tej metody, nie mając zielonego pojęcia, o czym 

myśli twój klient. Czyż to nie jest niesamowite zapewnienie dyskrecji? 
 

Indywidualna praca grupowa dla pojednania 

Indywidualna praca grupowa jes

t kolejną techniką pojednania, którą można użyć w systemie klient - terapeuta czy 

nawet na samym sobie. Tym razem dla odmiany opiszę ją tak, jakbyś wykonywał ją na samym sobie. 
Czasami bardzo użytecznie jest popatrzeć na samego siebie, jako na ciało, umysł i ducha. Jedną z metod na 
użycie tego arbitralnego podziału jest wyobrażenie sobie, że jest się trzyosobową drużyną, a następnie wcielanie 
się w każdego z jej członków po kolei, z założeniem, że czyni się to po to, aby poprawić komunikację pomiędzy 
tymi e

lementami, szczególnie jeśli chodzi o kwestie zdrowia. Przedstawiona tu technika jest oczywiście tylko jedną 

z wielu metod pozwalających tego dokonać, 
Zacznij ćwiczenie, przyjmując rolę swojego ducha. Jako duch jesteś źródłem czy też kanałem kreatywności i 
inspiracji, a twoją główną inspiracją jest harmonia. Jesteś bardzo obecny w chwili teraźniejszej, ale tylko kiedy ciało 
i umysł są w harmonii możesz naprawdę dać z siebie wszystko. Wraz z tym punktem widzenia przyjmij pozycję lub 
postawę ciała, która go wyraża (niektórzy ludzie lubią stanąć na czymś i przemawiać do swojego ciała i umysłu z 
wysokości). Powiedz swojemu ciału i umysłowi, aby zarzuciły wszelkie spory i wyraziły swoje potrzeby tak, aby 
całość ciebie mogła się zharmonizować. 
Następnie przyjmij rolę swego umysłu. Jako umysł jesteś bardzo zainteresowany efektywnością, obowiązkami i 
odpowiedzialnością. Chcesz, aby twoje ciało działało poprawnie i chcesz, żeby wszystko co robisz, było 
uwieńczone sukcesem. Zastanawiasz się nad przyszłością, przynajmniej z punktu widzenia celów i tego, jak mogą 
się rozwinąć wydarzenia. Lubisz rozwiązywać problemy i wiedzieć, co masz robić. Wraz z tym punktem widzenia 
przyjmij pozycję i postawą ciała, która go wyraża (na przykład niektórzy ludzie lubią mówić w górę do ducha i w dół 
do własnego ciała). Wyraź wszelkie konflikty i powiedz pozostałym częściom, jakiej pomocy mogą ci udzielić, abyś 
mógł uzdrowić siebie. Powiedz również, że jesteś gotowy uczestniczyć w ogólnym procesie uzdrawiania, 
prowadzonym przez pozostałą dwójkę. 
Wreszcie przyjmij rolę ciała. Jako ciało chcesz czuć się dobrze, ale chcesz też działać zgodnie z regułami, których 
nauczyłeś się od rodziny, społeczeństwa i umysłu. Reguły te mówią ci, co jest dobre, co złe, co jest w porządku, a 
co nie, co jest miłością, a co nienawiścią i tak dalej, i tak dalej. Czasami reguły te powodują, że nie możesz się 
dobrze czuć. Jesteś stabilnie zakorzeniony w przeszłości i generalnie starasz się uchronić do jakiejkolwiek 
krzywdy. Wraz z tym punktem widzenia przyjmij pozycj

ę i postawę ciała, która go wyraża. Wyraź wszelkie konflikty 

i powiedz pozostałym częściom, jakiej pomocy mogą ci udzielić, abyś mógł uzdrowić siebie. Powiedz również, że 
jesteś gotowy uczestniczyć w ogólnym procesie uzdrawiania, prowadzonym przez pozostałą dwójkę. 
Zakończ ćwiczenie, przyjmując ponownie rolę ducha. Teraz twoim zadaniem jest odegranie roli mediatora, 
ustalającego umowę pomiędzy wszystkimi częściami, dzięki której każda z części będzie brać udział w procesie 
uzdrawiania. Zakończ techniką od poświęcenia minuty na powiedzenie ciału i umysłowi komplementów, 
chwalących ich dobre cechy i umiejętności (jako duch całkowicie ignorujesz jakiekolwiek wady). 
Często dzięki tej technice możesz dowiedzieć się wielu cennych rzeczy, których nie byłeś świadomy, a które mają 
bardzo wielką wartość w uzdrawianiu. Gdy ktoś jest gotowy podjąć nowe, znaczące wybory jeśli chodzi o 
zachowanie, plany i nastawienia, to można oczekiwać natychmiastowych rezultatów. 
 

Moc - 

słuszność - pragnienie - wola: dla wzmocnienia 

Ta t

echnika została wymyślona do użytku na poziomie wzmacniania, a służy do zwiększania twego wewnętrznego 

autorytetu, co może spowodować natychmiastowe i długotrwałe zmiany w relacjach twojego ciała i umysłu. 
Ciało bardzo silnie reaguje na autorytet, co może być nawet naszą atawistyczną reakcją, powstałą ze względu na 
naszych zwierzęcych przodków. Problem leży w tym, że ciało uważa za autorytet każdego, kto mówi lub działa w 
sposób autorytatywny. Ciało uważa również za autorytet DNA, wspomnienia wypełnione doznaniami zmysłowymi, 
informacje przekazywane przez rodziców czy innych ważnych ludzi, często powtarzające się doświadczenia 
(wewnętrzne i zewnętrzne), a także energetycznie naładowane lub podszyte emocjami myśli umysłu. Ma to swoją 
dobrą stronę, ponieważ dzięki takiej wielości autorytetów ciało może uczyć się nowych zachowań. Ale ma to też 
stronę negatywną, ponieważ czasami te nowe zachowania wcale nie są dobre. 
W rozdziale czwartym opisałem techniki werbalne, dzięki którym można wpływać na ciało. Te rzeczy pojawią się 
teraz tutaj, ale będą miały znacznie bardziej skomplikowaną strukturę. Technika „moc, słuszność, pragnienie, wola" 
jest tak skonstruowana, aby wywołać (a czasami nawet sprowokować) reakcję ciała, aby potem zmienić tę reakcję i 
zwiększyć zdolności uzdrawiania, które są w jego posiadaniu. Technika ta została skonstruowana tak, aby wywołać 
reakcje werbalne, ale jeśli pojawią się w trakcie jej wykonywania reakcje wizualne lub kinestetyczne, to możesz się 
odwołać do technik, które opisuję w dalszych rozdziałach. 
Sam proces zakłada, że powiesz coś sobie i będziesz czekać na wewnętrzną- można ją również nazwać 
podświadomą— reakcję. Wygląda to mniej więcej tak, jakbyś powiedział do siebie na przykład: „Wybiorę się na 
piknik w tę sobotę", a twój wewnętrzny głos odparł ci na to: „Nie możesz tego zrobić, masz zbyt dużo pracy". Tu 
zawsze możesz zdecydować się i powiedzieć: „Masz rację, nie pójdę", albo „Trudno, praca musi poczekać, 
potrzebuję odpoczynku". Jeśli masz silny autorytet wewnętrzny, to po tym drugim oświadczeniu głos twojej 
podświadomości wycofuje się kompletnie i nie pojawia znowu, no może z wyjątkiem lekkich ukłuć poczucia winy. 
Jeśli zaś twój wewnętrzny autorytet jest słaby, to wewnętrzny głos zmusi cię do pozostania w domu i pracowania, 
nawet je

śliby miało to znacznie powiększyć twój stres. 

Ciało potrzebuje wskazówek i przyjmie je z jakiegokolwiek autorytatywnego źródła, nawet jeśli te wskazówki są złe 
dla twojego zdrowia, ponieważ ciało bardziej nawet od złego samopoczucia obawia się krytyki i odrzucenia. Twoim 

background image

 

- 52 - 

zadaniem jest przejęcie kontroli i wyprowadzenie swojego ciała ze stanu lęków do dobrego zdrowia. Technika 
„moc, słuszność, pragnienie, wola" pozwala ci odnaleźć i rozwiązać wszelkie konflikty, które powodują 
niepotrzebny stres. A oto, jak 

to działa: 

1.  Usiądź wygodnie i rozluźnij się. Chciałbym tutaj przy okazji wspomnieć kilka rzeczy o przyjmowaniu wygodnej 
pozycji i rozluźnianiu się. Po pierwsze, nie ma znaczenia, jak to robisz, dopóki jest ci wygodnie i jesteś 
zrelaksowany. Niektórzy terapeuci twierdzą, że nie wolno krzyżować rąk i nóg, a także, że należy położyć stopy 
płasko na podłodze, bowiem to powoduje, że energia ma swobodniejszy przepływ. Jest to bardzo zabawne, bo z 
kolei na przykład jogini nie mają żadnego problemu z przepływem energii, podczas gdy ich nogi są skrzyżowane, a 
ponadto wręcz twierdzą, że należy krzyżować kończyny podczas pracy wewnętrznej. Moje własne obserwacje 
wskazują, że nie ma najmniejszego znaczenia, czy krzyżujesz kończyny, czy nie, ani też jaką pozycję ciała 
przybierasz. Jeśli rozłożenie kończyn na boki pomoże ci się bardziej zrelaksować, to zrób to. Jeśli skrzyżowanie 
nóg na sposób joginów pomoże ci utrzymać równowagę, to siądź właśnie w tej pozycji. Po prostu nie siadaj w 
niewygodnej dla siebie pozycji tyl

ko dlatego, że ktoś powiedział ci, że jego sposób to jedyna słuszna metoda. Ach 

tak, oczywiście możesz zmieniać pozycję ciała i poprawiać się, jak tylko przyjdzie ci na to ochota, szczególnie jeśli 
to pomoże ci się bardziej zrelaksować. 
2.   Kiedy będziesz gotowy, powiedz do siebie trzy razy (nie mówiąc fizycznie, tylko raczej jakbyś się zwracał do 
podświadomości, której istnienie zakładamy gdzieś w twoim wnętrzu): „Mam moc, aby się uzdrowić! Mogę to 
zrobić!". Powiedz to na tyle wolno, aby być świadomym jakichkolwiek reakcji. Oczywiście zamiast tych słów 
opisanych powyżej możesz użyć jakichkolwiek innych, które dotyczą stanu, który pragniesz uzdrowić. Pomimo że 
to oświadczenie brzmi jak afirmacja, to jego rzeczywistym celem jest sprowokowanie wewnętrznej reakcji. Jeśli 
takie oświadczenie jest zgodne z twoimi wewnętrznymi przekonaniami, to odczujesz pozytywne uczucie i/albo 
usłyszysz potwierdzającą odpowiedź od swojej podświadomości. Może to być coś w stylu: „Oczywiście, że tak", 
albo coś jeszcze innego, ukrytego między wierszami. Jeśli zaś to oświadczenie nie jest zgodne z twoimi 
wewnętrznymi przekonaniami i wzorcami zachowań, to mówiąc je, poczujesz narastający stres. Może się on 
objawić po prostu jako fizyczne napięcie, albo jako słowa w twojej głowie, np. „O me, tak się nie stanie". 3. 
Odpowiedz na to, co powiedziała ci podświadomość. Nie próbuj zaś zanalizować źródła podświadomej reakcji na 
oświadczenie. Może wzięło się to od rodzica lub nauczyciela, może od aktora, który powiedział coś na ekranie 
akurat wt

edy, kiedy miałeś słaby moment? Kto wie?... Kogo to obchodzi? Teraz zrób coś, aby zmienić ten wzorzec. 

To, jak powinieneś odpowiedzieć swojej podświadomości, zależy od poziomu twojej pewności siebie, ale jeśli nie 
odpowiesz w sposób silny i zdecydowany, to twoja podświadomość będzie się trzymać starego, 
przeszkadzającego w uzdrawianiu wzorca. Poniżej podaję kilka sposobów odpowiedzi, które sprawdziły się u 
różnych ludzi. —   Przeważająca odpowiedź. Jeśli twoja podświadomość powie: „Nie, tak się nie stanie", czy też 
odpowie negatywnie w kontekście twojego oświadczenia, to możesz odpowiedzieć: „A właśnie, że tak", czy 
jakkolwiek inaczej, zgodnie z własnym oświadczeniem. Brzmi to trochę jak coś, co robią dzieci, ale dzieci potrafią 
być bardzo mądre i wiedzą, że ten, kto powtarza swoje oświadczenie dłużej, wygrywa. Wielu ludzi poddaje się, gdy 
ich podświadomość nie zgodzi się z nimi raz albo kilka razy. Moja rada: nie poddawaj się. Możesz wygrać ze swoją 
podświadomością, po prostu powtarzając pozytywne stwierdzenie aż do skutku. W praktyce możesz być bardzo 
zdziwiony, jak szybko twoja podświadomość się wycofa i zaakceptuje twoje zdanie. 
-   

Krzyk. Kolejną wspaniałą techniką stosowaną przez dzieci jest krzyczenie na oponenta. Zwykle jeśli zaczniesz 

krzyczeć na swoją podświadomość, będzie pod wielkim wrażeniem. Za każdym razem, kiedy otrzymasz negatywną 
odpowiedź, krzyknij (oczywiście tylko w swojej głowie, a nie na głos) swoją pozytywną odpowiedź. I rób to tak 
długo, aż twoja podświadomość się z tobą zgodzi. 
—   Rządy reguł. Wszystkie twoje wierzenia, przekonania, nastawienia i wzorce zachowań mogą zostać 
zdefiniowane jako reguły. Jakkolwiek twoja podświadomość nie odpowie na twoje oświadczenie, możesz celowo 
zinterpretować jej odpowiedź jako regułę, której się w danym momencie trzyma, a następnie wziąć sprawy w swoje 
ręce i jako „najwyższy ustawodawca" zmienić tę regułę. Jeśli na przykład powiesz: „Mogę to zrobić", a twoja 
podświadomość odpowie ci: „Nie, nie możesz", to po prostu wystarczy, że powiesz jej: „Ach, masz starą regułę 
mówiącą, że nie mogę tego zrobić. Jako najwyższy ustawodawca ogłaszam teraz, że stara reguła jest już całkiem 
nieważna oraz że od dziś zastępuje ją nowa reguła, mówiąca, że mogę to zrobić!". Albo jakieś inne sformułowanie, 
które będzie miało podobny wydźwięk. Sukces w tym podejściu zależy od tego, na ile będziesz w stanie wywołać w 
sobie stan pewności siebie podczas ustanawiania nowej reguły. Dla pewności powtórz oświadczenie i obserwuj 
reakcje. Jeśli twoja podświadomość się zgodzi, to jesteś w domu. Jeśli nie, to możesz to ponownie zinterpretować 
jako regułę (tym razem to może być inna reakcja/reguła) i ponownie ogłosić nowe reguły. W razie potrzeby 
powtarzaj to tak długo, aż osiągniesz współpracę. 
4.  Kiedy już dojdziesz do porozumienia z własną podświadomością na temat pierwszego oświadczenia, możesz 
spróbować następnych: 
-   

Mam prawo uzdrowić się, zasługuję na to! 

-   

Pragnę się uzdrowić, chcę tego! 

-   

Mam wolę, aby się uzdrowić. Tak się stanie! 

Miej świadomość, że technika „moc, słuszność, pragnienie, wola" może wywołać reakcje emocjonalne, które 
naprawdę dadzą ci w kość. Jeśli w którymkolwiek momencie ćwiczenia poczujesz się kiepsko, po prostu zrób 
przerwę. Możesz powrócić do tej techniki ponownie, albo spróbować czegoś innego. Nie każda technika będzie 
działać na każdego w każdych okolicznościach. Właśnie dlatego podaję ich tak wiele, abyś miał w czym wybierać. 
Jednakże kiedy technika „moc, słuszność, pragnienie, wola" zadziała poprawnie, często daje ona natychmiastowe 
rezultaty, a w najg

orszym razie wykonana dobrze uwolni wiele napięcia i wspomoże inny rodzaj uzdrawiania. 

 
 

background image

 

- 53 - 

 

Rozdział IX 

Osiągnięcie mistrzostwa w używaniu mocy wyobraźni 

Umysł ma pewną zadziwiającą charakterystykę, która jest bardzo często używana, ale o której bardzo rzadko się 
mówi. Na przykład: wszyscy mamy różne pomysły, ale zwykle nie zastanawiamy się, skąd się one wzięły, chyba że 
ten  jeden  konkretny  bardzo  się  różni  od  tych,  które  mamy  zwykle,  Ci,  którzy  się  nad  tym  zastanawiają,  podają 
bardzo różne odpowiedzi, których zakres obejmuje pamięć, reakcje na bodźce, niestrawność, telepatię, duchy czy 
nawet Boga, wszystko w zależności od tego, kogo zapytamy. Jednakże te odpowiedzi zakładają, że idee są/czymś 
w rodzaju paczek, przesyłanych z fabryki czy ze sklepu z prezentami. Jeśli jednak przyjrzysz się sprawie dokładnie, 
to zauważysz, że sam proces myślenia powoduje powstawanie idei, tak samo jak obrót ziemi powoduje powstanie 
wschodu słońca, czy jak wzrost roślin powoduje powstanie owoców. Co więcej, idee nie pochodzą z zewnątrz nas. 
Otoczenie ma na nie jedynie pewien wpływ, tak jak powiedzmy kolor i zabarwienie wschodu słońca jest zależne od 
miejsca i warunków atmosferycznych, a rozmiar, kolor, kształt, smak i zapach owocu zależą od gleby i pogody. 
 
Twoje wspomnienia mogą wpływać na twoje idee, tak samo zresztą, jak twoje przekonania, stan zdrowia twojego 
ciała, miejsce w którym pracujesz i mieszkasz, pogoda, ludzie wokoło ciebie, twoje cele i plany i ogromna liczba 
innych  czynników.  Jednakże  same  w  sobie  idee  powstają  na  skutek  intencjonalnego  i  nawykowego  myślenia. 
Myślenie intencjonalne oraz powstające dzięki niemu idee są głównym tematem tego rozdziału. 

Kolejną dziwaczną  właściwością umysłu jest to,  że kiedy  o czymś myślisz przez jakiś czas,  to  nagle pojawia się 
strumień idei powiązanych i pozornie niepowiązanych z rzeczą, o której myślisz. Czasami dzieje się to natychmiast, 
a czasami dopiero po jakimś czasie. Na przykład ja sam, na skutek decyzji lub inspiracji, pisuję czasem wiersze 
(nie jest to może wielka poezja, ale zwykle się rymuje). Inspiracja do pisania wierszy wydaje się pojawiać czasem 
sama  z  siebie,  ale  zauważyłem,  że  jej  pojawienie  się  jest  zawsze  poprzedzone  myśleniem  o  czymś,  co  jest  dla 
mnie  istotne.  Wygląda  to  tak,  jakby  podświadome  myślenie  nagle,  na  skutek  jakiegoś  zewnętrznego  zjawiska, 
zyskało na tyle siły, aby przebić się do mojej świadomości. Kiedy inspiracja pojawia się już w mojej świadomości, to 
proces  zamieniania  jej  w  poemat  (czy  w  no

welę, projekt, piosenkę, obraz czy cokolwiek innego)  wymaga  zwięk-

szenia  ilości  myślenia,  co  tworzy  jeszcze  więcej  idei,  które  pozwalają  dokonać  poprawek,  tak,  aby  dana  rzecz 
nadawała  się  do  opublikowania  czy  przechowania.  Kiedy  zaś  postanawiam  świadomie  napisać  poemat  (czy 
książkę,  czy  cokolwiek  innego),  to  utrzymuję  mój  cel  w  świadomości  i  natychmiast  lub  po  jakimś  czasie  idee 
zaczynają napływać do mojego umysłu. Czasami pozwalam, aby na ten proces wpłynęły czynniki zewnętrzne, takie 
jak opinie innych ludzi, czy też czas. W podobny sposób, jeśli zaczniesz myśleć o uzdrawianiu, idee dotyczące go 
zaczną napływać do twojego umysłu. 

Trzecią niezwykłą właściwością umysłu jest to, że sam proces myślenia i wytwarzane w jego trakcie idee stają się 
środowiskowym  czynnikiem,  który  wpływa  na  ciało.  Mówiłem  już  o  tym  w  tej  książce  wiele  razy,  ale  tym  razem 
użyję tego nieco inaczej niż dotąd. 

W  rozdziale  piątym  opisałem  koncepcję  symbolicznej  logiki.  Symbole,  przez  co  rozumiem  obrazy  lub 
doświadczenia  reprezentujące  coś  innego,  są  rodzajem  języka,  który  jest  doskonale  rozumiany  przez  ciało. 
Muzyka, poezja, opowieści, obrazy i fotografie mogą wywoływać potężne reakcje fizjologiczne, pomimo że są one 
tylko  symboliczną  reprezentacją  rzeczywistych  doświadczeń.  Ach,  prawda  -  tak  samo  jest,  jeśli  chodzi  o 
fantazjowanie.  Kiedy  f

antazjując tworzysz jakieś wydarzenie w swoim umyśle, ciało reaguje nań tak, jakby działo 

się to naprawdę, choć tylko w stopniu, w jakim twoja fantazja zawiera w sobie ładunek emocjonalny i sensoryczny 
(ten  sam  proces  powoduje,  że  układanie  sobie  czegoś  w  głowie  przed  powiedzeniem,  lub  wyobrażanie  sobie 
jakiejś  czynności  przed  jej  wykonaniem  jest  tak  efektywne).  Zauważ,  że  ciało  nie  jest  zainteresowane  tym,  czy 
wyobrażenie  jest  „realistyczne",  czy  nie.  Właśnie  dlatego  twoje  ciało  może  tak  silnie  zareagować  na  horror 
oglądany w telewizji, koszmar senny czy historię 

0 miłości i przygodach na innej planecie. 

Najpiękniejsze  w  tym  procesie  jest  to,  że  możesz  świadomie  stworzyć  jakieś  uzdrawiające  wyobrażenie,  a  ciało 
zareaguje  na  nie,  zwiększając  swoją  uzdrawiającą  aktywność.  Techniki,  które  tutaj  opiszę,  bazują  na  trzech 
opisanych  powyżej  właściwościach  umysłu.  Wszystkie  one  są  formami  symbolicznej  wyobraźni,  a  każda  z  nich 
udowodniła  swoją  przydatność  (czasami  nawet  ogromną)  w  procesach  uzdrawiania  dla  mnie  samego,  mojej 
rodziny, przyjaciół i klientów. Techniki te zawierają w sobie myślenie intencjonalne, przepływ i pracę nad ideami 

1  reakcje fizjologiczne. Wykonując je, pamiętaj o tym, że ich założeniem jest stworzenie potężnego doświadczenia 
dla  twojego 

ciała.  Możesz  mieć  silną  pokusę,  aby  analizować  doświadczenie  w  trakcie  jego  trwania,  próbując 

odkryć, co ono oznacza. Ale nie zajmuj się tym, bowiem nie ma to znaczenia. Analizy mogą ci tylko przeszkadzać. 
Jeśli  zaś  nie  potrafisz  się  od  nich  w  żaden  sposób  powstrzymać,  to  zaczekaj  chociaż  do  końca  trwania  samego 
przeżycia. 

Jeśli  w  trakcie  opisanych  poniżej  eksperymentów  zaczniesz  nagle  tracić  koncentrację,  możesz  przywrócić  ją, 
opowiadając  samemu  sobie,  co  właśnie  robisz  i  jaki  to  ma  cel.  Oczywiście  dobrze  jest,  jeśli  doświadczenie  jest 
bardzo  żywe,  ale  nie  martw  się  zbyt,  jeśli  nie  ma  ono  dużej  ostrości.  Jeśli  na  przykład  nie  jesteś  sobie  w  stanie 
wyobrazić, że widzisz coś bardzo wyraźnie, to połóż nacisk na inne zmysły, jak na przykład dotyk czy zapach. W 
ostatecznym rozrachunku intencja ma znacznie większe znaczenie niż intensywność doznania. A sama zawartość 
danego  doświadczenia  będzie  i  tak  mieszanką  świadomych  intencji  i  podświadomych  reakcji  bazujących  na 
materiałach zawartych w twoich wspomnieniach. I nie daj się zaskoczyć tym, że taka kombinacja może być dziwna. 

background image

 

- 54 - 

Ścieżka mocy 

Wyobraź sobie, że stoisz na ścieżce, która prowadzi do jakiegoś budynku w oddali. Powiedz sobie, że ta ścieżka 
reprezentuje  kierunek,  w  jakim  zmierza  twoje  życie,  a  to,  co  jest  wewnątrz  tego  budynku  -idee,  które  będziesz 
musiał  osiągnąć,  aby  uzyskać  uzdrowienie.  Uświadom  sobie,  jak  wygląda  twoja  ścieżka.  Czy  jest  zbudowana  z 
asfaltu, czy z kamieni, czy może to tylko wydeptane w trawie pasmo nagiej ziemi? Czy jest dobrze utrzymana, czy 
zapuszczona? Co jest po obu stronach ścieżki? Trawa? Drzewa? Pagórki? Domy? Czy może jeszcze coś innego? 
Spojrzyj na siebie. Czy idziesz boso? A może masz na stopach buty lub sandały? Przez chwilę idź przed siebie. 
Jak daleko jest budynek, do kt

órego zmierzasz? Czy widzisz, jak wygląda? Czy w okolicy są jacyś inni ludzie? 

Nagle - 

w chwili, kiedy zadecydujesz, że tak się ma stać - wyrasta przed tobą jakaś bariera blokująca przejście. Ta 

bariera  reprezentuje  wszelkie  warunki,  które  przeszkadzają  w  uzdrowieniu,  włącznie  z  twoimi  lękami  i 
wątpliwościami,  więc  zwróć  na  nią  baczną  uwagę.  Może  jest  to  skała  albo  góra?  Może  jakiś  rodzaj  ściany? 
Bezdenna otchłań? Ogień albo burza z piorunami? Jakaś osoba, zwierzę czy potwór? Czy to jest duże, czy małe? 

może w ogóle nie ma żadnej bariery? Jeśli jednak jest jakaś bariera, to postaraj się zebrać tak dużo doświadczeń 

zmysłowych, jak tylko jesteś w stanie. Przyjrzyj się tej barierze tak dokładnie, jak tylko potrafisz. Dotknij jej, nawet 
powąchaj, posłuchaj, czy  wydaje jakiś dźwięk. Teraz bardzo  ważna część:  zrób coś, aby przekroczyć tę  barierę. 
Przejdź ponad nią, dookoła niej, pod nią, poprzez nią, lub nawet zrób coś, aby ją zlikwidować. Cokolwiek postano-
wisz zrobić, to nie zakończ na wyobrażeniu sobie, że po prostu pojawiłeś się po drugiej stronie tej przeszkody. Ta 
część  ćwiczenia  jest  bardzo  ważna,  ma  bowiem  stworzyć  silne  doświadczenie,  które  przekona  twoje  ciało,  że 
zmieniłeś i pokonałeś wszystko to, co przeszkadzało w twoim uzdrowieniu. Jeśli ominiesz tę część techniki, to całe 
ćwiczenie się nie uda. Bądź więc pewien, że wyobrażasz sobie pokonywanie bariery tak dokładnie, jak tylko jesteś 
w stanie. 

Jeśli  nie  napotkałeś  żadnej  bariery,  albo  istniejąca  bariera  była  bardzo  łatwa  do  pokonania,  to  ta  technika 
najprawdopodobniej nie wpłynie zbyt mocno na proces twojego uzdrawiania. Jeśli zaś bariera okazała się bardzo 
trudna do pokonania, to nie poddawaj się, ponieważ pokonanie jej będzie miało bardzo pozytywny wpływ na twoje 
zdro

wie.  Jeśli  chcesz,  możesz  użyć  narzędzi,  ciężkiego  sprzętu,  technologii  futurystycznej  czy  nawet  magii. 

Możesz  również  zawezwać  na  pomoc  przyjaciół,  bohaterów  (tych  prawdziwych  i  wymyślonych),  anioły  czy  elfy  - 
wszystko  w  zależności  od  tego,  jak  wolisz  to  sobie  wyobrazić.  Konfrontując  się  z  barierami  biologicznymi, 
wojowniczy  ludzie  będą  mieli  większą  tendencję  do  używania  broni  i  siły,  zaś  ludzie  spokojni  do  rozwiązań 
opierających się na perswazji. W jednej grupie, którą nauczyłem tej techniki, znalazł się człowiek, który użył działa 
lasero

wego do rozbicia stojącego przed nim muru, oraz człowiek, który po prostu poprosił mur, aby utworzyły się w 

nim drzwi, przez które będzie mógł przejść. Nie ma znaczenia jak, ale po prostu przejdź przez barierę. Kiedy już 
jesteś  poza  barierą,  idź  dalej  w  kierunku  budynku.  W  wypadku  niektórych  osób  mogą  się  pojawić  po  drodze 
jeszcze  inne  bariery.  Jeśli  tak  stanie  się  w  twoim  wypadku,  po  prostu  przekrocz  je  jakoś  i  idź  dalej.  Kiedy  już 
zbliżysz się do budynku, zacznij zwracać uwagę na szczegóły i wejdź do jego wnętrza. Bowiem gdzieś tam będzie 
obiekt  lub  doświadczenie,  które  będzie  reprezentowało  uzdrowienie,  którego  poszukujesz.  Kiedy  już  to 
odnajdziesz, postaraj się najlepiej jak potrafisz  przeżyć poczucie sukcesu i  osiągnięcia. Możesz sobie  wyobrazić 
tłum bijących ci brawo fanów, jeśli to pomoże ci w stworzeniu takiego uczucia. W tej części ćwiczenia przekonujesz 
własne  ciało,  że  uzdrawianie  właśnie  ma  miejsce,  lub  wkrótce  się  wydarzy.  W  niektórych  wypadkach  ludzie 
doświadczają natychmiastowej poprawy stanu zdrowia. W innych używają tej techniki tylko jako jednego kroku w 
procesie uzdrawiania, czegoś na dodatek do innych metod. Im większy problem miałeś z pokonaniem bariery, tym 
częściej powinieneś powtarzać tę technikę. W większości wypadków  wraz z każdym powtórzeniem tej techniki jej 
poszczególne  elementy  będą  wyglądały  inaczej.  Droga  nie  będzie  tą  samą  drogą,  bariera  również  może  się 
zmienić, tak jak i sam budynek, do którego będziesz zdążał. 

Wskazuje  to  na  fakt,  że  za  każdym  razem  będziesz  się  konfrontować  z  innymi  przeszkodami  dotyczącymi 
uzdrawiania. 

Kiedy  ostatnio  użyłem  tej  techniki,  zamknąłem  oczy  i  powiedziałem  sobie,  że  widzę  ścieżkę,  która  prowadzi  do 
rozwiązania czegoś, co potrzebowało uzdrowienia. Przez pierwszą chwilę nic się nie działo, aż nagle znalazłem się 
w  czymś  w  rodzaju  futurystycznego  tunelu,  w  typie  tych,  które  widuje  się  często  na  filmach 
fantastycznonaukowych.  Nie  wiem,  czy  było  to  wnętrze  jakiegoś  statku  kosmicznego,  ale  poczucie  ruchu  było 
bardzo  silne.  Sam  tunel  był  wypełniony  metalowymi  przedmiotami,  które  przeszkadzały  mi  się  poruszać,  a  od 
czasu  do  czasu  musia

łem  dodatkowo  uskakiwać  przed  ogniem  z  dział  laserowych.  Po  jakimś  czasie  podróży 

zorientowałem się, że moim celem jest pełne korytarzy wnętrze statku kosmicznego (bardzo podobnego do kilku 
rzeczy, które również widziałem na filmach fantastycznonaukowych). Bariera, którą napotkałem, była niewidzialna. 
Odczułem  to  tak,  jakby  uchwyciło  mnie  jakieś  pole  magnetyczne,  które  najpierw  spowolniło  mój  ruch,  a  potem 
z

aczęło  odpychać  od  kierunku,  w  którym  chciałem  się  udać.  Nie  miałem  pod  ręką  niczego,  czego  mógłbym  się 

uchwycić,  więc  po  prostu  użyłem  mej  siły  woli,  aby  przerwać  działanie  tej  bariery,  co  okazało  się  skuteczne. 
Wkrótce  dotarłem  do  wnętrza  i  zawieszonym  w  powietrzu  chodnikiem  udałem  się  do  centralnego  punktu,  który 
wyglądał jak coś w rodzaju przeszklonej platformy. Po chodniku, po którym szedłem, przechadzało się kilku ludzi. Z 
początku  myślałem,  że  będą  się  starali  mnie  zatrzymać,  ale  oni  otworzyli  przede  mną  drzwi,  powitali  mnie  jako 
kapitana  i  zapro

wadzili  mnie  na  mostek,  gdzie  odnalazłem  mikrofon,  przez  który  wydałem  rozkaz  o  rozpoczęciu 

uzdrawiania.  W  tym  wypadku  nie  pojawiła  się  natychmiastowa  zmiana  okoliczności,  ale  moja  pewność  tego,  że 
jednak 

nastąpi, pozwoliła mi spokojnie czekać. I zmiany nastąpiły. Mniej więcej w tydzień od wykonania ćwiczenia. 

 

background image

 

- 55 - 

Ponowne śnienie snu 

Wszystko, co sobie wyobrażasz, jest oparte na twoich pragnieniach, lękach, wspomnieniach, a buduje się na bazie 
twoich  wierzeń.  Wielu  ludzi  ma  dziwne  przeświadczenie,  że  wierzenia  mogą  być  wyłącznie  wyrażone  słowami, 
przez  co  niektóre  rodzaje  terapii  ciągną  się  w  nieskończoność,  dopóki  klient  nie  jest  w  stanie  wyrazić  swych 
przekonań  w  sposób  werbalny,  który  zadowoli  terapeutę.  Tak  naprawdę  wierzenia  można  wyrazić  na  wiele 
sposobów,  bowiem  same  w  sobie  są  one  tylko  ideami  dotyczącymi  jakiegoś  tematu.  W  istocie  wierzenia  są 
symbola

mi  nastawień  wobec  doświadczeń.  Jednym  z  moich  ulubionych  sposobów  na  udowodnienie  tego  jest 

pytanie, 

które  często  zadaję  na  prowadzonych  seminariach.  Otóż  pytam  najpierw,  czy  na  sali  znajduje  się  jakiś 

muzyk. Potem, jeśli takowy się znajdzie, pytam, czy zna V symfonię Beethovena. A na koniec proszę, aby swoimi 
słowami opowiedział ją zebranym. Zwykle rezultatem jest cisza wypełniona zdezorientowaniem i frustracją. Pewne 
doświadczenia  oraz  wierzenia  dotyczące  tych  doświadczeń  nie  mogą  zostać  opisane  słowami.  Bardzo  często 
zdarza się, że ktoś ma w głowie sen czy wizję i nie potrafi opisać jej słowami. W obszarze wyobraźni przekonania 
pojawiają się jako symbole, zaś symbole można zmienić tak, aby osiągnąć uzdrawiające rezultaty. 

Czynniki wspomnień, lęków i pragnień mogą w danym wyobrażeniu nie być szczególnie widoczne. Jednakże są i 
tak  zawsze  obecne,  nie

zależnie  od  tego,  czy  dane  wyobrażenie  jest  snem,  fantazją,  planem,  czy  dokładnie 

skonstruowanym programem treningu mentalnego. Celowe  zmiany  w tych czynnikach stają się zalążkiem innych 
zmian, które w efekcie mają wpływ na twoje zdrowie i życie. I odwrotnie -jeśli zmienisz jakąś część doświadczeń, 
które cię otaczają, to w efekcie zmieni się również natura twoich wyobrażeń. Jednakże to ta pierwsza cecha jest 
dla  nas  bardziej  użyteczna  jako  uzdrawiające  narzędzie.  W  tym  podrozdziale  będę  się  odnosił  do  snów,  ale 
pamiętaj, że z wyobraźnią jest dokładnie tak samo. 

Kiedy śnisz, wszystko co uczynisz, aby zmienić sam sen, zmienia jego fundamenty, czyli system przekonań stojący 
poza  snem.  Niestety,  zdolność  do  dokonywania  zmian  w  śnie,  w  trakcie  jego  trwania,  jest  dosyć  trudna  do 
nauczenia  się.  Jednakże  da  się  to  zrobić.  Ale  na  szczęście  istnieje  alternatywa,  pozwalająca  nie  spędzać  wiele 
czasu i pieniędzy na uczeniu się tego. Można po prostu przywołać sen i zmienić go we wspomnienie. Twojego ciała 
nie  obchodzi, 

jak  dawno  temu  miałeś  sen,  czy  kiedy  go  zmieniłeś.  Twoje  ciało  jest  wyłącznie  zainteresowane 

doświadczeniem. 

Kiedy zmieniasz jakieś poszczególne wspomnienie o śnie, wtedy zmienisz wierzenia, które były jego podstawą, o 
tle  oczywiście  pracujesz  z  symbolami,  które  znajdowały  się  w  oryginalnym  śnie.  Jeśli  połączysz  swój  sen  z 
fizycznym,  emocjonalnym  bądź  mentalnym  stanem  wymagającym  uzdrowienia,  to  zmiana  symbolu  na  jednym  z 
tych po

ziomów pomoże twojemu ciału uzdrowić się. 

Dawno temu znajdowałem się w bardzo zagmatwanym stanie umysłu (przynajmniej niektórzy ludzie twierdzą, że 
było to dawno temu). Gdy moje problemy wewnętrzne osiągnęły szczyt, miałem sen, w którym znalazłem się sam 
w jakimś jarze wypełnionym sięgającymi do pasa chwastami. Ten będący moim więzieniem jar pochodził z filmu, 
który  widziałem  tego  samego  wieczoru.  Reprezentował  on  mój  lęk  przed  byciem  zniewolonym.  Chwasty 
reprezentowały  strach  przed  tym,  że  zmarnowałem  moje  życie,  a  otwarta  przestrzeń  poza  jarem  symbolizowała 
moje  wielkie  pragni

enie  wolności.  Można  również  dociekać,  że  to,  iż  byłem  sam,  mogło  oznaczać,  że  nie  było 

nikogo, kto mógłby mnie o cokolwiek obwinie, oraz to, że musiałem sam znaleźć rozwiązanie tego problemu. Ten 
sen  sprawił,  że  poczułem  się  bezsilny.  Kiedy  już  się  obudziłem,  świadomie  przywołałem  sen  z  powrotem  i 
wyobraziłem sobie przylatujący po mnie i zabierający mnie z jaru śmigłowiec. Pamiętając o teorii, iż należy uczynić 
takie  doświadczenie  jak  najbardziej  realistycznym  dla  mego  ciała,  obserwowałem  wszelkie  szczegóły.  Ob-
serwowałem  śmigłowiec,  słuchałem  dźwięków,  które  wydawał,  odczuwałem  podmuch  wiatru  na  skórze,  dotyk 
chłodnego  metalu  na  skórze,  kiedy  do  niego  wsiadałem.  To  doświadczenie  spowodowało  we  mnie  poczucie 
wielkiej wolności. Uwalniając się od własnych ograniczeń, zyskałem moc czynienia planów i wypełniania ich. Dzięki 
temu  do

świadczeniu polepszyła się moja sytuacja finansowa, stosunki z otaczającymi mnie ludźmi i moja własna 

pewność  siebie.  Tego  dnia  wyraźnie  zobaczyłem  moją  sytuację,  dzięki  czemu  mogłem  dokonać  zmian,  które 
wpłynęły pozytywnie na całą resztę mojego życia. 

Jednym  z  najlepszych  sposobów  na  wykorzystanie  tej  techniki  jest  pomaganie  dzieciom  w  radzeniu  sobie  z 
koszmarami  sennymi.  Kiedy  dziecku  śni  się  koszmar,  to  najczęściej  rodzice  bądź  opiekunowie  starają  się 
przekonać, że w rzeczywistości nie istnieje nic, czego można by się bać. Jedyna korzyść z takiego podejścia jest 
taka,  że  dziecko  przestaje  zawracać  opiekunom  głowę.  Bowiem  powiedzenie  dziecku,  że  senne  przeżycie  w 
rzeczywistości nie istnieje, nie wyleczy go z uczucia strachu i bezsilności. W końcu ciało nie jest zainteresowane 
tym, czy coś jest prawdziwe, czy nieprawdziwe. Ciało zapamiętuje. A takie wspomnienia mogą pozostać aktywne 
przez  wiele  lat.  Jeśli  zaś  pomożesz  dziecku  przeżyć  jego  koszmar  jeszcze  raz,  ale  tym  razem  zmienisz  go  w 
ekscytującą  przygodę  z  udziałem  komiksowych  postaci,  super  bohaterów  czy  aniołów,  to  wszelkie  negatywne 
efekty koszmaru znikną. 

Pomożesz tym samym dziecku w nabraniu większej pewności siebie i sprawisz, że będzie bardziej wierzyć w swe 
możliwości. 

Organiczne sny 

Zwykłe  sny  lub  marzenia  na  jawie  kojarzą  się  nam  z  tym,  że  to  człowiek  je  przeżywa.  Ale  są  na  świecie  różne 
kultury, które wierzą w to, że wszystko na swój sposób jest życiem, oraz że wszystko może śnić. Niezależnie od 
tego,  czy  przyjmiesz  tę  ideę,  czy  też  nie,  można  ją  przekształcić  w  bardzo  użyteczną  technikę  uzdrawiającą, 
oczywiście stosując się do podanych powyżej trzech cech myślenia. 

background image

 

- 56 - 

Aby zastosować tę technikę, musisz założyć, że każda część twojego ciała może śnić osobny sen. Takie założenie 
nikogo  nie  rani  i  nic  nie  kosztuje.  Poza  tym  zawsze  możesz  wrócić  do  swego  dawnego  sposobu  myślenia,  jeśli 
nowy sprawiłby ci jakiekolwiek kłopoty. W świetle tego wszystkiego przyjmę tu, że zrobiłeś to założenie. Następnym 
krokiem jest skoncentrowanie uwagi na jakiejś części ciała, która wymaga leczenia i zastanowieniu się, o czym ona 
śni.  Możesz  sobie  wyobrazić,  że  rozmawiasz  z  taką  częścią  ciała  i  na  przykład  zadajesz  pytanie:  „Hej,  łokciu,  o 
czym 

teraz śnisz?". Następnie powinieneś zamknąć oczy i nadać takiemu snu jakiś konkretny obraz albo wyobrazić 

go sobie jako jakiś symbol czy jakąś historię, która przyjdzie ci na myśl. Albo jeszcze inaczej, możesz zapytać sam 
siebie: „Jeśli mój łokieć śni, to o czym śni teraz?". A potem spojrzyj w głąb siebie, aby móc znaleźć odpowiedź na 
to pytanie. 

Aby ta technika okazała się skuteczna, musisz zaakceptować, że wszystko to, co przyszło ci do głowy, jest snem 
jakiejś części twojego ciała, niezależnie od tego, jak bardzo dziwne, niesamowite czy nawet zwyczajne mogłoby to 
być. Kiedy już masz jakiś konkretny symbol następuje czas, aby go zmienić. Możesz tu odwołać się do wszelkich 
opisanych przeze mnie wcześniej przypadków. Powinieneś pracować nad tym i zmieniać dany symbol, historię czy 
wyobrażenie  tak  długo,  aż  fizyczny  stan  danej  części  ciała  się  nie  poprawi.  I  podobnie  jak  w  opisanych  powyżej 
przypadkach,  staraj  się  powstrzymać  od  świadomej  analizy  albo  chociaż  odłóż  ją  na  czas,  kiedy  zakończysz 
ćwiczyć. 

Pewna 

kobieta,  którą  nauczyłem  tej  techniki,  miała  problemy  z  tarczycą,  co  spowodowało  powstanie  wielkiego 

guza na boku szyi. Zapytała więc swoją tarczycę, o czym ona śni. W odpowiedzi w jej głowie pojawi! się obraz jej 
przyjaciela, który siedzi zamknięty w tej tarczycy. Kobieta natychmiast wyobraziła sobie, że tworzą się tam drzwi, 
przez które jej przyjaciel może wyjść na zewnątrz. Ale okazało się, że wcale nie jest on skory do odejścia. Kobieta 
przekonała go jednak, że ma sobie pójść. Wypuściła go, zamknęła za  nim drzwi i zakończyła technikę. Po chwili 
poczuła  jakieś  dziwne  mrowienie  w  szyi.  W  krótkim  czasie  opuchlizna  zniknęła  całkowicie  (było  to,  o  ile  dobrze 
pamiętam, jakieś dwa dni później). 

Jeden z moich klientów cierpiał na bardzo silne bóle pleców. Już  miał zamiar poddać się operacji, bowiem środki 
przeciwbólowe w ogóle na niego nie działały, ale postanowił najpierw wypróbować coś innego. Tak, operacja jest 
bardzo wartościowym procesem i jeśli rzeczywiście jest potrzebna, nie warto jej unikać. Ale prawie zawsze zanim 
spróbujemy  poddać  się  chirurgii,  można  odwołać  się  do  mniej  inwazyjnych  metod.  Człowiek,  o  którym  mówię, 
nauczył się techniki organicznych snów i postanowił wypróbować ją, zanim uda się na operację. Zapytał więc swoje 
plecy,  o  czym  śnią  i  w  jego  głowie  pojawił  się  obraz  pociągu  mknącego  po  torach  z  zawrotną  szybkością  i 
wykolejenia  się  tego  pociągu.  Mężczyzna  spróbował  więc  utrzymać  pociąg  na  torach,  ale  nie  udało  mu  się  to, 
nawet kiedy natężył całą swoją wolę. Próbował spowolnić go, ale pociąg ciągle się wykolejał. W końcu wprowadził 
do tego snu drugi tor, który  prowadził do pięknej doliny,  w której leżała  wioska zamieszkana przez szczęśliwych 
ludzi i próbował przestawić zwrotnice. Pociąg pędził tak szybko, że za trzema pierwszymi razami  mężczyzna nie 
zdążył przestawić zwrotnicy. Dopiero za czwartym razem odniósł sukces. Pociąg wjechał na nowy tor, zaczął sam 
z  siebie  zwalniać  i  zatrzymał  się  w  małej  wiosce.  Mężczyzna  był  bardzo  dumny  z  siebie,  że  udało  mu  się  tego 
dokonać. Tak dumny, że zakończył ćwiczenie i dopiero w połowie drogi do domu zauważył, że przestały go boleć 
plecy. 

Kreatywne oczyszczanie 

Technika, którą nazwałem kreatywnym oczyszczaniem, nie wymaga wiele czasu, aby ją wykonać, lecz mimo tego 
jej efekty mogą być  zdumiewające. Zacznij od  wyobrażenia sobie jakiegoś przyjaznego miejsca. Pamiętaj, że  za 
każdym  razem,  kiedy  wykonujesz  tę  technikę,  miejsce  to  może  być  inne.  Często  takim  dobrym  miejscem  są: 
rozległa  plaża,  łąka,  ogród,  las,  pustynna  oaza  albo  jakieś  pomieszczenie  (z  odpowiadającym  ci  wystrojem 
wnętrza). Możesz  wzmocnić swe  wyobrażenie, koncentrując się na detalach, rzeczach, które możesz,  zobaczyć, 
które możesz usłyszeć i których możesz dotknąć (dobrze jest wykorzystać minimum trzy zmysły). Kiedy stosuję to 
ćwiczenie  na  seminariach,  zwracam  uwagę  słuchaczy  na  szum  wiatru  w  koronach  drzew,  szemranie  strumyka, 
dotyk szorstkiej kory albo  zroszonej trawy.  Nie martw się, jeśli odbierane przez ciebie  wrażenia  wzrokowe, doty-
kowe i słuchowe nie będą idealnie wyraźne. Po prostu staraj się odbierać wszystko najlepiej, jak potrafisz. Czasami 
małe rozluźnienie bardzo w tym pomaga. 

Kiedy już masz w głowie dokładny obraz przyjaznego miejsca, przywołaj doń symbol reprezentujący uzdrowienie i 
twój  obecny  stan  zdrowia  (nie  zastanawiaj  się,  jak  ten  symbol  ma  wyglądać  —  po  prostu  go  przywołaj).  Teraz 
przygotuj się na zadanie pytania temu symbolowi. Bądź przygotowany na wszystko, bowiem 99% osób pytających 
dostaje  bardzo  niespodziewane  odpowiedzi.  Zapytaj  ten  symbol,  co  porabia  i  jak  si

ę  czuje.  Jeśli  nie  może  robić 

tego, co chce, albo nie czuje się dobrze, to zapytaj go, czego mu trzeba, aby poczuł się lepiej i mógł skutecznie 
działać.  Następnie  wykorzystaj  swoją  kreatywną  wyobraźnię  i  przeprowadź  zmiany  na  lepsze.  Kiedy  już  tego 
dokona

sz, wsłuchaj się w siebie i odkryj, co zmieniło się w stanie zdrowia twego ciała, umysłu lub uczuć. Zmiana 

na lepsze, choćby bardzo mała, świadczy o tym, że osiągnąłeś sukces. Zmiana na gorsze, choćby bardzo niewiel-
ka, oznacza, że nawiązałeś kontakt z bardzo drażliwym miejscem w twym systemie przekonań, co też jest wielkim 
sukcesem. Gdy już dokonasz pierwszych zmian, możesz dalej pracować z tym samym symbolem albo przywołać 
nowy, który będzie już zawierał w sobie dokonane zmiany. 

Gdy  pracowałem  z  pewnym  człowiekiem,  zapytał  on  o  symbol  reprezentujący  aktualny  stan  jego  zdrowia.  W 
odpowiedzi  zobaczył  żółwia,  chowającego  się  ze  strachem  w  swojej  skorupie.  Zapytał  więc  żółwia,  czego 
potrzebuje, aby czuć się bezpiecznie, na co żółw odparł mu, że chciałby się znaleźć w oceanie. Mężczyzna zapytał 
więc żółwia, jak może pomóc mu w dostaniu się do oceanu. Żółw odparł, że trzeba go obrócić. Więc mężczyzna 

background image

 

- 57 - 

podniósł żółwia i obrócił go. Wtedy pojawił się przed jego oczami ogromny ocean, do którego popędził żółw. Nie 
tylko żółw poczuł się lepiej w tej sytuacji. Mężczyzna natychmiast odprężył się i uświadomił sobie, co tak naprawdę 
było jego problemem. Poprosił więc, aby pojawił się następny symbol obrazujący jego problem i natychmiast przed 
jego  oczami  pojawiła  się  sowa,  wyglądająca  na  oburzoną  i  rozgoryczoną.  Mężczyzna  zapytał  sowę,  co  może 
zrobić, aby poczuła się lepiej i natychmiast zauważył, że ma ona na szyi obrożę z łańcuchem przytwierdzonym do 
ciężkiego  przedmiotu.  Pomógł  jej  więc  wyswobodzić  się  od  ciężaru  i  sam  natychmiast  poczuł  się  lekki  i  pełen 
energii. Już po zakończeniu ćwiczenia ten stan nadal się w nim utrzymywał, pomagając mu podjąć kolejne kroki na 
ścieżce samo-uzdrawiania. 

Wniebowstąpienie ku świadomości 

Czasami w kwestii uzdrawiania pierwsze, czego ci potrzeba, to po

rada dotycząca tego, jak w pewnych sytuacjach 

zadziałać  w  sposób  praktyczny.  Zwykle  w  takich  wypadkach  szukamy  porady  u  jakiegoś  zewnętrznego  eksperta 
czy  też  u  kogoś,  do  kogo  mamy  szacunek  i  zaufanie.  Przy  obecnych  możliwościach  komunikacyjnych  mamy 
niezwykle bogaty wybór pośród zewnętrznych doradców, którzy mogą pomóc nam rozwiązać dowolny problem ze 
zdrowiem. Zawsze można jednak sięgnąć do czegoś więcej - do naszego wewnętrznego doradcy. Ma on tę zaletę, 
że  jest  szybki,  tani  i  doskonale  wprowadzony  w  dany  problem. Wewnętrzny  doradca  jest  symbolem, który  może 
pomóc ci uzyskać informacje o sprawach, których nie jesteś świadomy. Zwykle takie informacje pochodzą z twojej 
własnej pamięci, bezpośredniej wiedzy ciała, albo, zgodnie z niektórymi teoriami, z większej i bardziej ogólnej bazy 
danych,  z  której  każdy  z  nas  może  korzystać.  Oczywiście  im  poważniejszy  jest  twój  problem,  tym  więcej  porad 
będziesz potrzebować, aby móc podjąć trafniejszą decyzję. Tu dochodzimy do bardzo ważnego punktu: doradcy są 
po to, aby doradzać, a nie po to, aby podejmować decyzję za ciebie. 

Technika wniebowstąpienia ku świadomości używa bardzo często występującego u ludzi przekonania, że mądrość 
łączy  się  z  wysokością.  Idea  ta  bierze  się  prawdopodobnie  z  przypisywania  wiedzy  i  mądrości  mózgowi,  który 
znajduje się na szczycie ciała. W wielu wypadkach ludzie poszukują wiedzy na szczytach gór, w chmurach czy we 
współczesnych czasach w przestrzeni kosmicznej. Praktycznie nikt nie poszukuje mądrości w głębinach oceanów i 
p

od ziemią. Wiele kultur łączy dodatkowo wszelkie opowieści z poszukiwaniem mądrości z osobą „mądrego starca" 

czy też „mądrej starej kobiety". Ale ty możesz być jeszcze bardziej kreatywny. 

Całą  procedurę  najlepiej  jest  zacząć  od  „kreatywnego  oczyszczania",  aby  łatwiej  skupić  się  na  swoim 
wewnętrznym świecie. Wtedy możesz rozpocząć swoją podróż w górę, czy mówiąc inaczej — wniebowstąpienie ku 
świadomości. To, co sobie  wyobrażasz, nie jest aż  takie  ważne. Grunt, abyś  poruszał się  do  góry.  Możesz  więc 
wspiąć się na szczyt  góry, polecieć gdzieś  wysoko na chmurze czy  wsiąść do statku kosmicznego  i udać się na 
inną  planetę.  Kiedy  już  dotrzesz  do  celu  swojej  podróży,  przywołaj  symbol  źródła  informacji,  który  pomoże  ci 
rozwiązać  konkretny  problem.  Zwykle  symbolem  tym  będzie  jakiś  człowiek,  ale  dopuść  możliwość,  że  może  to 
również być zwierzę, roślina czy nawet komputer. Kiedy już pojawi się symbol, zapytaj go, co możesz zrobić, aby 
przyśpieszyć proces uzdrawiania (możesz oczywiście zadać jakiekolwiek inne pytanie. Po prostu założyłem tu, że 
jesteś  bardziej  zainteresowany  uzdrawianiem,  niż  jakimkolwiek  innym  tematem).  Odpowiedź  najczęściej  pojawia 
się  w  formie  słów,  ale  czasami  może  to  też  być  obraz  lub  odczucie.  Kiedy  już  otrzymasz  odpowiedź,  podziękuj 
symbolowi 

i wróć do normalnej świadomości (możesz ponownie wykonać kreatywne oczyszczanie, ale nie jest to 

konieczne).  Doskonałą  metodą  na  powracanie  do  zwykłej  rzeczywistości  jest  poruszanie  dłońmi  i  stopami, 
rozglądnięcie  się  dookoła  i  otworzenie  oczu,  o  ile  oczywiście  zamknąłeś  je  na  czas  wykonywania  techniki.  I 
najważniejsze:  traktuj radę, którą dostałeś  od swojego  wnętrza, tak jakby pochodziła  od kogoś  innego. Zdecyduj 
sam, czy chcesz z niej skorzystać. 

Pewna kobieta, mająca problem z plamką pozbawioną koloru skóry - która powstała na skutek wycięcia będącego 
tam wcześniej uczulenia 

wspięła się na szczyt góry, do miejsca, które wyobraziła sobie na podstawie swoich wcześniejszych wspomnień, 

usiadła przy stole piknikowym i przywołała symbol tego właśnie kawałka swojej skóry, aby móc z nim porozmawiać. 
Przed jej oczami pojawił się natychmiast wielki, paskudny insekt, w kolorze dokładnie takim, jak jej chora skóra. Po 
otrząśnięciu  się  z  pierwszego  szoku  kobieta  zapytała,  dlaczego  symbol  przybrał  właśnie  taki  wygląd.  A  symbol 
odpowiedział: „Ponieważ ten problem drąży cię"

*

. Swoją drogą to bardzo interesujące, jak wiele ludzi ma w swym 

wewnętrznym ,ja" takie właśnie pokrętne poczucie humoru. Ale wracając do przykładu. Kobieta  zapytała  insekta, 
czy czu

je się szczęśliwy, na co odpowiedział, że nie, ponieważ wszyscy myślą o nim, że jest obrzydliwy (pamiętaj, 

że  ten  insekt  był  symbolem  tego  kawałka  chorej  skóry).  Zapytała  go  więc,  jak  może  pomóc  mu  stać  się 
piękniejszym,  a  on  odpowiedział  jej,  aby  nacierała  się  maściami,  które  niedawno  kupiła,  cały  czas  mówiąc  do 
własnej skóry i opowiadając jej, jak piękna wkrótce się stanie. Insekt przypomniał kobiecie, iż jej skóra zmienia się 
na poziomie komórkowym co sześć tygodni, więc jedyne, co musi ona robić, to wykazać się cierpliwością i uporem. 
W tym wypadku rada była natychmiastowa, ale proces uzdrawiania nie. Jednakże już na przestrzeni tygodnia dało 
się gołym okiem zaobserwować zmiany w miejscach, które wcześniej nie wykazywały żadnej reakcji na maść czy 
inne formy terapii. 

W innym wypadku uzdrowienie emocjonalne i fizyczne nastąpiło natychmiast po przyjęciu rady. Był to przypadek 
mężczyzny,  który  cierpiał  z  powodu  niepokoju  i  silnych  skurczów  w  klatce  piersiowej.  On  również  postanowił 

                                                      

*

 

Nieprzetłumaczalna  gra stów. W  języku  angielskim  słowo  „bug"  oznacza  dręczenie  lub  drążenie,  ale można  je  również  przetłumaczyć  jako 

„insekt" - przyp tłumacza. 

 

background image

 

- 58 - 

wyobrazić  sobie,  że  wspina  się  na  szczyt  góry,  ale  użył  tu  obrazu  Mount  Everestu  i  udał  się  na  jego  szczyt  w 
poszukiwaniu „najmądrzejszego człowieka na świecie". Po długiej wspinaczce dotarł wreszcie na szczyt i zobaczył 
postać  jakiegoś  siedzącego  do  niego  tyłem  człowieka.  Kiedy  ten  siedzący  tyłem  człowiek  odwrócił  się  w  jego 
stronę,  mężczyzna  dostrzegł,  iż  widzi  samego  siebie.  Jego  drugie  ,ja"  uśmiechnęło  się  i  powiedziało  mu,  że  jest 
symbolem  jego  najgłębszej  wiedzy.  Powiedziało  mu  również,  że  boi  się,  ponieważ  wydaje  mu  się,  że  jest 
osa

motniony  w chaotycznym wszechświecie. Powiedziało mu,  że nigdy  tak naprawdę  nie jest sam, bowiem cały 

czas jest połączony ze swoim własnym źródłem oraz że wszystko we wszechświecie idzie dobrą drogą, a on sam 
nie może zrobić nic, aby to zburzyć. Mądre ja zapewniło mężczyznę, że może poprzez swe działania opóźnić lub 
zmienić  pewne  rzeczy,  ale  i  tak  wszystko  skończy  się  dobrze.  A  kiedy  to  usłyszał,  mężczyzna  westchnął,  jego 
niepokój zniknął, a całe jego fizyczne ciało rozluźniło się. 

Rozdział X 

Osiągnięcie mistrzostwa w używaniu mocy dotyku 

Czy chciałbyś nauczyć się masażu, który właściwie nie jest masażem, przynajmniej w rozumieniu większości ludzi? 
Masażu, który spowoduje głęboki relaks w czasie godziny, a czasami nawet w znacznie krótszym? Nie wymaga on 
żadnego specjalnego pomieszczenia, czasu, sprzętu, olejków, ani w ogóle niczego specjalnego. Jedyne, czego ci 
potrzeba,  to  twoje  własne  dłonie  i  ktoś,  na kim możesz  tego  spróbować.  Możesz  używać  tego  nawet  na  samym 
sobie z całkiem dobrym skutkiem. Ten rodzaj masażu nigdy nie powoduje bólu, a na dodatek i ty, i osoba, której go 
będziesz  robić,  będziecie  się  lepiej  po  nim  czuć.  Może  go  wykonać  praktycznie  każdy,  bez  względu  na  wiek. 
Możesz się nauczyć, jak robić taki masaż, czytając ten rozdział. 

Muszę przyznać, że mnie zabrało dosyć dużo czasu, nim nauczyłem się tego rodzaju masażu. Wszystko zaczęło 
się od mojej hawajskiej cioci, kiedy miałem trochę ponad dwadzieścia lat. Ja stacjonowałem w korpusie Marynarki 
Wojennej w Kalifornii, a ona żyła w okolicach Los Angeles. Odwiedzałem ją podczas wszystkich wolnych weeken- 

dów, stopniowo ucząc się, kiedy pracowała nade mną lub kiedy pomagała innym. To, co robiła, było tak miękkie, 
delikatne i łagodne, że długo nie myślałem o tym jak o masażu. Czasami kładła swoich klientów na ziemi, czasami 
sadzała ich na krześle, a czasami po prostu stali. Czasami pracowała nad kimś przez dosyć długi czas (choć nie 
widziałem  nigdy,  aby  trwało  to  dłużej  niż  godzinę),  a  czasami  jedynie  przez  kilka  minut.  Po  mniej  więcej  roku 
niezbyt 

częstych wizyt, kiedy się jej przyglądałem, pozwoliła mi spróbować. 

Hawajski system nauki znacznie różni się od tego, do czego przywykła większość z nas. Uczysz się, robiąc i nikt 
niczego  ci  nie  wyjaśnia,  przynajmniej  do  czasu,  aż  nauczysz  się  tego  w  wystarczającym  stopniu,  aby  zadać 
inteligentne pytanie. Niektórzy ludzie stają się bardzo wielkim ekspertami w tym, co robią, nigdy o nic nie pytając, 
ale niestety nie potrafią oni za bardzo przekazać swojej wiedzy tym, którzy przywykli do tak zwanego zachodniego 
sposobu nauczania. Na szczęście ja zadałem bardzo wiele pytań, a moja ciocia odpowiedziała mi na większość z 
nich. Pozwoliło mi to zebrać w całość wszystkie fragmenty, których się od niej nauczyłem, a także zebrać w całość 
wszystko  to,  czego  nauczyłem  się  od  mojego  wujka  i  stworzyć  system  dający  się  łatwo  pojąć  przy  zachodnim 
sposobie myślenia. Nazwałem go kahi loa. Jeśli ktoś zadałby to pytanie, to uprzedzam od razu, że nie potrzeba mi 
żadnego  pozwolenia  na  przekazanie  tej  wiedzy,  ale  i  tak  moja  ciocia  i  mój  wujek  udzielili  mi  swojego 
błogosławieństwa, bowiem uważają, że im więcej ludzi pozna technikę, tym lepszy będzie świat. 

Magiczny dotyk 

W  książce  „Szaman  Miejski"  opisałem  coś,  co  nazwałem  kahi.  Była  to  maleńka  część  całego  systemu,  który 
nazwałem  kahi  loa  czy  też  wielkim  kahi.  Ciocia  Laka,  od  której  się  tego  nauczyłem,  nazywała  to  po  prostu 
„pomaganiem ludziom", zaś ci, którzy tego doświadczyli, nazywają to często „magicznym dotykiem". 

Kahi 

jest hawajskim słowem odnoszącym się do lekkiego dotyku  lub nacisku dłonią, którego używa się w trakcie 

masażu. Słowo to oznacza również „ogień

1

*, co jest dosyć znaczące, bowiem uważa się, że ogień stymuluje nasz 

system uzdrawiający. Oznacza również „przepływ", co również ma głęboki sens, ponieważ dotyk stymuluje prze-
pływ energii przez ciało. I wreszcie oznacza również Jedność", co również jest na miejscu, ponieważ sprawia, że 
człowiek czuje się ponownie pełny i kompletny. Kahi łoa różni się znacznie od innych stylów hawajskiego masażu, 
takich  jak  lomi-tomi  czy  wariantu  na

zywanego  masażem  świątynnym.  Różni  się  też  od  innych  rodzajów  masaży, 

między innymi takimi cechami: 

•    Działa poprzez skórę, a nie system limfatyczny, mięśnie czy kości. 

•    Nie używa się w nim olejku (choć w wypadku nagiej skóry pomocny może się okazać talk). 

•    Można go wykonywać w każdej pozycji. 

•    Można wykonać go na kimś całkowicie ubranym. 

•    Można używać go jako całkowicie osobnego systemu, jako części, albo zintegrować go z czymś innym. 

•    Podczas całej sesji utrzymuje się komunikację z osobą, która się mu poddaje. 

•    Jego efekty są szybkie i głębokie; można powiedzieć, że „dosięgają kości przez skórę". 

Pomimo  że  kahi  ha  można  przeprowadzić  inaczej,  to  tu,  w  moim  opisie  założę,  że  masażysta  masuje  klienta 
leżącego na stole do masażu. Później opiszę inne możliwości. 

Generalną regułą masażu jest, aby w jego trakcie nie dotykać piersi kobiet, sutków mężczyzn ani genitaliów żadnej 

background image

 

- 59 - 

z tych płci, chyba że osoba masowana wyraźnie sobie tego zażyczy. Ponadto należy być bardzo ostrożnym, jeśli 
chodzi o jakiekolwiek obszary bolesne. 

Przygotowanie do kahi loa 

Osoba, która ma być masowana, powinna położyć się na stole, w pełnym ubraniu, częściowo ubrana lub naga, w 
zależności od tego, co preferuje. Oprócz kapy do przykrycia stołu dobrze jest, abyś miał pod ręką prześcieradło lub 
lekki koc, którym będziesz mógł przykryć osobę masowaną, gdyby zrobiło się jej chłodno. Nim zaczniesz, powiedz 
oso

bie poddającej się  zabiegowi,  że  w jego trakcie będziesz  zadawał jej pytania i prosił  o komentarz. Jeśli  tylko 

chcesz, możesz użyć przyćmionych świateł, spokojnej instrumentalnej muzyki i olejków aromatycznych. Moja żona 
twierdzi,  że  nie  lubi  masaży,  w  trakcie  których  pojawia  się  muzyka  wokalna,  bowiem  nie  pozwala  sięjej  to 
skoncentrować, oraz zapachu kadzidełek, których nie cierpi. 

Energetyzowanie 

Użyj swojej ulubionej techniki, aby zrelaksować się i wzmocnić swoją energię, zanim jeszcze zaczniesz właściwy 
masaż. Może to być dowolna prosta lub skomplikowana technika, wszystko w zależności, jak wolisz to zrobić. Ja 
osobiście mogę polecić opisaną w rozdziale siódmym technikę antystresowe pikopiko. 

Jako przypomnienie; 

•    Biorąc wdech, przenieś uwagę na niebo 

•    Wydychając, skieruj swoją uwagę pod ziemię 

•    Powtórz to kilkakrotnie. 

W trakcie masażu  możesz  ponownie  naenergetyzować  się,  używając  opisanej  poniżej  metody.  Również  dobrym 
pomysłem jest, aby osoba masowana również się naenergetyzowała. Oto sposób: 

•    Biorąc wdech, przenieś uwagę na czubek głowy 

•    Wydychając, przenieś uwagę na podeszwy stóp 

•    Powtórz opisane czynności kilkakrotnie. 

Werbalizacja 

Poproś  osobę  masowaną,  aby  podała  ci  zamierzony  cel  masażu.  Celem może  być  relaksacja  albo  uzdrawianie, 
względnie  usunięcie  bólu  z  jakieś  konkretnej  części  ciała.  Osoba  masowana  ma  za  zadanie  powtarzać  podczas 
sesji mentalną afirmację lub błogosławieństwo dotyczące jej celu. W swej najprostszej formie będzie to pojedyncze 
słowo lub fraza, która będzie pomagała ci się skoncentrować. Oto dobre przykłady: 

•    „Rozluźniam się" 

•    „Czuję się dobrze" 

•    „Uzdrawiam się". 

Symbolizacja 

Poproś osobę masowaną, aby wyobraziła sobie jakiś pozytywny symbol, obraz albo wspomnienie reprezentujące 
element  segmentu,  nad  którym  właśnie  pracujesz  (dalej  wyjaśnię  dokładnie,  o  co  chodzi).  IV  również  wyobrażaj 
s

obie taki symbol. Postaraj się odczuć go w punkcie, gdzie twoje dłonie dotykają ciała osoby masowanej. Postaraj 

się, żeby ten symbol był bardzo wyraźny i wypełniony energią. 

Witalizacja 

W  trakcie  masażu,  najlepiej  jak  tylko  potrafisz,  użyj  całego  swojego  ciała.  Rób  to  tak,  jakbyś  tańczył  z  energią 
osoby masowanej. 

Sekwencja kahiloa 

Kahi  ha 

jest podzielone na siedem segmentów, których nauczyłem się od mojej hawajskiej rodziny. Są to: ogień, 

woda, wiatr, kamień, roślina, zwierzę i człowiek. W masażu formalnym wykonuje się najpierw siedem segmentów 
na  tylnej  części  ciała  człowieka  masowanego,  a  następnie  ponownie  te  same  siedem  na  przedniej  części  jego 
ciała. Takie potraktowanie sprawy pozwala dostarczyć osobie masowanej wszystkiego, co jej potrzebne, a także w 
razie  konieczności  wprowadzić  podsegmenty  (opisane  poniżej).  Aby  otrzymać  informację  zwrotną,  masażysta 
zadaje proste pytania, takie jak: „Czy chcesz, abym zwrócił szczególną uwagę na jakieś miejsce twojego ciała?", 
„Czy  teraz  jest  lepiej?",  „Co  czujesz?".  Tego  typu  pytania  pomagają  znacznie  obu  zaangażowanym  osobom  w 
koncentracji na samym procesie (podobnie jak w technice 

uzdrawiających dłoni w rozdziale szóstym). 

Tak  jak  wspomniałem  powyżej,  w  takcie  całego  procesu  osoba  poddana  mu  jest  ściśle  zaangażowana  we 
współpracę,  powtarzając  afirmacje  i  utrzymując  w  wyobraźni  symbol  danego  segmentu.  Pomaga  to  utrzymać 
uwagę tej osoby na procesie uzdrawiania i wzmacnia procesy uzdrawiające. 

Poniżej  podaję  sekwencje  w  odpowiedniej  kolejności.  Najpierw  symbol  lub  symbole,  których  masażysta  i  osoba 
masowana  mają  używać  w  poszczególnych  sekwencjach,  potem  wskazówki  dla  masażysty  dotyczące 
poszczególnych ruchów dłońmi, aż wreszcie wszelkie dodatkowe komentarze. Dla wygody opisu założyłem tu, że i 

background image

 

- 60 - 

masażysta, i osoba poddana masażowi to mężczyźni. 

Dotyk ognia 

I.  Cel  

zapytaj  swego  klienta,  czy  chce  dzięki  tej  formie  terapii  osiągnąć  jakiś  szczególny  cel  oraz  czy  pragnie, 

abyś zwrócił konkretną uwagę na jakąś część jego ciała. Możesz również zapytać, czy ma jakieś obszary napięcia, 
nad którymi mógłbyś popracować. Następnie zasugeruj klientowi jakąś afirmację, którą ma mentalnie powtarzać. 

2.   Symbol 

masażysta wyobraża sobie, że końce jego palców rozjarzają się ciepłem, wystarczającym do tego, 

aby  ogrzać,  ate  niezbyt  gorącym,  by  poparzyć.  Klient  wyobraża  sobie  jakikolwiek  symbol  związany  z  ogniem  - 
może to być płomień świecy, ognisko, ogień w kominku, albo po prostu uczucie ciepła. 

3.     Ruch  

ułóż dłonie w kształt grabi i rozpocznij dotyk od tyłu głowy klienta.  Dotykając opuszkami palców jego 

skóry, poruszaj dłońmi długimi ruchami w dół ciała. Staraj się używać opuszków palców, a nie paznokci, choć może 
się okazać, że w niektórych miejscach klient nie będzie miał nic przeciwko dotykowi paznokciem. Możesz poruszać 
dłońmi  bardzo  powoli  i  robiąc  długie  ruchy,  albo  nieco  szybciej,  krótkim  ruchem.  Dostosuj  nacisk  do  wymagań 
klienta.  Zwykle  mężczyźni  wolą  nieco  mocniejszy  nacisk  niż  kobiety,  ale  jeśli  masz  jakiekolwiek  wątpliwości, 
zapytaj. Pamiętaj, że twoim zadaniem jest stymulowanie skóry, a nie mięśni. Kiedy już „zagrabisz" każde miejsce 
dostępne  na  tylnej  części  ciała  trzy  razy,  przerwij  na  moment,  zapytaj  osobę  masowaną  o  odczucia  i  wyjaśnij, 
jakiego  elementu  użyjesz  w  następnej  kolejności.  Stosując  ten  segment  na  przedzie  ciała,  dotykaj  twarzy,  klatki 
piersiowej  i  brzucha,  poruszając  dłońmi  delikatnie  od  centrum  ciała  do  zewnątrz.  Jeśli  osoba  masowana  ma 
łaskotki w którejkolwiek części ciała, poruszaj się po niej szybko i rób dosyć długie przerwy, a łaskotki nie powinny 
stanowić większego problemu. 

Dotyk wody 

1.   Cel 

— zapytaj swego klienta, czy chce dzięki temu segmentowi osiągnąć jakiś konkretny cel. 

2.    Symbol 

masażysta wyobraża sobie, że z jego dłoni wypływa woda oraz że jego klient jest basenem wody. 

K

lient wyobraża sobie jakiekolwiek pozytywne wspomnienie związane z wodą. Może to być widok wodospadu, fale 

oceanu, albo jakieś inne pozytywne wydarzenie związane z wodą. 

3. Ruch 

— zaczynając od głowy, powoli i delikatnie pieść całe ciało klienta, tak jakby twoje dłonie były zbudowane 

z wody i obmywały wszelkie kontury jego ciała. Pamiętaj o poświęceniu dużej uwagi dłoniom i stopom. Cały czas 
stój na ugiętych kolanach i staraj się, żeby czuć swoje ciało jako płynną substancję. 

•  Wariant  wiru  -  przypomnij  sobie  małe  wiry,  które  tworzą  się  w  strumieniach.  Możesz  końcami  swoich  palców 
odtworzyć  taki  spiralny  ruch,  szczególnie  w  okolicach  stawów,  a  także  we  wszystkich  miejscach,  co  do  których 
czujesz intuicyjnie, że znajduje się w nich napięcie. Są różne opinie co do tego, czy ruch powinien być zgodny, czy 
przeciwny z ruchem wskazówek zegara. Ja osobiście uważam, że lepszy jest ruch w prawo, czyli zgodny z ruchem 
wskazówek. 

Dotyk wiatru 

1.   Cel 

zapytaj swego klienta, czy chce dzięki temu segmentowi osiągnąć jakiś konkretny cel. 

2.      Symbol  

masażysta  wyobraża  sobie,  że  jego  dłonie  są  wiatrem.  Klient  przywołuje  jakiekolwiek  pozytywne 

wyobrażenie lub wspomnienie związane z wiatrem, takie jak delikatna bryza, czy nawet wyobraża sobie, że unosi 
się w powietrzu. 

X  Ruch  

zaczynając  od  głowy,  poruszaj  dłońmi,  falując,  jakby  były  wiatrem,  dziesięć  do  piętnastu  centymetrów 

ponad powierzchnią ciała. Wierz lub nie, ale bardzo wielu ludzi odczuwa silne wrażenia podczas wykonywania tego 
segmentu.  Dzieje  się  tak  dlatego,  że  wpływasz  na  elektromagnetyczne  pole  otaczające  ciało.  Obszary  w  ciele, 
które  są  silnie  spięte,  powodują  efekt  stojącej  fali  w  obszarze  bezpośrednio  ponad  skórą.  Poruszenie  dłońmi  w 
takiej fali wysyła sygnał relaksacji do spiętego miejsca w ciele. Machanie dłońmi ponad ciałem ma duży wpływ na 
uzdrawianie dzięki zwiększonej cyrkulacji. Niektórzy ludzie czują „stojące fale" jako subtelny opór lub jakiś rodzaj 
„szorstkości", inni czują to jeszcze subtelniej, jako pewną formę „wiedzy". Nie czuj się źle, jeśli na samym początku 
nie poczu

jesz niczego. I tak zrobienie tego odniesie pozytywny skutek, o czym możesz się upewnić, pytając swego 

klienta, co on odczuwał. 

•    Wariant bryzy - jeśli wyczujesz gdzieś „stojącą falę" albo klient poprosi cię, abyś zajął  się szczególnie jakimś 
miejscem,  możesz  gwałtownie  potrząsnąć  dłonią  nad  takim  punktem,  tak  jakbyś  próbował  stworzyć  podmuch 
powietrza. Rób to tak długo, aż poczujesz jakąś zmianę albo zmęczy ci się ręka. 

•    Wariant trąby powietrznej - polega to na szybkim kręceniu dłonią, tak jakbyś wywoływał mały wir powietrzny. 
Istotne  jest,  abyś  utrzymywał  palce  skierowane  na  ciało  klienta.  Generalnie  jeśli  pragniesz  wzmocnić  jakieś 
miejsce, kierunek ruchu powinien być zgodny z ruchem wskazówek zegara, a jeśli pragniesz rozluźnić jakieś na-
pięcie, to kierunek ruchu ma być przeciwny. 

Dotyk kamienia 

1.  Cel 

— zapytaj swego klienta, czy chce dzięki temu segmentowi osiągnąć jakiś konkretny cel. 

2.  Symbol 

masażysta wyobraża sobie, że jego dłonie stały się kryształami lub błyszczącymi klejnotami. Osoba 

masowana wyobraża sobie jakikolwiek pozytywny symbol kryształów, klejnotów lub kamieni. 

background image

 

- 61 - 

3.      Ruch  

ten  segment  opisałem  już  w  „Szamanie  Miejskim".  Połóż  jedną  dłoń  na  zdrowym  stawie,  organie, 

punkcie  akupunkturowym,  l

ub  pępku,  a  drugą  na  miejscu  potrzebującym  uzdrowienia  lub  wzmocnienia.  Weź 

wdech, kierując uwagę na zdrowy punkt, a wydychaj na tym, który sprawia problemy. Wyobraź sobie przy tym, że 
twoje  palce  są  zrobione  z  kryształów  lub  ze  szlachetnych  kamieni.  Jeśli  wolisz,  to  możesz  sobie  wyobrazić,  że 
trzymasz w dłoniach takie kryształy lub kamienie, albo nawet wziąć je i fizycznie trzymać w dłoniach. Przytrzymaj 
dłonie nad punktami przez okres czterech pełnych oddechów, a następnie zapytaj klienta o odczucia. Jeśli trzeba, 
to  powtórz  czynność.  Zwykle  ulga  jest  już  odczuwalna  po  pierwszym  razie,  a  całkowite  rozluźnienie  można 
osiągnąć  po  czterech  cyklach.  Jeśli  na  ciele  osoby,  nad  którą  pracujesz,  nie  ma  żadnych  obszarów  wielkiego 
napięcia,  możesz  przenosić  uwagę  z  jednego  końca  ciała  na  drugi,  na  przykład  koncentrując  się  na  kolanach  i 
ramionach, albo kostkach i nadgarstkach. Jeśli znasz się na akupunkturze, to możesz przenosić uwagę z jednego 
istotnego punktu na inny i co wspaniałe, możesz uaktywnić te punkty bez żadnego bolesnego nacisku. Stosowanie 
tej  metody  sprawdza  się  doskonale  w  refleksoterapii,  bowiem  eliminuje  jakąkolwiek  potrzebę  zadawania  bólu. 
Delikatnie  naciskając  palcem  stopę,  można  odkryć,  który  punkt  daje  odruch  bólu.  Potem  wystarczy  kilka  cykli 
oddechów  połączonych  z  przenoszeniem  uwagi  (jako  drugiego  punktu  można  użyć  miejsca  na  stopie  albo 
gdziekolwiek  indziej)  i  spięty  punkt  powinien  rozluźnić  się  całkowicie  bezboleśnie.  Dodatkowo,  w  tym  wypadku 
możesz za obydwa punkty przyjąć obolałe receptory, ponieważ i tak oba się rozluźnią. 

Dotyk roślin 

1. Cel 

zapytaj swego klienta, czy chce dzięki temu segmentowi osiągnąć jakiś konkretny cel. 

2.    Symbol  

masażysta  wyobraża  sobie,  że  jego  dłonie  są  płatkami  aromatycznych  kwiatów  lub  roślin  (ten 

segment doskonale nadaje się do dołączenia do całego procesu aromatoterapii, 

0  ile  nie  zrobiłeś  tego  wcześniej.)  Osoba  poddająca  się  masażowi  przywołuje  pozytywne  skojarzenia  z  roślinami 
bądź ich aromatem. 

3.   Ruch 

delikatnie przesuń czubkami palców i/lub bokami dłoni po całym ciele klienta. Twój ruch powinien być 

dosyć szybki, ale jednocześnie delikatny. Oczywiście dostosuj go do oczekiwań odbiorcy. 

•    Wariant światła słonecznego -jeśli odnajdziesz jakiś obszar, który wymaga zasilenia, wznieś jedną dłoń, tak 
jakby  była  liściem  wyciągającym  się  do  słońca,  drugą  przyłóż  na  potrzebujące  miejsce  i  zrób  cykl  oddechów, 
przenosząc uwagę najpierw od wyciągniętej w górę dłoni do tej, która leży na chorym miejscu. Możesz wyobrazić 
sobie, że jesteś rośliną, która przenosi światło słońca i odżywia potrzebujący punkt. 

*    Wariant korzeni 

ta metoda jest szczególnie użyteczna do wspomagania miejsc, które są szczególnie spięte, 

lub w których jest obecny  wielki ból. Umieść jedną dłoń na takim miejscu, a drugą skieruj do ziemi, wyobrażając 
sobie,  że  wyrastają  z  niej  korzenie,  które  wnikają  bardzo  daleko  w  głąb  ziemi.  Rozpocznij  cykl  oddechów  od 
skierowania  uwagi  na  dłoń,  która  spoczywa  na  miejscu  pełnym  bólu,  a  wraz  z  wydechem  przenieś  ją  na 
„ukorzenioną" dłoń 

1 wy

obraź sobie, że nadmiar energii, który powodował w tym miejscu ból, jest rozładowywany w ziemię. Nie myśl o 

tej energii jako o „złej", bowiem jeśli będziesz miał takie podejście, to zapewne nie pomoże ono zbytnio pozbyć się 
niewłaściwego nadmiaru neutralnej energii. 

Naukowe podejście do dotyku roślin 

Istotną sprawą jest, że w dodatku do pobierania energii słonecznej, rośliny używają liści do wydalania tlenu. Idąc za 
tym wnioskiem, pierw

sze ćwiczenie może zostać wykonane odwrotnie, co sprowadza się do odwrócenia kolejności 

punktów przy wdechu i wydechu, a także odpowiedniej wizualizacji. Podobnie ćwiczenia z korzeniami można użyć 
do zasilenia potrzebującego miejsca, ponieważ korzenie nie tylko wydalają azot, ale również pobierają substancje 
odżywcze,  Możesz  więc  używać  tego  segmentu  we  wspomniany  powyżej  sposób,  albo  zgodnie  z  naukowymi 
preferencjami, albo też zapomnieć o podejściu naukowym i tej małej notatce. Wszystko zależy od ciebie. 

Dotyk zwierząt 

1.  Cel 

zapytaj swego klienta, czy chce dzięki temu segmentowi osiągnąć jakiś konkretny cel. 

2.    Symbol  

masażysta  wyobraża  sobie,  że  jest  jakimś  dowolnym  gatunkiem  zwierzęcia,  które  pomaga  innemu 

zwierzęciu  (możesz  tu  popuścić  wodze  fantazji).  Odbiorca  przywołuje  z  pamięci  jakąkolwiek  sytuację  dotyczącą 
zwierząt. Szczególnie zwierząt zadowolonych lub bawiących się. 

3.   Ruch 

delikatnie ściskaj i rozciągaj skórę na całym ciele, rozpoczynając jak zwykle od głowy. Niektórzy ludzie 

bardzo lubią, kiedy pociąga się ich za włosy, co powoduje rozciąganie skóry na głowie (ja osobiście to uwielbiam), 
ale  musisz  się  upewnić,  że  nie  ciągniesz  zbyt  mocno.  Upewnij  się,  że  ściskasz  i  rozciągasz  skórę  na  każdym  z 
kolei palców u dłoni i stóp. I pamiętaj, że masujesz skórę, więc uważaj, żebyś nie naciągał mięśni i stawów. 

•   Wariant wałka skóry - w niektórych miejscach pleców i ud możesz złapać za skórę w taki sposób, że pomiędzy 
twoimi palcami 

będziesz trzymać wałek skóry. Kiedy już go masz, możesz starać się pociągnąć go lekko w jakimś 

kierunku,  tworząc  coś  w  rodzaju  fali  na  skórze.  Na  plecach  tego  typu  wałki  najłatwiej  jest  poruszyć  w  kierunku 
głowy, a na nogach na boki. Jest to bardzo dobre ćwiczenie na uelastycznianie skóry. Jednakże wielu ludzi ma tak 
silnie spiętą skórę, że będzie to dla nich bolesne, więc bardzo uważaj. A co więcej, niektórzy ludzie są tak szczupli, 
że nie będzie za co uchwycić. 

• Wariant wibracyjny - w miejscach, które tego wymagają, lub na prośbę odbiorcy, możesz położyć dłoń na ciele i 

background image

 

- 62 - 

zawibrować nią lub potrząsnąć. Powtarzaj tę czynność tyle razy, ile zapragniesz, lub do momentu, aż klient powie 
ci, że czuje poprawę. 

Ludzki dotyk 

1.   Cel 

zapytaj swego klienta, czy chce dzięki temu segmentowi osiągnąć jakiś konkretny cel. 

2.   Symbol 

masażysta ma za zadanie wyobrazić sobie, że jest mądrym i potężnym uzdrowicielem, dotykającym 

człowieka  z  sercem  przepełnionym  troskliwością.  Osoba  poddana  masażowi  powinna  sobie  przypomnieć 
jakąkolwiek miłą sytuację ze swego życia, kiedy była dotykana przez kogoś z miłością. 

3.   Ruch - ten segment jest 

ostatnim, który wykonuje się po obu stronach ciała. Kiedy będziesz dotykać odbiorcę, 

postaraj się odczuwać tak wiele miłości, jak tylko jesteś w stanie. Każdy dotyk powinien trwać mniej więcej sekundę 
i nie dłużej. Do dotykania używasz tylko opuszków palców. W centrum ciała możesz używać tylko jednej ręki, po 
bokach  dobrze,  abyś  użył  obu  rąk  naraz.  Kiedy  odbiorca  leży  na  brzuchu,  dotknij  jego  głowy,  podstawy  karku, 
środka  pleców,  podstawy  kręgosłupa.  Potem  dotknij  ramion,  bioder,  zgięć  pod  kolanami  i  podeszew  obu  stóp. 
Zakończ, przeciągając dłońmi w powietrzu od głowy aż do stóp, Poczekaj kilka chwil i poproś osobę masowaną, 
aby  się  odwróciła.  Kiedy  już  leży  na  plecach,  dotknij  czubka  głowy,  czoła,  centrum  klatki  piersiowej,  splotu  sło-
necznego (tuż pod klatką żeber) i pępka. Następnie dotknij szczęki, ramion, nadgarstków, bioder, kolan, kostek i 
stóp.  Zakończ,  przeciągając  dłońmi  w  powietrzu  od  głowy  do  stóp.  Odczekaj  chwilę  i  poproś  osobę  masowaną, 
żeby opowiedziała ci o odczuciach, które miała w trakcie sesji. Pomóż tej osobie wstać, jeśli jest to konieczne. 

Warianty kahi loa 

Łatwo jest zauważyć, że kahi loa to bardzo złożony proces. Ale nie ma żadnych powodów, dla których nie miałbyś 
zastosować jakiegoś jego wariantu, jeśli masz tylko na to ochotę. 

Nieformalne kahi loa 

Jeśli  sytuacja  wymaga  udzielenia  szybkiej  pomocy,  możesz  zastosować  każdy  z  segmentów  kahi  loa  osobno. 
Ogniste kahi 

nadaje się świetnie do uwalniania napięcia. Jeśli jesteś z kimś blisko, to wodne kahi z dodatkiem kilku 

ściśnięć  skóry  pochodzących  ze  zwierzęcego  może  być  wspaniałą  pieszczotą.  Omiatanie  całej  sylwetki,  bez 
dotykania, wy

konane na osobie, która stoi może być, w zależności, czy robisz to z góry w dół, odświeżające, czy z 

dołu do góry, kiedy działa wzmacniająco. Kamienne kahi jest świetnym sposobem na uwalnianie od bólu, niezależ-
nie od tego, czy ktoś stoi, siedzi czy leży. W tym przypadku możesz użyć swojego pępka jako łatwo dostępnego 
zdrowego  punktu.  Wariant  „korzenny"  roślinnego  kahi  może  być  doskonały  do  wspomożenia  kogoś  w  miejscu 
publicznym,  a  ludzkie  kahi 

świetnie  nadaje  się  do  zakańczania  wszelkich  sesji  terapeutycznych  i  samo  w  sobie 

bardzo uspokaja. 

Krótka formułka kahi loa 

Kahi  loa 

jest  techniką,  która  może  być  używana  do  szybkiego  uwolnienia  się  od  bólu  i  dyskomfortu.  W  tym 

wariancie chodzi o to, abyś szybko użył każdego segmentu po kolei, ale nie na całym ciele, a tylko na jego części. 
W  tym  wypadku  powinieneś  wykonać  tę  technikę  szybko,  po  kilka  ruchów  z  każdej,  omijając  rozwinięcia  i 
podpunkty. Więc na przykład w wypadku bólu ramienia możesz wykonać kilka ognistych dotyków grabiących, kilka 
pieszczot  wodnych,  odrobinę ruchu  wiatru, trochę  dotyku rośliny, kilka uszczypnięć  zwierzęcia i trochę  ludzkiego 
dotyku. Rezultaty mogą być zadziwiająco dobre i to w bardzo krótkim czasie. 

Kiedy  uczę  kahi  loa  na  seminariach,  zawsze  podaję  zestaw  wskazówek,  bazowanych  na  filozofii,  której  nauczył 
mnie mój hawajski wujek. Mogą one być bardzo przydatne dla każdego, kto robi masaże czy zajmuje się jakąś inną 
formą uzdrawiania: 

1.   Twoje myśli wpływają na to, co robisz, więc zwracaj uwagę na to, co myślisz. 

2.   Ty i osoba, której pomagasz, wymieniacie się ideami i energią, więc uwolnij się od wszelkiego napięcia. 

3.   Energia podąża za twoją uwagą, więc bądź skoncentrowany na upragnionym efekcie. 

4.   Im bardziej jesteś obecny tu i teraz, tym więcej masz mocy, więc bądź obecny w tej chwili wszystkimi swoimi 
zmysłami. 

5.      Im  bardziej  cieszy  cię  to,  co  robisz,  tym  więcej  masz  korzyści  z  tego,  co  robisz,  więc  ciesz  się  swoimi 
dzi

ałaniami. 

6.   Ludzie zawsze się sami uzdrawiają, więc bądź pewny swych umiejętności i tego, że potrafisz im pomóc. 

7.   Jeśli metoda, której używasz nie działa, bądź elastyczny i użyj czegoś innego. 

Konkluzja 

Oto  jest  przed  tobą  zestaw  moich  najlepszych  idei  i  technik,  dzięki  którym  możesz  uzdrowić  się  natychmiast, 
bardzo  szybko,  szybko  i  jak

kolwiek  inaczej.  W  tej  książce  znalazło  się  bardzo  wiele  rzeczy,  które  należy 

zapamiętać, postaram się więc skondensować to wszystko, używając jednego hawajskiego przysłowia: 

Ua ola loko i ke ałoha Uzdrawianie wypływa z wnętrza dzięki miłości. 

 

background image

 

- 63 - 

Dodatek 

Natychmiastowy dostęp do natychmiastowego uzdrawiania 

Dodatek  ten  jest  przeznaczony  do  szybkiego  odnajdywania  pro

stych  technik  służących  natychmiastowemu 

uzdrawianiu 

(czyli uzdrawianiu w czasie krótszym niż 60 minut) większości powszechnych dolegliwości. Oczywiście 

najpierw trzeba zapoznać się z całą książką, aby zrozumieć, na czym polegają techniki, które zalecam, a także aby 
zrozumieć, jak współdziałają ze sobą umysł i ciało. Niektóre z tych technik są wariantami technik, które omówiłem 
wcześniej.  Abyś  mógł  łatwiej  korzystać  z  niniejszego  dodatku,  dołączyłem  tu  odnośniki  do  odpowiednich 
fragmentów głównego tekstu. 

Wreszcie - 

nie zniechęcaj się, jeśli dana technika wydaje ci się zbyt trudna do zrobienia. Techniki, które tu opisuję, 

powodują  zwykle natychmiastowe rezultaty lub przynajmniej bardzo szybkie (mniej niż trzy dni), albo też  szybkie 
(poniżej  tygodnia).  Dodatkowo  są  one  dosyć  łatwe  do  zapamiętania.  Nie  obiecuję,  że  wykonanie  ich  będzie 
szczególnie łatwe, ponieważ możesz mieć wiele oporów przed zmianą swoich nawyków. Stosując te techniki, staraj 
się brać je na zdrowy rozsądek. Jeśli coś nie działa, użyj czegoś innego. Pamiętaj, że podane wskazówki są tylko 
uz

upełnieniem i nie powinieneś zarzucać żadnej innej formy leczenia na ich korzyść. Jeśli masz jakieś wątpliwości, 

zawsze skonsultuj się ze specjalistą. Wyzdrowienie jest znacznie ważniejsze niż dowiedzenie się, że ma się rację. 

ALERGIA 

•  Efekt  podziwiania:  Z  pełną  koncentracją  świadomości  podziwiaj  lub  komplementuj,  głośno  lub  cicho,  kogoś  lub 
coś  w  twoim  życiu  albo  otoczeniu.  Rób  to  tak  często,  jak  to  tylko  możliwe,  aż  dostrzeżesz  skutki.  Jednocześnie 
zaprzestań  wszelkiej  krytyki,  niezależnie  od  tego,  czy  tyczy  się  ona  ludzi,  sytuacji  czy  przedmiotów.  Więcej 
informacji na ten temat znajdziesz w rozdziale czwartym, w części „Uzdrawianie poprzez błogosławieństwo". 

ASTMA 

Efekt podziwiania: Z pełną koncentracją świadomości podziwiaj lub komplementuj, głośno lub cicho, kogoś lub coś 
w  twoim  życiu  albo  otoczeniu.  Rób  to  tak  często,  jak  to  tylko  możliwe,  aż  dostrzeżesz  skutki.  Jednocześnie 
zaprzestań  wszelkiej  krytyki,  niezależnie  od  tego,  czy  tyczy  się  ona  ludzi,  sytuacji  czy  przedmiotów.  Więcej 
informacji na te

n temat znajdziesz w rozdziale czwartym, w części „Uzdrawianie poprzez błogosławieństwo". 

BEZSENNOŚĆ 

Wydech  ze  światłem: Weź  wdech,  koncentrując  uwagę  na  pępku,  a  wraz  z  wydechem  wyobraź  sobie,  że  jesteś 
otoczony chmurą światła, lub polem energii. Jeśli masz problem z wyobrażaniem sobie czegoś jako obrazu, to po 
prostu uznaj, że takie pole cię otacza. Załóż, że to pole czy chmura energii może zrobić co zechcesz i poproś ją, 
aby zharmonizowała otaczające cię energie, uczucia i okoliczności. Powtarzaj to ćwiczenie aż do skutku. 

■ Wyobrażanie sobie piękna: przywołaj wspomnienie, wyobraź sobie lub popatrz na piękne miejsce. Zwróć uwagę 
na  detale.  Posłuż  się  obrazem  lub  fotografią,  jeśli  ci  to  pomoże.  Nawet  jeśli  jest  to  dosyć  trudne,  postaraj  się 
utrzymać  taki  obraz  w  umyśle,  dopóki  nie  zaśniesz.  Możesz  również  zamiast  wyobrażania  sobie  miejsca  skon-
centrować uwagę na detalach jakiegoś małego pięknego przedmiotu. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w 
rozdziale siódmym, w paragrafie „Energia emocjonalna". 

BÓLE GŁOWY 

•    Potęga wody: Wypij szklankę wody. Albo nawet dwie, jeśli po pierwszej poczułeś się lepiej. Więcej informacji w 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

«  Delikatne  poklepywanie:  Delikatnie  poklepuj  lub  pieść  bolące  miejsce,  aź  do  momentu  wyraźnej  ulgi.  Więcej 
informacji w paragrafie „Uzdrawianie poprzez wskazówki" w rozdziale czwartym. 

•    Topniejący lód: wyobraź sobie, że bolące miejsce jest skute blokiem lodu. Wyobraź sobie, że ten lód topnieje. 
Więcej informacji w paragrafie „Uzdrawianie poprzez wskazówki" w rozdziale czwartym. 

•        Dotyk  i  przebaczenie:  Delikatnie  dotknij  bolącego  miejsca  jedną  ręką  i  powtarzaj  następujące  zdanie:  „Z 
czymkolwiek  nie  jest  to  powiązane,  wybaczam  temu  całkowicie  i  nie  ma  to  już  żadnego  znaczenia".  Więcej 
informacji w paragrafie „Koc przebaczenia" w rozdziale szóstym. 

BÓLE PLECÓW 

Potęga  wody:  Wypij  szklankę  wody.  Albo  nawet  dwie,  jeśli  po  pierwszej  poczułeś  się  lepiej. Więcej  informacji  w 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

Delik

atne  poklepywanie:  Delikatnie  poklepuj  lub  pieść  bolące  miejsce,  aż  do  momentu  wyraźnej  ulgi.  Więcej 

informacji w paragrafie „Uzdrawianie poprzez wskazówki" w rozdziale czwartym. Topniejący lód: wyobraź sobie, że 
bolące  miejsce  jest  skute  blokiem  lodu.  Wyobraź  sobie,  że  ten  lód  topnieje.  Więcej  informacji  w  paragrafie 
„Uzdrawianie poprzez wskazówki" w rozdziale czwartym. Dotyk i przebaczenie: Delikatnie dotknij bolącego miejsca 
jedną ręką i powtarzaj następujące zdanie: „Z czymkolwiek nie jest to powiązane, wybaczam temu całkowicie i nie 
ma to już żadnego znaczenia". Więcej informacji w paragrafie „Koc przebaczenia" w rozdziale szóstym. 

BÓL STAWÓW 

Potęga  wody:  Wypij  szklankę  wody.  Albo  nawet  dwie,  jeśli  po  pierwszej  poczułeś  się  lepiej. Więcej  informacji  w 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

background image

 

- 64 - 

Delikatne  poklepywanie:  Delikatnie  poklepuj  lub  pieść  bolące  miejsce  aż  do  momentu  wyraźnej  ulgi.  Więcej 
informacji w paragrafie „Uzdrawianie poprzez wskazówki" w rozdziale czwartym. Topniejący lód: wyobraź sobie, że 
bolące  miejsce  jest  skute  blokiem  lodu.  Wyobraź  sobie,  że  ten  lód  topnieje.  Więcej  informacji  w  paragrafie 
„Uzdrawianie poprzez wskazówki" w rozdziale czwartym. Dotyk i przebaczenie: Delikatnie dotknij bolącego miejsca 
jedną ręką i powtarzaj następujące zdanie: „Z czymkolwiek nie jest to powiązane, wybaczam temu całkowicie i nie 
ma to już żadnego znaczenia". Więcej informacji w paragrafie „Koc przebaczenia" w rozdziale szóstym. 

BÓL ŻOŁĄDKA 

•    Podkładka falowa: Weź kawałek folii aluminiowej i plastikowej, złóż je razem, tak, aby otrzymać mały kwadracik, 
w którym warstwy dwóch rodzajów folii się  przeplatają. Następnie przyłóż do  okolic  żołądka i trzymaj tam, aż do 
wyraźniej poprawy. 

•        Wdychanie  bólu:  Jedną  rękę  połóż  na  miejscu  bólu,  a  drugą  na  ziemi,  ścianie  lub  innym  masywnym 
przedmiocie.  Wdychaj  powie

trze,  koncentrując  się  na  ręce,  która  leży  na  bolesnym  miejscu,  a  wydychaj 

koncentrując się na drugiej ręce. Więcej informacji w paragrafie „Energia mentalna" w rozdziale siódmym. 

DEPRESJA 

•    Efekt podziwiania: Z pełną koncentracją świadomości podziwiaj lub komplementuj, głośno lub cicho, kogoś lub 
coś  w  twoim  życiu  albo  otoczeniu.  Rób  to  tak  często,  jak  to  tylko  możliwe,  aż  dostrzeżesz  skutki.  Jednocześnie 
zaprzestań  wszelkiej  krytyki,  niezależnie  od  tego,  czy  tyczy  się  ona  ludzi,  sytuacji  czy  przedmiotów.  Więcej 
informacji na ten temat znajdziesz w rozdziale czwartym, w części „Uzdrawianie poprzez błogosławieństwo". 

•        Afirmowanie  możności:  Po  cichu  lub  głośno  powtarzaj:  „Mogę  to  zrobić!".  Rób  to  aż  do  uzyskania  rezultatu. 
Więcej informacji w paragrafie „Indywidualna praca grupowa" w rozdziale ósmym. 

•    Pozytywna postawa: Przyjmij postawę wyrażającą pewność siebie. Utrzymuj ją w ruchu i spoczynku tak długo 
jak możesz, albo do chwili, kiedy depresja zacznie znikać. Więcej informacji w paragrafie „Energia emocjonalna" w 
rozdziale siódmym. 

DYSKOMFORT W OBECNOŚCI INNYCH LUDZI 

Wydech  ze  światłem: Weź  wdech,  koncentrując  uwagę  na  pępku,  a  wraz  z  wydechem  wyobraź  sobie,  że  jesteś 
otoczony ch

murą światła lub polem energii. Jeśli masz problem z wyobrażaniem sobie czegoś jako obrazu, to po 

prostu uznaj, że takie pole cię otacza. Załóż, że to pole czy chmura energii może zrobić, co zechcesz i poproś ją, 
aby zharmonizowała otaczające cię energie, uczucia i okoliczności. Powtarzaj to ćwiczenie aż do skutku. Zabawa 
w reżysera: Udawaj, że cale twoje otoczenie jest planem filmowym, a ty reżyserem. Po cichu powtarzaj wszystkim i 
wszyst

kiemu, żeby robili i byli tym, czym są, i udawaj, że masz nad wszystkim kontrolę. 

Bądź  tu  i  teraz:  Skoncentruj  świadomą  uwagę  na  swoim  bezpośrednim  otoczeniu  i  wszystkich  szczegółach. 
Podziwiaj i komplementuj, na głos  lub  po cichu, kogoś lub coś  w twoim otoczeniu. Rób to jak najczęściej,  aż  do 
chwili,  kiedy  odczujesz  ul

gę.  Jednocześnie  zaprzestań  wszelkiej  krytyki,  niezależnie  od  tego,  czy  tyczy  się  ona 

ludzi,  sytuacji  czy  przedmiotów.  Więcej  informacji  na  ten  temat  znajdziesz  w  paragrafie  „Uzdrawianie  poprzez 
błogosławieństwo" w rozdziale czwartym. 

FRUSTRACJA 

Potęga  wody:  Wypij  szklankę  wody.  Albo  nawet  dwie,  jeśli  po  pierwszej  poczułeś  się  lepiej. Więcej  informacji  w 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

Uwalnianie  napięcia: Weź  wdech,  kierując  uwagę  na  pępek,  a  wydychając,  skoncentruj  się  na  spiętych  grupach 
mięśni i użyj swej siły woli do tego, aby się rozluźniły. Zwróć szczególną uwagę na mięśnie szczęki, ramion, dłoni i 
dolną  część  pleców.  Powtarzaj  tą  czynność  do  skutku.  Więcej  informacji  znajdziesz  w  paragrafie  „Energia 
mentalna" w rozdziale siódmym. 

GNIEW 

•    Potęga wody: Wypij szklankę wody. Albo nawet dwie, jeśli po pierwszej poczułeś się lepiej. Więcej informacji 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

•     Uwalnianie   napięcia:   Weź    wdech,   kierując  uwagę  na pępek, a  wydychając, skoncentruj się  na spiętych 
grupach  mięśni  i  użyj  swej  siły  woli  do  tego,  aby  się  rozluźniły.  Zwróć  szczególną  uwagę  na  mięśnie  szczęki, 
ramion,  dłoni  i  dolną  część  pleców.  Powtarzaj  tę  czynność  do  skutku. Więcej  informacji  znajdziesz  w  paragrafie 
„Energia mentalna" w rozdziale siódmym. 

GORĄCZKA 

•    Potęga wody: Wypij szklankę wody. Albo nawet dwie, jeśli po pierwszej poczułeś się lepiej. Więcej informacji w 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

•        Delikatne  poklepywanie:  Delikatnie  poklepuj  lub  pieść  bolące  miejsce,  aż  do momentu  wyraźnej  ulgi.  Więcej 
informacji w paragrafie „Uzdrawianie poprzez wskazówki" w rozdziale czwartym. 

•        Topniejący    lód:    wyobraź    sobie,    że    bolące    miejsce  jest    skute  blokiem  lodu. Wyobraź  sobie,  że  ten  lód 
topnieje. Więcej informacji w paragrafie „Uzdrawianie poprzez wskazówki" w rozdziale czwartym. 

background image

 

- 65 - 

•        Dotyk  i  przebaczenie:  Delikatnie  dotknij  bolącego  miejsca  jedną  ręką  i  powtarzaj  następujące  zdanie:  „Z 
czymkolwiek  nie  jest  to  powiązane,  wybaczam  temu  całkowicie  i  nie  ma  to  już  żadnego  znaczenia".  Więcej 
informacji w paragrafie „Koc przebaczenia" w rozdziale szóstym. 

GRYPA 

Potęga  wody:  Wypij  szklankę  wody.  Albo  nawet  dwie,  jeśli  po  pierwszej  poczułeś  się  lepiej. Więcej  informacji  w 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

Przyjazna  perswazja:  Załóż,  że  przynajmniej  część  tego  stanu  jest  spowodowana  tłumieniem  gniewu.  Załóż,  że 
możesz porozmawiać ze swoim ciałem, a ono cię wysłucha. Wyperswaduj swojemu ciału, że nie musi ono się dalej 
gniewać i obiecaj mu jakąś przyjemną nagrodę za powrót do zdrowia. Powtarzaj swe perswazje często i nagradzaj 
każde, nawet najmniejsze znaki poprawy. Nawet pochwała i docenienie może być formą nagrody. Więcej informacji 
w paragrafie „Uzdrawianie poprzez błogosławieństwo" w rozdziale czwartym. 

Relaks  i  bycie  kochanym:  Rozluźnij  się  tak  dobrze,  jak  tylko  potrafisz,  jeśli  chcesz  zamknij  oczy  i  powtarzaj: 
„Jestem  kochany  i  wszystko  jest  w  porządku".  Więcej  informacji  w  paragrafie  „Uzdrawianie  poprzez 
błogosławieństwo"  w  rozdziale  czwartym.  Dotyk  i  przebaczenie:  Delikatnie  dotknij  bolącego  miejsca  jedną  ręką  i 
powtarzaj  następujące  zdanie: „Z czymkolwiek nie jest to  powiązane,  wybaczam temu całkowicie i nie ma to już 
żadnego znaczenia". Więcej informacji w paragrafie „Koc przebaczenia" w rozdziale szóstym. 

INFEKCJA 

Potęga  wody:  Wypij  szklankę  wody.  Albo  nawet  dwie,  jeśli  po  pierwszej  poczułeś  się  lepiej. Więcej  informacji  w 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

Przyjazna  perswazja:  Załóż,  że  przynajmniej  część  tego  stanu  jest  spowodowana  tłumieniem  gniewu.  Załóż,  że 
możesz porozmawiać ze swoim ciałem, a ono cię wysłucha. Wyperswaduj swojemu ciału, że nie musi ono się dalej 
gniewać  i  obiecaj  mu  jakąś  przyjemną  nagrodę  za  powrót  do  zdrowia.  Powtarzaj  perswazje  często  i  nagradzaj 
każde, nawet najmniejsze znaki poprawy. Nawet pochwała i docenienie może być formą nagrody. Więcej informacji 
w pa

ragrafie „Uzdrawianie poprzez błogosławieństwo" w rozdziale czwartym. 

•        Relaks  i  bycie  kochanym:  Rozluźnij  się  tak  dobrze,  jak  tylko  potrafisz,  jeśli  chcesz  zamknij  oczy  i  powtarzaj 
sobie:  „Jestem  kochany  i  wszystko  jest  w  porządku".  Więcej  informacji  w  paragrafie  „Uzdrawianie  poprzez 
błogosławieństwo" w rozdziale czwartym. 

•        Dotyk  i  przebaczenie:  Delikatnie  dotknij  bolącego  miejsca  jedną  ręką  i  powtarzaj  następujące  zdanie:  „Z 
czymkolwiek  nie  jest  to  powiązane,  wybaczam  temu  całkowicie  i  nie  ma  to  już  żadnego  znaczenia".  Więcej 
informacji w paragrafie „Koc przebaczenia" w rozdziale szóstym. 

KAC 

Potęga  wody:  Wypij  szklankę  wody.  Albo  nawet  dwie,  jeśli  po  pierwszej  poczułeś  się  lepiej. Więcej  informacji  w 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

•        Delikatne  poklepywanie:  Delikatnie  poklepuj  lub  pieść  bolące  miejsce,  aż  do momentu  wyraźnej  ulgi.  Więcej 
info

rmacji w paragrafie „Uzdrawianie poprzez wskazówki" w rozdziale czwartym. 

•    Topniejący lód: wyobraź sobie, że bolące miejsce jest skute blokiem lodu. Wyobraź sobie, że ten lód topnieje. 
Więcej informacji w paragrafie „Uzdrawianie poprzez wskazówki" w rozdziale czwartym. 

•        Dotyk  i  przebaczenie:  Delikatnie  dotknij  bolącego  miejsca  jedną  ręką  i  powtarzaj  następujące  zdanie:  „Z 
czymkolwiek  nie  jest  to 

powiązane,  wybaczam  temu  całkowicie  i  nie  ma  to  już  żadnego  znaczenia".  Więcej 

informacji w paragrafie „Koc przebaczenia" w rozdziale szóstym. 

MDŁOŚCI 

Podkładka falowa: Weź kawałek folii aluminiowej i plastikowej, złóż je razem, tak, aby otrzymać mały kwadracik, w 
którym  warstwy  dwóch  rodzajów  folii  się  przeplatają.  Następnie  przyłóż  do  okolic  żołądka  i  trzymaj  tam  aż  do 
wyraźniej  poprawy  Wdychanie  bólu:  Jedną  rękę  połóż  na  miejscu  bólu,  a  drugą  na  ziemi,  ścianie  lub  innym 
masywnym przedmiocie. Wdychaj powie

trze, koncentrując się na ręce, która leży na bolesnym miejscu, a wydychaj 

koncentrując się na drugiej ręce. Więcej informacji w paragrafie „Energia mentalna" w rozdziale siódmym. 

NIEPOKÓJ 

Wzorzec harmonii: Weź garść małych przedmiotów, takich jak spinacze do papieru, kamyczki czy monety, i ułóż je 
w jakiś konkretny  wzór. Wzór ten nie musi być  geometryczny,  ale musisz mieć do co niego odczucie,  że jest „w 
porządku". 

Dostrajanie się do krzywizn: Uświadom sobie wszelkie otaczające cię krzywizny. Prześledź je wzrokiem albo, o ile 
to  możliwe,  przeciągnij  po  nich  palcami.  Kontynuuj  az  do  chwili,  kiedy  poczujesz  ulgę.  Dostrajanie  się  do  ruchu: 
Uświadom sobie wszelki ruch w twoim bezpośrednim otoczeniu (taki jak na przykład ruch chmur, liści na wietrze, 
powietrze, które wdychasz i wydychasz, czy ruch twojego ciała, kiedy chodzisz), utrzymuj swoją uwagę nie myśląc 
o  niczym  szczególnym  aż  do  chwili,  kiedy  poczujesz  ulgę.  Więcej  informacji  w  paragrafie  „Energia  mentalna" 
rozdział siódmy. 

 

background image

 

- 66 - 

NERWOWOŚĆ 

•        Wyobrażanie  sobie  piękna:  przywołaj  wspomnienie,  wyobraź  sobie,  lub  popatrz  na  piękne  miejsce.  Zwróć 
uwagę na detale. Posłuż się obrazem lub fotografią, jeśli ci to pomoże. Nawet jeśli jest to dosyć trudne, postaraj się 
utrzymać taki obraz  w  umyśle, dopóki nie  zaśniesz  lub  nie odprężysz się.  Możesz również  zamiast  wyobrażania 
sobie miejsca skoncentrować uwagę na detalach jakiegoś małego pięknego przedmiotu. Więcej informacji na ten 
temat znajdziesz w rozdziale siódmym, w paragrafie „Energia emocjonalna". 

•    Wdech na szczycie: Weź wdech, kierując uwagę na szczyt głowy i wydech, kierując uwagę na pępek. Powtarzaj 
tę  czynność  aż  do  momentu  relaksacji  lub  zaśnięcia.  Więcej  informacji  na  ten  temat  znajdziesz  w  rozdziale 
siódmym, w paragrafie „Energia emocjonalna". 

NIEPEWNOŚĆ 

•        Wyobrażanie  sobie  piękna:  przywołaj  wspomnienie,  wyobraź  sobie,  lub  popatrz  na  piękne  miejsce.  Zwróć 
uwagę na detale. Posłuż się obrazem lub fotografią, jeśli ci to pomoże. Nawet jeśli jest to dosyć trudne, postaraj się 
utrzymać taki obraz  w  umyśle, dopóki nie  zaśniesz  lub  nie odprężysz się.  Możesz również  zamiast  wyobrażania 
sobie miejsca skoncen

trować uwagę na detalach jakiegoś małego pięknego przedmiotu. Więcej informacji na ten 

temat w paragrafie „Energia emocjonalna" w rozdziale siódmym. 

•    Wdech na szczycie: Weź wdech, kierując uwagę na szczyt głowy i wydech, kierując uwagę na pępek. Powtarzaj 
tę  czynność  aż  do  momentu  relaksacji  lub  zaśnięcia.  Więcej  informacji  na  ten  temat  znajdziesz  w  rozdziale 
siódmym, w paragrafie „Energia emocjonalna". 

OPARZENIA 

Pseudopowtórzenia:  Jeśli  jest  to  możliwe,  natychmiast  powtórz  ruch,  który  spowodował  uraz  i  zatrzymaj  go  tuż 
przed kontaktem z punk

tem, który spowodował obrażenia. Powtarzaj tę czynność aż do chwili ustąpienia bólu lub 

zmiany początkowej reakcji na uraz. - Uwaga: Żeby technika ta była skuteczna, musisz powstrzymać swój umysł 
przed  kolejnym  odt

warzaniem wydarzenia. Możesz się  w tym wesprzeć,  powtarzając na  głos: „Nic się  nie  stało!" 

lub  „Wszystko  jest  w  porządku".  Użyj  wszelkich  innych  dostępnych  środków  leczniczych.  Więcej  informacji  w 
paragrafie „Energia mentalna" w rozdziale siódmym. 

OPUCHLIZNA 

Potęga  wody:  Wypij  szklankę  wody.  Albo  nawet  dwie,  jeśli  po  pierwszej  poczułeś  się  lepiej. Więcej  informacji  w 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

Przyjazna  perswazja:  Załóż,  że  przynajmniej  część  tego  stanu  jest  spowodowana  tłumieniem  gniewu.  Załóż,  że 
możesz porozmawiać ze swoim ciałem, a ono cię wysłucha. Wyperswaduj ciału, że nie musi ono się dalej gniewać 
i obiecaj mu jakąś przyjemną nagrodę za powrót do zdrowia. Powtarzaj perswazje często i nagradzaj każde, nawet 
najmniejsze znaki 

poprawy. Nawet pochwała i docenienie może być formą nagrody. Więcej informacji w paragrafie 

„Uzdrawianie poprzez błogosławieństwo" w rozdziale czwartym. Relaks i bycie kochanym: Rozluźnij się tak dobrze 
jak  tylko  po

trafisz,  jeśli  chcesz  zamknij  oczy  i  powtarzaj:  „Jestem  kochany  i  wszystko  jest  w  porządku".  Więcej 

informacji w paragrafie „Uzdrawianie poprzez błogosławieństwo" w rozdziale czwartym. 

•        Dotyk  i  przebaczenie:  Delikatnie  dotknij  bolącego  miejsca  jedną  ręką  i  powtarzaj  następujące  zdanie:  „Z 
czymkolwiek  nie  jest  to  powiązane,  wybaczam  temu  całkowicie  i  nie  ma  to  już  żadnego  znaczenia".  Więcej 
informacji w paragrafie „Koc przebaczenia" w rozdziale szóstym. 

POBUDZENIE 

•    Potęga wody: Wypij szklankę wody. Albo nawet dwie, jeśli po pierwszej poczułeś się lepiej. Więcej informacji w 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

•    Przyjazna perswazja: Załóż, że przynajmniej część tego stanu jest spowodowana tłumieniem gniewu. Załóż, że 
możesz porozmawiać ze swoim ciałem, a ono cię wysłucha. Wyperswaduj ciału, że nie musi ono się dalej gniewać 
i obiecaj mu jakąś przyjemną nagrodę za powrót do zdrowia. Powtarzaj perswazje często i nagradzaj każde, nawet 
najmniejsze znaki poprawy. Nawet pochwała i docenienie może być formą nagrody. Więcej informacji w paragrafie  
„Uzdrawianie  poprzez  błogosławieństwo"  w  rozdziale czwartym. 

•        Relaks  i  bycie  kochanym:  Rozluźnij  się  tak  dobrze  jak  tylko  potrafisz,  jeśli  chcesz  zamknij  oczy  i  powtarzaj: 
„Jestem  kochany  i  wszystko  jest  w  porządku".  Więcej  informacji  w  paragrafie  „Uzdrawianie  poprzez 
błogosławieństwo" w rozdziale czwartym. 

•        Dotyk  i  przebaczenie:  Delikatnie  dotknij  bolącego  miejsca  jedną  ręką  i  powtarzaj  następujące  zdanie:  „Z 
czymkolwiek  nie  jest  to  powiązane,  wybaczam  temu  całkowicie  i  nie  ma  to  już  żadnego  znaczenia".  Więcej 
informacji w paragrafie „Koc przebaczenia" w rozdziale szóstym. 

PRZEZIĘBIENIE 

Potęga  wody:  Wypij  szklankę  wody.  Albo  nawet  dwie,  jeśli  po  pierwszej  poczułeś  się  lepiej. Więcej  informacji  w 
paragrafie „Energia fizyczna" w rozdziale siódmym. 

Przyjazna  perswazja:  Załóż,  że  przynajmniej  część  tego  stanu  jest  spowodowana  tłumieniem  gniewu.  Załóż,  że 
możesz porozmawiać ze swoim ciałem, a ono cię wysłucha. Wyperswaduj ciału, że nie musi ono się dalej gniewać 

background image

 

- 67 - 

i obiecaj mu 

jakąś przyjemną nagrodę za powrót do zdrowia. Powtarzaj perswazje często i nagradzaj każde, nawet 

najmniejsze znaki poprawy. Nawet pochwała i docenienie może być formą nagrody. Więcej informacji w paragrafie 
„Uzdrawianie poprzez błogosławieństwo" w rozdziale czwartym. 

Relaks i bycie kochanym: Rozluźnij się tak dobrze jak tylko potrafisz, jeśli chcesz zamknij oczy i powtarzaj: „Jestem 
kochany  i  wszystko  jest  w  porządku". Więcej  informacji  w  paragrafie  „Uzdrawianie  poprzez  błogosławieństwo"  w 
rozdziale 

czwartym. Dotyk i przebaczenie: Delikatnie dotknij bolącego miejsca jedną ręką i powtarzaj następujące 

zdanie:  „Z  czymkolwiek  nie  jest  to  powiązane,  wybaczam  temu  całkowicie  i  nie  ma  to  już  żadnego  znaczenia". 
Więcej informacji w paragrafie „Koc przebaczenia" w rozdziale szóstym. 

SKALECZENIA 

Pseudopowtórzenia: Jeśli jest to możliwe, to natychmiast powtórz ruch, który spowodował uraz i zatrzymaj go tuż 
przed kontaktem z punktem, który spowodował obrażenia. Powtarzaj tę czynność aż do chwili ustąpienia bólu lub 
zmiany początkowej reakcji na uraz. 

—  Uwaga:  Żeby  technika  ta  była  skuteczna,  musisz  powstrzymać  swój  umysł  przed  kolejnym  odtwarzaniem 
wydarzenia. Możesz się w tym wesprzeć, powtarzając na głos: „Nic się nie stało!" lub „Wszystko jest w porządku". 
Użyj  wszelkich  innych  dostępnych  środków  leczniczych.  Więcej  informacji  w  paragrafie  „Energia  mentalna"  w 
rozdziale siódmym. 

STRACH 

•    Wydech ze światłem: Weź wdech, koncentrując uwagę na pępku, a wraz z wydechem wyobraź sobie, że jesteś 
otoczony chmurą światła lub polem energii. Jeśli masz problem z wyobrażaniem sobie czegoś jako obrazu, to po 
prostu uznaj, że takie pole cię otacza. Załóż, że to pole czy chmura energii może zrobić, co zechcesz  i  poproś ją,  
aby  zharmonizowała  otaczające  cię energie, uczucia i okoliczności. Powtarzaj to ćwiczenie aż do skutku. 

•    Zabawa reżysera: Udawaj, że całe twoje otocznie jest planem filmowym, a ty reżyserem. Po cichu powtarzaj 
wszystkim i wszyst

kiemu, żeby robili i byli tym, czym są, i udawaj, że masz nad wszystkim kontrolę. 

•        Bądź  tu  i  teraz:  Skoncentruj  świadomą  uwagę  na  swoim  bezpośrednim  otoczeniu  i  wszystkich  szczegółach. 
Podziwiaj i komplementuj, na głos  lub  po cichu, kogoś lub coś  w twoim otoczeniu. Rób to jak najczęściej,  aż  do 
chwili,  kiedy  odc

zujesz  ulgę.  Jednocześnie  zaprzestań  wszelkiej  krytyki,  niezależnie  od  tego,  czy  tyczy  się  ona 

ludzi,  sytuacji  czy  przedmiotów.  Więcej  informacji  na  ten  temat  znajdziesz  w  paragrafie  „Uzdrawianie  poprzez 
błogosławieństwo" w rozdziale czwartym. 

STRES 

Wzorz

ec harmonii: Weź garść małych przedmiotów, takich jak spinacze do papieru, kamyczki czy monety, i ułóż je 

wjakiś konkretny wzór. Wzór ten nie musi być geometryczny, ale po prostu musisz mieć do co niego odczucie, że 
jest „w  porządku".  Dostrajanie się do krzywizn: Uświadom sobie  wszelkie otaczające cię krzywizny. Prześledź je 
wzrokiem  albo,  o  ile  to  możliwe,  przeciągnij  po  nich  palcami.  Kontynuuj  aż  do  chwili,  kiedy  poczujesz  ulgę. 
Dostrajanie się do ruchu: Uświadom sobie wszelki ruch w twoim bezpośrednim otoczeniu (taki jak na przykład ruch 
chmur, liści na wietrze, powietrze, które wdychasz i wydychasz, czy ruch twojego ciała, kiedy chodzisz), utrzymuj 
swoją uwagę nie myśląc o niczym szczególnym aż do chwili, kiedy poczujesz ulgę. Więcej informacji w paragrafie 
„Energia mentalna" rozdział siódmy. 

TREMA 

Wyobrażanie sobie piękna: przywołaj wspomnienie, wyobraź sobie lub popatrz na piękne miejsce. Zwróć uwagę na 
detale. Posłuż się obrazem lub fotografią, jeśli ci to pomoże. Nawet jeśli jest to dosyć trudne, postaraj się utrzymać 
taki  obraz  w  umyśle  dopóki  nie  zaśniesz  lub  nie  odprężysz  się.  Możesz  również  zamiast  wyobrażania  sobie 
miejsca skoncentrować uwagę na detalach jakiegoś małego pięknego przedmiotu. Więcej informacji na ten temat w 
paragrafie „Energia emocjonalna" w rozdziale siódmym. Wdech na szczycie: Weź wdech, kierując uwagę na szczyt 
głowy i wydech, kierując uwagę na pępek. Powtarzaj tę czynność aż do momentu relaksacji lub zaśnięcia. Więcej 
informacji na ten temat znajdziesz w rozdziale siódmym, w paragrafie „Energia emocjonalna". 

TROSKA 

•    Wzorzec harmonii: Weź garść małych przedmiotów, takich jak spinacze do papieru, kamyczki czy monety, i ułóż 
je w jakiś konkretny wzór. Wzór ten nie musi być geometryczny, ale po prostu musisz mieć do co niego  odczucie, 
że jest „w porządku". 

•    Dostrajanie się do krzywizn: Uświadom sobie wszelkie otaczające cię krzywizny. Prześledź je wzrokiem albo, o 
ile to możliwe, przeciągnij po nich palcami. Kontynuuj aż do chwili, kiedy poczujesz ulgę. 

•    Dostrajanie się do ruchu: Uświadom sobie wszelki ruch w twoim bezpośrednim otoczeniu (taki jak na przykład 
ruch  chmur,  liści  na  wietrze,  powietrze,  które  wdychasz  i  wydychasz,  czy  ruch  twojego  ciała,  kiedy  chodzisz), 
utrzymuj swoją uwagę nie myśląc o niczym szczególnym, aż do chwili, kiedy poczujesz ulgę. Więcej informacji w 
paragrafie „Energia mentalna" rozdział siódmy. 

WRAŻLIWOŚĆ NA ŚRODOWISKO 

•    Efekt podziwiania: Z pełną koncentracją świadomości podziwiaj lub komplementuj, głośno lub cicho, kogoś lub 
coś  w  twoim  życiu  albo  otoczeniu.  Rób  to  tak  często,  jak  to  tylko  możliwe,  aż  dostrzeżesz  skutki.  Jednocześnie 

background image

 

- 68 - 

zaprzestań  wszelkiej  krytyki,  niezależnie  od  tego,  czy  tyczy  się  ona  ludzi,  sytuacji  czy  przedmiotów.  Więcej 
informacji na ten temat znajdziesz w rozdziale cz

wartym, w części „Uzdrawianie poprzez błogosławieństwo". 

ZAMGLONY WZROK 

•        Cofnięty  punkt  koncentracji:  Weź  wdech,  kierując  uwagę  na  pępek  i  wydech,  kierując  uwagę  na  tył  głowy. 
Powtarzaj tę czynność do momentu uzyskania poprawy wzroku. Więcej informacji w paragrafie „Energia mentalna" 
rozdział siódmy. 

Pasywne spojrzenie: Pamiętaj, że światło z twojego otocznia samo przemieszcza się w twoim kierunku i nie musisz 
nic  robić,  aby  „utrzymywać"  wszystko  to,  co  widzisz.  Praktykuj  pasywne  spojrzenie,  które  nie  wymaga  żadnego 
napięcia  ani  wysiłku. Więcej  informacji  w  paragrafie  „Energia  mentalna"  rozdział  siódmy.  Mrużenie  i  oddychanie: 
Mruż  oczy  pięć  do  dziesięciu  razy.  Następnie  weź  głęboki  oddech  i  otwórz  oczy. Więcej  informacji  w  paragrafie 
„Energia mentalna" rozdział siódmy. 

ZMĘCZENIE OCZU 

Cofnięty  punkt  koncentracji:  Weź  wdech,  kierując  uwagę  na  pępek  i  wydech,  kierując  uwagę  na  tył  głowy. 
Powtarzaj tę czynność do momentu uzyskania poprawy wzroku. Więcej informacji w paragrafie „Energia mentalna" 
rozdział siódmy. 

Pasywne spojrzenie: Pamiętaj, że światło z twojego otocznia samo przemieszcza się w twoim kierunku i nie musisz 
nic  robić,  aby  „utrzymywać"  wszystko  to,  co  widzisz.  Praktykuj  pasywne  spojrzenie,  które  nie  wymaga  żadnego 
napięcia  ani  wysiłku. Więcej  informacji  w  paragrafie  „Energia  mentalna"  rozdział  siódmy.  Mrużenie  i  oddychanie: 
Mruż  oczy  pięć  do  dziesięciu  razy.  Następnie  weź  głęboki  oddech  i  otwórz  oczy. Więcej  informacji  w  paragrafie 
„Energia mentalna" rozdział siódmy. 

ZDRĘTWIENIE 

Wdech na p

ępku: Weź wdech, koncentrując uwagę na pępku. Następnie zatrzymaj powietrze w płucach na około 

czterech sekund i  wypuść  je, koncentrując uwagę na ścierpniętym miejscu. Powtarzaj  tę czynność do uzyskania 
pełnej poprawy. Więcej informacji na ten temat w paragrafie „Energia mentalna" w rozdziale siódmym. 

ZMARTWIENIE 

•    Wydech ze światłem; Weź wdech, koncentrując uwagę na pępku, a wraz z wydechem wyobraź sobie, że jesteś 
otoczony chmurą światła lub polem energii. Jeśli masz problem z wyobrażaniem sobie czegoś jako obrazu, to po 
prostu uznaj, że takie pole cię otacza. Załóż, że to pole czy chmura energii może zrobić, co zechcesz i poproś ją, 
aby zharmonizowała otaczające cię energie, uczucia i okoliczności. Powtarzaj to ćwiczenie aż do skutku. 

•    Zabawa w reżysera: Udawaj, że całe twoje otocznie jest planem filmowym, a ty reżyserem. Po cichu powtarzaj 
wszystkim i wszyst

kiemu, żeby robili i byli tym, czym są, i udawaj, że masz nad wszystkim kontrolę. 

•        Bądź  tu  i  teraz:  Skoncentruj  świadomą  uwagę  na  swoim  bezpośrednim  otoczeniu  i  wszystkich  szczegółach. 
Podziwiaj i komplementuj, na głos  lub  po cichu, kogoś lub coś  w twoim otoczeniu. Rób to jak najczęściej,  aż  do 
chwili,  kiedy  odczujesz  ulgę.  Jednocześnie  zaprzestań  wszelkiej  krytyki,  niezależnie  od  tego,  czy  tyczy  się  ona 
ludzi,  sytuacji  czy  przed

miotów.  Więcej  informacji  na  ten  temat  znajdziesz  w  paragrafie  „Uzdrawianie  poprzez 

błogosławieństwo" w rozdziale czwartym. 

ZMNIEJSZONE POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI 

■  Wyrażenie  uznania  dla  samego  siebie:  Zacznij  natychmiast  chwalić  wszystkie  swoje  pozytywne  cechy, 
umiejętności  i  podejmowane  przez  ciebie  działania  przeszłe  i  obecne.  Wszystko,  co  przyjdzie  ci  na  myśl. 
Zaprzestań jakiejkolwiek krytyki, szczególnie wymierzonej w samego siebie. Powtarzaj ten proces tak długo, dopóki 
nie  poczujesz  znacz

nej  poprawy.  Ciągle  na  nowo  przypominaj  sobie  wszystkie  swoje  dobre  cechy.  Więcej 

informacji na ten temat znajdziesz w paragrafie „Uzdrawianie poprzez błogosławieństwo" w rozdziale czwartym. 

O autorze 

Serge  Kahili  King  otr

zymał  tytuł  doktora  psychologii  na  California  Coast  University,  a  także  tytuł  licencjata 

orientali-

styki na Colorado University. Ma również stopień magistra ekonomii międzynarodowej, który otrzymał na 

American Graduate School of International Menagement w Arizonie. 

King  jest  uznanym  ekspertem  w  dziedzinie  Huny,  czyli  sys

temu  wierzeń  hawajskich  szamanów.  Jego  publikacje 

doty

czące  tego  tematu,  to  między  innymi:  „Techniki  wyobrażeniowe  dla  zdrowia",  „Szaman  miejski",  „Bądź 

mistrzem ukrytego ja", „Kahuna Healing". Napisał również grę komputerową „Search for Pele". 

King 

mieszka na wyspie Kauai, skąd kieruje organizacją Aloha International, zrzeszającą uzdrowicieli, nauczycieli i 

uczniów  Huny  z  całego  świata. W  wolnym  czasie  opiekuje  się  Hawajskim  Muzeum  Kultury,  jest  administratorem 
stron internetowych dotyczących Huny oraz kontynuuje badania, pisanie i pracę uzdrowiciela. Można skontaktować 
się z nim w internecie na stronach: 

http//www.huna.org oraz http//www.huna.net