Tom Rollauer 2018
Draft 2018-12-10
Ślepnąć od świateł S2E1
"Grube ryby"
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 1.
FADE IN. Kamera znajduje się pod wodą. W centrum kadru
niewielka rybka. Kilka sekund później pada łupem większej
ryby. Kamera podąża za agresorem. Mija kilka sekund
i z prawej strony kadru wypływa mały rekin który zjada
gwałtownie rybę. Kamera podąża za rekinkiem. W głębi kadru
zaczyna majaczyć kształt już całkiem sporego rekina który
zmierza w stronę mniejszego aby go zjeść. Kiedy już wydaje
się że zaraz zaatakuje kamera wynurza się. Widać
krystalicznie czystą wodę oceanu a w głębi kadru piękną
plażę na której siedzą na leżakach dwie osoby.
1. PLENER. DZIEŃ. PLAYA EL BARCELONA.
PAZINA i KUBA leżą na leżakach sącząc kolorowe drinki. Jest
piękny i bezwietrzny dzień. Wpatruję się w horyzont. Gdzieś
po prawej stronie majaczy sylwetka jakiegoś tankowca.
PAZINA
Kurwa ale tu jest pięknie.
Kuba milczy. Dopija swojego drinka.
PAZINA
Masz jakiś plan?
KUBA
Znudził ci się ocean?
PAZINA
(zapala papierosa)
Wiesz o czym mówię.
KUBA
Nie. Nie wiem.
PAZINA
Chcesz do końca życia leżeć na
plaży?
KUBA
Co masz przeciwko plaży?
PAZINA
Słyszałeś o czymś takim jak
czerniak?
Kuba dźwiga się z leżaka i zbliża do Paziny. Bierze jej
twarz w dłonie i uśmiecha się nieśmiało.
KUBA
Nie martw się niczym. Wszystko
zostawiliśmy za sobą. Wszystko.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 2.
PAZINA
(zwiesza głowę)
Wiem.
Patrzy na pustą szklankę.
PAZINA
Pójdę po coś do picia.
Wstaje i zabiera szklanki Kuba opada na leżak i zamyka oczy.
TIMELAPSE. Tankowiec przemierza szybko ocean aż staje na
środku kadru. Minęło 20 minut. Kuba-patrzy na pusty leżak
Paziny. Po chwili wstaje i idzie w stronę baru na plaży
który znajduje się kilkaset metrów dalej.
2. PLENER. DZIEŃ. BAR NA PLAŻY.
Za kontuarem stoi BARMAN (Lat 25), typowy latino. Wszędzie
pustki. Kuba rozgląda się po czym podchodzi do Barmana.
KUBA
(duka)
¿Has visto a la chica?
Barman nie bardzo wie o co chodzi Kubie i rozkłada ręce.
DARIO (V. O.)
Zgubiłeś coś Kubuś?
Kuba sztywnieje. Odwraca się powoli. Przy jednym ze stolików
siedzi Dario. Ma na głowie słomkowy kapelusz i jest ubrany
w oczojebną, hawajską koszulę.
DARIO
No co ty?! Nie przywitasz
się?Kubuś!
Kuba podchodzi do stolika ale nie siada. Stoi spięty.
Zaciska pięści.
KUBA
Co jej zrobiłeś?
DARIO
Komu? Mówisz o tej piczce z którą
wyjechałeś?
KUBA
(cedzi przez zęby)
Gdzie ona jest?
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 3.
DARIO
Kubuś, kurwa twoja mać, czy ja
wyglądam jak biuro rzeczy
znalezionych? Usiądź jak człowiek.
Pogadamy o polakach na emigracji.
Powspominamy.
KUBA
(przełyka ślinę)
Zważ na to że nie jesteśmy
w Warszawie.
DARIO
O! Kuba groźny. Podoba mi się ta
mina. Przypominasz mi takiego
Pięknego Ziutka. Leżałem z nim
w Czarnem. Wiesz co się tam stało?
Wiesz co się stało w więzieniu
w Czarnem?
KUBA
Nie.
DARIO
Wybuchł największy w historii
więziennictwa bunt. A piękny Ziutek
był jedną z pierwszych ofiar. Nie
od kul gadów. Złodzieje go
rozerwali. Widziałeś kiedyś jak
wygląda rozrywany człowiek? Nie?
Straszna poruta.
KUBA
Gdzie ona jest? Nie powtórzę
jeszcze raz.
Z głębi kadru pojawia się trzech latynoskich karków. To
ochrona Dario. Kuba zauważa ich i zdaje sobie sprawę z tego
że stoi na straconej pozycji.
DARIO
I co zrobisz? Nie no serio pytam.
Co zrobisz?
(Po chwili)
Siadaj Kuba.
Kuba niechętnie siada.
DARIO
Ładnie tu, nie? Tylko ni chuja nie
rozumiem co oni pierdolą. Znasz
ten... no...
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 4.
KUBA
Hiszpański. Tak. Trochę znam.
DARIO
No proszę! Ja poza łaciną nie znam
żadnego języka. Wiesz, nie mam
talentu. Ale ty masz, Kubuś, ty to
masz! I za to cię podziwiam.
Barman kładzie na stoliku dwa drinki.
KUBA
Jeśli coś jej zrobiłeś...
DARIO
Kuba nie bierz mnie na huki... bo
nie wypada. Myślisz że zrobiłbym
coś kobiecie? Do tego twojej
kobiecie.
KUBA
Czego chcesz?
DARIO
Tego samego co ty, Kubuś. Tego
samego. No nie patrz tak na mnie
tymi swoimi pięknymi oczętami.
Przecież wiedziałeś że to się tak
nie skończy.
KUBA
No to powiedz mi jak się skończy?
Zabijesz mnie?
DARIO
(krztusi się ze śmiechu)
Kubuś nie rozśmieszaj mnie bo mi
się zajady porobią. Widzisz... Ty
chciałbyś być mną a ja chciałbym
być tobą.
KUBA
Myślisz się.
DARIO
Nigdy się nie mylę. Problem w tym
ze tylko jednemu z nas może się
udać.
KUBA
Czego ode mnie chcesz?
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 5.
DARIO
Kuba, rozejrzyj się. To jest
miejsce w którym chcesz żyć do
końca świata? Przestań pierdolić.
Wiem że pieniążki się kończą i co
dalej? Puścisz tą swoją... jak jej
tam... Paździnę w ormo? Pomyśl ile
ona może na dupie zarobić? Wiesz że
tutaj jest duża konkurencja? A jak
jakaś nowa się wyłamie to nie
spuszczą jej wpierdolu. O nie. To
nie Polska. Biorą taką dziwkę
i najpierw ją dupcą do upadłego
a potem oblewają jej twarz kwasem.
I już po zarobku.
KUBA
Jeśli coś jej zro...
DARIO
(wstaje)
I jest zguba!
Kuba odwraca się. Za nim stoi zaskoczona Pazina z drinkami
w dłoni.
PAZINA
Widzę że już zamówiłeś.
Dario odsuwa krzesło.
DARIO
Szanowna pani usiądzie. Śmiało.
Pazina siada i patrzy pytająco na Kubę.
DARIO
Przepraszam, nie przedstawiłem się.
Dareczek jestem. Najdawniejszy
przyjaciel Kuby.
Podaje jej dłoń. Pazina po chwili zastanowienia wymienia
uścisk.
PAZINA
Pazina.
DARIO
No! To jak już jesteśmy w komplecie
to zjedzmy coś! Nie, Kuba?
(Do Barmana)
Tajpas!
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 6.
PAZINA
Kuba nigdy o panu nie Mówił.
DARIO
Jaki pan, jaki pan. Na pana to
trzeba mieć wygląd. Dario.
PAZINA
Co tu pana sprowadza? Wakacje?
DARIO
Na wakacje to ja jeżdżę nad Bałtyk.
Nie ma piękniejszego morza niż
nasze. Co nie Kuba?
KUBA
Nigdy nie byłem nad Bałtykiem.
DARIO
No to musimy to nadrobić. Jak już
skończymy to zabiorę cię nad
Polskie morze. Zobaczysz jakie jest
piękne.
KUBA
Co skończymy?
Dario wstaje.
DARIO
Pardon Madame, musimy z Kubą
zamienić kilka słów.
Pazina patrzy na Kubę jakby chciała bez słów zapytać czy ma
iść z nimi ale on oczami daje jej znać żeby została.
3. PLENER. DZIEŃ. PLAYA EL BARCELONA.
Dario i Kuba idą spokojnie plażą. Słońce chyli się ku
horyzontowi. Gdzieś z tyłu widać ochroniarzy Daria którzy
trzymając dystans idą za nimi.
DARIO
Słuchaj Kubuś, jesteś mi potrzebny.
Niezbędny.
KUBA
Po co?
DARIO
Szykuje przerzut który przejdzie do
legendy. Przywiozę do Warszawy tyle
koksu że zasypie ją niczym śnieg.
(CONT'D)
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 7.
DARIO (CONT'D)
Nawet nie Warszawę. Każde, większe
miasto pokryje się grubą warstwą
śniegu. Naszego śniegu.
KUBA
Czego chcesz ode mnie?
DARIO
Widzisz taki przerzut to bardzo
poważna sprawa. Nic się nie może
wyjbeać po drodze. Rozumiesz?
Wszystko musi być tip-top bo
właściciele tego koksu nie znają
takich słów jak przebaczenie czy
współczucie. Odrąbią ci nogi i ręce
i rzucą hipopotamom a ty będziesz
się przyglądał jak te wielkie
skurwysyny będą je wpierdalać.
Kuba zatrzymuje się.
KUBA
Czego ode mnie chcesz?!
DARIO
Kubuś, ty znasz ludzi którzy pomogą
zorganizować to... wielkie
przedsięwzięcie. Wiesz co będzie
potem? Będziemy ten koks
sprzedawać. Czyściocha. Jak jakiś
diler pomiesza go z czymś to mu
własnoręcznie upierdolę wity. To my
będziemy dyktować ceny. Będziemy
sterować popytem i podażą. Nie
tylko w Warszawie. W całym tym
pierdolonym kraju wszystkie ćpuny
będą rząchać nasz koks.
KUBA
O jaki przerzucie ty mówisz?
Dario uśmiecha się zagadkowo po czym mówi coś na ucho Kubie.
To co słyszy robi na nim ogromne wrażenie.
KUBA
To niemożliwe.
DARIO
Kubuś nie ma rzeczy niemożliwych.
Nawet parasol w dupie da się
rozłożyć tylko malutki.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 8.
Dario wyciąga z kieszeni bilet lotniczy i podaje go Kubie.
Ten trzyma go przez chwilę w dłoniach i przygląda mu się.
Kierunek lotu WARSZAWA.
DARIO
Masz tydzień Kubuś. Sytuacja jest
napięta jak baranie jaja.
KUBA
Zdajesz sobie sprawę z tego że jak
wrócę do Warszawy to mnie odstrzelą
zaraz po tym jak opuszczę lotnisko.
DARIO
Kubuś nie desperuj. Myślisz że
wpakowałbym cię na minę. O nie
Kuba! Jesteś zbyt ważny. Bez ciebie
chuja będzie z tego interesu. Tylko
ty znasz ludzi i dotrzesz do ludzi
którzy znają ludzi. I dotrzesz do
nich! Albo zabiją cię ci z Narcos.
KUBA
Jak mnie znalazłeś?
DARIO
Przede mną nie ukryjesz się nawet
w Timbukcie. Myślałem że mamy to
już za sobą. Kuba, Kuba... Po co
tracimy czas na to wodolejstwo?
KUBA
Mam wybór?
DARIO
Zawsze masz wybór.
Kuba siada na piasku.
DARIO
Zostawiłem ci coś w twoim
bungalowie. Nie zamulaj tak bo
depresji dostaniesz. No co?
Myślałeś że zniknę? Tak rozpłynę
się w powietrzu? Kuba. Taki poważny
facet jak ty nie może być taki
naiwny.
KUBA
Co potem?
DARIO
Potem?
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 9.
KUBA
Jeśli mi się uda. Co potem?
DARIO
(rozkłada ręce)
Któż to może wiedzieć Kubuś?
Dario powoli odchodzi. Po kilku krokach zatrzymuje się
i odwraca do Kuby.
DARIO
I pamiętaj Czas to nie kutas. Nie
stoi na zawołanie.
Dario odchodzi. Po chwili Kubę mijają jego ochroniarze. Na
końcu przychodzi Pazina.
PAZINA
Kuba co się dzieje? Kto to był?
Kuba zaczyna się śmiać sam do siebie.
KUBA
Muszę wyjechać na tydzień.
PAZINA
Gdzie?
KUBA
Do Warszawy.
4. WNĘTRZE. WIECZÓR. BUNGALOW KUBY I PAZINY.
Kuba pakuje walizkę leżącą na łóżku. Za nim stoi Pazina.
PAZINA
Kuba czy ty do reszty ocipiałeś?!
Faza ci pierdolnęła?
Kuba nie zwraca na nią uwagi i pakuje się dalej.
PAZINA
Patrz na mnie debilu.
Kuba odwraca się ze spuszczonym wzrokiem, po czym unosi go
i patrzy jej prosto w oczy.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 10.
KUBA
Muszę wrócić.
PAZINA
Nic kurwa nie musisz.
Pazina zaczyna go okładać pięściami po klatce piersiowej.
Kuba przysuwa ją do siebie i przytula. Pazina łka.
KUBA
Wyjadę tylko na tydzień. Siedem
dni.
PAZINA
Ty już nie wrócisz... Nie wrócisz.
Rozumiesz? Rozumiesz to kurwa?
Pazina wyrywa się i wybiega do łazienki. Zamyka drzw. Kuba
chce je otworzyć ale po chwili rezygnuje.
KUBA
Pazina, przestań. Zaufaj mi.
PAZINA (V. O.)
Już raz ci zaufałam.
KUBA
To zrób to drugi raz.
PAZINA (V. O.)
Pierdol się. Zostawiłam dla ciebie
wszystko.
Kuba chce uderzyć pięścią w drzwi ale w ostatniej chwili
powstrzymuj się i wraca do pakowania. Kiedy podchodzi do
łózka uderza w coś nogą. Schyla się i zagląda pod łóżko. Po
chwili wyciąga spod łózka torbę turystyczną. To taka sama
torba jaką ukradł Sikor. Kładzie ją na łóżku. Otwiera
i zagląda do środka. Torba jest wyładowana dolarami. Na
wierzchu leży pendrive. Za Kubą pojawia się Pazina.
PAZINA
Co to jest?
Kuba wyciąga z torby dwa pliki banknotów i podaje je
Pazinie.
KUBA
Wrócę.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 11.
5. WNĘTRZE. NOC. SAMOLOT.
Kuba siedzi na miejscu przy oknie. Większość samolotu jest
pusta. Za oknem widać Warszawe. Kuba wpatruje się w nią
z niepokojem. Na oknie zauważa małą szczelinkę. Rozgląda się
za stewardessą ale nikogo nie ma w pobliżu. Delikatnie
dotyka szczeliny palcem. W tym momencie wypada okrągła
dziurka która stale się powiększa. Zasysa powietrze
z samolotu. Kuba panikuje i zaytka ją dłonią. Zaraz żałuje
tego kroku i chce cofnąć rękę ale nie może. Ciśnienie jest
zbyt silne. Po oknie zaczynają płynąć strużki krwi. Dziura
się cały czas powiększa. Krwi jest coraz więcej. Zalewa
okno. W pewnym momencie Kubie udaje się oderwać rękę od
okna. Jest cała w krwi. Sterczy z niej mięso. W tym samym
momencie okno zostaje wyrwane na zewnątrz. Kuba jeszcze
przez sekundę tkwi w fotelu ale zaraz później zostaje
z niego wyrwany przez ciśnienie.
CIĘCIE
STEWARDESSA
Za kwadrans lądujemy.
Nad Kubą stoi STEWARDESSA (lat 35) i potrząsa jego ramie.
W samolocie jest dużo pasażerów. To wszystko się Kubie
śniło. Kuba przygląda się jeszcze oknu ale to nie ma żadnej
skazy.
6. WNĘTRZE. NOC. LOTNISKO SZOPENA. PRZYLOTY.
Kuba idzie korytarzem. Obok niego snują się inni
pasażerowie. W pewnym momencie zauważa BAREGO (Lat 40),
karka w typie Oświecińskiego w towarzystwie BRODY (lat 40)
i WERMAHTA (lat 45). Juz sam ich widok wzbudza respekt. Kuba
domyśla się że czekają na niego. Nie wie tylko kto ich
przysłał. Idzie powoli w ich stronę. Kiedy przekracza
barierki dopada do niego POLICJANT RUTKOWSKI i POLICJANT
ZGRYWUS. Natychmiast posyłają go na ziemię. Za nimi stoją
trzej policjanci w mundurach.
POLICJANT RUTKOWSKI
(na ucho do Kuby)
Nie skończyliśmy pogawędki kurwo.
Podnoszą go z ziemi. Wermaht chce reagować ale powstrzymuje
go Bary. Wyciąga telefon i gdzieś dzwoni.
POLICJANT ZGRYWUS
Ale dokończymy.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 12.
7. WNĘTRZE. RANEK. POKÓJ PRZESŁUCHAŃ.
Kuba siedzi w tym samym pokoju przesłuchań. Jest pobity. Ma
rozbitą wargę. Z ust płynie mu strużka krwi. Naprzeciw niego
siedzi Policjant Rutkowski a o stół opiera się Policjant
Zgrywus.
POLICJANT RUTKOWSKI
Jakim trzeba być debilem żeby
wrócić. Powiesz mi pizdo?
Kuba milczy.
POLICJANT RUTKOWSKI
Ty, na charakterność to już za
późno. Wiesz jaka fama poszła
w miasto? Że w radiowozie już
robiłeś sobie koronę ze sreberek po
czekoladzie.
POLICJANT ZGRYWUS
Jesteś w tym mieście spalony.
Ciebie już nie ma.
POLICJANT RUTKOWSKI
To że cię tu trzymamy jest aktem
łaski. Wiesz co się stanie jak stąd
wyjdziesz?
Policjant zgrywus robi gest jakby podcinał sobie gardło.
POLICJANT RUTKOWSKI
Co? Myślałeś że sobie o tobie
zapomnimy? Ja mam kurwa dobrą
pamięć i nie daje taryfy ulgowej.
KUBA
Ale twoja stara daje.
Rutkowski rzuca się na niego i uderza pięścią w twarz. Kuba
spada z krzesła. Rutkowski chce go kopać ale Zgrywus go
powstrzymuje bo do pomieszczenia wchodzi PROKURATOR
SZEPTYCKI. Staje przez chwilę i przygląda się Kubie jakby
nie wierzył w to co widzi. Rutkowski puszcza na krzesło
Prokuratora.
PROKURATOR SZEPTYCKI
Zdajesz sobie sprawę w jakim gównie
tkwisz? To gówno zaczyna się
dostawać do ust. Ale ja mogę cię
z tego gówna wyciągnąć. To jest
krótka piłka. Chce listę twoich
klientów i dostawców. Tyle.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 13.
KUBA
O czym ty mówisz? Nic na mnie nie
masz.
PROKURATOR SZEPTYCKI
Bo nie muszę. Jestem twoją jedyną
opcją. Jak stąd wyjdziesz to nie
przeżyjesz na ulicy godziny. Tylko
ja mogę ci zapewnić ochronę. Więc
jak będzie.
KUBA
Nie mam ci nic do powiedzenia.
PROKURATOR SZEPTYCKI
Wyciąga telefon. dostał wiadomość
Wiesz że to... samobójstwo?
Szeptycki wstaje i idzie w stronę drzwi. Zanim wyjdzie
instruuje policjantów.
PROKURATOR SZEPTYCKI
Nie ruszajcie go.
Prokurator wychodzi. Rutkowski uderza Kubę w twarz tak że
ten upada razem z krzesłem. Zgrywus zatrzymuje go przed
dalszym biciem. Kuba powoli wstaje, stawia krzesło i siada
na nim.
POLICJANT RUTKOWSKI
Co kurwo?! Mało ci?! Mogę ci
jeszcze buta na mordę sprzedać!
Parówo jebana!
KUBA
Co ty taki narwany jesteś? Stara ci
nie daje?
POLICJANT RUTKOWSKI
Puść mnie kurwa! Zaraz mu
przyjebie!
KUBA
A nie. Ty jesteś jednym z tych psów
po rozwodzie. Alimenty. Pewnie
dziesiątego większa część psiej
pensji idzie do byłej baby? Nie?
(CONT'D)
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 14.
KUBA (CONT'D)
Smutne. Mam nadzieję że nie masz
dzieci. No bo wiesz, dzieci sa
najbardziej poszkodowane zawsze.
POLICJANT RUTKOWSKI
Zastrzelę gnoja!
POLICJANT ZGRYWUS
Zostaw tego gnata!
Zgrywusowi coraz ciężej utrzymać Rutkowskiego w ryzach.
Niepostrzeżenie do pokoju wchodzi Prokurator.
PROKURATOR SZEPTYCKI
Rozkujcie go.
POLICJANT RUTKOWSKI
Co?
PROKURATOR SZEPTYCKI
Rozkujcie go. I umyjcie czy coś. Ma
tak nie wyglądać. Ma wyglądać jak
z żurnala.
POLICJANT ZGRYWUS
Pan żartuje?
PROKURATOR SZEPTYCKI
Przyjechali jego adwokaci.
POLICJANT RUTKOWSKI
Adwokaci?
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 15.
PROKURATOR SZEPTYCKI
Pięciu. Najlepszych. Kościelnych.
POLICJANT RUTKOWSKI
Jakich kurwa kościelnych? O czym
pan mówi?
PROKURATOR SZEPTYCKI
Takich co bronią księży. Ta
kancelaria jest poukładana od prawa
do lewa. A on ma nie mieć śladu.
Jak złoży sprawę o pobicie to macie
ciepło jak w dupie.
Kuba wstaje i wyciąga skute ręce w stronę Rutkowskiego.
Rutkowski chciałby go uderzyć ale zdrowy rozsądek bierze
górę i rozkuwa go.
PROKURATOR SZEPTYCKI
Kim ty jesteś? Ty nie jesteś żadnym
dilerem. Nie miałbyś wtedy takich
znajomości.
KUBA
Coś jeszcze?
PROKURATOR SZEPTYCKI
Nie. Jesteś wolny.
8. WNĘTRZE. RANEK. KOMISARIAT. HALL.
Kuba podpisuje jakieś papiery i odbiera walizkę. Idzie
w stronę drzwi. Z boku wychodzi Rutkowski. Kiedy orientuje
się że nikogo nie ma podchodzi do Kuby.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 16.
POLICJANT RUTKOWSKI
Myślisz kurwo że wygrałaś? O nie.
Nie damy ci kurwo spokoju. Jak cię
koledzy nie wykończą to my to
zrobimy. Rozumiesz co mówię?
Kuba otwiera drzwi i wychodzi na zewnątrz. Rutkowski idzie
za nim.
9. PLENER. RANEK. PARKING PRZED KOMISARIATEM.
Przed komisariatem stoją dwa, nowe, czarne Range Rovery.
Przed nimi stoją Wermaht, Broda i trzech karków. Wszyscy są
dobrze ubrani i wyglądają na bardzo mocnych zawodników. Na
schodach stoi Bary. Kuba wychodzi i widząc ich staje ale
zaraz potem rusza i podchodzi do Barego. Za jego plecami
pojawia się Rutkowski.
POLICJANT RUTKOWSKI
Dojedziemy cię kurw...
Rutkowski staje jak wryty. Stoi tak z otwartymi ustami. Bary
bierze walizkę Kuby i zanosi ją do samochodu. Kuba idzie
powoli w dół schodów. W połowie zatrzymuje się i odwraca do
Rutkowskiego.
KUBA
Pamiętasz jak ci mówiłem że za
godzinę będę wiedział gdzie
mieszkasz? No to już wiem. I mam
dobra pamięć, pamiętaj o tym.
Kuba odchodzi i wsiada do samochodu. Oba samochody
odjeżdżają z piskiem opon.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 17.
10. WNĘTRZE. RANEK. RANGE ROVER.
Z przodu siedzi Broda i Wermaht. Kuba z tyłu obok Barego.
Jeszcze nie wie jak się zachować. Czeka na jakiś gest ze
strony bandytów. Bary wymienia spojrzenie z Brodą.
BARY
Gdzie jedziemy?
Teraz Kuba już wie że karki są po jego stronie. Przynajmniej
na razie.
11. WNĘTRZE. DZIEŃ. ELEGANCKI GABINET W JEDNYM Z WIEŻOWCÓW
W CENTRUM.
JACEK siedzi za nowoczesnym biurkiem. Obie ręce ma
zabandażowane. Jest wściekły. W gabinecie siedzi też
CZŁOWIEK STRYJA, TYRAŁA (Lat 25) nadpobudliwy kark oraz RUDY
(lat 40), wysoki facet o ponurej twarzy.
JACEK
No i co mi powiecie?
RUDY
Ten Dario zapadł się pod ziemię.
Nikt go nie widział.
JACEK
A Stryj?
RUDY
Też zniknął.
JACEK
Zapadł się pod ziemię?
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 18.
CZŁOWIEK STRYJA
Ten Kuba mówił że on nie żyje.
JACEK
(Podrywa się z fotela)
Jaki kurwa Kuba?! To ja się kurwa
pytam gdzie jest ciało? Gdzie ciało
jest? Co kurwa?! Rozpłynął się
w jebanym powietrzu?! Bez śladu
zniknął?!
Człowiek Stryja wzrusza ramionami.
JACEK
Wiecie co ja kurwa teraz mam?! Baba
mi ryczy cały czas. Już kurwa do
domu nie wracam bo nie mogę znieść
tego jebanego płaczu! Siostra się
do mnie nie odzywa bo to kurwa niby
ja sobie bombę pod samochód
podłożyłem! Kurwa jego mać! A ten
jej cały syn to od dziecka
niedojebany był! Niedojeb jak się
patrzy. Ta bomba się tylko
społeczeństwu przysłużyła bo
wyeliminowała zjebane geny!
Jacek siada na fotelu.
JACEK
Ale to moja rodzina była, kurwa
jego mać. Chcę tą jebaną łysą głowę
zobaczyć na tym biurku. A jak mu ją
będziecie, skurwysynowi obcinać to
tępą finką!
TYRAŁA
Szefie... co to jest finka?
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 19.
Jacek patrzy na niego przez chwilę. Wstaje i podchodzi do
niego.
JACEK
To taka kobieta z Finlandii.
(Uderza go otwartą donią
w łysą głowę.)
Nóż kurwa! Nóż! Harcerze z takimi
popierdalają po lasach w przerwach
jak się nie ruchają z drużynowym!
Jacek uspokaja się i staje obok wielkiego okna. Najpierw
patrzy na Warszawę za oknem a potem na swoje zabandażowane
dłonie.
JACEK
Dareczek Jebany Dareczek. Nie
kurwa. Nic nie może być normalnie.
Oj drogo mnie kurwa Dario
kosztował. A wy mi mówicie że się
pod ziemię zapadł. Chuja się
zapadł! On się gdzieś zadekował
i rozkminia w tym swoim łysym łbie
co jeszcze spierdolić! Znajdźcie do
kurwy nędzy Stryja. Albo zwłoki.
Chuj mnie to!
Dzwoni telefon Rudego. Rudy patrzy na Jacka pytająco czy
może odebrać.
JACEK
No co się tak kurwa lampisz.
Odbierze ten jebany telefon!
RUDY
Pronto.
JACEK
Kurwa Pronto. Jebany Włoch się
znalazł.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 20.
RUDY
No. Jesteś pewny? Dobra. Co
jeszcze? Dobra, czaję.
Rudy odkłada telefon. Patrzy na Jacka jakby nie wiedział jak
zacząć.
JACEK
No mam nadzieję że to jakieś dobre
wiadomości.
RUDY
Bo...
JACEK
No przestań się kurwa jąkać tylko
mów!
RUDY
Ten Kuba wrócił.
Jacek siada na fotelu. To było jak uderzenie młotkiem.
JACEK
(cicho)
Jaki Kuba?
RUDY
No ten Kuba.
Jacek wybucha śmiechem.
JACEK
Nie!
RUDY
W nocy na lotnisku zawinęła go
psiarnia. Zabrali go na dołek.
JACEK
Chyba kurwa żartujesz.
TYRAŁA
Na mieście mówią że sprzedał
wszystkich na psiarni. Dlatego go
wypuścili.
JACEK
Zesrał się! I spierdział! Znasz go
kurwa? Znasz? Jak nie znasz to
zamknij mordę. Macie go kurwa
znaleźć i przyprowadzić. Żywego.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 21.
RUDY
Podobno na psiarni jest.
JACEK
To go kurwa wyciągnijcie z aresztu
i przyprowadźcie tutaj! Kurwa o tu!
Tu ma stać!
Tyrała i Człowiek Stryja wychodzą. Rudy tez chce wyjść.
JACEK
(do Rudego)
Poczekaj. Pojedziesz do mojego
niedojebanego szwagra. Weźmiesz
trzy kilo. Albo cztery weź. Interes
musi się kręcić. Zawieziesz to
Ciapulowi.
Jacek wstaje i znowu podchodzi do okna. Patrzy na Warszawę
i myśli.
JACEK
(do siebie)
O chuj tu chodzi? Co tu jest kurwa
grane?
RUDY
Co?
JACEK
To ja się pytam co! Po chuj tu
wrócił? To nie jest żaden fragles
jak reszta tego towarzystwa. Nie
jest głupi.
RUDY
Jak go zawiniemy to się szef dowie.
JACEK
Szef to jest na jajach. Idź już
kurwa bo nie zdzierżę.
Rudy wychodzi. Jacek uderza pięścią w okno ale natychmiast
tego żałuje bo fala bólu przenika niczym błyskawica całe
jego ciało poczynając od pięści. Jacek chowa dłoń między
nogami.
JACEK
Kurwa!
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 22.
12. PLENER. DZIEŃ. ULICA NA PRADZE.
Poseł jedzie swoim samochodem. Rozmawia przez zestaw
głośnomówiący. Dojeżdża do świateł. Czerwone. Zatrzymuje
się. Z kieszeni marynarki wyciąga woreczek strunowy
z kokainą. Wysypuje trochę na okładkę płyty discopolo
i wciąga. Cały czas rozmawiając.
POSEŁ
Czemu ja mam głosować przeciw?
SENATOR (V. O.)
Żeby wyglądało na to że nie ma
jedności w klubie. Nie bądź
dzieckiem.
POSEŁ
Nie jestem. Wiesz jaki są pismaki.
Będą zaraz węszyć. A dlaczego, a po
co?
SENATOR (V. O.)
To powiesz im... powiesz im że to
nie jest zgodne z twoim sumieniem.
POSEŁ
Sumieniem?
W tym momencie samochód senatora zostaje wyprzedzony przez
Range Rovera który potem cofa się i blokuje Posła. Z tyłu
podjeżdża drugi Range Rover i blokuje go od tyłu. Poseł nie
ma możliwości manewru.
POSEŁ
Co jest?
Z Rovera z przodu wysiada Kuba i podchodzi do drzwi
pasażera. Puka w szybę.
KUBA
Otwórz.
Przestraszony Poseł odblokowuje drzwi. Kuba wsiada.
POSEŁ
Co ty robisz? Ja jestem posłem RP.
Kuba wyłącza rozmowę.
KUBA
To nie ma żadnego znaczenia. Jedź.
Musimy porozmawiać.
Samochody odjeżdżają.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 23.
13. PLENER. DZIEŃ. OPUSZCZONY PARKING KOŁO WIADUKTU KOLEJOWEGO.
Wszystkie trzy samochody stoją na parkingu. Broda i Wermaht
stoją obok terenówek paląc papierosy. Kuba i Poseł siedzą
w samochodzie Posła.
14. WNĘTRZE. DZIEŃ. SAMOCHÓD POSŁA.
Poseł jest na wpół przestraszony a na wpół zszokowany.
POSEŁ
Ale to się nie da zrobić. Ja nie
mam takich możliwości, Kuba!
KUBA
Ty nie ale znasz ludzi którzy znają
ludzi. Zorganizujesz spotkanie.
POSEŁ
To tak nie działa.
KUBA
A jak?
POSEŁ
(przygląda się Kubie)
Ale ty mówisz serio?
KUBA
Tracimy czas.
POSEŁ
Chcesz żebym zorganizował ci
spotkanie z...
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 24.
KUBA
Tak.
POSEŁ
Oszalałeś? On się z tobą nigdy nie
spotka.
KUBA
Dlaczego?
POSEŁ
Przecież ty jesteś...
(ścisza głos)
dilerem.
KUBA
Tobie to nie przeszkadzało.
POSEŁ
Nie dam rady. Co mu powiem?
KUBA
Powiesz mu że chodzi o ...
Nadjeżdża pociąg który zagłusza drugą część zdania. Poseł
patrzy zszokowany na Kubę.
KUBA
Pieniądz nie śmierdzi. Zwłaszcza
taki pieniądz.
POSEŁ
Nie, to za duże ryzyko.
KUBA
Nie robisz tego za darmo.
POSEŁ
A za...?
KUBA
Dostaniesz pół procenta.
Poseł liczy coś w głowie i otwiera usta ze zdziwienia.
POSEŁ
Ale to jest...
Wyciąga papierosa i zapala w samochodzie. Zaciąga się
i kaszle.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 25.
POSEŁ
Od pięciu lat nie miałem papierosa
w ustach. Zawsze woziłem paczkę ale
nigdy... aż do dzisiaj.
KUBA
Jak zorganizujesz spotkanie to
sobie kupisz Phillipa Morrisa.
Poseł pali papierosa i gorączkowo myśli o tym jak
zorganizować spotkanie. Kuba wysiada.
POSEŁ
Kuba...
KUBA
Co?
POSEŁ
(nieśmiało)
Masz coś? Teraz na mieście samo
gówno...
Kuba jest trochę rozczarowany że wszystko i tak sprowadza
się do jednego ale wyciąga worek różowej kokainy i rzuca
Posłowi.
KUBA
Mamy mało czasu więc sprężaj się.
Kuba zamyka drzwi i podchodzi do Barego.
KUBA
Muszę się przespać.
BARY
Zarzuć dwie kreski to ci przejdzie.
Kuba wsiada do terenówki.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 26.
15. WNĘTRZE. DZIEŃ. HOTEL MARRIOTT. RECEPCJA.
Za kontuarem stoi RECEPCJONISTKA (Lat 35) w typie Anity
Sokołowskiej. Przed nią stoi Kuba. Recepcjonistka dokonuje
rezerwacji.
RECEPCJONISTKA
Na jak długo się pan zatrzyma.
KUBA
Tydzień.
RECEPCJONISTKA
Mhm. Jakieś życzenia?
KUBA
Niech pani zamelduje mnie pod
pseudonimem.
RECEPCJONISTKA
Jakim?
Kuba przez chwilę się zastanawia.
KUBA
Eskobar. Pablo Eskobar.
Recepcjonistka patrzy na niego zdziwiona. Chce wybadać czy
żartuje czy mówi poważnie ale Kuba jest niewzruszony.
Recepcjonistka wpisuje więc: PABLO ESKOBAR.
16. WNĘTRZE. DZIEŃ. APARTAMENT KUBY W HOTELU MARRIOTT.
Kuba wchodzi do środka. Apartament jest duży i bardzo drogi.
Widać to po wyposażeniu wnętrza. Przez gigantyczne okno
widać panoramę Warszawy. Kuba staje przy oknie i obserwuje
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 27.
miasto. Strużki deszczu spływają po szkle. Kuba wyciąga
telefon i dzwoni do Paziny ale ta ma wyłączony telefon. Kuba
patrzy na zegarek i idzie do łóżka. Pada na nie na plecy
i stara się zasnąć.
17. WNĘTRZE. DZIEŃ. SCHRON P. ATOMOWY POD SZPITALEM ŻEROMSKIEGO
W KRAKOWIE. SZPITAL POLOWY.
Kuba idzie długim korytarzem schronu. Po obu stronach
znajdują się różne sale. Sala chorych, sala operacyjna itp.
W korytarzu przy ścianach siedzą obdarci ludzie. Bladzi.
Wyglądają na chorych. Niektórzy są poparzeni. Zza Kuby
wychodzi facet ubrany w kombinezon antyradiacyjny. Mija Kubę
i mierzy coś licznikiem Geigera. Po chwili znika w jednym
z pomieszczeń. Koło Kuby pojawia się Dario. Jest ubrany
w lekarski kitel a na szyi ma stetoskop. Idą chwilę razem
w milczeniu. Kuba zauważa Sikora który wyrywa jakiejś starej
kobiecie sztuczną szczękę i rozdeptuje ją na podłodze. Kuba
chce zareagować ale Dario go powstrzymuje.
DARIO
Tu nic nie dzieje się bez
przyczyny.
Idą dalej. Sikor chowa się w jednej z sal pod łóżkiem. Po
korytarzu chodzą szczury. Kuba zauważa że na końcu korytarza
na fotelu zrobionym ze związanej kobiety siedzi dziewczyna.
Ma rude włosy jak Paulina. Kuba idzie powoli w jej stronę.
DARIO
Czasami chcemy czegoś tak bardzo że
w trakcie pogoni za tym czymś
zapominamy tak naprawdę czego
chcieliśmy.
Kuba zbliża się do siedzącej na żywym fotelu kobiety. Kiedy
już prawie dotyka jej ramienia słychać dzwonek telefonu.
18. WNĘTRZE. NOC. APARTAMENT KUBY W HOTELU MARRIOTT.
Kuba budzi się. Po chwili znajduje telefon i odbiera go.
NUMER NIEZNANY.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 28.
DARIO (V. O.)
Jak tam Kubuś życie w stolycy?
KUBA
Załatwiam sprawy.
DARIO (V. O.)
Wiem. Jak ci idzie?
KUBA
Jeszcze nie wiem.
19. PLENER. DZIEŃ. HACJENDA W KOLUMBIJSKIEJ DŻUNGLI. WIELKI
TARAS.
Dario stoi na tarasie z telefonem. Wokół widać latynosów
z bronią automatyczną To ochroniarze.
DARIO
Kubuś, Kubuś... Nie zostawiaj nigdy
miejsca na przypadek.
KUBA (V. O.)
Robię co mogę.
DARIO
Każdy cwel na ochronkach tak mówi.
Nie bądź jak cwel, bądź
charakterny.
KUBA (V. O.)
Organizuje spotkanie ale nie wiem
co dalej.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 29.
DARIO
Nie myśl o tym. Rób swoje. Niedługo
się spotkamy.
KUBA
Wiem.
Kuba odkłada słuchawkę. Dario odwraca się. Na drugim końcu
tarasu stoi JAVIER PENA (Lat 40), narkoboss z Medelin. Jest
niski i krępy ale przystojny. Ubrany w zwiewną koszulę. Na
policzku ma bliznę. Obok niego stoi Pazina. Dario idzie
w ich stronę.
20. PLENER. NOC. WARSZAWA. CIEMNA I WĄSKA ULICZKA NA PRADZE.
SŁABO OŚWIETLONA.
Na końcu uliczki widać solidne drzwi. Po chwili drzwi
otwierają się i dwóch ochroniarzy wyrzuca na bruk MARKA
ŻAKOWSKIEGO. Ten wpada w kałuże.
ŻAKOWSKI
Kurwy jebane. Nie wiecie kim kurwa
jestem!
OCHRONIARZ 1
Pizda jesteś i tyle.
Zamykają drzwi.
ŻAKOWSKI
Jeszcze się dziwki spotkamy!
Wyrucham wasze matki!
Drzwi otwierają się. Wychodzi z nich OCHRONIARZ 1. Podbiega
do Żakowskiego i sprzedaje mu kilka kopniaków.
OCHRONIARZ 1
To gratis od firmy.
Ponownie znika za drzwiami. Żakowski wyciera z ust krew
i wstaje. Jest brudny Stara się wyczyścić spodnie ale tylko
rozmazuje błoto. Idzie w głąb uliczki.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 30.
ŻAKOWSKI
(pod nosem)
Szmaty... Kurwy...
Z cienia przed nim wyłania się Kuba. Żakowski wytęża wzrok.
Najpierw jest pewien że to złudzenie ale kiedy tylko
dochodzi do niego że Kuba jest prawdziwy chce się na niego
rzucić. Rezygnuje w połowie drogi kiedy zza pleców Kuby
z ciemności wyłaniają się Wermaht, Broda i Bary.
ŻAKOWSKI
Czego chcesz skurwysynu? Co?
Zabijecie mnie tu? Co potem?
Wrzucicie do Wisły?
KUBA
Uspokój się. Jak ty wyglądasz?
ŻAKOWSKI
Jak wyglądam? Kurwa! On się pyta
jak wyglądam! Przez ciebie tak
wyglądam! Straciłem... wszystko
straciłem! Przez ciebie! Tak kurwa.
Przez ciebie!
KUBA
Straciłeś bo jesteś jebanym
hazardzistą.
ŻAKOWSKI
Co?
KUBA
To co słyszałeś. Jesteś mi
potrzebny.
ŻAKOWSKI
Ja tobie? O kurwa! A wiesz o tym że
już nie jestem psem? A może cię ta
wiadomość ominęła?
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 31.
KUBA
Wiem. Ale mam dla ciebie
propozycje.
ŻAKOWSKI
Ty?! Dla mnie?! O kurwa?! Zamieniam
się w słuch!
Kuba podchodzi do Żakowskiego. Łapie go pod ramię i idą
w głąb ulicy tak żeby nikt ich nie słyszał. Kuba mówi coś do
niego ale nie słychać jego słów. Bary patrzy na Brodę.
Najazd na Kubę i Żakowskiego. Żakowski ma usta otwarte ze
zdumienia.
ŻAKOWSKI
Pojebało cię?
KUBA
Nie. Otrząśnij się. Wyglądasz
jakbyś mieszkał w śmietniku.
ŻAKOWSKI
Ty kurwa mówisz poważnie?
KUBA
Jestem poważny jak dziewiąty
miesiąc.
Kuba wyciąga z kieszeni płaszcza rulon banknotów 200
złotowych i rzuca ja pod nogi Żakowskiego. Ten patrzy na nie
przez chwilę po czym podnosi i ogląda.
KUBA
Kup kilka garniturów, idź do
fryzjera. Nie wiem. Do kosmetyczki.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 32.
ŻAKOWSKI
Człowieku ja mam postępowanie
w toku! Wydział wewnętrzny dzierga
mi na drutach akt oskarżenia!
KUBA
To bez znaczenia.
Żakowski zaczyna się śmiać. Kuba zachowuje kamienną twarz.
Żakowski po chwili milknie.
ŻAKOWSKI
Ty mówisz serio.
KUBA
Jedź do żony. Tylko jak się
doprowadzisz do porządku.
ŻAKOWSKI
Żona nie chce mnie widzieć.
KUBA
Wymyślisz coś. Kupisz bukiet dwustu
róż. Nie wiem. Nie moja sprawa.
Ważne żebyś to ogarnął szybko.
Kuba odchodzi.
ŻAKOWSKI
W co ty się bawisz?
Kuba zatrzymuje się ale nie odwraca.
KUBA
Nigdy się nie bawiłem. Nawet jako
dziecko.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 33.
Kuba ostatecznie odchodzi.
21. PLENER. NOC. RUCHLIWA ULICA. MODNA KNAJPA.
Z knajpy po chwili wychodzi PAULINA. Na policzku ma
opatrunek. Staje przed knajpą. Wyciąga drżącymi palcami
papierosa i zapala go. Po chwili zauważa po drugie stronie
zaparkowane Range Rovery. Z uliczki wychodzi Kuba w asyście
bandytów. Kiedy Paulina go widzi papieros wypada jej
z palców. Cofa się i chowa w cieniu bramy. Przygląda się jak
Kuba wsiada do samochodu. Kuba jej nie widzi. Samochody
odjeżdżają. Paulina oddycha głęboko i wyciąga telefon
komórkowy.
22. PLENER. NOC. OBWODNICA WARSZAWY.
Range Rovery jadą jeden za drugim obwodnicą. Kuba obserwuje
przez okno oddalającą się Warszawę. W pewnym momencie
samochody się rozdzielają. Ten z tyłu zjeżdża z obwodnicy.
23. PLENER. NOC. STARY MAGAZYN SZWAGRA JACKA POD WARSZAWĄ.
Rudy wychodzi z magazynu z torbą turystyczną wyładowaną
kokainą. Idzie do samochodu. Kładzie torbę na siedzeniu
pasażera. W drzwiach pojawia się też SZAWAGIER JACKA który
ćmi papierosa. Odprowadza Rudego wzrokiem. Rudy odjeżdża.
24. PLENER. NOC. SKRZYŻOWANIE NA PRZEDMIEŚCIACH WARSZAWY.
Rudy dojeżdża do skrzyżowania. Czerwone światło. Zatrzymuje
się. Po chwili na lewym pasie staje Range rover. Rudy patrzy
na Range Rovera. Okno pasażera opuszcza się i widać KARKA
1 który trzyma pistolet i strzela Rudemu w głowę. KARK
1 i KARK 2 wysiadają z Range Rovera. Wyciągają zwłoki Rudego
i wsadzają je do bagażnika. Oba samochody po chwili
odjeżdżają.
25. PLENER. WCZESNY RANEK. WZGÓRZE Z KTÓREGO ROZPOŚCIERA SIĘ
PANORAMA WARSZAWY.
Kuba stoi oparty o Range Rovera i wpatruje się w panoramę
Warszawy. Po chwili podchodzi do niego Broda i podaje mu
paczkę. Kuba kładzie ją na masce i rozpakowuje. W środku
jest torba turystyczna z pieniędzmi. Broda i Bary patrzą
chciwie na zawartość torby.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 34.
26. WNĘTRZE. RANEK. RESTAURACJA SEJMOWA.
Przy jednym ze stolików siedzi SENATOR (Lat 50) w typie
Grzegorza Gzyla. Obok niego na stoliku dwa laptopy Imac,
Kilka telefonów. Pije kawę w monstrualnym kubku. Po chwili
pojawia się POSEŁ i podchodzi do jego stolika ale kiedy jest
już obok niego Senator wystawia rękę w geście aby nie
podchodził i stuka namiętnie w klawiaturę. Poseł czeka.
Senator kończy i nie podnosząc wzroku znad ekranu mówi.
SENATOR
Masz minutę.
Poseł siada. Przez chwilę nie wie jak zacząć.
SENATOR
Pięćdziesiąt sekund.
POSEŁ
Ktoś chce się z tobą spotkać.
SENATOR
Kto?
POSEŁ
Nie znasz go.
SENATOR
To nie chcę się z nim spotykać.
Niech spotka się z tobą a ty
zrelacjonujesz.
POSEŁ
Już się spotkał.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 35.
SENATOR
No to słucham.
POSEŁ
Chodzi o...
(Rozgląda się czy nikt
nie patrzy po czym
wystukuje coś na
telefonie i podsuwa go
Senatorowi)
Chodzi o taką kwotę.
Senator zerka na ekran i wraca do przeglądania ekranu
swojego laptopa.
SENATOR
Zera ci się pojebały i to srogo.
POSEŁ
Nie. To jest właściwa kwota.
Senator przerywa przeglądanie i jeszcze raz patrzy na ekran
telefonu. Potem zamyka laptopa i skupia się już na Pośle.
Zapala elektronicznego papierosa.
SENATOR
Kto to jest?
POSEŁ
Mówiłem że go nie znasz.
SENATOR
Ale ktoś go zna?
Poseł kiwa zaprzeczając głową.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 36.
SENATOR
Jak to go nikt nie zna?
POSEŁ
On jest z innego... układu.
SENATOR
Znaczy się bandyta?
POSEŁ
Raczej... biznesmen.
SENATOR
Biznesmen którego nikt nie zna
i który obraca takimi kwotami?
Debila ze mnie robisz?
POSEŁ
(Oddycha głęboko)
Ręczę za niego.
Senator zamyka drugiego laptopa i chowa wszystko ze stołu do
torby i plecaka. Wygląda jakby chciał odejść.
SENATOR
No dobrze. Opowiedz mi wszystko co
wiesz.
27. WNĘTRZE. RANEK. GARAŻ PODZIEMNY KUBY.
Kuba wchodzi do garażu. W ręce trzyma torbę z pieniędzmi.
Podchodzi do swojego BMW. Otwiera je. W tym momencie zza
kadru wychodzi Człowiek Stryja i Tyrała.
CZŁOWIEK STRYJA
(Rozkłada teleskopową
pałkę)
Ty! Kurwo! Co masz w tej torbie?
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 37.
Kuba odwraca się i opiera o samochód.
CZŁOWIEK STRYJA
Głuchy jesteś czy niedojebany?
Wyjebać ci teraz czy za chwilę?
KUBA
Czego chcecie?
CZŁOWIEK STRYJA
Pamięć ci odświeżyć? Lecisz dwie
stówki Jackowi.
TYRAŁA
Plus procenty.
CZŁOWIEK STRYJA
Plus procenty.
TYRAŁA
No i za naszą fatygę.
CZŁOWIEK STRYJA
No i za naszą fatygę.
KUBA
Popełniacie błąd.
CZŁOWIEK STRYJA
Co kurwa? Słyszałeś co ten
konfident mówi?
Idą w stronę Kuby z zamiarem pobicia go. W tym momencie do
garażu wjeżdżają dwa Range Rovery. Człowiek Stryja i Tyrała
zatrzymują się i stoją jak słupy soli. Z samochodów
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 38.
wysiadają Broda, Wermaht, Bary i Kark 1. Wszyscy mają
w rękach kije baseballowe.
CZŁOWIEK STRYJA
Wiecie od kogo jesteśmy?
Bary podchodzi do Człowieka Stryja.
BARY
Pozdrów Jacusia.
Uderza kijem Człowieka Stryja. Pozostali też doskakują do
nich i masakrują ludzi Jacka. Kuba przygląda się temu jak
widz. W pewnym momencie krople krwi padają mu na twarz.
Dopiero wtedy dotyka dłonią twarzy i rozmazuje krew. Bary
się zmęczył i staje obok Kuby. Przygląda mu się chwilę.
BARY
Wiesz że już nie ma odwrotu?
Przekroczyłeś granicę.
KUBA
Wiem.
BARY
Teraz się kurwa wszystko odwróciło.
KUBA
Jeszcze nie.
Słychać sygnał sms. Kuba wyciąga z kieszeni telefon. Czyta.
"Umówiłem spotkanie. Teraz już sobie radź sam."
KUBA
Muszę coś załatwić.
Chce otworzyć drzwi BMW ale Bary go zatrzymuje.
BARY
Mam cię nie spuszczać z oka.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 39.
KUBA
Tam gdzie jadę was nie wpuszczą.
Bary przez chwile myśli ale odpuszcza. Kuba wsiada do
samochodu i odjeżdża. Bandziory kończą masakrować ludzi
Jacka.
28. PLENER. DZIEŃ. PRZED DOMEM DARIA.
Kuba siedzi w samochodzie i przygląda się domowi. Jest
jeszcze bardziej ponury w dzień niż w nocy. Kuba bierze
trochę koksu i wysiada z samochodu. Idzie bardzo zaniedbaną
ścieżką. Wygląda jakby od wielu lat nikt tamtędy nie
chodził. Nagle na drodze tuż obok zauważa zwłoki psa.
Ogromnego psa. Sa częściowo nadgniłe a częściowo zjedzone
przez drapieżniki. Kuba przygląda się zwłokom. Ma wrażenie
że coś w środku się porusza. Próbuje zaglądnąć do środka
psa, jednocześnie nie zbliżając się do niego. Kiedy już coś
widzi dzwoni telefon. Kuba odbiera.
DARIO (V. O.)
Kubula, A gdzie ty to łazisz?
Chłopaki mówią że coś załatwić
pojechałeś. To są twoi ludzie.
KUBA
Raczej twoi.
DARIO (V. O.)
Oj nie ma już twoi, moi. Nasi jak
już. Bo my Kubuś to już jesteśmy
wspólnicy. Wiesz? A wspólnik to
więcej niż żona. Bo z żoną możesz
wziąć rozwód a ze wspólnikiem to do
grobowej deski.
KUBA
Po co? Dlaczego ja?
DARIO
Co ty mi tu kurwa jakiś
egzystencjalizm wpierdalasz? Ty
kurwa za dużo myślisz. I to jest
zaleta ale też kurwa czasami,tak
jak teraz i wada.
KUBA
Umówiłem spotkanie.
DARIO
No! I ty mnie pytasz dlaczego ty!
Kubuś a tak wogóle to ja mam
nadzieję że ty nie pojechałeś do
(CONT'D)
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 40.
DARIO (CONT'D)
mojego domu, nie? Bo ty dużo
myślisz to pomyśl, jakbyś kogoś
szukał to gdzie byś zaczął?
Kuba zaczyna się nerwowo rozglądać.
KUBA
Jestem nad Wisłą.
DARIO
Nostalgia taka? Dobrze. Ja też tak
mam. Tylko z Polskim morzem.
Mówiłem ci. Ja tam więcej piczek
wyruchałem niż ty makaronu w życiu
zjadłeś. A ty to tak trochę na
Włocha wyglądasz. Taki italiano.
Lubisz makaron Kuba?
KUBA
Musze kończyć.
DARIO
Tak. Jedź już. Niebawem się
spotkamy.
Kuba odkłada telefon. Patrzy jeszcze chwilę na dom Daria po
czym odwraca się i idzie do samochodu.
29. PLENER. DZIEŃ. LOTNISKO OKĘCIE. PRZED HALĄ PRZYLOTÓW.
Dario wychodzi z hali przylotów. Zaraz pojawia się przy nim
BOSSKI (lat 35-40), Monstrualnych rozmiarów kark. Jest
rozmiarów Góry z Gry o tron. Bierze walizkę Daria
i eskortuje go do czarnego Jaguara który czeka przed halą.
Prócz Jaguara stoją też cztery czarne vany. Cały konwój
uzupełnia ośmiu ludzi na ścigaczach. Auta Odjeżdżają.
30. PLENER. DZIEŃ. OBWODNICA WARSZAWY.
Konwój Daria jedzie przez obwodnice. Sam Dario jedzie
wychylając głowę przez otwarte okno Jaguara i wdycha
powietrze.
31. WNĘTRZE. DZIEŃ. ZAPLECZE KNAJPY.
Duże pomieszczenie które pełni rolę zaplecza i biura. Na
środku duży stół przy którym siedzą Bossowie. Jest DZIADEK
(lat 60), SPORYSZ (lat 40), BUGI (lat 40), STOLARZ (lat 60),
GŁOWA (lat 50), WUJAS (lat 55), KULA (lat 35), ŚWIĘTY (lat
55), ZBROJARZ (lat 60), BETON (Lat 70) i WARSZAWIAK (lat
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 41.
55). Niektórzy piją wódkę lub whisky. Warszawiak i Święty
zachwycają się chlebem ze smalcem i ogórkami.
WARSZAWIAK
No kurwa, to są ogórki.
ŚWIĘTY
Chuj z ogórkami ale ten smalczyk.
WUJAS
We Wronkach siedziałem ze Stachem
z Lublina. Ten skurwysyn to dopiero
smalczyk robił. Na wypisce
kupowaliśmy smalec, cebulę i wurst.
Jak topił ten smalec to na całym
oddziale było czuć. Nawet gady
prosiły o kawałek smutniaka ze
smalcem.
BETON
Mówcie co chcecie ale we Wronkach
się dobrze siedziało.
WUJAS
Sztywniutko. Nie było feściarstwa.
ZBROJARZ
To wy dawno tam leżeliście. Teraz
to kurwidołek.
BETON
A tam pierdolisz. Wszystkie zakłady
to się teraz hotele porobiły.
WUJAS
Playstation, szkiełko...
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 42.
BETON
I oko!
Starsi się śmieją. Młodsi nie łapią o co chodzi.
ŚWIĘTY
Cwele że ulala!
Teraz śmieją się wszyscy.
BETON
Stare czasy.
WUJAS
Stara gwardia.
Do środka wchodzi bezceremonialnie Jacek i siada na krześle
w centralnym miejscu. Wszyscy witają się z nim bez słów.
JACEK
Sto tysięcy papierów.
Gangsterzy udają że nie wiedzą o co chodzi.
JACEK
Sto tysięcy papierów za jego łysy
łeb. Chcę go dostać na jebanym
talerzu! Tu kurwa! Na tym stole.
BETON
Słuchaj Jacek, to nie jest Nowy
Jork.
DZIADEK
A ty nie jesteś Gotti.
JACEK
Co ty kurwa pierdolisz Dziadek?
ŚWIĘTY
Podobno tego Dareczka ktoś chciał
dwa razy odjebać.
@
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 43.
JACEK
Kto takie kocopoły pierdoli?!
DZIADEK
To małe miasto.
BETON
Pierdolnik taki. Puścisz pule na
Bemowie to za pół godziny cała
wesoło się o tym pucuje.
JACEK
Ale co? Że niby to ja?
Cisza.
JACEK
Jakbym go chciał odjebać to by go
już nie było!
BETON
To dlaczego jest?
JACEK
Beton, kurwa twoja mać...
DZIADEK
Zbastuj Jacek, Bramini spokojnie.
JACEK
Jak spokojnie jak ja kurwa nic
z tym wspołnego nie mam!
BETON
Może i nie masz ale to twój
wspólnik.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 44.
DZIADEK
Twój wspólnik, twoja sprawa.
JACEK
Co wy kurwa pierdolicie?! Jaka
moja? Nasza sprawa! Przecież ci
kurwy ogolił!
Wszyscy się śmieją.
WUJAS
To za ogolone kurwy mam go odjebać?
Nie przesadzajmy. A kurwy teraz
lepiej zarabiają bo się ci...
fetyszyści zwiedzieli i walą
drzwiami i oknami. Nawet nie wiem
czy wszystkim łbów nie zgolę.
Wybuch śmiechu.
JACEK
Nie wierzę. Kurwa, nie wierzę. Sami
na mnie naciskaliście żebym z nim
porządek zrobił!
BETON
No właśnie. Ty miałeś zrobić
porządek.
WUJAS
Jacku, rozmawialiśmy...
JACEK
Rozmawialiście? Beze mnie?
BETON
Nie było cię.
DZIADEK
Nie chcemy się wpierdalać między
wspólników.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 45.
BETON
Jesteśmy z tobą ale to są sprawy
które sobie sami musicie wyjaśnić.
JACEK
Nic nie będę wyjaśniał! Podłożył mi
kurwa bombę pod samochód! Syna
siostry tak rozpierdoliło że na
Ursynowie były kawałki! Potem mnie
chuj chciał w saunie wykończyć! Co
mam kurwa wyjaśniać?!
BETON
No właśnie to.
Jacek stoi jeszcze przez chwilę po czym wychodzi bez słowa
trzaskając drzwiami. Beton i Dziadek wymieniają
porozumiewawcze spojrzenia.
32. WNĘTRZE. DZIEŃ. KNAJPA.
Jacek wychodzi z zaplecza. W korytarzu czeka kilku karków
oraz KRATA (lat 40) wysoki typ o urodzie latynosa oraz
facjacie typowego zakapiora. Jacek jest bardzo zdenerwowany.
Idą razem przez knajpę. Jacek trąca ludzi, stoliki.
JACEK
Dzwoń do Popa. Ma być u Abdula za
pół godziny!
KRATA
Przemyślałeś to? Wiesz że to
pojebany typ.
JACEK
(cedzi przez zęby)
Za pół godziny u Abdula.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 46.
Jacek wychodzi z knajpy. Krata wyciąga telefon.
33. PLENER. DZIEŃ. PARKING ZA STUDIEM FILMOWYM.
Z tylnych drzwi studia wychodzi Mariusz Fajkowski. W ręce
trzyma kubek z kawą. Zapala papierosa. Jest wyjebany jak koń
po westernie. Teraz ma chwilę dla siebie. Nie musi udawać.
Po prostu pali papierosa próbując się zresetować. Nagle zza
schodów wychodzi Kuba. Fajkowski kiedy tylko go widzi chce
uciec. Kuba dopada go a wtedy Fajkowski oblewa go kawą.
Dopada drzwi a w nich staje Broda który odpycha go na
parking. Jak spod ziemi wyrasta Bary i Wermaht.
FAJKOWSKI
(przestraszony)
Tu są kamery.
WERMAHT
To się uśmiechaj.
KUBA
Zniszczyłeś mi płaszcz.
FAJKOWSKI
Oddam ci. Ile kosztował. Tysiąc?
Fajkowski wyciąga portfel i wyciąga banknoty.
FAJKOWSKI
Dwa?
KUBA
Przyszedłem tylko porozmawiać.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 47.
FAJKOWSKI
Mam wycofać zeznania? To nic nie
da.
KUBA
To już załatwione.
FAJKOWSKI
Załatwione?
KUBA
Tak.
Kuba patrzy porozumiewawczo na Barego. Bary rozumie że Kuba
chce zostać sam na sam z Fajkowskim.
BARY
To pobawcie się siusiakami.
Całą trójka odchodzi kawałek dalej.
FAJKOWSKI
Kto to jest?
KUBA
Pracownicy kontraktowi.
FAJKOWSKI
Czego ty ode mnie chcesz Kuba?
Pieniędzy?
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 48.
KUBA
Posłuchaj, mogę ci pomóc.
FAJKOWSKI
Co? Ty mnie? O! Jestem teraz
centrum zaskoczenie.
I zaciekawienia.
KUBA
Dwa lata w zawieszeniu na trzy
i terapia odwykowa. Miesiąc. Nawet
nie musi cię tam być.
FAJKOWSKI
(zaczyna się śmiać)
Kuba ty chyba zacząłeś brać swój
towar.
KUBA
Mówię poważnie.
FAJKOWSKI
Najlepsi prawnicy ugrali pięć lat
bezwzględnego więzienia. Tylko
dlatego że... no...
KUBA
Że mnie sprzedałeś.
Fajkowski jest trochę zmieszany.
KUBA
Dwa lata w zawieszeniu.
FAJKOWSKI
Jak chcesz to zrobić? Jesteś jakimś
Houdinim?
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 49.
KUBA
Dla ciebie tak.
Fajkowski zastanawia się chwilę.
FAJKOWSKI
Czego chcesz? Pieniędzy?
KUBA
Nie chce twoich pieniędzy.
FAJKOWSKI
To co chcesz. Mam tylko pieniądze.
KUBA
Nie tylko.
CIĘCIE.
Kuba wraca do BMW. Obok przy Roverach stoją Bary z ekipą.
KUBA
Jadę do hotelu się przebrać.
BARY
(Na wpół pogardliwie)
Poradzisz sobie czy ci pomóc.
Broda i Wermaht nieśmiało się uśmiechają. Kuba patrzy na
Barego po czym wsiada do samochodu i odjeżdża.
34. WNĘTRZE. DZIEŃ. HOTEL MARIOTT.
Kuba przechodzi przez hall i wsiada do windy. Wyjeżdża na
swoje piętro. Otwierają się drzwi windy. Przed nimi stoi
Paulina z pistoletem.
CIĘCIE.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 50.
35. PLENER. DZIEŃ. PRZED KNAJPĄ ABDULA.
Samochód z Jackiem podjeżdża pod knajpę. Jacek wysiada.
W tym momencie dzwoni telefon. Jacek odbiera.
KUSY (V. O.)
Szefie jakiś facet na motorze
paczkę przywiózł i mówił że to
pilne.
JACEK
Paczkę? Jaką kurwa paczkę! Weź ją
kurwa rozpakuj.
Jacek idzie do knajpy. Obok niego Krata i dwóch karków.
Jacek otwiera drzwi i wchodzi do środka.
36. WNĘTRZE. DZIEŃ. KNAJPA ABDULA.
Jacek wchodzi do środka z telefonem przy uchu.
KUSY (V. O.)
O kurwa!
JACEK
Co jest.
KUSY
Szefie... tam jest głowa Rudego.
Jacek chowa powoli telefon. Patrzy w głąb knajpy. W jego
loży siedzi Dario i macha zadowolony na przywitanie jakby
byli umówieni.
Ślepnąć od świateł S2E1 Draft 2018-12-10 51.
CIĘCIE
Koniec odcinka pierwszego