Prawdziwy Piernik Świąteczny
Przepis ma jakieś 300 lat. Nie trzymajcie ciasta w metalowych naczyniach bo się zepsuje, ciasto aby dojrzało musi stać minimalnie 2 tygodnie w ciemnym i chłodnym miejscu. Ja swoje trzymam w lodówce jak najdalej od zamrażarki. Do ciasta dodaję jeszcze posiekane orzechy i skórkę pomarańczową, ale to tak już opcjonalnie jak ktoś lubi. Ciasto po upieczeniu, jeśli stoi w chłodnym miejscu może stać i kilka miesięcy o ile wcześniej nie zostanie zjedzone ;)
miód naturalny 1/2 kg
przyprawa korzenna do pierników 2-3 torebki
Miód, cukier i masło podgrzewać stopniowo niemal do wrzenia a następnie schłodzić. Do chłodnej, lub zaledwie letniej masy dodajemy stopniowo wyrabiając mąkę, całe jaja, rozpuszczoną w mleku sodę oczyszczoną, sól i przyprawy korzenne. Starannie wyrobione ciasto przekładamy do kamionkowego, lub emaliowanego naczynia lub garnka (jeśli jest to naczynie emaliowane upewnijcie się czy nie ma odprysków). Naczynie z ciastem przykrywamy czystą lnianą ściereczką i wstawiamy w chłodne miejsce najmniej na 2 tygodnie bo dojrzało. Gotowe ciasto dzielimy na 3 lub 4 części w zależności od wielkości blaszki. Pieczemy w temp. 180 stopni aż będzie gotowy przeważnie jest to czas ok 30-45 minut. Gotowe placki studzimy, następnie zimne przekładamy dobrze wysmażonymi powidłami śliwkowymi.