2018 01 12 Feministyczna zmiana warty! Czas na prawdziwą solidarność WP Opinie

background image

Feministyczna zmiana warty! Czas na prawdziwą
solidarność

Liberalne centrum ponosi winę za obecny stan rzeczy przez zachowywanie dystansu tam, gdzie trzeba
było podjąć walkę, przez ideowe lenistwo i – zwłaszcza – przez swoje dobre samopoczucie. Samo
odcięcie się od prawicowego konserwatyzmu wielu liberał(k)om wystarcza, by przyznać sobie medal
za postępowość i otwartość - piszą autorki w liście otwartym.

Na zdj. Protesty w rocznicę Czarnego Marszu, Wrocław (East News)

W ostatnich tygodniach w życiu publicznym w Polsce i na świecie doszło do przełomowych
wydarzeń, które mają szansę zapoczątkować uczciwą rozmowę o przemocy wobec kobiet i przynieść
konkretne działania na rzecz jej eliminacji.

Zapoczątkowana w Stanach Zjednoczonych akcja #metoo szybko zyskała ogólnoświatową skalę, dając
siłę i odwagę tysiącom kobiet, by w końcu opowiedzieć o przemocy, której codziennie doświadczają.
Kobiety rozpoznawalne i nieznane, starsze i młodsze, nastolatki, aktywistki, dziennikarki, aktorki,
mówiły o wspólnym doświadczeniu przemocy, bólu, wstydu i złości. Często opowiadały o
przypadkach skrajnych: gwałtach, molestowaniu, przemocy fizycznej i psychicznej.

822

612

837

648

REKLAMA

background image

Jeszcze częściej opisywały seksistowskie zachowania, które w życiu prywatnym i zawodowym mają
je uciszyć, pokazać im, gdzie ich miejsce: obleśne żarty, przekraczanie fizycznych granic, nadużycia w
związkach, niechciane propozycje, aluzje i zaczepki o seksualnym wydźwięku. Wielu sprawców
zostało wymienionych z imienia i nazwiska, ruszyły procesy sądowe. Akcja #metoo ma miejsce także
w Polsce i ujawnia te same problemy, pokazując jednocześnie ogromną skalę cichego przyzwolenia na
przemoc wobec kobiet.

Zobacz także: Grażyna Torbicka o wpływie #metoo na przemysł filmowy: Hollywood to dżungla

Na #metoo zareagowały w Polsce między innymi tzw. feministyczne autorytety. Osoby, których teksty
niejednokrotnie były dla nas źródłem inspiracji, czy wręcz sygnałem do feministycznego
przebudzenia. Sojuszniczki, które swoją rozpoznawalność wykorzystywały do walki o prawa kobiet.
Niestety, nie zawsze były to reakcje, których byśmy po nich oczekiwały.

REKLAMA

background image

Kazimiera Szczuka i Eliza Michalik publicznie broniły seksistowskich żartów Janusza Rudnickiego.
Agnieszka Graff w wypowiedzi radiowej uznała, że w patriarchalnym kraju „po prostu nie można się
domagać od kobiet tej pozytywnej, entuzjastycznej zgody” na stosunek seksualny. Monika Płatek w
dziwny sposób odniosła się do sprawy sławnego aktora, który dopuszczał się przemocy seksualnej: nie
potępiła sprawcy i jego czynów, za to zaczęła zwalczać jego krytyków. Agata Bielik-Robson, Agata
Diduszko-Zyglewska, Zuzanna Ziomecka i Ewa Wanat podpisały list otwarty w obronie dziennikarzy
oskarżonych o nadużycia, wspierając tym samym próbę uciszenia kobiet doświadczających przemocy
seksualnej.

Takie postawy prezentują bohaterki środowiska, które po 1989 roku budowało polski feminizm.
Przyzwolenie na przemoc i molestowanie lub beztroskie sformułowania “inaczej się nie da” powodują,
że nie czujemy się przez nie reprezentowane. Od „dyżurnych feministek” oczekujemy większej
precyzji wypowiedzi i większego wyczucia, a także pogłębionej refleksji nad problemami, z którymi
mierzą się tysiące Polek każdego dnia.

W patriarchalnym świecie nie tylko można, ale wręcz trzeba pytać kobiety o jednoznaczną zgodę na
seks. Nie po to, by nakładać na kobiety kolejne obciążenie, ale po to, by zacząć wymagać od
mężczyzn odpowiedzialnego nawiązywania relacji seksualnych.

W patriarchalnym świecie nie tylko można, ale trzeba protestować przeciw “żartobliwemu”
obrzucaniu kobiet wyzwiskami. Powszechne przyzwolenie na takie “żarty” umacnia pogardę wobec
kobiet, z którą musimy się zmagać na co dzień.

REKLAMA

REKLAMA

background image

W patriarchalnym świecie pochylanie się nad sprawcą zamiast nad pokrzywdzonymi utrwala przemoc
- zamyka usta najsłabszym. Jeśli feministki starszego pokolenia tego nie dostrzegają - najwyraźniej
czas na zmianę warty.

Owszem, pogarszająca się sytuacja kobiet w Polsce, brak sensownej edukacji seksualnej, próby
skrajnego ograniczania praw reprodukcyjnych, większe przyzwolenie na przemoc są w ostatnich
latach wynikiem ofensywy konserwatywnej prawicy. Ale odpowiedzialność za obecny stan rzeczy
ponosi również liberalne centrum. Jeszcze niedawno była szansa na podważenie pseudokompromisu
aborcyjnego, na wprowadzenie rzetelnej edukacji seksualnej do szkół, na zabezpieczenie pomocy dla
kobiet doświadczających przemocy w swoich domach. Wszystkie te szanse zostały zaprzepaszczone.

Liberalne centrum ponosi winę za obecny stan rzeczy przez zachowywanie dystansu tam, gdzie trzeba
było podjąć walkę, przez ideowe lenistwo i – zwłaszcza – przez swoje dobre samopoczucie. Samo
odcięcie się od prawicowego konserwatyzmu wielu liberał(k)om wystarcza, by przyznać sobie medal
za postępowość i otwartość. Czas to powiedzieć głośno i wyraźnie: w ten sposób nie tylko nie walczy
się o prawa kobiet – w ten sposób utrwala się patriarchalne status quo.

W wielu sprawach walczyłyśmy ramię w ramię, jak pokolenia sufrażystek i feministek przed nami.
Wciąż na nowo zabiegamy o te same, podstawowe prawa do stanowienia o swoim życiu, o swojej
seksualności, upominamy się o wolność i godność. Jeszcze wiele razy będziemy wspólnie walczyć o
prawa reprodukcyjne kobiet, o nasze bezpieczeństwo, o równość na gruncie zawodowym i wolność od
seksizmu w przestrzeni publicznej i prywatnej. Ale z równą mocą musimy występować przeciwko
molestowaniu i nadużyciom seksualnym - te zjawiska to przecież składowe tej samej opresji, powód
do tak samo stanowczej walki. Jest nas coraz więcej i feminizm traktujemy nie jako specjalizację
zawodową czy naukową, ale życiową postawę. Najwyższy czas zapytać feministyczne autorytety - czy
i w tej walce możemy na Was liczyć?

REKLAMA

REKLAMA

background image

Ruch - jeśli ma nieść zmianę i siostrzeństwo, jeśli ma być silny - wymaga zgody co do
podstawowych pojęć, solidnych fundamentów wspólnego działania. W tym zgody co do kwestii
przemocy seksualnej:

- Każda forma bliskości fizycznej musi się opierać na zgodzie obu stron. Zawsze. Bez wyjątków. Jeśli
tej zgody nie ma, nie ma seksu - jest przemoc. Skoro to kobieta jest nieproporcjonalnie bardziej
zagrożona przemocą seksualną, szczególnie ważna jest jej jednoznaczna zgoda, a obowiązek
upewnienia się o niej spoczywa w pierwszym rzędzie na mężczyźnie.

- Każdy kontakt musi być oparty na wzajemnym szacunku, nigdy na przedmiotowym traktowaniu. W
relacjach, w których brakuje szacunku, dochodzi do nadużyć.

- Żadna osoba doświadczająca przemocy seksualnej, bez względu na swój wiek, wygląd, status
społeczny, orientację i tożsamość płciową, na czas zdarzenia i jego miejsce, nie ponosi za nią winy.
Winny jest sprawca. To nie osoba pokrzywdzona powinna się wstydzić i tłumaczyć, nie ona powinna
ponosić karę - wstydzić się i tłumaczyć, ponosić karę powinien sprawca.

REKLAMA

REKLAMA

background image

- Każda osoba będąca ofiarą nadużycia ma prawo reagować i mówić o tym, co ją spotkało. Ma prawo
szukać pomocy, a społeczeństwo ma obowiązek tej pomocy udzielić. Państwo jest odpowiedzialne za
stworzenie systemowych warunków do przeciwdziałania takiej przemocy oraz udzielania pomocy, gdy
do niej dojdzie.

- Jeśli chcesz wspierać ruch feministyczny, wspieraj też osoby, które mówią o przemocy seksualnej.
Uciszanie tych głosów to nie feminizm, to działanie przeciwko feminizmowi.

- Jeżeli nie umiesz, nie chcesz wesprzeć osób doświadczających przemocy seksualnej – nie zabieraj
głosu.

- Jeżeli nie wiesz, jak możesz wesprzeć taką osobę - zapytaj ją i upewnij się, czy twoje działanie
faktycznie będzie dla niej pomocne.

- Jeśli wypowiadasz się z pozycji przywileju - społecznego, ekonomicznego, lub tego, że sama/sam nie
doświadczyłaś/eś takiego rodzaju przemocy - bądź tego świadoma/y i postaraj się przede wszystkim
słuchać, żeby zrozumieć położenie innej osoby.

- Dołączając do chóru tych, którzy dyskredytują kobiety i podważają ich doświadczenia, stajesz po
stronie patriarchatu.

- Kiedy wybierasz lojalność środowiskową, kiedy uznajesz wyższość przyzwyczajenia nad walką o
zmianę, kiedy przedkładasz wygodę nad siostrzeństwo i solidarność z kobietami doświadczającymi
przemocy - niszczysz dorobek wielu lat feminizmu, nasze wspólne dzieło.

Feminizm nie jest elitarnym klubem pracownic umysłowych. Feminizm jest walką o równość
wszystkich ludzi. Feminizm jest walką o prawa wszystkich kobiet. To stawanie po stronie kobiet
doświadczających przemocy, wyzysku, dyskryminacji ze względu na wiek, pochodzenie, kolor skóry,
orientację i tożsamość płciową. Ogłaszamy zmianę warty: czas na powszechny i bezkompromisowy
feminizm zwykłych kobiet i ich sojuszników. Czas na prawdziwą solidarność!

Aby dodać swój podpis napisz na femizmianawarty@gmail.com

Anna Adamczyk, Joanna Grzymała-Moszczyńska, Magdalena Malińska, Magdalena Mips, Iza
Palińska, Kinga Stańczuk, Marta Tycner

Do tej pory list został podpisany przez (alfabetycznie):

Anna Adamczyk, feministka, geofizyczka, polityczka

Małgorzata Joanna Adamczyk, antropolożka, edukatorka, feministka

Nikola Adamus, programistka

Sergio de Arana

Barbara Ewa Baran - psycholożka, feministka

Katarzyna Barczyk, przedsiębiorczyni, feministka, blogerka

background image

Emilia Bartkowska, menadżerka kultury

Wiktoria Beczek, dziennikarka

Anna Lidia Błaszczyk

Łukasz Boniecki, programista, polityk

Marcel Branleur

Barbara Brzezicka, nauczycielka

Michał Buczyński, inżynier

Aleksandra Cacha, psycholożka, matka synów

Magdalena Halina Czepkowska, studentka prawa

Piotr Czerniawski, redaktor

Natalia Daszkiewicz, artystka, aktywistka

Anna Dąbkowska, feministka

Laurie Debeni, aktywistka, studentka antropologii

Mateusz Dobrowolski, manager kultury

Dominika Domczyk, nauczycielka, tłumaczka,

Olga Drath, chemiczka i edukatorka

Damian Duszczenko

Wiktor Dynarski, osoba aktywistyczna i akademicka

Joanna Filipczak-Zaród, aktywistka, psycholożka, feministka

Olga Franiak

Daria Futkowska, matka córki

Julia Garncarczyk, kierowniczka

Natalia Gawior

Jakub Głuszak, ojciec, mąż, poeta, programista

Marta Gołębiowska, dziennikarka i trenerka

Ewa Gromada, feministka, adwokatka

Joanna Grzymała-Moszczyńska, feministka, trenerka antydyskryminacyjna, polityczka

Florentyna Gust, studentka

Monika Helak, badaczka i aktywistka

Patrycja Jakubczyk, edukatorka, feministka

Tomasz Jędrzejczak, student

Agnieszka Jurasińska, testerka oprogramowania

Anna Kamińska, feministka, edukatorka

Filip Kania, student

Jakub Kantorski

Grzegorz Kawka-Osik, mąż, ojciec

Magdalena Kawka-Osik, dietetyczka, matka syna

Małgorzata Klimowicz, dziennikarka, koreanistka

Dorota Kłodnicka, socjolożka

Michał Kołosowski

background image

Wiola Krysiak, polityczka, pracownica banku

Sara Kubiak, związkowczyni, feministka, matka

Magdalena Kunz, tłumaczka

Aleksandra Kwiatkowska, analityczka

Ela Lary

Paweł Laskoś-Grabowski, nauczyciel akademicki

Katarzyna Lisikiewicz, aktywistka społeczna

Anna Macioszek, bioinformatyczka

Róża Majewska, działaczka społeczna

Magdalena Malińska

Sara Manasterska, asyriolożka

Piotr Masierak, dziennikarz

Igor Mencel

Magdalena Mips, projektantka aplikacji i stron internetowych, działaczka społeczna

Michał Nakoneczny, filozof, programista

Magdalena Niedźwiecka - Pruszkowska, aktywistka miejska

Michał Ochnik, polonista

Iza Palińska, feministka, publicystka, pracownica korporacji

Alicja Palęcka, socjolożka

Katarzyna Paprota, feministka, polityczka

Katarzyna Teresa Peplinska, aktywistka

Mateusz Piątkowski, operator maszyn w fabryce kabli

Paweł Preneta, kierownik projektów informatycznych, działacz polityczny, mąż i ojciec

Sara Prussak, aktywistka polityczna

Dominik Pucek, menadżer klubokawiarni

Dominik Puchała, feminista, student

Agata Pyzik, publicystka

Michał Radecki

Sylwia Rębosz, aktywistka społeczna, związkowczyni

Maciej Rolecki, ojciec

Martin Saczek, pracownik biurowy

Weronika Samolińska, księgowa

Amadeusz Smirnow

Jarosław Soja, prawnik

Joanna Soja, nauczycielka

Anna Staniorowska, plastyczka i historyczka sztuki

Kinga Stańczuk, historyczka idei, nauczycielka

Maja Staśko, krytyczka literacka

Piotr Sterczewski, kulturoznawca

Ewa Stoecker, edukatorka, trenerka antydyskryminacyjna, matka córki

background image

Maciej Szlinder, filozof, tłumacz

Anna Szudek, tłumaczka, publicystka, dziennikarka muzyczna

Magdalena Tuła, specjalistka ds marketingu internetowego

Marta Tycner, historyczka, działaczka społeczna, matka

Marcin Zaród, socjolog, wykładowca


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2018 01 20 Feministki biorą odwet Tomasz Terlikowski miał wykładać na WUM
2018 01 12 Jakiego Szczęśliwego Nowego Roku
5 Czas na prawdziwy teatr
Modlitwy Wiernych (ZNAJDZ CZAS NA MODLITWE), Modlitwa wiernych 28-12, Modlitwa wiernych
fizyka na 01 12
Karty mBaku i MultiBanku program rabatowy na dzien 01 12 2010
elektryka na 01 12
2018 01 23 Na końcu lewicowego wyzwolenia zawsze jest przymus
Seminarium przedmiotowe postkolonializm (tekst na zajęcia 09 01 12)
2011 12 28 Czas na seks
2012 01 12 Ulga na nowe technologie w 2012
2018 12 28 Pedofil z Niemiec polował na polskie dzieci Szokujący wyrok Do Rzeczy
2018 01 25 Larry Nassar skazany na 175 lat za molestowanie seksualne
Husajn zlecił zamach na siedzibę Radia Wolna Europa w Czechach (30 11 2009, 01 12 2009)
2015 10 12 Feministki na tropie dyskryminacji kobiet w podręcznikach szkolnych
2018 01 19 Przyjaciele się odwrócili, a sąsiedzi pluli na drzwi rodziców
2018 01 22 Na życzenie

więcej podobnych podstron