Przyjaciele się odwrócili, a sąsiedzi pluli na drzwi rodziców. Nowa biografia Brigitte Macron
zdradza wiele sekretów
Przez swoje skandaliczne zachowanie straciła przyjaciół, a wściekli sąsiedzi nachodzili jej rodzinny dom. Wszystko przez to, że
umawiała się ze swoim uczniem. Nowa biografia Brigitte Macron ujawnia nieznane do tej pory szczegóły z okresu, kiedy
"romansowała" z obecnym prezydentem Francji. Jej i jej rodzinie nie było wówczas lekko.
Związek Brigitte i Emmanuela od początku narażony był na przeciwności losu. (ONS.pl)
rodziców pani Macron trafiały także anonimowe listy potępiające ich córkę. Szokujące szczegóły z tego okresu w
nieautoryzowanej biografii "Brigitte Macron: L'Affranchie (The Unfetterd Woman)" zamieściła Maëlle Brun.
Simone Pujol i Jean Trogneux – rodzice Brigitte – oboje traktowani byli "jakby szerzyli zarazę". Biografia trafiła na półki księgarń
w dniu, kiedy prezydent Francji udał się z wizytą do
. Pierwszy raz od przeprowadzki do Pałacu Elizejskiego.
PAULINA ERMELwczoraj (15:51)
50
84
Podziel się
54
REKLAMA
REKLAMA
Książka obnażyła całą prawdę o wrogości, jaka dotknęła przyszłą pierwszą damę Francji i jej rodzinę, kiedy związek z dużo
młodszym Emmanuelem, którego uczyła w prywatnej katolickiej szkole La Providence Lycée wyszedł na jaw.
Brigitte pochodzi z zamożnej rodziny – jej rodzice byli znanymi producentami czekolady. Kiedy kobieta poznała Emmanuela, była
żoną bankiera i matką jego trojga dzieci. Wkrótce jej poukładane i szczęśliwe życie miało się skończyć. Z biografii wynika, że 38-
latka
w 14-letnim chłopcu. A sama Macron mówiła wcześniej, że para zaczęła mieć się ku sobie, kiedy Emmanuel
miał piętnaście lat – czyli zgodnie z francuskim prawem. Mimo tego ich romans budził sprzeciw w Amiens.
Brun w swojej książce cytowała przyjaciela Brigitte, który wyjaśnia, że okres jest "raną" w życiu pierwszej damy i nie lubi o nim
mówić. Przyjaciele, którzy byli Brigitte najbliżsi – jeździli razem na wakacje, przegadywali długie godziny,
przestali
z nią rozmawiać.
Romans nastolatka z nauczycielką zakończył małżeństwo Brigitte z André Louisem Auzièrem, a także sprawił, że Emmanuel
został usunięty ze szkoły i wysłany do Paryża.
Zakochani utrzymują, że przez wiele lat łączyła ich relacja oparta na przyjaźni, a nie seksie. Tymczasem autorka biografii
pierwszej damy Francji, Maelle Brun, przekonuje, że posiada dowody świadczące o tym, iż Macron jako uczeń
erotyczną opisującą jego związek z Brigitte. Pisarka przekonuje, że znała obecnego prezydenta z sąsiedztwa i poprosił ją kiedyś
o to, aby przepisała ok. 300 stron jego powieści na maszynie. Sama nazwała tę książkę "pikantną", ale twierdzi, że nie
zachowała jej kopii.
Brigitte i Emmanuel pobrali się w 2007 roku. Macron miał wówczas niespełna 30 lat, Trogneux 54. Od wielu lat partnerzy są
nierozłączni, a młody prezydent bardzo ufa osądom swojej starszej, doświadczonej żony. Brigitte z pierwszym mężem rozwiodła
się niespełna 2 lata przed drugim ślubem,
, babcią. Mówi się, że rodzina kobiety nie ma jej za złe
związku ze znacznie młodszym mężczyzną - Macron został w pełni zaakceptowany. Z sytuacją pogodzili się też rodzice polityka,
choć ich pierwszą reakcją na relację nastoletniego syna i nauczycielki był szok.
W udzielonym niedawno wywiadzie dla francuskiego "Elle" pierwsza dama Francji opowiedziała, co się zmieniło odkąd pełni taką
funkcję.
– Nie czuję się jak
. To amerykańskie określenie i do mnie nie pasuje – wyjaśnia Brigitte Macron w najnowszym
wywiadzie. – Kiedy ojciec Pedro z Madagaskaru przyszedł, by się ze mną spotkać, zapytał: "Jak mam się do ciebie zwracać?".
Odparłam, że Brigitte. Tak samo jak mówiłam po imieniu do Melanii Trump – dodaje.
Zobacz też: Sworowska o związku Macrona: "Jak
dużo starszy, wtedy społeczeństwo to akceptuje"
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Brigitte nie czuje się w żaden sposób podległa mężowi albo ograniczona swoją rolą. – Jeszcze nie urodził się taki mężczyzna,
który mógłby mnie ograniczyć! Oczywiście mam jednego czy dwóch ochroniarzy, którzy towarzyszą mi, gdy opuszczam pałac,
ale też wychodzę
. Spaceruję beztrosko i uwielbiam rozmawiać z napotkanymi ludźmi – opowiada Brigitte Macron.
– W kapeluszu, z okularami i słuchawkami na uszach mogę iść na
! Gdy nie widać moich włosów, ludzie zostawiają
mnie w spokoju – dodaje.
Często jednak to ona szuka towarzystwa innych. Nie afiszuje się jednak ze swoimi spotkaniami z wyborcami. – W czasie
kampanii, kiedy z mężem podróżowaliśmy po kraju, zdałam sobie sprawę, że ludzie nie chcą mówić otwarcie, kiedy są
nagrywani. Dlatego zaczęłam jeździć sama, bez mediów i w czasie tych podróży ludzie zaczęli opowiadać mi niesamowite
rzeczy. Musisz też wiedzieć, jak wykorzystywać swój czas. To, co mówisz komuś po 30 minutach rozmowy, bardzo różni się od
tego, co mówisz po dwóch godzinach – wyjaśnia Brigitte.
Spotkania z ludźmi służą nie tylko zawiązaniu nowych znajomości – Brigitte chce wiedzieć, co zwykli obywatele Francji sądzą na
temat takich kwestii jak edukacja, opieka społeczna, prawa kobiet. Szczególnie bliski jest jej temat szkolnictwa. Podobnie jak
Agata Duda, Brigitte również była nauczycielką. Przy okazji pierwsza dama prostuje jedną z największych plotek, dotyczących jej
małżeństwa.
REKLAMA
Brak klipu
Niestety nie udało się załadować filmu, który chcesz obejrzeć.
(kod błędu:<51>)
REKLAMA
– Emmanuel nigdy nie był w mojej klasie. Ci, którzy twierdzą, że czytałam jego wiersze i wypracowania, kłamią – mówi z
naciskiem. Była jego nauczycielką krótko, podczas warsztatów teatralnych, gdzie napisali razem sztukę. – Wówczas łączyły nas
wyłącznie zainteresowania artystyczne – podkreśla.
Również później pierwsza dama i Emmanuel pracowali razem nad sztukami teatralnymi. Wówczas Brigitte zaczęła zdawać sobie
sprawę, jak bardzo czeka na te momenty. Była zaskoczona i starała się odegnać od siebie to uczucie. – To ja nalegałam, by
Emmanuel pojechał do Paryża i dokończył edukację. Nic między nami nie było, ale zaczęły pojawiać się plotki. Martwiłam się o
swoje dzieci, Sébastiena, Laurence i Tiphaine. A nie o to, co myślała sobie reszta świata – wyznaje Brigitte.
Minęło wiele czasu, zanim Brigitte i Emmanuel zdołali przygotować swoje rodziny do myśli, że mogą być razem mimo dużej
różnicy wieku. Na co dzień nie rozmawiają o tym, że dzieli ich aż 20 lat. – Oczywiście jadamy śniadania, ja i moje zmarszczki, on
i jego świeża twarz. Ale tak po prostu jest. Gdybym się na to nie zgodziła, ominęłoby mnie w życiu to, co najważniejsze – dodaje.