Godzina święta
Temat 01 – Tajemnica godziny świętej
I. MODLITWA W CZWARTKOWY WIECZÓR
Poniższe myśli można wykorzystać jako pomoc do osobistej modlitwy w czwartkowy
wieczór, a także jako inspirację do przygotowania wspólnego nabożeństwa lub konferencji.
Jeżeli konferencja głoszona jest raz w miesiącu, wskazane jest dokonanie syntezy wszystkich
tematów, które są proponowane na kolejne czwartki miesiąca.
Ś
piew: Jezusa ukrytego.
Bądź uwielbiony, nasz Panie i Mistrzu, obecny w Najświętszym Sakramencie i zamieszkujący
w naszych sercach. Bądź uwielbiony w Twej nieskończonej miłości i wszechogarniającej
potędze. Bądź uwielbiony w Twoich świętych, w których przychodzisz do nas, ubogacasz
nasze życie darami, które oni posiadali. Dziś szczególnie wielbimy Cię za dar bł. Jana Pawła
II, za jego życie, za jego nauczanie, a także za wyniesienie go do chwały ołtarzy, abyśmy z
jeszcze większą gorliwości modlili się do Ciebie za jego wstawiennictwem.
Jego następca, Ojciec Święty Benedykt XVI, w czasie Mszy Świętej beatyfikacyjnej, przybli-
ż
ając całemu Kościołowi postać nowego błogosławionego zwrócił również uwagę na jego
niezwykłe rozmodlenie. Powiedział bardzo osobiste świadectwo: „Zawsze uderzał mnie i bu-
dował przykład jego modlitwy: zanurzał się w spotkaniu z Bogiem, pomimo rozlicznych
trudności jego posługiwania”.
Chcemy Ci, Panie, w chwili ciszy wypowiedzieć jeszcze raz nasze indywidualne dziękczy-
nienie za wszystko, czym nas obdarowałeś przez bł. Jana Pawła II. Przyjmij modlitwę, którą
każdy z nas zanosi w sercu do Ciebie.
Chwila ciszy.
Modlitwa papieża w czwartkowe wieczory
Panie Jezu, w ten czwartkowy wieczór, udajemy się do Ogrójca, by modlić się z Tobą, do
czego nas wezwałeś. Łączymy się duchowo z Apostołami, a także z Twoimi uczniami, którzy
ż
yli w różnym czasie i na różnych kontynentach trwali w zjednoczeniu z Tobą na modlitwie.
Niektórzy z nich w każdy czwartek i w następnych dniach przeżywali także cierpienia fizycz-
ne. Na ich rękach i na ich ciele pojawiały się stygmaty. Prowadź nas, Panie, mocą swego Du-
cha, abyśmy byli przy Tobie całym sercem, całą myślą i całą mocą.
Ubogaceni darem beatyfikacji Jana Pawła II, wzywając jego wstawiennictwa, podejmu-
jemy z nową gorliwością troskę o przeżywanie w naszej wspólnocie „Świętej godziny” w
pierwszy (każdy) czwartek miesiąca. Jesteśmy umocnieni przykładem Papieża. O jego modli-
twie przed Najświętszym Sakramentem tak mówił ks. kard. Stanisław Dziwisz: „W każdy
czwartek przeżywał godzinę świętą. Nigdy jej nie opuszczał, nawet podczas najbardziej inten-
sywnych podróży apostolskich”.
Ks. Andrzej Koprowski SJ w wywiadzie, jakiego udzielił w czasopiśmie „Idziemy”
(23.01.2011) tak wspomina wieczorną modlitwę Jana Pawła II: „Rok 1999, pielgrzymka do
2
Polski… Podczas tej wizyty jednego dnia poświęcenie sanktuarium w Licheniu, przelot na
Mszę w Bydgoszczy, potem spotkanie ze światem uniwersyteckim i nabożeństwo czerwcowe
połączone z beatyfikacją ks. Frelichowskiego w Toruniu, powrót na nocleg do Lichenia.
Dzień więcej niż męczący, kolacja, obsługa papieska idzie spać. A papież znika w kaplicy na
długą, bardzo długą modlitwę”.
Pomyślmy w ciszy o tych niezwykłych chwilach papieskiej modlitwy. Dlaczego on to
robił? Spróbujmy zbliżyć się duchowo do niego i zobaczyć, jak on w swojej modlitwie zbliża
się do Jezusa, jak ogarnia swoją troską cały świat, także nas? Niech Duch Święty każdego z
nas prowadzi w tej modlitwie serca. Po dłuższej chwili ciszy uwielbimy Boga wspólną modli-
twą i śpiewem.
Dłuższa chwila ciszy.
Ś
piew: Wielbić Pana chcę lub Chwała niech będzie, zawsze i wszędzie, Twemu Sercu, o
mój Jezu (2x) albo inny śpiew (powtarzany po każdym wezwaniu).
Bądź uwielbiony, Panie, w Twojej nieskończonej miłości, przez którą stałeś się czło-
wiekiem i dokonałeś dzieła naszego odkupienia.
Bądź uwielbiony, Jezu, w darze Twoich świętych, którym dałeś szczególny udział w
swoim życiu i swojej modlitwie.
Bądź uwielbiony w biskupach, prezbiterach, diakonach, osobach konsekrowanych, ro-
dzicach, młodzieży i dzieciach, gdyż wszystkich wezwałeś na drogę świętości i otwarłeś
przed nimi swoje Serce.
Indywidualny i wspólnotowy wymiar modlitwy
Bł. Jan Paweł II oddalał się na modlitwę w każdy czwartek wieczorem, gdyż tak głęboko
przeżywał niezwykłą modlitwę Jezusa w Ogrodzie Oliwnym w Wielki Czwartek. Chcemy
dziś, a także w czasie następnych spotkań, uważniej przyjrzeć się wszystkim wydarzeniom,
które się tam dokonały i wsłuchać we wszystkie słowa, wypowiedziane tam przez Chrystusa.
Dziś popatrzmy na indywidualny i wspólnotowy wymiar tej modlitwy. Ewangeliści opowia-
dają, że Pan Jezus zostawił Apostołów w pewnym miejscu ogrodu, wzywając ich do modli-
twy. On zaś „oddalił się na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się”
(Łk 22,41). Apostołowie byli blisko, a równocześnie w pewnym oddaleniu. Modlitwa Chry-
stusa była modlitwą samotną, indywidualną, Apostołowie zaś pozostali razem i wspólnie mie-
li trwać na modlitwie. Nie potrafili jednak tego uczynić, gdyż ogarnęła ich senność (Łk
22,45). Oddalenie zewnętrzne wyrażało również odmienność wewnętrznego przeżywania.
Wtedy nie byli jeszcze w stanie wniknąć głębiej w przeżycia Jezusa. Uczyli się tego później.
W naszym spotkaniach modlitewnych doświadczamy zarówno indywidualnego, jak i wspól-
notowego wymiaru modlitwy. Każdy z nas powinien być blisko Jezusa i za Jego przykładem
osobiście rozmawiać z Ojcem. Potrzebne są więc w czasie adoracji dłuższe chwile ciszy. Po-
zostajemy wtedy sam na sam z Ojcem. Jednak dla naszej modlitwy ważny jest również wy-
miar wspólnotowy. Jesteśmy razem jak Apostołowie. Umacniamy się wzajemnie, aby nie
ogarniała nas senność i byśmy nie oddalali się w duchu od Boga. Potrzebujemy więc także
wspólnych śpiewów i rozważań. Pomyślmy o tej prawdzie pozostając w cichej medytacji i
modlitwie.
3
Bł. Jan Paweł II z niezwykłą wnikliwością wiary wczytywał się w wydarzenia, jakie
dokonały się w Ogrójcu. Jego postawa ma w sobie coś z uobecnienia tamtego misterium. Na-
stępca Chrystusa w każdy czwartek „znika w kaplicy”, a uczniowie pozostają w pewnym od-
daleniu, często senni, zmęczeni, nie czujący potrzeby dodatkowej modlitwy, zajęci wieloma
sprawami. Papież był tak bliski Chrystusowi, który samotnie walczył w Ogrójcu o wypełnie-
nie woli Ojca. Zachęcał do modlitwy innych, a gdy byli senni, gdy okazywało się, że nie ro-
zumieją znaczenia modlitwy, gdyż mają inne priorytety w życiu, tłumaczył im cierpliwie, że
modlitwa jest pierwszym czynem chrześcijanina, papieża, biskupa, ojca, matki, człowieka
młodego i dorosłego, zdrowego i chorego. Pokazywał swoim życiem, jak trwać na modlitwie
nawet, gdy inni tego nie rozumieją i nie naśladują. Pomyślmy i my o naszych priorytetach,
ważnych zajęciach, podejmowanych w czwartkowe wieczory. Pomyślmy o tym, czy rozu-
miemy znaczenie tej niezwykłej godziny, której z taką pieczołowitością pilnował nasz Wielki
Rodak. Pozostańmy w dłuższej chwili indywidualnej modlitwy i medytacji.
Dłuższa chwila ciszy.
Ś
piew: Wielbić Pana chcę lub Chwała niech będzie, zawsze i wszędzie, Twemu Sercu, o
mój Jezu (2x) albo inny śpiew.
Wielbimy Cię, Jezu, nasz Mistrzu i Zbawicielu, który w Ogrójcu dałeś nam szczególny
wzór osobistej będącej prośbą o wypełnienie woli Ojca.
Wielbimy Cię, Panie, trwający samotnie na modlitwie, kiedy Apostołowie ulegli senno-
ś
ci, nie rozumiejąc niezwykłego znaczenia tej chwili.
Wielbimy Cię, Panie, pełen miłosierdzia, że przebaczyłeś swoim uczniom ich zaniedba-
nia i dałeś im kolejną szansę, by byli z Tobą w tym, co przeżywasz.
Godzina święta
Modlitwa w czwartkowy wieczór, szczególnie w pierwszy czwartek miesiąca, została przez
tradycję nazwana „Godziną świętą”. Choć tym imieniem określamy czas sprawowania Eucha-
rystii i celebrację wielkich uroczystości, to jednak określenie „Godzina święta” istnieje rów-
nież jako nazwa własna i odnosi się do modlitwy przeżywanej w tym właśnie czasie, w
czwartkowy wieczór. Dlaczego taka nazwa? Dlaczego po przeżyciu Eucharystii, a więc naj-
ś
więtszego godziny, jesteśmy zaproszeni, aby pozostać jeszcze na modlitwie, którą nazywa-
my „Godziną świętą”?
Kościół czyni tak, gdyż tak uczynił Pan Jezus w Wielki Czwartek. Po ustanowieniu Euchary-
stii, po wspólnym zasiadaniu z Apostołami przy stole, zabrał ich w inne miejsce, w którym
miały się dokonać szczególne wydarzenia. Tam rozpoczynał się czas, o którym Jezus powie-
dział: „Moja godzina”. On na tę godzinę przyszedł (por. J 12,27). Wszystko, co przeżywał
wcześniej, prowadziło do tych wydarzeń. Przez mękę i zmartwychwstanie, zapoczątkowane w
modlitwie Ogrójca, Jezus dokonał się zbawienie świata. Wielkoczwartkowy wieczór wpro-
wadza w wydarzenia Wielkiego Piątku i Wielkiej Niedzieli. A modlitwa wieczorna w każdy
czwartek, szczególnie zaś w pierwszy czwartek miesiąca, wprowadza w głębsze przeżywanie
każdego piątku i każdej niedzieli, wprowadza w przeżywanie „Paschy tygodnia”. Jest to więc
wymiarze tygodnia i miesiąca „Święta godzina”.
Prośmy Jezusa, aby objawił nam jej tajemnicę. Niech napełni nas swoim Duchem, abyśmy
umieli być blisko Niego swoją miłością. W ten czwartkowy wieczór módlmy się także w in-
tencjach, które nosimy w sercu. Kościół w tym dniu ze szczególną gorliwością błaga Boga o
4
ś
więtość kapłanów oraz o dar nowych powołań. W Wieczerniku Chrystus dał Apostołom
udział w swoim kapłaństwie, a potem zaprosił ich do ogrodu oliwnego na modlitwę. Modli-
twa była pierwszym czynem Apostołów po wyjściu z Wieczernika. Zawsze pozostaje ona
pierwszym czynem kapłanów. Prośmy Chrystusa, aby współcześni kapłani nie ulegali senno-
ś
ci i nigdy nie zaniedbywali modlitwy. Niech częste i pełne miłości spotkania z Chrystusem
radością ich kapłańskiego życia. Módlmy się o te dary najpierw w ciszy, a następnie będzie-
my modlić się wspólnie.
Dłuższa chwila ciszy.
(Modlitwa Pawła VI o powołania kapłańskie i zakonne)
O Jezu, Boski Pasterzu, który powołałeś Apostołów, aby ich uczynić łowcami dusz, po-
ciągnij ku Sobie gorące i szlachetne umysły młodych i uczyń ich Swoimi naśladowcami, i
Swoimi sługami. Spraw, by dzielili Twoje pragnienie powszechnego odkupienia, dla którego
ponawiasz na ołtarzach Swoją Ofiarę.
Ty, o Panie, który zawsze żyjesz, aby się wstawiać za nami, otwórz przed nimi horyzon-
ty, by dostrzegli cały świat, w którym wznosi się prośba wielu braci o światło prawdy i ciepło
miłości, by odpowiadając na Twoje wołanie przedłużali tu na ziemi Twoją misję, budowali
Twoje Ciało mistyczne – Kościół i byli solą ziemi, i światłością świata.
Rozszerz, o Panie, Twoje miłościwe wołanie również na wiele serc kobiecych, czystych
i wielkodusznych, i wlej w nie pragnienie doskonałości ewangelicznej, oddania się służbie
Kościoła oraz braciom potrzebującym pomocy i miłości. Amen.
Litania do Serca Pana Jezusa lub Dziesiątek różańca - tajemnica Modlitwy w Ogrójcu.
5
Godzina święta
Temat 01 – Tajemnica godziny świętej
II.
M
ODLITWA W
O
GRÓJCU TO WALKA DUCHOWA
Poniższe myśli można wykorzystać jako pomoc do osobistej modlitwy w czwartkowy
wieczór, a także jako inspirację do przygotowania wspólnego nabożeństwa lub konferencji.
Ś
piew: O mój Jezu, w hostii skryty lub inny śpiew.
W ubiegłym tygodniu, w pierwszy czwartek miesiąca, podjęliśmy refleksję nad modlitwą
Jezusa w Ogrójcu w Wielki Czwartek wieczorem oraz nad słowami, jakie wypowiedział On
wtedy do uczniów. Temat ten chcemy kontynuować dziś i w następne czwartki tego miesiąca.
Ma on bowiem ważne znaczenie dla ożywienia w życiu indywidualnym i wspólnotowym
„Godziny świętej”, jako szczególnego czasu adoracji przeżywanego przynajmniej w pierwszy
czwartek miesiąca, a najlepiej w każdy czwartek. Tak czynił bł. Jan Paweł II.
Modlitwa Wieczernika i modlitwa Ogrójca
Jezus „oddalił się na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się” (Łk
22,41). Modlitwa ta miała miejsce po zakończeniu Ostatniej Wieczerzy. Tam, w Wieczerniku,
Jezus długo się modlił. Była to Jego arcykapłańska modlitwa. Kiedy potem wziął chleb w
ręce, wznosił ku Ojcu modlitwę dziękczynienia, a biorąc kielich z winem czynił podobnie,
błogosławiąc Ojca za Jego nieskończoną dobroć. Spotkanie przy stole, które dało początek
Eucharystii, było przeniknięte modlitwą.
Najpierw była długa modlitwa w Wieczerniku, a potem modlitwa w Ogrójcu. Inny był jednak
klimat tych modlitw, inne zewnętrzne okoliczności, inne intencje w nich dominowały. Jezus
przechodzi od modlitwy przy stole do modlitwy w Ogrójcu, od uwielbienia Ojca i prośby o
jedność wśród uczniów, do błagania w własnej intencji, o oddalenie kielicha, przechodzi od
wspólnego z Apostołami sprawowania świętej Wieczerzy, do samotnej walki duchowej prze-
ż
ywanej na kolanach i z krwawym potem na czole. Tam, pośród drzew ogrodu Oliwnego,
ukazuje się jedna z istotnych cech modlitwy – jest ona walką. Przypomina o tym Katechizm
Kościoła Katolickiego:
„Modlitwa jest darem łaski oraz zdecydowaną odpowiedzią z naszej strony. Zawsze zakłada
ona pewien wysiłek. Wielcy ludzie modlitwy Starego Przymierza przed Chrystusem, jak rów-
nież Matka Boża i święci wraz z Chrystusem pouczają nas, że modlitwa jest walką. Przeciw
komu? Przeciw nam samym i przeciw podstępom kusiciela, który robi wszystko, by odwrócić
człowieka od modlitwy, od zjednoczenia z Bogiem. Modlimy się tak, jak żyjemy, ponieważ
tak żyjemy, jak się modlimy. Jeśli nie chcemy stale postępować według Ducha Chrystusa, nie
możemy także stale modlić się w Jego imię. "Duchowa walka" nowego życia chrześcijanina
jest nieodłączna od walki modlitwy” (KKK 2725).
Zatrzymajmy się w chwili ciszy przy modlitwie Jezusa, która jest duchową walką. Pomyślmy
również o naszej, osobistej modlitwie. Czy są takie chwile, kiedy jest ona wewnętrznym zma-
ganiem się, w pewnym sensie walką z Bogiem?
Dłuższa chwila ciszy.
6
Aklamacja po każdym wezwaniu: Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie! lub Jezu w Hostii
utajony (1 zwrotka) albo inna aklamacja.
Naucz nas, Panie, modlić się. Pomóż wniknąć w głębię Twej arcykapłańskiej modlitwy, którą
zanosiłeś do Boga w Wieczerniku. Daj nam łaskę uczestnictwa w Twojej modlitwie błogo-
sławieństwa, którą zanosiłeś nad chlebem i winem.
Naucz nas, Panie, modlić się. Prowadź nas do Ogrójca, gdzie modliłeś się samotnie walcząc
wewnętrznie o wypełnienie woli Ojca. Dadaj nam siły, abyśmy pokonywali senność i inne
przeszkody na modlitwie walcząc odważnie z naszymi słabościami.
Naucz nas, Panie, modlić się. Pomóż zrozumieć, że bez modlitwy nie potrafimy pokonać po-
kusy. Napełnij nas swoim Duchem, aby uczył nas modlitwy walki, modlitwy odważnej, mo-
dlitwy takiej, jaką Ty przeżywałeś w Ogrójcu.
Ś
piew: Z tej biednej ziemi (1 zwrotka) lub inny śpiew.
O co toczy się walka?
Walka duchowa w Ogrójcu toczy się również w sercach uczniów. Jest to najpierw walka z
sennością, z ociężałością, ze zmęczeniem, z niezrozumieniem i innymi słabościami. Jest to
również walka z błędnymi pojęciami o modlitwie. Słowa Jezusa, skierowane w Ogrójcu do
Apostołów, są nie tylko zaproszeniem do modlitwy. Kiedy Jezus mówi: „Módlcie się, abyście
nie ulegli pokusie” objawia również potęgę modlitwy. Jest ona w stanie pokonać największe-
go wroga, jakim jest szatan. Istnieją jednak błędnej pojęcia modlitwy, które odzierają ją z jej
wielkości i piękna. Dlatego czwartkowa walka przeciw pokusie jest także obroną samej mo-
dlitwy. Przypomina o tym Katechizm Kościoła Katolickiego:
„W walce modlitwy musimy przeciwstawiać się – w nas samych i wokół nas – błędnym poję-
ciom o modlitwie. Niektórzy widzą w niej zwykły proces psychologiczny, inni wysiłek kon-
centracji, by dojść do pustki wewnętrznej. Jeszcze inni zaliczają ją do postaw i słów rytual-
nych. W podświadomości wielu chrześcijan modlitwa jest zajęciem, nie dającym się pogodzić
z tym wszystkim, co mają do zrobienia; nie mają na nią czasu. Ci, którzy szukają Boga przez
modlitwę, szybko zniechęcają się, gdyż nie wiedzą, iż modlitwa pochodzi również od Ducha
Ś
więtego, a nie od nich samych” (KKK 2726).
„Musimy również przeciwstawiać się mentalności "tego świata"; wsącza się ona w nas, jeśli
nie jesteśmy czujni; na przykład prawdziwe miałoby być tylko to, co zostało sprawdzone ro-
zumowo i naukowo (tymczasem modlitwa jest tajemnicą, która przekracza naszą świadomość
i podświadomość); wartości produkcyjne i wydajność (modlitwa jest nieproduktywna, a za-
tem bezużyteczna); zmysłowość i wygodnictwo, kryteria prawdy, dobra i piękna (tymczasem
modlitwa, "umiłowanie Piękna" [filokalia], jest pochłonięta chwałą Boga żywego i prawdzi-
wego); przeciwstawiając modlitwę aktywizmowi, przedstawia się ją jako ucieczkę od świata.
Tymczasem modlitwa chrześcijańska nie jest odwróceniem się od historii ani ucieczką od
ż
ycia” (KKK 2727).
„Wreszcie, nasza walka powinna przeciwstawiać się temu, co odczuwamy jako nasze niepo-
wodzenia w modlitwie: zniechęcenie z powodu oschłości, zasmucenie, że nie wszystko daje-
my Panu, gdyż mamy "wiele posiadłości", zawód, że nie zostaliśmy wysłuchani zgodnie z
naszą własną wolą, zraniona pycha, która utwierdza się wskutek naszego poczucia niegodno-
7
ś
ci, ponieważ jesteśmy grzesznikami, uczulenie na bezinteresowność modlitwy itd. Wniosek
jest zawsze ten sam: po co się modlić? Aby przezwyciężyć te przeszkody, trzeba walczyć o
pokorę, ufność i wytrwałość” (KKK 2728).
Zabierzmy ze sobą na modlitwę obraz Jezusa, który w Ogrójcu przeżywa tak dramatyczną
duchową walkę. Niech inspiracją do rozmowy z Jezusem i siłą do podjęcia duchowej walki na
modlitwie będą również słowa Katechizmu. Choć w każdej modlitwie jest jakieś zmaganie się
ze sobą lub innymi przeciwnościami, to jednak czwartkowa modlitwa tę walkę duchową pod-
kreśla w sposób szczególny. Jest to konieczna walka. Trzeba ją stoczyć najpierw w rozmowie
z Ojcem, aby móc wypełnić Jego wolę w spotkaniach w ludźmi.
Pozostańmy w ciszy, by porozmawiać z Jezusem o naszej modlitwie, także o naszej walce o
modlitwę, o jej właściwe rozumienie i jej obecność w naszym życiu.
Dłuższa chwila ciszy.
Aklamacja po każdym wezwaniu: Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie! lub Jezu w Hostii
utajony (1 zwrotka) albo inna aklamacja.
Panie Jezu, uczysz nas, że pokusa szatana uderza najpierw w samą modlitwę. Nieprzyjaciel
chce nas oddalić od Ciebie, osłabić więzy, które nas z Tobą łączą, zabrać nam zaufanie do
Ciebie. Pomóż nam, Jezu, pokonać tę pokusę.
Panie Jezu, pokazujesz nam różne przeszkody, z jakimi się spotykamy na modlitwie. Nie są
nam obce takie postawy jak zniechęcenie, rezygnacja, oschłość, formalizm, niedbałość, brak
zaangażowania serca. Pomóż nam, Jezu, walczyć z tymi słabościami i je pokonać.
Panie Jezu, Ty wiesz, że żyjemy w świecie, który różnymi sposobami odciąga nas od modli-
twy i wprowadza w sposób myślenia obcy Ewangelii. W ten czwartkowy wieczór chcemy w
sposób szczególnie zdecydowany podjąć na nowo walkę o modlitwę pełną wiary, nadziei i
miłości. Umocnij, Jezu, nasze słabe siły.
Ś
piew: Z tej biednej ziemi (2 zwrotka) lub inny śpiew.
Pogrążony
w udręce jeszcze usilniej się modlił” (Łk 22,44)
Pismo Święte opowiada nam o wielu ludziach, których modlitwa nosiła cechy walki.
Jednym z nich był Jakub. O jego całonocnej walce tak mówił Ojciec Święty Benedykt VI:
„Noc Jakuba przy brodzie potoku Jabbok staje się dla człowieka wierzącego punktem odnie-
sienia, by zrozumieć relację z Bogiem, która znajduje swój najwyższy wyraz w modlitwie.
Modlitwa wymaga zaufania, bliskości, niemal bezpośredniego, symbolicznego spotkania oko
w oko nie z Bogiem przeciwnikiem i wrogiem, ale z Panem błogosławiącym, który zawsze
pozostaje tajemniczy, który wydaje się nieosiągalny. Z tego względu autor natchniony używa
symbolu walki, co wiąże się z męstwem, wytrwałością, śmiałością w osiąganiu to, czego pra-
gniemy. A jeśli przedmiotem pragnienia jest relacja z Bogiem, Jego błogosławieństwo i Jego
miłość, to wówczas kulminacją walki może być jedynie darowanie samego siebie Bogu, uzna-
jąc swoją słabość, która zwycięża właśnie wtedy, gdy udaje się nam powierzyć w miłosierne
ręce Boga.
Drodzy bracia i siostry, całe nasze życie jest podobne do tej długiej nocy walki i modli-
twy, którą należy strawić na pragnieniu Bożego błogosławieństwa i proszeniu o nie. Tego
błogosławieństwa nie można wydrzeć czy wywalczyć licząc na nasze siły, ale powinno się je
8
otrzymać z pokorą od Niego jako darmowy dar pozwalający w końcu rozpoznać oblicze Pana.
Kiedy to ma miejsce, przemienia się całe nasze życie, otrzymujemy nowe imię i Boże błogo-
sławieństwo. Jeszcze więcej: Jakub, otrzymujący nowe imię, staje się Izraelem, nadaje nowe
imię także miejscu, gdzie walczył z Bogiem, gdzie się do niego modlił i nazwa je Penuel, co
oznacza „oblicze Boga”. Wraz z tą nazwą uznaje to miejsce za wypełnione obecnością Pana,
czyni tę ziemię świętą, wpisując w nią niemal wspomnienie tego tajemniczego spotkania z
Bogiem. Ten, który pozwala się pobłogosławić przez Boga, powierza się Jemu, pozwala się
Jemu przekształcać, czyni świat błogosławionym. Niech Pan nam pomaga walczyć w dobrych
zawodach o wiarę (por. 1 Tm 6,12; 2 Tm 4,7) i prosić w naszej modlitwie o Jego błogosła-
wieństwo, aby nas odnawiał w oczekiwaniu na to, gdy będziemy widzieli Jego oblicze” (AG
25.05.2011).
Wytrwałej modlitwy, która zostaje najdoskonalej wysłuchana przez Ojca, uczy nas Je-
zus. Ewangelista mówi, że w ogrodzie Oliwnym „pogrążony
w udręce jeszcze usilniej się
modlił” (Łk 22,44). Udręka, ból, samotność sprawiały, że modlitwa stawała się jeszcze bar-
dziej gorąca. Jezus z niej nie rezygnował, nie odchodził, nie poddawał się. Przeciwnie, modlił
się jeszcze usilniej.
Pozostańmy w ciszy i pomyślmy o całonocnej walce duchowej Jakuba przy potoku Jab-
bok, a przede wszystkim o modlitwie Jezusa, który woła wytrwale do Ojca, choć wydaje się,
ż
e Ojciec na modlitwę nie odpowiada.
Dłuższa chwila ciszy.
Aklamacja po każdym wezwaniu: Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie! lub Jezu w Hostii
utajony (1 zwrotka) albo inna aklamacja.
Panie Jezu, Ty w czasie udręki i samotności jeszcze usilniej wołałeś do Ojca o pomoc.
Dadaj nam sił w trudnych chwilach, abyśmy nie rezygnowali z modlitwy.
Panie Jezu, Ty w historii Abrahama, Jakuba, Mojżesza i innych świadków wiary, uka-
zujesz na wzór modlitwy wytrwałeś, pełnej zaufania. Obdarz nas, a także naszych braci i sio-
stry łaską takiej modlitwy.
Panie Jezu, wejrzyj na ludzi, którzy w ciężkich doświadczeniach zwątpili w Twoją po-
moc i odeszli od Ciebie. Daj im łaskę powrotu i ożyw ich nadzieję.
Modlitwa o powołania
Boże, powołaj nam "szaleńców",
którzy poświęcą się bez reszty, którzy zapomną o sobie,
którzy kochają inaczej niż tylko przez słowa,
którzy oddają się prawdzie aż do ostatka.
Potrzebni są nam „szaleńcy” bezinteresowni, ofiarni,
gotowi na wszystko, nieznani – otwarci na potrzeby bliźnich.
Potrzebni są nam „szaleńcy” od zaraz,
zauroczeni prostym życiem, kochający pokój,
czyści w swoich intencjach, zdecydowani nigdy nie zdradzić,
miłujący – gotowi przyjąć każde zadanie,
wyjechać dokądkolwiek bądź;
posłuszni, żywiołowi i wytrwali, cisi i niestrudzeni.
Boże, powołaj nam „szaleńców”!
9
Godzina święta
Temat 01 – Tajemnica godziny świętej
III.
Z
ŁO POKONUJE SIĘ NAJPIERW W SERCU
Poniższe myśli można wykorzystać jako pomoc do osobistej modlitwy w czwartkowy
wieczór, a także jako inspirację do przygotowania wspólnego nabożeństwa lub konferencji.
Ś
piew: Jezu, miłości Twej.
Nadszedł czwartkowy wieczór i nasze myśli kierujemy w stronę Ogrójca, gdzie Jezus wzywa
Apostołów do modlitwy, a sam oddala się od nich i trwa na osobistej rozmowie z Ojcem. To
szczególna godzina, nazwana przez tradycję "świętą". Za przykładem bł. Jana Pawła II i wielu
innych mistrzów życia duchowego, udajemy się duchowo do ogrodu oliwnego w Jerozolimie.
W dzisiejszej refleksji skorzystamy z myśli Ojca Świętego Benedykta XVI, który w swojej
książce "Jezus z Nazaretu", poświęcił wiele uwagi modlitwie Jezusa w Ogrójcu. Rozważane
teksty są inspiracją do osobistej rozmowy z Jezusem. Na niej trzeba się szczególnie skupić.
Naszą modlitwę wyrazimy również śpiewem, powtarzając prośbę, by Duch Święty przyszedł i
nas umocnił.
Ś
piew: Wzywam Cię, przyjdź, umocnij mnie, oddal mroku cień, jasny rozpal dzień, Twój jest
czas i świat, Pełnio Boskich Prawd, Tyś natchnieniem mym i przebudzeniem, Duchu Święty,
przyjdź lub inna aklamacja.
Szczególne miejsce
Przypominając miejsce modlitwy Jezusa, Ogrójec, Ojciec Święty Benedykt XVI pisze: "Tutaj
Jezus doświadczył krańcowej samotności i całej nędzy egzystencjalnej człowieka. Tutaj prze-
pastna otchłań grzechu i wszelkiego zła przeniknęła do najgłębszego wnętrza Jego duszy.
Tutaj przeżył wstrząs bliskiej śmierci. Tutaj pocałował Go zdrajca. Tutaj opuścili Go wszyscy
uczniowie. Tutaj walczył także o mnie" (s. 163).
Jesteśmy świadkami tylu niezwykłych wydarzeń, a każde z nich skłania do refleksji i zatrzy-
mania się. Pan Jezus w Wieczerniku, wypowiadając nad chlebem słowa: "To jest Ciało moje",
a nad winem: "To jest Krew moja" ogarniał swoją myślą całość męki. Jednak po wyjściu z
Wieczernika, gdy dochodzi do ogrodu oliwnego i tam pada na kolana, tragizm męki dotyka
Go ze szczególną siłą. Dzieje się to wewnątrz, w sercu, w duszy, w rozmowie z Ojcem, w
duchowej walce. W indywidualnej rozmowie z Jezusem pomyślmy o tym szczególnym miej-
scu i wydarzeniach, które się tam dokonały.
Chwila ciszy.
Ś
piew: Wzywam Cię, przyjdź, umocnij mnie.
Są miejsca, które szczególnie głęboko zapadają nam w pamięć. Trzeba do nich zaliczyć Ogró-
jec, miejsce walki duchowej Jezusa i senności Apostołów, miejsce zdrady Judasza i pojmania
Jezusa, miejsce niezwykłej modlitwy Mistrza i niedojrzałej modlitwy uczniów, miejsce, w
którym dopełnia się czas publicznej działalności Zbawiciela i rozpoczyna się Jego Pascha. Na
to miejsce chcemy się duchowo udawać w każdy czwartek, być świadkami tego, co przeżywa
10
nas Pan i Zbawiciel, wsłuchiwać się w Jego rozmowę z Ojcem, wnikać coraz głębiej w to, co
sprawia Mu ból. Tajemnice te objawia On swoim wybranym, a oni przekazują je nam.
My również mamy swój własny Ogrójec, swoje miejsce walki, swoje Westerplatte, w którym
pot spływa nam po czole, a ból niekiedy zdaje się sprawiać, że z potem zmiesza się krew.
Każdy z nas stał lub stanie kiedyś w obliczu czegoś strasznego, wobec wielkiego zła, które
zdolne jest zniszczyć, wobec ogromu cierpienia, które trzeba znieść, wobec decyzji tak trud-
nych, iż nie mamy siły ich podjąć. W takich sytuacjach jest zawsze z nami Ten, który przeżył
najtrudniejszy i najbardziej dramatyczny Ogrójec. On przynosi nam pokrzepienie i daje siły
do wytrwania. Pozostańmy z Nim na cichej modlitwie, a potem prośmy, by Jego Duch nas
umacniał.
Chwila ciszy.
Ś
piew: Wzywam Cię, przyjdź, umocnij mnie.
W sobie pozbawić mocy zło i je pokonać
Ojciec Święty Benedykt XVI w swoich rozważaniach o modlitwie Jezusa w Ogrójcu wskazu-
je na szczególne znaczenie przyjęcia na siebie zła, aby w sobie je pokonać. Papież pisze: "U
Jana (zob. 12,27), tak samo jak u synoptyków, wstrząs ten jest wyrażony przez nawiązanie do
Ps 43,5, jednak z pomocą słowa, które szczególnie wyraziście podkreśla bezdenność trwogi
Jezusa: retaraktai; jest ten sam termin terassein, którym posłużył się Jan, chcąc ukazać
wstrząs Jezusa nad grobem Łazarza (zob. 11,33), jak też Jego wewnętrzne poruszenia w
Ostatniej Wieczerzy, gdy zapowiada zdradę Judasza (zob. 13,21).
W ten sposób Jan wyraża niewątpliwie pierwotny lęk wobec zbliżającej się śmierci. Jest tu
jednak coś więcej jeszcze: szczególny wstrząs Tego, który jest samym życiem, wstrząs wy-
wołany przez otchłań całej potęgi destrukcji, zła, tego co sprzeciwia się Bogu, i co teraz przy-
tłacza Go bezpośrednio, co za chwilę ma wziąć na siebie - więcej nawet: przyjąć do swego
wnętrza, w następstwie czego On sam "stanie się grzechem" (zob. 2 Kor 5,21).
Ponieważ jest Synem, dlatego właśnie z przeraźliwą jasnością widzi cały brudny potok zła,
całą potęgę kłamstwa i pychy, całe wyrafinowanie i potworność zła, które zakłada maskę ży-
cia, a zawsze służy niszczeniu bytu oraz hańbieniu i unicestwianiu życia. Dlatego właśnie że
jest Synem, szczególnie głęboko odczuwa trwogę, brud i podłość - całą potęgę grzechu i
ś
mierci, które musi wypić w przeznaczonym dla siebie "kielichu". Wszystko to musi przyjąć
do swego wnętrza, ażeby to w sobie pozbawić mocy i pokonać" (s. 168-169).
Zbliżając się do modlitwy Jezusa w Ogrójcu uczmy się tej prawdy o grzechu i poznajemy
sposób pokonywania go. Jest to trudna lekcja. Trzeba zło przyjąć do swego wnętrza i w sobie
pozbawić je mocy. Wnętrze człowieka jest miejscem, w którym zło może stracić moc. Jest
pokonane miłością. Jest spalone żarem tej miłości. Nie rodzi odwetu i nie zostaje pomnożone
przez kolejne złe czyny. By tak się stało, człowiek musi stoczyć walkę i to dramatyczną walkę
wewnętrzną.
Czy jest możliwe podjęcie tej walki i naśladowanie w niej Chrystusa bez przychodzenia do
Niego w każdy czwartek i cierpliwego trwania przy Nim, za cenę wysiłku, pokonywania
zmęczenia i zgody na to, aby On kształtował nasze wnętrze? Własnymi siłami człowiek takiej
walki nie podejmie, nie zgodzi się na przyjęcie zła w sobie i nie będzie miał mocy, aby to zło
11
w sobie samym pozbawić mocy. Musimy być przy Panu i przyjmować Jego Ducha. Pomyśl-
my o tej niezwykłej umiejętności, której uczy nas Jezus w Ogrójcu, a potem na Golgocie.
Prośmy też Ducha Świętego, aby nas umacniał swoją łaską.
Chwila ciszy.
Ś
piew: Wzywam Cię, przyjdź, umocnij mnie.
Nie moja, ale Twoja wola
"Dwie części modlitwy Jezusa - pisze dalej Ojciec Święty Benedykt XVI - jawią się jak prze-
ciwstawienie dwu woli. Jest tu "wola natury" Jezusa Człowieka, która wzdryga się na widok
potworności i destrukcyjnego charakteru wydarzenia i chciałaby uprosić, żeby Go ominął ten
kielich. I jest także "wola Syna", która zdaje się całkowicie na wolę Ojca. Jeśli chcemy zro-
zumieć, na ile jest to możliwe, tę tajemnicę "dwu woli", dobrze będzie spojrzeć jeszcze na tę
modlitwę w ujęciu Jana. Także u Jana znajdują się dwie prośby Jezusa: "Ojcze, wybaw Mnie
od tej godziny"; "Ojcze, wsław imię Twoje" (12,27n) [...].
Udręczenie ludzkiej duszy […] skłania Jezusa do prośby o wybawienie Go od tamtej godziny.
Jednak świadomość własnego posłannictwa, fakt, że przyszedł ze względu na tę godzinę,
przychodzi Go do wyrażenia drugiej prośby: prośby o to, żeby Bóg wsławił swe imię. Krzyż,
przyjęcie tej okropności, zgoda na hańbę unicestwienia Jego własnego godności, na hańbę
niecnej śmierci, staje się wsławieniem imienia Bożego. Bo właśnie w ten sposób Bóg okazuje
się tym, kim jest: Bogiem, który w swej niezgłębionej miłości i przez oddanie siebie samego,
rzeczywistą moc dobra przeciwstawia wszystkim mocom zła. Jezus wyraził obydwie prośby,
pierwsza z nich jednak - o wybawienie - stopiła się z drugą - z prośbą o wsławienie Boga
przez spełnienie się Jego woli. W ten sposób konflikt istniejący wewnątrz ludzkiej egzystencji
Jezusa zakończył się doprowadzeniem do jedności" (s. 170-171).
Codziennie uczymy się dochodzenia do tej jedności wewnętrznej w nas samych. Każda mo-
dlitwa jest ważna i budzi pragnienie pełnienia woli Ojca. Jednak czwartkowa modlitwa wie-
czorna, przeżywana w zjednoczeniu z Jezusem, który modli się w Ogrójcu, wprowadza w
szczególny sposób w realizm tego wewnętrznego zmagania, przed którym nie możemy ucie-
kać. Pozostańmy w ciszy i pomyślmy o zgodności naszej woli z wolą Ojca niebieskiego. Czy
troszczymy się o poznanie tej woli i jej wypełnienie? Czy nasza walka wewnętrzna o wypeł-
nienie tej woli jest podobna do walki Jezusa w Ogrójcu?
Chwila ciszy.
Ś
piew: Wzywam Cię, przyjdź, umocnij mnie.
Został wysłuchany dzięki swej uległości
List do Hebrajczyków mówi, że Jezus „z głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swe-
go zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wy-
słuchany dzięki swej uległości” (Hbr 5,7).
Jezus modli się w Ogrójcu, a potem na krzyżu. Ojciec wysłuchuje Go w przedziwny
sposób. Przekracza on zwyczajne ludzkie oczekiwania. Nie zawsze potrafimy uznać tę boską
logikę wysłuchania niektórych modlitw. Dziś, umocnieni spotkaniem z Jezusem, zjednoczeni
z Jego modlitwą, chcemy prosić Ojca niebieskiego o zwycięstwo dobra nad złem w naszym
ż
yciu osobistym i w życiu innych ludzi.
12
Ześlij, o Chryste, swojego Ducha nam! lub inna aklamacja
Ty powiedziałeś: „Poznacie prawdę i prawda was wyzwoli”. Ześlij na nas swego Du-
cha, abyśmy poznali prawdę o grzechu.
Ty powiedziałeś: „Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu”. Ześlij na
nas swego Ducha, abyśmy zrozumieli niewolę grzechu.
Ty powiedziałeś: „Jeśli Twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od
siebie”. Ześlij na nas swego Ducha, abyśmy umieli radykalnie odrzucić grzech.
Ty powiedziałeś: „Z serca człowieka wychodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czy-
ny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa”. Ześlij na nas swego Ducha,
abyśmy poznali korzenie grzechu.
Ty powiedziałeś: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale tych, którzy mogą was
zatracić w piekle”. Ześlij na nas swego Ducha, abyśmy poznali konsekwencje grzechu.
Ty powiedziałeś: „To jest Krew moja, która będzie wylana za was i za wielu na odpusz-
czenie grzechów”. Ześlij na nas swego Ducha, abyśmy poznali drogę wyzwolenia z grzechu.
Ześlij na nas, Panie Jezu, swego Ducha. Niech będzie naszym przewodnikiem po dro-
gach nawrócenia. Przemieniaj Jego mocą nasze serca, aby zostały oczyszczone z brudu grze-
chu i zdolne do pełnego oddania się Tobie. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.
W: Amen.
Ś
piew: Jezu, ufam Tobie!
13
Godzina święta
Temat 01 – Tajemnica godziny świętej
IV. GODZINA, KTÓRA JEST ŚWIĘTA
Poniższe myśli można wykorzystać jako pomoc do osobistej modlitwy w czwartkowy
wieczór, a także jako inspirację do przygotowania wspólnego nabożeństwa lub konferencji.
Przypomnienie poprzednich rozważań
Ś
piew: Otwórz me oczy, chcę widzieć Jezusa lub Kochajmy Pana albo inny śpiew.
W ten czwartkowy wieczór wracamy myślą i sercem do modlitwy Jezusa w Ogrójcu, a
także do postawy uczniów, tych dawnych i tych współczesnych. Staramy się coraz lepiej po-
znać tajemnicę tej niezwykłej godziny, która została nazwana „Godziną świętą”. Przypo-
mnijmy główne myśli, rozważane w poprzednie czwartki.
Ś
piew: Otwórz me oczy, chcę widzieć Jezusa lub Kochajmy Pana albo inny śpiew.
Jezus w Ogrójcu modlił się sam, oddalając się od uczniów „na odległość jakby rzutu
kamieniem” (Łk 22,41). Uczniom polecił się modlić w miejscu, w których ich pozostawił.
Modlitwa w Ogrójcu jest więc z jednej strony osobistą i bardzo indywidualną rozmową z Oj-
cem, w której jesteśmy blisko Jezusa. Jest także modlitwą wspólną, w której jesteśmy ducho-
wo złączeni z Apostołami. Ten indywidualny wymiar „Godziny świętej” przeżywał w sposób
szczególny bł. Jan Paweł II. Znikał w kaplicy i trwał samotnie na adoracji, by jednoczyć się
duchowo z Jezusem, przeżywającym swój Ogrójec. Ten wspólnotowy wymiar częściej pod-
kreślany jest w parafiach, gdzie wierni gromadzą się na wspólną „Godzinę świętą”. Nie nale-
ż
y gubić żadnego z tych wymiarów. W naszym życiu potrzebny jest jeden i drugi. Prośmy o
łaskę bycia blisko Jezusa i łaskę jedności z Jego Kościołem.
Ś
piew: Otwórz me oczy, chcę widzieć Jezusa lub Kochajmy Pana albo inny śpiew.
Cechą charakterystyczną modlitwy w Ogrójcu była walka duchowa. Jezus, który wcze-
ś
niej wypowiadał słowa: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie, nieba i ziemi” (Mt 11,25) i był „roz-
radowany w Duchu Świętym” (Łk 10,21), teraz zmaga się z całym złem świata, które ma
przyjąć w sercu i wejść w okrutną mękę, której godzina nadeszła. Mówi więc: „Smutna jest
dusza moja aż do śmierci” (Mt 26,38). Zbliżając się do Niego i jednocząc się z Nim duchowo,
my również wchodzimy na ten plac boju, na miejsce duchowego zmagania, które jest trud-
niejsze niż walka z pokusą na pustyni. Dlatego prosimy:
Ś
piew: Otwórz me oczy, chcę widzieć Jezusa lub Kochajmy Pana albo inny śpiew.
Jezus widzi z całą wyrazistością okrucieństwo zła, jakie przewaliło się i stale przewala
się przez świat. Mając je wziąć na siebie woła: „Ojcze, oddal ode Mnie ten kielich, jednak nie
moja, ale Twoja wola niech się stanie”. Jednoczymy się z Nim w tej modlitwie, która i nam
jest bliska, gdyż na naszą miarę my również doświadczamy zła. Widzimy cierpienie, ból,
upokorzenie i krzywdę, która nas spotkała lub nam zagraża. Trudno się na nie zgodzić ochot-
nie. Dokonuje się to przez walkę, której musi zwyciężyć zaufanie Ojcu, oddanie się Jemu,
umiłowanie aż do końca. Chcemy być blisko Jezusa, który nas uczy zwyciężać i daje nam siły
do wypełnienia woli Ojca.
Ś
piew: Otwórz me oczy, chcę widzieć Jezusa lub Kochajmy Pana albo inny śpiew.
Wspominając te prawdy i rozważając je w indywidualnej rozmowie z Jezusem, pozo-
stańmy w dłuższej chwili ciszy. Postawmy sobie pytanie: Czy lepiej rozumiem znaczenie mo-
dlitwy Jezusa w Ogrójcu? Czy duchowo zbliżyłem się do Niego i bliższe mi są Jego przeży-
cia? Czy jest we mnie gotowość odnajdywania w każdy czwartek wieczorem czasu na taką
modlitwę (najlepiej w kościele, a jeśli to niemożliwe, to w domu)?
Dłuższa chwila ciszy.
14
Ś
piew: Chrystus, Chrystus, to nadzieja cała nasza albo Duchu Święty, przyjdź lub
Wszystko Tobie oddać pragnę albo inny śpiew.
„Jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną?” (Mt 26,40)
Apostołowie w Ogrójcu byli senni. Nie tylko oni. Przez wieki podobną słabość okazy-
wali niemal wszyscy uczniowie Pana. Zdumiewa nas słabość człowieka w modlitwie. Tak
trudno nam trwać dłużej na tej rozmowie z Ojcem niebieskim, z Jezusem Chrystusem, z Du-
chem Świętym. W Ogrójcu Pan Jezus demaskuje jedną z przeszkód, które ograniczają naszą
modlitwę. Być może jest to jedna z głównych przyczyn tego, że czwartkowa „Godzina świę-
ta”, a także inne modlitwy, są przeżywane bez zaangażowania serca. Jezus wypomina
uczniom senność, słabość płynącą z ciała. Powoduje ona, że modlitwy w ogóle nie ma albo
jest przeżywana w sposób ospały i bez zaangażowania. Taka modlitwa nie ma w sobie ognia,
jest pozbawiona dynamizmu wewnętrznego. Wtedy świadomość modlącego się człowieka
jest zredukowana do minimum, a jego oczy są senne. Czy taka jest nasza modlitwa? Czy ta
choroba ociężałości i braku zaangażowania serca dotyka również mnie?
Chwila ciszy.
Pan Jezus przychodzi do uczniów i budzi ich ze snu. Czyni im wyrzut. Główny problem
widzi w tym, że uczniowie zostawili Go samego, że nie czuwali „z Nim”. O to ich wcześniej
prosił: „Zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!” (Mt 26,38). On przeżywał najbardziej dramatyczne
chwile w swoim życiu i prosił, aby byli z Nim. Prosił zapewne nie tylko ze względu na siebie,
ale także ze względu na nich. Wiedział, że bez tego bycia „z Nim”, bez modlitwy „z Nim” i
przeżywania wszystkiego „z Nim”, nie potrafią pokonać zła. Jednak w Ogrójcu ten argument
nie wystarczył. Choć Apostołowie mieli dobrą wolę, to jednak senność zwyciężyła. Musieli
się jeszcze wiele nauczyć. Przede wszystkim musieli odkryć, jak wielkie sprawy działy się w
Sercu Jezusa w Ogrójcu, co miało się dokonać na Golgocie, a potem jak wielkim darem było
zmartwychwstanie. Jezus wiele razy im o tym mówił, jednak oni tego nie rozumieli. Jeszcze
nie byli gotowi. My również musimy się zapytać, czy słowa Jezusa: „Zostańcie tu i czuwajcie
ze Mną!” (Mt 26,38) są dla nas przemawiające? Czy dają nam siłę do modlitwy? Czy jeste-
ś
my już gotowi, by czuwać z Jezusem, a potem iść z Nim na mękę?
Chwila ciszy.
Pan Jezus zachęcając uczniów do jednoczenia się z Nim na modlitwie w Ogrójcu podaje
im jeszcze jeden argument: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch
wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe” (Mt 26,41). To bardzo mocny argument. Trzeba czuwać,
a nie spać i modlić się, a nie marnować czasu na niepotrzebne zajęcia. W przeciwnym razie
człowiek nie zwycięży z pokusą. Myśl o niej każe nam powrócić do czasu pustyni i przypo-
mnieć główne pokusy szatana. Na piaskach pustyni rozegrała się walka z Kusicielem, pośród
drzew ogrodu, który może przypominać również rajski ogród kuszenia, duchowa walka przy-
biera na sile. Tutaj zagrożeniem jest lęk przed ogromem cierpienia, trwoga przed wejściem w
otchłań upodlenia, jakie człowiek zgotował człowiekowi, a Chrystus bierze to na siebie. Wal-
ka wewnętrzna jest tak trudna, że z czoła spływa nie tylko pot, lecz także krew. Ta prawda
pokazuje nam, jak trudno jest zwyciężać w tej walce. Pokusa, która przychodzi do człowieka
jest mocna i podstępna, co objawi się choćby zdradą Judasza i zaparciem się Piotra. Każdy z
nas wie, jak podstępna jest pokusa i jak bardzo potrafi wcisnąć się w nasze myśli, pragnienia,
uczucia i decyzje, przywodząc człowieka do zdrady Jezusa za jakieś błyskotki lub przyjemno-
ś
ci tego świata („srebrniki”) lub zaparcia się Go wobec ludzi przyjmując pogański styl życia.
Dzisiejszy wieczór to także czas stawania w prawdzie. Trzeba zapytać: Jak sobie radzę z po-
kusą? Jakie pokusy są dla mnie najgroźniejsze? Czy wierzę słowom Jezusa, że przez „czuwa-
nie i modlitwę” pokonuje się pokusę? Czy umiem w ten sposób z nią walczyć?
Chwila ciszy.
15
Prośmy Jezusa, modlącego się w Ogrójcu, aby pomógł nam i wszystkim ludziom, trwać
przy Nim na modlitwie i Jego mocą zwyciężać nad pokusą. (Po każdym wezwaniu można
odmawiać aklamację, np. Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie! albo śpiewać aklamację:
Niech nas ogarnie łaska, Panie, Twa, Duch Twój Święty, niech dotknie nas lub inny śpiew).
- Wejrzyj, Panie Jezu, na wszystkich, którzy uważnie wsłuchują się w Twoje słowa
wzywające ich do czuwania i modlitwy, ale różne słabości ich życia sprawiają, że modlitwa
ich jest senna i ociężała. Napełnij ich swoim Duchem, aby poznali modlitwę pełną wiary, na-
dziei i miłości.
- Wejrzyj, Panie Jezu, na wszystkich, którzy nie czuwać z Tobą. Pomóż im zrozumieć
słowa, które wypowiedziałeś w Ogrójcu: „Zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!” (Mt 26,38). Ty
sam czuwałeś i modliłeś się. Chciałeś, aby Twoim uczniowie, także ci, którzy żyją dzisiaj,
łączyli się z Tobą i od Ciebie się uczyli zarówno czuwania jak i modlitwy. Udziel nam, Jezu,
tej łaski.
- Wejrzyj, Panie Jezu, na wszystkich, do których skierowałeś słowa: „Czuwajcie i mó-
dlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe” (Mt 26,41). Ty
najlepiej wiesz, jak bardzo słabe są nasze ciała i choć chcielibyśmy tak wiele dobrego zrobić,
to jednak szybko dajemy się zwieść naszym słabościom. Naucz nas, Jezu, pokonywać wszel-
ką pokusę mocą czuwania i postu.
- Wejrzyj, Panie Jezu, na wszystkich, którzy uzależnili się od swoich słabości i nie mają
już siły z nimi walczyć. Nałogi są ich niewolą, która przynosi im wiele cierpienia, ale nie
umieją przyjąć pomocnej dłoni, jaką do nich wyciągasz. Ich wiara osłabiona jest niedowie-
rzaniem, nadzieja przeplata się ze zwątpieniami, a żar miłość stygnie przez obojętność i odda-
lenie się od Ciebie. Przyjdź im z pomocą, nasz Panie i Zbawicielu.
- Wypowiedzmy w ciszy inne prośby do Jezusa, który modli się w Ogrójcu. (W małej
grupie można zaproponować modlitwę spontaniczną).
Chwila ciszy.
Ś
piew: Jeden jest tylko Pan albo Chrystus, Chrystus to nadzieja cała nasza lub inny
ś
piew.
Modlitwa dziękczynienia
Dziękujemy Ci, nasz Panie i Zbawicielu za czwartkowe spotkania wieczorne, w których
odkrywaliśmy tajemnicę Twojej modlitwy w Ogrójcu, a także łączyliśmy się duchowo z
wszystkimi Twoimi uczniami, którzy w ciągu wieków, a także dzisiaj, czuwają w ten wieczór
na modlitwie. Dziękujemy w sposób szczególny za słowa i przykład życia bł. Jana Pawła II,
którego obdarzyłeś szczególnym darem gorliwej modlitwy i wiernego czuwania przy Tobie.
Dziękujemy za ukazanie nam tak wielkiego bogactwa tej „Świętej godziny”, która otwiera
przed nami głębsze przeżywanie „Paschy tygodnia”. Dziękujemy za budzenie w nas pragnie-
nia trwania przy Tobie, w duchowej jedności z Twoim Kościołem, aby uczyć się zwyciężać
pokusy i wiernie wypełniać wolę Ojca niebieskiego.
Dodaj nam sił, abyśmy przychodzili do duchowego Ogrójca w każdy czwartek, wsłuchiwali
się w Twoje słowa, odkrywali głębię Twej modlitwy, poznawali coraz lepiej Ciebie samego i
Twoje dzieło zbawienia. Niech ta czwartkowa godzina wieczorna będzie dla nas prawdziwie
„Święta godziną”. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.