Bunt Katalonii
Maciej Stasiński
http://wyborcza.pl/1,86697,8079633,Bunt_Katalonii.html
2010-07-01, ostatnia aktualizacja 2010-06-30 16:21
Rząd Katalonii i katalońska opozycja nie uznają orzeczenia trybunału konstytucyjnego w
Madrycie, który okroił nowy statut prowincji. Katalonia uchwala ustawy sprzeczne z konstytucją
Hiszpanii
Fot. MANU FERNANDEZ AP
W grudniu 2009 r. na lokale wyborcze zamieniono sklepy, szkoły, centra kultury...
Trybunał uchylił 14 artykułów statutu, a 27 kolejnych nakazał przeformułować tak, aby stały się one zgodne z konstytucją Hiszpanii.
Jednak oprócz wykluczenia skutków prawnych określenia Katalończyków jako osobnego narodu oraz uchylenia nadrzędnej roli
języka katalońskiego sędziowie nie zakwestionowali żadnego zasadniczego postanowienia poszerzającego swobody katalońskie. W
tym najważniejszego - zwiększającego udział Katalonii w poborze podatków.
Mimo to socjalistyczny premier Katalonii José Montilla, jego koalicjanci z lewicowej partii niepodległościowej ERC, a także
umiarkowanie nacjonalistyczna opozycja CiU nie uznają orzeczenia i zapowiadają walkę w obronie statutu w starym brzmieniu.
Planują wielką manifestację 10 lipca w Barcelonie i przeprowadzają ustawy, które w świetle orzeczenia trybunału będą sprzeczne z
konstytucją. Wczoraj - wbrew zakwestionowanemu postanowieniu nakazującemu właścicielom firm umieszczanie szyldów w
językach hiszpańskim i katalońskim oraz karzącym nieposłusznych grzywnami - rząd zwiększył te kary z 5 do 10 tys. euro.
Również wczoraj kataloński parlament uchwalił ustawę o kinematografii, która nakazuje kinom wyświetlanie co najmniej połowy
filmów zdubbingowanych po katalońsku lub z napisami katalońskimi. Za były wszystkie partie rządowe i opozycyjne z wyjątkiem
prawicy. Ustawa nie było konsultowana z branżą filmową i handlową, której przedstawiciele protestują przeciw niej równie głośno,
co nieskutecznie. Juan Ramón Gómez Fabra, szef federacji kin, przewiduje, że do Katalonii będzie teraz trafiać mniej filmów
zagranicznych. - Tym bardziej że publiczność w Katalonii woli je oglądać w wersji hiszpańskiej.
Już wcześniej rząd kataloński, nie czekając na orzeczenie trybunału, ustanowił na podstawie jednostronnie uchwalonego statutu
kilkadziesiąt nowych praw, które są lub mogą być sprzeczne z konstytucją Hiszpanii. Jedną z nich jest ustawa o referendum w
Katalonii - konstytucja Hiszpanii zakazuje regionom zwoływania lokalnych plebiscytów, jeśli ich temat dotyczy spraw całego kraju.
Katalonia uchwaliła też prawo o edukacji, które ograniczyło naukę hiszpańskiego z trzech do dwóch godzin, co w świetle orzeczenia
trybunału jest wątpliwie.
Premier Montilla nie posłuchał tylko radykalnych nacjonalistycznych koalicjantów z rządu, którzy chcą natychmiast zorganizować
plebiscyt w sprawie niepodległości. Katalońscy socjaliści nie chcą za sobą palić mostów w układach z Madrytem, ale zamierzają
twardo bronić statutu i poszerzać autonomię, jak się tylko da - jeśli nie jednostronnie, to w pertraktacjach z Madrytem.
Jednak otwarty bojkot wyroku trybunału to naruszanie konstytucji, co musi doprowadzić do zderzenia rządu w Barcelonie z rządem
w Madrycie, mimo że oba są socjalistyczne.
Prawicowa opozycja, która zaskarżyła statut Katalonii, może być rozczarowana, bo trybunał uchylił tylko 14 artykułów z ponad setki
zakwestionowanych. Niemniej jednak przywódca opozycji Marino Rajoy uznał wyrok i wezwał wszystkich do jego uszanowania.
Źródło: Gazeta Wyborcza