Angora
№ 22 / 2019
APOKALIPSA NA LATO
Brak wypłat 500+, zagrożony eksport polskiego mięsa, sparaliżowane prokuratury i sądy,
w których nie ma kto wydawać wyroków. To nie scenariusz filmu katastroficznego, tylko
bardzo prawdopodobna wizja tego, co będzie się działo w Polsce w najbliższych miesiącach.
A wszystko zaczęto się od strajku nauczycieli. Teraz ich śladami podążają następne grupy
zawodowe, przede wszystkim te finansowane przez państwo, i zapowiadają letnie strajki.
Podwyżek żądają fizjoterapeuci, bo nie chcą być gorsi od pielęgniarek i położnych, które
dostały 1600 zł brutto. Pracownicy Poczty Polskiej domagają się zwiększenia pensji o 500 zł.
Zatrudnieni w sądach i prokuraturach - o 650 zł w tym roku i 500 w następnym. Niedawno
w sieci poczta poszukiwała listonosza. Dyspozycyjnego, niepełnosprawnego, z własnym
samochodem. Oferowała - minimalną krajową. A kiedy kraj obiegła informacja, że prezes tej
państwowej instytucji zarabia 49 tys. miesięcznie, pocztowcy się wściekli. - U mnie
w urzędzie listonosz ma 49 tys., ale listów do wzniesienia. Równie wojownicze nastroje
zapanowały wśród pracowników socjalnych. Nawet ci z 15-letnim stażem dostają pensje
minimalne. W dużo lepszej sytuacji finansowej są ich podopieczni korzystający z pomocy
społecznej. Wstrząsnąć rządem zamierzają też weterynarze, którzy podwyżek nie widzieli
od 11 lat. - Grozi nam załamanie eksportu polskiej żywności – piszą we wspólnym
oświadczeniu: Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna, Sekcja Krajowa Pracowników
Weterynarii NSZZ Solidarność oraz stowarzyszenie „Medicus Veterinarius". Twierdzą,
że będzie to wynik katastrofy finansowo-kadrowej, jaka dotyka tę branżę. Jej dramatyczną
sytuację potwierdzili unijni audytorzy, którzy kontrolowali system bezpieczeństwa żywności
w Polsce. Weterynarze będą więc protestować, a potężne wsparcie otrzymali z zupełnie
niespodziewanej strony, z Waszyngtonu. USA ostrzegły polskie władze, że nałożą embargo
na polską żywność, jeśli rząd nie dofinansuje inspekcji weterynaryjnej. Groźba jest poważna.
Stany Zjednoczone kupują u nas mięso za 600 mln zł rocznie. Jeśli ten eksport wygaśnie,
czeka nas bunt rolników. Zapowiadają się więc burzliwe letnie miesiące. Co zrobi rząd,
by tuż przed wyborami parlamentarnymi nie stracić poparcia?
Wybrała i oprać. E.W.
Na podst: Karol Wasilewski.
Wakacje ze strajkami. „Wprost" nr20/2019