o czym opowiada inny [obcy]

background image

HORYZONTY POLONISTYKI

6/2006

11

Według francuskiego socjologa, Pierre`a

Bourdieu, tworzony przez ludzi «wspólny

świat» polega w podwójnym tego słowa zna­
czeniu na wykluczeniach. Polega na wyklu­
czeniach, ponieważ jego uspójniająca zasada
może się ukonstytuować jedynie wobec tego,
co pozostaje na zewnątrz. I polega na wyklu­
czeniach, ponieważ to pozbawieniu mowy
wykluczonych zawdzięcza swą wspólność

1

.

Wykluczeni to Inni/Obcy.

Filozof, Emmanuel Lévinas, powiada zaś,

że Inny to przyszłość, relacja z przyszłością to

relacja z Innym, a więc to relacja nieunikniona.

Ludzka podmiotowość bezustannie pozostaje

w dialogu z Innym, który staje się warunkiem

jej istnienia, ogranicza samowolę, skłania do

podjęcia odpowiedzialności za współbycie

2

.

Elementy inności/obcości pojawiają się

w biografii jednostki, gdy zaczynają ingero­

wać w nią siły zewnętrzne. Tak wkracza do

biografii żywioł Historii. Nawet ludzkie cia­

ło – strukturalny element ludzkiego bycia –

oddziela „ja” od innych bytów: ludzi i rzeczy;

od wszelkiego „my”. A jednocześnie to ono

jest źródłem doświadczenia i konfliktów

z tym, co inne, z całością otaczającego świa­

ta. W grze, którą „ja” prowadzi między mo­

jością a innością, brak panowania nad ciałem

budzi poczucie jego obcości.

Należy zdawać sobie sprawę, iż nie istnie­

je stereotyp Innego/Obcego bez stereotypo­

wego wyobrażenia nas samych (autostereo­

typu). Stereotyp Obcego to w pewnym sensie

odwrócona i skarykaturowana projekcja

mnie samego, który w autostereotypie uloko­

wałem ważne dla siebie treści kulturowe. Tak

więc w Innym/Obcym odbija się autoportret

„ja” projektującego ów wizerunek. W tym

sensie obraz Obcego jest kulturowo niesamo­

dzielny. To ekran, na który rzutuje się nega­

cje najbardziej cenionych cech własnych

.

Pożytki z Innego/Obcego

Kiedy w świecie przedstawionym powieś­

ci pojawia się postać uwikłana w relację „ja”

– Inny/Obcy, zawsze stanowi ona znaczący

ideologicznie składnik przekazu, pomaga

ujawnić świadomość słabą, peryferyjną dla

analizowanego układu, a dzięki temu wydo­

być zeń utajone znaczenia. Bohater literacki

o cechach Innego/Obcego, np. dziecko

w świecie dorosłych, chory w świecie zdro­

wych, mieszczanin na wsi, wieśniak w mieś­

cie, Żyd w świecie nie­Żydów, wędrowiec

wśród osiadłych etc., dekonstruuje samą

O czym opowiada

Inny/Obcy?

HANNA GOSK

Obcy/Inny jest poniekąd i groźny, i twórczy (dlatego jednocześnie może

budzić podziw i przerażenie). Według badaczy zagadnienia stosunek do

obcych ma charakter doświadczenia numinotycznego. Numinosum to ta-

jemnicza, budząca lęk, lecz i pociągająca siła.

1

M. Jacyno, Iluzje codzienności. O teorii socjolo­

gicznej Pierre`a Bourdieu, Warszawa 1997, s.49.

2

Por. M. Jędraszewski, Wobec Innego. Relacje

międzypodmiotowe w filozofii Emanuela Lévinasa,

Poznań 1990.

Por. Z. Benedyktowicz, Portrety Obcego. Od

stereotypu do symbolu, Kraków 2000.

background image

HORYZONTY POLONISTYKI

polonistyka

12

swoją obecnością, nie tylko spostrzeżeniami,

istniejący porządek (wiedział o tym już Jo­

nathan Swift, umieszczając Guliwera jako In­

nego/Obcego w krainie liliputów, a potem

olbrzymów). Ktoś taki uruchamia mechaniz­

my krytycyzmu wobec istniejącego układu,

mobilizuje do szukania nowych rozwiązań,

które w założeniu przedstawicieli wspólnoty

– postrzegającej go jako Innego/Obcego –

miałyby jego Inność/Obcość jakoś zniwelo­

wać lub doprowadzić do ustabilizowania po­

rządku uznającego ją za element własnej

struktury.

Obcy obnaża nie­

spójność świata, w któ­

rym znalazł się jako

Obcy, i to nie tylko ak­

sjologiczną czy episte­

mologiczną, lecz nawet ontologiczną, wska­

zując, iż nie sprawdzają się w owym świecie

kategorie ze sfery centralnych ludzkich doś­

wiadczeń, takie jak Bóg, człowiek, sumienie,

egzystencja, podmiot.

Wobec obcych sumienie milczy, nie przy­

znaje im prawa do „naszej” egzystencji ani

statusu równoprawnego podmiotu, dziecka

„naszego” Boga. Obcego nie da się poznać,

zrozumieć, stosując „nasze” reguły poznawa­

nia, rozumienia, bowiem to one definiują go

właśnie jako Innego/Obcego. Ale też dzięki

Innemu/Obcemu można zamienić poznawa­

nie i rozumienie na odczuwanie i przeżywa­

nie otwierające na Inność, o tę Inność wzbo­

gacające „ja”.

Tak czy inaczej, po pojawieniu się w świe­

cie Obcego ów świat mobilizuje się, by dać

mu odpór i… zaczyna dzięki temu ujawniać

obowiązujące w nim samym (tj. świecie) po­

rządki, które od tej chwili będą podlegać mo­

dyfikacji.

Opowieść o Innym/Obcym to opowieść

o zmianie, która nie ma jeszcze własnych

wzorów opowiadalności. Opowieść Innego/

Obcego, jeśli dać mu głos, to opowieść o nas

samych w sytuacji utraty przezroczystości

gorsetów i uniformów, które niedostrzegalną

(dla nas) materią szczelnie okrywały dotąd

(tj. do chwili pojawienia się Obcego) naszą

rzeczywistość, czyniąc ją oswojoną, zwyczaj­

ną, przewidywalną, a która właśnie odchodzi

bezpowrotnie w przeszłość.

I ty możesz zostać Innym/Obcym

Interesujące studium na ten temat przy­

nosi ostatnio opublikowana powieść Mag­

daleny Tulli Skaza

. To szczególna odmiana

rozważań o mechanizmach prowadzących do

holokaustu, krańcowej odmianie zachowania

wobec Innego, którego Obcym może uczy­

nić wszystko uznane przez „nas” za skazę.

Jeden z wątków tej

wielowarstwowej me­

taopowieści – o wyko­

nywaniu ról społecz­

nych w oswojonym

świecie, który traci

swojskość; o krojach konwencji i zasad, któ­

rych zachowywanie zapewnia status porząd­

nego obywatela, a gdy okazują się przyciasne,

wprawia w popłoch i rodzi zamęt; a przede

wszystkim o sposobach snucia relacji na ten

temat (przy użyciu środków mniej lub bar­

dziej ustabilizowanych w świecie literackoś­

ci) – dotyczy

konstruowaniamatrycy historii

o pojawieniu się w przestrzeni anonimowego

placu w anonimowym mieście grupy anoni­

mowych osób wyrzuconych przez jakieś

anonimowe siły zewnętrzne z ich dotychcza­

sowego, oswojonego świata i z tobołkami za­

wierającymi teraz cały dobytek, wyładowa­

nymi z tramwaju (wehikułu Historii) w nowej

przestrzeni, funkcjonującej według własnych,

dobrze oswojonych zasad. „Przesiedleńcy” są

w tej przestrzeni obcym ciałem i choć wyglą­

dają podobnie do jej mieszkańców, muszą, wi­

dać, mieć jakąś skazę, skoro pozbawiono ich

własnych jadalni, sypialni i łazienek. Stanowią

teraz niepokojący problem do rozwiązania:

w kwestii obcości miejscowym wystarczy jeden
rzut oka, nawykłego do rozpoznawania wszel­
kich jej odcieni, od umysłu nie wymaga to żad­
nego wysiłku i trudno się przy tym pomylić –
pi­
sze Tulli. – Stroje przyjezdnych nie wtapiają się

M. Tulli, Skaza, Warszawa 2006. Wszystkie od­

wołania do tekstu według tej edycji lokalizuję

w wywodzie, podając w nawiasie numer strony.

Po pojawieniu się w świecie

Obcego ów świat mobilizuje się,

by dać mu odpór

background image

HORYZONTY POLONISTYKI

6/2006

13

miękko w tło, przeciwnie, uderzająco i wyrazi­
ście ciemne, odcinają się od niego drażniącym
oko ostrym konturem, i od razu widać, że nie
należą do tej historii. Obcość, zasklepiona w so­
bie, z niczego się nie potrafi wytłumaczyć, choć
wniosła w pejzaż plamę tak niepokojącą, że aż
zakrawa to na rozmyślną prowokację. Obcość
jest obca i właśnie to stanowi o jej istocie
(s. 66).

Obcy zostaną zamknięci w piwnicy, w któ­

rej samorzutnie powstała gwardia samo­

zwańczego generała zamknie otwory wenty­

lacyjne lub – jak ujmuje to inny wariant

zakończenia tej opowieści – wydostaną się

z piwnicy tajemnym przejściem, by wyjechać

taksówkami do wyśnionej Ameryki.

Wykluczenie

Każde nie­„ja” może okazać się jednostką

ze skazą, jeśli nieoczekiwanie znajdzie się

w nie­swojej przestrzeni, a więc nie ujętej

przez opowieść uznawaną (ontologicznie,

epistemologicznie, aksjologicznie) za jej włas­

ną, zdaje się sugerować pisarka. I co wtedy?

Jeśli nie rozpłynie się na czas, kładąc kres

spowodowanemu przez siebie nagłemu zała­

maniu porządku obowiązującego w nie­swo­

jej przestrzeni i wcześniejszy stan rzeczy nie

zostanie szczęśliwie przywrócony, wspólno­

ta zamieszkująca ową przestrzeń natychmiast

zdefiniuje własne granice, które będą jedno­

cześnie granicami obcości Innego.

Pamiętamy wymowę teorii Bourdieu:

„nasz” wspólnotowy świat powstaje na fun­

damencie wykluczeń, ponieważ jego uspój­

niająca zasada może się ukonstytuować jedy­

nie wobec tego, co pozostaje na zewnątrz.

I polega na wykluczeniach, ponieważ to poz­

bawieniu mowy wykluczonych zawdzięcza

swą wspólność.

Obcy nie mają głosu

Matryca historyjki skonstruowanej przez

Tulli przewiduje możliwość oddania głosu

każdemu opowiadaczowi wywodzącemu się

z anonimowego miasta, w którym codzienny

bieg zdarzeń zakłóciło pojawienie się „prze­

siedleńców” z innej przestrzeni (z innej opo­

wieści). Narrator/ka zabiera głos z pozycji

notariusza i jego służącej, i studenta zapra­

wiającego się do roli komendanta samozwań­

czej gwardii, i policjanta, i kelnera, ale długo

nie czyni tego z pozycji kogoś z nowoprzy­

byłych, bowiem Obcy nie mają głosu w „na­

szej” opowieści. Gdyby go otrzymali, nie by­

łaby to już „nasza” opowieść, lecz opowieść

o sile stanowienia nowego kształtu rzeczy­

wistości.

Najlepiej, żeby przyjezdni odeszli, pozwalając
kontynuować rozpoczętą opowieść, do której nie
pasują. Ale wydaje się raczej, że z ich powodu
wszystkie miejscowe sprawy będą musiały przy­
brać nowy obrót
(s. 68).

Wspólnota mobilizuje się, by rozwiązać

problem Obcych. Owo działanie zmienia ją

samą. Wszystko zaczyna się toczyć nowym

trybem, nie ujętym w żadne dotąd znane

(przewidywalne) reguły. Student może zostać

komendantem gwardii, a potem równie dob­

rze przestać nim być, ustępując przywódcze­

go miejsca kelnerowi. Zamęt, brak oswojo­

nych zasad, będzie istniał, póki nie

zneutralizuje się Obcych. Wtedy powróci

złudna wiara, iż nic się nie zmieniło.

W powieści Tulli Obcych zamyka się w piw­

nicy, ciemnym miejscu dla wykluczonych ze

wspólnoty. Jej narrator/ka powiada:

Jeśli jestem którymś z (…) lokatorów [ka­

mienic anonimowego miasta, „naszej” przes­

trzeni]

patrzących zza firanki, myśl o uchodźcach

zamkniętych w schronie nie odbiera mi spokoju.
Sądzę raczej, że na jego ciężkich drzwiach wszyst­
ko się tu kończy. A przestrzeń, której można się
domyślać za nimi, w ogóle nie należy do tej his­
toryjki. Tyle wiem, że problem przestał istnieć,
obce ciało usunięto. Stan pierwotny, trwający
szczęśliwie, zanim się pojawili uchodźcy, został
przywrócony
(s. 153).

Tymczasem jednak

raz wysadzona ze swego toru historyjka wsko­
czyła w jakieś inne koleiny (…) koleiny świata,
zawsze gotowe nadać bieg temu, co toczy się bez
celu i kierunku
(s. 161).

Magdalena Tulli każe w końcu narratoro­

wi/ce swojej powieści otwarcie wziąć na sie­

bie kłopotliwy ciężar przynależności (s. 161)

background image

HORYZONTY POLONISTYKI

polonistyka

14

do Innych/Obcych, stąd jej relacja (jako głos

Innego/Obcego) staje się na jednym z pozio­

mów znaczeń prezentacją wizerunku owej

anonimowej wspólnoty pozbywającej się

„przesiedleńców”, jej stanowiąco­wykluczją­

cych granic, jej „skazy”.

Cały utwór wykracza swoimi sensami

poza tę problematykę, dotykając zarówno

wymiaru metafizyki:

im głębsza rozpacz i zwątpienie (wykluczonych,
cierpiących), tym mocniejsza wiara, że jakaś po­
tężna i bezstronna instancja na końcu wszystko
rozsądzi, zważy krzywdy, wynagrodzi cierpienia.
A jeśli to z jakichś powodów niemożliwe?
(s. 164),

jak i zagadnień opowiadalności nieopowia­

da(l)nego. Nieopowiadalnego, bo trudnego

do nazwania ze względu na brak wzorów

narracyjnych, których dla takiej materii nie

przewidziała jeszcze doświadczona nią (doz­

nająca jej) wspólnota komunikacyjna. Nie­

opowiadanego (czy nieczęsto opowiadane­

go), ponieważ kulisy warsztatu opowiadacza,

maszynownia sceny, na której rozwija się

akcja opowieści, to problematyka metalite­

racka, która również musi wypracować swo­

ją rekwizytornię sposobów i właściwie nic

nie stoi na przeszkodzie, by także ona (owa

rekwizytornia, maszynownia literackiej opo­

wieści) stała się pożywką narracji kolejnego

piętra.

Przykładowe „kostiumy” literackie

Innego/Obcego

W prozie polskiej minionego wieku i obec­

nie Inni/Obcy, a może lepiej to, co Inne/Obce,

odegrało i odgrywa rozmaite ważne role.

Chore, niesprawne ciało bohatera Piotru­

sia Leo Lipskiego, choroba samotnika z Wie­

ży Gustawa Herlinga­Grudzińskiego to ele­

menty inności/obcości redefiniujące cały

ogląd świata postaci tych utworów.

Dziecięcy narratorzy opowieści o świecie

urządzonym przez dorosłych, którzy zostali

wprowadzeni do prozy Bogdana Wojdow­

skiego (Chleb rzucony umarłym), Henryka

Grynberga (Żydowska wojna, Zwycięstwo),

Jerzego Kosińskiego (Malowany ptak), Iza­

beli Filipiak (Absolutna amnezja), ze szcze­

gólną wyrazistością pokazują absurdy i okru­

cieństwa tego świata, bowiem nie poznali

jeszcze oswajających rzeczywistość porząd­

ków symboliczno­kulturowych, które poma­

gają rozumieć i tłumaczyć sobie okoliczności,

ale działają też wykluczająco, zagłuszając sen­

sy nie dostrzegane czy odrzucane przez daną

wspólnotę komunikacyjną. uwzględniając

dziecięcą wrażliwość, dociera się do palimp­

sestowych, zatartych przez bieg historii sen­

sów rzeczywistości w prozie Stefana Chwina

(Krótka historia pewnego żartu, Hanemann)

i Pawła Huelle (Weiser Dawidek, Opowiada­

nia na czas przeprowadzki).

Inność/Obcość Gonzala w Trans­Atlanty­

ku Witolda Gombrowicza obnaża kształt ofi­

cjalnej polskiej narodowo­obyczajowej kon­

wencji, w której tkwi Tomasz i urzędnicy

polskiego poselstwa, a która zaczyna dos­

kwierać Witoldowi. Obcość powieszonego

wróbla, drażniąca w swojskiej przestrzeni

przydrożnych krzaków, każe głównemu bo­

haterowi Kosmosu tegoż autora doszukiwać

się długiej serii podobnych znaków (Innego/

Obcego), które skutecznie podważą funda­

menty całej rzeczywistości, na co dzień przyj­

mowanej jako bezpieczna i oczywista. To tyl­

ko garść literackich przykładów.

Dzięki interwencyjnemu, charakterowi

elementów Inności/Obcości każde „ja” jakoś

utwierdza swoją identyczność, ale też odnaj­

duje coś z własnej tożsamości w tym, co Inne/

Obce. Pozostaje z nim w bezustannym dia­

logu/relacji nawet wtedy, gdy nie dostrzega,

że każdy Obcy jest Innym, lecz nie każdy

Inny to Obcy i na wszelki wypadek obu pró­

buje pozbawić głosu.

Hanna Gosk – prof. w Zakładzie Literatury Polskiej XX

w. na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskie-

go. Zajmuje się współczesną prozą i krytyką literacką.

Ostatnio opublikowała książki: Bohater swoich cza-

sów. Postać literacka w powojennej prozie polskiej
o tematyce współczesnej
, (2002) oraz Zamiast końca

historii. Rozumienie oraz prezentacja procesu histo-

rycznego w polskiej prozie XX i XXI wieku podejmującej
tematy współczesne
, (2005).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Burszta O czym opowiada antropologiczna (2)
O czym opowiadają średniowieczne katedry str 36
KATEGORIA SWÓJ INNY OBCY
O czym opowiada antrolopogiczna opowie
R Ciesielski Inny obcy w dyskursie mitycznym
Burszta i Piątkowski O czym opowiada antrolopogiczna opowieść
Burszta O czym opowiada antropologiczna opowieść
Inny obcy jako uosobienie diabła Kultura i Historia nr 32 2017 99 111
O czym opowiadają utwory muzyczne
O czym opowiadają średniowieczne katedry str 37
33 dekalog grudzinskiego i borowskiego, „Inny świat” Gustawa Herlinga - Grudzińskiego i
opowiadanie czym jest dla mnie wojna
E. Sakowicz - INNY ALE NIE OBCY, Eugeniusz Sakowicz
Największe zagadki fizyki [cz 4] Zupełnie inny wszechświat Czym jest Ciemny Przepływ
ludzkie postawy w sytuacjach całkowitego zniewolenia analiza problemu na podstawie książki grudzińsk
Karl Edward Wagner Ktoś Inny opowiadanie

więcej podobnych podstron