Fot. wPolityce.pl/"DGP"
Wynurzenia żony Kiszczaka, których ostatnio wszędzie pełno, wołają o
pomstę do nieba! Nie tylko gloryfikuje ona komunistycznego dygnitarza, ale i
wściekle atakuje Kościół, który oskarża o sianie nienawiści w Polsce. W
rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną ” Maria Kiszczak wyraża również
oburzenie z tego powodu, że jej męża próbuje się
pociągnąć do odpowiedzialności.
Z tym sądem to jest niesamowita sprawa, nieuczciwa, niegodna, to jest nienawiść
— oburza się Kiszczakowa.
Mówi, że gdyby jej mąż wcześniej umarł, „nie byłoby tego
cyrku”.
I strasznie, i śmiesznie robi się, gdy małżonka komunistycznego generała zapewnia, że
„robiła zakupy w normalnych sklepach”. W całym wywiadzie aż roi się od tego typu bajek.
A co do przywilejów, to Kiszczak uważał, że nic specjalnego nam się nie należy z
tego powodu, że on zajmuje wysokie państwowe stanowisko
— przekonuje.
opublikowano:
8 godzin temu
· aktualizacja:
5 godzin temu
Brednie żony komunistycznego
dygnitarza. Maria Kiszczak: "Czesław
kochał Polskę, był wielkim polskim
patriotą"
Nie uważa Kiszczaka za potwora, jak jest postrzegany przez Polaków, ale za „ciężko
pracującego człowieka”, który nie miał nawet wolnych sobót. Mało tego, przypisuje mu
niemałe zasługi w okresie stanu
, który bez niego rzekomo „przebiegałby
dużo tragiczniej”.
kochał Polskę, był wielkim polskim patriotą
— upiera się żona „generała”.
Niezbyt chętnie rozmawia o Katyniu. O zamordowanych tam polskich
bohaterach mówi, że byli to „ludzie aresztowani z jakichś powodów”.
To taka daleka przeszłość i taka duża niewiadoma
—
się Kiszczakowa.
W głowie jej się nie mieści, że ktoś może odmawiać jej mężowi prawa do
pochówku na Powązkach.
Podłość wyjątkowa
— denerwuje się.
Trudno zachować spokój, gdy czyta się takie stwierdzenia, jak chociażby to,
że Kiszczak „chronił
”, albo że Kościół w czasach PRL „
mózgi” i
„szczuł na władzę”. Kiszczakowa atakuje również „Solidarność, którą oskarża o
„rozwalanie Polski”. Nie dopuszcza również do siebie myśli, że
może być
odpowiedzialny za śmierć ks. Jerzego Popiełuszki. Powtarza absurdalną tezę, jakoby
zamordowanie kapłana w dniu urodzin jej męża było „działaniem
przeciwko Kiszczakowi”.
Warto również odnotować ocenę Marii Kiszczak obecnej sytuacji w Polsce, którą można
odczytać jako strach pewnych środowisk przed wygraną Prawa i Sprawiedliwości.**
teraz jest taka orientacja, że rozwija się w Polsce nienawiść (…) Już
mówiłam, że dzięki Kościołowi
— dodaje Maria Kiszczak.
To kolejna próba wybielania
komunistycznych zbrodni. Zresztą
wyjątkowo żałosna i nieudolna w ustach żony chowającego się przed
sprawiedliwością Kiszczaka.