Jakie wartości literatury staropolskiej pozostają aktualne także dzisiaj -
polemika z tematem.
Prawie każdy młody chłopak czytał kiedyś "Potop" czy "Pana Wołodyjowskiego" i
zachwycał się bohaterstwem Małego Rycerza. Przez lata był on ideałem żołnierza:
odważny, pełny poświęcenia - po prostu patriota. Ale czy te piękne obrazy XVII
wiecznych wiktorii oddziaływają jeszcze na umysły ludzi końca XX wieku? Nie
wydaje się żeby czytanie dzieł Kochanowskiego, Reja, Sępa-Szarzyńskiego czy
Naborowskiego było dzisiaj szczególnie popularne. Czy popadliśmy w zupełną
tandetę książek, które czyta się wieczorem, aby ich rano już ich nie pamiętać?
Czy może w dzisiejszym świecie nie ma już miejsca na ideały Małego Rycerza, ks.
Kordeckiego czy Piotra Skargi? Wiele na to wskazuje. Ludzie powoli stają się
egoistami żyjącymi w swoim małym i zamkniętym świecie. Najważniejszy staje się
pieniądz i ten rządzi człowiekiem od urodzenia aż do śmierci. Zejście z tego
padołu także pozbawione jest całej swojej tajemniczości - medycyna wyjaśniła
już dużo z procesu umierania ciała. Szczególnie brutalna jest prawda, że po
śmierci człowiek staje się towarem, trzeba mu kupić trumnę, wyprawić pogrzeb;
nawet na martwym ciele można zarobić judaszowe pieniądze. Czy wiec w takim
świecie jest miejsce na Boga i wiarę w jego dobroć? Czy jest miejsce na zmiany,
kiedy każdy chce jak najwięcej na nich zyskać, a jeśli jest to niemożliwe to je
blokuje? Otóż wydaje mi się że tak, ponieważ człowiek ma jeszcze swoją duszę,
która odpowiednio chroniona i doskonalona może wydać doskonałe owoce. Ducha nie
da się zabić, dopóki dopóty człowiek zdaje sobie sprawę, że go jeszcze posiada.
Można go zniewolić, ale mimo tego będzie cały czas istniał. Polegając na duszy
i na umyśle możemy dojść do stanu szczęśliwości, prawie Nirwany, kiedy to
zrozumiemy istotę człowieczeństwa. Taką mini-przemianę przeżywamy za każdym
razem, gdy widzimy głowy ucięte dzieciom, ludzi, którzy ćwiartują meczetami
jeszcze oddychających pobratymców, czy 6 letnich "bojowników" wypuszczonych na
pole minowe w charakterze żywych wykrywaczy, a raczej detonatorów, min
przeciwpiechotnych. Czy to jest dobre? Oczywiście że nie ale mimo wszystko
żyjemy w świecie, w którym to wszystko ma miejsce. Przez setki lat ludzie
chcieli ten świat zmienić, zrozumieć i obronić. Czy im się to udało? Chyba nie
ale mimo wszystko próbowali.
Literatura staropolska daje nam kilkanaście doskonałych przykładów utworów,
które podjęły temat ideałów filozoficznych jednostki i społeczeństwa. Okres
odrodzenia i baroku to apogeum Rzeczypospolitej szlacheckiej, państwa, które
szczyciło się tolerancją religijną i potęgą militarną.
Wybitnym twórcą polskiego renesansu był Jan Kochanowski, który w ciągu swojego
życia drastycznie zmienił zapatrywania na problemy życia i śmierci. Początkowo,
co ukazane jest w pieśniach, propagował postawę klasyczną, czerpiącą wartości z
filozofii Epikura i Stoików. Na przykład w pieśni IX propagował stoicyzm i
rozwagę w życiu, nieuleganie namiętnościom. Jednocześnie daleki był od postawy
pasywnej, wręcz przeciwnie, przywołując filozofię epikurejską wzywał do
aktywizmu i rozumnego korzystania z uciech życia doczesnego. Można powiedzieć,
że ta zręczna kompilacja rozwagi i odwagi sprawdzała się i sprawdza nadal w
życiu. Współczesny człowiek nie może odcinać się od świata ale jednocześnie
musi zachować swoją prywatność, własną "świątynię dumania". O tym jak żyć mówi
też pieśń "Serce rośnie" ukazująca zmianę pór roku jako cudowny mechanizm,
dzieło nieomylnego Stwórcy. Przyroda daje szczęście, gwarantuje człowiekowi
choć odrobinę prawdziwej wolności.
Pieśń V "O spustoszeniu Podola" opowiada o tragicznych losach kresów
wschodnich. Utwór jest wyrazem troski Jana Kochanowskiego o losy
Rzeczypospolitej, zagrożonej ze wszystkich stron i dodatkowo targanej
wewnętrznymi sporami, które tak tragicznie miały zapisać się w późniejszej
historii narodu. Podmiot liryczny wzywa do czynu, postuluje postawę aktywną.
Głównym jednak przesłaniem ideowym utworu jest patriotyzm - bezinteresowne
poświęcenie się ojczyźnie.
W dzisiejszych czasach często zapominamy, że żyjemy w wolnym kraju. Dla nas
jest to tak naturalne, że nie zdajemy sobie sprawy, jak egzystować można w
kraju okupowanym. Zniewolone ciało będzie powoli pociągało za sobą duszę, ta
jednak nie powinna zginąć. Nie bez powodu mówi się o człowieku, że jest
"bezduszny" a nie "ze złą duszą", po prostu w naszym pojmowaniu świata brak
jest miejsca na zdradę ostatniej prawdziwej wartości. Patriotyzm wywodzi się
bezpośrednio z ducha, jest jego najbliższą pochodną. Człowiek końca XX wieku
zapomina powoli czym jest wolność duszy, on goni tylko za swobodą doczesną,
którą mają zapewnić pieniądze. Materializm przenika wszystko i wszystkich,
czasami ma to jednak swoje dobre strony, ponieważ kult posiadania dystansuje
nas od świata i w pewnym stopniu może być utożsamiany ze stoicyzmem. Jest to
naturalnie dość karkołomne porównanie niemniej posiada w sobie ziarnko prawdy.
Wspomniana na początku przemiana Jana Kochanowskiego z optymisty na swego
rodzaju dekadenta dokonała się po roku 1578(9), kiedy to w krótkim okresie
czasu zmarła jego córka Urszulka, później jej siostra Helena a jeszcze
wcześniej ojciec poety i jego brat Kacper. To spowodowało, że zniknął gdzieś
entuzjazm podmiotu lirycznego, który od tej chwili stał się krytykiem Boga i
jego czynów. Treny są genialnym połączeniem klasycznej formy z rewolucyjną
treścią, negującą miejscami istnienie Stwórcy. Tęsknota po śmierci bliskich
jest uczuciem uniwersalnym, ale sposób radzenia sobie z nim, znacznie się przez
wieki zmienił. Jak łatwo zauważyć Kochanowski zamknął się w sobie, we własnej
duszy szukał odpowiedzi na postawione pytania. W dzisiejszych czasach
obserwujemy tendencję odwrotną szczególnie w krajach anglosaskich, znajdujący
się w dołku nerwowym ludzie chodzą do psychoanalityków, którzy teoretycznie
mają lekarstwo na wszystkie dolegliwości z puszki Pandory. Czy więc lekarz
spełnia rolę duszy? Jeśli tak to gdzie podział się duch człowieka?
"Gdziekolwiek jesteś, jeśli jesteś" wydaje się, że nie ma już niestety dla
ciebie miejsca w ludzkich sercach.
Siła, która sprawiła, że poeta przeżył kryzys to połączenie humanizmu i
religii, cudowna mieszanka tolerancji, wynikającej z połączenia różnorodnych
filozofii i teologii. Wydaje się, że jest to narzędzie uniwersalne. Jeśli
potrafimy zaakceptować innych to na pewno uczynimy to samo w stosunku do nas
samych.
Z twórczości Kochanowskiego wyziera obraz poety, który dzięki swym zasadom
niczym Feniks z popiołu dźwignął się z kryzysu nie tracąc swoich ideałów. W
dzisiejszych czasach jest to bardzo trudne, ponieważ często jesteśmy za słabi,
żeby pozostać przy swoich ideałach, popadamy w zależność od innych, stajemy się
bezwolnym tłumem.
Kolejnym wybitnym przedstawicielem polskiego odrodzenia był Mikołaj Rej. Swoje
credo życiowe wyłożył w utworze "Żywot człowieka poczciwego", opisującym 3
etapy życia człowieka: dzieciństwo i młodość, wiek dojrzały oraz starość.
Przekonania autora klasyfikują człowieka jako część przyrody, ogniwo
biologicznego łańcucha życia i śmierci. Najważniejsza dla ludzkości jest więc
natura, źródło życia i podmiot, który ustalił podstawowe prawa obowiązujące
wszystkie stworzenia. Pod koniec XX wieku możemy zauważyć nawrót do filozofii
Gai-Ziemi, regulującej cykl przemijania. Kult przyrody, ze względu na
zanieczyszczenie środowiska, stał się sprawą bardzo ważną i objął wszystkie
kontynenty. Okazało się, że człowiekowi nie wystarcza żelbetonowa przestrzeń
miasta, potrzebuje lasu, gór i łąk, które przywrócą mu zatracone poczucie
piękna i pozwolą odpocząć od trudów codziennego życia. Jak się wydaje
przekonania Reja nabrały znaczenia ponadczasowego, a mówiąc dokładniej to poeta
opisał ponadczasowy ideał, przyrodę, której człowiek ponad wszelką wątpliwość
jest częścią.
Epoka, która nastała po oświeconych czasach odrodzenia, dla wielu była czasem
upadku. Wysunąć jednak można dość dyskusyjną tezę, że koniec XX wieku
przypomina jednak bardziej czasy baroku niż renesansu. Dlaczego? Wydaje mi się,
że współczesny świat pełen jest swoistego naturalnego chaosu, wyniku
drastycznych zmian w mentalności ludzkiej. Życie jest ciągłą walką, pogonią za
pieniędzmi, w której nie ma miejsca na sentymenty. Śmierć jest wybawieniem,
ostateczną ucieczką. Niebo tak naprawdę trudno jest osiągnąć, a to dzięki
istnieniu "naturalnego zła" zakorzenionego w człowieku, i o którego istnieniu
nawet nie wiemy, to zaś jest potwierdzeniem niedoskonałości istoty ludzkiej.
Prawie identyczną filozofię wyznawał Sęp-Szarzyński, jeden z najwybitniejszych
twórców polskiego baroku. Preferował on model poezji metafizycznej, głoszącej
ważną rolę Boga, jedynej ostoi człowieka w świecie bez zasad, kierowanym
szatańskimi rozkazami. Autor odszedł zupełnie od optymizmu, tak
charakterystycznego dla renesansu, w zamian pojawił się specyficzny pesymizm,
podkreślony dodatkowo przekonaniem o nieważności życia doczesnego. Sam tytuł
wiersza "O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem"
obrazuje przekonanie poety o rzeczywistości, która jest ciągłą walką dobra ze
złem. Jedyną nadzieją jest niebo, jedyne miejsce gdzie człowiek może być
szczęśliwy.
Wydaje się, że przekonania Sępa-Szarzyńskiego są bardzo aktualne także dzisiaj.
Zupełnie inaczej jest z kanonami piękna wyznawanymi przez Jana Andrzeja
Morsztyna. Przerost formy nad treścią, acz obecny we współczesnym świecie, nie
jest chyba przez nikogo pochwalany. Wiersze takie jak "Nagrobek Perlisi" czy
"Cuda miłości" nie mogą wywołać odpowiedniego wrażenia na ludzkości końca XX
wieku. I to nie tylko dla tego, że nie jesteśmy sentymentalni. Po prostu te
wiersze nawet dla romantyków byłyby zbyt pretensjonalne.
Trochę inny charakter ma sonet "Do trupa" będący realizacją założeń
artystycznych baroku. Szokujący koncept uwydatniający szczęście nieboszczyka w
porównaniu z niedolą kochanka, miał i ma swoich naśladowców nawet we
współczesnej poezji.
Barok to jednak przede wszystkim sarmatyzm - retoryka narodowa, przypominająca
w zarysach tą stosowaną dzisiaj przez niektórych przedstawicieli prawej strony
sceny politycznej. Taki utwór jak "W obozie" Jana Chryzostoma Paska dzisiaj
może być tylko obiektem żartów. Nie znaczy to jednak, że barok nie zajmował się
tematyką narodową, pomijającą chociaż w jakimś stopniu sarmatyzm. Zajmował się
tego typu twórczością Wacław Potocki, umiejętnie łącząc patriotyzm z
obowiązującym wówczas kultem życia szlacheckiego. "Wojna Chocimska" to naprawdę
udana próba oceny Polski i Polaków. Ten poemat homerycki, mimo podniosłego
stylu pisany językiem prostym, pełen jest wiary w naszą narodową dumę. Mimo
wszystko autor postuluje szereg zmian, mających usprawnić idealny system
polityczny, czyli republikę szlachecką.
Patriotyzm w ówczesnym tego słowa znaczeniu nie ma odpowiednika dzisiaj. Pod
koniec XX wieku większym, według opinii wielu, patriotą jest tak naprawdę ten,
który kupi polski produkt a nie zagraniczny. Dochodzi powoli do niebezpiecznego
zjawiska zamykania się Polski, stajemy się powoli coraz bardziej ortodoksyjni,
zapominamy o dziedzictwie wieków reformacji.
Ludzie się zmieniają i ideały też się zmieniają. Może nie chodzi tu o
poszczególne słowa lecz raczej o ich zrozumienie. Przyroda kiedyś, to uroki
sielankowego życia na wsi, dzisiaj to kampania, w której najpiękniejsze kobiety
świata występują nago, gdyż "nie będą chodzić w futrach". Patriotyzm kiedyś, to
walka z orężem w ręku, pod koniec XX wieku to zapłata plastikową kartą
kredytową z polskiego banku, bynajmniej nie w zachodnim supermarkecie, za jajko
z Pcimia Dolnego. Bóg kiedyś, to najlepszy przyjaciel człowieka, Stwórca dziś,
to obiekt ataków ze wszystkich stron, od naukowców aż po lewicujących
robotników. Jednocześnie jednak Kościół zmienił się z instytucji walczącej o
wiernych z chwalebnych czasów reformacji, na teokratyczną władzę
kontrreformacji, aż do czasów współczesnych, kiedy to postrzegany jest jako
instytucja prawie świecka.
Kiedyś Mały Rycerz prawie sam pokonał Szwedów. Dzisiaj byłby on tylko
nieszkodliwym wariatem. Kiedyś kupowano coś co było dobrej jakości, dziś dobre
jest to co polskie.
Ideały same się nie zmieniają, to ludzie je źle rozumieją.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Jakie wartości literatury starożytnej imponują mi KtóreSlownik literatury staropolskiej Sredniowiecze renesans barok(txt)Spis lektur literatura staropolskajakie gatunki literackie uznasz Nieznany (3)Motyw ojczyzny w literaturze staropolskiej I literatury ~612! Średniowiecze literatura staropolskaJakie wartosci epoki oswiecenia przetrwaly do dzis a jakie oJakie rodzaje i gatunki literackie występowały w II poło~AF2więcej podobnych podstron