background image
background image

Dziewięćdziesiąta szósta publikacja Programu Wydawniczego 
Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego

Redaktor Naczelny
Prof. dr hab. Dariusz Milczarek

Centrum Europejskie Uniwersytetu Warszawskiego
Al. Niepodległości 22
02-653 Warszawa

Redakcja:
Prof. dr hab. Dariusz Milczarek
Współpraca redakcyjna: Artur Adamczyk, Olga Barburska, Piotr Gromulski, 
Małgorzata Pacek, Dorota Sołtysiak

Projekt okładki: Tomasz Kwiecień
Korekta: Irena Otocka

© Centrum Europejskie Uniwersytetu Warszawskiego 2009

ISBN 83-89547-10-4

Skład: Dorota Kucharczyk

background image

Spis tre ści

Sło wo  od  au to ra

5

Wstęp.  Sys tem  pra wa  mię dzy na ro do we go  a pra wo

kra jo we  –  po do bień stwa  i róż ni ce ................................................. 7

Roz dział  1.  Two rze nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  –  źró dła  pra wa .........11

1.1. Prawo umów międzynarodowych...........................................................12

1.1.1. Pojęcie i budowa umowy międzynarodowej...............................13
1.1.2. Zawarcie i wejście w życie umowy międzynarodowej...............14
1.1.3. Zastrzeżenia do umowy ...............................................................18
1.1.4. Zasady stosowania umów międzynarodowych ...........................20
1.1.5. Zasady wykładni umów międzynarodowych ..............................25
1.1.6. Zmiana umów międzynarodowych..............................................28
1.1.7. Nieważność i wygaśnięcie umowy międzynarodowej ................28

1.1.7.1. Nieważność traktatu ze względu na wadę zgody 

państwa na związanie się z nim .....................................29

1.1.7.2. Nieważność traktatu z przyczyn dotyczących  

samego traktatu...............................................................30

1.1.7.3. Wygaśnięcie i zawieszenie funkcjonowania traktatu.....31

1.2. Prawo zwyczajowe.................................................................................35
1.3. Ogólne zasady prawa .............................................................................41
1.4. Akty jednostronne ..................................................................................44
1.5. Akty stanowione przez organizacje międzynarodowe...........................46
1.6. Pomocnicze środki stwierdzania istnienia norm prawa 

międzynarodowego ................................................................................48

3

background image

Roz dział  2.  Sto so wa nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  – 

pod mio ty  pra wa...................................................................... 51

2.1. Istota podmiotowości międzynarodowoprawnej .................................. 51
2.2. Pojęcie państwa w prawie międzynarodowym..................................... 51
2.3. Organizacje międzynarodowe............................................................... 88
2.4. Organizacja Narodów Zjednoczonych.................................................. 93

2.4.1. Cele i zadania ONZ ................................................................... 93
2.4.2. Najważniejsze organy ONZ i ich kompetencje......................... 94

2.5. Rada Europy

...................................................................................... 98

2.6. Podstawowe informacje o prawie Unii Europejskiej ........................... 99

2.6.1. Zagadnienia ogólne. Unia a Wspólnota Europejska.

Zasady prawa UE i WE. Kompetencje UE i WE ..................... 99

2.6.2. Instytucje Unii Europejskiej/Wspólnoty Europejskiej ..............105
2.6.3. Źródła prawa Wspólnoty Europejskiej. 

Wspólnota w stosunkach międzynarodowych...........................107

2.6.4. Odpowiedzialność za naruszenia prawa wspólnotowego..........111
2.6.5. Zadania i kompetencje sądów wspólnotowych .........................112
2.6.6. Kompetencje i zadania Unii Europejskiej w zakresie 

Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa ...................112

2.6.7. Obszar Wolności, Bezpieczeństwa i Sprawiedliwości ..............114
2.6.8. Traktat Reformujący Unię Europejską ......................................116

2.7. Podmiotowość jednostek – prawa człowieka w prawie 

międzynarodowym ................................................................................117

2.8. Prawa człowieka i najważniejsze instrumenty prawne 

w tej dziedzinie .....................................................................................118

Roz dział  3.  Pra wo  mię dzy na ro do we  w pra wie  we wnętrz nym  państw .131

3.1. Praktyka poszczególnych państw..........................................................133
3.2. Stosowanie prawa międzynarodowego w Polsce .................................134

Roz dział  4.  Eg ze kwo wa nie  pra wa  mię dzy na ro do we go ..........................149

4.1. Rozstrzyganie sporów międzynarodowych ..........................................149
4.2. Odpowiedzialność międzynarodowa ....................................................155
4.3. Odpowiedzialność za działania niezabronione przez prawo 

międzynarodowe ...................................................................................159

4.4. Użycie siły w stosunkach międzynarodowych .....................................161

Spis treści

background image

Sło wo  od  Au to ra

Ni niej sze  opra co wa nie  prze zna czo ne  jest  dla  stu den tów  kie run ków

nie praw ni czych,  zwłasz cza  eu ro pe isty ki,  sto sun ków  mię dzy na ro do wych
i na uk  po li tycz nych.  Ce lem  au to ra  nie  by ło  omó wie nie  sys te mu  pra wa  mię -
dzy na ro do we go  w je go  ca łej  zło żo no ści.  Za in te re so wa nych  od sy ła my  do
książ ki:  W.Cza pliń ski,  A.Wy ro zum ska,  Pra wo  mię dzy na ro do we  pu blicz -
ne.  Za gad nie nia  sys te mo we
,  War sza wa  2004  (wy da nie  dru gie,  obec nie
przy go to wy wa ne  jest  wy da nie  trze cie,  zmie nio ne  i zak tu ali zo wa ne).  Autor
wyra ża  na dzie ję,  że  po mi mo  skró to we go  cha rak te ru  książ ka  po ka zu je  funk -
cjo no wa nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  i nie  tyl ko  po mo że  w przy go to wy -
wa niu  się  do  eg za mi nów,  ale  po zwo li  rów nież  zna leźć  in for ma cje  potrzeb -
ne  dla  ro zu mie nia  współ cze sne go  świa ta.

background image
background image

WSTĘP

Sys tem  pra wa  mię dzy na ro do we go  a pra wo  kra jo we 
–  po do bień stwa  i róż ni ce

Pra wo  mię dzy na ro do we  pu blicz ne  mo że my  zde fi nio wać  ja ko  sys tem

norm  praw nych  re gu lu ją cych  sto sun ki  po mię dzy  pań stwa mi,  or ga ni za cja -
mi  mię dzy na ro do wy mi  i in ny mi  pod mio ta mi  pu blicz no praw ny mi,  dzia ła -
ją cy mi  na  sce nie  mię dzy na ro do wej.  Nor my  ta kie  na le ży  od róż nić  od  pra -
wa  mię dzy na ro do we go  pry wat ne go,  sta no wio ne go  przez  le gi sla to ra
kra jo we go  (w Pol sce  w for mie  usta wy),  re gu lu ją ce go  sto sun ki  pry wat no -
praw ne  (cy wil ne,  han dlo we,  ro dzin ne)  z ele men tem  trans gra nicz nym  po -
mię dzy  jed nost ka mi  (oso ba mi  fi zycz ny mi  lub  praw ny mi).  Nor my  owe,  zwa -
ne  rów nież  re gu ła mi  ko li zyj ny mi,  wska zu ją  sys tem  praw ny  (pra wo
wła ści we),  któ ry  bę dzie  miał  za sto so wa nie  w da nej  spra wie.  Współ cze śnie
pra wo  mię dzy na ro do we  pry wat ne  jest  zresz tą  co raz  czę ściej  re gu lo wa ne
przez  wie lo stron ne  umo wy  mię dzy na ro do we,  sta no wiąc  tym  sa mym  część
pra wa  mię dzy na ro do we go  pu blicz ne go.

Pra wo  mię dzy na ro do we  pu blicz ne  w co raz  więk szym  stop niu  wkra -

cza  w no we  dzie dzi ny,  uprzed nio  nie  ure gu lo wa ne  w ska li  po nad kra jo wej.
Z te go  wzglę du  roz róż nia  się  róż ne  ga łę zie  te go  pra wa  (mię dzy na ro do we
pra wo  kar ne,  ad mi ni stra cyj ne,  po dat ko we,  go spo dar cze  itp.).  Sto su je  się
w nich  jed nak że  ujed no li co ne  in stru men ta rium  (głów nie  umo wy  mię dzy -
na ro do we)  oraz  –  co  do  za sa dy  –  ich  na ru sze nie  po cią ga  za  so bą  po dob ne
kon se kwen cje,  okre śla ne  ja ko  od po wie dzial ność  mię dzy na ro do wa.

Sys tem  pra wa  mię dzy na ro do we go  wy ka zu je  istot ne  róż ni ce  w po rów -

na niu  z sys te mem  pra wa  we wnętrz ne go.  Cha rak te ry stycz ny mi  ce cha mi  pra -
wa  we wnętrz ne go  są  hie rar chicz na  struk tu ra  norm  (sys tem  przyj mu je  kształt
pi ra mi dy,  na  szczy cie  któ rej  znaj du ją  się  nor my  kon sty tu cyj ne;  nor my  niż -
sze go  rzę du  mu szą  być  zgod ne  z nor ma mi  wyż sze go  rzę du,  a sank cją

7

background image

w przy pad ku  nie zgod no ści  jest  nie waż ność),  ist nie nie  le gi sla to ra  sta no wią -
ce go  nor my  wią żą ce  pod mio ty  in ne  niż  on  sam,  zróż ni co wa na  me to da  re -
gu la cji  praw nej  (za leż nie  od  przed mio tu  re gu la cji),  scen tra li zo wa ny  sys -
tem  eg ze kwo wa nia  pra wa,  w szcze gól no ści  funk cjo no wa nie  są dow nic twa,
któ re go  ju rys dyk cja  jest  wią żą ca  w sto sun ku  do  pod mio tów  kra jo wych  lub
pod le ga ją cych  w in ny  spo sób  zwierzch nic twu  te ry to rial ne mu  lub  per so nal -
ne mu  da ne go  pań stwa.

Wy mie nio nych  tu  ele men tów  nie  znaj du je my  w sys te mie  pra wa  mię -

dzy na ro do we go. Przede wszyst kim nie ma w nim hie rar chii norm, co ozna -
cza,  że  do wol na  nor ma  pra wa  mię dzy na ro do we go,  bez  wzglę du  na  for mal -
ne  źró dło,  w któ rym  jest  za war ta,  mo że  de ro go wać,  a przy naj mniej
mo dy fi ko wać  in ną  nor mę  pra wa  mię dzy na ro do we go.  Art.  38  Sta tu tu  Mię -
dzy na ro do we go  Try bu na łu  Spra wie dli wo ści  (da lej:  MTS),  o któ rym  bę dzie
jesz cze  mo wa  w in nym  kon tek ście,  nie  okre śla  hie rar chii  źró deł  pra wa,  lecz
je dy nie  wska zu je  sę dzie mu  ko lej ność,  w ja kiej  po wi nien  po szu ki wać  w po -
szcze gól nych  źró dłach  kon kret nych  norm  praw nych.  Na  moż li wość  mo dy -
fi ka cji  umów  mię dzy na ro do wych  przez  prak ty kę  państw  (czy taj:  pra wo
zwy cza jo we)  expres sis  ver bis wska zu je  np.  prze pis  art.  31(3),  na ka zu jąc
brać  pod  uwa gę  przy  in ter pre ta cji  trak ta tu  póź niej szą  prak ty kę  państw,  do -
ty czą cą  sto so wa nia  da nej  umo wy.

Pew ny mi  wy jąt ka mi  w tej  mie rze  są  je dy nie  prze pis  art.  103  Kar ty  Na -

ro dów  Zjed no czo nych  oraz  kon struk cja  norm  bez względ nie  obo wią zu ją -
cych (ius co gens),  sfor mu ło wa na  w prze pi sie  art.  53  Kon wen cji  wie deń -
skiej  o pra wie  umów  mię dzy na ro do wych  z 1969 r.  (da lej:  KPT).  Pierw szy
z tych  prze pi sów  mó wi,  że  w przy pad ku  stwier dze nia  nie zgod no ści  po mię -
dzy  nor mą  wy ni ka ją cą  z Kar ty  a in nym  zo bo wią za niem  mię dzy na ro do wym
pań stwa,  na le ży  sto so wać  Kar tę.  Jest  to  za tem  nor ma  ko li zyj na,  nie wy po -
wia da ją ca  się  na  te mat  ewen tu al nej  nie waż no ści  owej  nor my  nie zgod nej
z Kar tą.  Na to miast  ius co gens (nor my  bez względ nie  obo wią zu ją ce,  czy li
pe remp to ryj ne)  zo sta ło  zde fi nio wa ne  ja ko  nor my  o pod sta wo wym  zna cze -
niu  dla  spo łecz no ści  mię dzy na ro do wej,  któ re  ma ją  ta ki  sku tek,  że  umo wa
mię dzy na ro do wa  z ni mi  sprzecz na  jest  nie waż na.

Pra wo  mię dzy na ro do we  rzad ko  ope ru je  sank cją  nie waż no ści.  Przy kła -

do wo:  prze wi du je  nie waż ność  umo wy  mię dzy na ro do wej  w ści śle  okre ślo -
nych  przy pad kach.  Trud no  na to miast  mó wić  o nie waż no ści  in nych  źró deł
pra wa  mię dzy na ro do we go,  w tym  w szcze gól no ści  norm  zwy cza jo wych.
In ną  na to miast  kwe stią  jest  moż li wość  po wo ła nia  się  na  da ną  nor mę  praw -
ną  w sto sun ku  do  okre ślo ne go  pań stwa,  czy li  tzw.  prze ciw sta wial ność  (op -
po sa bi li ty
).  Zna ko mi ta  więk szość  au to rów  wy wo dzi  moc  wią żą cą  pra wa

8

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

mię dzy na ro do we go  pu blicz ne go  z wo li  państw  (kon cep cję  tę  okre śla my  ja -
ko  wo li cjo nal ną).  W związ ku  z tym  trud no  jest  po wo łać  się  na  da ną  nor -
mę  w re la cjach  z pań stwem,  któ re  jej  nie  za ak cep to wa ło  (czy  to  wy raź nie,
czy  to  do ro zu mia nie,  po przez  acqu ie scen ce,  czy li  mil czą ce  przy ję cie  do
wia do mo ści).  Jest  to  szcze gól nie  istot ne  w przy pad ku  pra wa  zwy cza jo we -
go.  Pań stwa  rzad ko  jed no znacz nie  wy po wia da ją  się  co  do  mo cy  wią żą cej
pra wa  zwy cza jo we go,  zwłasz cza  norm,  któ re  nie  do ty ka ją  ich  bez po śred -
nio.  Przy ję to  ja ko  za sa dę,  że  pra wo  zwy cza jo we  mo że  obo wią zy wać  i wią -
zać pań stwa rów nież bez ich zgo dy, je że li tyl ko nie pro te sto wa ły one w pro -
ce sie  ich  two rze nia.

Wstęp

background image
background image

ROZ DZIAŁ  1.

Two rze nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  –  źró dła  pra wa

W Sta tu cie MTS z 1946 r. znaj du je my prze pis art. 38, któ ry jest w dok -

try nie  zwy kle  trak to wa ny  ja ko  ka ta log  źró deł  pra wa  mię dzy na ro do we go.
Po dej ście ta kie nie jest zbyt ści słe, po nie waż nie wszyst kie źró dła pra wa
zo sta ły  w nim  uwzględ nio ne,  a po nad to  ce lem  te go  prze pi su  jest  je dy nie
wska za nie  sę dzie mu,  gdzie  ma  szu kać  norm  pra wa  mię dzy na ro do we go,  ma -
ją cych  za sto so wa nie  po mię dzy  stro na mi  spo ru.  Na le ży  rów nież  w związ -
ku  z tym  pa mię tać,  że  po wo ły wa ny  prze pis  nie  usta na wia  hie rar chii  źró deł
(zgod nie  z tym,  co  na pi sa li śmy  wy żej),  lecz  wska zu je  są do wi  ko lej ność  sto -
so wa nia  po szcze gól nych  źró deł  ze  wzglę du  na  sto pień  ich  okre ślo no ści.
Naj pierw  na le ży  sto so wać  umo wy  mię dzy na ro do we,  po tem  pra wo  zwy cza -
jo we  (prak ty kę  uzna ną  za  pra wo),  ogól ne  za sa dy  pra wa.  Moż li we  jest  usta -
le nie  tre ści  pra wa  mię dzy na ro do we go  tak że  po przez  od wo ła nie  się  do  orze -
czeń  są do wych  oraz  opi nii  dok try ny.  Te  dwie  ostat nie  ka te go rie  trak to wa ne
są  przez  Sta tut  ja ko  tzw.  źró dła  po moc ni cze.  Wśród  źró deł  nie wy mie nio -
nych  w prze pi sie  mo że my  zna leźć  jesz cze  ak ty  jed no stron ne  państw  oraz
ak ty  sta no wio ne  przez  or ga ni za cje  mię dzy na ro do we.

W związ ku  z ta ką  kla sy fi ka cją  źró deł  war to  zwró cić  uwa gę  na  pew ną

kwe stię,  do ty czą cą  w isto cie  wszyst kich  źró deł,  acz  naj bar dziej  istot ną  w od -
nie sie niu  do  umów  mię dzy na ro do wych  i ak tów  jed no stron nych.  Tra dy cyj -
nie  dok try na  roz róż nia ła  źró dła  pra wa  mię dzy na ro do we go  i źró dła  zo bo -
wią zań  mię dzy na ro do wych.  Na  pod sta wie  tych  pierw szych  (okre śla nych
ja ko  pra wo twór cze),  mo gły  wy kształ cić  się  nor my  uni wer sal ne,  prze zna -
czo ne  do  wie lo krot ne go  sto so wa nia;  dru gie  na to miast  wy czer pu ją  się  po
jed no ra zo wym  za sto so wa niu.  Po dział  ten  zo stał  od rzu co ny  przez  Kon wen -
cję  wie deń ską  o pra wie  trak ta tów  z 1969 r.,  któ ra  wy cho dzi  z za ło że nia  jed -

11

background image

no li te go  re żi mu  umów.  Z dok try nal ne go  oraz  dy dak tycz ne go  punk tu  wi -
dze nia  za cho wu je  jed nak  swą  ak tu al ność.

Zna cze nie prze pi su art. 38 Sta tu tu MTS po le ga rów nież na tym, że pań -

stwa  mo gą  upo waż nić  sąd  mię dzy na ro do wy  do  roz strzy gnię cia  spo ru  zgod -
nie  z za sa da mi  spra wie dli wo ści  (ex aequo et bo no), je że li nie moż na zna -
leźć  nor my,  któ ra  mo gła by  po słu żyć  ja ko  pod sta wa  de cy zji.  Sąd  mo że
w ta kim  przy pad ku  two rzyć  pra wo.  Jest  to  nie zwy kle  istot ne,  po nie waż
w pra wie  mię dzy na ro do wym  obo wią zu je  do mnie ma nie  kom plet no ści  re -
gu la cji,  a tym  sa mym  –  bra ku  luk.  Wy ni ka  ono  z wo li cjo nal ne go  cha rak -
te ru  pra wa  mię dzy na ro do we go  oraz  z za sa dy  su we ren no ści  pań stwo wej.  Co
do  za sa dy,  pań stwo  zwią za ne  jest  tyl ko  ta ki mi  nor ma mi,  na  któ re  wy ra zi
zgo dę.  Nie  zmie nia  tej  for mu ły  tryb  two rze nia  pra wa  zwy cza jo we go,  do -
pusz cza ją cy  mil czą cą  zgo dę  (acqu ie scen ce),  o któ rym  pi sze my  da lej.  Z za -
sa dy  su we ren no ści  na to miast  wy ni ka,  że  ogra ni czeń  za kre su  i spo so bów
jej  wy ko ny wa nia  nie  moż na  do mnie my wać  –  po twier dził  to  Sta ły  Try bu -
nał  Spra wie dli wo ści  Mię dzy na ro do wej  (da lej:  STSM)  w przy wo ły wa nym
ni żej  wy ro ku  w spra wie  stat ku  Lo tus z 1926 r. Sko ro tak, to z za ło że nia
w sys te mie  pra wa  nie  ma  luk,  któ re  na le ża ło by  wy peł nić  w dro dze  ana lo -
gii. Je śli sąd nie znaj du je od po wied niej nor my i nie jest wład ny, że by uzu -
peł nić  brak  nor my  po przez  wła sną  dzia łal ność  pra wo twór czą,  mu si  ogło -
sić  non  li qu et.  Za sa da  ta  nie  ma  za sto so wa nia  w pra wie  wspól no to wym.
Po nie waż  Eu ro pej ski  Try bu nał  Spra wie dli wo ści  (da lej:  ETS)  jest  je dy nym
or ga nem  upraw nio nym  do  do ko ny wa nia  wią żą cej  wy kład ni  oraz  usta la nia
tre ści  pra wa  WE,  nie  mo że  od mó wić  roz strzy gnię cia  spo ru  ze  wzglę du  na
brak  nor my.  Od mo wa  ta ka  jest  na to miast  moż li wa  w pro ce du rze  pre ju dy -
cjal nej,  je że li  Try bu nał  stwier dzi,  że  py ta nie  ze  stro ny  są du  kra jo we go  nie
speł nia  wa run ków  okre ślo nych  w prze pi sie  art.  234  Trak ta tu  usta na wia ją -
ce go  Wspól no tę  Eu ro pej ską  (da lej:  TWE).

1.1.  Pra wo  umów  mię dzy na ro do wych

Kon wen cja  wie deń ska  z 23  ma ja  1969 r.  o pra wie  trak ta tów  jest  ko -

dy fi ka cją  wcze śniej  obo wią zu ją ce go  pra wa  zwy cza jo we go,  acz kol wiek
pew ne  jej  prze pi sy  sta no wią  nie wąt pli wie  no wum  w pra wie  mię dzy na -
rodowym. Kon wen cja we szła w ży cie 27 stycz nia 1980 r., li czy 85 ar ty -
ku łów,  obej mu je  nie mal  wszyst kie  aspek ty  za wie ra nia,  sto so wa nia  oraz  za -
koń cze nia  umów  mię dzy na ro do wych,  z wy jąt kiem  suk ce sji  państw
w od nie sie niu  do  umów  (ure gu lo wa nej  od ręb ną  kon wen cją  z 1978 r.,  któ -

12

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

rej  zna cze nie  jest  zresz tą  mar gi nal ne),  wpły wu  woj ny  na  umo wy  mię -
dzynaro do we  oraz  od po wie dzial no ści  państw  za  na ru sze nia  umo wy
międzyna ro do wej.  Kon wen cja  do ty czy  umów  za wie ra nych  po mię dzy
pań stwa mi;  umo wy  po mię dzy  or ga ni za cja mi  mię dzy na ro do wy mi  oraz  po -
mię dzy  pań stwa mi  a or ga ni za cja mi  mię dzy na ro do wy mi  są  przed mio tem
dru giej  Kon wen cji  wie deń skiej  z 1986 r.,  któ ra  nie  we szła  do tąd  w ży cie,
jest  jed nak  trak to wa na  jak  ko dy fi ka cja  pra wa  zwy cza jo we go  i prze strze -
ga na  w prak ty ce.

1.1.1.  Po ję cie  i bu do wa  umo wy  mię dzy na ro do wej

Stan dar do wa  umo wa  mię dzy na ro do wa  jest  za wie ra na  w for mie  pi sem -

nej. Nie jest to jed nak je dy na do pusz czal na jej for ma. Do zwo lo na jest umo -
wa  ust na,  a tak że  umo wa  do ro zu mia na,  za wie ra na  po przez  okre ślo ny  i spój -
ny  spo sób  po stę po wa nia  stron.  Moż li wość  ta ką  prze wi dział  MTS  w wy ro ku
w spra wie  szel fu  kon ty nen tal ne go  Mo rza  Pół noc ne go (1969 r.).

W umo wie  moż na  tra dy cyj nie  wy róż nić  sze reg  po wta rza ją cych  się  ele -

men tów.  Wstęp  do  umo wy  nie gdyś  roz po czy nał  się  in wo ka cją  do  Bo ga;  tra -
dy cja  ta  jed nak  za ni kła,  po za  nie któ ry mi  umo wa mi  za wie ra ny mi  przez  Sto -
li cę  Apo stol ską.  Na stęp nie  umo wa  za wie ra  in ty tu la cję,  czy li  wy li cze nie
stron  umo wy,  oraz  kom pa ry cję,  tj.  wy li cze nie  przed sta wi cie li  stron  za wie -
ra ją cych  umo wę  (rów nież  ten  zwy czaj  za ni ka).  Ko lej nym  ele men tem  wstę -
pu  jest  pre am bu ła,  czy li  aren ga,  przed sta wia ją ca  mo ty wy  za war cia  umo -
wy.  Na stę pu ją  klau zu le  ma te rial ne,  pre cy zu ją ce  pra wa  i obo wiąz ki  stron
umo wy,  oraz  klau zu le  for mal ne,  do ty czą ce  spo so bu  i try bu  wej ścia  w ży -
cie,  za ła twia nia  spo rów  wy ni ka ją cych  z umo wy,  ję zy ków,  za kre su  cza so -
we go  i te ry to rial ne go  obo wią zy wa nia,  itp.  Umo wę  koń czą  pod pi sy  przed -
sta wi cie li  stron  i pie czę cie.

Nie  jest  istot na  na zwa  umo wy  (trak tat,  układ,  po ro zu mie nie,  pro to kół,

kon wen cja,  kon kor dat)  ani  licz ba  do ku men tów  skła da ją cych  się  na  umo -
wę  (czę sto  spo ty ka  się  np.  umo wy  za wie ra ne  w for mie  wy mia ny  not).  Je -
dy nym  wa run kiem  jest,  aby  by ła  za war ta  mię dzy  pań stwa mi.  Za sa da  ogól -
na,  sfor mu ło wa na  w art.  6  KPT,  sta no wi,  że  każ de  pań stwo  po sia da  zdol ność
do  za wie ra nia  trak ta tów.  Zdol ność  trak ta to wa  jest  im ma nent ną  ce chą  pań -
stwo wo ści  i ja ko  ta ka  jest  nie za leż na  od  uzna nia  mię dzy na ro do we go  pań -
stwa. Za sa da ta jest wpraw dzie kla row na, lecz nie kie dy mo gą po wstać wąt -
pli wo ści  co  do  kwa li fi ka cji  praw nej  da ne go  pod mio tu  ja ko  pań stwa  (np.
czę ści  skła do we  pań stwa  fe de ral ne go,  do mi nia  bry tyj skie,  pro tek to ra ty).
Oczy wi ście  umo wy  są  za wie ra ne  tak że  przez  in ne  pod mio ty  pra wa  mię -
dzy na ro do we go,  ale  nie  pod le ga ją  wów czas  pra wu  mię dzy na ro do we mu.

13

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

Kon wen cja  wie deń ska  opie ra  się  na  za sa dzie  jed no rod no ści  umów  mię -

dzy na ro do wych.  W dok try nie  spo tkać  moż na  wsze la ko  róż ne  kla sy fi ka cje
umów. Jed na z nich dzie li umo wy na tra ités -lo is  i tra ités -con trats; pierw -
sze  ma ją  kształ to wać  trwa łe  wię zi  mię dzy  stro na mi,  na to miast  dru gie  ma -
ją  cha rak ter  jed no ra zo wy  i wy ga sa ją  po  wy ko na niu.  Dru gi  naj czę ściej  spo -
ty ka ny  po dział  do ty czy  tre ści  umów  (po li tycz ne,  go spo dar cze,  woj sko we
itp.).  Wresz cie  trze cia  kla sy fi ka cja  opie ra  się  na  licz bie  stron  umo wy:  umo -
wy  mo gą  być  dwu stron ne  (bi la te ral ne),  wie lo stron ne  za mknię te  (plu ri la te -
ral ne,  o ogra ni czo nej  licz bie  stron)  oraz  wie lo stron ne  otwar te  (po wszech -
ne,  mul ti la te ral ne).

1.1.2.  Za war cie  i wej ście  w ży cie  umo wy  mię dzy na ro do wej

Za wie ra nie  umo wy  mię dzy na ro do wej  na stę pu je  w dwóch  sta diach.

Pierw sza  fa za  obej mu je  uzgod nie nia  tek stu  umo wy.  W przy pad ku  umów
dwu stron nych  od by wa  się  to  przez  ro ko wa nia  po mię dzy  za in te re so wa ny -
mi  stro na mi.  Ty po wy  tryb  uzgod nie nia  tek stu  umo wy  wie lo stron nej  po le -
ga  na  zwo ła niu  kon fe ren cji  mię dzy na ro do wej,  na  któ rej  dys ku to wa ny  jest
tekst.  Kon fe ren cja  ta ka  mo że  trwać  na wet  kil ka  lat.  Ostat nio  wy kształ ci ła
się  prak ty ka  usta la nia  tek stu  umo wy  wie lo stron nej  jesz cze  przed  roz po czę -
ciem  kon fe ren cji,  co  ma  jed ną  za sad ni czą  za le tę:  je że li  oka zu je  się,  że  nie
ma  moż li wo ści  osią gnię cia  po ro zu mie nia,  moż na  prze rwać  lub  za wie sić  ne -
go cja cje  (ta ki  los  spo tkał  np.  kon fe ren cję  eks per tów  w Mon treux  na  je sie -
ni  1978 r.,  zwo ła ną  dla  przy go to wa nia  trak ta tu  o po ko jo wym  za ła twia niu
spo rów  mię dzy na ro do wych,  któ ry  był by  do  przy ję cia  i dla  państw  ko mu -
ni stycz nych,  i za chod nich).

Dru gą  for mą  przy go to wa nia  kon wen cji  wie lo stron nych  jest  uzgod nie -

nie  tek stu  przez  wła ści wy  or gan  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej,  a na stęp nie
otwar cie  tek stu  do  pod pi su  lub  prze ka za nie  go  pań stwom  człon kow skim
do  ra ty fi ka cji  lub  za twier dze nia,  w za leż no ści  od  po sta no wień  sa mej  umo -
wy  oraz  pra wa  we wnętrz ne go  po szcze gól nych  państw.  W tym  try bie  przyj -
mo wa ne  są  nie któ re  kon wen cje  sys te mu  NZ  (np.  Kon wen cja  o za po bie ga -
niu  i ka ra niu  zbrod ni  lu do bój stwa  z 1948 r.  oraz  Pak ty  Praw  Czło wie ka
z 1966 r.,  przy ję te  ja ko  re zo lu cje  Zgro ma dze nia  Ogól ne go  NZ),  a tak że  Ra -
dy  Eu ro py.

Spo sób  przy ję cia  tek stu  umo wy  mię dzy na ro do wej  okre śla  art.  9  KPT.

Co  do  za sa dy,  przy ję cie  na stę pu je  za  zgo dą  wszyst kich  uczest ni ków  kon -
fe ren cji  ko dy fi ka cyj nej;  w wy jąt ko wych  sy tu acjach  wy star czy  więk szość
2/3  gło sów.  W ostat nich  la tach  zy sku je  na  zna cze niu  pro ce du ra  kon sen su -
su,  co  mo że  pro wa dzić  do  roz my cia  tek stu  umo wy,  acz kol wiek  uła twia  też

14

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

osią gnię cie  kom pro mi su.  Me to da  uzgod nie nia  tek stu  wca le  nie  gwa ran tu -
je suk ce su; zna ne są przy kła dy, że umo wa uzgod nio na w ten spo sób w ogó -
le  nie  wcho dzi  w ży cie  czy  też  jest  po zba wio na  prak tycz ne go  zna cze nia.
Ta ki  los  spo tkał  m.in.  Kon wen cję  bruk sel ską  z 1962 r.  o od po wie dzial no -
ści  ar ma to rów  eks plo atu ją cych  stat ki  o na pę dzie  nu kle ar nym.  Przy ję ta
w niej  de fi ni cja  obej mo wa ła  rów nież  okrę ty  wo jen ne  o na pę dzie  ją dro wym,
co  spo wo do wa ło,  że  jak  do tąd  żad ne  pań stwo  eks plo atu ją ce  ta kie  jed nost -
ki  do  kon wen cji  nie  przy stą pi ło.  Po dob nie  wy glą da ły  roz wią za nia  Kon wen -
cji  wie deń skiej  z 1975 r.  o przed sta wi ciel stwie  państw  w ich  sto sun kach
z or ga ni za cja mi  mię dzy na ro do wy mi.  Roz wią za nia  tej  kon wen cji  fa wo ry -
zu ją  pań stwo  wy sy ła ją ce  przed sta wi cie la,  co  spo wo do wa ło,  że  żad ne
z państw  gosz czą cych  na  swym  te ry to rium  sie dzi by  or ga ni za cji  sys te mu
ONZ  nie  przy stą pi ło  do  tej  umo wy  (co  czy ni  jej  po sta no wie nia  bez przed -
mio to wy mi).  Wresz cie  Kon wen cja  wie deń ska  z 1983 r.  o suk ce sji  państw
w od nie sie niu  do  mie nia  pań stwo we go,  ar chi wów  i dłu gów  pań stwo wych
zo sta ła  przy ję ta  gło sa mi  państw  so cja li stycz nych  i roz wi ja ją cych  się.  Kon -
wen cja  ta  za wie ra  prze pi sy  fa wo ry zu ją ce  pań stwa  post ko lo nial ne  (tzw.  no -
we  pań stwa  nie pod le głe),  co  spo wo do wa ło  sprze ciw  i od rzu ce nie  umo wy
przez  daw ne  me tro po lie.

Przy ję cie  tek stu  umo wy  od by wa  się  za zwy czaj  po przez  jej  pod pi sa -

nie,  co  speł nia  dwie  za sad ni cze  funk cje:  po  pierw sze  po twier dza  au ten tycz -
ność tek stu umo wy, po dru gie wy ra ża zgo dę na zwią za nie się umo wą. Tę
funk cję  speł nia  jed nak  wy łącz nie  wte dy,  gdy  da na  umo wa  nie  prze wi du je
ko niecz no ści  pod ję cia  przez  pań stwo  dal szych  kro ków  dla  jej  wej ścia  w ży -
cie  lub  obo wią zek  ta ki  nie  wy ni ka  z oko licz no ści  za war cia  umo wy  (np.
z prac  przy go to waw czych).  For mą  przy ję cia  tek stu  jest  rów nież  pa ra fo wa -
nie  umo wy,  tj.  zło że nie  ini cja łów  na  uzgod nio nym  tek ście;  pa ra fo wa na  umo -
wa  jest  póź niej  for mal nie  pod pi sy wa na.

Umo wa  mo że  zo stać  pod pi sa na  przez  oso by  ma ją ce  od po wied nie  peł -

no moc nic twa.  Jest  to  szcze gól nie  istot ne  przy  umo wach  wie lo stron nych,
po nie waż  w przy pad ku  umów  bi la te ral nych  czę sto  od stę pu je  się  od  spraw -
dza nia  peł no moc nictw.  Peł no moc nic twa  nie  wy ma ga  się  od  or ga nów  pań -
stwa,  któ re  tra dy cyj nie  upraw nio ne  są  do  re pre zen to wa nia  go  w sto sun kach
mię dzy na ro do wych:  gło wy  pań stwa,  sze fa  rzą du  oraz  mi ni stra  spraw  za -
gra nicz nych.  Do mnie my wa  się  rów nież  kom pe ten cję  do  za wie ra nia  umów
sze fa  przed sta wi ciel stwa  dy plo ma tycz ne go  (am ba sa do ra)  w od nie sie niu  do
umów  mię dzy  pań stwem  przyj mu ją cym  i wy sy ła ją cym  oraz  prze wod ni czą -
ce go  de le ga cji  na  kon fe ren cję  mię dzy na ro do wą  w sto sun ku  do  tek stu  przy -
ję te go  w ra mach  tej  kon fe ren cji.

15

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

Na wet  w sy tu acji,  gdy  umo wa  mię dzy na ro do wa  prze wi du je  ko niecz -

ność  ra ty fi ka cji  dla  jej  wej ścia  w ży cie,  pod pi sa nie  stwa rza  pew ne  zo bo -
wią za nia  praw ne.  W sfe rze  pra wa  mię dzy na ro do we go  ozna cza  ono,  że  pań -
stwo  ma  obo wią zek  nie uda rem nia nia  ce lu  lub  przed mio tu  umo wy  w okre sie
mię dzy  jej  za war ciem  a wej ściem  w ży cie.  Dzia ła nie  ta kie  by ło by  zresz tą
sa mo  w so bie  sprzecz ne  z za sa dą  do brej  wia ry,  jed nej  z pod sta wo wych  za -
sad  pra wa  mię dzy na ro do we go.  Po nad to,  je śli  umo wa  to  wy raź nie  prze wi -
du je,  moż li we  jest  jej  tym cza so we  sto so wa nie.  Nie kie dy  za wie ra  się  w tym
ce lu  od ręb ną  umo wę.  Roz wią za nie  ta kie  zo sta ło  przy ję te  w sto sun kach  mię -
dzy  Pol ską  i Wspól no ta mi  Eu ro pej ski mi  w związ ku  z prze dłu ża ją cym  się
ocze ki wa niem  na  ra ty fi ka cję  i wej ście  w ży cie  Ukła du  Eu ro pej skie go  (tzn.
sto wa rzy sze nio we go);  rów nież  jed na  z pod sta wo wych  umów  go spo dar -
czych, Układ Ogól ny w spra wie Ceł i Han dlu (GATT) z 1947 r., by ła sto -
so wa na  na  pod sta wie  pro wi zo rycz nej  umo wy  przez  po nad  40  lat.  Wy jąt -
ko wo mo że zda rzyć się sy tu acja, że umo wa jest sto so wa na przez stro ny
przed  jej  ra ty fi ka cją,  na wet  je śli  nie  za wie ra  klau zul  w tym  wzglę dzie.  In -
te re su ją cym  przy kła dem  był  tu  układ  o ogra ni cze niu  zbro jeń  stra te gicz nych
(SALT -II)  po mię dzy  USA  i ZSRR,  prze strze ga ny  przez  oba  mo car stwa  na
za sa dzie  ści słej  wza jem no ści.

Do daj my,  że  tym cza so we  sto so wa nie  umów  mię dzy na ro do wych,

zwłasz cza  wy ma ga ją cych  ra ty fi ka cji  za  wcze śniej szą  zgo dą  par la men tu,  po -
wo du je  pew ne  pro ble my  na  grun cie  pra wa  pol skie go.  Wy da je  się,  że  umo -
wy  ta kie  mo gą  stwa rzać  zo bo wią za nia  po  stro nie  or ga nów  pań stwo wych,
na to miast  nie  mo gą  nada wać  praw  i na kła dać  obo wiąz ków  na  pod mio ty  in -
dy wi du al ne  (jed nost ki).

Naj waż niej szą  zło żo ną  pro ce du rą  za war cia  umo wy  mię dzy na ro do wej

jest  ra ty fi ka cja.  Do ty czy  ona  za rów no  pra wa  kra jo we go,  jak  i mię dzy na ro -
do we go.  Na  grun cie  te go  pierw sze go  ozna cza  zgo dę  na  sto so wa nie  umo -
wy  w sto sun kach  we wnętrz nych,  na to miast  z per spek ty wy  pra wa  mię dzy -
na ro do we go  –  krok  w kie run ku  osta tecz ne go  zwią za nia  się  umo wą.

W za kre sie  pra wa  we wnętrz ne go  pod pi sa nie  na kła da  na  or gan  za wie -

ra ją cy  umo wę  obo wią zek  przed sta wie nia  umo wy  do  ra ty fi ka cji  w try bie
prze wi dzia nym  prze pi sa mi  kon sty tu cyj ny mi.  Nie  jest  to  oczy wi ście  rów -
no znacz ne  z obo wiąz kiem  ra ty fi ka cji  umo wy.  W dok try nie  uwa ża  się,  że
pra wo  mię dzy na ro do we  nie  okre śla  okre su,  w ja kim  po win na  zo stać  do ko -
na na  ra ty fi ka cja.  Re kor do wym  przy pad kiem  by ło  ra ty fi ko wa nie  przez  USA
w 1975 r.  pro to ko łu  ge new skie go  z 1925 r.  o za ka zie  uży wa nia  bro ni  che -
micz nej,  a w 1988 r.  –  kon wen cji  z 1948 r.  o za po bie ga niu  i ka ra niu  zbrod -
ni  lu do bój stwa.  W Pol sce  dłu go trwa łej  pro ce du rze  ra ty fi ka cyj nej  pod da no

16

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

kon kor dat.  Nie  jest  rów nież  ja sne,  czy  prze dłu ża ją ca  się  pro ce du ra  ra ty fi -
ka cyj na  mo gła by  być  uzna na  za  od mo wę  ra ty fi ka cji  (chy ba  że  ma  to  wpływ
na przed miot i cel trak ta tu).

Kon wen cja  wie deń ska  nie  zaj mu je  się  szcze gó ło wo  pro ce du rą  ra ty fi -

ka cyj ną,  ogra ni cza jąc  się  je dy nie  do  okre śle nia,  w ja kich  oko licz no ściach
jest  ko niecz na.  Tra dy cyj ne  pra wo  mię dzy na ro do we  za kła da ło  wy móg  ra -
ty fi ka cji;  w mia rę  roz wo ju  prak ty ki  za wie ra nia  umów  w try bie  uprosz czo -
nym  do mnie ma nie  to  zo sta ło  zde cy do wa nie  osła bio ne.  Oko licz no ści,  w któ -
rych  wy ma ga na  jest  ra ty fi ka cja  umo wy,  zo sta ły  sko dy fi ko wa ne  w prze pi sie
art.  14(1)  kon wen cji.  Ra ty fi ka cja  jest  ko niecz na,  je że li  trak tat  prze wi du je
wy móg  ra ty fi ka cji,  je że li  uda  się  w in ny  spo sób  usta lić,  że  pań stwa  uzgod -
ni ły  ta ki  obo wią zek  w cza sie  ne go cja cji,  je że li  pod pis  przed sta wi cie la  pań -
stwa  zo stał  zło żo ny  z za strze że niem  ra ty fi ka cji,  a tak że  je że li  za miar
państwa  pod pi sa nia  umo wy  z za strze że niem  ra ty fi ka cji  wy ni ka  z peł no moc -
nic twa  lub  zo stał  wy ra żo ny  w cza sie  ne go cja cji.

W sfe rze  pra wa  we wnętrz ne go  ra ty fi ka cja  jest  ak tem  wo li  wła ści we -

go  or ga nu  pań stwa,  okre ślo ne go  przez  kon sty tu cję  (za zwy czaj  gło wy  pań -
stwa,  rza dziej  par la men tu),  wpro wa dza ją cym  nor mę  umow ną  do  pra wa  kra -
jo we go  i sta no wią cym  jed no cze śnie  zo bo wią za nie  do  sto so wa nia  tej  nor my
w sto sun kach  we wnętrz nych.  Za zwy czaj  spo ty ka  się  dwa  roz wią za nia:
trans for ma cję  oraz  in kor po ra cję.  W pierw szym  przy pad ku  nor my  pra wa
mię dzy na ro do we go  za war te  w umo wie  zo sta ją  prze kształ co ne  w nor my  pra -
wa  we wnętrz ne go  i ja ko  ta kie  są  na stęp nie  sto so wa ne  przez  są dy  i in ne  or -
ga ny  pań stwo we.  W dru gim  przy pad ku  nor my  umow ne  są  sto so wa ne  ja ko
nor my  mię dzy na ro do wo praw ne,  na to miast  akt  ra ty fi ka cji  wpro wa dza  je  je -
dy nie  do  we wnętrz ne go  po rząd ku  praw ne go.  (Szcze gó ło wo  do  za gad nie -
nia  te go  po wró ci my  w in nym  miej scu.)

Ra ty fi ka cja  by ła  nie gdyś  dys kre cjo nal ną  kom pe ten cją  gło wy  pań stwa,

jed nak że  współ cze śnie  swo bo da  dzia ła nia  jest  ogra ni czo na  kon sty tu cyj nie.
Ra ty fi ka cja  nie któ rych  umów  mo że  być  uza leż nio na  od  od po wied nie go
upo waż nie nia  ze  stro ny  par la men tu.  Na dal  pod sta wo we  (wią żą ce)  zna cze -
nie  ma  wsze la ko  akt  ra ty fi ka cji  przez  gło wę  pań stwa.

O ile  prze pi sy  nie  sta no wią  ina czej,  umo wa  bi la te ral na  wcho dzi  w ży -

cie  po  wy mia nie  do ku men tów  ra ty fi ka cyj nych.  W przy pad ku  umo wy  wie -
lo stron nej  do ku men ty  ra ty fi ka cyj ne  skła da ne  są  u de po zy ta riu sza  umo wy,
któ ry  no ty fi ku je  ra ty fi ka cje  pań stwom -stro nom  umo wy.  Obie  te  czyn no ści
ozna cza ją  do ko na nie  ra ty fi ka cji  w ro zu mie niu  pra wa  mię dzy na ro do we go,
tj.  osta tecz ną  zgo dę  na  zwią za nie  się  umo wą.  Prócz  do ku men tów  ra ty fi ka -
cyj nych,  de po zy ta riu szo wi  skła da  się  rów nież  ewen tu al ne  do ku men ty

17

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

przy stą pie nia  do  umo wy,  za strze że nia,  de kla ra cje  in ter pre ta cyj ne  itp.  Istot -
ną  ro lę  ja ko  de po zy ta riusz  od gry wa  Se kre tarz  Ge ne ral ny  ONZ.  W przy pad -
ku  umów  uzgad nia nych  na  kon fe ren cjach  ko dy fi ka cyj nych  de po zy ta riu szem
jest  czę sto  rząd  pań stwa,  na  któ re go  te ry to rium  od by wa ła  się  kon fe ren cja;
przy kła do wo:  de po zy ta riu szem  kon wen cji  ge new skich  pra wa  hu ma ni tar ne -
go  z 1949 r.  jest  rząd  szwaj car ski.  Jesz cze  in ne  roz wią za nie  za sto so wa no
w przy pad ku  trak ta tu  z 1967 r.  o za sa dach  ko rzy sta nia  z prze strze ni  ko -
smicz nej.  Zo stał  on  otwar ty  do  pod pi su  jed no cze śnie  w Wa szyng to nie,  Mo -
skwie  i Lon dy nie;  rów no praw ny mi  de po zy ta riu sza mi  by ły  rzą dy  USA,
ZSRR  i Wiel kiej  Bry ta nii.  W tym  przy pad ku  cho dzi ło  o za pew nie nie  moż -
li wie  sze ro kie go  uczest nic twa  w trak ta cie.

Kon wen cja  wie deń ska  z 1969 r.  prze wi du je  tak że  in ne  niż  pod pi sa -

nie  i ra ty fi ka cja  spo so by  zwią za nia  się  umo wą.  Moż li wy  jest  tak że  tryb
uprosz czo ny,  kie dy  to  umo wa  wcho dzi  w ży cie  po  jej  za twier dze niu  przez
wła ści wy  or gan  pań stwo wy  (naj czę ściej  rząd).  Tryb  ten  ma  za sto so wa nie
przede  wszyst kim  w od nie sie niu  do  umów  re sor to wych.  Kon wen cja  wie -
deń ska  i dok try na  wy róż nia ją  rów nież  przy stą pie nie  ja ko  osob ny  tryb  za -
war cia  umo wy.  Ozna cza  to  wy ra że nie  przez  pań stwo  zgo dy  na  zwią za -
nie  się  umo wą  wie lo stron ną,  wcze śniej  obo wią zu ją cą  w sto sun kach
po mię dzy  in ny mi  pod mio ta mi  pra wa  mię dzy na ro do we go.  Pro ce du ra
przy stą pie nia  ma  cha rak ter  mię dzy na ro do wo praw ny;  na  grun cie  pra wa
we wnętrz ne go  ko niecz ne  jest  wcze śniej sze  wy ra że nie  zgo dy  na  zwią za -
nie  się  umo wą,  któ re  na stę pu je  po przez  jej  pod pi sa nie,  za twier dze nie  lub
po przez  ra ty fi ka cję.

1.1.3.  Za strze że nia  do  umo wy

Za strze że nie  jest  spe cjal ną  klau zu lą,  skła da ną  jed no stron nie  przez  za -

in te re so wa ne  pań stwo,  do ty czą cą  mo dy fi ka cji  lub  –  naj czę ściej  –  wy łą cze -
nia  sto so wa nia  nie któ rych  prze pi sów  kon wen cji  w sto sun ku  do  te go  pań -
stwa.  W uję ciu  Kon wen cji  wie deń skiej  za strze że nia  ma ją  cha rak ter
kon sen su al ny  (umow ny).  Pra wo  trak ta tów  prze szło  w tym  za kre sie  ewo lu -
cję.  Jak kol wiek  nie któ rzy  au to rzy  są  skłon ni  do pusz czać  skła da nie  za strze -
żeń  do  umo wy  dwu stron nej,  kon struk cja  ta ka  jest  nie lo gicz na,  po nie waż
w isto cie  za strze że nie  ta kie  by ło by  rów no znacz ne  z ko niecz no ścią  re ne go -
cja cji  umo wy.

Le gal ność  za strze żeń  nie  mo że  być  kwe stio no wa na,  je że li  ja kaś  umo -

wa  wy raź nie  re gu lu je  ich  do pusz czal ność.  Po wsta ły  na to miast  wąt pli wo -
ści,  czy  do pusz czal ne  jest  pro po no wa nie  za strze żeń  do  umów  nie za wie ra -
ją cych  ta kiej  re gu la cji.  W kla sycz nym  pra wie  mię dzy na ro do wym  uwa ża no,

18

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

że  za strze że nia  do  umo wy,  któ re  nie  prze wi dy wa ły by  wy raź nie  moż li wości
ich  skła da nia,  są  do pusz czal ne  tyl ko  wte dy,  gdy  wszyst kie  stro ny  umo wy
wy ra żą  na  to  zgo dę.  Ta kie  sta no wi sko  pre zen to wa ła  m.in.  Li ga  Na ro dów,
któ rej  se kre ta riat  pro wa dził  re jestr  za wie ra nych  umów  mię dzy na ro do wych.
W po dob nym  kie run ku  szła  po cząt ko wo  prak ty ka  Se kre ta rza  Ge ne ral ne go
ONZ,  speł nia ją ce go  po dob ną  ro lę  na  grun cie  art.  102  Kar ty  NZ.  Jed nak że
prak ty ka  in nych  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych,  w tym  zwłasz cza  Unii  Pan -
ame ry kań skiej  i jej  na stęp czy ni  Or ga ni za cji  Państw  Ame ry kań skich,  by ła
du żo  bar dziej  li be ral na.

Kwe stia  do pusz czal no ści  za strze żeń  zo sta ła  roz strzy gnię ta  przez

MTS w opi nii do rad czej z 1951 r. w spra wie za strze żeń  do  kon wen cji  o za -
po bie ga niu  i ka ra niu  zbrod ni  lu do bój stwa. 
Try bu nał  stwier dził  w niej,  że
nie  jest  ko niecz ne  przy ję cie  za strze że nia  przez  wszyst kie  stro ny  umo wy;
wy star czy,  że  uczy nią  to  nie któ re  z nich.  Wa run kiem  nie zbęd nym  jest  jed -
nak, by za strze że nia nie by ły sprzecz ne z ce lem lub przed mio tem umo -
wy; w prze ciw nym ra zie da ne pań stwo nie mo że być uwa ża ne za stro nę
kon wen cji.

Orze cze nie  MTS  nie  roz wia ło  wszyst kich  wąt pli wo ści.  Po mi mo  ist -

nie ją cych  roz bież no ści,  po sta no wie nia  Kon wen cji  wie deń skiej  z 1969 r.  do -
ty czą ce  za strze żeń  zo sta ły  przy ję te  znacz ną  więk szo ścią  gło sów.  Ge ne ral -
na  za sa da  za war ta  w art.  19  gło si,  że  skła da nie  za strze żeń  jest  do pusz czal ne,
je że li  trak tat  wy raź nie  tak  sta no wi,  je że li  umo wa  do pusz cza  okre ślo ną  ka -
te go rię  za strze żeń,  obej mu ją cą  da ne  za strze że nie,  oraz  je że li  nie  jest  ono
sprzecz ne  z przed mio tem  i ce lem  umo wy.  Wie le  umów  mię dzy na ro do wych
za wie ra  po sta no wie nia  do ty czą ce  za strze żeń,  idą ce  w dwóch  kie run kach:
upraw nie nia  wszyst kich  stron  umo wy  do  de cy do wa nia  kwa li fi ko wa ną  więk -
szo ścią  gło sów  o do pusz czal no ści  da ne go  za strze że nia,  al bo  też  za ka zu
wpro wa dza nia  za strze żeń  do  naj waż niej szych  po sta no wień.  Na stęp nie
Kon wen cja  wie deń ska  okre śla  pew ne  sy tu acje  szcze gól ne  do ty czą ce  za -
strze żeń  do pusz czal nych  przez  umo wę  (brak  wy mo gu  zgo dy  in nych  stron
na  za strze że nie  do pusz czal ne  przez  umo wę,  ko niecz ność  ak cep ta cji  za strze -
że nia  do  umo wy  sta no wią cej  sta tut  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej  przez  wła -
ści wy  or gan  tej  or ga ni za cji),  tryb  wej ścia  w ży cie  za strze żeń  oraz  ich  skut -
ki  w sto sun kach  ze  stro na mi  umo wy  ak cep tu ją cy mi  je  oraz  ze  stro na mi  je
od rzu ca ją cy mi.

Przy ję cie  za strze że nia  po wo du je,  że  trak tat  mię dzy  za in te re so wa ny mi

stro na mi  wcho dzi  w ży cie  z wy łą cze niem  prze pi su,  do  któ re go  zo sta ło  zgło -
szo ne  za strze że nie.  Z ko lei  sprze ciw  wo bec  za strze że nia  nie  wy klu cza  au -
to ma tycz nie  moż li wo ści  obo wią zy wa nia  trak ta tu  mię dzy  stro na mi  –  za le -

19

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

ży to wy łącz nie od cha rak te ru sprze ci wu, któ ry mo że być zwy kły lub kwa -
li fi ko wa ny  (w tym  ostat nim  przy pad ku  umo wa  mię dzy  pań stwem  zgła -
szającym  za strze że nie  i pań stwem  od rzu ca ją cym  je  w ogó le  nie  wcho dzi
w ży cie).  W ten  spo sób  każ de  pań stwo  in dy wi du al nie  de cy du je  o do pusz -
czal no ści  za strze żeń.  In te re su ją ce,  że  po mi mo  licz nych  po cząt ko wych  wąt -
pli wo ści  sys tem  za strze żeń  za pro po no wa ny  przez  Kon wen cję  wie deń ską
funk cjo nu je  w prak ty ce.

Od  za strze że nia  na le ży  od róż nić  (acz kol wiek  w prak ty ce  mo że  to  być

nie kie dy  utrud nio ne)  de kla ra cję  in ter pre ta cyj ną.  Po przez  jej  zło że nie  da ne
pań stwo okre śla swój punkt wi dze nia (np. co do tre ści lub zna cze nia uży -
tych  w umo wie  po jęć)  lub  wy tycz ne,  któ ry mi  za mie rza  kie ro wać  się  przy
sto so wa niu  ja kie goś  po sta no wie nia  umo wy.  W chwi li  obec nej  pro wa dzo -
ne  są  w ra mach  Ko mi sji  Pra wa  Mię dzy na ro do we go  ONZ  (da lej:  KPM)  pra -
ce  nad  re żi mem  za strze żeń  w pra wie  mię dzy na ro do wym.

1.1.4.  Za sa dy  sto so wa nia  umów  mię dzy na ro do wych

Za sa dy  do ty czą ce  za się gu  obo wią zy wa nia  umów  mię dzy na ro do wych

są  dość  roz bu do wa ne  w cza sie  i ści śle  za le żą  od  try bu  wej ścia  umo wy  w ży -
cie.  Ter min  wej ścia  w ży cie  mo że  być  pre cy zyj nie  okre ślo ny  w sa mej  umo -
wie, czy to ja ko pe wien mo ment, czy to w for mie klau zu li stwier dza ją cej,
że  umo wa  wcho dzi  w ży cie  po  do ko na niu  pro ce dur  wy ni ka ją cych  z umo -
wy  lub  z pra wa  we wnętrz ne go  uma wia ją cych  się  stron.  Je że li  stro ny  tak
uzgod nią,  umo wa  mo że  wejść  w ży cie  z dniem  pod pi sa nia  lub  za twier dze -
nia.  Je że li  prze wi dzia na  jest  pro ce du ra  ra ty fi ka cji,  umo wa  wcho dzi  w ży -
cie  w dniu  wy mia ny  do ku men tów  ra ty fi ka cyj nych,  któ ra  za zwy czaj  ma
miej sce  w kra ju  in nym  niż  ten,  w któ rym  umo wa  zo sta ła  pod pi sa na.

W od nie sie niu  do  umów  mię dzy na ro do wych  wie lo stron nych  na le ży

roz róż nić  dwie  sy tu acje.  Nie kie dy  wy róż nia  się  w dok try nie  osob ną  ka te -
go rię  umów  plu ri la te ral nych,  tj.  umów  o ogra ni czo nej  licz bie  stron  (ale
więk szej  niż  dwie).  W od nie sie niu  do  ta kich  ka te go rii  umów  przyj mu je  się
do mnie ma nie,  że  wcho dzą  one  w ży cie  po  za koń cze niu  pro ce su  ra ty fi ka -
cyj ne go  we  wszyst kich  pań stwach  bę dą cych  ich  stro na mi  (chy ba  że  sa ma
umo wa  prze wi du je  in ne  roz wią za nie).  Przy kła dem  umów  plu ri la te ral nych
mo gą  być  umo wy  re gio nal ne,  któ rych  stro ną  są  wszyst kie  pań stwa  da ne -
go  re gio nu.

W od nie sie niu  zaś  do  umów  wie lo stron nych,  zwłasz cza  umów  ko dy -

fi ku ją cych  pra wo  mię dzy na ro do we  i z za ło że nia  skie ro wa nych  do  nie ogra -
ni czo nej  licz by  państw,  po wszech nie  sto so wa na  jest  prak ty ka,  że  dla  ich
wej ścia w ży cie ko niecz ne jest zwią za nie się ni mi przez pew ną, więk szą

20

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

gru pę  państw.  I tak  przy kła do wo  Kon wen cja  wie deń ska  o pra wie  trak ta -
tów  we szła  w ży cie  w 30  dni  po  zło że niu  35.  do ku men tu  ra ty fi ka cji  u de -
po zy ta riu sza  (któ rym  w tym  przy pad ku  jest  Se kre tarz  Ge ne ral ny  ONZ);
Kon wen cja  wie deń ska  z 1961 r.  o sto sun kach  dy plo ma tycz nych  prze wi dy -
wa ła  wej ście  w ży cie  w 30  dni  po  zło że niu  22.  do ku men tu  ra ty fi ka cji;
wresz cie  kon wen cja  ONZ  z 1982 r.  o pra wie  mo rza  usta li ła  ter min  wej ścia
w ży cie  na  12  mie się cy  po  zło że niu  60.  do ku men tu  ra ty fi ka cji.  Po wo du je
to,  że  nie jed no krot nie  okres  po mię dzy  pod pi sa niem  umo wy  wie lo stron nej
(uzgod nie niem  tek stu  i ewen tu al nym  otwar ciem  do  pod pi su)  a wej ściem
jej w ży cie wy dłu ża się. Pak ty praw czło wie ka z 1966 r. we szły w ży cie
po upły wie 10 lat, wspo mnia na już Kon wen cja wie deń ska o pra wie trak -
ta tów – po 11 la tach. Mo że się rów nież zda rzyć, że ze wzglę du na brak od -
po wied niej  licz by  ra ty fi ka cji  da na  umo wa  wie lo stron na  w ogó le  nie  wej -
dzie w ży cie.

Opi sa ne  tu  za sa dy  nie  do ty czą  oczy wi ście  po sta no wień  pro ce du ral nych

umo wy,  w tym  do ty czą cych  skła da nia  za strze żeń  i spo so bu  jej  wej ścia  w ży -
cie.  Te  prze pi sy  obo wią zu ją  już  w mo men cie  pa ra fo wa nia  lub  pod pi sa nia
umo wy.

Je śli  cho dzi  o za kres  te ry to rial ny  obo wią zy wa nia  umów  mię dzy na ro -

do wych  za sa dą  jest,  iż  są  one  sto so wa ne  na  ca łym  te ry to rium  za wie ra ją -
cych je państw. Moż li wa jest jed nak mo dy fi ka cja tej za sa dy. I tak w przy -
pad ku  za wie ra nia  umów  przez  czę ści  skła do we  pań stwa  fe de ral ne go  za kres
te ry to rial ny  obo wią zy wa nia  ta kich  po ro zu mień  jest  za zwy czaj  ogra ni czo -
ny  wy łącz nie  do  te ry to rium  da nej  jed nost ki  za wie ra ją cej  umo wę.  Umo wa
za wie ra na  przez  wła dze  cen tral ne  mo że  po nad to  za wie rać  klau zu le  okre -
śla ją ce  za kres  te ry to rial ny  ich  obo wią zy wa nia.  Wie le  wcze śniej szych
umów,  za wie ra nych  w epo ce  ko lo nial nej,  mie ści ło  w so bie  tzw.  klau zu le
ko lo nial ne,  roz cią ga ją ce  obo wią zy wa nie  umów  za war tych  przez  me tro po -
lie  na  ob szar  ko lo nii.  Ja ko  przy kład  ta kie go  po sta no wie nia  moż na  wska -
zać  art.  XII  kon wen cji  z 1948 r.  o za po bie ga niu  i ka ra niu  zbrod ni  lu do bój -
stwa: „Każ da  z Uma wia ją cych  się  Stron  mo że  w każ dym  cza sie  przez
za wia do mie nie  o tym  Se kre ta rza  Ge ne ral ne go  ONZ  roz cią gnąć  moc  obo -
wią zu ją cą  ni niej szej  kon wen cji  na  wszyst kie  lub  nie któ re  tyl ko  ob sza ry,  za
któ rych  po li ty kę  za gra nicz ną  stro na  ta  po no si  od po wie dzial ność
”.

Naj waż niej szą  za sa dą  pra wa  mię dzy na ro do we go  w ogó le,  a pra wa  trak -

ta tów  w szcze gól no ści,  jest  za sa da  wy wią zy wa nia  się  ze  zo bo wią zań  mię -
dzy na ro do wych,  zna na  ja ko  pac ta  sunt  se rvan da. Jest ona zwią za na bez -
po śred nio  z za sa dą  do brej  wia ry  w pra wie  mię dzy na ro do wym;  jed nym  z jej
aspek tów  jest  rów nież  za sa da,  że  żad ne  pań stwo  nie  mo że  po wo ły wać  się

21

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

na  po sta no wie nia  swe go  pra wa  we wnętrz ne go  w ce lu  uspra wie dli wie nia
nie wy ko ny wa nia  zo bo wią zań  mię dzy na ro do wych.

In nym  aspek tem  sto so wa nia  umów  mię dzy na ro do wych  jest  roz strzy -

ga nie  kon flik tów  wy ni ka ją cych  ze  zo bo wią zań  mię dzy na ro do wych.  Po wsta -
ją  one  wte dy,  gdy  tej  sa mej  kwe stii  do ty czą  ko lej ne  umo wy  mię dzy na ro -
do we,  za wie ra ne  mię dzy  ty mi  sa my mi  lub  w czę ści  jed na ko wy mi  stro na mi.
Przy po mnij my,  że  w pra wie  mię dzy na ro do wym  nie  ma  hie rar chii  norm.
Stąd  w przy pad ku  kon flik tu  na le ży  roz róż nić  dwie  sy tu acje.  Je że li  umo wy
do ty czą ce  tej  sa mej  ma te rii  zo sta ły  za war te  po mię dzy  ty mi  sa my mi  stro -
na mi,  ma  za sto so wa nie  ogól na  za sa da  pra wa,  wy ra żo na  ła ciń ską  pa re mią
lex  po ste rior  de ro gat  le gi  prio ri (nor ma  póź niej sza  wy łą cza  sto so wa nie  nor -
my  wcze śniej szej).  Je że li  na to miast  ma my  do  czy nie nia  z dwo ma  umo wa -
mi  wie lo stron ny mi,  któ rych  krąg  uczest ni ków  jest  róż ny,  po sta no wie nia
umo wy  póź niej szej  bę dą  prze wa żać  tyl ko  po mię dzy  pod mio ta mi  bę dą cy -
mi stro na mi obu tych umów. W sto sun kach po mię dzy pań stwem – stro ną
obu  umów  oraz  pań stwa mi  bę dą cy mi  stro na mi  tyl ko  jed nej  z tych  umów,
obo wią zy wać bę dą prze pi sy tej umo wy, któ rej oba te pań stwa są stro ną.

Przy kła do wo:  pań stwa  ABC DE  są  stro na mi  umo wy  o ochro nie  śro do -

wi ska  mor skie go.  Te  sa me  pań stwa  po  kil ku  la tach  za war ły  no wą  umo wę
do ty czą cą  ochro ny  śro do wi ska,  któ rej  po sta no wie nia  są  sprzecz ne  z umo -
wą  wcze śniej szą.  Na le ży  w ta kiej  sy tu acji  uznać,  że  wo lą  stron  by ło  za stą -
pie nie  umo wy  wcze śniej szej  umo wą  póź niej szą.  Za łóż my  jed nak,  że  pań -
stwa  ABC DEF  za wie ra ją  umo wę  o ochro nie  śro do wi ska.  W ja kiś  czas
póź niej  pań stwa  ABC GHK  za wie ra ją  no we  po ro zu mie nie,  za ostrza ją ce  nor -
my  czy sto ści  śro do wi ska  w po rów na niu  z umo wą  wcze śniej szą.  W sto sun -
kach  po mię dzy  ABC  bę dzie  obo wią zy wać  umo wa  póź niej sza;  w sto sun -
kach mię dzy ABC i DEF – umo wa wcze śniej sza, zaś w sto sun kach mię dzy
ABC i GHK – umo wa póź niej sza.

Naj bar dziej  zna nym  przy kła dem  za sto so wa nia  tej  za sa dy  w prak ty ce,

wy wo dzą cym  się  zresz tą  jesz cze  z cza sów  wcze śniej szych  niż  Kon wen cja
wie deń ska  (co  wska zu je,  że  kon wen cja  ta  sko dy fi ko wa ła  wcze śniej szą  nor -
mę  zwy cza jo wą),  jest  sto su nek  po mię dzy  Kon wen cją  pa ry ską  z 1921 r.
w spra wie  Du na ju  z Kon wen cją  bel gradz ką  z 1948 r.  w tej  sa mej  ma te rii.
Póź niej sza  umo wa  uchy li ła  pra wo  współ de cy do wa nia  o spra wach  ko rzy -
sta nia  z tej  rze ki  przez  pań stwa  nie bę dą ce  pań stwa mi  nad brzeż ny mi.  Stro -
ny  umo wy  wcze śniej szej:  USA,  Fran cja  i Wiel ka  Bry ta nia,  za pro te sto wa -
ły  prze ciw ko  ogra ni cze niu  ich  praw  i po trak to wa ły  kon wen cję  z 1921 r.  ja ko
na dal  obo wią zu ją cą.  Do dat ko we  kom pli ka cje  po wsta ły  w związ ku  z suk -
ce sją  państw  po wsta łych  w wy ni ku  roz pa du  Ju go sła wii  i ZSRR.

22

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

Za war cie  póź niej szej  umo wy,  sprzecz nej  z umo wą  wcze śniej szą,  nie

uspra wie dli wia  nie wy ko ny wa nia  umo wy  wcze śniej szej  w sto sun kach  z pań -
stwa mi,  któ re  są  jej  stro na mi.  Za  jej  nie wy ko na nie  pań stwo  mo że  po nieść
od po wie dzial ność  mię dzy na ro do wą,  w związ ku  z na ru sze niem  za sa dy  pac -
ta sunt se rvan da
.

Umo wa  mię dzy na ro do wa  wią że  tyl ko  jej  stro ny,  nie  na ru sza jąc  –  co

do za sa dy – sy tu acji praw nej państw trze cich. Od tej reguły są jed nak wy -
jąt ki  prze wi dzia ne  w Kon wen cji  wie deń skiej  oraz  w pra wie  zwy cza jo wym.
Do ty czą  one  zwłaszcza  sy tu acji,  w któ rej  da na  umo wa  ja ko  ta ka  wią że
(a wła ści wie  na da je  pra wa  lub  na kła da  obo wiąz ki)  pań stwo  trze cie,  nie bę -
dą ce jej stro ną. W przy pad ku nada nia praw nie jest ko niecz na zgo da owe -
go  pań stwa  trze cie go;  jest  ona  na to miast  wy ma ga na,  je że li  pań stwo  to  sko -
rzy sta ło  z praw  przy zna nych  przez  umo wę  po mię dzy  da ny mi  pań stwa mi,
któ re  chcą  na stęp nie  te  pra wa  cof nąć.  Z ko lei  na  na ło że nie  zo bo wią zań  na
pań stwo  trze cie  nie zbęd na  jest  zgo da  te go  pań stwa,  udzie lo na  w for mie  pi -
sem nej  i po zba wio na  wad  oświad cze nia  wo li.  Przy kła da mi  umów  na da ją -
cych  upraw nie nia  pań stwom  trze cim  mo gą  być:  umo wa  pocz dam ska
z 1945 r.  w sto sun ku  do  Pol ski  (przy zna ją ca  Pol sce  zwierzch nic two  te ry -
to rial ne  nad  daw ny mi  nie miec ki mi  te re na mi  wschod ni mi)  czy  też  trak tat
wer sal ski  z 1919 r.,  otwie ra ją cy  Ka nał  Ki loń ski  dla  że glu gi  stat ków
wszyst kich ban der; z ko lei ta sa ma umo wa pocz dam ska mo że być przy kła -
dem pac tum in odium ter tii,  po nie waż  na ło ży ła  wie le  zo bo wią zań  na  pań -
stwo  nie miec kie,  nie bę dą ce  jej  stro ną  (in na  spra wa,  że  RFN  ne gu je  ta ki  sku -
tek  umo wy  pocz dam skiej).

Szcze gól nym  przy pad kiem  umo wy  na  rzecz  pań stwa  trze cie go  jest

klau zu la  naj więk sze go  uprzy wi le jo wa nia.  Po le ga  ona  na  tym,  że  pań stwa -
-stro ny  da nej  umo wy  przy zna ją  so bie  wza jem nie  ta kie  pra wa,  ja kie  nadały
pań stwom trze cim przed wej ściem w ży cie umo wy lub w cza sie jej obo -
wią zy wa nia.  Klau zu la  ta ka  mo że  być  wa run ko wa  (naj czę ściej  w dzi siej -
szych  wa run kach)  lub  uza leż nio na  od  speł nie nia  pew nych  wa run ków.  Na
ogół  ma  za sto so wa nie  w pra wie  go spo dar czym,  ale  nie kie dy  tak że  w in -
nych  dzie dzi nach  (pra wie  dy plo ma tycz nym,  kon su lar nym,  w za kre sie
trans por tu).  In ne  zo bo wią za nie  sta no wi  klau zu la  na ro do wa,  na  mo cy  któ -
rej  da ne  pań stwo  zo bo wią zu je  się  trak to wać  oby wa te li  in ne go  pań stwa  we -
dług  ta kich  sa mych  za sad,  jak  wła snych  oby wa te li.

Moż li we  są  jesz cze  in ne,  po śred nie  me to dy  od dzia ły wa nia  trak ta tu  na

pań stwa  trze cie.  Je że li  nor ma  trak ta to wa  jest  iden tycz na  co  do  tre ści  z nor -
mą zwy cza jo wą, to fakt, że da ne pań stwo nie jest stro ną umo wy ko dy fi ku -
ją cej  zwy czaj,  nie  wy klu cza  zwią za nia  pań stwa  nor mą  zwy cza jo wą.  Za sa -

23

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

da  ta  zo sta ła  po twier dzo na  przez  prak ty kę  mię dzy na ro do wą.  W orze cze niu
w spra wie  szel fu  kon ty nen tal ne go  Mo rza  Pół noc ne go (1969 r.) MTS pod -
kre ślił,  że  moż li wy  jest  pro ces  prze kształ ce nia  nor my  trak ta to wej  w zwy -
cza jo wą,  pod  wa run kiem  za cho wa nia  prak ty ki  zgod nej  z tą  umo wą  przez
pań stwa  nie bę dą ce  jej  stro na mi.  Wa run kiem  jest  je dy nie,  by  da na  umo wa
mia ła  cha rak ter  pra wo twór czy  (two rzy ła  ra my  dla  trwa łych  za cho wań
państw),  a nie  jed no ra zo we go  zo bo wią za nia.  Kon struk cja  ta  zo sta ła  roz -
winię ta  w dal szym  orzecz nic twie  MTS,  a zwłasz cza  w kon tro wer syj nych
orze cze niach  te go  Try bu na łu  w spra wie  dzia łal no ści  mi li tar nej  i pa ra mi -
litar nej  USA  w i prze ciw ko  Ni ka ra gui 
(orze cze nie  w sprwie ju rys dyk cji
z 1984 r.,  wy rok  me ry to rycz ny  z 1986  r.).  Stwier dzo no  w nim,  że  jak kol -
wiek  awi  ze  wzglę du  na  za strze że nie  ame ry kań skie  nie  moż na  za sto so wać
w spo rze  od po wied nie go  prze pi su  Kar ty  NZ  za ka zu ją ce go  uży cia  si ły  w sto -
sun kach  mię dzy  pań stwa mi,  to  za kaz  ten  ma  cha rak ter  zwy cza jo wy,  a nor -
ma  zwy cza jo wa  obo wią zu je  rów nież  mię dzy  pań stwa mi  bę dą cy mi  jed no -
cze śnie  stro na mi  Kar ty.

Wąt pli wo ści  co  do  oce ny  nie  są  zwią za ne  ze  sfor mu ło wa niem  oma -

wia nej tu za sa dy, lecz z tym, że trud no oprzeć się wra że niu, iż ce lem dzia -
ła nia  Try bu na łu  by ło  obej ście  klau zu li  wy klu cza ją cej  je go  ju rys dyk cję
w spo rze.  MTS  –  po dob nie  jak  wie le  in nych  są dów  mię dzy na ro do wych  czy
naj wyż szych  in stan cji  kra jo wych  –  chciał  wy ko rzy stać  oka zję  i wy po wie -
dzieć  swój  po gląd  na  te mat  okre ślo nej  in sty tu cji  pra wa  mię dzy na ro do we -
go,  w tym  przy pad ku  za sad  uży cia  si ły  i sa mo obro ny.  Sfor mu ło wał  swe
sta no wi sko,  nie  za sta na wia jąc  się  nad  tym,  czy  przy wo ła ne  prze zeń  uza -
sad nie nie  jest  prze ko ny wa ją ce.

Po  dru gie,  je że li  pań stwa  two rzą  na  mo cy  umo wy  mię dzy na ro do wej

or ga ni za cję  mię dzy na ro do wą,  to  pań stwa  trze cie  nie  mo gą  sku tecz nie  kwe -
stio no wać  jej  pod mio to wo ści  mię dzy na ro do wej  (co  nie  ozna cza,  że  ma ją
obo wią zek  uzna nia  jej  i utrzy my wa nia  z nią  sto sun ków).  Za sa dę  tę  sfor -
mu ło wał  MTS  w opi nii  do rad czej  z 1949 r.  w spra wie  od po wie dzial no ści
za  szko dy  po nie sio ne  w służ bie  ONZ 
–  cho dzi ło  w niej  o stwier dze nie,  czy
ONZ  mo że  do cho dzić  rosz czeń  od szko do waw czych  w związ ku  ze  śmier -
cią  swe go  funk cjo na riu sza  za bi te go  w Pa le sty nie.  (Do  pro ble ma ty ki  tej  po -
wró ci my  w in nym  miej scu.)

Po  trze cie,  pań stwa  mo gą  za wrzeć  umo wę  ma ją cą  na  ce lu  stwo rze nie

tzw.  re żi mu  obiek tyw ne go,  tj.  sku tecz ne go  rów nież  w sto sun ku  do  państw
nie bę dą cych  jej  stro na mi.  Przy kła da mi  ta kich  re żi mów  mo gą  być  art.137
Kon wen cji  pra wa  mo rza  z Mon te go  Bay  (1982  r.),  wy łą cza ją cy  rosz cze nia
po szcze gól nych  państw  do  su we ren no ści  nad  dnem  mor skim  po za  gra ni -

24

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

ca mi  ju rys dyk cji  pań stwo wej  (czy li  na  ob sza rze  mo rza  otwar te go),  a tak -
że  sys tem  utwo rzo ny  na  pod sta wie  Trak ta tu  An tark tycz ne go  z 1959 r.,  za -
mra ża ją cy  rosz cze nia  te ry to rial ne  do  An tark ty ki  oraz  okre śla ją cy  za sa dy  wy -
ko rzy sta nia  te go  kon ty nen tu  i na kła da ją cy  na  stro ny  obo wią zek  dzia ła nia
–  z za strze że niem  zgod no ści  z Kar tą  NZ  –  w kie run ku  za pew nie nia,  by  in -
ne  pań stwa  nie  po dej mo wa ły  w An tark ty ce  dzia łal no ści  sprzecz nej  z za sa -
da mi  lub  ce la mi  ukła du.

1.1.5.  Za sa dy  wy kład ni  umów  mię dzy na ro do wych

Jak  wspo mnia no  na  wstę pie,  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych  ce chą

cha rak te ry stycz ną  jest  brak  cen tral ne go  or ga nu  sto su ją ce go  pra wo,  któ re -
go  ju rys dyk cja  by ła by  obo wiąz ko wa  dla  wszyst kich  za in te re so wa nych
stron.  W kon se kwen cji  sto so wa nie  umów  mię dzy na ro do wych,  a więc  tak -
że  ich  wy kład nia  (in ter pre ta cja),  ma  cha rak ter  zde cen tra li zo wa ny  i po za  wy -
jąt ko wy mi  sy tu acja mi  do ko ny wa ne  jest  in dy wi du al nie  przez  po szcze gól ne
stro ny.  Mo że  to  pro wa dzić  do  po waż nych  trud no ści  i spo rów.

Hi sto rycz nie  rzecz  bio rąc,  w dok try nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  wy -

stę po wa ły  dwa  kie run ki  okre śla ją ce  cel  i przed miot  wy kład ni  umo wy.  We -
dług pierw sze go z nich pod sta wą wy kład ni był tekst umo wy; we dług dru -
gie go  na to miast  ce lem  pod mio tu  do ko nu ją ce go  in ter pre ta cji  by ło  usta le nie
hi po te tycz nej  wspól nej  wo li  stron,  któ ra  do pro wa dzi ła  do  za war cia  przed -
mio to wej  umo wy.  Kon wen cja  wie deń ska  nie  roz strzy gnę ła  jed no znacz nie
te go  spo ru.  Art.  31  na ka zu je  wpraw dzie  in ter pre ta cję  w do brej  wie rze,  uży -
wa jąc  nor mal ne go  zna cze nia  uży tych  w umo wie  słów  i zwro tów,  to  jed nak
od wo łu je  się  rów nież  do  ce lu  i przed mio tu  trak ta tu.  Li te ra  trak ta tu  jest
oczywi ście  i nie wąt pli wie  naj lep szym  wy ra zem  za mia ru  stron.  Jed no cze ś -
nie  jed nak  usta le nie  tre ści  trak ta tu  po win no  na stę po wać  w je go  kon tek ście,
tj. z uwzględ nie niem  wszel kich  po ro zu mień  mię dzy  stro na mi,  do ty czą cych
sto so wa nia  umo wy  oraz  wszel kich  do ku men tów  spo rzą dzo nych  przez  któ -
rą kol wiek  ze  stron  kon wen cji  w związ ku  z jej  za war ciem,  pod  wa run kiem
ich  ak cep ta cji  przez  po zo sta łe  stro ny.  Przy ję cie  to  mo że  prze ja wiać  się  albo
w wy raź nej  ak cep ta cji,  al bo  też  w mil czą cej  zgo dzie,  tzw.  acqu ie scen ce.
Kon tekst  obej mu je  za tem  rów nież  ak ty  jed no stron ne  państw,  co  jest  zro -
zu mia łe,  je że li  pa mię ta my  o sfor mu ło wa nej  wy żej  za sa dzie  zde cen tra li zo -
wa ne go  sto so wa nia  pra wa  mię dzy na ro do we go.

Zna ko mi tym  przy kła dem  te go,  do  jak  po waż nych  trud no ści  mo że  pro -

wa dzić  wy da nie  zwią za ne go  z trak ta tem,  nie przy ję te go  wy raź nie,  ale  tak -
że  nie odrzu co ne go  jed no znacz nie  do ku men tu  jed no stron ne go,  mo że  być  de -
kla ra cja  RFN  w spra wie  oby wa tel stwa  nie miec kie go,  zło żo na  w cza sie

25

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

ne go cja cji  nad  ukła dem  nor ma li za cyj nym  mię dzy  Pol ską  i RFN  w 1970 r.
Do pro wa dzi ła  ona  do  licz nych  kom pli ka cji,  nie  do  koń ca  roz strzy gnię tych
do  dnia  dzi siej sze go.

Prze pis  art.  31  Kon wen cji  wie deń skiej  na ka zu je  wresz cie  wzię cie  pod

uwa gę  in nych  ele men tów  kon tek stu  umo wy:  wszel kich  po ro zu mień  stron,
do ty czą cych  wy kład ni  i sto so wa nia  umo wy,  póź niej szej  prak ty ki  stron,
do ty czą cej  wy kład ni  (prak ty ka  ta  mo że  pro wa dzić  do  mo dy fi ka cji  po sta -
no wień  umo wy),  a tak że  wszel kich  in nych  norm  pra wa  mię dzy na ro do -
we go,  obo wią zu ją cych  mię dzy  stro na mi.  Ta  ostat nia  moż li wość  ma  zna -
cze nie  zwłasz cza  wte dy,  gdy  da na  umo wa  za wie ra  wy raź ną  klau zu lę,  że
nie  na ru sza  ona  in nych  umów  mię dzy na ro do wych  obo wią zu ją cych  mię -
dzy  stro na mi  w sto sun kach  wza jem nych  lub  w sto sun kach  z pań stwa mi
trze ci mi.  Póź niej sza  prak ty ka  od gry wa  też,  zda niem  MTS,  istot ną  ro lę
w wy kład ni  po sta no wień  sta tu tu  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej  –  dość
wspo mnieć tu zna ne opi nie do rad cze MTS: z 1950 r. w spra wie kom pe -
ten cji  Zgro ma dze nia  Ogól ne go  NZ 
oraz z 1962 r. w spra wie nie któ rych
wy dat ków  ONZ
.

Na to miast  ko lej ny  prze pis  art.  32  Kon wen cji  wie deń skiej  z 1969 r.  roz -

wią zu je  kla sycz ny  dy le mat  wy kład ni,  do ty czą cy  zna cze nia  prac  przy go to -
waw czych da nej umo wy. Pra ce te w przy pad ku wie lu umów, zwłasz cza
dwu stron nych,  są  utaj nio ne,  co  na le ży  do  ka no nów  dy plo ma cji.  Nie  ozna -
cza  to  wsze la ko,  że  w pu bli ko wa nych  póź niej  pa mięt ni kach  mę żów  sta nu
nie  moż na  zna leźć  in for ma cji  na  te mat  ich  prze bie gu.  Z ko lei  pra ce  przy -
go to waw cze  nad  umo wa mi  wie lo stron ny mi  są  pu bli ko wa ne,  nie jed no krot -
nie  w for mie  wie lo to mo wych  spra woz dań  z kon fe ren cji  ko dy fi ka cyj nych.
Kon wen cja  wie deń ska  po zwa la  się gnąć  do  prac  przy go to waw czych  je dy -
nie  ja ko  do  środ ka  po moc ni cze go  in ter pre ta cji  umów  –  i to  tyl ko  wte dy,
gdy  wy kład nia  do ko ny wa na  in ny mi  me to da mi  pro wa dzi  do  wy ni ków  nie -
ja snych,  dwu znacz nych  lub  oczy wi ście  ab sur dal nych.

Kon wen cja  wie deń ska  za wie ra  tak że  prze pis  art.  33,  do ty czą cy  wy kład -

ni  umów  za war tych  w kil ku  ję zy kach.  Ja ko  za sa dę  ogól ną  przy ję to,  że  każ -
da  wer sja  ję zy ko wa  jest  jed na ko wo  au ten tycz na.  Wer sja  trak ta tu  w ję zy ku
in nym  niż  usta lo ny  tekst  bę dzie  uzna na  za  au ten tycz ną  tyl ko  wte dy,  gdy
stro ny  wy ra żą  na  to  zgo dę.  Do  ja kich  kom pli ka cji  mo że  pro wa dzić  ko rzy -
sta nie  z róż nych  wer sji  ję zy ko wych,  naj peł niej  wska zu je  przy kład  po ro zu -
mie nia  czte ro stron ne go  z 1971 r.  w spra wie  Ber li na.  Wer sja  ro syj ska  i an -
giel ska  uży ły  róż nych  po jęć  na  okre śle nie  cha rak te ru  sto sun ków  mię dzy
Ber li nem  Za chod nim  i RFN,  co  do pro wa dzi ło  do  spo rów  na  tle  te go,  czy
Ber lin  Za chod ni  mo że  być  trak to wa ny  ja ko  część  RFN.  In na  spra wa,  że

26

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

spo ry  te  mia ły  w du żej  mie rze  cha rak ter  dok try nal ny  i nie  wpły wa ły  na  re -
ali za cję  prak tycz ną  po ro zu mie nia.

In te re su ją cy  jest  rów nież  przy kład  trak ta tów  o Unii  Eu ro pej skiej,

Wspól no cie  Eu ro pej skiej  oraz  Eu ro pej skiej  Wspól no cie  Ener gii  Ato mo wej,
któ rych  wszyst kie  wer sje  (spo rzą dzo ne  w ję zy kach  wszyst kich  państw
człon kow skich)  są  jed na ko wo  au ten tycz ne.  W po stę po wa niu  przed  ETS  ko -
rzy sta  się  z wer sji  trak ta tów  w ję zy ku,  w ja kim  to czy  się  owo  po stę po wa -
nie.  Try bu nał  od wo łu je  się  jed nak  rów nież  do  in nych  wer sji  ję zy ko wych
w ce lu  usta le nia  od po wied niej  wy kład ni,  zwłasz cza  do  wer sji  fran cu skiej,
któ ra  by ła  wer sją  ory gi nal ną.  Te  sa me  za sa dy  do ty czą  rów nież  usta wo daw -
stwa  wtór ne go.

Naj bar dziej  in te re su ją cą  ce chą  cha rak te ry stycz ną  współ cze snej  wy kład -

ni  umów  mię dzy na ro do wych  jest  jed nak  ten den cja  do  wy kład ni  dy na micz -
nej,  bio rą ca  pod  uwa gę  zmie nia ją ce  się  oko licz no ści  to wa rzy szą ce  umo -
wie.  Po  raz  pierw szy  za sa da  ta  zo sta ła  sfor mu ło wa na  w opi nii  do rad czej
MTS z 1971 r. w spra wie sta tu su  Na mi bii,  w od nie sie niu  do  spo so bu  wy -
ko ny wa nia  man da tu  usta no wio ne go  przez  Li gę  Na ro dów;  w spo sób  szcze -
gól nie  jed no znacz ny  zna la zła  po twier dze nie  w wy ro ku  MTS  w spra wie  za -
po ry  na  Du na ju  (Gabčiko vo -Na gy ma ros) 
z 1997 r.  Try bu nał  zin ter pre to wał
w nim  prze pi sy  umo wy  po mię dzy  Cze cho sło wa cją  i Wę gra mi  z 1977 r.,
wska zu jąc  na  ko niecz ność  uwzględ nie nia  w pro ce sie  wy kład ni  roz wo ju  pra -
wa  mię dzy na ro do we go  ochro ny  śro do wi ska,  ja ki  na stą pił  w okre sie  po mię -
dzy  za war ciem  umo wy  a wy da niem  orze cze nia.  Licz ne  przy kła dy  ta kiej  dy -
na micz nej  wy kład ni  mo że my  zna leźć  w orzecz nic twie  Eu ro pej skie go
Try bu na łu  Praw  Czło wie ka,  np.  w zna nej  spra wie  Lo izi dou (1995 r.), w któ -
rej  sąd  od rzu cił  moż li wość  jed no stron ne go  wy łą cze nia  przez  Tur cję  sto so -
wa nia  kon wen cji  w od nie sie niu  do  se pa ra ty stycz nej  Re pu bli ki  Pół noc ne -
go  Cy pru.  Zda niem  są du,  kon wen cja  po win na  być  in ter pre to wa na  ja ko  ży wy
in stru ment,  od zwier cie dla ją cy  ak tu al ne  wa run ki  ży cia,  co  za pew ni  sku tecz -
ną  ochro nę  wy ni ka ją cych  z niej  praw.

Kom pe ten cja  do  do ko ny wa nia  wy kład ni  umo wy  przy słu gu je,  co  do  za -

sa dy,  jej  stro nom.  Sam  trak tat  mo że  jed nak  za wie rać  klau zu le  po wie rza ją ce
wy kład nię  okre ślo ne mu  or ga no wi,  np.  spe cjal nie  po wo ła nej  ko mi sji,  try bu -
na ło wi al bo też MTS. I tak w przy pad kach spor nych wła śnie MTS jest wła -
ści wy  dla  do ko ny wa nia  wy kład ni  Kar ty  NZ.  Zwy kle  na stę pu je  to  po przez
wy da nie  opi nii  do rad czej  na  wnio sek  upraw nio ne go,  in ne go  or ga nu  or ga ni -
za cji.  In te re su ją ce  roz wią za nie  wpro wa dzo no  w sys te mie  pra wa  unij ne go.
Pod sta wo wy  cię żar  sto so wa nia  te go  pra wa  spo czy wa  na  są dach  państw  człon -
kow skich, któ re w ra zie po trze by mo gą zwra cać się do ETS z wnio skiem

27

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

o wy da nie  orze cze nia  pre ju dy cjal ne go  w przed mio cie  wy kład ni  lub  waż no -
ści  nor my  wspól no to wej.  Wy kład nia  jest  wią żą ca  dla  są du  kra jo we go.

1.1.6.  Zmia na  umów  mię dzy na ro do wych

Moż li wość  zmia ny  umo wy  dwu stron nej  po przez  re ne go cja cje  jest  uza -

leż nio na  od  wo li  stron  umo wy,  nie  jest  zaś  do pusz czal na  jed no stron nie.
Kon wen cja  wie deń ska  o pra wie  trak ta tów  roz róż nia  na to miast  dwie  sy tu -
acje  do ty czą ce  umów  wie lo stron nych.  Ma ją  one  za sto so wa nie  tyl ko  wte -
dy,  gdy  sam  tekst  umo wy  mię dzy na ro do wej  mul ti la te ral nej  nie  za wie ra  po -
sta no wień  do ty czą cych  je go  re wi zji  lub  mo dy fi ka cji.

W to ku  prac  przy go to waw czych  oraz  w cza sie  kon fe ren cji  ko dy fi ka -

cyj nej  do ko na no  więc  roz róż nie nia  mię dzy  re wi zją  trak ta tu  wie lo stron ne -
go  i je go  mo dy fi ka cją  w sto sun kach  mię dzy  nie któ ry mi  je go  stro na mi.  Re -
wi zja  jest  po dej mo wa na  przez  wszyst kie  stro ny  da nej  umo wy;  są  one
upraw nio ne  do  no ty fi ka cji  wszel kich  pro po zy cji  zmian  umo wy,  do  uczest -
ni cze nia  w ne go cja cjach  do ty czą cych  re wi zji  oraz  do  przy stą pie nia  do  umo -
wy  re wi zyj nej.  Je że li  da ne  pań stwo  do  te go  ty pu  umo wy  nie  przy stą pi,  bę -
dzie  zwią za ne  umo wą  w jej  pier wot nym  brzmie niu.  Na to miast  mo dy fi ka cja
trak ta tu  wie lo stron ne go  do ty czy  jedynie  nie któ rych  stron  umo wy.  Jest  ona
do pusz czal na tyl ko wte dy, gdy nie jest za bro nio na przez umo wę, nie na -
rusza praw i obo wiąz ków in nych stron umo wy oraz nie do ty czy tych po -
sta no wień,  któ rych  wy łą cze nie  lub  zmia na  unie moż li wia ły by  re ali za cję
przed mio tu  i ce lu  trak ta tu.  Te go  ty pu  po ro zu mie nie  dwu stron ne  mu si  być
no ty fi ko wa ne  in nym  stro nom  umo wy.  Przy kła dem  ta kie go  po ro zu mie nia
mo gła by  być  hi po te tycz na  umo wa  wie lo stron na  w spra wie  eks tra dy cji,  usta -
la ją ca  ter mi ny  zło że nia  wnio sku  o eks tra dy cję.  Na stęp nie  dwa  pań stwa  bę -
dą ce  jej  stro na mi  za wie ra ją  mię dzy  so bą  po ro zu mie nie  prze wi du ją ce  wy -
dłu że nie  lub  skró ce nie  tych  ter mi nów.

1.1.7.  Nie waż ność  i wy ga śnię cie  umo wy  mię dzy na ro do wej

W pra wie  mię dzy na ro do wym  obo wią zu je  do mnie ma nie  waż no ści

umo wy;  na  nie waż ność  moż na  po wo łać  się  tyl ko  w nie któ rych,  wy raź nie
okre ślo nych  przez  pra wo  oko licz no ściach.  Mo gą  one  po wo do wać  nie waż -
ność  bez względ ną  (ab so lut ną)  lub  względ ną.  W przy pad kach  nie waż no ści
względ nej  pań stwo,  któ re go  da na  prze słan ka  nie waż no ści  do ty czy,  mo że
po wo łać się na nią w ce lu unie waż nie nia umo wy. Je śli te go nie uczy ni, umo -
wa  pod le ga  kon wa li da cji,  tj.  przy wró ce niu  waż no ści.  Nie waż ność  bez -
względ na  do ty czy  przy pad ków  przy mu su  bez po śred nie go  (wo bec  przed -
sta wi cie la  pań stwa)  lub  po śred nie go  (wo bec  pań stwa)  oraz  sprzecz no ści

28

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

umo wy  z bez względ nie  obo wią zu ją cą  (im pe ra tyw ną)  nor mą  pra wa  mię dzy -
na ro do we go  (ius co gens).

Uzna nie  nor my  za  nie waż ną  po wo du je  jej  bez sku tecz ność,  co  pro wa -

dzi  do  po zba wie nia  jej  po sta no wień  mo cy  praw nej.

1.1.7.1. Nie waż ność  trak ta tu  ze  wzglę du  na  wa dę  zgo dy  pań stwa 

na zwią za nie  się  nim

Na ru sze nie  pra wa  we wnętrz ne go.  Cho dzi  tu  o przy pad ki  na ru sze nia

prze pi sów  kon sty tu cyj nych  da ne go  pań stwa,  do ty czą cych  wy ra że nia  zgo -
dy  na  zwią za nie  się  umo wą  mię dzy na ro do wą.  Sy tu acja  ta  róż ni  się  od  wspo -
mnia ne go  wy żej  aspek tu  za sa dy  pac ta  sunt  se rvan da,  po nie waż  w tam tym
przy pad ku  cho dzi  o za kres  po wo ły wa nia  się  na  pra wo  we wnętrz ne  w ce lu
uspra wie dli wie nia  nie wy wią zy wa nia  się  ze  zo bo wią za nia,  na to miast  w tym
kon tek ście  cho dzi  o stwier dze nie,  czy  zo bo wią za nie  w ogó le  zo sta ło
w waż ny  spo sób  za war te.

W dok try nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  wy stę po wa ły  trzy  po glą dy

w tej  kwe stii.  Zgod nie  z pierw szym  z nich,  na ru sze nie  po sta no wień  kon -
sty tu cyj nych  po wo do wa ło  nie waż ność  umo wy  w sfe rze  mię dzy na ro do wej.
Sta no wi sko  to  by ło  kry ty ko wa ne  ja ko  pod wa ża ją ce  pew ność  ob ro tu  mię -
dzy na ro do we go.  We dług  dru giej  gru py  au to rów,  je dy nie  oczy wi ste  na ru -
sze nia  pra wa  kon sty tu cyj ne go  mo gą  być  pod sta wą  nie waż no ści  umo wy.
Wresz cie  zgod nie  z trze cim  po glą dem,  pań stwo  jest  zwią za ne  trak ta tem  bez
wzglę du  na  fakt  ewen tu al ne go  na ru sze nia  pra wa  we wnętrz ne go.  Kon wen -
cja  wie deń ska  za wie ra  re gu łę  kom pro mi so wą  po mię dzy  róż ny mi  sta no wi -
ska mi  dok try ny:  pod kre śla,  że  wa dę  zgo dy  na  zwią za nie  się  trak ta tem  mo -
gą  sta no wić  je dy nie  po waż ne  na ru sze nia  fun da men tal nych  po sta no wień
kon sty tu cyj nych,  i to  ta kich,  któ re  po win ny  być  po wszech nie  zna ne  part -
ne rom  da ne go  pań stwa,  dzia ła ją cym  w do brej  wie rze.

Błąd.  Kon struk cja  błę du  jest  zna na  wszyst kim  sys te mom  pra wa  cy -

wil ne go;  w pra wie  mię dzy na ro do wym  rzad ko  kie dy  jest  po wo ły wa na  ja ko
po wód  nie waż no ści  umo wy.  W prak ty ce  moż li wa  jest  je dy nie  sy tu acja,
w któ rej  błąd  spo wo do wa ny  jest  nie do kład no ścią  map.  Za sa da  okre ślo na
w Kon wen cji  wie deń skiej  jest  kla row na:  na  błąd  moż na  po wo łać  się  tyl ko
wte dy,  gdy  do ty czy  on  sy tu acji  ist nie ją cej  w chwi li  za war cia  lub  wy ra że -
nia zgo dy na zwią za nie się da ną umo wą. Mu si on przy tym do ty czyć oko -
licz no ści  sta no wią cej  istot ny  wa ru nek  wy ra że nia  przez  pań stwo  zgo dy  na
zwią za nie  się  umo wą.

Pod stęp  i ko rup cja.  Przy pad ki  za sto so wa nia  pod stę pu  wo bec  przed -

sta wi cie la  pań stwa,  jak  rów nież  przy pad ki  ko rup cji  są  sto sun ko wo  rzad kie

29

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

w prak ty ce  do ty czą cej  umów  mię dzy na ro do wych.  Nie  do ty czy  to  wsze la -
ko  kon trak tów  han dlo wych  za wie ra nych  przez  pań stwa  z przed się bior ca -
mi  za gra nicz ny mi  lub  kor po ra cja mi  mię dzy na ro do wy mi  –  kon trak ty  te  nie
są  jed nak  rzą dzo ne  przez  pra wo  mię dzy na ro do we.  Po mi mo  to  nie  by ła  po -
waż nie  kwe stio no wa na  ko niecz ność  wpro wa dze nia  do  kon wen cji  o pra wie
trak ta tów  prze pi sów  umoż li wia ją cych  po wo ła nie  się  na  te  oko licz no ści  ja -
ko  prze słan kę  unie waż nie nia  zgo dy  pań stwa  na  zwią za nie  się  umo wą.

Przy mus  wo bec  przed sta wi cie la  pań stwa  i wo bec  sa me go  pań stwa.

Pierw sza z tych prze sła nek za cho dzi wte dy, gdy ma miej sce przy mus wo -
bec  przed sta wi cie la  pań stwa  za wie ra ją ce go  umo wę.  W dok try nie  wska za -
no,  że,  lo gicz nie  rzecz  bio rąc,  oko licz ność  ta ka  nie  mo że  być  przy wo ły wa -
na  w przy pad ku  trak ta tów  za wie ra nych  w try bie  zło żo nym,  w tym  zwłasz cza
umów  pod le ga ją cych  ra ty fi ka cji.

Wo bec  obo wią zu ją ce go  we  współ cze snym  pra wie  mię dzy na ro do wym

za ka zu  uży cia  si ły,  nie  ule ga  wąt pli wo ści,  że  umo wa  za war ta  pod  groź bą
uży cia  si ły  jest  nie waż na  z mo cy  pra wa.  Za sa da  ta  jest  sfor mu ło wa na  w art.
52  Kon wen cji  wie deń skiej  o pra wie  trak ta tów.  W cza sie  ob rad  kon fe ren cji
ko dy fi ka cyj nej  po wsta ła  kwe stia,  czy  przy mus,  o któ rym  mo wa  w tym  prze -
pi sie,  do ty czy  wy łącz nie  przy mu su  mi li tar ne go,  czy  rów nież  in nych  form
od dzia ły wa nia,  zwłasz cza  na ci sku  po li tycz ne go  lub  eko no micz ne go.  Mi -
mo  że  za gad nie nie  to  nie  by ło  przed mio tem  gło so wa nia,  de kla ra cja  za łą -
czo na  do  ak tu  koń co we go  kon fe ren cji  wy raź nie  obej mu je  wszyst kie  for my
przy mu su.  Przy kła da mi  umów  za war tych  pod  przy mu sem  mo gą  być:
układ  mo na chij ski  z 1938 r.,  wy mu sza ją cy  ce sję  Su de tów  przez  Cze cho -
sło wa cję na rzecz Nie miec czy też za war te przez ZSRR z pań stwa mi bał -
tyc ki mi  na  po cząt ku  paź dzier ni ka  1939 r.  umo wy  o wza jem nej  po mo cy,
prze wi du ją ce  m.in.  utwo rze nie  so wiec kich  baz  woj sko wych  na  te ry to riach
tych państw.

1.1.7.2. Nie waż ność  trak ta tu  z przy czyn  do ty czą cych  sa me go 

trak ta tu  (przed mio tu  umo wy)

Nie waż ność ta mo że mieć róż ny cha rak ter: umo wa mo że być nie waż -

na od po cząt ku, tj. od mo men tu jej za war cia (ex tunc), al bo też od mo men -
tu  wy stą pie nia  okre ślo nych  prze sła nek.  Za zwy czaj  pro blem  po wsta je,  je -
że li  umo wa  jest  już  czę ścio wo  wy ko na na  i na stę pu je  w tym  mo men cie
zmia na  rzą du,  zaś  no wa  ad mi ni stra cja  kwe stio nu je  obo wią zu ją cą  umo wę.

Teo re tycz nie  naj waż niej szą  przy czy ną  nie waż no ści  trak ta tu  by ła by

w tym  kon tek ście  je go  nie zgod ność  z bez względ nie  obo wią zu ją cą  nor mą
pra wa  mię dzy na ro do we go  (ius co gens).  Kon cep cja  ta kich  norm  na wią zu -

30

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

je  w ja kiś  spo sób  do  pew nych  stan dar dów  mo ral nych,  któ ry mi  po win na
kie ro wać  się  spo łecz ność  mię dzy na ro do wa.  Po ję cie  norm  pe remp to ryj nych
obej mu je  nor my  o pod sta wo wym  zna cze niu  dla  tej  spo łecz no ści,  uzna ne
za  wią żą ce  przez  wszyst kie  pań stwa  (spo łecz ność  mię dzy na ro do wą  ja ko
ca łość),  od  któ rych  nie  wol no  od stą pić.  Nor ma  ta ka  mo że  być  zmo dy fi -
ko wa na  je dy nie  przez  nor mę  ma ją cą  ta ki  sam  cha rak ter.  De fi ni cja  za war -
ta w art. 53 Kon wen cji wie deń skiej wzbu dza jed nak, jak już wspo mnia no
w in nym  miej scu,  po waż ne  wąt pli wo ści.  Zo sta ła  ona  sfor mu ło wa na  na  po -
trze by kon wen cji o pra wie umów. Ina czej niż wie le in nych jej prze pi -
sów, jest  to  roz wią za nie  no we,  za pro po no wa ne  w cza sie  prac  ko dy fi ka -
cyj nych,  a nie  po wtó rzo na  w umo wie  nor ma  zwy cza jo wa.  De fi ni cja  jest
w do dat ku  tau to lo gią,  po nie waż  okre śla  po ję cie  przez  je go  sku tek.  Ani  dok -
try na,  ani  –  co  waż niej sze  –  prak ty ka  mię dzy na ro do wa  nie  sfor mu ło wa ły
jed no znacz ne go  ka ta lo gu  norm  bez względ nie  obo wią zu ją cych.  Naj czę ściej
wy mie nia  się  w tym  kon tek ście  za kaz  uży cia  si ły  w sto sun kach  mię dzy -
na ro do wych.  Na le ży  przy  tym  pa mię tać,  że  po ję cie  ius co gens nie obej -
mo wa ło  w ro zu mie niu  Kon wen cji  wie deń skiej  ak tów  jed no stron nych
państw.  Rów nież  próba  włą cze nia  go  do  ko dy fi ka cji  pra wa  o od po wie dzial -
no ści  mię dzy na ro do wej  państw  nie  by ła  w peł ni  prze ko ny wa ją ca.  Żad na
umo wa  mię dzy na ro do wa  nie  zo sta ła  też  uzna na  za  nie waż ną  ze  wzglę du
na  sprzecz ność  z bez względ nie  obo wią zu ją cą  nor mą  pra wa  mię dzy na ro -
do we go.

Je dy na  pró ba  ta kie go  stwier dze nia  nie waż no ści  by ła  zwią za na  z za -

war ciem  trak ta tu  po ko ju  po mię dzy  Izra elem  i Egip tem  w Camp  Da vid
w 1978 r.  Zgro ma dze nie  Ogól ne  ONZ  uchwa li ło  dwie  re zo lu cje,  34/65B
oraz  35/165B,  stwier dza ją ce,  że  układ  jest  nie waż ny  i po zba wio ny  zna cze -
nia  ja ko  nie zgod ny  z pra wem  na ro du  pa le styń skie go  do  sa mo sta no wie nia,
któ re  to  pra wo  ma  cha rak ter  im pe ra tyw ny.  Jed nak że  stro ny  zlek ce wa ży ły
sta no wi sko  ONZ,  trak tat  obo wią zu je  do  dziś  i sta no wił  na wet  wzo rzec  dla
ko lej ne go  trak ta tu  po ko ju  po mię dzy  Izra elem  a Jor da nią  (1994  r.).

1.1.7.3. Wy ga śnię cie  i za wie sze nie  funk cjo no wa nia  trak ta tu

Moż na  wska zać  ta kie  przy czy ny  wy ga śnię cia  umo wy  mię dzy na ro do -

wej,  któ rych  oce na  nie  po wo du je  żad nych  trud no ści.  Umo wa  mo że  prze -
stać  obo wią zy wać,  je że li  upły nie  ter min,  na  ja ki  zo sta ła  za war ta;  je że li
wszyst kie  stro ny  uzgod nią  wy raź nie,  że  umo wa  wy ga sa  (w ten  spo sób  wy -
ga sły  m.in.  Układ  War szaw ski  oraz  umo wa  o utwo rze niu  Ra dy  Wza jem -
nej  Po mo cy  Go spo dar czej);  je śli  za war to  no wą  umo wę  mię dzy na ro do wą,
któ rej  treść  jest  sprzecz na  z umo wą  wcze śniej szą,  a sto so wa nia  obu  umów

31

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

nie  da  się  po go dzić;  wresz cie,  je śli  zo sta nie  speł nio ny  wa ru nek,  od  któ re -
go  stro ny  uza leż ni ły  wy ga śnię cie  umo wy.

Umo wy  mię dzy na ro do we  mo gą  za wie rać  klau zu le  prze wi du ją ce

w okre ślo nych  wa run kach  moż li wość  wy co fa nia  się  z nich  przez  po szcze -
gól ne stro ny. Przy kła dem ta kiej klau zu li mo że być art. IV ukła du z 1963 r.
o za ka zie  prób  z bro nią  ją dro wą,  któ ry  sta no wi,  że  każ da  stro na,  wy ko nu -
jąc  swe  pra wa  su we ren ne,  mo że  wy co fać  się  z trak ta tu,  je że li  uzna,  że  nad -
zwy czaj ne  oko licz no ści  do ty czą ce  przed mio tu  trak ta tu  za gra ża ją  jej  in te -
re som  na ro do wym.  Wa run kiem  wy po wie dze nia  jest  je dy nie  no ty fi ka cja  go
w okre sie  trzy mie sięcz nym.  Jesz cze  ła twiej sze  jest  wy po wie dze nie  w try -
bie  art.  XVI  trak ta tu  z 1967 r.  o za sa dach  ko rzy sta nia  z prze strze ni  ko smicz -
nej,  któ ry  prze wi du je  moż li wość  od stą pie nia  od  umo wy  po  upły wie  ro ku
od  jej  wej ścia  w ży cie,  bez  ko niecz no ści  przy wo ły wa nia  ja kich kol wiek  po -
wo dów.  W dok try nie  do mi nu je  wszak że  po gląd,  po twier dzo ny  przez  art. 56
Kon wen cji  wie deń skiej,  że  je że li  trak tat  nie  za wie ra  żad nej  klau zu li,  je go
wy po wie dze nie  jest  moż li we  tyl ko  wów czas,  gdy  moż na  usta lić,  że  za mia -
rem  stron  by ło  do pusz cze nie  ta kie go  roz wią za nia;  za miar  ten  moż na  wy -
wnio sko wać z sa mej umo wy oraz z jej przed mio tu (uwa ża się np., że nie
moż na  jed no stron nie  wy po wie dzieć  trak ta tu  po ko ju).

Mo gą  jed nak  za ist nieć  sy tu acje,  w któ rych  jed na  ze  stron  z róż nych

przy czyn  nie  bę dzie  za in te re so wa na  dal szym  obo wią zy wa niem  umo wy
i będzie  dą ży ła  do  jej  wy po wie dze nia  lub  do  stwier dze nia  jej  wy ga śnię cia.
Naj czę ściej  moż na  wska zać  trzy  ta kie  sy tu acje:  na ru sze nie  umo wy  przez
jed ną  ze  stron,  nie moż ność  jej  wy ko na nia  ze  wzglę du  na  oko licz no ści  za -
ist nia łe  po  jej  wej ściu  w ży cie  oraz  za sad ni czą  zmia ną  oko licz no ści.

Na le ży  przy jąć,  że  po waż ne  na ru sze nie  zo bo wią zań  wy ni ka ją cych

z umo wy  mu si  da wać  po szko do wa nym  stro nom  umo wy  moż li wość  uwol -
nie nia  się  z ich  zo bo wią zań  oraz  do cho dze nia  od szko do wa nia  od  spraw cy
na ru sze nia  (ta  ostat nia  kwe stia  bę dzie  przed mio tem  na szych  roz wa żań
w związ ku  z od po wie dzial no ścią  mię dzy na ro do wą  państw).  Po ję cie  „po -
waż ne go  na ru sze nia”  zo sta ło  w wy star cza ją cy  spo sób  okre ślo ne  przez  dok -
try nę  pra wa  trak ta tów,  przez  orzecz nic two  są dów  mię dzy na ro do wych
(w szcze gól no ści  w opi nii  MTS  z 1971 r.  w spra wie  Na mi bii,  na wią zu ją -
cej  zresz tą  do  Kon wen cji  wie deń skiej  o pra wie  trak ta tów,  nie bę dą cej
w owym  cza sie  jesz cze  w mo cy,  oraz  w czę sto  przy wo ły wa nej  sen ten cji
ar bi tra żo wej  z 1978 r.  w spra wie  umo wy mię dzy Fran cją i USA z 1946 r.
o ru chu  lot ni czym
)  oraz  w cza sie  kon fe ren cji  ko dy fi ka cyj nej  pra wa  trak ta -
tów. Ozna cza ono na ru sze nie tak pod sta wo we, że sta wia pod zna kiem za -
py ta nia  wa gę  i zna cze nie  sto sun ku  umow ne go  łą czą ce go  stro ny.

32

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

O ile  sy tu acja  po wsta ła  w wy ni ku  na ru sze nia  umo wy  dwu stron nej  jest

do syć  pro sta,  o ty le  sto sun ki  mię dzy  stro na mi  umo wy  mul ti la te ral nej  są  du -
żo  bar dziej  skom pli ko wa ne.  Ge ne ral na  za sa da,  sfor mu ło wa na  w art.  60  Kon -
wen cji  wie deń skiej  z 1969 r.,  po le ga  na  tym,  że  umo wa  po zo sta je  w mo cy
po mię dzy  nie któ ry mi  stro na mi  przy  jed no cze snej  moż li wo ści  jej  za wie sze -
nia  lub  wy ga śnię cia  po mię dzy  po zo sta ły mi  stro na mi.  Wy jąt kiem  jest  sy tu -
acja, gdy na ru sze nie umo wy jest tak za sad ni cze, że sta wia pod zna kiem za -
py ta nia  sens  jej  dal sze go  funk cjo no wa nia  w ogó le.  Wów czas  każ da  stro na
umo wy  ma  pra wo  po wo ła nia  się  na  na ru sze nie  zo bo wią za nia  w ce lu  do pro -
wa dze nia  do  za wie sze nia  lub  wy ga śnię cia  umo wy.  W uza sad nie niu  pro jek -
tu  kon wen cji  KPM  po da ła  przy kład  trak ta tu  roz bro je nio we go,  któ re go  na ru -
sze nie  przez  jed ną  stro nę  uza sad nia ło by  wy po wie dze nie  przez  po zo sta łe.

Na le ży  jed nak  pod kre ślić,  że  wy ga śnię cie  na ru szo nej  umo wy  nie  na -

stę pu je  au to ma tycz nie,  lecz  sta no wi  je dy nie  pod sta wę  uru cho mie nia  spe -
cjal nej  pro ce du ry  ne go cja cyj nej,  okre ślo nej  w art.  65–67  Kon wen cji  wie -
deń skiej.  Pań stwo  po wo łu ją ce  się  na  prze słan ki  mo gą ce  sta no wić  pod sta wę
wy ga śnię cia  umo wy  (tj.  na  jej  na ru sze nie,  jak  rów nież  nie moż ność  speł -
nie nia  zo bo wią za nia  i za sad ni czą  zmia nę  oko licz no ści)  no ty fi ku je  to  in nym
stro nom  umo wy  i do pie ro  po  upły wie  trzech  mie się cy  od  te go  mo men tu
mo że  wsz cząć  kro ki  zmie rza ją ce  do  wy ga śnię cia  lub  za wie sze nia  umo wy.
W przy pad ku  spo ru  kon wen cja  od sy ła  do  po ko jo wych  me tod  za ła twia nia
spo rów  mię dzy na ro do wych,  okre ślo nych  w art.  33  Kar ty  NZ:  ne go cja cji,
me dia cji,  kon cy lia cji,  ar bi tra żu,  roz strzy gnię cia  są do we go,  za ła twie nia  spo -
ru  na  fo rum  or ga ni za cji  re gio nal nej  lub  ewen tu al nej  in nej  pro ce du ry.  Kon -
wen cja  wie deń ska  nie  okre śla  kon se kwen cji  na ru sze nia  pra wa  z punk tu  wi -
dze nia  od po wie dzial no ści  pań stwa.  Oprócz  rosz cze nia  od szko do waw cze go
ze  stro ny  pań stwa  po szko do wa ne go  po wsta je  do dat ko wo  moż li wość  żą da -
nia  przez  in ne  stro ny  umo wy  za prze sta nia  na ru szeń  pra wa  oraz  moż li wość
za wie sze nia  lub  wy po wie dze nia  tej że  lub  in nych  umów  mię dzy na ro do wych.
Dzia ła nia  te  okre śla ne  są  ja ko  in dy wi du al ne  środ ki  od we to we  (co un ter me -
asu res
),  ma ją ce  na  ce lu  wy eg ze kwo wa nie  za prze sta nia  na ru szeń  pra wa.  Wy -
bo ru  ade kwat nych  kro ków  do ko nu je  za in te re so wa na  (po krzyw dzo na)  stro -
na  umo wy  w za leż no ści  od  kon kret nej  sy tu acji,  m.in.  od  te go,  ja ki  ma  in te res
w prze strze ga niu  po sta no wień  ca łe go  trak ta tu  czy  też  ja kie  środ ki  uzna  za
naj bar dziej  sku tecz ne.

Po sta no wie nia  do ty czą ce  kon se kwen cji  na ru sze nia  da nej  umo wy  mo -

gą  być  za war te  w sa mej  umo wie,  pro to ko łach  lub  za strze że niach  do  niej.
I tak,  więk szość  stron  pro to ko łu  ge new skie go  z 1925 r.  o za ka zie  uży cia
bro ni  che micz nej  i bak te rio lo gicz nej  zgło si ło  za strze że nia,  że  w przy pad -

33

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

ku  uży cia  ta kiej  bro ni  bę dą  się  czu ły  zwol nio ne  z obo wiąz ku  prze strze ga -
nia  trak ta tu.  Sy tu acja  ta  sta no wi  po twier dze nie  jed nej  z ogól nych  za sad  od -
po wie dzial no ści  mię dzy na ro do wej,  zgod nie  z któ rą  spraw ca  de lik tu  mię -
dzy na ro do we go  (tj.  na ru sze nia  pra wa  mię dzy na ro do we go)  nie  mo że
po wo ły wać  się  na  na ru sze nia  te go  pra wa  w sto sun ku  do  nie go  sa me go.
W szcze gól no ści  sank cje  za  na ru sze nia  umo wy  za wie ra ją  trak ta ty  po wo łu -
ją ce  do  ży cia  tzw.  re żi my  za mknię te  (w ca ło ści  re gu lu ją ce  da ne  za gad nie -
nie  pra wa  mię dzy na ro do we go).

Umo wy  mię dzy na ro do we  za wie ra  się  w do brej  wie rze,  z za mia rem  ich

wy ko ny wa nia.  Nie  moż na  wsze la ko  wy klu czyć  sy tu acji,  w któ rej  –  z róż -
nych  po wo dów  –  wy wią za nie  się  któ rejś  z państw -stron  ze  zo bo wią zań  bę -
dzie  w spo sób  trwa ły  lub  tym cza so wo  nie moż li we.  Kon wen cja  wie deń ska
otwie ra  w ta kiej  sy tu acji  moż li wość  po wo ła nia  się  na  da ny  fakt  w ce lu  spo -
wo do wa nia  wy ga śnię cia  umo wy  lub  też  cza so we go  za wie sze nia  jej  funk -
cjo no wa nia.  Nie moż ność  wy wią za nia  się  ze  zo bo wią zań  nie  mo że  wy ni -
kać  z na ru sze nia  tej  umo wy  lub  ja kie go kol wiek  in ne go  zo bo wią za nia
mię dzy na ro do we go,  nie  mo że  też  być  kon se kwen cją  za war cia  przez  da ne
pań stwo -stro nę  umo wy  z in nym  pań stwem,  nie zgod nej  z wcze śniej szym
po ro zu mie niem.  Z kon tek stu  od po wied nie go  prze pi su  Kon wen cji  wie deń -
skiej,  a tak że  z ko men ta rza  Ko mi sji  Pra wa  Mię dzy na ro do we go  ONZ  (któ -
ra  ja ko  przy kła dy  przy czyn  uza sad nia ją cych  po wo ła nie  się  na  nie moż ność
wy wią za nia  się  ze  zo bo wią za nia  wska za ła  znik nię cie  wy spy  lub  gwał tow -
ny  spa dek  po zio mu  wo dy  w rze ce,  unie moż li wia ją cy  funk cjo no wa nie  elek -
trow ni  wod nej  do star cza ją cej  prąd  do  in nych  państw),  wy ni ka,  że  nie moż -
ność  wy wią za nia  się  ze  zo bo wią za nia  mu si  do ty czyć  przy czyn  fi zycz nych
(fak tycz nych).

Na to miast  in ne  przy czy ny  nie moż no ści,  w szcze gól no ści  przy czy ny

o cha rak te rze  praw nym,  na le ży  za li czyć  do  za gad nie nia  zna ne go  w dok try -
nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  ja ko  klau zu la  za sad ni czej  zmia ny  oko licz -
no ści  (re bus  sic  stan ti bus).  In sty tu cja  ta  wy wo dzi  się  z umów  cy wil no praw -
nych  pra wa  we wnętrz ne go,  w któ rych  za wie ra no  nie kie dy  klau zu lę
po zwa la ją cą  na  uwol nie nie  się  ze  zo bo wią za nia  w przy pad ku  zmia ny  sy -
tu acji  stro ny  da nej  umo wy.  Pod sta wo we  py ta nia  w tym  kon tek ście  brzmią:
jak  za sad ni czy  cha rak ter  mu si  mieć  da na  oko licz ność,  by  uza sad nia ła  wy -
ga śnię cie  umo wy,  oraz  czy  rze czy wi ście  nie  ist nia ła  lub  by ła  nie moż li wa
do  prze wi dze nia  w mo men cie  za wie ra nia  umo wy.  W Kon wen cji  wie deń -
skiej  o pra wie  trak ta tów  kon struk cja  za sad ni czej  zmia ny  oko licz no ści  z art.
62  ma  cha rak ter  wy jąt ku  od  za sa dy  pac ta  sunt  se rvan da i kon cen tru je  się
na  wska za niu,  ja kie  kro ki  mu si  pod jąć  stro na  po wo łu ją ca  się  na  zmia nę  oko -

34

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

licz no ści  i co  mu si  udo wod nić.  Na  zmia nę  sy tu acji  moż na  za tem  po wo łać
się  tyl ko  wte dy,  gdy  ist nie nie  okre ślo nej  sy tu acji  sta no wi ło  prze słan kę  wy -
ra że nia przez da ne pań stwo zgo dy na zwią za nie się trak ta tem, zaś cha rak -
ter  i za kres  zmia ny  w za sad ni czy  spo sób  wpły wa ją  na  za kres  zo bo wią zań,
ja kie  po win ny  być  wy ko ny wa ne  na  pod sta wie  trak ta tu.

Po nad to  dok try na  jest  zgod na,  że  na  za sad ni czą  zmia nę  oko licz no ści

nie  moż na  po wo ły wać  się  w ce lu  pod wa że nia  trak ta tu  gra nicz ne go  ani  też
w sy tu acji,  w któ rej  owa  za sad ni cza  zmia na  za ist nia ła  wsku tek  dzia ła nia
po wo łu ją cej  się  na  nią  stro ny.  Szcze gól nie  czę sto  klau zu la  re bus sic stan -
ti bus 
do ty czy  trak ta tów  po li tycz nych,  w tym  zwłasz cza  so ju szy  (acz kol wiek
w cza sie  kon fe ren cji  ko dy fi ka cyj nej  uczest ni cy  nie  zde cy do wa li  się  na  wy -
od ręb nie nie  trak ta tów  po li tycz nych  ja ko  osob nej  ka te go rii  umów,  wy róż -
nia ją cej  się  spe cy ficz ny mi  ce cha mi).  Przy kła dem  po wo ła nia  się  przez  pań -
stwo  na  za sad ni czą  zmia nę  oko licz no ści  by ło  wy po wie dze nie  przez  Iran
po  II  woj nie  świa to wej  trak ta tu  o przy jaź ni  po mię dzy  Per sją  i Ro sją  Ra -
dziec ką  z 1921 r.,  któ ry  upo waż niał  Ro sję  w pew nych  sy tu acjach  do  in ter -
wen cji  zbroj nej  w Per sji.  Za sad ni cza  zmia na  oko licz no ści  ja ko  pod sta wa
wy ga śnię cia  umo wy  zo sta ła  za ak cep to wa na  przez  MTS  w orze cze niu
z 1973 r.  w spo rze  po mię dzy  Wiel ką  Bry ta nią  a Is lan dią,  do ty czą cym  ju -
rys dyk cji  w za kre sie  ry bo łów stwa 
(MTS uznał art. 62 Kon wen cji wie deń -
skiej  za  ko dy fi ka cję  pra wa  zwy cza jo we go).

Zgod nie  z po sta no wie nia mi  Kon wen cji  wie deń skiej  z 1969 r.,  re gu la -

cje  trak ta tu  nie waż ne go  są  po zba wio ne  mo cy  praw nej.  Po zo sta je  jed nak  do
roz strzy gnię cia  kwe stia  skut ków  praw nych  zo bo wią zań  już  wy ko na nych.
W od nie sie niu  do  nich  każ da  stro na  mo że  do ma gać  się  przy wró ce nia  sta nu
rze czy,  któ ry  ist niał,  przed  wy ko na niem  zo bo wią zań.  Z dru giej  stro ny  jed -
nak,  zo bo wią za nia  wy ko na ne  w do brej  wie rze  przed  za kwe stio no wa niem
umo wy nie są nie waż ne wy łącz nie ze wzglę du na nie waż ność umo wy. Nie
do ty czy  to  jed nak  nie waż no ści  umo wy  ze  wzglę du  na  pod stęp,  prze kup stwo
lub  przy mus.  Po nad to  w przy pad ku,  gdy  spra wa  do ty czy  umo wy  wie lo stron -
nej,  nie waż ność  do ty czą ca  jed ne go  z państw  stron  nie  wpły wa  na  obo wią -
zy wa nie  umo wy  w sto sun kach  po mię dzy  po zo sta ły mi  stro na mi  umo wy.

1.2.  Pra wo  zwy cza jo we

Pra wo  zwy cza jo we  jest  –  hi sto rycz nie  rzecz  bio rąc  –  naj star szym  źró -

dłem  pra wa  mię dzy na ro do we go,  a na  dzień  dzi siej szy  rów nież  je dy nym  źró -
dłem  o cha rak te rze  uni wer sal nym,  któ re go  nor my  wią żą  wszyst kie  lub  pra -

35

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

wie wszyst kie pań stwa świa ta. Prze pis art. 38 Sta tu tu MTS wy mie nia je na
dru gim  miej scu,  je śli  cho dzi  o ko lej ność  sto so wa nia,  de fi niu jąc  ja ko  prak -
ty kę uzna ną za pra wo.

De fi ni cja  ta  pod kre śla,  że  nor ma  zwy cza jo wa  mo że  wy kształ cić  się,

a na stęp nie  funk cjo no wać  w spo łecz no ści  mię dzy na ro do wej  tyl ko  wte dy,
gdy  speł nio ne  są  jed no cze śnie  dwa  wa run ki:  wy stę pu je  zgod na  i po wszech -
na  prak ty ka  państw.

For mu ła  ta  znaj du je  po twier dze nie  w orzecz nic twie  są dów  i try bu na -

łów  mię dzy na ro do wych,  któ re  kon se kwent nie,  chcąc  stwier dzić  obo wią zy -
wa nie  okre ślo nej  nor my  pra wa  zwy cza jo we go,  ba da ją  za rów no  prak ty kę
państw, jak i opi nio  iu ris.

Naj bar dziej  zna nym  orze cze niem  do ty czą cym  pra wa  zwy cza jo we go

w prak ty ce MTS jest wy rok w spra wie szel fu  kon ty nen tal ne go  Mo rza  Pół -
noc ne go 
[1969  r.].  Try bu nał  pró bo wał  w niej  od po wie dzieć  na  py ta nie,  czy
Kon wen cja  ge new ska  o szel fie  kon ty nen tal nym  z 1958 r.  prze kształ ci ła  się
w pra wo  zwy cza jo we  i czy  wy ni ka ją ce  z niej  nor my  są  prze ciw sta wial ne
pań stwom  nie bę dą cym  stro ną  kon wen cji.  MTS  prze pro wa dził  test  z punk -
tu  wi dze nia  po wszech no ści,  spój no ści  i roz cią gło ści  cza so wej  prak ty ki  ja -
ko  ele men tu  two rzą ce go  pra wo  zwy cza jo we,  a na stęp nie  szu kał  po twier -
dze nia  nor ma tyw ne go  cha rak te ru  tej  prak ty ki.  Wy móg  po wszech no ści
po le ga na tym, by da na nor ma by ła ak cep to wa na przez wszyst kie lub nie -
mal wszyst kie pań stwa. Oczy wi ście nie jest moż li we, aby wszyst kie pań -
stwa  wy po wie dzia ły  się  na  te mat  mo cy  wią żą cej  nor my.  Wy star czy  jed nak,
by  uczy ni ły  to  pań stwa  bez po śred nio  za in te re so wa ne  jej  sto so wa niem
(w szcze gól no ści  istot ne  zna cze nie  pra wo twór cze  ma  prak ty ka  wiel kich  mo -
carstw). Je że li prak ty ka ta nie spo tka się z pro te stem ze stro ny in nych
państw,  mo że  do pro wa dzić  do  wy kształ ce nia  się  pra wa  zwy cza jo we go.  Mó -
wi my  w ta kiej  sy tu acji  o mil czą cej  ak cep ta cji  nor my  (acqu ie scen ce). Prak -
ty ka po win na być spój na, czy li zgod na co do za sa dy. Nie mu si to ozna czać
peł nej  jed no li to ści  we  wszyst kich  szcze gó łach.

W orzecz nic twie MTS zwró co no uwa gę rów nież na fakt, że odej ście

przez jed no pań stwo lub gru pę państw od usta lo nej prak ty ki mo że ozna -
czać  na ru sze nie  obo wią zu ją cej  nor my  zwy cza jo wej,  co  po cią ga  za  so bą
od po wie dzial ność  mię dzy na ro do wą,  al bo  też  mo że  sta no wić  po czą tek  no -
wej  prak ty ki,  któ ra  mo że  w kon se kwen cji  do pro wa dzić  do  po wsta nia  no -
wej  nor my  zwy cza jo wej,  de ro gu ją cej  do tych cza so wą  (tak  mó wi  orze cze -
nie w spra 

wie ame ry kań skich  dzia łań  mi li tar nych  i pa ra mi li tar nych

w i prze ciw ko  Ni ka ra gui z 1986 r.). Wresz cie, je śli cho dzi o wy móg roz -
cią gnię cia  prak ty ki  w cza sie,  w tra dy cyj nym  orzecz nic twie  przyj mo wa -

36

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

no, iż prak ty ka po win na trwać przez bar dzo dłu gi okres (wg for mu ły
STSM, „od  nie pa mięt nych  cza sów”).  Jed nak że  we  wspo mnia nym  orze -
cze niu  w spra wie  szel fu  kon ty nen tal ne go  Mo rza  Pół noc ne go MTS uznał,
iż upływ 10 lat od pod pi sa nia Kon wen cji ge new skiej z 1958 r. do wy da -
nia  wy ro ku  był  wy star cza ją cy  dla  wy kształ ce nia  się  na  ba zie  umo wy  wie -
lo stron nej  nor my  zwy cza jo wej.  W póź niej szym  orzecz nic twie  po wo ły wa -
no się na jesz cze krót szy upływ cza su. Sta no wi sko ta kie jest uza sad nio ne,
po nie waż  udo sko na lo ny  prze pływ  in for ma cji  uła twił  i upro ścił  moż li wo -
ści  za ję cia  przez  pań stwa  sta no wi ska  od no śnie  do  da nej  prak ty ki.  Dok -
try na  uzna ła  na wet,  że  wy star czy  jed no ra zo wy  pre ce dens,  aby  wy two rzy -
ła  się  nor ma  zwy cza jo wa,  po wo łu jąc  się  na  przy kład  pra wa  ko smicz ne go
(tzw. in stant  cu sto ma ry  law).

Na  prak ty kę  państw  skła da ją  się:
1) Ak ty państw;
a)  prak ty ka  rzą du  oraz  prak ty ka  dy plo ma tycz na,  np.  ofi cjal ne  oświad -

cze nia  skła da ne  przez  or ga ny  pań stwa  upraw nio ne  do  re pre zen to wa nia  go
w sto sun kach  mię dzy na ro do wych;

b)  pra wo  we wnętrz ne  państw,  np.  usta wo daw stwo  do ty czą ce  wy zna -

cze nia  gra ni cy  mor skiej  i sta tu su  ob sza rów  mor skich,  im mu ni te tów  i przy -
wi le jów  dy plo ma tycz nych,  im mu ni te tu  pań stwa  oraz  in nych  kwe stii  re le -
want nych  z punk tu  wi dze nia  pra wa  mię dzy na ro do we go;

c)  orze cze nia  są dów  kra jo wych  w spra wach  istot nych  z punk tu  wi dze -

nia  pra wa  mię dzy na ro do we go.

2)  Ak ty  mię dzy na ro do we;
a)  umo wy  mię dzy na ro do we,  któ re  mo gą  od gry wać  pew ną  ro lę

w kształ to wa niu  pra wa  zwy cza jo we go,  ko dy fi ko wać  pra wo  ist nie ją ce  lub
kry sta li zo wać  je,  np.  po przez  po wta rza nie  pew nych  ty po wych  klau zul;

b)  orzecz nic two  są dów  mię dzy na ro do wych  i try bu na łów  ar bi tra żo -

wych;  na wet  je że li  nie  ma  ono  for mal nie  cha rak te ru  pre ce den so we go,  to
za zwy czaj  jest  bra ne  pod  uwa gę  przez  są dy  roz strzy ga ją ce  po dob ne  spra -
wy  w przy szło ści;

c)  prak ty ka  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych,  w tym  w szcze gól no ści  ak -

ty  nor ma tyw ne  sta no wio ne  przez  te  or ga ni za cje  oraz  za wie ra ne  przez  nie
umo wy  mię dzy na ro do we.  Prak ty ka  ta  mo że  do ty czyć  sto sun ków  ze wnętrz -
nych  (z pań stwa mi  trze ci mi  i in ny mi  or ga ni za cja mi  mię dzy na ro do wy mi)
al bo  też  spraw  we wnątrz or ga ni za cyj nych  (w tym  sto sun ków  po mię dzy  da -
ną  or ga ni za cją  i jej  pań stwa mi  człon kow ski mi).  Moż li we  jest  tak że  po wsta -
nie  tzw.  zwy cza ju  in sty tu cjo nal ne go,  czy li  two rze nie  po przez  prak ty kę  pra -
wa  we wnętrz ne go  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej.

37

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

Dru gim  ele men tem  two rze nia  i funk cjo no wa nia  pra wa  zwy cza jo we go

jest  prze świad cze nie  o mo cy  wią żą cej  da nej  prak ty ki  (okre śla ne  ja ko  opi -
nio iu ris
).  Od róż nia  ono  zwy czaj  od  in nych  źró deł  po stę po wa nia  pod mio -
tów  pra wa  mię dzy na ro do we go  (oby cza ju,  za sad  grzecz no ści  itp.).  Pań stwa
mu szą  bo wiem  być  prze ko na ne,  że  do  okre ślo ne go  spo so bu  po stę po wa nia
są  zo bo wią za ne,  po nie waż  wy ma ga  te go  pra wo.  Opi nio  iu ris jest istot ne
w dru gim  sta dium  po wsta wa nia  nor my  zwy cza jo wej,  kie dy  już  wy kształ -
ci ła  się  pew na  prak ty ka,  a pań stwa  mu szą  zde cy do wać,  czy  jej  prze strze -
gać.  Do wo dem  ist nie nia  opi nio  iu ris mo że  być  w szcze gól no ści  gło so wa -
nie  w ra mach  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych  oraz  oświad cze nia  skła da ne
przez  pań stwa  w związ ku  z uchwa la niem  do ku men tów  mię dzy na ro do wych.

W dok try nie  funk cjo nu je  sze ro ko  roz po wszech nio ny  po gląd,  zgod nie

z któ rym  je że li  nie  moż na  zna leźć  do wo dów  w po sta ci  jed no znacz nych  de -
kla ra cji  po szcze gól nych  państw  uzna ją cych  obo wią zy wa nie  nor my  zwy cza -
jo wej,  ist nie nie  opi nio  iu ris moż na  przy jąć  na  pod sta wie  jed no li tej  i kon -
se kwent nej  prak ty ki  państw.  Ro zu mo wa nie  ta kie  ma  jed nak  sła by  punkt:
za cie ra  róż ni cę  mię dzy  wią żą cy mi  nor ma mi  praw ny mi  a in ny mi  nor ma mi
mię dzy na ro do wy mi.  Prze ko na nia  o mo cy  wią żą cej  nor my  nie  moż na  wy -
wo dzić  z sa me go  fak tu  pod pi sa nia,  ra ty fi ka cji  lub  przy stą pie nia  do  umo -
wy  wie lo stron nej,  ani  też  z za war cia  umów  bi la te ral nych  w da nej  ma te rii.
Ak ty  ta kie  są  je dy nie  wy ra zem  wo li  zwią za nia  się  kon kret ną  nor mą  umow -
ną, co nie ozna cza bez względ nej ak cep ta cji dla in nych, łą czą cych się z tą
nor mą  zo bo wią zań  mię dzy na ro do wych  (o cha rak te rze  po za umow nym).  Po -
trzeb ne są rów nież in ne – oprócz umów – for my prak ty ki.

Uzna nie  ist nie nia  zo bo wią za nia  praw ne go  ma  jesz cze  dru gi  aspekt.

Naj czę ściej  nor my  pra wa  zwy cza jo we go  po wsta ją  w wy ni ku  prak ty ki  pew -
nej  nie wiel kiej  gru py  państw,  za zwy czaj  bez po śred nio  za an ga żo wa nych
w da ną  kwe stię.  Prak ty ka  ta  jest  na stęp nie  to le ro wa na  (a ra czej  mil czą co
ak cep to wa na  –  po przez  acqu ie scen ce)  przez  po zo sta łe  pań stwa.  Po win na
być  przy  tym  re pre zen ta tyw na,  tj.  od zwier cie dlać  sta no wi ska  wszyst kich
grup  państw,  re pre zen tu ją cych  róż ne  sys te my  po li tycz ne,  go spo dar cze  i spo -
łecz ne.  W ta kim  przy pad ku  brak  sprze ci wu  ze  stro ny  in nych  państw  bę dzie
rów no znacz ny  z za ak cep to wa niem  nor my  zwy cza jo wej.  Za cho wa nia
państw  na le ży  oce niać  z pew ną  ostroż no ścią,  po nie waż  brak  re ak cji  na  pew -
ne  dzia ła nia  i po wstrzy ma nie  się  od  pro te stu  nie  mu si  wy ni kać  z mil czą -
cej  ak cep ta cji  prak ty ki,  lecz  z bra ku  za in te re so wa nia  ze  stro ny  państw,  któ -
rych  dzia ła nia  te  bez po śred nio  nie  do ty czą.

Hi sto rycz nie  dok try na  pra wa  mię dzy na ro do we go  zwra ca ła  za wsze

uwa gę,  że  isto tą  pra wa  mię dzy na ro do we go  jest  je go  po wszech ne  obo wią -

38

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

zy wa nie w sto sun ku do wszyst kich państw świa ta. Po II woj nie świa to wej
pod nie sio no  jed nak  moż li wość  po wsta nia  zwy cza jów  re gio nal nych,  naj czę -
ściej  ma ją cych  okre ślo ny  za sięg  geo gra ficz ny,  ale  nie kie dy  wią żą cych  rów -
nież  gru py  państw  wy róż nia ją cych  się  ja kąś  wspól ną  ce chą.  W prak ty ce  są -
do wej  ist nie nie  zwy cza jów  re gio nal nych  po twier dzi ło  orze cze nie  w spra wie
azy lu [1950  r.].  Do ty czy ło  azy lu  dy plo ma tycz ne go,  czy li  uzy ska nia  przez
da ną  oso bę  schro nie nia  w pla ców ce  dy plo ma tycz nej  na  ob sza rze  ob ce go
pań stwa. MTS uznał, że jak kol wiek co do za sa dy moż na mó wić o wy kształ -
ce niu  się  ta kiej  in sty tu cji  na  kon ty nen cie  po łu dnio wo ame ry kań skim,  to  jed -
nak  w kon kret nym  przy pad ku  nie  mo gła  ona  zna leźć  za sto so wa nia.

Mo że my  za tem  wnio sko wać,  że  o ile  w od nie sie niu  do  nor my  po -

wszech ne go  pra wa  mię dzy na ro do we go  obo wią zu je  do mnie ma nie,  iż  nor -
ma ta wią że wszyst kie pań stwa, a brak ta kie go skut ku nor my wy ma ga prze -
pro wa dze nia  od po wied nie go  do wo du;  o ty le  w sto sun ku  do  nor my
re gio nal nej  na le ży  udo wod nić,  że  da ne  pań stwo  jest  ta ką  nor mą  zwią za ne.
Nie  wy star czy  sam  fakt  po ło że nia  geo gra ficz ne go,  przy na leż no ści  do  pew -
ne go krę gu państw itp.

Nie  jest  wy klu czo ne  tak że  ufor mo wa nie  zwy cza jów  dwu stron nych.

Moż li wość  ta ką  pod kre ślił  MTS  w orze cze niu  w spra wie  tran zy tu  przez  te -
ry to rium  in dyj skie 
[1960  r.],  wska zu jąc,  że  w spo rze  po mię dzy  Por tu ga lią
a In dia mi  o prze pusz cza nie  trans por tów  woj sko wych  z nad brzeż ne go  te ry -
to rium  Goa  (wów czas  ko lo nii  por tu gal skiej)  do  en klaw  po ło żo nych  w głę -
bi  kon ty nen tu  in dyj skie go  Por tu ga lia  mo gła  po wo ły wać  się  na  prak ty kę
sięga ją cą  bry tyj skie go  władz twa  w In diach,  na  ba zie  któ rej  wy kształ ci ła  się
dwu stron na  nor ma  zwy cza jo wa.

Pod sta wa  obo wią zy wa nia  pra wa  zwy cza jo we go  jest  przed mio tem

kon tro wer sji  dok try nal nych.  Ście ra ją  się  dwie  pod sta wo we  kon cep cje:
wolun ta ry stycz na  (wo li cjo nal na)  oraz  obiek ty wi stycz na.  Pierw sza  z nich
trak tu je  zwy czaj  ja ko  ci che  po ro zu mie nie  po mię dzy  pod mio ta mi  pra wa  mię -
dzy na ro do we go,  co  pro wa dzi  do  uzna nia,  że  po szcze gól ne  ak ty  kon sty tu -
ują ce  prak ty kę  (nie zbęd ną  do  po wsta nia  nor my  zwy cza jo wej)  w isto cie
ozna cza ją  do ro zu mia ne  za war cie  umo wy  mię dzy na ro do wej.  Z ko lei  kon -
cep cja  obiek ty wi stycz na  ak cen tu je,  że  każ dy  prze jaw  prak ty ki  two rzą cej
pra wo  mię dzy na ro do we  jest  od ręb ny  od  po zo sta łych;  wy klu cza  więc  ele -
ment  po ro zu mie nia  po mię dzy  pań stwa mi.  Prak ty ka  mię dzy na ro do wa  nie
wy po wie dzia ła  się  zde cy do wa nie  ani  za  jed ną,  ani  za  dru gą  nor mą.

Wy jąt kiem  od  za sa dy  wo li cjo nal ne go  obo wią zy wa nia  zwy cza ju  jest

wspo mnia na  wy żej  in sty tu cja  mil czą ce go  uzna nia  nor my.  W dok try nie  ist -
niał rów nież spór, czy no we pań stwa, któ re po wsta ły już w okre sie obo -

39

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

wią zy wa nia  okre ślo nej  nor my  zwy cza jo wej,  mo gą  być  tą  nor mą  zwią za ne.
Więk szość  dok try ny  od po wia da  na  to  py ta nie  twier dzą co,  za uwa ża jąc  wsze -
la ko,  iż  roz wią za nie  ta kie  nie  jest  ide al ne,  sko ro  od no śne  pań stwo  nie  mia -
ło  oka zji  wy po wie dzieć  się  w przed mio cie  owej  nor my.

W tym  miej scu  wspo mnieć  trze ba  jesz cze  o za sa dzie  per si stent  ob jec -

tor.  Po ję cie  to  ozna cza  pań stwo,  któ re  w pro ce sie  two rze nia  da nej  nor my
zwy cza jo wej  kon se kwent nie  i jed no znacz nie,  w spo sób  oczy wi sty  dla
wszyst kich,  prze ciw sta wia ło  się  uzna niu  jej  za  pra wo.  Per si stent  ob jec tor
jest przy tym wy jąt kiem; wszyst kie in ne pań stwa bę dą nor mą zwią za ne.
In sty tu cję  tę  za wdzię cza my  orze cze niu  MTS  w spra wie  ło wisk  nor we skich
[1951  r.].  Za sa da  ta  mo że  zo stać  od rzu co na  przez  spo łecz ność  mię dzy na -
ro do wą  ja ko  nor ma  o fun da men tal nym  dlań  zna cze niu  –  tak  np.  za re ago -
wa ła  spo łecz ność  mię dzy na ro do wa  na  po li ty kę  apar the idu  pro wa dzo ną
przez  RPA  oraz  Po łu dnio wą  Ro de zję.

We  wspo mnia nym  wy żej  orze cze niu  MTS  w spra wie  szel fu  kon ty nen -

tal ne go  Mo rza  Pół noc ne go sąd  za sta na wiał  się  nad  wy kształ ce niem  się  na
ba zie  nor my  trak ta to wej  od po wied nie go  pra wa  zwy cza jo we go.  Zwró cił
uwa gę na dwa istot ne aspek ty te go za gad nie nia. Po pierw sze, pra wo zwy -
cza jo we  mo że  po wstać  je dy nie  na  pod sta wie  nor my  o cha rak te rze  pra wo -
twór czym  (tra ité-lo is),  w do dat ku  umo wa  nie  po win na  do pusz czać  skła da -
nia  za strze żeń,  a uczest nic two  w niej  po win no  być  moż li wie  sze ro kie.  Po
dru gie,  MTS  spre cy zo wał,  w ja ki  spo sób  mo że  kształ to wać  się  wza jem ny
sto su nek  pra wa  zwy cza jo we go  i trak ta to we go.  Wy róż nił  trzy  moż li wo ści:
po  pierw sze,  umo wa  mo że  ko dy fi ko wać  wcze śniej  wy kształ co ny  zwy czaj.
Po  wtó re,  umo wa  mo że  ge ne ro wać  po wsta nie  nor my  zwy cza jo wej.  Wresz -
cie  po  trze cie,  umo wa  mo że  kry sta li zo wać  (do pre cy zo wać)  ist nie ją cą  nor -
mę  zwy cza jo wą.

W ślad  za  Try bu na łem,  moż li wość  prze kształ ce nia  się  umo wy  w pra -

wo  zwy cza jo we,  a tym  sa mym  po wsta nia  wią żą cych  skut ków  dla  państw
trze cich,  prze wi dzia ła  tak że  Kon wen cja  wie deń ska  o pra wie  umów  mię -
dzy na ro do wych  w prze pi sie  art.  38.  Wresz cie  MTS,  w orze cze niach  w spra -
wie Ni ka ra gui,  za rów no  do ty czą cym  kom pe ten cji,  jak  i me ry to rycz nym  [od -
po wied nio  z lat  1984  i 1986],  roz wa żał  moż li wość  jed no cze sne go
obo wią zy wa nia  pra wa  trak ta to we go  i zwy cza jo we go,  do ty czą ce go  te go  sa -
me go  przed mio tu  i ma ją ce go  tę  sa mą  treść.  Pro blem  wy nik nął  w związ ku
z ame ry kań ską  de kla ra cją  o uzna niu  ju rys dyk cji  Try bu na łu,  któ ra  wy łą czy -
ła  moż li wość  roz strzy ga nia  przez  MTS  spo rów  wy ni ka ją cych  na  tle  umów
wie lo stron nych.  Po nie waż  MTS  chciał  wy ko rzy stać  oka zję  dla  wy po wie -
dze nia  się  w przed mio cie  tre ści  za ka zu  uży cia  si ły  w pra wie  mię dzy na ro -

40

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

do wym oraz pra wa do sa mo obro ny, uznał, że wpraw dzie dla oce ny spo ru
nie  ma  kom pe ten cji  do  za sto so wa nia  Kar ty  NZ,  ale  mo że  za sto so wać  pra -
wo  zwy cza jo we,  obo wią zu ją ce  rów no le gle  z Kar tą  i ma ją ce  tę  sa mą  treść
co  nor my  wy in ter pre to wa ne  z Kar ty.  Roz strzy gnię cie  to  by ło  przed mio tem
kry ty ki  ze  stro ny  czę ści  dok try ny  pra wa  mię dzy na ro do we go  ja ko  słu żą ce
omi nię ciu  ame ry kań skiej  de kla ra cji  ogra ni cza ją cej  ju rys dyk cję  są du.

1.3.  Ogól ne  za sa dy  pra wa

Sta tut MTS od wo łu je się w art. 38 do ogól nych za sad pra wa, uzna wa -

nych  przez  na ro dy  cy wi li zo wa ne  ja ko  źró dła  pra wa.  Po ję cie  to  nie  jest  jed -
nak  w ża den  spo sób  zde fi nio wa ne.  Moż na  wnio sko wać,  że  twór cy  Sta tu tu
(prze pis  ten  zo stał  prze nie sio ny  do  Sta tu tu  MTS  ze  Sta tu tu  Sta łe go  Try bu -
na łu  Spra wie dli wo ści  Mię dzy na ro do wej,  zre da go wa ne go  w 1920 r.,  kie dy
to  po ję cie  „na ro dów  cy wi li zo wa nych”  nie  mia ło  tak  ne ga tyw nej  ko no ta cji
jak obec nie; moż na na wet za dać py ta nie, czy współ cze śnie jest ono moż -
li we  do  utrzy ma nia  w świe tle  za sa dy  su we ren nej  rów no ści  państw)  mie li
na  my śli  za sa dy  praw ne  wy wo dzą ce  się  z sys te mów  praw nych  wszyst kich
państw, jak np. za sa dę do brej wia ry. Prak ty ka MTS wska zu je, że współ -
cze śnie  po ję cie  to  po win no  być  ro zu mia ne  eks ten syw nie  i obej mo wać  za -
sa dy  pra wa  wy wo dzą ce  się  z pra wa  kra jo we go  po szcze gól nych  państw  (czy
to  więk szo ści  człon ków  spo łecz no ści  mię dzy na ro do wej,  czy  to  naj waż niej -
szych  państw),  jak  i za sa dy  pra wa  mię dzy na ro do we go.  Po win ny  one  być
sto so wa ne  od po wied nio,  tj.  z uwzględ nie niem  spe cy fi ki  mię dzy na ro do we -
go  po rząd ku  praw ne go.  Obej mu ją  za rów no  za sa dy  pra wa  ma te rial ne go  (jak
np.  za sa dę  pac ta  sunt  se rvan da,  od po wie dzial ność  za  na ru sze nia  pra wa  mię -
dzy na ro do we go,  za sa da  nad uży cia  pra wa),  jak  i pro ce du ral ne,  w tym  przy -
kła do wo  za sa dę  rei  iu di ca tae,  re gu łę  do ty czą cą  cię ża ru  do wo du  itp.

Do za sad ogól nych w ro zu mie niu art. 38 za li cza się tak że ogól ne za -

sa dy  ro zu mo wa nia  praw ni cze go,  jak  np.  re gu ły  roz strzy ga nia  kon flik tów
po mię dzy  nor ma mi  pra wa  mię dzy na ro do we go  czy  za sa dę  nie re tro ak cji  pra -
wa.  Nie  sta no wią  na to miast  ogól nych  za sad  pra wa  za war te  w de kla ra cjach
sta no wią cych  re zo lu cje  Zgro ma dze nia  Ogól ne go  ONZ,  po nie waż  od zwier -
cie dla ją  one  ra czej  wo lę  po li tycz ną  państw  gło su ją cych  za  ich  przy ję ciem
czy  też  ca łej  spo łecz no ści  mię dzy na ro do wej.

Owe  ogól ne  za sa dy  pra wa  mo gą  sta no wić  punkt  od nie sie nia  pra wa

mię dzy na ro do we go  tyl ko  wte dy,  gdy  na da ją  się  do  za sto so wa nia  w spe cy -
ficz nym  sys te mie  norm.  Ina czej  niż  nor my  zwy cza jo we,  nie  wy ma ga ją  one

41

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

dla  swe go  obo wią zy wa nia  prak ty ki.  Teo re tycz nie  dla  ich  po wsta nia  wy star -
czy  nie for mal ne  po ro zu mie nie  –  jed nak że  trud no  so bie  wy obra zić  sąd
(zwłasz cza  kra jo wy),  któ ry  po wo łał by  się  na  nie  bez  od nie sie nia  do  wcze -
śniej szej  prak ty ki  są dów  mię dzy na ro do wych,  zwłasz cza  że  mu sia ły by  one
mieć  wy miar  nor ma tyw ny,  tj.  wcze śniej  obo wią zy wać  w re pre zen ta tyw nych
sys te mach  praw nych  znacz nej  licz by  państw;  na le ża ło by  rów nież  wy szcze -
gól nić  w ta kiej  sy tu acji  ogól ne  za sa dy  pra wa,  umo wę  za war tą  np.  w for -
mie  ust nej,  oraz  po ro zu mie nie  po li tycz ne.  W kon se kwen cji  iden ty fi ka cja
ogól nych  za sad  pra wa  bę dzie  utrud nio na.

In ną  ro lę  od gry wa ją  ogól ne  za sa dy  pra wa  mię dzy na ro do we go.  Są  to

za sa dy  ak cep to wa ne  przez  wszyst kie  pań stwa;  na le ży  je  jed nak że  od róż -
nić  od  norm  bez względ nie  obo wią zu ją cych,  po nie waż  z for mal ne go  punk -
tu  wi dze nia  mo że my  wy obra zić  so bie  sy tu acje,  w któ rych  po szcze gól ne
pań stwa  od  nich  w ta ki  czy  in ny  spo sób  od stę pu ją.  Naj bar dziej  re pre zen -
ta tyw ny mi  do ku men ta mi  for mu łu ją cy mi  te  za sa dy  są  Kar ta  Na ro dów  Zjed -
no czo nych  oraz  De kla ra cja  za sad  pra wa  mię dzy na ro do we go,  rzą dzą cych
sto sun ka mi  po mię dzy  pań stwa mi  (re zo lu cja  2625(XXV)  z 1970  r.).  De kla -
ra cja  sta no wi  in ter pre ta cję  za sad  za war tych  w Kar cie  i roz wi nię tych  przez
pra wo  zwy cza jo we,  tj.  za ka zu  uży cia  si ły  i groź by  jej  uży cia,  za sa dy  nie -
na ru szal no ści  gra nic,  za sa dy  su we ren nej  rów no ści  państw  (łą czą cej  pod -
kre śle nie  su we ren no ści  pań stwo wej  z za sa dą  rów no ści  wo bec  pra wa
wszyst kich  państw),  za ka zu  ingerencji  w we wnętrz ne  spra wy  po szcze gól -
nych  państw,  obo wiąz ku  po ko jo we go  za ła twia nia  spo rów  mię dzy na ro do -
wych,  wy peł nia nia  w do brej  wie rze  zo bo wią zań  mię dzy na ro do wych,
i ewen tu al ne  dal sze  za sa dy.

Cha rak ter  praw ny  za sad  pra wa  mię dzy na ro do we go  by wa  nie kie dy

kwe stio no wa ny,  co  wy ni ka  ze  znacz ne go  stop nia  ich  nie okre ślo no ści,  wy -
ma ga ją ce go  uzu peł nie nia  przez  pew ne  nor my  bar dziej  szcze gó ło we.  Co
wię cej,  po szcze gól ne  za sa dy  pra wa  mię dzy na ro do we go  sko dy fi ko wa ne
w re zo lu cji  2625  zo sta ły  po wtó rzo ne  w ak tach  praw nych,  w róż nych  kon -
wen cjach  mię dzy na ro do wych  itp.,  a tym  sa mym  uzy ska ły  in ny  wy miar  nor -
ma tyw ny.  Oprócz  ogól nych  za sad  pra wa  mię dzy na ro do we go,  po szcze gól -
ne  są dy  mię dzy na ro do we  od wo ły wa ły  się  do  za sad  szcze gó ło wych,
cha rak te ry stycz nych  dla  po szcze gól nych  dzie dzin  pra wa  mię dzy na ro do we -
go  (np.  pra wa  mo rza,  pra wa  hu ma ni tar ne go  itp.).

Wśród  naj waż niej szych  za sad  ogól nych  pra wa  mię dzy na ro do we go  mo -

że my  wska zać,  po za  wy mie nio ny mi  w po przed nim  aka pi cie:

–  za sa dę  do brej  wia ry, sfor mu ło wa ną  w prze pi sach  art.  2(2)  Kar ty

NZ oraz art. 26 Kon wen cji wie deń skiej o pra wie trak ta tów. Jest ona pod -

42

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

sta wą  za cho wań  państw  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych,  istot ną  zwłasz -
cza  (acz  nie  wy łącz nie)  w pra wie  umów  mię dzy na ro do wych.

MTS  przy jął,  że  za sa da  do brej  wia ry  jest  pod sta wą  mo cy  wią żą cej  zo -

bo wią zań  jed no stron nych  państw  (orze cze nie  w spra wie  fran cu skich  prób
nu kle ar nych  na  Pa cy fi ku 
z 1974 r.). W tym uję ciu za sa da do brej wia ry ko -
re spon du je  z za sa dą  za ufa nia,  zna ną  w nie któ rych  sys te mach  praw nych  (np.
w pra wie  pu blicz nym  nie miec kim),  a tak że  z za sa dą  es top pe lu;

–  za sa dę  es top pe lu, wy wo dzą cą  się  z pra wa  an glo sa skie go,  acz  ko -

rze nia mi  się ga ją cą  pra wa  rzym skie go.  Ozna cza  ona  w isto cie  zo bo wią za -
nie  pań stwa  do  za cho wa nia  sta łej  li nii  po li tycz nej  i praw nej  w sto sun kach
mię dzy na ro do wych.  Je że li  ja kieś  pań stwo  po dej mu je  zo bo wią za nie  mię dzy -
na ro do wo praw ne,  a in ne  pań stwo,  opie ra jąc  się  na  tym  zo bo wią za niu,  zmie -
nia  swo je  po stę po wa nie,  to  owo  pierw sze  pań stwo  bę dzie  swo im  zo bo wią -
za niem  zwią za ne  i nie  bę dzie  mo gło  zmo dy fi ko wać  swych  zo bo wią zań.
Za sa da  es top pe lu  zo sta ła  po twier dzo na  w pra wie  mię dzy na ro do wym  przez
orzecz nic two MTS, np. w spra wach świą ty ni  Pre ah  Vi he ar (1962 r.) czy
też szel fu  kon ty nen tal ne go  Mo rza  Pół noc ne go (1969 r.);

–  za sa dę  słusz no ści/spra wie dli wo ści (equ ity), któ ra z jed nej stro ny

trak to wa na  jest  w orzecz nic twie  są do wym  i w dok try nie  pra wa  mię dzy na -
ro do we go  ja ko  ogól na  za sa da  pra wa,  z dru giej  jed nak  ja ko  nor ma  zwy cza -
jo wa.  Jej  za da niem  jest  uela stycz nie nie  sto so wa nia  norm  praw nych,  któ re
po zwo li  na  do sto so wa nie  sztyw nych  roz wią zań  do  spe cy ficz nych  wy mo -
gów  lub  oko licz no ści  okre ślo nej  sy tu acji,  al bo  też  na  roz wią za nie  spo ru  do -
ty czą ce go  po dzia łu  okre ślo nych  ak ty wów  i pa sy wów.  Za sa da  spra wie dli -
wo ści  zna la zła  od zwier cie dle nie  np.  w orze cze niu  MTS  w spra wach  szel fu
kon ty nen tal ne go  Mo rza  Pół noc ne go 
(1969 r.) i de li mi ta cji  szel fu  kon ty nen -
tal ne go  mię dzy  Tu ne zją  a Li bią 
(1982 r.) czy też w Kon wen cji wie deń skiej
z 1983 r.  o suk ce sji  państw  w od nie sie niu  do  mie nia  pań stwo we go,  ar chi -
wów  i dłu gów  pań stwo wych.

Oprócz  te go  moż na  ja ko  za sa dy  ogól ne  trak to wać  pew ne  in sty tu cje

praw ne  cha rak te ry stycz ne  dla  pra wa  kra jo we go,  co  do  któ rych  nie  jest  oczy -
wi ste,  czy  i w ja kim  kształ cie  funk cjo nu ją  one  rów nież  w pra wie  mię -
dzynaro do wym.  Przede  wszyst kim  wska zać  w tym  kon tek ście  na le ży  za -
sie dze nie  i przedaw nie nie.  Za sie dze nie  by ło  kil ka krot nie  ana li zo wa ne
w orzecz nic twie  są dów  mię dzy na ro do wych  i try bu na łów  ar bi tra żo wych
w pierw szym ćwierć wie czu XX w., po raz ostat ni – jak się wy da je – w wy -
ro ku MTS w spra wie Ka si ki li  i Se du du (spór  mię dzy  Na mi bią  a Bot swa -
ną,  wy rok  z 1998  r.),  w któ rym  jed nak  Try bu nał  tyl ko  za ak cep to wał  moż -
li wość  za sie dze nia,  nie  for mu łu jąc  w spo sób  abs trak cyj ny  je go  wa run ków.

43

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

W prak ty ce  eu ro pej skiej  zna ny  jest  spór  po mię dzy  Hisz pa nią  a Wiel ką  Bry -
ta nią  o sta tus  lot ni ska  w Gi bral ta rze,  unie moż li wia ją cy  re gu la cję  pew nych
kwe stii  przez  pra wo  unij ne;  stro na  bry tyj ska  wska zy wa ła  na  za sie dze nie
ja ko  pod sta wę  ty tu łu  do  te ry to rium.  Z ko lei  moż li wość  przedaw nie nia  rosz -
czeń wziął pod uwa gę MTS w wy ro ku w spra wie fos fa tów  w Na uru (spór
po mię dzy Na uru a Au stra lią, wy rok z 1992 r.), wska zu jąc na upływ cza su
po mię dzy  de lik tem  a zgło sze niem  rosz cze nia  od szko do waw cze go,  jed no -
cze śnie  jed nak  nie  for mu łu jąc  kon kret ne go  ter mi nu,  w ja kim  ta kie  rosz cze -
nie  po zo sta je  ak tu al ne.

1.4.  Ak ty  jed no stron ne

Ak ty  jed no stron ne  sta no wią  w więk szym  stop niu  źró dło  zo bo wią zań

mię dzy na ro do wych  niż  pra wa  mię dzy na ro do we go  (ja ko  nor my  o cha rak -
te rze  pra wo twór czym).  Mo gą  one  oczy wi ście  przy czy niać  się  do  two rze -
nia  pra wa  zwy cza jo we go  (w tym  sen sie  sta no wią  istot ny  ele ment  prak ty -
ki państw),  ale  zwy kle  do ty czą  jed no ra zo wych  zo bo wią zań  pod mio tów
pra wa  mię dzy na ro do we go,  za rów no  państw,  jak  i or ga ni za cji  mię dzy na ro -
do wych.

Naj prost sza  de fi ni cja  ak tów  jed no stron nych  bie rze  pod  uwa gę  kry te -

rium  licz by  pod mio tów  za an ga żo wa nych  w da ny  sto su nek  praw ny.  Dok -
try na  roz róż nia  jed nak  ak ty  jed no stron ne  he te ro no micz ne  i au to no micz ne.
Pierw sza  ka te go ria  obej mu je  dzia ła nia  for mal nie  jed no stron ne,  czy li  po cho -
dzą ce  od  jed ne go  pod mio tu  pra wa  mię dzy na ro do we go,  któ re  jed nak  dla
swej  sku tecz no ści  wy ma ga ją  in ne go  dzia ła nia  ze  stro ny  pod mio tu  trze cie -
go.  Kla sycz ną  te go  ro dza ju  czyn no ścią  jest  zło że nie  za strze że nia  do  umo -
wy  mię dzy na ro do wej  al bo  de kla ra cji  o uzna niu  ju rys dyk cji  Mię dzy na ro -
do we go  Try bu na łu  Spra wie dli wo ści  na  pod sta wie  art.  36(5)  je go  Sta tu tu.
Za strze że nie  do  umo wy,  skła da ne  for mal nie  przez  jed no  pań stwo,  sta je  się
sku tecz ne  do pie ro  po  je go  przy ję ciu  przez  po zo sta łe  stro ny.  Na to miast  de -
kla ra cja  o uzna niu  wła ści wo ści  Try bu na łu  bę dzie  mia ła  zna cze nie  praw ne
tyl ko  wte dy,  gdy  zo sta nie  po łą czo na  i skon fron to wa na  z ana lo gicz ną  de -
kla ra cją  zło żo ną  przez  in ną  stro nę  spo ru.  Tym  sa mym  te go  ty pu  ak ty  jed -
no stron ne  przy bie ra ją  for mę  spe cy ficz nej  umo wy  mię dzy na ro do wej.  Ak ty
he te ro no micz ne  mo że my  po dzie lić  na  ob li ga to ryj ne  (wy ma ga ne  przez  umo -
wę  mię dzy na ro do wą  lub  zwy czaj  w okre ślo nych  sy tu acjach;  brak  ta kie go
ak tu  bę dzie  po wo do wał  bez praw ność  lub  nie waż ność  czyn no ści  mię dzy -
na ro do wo praw nej),  fa kul ta tyw ne  (prze wi dzia ne  przez  umo wę  lub  pra wo

44

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

zwy cza jo we,  któ re  jed nak  po zo sta wia ją  pań stwom  swo bo dę  co  do  je go
złoże nia,  je go  tre ści  i okre śle nia  skut ków)  oraz  mie sza ne  (do  któ rych  za -
licza  się  ak ty  pra wa  we wnętrz ne go,  wy wo łu ją ce  pew ne  skut ki  mię dzy na -
rodo we).

Z ko lei  o ak tach  au to no micz nych  mó wi my  wte dy,  gdy  pew ne  dzia łania

państw  wy wo łu ją  skut ki  praw ne  sa me  z sie bie,  bez  ko niecz no ści  łą cze nia
ich  z dzia ła nia mi  ze  stro ny  in nych  pod mio tów  pra wa  mię dzy na ro do we go.
Znaj du ją  one  pod sta wę  w su we ren no ści  pań stwa  i słu żą  wy ko ny wa niu  kom -
pe ten cji  pań stwa  oraz  ich  ochro nie.  W ta kim  kon tek ście  ak ta mi  jed no stron -
ny mi  sen su  stric te są:  pro test,  zrze cze nie  się  pra wa  (ty tu łu),  uzna nie  i za -
własz cze nie  (oku pa cja).  Nie  wy da je  się  na to miast  pra wi dło we  za li cza nie
do  ka te go rii  ak tów  jed no stron nych  de kla ra cji;  jest  to  bo wiem  okre śle nie  for -
my  pew ne go  ak tu,  po zba wio ne  sa mo dziel nej  tre ści  me ry to rycz nej.  Nie wąt -
pli wie  naj waż niej szą  ro lę  od gry wa ją  pro test  i uzna nie.  Pierw szy  ozna cza,
że  da ne  pań stwo  nie  za mie rza  trak to wać  okre ślo nej  sy tu acji  (sta nu)  ja ko
zgod ne go  z pra wem  mię dzy na ro do wym  i wy wo łu ją ce go  skut ki  praw ne.
W kon se kwen cji  pro te stu  wo bec  da ne go  pań stwa  nie  bę dzie  się  moż na  sku -
tecz nie  po wo ły wać  na  tę  sy tu ację.  Z ko lei  uzna nie  jest  po twier dze niem,  że
pań stwo  ak cep tu je  da ną  sy tu ację,  zda rze nie  lub  nor mę  ja ko  zgod ną  z pra -
wem  mię dzy na ro do wym  (po wró ci my  do  tej  kwe stii  w in nym  miej scu).

Ak ty  jed no stron ne  bę dą  sku tecz ne,  tzn.  bę dą  wy wie rać  skut ki  mię dzy -

na ro do wo praw ne,  je że li:

1)

zo sta ły  wy da ne  bez  związ ku  z ja kim kol wiek  in nym  ak tem  pra wa
mię dzy na ro do we go  (są  stric te jed no stron ne);

2)

zo sta ły  wy da ne  przez  wła ści wy  or gan,  upraw nio ny  do  re pre zen -
to wa nia  pań stwa;

3)

pań stwo  za mie rza ło  stwo rzyć  przez  to  wią żą ce  zo bo wią za nie
prawne;

4)

zo bo wią za nie  zo sta ło  ogło szo ne  pu blicz nie;

5)

ma  cha rak ter  bez wa run ko wy  i de fi ni tyw ny;

6)

jest wol ne od wad (w tym ostat nim przy pad ku mo że my od wo łać
się  do  po sta no wień  Kon wen cji  wie deń skiej  o pra wie  umów  mię -
dzy na ro do wych  z 1969  r.).

Za sta na wia jąc  się  nad  pod sta wą  obo wią zy wa nia  ak tów  jed no stron nych,

mo że my  od rzu cić  za sa dę  pac ta  sunt  se rvan da,  sko ro  do ty czy  ona  wy łącz -
nie  umów  mię dzy na ro do wych.  MTS  w orze cze niu  w spra wie  fran cu skich
prób  nu kle ar nych  na  Pa cy fi ku 
[1974 r.] zwró cił uwa gę, że sku tecz ność tych
ak tów  mo że my  zwią zać  z za sa dą  do brej  wia ry,  po łą czo nej  z prze nie sio nej
do  pra wa  mię dzy na ro do we go  z pra wa  nie miec kie go  za sa dą  za ufa nia.

45

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

W pew nej  mie rze  moż na  po wo łać  się  tak że  na  za sa dę  es top pe lu,  o ile  zo -
sta ły  speł nio ne  wa run ki  nie zbęd ne  do  jej  za sto so wa nia.

1.5.  Ak ty  sta no wio ne  przez  or ga ni za cje  mię dzy na ro do we

Upraw nie nie  do  sta no wie nia  pra wa  jest  kon se kwen cją  po sia da nia  przez

or ga ni za cję  mię dzy na ro do wą  pod mio to wo ści  praw nej.  W dok try nie  za uwa -
ża  się  przy  tym,  że  wie le  ak tów  sta no wio nych  przez  or ga ni za cje  mię dzy -
na ro do we  ma  cha rak ter  praw ny  lub  zbli żo ny  do  praw ne go  (np.  re zo lu cje
Zgro ma dze nia  Ogól ne go  ONZ).  Z dru giej  stro ny  zna ko mi ta  więk szość  te -
go  ro dza ju  ak tów  nie  bę dzie  two rzy ła  zo bo wią zań  praw nych.

W isto cie  na le ży  zwró cić  uwa gę  na  to,  że  ak ty  or ga ni za cji  mię dzy na -

ro do wej  bę dą  wią żą ce  tyl ko  wte dy,  gdy  ta ką  moż li wość  prze wi du je  sta tut
tej  or ga ni za cji  i wy łącz nie  w sto sun ku  do  sa mej  or ga ni za cji  i jej  państw
człon kow skich.  W od nie sie niu  do  państw  trze cich  obo wią zu je  za sa da  pac -
ta ter tiis non da tur 
–  po twier dza  to  m.in.  prak ty ka  Szwaj ca rii,  ja ko  pań -
stwa  nie człon kow skie go  ONZ,  w sto sun ku  do  sank cji  na kła da nych  przez
Ra dę  Bez pie czeń stwa  na  RPA  czy  Ro de zję  Po łu dnio wą  w la tach  60.  Pań -
stwo to wska zy wa ło wie lo krot nie, że po mi mo iż prze pis art. 2(6) Kar ty NZ
za kła da  roz cią gnię cie  zo bo wią zań  wy ni ka ją cych  z Kar ty  tak że  na  pań stwa
nie człon kow skie,  to  Szwaj ca ria  nie  by ła  zwią za na  Kar tą  i de cy zja mi  Ra dy
Bez pie czeń stwa  (choć  jej  rząd  każ do ra zo wo  po twier dzał  wo lę  prze strze ga -
nia  sank cji  ze  wzglę du  na  so li dar ność  ze  spo łecz no ścią  mię dzy na ro do wą).

Nie  ule ga  na to miast  wąt pli wo ści,  że  ak ty  or ga nów  po li tycz nych  ONZ,

zwłasz cza  przyj mo wa ne  w dro dze  kon sen su su  (re zo lu cje  Zgro ma dze nia
Ogól ne go  ONZ),  mo gą  in ter pre to wać  po sta no wie nia  Kar ty,  je że li  do ty czą
kwe stii  w niej  po ru szo nych.  Do ty czy  to  przy kła do wo  re zo lu cji  2625(XXV):
De kla ra cji  za sad  pra wa  mię dzy na ro do we go,  czy  też  re zo lu cji  3314(XXIX):
de fi ni cji  agre sji.  Co  wię cej,  mo gą  one  rów nież  sta no wić  waż ny  ele ment
kształ to wa nia  lub  po twier dze nia  obo wią zy wa nia  pra wa  zwy cza jo we go,  przy
czym  są  trak to wa ne  za rów no  ja ko  ele ment  prak ty ki  państw  (usta la ją cy  treść
ma te rial ną  nor my),  jak  i opi nio  iu ris (po zwa la ją cy  na  stwier dze nie,  czy  da -
na  nor ma  obo wią zu je  i wią że).

Moż na  ta ki  wnio sek  wy wieść  ze  sfor mu ło wań  de kla ra cji  (De kla ra cja

za sad  mó wi  wy raź nie,  że  „za sa dy  Kar ty  za miesz czo ne  w Re zo lu cji  sta no -
wią  pod sta wo we  za sa dy  pra wa  mię dzy na ro do we go
”, co jest jed nak dys ku -
syj ne,  je śli  pa mię ta my,  że  ogól ne  za sa dy  są  od ręb nym  źró dłem  pra wa),  ale
rów nież  z moż li wo ści  po trak to wa nia  przez  po szcze gól ne  pań stwa  gło so -

46

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

wa nia  nad  ty mi  in stru men ta mi  na  fo rum  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych  ja -
ko  ak tów  jed no stron nych.  W sto sun ku  do  wie lu  ak tów  Zgro ma dze nia  Ogól -
ne go  uży te  zo sta ły  spe cjal ne  sfor mu ło wa nia:  no szą  one  na zwę  de kla ra cji,
a na wet  Kar ty  (re zo lu cje:  47/135  z 18  grud nia  1992 r.:  De kla ra cja  praw  osób
na le żą cych  do  mniej szo ści  na ro do wych,  et nicz nych,  re li gij nych  i ję zy ko -
wych;  1962[XVIII]:  De kla ra cja  za sad  praw nych  do ty czą cych  dzia łal no -
ści państw  w za kre sie  ba da nia  i wy ko rzy sta nia  prze strze ni  ko smicz nej;
37/7 z 28  paź dzier ni ka  1982 r.:  Świa to wa  Kar ta  Przy ro dy).  Po nad to  Zgro -
ma dze nie  na da je  im  –  nie ja ko  wy kra cza jąc  po za  li te rę  Kar ty  –  cha rak ter
qu asi wią żą cy  po przez  uży cie  for mu ły  „Pań stwa  Człon kow skie  coś  zro bią
bądź „po win ny  zro bić” (Sta tes  shall al bo  sho uld) czy też „Pań stwa zo bo -
wią zu ją  się”  (Mem ber  Sta tes  com mit  them se lves).

Zna cze nie  praw ne  ak tów  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych  jest  uza leż -

nio ne  od  sta tu tu  da nej  or ga ni za cji.  W nie któ rych  przy pad kach  mo gą  one
być  wią żą ce  (np.  de cy zje  Ra dy  Bez pie czeń stwa  ONZ  przyj mo wa ne  na  pod -
sta wie  roz dzia łu  VII  Kar ty  czy  też  roz po rzą dze nia  Wspól no ty  Eu ro pej skiej),
w in nych  –  są  ad re so wa ne  do  państw  człon kow skich,  a ich  wy ko na nie  po -
zo sta wio no  pra wu  we wnętrz ne mu  państw  człon kow skich  (art.  6  Sta tu tu
OECD).  Je że li  sta tut  da nej  or ga ni za cji  na wią zu je  do  praw ne go  cha rak te ru
zo bo wią zań  wy ni ka ją cych  z ak tów  przyj mo wa nych  przez  nią,  moż na  mó -
wić  o dzia łal no ści  pa ra nor ma tyw nej  lub  na wet  nor ma tyw nej.  Sto so wa ne  są
dwa  sys te my:  opting in/out (con trac ting  in/out). Zgod nie z pierw szym, pań -
stwa  są  zwią za ne  ak ta mi  da nej  or ga ni za cji,  o ile  je  przyj mą  zgod nie  z pra -
wem we wnętrz nym; we dług dru giej, pań stwa ma ją okre ślo ny czas, aby od -
rzu cić da ny akt – je śli te go nie uczy nią, są nim zwią za ne.

Na le ży  rów nież  wska zać,  że  nie któ re  or ga ni za cje  mię dzy na ro do we

(zwłasz cza  tech nicz ne)  mo gą  opra co wy wać  pew ne  stan dar dy,  któ re  for mal -
nie  nie  są  wią żą ce,  ale  po win ny  być  prze strze ga ne  w prak ty ce  przez  za in -
te re so wa ne  pod mio ty.  Moż na  mó wić  w ta kim  przy pad ku  o bez po śred nim
nie ja ko  obo wią zy wa niu  norm  nie bę dą cych  nor ma mi  praw ny mi.  Ak ta mi  or -
ga ni za cji  mię dzy na ro do wej  mo gą  być  po nad to  umo wy  mię dzy na ro do we  za -
wie ra ne  przez  da ną  or ga ni za cję,  roz strzy gnię cia  or ga nów  są do wych  po wo -
ła nych  lub  dzia ła ją cych  w ra mach  da nej  or ga ni za cji,  oraz  ak ty  nie wią żą ce.
Nie któ re  or ga ni za cje  wy da ją  rów nież  tzw.  ak ty  nie na zwa ne,  któ re  nie  są
prze wi dzia ne  w sta tu cie,  for mal nie  nie  ma ją  cha rak te ru  wią żą ce go,  lecz  mi -
mo to są za li cza ne przez część dok try ny do tzw. mięk kie go pra wa mię dzy -
na ro do we go  (soft law). Na le ży pa mię tać, że po ję cie to jest my lą ce – al bo
da na  nor ma  ma  cha rak ter  wią żą cy  i jest  nor mą  praw ną,  al bo  ma  cha rak ter
nie wią żą cy  i wów czas  mo że my  roz pa try wać  jej  zna cze nie  w ka te go riach

47

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image

po za praw nych,  przede  wszyst kim  po li tycz nych.  Nor my  nie wią żą ce  mo gą
wszak że  sta no wić  zna czą cy  czyn nik  bu du ją cy  pra wo  mię dzy na ro do we  zwy -
cza jo we.  Nie któ re  or ga ni za cje  mię dzy na ro do we  mo gą  uczest ni czyć  w dzia -
łal no ści  pra wo twór czej  rów nież  na  pew nych  eta pach  pro ce du ry  pra wo twór -
czej,  np.  po przez  opra co wy wa nie  pro jek tów  kon wen cji  mię dzy na ro do wych,
któ re na stęp nie są przyj mo wa ne przez pań stwa (tak art. 19 Kar ty WHO,
art.  IV.4  Kon sty tu cji  UNE SCO),  al bo  po przez  zwo ły wa nie  i pa tro nat  nad
kon fe ren cja mi  ko dy fi ka cyj ny mi  (ro zu mia ny  zresz tą  bar dzo  sze ro ko,  nie  tyl -
ko  ogra ni cza ją cy  się  do  for mal ne go  zgro ma dze nia  państw).  Ak ty  przyj mo -
wa ne  w ra mach  dzia łal no ści  or ga ni za cji,  a tak że  na  róż ne go  ro dza ju  kon -
fe ren cjach  mię dzy na ro do wych,  mo gą  przy  tym  nie  wią zać  praw nie,  ale
z ca łą  pew no ścią  bę dą  mia ły  zna cze nie  po li tycz ne.

1.6. Po moc ni cze  środ ki  stwier dza nia  ist nie nia  norm 

pra wa  mię dzy na ro do we go

Art.  38  Sta tu tu  MTS  na ka zu je  są do wi  od wo ła nie  się  do  po moc ni czych

środ ków  stwier dza nia  tre ści  norm  praw nych,  za li cza jąc  do  nich  opi nie  dok -
try ny  oraz  orzecz nic two  są do we.  Ro la  dok try ny  spro wa dza  się  do  te go,  że
ist nie nie  zgod nych  sta no wisk  co  do  ja kiejś  kwe stii  mo że  sta no wić  do wód
ist nie nia  i obo wią zy wa nia  nor my  praw nej;  w ten  spo sób  po twier dza  się  jej
obo wią zy wa nie  i od czy tu je  treść  nor my.  Po  wtó re,  dok try na  wy ja śnia  i pre -
cy zu je  nor my  obo wią zu ją ce go  pra wa,  ana li zu jąc  je  w spo sób  kry tycz ny,  for -
mu łu jąc  wnio ski  de  le ge  fe ren da, i w ten spo sób przy czy nia jąc się do roz -
wo ju  pra wa  mię dzy na ro do we go.

Szcze gól ne  zna cze nie  ma ją  opi nie  cie szą cych  się  du żym  au to ry te tem

na uko wym  to wa rzystw,  or ga ni za cji  i or ga nów,  ta kich  jak  In sty tut  Pra wa
Mię dzy na ro do we go  (uży wa ją cy  tra dy cyj nie  fran cu skiej  na zwy  In sti tut  de
dro it  in ter na tio nal
,  gru pu ją cy  naj wy bit niej szych  spe cja li stów  w dzie dzi nie
pra wa  mię dzy na ro do we go,  aka de mi ków  ma ją cych  zna czą ce  za słu gi  i wkład
w roz wój  dok try ny),  Sto wa rzy sze nie  Pra wa  Mię dzy na ro do we go  (In ter na -
tio nal  Law  As so cia tion
,  któ re go  człon kiem  mo że  zo stać  każ da  oso ba  in te -
re su ją ca  się  tą  dzie dzi ną  pra wa)  oraz  –  ma ją ca  in ny  cha rak ter  –  Ko mi sja
Pra wa  Mię dzy na ro do we go.  Ta  ostat nia  zo sta ła  po wo ła na  w 1947 r.  przez
Zgro ma dze nie  Ogól ne  ONZ.  Skła da  się  z 34  człon ków,  po wo ły wa nych  spo -
śród  spe cja li stów  pra wa  mię dzy na ro do we go,  re pre zen tu ją cych  gru py
państw we dług klu cza geo gra ficz ne go (co ma czę sto wpływ na ja kość prac,
po nie waż  no mi na cje  są  do ko ny wa ne  przez  rzą dy  i ma ją  cha rak ter  po li tycz -

48

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

ny).  KPM  przy go to wu je  pro jek ty  umów  mię dzy na ro do wych  i in nych  do -
ku men tów  ko dy fi ku ją cych  pra wo  mię dzy na ro do we  w dzie dzi nach  bę dą cych
przed mio tem  za in te re so wa nia  ONZ  i państw.  Są  one  opar te  na  grun tow -
nych  stu diach  prak ty ki  państw  i orzecz nic twa.  Ko mi sja  sko dy fi ko wa ła  m.in.
pra wo  trak ta tów  i pra wo  o od po wie dzial no ści  mię dzy na ro do wej  państw.
Obec nie  pro wa dzo ne  pra ce  do ty czą  m.in.:  wpły wu  woj ny  na  obo wią zy wa -
nie  umów  mię dzy na ro do wych.

Tworzenie prawa międzynarodowego – źródła prawa

background image
background image

ROZ DZIAŁ  2.

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

2.1.  Isto ta  pod mio to wo ści  mię dzy na ro do wo praw nej

W pra wie  we wnętrz nym  teo ria  pra wa  roz róż nia  dwa  po ję cia:  zdol ność

praw ną oraz zdol ność do czyn no ści praw nych. Pierw sza z nich sta no wi pod -
sta wę,  aby  da ny  pod miot  po sia dał  pew ne  pra wa  pod mio to we  i obo wiąz ki;
dru ga  z ko lei  po zwa la,  by  pod miot  ów  zmie niał  po przez  wła sne  dzia ła nia
swo ją  sy tu ację  mię dzy na ro do wo praw ną.  Na  grun cie  pra wa  mię dzy na ro -
dowe go  roz róż nie nie  to  jest  bez przed mio to we,  gdyż  na  pod mio to wość
między na ro do wo praw ną  skła da ją  się  łącz nie  oba  wska za ne  ele men ty.  Pod -
sta wo wy mi  pod mio ta mi  pra wa  mię dzy na ro do we go  są  pań stwa.  Ich  pod mio -
to wość  praw na  ma  cha rak ter  pier wot ny,  to  jest  wy ni ka  z sa mej  isto ty  pań -
stwa.  Po wsta je  w mo men cie  je go  po wsta nia  i wy ga sa  wraz  z upad kiem.
Pod mio to wość  praw na  in nych  two rów  dzia ła ją cych  w sto sun kach  mię dzy -
na ro do wych  wy ni ka  z nada nia  jej  przez  pań stwa.  Szcze gó ło wo  kon se kwen -
cje  te go  roz wią za nia  dla  praw  i obo wiąz ków  pod mio tów  pra wa  mię dzy na -
ro do we go  przed sta wi my  w dal szym  cią gu  ni niej sze go  opra co wa nia.

2.2.  Po ję cie  pań stwa  w pra wie  mię dzy na ro do wym

Naj waż niej szy mi  pod mio ta mi  pra wa  mię dzy na ro do we go  współ cze snej

do by  –  po dob nie  zresz tą  jak  od  za ra nia  funk cjo no wa nia  pra wa  na ro dów  –
są  su we ren ne  pań stwa.  W po zy tyw nym  pra wie  mię dzy na ro do wym  pań stwo
zo sta ło  zde fi nio wa ne  w Pan ame ry kań skiej  kon wen cji  o pra wach  i obo wiąz -
kach państw z 1933 r. ja ko twór, na któ ry skła da ją się czte ry ele men ty: te -
ry to rium,  lud ność,  wła dza  pań stwo wa  oraz  zdol ność  do  wcho dze nia  w sto -

51

background image

sun ki  mię dzy na ro do wo praw ne  z in ny mi  pań stwa mi.  Ten  ostat ni  czyn nik
mo że my  okre ślić  ja ko  su we ren ność  pań stwo wą.  Z upły wem  cza su  w dok -
try nie  za czę to  po mi jać  ele ment  su we ren no ści  i w ten  spo sób  mó wi my  dzi -
siaj  o trój e le men to wej  de fi ni cji  pań stwa.  Tak  też  de fi nio wał  pań stwo  m.in.
Ko mi tet  Ar bi tra żo wy  do  spraw  Ju go sła wii  (tzw.  ko mi tet  Ba din te ra).

Po ję cie  su we ren no ści  ule ga ło  prze mia nom.  Nor ma tyw ny  wy raz  zy ska -

ło w orze cze niu STSM w spra wie stat ku  Lo tus z 1927 r. Spór po mię dzy
Fran cją  i Tur cją  do ty czył  za kre su  ju rys dyk cji  kar nej  są dów  tu rec kich  w sto -
sun ku  do  stat ku  fran cu skie go,  któ ry  spo wo do wał  wy pa dek  na  otwar tym  mo -
rzu.  Try bu nał  Ha ski  mi ni mal ną  więk szo ścią  gło sów  uznał,  że  Tur cja  nie  mu -
si  wska zać  nor my  pra wa  mię dzy na ro do we go,  któ ra  uza sad nia ła by
wła ści wość  jej  są dów.  Pań stwa  ma ją  bo wiem  w sto sun kach  mię dzy na ro -
do wych  swo bo dę  dzia ła nia,  ogra ni czo ną  je dy nie  przez  zo bo wią za nia  mię -
dzy na ro do we.  Po dej mu jąc  dzia ła nia  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych,  pań -
stwo nie mu si wska zy wać dla tych dzia łań pod sta wy praw nej. Po wyż sze
ozna cza,  że  każ de  pań stwo  ma  nie co  in ny  za kres  wy ko ny wa nia  pod mio to -
wo ści  mię dzy na ro do wej.  Błę dem  jest  na to miast  mó wie nie  o ogra ni cze niu
su we ren no ści  czy  też  prze ka za niu  czę ści  su we ren no ści  na  rzecz  in ne go  pod -
mio tu.  Su we ren ność  jest  bo wiem  z na tu ry  nie po dziel na  i nie  moż na  jej
przed sta wić  ja ko  pew nej  wiąz ki  kom pe ten cji  o nie zmien nym  za kre sie.  Już
w orzecz nic twie  STSM  ukształ to wa ła  się  za sa da,  że  za war cie  umo wy  mię -
dzy na ro do wej  nie  sta no wi  ogra ni cze nia  su we ren no ści  pań stwo wej,  lecz
prze ciw nie – jest jej wy ra zem (por. wy rok STSM w spra wie stat ku  Wim -
ble don 
z 1923 r.).

Jed nak że  w ostat nim  okre sie  po dej ście  MTS  do  po ję cia  su we ren no ści

wy da je  się  ewo lu ować.  W opi nii  do rad czej  w spra wie  le gal no ści  uży cia  bro -
ni  nu kle ar nej 
z 1996 r. sąd stwier dził, że nie mo że wpraw dzie wska zać nor -
my  za ka zu ją cej  pań stwom  uży cia  bro ni  ato mo wej  (co,  zgod nie  z for mu łą
Lo tusmu sia ło by ozna czać, że jest ono do pusz czal ne); nie mógł jed nak rów -
nież  okre ślić  nor my  do pusz cza ją cej  jej  uży cie  (jak kol wiek  da lej  stwier dził,
że  wy da je  się  do pusz czal ne  za sto so wa nie  jej  w przy pad ku  za gro że nia  by -
tu  pań stwa  w wy ni ku  ata ku  zbroj ne go  ze  stro ny  in ne go  pań stwa).  Jesz cze
da lej  od szedł  od  orze cze nia  w spra wie  Lo tus w wy ro ku  w spra wie  na ka zu
aresz to wa nia  (Kon go  v.  Bel gia) 
z 2002 r.  Przed mio tem  spo ru  by ła  do pusz -
czal ność  po wie rze nia  przez  usta wo daw stwo  bel gij skie  są dom  te go  pań stwa
ju rys dyk cji  uni wer sal nej  w sto sun ku  do  spraw ców  naj po waż niej szych  prze -
stępstw  prze ciw ko  pra wu  mię dzy na ro do we mu,  w tym  przy pad ku  –  lu do -
bój stwa.  MTS  uznał,  że  ta ka  re gu la cja  praw na  sta no wi  na ru sze nie  pra wa
mię dzy na ro do we go,  o ile  nie  moż na  stwier dzić  związ ku  po mię dzy  da nym

52

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

pań stwem  a czy nem  lub  spraw cą.  W ta kim  przy pad ku  spraw ca  pod le ga  ju -
rys dyk cji  są du  pań stwa,  któ re go  jest  oby wa te lem,  ewen tu al nie  są du  mię -
dzy na ro do we go.  Gru pa  wy bit nych  sę dziów  Try bu na łu  zgło si ła  w tej  spra -
wie vo tum  se pa ra tum,  wska zu jąc,  że  orze cze nie  w ta kim  kształ cie  sta no wi
istot ne  odej ście  od  kon cep cji  ochro ny  pod sta wo wych  praw  czło wie ka  w pra -
wie  mię dzy na ro do wym.

Z za sa dą  su we ren no ści  pań stwo wej  łą czy  się  po ję cie  wy łącz nej  kompe -

ten cji  we wnętrz nej  pań stwa,  sfor mu ło wa ne  w art.  2(7)  Kar ty  NZ.  Zgod nie
z tym  prze pi sem  po sta no wie nia  Kar ty  nie  mo gą  być  uwa ża ne  za  wkra cza -
ją ce  w ja ki kol wiek  spo sób  w sfe rę  za strze żo ną  dla  wy łącz nej  kom pe ten cji
pań stwa.  Za sa da  ta  nie  jest  kwe stio no wa na;  po zo sta je  je dy nie  kwe stią  spor -
ną,  czy  de cy zję  o za li cze niu  da nej  spra wy  do  kom pe ten cji  we wnętrz nej  pań -
stwa  po dej mu je  sa mo  za in te re so wa ne  pań stwo  na  mo cy  pra wa  we wnętrz -
ne go,  czy  też  roz strzy ga  o tym  pra wo  mię dzy na ro do we.  Wy da je  się,  że  na
grun cie  Kar ty  –  po dob nie  jak  po przed nio  na  pod sta wie  Pak tu  Li gi  Na ro -
dów  –  roz strzy gnię cie  uza leż nio ne  jest  od  zo bo wią zań  mię dzy na ro do wych
pań stwa; ozna cza to rów nież, że za kres spraw za strze żo nych dla kom pe -
ten cji  we wnętrz nej  bę dzie  zwią za ny  z za kre sem  norm  mię dzy na ro do wo -
praw nych  wią żą cych  to  pań stwo.  Ist nie je  ten den cja  do  wy łą cza nia  spod
kom pe ten cji  we wnętrz nej  spraw,  któ re  ma ją  istot ne  od nie sie nia  i im pli kacje
mię dzy na ro do we,  na wet  je że li  ma ją  miej sce  na  te ry to rium  tyl ko  jed ne go
pań stwa.  Na le ży  rów nież  przy wo łać  za strze że nie  za miesz czo ne  w po wo -
ły wa nym  prze pi sie;  zgod nie  z nim,  za strze że nie  kom pe ten cji  we wnętrz nej
nie  mo że  sta no wić  prze szko dy  dla  za sto so wa nia  w sto sun ku  do  da ne go  pań -
stwa  środ ków  na  pod sta wie  roz dzia łu  VII  Kar ty  NZ.  Kar ta  pro kla mu je  rów -
nież  za kaz  in ter wen cji  w we wnętrz ne  spra wy  pań stwa,  któ ry  po zo sta je
w ści słym  związ ku  z po ję ciem  spraw  za strze żo nych  dla  we wnętrz nej  je go
ju rys dyk cji.  Za kaz  ów  po twier dza ją  m.in.  De kla ra cja  za sad  pra wa  mię dzy -
na ro do we go  (re zo lu cja  2625)  oraz  re zo lu cja  Zgro ma dze nia  Ogól ne go  NZ
2131(XX),  zna na  ja ko  De kla ra cja  o nie do pusz czal no ści  in ter wen cji  w we -
wnętrz ne  spra wy  państw  oraz  o ochro nie  ich  nie pod le gło ści  i su we ren no -
ści.  Za sa da  nie in ter wen cji  naj czę ściej  łą czo na  jest  z pra wem  pań stwa  do
okre śle nia  swe go  ustro ju  po li tycz ne go,  spo łecz ne go  i go spo dar cze go,  czy -
li  z tzw.  we wnętrz nym  pra wem  do  sa mo sta no wie nia.

Z ko lei  or ga ni za cje  mię dzy na ro do we  sta no wią ce  dru gą  gru pę  pod mio -

tów  pra wa  mię dzy na ro do we go  ma ją  pod mio to wość  wtór ną  czy  też  po chod -
ną,  wy wo dzą cą  się  z nada nia  okre ślo nych  kom pe ten cji  przez  pań stwa  człon -
kow skie  i ogra ni czo ną  do  wy ko ny wa nia  sta tu to wych  ce lów  or ga ni za cji
(wy ni ka  to  jed no znacz nie  np.  z cy to wa nej  wy żej  opi nii  do rad czej  MTS

53

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

w spra wie  le gal no ści  uży cia  bro ni  nu kle ar nej,  w któ rej  Try bu nał  pod kre -
ślił,  że  or ga ni za cje,  w prze ci wień stwie  do  państw,  nie  są  pod mio ta mi  o kom -
pe ten cji  ogól nej;  prze ciw nie  –  dzia ła ją  zgod nie  z za sa dą  spe cjal no ści,  wy -
ko nu jąc  kom pe ten cje  po wie rzo ne  im  przez  pań stwa  człon kow skie  i bę dą ce
wy pad ko wą  ich  in te re sów).  Or ga ni za cja  mię dzy na ro do wa  nie  zo sta ła  zde -
fi nio wa na  w po zy tyw nym  pra wie  mię dzy na ro do wym,  jak kol wiek  ce chy,
któ re  mu si  speł niać  ja ko  pod miot  pra wa  mię dzy na ro do we go,  wy ni ka ją  m.in.
z orzecz nic twa  MTS  (opi nia  do rad cza  z 1949 r.  w spra wie  od szko do wa nia
za  szko dy  po nie sio ne  w służ bie  ONZ
:  or ga ni za cja  mię dzy na ro do wa  jest  two -
rem  po sia da ją cym  wła sną  oso bo wość  praw ną,  usta no wio ną  na  pod sta wie
umo wy  mię dzy na ro do wej,  od ręb ną  od  pod mio to wo ści  państw  człon kow -
skich  oraz  sie dzi bę,  or ga ny  i sta tut;  opi nia  do rad cza  z 1980 r.  w spra wie
wy kład ni umo wy z 25 mar ca 1951 ro ku po mię dzy WHO i Egip tem:  or ga ni -
za cje  mię dzy na ro do we  są  pod mio ta mi  pra wa  mię dzy na ro do we go  i ja ko  ta -
kie pod le ga ją nor mom te go pra wa, czy to na mo cy ich sta tu tów, czy umów
mię dzy na ro do wych,  któ rych  są  stro na mi).  Dla  funk cjo no wa nia  or ga ni za cji
mię dzy na ro do wej  nie  jest  ko niecz ne  jej  uzna nie  ze  stro ny  pod mio tów  trze -
cich, w tym przede wszyst kim państw nie człon kow skich. Rów nież KPM
ONZ  po ku si ła  się  o zde fi nio wa nie  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej,  po dej mu -
jąc  pra ce  nad  od po wie dzial no ścią  mię dzy na ro do wą  or ga ni za cji  mię dzy na -
ro do wych  (przy ję ta  na  po trze by  od po wied nie go  pro jek tu  w 2003 r.  de fi ni -
cja  okre śla  or ga ni za cję  mię dzy na ro do wą  ja ko  utwo rzo ną  na  pod sta wie
umo wy  lub  in ne go  ak tu  rzą dzo ne go  pra wem  mię dzy na ro do wym,  ma ją cą
pod mio to wość  praw ną,  któ rej  człon ka mi  są  pań stwa  lub  in ne  pod mio ty).
(Do  pro ble ma ty ki  tej  po wró ci my  w dal szej  czę ści  pra cy.)

Zna czą cą  ro lę,  je śli  cho dzi  o okre śle nie  po zy cji  pań stwa  w sto sun kach

mię dzy na ro do wych  oraz  za kre su  je go  kom pe ten cji,  od gry wa  za sa da  efek -
tyw no ści.  Pań stwo  mu si  być  zdol ne  w prak ty ce  do  wy ko ny wa nia  swo ich
za dań,  tzn.  mu si  mieć  moż li wość  sta no wie nia  i eg ze kwo wa nia  pra wa  we -
wnętrz ne go,  a tak że  być  zdol ne  do  ochro ny  swych  praw  i do trzy my wa nia
zo bo wią zań  mię dzy na ro do wych.  Przy kła do wo  na  mo cy  tzw.  de kla ra cji  al -
gier skiej  z 1988 r.  Or ga ni za cja  Wy zwo le nia  Pa le sty ny  ogło si ła  po wsta nie
pań stwa  pa le styń skie go.  De kla ra cja  mia ła  cha rak ter  czy sto  po li tycz ny,  by -
ła  pew ną  de mon stra cją  de ter mi na cji  OWP  w wal ce  o po wsta nie  pań stwa,
ale  nie  wy wo ła ła  żad nych  skut ków  prak tycz nych  i nie  zna la zła  uzna nia
w świe cie.  Mó wi  się  nie kie dy  o nor ma tyw nej  si le  fak tów;  for mu ła  ta  ozna -
cza,  że  na  pod sta wie  pew nych  zda rzeń  fak tycz nych  mo gą  ulec  mo dy fi ka -
cji  zo bo wią za nia  mię dzy na ro do we  pań stwa.  Za sa da  efek tyw no ści  jest  po -
wo ły wa na  przy kła do wo  przy  oka zji  nada wa nia  oby wa tel stwa  oso bom

54

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

fi zycz nym,  uzna nia  pań stwa  lub  rzą du,  usta la nia  sy tu acji  mię dzy na ro do -
wo praw nej  rzą du  po wsta łe go  w spo sób  nie kon sty tu cyj ny  czy  też  oce ny  za -
kre su  wy ko ny wa nia  przez  pań stwo  władz twa  te ry to rial ne go.  Kon tro la  nad
te ry to rium  i miesz kań ca mi  po win na  być  rze czy wi sta  i trwa ła.  Na le ży  jed -
nak za strzec, że owa prak ty ka państw nie mo że być nie le gal na, zgod nie z za -
sa dą  ex in iu ria non ori tur ius.

Ko niecz ne  jest  przy po mnie nie  w tym  miej scu,  że  pra wo  mię dzy na ro -

do we  ze  swej  na tu ry  jest  za cho waw cze.  No we  sy tu acje  nie  bę dą  uzna wa -
ne za waż ne, je że li nie bę dzie moż na wy ka zać w dłuż szym cza sie, że stoi
za  ni mi  efek tyw na  wła dza.  Zna ne  są  w prak ty ce  mię dzy na ro do wej  sy tu -
acje,  w któ rych  po przez  uzna nie  ze  stro ny  spo łecz no ści  mię dzy na ro do wej
pod trzy my wa no  ist nie nie  państw,  któ re  nie  by ły  w sta nie  fak tycz nie  spra -
wo wać  swo ich  kom pe ten cji  (Li ban  w okre sie  fak tycz nej  oku pa cji  przez  Sy -
rię,  Bo śnia  i Her ce go wi na  w cza sie  mię dzy  pro kla mo wa niem  pań stwa  a za -
war ciem umów z Day ton z lat 1994–1995). Z punk tu wi dze nia sys te mu
pra wa  mię dzy na ro do we go  za sa da  efek tyw no ści  jest  bli sko  po wią za na
z two rze niem  pra wa  po przez  prak ty kę  państw,  a więc  z pra wem  zwy cza -
jo wym.  Źró deł  zna cze nia  za sa dy  efek tyw no ści  na le ży  po szu ki wać  w bra -
ku  or ga nów  sto su ją cych  pra wo  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych  i zwią -
za nej  z tym  de cen tra li za cji  pra wa  mię dzy na ro do we go.  Sko ro  każ de  pań stwo
sa mo  oce nia  swo ją  sy tu ację  praw ną  (i sy tu ację  in nych  pod mio tów),  si łą  rze -
czy  sku tecz ność  dzia ła nia  sta je  się  istot nym  (a na wet  de cy du ją cym)  te stem.

Kon se kwen cją  su we ren no ści  pań stwo wej  i spra wo wa nia  efek tyw nej

wła dzy  jest  pra wo  do  spra wo wa nia  ju rys dyk cji.  W prak ty ce  wy róż nia  się
pięć  za sad,  we dług  któ rych  moż na  okre ślić  kom pe ten cję  pań stwa  do  dzia -
ła nia  (pod sta wy  ju rys dyk cji).

Po  pierw sze,  zgod nie  z za sa dą  zwierzch nic twa  per so nal ne go  pań stwo

spra wu je  ju rys dyk cję  w sto sun ku  do  wła snych  oby wa te li,  bez  wzglę du  na
to,  gdzie  się  oni  znaj du ją.  Uza sad nie niem  dla  ta kie go  roz wią za nia  jest  z jed -
nej  stro ny  obo wią zek  wier no ści  oby wa te li  wo bec  swe go  kra ju  oj czy ste go,
a z dru giej  pra wo  jed nost ki  do  uzy ska nia  po mo cy  od  te go  pań stwa.
Zwierzch nic two  per so nal ne  do ty czy  nie  tyl ko  osób  fi zycz nych,  ale  tak że
osób  praw nych,  stat ków  pły wa ją cych  pod  ban de rą  da ne go  pań stwa,  sa mo -
lo tów  i stat ków  ko smicz nych.

Dru gą  za sa dą  dzia ła nia  pań stwa  (i je go  są dów)  jest  zwierzch nic two  te -

ry to rial ne,  to  jest  pra wo  do  po dej mo wa nia  czyn no ści  w sto sun ku  do  wszyst -
kich  osób  i przed mio tów  znaj du ją cych  się  na  je go  te ry to rium.  Po nie waż  in -
ne  pań stwa  ma ją  obo wią zek  po wstrzy ma nia  się  od  dzia łań  na  te ry to rium
da ne go  pań stwa,  tym  sa mym  po ję cie  zwierzch nic twa  te ry to rial ne go  po zwa -

55

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

la nie tyl ko na ogra ni cze nie dzia łań da ne go pań stwa, ale rów nież na roz -
gra ni cze nie  kom pe ten cji  po mię dzy  pań stwa mi.  Nie  ozna cza  to,  że  pań stwa
nie  mo gą  roz cią gać  swej  ju rys dyk cji  na  zda rze nia,  rze czy  i oso by  znaj du -
ją ce  się  po za  ich  te ry to rium,  je że li  ich  dzia ła nia  wy war ły  skut ki  na  ich  te -
ry to rium  al bo  też  je że li  pew ne  wy da rze nia  na stą pi ły  wsku tek  dzia łań  da -
ne go  pań stwa  po za  je go  gra ni ca mi.

Trze cia  za sa da  ochro ny  wła snych  in te re sów  po zwa la  na  po dej mo wa -

nie  dzia łań  w sto sun ku  do  za cho wań  za ist nia łych  po za  te ry to rium  da ne go
pań stwa,  z za strze że niem,  że  owe  za cho wa nia  są  nie zgod ne  z pra wem  mię -
dzy na ro do wym.  Tym  sa mym  umoż li wia  ona  ochro nę  in te re sów  pań stwa
przed  za gra ża ją cym  nie bez pie czeń stwem.

Czwar ta  za sa da  –  uni wer sa li zmu  lub  re pre sji  wszech świa to wej  –  po -

zwa la  na  zwal cza nie  ta kich  ak tów,  któ re  są  nie bez piecz ne  dla  wszyst kich
państw  i spo łecz no ści  mię dzy na ro do wej  ja ko  ca ło ści  (np.  pi rac twa  lub  han -
dlu  nie wol ni ka mi,  ale  rów nież  –  we dług  co raz  licz niej szych  praw ni ków  –
naj waż niej szych  zbrod ni  prze ciw ko  pra wu  mię dzy na ro do we mu);  nie  jest
przy tym istot ne miej sce po peł nie nia czy nu, oso ba spraw cy ani fakt, że da -
ne  pań stwo  nie  by ło  bez po śred nio  po szko do wa ne  w wy ni ku  okre ślo ne go
dzia ła nia.

Pią tą  za sa dę  okre śla  się  ja ko  za sa dę  bier ne go  zwierzch nic twa  per so -

nal ne go.  Po le ga  ona  na  prze ję ciu  przez  da ne  pań stwo  ju rys dyk cji  w sto -
sun ku  do  spraw cy  pew ne go  czy nu  po peł nio ne go  za  gra ni cą,  je że li  w je go
wy ni ku  po niósł  szko dę  któ ryś  z oby wa te li  te go  pań stwa.  Za sa da  ta  by ła
spor na  i nie  ak cep to wa no  jej  jed no myśl nie  ani  uni wer sal nie;  w ostat nich
la tach  po now nie  zy sku je  zna cze nie  w związ ku  z ak ta mi  ter ro ry zmu.

Im mu ni tet  pań stwa.  Dok try na  Act of Sta te.  Kon se kwen cją  za sa dy

rów no ści  państw  jest  za sa da  par in pa rem non ha bet im pe rium. Słu ży ona
ochro nie  su we ren no ści  pań stwo wej.  Zgod nie  z tą  za sa dą,  wy wo dzo ną  rów -
nież  z za sa dy  nie za leż no ści  i god no ści  państw,  żad ne  pań stwo  nie  mo że  być
pod da ne  ju rys dyk cji  są dów  ob ce go  pań stwa  bez  wy ra że nia  na  to  zgo dy.  Jest
jed nak  oczy wi ste,  że  kon se kwent ne  eg ze kwo wa nie  za sa dy  im mu ni te tu  pań -
stwa  bę dzie  w kon se kwen cji  pro wa dzi ło  do  osła bie nia  po zy cji  in nych
państw,  a zwłasz cza  jed no stek,  któ re  mo gą  być  w ten  spo sób  po zba wio ne
ja kiej kol wiek  moż li wo ści  do cho dze nia  rosz czeń,  co  na ru sza  przy słu gu ją -
ce im na mo cy umów o ochro nie praw czło wie ka oraz – za zwy czaj – prze -
pi sów  kon sty tu cyj nych  –  pra wo  do  ochro ny  są do wej.

Ten den cja  do  kwe stio no wa nia,  a w dal szej  ko lej no ści  ogra ni cza nia  im -

mu ni te tu  pań stwa  na si li ła  się  w prak ty ce  są dów  kra jo wych  po  II  woj nie
świa to wej.  Współ cze śnie  wy da je  się  do brze  usta lo na,  co  po zwa la  na  kon -

56

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

klu zję,  że  pra wo  zwy cza jo we  ak cep tu je  wy jąt ki  od  za sa dy,  iż  żad ne  pań -
stwo nie mo że być po zy wa ne przed są dy ob cych państw. Za sa da ta ule gła
wzmoc nie niu  na  grun cie  przy ję tej  w 1972 r.,  pod  au spi cja mi  Ra dy  Eu ro -
py,  eu ro pej skiej  kon wen cji  o im mu ni te cie  pań stwa.  Kon wen cja  ta  ma  jed -
nak  sto sun ko wo  nie wiel ki  za sięg.  W la tach  1790–80  wie le  państw  w swo -
im  usta wo daw stwie  we wnętrz nym  ure gu lo wa ło  szcze gó ło wo  za sa dy
przy zna wa nia  im mu ni te tów  pań stwom  ob cym;  wszyst kie  te  ak ty  opie ra ją
się  na  kon struk cji  im mu ni te tu  ogra ni czo ne go  (np.  USA  w 1976 r.,  Wiel ka
Bry ta nia w 1978 r., Sin ga pur w 1981 r., RPA w 1981 r., Ka na da w 1982 r.,
Au stra lia  w 1985  r.).

Pol ska,  po  wie lu  la tach  nie pew no ści  w prak ty ce  i nie odróż nia nia  im -

mu ni te tu  dy plo ma tycz ne go  i im mu ni te tu  pań stwa,  wy da je  się  do łą czać  do
gru py  państw  uzna ją cych  ogra ni czo ny  im mu ni tet  pań stwa.  Klu czo we
w tym  wzglę dzie  wy da je  się  po sta no wie nie  Są du  Naj wyż sze go  z 11  stycz -
nia  2000 r.,  w któ rym  uchy lo ne  zo sta ły  po sta no wie nia  są dów  niż szych  in -
stan cji,  od rzu ca ją ce  moż li wość  do cho dze nia  rosz czeń  z ty tu łu  nie pra wi dło -
we go  (do ko na ne go  z na ru sze niem  pra wa)  wy po wie dze nia  umo wy  o pra cę.
SN  pod kre ślił,  że  im mu ni tet  pań stwa  nie  ma  w tym  przy pad ku  za sto so wa -
nia,  po nie waż  po zew  do ty czył  przed sta wi cie la  dy plo ma tycz ne go  ja ko  pra -
co daw cy;  im mu ni tet  pań stwa  ma  od nie sie nie  do  czyn no ści  do ty czą cych  wy -
ko ny wa nia  wła dzy  pu blicz nej,  a nie  ob ro tu  cy wil no praw ne go,  do  któ re go
za li cza  się  ak ty  w za kre sie  pra wa  pra cy.

W sfe rze  uni wer sal nej  pra ce  ko dy fi ka cyj ne  pod ję ła  KPM,  któ ra

w 1991 r.  przy ję ła  osta tecz ny  tekst  Kon wen cji  o ju rys dyk cyj nych  im mu ni -
te tach państw oraz ich ma jąt ku.

Współ cze sne  po dej ście  do  im mu ni te tu  pań stwa  wska zu je  na  dwa  pod -

sta wo we  roz róż nie nia:  im mu ni te tu  ju rys dyk cyj ne go  i im mu ni te tu  eg ze ku -
cyj ne go,  oraz  czyn no ści  wład czych  pań stwa  (de  iu re  im pe rii)  i czyn no ści
go spo dar czych  (de  iu re  ge stio nis).

Im mu ni tet  ju rys dyk cyj ny  przy słu gu je  pań stwu  i ma jąt ko wi  pań stwa.  Pań -

stwo  po win no  być  przy  tym  ro zu mia ne  sze ro ko,  ja ko  wszel kie  pod mio ty  wy -
ko nu ją ce  pre ro ga ty wy  wła dzy  pań stwo wej.  Za kła da  się  jed nak,  że  cho dzi  tu
o or ga ny  nie po sia da ją ce  od ręb nej  od  pań stwa  oso bo wo ści  praw nej;  oso by
praw ne  mo gą  być  po zy wa ne  na  ta kich  sa mych  za sa dach  jak  oso by  praw ne
pra wa  pry wat ne go,  z wy jąt kiem  czyn no ści  do ko ny wa nych  w związ ku  z wy -
ko ny wa niem  wła dzy  su we ren nej.  Im mu ni tet  przy wo ły wa ny  jest  głów nie  wte -
dy, gdy po zwa ne jest ob ce pań stwo; po wi nien być przy zna ny z urzę du, kie -
dy  pań stwo  nie  jest  wska za ne  ja ko  po zwa ny,  lecz  po stę po wa nie  do ty czy  go
cho ciaż by  w spo sób  po śred ni.  Je śli  pań stwo  pod le ga  ju rys dyk cji  są dów  kra -

57

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

jo wych,  po stę po wa nie  jest  moż li we  tyl ko  wte dy,  gdy  na stą pi ło  wy raź ne  zrze -
cze nie  się  im mu ni te tu.  Na stę pu je  to  po przez  za war cie  od po wied niej  umo wy
mię dzy na ro do wej  (w tym  ar bi tra żo wej),  zło że nie  de kla ra cji  w to czą cym  się
spo rze  al bo  włą cze nie  do  kon trak tu  od po wied niej  klau zu li.

Naj waż niej sze  i na strę cza ją ce  wie le  trud no ści  prak tycz nych  jest  roz -

róż nie nie  czyn no ści  de  iu re  im pe rii de  iu re  ge stio nis.  Im mu ni tet  obej mu -
je wszel kie czyn no ści wład cze pań stwa, ma bo wiem ochra niać ich wy ko -
ny wa nie.  Pań stwo  nie  mo że  na to miast  po wo ły wać  się  na  im mu ni tet  przed
są da mi  pań stwa  ob ce go  w sto sun ku  do  trans ak cji  han dlo wych,  wła sno ści
i ko rzy sta nia  z rze czy  (np.  na jem  bu dyn ków),  w przy pad ku  szkód  na  rze -
czy  i oso bie,  w sto sun ku  do  wła sno ści  prze my sło wej  i in te lek tu al nej,  udzia -
łu  w spół kach  czy  eks plo ata cji  stat ków  w ce lach  in nych  niż  służ ba  pu blicz -
na.  Ogra ni czo ny  jest  rów nież  za kres  im mu ni te tu,  je śli  cho dzi  o pra wo  pra cy
(nie  moż na  się  nań  po wo ły wać  w przy pad ku  za trud nie nia  w służ bie  pu blicz -
nej;  moż na  na to miast  sku tecz nie  wy łą czyć  po wódz two  o za trud nie nie,  prze -
dłu że nie  za trud nie nia  lub  po now ne  za trud nie nie).  O ob ję ciu  im mu ni te tem
bądź  je go  wy łą cze niu  de cy du je  za tem  isto ta  ak tu,  czy  ma  on  cha rak ter  pu -
blicz no praw ny,  czy  pry wat no praw ny  –  a nie  mo ty wy  lub  cel  dzia ła nia.

Wy ko na nie  orze cze nia  nie  mo że  po le gać  na  egzek ucji  z ma jąt ku  pań -

stwa.  Ma jąt kiem  pań stwa,  znaj du ją cym  się  na  ob cym  te ry to rium,  jest  zwy -
kle  ma ją tek  dy plo ma tycz ny  lub  kon su lar ny,  ma ją tek  wi zy tu ją cych  lub  sta -
cjo nu ją cych  sił  zbroj nych  oraz  spe cjal nych  agend  pań stwo wych  (jak
przed sta wi ciel stwa  han dlo we  czy  in sty tu ty  kul tu ry).  Ma jąt kiem  mo gą  być
też  np.  bu dyn ki  ho te lo we  (wy ko rzy sty wa ne  dla  ce lów  za kwa te ro wa nia  ofi -
cjal nych  przed sta wi cie li  pań stwa  lub  in nych  po dob nych  osób)  oraz  ra chun -
ki  ban ko we  słu żą ce  prze cho wy wa niu  re zerw  bu dże to wych,  lub  też  prze -
zna czo ne  na  ob słu gę  trans ak cji  han dlo wych.  W pra wie  mię dzy na ro do wym
nie  ma  nor my  ge ne ral nie  przy zna ją cej  nie na ru szal ność  lub  gwa ran tu ją cej
wy łą cze nie  mie nia  spod  kom pe ten cji  pań stwa,  na  któ re go  te ry to rium  się  ono
znaj du je.  Ma ją tek  pań stwa  mo że  pod le gać  kon fi ska cie,  wy własz cze niom,
za rzą dze niom  pań stwa  ogra ni cza ją cym  ko rzy sta nie  zeń  lub  na kła da ją cym
po dat ki.  Dzia ła nia  pań stwa  nie  mo gą  jed nak  mieć  cha rak te ru  ar bi tral ne go,
czy li  pod le ga ją  in nym,  od po wied nim  nor mom  pra wa  mię dzy na ro do we go.
Eg ze ku cja  jest  do pusz czal na  w sto sun ku  do  ma jąt ku  pań stwa  nie prze zna -
czo ne go  na  ce le  pu blicz ne  i je śli  po stę po wa nie  do ty czy  czyn no ści  de iu re
ge stio nis
.  Każ do ra zo wo  eg ze ku cja  mu si  być  przy  tym  po wią za na  z po stę -
po wa niem  to czą cym  się  przed  są da mi  miej sca  po ło że nia  mie nia.

Są dy  kra jo we  nie  mo gą  kwe stio no wać  waż no ści  ani  le gal no ści  ofi cjal -

nych  ak tów  lub  dzia łań  su we ren ne go  pań stwa  (uzna ne go  przez  pań stwo  są -

58

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

du)  po dej mo wa nych  na  je go  wła snym  te ry to rium,  zgod nie  z dok try ną  tzw.
ak tu  pań stwa.  Zo sta ła  ona  sfor mu ło wa na  w wy ro ku  Są du  Naj wyż sze go  USA
w 1964 r. w spra wie Ban co  Na cio nal  de  Cu ba  v.  Sab ba ti no.  Wa run kiem
po wo ła nia  się  na  tę  dok try nę  jest  wsze la ko  brak  ja kiej kol wiek  umo wy  lub
in ne go  ak tu  praw ne go  re gu lu ją ce go  obo wią zy wa nie  pra wa  ob ce go  na  te -
ry to rium  za in te re so wa nych  państw.  Pań stwo  wy da ją ce  da ny  akt  nie  mo że
też  być  stro ną  w po stę po wa niu.  Dok try na  Act of Sta te by wa  czę sto  w prak -
ty ce  roz sze rza na  i do ty czy  nie  tyl ko  kwe stio no wa nia  ak tów  pań stwa,  ale
tak że  wszel kich  dzia łań  i po stę po wań,  któ re  wy ma ga ły by  od  są du  kra jo -
we go  okre śle nia  za kre su  praw  su we ren nych  ob ce go  pań stwa  i wkra cza nia
w nie zwy kle  czu łe  ob sza ry  po li ty ki  za gra nicz nej  pań stwa.  Od po wied ni kiem
dok try ny  Act of Sta te w pra wie  państw  eu ro pej skich  jest  za sa da  pra wa  mię -
dzy na ro do we go  pry wat ne go,  okre śla na  ja ko  or dre  pu blic; na jej pod sta wie
na le ży  od mó wić  za sto so wa nia  pra wa  ob ce go  lub  wy ko na nia  orze cze nia  za -
gra nicz ne go  są du  (a tak że  je go  uzna nia),  je że li  pro wa dzi ło by  to  do  na ru -
sze nia  za sad  po rząd ku  praw ne go  da ne go  pań stwa.

Te ry to rium  pań stwo we okre ślić  mo że my  ja ko  część  po wierzch ni  Zie -

mi  po zo sta ją cą  pod  zwierzch nic twem  da ne go  pań stwa.  Zwierzch nic two  to
roz cią ga  się  rów nież  w głąb  Zie mi  (teo re tycz nie  do  sa me go  jej  środ ka)  oraz
na  słup  po wie trza  nad  te ry to rium  lą do wym/mor skim.  Gór ne  ogra ni cze nie
sta no wi  gra ni ca  po mię dzy  prze strze nią  po wietrz ną  i prze strze nią  ko smicz -
ną.  De li mi ta cja  nie  jest  pro sta  i nie  ma  w dok try nie  zgod no ści  po glą dów
co  do  jej  prze pro wa dze nia.

Ście ra ją  się  czte ry  sta no wi ska:
(a)  su we ren ność  ogra ni czo na  jest  do  prze strze ni,  w któ rej  wy stę pu ją

ga zy  two rzą ce  po wie trze  (rów nież  roz rze dzo ne;  tym  sa mym  gra ni cę
zwierzch nic twa  pań stwo we go  wy zna cza  gór na  gra ni ca  stra tos fe ry,  jo nos -
fe ry  czy  też  eg zos fe ry);

(b)  gra ni cę  wy zna cza  pu łap  osią gal ny  dla  sa mo lo tów;
(c)  gra ni cę  sta no wi  naj niż sza  wy so kość  or bi ty  sztucz nych  sa te li tów

Zie mi;

(d)  nie  na le ży  wy zna czać  jed no znacz nej  i uni wer sal nej  gra ni cy  po mię -

dzy  prze strze nią  po wietrz ną  i ko smicz ną,  lecz  je dy nie  do ko ny wać  roz gra -
ni cze nia  funk cjo nal ne go  ze  wzglę du  na  ro dzaj  dzia łal no ści  pro wa dzo nej
w da nej  stre fie.  Wy so kość  ta  w każ dym  ra zie  wy no si  ok.  80–100 km  nad
po wierzch nią  Zie mi.

W prze strze ni  po wietrz nej  pań stwo  po sia da  wszyst kie  kom pe ten cje  wy -

ni ka ją ce  z su we ren no ści  i zwierzch nic twa  te ry to rial ne go.  Jed no cze śnie  prze -
strzeń  po wietrz na  po win na  być  udo stęp nia na  cy wil nym  stat kom  po wietrz -

59

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

nym  in nych  państw,  zgod nie  jed nak  z re gu la cją  pra wa  we wnętrz ne go  za -
in te re so wa ne go  pań stwa  i po ro zu mie nia mi  mię dzy na ro do wy mi.  Za sa dy  ko -
rzy sta nia  okre śla ją  trzy  gru py  umów  wie lo stron nych:  tzw.  sys tem  chi ca gow -
ski,  tj.  przede  wszyst kim  Kon wen cja  o mię dzy na ro do wym  lot nic twie
cy wil nym  (1944  r.)  wraz  z do łą czo ny mi  do ku men ta mi,  któ ra  do ty czy  tzw.
pię ciu  wol no ści  lot ni czych;  sys tem  war szaw sko -mont re al ski,  na  któ ry
skła da ją  się  Kon wen cja  war szaw ska  z 1929 r.  w spra wie  ujed no li ce nia  pew -
nych  za sad  trans por tu  lot ni cze go,  głów nie  od po wie dzial no ści  cy wil nej  prze -
woź ni ka,  oraz  mo dy fi ku ją ca  ją  Kon wen cja  mont re al ska  z 1999 r.;  oraz  sys -
tem  to kij sko -ha sko -mont re al ski  (kon wen cje  od po wied nio  z lat  1963,  1970
oraz  1988,  do ty czą ce  zwal cza nia  róż nych  form  pi rac twa  po wietrz ne go).
Wspo mnia ne  wol no ści  lot ni cze  dzie li my  na  wol no ści  han dlo we  (wol ność
prze wo że nia  pa sa że rów  i to wa rów  z pań stwa  przy na leż no ści  sa mo lo tu,  pra -
wo  za bie ra nia  pa sa że rów  i ła dun ku  do  pań stwa  po cho dze nia,  pra wo  za -
bie ra nia  pa sa że rów  i to wa rów  do  i z państw  trze cich)  i tech nicz ne  (wol -
ność  prze lo tu  i lą do wa nia  w ce lach  tech nicz nych),  na to miast  roz wią za nia
z za kre su  pra wa  kar ne go  mię dzy na ro do we go  na kła da ją  na  pań stwa -stro -
ny  obo wią zek  ka ra nia  i ści ga nia  spraw ców  ak tów  prze ciw ko  że glu dze  po -
wietrz nej.

Prze strzeń  ko smicz na  oraz  cia ła  nie bie skie  zo sta ły  pro kla mo wa ne

wspól nym  dzie dzic twem  ludz ko ści  i nie  pod le ga ją  za własz cze niu  przez  ja -
kie kol wiek  pań stwo;  do ty czy  to  rów nież  eks plo ata cji  za so bów  na tu ral nych.
Za bro nio na  jest  mi li ta ry za cja  ko smo su.  Jed no cze śnie  jed nak  pań stwa  ma -
ją  pra wo  pro wa dze nia  ba dań  na uko wych.  Umo wy  mię dzy na ro do we  okre -
śla ją  za sa dy  użyt ko wa nia  stat ków  i po jaz dów  ko smicz nych  oraz  wy sy ła -
nia  w ko smos  ko smo nau tów.  Przede  wszyst kim  wpro wa dza ją  obo wią zek
re je stra cji  stat ków  ko smicz nych  w pań stwie,  któ re  ma  ju rys dyk cję  w sto -
sun ku do nie go i ko smo nau tów na je go po kła dzie, bez wzglę du na ich oby -
wa tel stwo.

Te ry to rium  pań stwa  nie  mu si  sta no wić  zwar tej  ca ło ści,  lecz  je go  po -

szcze gól ne  czę ści  mo gą  być  od  sie bie  od da lo ne.  Je że li  jed na  lub  wię cej  ta -
kich  czę ści  znaj du je  się  na  te ry to rium  in ne go  pań stwa,  mó wi my  o ist nie -
niu  en klaw.  Zda rza ją  się  rów nież  wy jąt ko we  sy tu acje,  w któ rych  jed no
pań stwo  le ży  w ca ło ści  na  te ry to rium  in ne go  pań stwa,  nie  gra ni cząc  z in -
ny mi  pań stwa mi  –  ta ki mi  en kla wa mi  są  Le so to  czy  San  Ma ri no.

Te ry to rium  pań stwa  jest  wy zna czo ne  gra ni ca mi  pań stwo wy mi; mo -

że my  jed nak  rów nież  wy obra zić  so bie  sy tu ację,  w któ rej  pań stwo  ist nie je
po mi mo  te go,  że  je go  gra ni ce  nie  są  pre cy zyj nie  wy zna czo ne.  Nie  jest  jed -
nak  kwe stio no wa ne  zwierzch nic two  pań stwa  nad  tzw.  trzo nem  te ry to rium

60

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

(co re  ter ri to ry)  ani  też  ist nie nie  lud no ści  i efek tyw nej  wła dzy  pań stwo wej.
Z ta ką  wła śnie  sy tu acją  mie li śmy  do  czy nie nia  w przy pad ku  Pol ski  przez
kil ka lat po I woj nie świa to wej.

Gra ni ce  po win ny  być  wy zna czo ne  w dro dze  po ro zu mie nia  po mię -

dzy  za in te re so wa ny mi  pań stwa mi;  wy ją tek  sta no wi  gra ni ca  mor ska,  któ rą
pań stwa  wy zna cza ją  jed no stron nie.  Do pusz czal ne  jest  okre śle nie  gra ni cy
w dro dze  orze cze nia  są do we go  lub  ar bi tra żo we go,  je że li  pań stwa  wy ra żą
ta ką  wo lę  –  pro ce du rę  ta ką  okre śla  się  ja ko  ad ju dy ka cję.  Pro ces  wy zna cza -
nia  gra ni cy  pań stwo wej  na stę pu je  w kil ku  sta diach:  pod sta wą  jest  za wsze
od po wied nia  de cy zja  po li tycz na  za in te re so wa nych  państw.  Sta dium  dru gie
obej mu je  szcze gó ło we  wy zna cze nie  li nii  gra nicz nej  na  ma pie  (de li mi ta cję),
na to miast  ostat nią  czyn no ścią  jest  wy ty cze nie  i ozna ko wa nie  gra ni cy  w te -
re nie  (de mar ka cja).  Tak  okre ślo na  gra ni ca  wy wo łu je  skut ki  praw ne  er ga
omnes 
i nie  mo że  być  kwe stio no wa na  przez  pań stwa  trze cie.  Z tej  per spek -
ty wy  zu peł nie  wy jąt ko wa  by ła  sy tu acja  gra ni cy  za chod niej  Pol ski  po  II  woj -
nie  świa to wej,  kon te sto wa nej  przez  RFN  do  mo men tu  wej ścia  w ży cie  ukła -
du  nor ma li za cyj ne go  z 7  grud nia  1970 r.  mię dzy  Pol ską  a RFN,  a w prak ty ce
pod wa ża nej  do  osta tecz nej  re gu la cji  z Niem ca mi,  któ ra  na stą pi ła  po przez
za war cie ukła du „Dwa plus Czte ry” 12 wrze śnia 1990 r po mię dzy RFN,
NRD  oraz  czte re ma  mo car stwa mi  oku pa cyj ny mi.

Jak kol wiek  pań stwa  ma ją  swo bo dę  wy zna cza nia  gra ni cy  po mię dzy  so -

bą,  ist nie ją  pew ne  roz wią za nia  prak tycz ne,  sto so wa ne  za zwy czaj  przy  okre -
śla niu  prze bie gu  gra nic.  I tak  gra ni cę  w gó rach  wy zna cza  się  zwy kle  wzdłuż
głów ne go  grzbie tu  gór skie go;  gra ni ca  na  rze kach  że glow nych  pro wa dzi
wzdłuż  głów ne go  prą du  spław ne go  (far wa te ru),  a na  rze kach  nie że glow -
nych  środ kiem;  gra ni ce  państw  na  mię dzy na ro do wym  je zio rze  sty ka ją  się
na  je go  środ ku.  Z tej  ostat niej  per spek ty wy  na  uwa gę  za słu gu je  spór  o sta -
tus  Mo rza  Ka spij skie go.  Je że li  uzna my  je  za  mo rze,  pań stwa  nad brzeż ne
bę dą  mo gły  roz cią gnąć  swą  su we ren ność,  zgod nie  z za sa da mi  mię dzy na -
ro do we go  pra wa  mo rza,  na  wo dy  te ry to rial ne,  na to miast  je śli  bę dzie my  je
trak to wa li  jak  je zio ro,  je go  wo dy  zo sta ną  po dzie lo ne  po mię dzy  pań stwa
nad brzeż ne.

Każ de  pań stwo  ma  pra wo  do  ochro ny  swe go  te ry to rium  pań stwo we -

go.  Po zo sta je  jed nak  kwe stią  spor ną,  czy  upraw nie nie  to  jest  nie ogra ni czo -
ne.  W 1961 r.  wła dze  NRD  pod ję ły  dzia ła nia  ma ją ce  na  ce lu  za po bie że nie
ma so we mu  exo du so wi  je go  lud no ści  do  RFN.  W tym  ce lu  wo kół  Ber li na
Za chod nie go  wy bu do wa no  be to no wy  mur  od dzie la ją cy  je go  te ry to rium  od
NRD;  na  gra ni cy  po mię dzy  oby dwo ma  pań stwa mi  nie miec ki mi  za in sta lo -
wa ne  zo sta ły  umoc nie nia,  urzą dze nia  sa mo strze la ją ce  i po la  mi no we.  Tym

61

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

środ kom  to wa rzy szy ły  roz ka zy  wy da ne  przez  wła dze  par tii  ko mu ni stycz -
nej  i rząd  NRD,  na ka zu ją ce  strze la nie  do  ucie ki nie rów,  przy  czym  wy tycz -
ne  po le ca ły,  by  w mia rę  moż no ści  ce lo wać  tak,  aby  za bić.  Eu ro pej ski  Try -
bu nał  Praw  Czło wie ka  (da lej:  ETPCz)  w omó wio nym  ni żej  orze cze niu
w spra wie  E.Kren za wska zał,  że  dzia ła nia  władz  wschod nio nie miec kich  by -
ły  na ru sze niem  pra wa  mię dzy na ro do we go,  a co  za  tym  idzie  –  nie  każ da
for ma  ochro ny  gra nic  pań stwo wych  jest  do zwo lo na.

Z ko lei  MTS  roz pa try wał  w try bie  nie spor nym,  na  wnio sek  Zgro ma -

dze nia  Ogól ne go  NZ,  kwe stię  le gal no ści  bu do wy  mu ru  roz dzie la ją ce go  Izra -
el  i te ry to ria  pa le styń skie.  Izra el  ar gu men to wał,  że  bu do wa  mu ru  zwią za -
na  jest  z ko niecz no ścią  sa mo obro ny  przed  ata ka mi  ter ro ry stycz ny mi.
W opi nii do rad czej z 2003 r. MTS zwró cił uwa gę, że bu do wa mu ru jest
rów no znacz na  z pró bą  anek to wa nia  te ry to riów  pa le styń skich,  co  jest
sprzecz ne  z za sa dą  nie uzna wa nia  na byt ków  te ry to rial nych  do ko na nych  si -
łą. Izra el nie mo że rów nież po wo ły wać się na pra wo do sa mo obro ny, po -
nie waż  za gro że nie  ata ka mi  ter ro ry stycz ny mi  wy wo dzi  się  nie  ze  stro ny  ob -
ce go  pań stwa,  lecz  z ugru po wań  dzia ła ją cych  na  te ry to riach  kon tro lo wa nych
przez Izra el. Tym sa mym brak uza sad nie nia dla bu do wy mu ru. Co wię cej,
mur  sta no wić  bę dzie  ogra ni cze nie  swo bo dy  prze pły wu  lud no ści  pa le styń -
skiej.  Try bu nał  jed no znacz nie  za kwe stio no wał  więc  pra wo  Izra ela  do  za -
pew nie nia  bez pie czeń stwa  gra nic  w wy bra ny  przez  sie bie  spo sób.  In na  spra -
wa, że głów nym ar gu men tem wzię tym pod uwa gę przez sąd był fakt, że
Izra el  bu do wał  mur  na  oku po wa nym  te ry to rium  pa le styń skim,  a nie  na  wła -
snym  te re nie.

Na lud ność ja ko  ele ment  skła da  się  ta  część  po pu la cji,  któ ra  zwią za -

na  jest  z pań stwem  szcze gól ny mi  wię za mi  w po sta ci  oby wa tel stwa.  Wy da -
je  się  jed nak,  że  w pro ce sie  two rze nia  się  okre ślo nej  pań stwo wo ści  zde cy -
do wa nie  więk sze  zna cze nie  od gry wa  pra wo  do  sa mo sta no wie nia.
Wy kształ ci ło  się  ono  ja ko  za sa da  po li tycz na  w schył ko wym  okre sie  I woj -
ny  świa to wej,  zaś  ja ko  nor ma  praw na  na  grun cie  Kar ty  Na ro dów  Zjed no -
czo nych  i in ter pre tu ją cych  ją  re zo lu cji  Zgro ma dze nia  Ogól ne go  NZ,  a na -
stęp nie na pod sta wie art. 1 obu Pak tów Praw Czło wie ka [1966 r.].

Pra wo  do  sa mo sta no wie nia  mo że my  scha rak te ry zo wać  ja ko  ca ło wład -

ność  i peł no wład ność,  tj.  peł ną  i nie za leż ną  od  pod mio tów  ze wnętrz nych
kom pe ten cję  do  de cy do wa nia  o swo im  sta tu sie  mię dzy na ro do wym  oraz
ustro ju  we wnętrz nym.  Pra wo  do  sa mo sta no wie nia  sfor mu ło wa ne  w pra wie
po zy tyw nym  nie  roz wie wa  wszyst kich  zwią za nych  z nim  wąt pli wo ści.  Do -
ty czą  one  za kre su  pod mio to we go  pra wa,  je go  tre ści  oraz  sto sun ku  do  in -
nych  za sad  pra wa  mię dzy na ro do we go.  Na  grun cie  współ cze snej  prak ty ki,

62

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

ukształ to wa nej  w pro ce sie  de ko lo ni za cji,  a po twier dzo nej  w związ ku  z roz -
pa dem  Ju go sła wii  i ZSRR,  wy da je  się  nie  ule gać  wąt pli wo ści,  że  pra wo  do
sa mo sta no wie nia  ma  wy miar  te ry to rial ny.  Przy słu gu je  ono  nie  ty le  okre -
ślo nym  lu dom  w sen sie  et nicz nym,  co  lud no ści  za miesz ku ją cej  da ne  te ry -
to rium.  W przy pad ku  te ry to riów  za leż nych  wska zu je  na  to  m.in.  po li ty ka
ONZ,  a na stęp nie  Or ga ni za cji  Jed no ści  Afry kań skiej,  w sto sun ku  do  ko lo -
nii  w Afry ce,  gdzie  gra ni ce  no wych  państw  nie pod le głych  po kry wa ją  się
z daw ny mi  gra ni ca mi  po mię dzy  mo car stwa mi  ko lo nial ny mi.  Jed no cze śnie
zi gno ro wa no  gra ni ce  et nicz ne  po mię dzy  te ry to ria mi  za miesz ki wa ny mi
przez  po szcze gól ne  ple mio na.

W ten  spo sób  za sto so wa na  zo sta ła  w prak ty ce  post ko lo nial nej,  zna na

z hisz pań skie go  pra wa  ko lo nial ne go  i prak ty ki  państw  Ame ry ki  Ła ciń skiej
po  uzy ska niu  nie pod le gło ści,  za sa da  uti  po ssi de tis. Zgod nie z nią, su we -
ren ność  pań stwo wa  no we go  pań stwa  roz cią ga  się  na  tym  sa mym  te ry to -
rium,  na  któ rym  uprzed nio  zwierzch nic two  te ry to rial ne  spra wo wa ły  wła -
dze  me tro po lii.  W orzecz nic twie  MTS  pod kre ślo no,  że  za sa da  uti  po ssi de tis
jest  nor mą  po wszech ne go  pra wa  mię dzy na ro do we go  (wy rok  w spra wie  spo -
ru  gra nicz ne go  po mię dzy  Bur ki na  Fa so  i Ma li 
z 1986 r. oraz w spra wie
gra ni cy  lą do wej,  wy spiar skiej  i mor skiej  po mię dzy  Ni ka ra guą  a Sal wa do -
rem 
z 1992  r.).  W od nie sie niu  do  by łej  Ju go sła wii  i ZSRR,  spo łecz ność  mię -
dzy na ro do wa  by ła  skłon na  przy znać  pra wo  do  sa mo sta no wie nia  lud no ści
po szcze gól nych  re pu blik  związ ko wych  w gra ni cach  przez  nie  za miesz ki -
wa nych,  jed no cze śnie  wy klu cza jąc  moż li wość  uzna nia  za  pod mio ty  pra wa
do  sa mo sta no wie nia  mniej szo ści  za miesz ku ją ce  po szcze gól ne  re pu bli ki  (np.
od mó wio no  pra wa  do  utwo rze nia  wła sne go  pań stwa  Ser bom  Bo śniac kim
czy  Cze cze nom  –  wy jąt kiem  sta ła  się  lud ność  Ko so wa).  Mniej szo ściom
przy słu gu je  bo wiem  je dy nie  pra wo  do  au to no mii,  a nie  do  se ce sji  i utwo -
rze nia  wła sne go  pań stwa.  Za sa da  uti  po ssi de tis zo sta ła  w ten  spo sób  nie -
for mal nie  po twier dzo na;  wy raź nie  przy wo ła no  ją  jed nak  je dy nie  w przy -
pad ku  de kla ra cji  nie pod le gło ści  Li twy,  któ ra  ja ko  je dy ne  pań stwo  bał tyc kie
nie  po wo ła ła  się  na  swe  gra ni ce  przed wo jen ne,  lecz  na  za sa dę  nie na ru szal -
no ści  gra nic  z Ak tu  Koń co we go  KBWE.

Wy miar  te ry to rial ny  za sa dy  sa mo sta no wie nia  zo stał  uwzględ nio ny

rów nież  w pro ce sie  de ko lo ni za cji,  w szcze gól no ści  w re zo lu cji  Zgro ma dze -
nia  Ogól ne go  ONZ  1514(XV)  z 1960 r.,  któ ra  po twier dzi ła  pra wo  te ry to -
riów  za leż nych,  wy mie nio nych  w re zo lu cji  66(I),  do  utwo rze nia  wła sne go
pań stwa,  przy łą cze nia  się  do  pań stwa  już  ist nie ją ce go  lub  utwo rze nia  wspól -
ne go  pań stwa  z in nym  by łym  te ry to rium  za leż nym.  Te ry to ria  za leż ne  by -
ły  przy  tym  nie po dziel ne;  wy jąt ko wy  zu peł nie  cha rak ter  mia ła  spra wy  wy -

63

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

spy  May ot te,  któ ra  w wy ni ku  re fe ren dum  w 1974 r.  zo sta ła  od dzie lo na  od
ar chi pe la gu  Ko mo rów  i po zo sta ła  te ry to rium  fran cu skim.  Na  li ście  te ry to -
riów  za leż nych  nie  zna lazł  się  Hong kong  (prze ka za ny  Wiel kiej  Bry ta nii
przez Chi ny w dzier ża wę na pod sta wie umo wy z 1898 r. na 99 lat), dzię -
ki  cze mu  nie  prze pro wa dzo no  w nim  ple bi scy tu,  lecz  zwró co no  Chi nom.

Oby wa tel stwo jest  ści śle  zwią za ne  z pań stwem:  po wsta je  wraz  z po -

wsta niem  te go  pań stwa  i wy ga sa  wraz  z je go  upad kiem.  Jest  in sty tu cją  pra -
wa  we wnętrz ne go,  któ rej  usy tu owa nie  w sfe rze  pra wa  pu blicz ne go  (kon -
sty tu cyj ne go,  ad mi ni stra cyj ne go)  lub  pry wat ne go  za le ży  od  re gu la cji
po szcze gól nych  państw.  W ję zy ku  pol skim  po ję cie  oby wa tel stwa  jest  jed -
no rod ne,  ozna cza  wszyst kie  ele men ty  związ ku  jed nost ki  z pań stwem;  w in -
nych  ję zy kach  mo że my  zna leźć  roz róż nie nie  na  przy na leż ność  pań stwo -
wą, wy ra ża ją cą  zwią zek  jed nost ki  z pań stwem  na  płasz czyź nie  pra wa
mię dzy na ro do we go,  oraz  oby wa tel stwo,  czy li  od po wied ni  zwią zek  na  grun -
cie  pra wa  we wnętrz ne go,  po zwa la ją cy  na  ko rzy sta nie  z praw  i obo wiąz -
ków  kon sty tu cyj nych.  Po sia da nie  oby wa tel stwa  prze są dza  o pod le gło ści
zwierzch nic twu  per so nal ne mu  pań stwa,  przy  czym  oby wa te le  są  pod da ni
ju rys dyk cji  per so nal nej  pań stwa  rów nież  w cza sie  po by tu  za  gra ni cą  (co
prze są dza  o po no sze niu  od po wie dzial no ści  kar nej  tak że  za  prze stęp stwa  po -
peł nio ne  po za  te ry to rium  oj czy zny).  Po sia da nie  oby wa tel stwa  co  do  za sa -
dy  jest  nie za leż ne  od  po cho dze nia  et nicz ne go  da nej  oso by,  wy ra ża  zwią -
zek  po mię dzy  jed nost ką  a pań stwem,  a nie  przy na leż ność  do  okre ślo ne go
na ro du  –  pod kre śla  to  m.in.  prze pis  art.  2  eu ro pej skiej  kon wen cji  o oby wa -
tel stwie, za war tej pod egi dą Ra dy Eu ro py w 1997 r. Po stu lat ten nie jest
speł nio ny  we  wszyst kich  pań stwach:  przy kła do wo  w RFN  pod sta wo wą
kon struk cją  pra wa  o oby wa tel stwie  jest  in sty tu cja  „Niem ca”  w ro zu mie niu
art.  116  usta wy  za sad ni czej  (kon sty tu cji),  ma ją ca  wy dźwięk  po li tycz no -
-praw ny,  a nie  et nicz ny;  po dob nie  we  Fran cji  po ję cie  „Fran cu za”  nie  od -
zwier cie dla  przy na leż no ści  et nicz nej,  lecz  zwią zek  z pań stwem.

Pań stwa  ma ją  swo bo dę  re gu la cji  swe go  oby wa tel stwa,  z za strze że niem

ogra ni czeń  na ło żo nych  przez  pra wo  mię dzy na ro do we.  Tym  sa mym  o po -
sia da niu  przez  da ną  oso bę  okre ślo ne go  oby wa tel stwa  de cy du je  wy łącz nie
pra wo we wnętrz ne, a re gu la cja ta nie mo że być przez in ne pań stwo pod -
wa ża na.  Nie  ozna cza  to  jed nak  obo wiąz ku  uzna nia  po sia da nia  przez  da ną
oso bę  oby wa tel stwa  in ne go  pań stwa,  je że li  uwa ża  się,  że  re gu la cja  ta ka  na -
ru sza  pra wo  mię dzy na ro do we.  Do ty czy  to  zwłasz cza  oby wa tel stwa  wie lo -
ra kie go.  Re gu la cja  mię dzy na ro do wo praw na  obej mu je  pra wo  zwy cza jo we
(je go  wy ra zem  są  nor my  za war te  w kon wen cji  ha skiej  o oby wa tel stwie
z 1930 r.,  któ ra  nie  we szła  w ży cie,  ale  jest  trak to wa na  ja ko  ko dy fi ka cja

64

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

pra wa  zwy cza jo we go)  i sze reg  umów  mię dzy na ro do wych,  w tym  na  płasz -
czyź nie  eu ro pej skiej  wspo mnia na  kon wen cja  Ra dy  Eu ro py  z 1997 r.

Z punk tu  wi dze nia  pra wa  mię dzy na ro do we go  naj waż niej szym  po stu -

la tem  pod  ad re sem  re gu la cji  we wnętrz nej  jest  efek tyw ność  oby wa tel stwa.
Pań stwo  po win no  po wstrzy mać  się  od  nada wa nia  swe go  oby wa tel stwa  oso -
bom,  któ re  nie  po zo sta ją  z nim  w rze czy wi stym,  efek tyw nym  związ ku.
Nada nie  oby wa tel stwa  z na ru sze niem  za sa dy  efek tyw no ści  bę dzie  sku tecz -
ne  z punk tu  wi dze nia  pra wa  we wnętrz ne go  pań stwa,  ale  nie  mu si  zo stać
uzna ne  przez  pań stwa  trze cie.  Z per spek ty wy  pra wa  mię dzy na ro do we go
istot na  jest  tak że  kwe stia,  czy  pra wo  do  oby wa tel stwa  moż na  trak to wać  ja -
ko  jed no  z praw  czło wie ka.  Więk szość  przed sta wi cie li  dok try ny  wy po wia -
da  się  w tej  kwe stii  ne ga tyw nie,  po mi mo  że  nie któ re  ak ty  praw ne  (m.in.
Po wszech na De kla ra cja Praw Czło wie ka z 1948 r., art. 24 Pak tu Praw Oby -
wa tel skich  i Po li tycz nych  z 1966 r.,  naj moc niej  art.  4  eu ro pej skiej  kon wen -
cji  o oby wa tel stwie)  wy po wia da ją  się  za  pra wem  każ dej  jed nost ki  do  na -
by cia  i po sia da nia  oby wa tel stwa.

Na by cie  i utra tę  oby wa tel stwa  re gu lu je  za tem  pra wo  we wnętrz ne.  Usta -

wy  o oby wa tel stwie  re gu lu ją  na by cie  oby wa tel stwa  pier wot ne  i wtór ne.  Na -
by cie  pier wot ne  do ty czy  osób,  któ re  sta ją  się  oby wa te la mi  w mo men cie
powsta nia pań stwa (nie mu si to łą czyć się z wy da niem usta wy o oby wa -
tel stwie).  Je że li  usta wa  za stę pu je  ak ty  obo wią zu ją ce  uprzed nio,  za zwy czaj
sto su je  się  za sa dę  cią gło ści  oby wa tel stwa,  zgod nie  z któ rą  oso by  po sia da -
ją ce  oby wa tel stwo  da ne go  pań stwa  na  mo cy  uprzed nio  obo wią zu ją ce go
usta wo daw stwa,  au to ma tycz nie  je  za cho wu ją  pod  rzą da mi  no we go  pra wa.
Na by cie  wtór ne  do ty czy  dzie ci  uro dzo nych  pod  rzą da mi  da nej  usta wy
o oby wa tel stwie  oraz  in nych  osób  na by wa ją cych  oby wa tel stwo,  za zwy czaj
na  pod sta wie  ak tów  ad mi ni stra cyj nych  (przez  na tu ra li za cję).

Je śli  cho dzi  o dzie ci,  usta wo daw stwo  po szcze gól nych  państw  opie ra

się na jed nej z dwóch kon struk cji: pra wa krwi (ius  san gu inis) i pra wa zie -
mi (ius so li).  We dług  pierw szej,  dziec ko  na by wa  oby wa tel stwo  da ne go  pań -
stwa,  je że li  choć  jed no  z je go  ro dzi ców  ta ko we  po sia da.  We dług  dru giej,
dziec ko  uro dzo ne  na  te ry to rium  da ne go  pań stwa  na by wa  je go  oby wa tel -
stwo.  Pra wo  krwi  obo wią zu je  w więk szo ści  państw  Eu ro py  kon ty nen tal -
nej,  na to miast  pra wo  zie mi  w pań stwach  an glo sa skich.

Z ko lei  na tu ra li za cja  (w róż nych  od mia nach)  ozna cza,  że  pań stwo  ma

pra wo  nadać  swe  oby wa tel stwo  na  pod sta wie  au to no micz nej  de cy zji  oso -
bie  do ro słej,  któ ra  po zo sta je  z tym  pań stwem  w pew nym  związ ku.  Za zwy -
czaj  na tu ra li za cja  zwią za na  jest  z ko niecz no ścią  do peł nie nia  okre ślo nych
przez  pra wo  wa run ków.

65

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

Utra ta  oby wa tel stwa  mo że  na stą pić  au to ma tycz nie,  po  speł nie niu

prze sła nek  fak tycz nych  lub  praw nych,  na  pod sta wie  zrze cze nia  się  oby -
watel stwa  (po przez  zwol nie nie  z oby wa tel stwa)  lub  na  mo cy  de cy zji  ad -
mi ni stra cyj nej  pań stwa  (przez  po zba wie nie  oby wa tel stwa).  Pra wo  mię dzy -
na ro do we  nie  na kła da  na  re gu la cje  we wnętrz ne  żad nych  ogra ni czeń,
z jed nym  za strze że niem  –  utra ta  oby wa tel stwa  nie  mo że  pro wa dzić  do  bez -
pań stwo wo ści.

Szcze gól na  jest  sy tu acja  osób  po sia da ją cych  wię cej  niż  jed no  oby wa -

tel stwo  (naj czę ściej  bi pa try dów,  ale  nie  moż na  wy klu czyć  po sia da nia  przez
da ną  oso bę  wię cej  niż  dwóch  oby wa telstw).  Pra wo  mię dzy na ro do we  trak -
to wa ło  ten  stan  ja ko  le gal ny,  ale  nie po żą da ny.  Stwo rzo ne  zo sta ły  me cha -
ni zmy  ma ją ce  na  ce lu  wy eli mi no wa nie  te go  ty pu  sy tu acji,  jak  rów nież  zmie -
rza ją ce  do  roz wią zy wa nia  kon flik tów  z ni mi  zwią za nych  (Kon wen cja  Ra dy
Eu ro py  z 1963 r.  o eli mi no wa niu  przy pad ków  po dwój ne go  oby wa tel stwa,
umo wy  opcyj ne  –  tj.  po zwa la ją ce  na  wy bór  jed ne go  z oby wa telstw,  przy
jed no cze snym  zrze cze niu  się  po zo sta łych,  re gu la cje  do ty czą ce  służ by  woj -
sko wej).  Po li ty ka  państw  w od nie sie niu  do  oby wa tel stwa  wie lo ra kie go  jest
zróż ni co wa na  –  nie któ re  do pusz cza ją  to  zja wi sko,  in ne  je  wy klu cza ją.

Pod sta wo we  za sa dy  do ty czą ce  roz strzy ga nia  kon flik tów  są  jed nak  do -

brze  utrwa lo ne.  Po  pierw sze,  z punk tu  wi dze nia  pra wa  pań stwa,  któ re go
oby wa tel stwo  da na  oso ba  po sia da,  bę dzie  ona  za wsze  trak to wa na  jak  oso -
ba  po sia da ją ca  tyl ko  jed no  oby wa tel stwo,  pod czas  gdy  in ne  oby wa tel stwa
nie  gra ją  ro li  (za sa da  wy łącz no ści  oby wa tel stwa).  Np.  usta wa  o oby wa tel -
stwie pol skim z 1962 r. w art. 2 oraz usta wa z 1965 r. o pra wie mię dzy na -
ro do wym  pry wat nym  sty pu lu ją,  że  oby wa tel  pol ski  z per spek ty wy  władz
RP  za wsze  pod le ga  tyl ko  pra wu  pol skie mu,  bez  wzglę du  na  ewen tu al ne  in -
ne  po sia da ne  rów no cze śnie  oby wa tel stwo;  w sto sun ku  do  oby wa te li  in nych
państw -dwu pań stwow ców  przy  wy bo rze  pra wa  wła ści we go  na le ży  kie ro -
wać  się  za sa dą  efek tyw no ści.  In na  za sa da  zo sta ła  przy ję ta  w sto sun ku  do
oby wa te li  państw  człon kow skich  UE:  zgod nie  z orze cze niem  ETS  w spra -
wie Mi che let ti z 1992 r.  pań stwa  człon kow skie  nie  mo gą  kwe stio no wać  na -
by cia  przez  za in te re so wa ną  oso bę  oby wa tel stwa  in ne go  pań stwa  człon kow -
skie go  nie za leż nie  od  in ne go  po sia da ne go  oby wa tel stwa,  rów nież
efek tyw ne go.  Po  dru gie,  wy łą czo na  jest  moż li wość  spra wo wa nia  ochro ny
dy plo ma tycz nej  w sto sun kach  wza jem nych  po mię dzy  dwo ma  pań stwa mi,
któ rych  oby wa tel stwo  da na  oso ba  po sia da.  Po  trze cie,  bi pa try da  pod le ga
obo wiąz ko wi  woj sko we mu  tyl ko  w jed nym  pań stwie,  za zwy czaj  jest  to  kraj
sta łe go  za miesz ka nia  (ja ko  pań stwo  oby wa tel stwa  efek tyw ne go),  acz kol -
wiek do pusz cza się w tej mie rze wy jąt ki.

66

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

Kon flik ty  ustaw  o oby wa tel stwie  mo gą  pro wa dzić  nie  tyl ko  do  wie lo -

pań stwo wo ści,  lecz  tak że  do  zja wi ska  bez pań stwo wo ści  (apa trydz twa),
tj. sy tu acji,  w któ rej  da na  oso ba  nie  jest  oby wa te lem  żad ne go  pań stwa.  Acz -
kol wiek  ża den  z obo wią zu ją cych  in stru men tów  mię dzy na ro do wo praw nych
nie  gwa ran tu je  jed no st ce  pra wa  do  po sia da nia  oby wa tel stwa  (por.  wy żej),
to  jed nak  współ cze śnie  pod kre śla  się,  że  na le ży  dą żyć  do  ta kie go  sta nu,
w któ rej  każ da  oso ba  bę dzie  oby wa te lem  ja kie goś  pań stwa.  Dwie  kon wen -
cje  no wo jor skie  do ty czą ce  bez pań stwo wo ści  (z 1954  i 1961  r.)  kon cen trują
się  na  re gu la cji  sy tu acji  praw nej  bez pań stwow ców,  gwa ran tu jąc  im  za pew -
nie nie  trak to wa nia  nie  gor sze go  niż  przy słu gu ją ce  in nym  cu dzo ziem com.

In ny  cha rak ter  ma  oby wa tel stwo  eu ro pej skie.  Zo sta ło  ono  wpro wa -

dzo ne  do  pra wa  Unii  Eu ro pej skiej  przez  Trak tat  Am ster dam ski  z 1997 r.
Ma  cha rak ter  wtór ny  w sto sun ku  do  oby wa tel stwa  państw  człon kow skich,
tj.  przy słu gu je  tyl ko  ich  oby wa te lom.  Trak tat  łą czy  z oby wa tel stwem  eu -
ro pej skim  sto sun ko wo  nie wiel kie  kon se kwen cje:  przede  wszyst kim  pra wo
do  swo bod ne go  prze miesz cza nia  się,  uczest ni cze nia  w wy bo rach  lo kal nych
i do  Par la men tu  Eu ro pej skie go,  oraz  pra wo  do  opie ki  kon su lar nej  ze  stro -
ny  kon su la  in ne go  pań stwa  człon kow skie go  w pań stwie  trze cim.  Zde cy do -
wa nie  roz sze rzył  na to miast  upraw nie nia  wy ni ka ją ce  z oby wa tel stwa  eu ro -
pej skie go w swym orzecz nic twie ETS, wią żąc z nim pra wa do: świad czeń
so cjal nych  w in nym  pań stwie  człon kow skim  (M.Mar ti nez  Sa la  v.  Ba wa ria
z 1998  r.),  wy bo ru  imie nia  i na zwi ska  (C.Gar cia  Avel lo  v.  Bel gia z 2003 r.),
nie dy skry mi na cyj ne go  uży wa nia  ję zy ka  oj czy ste go  w po stę po wa niu  są -
dowym  w in nym  pań stwie  człon kow skim  (H.Bic kel  i O.Franz z 1998 r.),
a na wet  pra wo  po by tu  dla  oby wa te li  pań stwa  nie człon kow skie go,  któ rzy
na by li  oby wa tel stwo  eu ro pej skie  ewi dent nie  w ce lu  obej ścia  pra wa,  wy ko -
rzy stu jąc  lu ki  (Zhu i Chen v. Se kre tarz Sta nu ds. We wnętrz nych Wiel kiej Bry -
ta nii 
z 2004 r.).

Szcze gól ną  gru pę  oby wa te li  pań stwa  sta no wią  oso by  na le żą ce  do

mniej szo ści. Za kres ochro ny mniej szo ści jest we współ cze snym pra wie
mię dzy na ro do wym  dość  ogra ni czo ny,  nie pro por cjo nal ny  do  po li tycz ne go
zna cze nia  tej  kwe stii.  Obej mu je  ona  tyl ko  mniej szo ści  wy mie nio ne  w prze -
pi sie  art.  27  Pak tu  Praw  Oby wa tel skich  i Po li tycz nych:  na ro do we,  et nicz -
ne,  re li gij ne  i ję zy ko we.  Na le żą ce  do  nich  oso by  mu szą  mieć  za gwa ran to -
wa ne  pra wo  do  ko rzy sta nia  z wła snej  kul tu ry,  wy zna wa nia  i prak ty ko wa nia
wła snej  re li gii  oraz  uży wa nia  wła sne go  ję zy ka.  Prze pis  ten  uzu peł nia ją  re -
gu la cje  in nych  umów  mię dzy na ro do wych  wie lo stron nych  (w tym  w szcze -
gól no ści  Eu ro pej ska  kon wen cja  ra mo wa  o ochro nie  mniej szo ści  na ro do -
wych  z 1995  r.),  ak tów  po li tycz nych  –  w ska li  uni wer sal nej  re zo lu cja

67

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

Zgro ma dze nia  Ogól ne go  NZ  z 1992 r.  (pod ję ta  na  wnio sek  Ko mi sji  Praw
Czło wie ka  ONZ):  De kla ra cja  praw  osób  na le żą cych  do  mniej szo ści  na ro -
do wych,  et nicz nych,  re li gij nych  i ję zy ko wych,  a na  kon ty nen cie  eu ro pej -
skim  zwłasz cza  re gu la cje  KBWE  (Do ku ment  ko pen ha ski  w spra wie  ludz -
kie go  wy mia ru  KBWE  z 1990  r.),  pod kre śla ją cy  głów nie  pra wa  ma ją ce  na
ce lu  za cho wa nie  toż sa mo ści  kul tu ro wej  mniej szo ści,  jak  rów nież  Do ku ment
ge new skie go  spo tka nia  eks per tów  do  spraw  mniej szo ści  (1991  r.).

Do dać  do  te go  na le ży  umo wy  dwu stron ne:  pierw szą  umo wą  bi la te ral -

ną  by ła  umo wa  wło sko -au striac ka  w spra wie  ochro ny  mniej szo ści  nie miec -
ko ję zycz nej  w Ty ro lu  Po łu dnio wym.  Rów nież  Pol ska  za war ła  wie le  umów
dwu stron nych,  zwy kle  o przy jaź ni,  współ pra cy  i do brym  są siedz twie,  w któ -
rych  zna la zły  się  nie zwy kle  istot ne  po sta no wie nia  o ochro nie  mniej szo ści
(w tym z RFN w 1991 i z Li twą w 1994 r.).

Sys tem  ochro ny  mniej szo ści  w mia rę  wy czer pu ją co  okre śla  upraw nie -

nia ich człon ków w róż nych sfe rach ży cia, ale za ra zem ma bar dzo po waż -
ne  lu ki.  Przede  wszyst kim  ni gdzie  nie  zo sta ła  sfor mu ło wa na  de fi ni cja  mniej -
szo ści,  któ ra  by ła by  po wszech nie  ak cep to wa na.  Po szcze gól ne  pra wa  ma ją
cha rak ter  in dy wi du al ny,  a nie  ko lek tyw ny  (acz kol wiek  co raz  czę ściej  pod -
kre śla  się,  że  po win ny  one  być  wy ko ny wa ne  wraz  z in ny mi  człon ka mi  da -
nej  mniej szo ści  oraz  z po dob ny mi  gru pa mi  lud no ści  za  gra ni cą  za in te re so -
wa ne go  pań stwa).  Upraw nie nia  są  uza leż nio ne  od  po sia da nia  przez
za in te re so wa ne  oso by  oby wa tel stwa  da ne go  pań stwa,  w któ rym  ma ją  być
chro nio ne  (co  wy klu cza  np.  uzna nie  ist nie nia  w Niem czech  mniej szo ści  tu -
rec kiej).  Na  pań stwach  nie  cią żą  zbyt  da le ko  idą ce  obo wiąz ki  po zy tyw ne -
go  dzia ła nia  w ce lu  ochro ny  mniej szo ści,  uni ka nia  dys kry mi na cji  oraz  wy -
rów ny wa nia  szans  ży cio wych  i za wo do wych  (tzw.  ak cja  afir ma tyw na).
Na to miast  człon ko wie  mniej szo ści  są  zo bo wią za ni  do  lo jal no ści  w sto sun -
ku  do  pań stwa,  któ re go  są  oby wa te la mi  i miesz kań ca mi,  a ochro na  mniej -
szo ści  nie  mo że  być  pre tek stem  do  pod wa ża nia  in te gral no ści  te ry to rial nej
i su we ren no ści  pań stwo wej.

W pol skiej  prak ty ce  są do wej  moż na  zna leźć  dwie  spra wy,  któ re  wska -

zu ją  na  nie chęt ny  i nie uf ny  sto su nek  or ga nów  pań stwo wych  do  mniej szo -
ści.  Sąd  Ape la cyj ny  w Gdań sku  w wy ro ku  z 1994 r.  (sygn.  S.A./Gd -1114/93)
od mó wił zgo dy na zmia nę imie nia z Jan na Hans przez Niem ca miesz ka -
ją ce go  w Pol sce  na  pod sta wie  umo wy  dwu stron nej  pol sko -nie miec kiej,  ale
uznał  ta kie  pra wo  na  grun cie  pra wa  kon sty tu cyj ne go.  Na to miast  orze cze -
nie  Są du  Naj wyż sze go  od rzu ci ło  skar gę  ka sa cyj ną  od  po sta no wie nia  Są du
Ape la cyj ne go  w Ka to wi cach  w 1998 r.,  któ ry  od mó wił  re je stra cji  Związ -
ku  Lud no ści  Na ro do wo ści  Ślą skiej.  SN  pod kre ślił,  że  w Pol sce  nie  ma

68

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

mniej szo ści  ślą skiej,  a za tem  wnio sek  był  bez przed mio to wy.  Spra wa  by ła
na stęp nie  roz strzy ga na  przez  Eu ro pej ski  Try bu nał  Praw  Czło wie ka  (Go rze -
lik v. Pol ska
, por. ni żej).

In ną  gru pę  osób  prze by wa ją cych  na  te ry to rium  pań stwa  i pod le ga ją -

cych  je go  ju rys dyk cji  sta no wią  cu dzo ziem cy.  Pra wo  mię dzy na ro do we  po -
zo sta wia  zde fi nio wa nie  te go  po ję cia  pra wu  we wnętrz ne mu.  Na  grun cie  usta -
wy pol skiej z 2003 r. (art.2) cu dzo ziem cem jest każ da oso ba, któ ra nie
po sia da  oby wa tel stwa  pol skie go.  Cu dzo ziem cy  są  zo bo wią za ni  do  prze -
strze ga nia  pra wa  pań stwa  po by tu,  jed no cze śnie  jed nak  pod le ga ją  ochro nie
mię dzy na ro do wo praw nej,  któ rej  za kres  by wa  nie kie dy  spor ny.  Za le ży  on
od  umów  mię dzy na ro do wych  za war tych  przez  da ne  pań stwo,  ale  rów nież
od sta nu pra wa zwy cza jo we go. Przede wszyst kim art. 2 Pak tu Praw Oby -
wa tel skich  i Po li tycz nych  z 1966 r.  oraz  art.  1  Eu ro pej skiej  Kon wen cji  Praw
Czło wie ka  z 1950 r.  zo bo wią zu ją  pań stwa -stro ny  do  za gwa ran to wa nia
wszyst kim  oso bom  pod le ga ją cym  ich  ju rys dyk cji  (nie za leż nie  od  oby wa -
tel stwa)  praw  prze wi dzia nych  ty mi  in stru men ta mi  (z wy jąt kiem  ewen tu al -
nych  praw  po li tycz nych).  Na stęp nie  trze ba  wziąć  pod  uwa gę  pod sta wo we
pra wa  ma ją ce  cha rak ter  zwy cza jo wy  –  okre śla ne  ja ko  pra wa  nie zby wal ne
(pra wo  do  ży cia,  wol no ści,  god no ści,  za kaz  tor tur),  a nie kie dy  uwa ża ne
w orzecz nic twie  nie któ rych  są dów  oraz  w dok try nie  za  nor my  bez względ -
nie  obo wią zu ją ce.

Wie le  praw  cu dzo ziem ców  mo że  być  gwa ran to wa nych  na  pod sta wie

umów  dwu stron nych,  np.  o ochro nie  in we sty cji  lub  o uni ka niu  po dwój ne -
go  opo dat ko wa nia.  Umo wy  ta kie  są  opar te  zwy kle  na  klau zu li  na ro do wej,
tj.  zrów nu ją  pra wa  cu dzo ziem ców  z pra wa mi  i obo wiąz ka mi  wła snych  oby -
wa te li  (z wy łą cze niem  praw  wy bor czych  i obo wiąz ku  woj sko we go);  moż -
li we  jest  jed nak  rów nież  przy zna nie  cu dzo ziem com  tyl ko  okre ślo nych  praw
al bo  opar cie  praw  i obo wiąz ków  cu dzo ziem ców  na  klau zu li  naj więk sze go
uprzy wi le jo wa nia.  Szcze gól nej  ochro nie  pod le ga  mie nie  cu dzo ziem ców,
któ re  moż na  wy własz czyć  na  wa run kach  du żo  trud niej szych  niż  do pusz -
czal ne  w sto sun ku  do  wła snych  oby wa te li  (acz kol wiek  oba  stan dar dy  wy -
rów nu ją  się  w mia rę  roz wo ju  kon struk cji  ochro ny  praw  czło wie ka).

Pra wo  pań stwa  do  zwierzch nic twa  nad  swo imi  za so ba mi  na tu ral ny mi

i bo gac twa mi  pod kre śla ją  licz ne  umo wy  mię dzy na ro do we  i ak ty  po li tycz -
ne.  Na  pierw szy  plan  wy su wa  się  tu  De kla ra cja  Zgro ma dze nia  Ogól ne go
1803  z 1962 r.  o trwa łej  su we ren no ści  nad  bo gac twa mi  na tu ral ny mi,  re zo -
lu cja  3201  usta na wia ją ca  No wy  Mię dzy na ro do wy  Ład  Eko no micz ny  (1974
r.)  oraz  re zo lu cja  3281  Kar ta  Praw  i Obo wiąz ków  Eko no micz nych  Państw
(1974 r.), a tak że tzw. Głów ne Za sa dy OECD (ogło szo ne po raz pierw szy

69

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

w 1976 r.,  z póź niej szy mi  zmia na mi).  Jed no cze śnie  jed nak  w prak ty ce  mię -
dzy na ro do wej  sta ra no  się  pod kre ślić  ko niecz ność  za gwa ran to wa nia  ochro -
ny  mie nia  ob co kra jow ców  ja ko  wa run ku  funk cjo no wa nia  go spo dar ki  ryn -
ko wej,  szcze gól nie  istot ne  w kon tek ście  na cjo na li za cji  ma jąt ku  do ko na nej
w pań stwach  so cja li stycz nych  i w no wych  pań stwach  nie pod le głych  (post -
ko lo nial nych).  Zgod nie  z tzw.  klau zu lą  Hul la  sfor mu ło wa ną  w la tach  30.,
ma ją tek  cu dzo ziem ca  mo że  być  wy własz czo ny  tyl ko  za  od szko do wa niem
w od po wied niej  wy so ko ści  (co  nie  ozna cza  obo wiąz ku  peł ne go  od szko do -
wa nia),  wy pła co nym  bez  nad mier nej  zwło ki  i w spo sób  efek tyw ny.  Pra wa
ma jąt ko we  cu dzo ziem ców  mo gą  być  chro nio ne  wresz cie  na  pod sta wie
umów  za wie ra nych  mię dzy  po szcze gól ny mi  pań stwa mi,  naj czę ściej  dwu -
stron nych,  jak  np.  umo wy  o przy jaź ni,  han dlu  i że glu dze  czy  też  po pu lar -
ne  współ cze śnie  umo wy  o wspie ra niu  i ochro nie  in we sty cji.

Każ de  pań stwo  ma  swo bo dę  de cy do wa nia  o tym,  ja kie  oso by  i na  ja -

kich  wa run kach  bę dą  do pusz czo ne  na  je go  te ry to rium.  (Oczy wi ście  z wy -
jąt kiem  sy tu acji,  w któ rych  zo sta ły  za war te  umo wy  mię dzy na ro do we;  ta -
ka  szcze gól na  re gu la cja  obo wią zu je  w Unii  Eu ro pej skiej:  cho dzi  o swo bo dę
prze kra cza nia  gra nic  we wnętrz nych  po mię dzy  pań stwa mi  człon kow ski mi,
za sa dy  do pusz cza nia  cu dzo ziem ców  na  te ry to rium  UE,  spo sób  do ko ny wa -
nia  kon tro li  oraz  obo wią zek  wi zo wy.)  Pań stwo  ma  pra wo  cu dzo ziem ca  wy -
da lić,  a na wet  de por to wać  –  zwłasz cza  w przy pad ku  na ru sze nia  obo wiąz -
ku  prze strze ga nia  pra wa  w nim  obo wią zu ją ce go  (róż ni ca  po mię dzy
wy da le niem  a de por ta cją  po le ga  na  tym,  że  pierw sze  ozna cza  na kaz  opusz -
cze nia  te ry to rium  pań stwa  w wy zna czo nym  ter mi nie,  na to miast  dru gie  –
przy mu so we  i nie zwłocz ne  do star cze nie  cu dzo ziem ca  do  gra ni cy).  Wy da -
le nie  mu si  na stą pić  z za cho wa niem  okre ślo nej  pro ce du ry,  na  pod sta wie  de -
cy zji  in dy wi du al nej;  nie do pusz czal na  jest  de por ta cja  zbio ro wa  (gru po wa).
Waż ną  ro lę  w kon tek ście  po li ty ki  imi gra cyj nej  od gry wa ją  dwu stron ne  umo -
wy  re ad mi syj ne,  w któ rych  po szcze gól ne  pań stwa  zo bo wią zu ją  się  wza jem -
nie  do  przyj mo wa nia  nie le gal nych  imi gran tów -wła snych  oby wa te li,  wy da -
lo nych  z dru gie go  uma wia ją ce go  się  pań stwa.

Od  wy da le nia  i de por ta cji  na le ży  od róż nić  eks tra dy cję,  czy li  wy da nie

prze stęp cy  lub  oso by  po dej rza nej  o po peł nie nie  prze stęp stwa  za  gra ni cą  in -
ne mu  pań stwu  na  je go  wnio sek,  w ce lu  wy to cze nia  mu  pro ce su  lub  wy ko -
na nia  ka ry.  Eks tra dy cja  na stę pu je  na  mo cy  de cy zji  od po wied nie go  or ga nu
pań stwo we go  (np.  mi ni stra  spra wie dli wo ści,  mi ni stra  spraw  we wnętrz nych
itp.).  Pod sta wo we  za sa dy  eks tra dy cji  to:  ka ral ność  czy nu  w obu  pań stwach
(wzy wa ją cym  i wzy wa nym),  za kaz  eks tra dy cji  spraw ców  nie któ rych  prze -
stępstw  (po peł nio nych  z po bu dek  po li tycz nych  bądź  o cha rak te rze  fi nan -

70

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

so wym  czy  po dat ko wym),  za kaz  eks tra dy cji  wła snych  oby wa te li  oraz  za -
kaz  eks tra dy cji  osób,  któ rym  gro zi ła by  w pań stwie  wzy wa ją cym  ka ra  śmier -
ci  lub  nie ludz kie  trak to wa nie.  W przy pad ku  od mo wy  wy da nia  wła snych
oby wa te li  pań stwo  jest  zo bo wią za ne  do  po sta wie nia  ich  przed  są dem  kra -
jo wym,  zgod nie  z za sa dą  aut  de de re  aut  iu di ca re. Za kaz nie do ty czy wy -
da nia  prze stęp ców  Mię dzy na ro do we mu  Try bu na ło wi  Kar ne mu  al bo  in ne -
mu  pań stwu  człon kow skie mu  Unii  Eu ro pej skiej  (na  mo cy  no wej  in sty tu cji
współ pra cy  są do wej:  eu ro pej skie go  na ka zu  aresz to wa nia).  War to  przy wo -
łać  tak że  orze cze nie  pol skie go  Są du  Naj wyż sze go  w spra wie  eks tra dy cji
mał żeń stwa  Man du ge qui  i Jin ge 
(1997 r.), w któ rym sąd uznał za nie do -
pusz czal ne  wy da nie  Chi nom  dwoj ga  osób  po dej rza nych  o mal wer sa cje  fi -
nan so we,  ze  wzglę du  na  za gro że nie  tor tu ra mi,  a na wet  ka rą  śmier ci.  Sąd
oparł  swe  roz strzy gnię cie  bez po śred nio  na  prze pi sach  umo wy  mię dzy na -
ro do wej:  art.  3  Eu ro pej skiej  Kon wen cji  Praw  Czło wie ka.

Szcze gól ną  ka te go rią  cu dzo ziem ców  są  uchodź cy. Każ da oso ba prze -

śla do wa na  w swym  kra ju  oj czy stym  ze  wzglę dów  et nicz nych,  na ro do wych,
po li tycz nych,  ra so wych  i in nych  mo że  zło żyć  w in nym  pań stwie  wnio sek
o przy zna nie  sta tu su  uchodź cy.  Na  płasz czyź nie  pra wa  mię dzy na ro do we -
go  sy tu ację  praw ną  uchodź ców  re gu lu je  przede  wszyst kim  Kon wen cja  ge -
new ska z 1951 i Pro to kół no wo jor ski do niej z 1967 r. Ak ty te nie do ty czą
jed nak  pro ce du ry  azy lo wej,  któ ra  jest  na dal  nie zhar mo ni zo wa na  i po zo sta -
je  do me ną  pra wa  we wnętrz ne go.  Co raz  istot niej sze  są  ak ty  re gio nal ne:
w Eu ro pie  za le ce nia  Ra dy  Eu ro py  oraz  pra wo  Unii  Eu ro pej skiej  (ma  ono
cha rak ter  ko li zyj ny,  po nie waż  wy zna cza  wła ści wość  pań stwa  do  roz pa try -
wa nia  wnio sków  azy lo wych;  pro wa dzo ne  są  jed nak  pra ce  nad  ujed no li ce -
niem  pro ce du ry  azy lo wej  w po szcze gól nych  pań stwach  człon kow skich).  In -
sty tu cją  po wszech ne go  pra wa  mię dzy na ro do we go  okre śla ją cą  stan dar dy
pro ce du ry  azy lo wej  jest  prze wi dzia na  w Kon wen cji  ge new skiej  za sa da  non -
-re fo ule ment
, tj. za kaz wy da le nia uchodź cy do pań stwa, w któ rym był by
na ra żo ny  na  prze śla do wa nia.

W związ ku  z nad uży wa niem  sta tu su  uchodź cy  co raz  więk sze  zna cze -

nie  zy sku ją  w ostat nich  la tach  sto so wa ne  w pra wie  we wnętrz nym  roz wią -
za nia  do ty czą ce  bez piecz ne go  kra ju  po cho dze nia  i bez piecz ne go  kra ju  trze -
cie go,  a tak że  wnio sków  oczy wi ście  bez za sad nych.  Pierw sze  ozna cza
kra je,  w sto sun ku  do  któ rych  do mnie my wa  się  brak  prze śla do wań  po li -
tycz nych,  dru gie  roz wią za nie  na ka zu je  wnio sko daw cy  po szu ki wa nie  azy -
lu w pierw szym na po tka nym na dro dze uciecz ki kra ju wol nym od prze -
śla do wań  po li tycz nych,  w któ rym  obo wią zu je  Kon wen cja  ge new ska
o uchodź cach;  trze cie  po zwa la  na  za sto so wa nie  pro ce du ry  przy śpie szo nej

71

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

w od nie sie niu  do  wnio sko daw ców  nad uży wa ją cych  pra wa  azy lu.  Wresz -
cie  ma so we  mi gra cje  zwią za ne  z kon flik ta mi  zbroj ny mi,  woj na mi  do mo -
wy mi  i ka ta stro fa mi  na tu ral ny mi  do pro wa dzi ły  do  po wsta nia  kon cep cji
ochro ny  tym cza so wej,  tj.  to le ro wa nia  po by tu  grup  ucie ki nie rów,  nie kie dy
bar dzo  licz nych,  na  te ry to rium  da ne go  pań stwa  bez  roz pa try wa nia  wnio -
sków  in dy wi du al nych  o nada nie  sta tu su  uchodź cy,  lecz  je dy nie  na  pod sta -
wie  de cy zji  po li tycz nej.

Prak ty ka  pol ska  w od nie sie niu  do  ochro ny  uchodź ców  jest  bo ga ta  i in -

te re su ją ca.  Przy wo łaj my  w tym  miej scu  orzecz nic two  NSA,  któ ry  przy kła -
do wo uznał, że pra wo do uzy ska nia sta tu su uchodź cy ma cha rak ter upraw -
nie nia  kon sty tu cyj ne go  i po win no  być  re ali zo wa ne  przez  or ga ny  pań stwo we
na wet  przy  pew nych  nie istot nych  na ru sze niach  pro ce du ry  przez  wnio sko -
daw cę (wy rok z 1999 r., sygn. V S.A. 708/99), a tak że od mó wił przy zna -
nia  sta tu su  uchodź cy  oso bie  prze śla do wa nej  przez  pod mio ty  nie pań stwo -
we w kra ju po cho dze nia (wy rok z 1999 r., sygn. V S.A. 497/99). Ten ostat ni
wy rok  po zo sta je  w sprzecz no ści  z obec ny mi  ten den cja mi  roz wo jo wy mi
w pra wie  eu ro pej skim.

Wła dza  pań stwo wa.  Pra wo  mię dzy na ro do we  nie  zaj mu je  się  struk -

tu rą  wła dzy  pań stwo wej  w po szcze gól nych  pań stwach.  Trak tu je  je  ja ko  po -
chod ne  su we ren no ści  pań stwo wej,  na le żą ce  do  wy łącz nej  kom pe ten cji  we -
wnętrz nej  państw.  Tym  sa mym  pro blem  le gi ty mi za cji  struk tur  wła dzy  był
in dy fe rent ny,  po za  skraj ny mi  przy pad ka mi  w ro dza ju  po wszech ne go  po tę -
pie nia  przez  spo łecz ność  mię dzy na ro do wą  po li ty ki  se gre ga cji  ra so wej  pro -
wa dzo nej  przez  Re pu bli kę  Po łu dnio wej  Afry ki.  MTS  kil ka krot nie  za uwa -
żał w swym orzecz 

nic 

twie, że ustrój pań 

stwo 

wy jest za 

strze 

żo 

ny dla

we wnętrz nej  kom pe ten cji  państw  i nie  mo że  sta no wić  przy czy ny  po dej mo -
wa nia  prze ciw ko  da ne mu  pań stwu  środ ków  praw nych  (wy rok  MTS  w spra -
wie Ni ka ra gui z 1986 r.,  opi nia  do rad cza  w spra wie  Na mi bii z 1971 r. i in -
ne).  Do pie ro  w la tach  90.,  pod  wpły wem  upad ku  sys te mu  ko mu ni stycz ne go,
za czę to  w dok try nie  pra wa  wy su wać  te zę,  że  za sa da  de mo kra tycz nej  for -
my  rzą dów  jest  rów nież  nor mą  zwy cza jo wą,  przy naj mniej  o cha rak te rze
re gio nal nym,  w krę gu  kul tu ry  eu ro -ame ry kań skiej.  Po twier dza ją  to  do ku -
men ty  KBWE/OB WE,  w szcze gól no ści  Pa ry ska  Kar ta  No wej  Eu ro py  (1990
r.), Sta tut Ra dy Eu ro py (zwłasz cza art. 3 i 8) oraz Trak tat o Unii Eu ro pej -
skiej (zwłasz cza art.6 i 7).

Na to miast  kry tycz nie  na le ży  oce nić  in ter wen cję  z man da tu  Ra dy  Bez -

pie czeń stwa  Na ro dów  Zjed no czo nych  na  Ha iti  w 1992 r.,  od by wa ją cą  się
pod  ha słem  ko niecz no ści  przy wró ce nia  le gal nie  wy bra ne go  rzą du,  z udzia -
łem  głów nie  wojsk  ame ry kań skich  oraz  nie licz nych  sprzy mie rzo nych,

72

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

w tym  pol skich.  Ra da  Bez pie czeń stwa  nad uży ła  swych  kom pe ten cji  okreś -
lo nych  w roz dzia le  VII  Kar ty  NZ;  przy po mi na my  jed nak,  że  de cy zje  Ra -
dy  nie  pod le ga ją  kon tro li  z punk tu  wi dze nia  le gal no ści.

Przed sta wi cie lom  pań stwa  wy stę pu ją cym  w sto sun kach  mię dzy na ro -

do wych  przy słu gu ją  pew ne  szcze gól ne  przy wi le je  oraz  im mu ni te ty.  W cza -
sie  po dró ży  za gra nicz nych  (wi zyt  pań stwo wych)  gło wie  pań stwa  i sze fo -
wi  rzą du  przy słu gu ją  przy wi le je  i im mu ni te ty  dy plo ma tycz ne,  zgod nie
z Kon wen cją  wie deń ską  o mi sjach  spe cjal nych  z 1961 r.  Rów nież  urzę du -
ją cym  i by łym  gło wom  pań stwa  przy słu gu je  im mu ni tet  na  grun cie  pra wa
mię dzy na ro do we go.  Obej mu ją  one  za rów no  funk cje  ofi cjal ne,  jak  i czyn -
no ści  pry wat ne;  ma ją  cha rak ter  oso bi sty,  a ich  ce lem  jest  unie moż li wie nie
in ge ren cji ob cych państw w sto sun ki tych osób. Spor ne jest, czy pra wa,
przy wi le je  i im mu ni te ty  przy słu gu ją  wyż szym  oso bi sto ściom  rów nież  wte -
dy,  gdy  po dró żu ją  pry wat nie  lub  in co gni to.

Od po wie dzial ność  kar na  przed sta wi cie li  władz  pań stwo wych  w związ -

ku  z po peł nie niem  przez  nich  prze stępstw  prze ciw ko  pra wu  mię dzy na ro -
do we mu  by ła  ostat nio  przed mio tem  kil ku  waż nych  roz strzy gnięć  są do wych.
I tak  an giel ska  Izba  Lor dów  w po stę po wa niu  do ty czą cym  zbrod ni  po peł -
nio nych  przez  gen.  A.Pi no che ta  i pod le głych  mu  funk cjo na riu szy  w cza sie
za ma chu  woj sko we go  w Chi le  oraz  w la tach  po  nim  na stę pu ją cych  pod -
kre śli ła,  że  by ła  gło wa  pań stwa  mo że  być  ob ję ty  im mu ni te tem  obej mu ją -
cym  rów nież  prze stęp stwa  prze ciw ko  nor mom  bez względ nie  obo wią zu ją -
cym.  Wa run kiem  jest  jed nak,  aby  dzia ła nia  ta kiej  oso by  mie ści ły  się
w ra mach  jej  obo wiąz ków  służ bo wych.  Eu ro pej ski  Try bu nał  Praw  Czło -
wie ka  w wy ro ku  w spra wie  E.Kren za oraz  in nych  człon ków  by łe go  kie -
row nic twa  pań stwo we go  NRD  stwier dził,  że  nikt  nie  mo że  unik nąć  od po -
wie dzial no ści  kar nej  za  dzia ła nia  nie zgod ne  z pra wem,  a ochro na  in te re sów
pań stwa  mu si  po zo sta wać  we  wła ści wej  pro por cji  do  ochro ny  praw  jed no -
stek  (zwłasz cza  pod sta wo wych  praw  czło wie ka).

W świe tle  tych  roz strzy gnięć  kon ser wa tyw ne  jest  sta no wi sko  MTS.

W orze cze niu  w spra wie  na ka zu  aresz to wa nia  (Kon go  v.  Bel gia) uznał on,
że  mi ni ster  spraw  za gra nicz nych  jest  ob ję ty  im mu ni te tem  per so nal nym  na -
wet  wte dy,  gdy  po peł ni  zbrod nię  prze ciw ko  pra wu  mię dzy na ro do we mu
(w da nym  przy pad ku  lu do bój stwa).  Po nad to,  jak  wspo mnia no  wy żej,  w ta -
kiej  sy tu acji  nie  jest  moż li we  ob ję cie  ta kich  czy nów  ju rys dyk cją  uni wer -
sal ną  są dów  pań stwa,  któ re  nie  po zo sta je  w bez po śred nim  związ ku  z po -
peł nio nym  czy nem.

Pra wo  mię dzy na ro do we  nie  zaj mu je  się  struk tu rą  we wnętrz ną  pań stwa.

Z punk tu  wi dze nia  tej  struk tu ry  roz róż nia my  pań stwa  uni tar ne  i fe de ral ne.

73

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

W przy pad ku  państw  uni tar nych  pro ble my  pod mio to wo ści  praw nej  nie  na -
strę cza ją  trud no ści;  po wsta ją  one  na to miast  w od nie sie niu  do  państw  fe de -
ral nych.  Część  au to rów  uzna wa ła  bo wiem,  że  pod mio ta mi  pra wa  są  –  obok
fe de ra cji  –  rów nież  czę ści  skła do we,  któ rym  przy słu gu je  pod mio to wość
praw na  z ra cji  ich  pier wot nej  su we ren no ści.  Uni tar na  lub  fe de ral na  kon -
struk cja  pań stwa  jest  re gu lo wa na  przez  prze pi sy  kon sty tu cyj ne  i na le ży  po -
nad  wszel ką  wąt pli wość  do  wy łącz nej  kom pe ten cji  we wnętrz nej  pań stwa.
Z per spek ty wy  mię dzy na ro do wo praw nej  pań stwo  fe de ral ne  trak to wa ne  jest
jak  je den  pod miot,  za  któ re go  dzia ła nia  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych
peł ną  od po wie dzial ność  przyj mu je  rząd  fe de ral ny.  Jest  ona  nie za leż na  od
te go,  czy  kon sty tu cja  fe de ral na  przy zna je  pod mio to wość  praw ną  czę ściom
skła do wym  fe de ra cji,  czy  też  nie.  Na wet  je śli  czę ści  skła do we  fe de ra cji  ma -
ją  zgod nie  z kon sty tu cją  ja kiś  za kres  kom pe ten cji  w sto sun kach  ze wnętrz -
nych  (po wszech na  jest  prak ty ka  za wie ra nia  po ro zu mień  mię dzy na ro do -
wych, okre śla nych zresz tą nie ty le ja ko tre aties czy agre ements, lecz ja ko
com pacts – np. przez sta ny USA z pro win cja mi ka na dyj ski mi czy też przez
kra je  fe de ral ne  RFN  z kan to na mi  szwaj car ski mi),  to  umo wy  te  nie  mo gą
wy kra czać  po za  za kres  kom pe ten cji  wy ni ka ją cy  z kon sty tu cji  i mu szą  być
zgod ne  z pra wem  fe de ral nym.  Jest  to  szcze gól nie  istot ne  w sy tu acji,  w któ -
rej  bo daj  wszyst kie  kon sty tu cje  państw  fe de ral nych  za strze ga ją  kom pe ten -
cje  w sto sun kach  ze wnętrz nych  ja ko  do me nę  władz  cen tral nych.

Przy kła dem  prak tycz ne go  za sto so wa nia  opi sa nej  tu  za sa dy  jest  orzecz -

nic two  MTS  do ty czą ce  na ru sze nia  przez  USA  Kon wen cji  wie deń skiej  o sto -
sun kach  kon su lar nych  (orze cze nia  w spra wach  Bre ar da,  bra ci La Grand
oraz Ave ny  i in nych, wy da ne od po wied nio w la tach 1988, 1999 oraz 2004).
We  wszyst kich  tych  spra wach  przed mio tem  oce ny  ze  stro ny  Try bu na łu  by -
ła  prak ty ka  władz  ame ry kań skich  po le ga ją ca  na  nie po wia do mie niu  wbrew
li te rze  wspo mnia nej  kon wen cji,  funk cjo na riu szy  kon su lar nych  pań stwa  wy -
sy ła ją ce go,  że  prze ciw ko  je go  oby wa te lo wi  to czy  się  po stę po wa nie  kar ne,
w któ rym  mo że  zo stać  orze czo na  ka ra  śmier ci.  W ten  spo sób  za in te re so -
wa ne  oso by  by ły  po zba wio ne  po mo cy  ze  stro ny  swych  kon su lów.  Wła dze
USA  ar gu men to wa ły  przed  MTS,  że  od no śne  po stę po wa nia  to czy ły  się
przed  są da mi  sta no wy mi,  a nie  fe de ral ny mi.  W związ ku  z tym  rząd  fe de -
ral ny  nie  mo że  po no sić  od po wie dzial no ści  za  dzia ła nia  władz  sta no wych.
MTS zwró cił uwa gę, że zgod nie z usta lo ną za sa dą, żad ne pań stwo nie mo -
że  po wo ły wać  się  na  prze pi sy  swe go  pra wa  we wnętrz ne go  (w tym  kon sty -
tu cję)  dla  uspra wie dli wie nia  nie wy wią zy wa nia  się  ze  zo bo wią zań  mię dzy -
na ro do wych.  Po nie waż  pod mio tem  pra wa  mię dzy na ro do we go  jest
fe de ra cja,  to  wła śnie  rząd  fe de ral ny  od po wia da  cał ko wi cie  za  na ru sze nia

74

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

Kon wen cji  wie deń skiej,  na wet  te,  któ re  po wsta ły  w wy ni ku  dzia ła nia  lub
za nie cha nia  władz  niż sze go  szcze bla.

W cza sach  so wiec kich  Ukra ina  i Bia ło ruś  by ły  człon ka mi  ONZ  i or -

ga ni za cji  wy spe cja li zo wa nych,  a tak że  uczest ni czy ły  w wie lu  mię dzy na ro -
do wych  kon wen cjach  wie lo stron nych.  Sy tu acja  ta  by ła  jed nak  wy jąt ko wa,
po nie waż  in ne  pań stwa  człon kow skie  ONZ,  do pusz cza jąc  obie  re pu bli ki
so wiec kie,  bra ły  pod  uwa gę  szcze gól ny  wkład  ZSRR  w zwy cię ską  woj nę
z Niem ca mi  oraz  ol brzy mie  stra ty  po nie sio ne  przez  obie  re pu bli ki.  Pro wa -
dzi ło  to  zresz tą  póź niej  do  pa ra dok sal nych  sy tu acji:  dzię ki  człon ko stwu  Bia -
ło ru si  w ONZ,  ZSRR  był  re pre zen to wa ny  np.  w gro nie  państw  o nie ko -
rzyst nym  po ło że niu  geo gra ficz nym  w cza sie  III  Kon fe ren cji  ONZ  Pra wa
Mo rza.  Uczest nic two  obu  re pu blik  w or ga ni za cjach  mię dzy na ro do wych
i umo wach  by ło  kon ty nu owa ne  po  uzy ska niu  przez  nie  nie pod le gło ści.

W prak ty ce  państw  spo ty ka  się  rów nież  sto so wa nie  pra wa  mię dzy na -

ro do we go  w sto sun kach  po mię dzy  czę ścia mi  skła do wy mi  fe de ra cji.  I tak
np. – jak wspo mnia no wy żej – nie któ re sta ny USA i pro win cje ka na dyjskie
(zwłasz cza  Qu ebec),  a tak że  kra je  fe de ral ne  RFN  i kan to ny  szwaj carskie
za wie ra ją  ze  so bą  umo wy  mię dzy na ro do we  (np.  umo wy  kul tu ral ne,  eks tra -
dy cyj ne  czy  o współ pra cy  po li cyj nej),  ale  rów nież  po ro zu mie nia  w ra mach
te go  sa me go  pań stwa  fe de ral ne go.  Zna ne  jest  orzecz nic two  ame ry kań skie -
go  Są du  Naj wyż sze go  i Są du  Naj wyż sze go  Au stra lii,  któ re  sto so wa ły  pra -
wo  mię dzy na ro do we  dla  de li mi ta cji  gra nic  na  rze kach  mię dzystano wych
oraz  roz gra ni cze nia  szel fu  kon ty nen tal ne go  mię dzy  po szcze gól ny mi  sta na -
mi.  Istot ne  jest  wsze la ko,  że  umo wy  za wie ra ne  przez  czę ści  skła do we  pań -
stwa  fe de ral ne go  mu szą  być  zgod ne  z kon sty tu cją  fe de ral ną  (któ ra  za zwy -
czaj  prze wi du je  wy łącz ne  lub  nie mal  wy łącz ne  kom pe ten cje  władz
cen tral nych  w za kre sie  sto sun ków  za gra nicz nych,  po zo sta wia jąc  je dy nie
ogra ni czo ne  moż li wo ści  dzia ła nia  jed nost kom  te ry to rial nym).  Na wet  je żeli
pra wo  mię dzy na ro do we  jest  sto so wa ne  w ukła dach  mię dzy  czę ścia mi  fede -
ra cji,  na stę pu je  to  w dro dze  ana lo gii  –  po przez  sto so wa nie  we wnątrz pań -
stwo we go  (kon sty tu cyj ne go)  pra wa  zwy cza jo we go,  któ re go  treść  od po wia -
da  nor mom  pra wa  mię dzy na ro do we go,  bądź  też  po przez  two rze nie  ta kie go
pra wa  przez  są dy.  Nie przy pad ko wo  bo wiem  prak ty ka  ta ka  do ty czy  państw
o sys te mie  com mon  law.

Suk ce sja  państw/na by cie  te ry to rium. Suk ce sja państw jest po ję ciem

obej mu ją cym  wszyst kie  zmia ny  te ry to rial ne  po mię dzy  pań stwa mi  oraz  ich
skut ki.  Suk ce sja  mo że  być  cał ko wi ta  lub  czę ścio wa.  W przy pad ku  pierw -
szej  z nich  pań stwo  po przed nik  prze sta je  ist nieć  i zo sta je  za stą pio ne  przez
pań stwo  lub  pań stwa  suk ce so rów;  w dru gim  przy pad ku  kry te rium  roz strzy -

75

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

ga ją cym  jest  dal sze  ist nie nie  pań stwa  po przed ni ka,  rów no le gle  z suk ce so -
rem  lub  suk ce so ra mi.  We  współ cze snym  pra wie  mię dzy na ro do wym  zmia -
ny  te ry to rial ne  są  do pusz czal ne  tyl ko  wte dy,  gdy  są  zgod ne  z za ka zem  uży -
cia  si ły  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych  oraz  nie  na ru sza ją  pra wa  do
sa mo sta no wie nia  (na stę pu ją  na  pod sta wie  umo wy  mię dzy na ro do wej  al bo
też  w in ny  spo sób  uwzględ nia ją  wo lę  lud no ści,  np.  po przez  re fe ren dum  lub
ple bi scyt).

Wy da je  się,  że  naj waż niej szą  ro lę  przy  oce nie  przy pad ków  suk ce sji

państw  od gry wa ją  zmia ny  te ry to rial ne;  po zo sta łe  ele men ty  pań stwa  są
w sto sun ku  do  nich  nie ja ko  wtór ne.  Spo so by  na by cia  te ry to rium  dzie li my
na  pier wot ne  i wtór ne.  Na by cie  pier wot ne  ozna cza  roz cią gnię cie  su we ren -
no ści  pań stwo wej  na  te ry to rium  nie pod le ga ją ce  w mo men cie  suk ce sji  su -
we ren no ści  in ne go  pań stwa;  na to miast  na by cie  wtór ne  do ty czy  sy tu acji,
w któ rej  pań stwo  uzy sku je  su we ren ność  nad  te ry to rium  pod le głym  uprzed -
nio  wła dzy  in ne go  pod mio tu  pra wa  mię dzy na ro do we go  (za własz cze nie).
Przed mio tem  na by cia  pier wot ne go  jest  za tem  zie mia  ni czy ja.  Opi nia  do -
rad cza MTS w spra wie Sa ha ry  Za chod niej (1975) r.,  w któ rej  sę dzio wie
ha scy  uzna li,  że  te ry to ria  pod po rząd ko wy wa ne  przez  pań stwa  ko lo nial ne
nie  by ły  zie mią  ni czy ją,  lecz  mo gły  pod le gać  su we ren nej  wła dzy  lo kal nych
przy wód ców,  do ty czy ła  te go  po ję cia.  W dok try nie  na by cie  pier wot ne  za -
zwy czaj  ko ja rzo ne  jest  z po wsta niem  lą du  w wy ni ku  od dzia ły wa nia  sił  przy -
ro dy.  Z ko lei  na by cie  wtór ne  obej mu je  przy pad ki  suk ce sji  państw  sen su
stric te
.

Pra wo  o suk ce sji  państw  by ło  przed mio tem  ko dy fi ka cji  w ra mach

ONZ.  Ob ję ła  ona  dwie  kon wen cje  wie deń skie:  z 1978 r.  o suk ce sji  państw
w od nie sie niu  do  umów  mię dzy na ro do wych  oraz  z 1983 r.  o suk ce sji  państw
w od nie sie niu  do  mie nia  pań stwo we go,  ar chi wów  i dłu gów  pań stwo wych.
Oprócz  te go  pew ne  pra ce  ko dy fi ka cyj ne  do ty czy ły  pro ble ma ty ki  oby wa -
tel stwa  (w ra mach  Ko mi sji  Pra wa  Mię dzy na ro do we go  ONZ  oraz  róż nych
gre miów  Ra dy  Eu ro py).  Na le ży  wsze la ko  pa mię tać,  że  z tych  do ku men -
tów je dy nie kon wen cja z 1978 r. we szła do tąd w ży cie, i to w bar dzo ogra -
ni czo nym  za kre sie.

Suk ce sja  państw  –  zgod nie  z de fi ni cją  sfor mu ło wa ną  w obu  kon wen -

cjach  wie deń skich  –  ozna cza  prze ję cie  przez  jed no  pań stwo  od po wie dzial -
no ści  za  sto sun ki  mię dzy na ro do we  te ry to rium  na le żą ce go  uprzed nio  do  in -
ne go  pań stwa.  Suk ce sję  dzie li my  na  cał ko wi tą  i czę ścio wą.  W przy pad ku
suk ce sji  cał ko wi tej  pań stwo(a)  po przed nik  prze sta je  ist nieć,  a w je go  miej -
sce  po wsta je  jed no  lub  kil ka  państw  suk ce so rów;  z ko lei  w przy pad ku  suk -
ce sji  czę ścio wej  pań stwo  po przed nik  ist nie je  na dal  po  suk ce sji  państw,  a tak -

76

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

że  za cho wu je  swą  iden tycz ność  z per spek ty wy  pra wa  mię dzy na ro do we go.
Ty po lo gia  suk ce sji  rów nież  zo sta ła  okre ślo na  w obu  kon wen cjach.  Zgod -
nie  z ni mi  suk ce sja  czę ścio wa  obej mu je  ce sję  i se ce sję  czę ści  te ry to rium
pań stwo we go,  zaś  suk ce sja  cał ko wi ta  –  zjed no cze nie  państw  (unię)  oraz
roz pad  pań stwa.  Osob ny  typ  suk ce sji  sta no wi  suk ce sja  ko lo nial na:  po wsta -
nie  no we go  pań stwa  nie pod le głe go  (w tym  przy pad ku  cho dzi ło  przede
wszyst kim  o za ak cen to wa nie,  że  bez  wzglę du  na  sta tus  ko lo nii  w ra mach
me tro po lii  pro ces  de ko lo ni za cji  nie  mógł  być  zrów na ny  z se ce sją  czę ści  te -
ry to rium  pań stwo we go).  Prak ty ka  mię dzy na ro do wa  uzu peł ni ła  re gu la cje
kon wen cyj ne  o jesz cze  je den  typ  suk ce sji:  in kor po ra cję.  Roz róż nie nie  po -
mię dzy  po szcze gól ny mi  ty pa mi  suk ce sji  nie  za wsze  jest  pro ste  i w prak ty -
ce mo że być spra wą uzna nio wą.

Pod sta wo wą  ro lę  w oce nie  ist nie nia  lub  upad ku  od gry wa  do mnie ma -

nie cią gło ści pań stwa. Ozna cza ono, że pań stwo ist nie je tak dłu go, do pó ki
nie uda nam się stwier dzić jed no znacz nie, że na stą pił je go upa dek. W tym
kon tek ście  na le ży  zde fi nio wać  po ję cia  cią gło ści  i iden tycz no ści  pań stwa  ja -
ko  prze ciw staw ne  suk ce sji  państw.  O cią gło ści  pań stwa  mó wi my  wów czas,
gdy  pań stwo  ist nie je  nie prze rwa nie  w da nym  okre sie.  Zbli żo ne  do  cią gło -
ści  jest  po ję cie  iden tycz no ści  pań stwa.  Ozna cza  ono,  że  pań stwa  po rów ny -
wa ne  w dwóch  róż nych  mo men tach  cza so wych  są  tym  sa mym  pod mio tem
pra wa  mię dzy na ro do we go,  tzn.  ma ją  te  sa me  pra wa  i obo wiąz ki  mię dzy -
na ro do we.  O ile  cią głość  pań stwa  za wsze  im pli ku je  je go  iden tycz ność,  o ty -
le  moż li we  jest  uzna nie  iden tycz no ści  pań stwa  rów nież  w sy tu acji,  w któ -
rej  na stą pi ło  prze rwa nie  cią gło ści.  Z sy tu acją  ta ką  ma my  do  czy nie nia  np.
w przy pad ku  państw  bał tyc kich,  któ re  po  ich  od ro dze niu  po  okre sie  do mi -
na cji  so wiec kiej  (1940–1991)  zo sta ły  uzna ne  za  iden tycz ne  z pań stwa mi
ist nie ją cy mi  w okre sie  mię dzy wo jen nym.  Pew ną  trud ność  sta no wi  jed nak
to,  że  po ję cia  cią gło ści  i iden tycz no ści  od gry wa ją  istot ną  ro lę  w przy pad -
ku  suk ce sji  cał ko wi tej;  w przy pad kach  suk ce sji  czę ścio wej  zo sta je  na to -
miast  za cho wa na  cią głość  czy  to  pań stwa  po przed ni ka  (w przy pad ku  se ce -
sji  czę ści  te ry to rium  pań stwa),  czy  to  za rów no  po przed ni ka,  jak  i suk ce so ra
(w przy pad ku  ce sji  czę ści  te ry to rium).

Suk ce sja  państw  jest  in sty tu cją  sto sun ko wo  ma ło  sfor ma li zo wa ną.  Pra -

wo  mię dzy na ro do we  okre śla  je dy nie  ogól ne  ra my  le gal no ści  suk ce sji  (sta -
no wiąc  tym  sa mym  pe wien  wy ją tek  od  za sa dy,  że  po wsta nie  pań stwa  jest
zda rze niem  praw nym,  nie pod le ga ją cym  oce nie  z punk tu  wi dze nia  le gal no -
ści).  Zmia ny  te ry to rial ne  bę dą  za tem  zgod ne  z pra wem  mię dzy na ro do wym,
je że li  nie  zo sta ły  do ko na ne  przy  uży ciu  si ły  oraz  je że li  nie  na ru sza ją  za sa -
dy  sa mo sta no wie nia  lu dów.  (Obie  te  kwe stie  po ru sza my  w in nym  miej scu.)

77

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

In te re su ją ce  jest  na to miast,  że  współ cze sne  pra wo  mię dzy na ro do we  ode -
szło  od  za sa dy  efek tyw no ści  ja ko  wa run ku  sku tecz ne go  na by cia  te ry to rium
pań stwo we go.

Sła bo ścią  pra wa  o suk ce sji  państw  jest  to,  że  je go  re gu la cja  jest  ka zu -

istycz na.  W wie lu  wy pad kach  opie ra  się  na  szcze gó ło wych  po sta no wie niach
umo wy  za war tej  po mię dzy  za in te re so wa ny mi  pań stwa mi  (tzw.  umo wa  de -
wo lu cyj na),  któ re  są  do sto so wa ne  i uzgod nio ne  ze  spe cy fi ką  kon kret nych
sy tu acji  fak tycz nych  oraz  roz wią zań  praw nych  przez  nie  po sta no wio nych.
Nor my  ma ją ce  cha rak ter  zwy cza jo wy  są  zde cy do wa nie  nie licz ne  i obej mu -
ją:  za pew nie nie  cią gło ści  umów  usta na wia ją cych  gra ni cę  pań stwo wą  (co
in ter pre to wa ne  by wa  za zwy czaj  ja ko  za pew nie nie  sta bil no ści  gra nic  pań -
stwo wych;  jest  to  oczy wi ste,  je że li  weź mie my  pod  uwa gę,  że  z za ło że nia
suk ce sja  państw  nie  mo że  w ża den  spo sób  na ru szać  praw  in nych  pod mio -
tów  pra wa  mię dzy na ro do we go,  a zwłasz cza  państw  trze cich);  pra wo  pań -
stwa  suk ce so ra,  do  na by cia  mie nia  nie ru cho me go  pań stwa  po przed ni ka,
znaj du ją ce go  się  na  te ry to rium  suk ce so ra  bez  od szko do wa nia;  brak  obo -
wiąz ku  suk ce so ra  spła ty  zo bo wią zań  fi nan so wych  (dłu gów  pań stwo wych)
po przed ni ka  za cią gnię tych  na  po trze by  okre ślo nej  czę ści  te ry to rium  pań -
stwo we go  lub  w związ ku  z na ru sze niem  pra wa  mię dzy na ro do we go;  wy łą -
cze nie  suk ce sji  w od nie sie niu  do  człon ko stwa  w or ga ni za cjach  mię dzy na -
ro do wych  (co  pro wa dzi  do  kon klu zji,  że  suk ce sor  mu si  zło żyć  wnio sek
o przy stą pie nie  do  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej,  któ rej  człon kiem  by ło  pań -
stwo  po przed nik);  a tak że  wy łą cze nie  suk ce sji  w od nie sie niu  do  od po wie -
dzial no ści  mię dzy na ro do wej  (suk ce sor  nie  od po wia da  za  de lik ty  pań stwa
po przed ni ka).

Tra dy cyj ne  pra wo  mię dzy na ro do we  sta ło  na  sta no wi sku,  że  suk ce sja

sa ma  w so bie  nie  na ru sza  praw  osób  pry wat nych  (jed no stek),  zwłasz cza
praw  ma jąt ko wych  (tzw.  dok try na  praw  na by tych).  W ostat nich  la tach  zwra -
ca się uwa gę rów nież na to, że w przy pad kach suk ce sji państw na le ży za -
pew nić  cią głość  umów  roz bro je nio wych  oraz  zo bo wią zań  wy ni ka ją cych
z umów  do ty czą cych  praw  czło wie ka.  Nie  jest  na to miast  oczy wi ste,  czy
sta tus  norm  zwy cza jo wych  uzy ska ły  nor my  za pro po no wa ne  w cza sie  prac
ko dy fi ka cyj nych,  jak  np.  za sa da  spra wie dli we go  po dzia łu  mie nia  ru cho me -
go  czy  też  po dzia łu  dłu gu  pań stwo we go  pań stwa  po przed ni ka  po mię dzy
suk ce so rów.

Uzna nie  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych.  Wie lo krot nie  od wo ły wa -

li śmy  się  w ni niej szym  wy kła dzie  do  in sty tu cji  uzna nia.  Od gry wa  ono  w sto -
sun kach  mię dzy na ro do wych  pierw szo pla no wą  ro lę.  Przed mio tem  uzna nia
mo że  być  wszyst ko,  ale  naj czę ściej  spo ty ka my  uzna nie  pań stwa  oraz  uzna -

78

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

nie  rzą dów,  a tak że  uzna nie  na byt ków  te ry to rial nych.  Uzna nie  jest  in sty tu -
cją  po li tycz ną:  każ de  pań stwo  sa mo  de cy du je,  czy  za ist nia ły  prze słan ki
uzna nia.

W hi sto rii  pra wa  mię dzy na ro do we go  ście ra ły  się  dwie  kon cep cje  do -

ty czą ce  isto ty  uzna nia.  We dług  teo rii  kon sty tu tyw nej  ist nie nie  pań stwa  by -
ło  uza leż nio ne  od  je go  uzna nia  przez  in ne  pod mio ty;  z ko lei  kon cep cja
de kla ra tyw na  opie ra  się  na  za ło że niu,  że  byt  pań stwo wy  nie  jest  zwią za -
ny  bez po śred nio  z uzna niem,  któ re  ma  zna cze nie  wy łącz nie  z per spek ty -
wy  utrzy my wa nia  sto sun ków  z in ny mi  pod mio ta mi  pra wa  mię dzy na ro do -
we go.  Współ cze śnie  wy da je  się  do mi no wać  kon cep cja  de kla ra tyw na,
acz kol wiek  zo sta ła  ona  nie co  pod wa żo na  przez  wy da nie  przez  Eu ro pej -
ską  Współ pra cę  Po li tycz ną  (tj.  in sty tu cję  ko or dy nu ją cą  po li ty kę  za gra nicz -
ną  państw  człon kow skich  EWG  w okre sie  po prze dza ją cym  po wsta nie  Unii
Eu ro pej skiej)  16  grud nia  1991 r.  Wy tycz nych  w spra wie  uzna nia  no wych
państw  w Eu ro pie  Wschod niej  i na  ob sza rze  ZSRR.  Uza leż nia ły  one  uzna -
nie  pań stwa  od  speł nie nia  pew nych  wa run ków,  wy kra cza ją cych  po za  tra -
dy cyj nie  wy ma ga ne  przez  pra wo  mię dzy na ro do we.  Wśród  tra dy cyj nych
wa run ków o cha rak te rze  praw nym  wy mie nia no  zwy kle  nie za leż ność
i efek tyw ność  rzą du,  na to miast  wśród  wa run ków  po li tycz nych  –  ewen tu -
al ną  (acz  nie ko niecz ną)  le gi ty mi za cję  wła dzy  (tak  zna na  sen ten cja  ar bi -
tra żo wa  w spra wie  Ti no co   – 1923).  Wy tycz ne  do da ły  do  tej  li sty  jesz cze
po sza no wa nie  pod sta wo wych  ak tów  pra wa  mię dzy na ro do we go,  de mo kra -
tycz ną  for mę  rzą dów  i prze strze ga nie  praw  czło wie ka,  uzna nie  i re spek -
to wa nie  in te gral no ści  te ry to rial nej  in nych  państw,  przy ję cie  zo bo wią zań
roz bro je nio wych  oraz  zo bo wią za nie  do  roz strzy ga nia  spo rów  mię dzy na -
ro do wych  me to da mi  po ko jo wy mi;  po mi nię to  na to miast  cał ko wi cie  wy móg
efek tyw no ści.

For my  uzna nia  są  bar dzo  zróż ni co wa ne.  Naj czę ściej  wy ra ża ją  się

poprzez  uro czy stą  de kla ra cję,  w któ rej  pod miot  uzna ją cy  oświad cza,  iż  bę -
dzie  trak to wał  da ny  twór  ja ko  pań stwo;  za zwy czaj  de kla ra cja  ta ka  po łą czo -
na  jest  z oświad cze niem  o go to wo ści  do  na wią za nia  sto sun ków  dy plo ma -
tycz nych.  Mó wi my  wów czas  o uzna niu  de iu 

re. Moż 

li 

we jest jed 

nak

rów nież  uzna nie  nie for mal ne,  fak tycz ne  czy  też  do ro zu mia ne  (uzna nie  de
fac to
).  Ma my  z nim  do  czy nie nia  wte dy,  gdy  pod miot  do ko nu ją cy  uzna nia,
z przy czyn  po li tycz nych  nie  mo że  lub  nie  chce  for mal nie  po twier dzić  uzna -
nia,  ale  jed no cze śnie  nie  ma  za mia ru  igno ro wać  ist nie nia  da ne go  pań stwa.
Nie  bę dzie  na to miast  rów no znacz ne  z uzna niem  przy stą pie nie  no we go  pań -
stwa  do  umo wy  wie lo stron nej  lub  też  do  otwar tej  or ga ni za cji  mię dzy na ro -
do wej.  Szcze gól ną  for mą  uzna nia  jest  uzna nie  ko lek tyw ne,  do ko ny wa ne

79

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

zwy kle  przez  or ga ni za cję  mię dzy na ro do wą  bądź  przez  re pre zen ta tyw ną  gru -
pę  państw  (dzia ła ją cą  nie ja ko  w imie niu  spo łecz no ści  mię dzy na ro do wej).

W dok try nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  wspo mi na  się  zwy kle  o uzna -

niu  przed wcze snym  i uzna niu  opóź nio nym.  O pierw szym  mó wi my  wów -
czas, gdy no we pań stwo nie jest jesz cze w peł ni ukształ to wa ne, np. nie
od dzie li ło  się  cał ko wi cie  od  po przed ni ka,  któ ry  spra wu je  kon tro lę  nad  czę -
ścią  te ry to rium  uzna wa nym  przez  nie  za  wła sne.  Przy kła dem  uzna nia
przed wcze sne go  by ło  uzna nie  Sta nów  Zjed no czo nych  przez  Fran cję
w 1778 r.,  po trak to wa ne  zresz tą  przez  Wiel ką  Bry ta nię  ja ko  ca sus  bel li.
Uzna nie  przed wcze sne  mo że  z punk tu  wi dze nia  pra wa  mię dzy na ro do we -
go  sta no wić  przy kład  in ge ren cji  w we wnętrz ne  spra wy  ja kie goś  pań stwa,
ale  mo że  rów nież  le gi ty mi zo wać  se ce sję,  pro wa dząc  do  po wsta nia  i umoc -
nie nia  po wsta łe go  w jej  wy ni ku  pań stwa.  Z ko lei  uzna nie  opóź nio ne  jest
rów nież  pew ną  sy tu acją  wy jąt ko wą  uwa run ko wa ną  po li tycz nie.  Ma my
z nią do czy nie nia wte dy, gdy ja kieś pań stwo wa ha się uznać in ny pod -
miot  pra wa  mię dzy na ro do we go,  opie ra jąc  swe  sta no wi sko  na  prze słan kach
po li tycz nych,  pod czas  gdy  in ne  pań stwa  pod ję ły  już  wcze śniej  de cy zję
o uzna niu. Po ję cia te są o ty le my lą ce, że każ de pań stwo sa mo oce nia, czy
za ist nia ły  prze słan ki  nie zbęd ne  do  uzna nia,  nie ko niecz nie  kie ru jąc  się  przy
tym  sta no wi skiem  in nych  państw.  Na le ży  na to miast  pod kre ślić,  że  raz
doko na ne  uzna nie  pań stwa  ma  cha rak ter  osta tecz ny  i nie  mo że  być  cof -
nię te,  po za  zu peł nie  wy jąt ko wy mi  sy tu acja mi  (do  któ rych  na le ża ło  np.  włą -
cze nie  Au strii  do  Rze szy  Nie miec kiej  w 1938 r.,  po cząt ko wo  za ak cep to -
wa ne  przez  spo łecz ność  mię dzy na ro do wą,  a cof nię te  do pie ro  w okre sie
II woj ny  świa to wej).  Rów nie  wy jąt ko wy  cha rak ter  ma  uzna nie  z mo cą
wstecz ną  (re tro ak tyw ne).

Od  uzna nia  pań stwa  na le ży  od róż nić  uzna nie  rzą du.  Za zwy czaj  nie  za -

le ży  jed no  od  dru gie go  i wią że  się  z sy tu acją,  w któ rej  okre ślo na  gru pa  osób
do szła  do  wła dzy  w spo sób  nie kon sty tu cyj ny.  Te go  ty pu  zmia na  władz  nie
po cią ga  za  so bą  skut ków  co  do  po zy cji  mię dzy na ro dow praw nej  pań stwa
(nie wpły wa na je go cią głość i iden tycz ność), mo że na to miast mieć zna -
cze nie  dla  je go  fak tycz nych  re la cji  z pań stwa mi  trze ci mi.  Pra wo  mię dzy -
na ro do we  tra dy cyj nie  pod kre śla,  że  wa run kiem  uzna nia  rzą du  jest  efek tyw -
ne  i rze czy wi ste  spra wo wa nie  prze zeń  wła dzy  na  da nym  te ry to rium
i w sto sun ku  do  lud no ści  pań stwa.  Współ cze śnie  wy da je  się  rów nież,  że
co raz  więk sze  zna cze nie  po win ny  mieć  do dat ko we  czyn ni ki  wy mie nia ne
w dok try nie  i prak ty ce  mię dzy na ro do wej,  jak  na  przy kład  ak cep ta cja  lub
le gi ty mi za cja  rzą du  przez  miej sco wą  lud ność  czy  utrzy ma nie  przez  no wy
rząd  do tych cza so wych  zo bo wią zań  mię dzy na ro do wych  pań stwa.

80

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

W tra dy cyj nym  pra wie  mię dzy na ro do wym  w kon tek ście  uzna nia  rzą -

du,  któ ry  prze jął  wła dzę  w spo sób  nie kon sty tu cyj ny,  roz róż nia no  dwa  po -
dej ścia.  Dok try na  To ba ra  (za pro po no wa na  przez  mi ni stra  spraw  za gra nicz -
nych  Ekwa do ru  w 1907  r.)  na ka zy wa ła  od mo wę  uzna nia  rzą du  po wsta łe go
z na ru sze niem  kon sty tu cji;  na to miast  dok try na  Es tra dy  (mi ni stra  spraw  za -
gra nicz nych  Mek sy ku)  z 1930 r.  wprost  prze ciw nie  –  su ge ro wa ła  mak sy -
mal ną  moż li wą  li be ra li za cję  uzna nia  rzą du,  co  mia ło by  się  przy czy nić  do
sta bi li za cji  sto sun ków  mię dzy na ro do wych.  Wy da je  się  jed nak,  że  obie  skraj -
ne  dok try ny  nie  ma ją  obec nie  tak  wiel kie go  zna cze nia  w związ ku  z ro sną -
cą ro lą uzna nia de fac to,  po zwa la ją ce go  na  unik nię cie  for mal nych  de kla -
ra 

cji. Na 

le 

ży przy tym pa 

mię 

tać, że uzna 

nie rzą 

du jest du 

żo bar 

dziej

upo li tycz nio ne  niż  uzna nie  pań stwa.  Z ko lei  rząd  spra wu ją cy  przez  dłuż -
szy czas wła dzę na da nym te ry to rium, lecz nie uzna wa ny przez spo łecz -
ność  mię dzy na ro do wą,  okre śla  się  czę sto  ja ko  re żim  de fac to; pań stwo prze -
zeń  rzą dzo ne  jest  trak to wa ne  ja ko  nie peł ny  (czę ścio wy)  pod miot  pra wa
mię dzy na ro do we go.

Uzu peł nie niem  uzna nia  jest  obo wią zek  nie uzna wa nia  sy tu acji  nie le -

gal nych.  Po cząt ki  je go  się ga ją  tzw.  dok try ny  Stim so na,  sfor mu ło wa nej
w związ ku  z agre sją  ja poń ską  prze ciw ko  Chi nom  w 1932 r.  Ame ry kań ski
se kre tarz sta nu oświad czył wów czas, że USA nie uzna ją żad nej sy tu acji
(w tym  na byt ków  te ry to rial nych),  usta wy  lub  po ro zu mie nia  nie zgod ne go
z pak tem  Brian da -Kel log ga.  W okre sie  mię dzy wo jen nym  za sa da  nie uzna -
wa nia  nie  by ła  kon se kwent nie  sto so wa na;  sta no wi ła  na to miast  pod sta wę  po -
li ty ki  alian tów  wo bec  Nie miec  w cza sie  II  woj ny  świa to wej.  Na  grun cie
Kar ty  NZ  po sta no wie nia  do ty czą ce  nie uzna wa nia  sy tu acji  nie le gal nych
znaj du je my  m.in.  w De kla ra cji  za sad  pra wa  mię dzy na ro do we go  (re zo lu cja
2625(XXV)  z 16  grud nia  1970 r.,  de fi ni cji  agre sji  (re zo lu cja  3314(XXIX)
z 14 grud nia 1974 r. czy też w Ak cie Koń co wym KBWE z 1 lip ca 1975 r.
Po twier dzi ła  ją  też  Ra da  Bez pie czeń stwa,  m.in.  w re zo lu cjach:  242(1967)
w spra wie  arab skich  te ry to riów  oku po wa nych  przez  Izra el,  301(1971)
w spra wie  Na mi bii  czy  662(1990)  w spra wie  woj ny  irac ko -ku wejc kiej,
a tak że  MTS,  zwłasz cza  w opi nii  do rad czej  w spra wie  Na mi bii  w 1971 r.
Z dru giej stro ny wsze la ko, MTS nie od niósł się do tej kwe stii w po stę po -
wa niu  w spra wie  Ti mo ru  Wschod nie g(1995 r.), uzna jąc się za or gan nie -
wła ści wy  do  roz strzy gnię cia  spo ru  ze  wzglę dów  for mal nych.

Pra wo  dy plo ma tycz ne  i kon su lar ne. Obie te dzie 

dzi 

ny sta 

no 

wią

szcze gól ne  czę ści  (pod sys te my)  pra wa  mię dzy na ro do we go,  okre śla ne  czę -
sto  ja ko  re żi my  za mknię te  (self -con ta ined  re gi mes).  Po ję cie  to  ozna cza  ze -
spół  norm,  któ re  jak kol wiek  po zo sta ją  w ra mach  pra wa  mię dzy na ro do we -

81

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

go  po wszech ne go  i po win ny  być  sto so wa ne  zgod nie  z re gu ła mi  uni wer sal -
ny mi,  to  cał ko wi cie  re gu lu ją  da ne  za gad nie nie  pra wa  mię dzy na ro do we go
i sto sun ków  mię dzy na ro do wych,  tj.  za wie ra ją  nor my  in sty tu cjo nal ne,  ma -
te rial no praw ne  (okre śla ją ce  pra wa  i obo wiąz ki  stron)  oraz  for mal ne  (okre -
śla ją ce  pro ce du ry  sto so wa nia  i eg ze kwo wa nia  norm,  w tym  tak że  za sa dy
od po wie dzial no ści  za  ich  na ru sze nie).  Ów  szcze gól ny  cha rak ter  norm  pra -
wa  dy plo ma tycz ne go  po twier dzi ło  orze cze nie  MTS  w spra wie  ame ry kań -
skie go  per so ne lu  dy plo ma tycz ne go  i kon su lar ne go  w Te he ra nie 
(zna ne  tak -
że ja ko spra wa za kład ni ków  ame ry kań skich  w Te he ra nie;  roz strzy gnię cie
w przed mio cie  do pusz cze nia  w 1979 r.,  wy rok  me ry to rycz ny  w 1980  r.).
W tym  sa mym  orze cze niu  pod kre ślo no  szcze gól ny  cha rak ter  pra wa  dy plo -
ma tycz ne go  oraz  je go  zna cze nie  dla  funk cjo no wa nia  spo łecz no ści  mię dzy -
na ro do wej  (okre ślo ne  ja ko  ży wot ne  i fun da men tal ne).

Pra wo  dy plo ma tycz ne  jest  jed ną  z naj star szych  dzie dzin  pra wa  mię -

dzy na ro do we go,  a za sa dy  trak to wa nia  i ochro ny  po słów  ja ko  wy słan ni ków
su we ren nych  mo nar chów  wy wo dzą  się  jesz cze  ze  sta ro żyt no ści.  Źró dłem
szcze gól ne go  trak to wa nia  po słów  by ła  za sa da  rów no ści  państw  (su we re -
nów),  a z upły wem  cza su  tak że  im mu ni tet  pań stwa.  Ko dy fi ka cja  pra wa  zwy -
cza jo we go  zo sta ła  za po cząt ko wa na  sto sun ko wo  wcze śnie  –  pro to kół  akwiz -
grań ski  z 1818 r.,  za war ty  w ra mach  Kon gre su  Wie deń skie go,  usta na wiał
ran gę  przed sta wi cie li  dy plo ma tycz nych  oraz  re gu ły  pre ce den cji  obo wią zu -
ją ce  do  dziś.  Kom plek so wa  ko dy fi ka cja  zo sta ła  do ko na na  w 1961 r.  po -
przez  za war cie  Kon wen cji  wie deń skiej  o sto sun kach  dy plo ma tycz nych.
Uzu peł nie niem  tej  kon wen cji  jest  Kon wen cja  o mi sjach  spe cjal nych,  do ty -
czą ca  sy tu acji  praw nej  głów  państw  i in nych  przed sta wi cie li  naj wyż szych
władz  pań stwo wych  uda ją cych  się  z wi zy tą  ofi cjal ną  do  in ne go  pań stwa.

Ran gi  przed sta wi cie li  dy plo ma tycz nych usta lo ne  przez  wspo mnia -

ny  pro to kół  akwi zgrań ski  po zo sta ją  na dal  w mo cy.  Sze fo wie  mi sji  dy plo -
ma tycz nych  dzie lą  się  na  trzy  kla sy.  Pierw szą  sta no wią:  am ba sa do ro wie
nad zwy czaj ni  i peł no moc ni  oraz  nun cju sze;  dru gą:  po sło wie,  mi ni stro wie
i in ter r nun cju sze;  wresz cie  trze cią:  chargés  d’af fa ires. Dwie pierw sze ka -
te go rie  sze fów  mi sji  są  akre dy to wa ne  przy  gło wie  pań stwa,  na to miast  trze -
cia  przy  mi ni strze  spraw  za gra nicz nych.  Prak ty ka  no mi no wa nia  am ba sa -
do rów  we  wszyst kich  sto li cach  jest  sto sun ko wo  nie daw na;  po przed nio
am ba sa do ro wie  re pre zen to wa li  da ne  pań stwo  tyl ko  w tych  kra jach,  któ re
by ły  uwa ża ne  za  rów ne  pań stwu  wy sy ła ją ce mu  (oczy wi ście  mó wi my  tu
o pew nej  kla sy fi ka cji  nie for mal nej,  po nie waż  za sa da  su we ren nej  rów no ści
państw  zo sta ła  wpro wa dzo na  przez  trak tat  west fal ski  z 1648 r.,  koń czą cy
woj nę  trzy dzie sto let nią).

82

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

W ra mach  po szcze gól nych  klas  usta lo no  za sa dy  pre ce den cji  (pierw -

szeń stwa),  tj.  spe cy ficz nej  hie rar chii  przed sta wi cie li  dy plo ma tycz nych  dla
ce lów  for mal no -re pre zen ta cyj nych.  Po rzą dek  ten  za le ży  od  da ty  roz po czę -
cia  mi sji  w da nym  pań stwie.  In ny  po dział  do ty czy  osób  peł nią cych  okre -
ślo ne  funk cje  w ra mach  przed sta wi cielstw  dy plo ma tycz nych.  Dzie lą  się  one
na  per so nel  dy plo ma tycz ny,  per so nel  ad mi ni stra cyj ny  oraz  pra cow ni ków
ob słu gi  (służ ba).  Jak kol wiek  nie  ma  for mal nych  prze szkód,  że by  człon ko -
wie  mi sji  by li  oby wa te la mi  pań stwa  przyj mu ją ce go,  to  ta kie  roz wią za nie
jest  re gu łą  wła ści wie  tyl ko  w od nie sie niu  do  per so ne lu  służ bo we go.

Wszy scy  dy plo ma ci  akre dy to wa ni  w da nym  pań stwie  two rzą  kor pus

dy plo ma tycz ny,  na  któ re go  cze le  stoi  dzie kan.  Jest  nim  naj star szy  sta żem
am ba sa dor,  a w pań stwach  utrzy mu ją cych  sto sun ki  ze  Sto li cą  Apo stol ską
nun cjusz  pa pie ski.  Funk cje  dzie ka na  kor pu su  dy plo ma tycz ne go  są  współ -
cze śnie  w za sa dzie  czy sto  re pre zen ta cyj ne;  mo że  on  zwra cać  się  do  władz
pań stwa  przyj mu ją ce go  w spra wach  do ty czą cych  wszyst kich  akre dy to wa -
nych  dy plo ma tów.

Roz po czę cie  i za koń cze nie  mi sji  dy plo ma tycz nej.  Po  na wią za niu  sto -

sun ków  dy plo ma tycz nych  roz po czy na  się  pro ces  po wo ły wa nia  per so ne lu
dy plo ma tycz ne go,  któ ry  ma  wy ko ny wać  swe  funk cje  w da nym  pań stwie.
Skład  mi sji  nie  wy ma ga  za twier dze nia  przez  pań stwo  przyj mu ją ce,  z wy -
jąt kiem  am ba sa do ra,  któ ry  mu si  uzy skać  zgo dę  pań stwa  przyj mu ją ce go  na
no mi na cję  (tzw.  agrèment).  Wy sta wie nie  agrèment jest  z ko lei  pod sta wą
do  wy sta wie nia  li stów  uwie rzy tel nia ją cych,  któ rych  wrę cze nie  na  uro czy -
stej  au dien cji  roz po czy na  mi sję.

Nie  ma  prze szkód,  że by  je den  am ba sa dor  był  akre dy to wa ny  w kil ku

sto li cach.  Ma  to  miej sce  zwłasz cza  w sto sun kach  z pań stwa mi  mniej szy -
mi,  od le gły mi,  od gry wa ją cy mi  mniej szą  ro lę  w sto sun kach  mię dzy na ro do -
wych  za in te re so wa ne go  pań stwa.  Nie kie dy  pań stwa  bar dziej  wy czu lo ne  na
ta ką  prak ty kę  od ma wia ją  zgo dy  na  wie lo krot ną  akre dy ta cję  sze fów  mi sji.
Po dob nie  pew ne  pro ble my  mo że  stwa rzać  usy tu owa nie  lub  prze nie sie nie
sto li cy  pań stwa.  Utar ła  się  prak ty ka,  że  w ta kich  sy tu acjach  pań stwo  przyj -
mu ją ce  mo że  zmu sić  przed sta wi ciel stwa  dy plo ma tycz ne  do  otwar cia  pla -
ców ki  w okre ślo nym  miej scu.

Art.  3  Kon wen cji  wie deń skiej  o sto sun kach  dy plo ma tycz nych  wy mie -

nia funk cje  mi sji  dy plo ma tycz nej.  Za li cza  się  do  nich:  re pre zen to wa nie
pań stwa  wy sy ła ją ce go  w pań stwie  przyj mu ją cym,  ochro nę  in te re sów  pań -
stwa  wy sy ła ją ce go  i je go  oby wa te li  w pań stwie  przyj mu ją cym,  pro wa dzenie
róż ne go  ro dza ju  ne go cja cji  z rzą dem  pań stwa  przyj mu ją ce go;  za zna ja mia -
nie  się  w spo sób  po ko jo wy  i le gal ny  z sy tu acją  w pań stwie  przyj mu ją cym

83

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

oraz  prze ka zy wa nie  tych  in for ma cji  pań stwu  wy sy ła ją ce mu  oraz  pro pa go -
wa nie  do brych  sto sun ków  po mię dzy  za in te re so wa ny mi  bez po śred nio  pań -
stwa mi.

Przy wi le je  i im mu ni te ty  dy plo ma tycz ne.  Róż ni ca  po mię dzy  przy wi -

le jem  a im mu ni te tem  po le ga  na  tym,  że  przy wi lej  ozna cza  do da nie  pew -
nych  szcze gól nych  praw,  nie przy słu gu ją cych  in nym  oso bom,  na to miast  im -
mu ni tet  to  zwol nie nie  z pew nych  obo wiąz ków.  W przy pad ku  mi sji
dy plo ma tycz nej  szcze gól ne  zna cze nie  ma  przy wi lej  nie ty kal no ści  mi sji,
obej mu ją cy  bu dy nek  i te ren  przed sta wi ciel stwa.  Ozna cza  on,  że  nikt  nie
mo że  wkro czyć  na  te ren  przed sta wi ciel stwa  dy plo ma tycz ne go  bez  zgo dy
am ba sa do ra,  na wet  w ce lu  za po bie że nia  po wszech ne mu  nie bez pie czeń stwu.
Co  wię cej,  nie ty kal ność  obo wią zu je  rów nież  w okre sie  kon flik tu  zbroj ne -
go  po mię dzy  za in te re so wa ny mi  pań stwa mi.  Bu dyn ki  mi sji  są  chro nio ne  na -
wet wte dy, gdy nie są użyt ko wa ne – wła dze bry tyj skie cze ka ły 7 dni od
cza su  opusz cze nia  przez  per so nel  mi sji  Li bii  w Lon dy nie,  za nim  prze szu -
ka ły  bu dy nek,  z któ re go  pa dły  śmier tel ne  strza ły  do  po li cjant ki  bry tyj skiej
ochra nia ją cej  te ren  przed sta wi ciel stwa.

Przy wi lej  nie ty kal no ści  oso bi stej  dy plo ma ty  wią że  się  z po stę po wa -

niem  kar nym  i po le ga  na  tym,  że  dy plo ma ta  nie  mo że  zo stać  aresz to wa ny
ani  za trzy ma ny.  Wy jąt kiem  jest  za trzy ma nie  w ce lu  unie moż li wie nia  po -
peł nie nia  prze stęp stwa.  Spor na  jest  na to miast  moż li wość  aresz to wa nia  dy -
plo ma ty  w przy pad ku  za trzy ma nia  go  na  go rą cym  uczyn ku  po peł nie nia
prze stęp stwa;  je śli  ono  na stą pi,  dy plo ma ta  po wi nien  być  trak to wa ny  z na -
le ży tym  sza cun kiem.  Nie  sta no wi  na to miast  na ru sze nia  przy wi le ju  nie ty -
kal no ści  wy pi sa nie  man da tu  za  prze kro cze nie  prze pi sów  ru chu  dro go we -
go  czy  też  unie ru cho mie nie  sa mo cho du  klam ra mi,  po nie waż  ocze ku je  się
od  dy plo ma ty  za pła ce nia  man da tu.  W prak ty ce  nie któ rych  państw  (m.in.
Szwaj ca rii  i USA)  zo sta ła  przy ję ta  za sa da,  że  upo rczy we  na ru sza nie  prze -
pi sów  ru chu  dro go we go  mo że  do pro wa dzić  do  za trzy ma nia  pra wa  jaz dy,
a w skraj nych  przy pad kach  –  do  uzna nia  da ne go  dy plo ma ty  za  per so na  non
gra ta
.

Na le ży  jed nak  pa mię tać,  że  dy plo ma ta  ma  obo wią zek  prze strze ga nia

pra wa  pań stwa  przyj mu ją ce go  i nie mie sza nia  się  w je go  spra wy  we wnętrz -
ne.  W ra zie  po peł nie nia  prze stęp stwa  po stę po wa nie  kar ne  po win no  być  pro -
wa dzo ne  w ce lu  wy ja śnie nia  wszyst kich  oko licz no ści  zda rze nia.  Je śli  oka -
że  się,  że  spraw cą  jest  dy plo ma ta,  pań stwo  przyj mu ją ce  ma  pra wo  wy stą pić
do  od po wied nich  or ga nów  pań stwa  wy sy ła ją ce go  z wnio skiem  o zrze cze -
nie  się  im mu ni te tu.  Ta kie  zrze cze nie  bę dzie  sku tecz ne  tyl ko  wte dy,  gdy  bę -
dzie  wy raź ne  i bę dzie  po cho dzi ło  od  wła ści we go  or ga nu  pań stwa  wy sy ła -

84

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

ją ce go.  Prak ty ka  wska zu je  jed nak  rów nież  na  sku tecz ność  zrze cze nia  się
im mu ni te tu  przez  sze fa  mi sji  wo bec  jej  człon ków  oraz  przez  po szcze gól -
nych  dy plo ma tów  w sto sun ku  do  człon ków  ich  ro dzin.  Za war cie  umo wy
za wie ra ją cej  klau zu lę  o ju rys dyk cji  są du  pań stwa  przyj mu ją ce go  w da nej
spra wie  rów nież  mo że  być  po trak to wa ne  ja ko  zrze cze nie  się  im mu ni te tu.
Re zy gna cja  z im mu ni te tu  ju rys dyk cyj ne go  nie  ozna cza  au to ma tycz nie  zrze -
cze nia  się  im mu ni te tu  eg ze ku cyj ne go,  co  do  któ re go  po trzeb na  jest  osob -
na  de cy zja.

Nie zbyt  pre cy zyj na  kon struk cja  tzw.  eks te ry to rial no ści  przed sta wi ciel -

stwa  dy plo ma tycz ne go  do pro wa dzi ła  do  wy kształ ce nia  w Ame ry ce  Ła ciń -
skiej  kon struk cji  azy lu  dy plo ma tycz ne go.  Zgod nie  z nią,  nie  jest  moż li we
dal sze  ści ga nie  oso by  po dej rza nej  o po peł nie nie  prze stęp stwa,  je że li  uda -
ło  jej  się  prze do stać  na  ob szar  ob ce go  po sel stwa.  W wy jąt ko wych  przy pad -
kach  za sa da  azy lu  dy plo ma tycz ne go  zna la zła  za sto so wa nie  w in nych  czę -
ściach  świa ta,  m.in.  w Eu ro pie.  Zna ne  są  przy pad ki  pry ma sa  Wę gier,
kar dy na ła  Mid szen ty’ego,  któ ry  po  wkro cze niu  na  Wę gry  wojsk  ra dziec -
kich  w 1956 r.  zna lazł  schro nie nie  w am ba sa dzie  USA  i uzy skał  zgo dę  na
wy jazd  do  Rzy mu  do pie ro  w 1971 r.  czy  też  ma so we go  ko rzy sta nia  przez
oby wa te li  NRD  ze  schro nie nia  w przed sta wi ciel stwach  dy plo ma tycz nych
RFN  w Pol sce,  Cze cho sło wa cji  i na  Wę grzech  w le cie  1989 r.,  w ce lu  uzy -
ska nia zgo dy władz NRD na wy jazd do RFN.

Kon wen cja  wie deń ska  gwa ran tu je  dy plo ma tom  swo bo dę  ko mu ni ko -

wa nia  się  w ce lach  urzę do wych  z wła dza mi  pań stwa  wy sy ła ją ce go,  a tak -
że  z in ny mi  przed sta wi ciel stwa mi  dy plo ma tycz ny mi  i kon su lar ny mi  w pań -
stwie  przyj mu ją cym.  Tym  sa mym  przy wi lej  nie ty kal no ści  obej mu je  rów nież
ko re spon den cję  dy plo ma tycz ną  (jak kol wiek  zda rza ły  się  przy pad ki,  w któ -
rych  pod słu chi wa nie  roz mów  ra dio wych  mię dzy  am ba sa dą  i pań stwem  wy -
sy ła ją cym  nie  by ło  uzna wa ne  za  na ru sze nie  pra wa),  ba gaż  dy plo ma tów  oraz
tzw.  wa li zę  dy plo ma tycz ną,  tj.  do ku men ty  mi sji.  Do ku men ty  mo gą  być
prze wo żo ne  przez  ku rie ra  dy plo ma tycz ne go,  lecz  tak że  tzw.  pocz tą  ka pi -
tań ską  (przez  ka pi ta na  stat ku  lub  sa mo lo tu).  W prak ty ce  do pusz cza  się  nie -
kie dy  prze szu ka nie  ba ga żu  w przy pad kach  po dej rze nia  o prze wo że nie  kon -
tra ban dy  (bro ni,  nar ko ty ków),  ale  wy łącz nie  w obec no ści  dy plo ma ty.

Im mu ni te ty  dy plo ma tycz ne  po le ga ją  z ko lei  na  zwol nie niu  z nie któ -

rych  zo bo wią zań.  Dzie li my  je  na  są do we  (ju rys dyk cyj ne)  i eg ze ku cyj ne.
Dy plo ma ta  zwol nio ny  jest  spod  ju rys dyk cji  kar nej  (rów nież  w spra wach
naj cięż szych  prze stępstw)  i w spra wach  o wy kro cze nia;  nie  mo że  być  prze -
słu chi wa ny  w cha rak te rze  świad ka.  Nie licz ne  wy jąt ki  od  im mu ni te tu  są do -
we go  w spra wach  cy wil nych  obej mu ją:  po stę po wa nie  w spra wie  spad ku

85

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

odzie dzi czo ne go  przez  dy plo ma tę  w pań stwie  przyj mu ją cym,  w spra wach
do ty czą cych  za trud nie nia  w pań stwie  przyj mu ją cym  (w prak ty ce  jest  to
moż li we  w za wo dach  aka de mic kich)  oraz  w spo rach  do ty czą cych  nie ru -
cho mo ści  sta no wią cej  wła sność  pry wat ną  dy plo ma ty,  a po ło żo nej  w pań -
stwie  przyj mu ją cym  (war to  tu  przy po mnieć,  że  wy łącz ną  wła ści wość  w spo -
rach  do ty czą cych  nie ru cho mo ści  ma ją  są dy  pań stwa,  w któ rym  da na
nie ru cho mość  jest  po ło żo na).  Im mu ni tet  cy wil ny  wy ga sa  rów nież  wte dy,
gdy  dy plo ma ta  sam  wda  się  w spór  są do wy.  Prak ty ka  do pusz cza  tak że  po -
zwy  prze ciw ko  dy plo ma tom  lub  pla ców kom  dy plo ma tycz nym,  zwią za ne
z pra wem  pra cy,  tj.  z za trud nie niem  w przed sta wi ciel stwie  dy plo ma tycz -
nym  (w tym  przy pad ku  pry mat  ma  za pew nie nie  dro gi  są do wej  pra cow ni -
kom);  spor na  jest  na to miast  prak ty ka  do ty czą ca  rosz czeń  pry wat no praw -
nych,  np.  na  tle  nie wy wią za nia  się  z umo wy  naj mu,  nie pła ce nia  czyn szu
itp.  Im mu ni te ty  są  sku tecz ne  tyl ko  w pań stwie  przyj mu ją cym,  nie  prze są -
dza ją  o sy tu acji  praw nej  dy plo ma ty  w pań stwach  trze cich  (np.  w tran zy -
cie).  Im mu ni tet  obej mu je  rów nież  zwol nie nie  dy plo ma ty  od  opłat  cel nych
i miej sco wych  po dat ków,  z wy jąt kiem  po dat ków  kon sump cyj nych  (ak cy -
za  czy  po da tek  od  war to ści  do da nej  VAT).

Pod sta wo we  ele men ty  pra wa  kon su lar ne go.  In ne  za da nie  speł nia ją

urzęd ni cy  kon su lar ni,  któ rzy  wy ko nu ją  w imie niu  i na  rzecz  pań stwa  wy -
sy ła ją ce go  okre ślo ne  funk cje  ad mi ni stra cyj ne  w pań stwie  przyj mu ją cym.
Czyn no ści  kon su lar ne  są  do ko ny wa ne  z za sa dy  w sto sun ku  do  oby wa te li
pań stwa  wy sy ła ją ce go.  Kon su lo wie  –  ina czej  niż  dy plo ma ci  –  wy ko nu ją
swe  za da nia  w okre ślo nym  okrę gu  kon su lar nym,  któ ry  nie  mu si  obej mo -
wać  ca łe go  te ry to rium  pań stwa  przyj mu ją ce go  (czę sto  zda rza  się,  że  w da -
nym  pań stwie  dzia ła  kil ka  kon su la tów;  od po wied nie  funk cje  mo że  też  speł -
niać  wy dział  kon su lar ny  am ba sa dy).  Na  utwo rze nie  kon su la tu  i pro wa dze nie
dzia łal no ści  przez  kon su la  pań stwo  przyj mu ją ce  mu si  wy ra zić  zgo dę  w for -
mie exe qu atur.  Roz róż nia  się  trzy  ka te go rie  kon su lów:  kon sul  ge ne ral ny,
kon sul  oraz  agent  kon su lar ny.  Szcze gól ną  funk cję  speł nia  na to miast  kon -
sul  ho no ro wy,  któ ry  jest  szcze gól nie  za słu żo nym,  wy bit nym  oby wa te lem
pań stwa,  w któ rym  miesz ka,  po wo ła nym  przez  in ne  pań stwo  do  wy ko ny -
wa nia  pew nych  czyn no ści  urzę do wych.

Za da nia  i funk cje  kon su lów  okre śla ją:  Kon wen cja  wie deń ska  z 1963 r.

o sto sun kach  kon su lar nych  oraz  obo wią zu ją ce  w po szcze gól nych  pań stwach
ak ty  pra wa  we wnętrz ne go,  za zwy czaj  okre śla ne  ja ko  usta wy  kon su lar ne
(usta wy  o pra wach  i obo wiąz kach  kon su lów).  Je że li  chce my  za tem  wy ko -
nać  ja kąś  czyn ność  w kon su la cie,  naj pierw  mu si my  spraw dzić,  czy  na  mo -
cy  usta wy  kon sul  jest  w ogó le  upraw nio ny  do  jej  do ko na nia,  a na stęp nie

86

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

we ry fi ku je my,  czy  moż li wość  ta ka  ist nie je  w sto sun kach  dwu stron nych  po -
mię dzy  pań stwem  wy sy ła ją cym  i pań stwem  przyj mu ją cym.  Za da niem  kon -
su la  jest  przede  wszyst kim  ochro na  in te re sów  oby wa te li  pań stwa  wy sy ła -
ją ce go  w pań stwie  przyj mu ją cym,  wspie ra nie  sto sun ków  han dlo wych,
go spo dar czych,  kul tu ral nych  i na uko wych  po mię dzy  oby dwo ma  za in te re -
so wa ny mi  pań stwa mi,  a tak że  speł nia nie  pew nych  funk cji  ad mi ni stra cyj -
nych,  jak  wy sta wia nie  pasz por tów  i wiz,  spo rzą dza nie  ak tów  sta nu  cy wil -
ne go  itp.

Kon su lo wie  pod le ga ją  przy wi le jom  po dat ko wym  i cel nym  w ta kim  sa -

mym  za kre sie  jak  dy plo ma ci.  Po miesz cze nia  kon su lar ne  są  nie ty kal ne,  a or -
ga ny  pań stwa  przyj mu ją ce go  mo gą  wkra czać  do  nich  wy łącz nie  za  zgo dą
sze fa  pla ców ki.  Nie ty kal ne  są  rów nież  ar chi wa,  do ku men ty  i prze sył ki  kon -
su lar ne,  acz kol wiek  w ra zie  uza sad nio nych  po dej rzeń  mo gą  one  być  skon -
tro lo wa ne  na  ta kich  sa mych  za sa dach  jak  ba gaż  dy plo ma tycz ny.  Funk cjo -
na riu sze  kon su lar ni  nie  mo gą  być  aresz to wa ni,  z wy jąt kiem  przy pad ków
po peł nie nia  cięż kiej  zbrod ni,  o ile  zo sta nie  wy da ne  od po wied nie  po sta no -
wie nie  są du.  Ina czej  niż  dy plo ma ta,  w ra zie  wsz czę cia  prze ciw  nie mu  po -
stę po wa nia  kar ne go  urzęd nik  kon su lar ny  ma  obo wią zek  sta wić  się  przed
są dem.  O aresz to wa niu  i wsz czę ciu  po stę po wa nia  kar ne go  na le ży  na tych -
miast  po wia do mić  od po wied nie  wła dze  pań stwa  wy sy ła ją ce go.

Im mu ni tet  ju rys dyk cyj ny  (są do wy  i ad mi ni stra cyj ny)  kon su la  jest  ogra -

ni czo ny  w po rów na niu  z im mu ni te tem  dy plo ma tycz nym.  Do ty czy  wy łącz -
nie  czyn no ści  zwią za nych  z wy ko ny wa niem  funk cji  kon su lar nych.  Są dy
pań stwa  przyj mu ją ce go  ma ją  ju rys dyk cję  rów nież  wte dy,  gdy  spra wa  do -
ty czy  za war cia  umo wy,  w któ rej  funk cjo na riusz  kon su lar ny  nie  wy stę po -
wał  wy raź nie  lub  do ro zu mia nie  ja ko  przed sta wi ciel  pań stwa  wy sy ła ją ce -
go,  a tak że  w przy pad kach  po wództw  wy to czo nych  przez  oso by  trze cie
po szko do wa ne  w wy pad ku  spo wo do wa nym  na  te ry to rium  pań stwa  przyj -
mu ją ce go  przez  sa mo chód,  sa mo lot  lub  sta tek.

Szcze gól ną  po zy cję  ma ją  mi sje  spe cjal ne,  speł nia ne  za  gra ni cą  przez

przed sta wi cie li  pań stwa  wy sy ła ją ce go.  Sto sun ki  w tym  za kre sie  re gu lu je
kon wen cja z 1961 r. (w mo cy od 1985 r.), któ ra – po mi mo nie wiel kiej licz -
by  ra ty fi ka cji  –  jest  prze strze ga na  ja ko  od zwier cie dla ją ca  pra wo  zwy cza -
jo we.  Ce lem  mi sji  jest  za ła twie nie  pew nej  szcze gól nej  kwe stii,  pro wa dze -
nie  ro ko wań,  udział  w kon fe ren cji  mię dzy na ro do wej  itp.  Mi sja  spe cjal na
po sia da  ta kie  sa me  pra wa,  przy wi le je  i im mu ni te ty  jak  sta li  dy plo ma ci.
Wresz cie  po dob ny  sta tus  jak  in ni  dy plo ma ci  ma ją  przed sta wi cie le  or ga ni -
za cji  mię dzy na ro do wych  w po szcze gól nych  pań stwach.

87

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

2.3.  Or ga ni za cje  mię dzy na ro do we

Pierw sze  or ga ni za cje  mię dzy na ro do we  po ja wi ły  się  w sto sun kach  mię -

dzy na ro do wych  w pierw szej  po ło wie  XIX  stu le cia,  ale  za in te re so wa nie  dok -
try ny  wzbu dzi ły  w za sa dzie  do pie ro  po  I woj nie  świa to wej,  wraz  z po wsta -
niem  Li gi  Na ro dów  oraz  Mię dzy na ro do wej  Or ga ni za cji  Pra cy  (MOP).  MTS
w opi nii  do rad czej  z 1949 r.  w spra wie  od szko do wa nia  za  stra ty  po nie sio -
ne w służ bie ONZ 
okre ślił  naj waż niej sze  wa run ki,  któ re  mu szą  speł niać  or -
ga ni za cje  mię dzy na ro do we.  Przede  wszyst kim  mu szą  po sia dać  oso bo wość
mię dzy na ro do wą  od ręb ną  od  pod mio to wo ści  państw  człon kow skich;  mu -
szą  funk cjo no wać  na  pod sta wie  umo wy  mię dzy na ro do wej  (sta tu tu),  mu szą
po sia dać  okre ślo ne  or ga ny  i kom pe ten cje.  Or ga ni za cje  mię dzy na ro do we
ma ją  –  zda niem  MTS  –  in ny  cha rak ter  i za kres  pod mio to wo ści  praw nej.
O ile  pań stwa  ma ją  pod mio to wość  opar tą  na  su we ren no ści  (a więc  pier -
wot ną),  o ty le  or ga ni za cje  ma ją  pod mio to wość  wtór ną/po chod ną,  tj.  uza -
leż nio ną  od  wo li  two rzą cych  je  państw  człon kow skich.  Or ga ni za cja  mię -
dzy na ro do wa  ma  tyl ko  ta kie  kom pe ten cje,  ja kie  wy ni ka ją  z nada nia  państw
człon kow skich;  po dej mo wa nie  przez  nią  dzia łań  wy kra cza ją cych  po za
upraw nie nia  sta tu to we  moż li we  jest  je dy nie  w wy jąt ko wych  sy tu acjach,
okre śla nych  ja ko  kom pe ten cje  do ro zu mia ne.  Do ty czą  one  sy tu acji,  w któ -
rych  sta tut  na ka zu je  or ga ni za cji  re ali za cję  ja kie goś  ce lu,  ale  nie  przy zna je
środ ków  słu żą cych  je go  re ali za cji.

Kon struk cja  kom pe ten cji  przy zna nych  zna la zła  wy raz  w orzecz nic twie

MTS w ostat nich la tach, zwłasz cza w związ ku ze spra wą le gal no ści  uży -
cia  bro ni  nu kle ar nej  przez  pań stwa  w kon flik tach  zbroj nych 
(1996 r.). Try -
bu nał  od rzu cił  wnio sek  o wy da nie  opi nii  do rad czej  w tej  spra wie,  skie ro -
wa ny  doń  przez  Świa to wą  Or ga ni za cję  Zdro wia  (WHO),  wska zu jąc,  że  sam
fakt  po sia da nia  przez  nią  ogól nej  kom pe ten cji  do  zaj mo wa nia  się  kwe stia -
mi  zdro wot no ści  nie  wy star cza  do  zwró ce nia  się  o wy da nie  ta kiej  opi nii
na wet  je że li  za ło ży my,  iż  uży cie  bro ni  ją dro wej  po cią gnę ło by  za  so bą  stra -
ty  w lu dziach  i spo wo do wa ło  szko dy  dla  ży cia  i zdro wia  ludz kie go.

Z opi nii  do rad czej  MTS  wy ni ka  za tem,  że  pod sta wą  dzia ła nia  or ga ni -

za cji  mię dzy na ro do wej  jest  od po wied nia  umo wa.  Za zwy czaj  po wo łu je  ona
do  ży cia  da ną  or ga ni za cję;  moż li wa  jest  jed nak  rów nież  sy tu acja,  w któ rej
umo wa  po śred nio  i stop nio wo  prze kształ ca  się  w pod sta wę  dzia ła nia  or ga -
ni za cji  mię dzy na ro do wej.  Ta ki  pro ces  miał  miej sce  w przy pad ku  ukła du
GATT w spra wie ceł i han dlu, a tak że KBWE/OB WE – w tym przy pad ku
pod sta wą  pro ce su  in sty tu cjo na li za cji  stał  się  do ku ment  po li tycz ny,  tj.  Akt
Koń co wy  (Hel siń ski)  z 1975 r.,  zaś  roz wój  współ pra cy  po mię dzy  pań stwa -

88

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

mi -stro na mi  do pro wa dził  do  po wsta nia  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej
w 1995 r.

Na le ży  roz róż nić  dwa  ty py  or ga ni za cji:  mię dzy rzą do we  i po za rzą do -

we.  Człon ko stwo  pierw szej  z nich  ogra ni czo ne  jest  do  państw  re pre zen to -
wa nych  przez  rzą dy  (w wy jąt ko wych  przy pad kach  spo ty ka  się  or ga ni za cje
mię dzy na ro do we,  któ rych  człon ka mi  są  in ne  or ga ni za cje);  na to miast  człon -
ka mi  dru gich  są  oso by  fi zycz ne  al bo  kor po ra cje  nie bę dą ce  pod mio ta mi  rzą -
do wy mi,  pań stwa  zaś  je dy nie  wy jąt ko wo.  In ny  wy róż nik  przy ję ła  Ra da  Go -
spo dar cza  i Spo łecz na  ONZ,  któ ra  w swej  re zo lu cji  z 1950 r.  przy ję ła
kon struk cję  ne ga tyw ną:  or ga ni za cja  po za rzą do wa  mu si  być  utwo rzo na  na
pod sta wie  ak tu  in ne go  niż  umo wa  mię dzy na ro do wa.  Or ga ni za cje  po za rzą -
do we  –  oprócz  spe cy ficz nych  funk cji  zwią za nych  z przed mio tem  ich  dzia -
ła nia  –  speł nia ją  rów nież  in ne,  zwią za ne  z two rze niem  i sto so wa niem  pra -
wa  mię dzy na ro do we go,  w szcze gól no ści  w od nie sie niu  do  sze ro ko
ro zu mia nych  praw  czło wie ka  oraz  ochro ny  śro do wi ska.  Szcze gól ne  zna -
cze nie  ma ją  or ga ni za cje,  któ rym  Ra da  Go spo dar cza  i Spo łecz na  ONZ  nada -
ła  tzw.  sta tus  kon sul ta cyj ny,  upraw nia ją cy  do  dzia ła nia  na  fo rum  ONZ
i współ dzia ła nia  w pro ce sie  two rze nia  pra wa  mię dzy na ro do we go  w dzie -
dzi nie  bę dą cej  przed mio tem  za in te re so wa nia  da nej  or ga ni za cji.  Wa run kiem
uzy ska nia  sta tu su  kon sul ta cyj ne go  jest  zgod ność  ce lów  dzia ła nia  da nej  or -
ga ni za cji  z ce la mi  i za sa da mi  Kar ty  NZ.  W dok try nie  zwra ca  się  uwa gę  na
fakt,  że  więk szość  or ga ni za cji  po za rzą do wych  kon sul ta cyj nych  ma  cha rak -
ter  re gio nal ny  i dzia ła  w Eu ro pie  (ok.  50%  wszyst kich  or ga ni za cji  w świe -
cie)  oraz  Ame ry ce  Pół noc nej  (ok.  30%).

Or ga ni za cje  mię dzy na ro do we  gru pu ją  zwy kle  pań stwa,  choć  in stru men -

ty  kon sty tu cyj ne  nie  wy klu cza ją  nie kie dy  człon ko stwa  jed nej  or ga ni za cji
w in nej.  Or ga ni za cje  mo gą  dzia łać  tyl ko  wte dy,  gdy  po sia da ją  pod mio to -
wość  praw ną  za rów no  w sys te mach  praw nych  państw  człon kow skich,  jak
i w pra wie  mię dzy na ro do wym.  Na  grun cie  pra wa  we wnętrz ne go  państw
człon kow skich  cho dzi  o ta ki  za kres  pod mio to wo ści,  któ ry  bę dzie  po zwa lał
na  cał ko wi tą  re ali za cję  funk cji  wy ni ka ją cych  z wo li  państw  człon kow skich
(przy kła do wo  cho dzi  o moż li wość  za wie ra nia  umów  cy wil no praw nych,
umów  o pra cę  z pra cow ni ka mi,  zwłasz cza  ad mi ni stra cyj ny mi  i tech nicz ny -
mi,  pra wo  do  na by wa nia  nie ru cho mo ści,  zdol ność  pro ce so wą  itp.).  O przy -
zna niu  pod mio to wo ści  de cy du je  za zwy czaj  umo wa  kon sty tu ują ca  or ga ni za -
cję.  Pod mio to wość  praw na  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej  mo że  wy ni kać
za tem z trak ta tu za ło ży ciel skie go (art. 104 Kar ty NZ, art. 281 TWE, art. XII
Kon sty tu cji UNE SCO, art. 39 i 40 Sta tu tu MOP), z in nych umów mię dzy -
na ro do wych  (w od nie sie niu  do  Li gi  Na ro dów  pod mio to wość  praw na  wy ni -

89

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

ka ła  z Trak ta tu  Wer sal skie go);  mo że  ona  rów nież  w wy jąt ko wych  wy pad -
kach  być  do mnie ma na  i wy ni kać  z prak ty ki  państw  (stąd  spór  o cha rak ter
praw ny  Unii  Eu ro pej skiej,  omó wio ny  szcze gó ło wo  w in nym  miej scu).

W dok try nie ist nie je pe wien spór co do te go, czy moż li we jest przy -

zna nie  pod mio to wo ści  praw nej  or ga ni za cji  w sy tu acji,  w któ rej  sta tut  mil -
czy na ten te mat – a za tem czy pod mio to wość ta ma cha rak ter obiek tyw -
ny.  W kon se kwen cji  na le ża ło by  przy kła do wo  uznać,  że  każ da  or ga ni za cja
mię dzy na ro do wa  z ra cji  swej  po zy cji  mię dzy na ro do wo praw nej  ma  kom -
pe ten cje  do  za wie ra nia  umów  mię dzy na ro do wych  w ra mach  swych  upraw -
nień  przy zna nych  przez  pań stwa  człon kow skie,  nie za leż nie  od  prze pi sów
sta tu tu.  W za kre sie  swej  pod mio to wo ści  mię dzy na ro do wo praw nej  or ga ni -
za cje  mię dzy na ro do we  po sia da ją  zdol ność  sta no wie nia  pra wa  i wy ko ny -
wa nia  funk cji  ad mi ni stra cyj nych  w sto sun kach  we wnętrz nych,  dzia ła nia
w sto sun kach  z pań stwa mi  za ło ży ciel ski mi,  a tak że  re gu lo wa nia  sto sun ków
pra cy  oraz  re gu lo wa nia  spo rów  po mię dzy  or ga ni za cją  ja ko  pra co daw cą  i jej
funk cjo na riu sza mi.

W sto sun kach  ze wnętrz nych,  po za  kom pe ten cją  do  za wie ra nia  umów

mię dzy na ro do wych,  or ga ni za cje  ma ją  rów nież  upraw nie nia  w za kre sie  od -
po wie dzial no ści  mię dzy na ro do wej  (czyn ną  i bier ną),  pra wo  do  obro ny  swe -
go  by tu  (acz kol wiek  dys ku syj ne  jest  po sia da nie  pra wa  do  sa mo obro ny  –
zgod nie  z za sa da mi  rzą dzą cy mi  uży ciem  si ły  w sto sun kach  mię dzy na ro do -
wych  na  grun cie  Kar ty  NZ,  or ga ni za cje  mo gą  dzia łać  w sa mo obro nie  zbio -
ro wej,  ale  ra czej  w obro nie  któ re goś  z państw  człon kow skich),  czyn ne
i bier ne  pra wo  le ga cji  (ana lo gicz ne  do  pra wa  przy słu gu ją ce go  pań stwom)
oraz  pra wo  do  im mu ni te tu  cel ne go,  po dat ko we go,  są do we go  i eg ze ku cyj -
ne go  (za rów no  w od nie sie niu  do  sa mej  or ga ni za cji,  jak  i jej  funk cjo na riu -
szy).  Dys ku syj na  jest  na to miast  zdol ność  pro ce so wa  or ga ni za cji  mię dzy -
na ro do wych  w po stę po wa niach  spor nych  przed  są da mi  mię dzy na ro do wy mi.
Jak  wspo mnia no,  za kres  kom pe ten cji  w sto sun kach  ze wnętrz nych  jest  uza -
leż nio ny  od  re gu la cji  sta tu to wej.  Każ da  or ga ni za cja  mo że  po sia dać  rów -
nież  tzw.  kom pe ten cje  do ro zu mia ne,  któ re  nie  są  prze wi dzia ne  w sta tu cie,
ale  ko niecz ne  dla  wy ko ny wa nia  przy zna nych  jej  za dań.

Ze  wzglę du  na  za kres  te ry to rial ny  dzia ła nia  or ga ni za cje  dzie li my  na

uni wer sal ne  i re gio nal ne.  Człon ko stwo  w tych  pierw szych  jest  w za sa dzie
otwar te  dla  wszyst kich  państw  (co  wię cej,  za zwy czaj  or ga ni za cje  ta kie  są
za in te re so wa ne  mak sy mal nym  po sze rze niem  krę gu  swo ich  człon ków);  na -
to miast  człon ko stwo  w or ga ni za cjach  dru gie go  ty pu  ma  cha rak ter  za mknię -
ty,  czy li  jest  do stęp ne  wy łącz nie  dla  państw  wy róż nia ją cych  się  okre ślo ny -
mi  ce cha mi  (po ło że niem  geo gra ficz nym,  stop niem  roz wo ju  eko no micz ne go,

90

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

pro wa dze niem  okre ślo nej  dzia łal no ści,  uzna wa niem  okre ślo nych  war to ści
itp.),  a wa run kiem  przy stą pie nia  do  nich  jest  uzy ska nie  zgo dy  wszyst kich
do tych cza so wych  człon ków.

Człon ka mi  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej  mo gą  być  w za sa dzie  je dy -

nie  pań stwa  lub  in ne  pod mio ty  pra wa  mię dzy na ro do we go  (ale  nie  jed nost -
ki  –  oso by  fi zycz ne).  Człon ko stwo  na by wa  się  w spo sób  pier wot ny  po przez
pod pi sa nie  sta tu tu  or ga ni za cji  w mo men cie  za wie ra nia  umo wy,  lub  wtór -
ny,  po przez  przy stą pie nie  do  or ga ni za cji  już  ist nie ją cej.  Sta tu ty  or ga ni za -
cji  mo gą  wpro wa dzać  roz róż nie nia  na  człon ko stwo  peł ne  i sto wa rzy szo ne
(da ją ce  wszyst kie  upraw nie nia  z wy jąt kiem  uczest ni cze nia  w po dej mo wa -
niu  de cy zji  i bier ne go  pra wa  wy bor cze go;  na le ży  wsze la ko  pa mię tać,  że
czym  in nym  jest  sto wa rzy sze nie  ze  Wspól no ta mi  Eu ro pej ski mi,  bę dą ce  for -
mą  współ pra cy  po mię dzy  or ga ni za cją  mię dzy na ro do wą  i pań stwa mi  trze -
ci mi),  czę ścio we  (ogra ni czo ne  do  uczest ni cze nia  w pra cach  nie któ rych  or -
ga nów)  i afi lio wa ne  (po śred nie  po mię dzy  człon ko stwem  czę ścio wym
i sta tu sem  ob ser wa to ra).  Spo sób,  wa run ki  i tryb  uzy ska nia  i utra ty  człon -
ko stwa  (w tym  moż li wo ści  za wie sze nia  pań stwa  w pra wach  człon ka,  wy -
stą pie nia  z or ga ni za cji  czy  też  wy klu cze nia  z or ga ni za cji)  re gu lu je  jej  sta -
tut.  Rów nież  sta tut  usta na wia  or ga ny  or ga ni za cji  i spo sób  ich  po wo ły wa nia
(za zwy czaj  są  to:  or gan  ple nar ny,  węż szy  or gan  de cy zyj ny,  or gan  za rzą dza -
ją cy  zło żo ny  z przed sta wi cie li  pew nej  licz by  państw  człon kow skich,  ale  nie -
kie dy  z fa chow ców -eks per tów,  wresz cie  se kre ta riat),  za sa dy  fi nan so wa nia
dzia łal no ści  (czy li  za rów no  spo so by  gro ma dze nia  środ ków,  jak  i ich  wy -
ko rzy sty wa nia),  a tak że  kom pe ten cje  i pro ce du ry  de cy zyj ne,  nie jed no krot -
nie  bar dzo  skom pli ko wa ne  (np.  TWE  prze wi dy wał  kil ka na ście  róż nych  try -
bów  po dej mo wa nia  de cy zji).

Kom pe ten cje  pra wo twór cze  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych.

Uczest nic two  Pol ski  w or ga ni za cjach  mię dzy na ro do wych  po cią ga  za  so bą
istot ne  kon se kwen cje  w sfe rze  pra wa  kon sty tu cyj ne go,  w tym  zwłasz cza
sto sun ku  pra wa  mię dzy na ro do we go  do  kra jo we go.  Po  pierw sze,  umo wa
o przy stą pie niu  Pol ski  do  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej  wy ma ga  każ do ra -
zo wo  tzw.  du żej  ra ty fi ka cji,  tj.  zgo dy  par la men tu  ja ko  wa run ku  ra ty fi ka cji
umo wy  przez  pre zy den ta.  W prak ty ce  re gu ła  ta  nie  za wsze  jest  prze strze -
ga na,  zwłasz cza  w od nie sie niu  do  or ga ni za cji  o cha rak te rze  „tech nicz nym”,
wy spe cja li zo wa nym.  Po  dru gie,  po ja wia  się  kwe stia  obo wią zy wa nia  pra -
wa  sta no wio ne go  przez  tę  or ga ni za cję  w po rząd kach  praw nych  państw
człon kow skich.  Jak  wie my,  kom pe ten cje  pra wo twór cze  or ga ni za cji  mię dzy -
na ro do wych  nie  są  jed no rod ne.  Ak ty  praw ne  or ga ni za cji  mo gą  mieć  cha -
rak ter  dzia łań  pro  fo ro  in ter no (wy wie rać  skut ki  we wnątrz  tej  or ga ni za cji)

91

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

lub pro fo ro exter no (wy wie rać  skut ki  w sto sun kach  po mię dzy  or ga ni za cją
i pań stwa mi  człon kow ski mi  al bo  po mię dzy  or ga ni za cją  a pod mio ta mi  trze -
ci mi  –  pań stwa mi  lub  in ny mi  or ga ni za cja mi  mię dzy na ro do wy mi).

Przy kła do wo,  w przy pad ku  ONZ  ma my  do  czy nie nia  przede  wszyst -

kim  z uchwa ła mi  Zgro ma dze nia  Ogól ne go  oraz  z de cy zja mi  Ra dy  Bez pie -
czeń stwa.  Pierw sze  ma ją  cha rak ter  za le ceń,  acz kol wiek  mo gą  w swej  tre -
ści  od zwier cie dlać  obo wią zu ją ce  pra wo  zwy cza jo we,  pre cy zo wać  je  lub
ge ne ro wać  no we  nor my  (je że li  zo sta ną  po twier dzo ne  przez  póź niej szą  prak -
ty kę  państw).  Te  dru gie  na to miast  są  wią żą ce,  je że li  są  wy da wa ne  na  pod -
sta wie  roz dzia łu  VII  Kar ty  NZ  (art.  39  i na stęp ne)  w ce lu  za po bie że nia  lub
prze ciw dzia ła nia  ak tom  agre sji  czy  in nym  na ru sze niom  lub  za gro że niom
dla  po ko ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go.  Są  skie ro wa ne  tyl ko  do
państw  człon kow skich,  a w po je dyn czych  i zu peł nie  wy jąt ko wych  sy tu -
acjach  do ty czą  bez po śred nio  jed no stek.  Pań stwa  ma ją  obo wią zek  ich
wdro że nia  do  pra wa  we wnętrz ne go  oraz  za pew nie nia  ich  prze strze ga nia.
Z teo re tycz ne go  punk tu  wi dze nia  ak ty  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych  na -
le ży  trak to wać  ja ko  ak ty  jed no stron ne.

In ny  jest  sta tus  kon wen cji  przyj mo wa nych  w ra mach  Ra dy  Eu ro py.  Są

one  tra dy cyj ny mi  umo wa mi  mię dzy na ro do wy mi,  któ re  dla  swe go  wej ścia
w ży cie  po trze bu ją  okre ślo nej  licz by  ra ty fi ka cji  przez  pań stwa  człon kow -
skie,  a w przy pad ku  kon wen cji  otwar tych  –  rów nież  przez  pań stwa  nie człon -
kow skie.  In ne  or ga ni za cje  mię dzy na ro do we  wy da ją  ak ty  o cha rak te rze  za -
le ceń, któ re są wią żą ce dla państw człon kow skich lub ich or ga nów czy
in sty tu cji  (pocz ty,  te le ko mu ni ka cji,  ban ków  itp.)  w sys te mie  con trac ting  in
al bo  con trac ting  out (opting in/out).  W pierw szym  przy pad ku  wią żą  pań -
stwa,  któ re  w prze wi dzia nym  okre sie  wy raź nie  je  za ak cep to wa ły,  w dru -
gim  –  pań stwa,  któ re  w wy zna czo nym  ter mi nie  ich  nie  od rzu ci ły.  Wresz -
cie  pew ne  or ga ni za cje  mię dzy na ro do we  wy da ją  ak ty  praw ne,  któ re  mo gą
mieć  bez po śred ni  wpływ  na  sy tu ację  praw ną  jed no stek  (np.  po przez  za kaz
wy ko ny wa nia  lo tów  han dlo wych  do  nie któ rych  państw).

Pol ski  sys tem  praw ny  ma  istot ną  lu kę,  je śli  cho dzi  o okre śle nie  miej -

sca  ak tów  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych.  Zwłasz cza  re zo lu cje  Ra dy  Bez -
pie czeń stwa  na kła da ją ce  sank cje  go spo dar cze  wy ma ga ją  wy da nia  ak tów
pra wa  we wnętrz ne go.  Sy tu acja  ule gła  pew nej  zmia nie  po  przy stą pie niu  Pol -
ski  do  Unii  Eu ro pej skiej,  po nie waż  WE  wy pra co wa ła  wła sny  sys tem  eg -
ze kwo wa nia  de cy zji  Ra dy  Bez pie czeń stwa  przez  pań stwa  człon kow skie,
opar ty  na  za sa dach  wspól nej  po li ty ki  han dlo wej  (na le żą cej  do  we wnętrz -
nych  kom pe ten cji  Wspól no ty)  oraz  swo bo dy  prze pły wu  ka pi ta łu.  To  sa mo
do ty czy  sank cji  na kła da nych  przez  sa mą  UE  lub  in ne  or ga ni za cje  mię dzy -

92

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

na ro do we.  W tym  ce lu  wy da wa ne  są  ak ty  wspól no to we,  przede  wszyst kim
roz po rzą dze nia,  któ re  są  bez po śred nio  sku tecz ne  w pol skim  sys te mie
praw nym.  Po nie waż  jed nak  nie  wszyst kie  roz wią za nia  wspól no to we  są  wy -
star cza ją ce,  na le ży  roz wa żyć  środ ki  pra wa  kra jo we go.

2.4.  Or ga ni za cja  Na ro dów  Zjed no czo nych

2.4.1.  Ce le  i za da nia  ONZ

12  czerw ca  1941 r.  przed sta wi cie le  naj waż niej szych  państw  Bry tyj skiej

Wspól no ty  Na ro dów  oraz  rzą dów  emi gra cyj nych  państw  oku po wa nych
przez  III  Rze szę  pod pi sa li  do ku ment  zna ny  ja ko  De kla ra cja  Mię dzy so jusz -
ni cza.  Akt  prze wi dy wał  współ dzia ła nie  tych  państw  w ce lu  za pew nie nia  po -
ko ju  po  zwy cię skiej  woj nie,  a tak że  pro po no wał  zbu do wa nie  ta kie go  sys -
te mu  współ pra cy,  któ ry  za pew nił by  rów nież  bez pie czeń stwo  go spo dar cze
i so cjal ne.  W dwa  mie sią ce  póź niej,  14  sierp nia  1941 r.,  pre zy dent  USA
F.D.Ro ose velt  oraz  pre mier  Wiel kiej  Bry ta nii  W.Chur chill  pod pi sa li  Kar tę
Atlan tyc ką,  pro kla mu ją cą  za sa dy  po ko jo wej  współ pra cy  po mię dzy  pań -
stwa mi,  za pew nie nie  lep szych  wa run ków  pra cy,  po stę pu  go spo dar cze go
i spo ko ju  spo łecz ne go  Za sa dy  te  zo sta ły  przy ję te  przez  wszyst kie  pań stwa
ko ali cji  an ty hi tle row skiej,  któ re  1  stycz nia  1942 r.  ogło si ły  Kar tę  Na ro dów
Zjed no czo nych.  Za de kla ro wa ły  w niej  po now nie  za miar  do pro wa dze nia  do
klę ski  mi li tar nej  Nie miec,  a na stęp nie  za pew nie nie  od po wied nich  wa run -
ków  w po wo jen nym  świe cie  dla  współ pra cy  eko no micz nej  państw  i po sza -
no wa nia  praw  czło wie ka.  Wo lę  utwo rze nia  no wej  or ga ni za cji  mię dzy na ro -
do wej,  któ ra  mia ła by  za pew nić  prze strze ga nie  po ko ju  i bez pie czeń stwa
mię dzy na ro do we go,  za po wie dzia no  tak że  w cza sie  kon fe ren cji  w Mo skwie
w paź dzier ni ku  1943 r.  Na  ko lej nej  kon fe ren cji,  w Dum bar ton  Oaks  w le -
cie  1944 r.,  usta lo ne  zo sta ły  pod sta wo we  za sa dy  funk cjo no wa nia  no wej  or -
ga ni za cji.  Kon fe ren cja  w San  Fran ci sco  (25  kwiet nia  –  25  czerw ca  1945
r.)  uzgod ni ła  tekst  Kar ty  Na ro dów  Zjed no czo nych,  pod pi sa nej  26  czerw ca
1945 r.  przez  wszyst kie  pań stwa  ko ali cji  an ty na zi stow skiej,  z wy jąt kiem
Pol ski,  któ ra  zo sta ła  za pro szo na  do  udzia łu  w kon fe ren cji,  ale  nie  wzię ła
w niej  udzia łu  ze  wzglę du  na  kon tro wer sję  do ty czą cą  re pre zen ta cji  przez
rząd  emi gra cyj ny  w Lon dy nie  czy  też  przez  rząd  po wo ła ny  przez  ko mu ni -
stów  współ pra cu ją cych  z ZSRR  w War sza wie.  Pol ska  by ła  jed nak  trak to -
wa na  ja ko  czło nek -za ło ży ciel  ONZ.

Kar ta  NZ  wy mie nia  w pre am bu le  i po cząt ko wych  ar ty ku łach  ce le  or -

ga ni za cji  i za sa dy,  któ ry mi  ma ją  się  kie ro wać  jej  człon ko wie.  Ce le  to:  za -

93

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

pew nie nie  po ko ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go,  roz wi ja nie  przy -
ja znej  współ pra cy  po mię dzy  pań stwa mi,  roz wią zy wa nie  ewen tu al nych  pro -
ble mów  spor nych  po mię dzy  pań stwa mi  w dzie dzi nie  go spo dar czej,  spo łecz -
nej,  kul tu ral nej  i hu ma ni tar nej  (w tym  po sza no wa nie  praw  czło wie ka),
wresz cie  roz wój  przy ja znych  sto sun ków  we  współ pra cy  mię dzy na ro do wej.
Ce le  te  po win ny  być  osią ga ne  przy  prze strze ga niu  pew nych  pod sta wo wych
za sad:  wy rze cze niu  się  si ły  i roz wią zy wa niu  spo rów  wy łącz nie  na  dro dze
po ko jo wej,  wza jem nej  rów no ści  i su we ren no ści  wszyst kich  państw  człon -
kow skich,  prze strze ga niu  zo bo wią zań  mię dzy na ro do wych  (pac ta sunt ser -
van da
),  bez pie czeń stwie  zbio ro wym  (po le ga ją cym  na  zo bo wią za niu  do
wza jem nej  po mo cy  w przy pad ku  na pa ści  zbroj nej).  Pań stwa  człon kow skie
mia ły  przy  tym  za pew nić,  aby  za sa da  wy rze cze nia  się  si ły  by ła  prze strze -
ga na  tak że  przez  pań stwa  nie bę dą ce  człon ka mi  ONZ.  Żad ne  z po sta no wień
Kar ty  nie  mo gło  być  uzna ne  za  pod sta wę  in ge ren cji  w spra wy  za strze żo -
ne  dla  wy łącz nej  kom pe ten cji  we wnętrz nej  państw.

2.4.2.  Naj waż niej sze  or ga ny  ONZ  i ich  kom pe ten cje

Zgro ma dze nie  Ogól ne (ZO)  jest  or ga nem,  w któ rym  uczest ni czą

przed sta wi cie le  wszyst kich  państw  człon kow skich.  Zgod nie  z za sa dą  su -
we ren nej rów no ści, każ de z tych państw ma je den głos; od bi ciem tej za sa -
dy  są  rów nież  pro ce du ry  obo wią zu ją ce  w pra cach  te go  or ga nu.  Przed mio -
tem  ob rad  mo gą  być  spra wy  in te re su ją ce  wszyst kie  pań stwa  człon kow skie.
Uchwa ły  ZO  ma ją  cha rak ter  za le ceń  (z wy jąt kiem  de cy zji  w spra wach  we -
wnętrz nych  or ga ni za cji,  któ re  są  wią żą ce)  i nie  wią żą  państw  człon kow -
skich.  Pro ce du ra  po dej mo wa nia  de cy zji  za le ży  od  cha rak te ru  spra wy  bę -
dą cej  przed mio tem  ob rad.  W spra wach  waż nych  (utrzy ma nia  po ko ju
i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go,  wy bo ru  nie sta łych  człon ków  Ra dy
Bez pie czeń stwa,  przy ję ciu,  za wie sze niu  lub  wy klu cze niu  człon ków,  spra -
wach  bu dże to wych)  de cy zje  za pa da ją  więk szo ścią  2/3  gło sów;  w po zo sta -
łych  roz strzy ga  więk szość  gło sów.  Naj waż niej sze  uchwa ły  są  przyj mo wa -
ne  na  dro dze  kon sen su su.

Kom pe ten cje  ZO  obej mu ją  za gad nie nia  sto sun ków  ze wnętrz nych  oraz

we wnętrz nych  ONZ.  Do  pierw szych  na le żą  kwe stie  utrzy ma nia  i za pew -
nie nia  po ko ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go  (wnie sio ne  na  fo rum
ZO przez każ de pań stwo, w tym tak że nie człon kow skie, lub przez Ra dę
Bez pie czeń stwa),  współ pra cy  mię dzy na ro do wej  w dzie dzi nach  po li tycz nej,
go spo dar czej,  spo łecz nej,  kul tu ral nej  i zdro wia,  a tak że  udział  w ko dy fi ka -
cji  i po stę po wym  roz wo ju  pra wa  mię dzy na ro do we go  i za pew nie niu  praw
czło wie ka.  W sfe rze  we wnątrz or ga ni za cyj nej  ZO  m.in.  prze pro wa dza  wy -

94

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

bo ry  prze wi dzia ne  w Kar cie  (Ra dy  Bez pie czeń stwa,  Ra dy  Go spo dar czej
i Spo łecz nej),  roz pa tru je  spra woz da nia  Ra dy  Bez pie czeń stwa  oraz  nad zo -
ru je  dzia łal ność  Se kre ta rza  Ge ne ral ne go.

Zgro ma dze nie  Ogól ne  ob ra du je  w try bie  se syj nym.  Se sje  zwy czaj ne

roz po czy na ją  się  w trze ci  wto rek  wrze śnia  i trwa ją  do  roz po czę cia  ko lej -
nej  se sji  (w ten  spo sób  pra ce  ZO  ma ją  w isto cie  cha rak ter  per ma nent ny).
Po rzą dek  ob rad  obej mu je  współ cze śnie  sto  kil ka dzie siąt  punk tów,  co  jest
czę sto  przed mio tem  kry ty ki,  po nie waż  ta kie  roz pro sze nie  wpły wa  nie ko -
rzyst nie  na  sku tecz ność  or ga ni za cji.  Pra ca mi  se sji  kie ru je  prze wod ni czy,
wspie ra ny  przez  21  za stęp ców  oraz  6  prze wod ni czą cych  ko mi te tów  głów -
nych.  Two rzą  oni  wspól nie  Ko mi tet  Ge ne ral ny.  W ra mach  se sji  zwy czaj -
nej  naj pierw  od by wa  się  de ba ta  ge ne ral na  z udzia łem  Se kre ta rza  Ge ne ral -
ne go  i mi ni strów  spraw  za gra nicz nych,  któ ra  słu ży  przed sta wie niu
sta no wisk  po szcze gól nych  państw  człon kow skich  (a czę sto  ich  ugru po wań
lub  blo ków)  wo bec  naj waż niej szych  za gad nień  w sto sun kach  mię dzy na ro -
do wych.  Na stęp nie  od by wa ją  się  dys ku sje  na  te mat  ko lej nych  punk tów  po -
rząd ku  dzien ne go,  za rów no  na  se sjach  ple nar nych,  jak  i w ra mach  sze ściu
ko mi te tów  głów nych:  I (Po li tycz ny  i Bez pie czeń stwa)  zaj mu je  się  pro ble -
ma ty ką  bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go  i roz bro je nia;  II  (Eko no micz -
ny  i Fi nan so wy)  –  spra wa mi  go spo dar czy mi;  III  (Spo łecz ny,  Hu ma ni tar ny
i Kul tu ral ny)  –  spra wa mi  hu ma ni tar ny mi  i pra wa mi  czło wie ka;  IV  (Po li -
tycz ny  i De ko lo ni za cyj ny)  –  spra wa mi  po li tycz ny mi  wy łą czo ny mi  z kom -
pe ten cji  Ko mi te tu  I;  V  (Ad mi ni stra cyj ny  i Bu dże to wy)  –  pro ble ma ty ką
orga ni za cyj ną  ONZ;  wresz cie  VI  (Praw ny)  –  za gad nie nia mi  pra wa  mię dzy -
na ro do we go.  Istot ną  ro lę  od gry wa  rów nież  Ko mi tet  Akre dy ta cyj ny  oraz
różne go  ro dza ju  or ga ny  po moc ni cze,  za rów no  po li tycz ne  (Ko mi sja  Mię -
dzy na ro do we go  Pra wa  Han dlo we go,  Ko mi tet  do  spraw  Po ko jo we go  Wy -
ko rzy sta nia  Prze strze ni  Ko smicz nej,  Ko mi sja  Roz bro je nio wa  i in ne),  jak
i zło żo ne  z nie za leż nych  eks per tów  (Ko mi sja  Pra wa  Mię dzy na ro do we go,
Try bu nał  Ad mi ni stra cyj ny  i in ne).

Oprócz  se sji  zwy czaj nych  ZO  mo że  ob ra do wać  na  se sjach  spe cjal nych

i nad zwy czaj nych.  Se sje  spe cjal ne  zwo ły wa ne  są  przez  Se kre ta rza  Ge ne -
ral ne go  ONZ  na  żą da nie  Ra dy  Bez pie czeń stwa  lub  więk szo ści  państw
człon kow skich.  Po świę co ne  są  w ca ło ści  waż nym  za gad nie niom  bie żą cym,
za rów no  po li tycz nym  (np.  roz bro je nia),  jak  i go spo dar czym  czy  spo łecz -
nym  (np.  nar ko ty ki,  AIDS,  sy tu acja  ko biet  czy  dzie ci).  Na to miast  se sje  nad -
zwy czaj ne  zwo ły wa ne  są  w cią gu  24  go dzin  na  żą da nie  Ra dy  Bez pie czeń -
stwa  (spra wa  ta  w ra mach  Ra dy  jest  trak to wa na  jak  pro ce du ral na,  co
wy klu cza  pra wo  we ta  sta łych  człon ków),  więk szo ści  człon ków  lub  na wet

95

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

jed ne go  pań stwa,  je że li  spra wa  nie  na po tka  sprze ci wu  ze  stro ny  więk szo -
ści.  W prak ty ce  se sje  nad zwy czaj ne  zwo ły wa no  w naj waż niej szych  spra -
wach  po li tycz nych,  któ re  spo tka ły  się  z we tem  w Ra dzie  Bez pie czeń stwa:
Ka na łu  Su eskie go  w 1956 r.,  sy tu acji  na  Wę grzech  w 1956 r.,  Bli skie go
Wscho du  w 1967 r.,  Pa le sty ny  (kil ka krot nie),  Afga ni sta nu  w 1981 r.

Ra da  Bez pie czeń stwa (RB) skła da się z pięt na stu państw: pię ciu sta -

łych człon ków (Chi ny, Fran cja, Ro sja, USA i Wiel ka Bry ta nia) oraz dzie -
się ciu nie sta łych, wy bie ra nych co 2 la ta w sys te mie po 5 państw rocz nie,
spo śród  kan dy da tów  pro po no wa nych  przez  gru py  re gio nal ne.  Gru py  państw
Afry ki,  Ame ry ki  Ła ciń skiej  i Ka ra ibów,  Azji,  Eu ro py  Za chod niej  i in nych
ma ją  po  2  miej sca,  Eu ro py  Wschod niej  –  jed no,  na to miast  miej sce  dzie sią -
te  jest  ob sa dza ne  na  zmia nę  przez  Afry kę  i Azję.  Wy bo ru  do ko nu je  Zgro -
ma dze nie  Ogól ne.  Każ de  pań stwo  ma  je den  głos.  De cy zje  w spra wach  pro -
ce du ral nych  za pa da ją  więk szo ścią  dzie się ciu  gło sów,  na to miast  w spra wach
in nych  wy ma ga na  więk szość  wy no si  dzie więć,  włą cza jąc  gło sy  sta łych
człon ków  (sprze ciw  jed ne go  z nich  po wo du je  od rzu ce nie  uchwa ły,  sys tem
ten okre śla się po tocz nie ja ko pra wo we ta; wstrzy ma nie się od gło su nie
jest  trak to wa ne  jak  sprze ciw).  Ta  sa ma  za sa da  ma  za sto so wa nie  przy  uzgod -
nie niu,  czy  da na  spra wa  ma  cha rak ter  pro ce du ral ny  (czę sto  okre śla na  jest
ja ko  po dwój ne  we to:  naj pierw  uzna je  się  ją  za  nie pro ce du ral ną,  a po tem
gło su je  prze ciw ko  roz strzy gnię ciu  me ry to rycz ne mu).

Cha rak ter  praw ny  uchwał  Ra dy  Bez pie czeń stwa  za le ży  od  pod sta wy

praw nej  dzia ła nia  (a więc  w prak ty ce  od  przed mio tu  ob rad).  W za sa dzie
Ra da  przyj mu je  za le ce nia  (np.  w od nie sie niu  do  roz strzy ga nia  spo rów  mię -
dzy na ro do wych),  ale  na  pod sta wie  roz dzia łu  VII  (w za kre sie  po ko ju  i bez -
pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go)  po dej mu je  de cy zje  wią żą ce  wszyst kie
pań stwa  człon kow skie.  Po ję cie  „po ko ju  i bez pie czeń stwa”  jest  przy  tym  nie -
jed no krot nie  in ter pre to wa ne  eks ten syw nie,  co  wzbu dza  wąt pli wo ści  co  do
le gal no ści  dzia łań  Ra dy,  jed nak  jej  de cy zje  ja ko  or ga nu  po li tycz ne go  nie
pod le ga ją  kon tro li  z punk tu  wi dze nia  le gal no ści.

Pra ca mi  Ra dy  kie ru je  prze wod ni czą cy,  funk cja  ma  cha rak ter  ro ta cyj -

ny  i zmia na  prze wod ni czą ce go  na stę pu je  co  mie siąc.  W dys ku sji  nad  da ną
spra wą  mo że  wziąć  udział  każ de  pań stwo,  rów nież  nie człon kow skie,  acz
bez  pra wa  gło su.  Ra da  mo że  po wo ły wać  or ga ny  po moc ni cze  (na le żą  do  nich
m.in.  ko mi te ty  sank cyj ne,  nad zo ru ją ce  wy ko ny wa nie  sank cji  za rzą dzo nych
przez  Ra dę,  ale  tak że  try bu na ły  kar ne  do  spraw  by łej  Ju go sła wii  i Rwan -
dy,  po wo ła ne  od po wied nio  w la tach  1993  i 1994  w ce lu  osą dze nia  spraw -
ców  zbrod ni  po peł nio nych  w tych  kra jach)  i spe cjal ne,  gru py  ro bo cze,  si -
ły  po ko jo we  (prak ty ka  ich  po wo ły wa nia  i wy sy ła nia  bar dzo  się

96

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

zin ten sy fi ko wa ła  po  ro ku  1990,  zaj mu ją  się  one  nie  tyl ko  utrzy my wa niem
po ko ju  (pe ace  ke eping), ale  rów nież  je go  przy wra ca niem  (pe ace  en for ce -
ment)
,  uspraw nia niem  funk cjo no wa nia  apa ra tu  pań stwo we go,  or ga ni zo wa -
niem  wy bo rów,  za rzą dza niem  te ry to rium  itp.),  mi sje  ob ser wa cyj ne  i ad mi -
ni stra cyj ne.

Ra da  Go spo dar cza  i Spo łecz na skła da  się  z 54  człon ków  wy bie ra -

nych  na  okre sy  trzy let nie  we dług  klu cza  re gio nal ne go.  Pra ca mi  jej  kie ru je
biu ro  wy bie ra ne  w cza sie  se sji  Ra dy.  Se sje  od by wa ją  się  co rocz nie  i trwa -
ją  mie siąc.  Ra da  ko or dy nu je  dzia łal ność  ONZ  w spra wach  spo łecz nych  i go -
spo dar czych.  Po wo łu je  licz ne  or ga ny  po moc ni cze,  z któ rych  naj istot niej -
sze  zna cze nie  ma ją  re gio nal ne  ko mi sje  go spo dar cze.  Do  jej  za dań  na le ży
też  kon sul to wa nie  i ko or dy no wa nie  dzia łal no ści  or ga ni za cji  wy spe cja li zo -
wa nych  oraz  współ pra ca  z or ga ni za cja mi  po za rzą do wy mi  po sia da ją cy mi
sta tus  kon sul ta cyj ny.

Se kre ta riat  skła da  się  z Se kre ta rza  Ge ne ral ne go i po wo ły wa ne go

prze zeń  per so ne lu.  Człon ko wie  se kre ta ria tu  po win ni  po sia dać  naj wyż sze
kwa li fi ka cje  za wo do we  i mo ral ne,  a do bór  ma  za gwa ran to wać  wła ści wą
re pre zen ta cję  geo gra ficz ną  (co  zresz tą  nie  jest  kon se kwent nie  prze strze ga -
ne).  Naj wyż si  urzęd ni cy  se kre ta ria tu  ma ją  peł ne  przy wi le je  i im mu ni te ty
dy plo ma tycz ne,  na to miast  niż szym  funk cjo na riu szom  przy słu gu je  im mu -
ni tet  są do wy  w za kre sie  ko niecz nym  dla  wy ko ny wa nia  ich  za dań  i funk -
cji.  Za da niem  se kre ta ria tu  jest  za pew nie nie  spraw ne go  funk cjo no wa nia
orga ni za cji.  Oprócz  sie dzi by  w No wym  Jor ku,  funk cjo na riu sze  ONZ  za -
trud nie ni  są  w biu rach  re gio nal nych  w Ge ne wie,  Wied niu  i Na iro bi,  re gio -
nal nych  ko mi sjach  go spo dar czych  oraz  in nych  jed nost kach  po moc ni czych
– ogó łem za trud nie nie w ONZ się ga nie mal 30 tys. osób.

Se kre tarz  Ge ne ral ny  nie za leż nie  od  funk cji  ad mi ni stra cyj nych  speł nia

szcze gól ną  ro lę  i wy ko nu je  za da nia,  któ rych  za kres  jest  uza leż nio ny  od  sy -
tu acji  mię dzy na ro do wej.  Uczest ni czy  w ob ra dach  or ga nów  po li tycz nych
ONZ,  re pre zen tu je  or ga ni za cję  w sto sun kach  ze wnętrz nych,  utrzy mu je  kon -
tak ty  i pro wa dzi  ne go cja cje  z pań stwa mi  człon kow ski mi,  a zwłasz cza  ak -
tyw nie  dzia ła  na  rzecz  po ko ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go,  po -
przez  ła go dze nie  kon flik tów  i współ dzia ła nie  do ty czą ce  roz wią zy wa nia
spo rów  mię dzy na ro do wych.  Se kre ta rza  Ge ne ral ne go  wy bie ra  Zgro ma dze -
nie  Ogól ne  na  pod sta wie  re ko men da cji  Ra dy  Bez pie czeń stwa,  zgod nie  z za -
sa dą  ro ta cji  po mię dzy  po szcze gól ny mi  re gio na mi  świa ta,  ale  z wy łą cze niem
sta łych  człon ków  Ra dy  Bez pie czeń stwa.

Or ga ni za cje  wy spe cja li zo wa ne są  to  or ga ni za cje  o ogra ni czo nych

kom pe ten cjach,  na kie ro wa nych  na  okre ślo ną  dzia łal ność.  Współ pra cu ją

97

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

z ONZ  na  pod sta wie  umo wy  za war tej  po mię dzy  da ną  or ga ni za cją  a Ra dą
Go spo dar czą  i Spo łecz ną  ONZ,  okre śla ją cej  wa run ki  i za sa dy  ta kiej  współ -
pra cy.  Re ali za cja  umów  na po ty ka  w prak ty ce  pew ne  trud no ści,  za wi nio ne
zresz tą  przez  obie  za in te re so wa ne  stro ny.  Obec nie  gru pa  or ga ni za cji  wy -
spe cja li zo wa nych  obej mu je  18  or ga ni za cji,  w tym  w szcze gól no ści  WHO,
UNE SCO, FAO, ICAO, MOP oraz Gru pę Ban ku Świa to we go, w skład któ -
rej  wcho dzą,  przy kła do wo,  Mię dzy na ro do wy  Fun dusz  Wa lu to wy  oraz  Mię -
dzy na ro do wy  Bank  Od bu do wy  i Roz wo ju.

2.5.  Ra da  Eu ro py

Ra da  Eu ro py  zo sta ła  za ło żo na  w 1949 r.  ja ko  or ga ni za cja  de mo kra tycz -

nych  państw  Eu ro py  uzna ją cych  wspól ne  war to ści.  Jej  za da niem  jest  za cie -
śnia nie  wię zi  po mię dzy  pań stwa mi  człon kow ski mi,  upo wszech nia nie  współ -
pra cy  i wspól nych  stan dar dów  w dzie dzi nach  go spo dar czej,  spo łecz nej,
kul tu ral nej,  ochro ny  śro do wi ska  i praw nej,  w szcze gól no ści  praw  czło wie -
ka.  W ostat nich  la tach  ka ta log  za in te re so wań  Ra dy  ule ga  po sze rze niu,  obej -
mu jąc  rów nież  sport  czy  środ ki  ma so we go  prze ka zu.  W wy ni ku  dzia łań  Ra -
dy  Eu ro py  po win na  po wstać  eu ro pej ska  prze strzeń  praw na,  w któ rej
za pew nio na  bę dzie  de mo kra tycz na  for ma  rzą dów,  po sza no wa nie  praw  czło -
wie ka  (w tym  zwłasz cza  praw  mniej szo ści),  bez pie czeń stwo  (po przez  zwal -
cza nie  ko rup cji,  ter ro ry zmu  i prze stęp czo ści  zor ga ni zo wa nej).  Wy łą czo na  jest
na to miast  współ pra ca  woj sko wa.  Ra da  Eu ro py  opra co wu je  tek sty  wie lu
umów  wie lo stron nych  w za kre sie  przy zna nych  jej  kom pe ten cji  (ale  rów nież
przyj mu je  za le ce nia  i in ne  ak ty  po li tycz ne);  ich  stro na mi  mo gą  być  pań stwa
człon kow skie,  ale  w nie któ rych  przy pad kach  tak że  pań stwa  trze cie.

Or ga na mi  Ra dy  są  Ko mi tet  Mi ni strów  (re pre zen tu ją cy  rzą dy  państw

człon kow skich),  Zgro ma dze nie  Par la men tar ne  (w któ re go  skład  wcho dzą
od de le go wa ni  człon ko wie  par la men tów  na ro do wych,  za sia da ją cy  w Zgro -
ma dze niu  ja ko  przed sta wi cie le  okre ślo nych  frak cji  po li tycz nych)  oraz  se -
kre ta riat  (Se kre tarz  Ge ne ral ny,  je go  za stęp cy  oraz  per so nel  wy ko naw czy).
Szcze gól ny mi  or ga na mi  są:  Kon gres  Władz  Lo kal nych  i Re gio nal nych  zło -
żo ny  z przed sta wi cie li  or ga nów  sa mo rzą do wych  w po szcze gól nych  pań -
stwach  człon kow skich,  Ko mi sarz  Praw  Czło wie ka,  a tak że  licz ne  or ga ny
po moc ni cze.  Sie dzi ba  Ra dy  znaj du je  się  w Stras bur gu.  Człon ko stwo  Ra dy
otwar te jest dla wszyst kich państw eu ro pej skich, przy czym to ostat nie po -
ję cie  ro zu mia ne  jest  ja ko  ak cep ta cja  pew ne go  mo de lu  po li tycz ne go,  spo -
łecz ne go  i kul tu ro we go.

98

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

2.6.  Pod sta wo we  in for ma cje  o pra wie  Unii  Eu ro pej skiej

2.6.1. Za gad nie nia  ogól ne.  Unia  a Wspól no ta  Eu ro pej ska.

Za sa dy  pra wa  UE  i WE.  Kom pe ten cje  UE  i WE

Unia  Eu ro pej ska  jest  szcze gól nym  pod mio tem  pra wa  mię dzy na ro do -

we go,  nie miesz czą cym  się  w kla sycz nym  sche ma cie  pań stwo/or ga ni za cja
mię dzy na ro do wa.  UE  nie  jest  pań stwem,  co  wy ni ka  jed no znacz nie  z prze -
pi su  art.  6(3)  Trak ta tu  o Unii  Eu ro pej skiej  (Trak ta tu  z Ma astricht  z 1992 r.,
da lej:  TUE):  „Unia  sza nu je  toż sa mość  państw  człon kow skich”. Rów nież
orzecz nic two  są dów  kon sty tu cyj nych  i in nych  naj wyż szych  or ga nów  są -
dow ni czych  państw  człon kow skich  nie  po zo sta wia  wąt pli wo ści  co  do  te -
go, że pań stwa te prze ka za ły na rzecz Unii je dy nie część swo ich kom pe -
ten cji,  a pra wo  unij ne  i wspól no to we  ma  pierw szeń stwo  przed  pra wem
kra jo wym,  jak  chce  te go  Eu ro pej ski  Try bu nał  Spra wie dli wo ści,  ale  w ogra -
ni czo nym  za kre sie.

Zda niem  ETS,  wspól no to wy  po rzą dek  praw ny  jest  skon stru owa ny

z wo li państw człon kow skich w ta ki spo sób, że two rzy on sta dium po śred -
nie  po mię dzy  pra wem  mię dzy na ro do wym  a pra wem  kra jo wym.  Z punk tu
wi dze nia  me to dy  two rze nia  jest  on  ewi dent nie  mię dzy na ro do wo praw ny
i wcho dzi  do  pra wa  kra jo we go  ja ko  pra wo  ob ce;  z ko lei  je śli  cho dzi  o spo -
sób  sto so wa nia,  zde cy do wa nie  bar dziej  przy po mi na  pra wo  we wnętrz ne.  Te -
za  o szcze gól nym  cha rak te rze  pra wa  wspól no to we go,  opar ta  na  kon cep cji
prze ka za nia  kom pe ten cji  su we ren nych  przez  pań stwa  człon kow skie  na
rzecz  Wspól no ty,  zo sta ła  sfor mu ło wa na  w la tach  60.  (orze cze nia  ETS  Van
Gend  en  Lo os  v.  Ho len der ska  Ad mi ni stra cja  Skar bo wa 
oraz  F.Co sta  v.
ENEL
,  od po wied nio  z 1963 r.  i 1964  r.)  i wy ni ka ła  z ów cze sne go  po dej -
ścia  do  pra wa  mię dzy na ro do we go  ja ko  po rząd ku  praw ne go  wią żą ce go  wy -
łącz nie  pań stwa,  na to miast  nie stwa rza ją ce go  praw  i obo wiąz ków  dla  jed -
no stek.  Dzi siaj  pod cho dzi my  do  pra wa  mię dzy na ro do we go  ina czej,  m.in.
pod  wpły wem  sto so wa nia  Eu ro pej skiej  Kon wen cji  Praw  Czło wie ka,  ale
rów nież  pra wa  wspól no to we go.

Za kres  kom pe ten cji  Unii  wy zna cza ją  jej  ce le  okre ślo ne  w TUE.  Moż -

na je po dzie lić na trzy gru py:

1. za pew nie nie  wzro stu  go spo dar cze go  i in te gra cji  go spo dar czej,

m.in.  po przez  re ali za cję  unii  wa lu to wej  oraz  czte rech  swo bód  (prze -
pły wu  to wa rów,  osób,  usług  i ka pi ta łu),  przy  za gwa ran to wa niu  kon -
ku ren cji  (skła da ją cych  się  w su mie  na  ry nek  we wnętrz ny);

2. za pew nie nie  Unii  i jej  pań stwom  człon kow skim  od po wied niej  po -

zy cji  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych;

99

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

3. za gwa ran to wa nie  oby wa te lom  eu ro pej skim  ży cia  w prze strze ni

wol no ści,  bez pie czeń stwa  i spra wie dli wo ści.

Unię  Eu ro pej ską  moż na  za tem  okre ślić  ja ko  for mę  in te gra cji  wy po sa -

żo ną  w pe wien  za kres  pod mio to wo ści  mię dzy na ro do wej,  opar tej  na  har -
mo nij nej  re ali za cji  po sta no wień  skła da ją cych  się  na  trzy  gru py  ce lów,  okre -
śla nych  ja ko  fi la ry  Unii.  Ko niecz ne  jest  przy  tym  za cho wa nie  pew nych
ele men tów  wspól nych,  łą czą cych  te  za da nia:  prze strze ga nia  acqu is  com -
mu nau ta ire 
(do rob ku  praw ne go  Wspól no ty,  na  któ ry  skła da  się  oko ło  20 ty -
się cy  ak tów  praw nych  obej mu ją cych  80  tys.  stron  dru ku  w „Dzien ni ku
Urzę do wym”),  oby wa tel stwa  eu ro pej skie go  (ma  ono  cha rak ter  wtór ny
w sto sun ku  do  oby wa tel stwa  państw  człon kow skich  i przy słu gu je  wy łącz -
nie  oso bom  po sia da ją cym  oby wa tel stwo  tych  państw;  w prak ty ce  ETS  jest
ono  jed nak  trak to wa ne  ja ko  istot na  pod sta wa  praw  jed no stek  na  grun cie  pra -
wa  eu ro pej skie go),  za sa dy  jed no ści  in sty tu cjo nal nej  (Unia  Eu ro pej ska  nie
ma  wła snych  or ga nów,  a jej  kom pe ten cje  są  re ali zo wa ne  przez  in sty tu cje
Wspól no ty  Eu ro pej skiej)  oraz  za sa dy  za cie śnio nej  współ pra cy  (po zwa la -
ją cej  pew nej  gru pie  chęt nych  i za in te re so wa nych  państw  na  pod ję cie  współ -
pra cy  idą cej  da lej  niż  wy ni ka ło by  to  z pra wa  unij ne go;  jest  to  do pusz czal -
ne  pod  wa run kiem  prze strze ga nia  pew nych  roz wią zań  in sty tu cjo nal nych).

Za rów no  Unia  Eu ro pej ska,  jak  i Wspól no ta  dzia ła ją  zgod nie  z za sa dą

kom pe ten cji  po wie rzo nych.  Jest  to  za sa da  cha rak te ry stycz na  dla  wszyst -
kich  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych,  wy ni ka ją ca  z wtór ne go  cha rak te ru  ich
pod mio to wo ści  praw nej.  Trak ta ty  za ło ży ciel skie  dzie lą  wszyst kie  kom pe -
ten cje  na  trzy  gru py.  Do  pierw szej  na le żą  kom pe ten cje  wy łącz ne  Wspól -
no ty,  do  któ rych  za li cza  się  wspól ną  po li ty kę  han dlo wą  (włą cza jąc  unię  cel -
ną)  oraz  wspól ną  po li ty kę  ry bo łów stwa  ja ko  część  wspól nej  po li ty ki
rol nej.  Dru ga  obej mu je  wy łącz ne  kom pe ten cje  państw  człon kow skich;  na -
le żą  do  nich  zwierzch nic two  po dat ko we  (za  wy jąt kiem  po dat ku  od  war to -
ści  do da nej  –  VAT  –  oraz  po dat ku  ak cy zo we go),  spra wy  obron no ści  oraz
or ga ni za cji  sił  zbroj nych,  a tak że  pra wo  wła sno ści  (po szcze gól ne  pań stwa
okre śla ją  treść  i za sa dy  ko rzy sta nia  z wła sno ści,  na to miast  ma ją  obo wią -
zek  za pew nić  moż li wość  na by wa nia  ma jąt ku  przez  wszyst kich  oby wa te li
Unii  Eu ro pej skiej,  bez  dys kry mi na cji).  Wresz cie  trze cia  gru pa  obej mu je  tzw.
kom pe ten cje  kon ku ren cyj ne.  Mo gą  one  być  wy ko ny wa ne  al bo  przez
Wspól no tę,  al bo  przez  pań stwa  człon kow skie.  Z chwi lą  jed nak,  kie dy
Wspól no ta  wy da  w da nej  dzie dzi nie  akt  nor ma tyw ny,  kom pe ten cja  państw
wy ga sa  i zo sta je  prze kształ co na  w wy łącz ną  kom pe ten cję  Wspól no ty.

We dług  mo de lu  teo re tycz ne go,  le żą ce go  u pod staw  re gu la cji  obo wią -

zu ją cej  na  po cząt ku  funk cjo no wa nia  Wspól no ty,  pra wo  wspól no to we  ma

100

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

za sto so wa nie  w sy tu acjach  z tzw.  ele men tem  trans gra nicz nym.  Wy łą czo ne
są  na to miast  sy tu acje  czy sto  we wnętrz ne,  tj.  ta kie,  któ re  pod le ga ją  wy łącz -
nej  wła ści wo ści  pra wa  kra jo we go  i w ża den  spo sób  nie  ma ją  związ ku  z sy -
tu acja mi  ure gu lo wa ny mi  przez  pra wo  wspól no to we.  Po ję cie  to  moż na  roz -
cią gnąć  w ogó le  na  dzie dzi ny,  w któ rych  Wspól no ta  nie  ma  kom pe ten cji
(zob.  przy kła do wo  spra wy:  Mor son  i Ihan jan z 1982 r.,  Hurd v. Jo nes
z 1986 r. oraz Ste en  v.  Deut sche  Bun de spost z lat 1992/1994).

Re ali za cja  na kre ślo nych  w ten  spo sób  ce lów  na stę pu je  po przez  dzia -

ła nia  in sty tu cji  unij nych  oraz  państw  człon kow skich.  Mu szą  one  uwzględ -
niać  pew ne  ogól ne  za sa dy,  za rów no  sfor mu ło wa ne  w trak ta tach  za ło ży ciel -
skich,  jak  i w prak ty ce  ETS.  Do  naj waż niej szych  za sad,  któ re  mo że my
okre ślić  ja ko  in sty tu cjo nal ne,  za li cza my:  de mo kra tycz ną  for mę  rzą dów,  sub -
sy diar ność,  pro por cjo nal ność,  lo jal ną  współ pra cę,  nie dy skry mi na cję  oraz
rów no wa gę  in sty tu cjo nal ną.  Z dru giej  stro ny  sto so wa nie  pra wa  wspól no -
to we go  na stę pu je  zgod nie  z pew ny mi  za sa da mi  funk cjo nal ny mi,  do  któ -
rych  za li cza my  bez po śred nie  obo wią zy wa nie  oraz  sto so wa nie  pra wa  wspól -
no to we go,  a tak że  pry mat  pra wa  wspól no to we go  przed  pra wem  kra jo wym
państw  człon kow skich.

Po szcze gól ne  za sa dy  wy ma ga ją  pew ne go  wy ja śnie nia.  Za sa da  de mo -

kra tycz nej  for my  rzą dów wy ni ka  z prze pi sów  TUE.  Art.  6  na ka zu je  pań -
stwom  człon kow skim  prze strze ga nie  za sad  de mo kra cji  i praw  czło wie ka;
w przy pad ku  ich  po waż ne go  na ru sze nia  moż li we  jest  na ło że nie  przez  Unię
sank cji na pań stwo bę dą ce spraw cą. Z dru giej stro ny art. 49 TUE prze wi -
du je,  że  do  Unii  Eu ro pej skiej  mo że  przy stą pić  wy łącz nie  pań stwo  speł nia -
ją ce  pew ne  wa run ki,  do  któ rych  na le ży  m.in.  de mo kra tycz na  for ma  rzą dów.
Za sa da  sub sy diar no ści ozna cza,  że  de cy zje  w Unii  Eu ro pej skiej  po win -
ny  za pa dać  na  moż li wie  ni skim  szcze blu.  In sty tu cje  unij ne  mo gą  dzia łać
je dy nie  wte dy,  gdy  da na  spra wa  na le ży  do  wy łącz nej  kom pe ten cji  Unii,  gdy
za mie rzo ny  cel  nie  mógł by  zo stać  osią gnię ty  po przez  dzia ła nie  na  niż szym
szcze blu,  wresz cie  gdy  da na  spra wa  wy kra cza  po za  kom pe ten cje  i moż li -
wo ści  dzia ła nia  tyl ko  jed ne go  pań stwa.  Dzia ła nie  in sty tu cji  unij nych  mu si
być  w każ dym  przy pad ku  zgod ne  z za sa dą  pro por cjo nal no ści, to zna czy
pod ję te  je dy nie  w ta kim  za kre sie  i przy  uży ciu  ta kich  środ ków,  ja kie  są  nie -
zbęd ne  i ko niecz ne  dla  osią gnię cia  za mie rzo ne go  ce lu.  Za sa dy  de mo kra -
tycz nej  for my  rzą dów  oraz  sub sy diar no ści  pod le ga ją  oce nie  ze  stro ny  ETS,
ale nie są bez po śred nio sku tecz ne, tj. nie mo gą two rzyć praw pod mio to -
wych dla jed no stek. Do tąd nie zda rzy ło się zresz tą, że by ETS za kwe stio -
no wał  ja ki kol wiek  akt  praw ny  ja ko  nie zgod ny  z za sa dą  sub sy diar no ści.

101

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

Za sa da lo jal nej  współ pra cy od po wia da  zna nej  w pra wie  mię dzy na -

ro do wym  za sa dzie  wy ko ny wa nia  zo bo wią zań  mię dzy na ro do wych  w do brej
wie rze;  na ka zu je  pań stwom  człon kow skich  z jed nej  stro ny  za pew nie nie  peł -
nej  sku tecz no ści  pra wa  wspól no to we go  w kra jo wej  prze strze ni  praw nej,
z dru giej  zaś  –  po wstrzy ma nie  się  od  po dej mo wa nia  ja kich kol wiek  dzia -
łań,  któ re  mo gły by  za szko dzić  sto so wa niu  pra wa  wspól no to we go  w prawie
we wnętrz nym.  Za sa da  lo jal nej  współ pra cy  do ty czy  rów nież  po stę po wa nia
in sty tu cji  wspól no to wych  w ich  sto sun kach  z pań stwa mi  człon kow ski mi
i in ny mi  in sty tu cja mi  Wspól no ty.  W po cząt ko wym  okre sie  by ła  ona  przy -
wo ły wa na  przez  ETS  wy łącz nie  ra zem  z prze pi sa mi  szcze gó ło wy mi  trak -
ta tu  za ło ży ciel skie go;  w mia rę  upły wu  cza su  Try bu nał  do pusz czał  jed nak
art.  10  TWE  ja ko  sa mo dziel ną  pod sta wę  roz strzy gnię cia.

Za sa da  nie dy skry mi na cji w po cząt ko wym  okre sie  do ty czy ła  obo wiąz -

ku  rów ne go  trak to wa nia  pod mio tów  go spo dar czych  ma ją cych  oby wa tel stwo
(przy na leż ność  pań stwo wą)  jed ne go  pań stwa  człon kow skie go  w in nych
pań stwach  człon kow skich  (por.  art.  12  TWE).  W wy ni ku  ko lej nych  no we -
li za cji  trak ta tów  za ło ży ciel skich  wpro wa dzo no  do dat ko wy  prze pis  (art.  13
TWE),  któ ry  po zwa la  Ra dzie  UE  na  wpro wa dze nie  środ ków,  któ re  ma ją
za pew nić  rów ne  trak to wa nie  osób  bez  wzglę du  na  na ro do wość,  ra sę,  wiek,
płeć  i orien ta cję  sek su al ną.  W ce lu  re ali za cji  po wo ły wa ne go  prze pi su  zo -
sta ły  wy da ne  dwie  dy rek ty wy,  któ re  po rząd ku ją  do tych cza so wy  do ro bek
orzecz nic twa  w od nie sie niu  do  dys kry mi na cji,  w szcze gól no ści  de fi niu ją
po ję cia  dys kry mi na cji,  dys kry mi na cji  po śred niej  i bez po śred niej  oraz  dys -
kry mi na cji  od wrot nej.  Dys kry mi na cja  okre ślo na  zo sta ła  ja ko  zróż ni co wa -
ne  trak to wa nie  jed na ko wych  pod mio tów  znaj du ją cych  się  w ta kiej  sa mej
sy tu acji,  bez  obiek tyw ne go  uza sad nie nia.  Dys kry mi na cja  bez po śred nia
(jaw na)  do ty czy  przy pad ków,  w któ rych  zróż ni co wa ne  trak to wa nie  jest  na -
ka za ne  przez  prze pi sy  pra wa;  na to miast  dys kry mi na cja  po śred nia  (ukry ta)
wy stę pu je  wte dy,  gdy  od no śny  prze pis  for mal nie  do ty czy  wszyst kich  pod -
mio tów, ale ja kaś gru pa osób jest nim do tknię ta w więk szym stop niu niż
in ne.  Dys kry mi na cja  od wrot na  na ka zu je  od mien ne  trak to wa nie  wła snych
oby wa te li  lub  pro duk tów  i jest  do pusz czal na  na  grun cie  pra wa  wspól no to -
we go.  Dy rek ty wy  prze no szą  rów nież  cię żar  do wo du:  to  nie  oso ba  dys kry -
mi no wa na  mu si  udo wod nić,  że  by ła  prze śla do wa na,  lecz  (naj czę ściej)  pra -
co daw ca  ma  obo wią zek  uwol nić  się  od  za rzu tu  dys kry mi no wa nia.
Z dys kry mi na cją  ma my  do  czy nie nia  naj czę ściej  ze  wzglę du  na  płeć,  a tak -
że  w związ ku  ze  swo bod nym  prze pły wem  to wa rów  (w szcze gól no ści  bo -
ga te  jest  orzecz nic two  ETS  do ty czą ce  dys kry mi na cji  w związ ku  z ob ro tem
al ko ho lem  oraz  sa mo cho da mi).

102

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

Wresz cie  za sa da  rów no wa gi  in sty tu cjo nal nej ma za stą pić na grun -

cie  pra wa  wspól no to we go  za sa dę  trój po dzia łu  wła dzy  i w ten  spo sób  nad -
ro bić  „de fi cyt  de mo kra cji”,  za rzu ca ny  Wspól no cie  Eu ro pej skiej  przez  jej
kry ty ków.  Zo sta ła  sfor mu ło wa na  w orzecz nic twie  ETS;  obej mu je  kil ka  za -
sad  szcze gó ło wych:  każ da  in sty tu cja  mo że  dzia łać  wy łącz nie  w ra mach
przy słu gu ją cych  jej  kom pe ten cji,  nie  mo że  za stę po wać  in nych  in sty tu -
cji; na le ży  bez względ nie  prze strze gać  pro ce dur;  wszyst kie  in sty tu cje
Wspól no ty  są  zo bo wią za ne  do  współ dzia ła nia  dla  re ali za cji  ce lów  i za dań
Wspól no ty.

Ro la  za sad  funk cjo nal nych  po le ga  na  za pew nie niu  jed no li te go  sto so -

wa nia  pra wa  wspól no to we go  we  wszyst kich  pań stwach  człon kow skich.
Za sa dy  bez po śred nie go  obo wią zy wa nia  i bez po śred niej  sku tecz no ści
pra wa  wspól no to we go  są  czę sto  my lo ne  i na wet  orzecz nic two  ETS  od wo -
łu je  się  do  nich  za mien nie,  cho ciaż  z dok try nal ne go  punk tu  wi dze nia  da -
ją  się  pre cy zyj nie  roz gra ni czyć.

Bez po śred nie  obo wią zy wa nie  do ty czy  każ dej  nor my  pra wa  wspól no -

to we go  i każ de go  ak tu  praw ne go.  Ozna cza,  że  ak ty  pra wa  wspól no to we -
go  za czy na ją  obo wią zy wać  w pra wie  kra jo wym  w tym  sa mym  mo men -
cie,  w któ rym  wcho dzą  w ży cie  na  płasz czyź nie  wspól no to wej.  Nie  jest
w tym  ce lu  po trzeb ne  wy da nie  ak tu  pra wa  kra jo we go  wpro wa dza ją ce go
nor mę  wspól no to wą  do  pra wa  we wnętrz ne go.  Tym  sa mym  funk cjo no -
wanie pra wa  wspól no to we go  w pra wie  państw  człon kow skich  jest  nie za -
leż ne  od  re gu la cji  kon sty tu cyj nych  do ty czą cych  sto sun ku  po mię dzy  pra -
wem  mię dzy na ro do wym  i we wnętrz nym.  Szcze gól ny  jest  sta tus  dy rek tyw:
w ich  przy pad ku  bez po śred nie  obo wią zy wa nie  ozna cza  po wsta nie  po  stro -
nie  pań stwa  obo wiąz ku  wy da nia  ak tu  pra wa  kra jo we go  wdra ża ją ce go  te
dy rek ty wy.

Z ko lei  bez po śred nia  sku tecz ność  ozna cza,  że  z da nej  nor my  praw nej

wy ni ka ją  wprost  pra wa  i obo wiąz ki  jed no stek.  Wa run ki  bez po śred niej  sku -
tecz no ści  (zwa nej  rów nież  nie kie dy  bez po śred nim  sto so wa niem  al bo  sa mo -
wy ko nal no ścią  nor my)  zo sta ły  w naj peł niej szy  spo sób  sfor mu ło wa ne
w orze cze niu  ETS  w spra wie  Lüttic ke (1968).  Nor ma  jest  bez po śred nio  sku -
tecz na,  je że li  jest  ja sna,  pre cy zyj na,  bez wa run ko wa  i kom plet na,  tj.  nie  wy -
ma ga  dal szej  in ge ren cji  usta wo daw cy  kra jo we go  i nie  po zo sta wia  pań stwu
ja kie go kol wiek  mar gi ne su  dys kre cji  dzia ła nia.

Pod sta wą  praw ną  ko lej nej  za sa dy  funk cjo nal nej:  pry ma tu  pra wa

wspól no to we go  przed  pra wem  kra jo wym,  jest  wspo mnia na  wy żej  za sa -
da  lo jal nej  współ pra cy.  Nie  wy ni ka  ona  wprost  z żad ne go  prze pi su  pra wa
wspól no to we go,  lecz  zo sta ła  sfor mu ło wa na  w orzecz nic twie  ETS.  Do  naj -

103

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

waż niej szych  orze czeń  usta la ją cych  ją  na le żą  In ter na tio na le  Han dels ge sell -
schaft 
(1970 r.), Sim men thal  (1978 r.), Cio la  (1999) oraz T.Kre il v. Niem -
cy 
(2000 r.).

W pierw szym  z nich,  do ty czą cym  kau cji  eks por to wej  na kła da nej

w związ ku  z wy wo zem  ku ku ry dzy  z da ne go  pań stwa  człon kow skie go,  ETS
orzekł,  że  za sa da  pierw szeń stwa  sto so wa nia  pra wa  wspól no to we go  przed
pra wem  kra jo wym  do ty czy  wszyst kich  norm  wspól no to wych  i we wnętrz -
nych,  włą cza jąc  prze pi sy  kon sty tu cyj ne;  jed no cze śnie  uznał,  że  in sty tu cje
wspól no to we  przy  sta no wie niu  pra wa  mu szą  wziąć  pod  uwa gę  ko niecz ność
ochro ny  praw  fun da men tal nych,  okre ślo nych  przez  prze pi sy  kon sty tu cyj -
ne  państw  człon kow skich.  Sta no wią  one  ogól ne  za sa dy  pra wa  kon sty tu cyj -
ne go  państw  człon kow skich,  a tym  sa mym  są  rów nież  ogól ny mi  za sa da mi
pra wa  wspól no to we go.  W dru gim  z wy mie nio nych  wy ro ków  –  w spra wie
do ty czą cej  nie le gal nych  opłat  we te ry na ryj nych  na ło żo nych  przez  Wło chy
na  im por to wa ne  mię so  –  ETS  pod kre ślił,  że  za sa da  pry ma tu  pra wa  wspól -
no to we go  ozna cza,  iż  są dy  państw  człon kow skich  zo bo wią za ne  są  na  mo -
cy  wła snych  pre ro ga tyw  od mó wić  sto so wa nia  pra wa  kra jo we go  sprzecz -
ne go  z pra wem  wspól no to wym  i w to  miej sce  za sto so wać  nor my
wspól no to we.  Ko lej ne  orze cze nie  roz cią ga ło  tę  za sa dę  na  pra wo moc ne  de -
cy zje  ad mi ni stra cyj ne,  na ka zu jąc  ich  uchy le nie  w przy pad ku  nie zgod no ści
z pra wem  wspól no to wym.  Wresz cie  ostat nie  przy to czo ne  tu  orze cze nie,  do -
ty czą ce  dys kry mi na cyj ne go  trak to wa nia  ko biet  w do stę pie  do  za wo do wej
służ by  woj sko wej,  do pro wa dzi ło  do  zmia ny  kon sty tu cji  nie miec kiej  w tym
za kre sie.

Na le ży  jed nak  pa mię tać,  że  za sa da  pry ma tu  pra wa  wspól no to we go  do -

ty czy  per spek ty wy  wspól no to wej.  O ile  są dy  kra jo we  prze strze ga ją  jej  w od -
nie sie niu  do  norm  pra wa  kra jo we go  na  szcze blu  usta wo wym  i niż szym,  o ty -
le  zwłasz cza  są dy  kon sty tu cyj ne  (np.  Nie miec,  Hisz pa nii  i Pol ski)  lub  są dy
naj wyż sze  (w tych  pań stwach,  w któ rych  nie  ma  są dów  kon sty tu cyj nych,
jak  np.  w Da nii  i Ir lan dii)  pod cho dzą  do  za sa dy  pierw szeń stwa  zde cy do -
wa nie  ostroż niej,  pod kre śla jąc  w szcze gól no ści,  że  nor my  kon sty tu cyj ne
(wszyst kie  lub  nie któ re  z nich,  np.  pod sta wo we  za sa dy  kon sty tu cyj ne)  bę -
dą mia ły ran gę wyż szą niż pra wo wspól no to we. Co wię cej, są dy te za strze -
gły  na  rzecz  państw  człon kow skich  upraw nie nie  kon tro lo wa nia  za kre su
i spo so bu  wy ko ny wa nia  kom pe ten cji  po wie rzo nych,  co  ozna cza,  że  to  wła -
śnie  pań stwa  człon kow skie  są  wład ca mi  trak ta tów  wspól no to wych.

Rów nież  w tej  kwe stii  moż li wy  jest  po ten cjal ny  kon flikt  po mię dzy  są -

da mi  kra jo wy mi  a ETS,  po nie waż  to  wła śnie  Try bu nał  za strze ga  so bie  wy -
łącz ne  pra wo  do  in ter pre to wa nia  pra wa  wspól no to we go,  a tym  sa mym  –

104

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

do  okre śla nia  za kre su  re gu la cji  i kom pe ten cji  in sty tu cji  wspól no to wych.
Pro jekt  Trak ta tu  Kon sty tu cyj ne go  za wie rał  prze pis  roz wią zu ją cy  co  do  za -
sa dy (acz kol wiek nie bez wąt pli wo ści) ten kon flikt. Sta no wił on, że w tych
dzie dzi nach,  w któ rych  kom pe ten cje  zo sta ły  przez  pań stwa  człon kow skie
prze ka za ne  na  rzecz  Unii  Eu ro pej skiej,  pra wo  unij ne  bę dzie  mia ło  pierw -
szeń stwo  przed  pra wem  we wnętrz nym.  Re gu la cja  nie  roz strzy ga ła  wsze -
la ko,  kto  po wi nien  de cy do wać  o za kre sie  prze ka za nych  kom pe ten cji.  Trak -
tat  Li zboń ski,  któ re go  pod sta wo wą  my ślą  by ło  roz wia nie  obaw  państw
człon kow skich  co  do  ich  su we ren no ści  w pro ce sie  in te gra cji  eu ro pej skiej,
zre zy gno wał  z prze pi su  o pry ma cie  pra wa  unij ne go.  Do  trak ta tu  zo sta ła  je -
dy nie  do łą czo na  de kla ra cja,  po twier dza ją ca,  że  sto su nek  po mię dzy  pra wem
unij nym  i we wnętrz nym  państw  człon kow skich  po wi nien  być  roz strzy ga -
ny  na  pod sta wie  obec nie  obo wią zu ją cych  re guł,  w tym  w szcze gól no ści
orzecz nic twa  ETS.

2.6.2.  In sty tu cje  Unii  Eu ro pej skiej/Wspól no ty  Eu ro pej skiej

Ra da  Eu ro pej ska jest  or ga nem  po zba wio nym  kom pe ten cji  pra wo daw -

czych;  jej  ro la  po le ga  na  okre śla niu  pod sta wo wych  kie run ków  dzia łal no -
ści  UE  oraz  po dej mo wa niu  naj waż niej szych  de cy zji  po li tycz nych,  w któ -
rych  nie  osią gnię to  po ro zu mie nia  na  niż szym  szcze blu.  W skład  Ra dy
wcho dzą  sze fo wie  państw  i rzą dów  (pre zy den ci  i pre mie rzy,  przy  czym  za -
sa dy  re pre zen ta cji  usta la ją  sa me  pań stwa  człon kow skie).  Ra da  spo ty ka  się
raz  na  pół  ro ku,  a miej sce  ob rad  okre śla  Pre zy den cja  (pań stwo  prze wod ni -
czą ce  Unii).

Ra da  Unii  Eu ro pej skiej skła da  się  z mi ni strów  państw  człon kow skich

ob ra du ją cych  w róż nych  kon fi gu ra cjach.  W skład  ra dy  ds.  ogól nych  wcho -
dzą  mi ni stro wie  spraw  za gra nicz nych,  na to miast  w ob ra dach  rad  wy spe -
cja li zo wa nych  (obec nie  8  kon fi gu ra cji)  –  od po wied ni  mi ni stro wie  re sor to -
wi.  Kie row nic two  ob rad  spra wu je  przed sta wi ciel  Pre zy den cji.  W ob ra dach
Ra dy  uczest ni czy  rów nież  prze wod ni czą cy  Ko mi sji  Eu ro pej skiej  oraz  ko -
mi sarz  od po wie dzial ny  za  da ną  dzie dzi nę.  Ra da  UE  jest  or ga nem  de cy zyj -
nym,  sta no wią cym  pra wo,  ale  rów nież  roz strzy ga ją cym  w kwe stiach  o zna -
cze niu  po li tycz nym.  W za leż no ści  od  pro ce du ry  okre ślo nej  w trak ta tach
za ło ży ciel skich,  de cy zje  Ra dy  za pa da ją  jed no myśl nie  (w naj waż niej szych
spra wach  w kom pe ten cjach  wspól no to wych,  we  wszyst kich  spra wach  do -
ty czą cych  wspól nej  po li ty ki  za gra nicz nej,  współ pra cy  są do wej  w spra wach
kar nych  i po li cyj nej)  al bo  kwa li fi ko wa ną  więk szo ścią  gło sów.  Sys tem  ob -
li cza nia  gło sów  opie ra  się  na  tzw.  gło sach  wa żo nych,  cha rak te ry stycz nym
dla  mię dzy na ro do wych  or ga ni za cji  go spo dar czych  i fi nan so wych.  Każ de

105

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

pań stwo  po sia da  okre ślo ną  licz bę  gło sów,  za leż ną  od  je go  wiel ko ści  i po -
ten cja łu.  De cy zję  uwa ża  się  za  pod ję tą,  je że li  za gło su je  „za”  okre ślo na  licz -
ba  państw  człon kow skich,  dys po nu ją cych  rów nież  okre ślo ną  licz bą  gło sów
wa żo nych.

Or ga nem  po moc ni czym  Ra dy  UE  jest  Ko mi tet  Sta łych  Przed sta wi cie -

li (Co re per),  w skład  któ re go  wcho dzą  przed sta wi cie le  państw  człon kow -
skich  akre dy to wa ni  przy  Unii.  Zbie ra  się  kil ka  ra zy  w ty go dniu.  Za da niem
Ko mi te tu  jest  przy go to wy wa nie  ob rad  Ra dy  oraz  uzgad nia nie  de cy zji
w spra wach  nie spor nych  lub  nie wy ma ga ją cych  de cy zji  po li tycz nej.

Par la ment  Eu ro pej ski prze szedł  naj więk szą  ewo lu cję  spo śród  wszyst -

kich  or ga nów  UE,  od  nie mal  po zba wio ne go  kom pe ten cji  do  wy po sa żo ne -
go  we  wszech stron ne  upraw nie nia.  Po cząt ko wo  skła dał  się  z de le ga tów
parla men tów  na ro do wych,  od  1979 r.  jest  wy bie ra ny  w wy bo rach  bez po -
śred nich.  Skła da  się  z 732  człon ków,  za sia da ją cych  nie  we dług  przy na leż -
no ści  na ro do wej  lecz  frak cji  par tyj nych.  O ile  w pierw szym  okre sie  ro la
PE  by ła  głów nie  opi nio daw cza,  o ty le  stop nio wo  w co raz  więk szym  za kre -
sie  zy sku je  kom pe ten cje  pra wo daw cze,  zwłasz cza  w tzw.  pro ce du rze
współ de cy do wa nia,  w któ rej  po dej mo wa na  jest  więk szość  roz strzy gnięć
wspól no to wych.  Pro ce du ra  ta  po zwa la  Par la men to wi  na  za blo ko wa nie
uchwa le nia  ak tu  praw ne go,  na  któ re go  przy ję cie  się  nie  zga dza.  Istot ne  są
kom pe ten cje  zwią za ne  z po wo ły wa niem  i od wo ły wa niem  Ko mi sji  Eu ro -
pej skiej,  a zwłasz cza  jej  prze wod ni czą ce go.  Po nad to  PE  ma  kom pe ten cje
kon tro l ne,  w szcze gól no ści  w sto sun ku  do  ko mi sa rzy.

Ko mi sja  Eu ro pej ska zło żo na  jest  z ko mi sa rzy  de le go wa nych  przez

po szcze gól ne  pań stwa  człon kow skie,  w licz bie  od po wia da ją cej  licz bie
państw.  Pro ce du ra  po wo ły wa nia  Ko mi sji  jest  kil ku eta po wa.  Naj pierw  Par -
la ment  Eu ro pej ski  po wo łu je  prze wod ni czą ce go  na  wnio sek  Ra dy  UE.  Na -
stęp nie  pań stwa  człon kow skie  pro po nu ją  po szcze gól nych  człon ków  KE,
któ rych  za twier dza  Par la ment.  O po dzia le  kom pe ten cji  mię dzy  przed sta -
wi cie li  KE  roz strzy ga  prze wod ni czą cy.  Ko mi sja  ma  wy łącz ne  pra wo  ini -
cja ty wy  usta wo daw czej.  Sa ma  mo że  sta no wić  pra wo  wspól no to we,  je że li
od po wied nia  kom pe ten cja  zo sta ła  jej  przy zna na  przez  trak ta ty  za ło ży ciel -
skie  al bo  na  pod sta wie  de le ga cji  Ra dy  UE.  Jest  rów nież  or ga nem  od po wia -
da ją cym  za  prze strze ga nie  pra wa  wspól no to we go  przez  pań stwa  człon kow -
skie  i w tym  za kre sie  jest  wy po sa żo na  w od po wied nie  kom pe ten cje
kon tro l ne  w sto sun ku  do  państw.  Ko mi sja  jest  za tem  jed no cze śnie  or ga nem
po li tycz nym  i za rzą dza ją cym.  Per so nel  KE  jest  po dzie lo ny  po mię dzy  od -
po wied nie  dy rek cje  ge ne ral ne.  Ko mi sja  zbie ra  się  raz  w ty go dniu,  zwy kle
w Bruk se li.

106

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

Try bu nał  Ob ra chun ko wy zo stał  po wo ła ny  w 1975 r.  Jest  wy ła nia ny

przez  Ra dę  UE  spo śród  przed sta wi cie li  pro po no wa nych  przez  pań stwa
człon kow skie.  TO  ba da  le gal ność  for mal ną  ra chun ków  oraz  kon tro lu je  wy -
ko ny wa nie  bu dże tu.

2.6.3.  Źró dła  pra wa  Wspól no ty  Eu ro pej skiej.

Wspól no ta  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych

Źró dła  pra wa  Unii  Eu ro pej skiej  mo że my  po dzie lić  na  źró dła  pra wa

unij ne go  (II  i III  fi lar,  dzia ła ją ce  na  za sa dach  mię dzy rzą do wych)  oraz  pra -
wa  wspól no to we go  (I fi lar  –  in te gra cja  go spo dar cza  o cha rak te rze  po nadna -
ro do wym).  Po dział  ten  na kła da  się  na  in ną  kla sy fi ka cję:  na  pra wo  pier -
wot ne 
oraz  pra wo  wtór ne.  Na  pra wo  pier wot ne  skła da ją  się  trak ta ty
za ło ży ciel skie,  in ne  umo wy  mię dzy na ro do we  mo dy fi ku ją ce  trak ta ty  za ło -
ży ciel skie,  wy jąt ko wo  kil ka  ak tów  pra wa  wtór ne go  oraz  pew ne  nor my  nie -
pi sa ne,  pra wo  zwy cza jo we  oraz  ogól ne  za sa dy  pra wa  wy ni ka ją ce  z sys te -
mów  kon sty tu cyj nych  państw  człon kow skich.  Zwłasz cza  to  ostat nie  po ję cie
od gry wa  w sys te mie  pra wa  wspól no to we go  istot ną  ro lę,  po nie waż  jest  uży -
wa ne  przez  ETS  dla  wy peł nie nia  luk  w pra wie  wspól no to wym,  nie jed no -
krot nie  o du żym  zna cze niu  po li tycz nym,  praw nym  i prak tycz nym.

Szcze gól ne  zna cze nie  wśród  róż ne go  ro dza ju  ogól nych  za sad  pra wa

wy wo dzo nych  przez  Try bu nał  z po rząd ków  kon sty tu cyj nych  państw  człon -
kow skich  ma  ochro na  praw  fun da men tal nych.  ETS  sfor mu ło wał  wspól no -
to wą  dok try nę  praw  pod sta wo wych  w orze cze niu  w spra wie  In ter na tio na -
le  Han dels ge sel l schaft 
z 1970 r.  Pod kre ślił  w nim,  że  nor my  wspól no to we
ma ją  pierw szeń stwo  przed  wszyst ki mi  nor ma mi  pra wa  we wnętrz ne go,  włą -
cza jąc  nor my  kon sty tu cyj ne.  Jed no cze śnie  jed nak  in sty tu cje  wspól no to we
w pro ce sie  sta no wie nia  pra wa  mu szą  brać  pod  uwa gę  pra wa  pod sta wo we,
chro nio ne  przez  wszyst kie  kon sty tu cje  państw  człon kow skich,  a za tem  sta -
no wią ce  ogól ne  za sa dy  pra wa  wspól no to we go.  Ochro na  praw  fun da men -
tal nych  w UE/WE  (pra wa  czło wie ka  są  chro nio ne  w Unii  Eu ro pej skiej  na
pod sta wie art. 6 TUE, w pra wie wspól no to wym – jak do tąd – je dy nie na
mo cy  orzecz nic twa  ETS)  jest  re ali zo wa na  tyl ko  w ta kim  za kre sie,  w ja kim
do ty czy  sto so wa nia  pra wa  eu ro pej skie go,  czy  to  przez  in sty tu cje  unij ne,  czy
przez  or ga ny  państw  człon kow skich;  jed no cze śnie  jed nak  są dy  wspól no to -
we  (a więc  tak że  są dy  kra jo we  w ta kim  za kre sie,  w ja kim  sto su ją  pra wo
wspól no to we)  ma ją  obo wią zek  kon tro li  prze strze ga nia  praw  fun da men tal -
nych  z urzę du.  Wy ni ka  to  jed no znacz nie  z prak ty ki  ETS  –  w szcze gól no -
ści w spra wach ERT,  do ty czą cej  mo no po lu  te le wi zji  pań stwo wej  w Gre cji
(1989 r.) oraz SPUC v. Gro gan, tzw. abor cji ir landz kiej (1991).

107

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

W la tach  90.  roz wa ża na  by ła  moż li wość  wzmoc nie nia  ochro ny  praw

fun da men tal nych  po przez  przy stą pie nie  Wspól no ty  do  Eu ro pej skiej  Kon -
wen cji  o Ochro nie  Praw  Czło wie ka  i Pod sta wo wych  Wol no ści  z 1950 r.
(da lej: EKPCz). ETS wska zał jed nak w opi nii 2/94, że na grun cie wów -
czas  –  i zresz tą  obec nie  –  obo wią zu ją ce go  pra wa  Wspól no ta  nie  mia ła  kom -
pe ten cji  w tej  ma te rii,  a do  te go  ak ce sja  do  Kon wen cji  po cią gnę ła by  za  so -
bą  pod da nie  orzecz nic twa  Try bu na łu  kon tro li  ze  stro ny  Eu ro pej skie go
Try bu na łu  Praw  Czło wie ka;  to  zaś  wy ma ga ło by  rów nież  no we li za cji  trak -
ta tów  za ło ży ciel skich.  Naj waż niej szym  do ku men tem  Unii  Eu ro pej skiej
w dzie dzi nie  ochro ny  praw  czło wie ka  jest  Kar ta  Praw  Fun da men tal nych,
przy ję ta  w Ni cei  w 2002 r..  Nie  jest  ona  obec nie  do ku men tem  wią żą cym,
jak kol wiek  ma  się  stać  ta ko wym  po  wej ściu  w ży cie  Trak ta tu  Li zboń skie -
go.  Pol ska  bę dzie  w pew nym  za kre sie  wy łą czo na  spod  dzia ła nia  Kar ty  ze
wzglę du  na  spe cjal ne  uzgod nie nia  mię dzy rzą do we.  Kar ta  okre śla  pra wa
oby wa te li  Unii  po dzie lo ne  na  kil ka  ka te go rii:  god ność,  wol no ści  fun da men -
tal ne,  rów ność,  so li dar ność  (głów nie  pra wa  pra cow ni cze  i so cjal ne),  pra -
wa  oby wa tel skie  (zwią za ne  z oby wa tel stwem  eu ro pej skim),  wy miar  spra -
wie dli wo ści  oraz  po sta no wie nia  ogól ne,  do ty czą ce  za kre su  sto so wa nia
Kar ty.  W isto cie  więk szość  praw  ma  swo je  źró dło  w już  obo wią zu ją cych
ak tach  pra wa  wspól no to we go  i w prak ty ce  są do wej.

In te re su ją ce  jest,  że  roz sze rze nie  za kre su  ochro ny  praw  fun da men tal -

nych  we  Wspól no cie  Eu ro pej skiej  pro wa dzi ło  do  mo dy fi ka cji  Eu ro pej skiej
Kon wen cji  oraz  do  ewo lu cji  sta no wi ska  Try bu na łu  stras bur skie go.  Pro to -
kół do Kon wen cji wpro wa dził do niej prze pis art. 59, po zwa la ją cy Unii Eu -
ro pej skiej  na  przy stą pie nie  do  EKPCz.  Z ko lei  o ile  po cząt ko wo  or ga ny
stras bur skie  od ma wia ły  wy po wia da nia  się  na  te mat  zgod no ści  pra wa
wspól no to we go  z EKPCz,  o ty le  stop nio wo  sta no wi sko  to  ule gło  pew nej
ewo lu cji.  Obec nie  Try bu nał  ba da  zgod ność  ak tów  państw  wy da wa nych
w ce lu  wy ko ny wa nia  i sto so wa nia  pra wa  wspól no to we go  z punk tu  wi dze -
nia zgod no ści z EKPCz, jak kol wiek nie zda rzy ło się, aby orzekł o na ru sze -
niu  Kon wen cji  w tym  kon tek ście.  W 2007 r.  po wo ła na  zo sta ła  Agen cja  Praw
Pod sta wo wych  UE,  or gan  do rad czy  in sty tu cji  unij nych,  ma ją cy  w za ło że -
niu  do star czać  in for ma cje  oraz  świad czyć  po moc  w za kre sie  ochro ny  praw
fun da men tal nych  or ga nom  unij nym  przy  wy ko ny wa niu  ich  obo wiąz ków
i za dań.

Wszyst kie  ak ty  pra wa  po chod ne go  (wtór ne go) dzie lą się na ak ty wią -

żą ce  i nie wią żą ce.  Bez  wzglę du  na  cha rak ter,  ma ją  one  pew ne  ce chy  wspól -
ne. Po pierw sze każ dy z nich mu si wska zy wać pod sta wę praw ną, na ja kiej
zo stał  wy da ny.  Wy móg  ten  zwią za ny  jest  ze  wspo mnia nym  wy żej,  wła ści -

108

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

wym  dla  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej,  wtór nym  cha rak te rem  pod mio to -
wo ści  mię dzy na ro do wo praw nej  WE.

Pod sta wa  praw na  mo że  być  tro ja ka:
(a) szcze gó ło wy  prze pis  trak ta tu,  któ ry  za zwy czaj  okre śla  or gan

upraw nio ny  do  sta no wie nia  pra wa,  ro dzaj  ak tu  praw ne go,  pro ce -
du rę  itp.;

(b) prze pi sy  art.  94  i 95  TWE  do ty czą ce  har mo ni za cji  pra wa;
(c) art.  308  TWE  do ty czą cy  kom pe ten cji  do ro zu mia nych  (są  to  pew -

ne  kom pe ten cje,  któ re  nie  są  prze wi dzia ne  wprost  w trak ta tach  za -
ło ży ciel skich,  ale  są  ko niecz ne  dla  osią gnię cia  ce lów  da nej  or ga -
ni za cji).

Źró dła mi  pra wa  wspól no to we go  po chod ne go  o cha rak te rze  wią żą cym

są  roz po rzą dze nia,  dy rek ty wy  i de cy zje.  Roz po rzą dze nia  są  ak ta mi  ge ne -
ral no -abs trak cyj ny mi,  czy li  prze zna czo ny mi  do  wie lo krot ne go  sto so wa nia,
wią żą cy mi  wszyst kie  pod mio ty:  in sty tu cje  Wspól no ty,  pań stwa  człon kow -
skie  oraz  jed nost ki  (pod mio ty  go spo dar cze).  Obo wią zu ją  w pra wie  kra jo -
wym ja ko pra wo wspól no to we, co ozna cza, że nie mo gą być w ża den spo -
sób  mo dy fi ko wa ne  ani  uzu peł nia ne  przez  ak ty  we wnętrz ne,  chy ba  że
moż li wość  ta ką  prze wi dzia ły  od no śne  prze pi sy  sa me go  roz po rzą dze nia.  Co
do  za sa dy,  roz po rzą dze nia  wy wie ra ją  sku tek  bez po śred ni.  Po nie waż  roz -
po rzą dze nia  za stę pu ją  pra wo  kra jo we,  mo że my  je  okre ślić  ja ko  śro dek  uni -
fi ka cji  pra wa.  De cy zje  są  środ ka mi  o cha rak te rze  kon kret no -in dy wi du al -
nym,  na sta wio nym  na  roz strzy gnię cie  po szcze gól nych  spraw.

Oprócz  środ ków  wią żą cych  prze wi dzia nych  przez  trak ta ty  za ło ży ciel -

skie,  do  pra wa  wtór ne go  za li cza  się  ak ty  o cha rak te rze  nie wią żą cym,  to
jest  opi nie,  za le ce nia  oraz  tzw.  ak ty  nie na zwa ne,  czy li  in ne  niż  wy mie -
nio ne  wy żej  do ku men ty  po cho dzą ce  od  in sty tu cji  wspól no to wych  (uchwa -
ły  or ga nów,  bia łe  i zie lo ne  księ gi  oraz  in ne  stu dia  przy go to wu ją ce  po li -
ty ki  wspól no to we,  ale  rów nież  zwy kłe  pi sma  czy  me mo ran da).  Ich
wspól ną ce chą jest pod le ga nie kon tro li ze stro ny ETS; nie moż na im tak -
że  mi mo  wszyst ko  od mó wić  pew ne go  wpły wu  na  dzia ła nia  in sty tu cji  oraz
państw  człon kow skich.

Pra wo  mię dzy na ro do we  a pra wo  unij ne.  Z punk tu  wi dze nia  pra wa

mię dzy na ro do we go  Wspól no ta  Eu ro pej ska  oraz  Eu ro pej ska  Wspól no ta
Ener gii  Ato mo wej  są  or ga ni za cja mi  mię dzy na ro do wy mi,  wy po sa żo ny mi  na
mo cy  trak ta tów  za ło ży ciel skich  w pod mio to wość  mię dzy na ro do wo praw -
ną.  Wy żej  wspo mnia no  już  o tym,  że  cha rak ter  praw ny  Unii  Eu ro pej skiej
wzbu dza  wąt pli wo ści,  przede  wszyst kim  dla te go,  że  z Trak ta tu  z Ma astricht
nie  wy ni ka,  ja ko by  mia ła  ona  po sia dać  pod mio to wość  mię dzy na ro do wo -

109

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

praw ną. Nie ozna cza to wsze la ko, iż pod mio to wość ta ka nie mo że wy ni -
kać z róż nych in nych ak tów praw nych czy też nie mo że mieć cha rak te ru
do ro zu mia ne go.

W orzecz nic twie  ETS  po twier dzo na  zo sta ła  za sa da  zwią za nia  Wspól -

no ty  zwy cza jo wym  pra wem  mię dzy na ro do wym.  Do ty czy  to  w szcze gól -
no ści  pra wa  umów  mię dzy na ro do wych  (wy rok  w spra wie  Rac ke z 1998 r.),
za sa dy  ogra ni cze nia  te ry to rial ne go  obo wią zy wa nia  usta wo daw stwa  oraz
wy jąt ków  od  niej  (dok try na  eks tra te ry to rial ne go  obo wią zy wa nia  i sto so wa -
nia pra wa – wy rok w spra wie Ahlström  Osa keyh tiö z 1986 r.), a tak że sto -
sun ku  pra wa  wspól no to we go  do  pra wa  ONZ,  a zwłasz cza  do  obo wiąz ku
eg ze kwo wa nia  sank cji  na kła da nych  na  pań stwa  trze cie  przez  Ra dę  Bez pie -
czeń stwa.

Wspól no ta  po sia da  kom pe ten cje  do  za wie ra nia  umów  mię dzy na ro -

do wych;  wy ni ka ją  one  jed no znacz nie  z trak ta tów  za ło ży ciel skich.  Do -
tyczy to przede wszyst kim umów han dlo wych (przy czym ka te go ria ta
jest  in ter pre to wa na  eks ten syw nie),  umów  z or ga ni za cja mi  mię dzy na ro do -
wy mi  (zwłasz cza  ONZ  i Ra dą  Eu ro py),  umów  sto wa rzy sze nio wych
i umów  o part ner stwie,  a tak że  zwią za nych  z funk cjo no wa niem  unii  wa -
lu to wej.  Z dru giej  stro ny  Wspól no ta  mo że  za wie rać  umo wy  mię dzy na ro -
do we  w ra mach  tzw.  kom pe ten cji  do ro zu mia nych  (por.  orze cze nie  w spra -
wie ER TA  z 1972 r.  oraz  wie le  in nych,  roz wi ja ją cych  tę  kon struk cję).  O ile
w po cząt ko wym  okre sie  wa run kiem  za wie ra nia  umów  na  tej  pod sta wie
by ło  wy da nie  w przed mio to wej  spra wie  szcze gó ło we go  ak tu  pra wa
wspól no to we go,  o ty le  w mia rę  roz wo ju  Wspól no ty  orzecz nic two  ETS
ak cep to wa ło  za war cie  umo wy,  je że li  Wspól no ta  mia ła  kom pe ten cje  do
wy da nia  ta kie go  ak tu,  a na stęp nie  rów nież  wte dy,  gdy  mia ła  na  pod sta -
wie  trak ta tów  za ło ży ciel skich  ogól ną  wła ści wość  do  dzia ła nia  w da nej
dzie dzi nie.

Spe cy ficz ny  cha rak ter  w prak ty ce  wspól no to wej  ma ją  umo wy  mie sza -

ne,  tj.  umo wy  za wie ra ne  wspól nie  przez  Wspól no tę  i pań stwa  człon kow -
skie,  dzia ła ją ce  w ra mach  przy słu gu ją cych  im  kom pe ten cji.

W orzecz nic twie  ETS  umo wy  by ły  trak to wa ne  jak  ak ty  in sty tu cji

Wspól not,  co  po zwo li ło  Try bu na ło wi  na  roz cią gnię cie  na  nie  swej  kom pe -
ten cji.  Umo wy  są  bez po śred nio  obo wią zu ją ce  w sys te mach  praw nych
państw  człon kow skich;  mo gą  rów nież  być  bez po śred nio  sku tecz ne,  je że li
speł nia ją  wszyst kie  wy ma ga ne  po  te mu  wa run ki.  W sys te mie  źró deł  pra -
wa  są  usy tu owa ne  po mię dzy  pra wem  pier wot nym  i wtór nym.  Przy kła do -
wo  ETS  wie lo krot nie  i kon se kwent nie  wska zy wał,  że  umo wy  mię dzy na -
ro do we  za war te  przez  Wspól no tę  (w tym  ze  Świa to wą  Or ga ni za cją  Han dlu,

110

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

WTO)  są  pod po rząd ko wa ne  trak ta tom  za ło ży ciel skim  i nie  mo gą  być  wy -
ko rzy sty wa ne  dla  pod wa ża nia  sku tecz no ści  pra wa  wspól no to we go.

Pra wo  do  za wie ra nia  umów  mię dzy na ro do wych  przy słu gu je  rów nież

Unii  Eu ro pej skiej,  mi mo  że  ża den  prze pis  TUE  nie  na da je  jej  pod mio towo -
ści  mię dzy na ro do wo praw nej.  Klu czo we  zna cze nie  ma ją  tu  prze pi sy  do ty -
czą ce  wprost  kom pe ten cji  umow nych:  art.  24  do ty czy  wspól nej  po li ty ki  za -
gra nicz nej,  bez pie czeń stwa  i obron nej,  zaś  art.  38  współ pra cy  w dzie dzi nie
wy mia ru  spra wie dli wo ści  i spraw  we wnętrz nych  (współ pra cy  po li cyj nej
i są do wej).  O ile  w po cząt ko wym  okre sie  w dok try nie  su ge ro wa no,  że  umo -
wy te są za wie ra ne przez UE w imie niu i na ra chu nek państw człon kow -
skich, o ty le obec nie nie ule ga wąt pli wo ści, że ich stro ną jest Unia i to dla
niej  umo wy  te  two rzą  pra wa  i zo bo wią za nia.

2.6.4.  Od po wie dzial ność  za  na ru sze nia  pra wa  wspól no to we go

Od po wie dzial ność  za  na ru sze nia  pra wa  w sys te mie  wspól no to wym  mo -

że my  roz pa try wać  w dwóch  aspek tach.  Po  pierw sze  Wspól no ta  po no si  od -
po wie dzial ność  za  na ru sze nia  pra wa  przez  sa mą  or ga ni za cję,  jej  or ga ny  lub
funk cjo na riu szy.  Od po wie dzial ność  ta  opie ra  się  na  za sa dzie  wi ny.  Trak ta -
ty  za ło ży ciel skie  nie  re gu lu ją  szcze gó ło wo  ta kiej  for my  od po wie dzial no -
ści, od sy ła jąc w tej ma te rii do ogól nych za sad pra wa wspól nych dla państw
człon kow skich.  Po  wtó re,  jak kol wiek  trak ta ty  nie  re gu lu ją  kwe stii  od po -
wie dzial no ści  pań stwa  za  na ru sze nie  pra wa  wspól no to we go,  ETS  ta ką  od -
po wie dzial ność  wpro wa dził  po przez  swe  orzecz nic two.

Od po wie dzial ność  od szko do waw cza  państw  jest  nie za leż na  od  wi ny

–  ma  cha rak ter  po śred ni  po mię dzy  od po wie dzial no ścią  państw  na  grun cie
pra wa  mię dzy na ro do we go  a od po wie dzial no ścią  pań stwa  za  na ru sze nia  pra -
wa  przez  je go  or ga ny  na  grun cie  pra wa  kra jo we go.  Za sa dy  tej  od po wie -
dzial no ści  okre ślił  ETS  w wy ro ku  w spra wach  po łą czo nych  Bras se rie  du
Pêcheur v. RFN 
oraz Fac tor ta me  (1996  r.).  Prze słan ki  to:  po waż ny  cha rak -
ter  na ru sze nia  pra wa,  upraw nie nie  dla  jed no stek  wy ni ka ją ce  z na ru szo nej
nor my  pra wa  mię dzy na ro do we go  oraz  ist nie nie  związ ku  przy czy no we go
mię dzy  na ru sze niem  pra wa  a po wsta łą  szko dą.  Zgod nie  z za sa dą  au to no -
mii  pro ce so wej  państw,  rosz cze nia  z ty tu łu  na ru sze nia  pra wa  wspól no to -
we go  przez  pań stwo  do cho dzo ne  są  we dług  pro ce dur  kra jo wych  (brak  ujed -
no li co nej,  wspól no to wej  pro ce du ry  cy wil nej  i ad mi ni stra cyj nej),  przy
czym  wła ści wość  są dów  oraz  tryb  po stę po wa nia  okre śla  się  we dług  tych
sa mych  za sad,  ja kie  obo wią zu ją  w sto sun ku  do  po dob nych  rosz czeń  opar -
tych na pra wie kra jo wym.

111

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

2.6.5.  Za da nia  i kom pe ten cje  są dów  wspól no to wych

We  Wspól no cie  Eu ro pej skiej  wy pra co wa na  zo sta ła  szcze gól na  me to da

kon tro li  sto so wa nia  pra wa.  Są dy  kra jo we  trak to wa ne  są  ja ko  wspól no to we,
uzu peł nio ne  wy jąt ko wą  po zy cją  i za da nia mi  ETS  i Są du  Pierw szej  In stan cji
(da lej:  SPI).  Cię żar  sto so wa nia  pra wa  spo czy wa  wła śnie  na  są dach  kra jo wych,
któ re w ra zie po trze by mo gą zwró cić się o po moc do ETS i SPI.

Prze wi du jąc  moż li we  roz bież no ści  w spo so bie  sto so wa nia  pra wa

wspól no to we go  przez  są dy  po szcze gól nych  państw  człon kow skich,  Trak -
tat  Rzym ski  przy znał  Try bu na ło wi  wy łącz ną  kom pe ten cję  w za kre sie
stwier dza nia  nie waż no ści  ak tów  wspól no to wych  oraz  ich  wy kład ni.  Pro -
ce du rę okre śla się ja ko pre ju dy cjal ną. Po le ga ona na tym, że każ dy sąd pań -
stwa  człon kow skie go,  roz pa tru jąc  spra wę  z ele men tem  wspól no to wym,  mo -
że  w ra zie  trud no ści  in ter pre ta cyj nych  lub  wąt pli wo ści  co  do  waż no ści
i le gal no ści  ak tu  praw ne go  za dać  od po wied nie  py ta nie  praw ne  (tzw.  pre -
ju dy cjal ne).  Pro ce du ry  przed  Try bu na łem  obej mu ją:  po stę po wa nie  w spra -
wie  nie wy wią za nia  się  przez  pań stwo  ze  zo bo wią zań  wy ni ka ją cych  z pra -
wa  wspól no to we go  (na ru sze nia  pra wa),  po stę po wa nie  w spra wie  waż no ści
ak tów  wtór ne go  pra wa  wspól no to we go,  po stę po wa nie  w spra wie  za nie cha -
nia  dzia ła nia  przez  in sty tu cję  wspól no to wą,  po stę po wa nie  w spra wie  od -
po wie dzial no ści  Wspól no ty  za  na ru sze nia  pra wa  przez  sa mą  WE  lub  jej
funk cjo na riu szy,  wresz cie  po stę po wa nie  pre ju dy cjal ne.  Szcze gól ne  zna cze -
nie  ma  to  ostat nie,  po nie waż  gwa ran tu je  za pew nie nie  jed na ko we go  sto so -
wa nia  pra wa  wspól no to we go  we  wszyst kich  pań stwach  człon kow skich.

2.6.6. Kom pe ten cje  i za da nia  Unii  Eu ro pej skiej  w za kre sie 

Wspól nej  Po li ty ki  Za gra nicz nej  i Bez pie czeń stwa

Po cząt ki  in te gra cji  eu ro pej skiej  zwią za ne  by ły  z na dzie ją  na  in te gra -

cję  po li tycz ną,  jed nak że  roz wia ła  się  ona  wraz  z od rzu ce niem  przez  par la -
ment  fran cu ski  ukła du  o Eu ro pej skiej  Wspól no cie  Obron nej  w 1954 r.  Spra -
wa  współ pra cy  po li tycz nej  po wró ci ła  do pie ro  w 1969 r.,  wraz  z ideą
re gu lar nych  spo tkań  mi ni strów  za gra nicz nych,  po świę co nych  za gad nie niom
po li ty ki  mię dzy na ro do wej  w ra mach  Eu ro pej skiej  Współ pra cy  Po li tycz nej
(EWP).  Wy raz  trak ta to wy  EWP  uzy ska ła  w Jed no li tym  Ak cie  Eu ro pej skim
w 1986 r.  Na  mo cy  Trak ta tu  o Unii  Eu ro pej skiej  po wsta ła  Wspól na  Po li -
ty ka  Za gra nicz na  i Bez pie czeń stwa 
(da lej:  WPZiB).  Prze pi sy  ją  re gu lu -
ją ce  za war te  zo sta ły  w art.  J -J11  (w wer sji  z Ma astricht)  i uzu peł nio ne  przez
Trak tat  Am ster dam ski  (TA)  w art.  11–12.  W dal szym  cią gu  cho dzi  jed nak
o współ pra cę  o cha rak te rze  mię dzy rzą do wym,  a nie  in te gra cyj nym.  WPZiB
okre śla na  by wa  ja ko  II  fi lar  Unii  Eu ro pej skiej.

112

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

Ce la mi WPZiB są: ochro na wspól nych war to ści Unii i jej państw człon -

kow skich,  wzmoc nie nie  współ pra cy  i po zy cji  mię dzy na ro do wej  tych że,
zwięk sze nie  bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go,  roz wi ja nie  de mo kra cji,
prze strze ga nie  pra wo rząd no ści,  praw  czło wie ka  i pod sta wo wych  swo bód.

Na  płasz czyź nie  in sty tu cjo nal nej  utwo rzo ne  zo sta ły  dwa  spe cy ficz ne

or ga ny  po wią za ne  z in sty tu cja mi  Unii.  TA  wpro wa dził  urząd  Wy so kie go
Przed sta wi cie la  ds.  WPZiB
,  któ ry  od gry wa  istot ną  ro lę  w funk cjo no wa -
niu  bie żą cym  wspól nej  po li ty ki  za gra nicz nej,  na wet  je śli  nie  przy słu gu je
mu  kom pe ten cja  do  re pre zen to wa nia  UE  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych
(re pre zen ta cję  ta ką  za pew nia  Pre zy den cja,  czy li  pań stwo  prze wod ni czą ce
Unii).  W dzia ła niach  tych  wspie ra  go  prze wod ni czą cy  Ko mi sji  Eu ro pej skiej,
jak kol wiek  ani  Ko mi sja,  ani  Par la ment  Eu ro pej ski  nie  ma ją  kom pe ten cji
de cy zyj nych.  Ak ty  WPZiB  nie  pod le ga ją  też  kon tro li  ze  stro ny  ETS.  Dru -
gim  ze  wspo mnia nych  or ga nów  jest  Ko mi tet  Po li tycz ny,  w któ re go  skład
wcho dzą  dy rek to rzy  po li tycz ni  w mi ni ster stwach  spraw  za gra nicz nych
państw  człon kow skich,  a któ re go  za da niem  jest  ob ser wo wa nie  sy tu acji  mię -
dzy na ro do wej  i przy go to wy wa nie  de cy zji.  Do  po mo cy  Ko mi te to wi  po wo -
ła no  spe cjal ną  jed nost kę  do  spraw  stra te gii  i wcze sne go  ostrze ga nia.

WPZiB  jest  re ali zo wa na  za  po mo cą  szcze gól nych  in stru men tów  praw -

nych, do któ rych na le żą wspól ne  stra te giewspól ne  dzia ła nia i (naj czę ściej
spo ty ka ne)  wspól ne  sta no wi ska.  Pierw sze  okre śla ją  pod sta wo we  ce le  po li -
tycz ne  w tych  ob sza rach,  w któ rych  UE  ma  szcze gól nie  istot ne  in te re sy.  Dru -
gie  słu żą  prze twa rza niu  ce lów  po li tycz nych  w kon kret ne  dzia ła nia.  Są  wią -
żą ce  dla  państw  człon kow skich,  któ re  po win ny  po dej mo wać  wszel kie  środ ki
prze wi dzia ne  przez  ich  pra wo  we wnętrz ne  dla  re ali za cji  tych  ak tów.  Wresz -
cie  wspól ne  sta no wi ska  przed sta wia ją  w for mie  de kla ra cji  Ra dy  UE  opi nię
Unii  w kon kret nych  kwe stiach  szcze gó ło wych.  UE  mo że  rów nież  w za kre -
sie  prze wi dzia nym  trak ta ta mi  za ło ży ciel ski mi  za wie rać  umo wy  mię dzy na -
ro do we, któ re są wią żą ce tak dla Unii, jak i dla państw człon kow skich. Słu -
żą one re 

ali 

za 

cji kon 

kret 

nych za 

dań Unii – ja 

ko przy 

kład słu 

ży umo 

wa

o wy mia nie  in for ma cji  nie jaw nych  po mię dzy  UE  i NA TO  (2003  r.),  umo wy
z pań stwa mi  gosz czą cy mi  w spra wach  pro wa dze nia  ope ra cji  mi li tar nych  (np.
EUPM  w Bo śni  i Her ce go wi nie,  Con cor dia  w Ma ce do nii,  THE MIS  w Gru -
zji  czy  EU POL  w Kon go)  oraz  umów  z pań stwa mi  trze ci mi  uczest ni czą cy -
mi  w ope ra cjach  unij nych  (np.  Ro sja,  Ukra ina,  Tur cja,  Chi le,  Ar gen ty na).
Wszyst kie  de cy zje  w za kre sie  WPZB  są  po dej mo wa ne  jed no myśl nie,  acz -
kol wiek  prze wi dzia no  pew ne  sy tu acje  szcze gól ne,  w któ rych  moż li we  jest
odej ście  od  tej  za sa dy  (cho dzi  tu  o sy tu acje,  w któ rych  nie któ re  pań stwa  człon -
kow skie  ma ją  szcze gól ne  in te re sy,  od mien ne  od  unij nych).

113

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

Trak tat  Ni cej ski  prze wi dział  moż li wość  wpro wa dze nia  współ pra cy  za -

cie śnio nej  w za kre sie  II  fi la ra,  a tak że  za cząt ki  wspól nej  po li ty ki  obron nej,
m.in. po przez utwo rze nie wspól nej ar mii. Pla ny te nie zo sta ły jed nak, jak
do tąd,  w peł ni  zre ali zo wa ne,  cho ciaż  w 1999 r.  pod ję to  de cy zję  o po wo ła -
niu  wspól nych,  unij nych  sił  szyb kie go  re ago wa nia.  Dal szy  roz wój  WPZiB
zo stał  prze wi dzia ny  w Trak ta cie  Li zboń skim  (por.  ni żej).

2.6.7.  Ob szar  Wol no ści,  Bez pie czeń stwa  i Spra wie dli wo ści

Istot nym  eta pem  po prze dza ją cym  roz wój  współ pra cy  po mię dzy  pań -

stwa mi  człon kow ski mi  WE  by ły  po ro zu mie nia  z Schen gen  z 1985 r.
i 1990 r.  Jak kol wiek  za war te  zo sta ły  ja ko  umo wy  mię dzy na ro do we  przez
gru pę  państw,  przy stą pi ły  do  nich  ko lej ne  pań stwa  człon kow skie.  Trak tat
Am ster dam ski  włą czył  umo wy  z Schen gen  do  pra wa  unij ne go  lub  wspól -
no to we go,  za leż nie  od  wła ści wo ści.  Sto wa rzy szo ne  z po ro zu mie nia mi
schen geń ski mi  są  Nor we gia,  Is lan dia  i Szwaj ca ria.  No we  pań stwa  człon -
kow skie przy stą pi ły do nich w grud niu 2007 r. Nie są ich stro na mi na to -
miast  Wiel ka  Bry ta nia,  Ir lan dia  i Cypr.

Po ro zu mie nia  z Schen gen  prze wi dy wa ły  znie sie nie  kon tro li  na  gra ni -

cach  we wnętrz nych  Unii  Eu ro pej skiej.  Za gro że nie  prze stęp czo ścią  i in ny -
mi  nie ko rzyst ny mi  zja wi ska mi  (nie le gal ną  imi gra cją  itp.)  mia ło  być  zre -
kom pen so wa ne  wzmo żo ną  kon tro lą  na  gra ni cach  ze wnętrz nych.  Gra ni ce
we wnętrz ne  mo gą  być  prze kra cza ne  w do wol nym  miej scu  i cza sie,  gra ni -
ce  ze wnętrz ne  wy łącz nie  w wy zna czo nych  miej scach.  Wszyst kie  oso by
prze kra cza ją ce  gra ni ce  ze wnętrz ne  mu szą  być  pod da ne  kon tro li  do ku men -
tów. Oby wa te le więk szo ści państw trze cich przy wjeź dzie do UE po win ni
po sia dać  wi zę.  Okre ślo na  zo sta ła  wła ści wość  jed ne go  z państw  człon kow -
skich  dla  roz pa try wa nia  wnio sków  azy lo wych.  Na  prze woź ni ków  przy wo -
żą cych  na  te ry to rium  UE  cu dzo ziem ców  bez  wy ma ga nych  do ku men tów
mia ły  być  na kła da ne  wy so kie  ka ry.  Po nad to  uprosz czo no  pro ce du ry  eks -
tra dy cyj ne  oraz  okre ślo no  za sa dy  trans gra nicz nej  współ pra cy  po li cyj nej
(obser wa cja,  po ścig  za  prze stęp ca mi).  Trak tat  Am ster dam ski  włą czył  po -
ro zu mie nia  z Schen gen  do  pra wa  unij ne go/wspól no to we go,  za leż nie  od  re -
gu lo wa nej  ma te rii.

TUE  po trak to wał  współ pra cę  są do wą  i po li cyj ną  ja ko  przed miot  wspól -

ne go  za in te re so wa nia  państw  człon kow skich.  Ozna cza ło  to,  że  kwe stie  włą -
czo ne  do  Trak ta tu  prze sta ły  na le żeć  do  wy łącz nej  kom pe ten cji  państw  człon -
kow skich,  lecz  po li ty ka  w tym  za kre sie  po win na  być  kon sul to wa na  w ra mach
Unii.  Z ko lei  Trak tat  Am ster dam ski  włą czył  do  pra wa  wspól no to we go  tzw.
po li ty ki  to wa rzy szą ce  swo bod ne mu  prze pły wo wi  osób.

114

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

Ob szar  Wol no ści,  Bez pie czeń stwa  i Spra wie dli wo ści  jest  obec nie  re -

gu lo wa ny  prze pi sa mi  usy tu owa ny mi  po  czę ści  w TUE  (współ pra ca  w spra -
wach  kar nych  i po li cyj nej,  zwłasz cza  zwal cza nia  prze stęp czo ści  trans gra -
nicz nej),  po  czę ści  zaś  w TWE  (współ pra ca  są do wa  w spra wach  cy wil nych,
po li ty ki  imi gra cyj na  i azy lo wa).  Kwe stie  okre ślo ne  w TUE  są  re gu lo wa ne
spe cy ficz ny mi  ak ta mi  nor ma tyw ny mi,  w szcze gól no ści  de cy zja mi  ra mo -
wy mi  i de cy zja mi.  De cy zje  ra mo we  są  in stru men tem  har mo ni za cji  pra wa
kar ne go,  są  zbli żo ne  do  dy rek tyw,  lecz  po zba wio ne  bez po śred nie go  skut -
ku.  Na to miast  de cy zje  re gu lu ją  wszyst kie  po zo sta łe  kwe stie  współ pra cy  są -
do wej  i po li cyj nej.  Szcze gól ne  zna cze nie  ma ją  de cy zje  ra mo we,  któ re  wy -
ma ga ją  ich  wdro że nia  do  kra jo wych  po rząd ków  praw nych.  Wy mo gi
do ty czą ce  im ple men ta cji  for mu ło wa ne  są  w spo sób  ana lo gicz ny  do  dy rek -
tyw.  ETS  wska zał  rów nież,  że  w przy pad ku  nie pra wi dło wej  im ple men ta -
cji  pań stwa  człon kow skie  zo bo wią za ne  są  do  ta kie go  sto so wa nia  pra wa  we -
wnętrz ne go,  któ re  za pew ni  sku tecz ność  de cy zji  ra mo wej.  Pod sta wą  dla
ta kie go  sta no wi ska  Try bu na łu  sta ła  się  za sa da  lo jal nej  współ pra cy,  prze -
nie sio na  do  pra wa  unij ne go  z pra wa  wspól no to we go  (wy rok  w spra wie
M.Pu pi no  z 2005  r.).  Ostat nim  źró dłem  pra wa  w za kre sie  współ pra cy  są -
do wej  w spra wach  kar nych  i współ pra cy  po li cyj nej  są  kon wen cje  za wie -
ra ne  po mię dzy  pań stwa mi  człon kow ski mi.

Roz wią za nia  ma te rial no praw ne  do ty czą  po mo cy  praw nej  w spra wach

kar nych,  uprosz cze nia  pro ce du ry  eks tra dy cyj nej,  róż nych  aspek tów  zwal -
cza nia  ter ro ry zmu,  ale  tak że  har mo ni za cji  pra wa  kar ne go  ma te rial ne go
i pro ce du ry  kar nej.

In sty tu cje  współ pra cy  są do wej  usta no wio ne  przez  Unię  Eu ro pej ską  to

przede wszyst kim Eu ro pej ska  Sieć  Są do wa oraz Eu ro just. Ich za da niem
jest  od po wied nio  uła twie nie  bez po śred nich  kon tak tów  po mię dzy  or ga na -
mi  są do wy mi  państw  człon kow skich  z po mi nię ciem  mi ni sterstw  spra wie -
dli wo ści  (w ten  spo sób  uprosz czo ne  zo sta ło  po stę po wa nie,  do rę cza nie  pism
są do wych,  prze słu chi wa nie  świad ków  i prze pro wa dza nie  in nych  do wo dów)
oraz  wsz czy na nie  i pro wa dze nie  po stę po wań  kar nych  w spra wach  wy kra -
cza ją cych  po za  gra ni ce  jed ne go  pań stwa  człon kow skie go,  a w szcze gól no -
ści  w spra wach  o na ru sze nie  in te re sów  fi nan so wych  Wspól no ty  (zwłasz -
cza  o ko rup cję,  nad uży cia  fi nan so we  i nie pra wi dło we  wy ko rzy sta nie
środ ków  z fun du szy  unij nych,  w tym  do płat  do  wspól nej  po li ty ki  rol nej
i pro jek tów  fi nan so wa nych  z fun du szy  struk tu ral nych).  Z ko lei  pod sta wo -
wą  in sty tu cją  za pew nia ją cą  i uła twia ją cą  współ pra cę  mię dzy  or ga ni za cja -
mi  po li cyj ny mi  państw  człon kow skich  jest  Eu ro pol,  dzia ła ją cy  na  pod sta -
wie  kon wen cji  unij nej  z 1998 r.

115

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

2.6.8.  Trak tat  Re for mu ją cy  Unię  Eu ro pej ską

Zwięk sza ją ca  się  licz ba  państw  człon kow skich  oraz  sta le  po sze rza ją -

ce  się  kom pe ten cje  Unii  Eu ro pej skiej  spo wo do wa ły  ko niecz ność  mo dy fi -
ka cji  za sad  jej  funk cjo no wa nia.  Pró ba  zmian  zo sta ła  pod ję ta  przez  pod pi -
sa nie  tzw.  Trak ta tu  Kon sty tu cyj ne go,  któ ry  jed nak  nie  wszedł  w ży cie
z po wo du  od rzu ce nia  go  w re fe ren dach  we  Fran cji  i Ho lan dii.

Trak tat  Re for mu ją cy  (da lej:  TL)  zo stał  za war ty  w Li zbo nie  13  grud nia

2007 r.  Wej dzie  w ży cie  po  je go  ra ty fi ko wa niu  przez  wszyst kie  pań stwa  człon -
kow skie  zgod nie  z ich  pro ce du ra mi  kon sty tu cyj ny mi,  co  po win no  na stą pić
w ro ku  2009.  W isto cie  jest  to  pierw szy  z tzw.  trak ta tów  za ło ży ciel skich,  skła -
da ją cych  się  na  pra wo  pier wot ne  Unii  Eu ro pej skiej,  któ ry  nie  po głę bia  in te -
gra cji  eu ro pej skiej,  lecz  sta no wi  pe wien  krok  wstecz  w tym  pro ce sie,  przy -
naj mniej  w po rów na niu  z Trak ta tem  Kon sty tu cyj nym.  Wpro wa dza  on  istot ne
zmia ny  in sty tu cjo nal ne,  ma ją ce  ujed no li cić  struk tu rę  Unii  Eu ro pej skiej  oraz
uspraw nić  jej  dzia ła nie.  Przede  wszyst kim  Wspól no ta  Eu ro pej ska  ma  zo stać
za stą pio na  przez  Unię  Eu ro pej ską  ja ko  twór  wy raź nie  wy po sa żo ny  w pod -
mio to wość  praw ną.  Jed no cze śnie  jed nak  utrzy ma na  zo sta ła  Eu ro pej ska
Wspól no ta  Ener gii  Ato mo wej  (Eu ra tom)  ja ko  od ręb na  or ga ni za cja  mię dzy -
na ro do wa.  Obok  zmo dy fi ko wa ne go  Trak ta tu  o Unii  Eu ro pej skiej  utrzy ma no
w mo cy  Trak tat  o Wspól no cie  Eu ro pej skiej  ja ko  Trak tat  o funk cjo no wa niu
Unii  Eu ro pej skiej).  Tym  sa mym  uprosz czo na  zo sta ła  struk tu ra  Unii  Eu ro pej -
skiej  po przez  zmia nę  cha rak te ru  i na zew nic twa  dwóch  trak ta tów  za ło ży ciel -
skich  bę dą cych  pod sta wą  dzia ła nia  UE.  Sta tus  pra wa  pier wot ne go,  rów no -
waż ny  trak ta tom  za ło ży ciel skim,  uzy ska ła  Kar ta  Praw  Pod sta wo wych,  nie
zo sta ła  ona  jed nak  włą czo na  do  trak ta tów.  Unia  Eu ro pej ska  przy stą pi  do  Eu -
ro pej skiej  Kon wen cji  Praw  Czło wie ka,  któ ra  rów nież  uzy ska  ran gę  pra wa
pier wot ne go.

Zmo dy fi ko wa ne  zo sta ło  sta no wie nie  pra wa  unij ne go.  Pod sta wo wą  ro -

lę  od gry wać  bę dzie  tzw.  nor mal na  (zwy kła)  pro ce du ra  pra wo daw cza  opar -
ta  na  obec nej  pro ce du rze  współ de cy do wa nia.  Ak ty  praw ne  po win ny  być
zgod nie  z nią  przyj mo wa ne  wspól nie  przez  Ra dę  UE  i PE.  We dług  pro ce -
dur  spe cjal nych,  w szcze gól nych  sy tu acjach  prze wi dzia nych  pra wem  ak ty
praw ne bę dą przyj mo wa ne przez Ra dę UE przy współ udzia le PE lub przez
Par la ment  przy  współ udzia le  Ra dy.  Wszyst kie  ak ty  praw ne  sta no wio ne
przez  in sty tu cje  unij ne  zo sta ły  po dzie lo ne  na  ak ty  pra wo daw cze  (przyj mo -
wa ne  we dług  pro ce dur  pra wo daw czych),  ak ty  nie pra wo daw cze  oraz  ak ty
wy ko naw cze  (te  ostat nie  przyj mo wa ne  przez  Ko mi sję  Eu ro pej ską).

Zmia ny  in sty tu cjo nal ne  wpro wa dzo ne  przez  TL  nie  ma ją  cha rak te ru

re wo lu cyj ne go.  Licz bę  człon ków  PE  okre ślo no  na  750,  a spre cy zo wa nie

116

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

skła du  po zo sta wio no  Ra dzie  Eu ro pej skiej.  Wpro wa dzo ne  ogól ne  za sa dy
funk cjo no wa nia  PE,  opie ra ją ce  się  na  pod sta wach  de mo kra tycz nych,  wy -
ma ga ją  kon kre ty za cji.  W przy pad ku  Ra dy  UE  klu czo wą  ro lę  od gry wa ją
prze pi sy  re gu lu ją ce  spo sób  po dej mo wa nia  de cy zji.  Po  ro ku  2014  ma  ulec
zmia nie  spo sób  po wo ły wa nia  i funk cjo no wa nia  Ko mi sji  Eu ro pej skiej;  licz -
ba jej człon ków ma wy no sić 2/3 licz by państw, a skład ma być usta la ny
ro ta cyj nie.  Utrzy ma no,  z pew ny mi  mo dy fi ka cja mi,  skład  i po wo ły wa nie  są -
dów  eu ro pej skich,  zwięk sza jąc  licz bę  rzecz ni ków  ge ne ral nych;  pew nym  ko -
rek tom  pod le gać  bę dą  kom pe ten cje  ETS  i SPI.  Zwięk szo no  ro lę  par la men -
tów  kra jo wych  w pro ce sie  sta no wie nia  i sto so wa nia  pra wa  eu ro pej skie go,
co  mo że  pro wa dzić  do  skom pli ko wa nia  pro ce sów  usta wo daw czych.

Roz bu do wa ne  zo sta ły  po sta no wie nia  do ty czą ce  wspól nej  po li ty ki  za gra -

nicz nej,  bez pie czeń stwa  i obro ny.  Funk cję  re pre zen to wa nia  Unii  w sto sun kach
ze wnętrz nych  po wie rzo no  Wy so kie mu  Przed sta wi cie lo wi  do  Spraw  Za gra -
nicz nych  i Bez pie czeń stwa,  któ ry  z urzę du  ma  prze wod ni czyć  Ra dzie  Mi ni -
strów  do  spraw  Za gra nicz nych  oraz  peł nić  funk cję  wi ce prze wod ni czą ce go  Ko -
mi sji.  W dzie dzi nie  wspól nej  po li ty ki  za gra nicz nej  wy łą czo no  przyj mo wa nie
ak tów  pra wo daw czych,  a wszyst kie  de cy zje  po dej mo wa ne  bę dą  jed no myśl -
nie.  Trak tat  wpro wa dza  klau zu le  so li dar no ści  (m.in.  zo bo wią zu ją ce  do  wza -
jem nej  po mo cy  w przy pad ku  ata ku  zbroj ne go)  oraz  tzw.  struk tu ral ną  współ -
pra cę  za cie śnio ną  (wzmoc nio ną)  w dzie dzi nie  wspól nej  po li ty ki  obron nej.

TL  zmie nia  cha rak ter  praw ny  Ob sza ru  Wol no ści,  Bez pie czeń stwa

i Spra wie dli wo ści,  któ ry  zo stał  ob ję ty  po wszech ną  re gu la cją  unij ną.  Łą czy
się  to  ze  zmia ną  sys te mu  źró deł  pra wa  –  w za kre sie  współ pra cy  są do wej
i po li cyj nej  ma ją  obo wią zy wać  te  sa me  źró dła,  któ re  bę dą  re gu lo wa ły  in -
ne  dzie dzi ny.  To  sa mo  roz wią za nie  za sto so wa no  w od nie sie niu  do  pro ce -
du ry  pra wo daw czej.  Pań stwa  bę dą  mo gły  jed nak że  po zwo lić  so bie  na  pew -
ną  ela stycz ność  w przyj mo wa niu  i wdra ża niu  środ ków  praw nych,  tj.  na
opóź nie nie  lub  przy spie sze nie  im ple men ta cji  pra wa  unij ne go.  Kom pe ten -
cje  unij ne  zo sta ły  zgru po wa ne  w czte rech  dzie dzi nach:  azy lu  i imi gra cji,
współ pra cy  są do wej  w spra wach  cy wil nych,  współ pra cy  są do wej  w spra -
wach  kar nych  oraz  współ pra cy  po li cyj nej.

2.7. Pod mio to wość  jed no stek  –  pra wa  czło wie ka 

w pra wie  mię dzy na ro do wym

Po mi mo  prób,  po dej mo wa nych  zwłasz cza  w za chod niej  li te ra tu rze  pra -

wa  mię dzy na ro do we go,  nie  wy da je  się  współ cze śnie  moż li we  trak to wa nie

117

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

jed no stek  jak  pod mio tów  pra wa  mię dzy na ro do we go,  przede  wszyst kim  dla -
te go,  że  jed nost ki  nie  mo gą  po przez  swo je  wła sne  dzia ła nie  zmie nić  pra -
wa  mię dzy na ro do we go.  Pa mię taj my  bo wiem,  że  w pra wie  we wnętrz nym
po szcze gól nych  państw  roz róż nia  się  dwa  ele men ty  pod mio to wo ści  praw -
nej:  zdol ność  praw ną  (czy li  moż li wość  po sia da nia  pew nych  praw  i obo -
wią zek  pod da nia  się  ry go rom)  i zdol ność  do  czyn no ści  praw nych  (czy li
moż li wość  zmia ny  wła snej  sy tu acji  praw nej  po przez  po dej mo wa nie  od po -
wied nich  dzia łań).  Na to miast  w pra wie  mię dzy na ro do wym  oba  te  ele men -
ty są trak to wa ne łącz nie. Brak jed ne go z nich mu si ozna czać brak pod mio -
to wo ści  mię dzy na ro do wo praw nej.

Ten  kla row ny  ob raz,  do brze  ukształ to wa ny  w pra wie  mię dzy na ro do -

wym, zmie nia się w ostat nich la tach. Co raz więk szą ro lę w sto sun kach mię -
dzy na ro do wych,  nie ko niecz nie  zresz tą  po zy tyw ną,  od gry wa ją  pod mio ty
nie pań stwo we  (non -sta te  ac tors).  Przy kła do wo:  re zo lu cje  Ra dy  Bez pie czeń -
stwa  1655  i 1701  (2006  r.)  do ty czy ły  He zbol la hu  i dzia łań  prze ciw ko  Izra -
elo wi,  re zo lu cja  1267  (1999  r.)  –  re żi mu  ta li bów,  zaś  re zo lu cje  1368  (2001 r.)
i 1373  (2001  r.)  –  bli żej  nie okre ślo nych  grup  ter ro ry stycz nych.  Nie  wy da -
je  się  nie moż li we,  aby  te go  ro dza ju  pod mio ty  za wie ra ły  rów nież  po ro zu -
mie nia  mię dzy na ro do we  czy  po no si ły  od po wie dzial ność  mię dzy na ro do wą.
W pew nym  sen sie  pre kur so rem  te go  zja wi ska  by ło  uzna nie  dzia łań  pew -
nych  ugru po wań  uczest ni czą cych  w woj nie  do mo wej  za  ru chy  na ro do wo -
wy zwo leń cze  czy  też  za  bel li ge ren tów  (stro nę  wo ju ją cą),  któ rym  przy słu -
gi wał  pe wien  za kres  pod mio to wo ści  mię dzy na ro do wej.  Cho dzi ło  przede
wszyst kim  o za pew nie nie  ochro ny  praw nej  oso bom  wal czą cym  w kon flik -
cie  we wnętrz nym  (i unie za leż nie nie  jej  od  ochro ny  gwa ran to wa nej  przez
pro to kół  do dat ko wy  do  kon wen cji  ge new skich,  da to wa ny  na  rok  1977).

2.8. Pra wa  czło wie ka  i naj waż niej sze  in stru men ty  praw ne 

w tej  dzie dzi nie

Sta tus  praw ny  jed nost ki. Przez wie le lat w dok try nie pra wa mię dzy -

na ro do we go  to czył  się  spór  o to,  czy  jed nost ka  (oso ba  fi zycz na,  kor po ra -
cja)  mo że  być  pod mio tem  pra wa  mię dzy na ro do we go.  W po cząt ko wym
okre sie  jed nost ki  by ły  uzna wa ne  za  przed miot  re gu la cji  mię dzy na ro do wo -
praw nej  i je dy nie  w wy jąt ko wych  sy tu acjach  nor my  ta kie  mo gły  prze wi -
dy wać  dla  nich  pew ne  upraw nie nia  (do ty czy ły  one  np.  znie sie nia  nie wol -
nic twa na pod sta wie umów z 1926 r., a na stęp nie 1956 r.). Prze łom na stą pił
w ro ku 1928, kie dy STSM wy dał opi nię do rad czą w spra wie kom pe ten cji

118

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

są dów  gdań skich.  Pod kre ślił  w niej,  że  choć  umo wa  mię dzy na ro do wa  nie
mo że  wy wie rać  bez po śred nio  skut ków  w od nie sie niu  do  po szcze gól nych
osób,  to  jed nak  w szcze gól nych  sy tu acjach  in ten cją  stron  umo wy  mo że  być
przy zna nie  jed nost kom  pew nych  upraw nień,  któ re  mo gą  być  sku tecz nie  do -
cho dzo ne  przed  są da mi  we wnętrz ny mi.  Fakt  pod po rząd ko wa nia  jed no stek
pra wu  mię dzy na ro do we mu  wy ni kał  rów nież  z po ro zu mień  do ty czą cych
ochro ny wła sno ści, ochro ny pew nych grup osób itp. Sy tu ację praw ną jed -
no stek  zmie nia ło  na stęp nie  wie le  umów  mię dzy na ro do wych,  po cząw szy  od
kon wen cji  ge new skich  pra wa  hu ma ni tar ne go  (o ochro nie  ofiar  woj ny)
z 1949 r.,  po przez  kon wen cje  uni wer sal ne  i re gio nal ne  do ty czą ce  praw  czło -
wie ka.  Mi mo  te go  roz wo ju  nie  moż na  jed nak  po wie dzieć,  że  jed nost ka  ma
peł ną  pod mio to wość  mię dzy na ro do wo praw ną.  Za kres  ochro ny  praw  czło -
wie ka  jest  bo wiem  uza leż nio ny  od  zgo dy  państw,  na wet  je że li  na ru sze nia
tych  praw  prze sta ły  być  we wnętrz ną  spra wą  po szcze gól nych  państw.

Umo wy  do ty czą ce  praw  czło wie ka  obej mu ją  róż ne  aspek ty  ak tyw -

ności ludz kiej.  Pra wa  czło wie ka  zna la zły  wy raz  w Kar cie  Na ro dów  Zjed -
no czo nych,  jak kol wiek  re gu la cje  te  ma ją  cha rak ter  frag men ta rycz ny.  Przy -
kła do wo  art.  1(3)  wy mie nia  wśród  ce lów  ONZ  przy wró ce nie  wia ry
w pod sta wo we  pra wa  czło wie ka,  w god ność  i war tość  ludz ką  oraz  w rów -
no upraw nie nie  ko biet  i męż czyzn.  Po dob nie  art.  55  od wo łu je  się  do  po -
wszech ne go  po sza no wa nia  i prze strze ga nia  praw  czło wie ka  i pod sta wo wych
wol no ści dla wszyst kich, bez wzglę du na ra sę, płeć, ję zyk lub wy zna nie.
Po sta no wie nia  Kar ty  uzu peł nia ła  Po wszech na  De kla ra cja  Praw  Czło wie -
ka, uchwa lo na przez Zgro ma dze nie Ogól ne ONZ w grud niu 1948 r. Nie
mia ła  cha rak te ru  do ku men tu  wią żą ce go  (ZO  mo że  wy da wać  je dy nie  za -
lece nia);  jed no cze śnie  jed nak  by ła  pierw szym  do ku men tem,  któ ry  w ska li
uni wer sal nej  od zwier cie dlał  no we  po dej ście  do  ochro ny  praw  czło wie ka,
opar te  na  ochro nie  in dy wi du al nej,  cha rak te ry stycz nej  dla  kon ty nen tu  ame -
ry kań skie go.  Wpro wa dzi ła  ob szer ny  ka ta log  praw  pod sta wo wych:  od  pra -
wa  do  ży cia,  wol no ści  i bez pie czeń stwa  jed nost ki,  po przez  za kaz  nie wol -
nic twa,  tor tur,  rów ność  wo bec  pra wa,  pra wo  do  spra wie dli we go  pro ce su,
pry wat no ści,  wol ność  zgro ma dzeń,  su mie nia  i wy zna nia,  po  pra wa  o cha -
rak te rze  spo łecz nym  i eko no micz nym.  Licz ne  orze cze nia  są dów  mię dzy -
na ro do wych,  zwłasz cza  MTS  (np.  w spra wie  za kład ni ków  ame ry kań skich
w Te he ra nie 
z 1980  r.),  wska zy wa ły  na  De kla ra cję  ja ko  pod sta wę  współ -
cze sne go  pra wa  zwy cza jo we go.

Ja ko  na stęp ny  akt  na le ży  wy mie nić  Kon wen cję  o za po bie ga niu  i ka -

ra niu  zbrod ni  lu do bój stwa  z 1948 r.  Zde fi nio wa ła  ona  po ję cie  lu do bój stwa
(pod kre śla jąc  nie  tyl ko  pod sta wo we  ele men ty  czy nu,  ale  de cy du ją cy  cha -

119

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

rak ter  ce lu  dzia ła nia,  ja kim  jest  uni ce stwie nie  ja kiejś  gru py  lud no ści,  wy -
róż nia ją cej się ze wzglę du na okre ślo ną ce chę). Z ko lei w 1965 r. uchwa -
lo na  zo sta ła  kon wen cja  w spra wie  li kwi da cji  wszel kich  form  dys kry mi na -
cji  ra so wej.  Pań stwa -stro ny  zo bo wią za ły  się  w niej  do  za ka za nia
dys kry mi na cji  ra so wej  i za gwa ran to wa nia  rów no ści  wszyst kich  osób  znaj -
du ją cych  się  w za się gu  ich  ju rys dyk cji  oraz  za pew nie nia  im  sku tecz nej
ochro ny  praw nej.  Nad  wy ko ny wa niem  i prze strze ga niem  kon wen cji  czu -
wa  Ko mi tet  do  spraw  Li kwi da cji  Dys kry mi na cji  Ra so wej,  któ re go  za da -
niem  jest  przy go to wy wa nie  co rocz nych  spra woz dań  z wy ko na nia  za ło żeń
Kon wen cji  oraz  roz pa try wa nie  spra woz dań  i in for ma cji  prze ka zy wa nych
przez  pań stwa.  Ta  for ma  kon tro li  jest  bar dzo  czę stym  me cha ni zmem  prze -
wi dzia nym  przez  umo wy  mię dzy na ro do we  w za kre sie  ochro ny  praw  czło -
wie ka.

16  grud nia  1966 r.  zo sta ły  pod pi sa ne  trzy  pod sta wo we  umo wy  sys te -

mu ONZ od no śnie do praw czło wie ka, tj. Pak ty Praw Czło wie ka: Pakt praw
oby wa tel skich  [cy wil nych]  i po li tycz nych,  Pakt  praw  go spo dar czych,  spo -
łecz nych  i kul tu ral nych  oraz  Pro to kół  fa kul ta tyw ny  do  Pak tu  praw  oby wa -
tel skich.  Zo sta ły  uchwa lo ne  przez  Zgro ma dze nie  Ogól ne  ONZ  ja ko  re zo -
lu cje  te go  or ga nu,  a na stęp nie  otwar te  dla  ra ty fi ka cji  przez  pań stwa
człon kow skie. Oba pak ty we szły w ży cie w 1976 r. Skła da ły się z dwóch
czę ści:  ma te rial no praw nej,  okre śla ją cej  po szcze gól ne  pra wa  czło wie ka,  oraz
pro ce du ral nej,  prze wi du ją cej  me cha ni zmy  eg ze kwo wa nia  zo bo wią zań.
Pod sta wo wa  róż ni ca  po mię dzy  ni mi  po le ga  na  tym,  że  pierw szy  jest  wią -
żą cy  dla  państw -stron,  na to miast  dru gi  to  zbiór  po stu la tów,  któ re  po win ny
być  speł nio ne  w za leż no ści  od  moż li wo ści  państw.

Pak ty  praw  czło wie ka  mia ły  więc  zróż ni co wa ny  cha rak ter.  Pakt  Praw

Po li tycz nych  do ty czył  kla sycz nych  praw  i wol no ści  sta no wią cych  stan dard
w pań stwach  de mo kra tycz nych;  nor my  w nim  za war te  by ły  sztyw ne  i pre -
cy zyj ne,  a przede  wszyst kim  wią żą ce  dla  państw -stron.  Na to miast  Pakt
Praw  Go spo dar czych  obej mo wał  ra czej  po sta no wie nia  o cha rak te rze  po -
stu la tów,  któ rych  nie  moż na  by ło  do cho dzić  przed  są da mi  we wnętrz ny mi,
po nie waż  nie  mo gły  sta no wić  przed mio tu  rosz czeń.  Pra wa  prze wi dzia ne
w pak tach  do ty czą  nie  tyl ko  oby wa te li  państw -stron,  lecz  wszyst kich  osób,
któ re  znaj du ją  się  w za się gu  ich  zwierzch nic twa  te ry to rial ne go.  Nie któ re
z praw  mo gą  zo stać  ogra ni czo ne  przez  prze pi sy  we wnętrz ne,  je że li  bę dą
to  ogra ni cze nia  w in te re sie  pu blicz nym,  nie zbęd ne  w de mo kra tycz nym  spo -
łe czeń stwie.  Ist nie je  jed nak  gru pa  praw  (pra wo  do  ży cia,  za kaz  tor tur,  za -
kaz  nie wol nic twa,  nul lum  cri men  si ne  le ge,  wol ność  su mie nia),  któ re  nie
mo gą  być  wy łą czo ne  w żad nej  sy tu acji.  Pra wa  te  okre śla  się  nie kie dy  ja -

120

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

ko tzw. co re  hu man  ri ghts;  część  au to rów  trak tu je  je  ja ko  bez względ nie  obo -
wią zu ją ce  (ius co gens).  Pak ty  prze wi du ją  me cha nizm  im ple men ta cyj ny,  na
któ ry  skła da ją  się:  dzia łal ność  Ko mi te tu  Praw  Czło wie ka  (po le ga ją ca  głów -
nie  na  roz pa try wa niu  i opra co wy wa niu  spra woz dań,  ale  rów nież  na  for mu -
ło wa niu  tzw.  ogól nych  ko men ta rzy  in ter pre tu ją cych  po szcze gól ne  prze pi -
sy pak tów), pra wo do wno sze nia przez po szcze gól ne pań stwa skarg na
na ru sze nie  pra wa  przez  in ne  pań stwa,  a tak że  wpro wa dzo ny  przez  pro to -
kół  fa kul ta tyw ny  tryb  pe ty cji  in dy wi du al nych,  upraw nia ją cy  jed nost ki  do
zgła sza nia  skarg  na  na ru sze nia  pak tów  do  Ko mi te tu  Praw  Czło wie ka  (Pol -
ska  przy stą pi ła  do  te go  pro to ko łu  w 1991 r.  oraz  ra ty fi ko wa ła  w 2000 r.
dru gi  pro to kół  fa kul ta tyw ny,  do ty czą cy  znie sie nia  ka ry  śmier ci.)

Pak ty  by ły  przed mio tem  kon fron ta cji  ide olo gicz nej  po mię dzy  pań stwa -

mi  za chod ni mi  i so cja li stycz ny mi.  Pierw sze  przy wią zy wa ły  szcze gól ne  zna -
cze nie  do  praw  po li tycz nych  i wol no ści,  pod czas  gdy  dru gie  pod kre śla ły
spe cjal ny  cha rak ter  praw  so cjal nych  ja ko  po zwa la ją cych  na  peł ną  re ali za -
cję  czło wie czeń stwa.  Te  ostat nie  pań stwa  od ma wia ły  rów nież  nor mom
zawar tym  w kon wen cjach  cha rak te ru  sa mo wy ko nal ne go,  a tak że  uza leż -
nia ły  sto so wa nie  pak tów  od  wy da nia  od po wied nich  ak tów  pra wa  we wnętrz -
ne go.  Nie  przy stą pi ły  wresz cie  do  me cha ni zmów  kon tro l nych  przez  nie
prze wi dzia nych.

Po wo ły wa nie  się  przez  naj wyż sze  or ga ny  są dow ni cze  na  Pak ty  Praw

Czło wie ka  otwo rzy ło  dro gę  do  kon struk cji  bez po śred nie go  sto so wa nia  pra -
wa  mię dzy na ro do we go  w pol skim  sys te mie  praw nym  po  zmia nie  ustro ju
po li tycz ne go.  Try bu nał  Kon sty tu cyj ny  w orze cze niu  z 7  stycz nia  1992 r.
w spra wie  upraw nie nia  Na czel ne go  Są du  Ad mi ni stra cyj ne go  (NSA)  do  kon -
tro li  są do wej  pew nych  de cy zji  ad mi ni stra cyj nych  do ty czą cych  funk cjo na -
riu szy  Stra ży  Gra nicz nej  stwier dził,  że  wpraw dzie  obo wią zu ją ca  wów czas
usta wa o TK z 29 kwiet nia 1985 r. nie da je mu kom pe ten cji do ba da nia
zgod no ści  pra wa  kra jo we go  z umo wa mi  mię dzy na ro do wy mi,  to  jed nak
art. 1  Kon sty tu cji,  pro kla mu ją cy  za sa dę  pań stwa  praw ne go,  na ka zu je  Try -
bu na ło wi  roz pa try wa nie  pra wa  kra jo we go  w świe tle  umów  mię dzy na ro do -
wych,  któ re  od  mo men tu  ra ty fi ka cji  obo wią zu ją  w pol skim  sys te mie  praw -
nym.  Po dob nie  wy rok  Try bu na łu  Kon sty tu cyj ne go  z 20  paź dzier ni ka
1992 r.  w spra wie  le gal no ści  aresz tu  de por ta cyj ne go  stwier dził,  że  art.  29
usta wy  z 1963 r.  o cu dzo ziem cach  (wów czas  obo wią zu ją cej)  upo waż nia  są -
dy  do  sto so wa nia  umów  mię dzy na ro do wych,  je że li  re gu lu ją  one  pew ne
kwe stie  ina czej  niż  pra wo  kra jo we.  Na  tej  pod sta wie  na le ży  od wo łać  się
do  prze pi su  art.  9(4)  Pak tu  Praw  Oby wa tel skich,  prze wi du ją ce go  kon tro lę
są do wą  de cy zji  ad mi ni stra cyj nych.  W tym  sa mym  wy ro ku  TK  pod kre ślił,

121

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

że  pra wa  pod sta wo we  ma ją  za sto so wa nie  nie  tyl ko  do  oby wa te li  pol skich,
lecz  tak że  do  cu dzo ziem ców  prze by wa ją cych  pod  pol ską  ju rys dyk cją  te ry -
to rial ną  (tym  sa mym  po twier dzo na  zo sta ła  za sa da  uni wer sal ne go  sto so wa -
nia  praw  pod sta wo wych,  zna na  z Pak tów  Praw  Czło wie ka  i Eu ro pej skiej
Kon wen cji  Praw  Czło wie ka).  Z ko lei  Izba  Kar na  i Woj sko wa  Są du  Naj -
wyż sze go  w wy ro ku  z 17  paź dzier ni ka  1991 r.  orze kła  w po stę po wa niu
w try bie  re wi zji  nad zwy czaj nej,  że  ska za nie  oskar żo ne go  na  pod sta wie  de -
kre tu  o sta nie  wo jen nym  by ło  nie zgod ne  z pra wem,  po nie waż  de kret  zo -
stał  wpro wa dzo ny  z na ru sze niem  za ka zu  dzia ła nia  pra wa  wstecz  (lex re tro
non agit
). Za sa da ta wią za ła Pol skę na pod sta wie art. 15 Pak tu Praw Oby -
wa tel skich,  ra ty fi ko wa ne go  w 1977 r.  Obec nie  nie  ule ga  wąt pli wo ści,  że
w ta ki  sam  spo sób  Pakt  Praw  Oby wa tel skich  i Po li tycz nych  po wi nien  być
sto so wa ny przez wszyst kie są dy (nie tyl ko przez są dy naj wyż sze) na grun -
cie  Kon sty tu cji  z 1997 r.

Nie  spo sób  wy mie nić  wszyst kich  umów  w za kre sie  ochro ny  praw

czło wie ka  w sys te mie  ONZ;  ko niecz ne  jest  jed nak  od nie sie nie  się  do  kon -
wen cji  o za ka zie  tor tur  z 10  grud nia  1984 r.  Pań stwa  zo bo wią za ły  się  w niej
do  przy ję cia  wszel kich  środ ków  usta wo wych,  ad mi ni stra cyj nych  i są do -
wych  w ce lu  wy eli mi no wa nia  tor tur  na  swym  te ry to rium;  żad ne  oko licz -
no ści  nie  mo gą  sta no wić  uspra wie dli wie nia  dla  wy łą cze nia  te go  za ka zu.
Sto so wa nie  tor tur  po win no  być  bez względ nie  ka ra ne.  Roz wią za nia  za sto -
so wa ne  przez  tę  kon wen cję  zo sta ły  po wtó rzo ne  w umo wach  re gio nal nych,
tj.  w Eu ro pej skiej  kon wen cji  o ochro nie  prze ciw ko  tor tu rom  oraz  nie ludz -
kie mu  lub  upo ka rza ją ce mu  trak to wa niu  lub  ka ra niu,  z 1987 r.,  oraz  Ame -
ry kań skiej  kon wen cji  o zwal cza niu  i ka ra niu  tor tur  z 1985 r.  Szcze gól ne
zna cze nie  ma  rów nież  kon wen cja  z 20  li sto pa da  1989 r.  o ochro nie  praw
dziec ka,  za war ta  z ini cja ty wy  pol skiej.  Na ka zu je  ona  pań stwom -stro nom
pod ję cie  efek tyw nych  środ ków  w ce lu  za pew nie nia  ochro ny  dzie ci  (czy li
osób  po ni żej  18  ro ku  ży cia)  wo bec  wy zy sku,  wy ko rzy sty wa nia,  prze mo -
cy.  Szcze gól ne  prze pi sy  za bra nia ją  włą cza nia  dzie ci  do  sił  zbroj nych  oraz
han dlu  dzieć mi.

Me cha ni zmy  kon tro l ne  prze strze ga nia  praw  czło wie ka  w ska li  po -

wszech nej  mo że my  po dzie lić  na  dwie  ka te go rie.  Pierw szą  sta no wią  or ga -
ny  po wo ła ne  na  pod sta wie  od po wied nich  umów  mię dzy na ro do wych,  jak
wspo mnia ne  już  ko mi te ty:  Praw  Czło wie ka  czy  też  do  spraw  Li kwi da cji
Dys kry mi na cji  Ra so wej,  a tak że  Ko mi tet  prze ciw ko  Tor tu rom  (utwo rzo ny
na pod sta wie kon wen cji z 1984 r.) oraz me cha nizm po wsta ły na mo cy Kon -
wen cji  o ochro nie  praw  dziec ka  z 1989 r.  Kon wen cje  te  prze wi du ją  po trój -
ne  me cha ni zmy  kon tro l ne.  Pierw szym  są  spra woz da nia  skła da ne  przez  pań -

122

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

stwa -stro ny  w ter mi nach  prze wi dzia nych  umo wą,  któ re  na stęp nie  pod le ga -
ją  roz pa trze niu  i dys ku sji.  Po  dru gie,  moż li we  jest  roz pa try wa nie  skarg  o na -
ru sze nie  kon wen cji,  wno szo nych  przez  jed no  pań stwo  prze ciw ko  in ne mu
(tryb  ten  jest  jed nak  nie zbyt  efek tyw ny,  po nie waż  pań stwa  z re gu ły  uni ka -
ją  otwar tych  kon flik tów).  Po  trze cie,  kon wen cje  prze wi du ją  moż li wość  skła -
da nia  skarg  (pe ty cji)  przez  oso by,  któ rych  pra wa  gwa ran to wa ne  przez  da -
ną  umo wę  mię dzy na ro do wą  zo sta ły  na ru szo ne.

Dru gi  ro dzaj  pro ce dur  eg ze kwu ją cych  sto so wa nie  kon wen cji  o pra wach

czło wie ka  zo stał  wpro wa dzo ny  przez  od po wied nie  re zo lu cje  or ga nów  ONZ.
Re zo lu cja  Ra dy  Go spo dar czej  i Spo łecz nej  NZ  1235  (XLII)  z 6  czerw ca
1967 r.  usta na wia ła  pro ce du rę  skar go wą.  Or ga ny  ochro ny  praw  czło wie ka
Ra dy  mia ły  roz pa try wać  na  otwar tych  po sie dze niach  skar gi  na  na ru sze nia
praw  czło wie ka,  kie ro wa ne  przez  pań stwa,  wła snych  człon ków  lub  or ga -
ni za cje  po za rzą do we  afi lio wa ne  przy  Ra dzie.  Pod sta wo wy mi  for ma mi  re -
ali za cji  re zo lu cji  by ły:  dys ku sja  i ba da nia  nad  cięż ki mi  i ma so wy mi  na ru -
sze 

nia 

mi praw czło 

wie 

ka we wszyst 

kich kra 

jach oraz stu 

dia nad

kon kret ny mi  sy tu acja mi,  pro wa dzo ne  przez  spe cjal nie  po wo ła ne  gru py  ro -
bo cze  lub  spe cjal nych  spra woz daw ców  (ta  for ma  nie  roz pa try wa ła  przy -
pad ków  in dy wi du al nych).

Kolejna  pro ce du ra  zo sta ła  wpro wa dzo na  na  pod sta wie  re zo lu cji  1503

(XLVIII)  z 27  ma ja  1970 r.,  a na stęp nie  zmie nio na  re zo lu cją  RGS  2000/3
z 16  czerw ca  2000 r.  Ma  cha rak ter  po uf ny,  za mknię ty.  Skar gi  na  na ru sze -
nia  praw  czło wie ka  mo gą  być  kie ro wa ne  do  Wy so kie go  Ko mi sa rza.  Spe -
cjal na  gru pa  ro bo cza  Pod ko mi sji  Praw  Czło wie ka  roz pa tru je  wnie sio ne
skar gi,  sto su jąc  po dział  na  cięż kie,  ma so we  i sys te ma tycz ne  na ru sze nia  praw
czło wie ka.  Je że li  uzna je  je  za  uza sad nio ne,  kie ru je  je  da lej,  do  Ko mi sji  Praw
Czło wie ka.  Ta  z ko lei  po wo łu je  spe cjal ną  gru pę  ro bo czą  do  roz pa try wa nia
sy tu acji  w po szcze gól nych  pań stwach.  Na  pod sta wie  roz strzy gnię cia  tej  gru -
py  Ko mi sja  (obec nie  Ra da  Praw  Czło wie ka)  po dej mu je  de cy zje  co  do  dal -
sze go  dzia ła nia:  opra co wa nia  ra por tu  dla  RGS,  po wo ła nie  spe cjal nej  ko -
mi sji  ba daw czej  (śled czej)  lub  spe cjal ne go  spra woz daw cy,  upu blicz nie nie
spra wy  po przez  od wo ła nie  się  do  pro ce du ry  ze  wspo mnia nej  wy żej  re zo -
lu cji  1235,  dal sze  ob ser wo wa nie  sy tu acji  bądź  za koń cze nie  po stę po wa nia.
Pro ce du ry  pro wa dzo ne  na  pod sta wie  re zo lu cji  1503  mo gą  do ty czyć  po -
szcze gól nych  państw  (w prze szło ści  m.in.  by łej  Ju go sła wii,  Ira ku,  Ira nu,
Rwan dy,  Kam bo dży  i in nych),  ale  rów nież  okre ślo nych  ka te go rii  na ru szeń
praw  czło wie ka  w ska li  świa to wej  (ostat nie  pra ce  stu dyj ne  do ty czy ły  za -
ka zu  tor tur,  eg ze ku cji  pu blicz nych,  ar bi tral ne go  aresz to wa nia,  od szko do -
wa nia  dla  ofiar  prze śla do wań,  prze mo cy  wo bec  ko biet,  dzia łań  po dej mo -

123

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

wa nych  w sto sun ku  do  ak ty wi stów  praw  czło wie ka  oraz  nie to le ran cji  re -
ligij nej).

Na  płasz czyź nie  ONZ  po wo ła ne  zo sta ły  po nad to  dwa  or ga ny  zaj mu -

ją ce  się  prze strze ga niem  praw  czło wie ka.  15  mar ca  2006 r.  roz po czę ła  dzia -
łal ność  Ra da  Praw  Czło wie ka,  któ ra  za stą pi ła  wcze śniej  dzia ła ją cą  Ko mi -
sję  Praw  Czło wie ka  (or gan  po moc ni czy  Ra dy  Go spo dar czej  i Spo łecz nej).
Utwo rzo na  zo sta ła  na  pod sta wie  re zo lu cji  ZO  60/251.  Skła da  się  z 47  państw,
wy bra nych  w taj nym  gło so wa niu,  z za cho wa niem  re pre zen ta cji  geo gra ficz -
nej.  Jej  man dat  obej mu je  spra wy  na ru sze nia  praw  czło wie ka  (w tym  cięż -
kie  i sys te ma tycz ne),  wspie ra nie  po sza no wa nia  praw  czło wie ka  i pod sta -
wo wych  wol no ści,  do radz two,  po moc  tech nicz ną  itp.  Ra da  ma  rów nież  we
współ pra cy  z po szcze gól ny mi  pań stwa mi  roz pa try wać  spra woz da nia  z prze -
strze ga nia  praw  czło wie ka,  opie ra jąc  się  na  rze tel nych,  wszech stron nych
i obiek tyw nych  in for ma cjach.  Wsz czę ła  tak że  pro ce du ry  spe cjal ne,  ma ją -
ce  na  ce lu  spraw dze nie  po zio mu  ochro ny  praw  czło wie ka  w po szcze gól -
nych  pań stwach.  Dzia ła nia  ta kie  zo sta ły  pod ję te  w sto sun ku  m.in.  do  Bia -
ło ru si,  Kam bo dży,  Ku by,  My an ma ru  i So ma lii.

Dru gim  or ga nem,  po wo ła nym  na  mo cy  re zo lu cji  48/141  z 20  grud nia

1993 r., jest Wy so ki Ko mi sarz do spraw Praw Czło wie ka. Jest on no mi no -
wa ny przez Se kre ta rza Ge ne ral ne go ONZ za zgo dą ZO, na okres 4 lat,
w ran dze  za stęp cy  SG.  Ma  ko or dy no wać  dzia ła nia  ONZ  w za kre sie  ochro -
ny  i pro mo wa nia  praw  czło wie ka,  udzie lać  po mo cy  tech nicz nej,  fi nan so -
wej  i do radz twa  w tej  dzie dzi nie,  po ma gać  w usu wa niu  ba rier  i prze szkód
w re ali za cji  pro gra mów  edu ka cyj nych,  a tak że  zwięk szać  sku tecz ność  obo -
wią zu ją ce go  sys te mu  ochro ny.

Nie za leż nie  od  umów  funk cjo nu ją cych  w ska li  uni wer sal nej,  istot ne

zna cze nie  ma ją  umo wy  za wie ra ne  na  płasz czyź nie  re gio nal nej.  Z per spek -
ty wy  pol skiej  naj istot niej sze  zna cze nie  spo śród  in stru men tów  praw  czło -
wie ka  ma  Eu ro pej ska  kon wen cja  o ochro nie  praw  czło wie ka  i pod sta -
wo wych  wol no ści 
z 1950 r.  (da lej:  EKPC).  Kon wen cja  jest  pod sta wo wym
ele men tem  pra wa  sta no wio ne go  przez  Ra dę  Eu ro py,  wy zna cza  eu ro pej ski
or dre  pu blic,  jest  też  wy znacz ni kiem  stan dar du  ochro ny  praw  czło wie ka
w Unii  Eu ro pej skiej  na  rów ni  z Kar tą  Praw  Fun da men tal nych.  W jed nym
z naj słyn niej szych  orze czeń  (Au stria v. Wło chy z 1960  r.)  Try bu nał  okre -
ślił  kon wen cję  ja ko  ele ment  kon sty tu cyj ny  de mo kra tycz nej  pań stwo wo ści
eu ro pej skiej.  Orzecz nic two  Try bu na łu  stras bur skie go  przy pi su je  Kon wen -
cji  Eu ro pej skiej  szcze gól ne  zna cze nie,  uzna jąc  ją  za  ele ment  eu ro pej skie -
go  po rząd ku  pu blicz ne go,  przy  czym  zo bo wią za nia  zeń  wy ni ka ją ce  ma ją
cha rak ter  obiek tyw ny,  nie  są  opar te  na  wza jem no ści.

124

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

Naj waż niej szy mi  ce cha mi  owe go  po rząd ku  w za kre sie  praw  czło wie -

ka  są:  nie de ro go wal ny  cha rak ter  praw  (pew ne  pra wa  mo gą  być  wy łą czo ne
w sy tu acjach  nad zwy czaj nych;  ist nie je  jed nak  gru pa  praw  uzna wa nych  za
bez względ nie  obo wią zu ją ce,  któ rych  nie  moż na  ogra ni czyć),  nie moż ność
zrze cze nia  się  ich  przez  za in te re so wa nych,  wresz cie  po sta no wie nia  kon wen -
cji  mo gą  być  przy wo ły wa ne  wprost  przed  są da mi  kra jo wy mi  państw -stron.
Po dob nie  jak  ONZ -owskie  Pak ty  Praw  Czło wie ka,  Kon wen cja  Eu ro pej ska
opie ra się na kon cep cji ochro ny in dy wi du al nej. Dzie li się ona na dwie czę -
ści,  z któ rych  pierw sza  okre śla  pra wa  ma te rial ne  jed no stek,  na to miast  dru -
ga  wpro wa dza  szcze gól ny  me cha nizm  im ple men ta cji  i kon tro li  prze strze -
ga nia  te go  ak tu.  Za kres  praw  in dy wi du al nych  po kry wa  się  w znacz nej
mie rze  z pra wa mi  okre ślo ny mi  w Po wszech nej  De kla ra cji  Praw  Czło wie -
ka z 1948 r., są one jed nak du żo pre cy zyj niej okre ślo ne.

Kon wen cja  gwa ran tu je:  pra wo  do  ży cia,  za kaz  tor tur,  nie wol nic twa,

pra wo  do  wol no ści,  pra wo  do  są du,  za kaz  re tro ak tyw ne go  dzia ła nia  pra wa
kar ne go,  pra wo  do  pry wat no ści,  pra wo  do  wol no ści  su mie nia  i re li gii,  wol -
ność  zgro ma dzeń,  pra wo  za war cia  związ ku  mał żeń skie go,  pra wo  do  sku -
tecz ne go  środ ka  ochro ny  w przy pad ku  na ru sze nia  praw  wy ni ka ją cych
z kon wen cji  oraz  za kaz  dys kry mi na cji  przy  ko rzy sta niu  z praw  prze wi dzia -
nych  w kon wen cji.  Do  kon wen cji  do łą czo ne  zo sta ły  pro to ko ły  do dat ko we,
do ty czą ce  za rów no  pew nych  kwe stii  ma te rial no praw nych  (ochro na  nie któ -
rych  praw  zo sta ła  wpro wa dzo na  przez  pro to ko ły,  np.  pra wo  wła sno ści
w pro to ko le  I,  za kaz  wię zie nia  za  dłu gi  w pro to ko le  IV  czy  też  za kaz  sto -
so wa nia  ka ry  śmier ci  w pro to ko le  VI,  po wszech ny  za kaz  dys kry mi na cji
w pro to ko le  XII),  jak  też  pro ce du ral nych  (re for ma  me cha ni zmu  kon tro l ne -
go w pro to ko łach XI i XIV; ten ostat ni nie wszedł jesz cze w ży cie). Z ko -
lei  sys tem  roz strzy ga nia  spo rów  wy ni ka ją cych  z na ru szeń  kon wen cji  funk -
cjo nu je  od  1999 r.  i przy zna je  wy łącz ną  kom pe ten cję  w tej  dzie dzi nie
Eu ro pej skie mu  Try bu na ło wi  Praw  Czło wie ka.  Ro la  or ga nu  po li tycz ne go
Ra dy  Eu ro py,  ja kim  jest  Ko mi tet  Mi ni strów,  zo sta ła  ogra ni czo na  do  kon -
tro li  wy ko ny wa nia  orze czeń  przez  pań stwa  człon kow skie.

No wo ścią  wpro wa dzo ną  przez  kon wen cję  w mo men cie  jej  po wsta nia

(a wła ści wie  po  pew nym  okre sie  od  wej ścia  w ży cie,  po  mo dy fi ka cjach)
sta ła  się  skar ga  in dy wi du al na  prze ciw ko  pań stwu.  Każ da  oso ba  (nie  tyl ko
oby wa te le  pań stwa -stro ny)  pod le ga ją ca  zwierzch nic twu  pań stwa -stro ny  mo -
że  zwró cić  się  ze  skar gą  do  Eu ro pej skie go  Try bu na łu  Praw  Czło wie ka  ja -
ko  or ga nu  ochro ny  są do wej  nad zo ru ją ce go  prze strze ga nie  kon wen cji.  Wa -
run kiem  jest  je dy nie  uprzed nie  wy ko rzy sta nie  dro gi  we wnętrz nej  oraz
do trzy ma nie  ter mi nu  wnie sie nia  skar gi.

125

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

Nie za leż nie  od  na ru szeń  Kon wen cji  Eu ro pej skiej,  orzecz nic two  Try -

bu na łu  ma  istot ne  zna cze nie  rów nież  dla  po wszech ne go  pra wa  mię dzy -
narodo we go.  Co raz  czę ściej  roz strzy ga  on  bo wiem  w waż nych  kwe stiach
wy kra cza ją cych  po za  sa mo  sto so wa nie  kon wen cji.  I tak  w orze cze niu
w spra wie  Ban ko vić zde cy do wał,  że  pań stwa  człon kow skie  NA TO,  któ rym
za rzu co no  na ru sze nie  kon wen cji  przez  bom bar do wa nie  sta cji  te le wi zyj nej
w Bel gra dzie  w 1999 r.,  w cza sie  kon flik tu  ju go sło wiań skie go,  nie  mo gą
być  po cią gnię te  do  od po wie dzial no ści,  po nie waż  dzia ła nie  to  mia ło  miej -
sce  po za  te ry to rium  pod da nym  ich  su we ren ne mu  zwierzch nic twu.  (Te za  ta
wy da je  się  moc no  dys ku syj na;  po nad to  idzie  w kie run ku  prze ciw nym  niż
prak ty ka,  np.  Ko mi te tu  Praw  Czło wie ka  ONZ  czy  też  Mię dzy ame ry kań -
skiej  Ko mi sji  Praw  Czło wie ka.)

Orze cze nie  w spra wie  Lo izi dou  v.  Tur cja z 1995 r.  do ty czy ło  od po wie -

dzial no ści  za  ogra ni cze nie,  przez  oku pa cyj ne  wła dze  woj sko we  Tur cji
w tzw.  Tu rec kiej  Re pu bli ce  Pół noc ne go  Cy pru,  do stę pu  miesz kań ca  grec -
kiej  czę ści  wy spy  do  ma jąt ku  po ło żo ne go  na  ob sza rze  oku po wa nym.  Try -
bu nał  pod kre ślił,  że  pra wa  okre ślo ne  w kon wen cji  sta no wią  ele ment  eu ro -
pej skie go  po rząd ku  praw ne go  w za kre sie  praw  czło wie ka,  pod kre śla jąc
w ten  spo sób  szcze gól ny  cha rak ter  jej  roz wią zań.  Gwa ran cją  tych  praw  jest
ochro na są do wa, któ ra nie jest opar ta na za sa dzie wza jem no ści. Na tej pod -
sta wie  Try bu nał  wy klu czył  moż li wość  po wo ła nia  się  przez  Tur cję  na  za -
strze że nie  wy łą cza ją ce  sto so wa nie  kon wen cji  w od nie sie niu  do  Tu rec kiej
Re pu bli ki  Pół noc ne go  Cy pru.

W wy ro ku  w spra wie  Ilia scu przed mio tem  roz strzy gnię cia  by ła  od -

po wie dzial ność  Moł do wy  za  na ru sze nia  kon wen cji  za ist nia łe  na  ob sza -
rze  Nad dnie strza.  Try bu nał  wska zał,  że  wła dze  moł daw skie  nie  mo gą  po -
no sić  od po wie dzial no ści  za  dzia ła nia  po dej mo wa ne  na  te ry to rium
pod le głym  wpraw dzie  ich  for mal nej  su we ren no ści,  ale  fak tycz nie  znaj -
du ją cym  się  pod  efek tyw nym  władz twem  in ne go  pań stwa,  w tym  przy -
pad ku  Ro sji.

W wy ro ku  w spra wie  Al -Ad sa ni  v.  Zjed no czo ne  Kró le stwo z 2001 r.

Try bu nał  uznał,  że  nor ma  za ka zu ją ca  tor tur  ma  cha rak ter  bez względ nie  obo -
wią zu ją cy,  przy  czym  w swym  roz strzy gnię ciu  sę dzio wie  od wo ła li  się  do
orzecz nic twa  Try bu na łu  Kar ne go  do  spraw  Ju go sła wii.  Spra wa  Ir lan dia  v.
Wiel ka  Bry ta nia 
z 1979 r.  do ty czy ła  oskar że nia  władz  bry tyj skich  o tor tu -
ro wa nie  więź niów  po li tycz nych,  człon ków  IRA  oskar żo nych  o ter ro ryzm.
Try bu nał  od wo łał  się  do  obiek tyw ne go  cha rak te ru  zo bo wią zań  wy ni ka ją -
cych z kon wen cji. Przy tej oka zji pod kre ślił rów nież, że je go za da niem jest
nie  tyl ko  roz strzy gnię cie  kon kret ne go  spo ru  mię dzy pań stwo we go,  lecz  rów -

126

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

nież  in ter pre ta cja  i roz wi ja nie  Eu ro pej skiej  kon wen cji  ja ko  istot ne go  ele -
men tu  eu ro pej skie go  po rząd ku  pu blicz ne go.

Naj waż niej sze  orze cze nia  ETPCz  w spra wach  pol skich.  Mi mo  że

od  przy stą pie nia  Pol ski  do  Kon wen cji  Eu ro pej skiej  upły nę ło  za le d wie
15 lat, spra wy pol skie gosz czą w Try bu na le bar dzo czę sto (choć nie tak
czę sto,  jak  jesz cze  kil ka  lat  te mu).  We dług  sta ty styk  do stęp nych  na  ko niec
2007 r.,  do  or ga nów  stras bur skich  tra fi ło  w tym  ro ku  spra woz daw czym  nie -
mal 80 tys. spraw, z któ rych 55% do ty czy 4 państw: Ro sji (26% wszyst -
kich  skarg),  Tur cji,  Ru mu nii  i Ukra iny.  W su mie  z Pol ski  skie ro wa no  3119
skarg, tj. 4% wszyst kich wnio sków. Z ko lei w 2007 r. Try bu nał wy dał 1503
wy ro ki,  spo śród  któ rych  49%  do ty czy ło  4  państw:  Tur cji  (331),  Ro sji  (192),
Pol ski (111, z cze go 101 na nie ko rzyść) i Ukra iny (109).

Nie  jest  za da niem  ni niej sze go  opra co wa nia  przed sta wie nie  wszyst -

kich orze czeń  do ty czą cych  Pol ski,  ra my  i cha rak ter  pra cy  po zwa la ją  na
ogra ni cze nie  się  je dy nie  do  naj waż niej szych  i naj bar dziej  spek ta ku lar nych
orze czeń.

Spra wa  Zwie rzyń skie go jest  jed nym  z naj bar dziej  kon tro wer syj nych

orze czeń  Try bu na łu.  Try bu nał  uznał  w niej  na ru sze nie  przez  Pol skę  za rów -
no  art.  6  kon wen cji  (prze wle kłość  po stę po wa nia),  jak  i na ru sze nie  pra wa
wła sno ści,  na ka zu jąc  wy pła tę  od szko do wa nia.  Pro blem  jed nak  w tym,  że
sąd  pol ski,  roz pa tru jąc  spra wę  rosz czeń  Zwie rzyń skie go,  wy dał  wy rok
stwier dza ją cy,  że  ów  nie  miał  ni gdy  praw  do  od no śnej  nie ru cho mo ści,  a za -
tem  ca ły  spór  był  bez przed mio to wy.

W spra wie  Bro niow skie go  (2006  r.)  przed mio tem  spo ru  by ło  nie wy -

wią za nie  się  Pol ski  ze  zo bo wią zań  wy ni ka ją cych  z tzw.  umów  re pu bli kań -
skich,  czy li  umów  o prze sie dle niu  lud no ści  po cho dze nia  pol skie go  do  Pol -
ski,  za war tych  przez  Pol skę  z Li twą,  Bia ło ru sią  i Ukra iną  w la tach
1944–1945.  Mi mo  że  rząd  pol ski  zo bo wią zał  się  do  wy pła ty  re kom pen sat
za  mie nie  po zo sta wio ne  przez  re pa trian tów  na  daw nych  Kre sach  Wschod -
nich  Rze czy po spo li tej,  nie  wpro wa dził  od po wied nich  prze pi sów  wy ko naw -
czych  do  pra wa  we wnętrz ne go,  tym  sa mym  unie moż li wia jąc  sku tecz ne  do -
cho dze nie  rosz czeń.  Ta  kon kret na  spra wa  za koń czy ła  się  ugo dą  po mię dzy
za in te re so wa nym  i rzą dem.  Wy rok  ETPCz  oraz  wy da ne  w tej  sa mej  i po -
dob nych  spra wach  orze cze nia  Try bu na łu  Kon sty tu cyj ne go  i są dów  po -
wszech nych  po sta wi ły  wie le  istot nych  py tań  do ty czą cych  miej sca  umów
za war tych  w try bie  uprosz czo nym  (mię dzy rzą do wych)  oraz  obo wiąz ku  pu -
bli ka cji  umów  mię dzy na ro do wych  w pol skim  sys te mie  praw nym.

Naj wię cej  skarg  kie ro wa nych  do  Stras bur ga  przez  oby wa te li  pol skich

do ty czy  pra wa  do  rze tel ne go  pro ce su  oraz  bez pod staw ne go  po zba wie nia

127

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

wol no ści,  zwłasz cza  prze dłu ża ją ce go  się  tym cza so we go  aresz to wa nia;
w ostat nim  cza sie  wzro sła  licz ba  wy ro ków  do ty czą cych  pra wa  do  pry wat -
no ści  oraz  spraw  ma jąt ko wych.  Przy kła do wo  w spra wie  Sty ra now skie go
z 1998 r.  Try bu nał  wy li czył,  że  są dy  pol skie  wy ka za ły  się  cał ko wi tą  bez -
czyn no ścią  przez  15  mie się cy,  co  nie  mo gło  być  uspra wie dli wio ne  za wi ło -
ścią  spra wy,  któ ra  oka za ła  się  nie skom pli ko wa na.  W spra wie  Pod biel skie -
go 
(1998  r.),  do ty czą cej  nie wy wią za nia  się  władz  miej skich  z za war te go
kon trak tu  bu dow la ne go,  ETPCz  pod kre ślił,  że  po stę po wa nie  trwa ją ce  po -
nad  6  lat  i 5  mie się cy  nie wąt pli wie  prze kra cza  roz sąd ny  ter min  wy ma ga -
ny przez art. 6. W wy ro ku w spra wie Ku dły (2000  r.)  Try bu nał  na ło żył  na
Pol skę  przy  tym  obo wią zek  ure gu lo wa nia  usta wo we go  od szko do wa nia  za
nad mier ną  prze wle kłość  po stę po wa nia  są do we go  i stwo rze nia  w ten  spo -
sób  sku tecz ne go  re me dium  re kom pen su ją ce go  wa dli we  dzia ła nia  są dów.
Do dat ko wym  ce lem  usta wy  mia ło  być  ogra ni cze nie  licz by  po dob nych
spraw na pły wa ją cych do ETPCz. Nie wy da je się, by cel zo stał osią gnię ty,
zwłasz cza  że  są dy  nie  są  skłon ne  przy zna wać  wy so kich  od szko do wań  na
rzecz osób do tknię tych dłu gim trwa niem spra wy.

Prze wle kłość  po stę po wa nia  oraz  nie uza sad nio ne  i prze dłu ża ne  po nad

mia rę  sto so wa nie  tym cza so we go  aresz to wa nia  sta no wią  zresz tą  przed miot
naj częst szych  po stę po wań  prze ciw ko  Pol sce.  Wy rok  we  wspo mnia nej
spra wie  Ku dły jest  szcze gól ną  for mą  wy ro ku  pi lo ta żo we go,  da ją ce go  są -
dom  kra jo wym  wska zów kę,  jak  na le ży  roz strzy gać  po dob ne  rosz cze nia  na
szcze blu  kra jo wym,  bez  an ga żo wa nia  ETPCz.  Try bu nał  uznał,  że  dłu go -
trwa ły  areszt  tym cza so wy  nie  jest  wpraw dzie  rów no znacz ny  z bez praw nym
po zba wie niem  wol no ści  (art.  3  kon wen cji),  ale  na ru sza  pra wo  do  spra wie -
dli we go  pro ce su  oraz  do  spraw ne go  roz pa trze nia  spra wy  kar nej.  Wy rok  na -
ka zał  Pol sce  mo dy fi ka cję  pra wa  we wnętrz ne go  po przez  wpro wa dze nie
prze pi sów  po zwa la ją cych  są dom  kra jo wym  na  orze ka nie  o od szko do wa -
niu  w przy pad ku  prze dłu ża ją ce go  się  po stę po wa nia.  Usta wa  ta ka  zo sta ła
uchwa lo na  i we szła  w ży cie,  jej  sku tecz ność  jest  jed nak  ogra ni czo na.

W spra wie  Mu sia ła  (1999  r.)  orze czo no,  że  prze trzy my wa nie  po wo da

przez  20  mie się cy  w szpi ta lu  psy chia trycz nym  bez  pra wa  kon tro li  ze  stro -
ny  są du  sta no wi ło  na ru sze nie  art.  5(4)  kon wen cji.  W spra wie  Kaw ki  (2001
r.)  Try bu nał  pod kre ślił,  że  prze trzy my wa nie  aresz to wa ne go  pod  za rzu tem
po peł nie nia  za bój stwa,  bez  orze cze nia  są do we go,  na  czas  nie okre ślo ny  jest
na ru sze niem  art.  5(1)  Kon wen cji.  W spek ta ku lar nej  spra wie  K.Li twy (2000
r.)  Try bu nał  wpraw dzie  po twier dził  le gal ność  funk cjo no wa nia  izb  wy trzeź -
wień,  jed no cze śnie  wska zał  wsze la ko,  że  w kon kret nym  przy pad ku  za sto -
so wa nie  środ ków  przy mu su  w po sta ci  do pro wa dze nia  przez  po li cję  oso by

128

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

po dej rze wa nej  o za kłó ca nie  po rząd ku  pu blicz ne go  pod  wpły wem  al ko ho -
lu  do  izby  by ło  nie pro por cjo nal ne  do  za gro że nia  przez  nią  stwa rza ne go.  Tym
sa mym  by ło  rów no znacz ne  z bez pod staw nym  po zba wie niem  wol no ści,  sta -
no wiąc  na ru sze nie  kon wen cji.

Spra wa  Go rze li ka (2001/2004  r.)  do ty czy ła  nie zwy kle  draż li wej  po li -

tycz nie  kwe stii  mniej szo ści  ślą skiej  w Pol sce.  Try bu nał  pod trzy mał  de cy -
zje  są dów  pol skich,  od ma wia ją cych  re je stra cji  sto wa rzy sze nia  lud no ści  ślą -
skiej.  Głów nym  ar gu men tem  na  nie ko rzyść  tej  gru py  lud no ścio wej  by ła
te za,  że  mo że  ona  wy ko rzy stać  fakt  re je stra cji  do  przy szłej  dzia łal no ści  po -
li tycz nej,  po przez  omi nię cie  pro gu  wy bor cze go  5%  gło sów  w wy bo rach  par -
la men tar nych,  któ ry  to  przy wi lej  przy słu gu je  kan dy da tom  mniej szo ści.  Try -
bu nał  dość  bez kry tycz nie  za ak cep to wał  sta no wi sko  rzą du  pol skie go  w tej
kwe stii,  zu peł nie  po mi ja jąc  fakt,  iż  przed mio tem  roz wa żań  po win na  być
swo bo da  sto wa rzy szeń  i zrze sza nia  się,  a nie  dzia ła nia  o cha rak te rze  po li -
tycz nym,  w do dat ku  nie udo ku men to wa ne.

W spra wie  Ja now skie go (1999 r.) Try bu nał orzekł, że na zwa nie straż -

ni ków  miej skich  „ćwo ka mi  i głup ka mi”  sta no wi ło  znie wa że nie,  przed  któ -
rym  pań stwo  mia ło  pra wo  chro nić  swych  funk cjo na riu szy.  Za in te re so wa -
ny był przy tym dzien ni ka rzem, ale w kon kret nej sy tu acji dzia łał ja ko oso ba
pry wat na,  nie  do szło  za tem  do  re pre sjo no wa nia  pra sy  i wpro wa dze nia  cen -
zu ry.  Wy ro ki  są dów  pol skich  (zwłasz cza  od wo ław cze go,  któ ry  uchy lił  ka -
rę  po zba wie nia  wol no ści)  Try bu nał  uznał  za  pro por cjo nal ne.

Nie za leż nie  od  orzecz nic twa  Try bu na łu  stras bur skie go,  Eu ro pej ska

kon wen cja  praw  czło wie ka  jest  sto so wa na  przez  są dy  kra jo we.  Wie le  orze -
czeń  od wo łu je  się  do  niej  bez po śred nio,  nie jed no krot nie  z po wo ła niem  się
na  kon kret ne  orze cze nia  stras bur skie  in ter pre tu ją ce  po szcze gól ne  prze pi sy.
Przy kła do wo wy rok SN z 2 grud nia 1998 r. od wo łał się do art. 3 i 8 kon -
wen cji,  wraz  z orzecz nic twem  do pusz cza ją cym  w okre ślo nym  za kre sie
ogra ni cze nie  praw  gwa ran to wa nych  kon wen cją  ze  wzglę du  na  wy mo gi  bez -
pie czeń stwa  pań stwa.  Po dob nie  w wy ro ku  Izby  Cy wil nej  SN  z 18  sierp nia
1999 r.  stwier dzo no,  że  unie waż nie nie  uzna nia  dziec ka  przez  męż czy znę
w po stę po wa niu  z po wódz twa  pro ku ra to ra  nie  na ru sza  art.  8  kon wen cji.  In -
nym  spo so bem  za sto so wa nia  Kon wen cji  Eu ro pej skiej  jest  od wo ła nie  się  do
niej  (oraz  do  od no śne go  orzecz nic twa  stras bur skie go)  w ce lu  in ter pre ta cji
pra wa  pol skie go.  Obo wią zek  ta ki  cią ży  na  są dach  od  mo men tu  ra ty fi ko -
wa nia jej przez Pol skę (por. po sta no wie nie SN z 11 stycz nia 1995 r.).

Me cha ni zmy  re gio nal ne,  zde cen tra li zo wa ne,  funk cjo nu ją  rów nież

w in nych  czę ściach  świa ta.  Ko niecz ne  wy da je  się  wspo mnie nie  w tym  miej -
scu  o pra wie  ame ry kań skim.  Środ ki  ochro ny  są do wej  są  nie co  sła biej  roz -

129

Stosowanie prawa międzynarodowego – podmioty prawa

background image

wi nię te  niż  w Eu ro pie,  ale  od gry wa ją  mi mo  wszyst ko  istot ną  ro lę.  Na le ży
do  nich  Mię dzy ame ry kań ska  Ko mi sja  Praw  Czło wie ka,  ma ją ca  sie dzi bę
w Wa szyng to nie.  Jest  or ga nem  sto su ją cym  Ame ry kań ską  kon wen cję  praw
czło wie ka  z 1969 r.,  któ rej  stro na mi  są  pań stwa  Ame ry ki  Ła ciń skiej,  na to -
miast  nie  są  USA  ani  Ka na da.  For mal nie  ko mi sja  jest  or ga nem  Or ga ni za -
cji  Państw  Ame ry kań skich.  Przyj mu je  skar gi,  prze pro wa dza  po stę po wa nie
wy ja śnia ją ce,  po  czym  al bo  pró bu je  do pro wa dzić  do  za war cia  ugo dy  po -
mię dzy  pań stwem  na ru sza ją cym  pra wo  a oso bą  po szko do wa ną,  al bo  też  kie -
ru je spra wę do są du. Sąd skła da się z 7 sę dziów; dzia ła wy łącz nie na wnio -
sek  ko mi sji  lub  pań stwa -stro ny  Ame ry kań skiej  kon wen cji  (tyl ko
w sto sun kach  z pań stwa mi,  któ re  nie  tyl ko  pod pi sa ły  kon wen cję,  ale  rów -
nież  uzna ły  ju rys dyk cję  są du),  roz strzy ga  spra wy  spor ne,  ale  tak że  po sia -
da  ju rys dyk cję  do rad czą  oraz  mo że  roz strzy gać  w przed mio cie  zgod no ści
pra wa  we wnętrz ne go  po szcze gól nych  państw  z kon wen cją.  Mo del  ten  przy -
po mi na  za tem  pro ce du ry  obo wią zu ją ce  w Eu ro pie  na  grun cie  Eu ro pej skiej
Kon wen cji  Praw  Czło wie ka  przed  1994 r.  W Afry ce  try bu nał  praw  czło -
wie ka  prze wi dzia ny  przez  pro to kół  do  Afry kań skiej  Kar ty  Praw  Czło wie -
ka  i Lu dów  do pie ro  roz po czy na  swą  dzia łal ność  –  tra dy cja  re gio nal nej
ochro ny praw czło wie ka ma tam du żo krót szą tra dy cję.

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

ROZ DZIAŁ  3.

Prawo międzynarodowe w prawie wewnętrznym państw

Pro blem  sto so wa nia  pra wa  mię dzy na ro do we go  jest  za gad nie niem  pra -

wa  we wnętrz ne go  po szcze gól nych  państw.  Na le ży  do  do me ny  pra wa  kon -
sty tu cyj ne go.  W pra wie  mię dzy na ro do wym  znaj du je my  tyl ko  ogól ne  nor -
my  do ty czą ce  te go  za gad nie nia.  W Kon wen cji  wie deń skiej  o pra wie
trak ta tów  prze pis  art.  26  na ka zu je  stro nom  wy ko ny wa nie  wią żą cej  je  umo -
wy w do brej wie rze; na to miast art. 27 sta no wi, że stro ny nie mo gą po wo -
ły wać  się  na  prze pi sy  swe go  pra wa  we wnętrz ne go,  aby  uspra wie dli wić  nie -
wy ko ny wa nie  umo wy  mię dzy na ro do wej.  Na  grun cie  pra wa  wspól no to we go
art.  10  TWE  za wie ra  tzw.  za sa dę  lo jal no ści,  zgod nie  z któ rą  każ de  pań stwo
człon kow skie  po win no  do ło żyć  wszel kich  sta rań,  aby  za pew nić  peł ną  re -
ali za cję  i sku tecz ność  pra wa  wspól no to we go  w kra jo wym  po rząd ku  praw -
nym,  a tak że  win no  po wstrzy mać  się  od  ja kich kol wiek  dzia łań  pod wa ża -
ją cych  sku tecz ność  pra wa  wspól no to we go  w pra wie  kra jo wym.  Jesz cze
wy raź niej  ak cen to wał  za sa dę  pierw szeń stwa  pra wa  unij ne go  art.  I -6  Trak -
ta tu  usta na wia ją ce go  Kon sty tu cję  dla  Eu ro py,  któ ry  pod kre ślał  pierw szeń -
stwo pra wa UE przed pra wem we wnętrz nym, włą cza jąc nor my kon sty -
tucyjne.

Po dob nie  jed no znacz ne  sta no wi sko  zaj mu ją  są dy  mię dzy na ro do we.

Orze cze nie  ar bi tra żo we  w spra wie  stat ku  Ala ba ma z 1872 r.  sta no wi ło,  że
„jest  oczy wi ste,  iż  aby  wy peł nić  wy ma ga nia  za cho wa nia  na le ży tej  sta ran -
no ści  i unik nąć  od po wie dzial no ści,  rząd  neu tral ny  mu si  za trosz czyć  się,  aby
je go  pra wo  we wnętrz ne  za ka zy wa ło  ak tów  sprzecz nych  z neu tral no ścią
”.
STSM  wy po wia dał  się  trzy krot nie,  przy  czym  wszyst kie  orze cze nia  na le -
żą  do  kla sycz nych  stwier dzeń  pra wa  mię dzy na ro do we go.  W spra wie  trak -
to wa nia  oby wa te li  pol skich  w Gdań sku 
z 1932 r. orzekł, że „Pań stwo  nie
mo że  po wo łać  prze ciw ko  in ne mu  pań stwu  swo jej  kon sty tu cji,  aby  nie  wy -

131

background image

ko ny wać  zo bo wią zań  cią żą cych  na  nim  na  pod sta wie  pra wa  mię dzy na ro -
do we go  lub  bę dą cych  w mo cy  trak ta tów.  Za sto so wa nie  tych  za sad  do  obec -
nej  spra wy  po wo du je,  że  kwe stia  trak to wa nia  oby wa te li  pol skich  i in nych
osób  po cho dze nia  pol skie go  lub  ję zy ka  mo że  być  roz strzy ga na  wy łącz nie
na  pod sta wie  norm  pra wa  mię dzy na ro do we go  i po sta no wień  trak ta tu  bę -
dą ce go  w mo cy  mię dzy  Pol ską  i Gdań skiem
”.  W zna nym  pas su sie  w roz -
strzy gnię ciu  w spra wie  pew nych  in te re sów  nie miec kich  na  Gór nym  Ślą sku
z 1926 r. pod kre ślił, że „z punk tu  wi dze nia  pra wa  mię dzy na ro do we go  pra -
wa  państw  są  po  pro stu  fak ta mi,  ob ja wa mi  wo li  i dzia łal no ści  państw,  tak
sa mo  jak  orze cze nia  są do we  i ak ty  ad mi ni stra cyj ne
”.  Wresz cie  w opi nii  do -
rad czej  w spra wie  wy mia ny  lud no ści  grec kiej  i tu rec kiej z 1925 r. uznał, że
Pań stwo,  któ re  waż nie  za cią gnę ło  zo bo wią za nia  mię dzy na ro do we,  po win -
no  wpro wa dzić  nie zbęd ne  zmia ny  do  swe go  usta wo daw stwa  kra jo we go,  aby
za pew nić  wy ko na nie  przy ję tych  zo bo wią zań
”.

Z ko lei  ETS  roz wa żał  kwe stię  sto sun ku  pra wa  wspól no to we go  do

kra jo we go  w kil ku  orze cze niach.  Naj waż niej sze  z nich  to:  In ter na tio na -
le  Handels ge sel l schaft 
z 1970 r.,  w któ rym  po twier dzo na  zo sta ła  za sa da
pierw szeń stwa  pra wa  wspól no to we go  przed  kon sty tu cja mi  państw  człon -
kow skich;  Sim men thal (1979  r.),  w któ rej  Try bu nał  za ka zał  są dom  państw
człon kow skich  sto so wa nia  pra wa  kra jo we go  nie zgod ne go  z pra wem
wspól no to wym;  wresz cie  T.Kre il (2000  r.),  w wy ni ku  któ re go  Niem cy  mu -
sia ły  zmie nić  kon sty tu cję,  aby  do sto so wać  ją  do  pra wa  wspól no to we go
in ter pre to wa ne go  przez  ETS.  Na le ży  wszak że  raz  jesz cze  pod kre ślić,  że
przed sta wio na  tu  per spek ty wa  jest  punk tem  wi dze nia  pra wa  mię dzy na -
ro do we go,  a roz wią za nia  pra wa  kra jo we go  –  w tym  zwłasz cza  orzecz nic -
two  są dów  kon sty tu cyj nych  i in nych  or ga nów  są do wych  –  mo gą  przyj -
mo wać  in ne  roz wią za nia.

Na  po cząt ku  XX  wie ku  to czy ła  się  w dok try nie  pra wa  mię dzy na ro do -

we go  i kon sty tu cyj ne go  dys ku sja,  czy  nor my  pra wa  mię dzy na ro do we go
wcho dzą  do  sys te mu  pra wa  we wnętrz ne go  po szcze gól nych  państw  i two -
rzą w nim jed ną ca łość, czy też oba sys te my praw ne są roz łącz ne. Pod sta -
wą  teo re tycz ną  spo ru  by ły  kon struk cje  okre śla ne  ja ko  mo nizm  i du alizm.
We dług  pierw szej  z nich,  za pro po no wa nej  przez  Niem ca  H.Trie pe la
w 1899 r.,  a póź niej  roz wi nię tej  przez  Wło cha  D.An zi lot tie go  w la tach  1902
i 1928,  pra wo  mię dzy na ro do we  i pra wo  we wnętrz ne  sta no wią  je den  sys -
tem  norm  praw nych,  a za tem  pra wo  mię dzy na ro do we  mo że  być  włą czo ne
(in kor po ro wa ne)  do  pra wa  we wnętrz ne go  i sto so wa ne  przez  są dy  kra jo we.
We dług  dru giej,  któ rej  zwo len ni ka mi  by li  przede  wszyst kim  nie miec ki
praw nik  W.Kauf mann  (1899  r.),  a na stęp nie  wiel ki  au striac ki  praw nik

132

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

H.Kel sen (1920 r., 1934 r.), Fran cuz G.Scel le oraz in ny Au striak H.Ver dross,
oba  sys te my  praw ne  są  roz łącz ne.  Pra wo  mię dzy na ro do we  mo że  być  sto -
so wa ne  w pra wie  kra jo wym  do pie ro  po  do ko na niu  trans for ma cji,  czy li  prze -
kształ ce niu  nor my  mię dzy na ro do wej  w we wnętrz ną.  Od ręb ną  pod sta wą  sto -
so wa nia  pra wa  mię dzy na ro do we go  w pra wie  kra jo wym  mo że  być
ode sła nie. Ma my z nim do czy nie nia wte dy, gdy kon kret ny akt pra wa kra -
jo we go  (kon sty tu cja,  usta wa)  na ka zu je  za stą pie nie  w pew nych  sy tu acjach
nor my  we wnętrz nej  mię dzy na ro do wą.

3.1.  Prak ty ka  po szcze gól nych  państw

Wspo mnia ne  wy żej  roz wią za nia,  opar te  na  sys te mie  mo ni stycz nym  lub

du ali stycz nym  w czy stej  po sta ci,  rzad ko  wy stę pu ją  w prak ty ce.  Naj czę ściej
spo ty ka  się  sys te my  mie sza ne.  Ty tu łem  przy kła du  po da je my  róż ne go  ro -
dza ju  roz wią za nia  kon sty tu cyj ne.  Sys tem  skraj nie  du ali stycz ny  wpro wa dzo -
no  w Wiel kiej  Bry ta nii  (a tak że  w kra jach,  któ re  w prze szło ści  by ły  zwią -
za ne z tym pań stwem, np. w Ka na dzie, Au stra lii, In diach czy RPA). Umo wy
mię dzy na ro do we  są  wy łącz nie  zo bo wią za nia mi  eg ze ku ty wy.  Wpro wa dze -
nie  umo wy  do  po rząd ku  we wnętrz ne go  pań stwa  wy ma ga  wy da nia  od po -
wied nie go  ak tu  przez  par la ment,  przy  czym  for ma  ta kie go  ak tu  mo że  być
moc no  zróż ni co wa na  (od  wy raź ne go  od nie sie nia  się  do  umo wy  mię dzy na -
ro do wej  aż  po  brak  ja kiej kol wiek  wzmian ki).  Na  kon cep cji  du ali stycz nej
opar ta  jest  rów nież  prak ty ka  państw  skan dy naw skich,  gdzie  z jed nej  stro -
ny  wy ma ga na  jest  ak cep ta cja  umo wy  mię dzy na ro do wej  przez  par la ment,
z dru giej  zaś  –  trans for ma cja,  czy li  zmia na  cha rak te ru  norm  umow nych  po -
le ga ją ca  na  prze nie sie niu  do  pra wa  kra jo we go  (po przez  po wtó rze nie  tre ści
umo wy  w usta wie  al bo  wy da nie  usta wy  wy ko naw czej).  Mo del  po śred ni  ma
za sto so wa nie  w Niem czech  i Wło szech.  Sku tecz ność  umo wy  mię dzy na ro -
do wej  w sto sun kach  we wnętrz nych  jest  uza leż nio na  od  wy da nia  przez  par -
la ment  ak tu  na ka zu ją ce go  sto so wa nie  umo wy,  nie za leż ne go  od  ra ty fi ka cji
lub  na  nią  ze zwa la ją ce go.  Wresz cie  sys tem  mo ni stycz ny  (Bel gia,  Fran cja,
Hisz pa nia,  Ho lan dia,  Szwaj ca ria)  au to ma tycz nie  na  mo cy  kon sty tu cji  lub
ak cep ta cji  skut ku  ak tu  ra ty fi ka cji  za kła da  in kor po ra cję  (włą cze nie)  umo -
wy  mię dzy na ro do wej  do  pra wa  kra jo we go.

Czym  in nym  jest  na to miast  okre śle nie  miej sca  umo wy  mię dzy na ro do -

wej  w sys te mie  pra wa  we wnętrz ne go.  I w tym  przy pad ku  moż li we  są  róż -
ne  roz wią za nia.  Trak tat  mo że  zy ski wać  ran gę  usta wy  (Niem cy,  USA,  Wło -
chy),  uzna wać  pry mat  przed  usta wą  (Fran cja,  Szwaj ca ria,  Sło we nia,  Ro sja,

133

Prawo międzynarodowe w prawie wewnętrznym państw

background image

Cze chy  i Sło wa cja  –  te  ostat nie  w od nie sie niu  do  umów  do ty czą cych  praw
czło wie ka)  al bo  mo że  mieć  ran gę  wyż szą  lub  rów ną  kon sty tu cji  (Ho lan -
dia, Au stria).

Nie licz ne  kon sty tu cje  po zwa la ją  or ga nom  kra jo wym  na  sto so wa nie  –

obok  umów  mię dzy na ro do wych  –  tak że  pra wa  mię dzy na ro do we go  zwy -
cza jo we go.  Ta kie  prze pi sy  znaj du je my,  przy kła do wo,  w usta wach  za sad ni -
czych  Fran cji,  Nie miec,  Ro sji  czy  Wę gier.  W in nych  przy pad kach  są dy  we -
wnętrz ne  wy in ter pre to wa ły  ta ką  moż li wość  –  np.  w Szwaj ca rii  lub  Ho lan dii.

Sto so wa nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  mo że  być  ro zu mia ne  jesz cze

w aspek cie  ma te rial nym.  Moż li we  są  w tej  kwe stii  trzy  roz wią za nia:  pra -
wo  mię dzy na ro do we  sto so wa ne  jest  po przez  wy da ne  w ce lu  je go  wy ko na -
nia  in stru men ty  pra wa  kra jo we go,  sto so wa nie  ma  cha rak ter  po śred ni  –  po -
przez  od wo ła nie  się  do  pra wa  mię dzy na ro do we go  w ce lu  wy kład ni  pra wa
we wnętrz ne go,  al bo  też  pra wo  mię dzy na ro do we  jest  sto so wa ne  dla  oce ny
kon kret nej  sy tu acji  praw nej,  np.  roz strzy gnię cia  spo ru  (o ile  nie  moż na  zna -
leźć  od po wied niej  nor my  pra wa  we wnętrz ne go).

3.2.  Sto so wa nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  w Pol sce

Sto su nek  pra wa  mię dzy na ro do we go  do  pra wa  pol skie go  oraz  zwią za -

ne  z nim  bez po śred nio  kwe stie  za wie ra nia,  sto so wa nia  i wy po wia da nia
umów  mię dzy na ro do wych,  ra ty fi ka cji,  za twier dza nia  itp.  prze szły  zna czą -
cą  ewo lu cję.  Na  grun cie  art.  49  Kon sty tu cji  mar co wej  z 1921 r.,  a na stęp -
nie  art.  15  tzw.  ma łej  kon sty tu cji  z 1947 r.,  miej sce  umów  mię dzy na ro do -
wych  w pol skim  po rząd ku  praw nym  by ło  wy zna czo ne  przez  udział
par la men tu  w ich  ra ty fi ka cji.  Pew ne  umo wy  (do ty czą ce  so ju szy,  umo wy
gra nicz ne,  do ty czą ce  praw  i obo wiąz ków  oby wa te li  oraz  na kła da ją ce  na  Pol -
skę  cię ża ry  fi nan so we)  mo gły  być  ra ty fi ko wa ne  przez  pre zy den ta  je dy nie
po  uprzed nim  uchwa le niu  przez  Sejm  usta wy  ra ty fi ka cyj nej.  Umo wy  ta kie
by ły  ogła sza ne  w „Dzien ni ku  Ustaw”.

Kon sty tu cja  PRL  z 1952 r.  nie  ure gu lo wa ła  za sad  obo wią zy wa nia  i sto -

so wa nia  pra wa  mię dzy na ro do we go  w pol skim  sys te mie  praw nym.  Orzecz -
nic two  są do we  by ło  nie spój ne.  Jak kol wiek  więk szość  orze czeń  od wo ły wa -
ła  się  do  obo wią zy wa nia  umów  mię dzy na ro do wych  ex  pro prio  vi go re, co
ozna cza ło  ich  sto so wa nie  ja ko  pra wa  mię dzy na ro do we go,  bez  ko niecz no -
ści  wy da wa nia  do dat ko wych  ak tów  pra wa  we wnętrz ne go,  to  jed nak  nie -
któ re  roz strzy gnię cia  od ma wia ły  umo wom  bez po śred niej  sku tecz no ści,  to
jest  nie  wy wo dzi ły  z umów  mię dzy na ro do wych  żad nych  praw  dla  jed no -

134

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

stek.  Do pie ro  po  1992 r.  orzecz nic two  są dów,  zwłasz cza  Try bu na łu  Kon -
sty tu cyj ne go  i Są du  Naj wyż sze go,  kon se kwent nie  od wo ły wa ło  się  do  umów
mię dzy na ro do wych,  w szcze gól no ści  do ty czą cych  praw  czło wie ka,  w ce -
lu  uza sad nie nia  praw  pod mio to wych  osób  fi zycz nych,  za rów no  oby wa te li
pol skich,  jak  i ob co kra jow ców.  Od no śne  re gu la cje  praw ne  wpro wa dzo ne
zo sta ły  tak że  do  tzw.  ma łej  kon sty tu cji  z 1992 r.

Sto so wa nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  w Pol sce  zo sta ło  po  czę ści  ure -

gu lo wa ne  w kon sty tu cji  z 1997 r.,  acz kol wiek  od no śne  prze pi sy  nie  są  wy -
star cza ją ce  i po wo du ją  wie le  trud no ści  prak tycz nych.  Prze pi sy  kon sty tu -
cyj ne  re gu lu ją  w szcze gól no ści  spo sób  wpro wa dze nia  norm  pra wa
mię dzy na ro do we go  do  pol skie go  po rząd ku  praw ne go  oraz  ich  po zy cję
w sys te mie  źró deł  pra wa.

W roz dzia le  do ty czą cym  za sad  kon sty tu cji  znaj du je my  prze pis  art.  9,

któ ry stwier dza, że „Rzecz po spo li ta  Pol ska  prze strze ga  wią żą ce go  ją  pra -
wa  mię dzy na ro do we go
”.  Ma  on  zna cze nie  de kla ra cji  kie run ko wej,  zło żo -
nej  part ne rom  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych,  ale  rów nież  dy rek ty wy
pod  ad re sem  or ga nów  pań stwo wych  je śli  cho dzi  o sto so wa nie,  two rze nie
i wy kład nię  pra wa.  Uwa ża  się  tak że,  że  prze pis  ten  sta no wi  pod sta wę  praw -
ną  dla  sto so wa nia  tych  źró deł  pra wa  mię dzy na ro do we go,  dla  któ rych  nie
znaj du je my  in nej  pod sta wy  kon sty tu cyj nej.

Źró dłom  pra wa  po świę co ny  jest  roz dział  III  Kon sty tu cji  RP  z 1997 r.

(art. 87–94). Pierw szy prze pis w tym roz dzia le, art. 87.1, sta no wi, że źró -
dła mi  pra wa  po wszech nie  obo wią zu ją ce go  w Pol sce  są  kon sty tu cja,  usta -
wy,  ra ty fi ko wa ne  umo wy  mię dzy na ro do we  oraz  roz po rzą dze nia.  Ko lej ność
ta  mo gła by  su ge ro wać  hie rar chię  źró deł  lub  ko lej ność  ich  sto so wa nia;  ta -
ka  kon klu zja  by ła by  jed nak  sprzecz na  z hie rar chią  ak tów  praw nych  okre -
ślo ną  w art.  91  kon sty tu cji.

Zgod nie  z art.  133.1.1,  ra ty fi ka cja  umów  mię dzy na ro do wych  po zo sta -

je  pre ro ga ty wą  Pre zy den ta  RP.  Kon sty tu cja  prze wi du je  dwa  try by  ra ty fi -
ka cji,  zwa ne  po pu lar nie  „du żą”  i „ma łą”.  Pierw sza  z nich  do ty czy  ka te go -
rii  umów  mię dzy na ro do wych,  wy mie nio nych  enu me ra tyw nie  w art.  89,
do ty czą cych:

1.

Trak ta tów  po ko ju,  so ju szy,  ukła dów  po li tycz nych  i woj sko wych;

2.

Wol no ści,  praw  lub  obo wiąz ków  oby wa tel skich  okre ślo nych
w kon sty tu cji;

3.

Człon ko stwa  Pol ski  w or ga ni za cjach  mię dzy na ro do wych;

4.

Umów  na kła da ją cych  na  pań stwo  znacz ne  cię ża ry  fi nan so we;

5.

Spraw  ure gu lo wa nych  w usta wie  lub  ta kich,  dla  któ rych  kon sty -
tu cja  wy ma ga  re gu la cji  usta wo wej.

135

Prawo międzynarodowe w prawie wewnętrznym państw

background image

Pre zy dent  mo że  do ko nać  „du żej”  ra ty fi ka cji  wy łącz nie  na  pod sta wie

upo waż nie nia  wy ra żo ne go  przez  par la ment  w for mie  usta wy  ra ty fi ka cyj -
nej.  Kon struk cja  ta  ma  źró dło  w upraw nie niach  pra wo twór czych  par la men -
tu,  któ ry  w ten  spo sób  wy ko nu je  kon tro lę  nad  wła dzą  wy ko naw czą,  unie -
moż li wia jąc  jej  ob cho dze nie  pra wa  we wnętrz ne go  przez  za wie ra nie  umów
mię dzy na ro do wych.

Szcze gól ną  for mą  du żej  ra ty fi ka cji  jest  pro ce du ra  prze wi dzia na  w prze -

pi sie  art.  90  kon sty tu cji  w od nie sie niu  do  nie zwy kle  istot nych,  wy jąt ko wych
ro dza jów  umów.  Po przez  ich  za war cie  Rzecz po spo li ta  Pol ska  mo że  prze -
nieść  na  or ga ni za cję  mię dzy na ro do wą  lub  in sty tu cję  mię dzy na ro do wą  nie -
któ re  upraw nie nia  zwią za ne  z wy ko ny wa niem  wła dzy  pań stwo wej.  Upo -
waż nie nie  do  ra ty fi ka cji  ta kiej  umo wy  mo że  być  udzie lo ne  al bo  na  dro dze
par la men tar nej  (po przez  uchwa le nie  usta wy  ra ty fi ka cyj nej  przy  za cho wa -
niu przez obie izby par la men tu, tj. sejm i se nat, więk szo ści wyż szej niż ko -
niecz na  dla  no we li za cji  kon sty tu cji  –  w obu  przy pad kach  wy ma ga na  jest
więk szość  2/3  gło sów),  al bo  po przez  re fe ren dum,  w któ rym  weź mie  udział
co  naj mniej  po ło wa  osób  upraw nio nych  do  gło so wa nia,  z któ rych  więk -
szość  wy po wie  się  za  ra ty fi ka cją  umo wy.  W tym  try bie  Pol ska  przy stą pi ła
do  Unii  Eu ro pej skiej  (2004  r.),  a na stęp nie  do ko na no  ra ty fi ka cji  Trak ta tu
Li zboń skie go  (2008  r.);  roz wa ża no  rów nież  ra ty fi ka cję  w tym  try bie  Sta -
tu tu  Mię dzy na ro do we go  Try bu na łu  Kar ne go,  ale  osta tecz nie  od stą pio no  od
te go  za mia ru.

Na le ży pa mię tać, że za war cie umo wy w try bie art. 90 nie jest rów no -

znacz ne  z ogra ni cze niem  su we ren no ści.  Su we ren ność  pań stwo wa  jest  bo -
wiem  nie po dziel na.  Za war cie  umo wy  lub  przy ję cie  in ne go  zo bo wią za nia
mię dzy na ro do we go  jest  za wsze  wy ra zem  su we ren no ści,  a nie  jej  za wę że -
niem. Stwier dził to wy raź nie STSM w jed nym ze swych naj wcze śniej szych
orze czeń,  w spra wie  stat ku  Wim ble don (1921 r.).

Wa run kiem  sto so wa nia  umów  mię dzy na ro do wych,  po dob nie  jak  in -

nych  ak tów  praw nych,  jest  ich  pu bli ka cja.  Umo wy  ra ty fi ko wa ne  mu szą  być
ogło szo ne  w „Dzien ni ku  Ustaw”,  umo wy  za wie ra ne  w for mie  uprosz czo -
nej  –  w „Mo ni to rze  Pol skim”.  W tym  dru gim  ogła sza ne  by ły  tak że  in ne
ak ty  pra wa  mię dzy na ro do we go,  włącz nie  z de cy zja mi  or ga nów  sto wa rzy -
sze nia  wy da wa ny mi  na  pod sta wie  Ukła du  Sto wa rzy sze nio we go  po mię dzy
Pol ską  i Wspól no ta mi  Eu ro pej ski mi.  W prak ty ce  unie moż li wia ło  to  bez po -
śred nie  sto so wa nie  ak tów  wy da wa nych  przez  or ga ny  sto wa rzy sze nia;  stąd
póź niej sze  de cy zje  Ra dy  by ły  pu bli ko wa ne  w „Dzien ni ku  Ustaw”.  Pew ne
pro ble my  spra wiał  są dom  fakt  bra ku  pu bli ka cji  nie któ rych  ak tów  pra wa
wspól no to we go,  któ re  nie  zo sta ły  ogło szo ne  w pol skiej  wer sji  Wy da nia  Spe -

136

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

cjal ne go  „Dzien ni ka  Urzę do we go  UE”,  wy da ne go  w związ ku  z ak ce sją  Pol -
ski do Unii Eu ro pej skiej w 2004 r., a obej mu ją ce go więk szość (acz nie ca -
łość)  pra wa  unij ne go  z okre su  przed ak ce syj ne go.

War to też zwró cić uwa gę na fakt, że nie ste ty w Pol sce ukształ to wa ła

się  prak ty ka  pu bli ko wa nia  umów  mię dzy na ro do wych  z opóź nie niem  w sto -
sun ku  do  ich  ra ty fi ka cji,  wi docz na  zwłasz cza  w la tach  90.  Pro wa dzi ło  to
do  dziw nej  sy tu acji,  w któ rej  Pol ska  by ła  wy mie nia na  w ofi cjal nych  wy -
ka zach  ja ko  stro na  da nej  umo wy,  a jed no cze śnie  są dy  nie  mo gły  tych  umów
sto so wać.  Cho dzi ło  przy  tym  o nie zwy kle  istot ne  dla  mię dzy na ro do we go
ob ro tu  praw ne go  kon wen cje  wie lo stron ne  za wie ra ją ce  nor my  ko li zyj ne,  tj.
wska zu ją ce  pra wo  wła ści we  dla  oce ny  okre ślo ne go  sto sun ku  praw ne go.
Tym  sa mym  nie wy wią za nie  się  przez  pań stwo  ze  swo ich  obo wiąz ków  wpły -
wa  bez po śred nio,  acz  w ne ga tyw ny  spo sób,  na  sy tu ację  praw ną  jed no stek.

Orzecz nic two  Try bu na łu  Kon sty tu cyj ne go  po twier dzi ło  za sa dę  pod po -

rząd ko wa nia  umów  mię dzy na ro do wych  kon sty tu cji.  W wy ro ku  w spra wie
zgod no ści  Trak ta tu  ak ce syj ne go  do  UE  z kon sty tu cją (2005 r.) TK pod kreś -
lił,  że  w przy pad ku  kon flik tu  dwóch  za sad:  pry ma tu  kon sty tu cji  ja ko  naj wyż -
sze go  ak tu  nor ma tyw ne go  w pań stwie  (art.  8)  oraz  wy ko ny wa nia  zo bo wią -
zań  mię dzy na ro do wych  w do brej  wie rze  (art.  9),  pierw szeń stwo  przy słu gi wać
bę dzie  tej  pierw szej.  Try bu nał  po twier dził  rów nież  obo wią zy wa nie  w pol -
skim  sys te mie  praw nym  za sa dy  (zna nej  z orzecz nic twa  są dów  mię dzy na ro -
do wych  oraz  z Kon wen cji  wie deń skiej  o pra wie  trak ta tów),  że  pań stwo  nie
mo że  po wo ły wać  się  na  swo je  pra wo  we wnętrz ne  –  włą cza jąc  kon sty tu cję  –
w ce lu  uspra wie dli wie nia  nie wy wią zy wa nia  się  ze  swych  zo bo wią zań  mię -
dzy na ro do wych.  W przy pad ku  nie zgod no ści  po mię dzy  kon sty tu cją  i umo wą
mię dzy na ro do wą  pań stwo  mo że  do pro wa dzić  do  zmia ny  umo wy  mię dzy na -
ro do wej,  wy po wie dzieć  ją  bądź  też  zmie nić  kon sty tu cję.

In ną  kwe stią,  po zo sta ją cą  w pew nym  związ ku  z miej scem  umów  mię -

dzy na ro do wych  w hie rar chii  źró deł  pra wa,  jest  moż li wość  bez po śred nie go
sto so wa nia  umów.  Kon sty tu cja  prze wi du je  ta ką  moż li wość  w od nie sie niu
do  umów  ra ty fi ko wa nych  w try bie  „du żej”  ra ty fi ka cji.  Od po wied ni  prze -
pis  kon sty tu cyj ny  (art.  91.2)  nie  okre śla  w ża den  spo sób  wa run ków,  ja kie
po win na  speł niać  nor ma  sa mo wy ko nal na,  tj.  na da ją ca  się  do  bez po śred nie -
go  sto so wa nia.  Pew ną  wska zów kę  sta no wić  mo że  orzecz nic two  Są du  Naj -
wyż sze go.  Kry te ria  przy ję te  przez  SN  w isto cie  od po wia da ją  kry te riom  za -
pro po no wa nym  przez  ETS.  Nor ma  sa mo wy ko nal na  po win na  za tem  być
ja sna,  pre cy zyj na,  bez wa run ko wa  i kom plet na,  tj.  nie  wy ma ga  dla  jej  sto -
so wa nia  wy da nia  ja kich kol wiek  prze pi sów  pra wa  kra jo we go.  Jed nost ka  ma
pra wo  w ta kiej  sy tu acji  po wo łać  się  na  po sta no wie nia  umo wy  mię dzy na -

137

Prawo międzynarodowe w prawie wewnętrznym państw

background image

ro do wej  za rów no  w sto sun kach  wer ty kal nych,  czy li  dla  ochro ny  przy słu -
gu ją cych  mu  praw  wo bec  pań stwa,  jak  i w sto sun kach  ho ry zon tal nych,  czyli
w spo rze  z in ny mi  jed nost ka mi.

Przy kła dem  pierw szej  sy tu acji  jest  po sta no wie nie  SN  z 29  lip ca

1997 r. w spra wie Man du ge qui  i Jin ge, w któ rej sąd od mó wił zgo dy na eks -
tra dy cję  oby wa te li  chiń skich  do  Chin,  po nie waż  by li by  oni  tam  na ra że ni
na tor tu ry, a na wet na orze cze nie ka ry śmier ci. Pod kre ślił przy tym, że usta -
wo daw ca  po zo sta wił  są do wi  orze ka ją ce mu  w przed mio cie  do pusz czal no -
ści  praw nej  eks tra dy cji  swo bo dę  de cy zji,  któ ra  po win na  zo stać  pod ję ta  przy
uwzględ nie niu  wszyst kich  obo wią zu ją cych  prze pi sów  pra wa,  w tym  umów
mię dzy na ro do wych.  Z ko lei  z dru gą  sy tu acją  mie li śmy  do  czy nie nia
w przy pad ku  orze cze nia  ka sa cyj ne go  SN  z 18  li sto pa da  1999 r.,  kie dy  to
sąd  zmie nił  wcze śniej sze  po sta no wie nia  są dów  niż szych  in stan cji  i na ka -
zał  wy da nie  przez  mat kę  dziec ka  oj cu,  opie ra jąc  się  na  li te rze  Kon wen cji
ha skiej  z 1980 r.,  do ty czą cej  cy wil nych  aspek tów  upro wa dze nia  dziec ka  za
gra ni cę.  In ter pre tu jąc  tę  umo wę,  sąd  oparł  się  rów nież  na  kon wen cji
z 1989 r. o pra wach dziec ka, na to miast ode rwał swą wy kład nię od pol skie -
go  pra wa  we wnętrz ne go.

Kon sty tu cja  nie  re gu lu je  wprost  miej sca  i za sad  sto so wa nia  źró deł  pra -

wa  in nych  niż  umo wy  ra ty fi ko wa ne.  Do ty czy  to  w szcze gól no ści  umów
za war tych  w for mie  uprosz czo nej,  pra wa  zwy cza jo we go  oraz  ak tów  sta no -
wio nych  przez  or ga ni za cje  mię dzy na ro do we  (w szcze gól no ści  de cy zji  Ra -
dy  Bez pie czeń stwa  ONZ).  Umo wy  w for mie  uprosz czo nej  nie  wy ma ga ją
ra ty fi ka cji,  są  za wie ra ne  na  pod sta wie  za twier dze nia  przez  Ra dę  Mi ni strów.
Mo gą  wejść  w ży cie  po przez  pod pi sa nie,  wy mia nę  not  lub  w ja ki kol wiek
spo sób  in ny  niż  ra ty fi ka cja.  Co  do  za sa dy,  nie  mo gą  one  być  bez po śred nio
sku tecz ne,  stąd  –  jak  się  wy da je  –  kon sty tu cja  z 1997 r.  po mi nę ła  kwe stię
ich  usy tu owa nia  w pol skim  po rząd ku  praw nym.  Orzecz nic two  są do we  na
ten te mat nie jest zbyt ob szer ne; ma jed nak istot ne zna cze nie po li tycz ne,
a miej sce  i spo sób  sto so wa nia  umów  za war tych  w for mie  uprosz czo nej  by -
ły  przed mio tem  jed nej  z naj waż niej szych  spraw  do ty czą cych  Pol ski,  roz -
strzy ga nych  przez  Try bu nał  w Stras bur gu.

Szcze gól ne zna cze nie ma orze cze nie NSA z 26 sierp nia 1999 r. (V S.A.

708/99).  Sąd  pod jął  pró bę  od po wie dzi  na  py ta nie,  w ja ki  spo sób  umo wy
nie ra ty fi ko wa ne  skut ku ją  w pol skim  sys te mie  praw nym.  Słusz nie  wy szedł
od  stwier dze nia,  że  z art.  9  Kon sty tu cji  wy ni ka  obo wią zek  za sto so wa nia
każ dej umo wy, czy to bez po śred nio (zgod nie z wy mo ga mi art. 91), czy to
po śred nio.  W kon klu zji  uznał,  że  pra wa  uchodź ców  mo gą  być  sku tecz nie
ure gu lo wa ne  w umo wie  nie ra ty fi ko wa nej.

138

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

Do  tej  po ry  zaj mo wa li śmy  się  pro ble ma ty ką  bez po śred nie go  sto so wa -

nia  umów  mię dzy na ro do wych.  Po śred nie  sto so wa nie  umo wy  bę dzie  po le -
ga ło  nie  na  opar ciu  orze cze nia  są do we go  (lub  de cy zji  ad mi ni stra cyj nej)  na
ak cie  pra wa  kra jo we go,  któ ry  zo stał  uchwa lo ny  w ce lu  wy ko na nia  da nej
umo wy,  czy  też  na  wy kład ni  pra wa  kra jo we go  w ta ki  spo sób,  by  za pew nić
je go  zgod ność  ze  zo bo wią za nia mi  mię dzy na ro do wy mi.  W prak ty ce  w ten
spo sób  są  w Pol sce  sto so wa ne  m.in.  umo wy  do ty czą ce  praw  czło wie ka.  Np.
w po sta no wie niu  z 3  wrze śnia  1997 r.  (III  RN  38/97)  NSA  zin ter pre to wał
ko deks  po stę po wa nia  ad mi ni stra cyj ne go  w świe tle  i du chu  art.  6  EKPCz
(do ty czą ce go  pra wa  do  spra wie dli we go  pro ce su),  wska zu jąc,  że  w ra zie  wąt -
pli wo ści  co  do  do pusz czal no ści  w da nej  spra wie  skar gi  do  są du  ad mi ni -
stra cyj ne go,  na le ży  ją  do pu ścić,  po nie waż  w ten  spo sób  zo sta nie  za pew -
nio ne  pra wo  oby wa te la  do  roz pa trze nia  spra wy  przez  nie za wi sły  sąd.

Po dob nie w wy ro ku TK z 29 wrze śnia 1997 r. (K 15/97) sę dzio wie

pod kre śli li,  że  je den  z prze pi sów  usta wy  o służ bie  cy wil nej,  stwa rza ją cy
pod sta wę  dla  wcze śniej sze go  roz wią za nia  sto sun ku  służ bo we go  urzęd ni -
ka -ko bie ty  w po rów na niu  z męż czy zną,  na ru sza  za sa dę  nie dy skry mi na cji
ko biet,  po nie waż  w isto cie  wpro wa dza  zróż ni co wa nie  sy tu acji  praw nej  ko -
biet  i męż czyzn.  Kon sty tu cyj na  za sa da  rów no ści  praw  zo sta ła  zin ter pre to -
wa na  w kon tek ście  umów  mię dzy na ro do wych  wią żą cych  Pol skę:  Mię dzy -
na ro do we go  Pak tu  Praw  Go spo dar czych,  Spo łecz nych  i Kul tu ral nych,
Eu ro pej skiej  Kon wen cji  Praw  Czło wie ka,  Eu ro pej skiej  Kar ty  So cjal nej  oraz
Kon wen cji  NZ  o li kwi da cji  wszel kich  form  dys kry mi na cji  ko biet.  Do dat -
ko wo  Try bu nał  wziął  pod  uwa gę  tak że  pra wo  wspól no to we,  w tym  art.  119
TWE,  dy rek ty wę  207/1976  o urze czy wist nie niu  za sa dy  rów ne go  trak to wa -
nia  męż czyzn  i ko biet  w za kre sie  wa run ków  za trud nie nia  i pła cy,  a tak że
orzecz nic two  ETS.  Pra wo  wspól no to we  nie  obo wią zy wa ło  wów czas  w Pol -
sce,  ale  Try bu nał  wy wiódł  obo wią zek  uwzględ nie nia  pra wa  wspól no to we -
go  z prze pi sów  Ukła du  o sto wa rzy sze niu  Pol ski  ze  Wspól no ta mi  Eu ro pej -
ski mi  i ich  pań stwa mi  człon kow ski mi,  na ka zu ją cych  har mo ni za cję  pra wa
pol skie go  z pra wem  wspól no to wym.  Ma my  tu  za tem  do dat ko wo  do  czy -
nie nia  z har mo ni za cją  pra wa  po przez  orzecz nic two,  od gry wa ją cą  istot ną  ro -
lę  w pro ce sie  ak ce syj nym.

Rów nież w wy ro ku z 29 li sto pa da 2005 r. (II PK 100/05) SN wy raź -

nie  stwier dził,  że  sąd  zo bo wią za ny  jest  do  wy kład ni  pra wa  pol skie go  w spo -
sób  za pew nia ją cy  w naj więk szym  stop niu  je go  zgod ność  z tre ścią  nie ra ty -
fi ko wa nej  umo wy  mię dzy na ro do wej  wią żą cej  Pol skę,  co  wy ni ka  z prze pi su
art.  9  Kon sty tu cji  RP.  W tym  sa mym  orze cze niu  Sąd  Naj wyż szy  zwró cił
uwa gę,  że  pra wo  wspól no to we  nie  mo gło  wpły nąć  na  sy tu ację  praw ną  po -

139

Prawo międzynarodowe w prawie wewnętrznym państw

background image

wo da,  po nie waż  z jed nej  stro ny  nie  wska zał  on  kon kret ne go  prze pi su  wspól -
no to we go,  któ ry  miał by  po ten cjal nie  za sto so wa nie  w tej  spra wie,  zaś  z dru -
giej stro ny – nie mo że ono mieć za sto so wa nia do sta nów fak tycz nych za -
ist nia łych  przed  ak ce sją  (wy ni ka  to  zresz tą  rów nież  z orzecz nic twa  SN,  np.
z wy ro ku z 19 sierp nia 2004 r. [I PK 489/03]). Po nad to SN stwier dził, że
fakt przy stą pie nia Pol ski do UE nie wpły nął na oce nę cha rak te ru praw ne -
go  i skut ków  umo wy  mię dzy na ro do wej  ja ko  umo wy  nie ra ty fi ko wa nej
(w tym przy pad ku – umo wy po mię dzy rzą da mi Pol ski i RFN z 1990 r. o od -
de le go wa niu  pra cow ni ków  pol skich  przed się biorstw  do  re ali za cji  umów
o dzie ło).

Po śred nie  sto so wa nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  (umów  nie ra ty fi ko -

wa nych  bądź  nie  ma ją cych  cha rak te ru  sa mo wy ko nal ne go)  mo że  w pew -
nych  sy tu acjach  pro wa dzić  do  skut ku  iden tycz ne go  jak  sto so wa nie  bez po -
śred nie  (zja wi sko  ta kie  po ja wi ło  się  w orzecz nic twie  ETS  w od nie sie niu
do  dy rek tyw  wspól no to wych).  We  wspo mnia nym  wy żej  wy ro ku  z 26  sierp -
nia 1999 r. (V S.A. 708/99) NSA błęd nie przy jął, że przy stą pie nie do Kon -
wen cji  ge new skiej  z 28  lip ca  1951 r.  o sta tu sie  uchodź ców,  do ko na ne  ak -
tem  Pre zy den ta  RP,  nie  na stą pi ło  w try bie  ra ty fi ka cji,  a za tem  kon wen cja
ta nie mo że być bez po śred nio sto so wa na. Nie ozna cza to jed nak, że nie po -
win na  ona  być  sto so wa na  przez  or ga ny  pań stwo we.  Wprost  prze ciw nie,  pol -
skie  pra wo  po win no  być  two rzo ne  w ta ki  spo sób,  by  w moż li wie  naj szer -
szym  stop niu  uwzględ nia ło  roz wią za nia  kon wen cji,  a w ra zie  wąt pli wo ści
po sta no wie nia  tej  ostat niej  po win ny  być  in ter pre to wa ne  w ta ki  spo sób,  by
za pew nić  peł ną  zgod ność  z pra wem  mię dzy na ro do wym.  W tym  sa mym
orze cze niu  NSA  pod kre ślił,  że  sko ro  kon wen cja  ogra ni cza  moż li wość  od -
mo wy  nada nia  sta tu su  uchodź cy  do  prze sła nek  okre ślo nych  w niej  sa mej,
od no śne  prze pi sy  pol skiej  usta wy  o cu dzo ziem cach  po win ny  być  in ter pre -
to wa ne  re stryk tyw nie,  aby  uczy nić  za dość  zo bo wią za niom  mię dzy na ro do -
wym Pol ski. Co wię cej, sąd pod kre ślił, że sko ro pra wo do uzy ska nia sta -
tu su  uchodź cy  wy ni ka  z kon sty tu cji,  to  wy kład nia  usta wy  o cu dzo ziem cach,
na ru sza ją ca  Kon wen cję  ge new ską,  au to ma tycz nie  na ru sza ła by  rów nież
Kon sty tu cję  RP.

Wie le  orze czeń  są do wych  do ty czy  sto so wa nia  pra wa  wspól no to we go.

Ogra ni czy my  się  tu  do  wska za nia  tyl ko  nie któ rych  z nich.  Zde cy do wa nie
na  plan  pierw szy  wy su wa ją  się  roz strzy gnię cia  są dów  ad mi ni stra cyj nych.
WSA w War sza wie wy ro kiem z 29 li sto pa da 2005 r. (VI SA/Wa 1592/05)
od da lił  skar gę  na  de cy zję  Głów ne go  In spek to ra  Trans por tu  Dro go we go,  na -
kła da ją cą  ka rę  pie nięż ną  za  wy ko ny wa nie  prze wo zu  dro go we go  bez  uży -
cia  ta cho gra fu.  Sąd  słusz nie  za uwa żył,  że  oce ny  le gal no ści  de cy zji  ad mi -

140

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

ni stra cyj nej  na le ży  do ko ny wać  rów nież  z per spek ty wy  jej  zgod no ści  z pra -
wem  wspól no to wym,  obo wią zu ją cym  w Pol sce  od  dnia  ak ce sji  Pol ski  do
Unii  Eu ro pej skiej.  Pra wo  wspól no to we  ma  pierw szeń stwo  sto so wa nia  przed
pra wem kra jo wym, co wy ni ka z prze pi su art. 10 TWE. Sąd zwró cił uwa -
gę  na  wy ni ka ją cy  z orzecz nic twa  ETS  obo wią zek  wy kład ni  zgod nej  (prow -
spól no to wej).  Jest  to  in te re su ją cy  po mysł,  po nie waż  obo wią zek  ten  był  zwy -
kle  przez  ETS  wią za ny  z nie wła ści wą  im ple men ta cją  dy rek tyw  –
roz wią za nie  za pro po no wa ne  przez  WSA  za słu gu je  na  naj wyż szą  apro ba tę.
Gra ni cą  wy kład ni  zgod nej  jest  przy  tym  al bo  li te ra  pra wa,  al bo  ogól ne  za -
sa dy pra wa – orzecz nic two ETS nie jest w tym punk cie kon se kwent ne.

Na  uwa gę  za słu gu ją  tak że  roz wa ża nia  są du  do ty czą ce  za sad  wy kład -

ni  pra wa  eu ro pej skie go  w przy pad ku  wąt pli wo ści  co  do  zna cze nia  tek stu.
Sąd  uciekł  się  do  po rów na nia  róż nych  wer sji  ję zy ko wych  tek stu  roz po rzą -
dzeń 3820/85 i 3821/85 (w isto cie trzech, w tym pol skiej), wska zu jąc ana -
lo gie  po mię dzy  ni mi.  Do łą czył  do  te go  wy kład nię  ce lo wo ścio wą  i sys te -
mo wą.  WSA  nie  miał  rów nież  wąt pli wo ści,  że  pra wo  wspól no to we  po win no
być  trak to wa ne  jak  pra wo  mię dzy na ro do we  w kon tek ście  Trak ta tu  Ak ce -
syj ne go,  wpro wa dza ją ce go  pra wo  wtór ne  do  pra wa  pol skie go.  Stąd  sąd
uznał  za  za sad ne  wy mie rze nie  ka ry  pie nięż nej,  po mi mo  że  w isto cie  usta -
wa  o trans por cie  dro go wym  z 2001 r.  za wie ra ła  lu kę  w za kre sie  sank cji  za
na ru sze nie  roz po rzą dzeń  wspól no to wych.

Wy ro kiem z 13 mar ca 2007 r. (I OSK 652/06) NSA (w tym sa mym

skła dzie)  od da lił  skar gę  ka sa cyj ną  od  wy ro ku  WSA  w War sza wie  w iden -
tycz nych  oko licz no ściach  fak tycz nych  i praw nych,  jak  w orze cze niu  omó -
wio nym  bez po śred nio  wy żej.  Po dzie lić  trze ba  ar gu men ta cję  są du  w kwe -
stii  bez po śred nie go  obo wią zy wa nia  pra wa  wspól no to we go  i pierw szeń stwa
pra wa  wspól no to we go  przed  pra wem  kra jo wym.  Wy ma ga  to  nie kie dy  roz -
sze rza ją cej  wy kład ni  pra wa  kra jo we go  (zgod nie  z za sa dą  wy kład ni  prow -
spól no to wej,  zwa nej  też  wy kład nią  zgod ną),  któ ra  jest  wsze la ko  zgod na  za -
rów no  ze  zo bo wią za nia mi  wy ni ka ją cy mi  z art.  10  TWE,  jak  i z po ję ciem
umo wy  mię dzy na ro do wej  w ro zu mie niu  usta wy  z 2000 r.  o umo wach  mię -
dzy na ro do wych (Dz.U. 2000, nr 39, poz. 443). Nie ma prze szkód, aby re -
gu la cje  praw ne  do ty czą ce  sank cji,  za war te  w za łącz ni ku  do  usta wy  o trans -
por cie  dro go wym,  sto so wać  do  na ru szeń  prze pi sów  roz po rzą dzeń  3820/85
i 3821/85.  Od wo ła nie  do  wy kład ni  ce lo wo ścio wej  i sys te mo wej  jest  jak  naj -
bar dziej  uspra wie dli wio ne  i uza sad nio ne.

Wy rok WSA w Gdań sku z 24 ma ja 2006 r. (III SA/Gd 45/06) do ty -

czył  kwe stii  fun da men tal nej  wo bec  bra ku  pol skie go  tłu ma cze nia  ca łe go
acqu is  com mu nau ta ire,  a mia no wi cie  kon se kwen cji  bra ku  pu bli ka cji  ak tu

141

Prawo międzynarodowe w prawie wewnętrznym państw

background image

pra wa  wspól no to we go  na  ję zyk  pol ski  w świe tle  prze pi sów  Kon sty tu cji  RP.
Sąd  stwier dził  słusz nie,  że  nie za leż nie  od  bra ku  ta kie go  tłu ma cze nia  nie
moż na  mó wić,  że  nie prze tłu ma czo ne  ak ty  wspól no to we  nie  obo wią zu ją  na
te ry to rium  RP,  po nie waż  te za  ta ka  by ła by  rów no znacz na  z na ru sze niem  art.
2  ak tu  przy stą pie nia  no wych  państw  człon kow skich,  sta no wią ce go  in te gral -
ną  część  Trak ta tu  Ak ce syj ne go.  Słusz nie  przy ję to  rów nież,  że  sko ro  or gan
cel ny  przy jął  zgło sze nie  cel ne  w od po wied nim  ter mi nie  bez  żad nych  za -
strze żeń,  to  nie  mo że  skut ka mi  swe go  błę du  ob cią żać  im por te ra,  zwłasz -
cza  w sy tu acji,  w któ rej  nie  miał  on  moż li wo ści  za po zna nia  się  z pol ską
wer sją  od no śne go  roz po rzą dze nia  wspól no to we go  (32/2000).  Za  ta kim  roz -
strzy gnię ciem  prze ma wia ją  rów nież  za sa dy  ogól ne  pra wa  wspól no to we go,
przede  wszyst kim  za sa da  za ufa nia  (nie  moż na  wy ma gać  od  oby wa te la,  aby
kon tro lo wał  dzia ła nia  or ga nów  ad mi ni stra cji  pań stwo wej  –  prze ciw nie,  na -
le ży  do mnie my wać,  iż  dzia ła nia  te  są  pra wi dło we).  Stąd  roz strzy gnię cie
w po sta ci  uchy le nia  kwe stio no wa nej  de cy zji  w przed mio cie  okre śle nia  wy -
so ko ści  dłu gu  cel ne go.

WSA w Byd gosz czy wy ro kiem z 20 lip ca 2005 r. (I SA/Bd 275/05)

uznał  za  nie waż ną  de cy zję  dy rek to ra  Izby  Cel nej  w Byd gosz czy,  wy da ną
9 lip ca 2004 r. (tj. już po przy stą pie niu Pol ski do UE), na kła da ją cą na jed -
nost kę  obo wią zek  za pła ty  dłu gu  cel ne go.  De cy zja  zo sta ła  wy da na  na  pod -
sta wie  roz po rzą dze nia  1972/2003,  któ re  w tym  cza sie  nie  zo sta ło  jesz cze
prze tłu ma czo ne  na  ję zyk  pol ski  i ogło szo ne  w „Dzien ni ku  Urzę do wym”.
Dy rek tor Izby Cel nej uznał, że brak pu bli ka cji nie zwal nia or ga nu pań stwo -
we go  od  sto so wa nia  pra wa  wspól no to we go.  Sąd  orzekł,  że  de cy zję  na le ży
uchy lić  ja ko  na ru sza ją cą  pra wo  ma te rial ne,  po nie waż  jej  pod sta wą  był  akt
praw ny  nie opu bli ko wa ny  w pol skiej  wer sji  w „Dzien ni ku  Urzę do wym”.
Sąd  traf nie  przy jął,  że  sko ro  kwe stia  sto so wa nia  pra wa  nie ogło szo ne go  we
wła ści wy  spo sób  nie  zo sta ła  ure gu lo wa na  przez  pra wo  sta no wio ne,  na le ży
ją roz strzy gnąć na grun cie ogól nych za sad pra wa; w tym przy pad ku pra -
wa  wspól no to we go.  Wy móg  pew no ści  pra wa  nie  jest  speł nio ny,  je że li  od -
po wied nia  wer sja  ję zy ko wa  od no śne go  ak tu  praw ne go  zo sta ła  ogło szo na
w In ter ne cie.  Za sad ni cze  zna cze nie  dla  funk cjo no wa nia  sys te mu  pra wa
wspól no to we go  ma  jed nak  za sa da  lo jal nej  współ pra cy,  sfor mu ło wa na  na
grun cie art. 10 TWE. Zgod nie z nią, pań stwo ma obo wią zek efek tyw ne go
sto so wa nia  pra wa  wspól no to we go  w kra jo wym  po rząd ku  praw nym.  Od  tej
za sa dy  trak ta ty  za ło ży ciel skie  nie  prze wi du ją  wy jąt ków.  Moż na  by  się  za -
sta no wić,  czy  w opi sy wa nej  sy tu acji  nie  po win na  mieć  za sto so wa nia  za sa -
da  –  zna na  w przy pad ku  dy rek tyw  –  iż  na  pod sta wie  dy rek ty wy  nie tran -
spo no wa nej  do  kra jo we go  po rząd ku  praw ne go  nie  moż na  na ło żyć

142

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

obo wiąz ków  czy  cię ża rów  na  jed nost ki.  Roz strzy ga ją cy  jest  jed nak  cha rak -
ter  roz po rzą dze nia  ja ko  ak tu  ge ne ral no -abs trak cyj ne go  o po wszech nym  sto -
so wa niu.  Pra wo  wspól no to we  nie  prze wi du je  moż li wo ści  zwol nie nia  od
obo wiąz ku  je go  sto so wa nia.  Pod miot  po szko do wa ny  wsku tek  bra ku  pu bli -
ka cji  ak tu  po wi nien  mieć  na to miast  rosz cze nie  od szko do waw cze  do  Ko -
mi sji  Eu ro pej skiej.

WSA w Ło dzi w wy ro ku z 26 kwiet nia 2007 r. (III SA/Łd 565/06) od -

da lił  skar gę  na  de cy zję  dy rek to ra  Izby  Cel nej  w Ło dzi  w spra wie  uzna nia
zgło sze nia  cel ne go  za  nie pra wi dło we.  Skar żą cy  de cy zję  im por ter  stał  na  sta -
no wi sku,  że  de cy zja  zo sta ła  wy da na  z uwzględ nie niem  prze pi sów  pra wa
wspól no to we go,  któ re  w mo men cie  do ko ny wa nia  zgło sze nia  cel ne go  nie
zo sta ły prze tłu ma czo ne na ję zyk pol ski, a co za tym idzie – skar żą cy nie
miał  obo wiąz ku  za zna jo mie nia  się  z ni mi,  zaś  or gan  pań stwo wy  po wi nien
od stą pić  od  ich  sto so wa nia.  Sąd  wska zał  pra wi dło wo,  że  od  mo men tu  przy -
stą pie nia  Pol ski  do  UE  pra wo  wspól no to we  sta ło  się  czę ścią  kra jo we go  po -
rząd ku  praw ne go  i po win no  być  sto so wa ne  przez  wszyst kie  zo bo wią za ne
pod mio ty.  W szcze gól no ści  do ty czy  to  roz po rzą dzeń,  któ re  aku rat  w przy -
pad ku  pra wa  cel ne go  sta no wią  głów ny  in stru ment  re gu la cji  praw nej.  WSA
rów nież  traf nie  zwró cił  uwa gę,  że  w oma wia nej  spra wie  do szło  do  kon flik -
tu  po mię dzy  za sa dą  lo jal nej  współ pra cy  z art.  10  TWE  a po zba wio ną  bez -
po śred nie go  wy ra zu  nor ma tyw ne go  za sa dą  pew no ści  pra wa,  wy ni ka ją cą
z orzecz nic twa  ETS.  Za sa dy  ogła sza nia  ak tów  praw nych  pra wa  eu ro pej -
skie go  re gu lu ją  od po wied nie  prze pi sy  UE,  w tym  w szcze gól no ści  art.  254
TWE  oraz  de cy zji  w spra wie  wy da wa nia  „Dzien ni ka  Urzę do we go  UE”.
Sąd przy jął  jed nak  tak że,  że  wo bec  bra ku  pu bli ka cji  w ję zy ku  pol skim  moż -
na  mnie mać,  iż  wer sja  pol ska  ogło szo na  na  stro nie  in ter ne to wej  sys te mu
EURO LEX  od po wia da  wer sji  pa pie ro wej.

WSA  w Ło dzi,  jak  się  wy da je  słusz nie,  od rzu cił  po gląd  wy ra żo ny  w po -

wy żej  omó wio nym  wy ro ku  WSA  w Byd gosz czy,  ja ko by  brak  pu bli ka cji
w ję zy ku  pol skim  sta no wił  prze szko dę  w sto so wa niu  pra wa.  Wy szedł  z za -
ło że nia,  że  sko ro  pra wo  wspól no to we  obo wią zu je  w pol skim  sys te mie  praw -
nym  od  dnia  ak ce sji  bez po śred nio  i po win no  być  bez po śred nio  sto so wa ne
(pod  wa run kiem  speł nie nia  pew nych  wa run ków),  to  pra wo  to  po win no  być
wzor cem  kon tro li  le gal no ści  de cy zji  ad mi ni stra cyj nych.  Na  acqu is  com mu -
nau ta ire 
skła da się tak że orzecz nic two ETS, na któ re WSA traf nie się po -
wo łu je.  Zgo dzić  się  na le ży  wresz cie  z ar gu men tem  WSA,  że  umoż li wie nie
są do wi  kra jo we mu  nie sto so wa nia  ak tów  wspól no to wych,  któ re  nie  zo sta -
ły  ogło szo ne  w ję zy ku  pol skim,  sta no wi ło by  wy łom  w za sa dzie,  iż  tyl ko
ETS  mo że  wy łą czyć  po wo ły wa nie  się  na  te  ak ty,  pod  wa run kiem  wsze la -

143

Prawo międzynarodowe w prawie wewnętrznym państw

background image

ko  za ist nie nia  okre ślo nych  wa run ków.  Tak  więc  WSA  słusz nie  przy jął,  że
brak  pu bli ka cji  ak tu  praw ne go  w „Dzien ni ku  Urzę do wym  UE”  nie  mo że
sta no wić  pod sta wy  dla  od mo wy  je go  za sto so wa nia,  zwłasz cza  wo bec  ist -
nie nia  wer sji  in ter ne to wej  o cha rak te rze  qu asi ofi cjal nym.

Pra wa  pa ten to we go  do ty czy  wy rok  NSA  z 8  czerw ca  2005 r.  (II  GSK

74/05).  Kwe stią  spor ną  by ła  od mo wa  udzie le nia  pa ten tu  na  znak  to wa ro -
wy „Kur pie Do bo ro we”. Sąd uznał w nim, że do oce ny sta nów fak tycz -
nych  za ist nia łych  przed  przy stą pie niem  Pol ski  do  WE  po win na  być  sto so -
wa na  usta wa  z 31  stycz nia  1985 r.  o zna kach  to wa ro wych.  Pol ska
zo bo wią za ła  się  na  grun cie  Ukła du  Sto wa rzy sze nio we go  z 1991 r.  –  jak  traf -
nie  za uwa żo no  –  do  do sto so wa nia  swe go  pra wa  wła sno ści  in te lek tu al nej
do  pra wa  wspól no to we go.  Wzo rzec  dla  sto so wa nia  pra wa  pol skie go  już  na
tej  pod sta wie  po win ny  sta no wić  po wo ły wa ne  ak ty  wspól no to we,  w tym  dy -
rek ty wa  Ra dy  89/104  z 21  grud nia  1988 r..  Do sto so wa nie  pra wa  po win no
na stę po wać  w dro dze  usta wo daw czej,  w mniej szym  stop niu  po przez  wy -
kład nię  pra wa  pol skie go  zgod ną  z pra wem  wspól no to wym.  W tym  przy -
pad ku  wszak że  na le ży  pa mię tać,  że  zo bo wią za nie  do  zbli że nia  usta wo daw -
stwa  pol skie go  do  pra wa  WE  by ło  je dy nie  dzia ła niem  sta ran ne go  dzia ła nia,
a nie  zo bo wią za niem  re zul ta tu.  Wy kład nia  pra wa  pol skie go  nie  mo gła
zatem pro wa dzić  do  wy ni ku  con tra  le gem. Spo ty ka się rów nież po gląd,
zgod nie  z któ rym  pra wo  wspól no to we  obo wią zu je  w Pol sce  od  dnia  przy -
stą pie nia Pol ski do UE. Stąd po win no ono sta no wić wzo rzec dla usta wo -
daw stwa  pol skie go,  sto so wa ny  wprost,  rów nież  do  sta nów  za ist nia łych
przed  ak ce sją.

In te re su ją ce  jest  tak że  orze cze nie  SN  z 20  lu te go  2008 r.  (III  SK  23/07),

ma ją ce  cha rak ter  nie ja ko  in struk ta żo wy  w od nie sie niu  do  zna cze nia  i spo -
so bu  sto so wa nia  dy rek tyw  w pra wie  pol skim.  Sąd  od wo łał  się  wprost
do prze pi sów  dy rek ty wy  i stwier dził,  że  po mi mo  te go,  iż  nie  zo sta ła  ona
pra wi dło wo  im ple men to wa na,  mu si  być  za sto so wa na  dla  oce ny  praw  jed -
no stek. Pod kre ślił przy tym rów nież, że jest ogól ną za sa dą pra wa wspól -
no to we go,  iż  pra wa  jed nost ki  wy ni ka ją ce  z pra wa  wspól no to we go  nie  mo -
gą  być  chro nio ne  sła biej  niż  po dob ne  upraw nie nia  wy ni ka ją ce  z pra wa
kra jo we go.

Jed ną  z tech nik  re gu la cji  po zwa la ją cej  na  sto so wa nie  umów  mię dzy -

na ro do wych  jest  ode sła nie.  Po le ga  ono  na  wpro wa dze niu  do  usta wy,
a w wy jąt ko wych  sy tu acjach  –  do  ak tów  nor ma tyw nych  niż sze go  rzę du
(roz po rzą dzeń),  prze pi sów  na ka zu ją cych  wy łą cze nie  sto so wa nia  prze pi sów
we wnętrz nych,  je że li  da na  kwe stia  jest  ure gu lo wa na  w in ny  spo sób  w umo -
wie  mię dzy na ro do wej.  Ode sła nie  mo że  na stą pić  na  pod sta wie  usta wy  (pra -

144

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

wo  cel ne,  pra wo  au tor skie,  pra wo  lot ni cze,  ko deks  po stę po wa nia  kar ne go
czy  ko deks  po stę po wa nia  cy wil ne go),  ale  tak że  na  pod sta wie  ak tu  niż sze -
go  rzę du,  np.  roz po rzą dze nia.  W tym  ostat nim  przy pad ku  po wsta je  kwe -
stia  ran gi  nor my  pra wa  mię dzy na ro do we go,  do  któ rej  na stę pu je  ode sła nie,
po nie waż  nor ma  wska za na  przez  od sy ła ją cą  po win na  mieć  ta ką  sa mą  moc
praw ną  jak  nor ma  od sy ła ją ca.  Akt  pra wa  kra jo we go,  na ka zu ją cy  sto so wa -
nie  pra wa  mię dzy na ro do we go  w ta kiej  szcze gól nej  sy tu acji,  uży wa  zwy -
kle  for mu ły  „prze pi sy  ni niej szej  usta wy  sto su je  się,  o ile  prze pi sy  umów  mię -
dzy na ro do wych 
[ewent.: ra ty fi ko wa nychnie  sta no wią  ina czej”.

Ostat nią  kwe stią  do ty czą cą  sto so wa nia  pra wa  mię dzy na ro do we go

w pol skim  po rząd ku  praw nym  jest  miej sce  i spo sób  wy ko na nia  ak tów  praw -
nych  sta no wio nych  przez  or ga ni za cje  mię dzy na ro do we,  w tym  w szcze gól -
no ści  de cy zji  Ra dy  Bez pie czeń stwa  ONZ.  W tym  ostat nim  przy pad ku  wie -
le  ustaw  (np.  pra wo  de wi zo we,  pra wo  lot ni cze)  prze wi du je  moż li wość
wy da wa nia  ak tów  wy ko naw czych  (roz po rzą dzeń)  przez  Ra dę  Mi ni strów
w ce lu  wpro wa dze nia  sank cji  na ło żo nych  przez  Ra dę  Bez pie czeń stwa.  Pro -
blem  po ja wia  się  jed nak  wte dy,  gdy  sank cje  nie  znaj du ją  od po wied niej  de -
le ga cji  usta wo wej  w pol skim  usta wo daw stwie.  W ta kiej  sy tu acji  ko niecz -
ne  jest  uchwa le nie  przez  par la ment  od po wied niej  usta wy,  co  jest
dłu go trwa łe  i mo że  pro wa dzić  do  po tę pie nia  Pol ski  przez  Ra dę  ja ko  pań -
stwa  nie wy ko nu ją ce go  sank cji.

Kon se kwen cje  prak tycz ne  re gu la cji  kon sty tu cyj nych  w Pol sce

w związ ku  z człon ko stwem  w or ga ni za cjach  mię dzy na ro do wych  do ty czą
dwóch  kwe stii.  Po  pierw sze,  umo wa  o przy stą pie niu  Pol ski  do  or ga ni za cji
mię dzy na ro do wej  wy ma ga  każ do ra zo wo  „du żej”  ra ty fi ka cji,  co  nie  by ło
jed nak  do tąd  kon se kwent nie  prze strze ga ne  w prak ty ce,  zwłasz cza  w od nie -
sie niu  do  or ga ni za cji  o cha rak te rze  „tech nicz nym”,  któ rych  funk cje  są  wą -
skie  i wy spe cja li zo wa ne.  Po  dru gie,  po ja wia  się  kwe stia  obo wią zy wa nia
pra wa  sta no wio ne go  przez  tę  or ga ni za cję  w sys te mach  praw nych  państw
człon kow skich.  Pro ble ma ty ka  jest  nie zwy kle  zło żo na,  po nie waż  kom pe ten -
cje  pra wo twór cze  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych  nie  są  jed no rod ne.  Nie -
kie dy  akt  kon sty tu cyj ny  or ga ni za cji  wska zu je,  w ja ki  spo sób  pra wo  przez
nią  sta no wio ne  po win no  być  sto so wa ne.  Np.  prze pis  art.  5  Sta tu tu  Or ga ni -
za cji  do  Spraw  Współ pra cy  Go spo dar czej  i Roz wo ju  (OECD)  stwier dza,
że  or ga ni za cja  ma  pra wo  po dej mo wa nia  de cy zji  wią żą cych  pań stwa  człon -
kow skie,  uchwa la nia  dla  nich  za le ceń  (a con tra rio nie wią żą cych)  oraz  za -
wie ra nia  umów  mię dzy na ro do wych.  Art.  6  sta no wi,  że  ak ty  te  bę dą  wią żą -
ce  do pie ro  po  ich  ak cep ta cji  zgod nie  z pro ce du ra mi  kon sty tu cyj ny mi  państw
człon kow skich.

145

Prawo międzynarodowe w prawie wewnętrznym państw

background image

Z ko lei w przy pad ku ONZ ma my do czy nie nia przede wszyst kim

z uchwa ła mi  (re zo lu cja mi)  Zgro ma dze nia  Ogól ne go  oraz  de cy zja mi  (rów -
nież  okre śla ny mi  ja ko  re zo lu cje)  Ra dy  Bez pie czeń stwa.  Te  pierw sze  ma -
ją  cha rak ter  za le ceń,  acz kol wiek  mo gą  w swej  tre ści  od zwier cie dlać  obo -
wią zu ją ce  pra wo  zwy cza jo we,  pre cy zo wać  je  bądź  ge ne ro wać  no we
nor my  (je że li  zo sta ną  za ak cep to wa ne  przez  póź niej szą  prak ty kę  państw).
Bar dzo  czę sto  re zo lu cje  Zgro ma dze nia  Ogól ne go  są  trak to wa ne  ja ko  au -
ten tycz na  wy kład nia  po sta no wień  Kar ty  NZ.  Te  dru gie  na to miast  są  wią -
żą ce, o ile wy da wa ne są na pod sta wie roz dzia łu VII Kar ty NZ (art. 39 i in -
ne)  w ce lu  za po bie że nia  lub  prze ciw dzia ła nia  ak tom  agre sji  bądź  też
za pew nie nia  lub  przy wró ce nia  po ko ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we -
go. Są one skie ro wa ne do państw człon kow skich, a nie bez po śred nio do
jed no stek;  pań stwa  ma ją  obo wią zek  im ple men to wa nia  ich  do  pra wa  we -
wnętrz ne go  oraz  za pew nie nia  ich  prze strze ga nia.  Na le ży  jed nak  zwró cić
uwa gę,  że  w ostat nich  la tach  pew na  licz ba  re zo lu cji  Ra dy  Bez pie czeń stwa
jest  ad re so wa na  po śred nio  lub  bez po śred nio  do  jed no stek  lub  ich  grup,
okre śla nych  w ję zy ku  pra wa  mię dzy na ro do we go  ja ko  non -sta te  ac tors, al -
bo  też  do ty ka  ich  sy tu acji  praw nej  (re zo lu cja  808[1993]  o utwo rze niu  Mię -
dzy na ro do we go  Try bu na łu  Kar ne go  do  spraw  Zbrod ni  w by łej  Ju go sła wii,
re zo lu cja  827[1993]  na da ją ca  je go  sta tut;  re zo lu cja  692(1991)  o utwo rze -
niu  Fun du szu  Kom pen sa cyj ne go  w związ ku  z woj ną  w Ira ku,  któ ra  zresz -
tą  nie  by ła  w Pol sce  ogło szo na,  a je dy ną  in for ma cję  o moż li wo ści  do cho -
dze nia  rosz czeń  od szko do waw czych  ogło szo no  w wia do mo ściach
te le wi zyj nych).  De cy zje  Ra dy  Bez pie czeń stwa  by ły  ostat nio  rów nież
przed mio tem  po stę po wań  przed  ETS.

Kon wen cje  Ra dy  Eu ro py  na to miast  są  tra dy cyj ny mi  umo wa mi  mię -

dzy na ro do wy mi,  któ re  dla  swe go  wej ścia  w ży cie  po trze bu ją  okre ślo nej
licz by  ra ty fi ka cji  przez  pań stwa  człon kow skie  (w przy pad ku  kon wen cji
otwar tych  wy jąt ko wo  tak że  przez  pań stwa  nie człon kow skie).  Pew ne  or ga -
ni za cje  mię dzy na ro do we  wy da ją  ak ty  o cha rak te rze  za le ceń,  któ re  są  wią -
żą ce  dla  państw  człon kow skich  lub  ich  in sty tu cji  (pocz ty,  te le ko mu ni ka cji,
ban ków,  firm  trans por to wych,  prze woź ni ków  itp.)  w sys te mie  con trac ting
in 
lub  con trac ting  out.  W pierw szym  przy pad ku  wią żą  pań stwa,  któ re  je
w okre ślo nym  ter mi nie  wy raź nie  za ak cep to wa ły,  w dru gim  –  te,  któ re  ich
w wy zna czo nym  ter mi nie  nie  od rzu ci ły.  Wresz cie  pew ne  or ga ni za cje  wy -
da ją  ak ty  praw ne,  któ re  mo gą  mieć  bez po śred ni  wpływ  na  sy tu ację  praw -
ną  jed no stek  (np.  ICAO  mo że  wpro wa dzić  za kaz  wy ko ny wa nia  lo tów  han -
dlo wych  do  nie któ rych  państw,  nie za leż nie  od  sank cji  za sto so wa nych  przez
Ra dę  Bez pie czeń stwa).

146

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

Pol ski  sys tem  praw ny  za wie ra  istot ną  lu kę,  je śli  cho dzi  o okre śle nie

miej sca  ak tów  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych.  Zwłasz cza  re zo lu cje  Ra dy
Bez pie czeń stwa  na kła da ją ce  sank cje  go spo dar cze  wy ma ga ją  wy da nia  ak -
tów  pra wa  we wnętrz ne go.  Po nie waż  kon sty tu cja  z 1997 r.  nie  prze wi du je
moż li wo ści  wy da wa nia  roz po rzą dzeń  do  umów  mię dzy na ro do wych  (roz -
po rzą dze nia  są  trak to wa ne  je dy nie  ja ko  ak ty  wy ko naw cze  do  ustaw,  a wa -
run ki  ich  sta no wie nia  bar dzo  ści śle  za kre ślo ne),  część  sank cji  jest  im ple -
men to wa na  po przez  roz po rzą dze nia  do  ustaw  (je że li  za wie ra ją  od po wied nią
de le ga cję  i od po wia da ją  za kre sem  me ry to rycz nym  roz po rzą dze niom  Ra -
dy;  te go  ro dza ju  prze pi sy  sta no wią ce  pod sta wę  praw ną  dla  roz po rzą dzeń
za wie ra ją  przy kła do wo  usta wy:  pra wo  ban ko we,  pra wo  de wi zo we,  pra wo
lot ni cze).  W po zo sta łych  przy pad kach  na le ży  cze kać  na  uchwa le nie  od po -
wied nich  ustaw  przez  par la ment,  co  zna czą co  wy dłu ża  okres  wdra ża nia
sank cji  i na ra ża  Pol skę  na  ko niecz ność  tłu ma cze nia  się  przed  Ra dą  Bez -
pie czeń stwa  lub  jej  or ga na mi  po moc ni czy mi:  ko mi te ta mi  do  spraw  sank -
cji. Nie jest ja sne, kie dy i w ja ki spo sób mo gą być w Pol sce wdro żo ne np.
wspo mnia ne  de cy zje  ICAO,  do ty czą ce  za ka zu  lo tów.  Ist nie je  pil na  po trze -
ba  uchwa le nia  usta wy  o obo wią zy wa niu  w Pol sce  i wy ko ny wa niu  ak tów
or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych.

Jesz cze  bar dziej  skom pli ko wa ny  jest  pro blem  wpro wa dze nia  do  pol -

skie go  po rząd ku  praw ne go  pew nych  stan dar dów  mię dzy na ro do wych,
uchwa la nych  dla  trans por tu  lot ni cze go  i sa mo cho do we go  przez  in sty tu cje
mię dzy rzą do we,  nie bę dą ce  or ga ni za cja mi  mię dzy na ro do wy mi,  lecz  oso ba -
mi  praw ny mi  pra wa  pry wat ne go  państw,  w któ rych  ma ją  swe  sie dzi by  (np.
pra wa  pry wat ne go  ho len der skie go  czy  fran cu skie go).  Stan dar dy  te  są  po -
wszech nie  prze strze ga ne,  m.in.  w pra wie  wspól no to wym,  a ich  nie prze strze -
ga nie  mo że  do pro wa dzić  do  nie do pusz cze nia  na  te ry to ria  państw  uczest ni -
czą cych  w dzia łal no ści  tych  in sty tu cji  sa mo lo tów  lub  po jaz dów
nie speł nia ją cych  okre ślo nych  wy mo gów.  Stan dar dy  nie  są  na wet  ogła sza -
ne  w dzien ni kach  urzę do wych  po szcze gól nych  państw,  a w skraj nych  przy -
pad kach  –  nie  są  tłu ma czo ne  na  ję zy ki  na ro do we  (naj czę ściej  są  sfor mu ło -
wa ne  po  an giel sku).  Nor my  za wie ra ją ce  rze czo ne  stan dar dy  nie  są
skie ro wa ne  bez po śred nio  do  jed no stek,  na wet  je śli  w ja kiś  spo sób  wpły -
wa ją na ich sy tu ację praw ną.

Prawo międzynarodowe w prawie wewnętrznym państw

background image
background image

ROZ DZIAŁ  4.

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

4.1.  Roz strzy ga nie  spo rów  mię dzy na ro do wych

Po ję cie  spo ru  mię dzy na ro do we go  zo sta ło  sfor mu ło wa ne  w orzecz nic -

twie  try bu na łów  ha skich,  w szcze gól no ści  w spra wach  kon ce sji  pa le styń -
skich  Ma vrom ma ti sa 
(1924 r.) oraz świą ty ni  Pre ah  Vi he ar (1960 r.). Jak pod -
kre śli ły  te  de cy zje,  po ję cie  spo ru  ozna cza  róż ni cę  sta no wisk  co  do
ele men tów  pra wa  lub  fak tów,  kon flikt  po glą dów  praw nych  lub  in te re sów
po mię dzy  co  naj mniej  dwie ma  stro na mi.  Ist nie nie  spo ru  ma  cha rak ter  obiek -
tyw ny,  nie za leż ny  od  wo li  stron,  tzn.  nie  mu si  on  być  wy ar ty ku ło wa ny.

Kar ta  NZ  zo bo wią zu je  pań stwa  do  za ła twia nia  spo rów  mię dzy na ro do -

wych  mię dzy  so bą  na  dro dze  po ko jo wej.  Wy mie nia  w prze pi sie  art.  33  oraz
w re zo lu cjach  Zgro ma dze nia  Ogól ne go  NZ  in ter pre tu ją cych  Kar tę  pew ne
pro ce du ry  roz strzy ga nia  spo rów,  któ re  mo że my  po dzie lić  na  dy plo ma tycz -
ne  oraz  są do we.  Do  pierw szych  za li cza my  ne go cja cje  dy plo ma tycz ne,  me -
dia cję,  do bre  usłu gi  i ko mi sję  śled czą;  dru gie  obej mu ją  po stę po wa nia  ar -
bi tra żo we  oraz  przed  róż ny mi  or ga na mi  są do wy mi.

Ro ko wa nia  dy plo ma tycz ne  są  naj prost szą  i naj po pu lar niej szą  me to dą

za ła twia nia  spo rów  mię dzy na ro do wych.  Pań stwa  po win ny  ne go cjo wać
w do brej  wie rze,  sta ra jąc  się  osią gnąć  po ro zu mie nie.  Pod ję cie  roz mów  nie
ozna cza  jed nak  obo wiąz ku  za war cia  po ro zu mie nia.

Me dia cja  i do bre  usłu gi  są  for ma mi  za ła twia nia  spo rów  mię dzy na ro -

do wych  z udzia łem  państw  trze cich.  Róż ni ca  po mię dzy  ni mi  po le ga  na  tym,
że  w pro ce sie  me dia cji  pań stwo  trze cie  (lub  oso ba  pry wat na  czy  or ga ni za -
cja  mię dzy na ro do wa  –  za wsze  mu si  to  być  jed nak  pod miot  cie szą cy  się  za -
ufa niem  stron  spo ru)  od gry wa  ak tyw ną  ro lę,  po śred ni cząc  w kon tak tach  po -
mię dzy  stro na mi  spo ru  oraz  sta ra jąc  się  wy su wać  wła sne  pro po zy cje

149

background image

i su ge stie  do ty czą ce  je go  roz strzy gnię cia.  W przy pad ku  do brych  usług  po -
śred nik  nie  bie rze  udzia łu  w ro ko wa niach,  a je dy nie  sta ra  się  do pro wa dzić
do  spo tka nia  i bez po śred nich  ne go cja cji  po mię dzy  stro na mi  spo ru.  Nie kie -
dy  obu  for mom  za ła twia nia  spo rów  to wa rzy szy  po wo ła nie  ko mi sji  śled czej.

Nie  jest  na szym  za da niem  przed sta wia nie  funk cjo no wa nia  wszyst kich

są dów  mię dzy na ro do wych;  ogra ni cza my  się  w tym  miej scu  do  Mię dzy -
narodo we go  Try bu na łu  Spra wie dli wo ści,  Try bu na łu  Pra wa  Mo rza,  Eu ro -
pej skie go  Try bu na łu  Praw  Czło wie ka  oraz  Mię dzy na ro do we go  Try bu na łu
Kar ne go.

W skład  Mię dzy na ro do we go  Try bu na łu  Spra wie dli wo ści wcho dzi

15  sę dziów,  po wo ły wa nych  przez  Ra dę  Bez pie czeń stwa  i Zgro ma dze nie
Ogól ne ONZ na okres 9 lat, z pra wem re elek cji, z za sto so wa niem klu cza
geo gra ficz ne go.  Sę dzio wie  są  nie za wi śli  i nie usu wal ni,  wy na gra dza ni  we -
dług  sta wek  wy so kich  funk cjo na riu szy  ONZ,  przy słu gu ją  im  pra wa  i im -
mu ni te ty  dy plo ma tycz ne.  Try bu nał  orze ka  na  se sjach  ple nar nych,  acz kol -
wiek moż li we jest po wo ła nie izb w skła dzie co naj mniej 3 sę dziów dla
roz strzy gnię cia  pew nych  ka te go rii  spraw.

Wa run kiem  spra wo wa nia  ju rys dyk cji  przez  MTS  w sto sun ku  do  po -

szcze gól nych państw jest wy ra że nie przez nie zgo dy, któ ra jest nie ja ko dwu -
stop nio wa. Po pierw sze, da ne pań stwo mu si być stro ną Sta tu tu MTS, od -
ręb ne go  do ku men tu  po wią za ne go  bez po śred nio  z Kar tą  NZ.  Obec nie
wszyst kie  pań stwa  człon kow skie  ONZ  są  stro na mi  Sta tu tu,  jed nak  w prze -
szło ści  kil ka  państw  nie człon kow skich  przy stą pi ło  do  Sta tu tu  (m.in.  Ja po -
nia i Szwaj ca ria). Po wtó re, pań stwo mu si uznać wła ści wość są du w kon -
kret nym  spo rze.  Mo że  to  na stą pić  na  kil ka  spo so bów:  po przez  zło że nie
od po wied niej  de kla ra cji  o uzna niu  ju rys dyk cji  (ju rys dyk cja  trans fe ro wa na
–  wszyst kie  stro ny  spo ru  mu szą  zło żyć  de kla ra cje,  któ rych  za kres  się  po -
kry wa;  po szcze gól ne  pań stwa  skła da ją ce  de kla ra cje  ju rys dyk cyj ne  wy łą -
cza ją  pew ne  za gad nie nia  spod  kom pe ten cji  są du),  po przez  za war cie  od po -
wied niej  umo wy  o pod da niu  spo ru  roz strzy gnię ciu  przez  sąd  (za pis  na  sąd,
kom pro mis  są do wy),  na  pod sta wie  klau zul  ju rys dyk cyj nych  umów  wie lo -
stron nych czy też wresz cie po przez uzna nie przez jed no pań stwo po zwu
zło żo ne go  w Try bu na le  przez  dru gą  stro nę  spo ru  (fo rum  pro ro ga tum). Pro -
ce du ra  spor na  do ty czy  wy łącz nie  państw.  MTS  nie  ma  na to miast  ju rys dyk -
cji  w sto sun ku  do  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wych,  acz kol wiek  mo że  na
wnio sek  or ga nów  ONZ  oraz  or ga ni za cji  wy spe cja li zo wa nych  sys te mu  ONZ
wy da wać  opi nie  do rad cze  do ty czą ce  kwe stii  pra wa  mię dzy na ro do we go.

Try bu nał  roz pa tru je  wy łącz nie  spo ry  praw ne,  czy li  ta kie,  któ re  do ty -

czą:  wy kład ni  umo wy  mię dzy na ro do wej,  ja kie go kol wiek  in ne go  za gad nie -

150

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

nia  pra wa  mię dzy na ro do we go,  od po wie dzial no ści  mię dzy na ro do wej  za  de -
lik ty  oraz  cha rak te ru  i wy mia ru  od szko do wa nia  za  ta kie  na ru sze nia.  Więk -
szość  orze czeń  Try bu na łu  do ty czy ła  gra nic  i w ogó le  spo rów  te ry to rial nych,
su we ren no ści  te ry to rial nej,  a w ostat nich  la tach  rów nież  nie le gal ne go  uży -
cia si ły w sto sun kach mię dzy pań stwa mi. Ogó łem – we dług sta nu na 1 lip -
ca  2008 r.  –  MTS  wy dał  99  wy ro ków  (me ry to rycz nych  i pro ce du ral nych)
oraz 24 opi nie do rad cze.

Po stę po wa nie  przed  Try bu na łem  wsz czy na  wnie sie nie  po zwu  lub  no -

ty fi ko wa nie  kom pro mi su  są do we go.  Wsz czę cie  pro ce du ry  jest  no ty fi ko wa -
ne  wszyst kim  pań stwom  upraw nio nym  do  wy stę po wa nia  przed  MTS
(w tym  zwłasz cza  po zo sta łym  stro nom  da nej  umo wy  wie lo stron nej,  je że li
ju rys dyk cja  są du  opar ta  jest  na  prze pi sie  ta kiej  umo wy),  aby  umoż li wić  im
ewen tu al ną  in ter wen cję.  In ter wen cja  jest  do pusz czal na  wte dy,  gdy  pań stwo
trze cie  wy ka że  cel  in ter wen cji  i ist nie nie  mię dzy  nim  a stro na mi  spo ru
związ ku  ju rys dyk cyj ne go.  Orze cze nie  Try bu na łu  jest  wią żą ce  dla  in ter we -
nien ta.  Jak  do tąd,  in ter wen cja  przed  MTS  zo sta ła  do pusz czo na  tyl ko  raz.

Pań stwo  po zwa ne  mo że  wy su wać  za strze że nia  (eks cep cje)  pod wa -

ża ją ce  kom pe ten cje  Try bu na łu  do  roz pa trze nia  da nej  spra wy.  Kwe stie  ta -
kie  roz strzy ga  sam  Try bu nał,  zgod nie  z obo wią zu ją cą  w sto sun ku  do
wszyst kich  są dów  mię dzy na ro do wych  za sa dą  „kom pe ten cji  kom pe ten cji”
(art. 36(6) Sta tu tu). Fa za wstęp na koń czy się orze cze niem w spra wie ju -
rys dyk cji.

Ko lej nym  sta dium  jest  fa za  pi sem na.  W ter mi nie  wy zna czo nym  przez

prze wod ni czą ce go  Try bu na łu  obie  stro ny  przed sta wia ją  swe  me mo ria ły
i kontr me mo ria ły  me ry to rycz ne.  Po  wy mia nie  do ku men tów  na stę pu je  fa -
za  ust na,  obo wiąz ko wa  w spra wach  spor nych,  a czę sto  po mi ja na  w po stę -
po wa niach  o wy da nie  opi nii  do rad czej.  Stro ny  spo ru  re pre zen to wa ne  są
przez agen tów – któ ry mi są zwy kle do rad cy praw ni mi ni strów spraw za -
gra nicz nych  –  wspie ra nych  przez  do rad ców,  cza sem  ob co kra jow ców (zwyk -
le  wy bit nych  pro fe so rów  pra wa  mię dzy na ro do we go).  Po stę po wa nie  mo że
to czyć  się  w jęz.  an giel sku  lub  fran cu skim.  W fa zie  ust nej  moż li we  jest  prze -
słu cha nie  świad ków  lub  eks per tów,  lecz  więk szość  do wo dów  wy wo dzi  się
z do ku men tów.  Try bu nał  mo że  roz strzy gać  spra wy  w skła dzie  ple nar nym
al bo  po wo ły wać  izby,  czy  to  wy spe cja li zo wa ne,  czy  też  ad hoc (w ce lu  roz -
strzy gnię cia  okre ślo nej  spra wy).  Pod sta wą  orze cze nia  są  nor my  pra wa  mię -
dzy na ro do we go  obo wią zu ją ce  po mię dzy  stro na mi  spo ru,  przy  czym  ich
treść  usta la  się  ko lej no  na  mo cy  umów  mię dzy na ro do wych,  pra wa  zwy -
cza jo we go,  ogól nych  za sad  pra wa  uzna wa nych  przez  na ro dy  cy wi li zo wa -
ne (co kol wiek by to mia ło zna czyć), a tak że – ja ko po moc ni czych środ ków

151

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

usta le nia  tre ści  norm  –  orze czeń  są do wych  oraz  opi nii  dok try ny.  Wy jąt ko -
wo, je że li sąd nie jest w sta nie usta lić tre ści norm lub też do cho dzi do wnio -
sku,  że  stro ny  nie  są  zwią za ne  żad ny mi  nor ma mi  pra wa  mię dzy na ro do we -
go,  mo że  po  uzy ska niu  upo waż nie nia  stron  roz strzy gnąć  spór  we dług  za sa dy
spra wie dli wo ści  (ex aequo et bo no), w isto cie two rząc pra wo.

Orze cze nie  za pa da  na  taj nych  ob ra dach  Try bu na łu,  więk szo ścią  gło -

sów.  Do pusz czal ne  są  opi nie  in dy wi du al ne  (con cur ring  opi nions – wspie -
ra ją ce  orze cze nie,  ak cep tu ją ce  wy rok,  ale  do cho dzą ce  do  roz strzy gnię cia
na  pod sta wie  in nych  prze sła nek)  oraz  od ręb ne  (dis sen ting  opi nions – od -
rzu ca ją ce  wy rok  więk szo ści  lub  nie któ re  z je go  prze sła nek).  Wy ro ki  MTS
–  po dob nie  jak  opi nie  do rad cze  –  są  ogła sza ne  na  po sie dze niach  pu blicz -
nych. Orze cze nie jest wią żą ce dla stron spo ru, ale w prak ty ce roz strzy ga
czę sto  w kwe stiach  ma ją cych  zna cze nie  dla  ca łej  spo łecz no ści  mię dzy na -
ro do wej.  Na wet  je że li  nie  ma  cha rak te ru  pre ce den so we go,  je go  au to ry tet
jest  znacz ny.  Licz ba  spraw  kie ro wa nych  do  roz strzy gnię cia  MTS  sta le  ro -
śnie w ostat nich la tach, roz sze rza się też ich za kres przed mio to wy, choć
więk szość  na dal  do ty czy  roz strzy ga nia  spo rów  te ry to rial nych.

Wnio ski  o wy da nie  opi nii  do rad czych  mo gą  kie ro wać  do  Try bu na łu

Zgro ma dze nie  Ogól ne  oraz  Ra da  Bez pie czeń stwa,  a tak że,  na  pod sta wie
spe cjal ne go  upo waż nie nia,  tak że  in ne  or ga ny  ONZ  oraz  16  or ga ni za cji  wy -
spe cja li zo wa nych.  Mu szą  one  do ty czyć  kwe stii  praw nych  wy ni kłych
w związ ku  z dzia łal no ścią  da nej  or ga ni za cji.  Opi nie  ma ją  cha rak ter  za le -
ceń  i nie  są  wią żą ce.  Po stę po wa nie  w spra wach  do rad czych  prze bie ga  po -
dob nie  jak  pro ce du ra  spor na.

Try bu nał  Pra wa  Mo rza zo stał  utwo rzo ny  w 1996 r.  na  pod sta wie

Kon wen cji  NZ  o pra wie  mo rza  (pod pi sa nej  w Mon te go  Bay  w 1982  r.).
Skła da  się  z 21  sę dziów  re pre zen tu ją cych  naj waż niej sze  sys te my  praw ne
świa ta.  Kom pe ten cja  te go  są du  obej mu je  wszyst kie  kwe stie  zwią za ne  z in -
ter pre ta cją  i sto so wa niem  kon wen cji.  Jak  do tąd,  orzecz nic two  Try bu na łu
nie  jest  jed nak  szcze gól nie  ob szer ne  ani  do nio słe,  acz kol wiek  przy czy ni ło
się  do  uści śle nia  i wy ja śnie nia  nie któ rych  po jęć  w za kre sie  pra wa  mo rza.
Do ty czy  przede  wszyst kim  za trzy ma nia  stat ku  w przy pad ku  na ru sze nia
prze zeń  prze pi sów  obo wią zu ją cych  na  ob sza rach  mor skich  pod le głych  ju -
rys dyk cji  da ne go  pań stwa  oraz  nie prze strze ga nia  prze pi sów  do ty czą cych
ochro ny  pew nych  ga tun ków  ryb  mor skich.

Szcze gól ne  zna cze nie  dla  obo wią zy wa nia  pra wa  mię dzy na ro do we go

w Eu ro pie,  a zwłasz cza  dla  ochro ny  praw  czło wie ka,  ma  dzia łal ność  Eu -
ro pej skie go  Try bu na łu  Praw  Czło wie ka
,  któ re go  sie dzi ba  znaj du je  się
w Stras bur gu.  Każ de  pań stwo  człon kow skie  Ra dy  Eu ro py,  bę dą ce  jed no -

152

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

cze śnie  stro ną  kon wen cji,  ma  pra wo  do  po sia da nia  swe go  sę dzie go.  Pro -
ce du ry  sto so wa ne  na  mo cy  kon wen cji  są  dwo ja kie go  ro dza ju.  Po  pierw sze,
każ de  pań stwo -stro na  mo że  wsz cząć  po stę po wa nie  prze ciw ko  in nej  stro -
nie.  Po  dru gie,  każ da  oso ba  po szko do wa na  mo że  wnieść  skar gę  na  na ru -
sze nie  pra wa  okre ślo ne go  w kon wen cji  bez po śred nio  do  Try bu na łu.  Pro -
ce du ra  ma  cha rak ter  głów nie  pi sem ny.  Spra wa  tra fia ją ca  do  Try bu na łu  jest
roz pa try wa na  wstęp nie  przez  ko mi tet  co  do  jej  do pusz czal no ści.  Je że li  jest
uzna na  za  do pusz czal ną,  po wia da mia  się  o tym  da ne  pań stwo  i pro po nu je
po lu bow ne  za ła twie nie  spra wy.  W przy pad ku  fia ska  skar ga  jest  roz pa try -
wa na  przez  Izbę  Try bu na łu  (7  sę dziów),  od  któ rej  orze cze nia  przy słu gu je
od wo ła nie  do  Wiel kiej  Izby  (17  sę dziów).  Ten  ostat ni  or gan  roz pa tru je  rów -
nież  wnio ski  o wy da nie  opi nii  do rad czej  (na  żą da nie  Ko mi te tu  Mi ni strów)
oraz  spra wy  szcze gól nie  skom pli ko wa ne,  do ty czą ce  wy kład ni  kon wen cji
i pro to ko łów  do dat ko wych.  Osta tecz ne  orze cze nie  nie  wy wo łu je  skut ków
bez po śred nich,  ma  za wsze  sku tek  de kla ra to ryj ny,  ale  Try bu nał  mo że  tak -
że  orzec  o za dość uczy nie niu  (od szko do wa niu).  W ta kim  przy pad ku  wy rok
mu si  być  wy ko na ny  przez  za in te re so wa ne  pań stwo.

Utwo rze nie  Mię dzy na ro do we go  Try bu na łu  Kar ne go (da lej:  MTK)

w 2002 r.,  na  pod sta wie  Sta tu tu  z 1999 r.,  sta no wi ło  ce zu rę  w dzie jach  wy -
mia ru  spra wie dli wo ści  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych.  MTK  jest  or ga -
nem  mię dzy na ro do wym,  wy po sa żo nym  w oso bo wość  praw ną.  W skład  Try -
bu na łu  wcho dzi  18  sę dziów.  Ju rys dyk cja  MTK  obej mu je  czte ry  ka te go rie
naj cięż szych  zbrod ni  bę dą cych  za gro że niem  dla  ca łej  spo łecz no ści  mię dzy -
na ro do wej:  lu do bój stwa,  prze ciw ko  ludz ko ści,  wo jen ne  i agre sji.  Po szcze -
gól ne  zbrod nie  zo sta ły  zde fi nio wa ne  w sa mym  Sta tu cie,  a tak że  do pre cy -
zo wa ne  w tzw.  ele men tach  zbrod ni,  tj.  spe cjal nych  umo wach  do łą czo nych
do Sta tu tu (wy jąt kiem jest zbrod nia agre sji, nad któ rą pra ce na dal trwa ją).
Każ de  pań stwo  przy stę pu ją ce  do  Sta tu tu  au to ma tycz nie  uzna je  ju rys dyk -
cję  MTK.  Ju rys dyk cja  Try bu na łu  ma  cha rak ter  kom ple men tar ny  w sto sun -
ku do kom pe ten cji państw, któ re z róż nych przy czyn nie chcą lub nie mo -
gą  pro wa dzić  po stę po wa nia  kar ne go  przed  są dem  we wnętrz nym.  MTK  jest
wła ści wy  dla  zbrod ni  po peł nio nych  na  te ry to rium  pod le głym  zwierzch nic -
twu  te ry to rial ne mu  pań stwa  bę dą ce go  stro ną  Sta tu tu  oraz  po peł nio nych
przez  oby wa te li  pań stwa -stro ny;  w pew nych  sy tu acjach  jed nak  je go  kom -
pe ten cje  roz cią ga ją  się  na  oby wa te li  państw  trze cich.  Ści ga nie  kar ne  wsz -
czy na  się  na  wnio sek  pań stwa -stro ny,  Ra dy  Bez pie czeń stwa  al bo  pro ku ra -
to ra  MTK  (z wła snej  ini cja ty wy).  Mo że  być  wsz czę te  nie za leż nie  od  funk cji
spraw cy  zbrod ni  czy  też  przy słu gu ją ce go  mu  ewen tu al nie  im mu ni te tu.  Wa -
ru nek  to  czas  ich  po peł nie nia  (po  wej ściu  w ży cie  Sta tu tu).  Wy rok  za pa da

153

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

więk szo ścią  gło sów,  od wo ła nie  moż li we  jest  tyl ko  w przy pad ku  błę du  co
do  pra wa  lub  na ru sze nia  pro ce du ry.  Zbrod nie  pod le ga ją ce  kom pe ten cji
MTK  nie  pod le ga ją  przedaw nie niu.  Do  tej  po ry  do  Try bu na łu  skie ro wa no
czte ry  spra wy:  do ty czą ce  Kon ga,  Ugan dy,  Re pu bli ki  Środ ko wo afry kań skiej
i Dar fu ru  (Su da nu).

In ną  for mą  roz strzy gnię cia  są do we go  jest  ar bi traż.  Po cząt ki  no wo cze -

sne go  ar bi tra żu  wy wo dzą  się  z koń ca  XVIII  w.,  jed nak że  prze ło mo we  zna -
cze nie  mia ło  po wo ła nie  Sta łe go  Try bu na łu  Ar bi tra żo we go,  co  na stą pi ło
w 1899 r.,  na  mo cy  de cy zji  I Kon fe ren cji  Po ko jo wej  w Ha dze.  Szcze gól -
nie  wie le  ko mi sji  ar bi tra żo wych  po wo ła no  na  pod sta wie  trak ta tów  po kojo -
wych  po  I woj nie  świa to wej.  W 1958 r.  Ko mi sja  Pra wa  Mię dzy na ro do we -
go  opra co wa ła  wzor co we  re gu ły  po stę po wa nia  ar bi tra żo we go,  prze ka za ne
pań stwom  w re zo lu cji  ZO  NZ  z 14  li sto pa da  1958 r.  Jak kol wiek  pań stwa
chęt nie  od wo łu ją  się  do  ar bi tra żu,  to  jed nak  licz ba  umów  za wie ra ją cych
klau zu le  ar bi tra żo we  nie  jest  zna czą ca,  po dob nie  jak  licz ba  po stę po wań
przed  Sta łym  Try bu na łem.

Pod sta wą  prze ka za nia  spo ru  do  roz strzy gnię cia  ar bi tra żo we go  jest  klau -

zu la  w umo wie  wie lo -  lub  dwu stron nej  al bo  spe cjal na  umo wa  (kom pro mis
ar bi tra żo wy).  Okre śla  ona  przed miot  spo ru,  spo sób  po wo ły wa nia  ar bi trów
oraz  kom pe ten cje  są du.  Osta tecz nie  o wła ści wo ści  i za kre sie  upraw nień  de -
cy du je  sam  try bu nał  ar bi tra żo wy,  zgod nie  ze  wspo mnia ną  wy żej  za sa dą
kom pe ten cji  kom pe ten cji.  Po dob nie  jak  po stę po wa nie  przed  MTS,  pro ce -
du ra  ar bi tra żo wa  skła da  się  z dwóch  faz:  pi sem nej  i ust nej.  W pierw szej
stro ny  przed sta wia ją  rosz cze nia  i sta no wi ska  na  pi śmie  w for mie  me mo -
ria łu  i kontr me mo ria łu,  na to miast  w dru giej  stresz cza ją  swe  sta no wi ska
przed  są dem.  Try bu nał  orze ka  na  pod sta wie  norm  pra wa  mię dzy na ro do we -
go,  obo wią zu ją cych  mię dzy  stro na mi.

Pro ce du ry  ar bi tra żo we  ma ją  szcze gól ne  zna cze nie  dla  roz strzy ga nia

spo rów  in we sty cyj nych  po mię dzy  pań stwa mi  a in we sto ra mi  pry wat ny mi.
Roz pa try wa ne  są  al bo  po mię dzy  try bu na ła mi  (ko mi sja mi)  po wo ły wa ny mi
ad hoc,  al bo  też  na  fo rach  sta łych  try bu na łów,  ma ją cych  sie dzi bę  m.in.  w Pa -
ry żu  i Sztok hol mie.  Szcze gól ny  cha rak ter  ma  Mię dzy na ro do we  Cen trum
Roz strzy ga nia  Spo rów  In we sty cyj nych  (IC SID),  utwo rzo ne  pod  egi dą  Ban -
ku  Świa to we go  w 1965 r.  Do stęp  do  tej  pro ce du ry  ma ją  pań stwa,  kor po ra -
cje  i jed nost ki.  Zgo da  pań stwa  na  pod da nie  się  pro ce du rze  ar bi tra żo wej  jest
trak to wa na  ja ko  wy łą cza ją ca  in ne  try by  roz strzy ga nia  spo rów.  Ko mi sję  ar -
bi tra żo wą  po wo łu ją  stro ny  spo ru  z li sty  eks per tów.  De cy zja  po win na  być
uzna na  i wy ko na na  bez  do dat ko wych  for mal no ści.  Licz ba  orze czeń  kie ro -
wa nych do Cen trum wy no si ok. 25 – 30 rocz nie. War to do dać, że spe cy -

154

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

ficz ne  pro ce du ry  roz strzy ga nia  spo rów  uwzględ nia ją ce  pra wa  in we sto rów
mo gą  być  prze wi dzia ne  przez  dwu stron ne  umo wy  o ochro nie  in we sty cji,
któ rych  licz ba  wy no si  obec nie  oko ło  2200.

Szcze gól ne  pro ce du ry  prze wi dzia no  w umo wie  o Świa to wej  Or ga ni -

za cji  Han dlu  (WTO).  Wpro wa dza  ona  moż li wość  za ła twia nia  spo rów  po -
mię dzy  pań stwa mi  w try bie  kla sycz nych  pro ce dur  mię dzy na ro do wych  (me -
dia cje,  kon sul ta cje,  kon cy lia cja,  do bre  usłu gi),  jak  też  w try bie  spe cjal nie
po wo ła nych  pa ne li,  roz strzy ga ją cych  spór  zgod nie  z po sta no wie nia mi
umów  WTO.  Każ de  pań stwo  ma  obo wią zek  no ty fi ko wa nia  or ga nom  WTO
środ ków  mo gą cych  wpły nąć  na  sto so wa nie  po ro zu mień.  Je śli  po ro zu mie -
nie  mię dzy  stro na mi  nie  zo sta nie  osią gnię te  kla sycz ny mi  me to da mi,  każ -
de  pań stwo  mo że  skie ro wać  spra wę  do  pa ne lu.  Po  wy słu cha niu  za in te re -
so wa nych  stron  pa nel  wy da je  de cy zję.  Od wo ła nia  od  orze czeń  pa ne li
roz pa tru je  spe cjal nie  po wo ła ny  or gan  od wo ław czy.  Pro ce du ra  ape la cyj na
mo że  do ty czyć  kwe stii  praw nych,  jak  i wy kład ni  do ko na nej  przez  pa ne le.
Orze cze nia  pa ne li  nie  ma ją  for mal nie  cha rak te ru  pre ce den so we go,  jed nak -
że  w prak ty ce  wią żą  tak że  w in nych  spra wach.  Wy ko na nie  orze czeń  nad -
zo ru je  Or gan  Roz strzy ga nia  Spo rów  WTO.  Je że li  orze cze nie  nie  zo sta nie
wy ko na ne,  moż li we  jest  za sto so wa nie  sank cji  (np.  za wie sze nia  sto so wa nia
okre ślo nych  upraw nień  wy ni ka ją cych  z umo wy).  Sys tem  roz strzy ga nia  spo -
rów  WTO  w prak ty ce  oka zał  się  bar dzo  sku tecz ny.

4.2.  Od po wie dzial ność  mię dzy na ro do wa

Od po wie dzial ność  pod mio tów  pra wa  mię dzy na ro do we go  za  na ru sze -

nia  pra wa  jest  jed ną  z nie licz nych  dzie dzin  pra wa  mię dzy na ro do we go,  któ -
re  nie  zo sta ły  do tąd  sko dy fi ko wa ne.  Pra ce  pro wa dzo ne  pod  egi dą  Ko mi sji
Pra wa  Mię dzy na ro do we go  ONZ  zo sta ły  uwień czo ne  przy ję ciem  przez
Zgro ma dze nie Ogól ne NZ re zo lu cji 56/83 z 12 grud nia 2001 r., wraz z do -
łą czo nym  doń  anek sem,  za wie ra ją cym  osta tecz ne  brzmie nie  ar ty ku łów  o od -
po wie dzial no ści  mię dzy na ro do wej  państw  za  na ru sze nia  pra wa  mię dzy na -
ro do we go.  W chwi li  obec nej  pro wa dzo ne  są  na to miast  pra ce  nad  pro jek tem
ar ty ku łów  o od po wie dzial no ści  państw  za  dzia ła nia  nie za bro nio ne  przez
pra wo  mię dzy na ro do we  oraz  o od po wie dzial no ści  or ga ni za cji  mię dzy na -
ro do wych.

Tra dy cyj nie  w pra wie  mię dzy na ro do wym  obo wią zy wa ła  za sa da  jed -

no li te go  re żi mu  od po wie dzial no ści  mię dzy na ro do wej.  Ozna cza ła,  że  każ -
de  na ru sze nie  pra wa  po cią ga  za  so bą  od po wie dzial ność  spraw cy,  ale  for -

155

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

my  od po wie dzial no ści  by ły  za wsze  zbli żo ne.  Za sa da  ta  ule gła  jed nak  pew -
nej  ero zji.  Po  pierw sze,  w pra cach  KPM  roz dzie lo no  od po wie dzial ność  za
de lik ty  mię dzy na ro do wo praw ne  i od po wie dzial ność  za  dzia ła nia  nie za bro -
nio ne  przez  pra wo  mię dzy na ro do we  (pierw szą  okre śla  się  ja ko  sta te  re spon -
si bi li ty
, dru gą ja ko sta te  lia bi li ty). Po wtó re, po cząw szy od ro ku 1976 za -
pro po no wa no  za ostrze nie  od po wie dzial no ści  państw  za  naj po waż niej sze
na ru sze nia  naj waż niej szych  norm  pra wa  mię dzy na ro do we go,  po cząt ko wo
okre śla ne  ja ko  zbrod nie  mię dzy na ro do we  państw,  a na stęp nie  de fi nio wa -
ne  w od nie sie niu  do  norm  iu ris  co gen tis. Na le ży przy tym jed nak pa mię -
tać  (do  cze go  jesz cze  po wró ci my),  że  od po wie dzial ność  mię dzy na ro do wa
ma  cha rak ter  zbli żo ny  do  od po wie dzial no ści  cy wil nej  na  grun cie  pra wa  we -
wnętrz ne go,  a nie  kar ny.

Od po wie dzial ność  mię dzy na ro do wa  znaj du je  swe  źró dło  w ogól nej  za -

sa dzie  pra wa,  zgod nie  z któ rą  pod miot  wy rzą dza ją cy  szko dę  ma  obo wią zek
jej  na pra wie nia.  Po win no  to  on  po le gać  na  usu nię ciu  moż li wie  wszyst kich
nie ko rzyst nych  na stępstw  da ne go  dzia ła nia.  Za sa da  ta  na  grun cie  mię dzy na -
ro do wo praw nym  zo sta ła  sfor mu ło wa na  w orzecz nic twie  STSM  już  w okre -
sie  mię dzy wo jen nym,  w szcze gól no ści  w orze cze niu  w spra wie  fa bry ki
w Cho rzo wie 
(1927  r.).  Prze słan ki  od po wie dzial no ści  zo sta ły  sfor mu ło wa ne
w pra wie  mię dzy na ro do wym  ina czej  niż  w pra wie  we wnętrz nym;  dla  jej  za -
ist nie nia  mu szą  być  speł nio ne  dwa  wa run ki:  na ru sze nie  nor my  pra wa  mię -
dzy na ro do we go  oraz  moż li wość  przy pi sa nia  owe go  dzia ła nia  lub  za nie cha -
nia  pań stwu.  Na ru szo na  nor ma  mu si  wią zać  pań stwo  w mo men cie
po peł nie nia  przez  nie  de lik tu  (być  mu  prze ciw sta wial na).  Nie  jest  istot ny  jej
cha rak ter  ani  for mal ne  źró dło  pra wa,  w któ rym  zo sta ła  sfor mu ło wa na.

Przy pi sa nie  dzia ła nia  lub  za nie cha nia  pań stwu  ozna cza  na to miast,  że

czyn  ma ją cy  zna mio na  de lik tu  mię dzy na ro do we go  po peł nio ny  zo stał  przez
or gan  pań stwo wy  lub  in ny  pod miot  dzia ła ją cy  w imie niu  i na  ra chu nek  pań -
stwa. Nie ma pro ble mu z oce ną dzia ła nia tych or ga nów, któ re z mo cy pra -
wa  mię dzy na ro do we go  mo gą  re pre zen to wać  pań stwo  w sto sun kach  ze -
wnętrz nych,  tj.  gło wy  pań stwa,  sze fa  rzą du  (pre mie ra)  oraz  mi ni stra  spraw
za gra nicz nych.  W po zo sta łych  przy pad kach  ko niecz na  jest  ana li za  sta nu
fak tycz ne go  i praw ne go.  Na ru sze nia  pra wa  mię dzy na ro do we go  mo gą  do -
ko nać  or ga ny  usta wo daw cze  (np.  po przez  uchwa le nie  usta wy  nie zgod nej
ze  zo bo wią za nia mi  mię dzy na ro do wy mi  pań stwa),  wy ko naw cze/rzą do we
(np.  po przez  sto so wa nie  usta wo daw stwa  nie zgod ne go  z pra wem  mię dzy -
na ro do wym)  oraz  są do we  (np.  po przez  od mo wę  roz pa trze nia  spra wy  do -
ty czą cej  cu dzo ziem ca,  czy li  tzw.  de nial  of  ju sti ce).  Dzia ła nie  bę dą ce  na ru -
sze niem  pra wa  mię dzy na ro do we go  mo że  być  przy  tym  w peł ni  le gal ne

156

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

z punk tu  wi dze nia  pra wa  kra jo we go.  W pew nych  sy tu acjach  pań stwo  od -
po wia da  też  za  dzia ła nia  pod mio tów  trze cich,  czy  to  wy ko nu ją cych  pew -
ne  za da nia  po wie rzo ne  przez  pań stwo,  czy  to  dzia ła ją cych  na  ra chu nek  pań -
stwa  na wet  bez  szcze gól ne go  upo waż nie nia.

Na stęp stwa  czy nu  za bro nio ne go  zo sta ły  okre ślo ne  za rów no  przez  prak -

ty kę  mię dzy na ro do wą,  jak  i przez  dok try nę,  ja ko  tzw.  tria da.  Pań stwo  na -
ru sza ją ce  pra wo  mię dzy na ro do we  po win no  nie zwłocz nie  za prze stać  dal -
szych  je go  na ru szeń,  za gwa ran to wać,  że  nie  bę dzie  z je go  stro ny  do cho dzi ło
do  ko lej nych  na ru szeń  pra wa  mię dzy na ro do we go  w przy szło ści,  a tak że  na -
pra wić  wszyst kie  skut ki  de lik tu  mię dzy na ro do we go.

In dy wi du al ne  środ ki  od we to we (co un ter me asu res) są w isto cie środ -

kiem  wy wo dzą cym  się  z pra wa  państw  do  sa mo po mo cy,  in sty tu cji  wy wo -
dzą cej  się  z cza sów,  kie dy  pra wo  mię dzy na ro do we  by ło  roz wi nię te  znacz -
nie  sła biej  niż  współ cze sne.  Jed nak że  le gal ność  ta kich  środ ków  zo sta ła
po twier dzo na  przez  mię dzy na ro do we  orzecz nic two  są do we  (wy rok  MTS
w spra wie  za po ry  na  Du na ju (Gabčiko vo -Na gy ma ros) z 1997  r.)  i ar bi tra -
żo we  (w spra wie  umo wy  o ru chu  lot ni czym  mię dzy  Fran cją  a USA z 1978 r.
–  sen ten cja  ar bi tra żo wa).  Środ ki  po dej mo wa ne  przez  po szcze gól ne  pań stwa
są  w za sa dzie  do wol nie  okre śla ne,  przy  czym  kry te rium  de cy du ją cym  po -
win na  być  ich  sku tecz ność.  Ce lem  po dej mo wa nych  przez  pań stwa  dzia łań
po win no  być  zmu sze nie  pań stwa  na ru sza ją ce go  pra wo  do  za prze sta nia  na -
ru szeń,  a nie  eg ze kwo wa nie  od po wie dzial no ści,  zwłasz cza  ma te rial nej.

Wska zać  na le ży  jed nak  pew ne  ogra ni cze nia  o cha rak te rze  ma te rial no -

praw nym  i pro ce du ral nym.  Pierw sze  obej mu ją  za kaz  sto so wa nia  ta kich
środ ków  przy mu su,  któ re  na ru sza ły by:  za kaz  uży cia  si ły  w sto sun kach  mię -
dzy na ro do wych  (co  ozna cza,  że  od po wie dzią  na  na ru sze nie  pra wa  mię dzy -
na ro do we go  przez  pań stwo  nie  mo że  być  za ata ko wa nie  spraw cy  te go  na -
ru sze nia),  pra wo  dy plo ma tycz ne,  pra wo  hu ma ni tar ne  (tj.  prze pi sy  ma ją ce
chro nić  lud ność  cy wil ną  oraz  oso by  nie uczest ni czą ce  w wal ce  zbroj nej
przed  dzia ła nia mi  mi li tar ny mi  skie ro wa ny mi  prze ciw ko  nim),  pod sta wo -
we  pra wa  czło wie ka  (cho dzi  tu  w szcze gól no ści  o pra wo  do  ży cia,  wol ność
od  tor tur,  pra wo  do  wol no ści  oso bi stej,  god no ści,  za kaz  dys kry mi na cji  ra -
so wej  itp.;  pro blem  był  szcze gól nie  istot ny  w przy pad ku  sank cji  na ło żo -
nych przez ONZ na Irak po tzw. I woj nie w Za to ce Per skiej, w la tach 1991
– 2003, kie dy od bi ły się one zna czą co na sy tu acji lud no ści Ira ku, w mniej -
szym  stop niu  do ty ka jąc  rząd  S.Hu saj na).  Ogra ni cze nia  pro ce du ral ne  spro -
wa dza ją  się  do  za sa dy,  że  pod ję cie  środ ków  od we to wych  prze ciw ko  pań -
stwu  na ru sza ją ce mu  pra wo  po win no  zo stać  po prze dzo ne  ro ko wa nia mi,
a przy naj mniej  we zwa niem  do  na pra wie nia  szko dy  wy ni kłej  z na ru sze nia

157

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

te go  pra wa.  Za sto so wa ne  środ ki  po win ny  być  pro por cjo nal ne  do  na ru sze -
nia pra wa.

Wresz cie  istot ne  jest,  że  środ ki  od we to we  mo gą  być  pod ję te  wy łącz nie

prze ciw ko  pań stwu  na ru sza ją ce mu  pra wo,  a nie  prze ciw ko  pań stwom  trze -
cim.  Naj bar dziej  zna nym  przy kła dem  te go  ty pu  nie do pusz czal ne go  za sto so -
wa nia  środ ków  przy mu su  by ło  za mknię cie  przez  Gre cję  pół noc nej  gra ni cy
pod  pre tek stem  ko niecz no ści  wy ko na nia  sank cji  na ło żo nych  przez  Ra dę  Bez -
pie czeń stwa  prze ciw ko  „no wej”  Ju go sła wii;  trud ność  po le ga ła  na  tym,  że  Gre -
cja  nie  gra ni czy  z Ju go sła wią,  lecz  z Ma ce do nią:  tym  sa mym  za mknię cie  gra -
ni cy  spo wo do wa ło  w isto cie  na ło że nie  em bar ga  na  han del  z tym  ostat nim
pań stwem.  Za sto so wa nie  in dy wi du al nych  środ ków  od we to wych  nie  zwal nia
za in te re so wa nych  stron  z prze strze ga nia  pro ce dur  roz strzy ga nia  spo rów  po -
mię dzy  ni mi,  wy ni ka ją cych  z in stru men tów  mię dzy na ro do wo praw nych.  Za -
sa da  ta  ma  szcze gól ne  zna cze nie,  po nie waż  w prak ty ce  mię dzy na ro do wej  kil -
ka krot nie  po ja wił  się  pro blem  do pusz czal no ści  jed no cze sne go  za sto so wa nia
środ ków  od we to wych  w ce lu  roz wią za nia  spo ru  mię dzy  pań stwa mi  i in nych
me tod  za ła twia nia  spo rów  –  zwłasz cza  po stę po wa nia  przed  są dem  mię dzy -
na ro do wym  i pro ce du ra mi  po li tycz ny mi  w ra mach  or ga ni za cji  mię dzy na ro -
do wych.  Ostat nim  za gad nie niem  zwią za nym  ze  sto so wa niem  in dy wi du al nych
środ ków  przy mu su  jest  upraw nie nie  do  po dej mo wa nia  środ ków  od we to wych
prze ciw ko  pań stwu -spraw cy  na ru sze nia  przez  pań stwa  trze cie,  nie  po szko -
do wa ne  bez po śred nio  na ru sze niem.

W kon tek ście  do cho dze nia  od po wie dzial no ści  mię dzy na ro do wej  po -

wsta je  rów nież  istot ne  za gad nie nie  pro ce du ral ne:  ja kie  pod mio ty  pra wa  mię -
dzy na ro do we go  są  upraw nio ne  do  zgła sza nia  i eg ze kwo wa nia  rosz czeń  z ty -
tu łu  de lik tu  mię dzy na ro do we go.  Nie  ule ga  wąt pli wo ści,  że  upraw nie nie
ta kie  przy słu gu je  za wsze  pań stwu,  któ re  po nio sło  szko dę  (tra dy cyj nie  okre -
śla ne  ja ko  pań stwo  bez po śred nio  po szko do wa ne).  Na le ży  jed nak  pa mię tać,
że  moż li wa  jest  sy tu acja,  w któ rej  państw  po szko do wa nych  bę dzie  kil ka,
a na wet  po szko do wa na  bę dzie  spo łecz ność  mię dzy na ro do wa  ja ko  ca łość
(te go  ty pu  zo bo wią za nia  okre śla  się  ja ko  zo bo wią za nia  er ga  omnes). W ta -
kim  przy pad ku  środ ki  prze ciw ko  pań stwu  na ru sza ją ce mu  pra wo  mo gą  być
po dej mo wa ne  przez  spo łecz ność  mię dzy na ro do wą  ja ko  ca łość  (bądź  przez
każ de  pań stwo  –  kwe stia  ta  wzbu dza  wąt pli wo ści  dok try nal ne).  Re gu la cja,
za pro po no wa na  przez  KPM  od po wia da  w isto cie  re gu la cji  art.  60  KPT,  tj.
prze pi su  okre śla ją ce go  skut ki  na ru sze nia  wie lo stron nej  umo wy  mię dzy na -
ro do wej.

Szcze gól ne  roz wią za nia  zo sta ły  przy ję te  w sto sun ku  do  po waż nych  na -

ru szeń  norm  bez względ nie  obo wią zu ją cych  pra wa  mię dzy na ro do we go.  Od -

158

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

po wie dzial ność  z te go  ty tu łu  po win na  być  za ostrzo na  w sto sun ku  do  zwy -
kłej  od po wie dzial no ści  za  de lik ty  mię dzy na ro do we;  w isto cie  jed nak  kon -
se kwen cje  te go  ty pu  na ru szeń  są  ta kie  sa me  jak  w od nie sie niu  do  po zo sta -
łych  de lik tów  (obo wią zek  po mo cy  pań stwu  po szko do wa ne mu  oraz
nie uzna wa nie  skut ków  na ru sze nia  pra wa);  je dy ną  no wość  sta no wi  moż li -
wość  za sto so wa nia  sank cji  prze ciw ko  spraw cy  de lik tu  przez  pań stwa  trze -
cie,  tj.  in ne  niż  bez po śred nio  po szko do wa ne.

Kon se kwen cją  na ru sze nia  pra wa  jest  obo wią zek  za dość uczy nie nia

(ogól nie  okre śla ne go  ja ko  re pa ra cje)  na  rzecz  pań stwa  po szko do wa ne go.
Mo że  przy brać  jed ną  z trzech  form:  re sty tu cji,  od szko do wa nia  pie nięż ne -
go  i sa tys fak cji.  Re sty tu cja  ozna cza  przy wró ce nie  sta nu  ist nie ją ce go  przed
po peł nie niem  de lik tu  al bo  –  co  jest  du żo  trud niej sze  do  usta le nia  i prze pro -
wa dze nia  –  sta nu,  któ ry  ist niał by,  gdy by  de likt  nie  zo stał  po peł nio ny.  Je -
że li  re sty tu cja  jest  nie moż li wa  al bo  by ła by  zbyt  kosz tow na,  w pew nych  sy -
tu acjach  w przy pad kach  wy rzą dze nia  szko dy  ma te rial nej  wy pła ca  się
od szko do wa nie  pie nięż ne.  Trze cią  for mą  re pa ra cji  jest  sa tys fak cja,  szcze -
gól nie  istot na  przy  na ru sze niu  do bra  nie ma te rial ne go.  Mo że  obej mo wać:
za pła tę  sym bo licz nej  kwo ty,  prze pro si ny,  uka ra nie  bez po śred nich  spraw -
ców  na ru sze nia  pra wa  itp.

Przez  dłu gi  czas  pra wo  mię dzy na ro do we  re gu lo wa ło  wy łącz nie  od -

po wie dzial ność  mię dzy na ro do wą  państw.  W ostat nich  la tach  po ja wił  się
w prak ty ce  no wy  pro blem:  od po wie dzial ność  or ga ni za cji  mię dzy na ro do -
wych.  Za sa dy  od po wie dzial no ści  są  ta kie  sa me  jak  w przy pad ku  państw.
In te re su ją cym  pro ble mem  jest  je dy nie  za kres  ewen tu al nej  od po wie dzial -
no ści  państw  człon kow skich  da nej  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej  za  na ru -
sze nia  pra wa  mię dzy na ro do we go  do ko na ne  przez  tę  or ga ni za cję.  Przy kła -
dy  roz wią zań  tej  kwe stii  w prak ty ce  są  bar dzo  nie licz ne,  co  zwią za ne  jest
z oko licz no ścią,  że  skut ki  na ru szeń  pra wa  re gu lo wa ne  są  zwy kle  na  dro -
dze  dy plo ma tycz nej  (po przez  bez po śred nie  ne go cja cje).

4.3. Od po wie dzial ność  za  dzia ła nia  nie za bro nio ne  przez 

pra wo  mię dzy na ro do we

Pań stwa  po no szą  rów nież  od po wie dzial ność  za  dzia ła nia  nie za bro nio -

ne,  tj.  ta ką  dzia łal ność  czło wie ka,  któ ra  mo że  spo wo do wać  po wsta nie  szko -
dy  po  stro nie  osób  lub  rze czy  na  te ry to rium  po zo sta ją cym  pod  kon tro lą  in -
ne go  pań stwa.  Od po wie dzial ność  ta  okre śla na  jest  nie  ja ko  sta te
re spon si bi li ty,  
lecz ja ko sta te  lia bi li ty.  Jej  pod sta wa  jest  spor na.  W nie któ -

159

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

rych  przy pad kach  (przede  wszyst kim  pod czas  pro wa dze nia  dzia łal no ści
zwią za nej  z eks plo ata cją  urzą dzeń  nu kle ar nych  czy  też  eks plo ra cji  prze -
strze ni  ko smicz nej)  od po wie dzial ność  ma  cha rak ter  cy wil no praw ny  i jest
wprost  prze wi dzia na  w od no śnych  umo wach  mię dzy na ro do wych.  Za zwy -
czaj  jest  ogra ni czo na  do  pew nej  wy so ko ści,  tzw.  su my  gwa ran cyj nej;  wy -
jąt kiem  jest  dzia łal ność  ko smicz na  nie zgod na  z pra wem  mię dzy na ro do wym.
W tym  ostat nim  przy pad ku  ma my  jed nak  do  czy nie nia  ze  zbie giem  od po -
wie dzial no ści  umow nej  i de lik to wej.  In na  moż li wość  to  od wo ła nie  się  do
zna nej  w pra wie  cy wil nym  więk szo ści  państw  kon struk cji  nad uży cia  pra -
wa. Spro wa dza się ona do stwier dze nia, że żad ne pań stwo nie mo że wy -
ko rzy sty wać  swe go  te ry to rium  w spo sób  po wo du ją cy  szko dę  na  zdro wiu
i mie niu  in ne go  pań stwa  lub  osób  w nim  miesz ka ją cych.  Po twier dza  tę  kon -
struk cję  orze cze nie  MTS  w spra wie  in cy den tu  w cie śni nie  Kor fu (1949 r.)
oraz  naj bar dziej  mia ro daj na  w tej  kwe stii  sen ten cja  ar bi tra żo wa  w spra wie
od lew ni  w Tra il (1941 r.).

Od po wie dzial ność  za  dzia ła nia  nie za bro nio ne  by ła  przed mio tem  prac

Ko mi sji  Pra wa  Mię dzy na ro do we go  ONZ,  któ ra  wy pra co wa ła  pew ne  ogól ne
za sa dy  rzą dzą ce  tą  dzie dzi ną  pra wa.  Pań stwa  po no szą  od po wie dzial ność  za
dzia łal ność  in sty tu cji  pu blicz nych  i pod mio tów  pry wat nych,  o ile  jest  ak cep -
to wa na  przez  wła dze.  Zo bo wią za ne  są  przy  tym  do  po dej mo wa nia  dzia łań
o cha rak te rze  pre wen cyj nym.  Szko da  mu si  mieć  wy miar  trans gra nicz ny.  Wa -
run ka mi  od po wie dzial no ści  są:  po wsta nie  rze czy wi stej  szko dy,  i to  znacz nej,
oraz  zwią zek  przy czy no wy  po mię dzy  da ną  dzia łal no ścią  i szko dą.  Wy klu -
cza  się  od po wie dzial ność  z ty tu łu  szkód  spo wo do wa nych  przez  le gal ną  dzia -
łal ność  han dlo wą.  Pra ce  KPM  kon cen tro wa ły  się  rów nież  na  obo wiąz kach
pre wen cyj nych.  Pań stwa  ma ją  pod jąć  wszel kie  środ ki,  aby  zmi ni ma li zo wać
moż li wość  po wsta nia  szko dy,  przede  wszyst kim  do ko nać  oce ny  ry zy ka  i po -
wia do mić  o pro wa dzo nej  dzia łal no ści  pań stwa  są sied nie,  na ra żo ne  na  nie -
bez pie czeń stwo  szko dy.  Okre śla  się  to  ja ko  za sa dę  ostroż no ści  (pre cau tio -
na ry  prin ci ple
).  Obo wią zu ją cy  stan dard  za cho wa nia  pań stwa  to  na le ży ta
sta ran ność.  W przy pad ku  po wsta nia  za gro że nia  pań stwa  są  zo bo wią za ne  do
nie zwłocz ne go  po in for mo wa nia  o tym  państw  są sied nich,  na ra żo nych  na
szko dę.  Prze wi du je  się  wresz cie  obo wią zek  za pew nie nia  po ten cjal nym  pod -
mio tom  po szko do wa nym  do stę pu  do  od po wied nich,  sku tecz nych  pro ce dur
od szko do waw czych.  Ko mi sja  nie  wy pra co wa ła  na to miast  wspól nych  re guł
od po wie dzial no ści  dla  wszyst kich  ro dza jów  dzia łal no ści  czło wie ka,  kon cen -
tru jąc  się  ra czej  na  za pro po no wa niu  pew nych  re żi mów  spe cjal nych.

In te re su ją ca  jest  sy tu acja,  w któ rej  do cho dzi  do  zbie gu  pod staw  od po -

wie dzial no ści,  tj.  po łą cze nia  od po wie dzial no ści  za  de likt  mię dzy na ro do wy

160

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

z od po wie dzial no ścią  za  dzia ła nia  nie za bro nio ne.  Po wsta ła  ona  np.  w spra -
wie  wy pad ku  sztucz ne go  sa te li ty  o na pę dzie  nu kle ar nym  Ko smos  954  na
te ry to rium  Ka na dy  (1978  r.).  Ka na da  opar ła  swe  rosz cze nia  za rów no  na
Kon wen cji  z 1972 r.  o szko dach  wy rzą dzo nych  przez  obiek ty  ko smicz ne,
na  ogól nych  za sa dach  pra wa  mię dzy na ro do we go,  ale  tak że  na  na ru sze niu
przez  ZSRR  su we ren no ści  Ka na dy  po przez  wtar gnię cie  w jej  prze strzeń  po -
wietrz ną.  ZSRR  za ak cep to wał  rosz cze nia  i wy pła cił  peł ne  od szko do wa nie
za  za nie czysz cze nie  tun dry  sub stan cja mi  pro mie nio twór czy mi.

4.4.  Uży cie  si ły  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych

Uży cie  si ły  prze cho dzi ło  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych  zna czą cą

ewo lu cję.  Po cząt ko wo  trak to wa ne  ja ko  atry but  su we ren no ści  pań stwo wej,
stop nio wo  ule ga ło  ogra ni cze niom,  za rów no  w za kre sie  pra wa  do  wsz czy -
na nia  dzia łań  wo jen nych  (ius ad bel lum, np. po przez kon cep cję woj ny spra -
wie dli wej),  jak  i spo so bów  pro wa dze nia  woj ny  (ius in bel lo, np. za kaz wal -
ki  w nie dzie le  czy  uży wa nia  kusz  prze ciw ko  chrze ści ja nom).  Wraz
z pró ba mi  stwo rze nia  sys te mu  po ko jo we go  roz strzy ga nia  spo rów  mię dzy -
na ro do wych,  stop nio wo  po dej mo wa no  rów nież  dzia ła nia  zmie rza ją ce  do
ogra ni cze nia  moż li wo ści  uży cia  si ły  w sto sun kach  mię dzy na ro do wych.
Wpro wa dzo no  je  po przez  Pakt  Li gi  Na ro dów,  któ ry  uza leż niał  moż li wość
roz po czę cia  woj ny  od  prze pro wa dze nia  uprzed nio  spe cjal ne go  po stę po wa -
nia  zmie rza ją ce go  do  za ła twie nia  spo ru.

Istot ne  zna cze nie  ja ko  na stęp ny  krok  miał  pakt  Brian da -Kel lo ga.  Bę -

dą cy  w pew nym  sen sie  dzie łem  przy pad ku  (po my śla ny  ja ko  umo wa  dwu -
stron na,  a na stęp nie  roz sze rzo ny  na  in ne  pań stwa  w wy ni ku  spon ta nicz nej
de cy zji  w cza sie  ne go cja cji),  za ka zy wał  pro wa dze nia  woj ny  agre syw nej.
Je go  zna cze nie  by ło  jed nak  ogra ni czo ne,  po nie waż  nie  prze wi dy wał  sank -
cji  za  na ru sze nie  za ka zu.

Prze ło mo wy  cha rak ter  uzy ska ła  do pie ro  re gu la cja  Kar ty  NZ.  W prze -

pi sie  art. 2(4) za ka zu je  ona  uży wa nia  wszel kich  form  si ły.  Po mi mo  jed no -
znacz nej  for mu ły,  in ter pre ta cja  te go  prze pi su  wzbu dza ła  wąt pli wo ści,  pro -
wa dząc  do  kon tro wer sji  po mię dzy  zwo len ni ka mi  ab so lut ne go  za ka zu
uży cia  si ły  oraz  zwo len ni ka mi  za ka zu  ogra ni czo ne go.  Pierw si  sta li  na  sta -
no wi sku,  że  uży cie  si ły  jest  do pusz czal ne  wy łącz nie  w przy pad kach  wy -
raź nie  prze wi dzia nych  przez  Kar tę.  Dru dzy  na to miast  od wo ły wa li  się  do
wy stę pu ją cej  w po wo ły wa nym  wy żej  prze pi sie  for mu ły,  że  uży cie  si ły  jest
za bro nio ne  je że li  na stę pu je  prze ciw ko  ca ło ści  te ry to rial nej,  nie pod le gło ści

161

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

pań stwa  lub  w ja ki kol wiek  in ny  spo sób  nie zgod ny  z ce la mi  ONZ.  Ta kie
brzmie nie  prze pi su  su ge ru je,  że  mo gą  wy stą pić  spe cy ficz na  for my  uży cia
si ły, któ re nie bę dą wpraw dzie wprost prze wi dzia ne w Kar cie NZ, ale nie
bę dą  rów nież  nie zgod ne  z jej  ce la mi  i za sa da mi.  (Do  pro ble ma ty ki  tej  po -
wró ci my  w dal szych  roz wa ża niach.)

Kar ta  NZ  prze wi du je  moż li wość  uży cia  si ły  w trzech  sy tu acjach.

Pierw sza  jest  sfor mu ło wa na  w tzw.  klau zu lach  o pań stwach  nie przy ja -
ciel skich 
(art.  53  i 107),  któ re  umoż li wia ły  pod ję cie  przez  pań stwa  ko ali -
cji  an ty na zi stow skiej  dzia łań  ma ją cych  na  ce lu  prze ciw sta wie nie  się  za gro -
że niu  dla  po ko ju  świa to we go,  ja kie  mo gła by  sta no wić  agre syw na  po li ty ka
państw  Osi  z okre su  II  woj ny  świa to wej  i ich  ewen tu al nych  so jusz ni ków.
Naj póź niej  od  mo men tu  przy stą pie nia  obu  państw  nie miec kich  (RFN
i NRD) do ONZ w 1974 r. prze pi sy te sta ły się bez przed mio to we. Po twier -
dzi ła  to  re zo lu cja  Zgro ma dze nia  Ogól ne go  NZ  50/52  z 11  grud nia  1995 r.,
stwier dza ją ca,  że  klau zu le  zdez ak tu ali zo wa ły  się  ze  wzglę du  na  zmia nę  sy -
tu acji  po li tycz nej  na  świe cie,  a daw ne  pań stwa  nie przy ja ciel skie  są  obec -
nie  człon ka mi  ONZ  i przy czy nia ją  się  do  utrzy ma nia  i za pew nie nia  po ko -
ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go.

Dru ga  moż li wość  do ty czy  uży cia  si ły  w sa mo obro nie (art. 51 Kar ty).

Prze pis  ten  sta no wi,  że  w przy pad ku  na pa ści  zbroj nej  (ata ku  zbroj ne go)  każ -
de pań stwo ma pra wo pod ję cia dzia łań, w tym zbroj nych, w ce lu od par cia
ata ku.  O pod ję tych  dzia ła niach  ma  obo wią zek  po wia do mić  Ra dę  Bez pie -
czeń stwa,  któ ra  jest  wład na  roz strzy gać  o ewen tu al nych  dal szych  środ kach
w ce lu  przy wró ce nia  po ko ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go.  Tym  sa -
mym  o uży ciu  si ły  w sy tu acji  opi sa nej  w art.  51  de cy du je  sa mo  za in te re -
so wa ne  pań stwo.  Uży cie  si ły  w sa mo obro nie  jest  jed nak  do pusz czal ne
w bar dzo  ogra ni czo nym  za kre sie.  Przede  wszyst kim  mo że  być  skie ro wa -
ne  je dy nie  prze ciw ko  na past ni ko wi  (a nie  pań stwu  trze cie mu)  i mieć  na  ce -
lu  wy łącz nie  od par cie  ata ku  zbroj ne go.  Zgod nie  z po glą dem  do mi nu ją cym
w dok try nie,  nie  jest  do pusz czal na  sa mo obro na  pre wen cyj na,  czy li  dzia ła -
nia  zbroj ne  pod ję te  w ob li czu  bez po śred nio  za gra ża ją ce go  ata ku  ze  stro ny
sił  zbroj nych  ja kie goś  pań stwa.  Je dy nym  przy kła dem  sa mo obro ny  pre wen -
cyj nej  za ak cep to wa nej  przez  spo łecz ność  mię dzy na ro do wą  by ła  tzw.  woj -
na sze ścio dnio wa z 1967 r., czy li atak sił zbroj nych Izra ela prze ciw ko woj -
skom  egip skim,  jor dań skim  i sy ryj skim,  skon cen tro wa nym  na  je go
gra ni cach.  In te re su ją ce,  że  Izra el  nie  od wo ły wał  się  wów czas  do  kon struk -
cji  sa mo obro ny  pre wen cyj nej.  Za uważ my  jed nak,  że  tzw.  dok try na  Bu sha,
po zwa la ją ca  na  uży cie  si ły,  ak cep tu je  atak  uprze dza ją cy  dzia ła nia  zbroj ne
po ten cjal ne go  prze ciw ni ka.

162

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

Uży cie  si ły  w sa mo obro nie  mu si  mieć  cha rak ter  pro por cjo nal ny  do  ata -

ku, co ozna cza, że je go ce lem nie mo że być np. cał ko wi te pod po rząd ko -
wa nie  so bie  na past ni ka,  znisz cze nie  je go  sił  zbroj nych  czy  też  za ję cie  te -
ry to rium  i oba le nie  le gal ne go  rzą du.  Wresz cie  dzia ła nia  ta kie  są  ogra ni czo ne
w cza sie.  Pań stwo  na pad nię te  mu si  po wia do mić  o fak cie  na pa ści  zbroj nej
Ra dę  Bez pie czeń stwa,  któ ra  jest  wład na  pod jąć  dal sze  kro ki  prze ciw ko  na -
past ni ko wi,  zgod nie  z roz dzia łem  VII  Kar ty.  Przy  li te ral nej  wy kład ni  na -
le ża ło by  wnio sko wać,  że  uży cie  si ły  do pusz czal ne  jest  je dy nie  tak  dłu go
i w ta kim  za kre sie,  do pó ki  od po wied nich  środ ków  nie  po dej mie  ONZ.

Sa mo obro na  wy ko ny wa na  zgod nie  z Kar tą  NZ  mo że  mieć  cha rak ter

in dy wi du al ny  lub  zbio ro wy.  W przy pad ku  sa mo obro ny  zbio ro wej  moż li -
we  jest  dzia ła nie  gru py  państw;  wa run kiem  bę dzie  jed nak  ogło sze nie  przez
pań stwo  na pad nię te  fak tu  ata ku  zbroj ne go  oraz  nie zwłocz ne  po wia do mie -
nie  Ra dy  Bez pie czeń stwa.

Współ cze sna  prak ty ka  państw  oraz  Ra dy  Bez pie czeń stwa  wska zu je  na

ewo lu cję  po ję cia  sa mo obro ny.  Kar ta  NZ  zo sta ła  za pro jek to wa na  w okre -
sie,  w któ rym  mie li śmy  do  czy nie nia  z kla sycz ny mi  kon flik ta mi  zbroj ny -
mi:  ata kiem  pań stwa  prze ciw ko  in ne mu  pań stwu  przy  uży ciu  od dzia łów
woj ska.  Tym cza sem  atak  ter ro ry stycz ny  z 11  wrze śnia  2001 r.  wska zał,  że
rów nież  gru pa  in dy wi du al nych  osób  jest  w sta nie  za ata ko wać  ce le  w ja -
kimś pań stwie, nie uży wa jąc do te go si ły zbroj nej (cho ciaż ude rze nie sa -
mo lo tu  pa sa żer skie go  w bu dy nek  mo że  wy wo łać  skut ki  rów no waż ne  bom -
bie  lot ni czej  wiel kiej  mo cy).  W od po wie dzi  na  atak  na  WTC  w No wym
Jor ku  USA  oświad czy ły,  że  zo sta ły  na pad nię te  i zna la zły  się  w sta nie  woj -
ny.  Ta ka  in ter pre ta cja  zo sta ła  za ak cep to wa na  przez  Ra dę  Bez pie czeń stwa,
co  osta tecz nie  do pro wa dzi ło  do  in ter wen cji  NA TO  w Afga ni sta nie  (po mi -
mo  że  wła dze  te go  pań stwa  nie  by ły  od po wie dzial ne  za  wspo mnia ny  atak).
Ra da  w swych  re zo lu cjach  kil ka krot nie  zwra ca ła  uwa gę  na  dzia ła nia  pod -
mio tów  nie pań stwo wych,  sta no wią ce  na ru sze nie  lub  za gro że nie  dla  po ko -
ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go:  np.  re zo lu cje  1655  i 1701(2006)
do ty czy ły  He zbol la hu  i dzia łań  prze ciw ko  Izra elo wi,  re zo lu cja  1267(1999)
–  re żi mu  ta li bów,  zaś  re zo lu cje  1368(2001)  i 1373(2001)  –  bli żej  nie okre -
ślo nych  grup  ter ro ry stycz nych,  acz kol wiek  dwa  ostat nie  ak ty  skie ro wa ne
są  do  państw  i wzy wa ją  je  do  za nie cha nia  wspie ra nia  ak tów  ter ro ry zmu  we
wszel kiej  po sta ci.  Z dru giej  stro ny  wsze la ko,  w opi nii  do rad czej  w spra -
wie mu ru  pa le styń skie go (2004 r.) MTS uznał, że ata ki ter ro ry stycz ne do -
ko ny wa ne przez jed nost ki nie mo gą być uzna ne za atak zbroj ny, a za tem
Izra el nie mo że po wo ły wać się na pra wo do sa mo obro ny. Oprócz si ły zbroj -
nej sen su  stric to lub lar go,  atak  mo że  być  prze pro wa dzo ny  rów nież  przy

163

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

uży ciu  in nych  środ ków,  np.  kom pu te ra  pa ra li żu ją ce go  elek tro nicz ne  sys te -
my obron ne jed ne go lub gru py państw (np. NA TO).

Wresz cie  trze cia  moż li wość  obej mu je  przy pad ki  in ter wen cji  zbroj nej

na  pod sta wie  de cy zji  i za  zgo dą  Ra dy  Bez pie czeń stwa  ONZ.  Zgod nie  z roz -
dzia łem  VII  Kar ty,  Ra da  jest  or ga nem  po no szą cym  szcze gól ną  od po wie -
dzial ność  za  za pew nie nie  po ko ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go.
W związ ku  z tym  mo że  za rzą dzić  pod ję cie  sank cji  mię dzy na ro do wych,  tj.
środ ków  –  przede  wszyst kim  o cha rak te rze  eko no micz nym,  ale  rów nież  mi -
li tar nych  i do wol nych  in nych  –  ma ją cych  na  ce lu  przede  wszyst kim  do pro -
wa dze nie  do  za prze sta nia  na ru sze nia  i re sty tu cji,  tj.  przy wró ce nia  sta nu
zgod ne go  z pra wem  mię dzy na ro do wym.  De cy zje  Ra dy  Bez pie czeń stwa  są
skie ro wa ne do państw człon kow skich ONZ i są dla nich wią żą ce, ale nie
wy wie ra ją  skut ku  bez po śred nie go.  Pań stwa  są  zo bo wią za ne  wy dać  od po -
wied nie  prze pi sy  pra wa  we wnętrz ne go,  któ re  umoż li wią  re ali za cję  de cy zji
Ra dy.  Zda rza ją  się  jed nak  ta kie  de cy zje  Ra dy  Bez pie czeń stwa,  któ re  bę dą
wy wie ra ły  skut ki  w od nie sie niu  do  jed no stek:  np.  re zo lu cja,  któ ra  prze wi -
dy wa ła  wy pła tę  od szko do wań  na  rzecz  osób  po szko do wa nych  wsku tek  in -
wa zji  irac kiej  prze ciw ko  Ku wej to wi,  re zo lu cje  808  i 827  o utwo rze niu  Try -
bu na łu  Kar ne go  do  spraw  by łej  Ju go sła wii  czy  też  re zo lu cja  1267(1999),
któ ra  w kon se kwen cji  do pro wa dzi ła  do  spo rów  przed  try bu na ła mi  w Luk -
sem bur gu  i Stras bur gu  co  do  zgod no ści  pra wa  ONZ  z Eu ro pej ską  Kon wen -
cją  Praw  Czło wie ka  i pra wem  Unii  Eu ro pej skiej.

Z for mal ne go  punk tu  wi dze nia  wa run kiem  uży cia  si ły  w sto sun kach

mię dzy na ro do wych  za  zgo dą  Ra dy  Bez pie czeń stwa  (wy jąt ko wo  –  co  się
zda rzy ło  dwu krot nie  –  za  zgo dą  in ne go  or ga nu  ONZ),  z udzia łem  sił  zbroj -
nych  ONZ,  jest  pod ję cie  od po wied niej  uchwa ły  przez  Ra dę,  a na stęp nie  za -
war cie  umów  z pań stwa mi  de le gu ją cy mi  swe  si ły  zbroj ne  i pod da nie  tych
sił  do wódz twu  wy zna czo ne mu  przez  Ra dę.  W prak ty ce  wy móg  z art.  43
Kar ty  omi ja no,  od wo łu jąc  się  do  do raź nych  roz wią zań.

Prak ty ka  mię dzy na ro do wa  wy zna czy ła  pew ne  stan dar dy  dla  dzia łań  sił

po ko jo wych.  Po cząt ko wo  od dzia ły  po ko jo we  okre śla ne  ja ko  pe ace -ke eping
peł ni ły  służ bę  ob ser wa cyj no -roz jem czą  i by ły  wy po sa żo ne  je dy nie  w lek -
ką  broń  obron ną.  Do wódz two  spra wo wał  w prak ty ce  Se kre tarz  Ge ne ral ny
ONZ.  Wa run kiem  roz miesz cze nia  sił  po ko jo wych  jest  zgo da  pań stwa  te ry -
to rial ne go.  Woj ska  po ko jo we  ma ją  obo wią zek  za cho wy wa nia  się  w spo sób
bez stron ny  i neu tral ny.  Fi nan so wa nie  prze ję ła  ONZ  ze  swe go  bu dże tu.

Stop nio wo  wy od ręb nio no  jed nak  dru gi  ro dzaj  ope ra cji  woj sko wych,

okre śla nych  ja ko  pe ace -ma king (roz róż nie nia  ta kie go  do ko nał  Se kre tarz  Ge -
ne ral ny  ONZ,  B.Bo utros  Gha li,  w swym  opra co wa niu  Agen da for Pe ace

164

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

w 1992  r.).  No wa  ka te go ria  obej mo wa ła  ak cję  mi li tar ną  w ce lu  przy wró -
ce nia  po ko ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go,  a zwłasz cza  od par cia
za gra ża ją cej  lub  rze czy wi stej  agre sji.  Ozna cza ło  to  ko niecz ność  kon fron -
ta cji  z wal czą cy mi  od dzia ła mi  zbroj ny mi,  a za tem  i lep sze go  wy po sa że nia,
i przy go to wa nia  wojsk  mię dzy na ro do wych.  Z praw ne go  punk tu  wi dze nia
kom pe ten cje  do  uży cia  si ły  prze jął  do wód ca  kon tyn gen tu  woj sko we go  dzia -
ła ją cy  na  miej scu.  Jed no cze śnie  ce lem  ope ra cji  po ko jo wych  jest  współ cze -
śnie nie tyl ko obro na sta tus  quo,  ale  tak że  eg ze kwo wa nie  pra wa  (law en -
for ce ment
).  Ta ki  cha rak ter  mia ły  od dzia ły  wy sła ne  z mi sją  po ko jo wą  do
Kon ga (1961 r.), Bo śni i Her ce go wi ny (1993 r.) oraz So ma lii (1992 r.). Ka -
te go ria  przy wra ca nia  po ko ju  obej mu je  tak że  no we  spo so by  wy ko rzy sta nia
sił ONZ, w tym przy kła do wo utrzy ma nie jed no ści Kon ga czy też udział
w kon flik tach  we wnętrz nych  w Mo zam bi ku,  An go li,  Sal wa do rze  i Kam -
bo dży.

Ra da  Bez pie czeń stwa  ONZ  jest  or ga nem  o cha rak te rze  po li tycz nym,

a nie  praw nym.  Nie  ma  kom pe ten cji  do  wy po wia da nia  się  w kwe stiach
praw nych,  np.  roz strzy ga nia  o za kre sie  od po wie dzial no ści  mię dzy na ro -
dowej  pań stwa.  Stąd  szcze gól ny  cha rak ter  re zo lu cji  687(1991),  któ ra
w isto cie  za stę po wa ła  trak tat  po ko ju  z Ira kiem  po  woj nie  w Za to ce  Per -
skiej w la tach 1990 – 1991. Na kła da ła ona na Irak obo wią zek wy co fa nia
się  z Ku wej tu  i uzna nia  nie na ru szal ne go  cha rak te ru  je go  gra nic,  wpro wa -
dza ła  ogra ni cze nia  zdol no ści  woj sko wej  i obo wią zek  roz bro je nia,  a tak że
okre śla ła  za sa dy  pro wa dze nia  po li ty ki  go spo dar czej,  w tym  w szcze gól no -
ści  eks por tu  ro py  naf to wej.

Klu czo we  zna cze nie  dla  pod ję cia  przez  Ra dę  Bez pie czeń stwa  de cy zji

w spra wie  dzia łań  zbroj nych  na  pod sta wie  roz dzia łu  VII  Kar ty  bę dzie  mia -
ło  po ję cie  agre sji.  Pró by  je go  zde fi nio wa nia  się ga ją  okre su  mię dzy wo jen -
ne go,  kie dy  to  pod pi sa na  zo sta ła  w tej  kwe stii  spe cjal na  umo wa  mię dzy -
na ro do wa,  tzw.  Pro to kół  Li twi no wa.  Umo wa  mia ła  sto sun ko wo  nie wiel ki
za sięg, gdyż ogra ni cza ła się do państw Eu ro py Wschod niej i ZSRR. Opie -
ra ła się jed nak na do dziś ak tu al nej kon cep cji „pierw sze go strza łu”, tj. do -
mnie ma niu,  że  agre so rem  jest  pań stwo,  któ re  ja ko  pierw sze  uży je  si ły  zbroj -
nej.  Nie  zde fi nio wa ły  na to miast  po ję cia  agre sji  licz ne  umo wy  o nie agre sji,
za rów no  wie lo stron ne,  jak  i dwu stron ne,  szcze gól nie  po pu lar ne  w Eu ro pie
Środ ko wej  i Wschod niej  w okre sie  mię dzy wo jen nym.

Pra ce  nad  de fi ni cją  agre sji  by ły  kon ty nu owa ne  po  II  woj nie  świa to -

wej.  Zo sta ły  uwień czo ne  re zo lu cją  3314(XXIX),  któ ra  ma  w za ło że niu  sta -
no wić  po moc  dla  Ra dy  Bez pie czeń stwa  w okre śle niu  pań stwa -agre so ra.
Wy mie nia  ona  pew ne  dzia ła nia,  któ re  sta no wią  ak ty  agre sji  (w tym  uży cie

165

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

sił  zbroj nych  prze ciw ko  in ne mu  pań stwa,  blo ka da  mor ska  lub  po wietrz na,
wy ko rzy sta nie  baz  woj sko wych  na  te ry to rium  da ne go  pań stwa  prze ciw ko
nie mu  w spo sób  nie zgod ny  z po ro zu mie nia mi  mię dzy na ro do wy mi,  to le ro -
wa nie  band  zbroj nych  wy ko rzy stu ją cych  te ry to rium  da ne go  pań stwa  do
dzia łań prze ciw ko in ne mu pań stwu itp.), przy czym wy li cze nie to ma je -
dy nie  cha rak ter  eg zem pli fi ka cyj ny  i nie  ogra ni cza  upraw nień  Ra dy  Bez -
pie czeń stwa  do  za kwa li fi ko wa nia  ja ko  ak tu  agre sji  rów nież  in nych  dzia -
łań.  Utrzy ma na  zo sta ła  za sa da  „pierw sze go  strza łu”.

War to zwró cić uwa gę, że nie każ da for ma uży cia si ły bę dzie rów no -

znacz na  z agre sją.  W pra wie  mię dzy na ro do wym  moż na  za uwa żyć  ten den -
cję  do  stop nio wa nia  po wa gi  uży cia  si ły  w pra wie  mię dzy na ro do wym.  MTS
w wy ro kach  w spra wach  Ni ka ra gui oraz plat form  naf to wych (od po wied -
nio 1986 i 2003 r.) stwier dził wy raź nie, że na le ży od róż nić agre sję i atak
zbroj ny od mniej po waż nych form uży cia si ły (less gra ve forms of the use
of for ce
).  Po dob nie  w orze cze niu  w spra wie  za kład ni ków  ame ry kań skich
w Te he ra nie 
(1980  r.)  ak cja  ame ry kań skich  he li kop te rów  w ce lu  uwol nie -
nia  za kład ni ków  zo sta ła  okre ślo na  nie  ja ko  agre sja,  jak  chciał  te go  Iran,
lecz  ja ko  wtar gnię cie  (in cur sion), co po cią ga za so bą oczy wi ście mniej po -
waż ne  kon se kwen cje.

In ną  kwe stią  ma te rial no praw ną  jest  zde fi nio wa nie  po jęć:  agre sja  i atak

zbroj ny.  Jest  to  istot ne,  po nie waż  Kar ta  NZ  łą czy  z oby dwo ma  okre śle nia -
mi  istot ne  kon se kwen cje  co  do  moż li wo ści  uży cia  si ły  w od po wie dzi  na
dzia ła nie  na past ni ka  –  re ak cja  na  agre sję  po zo sta je  do me ną  Ra dy  Bez pie -
czeń stwa,  na to miast  atak  zbroj ny  upo waż nia  pań stwo  za ata ko wa ne  do  uży -
cia  si ły  w sa mo obro nie.  Jak kol wiek  w orzecz nic twie  MTS  po ja wi ła  się  pew -
na ten den cja do zrów na nia obu po jęć (spra wa Ni ka ra gui w 1986 r.; spra wa
dzia łań  zbroj nych  na  te ry to rium  Kon ga w 2005 r.), nie wy da je się ona jed -
nak  po wszech nie  ak cep to wa na.  Try bu nał  ra czej  wska zy wał,  że  po ję cie  agre -
sji  w ro zu mie niu  re zo lu cji  3314  jest  zwy cza jo wym  od zwier cie dle niem  pew -
nych form ata ku zbroj ne go.

Agre sja  jest  tak że  zbrod nią  prze ciw ko  pra wu  mię dzy na ro do we mu,  któ -

ra  mo że  być  po peł nio na  przez  jed nost ki.  Kwa li fi ka cja  ta ka  zo sta ła  wpro -
wa dzo na  w Sta tu cie  Mię dzy na ro do we go  Try bu na łu  Wo jen ne go  (tzw.  Try -
bu na łu  No rym ber skie go),  a na stęp nie  przede  wszyst kim  w ko lej nych
pro jek tach  opra co wy wa nych  przez  Ko mi sję  Pra wa  Mię dzy na ro do we go
ONZ.  Zbrod nia  agre sji  zo sta ła  spe na li zo wa na  w Sta tu cie  Mię dzy na ro do -
we go  Try bu na łu  Kar ne go  (1998  r.).  Re gu la cja  ta  wzbu dza  jed nak  pew ne
wąt pli wo ści,  przede  wszyst kim  w związ ku  z ko niecz no ścią  okre śle nia  prze -
sła nek  od po wie dzial no ści  kar nej  (ty pi za cji  prze stęp stwa),  a tak że  róż nic

166

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

mię dzy  kom pe ten cja mi  MTK  i wy łącz ną  kom pe ten cją  Ra dy  Bez pie czeń -
stwa  do  stwier dza nia  za ist nie nia  ak tu  agre sji  na  pod sta wie  roz dzia łu  VII
Kar ty  NZ.  De fi ni cja  agre sji  na  po trze by  MTK  jest  na dal  przed mio tem  prac
ko dy fi ka cyj nych  i uzgod nień  po mię dzy  stro na mi  Sta tu tu.

Kar ta  okre śla  ro lę  Ra dy  Bez pie czeń stwa  w tym  kon tek ście  ja ko  głów -

ną  (art.  24),  co  su ge ru je  moż li wość  pod ję cia  dzia łań  w tym  za kre sie  tak że
przez  in ne  in sty tu cje  ONZ.  Do ty czy  to  w szcze gól no ści  Zgro ma dze nia
Ogól ne go.  Prze ję cie  przez  nie  funk cji  w za stęp stwie  Ra dy  Bez pie czeń stwa
na stą pi ło  w cza sie  kon flik tu  ko re ań skie go  w 1950 r.  Po nie waż  ZSRR  wy -
co fał  swe go  am ba sa do ra  z Ra dy,  or gan  ten  nie  mógł  po dej mo wać  w waż -
ny  i sku tecz ny  spo sób  de cy zji.  W tej  sy tu acji  Zgro ma dze nie  Ogól ne  NZ
zde cy do wa ło  się  na  pod ję cie  dzia łań  ma ją cych  na  ce lu  prze ciw sta wie nie
się  in ge ren cji  chiń skiej  w Ko rei.  Pod sta wą  sta ła  się  uchwa lo na  z ini cja ty -
wy  ame ry kań skiej  re zo lu cja  Zgro ma dze nia  Ogól ne go  NZ  Uni ting for Pe -
ace 
(Zjed no cze ni  dla  po ko ju).  Zgod nie  z nią,  je że li  Ra da  Bez pie czeń stwa
nie  wy ko nu je  lub  nie  jest  w sta nie  wy ko ny wać  swo ich  funk cji,  upraw nie -
nie  do  pod ję cia  de cy zji  o pod ję ciu  dzia łań  zbroj nych  prze cho dzi  na  in ne
or ga ny  po li tycz ne  ONZ,  w tym  przy pad ku  –  na  Zgro ma dze nie  Ogól ne.  Od -
po wied nia  uchwa ła  ZO  bę dzie  mia ła  jed nak  je dy nie  cha rak ter  za le ce nia  –
mo że  upo waż nić  do  uży cia  si ły,  ale  nie  na ka zać  in ter wen cję.  Le gal ność  re -
zo lu cji  Uni ting for Pe ace by ła  kwe stio no wa na  przez  nie któ re  pań stwa,  m.in.
ZSRR  i Fran cję,  któ re  od mó wi ły  zgo dy  na  po kry cie  za dłu że nia  spo wo do -
wa ne go  wy dat ka mi  zwią za ny mi  z nie któ ry mi  ope ra cja mi  po ko jo wy mi.  Spór
w tej kwe stii ustał jed nak w wy ni ku wy da nia przez MTS w 1962 r. opi nii
do rad czej  w spra wie  nie któ rych  wy dat ków  ONZ.

Wy ja śnie nia  wy ma ga  jesz cze  sy tu acja,  w któ rej  in sty tu cje  ONZ  nie  po -

dej mu ją  żad nych  dzia łań  w ce lu  za pew nie nia  lub  przy wró ce nia  po ko ju  i bez -
pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go.  Wy da je  się,  że  wów czas  pra wo  do  dzia -
ła nia  przy słu gu je  każ de mu  pań stwu  z osob na.  Każ de  pań stwo  oce nia  swą
sy tu ację  mię dzy na ro do wo praw ną  i jest  wład ne  pod jąć  ta kie  dzia ła nia,  ja -
kie uwa ża za ko niecz ne i nie zbęd ne, aby za pew nić ochro nę swych praw.
Mo że  w tym  ce lu  w szcze gól no ści  pod jąć  in dy wi du al ne  środ ki  od we to we.
O ile  nie  wzbu dza  wąt pli wo ści  moż li wość  przy ję cia  środ ków  od we to wych
przez  pań stwo  po szko do wa ne,  kon tro wer syj ne  po zo sta wa ło  pod ję cie  ewen -
tu al nych  dzia łań  zbroj nych.  W 2003 r.  MTS  wy po wie dział  się  w tej  kwe -
stii  jed no znacz nie,  roz pa tru jąc  spór  po mię dzy  Ira nem  a USA  w spra wie  plat -
form  wiert ni czych
.  Ana li zu jąc  po sta no wie nia  trak ta tu  o przy jaź ni  i że glu dze
po mię dzy  ty mi  pań stwa mi,  po zwa la ją ce go  na  mo cy  art.  XX  pod jąć  przez
każ dą  ze  stron  środ ki  ma ją ce  na  ce lu  ochro nę  ży wot nych  in te re sów  w dzie -

167

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

dzi nie  bez pie czeń stwa  na ro do we go,  sę dzio wie  ha scy  uzna li,  że  prze pis  ten
nie  mo że  być  in ter pre to wa ny  w ode rwa niu  od  in nych  norm  pra wa  mię dzy -
na ro do we go,  a w szcze gól no ści  nie  mo że  słu żyć  ja ko  pod sta wa  roz sze rza -
ją cej  wy kład ni  wy jąt ków  od  za sa dy  uży cia  si ły  w sto sun kach  mię dzy na ro -
do wych  (w tym  in sty tu cji  sa mo obro ny).

Moż na  za ło żyć,  że  są  jesz cze  in ne  przy pad ki  le gal ne go  uży cia  si ły.  Mo -

że my  o ich  ist nie niu  przy pusz czać  cho ciaż by  z for mu ły  uży tej  w art.  51
Kar ty  NZ,  mó wią cej  o sa mo obro nie  ja ko  przy ro dzo nym  (na tu ral nym)  pra -
wie państw. Sko ro prze pis ten sta no wi, że pra wo do sa mo obro ny wy wo dzi
się  z pra wa  zwy cza jo we go,  mo że my  przy pusz czać,  że  Kar ta  NZ  nie  sko -
dy fi ko wa ła  ca łe go  pra wa  do ty czą ce go  uży cia  si ły  w sto sun kach  mię dzy na -
ro do wych,  lecz  je dy nie  te  ele men ty,  któ re  by ły  po wią za ne  z ce la mi  i za sa -
da mi  no wej  or ga ni za cji.  Rów nież  MTS,  wy po wia da jąc  się  w orze cze niu
w spra wie  za kład ni ków  ame ry kań skich  w Te he ra nie  na  te mat  ope ra cji  woj -
sko wej  pod ję tej  przez  USA  prze ciw ko  Ira no wi,  okre ślił  tę  ope ra cję,  jak  już
wspo mnia no,  nie  ja ko  agre sję  czy  też  nie le gal ne  uży cie  si ły  w ro zu mie niu
Kar ty,  lecz  je dy nie  ja ko  „wtar gnię cie”  (in cur sion),  nie ja ko  po mniej sza jąc
w ten  spo sób  wa gę  in cy den tu.  Na  grun cie  Kar ty  NZ,  w świe tle  przy to czo -
nej  wy żej  re stryk tyw nej  wy kład ni,  te go  ro dza ju  stwier dze nie  wy ra żo ne
przez or gan są do wy ONZ mu si ozna czać, że re gu la cja Kar ty nie jest wy -
czer pu ją ca.

Naj waż niej szą  for mą  uży cia  si ły  w spo sób  le gal ny  na  grun cie  współ -

cze sne go  pra wa  mię dzy na ro do we go  jest  in ter wen cja  hu ma ni tar na.  Po le -
ga  ona  na  uży ciu  wojsk  w ce lu  po wstrzy ma nia  za gro że nia  dla  lud no ści  ja -
kie goś pań stwa w sy tu acji, gdy le gal ne wła dze nie są w sta nie lub nie są
za in te re so wa ne  za pew nić  jej  bez pie czeń stwo.  Nie  ule ga  wąt pli wo ści,  że  in -
ter wen cja  hu ma ni tar na  bę dzie  le gal na,  o ile  na stą pi  na  za sa dach  okre ślo -
nych w roz dzia le VII Kar ty NZ, jak mia ło to miej sce, przy kła do wo, pod -
czas  dzia łań  mię dzy na ro do wych  w So ma lii  czy  też  na  rzecz  lud no ści
kur dyj skiej  w Ira ku.  Du żo  więk sze  wąt pli wo ści  po wsta ją  w przy pad kach
in ter wen cji  jed no stron nej  po szcze gól nych  państw,  bez  zgo dy  Ra dy  Bez pie -
czeń stwa  lub  in nych  or ga nów  mię dzy na ro do wych,  jak  to  mia ło  miej sce  np.
w przy pad kach  in ter wen cji  wiet nam skiej  w Kam bo dży  w ce lu  oba le nia  re -
żi mu  tzw.  Czer wo nych  Khme rów  (nie wąt pli wie  win nych  zbrod ni  ma so we -
go  lu do bój stwa),  in ter wen cji  fran cu skiej  w Re pu bli ce  Środ ko wej  Afry ki  czy
też  Tan za nii  w Ugan dzie.  In te re su ją cy  przy pa dek  sta no wi ła  in ter wen cja  In -
dii  w Pa ki sta nie  Wschod nim  w 1971 r.,  po nie waż  In die  od wo ły wa ły  się  do
pra wa  lud no ści  tej  pro win cji  pa ki stań skiej  do  sa mo sta no wie nia.  W owym
cza sie  zaś  bar dzo  moc no  od zy wa ły  się  gło sy  twier dzą ce,  że  pań stwa  trze -

168

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

cie ma ją w ta kich oko licz no ściach nie tyl ko pra wo, ale wręcz obo wią zek
przyj ścia  z po mo cą  lu dom  wal czą cym  o wy zwo le nie  na ro do we,  nie za leż -
nie od te go, czy są one uzna ne przez spo łecz ność mię dzy na ro do wą i czy
w związ ku  z tym  uzy sku ją  pod mio to wość  mię dzy na ro do wo praw ną.

Moż li wa  jest  rów nież  in ter wen cja  woj sko wa  da ne go  pań stwa  za  zgo -

dą  za in te re so wa ne go  in ne go  pań stwa,  na  któ re go  ob sza rze  zwierzch nic twa
te ry to rial ne go  in ter wen cja  ma  miej sce.  Kwe stia  ta  wzbu dza  jed nak  dzi siaj
pew ne  wąt pli wo ści,  przede  wszyst kim  ze  wzglę du  na  czę sto  nie ja sną  i za -
gma twa ną  sy tu ację  fak tycz ną.  Na le ży  je dy nie  zgo dzić  się,  że  zgo da  na  in -
ter wen cję  po win na  być  jed no znacz na  i wy raź na,  mu si  zo stać  udzie lo na
przez  le gal ny  rząd  i nie  mo że  mieć  cha rak te ru  blan kie to we go,  abs trak cyj -
ne go.  Dzia ła nia  zbroj ne  nie  mo gą  być  skie ro wa ne  prze ciw ko  nie pod le gło -
ści  i in te gral no ści  te ry to rial nej  da ne go  pań stwa.

Spe cy ficz ną  dzie dzi ną  dzia łal no ści  spo łecz no ści  mię dzy na ro do wej,

zwią za ną  z uży ciem  si ły,  jest  zwal cza nie  ter ro ry zmu  mię dzy na ro do we -
go
.  Jak kol wiek  po ję cie  to  od  daw na  funk cjo no wa ło  w pra wie  i sto sun kach
mię dzy na ro do wych,  na bra ło  szcze gól ne go  zna cze nia  po  ata kach  z 11 wrześ -
nia 2001 r. Co wię cej, jest moc no nad uży wa ne dla ce lów po li tycz nych. Sam
ter ro ryzm  nie  zo stał  ni gdzie  zde fi nio wa ny  w spo sób  jed no znacz ny  i uzna -
ny  przez  wszyst kie  pań stwa;  do ty czą ce  go  po szcze gól ne  ak ty  praw ne  for -
mu łu ją  wła sne,  nie jed no krot nie  ka zu istycz ne  de fi ni cje.  Funk cjo nu je  w tym
za kre sie  kil ka na ście  róż nych  kon wen cji,  nie  mó wiąc  o ak tach  po li tycz nych,
acz kol wiek  pew ną  ogól ną  de fi ni cję  za wie ra  re zo lu cja  Zgro ma dze nia  Ogól -
ne go NZ 49/60 z 9 grud nia 1994 r. – nie uda ło się na to miast przy jąć jed -
nej,  uni wer sal nej  kon wen cji  o zwal cza niu  ter ro ry zmu,  po mi mo  trwa ją cych
od  lat  prac  ko dy fi ka cyj nych.

W do ku men tach  moż na  wy róż nić  wspól ne  ele men ty:  dzia ła nie  zbroj -

ne  opar te  na  pew nych  prze słan kach  (po li tycz nych,  fi lo zo ficz nych,  ide olo -
gicz nych,  ra so wych,  et nicz nych,  re li gij nych  itp.),  na kie ro wa ne  prze ciw ko
oso bom  pry wat nym,  przy pad ko wym,  ale  rów nież  np.  prze ciw ko  funk cjo -
na riu szom  pań stwa,  ma ją ce  do pro wa dzić  do  roz po wszech nie nia  się  po czu -
cia  za gro że nia  i w ten  spo sób  wy mu sić  pro wa dze nie  przez  wła dze  pań stwo -
we  lub  in ne  upraw nio ne  pod mio ty  okre ślo nej  po li ty ki.  Ter ro ryzm  zwią za ny
jest  za tem  z pew nym  ce lem,  a nie  z kon kret ny mi  spo so ba mi  dzia ła nia.  Wy -
ma ga ny  jest  przy  tym  rów nież  pe wien  ele ment  su biek tyw ny  (mens rea), tj.
kry mi nal ny  za miar  po peł nie nia  czy nów  w po sta ci  za bój stwa  lub  znisz cze -
nia mie nia.

Ter ro ryzm  jest  po wszech nie  po tę pia ny,  bez  wzglę du  na  ce le,  któ re  ma

re ali zo wać.  W prze szło ści  bo wiem  zda rza ło  się,  że  ru chy  na ro do wo wy zwo -

169

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

leń cze  lub  in ne  ugru po wa nia  par ty zanc kie  ucie ka ły  się  do  me tod  ter ro ry -
stycz nych  dla  osią gnię cia  ce lu  w po sta ci  uzy ska nia  nie pod le gło ści  lub  au -
to no mii.  Szcze gól ne  zna cze nie  dla  zwal cza nia  ter ro ry zmu  ma ją  dwie  re zo -
lu cje 

Ra dy 

Bez pie czeń stwa: 

1373(2001) 

do ty czą ca 

zwal cza nia

fi nan so wa nia  ter ro ry zmu  oraz  1540(2004)  o za gro że niach  ter ro ry stycz nych
zwią za nych  z bro nią  ma so we go  ra że nia.  Obie  zo sta ły  przy ję te  na  pod sta -
wie  roz dzia łu  VII  Kar ty  NZ,  a ich  szcze gól ny  cha rak ter  po le ga  do dat ko wo
na  tym,  że  skie ro wa ne  są  prze ciw ko  pod mio tom  nie pań stwo wym  (jed nost -
kom),  a ro dzaj  środ ków  po dej mo wa nych  do  zwal cza nia  ter ro ry zmu  nie  jest
jed no znacz nie  okre ślo ny.  Pań stwa  zo bo wią za ne  są  świad czyć  wza jem nie
po moc  praw ną  w zwal cza niu  ter ro ry zmu,  nie  uzna wać  ak tów  ter ro ry stycz -
nych  za  prze stęp stwa  po li tycz ne,  a tak że  ści gać  kar nie  spraw ców  lub  do -
ko ny wać  ich  eks tra dy cji.  Ko or dy na cją  dzia łań  an ty ter ro ry stycz nych  zaj mu -
je się spe 

cjal 

nie po 

wo 

ła 

ny przez RB Ko 

mi 

tet do spraw Zwal 

cza 

nia

Ter ro ry zmu.

Oprócz  or ga nów  ONZ,  pew ną  ro lę  w przy pad ku  za gro że nia  lub  na ru -

sze nia  po ko ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go  mo gą  speł niać  or ga -
ni za cje  re gio nal ne
.  Art.  52  Kar ty  NZ  nie  za wie ra  de fi ni cji  le gal nej  ta kiej
or ga ni za cji;  moż na  je dy nie  wnio sko wać,  że  po win na  ona  dzia łać  na  pod -
sta wie  Sta tu tu  oraz  po sia dać  kom pe ten cje  do  dzia ła nia  w od nie sie niu  do
po ko ju  i bez pie czeń stwa  mię dzy na ro do we go.  Wa run ki  te  speł nia ją,  przy -
kła do wo,:  Or ga ni za cja  Państw  Ame ry kań skich,  Wspól no ta  Nie pod le głych
Państw, OB WE oraz Unia Afry kań ska. Nie by ło ja sne, czy wa run ki speł -
nia  Unia  Eu ro pej ska  oraz  NA TO.  W prak ty ce  jed nak  mo że my  obec nie  przy -
jąć,  że  przy naj mniej  od  cza su  za an ga żo wa nia  w dzia ła nia  sta bi li za cyj ne
i wo jen ne  w daw nej  Ju go sła wii,  gdzie  obie  or ga ni za cje  wy ko ny wa ły  za da -
nia  na  pod sta wie  po ro zu mień  za war tych  z ONZ,  obie  ma ją  cha rak ter  re -
gio nal ny  w ro zu mie niu  roz dzia łu  VIII  Kar ty.

Uży cie  si ły  zbroj nej  przez  or ga ni za cje  re gio nal ne  jest  w za sa dzie  do -

pusz czal ne  tyl ko  za  zgo dą  Ra dy  Bez pie czeń stwa  ONZ,  przy  czym  po win -
na  ona  zo stać  wy ra żo na  a prio ri.  Mo że  mieć  dwo ja ki  cha rak ter:  Ra da  mo -
że  za twier dzić  kom pe ten cje  or ga ni za cji  re gio nal nej  do  pod ję cia  ak cji
zbroj nej  (abs trak cyj nie,  bez  wska zy wa nia  ce lu  i przed mio tu  ak cji)  al bo  też
wy ra zić  zgo dę  na  kon kret ne  dzia ła nie.  W prak ty ce  zda rza ją  się  jed nak  czę -
sto  przy pad ki,  w któ rych  zgo da  Ra dy  Bez pie czeń stwa  jest  wy ra ża na  a po -
ste rio ri
,  czy li  po  pod ję ciu  dzia ła nia  przez  or ga ni za cję  re gio nal ną.  W prak -
ty ce  tyl ko  raz  RB  za twier dzi ła  dzia ła nie  or ga ni za cji  re gio nal nej  przed  jej
roz po czę ciem  (in ter wen cja  NA TO  w Bo śni  i Her ce go wi nie  w 1993  r.);
w dwóch  ko lej nych  przy pad kach  zgo da  Ra dy  zo sta ła  wy ra żo na  post fac -

170

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

tum (in ter wen cja  ECO WAS  w Ni ge rii  w 1990 r.  oraz  NA TO  w Ko so wie
w 1999 r.,  przy  czym  w od nie sie niu  do  tej  ostat niej  in ter pre ta cja  re zo lu cji
1244(1999) wca le nie jest jed no znacz na). Moż na rów nież wska zać ta kie
przy pad ki,  w któ rych  opi nia  RB  jest  za gad ko wa  i ab so lut nie  nie jed no znacz -
na,  na wet  je śli  póź niej  zo sta ły  w da nym  re gio nie  utwo rzo ne  si ły  po ko jo we
ONZ  (ak cja  WNP  w Ta dży ki sta nie  i Ab cha zji/Gru zji).

In ter wen cja  or ga ni za cji  re gio nal nej  nie  wzbu dza  kon tro wer sji,  je że li

na stę pu je  w sto sun ku  do  pań stwa  człon kow skie go.  Trud niej sza  jest  oce na,
czy  do pusz czal na  jest  in ter wen cja  w pań stwie  nie człon kow skim.  Z prak ty -
ki  mię dzy na ro do wej  mo że my  wno sić,  że  w ta kich  sy tu acjach  ko niecz na  jest
zgo da  Ra dy  Bez pie czeń stwa.  Nie  wy da je  się  rów nież,  by  dla  le gal no ści
dzia ła nia  or ga ni za cji  nie zbęd ne  by ło  od wo ła nie  się  do  kon struk cji  sa mo -
obro ny  zbio ro wej,  zwłasz cza  że  dzia ła nia  ta kie  w ostat nich  la tach  zbli ża ły
się  ra czej  do  in ter wen cji  hu ma ni tar nej.  Współ cze śnie  ro la  or ga ni za cji  re -
gio nal nych  po le ga  jed nak  przede  wszyst kim  na  mo ni to ro wa niu  wy bo rów
oraz  de le go wa niu  ob ser wa to rów  po ko jo wych  i prze strze ga niu  praw  czło -
wie ka.

Kar ta  NZ  po słu gu je  się  po ję ciem  or ga ni za cji  lub  po ro zu mie nia  re gio -

nal ne go.  Wy da je  się  to  su ge ro wać,  że  moż li wa  jest  in ter wen cja  nie  tyl ko
sfor ma li zo wa nej  or ga ni za cji  mię dzy na ro do wej,  lecz  tak że  nie for mal nej  gru -
py  państw  dzia ła ją cej  ad hoc. Utar ło się na ich okre śle nie po ję cie „ko ali -
cji do brej wo li” (Co ali tion of the Able and Wil lings).  Umoż li wie nie  dzia -
ła nia  zbroj ne go  gru py  nie for mal nej  ma  wa dy  i za le ty.  Do  pierw szych  na le ży
przede  wszyst kim  nie bez pie czeń stwo  nad uży cia  sy tu acji  przez  jed no  pań -
stwo  do mi nu ją ce  w ko ali cji  (w ska li  glo bal nej  czy  re gio nal nej  –  w cza sie
wo jen  w Za to ce  Per skiej  by ły  to  USA,  w cza sie  in ter wen cji  WA CO PAS
w Sier ra  Le one  i Li be rii  –  Ni ge ria;  w przy pad ku  in ter wen cji  WNP  w pań -
stwach  Azji  Środ ko wej  –  Ro sja),  któ re  re ali zu je  swe  jed nost ko we  ce le  po -
li tycz ne.  Za le ta mi  są  zna jo mość  sy tu acji  w re gio nie,  sto sun ko wa  ła twość
zor ga ni zo wa nia  in ter wen cji  zbroj nej,  ko niecz ność  uzy ska nia  ak cep ta cji  dla
in ter wen cji  ze  stro ny  gru py  państw,  więk sze  za ufa nie  ze  stro ny  in nych
państw  re gio nu.  W każ dym  przy pad ku  ko niecz ne  jest  jed nak  wy ra że nie  zgo -
dy  na  dzia ła nia  zbroj ne  przez  Ra dę  Bez pie czeń stwa  ONZ.

Środ ki  po dej mo wa ne  przez  or ga ni za cje  re gio nal ne  od po wia da ją  dzia -

ła niom  Ra dy  Bez pie czeń stwa  na  pod sta wie  roz dzia łu  VII  KNZ.  Or ga ni za -
cja  ma  swo bo dę  wy bo ru  me tod  dzia ła nia,  je że li  są  one  prze wi dzia ne  w jej
sta tu cie.  Po ję cie  en for ce ment  me asu res po win no być przy tym – zgod nie
z prak ty ką  Ra dy  –  in ter pre to wa ne  eks ten syw nie.  Co  do  in nych  dzia łań,  na -
le ża ło by  stwier dzić,  że  wszel kie  ko lej ne  dzia ła nia  po win ny  uzy skać  ak cep -

171

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

ta cję  Ra dy,  z wy jąt kiem  ak cji  w sa mo obro nie  ko lek tyw nej  na  pod sta wie
art.  51  Kar ty  NZ.  Przy naj mniej  nie któ re  in ter wen cje  or ga ni za cji  re gio nal -
nych  by ły  przed mio tem  re gu lar nych  ra por tów  kie ro wa nych  do  or ga nów  po -
li tycz nych  ONZ.

Pra wo  hu ma ni tar ne  –  pod sta wo we  za sa dy.  Kar ta  NZ  re gu lu je  tyl -

ko  pod sta wo we  za sa dy  tej  czę ści  pra wa  mię dzy na ro do we go,  któ rą  okre śla
się ja ko ius ad bel lum (pra wo  wsz czy na nia  dzia łań  zbroj nych).  Na to miast
spo sób  pro wa dze nia  dzia łań  wo jen nych  (okre śla ny  ja ko  ius in bel lo)  re gu -
lo wa ny  jest  przez  in ne  ak ty  pra wa  mię dzy na ro do we go,  w szcze gól no ści
kon wen cje  ha skie  z 1907 r.  (naj więk sze  zna cze nie  ma  tu  Kon wen cja  ha ska
IV,  tzw.  Re gu la min  praw  i zwy cza jów  woj ny  lą do wej),  póź niej sze  kon wen -
cje  do ty czą ce  za ka zów  sto so wa nia  nie któ rych  ro dza jów  bro ni  oraz  kon wen -
cje  pra wa  hu ma ni tar ne go,  w tym  w szcze gól no ści  kon wen cje  ge new skie
z 1949 r.  o ochro nie  ofiar  woj ny,  wraz  z dwo ma  pro to ko ła mi  do dat ko wy -
mi. Kon wen cje te nie kie dy za li cza ne są przez dok try nę do umów okre śla -
ją cych  pra wa  czło wie ka,  ze  wzglę du  na  ich  spe cy fi kę  przed sta wia my  je  jed -
nak  w kon tek ście  pra wa  kon flik tów  zbroj nych.

Na ru sze nia  pra wa  mię dzy na ro do we go  kon flik tów  zbroj nych  (zbrod nie

wo jen ne)  są  prze stęp stwa mi  w świe tle  pra wa  mię dzy na ro do we go,  o czym
świad czy  cho ciaż by  ich  pe na li za cja  w Kar cie  Mię dzy na ro do we go  Try bu -
na łu  Wo jen ne go  z 1945 r.  oraz  w Sta tu cie  Mię dzy na ro do we go  Try bu na łu
Kar ne go  z 1998 r.;  nie za leż nie  od  te go,  od po wied nie  prze pi sy  kar ne  znaj -
du je my  w ak tach  pra wa  we wnętrz ne go  po szcze gól nych  państw.  Wy ni ka  to
z obo wiąz ku  ka ra nia  zbrod ni  wo jen nych  przez  są dy  kra jo we,  prze wi dzia -
ne go  przez  od po wied nie  kon wen cje  mię dzy na ro do we.  Przy kła do wo  kon -
wen cje  ge new skie  z 1949 r.  za wie ra ją  prze pi sy  (od po wied nio  w po szcze -
gól nych  kon wen cjach  art.  49,  50,  129  i 146)  zo bo wią zu ją ce  pań stwa -stro ny
do  wpro wa dze nia  do  pra wa  we wnętrz ne go  prze pi sów  do ty czą cych  ka ra nia
osób  win nych  po peł nie nia  lub  wy da nia  roz ka zu  po peł nie nia  ak tów  sta no -
wią cych  po waż ne  na ru sze nia  (gra ve  in frac tions) tych kon wen cji.

Kon wen cje  ge new skie  do ty czą  od po wied nio:  po lep sze nia  lo sów  ran -

nych  i cho rych  człon ków  wal czą cych  sił  zbroj nych  (Kon wen cja  I),  po lep -
sze nia  lo sów  ran nych,  cho rych  i roz bit ków  na  mo rzu  (Kon wen cja  II),  trak -
to wa nia  jeń ców  (Kon wen cja  III)  oraz  ochro ny  osób  cy wil nych  w cza sie
woj ny  (Kon wen cja  IV).  Stro na mi  tych  kon wen cji  jest  dzi siaj  po nad  180
państw,  co  czy ni  je  naj bar dziej  upo wszech nio ny mi  ak ta mi  pra wa  mię dzy -
na ro do we go,  na  rów ni  z Kon wen cją  wie deń ską  z 1961 r.  o sto sun kach  dy -
plo ma tycz nych.  Kon wen cje  ge new skie  w za sa dzie  sto su je  się  w przy pad -
kach  mię dzy na ro do wych  kon flik tów  zbroj nych,  acz kol wiek  w jed nym

172

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

z naj bar dziej  zna nych  orze czeń  Try bu na łu  Kar ne go  ds.  by łej  Ju go sła wii,
w spra wie  Ta di cia (1994  r.),  od rzu co no  re stryk tyw ną  kon struk cję  zbroj ne -
go  kon flik tu  mię dzy na ro do we go  i po twier dzo no  obo wią zek  sto so wa nia  pra -
wa  hu ma ni tar ne go  w kon flik tach  we wnętrz nych.

Upo wszech nie niu  sto so wa nia  pra wa  hu ma ni tar ne go  słu ży  rów nież  in -

sty tu cja  uzna nia  za  stro nę  wo ju ją cą.  Człon ko wie  ta kie go  ugru po wa nia  nie
mo gą  być  trak to wa ni  jak  prze stęp cy  lub  bun tow ni cy,  lecz  ja ko  kom ba tan -
ci.  Wy jąt kiem  od  za sa dy  ogra ni czo ne go  sto so wa nia  pra wa  hu ma ni tar ne go
jest  wspól ny  art.  3  wszyst kich  kon wen cji  ge new skich,  któ ry  na ka zu je  hu -
ma ni tar ne  trak to wa nie  wszyst kich  osób  nie uczest ni czą cych  bez po śred nio
w wal ce,  tak że  w od nie sie niu  do  kon flik tów  nie ma ją cych  cha rak te ru  mię -
dzy na ro do we go.  W ten  spo sób  do dat ko wo  wzmoc nio no  po dział  na  kom -
ba tan tów  i nie kom ba tan tów.  W szcze gól no ści  za ka za ne  jest  za bi ja nie,  okrut -
ne  trak to wa nie  i tor tu ro wa nie  osób  chro nio nym  przez  kon wen cje,  bra nie
za kład ni ków,  po ni ża ją ce  trak to wa nie  oraz  ska zy wa nie  i wy ko ny wa nie  eg -
ze ku cji  osób  bez  wy ro ku  są do we go.  Za bro nio na  jest  też  wszel ka  dys kry -
mi na cja.  Stro ny  wal czą ce  są  zo bo wią za ne  za pew nić  do stęp  Mię dzy na ro -
do we go  Czer wo ne go  Krzy ża  do  osób  chro nio nych.

Po sta no wie nia  kon wen cji  ge new skich  zo sta ły  roz wi nię te  w dwóch  pro -

to ko łach  do dat ko wych  z 1977 r.,  któ rych  ce lem  pod sta wo wym  by ło  do sto -
so wa nie  do  współ cze snych  wo jen.  Szcze gól ne  zna cze nie  ma  Pro to kół  II,
któ ry  roz cią gnął  za sa dy  pra wa  hu ma ni tar ne go  na  kon flik ty  zbroj ne  nie ma -
ją ce  cha rak te ru  mię dzy na ro do we go,  roz gry wa ją ce  się  po mię dzy  si ła mi
zbroj ny mi  pań stwa -stro ny  pro to ko łu  a si ła mi  po wstań czy mi  (w tym  par ty -
zant ką  na ro do wo wy zwo leń czą  czy  też  se ce sjo ni stycz ną)  oraz  in ny mi  gru -
pa mi  zbroj ny mi.  Pro to kół  ten  za wie ra  rów nież  da le ko  idą ce  gwa ran cje  praw
czło wie ka:  ochro ny  dzie ci  i lud no ści  cy wil nej,  za kaz  prze sie dleń,  czy stek
et nicz nych  itp.

Pra wo  hu ma ni tar ne  wy pra co wa ło  wie le  me cha ni zmów  słu żą cych  je -

go  im ple men ta cji.  Po  pierw sze,  za li cza  się  do  nich  wy móg  wza jem ne go
prze strze ga nia  pra wa  hu ma ni tar ne go  bez  wzglę du  na  oko licz no ści  (wspól -
ny  art.  1  Kon wen cji  ge new skich).  W tym  za kre sie  współ cze sne  pra wo  hu -
ma ni tar ne  od cho dzi  od  tra dy cyj nie  zna nej  pra wu  kon flik tów  zbroj nych  klau -
zu li  si omnes,  we dług  któ rej  prze pi sy  da ne go  in stru men tu  praw ne go
mia ły by  za sto so wa nie  w kon flik cie  zbroj nym  tyl ko  wte dy,  gdy by  je go  stro -
na mi  by ły  wszyst kie  wal czą ce  stro ny.  Po  dru gie,  stro ny  wo ju ją ce  mo gą  wy -
zna czać  pań stwa  lub  or ga ni za cje  mię dzy na ro do we,  któ re  bę dą  speł nia ły
funk cje  ochron ne  wo bec  osób  ob ję tych  gwa ran cja mi  pra wa  hu ma ni tar ne -
go i tym sa mym bę dą dba ły o prze strze ga nie je go norm. Po trze cie, na pod -

173

Egzekwowanie prawa międzynarodowego

background image

sta wie  I Pro to ko łu  do dat ko we go  zo sta ła  utwo rzo na  mię dzy na ro do wa  ko -
mi sja  śled cza,  któ rej  za da niem  jest  ba da nie  wszel kich  sy tu acji,  w któ rych
za cho dzi  po dej rze nie  na ru sze nia  mię dzy na ro do we go  pra wa  hu ma ni tar ne -
go.  Zwra ca  uwa gę  jed nak  fakt,  że  za kres  sto so wa nia  Pro to ko łu  I jest  węż -
szy niż kon wen cji ge new skich (stro na mi jest ok. 150 państw, a spo śród nich
je dy nie  nie co  po nad  50  uzna ło  wła ści wość  ko mi sji  śled czej).  W sto sun ku
do  państw,  któ re  uzna ły  jej  wła ści wość,  ko mi sja  mo że  po dej mo wać  dzia -
ła nia  au to ma tycz nie,  bez  ko niecz no ści  uzy ski wa nia  ich  zgo dy.  Po  czwar -
te,  w przy pad ku  na ru szeń  pra wa  hu ma ni tar ne go  moż li we  jest  sto so wa nie
re pre sa liów  (środ ków  od we to wych).  Ko niecz ne  jest  przy  tym  wsze la ko  za -
cho wa nie  za sa dy  sub sy diar no ści  (re pre sa lia  sa me  w so bie  sta no wią  na ru -
sze nie  pra wa  mię dzy na ro do we go,  po win ny  być  więc  sto so wa ne  wy jąt ko -
wo, ja 

ko ul ti ma  ra tio),  a do  te go  za ka za ne  jest  sto so wa nie  środ ków

od we to wych  po le ga ją cych  na  na ru sze niu  pra wa  hu ma ni tar ne go.  Po  pią te,
zna czą cą  ro lę  w upo wszech nia niu  wie dzy  i prze strze ga niu  pra wa  hu ma ni -
tar ne go  od gry wa  Mię dzy na ro do wy  Ko mi tet  Czer wo ne go  Krzy ża,  któ ry  –
m.in.  w cza sie  kon flik tu  ju go sło wiań skie go  w 1992 r.  –  zła mał  przy ję tą
uprzed nio  za sa dę  po uf no ści  i wska zał  na  wie le  na ru szeń  pra wa  przez  stro -
ny  wal czą ce.  Po  szó ste,  na ru sze nia  pra wa  hu ma ni tar ne go  po win ny  być
uzna wa ne  za  zbrod nie  wo jen ne  w ro zu mie niu  za sad  no rym ber skich  i Sta -
tu tu  Mię dzy na ro do we go  Try bu na łu  Kar ne go,  i tym  sa mym  pod le gać  ju rys -
dyk cji  uni wer sal nej;  te za  ta  nie  jest  wszak że  oczy wi sta  w świe tle  wy ro ku
MTS z 2002 r. w spra wie na ka zu  aresz to wa nia  (Kon go  v.  Bel gia). Co do
za sa dy  na le ża ło by  jed nak  przy jąć,  że  wszyst kie  pań stwa  ma ją  obo wią zek
ści ga nia  i osą dze nia  spraw ców;  oso by  win ne  na ru szeń  ma ją  jed nak  pra wo
do  spra wie dli we go  i bez stron ne go  pro ce su.  Od po wie dzial ność  kar na  do ty -
czy  za rów no  bez po śred nich  spraw ców,  jak  i do wód ców  i przy wód ców
państw.  Wy pa da  wspo mnieć  jesz cze  o za daw nio nym  spo rze  do ty czą cym
zwią za nia  sił  po ko jo wych  ONZ  oraz  or ga ni za cji  re gio nal nych  (w tym  NA -
TO)  pra wem  hu ma ni tar nym.  Wpraw dzie  ONZ  nie  jest  stro ną  kon wen cji  pra -
wa  hu ma ni tar ne go,  ale  pra wo  wią że  or ga ni za cję  ja ko  zwy cza jo we.  Po nad -
to kon 

flikt zbroj 

ny z udzia 

łem ONZ za 

wsze bę 

dzie miał cha 

rak 

ter

mię dzy na ro do wy  i tym  bar dziej  bę dzie  rzą dzo ny  pra wem  hu ma ni tar nym.

Wy da rze nia  II  woj ny  świa to wej  stwo rzy ły  w spo łecz no ści  mię dzy na -

ro do wej  prze ko na nie,  że  obo wią zu ją ce  wów czas  pra wo  mię dzy na ro do we
nie by ło w sta nie chro nić we wła ści wy spo sób za byt ków i in nych dóbr kul -
tu ry przed znisz cze niem i gra bie żą. No we ra my dla ich ochro ny mia ła stwo -
rzyć  Kon wen cja  ha ska  z 1954 r.  o ochro nie  dóbr  kul tu ry  w cza sie  kon flik -
tu  zbroj ne go.  Ma  ona  za sto so wa nie  we  wszel kie go  ro dza ju  kon flik tach

174

W. Czapliński – Prawo międzynarodowe

background image

zbroj nych  (nie  tyl ko  w przy pad ku  woj ny),  w przy pad ku  oku pa cji  wo jen -
nej  oraz  w cza sie  kon flik tów  zbroj nych  nie ma ją cych  cha rak te ru  mię dzy -
naro do we go;  sa mo  po ję cie  kon flik tu  nie  zo sta ło  jed nak  zde fi nio wa ne.
Konwen cja  na ka zu je  stro nom  pod ję cie  ko niecz nych  dzia łań  w ce lu  za bez -
pie cze nia  dóbr  kul tu ry  przed  skut ka mi  kon flik tu,  a w cza sie  dzia łań  zbroj -
nych  –  obo wią zek  po sza no wa nia  tych  dóbr,  w szcze gól no ści  po wstrzy ma -
nia  się  od  ata ków,  sta cjo no wa nia  wojsk  oraz  wy ko rzy sty wa nia  ich  w ce lach
woj sko wych.

Wszyst kie  za byt ki,  po mni ki  hi sto rycz ne  i do bra  kul tu ry  zo sta ły  po dzie -

lo ne  na  dwie  ka te go rie:  chro nio ne  w spo sób  nor mal ny  oraz  pod le ga ją ce
szcze gól nej  ochro nie;  ta  ostat nia  obej mu je  spe cjal ne  bu dyn ki  i in ne  po -
miesz cze nia  słu żą ce  prze cho wy wa niu  zbio rów  na  wy pa dek  kon flik tu.  Kon -
wen cja  okre śla,  w ja ki  spo sób  do bra  kul tu ry  po win ny  zo stać  ozna ko wa ne.
Na ka zu je  tak że  wpro wa dze nie  od po wied nich  prze pi sów  kar nych  w usta -
wo daw stwie  we wnętrz nym  w ce lu  za pew nie nia  jej  prze strze ga nia.  Do  kon -
wen cji  do łą czo no  pro to kół  za ka zu ją cy  gra bie ży  dóbr  kul tu ry  i prze wi du ją -
cy  ewen tu al ny  obo wią zek  zwro tu  łu pów  wo jen nych.  Dru gi  pro to kół
z 1991 r.  uści ślał  i roz wi jał  za sa dy  ochro ny.  Kon wen cja  z 1954 r.  nie  ma
zbyt  wie lu  ra ty fi ka cji,  a jej  sta tus  ja ko  pra wa  zwy cza jo we go  jest  spor ny.
In te re su ją ce,  że  by ła  ona  prze strze ga na  w cza sie  kon flik tów  w Za to ce  Per -
skiej,  na to miast  na gmin nie  ła ma no  ją  w cza sie  kon flik tu  ju go sło wiań skiego.

Egzekwowanie prawa międzynarodowego