Marzena Kata - wierszyki dla dzieci
Kurka Kokoszka
Była raz sobie Kurka Kokoszka,
Która żadnego jajka nie zniosła.
Od rana wprawdzie siedzi na grzędzie,
Lecz twierdzi, że z tego nic jednak nie będzie.
Bo owa kurka teorie snuje,
Że jajek kurzych nikt nie szanuje!
Bo ludzie te jajka wciąż rozbijają,
I różne potrawy z nich przyrządzają.
Tu jajecznica, pulchny omlecik,
Babka piaskowa, złoty kotlecik...
Kurka Kokoszka się na to krzywi,
Nie mogąc ludziom tym się nadziwić.
I głośno gdacze - choć nikt nie pojmuje,
Że jajek kurzych się nie marnuje!
Bo kurka marzy... by w sławie -
Wciąż stały na wystawie...
Z tej krótkiej i prostej bajeczki, dwie prawdy się wyłaniają,
Pomarzyć każdy może, marzenia się spełniają!
Smoczyca
W starej kopalni, gdzieś w Gliwicach,
Mieszka samotna, stara Smoczyca.
Mieszka tam lat może ze dwieście -
Tak mówią ludzie w tutejszym mieście.
Mówią, że wielka jest niesłychanie,
Że zjada dzieci na drugie śniadanie,
Że ogniem zieje od nocy do rana
A wieczorami tańczy kankana.
Ludziska biedni co dzień się trwożą
Jak ryki głośne smoczycy grożą.
Ona z podziemi błaga... woła... prosi...
Że lochu swego wprost już nie znosi,
Że pragnie wolności, powietrza czystego
Nie samotności, gmachu ciemnego.
Lecz ludzie w mieście lękają się wielce.
Co będzie jak ona uwolni się wreszcie?
Może swym ogniem wszystko podpali,
Lub wszystkie domy łapą zawali.
A może pozjada wszystkie dzieci,
I już nie będzie ich więcej na świecie.
A może właśnie Smoczyca owa
przed ludźmi będzie się chować.
Bo przecież wiecie, że przez lat dwieście
wiele zmieniło się w owym mieście.
Niech każdy więc teraz sam pomyśli trochę,
jak skończyć się może historia ze smokiem...
Dobre świnek wychowanie
W wiejskiej zagrodzie u dziadka Władka,
żyje prosiaczków cała gromadka,
które już jako berbecie małe
o sobie wiele się dowiedziay.
Mama im w kółko ciągle powtarza,
że świnka w błotku powinna się tarzać.
I ciotka świnek, także naucza-
PRAWDZIWA ŚWINIA MUSI DOKUCZAĆ!
Wujek przypomni jak jeść należy-
że nie używa się przy tym talerzy,
że dobre świnek ucztowanie,
jak słychać przy tym głośne mlaskanie.
Ważna w ich świecie jest jedna zasada,
by w chlewie panował wieczny bałagan.
Wieczny bałagan i mlaskanie
to dla nich dobre wychowanie.
Różni się bardzo to życie świnek
od życia chłopców i dziewczynek.
Dobre maniery są świnkom nieznane,
no a u dzieci mile widziane.
Co jednak łączy świnki i dzieci?
Potrafią się bawić - najlepiej na świecie!
Przyjaciel Motylek
Na zielonej łące, obok owieczek,
bawił się Boluś - milusi koteczek.
Biegał i skakał, wywracał koziołki,
tak lubił bardzo uroki tej łąki.
W końcu się zmęczył i przysiadł na chwilkę,
wtedy zobaczył złotego Motylka.
Zmroził Motylka nieufnym spojrzeniem,
bo nie miał pojęcia kim jest to stworzenie?
Lecz zaraz potem, nie myśląc wiele,
zapytał - Zostaniesz moim przyjacielem?
Motylek mrugnął do niego okiem,
i już był migiem za rwącym potokiem.
Koteczek Boluś pojął, że to gierka,
i wnet zaczęli się bawić w berka.
Tak się bawili aż do wieczora,
gdy Bolek stwierdził, że już późna pora,
że czas do domku wracać prędko,
na mleczko pyszne, kiełbaski pętko.
Na Motylka też mama w domu czekała
i z pewnością także kolacja niemała.
Jaka z tej bajeczki płynie nauka?
- znaleźć przyjaciela to jest prosta sztuka!
Strachy
Gdy noc ciemna zapada w lesie,
a echo nawet cichy szept niesie,
to właśnie wtedy zachwycone mrokiem,
wychodzą strachy - cicho idąc krok za krokiem.
Niektóre z nich co złe zamiary mają,
w snach niegrzecznych dzieci się pojawiają.
Ale tylko wtedy kiedy jakieś z nich
bez mamy pozwolenia wejdzie na strych,
gdy nie posprząta pokoju swojego,
gdy będzie się wyśmiewał z kolegi słabego,
gdy nie ustąpi miejsca staruszce,
gdy całą kolę wypije w puszcze,
gdy na prośbę mamy śmieci nie wyrzuci,
gdy ze swoją siostrą bez przerwy się kłóci,
gdy w szkole przezywa młodsze koleżanki,
gdy z rąk im wyrywa piłki i skakanki,
gdy nie szanuje zwierząt- tych dużych i małych
NIECH SIĘ NIE SPODZIEWA W NOCY SNÓW WSPANIAŁYCH!