M W18 71

background image

Mąż Waleczny

UCZESTNIK BOŻEGO SYNOSTWA

W DUCHU MESJASZA JEZUSA

Nr. 18

(71)

JESIEŃ/ZIMA 2004

Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. Gdyż

bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władcami tego świata ciemności,

ze złymi duchami w okręgach niebieskich (Ef.6,11-12).

Żaden żołnierz nie daje się wplątać w sprawy doczesnego życia... (2 Tym. 2,3-4).

PLANTATOR

Gdy na lichym pastwisku widzisz strumyk gnojowy,
to wstrzymując swój oddech słyszysz szum ruczaju;
gdyż rajskie skojarzenia przychodzą do głowy,
kiedy nad brudne wody przybędzie się w maju.
Widząc aż po horyzont krajobraz śmietnika
duchów ludzkiej niewiary zionących miazmatem,
to wąchanego kwiatu wonność aż zatyka
nozdrza, gdy oko się zachwyci kwiatem.
Barw i wonności życia nie pojmą umysły,
w które Stwórca Jedyny ludzi wyposażył.
Wszak mieszanych nam wrażeń dostarczają zmysły,
by lud Boży o świętych wspaniałościach marzył.
Lecz uwaga! Są sidła, które wróg zastawia,
gorycz sącząc do zbytnio rozmarzonej głowy,
że szum wody jest tylko w brudnych wodospadach,
a świat cały to tylko krajobraz śmieciowy.
Gdy wierzący z Chrystusem dla świata umiera,
tracą ostrość doczesne zmysłowe sygnały,
plantatorską działalność wśród ludzi wybiera,
pragnąc w rajskie ogrody przemienić świat cały.

(J.M.13-06-04)


background image

2

PROGRAMOWANIE LUDZKICH DUCHÓW

„EX OPERE OPERATO”

Tajemnicze

łacińskie pojęcie „ex opere operato”, w języku polskim oznacza

dosłownie „na mocy działania czynności” albo „płynące z wykonywanej
czynności”. Pojęcie to może być rozumiane dość wieloznacznie, zależnie od
sytuacji lub kontekstu. W sensie prawnym można je zastosować, gdy rękę
współpasażera zatłoczonego autobusu uchwycimy w naszej kieszeni i „ex opere
operato” posądzimy go o chęć kradzieży. Gdy ktoś uderzy nosem w
krystalicznie czystą szybę wystawy sklepowej, wtedy możemy powiedzieć, iż
„ex opere operato” powstała komiczna sytuacja (humor sytuacyjny). Zatem
pojęcie „ex opere operato” powinno dotyczyć jedynie autentyzmu życia. Jednak
w autentycznym języku społecznym pojęcie to zupełnie nie funkcjonuje.
Dlaczego

więc się nim zajmujemy?

– Dlatego, że tym ekskluzywnym pojęciem gorliwie posługują się teolodzy.
Czyżbyśmy ośmielali się posądzać teologię o brak autentyzmu?
– Przenigdy! Jej skutki społeczne dostrzegamy autentycznie „ex opere operato”.
Pozytywne, czy negatywne?
– Dla teologów bardzo pozytywne, a dla ogółu społeczeństwa - zdumiewające.
Skąd we współczesnej teologii wziął się taki archaizm?
– Geneza „ex opere operato” wywodzi się z pustynnych przepisów Namiotu
Świadectwa (Miszkanu), jakie były później kultywowane w okresie I i II
Świątyni. Na przykład w IV Księdze Mojżeszowej (Liczb) czytamy o rytualnym
oczyszczaniu człowieka zanieczyszczonego przez kontakt ze zwłokami:
Księga Liczb 19:13-20; Każdy, kto dotknie umarłego, to jest człowieka, który
umarł, a nie oczyści się, ten skala przybytek Pana. Taki człowiek będzie
wytracony z Izraela. Ponieważ nie został skropiony wodą oczyszczenia, jest
nieczysty i jego nieczystość pozostaje na stałe na nim. Takie jest prawo: Gdy
ktoś umrze w namiocie, to każdy, kto wchodzi do tego namiotu, i każdy, kto
przebywa w tym namiocie, jest nieczysty przez siedem dni. Każde naczynie
otwarte, na którym nie ma pokrywy przymocowanej sznurem, będzie
nieczyste. Także każdy, kto w otwartym polu dotknie zabitego mieczem lub
umarłego, lub kości ludzkich, lub grobu, będzie nieczysty przez siedem
dni, wezmą tedy dla tego nieczystego nieco popiołu z pogorzeliska po ofierze za
grzech i naleją nań do naczynia żywej wody. Człowiek czysty
weźmie hizopu,
zanurzy go w wodzie i pokropi namiot, wszystkie naczynia i wszystkie osoby,
które tam były oraz tego, który dotknął kości lub zabitego mieczem, lub
umarłego, lub grobu, ten czysty pokropi nieczystego trzeciego dnia i siódmego
dnia i oczyści go dnia siódmego, on zaś wypierze swoje szaty i obmyje się w
wodzie, a wieczorem będzie czysty.
Lecz człowiek, który się skalał, a nie oczyścił
się, będzie wytracony spośród zboru, gdyż zbezcześcił świątynię Pana, nie został
skropiony wodą oczyszczenia i jest nieczysty.

background image

3

W

całym okresie religii Mojżeszowej, przed uformowaniem się nowożytnego

Judaizmu, ten rytuał zewnętrznego oczyszczenia obowiązywał bezwzględnie.
Dopiero Mesjasz Jezus w miejsce rytuału oczyszczenia zewnętrznego przyniósł
oczyszczenie wewnętrzne przez pokutne upamiętanie duchowe. Chrystiańskie
Pisma (do Hebrajczyków 9:10-18) tę rzecz wyjaśniają bezdyskusyjnie:
Są to tylko przepisy zewnętrzne, dotyczące pokarmów i napojów, i różnych
obmywań, nałożone do czasu zaprowadzenia nowego porządku. Lecz Chrystus,
który się zjawił jako arcykapłan dóbr przyszłych, wszedł przez większy i
doskonalszy przybytek, nie ręką zbudowany, to jest nie z tego stworzonego
świata pochodzący, wszedł raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów i
cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia. Bo jeśli
krew kozłów i wołów oraz popiół z jałowicy przez pokropienie uświęcają
skalanych i przywracają cielesną czystość, o ileż bardziej krew Chrystusa,
który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści
sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu.
I
Dlatego jest On pośrednikiem nowego przymierza, ażeby gdy poniesiona została
śmierć dla odkupienia przestępstw popełnionych za pierwszego przymierza, ci,
którzy są powołani, otrzymali obiecane dziedzictwo wieczne. Gdzie bowiem jest
testament, tam musi być stwierdzona śmierć tego, który go sporządził; bo
testament jest prawomocny z chwilą śmierci, a nie ma nigdy ważności, dopóki
żyje ten, kto go sporządził. Dlatego i pierwsze przymierze nie zostało
zapoczątkowane bez rozlewu krwi.
Teologia współczesna, jakby ignorując skutkowanie mesjańskiego dzieła
Jezusa, sankcjonuje te archaiczne przepisy w czasach Nowego Przymierza. W
ten sposób, pośród nieświadomego ludu, utwierdza pozycję duchowieństwa
niezbędnego do odprawienia rytuału.
Teologiczne

pojęcie „ex opere operato” jest odnoszone do życia sakralnego i

znajduje zastosowanie tylko we współczesnych religiach sakramentalnych.
Powszechnie znanym przykładem takiego zastosowania jest chrzest niemowląt.
Sakrament chrztu ma bowiem skutkować „ex opere operato”, niezależnie od
braku woli i świadomości „ofiary” takiej praktyki, podobnie jak w okresie
świątynnym skutkowało pokropienie człowieka nieczystego. Według teologów,
żadne uczynki plugawego życia w dorosłości nie są w stanie zniweczyć
ważności ich sakramentu z niemowlęctwa. Każdemu zmarłemu, którego w
niemowlęctwie ochrzczono, nieodwołalnie przysługuje klepsydra z napisem
„Świętej Pamięci”, choćby przez całe życie był nikczemnikiem. Tym samym
współczesna teologia religii sakramentalnych, wbrew dziełu Jezusa i nauce
apostolskiej utrzymuje, że rytualne oczyszczenie zewnętrzne skutkuje duchowo,
czyli wewnętrznie. Teologia uzasadnia swe stanowisko „ex opere operato” (na
mocy działania) przewrotnie interpretowanego wersetu biblijnego:
Nieodwołalne są bowiem dary i powołanie Boże (Rzymian 11:29). Co więcej;
według interpretacji Św. Augustyna (odnośnie wersetu Łukasza 14:23),
przypowieść Pana Jezusa o uczcie weselnej jakoby uzasadnia przymuszanie

background image

4

ludzi do chrztu: Wyjdź na drogi i między opłotki i przymuszaj, by weszli, i niech
będzie zapełniony dom mój.
Przymuszanie bezwolnych niemowląt jest łatwe.
Zatem „na mocy działania” opinii świętego Augustyna, (którego autorytet „na
mocy decyzji” pobożnego duchowieństwa nie może być kwestionowany), tylko
zuchwały heretyk może powątpiewać, czy przymusowy chrzest nieświadomego
niemowlęcia jest Bożym (tego niemowlęcia) powołaniem. Roma locuta, causa
finita
(Rzym orzekł, sprawa skończona – Św. Augustyn).
Uważny Czytelnik powyższego tekstu ma prawo pomówić autora tekstu o
konfabulację „ex opere operato” tendencyjnej interpretacji. Sprawa dotyczy nie
tylko formalnego zignorowania dzieła i nauki Chrystusa, lecz także historycznie
udokumentowanych skutków społecznych. Dlatego rozważając skutki społeczne
emocje indywidualne należy odrzucić. A skutki społeczne są ogromne: zarówno
duchowieństwo jak i sakralne społeczeństwa religię sakramentalną traktują
instrumentalnie, bezwolnych uczestników religii traktują przedmiotowo, zaś
szczera wiara i prawość jest w zaniku.
„Pękają w szwach” więzienia przepełnione ochrzczonymi przestępcami, sądy
są zawalone stosami dokumentów rozwodowych, po ulicach grasują rabusie, zaś
na sali posiedzeń sejmowych pod krzyżem „chrześcijańskich wartości” popełnia
się intrygi i awantury niegodne reprezentantów pobożnego narodu. Widzimy, że
omawiana zasada skutkuje wyłącznie negatywnie, jakby epidemiologicznie.
Kiedy w szkole podstawowej koledzy autora niniejszego tekstu manifestowali
„ex opere operato” swą dorosłość wytrwale paląc papierosy, to im to palenie
zostało na całą doczesność. Niektórzy do ostatniego tchnienia nie wyzbyli się
nałogu awanturnictwa, przeklinania, palenia papierosów, picia wódki oraz
pogardy dla życia własnego i innych ludzi. Ci, którzy przed komisją poborową
potrafili symulować nienormalność, przez całe późniejsze życie budzili
społeczne powątpiewanie odnośnie ich normalności. Owa dawna symulacja
pozostawiła w psychice niezatarte ślady „ex opere operato”.
Zatem istnieje w człowieku podatność na szamańskie oprogramowywanie
psychiki osobniczej przez (świadome lub podświadome) uporczywe działanie o
charakterze obrządkowym. Jest to jakby aktorskie, lecz zarazem amatorskie
„wczucie się w rolę”. Językiem potocznym mówimy o pospolitym nawyku (jak
hipochondria). Zachodzi tu podobieństwo do „odruchu Pawłowa” polegającego
na tym, że kiedy psu podawano posiłek przy dźwięku dzwonka, to po kilku
dniach sam dzwonek „ex opere operato” wywoływał toczenie śliny z pyska
zwierzęcia. Jednak pomówienie świadomego człowieka kulawego o nawyk
powstały w młodości, gdy udawał kalekę żebrząc, byłoby niestosowne.
Chromanie jest niewygodne i bardzo dokucza samemu kulawemu. Podobnie też
niepoczytalność jest upokarzająca i dokuczliwa dla uczestnika tej przypadłości.
Wdrożenie niewygodnego i bardzo dokuczliwego odruchu, nałogu, obłędu lub
kalectwa może pochodzić od uporczywego działania podmiotów zewnętrznych,
(„nawiedzeń”) lecz na ogół wymaga to aktu przyzwolenia ofiary i ma wyraźny
aspekt duchowy: człowiekowi „staje się według wiary” i najgłębszego

background image

5

przekonania. Jak wiemy, działanie duchów zwodniczych na pozbawione ducha
zwłoki nie przynosi żadnych skutków. Zatem według ludowej wiedzy i logiki,
na umarłego sakramentalne kadzidło nie działa. Wobec duchów zwodniczych
należy być nieczułym tak, jak nieczuły jest człowiek umarły dla świata.
Czyżby prosty lud przewyższał teologów pod względem zdrowego rozsądku?
– Według Jezusa nie może być uczeń nad mistrza, o ile mistrz jest wierzący.
Pod

względem zdrowego rozsądku, czy religijnego obłędu?

– Niech Czytelnik nie będzie złośliwy, lecz pozwoli badać sprawę beznamiętnie.
Jest rzeczą niewątpliwą, że w światłym społeczeństwie ta teologiczna zasada nie
funkcjonuje inaczej jak tylko folklorystycznie, w sposób zupełnie nieszkodliwy,
jako zwykła groteska religijna. Albowiem budowa fundamentów moralnie
zwycięskiego życia przez prawość charakteru, wykształcenie i pracowitość
także wymaga aktu woli i pracy nad samym sobą wespół ze świadomymi
podmiotami zewnętrznymi, jakimi są mądrzy mistrzowie, nauczyciele i
wychowawcy. Prawości, pracowitości i wiedzy (stosowanej dla społecznego
dobra) nie ma na liście „sakramentów świętych”, działających „ex opere
operato”. Atrybuty szlachetne trzeba uparcie wdrażać. Groteska zaś stanowi
artystyczne odwzorowanie komizmu. Groteska społecznie nie szkodzi, gdy ją
traktujemy jedynie folklorystycznie. Jednak biada ludowi, którego przywódcy
potraktują ją poważnie dla celów religijno - politycznych.
Zatem

w

zwycięskim życiu jednostki pozytywna rola świadomości nijak nie

może być kwestionowana (podobnie jak nie może być kwestionowany brak
świadomości przy braku życia podmiotu). Bez życia świadomości nie ma. Życie
warunkuje istnienie świadomości żyjącego, a nie odwrotnie. Do życia (przed
śmiercią ciała) potrzebne jest żywe ciało. Do życia po śmierci ciała potrzebny
jest zarówno żywy duch uświęcony jak i zmartwychwstanie ciała – środowiska
niezbędnego dla funkcjonowania tego ducha.
Czy

świadomość człowieka eliminuje lub osłabia działanie sakramentów?

– Z pewnością bardzo osłabia a niekiedy wręcz eliminuje. To stanowi
wyjaśnienie nieustannie słabnącej roli religii sakramentalnych w protestanckiej
Europie. Teologicznego znaczenia pojęcia „ex opere operato” nie odwzorowuje
potoczne pojęcie nawyku społeczno – religijnego lub zawodowego. Pojęcie to
ma ambicje szersze, soteriologiczne, czyli kapłańskie, albo mówiąc językiem
potocznym – zbawcze. Jeżeli zbawcze znaczenie sakramentu „ex opere operato”
oddzielimy od świadomości żywego pacjenta, to jedynie stosownym
porównaniem jest chemiczne działanie lekarstwa (albo trucizny). A jeżeli z
„opere operato” wykluczymy chemię, to pozostaje magia.
Czy magia jest psychotechnicznie szkodliwa?
– W doczesnym życiu nie zawsze. Na przykład placebo. Podczas mego pobytu
w szpitalu lekarz, z którym się zaprzyjaźniłem przyznał, iż dość często
pacjentom domagającym się zastrzyku znieczulającego wstrzykuje się wodę
destylowaną. Skutki działania placebo są szybsze niż działanie leków i zupełnie
nieszkodliwe. Albowiem leki zazwyczaj wywierają niepożądane działania

background image

6

uboczne. W tym miejscu jednak zauważmy, że placebo działa tylko wobec
magicznego złudzenia osobników świadomych, którzy wierzą, iż otrzymali lek!
Na organizm człowieka pozbawionego świadomości placebo nie działa.
Zatem na jakiego człowieka działa magia rytuałów i sakramentów?
– Świadomość jest ludzkim atrybutem niemierzalnym. Zwykle określa się ją
dwustanowo: „jest” albo „nie ma”. Dosłownie jak przy budzeniu z omdlenia.
Jednak istnieje świadomość wyższego rzędu związana z wiedzą (świadomość
faktów) albo z podświadomością (poczucie moralności). Wiedzę można
testować a’priori, niezależnie od umiejętności jej praktycznego zastosowania.
Moralność poznaje się a’posteriori, w działaniu spontanicznym. Wiedza jest
teoretyczna i może być stosowana praktycznie w doczesności, zaś moralność
jest atrybutem transcendentnym, czyli darem Bożej łaski. Boża łaska skutkuje
zarówno w życiu doczesnym jak i wiecznym, „po drugiej stronie” doczesności.
W

życiu religijnym zwyczajowe pojmowanie świadomości można kojarzyć

dwojako: z działaniem lub z brakiem działania sakramentu. Teolodzy orzekli
jednak, iż sakramentowi ulega „ex opere operato” każdy żyjący, któremu ten
sakrament został (także bez jego przyzwolenia) udzielony. To oznacza, że
sakrament nie ma nic wspólnego ze świadomością; zatem sakrament działa
podobnie jak czynnik chemiczny: lekarstwo lub trucizna. A że chemię
wykluczamy, to pozostaje jedynie „święta magia”. Tu powstaje logiczna
sprzeczność, albowiem teolodzy gwałtownie i uporczywie odżegnują się od
jakiejkolwiek magii. Wszelako idąc za praktyką teologów należałoby logicznie i
pozaemocjonalnie stwierdzić, że „zbawienie ex opere operato”, przez
sakramenty, ma charakter magiczny. A nie tylko magiczny, lecz i mogący
pozostawać poza świadomością człowieka, czyli działać na podświadomość.
Oznacza to także, że autentyczne zbawienie wszelką magię wyklucza, (co akurat
jest zgodne z twierdzeniem teologów), lecz może być udziałem zarówno ludzi
tego zbawienia (jako indywidualnie udzielanej Bożej łaski) świadomych, jak i
nieświadomych. Tym samym autentyczne zbawienie może mieć charakter
pozareligijny zaś uprawiana religia nigdy nie pozostaje bez śladu, lecz może
jedynie zbawieniu sprzyjać lub przeszkadzać. Konsekwentnie i logicznie rzecz
biorąc, odżegnując się od magii, należałoby odrzucić wszelkie sakramenty,
rozumiane jako nawykowe nękanie podświadomości. A duchy proroków są
poddane prorokom;
(1 Koryntian 14:32). Oznacza to, że autentyczny Boży
prorok ma moc odrzucić wszelkie działanie magiczne. Co więcej; ma taki
obowiązek. Boże nawiedzenie zawsze jest potwierdzone uświęceniem życia.
Rozumiem, że zasadę „ex opere operato” należy traktować jako środek
wdrażania obłędu religijnego.
– Tak jest w istocie. Wierzący misjonarz chrystiański przywiózł z Kenii
sfilmowane świadectwo kobiety, której szaman zabronił rozstawania się z dość
pokaźnym rogiem zwierzęcia pod groźbą śmierci jej dziecka. Noszenie dziecka
oraz fetyszu było dla niej w życiu codziennym bardzo uciążliwe. Taki fetysz jest
przedmiotem sakralnym, którego „moc działania” zapewnia komfort duchowy.

background image

7

Fetyszem może być też czynność rytualna lub akt religijny, bez którego
wypełniania można na siebie ściągnąć zemstę silniejszych duchów. W istocie
gniew duchów ciemności spada na religijnie obłąkanego słabego duszka w
postaci głupoty. Kto ma rozum, ten ma źródło życia, lecz głupota jest karą dla
głupców
(Przypowieści Salomona 16:22). Właśnie od takich duchowych klęsk
Mesjasz Jezus wyzwolił swych uczniów i naśladowców. Bo wy do wolności
powołani zostaliście, bracia; tylko pod pozorem tej wolności nie pobłażajcie
ciału, ale służcie jedni drugim w miłości
(Galacjan 5:13).
Silny charakter i nieprzeciętna mądrość szamana zniewala słabe duchy jego
ofiar. Duchowieństwo sakramentalne, zamiast chronić słabe owce od
szamaństwa, samo zniewala swe owieczki ex opere operato popychając je do
obłędu religijnego. I to wszystko dzieje się w XXI stuleciu rzekomo w Imieniu
Chrystusa! Owieczka wierzy, że aby żyć, musi przychodzić do kapłana, który w
niej to jej życie podtrzymuje przez udzielanie sakramentów. W ten sposób
kapłan – a nie Bóg – staje się dawcą i gwarantem „doczesności i wieczności”.
Jezus Mesjasz przyszedł na ziemię aby dać nam wolność od szamaństwa. A Syn
Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie
(1 Jana 3:8).

Prawdę od Boga dał światu (ew. Jana 14,6);
Jej - moce ciemności - nie zmienią:
Zakon był labiryntem ku Światłu (Rzym. 10,4; Gal. 3,24);
Światło jest Boską przestrzenią.
Wyłowił z ciemności, co żywe (Ef. 4,8);

co

Boskie,

z

wszechświata przestrzeni;

co

autentyczne,

prawdziwe,

przepływa przez przestrzeń, po ziemi.
Wywlókł na pokaz, z ciemności (ew. Łk. 22,53; Kol. 2,15),
zamysły przebiegle utkane (ew. Łk. 22,2),
z mroków kapłańskie chytrości (ew. Mat. 23,29-33);
przed Światłem Prawdy schowane (ew. Mat. 23-28).
Więźniów - maniaków religii (ew. Mat 23,13-15),

obdarzył duchową wolnością (ew. Jana, 8,36),
zdjął więzy z nóg jeńców magii (Ef.4,8),

zbawczą nakarmił żywnością.

Tylko nieliczni przyjęli tę wolność. Jezus przyszedł dać wolność całemu
światu, lecz przez działanie duchowieństwa sakramentalnego wolność ta stała
się udziałem tylko tych nielicznych „heretyków”, którym Bóg dał silniejszy
charakter niż szamanom.
Jak

więc należy traktować religie sakramentalne?

– Należy je traktować raczej jako przeszkody wobec zbawienia autentycznego.
Wykładał na ten temat Nauczyciel Jezus (Mat. 23,-) oraz świadczy cała historia
nowożytna. Pozostają poza łaską ci, którzy są religijni tylko rytualnie.

background image

8

Sakramentalizm jest bardzo zwodniczy gdyż przybiera maskę pobożności. W
pułapkę sakramentalną wpadli m.in. niektórzy sabatarianie (światli protestanci),
dla których chronometraż świętowania jest ważniejszy niż Duch Chrystusa w
sercach. To samo dotyczy wszystkich religii rytualnych.
Jak

więc powinniśmy odnosić się do zwolenników sakramentów?

– Tak jak do chorego na żołądek dziecka, które napycha się słodyczami; z
miłością i wyrozumiałością. Obrzydzanie słodyczy dziecku nie ma sensu.
A jak się rzeczy mają odnośnie potępienia?
– Bardzo podobnie, jak w diabelskim lustrze. Potępienie może być udziałem
zarówno ludzi tego potępienia świadomych, jak i nieświadomych. Większość
ludzi nie wie, co ich czeka, gdy doczesność dobiegnie kresu. Taka niewiedza
stanowi dramat życia większości myślących i wrażliwych ludzi.
To po co ludziom jakakolwiek religia?
– W tym pytaniu tkwi istota dramatu. Religia ma otwierać kanał bezpośredniej
łączności człowieka ze Stwórcą: ...A świadectwem Jezusa jest duch proroctwa.
(Objawienie 19:10). Jeżeli religia tej drogi nie otwiera, gdyż duchową łączność
z Bogiem knebluje sakramentami, to jedynie stawia przeszkody wobec dzieła
Bożego. To jest tak, jak gdyby na drabinie Jakubowej wspinaczki do Boga
powycinać niektóre autentyczne szczeble a na ich miejsce powstawiać słabe
papierowe atrapy – pułapki, mające sprawić, że Jakub się potknie, spadnie do
otchłani i skręci kark. Albo tak, jakby przed życiodajnym deszczem zrosić ropą
naftową uprawy oraz glebę dla zatrzymania kontaktu roślin z wodą. Religia
autentyczna powinna doprowadzić człowieka na rozstaje dróg, aby podjął
dramatyczną decyzję (Mateusza 7,13-14). Religia – pułapka uwalnia człowieka
od jakiejkolwiek decyzji dając mu sakramentalną ułudę zbawienia. Religia
autentyczna skutkuje zmaganiem, walką z samym sobą i trudną decyzją; religię
zwodniczą stanowi rozkoszna magia sakramentów.
W takim razie czy świadomość potępienia może być lepsza od niewiedzy?
– Wchodząc w kontakt z autentyczną nauką mesjańską człowiek naraża się na
„wiedzę najgorszą”, że jest na drodze potępienia. Wtedy może coś uczynić, jeśli
podejmie decyzję. Świadomość potępienia może skłonić człowieka do zmiany
życia. Wtedy „wiedza najgorsza” staje się bodźcem ratunkowym. Pod każdym
względem świadomość jest lepsza od nieświadomości. Dany przez Stwórcę
instynkt samozachowawczy jest zdrowy i bardzo często przynosi ratunek.
Świadome zaniechanie ratunku jest równoważne z decyzją autodestrukcji.
Czy jakakolwiek religia rynkowa może zrezygnować z sakramentów?
– Jeżeli jakaś religia nie może zaniechać przeszkadzania dziełu Bożemu to
świadome trwanie w tym przeszkadzaniu jest równoważne z ryzykiem
wiecznego potępienia jej teologów i prominentów religijnych. Niechaj niewielu
z was zostaje nauczycielami, bracia moi, gdyż wiecie, że otrzymamy surowszy
wyrok
(Jakuba 3:1). Na przewrotne „szczęście” dla samych siebie, większość
teologów nie dochodzi do należytego poziomu świadomości, co może stanowić

background image

9

rodzaj ich wymówki. Jednak spustoszenie, jakie czynią w dziele Bożym, jest
znaczne. Zatem w istocie nie są oni na służbie Boga, lecz ducha ciemności.
Jaki

jest

więc cel otwartego ostrzeżenia ze strony apostoła Jakuba?

– Jakub najwidoczniej miał na celu obudzenie ratunkowej świadomości ryzyka
potępienia u sakramentalnych (także współczesnych) teologów, narzucających
naiwnym ludziom szamańską zasadę „ex opere operato”.
Czy

świadomy chrzest wiary w dorosłości przestaje być sakramentem?

– Chrzest wiary stanowi akt jednokrotny, w doczesności widzialny, ludzki znak
świadomego Przymierza z Bogiem takiego człowieka, który już doznał
wewnętrznej inicjacji z Ducha Bożego, jaki od zewnątrz „nawiedził” go. Taki
człowiek otrzymał wiarę swego ducha od Boga jeszcze przed podjęciem decyzji
cielesnego uczestnictwa w widzialnym akcie chrztu. Chrzest nie generuje wiary,
lecz – jako widzialny znak – jednokrotnie manifestuje wobec świadków akt
Przymierza. Akt jednokrotny nie może zniewolić uczestnika nawykowo; nie
pozostawia zewnętrznego śladu i nie stanowi fetyszu. Nawiedzenie Boże jest
niewidzialne i ma skutek wieczny. Chrzest jest też biblijnym wyrazem dialogu
człowieka z Bogiem. Bożą odpowiedzią na ludzki, ziemski akt chrztu wodnego
jest Boski chrzest Duchem Świętym (często zwany zielonoświątkowym albo
chrześcijańskim przeżyciem). Taka Boża pieczęć duchowa stanowi gwarancję
zbawienia i dziedziczenia Królestwa Bożego; gwarancję, o ile człowiek
świadomie wytrwa w wierze owocującej miłością. Sakrament – przeciwnie; nie
angażuje świadomości. W religii sakramentalnej wszystko jest poplątane:
najpierw chrzest bez świadomości a dopiero później albo wejście na drogę wiary
albo pozostanie w potępieniu ze złudną świadomością, że zbawienie ducha
„automatycznie” wynika z chrztu ciała „ex opere operato” tak, że Bóg „nie ma
już nic do gadania”. Święty Bóg nigdy nie pozwoli na takie szamańskie
traktowanie siebie przez teologów i duchowieństwo. Pojęcie „ex opere operato”
w swej istocie ma charakter wybitnie szamański, a więc pogański. Jakkolwiek
chrzest niewierzącego niemowlęcia nie wyklucza późniejszej łaski Bożej w
dorosłości świadomej, jednak wielu ludziom nawykowy sakrament „ex opere
operato” blokuje ratunkową świadomość pogańskiego potępienia, a tym samym
odwodzi ich od zbawczego upamiętania i decyzji przymierza z Bogiem. Zatem
zasada ta istotnie działa ku zgubie naiwnych pogan. Bez wątpienia szamańskie
działanie tego pojęcia ma charakter wybitnie pogański, wprowadzony dla
utwierdzania religijnych, (lecz nieświadomych) ludzi na drodze potępienia.
Innymi słowy są to diabelskie sidła zastawione przez teologów religii
komercjalnych.
Czy zgubne działanie tej zasady w jakiś sposób nie dotyczy Żydów?
– Bóg jest Bogiem wszystkich ludzi. Przed Bogiem nie ma podziału na Żydów i
etnicznych pogan. Zguba omija tylko świadomych uczestników Przymierza;
zarówno Żydów, jak i pogan. W tym celu przez dzieło Żyda, Jezusa Chrystusa,
została światu od Boga dana nauka apostolska. Przyjmując naukę apostolską
wyzwalamy się z pogaństwa przechodząc do „żydostwa”, jakim jest zbawcza

background image

10

wiara samego Syna Bożego w naszych sercach; świadomie przechodzimy do
Judeo-chrystiaństwa, gdzie żadnego szamaństwa nie ma. Gdyż zaklęcie nie ma
mocy nad Jakubem ani czary nad Izraelem; Już teraz powiedzą o Jakubie i
Izraelu, Czego dokonał Bóg.
(Księga Liczb 23:23). Zgubne działanie zasady
„ex opere operato” dotyczy tylko tych Żydów i pogan, którzy dali się zwieść
nauce teologów będących na służbie religii sakralnych.
Zatem jedynie chrzest niewierzącego może być pułapką szamańską.
Rozumiem, że do chrztu można iść jedynie z własnej woli, na mocy własnej
decyzji. A co z komunią, po którą do kapłana także idzie się z własnej woli?
– Sakrament dogastryczny, jakim jest „komunia” – przematerializowana przez
kapłana „eucharystia” (łac. dziękczynienie) jest tylko jedną z bardzo zmyślnych
pułapek. Na modlitwę „należycie – ex opere operato – wyświęconego” kapłana,
pieczywo „przeistacza się” w ciało Chrystusa. Nikt spoza stanu kapłańskiego nie
ma takiej władzy nad „ciałem Chrystusa” i nikt inny nie ma uprawnienia do
udzielania tego „ciała” ludowi tak, jak ogrodnik udziela odpowiedniego nawozu
i wody więdnącym roślinom. Bez kapłana nie ma sakramentu (i odwrotnie). Do
„sakramentalnego zbawienia” kapłan jest niezbędny. Ludzie zdani na łaskę
zaklinacza słusznie są traktowani jako bezwolne rośliny. Jezus nas jednak
powołał do wolności. Kto ma osobniczą świadomość a tej wolności nie
przyjmuje, ten sam siebie czyni rośliną kapłana – władcy zbawienia i zatracenia.
Według nauki apostolskiej doroczna pamiątka wieczerzy paschalnej nie ma
charakteru magicznego, gdyż w społeczności wierzących pijemy wino - nie
krew, i jemy chleb - nie ciało. Do tego celu nie potrzebny jest żaden kapłan.
Picie „krwi” i jedzenie „ciała” to tylko jedna z pułapek i teologicznych
bluźnierstw przeciwko Wiekuistemu Bogu Jezusa Mesjasza, którego zasady
wiary (jak np. monoteizm - Marka 12,29-30; Obj. 3,12), teologia współczesna
zupełnie ignoruje. Biblia (Księga Kaznodziei Salomona 8:9), ostrzega przed tym
wyraźnie: Nie ma człowieka, który by miał moc nad wiatrem i mógł go
zatrzymać. Nikt nie ma mocy nad dniem śmierci i nie jest zwolniony od walki,
a bogactwo nie uratuje tych, którzy je posiadają.
Pogaństwo jest bardzo silnie zakorzenione w tradycji Polaków. Znana kolęda
„wśród nocnej ciszy” zawiera słowa: „a kiedy przyjdziesz na głos kapłana”. To
ma znaczyć, że Pan Jezus kapłanowi podlega i jest mu bezwzględnie posłuszny
(podobnie jak duchy ciemności podlegają szamanowi i są mu bezwzględnie
posłuszne).

Kolęd śpiewania zwyczaj wspaniały,
jest wśród Polaków zakorzeniony.
Więc o Jezusie wie naród cały,
że był od wieków On upragniony.

Śpiewając bowiem kolędy wiersze,
w wierszu następnym tęsknotę mamy;
Żydów mesjańskich co w tym się streszcza:
"Cztery tysiące lat oczekiwany".

background image

11

Piękna kolęda dalej śpiewana,
tęsknotę chrystian także opiewa:
"I my czekamy na Ciebie Pana"

(byś do nas zstąpił, od Boga, z nieba).

Wszelako dalej, - a rzecz to znana,
dziwny warunek jeden wyraża:
"A kiedy przyjdziesz na głos kapłana",
że odeń zstąpisz – do nas – z ołtarza.

Dalej śpiew płynie, żeś nie jest Sobą,
już nie żyjący, nie w Ojca niebie,
z "chleba i wina" żeś jest Osobą,

w takiej postaci witamy Ciebie.

Nie zmartwychwstały, nie w Ducha mocy,
lecz „dogastryczny”: w chlebie i winie,
lud Ciebie wita w niewiedzy nocy,
nie rozumiejąc, duchowo ginie.

Przyjdziesz jedynie "na głos kapłana",
logicznie bowiem to sugeruje:
choć-żeś nam Panem, Ty też masz pana,

co

posłuszeństwem Ciebie związuje...

Innym szamańskim aktem o najwyższym stopniu bluźnierstwa wobec
Wiekuistego Boga jest „bierzmowanie” ludzi przez biskupa. Jak wcześniej
powiedziano, chrzest Duchem Świętym jest Boską odpowiedzią na ludzki znak
świadomego i szczerego Przymierza ze Stwórcą. Bóg, który jest Duchem,
samym sobą napełnia szczere serce dziecięco wiernego swojego sługi –
naśladowcy Chrystusa. Jest to Boska gwarancja synowskiego dziedzictwa i
pomazanie do służby świadectwa wiary. Natomiast w religii sakramentalnej
zapewnia się naiwnych ludzi, że to kapłan (biskup) ma moc udzielać takiego
boskiego zapieczętowania. W istocie trudno sobie wyobrazić większą
bluźnierczą zuchwałość duchowieństwa wobec Boga niż twierdzenie, że ma ono
boskie uprawnienia. Jednak stan kapłański, utwierdzony w swej zuchwałości
przez teologów, zdobywa się na taką zuchwałość. Tak więc stan kapłański,
mocą ludzkich uchwał orzeka, kto jest święty, a kto wniebowzięty.
Jak

można się wyrwać z tych więzów pogańskich?

– Jest bardzo ciężko, gdyż szamańska socjotechnika nadal rozwija się. Należy
też pamiętać, że stan kapłański ma wielkie wpływy polityczne i jest wspierany
mocą autorytetu władz administracyjnych oraz pieniędzmi państwowego
budżetu. System sakralny ma potężny zasięg międzynarodowy. Liczą się z nim
wszyscy władcy tej ziemi. Moc księcia ciemności jest bardzo wielka. Lecz z
Bożą pomocą wszystko jest możliwe: On [Jezus] zaś rzekł: Co niemożliwego
jest u ludzi, możliwe jest u Boga.
(Łukasza 18:27).

background image

12

Jakże ciężko, we współczesnej dobie,
w Bożej Prawdzie odnosić zwycięstwa,
gdy religia z kłamstwem, moce obie,
wściekle kręcą sterem człowieczeństwa.
Już w dzieciństwie miałem klero-fobię,
czując fałsz i widząc bezeceństwa.
Dziś - ich sztandar spłonął na ich grobie,
Mesjasz zesłał mi Ducha zwycięstwa.
Myśl szatańska, we współczesnej dobie,
kłamstwem syci masy człowieczeństwa,
lecz Pan Jezus, we własnej Osobie,
jest gwarancją mego bezpieczeństwa.
Choć świętoszków mam przeciwko sobie,
w szczególności zaś hierarchów duchowieństwa,
z przeciwności ziemskich sobie nic nie robię,
Hetman Jezus Swego mi udziela męstwa.
Z Nim pokonam przyszłe śmierci obie, (Obj. 20,14)
Jego Duch rękojmią jest zwycięstwa;
do wieczności z Bogiem się sposobię,
jako żołnierz mesjańskiego księstwa.

Czym to wszystko się skończy?
– Skończy się według proroctwa Słowa Bożego (Objawienie 18:1-8):
Potem widziałem innego anioła zstępującego z nieba, który miał wielkie
pełnomocnictwo, i rozjaśniła się ziemia od jego blasku. I zawołał donośnym
głosem: Upadł, upadł Wielki Babilon i stał się siedliskiem demonów i
schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego
ptactwa nieczystego i wstrętnego. Gdyż wszystkie narody piły wino szaleńczej
rozpusty jego i królowie ziemi uprawiali z nim wszeteczeństwo, a kupcy ziemi
wzbogacili się na wielkim jego przepychu. I usłyszałem inny głos z nieba
mówiący: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego
grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające, gdyż aż do nieba
dosięgły grzechy jego i wspomniał Bóg na jego nieprawości. Odpłaćcie mu, jak
i on odpłacił, i w dwójnasób oddajcie według uczynków jego; do kielicha, w
którym napój mieszał, nalejcie mu podwójną miarę. Ile sam siebie uwielbiał i
rozkoszy zażywał, tyle udręki i boleści mu zadajcie; gdyż mówi w sercu swoim:
Siedzę jak królowa, wdową nie jestem, a żałoby nie zaznam. Dlatego w jednym
dniu przyjdą jego plagi, śmierć i boleść, i głód, i spłonie w ogniu; bo mocny
jest Pan, Bóg, który go osądził.

Objawienie 22:11-14 Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a
kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni
sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca.
(J.M. 25.06.2004).

background image

13

LUDZIE, KTÓRZY OSIĄGAJĄ CEL

Imam Gazali podaje tradycję dotyczącą życia Isy, syna Mariam.
Kiedyś Isa dojrzał ludzi siedzących smętnie na przydrożnym
murku.
- Co wam dolega? - spytał.
- Staliśmy się tacy ze strachu przed piekłem –
powiedzieli.

Poszedł dalej i zobaczył przy drodze grupkę ludzi niepocieszonych
osób w przeróżnych pozycjach. "A co wam dolega?"- spytał. "To
pragnienie raju uczyniło nas takimi" - odpowiedzieli.

Szedł dalej aż dotarł do trzeciej grupy. Wyglądali jak ludzie
doświadczeni przez los, ich twarze jednak promieniowały
radością.
- "Co sprawiło, że tacy jesteście?" – zapytał
- "Duch prawdy" - wyjaśnili. - "Widzieliśmy Rzeczywistość
i dzięki temu staliśmy się obojętni na pomniejsze cele" –
odpowiedzieli.

- "Oto ludzie, którzy osiągają cel" - powiedział Isa.
"W Dniu Rozliczenia to oni znajdą się w obecności Bożej".

Idries Shan, Mądrość derwiszów. Przekł. I. Nowicka, wyd. WAM,
Kraków 2002, s. 205.

Wydawca: Jerzy Madej e-mail:

jbp.sulejowek@wp.pl

Mąż Waleczny jest rozdawany bezpłatnie. Nakład 25 egz.

background image

14

To daje do myślenia.

Po katastrofie terrorystycznej w USA 11.09.01 córka Billy'ego Grahama w
wywiadzie TV na pytanie: Jak Bóg mógł pozwolić na coś takiego?
Odpowiedziała: Jestem przekonana, ze Bóg jest do głębi zasmucony z tego
powodu, podobnie jak i my, ale od wielu już lat mówimy Bogu, żeby wyniósł
się z naszych szkół, z naszych rządów oraz z naszego życia, a ponieważ jest
dżentelmenem, jestem przekonana, że w milczeniu wycofał się. Jak możemy się
spodziewać, ze Bóg udzieli nam swojego błogosławieństwa i ochroni nas, skoro
my żądamy, aby On zostawił nas w spokoju?
Zobaczmy - myślę, że zaczęło się to wówczas, kiedy Madeline Murray
O'Hare (została zamordowana, niedawno znaleziono jej ciało) narzekała, nie
chcąc żadnych modlitw w naszych szkołach, a my powiedzieliśmy OK.
Potem

ktoś powiedział, żeby lepiej nie czytali Biblii w szkole. Biblii, która

mówi: nie zabijaj, nie kradnij, kochaj swego bliźniego jak siebie samego. A my
powiedzieliśmy OK.
Następnie dr. Benjamin Spock powiedział, ze nie powinniśmy dawać klapsa
dzieciom, kiedy się źle zachowują, ponieważ ich małe osobowości się
zniekształcają i możemy zniszczyć u nich szacunek do samych siebie (syn dr.
Spock'a popełnił samobójstwo). A my powiedzieliśmy, że ekspert powinien
wiedzieć, o czym mówi. Dlatego powiedzieliśmy OK., po czym ktoś
powiedział, ze lepiej by było, aby nauczyciele i wychowawcy nie karali naszych
dzieci, kiedy się źle zachowują. Dyrektorzy szkół powiedzieli, że lepiej by było,
aby żaden pracownik tej szkoły nie dotykał uczniów, kiedy się źle zachowują,
ponieważ nie chcemy złej opinii i z pewnością nie chcemy być zaskarżeni do
sądu (istnieje ogromna różnica miedzy karaniem i dotykaniem, biciem,
upokarzaniem, kopaniem itd.). A my powiedzieliśmy OK.
Następnie ktoś powiedział - pozwólmy naszym córkom na aborcje - jeśli
chcą. Nawet nie muszą o tym mówić swoim rodzicom. A my powiedzieliśmy
OK., po czym ktoś "mądry" z rady szkoły powiedział: ponieważ chłopcy i tak
będą chłopcami, więc i tak będą to robić, dajmy naszym synom tyle kondomów,
ile chcą, aby mogli zażywać tyle radości, ile chcą, a my nie będziemy musieli
mówić ich rodzicom, ze otrzymują je w szkole. A my powiedzieliśmy OK., po
czym niektórzy z wyższych wybranych urzędników powiedzieli, że to nieważne,
co robimy prywatnie, dopóki wykonujemy naszą pracę. Zgadzając się z nimi,
powiedzieliśmy, że nie obchodzi mnie to, co kto, łącznie z Prezydentem, robi
prywatnie, dopóki ja mam pracę, a ekonomia jest dobra.
Po czym ktoś powiedział - drukujmy czasopisma ze zdjęciami nagich kobiet i
nazwijmy to zdrowym, trzeźwym podziwem dla piękna kobiecego ciała. A my
powiedzieliśmy OK., po czym ktoś inny poszedł o krok dalej z tym podziwem i
opublikował zdjęcia nagich dzieci, a następnie jeszcze jeden krok dalej i
udostępnił je. A my powiedzieliśmy - OK, są upoważnieni do swobodnego
wyrażania. Po czym przemysł rozrywkowy rozpoczął produkcje widowisk TV i

background image

15

filmów promujących przemoc, profanacje, zakazany seks. Rozpoczął nagrania
muzyki zachęcającej do gwałtu, narkotyków, zabójstwa, samobójstwa oraz
satanistycznej. My powiedzieliśmy, ze to tylko rozrywka, to nie ma żadnych
szkodliwych skutków, w każdym bądź razie nikt nie traktował tego poważnie,
wiec idziemy do przodu.
Teraz nasze dzieci nie mają sumienia, dlatego nie wiedzą, co jest dobre, a co
złe, i dlatego nie martwi ich zabijanie obcych, kolegów z klasy oraz samych
siebie. Prawdopodobnie, gdybyśmy o tym długo i wystarczająco mocno myśleli,
moglibyśmy zgadnąć. Ja myślę, że ma to wiele wspólnego z tym:

„ZBIERAMY TO, CO ZASIALIŚMY.”

-To śmieszne, jak prostym jest dla ludzi wyrzucić Boga, a potem dziwić się,
dlaczego świat zmierza do piekła.
-To śmieszne, jak bardzo wierzymy w to, co napisane jest w gazetach, a
poddajemy w wątpliwość to, co mówi Biblia.
-To śmieszne, jak bardzo każdy chce iść do nieba, pod warunkiem, że nie będzie
musiał wierzyć, myśleć, mówić, ani też czynić czegokolwiek, o czym mówi
Biblia.
-To śmieszne, jak ktoś może powiedzieć „Wierzę w Boga” i nadal iść za
szatanem, który, tak a'propos, również „wierzy” w Boga.
-To śmieszne, jak łatwo osądzamy, ale nie chcemy być osądzeni.
-To śmieszne, jak możesz wysyłać tysiące „dowcipów” przez e-mail, które
rozprzestrzeniają się jak nieokiełznany ogień, ale kiedy zaczynasz przesłania
dotyczące Pana, ludzie dwa razy zastanawiają się czy podzielić się nimi.
-To śmieszne, jak wiadomości sprośne, bezwstydne, pikantne i wulgarne
swobodnie przenoszą się w cyberprzestrzeni, lecz publiczna dyskusja o Bogu w
szkole i w miejscu pracy jest tłumiona.
-To śmieszne, jak ktoś może być zapalony dla Chrystusa w niedzielę, a przez
resztę tygodnia jest niewidzialnym chrześcijaninem. Śmiejesz się?
-To śmieszne, że kiedy przeczytasz te wiadomość nie wyślesz jej do zbyt wielu
osób z twojej listy adresowej, ponieważ nie jesteś pewny, w co wierzą lub, co
pomyślą o tobie, kiedy im to wyślesz.
-To śmieszne, jak bardzo mogę być przejęty tym, co inni ludzie pomyślą o mnie,
zamiast tym, co Bóg pomyśli o mnie. Czy myślisz?
Przekaz to dalej, jeżeli uważasz, że warto. Jeśli
nie, to wyrzuć...Nikt się o tym nie dowie. Lecz jeśli
to wyrzucisz, nie stój z boku i nie narzekaj nad
fatalnym stanem tego świata.

background image

16

SŁOWO DLA FILADELFII

Rey Keitz

Przygotowałeś dla mnie ciało, Ojcze, jak napisano; przyszedłem, aby czynić
wolę Twoją. Ze względu na przyszłą radość, zniosłem krzyż, a choć
posłuszeństwa nauczyłem się przez cierpienie, w godzinie cierpienia mojego
zostałem wzmocniony, gdyż dane mi było ujrzeć Oblubienicę przygotowującą
się na pocałunek mojej miłości. Nowa pieśń wybuchła w moim sercu jak balsam
łagodzący ból, kiedy zobaczyłem jej żarliwość do Mnie; żarliwość, która
stłumiła oddziaływanie napłodzonych przez ten świat sensualistycznych
urządzeń.
Choć moja Miła nosi szaty ciała, które igrają jej uczuciami do Mnie, jej
dusza, jak jeleń wody źródlanej, pragnie Słowa Mojego, swoimi czynami jak
białym lnem się okrywa, czujnie wyczekując Mojego nadejścia. Patrząc na
Ciebie, Moja Ukochana, wybrałem ogień. W Getsemane Moja krew przelała się
kanałami Mojego ziemskiego Przybytku, w poszukiwaniu schronienia przed
Obliczem Sądu, który miał być na Moje ciało wylany. A pocałunki ust Twoich
słodsze były niż najlepsze wino, uśmierzając mój ból i wznosząc moją duszę do
radości wielkiej. Ale czuwaj, Oblubienico Moja, gdyż zbliża się godzina
twojego zasmucenia, nim zjednoczymy się w uścisku, w tym czasie wzmacniam
cię Radością Moją. Zakosztuj słodkiego wina Moich pocałunków a ja będę
rozniecał w tobie ogień żarliwości za każdym razem na nowo, co dzień będę
przyciągał Cię bliżej i bliżej, aż w końcu zatracisz się w Mojej Obecności. Nie
ma innego sposobu na przezwyciężenie tego ukrytego stanu ospałości, który
sprowadza nawet Moich sług na łoże choroby. Porzuć swoje nawyki, Miła moja,
bo są one twoimi kochankami, tak to twoje tradycje jak eliksir przytępiają twój
słuch i zaciemniają Twoje oczy. Stajesz się tym, co stale robisz, Oblubienico
Moja, więc strząśnij z siebie te splugawione szaty i daj im list rozwodowy. To
wygodne łoże odciąga cię ode Mnie a w godzinie mego przyjścia zagłusza głos
Mego Ducha. Teraz nawet daję Ci Moje tchnienie, jeśli tylko otworzysz się na
Moją Nową Pieśń. Usuń ze swego ogrodu małe liski, Moja miła, bo zarósł on
ostem i cierniem, a okalający go mur jest zniszczony. Zamknij swój ogród i
napraw szkody. Zarezerwuj swój ogród tylko dla mnie, aby biła z niego woń, za
którą tęsknię, owoc twego ducha jak korzenie wonne zapraszają Mnie abym się
zbliżył. Ofiaruj Mi całe swe ciało na ołtarzu Mojego Przybytku, jako żywą i
świętą ofiarę, bo taką jest twoja duchowa służba uwielbienia. Czy ci, którzy są
w Pergamonie pragnąc słyszeć mój głos i otrzymać nieco z mojej manny ukrytej
nie doświadczają obosiecznego miecza Mego Słowa? Tym mieczem jest słowo
rhema, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, zdolne do rozdzielenia duszy i
ducha, aby Mój owoc mógł być objawiony? Jeśli nie podejdziesz do ołtarza, nie
przezwyciężysz pułapek Pergamonu i nie znajdziesz drogi do Mego Miejsca
Świętego. Nadal będziesz cudzołożyła z tymi, którzy śpiewają inną pieśń.
Dopóki twój pierwszy przybytek stoi w miejscu, nie będziesz mogła wejść w
Moją obecność, bo przybytek ciała jest w stanie wojny z Przybytkiem Mego

background image

17

Ducha. Lecz gdy umierasz dla sposobów życia tego świata, które wtargnęły do
twego ogrodu jak liski, zostaniesz przemieniona jak ja przemieniony zostałem w
społeczności Mojżesza i Eliasza, którzy zostali przysłani, aby przynieść miarę
manny ukrytej i dawać świadectwo głosowi Mego Ojca. Szymon, syn Judy
znalazł się w Pergamonie, gdzie otrzymał mannę ukrytą i odpowiedział w
prawdzie: "Ty jesteś Chrystus, syn Boga Żywego."' Nie ciało i krew objawiły to
Szymonowi, lecz Ojciec mój w niebie, więc jako "mały kamyk'' Piotr otrzymał
nowe imię "Petros." Czy nie obiecałam Ci umiłowana Moja, że dam ci nowe
imię, kiedy pokonasz pułapki Pergamonu? Przywołaj wiatr północny, aby
przewiał twój ogród, umiłowana moja, aby ujawniły się miejsca w twoim sercu,
które sprawiły, że wonność twego ducha i zapachów korzennych zwietrzała,
których ja jestem pasterzem. Niech miecz wiatru z północy oczyści twoje
gałęzie i zwieje owoc twojej winnicy.
Każdy, którego powołał mój Ojciec otrzymuje ogród i odpowiedzialność, aby
przynosić owoc i rozmnażać się i brać w posiadanie tą ziemię. "Idźcie na cały
świat i czyńcie uczniami." Jak napisano: Oto twój ogród. Wielu jest
powołanych, niewielu wybranych. Zostałeś powołany, aby być ogrodnikiem.
Nie pozwól, aby twój ogród i twoja korona zostały Ci wykradzione Filadelfio!
Powołałem mojego sługę, aby odbudował fundamenty Filadelfii, które były
splądrowane i zaatakowane. Powołałem go, aby ustawił przed wami
drogowskazy i znaki ostrzegające, abyś skierowała swą myśl na drogę, po której
powinnaś chodzić. Nie wracaj do kwasu faryzeuszy, bo czynię nową rzecz na
ziemi. Oblubienicę przygotowuję dla siebie, która Mnie otoczy; ,,Oto kobieta
zaleca się do mężczyzny". Z chwilą, gdy mur ogrodu zostanie naprawiony a
ogród zapieczętowany tylko dla mnie, uczynię ją płodną i wyda wiele owocu.
Nie koncentruj się na kamieniach budowli, lecz na żywych kamieniach, które
sprowadzam do ciebie tak, aby wszyscy mieli swoje ogrody, aby stawali się
ogrodnikami wszyscy i przynosili owoc. Każdy nowy kamień będzie
prowadzony moim Duchem, aby odnajdywać inne żywe kamienie, które
przygotowałem dla ciebie, aby tchnąć na nich moje życie i darować Mojego
Ducha. Te kamienie żywe staną się częścią wielu murów małych ogródków,
które dają wzrost całości, lecz należą do Mnie; a ja odnowię ich ogrody po
okresie przebywania w uczniostwie pod Twoją nauką, aby w końcu wszyscy
byli synami Jedynego Ojca. Wystrzegajcie się nauk Nikolaitów; tych, którzy już
nie chodzą od domu do domu tak, jak było na początku tak, że każdy był
uzdrowiony a potrzeby wszystkich zostawały poznane i zaspokajane. Świat
ulegał przemianom. Ma być od domu do domu, a nie od synagogi do Synagogi,
gdyż Moje ciało powołane zostało do posługi uzdrawiania, do społeczności, w
której nawzajem się karmią i zaspokajają potrzeby jedni drugich. Nauczyciel,
który naucza Drogi w prawdzie, używa w pierwszej kolejności bardziej swoich
rąk niż ust, aby łamać się chlebem po domach dopóki nie powstanie ojciec
rodziny i tak cała rodzina zostanie zjednoczona we mnie. W domu prawdziwy
nauczyciel pokazuje jak można pokonać każdą przeszkodę, jak wygonić

background image

18

każdego intruza, jak zaprosić Ducha Świętego, aby zamieszkał w każdym
dziecku, a na znak wiary nauczyciela chorzy są uzdrawiani poprzez ręce tego
nauczyciela. Takimi są Moi nauczyciele, którzy idą od domu do domu
zmieniając świat. Kiedy nauczycielem stają się usta ducha Nikolaitów, wkracza
on jako mocarz, posługując się słowem logos zarządza ludem. To jest duch
religijności, który sprawia, że wielu ogrodników porzuca swoje ogrody na rzecz
ogrodu nauczyciela. Kiedy chwasty się rozmnażają, a lisy wykradają pokój, to
jest znak, że Nikolaici zagasili Mego Ducha. Czy nie powołałem cię do Nowego
Przymierza?
Po okresie przebywania pod opieką nauczyciela dziecko zostaje wybrane do
usynowienia przez Boga i prowadzenia przez Mego Ducha, jak napisane jest w
liście do Rzymian. Bądź świadoma błędu, jaki się wkradł do polskiego
przekładu Biblii, moja umiłowana, i usiłuje wykraść cię mnie. Wielu fałszywych
nauczycieli i proroków usiłowało zatrzymać Moją Oblubienicę w ramionach
matki jak małe dziecko. Znacie to w innych wspólnotach, ale czy i ty nie
upodabniasz się do nich? To duch, spoufalający się tak, że go trudno rozpoznać
(familiar), który powoli rozwija się wśród tych, którzy nie uwalniają dzieci, aby
służyły w Moim przybytku jako kapłani swego Boga. Tylko synowie Boży
przynoszą świeży olejek do świecznika i spożywają chleb pokładny, tylko oni
ofiarowują kadzidło uwielbienia, które wznosi się do nieba jak słodka woń przed
naszym Ojcem. Czy te czynności znajdą miejsce wśród twoich powinności
kapłańskich? Nie możesz stać się oblubienicą, jeśli najpierw nie staniesz się
kapłanem naszego Ojca. Czy nie taki przykład ci pozostawiłem? Czas na
sumienność, aby dołożyć wszelkich starań, aby swoje powołanie i wybranie
umocnić. Godzina już późna a ja pragnę wonności z twego ogrodu. Ta wonność
poprowadzi Mnie do ciebie w godzinie Mego przyjścia.
Tak więc nie bądźcie już jak dzieci miotane tu i tam falami i lada wiatrem
doktryny, przez podstęp człowieka poprzez zwodnicze oszustwo, ale mówcie
sobie nawzajem prawdę w miłości, wzrastając pod każdym względem we Mnie,
aż do osiągnięcia pełnej dojrzałości, która jest miarą pełni moich wymiarów, z
której całe ciało czerpie wzrost. Ujawniam nauki Nikolaitow, którzy wykradają
waszą porcję manny ukrytej dając w zamian porcję suchego chleba. Ci są
zarządcami pozbawionymi ognia, którzy uczą was jak sprawować kontrolę
zamiast wyposażać w moc i uwalniać do służby. Osądźcie sami. Czy są w stanie
pomnożyć ryby i chleb tak, aby potrzeby wszystkich zostały zaspokojone? Czy
raczej budują swoje własne domy podczas gdy dom mojego sługi jest pusty.
Kiedy potrzeby przewyższą możliwości nauczyciela, gdyż swoje skrzydła
zbyt szeroko rozpostarł, pozwolę mu na chwilowe zmaganie, dopóki nie podda
Mi się całkiem. Ale tego ducha Nikolailów nie łatwo złamać, bo nawet
najbardziej zaufani z moich uczniów mają słabość do jago balsamu. Kiedy ogień
Ducha przestaje się rozprzestrzeniać, narzucają system. Ale kto jeszcze
oczyszcza się na Moim ołtarzu? Grzech zaczyna się rozmnażać. A kto
odnawiany jest dzienną porcją manny ukrytej, która zaspokaja wszelkie

background image

19

potrzeby, jak napisano. Lecz oto moi oddani słudzy zasypiają w ramionach
swojej madonny. Kiedy Szymon Piotr nazwany został nowym imieniem
usiłował przyłączyć Mój ogród do swojej wyobraźni, aby pomnożyć swoją
wizję kosztem Mojej. Rozpoznałem jednak tego ducha religii i zgromiłem
szatana, który skierował jego uwagę na rzecz ludzką a nie Bożą. W Pergamonie
uczą cię jak być godnym zaufania w posługiwaniu się Moim Mieczem Ducha.
Bacz uważnie gdyż wielu będzie chciało Cię kontrolować i poprzez ciebie
kontrolować także Mnie. Ale nie bój się, bo będę walczyć przeciwko tym
duchom ostrzem miecza ust Moich. I grzech Nikolaickich ojców przejdzie na
ich synów, i zobaczą bunt, chorobę, rozpacz, jako owoc ich nauk, który w ich
własnym domu spożywany będzie. Moje uwolnienie jest tuż u progu, jeśli tylko
upamiętają się w swojej chorobie i uniżą się przede Mną. Taki jest duch
religijności; wzrasta z dnia na dzień aż wreszcie rodzi kapłaństwo Jezebel, które
chce wykraść wszystkie ogrody i darować to kapłaństwo w posiadanie
Achabowi. Przysłuchajcie się jej głosowi i przekonajcie się sami. Niech was
Duch Święty przekona, synowie moi. Jezebel mówi do was: „królu”, „ojcze”,
„starszy, kapłanie”; powiększ swój ogród kosztem innych; "dam ci go" - szepce.
To ostateczny znak tego, że Jezebel rządzi i chce uciszyć głos proroków. Czy
jako ostrzeżenie nie wstrzymałem opadów? Czy nie powstrzymuję deszczów
jako znak dla ciebie? Zawsze pomnażałem w nadprzyrodzony sposób
błogosławieństwa. Teraz musisz pracować, aby twój ogród miał odpowiedni
wzrost. A ciernie i osty wysysają twoją siłę. To jest znak braku
błogosławieństwa, że stałeś się pracownikiem wbrew mojej łasce. To są
głębokości szatana i takim jest to łoże boleści. Wstań z tego łoża, bo jako
symptom tej choroby zginą niewinni. A cały dom zostanie przewrócony do góry
nogami. Czy pamiętasz, co powiedziałem; nie przychodzę, aby dać pokój, lecz
miecz? Oto teraz twój dom będzie coraz bardziej podzielony; ojciec przeciwko
synowi, a żona przeciwko mężowi. Ale ja pozwalam na takie podziały aby ci,
którzy są prawdziwymi chrześcijanami, mogli być rozpoznani. Lud tych, którzy
znają swojego Boga, umocni się i będą działać. A roztropni wśród ludu
doprowadzą wielu do właściwego poznania, lecz przez pewien czas padać będą
od miecza i ognia, od uprowadzenia i rabunku (Dan. 11:32-33). Ci z was, którzy
pozwolą mojej miłości w nich wzrastać, zobaczą i zrozumieją i podzielą się tym
poznaniem z wieloma innymi. A ty zajaśniejesz jak jasność na sklepieniu
niebieskim, a jeśli zadecydujesz, aby prowadzić innych do sprawiedliwości,
zaświecisz jak gwiazdy na wieki wieczne (Dan. 12:3). Nie pozwól, aby oziębła
twoja miłość i miłosierdzie w stosunku do tych, którzy nie widzą i nie słyszą,
"gdyż zesłałem na nich ducha głębokiego uśpienia", jak napisano w księdze
proroka Izajasza.
Tak nie pozwól też, aby twoja miłość oziębła do Judy, najmniejszych z moich
braci. Kto ma uszy niechaj słucha co duch mówi do zborów, bo godzina
kłopotów Jakuba nadeszła i nadejdzie też dla mojej umiłowanej dopóki nie
wykradnę jej jak złodziej, który plądruje dom mocarza. Zwróć uwagę na znaki

background image

20

dane twojemu pokoleniu i nie pozwól, aby zapomniano lekcję historii. Czy
właściwie oceniasz znaki czasów, w których żyjesz? Oto mądrość. Tak, jak
rozmnożyłem lud w ziemi izraelskiej, tak odrodzę pełnię Ducha w Moim ciele,
które objadła szarańcza, pozbawiając je Mojej chwały. Wraz z każdą nową falą
odradzania się naturalnego Izraela ofiarowywałem nową miarę pełni swojej
umiłowanej zraszając ją swoją obecnością jak prorokował Joel a potem Piotr.
Jesteś odzwierciedleniem Jakuba, gdy ten przemieniany jest w Izraela. Lecz
Jakub nie zakończył zmagań, aby uzyskać swoje błogosławieństwo, a tak i Moja
umiłowana zmaga się przeciwko mojej dyscyplinie, której żądam. Żadne z nich
nie jest skazane na mój gniew. Ale gdzie napisane jest, że prześladowania i
ogniste strzały są powstrzymywane w stosunku do Judy i mojej umiłowanej?
Jak jest dla najmniejszego z moich braci, Judy tak będzie dla mojej umiłowanej.
Takim, jakim jestem ja, wy jesteście. Słuchajcie i uczcie się. Jeśli nie bierzecie
udziału w wojnie, która grzmi na całej ziemi przeciwko tym, którzy są mi
poddani, to znaczy, że usnęliście pod wpływem słów fałszywych proroków,
którzy mówią "pokój, pokój, ale nie ma pokoju." Letnich rozpozna się po tym,
że prześladowania nie podchodzą do ich drzwi, nie stanowią oni też zagrożenia
dla mocarza, brak im wiary, brak działania, brak wytrwałości świętych, którzy
są przeznaczeni na niewolę. Tacy wypluci zostaną na ziemię, bez białych szat,
bez oczu duchowych, które widzą i bez złota, które sprowadzam do swojej
Świątyni. Wejdź do Mojej Świątyni umiłowana Moja. Weź laskę mierniczą i
"zmierz świątynię Bożą i ołtarz, i tych, którzy się w niej modlą. Lecz
zewnętrzny przedsionek Świątyni wyłącz i nie mierz go, gdyż oddany został
poganom."
Wszedłem do Mojego ogrodu siostro moja, oblubienico Moja, zerwałem
moją mirrę wraz z moim balsamem, zjadłem mój plaster wraz z moim miodem,
wypiłem moje wino wraz z moim mlekiem. Jedzcie moi przyjaciele, pijcie i
upijcie się miłością! Ja spałam, lecz serce moje czuwało. Słuchaj to mój miły
puka; otwórz mi moja siostro, moja przyjaciółko moja gołąbko bez skazy! Gdyż
moja głowa pełna jest rosy, moje kędziory pełne wilgoci nocnej. Zdjęłam już
moją suknię, jakże ją mam znowu przyoblec? Umyłam moje nogi, jakże je
mam pobrudzić? Mój miły wsunął rękę przez otwór, a wtedy zadrżały moje
wnętrzności. Otworzyłam memu miłemu, lecz mój miły już odszedł, znikł.
Byłam zrozpaczona, że odszedł. Szukałam go, lecz go nie znalazłam, wołałam
go, lecz mi się nie odezwał. Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzili miasto;
pobili mnie, zranili mnie, zdarli zemnie mój płaszcz strzegący murów.
Zaklinam was córki Jeruzalemskie; Gdy spotkacie mojego miłego czy wiecie,
co mu macie powiedzieć? Że jestem chora z miłości.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
plik (71) ppt
jcic 71
3 (71)
71 Pan Samochodzik i Włamywacze
71 NW 12 Konstrukcje z drutu
71 NW 12 Tranzystorowa syrena
pytanie 71 Tryb Stanu, Politologia UW- III semestr, System polityczny rp
71, 1
Ćwiczenie 71, Studia, 1 rok, od Magdy, FIZYKA, Fizyka, Labolatorium
71 NW 01 Papierowy abazur
71 74
02 1995 71 74
71 72
11 1995 71 72
Lakiernik tworzyw sztucznych 71 Nieznany
71 str 9
Ćwicz. 71, Studia, 1 rok, od Magdy, FIZYKA, Fizyka, Laborki z fizyki, moje laborki
Maszyny Elektryczne Nr 71 2005
A Hinc = Karta Kredytowa (Full 71 str)

więcej podobnych podstron