Recenzja: Pamiętniki Wampirów (The Vampire Diaries)
„Pamiętniki wampirów” jest to amerykańska ekranizacja książek L.J. Smith z 2009
roku, która odbiega od pierwowzoru. Dzięki pracy wielu ludzi, film
ten, stał się prawdziwym hitem na całym świecie.
Film opowiada o nastoletniej Elenie, która po śmierci rodziców nie może się pozbierać. Po
czterech miesiącach od wypadku samochodowego poznaje, nowego ucznia Stefana
Salvatore. Pozwala on Elenie zapomnieć o wszystkich przykrych wydarzeniach, które miały
miejsce w jej życiu. Tajemniczy Stefan skrywa mroczną tajemnicę, która ma wpływ na
wszystkich mieszkańców prowincjonalnego miasteczka Mystic Falls, w którym osadzona jest
cała historia. Na dodatek do miasteczka przybywa jego zły brat Damon, który chce się
zemścić na bracie za wyrządzone mu krzywdy.
Mocną stroną tego filmu jest fabuła. Wątki z pozoru błahe, splatają się w misterną
konstrukcje z zaskakującymi zwrotami akcji. Nikt z widzów nie jest wstanie domyśleć się
zakończenia kulminacyjnej sceny. Scenariusz jest bardzo logiczny i spójny, a zawdzięczamy
to weteranom swojego fachu – Kevinowi Williamsonowi i Julie Plec, którzy stworzyli takie
produkcje jak „Jezioro marzeń”, „Koszmar minionego lata” lub „Krzyk”. Wykreowali oni
bohaterów, którzy łatwo skupiają na sobie całą uwagę widza .
Scenarzystą nie pozostają dłużni reżyserzy, którzy nadali wszystkiemu idealny klimat dla
tego typu produkcji. Oglądając „Pamiętniki Wampirów” widać fachową rękę reżyserów.
Marcos Siega, Guy Ferland oraz Joshua Butler stworzyli prawdziwie wybuchową mieszankę.
Połączyli oni elementy horroru z filmem młodzieżowym oraz wątkami dramatycznymi między
głównymi bohaterami. Jednak film nie skupił by przed ekrany telewizorów trzy miliardową
publiczność gdyby nie obsada aktorska. Mimo, że nie ujrzymy tu zbyt znanych nazwisk, to
możemy mieć pewność, że zobaczymy najlepsze kino jakie możemy sobie tylko wymarzyć.
Nieoszlifowane diamenty amerykańskiego kina, czyli Paul Wesley, Nina Dobrev oraz Ian
Somerhalder, wcielają się w głównych bohaterów. Przy wspomnieniu aktorów, trzeba
szczególna uwagę zwrócić na kreację Iana Somerhaldera, który wciela się w postać złego
brata Damona Salvatore. To on nadaje charyzmę i czar całemu przedsięwzięciu. Stworzył on
postać, która zapada w pamięć i nie daje o sobie zapomnieć przez długi czas po obejrzeniu
filmu. Myślę, że jest najbardziej charyzmatycznym bohaterem w całym filmie. Całość zamyka
idealnie dobrana muzyka, wybrana przez Michaela Scuby, dzięki której mamy gęsią skórkę
na całym ciele oglądając „Pamiętniki Wampirów”.
Naprawdę gorąco polecam ten film dla wszystkich miłośników dobrego kina, nie zależnie
czy jest fanem fantasy, horrorów, dramatów czy romansów. Film dostarcza wszystkich
emocji, których obserwator może się domagać. Myślę, że osoby, które obejrzą go, nie będą
tego żałować. Ekranizacja jest tym co powinno przedstawiać dzisiejsze kino - dobrą rozrywką
z poczuciem humoru, która umie nas zaskoczyć wręcz zszokować oraz przestraszyć,
a ponadto może nas wzruszyć do łez.