Upadek czy nowy ład

background image

UPADEK CZY NOWY

Pytanie o „upadek czy nowy ład” nie pojawiło się dopiero wraz z

przegraną wojną; już przed jej wybucłiem rozmaicie je stawiano i roz­
maicie na nie odpowiadano. Ponadto można stwierdzić, że takie sfor­
mułowanie problemu właściwe jest nie tylko naszej, ale w gruncie rzeczy
każdej epoce; to że u jego podwalin musi trwać jedno z tych — nieustan­
nie stawianych przez ducha pytań, które, jak to o wolność woli lub jej
brak, wciąż się zadaje i wciąż pozostaje bez odpowiedzi.

Ten fakt wiąże się z realizacją życia w żywiole

zmienności - że w

każdej chwili rodzi się ono i w każdym momencie umiera. Rozpad daw­
nego i wzrost nowego ładu tak ściśle się warunkują, iż nie zdumiewa, że
w tym samym czasie opisywane są z naukową dokładnością symptomy
upadku, podczas gdy wciąż trwa mocna wiara w nowe życie. W stępo­
waniu każdej nowej generacji w przestrzeń życia towarzyszą skargi oj­
ców, którzy „nie pojmują już świata” i wciąż próżne będzie rozstrząsa-
nie, kto ma tu „słuszność”, a kto jej nie ma, gdyż nie chodzi tu o konflikt

logiczny, ale dramatyczny.

W odniesieniu do naszej szczególnej sytuacji można stwierdzić, że

kwestia „upadek czy nowy ład” zaczyna wchodzić w nowe stadium. Długo
przed wojną dysponowaliśmy opisami

decadence, zdradzającymi bardzo

dokładną znajomość rzeczywistego stanu naszych zbrojeń - znajomość,
nie dającą się skorumpować panującym optymizmem. Po wojnie ten układ
zmienił się w sposób, który kazał dominować w powszechnej świado­
mości pesymistycznym aspektom sytuacji globalnej i z pewnością dopie­
ro później będzie można ocenić, czy i jak dalece owocnym być może taki

Untergang od er neue Ordnung?, w: „Deutsches Volkstum”. Monatsschrift

für das deutsche Geistesleben. Hamburg 15. Jg. H. 10. Mai 1933, s. 4 1 3 -4 1 9 .

Zwięzła prezentacja głównych tez traktatu R obotnik, opublikowanego w 1932 roku.

background image

rodzaj refleksji, za którą nietrudno rozpoznać postawę właściwą poko­
nanemu narodowi. Chodziło prawdopodobnie o konstatację zakresu
naszej klęski, i o problem, jak dalece konstatacja upadku jest jednocze­
śnie przesłanką spojrzenia na nienaruszone i zwarte obszary, stojące do
dyspozycji nowych zbrojeń. Gdybyśmy musieli uznać „Upadek Zacho­
du” za pewnik, wówczas byłby on nie tylko poznaniem, ale także

teorią

dla nas - gdyż poznanie to zmusza do namysłu nad tym, co nas dzieli od
sfery upadku. Nie ulega bowiem wątpliwości, że nas, gdy ruszyliśmy na
wojnę, pokonano całkowicie jako „dobrych Europejczyków” - pozosta­
je jednak problem, czy nie dysponujemy innymi, bardziej rozstrzygają­
cymi rezerwami, które można by uruchomić w trakcie nowego i osobli­

wego powstania, problem zatem, czy dysponujemy punktem ciężkości,
którego położenie nie ulegnie zmianom na skutek przewrotu.

Co do tego, czy nasza epoka jest czasem przewrotu, nie można za­

pewne wątpić - wszak każdy z nas odczuwa skutki tego przewrotu na
sobie samym i na swoim losie, przynajmniej o tyle, o ile musi doświad­
czać jego oddziaływania. Znajdujemy się w rzeczy samej pośród prze­

mian, o których dziś już można powiedzieć, że przewyższają rangą i za­
kresem te, które związane były z rewolucją francuską - można je nawet
postawić na równi z wielkimi i skutecznymi działaniami reformacji a być
może nawet ze skutkami wędrówki ludów.

Przy próbie szczegółowego przeglądu tych przemian zaskoczy nas

ich rozległość, ich rozmaitość oraz ich niszczące oddziaływanie. Nie tyl­
ko widzimy, jak rozległe przestrzenie kuli ziemskiej ogarniają wojny i

wojny domowe, ale poza światem czysto politycznym dostrzegamy także
mnóstwo dokonujących się przemian, na przykład w życiu prywatnym, w
gospodarce, technice, nauce - krótko mówiąc nie odnajdziemy na tyle
odległego zakątka świata, aby go nie dotyczył ten wielki przewrót.

Problemem jest, czy poza sumą tych przemian skrywa się jakiś sens

czy nie. Innymi słowy mówiąc: czy procesy, których świadkami i uczest­
nikami jesteśmy, uznamy za oznaki zupełnego i nieodwracalnego upad­
ku, czy też będziemy uprawnieni do tego, aby dostrzegać w nich z pew­
nością bolesne, ale jednak sensowne przygotowania poprzedzające
stworzenie nowego ładu. Wiemy, że z pomocą celnych argumentów obro­

nić da się zarówno jeden jak i drugi pogląd, i że konflikt między tymi
dwoma sądami stanowi część wielkiego sporu, jaki właściwy jest naszej
epoce.

Ten spór jest bez wątpienia ważny i nie ma charakteru jedynie świa-

450_______________________

__ ______________________________ ERNST JÜNGER

background image

UPADEK STARYCH PORZĄDKÓW

1 9 1 8 ...

v ‘ , ' " i l i Ł W ^

■'= ■

H

;

:i-.-

» ¡ f i i i Ł i M - ■ ' ' V,

■■ ■ i i ę i

m tLp

■ < '

.

"i,-.

1

] 9 3 2 ...

background image

^ ■

'^1

*3

*■

«

1

-

^■''v

.^M

Sztandar rewolucji.

W Brazyli rewolucje wybuchają jeszcze w imię ideałów naszych przodków.

....

Gaz jako środek uspokajający.

W państwach rozwiniętych rządzący wiele się nauczyli.

background image

topoglądowego, nie tylko bowiem myśli się inaczej, ale także inaczej

działa, w zależności od tego, czy ktoś mniema, iż rozpoznaje nowy ład
czy go nie rozpoznaje. Chwilowo jednak zrezygnujemy z udziału w tym

sporze, próbując w nieco odmienny sposób zająć się kwestią „upadek
albo nowy ład”. Przede wszystkim postawimy pytanie, jakie generalne
oznaki lub jakie warunki muszą zaistnieć, aby można było w ogóle mó­

wić o nowym ładzie.

Na to pytanie należy odpowiedzieć w ten sposób, że istnieją trzy

wielkie warunki wstępne, od których zależy urzeczywistnienie nowego
ładu. Musi istnieć

po pierwsze nowa zasada albo nowa prawidłowość,

która zagwarantuje wewnętrzną jedność stającego się ładu i stworzy dla
niej miary. Musi

po drugie ujawnić się nowy człowiek, który tę zasadę

zrealizuje i uczyni władczą.

Po trzecie muszą zarysować się nowe i istot­

niejsze formy, w których znajdzie wyraz działanie tych nowych ludzi.

Zechciejmy te trzy wymogi unaocznić sobie na historycznym przy­

kładzie, a mianowicie rewolucji francuskiej. Należy - mówiąc na margi­
nesie - ostrzec przed dążeniami, które w aktualnych układach, w jakich
się znajdujemy, chcą widzieć powtórkę tamtej rewolucji. Nasza sytuacja
jest zupełnie innego rodzaju, a podobieństwo między tymi dwoma od­
cinkami dziejów zasadza się na tym, że zarówno dziś jak i wtedy mieli­

śmy do czynienia z ogromnym przewrotem.

Nowa

zasada, jaka utrwaliła się w trakcie rewolucji francuskiej, była

zatem zasadą wolności, znajdującą historyczny wyraz w deklaracji po­

wszechnych praw człowieka. Nowy

człowiek, walczący o tę zasadę i usta­

nawiający jej władzę, był mieszczaninem; czy to ujawniając się w czasie

tych walk jak przy zdobyciu Bastylii na kształt masy, czy to demonstrując
szereg świetnych indywidualnych uzdolnień, czy to zdolny do triumfu
także w sferze polityki zagranicznej nadawszy szczególny kształt armiom.
Nowe

form y wreszcie, w których nowi ludzie nadali wyraz swej woli, są

nazbyt liczne, aby móc je szczegółowo nazwać. Ich szczególną cechą jest
ich

powszechna natura; przypomnijmy choćby coraz wyraźniej rozwija­

jące się powszechne prawo wyborcze oraz wywodzące się z niego orga­
ny, przypomnijmy powszechne wykształcenie i jego wpływ na instytucje
kulturalne, przypomnijmy powszechny obowiązek służby wojskowej, któ­
rego skutkiem jest pojawienie się całkowicie nowych armii masowych,
przypomnijmy w końcu wyzwoloną z wszelkich barier państwa stanowe­
go konkurencję gospodarczą, z której - przynajmniej w teorii - każdy
może skorzystać. Wszystkie te formy są ściśle ze sobą związane, wszystkie

1933 - PUBLICYSTYKA POLITYCZNA

_______________________________________ 453

background image

można sprowadzić do podstawowej zasady nowego pojęcia wolności, i
nowy jest rodzaj człowieka, który się nimi skutecznie posługuje.

Widzimy tu zatem wyraźnie trzy warunki rzeczywistej rewolucji,

mianowicie nową zasadę, nowego człowieka i nową formę. Powstaje
teraz pytanie, czy te warunki dostrzec można także w naszej epoce -
albo jeśli nie dostrzec, to przynajmniej odgadnąć ich istnienie. Odpo­

wiadamy pozytywnie na to pytanie i określamy

pracę jako wielką i re­

wolucyjną zasadę, która dynamizuje nasze czasy. Może tu podnieść się
zarzut, że nie chodzi o nową zasadę, gdyż praca zawsze istniała. Jest to
oczywiście prawda a równie dobrze można by w roku 1789 postawić
zarzut, że wolność wszak była od zawsze. Ale w równym stopniu, jak
wówczas chodziło o szczególną, a mianowicie o mieszczańską w swej
istocie wolność, tak dziś chodzi o szczególny rodzaj pracy, o pracę jako
osobliwy i wspaniały styl życia, a zatem o pracę jako o nową zasadę.

Skoro zatem ujawnia się rzeczywiście osobliwy rodzaj pracy jako

nowa i jednocześnie rewolucyjna zasada, wówczas winna ona swoje dzia­

łanie udowodnić we wszystkich sferach życia. Tego rodzaju dowód jest
w rzeczy samej możliwy - unaocznijmy go na kilku przykładach. Dla

lepszego zrozumienia przypomnijmy powszechnie znany fakt, że ten nowy
styl pracy dobitnie ujawnia się za pomocą mechanicznych środków, i że
rozpoznać go można już na pierwszy rzut oka - niezależnie od tego,
gdzie występuje - po precyzyjnym rytmie, który właściwy jest tylko i
wyłącznie naszym czasom. Nie uświadamiamy sobie, w jak ogromnym
stopniu rytm ten przenika znane nam świetnie, banalne wręcz procesy. A
zatem komunikacja, przede wszystkim komunikacja uliczna staje się co­
raz to wyraźniej procesem pracy, którego prawidłowości rozciągają się

nie tylko na środki komunikacyjne, ale także na ruchy człowieka.

Podobne przemiany codziennych czynności obserwujemy też przy

wykonywaniu zawodów. Najprawdopodobniej natychmiast pojmiemy,
nie będąc w stanie od razu wyjaśnić dlaczego, że w naszych czasach czyn­
ności lekarza, rolnika, policjanta uległy i dziś jeszcze ulegają decydują­
cym przemianom. Lekarz kasy chorych lub chirurg w jednej z naszych
klinik są naturalnie w równym stopniu lekarzami co lekarz domowy
X IX stulecia, a jednak wykonują prace wówczas niewyobrażalne. Rol­
nik, który orze z pomocą maszyn, a podaż i sprzedaż organizuje za sprawą
nowoczesnych firm, uczestniczy świadomie lub nie w przewrocie, o nie
dającej się przewidzieć nośności. W końcu widoczne jest, że policjant,
jakiego obserwujemy, gdy reguluje ruch lub pędzi samochodem do na­

454_______________________________________________________________ ERNST JÜNGER

background image

1933 - PUBLICYSTYKA POLITYCZNA

455

padu, włączony jest w proces pracy, odróżniający go skrajnie od stróża
porządku, jakiego znamy z czasów przedwojennycti.

Wyraźniejszy stanie się ten układ tam, gdzie odnosi się do obszarów

nie łączących się w jakikolwiek sposób z pracą w dawnym znaczeniu.
Można to dostrzec w tych rodzajach czynności, które, jak na przykład
sport, raczej łączą się z pojęciem relaksu. Wystarczy jednak lektura spra­
wozdań sportowych, napisanych językiem na wskroś technicznym, lub
obejrzenie ćwiczeń, przy których ciało traktuje się jako precyzyjny in­
strument, aby dostrzec, że czynności te nie odpowiadają ani gimnastycz­
nym grom starożytnych, ani ćwiczeniom ojca gimnastyki Jahna^^**, ale że
w każdym szczególe odzwierciedlają istotę naszego świata pracy. Podob­
ne zjawiska można odnieść do sfery rozrywki; należy w tym kontekście
wspomnieć o radiu i kinie.

Wiadomo, że surowy i precyzyjny styl pracy coraz wyraźniej ujaw­

niał się także w trakcie wojny. Wyraźniej niż na lądzie pokazywał się

podczas bitew morskich i lotniczych, najwyraźniej jednak być może tam,

gdzie dniem i nocą ogromne dzieło wykonywała druga, niewidzialna
armia, aby walczące fronty zaopatrzyć w materiał i amunicję.

To są czasy minione, ale proces, w obrębie którego trwamy polega

na przekuwaniu narodów w wielkości robocze mające nowy sens. Za­
tem znane plany pięcio-, cztero- i dziesięcioletnie charakteryzują się pań­
stwową organizacją i potęgowaniem narodowej pracy; są to plany pracy
o zasięgu, który bardzo wyraźnie ujawnia zmieniony sens słowa praca,
gdyż w planach tego rodzaju praca jawi się nie jako zadanie tylko gospo­
darcze czy społeczne, ale też jako polityczne. Suwerenne władanie tą
zasadą winno być dziś rozstrzygającym probierzem mocy narodu.

Przechodzimy teraz do drugiego problemu, czy mianowicie można

już odkryć nowy rodzaj ludzki jako nośnika tej zasady. Także na to pyta­

nie należy odpowiedzieć twierdząco, a nasze dotychczasowe rozważania

wykluczą zapewne nieporozumienie, gdy okreśhmy go mianem

robotni­

ka. Robotnika w tym sensie nie należy pojmować jako zjawiska czysto
gospodarczego, czysto społecznego lub także jako czysto politycznego,
jest on ponad to wszystko nośnikiem nowego poczucia życia i nowego
rodzaju życia, które próbuje rozpowszechnić we wszystkich obszarach
swojego świata. Można postawić pytanie, po czym da się ów nowy ro-

Friedrich Ludwig Jahn (1778-1852), publicysta niemiecki, twórca ruchu gim­

nastycznego i nowoczesnego patriotyzmu w dobie wojen antynapoleońskich. Autor

traktatu Das deutsche Volkstum, prześladowany przez reakcyjnych polityków.

background image

dzaj w szczegółach rozpoznać. Należy na nie najpierw odpowiedzieć
negatywnie: jedna z decydujących cech to obojętność nowego typu wo­

bec pojęcia wolności, które utrwaliło się na skutek rewolucji francu­

skiej. Nie może zatem dziwić, że roszczenia tego rodzaju człowieka kie­
rują się nie ku nowemu pojęciu wolności, ale ku nowemu pojęciu pracy.
Spotykamy tu surową dyscyplinę, ład i podporządkowanie się, wodzo­
stwo i posłuszeństwo, autorytet państwa, służbę w sensie żołnierskim

jako roszczenia młodzieży, która dość ma wyjałowionych ideałów pew­
nego stulecia. Z tym się wiąże fakt, że o wiele mniej mówi się o prawach
niż o obowiązkach. Ideał indywidualnej wolności stał się bez znaczenia
wobec ducha, który swoje szczęście postrzega w ścisłym podporządko­
waniu się, w służbie wielkich zadań. Praca tego bardziej zdecydowanego
i bardziej ujednoliconego rodzaju ludzi jest właściwym kapitałem, który
wola polityczna naszej epoki ma do swojej dyspozycji.

Stwierdzamy zatem istnienie nowej zasady i nowego rodzaju ludz­

kiego jako dwu wielkich czynników, będących przesłanką rzeczywiście
nowego ładu. W sposób mniej oczywisty można odpowiedzieć na trze­
cie pytanie: pytanie o nowe formy, w których ten nowy ład musi odna­
leźć widzialny wyraz. Znajdujemy się tu w stadium eksperymentu, pod­

czas gdy w innych krajach, jak Włochy czy Rosja, zapadły jednoznaczne

rozstrzygnięcia. Nie ulega jednak wątpliwości, że potrzebujemy nowych
form, i że nie możemy zadowalać się instytucjami, jakie przekazał nam

wiek X IX , w których wyraźne odbicie znalazła zasada liberalnego poję­
cia wolności. Dotyczy to przede wszystkim najbardziej pojemnej formy,

właściwej formy wszystkich form, mianowicie państwa. Należy oczeki­
wać, że w jego obrębie dojdzie do kreacji istotniejszego pojęcia państwa.

Konieczność autorytarnego przekonstruowania państwa wynika

choćby z faktu, że teraz także w Niemczech idea

planu pracy zaczyna

władać myśleniem politycznym. Realizacja wszelkiego rozległego planu
pracy zakłada jednak istnienie swego rodzaju inicjatywy państwowej,
nadrzędnej wobec inicjatywy indywidualnej, ale także społecznej. Za­
kłada więc interwencję w te porządki natury politycznej, gospodarczej i
społecznej, które znalazły się w stanie określanym zazwyczaj jako kryzy­
sowy. Środki stosowane przykładowo w dekretach o stanie wyjątkowym
prezentują się jako korekty, które przymus faktyczny każe od czasu do
czasu stosować; my jednak osiągnęliśmy taki stan, w jakim korekty już nie
wystarczają, ale który apodyktycznie wymusza nowe ukształtowanie cało­
ści i części. To nowe ukształtowanie jest zadaniem narodowej rewolucji.

456____________________________________________________________ ERNST JÜNGER

background image

1933 - PUBLICYSTYKA POLITYCZNA

457

Znane są główne obszary, na Ictórycli rozciąga się plan pracy. Cho­

dzi o całościowe tworzenie miejsc pracy, które zagwarantować może je­
dynie państwo, nie jednostka lub społeczeństwo, zagwarantować tylko
za sprawą nowego, powszechnie obowiązującego sformułowania poję­
cia pracy. Chodzi tu o nową organizację wojska, o służbę pracy i plano­
we osadnictwo - są to trzy obszary ściśle związane ze sobą. Chodzi tu o
ujednolicenie i spotęgowanie naszych systemów politycznych, gospo­
darczych i technicznych, o hartowanie i szkolenie młodzieży w nowym
duchu i o planowe budzenie oporu przeciwko tej roli, jaką Niemcom
starano się narzucić w tak zwanych traktatach pokojowych.

To są wszystko zadania, które w żadnym wypadku, a zwłaszcza w

Niemczech, nie mogą być określane mianem nierozwiązywalnych. Spo­
sób, w jaki je rozwiążemy, będzie decydował, czy wielki przewrót, w
którym od dawna trwamy, wejdzie do historii jako upadek czy jako po­
czątek nowego ładu, nowego rozwoju.

(tłum. Wojciech Kunicki)


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Modul 6 Nowy lad miedzynarodowy
rozw. i funkcjonowanie gospodarki ściąga- pieniądz-nowy łąd ekonomiczny-kryzys naftowy-, Studia, Roz
1 Nowy ląd
NOWY LAD MIEDZYNARODOWY, Stosunki międzynarodowe
Nowy ład międzynarodowy, Stosunki Międzynarodowe
Arkadiusz Meller Nowy Ład gospodarczy jako alternatywa dla liberalizmu i marksizmu
13 Koniec czy nowy początek
Carcassonne Nowy Ląd
„Pomoc międzynarodowa i nowy ład gospodarczy w okresie powojennym” 2
ks Michał Poradowski Nowy ład światowy
Nowy lad swiatowy
1 Czy Nowy Kościół pw Św O Pio jest Świątynią Masońską
czy uC zaczyna pracę wraz z załączeniem zasilania czy potrzebny jest sygnał wyzwalający, Pierdoły, j
Nowy „alfabet” DNA – czy podstawy genetyki legną w gruzach
Architektura a miasto współczesne, nowy złoty wiek czy wykorzystanie utraconego snu

więcej podobnych podstron