JEDEN YK
Ł
Wiatr opoce w proporcach,
ł
Ciemno cho wykol oko,
ć
W ród ksi
cego dworca
ś
ążę
Wszystko ju pi g boko.
ż ś
łę
pi wartownik przy bramie,
Ś
Kucharze przy bratrurach,
A ksi
pi w pi amie
ążę ś
ż
Z kosmatej skóry tura.
W ka dym k cie kto chrapie -
ż
ą
ś
Ludzie, psy, gonokoki,
Lecz po schodach co cz apie,
ś
ł
S ycha tam jakie kroki!
ł
ć
ś
Powsta ksi
, wdzia spodnie,
ł
ążę
ł
Obrazi s ownie matk ,
ł ł
ę
Chwyci w r k pochodni ,
ł
ę ę
ę
W drug chwyci armatk ,
ą
ł
ę
Drzwi rozwar , spojrza w sionk
ł
ł
ę
I my li: - Czy mi ni si ?
ś
ś
ę
Bo ujrza sw ma onk
ł
ą
łż
ę
W brejtszwancowej pelisie.
By a to babka harda,
ł
Taka wawa jak fryga,
ż
Pikantna jak musztarda
A pi kna jak Fatyga.
ę
Ksi
b kn niem drze
ążę ą ął
ą
e szed wypu ci kota
Ż
ł
ś ć
I spyta : - A dok d e
ł
ą ż
Ty azisz, moja z ota?
ł
ł
Za ona wyja ni a
ś
ś ł
Poprawiaj c odzienie
ą
- Na yka wy azi am,
ł
ł
ł
Bo m czy mnie pragnienie...
ę
Jej m
, uspokojony
ąż
Rozja ni pulchne lico
ś ł
I rzek czule do ony:
ł
ż
- Moja ty pijanico!
ż
Tutaj cmokn j w g ow ,
ął ą
ł
ę
Tu i ówdzie j g asn ,
ą ł
ął
Wlaz w poduszki puchowe,
ł
Ziewn , piern i zasn ,
ął
ął
ął
Za ksi
na w saloniku
ś
ęż
Bawi c si z ot szpilk
ą
ę ł ą
ą
My la a o tym yku
ś ł
ł
Wymienionym przed chwilk
ą
jak po licznych potyczkach
yczka wraz z ksi
n pani
Ł
ęż ą
ą
Musia a wle na yczka,
ł
źć
ł
Bo yczek ba si na ni .
ł
ł ę
ą
Wpisa (-a): Maciej D bski
ł
ę