ALINA NARUSZEWICZ Nienawiść w czasach internetu

background image

background image

SPIS

TREŚCI

I. WSTĘP

II. HEJTING – OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA ZJAWISKA

III. UWARUNKOWANIA I PRZYCZYNY

Agresja
Frustracja
Narzekanie jako przejaw polskości i rodzaj normy komunikacyjnej
Dążenie do pozyskania uwagi
Anonimowość i brak konsekwencji
Brak tradycyjnej hierarchii
Ja – wy – oni
Negacja norm
Zmiany kulturowe
Moda medialna

IV. NAJPOPULARNIEJSZE OBIEKTY ATAKÓW

Przynależność partyjna/popieranie poglądów określonej partii:
Wyborcy głosujący na danych polityków
Bycie politykiem
Znani politycy
Polskość
„Polaczki” i „polactwo”/„polaczkostwo”
Emigracja
Inne narody
Religia
Finanse
Seksualność
Cechy umysłu oponenta/obiektu odniesienia
Wiejskie pochodzenie
Braki w wykształceniu i błędy językowe
Stronniczość i brak profesjonalizmu mediów i dziennikarzy
Znane osoby

V. GŁÓWNE CECHY JĘZYKOWE

VI. PODSUMOWANIE

VII. LITERATURA

background image

I. WSTĘP

Obecnie

trudno wyobrazić sobie świat bez Internetu. Początkowe obawy dotyczące alienacji, którą miałby

powodować, ustąpiły potem zachwytowi i oczarowaniu jego możliwościami. Jednak po euforycznym okresie,

kiedy jawił się utopijnie jako idealna płaszczyzna jednocząca ludzi i ułatwiająca im życie, znów dostrzega się

jego wady – na przykład bezprawne pozyskiwanie danych osobowych i ich wykorzystywanie w celu inwigilacji

użytkowników sieci. Idylliczny obraz „nowego wspaniałego świata” zakłócają nie tylko cyberprzestępcy, ale

też przeciętni internauci, którzy ośmieleni anonimowością i brakiem dotkliwych konsekwencji swoich

antyspołecznych zachowań, przemieniają się w surowych krytyków wszystkich i wszystkiego.

Osoby

wyrażające skrajnie negatywne i z reguły pozbawione merytorycznego uzasadnienia opinie

[1]

najczęściej określane

jako

hejterzy

[2]

. Nie

są pasywnymi odbiorcami przekazywanych treści. Wpływają na

przestrzeń komunikacyjną, w której funkcjonują. Ich werbalne ataki sprawiają, że Internet bywa uznawany

za nieprzyjazne medium. Mimo że analizy ilościowe dowodzą, że agresywny ton i obraźliwe sformułowania

pojawiają się tylko w 2,5% wypowiedzi (Jonak 2012: 58), ich siła oddziaływania jest tak duża, że wydaje się,

że jest ich więcej, niż wskazują badania statystyczne

[3]

. To

złudzenie wynika m.in. z tego, że

w zachowaniach społecznych dominuje tzw. inklinacja pozytywna, powodująca, że pozytywne i neutralne

komunikaty są uznawane za normę, niezasługującą na zainteresowanie

[4]

, a wzmożoną uwagę zyskują

informacje

negatywne (Marczewska-Okuniewska, Kurcz 2003: 27). Choć niezbyt częste (w stosunku do

całego zbioru tekstów w sieci), wypowiedzi tego typu wpływają znacząco na jakość komunikacji

internetowej

[5]

, w związku z czym zasługują

na

szersze zbadanie.

Dotychczasowe

studia nad zachowaniami językowymi, choć nie odnosiły się bezpośrednio do

przedmiotu niniejszej monografii, obejmowały językowe wyrażanie agresji (np. Dąbrowska 1991). Wśród

poświęconych jej opracowań niewątpliwie znaczącą rolę odgrywa praca M. Peisert

Formy

i funkcje agresji

werbalnej. Próba typologii (2004). O mechanizmach deprecjacji, będącej

typowym

elementem hejtingu,

pisała również M. Majewska (2005 a, 2005 b). M. Dąbrowska zainteresowała się sposobami rażącego

naruszania etykiety w e-mailach studentów do wykładowców (Dąbrowska 2006). Problemem agresji na

forach internetowych zajęli się S. Przybyszewski i M. Rutkowski (2006). O nacechowanych negatywnie

dyskusjach politycznych na forach pisała także J. Senderska (2010). Emocje w Internecie stały się również

tematem międzynarodowego projektu naukowego CyberEmotions

[6]

, którego

wyniki

są przedstawione na

stronie http://www.cyberemotions.eu/. Elektroniczna agresja (czyli taka, w której wykorzystuje się

komputery i telefony komórkowe) dzieci i młodzieży była przedmiotem badań Jacka Pyżalskiego (2009,

2011, 2012), który skupił uwagę głównie na opisie przebiegu ataków oraz psychologicznych, społecznych

i pedagogicznych skutkach prześladowań internetowych, tzw. cyberprzemocy (ang.

cyberbullyin

g

). A.

Maksymowicz

(2012) zajęła się problematyką wyrażania negatywnych emocji w Internecie, m.in. wskazując

background image

najczęstsze przyczyny sieciowej agresji. Podobnymi zagadnieniami, czyli psychologicznymi aspektami

napastliwości w mediach, zainteresowała się A. Pereświet-Sołtan (2012). Wiele wartościowych spostrzeżeń,

m.in. o agresji na forach internetowych, zawiera również rozprawa B. Taras (2013).

Głównym

celem

niniejszej pracy jest wskazanie z perspektywy tekstologicznej i aksjologicznej

najczęstszych językowych przejawów

hejting

u

[7]

(od

ang.

hate

– „nienawidzić”

[8]

) oraz

doprecyzowanie

tego pojęcia.

Ponadto

zostaną określone czynniki wpływające na występowanie i popularność komunikatów

łamiących zasady netykiety i etykiety oraz przedstawione skutki działań hejterów. Poszczególne rozdziały

stanowią odpowiedzi na pytania badawcze:

1. Czym

jest hejting?

2. Jakie

są jego uwarunkowania i przyczyny?

3. Jakie

są najpopularniejsze obiekty ataków?

4. Jakie

są główne cechy językowe hejtingu?

Rozważania odnoszą się

do

kanałów komunikacyjnych nastawionych na działanie

bona

fide

. Na

forach,

deklarujących się jako miejsca pozbawionej jakichkolwiek ograniczeń krytyki lub brutalnych sporów (np. jako

formy odreagowania stresu), analizowane zabiegi tekstotwórcze stanowią wzorcowe realizacje obowiązującej

tam konwencji, a nie utrudnienia kontaktu.

W rozprawie

zastosowano

jakościową analizę zawartości polegającą na zbadaniu reprezentatywnego

zbioru tekstów i wyłonieniu z niego komunikatów, które spełniają kryteria hejtingu. Do wyodrębnienia korpusu

materiałowego wykorzystano kategorie oceny opracowane przez K. Krejtza i P. Kolendę (2012) w badaniu

kultury wypowiedzi internetowych. Przedmiotem badań stały się teksty spełniające następujące kryteria (za

Krejtz, Kolenda 2012: 20):

1. Treść:

a) stosunek

negatywny: wyszydzanie, lżenie, poniżanie, ubliżanie, dyskredytowanie, umniejszanie

szacunku, stereotypizacja, lekceważenie; stosunek ogólny negatywny, np. „nie lubię X”;

b) opis

w kategoriach: agresji, grożenia, obrażania.

2. Forma

:

a) ton

wypowiedzi: sarkastyczny, ironia;

b) ładunek

emocjonalny:

negatywny.

3. Język: wulgaryzmy, groźby, wykluczanie, depersonalizacja, określenia obraźliwe, trolling, prowokacja.

4. Ocena

ogólna: przekraczanie granicy kultury wypowiedzi.

Wybrane

do badań wypowiedzi spełniały kryteria agresji językowej, czyli były negatywnie nacechowane

emocjonalnie, a analiza sytuacji komunikacyjnej skłaniała do przypisania nadawcy intencji zdeprecjonowania

odbiorcy (Peisert 2004: 40).

Zamierzeniem

autorki nie było przeprowadzenie badań ilościowych, ale określenie konstytutywnych

wyróżników jakościowych analizowanego zjawiska. Materiał dobrano drogą losową podczas ekscerpcji

przeprowadzonej w maju 2013 roku w pięciu ogólnie dostępnych (niewymagających zakładania konta w celu

komentowania

i/lub

dostępu

do

wszystkich

elementów

serwisu)

polskojęzycznych

portalach

wielotematycznych. Zdecydowano się na wykorzystanie tego typu stron ze względu na to, że są najbardziej

reprezentatywne dla badanego elementu komunikacji internetowej. Hejting występuje wprawdzie jeszcze np.

na czatach czy w komentarzach na blogach, ale nie odgrywa tam znaczącej roli. Dzięki skuteczności

administratorów, wspieranych przez grupową (auto)cenzurę, nie ma go na forach moderowanych.

W grupach dyskusyjnych zdarza się tylko incydentalnie, ponieważ działają w nich efektywne mechanizmy

weryfikacyjne (np.

killfile

ustalana

indywidualnie lista nadawców, od których nie chce się otrzymywać

background image

wiadomości). Nie jest większym problemem także w serwisach społecznościowych, które wymagają podania

prawdziwych danych personalnych. Podpisani imieniem i nazwiskiem internauci nie są tak skłonni do

obrażania innych jak ukryci za pseudonimem na anonimowym forum.

Wybór

kilku

źródeł pozwolił na określenie cech ogólnych hejtingu, a nie tylko tych uzależnionych od

specyfiki danego miejsca sieciowego. Zbadano komentarze do pierwszych artykułów w danym bloku

tematycznym na stronach głównych portali: www.gazeta.pl (GW), www.onet.pl (ON), www.wp.pl (WP),

wm.pl (WM) oraz materiałów wideo zamieszczonych na stronie głównej www.youtube.com (YT)

[9]

. Badany

zbiór, pochodzący z maja 2013 roku, liczył łącznie 995 komentarzy (180 – GW, 274 – ON, 190 – WM, 200

– WP, 151 – YT). Oprócz tego, jako egzemplifikację stawianych tez, wykorzystano cytaty z późniejszego

okresu, z innych działów tematycznych wspomnianych portali

[10]

. Ilość materiału została

ograniczona

ze

względu na to, że celem pracy, jak już wspominano, nie było określenie statystycznych prawidłowości

hejtingu, lecz próba zrozumienia mechanizmów jego powstawania i popularności oraz określenie

najistotniejszych językowych przejawów.

Wybrane

wypowiedzi przeanalizowano z uwzględnieniem ich intencjonalności, realizowanych w nich

działań werbalnych i tła kulturowego

[11]

(por. Zimnowoda

2005: 276), ze względu na to, że „(…) akt agresji

musi być rozpatrywany w kontekście społecznym i kulturowo-normatywnym” (Peisert 2004: 23). W opisie

relacji między komunikującymi się podmiotami wykorzystano oprócz narzędzi tekstologicznych elementy

lingwistyki interakcyjnej – „traktowanie aktywności językowej już nie tylko w kategoriach działania (zgodnie

z teorią aktów mowy), ale także w kategoriach interakcji, zrównało pod względem udziału obu

interlokutorów, a w badaniach ich obustronnych relacji zaczęto zwracać baczniejszą uwagę na zagadnienia

współdziałania językowego” (Witosz 2006: 14).

Oczywiście w wypadku

analizowanego

zjawiska nie można mówić o współdziałaniu ukierunkowanym

dobrą wolą. Nie zmienia to faktu, że w dialogicznym w swej istocie Internecie hejterzy, podobnie jak

pozostali jego użytkownicy, również wchodzą w interakcje. Są one jednak wrogie (por. Peisert 2004: 199–

200), oparte na konflikcie. Napastnicy dążą do uzyskania efektu perlokucyjnego – nie wystarczy obrażać,

ktoś powinien poczuć się urażony (bezpośrednio przez odniesienie do jego osoby lub pośrednio, np. przez

negację cenionych przez niego wartości).

Kreatorami

badanej antystrategii są osoby, które znają zasady postępowania w sieci, ale

z premedytacją je łamią. Nie są to nieświadomi nowicjusze, ale stali bywalcy Internetu. Znajomość

mechanizmów interakcyjnych pozwala im na przewidywanie reakcji potencjalnych oponentów i skłanianie ich

do zachowań destruktywnych, zakłócających lub wykluczających porozumienie. Inicjatorzy zaburzonej

komunikacji

[12]

najczęściej wyrażają

swoje

negatywne intencje w sposób czytelny. Próby zmylenia

odbiorców, np. fałszywe apele o pomoc („potrzebna krew dla umierającego dziecka...” itp.) i późniejsze

wyszydzanie reakcji na taką prośbę, występują sporadycznie.

[1]

Przyjmuję definicję poszerzoną w stosunku

do

opracowanej przez P. Flicińskiego i S. W ojtowicza, którzy określili hejtera jako

„osobę w nieuzasadniony sposób niechętną jakiemuś zjawisku” (Fliciński, W ojtowicz 2007: 66). Trudno jest językowo
zweryfikować, czy hejter odczuwa niechęć, za to z pewnością ją okazuje.

[2]

W różnych

gremiach

internetowych pojawiała się propozycja zastąpienia określenia „hejter” (z ang.

hate

r – „ktoś

nienawidzący”)

polskim

odpowiednikiem – „nienawistnik”,

ale

to rozwiązanie nie zostało zaakceptowane uzualnie.

[3]

„Rozpowszechnienie Internetu, z jego anonimowością i powszechną dostępnością, sprawiło, że

wulgarne

wypowiedzi mogą

rozlewać się szeroką falą w społeczeństwie. Mowa nienawiści na polskich forach internetowych osiąga rozmiary klęski ekologicznej”
(Bartmiński 2011).

background image

[4]

Świadczy o tym również to, że w Internecie

nie

utworzyła się antynomiczna wobec hejterów kategoria lajkerów

(od

ang.

like

„lubić”). Określenie „lajker” występuje,

ale

w odniesieniu do skryptów komputerowych, pozwalających na automatyczne

dodawanie pozytywnych opinii do wybranych stron internetowych.

[5]

„Jeden

nikczemnik

niewielkim kosztem i niewielkim wysiłkiem może spowodować ogromne spustoszenie bez obawy, że poniesie

jakieś konsekwencje” (W allace 2001: 168).

[6]

W projekcie

wykorzystywano

program SentiStrenght, pozwalający na określenie nacechowania emocjonalnego krótkich

wypowiedzi tekstowych; w skali od -1 do -5 emocje negatywne, od 1 do 5 emocje pozytywne (

http://sentistrength.wlv.ac.uk/

,

dostęp

5

II

2014). Program

obsługuje również teksty w języku polskim, ale trudno uznać jego działanie w odniesieniu do

polszczyzny za wiarygodne, np. sformułowanie „żebyś zdechł”

jest

oceniane na -1 emocji negatywnych i +1 emocji pozytywnych,

podobnie „nienawidzę cię”.

[7]

W yraz

„hejting”

jest

odmieniany, podobnie „hejterstwo”

czy

„hejteryzm”.

W spomniane

trzy słowa funkcjonują jako synonimy

różniące się tylko formą spolszczenia angielskiego określenia hating. W pracy używa się najczęściej określenia „hejting”,

najpopularniejszego

w polskojęzycznym Internecie, na co wskazuje liczba odnośników z wyszukiwarek: 1. Google: hejterstwo 30

900, hejting 37 300, hejteryzm 2490; 2. Bing: hejterstwo 31 900, hejting 32 600, hejteryzm 445; 3. Yahoo: hejterstwo 29

300, hejting 33 600, hejteryzm 341, dostęp 1 I 2014.

[8]

Nazwa

badanego zjawiska (hejting) odnosi się do pojęcia nienawiści,

ale

obejmuje ono wyrażanie szerszej gamy uczuć. W jego

zakresie mieszczą się również gniew, złość i niechęć. Różnica między gniewem i złością a nienawiścią i niechęcią polega na tym, że
te dwa ostatnie trudno przenieść na obiekt zastępczy, można je co najwyżej rozszerzyć na osoby i rzeczy związane z pierwotnym
obiektem uczuć (Libura 2000: 147–148).

[9]

W dalszej części

pracy

wymienione serwisy będą dla oszczędności miejsca oznaczane skrótami podanymi w nawiasach. Przy

krótkich wyimkach wskazanie źródeł ogranicza się do akronimów. Przy tekstach o objętości większej niż jedno zdanie w przypisie
zamieszcza się pełny adres internetowy i datę dostępu. W całej pracy cytaty przytacza się z zachowaniem oryginalnej pisowni
i interpunkcji.

[10]

Każda z egzemplifikacji

tekstowych

spoza głównego korpusu materiałowego jest podawana z adresem internetowym i datą

dostępu.

[11]

Uwagę poświęcono głównie

kwestiom

językowym, ale z powodu złożoności badanego procesu rozważania odnoszą się także

do kwestii aksjologicznych, socjologicznych i psychologicznych: „(…) opisywanie czynności agresywnych oznacza wskazanie
momentu, w którym się zaczynają, elementów czy operacji składających się na nie, czynników uruchamiających i blokujących, jak
też potencjalnych i faktycznych wyników, do których prowadzą” (Frączek 1979: 19).

[12]

Za

zaburzoną uznaje się m.in. komunikację zwodniczą, realizowaną wbrew przyjętym regułom, zob. np. Riva 2009: 78.

background image

II. HEJTING – OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA ZJAWISKA

Komunikacja

internetowa nie jest wolna od zagrożeń. Może prowadzić np. do zainfekowania komputera

wirusem śledzącym poczynania użytkownika, wykradającym dane lub zakłócającym działanie systemu

operacyjnego. Źródłami niebezpieczeństwa są jednak nie tylko twórcy i dystrybutorzy szkodliwego

oprogramowania

(tzw.

malwar

e

), ale

i przeciętni internauci, którzy łamią obowiązujące zasady

porozumiewania się, świadomie zachowując się agonistycznie.

Przedmiotem

badań stały się uwarunkowane wolicjonalnie zakłócenia komunikacyjne, spowodowane

działaniami werbalnymi użytkowników, a nie czynnikami technicznymi (np. ograniczeniami przepustowości

łączy). Podstawowe kryteria, pozwalające odróżnić zamierzone negatywne działania od nieporozumień, to:

celowość, świadomość, powtarzalność, cykliczność oraz lekceważenie internetowego kodeksu zachowania

(netykiety), wewnętrznych zasad normatywnych (regulaminów) i savoir-vivre’u.

Oprócz

hejtingu

można mówić o dwóch kategoriach podobnych zjawisk sieciowych, których podstawowy

wyróżnik stanowi jawna lub ukryta agresja słowna: trollingu i flamingu. W trollingu

[1]

uporczywie

zaburza się

funkcjonowanie danego gremium, np. przez wielokrotne wysyłanie tej samej wiadomości. Flaming, czyli

flam

e wars (ang. „wojna płomieni”),

to

kłótnia internetowa o wyjątkowym nasileniu napastliwości,

odbiegającym od poziomu zwykłej polemiki (zob. Naruszewicz-Duchlińska 2009).

Podstawowym

celem trollingu jest utrudnianie komunikacji, flamingu – udział w konflikcie, a hejtingu –

wyładowanie agresji. Troll chce kogoś zirytować. Nie zaistnieje bez audytorium, na którym może

wypróbowywać swoje umiejętności manipulacyjne. Flamera interesuje spór, dąży do niego i chce go za

wszelką cenę wygrać

[2]

. Ważne

jest

zaangażowanie oponentów. Bez odpowiedniego kontrpartnera nie

dojdzie do wojny na słowa, traktowanej niekiedy jako rodzaj brutalnej, cenionej przez niektórych internautów

sztuki. Hejter nie skupia się na wyrafinowanej erystycznie interakcji z antagonistą, koncentruje się na ataku.

Może być prymitywny, byle był skuteczny.

Warto

zastanowić się nad relacją hejtingu i innych określeń intencjonalnego wyrażania agresji oraz

pozostałych negatywnych emocji. W potocznym rozumieniu bywa traktowany jako synonim mowy

nienawiści (

hate

speech,

zob. np. Kowalski

2009). Należy jednak rozróżnić te pojęcia. Mowa nienawiści ma

mniejszy zakres użycia. Precyzują go artykuły 256 i 257 Kodeksu karnego, odnoszące się do osób publicznie

propagujących faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa albo nawołujących do nienawiści na tle różnic

narodowościowych, etnicznych, rasowych albo wyznaniowych

[3]

.

Mowa

nienawiści nie oznacza wszystkich obraźliwych wypowiedzi, ale te nawiązujące pośrednio lub

bezpośrednio do cech, na które nie mamy wpływu, np. koloru skóry, preferencji seksualnych, a nie

zmiennych aspektów, np. poglądów społecznych (Feliksiak 2007: 1; Kowalski, Tulli 2001). Jest więc pojęciem

węższym od hejtingu. Niekiedy stanowi jego składową, ale nie może być traktowana jako synonim.

Odmianą

mowy

nienawiści jest język defaworyzacji, dążący do werbalnego unicestwienia wybranego

wroga przez agresję i alienację (Maj 2009: 64, 69). Taki sam cel ma hejting – z tym że wrogiem w tym

przypadku może być każdy. W języku defaworyzacji wykorzystuje się stały repertuar zwrotów

i sformułowań, np. przymiotnik „żydowski” jest używany w znaczeniu „groźny

dla

Polaków” (Maj 2009: 68).

Hejting jest pod względem zasobu leksykalnego i konotacji zdecydowanie bardziej kreatywny.

Pokrewną kategorią

jest

dyskurs wykluczenia (określany również jako język nienawiści), którego

tematyka koncentruje się wokół dyskryminacji pewnych grup społecznych, prowadzącej do ich wykluczenia

background image

przez pozbawienie możliwości współkreowania społeczeństwa, do którego przynależą (Witosz 2010: 11, 18).

Podobnie jak mowa nienawiści różni się tym od hejtingu, którego zakres odniesień jest praktycznie

nieograniczony (np. jego ze wszech miar niepokojący przejaw stanowi brutalne namawianie do samobójstw

na forach internetowych adresowanych do osób z depresją).

Zbliżonym, choć

nie

do końca tożsamym pojęciem jest język wrogości. Nie wytwarza tak jak mowa

nienawiści spójnego obrazu wroga, ale wykorzystuje asocjacje, niedomówienia, metafory (Markowska 2013:

52). Kładzie nacisk na negatywne, arbitralnie uznane za przyrodzone cechy przeciwnika (Nowakowska 2013:

117).

M. Głowiński

(2002:

260–261) uznaje, że nie można mówić o bezwzględnie określonej jako mowa

agresji sferze języka, bo o kryterium przynależności do niej decydują nie immanentne właściwości

(substancja), ale poszczególne sposoby użycia, czyli praktyka wypowiedzeniowa (funkcja). Hejting w tym

rozumieniu reprezentuje mowę agresji postrzeganej jako forma działania werbalnego. Można go uznać

również za formę języka destrukcyjnego charakteryzującego się „brakiem szacunku zarówno dla

adwersarza, jak i odbiorcy” (Nowicka 2013: 127). Stanowi też formę dyskursu oceniającego, czyli

wyrażającego przede wszystkim sądy wartościujące, którym towarzyszą elementy emocji (Puzynina 1997:

196).

Jako

rodzaj konfliktowych językowych interakcji społecznych, hejting spełnia kryteria agresji

interpersonalnej (podział za Frączek 2002: 45–46):

1) bezpośrednio

lub

pośrednio szkodzi (prowadząc do cierpienia, bólu, utraty cenionych wartości);

2) jest

intencjonalny;

3) postrzega

się go jako przeciwieństwo zachowań prospołecznych.

Stanowi

formę agresji werbalnej o charakterze publicznym (por. Małyska 2012: 216), polegającej na

publikacji bezpośrednich (jawna deprecjacja) i pośrednich (np. ironia) negatywnych opinii na temat innych

osób, zjawisk czy rzeczy, wyrażających wrogą wobec nich postawę. A. Małyska (2012: 216) określa akty

językowe o charakterze destruktywnym, zawierające intencję wywołania lub kontynuacji konfliktu (np.

zniewagi) jako akty odcinania – takie dominują w analizowanym zjawisku.

Od

krytyki

sensu

stricto odróżnia

go

to, że jego podstawowym celem jest atak, a nie uświadomienie

popełnionych błędów i ewentualne wskazanie sposobów ich naprawy (Satkiewicz 2000: 29–30). Działania

hejterów cechuje wrogość przejawiająca się w językowym wyrażaniu bezpośrednio wobec drugiego człowieka

(np. za pomocą deprecjonujących etykietek) uczucia gniewu oraz agresji (Pilecka 2001: 137) oraz

prowadząca do obniżenia wartości danej osoby w oczach innych przez kierowanie wypowiedzi na jej temat

do osób trzecich (zob. np. Surzykiewicz 2000: 16).

Hejting

można również traktować jako rytualny chaos

[4]

, czyli

„konwencjonalnie zrytualizowaną, skrajnie

schematyczną, fetyszyzowaną, nieomal karykaturalną formę dramatu społecznego, a ściślej – drugiej jego

fazy, czyli fazy kryzysowej eskalacji konfliktu” (Czyżewski 2010: 104), w której wykluczone jest

porozumienie

[5]

.

To

świadome i celowe działanie werbalne

mala

fide, lekceważące normy, zarówno

etyczne, jak

i językowe. Stanowi ono rodzaj antystrategii konwersacyjnej (zob. Awdiejew 1991: 10, Habrajska 2002:

169–173), nastawionej na destrukcyjną, agresywną deprecjację oponenta czy przedmiotu odniesienia. Cel

illokucyjny nadawcy jest sprzeczny z celem społecznym, konfliktowy, służący temu, by obrazić (Kalisz 1993:

93).

Nie

każde negatywne wartościowanie stanowi przejaw hejtingu – elementem odróżniającym jest

przewaga agresji. Przy tym „jako agresywne odbierane są wypowiedzi zawierające totalną negatywną ocenę

background image

cudzych poczynań, nawet jeśli nacechowanie środków językowych jest niewielkie” (Laskowska 2005: 85).

S. Gajda

(2002: 65) wyróżnia trzy odmiany agresji językowej:

1) eksplicytną – najbardziej bezpośrednią (inwektywy, wolitywy i ekspresywy);

2) manipulacyjną – instrumentalną, związaną z ideologizacją wyjściowych treści (etykietkowanie

i stygmatyzacja, dyskredytowanie, odmowa komunikacji);

3) implicytną – zawoalowaną (pośrednie akty mowy, predykacja pośrednia, ironia).

W analizowanej

antystrategii

komunikacyjnej dominują dwa pierwsze wskazane typy.

Badane

zjawisko językowe to przejaw agresji destrukcyjnej

[6]

(złośliwej) o podłożu psychicznym,

społecznym i kulturowym

(Gajda

2002: 61). Intencjonalne i konsekwentne konstruowanie oraz publikacja

wypowiedzi o silnym zabarwieniu emocjonalnym, ale niskiej zawartości informacyjnej, to również rodzaj

afektywnej strategii zachowań komunikacyjnych, której podstawowym zadaniem jest wyrażanie uczuć

nadawcy i jego opinii wobec przekazywanych treści (Miotk-Mrozowska 2009: 69).

W przypadku

hejtingu

równie ważnym celem jest wzbudzanie emocji i wywoływanie reakcji odbiorców;

przeważa funkcja impresywna. „Publikacja tekstu agresywnego w Internecie nie jest substytutem napaści –

ona jest napaścią” (Bauer 2009: 52), która ma dać atakującemu poczucie wygranej

[7]

. To

przejaw

agresywnych zachowań językowych zakłócających spokój publiczny przez naruszanie przestrzeni

komunikacyjnej i emocjonalnej (Peisert 2004: 143).

Hejte

r

[8]

nie

dba o dobre samopoczucie innych, stara się ich urazić. Może przy tym dokonywać

projekcji odpowiedzialności na zewnątrz i uznać, że ktoś jest sam sobie winien i zasługuje na atak

[9]

, bo

np.

ujawnił publicznie niepopularne poglądy lub odbiega w jakiś sposób od normy (traktowanej jako normalność).

Należy wówczas przywołać go do porządku.

Wypowiedzi

badanego typu reprezentują styl konfrontacyjny, w którym nadawcy „zmuszają

rozmówców do przyjęcia swych racji, nie wysłuchawszy wcześniej ich argumentów i opinii” (Sławkowa 2006:

77). Ich celem nie jest rozwiązanie problemu i/czy osiągnięcie porozumienia. Są elementami

niekonstruktywnych, nierealistycznych konfliktów, które służą ekspresji agresji

[10]

, ukierunkowanej

na

pokonanie drugiej strony lub jej zaszkodzenie (Folger, Poole, Stutman 2008: 470).

Hejting

można traktować również jako przykład działań opierających się na mechanizmie kategoryzacji

społecznej „my – oni” (zob. np. Pereświet-Sołtan 2012: 306). Internetowi napastnicy incydentalnie tworzą

„sforę” (zob. Termińska 2006), pozbawioną więzi osobistych, ale zjednoczoną w okazywaniu niechęci wobec

obiektu ataku

[11]

. Jej

(co istotne) dobrowolny uczestnik musi „wyciszyć

rati

o, dotrzeć

we

własnym wnętrzu

do drzemiącej tam bestii i obudzić ją lub pozwolić, by się przebudziła. (…) nastrój grupy i rezygnacja na jej

rzecz z własnej osobowości ukoi sumienie, zmaże winę, zgasi wstyd, gwarantując jednocześnie poczucie

mocy, słuszności i skuteczności” (Termińska 2006: 171).

Pomimo

przypadkowego towarzyszenia sobie w deprecjonowaniu innych agresorzy nie dążą do

tworzenia stałych wspólnot. Inicjatywy o charakterze konsolidacyjnym, takie jak np. Loża Hejterów

[12]

,

nie

cieszą się większym zainteresowaniem, mimo zachęt w iście hejterskim stylu: „Ideą strony jest publikowanie

wkurwiających sytuacji. Więc jeśli coś, ktoś Cię wkurwia i pragniesz się tym podzielić – napisz do nas!

Opublikujemy Twój wpis anonimowo

[13]

. Ciekawszą, bazującą

na

mechanizmie parodii stroną jest

Hatebook, namawiający

do

rejestracji w serwisie hasłem „wszyscy kochają nienawidzić” (

Everybody

loves to

HATE

[14]

).

Serwisy

tego typu należy traktować tylko jako ciekawostki, bo kumulacja działań badanej kategorii

internautów następuje gdzie indziej. Hejting jest najpopularniejszy w komentarzach na stronach

background image

internetowych (najczęściej w portalach wielotematycznych). Nie występuje samodzielnie – musi mieć jakiś

obiekt odniesienia, potencjalnych czytelników (najlepiej wielu) oraz tło w postaci nacechowanych pozytywnie

czy neutralnie wypowiedzi, od których będzie się odróżniał.

W celu określenia,

jak

użytkownicy sieci postrzegają hejting i hejterów, prześledzono za pomocą

wyszukiwania słów kluczowych teksty odnoszące się do badanego zjawiska. Zbadano 495 odnośników

zawierających wyrazy (w postaci mianownikowej i odmieniane przez przypadki) „hejter”, „hejting”,

„hejterstwo” i „hejteryzm”,

do

których odsyłała wyszukiwarka Google od czerwca do grudnia 2013 roku.

Analiza wyekscerpowanych wypowiedzi wykazała, że internauci definiują hejtera następująco

[15]

:

1. Utożsamiają

go

z każdą osobą, której coś się nie podoba i która to ujawnia:

osoba

posiadająca negatywną opinię na temat danej rzeczy bądź zjawiska, innymi słowy, każda osoba,

która czegoś nie lubi, nie podoba się jej to. (…) W internecie termin hejter aktualnie oznacza uwaga

uwaga - osobę której się coś nie podoba, innymi słowy, WSZYSCY JESTEŚMY HEJTERAMI. (…) Innymi

słowy, poprzez środowisko, którze w tej chwili trzęsie środowiskiem internetu (głównie youtube)

znaczenie „hejtera” zostało spłycone do minimum, przez to każdy teraz jest hejterem, szpiegiem, albo

trollem, zamiast debilem, idiotą, czy innymi, bardzo wyrafinowanymi określeniamy nowomowy

gimbazjalnej

[16]

2. Utożsamiają

go

z osobą, której nikt i nic się nie podoba i która to ujawnia, nie uzasadniając swoich

opinii merytorycznie:

Hater

lub hejter (czyt. [hejter]) — internauta, który na każdym kroku wyraża swoje niezadowolenie,

nienawiść w stosunku do wszystkich i do wszystkiego. Hater przegląda blogi czy fora internetowe

i zamieszcza negatywne komentarze na temat osób lub rzeczy, niezależnie czy w rzeczywistości

komentowana osoba czy rzecz jest pozytywna czy nie. (…) Nierzadko hater jest na tyle

zdeterminowany by umieścić negatywny komentarz, że zakłada wiele kont w serwisie, by jak

najbardziej zaszkodzić autorowi treści lub innym internautom

[17]

.

Hejter

to osoba najczęściej krytykująca inne osoby lub ich prace, dodatkowo zazwyczaj krytyka Hejtera

nie jest krytyką inteligentną popartą danymi tezami i argumentami a jest to krytyka poparta głównie

przekleństwami

[18]

.

3. Uznają zazdrość i zawiść

za

główne motywy postępowania:

Hejter

jest osobą zazdrosną o osiągnięcia innych o choćby nie wiem co jego zadaniem jest wytknięcie

innym wszystkich możliwych wad i doczepienie się do do byle czego, hejter neguje wszytko i wszystkich,

siedzi w internecie po to by prowokować większość innych ludzi z czego osiągają przyjemność dla

siebie

[19]

W prostym języku

jest

to osobnik który nie potrafi cieszyć sie sukcesem kogoś innego, dlatego próbuje

wytknąć w nim wszystkie możliwe wady poprzez swoją „natarczywą” zazdrość. Używa różnych „nicków”

aby swoimi uszczypliwymi uwagami dogryzać wszystkim a najczęściej ludziom popularnym którzy

w życiu coś już osiągnęli. Dodatkowo swoimi „informacjami” zaśmieca sieć

[20]

.

4. Podkreślają emocjonalną i psychologiczną motywację wypowiedzi:

background image

To

osoba komentująca działalność innej w sposób obraźliwy, czepialski, często z użyciem wulgaryzmów.

Krytyka nie nosi żadnych znamion konstruktywności, ma na celu wyłącznie danie upustu negatywnym

emocjom komentującego. Hejter ma niskie poczucie własnej wartości, nie reprezentuje sobą wiedzy

i inteligencji, jego hejt dotyka najczęściej tych, którzy osiągają sukces, choćby minimalny (Dąbrowska

2013).

Typowy

„hejter” to przypuszczalnie osobnik płci męskiej (w rzadkich przypadkach zdarza się, iż jest to

przedstawicielka płci pięknej, co jest dość ciekawe z socjologicznego punktu widzenia), nieco

sfrustrowany, najczęściej w sferze emocjonalnej/seksualnej/towarzyskiej, czerpie nieuzasadnioną

przyjemność z publikowania niepochlebnych, często wulgarnych oraz obrażających komentarzy. A to

wszystko, anonimowo, ponieważ cechą charakterystyczną „hejtera” jest tchórzostwo”

[21]

.

5. Zwracają uwagę

na

powtarzalność działań i ich intencjonalność:

Moim

skromnym zdaniem „hejter” to osoba, która bez jakiejkolwiek odpowiedniej argumentacji

negatywnie odnosi się do każdego elementu związanego z - dajmy na to - osobą „hejconą”. Często

tego typu czynności powtarzają się w czasie i nie są jednorazowym wybrykiem

[22]

.

6. Podkreślają ekspansywność

hejtingu

i jego negatywny wpływ na innych:

To

właśnie moja definicja hejtera: osoba, która świadomie wciska swoją opinię komuś, kto nie chce jej

słuchać w taki sposób, by przed wysłuchaniem tej opinii trudno było uciec. Słowem: człowiek, który

świadomie rujnuje Twoje samopoczucie wiedząc, że musisz go wysłuchać

[23]

.

7. Zauważają

automatyzm

działań:

I znowu

idiotyczne

minusy bez jakiejkolwiek argumentacji. Ciemnota, która ma tak ograniczone

horyzonty, że jeżeli tylko padnie jakieś słowo kluczowe, to reagują niczym zaprogramowane na

hejterstwo boty.

[24]

8. Uznają

hejtera

za katalizator konstruktywnych dyskusji:

Hejter

pełni też inną bardzo pozytywną funkcję, a mianowicie pobudza do dyskusji, a czasem nawet

refleksji. Jeżeli wszyscy zachwycają się tekstem na portalu plotkarskim hejter swoją bezpośredniością

burzy

status

quo „pokazując, że coś,

co

jest opublikowane pod nazwiskiem znanego dziennikarza wcale

nie musi być bezkrytycznie przyjmowane jako aksjomat

[25]

.

9. Traktują

go

jako obrońcę wolności słowa:

bojownik, stojący

na

straży wolności słowa, zmuszający rozleniwione mózgi internautów do refleksji

[26]

10. Uznają

go

za reprezentanta negatywnych cech narodowych:

Hehe... w powyższej wiadomości w zasadzie

nie

ma nic co by można oceniać, a jednak ktoś się pokusił.

background image

Hejterstwo polaczków jest nieskończone niczym kosmos ;-)

[27]

Według internautów

hejter

krytykuje kogoś/coś bez powodu lub kierowany nienawiścią i zazdrością. Nie

uzasadnia merytorycznie swoich często i automatycznie powtarzanych ataków, które mogą skrzywdzić

innych, ale także wywołać wartościową dyskusję. Jest typowym Polakiem, lubi ganić, ale broni swobody

wyrażania poglądów. W analizowanych wypowiedziach przeważają sądy negatywne, ale dostrzega się też

potencjalne zalety działań internetowych awanturników.

Wypowiedzi

hejterów na ich własny temat wskazują na pozytywną samoocenę

[28]

. Postrzegają

siebie

jako:

1. Orędowników wolności słowa i odważnych

wyrazicieli

nieprzyjemnych prawd:

Powiem

tak. Dla mnie hejting powinien być dozwolony. Wolność wypowiedzi od początku do końca byle

bez wulgaryzmów:) Ale czemu mam nie mówić komuś że wygląda jak nisko latający smok skoro jest np

bzzrzydką grubą dziewczyną. To co mam jej powiedzieć ale jesteś śliczna?? Nie. Powiem jej schudnij

tłusta .świnio. Taka prawda. Na co dzień w życiu tak robię na żywo więc czemu nie w internecie??

[29]

2. Reprezentantów tradycji, wręcz

filary

Internetu:

APEL

do apelujących o zakończenie wojny PC-konsole. Moi drodzy, hejting ma długą i chlubną historię

w naszym środowisku. Commodore vs Atari, Amiga vs PC, w końcu PC vs konsole, to nasza droga,

nasza tradycja. Nie próbujcie nam tego odebrać. PS. Atarowca wal z gumowca

[30]

3. Walczących o sprawiedliwość i demokrację:

jaka

jest definicja hejtera lub obrazliwego wpisu? Kto bedzie o tym decydowal? Czy krytyka firmy

oszusta to juz hejterstwo i obrazliwy wpis? Czy slowo idiota jest juz obrazliwe, czy jeszcze nie? A „TY

GLUPKU”? Jest obrazliwe? (…) Teraz, jak coś tu chlapniesz; zabiorą ci komputer jako dowód, oskarżą

za jakoby naruszenie dóbr osobistych i tak zamkną gęby wszystkim internetowym dyskutantom zgodnie

z dzikim polskim prawem - prawem buszu! Z władza nikt nie wygra, bo ma za sobą; sądy, policję,

wojsko i tępaków .... (…) Należy natychmiast znieść te idiotyczne ustawy o obrazie majestatu. To

może i było dopuszczalne w starożytnym Rzymie, choć co mądrzejsi cezarowie z tego nie korzystali, ale

nie w rzekomo demokratycznym państwie w XXI wieku

[31]

4. Zagrożonych

przez

cenzurę:

Rozumiem, że

teraz

napisanie na blogu - ‚’Nie kupujcie zepsutego mięsa od firmy XXX z ..YYYY’’

będzie niemożliwe, ponieważ przedsiębiorca uzna to za ‚’hejterstwo’’. To dopiero cenzura! Czyli nie

będzie można wygłosić własnej opinii, a gdzie wolność słowa i poglądów? Gdzie leży granica, od której

zaczyna się tzw. hejterstwo (polszczyzna zbyt uboga, żeby nie użyć rodzimego słowa na to zjawisko?)

a kończy wyrażenie własnego zdania? Czy przytyk w nawiasie to już hejterstwo, bo zarzuca komuś

zaśmiecanie języka polskiego, czy jeszcze nie?

[32]

Przy

tym bywa, że dany nienawistnik nie przyznaje się do swojej przynależności do tej kategorii

background image

użytkowników Internetu (choć forma językowa i treść jego komunikatów jasno na to wskazują), za to

zarzuca innym bycie hejterami, np.

Bawią

mnie

takie stare(umysłowo) pierdziele, nieustannie narzekające na wszystkich i na wszystko.

Chora wątroba czy śledziona ? Zmieńcie sobie kraj lub okulary, to permanentne pojękiwanie świadczy

o poważnej chorobie. Forum opanowało jakieś szalone upierdliwe hejterstwo, pełne goryczy, jadu

i smrodu z pyska :)))

[33]

błaźnie/anonimie

gdyby

nie twoja ułomność już dawno odkryłbyś, że na „nowym forum” wpisy nie są

już tak anonimowe jak dawniej i bez trudu można rozpoznać autora. Wiedziałbyś, że nie stworzyłem

żadnego wątku na tym forum, a jedynie reaguje na patologiczne hejterstwo, więc twoje zarzuty są

śmieszne. Jesteś owładnięty obsesją na punkcie teorii spiskowych i paranoicznym hejterstwem, nie

dociera do ciebie, że w kibicowaniu najlepszemu sportowcowi danego kraju w określonej dziedzinie sportu

nie ma nic zdrożnego. Jest to powszechny odruch w każdym normalnym społeczeństwie. To hejterzy-

psychopaci, tacy jak ty, stanowią margines

[34]

Ale

Wy jesteście beznadziejnie żałośni ludzie. Jak się czyta Wasze żałosne komentarze to rzygać się

chce - sama nienawiść i hejteryzm. Wielkie kozaki potrafiące tylko nawrzucać na każdego, stępić go

i poniżyć bo WY JESTEŚCIE NAJLEPSI. Nie chce mi się rozpisywać bo i tak to nic nie zmieni – Was

można wrzucić do jednego wora z napisem ZAZDROŚĆ. Bujać się lamuchy. Wracam do mojego

cudownego życia – BEZ WAS

[35]

.

Tego

typu wypowiedzi można uznać za przejaw braku autorefleksji lub swoisty metahejting – agresywną

krytykę agresji.

Powyżej

przedstawiono, jak

internauci definiują hejterów. Warto zastanowić się też nad tym, jak wobec

nich postępują. Z powodu zróżnicowania Internetu i dyferencjacji jego użytkowników nie sposób mówić

o homogeniczności odniesień do hejtingu – agresor bywa różnie traktowany przez poszczególnych

dyskutantów. Jedni go ignorują, drudzy próbują przekonać rzeczowymi argumentami, a trzeci

z upodobaniem oddają się słownej walce, sprawiając, że obserwatorzy konfliktu mają niekiedy kłopot

z odróżnieniem, kto właściwie jest atakującym, a kto atakowanym. Rodzaj reakcji prowadzi do nieoficjalnego

podziału użytkowników Internetu na naiwnych („lamerów”) i znawców zasad obowiązujących

w cyberprzestrzeni, co wpływa na postrzeganie i ocenę ich tożsamości sieciowej.

Najczęstszą, choć z góry skazaną

na

niepowodzenie reakcją uczestników dialogu czy polilogu, w którym

wystąpiły intencjonalne zaburzenia komunikacji, jest próba nadania kontaktowi merytorycznego charakteru.

Hejterom

nie zależy jednak na obiektywności i rzeczowości dyskusji, więc rzadko o to dbają. W związku

z tym dobierają argumenty, które mają być punktem wyjścia dalszej, coraz bardziej emocjonalnej polemiki,

a nie próbą osiągnięcia kompromisu.

Popularny

jest także pożądany przez prowokatora kontratak. Spełnia konstytutywne zamierzenia

inicjatora zakłócenia, czyli doprowadzenie kogoś do tego, żeby złamał obowiązującą neutralną konwencję

porozumienia i dał wyraz zdenerwowaniu.

Rzadziej

spotykane, choć będące skuteczną obroną przed

omawianymi manipulacjami językowymi, są humor i ironia. Dystans wobec prowokacji i żartobliwe

odpowiedzi

[36]

na

próby zakłócenia funkcjonowania danego gremium dowodzą odporności internautów na

niewybredne ataki i są świadectwem ich rozwiniętej kompetencji komunikacyjnej. Agresor z reguły poddaje

background image

się, gdy trafi na kogoś, na kim jego poczynania nie robią wrażenia. Potraktowany humorystycznie lub

zignorowany odchodzi lub dostosowuje się do sposobu zachowań werbalnych większości.

Efektywne

są również działania moderatorów, usuwających niepożądane komentarze oraz blokujących

kłopotliwym użytkownikom dostęp do danego kanału. Skutecznym rozwiązaniem jest też wprowadzenie

konieczności częściowego udostępnienia danych osobowych, a później logowania się w celu zabrania głosu.

Taka procedura funkcjonuje w portalach społecznościowych, ograniczając znacznie szkodliwe zachowania

werbalne. Zmniejsza jednak spontaniczność interakcji, uważaną za jedną z głównych zalet sieci. Ponadto

zagraża utratą wiarygodności serwisu przez uznanie go za cenzurowany, czyli

ex

definitione ograniczający

swobodę wypowiedzi, będącą

dla

internautów jedną z podstawowych wartości.

background image

III. UWARUNKOWANIA I PRZYCZYNY

Agresja

Przyczyny agresji dzieli się najczęściej na biologiczne i psychologiczne

[1]

. Poniżej, dla zarysowania tła

rozważań, przytacza się najczęstsze wyjaśnienia genezy omawianego pojęcia. Nie przytacza się szerszych

eksplikacji, bo przekracza to zakres pracy.

TEORETYCZNE WYJAŚNIENIA AGRESJI

Perspektywa teoretyczna

Agresja ujmowana jako…

WYJAŚNIENIA BIOLOGICZNE

etologia

wewnętrzna energia

socjobiologia

wytwór ewolucji

genetyka behawioralna

dyspozycja dziedziczna

WYJAŚNIENIA PSYCHOLOGICZNE

psychoanaliza freudowska

instynkt destrukcyjny

hipoteza frustracji – agresji

popęd ukierunkowany na cel

neoasocjacjonizm poznawczy

reakcja na efekt negatywny

model transferu pobudzenia

wzmacniana przez neutralne pobudzenie

background image

podejście społeczno-poznawcze

funkcja przetwarzania informacji

teoria uczenia się

wyuczona przez wzmocnienie i naśladownictwo

model interakcjonizmu społecznego

rezultat procesu podejmowania decyzji

Źródło: Krahé 2006: 32.

Agresja bywa traktowana pod względem językowym jako spontaniczna, odruchowa reakcja wpływająca na

kształt i nacechowanie emocjonalne komunikatu (Peisert 2004: 198). Jednakże w Internecie z powodu

dominacji formy pisemnej nadawca ma czas na zastanowienie się, zarówno w trakcie tworzenia wypowiedzi,

jak i umieszczania jej w sieci. Impulsywność nie musi determinować działań słownych. Można zapanować

nad okazywaniem negatywnych emocji – oczywiście jeśli przedkłada się racjonalność nad uczuciowość.

Komunikaty hejterów przybierają agresywną formę nie dlatego, że ich twórcy nie mogli dać ujścia

negatywnej energii w inny sposób

[2]

, ale właśnie z powodu, że chcą je nacechować wyraźnie pejoratywnie.

Ich działania są wyrachowane, wyraźnie i intencjonalnie ukierunkowane na zniewagę czy szkodę. Agresja

hejterów jest instrumentalna, zdobywcza, służy realizacji celów nadawcy i jest immanentna, podejmowana

ze względu na satysfakcję z okazania wrogości i wywołania reakcji zaatakowanego obiektu (Reykowski 2002:

57).

Konstytutywną cechą agresji

[3]

językowej jest intencja skrzywdzenia kogoś w akcie komunikacji

[4]

(Taras 2013: 44; Aronson 2008: 236). To zbliża ją do pojęcia niegrzeczności, pojmowanej jako naruszanie

grzeczności wyznaczanej normami etycznymi (Wojtak, Brus 2005: 195). Agresja w sieci jest wyłącznie

czynna. Z przyczyn technologicznych popularne w codziennym życiu przejawy agresji biernej, jak np.

ostentacyjne milczenie czy celowe unikanie pozytywnych zachowań, nie są zauważane i nie sposób

rozstrzygnąć, czy ktoś zamilkł, bo się obraził, czy nie odzywa się, bo odszedł od komputera i zajął się

innymi sprawami.

Hejting to forma agresji bezpośredniej, jawnej wobec odbiorcy i nadawcy tekstu, do którego się odnosi

dany komentarz (formę niejawną stanowią np. plotki, zob. Peisert 2004: 31). Wrogie zachowanie „jest

sięganiem po to, co może zaspokoić potrzebę organizmu – zwłaszcza takie potrzeby egocentryczne, jak:

rozładowanie napięcia, potrzebę akceptacji, przynależności, tożsamości, uznania, osiągnięć czy

niezależności” (Jasik 2005: 259).

W Internecie, jak już wspomniano wcześniej, nie mamy do czynienia wyłącznie z impulsywnością, ale

także ze świadomym dążeniem do deprecjacji kogoś lub czegoś. Świadczy o tym np. agresywna reakcja,

którą powodują neutralne przekazy, np. zaproszenie na casting do programu Must be the music

[5]

spotkało

się m.in. z następującymi odpowiedziami:

(1) SORTOWNIA ŚMIECI CUCHNIE OLSZTYNIACY JUŻ NIEDŁUGO BĘDĄ WYMIOTOWAĆ

PRZEJEŻDŻAJĄC PRZEZ ZIELONĄ GÓRKĘ

(2) ten program ...poziom z nad Nilu ..ale daje jury brać kasę ..Łozo to taki znawca jak ja na hodowli

pszczół

background image

(3) lozo to sie nadaje kiedys z nami w parku kolo ceiku codzienie w pilke gral a teraz nawet SIEMA pala

nie powie bo mu sie w dupie poprzewracalo jakas lipa co ale akurat po nim sie tego nie spodziewalem bo

znam go od gnoja wsumie to ZNALEM

(4) raj dla miłośników rapu spod klatek schodowych i transwestytów...

(5) znowu zleci się masa pedzi udających kobiety i zacznie „spiewac”

Warto zauważyć, że treść komentarzy nie odnosi się wprost do tekstu bazowego, ale do osoby związanej ze

wspomnianym w nim programem (wokalisty zespołu Afromental, Wojciecha Łozowskiego) i dzielnicy

Olsztyna, w której miały się odbyć eliminacje.

Egzemplifikuje to istotny mechanizm, obecny w badanym zjawisku – wyszukiwanie w komunikacie

elementu, który z powodu mniej lub bardziej oczywistych asocjacji można skrytykować, okazując przy okazji

na dwa sposoby swoją wyższość: 1) skoro krytykuję, to znaczy, że mam do tego prawo (władza jest po

mojej stronie), 2) należę do kategorii tych lepszych, np. ze względu na miejsce zamieszkania („poziom znad

Nilu” nie dorównuje poziomowi znad Łyny), upodobania seksualne (inni to „pedzie udający kobiety”

i transwestyci), skromność i pamięć o młodzieńczych znajomościach („jakaś lipa”) itd.

Hejting jest działaniem z premedytacją; jej wyznaczniki to interesowność negatywna – zamiar

zaszkodzenia komuś – oraz kalkulacja – uwzględnienie niewielkiego ryzyka poniesienia kary (Karwat 2007 b:

50). Działa tu efekt kuli śnieżnej: agresywny komentarz powoduje agresywną odpowiedź skwitowaną jeszcze

bardziej agresywnym komentarzem itd.

W typologii M. Karwata (Karwat 2007 b: 51, 90–91, 93) analizowany proces należy do kategorii

prowokacji inicjatywnych, zaplanowanych przez podmiot, i wielokrotnych, polegających na eksponowaniu

przez tego samego nadawcę pewnego schematu działania oraz prowokacji symultanicznych, skierowanych

równocześnie do wielu różnych odbiorców, np. użytkowników danego forum.

Można uznać go również za rodzaj samożywnej prowokacji, w której „taktyka dyskredytacji przez

afronty, impertynencje, zniewagi lub przez insynuacje i jawne oszczerstwa opiera się właśnie na założeniu,

że człowiek sprowokowany swoją reakcją na prowokację wzmocni jej efekt i paradoksalnie zachowaniem

swym »potwierdzi słuszność« nawet ewidentnych złośliwości i przejawów chamstwa lub najbardziej

absurdalnych zarzutów” (Karwat 2007 b: 95).

Hejterzy nie oszczędzają w swoich działaniach nikogo

[6]

i niczego, w tym przedmiotów (telefonów, gier

komputerowych, samochodów itd.) i pojęć abstrakcyjnych (np. patriotyzmu, polskości, uczciwości). Ich

wypowiedzi odnoszą się zarówno do osób słabszych, jak i silniejszych, o wyższej pozycji społecznej

(sportowcy, finansiści, politycy itd.).

Częściej celem ataków bywają jednostki, które odróżniają się pozytywnie od reszty społeczeństwa (np.

nieprzeciętną urodą czy bogactwem). Obiektem wrogości może być jednak każdy: kontrowersyjny

celebryta, działacz charytatywny czy przeciętna gospodyni domowa. Słowne napaści dotyczą w równej

mierze wybranych jednostek i grup, w tym mniejszości seksualnych czy narodowościowych, co sprawia, że

elementem hejtingu, jak już nadmieniono, jest tzw. mowa nienawiści.

Frustracja

Żyjemy w niełatwych czasach, które nie oferują bezpieczeństwa socjalnego, a przecież „koncentrując się

background image

głównie na obawie o przetrwanie, człowiek ma ograniczoną zdolność okazywania uwagi innym w codziennych

interakcjach; przeciążony, poszukuje uwagi, nie myśląc o potrzebach innych ludzi” (Derber 2002: 109).

Odbiorcy są uwzględniani przez hejterów jako tło czy obiekt ich niszczycielskich działań, ale nie równoprawne

podmioty dialogu, których odczucia i oczekiwania należy uwzględniać.

Sytuacja gospodarcza i polityczna, kreowane przez media katastroficzne prognozy i nagłaśnianie

przypadków patologii, zbrodni czy katastrof (bad news is good news) wywołują poczucie zagrożenia

i niepewności. Nie pozostaje to bez wpływu na jakość komunikacji

[7]

– „w każdej epoce kultura słowa zależy

od tego, co się dzieje w polityce, życiu społecznym i umysłowym kraju (…)” (Puzynina 1997: 127).

Trudności w życiu codziennym zwiększają frustrację, której jednym z narzędzi rozładowania jest

agresja

[8]

. S. Gajda trafnie zauważył: „Dość powszechne wydaje się przeżywanie »pustki« aksjologicznej.

Brak jest respektu dla prawa i kultury obcowania. (…) Coraz gorzej zaspokajane są potrzeby materialne

znacznej całości społeczeństwa, a także potrzeby duchowe, m.in. ładu, bezpieczeństwa. Narasta społeczny

potencjał konfliktów i buntu” (Gajda 2002: 61). Negatywne emocje domagają się zademonstrowania, na co

jest w Polsce przyzwolenie kulturowe (stereotypowo uznaje się, że nie powinno się dusić w sobie gniewu,

a ten, kto zachowuje się najbardziej ekspansywnie, osiągnie najwięcej).

Hejting pełni funkcję katharsis. Internetowa napaść przypuszczalnie poprawia samopoczucie agresora.

Służy m.in. „redukcji napięcia emocjonalnego o negatywnym znaku (usunięciu przykrości) bądź uzyskaniu

pozytywnej stymulacji (przyjemności)” (Frączek 1979: 16). Atak bywa formą „gratyfikacji za własne

niepowodzenia lub brak osiągnięć wobec sukcesu ofiary. Jest relatywnie duża część ludzi, którzy chcą ranić

zadowolonych i osiągają gratyfikację emocjonalną, kiedy im się to uda” (Peisert 2004: 159). Hejter chce

dzielić się swoim niezadowoleniem jak wirusem, „zarażając” jak najwięcej osób. Zmniejsza swoją frustrację,

przekazując ją innym, na zasadzie „poczuję się lepiej, kiedy ty poczujesz się gorzej” lub, inaczej rzecz

ujmując, „cieszy/wzmacnia mnie, jeśli ktoś ma gorzej/jest gorszy”.

Narzekanie jako przejaw polskości i rodzaj normy komunikacyjnej

Ważnym powodem popularności hejtingu jest także wpisana w konwencję stereotypowo polskiego

zachowania

[9]

zgoda na narzekanie (niezależnie od tego, czy naprawdę czujemy się źle lub oceniamy coś

negatywnie). Jeśli nie wiadomo, jaką interpretację zdarzeń zaprezentować jako własną, narzekanie daje

największą szansę, że ktoś będzie chciał dalej z nami rozmawiać (szczególnie na tematy skryptowe) oraz

pozwala nam stworzyć poczucie bliskiej i głębokiej więzi (Wojciszke, Baryła 2005: 48).

Nie skupiamy się na cechach pozytywnych, ale na brakach. Afirmacja samego siebie i innych osób budzi

podejrzenia („Czego chce?”, „A co ty się tak podlizujesz?”) lub negatywne osądy („samochwała”).

Utyskiwanie zaś jest traktowane jako adekwatna wobec rzeczywistości i jej odczuwania realizacja normy

komunikacyjnej, a nawet przejaw grzeczności

[10]

. Dlaczego więc nie pójść parę kroków dalej i nie uznać, że

równie właściwe jest zwalczanie czegoś lub kogoś? Z takiego założenia korzystają obrońcy hejterów

(wywodzący się nierzadko z ich grona).

W Polsce „norma negatywności nakazuje doświadczać świat społeczny jako zły, a więc nie ufać ludziom

i widzieć w nich liczne przywary, porządek społeczny postrzegać jako niesprawiedliwy i krzywdzący, samego

siebie zaś – jako ofiarę owych złych ludzi i instytucji społecznych. (…) Norma negatywności jest ogólną

dyrektywą kulturową, by postrzegać świat jako raczej zły niż dobry” (Wojciszke, Baryła 2005: 39).

Narzekanie stanowi formę kolektywnej oceny, pełniąc przy tym kilka funkcji: katartyczną,

background image

autoprezentacyjną, egotystyczną i tożsamościową (Doliński 2005: 56, 64).

Hejter to współczesny pieniacz, samozwańczy kontynuator wybiórczo potraktowanego etosu

„prawdziwego Polaka”, który, swoim zdaniem, ma wręcz obowiązek krytykować i narzekać, a jak trzeba, to

narzucić siłą cenione przez siebie wartości.

Dążenie do pozyskania uwagi

Pejoratywnie nacechowane komunikaty szybciej zwracają uwagę zarówno na siebie, jak i na swego

twórcę

[11]

. Są formą negatywnej, przyciągającej czytelników autoprezentacji. Wzbudzanie zainteresowania

za pomocą kontrowersyjnej opinii czy nieparlamentarnego sądu to w typologii Ch. Derbera (2000: 37) rodzaj

inicjatywy zdobywającej. Kontynuacja takiego sposobu wypowiadania się to inicjatywa podtrzymująca.

W hejtingu „ilość uwagi poświęcanej danej osobie zależy od jej uporu w przejawianiu obu rodzajów inicjatywy

oraz od sukcesu w rywalizacji z innymi” (Derber 2000: 37).

Analizowane portale, choć opisują w swoich regulaminach, jakie komentarze nie są mile widziane, oraz

oficjalnie zakazują agresji i mowy nienawiści, to jednak traktują owe zjawiska z pobłażaniem, m.in. ze

względu na to, że polemika zwiększa ruch na stronie i liczbę odsłon danego tekstu (innym powodem tej

tolerancji jest brak stuprocentowo skutecznych narzędzi selekcji komunikatów). Nienawistnik „jest atrakcyjny:

dla odbiorcy (jako ktoś, kto się wyróżnia, nieważne przy tym jest to, czy budzi uczucia pozytywne, czy

wywołuje niechęć) i dla dysponenta (jako ktoś, kto przyciąga odbiorcę)” (Kita 2010: 98).

Agresywna wypowiedź w Internecie, umieszczona na otwartej płaszczyźnie komunikacji (np.

w komentarzach do artykułów na stronie), nawet jeśli jest formalnie zaadresowana do jednej osoby, ma

potencjalnie o wiele szerszy krąg oddziaływania – wszystkich czytelników danego wątku. Gdyby agresor

naprawdę chciał zwrócić się tylko do wybranego internauty, to wysłałby bezpośrednio do niego list

elektroniczny. W hejtingu jednak „skuteczność (…) ataku to nie tyle pokonanie, poddanie się osoby lub

instytucji atakowanej, co reakcja na atak tych wszystkich, do których napastliwa wypowiedź dociera. Agresor

liczy bowiem głównie na to, że jego pogląd, iż zaatakowany zasługuje na potępienie lub choćby na

nieufność, podzieli jak największa liczba odbiorców” (Fras 1999: 95).

Spory są postrzegane jako stały, wręcz banalny z powodu powszechności element komunikacji

internetowej. Warto wobec tego zastanowić się, czy zawsze są powodowane prawdziwymi emocjami, czy

bywają rodzajem przedstawienia i podobnie jak w wypadku publicznych waśni polityków „pozostają w gruncie

rzeczy ceremoniami, na których trwaniu zależy obydwu stronom »konfliktu« oraz mediom. Jedną z korzyści,

jakie można wynieść z tego typu pozorowanych wojen medialnych, jest uzyskanie »widzialności«

w przestrzeni publicznej (…)” (Czyżewski, Kowalski, Piotrowski 2010: 9–10).

Zgodnie z zasadami analizy transakcyjnej działania hejterów i ich oponentów stanowią rodzaj gry

[12]

,

pojmowanej jako seria komplementarnych interakcji prowadzących do określonego, dającego się przewidzieć

wyniku o wydźwięku dramatycznym (Berne 2008: 37). Hejting zalicza się do kategorii „moje lepsze niż

twoje” i dotyczy to zarówno wiedzy, przekonania o własnej wartości, jak i brutalności sposobu

komunikowania się.

Użytkownikiem sieci atakującym bezpodstawnie innych internautów nie kieruje „ciekawość, dążenie do

poznania i zrozumienia innych oraz otaczającego go świata. (…) nastawiony jest na propagowanie własnej

wizji świata, własnego porządku aksjologicznego, własnej postawy” (Witosz 2010: 15). Jest ona traktowana

jako jedyna słuszna, a pozostałe sposoby postrzegania rzeczywistości są traktowane jako błędne

background image

i zasługujące na atak.

Hejterzy są nieprzekonywalni, niezależnie od siły i racjonalności przytaczanych im argumentów.

Zachowania agresywne, w przeciwieństwie do życzliwych (aliocentrycznych), wskazują na egocentryczną

postawę (Panasiuk 2005: 171). To też pośrednia forma wyrażania wysokiej samooceny: krytykowanie czy

„narzekanie na innych oznacza też, implicite, że my tacy nie jesteśmy” (Doliński 2005: 60).

Nienawistnik może uznawać, że swoimi działaniami pozyskuje nie tylko uwagę, ale i szacunek. Kiedy

utożsami się siłę z agresją, widać, że internetowy napastnik próbuje zbudować sobie status jednostki

dominującej, wpisując się w kult waleczności i wojowników – bo przecież odwiecznie w europejskiej kulturze

obecna jest „heroizacja agresji czy to w bohaterskich sagach, czy w agresywnej symbolice (orzeł, lew,

niedźwiedź, kogut itd.), czy wreszcie w herbach. (…) Z okazji świąt narodowych celebruje się obchody dla

uczczenia agresywnych wydarzeń w historii” (Eibl-Eibesfeldt 1997: 104–105).

Anonimowość i brak konsekwencji

Za konstytutywną cechę Internetu jest uznawana anonimowość. Hejterzy nie korzystają z kanałów

komunikacji synchronicznej z wykorzystaniem kamer. Pozostają niewidzialni, atakując z wybranych przez

siebie miejsc, w których czują się swobodnie i bezpiecznie: „o tym, że rozmówcy używają błędnych form,

ostrych, dosadnych słów, świadomie odrzucając to wszystko, co jest wyrazem aprobowanego społecznie

modelu grzeczności, decyduje konsytuacja, którą wyznacza anonimowy kontakt interlokutorów” (Taras

2004: 49).

Sieciowa anonimowość ma dwa wymiary interakcyjne – pierwszym z nich jest nieznajomość

prawdziwych cech komunikanta (wieku, wyglądu, roli społecznej itd.), drugim nieidentyfikowalność, czyli

poczucie możliwości bezpowrotnego i pozbawionego jakichkolwiek negatywnych skutków przerwania kontaktu

(Mazurek 2006: 84). Odnosi się to zarówno do nadawców, jak i odbiorców.

W związku z prawdopodobnym brakiem dotkliwych konsekwencji w sieci dochodzi do tzw.

rozhamowania, czyli znacznej redukcji troski o skutki autoprezentacji i dbałości o ocenę innych, co powoduje

większą otwartość i skłonność do obrażania innych (Joinson 2009: 138, 156, por. też Maksymowicz 2012:

90–91). Hejter nie dba o to, jak jest oceniany, ważniejsze jest dla niego, jak wartościuje innych,

i z założenia nie są to werdykty pozytywne.

Internet niweluje sygnały społecznej odpowiedzialności („nikt nie wie, kim naprawdę jestem”), co

prowadzi do deindywiduacji i rozproszenia również osobistej, nie tylko kolektywnej odpowiedzialności

(Zimbardo 2008: 315). Użytkowników portali jest wielu, tematyka różnorodna, a uwaga na danym tekście

skupiana na krótko. Wiadomości są szybko zastępowane innymi, a internauci stale poszukują coraz

nowszych (z supozycją: „z powodu swej aktualności ciekawszych i ważniejszych”) informacji. Korzystanie

z sieci nie na darmo jest określane jako surfing (ograniczający się przecież do warstwy powierzchniowej),

a nie kotwiczenie. Dynamika Internetu pozwala wierzyć, że ze względu na oszczędność czasu i energii nikt

nie będzie szczególnie zainteresowany próbą zidentyfikowania rzeczywistych personaliów hejtera, nawet jeśli

jego wypowiedzi są wyjątkowo bulwersujące.

Ważne jest też to, że najczęściej krytykuje się osobę, która nie bierze udziału w dyskusjach na swój

temat (nikt nie ma możliwości śledzenia wszystkich tekstów odnoszących się do niego), tym samym

ułatwiona jest jej deprecjacja. Działa tu mechanizm analogiczny do obmawiania kogoś nieobecnego. Jeśli

pojawia się w pomieszczeniu, gdzie toczy się krytyczna rozmowa o nim, to samo jego przybycie najczęściej

ją kończy. Na przykład podczas czatów z celebrytami internauci zwracają się do nich o wiele łagodniej

background image

i bardziej rzeczowo niż w asynchronicznych komentarzach na forach. Bezpośredniość relacji obniża jej

stopień agresji.

Anonimowość w Internecie oznacza brak wiedzy o prawdziwej tożsamości nadawcy, ale nie, że

wypowiedzi są niepodpisane. Umieszczenie komentarza w badanych serwisach wymaga podania pseudonimu

internetowego (nick/nickname). Hejterzy posługują się stałym identyfikatorem (występującym w roli

jednego ze składników ich „marki”) lub tymczasowym, często dostosowanym do treści komentowanego

tekstu i komentarza (na to, że nie jest to stałe określenie, wskazuje znak ~ poprzedzający nick). Na

przykład komentarze do wywiadu z młodą działaczką PiS, Sylwią Ługowską, zatytułowanego „Wszyscy

nienawidzą Polski, a ja kocham ten kraj”, wpisujące się w konwencję badanego zjawiska, podpisywano m.in.

następująco (w nawiasie podano pierwsze zdania, oddające charakter komentarza lub stanowiące jego

całość)

[13]

:

(1) PIS

[14]

(TY jesteś niedorobiony przecież to twoi rządzą i kradną i doprowadzili kraj na skraj upadku

takich niby uczciwie pracujących jak ty trzeba deportować na Sybir do obozu pracy Populisto)

(2) wesołypolak (Nienawidzą Polski tylko chore palanty)

(3) RYSpatriota (TO ZYDO-KOMUNISCI SIEJA NIENAWISC DO POLSKI)

(4) miro (tylko żydowski ubek michnik kwiczy ze w polsce jest nienawisc faszyzn który sam tworzy

zydowski bydlak)

(5) BOLEK W (zydki DOPROWADZILI poLAKOW DO NEDZY ASAMI ROZKRADAJA CALY KRAJ)

(6) Realista (Czy PiS czy PO – to ta sama złodziejsko-pijacka mentalność polaczków)

(7) oCHnet, co za g (A kogóż normalnego mogą interesować wynurzenia tej z wydętymi od … warami,

oprócz żądnych taniej sensacji, ogłupiałych od pogoni za kasą, pismaków)

(8) run (Jak się komuś Polska nie widzi to spi@rdalać na Kamczatkę albo Sybir do wuja Putina...)

(9) POLAK (TO NIE PRAWDA, ŻE MY POLSKI NIENAWIDZIMY,,, MY NIENAWIDZIMY W POLSCE

ŻYDOWSKICH BARBARZYŃCÓW)

(10) Aleksy (P i S = P_aranoja_i_S_chizofrenia Kogo obchodzi ta durnowata pisowska c..a)

(11) 55 latek (Polska to wielki grajdoł, w którym jest miejsce tylko dla bogatych świń)

antysolidaruch (ja nienawidzę Polszy)

(12) car („Powrót zdziry III” czyli zbliżają sie wybory)

(13) rozkwit złodziejstwa (Żydzi uwielbiają tą RP a nienawidzą tylko Polacy. Dla Żydów to raj)

background image

(14) antyklerykał (zbrodnie grabież i pedofilia watykanu to teraz tradycja i kultura skorumpowanej polski

katolickiej więc nie ma co sie dziwiś Pachołkom i Sprzedawczykom watykańskim !!!!!!!)

(15) eddie6pcpd (BEŁKOT PISOMATOŁA, CZERWIEC TO ZŁA DLA IDIOTKI DATA, LEPSZA BYŁABY

DATA GDY TU 154 WALNĄŁ W ZIEMIE, I KACZOR NADĘTY ZGINĄŁ SMIERCIĄ MĘCZENNIKA, CO

TAKI MŁODY KARTOFEL WIE O TAMTYCH LATACH, POWTARZA TYLKO KACZE ŁAJNO

I RYDZYKOWE ŚMIERDZĄCE SZAMBO, W TYM CZUJE SIE NAJLEPIEJ BO TO JEJ OTOCZENIE !!!!!)

(16) klikacz (zboczenia są różne a pieprzy jak jej walnięty prezes)

(17) były „polak” IDIOTA! (ALE GŁUPIA I NAIWNA PINDZIA :()

(18) HubbaBubba (oho - zbliżają się wybory - z dziur wyłazi wszelkie robactwo i ustawia się na linii startu

w biegu do KO R Y T A !!!)

(19) ost.sprawiedliwy (Jak się dorwałaś do koryta to w Polsce ci dobrze!!!).

Pseudonimy wskazują na poglądy polityczne („PIS”, „antyklerykał”, „antysolidaruch”), głoszoną opinię na

temat sytuacji w kraju („rozkwit złodziejstwa”), własne zalety („ost.sprawiedliwy”, „Realista”), pochodzenie

(„wesołypolak”), miłość do Polski („RYSpatriota”). Nawiązują do polityków („miro” – Mirosław Drzewiecki,

„BOLEK W” – odnoszący się do podejrzeń wobec L. Wałęsy o agenturalną przeszłość). Mają również

charakter zaleceń, np. do emigracji – „run” (ang. run – „biegnij”, „uciekaj”). Występują też jako forma

incipitu do pierwszego zdania komentarza („Jacy »WSZYSCY« [nienawidzą]?! Tylko zaprzańcy i inne

»GW«nojady”) lub skrócony komentarz do tekstu („oCHnet, co za g”).

Nicki hejterów należą do kategorii nazw, które nie tylko identyfikują, ale też znaczą i są minimanifestacją

tego, co ich twórcy i użytkownicy uznają za istotne w danej chwili (trzeba pamiętać o łatwości zmiany

identyfikatora, np. ktoś w jednej dyskusji optujący za PiS w innej może być admiratorem PO). Oprócz

antroponimów tego typu spotykane są także inne kategorie pseudonimów, czyli pochodzące od imion

(„Aleksy”), imion i nazwisk, innych nazw własnych („HubbaBubba”), określeń wieku („55-latek”), apelatywów

(„car”), neologizmów („klikacz”) oraz mniej lub bardziej przypadkowe

[15]

połączenia wyrazów i cyfr

(„eddie6pcpd”).

Obligatoryjne ujawnianie danych osobowych w części serwisów sprawia, że hejting w nich nie występuje

lub jest marginalny. Groźba połączenia prawdziwych personaliów z opiniami znacząco wpływa na jakość

wypowiedzi. Świadome tego portale obdarzają użytkowników, którzy decydują się na rejestrację i podanie

swego imienia i nazwiska, szerszymi uprawnieniami (np. prawem do stałego pseudonimu internetowego,

który jest traktowany jak własność internauty na danym forum) i większymi przywilejami (np. dostęp do

pełnych wersji artykułów) niż anonimowych użytkowników.

Brak tradycyjnej hierarchii

W Internecie nie funkcjonują zwyczajowe hierarchie społeczne, uwarunkowane prestiżem zawodowym,

statusem zawodowym czy materialnym. Jest to środowisko egalitarne, co pozbawia jego użytkowników

zahamowań płynących z konieczności dostosowania się do określonych schematów komunikacyjnych,

background image

nakazujących np. okazywanie szacunku osobom starszym.

Znaczna część kontaktów internetowych ma nieformalny charakter, m.in. pomija się w nich zwroty

grzecznościowe typu „Szanowni Państwo!” itp. Do interlokutorów zwraca się w drugiej osobie, tak jak do

równych rangą znajomych, którym można powiedzieć lub napisać wszystko. Przejście na sformalizowane

formy wskazuje na narastający konflikt (Naruszewicz-Duchlińska 2011: 190), a przesadne przestrzeganie

etykiety i wiążącej się z nią nomenklatury ma wydźwięk zdecydowanie ironiczny.

Przyjęta uzualnie symetria ról sprawia, że niektórzy internauci uważają, że mogą pozwolić sobie na

wszystko: „równorzędna ranga uczestników dyskusji sprawia, że anonimowi użytkownicy sieci czują się ważni

i dowartościowani, nie boją się atakować” (Taras 2013: 168). Jednym z celów ataku jest dążenie do

zdominowania grupy (agresja jest utożsamiana z siłą, a osobnik najbardziej waleczny funkcjonuje w roli

samozwańczego przywódcy). Hejterzy próbują więc w ahierarchicznym Internecie odtworzyć formę układu

społecznego, na czele którego sytuują siebie jako jednostki, które przez jawne okazywanie nienawiści

i innych negatywnych uczuć znacząco wpływają na kształt dyskursu.

Ja – wy – oni

Skupienie na sobie sprzyja rozhamowaniu (zob. podrozdział Anonimowość i brak konsekwencji),

autokoncentracja obniża lęk przed oceną i doprowadza do prób zdobycia informacji, których zwykle

unikałoby się ze względu na obawę przed opinią innych osób (Joinson 2009: 157). Wpływa również na

deklarowanie i upowszechnianie poglądów, które w bezpośrednich relacjach z tego samego powodu

pozostałyby w ukryciu.

Silna polaryzacja nacechowana aksjologicznie i emocjonalnie to cecha dyskursu wykluczenia (Witosz

2010: 14–15). Hejterzy sytuują siebie w kategorii „swoich”, osoby deprecjonowane zaliczając do „obcych”,

a „język jest narzędziem pozwalającym opisać ów dwuwymiarowy świat oraz nazwać wrogów tak, aby

sprawiali wrażenie realnego zagrożenia” (Nowicka 2013: 125). Obcość „ma wyłącznie negatywne konotacje,

wszystko, co nie jest nasze, jest po pierwsze dziwne, po drugie niewłaściwe, po trzecie zagrażające”

(Kowalski, Tulli 2001). „Ich” cechują: brak walorów merytorycznych, patologiczne stany psychiczne (np.

paranoiczność), biegunowość poglądów (bezideowość lub fanatyzm) oraz brak etyki i makiaweliczność

(Bieliński 2013: 88).

Wprawdzie nie tworzą się spontanicznie i nie są powoływane grupy zjednoczone w demonstrowaniu

nienawiści wobec wybranego obiektu, ale w badanych wypowiedziach wyraża się typowe dla wrogiej relacji

„my – oni” kompleksy odczuć:

1) niechęć – nienawiść,

2) lekceważenie – pogarda,

3) asercja – złość,

4) obrzydzenie – wstręt (Lisiecka 2013: 57).

Internetowi agresorzy występują jako przedstawiciele kategorii „my” („my POLACY”), opozycyjnej

wobec „wy” („dla was tyle kaftanów”), „oni” („się tylko rozliczają i zmieniają przy korycie”) czy „ty” („żydzie

i pederasto”):

(1) my POLACY kochamy cię żydzie i pederasto my jesteśmy tolerancyjni dlatego nie wysyłamy takich

jak ty do GAZU

[16]

background image

(2) Tak tak, oni się tylko rozliczają i zmieniają przy korycie. A nam nie potrzeba rozliczeń, ale pracy dla

wszystkich i przyzwoitych wynagrodzeń

[17]

.

(3) skąd my dla was tyle kaftanów weźmiemy [ON]

(4) Precz z żydostwem we władzach Polski. Do tej pory żydzi rządzili Polską i mamy tego efekty, teraz

wybierają się do UE. Polacy, nie dajcie się zniewolić do końca tym zakamuflowanym wrzodom pod

polskimi nazwiskami

[18]

.

(5) mielismy komunizm, mamy kapitalizm i ciagle to nie jest to co nam polakom by pomagalo zyc

latwiej, lepiej, by tworzyć, wytwarzać, produkować. może wiec pora na ten ustrój , który to jest tak

prześladowany przez pejsatych moskow co się kiwaja do sciany i pieniadz maja za boga, zakazany- bo

bron boze gdyby on był, to ci co nas okradają od tyle dziesięcioleci wkoncu zbiednieliby kosztem

naszego zysku

[19]

.

Inne tego warianty to „ja kontra ty” („fornalu”), „wy” („abyście żarli szczaw i mirabelki tumany zdebilałe”)

i „oni” („bydło z obory”):

(1) Wypuścili bydło z obory, które nigdy niczego nie widziało. Wstyd mi

[20]

.

(2) samo nazwisko swiadczy o tobie fornalu! won bo kaze psiarczykom oćwiczyc harapami!!!

[21]

(3) MAM nadzieję feflunie że to początek waszego końca a w tedy za jaja i na latarnie a tak ci ufałem

BANDYTO

[22]

(4) Śmierdzące jahusy;))) Przecież Polski już nie ma. PO sprzedała całkowicie Naród. Łudzicie się, że

PiSD moiże cokolwiek uratować. Zapomnijcie. Ja głosuję teraz na PO. Abyście żarli szczaw i mirabelki wy

tumany zdebilałe i zyeb By!!! genetyczne

[23]

.

(5) Chuk mnie to obchodzi, ich ta kortowiada. Człowiek chce normalnie do pracy i do kina pojechać.

Niech u siebie 15 razy zrobią kółka koło piaskownicy a nie na ulice ćpuny i darmozjady na państwowym

utrzymaniu

[24]

.

Wszystkie te przeciwstawienia są w hejtingu antagonistyczne. „Ja” nigdy nie stanie się częścią „wy”, „my”

nie będziemy tacy jak „oni” itd. Status osobności jest utożsamiany z wyższością wobec reszty świata

i prawem do jej okazywania. Nienawistnik prezentuje siebie bezpośrednio lub pośrednio jako jednostkę,

której prawem jest bezkompromisowe ocenianie innych.

Interakcje na forach internetowych przebiegają na trzech poziomach: użytkownika z medium,

użytkownika z autorami strony czy artykułu lub z innymi użytkownikami sieci (Kociuba 2009: 262).

W hejtingu dochodzą do tego zwroty do bohatera artykułu lub innych osób, wymienianych w komentarzach.

Obiekty ataku stanowią więc: Internet, poszczególne strony, autorzy tekstów lub innych przekazów

(filmów, piosenek itd.), pozostali forumowicze, osoby wymienione w tekście głównym/występujące

w filmie/wykonujące piosenkę itd. oraz postacie wymieniane w komentarzach (niezależnie od ich związku

background image

z tematem głównego przekazu). Agresja hejterów jest więc zdecentralizowana, kieruje się przeciwko wielu

osobom i zjawiskom, które łączy często tylko to, że są obiektem ataku.

Negacja norm

Jak wspomniano we wstępie pracy, przez swoje agresywne zachowania językowe hejterzy negują

obowiązujące normy: językową, netykietę i savoir-vivre. W dawnych konfliktach zbrojnych „akcent na

humanitarny stosunek do wroga nie zawsze brzmiał w kodeksach fair play z tą samą mocą (…) czynnikiem

stale akcentowanym był należny wrogowi szacunek” (Ossowska 1957: 11). We współczesnych wojnach na

słowa porzuca się walory moralne na rzecz siły rażenia. Wszystkie środki są dozwolone w realizacji celu,

którym jest deprecjacja dowolnie wybranego obiektu odniesienia.

Etykieta językowa (i jej pochodna – netykieta) „jest czymś więcej niż prostą sumą wzorów, jest ona

elementem składowym kultury i ma cechy bytu ponadjednostkowego” (Kisiel 1991: 12). Stanowi rodzaj

obowiązującego wzoru kulturowego. Ignorując jej ustalenia, hejter lekceważy nie tylko zasady języka, ale

też idee kulturowe danej wspólnoty. Lekceważenie netykiety prowadzi do odrzucenia egalitarnych idei istnienia

sieci oraz wypracowanej w jeszcze niedługiej historii tego medium równowagi między potrzebami jednostki

i wspólnoty: „netykieta dba o jednostkę, bo Internet wypełniają jednostki. Sam Internet jest jednak dobrem

wspólnym, które wymaga dbałości i wspólnego zaangażowania” (Pręgowski 2012: 201). Hejterzy jak

wandale próbują niszczyć sprawnie funkcjonujący porządek społeczny, nie wnosząc nic w zamian. Jest to

destrukcja dla destrukcji.

Jednocześnie zostają naruszone normy: etyczne przez coraz mniejsze dążenie do porozumienia i brak

odpowiedzialności za słowo, estetyczne przez przekraczanie granic dobrego smaku i brutalizację dyskursu

oraz etykietalne przez poniżanie oponenta (Małyska 2012: 226). Negatywnym, uzualnie przyjętym

w hejtingu standardem staje się odstępstwo od normy. Wykraczanie poza przyjęte zasady jest działaniem

celowym: „dążenie do całkowitego wyzwolenia od wszelkich reguł i ograniczeń, także religijnych czy

moralnych, jest świadomą strategią nadawczą, zabiegiem komunikacyjnym mającym działać na emocje

odbiorcy w celu sprowokowania go” (Taras 2011: 377).

Ignorowane są także regulaminy obowiązujące w poszczególnych serwisach. Nadzorem treści zajmują

się moderatorzy (przed publikacją i po niej), ale znaczącą rolę odgrywa też ocena komentarza przez innych

internautów. Przy uznaniu go za będący „poniżej poziomu” usuwa się go lub ukrywa, ale tak, że po kliknięciu

w dany link można zapoznać się z jego treścią, czyli jego utajnienie jest pozorne.

Poniżej zostaną przedstawione elementy regulaminów analizowanych serwisów. Próbują one zapobiegać

występowaniu hejtingu, a jednocześnie zwalniają właścicieli stron z odpowiedzialności za jego potencjalne

skutki:

1. Regulamin użytkownika Serwisów Internetowych Agory

[25]

:

Agora zastrzega sobie prawo do zamknięcia konta Użytkownika, gdy:

a) Użytkownik wykorzystuje konto niezgodnie z postanowieniami obowiązującego prawa lub Regulaminu,

b) nazwa konta narusza prawo, prawem chronione dobra osób trzecich, jest niezgodna z dobrymi

obyczajami, w tym jest wyrażeniem powszechnie uznanym za obraźliwe.

2. Regulamin forum onet.pl

[26]

:

background image

Użytkownik zobowiązuje się do korzystania z Usługi zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami

prawa, normami społecznymi i obyczajowymi, postanowieniami niniejszego Regulaminu oraz zasadami

współżycia społecznego, a w szczególności do niepublikowania w ramach Usługi treści bezprawnych oraz

Postów, Materiałów i Nicków, które:

– są obraźliwe lub agresywne w stosunku do współdyskutantów;

– nawołują do agresji;

– obrażają osoby trzecie;

– zawierają informacje obarczające niesprawdzonymi zarzutami inne osoby;

– obrażają inne narodowości, religie, rasy ludzkie;

– są wulgarne lub zawierają wulgaryzmy; (…)

– są niestosowne w kontekście informacji o śmierci osoby publicznej bądź prywatnej; (…)

– w inny sposób naruszają przepisy prawa, normy społeczne bądź obyczajowe lub Regulamin.

3. Zasady dodawania opinii oraz wpisów na forum wp.pl

[27]

:

Będziemy usuwać opinie (zgodnie z postanowieniami regulaminu forum.wp.pl), które: zawierają treści

dyskryminujące rasę, narodowość, język, religię, a także nawołujące do przemocy lub posiadające

charakter pornograficzny, są wulgarne, zawierają słowa powszechnie uznane za niecenzuralne,

naruszają zasady współżycia społecznego, (…) obrażają osoby publiczne (…).

4. Regulamin Forum Warmińsko-Mazurskiego Portalu Regionalnego (wm.pl)

[28]

:

Na forum (w postach, tytułach, nickach, awatarach, podpisach, screenach itd.) niedozwolone jest

umieszczanie treści:

– zawierających wulgaryzmy, także w formie ocenzurowanej (tzw. gwiazdkowanie, przekręcanie liter,

wykorzystanie fonetyki jęz. angielskiego); (…)

– obrażających osoby publiczne bądź użytkowników forum (art. 23 Kodeksu cywilnego);

– obrażających inne narodowości, religie, rasy ludzkie, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej

lub etnicznej, będących przejawem dyskryminacji wobec osób lub grup społecznych ze względu na ich

status publiczny, orientację polityczną, seksualną czy światopoglądową (art. 23 Kodeksu cywilnego oraz

art. 194–196 Kodeksu karnego);

– zawierających informacje obarczające inne osoby niesprawdzonymi zarzutami (art. 23 Kodeksu

cywilnego); (…)

– ukazujących hasła, symbole bądź ludzi związanych z ustrojami opartymi na terrorze bądź dyktaturze

(faszyzm, nazizm); (…)

– będących bezpośrednim, agresywnym atakiem na współdyskutanta;

– zawierających informacje niestosowne w kontekście śmierci osoby publicznej lub prywatnej;

– zawierających groźby odnoszące się do życia realnego (…).

V. Warunki korzystania – YouTube

[29]

:

Ponadto Użytkownik przyjmuje do wiadomości i uznaje, że korzystając z Usług, może być narażony na

Treści, które będą nieścisłe, obraźliwe, nieprzyzwoite lub które użytkownik uzna za niedopuszczalne

background image

z innych względów. Użytkownik zgadza się zrzec i niniejszym zrzeka się praw i środków prawnych

przysługujących mu wobec YouTube na mocy przepisów prawa i zasad słuszności w odniesieniu do

takich Treści.

VI. Wytyczne dla społeczności YouTube

[30]

:

Szanuj społeczność YouTube. Nie prosimy o szacunek okazywany zakonnicom, starszym osobom

i neurochirurgom. Prosimy tylko o nienadużywanie tej witryny. Każda nowa, służąca społeczności

funkcja w serwisie YouTube łączy się z pewnym poziomem zaufania. Oczekujemy odpowiedzialności,

a miliony użytkowników szanują zaufanie, jakim ich obdarzamy – bądź jednym z nich. Nie przekraczaj

granic: Jesteśmy orędownikami wolności słowa i bronimy prawa każdego użytkownika do wygłaszania

nawet niepopularnych opinii. Nie pozwalamy jednak na szerzenie nienawiści, która przejawia się

atakowaniem lub poniżaniem grup ze względu na ich rasę, pochodzenie etniczne, wyznanie,

niepełnosprawność, płeć, wiek oraz preferencje seksualne i tożsamość płciową. Nie tolerujemy

agresywnego zachowania, śledzenia, gróźb, prześladowania, zakłócania prywatności ani ujawniania

informacji o użytkownikach. Każdy użytkownik przyłapany na wykonywaniu powyższych czynności może

zostać ukarany stałą blokadą dostępu do serwisu YouTube. (…) Możliwe, że nie wszystko, co

zobaczysz, spodoba Ci się. Niektóre treści mogą Twoim zdaniem być dla Ciebie obraźliwe. Jeśli

odkryjesz, że naruszają one nasze Warunki korzystania z serwisu, wówczas kliknij link „Oznacz flagą

jako nieodpowiedni”, widoczny pod oglądanym filmem wideo, aby przesłać go do analizy zespołowi

serwisu YouTube. Jeśli zasady te nie zostały naruszone, po prostu kliknij jakiś inny film – po co

marnować czas na oglądanie filmów wideo, które Ci się nie podobają?

Twórcy stron internetowych, jak wskazują powyższe cytaty, starają się uświadomić użytkownikom

konsekwencje zachowań naruszających przyjęte normy komunikacji. W tym celu wspominają

o odpowiedzialności karnej i cywilnej (Agora), konieczności przestrzegania obowiązującego prawa (Onet)

i dobrych obyczajów (Agora), unikaniu obrażania grup społecznych i zakazie wulgarności (Wirtualna Polska).

Regulamin Onetu zabrania agresji, wulgarności i niestosowności, ale mimo zaleceń wspomniane cechy

przejawiają się właściwie w każdej dyskusji toczonej na łamach portalu. Warto zauważyć, że

odpowiedzialnością za to obarcza się internautów („Użytkownik zobowiązuje się…”). YouTube także jest

zachowawczy pod tym względem, uprzedzając użytkowników, że mogą być narażeni na nieprzyjemności.

Portal apeluje przy tym do wartości wspólnotowych (wolności słowa i wyboru oglądanych treści). Inne

rozwiązanie przyjęła Wirtualna Polska, której regulamin głosi, że wpisy go łamiące będą usuwane przez

administrację. Co ciekawe, serwis zakazuje obrażania osób publicznych, ale nic nie wspomina o osobach

prywatnych. Najszerzej i najbardziej szczegółowo temat hejtingu (wymieniając też podstawy prawne)

ujmuje regulamin Warmińsko-Mazurskiego Portalu Regionalnego (wm.pl).

Na poszczególnych stronach toczą się również odrębne kampanie informacyjno-perswazyjne

[31]

w celu

zapobiegania i ograniczania agresji, np. „Komentuj, nie obrażaj

[32]

. Celem akcji zorganizowanej przez

Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska jest promowanie uprzejmego zachowania

w Internecie. W jej ramach opracowano m.in. kodeks kulturalnego komentowania, który ma formę

imperatywnych zaleceń łączących zasady grzeczności i szacunku wobec innych ze swobodą wyrażania

własnej opinii:

background image

1. KOMENTUJ. Bądź aktywny na forach dyskusyjnych. Staraj się wspierać swoje zdanie argumentami,

zrozumiałymi dla innych użytkowników dyskusji.

2. REAGUJ. Jeśli widzisz komentarze mające na celu wyłącznie obrażenie lub pomawianie, zgłoś je

administratorowi forum.

3. BĄDŹ SOBĄ. Nie bój się wypowiadać w kontrowersyjnych tematach. Dopóki robisz to kulturalnie,

masz prawo mieć swoją odmienną opinię

[33]

.

Zmiany kulturowe

W kulturze indywidualizmu podkreśla się znaczenie jednostki, a jednym z paradygmatów jest prawo do

głoszenia własnych opinii, niezależnie od ich wpływu na innych – „złota reguła zostaje więc okrojona:

»Postępuj wobec innych tak, jak chcesz«. (Zimbardo 2008: 317). Wolność słowa, niewątpliwie istotny

składnik demokracji, powinna mieć jednak (wyznaczone choćby dbałością o prawdę) ograniczenia:

„W rozwiązaniu idealnym takie granice byłyby wytyczane przez poczucie dobrego smaku i samokontrolę

każdego uczestnika jakiejkolwiek dyskusji, a także przez liberalne założenie, by podczas realizowania własnej

wolności nie naruszać wolności innych” (Feliksiak 2007: 11).

Hejterzy używają tego pojęcia jako wygodnego usprawiedliwienia łamania przez siebie zasad

komunikowania się bona fide. Odchodząc od przyjętej konwencji porozumiewania się, pośrednio deklarują

własną niezależność, zarówno od schematów komunikacyjnych, jak i mentalnych, ale podlegają

(anty)schematowi. Działania większości z nich są szablonowe, a styl daleki od finezji.

Oprócz wyrażania opinii, np. za pomocą wulgaryzmów, kiedyś niedopuszczalnych w przestrzeni

medialnego dyskursu, w hejtingu mamy do czynienia z poruszaniem tematów tabu i częstym nawiązaniem

do sfery profanum, co określa się jako agresję tematyczną (Taras 2013: 171). Bywa to często

uwarunkowane wiekiem internautów: „młode pokolenie odrzuca ograniczenia typu: »tego nie można/nie

wypada powiedzieć«, i wybiera hasło: »wszystko można«, usuwając w ogóle formułę oceniającą »nie

wypada« jako zbyteczny balast” (Grybosiowa 2003: 56). Zachowania hejterów mogą wynikać też z braku

odpowiednio rozwiniętej kompetencji komunikacyjnej i językowej.

Inną przyczyną pojawienia się i upowszechnienia hejtingu jest zgoda na jego obecność w sieci, a nawet

uznawanie go za jeden z jej znaków szczególnych, sprawiających, że nie jest nudno. Obecnie agresywność

bywa traktowana jako zaleta i utożsamiana z przebojowością oraz kreatywnością, np. komentarze

w odniesieniu do kontrowersyjnej reklamy (przedstawiającej miażdżony samochód) brzmiały:

(1) Nie posunęli się za daleko. W końcu nie odbierają klientów Toyocie i nie mówią, ze Toyota jest zła

:D Ale pomysł na reklamę rewelacyjny :)

(2) Buahahahah ! :D raczej śmieszne niż przesadzone. Rozwalona brama garażowa w połączeniu

z wadliwym pedałem gazu toyoty może mieć złośliwą konotację ale tak jak napisał X — nie odbierają

klientów toyocie, ani nie mówią o nich źle. Świetny marketing, na pewno zyskają dzięki tej reklamie

klientów

[34]

W epoce przedinternetowej jawne okazywanie negatywnych odczuć podważało w odczuciu odbiorców

obiektywność przekazu, wskazując na uprzedzenia jego twórcy. Teraz ekspresja bywa pozbawiona

hamulców – kategorycznym sądom nie towarzyszą racjonalne argumenty. Okazywanie nienawiści jest

dopuszczalne w dyskursie publicznym, czego dowodzą np. wypowiedzi polityków. Odchodzi się od tradycji

background image

kultury elitarnej, której składnikiem był szacunek wobec innych i języka jako ważnego elementu systemu

wartości narodowych (Grybosiowa 2003: 23).

Jak już nadmieniono, powszechnie podkreśla się znaczenie jednostki i jej prawa do samorealizacji

(„masz prawo do szczęścia”), niezależnie od interesów zbiorowości

[35]

, co prowadzi do rozkwitu kultury

skupionej „na wartościach hedonistycznych w ich sensie egocentrycznym i na wartościach pragmatycznych

jako instrumentach przysparzania dobrobytu i dogodnych warunków życia szczęśliwego” (Puzynina 1997:

129). Przejawami indywidualizmu są także: eksponowanie własnego ja, lekceważenie tabu i nieuprzejmość

jako strategia komunikacyjna (Kita 2010: 99).

I. Kamińska-Szmaj (2007: 53–54) wyróżnia następujące źródła agresji w życiu politycznym, które

można również uznać za kulturowe uwarunkowania hejtingu:

1) ideologie, w których w założeniach tkwi niechęć (nienawiść) do innych (obcych) rasowo, narodowo,

klasowo, grupowo;

2) ideologie zmierzające do dehumanizacji ofiar w celu uzasadnienia przemocy i bezprawia;

3) przyjęcie strategii komunikacyjnych opartych na kreowaniu siebie jako osoby silnej,

bezkompromisowej, walczącej wszelkimi środkami ze złem, które uosabia wróg (realny lub

wykreowany);

4) instynktowne zachowania przejawiające się w atawistycznych, zrytualizowanych formach walki

o przewodnictwo w stadzie.

W odniesieniu do ostatniego wymienionego punktu należy jednak pamiętać, że złośliwa agresja „jest

specyficznie ludzką właściwością, nie zaś pochodną zwierzęcych instynktów. Nie służy fizjologicznemu

przetrwaniu człowieka, a jednak stanowi istotny komponent jego funkcjonowania umysłowego” (Fromm

1998: 243).

Moda medialna

Przyczyn występowania analizowanego zjawiska można dopatrywać się także w uwarunkowanym

komercyjnie rozwoju i propagowaniu w różnych mediach kultury popularnej, usuwającej w cień kulturę

wysoką – „To środki masowego przekazu, najpotężniejszy czynnik kształtujący pewien styl życia i mówienia,

propagują (nie do końca świadomie i powszechnie) nowe nawyki werbalne” (Grybosiowa 2003: 39).

Akceptacja wulgaryzmów i dominacja stylu potocznego dowodzi, że „stabilizuje się zwyczaj aprobujący,

a nawet afirmujący to, co tradycyjna norma kulturalno-językowa potępiała i odrzucała” (Kowalikowa 2000:

121). Medialna pauperyzacja języka „przyczynia się zatem do zacierania się granic między tym, co

charakterystyczne dla środowisk wykształconych, a tym, co cechuje tzw. kulturę niską – na korzyść

środków językowych właściwych tej drugiej” (Mosiołek-Kłosińska 2000: 117). W związku z tym agresja bywa

uznawana za dopuszczalny element relacji międzyludzkich, wyraz szczerości, w przeciwieństwie do

przesadnej uprzejmości, która kojarzy się ze słabością i brakiem poczucia własnej wartości oraz sprawia

wrażenie zachowania nienaturalnego, nieprzystającego do tonu dominującego w debacie publicznej.

Hejting stanowi rodzaj mody, poszerzającej się przez obserwację i naśladowanie typowych dla niego

zachowań. Jednym z jego źródeł jest, jak wcześniej wspomniano, zyskująca na znaczeniu w dyskursie

medialnym agresja, np. dziennikarze niekiedy nie rozmawiają z gośćmi swoich programów, ale de facto ich

przesłuchują oraz ferują wyroki.

Środki przekazu „nie tylko dostarczają wzorów agresywnego działania (często atrakcyjnych

background image

i sugestywnych), również kształtują wyobrażenie o granicach społecznej tolerancji dla przemocy i przekonują

o jej skuteczności w rozwiązywaniu różnych problemów. (…) przyzwyczajają odbiorców do agresji

i znieczulają ich (desensytyzacja) na ból i cierpienie, którego doświadczają ofiary, co zwiększa społeczną

obojętność wobec przemocy i ułatwia jej stosowanie w życiu codziennym” (Mrozowski 2001: 387–388).

Agonistyczne zachowania popularne w mediach stają się nieoficjalnym wzorcem postępowania.

Na zwiększenie frekwencji intencjonalnych zakłóceń komunikacji bona fide prawdopodobnie szczególnie

wpływają telewizyjne programy typu talent show, w których surowo traktuje się pretendentów do sławy,

a agresja jurorów jest uznawana za potwierdzenie ich autorytetu („ostro osądza, więc jest fachowcem”).

O zwycięstwie decyduje głosowanie polegające na wybraniu „tak” bądź „nie” lub innych odpowiedników

uznania i odrzucenia. Towarzyszy temu bezkompromisowa opisowa ocena danego wykonania i wykonawcy.

Ten zero-jedynkowy schemat kategoryzacyjny przeniesiony do sieci powoduje, że o ocenie wartości filmu,

piosenki czy innego przedmiotu odniesienia decyduje liczba tzw. hejtów i lajków/hypów.

Krytykiem może być każdy odbiorca komunikatu, niezależnie od tego, czy ma stosowną wiedzę.

W bardziej rozbudowanej wersji opiniowanie jest kilkupoziomowe, np. w niektórych sklepach internetowych

recenzje produktów są również oceniane, najpierw przez moderatorów strony, a później użytkowników.

Przyzwyczajeni do osądzania z pozycji konsumenta (dóbr materialnych lub kultury) internauci przenoszą ten

model zachowań do relacji pozbawionych komercyjnego charakteru, np. wyrażając sympatię lub

dezaprobatę wobec osób w serwisach społecznościowych oraz oceniając umieszczone w sieci teksty

i komentarze do nich.

Najczęściej jako ikoniczną oznakę akceptacji wykorzystuje się dłoń z wzniesionym kciukiem, na

odrzucenie wskazuje kciuk skierowany do dołu. Wartości liczbowe są zapisywane zielonym (ocena dodatnia)

lub czerwonym (ocena ujemna) kolorem, np.:

Źródło:

http://www.sport.pl/soczi2014/1,134859,15455485,Soczi__Norwegwie_nie_wierza_w_zlamana_stope_Kowalczyk.html?

v=1&obxx=15455485#opinions

, dostęp 14 II 2014.

Źródło:

http://eurosport.onet.pl/forum/soczi-2014-norwegowie-nie-wierza-w-zlamana-stope-k,2,1080521,0,czytaj-

najnowsze.html

, dostęp 14 II 2014.

Źródło:

http://sport.wp.pl/sort,9,kat,1039845,opage,2,title,Norwegowie-nie-wierza-w-zlamana-stope-

background image

Kowalczyk,wid,16406153,wiadomosc.html#opinie

, dostęp 14 II 2014.

Inną cechą współczesnych mediów, mającą wpływ na występowanie badanego zjawiska, jest wiążące się

z tabloidyzacją i inforozrywką (ang. infotainment) odejście od formalizacji i oficjalnej tematyki dyskursu

publicznego. Zaciera się granica między tym, co prywatne i co takie powinno pozostać, a tym, co jest

stosowne dla sfery publicznej.

W konsekwencji jednostki zachowują się „jak gdyby funkcjonowały w społecznej próżni, nie różnicują

odmiennych prywatno-publicznych kontekstów działania oraz właściwych im odrębnych reguł i norm”

(Maksymowicz 2012: 91–92). Modne stało się nawet nie tyle dzielenie się swoją intymnością, co jej

upowszechnianie. By się co do tego upewnić, wystarczy np. prześledzić listę tematów Rozmów w toku czy

przejrzeć profile użytkowników portali społecznościowych.

background image

IV. NAJPOPULARNIEJSZE OBIEKTY ATAKÓW

Materiał będący przedMiotem badania i wieloletnia obserwacja różnych gremiów internetowych prowadzona

przez autorkę pracy pozwalają na określenie pierwszoplanowych obiektów agresywnych odniesień. W tym

rozdziale zostaną przedstawione najpopularniejsze z nich.

Przynależność partyjna/popieranie poglądów określonej partii:

(1) motloch zasranego pisdzielstwa wytrenowal sie na marszach krzyzowych i pochodniowych in wokujac

kurdupla. a na dokladke podszkolili zasrancow kibole oraz palacze opon od dudy czy innego smierdziela.

polactwo w swojej wolackiej krasie

[1]

(2) Co jeszcze dla nas macie, platformiane sku…syny i złodzieje? [GW]

(3) Ze zdjęcia patrzy pełna buty POgardy i arogancji facjata p(osła) POmyjców mającego wszystkich

w doopie. Ludzie!!!, gdzie my żyjemy??. Czym sobie zasłużył na takie kosmiczne pieniądze,czym

„zarobił”. (…) To bandytyzm w najczystrzej POstaci

[2]

.

Najczęściej atakowane są dwa ugrupowania: PiS i PO. W okazywaniu nienawiści wobec tych partii stosuje się

m.in. tworzenie neologizmów z wykorzystaniem akronimów i wyodrębnianie wielką literą części wyrazu

pokrywających się brzmieniowo lub graficznie z danym skrótowcem, o czym będzie jeszcze mowa. Nadaje

to zmodyfikowanemu słowu negatywny wydźwięk i precyzuje jego obiekt odniesienia („Pogarda”,

„POmyjcy”, „pisdzielstwo”). Ugrupowania polityczne, podobnie jak pozostałe obiekty odniesienia, nie są

postrzegane jako złożone byty mające swoje zalety i wady, ale ideały lub (co popularniejsze) ich

przeciwieństwa – samo zło. Polaryzacja sądów to jedna z podstawowych właściwości krytycyzmu wobec

klasy rządzącej.

Wyborcy głosujący na danych polityków

(1) jak PIS wygra wybory to sie obudzicie jak bedzie zapozno ciemnpta polska zaglosuje jak im rydzyk

kaze durny to narod ktory nie ma swojego rozu-mu [ON]

(2) a oszołomstwo i wyprane mózgi pójdą do kolejnych wyborów i znów zagłosują na Donka Kłamcę

i rozkładu państwa ciąg dalszy… [ON]

(3) POlacy to stado baranow i beda glosowac na jedyna sluszna partie Inne kraje pokazaly jak walczyc

z dyktatura rzadow i od razu sa zmiany – nawet Unia sie ugiela. Ludzie z POlski! Zal dupe sciska, ze

jestescie takimi matolami i dajecie sie doic Tuskowi i jego przydupasom!

[3]

Potępiane jest także okazywanie sympatii politycznych przez głosowanie na określoną partię. Elektorzy są

uznawani za pozbawionych zalet intelektualnych („durny naród”, „oszołomstwo” i „wyprane mózgi”)

background image

i winnych domniemanego katastrofalnego stanu Polski. Nie są wprawdzie według hejterów aż tak szkodliwi

jak klasa rządząca, ale samym udziałem w wyborach przyczyniają się do narastającego kryzysu, utrwalenia

istniejącego układu, dalszego rozkradania kraju itd. Lista wad ustroju widzianego oczyma negatywnie

nastawionych internautów jest bardzo długa.

Niezależnie od ugrupowania, na jakie głosują, elektorzy są określani przez zwolenników opozycyjnej

partii najłagodniej jako „barany” przemieszczające się bezmyślnie w stadzie czy „lemingi”, których

podstawową stereotypową cechą jest grupowe bezmyślne podążanie ku zagładzie. Wykorzystuje się też

przy tym sformułowania funkcjonujące już w dyskursie medialnym, np. „ciemny lud” Jacka Kurskiego. Przy

tym warto pamiętać, że hejter nie musi demonstrować swoich prawdziwych poglądów, tylko te, które łatwo

kogoś urażą. Krytykujący w Internecie zwolenników danej partii może w wyborach oddać na nią swój głos.

Bycie politykiem

(1) A myślisz że gdyby inni byli u „koryta” byłoby lepiej? Bo ja nie... gnój gnojowi równy...

[4]

(2) Na pewno będę brał udział w głosowaniu i na pewno nie zagłosuję na: PO, SLD, PSL, RP. Po prostu,

nie lubię: nieudaczników, nierobów, komunistów, farbowanych lisków, oszustów, złodziei, bandziorów

i debili

[5]

.

(3) Złodziej złodzieja dwie sprzedajne kanalie kiedyś komuch dziś te pasożyty na nas żerują !!!!!!!!!!!!!!!!!

[WP]

Znani politycy

(1) Ta ruda gnida boi się wyjechać w Polskę jak wcześniej zapowiadał bo wie co go czeka. Jedynie

koryto ma dla niego wartość. Sam to bezjajeczniak. Taki miś piz.a co to nie umie wspinać się na

drzewa

[6]

.

(2) zwroccie koledzy uwaga ze Pan KOmorowski, hrabia rodu Szczynukow, juz trzy lata puszcza bąki

pod zyrandolami, obzerajac sie ze swoim kaszalotem o pochodzeniu esbeckim kotletami i smieje z was

do rozpuku !! [ON]

(3) Panie Dworak z pana wywodami i panem nam nie po drodze weż sobie sznur i idż się powieś i nikt

nie będzie płakał [WP]

Politycy są traktowani jako słusznie zasługujący na największą wzgardę, niehonorowi, zainteresowani

(legalnym lub nielegalnym) pomnażaniem swoich dochodów („jedynie koryto to dla niego wartość”) kosztem

ponad miarę obciążanych podatników, nienadający się do żadnego pożytecznego zawodu manipulanci i lenie.

Jest to zajęcie krytykowane w Internecie często i bardzo emocjonalnie.

Tłumaczyć to można tym (oprócz niechęci do władzy i niskiego w Polsce kapitału zaufania

społecznego), że politycy są stale obecni w mediach, a ich decyzje wpływają na losy zwykłych obywateli. Są

background image

więc widoczni i wpływowi, co czyni z nich perfekcyjny obiekt ataków osób, które czują się niewidoczne,

a chciałyby być wpływowe.

Najistotniejsi dla danej grupy obywateli działacze jednocześnie najczęściej stają się bezpośrednim celem

agresji hejterów. Na forach ogólnopolskich są to: prezydent, premier, ministrowie, znani posłowie, senatorzy

i inni decydenci. Na forach lokalnych większą frekwencję mają odniesienia do miejscowych włodarzy.

Krytykuje się i rozlicza z poczynań tego, kto ma najbardziej odczuwalny wpływ na jakość życia danej grupy

i poszczególnych jednostek, np. o wiele większe jest prawdopodobieństwo krytyki burmistrza danego miasta

(który np. nie zadbał o stosowną liczbę miejsc parkingowych) niż delegowanego z tego rejonu europosła.

Polskość

Jako źródło wad:

(1) Głupi, ciemny naród sam zniszczył siebie. Na życzenie innych, cwanych. Śmierdziało mu, że dla

wszystkich równo. Teraz inni tarzają się w luksusach, a on ma szczaw, mirabelki, bezrobocie i g..no

[7]

.

(2) oto polska menalnosc wszystkim zaglądac do kieszeni ... to jego pieniadze nie wasze więc się od

pier,,,,,,,,,,cie pajace

[8]

Jako (opłacalny) cel ataków:

Antypolonizm się opłaci. Po antypolskim, realizowanym również za ruskie pieniądze filmie, oba Stuhry

miały reklamowego streeta w mediach. Antypolonizm opłacany jest za wrogą Polsce kasę. Tak było

zawsze, jest i będzie

[9]

.

„Polaczki” i „polactwo”/„polaczkostwo”

(1) Jaka znowu zdrada ? Rozumiem że jeśli Goetze przechodzi do Monachium to jest to ruch dla dobra

niemieckiej piłki a kiedy to samo robi polaczek to jest to wstyd i brak lojalności - kompleksy kompleksy

kompleksy. ot polaczkostwo

[10]

.

(2) Polaki robaki. Jesteście największymi dzikusami, złodziejami, prostakami na świecie. Gardzę wami

tak bardzo. Tak bardzo mocno. Gardzę polactwem i polaczkami. POLACZKI

[11]

.

(3) Polaczku, wyłącz caps lock. Napisanie polak capsem nie czyni cię polakiem. Na zawsze pozostaniesz

marnym polaczkiem, skazanym na marność w tym marnym kraju. Mnie dupa nie boli, bo też używam

jej do srania, ale widzę, jak bardzo ciebie boli. Oj polaczki polaczki…

[12]

(4) Ojej jakie wypowiadajace się polactwo madre, szkoda tylko, ze to polactwo nic pożytecznego nie

wynalazlo a nadaje sie tylko do krytykowania i paplania po pijaku [ON]

(5) fundusze widze na kazdym kroku. byle dziura w ulicy nie moze zostac zalatana bez zasilku

background image

z cywilizowanych krajow!!! wy nie potraficie podjac sie najmniejszych przedsiewziec nie wyciagajac lapy

po cudze pieniadze!!!! polaczki jak cyganie

[13]

Popularnym negatywnym punktem odniesienia są nasze cechy narodowe. Polskość bywa źródłem dumy, ale

i wadą. Hejterzy mogliby zastąpić dawne hasło reklamowe rodzimych towarów sformułowaniem „złe, bo

polskie”. W Internecie funkcjonują m.in. dwa negatywnie nacechowane, pokrewne wobec „polskości” , ale

wyraźnie nacechowane ironicznie określenia i – „polactwo” (apelatyw powstał przez przeniesienie do kategorii

pejoratywizmów tytułu książki Rafała Ziemkiewicza) i „polaczkostwo” (od „Polaczek”).

Sufiks deminutywny w podstawie ostatniego wskazanego derywatu pełni funkcję deprecjonującą.

„Polaczek” to mniej niż Polak, nie dumny przedstawiciel wielkiego narodu, ale zakompleksiony, nieszczęśliwy

nieudacznik, np. „Polaczki stekaczki, malkontenci wiecznie niezadowoleni” (ON). Za typowo polską cechę

hejterzy uznają skłonność do narzekania i bezpodstawnej krytyki innych (sic!), wynikającej z pieniactwa,

prostactwa i braku obycia w świecie (z supozycją, że dla „Polaczka” obraz rzeczywistości jest niewątpliwie

polonocentryczny).

Emigracja

Jako źródło wstydu:

(1) Ty oszołomie całkiem masz nas.. w tym durnym łbie kapusciany debilu . Tylko w Polsce można być

patriotą a nie na obczyźnie bo co Ty burku podwórkowy możesz z dala zrobić dobrego dla kraju ale tak

myślą wyborcy z POmyj i dalej czekają na zieloną wyspę

[14]

.

(2) Ci co wyjeżdżają z Polski to oszołomy i debile wyborcze z Pomyj bo to ś………… lenie [ON]

Jako jedyny ratunek:

(1) tak długo jak takie miernoty będą przy władzy to trzeba z tego kraju wiać jak najszybciej, albo tych

obecnie rządzących wyp………ć i przyuczyć do czyszczenia szamb [ON]

(2) polska to = najgorszy sciek Europy , oboz taniej sily roboczej , oboz pracy , wykanczalnia czlowieka

, wegetacja nedzna i walka czy na jedzenie starczy od 1 szego do 1 szego kto moze z polski ucieka ,

wole kible myc u Niemca , a godnie zyc niz w polskim syfie polskim dnie wegetowac nie majac na

jedzenie do 1 szego z glodowej polskiej pensji i zakazane ryje mordy politykow zlodzieji ogladac ich

posiadlosci wille , a nam na dole szarym polakom - glodowe pensje syf i bieda wegetacja - tylko uciekac

z polski jak najdalej

[15]

Rodacy, którzy decydują się na poszerzenie swoich horyzontów (wychodząc poza „polaczkostwo”) i wyjazd

na dłuższy czas do innego państwa, nie spotykają się z jednomyślną reakcją internetowych nienawistników.

Niektórzy traktują ich jak przedsiębiorcze jednostki, rozsądnie wybierające skuteczny sposób zapewnienia

sobie i bliskim godziwego życia, na które nie mają żadnej szansy w „tym (tu miejsce na dowolny,

negatywnie wartościujący epitet) kraju”. Inni uważają, że emigranci zasługują jedynie na pogardę („co ty

burku podwórkowy możesz z dala zrobić dobrego dla kraju”) i że zostawiwszy Polskę, nie powinni mieć już

background image

żadnego wpływu na jej losy (m.in. należałoby pozbawić ich prawa wyborczego).

Inne narody

Jako obcy (zagrażający „swoim”)

(1) Ja nie jestem rasistą!!! Ale w swoim sąsiedztwie nie chciałbym widzieć żydka, arabusa i cygana. Są

to odpadki ludzkie przez pomyłką zwani ludźmi!!!

[16]

(2) Żadnej tolerancji!!! Mój kraj jest mój i Twój!!! Polek i Polaków. Reszta won tam, skąd przyszła. Jeżeli

pozwolimy na tolerancję, obudzimy się z ręką w nocniku, a nasze wnuczki będą chodziły w zasłonach.

Pora przejrzeć na oczy i nie dopuścić do tego, co się dzieje na zachodzie

[17]

.

(3) Jak to moja matka mówi: „rasistą nie jestę ale miejsce asfaltu jest na drodze pod tirami” [WP]

(4) smoluchy wszelkiej maści (np. ciapane, paki) nie chcą mieć za sąsiadów innych ras, ale pchają się

do Europy [ON]

(5) wond z POLSKI z tym gównem!!! [YT]

Gorsze nacje, które powinny mieć wobec nas poczucie niższości:

(1) u krowich pastuchów jest takie dno, że Binienda może zostać profesorem [GW]

(2) bankrut sie sypie a tak szczekaja na Chiny …swołocz jankeska [GW]

Antysemityzm:

(1) kolego ŻYDZIE I PEDERASTO zawin se pejsy, bo ci się w klawiaturę wkręcą i WYPOWIEDZ BEDZIE

NIEKOSZERNA [GW]

(2) koniec żydokomuny z PO, tfu [ON]

(3) W WIELKIEJ BRYTANII RZĄDZĄ BRYTYJCZYCY A NIE ŻYDKI PEJSATE, WIĘC MOGĄ BYĆ

TOLERANCYJNI… [ON]

Wymieszanie różnych krzywdzących stereotypów:

Mnie zawsze dziwiło uprzedzenie Europy Zachodniej do Europy Wschodniej (ostra polityka

antyimigracyjna) i bezmyślna akceptacja imigracji wszelakiej maści pastuchów z różnych stron świata,

odmiennych kulturowo . Witanie ich honorami i socjalem jak się skończyło każdy widzi...teraz się obudzili

i otworzyli drzwi bo jedyne narody, które mają jaja to Europa Wschodnia a nie to memło gejowsko-

feministyczne z Europy Zachodniej. Jeszcze nadzieja w Azjatach bo oni też się nie pieprzą o tolerancji

background image

dla pastuchów, szkoda że samuraje już wymierają, tam turbany nie przyjeżdżają mimo, że kraj

bogaty... a biały człowiek może sobie spokojnie żyć

[18]

Trzeba przyznać hejterom, że nie mają w swoich uprzedzeniach uprzedzeń. Przybyszów z obcych państw

darzą taką samą niechęcią (ale wydaje się, że z mniejszą częstotliwością) jak własny kraj i rodaków. Oprócz

przybyszów z innych kontynentów z entuzjazmem nie spotykają się także sąsiedzi. Właściwie każdy artykuł

dotyczący ościennych państw jest komentowany w sposób daleki od przyjaźni między narodami, np.

wypowiedź szefa rosyjskiej dyplomacji na temat Ukrainy

[19]

skwitowano m.in. następująco:

(1) paszoł won rusie z Polski – nie po drodze mi ze słowianami bandytami

(2) Ale trzeba z ruskami ostro, bo oni znaja tylko jesyk kija. Dlatego put ler ich trzyma ostro.

(3) No tak jak ruskie, u nas nakradli i siedzieli aż ich Wałęsa wy....dolił z Polski, zostawili po sobie taki syf

w tych swoich jednostkach że trawa przez 10 lat nie chciała tam wyrosnąć.

Przykłady ksenofobicznych postaw użytkowników Internetu są liczne. By je znaleźć, wystarczy zajrzeć

kiedykolwiek do jakiegokolwiek portalu informacyjnego i poczytać jego fora (szczególnie komentarze zaraz po

ich zamieszczeniu, przed interwencją moderatorów).

Jako deprecjonujące są traktowane również określenia narodowości. „Zaskakujący jest fakt, że

identyczne odsetki ankietowanych (po 33%) uważają za wyszydzające słowa »Polaczek« i »Żyd«; to

pierwsze jest w pewnym stopniu prześmiewcze i pogardliwe, natomiast »Żyd« jest pojęciem neutralnym,

niezawierającym wymiaru wartościującego” (Feliksiak 2007: 13). W świetle badanego materiału trudno się

zgodzić ze stwierdzeniem zawartym w ostatnim zdaniu. Określenie „Żyd” jest w hejtingu zdecydowanie

nacechowane negatywnie i bardzo często użycie jego i innych sformułowań z kręgu judaistycznego jest

traktowane jako zniewaga.

Religia

Katolicyzm:

(1) zboczki w sukienkach atakują budżet od 1000 lat [ON]

(2) Q...chcieliście swobód solidarności kościoła to mordy w kubeł wybraliście jakich wybraliście dajecie się

opluwać okradać przez K.K, solidaruchów żydowskich dlatego do wszystkich wierzących w PiS-y PO i inne

odpadki po okrągło stołowe: uważacie się za postępowych i nowoczesnych, lecz w rzeczywistości

jesteście niedouczonym, aroganckim zaborczym na kasę produktem K. K.

[20]

Islam:

(1) Poddaliście się w momencie gdy zaczęliście masowo wpuszczać muzułmańską dzicz. Teraz to już

tylko kwestia czasu i wydajności islamskich układów rozrodczych. A produkcja idzie pełną parą...

[21]

background image

(2) Odpowiedzcie z ręką na sercu: czy chcielibyście zatrudnić muzułmańskiego nastolatka? Zastrzelić jak

psa – owszem, ale żeby dawać pracę

[22]

.

(3) Islam to największa plaga obecnych czasów. Jeżeli nie jest za późno, to pogonić to bydło

[23]

Religia, zarówno traktowana jako negatywnie postrzegany element polskości (katolicyzm), jak i obcości

(islam, judaizm), również jest obiektem ataków. Odnoszą się one zarówno do idei fundamentalnych dla

danej wiary, jak i jej wyznawców czy kapłanów. Nie jest deprecjonowana równie często jak polityka, ale

z podobnym natężeniem negatywnych emocji. Zwraca też uwagę, że krytyka sacrum według hejterów nie

należy do kategorii tabu. Wartości duchowe nie są dla nich istotnym elementem systemu aksjologicznego

kreowanego w komentarzach internetowych.

Finanse

Wydawanie środków podatników przez polityków i na polityków, np.

(1) to tragedia dla nas !!! Teraz samorządowcy urządzą sobie na nasz koszt kilkaset stołków.

A dopłaceć do tego badziewia będzie podatnik, czyli my !!!! Tylko debil uwierzy, że lotnisko

w Szymanach ma choćby cień szans na zyski. A w dodatku zarządzane przez debili z partii, którym

kolesie na stołkach wzamian za inne usługi załatwili kolejne stołki. Rzygać się chce

[24]

.

(2) w Polsce zyje sie coraz gorzej . Tylko ich obiecanki nic wiecej. Bo patrza na swoja dupe nie na

ludzi

[25]

Złe zarządzanie środkami, np.

(1) chyba was pogieło! Oskładkowac umowy zlecenia??? To debilne decyzje i rzady!

[26]

(2) Polskie ‘elyty’ z zatoki czerwonych świń tanio sprzedały niepodległość [WM]

Nieuzasadniona, zdaniem hejterów, pomoc socjalna, np.

TEN SONDAZ DOKLADNIE ODPOWIADA ILOSCI MUNUSOW JAKIE DOSTAJE NA MOJE WPISY BO CI

NIEZADWOLENI , GLOWNIE BEZROBOTNI ,LENIE , NIEROBY NO I 8 MILIONOW EMERYTOW

KTORZY SWOJE SWIADCZENIA ‚WYLEZELI W PRL” I SA UTRZYMYWANI PRZEZ OBECNIE

PRACUJACH, WIEC TA AWANGARDA POSTEPU, JEST OCZYWISCIE NIEZADOWOLONA I ZAMIAST

WZIAZC SIE DO PRACY SIEDZI CALYMI DNIAMI I KLEPIE TE TEKSTY JACY SA NIEZADOWOLENI

A ONET DOSTACZA TEGO SCIERWA INFORMACYJNEGO ZEBY HIENY I SZAKALE MIALY ROZRYWKE

. A CI ZADOWOLENI PRACUJA

[27]

Nie tylko sfera transcendencji bulwersuje internetowych nienawistników. Zainteresowaniem darzą także

rozdysponowywane środki materialne, których jest za mało (dla nich i innych osób, „którym się należy”) albo

za dużo (dla innych i tych, „którym się nie należy, ale mają w nadmiarze”, np. politycy). Instytucje i osoby

background image

decydujące o podziale środków (sejm, senat, rząd, samorządy, parlament europejski) są niezwykle często

atakowane, podobnie jak ZUS czy urzędy skarbowe oraz ich pracownicy. Beneficjenci funduszy różnego typu

(emeryci, renciści, osoby korzystające z pomocy społecznej, przedsiębiorcy dofinansowywani ze środków

unijnych itd.) także nie spotykają się z pozytywnym odbiorem („cała ta awangarda postepu jest oczywiscie

niezadowolona”).

Seksualność

(1) darmowa rada dla twórców serialu: niech dadza jakiś wtret o tych na g... najlepiej niech wprowadzą

jakiegoś superinteligentnego i delikatnego homosia, co to jest dreczony przez ciemne katolstwo. I od

razu w wybiórczej zaczną sie ochy i achy

[28]

(2) stara żydowska rura, obleśna, że aż strach [ON]

(3) i ktoś powie że nie ma lobby pederastów i lisbijek ja jestem za natychmiastowym wprowadzenia

obozów izolatek dla tych chorych psycholi zamykać i poddać przymusowemu leczeniu ta zaraza jest

gorsza niż aids malarija..itp. zahamowuje przyrost ludzi na świecie...

[29]

(4) huj im wszystkim w ryj pierdolone pedały kasę biorą a huja robią JEBAĆ ICH [YT]

Cechy umysłu oponenta/obiektu odniesienia

(1) opowiesci o czatach sprawdzajacych czy jedzie policja to wytwor paranoi tej wariatki [GW]

(2) cos z główka nie tak tumanie? [ON]

(3) Wyjebać to ty sobie możesz mózg, bo ci szwankuje i wtedy będzie spokój! [YT]

Popularnym tematem komunikatów realizujących analizowaną antystrategię są także upodobania seksualne

i domniemane upośledzenie umysłowe czy choroba psychiczna (przy tym niekiedy określone preferencje

i niepełnosprawność bywają uznawane za wartości nierozłączne).

Hejterzy nie odnoszą się do cech wyglądu oponentów – wiąże się to przypuszczalnie z pośrednią formą

kontaktu. Internetowi nienawistnicy nie mają za to najmniejszych oporów wobec krytyki aparycji osób,

których wizerunek jest publicznie znany. Jeśli ktoś przybierze na wadze, zarzuca mu się obżarstwo i lenistwo,

jeśli schudnie, jest podejrzewany o anoreksję itd.

Wiejskie pochodzenie

(1) buhahahahahaahahahaha nie przewidzieli że stolicę RP zamieszkuje wieśniactwo i bydło:)))))))))

[30]

(2) Prawdopodobnie połowa tego bydła pochodzi z twojej wioski, ćwoku.

[31]

background image

(3) które tu przyjechało z twojej wiochy chamie buraku wsioku z Polski juz nawet nie B ale de jak do

dupy!!!!

[32]

(4) Sama głupia wieś nie normalni ludzie! [ON]

Innym krytykowanym aspektem, na który atakowana osoba nie ma wpływu, jest pochodzenie.

Domniemane pochodzenie ze wsi jest utożsamiane z prymitywnością („z Polski już nawet nie B ale de”)

i brakiem obycia. Miasto według większości hejterów jest czymś lepszym, synonimem kultury, inteligencji

i umiejętności stosownego zachowania (jak ironicznie ujął to w piosence zespół Elektryczne Gitary – „jestem

z miasta – to widać, słychać i czuć”).

Podkreślaniu negatywnego postrzegania wsi i jej mieszkańców służą próby stylizacji na gwarę

i przedstawianie typowych gospodarskich zajęć jako uwłaczających ich wykonawcom, np.

(1) Jo wto nie wierze że Peo wygro nastepne wybory bo to juz przechodzi ponjecie! bo inaczy ludzie

zrobio w polandi tornado! i powiszo tuska i rostowskieko za jaja! aby baby mogły na nik zpozirać!!!

[33]

(2) rychu jo, toc un nawet zapachu czaka nie poczul, czak byl nagrywany w juesej i tylko kaseta

przyslali do montażu [ON]

(3) X

[34]

zamiast pisac na internecie do obory i krówom zryc dudz bo kruwy ryczu smierdzudzy

oborniku! [WP]

Braki w wykształceniu i błędy językowe

(1) A co na to krytycy twojego gryzmolenia bez ładu i składu, najpierw naucz się pisać poprawnie

a potem zabieraj głos, debilu! Nawet jednego zdania nie potrafisz napisać bezbłędnie, tatuś ubek chyba

tłukł ciebie po łbie a nie po doopie i taki tego efekt

[35]

.

(2) co za baran i analfabeta po znajomości pracujacy w tym ścierwie pisze te artykuly skoro nie umie

sie wyslowic [WM]

Negatywne reakcje budzą także niedostatki kompetencji komunikacyjnej, przejawiające się m.in.

w niepoprawności wypowiedzi. Zadziwiające jest, że hejterzy bez skrupułów naruszają zasady etyczne, ale

purystycznie podchodzą do uchybień językowych. Trudno jednak podejrzewać, że powoduje to miłość do

polszczyzny, raczej radość z tego, że ma się dogodny pretekst do napaści. Błąd językowy jest łatwy do

udowodnienia, a jego krytyka nie wymaga wyrafinowanych mechanizmów erystycznych.

Przesadnie manifestowany puryzm językowy (zwany niekiedy „ortonazizmem”), przejawia się w ostrej

krytyce całego tekstu lub jego autora na podstawie zauważonego (choć właściwsze jest określenie

„upolowanego”) błędu:

(1) Totalnym upadkiem jest ten tekścik. Czy naprawdę tak trudno sobie przypomnieć z gimnazjum,

jakie działania trzeba podjąć, żeby tekst składający się z więcej niż jednego zdania był przejrzysty i nie

background image

wymagał od czytelnika zastanawiania się, co też autor miał na myśli? Podejrzewam, że gdyby

powyższe wypociny zostały odbębnione jako praca domowa, przeciętny gimnazjalista nie dostałby za

nie więcej niż tróję – pod warunkiem, że nauczyciel by się zlitował i nie obniżył oceny za

interpunkcję

[36]

.

(2) Sprzedaj trochę morgów to może wystarczy ci na duże litery kmiotku. [GW]

(3) Gdzie Ty się języka polskiego uczyłeś? W ruskim kołchozie? Tam Ci mózg wyprali tak, że nawet po

polsku pisać nie umiesz?!

– czas pokarze

– traktować inny Państwa z szacunkiem

– cały czas rozwija się

– na Rosyjski gaz Mój 10-cio letni syn tyle byków nie stawia w całym kilkustronicowym opisie lektury...

Przerzuć się z rosyjskiej wódy na polską – podobno mniej rypie w dekiel

[37]

Nie wnosi to do dyskusji dodatkowych wartości merytorycznych, ale za pomocą hiperbolizacji usterek

ortograficznych czy interpunkcyjnych deprecjonuje nie tylko dany komunikat, ale i jego autora:

„Kolejna cecha hejtingu na poziomie advanced. To nic, że ktoś napisał świetny artykuł o rozwoju ryb

w południowej Australii. To nic, że napisała tekst na 10 000 lajków. ALE BYŁ W NIM BŁĄD. I ten fakt

trzeba natychmiast wychwycić, wykpić i rzucić autora lwom na pożarcie. Niech ginie, jak on śmiał zrobić

błąd w tekście?! Jak bezczelny musiał być, że zapomniał o przecinku!? A że jest świetny merytorycznie?

To trzeba przemilczeć, bo ortografia jest dla co bardziej wyrafinowanego hejtera wartością nadrzędną.

Nie odnosi się w komentarzu do merytoryki, znajdzie tylko głupi błąd i go wyśmieje. Ten typ hejtera

swoje dzieło kulturalno-językowej ewangelizacji ludu będzie szerzył na każdym forum, na każdym

fejsowym fanpejdżu, nawet na profilach znajomych i mniej znajomych. To nic, że się nie zna na

tematyce artykułu. I nie wnosi nic do dyskusji Ale się wypowie” (Dąbrowska 2013).

Odwrotnością używanego jako narzędzia ataków puryzmu jest stosowana przez hejterów forma gry

językowej polegająca na celowym popełnianiu rozlicznych błędów, np.

(1) AMATORKA spadamy lige nirzej przez amatoruw z Olsztyna!!!!!!! [WM]

(2) ten nygus umie grać tylko z granicom – mam nadźieje że połamiom mu te nogi! [WP]

(3) hodzi o to rzeby Possani zdyhali szypciej w bulu i nendzy [WP]

(4) No co ty! Tak podejżwałem rze to morze być Rosyjskie, ale nie miałem pefności. Dzieki za info.

Muszą w takim razie poprawić mi tę glópią mapę śfiata bo mi wychodzi że to Kazachstanu. Oj tam z tą

ortografią wszyscy się czepiają kilku literek a sami na pszykład nie wiedzą gdzie jest Krym. Wiadomo

pszecie że Krasnolódki są na świecie. Ps. orle z geografii zanim napiszesz coś i będziesz innych

poprawiał sam weź i sprawdź. Wiocha nie będzie ci wtedy wychodziła nie tylko z butów ale i z łba

[38]

.

background image

(5) Weś o czymś nowym zrup filmik a nie takie cos to kazdy wje [YT]

Przypuszczalnie tego typu „kreatywne” podejście do zasad ortografii ma rozjuszyć innych internautów oraz

podkreślić ironiczny stosunek do tematu wypowiedzi. Wskazuje też na pogardę danej osoby wobec reguł

językowych, które, podobnie jak zasady etyczne, są lekceważone w celu wywołania emocjonalnej reakcji

odbiorców.

Stronniczość i brak profesjonalizmu mediów i dziennikarzy

(1) smoleńskie pisotłuki znowu rzucają oszczerstwa ale taka natura pisotłuków zwłszcza tych

smoleńskich, a redaktor ,tóry wymyślił ten tytuł i podał tą wiadomość to albo pisotłuk albo ma

mentalność pisotłuka [GW]

(2) prawda jest taka że gadasz TVN-em. Pewnie jeszcze rok temu zachwycałeś się POmatolstwem.

Teraz rzeczywistość skrzeczy więc zobaczyłeś że król jest nagi ale namolne piep..enie TVNu i GW

„bzidki Kaciński, niedobły Kaciński, wśtłętny Kaciński” wryło ci się w mózg po wsze czasy......na

szczęście mimo tej medialnej wieloletniej nagonki, mimo strat w ludziach (secesje PJN i SP, katastrofa

smoleńska) PIS ma stałe poparcie z tendencją rosnącą CO JEST W TYCH WARUNKACH ISTNYM

FENOMENEM

[39]

(3) GO

[40]

jakimiś pierdołami się zajmuje, naciągane, na kilometr śmierdzi [WM]

Szanse, że jakikolwiek błąd popełniony przez dziennikarzy umknie czujnej „obywatelskiej” cenzurze, są

minimalne. W hejtingu nie wskazuje się jednak konkretnych rozwiązań ulepszenia jakości pracy redaktorów,

bo nie o rady tu chodzi, ale o atak. Stosuje się przy tym metonimię – błąd jest traktowany nie jako pomyłka

czy drobny przejaw niewiedzy, ale dowód braku wartości osoby, która go popełniła.

W analizowanym materiale uwypuklana jest kłamliwość i stronniczość mediów („znowu rzucają

oszczerstwa”), postrzegana jako wyrażanie poglądów niepodzielanych przez osobę je krytykującą (np. ten

sam portal bywa przedstawiany jako narzędzie propagandy kilku różnych ugrupowań o skrajnie różnych

poglądach). Przy tym gdyby podsumować wypowiedzi hejterów na temat środków informacji, to okazałoby

się, że w Polsce nie funkcjonuje żadne radio, żadna telewizja, gazeta czy strona internetowa, które można

by uznać za obiektywne i profesjonalnie prowadzone.

Znane osoby

(1) Rzygam już na widok tej miernej i szpetnej aktoreczki [ON]

(2) NARESZCIE ta lampucera zniknie z ekranu, jeszcze tylko Cichopek utopić w szambie i można będzie

oglądać ten serial [ON]

(3) Dzien bez informacji opierwszej q-wie wkraju jest dla wp dniem straconym [WP]

background image

(4) ta to ma pecha, z takim ryjem to by jej nawet arab nie zgwałcił [YT]

Oprócz pracowników mediów swoją porcję „hejtu” mają zagwarantowaną także osoby przez nich często

opisywane, tzw. celebryci. Niezależnie od zachowania i wyglądu mogą liczyć na to, że zostaną szczegółowo

i bezlitośnie przeanalizowani i skrytykowani.

Oczywiście atak na jedną sferę nie wyklucza uwzględnienia pozostałych. Komunikaty hejterów bywają

wielotematyczne, np.

(1) No i mial racje bo twoj cholerny bachor na pewno latal po calym domu jak poj..ny i robil halasu tyle

co przejezdzajacy pociag. Znam sytuacje bo nad mieszkaniem moich rodzicow taki gnoj mieszka

z dzieckiem i nie przyjmuje do wiadomosci ze dziecko da sie wziac na plac zabaw zeby sie wyszalalo.

Caly dzien siedzi w domu mimo ze mamuska oczywiscie bezrobotna a w poblizu maja piekny park

i dziesiatki pustych placow zabaw/boisk. Wezcie sie je..nijcie w te puste lby zanim zaczniecie bahory

produkowac i niech sie ten wasz bog wreszcie uspokoi z pomnazaniem niepotrzebnej populacji

[41]

.

(2) naziści z NSDPO eksterminują polactwo i wmawiając debilom przez łżemedia,że robią to dla ich

dobra [ON]

Założeniom na temat patologii życia rodzinnego utworzonym przez analogię („znam sytuacje bo na

mieszkaniem moich rodzicow taki gnoj mieszka z dzieckiem”) towarzyszy osąd stanu umysłu („puste łby”)

i oskarżenie Boga, że zajmuje się prokreacją („niech sie ten wasz bog wreszcie uspokoi z pomnażaniem

niepotrzebnej populacji”) itd. W wypowiedziach hejterów jak w kalejdoskopie mieszają się różne kategorie

elementów, tworząc coraz to nowe zestawienia, które łączy krytyczny stosunek wobec wszelakich aspektów

rzeczywistości.

LP.

NAJCZĘŚCIEJ ATAKOWANE IDEE, ZACHOWANIA, OSOBY, PRZEDMIOTY I ICH CECHY

1

Przynależność partyjna, popieranie poglądów określonej partii

2

W yborcy głosujący na danych polityków

3

Bycie politykiem

4

Znani politycy

5

Polskość

background image

6

„Polaczki” i „polactwo”/„polaczkostwo”

7

Emigracja i emigranci

8

Inne narody

9

Religia

10

Finanse

11

Seksualność

12

Cechy umysłu

13

W iejskie pochodzenie, brak obycia

14

Braki w wykształceniu i błędy językowe

15

Stronniczość i brak profesjonalizmu mediów i dziennikarzy

16

Znane osoby

Źródło: opracowanie własne

Powyżej przedstawiono najczęstsze w świetle badanego materiału i własnych obserwacji autorki monografii

obiekty ataku hejterów. Szczegółowe omówienie tematów analizowanych wypowiedzi przekracza ramy tej

pracy. Jej zadaniem jest sygnalizacja głównych cech omawianego zjawiska, a nie szczegółowa analiza

ilościowa zawartości przekazów medialnych.

Podsumowując, każde zachowanie i cecha osobnicza mogą być określone przez hejterów jako

niewłaściwe. Niezależnie od tego, co się zrobi, jaki model życia wybierze, którą popiera się partię i jaką

wyznaje religię, w którym kraju się urodziło i w którym się żyje, jaką nosi się odzież itd., zawsze jest się

narażonym na atak internetowych nienawistników. Wystarczającym powodem krytyki jest istnienie jej

obiektu.

background image

V. GŁÓWNE CECHY JĘZYKOWE

Egalitarność i anonimowość Internetu wyzwoliła jego użytkowników od bezwzględnego obowiązku

przestrzegania określonych norm, w tym wpływającej znacznie na jakość i stosowność wypowiedzi zasady

decorum. Niezależnie od tematyki i konwencji dominuje styl potoczny: „metaforycznie rzecz ujmując, mocno

pchnięte wahadło wpadło w stałe drganie, odchyliło się ku potoczności i na razie nie wiadomo, kiedy ustali się

stan miarowego ruchu od potoczności do oficjalności i z powrotem, zależnie od sytuacji aktu mowy”

(Grybosiowa 2003: 30).

Każdy temat może stać się przedmiotem zainteresowania hejterów. Nie ma dla nich tabu, których nie

wypada naruszać. Na przykład informacja o śmierci trenera Tito Vilanovy wywołała wiele wyrazów

współczucia i żalu, ale wśród nich nie brakowało również takich uwag:

(1) Nie dość, że ten serwis to perfidne sępy, to jeszcze cenzura, jak za komuny

(2) pieniadze nie pomogły

[1]

(3) naprawdę bezrobocie nie spada? naprawdę, słupki rosną?

(4) Smutna sprawa, fakt. Ale nie traktujcie epizodycznego, miernego trenera zagranicznej, nie mającej

nic wspólnego z Polską drużyny, niczym wielkiej postaci, jaką był wczoraj zmarły Różewicz. Bez

przesady

[2]

(5) Teraz to walicie swoje kretyńskie e-znicze [*], ale przypomnijcie sobie swoje komentarze, kiedy

Barca odwołała swój mecz z Lechią zeszłego lata z powodu oznajmienia przez Vilanovę, że ma raka,

cebulaczki.

Choć nie odbiegają one językowo od konwencji przyjętych w codziennej komunikacji, to ze względu na

zamieszczenie ich w księgach kondolencyjnych i sprzeniewierzenie się uwarunkowanej kulturowo zasadzie

mówienia o zmarłych dobrze lub wcale można je uznać za wyraźny przejaw agresji. Świadczy o tym także

reakcja innych internautów, np.

(1) Co za smutna wiadomość. Jak ktoś nie współczuję to niech chociaż nie pisze obraźliwych

komentarzy PROSZĘ !!!

(2) Naprawde nie rozumiem trolli. Dlaczego obrazanie i prowokacja dostarcza im tak wiele satysfakcji.

Czy to sa jakie urazy z dziecinstwa?

(3) Piłka nożna wyzwala wiele złych emocji. Zwłaszcza Real i Barcelona nienawidzą się do granic

możliwości. Ale takie sytuacje jak śmierć trenera sprawiają że wszyscy wznoszą się ponad podziały. To

nie zaścianek jakim jest Polska ale cywilizowany kraj Hiszpania. jako fan Primera Division w 100% wierzę

w szczerość Florentino Pereza. Bo niby z czego mieli by się cieszyć? Tito Vilanowa był wartościowym

background image

człowiekiem a teraz niestety odszedł. W takich sytuacjach najwięksi wrogowie umieją wznieść się ponad

podziały. Tylko nie Polacy. U nas na forum jest zgodnie ze standardem. To kolejna okazja by się

opluwać i oskarżać. Jesteśmy żałosnym narodem i żałosnymi ludźmi. Nie szanujemy siebie i inni nas nie

szanują. Godne politowania...

[3]

Przy tym, co też jest charakterystyczne dla hejtingu, niektórzy oburzeni słowami innych w komentarzach

sami zdecydowanie przekraczają konwencję wypowiedzi bona fide, np.

(1) a coo too za info sportowe, które w Polsce trafia jako NAJWAŻNIEJSZE sportowe ?? !! 95% kibiców

sportowych nie zna gościa i laaata im to ze .... szkoda gadać !!)

odpowiedź: ty matole idż za biedronkę tam twoja matka już czeka na kolejnych frajerów co ja zrobią za

butelkę jabola

(2) mi jest poprostu smutno a Wydebile piszacy glupie komentarze mam nadzieje ze jak juz umrzecie

wszyscy wokol beda sie smiali a nie plakali pozdro

(3) jak dadzą info o jeszcze 100 000 osób, które dzisiaj umarły, to tez bedziesz każdemu świeczki

stawiał w internecie ? smieeesza mnie takie cymbały internetowe :) Wiesz, jeszcze na fejsmordzie dac

info i mondre teksty okolicznosciowo/googlowe stawiać – to jest szpan i jakie treeeendy :D)

[Odpowiedź:] Nie martw się, jak ktoś z twojej rodziny padnie, to też nie napiszą. Ale nie możesz tak

pisać jak debil. Jakby ktoś z twojej rodziny był osobą medialną to by pisali (…) Jestem przyzwyczajony

do różnych komentarzy na temat śmierci czyjejś osoby. Są prawidłowe reakcje i reakcje debili

wyśmiewających to zdarzenie lub starających się wywołać burzę. Ale ci drudzy też stracą najbliższych

i chyba nie byłoby im tak świetnie, jakby obcy sie z tego nabijali. I tak do tego nie dojdziecie hejterzy.

Chyba że będzie tańczyć kankana z radości, że ktoś wam w rodzinie umarł

[4]

.

Analizowane zjawisko jest jednym z dowodów na to, że „istota potoczności rozumianej lingwistycznie,

ujawniającej się na poziomie tekstu, polega właśnie na silnie emocjonalnym wartościowaniu i ocenie

ujmowanych faktów, zjawisk, procesów i zdarzeń, któremu towarzyszy zwiększona ekspresja” (Anusiewicz

1992: 16). Nie ma w nim miejsca na chłodną racjonalizację. Główną rolę grają prawdziwe lub udawane

emocje, wyrażane najczęściej za pomocą prostych, ale mających dużą siłę oddziaływania środków

językowych, jak np. wulgaryzmy czy pejoratywizujące przekształcenia nazw własnych, o czym będzie mowa

w dalszej części pracy.

Zarówno neutralny, jak i emocjonalny rejestr stylu potocznego (który dominuje w badanej antystrategii

komunikacyjnej) cechuje antropocentryzm (Bartmiński 1992: 43). W hejtingu jest jednak pojmowany

opacznie – nie jako nastawienie na dialog, kontakt z drugim człowiekiem (por. Bartmiński 1992: 46), ale na

konflikt i walkę z oponentem (którego często samemu sytuuje się w tej roli). Człowiek jest w centrum, ale

ataku, a nie neutralnego czy przyjaznego zainteresowania.

Agresja jest przy tym wielokierunkowa. Odnosi się zarówno do osób, o których mówi dany tekst, jego

autorów, jak i innych komentujących oraz wymienianych w komentarzach. Niezależnie od treści będącej

wyjściowym tematem polilogu nikt nie może czuć się bezpieczny, ani ten, kto coś zrobił, ani ten, kto nic nie

zrobił i ma niewiele wspólnego z głównym tematem „dyskusji”.

background image

Na przykład w komentarzach do tekstu o niejednolitych interpretacjach przepisów przez urzędy

skarbowe wobec działań rodziców na rzecz oświaty, zatytułowanego „Szkolne rady rodziców, powinny płacić

podatek czy nie?”

[5]

zaatakowano:

Lekarzy:

czas się wziąć za lekarzy, którzy przyjmują prywatnie w gabinetach , kroją 120 zł i ani złotówki nie

odprowadzają podatku. Taki lekarz przyjmuję 15 osób dziennie x 120 zł = 1800zł x 22 dni w miesiącu

= około 20000zł. Czyli 5000 tyś idzie się pier.........ić podatku. Ot i dziura budżetowa załatana.

Dziennikarza:

Nie wiem jakiemu pismakowi tak bardzo zależy na wkur....u zwykłych ludzi. Napisze bzdury – jedna pani

drugiej pani – najczęściej nie mająca pojęcia o czym mówi i bluzgi na forum gotowe. Nie prościej

zapytać u źródła i okaże się, że dziennikarzyna laik też pieprzy farmazony.

Polityków:

Tak wygląda przyjazne państwo Partii Oszustów na czele z hiper kłamcą Donaldem Tuskiem !

Urzędników:

urzad skarbowy, rak drążący spoleczenstwo, dzialania urzedasow przyprawiaja o mdłości ! to tak jak

Hitler stworzyl gestapo ktore niszczylo waszystkich i wszystko,nie wazne czy sluzylo dobru czy zlu kraju

!!!!!!!!!!coscie squrwsyny uczynili z ta krainą ??????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.

Rodziców:

Nienawidzę dzieciorobów i spłodzonych w amoku alkoholowym ich pomiotów. Patologię trzeba tępić

w zalążku. Każdy posiadacz bachora powinien płacić olbrzymie podatki, kary i grzywny.

Rady rodziców:

Te komunistyczne „rady rodziców” – to pozostałość po ZSRR. Od paru lat nie płacę na żadne rady i nie

będę płacił. Jest to banda cawaniaków przyspawanych do szkolnego koryta. Kasa z tych poje*anych

rad jest rozkradana i przeznaczana na balety i wódę dla lokalnych kacyków partyjnych. Precz

z kolejnym oszustwem w tym polskim feudalnym Bantustanie!!!

Ministra:

( )*( ) ... ten oto obrazek symbolizuje pewną część ciała ... drogi szczurku pocałuj mnie w * ....

Administratorów serwisu:

background image

podajecie komentarz które wam są na rękę, jesteście buractwem

Wyborców:

Głosujcie frajerzy dalej na prawice jak wam lewica śmierdziała.

Słownictwo potoczne jest wygodnym środkiem deprecjacji

[6]

(„czas się wziąć za…”, „kroją 120 zł”,

„pismak”, „pieprzy farmazony”, „urzędas”, „bachor”, „cwaniak”, „pocałuj mnie w…”, „frajerzy”), a użyte

w funkcji fatycznej wyraża ironiczny stosunek do obiektu odniesienia (Lubaś 2000: 86).

Hejterzy stosują także w celach ludyczno-perswazyjnych zaczerpnięte z rejestru stylu potocznego

środki morfologiczne (zob. Kamińska-Szmaj 2007: 66), w tym:

Deprecjonujące sufiksy deminutywne, np.

(1) Skołatany móżdżek przez III RP [GW]

(2) zderzenie z polskim aparatem administracyjnym jest zwykle bolesne, jakakolwiek empatia oraz

krztyna rozumu i inteligencji jest zjawiskiem z gruntu obcym w tym pojeb… kraiku (GW)

(3) Jak ten naród upada skoro serialik wywołuje twoje spazmy… [ON]

Ekspresywne formanty, wprowadzające pejoratywne lub ironiczne nacechowanie, np.

(1) Pani Kowalczyk wstydziłaby się – mając tak ogromne dochody jeszcze wyciągać łapska po

pieniądze publiczne? I co z tego, że jedzie tam reprezentować Polskę? Czy to ma oznaczać, że za

wszystkie jej zachcianki ma płacić polski podatnik tylko dlatego, że ona tam sobie jedzie? Sport to

biznes, i to przeważnie brudny (…). Skandal!

[7]

(2) Ignorancja urzędasów ustępuje tylko bezczelności polityków i upośledzeniu umysłowemu ich

wyborców [GW]

(3) pokazano wsiurom bryki o których można pomarzyć i czas do roboty przy łopacie albo w korporacji

[GW]

Na wymienienie ze względu na ich znaczenie i częstotliwość występowania w hejtingu zasługują także:

Nacechowane pejoratywizująco neologizmy, np.

(1) pendolenie w bambus (jeszcze tory we Włoszech kupcie) [Pendolino; GW]

(2) Twoja warsiawka do duża wioska gminna (ze strzykawką na sztorc w postaci Pałacu „Kultury”

w centrum) w porównaniu do bogactwa i rozmachu miast, które wymieniłem na wstępie [Warszawa;

ON]

(3) Poczekaj niekumaty jak ci przyślą gaz z Kataru załatwiony przez solidurniów a bedzie on 2 razy

background image

droższy od tego rosyjskiego co Pawlak załatwił [Solidarność + durnie; ON]

Zmiana rodzaju, np.

(1) A ty nabrałeś dystansu do sibie Pełkowska JEŁOPO????? [ON]

(2) GRUNT ABY PEDERASTY ZADOWOLONE BYŁY JAK SE ZYCZO W JUNI [ON]

(3) jaki porzadek niemiecki, tam tez jest tak samo jak u nas, zadnego ordnungu juz nie ma, jest

banana i w zwiazku z tym burdel, redaktorek przygotuj sie do pisania art. [WM]

Powtórzenia podkreślające negatywną ocenę, np.

(1) gó… w sreberku pozostanie gównem [GW]

(2) POLAK TO CHAM NAD CHAMEM I CHAMEM POGANIA [ON]

(3) Bełkot, bełkot i bełkot!!! Piszą, a człowiek który nie wiedział o co chodzi, dalej nie wie. Ale autor

używa takiego słownictwa, żeby pokazać: „zobaczcie jakie to trudne, a ja to wiem”. Niestety bełkot

świadczy o tym, że nic nie wie

[8]

.

Hybrydy językowe służące jako środek znieważania, np.

(1) „wanna-be inteligencja” oddała głos… Po tych swoich studiach będziesz podawał frytki, czy od razu

emigrujesz?

[9]

(2) Temat zastępczy brednie-fiction [ON]

(3) ehh banda pedałów chce dobrać się do kasy prosto… żenuła jak chooj [YT]

Potocyzmy „prowadzą do ułomnego poznania świata, dają możliwości przemycania nieprawdy lub półprawdy

i w końcu otwierają szeroko wrota manipulacji. Jako składniki języka narodowego uważane za gorsze niż

literackie, naruszają jego wysoki prestiż identyfikacyjny, służą też sprowadzaniu wielkich ideałów i wysokiej

kultury do poziomu codzienności” (Lubaś 2000: 89). Tekst poświęcony kanonizacji Jana Pawła II wywołał

m.in. takie reakcje:

(1) religijne próżniactwo świetnie się miewa.... kapłani religijni próżniacy gadający, że jest jakiś bóg i oni

wiedzą o nim świetnie się miewają.. różne inne typy jak ten „teolog” żyją z gadania o nich w dodatku..

co za świat... tyle energii i czasu na takie idiotyzmy...

(2) Klechy za daleko odeszły od ubogiej stajenki. Łatwość zdobywania pieniędzy, przekręty finansowe

i ich bezkarność-rozleniwiły tych wypasionych, cynicznych darmozjadów. Tylko który klecha, dobrowolnie

z takich przywilejów zrezygnuje?. Wierni powoli stają się piątym, albo nawet szóstym, kołem u wozu.

background image

(3) Jaki Kościół tacy święci i ich kanalizacje. ;-) JPBis sam wyświęcił hurtowo tyle kolesi, że sam znika

w tej masie różnych dziwnych indywiduów, których nie chciał bym w ciemnej ulicy spotkać. Ale u nas

będzie przynajmniej kolejny powód żeby kolejnymi hektolitrami krwi papieskiej handlować. No i mamy

już lokalnego zastępcę bozi i dżizasa, do którego będą się mogły nasze mohery modlić. ;-) Jednym

słowem doskonały interes dla naszych czarnuchów i purpuratów

[10]

.

Oficjalny kult świętego i jego wielka rola w polskiej historii i kulturze nie powstrzymały internetowych

nienawistników przed trywializacją tego wydarzenia i sprowadzaniem sfery sacrum do obelżywie ujętego
profanum.

Przytoczone powyżej przykłady wskazują, że internetowi agresorzy dążą zdecydowanie, nie wahając się

naruszać szeroko pojętego tabu, do zmiany charakteru komunikacji z merytorycznego i obiektywnego na

emocjonalny i subiektywny. Nacechowanie uczuciowe jest jednocześnie formą oceny: nadawcy, odbiorcy

czy przedmiotu odniesienia

[11]

, np. artykuł o wykupywaniu londyńskich nieruchomości przez Rosjan

skomentowano m.in. tak:

(1) Łatwo wydaje się ogromne pieniądze łatwo zdobyte złodziejskimi kombinacjami. Stare rody

przemysłowe i finansowe, które dorabiały się dziesiątkami lat nie mają ambicji zaimponowania kasą

wyciąganą z kieszeni i wpychaną portierowi. Słoma z butów wyłazi.

(2) kogo obchodzi złodziejska bolszewicka swołocz ? !

(3) To typowe dla pustej dziczy!!! Kasa wypłukała tym nadętym bufonom mózgi, ale gaz i ropa się

skończy, a Syberia nie! I paszli w pizdu!

[12]

Trzeba jednak dodać, że autorzy artykułów, do których odnoszą się komentarze, również przedstawiają

subiektywne odczucia, a nie neutralne informacje. Na przykład wspomniany artykuł zawiera m.in. takie

sformułowania:

Harrodsa traktują tu jak sklep osiedlowy, galerię Saatchi jak dzielnicowy dom kultury. (…) Przez lata

Moskwa bezskutecznie starała się o wydanie zmarłego w ub. roku słynnego opozycyjnego magnata

Borysa Bierezowskiego czy Jewgienija Cziczwarkina, który - jako jeden z naprawdę nielicznych – dorobił

się fortuny bez korzystania (czyli okradania) z państwowej kasy i któremu – jak twierdzi – rosyjskie

władze nie mogły wybaczyć niechęci do dawania łapówek. (…) Wielu Brytyjczyków oburza kupczenie

prawami obywatelskimi, ale zwolennicy przekonują, że przeznaczanie zysków z wiz na zbożny cel jest

lepsze niż rozdawanie ich za darmo

[13]

.

Przewaga opinii nad informacją bywa celowa i uwarunkowana komercyjnie. Brak obiektywizmu dziennikarzy

i wynikające z popularnej obecnie w mediach konwencji infotainment dążenie do wzbudzania emocji

u odbiorców wpływa negatywnie na jakość forum, ale zwiększa jego „temperaturę” i aktywność

użytkowników. Liczba komentarzy przekłada się na pozycjonowanie artykułu. Im silniejsze wzbudzi emocje,

tym więcej będzie miał odsłon. Konflikt pełni więc pośrednio funkcję marketingową.

Analizowana antystrategia bywa korzystna dla właścicieli strony (mimo że, jak już wspominano, oficjalnie

jest ona zabroniona, co uwypuklają w mniejszym lub większym stopniu regulaminy poszczególnych serwisów

background image

internetowych), ale na pewno nie służy dobru użytkowników zaangażowanych w spór, który ex definitione

nie może być wygrany.

Połączenie agresji i grubiaństwa prowadzi do dezorientacji i wzburzenia. Wywołuje gniew i zmniejsza tym

samym zdolność poprawnego wnioskowania (Staniewicz 2005: 452). Przemyślane, realizujące funkcję

informacyjną teksty ustępują miejsca spontanicznym reakcjom, a osoby, które dały się sprowokować, stają

się „sterowne”, podatne na dalsze manipulacje (Karwat 2007 a: 288).

Hejterzy stosują jeden ze wskazanych przez Schopenhauera zabiegów erystycznych (sposób nr 8),

starając się „doprowadzić przeciwnika do złości: albowiem w złości nie jest on w stanie prawidłowo

rozumować i dopilnowywać swoich korzyści. Sprowokować do złości można przez jawnie niesprawiedliwe

traktowanie lub przez szykany i w ogóle bezczelne zachowanie się” (Schopenhauer 2005: 71), np. atak

udający merytoryczną wypowiedź:

(1) Tenis elitarny? u nas w zas**nym kraju bo nie ma kortów i za godzina trzeba płacić 30–35 zł

a zima 70–80. Puknij się w czoło nim coś durnego napiszesz. Tak samo elitarna jest piłka nożna i inne

dyscypliny sportu. Piszesz jeszcze że to sport dla burżujów, jak to za komuny twierdzono – czerwone

komuchy to ludziom wmawiały i tak u niektórych betonów w głowach zostało. Janowicz powiedział

prawdę, trochę ostro, ale był w takiej sytuacji, że emocje wzięły górę, jednak nie zmyślił sobie nic, ma

rację. Nadajesz się na działacza pasibrzucha, który brałby kasę ale w niczym nie przyczyniłby się do

rozwoju dyscypliny.

(2) Cienki bolek to jest z ciebie. Dojdz tam gdzie Janowicz, osiagnij to co on to pogadamy. Teraz to

jestes zwykly palant, nieudacznik, ktoremu najlepiej wychodzi w zyciu stukanie paluchem w klawiature

i posikiwanie z zazdrosci, ze innym sie udalo dojsc do sukcesu ciezka praca. Takich jak Janowicz jest

niewielu, wiekszosc to takie zarozumiale polglupki jak ty- siedza i sikaja z zazdrosci....i tak cale zycie

....durne, jalowe i bez sensu. Tyle masz co sobie tu naplujesz ale to Janowicz jest bohater, wielki

sportowiec i tacy jak ty sa wlasnie na to dowodem.

(3) co znaczy „troszkę za emocjonalnie”? chyba normalne, że chłopak się wkurzył, nie jest robotem

bez emocji??? jezus, polska menda jak się nie może do treści przyczepić, to się do formy do******li.

byle się przyczepić

[14]

W hejtingu, o czym już kilkakrotnie była mowa, nad treściami merytorycznymi przeważa wyraziste

okazywanie negatywnych uczuć i odczuć. Wykorzystywane przy tym odzwierciedlające emocje jednostki

językowe dzielą się na dwie kategorie operatorów (Lewiński 2006: 55–56):

1) kontekstowe

[15]

– sygnalizują odbiorcy, że nadawca coś przeżywa, są aktualizowane w zależności od

kontekstu, np. „kurwa!” oznacza zachwyt lub gniew itd.;

2) niekontekstowe – przyporządkowane określonym emocjom i w normalnych warunkach używane

standardowo, np. wartościujące negatywnie „niezbyt”.

W analizowanej antystrategii komunikacyjnej występują oba typy, choć pierwszy z nich jest ograniczony

do pejoratywizacji.

Jedną z konstytutywnych cech badanego zjawiska jest wielość afektywnych sądów wartościujących

przy niewielkiej liczbie konkretnych informacji na omawiany temat (Miotk-Mrozowska 2009: 70). Na przykład

film o kłótni z policjantem komentowano głównie w sposób egzemplifikowany poniżej:

background image

(1) policyjne kurwy... nikt ich nie lubi:]

(2) widzę, że niedojeb z Wisły się odezwał. Pozdrawiam hejtera

(3) Jebac CWEli kundle pierdolone !

(4) Boze jak się patrzy na te komenty, to naprawde mozna stwierdzic ze jestescie debilami wiekszosc

z was. Nic dziwnego ze rząd nas tylko dyma w dupe jak chce

(5) ty kurwa jebana gnido policyjna... chuj ci w dupe az do konca twych dniu cipo:P

[16]

Na forum pojawiło się wiele uwag na temat policji i innych komentujących, ale mało odniesień do samego

filmu, który teoretycznie był głównym tematem komentarzy.

W komunikacji bezpośredniej, w której nie dominuje inklinacja ku agresji, ekspresyjne uzewnętrznianie

osobowości nadawcy i wyrażanie jego stosunku do rzeczywistości zawiera się w wartości znaczeniowej

wypowiedzi implicytnie i eksplicytnie (Grabias 1981: 25, 28). Hejtingowi daleko jest do subtelności

wyrażeniowej. Atakujący przedmiot, ideę, osobę czy grupę z reguły nie kryją swojego stosunku do nich, np.

zwracając się do stróżów prawa następująco:

Psy („ludzie”) jak wam nie wstyd być takimi kurwami i w niby wolnym państwie Polskim tak dręczyć

obywateli? Obywateli czyli można powiedzieć synów, władców tej ziemi. Jak ty psie jebany, „stróżu

prawa” możesz łamać prawo i np stosować zbiorowe represje na Polakach? Jak ci nie wstyd utrzymując

się z pieniędzy podatników, Polaków w ogóle ich dręczyć za coś takiego jak odpalenie racy, picie piwa

w miejscu publicznym itp Gdzie wy kurwy macie honor?

[17]

Typowe dla badanego zjawiska (jak już nadmieniano – ale z powodu dużego znaczenia warto powtórzyć tę

uwagę) jest negowanie wszystkiego i krytykowanie wszystkich. Nawet bardzo pozytywne zachowania są

atakowane. Na przykład informację o przekazaniu pieniędzy przez znanego piłkarza Jakuba

Błaszczykowskiego na leczenie chorego chłopca skwitowano m.in. następująco:

(1) a cóż to za gest ... dla kogś komu taka kwota skapła z brody.. też mi (bochater) przez ch

(2) Terapie okropnie drogie! Koszerne mendy tylko czekaja az Ci sie noga powinie wtedy doja bez

jednej lezki. Pozniej na pogrzebie Cie jeszcze Panstwo? Obedrze z ostatniego srebrnika! Oszusci Obsiedli

wszystko koszerne od Producenta do dostawcy!

(3) Pilkarzyk niezle posmarowal mediom by napisali co innego. Patrzac na to ile ostatnio o nim pisza to

wiadomo ile do nich trafilo :)) Tajk sie manipuluje statystykami popularnosci, setki newsow, bzdety

wyssane z palca stawiajace zleceniodawce w jak najlepszym swietle potem sprostowania i dalej nabijanie

staytystyk bo nadal jest o czym pisac itd itd... a najglupsi sponsorzy nadal sie daja nabijac na te

sztuczne popularnosciu niektorych a potem, reka w noicniku bo nie ma zwrotu inwestycjio bo

popularnosc tylko w statystykach a nie naprawde

background image

(4) SKĄPY ŻYD

[18]

Inni internauci są znieważani przez hejterów, a ich komentarze lekceważone, bez związku z tym, czy mają

obiektywnie słuszność, czy nie. Niezależnie od jakości językowej i merytorycznej wypowiedzi stają się

obiektem słownej napaści. Zarówno wypracowane formy, jak i proste komunikaty są krytykowane

(w pierwszym wypadku można być oskarżonym o okazywanie poczucia wyższości, w drugim

o prymitywizm). Atakuje się autorów komentarzy i tekstu będącego ich przedmiotem odniesienia, np.

(1) Wiesz, że jesteś imbecylem, prawda? I nie chodzi mi tu o sens wypowiedzi, tylko o formę

przekazu...

(2) Jakim prawem „dziennikarska” swołocz onaciarska wpyerd.la się z brudnymi buciorami w czyjeś

prywatne sprawy??? Gdyby to na mnie trafiło, to bym was oblał GNOJOWICĄ, wy medialne kutabile,

mendy!

(3) Jak zwykle PISMAKI ! Zdepczą i zniszczą wszystko byle wypłynąć. Czas najwyższy aby te kanalie

odpowiadały za swoje słowa. Bo dla poklasku i ilości kliknięć wymyślają bezkarnie bzdury

[19]

.

Charakterystyczna dla negatywnego wartościowania dominującego w analizowanej kategorii komunikatów

jest obecność wielkich kwantyfikatorów: „zawsze”, „nigdy”, „każdy”, „nikt” itd.

(1) takie są skutki ściągania brudasów z afryki na socjal krajów zachodnich pracowałem w norwegii wiem

co robią z tego kraju watahy nieróbów żyjące z płodzenia dzieci kiedy ja wedrowałem do pracy oni

włócza się bez celu po ulicach zawsze mnie zastanawialo z czego żyją teraz wiem. Mimo tego to

harujący jak wół polacy byli tymi złymi na których z pogarda patrzą norwegowie

[20]

.

(2) ŻADEN SŁUGUS SZATANA CZYLI WŁADZY NIE MA MOŻLIWOŚCI UKARANIA ROWERZYSTY

JADĄCEGO CHODNIKIEM. KRÓL SŁUGUSAMI SZATANA CZYLI WŁADZY SĄ: ARMIA, SŁUŻBY

SPECJALNE, POLICJA, SĄDY, PROKURATORZY, STRAŻ MIEJSKA ORAZ INSPEKCJA RUCHU

DROGOWEGO.

WSZYSTKIE

TE

ORGANY

CHCĄ

ZWIĘKSZYĆ

ŚMIERTELNOŚĆ

WŚRÓD

ROWERZYSTÓW. NIGDY NIE ZWRACAJCIE SIĘ W INNY SPOSÓB DO W/W PRZEDSTAWICIELI

WŁADZY JAK SŁUGUSY SZATANA PONIEWAŻ OSOBY TE SPRZEDAŁY SIĘ SZATANOWI ZA WYŻSZĄ

PŁACĘ I PRZYWILEJE ORAZ PRZYSIĘGAŁY MU ŻE OPRÓCZ ZŁA NIC INNEGO NIE BĘDĄ ROBIĆ.

ZADANIEM SŁUGUSÓW SZATANA JEST GNĘBIENIE LUDZI

[21]

.

(3) dupa będzie 2 liga w Olsztynie wogule gOwno się kręci ani pracy ani płacy Olsztyn to wielkie gówno

każdy wypierdala z tego syfu tu tylko złodziej przezyje i sie dopiero zacznie złodziejstwo i nie tylko

ZAPAMIĘTAJCIE MOJE SŁOWA.......

[22]

Emocjonalizacja oprócz osłabiania lub redukcji meritum nadaje ważność kwestiom obiektywnie mało

istotnym, ale idealnym w roli katalizatora konfliktu, np. drobnym usterkom językowym niewpływającym na

zrozumienie komunikatu czy urodzie znanej modelki występującej w teledysku:

background image

(1) Jak widzę ten utwór to mnie mdli. Nawet jeśli to jest dla żartów to jest to tak głupie i debilne, że

świadczy o tych którzy to wymyślili.Jeszcze ta cała Anja Rubik wygląda jakby jej twarz walec rozjechał.

MMMMMMAAAAAAASSSSSAAAAKKKKRAAA!!!!

(2) ANJA RUBIK JEST PASKUDNA !!! !!! !!! !!! !!! TYLKO SLEPE PAJACE UWAŻAJĄ INACZEJ

[23]

(3) A Rubik? damn... za co jej płacą to nie wiem, pewnie za lody – od tego ten krzywy zgryz ;P

Jak widać w powyższym przykładzie, uznawane za konstytutywny element tekstowej komunikacji

internetowej emotikony w hejtingu nie są używane zgodnie ze swoją prymarną funkcją jako środki

łagodzące wydźwięk wypowiedzi oraz precyzujące jej nacechowanie emocjonalne (smutek, rozczarowanie,

radość) i ton komunikatu (powaga czy humor). Wręcz przeciwnie – nie zmniejszają, ale hiperbolizują ironię,

okazywane poczucie wyższości czy nacechowaną profetycznie „wszechwiedzę” nadawcy, np.

(1) Z czego się cieszyć? (…) Osły się cieszą a pismaki pieją z zachwytu nad sponsorowanymi tekstami.

Czytajcie skład produktów i się dowiecie co jecie ;-)

[24]

(2) przeciez ja rowerem bym goscia dogonil a te ćwoki co pierdzą w stołki 15 lat i na emeryture

z naszych podatkow nawet typa dogonic nie umieją hahahahahaaaa POLICJA THE BEST mało tego typ

4 razy po pijaku jezdzil i co i nic dalej smigal na fazie pseudo policjanciki her tfusk jest dumny z was

:)

[25]

(3) Przy obecnej ordynacji wyborczej głosowanie to strata czasu! Te całe tałatajstwo zasiadające

w sejmie należałoby rozpędzić na cztery wiatry. Ale znajduje się banda debili którzy chodzą głosować

bo wierzą w zapewnienia polityków że coś się po wyborach zmieni. Zmieni się, a jakże, ale na gorsze

:))

[26]

W badanej negatywnej strategii dominują inne niż standardowe użycia warstwy ikonicznej. Uśmiech

oznaczający zwykle pozytywne nastawienie w przypadku dodawania go do obelg nie łagodzi, ale uwypukla

ich negatywny wydźwięk (Wallace 2001: 160).

Moc perswazyjną wypowiedzi hejterów zwiększają zabiegi edycyjne: zapis wersalikami (niezalecany

w netykiecie internetowy odpowiednik krzyku), wytłuszczanie i podkreślanie poszczególnych słów,

zapisywanie ich większą czcionką czy innym kolorem niż większość tekstu oraz podkreślająca ekspresywność

i wskazująca na oralizację reduplikacja liter, np.

(1) jeeest...trotyl w D. ... i juuuz jej nie ma.. [GW]

(2) miła i serdeczna żyyyyyygggaaam ludzie to beszczerlna kobieta bez zachamowań i mściwa i bez

skrupółów na pewno te mile komentarze pisza przydupasy pani dyrektor ale do czasu jak pojdZie

sprawa do prokuratora to jej świta wypnie na nia dupe hahahaha

[27]

(3) i TAKKK...NIEZNAL PODSTAW ANGIELSKIEGO A PRZEPROWADZAL ATAKI BUAHHAHAA CHYBA

PO-NARKOTYZOWANE ZYDY I WYBORCY GRODZKIEGO MOGA W TAKIE BAJKOPISANIE UWIERZYC

background image

BUHAHAHAHAAA.A.....

[28]

Sposobem ekspresyjnego wykorzystania możliwości graficznych zapisu i udostępniania tekstów w Internecie

jest też grafizacja, czyli kontaminacja graficzna słowa ze znakami interpunkcyjnymi i diakrytycznymi (Pacuła

2002: 75). W badanym korpusie najczęściej służyła zmianie znaczenia lub ukryciu oczywistego wulgaryzmu

przed automatycznym filtrem treści umieszczanych w danym portalu, np.

(1) okazuje się ze je*nietym przygłupom mieszkancom przeszkadza [GW]

(2) Wyp…ą cię z mieszkania w takim tempie, że nic nie zdążysz wybełkotać [GW]

(3) Tobie to turki ogon up…lą a potem wydymają [ON]

Do gier językowych bazujących na sposobie zapisu, obecnych w analizowanym zjawisku, należy również

wykorzystanie łącznej i rozdzielnej pisowni oraz nawiasów, np.

(1) Panie (niedo)rzeczniku MSZ. Jest takie powiedzonko dosyc stare: „nie wiedzial, ze mial na d_pie

przedzial”

[29]

(2) Jeśli to co wyczyniaja Polskezbaw, Maciarewicz, ich kibole i mohery ma być ucieleśnieniem

patriotyzmu, to ja takiemu patriotyzmowi pokazuje, gdzie sie zgina dziob pingwina [GW]

(3) Taki hist(e)ryk jak Nowak, nadaje się co najwyżej „Do Rzeczy” noszenia, na dworcu kolejowym

w charakterze tragarza [ON]

Analiza wybranego korpusu i obserwacja forów internetowych wskazują, że hejterzy często używają zdań

wykrzyknikowych, dodatkowo zwiększając i tak już wyraźną ich ekspresję multiplikacją znaków

interpunkcyjnych, np.

(1) Po cholerę te włóczykije? Kradną benzynę, pieniądze na mundurki i inne gadżety, na nic się nie

przydają i okradają ludzi!!!!! Zlikwidować to cholerstwo!!!!

[30]

(2) Jak taki łapciuch mogl dostac tak prestizowa nagrode, wstydze się!!!!!!!!!! [ON]

(3) powinni tą starą siwą kur...ę zastrzelić. Przynajmniej byłaby mała strata dla społeczeństwa. $ razy

w ciągu miesiąca być zatrzymanym za jazdę po pijaku. Jaja!!! Totalne jaja!!! A sąd i tak mu gówno

zrobi. Prawko zabrali więc nie ma co więcej zabierać. Posadzić nie posadzą. Grzywnę dostanie

symboliczną bo wykaże że jest starych schorowanym rencistom

[31]

.

(4) A ŻEBY ICH WSZYSTKICH OBESR...O!!!!!!!!!!!!!!!!!!! [WP]

(5) POLAĆ JEJ? PATOLOGIA!!!! GDZIE JA MIESZKAM?! POSŁANKA WIEŚNIARA! PROSTA

BABA!!!!!!!!!

[32]

background image

Popularnym środkiem używanym w analizowanej antystrategii są również pytania retoryczne, funkcjonujące

jako element negatywnej oceny adresata lub przedmiotu odniesienia wypowiedzi, np.

(1) „Na Cyprze jednak prano pieniądze. Raport na zlecenie UE” - naprawdę? ciekawe ile wydano

pieniędzy na sporządzenie tegoż raportu, o którego wyniku wiedział każdy średnio rozgarnięty człowiek?

czy naprawdę całym światem rządzą idioci czy tylko udają?

[33]

(2) mam orginalny fotoszop za 3000 tysiączki, tata mnie kupił stać go, ma pleps pytanka? piraci powinni

siedziec w pierdlu tam ich miejsce, a polacy lubia okradac innych co widać po wpisach na temat

piractwa

[34]

.

(3) ja wystąpie o paszport rosyjski wszędzie szanowany, a nasz? i rosjanie mają za nic i nasi celnicy

nas okradają, jesteśmy zerem złomem europy

[35]

Ostentacyjne zdziwienie i oburzenie agresorów doskonale podkreśla także użycie w jednym komentarzu

zarówno pytań (na które, jak sam jasno sugeruje, hejter ma jedyną prawidłową odpowiedź), jak

i wykrzyknień, np.

(1) „Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości” Dobrze

powiedział. DO ROBOTY HOŁOTO, a nie na patriotyczne marsze! Czujesz się Polakiem to buduj polską

gospodarkę a nie p!erd0l od rzeczy ćwoku! Historia niczego cię nie nauczyła? Przez takich jak ty już 3

razy Polska znikała z mapy

[36]

.

(2) CZY KTOŚ PÓJDZIE ZA TO WSZYSTKO DO WIEZIENIA. ZA STRATĘ CZASU I STRATE

MILIONÓW ZŁOTYCH .??? CWANIAKI DAWNE KOMUCHY W OLSZTYNIE MOGA ROBIĆ CO CHCĄ.

OKRADAC POLAKÓW NADAL I NIC IM ZA TO NIE GROZI !!! FAJNA ZABAWA ZA NASZE PIENIADZE,

OGROMNE STRACONE PIENIADZE I CZAS !!!

[37]

(3) Mądre to? Chuja!!!

[38]

W hejtingu spotyka się niewiele konstrukcji złożonych, dopracowanych pod względem językowym. Dominują

krótkie zdania wyrażające jednoznacznie negatywną opinię na temat datum:

(1) Wyżej srają niż dupy mają [GW]

(2) to co to jest dobra ściera do PiSuaru [ON]

(3) zaś się X napierd… i głupoty pisze [WM]

(4) X to szuja i warszawski cwaniaczek [WP]

(5) jestes pod.pier.dalacz [WP]

background image

Popularną formą są wypowiedzenia eliptyczne, np.

(1) Czyli, że pół-analfabeta WSI-owy Bronek i załgany KON Donek Rudy razem:” Do budy!!!”?

[39]

(2) polska policja to kupa chuja i tyle w temacie [WM]

(3) TY stary zramolały zgredzie!!!! [WM]

(4) POLSCY LEKARZE BANDA KRETYNÓW [WP]

(5) Dworaka do wora [WP]

Egzemplifikuje to wyraźną we współczesnej polszczyźnie internetowej tendencję do skrótowości oraz wpisuje

się w przyjętą uzualnie konwencję wyrażania negatywnych emocji. Krótkie zdania są bardziej dynamiczne,

co zwiększa ich moc perswazyjną. W bezpośrednich kłótniach też dominują krótkie riposty, a nie

rozbudowane i skomplikowane retorycznie oracje. Ponadto krótki tekst ma większą szansę bycia

zauważonym i przeczytanym – w internetowej wielości wypowiedzi długie rozważania odstraszają

potencjalnych odbiorców.

Dominacja lapidarności nie oznacza, że nie powstają rozległe wywody. W korpusie analizowanym pod

względem składniowym wyróżniają się dwa typy komunikatów: najczęstsze wspomniane wyżej krótkie

„podsumowania” kogoś lub czegoś i serie zdań (długość wypowiedzi maskuje jej niską jakość), rzadko

w pełni poprawne („język starego furmana jest jej pełnym obrazem, zwiąłeś te dane, tylko komu ja to

piszę…” itd.), mocno zoralizowane „potoki” prawdziwych lub udawanych emocji, np.

(1) Ta kobieta jest jak paczuszek bo nadmiar chamstwa i wulgarnego zachowania ja rozdyma. Jak ona

trafila do telewizji????? Czy tam tworza programy ludzie przodujacy w ponizaniu innych ????? Moze takie

osoby zwiekszaja ogladalnosc- ale jaki przyklad stanowia i jaka wizytowke ???!!!! Jednak gleboko wierze,

ze za to co serwuje innym dostanie porzadne LANIE od zycia !!!! Pani Gessler to obrak skandalicznej

rozwydrzonej baby sila od pluga oderwanej i dlatego jezyk starego furmana jest jej pelnym obrazem.

Nie pomoga wloski w loczki, bo to mozna doprawic bez trudnu- ale rzecz co soba reprezentuje.

W zachowaniu siegnela dna- a dno zawsze bedzie dnem nawet jesli go odwrocisz do gory nogami !

[40]

(2) Skąd debilny pismaku zwiąłeś te dane. Polska to jest dziki kraj, gdzie pojęcie tolerancji rasowej jest

tak samo znane jak miłość i szacunek do bliźniego. Normalka państwo pseudo katolików, bigotów,

zacofanych ćmoków i fobożydów, pokroju Jarosława Kaczyńskiego... A wzmianka o Francji świadczy

o totalnym niedouctwie oneciarzu...

[41]

(3) OD LAT RATUSZ I UWM TO JEDEN BURDEL SYF KIŁA I MOGIŁA DLA MIASTA. JAKI MA SENS

TA PRADA PO CO KOMU I NA CO ? CHCĄ PARADY NIECH ROBIĄ NA ULICACH NA UWM ZE

SŁONECZNEGO STOKU POD REKTORAT I PAN REKTOR Z SAMORZĄDEM JEDZIE CIĄGNIKIEM

Z PRZYCZEPĄ POD RATUSZ ODBIERA KLUCZE DO WŁADZY MIASTA I PANA PREZYDENTA BIORĄ NA

PAKĘ NA SUPER FOTEL I WRACAJĄ DO UWM. (…) NIKT NIE BĘDZIE SIĘ WTRĄCAŁ NIKT OBCY NIE

BĘDZIE PRZESZKADZAŁ IM I NA ODWRÓT. A TAK MAMY CO ROKU TO SAMO JEDEN WIELKI

background image

CHAOS KOMUNIKACYJNY IDZIE PARADA PRZEBRANYCH ZA STUDENTÓW PIJAKÓW Z PIWEM

KRZYCZĄ RZUCAJĄ PUSZKAMI ROZBIJAJĄ BUTELKI BY PO NICH ŚLAD BYŁ, BY KAŻDY WIDZIAŁ, ŻE

UWM PRZESZEDŁ JAK FALA GNOJÓWKI PRZEZ MIASTO. TRZEBA BRAĆ PD UWAGĘ WYDARZENIA

W POLITYCE JAKI JEST „CELOWY NAPÓR NA WOJNĘ O STOŁEK „ORAZ NA ŚWIECIE I OSTANIE

ZAMACHY W USA BY TU NIE BYŁO NAŚLADOWCÓW A TE NAPISY NA MURACH NIE BIORĄ SIĘ

ZNIKĄD. TYLKO KOMU JA TO PISZE ... ? WY I TAK NIC NIE ZROBICIE OD LAT JEDEN SCHEMAT

I GO POWIELACIE JAK TE ROBOTY. -EFEKTY WIDAĆ.

[42]

Enigmatyczne stwierdzenia bazują na kondensacji agresywnych treści, a rozbudowane składniowo ataki na

ich multiplikacji. Oba rodzaje komunikatów są silnie nacechowane ekspresyjnie i impresywnie.

Ponieważ hejting jest emocjonalny, oczywiste jest, że naśladuje język mówiony (pismo sprzyja

racjonalności, jest „chłodniejsze” w odbiorze). Wykorzystywana jest w nim mowa niezależna (wyrażająca

rzekome wypowiedzi adresatów) i zależna:

(1) ale jak tylko jakis student glosniej pierdnie w mieszkaniu – ooooooo jest niedobrze jest okazja zeby

doyebac yntelygencikowi przy okazji jest okazja zeby doyebac temu cwaniakowi ktory wynajmuje

i pieniadze zarabia – burżuj i ż*d (....) jeden – panie za co on te piniondze bierze – one ktore mu sie nie

naleza – no bo jakze to tak nic nie robi pasozyt, za darmo mu z nieba spadlo, samo sie remontuje,

klienci sami przyszli i w ogole jak to tak

[43]

(2) OOOO!!! i to jest wlasnie najlepszy przyklad na przekroj naszego spoleczenstwa. Mamy tu

typowego polskiego Wacka: „moja zimia i nikt mi nie bedzie muuufil co mam budofac!!!!!, ratunku

komuna!11! chca mi nażucic i zniewolic mojo zimie!!!!” Wlasnie przez takich jak Ty, ten kraj wyglada jak

cyganskie osiedle w wersji MAX. tfu.

[44]

(3) pisotłuku smoleński tylko dlatego aby obrzucić błotem Żydów piszesz rzekomy nazista?

Hejterzy posługują się także sformułowaniami typowymi dla potocznej odmiany języka mówionego:

(1) że co? Przecież grzy”bowicz” to NIEUDACZNIK ŻYCIOWY!! Przy okazji jak jest w Gdańsku to niech

zobaczy dobrze prosperujące miasto!! Super manager hahahahaha NIEUDACZNIK!

[45]

(2) Dlaczego prasa rozmawia z tym zarozumialcem? Przecież ten facet o nikim jeszcze nie powiedział

niczego w superlatywach. Wszyscy są” be”, on jeden” cacy”. Tysonowi to możesz ew. pozamiatać

w szatni zarozumialcu

[46]

.

(3) Srutu-tutu pęczek z drutu. Jest trochę ciężej ale bez przesady. Coś za coś. Później będzie bardzo

dobrze, a wy PiSuary wierzcie dalej w wizje jarka zbaw wolskich moherów rydzolowych i w pierdoły

o „męczeńskiej śmierci” lesia w imię wolski i wolaków PiSuarowych. Niech wam i kaczym kuprom ziemia

leką będzie, bo wasz pan bożek juz dawno wam rozum odebrał – patrz jarek, antek, hofman,

bredziński, płaszczak, profesurka pawłowicz i inne męty z waszej szemranej partyjki zwanej dalej

obszczanym PiSuarem

[47]

.

background image

Intencjonalność szyderstwa i poczucie wyższości nadawcy podkreślają także onomatopeje. Najczęściej

próbują oddawać odgłos śmiechu, np.

(1) hahahaha w nastepnych wyborach wybierzcie sobie palikotado rzadzenia a moze bedzie lepiej

naiwne lemingi hahahaahahahaha [ON]

(2) ma patent.... no nie wykurwie.... powiedz ze jeszcze w biurze patentowym to zgłaszał hahahah. idz

w chuj z tym swym cymbałem tede

[48]

.

(3) KIM TY W OGÓLE KURWA JESTES PAJACU? heheszki

[49]

Popularne są bezpośrednie zwroty do innych użytkowników forum, zarówno jednostek, z którymi się

polemizuje („durniu”, „jełopie”), jak i całego gremium („minusujcie mnie”), a nawet narodu („polaczyny”,

„polaczki” itd. – zapis małą literą podkreśla brak szacunku wobec rodaków):

(1) Minusujcie mnie, zwisa mi to i powiewa [GW]

(2) Co tam polaczyny, nie ględzicie i nie narzekacie, nie podobne do was! [GW]

(3) durniu po co mieszkasz w polsce wyjedz do watykanu bedziesz jelopie szczesliwy ;-) [GW]

(4) no to polaczki szukajta roboty bo wiz do USA znowu nie zniesiono, pierwszeństwo tam mają ciapaci

;-) [ON]

Mimo że szansa uzyskania widocznej na forum reakcji adresata jest bardzo znikoma, hejterzy kierują swoje

wypowiedzi do osób publicznych będących bohaterami artykułów:

(1) Brawo Panie Robercie !!! nie dać sie zdeptać pijawą i blacharą wszelakiego autoramentu ! Ale gdzieś

ty chłopie wynalazł tego dziwożona ??? Sądziłem, że masz Pan lepszy gust ...

[50]

(2) Kobieto Jolanto – jesteś pono prawniczką, tym się zajmij i pomóż ludziom – nie udawaj pięknisi,

którą nie byłaś, nie jesteś i nie będziesz

[51]

.

(3) donatan ty j bbbbany wiesniaku wy pierrrrdalaj na wies z tą wiesniarą [YT]

Agresorzy często otwarcie odnoszą się do postaci w żaden sposób niepowiązanych z tekstem głównym, ale

cieszących się nieustannym zainteresowaniem mediów i społeczeństwa (premier, prezes PiS, były

prezydent, inni znani politycy). Oczywiście te apostrofy są dalekie od oficjalnych zasad traktowania

najwyższych urzędników państwowych. Pomija się formy grzecznościowe (w analizowanym materiale

dominuje adresatywne ty). Nie używa się oficjalnej nomenklatury wymaganej w odniesieniu do władz

państwa, za to nie szczędzi się deprecjacji leksykalnej:

(1) ... ryży, cieszy mnie jedno... PO twoim wyrazie r..a widać że wiesz już co cię czeka...!!!

[52]

background image

(2) Popiół na głowę Lechu i na kolanach dookoła świata Tobie pójść, a nie w SPA gruby brzuch pluskać

i mordę drzeć z telewizora. Masz coś do powiedzenia? Może o tym jak dzieci wychowałeś? My kit

z okien jemy a za chwilę będziemy z tych okien skakać bo listonosz i tej bidnej renty nie przyniesie

[53]

.

(3) Oj Jaruś, tęsknisz do paśnika, widać po świńskich oczkach. Ale chyba dooopa blada. I tym razem

będziesz musiał obejść się smakiem. W nagrodę dostaniesz puchar dla „Najdłuższej Opozycji III

Rzeczypospolitej”, albo największego pierdoły i nieudacznika

[54]

.

(4) MILLER ODDAJ KASĘ CO PRZYWIOZŁEŚ OD MOSKALI A NIE PIEPRZ GŁUPOT !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 1`.5

MLD DOLCÓW

[55]

Zwracanie się do ważnych i sławnych osób, które prawdopodobnie nigdy nie odczytają skierowanych do nich

komentarzy, wyraża założenie, że można dyskutować z każdym jak równy z równym. Internetowi

agresorzy negują standardowe poczucie hierarchiczności, charakterystyczne dla komunikacji bezpośredniej,

ale też obecne w pewnym stopniu w sieci (np. administratorzy ex definitione mają nadrzędny status,

ponieważ kontrolują fora i mogą dowolnie usuwać zawarte w nich treści czy zablokować dostęp wybranemu

użytkownikowi). Hejter kreuje siebie na kogoś ponad tradycyjnym układem ról, ponad zasadami, ponad

etyką i etykietą.

Popularniejsze od bezpośrednich odniesień do powszechnie znanych person są krytyczne nawiązania do

wypowiedzi innych forumowiczów lub atakujące ich samych argumenty ad personam. Przy tym agresywnie

rozpoczęty polilog (wyodrębniony w osobnym wątku) z reguły dostosowuje się do negatywnego wydźwięku

postu go inicjującego. Tę prawidłowość zobrazuje jedna z „dyskusji” (takim terminem posługuje się portal,

choć w odniesieniu do jakości wypowiedzi ma on wydźwięk ironiczny, bo polilogi są dalekie od przestrzegania

zasad prowadzenia dysputy, np. równorzędności wyrażanych opinii, uwzględniania zdania innych osób czy

zmiany punktu widzenia pod wpływem przekonujących argumentów) o wydarzeniach na Ukrainie

[56]

:

[A] nie było żadnych ofiar śmiertelnych dopóki Kijów nie zaczął wojny z własnym narodem. dopiero

wystawienie wojska przeciwko obywatelom przeciwnym samozwańcom z Kijowa doprowadziło do

rozlewu krwi. nie wiem, czy ci, co spalili budynek w Odessie byli miejscowi, czy wyeksportowani z Kijowa

(wcale by mnie to nie zdziwiło), ale to co zrobili to klasyczne planowe morderstwo. nikt mi nie wmówi, że

idący na „pokojową demonstrację prorządową” ludzie maja przy sobie koktajle Mołotowa (poza

Majdanem, oczywiście, tam „pokojowi demonstranci” mieli nawet broń palną). skoro władzom z Kijowa

tak zależy na uspokojeniu sytuacji i jedności kraju, to gdzie są słowa potępienia na to, co ta prokijowska

swołocz zrobiła i choćby zapewnienia, że będzie śledztwo, a winni poniosą karę. póki co, to wygląda tak,

jakby Kijów „firmował” krwawe wydarzenia w Odessie

[B do A] Sowiecki gimbusie, to nie obywatele Ukrainy, to nasłani przez moskwę bandyci terroryści

i żołnierze GRU i Specnazu,

[C do A] czy ty jestes durniem czy pieskiem putina debilu???

[D do C] Sam jesteś debilem. Dziwna sprawa na pokojową manifestację przyszli z pałkami i w hełmach

i materiały do koktajli ze sobą mieli.

background image

[E do D] Oni byli tak samo pokojowo nastawieni,jak ci demonstranci z Majdanu.Ta sama banda i te

same sposoby zabijania.

[F do A] Mieli dużo czasu, aby się wycofać. Nie skorzystali. A ty, prawdo od siedmiu boleści, zastanów

się, co mieli robić Ukraińcy. Może czekać w nieskończoność, aż to samo się jakoś rozwiąże? A jak

myślisz, co by w takiej sytuacji zrobił Putin? Ile ci płacą za te komentarze? A może to tak z własnych

przekonań?

[G do A] Jakim własnym narodem? Uzbrojeni najemnicy z Rosji na żołdzie u Putina zaczęli zajmowac

ukrainskie urzędy...Logiczne ze żaden nawet najbardziej byle jaki rząd nie moze sobie pozwolic na taką

anarchie. A teraz jak ich wyżynają ogniem i mieczem to jest lament. Poza tym – w imie czego walczą ci

tzw separatysci? Nagle obudzą sie w rosyjskiej demokracji i dobrobycie? Predzej co wieczor ustawiaja

sie po dniowke u ruskiego oficera niz maja taką determinacje.

[E do G] No to starli się najemnicy z najemnikami.

[H do A] Może byś się uspokoił z tą bezczelną propagandą? Szkoda, że was wszystkich nie wywaliliśmy

do Moskwy w ‚89, mielibyśmy w miarę normalny kraj, bez postbolszewickiej piątej kolumny.

[I do A] Nie było żadnych niepokojów dopóki Rosja nie zaczęła wysyłać tam swoich komandosów. iedy

widzę zatroskanego Ławrowa, Putina i Miedwiediewa którzy załamują ręce nad tym że Ukraina wysyła

wojsko przeciwko separatystom to pusty śmiech mnie ogarnia. Gdyby tacy separatyści pojawili się

w Rosji to Putin spaliłby ich żywcem, zrównał z ziemią całe wioski razem z dziećmi, kobietami i starcami

– co przecież zrobił w Czeczenii. A tutaj roni krokodyle łzy w telewizji, smutne jest tylko to że są tacy

ludzie jak ty którzy tą obłudę łykają jak pelikan rybę.

Struktura wzajemnych odniesień tematycznych wypowiedzi w przytoczonym fragmencie polilogu przedstawia

się następująco:

Źródło: opracowanie własne

background image

Inicjator tej wymiany zdań po jej rozpoczęciu już nie zabrał głosu, być może dlatego, że po opublikowaniu

wiadomości nie interesował się reakcjami na nią albo zrealizował swój cel, czyli wzbudził zainteresowanie

internautów i doprowadził do nieporozumień na forum.

W powyższym przykładzie widać też inne prawidłowości hejtingu, np. wypowiedź początkowa jest

najdłuższa i częściej funkcjonuje jako punkt odniesienia niż komentarze do niej. Hejterzy odnoszą się do

tekstu bazowego (z reguły w początkowych partiach polilogu) i luźnych skojarzeń z nim (forum w miarę

rozwoju wątku zaczyna przypominać niekiedy konstrukcyjnie i treściowo poemat dygresyjny), np. tekst

o planowanej budowie linii tramwajowej skomentowano m.in. tak

[57]

:

(1) Uważam, że humanitarnie byłoby ustawić 4 snajperów polujących na kierowców zamiast

wprowadzać ograniczenie do 30 kmh. Nikt nie jeździ samochodem wyłącznie dla przyjemności. Często

jeździ by zarobić na podatki które ratusz i inne urzędy w centrum nakładają.

(2) SIEDZĘ NA TYLKU CAŁY DZIEŃ I NARZEKAM NA BEZROBOCIE I PORÓWNUJE OLSZTYN DO

GDAŃSKA. KIM JESTEM?

(3) jesteś wielbicielem olsztyńskich specjalistów od budownictwa wirtualnego, olsztyn przyśpiesza jak

sobie narysujesz, a jak tam pozbierałeś odchody z parku centralnego? bo psuje widoki, inwestycja za

30 miliony złotych, żeby zwierzęta miały gdzie załatwiać potrzeby fizjologiczne i menele mogły pić wina,

gratuluje wizji i rozwoju miasta

(4) Wczoraj wycinali drzewa i krzewy na skrzyzowaniu Tuwima i Warszawskiej. Dlaczego nie robili tego

zima a terraz kiedy tam ptaki pozakładfały gniazda. To Barbarzyńcy, bezmózgowcy. Kto towymyslił ?

Czy o tym wie Wydział ochrony Śodowiska

(5) Sam jesteś bez mózgową ptaszyną

(6) morde zamknijcie a nie drogi budujecie tyle co SIE TUSK NAKRADL TO I TAK JUZ BIDA

Odejście od tematu wiadomości inicjującej dany wątek wskazuje na wzrastającą przewagę emocji nad

informacjami. Funkcja poznawcza odgrywa drugorzędną rolę, podobnie jak związek treściowy pomiędzy

wypowiedziami formalnie (ze względu na uwarunkowania techniczne) tworzącymi dany wątek. Zmiana

tematu zainicjowana przez hejtera jest celowa, ma prowadzić do deprecjacji osoby, poglądów, idei itd.

Polilog jest formalnie podporządkowany wyjściowej wiadomości, ale nie zawsze, co pokazują powyższe

przykłady, zachowuje jedność tematyczną. Funkcję petryfikującą pełni sama struktura – układ wiadomości

w formie „drzewka” uporządkowanego według nadawców i czasu umieszczenia tekstu w sieci. Gdy ktoś

odnosi się do komentarza innej osoby, jest to zaznaczone na początku polilogu przez wymienienie

pseudonimów internetowych interlokutorów, np. „X do Y” albo w układzie graficznym wątku, kiedy

odpowiedzi lub linki do nich są umieszczone bezpośrednio pod inicjującym polilog tekstem. To sprawia, że

łatwo uchwycić wzajemne powiązania wiadomości i prześledzić składowe danej wymiany opinii.

Wypowiedzi o charakterze dialogowym wskazują na wolę nawiązania kontaktu, wprawdzie

uwarunkowaną antagonistycznie, ale wyraźnie obecną. Agresor chce być zauważony – potrzebuje kogoś,

background image

komu będzie mógł przedstawić swoją opinię. Ponadto odnosi się do już istniejącego tekstu, wchodząc

w polemikę z zawartymi w nim tezami, jego autorem i innymi forumowiczami. Jego działania są

uwarunkowane kontekstem językowym.

Można mówić też o uzewnętrznieniu dwugłosu wewnętrznego (podporządkowanego określonej tezie),

kiedy ktoś np. sam zadaje sobie pytanie i na nie odpowiada:

(1) Tych bandytów municypalnych ze Straży Miejskiej w Krakowie należy pozamykać wszystkich i cały

ten gang solidarnie skazać za świadomość. Jak taka menda może mówić o prawie i jego przestrzeganiu

jak sam wymusza szantażem pieniądze od ludzi. Każdy z nich powinien dostać minimum 5 lat

bezwzględnego więzienia. Wiózł wilk razy kilka powieźli i wilka ! Ciekaw jestem jak przebiegał podział

łupów. Co dziennie, czy był kasjer i dzielił gotówkę wg stopnia zaangażowania w ten biznes, lub stopnia

służbowego w dniu wypłaty. Bo nie wierzę że szefowie nie brali udziału w podziale kaski

[58]

.

(2) Nikt nie narzuca multi kulti Japonii, Arabii Saudyjskiej, Indii czy wielu innym krajom. Syjonisci sie

uwzieli na Europe bo sni im sie Syjon. Ich Think Tanki promuja multi kulti bo wiedza ze gotuja Europie

Jugoslawie II na nieco wieksza skale. (…) Kto wywoluje wojny i rewolucje w krajach arabskich azeby

przemieszczac uchodzcow do Europy ? Imigracja z Iraku czy Libii i Tunezji do Europy zwiekszyla sie

o 2000 % . Z tych krajow i.e Libia ludzie NIGDY nie emigrowali, ten kraj jako jedyny na swiecie nie ma

zadluzenia. Dzis jedna z najwiekszych emigracji. Kto rozwala ? Komu zalezy na multi kulti w Europie ?

Arabowie sa zawzieci, to nie czerowni Indianie ze zamknie sie ich w rezerwatach. Zapowiada sie

Jugoslawia do ktorej oni z Niemcami, starymi przyjacoilmi doprowadzili. A Syjonisci zacieraja rece. Kazda

wojna to dla nich $$$

[59]

(3) a czyj „pupilek” Poznań?, a też dostaje i pozostałe miasta ,to czyje pupilki, co zabrakło koncpcji?

jaka szkoda!!. A tak poza tym to Olsztyn dostał nie mało, a że wykorzystał jak władze umiały to

zupełnie inna sprawa.Takie władze wybrano i tak rządzą, na nic innego władzy nie stać.Miasto jest

grajdołkiem i nkt i nic nie stara się zrobic tu nic innego. Nieustanny samozachwyt nad uniwerysteckością

(!!??) miasta i co z tego wynika?, chamstwo i klopotliwe sasiedztwo.Inwestorów tworzących nowe

miejsca pracy nie widać (nie ma dróg i lotniska, kolej równie słaba).No ale samopoczucie doskonałe.Ps.

za chwilę obwieszczą,że Kortowiada była najlepsza w kraju (w innych miastach nie ma Kortowiady, to

nie trudno być dobrym)

[60]

.

Rozważania w tym wypadku nie mają rozstrzygać wewnętrznych dylematów, tylko wzmacniać

przedstawiane argumenty. Monolog udaje dialog (m.in. za pomocą pytań, najczęściej retorycznych),

stwarzając wrażenie dogłębnego i wielostronnego rozpatrzenia przedstawianych przekonań, nakreślanych

teorii spiskowych itd. Przy tym obrona własnego zdania w tym samym poście, w którym się je przedstawia,

uprzedza potencjalną kontrargumentację oponentów i podkreśla, że zaprezentowano i przeanalizowano

różne aspekty omawianego tematu, a więc wyrażana krytyczna opinia jest jak najbardziej zasadna.

Popularne są również diady i triady (para)dialogowe skonstruowane według schematu „prowokacja –

odzew”. Reakcja hejterów na wypowiedzi innych przedstawicieli tej kategorii internautów jest dwojaka:

podzielają i rozbudowują założenia komunikatu wyjściowego (tworzy się wówczas swoista sfora, zob.

przykład I) lub bezkompromisowo z nim polemizują bądź znieważają jego autora (przykład II i III):

Przykład I:

background image

(1) Gruby syf po prawej, jacy wyborcy taka WYBRANKA ...

(2) A po lewej co? Obie siebie warte, zero kultury.

(3) za żadną nie przepadam, ale pewnie widziałes inne debaty z Wróblową... Zachowuje się tam jakby

dostało toto wścieklizny.

(4) WON DO GARÓW!!!!

(5) No i niech mi ktoś powie że kobiety nadają się na wszystkie stanowiska ... po tym co zobaczyłem

uważam że... wypierdalać :D

[61]

Przykład II:

(1) Czemu nie ma w artykule wspomniane, że AKCYZA na prąd w Polsce jest NAJWYŻSZA W CAŁEJ

UNII EUROPEJSKIEJ ?I regularnie co jakis czas jest podnoszona. To dosc KLUCZOWA informacja bo

ma bezposredni i niebagatelny wpływ na cenę prądu. Aaaa no tak, już wiem dlaczego, zapomniałem że

jesteśmy na wyborczej, portalu który za cel ma TRESOWANIE LEMINGÓW i nie wolno wspomniec

o złych decyzjach rządu m.in. podnoszeniu podatkow. Widocznie NIE MUSICIE O TYM WIEDZIEĆ,

wszak dla wyborczej jesteście tylko durnymi lemingami (wielokrotnie sama przyznawala to o swoich

czytelnikach).

(2) po czym rozpoznać trola ano po tym ze wszędzie robi teorie spiskowe!! Mamy róznych troli co maja

zrypane berety jeden to taki co nienawidzi Niemców Inny nienawidzi Żydów jeszcze inny nienawidzi

katolików. Dlatego tworzy teorie spiskowe

[62]

.

Przykład III:

(1) Rodzinka dorwała się do koryta, nikt ich nie sprawdzał i samowolka zaczęła się robić coraz większa.

A to kaska potrzebna to delegację wypiszemy, mebelki pewnie mają w domu tylko dogadali się z firmą

wystawiającą fakturę żeby wpisali szkolne lub zabrali tylko kasę. Tacy ludzie od razu powinny zostać

wyrzuceni z tej pracy z zastrzeżeniem żeby nigdy nie objęli podobnego stanowiska. Do tego karę taką

im dopieprzyć żeby odczuwali ją z 10 lat żeby innym się nie zachciało takich rodzinnych machlojek

(2) Afera godna maluczkich. I pozycją i móżdżkiem. Natomiast ogromne pieniądze z centralnego

budżetu przepływają szerokim strumieniem do banków na Kajmanach. Tym się nikt nie oburza, wręcz

przyzwala. Ot, takie polskie piekiełko!

[63]

Tezy nienawistników niekiedy (choć zdecydowanie rzadziej niż np. w grupach dyskusyjnych) egzemplifikują

tendencyjnie wybrane cytaty. Przy przytaczaniu fragmentu, parafrazy czy odniesienia do wybranego

elementu wypowiedzi nadawcy A nadawca B wykorzystuje ironię cytatową, dążąc do dyskredytacji sposobu

prowadzenia dyskursu przez A (Peisert 2004: 134), a w przypadku hejtingu do zmiany obiektywizmu na

subiektywizm, opisu na ocenę, tyleż kategoryczną, co pozbawioną uzasadnienia, np.

background image

(1) „demonstracja jest wyrazem niezadowolenia z bezczynności rządu”

„ma poważne problemy ze sprzedażą węgla.”

W d..ch im sie poprzewracało

[64]

.

(2) Totalna BZDURA !! Pismaki chyba nie byli nigdy i nie znają reali Warmii i Mazur !! „ZERO PRZEMYSŁU

KTÓRY BY DAWAŁ ZATRUDNIENIE” !! Władze Centralne jak i Wojewódzkie promują tylko zachodnią

część Polski i zachodnią część województwa !! Nie od dawna wiadomo ,że wschodnia część (była

suwalskiego) poza Giżyckiem jest traktowana jak piąte koło u wozu !! Tak więc Państwo Dziennikarze

więcej PRAWDY A NIE WŁAZI-DUPSTWA DLA OBECNEJ WŁADZY !!

[65]

(3) Cyt.:”Na rękę dostają nawet 2,2 tys. zł...Nawet z narażeniem życia” koniec cyt. Teraz pytanie do

autora tekstu, czy to sarkazm czy przypadkowy dobór słów, gra słów, zazdrość, a może współczucie?

Dlaczego promowane jest szczucie jednych na drugich?” NAWET 2,2 tyś zł...” ?!?! A może TYLKO!!!!

W sumie racja, najlepiej pisać tak, żeby się tylko sprzedało (wyświetliło) bo w sumie Twoim sumieniem

jest NAKŁAD!!! Pogratulować!!!! A może kiedyś (autorze tekstu) spróbujesz swoją radosną twórczością

przekształcić w obiektywny obraz a nie szczuć opinie publiczną między sobą. No fakt BO ZAWSZE

ZNAJDZIE SIĘ 10 CHĘTNYCH NA TWOJE MIEJSCE WIĘC SIEDŹ CICHO I PRACUJ ZA 2,2

POLICJANCIE, STUDENCIE, PRACOWNIKU ADMINISTRACJI, KORPORACJI BO ZAWSZE ZNAJDZIE SIĘ

WIELU CHĘTNYCH NA TWOJE MIEJSCE. Kpina. Ale co by nie pisać...wyświetliło się = sprzedało.

GRATULUJE SZCZUCIE LUDZI lvl advance!!!

[66]

Wyrywanie wypowiedzi z kontekstu (ułatwione technicznie przez programy edycyjne) pomaga

w uzasadnieniu napaści. Wyimki lub ich trawestacje łatwo wykorzystywać w manipulacjach, egzemplifikując

nimi wybrane twierdzenia. Do tej kategorii należy też działające na zasadzie synekdochy uznanie bohatera

czy twórcy tekstu za niedorozwiniętego umysłowo, a ataku na niego za słuszny na podstawie wybranego

(tendencyjnie) elementu tematu, np.

mężczyzna miał jedynie 0,19 promila alkoholu” i wiele innych sformułowań poniżej krytyki! CO ZA DEBIL

NAPISAŁ TE WYPOCINY???

[67]

Wypowiedź bywa krytykowana jako całkiem bezwartościowa na podstawie pomyłki w dacie przy

wspominaniu wydarzeń historycznych, literówki czy źle użytego znaku interpunkcyjnego itd. Hejterzy

przypuszczalnie uznają, że jeśli nie można zaatakować meritum, to warto skupić się na niedoskonałościach

formy przekazu, np.

(1) co to jest za slowo ZASTRZYMAC redaktorku czy aby ty jestes polak analfabeta czy tak ci placa bo

ta twoja pisowna to porazka

(2) Twoja pisanina to dopiero porażka. Gdzie przecinki, gdzie kropki, gdzie znak zapytania?. To prawie

analfabetyzm.

(3) No - a sam użyłeś kropki po znaku zapytania jełopie...

[68]

background image

Interesujące jest, że internetowi agresorzy rzadko nawiązują do własnych kompetencji, wiedzy

i doświadczeń pozwalających na ocenianie innych osób, zjawisk czy przedmiotów. Informacji o sobie

udzielają tylko incydentalnie. W badanych tekstach najczęściej wspominano o miejscu zamieszkania

(z supozycją, że czyni lepszym), np.

(1) Współczuje Wam Polacy, że jesteście tak zaślepieni tym, co te markety z wami robią. Czy nie

widzicie, że Biedronki chcą wykończyć małych Polskich sklepikarzy? Kiedy już większość rodowitych

sklepów zostanie zamkniętych to ceny dużo zostaną poniesione. A po codzienny chleb będziecie musieli

zapierdzielać kilka kilometrów do najbliższego marketu i kupić tą paszę co tam sprzedają. Mieszkam

w Norwegii od 10 lat i tutaj tego nie ma, każdy wspiera swoich rodaków a nie obcy kapitał

[69]

.

(2) Jedynym pozytywem BIEDY w naszej III RP jest to ze w samo poludnie moge przejsc Nowym

Swiatem od Palmy do Zygmunta i nie zobacze United Colors Benettona jak w Holandii, Francji czy UK.

Bieda jest naszym szczesciem w nieszczesciu. Choc Gorale powracaja i juz wyrzucaja naszych

z kamienic ktore ponoc nalezaly przed wojna do nich. Kamienica ze Stanislawa Augusta, Noakowskiego

w Warszawie (w odzyskaniu ktorej uczestniczyl maz HGW)....Multi kulti w Polsce wraca do poziomu z II

RP

[70]

(3) Pocałujcie mnie w d*** – jadę za miesiąc do Portugalii i wracam dopiero kiedy X odejdzie ze stołka.

[WM]

Owa tajemniczość częściowo chroni przed atakami personalnymi i oskarżeniami o brak podstaw do oceniania

innych. Kiedy nie zdradza się nic na swój temat, można wcielać się w dowolnie wybraną rolę i oceniać np.

jakość wykonania mostu, nie mając pojęcia o budownictwie.

Pomijane są szczegółowe dane osobiste (ja autorskie), ale popularne jest wypowiadanie się w pierwszej

osobie liczby mnogiej. „My” kolektywne wskazuje na perswazyjne użycie obiektywizowania. Skoro

wypowiadam się w imieniu „nas”, to znaczy, że jestem do tego uprawniony oraz reprezentuję opinię jakiejś

grupy (np. mieszkańców miasta), a nie tylko własne osądy, np.

(1) Kpina!!! Olsztyn to wspaniale położone miasto, zarządzane bez celu i z dnia na dzień. Od lat

powtarza się jak mantrę rozwój turystyki nic przy tym nie robiąc (…).Nieład urbanistyczny

(odziedziczony częściowo po X) idzie rączka w rączkę z szeregiem nieudanych i bezsensownych

inwestycji miejskich. Niestety to, że taka menda jest prezydentem 160 tys. jest Naszą zasługą. Przez

olewanie wyborów i głosowanie na pałę, do władzy o mało co nie wrócił bowiem bohater największej

afery rozporkowej (i jednak w większych przekręciaży gospodarczych w Polsce- przewały na gruntach

miejskich). Oto i co. Podsumowując, Olsztyn staje się coraz większą pipidówą, gdzie za sukces

w zakresie lokalizacji inwestycji uchodzi zbudowanie nowej Biedronki oraz centrum handlowego.

Największym pracodawcą jest budżetówka, a do innych miast, co tam!!! Pomiędzy dzielnicami, trzeba

będzie za chwilę przemieszczać się terenówką wyposażoną w wyciągarkę, ew. na podkutym

koniu....

[71]

(2) Każdy prawdziwy Polak, życzy „publicznej” jak najszybszego upadku. Nie mamy zamiaru

sponsorować tej machiny do przekrętów i oszustw. Tylko natychmiastowa likwidacja tej skorumpowanej

background image

rodzinnymi i politycznymi układami instytucji, może poprawić rosnące niezadowolenie narodu. Dość już

te oszołomy ukradły i wyprowadziły pieniędzy, które w znacznym procencie pochodzą od zwykłych

obywateli. Mówimy wam „koniec sprzedajne miernoty i złodziejaszki”

[72]

(3) jak wszystko w tym kraju! Ceny ............ w odniesieniu do naszej siły nabywczej należą do

najwyższych w UE. W kropeczki wstaw co chcesz. jesteśmy pie...nymi niewolnikami, tanią siłą roboczą,

która obdarta z godności i pieniędzy już powoli przestajcie wierzyć, że jej się należy cokolwiek, nawet

marne podstawy czy przyzwoita opieka lekarska za którą słono płaci. Żałosna jest ta Polska, załosne

jest to, ze w innych krajach się opłaca a u nas nie. Jeśli komuś się wiedzie na tyle, ze nie zgadza się

z moimi słowami to gratuluję, ale radzę rozejrzeć się dookoła. jaka jest wokół nędza.

[73]

Antynomicznie użycie trzeciej osoby liczby pojedynczej lub mnogiej sugeruje, że przytacza się fakty

(nieważne, że bez wskazania jakichkolwiek potwierdzających je źródeł), a nie nacechowane subiektywnie

opinie, np.

(1) prezio, hr. Komorowski przeżera z żona i dworem ~ 200 mln rocznie. Niech się trochę ograniczy

w jublach i będzie na servisie, Zwycięstwa Kowalczyk są ważniejsze niż wożenie jego dupy po świecie

(on spędzą na wojażach poza krajem 1/3 roku)

[74]

(2) Borusewicz musiał przekazać kierowanie strajkiem, bo „nie mógł się porozumieć” z robotnikami

mówiąc a właściwie stękając jak to on: „yyyy, uuu, mmmhhh, yyyyhh, no, eeeh”. Obecnie przebywa

w Mongolii, gdzie na pewno go (z)rozumieją

[75]

(3) Gó.no prawda – tu chodzi o to że ktoś dostanie w łapę za program, który będą musieli kupić

wszyscy lekarze do przesyłania druków. Kto w rządzie ma w tym interes?

[76]

Ten typ wypowiedzi jednak nie dominuje w analizowanym zjawisku językowym. Z reguły w hejtingu nie

ukrywa się, że wygłasza się własne, subiektywne zdanie, którego merytoryczne uzasadnienie jest

zdecydowanie kwestią mniej istotną niż jego negatywne nacechowanie wartościujące.

Opinie tworzone przez hejterów zaliczają się do kategorii ocen prakseologicznych, czyli

utylitarnych/celowościowych (Mikołajczuk 2000: 117). Są ukierunkowane na umniejszenie ich obiektu,

niezależnie od jego obiektywnej wartości. Najczęściej negatywna ocena ma charakter całościowy. Nawet jeśli

hejter spostrzega jakieś pozytywne cechy przedmiotu krytyki, to o nich nie wspomina. W analizowanej

kategorii komunikatów nie ma szarości w postrzeganiu świata, tylko biel i czerń. Przeważa bezpośrednia

negacja obiektu odniesienia, choć ważną rolę odgrywa również ironia, np.

A przepraszam ?! czy to jest jakaś nowość?! Od zawsze mówiło się o raju podatkowym na Cyprze

a teraz wielce przebudzenie? No, lećcie już tam z unijnymi pieniędzmi dla oszustów z Cypru!!!! (…) No to

najlepiej dodrukować w Polsce pieniędzy, niech nam (czytaj budżetówce) żyje się lepiej przez najbliższe

parę lata a potem choćby potop, bo i tak Unia nas uratuje a jeśli nie unia to budżetówka wyjdzie na

ulice i tusek czy inny srusek przestraszy się i da im, bo przecież im się zawsze należy!

[77]

Jej użycie sprawia, że do aktu agresji językowej nie jest niezbędne nacechowane słownictwo. Formy

background image

neutralne również doskonale pełnią funkcję obrazy, użyte np. w „komplementach” lub „życzeniach”, jak np.

Dorzuciłbym ci gratis świeży gnój, żeby tym sk*rwysynom ratuszowym było miękko i żeby podróż

odbyła się w standardach godnych ich poziomu - poziomu prymitywnego wieśniaka z g*wnem na

buciorach

[78]

.

Ironia pozwala również na nawiązanie więzi z odbiorcami dzięki wskazaniu wspólnego wroga i uwypukleniu

jego wad, a tym samym pośredniemu wskazaniu na zalety nadawcy i osób do niego podobnych (Habrajska

1994: 57), np.

Trzeba podpatrzeć kogoś z psem kto nie sprząta po nim a potem gównem wysmarować mu drzwi do

mieszkania.......i tak do skutku aż zrozumie. Chodniki i trawniki w tym mieście naleza do nas

wszystkich...wiec dlaczego pewna część społecznosci sra na nie? Za granicą widziałem jak facet sprząta

po swoim piesku ...a gdzie to było? Na wiejskiej drodze.....w wysokiej trawie ....spoko nie? – kultura.

W olsztynie zaś widziałem jak pewna mamusia z dwojgiem dzieciaków i pieskiem ....zatrzymała sie na

środku chodnika na ulicy Niediałkowsiego ....tuż przy przejsciu dla pieszych. Po czym wszyscy cała

trójka patrzyła jak pies wali wielkiego klocka. Potem poszli dalej. Brawooo!!!! Chyba nie trzeba

komentować jaki przykład mamusia dała dzieciom. Może w domu srają wszyscy w salonie?!

[79]

Hejting to rodzaj deprecjacji wertykalnej (asymetrycznej), w której dobiera się strategie językowe

pozwalające sytuować się w pozycji wyższości względem odbiorcy (Majewska 2005 a: 11–12). Wykorzystuje

się w niej m.in. takie zabiegi umniejszające jak:

1. Wykluczenie odbiorcy z grona „normalnych ludzi” za pomocą leksemów jawnie wartościujących

negatywnie („debil”, „głupek” itd.) lub negatorów („nikt”, „nigdy”, „nigdzie”, „nic”), np.

Może to zwykła siejka a wy się spinacie jak d*py przy sran*u. Nikt normalny nie będzie sadzić dobrych

ziaren

[80]

.

2. Konstrukcje „nie trzeba”/„nie należy” itp., np.

Wlasnie, wschod to wschod. berlinczykom nie trzeba wiochy z Poznania. Zostań u siebie w swoim

azjatyckim Poznaniu, chyba, ze chcesz u nas sprzątać. A po robocie, za Odrę. Brudny Polaczku

[81]

.

3. Konstrukcje uprzedmiotawiające („coś” w stosunku do osoby, metonimiczne postrzeganie odbiorców

jedynie jako przymioty fizyczne, bezpośrednie porównywanie człowieka z jakimś przedmiotem) (Majewska

2005 a: 62–89), np.

(1) jak ktorys fiknie to dostaje krotka plomne i całe osiedle posrane ze strachu pokornie omija Panów

Dresów i grzecznie dorzuca im do flaszki (GW)

(2) łape w nocniku pełnym tuskowego lajna to maja te miliony które glosowaly na tego Ryzego Oszusta

strzepie gnoju (ON)

background image

(3) pusta guova, do garów kartoflu! (YT)

Żeby deprecjonować, hejter nie musi znać szczegółów na temat przedmiotu swoich kategorycznych

osądów. Może skrytykować np. film, oglądając tylko jego zwiastun, a książkę na podstawie okładki czy

nazwiska autora, nie przeczytawszy ani jednej strony, np. artykuł dotyczący ostatniego tomu cyklu

o cesarzowej Achai został skwitowany m.in. następująco

[82]

:

(1) Czy ostatnia, to się zobaczy – jak Ziemiańskiemu zabraknie na przyjemności doczesne, to ciupasem

natrzepie kolejne tomy. „Achaja” to jest dramat, intelektualna klęska, woda na młyn przeciwników

fantasy. Wulgarność, prymitywizm, seksizm w wydaniu gimbusowym plus onanistyczne fantazje faceta

w kryzysie wieku średniego okraszone akcją tak debilną, że mózg staje w poprzek. Przy czym to jest

moja opinia o pierwszej trylogii „Achai”, od tej najnowszej trzymam się z daleka. I pomyśleć, że ten

facet umiał pisać. I że zgarnął Zajdla za coś tak znakomitego, jak „Autobahn nach Poznań”, a potem?

Potem rozum nie był w stanie ogarnąć, co stało się z tym doskonałym Ziemiańskim i skąd wziął się ten

prymitywny grafoman.

(2) Mimo że lubię i staram się promować polską fantastykę tutaj muszę się zgodzić. Ja niestety

czytałem już będąc dorosłym i nie dałem rady przebrnąć przez pierwszy tom. Fatalnie napisana, bez

pomysłu i spójnej fabuły, pełna „szokujących” scen. Książka skierowana do bardzo młodego

i niewyrobionego czytelnika którego można skusić byle czym (krew, tortury, goły cycek, itp.) Może

w kolejnych tomach się poprawia ale nie udało mi się zmusić do dalszej lektury mimo kilku prób.

Osobom starszym niż 15 lat gorąco odradzam.

(3) No i dobrze – o drugą tak beznadziejną „sagę” naprawdę trudno. Całe strony można opuszczać bo

tylko nieuzasadnione bluzgi, wyzwiska i dialogi do niczego nie zmierzające byle by się stada

„wojowniczek” wygadały o niczym – zmęczyłem 2 tomy i starczy.

Bezpodstawna krytyka jest komentowana przez osoby, które również nie widziały filmu czy nie czytały

książki. Te wypowiedzi powodują kolejne reakcje itd.

Ponadto warto zauważyć, że im dłużej trwa wymiana opinii, tym dalej odchodzi się od tekstu

podstawowego

[83]

i często kolejne ogniwa polilogu nie mają nic wspólnego z jego punktem wyjścia, np.

notatka o tym, że Justyna Kowalczyk planuje zrobienie doktoratu, spotkała się m.in. z następującymi

komentarzami

[84]

:

(1) I to jest Polska właśnie.... za granicą ludzie nawet magistra nie mają zarabiając 30 tys euro rocznie,

w Polsce – wieczny wyścig! Pozdrowienia szczury!

(2) CO MŁOTY ONETOWE ŻYŁY WAM WYCHODZĄ NA SZYJACH Z ZAWIŚCI

(3) Jestes 100% zawistnym polaczkiem.

(4) Nie gadaj z tymi wsiokami z Podhala, przecież im do rozumu nie przemówisz. To największe durnie

w Polsce.

background image

(5) Chooooooya masz a nie maturę!

(6) ty debilu !!! ciebie nawet metr pod mułem nie widać tak nisko leżysz baranie !!!!

Hejting idealnie egzemplifikuje jedną z cech komunikacji internetowej – spontaniczność. Żeby coś zanegować

i natychmiast dać temu wyraz, nie potrzeba czasu i studiów przedmiotu, osoby czy zjawiska.

W komentarzach do wyżej wspomnianej informacji zanegowano w obcesowy sposób m.in. zdolności

umysłowe biegaczki, jej urodę, system szkolnictwa wyższego w Polsce, kreśląc teorie spiskowe na temat

rzekomo kupionego doktoratu.

W komentarzach do tekstu o J. Kowalczyk krytycy polskiej nauki w swoich wypowiedziach mimowolnie

udowodnili, że nie mają podstawowej wiedzy na temat procedury zdobywania stopnia doktora. Tak szybka,

pozbawiona podstaw merytorycznych kategoryzacja ma uzasadnienie neurologiczne – „ludzki mózg zawiera

wyspecjalizowane moduły, które zajmują się tylko nadawaniem wyróżnialnym elementom świata etykietek

»dobry« lub »zły«, czyli klasyfikowaniem faktów na te dobre i na te złe. (…) Co więcej, takie proste reakcje

wartościujące są możliwe nawet wtedy, gdy nic nie wiemy o ocenianym obiekcie” (Wojciszke, Baryła 2005:

36). Podstawą pejoratywizacji w hejtingu jest punkt widzenia oceniającej osoby, a nie obiektywne

właściwości ocenianego desygnatu.

Choć hejting pojawia się niezależnie od tematyki artykułu, do którego się odnosi, to jego nasilenie

powodują ekstremalne stwierdzenia, kontrowersyjna problematyka czy budzący emocje bohater. Występuje

korelacja między radykalizmem artykułu a ujemnym wartościującym nacechowaniem nawiązujących do

niego metatekstów. Treść i nastrój tekstu będącego przedmiotem odniesienia wpływają na formę

i zawartość komentarzy, np. zawierająca dyskusyjne, nacechowane emocjonalnie stwierdzenia wypowiedź

na temat domniemanego zniewolenia społeczeństwa przez media

[85]

wywołała m.in. następujące reakcje:

(1) Co ten idiota pieprzy ????

(2) No to księżulu... to może wreszcie byście zaczęli prowadzić warsztaty z manipulacji, oszustwa, iluzji

po to aby wasze owce nie były bezbronnymi d***mi na przer****nie !!! Samym pokorniutkim

klęczeniem z kipiącymi starymi babami człowiek nie nabiera pomyślunku, ostrożności lecz jest właśnie

taką tępą parówą, która jak już zostanie skrzywdzona, to się odwróci od kościoła, bo zda sobie sprawę

z tego, kto mu taką tępotę wgrał.

(3) Człowiek wolny od manipulacji, to taki dla którego słowa tego pana są zwykłym bełkotem ... ale jak

ktoś chce, proszę bardzo może słuchać, ja mam głęboko wyj..ane na takich osłów.

(4) Najlepszym dowodem prawdziwości tej wypowiedzi jest chorobliwa aktywność płatnych pachołków

rudego bandyty na tym portalu

[86]

We wspomnianym wątku znalazło się jeszcze wiele opinii utrzymanych w podobnym tonie. Podobnie

w pozostałych wiadomościach, w których funkcja ekspresywna przeważała nad informacyjną. Tego samego

dnia w tym samym serwisie (wp.pl) ukazała się np. neutralna w tonie, rzeczowa informacja o nowym

modelu Porsche

[87]

i najbardziej negatywne komentarze do niej brzmiały:

background image

(1) to tylko wieswagen... pamiętajcie

(2) „Warto zazdrościć”. Tu nawet szkoda komentarza. Dziennikarze mają chorą mentalność, mózgi

przedszkolaka i próbują te swoje wypaczone postawy rozpowszechniać. Niestety z coraz lepszym

skutkiem

(3) Z tego kraju dobre to są tylko filmy XXX a i to z aktorkami z innych państw reszta to sam szmelc

(4) Jedyna niemiecka firma zdolna rywalizowac z najlepszymi, teraz przejeta przez VW niszczacego

swiatowa motoryzacje. I od razu traci na prestizu. To juz tylko VW, uczcijmy pamiec minuta ciszy...

Mimo że są krytyczne, to zaliczenie ich do kategorii hejtów byłoby nadużyciem. Obiektywizm wiadomości

wpłynął pozytywnie na jakość wywołanych przez nią reakcji.

Czynnikiem ograniczającym działania internetowych agresorów jest oprócz merytorycznego charakteru

tekstu inicjującego dany wątek jego tematyka. Im bardziej ogólna, tym więcej wywołuje ataków – na

mediach, religii, polityce czy wychowaniu dzieci „zna” się każdy, ale nie każdy ma jakiekolwiek podstawy do

wypowiadania się o określonym modelu samochodu.

Hejting cechuje dominacja negatywnego wartościowania i środków zniewagi. Konstytutywnym

wyznacznikiem komunikatów reprezentujących badane zjawisko językowe jest obecność silnie nacechowanej

ekspresywnie leksyki znieważającej. Słownictwo jest dobierane tak, by jak najlepiej realizować negatywne

cele perswazyjne. Akty obrazy i pokrewne wypowiedzi performatywne cechuje złamanie nadrzędnej zasady

poszanowania godności partnera rozmowy (Czelakowska 2006: 123).

Hejter wykorzystuje głównie argumenty ad personam, a nie ad rem. Osoby i ich dokonania są

deprecjonowane np. za pomocą epitetów wartościujących. Atak na kogoś pełni funkcje etyczne, podważając

jego wiarygodność i kompetencje, oraz dialektyczne, uniemożliwiając konstruktywny dialog, za to wywołując

bezproduktywną kłótnię (Lewiński 2010: 98–99), np.

(1) Zamknij ryj bo się jakiś inteligentny człowiek z Wrocka wypowiedział. Widać po porównaniu poziomu

i treści wypowiedzi że za wysokie progi dla ciebie

[88]

.

(2) debilu? Ty jesteś psycholog internetowy, co? Kreślisz mój portret? Jak to debile polackie

wykształcone na uniwersytetach dla debili

[89]

.

(3) Haha chłopie, nie wąchaj tyle kleju z biedronki, hahaha dobre audi wzorzec hahaha [WP]

(4) i znowu psioki o pierdach piszom [WM]

(5) twój post świadczy o tym brodziku intelektualny, że umiałbyś się tak zachować, walnąłbyś buraka

i zaczął szukać winnych przejęzyczenia, taka jest prawda

[90]

Często używanym środkiem stylistycznym jest hiperbolizacja, osiągana m.in. przez katastroficzne prognozy

(„ten półzdeb zabetonuje całe miasto w ciągu następnego roku!”) czy powtarzania wyrazów o podobnym

znaczeniu. Pozwala na maksymalne okazywanie pogardy, niechęci czy nienawiści wobec krytykowanego

background image

obiektu oraz uwypukla oburzenie agresora, który niekiedy utożsamia się z głosicielem opinii ogółu (np.

podatników łożących na niegodną tego, według hejtera, klasę polityczną – „ta dzicz jest utrzymywana za

nasze pieniądze”), np.

(1) Jesteś fiutem, kutasem, wałem i parówą razem wziętymi [GW]

(2) CO???!!! Gangrena! Mało się kawą nie udusiłem!!! Ten PARCHATY ARBUZ nie ma prawa dostawać

żadnych pochwał! Przecież ten półzdeb zabetonuje całe miasto w ciągu następnego roku!

„Inwestowanie w ochronę środowiska”???!!! Co za debil i przekupna prostytuta dała mu tę

nagrodę???

[91]

(3) Złodziej złodzieja dwie sprzedajne kanalie kiedyś komuch dziś te pasożyty na nas żerują !!!!!!!!!!!!!!!!!

[WP]

(4) Święta prawda, jeszcze chcą się szykować na stanowisko Dyrektora Szkoły. Wredne i paskudne

Larwy!!!! Bez szans, poza donosicielstwem kompletnie nic sobą nie reprezentują!!! (ani beee, ani mee,

ani kukuryku) Możecie pocałować się w ..... najlepiej przez lusterko bo pewne rzeczy są nieosiągalne.

Nawet dla was:-))) Haaaaa!

[92]

(5) To jest przerażające co ta gruba rura bełkocze. Robi szum wokól siebie żeby mogła zaistniec, byle

jak.. Przecież to się w głowie nie mieści,że taka dzicz jest utrzymywana za nasze pieniądze. Ja bym

poszukał paragrafów i ją pozwał, tłuk szmaciany. TFU!!!

[93]

Nienawistnicy nie zwracają uwagi na niejednoznaczności. Osoba krytykowana nie jest przedstawiana

realistycznie, jako mająca zarówno wady, jak i zalety. Nawet nie jest po prostu zła – tylko możliwie

najgorsza. Słownictwo podkreśla negatywny charakter wyrażanych sądów, np. metonimiczne nawiązanie do

wyniszczających chorób („gangrena”), obelżywe porównania z przedstawicielami patologii społecznych

(„prostytuta”, „złodziej”), narządów płciowych czy elementów świata fauny uważanych za obrzydliwe

i szkodliwe („larwy”, „pasożyty”).

W bezpośrednich interakcjach zwykle występuje korelacja pomiędzy adresatem wypowiedzi a siłą

ładunku agresji: najbardziej intensywny jest atak wobec konkretnego odbiorcy, najsłabszy wobec

nieokreślonych osób (Gajda 2002: 64). Internetowi hejterzy tego nie różnicują. Z równą brutalnością traktują

zbiorowości, jak i jednostki, np. w popularnych w tej antystrategii imperatywach:

(1) Niech spier…ją do Somalii tam nie brakuje imprez w imie muslima! [GW]

(2) niech szczur spada do dziury i pokaże się jak sobie cycki obetnie jak Angelina [GW]

(3) SPIEPRZAJ DZIADU W CZERWONYM [ON]

(4) żryj gruz ubeku [ON]

(5) Jeżeli macie jeszcze te ręce, które głosowały za Tuskiem i PO to je sobie odetnijcie bo wam same

background image

zgniją i zarażą inne organy!!!!! [WP]

(6) spadaj smierdzacy ukraincu do siebie w ten syf za Bugiem [WM]

(7) Jebać bezmózgich Debili w mundurach [YT]

Obiekt napaści słownej najczęściej jest wskazany bezpośrednio w tekście. Jeśli zostaje pominięty, to łatwo

go określić na podstawie kontekstu językowego – poprzedzających komunikatów innych internautów

i wypowiedzi będącej punktem wyjścia „dyskusji”.

Charakterystycznym elementem tekstów otwarcie pejoratywizujących jest występowanie etykiet, które

przyciągają uwagę odbiorcy, a ich metaforyczne znaczenie pogłębia siłę perswazji i stygmatyzacji

(Markowska 2013: 20). Nazwy-etykietki są jednowyrazowe, zawierają stały komponent oceniający – ta

kategoria jest popularniejsza w hejtingu, zob. przykład I, lub stanowią wielowyrazowe peryfrazy, nieliczne

w badanym materiale – zob. przykład II (Kochan 1994: 86), np.

(I) (1) zapomnij pustaku na te zakazane glupawe gemby normalny juz nie moze patrzec i słuchać

[ON]

(2) Zapijając koniaczek, w gronie towarzyszy esbeków – mamy niezły ubaw po pachy, jak solidaruchy

skaczą sobie do gardeł, który z nich był ważniejszy – a te bohatery palcem w bucie by nie kwinęli,

gdyby to nam się nie chciało ! [WP]

(3) Lemingi już krzyczą od rana! [GW]

(II) (1) Jak ty psie jebany, „stróżu prawa” możesz łamać prawo i stosować zbiorowe represja na

Polakach [YT]

(2) Ryże oszusty, krzywonosy, nowaki, muchy, profesorowie – gimnazjaliści, rezyserzy bez matury ale

pieszczoszki komuny i osioły- niesioły- i tym PO-DOBNE BARACHŁO- won ! [ON]

Dużą frekwencję mają deprecjonujące metafory nawiązujące do świata zwierząt („lemingi”, „pies”, „osioł”),

traktowanego jako coś gorszego, podrzędnego wobec ludzkości.

Do ofensywnie agresywnych form i środków zniewagi stosowanych przez hejterów w Internecie należą

również (podział za Karwat 2007 a: 308–310):

1. Bluźnierstwa – wyrażenia godzące w poczucie religijnej, ideologicznej czy patriotycznej świętości

pewnych symboli i pojęć uznaje się za profanację, np. negatywne odniesienie zarówno do etosu katolickiego,

jak i mitu Solidarności (porównanej z SS):

(1) proponuje aby dziennikarz Gazety w przebraniu „na księdza, znowu spotkał się z rzeczniczką ?

a ona wtedy wszystko wyśpiewa jak na spowiedzi, bo takie katolickie szmaty(n to tzw. pawłowiczowej

mowa.) tak mają. Co za Qrestwo w Polsce i Polsce decyduje.!!! Mnie się wydaje, że to są takie spod

kiosku luje. Kto nami rządzi? zdaje się ,że przede wszystkim kler z użyciem narzędzi w osobach

bezmózgich wiernych? Zdrajcy łajzy i zbrodniarze w RP zdaje sie rządzą. Zobaczysz narodzie, że to co

background image

pisze i odczuwam ,kiedyś- [[ jak dojedzie do przewrotu i wygonimy -( jak z PLR komuchów Zomowców

ORMOWCÓW i innych OWCÓW) dzisiejszych pastuchów solidarnościowo-klerykalnych]], będzie mi

poczytane za dalekosiężne wizje. Może nawet będę bohaterem tak jak dzisiaj bohaterami sa różne

popłuczyny poSStyropianowe

[94]

.

2. Złorzeczenia – wyrażają rozczarowanie, oburzenie itd., z jednoczesnym życzeniem ich sprawcy

wszystkiego najgorszego, zbliżając się tym samym do kategorii gróźb, np.

(1) Tej debilnej srace, która uznała Countacha za własny leżak ktoś powinien dać w ryj i skopa w dupe

na miejscu to by się nauczyła szanować cudzą własność [GW]

(2) Jaki Puls Biznesu taki nagrodzony prezydent X, to jest kpina, towarzystwo wzajemnej adoracji.

Mam nadzieję że ten cwaniak,polegnie w końcu w kolejnych wyborach. Olsztyn to piękne miasto,

prezydent najgorszy w całej historii Olsztyna

[95]

.

3. Pogróżki i inne formy zastraszania, w tym zachęty do agresji, wskazania, co należałoby zdaniem

hejterów zrobić; zapowiedź aktów przemocy wpisuje się niekiedy w kategorię gróźb karalnych, mających

budzić u adresata poczucie zagrożenia:

(1) Polski motłoch i tłuszcza, ot w sumie nihil novi, każda masowa impreza to napierające, rozjuszone

bydło, które chyba można tylko powstrzymać gumowymi kulami... [GW]

(2) rozstrzelac ta mafie zydowsoko platformiana za całkowite zniszczenie kraju [ON]

(3) napierdalać to polskie bydło [YT]

(4) kulke w leb posypac wapnem i jednego debila mnie! [WM]

(5) TERAZ RUDEGO ZA KITE I DO WORA ZA WIEK EMERYTALNY ZA BRAK PRACY ZA

ROZTRWONIENIE POLAKÓW PIENIĘDZY DLA GRABARCZYKÓW I INNYCH MUCH I KARALUCHÓW

SYNUŚ AMBERGOLD IINNE AFERY [ON]

(6) Zakopać ich w piachu tak aby tylko łeb wystawał i niech stado koni przebiegnie po nich [WP]

(7) ciebie powinni skuć i spałować, ścierwo [YT]

4. Negatywne, obraźliwe epitety – wyrażają stan ducha znieważającego, przekazują uwarunkowaną

emocjonalnie informację, kim on jest, sugerują też, kim jest zaatakowany i jak powinien się zachować.

Hejterzy często stosują obelgi, czyli obraźliwe zwroty, porównujące czy zestawiające z kimś lub czymś

ocenianym bardzo negatywnie (Jasik 2005: 261), np.

(1) Ma Pan gębę jak gumiak, można tego gumiaka włożyć na każdy ryj i na większość ryjów ten

gumiak pasuje. [WP]

background image

(2) W Polsce nie ma mediów, a jak są, to wyglądają jak kpina złożona z niedokształconych analfabetów

pisząca pierdoły o cipie jakiejś gwiazdy [GW]

(3) jak długo ta gruba świnia będzie się zastanawiać jakie programy trzeba uruchomić? odpowiedź jest

prosta: tak długo jak ta gruba, nieodpowiedzialna świnia będzie zajmować tak odpowiedzialne

stanowisko!

[96]

Są to negatywne sądy wykorzystujące ekspresywy w celu poniżenia adresata (Fras 1999: 96, Zimnowoda

2005: 275). Hejter do odbiorcy odnosi się bezpośrednio lub pośrednio (ukrytych adresatów jest wówczas

więcej niż jawnych, należą do nich wspominana osoba/grupa i wszyscy czytelnicy komunikatu), pisząc o nim

w trzeciej osobie. Zwiększa to siłę obelgi, bo częściowo reifikuje lub animalizuje. Ktoś jest niewart zwracania

się do niego wprost, więc mówi się o nim jak o przedmiocie czy zwierzęciu.

Inny, stale używany w analizowanej antystrategii środek obrażania, inwektywę

[97]

, wyróżniają

następujące cechy: przewaga premedytacji nad żywiołowością, parainformacyjny charakter (udawanie

rzeczowości), kwalifikacyjny charakter (zaliczenie do szerszej kategorii), gołosłowność „podsumowania”

człowieka (Karwat 2007 a: 311), np.

(1) To nazwa na czasie według autorytetu bezkórkowego Michnika Adama. Oddaje w pełnej krasie

ogólny ogląd umysłowy mieszkańców tego grodu. A i osoby niepoślednie zasłużone i nie tylko Polsce

a i też Związkowi Radzieckiemu. Honorowi patrioci Moskwy twórcy solidarnościowej „demokracji” twórcy

stanu wojennego, pogromcy warchołów górniczych czy też wcześniej walki z stoczniową kontrrewolucją.

Jedyna rozsądna kandydatura

[98]

.

(2) .*.*....o inteligencji nie swiadczy ilosc tego co nabazgrałes ale jakosc... nie nazwe cie debilem bo nie

zwykłem komplementować ludzi twego pokroju...twoj tekt jest na poziomie gimbazy wiec szkoda czasu

aby do czegokolwiek sie odnosic... moze tylko do emerytur... zycze ci emerytury na takim poziomie jaki

maja dzisiaj ludzie którzy przepracowali całe zycie i opieki zdrowotnej na poziomie jaki oni maja...jesli

chcesz miec emeryture na wyższym poziomie to masz troche pecha bo nie ma juz czego za bardzo

ukrasc ani pracy dla ludzi których mozna by okradac... cieszy cie ze to niby panstwo okrada ludzi którzy

musza kombinowac aby ich rodziny przezyły , to uwazaj aby Ci którym sie to kombinowanie ukruci nie

zaczeli polowac na takich udaczników jak ty bo tylko tacy beda mieli kase...

[99]

(3) Olo manolo ty gimbusie. Audi = po łacinie słyszeć , słyszeć po niemiecku = Horch. Marką

Horch=Audi cztery koła w logo jeździł niejaki Herman Gering. Twojego mózgu nie było w planach jak

marka Audi czyli inaczej Horch istniała

[100]

.

Równie popularne są wyzwiska, czyli nacechowane emocjonalnie obraźliwe epitety w formie mianownika lub

wołacza, wzmocnione niekiedy zaimkiem „ty” (Jasik 2005: 262). Są to formy negatywnych etykiet,

reprezentujące agonistyczną strategię aksjologiczną (Zimnowoda 2005: 276). Za wyzwisko uznaje się

spontanicznie wypowiedziane wyrażenie ujawniające negatywne emocje wobec adresata i mające sprawić,

by poczuł się on źle (Grochowski 2003: 22), np.

(1) Nazywanie starego komucha dziwakiem to pewne przegiecie, ale prawdopodobnie takie dupki jak ty

background image

by skomlaly miesiacamy gdyby film nazywal sie „Bolszewik z Central Parku” (GW)

(2) Tusk ty złodzieju, oddaj mi moją waloryzację za 2012 rok a potem spieprzaj dziadu!

(3) ale ty tępak jesteś!!!-pies ogrodnika ..tfu!!!

[101]

Typowym elementem języka agresji jest także obraza, czyli wyrażenie uchybiające czyjejś godności (Fras

1999: 96). Obrażanie za pomocą środków leksykalnych

[102]

i emocjonalizowania wypowiedzi świadomie

przyporządkowuje daną osobę do grupy mającej jakąś społecznie nieakceptowaną cechę (Mikołajczyk 2008:

191–192), np.

(1) Co za głupie bydło! Czy tego bydła nie można natychmiast wyrzucić na zbite ryje? Jeśli to bydło

pozostanie, to ja nie idę do wyborów

[103]

.

(2)

co

za

POPIERDOLE..chca

glosowac

na

palikota???chyba

nacpana

cholota

nikt

wiecej.......DEBILe

[104]

.

(3) przestańcie juz promowac tego ubeckiego sługusa, czy to juz tak przed śmiercią aby go pochowac

na wawelu [WP]

Do obrazy, obelgi i zniewagi semantycznie zbliżony jest akt zniesławienia, czyli publicznego wypowiedzenia

o kimś fałszywego negatywnego sądu w celu podważenia dobrego imienia oraz naruszenia godności i honoru

wartościowanego obiektu (Kamińska-Szmaj 2007: 57), np.

(1) Wartość kadry naukowej jest funta kłaków warta, (kłaki mogą być piczne) trzeba było doktóry

docynty i inne tam Można Gówno Robić I Nieźle Żyć przewidywać co się dzieje. A teraz to rączka

w śmierdzącym nocniczku, na kolanka i polbruk układać albo z głodu zdechnieta. Za Odrą czekają wózki

widłowe i kopce szparagów. Nosiło się teczki będzie się będzie nosić się beczki hahahahahah

[105]

.

(2) NO I SIE ZAMKNIJ ! -SPRZEDALES NAS, ROBOTNIKOW, ZA SREBRNIKI, ZASZCZYTY I MEDALE!

Lepiej bedzie, kiedy ludzie, o Tobie zapomna. Firmowales swoim nazwiskiem IV rozbor POLSKI. TY

I TEN SPARCIALY STYROPIAN. Jestes gorszy od komunistow, rozpier...liles rozwiniety kraj, razem

z bekartami ze styropianu i przy pomocy spec sluzb zachodu i watykanu. Zanim zejdziesz z tego swiata

oddaj kase ludziom

[106]

.

Stosowanym przez hejterów sposobem zabezpieczenia się przed prawnymi konsekwencjami zniesławienia

jest zastępowanie nazw własnych deskrypcjami określonymi, czyli np. nie „Jan Nowak”, ale „burmistrz

miasta X” czy kategoria ogólna „niektórzy burmistrzowie”. Jeśli komentarz zostanie zamieszczony na forum

lokalnym, i tak jednoznacznie wskazuje to na jego obiekt. Przekonanie, że obrażanie innych nie spowoduje

odczuwalnych dla agresora skutków, daje także internetowa (domniemana) anonimowość i trudność

dostosowania rozwiązań legislacyjnych do dynamicznie zmieniającej się sieci.

Wszystkie wyżej wspomniane formy reprezentują klasę tzw. konfliktiwów, wynikają z deformacji dialogu,

mają ustaloną illokucję dezaprobaty i są wytworem aktów mowy, których centralnym elementem nominacji

background image

jest czasownik „obrasać” (Zimnowoda 2005: 275–276).

Jednym z fundamentalnych wyróżników komunikatów, które należą do kategorii hejtingu, jest obecność

wulgaryzmów

[107]

i przekleństw. Należy pamiętać, że wbrew stereotypowemu przekonaniu (kogoś

nadużywającego wulgaryzmów często się upomina, żeby nie przeklinał) nie można utożsamiać wulgaryzmów

i przekleństw.

Przekleństwo ma sens wartościujący (komunikuje negatywną ocenę), instrumentalny (motywowany

wiarą w magiczną moc słów) i wyrażeniowy (Grochowski 2003: 15–16), np. „i żeby pioruny trzaskały żeby tą

studencką bladź przepędziło na 4 wiatry” (WM). Wulgaryzm jest jednostką leksykalną, za pomocą której

nadawca ujawnia swoje emocje, łamiąc przy tym tabu językowe (Grochowski 2003: 19).

Używanie wulgaryzmów jest uznawane za formę wyładowywania negatywnych emocji (np. Salita 2009:

241). Jednak nie zawsze jest świadomym zabiegiem nadawcy, który chce celowo poniżyć odbiorcę

i wyprowadzić go z równowagi, by łatwiej nim manipulować. Niekiedy wynika z niedoborów leksykalnych

i niskiej kompetencji komunikacyjnej, „gdy (…) staje się jednym z podstawowych, często aktywizowanych

rejestrów językowych, kiedy staje się rejestrem stanowiącym barierę dla duchowego rozwoju człowieka”

(Puzynina 1997: 126).

Na podstawie analizy językowej niemożliwe jest określenie, czy hejter odczuwa prawdziwą nienawiść

i wyraża ją spontanicznie, czy stwarza takie wrażenie i używa emocjonalizmów w celu wywołania

negatywnych uczuć u innych, traktując to jako formę przewrotnej gry komunikacyjnej lub odhumanizowanej

zabawy.

Wulgaryzmy są stosowane w hejtingu także jako wygodny, łatwy komunikacyjnie ekwiwalent bardziej

skomplikowanych argumentów rzeczowych, wymagających choćby cząstkowej wiedzy na temat

krytykowanego obiektu i umiejętności dyskusji. W komentarzach często brakuje merytorycznego

uzasadnienia opinii wyrażanych za pomocą nieparlamentarnego słownictwa, ograniczają się do samych

osądów i etykietek.

Mimo ich obfitości w sieci nie dochodzi jednak wbrew twierdzeniom niektórych badaczy (zob. np.

Wileczek 2011: 89) do powszechnej „dewulgaryzacji wulgaryzmów”. O tym, że nie przestają razić i nie są

jednak traktowane przez wszystkich internautów jako standardowy składnik dyskursu medialnego, świadczą

krytyczne reakcje uczestników danych polilogów na nadużywanie tego typu słownictwa i agresywny ton

komunikatów, np.

(1) Kolekcjonujesz minusy na onecie? W takim razie dobry komentarz. Gratuluję. P.S. Zacznij leczyć

kompleksy już dziś, bo jutro może być za późno

[108]

.

(2) dokłądnie tak trzeba myśleć! dość stękania i gdakania jak kury na grzędzie! Jeśłi ktoś ma coś do

powiedzenia, to oprócz konstruktywnej informacji zwrotnej proponuję również podać propozycję

rozwiązania problemu, np.: zakładam korki i udaję się na selekcję do kadry narodowej bo gram lepiej niż

zawodnik X

[109]

.

(3) Widzisz... Ty nawet nie opanowales podstaw kultury osobistej i nie wiesz, ze w necie nie uzywa sie

wersalikow. Zeby miec miliony trzeba miec cos wiecej niz swiadectwo szkoly podstawowej :)

[110]

.

Ograniczeniu prymitywizacji wypowiedzi oprócz pouczeń ze strony innych internautów służą też działania

administratorów stron internetowych

[111]

. W regulaminach zabrania się umieszczania w sieci treści

background image

wulgarnych (zob. podrozdział Negacja norm). Dość łatwo jednak ominąć takie zakazy za pomocą prostych

zabiegów edycyjnych. Wulgaryzmy zapisywane są w sposób pozwalający oszukać automatyczne filtry.

Stosuje się w tym celu następujące zabiegi:

1) zapis oddzielający poszczególne litery, np. „w du p ie” [ON];

2) rozbicie wyrazu za pomocą różnych znaków graficznych, np. „kilku posłów jest jego czarnuchami

i k***r**wami” [GW];

3) pozostawianie pierwszej i ostatniej litery, zastępowanie pozostałych ciągiem kropek, np. „Hoffman

z Lipińskim pewnie juz ze strachu s.........................ą stamtąd” [ON], „bo h…j mnie interesuje, ile te

łajzy mają” [GW];

4) pozostawianie pierwszej litery, np. „k*** mać” [GW], „…ta q…” [GW];

5) pozostawianie nagłosu wyrazu, np. „Polityk ja pier.....a słoma w butach !!!!” [WP];

6) pomijanie środkowej części wyrazu, np. „wk…cie ludzi” [GW];

7) zastępowanie jednej litery inną, np. „nietrzeźwy skurfysyn z PO słaniał się na nogach, bełkotał...boję

się, mamo, zabierz mnie stąd!” [WP];

8) zastępowanie kilku liter jedną (oddającą to samo brzmienie), np. „Qrwa” [GW].

Zapobiegające takim formom kamuflażu językowego działania systemowe (filtry selekcjonujące

zamieszczane treści są stale aktualizowane) uzupełnia znacząco czynnik ludzki – niektóre serwisy są

moderowane (tekst jest czytany i umieszczany na stronie bądź odrzucany

[112]

). Ponadto można zgłaszać

do administracji serwisu, że dana wiadomość nie spełnia kryteriów regulaminu. Usuwane są także

komentarze, które uzyskają większość negatywnych ocen

[113]

.

Oprócz powyżej wymienionych środków deprecjacji wypowiedzi hejterów często zawierają

apelatywizujące i pejoratywnie nacechowane przekształcenia różnych kategorii (antroponimy, chrematonimy,

toponimy) nazw własnych, w których funkcja ekspresywna wartościująco uzupełnia funkcję informacyjną,

np.

(1) Codziennie wybiórcza lansuje tego Sztura [Gazeta Wyborcza; ON]

(2) Czy wg Judeonetu Polak nie zasługuje żeby jego narodowasc pisać z dużej litery? [Onet; ON]

(3) Słyszysz ludu ciemny. Pełoonety znalazły dla was samochód marzeń [PO + Onet; ON]

(4) Zakład Utylizacji Społecznej to już totalny i całkowity bankrut [Zakład Ubezpieczeń Społecznych;

ON]

(5) Jeszcze parę lat takiej gospodarczej prosperity jaką funduje nam Ch…nia Eurogejska, a wszyscy

będziemy jeździć taczkami dookoła śmietnika… [Unia Europejska; WP]

(6) W Klechistanie wszystko możliwe [klecha + Lechistan; GW]

Modyfikuje się część nazwy własnej, ale w taki sposób, by jej związek z oryginałem pozostał czytelny.

Powyższe neologizmy odnoszą się do popularnych w wypowiedziach hejterów zarzutów o nieobiektywność

mediów („wybiórcza”) i podatność na wpływy („Judeonet”, „Pełoonet”) oraz niechęć do Unii Europejskiej,

Kościoła („Klechistan”) i instytucji państwowych. Określenie „Zakład Utylizacji Społecznej” sugeruje wizję, że

background image

emeryci i renciści są dosłownie traktowani jak odpadki. Metonimicznie można więc wnioskować, że są

odpadkami. Przekształcone nazwy służą aksjologizacji i ironicznemu nacechowaniu wypowiedzi.

Nazwiska poszczególnych osób (najczęściej polityków, działaczy i innych, którzy są powszechnie znani,

co wpływa na łatwą deszyfrację przekształceń i umożliwia odczytanie negatywnych konotacji) podlegają

modyfikacji, która ma obraźliwie wskazywać na ich poglądy i cechy, np.

(1) Tylko czekać jak Komoruski ogłosi zagrożenie terroryzmem [Komorowski; GW]

(2) Ruch Paligłupa [Palikot; ON]

(3) co za debilizm palikotyzm i tuskaszenko robią z tego kraju pośmiewisko [Tusk + Łukaszenko; WM]

(4) Podobno Real Madryt zamierza się rozwiązać, bo z legią i prezesem leśnodupskim nie mają już

szans rywalizować o zobasa, starzyńskiego i michalskiego [Leśnodorski; WP]

Popularnym elementem hejtingu są również przezwiska-epitety, uniwersalnie obelżywe lub nawiązujące do

kompromitujących zdaniem atakującego daną osobę faktów, np.

(1) Panie „gumowy ryju” Stuhr JR [jeden z wielu negatywnych komentarzy wobec M. Stuhra po filmie

„Pokłosie”; GW]

(2) Na cześć Nowaka „pana TikTak” [nawiązanie do „afery zegarkowej”; GW]

(3) Rudy MATOLE, spytaj Sławka-ZEGARKA ile czasu wam zostało [jw.; ON]

(4) Noblista Agent Bolek [nawiązanie do podejrzeń o agenturalną przeszłość L. Wałęsy; ON]

Przy ich tworzeniu bazuje się na mechanizmach adideacji i podobieństwa brzmieniowego do apelatywów, np.

(1) jesteś raczej SZCZUREM, a nie STUHREM [GW]

(2) Gdzie jest to zero absolutne może po ciemnej stronie mózgu redaktorka R. Tomańskiego czy raczej

R Tumańskiego [ON]

(3) Czyli robi podobnie jak Gerard De Pierdnię [Gerard Depardieu; ON]

Stosuje się również zgrubienia i zdrobnienia, apelatywizując nazwę własną, np.

(1) dorzucić do tego Rydza [Rydzyk; ON]

(2) Artykuł napisany na zamówienie Jarusia kaczorka [Kaczyński; ON]

W celu deprecjacji używa się też intencjonalnej, podkreślającej lekceważenie zmiany rodzaju czy liczby:

background image

(1) Krzysztof Bęgowski w spódnicy, czyli niejaki Grodzka [ON]

(2) Tacy ministrowie jak kosiniaki-kamysze to sa niedouczeni cwaniaki wzieci z klucza partyjnego [ON]

(3) i tak nas te watahy Dyzm z tym Ryzym HiperDyzma na czele doprowadziły na skraj katastrofy

ogólnonarodowej [ON]

(4) Świr z półki Macierewiczów [ON]

Liczba mnoga wskazuje na odniesienie do osób o podobnych, negatywnie ocenianych poglądach, którym

odbiera się indywidualność, traktując je ze względu na wybraną opcję polityczną jako mało wartościową

grupę, a właściwie stado.

Znane postacie z życia publicznego są określane samym imieniem, co ma umniejszać ich rolę społeczną

i familiarnie niwelować hierarchię, np.

(1) Moga zawsze ogłosić Stan Wojenny z powodu śmiertelnego zagrożenia Jarkiem [GW]

(2) Bronek zajęty pilnowaniem żyrandoli [ON]

Bronisław Komorowski, pełniący najwyższy urząd w państwie, zostaje potraktowany, jakby był kolegą

autora cytowanej wypowiedzi. Prezes największego opozycyjnego ugrupowania zostaje zwykłym „Jarkiem”

itd. Tego typu zabiegi językowe wynikają z charakterystycznego dla Internetu poczucia egalitaryzmu

i swoistej karnawalizacji – skoro jesteśmy równie anonimowi i czujemy się uprawomocnieni do wyrażania opinii

na każdy temat, to dlaczego nie nazywać prezydenta po imieniu? Trzeba nadmienić, że odnosi się to do

osób na tyle znaczących w życiu publicznym, że nie ma potrzeby doprecyzowywania obiektu odniesienia

przez kontekst. „Bronek”, „Jarek” czy „Donek” nie zostaną na pewno przez czytelników danego tekstu

pomyleni z nikim innym.

W hejtingu stosuje się również anatomazję – imię znanej osoby bywa łączone z wartościującym

apelatywem (por. Kudra 1999: 301), a zapis wielką literą stylizuje te zestawienia na nazwę własną, np.

(1) Donald Demagog [GW]

(2) Donek Kłamca [ON]

Popularna jest też odwrotność tego zabiegu. Zamiast dodatkowego wyróżnienia wielką literą, pomija się ją

tam, gdzie zgodnie z zasadami ortografii powinna występować obowiązkowo. Wskazuje to na brak szacunku

i chęć degradacji obiektu odniesienia (np. zapis nazwy kontynentu małą literą) oraz dążenie do reifikacji

poszczególnych osób, np.

(1) takie są skutki ściągania brudasów z afryki [GW]

(2) tusk to parowa [WM]

background image

(3) Dam poradę za darmo: najlepszy będzie łój z grycanek, tylko trzeba stosować ze świeżo

zaszlachtowanych. Przed wykorzystaniem trzeba trochę podtuczyć. Wiem – w głowie się nie mieści, ale

one muszą jeszcze się trochę spaść

[114]

W powyższym przykładzie reifikacji („łóp”) towarzyszy animalizacja – znane z rubensowskich kształtów

kobiety („grycanki”) zostają potraktowane jak trzoda, którą „trzeba trochę podtuczyć”.

Ponadto nazwy własne są wykorzystywane jako ekspresywna forma deprecjacji, gdy metafory i epitety

odnoszą się do postaci ukazywanych jako negatywny punkt odniesienia, np.

(1) Słoma ci z butów wystaje kolego, bo uważasz się za „prawdziwego Polaka – sarmatę”, lepszego od

wszystkich i gardzącego tym co wschodnie, w szczególności rosyjskie. Jesteś takim Wojewódzkim

i Figurskim w jednym. Ośmieszyłeś się swoją wypowiedzią i pokazałeś swój poziom. Poziom chamstwa,

buty, bufoniady i nadęcia. Można ciebie porównać do złotego balonika, który pękając, opryskuje

wszystkich dookoła gnojówką

[115]

[Jakub Wojewódzki, Michał Figurski; ON]

(2) widać tą spracowaną procesem myślenia fizysk i cwaniacki Millerowski, lisi uśmieszek, znamionujący

wyjątkową kanalię [Leszek Miller; WP]

(3) niestety to grzymowiczowskie miasto, Polska B albo już i C [Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna;

WM]

Popularnym elementem hejtingu są budujące negatywne odniesienia przekształcenia akronimów

identyfikujących najważniejsze polskie partie: Platformę Obywatelską (PO) oraz Prawo i Sprawiedliwość (PiS).

Częste użycie w tekstach internetowych personaliów danych polityków czy nazw partii wskazuje na ich

znaczenie w życiu społecznym. Analogicznie rolę wskaźnika popularności pełnią wartościujące przekształcenia

identyfikujących ich nazw.

Nawet wykpienie wskazuje, że kogoś/coś uznaje się za godnego/godne uwagi: „Okazjonalne derywaty

tworzą w tekstach językowy zapis zmiennej rzeczywistości i są jej historycznym świadectwem, nawet gdy

żywot ich w języku jest krótki” (Kudra 1999: 299). Niezauważane przez hejterów osoby i ugrupowania są też

niezbyt widoczne w dyskursie medialnym. Aby atak na kogoś nieznanego był zrozumiały, wymagałby jego

przedstawienia i wskazania powodów negacji, a tym samym zbliżyłby się do konstruktywnej krytyki, a nie

standardowego hejtu.

W celu podkreślenia postrzeganego negatywnie sprzyjania określonej ideologii reprezentowanej przez

dane ugrupowanie polityczne inicjalny element apelatywu zastępuje się skrótem (uwypuklając tę

kontaminację zachowaniem pisowni wielką literą i/lub użyciem myślnika bądź nawiasu), np.

(1) POlski motłoch i tłuszcza ot w sumie nihil novi, każda masowa impreza to napierające, rozjuszone

bydło, które chyba można tylko powstrzymać gumowymi kulami... [GW]

(2) Ales ty chlopcze PO-jebany o zamulonym mozgu!!!!!!!!!!!!! [GW]

(3) to co to jest dobra ściera do PiSuaru [ON]

background image

(4) rudy do Brukseli ale na .... POkazowy szafot, ku przestrodze innych POdobnych mu oprychów z UE

[ON]

(5) Później będzie bardzo dobrze, a wy PiSuary wierzcie dalej w wizje jarka zbaw wolskich moherów

rydzolowych i w pierdoły o „męczeńskiej śmierci” lesia w imię wolski i wolaków Pisuarowych [ON]

Skróty stanowią również składową nacechowanych pejoratywnie neologizmów, np.

(1) motloch zasranego pisdzielstwa wytrenowal sie na marszach krzyzowych i pochodniowych inwokujac

kurdupla [GW]

(2) pisotłuku smoleński tylko dlatego aby obrzucić błotem Żydów piszesz rzekomy nazista? [GW]

Ponieważ są to powszechnie znane akronimy, nie ma kłopotu z deszyfracją ich negatywnie wartościujących

użyć, np. obelżywych rozwinięć:

Parszywa Obstrukcja gnidy z Pochwy [ON]

Jak pokazują powyższe przykłady, nazwy własne wykorzystuje się w hejtingu nie tylko jako identyfikatory,

ale również jako formę piętnujących etykiet, zarówno w ich postaci oryginalnej, jak i wartościujących

negatywnie przekształceń.

Kończąc rozważania na temat cech językowych hejtingu, warto przypomnieć, że dla hejtera wszyscy są

potencjalnie oponentami, obiektami negatywnych sądów i niewybrednych napaści słownych: twórca

komentowanego artykułu, jego bohater oraz inni komentujący. Nie ma tematów tabu, np. atakowani są

zarówno sprawcy przestępstw, jak i ich ofiary itp.

Wygodnym i nadużywanym argumentem jest prawo do swobody wypowiedzi, utożsamiane z brakiem

odpowiedzialności za nią oraz z nieposzanowaniem uczuć innych osób. Typowe dla komunikacji internetowej

dystans i brak bezpośredniego kontaktu między użytkownikami stwarzają złudzenie, że rany zadane słowem

nie bolą naprawdę. O tym, że jest inaczej, świadczy np. znany przypadek siatkarki Doroty Świeniewicz, która

zaatakowana przez hejterów wycofała się na kilka lat ze sportu

[116]

.

background image

VI. PODSUMOWANIE

Chociaż istotą Internetu są, jak sama nazwa wskazuje, relacje międzyludzkie, analizowany materiał dowodzi,

że hejter nie jest zainteresowany nawiązywaniem konstruktywnego kontaktu z innymi osobami. Nie traktuje

dialogu jako środka porozumienia, wykorzystuje go instrumentalnie jako źródło i miejsce negatywnych uwag.

Nie chce komunikować się z kimś, tylko „komunikować siebie” komuś. Inne stanowisko reprezentuje Z.

Bauer (2009: 57), twierdząc, że agresorowi chodzi o podtrzymanie dialogu, ale ukierunkowanego nie na

współpracę, lecz walkę. Tej tezie przeczy jednak brak zaangażowania hejterów w kontynuację zaczętych

przez nich polilogów. Inicjują konflikt, ale kiedy nabierze dynamiki, opuszczają dany wątek.

Hejter nie przestrzega obowiązujących norm komunikacyjnych. Zamiast etykiety stosuje odwrotność

maksym grzecznościowych G.N. Leecha (zob. Leech 1983, Kalisz 1993: 93–94). „Maksymy niegrzeczności”

wynikające z jego działań można określić następująco (antynomicznie wobec wyjściowej klasyfikacji):

1. Maksyma braku taktu (w dyrektywach i obietnicach):

a) maksymalizuje koszt dla innych,

b) minimalizuje

[1]

korzyści dla innych.

2. Maksyma braku szlachetności (w dyrektywach i obietnicach):

a) maksymalizuje korzyść dla siebie,

b) minimalizuje koszt dla siebie.

3. Maksyma dezaprobaty (w wyrażeniach ekspresywnych i asercjach):

a) maksymalizuje negatywną ocenę innych,

b) minimalizuje pozytywną ocenę innych.

4. Maksyma nieskromności (w wyrażeniach ekspresywnych i asercjach):

a) maksymalizuje pozytywną ocenę własną,

b) minimalizuje negatywną ocenę własną.

5. Maksyma niezgodności (w asercjach):

a) maksymalizuje niezgodę pomiędzy sobą a innymi,

b) minimalizuje zgodę pomiędzy sobą a innymi.

6. Maksyma antypatii (w asercjach):

a) maksymalizuje antypatię między sobą a innymi,

b) minimalizuje zgodność między sobą a innymi.

Podsumowując badane zjawisko językowe, można podobnie odnieść się do wyróżnionych przez M. Marcjanik

(2008: 20–21) zasad grzeczności polskiej, które u hejterów przekształcają się w zasady niegrzeczności,

czyli:

1) asymetrię zachowań grzecznościowych (na uprzejmość lub neutralność reaguje się agresją);

background image

2) brak solidarności z rozmówcą (intencjonalne podkreślanie różnic między hejterem a potępianą resztą

świata);

3) bycie przełożonym (w roli podwładnych występują wszyscy inni):

a) wyolbrzymianie własnej wartości i zasług,

b) pomniejszanie wartości i zasług innych,

c) ignorowanie własnej winy,

d) wyolbrzymianie przewinień rozmówcy.

Jedną z przyczyn szerokiego zasięgu hejtingu mimo typowego dla niego ignorowania pozytywnych norm

zachowań służących dobru interlokutorów jest dostosowanie do specyfiki Internetu: „W dobie szybkiego

wyrabiania sobie opinii, błyskawicznego zdobywania informacji i podejmowania decyzji na podstawie

jednorazowego »oblukania« tematu na »fejsie« hejterstwo ma duże szanse powodzenia. Jest doskonale

przystosowane do formy, jakiej oczekują użytkownicy Internetu (…). W systemie powszechnej binarności

może być odpowiedzią na brak przeciwieństwa dla »lubienia« niedosłowną, niezinstytucjonalizowaną, a przez

to ciekawszą, bardziej przekonującą” (Świetlik 2013).

Hejter, krytykując daną osobę, zjawisko czy przedmiot, zwraca uwagę na ich istnienie. Skoro ktoś lub

coś staje się obiektem okazywanej nienawiści i innych negatywnych uczuć, to znaczy, że budzi emocje i jest

godne zainteresowania. Sposób jego okazywania nie jest tak istotny, jak sam fakt zaistnienia w środowisku

internetowym, w którym wielu jest gotowych zrobić wszystko, by ich zauważono:

Coś, co jest popularne, nie może istnieć bez tych dwóch grup. Fani rodzą się z pasji do czegoś,

hejterzy z nienawiści do osób z pasją. Fan lubi coś, bo mu się podoba, a hejter nie lubi, że ktoś lubi to,

czego on nie. Co sprzyja popularności? Hejterzy, ponieważ wylewając non stop gorzkie żale, czynią coś

bardziej popularnym. Gdyby nie jęki sfrustrowanych hejterów, tobym do tej pory nie wiedział, kto to

jest Bieber

[2]

.

Pojawienie się hejterów świadczy o popularności danej strony. Internetowi prowokatorzy działają tam, gdzie

mogą liczyć na publiczność. Z tego powodu niekiedy podejrzewa się administratorów, że udają agresorów,

aby ożywić portal. Walka na słowa niewątpliwie dynamizuje kontakty, choć zdarza się, że po werbalnej

wojnie z wartościowej sieciowej płaszczyzny relacji interpersonalnych zostają tylko zgliszcza. Ta „kuracja” nie

jest neutralna – ma poważne negatywne skutki uboczne.

Zachowania analizowanego typu odstręczają od Internetu osoby zaatakowane lub zdegustowane tego

typu manipulacjami językowymi. Agresor może doprowadzić do wygaśnięcia popularności danego miejsca

wirtualnych spotkań, przynoszącego uprzednio użytkownikom wiele korzyści.

Eskalacja arogancji skutkuje pogorszeniem jakości dialogów i polilogów internetowych oraz zmianą

charakteru komunikacji z merytorycznego na emocjonalny. Nie przeszkadza to np. w rozmowach

o uczuciach na czacie, ale jest niewskazane na specjalistycznych stronach WWW, których podstawowym

celem jest uzyskiwanie i udzielanie pomocy oraz budowanie zasobu pożytecznych wiadomości.

W sieciowym uniwersum zachowania hejterów reprezentują zło, rozumiane jako zamierzone

zachowywanie się „w sposób, który rani, wykorzystuje, poniża, dehumanizuje lub niszczy niewinne jednostki

(…). W skrócie jest to »czynić niedobrze, wiedząc, co dobre«” (Zimbardo 2008: 27).

Nie oznacza to jednak, że osoby należące stale lub incydentalnie do analizowanej kategorii użytkowników

Internetu w swych pozostałych działaniach nie mogą wnosić czegoś dobrego do wspólnej puli wiedzy, np.

dzielić się wysokiej jakości informacjami na forach profesjonalistów wieczorem, zaś przy porannej kawie ostro

background image

krytykować celebrytów.

Hejterzy to zwykli ludzie, na których destrukcyjne działania werbalne pozwalają inni, uznając, że są

stałym elementem sieci, składnikiem swoistego folkloru, częścią nieoficjalnego public relations, a nawet

środkiem zapobiegającym nudzie.

Ich niszczycielski wpływ na jakość relacji internetowych może zostać ograniczony dzięki wzrostowi

poziomu kultury komunikowania się w sieci oraz zaprzestaniu swoistej medialnej promocji (np. w wielu

wywiadach ze znanymi osobami pojawiają się pytania o ich stosunek do hejtingu, a więc podkreśla się rangę

tego zjawiska, tym samym ją wzmacniając).

Choć agresja słowna jest oficjalnie potępiana i uznawana za jedną z największych wad Internetu, to

twórcy analizowanej kategorii komunikatów doczekali się swoistej nobilitacji. Prasa i telewizja częściej

upubliczniają ostre sądy internautów (krytyka jest utożsamiana z prawdą), a nie wypowiedzi pochwalne

(postrzegane jako fałszywe, np. w opiniach na temat danego towaru omówienie wad wydaje się

wiarygodne, peany budzą podejrzenia, że stanowią zakamuflowaną reklamę).

Zainteresowanie pejoratywnymi wypowiedziami oraz uznawanie ich za oczywisty składnik dyskursu

medialnego jest wyrazem zmiany publicznych obyczajów i świadectwem wewnętrznych przewartościowań

w modelu wzorców konwersacyjnych (Duszak 2003: 19). Hejting bywa traktowany jako źródło

wartościowych danych, a także okazja do nawiązania dialogu z konsumentami i dostosowania strategii

sprzedażowej do ich oczekiwań.

Tolerancja wobec intencjonalnych zakłóceń komunikacji prowadzi do zwiększania społecznego

przyzwolenia na agresję przez jej powszechność i bagatelizację. Ponieważ jest częsta, zaczyna się wydawać

czymś normalnym i niegroźnym. Jej szerzeniu towarzyszy wspomniane już nawiązywanie do opacznie

pojętej idei wolności słowa, mające usprawiedliwić celowe utrudnianie funkcjonowania jakiegoś gremium czy

oczernianie wybranego użytkownika. Z aksjologicznego punktu widzenia agresja językowa ustanawia

antywartości, takie jak np. celowe niszczenie obiektu odniesienia (Głowiński 2002: 271–272).

Jednak są też nieliczne pozytywne strony analizowanego zjawiska. Jedną z nich jest wspomniane

powyżej potraktowanie negatywnej opinii jako istotnej informacji zwrotnej, która choć nieprzyjemna, może

wywołać pozytywną zmianę (np. w jakości sprzedawanych produktów).

Niekiedy też hejter – wbrew swoim podstawowym intencjom – przyczynia się do konsolidacji

użytkowników sieci, których poczucie zbiorowości i sprawczości wzmacnia się w walce ze wspólnym wrogiem.

Zaatakowani internauci mają szansę wykształcenia umiejętności rozpoznawania celowych zakłóceń

i zapobiegania ich destrukcyjnym skutkom. Prowokator mimowolnie może więc poprawić, a nie zakłócić

przebieg komunikacji internetowej.


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
humanistyka w czasach internetu, Przydatne Studentom, konferencja agh
Naruszewicz Duchlinska Pseudonimy internetowe jako forma autoreklamy
[050822] Alina Naruszewicz Du Nazewnictwo na Warmii i M
2013 05 11 Seks w czasach internetu
Czy rekrutacja pracowników za pomocą Internetu jest
do kolokwium interna
internetoholizm prezentacja na slajdach
Zasady komunikacji internetowej Martens
Osteoporaza diag i lecz podsumow interna 2008
Internet1
T7 NASTĘPSTWA PRAWNE NARUSZENIA PRZEPISÓW
Aplikacje internetowe Kopia
Participation in international trade
28 Subkultury medialne i internetowe
interna nienowotworowe choroby jelit

więcej podobnych podstron