95 TEZ
na temat
USPRAWIEDLIWIENIA
Z WIARY
autor: Morris Venden
PODDANIE
17. Poddanie to rezygnacja z polegania na sobie, a nie rezygnacja z na-
szych grzechów. Rezygnacja z naszych grzechów jest wynikiem rezygnacji
z własnych wysiłków oraz rezultatem poszukiwania Boga (Rz 10,3-4).
18. Pracowanie nad porzuceniem grzechów może uniemożliwić nam rezygnację
z polegania na sobie (Rz 9,31-32).
19. Nikt nie potrafi ukrzyżować sam siebie ani sprawić u siebie poddania.
Musi to uczynić dla nas ktoś inny (Ga 2,20).
20. Jesteśmy pod panowaniem Boga lub szatana. Możemy kontrolować jedy-
nie wybór tego, pod czyim panowaniem będziemy (Rz 6,16).
21. Poddanie woli jest poddaniem mocy wyboru, ale korzystamy z mocy wy-
boru, aby poddać naszą wolę. W poddaniu rezygnujemy z mocy wyboru
w kwestii naszego zachowania, ale zachowujemy moc wyboru w kwestii
utrzymywania więzi (Flp 2,13; Rz 6,11).
22. Jedynym zamierzonym wysiłkiem w życiu chrześcijanina jest poszukiwa-
nie Boga. Spontaniczny wysiłek względem innych spraw będzie tego na-
stępstwem (J 15,5; Flp 4,13).
23. Wzrastający chrześcijanie doświadczają zmiennego poddania. Czasami po-
legajÄ… na Bogu, czasami polegajÄ… na sobie (Ak 9,54; Mt 16,16-17.22-23).
- 39 -
Teza 17. Poddanie to rezygnacja z polegania na sobie, a nie rezygnacja
z naszych grzechów. Rezygnacja z naszych grzechów jest wynikiem rezy-
gnacji z własnych wysiłków oraz rezultatem poszukiwania Boga.
Czy kiedykolwiek podjąłeś noworoczne postanowienia? Niektórzy z nas czy-
nią tak nie tylko na Nowy Rok, ale również na pierwszy dzień miesiąca,
pierwszy dzień tygodnia, z okazji rocznicy urodzin, na rozpoczęcie roku szkol-
nego albo gdy przeprowadzamy siÄ™ na nowe miejsce.
Sprawiedliwość przez postanowienie. Od teraz będę... albo Od tego momen-
tu nie będę... . Czy kiedykolwiek tego próbowałeś? I czy nie byłeś zawiedzo-
ny, odkrywając, że to nie działa?
W kilku następnych tezach pragniemy zastanowić się nad kwestią podda-
nia. Pierwszą podstawową zasadą poddania jest to, że jeśli nie obejmuje ono
wszystkiego, to nie jest to żadne poddanie. Poddanie jest czymś o wiele głęb-
szym niż tylko porzuceniem takiego czy innego złego przyzwyczajenia. I na-
wet stwierdzenie, że musimy poddać wszystko (ang. everything każda rzecz
przyp. red.), może być mylące, ponieważ poddanie nie jest w ogóle spra-
wÄ… rzeczy. Jedynym sposobem poddania wszystkiego jest rezygnacja z pole-
gania na sobie. Poddanie nas samych to podstawa poddania siÄ™ Chrystusowi.
Gdy państwa Osi poddały się przy końcu drugiej wojny światowej, to co tak
naprawdę poddały? Czy była to tylko ich broń i amunicja? Czy były to tyl-
ko czołgi i granaty ręczne? Czy poddały tylko swoje mundury i zaopatrze-
nie? Czy też wymagano od nich poddania siebie samych? Gdy żołnierze pod-
dali się, to automatycznie załatwiona została sprawa broni, bomb, czołgów
i całej reszty.
Nie można poddać się po trochu. Nie istnieje coś takiego, jak częściowe pod-
danie. Nie da się być częściowo poddanym, tak samo jak nie da się być trochę
w ciąży. Albo jesteś albo nie jesteś. Nie istnieje stan pośredni.
W natchnionych pismach skierowanych do Kościoła możemy znalezć wiele
rad dotyczących poddania się Bogu i zawsze jest mowa o tym, że poddaje-
my wszystko albo nic. Chrystus wymaga całkowitego i bezgranicznego pod-
dania. Przeczytaj następujące fragmenty książek Ellen G. White: Wybrane po-
selstwa, t. I, Radom 2008, s. 106107; Testimonies, t. IV, s. 120; Åšladami Wiel-
kiego Lekarza, wyd. VI, Warszawa 2009, s. 350. Moglibyśmy wymienić jeszcze
wiele innych fragmentów.
W Liście Jakuba czytamy: Przeto poddajcie się Bogu (4,7). Myśl tego tek-
stu wprowadza nas w to, co obejmuje całkowite, zupełne lub nieograniczo-
ne poddanie. Jak już wcześniej zauważyliśmy, nie poddajemy pewnych rze-
czy w naszym życiu, lecz poddajemy samych siebie. W procesie poddania
- 40 -
nas samych automatycznie porzucane sÄ… wszelkie inne problemy powodowa-
ne przez nasze ego. Każdy człowiek będzie musiał stoczyć bezpośrednią wal-
kę, aby pokonać grzech w swoim własnym sercu. Czasami jest to bardzo bo-
lesne i zniechęcające dzieło, ponieważ widząc deformacje w swoim charakte-
rze, skupiamy się właśnie na nich, gdy tymczasem powinniśmy spoglądać na
Jezusa i przywdziać szatę Jego sprawiedliwości. Każdy, kto wejdzie do mia-
sta Bożego przez bramy z pereł, wejdzie tam jako zwycięzca, a jego najwięk-
szym zwycięstwem będzie pokonanie własnego ja (Ellen G. White, Testimo-
nies, t. IX, s. 182-183).
Poddanie i wiara są ściśle ze sobą związane. Tylko wtedy, gdy ufamy Bogu
i poddajemy Mu samych siebie, polegamy na Nim zamiast na sobie. Przez
poddanie się Bogu, pozwalamy Mu na kontrolowanie naszego życia. A wtedy
On może według upodobania sprawić w nas chcenie i wykonanie.
- 41 -
Teza 18. Pracowanie nad porzuceniem grzechów może uniemożliwić nam
rezygnacjÄ™ z polegania na sobie.
Przypuśćmy, że decydujesz się prowadzić studium Słowa Bożego z zaintere-
sowaną osobą. Udajesz się do pastora i prosisz go, aby skierował cię do po-
tencjalnych wyznawców. Wtedy pastor mówi:
Tak się składa, że mam dwie rodziny, które prosiły o studiowanie z nimi
Słowa Bożego. Możesz wybrać, z którą z tych rodzin chciałbyś nawiązać kon-
takt. Następnie opisuje sytuację każdej z nich.
GÅ‚owÄ… domu w pierwszej rodzinie jest odnoszÄ…cy sukcesy biznesmen. Razem
z żoną cieszą się bardzo dobrą opinią w swoim środowisku. Żona wykonuje
pracę społeczną na rzecz szpitala miejskiego, a jej mąż angażuje się w poli-
tykÄ™ na poziomie lokalnym. Ich dzieci sÄ… bardzo dobrze wychowane i zdyscy-
plinowane. Ich dom jest nieskazitelnie czysty. Żadne z rodziców ani nie pali,
ani nie pije. Kilka lat temu zainteresowali siÄ™ sprawami dotyczÄ…cymi zdro-
wia, a obecnie nie tylko biegają 8 km dziennie, ale są również wegetariana-
mi. Faktycznie to sprawy zdrowia spowodowały, że chcieli skontaktować się
z adwentystami dnia siódmego.
Druga rodzina mieszka w centrum miasta, w maleńkim mieszkaniu tuż nad
sklepem monopolowym. Mąż i żona, a może raczej powinienem powiedzieć
mężczyzna i kobieta, ponieważ żyją razem, nie będąc małżeństwem, tak czy
inaczej, oboje są bezrobotni, a ich jedynym dochodem jest zasiłek z opie-
ki społecznej. Mężczyzna kilkakrotnie przebywał w więzieniu okręgowym za
drobne kradzieże, posiadanie narkotyków i tym podobne przestępstwa. Ko-
bieta jest bardzo otyłą alkoholiczką. Ma troje dzieci, a każde z nich ma in-
nego ojca. Co więcej, żadne z nich nie jest dzieckiem obecnego pana domu .
Kilka dni temu Komitet Opieki nad Dziećmi czasowo zabrał dzieci z tego
domu, oskarżając rodziców o zaniedbanie i znęcanie się nad dziećmi. Kryzys
ten zapoczątkował kontakt z Kościołem Adwentystów Dnia Siódmego, ponie-
waż matka chce zatrzymać swoje dzieci i mówi, że potrzebują Boga, jeśli mają
z powrotem poskładać swoje życie.
Z którą z tych dwóch rodzin chciałbyś się zapoznać? Wybór należy do ciebie!
Jak sądzisz, która z tych dwóch rodzin ma większe szanse, aby stać się dobrą
chrześcijańską, adwentystyczną rodziną?
Pamiętam odwiedziny u pewnego alkoholika, którego żona była wyznawczy-
nią Kościoła. Gdy próbowaliśmy rozmawiać, on wpatrywał się we mnie za-
czerwienionymi oczami i mówił:
Naprawdę podziwiam adwentystów. Trzeba być silnym człowiekiem, aby
być adwentystą.
- 42 -
Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem? A może uważasz, że słaba osoba może
być dobrym adwentystą? Czy można zapełnić kościół silnymi ludzmi, którzy
nie pomyślą o zrobieniu niczego złego, ale którzy również nigdy nie uświado-
miÄ… sobie potrzeby Chrystusa?
Dla diabła nie stanowi żadnej różnicy to, czy człowiek jest zgubiony we-
wnątrz Kościoła czy poza Kościołem. I jedną z dróg okrężnych, jakimi prowa-
dzi nas w naszym życiu, jest powstrzymywanie nas od prawdziwego poddania
się przez skłanianie nas do rozprawienia się z naszymi grzechami i podejmo-
wanie usilnych starań, aby prowadzić dobre życie.
Pracowanie nad porzuceniem grzechów jest ślepą uliczką niezależnie od tego,
czy jesteś silnym, czy słabym człowiekiem. Jeżeli jesteś silny, to twoje dobre za-
chowanie może stać się barierą między tobą a Zbawicielem. Jeżeli jesteś słaby,
to możesz tak się zniechęcić i być tak przytłoczonym swoimi niepowodzeniami,
że całkowicie poddasz się rezygnacji. Nie powinniśmy wpatrywać się w samych
siebie. Im więcej zastanawiamy się nad naszymi niedoskonałościami, tym mniej
mamy siły, aby je pokonać (Ellen G. White, w: Review and Herald, 14 I 1890).
Naród żydowski w czasach Chrystusa był przykładem działania tej zasady.
Żydowska synagoga była pełna silnych ludzi. Aby być faryzeuszem, trzeba
było być silną osobą! Nie zapomnijmy jednak, że to właśnie ci silni ludzie od-
rzucili Jezusa i w końcu Go ukrzyżowali.
Słabi ludzie w narodzie żydowskim byli zepchnięci na margines i potępie-
ni jako wielcy grzesznicy. Przywódcy już dawno temu rzucili na nich klątwę
z powodu ich błądzenia i grzeszenia. Dlatego słabi stracili nadzieję, że kie-
dykolwiek dostaną się do królestwa. A jednak to słabi ludzie gromadzili się
wokół Jezusa, przyjęli ofertę Jego łaski i stali się Jego najbardziej oddanymi
naśladowcami.
Dla silnych ludzi ta sytuacja wygląda dość beznadziejnie, prawda? Czy wszy-
scy mamy iść do pubu i upić się, aby móc uświadomić sobie naszą potrzebę?
A może raczej zarówno silni, jak i słabi powinni znowu uświadomić sobie, że
nasze postępowanie ani nas nie zbawia, ani nie powoduje naszej zguby. Wszy-
scy muszą przyjść do Jezusa po Jego zbawienie.
Czy jesteś silną osobą? Paweł był taki. Nikodem także. Czy jesteś słaby? Ma-
ria Magdalena była taka osobą. Podobnie było w przypadku Piotra i Mate-
usza. Takim człowiekiem był również opętany z krainy Gerazeńczyków. Wszy-
scy oni mieli jedną wspólną potrzebę, potrzebę rezygnacji z polegania na so-
bie lub ze spoglądania na siebie i przyjścia do Jezusa. Każda z tych osób od-
kryła, że Jezus je przyjął, gdy tylko przyszły do Niego.
On dzisiaj przyjmie także ciebie.
- 43 -
Teza 19. Nikt nie potrafi ukrzyżować sam siebie ani sprawić u siebie pod-
dania. Musi to uczynić dla nas ktoś inny.
Prawdopodobnie jedną z najtrudniejszych prawd do przyjęcia w kwestii pod-
dania się jest to, że nie możemy tego dokonać sami! Gdybyśmy mogli popraco-
wać nad poddaniem, to nie musielibyśmy się poddawać. Gdybyśmy mogli coś
zrobić, to nie musielibyśmy się poddawać. Poddając się, przyznajemy, że nic
nie możemy uczynić, dlatego dzieło doprowadzenia nas do poddania musi być
dziełem Bożym. Nie jesteśmy w stanie dokonać tego sami dla siebie.
Jak zauważyliśmy wcześniej, szatan na każdym kroku przygotował boczne
tory dla człowieka, który uświadamia sobie potrzebę Chrystusa i decydu-
je się przyjść do Niego. Szatan mówi: Jesteś grzesznikiem i nie masz spra-
wiedliwości. To prawda, dlatego pracuj nad swoją sprawiedliwością . W takiej
sytuacji możemy całymi latami daremnie próbować wytworzyć sprawiedliwość
dzięki sile woli.
Wtedy słyszymy prawdę, że sprawiedliwość przychodzi tylko przez wiarę. Sza-
tan od razu wykorzystuje sytuacjÄ™ i szepce nam: Tak, to prawda, potrzebujesz
wiary. Zacznij więc pracować nad wiarą .
Gdy jednak zrozumiemy, że wiara jest darem, a nie czymś, co sami wypraco-
wujemy, znowu do nas przychodzi przy ostatnim kroku na drodze do Chrystu-
sa, jakim jest poddanie, i mówi: W porządku! Wszystko, czego teraz potrze-
bujesz to usilnie próbować być poddanym .
Czasami rodzice, nauczyciele, kaznodzieje i inni przywódcy Kościoła bez-
wiednie wspierają szatana w jego kampanii. Czy zdarzyło ci się być na spo-
tkaniu, na którym kaznodzieja bądz nauczyciel zapraszał cię do tego, abyś
mocniej popracował nad swoim poddaniem? Może widziałeś kiedyś mały oł-
tarzyk na przodzie kościoła, na którym palił się ogień, a zebranym rozdawano
karteczki? Na tej karteczce miałeś napisać grzech, którego chcesz się pozbyć,
a następnie zanieść ją do przodu i wrzucić do ognia. Czy to jest poddanie?
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak uporać się z jakimś grzechem w swo-
im życiu, a ktoś mówił ci, że wszystko co musisz uczynić, to po prostu porzu-
cić ten grzech? Dlatego próbujesz go porzucić. Wypowiadasz określone sło-
wa: Zrywam z moją nieuczciwością albo: Porzucam moje złe myśli . Mo-
dlisz się tymi słowami. Zauważasz jednak, że nieuczciwość i złe myśli wciąż
są w twoim życiu.
Pismo Święte przyrównuje doświadczenie poddania do ukrzyżowania. Apo-
stoł Paweł pisze: Z Chrystusem jestem ukrzyżowany (Ga 2,20). Jezus Chry-
stus wielokrotnie używa tego symbolu, zapraszając swoich naśladowców, aby
wzięli swój krzyż i naśladowali Go (zob. Mt 10,38; Ak 14,27; Mk 8,34). Fak-
- 44 -
tycznie kiedykolwiek Jezus mówił o tym krzyżu, zawsze odnosił się do nasze-
go krzyża, nigdy do swojego.
Pomyśl przez chwilę o ukrzyżowaniu. W jaki sposób było ono dokonywa-
ne? Nietrudno nam sobie to wyobrazić. Wielokrotnie widzieliśmy różne obra-
zy i słyszeliśmy o gwozdziach i drzewie. Zwróć jednak uwagę na jedną rzecz.
Nie można ukrzyżować się samodzielnie. Ktoś musi to zrobić za ciebie.
Jeżeli chcielibyśmy rozstać się z życiem, to moglibyśmy to zrobić na nieskoń-
czoną liczbę sposobów. Można przyłożyć sobie pistolet do głowy i pociągnąć
za spust. Można skoczyć z mostu lub z Pałacu Kultury i Nauki. Można za-
żyć dużą ilość tabletek nasennych lub zamknąć się w samochodzie, w garażu,
i zostawić włączony silnik. Ludzie próbowali różnych sposobów z większym
lub mniejszym powodzeniem, ale jak dotąd nikomu nie udało się popełnić sa-
mobójstwa przez ukrzyżowanie się.
Przypowieści Chrystusa wyrażają to w następujący sposób: Żaden człowiek
nie może wyzbyć się swej osobowości (własnego ja przyp. red.). Musi tylko
zezwolić, by Chrystus wykonał za niego swe dzieło (Ellen G. White, Przypo-
wieści Chrystusa, wyd. III, Warszawa 2002, s. 99). Jak możemy pozwolić Chry-
stusowi, aby dokonał tego dzieła? Wymaga to czegoś więcej, niż tylko wy-
powiadania określonych słów lub modlenia się określonymi słowami. Bywa
tak, że usta mówią o ubóstwie ducha, a serce się do tego nie przyznaje. Mo-
żemy opowiadać Bogu o naszej nikczemności i nędzy, a serce pełne pychy
i zarozumiałości chełpić się będzie swą jakoby wielką pokorą i sprawiedliwo-
ścią. Prawdziwe rozpoznanie własnego ja można uzyskać tylko w jeden spo-
sób: trzeba spoglądać na Chrystusa (tamże).
Gdy dokonamy wyboru i zdecydujemy się na codzienne spędzanie czasu na
wpatrywaniu się w Chrystusa, gdy zaprosimy Go do wykonania Jego dzieła
w naszym życiu, wtedy Chrystus będzie nas prowadził krok po kroku do pod-
dania się. Poddanie się jest możliwe tylko wtedy, gdy Jezus doprowadzi nas
do tego.
- 45 -
Teza 20. Jesteśmy pod panowaniem Boga lub szatana. Możemy kontrolo-
wać jedynie wybór tego, pod czyim panowaniem będziemy.
Czy chciałbyś odpowiedzieć na kilka pytań? Pod każdym z nich zaznacz tyl-
ko jednÄ… odpowiedz.
1. Czy jesteÅ›
a) konserwatystÄ…
b) liberałem
c) żadnym z nich
2. Czy jesteÅ›
a) milionerem
b)nędzarzem
c) żadnym z nich
3. Czy jesteÅ›
a) geniuszem
b) nierozgarnięty
c) żadnym z nich
4. Czy jesteÅ›
a) piękny
b) brzydki
c) żadnym z nich
5. Czy jesteÅ›
a) pod panowaniem Boga
b) pod panowaniem szatana
Właśnie w tym miejscu musimy przerwać wzorzec odpowiedzi w naszym kwi-
zie. W tym świecie możemy zajmować wszelkiego rodzaju stanowiska pośred-
nie. Możemy być obojętni wobec polityki, możemy należeć do klasy średniej,
możemy być umiarkowanie inteligentni i w miarę atrakcyjni. Gdy jednak do-
chodzimy do pytania o to, kto panuje w naszym życiu, to nie ma tutaj żadne-
go stanowiska pośredniego. Jest to twierdzenie typu wszystko albo nic .
Czyż nie wiecie, że jeśli się oddajecie jako słudzy w posłuszeństwo, stajecie się
sługami tego, komu jesteście posłuszni, czy to grzechu ku śmierci, czy też po-
słuszeństwa ku sprawiedliwości? (Rz 6,16). Dwie możliwości: grzech ku śmierci
lub posłuszeństwo ku sprawiedliwości. To są jedyne możliwości. Jezus wyraził to
w następujących słowach: Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie (Ak 11,23).
Książka Życie Jezusa czterokrotnie koncentruje się na wyjaśnieniu tej prawdy
(s. 82-83.179.229.334). Możesz przestudiować wszystkie fragmenty, ale ja za-
cytujÄ™ tylko dwa z nich.
- 46 -
Gdy dusza oddaje się Chrystusowi, nowa moc obejmuje władzę nad nowym
sercem. Następuje zmiana, której człowiek nie byłby nigdy w stanie osiągnąć
własnymi siłami. Jest to nadnaturalne dzieło zaszczepiające naturze ludzkiej
nadnaturalny pierwiastek. Dusza oddana Chrystusowi staje siÄ™ Jego twierdzÄ…,
którą utrzymuje w zbuntowanym świecie, nie dopuszczając do władzy nad nią
nikogo poza samym sobą. Dusza pozostająca w mocy czynników nieba jest za-
bezpieczona przed atakami szatana. Jeżeli jednak nie oddamy się pod opiekę
Chrystusa, zostaniemy opanowani przez siły odstępcy. W nieunikniony spo-
sób musimy znalezć się pod kontrolą jednej z dwóch wielkich sił, walczących
o pierwszeństwo na świecie. Aby dostać się pod panowanie królestwa ciem-
ności, nie jest konieczne świadome oddanie się pod jego władzę. Wystarczy
tylko zaniedbać przymierze z królestwem światła (Ellen G. White, Życie Je-
zusa, wyd. XIV, Warszawa 2008, s. 229).
Każda dusza odmawiająca podporządkowania się Bogu przechodzi pod kontro-
lę innej siły. Nie jest panem siebie. Człowiek może rozprawiać o wolności, gdy
tymczasem żyje w stanie najgorszego niewolnictwa. W tym stanie nie może do-
strzec piękna prawdy, ponieważ jego umysł znajduje się pod kontrolą szatana.
Nawet jeżeli człowiek schlebia sobie, że w swoim życiu kieruje się własnym są-
dem, w istocie posłuszny jest woli księcia ciemności (tamże, s. 334).
Ta myśl może doprowadzić ludzi do podenerwowania. A co z naszą indywidu-
alnością? pytają. Jeżeli jesteśmy całkowicie kontrolowani przez Boga, to
czy nie wyzbywamy się możliwości wyboru? Czy nie stajemy się marionetkami?
Tak naprawdę to przez wzgardzenie Bożą kontrolą stajemy się marionetka-
mi i poświęcamy naszą indywidualność! Panowanie Boga przynosi nam wol-
ność w każdej chwili możemy podjąć decyzję o wycofaniu się. To wróg, sza-
tan, trzyma w mocnym uścisku tych, nad którymi ma kontrolę, i nie pozwala
im się z niego uwolnić.
Jako istoty ludzkie jesteśmy narzędziami. W Rz 6,13 (BWP) czytamy, że może-
my być narzędziami sprawiedliwości oddanymi Bogu lub narzędziami niepra-
wości oddanymi na służbę grzechowi. Śpiewamy: Twoim być, o Zbawco, na-
ucz mnie. Zawsze Twój, Zbawco mój, chętnie wolę Twą wykonać chcę poprzez
krzyż i znój , ale i tak możemy odrzucić to panowanie. Czy jesteś narzędziem?
Narzędzie jest kontrolowane przez kogoś innego. Siekiera sama w sobie nie
jest ani dobra, ani zła. Można nią narąbać drewna do ogrzania domu zimą lub
może ona posłużyć jako narzędzie zbrodni. Decyduje ten, kto kontroluje na-
rzędzie. Skrzypce mogą wydawać niebiańskie lub nieznośne dzwięki. Wszyst-
ko zależy od tego, kto ma nad nimi władzę, czyli kto na nich gra.
My również jesteśmy narzędziami w czyichś rękach. Kto dzisiaj kontroluje na-
sze życie?
- 47 -
Teza 21. Poddanie woli jest poddaniem mocy wyboru, ale korzystamy
z mocy wyboru, aby poddać naszą wolę. W poddaniu rezygnujemy z mocy
wyboru w kwestii naszego zachowania, ale zachowujemy moc wyboru
w kwestii utrzymywania więzi.
Wyjmijcie, proszę, szkła powiększające i razem ze mną przyjrzyjcie się bar-
dzo uważnie temu, co jest napisane na stronie 38 w książce Pokój, za którym
tęsknisz: Wielu ludzi pyta: Jak mogę poddać się Bogu? Pragniesz oddać Mu
siebie, ale jesteś moralnie słaby, targany wątpliwościami i we władaniu zwy-
czajów grzesznego życia. Twoje obietnice i postanowienia są jak sznur z pia-
sku. Nie potrafisz panować nad swoimi myślami, odruchami i uczuciami. Świa-
domość złamanych obietnic i niedotrzymanych ślubowań osłabia twoje zaufa-
nie do własnej szczerości i powoduje, iż czujesz, że Bóg nie może cię przyjąć.
Ale nie popadaj w rozpacz (Ellen G. White, Pokój, za którym tęsknisz, wyd.
II, Warszawa 2009, s. 38).
Gdy przeczytałem te słowa po raz pierwszy, powiedziałem: Jak to możliwe,
że autorka tej książki znała mnie tak dobrze? . Ale na tej samej stronie była
również dobra nowina. Czytamy tam: Ale nie popadaj w rozpacz. Musisz zro-
zumieć prawdziwą siłę woli (tamże).
W porządku pomyślałem. Nie mam wystarczająco silnej woli. Nie potra-
fię powstrzymać się od sięgania do pudełka z ciastkami. Nie mogę zmusić się
do codziennego biegania. Nie panuję nad sobą. Potrzebuję więcej silnej woli .
I znowu zaczynałem od składania obietnic i podejmowania postanowień, któ-
re były jak sznur z piasku. W końcu wracałem do punktu wyjścia. Było to tak
zniechęcające, że gdy tylko natknąłem się na stronę 38, mówiłem: O nie, zno-
wu to samo i przeskakiwałem do strony 41!
Wyjaśnienie tej kwestii znajduje się w kontekście tego tekstu. Znajdziesz je,
jeśli poświęcisz czas, aby naprawdę zgłębić to, co jest tam napisane. Mu-
sisz zrozumieć prawdziwą siłę woli. W naturze ludzkiej jest ona siłą rządzącą,
mocą podejmowania decyzji lub dokonywania wyboru (tamże).
Czym więc jest wola? Mocą (dokonywania) wyboru. Jest ogromna różnica mię-
dzy wolą siłą woli (mocą wyboru), a silną wolą, czyli samodyscypliną czy
mocnym charakterem. Czytajmy dalej, zamieniajÄ…c wyraz wola na moc wy-
boru (czyli synonim woli , podany w powyższym cytacie).
Wszystko zależy od właściwego działania woli. [Odczytujemy jako: Wszystko
zależy od właściwego działania mocy wyboru.] Bóg dał ludziom siłę woli [moc
wyboru], aby robili z niej użytek. Nie możesz zmienić swojego serca i sam
nie możesz odpowiedzieć Bogu uczuciem miłości, ale możesz wybrać służbę
dla Niego. Możesz poddać Mu swoją wolę [Możesz poddać mu moc wyboru],
- 48 -
a wtedy On będzie w tobie działał, abyś chciał i czynił to, co jest zgodne
z Jego upodobaniem [On według upodobania sprawi w tobie i chcenie, i wy-
konanie]. W ten sposób cała twoja natura będzie pod kontrolą Ducha Chry-
stusa (tamże, s. 38-39).
Wielu zostanie zgubionych, chociaż mają nadzieję i pragną być chrześcijana-
mi. Nie dochodzÄ… do momentu poddania swojej woli Bogu [Nie dochodzÄ… do
momentu poddania Bogu swojej mocy wyboru]. (...). Przez właściwe wykorzy-
stanie woli [mocy wyboru] może dokonać się w twoim życiu całkowita zmia-
na. Poddając ją [moc wyboru] Chrystusowi, łączysz się z mocą przewyższającą
wszelkie władze i zwierzchności. Otrzymasz moc z wysokości, pozwalającą ci
stać niewzruszenie. Przez stałe poddawanie się Bogu będziesz mógł prowa-
dzić nowe życie, życie wiary (tamże, s. 39).
Trzeba jednak użyć mocy wyboru, aby poddać swoją moc wyboru! Znowu wra-
camy tutaj do rozróżnienia między zachowaniem (postępowaniem) a związ-
kiem (więzią). Rezygnujemy z mocy wyboru w kwestii naszego zachowania.
Zachowujemy moc wyboru w kwestii utrzymywania więzi. Gdy trwamy w na-
szym wyborze nawiązywania codziennej, osobistej więzi z Chrystusem, to On
działa w nas, sprawiając w nas według upodobania i chcenie, i wykonanie.
Sami nie możemy sprawić, że zrezygnujemy z naszej woli, co jest jeszcze in-
nym określeniem poddania. Możemy jednak zgodzić się, aby Chrystus doko-
nywał swojego dzieła, jeżeli złożymy samych siebie w Jego dłonie, szukając
osobistej więzi z Nim.
- 49 -
Teza 22. Jedynym zamierzonym wysiłkiem w życiu chrześcijanina jest po-
szukiwanie Boga. Spontaniczny wysiłek względem innych spraw będzie
tego następstwem.
Wyobraz sobie, że w pewien niedzielny poranek postanowiłeś zmienić opo-
ny w swoim samochodzie. Umieściłeś go na lewarkach, zdjąłeś wszystkie koła
i wtedy żona zawołała cię na lunch.
Zanim skończyliście posiłek, wasza czteroletnia córka wyszła na podwórko,
aby się pobawić. Jej piłka potoczyła się pod samochód. Dziewczynka pobiegła
więc za nią i wczołgała się pod auto, ale przy tym potrąciła jeden z lewarków.
Usłyszawszy jej krzyk, wyglądasz przez okno. Z miejsca, w którym siedzisz,
widać twój samochód, więc natychmiast orientujesz się, co się stało. W tym
momencie...
Co robisz w tym momencie? Czy opierasz się wygodnie o krzesło i mówisz
do żony: Wygląda na to, że na Marysię spadł samochód. Chyba lepiej pójdę
i ponownie podniosę ten lewarek, ale najpierw może mogłabyś mi podać jesz-
cze jeden kawałek jabłecznika? .
A może raczej jak najszybciej wybiegniesz na podwórko i w nadludzkim wy-
siłku podniesiesz tył samochodu, aby uwolnić swoją córkę?
Co byłoby dla ciebie łatwiejsze do zrobienia? Poczekaj nie odpowiadaj
zbyt szybko. Co jest łatwiejsze w kategoriach zamierzonego wysiłku? Siedzieć
przy stole i zjeść kolejny kawałek jabłecznika czy podnieść samochód na-
wet jeśli jest to ford mondeo? Co wymaga więcej energii? Kiedy spalisz wię-
cej kalorii? W którym wypadku zażyjesz więcej ruchu?
Popatrzmy na to z drugiej strony: co byłoby trudniejsze do wykonania, gdy-
byś jednak kochał swoje dziecko? Myślę, że ta sprawa nie podlega dyskusji.
Podniesienie samochodu i wybawienie twojego dziecka wymagałoby od cie-
bie nadludzkiej siły, ale pozostanie przy stole wymagałoby z twojej strony
nieprawdopodobnego (nieosiągalnego) wysiłku (psychicznego przyp. tłum.).
Rozróżnienie między zamierzonym a spontanicznym wysiłkiem jest potrzeb-
ne do zrozumienia wysiłku związanego z prowadzeniem chrześcijańskiego ży-
cia. Gdy mówimy o rezygnacji z walki z grzechem i szatanem o własnych si-
łach, czasami ludzie sądzą, że uczymy przez to łatwej religii. W XVII wieku
działała pewna dziwna grupa religijna, zwana kwietystami, której członkowie
uważali, że nie powinniśmy podejmować absolutnie żadnego wysiłku. Powin-
niśmy siedzieć i bujać się, a i to prawdopodobnie byłoby zbyt wiele. Wystar-
czy tylko siedzieć. Cokolwiek powinno być zrobione, Bóg sam zatroszczy się
o to, niezależnie od nas.
- 50 -
Jednak Bóg nigdy nie obdarza nas zbawieniem bez naszego wysiłku. Pro-
blem polega na tym, że często nasz wysiłek idzie w niewłaściwym kierunku.
Ten dylemat sprawia, że teolodzy prowadzą swoje dysputy do pózna w nocy,
a jego klarowne rozwiązanie znajdujemy w dwóch tekstach Pisma Świętego,
które są jak minikurs usprawiedliwienia z wiary. Mówią one o boskiej sile
przeciwstawionej ludzkiemu wysiłkowi. Jest to najbardziej zwięzłe stwierdze-
nie, jakie kiedykolwiek uda ci się znalezć na ten temat.
Oto te dwa teksty: J 15,5 i Flp 4,13. SÅ‚owa Jezusa Chrystusa: Beze mnie nic
uczynić nie możecie . Uwaga Pawła: Wszystko mogę (...) w Chrystusie . Po-
łączmy te dwie myśli. Jeżeli bez Chrystusa nie możemy uczynić nic, a z Nim
wszystko, to co nam pozostaje do zrobienia? Przyjść do Niego i pozostać
z Nim.
Wszystko, co tylko człowiek może zrobić na rzecz swego zbawienia, to przy-
jąć zaproszenie: kto chce, niech darmo wezmie wodÄ™ żywota« (Ap 22,17) (El-
len G. White, Wybrane poselstwa, Radom 2008, t. I, s. 343). Nie zapomnijmy,
że termin zbawienie obejmuje nie tylko przebaczenie grzechu, ale również moc
do posłuszeństwa i ostatecznie życie wieczne w niebie, czyli usprawiedliwie-
nie, uświęcenie i uwielbienie.
W jaki sposób przychodzimy do Chrystusa? W jaki sposób bierzemy wodę ży-
cia? Trzeba się co dzień modlić, by Bóg przy czytaniu Pisma Świętego raczył
nam dać swego Ducha, aby nam objawił prawdy pokrzepiające duszę dla spro-
stania wymaganiom dnia. To dla naszego dobra Bóg uczy nas, abyśmy każde-
go dnia prosili Go w modlitwach o zaspokojenie naszych potrzeb, tak ciele-
snych, jak i duchowych. Pragnie bowiem, byśmy poznali naszą zależność od
Jego ustawicznej opieki i dlatego stara się przyprowadzić nas do obcowania
ze sobą. Przez społeczność z Chrystusem w modlitwie i przez badanie wiel-
kich i drogich sercu prawd zawartych w Jego Słowie będziemy nakarmieni
i pokrzepieni ze zródeł żywota (Ellen G. White, Nauki z Góry Błogosławie-
nia, wyd. IV, Warszawa 1998, s. 106).
Dla rodziców zamierzony wysiłek, jaki włożyli w codzienne budowanie rela-
cji z dzieckiem, czasami może wymagać ciężkiej pracy, lecz gdy przychodzi
kryzys, konieczny wtedy wysiłek jest całkowicie spontaniczny. Żaden rodzic,
kochający swoje dziecko, nie będzie się zastanawiał, ile go to będzie koszto-
wało wysiłku, lecz pobiegnie, aby pomóc swojemu dziecku, które ma kłopoty.
Tak też jest w przypadku chrześcijanina. Wszelkiego rodzaju wysiłki są wy-
magane w życiu chrześcijanina. Ale jedynym zamierzonym wysiłkiem jest po-
szukiwanie społeczności z Bogiem. Spontaniczny wysiłek względem innych
spraw będzie tego następstwem.
- 51 -
Teza 23. Wzrastający chrześcijanie doświadczają zmiennego poddania.
Czasami polegajÄ… na Bogu, czasami polegajÄ… na sobie.
Uczniowie szli drogą w kierunku Kafarnaum. Ich kroki stawały się coraz wol-
niejsze, aż w końcu pozostali daleko w tyle i prawie stracili z oczu Jezusa,
który szedł przed nimi. Prowadzili zażartą dyskusję i prawie nie zauważyli,
że Jezusa już z nimi nie było. Tylko od czasu do czasu zerkali, aby się upew-
nić, że jest poza zasięgiem ich głosu.
Przedmiotem dyskusji był ich ulubiony temat: kto będzie największy w Kró-
lestwie Bożym? Czasami posuwali się tak daleko, że nawet Jezusa wciąga-
li do dyskusji, mając nadzieję, że udzieli im prostej odpowiedzi, w ten sposób
rozstrzygając sprawę raz na zawsze. Ale Mistrz odpowiedział im tylko w for-
mie przypowieści o małych dzieciach i wcale nie podał im wyraznego zakre-
su obowiązków, którego się spodziewali.
Nie był to ostatni raz, kiedy apostołowie byli zaangażowani w tego rodza-
ju sprzeczkę. Nie zważali na podejmowane przez Jezusa wysiłki, mające na
celu pouczenie ich. Tego dnia apostołowie mieli możliwość słuchać Jego słów
w Kafarnaum. Zdali sobie sprawę ze swojego błędu, którym było dążenie do
zajmowania najbardziej eksponowanych miejsc. Na tym właśnie na samym po-
czątku polegał grzech Lucyfera. Jednak wkrótce Jakub i Jan, za pośrednictwem
swojej matki, zwrócili się do Jezusa ze stanowczą prośbą: chcieli zająć najwyż-
sze miejsca po Jego prawicy i lewicy. I wśród apostołów znowu zawrzało. Gdy
Jezus zabrał Piotra, Jakuba i Jana w tajemniczą podróż na wysoką górę, dzie-
więciu pozostałych apostołów spędziło noc, kłócąc się o to, który z nich bę-
dzie największy. Nawet poniżenie, jakiego doznali następnego ranka, gdy nie
mogli wypędzić demona, niczego ich nie nauczyło, bo również w sali na gó-
rze, w pamiętną noc przed ukrzyżowaniem, znowu sprawa była postawiona na
ostrzu noża i żaden z nich nie był chętny, aby ustąpić z najwyższego miej-
sca i zająć miejsce sługi.
Apostołowie popełniali grzech i wiedzieli, że to, co robią jest grzechem. Po-
pełniali go jednak wielokrotnie.
Kim byli ci uczniowie? Byli to ludzie, którzy mieli przywilej spędzenia trzech
lat w bliskiej więzi z Jezusem. Towarzyszyli Mu dzień po dniu. Byli ludzmi
nawróconymi, ponieważ Jezus powiedział im, gdy powrócili z podróży misyj-
nej, ciesząc się z otrzymanej mocy nad demonami, że powinni raczej cieszyć
się, że ich imiona są zapisane w niebie (zob. Ak 10,20). Księga życia nie za-
wiera imion tych, którzy nigdy się nie nawrócili (zob. J 3).
U niektórych ludzi historia apostołów wzbudza zaniepokojenie. Ma ona nie-
kwestionowane podstawy biblijne i tak naprawdę wzorzec włącz-wyłącz
- 52 -
czasowego polegania na Bogu i czasowego polegania na sobie ani siÄ™ nie za-
czyna od apostołów, ani się na nich nie kończy. Abraham, Jakub, Eliasz, Da-
wid, Maria, Marta, a nawet Paweł i wielu innych wykazywało ten sam wzo-
rzec. Jest to niepokojące, ale taka jest rzeczywistość. Rzeczywistość, której
Pismo Święte jest wierną kroniką.
Zauważyliśmy wcześniej, że nie istnieje coś takiego, jak częściowe podda-
nie. Może być ono całkowite albo w ogóle go nie ma. Istnieje jednak możli-
wość zmiennego (niestałego) poddania. Co więcej, na podstawie biografii za-
wartych w Piśmie Świętym możemy posunąć się aż tak daleko, aby stwier-
dzić, że zmienne poddanie nie jest jedynie możliwością. Najczęściej upływało
sporo czasu i potrzeba było wielu podejść metodą prób i błędów, aby ten, kto
wcześniej poddał się Bogu, nauczył się bez wahania trwać w poddaniu (pozo-
stać poddanym) przez cały czas.
Teza nr 72 bardziej szczegółowo przedstawi wzorzec czasowego polegania
na Bogu i czasowego polegania na sobie, widoczny w chrześcijańskim życiu.
Obecnie skupmy się jedynie na następującej kwestii: wyobraz sobie, że jesteś
na miejscu apostołów i odkrywasz, że w jednym momencie polegasz na Bogu
i doświadczasz zwycięstwa, a za chwilę jakimś sposobem zaczynasz polegać
na sobie i zauważasz, że zawodzisz, upadasz i grzeszysz ponownie. Co wte-
dy robisz?
Oto nauka i słowa zachęty dla osoby przechodzącej przez takie doświadcze-
nie. Jeżeli ten, kto codziennie ma społeczność z Bogiem, zbacza z drogi, je-
żeli na moment odwróci wzrok i nie wpatruje się gorliwie w Jezusa, to dzie-
je się tak nie dlatego, że grzeszy rozmyślnie, z premedytacją, bo gdy widzi
swój błąd, ponownie zwraca swój wzrok na Jezusa, a to że zgrzeszył nie czy-
ni go mniej drogim dla serca Bożego (Ellen G. White, w: Review and Herald,
12 V 1896).
- 53 -
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
tezy vendena spolecznosc z Jezusemtezy vendena 5 nawrocenietezy vendena doskonalosctezy vendena wzrosttezy vendena 7 przebaczenietezy vendena uczynkiTEZY EGZAMINACYJNE Psychologia rozwojowo społecznaOpracowane tezy ustnywięcej podobnych podstron