Sygn. akt: XII C 2568/16
P R O T O K Ó Ł
Dnia 10 stycznia 2017 r.
Sąd Rejonowy w Częstochowie XII Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: SSR Przewodniczący Dorota Libertowska-Podyma
Protokolant: st. sekr. sądowy Ewa Wielgosz
na posiedzeniu jawnym, rozpoznał sprawę
z powództwa Departament Egzekucji Kruk Spółka Jawna z siedzibą w Częstochowie
przeciwko Ewie Rossa
o zapłatę .
Posiedzenie rozpoczęto o godzinie: 9,00
Po wywołaniu sprawy stawili się:
Za powoda stawiła się adw. J. Gajewska z subs. adw. J. Smolarka , pełn. i subs. w aktach
Pozwana osobiście
Stawił się świadek Krzysztof Pradella .
Pełn. powoda oświadcza iż wnosi jak dotychczas, włącznie z wnioskiem o przesłuchanie
świadka strony powodowej
Pozwana oświadcza iż wnosi o oddalenie powództwa .
Sąd postanowił :
Dopuścić dowód z zeznań świadka Krzysztofa Pradelli na okoliczność zawarcia umowy z
pozwanym , czy usługa został wykonana w całości, i w uzgodnionej jakości , czy pozwany
zgłaszał zastrzeżenia , co do wykonania usługi
Staje świadek Krzysztof Pradella lat 44 zawód budowlaniec , z.p
obcy wobec stron, nie karany za składanie fałszywych zeznań, pouczony, że za
składanie fałszywych zeznań grozi kara pozbawienia wolności, a składanie fałszywych
polega na zeznawaniu nieprawdy lub zatajaniu prawdy
- z przyrzeczeniem i uprzedzony został o odpowiedzialności karnej za fałszywe
zeznania
PESEL
72071909517
Znam strony, wiem o co chodzi , ja byłem wykonawca łazienki u Ewy Rossa . Spotkanie było
nagrane z konkubentem pozwanej bo ja wcześniej robiłem tez u niego remont . Spotkanie
było umówione w jakąś niedzielę w Kluczborku w miejscu remontu . Był to dom , starszy z lat
60-70 – tych. Był obecny konkubent mamy p. Ewy, pani Ewa, pozwana i jej konkubent też
byli obecni oraz ja. Obejrzałem pomieszczenie w którym miała powstać łazienka, był to
wówczas jakiś nieużytkowy pokoik, była tam podprowadzona kanalizacja, to jest odpływ oraz
woda oraz c.o. domyślałam się że tam kiedyś miała powstać łazienka. Pion kanalizacyjny był
jeden, prawdopodobnie 110 średnicy. Punkty do czerpania wody były wyprowadzone do
ciepłej i zimnej wody, nie pamiętam ile ich było. Nie pamiętam gdzie były te punkty i czy były
zaślepione, grzejnik był pod oknem, nie wiem czy działający, nie sprawdzałem bo to było lato
. W tym pomieszczeniu miała powstać łazienka, w której miały znajdować się ubikacja,
prysznic, umywalka, nie było wtedy ustalone czy pojedyncza czy podwójna, ogrzewanie
podłogowe oraz grzejnik w formie drabinki który miał być prześniony na inna ścianę niż ten
spod okna. Nie było nic ustalane na temat wyposażenia typu szafki, lustra, oświetlenie .
Miała być też położona przeze mnie glazura na podłodze i na ścianie do wysokości chyba do
sufitu. Było tam też duże okno, ja zapytałem czy nie będzie zmieniane na mniejsze bo to było
nietypowe duże okno jak na łazienkę, ale powiedziano mi że nie. Podobnie miało być z
drzwiami wejściowymi do łazienki , miały zostać stare istniejące. Były to drzwi stare z czasów
budowy budynku chyba łazienkowe. Termin był ustalony zimowy, ale bez daty .Umówiliśmy
się, że będziemy w kontakcie w zależności od mojej pracy. Nie mierzyliśmy łazienki , były to
oględziny, nie ustaliliśmy jakie materiały, o koszt wykonania łazienki zapytano mnie gdzie
siedliśmy na chwilę w pokoju przy stole. Ja odpowiedziałem że musze wiedzieć z jakich
materiałów będę korzystał i dokonać dokładnych pomiarów, pomieszczenia jednak strona
pozwana powiedziała ze chodzi im o cenę całości razem z usługą i materiałami. Ja
powiedziałem, że standardowa łazienka w bloku kosztuje ok. 15,000zł. A ta wymiarami
pasowała do łazienki blokowej. Ja rozumiałem w tej kwocie zmieści się moje wynagrodzenie
i użyte materiały. Ja uprzedziłem że ceny za materiały są bardzo różne , płytkę można kupić
za 40 zł / m2 jak i za 400 zł / m2 . Ta kwota była brutto z 8 % vatem jaka stosuje do
budynków mieszkalnych. Czyli miało być to wynagrodzenie 15,000 zł brutto, w przypadku
standartowej łazienki w bloku, która odpowiada tym wymiarom. Telefonicznie ustaliliśmy
datę w połowie lutego, ja zacząłem prace w tej łazience. Pozwana była popołudniami w
domu a jej konkubent był zawsze w domu i nadzorowali prace. Często w trakcie remontu
wychodzą jakieś zapytania więc od razu było wszystko ustalane , np. na jakiej wyskości na
być powieszony grzejnik, jaki to ma być grzejnik, przedstawiono jeszcze projekt który
przygotował sklep, okazało się że jest więcej pracy i materiałów niż zaplanowane było
wcześniej. Projekt okazano mi na początku tych prac. Były pokazane dwie umywalki na
podbudowie, na postumentach, okno ma być zmniejszone i drzwi też, w miejsce starego
kaloryfera miały powstać półki, była tez robiona pólka w prysznicu, wkuwana w ścianę .
Częściowo obniżony ozdobny sufit z oświetleniem. Ja nie odniosłem się do ceny po
okazaniu projektu. Ja wykonywałem prace według projektu z konsultacja inwestora. Na
etapie wstawiania drzwi została uszkodzona ościeżnica, czekaliśmy na nowa która ja
zamówiłem na własny koszt oraz czekaliśmy na szafli wykonywane przez mojego stolarza .
Prace zostały zakończone po zamontowaniu ościeżnicy, było to w kwietniu 2014r, w tym
czasie nie było pozwanej ani jej przyjaciela. Wpuścił nas wujek pozwanej który tez mieszkał
w tym budynku. Ja nie miałem kluczy do mieszkania. na bieżąco prace były odbierane przez
inwestora, te późniejsze prace w postaci osadzenia drzwi i szafek odebrał tej wujek który nas
wpuszczał, rozejrzał się po łazience i na tym się skończyło . Mnie nie zapłacono całej kwoty
która wyszła z rozliczenia końcowego w kwocie ponad 5,000 zł . Około połowy prac gdy już
wartość przekroczyła kwotę 15,000zł zasygnalizowałem to inwestorce, wiec musiała mieć
ona świadomość, że zlecone prace będą przewyższać standardowe wynagrodzenie o którym
mówiliśmy. Również na etapie zlecenia np. szafek , podawałem ustnie inwestorce koszt tych
dodatków. Ogólnie wydawało się że pozwana i jej przyjaciel są zadowoleni raz było
zastrzeżenie kiedy któreś z nich zapytało dlaczego w narożniku ścian jest większa szczelina
niż w innych miejscach. Powiedziałem że tan są płytki cięte i będzie to wyrównane silikonem
, zgodnie z technologią .
Przewodnicząca okazała świadkowi k -43 – 45 akt
Świadek dalej
Zmiany dotyczyły tego co jest w ofercie na okazanych mi kartach wydrukowane na
czerwono, korytarz do malowania został mi zlecony ustnie po wymianie starych drzwi na
nowe , aby go odświeżyć i wymalować . Materiały instalacyjne zakupiłem ja a tynki tez ja ,
płyty na sufit podwieszany i oświetlenie do niego, też ja, drzwi o okno tez ja , szafki , resztę
w postaci glazury zakupił na swój koszt inwestor. Na pierwszym naszym spotkaniu glazury
jeszcze nie było kupionej. Wcześniej rozliczaliśmy się gotówkowo, jak zauważyłem brak
chęci uregulowania reszty to wystawiłem fakturę z terminem płatności na resztę. Faktura
była doręczona pocztą za potwierdzeniem odbioru. Nie pamiętam czy przed czy po
doręczeniu faktury jak ja zadzwoniłem to dowiedziałem się od pozwanej albo od p. Piotra o
dużej ilości niedoróbek, usterek .Kiedy pozwana z p. Piotrem wrócili i przyjechaliśmy na
budowę to już po obejrzeniu ostatecznych prac w postaci półek pod oknem i drzwi
wypłacono mi częściowo dodatkowe wynagrodzenie gotówką co do reszty p. Piotr powiedział
że musi dozbierać. I ta faktura jest na ta pozostałą część. Kiedy pozwana zorientowała się że
prace już przekraczają 15,000zł powiedziała „ o już tyle „ na to p. Piotr powiedział „ nie
martw się będzie dobrze„ . Przy pierwszych oględzinach łazienki nie było mowy o
szczegółach jaki prysznic ma być zamontowany . Koszty są bardzo zbliżone do brodzika jaki
ostatecznie pozwana wybrała ale różnica polega w tym że droższe są materiału użyte do
montażu odpływu liniowego. Ja rozmawiałem z p. Piotrem telefonicznie, uzgodniliśmy że
spotkamy się aby uzgodnić co jest źle zrobione. Później p. Piotr zadzwonił i powiedział że
jesteśmy rozliczeni i sprawa miedzy nami jest zakończona ze względu na te rzekome
zauważone braki. Ja za inwestora uważałem p. Piotra gdyż to on płacił za wszystko. Szafki
zostały zrobione z płyty lakierowanej , stolarz wiedział jaki jest ich przeznaczenie , pierwsze
w tej chwili od pozwanej słyszę że szafki są napęczniałe. Szafki są zamontowane pod blatem
z płytek , są wiszące , nie dochodzą do ziemi , musza być albo źle użytkowane albo musi być
jakiś wyciek bo jedyne miejsce gdzie mogą pęcznieć jest front lakierowany a tym samym
zabezpieczone przed wilgocią. Okres gwarancyjny jest 2 lata tak mówią przepisy , gwarancje
wystawia się na wiosek inwestora lub kupującego. Ja posiadam uprawnienia elektryczne ,
do grudnia 2014r posiadałem uprawnienia sepowskie do podłączenia standartowych
gniazdek i podłączeń nie są potrzebne uprawnienia . Ja nie kontaktowałem się z pozwaną bo
uważałem że skoro p. Piotr wysłał mi sms że sprawę kończymy to uznałem ja za zakończona
i przekazałem ja firmie windykacyjnej . W tym sms p. Piotr nie zamierza się spotykać i kłócić .
Nigdy nie dostałem żadnego pisma od pozwanej z jej zastrzeżeniami co do moich prac .
W tym miejscu pełn. powoda składa formalny wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii
biegłego dla ustalenia zakresu i wartości prac wykonanych u pozwanej .
Sąd postanowił:
1. Rozpoznanie sprawy odroczyć do dnia 14.02.2017r godz. 9, 30 sala 28 o czym pełn.
powoda i pozwana uznać za powiadom. prawidł.
2. Na termin wezwać świadka Radosława Wiechę k – 40 alt
Zakończono o godzinie: 10, 20
Przewodniczący
Protokolant