Benedykt XVI pobłogosławił, raka nie ma
dodane 2013-09-03 20:02
jdud /Vatican Insider/ksdk.com
19-letni Amerykanin Peter Srisch twierdzi, że został uzdrowiony z raka po spotkaniu z
papieżem Benedyktem XVI.
Roman Koszowski /GN Benedykt XVI
Peter miał 17 lat, gdy dwa lata temu zdiagnozowano u niego agresywną formę nowotworu.
Był to widoczny na zdjęciach rentgenowskich chłoniak nieziarniczy, który usadowił się w
jego piersi.
Chłopiec leczył się szpitalu dziecięcym w Colorado (Colorado Children’s Hospital). Zetknął
się tam z fundacją, spełniającą marzenia ciężko chorych dzieci. - Chciałbym się spotkać z
papieżem w Rzymie - to było jego pierwsze życzenie. Jak się okazało, dość łatwe do
spełnienia. Wkrótce potem, w maju ubiegłego roku, Amerykanin wraz z matką wziął udział w
audiencji generalnej na Placu Świętego Piotra. Miał tam możliwość bliższego spotkania z
Benedyktem XVI.
- Kiedy wstałem, żeby z nim porozmawiać, uderzyło mnie to, jak bardzo był ludzki. To była
dla mnie lekcja pokory - wyznał nastolatek.
Papież wysłuchał historii Petera, przyjął od niego żółtozieloną frotkę z napisem: „Praying for
Peter” (Modlę się za Piotra) i pobłogosławił chłopca.
- Nie wiedział, gdzie mam raka, a jednak położył rękę dokładnie na nim - wspomina
Amerykanin. Widać to na fotografii z rodzinnego albumu: drobny Benedykt XVI kładzie dłoń
na piersi drągala w białej koszuli i krawacie, tuż obok lewego ramienia.
- Nigdy tego nie zapomnę - mówi Peter, który po roku od tego wydarzenia był już całkowicie
zdrowy. - To niewiarygodny dar - dodaje.
Peter Srisch jest obecnie na drugim roku studiów na Regis University i ma nadzieję zostać
księdzem. Swą historię
opowiedział lokalnej telewizji
.
Nasza sonda:
Czy wierzysz, że cuda są możliwe?