Czytelnia | Postacie | Dynastie |
Ź
ródła | Inne | Aktualno
ś
ci | Kontakt
Rządowa relacja o powstaniu Dekabrystów
14 grudnia 1825 roku
Przez cały dzień 14 grudnia 1825 roku oprócz wojska zebrała się ludność na
placach admiralickim i senackim. Na placach, na ulicach dochodzących do nich, na
Isaakijewskim moście i obydwu brzegach rzeki Newy z ludności prawie nikt nie
brał udziału w buncie, większość z nich byli to widzowie.
Pod wieczór o godzinie 4 zaczęli strzelać z armat ustawionych naprzeciwko
wszystkich punktów, gdzie znajdowały się tłumy. W ulicę Galerną wzdłuż
Isaakijewskiego mostu, w kierunku wyspy Wasilewskiej. Walka trwała z godzinę.
Tu nie mogło być i nie było żadnej pomyłki. Nie uczestnicy powstania ale zwykli
widzowie padali jeden za drugim. W tłumach ze strachu i tłoku i braku możliwości
jakiegokolwiek ruchu albo osłabienia, ludzie przygniatali się nawzajem i ginęli. Jak
daleko dolatywały strzały można sądzić na podstawie tego, że jeden ze strzałów
trafił w drugie piętro akademii plastycznej w mieszkanie nauczyciela Kałasznikowa,
przebiło ścianę i raniło kobietę, która trzymała na rękach dziecko. We wszystkich
domach, bramy i drzwi były zamknięte i nie były otwierane pod żadnym pozorem.
Każdy bał się odpowiadać za powstańca. Ludności było tak dużo, że Newa i jej
nabrzeża oraz ulice były pokryte trupami. W tym czasie po zaprzestaniu strzałów,
nowy władca przykazał ober-policmajstrowi Szulginowi, żeby trupy były
posprzątane do rana. Szulgin zachował się nieludzko. W nocy na Newie od
Isaakijewskiego mostu do Akademii Plastycznej i dalej w stronę wyspy
Wasilewskiej było zrobione mnóstwo przerębli wielkości takiej aby mógł się
zmieścić człowiek, i w te przeręble do samego rana wrzucali nie tylko wszystkie
trupy a także i rannych, którzy nie uniknęli tych krwawych połowów. Inni ranni
ukrywali swoje rany bojąc się medycznych służb i władz rządowych. Umierali nie
otrzymując pomocy. Dlatego też w Petersburgu prawie nikt nie został żywy z tych
którzy byli ranni 14 grudnia. Władca był bardzo niezadowolony z ober-policmajstra
Szulgina i go zdegradował. Tym bardziej, że kiedy na Newie zaczęli wydobywać lud
to wiele brył lodu wyciągali z przymarzniętymi do niej ręka albo nogą, albo całym
ludzkim trupem. Rząd zabronił wyrębu lodu nad brzegami wyspy Wasilewksiej i
wyznaczył do wyrębu inne miejsca na rzece Newie. Tak więc trupy popłynęły z
prądem w kierunku morza.
Policja i jej pomocnicy w nocy z 14 na 15 grudnia dokonała grabieży. Martwym i
rannym których wrzucali w przeręble zabierali wszystkie cenne rzeczy. Nawet
uciekających ścigali i okradali.
przełożyła z języka rosyjskiego: Anna Glińska
Serwis Historyczny - Historia Rosji
Page 1 of 1
Historia Rosji - serwis historyczny
2008-04-07
http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/dekabrysci1825.html