Włodzimierz I Lenin – Nasz program (1899 rok)

background image

Włodzimierz I. Lenin

Nasz program

Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)

WARSZAWA 2006

background image

Włodzimierz I. Lenin – Nasz program (1899 rok)

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 2 -

www.skfm-uw.w.pl

Tekst Włodzimierza I. Lenina „Nasz program”

został napisany nie wcześniej niż w październiku

1899 r. dla pisma „Raboczaja Gazieta”.

Podstawa niniejszego wydania: Włodzimierz

Lenin, „Dzieła wszystkie”, tom 4, wyd. Książka i

Wiedza, Warszawa 1984.

background image

Włodzimierz I. Lenin – Nasz program (1899 rok)

Międzynarodowa socjaldemokracja przeżywa obecnie okres chwiejności poglądów. Dotychczas

nauki Marksa i Engelsa uważane były za trwały fundament teorii rewolucyjnej – obecnie rozlegają się

zewsząd głosy, że są one niewystarczające i przestarzałe. Kto się deklaruje jako socjaldemokrata i zamierza

wystąpić z własnym pismem socjaldemokratycznym, powinien ściśle określić swój stosunek do

zagadnienia, które porusza do głębi bynajmniej nie tylko socjaldemokratów niemieckich.

Stoimy całkowicie na gruncie teorii Marksa: ona pierwsza przekształciła socjalizm z utopii w naukę,

stworzyła mocne podstawy tej nauki i wytyczyła drogę, którą należy kroczyć, rozwijając nadal tę naukę i

opracowując ją we wszystkich szczegółach. Ona ujawniła istotę współczesnej gospodarki kapitalistycznej,

wyjaśniając, w jaki sposób najem robotnika, kupno siły roboczej maskuje ujarzmienie milionów

nieposiadającego ludu przez garstkę kapitalistów, właścicieli ziemskich, fabryk, kopalń i in. Ona dowiodła,

że cały rozwój współczesnego kapitalizmu zmierza do wypierania drobnej produkcji przez wielką, stwarza

warunki, które czynią możliwą i konieczną socjalistyczną organizację społeczeństwa. Ona nauczyła

dostrzegać pod powłoką zakorzenionych obyczajów, intryg politycznych, zawiłych ustaw i przemyślnie

skonstruowanych doktryn – walkę klasową, walkę między różnymi odmianami klas posiadających a

proletariatem, który stoi na czele wszystkich klas nieposiadających. Ona wyjaśniła, jakie jest rzeczywiste

zadanie rewolucyjnej partii socjalistycznej: nie prokurowanie planów przebudowy społeczeństwa, nie

prawienie kapitalistom i ich pachołkom kazań o poprawie położenia robotników, nie urządzanie spisków,

lecz organizowanie walki klasowej proletariatu i kierowanie tą walką, której ostatecznym celem jest

zdobycie przez proletariat władzy politycznej i zorganizowanie społeczeństwa socjalistycznego.

A teraz pytamy: cóż nowego wnieśli do tej teorii owi hałaśliwi jej „odnowiciele”, którzy narobili

obecnie tyle hałasu, grupując się wokół niemieckiego socjalisty Bernsteina? Absolutnie nic: nie posunęli ani

o krok naprzód nauki, którą nakazali nam rozwijać Marks i Engels; nie nauczyli proletariatu żadnych

nowych metod walki; wręcz cofali się, przejmując strzępki zacofanych teorii i głosząc proletariatowi nie

teorię walki, lecz teorię ustępliwości – ustępliwości wobec najzacieklejszych wrogów proletariatu, wobec

rządów i partii burżuazyjnych, które są niezmordowane w wyszukiwaniu nowych środków nagonki na

socjalistów. Jeden z założycieli i przywódców socjaldemokracji rosyjskiej, Plechanow, miał całkowitą rację

poddając bezlitosnej krytyce najnowszą „krytykę” Bernsteina

1

, którego poglądów wyrzekli się obecnie

również przedstawiciele robotników niemieckich (na zjeździe w Hanowerze)

2

.

Wiemy, że za te słowa runie na nas lawina oskarżeń: rozlegnie się wrzask, że chcemy przekształcić

partię socjalistyczną w zakon „prawowiernych”, którzy prześladują „heretyków” za odstępstwo od

„dogmatu”, za wszelkie samodzielne zdanie itp. Znamy te wszystkie modne, zjadliwe frazesy. Nie ma w

nich jednak ani krzty prawdy i ani krzty sensu. Nie może istnieć silna partia socjalistyczna, jeśli nie ma

rewolucyjnej teorii, która jednoczy wszystkich socjalistów, z której czerpią wszystkie swoje przekonania,

którą kierują się w swoich metodach walki i sposobach działalności; obrona takiej teorii,, którą według

naszego najlepszego rozumienia uważamy za prawdziwą, przed bezpodstawnymi napaściami i przed

próbami pogorszenia jej – w żadnym razie nie oznacza, że się jest wrogiem wszelkiej krytyki. Nie

traktujemy bynajmniej teorii Marksa jako czegoś zakończonego i nietykalnego; przeciwnie, przekonani

1

Chodzi o artykuł J. Plechanowa „Bernstein a materializm”, opublikowany w lipcu 1898 roku w nrze 44 organu niemieckiej

socjaldemokracji „Die Neue Zeit” z następującą uwagą od redakcji: „Niniejszym otwieramy dyskusję o wysuniętych przez

Bernsteina «Problemach socjalizmu». Mamy obiecane dalsze artykuły skierowane przeciwko Bernsteinowi”. W końcu

października – na początku listopada 1898 roku J. Plechanow wystąpił w nrach 253-255 „Sächsische Arbeiter Zeitung” z

artykułem „Za co mamy mu dziękować? List otwarty do Karola Kautskiego”, w którym pisał, że w chwili gdy chodzi o to, „kto

kogo ma pogrzebać: Bernstein socjaldemokrację czy socjaldemokracja Bernsteina?”, Kautsky poszedł na ugodę z wrogiem

socjalizmu. „Jesteście z góry przychylnie usposobieni do Bernsteina i dlatego nie macie racji” – pisał J. Plechanow do K.

Kautskiego. – Red.

2

Hanowerski zjazd socjaldemokracji niemieckiej obradował w dniach 9-14 października (n.s.) 1899 roku. W głównym punkcie

porządku obrad – „Ataki na zasadnicze poglądy i taktykę partii” – referat wygłosił A. Bebel. Lenin pisał, że jego przemówienie

na długo pozostanie „wzorem obrony poglądów marksistowskich i walki o prawdziwie socjalistyczny charakter partii

robotniczej” (patrz: W. I. Lenin, Dzieła, t. 19, Warszawa 1950, s. 301). Zjazd wypowiedział się przeciwko rewizjonistycznym

poglądom Bernsteina, jednakże nie poddał bernsteinizmu wyczerpującej krytyce. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 3 -

www.skfm-uw.w.pl

background image

Włodzimierz I. Lenin – Nasz program (1899 rok)

jesteśmy, że położyła ona jedynie kamień węgielny tej nauki, którą socjaliści powinni nadal rozwijać we

wszystkich kierunkach, jeżeli nie chcą pozostać w tyle za życiem. Sądzimy, że dla socjalistów rosyjskich

szczególnie konieczne jest samodzielne opracowanie teorii Marksa, albowiem teoria ta zawiera jedynie

ogólne tezy przewodnie, które w szczegółach mają inne zastosowanie do Anglii niż do Francji, inne do

Francji niż do Niemiec, inne do Niemiec niż do Rosji. Dlatego też chętnie będziemy zamieszczali na łamach

naszej gazety artykuły na tematy teoretyczne i zapraszamy wszystkich towarzyszy do otwartego omawiania

spraw spornych.

Jakie wyłaniają się główne zagadnienia przy zastosowaniu do warunków Rosji programu wspólnego

wszystkim socjaldemokratom? Powiedzieliśmy już, że istota tego programu polega na organizowaniu walki

klasowej proletariatu i na kierowaniu tą walką, której ostatecznym celem jest zdobycie przez proletariat

władzy politycznej i zorganizowanie społeczeństwa socjalistycznego. Walka klasowa proletariatu dzieli się

na walkę ekonomiczną (walkę przeciwko poszczególnym kapitalistom lub przeciwko poszczególnym

grupom kapitalistów o poprawę sytuacji robotników) i na walkę polityczną (walkę przeciw rządowi o

rozszerzenie praw ludu, tzn. o demokrację i o rozszerzenie władzy politycznej proletariatu). Niektórzy

socjaldemokraci rosyjscy (należą do nich, jak się zdaje, ci, którzy kierują gazetą „Raboczaja Mysl”)

uważają walkę ekonomiczną za nieporównanie ważniejszą, natomiast walkę polityczną niemalże odkładają

do mniej lub bardziej odległej przyszłości. Taki pogląd jest z gruntu błędny. Wszyscy socjaldemokraci są

zgodni, że trzeba koniecznie organizować walkę ekonomiczną klasy robotniczej, że należy koniecznie na tej

płaszczyźnie prowadzić agitację wśród robotników, tzn. pomagać im w codziennej walce z

przedsiębiorcami, kierować ich uwagę na wszelkie formy i przejawy ucisku oraz wyjaśniać w ten sposób

konieczność zjednoczenia się. Zapominanie jednak o walce politycznej z tego powodu, że prowadzi się

walkę ekonomiczną, stanowiłoby odstępstwo od podstawowej zasady socjaldemokracji światowej,

oznaczałoby zapominanie o tym, czego uczy cała historia ruchu robotniczego. Zagorzali zwolennicy

burżuazji i pozostającego na jej usługach rządu próbowali niejednokrotnie wręcz organizować czysto

ekonomiczne związki robotników i odciągnąć ich w ten sposób od „polityki”, od socjalizmu. Bardzo

możliwe, że również rząd rosyjski potrafi przedsięwziąć coś podobnego, albowiem starał się on zawsze

rzucać ludowi groszowe ochłapy albo, ściślej mówiąc, oszukańcze ochłapy, byle tylko odwrócić jego uwagę

od faktu, że jest wyzuty z praw i uciskany. Żadna walka ekonomiczna nie może przynieść robotnikom

trwałej poprawy, nie może nawet być prowadzona na szeroką skalę, jeśli robotnicy nie będą mieli prawa

swobodnego urządzania zebrań, zakładania związków, posiadania własnych gazet, delegowania swoich

przedstawicieli do zgromadzeń narodowych, jak to czynią robotnicy w Niemczech i we wszystkich innych

krajach europejskich (oprócz Turcji i Rosji). Aby zaś wywalczyć te prawa, należy prowadzić walkę

polityczną. W Rosji praw politycznych pozbawieni są nie tylko robotnicy, lecz w ogóle wszyscy obywatele.

Rosja – to monarchia absolutna, nieograniczona. Wyłącznie car wydaje ustawy, mianuje urzędników i

nadzoruje ich działalność. Wskutek tego wydaje się, że w Rosji car i rząd carski nie są zależni od żadnej

klasy i troszczą się o wszystkich jednakowo. W rzeczywistości jednak wszyscy urzędnicy rekrutują się

wyłącznie z klasy posiadaczy i wszyscy są podporządkowani wpływom wielkich kapitalistów, którzy

owijają sobie ministrów dokoła palca i osiągają wszystko, czego zapragną. Rosyjska klasa robotnicza

uciskana jest w dwójnasób: łupią ją oraz grabią kapitaliści i obszarnicy, by zaś nie mogła z nimi walczyć,

policja krępuje jej ręce, knebluje usta, ściga wszelką próbę obrony praw ludu. Każdy strajk przeciw

kapitaliście powoduje nasyłanie na robotników wojska i policji. Każda walka ekonomiczna przekształca się

nieuchronnie w walkę polityczną, toteż socjaldemokracja powinna powiązać nierozerwalnie i jedną, i drugą

w jednolitą walkę klasową proletariatu. Pierwszoplanowym, a zarazem głównym celem takiej walki

powinno być zdobycie praw politycznych, zdobycie wolności politycznej. Skoro sami robotnicy

petersburscy, przy niewielkiej pomocy socjalistów, zdołali szybko wywalczyć od rządu pewne ustępstwo –

wydanie ustawy o skróceniu dnia pracy

3

– to cała rosyjska klasa robotnicza, kierowana przez jedną

3

Lenin ma na myśli strajki petersburskich robotników, głównie tkaczy, przeprowadzone w roku 1895, a szczególnie w roku

1896. Strajk w 1896 roku rozpoczął się 23 maja w manufakturze kalinkinskiej z powodu odmowy przez fabrykantów

wypłacenia robotnikom pełnego wynagrodzenia za dni wolne od pracy, które ogłoszono w związku z koronacją Mikołaja II.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 4 -

www.skfm-uw.w.pl

background image

Włodzimierz I. Lenin – Nasz program (1899 rok)

Socjaldemokratyczną Partię Robotniczą Rosji, zdoła w wytrwałej walce uzyskać nieporównanie więcej

ważnych ustępstw.

Rosyjska klasa robotnicza potrafi też sama jedna prowadzić walkę ekonomiczną i polityczną, nawet

gdyby nie otrzymywała pomocy od żadnej innej klasy. Ale w walce politycznej robotnicy nie są

osamotnieni. Całkowite wyzucie ludu z praw i niepohamowana samowola gnębicieli-urzędników oburzają

wszystkich choć trochę uczciwych wykształconych ludzi, którzy nie mogą pogodzić się z tępieniem

każdego wolnego słowa i wolnej myśli, oburzają prześladowanych Polaków, Finów, Żydów, członków

rosyjskich sekt religijnych, oburzają drobnych kupców, przemysłowców, chłopów, którzy nie mają u kogo

szukać obrony przed uciskiem urzędników i policji. Żadna z tych grup ludności oddzielnie wzięta nie jest

zdolna do wytrwałej walki politycznej, gdy jednak klasa robotnicza wzniesie sztandar takiej walki –

zewsząd wyciągną się ku niej pomocne dłonie. Rosyjsku socjaldemokracja stanie na czele wszystkich

bojowników o prawa ludu, wszystkich bojowników o demokrację, a będzie wówczas niezwyciężona!

Takie są nasze podstawowe poglądy, które systematycznie i wszechstronnie będziemy prezentowali

w naszej gazecie. Jesteśmy przekonani, że w ten sposób będziemy kroczyli drogą wytkniętą przez

Socjaldemokratyczną Partię Robotniczą Rosji w wydanym przez nią „Manifeście”.

Strajk w krótkim czasie objął wszystkie główne zakłady przędzalnicze i tkackie w Petersburgu, następnie zaś przerzucił się do

wielkich zakładów budowy maszyn, manufaktury wyrobów gumowych, fabryki papieru i cukrowni. Proletariat petersburski po

raz pierwszy wystąpił szerokim frontem do walki z wyzyskiwaczami. Strajkowało ponad 30 tysięcy robotników. Strajk

odbywał się pod kierownictwem petersburskiego Związku Walki o Wyzwolenie Klasy Robotniczej, który wydawał ulotki i

proklamacje, wzywające robotników do zgodnej i wytrwałej obrony swoich praw. Związek Walki wydrukował i

rozkolportował główne żądania strajkujących: skrócenie dnia pracy do 10½ godz., podwyżka stawek, terminowe wypłacanie

płacy roboczej itd.

Informacje o strajku wywarły ogromne wrażenie za granicą. Korespondencje o strajku publikowano w „Vorwärts” (Berlin) i

„Arbeiter Zeitung” (Wiedeń). Pismo solidarnościowe angielskich robotników, podpisane przez przywódców wszystkich

organizacji socjalistycznych i związkowych, zostało przetłumaczone na język rosyjski i rozkolportowane przez Związek Walki

wśród robotników petersburskich. Na mityngu trade-unionów Londynu przyjęto z entuzjazmem informację o strajku

przekazaną przez W. Zasulicz oraz wystąpienie córki K. Marksa – Eleonory Marks-Aweling; uczestnicy wiecu przeprowadzili

zbiórkę pieniężną na rzecz strajkujących; podobne zbiórki ogłoszono wszędzie w trade-unionach. Zbiórki przeprowadzono

również w Niemczech, Austrii i w Polsce. Zwołany w 1896 roku Londyński Kongres II Międzynarodówki z entuzjazmem

przyjął informację J. Plechanowa o strajku 1896 roku i uchwalił specjalną rezolucję zawierającą pozdrowienia dla rosyjskich

robotników, toczących walkę przeciwko „jednemu z ostatnich filarów reakcji europejskiej”.

Petersburskie strajki przyczyniły się do rozwoju ruchu robotniczego w Moskwie i w innych miastach Rosji, zmusiły rząd do

przyśpieszenia rewizji ustaw fabrycznych i wydania ustawy z 2 (14) czerwca 1897 roku o skróceniu dnia roboczego w

fabrykach i zakładach przemysłowych do 11½ godziny. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 5 -

www.skfm-uw.w.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Włodzimierz I Lenin – Nauki kryzysu (1917 rok)
Włodzimierz I Lenin – L N Tołstoj a współczesny ruch robotniczy (1910 rok)
Włodzimierz I Lenin – O państwie (1919 rok)
Włodzimierz I Lenin – O stosunku partii robotniczej do religii (1909 rok)
Włodzimierz I Lenin – L N Tołstoj i jego epoka (1911 rok)
Włodzimierz I Lenin – O znaczeniu wojującego materializmu (1922 rok)
Włodzimierz I Lenin – Lew Tołstoj jako zwierciadło rewolucji rosyjskiej (1908 rok)
Włodzimierz I Lenin – O haśle Stanów Zjednoczonych Europy (1915 rok)
Włodzimierz I Lenin – Raz jeszcze o związkach zawodowych, o chwili bieżącej oraz o błędach towarzysz
Włodzimierz I Lenin – Losy historyczne nauki Karola Marksa (1913 rok)
Włodzimierz I Lenin – L N Tołstoj (1910 rok)
Włodzimierz I Lenin – Trzy źródła i trzy części składowe marksizmu (1913 rok)
Włodzimierz I Lenin – O dwuwładzy (1917 rok)
program studiów, I rok Politologia, UMK
staz-rozporzadzenia+program, IV rok Lekarski CM UMK, Neurologia, Neurologia od Grzela, wykady, oprac
programpr, Studia, Rok 2, semestr II, flanz program
Program 2013, Rok III, V semestra, geochemia, ćwiczenia
TPM program, Studia, I o, rok IV, masowe
Nasz test, IV rok, IV rok CM UMK, Nefrologia, Nefrologia, Giełdy

więcej podobnych podstron