Ze zbiorów
Zygmunta Adamczyka
Leon XII
Quo graviora
(fragment)
2
Niewiele czasu upłynęło od ogłoszenia przez Piusa VII encykliki "Ecclesiam", gdy zostaliśmy powołani,
mimo niedostatku naszych zasług, na jego następcę na Stolicy Świętej. Natychmiast zajęliśmy się badaniem
stanu, liczby i siły owych tajnych stowarzyszeń i przekonaliśmy się rychło, że ich zuchwałość jeszcze się
wzmogła z powodu powstania nowych sekt, które do nich dołączyły.
Naszą uwagę zwróciło zwłaszcza stowarzyszenie określane mianem "Uniwersyteckie". Zagnieździło się ono
w wielu uniwersytetach, gdzie młodzi ludzie, zamiast otrzymywać naukę, są demoralizowani przez pewnych
profesorów, wprowadzani w tajemnice, które można by nazwać tajemnicami nieprawości i zaprawiania do
wszelkich występków...
Sądzimy, że obowiązkiem Naszym jest potępić na nowo tajne stowarzyszenia, by żadne z nich nie mogło
utrzymywać, że nie jest objęte Naszym apostolskim wyrokiem, i posługiwać się tym pretekstem dla
wprowadzania w błąd ludzi łatwowiernych. Przeto obejmujemy zakazem na zawsze i pod groźbą kar
nałożonych w bullach Naszych Poprzedników, a włączonych w niniejszą bullę, mocą której
potwierdzamy, obejmujemy - jak mówimy - zakazem wszelkie tajne stowarzyszenia, zarówno te, które
zakładane są teraz, jak i te, które pod jakąkolwiek nazwą mogłyby powstać w przyszłości, i te, które
powzięłyby przeciwko Kościołowi i jakiejkolwiek prawowitej władzy zamysły, przed jakimi niedawno
przestrzegaliśmy.
...Potępiamy zwłaszcza i uznajemy za nieważną bezbożną i występną przysięgę, na mocy której ci, co
wstępują do tych stowarzyszeń, zobowiązują się nie wyjawiać nikomu tego, co dotyczy owych sekt, i
skazywać na śmierć członków, którzy wydaliby ich tajemnice zwierzchności duchownej lub świeckiej.
Czyż nie jest istotnie występkiem uznawać za wiążącą przysięgę, to znaczy akt, którego powinno się
dokonywać jedynie w słusznej sprawie, a który zobowiązuje do posłuszeństwa w popełnianiu morderstw i
do lekceważenia autorytetu tych, co obarczeni władzą kościelną lub świecką powinni wiedzieć o wszystkim,
co jest ważne dla religii i dla społeczeństwa i co może naruszać ich spokój?... Ojcowie Soboru
Laterańskiego orzekli z wielką mądrością, że "nie należy uznawać za przysięgę, ale raczej za
krzywoprzysięstwo wszystko to, co się przyrzekło z krzywdą dla Kościoła i przeciwko zasadom tradycji..."
Do Was także, Drodzy Synowie, którzy wyznajecie wiarę katolicką, kierujemy w szczególny sposób nasze
prośby i upomnienie. Unikajcie starannie tych, którzy nazywają światło ciemnością, a ciemność światłem.
Istotnie, jakąż korzyść mielibyście wiążąc się z ludźmi, którzy nie liczą się wcale ani z Bogiem, ani z
władcami, którzy wypowiadają im walkę przez knowania i tajne zgromadzenia, oraz którzy obwieszczając
głośno, że pragną tylko dobra Kościoła i społeczeństwa, dowodzą swymi czynami, że usiłują wszędzie siać
zamęt i wszystko burzyć...
Na koniec zwracamy się z miłością do tych, którzy mimo otrzymanych pouczeń i mimo udziału w boskich
darach i łaskach Ducha Świętego, mieli to nieszczęście, że dali się uwieść i wstąpili do tych towarzystw, czy
to do niższych, czy do wyższych stopni. My będący zastępcą Tego, który oświadczył, że nie przyszedł
wezwać sprawiedliwych, lecz grzeszników, i który przyrównał się do pasterza, pozostawiającego resztę
swego stada i szukającego z niepokojem jednej zgubionej owieczki, nalegamy i prosimy ich, by powrócili
do Jezusa Chrystusa. Bez wątpienia popełnili wielki występek, jednak nie powinni wątpić w łaskawe
miłosierdzie Boga i Jego Syna Jezusa Chrystusa. Niechaj powrócą na ścieżki Pana, On ich nie odepchnie,
ale tak jak ojciec marnotrawnego syna, otworzy ramiona i przyjmie ich z czułością. By uczynić wszystko, co
w Naszej mocy, i by ułatwić im drogę pokuty, zawieszamy na przeciąg jednego roku po ogłoszeniu tej bulli
w krajach, w których mieszkają, obowiązek ujawniania ich braci i oświadczamy, że mogą być uwolnieni od
kar kościelnych, nawet bez ujawniania swych wspólników, przez każdego spowiednika zatwierdzonego
przez ordynariuszy.