DOWODY BIBLIJNE
Tę broszurę – DOWODY BIBLIJNE – wydaliśmy w odpowiedzi na pytania
tych, którzy szczerze interesują się drogą zbawienia. Celem naszych wypowiedzi
nie jest krytyka innych religii, lecz rzetelne przedstawienie nauki Bożego Słowa.
Jesteśmy świadomi, że wiele ludzi nie przyjmie Prawdy Ewangelii, gdyż głęboko
zakorzenione przekonania, tradycje i wierzenia będą dla nich przeszkodą.
Podobnie działo się w czasie misji Pana Jezusa, tu na ziemi. Większość
ludu i duchownych przywódców nie tylko nie wierzyła Jezusowi, ale Go nienawi-
dzili; nie raz usiłowali Zbawiciela ukamienować. Tolerowali Go, gdy ich karmił i
uzdrawiał, ale oburzali się, gdy ich karcił za odstępstwo od Bożego Słowa mó-
wiąc: „Unieważniliście Słowo Boże przez swoją naukę, którą przekazujecie dalej”
(Mk.7:13).
Nie bądźmy im podobni. Starajmy się raczej uczynić tak, jak uczynił Ewan-
gelista Łukasz. Zbadał on najpierw wszystko dokładnie. Pisze o tym tak: „Posta-
nowiłem i ja, który wszystko od początku przebadałem, dokładnie ci to opisać, do-
stojny Teofilu. Abyś upewnił się o prawdziwości nauki jaką odebrałeś” (Łk.1:3-4).
Tak też uczynił i apostoł Paweł. Poszedł do Jerozolimy aby wysłuchać apo-
stołów i porównać swoje przekonania z nauką naocznych świadków Chrystusa,
aby być pewnym, że prawidłowo wierzy i uczy innych. „Ale choćbyśmy nawet my
albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy
zwiastowali, niech będzie przeklęty” (Gal.1:8). Znaczy to, że wszyscy którzy ina-
czej uczą niż podaje Ewangelia są, jak stwierdza się w podanym wersecie – prze-
klęci.
Rozważmy teraz poruszony temat w świetle Pisma Świętego, to jest nauki
Jezusa i apostołów.
1. Czym jest Kościół?
Powszechnie uważa się, że Kościołem jest budynek, w którym odprawia
się nabożeństwa. Pan Jezus powiedział uczniom swoim: „Zbuduję Kościół mój, a
bramy piekielne nie przemogą go” (Mt.16:1) Nasuwa się tu pytanie: Jaki to Ko-
ściół i z jakich kamieni jest on budowany?
Jak wiadomo, nazwa „Kościół” pochodzi z greckiego wyrazu EKKLESIA i
dosłownie znaczy: zebranie lub zgromadzenie ludzi odwróconych od grzechu, wy-
wołanych ze świata i oddzielonych dla Pana Jezusa. Jest napisane: „Dlatego
wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan... a Ja was przyjmę” (2Kor.6:17).
Pisze też apostoł Paweł: „Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch
Boży mieszka w was?” (1Kor.3:16). Zgodnie z tymi słowami. Kościołem Chrystusa
są ludzie posiadający Ducha Świętego (a nie ducha tego świata). Jak jest napisa-
ne: „Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest Jego” (Rzm.8:9).
Czyż nie dlatego ludzie zaczęli nazywać budynki do nabożeństw Kościołem, że
sami nie są Kościołem? Że nie posiadają w sobie Ducha Chrystusowego?
Jeśli chodzi o budynki, gdzie się odbywają nabożeństwa, to właściwą ich
1
nazwą będzie określenie, jakie używał sam Pan Jezus. On tak powiedział: „Dom
mój nazwany będzie domem modlitwy...” (Mt.21:13). W tych domach modlitwy ma
się zbierać Kościół, to znaczy nawróceni ludzie, w celu słuchania Słowa Bożego i
modlitwy. Tu powinno się głosić jedynie Słowo Boże, Ewangelię zbawienia, jak to
czynił Jezus, apostołowie i pierwsi chrześcijanie. Pierwszy męczennik, Szczepan,
wyrzekł przed ukamienowaniem go znamienne słowa, dotyczące poruszonego te-
matu. Czytamy: „Lecz dopiero Salomon zbudował mu dom (Bogu). Albowiem Naj-
wyższy nie mieszka w budynkach rękami uczynionych, jak mówi prorok: „Niebo
jest tronem moim, a ziemia podnóżkiem stóp moich, jaki dom zbudujecie Mi,
mówi Pan. Albo jakie jest miejsce odpocznienia Mego” (Dz.7:47-49). Zgodnie z
Pismem Świętym Bóg nie mieszka w budynkach kościelnych, i Pan Jezus nie jest
skryty w szkaplerzu. On jest w Niebie i siedzi po prawicy Boga Ojca. (Mk.16:19),
a Duchem przebywa w wierzących w Niego. „Żeby Chrystus przez wiarę mieszkał
w sercach waszych” (Ef.3:17). „Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w
imię Moje, tam jestem pośród nich” (Mt.18:20). Za czasów apostolskich budynki
nazywano także Domami Modlitwy: „A w dzień sabatu wyszliśmy za bramę nad
rzekę, gdzie był dom modlitwy” (Dz.16:13). Budynki nie są wiec Kościołem, lecz
po prostu Domami Modlitwy. Kościołem są – używając poprawnych nazw – ludzie
wierzący Panu Jezusowi, w sercach których zamieszkuje Duch Święty.
2. Kto jest fundamentem Kościoła – Piotr czy Chrystus?
Panuje przekonanie, że Pan Jezus buduje Swój Kościół na apostole Pio-
trze, uważanego za „Opokę” Kościoła Bożego. To przekonanie wywodzi się z ten-
dencyjnej interpretacji słów Jezusa, Który powiedział: „A Ja ci powiadam, że ty je-
steś Piotr i na tej opoce zbuduję Kościół Mój, a bramy piekielne nie przemogą go”
(Mt.16:18).
Gdy ktoś czyta ten wiersz bez głębszego zastanowienia się, to oczywiście,
może zrozumieć, że apostoł Piotr jest tą „Opoką” i że Pan Jezus na nim buduje
swój Kościół. Lecz gdy uważnie czytamy ten wiersz, zwłaszcza w języku greckim,
to sprawa wygląda inaczej. Pan Jezus nie mówi tu, że Piotr jest Opoką, lecz po
prostu oświadcza, że ty jesteś Piotrem (po grecku PETROS), czyli zwykły kamień.
Lecz Ja zbuduję Kościół Mój na Opoce, PETRA, którą jest Jezus Chrystus. Apo-
stoł Piotr dobrze zrozumiał Chrystusa Pana, gdyż pisał: „I wy sami jako żywe ka-
mienie budujcie się w dom duchowy (Kościół). Dlatego powiedziane jest w Piśmie
Świętym: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny (PETRA), wybrany, kosztowny
(jest nim Chrystus). Dla was wierzących jest On cennym, dla niewierzących zaś
(w Niego) kamień ten, którym wzgardzili budowniczowie (kapłani), faryzeusze, sa-
duceusze i uczeni w Piśmie) – pozostał On kamieniem węgielnym, skałą zgorsze-
nia, o którą się potkną ci, którzy nie wierzą Słowu, na co zresztą są przeznaczeni”
(1P.2:5-8).
Piotr udowadnia wierzącym, że Pan Jezus jest tą wybraną i kosztowną
Opoką – PETRA. Mają oni budować nie na PETROS (Piotrze) lecz na Chrystusie.
Apostoł Piotr zaznacza, że tamci się potknęli i wzgardzili Nim, ponieważ nie uwie-
2
rzyli Słowu Bożemu oraz twierdzeniu, że Chrystus jest tą opoką. Dla nich Opoką
był Mojżesz, na nim się budowali (Jan 8 r.). Podobnie uczyniło formalne chrześci-
jaństwo, budując się na człowieku i wywyższając go ponad Chrystusa. Słowo
Boże stwierdza: „Przeklęty mąż, który na człowieku polega” (Jr.17:5).
Apostoł Piotr był tylko człowiekiem, PETROS, a nie Opoką – PETRA. Po-
słuchajmy co na ten temat pisze apostoł Paweł, dobrze obeznany z tą sprawą.
Oto jego słowa: „Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego,
który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus” (1Kor.3:11). Apostoł dobitnie
stwierdza, że jedynym fundamentem, czyli Opoką, jest Jezus Chrystus. Na innym
miejscu pisze tak: „I wszyscy ten sam napój duchowy pili; pili bowiem z duchowej
skały, która im (Izraelczykom) towarzyszyła, a skałą tą był Chrystus” (1Kor.10:4).
A wiec Opoką jest Chrystus i my mamy na Nim budować swoje wierzenia. W li-
ście do Efezjan czytamy: „Zbudowali na fundamencie apostołów i proroków, któ-
rego kamieniem węgielnym (OPOKĄ) jest sam Jezus Chrystus” (Ef.2:20).
3. Jakie klucze i komu były dane?
W Ewangelii Mateusza, 16 r., czytamy słowa Pana Jezusa skierowane do
Piotra: „I dam ci klucze Królestwa Niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie
związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w nie-
bie” (Mt.16:19).
Według Pisma Świętego, klucze oznaczają autorytet, władzę i prawo zwią-
zywania i rozwiązywania ludzi z niebem. Takie prawo dał Pan Jezus także całemu
Kościołowi. Jednocześnie wytłumaczył, jak mają używać tych kluczy. Oto słowa
Jezusa: „A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź i upomnij go sam na sam; jeśliby cię
usłuchał, pozyskasz brata twego. Jeśliby zaś nie usłuchał, weź ze sobą jeszcze
jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta
każda sprawa. A jeśli by ich nie usłuchał, niech będzie dla ciebie jak poganin i cel-
nik. Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek byście związali na ziemi, będzie zwią-
zane i w niebie i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i w nie-
bie” (Mt18:15-18). Pan Jezus dał więc klucze nie tylko Piotrowi, ale także całemu
Kościołowi. Te klucze symbolizują prawo łączenia i rozłączania ludzi z niebem.
A teraz zobaczmy, jak apostoł Piotr używa tych kluczy. W Dziejach Apostol-
skich czytamy: „A gdy to usłyszeli (kazanie Piotra) byli poruszeni do głębi i rzekli
do Piotra i pozostałych apostołów: cóż mamy czynić, mężowie bracia?”. Piotr nie
powiedział im: „Pójdźcie do mnie, gdyż ja mam klucze od Chrystusa i ja was wy-
spowiadam i dam rozgrzeszenie”. Zamiast tego powiedział im: „Upamiętajcie się i
niechaj się każdy z was da ochrzcić w Imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie
grzechów waszych a otrzymacie dar Ducha Świętego” (Dz.2:37-38). I dalej czyta-
my, że trzy tysiące osób zostało połączonych w ten sposób z niebem. To jest fakt
ukazujący w jaki sposób Piotr używał kluczy danych mu przez Pana Jezusa.
Inny przykład używania kluczy znajdujemy przedstawiony w Liście apostoła
Pawła, gdzie jest wzmianka o człowieku, który popełnił grzech cudzołóstwa. Pa-
weł poleca Kościołowi aby wyłączono tego człowieka ze wspólnoty. To oznaczało
3
rozwiązanie go z niebem i oddanie „takiego szatanowi na zatracenie” (1Kor.
5:4-5). Szatan zwykle nawiedzał takiego człowieka chorobą lub nieszczęściem.
Takiego wyłączonego człowieka, który pokutował należało przyjąć z powrotem do
społeczności. Pisał o tym apostoł Paweł w swoim drugim Liście do Koryntian: „Wy
raczej powinniście przebaczyć mu i dodać otuchy, aby go przypadkiem nadmiar
smutku nie pochłonął. Dlatego proszę was (Kościół) abyście postanowili okazać
mu miłość. Komu zaś coś wy przebaczacie, temu i ja przebaczyłem ze względu
na was w obliczu Chrystusa” (2Kor.2:7-10). Z tego widzimy, że gdy tego człowieka
wyłączono z Kościoła, czyli rozwiązano z niebem, to szatan w jakiś sposób go
męczył i zadał mu wiele smutku. Człowiek ten pokutował wobec Boga ze swego
grzechu i prosił Pawła oraz Kościół o przebaczenie i przyjęcie go do grona wier-
nych. I dlatego Paweł prosił Kościół, aby temu człowiekowi przebaczono i na
nowo związano go z niebem.
W Dziejach Apostolskich znajdujemy opis, jak to Filip został powołany na
diakona w Kościele Jerozolimskim. Zaraz po tym akcie udał się do Samarii i głosił
tam Chrystusa. Ludzie słuchający uważnie tego, co im Filip głosił, uwierzyli w
Ewangelię Pana Jezusa i zostali ochrzczeni w imię Pana Jezusa. „A gdy aposto-
łowie w Jerozolimie usłyszeli, że Samaria przyjęła Słowo Boże, wysłali do nich
Piotra i Jana, którzy przybywszy tam, modlili się za nimi, aby otrzymali Ducha
Świętego" (Dz.8:14-15).
Zwróćmy uwagę, że nie Piotr wysłał innych apostołów, aby włożyli ręce na
nowonawróconych (przez kazanie Filipa) lecz właśnie Piotr z Janem zostali wy-
słani w tym celu do Samarii. Z tego widzimy, że Piotr nie różnił się od innych apo-
stołów, i że nie zajmował wyższego stanowiska wśród innych apostołów. Był słu-
gą Pana tak, jak pozostali apostołowie. Mógł być posłany wszędzie tam, gdzie
była potrzeba. Ten fakt pokazuje, w jaki sposób apostołowie związywali ludzi z
niebem. Działo się to przez głoszenie Ewangelii zbawienia, przez wodny chrzest
wiary i wkładanie rak na ochrzczonych. Oto jedyna droga do zbawienia: uwierzyć
w Ewangelię, pokutować z grzechów, dać się ochrzcić oddając się na całe życie
kierownictwu Ducha Świętego, przyjąwszy Jezusa nie tylko jako Zbawiciela ale
także jako Pana.
Inny przykład używania kluczy znajdujemy w Dziejach Apostolskich, w 6 r.
Paweł i Sylas idąc z miasta do miasta głosili Ewangelię zbawienia. Ci którzy słu-
chając nawracali się w pokucie do Pana byli ochrzczeni na znak odpuszczenia
grzechów. W ten sposób związywani byli z niebem. Tak nawróciła się Lydia,
sprzedawczyni purpury. Ona i jej domownicy zostali ochrzczeni. Podobnie nawró-
cił się więzienny strażnik wraz ze swoimi domownikami. Również i oni zostali
ochrzczeni. Owe fakty ukazują nam jednocześnie na czym polegało to związywa-
nie ludzi z niebem. W Piśmie Świętym nie ma żadnych dowodów na to, że chodzi-
ło tu o uszną spowiedź. Dowody Słowa Bożego świadczą o tym, że trzeba jedynie
głosić Ewangelię, nawrócenie i chrzest, jaki był nakazany przez Pana Jezusa:
„Idąc na cały świat, głoście Ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i
ochrzci się, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk.
16:15-16).
4
4. Czy apostoł Piotr był namiestnikiem Chrystusa Pana
i czy był on papieżem?
Przeczytajmy co pisze o tym sam apostoł Piotr: „Starszych więc wśród was
napominam, jako również starszy i świadek cierpień Chrystusowych oraz współ-
uczestnik chwały, która ma się objawić” (1P.5:1).
Użyte w tym wierszu słowo starszy pochodzi z greckiego słowa prezbite-
ros. Oznacza ono pasterza lub duchownego, mającego nauczać ludzi. A Piotr po-
wiada, że on jest również „starszy”, czyli jest takim samym, jak inni pasterze lub
duchowni. Piotr wcale się nie wyróżnia ani wynosi ponad innych. Większym jest
tylko Pan Jezus. O Nim Piotr tak pisze: „A gdy się objawi Arcypasterz, otrzymacie
niezwiędłą koronę chwały” (1P.5:4).
Pan Jezus będąc na ziemi nazywał się Dobrym Pasterzem (J.10:11). Wte-
dy nie było jeszcze instytucji Kościoła i ustanowionych pasterzy – prezbiterów.
Gdy później wiele osób w różnych miejscach nawróciło się do Jezusa, On sam
ustanowił jednych apostołami, innych ewangelistami, pasterzami, nauczycielami
(Ef.4:11). A sam Pan Jezus stał się Arcypasterzem, czyli Głową Kościoła i
zwierzchnikiem pasterzy. Natomiast nigdzie w Słowie Bożym nie jest wspomniane
o arcybiskupach, prałatach, kardynałach i papieżach. Wszystkie te urzędy i tytuły
zostały nadane wbrew Słowu Bożemu w późniejszym czasie.
Apostoł Paweł pozyskawszy dla Jezusa wiele osób, organizował lokalne
wspólnoty kościelne, czyli zbory. Wybierano Starszych Zboru aby paśli Bożą trzo-
dę. Potem polecił swojemu pomocnikowi Tytusowi, aby „ustanowił po miastach
starszych”, czyli prezbiterów. Dalej pisze, że oni mają być żonaci, nienaganni i
wychowujący swe dzieci we wierze. Tych starszych nazywał biskupami. Zgodnie
ze Słowem Bożym: biskup, starszy, pasterz – znaczą to samo. Osoby te mają za
zadanie paść trzodę Bożą (Dz.20:28).
Gdy pomiędzy apostołami powstał spór, kto ma uchodzić za największego.
Pan Jezus rzekł do nich: „Królowie narodów panują nad innymi, a władcy ich są
nazywani dobroczyńcami. Wy zaś nie tak, lecz kto jest (chce być) największym
wśród was, niech będzie jako najmniejszy, a ten, który przewodzi (rządzi) niech
będzie jako usługujący” (Łk.22:24-26)
Czyż mógł Piotr po takim upomnieniu próbować wywyższyć się ponad in-
nych apostołów? Nie. I dlatego nazywa on siebie starszym, na równi z innymi
apostołami.
W dziejach Apostolskich jest opis, jak wierzący karcili Piotra za to, że od-
ważył się on pójść do poganina Korneliusza i jemu głosić Ewangelię zbawienia.
Myśleli, że zbawienie jest jedynie dla Żydów. Gdyby Piotr był papieżem, jak nie-
którzy wierzą i uczą, to jakie prawo mieliby ludzie mniejsi rangą krytykować Pio-
tra?
W Liście do Galacjan, rozdział 2 wiersz 11, czytamy, że apostoł Paweł pu-
blicznie napominał Piotra za jego obłudny czyn. Czy Paweł miałby prawo napomi-
nać publicznie swego zwierzchnika-papieża, gdyby Piotr nim był? A skoro Piotr
nie był papieżem, to kogo Pan Jezus ustanowił swoim namiestnikiem? W Słowie
5
Bożym czytamy taką wypowiedź Pana Jezusa: „Ja prosić będę Ojca i da wam in-
nego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki, Ducha Prawdy” (J.14:16). "Lecz Po-
cieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w imieniu moim, ten was nauczy
wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem” (J.14:26). Zgod-
nie z tymi i innymi wersetami rozumiemy jasno, że Duch Święty był posłany, aby
być tutaj zawsze zamiast Pana Jezusa. Tę prawdę potwierdzają wypowiedzi za-
warte w rozdziale 16 Ewangelii Jana.
Jako podsumowanie rozważań wypada stwierdzić następującą prawdę:
Namiestnikiem Jezusa Chrystusa jest Duch Święty, zaś zbawieni ludzie, także
Starsi, są współbraćmi. I dlatego właśnie apostołów wszędzie nazywano braćmi.
5. Kto jest głową Kościoła?
Słowo Boże nazywa wierzących Kościołem, czasami – ciałem Pana Jezu-
sa. Głową tego ciała jest Chrystus Pan. „Bo mąż jest głową żony, jak Chrystus
Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem” (Ef.5:23). „On też jest przed
wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane. On także jest Głową
Ciała, Kościoła; On jest początkiem pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim
był pierwszy. Ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w Nim zamieszkała cała pełnia
boskości” (Kol.1:17-19).
Jeżeli tak wyraźnie napisano, że Chrystus Pan jest Głową Kościoła, Ciała,
to jak to Ciało może mieć kilka głów? Ponieważ Bóg ich nie ustanowił, wszystkie
inne „głowy” wybrane przez ludzi są przed Bogiem nie ważne. Tylko jeden Chry-
stus Pan jest Głowa Kościoła.
6. Czy należy uważać starszych Kościoła za ojców świętych?
Pan Jezus, zauważywszy że niektórzy z ludu nazywali swoich kapłanów i
faryzeuszy ojcami świętymi powiedział: „Ale wy nie pozwalajcie się nazywać na-
uczycielami, bo jeden tylko jest Nauczyciel wasz Chrystus, a wy wszyscy jeste-
ście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie ojcem swoim, albowiem jeden
jest Ojciec wasz. Ten w niebie. Ani pozwalajcie się nazywać przewodnikami, gdyż
jeden jest przewodnik wasz, Chrystus. Kto zaś jest największy pośród was, niech
będzie sługą waszym. A kto się będzie wywyższał, będzie poniżony” (Mt.23:8-12).
Tak postępowali apostołowie i wierzący nazywając jeden drugiego bratem;
czasami nazywali się też po imieniu. Swoich starszych nazywali także po imieniu.
Nikt się nie wywyższał i nie przyswajał sobie tytułów. Tytuły i specjalne ubiory dla
duchownych wprowadzono w późniejszych stuleciach. Apostoł Piotr nie jest okre-
ślany w Piśmie Świętym żadnym wyróżniającym tytułem. Czytamy: „Wstał Piotr i
rzekł do nich: mężowie bracia” (Dz.15:7). Nie jest tu napisane: „Wstał papież
Piotr” lub „Ojciec Święty Piotr”, ale po prostu „wstał Piotr”. W Kościele Jerozolim-
skim był prezbiterem nie Piotr, a apostoł Jakub. Pomimo tego, że przez kazanie
apostoła Piotra nawróciło się trzy tysiące osób, to jednak na przełożonego tego
dużego Kościoła wybrano Jakuba.
6
Apostoł Paweł pisząc do Kościoła w Koryncie czyni taką wzmiankę o Pio-
trze: „Wiadomo mi, bracia moi, że każdy z was powiada: ja jestem Pawłowy, a ja
Apollosowy, a ja Piotrowy, a ja Chrystusowy” (1Kor.1:11-12). Pomimo sporu, jaki
powstał między nimi i sympatii grupowych, jednak nadal nazywali swoich prezbi-
terów i starszych po imieniu. Z tego widzimy, jak obecne sformalizowane chrze-
ścijaństwo daleko odeszło od Słowa Bożego i że wbrew zakazowi Pana Jezusa
rozpoczęto nadawać ludziom różne tytuły. Nawet Pan Jezus będąc Bogiem i
Stworzycielem świata, nazywa wierzących w Niego braćmi: „Albowiem ktokolwiek
czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą i mat-
ką” (Mt.12:50).
7. Czy potrzebna jest ofiara Mszy Świętej?
Wiele osób dając na tak zwaną „Mszę Świętą” nie zdaje sobie sprawy, co to
oznacza. Wielu myśli, że jest to służba kościelna, podczas której przyjmuje się
Komunię świętą. W katolickim katechizmie tak jest napisano: „Msza św. jest to
ofiara najświętsza Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa, który się na ołtarzu pod posta-
ciami chleba i wina Ojcu niebieskiemu za nas ofiarowuje i tym sposobem ofiarę
raz na krzyżu spełnioną, teraz na ołtarzu ponawia. Ofiara Mszy św. jest przeto
więcej dla nas niż pamiątka ofiary Krzyża, jest ona jej ponawianiem i dalszym cią-
giem. Ofiarę Mszy św. ustanowił Pan Jezus podczas ostatniej wieczerzy, a teraz
tylko na słowo kapłana zstępuje z nieba i ofiarowuje się na ołtarzu codziennie”.
Zastanówmy się na chwilę: w tysiącach kościołów na całym świecie odpra-
wia się Msze św. W jaki sposób Pan Jezus jednocześnie zstępuje z nieba i ofiaro-
wuje się naraz we wszystkich kościołach? Czy Jego ofiara na krzyżu Golgoty nie
była wystarczająca?
A teraz zwróćmy się do Słowa Bożego, aby przekonać się, co ono mówi na
ten temat. W 10-tym rozdziale listu do Hebrajczyków czytamy takie słowa: „A każ-
dy kapłan sprawuje codziennie swoja służbę i składa wiele razy te same ofiary,
które nie mogą w ogóle zgładzić grzechów” (w.11) A więc zgodnie ze Słowem Bo-
żym, ówczesna krwawa ofiara przynoszona przez kapłanów była daremna i abso-
lutnie nie mogła zgładzić ludzkich przewinień. Dalej czytamy, że Jezus złożywszy
raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy usiadł po prawicy Bożej. „Albowiem jed-
ną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni (krwią Pana
Jezusa). Gdzie zaś jest odpuszczenie grzechów, tam nie ma już (potrzeby) ofiary
za grzech” (Hbr.10:11-12,14,18).
Widzimy więc, że nie ma już żadnej potrzeby odprawiania Mszy. Dzisiejsza
codzienna ofiara Mszy jest zbyteczna. Czyż nie jest cudownym to, co Pan Jezus
raz na zawsze uczynił, kładąc kres wszystkim ofiarom i Mszom?
Pan Jezus raz i na zawsze złożył ofiarę za moje i twoje grzechy, oddając na
krzyż jako ofiarę samego siebie. I więcej nie trzeba już ponawiać tej ofiary.
W przytoczonych wersetach Pisma Świętego Bóg mówi wyraźnie, że ofiara
Pana Jezusa jest wystarczająca raz na zawsze. Ta jedna ofiara jest wystarczają-
ca na odpuszczenie wszystkich grzechów. Dzięki więc niech będą Bogu, że nie
7
trzeba już więcej żadnych ofiar.
Gdy Pan Jezus głośno z krzyża zawołał „WYKONAŁO SIĘ”, wtedy już two-
je i moje zbawienie zostało dokonane. Dług Bożej sprawiedliwości jest spłacony i
nasze zbawienie zostało dokonane. Dlatego Msze są teraz zbyteczne, gdyż Je-
zus jedną ofiarą wyjednał nam zbawienie i żywot wieczny. I w dowód tego Pan Je-
zus odszedł do nieba, i „usiadł po prawicy Boga Ojca”. Teraz żaden kapłan nie
może zmusić Jezusa Chrystusa, by On na nowo schodził na ziemię i ponawiał
swoją śmierć na krzyżu. Bóg też powiada, że więcej nie potrzebuje ofiar za
grzech. Dług spłaca się raz a nie wiele razy.
Czytamy: „Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami,
która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać teraz za
nami przed obliczem Boga. I nie dlatego, żeby wielokroć ofiarować samego sie-
bie, podobnie jak arcykapłan wchodzi do świątyni co roku z cudza krwią... tak
Chrystus, raz ofiarowany aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z po-
wodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy Go oczekuję” (Hbr.9:24-28).
Poprzez pamiątkę chleba i wina Ostatniej Wieczerzy przypominamy sobie
jedyną ofiarę Pana Jezusa za nasze grzechy. Dlatego też Pan Jezus powiedział:
„To czyńcie na pamiątkę moją” (1Kor.11:23-25). Tu nie jest powiedziane: „powta-
rzajcie moją ofiarę”, ale „wspominajcie”.
Używając chleba podczas Komunii, wspominamy ciało Pana Jezusa, które
On dobrowolnie dał za nas na męki. A pijąc wino wspominamy krew Chrystusa
przelaną za nas na krzyżu Golgoty. I tym przypominamy sobie, jaką ceną zostali-
śmy wykupieni. W czasie Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus dał wszystkim aposto-
łom chleb i wino by oni tak czynili. Pan Jezus to tak ustanowił i nikt nie ma prawa
tego zmieniać. Tych, którzy wprowadzają zmiany czeka osądzenie i kara. Opłatek
wprowadzono wiele lat po Chrystusie. Nie jest on jednak chlebem i nie mówi nam
wyraźnie o ciele Pana. Także sam opłatek nie jest komunią. Jest nią chleb i wino
razem.
Niech Bóg miłosierny da wam, drodzy czytelnicy, właściwe zrozumienie
tych podstawowych prawd przekazanych nam przez samego Jezusa i apostołów.
8. Co jest obowiązujące, tradycje czy Słowo Boże?
Pana Jezusa, gdy był na ziemi, stale otaczali ludzie zarówno prości jak i
kapłani oraz uczeni duchowni. Ci wykształceni ludzie często wszczynali dyskusje
z Panem Jezusem. Na przykład wytknęli Jezusowi, że Jego uczniowie jedli chleb
nie umytymi rękami. Czytamy: „Zapytali Go tedy faryzeusze i uczeni w piśmie:
dlaczego twoi uczniowie nie postępują według nauki starszych (według tradycji),
ale jedzą chleb nie umytymi rękami?” (Mk.7:2-5). Pan Jezus im odpowiedział:
„Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi.
Przykazania Boże zaniedbujecie, a ludzkiej nauki się trzymacie. Tak unieważnili-
ście Słowo Boże przez swoja naukę, którą przekazujecie dalej” (Mk.7:7-13). Tymi
słowy Pan Jezus potępił ludzkie postanowienia i tradycje i skierował uwagę na
Słowo Boże, gdyż kapłani swoimi tradycjami unieważnili Słowo Boże.
8
Apostoł Piotr także występował przeciwko ludzkim postanowieniom. Powie-
dział: „Nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z
marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą
krwią Chrystusa, jako Baranka niewinnego i nieskalanego” (1P.1:18-19).
Apostoł Piotr pisał do ludzi, którzy uwierzyli głoszonej Ewangelii, lecz wciąż
trzymali się tradycji swoich ojców. Dzisiaj ludzie nazywają to „wiarą ojców”. Wła-
śnie Piotr pomaga im zrozumieć, że Pan Jezus przyszedł nie tylko po to, by ich
wykupić od sądu i wiecznego potępienia, ale także od ludzkich tradycji, które od-
prowadziły ich od Bożego Słowa.
Także apostoł Paweł napominał wierzących w Kolosach, mówiąc: „Baczcie,
aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i próżnym urojeniem, opartym
na podaniach ludzkich (tradycjach) a nie na Chrystusie” (Kol.2:8). Apostoł Paweł
nazywa tu wszelkie ludzkie nauki, tradycje i ustanowienia – filozofią i ludzkim wy-
mysłem. Pisze, że niektórzy „opierają się na swoich widzeniach... w oddawaniu
czci aniołom” (Kol.2:18). Twierdzą przy tym, że to Bóg im objawił. Lecz w Liście
do Galacjan apostoł Paweł pisze: „Ale choćbyśmy nawet i my albo anioł z nieba
zwiastował wam Ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali,
niech będzie przeklęty” (Gal.1:8).
To jest ciężki grzech, jeżeli ktoś dodaje lub odejmuje, albo przekręca Słowo
Boże. Może to być nawet anioł z nieba, ale jeżeli będzie szerzyć nauki niezgodne
ze Słowem Bożym, jest przeklęty.
I to jest godne ubolewania, że były w historii Kościoła tak zwane sobory,
zjazdy lub rady, które usankcjonowały wiele tradycji stawiając je na równi ze Sło-
wem Bożym. Przez to Ewangelia została praktycznie usunięta z życia i teraz spo-
czywa tylko na ołtarzu, a ludzie żyją w ciemności i grzechu.
Pan Jezus objawił się Janowi po wniebowzięciu i polecił mu napisać nastę-
pujące ostrzeżenie: „Jeśli ktoś dołoży coś do tych słów, dołoży mu Bóg plag opi-
sanych w tej Księdze. A jeśli ktoś ujmie coś ze słów tej Księgi proroctwa, ujmie
Bóg z udziału jego z drzewa żywota i ze świętego miasta” (Ob.22:18-19). A więc
żaden z tych ojców kościoła, który miał udział w dodawaniu tradycji lub przekręca-
niu Słowa Bożego, nie będzie zbawiony. Wszystkich ich czeka osądzenie i wiecz-
na kara. Pan Jezus nakazał głosić Ewangelię. Powiedział: „Idąc na cały świat,
głoście Ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zba-
wiony. Ale kto nie uwierzy będzie potępiony” (Mk.16:15-16). Tak więc głównym
warunkiem zbawienia jest uwierzenie Ewangelii.
9. Kto ma prawo przebaczać grzechy?
Pan Jezus nie tylko dał klucze (prawo) całemu Kościołowi, wszystkim wie-
rzącym, by związywali z niebem lub rozwiązywali – jak było wyżej wspomniane –
lecz także dał moc przebaczania grzechów. Wieczorem, po swoim zmartwych-
wstaniu, Pan Jezus objawił się wierzącym i rzekł: „Pokój wam. Jak Ojciec mnie
posłał, tak i Ja was posyłam. A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmij-
cie Ducha Świętego. Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a
9
którym zatrzymacie, są zatrzymane” (J.20:19-23). Należy zauważyć, że powyższe
słowa były skierowane do wszystkich wierzących tam zebranych „z bojaźni przed
Żydami”. Były tam niewiasty i mężczyźni. Im wszystkim dał Pan to prawo „od-
puszczania i zatrzymywania grzechów”, wszyscy oni bowiem stanowili Kościół
Pana.
Nadużywając tych słów, dwa wyznania przyswoiły sobie prawo odpuszcza-
nia grzechów poprzez spowiedź. Stało się to w roku 1215. Do tego czasu uszna
spowiedź nie istniała. W Słowie Bożym nie jest w ogóle użyty wyraz „spowiedź”.
Słowo Boże uczy jedynie o „wyznawaniu grzechów i upamiętaniu się”, co oznacza
pokutę a nie spowiedź.
O tym, w jaki sposób apostołowie i wierzący w Jezusa odpuszczali grzechy,
dyskutowaliśmy już w rozdziale nr.3.
10. Kto pośredniczy pomiędzy Bogiem i ludźmi: Maria, święci, czy Jezus?
W Piśmie Świętym czytamy: „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik
między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus” (1Tm.2:5). „Podobnie i Duch
wspiera nas w niemocy naszej; nie wiemy bowiem, o co się modlić, jak należy, ale
sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach” (Rz.8:26).
Duch Święty podkreśla tutaj wyraźnie, że jest jeden Bóg i jeden pośrednik.
Jeżeli się mówi TYLKO JEDEN, to znaczy, że nie więcej.
Mamy także wyraźny dowód w Pierwszym Liście apostoła Jana, gdzie czy-
tamy: „Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył
(niechcący), mamy ORĘDOWNIKA, u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest ubłaga-
niem za grzechy nasze” (1J.2:1-2).
Mówiąc to, Duch Święty ustami Jana zaznacza znowu, że jedynie Pan Je-
zus jest Orędownikiem, który też jest ubłaganiem za nasze grzechy.
Istnieje przekonanie, że Pan Jezus nie wysłuchuje modlitw, jeżeli się za
modlącym nie wstawi Maria. Wtedy to – jak niektórzy mniemają – Jezus przeba-
cza grzechy i wysłuchuje modlitwę.
Chciejmy sprawdzić, co o tym mówi Słowo Boże. W Ewangelii Mateusza
czytamy: „Pójdźcie do Mnie wszyscy (bez wyjątku), którzy jesteście spracowani i
obciążeni, a Ja dam wam odpocznienie” (Mt.11:28). A na innym miejscu Pan Je-
zus mówi tak: „Wszystko, co mi daje Ojciec przyjdzie do Mnie, a tego kto do Mnie
przychodzi, nie wyrzucę precz” (J.6:37).
Twierdzenie, że Pan Jezus przyjmuje i przebacza tylko tym, za którymi orę-
dują święci lub Maria jest w świetle Słowa Bożego całkowicie błędne.
Duch Święty przewidział rozpowszechnianie błędnych nauk i dlatego usta-
mi apostoła Pawła uprzedził nas mówiąc: „uwierzą kłamstwu" (2Tes.2:11). „I od-
wrócą uszy od Prawdy, a zwrócą się ku baśniom” (2Tm.4:4).
Nauki, nie mające poparcia lub uzasadnienia w Bożym Słowie, są KŁAM-
STWEM I BAŚNIĄ. Pan Jezus wyraźnie nakazał, aby modlono się TYLKO W
JEGO IMIENIU. Powiedział: „Jeśli o co prosić będziecie w Imieniu Moim, to
uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu. Jeśli o co prosić będziecie w Imieniu
10
Moim, spełnię to” (J.14:13-14). Tutaj dwukrotnie Pan Jezus mówi, aby modlić się
tylko w Jego imieniu i wtedy On sprawi, że modlitwa zgodnie z wolą Bożą będzie
wysłuchana. Zasadę tę potwierdza apostoł Piotr gdy pisze: „I nie ma w nikim zba-
wienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem danego ludziom,
przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dz.4:12).
Jakże dobitnie apostoł Piotr podkreśla tutaj tę prawdę, że Bóg Ojciec dał
nam tylko JEDNO IMIĘ, abyśmy przez nie modlili się i dostępowali zbawienia.
Ten, kto nie wierzy Bożemu Słowu i ubiega się o wstawiennictwo świętych, czyni
Boga kłamcą. Tak stwierdza Pismo Święte: „Kto nie wierzy Bogu, czyni Go kłam-
cą, gdyż nie uwierzył świadectwu (Słowa Bożego), które złożył Bóg o swoim
Synu” (1J.5:10). A może i ty, drogi czytelniku, nie liczysz się z Biblią Świętą, która
poleca modlić się tylko w imieniu Pana Jezusa. Nie prosisz Boga za pośrednic-
twem Jezusa o odpuszczenie grzechów, lecz szukasz pośrednictwa świętych lub
Marii. Pamiętaj, tak postępując czynisz Pana Jezusa kłamcą, dopuszczasz się
grzechu przeciwstawiania się Bogu.
Gdy na uczcie weselnej w Kanie Galilejskiej zabrakło wina, Maria, matka
Pana Jezusa, rzekła do Syna: „Wina nie maja. I odpowiedział jej Jezus: czego
chcesz ode Mnie, niewiasto? Rzekła matka Jego do sług: co wam powie, to czyń-
cie” (J.2:1-5).
Pan Jezus już wtedy wiedział, że ludzie będą chcieli orędownictwa Jego
matki. I ona zrozumiawszy to, dobrze zrobiła odsyłając ich bezpośrednio do sa-
mego Jezusa. Gdy postąpiono tak, Pan Jezus przemienił wodę w wino. Nasz
Zbawiciel nie potrzebował pośredników. Chciał, by ludzie przychodzili do niego
osobiście i bezpośrednio. Tak jest i dzisiaj. Mamy do Niego przychodzić wprost w
modlitwie, wierząc Jego obietnicom.
11. Czy Matka Pana Jezusa była niepokalanie poczęta?
Dogmat zatytułowany: „Bezgrzeszność Marii, matki Pana Jezusa” powstał
na Soborze w 1854 roku. W ciągu poprzednich stuleci żaden Kościół tego dogma-
tu nie wyznawał ani nie nauczał. Jest on sprzeczny ze Słowem Bożym. które wy-
raźnie stwierdza, że: „Wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej” (czyli zbawie-
nia) (Rz.3:23). W innym miejscu czytamy: „Jakże więc człowiek może być spra-
wiedliwy w obliczu Boga? I jak może ten, kto się urodził z niewiasty być czystym?”
(Job.25:4). Wynika z tych słów prosta prawda: Nikt poza Jezusem nie jest bez
grzechu. Nie była też bez grzechu Maria, matka Pana Jezusa.
Jeszcze w innym miejscu czytamy znamienne słowa: „Przez upadek jedne-
go człowieka (Adama) przyszło potępienie na wszystkich ludzi” (Rz.5:18). Znaczy,
że Maria też jest nim dotknięta. Jeżeli Adam i Ewa upadli w grzech i stali się po-
kalanymi, to nikt po nich nie mógł narodzić się „niepokalanym”.
Warto zwrócić uwagę na słowa Marii, mówiącej o sobie samej w Magnifika-
cie: „Wielbi dusza moja Pana i rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu
moim” (Łk.1:46-47).
Maria nazywa Pana Jezusa Bogiem i Zbawicielem swoim. Jeżeli ona uzna-
11
je Jezusa swoim Zbawicielem, oznacza to, że potrzebowała także Zbawiciela; był
Nim dla niej Jezus Pan.
A co powiedział anioł Pański, gdy się zjawił przed Józefem? Oto słowa
anioła: „Urodzi Syna i nadasz Mu imię Jezus, albowiem On zbawi lud Swój od
grzechów jego” (Mt.1:21).
A więc jest oczywistym, że nie było nikogo, absolutnie nikogo, narodzonego
bez grzechu; wszyscy byli i są grzesznikami i potrzebują Zbawiciela. Właśnie po
to przyszedł Pan Jezus na ten świat, aby zbawić wszystkich grzeszników wierzą-
cych w Jezusa jako jedynego Zbawiciela.
Dzięki Bogu za Pana Jezusa, który zbawił od grzechu także Marię, aposto-
łów i miliony innych ludzi. Jezus zbawia i teraz!
12. Czy był ktoś ciałem wzięty do nieba?
W 1950 roku papież Pius XII ogłosił, że Maria, krótko po swojej cielesnej
śmierci została zabrana do nieba. Musimy tutaj podkreślić znowu, że do roku
ogłoszenia dogmatu mówiącego o wniebowzięciu, żaden kościół takiej nauki nie
wyznawał ani głosił. Natomiast Pan Jezus powiedział: „A nikt nie wstąpił do nieba,
tylko Ten, Który zstąpił z Nieba, Syn człowieczy” (J.3:13). Pan Jezus zaznacza tu-
taj, że NIKT oprócz Niego tego nie dokonał. Ciała wszystkich ludzi, w tym Marii i
apostołów, spoczywają w grobach lub w innej formie na ziemi do czasu pierwsze-
go zmartwychwstania. Pisze o tym apostoł Paweł: „Albowiem jak wierzymy, że Je-
zus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z
Nim tych, którzy zasnęli. Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trą-
by Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie”
(1Tes.4:14-16). Uwierzyli w Niego, dla Niego żyli i umarli z tą wiarą.
Widzimy więc, że zmartwychwstanie nastąpi w jeden określony sposób,
obejmujący także Marię.
13. Kim są święci?
Prorok Izajasz napisał, że zastępy serafów wołają: „Święty, Święty, Święty
jest Pan Zastępów”. Także w Objawieniu Jana czytamy o czterech postaciach
śpiewających nieustannie: „Święty, święty jest Pan Bóg Wszechmogący, który był
i który jest i który ma przyjść” (Ob.4:8).
Wyraz „święty” oznacza czysty, bezgrzeszny i niewinny. To jest jedno z
podstawowych znaczeń tego słowa. Wszyscy ludzie, bez wyjątku, są poczęci i
narodzeni w grzechu (Ps.51). Jedyną drogą do zbawienia i świętości jest Jezus
Chrystus; przez przyjęcie Jezusa wiarą i uwierzenie Ewangelii (dobra nowina o
zbawieniu z łaski), człowiek dostępuje ułaskawienia, oczyszczenia z grzechów
krwią Chrystusa Pana, zbawienia i usprawiedliwienia. Jest bowiem napisane: „Al-
bowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę (uwierzenie) i to nie z was, dar to
Boży jest. Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił” (Ef.2:8). „Krew Jezusa Chrystu-
sa, Syna Jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu” (1J.1:7).
12
I jeszcze jedna ważna wypowiedź Słowa Bożego: „A których przeznaczył,
tych też powołał (wszystkich powołuje przez głoszenie Ewangelii zbawienia), a
których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił (czyli uczynił nie-
winnymi poprzez wzięcie naszej winy na siebie), tych uwielbił” (Rz.8:30).
Pan Jezus oczyszcza nas swoją świętą krwią ze wszystkich grzechów, a
następnie usprawiedliwia, uświęca i uwielbia.
Apostoł Paweł pisząc do Kościoła w Koryncie powiada: „Zborowi Bożemu,
który jest w Koryncie, wraz ze wszystkimi świętymi, którzy są w całej Achai”
(2Kor.1:1).
Wszystkich wierzących w Pana Jezusa, Paweł nazywa tutaj świętymi. W
jaki sposób stali się oni świętymi? Odpowiedź znajdujemy w Słowie Bożym: „Albo
czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie
się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani
mężołożnicy, ani złodzieje, zaś chciwcy, ani pijacy, zaś oszczercy, ani zdziercy
Królestwa Bożego nie odziedziczą. A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci,
uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga
naszego” (1Kor.6:9-11). Warto zauważyć, że chociaż Koryntianie byli pogrążeni
niegdyś w tych grzechach, to gdy uwierzyli zwiastowaniu apostoła Pawła i przyjęli
Pana Jezusa, Zbawiciel obmył ich z grzechu swoją świętą krwią, uświęcił ich i
usprawiedliwił. W oczach Bożych wszyscy oni stali się świętymi.
Według Słowa Bożego nikt nie może dostąpić łaski zbawienia poprzez do-
bre uczynki lub kanonizację. Jedyną drogą do świętości jest przyjęcie Jezusa wia-
rą, zmycie grzechów Jego krwią i przyjęcie Jego usprawiedliwienia. Tak więc każ-
dy, kto wierzy Ewangelii i da miejsce w swoim sercu Duchowi Świętemu, może się
stać świętym. Pan Bóg mówi: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (1P.1:16).
Należy pamiętać, że w Słowie Bożym nie ma takich słów, jak „przenajświęt-
sza”, „wielebny”, „jego świątobliwość” itp. Niektórzy ludzie i kościoły nazywają
Boga „świętym”, a Marię, matkę Pana Jezusa „przenajświętszą Panną Marią”.
Jakże człowiek może się stać bardziej świętym niż Bóg, czy nie jest to poniża-
niem Boga? Czy nie jest to bluźnierstwem przeciwko Bogu gdy wywyższa się Ma-
rię ponad Boga?
14. Czy Maria jest matka Bożą?
Tytuł „Matka Boża” został wprowadzony przez Sobór Efeski w 431 roku.
Apostołowie i pierwsi chrześcijanie szanowali Marię jako wierzącą niewiastę. Ale
nawet sam Pan Jezus nigdy nie nazywał Marii matką, a tylko niewiastą. Gdy za-
brakło wina na weselu w Kanie Galilejskiej i Maria powiedziała o tym Jezusowi,
On odrzekł: „Czego chcesz ode mnie, niewiasto” (J.2:4). Tymi słowami Jezus dał
jej do zrozumienia, że Maria nie może orędować za drugich – o czym już wspomi-
naliśmy wcześniej. Ludzie sami mają przychodzić do Jezusa. Szereg razy mamy
napisane, że Maria nie była nazywana przez Jezusa matką. Oto inny przykład wy-
powiedzi Jezusa dotyczący Jego matki: „Któż jest moją matką? I kto są bracia
moi? I wyciągnąwszy rękę ku uczniom swoim, rzekł: oto matka moja i bracia moi.
13
Albowiem ktokolwiek czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest moim
bratem, i siostrą i matką” (Mt.12:46-50).
Rozumiemy więc jasno, że ani Maria, ani rodzeni bracia Jezusa nie byli po-
stawieni wyżej niż wierzący w Niego i czyniący Bożą wolę.
Nasuwa się tutaj pytanie: dlaczego Pan Jezus w taki sposób odniósł się do
Marii? Odpowiedź jest prosta. On jako Bóg wiedział, że ludzie będą Marię czcić
bardziej niż Jego samego. Czyż słusznym jest wielbić pomocnika budowy gma-
chu bardziej niż samego budowniczego? Właśnie tak się stało z Marią. Ona była
niejako narzędziem w ręku Boga, istotą umożliwiającą wcielenie się Pana Jezusa.
W jej ciele Bóg przygotował ciało Panu Jezusowi. Czytamy: „Aleś ciało dla mnie
przygotował” (Hbr.10:5).
Dlatego właśnie Pan Jezus został nazwany „Synem Człowieczym", gdyż
wziął od niej ludzkie ciało. W tym ciele dokonał dla nas wielkiego zbawienia na
krzyżu Golgoty. Maria wypełniając misję Bożą, tak jak i inni ludzie, w niczym nie
jest i nie może być bardziej święta niż Bóg. Poprzez nazywanie jej „przenajświęt-
szą” lub „najświętszą” ludzie bluźnią tym przeciwko Bogu.
Na początku ery chrześcijańskiej ludzie próbowali wyróżniać i wielbić apo-
stołów. Apostoł Paweł występując przeciwko temu, pisał: „Albowiem wiadomo
mi... że wynikły spory wśród was... że każdy z was powiada: ja jestem Pawłowy, a
ja Apollosowy, a ja Kefasowy (Piotrowy), a ja Chrystusowy. Czy Paweł za was zo-
stał ukrzyżowany, albo w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? Bo któż jest Apollos?
Albo kto jest Paweł (że ich wielbicie)? Oni są tylko słudzy, dzięki którym uwierzyli-
ście, a z których każdy dostał tyle, ile mu dał Pan. Ja zasiałem, Apollos podlewał,
a wzrost Bóg dał. A zatem ani ten, co sadzi, jest czymś, ani ten, co podlewa, lecz
Bóg, który daje wzrost” (1Kor1:11-13; 3:5-9).
Pisząc to, apostoł Paweł starał się zapobiec wywyższaniu ludzi. A to dlate-
go, że ludzie są narzędziami w ręku Boga. I ten, który polega na człowieku i
uwielbia go, a nie Boga, jest przez Boga przeklęty: „Tak mówi Pan: przeklęty mąż,
który na człowieku polega i z ciała ludzkiego czyni swoje oparcie (zbawienie) a od
Pana odwraca swe serce” (Jr.17:5).
Dlatego właśnie apostoł Paweł zabronił wierzącym w Koryncie polegać na
nim, na Apollosie lub Piotrze, ponieważ oni wszyscy, jak też i Maria, byli tylko
ludźmi wykonującymi jedynie Bożą misję.
Nie należy używać zwrotów sugerujących jakoby Maria porodziła Boga.
Bóg jest przecież wieczny. Jezus też jest wieczny. Maria porodziła jedynie ciele-
snego Jezusa. Czytamy, że ludzie już wtedy próbowali ją uwielbiać, mówiąc: „Bło-
gosławione łono, które cię nosiło i piersi, które ssałeś. On zaś rzekł: błogosławieni
są .raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go” (Łk.11:27-28).
Ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą je, są bardziej błogosławieni niż
ta, która dała ciało Panu Jezusowi.
Według prawa Pan Jezus powinien przebywać z Marią, Józefem i resztą
rodziny przez 30 lat. Tak było, i dopiero później objawił się światu jako Mesjasz
Zbawiciel. Ludziom, znającym Pana Jezusa jako chłopca, młodzieńca, sąsiada,
trudno było pojąć objawienie się Jego jako Boga i Zbawiciela. Czytamy: „A krewni,
14
gdy o tym słyszeli, przyszli aby Go pochwycić, mówili bowiem, że odszedł od
zmysłów” (Mk.3:21). A oto inne wypowiedzi o Jezusie: „Rzekli więc do Niego bra-
cia Jego: odejdź stąd i idź do Judei. Bo nawet bracia Jego nie wierzyli w Niego”
(J.7:3-5).
Ale nie dziwmy się zachowaniu rodziny Jezusa. Przez 30 lat był jednym z
nich, a teraz nagle ogłosił się za „Syna Bożego”. Ta nagła zmiana była dla nich
trudną do przyjęcia. Dopiero po zmartwychwstaniu zrozumieli i uwierzyli, że On
był nie tylko człowiekiem, ale także prawdziwym Bogiem. Oto znamienny frag-
ment z Dziejów Apostolskich: „Gdy tam przybyli, udali się na piętro, gdzie się za-
trzymali Piotr i Jan, i Jakub, i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub
Alfeuszowy i Szymon Zelota i Juda Jakubowy. Ci wszyscy trwali jednomyślnie w
modlitwie wraz z niewiastami i Marią, matką Jezusa i z braćmi Jego”
(Dz.1:13-14). Warto zauważyć, że nie mówi się tu o „przenajświętszej Marii Pan-
nie” lub o „matce Bożej”, lecz po prostu o matce Jezusa. Oni nie modlili się do niej
i jej nie uwielbiali. Zamiast tego ona razem z innymi klęcząc wielbiła Zbawiciela i
modliła się do Niego. Tak postępowali i Jego rodzeni bracia.
Niektórzy są przekonani i nauczają, że to nie byli Jego rodzeni bracia, i że
po Jezusie Maria nie miała żadnych dzieci. Te osoby utrzymują także, iż Maria nie
była żoną Józefa, i że Józef nie był jej mężem, a tylko jej opiekunem. Natomiast
Pismo Święte wiele razy podkreśla, że Jezus miał rodzonych braci, którzy nie byli
jakimiś tam tylko krewnymi. Na przykład w proroctwie o Jezusie czytamy wyraź-
nie: „Stałem się obcy moim i nieznany synom matki mojej” (Ps.69:9).
A Ewangelista Mateusz pisze tak: „Ale Józef nie obcował z nią (jak z żoną),
dopóki nie porodziła Syna i nadał mu imię Jezus” (Mt.1:25). Anioł Pański też po-
wiedział Józefowi: „Józefie, synu Dawidowy, nie lękaj się przyjąć Marii, żony swej,
albowiem to, co się w niej poczęło z Ducha Świętego jest” (Mt.1:20). Ewangelista
Łukasz pisze tak: „A gdy był spisany wraz z Marią, poślubioną małżonką... poro-
dziła swego pierworodnego” (Łk.2:5-7). Nie jest tu napisane: porodziła jednoro-
dzonego. lub jedynego, lecz pierworodnego syna. On był pierworodnym, znaczy
to, że Maria miała jeszcze inne dzieci. Oto jeszcze inne znamienne słowa: „Czyż
to nie jest ów cieśla – mówili ludzie – syn Marii, i brat Jakuba, i Józefa i Judy i
Szymona? A jego siostry, czyż nie ma ich tutaj u nas? I gorszyli się Nim" (Mk.6:3).
Stan małżeński ustanowił sam Bóg. Zakładanie rodziny jest czymś normal-
nym, zgodnym z nauką Słowa Bożego. Wszyscy święci patriarchowie mieli żony i
dzieci, posiadanie których było dowodem Bożego błogosławieństwa.
15. Czy święci słyszą modlitwy i czy pomagają zmarłym?
Interesującym jest fakt, że ludzie za życia przeważnie nie troszczą się o
swój przyszły los. Często nie wierzą w moc modlitwy ani w pozagrobowe życie.
Ale na łożu śmierci pragną, by święci lub Maria zlitowała się nad nimi i wyciągnęła
ich z czyśćca.
Modlitwy za umarłych wprowadzono z końcem trzeciego stulecia. Nakaz
modlenia się za zmarłych, jak wiele innych postanowień kościelnych, jest
15
sprzeczny ze Słowem Bożym. Pan Jezus zabronił dodawania lub ujmowania cze-
goś od Słowa Bożego. (Ob.22:18) Nie zwracając uwagi na polecenie Jezusa bi-
skupi właśnie to czynili, co było wyraźnie zakazane. Słowo Boże wyraźnie stwier-
dza, że po śmierci nie ma żadnej pomocy dla zmarłych w wyniku modlitw żyją-
cych. Dla udowodnienia tego Pan Jezus przytacza przykład o bogaczu i Łazarzu.
Bogacz po śmierci miał zapewne piękny pogrzeb. Ale mimo to, znalazł się w pie-
kle. I gdy ujrzał za przepaścią Abrahama, błagał go o litość i odrobinę wody. Lecz
Abraham odpowiedział tak: „Między nami a wami rozciąga się wielka przepaść,
aby ci, którzy chcą stąd przejść do was, nie mogli, ani też stamtąd do nas nie mo-
gli się przeprawić” (Łk.16:26).
Wypowiedź Pana Jezusa przekonuje nas dobitnie, że po śmierci nie ma po-
mocy i że zmiana miejsca (z piekła do nieba) nie jest możliwa. Ten, który w tym
życiu szedł szeroka drogą, żyjąc po świecku i nie przyjął zbawienia w Jezusie
Chrystusie, jest zgubiony na wieki. Jeżeli ktoś świadomie zignorował zbawienie
przygotowane przez Pana Jezusa, to na co taka osoba zasługuje?
Pan Jezus po swoim zmartwychwstaniu wyraźnie powiedział: „Idąc na cały
świat, głoście Ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, bę-
dzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk.16:15-16).
Ludzie nie chcą słuchać Ewangelii zbawienia, ignorują ją, szydzą z niej i
nie wierzą, a później chcą litości, przebaczenia i zbawienia. Postępują jak ów bo-
gacz. Żaden święty ani Maria nie są wszechobecni i nie mogą nawet słyszeć ni-
czyjej modlitwy. Tylko Bóg w Trójcy świętej jest wszechobecny. Pan Jezus naka-
zał modlić się jedynie w Jego imieniu, gdyż tylko Jezus wysłuchuje i odpowiada
na modlitwy. On jest wszechobecny. „I o cokolwiek prosić będziecie w imieniu
moim to uczynię” (J.14:13). „Tam gdzie są dwaj albo trzej zgromadzeni w imię
moje – powiedział Jezus – tam jestem pośród nich” (Mt.18:20).
Tak więc, posługiwanie się świętymi i błaganie ich o coś, nie ma sensu,
gdyż po pierwsze – tylko Jezus wysłuchuje nasze modlitwy, a po drugie – Pan Je-
zus sam osobiście zaprasza do siebie, mówiąc: „Pójdźcie do Mnie!”.
Zwracając się w modlitwie do kogoś innego niż do Boga i Pana Jezusa,
człowiek staje się przestępcą pierwszego przykazania: „Nie będziesz miał innych
bogów obok mnie” (2Moj.20,3).
Jeżeli ktoś modli się do kogoś ze świętych, tym samym obiera sobie innych
bogów i jest przestępcą wobec Boga. A więc drogi czytelniku, nie popełniaj tego
grzechu. Przychodźmy do Boga w imieniu Pana Jezusa, gdyż mamy zapewnie-
nie, że On uczyni to, o co będziemy Go prosić zgodnie z Jego wolą.
16. Czy istnieje czyściec?
W całym Piśmie Świętym nie ma żadnej wzmianki o czyśćcu. Nie istnieje
tam to słowo, ani w Starym ani w Nowym Testamencie. Nauka o czyśćcu została
wprowadzona w czasach Grzegorza Wielkiego, około 593 roku. Podstawą jej było
założenie, że jeżeli człowiek przed śmiercią nie wyznał wszystkich grzechów ka-
płanowi, lub zapomniał o jakimś grzechu, to musi iść na pokutę do czyśćca. Do-
16
piero po pewnym czasie święci mogą go stamtąd wydostać. Pismo Święte uczy
natomiast czegoś innego.
Pan Bóg dzieli wszystkich ludzi na dwie klasy: zbawionych i nie zbawio-
nych. Zbawieni idą do raju, a nie zbawieni idą do piekła – otchłani, gdzie oczekują
sądu i strasznego wyroku Bożego. Tylko zbawieni są dziećmi Bożymi idącymi po
śmierci do Boga i do Pana Jezusa. Apostoł Paweł pisał: „Pragnę rozstać się z ży-
ciem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej” (Fpl.1:23).
Widzimy więc, że zbawiony człowiek, dziecko Boże, nie idzie do jakiegoś
czyśćca lecz wprost do Chrystusa Pana. Tenże apostoł pisze do Kościoła w Ko-
ryncie tak: „Jesteśmy wiec pełni ufności i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i za-
mieszkać u Pana” (2.Kor.5:8). Dziecko Boże z chwilą opuszczenia ciała idzie więc
do Pana. Do pokutującego łotra na krzyżu Pan Jezus rzekł: „Zaprawdę powiadam
ci, dziś będziesz ze mną w raju” (Łk.23:43). Nie powiedział: pójdziesz do czyśćca.
Pan Jezus zapewnił, że wszyscy wierzący Jemu i w Niego nie pójdą na sąd
ostateczny: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha Słowa Mego i wie-
rzy temu, który Mnie posłał (to jest Bogu), ma żywot wieczny i nie stanie przed są-
dem, lecz przeszedł z śmierci do żywota” (J.5:24).
A więc każdy zbawiony idzie do nieba do Chrystusa. Gdy Pan Jezus przed
swoim ukrzyżowaniem modlił się za wierzących, to powiedział: „Ojcze, chcę aby
ci, których mi dałeś, byli ze Mną, gdzie Ja jestem, aby oglądali chwalę Moją, którą
Mi dałeś” (J.17:24). Przed odejściem swoim Pan Jezus powiedział: „Idę przygoto-
wać wam miejsce abyście, gdzie Ja jestem i wy byli” (J.14:1-3). W objawieniu
Jana mamy zapisane takie oto słowa Pana Jezusa: „Błogosławieni są odtąd
umarli, którzy w Panu umierają...” (Ob.14:13). Pan Jezus nazywa zbawionych bło-
gosławionymi, ponieważ oni należą do Niego, w Nim żyją i w Nim umierają. Nale-
żą do Jezusa. Zbawiciel mówi o nich tak: „Ja daję im żywot wieczny i nie zginą na
wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej” (J.10:28).
W Liście do Rzymian znajdujemy wspaniałe słowa nadziei: „Albowiem je-
stem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie (źli), ani potęgi niebie-
skie (siedziba szatana), ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysoko-
ści, ani głębokości, ani żadne inne stworzenie nie zdoła odłączyć nas od miłości
Bożej, która jest w Jezusie Chrystusie Panu naszym” (Rz.8:38).
Jakże to cudowne, że ten, kto przyjął zbawienną miłość Jezusa Chrystusa,
tego nic, nawet śmierć nie może „wydrzeć z ręki Pana”. Pan Jezus wziął na siebie
wszystkie nasze grzechy, cierpienia i karę Bożą. On zapłacił nasz dług i „Jego
krew oczyszcza nas od wszelkiego grzechu” (1J.1:7).
Jedynym czyśćcem oczyszczającym i zbawiającym nas od grzechu jest
święta krew Pana, przelana na Golgocie. Daremne są modły do świętych i opła-
canie mszy za dusze zmarłych. Takiego miejsca, jak czyściec nie ma w ogóle. Nie
ma żadnej nadziei dla odrzucających Ewangelię zbawienia. „Kto nie wierzy Ewan-
gelii będzie potępiony” – powiedział Jezus Chrystus (Mk.16:16).
Kto nie przyjmuje wiarą zbawienia przygotowanego przez Pana Jezusa, ten
nie może być Bożym dzieckiem i w żaden sposób nie będzie zbawiony. Jeżeli tak
mówi Pan Jezus, to jest to niezmienną i niepodważalną prawdą. On powiedział
17
wyraźnie: „Kto uwierzy, zbawiony będzie, i nie stanie przed sądem” (J.5:24).
Wiele ludzi próbuje zasłużyć sobie na zbawienie. Tymczasem jest ono już
przygotowane dla nas przez Pana Jezusa. Po co umierać w strachu, żyć w nie-
pewności nie wiedząc dokąd się pójdzie po śmierci i wmawiać sobie, że może
święci coś pomogą. Przecież już teraz każdy z nas może być pewnym zbawienia.
Można być spokojnym i w dzień śmierci mając pewność, że się idzie do raju,
gdzie spotka nas On, Zbawiciel, nasz Pan.
17. Czy należy modlić się przed obrazami i przed figurami?
Pan Jezus zstąpił z nieba nie tylko po to, by wziąć na siebie karę i sad za
nasze grzechy i zdobyć dla nas zbawienie, ale także po to, by wyprowadzić nas z
błędnych, ludzkich wierzeń i wskazać nam prawdziwą drogę zbawienia, zgodną z
nauką Słowa Bożego. Dlatego to Jezus tak często mówił: „jest napisane”. Czło-
wiek jednak ciągle, począwszy od swego upadku, wymyśla własne drogi i wierze-
nia, różne obrządki i kulty, nie chcąc stosować się do Bożego Słowa.
Bóg posyłał proroków nawołujących do powrotu do Bożego Słowa. Ludzie
jednak rzadko kiedy słuchali ich. Za swój upór ponosili srogie kary. Na koniec Bóg
posłał swego Syna, który także wskazał prawdę a te fałszywe wierzenia i religijne
wymysły potępił. Wykazał także błędność różnych tradycji ojców.
Ewangelista Jan relacjonuje pouczającą dla nas rozmowę Pana Jezusa z
Samarytanką. Pogrążona w grzechu niemoralności, zasłaniała się ona religią
swoich ojców. Powiedziała: „Ojcowie nasi na tej górze oddawali cześć Bogu”.
Mieli tam różne ołtarze, figury i święte drzewa, do których się modlili kłaniając się.
Pan Jezus niewieście tej tak powiedział: „Wy czcicie to, czego nie znacie”. Przed-
tem jeszcze powiedział znamienne słowa, jakże aktualne na dziś: „Niewiasto,
wierz mi, że... ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie oddawali czci
Ojcu. Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi chwalcy będą odda-
wać Ojcu cześć w Duchu i prawdzie; bo Ojciec takich szuka, którzy by Mu tak
cześć oddawali. Bóg jest duchem, a ci. którzy Mu cześć oddają, winni Mu ją od-
dawać w duchu i prawdzie” (J.4:21-24).
Oto jest przejrzysta nauka Pana Jezusa, że nie mamy modlić się przed wi-
dzialnymi rzeczami, ale w duchu. Patrzenie na przedmioty w czasie modlitwy jest
zbyteczne albo i szkodliwe.
Wiele osób żyje tak, jak ta niewiasta żyła, niemoralnie, w grzechu i zasłania
się religią swoich przodków. Są też osoby, dla których nie robi różnicy to, gdzie
się modlą i czemu się kłaniają, modlą się byle się modlić.
Po wyzwoleniu Izraelitów z egipskiej niewoli. Pan Bóg dał im 10 przykazań.
Drugie przykazanie brzmi: „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie. Nie bę-
dziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu... Nie będziesz im oddawał po-
kłonu i nie będziesz im służył (modlił się), ponieważ Ja jestem twoim Bogiem”
(2M.20:3-4).
Izraelici czynili jednak sobie różne obrazy, podobizny i im się kłaniali. Pan
Bóg karał ich za to w różny sposób, na przykład oddawał ich wrogom. Nominalne
18
chrześcijaństwo, aby się usprawiedliwić w czynieniu obrazów i figur i kłanianiu się
im – usunęło drugie Boże przykazanie, a 10 przykazanie rozdzieliło na dwa przy-
kazania aby zastąpić usunięte przykazanie drugie i aby razem było 10 przykazań.
O tym zuchwałym świętokradztwie wielu formalnych chrześcijan nawet nie wie. A
jest to sprawa łatwa do sprawdzenia w Piśmie Świętym.
Oddawanie chwały aniołom, męczennikom i czczenie wizerunków (obra-
zów) zostało zapoczątkowane w końcu IV stulecia. Upełnomocnienie tego posta-
nowienia nastąpiło dopiero w 786 roku. Apostołowie i pierwsi chrześcijanie nie
mieli figur i obrazów, nie kłaniali się im, ponieważ były to praktyki pogańskich lu-
dów.
Apostoł Paweł będąc w Atenach, srogo potępiał te praktyki, mówiąc: „Bóg,
który stworzył świat i wszystko, co na nim jest, nie mieszka w świątyniach ręką
zbudowanych, ani też nie służy Mu się rękami ludzkimi (żegnanie się znakiem
krzyża). Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić (myśleć), że bóstwo
jest podobne do złota albo srebra, albo kamienia, wytworu sztuki i ludzkiego umy-
słu. Bóg jednak wzywa teraz wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali”
(Dz.17:24-39).
W liście do kościoła w Rzymie apostoł Paweł pisał: „Mienili się mądrymi, a
stali się głupi. I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające
śmiertelnego człowieka” (Rz.1:22-23). Każdego, kto całuje i czci wizerunki, obra-
zy i figury, kto oddaje im chwałę i cześć, sądzić będzie Bóg. A to dlatego, że jest
to bałwochwalczy czyn. Formalne chrześcijaństwo, podobnie jak judaizm, przy-
swoiło sobie dużo zwyczajów i praktyk z życia pogan. Na przykład różaniec. Apo-
stoł Paweł powiada: „Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jed-
nak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali” (Dz.17:30). Chodzi o
odrzucenie wszystkiego, co wymyślili ludzie wbrew Bożej nauce. Cześć oddawać
Bogu można jedynie w duchu i prawdzie, kłaniając się tylko Bogu w szczerej mo-
dlitwie.
Sam Pan Jezus powiedział, przypominamy jeszcze raz: „Bóg jest duchem,
a ci, którzy Mu cześć oddają, winni ją oddawać w duchu i w prawdzie" (J.4:24).
Niech by Bóg dopomógł i tobie, drogi czytelniku, nie praktykować błędnych
nauk i zaleceń i nie usprawiedliwiać ich. Raczej należy upamiętać się i postępo-
wać śmiało według Bożego Słowa.
18. Kto zbawia? Kościół czy Chrystus?
Wiele osób myśli, że należenie i chodzenie do pewnego kościoła zapewnia
zbawienie i że zbawienie jest osiągalne poprzez ich kościół. Jednak Słowo Boże
uczy, że zbawienie osiąga się jedynie przez Chrystusa Pana.
Apostoł Piotr tak pisze do osób podobnie myślących: „I nie ma w nikim in-
nym zbawienia albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem danego lu-
dziom, przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dz.4:12). A więc zbawienie jest
osiągalne jedynie dla tych, którzy uwierzą Ewangelii Jezusa. Oto słowa ewangeli-
stów: „Tym zaś, którzy Go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi” (J.1:12).
19
„Kto ma Syna, ma żywot, kto nie ma Syna Bożego (czyli nie przyjął Jezusa i Jego
Ewangelii) nie ma żywota” (J.5:12).
Gdy strażnik więzienny zapytał apostołów, mówiąc: „Panowie, co mam czy-
nić abym był zbawiony?” – Apostoł Paweł odpowiedział: „Uwierz w Pana Jezusa,
a będziesz zbawiony ty i dom twój” (Dz.16:30-31).
„Uwierz”, znaczy przyjmij Pana i Jego Ewangelię, oddaj Mu w modlitwie
swoje życie, a wtedy będziesz na pewno zbawiony. Gdy po wprowadzeniu Pawła i
Sylasa do swego domu, strażnik więzienny obmył ich rany, wtedy prosił ich, aby
go ochrzcili. Następnie ugościł apostołów weseląc się z tego, że został zbawiony.
Widać więc wyraźnie, że zbawia tylko Chrystus Pan. On zbawia jednak tylko tych,
którzy do Niego się zwrócą bezpośrednio w modlitwie z wiarą. Niech i wam, dro-
dzy czytelnicy. Bóg pomoże przyjąć Jezusa, uwierzyć, pokutować z grzechów i
zgubnych wierzeń, a następnie pójść zdecydowanie i wyłącznie za Jezusem, kie-
rując się Słowem Bożym.
19. Jaki chrzest jest ważny?
Wyraz „chrzest” pochodzi z języka greckiego od słowa „baptizo”. Słowo to
oznacza zanurzenie lub zatopienie (pogrążenie). Proszę zauważyć, co mówi na
temat chrztu Słowo Boże: „Czyż nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Jezusa
Chrystusa, w śmierć Jego zostaliśmy ochrzczeni? Pogrzebani tedy jesteśmy wraz
z Nim przez chrzest w śmierć” (Rz.6:3-4).
Chrzest jest znakiem śmierci Pana Jezusa a z Nim i wierzącego. Jezus był
położony do grobu i każdy, kto uwierzył ma być pogrzebany w wodzie (symbol po-
grążenia, zatopienia). Pokropienie, polewanie lub robienie wodnego krzyża na
czole nie jest chrztem. Jezus był ochrzczony poprzez zanurzenie.
Bóg uznaje tylko ten jeden chrzest. Czytamy: „Jeden Pan, jedna wiara, je-
den chrzest” (Ef.4:5). Tym jednym chrztem jest chrzest ustanowiony przez same-
go Jezusa. Pan Jezus był ochrzczony poprzez zanurzenie, kiedy był już dorosły.
Czytamy: „Jan także chrzcił w Ainon, blisko Salim, bo tam było dużo wody”
(J.3:23).
By pokropić lub polać coś lub kogoś, nie potrzeba dużo wody, natomiast do
zanurzenia pełnego, symbolizującego śmierć, potrzeba dużo wody. I tak jak z in-
nymi sprawami dotyczącymi wiary, ludzie przekręcają Słowo Boże „ku swojej wła-
snej zgubie” (2P.3:16), tak też przekręcili praktykę i samo znaczenie chrztu.
20. Czy chrzest zmywa pierworodny grzech?
W Piśmie Świętym nie ma określenia „pierworodny grzech”. Jest natomiast
stwierdzenie grzeszności każdego człowieka: „Oto urodziłem się w przewinieniu i
w grzechu poczęła mnie matka moja” (Ps.51:7).
A więc wszyscy jesteśmy poczęci i urodzeni w grzechu, jesteśmy grzeszni-
kami, ponieważ w Adamie „wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej” (Rz.3:23).
„I otrzymujemy usprawiedliwienie darmo z łaski Jego, przez odkupienie w
20
Chrystusie Jezusie” (Rz.3:24).
A więc chrzest nie gładzi grzechów. Apostoł Jan tak pisze: „Krew Jezusa
Chrystusa, Syna Jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu” (1J.1:7-9).
Każdy grzech zmywany jest krwią Jezusa, gdy wyznajemy nasze winy. On
jest wierny i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas krwią swoją od
wszelkiej nieprawości. Apostoł Jan widział zbawionych w niebie, ale tylko tych,
którzy „wyprali szaty swoje i wybielili je we krwi Baranka” (Jezusa Chrystusa)
(Ob.7:14). Powtarzamy jednak raz jeszcze: Krew Chrystusa oczyszcza nas z
grzechu wówczas, gdy „wyznajemy Mu nasze winy” i gdy „chodzimy w światłości”,
czyli stosujemy się do Słowa Bożego (1J.1:7-9).
Król Dawid modlił się mówiąc tak: „Omyj mnie, a ponad śnieg bielszy się
stanę” Ps.51:9.
Chrzest wodny przez zanurzenie – pogrzebanie jest przede wszystkim wy-
pełnieniem Bożej woli. Natomiast faryzeusze i uczeni w zakonie wzgardzili posta-
nowieniem Bożym o nich samych, bo nie dali się przez Niego ochrzcić (Łk.7:30).
Gdy Jan Chrzciciel nie miał odwagi ochrzcić swego Pana i opierał się. Pan Jezus
powiedział: „Ustąp teraz, albowiem godzi się nam wypełnić wszelką sprawiedli-
wość (wolę Bożą)” (Mt.3:15).
Tak więc chrzest jest symbolicznym pogrzebem grzesznego człowieka w
śmierć Chrystusa i jednocześnie zmartwychwstaniem (Kol.2:12). Jest obrazem
śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa (1P.3:31). Apostoł Piotr podkreśla, że
chrzest nie jest „pozbyciem się cielesnego brudu”, ale jest „prośbą do Boga o do-
bre sumienie przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa”. Chrzest jest więc proś-
bą, aby sumiennie żyć nowym życiem w Chrystusie Jezusie. Według innego przy-
kładu Biblii jest powiedziane, że chrzest stanowi obietnicę, czyli duchową umowę,
ślub z Panem.
21. Kto powinien być ochrzczony?
Jan Chrzciciel nakazywał ludziom pokutować z grzechów i „wydawać owo-
ce godne upamiętania” (Mt.3). Dopiero po tym można było być ochrzczonym.
Apostoł Piotr głosił: „Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię
Jezusa Chrystusa” Dz.2:38.
Z tych tylko wypowiedzi wynika jasno, że najpierw ma nastąpić upamięta-
nie (pokuta), a potem chrzest. Tak też praktykował Filip: „Ludzie zaś przyjmowali
uważnie i zgodnie to, co Filip mówił”; „on głosił im Chrystusa”; „dawali się
ochrzcić, zarówno mężczyźni, jak i niewiasty” (Dz.8:5-6,12).
Należy zauważyć, że tylko ci, co „przyjmowali” jego zwiastowanie o Chry-
stusie, przyjęli chrzest. Dalej czytamy, że Filip opowiadał i wyjaśniał drogę zba-
wienia pewnemu dostojnikowi królowej z Etiopii. I gdy opowiadał mu o Jezusie
Chrystusie, a on uwierzył, wtedy ów dostojnik powiedział: „Oto woda, cóż stoi na
przeszkodzie, abym został ochrzczony?”. Filip zaś odpowiedział mu: „Jeśli wie-
rzysz z całego serca, możesz. A odpowiadając rzekł: wierzę, że Jezus Chrystus
jest Synem Bożym. I kazał zatrzymać wóz, i zeszli obaj, Filip i eunuch, do wody, i
21
ochrzcił go” (Dz.8:35-38).
Tu nie było żadnego pokropienia woda, ani polania. Obaj mężczyźni weszli
do wody i Filip ochrzcił tego dostojnika. Chrzest ten był znakiem śmierci Pana a
wyjście z wody stanowiło obraz zmartwychwstania do nowego życia. Chodzi o ży-
cie w Panu i dla Pana. A takie życie polega na pełnym poddaniu swej osoby i woli
kierownictwu Bożemu w Duchu Świętym.
Wszyscy, którzy nie byli tak ochrzczeni, a tylko pokropieni lub polani woda,
nie są ochrzczeni na obraz i podobieństwo śmierci i zmartwychwstania Jezusa
Chrystusa. Ci ludzie nie mają nic wspólnego z Chrystusem.
Pan Jezus nakazał uczniom swoim iść i głosić Ewangelię, a „kto uwierzy”
ten ma być ochrzczony (Mk.16:15-16). Najpierw trzeba wierzyć i pokutować z
grzechów a potem być ochrzczonym, chrztem nakazanym przez Boga, praktyko-
wanym przez samego Jezusa i apostołów.
22. Czy dzieci powinny być ochrzczone?
Według Pisma Świętego chrzczone mogą być jedynie osoby, które uwierzy-
ły. W żadnym wypadku dzieci. Utarło się mniemanie, że nie ochrzczone dzieci są
potępione. Dawniej nie chowano takich dzieci na cmentarzach. Uczono, że dziec-
ko rodzi się w grzechu pierworodnym i że tylko chrzest zmywa ten grzech. Ze Sło-
wa Bożego wiemy, że oczyszcza z grzechu jedynie krew Jezusa. Pan Jezus i
apostołowie nie chrzcili dzieci. Modlili się o dzieci.
Maria przyniosła Jezusa-dzieciątko do świątyni i Symeon wziąwszy je na
swoje ręce modlił się nad nim (Łk.2:28). Tak też czynił z dziećmi Pan Jezus, gdy
je przynoszono do Niego. Brał je na ręce lub kładł na nie ręce i błogosławił je mo-
dlitwą. Jezus nie chrzcił ich, lecz po włożeniu na nich rak mówił: „do takich nale-
ży Królestwo Niebios” (Mt.19: 13-15).
Ludzie uczą, że nieochrzczone dzieci nie są zbawione. Pan Jezus zaś po-
wiada, że do takich należy Królestwo Niebios. Komu więc należy wierzyć. Panu
Jezusowi i Pismu Świętemu, czy zmyślonym ludzkim naukom?
Wierzcie i czyńcie według Słowa Bożego, a będziecie zbawieni wy i wasze
dzieci.
Warto wiedzieć, że chrzest dzieci był wprowadzony dopiero w końcu IV stu-
lecia. Wielu wybitnych mężów wiary sprzeciwiało się temu, a święty Augustyn zo-
stał ochrzczony w wieku dorosłym.
23. Co mam czynić aby być zbawionym?
To pytanie zadaje wiele osób. Jak już było wspominane, aby być zbawio-
nym należy wyznać swoje grzechy, pokutować (odwrócić się od grzeszenia),
uwierzyć i prosić Pana Jezusa o przebaczenie win i obmycie Jego świętą krwią z
grzesznego brudu. Następnie należy dać się ochrzcić przez zanurzenie i z wiarą
w zasługi Pana Jezusa żyć według Słowa Bożego. Wtedy Duch święty zmieni
twoje życie, odrodzi cię. w dziecko Boże i da pewność zbawienia. Należy w imie-
22
niu Pana Jezusa zwrócić się w modlitwie do Boga. Właśnie do Boga, a nie do ko-
goś innego. I to w imieniu Pana Jezusa. Możesz, na przykład, tak się modlić:
„Święty mój Boże, dziękuję Ci, że dałeś Syna Swego, aby On za mnie
umarł i poniósł karę. Przebacz mi moje grzechy, zmyj je świętą krwią Jezusa i za-
mieszkaj Duchem Świętym w moim sercu. Dopomóż mi żyć według Twego Słowa
i odrzucić wszelki fałsz i zgubne wierzenia. Proszę Cię o to w świętym imieniu
Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, Amen”.
Po takiej modlitwie płynącej z wiary i szczerego serca zacznie w tobie dzia-
łać Duch Święty. On da ci nowe życie, pewność zbawienia, uwolnienie od wszel-
kich grzechów i nałogów.
Współdziałaj z Duchem Świętym!
Niechaj ci Pan w tym dopomoże.
N.J. Sylwesiuk
23