MAŁY PORADNIK FOTOGRAFOWANIA

background image

MAŁY PORADNIK FOTOGRAFOWANIA

Nie tylko kamera…

Część I.

Nie ma takiej rodziny, która by nie posiadała choć jednego aparatu fotograficznego i setek zdjęć zrobionych przy okazji
wakacyjnych wyjazdów, czy spotkań ze znajomymi i rodziną. Każdy lubi oglądać fotografie upamietniające śluby,
zmiany zachodzące u dzieci, począwszy od narodzin po ich wejscie w wiek dojrzaly, a już zwłaszcza zdjęcia z własnej
młodości. Wspólne przeglądanie rodzinnych albumów, może być dla naszego dziecka krótka lekcją historii i
odkrywaniem własnych korzeni. Wizerunek prababci, siedzącej na stopniach wiejskiej chałupy; nasz wygląd gdy byliśmy
w wieku potomka, na tle miasta, z którego pochodzimy, a które tyle lat temu wyglądalo tak bardzo inaczej; spotkania
rodzinne z ujęciami osób, które już dawno nie żyja......to wszystko jest dla dziecka ogromnym przeżyciem. Znacząca
większość robionych zdjęć jest tylko i wyłącznie biernym zarejestrowaniem wyglądu osób, czy wydarzeń i rozgardiasz,
który pokazują nie kwalifikuje ich do miana "dobrych".

Fotografia zaliczana jest do działów sztuki i każdy, kto bierze do rąk kamerę powinien choć minimalnie postarać się o
uzyskanie najwyższej jakości otrzymywanych odbitek. I nie chodzi tu o jakość techniczną.
Ostrość, rodzaj naświetlenia, użycie odpowiedniej przysłony do własciwego czasu migawki, są bardzo ważne. Ale to
wszystko w dzisiejszych czasach robi za nas sam aparat. Kamera informuje nas kiedy należy użyć lampy błyskowej,
posiada programy: inny do portretu inny do krajobrazu, jeszcze inny do
fotografowania obiektów znajdujących się w ruchu - wystarczy nastawić
odpowiedni program i "strzelać".

Są ludzie, którzy nabywają bardzo drogi sprzęt, pozwalający im na
nieograniczone możliwości techniczne a korzystają wyłącznie z jednego
"P" pełnego programu, który jest uniwersalny do każdego rodzaju
zdjęć. I po co było wydawać tyle pieniędzy? - chyba tylko żeby popisać
się przed innymi swoimi możliwościami finansowymi. Aparat gorszej
klasy, tylko z jednym programem, robiłby dokładnie tak samo złe
zdjęcia.

Niniejszym,
chciałabym rozpocząć
krótki cykl porad:
jak można nasze zdjęcia uczynić ciekawszymi, przez świadome
wybieranie obiektów, momentów i tła.

W kompozycji najważniejsze jest aby fotografujący wybrał centrum
zainteresowania. Zwrot ten nie brzmi najlepiej, ale jest wiernym
tłumaczeniem z angielskiego: "center of interest" i znaczy, że każde
zdjęcie powinno mieć swój temat. To może być teściowa na tle
Wielkiego Kanionu, córcia na plaży, nowo nabyte auto z mężem w
środku - cokolwiek będzie stanowiło temat główny, wszystko inne
uwiecznione na zdeeciu musi podkreślać "centrum zainteresowania",

zwracać uwagę na temat główny, wnosić COŚ do wyglądu ogólnego.

Zanim naciśniemy spust, zawsze wiedzieć musimy co chcemy uwiecznić. Wtedy podejdźmy do obiektu tak blisko jak
potrzeba, żeby wyeliminować zbedna ilość otoczenia (przedmiotów, budynków, drzew). Zdjęcie będzie znacznie lepsze
bez bałaganu otaczającego obiekt.

Wiele osób narzeka, że na zdjęciach wychodzą im malutkie postaci, przytłoczone otoczeniem. Nie widać wtedy rysów i
mimiki twarzy, nad takim zdjęciem nikt dłużej nie zatrzyma się, żeby uważniej popatrzeć. Rada jest jedna: patrząc w
wizjer przyblżzajmy się do fotografowanej osoby, aż zobaczymy w nim (wizjerze) to o co nam chodziło.
Przed pstryknięciem sprawdźmy dokładnie cały widoczny obraz. Jeśli gdzieś z tyłu za obiektem zobaczymy np:
nieciekawy, odrapany mur albo sznur z suszącym sie praniem albo kupę pogiętego żelastwa - zastanówmy się czy o to
chodzi w naszym tle. Jeśli nie - zmieńmy naszą pozycję, podejdźmy do obiektu z innej strony. Nie śpieszmy sie.
Patrzmy i wybierajmy.

Najwięcej zdjęć zwykle robionych jest przy zastawionych stołach: z urodzin, imienin, jubileuszów, wesel. Podpici,
rozgrzani ludzie nie wychodzą dobrze . Radziłabym unikania tego rodzaju zdjęć.

Jeśli jednak chcemy mieć pamiątke z takiej imprezy, trzeba
uprzątnąć ze stołu i odpowiednio zgrupować osoby, które mają być
uwiecznione. Na przykład na urodzinowym przyjęciu z tortem -
zebrać gości wokół trzymanego przez kogoś tortu a jubilat niech
dmucha. Dobrze jest zrobic takie zdjecie trochę z góry wszedłszy np.
na krzesło. Zmieści sie wtedy wiecej osób na klatce negatywu.
W pomieszczeniach używając flesza, gdy chcemy, żeby na zdjeciu
było więcej widać w głąb, należy włozyć do aparatu film o wyższej
czułości tzn. przynajmniej 400 ASA.

background image

Wyższa czułość negatywu wydłuży zasięg lampy

błyskowej. 800 ASA będzie najlepsze do zdjęć w dużych
salach jak na przykład kościoły, sale widowiskowe i
bankietowe,

gdzie

wyprawiane

wesela.Oprócz

zastawionych stołów, radziłabym unikać fotografowania
skladających sobie życzenia i całujacych się zdawkowo ludzi.
Mają oni wtedy głupawe miny, przymkniete oczy i usta
wyciagnięte w ciup. Widząc sie na takim zdjęciu, zawsze
potem narzekają, a czasem je nawet niszczą. Tak samo
reagują panie, którym zrobi się portret z pomocą flesza -
prosto w oczy. Każda zmarszczka, każda kurza łapka, drugi
lub trzeci podbródek i wszystkie mankamenty urody ukazują
się wtedy w dwójnasób.

Portrety są tematem III odcinka tych

porad. W drugim będziecie mogli przeczytać o "Złotym
podziale", który jest podstawą kompozycji fotograficznej

.

Zamieszczone zdjęcia pochodzą z mojego archiwum.

Postanowiłam nie pokazywać złych – nieudanych zdjęć tylko te, które mi się podobają, które mogę nazwać

poprawnymi. Oczywiście posiadam także wiele “knotów” własnej roboty, z których nie jestem dumna.Moim
ulubionym tematem zdjęć są ludzie a zwlaszcza dzieci w najprzeróżniejszych sytuacjach życiowych.

Cykl ten

napisałam w 1999 roku dla torontońskiego tygodnika "Wiadomości", ktorego jestem współredaktorem.
Prawo do zabierania głosu w tym temacie uzurpuję sobie po tym jak wygrałam nagrody w konkursach
fotograficznych dla amatorów organizowanych w Mississauga przez "Just Camera" (sklep) pt "Discover
Mississauga" w roku 1998 i 1999.

MAŁY PORADNIK FOTOGRAFOWANIA

Część II.

Nie tylko kamera…

"Złoty podział"

Najważniejszą z zasad, którym podlega kompozycja obrazu czy to malowanego pędzlem – czy światłem jest tzw.
"Reguła złotego podziału"

Wizjer każdej amatorskiej kamery ma kształt prostokątny. Zdjęcie jest dokladnym odbiciem tego co widzimy w
wizjerze. Reguła ta polega na wyimaginowanym podzieleniu prostokątnego pola dwoma liniami pionowymi i dwoma
liniami poziomymi, które wyznaczą w ekraniku aparatu 9 równych części.

Linie te należy używać jako miejsca umieszczenia fotografowanych obiektów.

Nawet jeśli obiektami nie są ludzie, tylko np. horyzont na jeziorze lub w szczerym polu - lepiej jest go umieścić na
górnej lub dolnej linii, żeby uzyskać ciekawszy efekt.

Obiekt umieszczony w środku pola widzenia nie przyciaga tak uwagi oglądajacego zdjecie, jak sfotografowany według
"Złotego środka"

Naturalnym ludzkim odruchem jest ustawienie wybranego obiektu w środku wizjera. Niestety zdjęcia takie są zazwyczaj
nudne. Obiekt znajdujący się z lewej lub prawej strony da fotografii większą dynamikę i będzie ono ciekawsze.

Powiedzą Państwo, że takiego zdjecia nie da się zrobić, bo aparat ustawi ostrość na coś z tyłu - daleko i fotografowana
osoba wyjdzie nie ostro. śeby temu zapobiec, najpierw należy wycelować obiektyw na obiekt i przycisnąć spust "w pół
drogi", a następnie przesunąć kamerę w lewo lub prawo (w górę lub dół) i na koniec docisnąć spust, aż do oporu.

Drugą ważną zasadą fotografii jest prostota. Obiekt plus najprostsze tło - to metoda na otrzymanie dobrego zdjęcia.

Najwdzięczniejszymi obiektami ą¹ zawsze dzieci. Zawsze są one sobą, nie stroją min, chybaż¿e sęê je o to poprosi.
śeby sfotografować je, najlepiej wybrać miejsce, gdzie czują się one swobodnie i bezpiecznie. Kamerę zawsze
trzymamy na wysokości ich oczu, żeby dziecko nie patrzyło na nas do góry (wygląda wtedy jak przytłoczone). Dobrze
jest usiąść, klęknąć, nawet położyć się na trawie, czy podłodze, żeby spojrzeć na dziecko z pozycji , w której ono się
znajduje.

Jeśli jest onieśmielone, możemy je rozluźnić bawiąc się z nim w udawanie zwierzatek albo w postaci z bajek, które ono
zna. Zabawa taka rozkęêci je na tyle, że stanie się naturalne.

Fotografujmy dzieci przy codziennych zajęciach, bez poleceń typu: stój prosto!, nie ruszaj się!, uśmiechnij się! Takie
ustawione dziecko wyjdzie sztywno i nieciekawie.

Ustawiać możemy starszych - młodzież i dorosłych, a zwłaszcza grupy ludzi.

background image

Jeśli mamy kilka osób to zamiast ustawić je w rzędzie, zgrupujmy je tak aby ich głowy były na różnych poziomach.
Zdjęcie trzech osób najlepiej wyjdzie, gdy linia łącząca ich głowy utworzy trójkąt. Trick ten stosowali malarze już przed
wiekami.

Trójkąt ten nie musi być idealnie równy. Wystarczy, że jedna osoba będzie w środku a pozostali usadowią się dookoła -
wyżej, niżej i po bokach. Niektórzy klękną, inni wyprostują się, jeszcze inni usiądą na poręczy krzesła, które zajmuje
już ktoś inny.... Zanim pstrykniemy takie zdjęcie, zawołajmy coś śmiesznego lub głupiego do fotografowanych osób -
wszyscy zrobią naturalniejsze miny.

Jeśli użyjemy psa lub kota w centrum uwagi grupy - to bardzo ich rozluźni.

Użyteczne też mogą być schody do ustawienia większej grupy osób.

Czasem nawet dobre kompozycyjnie zdjęcie, może być popsute efektem czerwonych oczu.

Ile takich wilkołaków zrobiliśmy w swoim życiu? Masę! Nawet aparat z wmontowaną redukcją czerwonych oczu nie
pomaga na niebieskookich. Są ludzie, którzy prawie zawsze wychodzą z czerwonymi kropkami zamiast źrenic.

Cóż to za zjawisko?

Polega ono na tym, że w kamerach lampa błyskowa umieszczona jest bardzo blisko obiektywu. Wysłana wiązka światła
odbija się na dnie oka fotografowanej osoby i wraca przez obiektyw rejestrując na negatywie świecący jakby punkt.

System redukcyjny w aparatach polega na wystrzeleniu kilku rażących błysków w kierunku obiektu, przed właściwym
błyskiem flesza i otwarciem migawki. Mają one za zadanie zmusić źrenice do zwężenia się i zapobiec efektowi
czerwonych, wilczych oczu.

Jeśli nie mamy tego udoskonalenia lub ono nie działa zbyt dobrze, zawsze możemy za naszymi plecami włączyć
reflektorową lampę z przynajmniej 100 watową żarówką - działa niezawodnie.

Inną metodą może być zmuszenie lampy błyskowej do wysłania extra błysku, jeśli jest to lampa osobno nasadzana na
szyny, na korpusie aparatu.

Najlepszym wyjściem jest używanie takiego flesza, którego głowica może być ustawiana pod kątem do obiektu. Zmiana
kąta nastawienia - nie wprost w oczy, a nawet skierowanie jej na biały sufit rozwiąże nam problem i spowoduje, że
oświetlona światłem odbitym od białej powierzchni osoba, wyjdzie bardziej plastycznie na zdjęciu.

Niektórzy zawodowcy stosują przysłanianie flesza cienkim, rzadko tkanym, białym materiałem (gazą). Ta metoda też
daje doskonałe efekty.

W drodze do doskonałści, każdy popełnia błędy. Uczymy się na nich. Im więcej ich popełniamy tym szybciej dochodzimy
do perfekcji.

Zawodowi fotografowie wykonują jednorazowo setki zdjęć, aby wybrać z nich jedno lub dwa najlepsze.

Róbcie więc państwo dużo zdjęć i chwalcie się najładniejszymi w naszej Galerii Fotograficznej.

MAŁY PORADNIK FOTOGRAFOWANIA

Nie tylko kamera…

Część III. Portrety

background image

Portret kojarzy się większości, jako zdjęcie zrobione w atelier fotograficznym, upozowane, napuszone, sztuczne.

Fotografowani z przyklejonym do twarzy uśmieszkiem, najczęściej nie są zadowoleni z tego jak wyglądają i chowają te
zdjęcia głęboko.

Jednak portret nie musi być taki. Jeśli sami sfotografujemy osobę nam znaną lub bliską naszemu sercu, na pewno
wydobędziemy z niej o wiele więcej ciepła, uroku i uczucia. Portret zrobiony przez nas będzie żywy. Nie potrzeba nam
do tego sprzętu, oświetlenia, odblaskowych parasoli, światłomierzy ani atelier.
Każdym aparatem, nawet takim co umożliwia nam tylko przyciśnięcie spustu, można zrobić ładną podobiznę. Zasadą
jest tu sprawdzenie jaka jest najmniejsza odległość obiektu od obiektywu, przy której aparat wychwyci jeszcze
pożądaną ostrość. Powinno to być podane w instrukcji obsługi. Dla kamer o pojedynczej ogniskowej np 35 mm
(najbardziej popularna) odległość ta wynosi minimum 1.5 metra.

Wiele osób posiada aparaty o zmiennej ogniskowej (zoom) np.
od 28 do 80 mm i nie potrzebują się martwić wyżej wymienioną
odległością.
Nie chciałabym wdawać się w techniczne szczegóły, ale wyjaśnię
o co chodzi z tą ogniskową.
Najprościej tłumacząc, im dłuższa tym dalsze obiekty możemy
fotografować i tym węższy jest kąt obrazu jaki zarejestruje się na
negatywie. Teleobiektywem (300-500mm) jak wiadomo można
oglądać szczegóły ptaka siedzącego na drzewie - daleko od nas.
Im krótsza ogniskowa, tym więcej obrazu zmieści się na klatce
negatywu. Ekstremalnym przykładem jest zdjęcie zrobione
aparatem z obiektywem zwanym "rybie oko" (ok 20mm).
Jakkolwiek sfotografujemy nim wszystko: od lewej do prawej i od
góry do dołu , to obiekty będą na takim zdjęciu straszyły
zmienionymi proporcjami - krzywe wielkie głowy, krótkie korpusy
i długie nogi z olbrzymimi butami. Do portretowania najlepiej
stosować obiektyw z ogniskową ponad 100 mm. Tło na takim
zdjęciu przepięknie rozmaże się w mozaikę kolorów, a rysy
obiektu nabiorą wyrazistości.

Najlepsze portrety wychodzą, gdy robione są na powietrzu przy zachmurzonym niebie. Nie ma wtedy głębokich cieni
jakie rzuca nos, broda i oczodoły. Każdy szczegół twarzy jest równomiernie oświetlony.
Pod słońce, osoba fotografowana będzie mrużyć oczy, krzywią się a jej twarz wygląda wtedy płasko.

Jedynym ratunkiem w takiej sytuacji jest doświetlenie obiektu lampą błyskową,
ale wtedy trzeba zredukować ilość światła jaka wpada przez obiektyw (nie zawsze
możliwe).
Dla poprawienia techniki portretowej należy pamiętać o ważnej zasadzie: poziom
oczu obiektu musi być na tej samej wysokości co obiektyw. Fotografowanie z
pozycji niższej wyolbrzymia sylwetkę, z wyższej zmniejsza ją do wielkości
karzełka. Ustawienie obiektu pod kątem spowoduje jego wykrzywienie a nawet
pogrubienie.
Zawsze należy robić dwa portrety, ten drugi zaraz po pierwszym, gdy osoba,
której robimy zdjęcie odetchnie już z ulgą. To drugie będzie o wiele lepsze!
Dla zneutralizowania tła na zdjęciu portretowym, dobrze jest wybrać dużą
przysłonę (mały jej numer) - 5.6 lub 4.
Na tym polega program portretowy w aparatach lustrzanych takich jak Nikon,
Minolta czy Cannon, który pozwala na dobieranie parametrów. Duża przesłona i
krótki czas naświetlania według reguły o głębi ostrości spowoduje, że tylko nasz
obiekt będzie ostry, a cała reszta ślicznie rozmazana, co stworzy interesujące tło
(podobnie jak przy teleobiektywie).
Słońce można świadomie wykorzystać do efektów specjalnych w technice
portretowej. Jego światło padające z boku na obiekt, może poprawić kształt
twarzy i dodać bogactwo cieni.
Słońce z tyłu, rozświetli włosy, ale wymagane jest wtedy doświetlenie twarzy
fleszem, bo inaczej wyjdzie ona bardzo ciemna.
Zamiast flesza można użyć dużego, białego kartonu, który ktoś trzeci będzie
trzymał na wprost portretowanej osoby. Słońce odbije się od białej powierzchni i
interesująco doświetli twarz.
Bardzo romantycznie wyglądają zdjęcia portretowe zrobione w pomieszczeniach
bez lampy błyskowej, przy użyciu dziennego światła padającego z okna.
Znowu pomoże tu biały karton albo otwarta książka, od której stronic światło
okienne odbije się i łagodnie doświetli obiekt.
Nie zawadzi użycie statywu lub innej podpory, ponieważ czas naświetlania
znacznie się wydłuży a nie chcemy, żeby zdjęcie wyszło poruszone.
Niektórzy portretowani nie potrafią zachowywać się naturalnie.

background image

Takich co gapią się tępo w obiektyw poprosić trzeba aby zamknęli oczy, schylili
głowę a potem powoli ją podnieśli.

Gapowatość zniknie jak za sprawą czarów.

Tym co zaciskają usta, kazać należy, żeby nabrali pełno powietrza w policzki a
potem mocno je wydmuchali - czynność ta zrelaksuje ich twarze.

Portret lepiej wyjdzie jeśli obiekt lekko nachyli się do kamery, a nie zstygnie w
wyprostowanej pozycji.

Mankamenty urody jak np. długi nos, też można zredukować. Długi nos wyjdzie
krócej, jeśli użyjemy dłuższą ogniskową i zrezygnujemy z mocnego źródła
światła jakim jest słońce lub flesz, które powodowałyby cienie.

Tych co mają drugą brodę lepiej jest fotografować odrobinę z góry i poprosić ich
by wyciągnęli jak najbardziej szyję.

Łysiejących panów z kolei lepiej fotografować bardziej od dołu, z dodatkowym
bocznym oświetleniem.


Mam nadzieję, że moje porady przydadzą się Państwu. Jeśli ktoś serio chce potraktować swoją naukę robienia
ciekawszych zdjęć, proponuję sięgnąć do obficie zaopatrzonych działów o fotografii w bibliotekach publicznych. Nic tak
bardzo nie pomaga, jak oglądanie i analizowanie dużej ilości zdjęć wykonanych przez profesjonalistów, a już zwłaszcza
próby kopiowania ich ujęć.

Część IV. Ruch

Jak stwierdził grecki filozof Heraklit z Efezu "wszystko
płynie", co znaczy, że cały otaczający nas świat jest w
ciągłym ruchu i bezustannie zmienia się. Kadry z naszego
życia zatrzymane na pamiątkę na zdjęciach, które robimy,
dowodzą tej prawdy. Uwiecznienie ruchu na fotografii nie
jest łatwym zadaniem. Jednak jeśli nam się to uda,
przechowywujemy je jako jeden z najdroższych nam
skarbów.

Istnieje kilka metod robienia zdjęć obiektom poruszającym
się. W ich wyniku możemy otrzymać różne rezultaty.
Pierwszą z nich jest zrobienie zdjęcia w szczytowym
momencie np. skoku, zwrotu, czy ruchu wahadłowego.
Obiekt wtedy jakby na ułamek sekundy zatrzymany w
powietrzu, stwarza pozory emanowania ogromnej energii.
Mógłby to być gracz w golfa po wykonanym precyzyjnym
uderzeniu, siatkarz odbijający piłkę, dziecko na huśtawce,

czy skoczek nurkujący do basenu.
śeby zatrzymać akcję, należy wybrać bardzo krótki czas otwarcia migawki (np. 1/500). Pozwalają nam na to wyłącznie
aparaty fotograficzne, które wyposażone są w funkcje dowolnie wybierane przez właściciela. Do zdjęć sportowych
najlepiej ustawić funkcję "S-speed priority", a wtedy aparat sam dobierze odpowiednią przysłonę.
Użycie dłuższego czasu (np. 1/60 lub 1/30) spowoduje, że obiekt na zdjęciu wyjdzie nie ostro.
Czasami jest to celowym zamierzeniem fotografa. Ale zwykle ludziom podobają się zdjęcia wyostrzone.

Jest trudniej zatrzymać akcję obiektu poruszającego się horyzontalnie niż tego, który wykonuje ruch w kierunku góra-
dół. Najlepsze rezultaty otrzymać można zatrzymując akcję obiektu zbliżającego się lub oddalającego od kamery.

Dużą pomocą w uzyskiwaniu poprawnych zdjęć poruszającym się osobom czy przedmiotom, jest użycie negatywu o
podwyższonej czułości jak 400 ASA lub 800 ASA. Pozwalają one na większą skalę możliwości wyboru migawki w
warunkach gorszego oświetlenia. Dla wyjaśnienia podam tu, że gdy używamy filmu o niższej czułości, i chcemy
sfotografować kogoś przy użyciu migawki 1/500 to może zaistnieć sytuacja, że aparat takiego zdjęcia nie będzie w
stanie zrobić, bo wewnętrzny pomiar światła nakaże ustawić przysłonę na owartość nie przewidzianą w danego typu
kamerze. Zwykle w aparatach największą (najszerszą) przesłoną jest nr 4.

Inną metodą fotografowania akcji jest tzw. "panning" (ang). Polega on na obserwowaniu obiektu w wizjerze aparatu
poruszanego zgodnie z kierunkiem ruchu obiektu i przyciśnięcie spustu, w którymś momencie tego ćwierć-obrotu.

background image

Ważne jest aby ten obrót kontynuować, nawet już po pstryknięciu zdjęcia. W wyniku otrzymamy wyostrzony obiekt na
tle rozmazanego w poziome linie tła.
Im dłuższy będzie czas naświetlania, tym bardziej tło będzie zamazane. Technika ta jest niezwykle użyteczna, gdy
chcemy na zdjęciu przedstawić uczucie pędu. (patrz: zdjęcie u góry.)

Zdjęcie np. rowerzysty zrobione przy 1/500 sek. pokaże zamrożoną akcję jego jazdy w raczej statycznie wyglądającej
pozie (tło będzie tak samo ostre jak i obiekt). Ale jeśli zredukujemy czas migawki do 1/125 sek. I wykonamy "panning"
- śledząc tego rowerzystę otrzymamy w rezultacie zdjęcie dynamiczne.

Kompozycja fotografii sportowej najczęściej wygląda lepiej, jeśli zostawi się trochę miejsca przed obiektem, żeby miał
przestrzeń na kontynuację swojego ruchu.

Jeśli chcemy sfotografować obiekt, który spodziewamy się ujrzeć tylko przez chwilę, np; na wyścigach konnych,
samochodowych, czy w parku mijające nas w szybkim tempie dzieci, możemy przygotować się do tego w następujący
sposób: wybieramy miejsce gdzie obiekt na pewno będzie musiał się na chwilę znaleźć, nastawiamy ostrość na to
właśnie miejsce, dokonujemy selekcji czasu naświetlania (migawki) i czekamy. Gdy przemieszczający się obiekt
znajdzie się w polu naszego widzenia - przyciskamy spust. W tym wypadku bardzo ważny jest moment, kiedy
zwalniamy migawkę. Przyciśnięcie spustu zbyt wcześnie lub zbyt późno, spowoduje brak ostrości lub brak obiektu w
kadrze. W oczekiwaniu na pojawienie się obiektu w idealnie wybranym przez nas miejscu "strzelamy" o ułamek sekundy
wcześniej zanim tam dotrze.

Początkowo może się to wydawać trudne, ale można się tego z czasem nauczyć.

Do fotografowania imprez sportowych, takich jak mecz piłki nożnej, wyścigów konnych itp., często nie jesteśmy w
stanie podejść tak blisko jak byśmy chcieli. Wielce użyteczny w takich sytuacjach jest obiektyw o długiej ogniskowej
(tele). Upraszcza on tło, rozmazuje je w plamy kolorów eliminując niepotrzebne detele. Perspektywa na zdjęciu
zrobionym teleobiektywem jest mocno skrócona. Nieumiejętne posługiwanie się taką soczewką może sfrustrować
każdego początkującego fotografa - każdy błąd jest po stokroć zwielokrotniony. Najmniejszy nieostrożny ruch już
powoduje nieostre ujęcia. Ponieważ obiektyw taki ma swoją wagę i trudno utrzymać długo aparat z takim bagażem przy
oku, bez żadnego ruchu, poleca się stosowanie statywu.

Dla częściowego wyeliminowania takiej sytuacji jeśli nie mamy podpory, dobrze jest stosować prostą zasadę: Używać
czasu naświetlania przynajmniej ekwiwalentnego do długości ogniskowej. Czyli przy obiektywie 200mm - stosować
minimum 1/250 sek., przy 500mm - 1/500 itd. (im dłuższa ogniskowa tym krótszy czas migawki).

Jak widać z powyższych wywodów, nie jest łatwo otrzymać poprawne zdjęcie "akcji". Metodą prób i błędów można
nauczyć się jak je robić najlepiej. Przy każdym zajęciu, tak i w fotografii nabiera się doświadczenia z każdym kolejnym
podejściem i stosowaniem praktycznych prób.

Część V.
"Exposure - czyli naświetlanie"

W wielu nowoczesnych kamerach można spotkać funkcję "Exposure
Compensation". Jest to rodzaj umyślnego, stopniowego zwiększania lub
zmniejszania ilości światła, które wpada przez obiektyw przez co zarejestrowany obraz
jest ciemnieszy lub jaśnieszy, zależnie od życzenia fotografa. Exposure compensation
może być użyta do robienia zdjęć ciemniejszych lub jaśniejszych i możliwe jest to w
połówkach numerycznych od zera do plus 2 lub minus dwa. Każdy aparat ma troszkę
inaczej działającą tą funkcję i właściciel musi przeczytać we własnej instrukcji obsługi
jak to u niego działa. W niektórych aparatach po wprowadzeniu takiej kompensacji od
razu widać efekt w wizjerze, a w innych dopiero na wywołanych odbitkach.

Strona z plusem pokazuje overexposure prześwietlenie - czyli zwiększoną ilość światła
a strona minus underexposure - niedoświetlenie.

I wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że zdjęcie prześwietlone po wywołaniu jest bardzo jasne, nawet za bardzo, a
niedoświetlone jest ciemne (za ciemne!) - to tylko tak żeby ludziom namieszać w głowach - aby żaden laik nie był w
stanie zrozumieć o co chodzi.

Spróbuję wyjaśnić w prostych słowach jak to działa:
Mamy popołudnie, słońce zachodzi a my chcemy zrobić zdjęcie bez lampy błyskowej w cieniu. Jest tam mało światła a
my dysponujemy tylko filmem 200 ASA. Aparat ustawiony na pełny program chce zrobić zdjęcie na czasie 1:125 przy
przysłonie f:5.6 bez użycia flesza lub z fleszem (wtedy ustawia czas na taki przy jakim lampa się wlącza).
Dla kompensacji ustawiamy Exposure compensation na +1. W ten sposób uzyskamy zdjęcie zrobione parametrami
takimi na jakie nam kamera w tych warunkach pozwoliła - ale zmienionymi sztucznie do naszych potrzeb. Czyli flasz
pozostał nieaktywny a klatka filmu naświetlona została czasem 1:60 przy przysłonie f:4

Wiadomo jak trudno jest otrzymać przyzwoite zdjęcia robione w pełni słonecznego dnia na śniegu lub na plaży. I znowu
na przyklad na pełnym programie aparat postanowił wykonać ujęcie przy 1:250 i f-8. I tu kompensacja ustawiona na
minus 1 ograniczy nam częściowo ilość światła wpadajacą do środka kamery.

background image

.....................underexpo.......normal...........overexpo
kompensacja..........-1......<........0..........>........+1
migawka.............1:250.....<.....1:125.......>.......1:60
przysłona...............8.0......<.......5.6........>.........4.0


Multiple exposure to jeszcze inna funkcja - bardzo ciekawa, której proponowałabym choć raz spróbować użyć. Ale
trzeba wiedzieć jak się za to zabrać. Funkcję tę mają niektóre tylko aparaty. Czy właśnie Wasza kamera to ma,
sprawdzić należy w instrukcji obsługi lub zapytać fachowca w sklepie ze sprzętem fotograficznym.
Polega ona na tym, że na jednej i tej samej klatce filmu wykonuje się kilkakrotnego naświetlania w celu uzyskania
efektów specjalnych -zdjęć trickowych, lub artystycznych.
Na przykład nowym Cannon Rebel można wykonać do 9 różnych naświetlań na jednej klatce negatywu. Ja raczej
proponowałabym pozostać przy dwóch - trzech - góra, ponieważ jest niezwykle trudno robić ich więcej. Przy ustawieniu
aparatu na tą funkcję nie następuje automatyczne przesuwanie filmu do następnej klatki, dopiero jak wszystkie
zaprogramowane naświetlania zostaną wykonane film się przewinie dalej.

Sama kamera nie poprawi ilości naświetlania dla zdjęcia, które było zrobione - jedno na drugim i prześwietlenie (zdjęcie
zbyt rozjaśnione) jest rezultatem takiego działania, gdy oba obiekty fotografowane są jasno oświetlone. Każde z tych
naświetlań powinno być poprzedzone wcześniejszym ustawieniem exposure compensation i na przykład jeśli
wybierzemy podwójne naświetlanie trzeba ustawić minus 1, jeśli potrójne - minus 1.5 a poczwórne minus 2.

Przy wykonywaniu wielokrotnych naświetlań konieczne jest użycie statywu.

Najlepszą metodą dla wyprodukowania prawidłowo naświetlonego multiply exposed zdjęcia jest ustawienie swojego
obiektu na czarnym lub bardzo ciemnym tle. Tak długo dopóki obiekty się nie nakładają na siebie normalnie
zaprogramowane naświetlenie będzie proponowało akuratne parametry czasu i przysłony. Jeśli te parametry nie pasują
do podwójnego naświetlania, można nałożyć na obiektyw specjalny filtr blokujący nieco ilość wpadającego do środka
soczewki światła. Nazywa się on "a one-step (ND 0.30) neutral-density filter". To pozwoli na wybalansowanie
całościowego naświetlania rezultatu finałowego.
Podstawową zasadą ME jest pomnożenie czułości filmu (ASA) przez ilość obrazów, które chcemy umieścić na jednej i
tej samej klatce filmu, żeby obniżyć właściwą ilość światła za każdym razem wpadającego do obiektywu i
naświetlającego kadr. Na przykład: jeśli używacie filmu o czułości 100 ASA i chcecie zrobić podwójne naświetlanie,
przesuńcie nastawienie czułości filmu na kamerze na 200 (100 ASA x 2 ujęcia). Można to zrobić manualnie jeśli Wasza
kamera na to pozwoli lub zmniejszyć naświetlanie o połowę przy uzyciu filtra lub kompensacją (patrz wyżej).

Bardzo często obiektami ME są kwiaty. Kiedy robicie pierwsze ujęcie próbujcie je tak skomponować, żeby zawierało
trochę ciemnego lub pustego miejsca gdzie pojawią się jaskrawo kolorowe kwiaty z drugiego ujęcia. Zapamiętać trzeba
wzór pierwszego zdjęcia w celu uzupełnienia wzoru drugim w ten sposób by tworzyły harmonię.

Gdy robicie takie próby z ME starajcie się wykorzystywać różne pomysły, aby wreszcie któryś z nich zadziałał. Bądźcie
nastawieni na wielokrotne rozczarowanie!

Jakie można mieć te pomysły ? Na przykład z jednego miejsca na statywie sfotografować samoloty, które lądują lub
startują z dużą częstotliwością przy ruchliwych lotniskach (przedwieczorna pora do tego najlepsza) albo samochód z
otwartymi oboma przednimi drzwiami i na jednym ujęciu ta sama osoba wsiada do auta a na drugim wysiada (statyw
niezbędny); Można sfotografować ludzi z lampą błyskową na zupełnie czarnym tle, a potem otworzyć migawkę dla
drugiego (i trzeciego ) ujęcia w zupełnie innym otoczeniu już nieco jaśniejszym pamiętając gdzie mniej więcej ludzie Ci
byli umieszczeni.

Można ze statywu zrobić zdjęcie tej samej osobie z lewego boku kadru zwróconej do środka ujęcia raz a potem
przestawić ją w prawy bok . Na wywołanym zdjęciu będzie wyglądało, że sama ze sobą ta osoba rozmawiała. Jeśli Twoj
aparat robi więcej niż dwa ME to po raz trzeci można sfotografować tę samą osobę ale już w środku ujęcia. Będzie to
wyglądało jakby bliźniaki uwzięły się na swoje odbicie albo, że zrobiono zdjęcie identycznym trojaczkom.
Jeszcze w innym pomyśle można do każdego ujęcia użyć innego koloru filtra, albo jedno ujęcie zrobić bardzo nieostre
dla kontrastu.
Zabawa jest przednia a potem z niecierpliwością czeka się na wywołanie filmu i oglądanie odbitek. Bawcię się więc
dobrze.

Część VI.
"Inne funkcje"

Tak jak różne typy negatywów tak i rózne rodzaje filtrów rozszerzają horyzonty
i możliwości fotografii amatorskiej i pomagają zredukować negatywne wpływy

aury lub środowiska.
Filtry są to dodatkowe "szkiełka"
nakręcane lub zakładane bezpośrednio
na obiektyw.

Mają one różne średnice w

zależności od średnicy jaką nasz
obiektyw potrzebuje.

Od razu trzeba tu

zaznaczyć, że filtry stosuje się
wyłącznie do aparatow LSR - lustrzanek
a nigdy do "point & shoot" w pełni
automatycznych.
Przy używaniu filtrów przy kamerach z

background image

wewnętrznym pomiarem światła nie
trzeba sie martwić o dodatkowe
ustawiania przesłony czy czasu
migawki. Kamera sama odczyta co
trzeba i ustawi odpowiednio swoje
parametry.

Pierwszym fitrem, który powinien być w
podstawowym wyposażeniu każdego
fotografa jest tzw Haze. Jest to filtr,
który eliminuje wszelkie promienie

ultrafioletowe, które częstokroć powodują, że na zdjęciach otrzymujemy zmienione i mdłe kolory. Haze wyostrza nasze
zdjęcia zmniejszając, zmiękczajacy efekt jaki daje mgła atmosferyczna, często niewidoczna dla zwykłego obserwatora.
Haze stanowi też ochronę obiektywu przed zadrapaniami mechanicznymi i zabrudzeniem.

Kolejne szkiełko to filtr polaryzacyjny. Bardzo polecam używanie takowego, ponieważ daje on wspaniałe efekty,
zwłaszcza przy robieniu zdjęć na zewnątrz. Przy prawidłowym jego ustawieniu otrzymać można piękne białe obłoki na
ciemnoniebieskim niebie, przeźroczystą wodę, bez odbić światła. Pogłębia on kolory i eliminuje odbicia w szybach
wystawowych, samochodowych itp. Prawidłowe jego ustawienie polega na tym, że po nakręceniu go na obiektyw trzeba
specjalną wypustką pokręcać dookoła obiektywu, aby uzyskać to o co nam chodzi, czyli właściwy kąt filtra, który
zadziała dopiero wtedy, gdy promienie światła odpowiednio się będą na nim załamywać.

Na rynku jest ponad setka różnego rodzaju filtrów. Służą one do otrzymywania różnego rodzaju efektów. Mogą to być
efekty specjalne, jak na przykład "mgła" (fog), który słonecznym scenom nada ciekawy wilgotny charakter, pół-
niebieski, przechodzący w pół- przeźroczysty filtr zamienia szare niebo w błękitne, filtr "sunset" zamienia sceny
fotografowane w takie jakby robione były przy zachodzącym słońcu. Są filtry które dodają na przykład tęczę, albo każdy
świecący punkt rozbijają w pryzmat lub gwiazdę. "Speed" produkuje za obiektem rozmazaną wstęgę, która nadaje
prędkości, "Double exposure" blokuje dokładnie połowę kadru do każdego naświetlania, "binoculars" - zdjęcie wygląda
jak zrobione przez lornetkę, "Five prism" zamienia pojedynczy obiekt w pięć identycznych - coś jak widzenie pszczoły,

Aparatem z obiektywem o zmiennej ogniskowej - zoom- można zrobić ciekawe, nietuzinkowe zdjęcie nocne. Ustawić go
na statywie, na wprost jasno oświetlonego obiektu i ustawić obiektyw na najdłuższą ogniskową (zwykle jest to 80mm
albo 105mm). Potem wybrać długi czas naświetlania na przykład całą 1 sekundę. Następnie natychmiast po naciśnięciu
spustu zmienić ruchem obrotowym ogniskową na najkrótszą (zwykle 35mm). W rezultacie otrzymamy dramatyczne
zdjęcie z refleksami światła strzelającymi od środka w kierunku zewnętrznym do krawędzi.
Takie zdjęcie można też zrobić za dnia, ale staranniej trzeba dobrać parametry, żeby nie prześwietlić zbytnio obrazka.
Wybrać na przykład jeden kwiat róży na krzaku i zrobić jak wyżej.
Do robienia nocnych zdjęć, ogni sztucznych, piorunów, świateł samochodowych, neonów niezbędny jest statyw....i długi
czas naświetlania.

Wiele kamer posiada funkcję "night portrait". Polega ona na takim nastawieniu aparatu, że po wystrzeleniu snopu
światła z lampy błyskowej, który rejestruje na przykład grupę osób otwór migawki nadal jest otwarty i doświetla
"background" - tło. Trzeba takie zdjęcie robić ze statywu i poprosić osoby uwieczniane na zdjęciu by przez chwilę się nie
ruszały.

Kiedykolwiek fotografujemy spadającą kaskadą wodę czy to Wodospad Niagara czy mały strumyk w pobliskim parku
rozpryskujący się o kamień, pamiętajmy o tym, że czas migawki nastawiony na wysoki numer (krótki) zamrozi krople
wody w akcji i wtedy woda nie wygląda naturalnie. Długi czas (mały numer) rozmywa obraz ściekającej wody tworząc
bardziej naturalny obrazek. Ogólnie mówiąc czas dłuższy od 1/30 (czyli 1/15, 1/8, 1/4 itp) pokaże nam ciekawszy
rezultat. I znowu potrzebny jest statyw, bo tylko woda ma być nieostra - rozmazana - reszta powinna być wyostrzona.

Selective focus -

jest to technika fotograficzna, która za pomocą odpowiedniego wyboru soczewki (obiektywu) i

wielkości przysłony pozwala nam na otrzymanie nieostrego - prawie niewidocznego przedpola i rozmazanego tła.
Potrzebne jest o na przykład gdy fotografujemy obiekty za siatką drucianą np. zwierzęta w ZOO, przy robieniu zdjęć
kwiatom w zbliżeniu kiedy nie jesteśmy w stanie zapanować nad otoczeniem - wyjście - ustawić duży otwór przesłony
(mały jej numer).

Silhuettes - wtedy gdy fotografujemy obiekt na bardzo jasnym tle jak np niebo, błyszcząca woda, pod słońce i aparat
mamy ustawiony na automat, otrzymamy właśnie czarną sylwetkę - tylko zarys konturów. śeby ten efekt pogłębić,
dobrze jest niedoświetlić takie zdjęcie przez ustawienie na aparacie odczytu czułości filmu o jedno oczko wyżej, czyli
jeśli w aparcie mamy 200 ASA to ustawmy je sztucznie na 400.

Wschody i zachody słońca- dobrze jest robić ze statywu na manualnym programie lub pół-automatycznym z preferencją
"czas". Im dłużej naświetlać będziemy taką scenkę tym dramatyczniejsze kolory uzyskamy. Wskazany jest film o niskiej
czułości np 100 ASA.

To już ostatni odcinek porad fotograficznych dla zaawansowanych amatorów. Ktokolwiek potrzebuje więcej wiedzy
odsyłam do świetnie zaopatrzonych bibliotek publiczych w miejscu zamieszkania. Trzeba pamiętać, że najlepszym
nauczycielem jest czas i robienie dużej ilości zdjęć. Im więcej ich robimy tym większy mamy wybór do pokazywania,
chwalenia się. Wszystkim życzę udnych wakacji, pełnych wrażeń i wielu okazji do "pstrykania" najpiękniejszych
fotografii.

background image

Fotografujemy nocą

Cyfrowa noc

Nocne fotografie miast lub innych jasno świecących obiektów są bardzo efektowne i warto pokusić się o wykonanie takich ujęć. Aparat
cyfrowy, jak żaden inny, daje tu ogromne możliwości manipulacji obrazem oraz jego rejestracji. Dzięki temu możemy w prosty sposób
wykonać zdjęcie które zachwyci niejednego. Rzeczywista czułość elementu CCD to około 0.3 lux'a.(!) Tak więc fotografując praktycznie w
całkowitej ciemności mamy szanse uchwycić wyraźny obraz - choćby zarys obiektu. Takiej możliwości nie daje nam fotografia klasyczna.
Aby wykonać zdjęcie nocne potrzebne nam będzie: aparat z "dolnym" czasem otwarcia
migawki minimum 2 sekundy i statyw. Dobrze by było aby aparat posiadał możliwość
wyzwalania z pomocą pilota lub miał wbudowany autowyzwalacz. Możliwość zdalnego lub
opóźnionego wyzwalania migawki jest konieczna aby "bezdotykowo" wywołać ekspozycję nie
powodując najmniejszego drgnięcia statywu z aparatem i tym samym unikając poruszenia

ujęcia.
Na zdjęcia nocne najlepiej wybrać porę o zmierzchu
lub przed świtem. Fotografowanie w całkowitej
ciemności nie jest wskazane, gdyż brak
minimalnego światła otoczenia pozbawia detale
szczegółów.
Najlepiej fotografować w chłodne noce. Powietrze
wtedy jest czystsze niż w upalne dni i nie występuje
zjawisko refrakcji. Zdjęcia są wtedy bardzo ostre i
nasycone wyraźnymi szczegółami. Dobre efekty daje fotografowanie w zimie, kiedy leży śnieg.
Wtedy światło otoczenia jest zdecydowanie mocniejsze - biel śniegu odbijając światło czyni
obiekty wyraźniejszymi.
Wybierając przedmiot zdjęcia musimy mieć przede wszystkim na uwadze jego oświetlenie. Nie
musi być oświetlony jasno - ważne by był oświetlony równomiernie lub po prostu ciekawie.

Ostatnio wiele miast iluminuje zabytki i kościoły - to dobre obiekty do fotografowania nocą. Warto też fotografować odbicia budynków i
świateł w wodzie - np. przepływającej obok rzece. Poruszające się fale dają ciekawe, rozmazane odbicia świateł.

Z prawej strony tego uj

ę

cia przechodz

ą

ca osoba zaznaczyła swoj

ą

obecno

ść

.

Jest to tzw. duszek. Wyra

ź

nie wida

ć

ciemny zarys sylwetki.


Należy zwracać bacznie uwagę na rodzaj świateł oraz ruch w pobliżu fotografowanych obiektów. Lampy sodowe, czy neony mają różne
temperatury barwy światła i należy uważnie dobierać balans bieli by zdjęcia nie były np. zażółcone lub zbyt niebieskie. Najlepiej wykonać
serię próbnych fotografii by ocenić które ustawienia są najlepsze. Ruchome światła, na przykład reflektory samochodów, utworzą ciągłe
świetlne linie. Czasami jest to efekt pożądany jednak nie zawsze i trzeba dobrze wybrać moment wykonania ujęcia tak, by żadne
ruchome światło nie znajdowało się w polu widzenia obiektywu przez czas wykonywania ujęcia.
Przechodzące przed obiektywem osoby nie będą przeszkadzać tylko wtedy jeżeli nie jest ich dużo i cały czas się poruszają oraz
ekspozycja jest dłuższa niż 5 sekund. Wtedy po prostu aparat ich nie zarejestruje. Jeżeli jednak obiekt porusza się prostopadle do
obiektywu, lub porusza się bardzo wolno może powstać tzw. duszek - przeźroczysty zarys sylwetki. Efekt ten możemy oczywiście łatwo
usunąć w programie do obróbki grafiki.

Przeje

ż

d

ż

aj

ą

cy z prawej strony samochód popsuł uj

ę

cie "rysuj

ą

c" reflektorami jasn

ą

lini

ę

.

Sam pozostał niewidzialny gdy

ż

poruszał si

ę

szybko i nie był dostatecznie o

ś

wietlony.

Fotografia nocą z pomocą aparatu cyfrowego to doskonała zabawa i ciekawe doświadczenie. Poruszające się światła i obiekty tworzą ciekawe i niepowtarzalne wzory.
Ponadto aparat zazwyczaj rejestruje o wiele więcej niż jest w stanie zobaczyć oko. Rejestruje przecież na jednym ujęciu przedział czasu czasem kilkudziesięciu sekundowy.
Dzięki aparatowi cyfrowemu mamy możliwość od razu ocenić efekty swojej pracy i poprawić ujęcie, jeżeli coś jest nie tak. Takich możliwości nie daje nam fotografia
klasyczna gdzie zdjęcia wykonujemy praktycznie "w ciemno".

background image

Kompozycja i estetyka zdj

ę

cia

Ład elementów, wyrazista tre

ść

, prostota... Nie

ś

miertelny 'złoty podział' (trójpodział).


ź

niej podam Ci, Miły Czytelniku, konkretne rady i wskazówki dotycz

ą

ce fotografowania ró

ż

nych tematów. Za

ś

w kilku poni

ż

szych

tekstach porozmawiamy nieco o kompozycji i estetyce obrazu fotograficznego.

Zawsze powinno nam zale

ż

e

ć

na uzyskiwaniu obrazów o oczywistej, wyrazistej tre

ś

ci i ładnej, miłej oku plastycznej formie. Innymi słowy

- na uzyskiwaniu zdj

ęć

dobrze skomponowanych. Takich, w których wzajemny układ wyst

ę

puj

ą

cych elementów: linii, plam o okre

ś

lonych

wielko

ś

ciach, kształtach i barwach, a w fotografii czarno-białej odcieniach szaro

ś

ci, jest zgodny, harmonijny i mocno działa na

ogl

ą

daj

ą

cego.

Dobrze skomponowana, harmonijnie zorganizowana fotografia ma te same walory, co dobrze namalowany obraz. To wytwór człowieka,
który ma smak i który potrafi jasno wyrazi

ć

to, co chciał na zdj

ę

ciu pokaza

ć

, czytelnie wyrazi

ć

jego tre

ść

.

Spójrz na to zdj

ę

cie, które znalazłem w swoim archiwum, a które pochodzi

z czasu, gdy byłem fotograficznym młokosem:

Czy podoba Ci si

ę

? Chyba nie... Nic tu do niczego nie pasuje. Ulica

'zje

ż

d

ż

a' nieco w dół, uko

ś

ne linie murku i balustrady te

ż

zgrzytaj

ą

plastycznie, powoduj

ą

dysonanse. W dodatku wida

ć

cienie latar

ń

, których

na zdj

ę

ciu nie ma, a obok nich, w prawym dolnym rogu, ciemn

ą

plam

ę

,

która jest... cieniem mojej głowy. Tak, nie ma tu ładu elementów, jest
dysharmonia, panuje chaos. Fotografia jest

ź

le skomponowana.

Zdj

ę

cie autora

Jednocze

ś

nie nie wiadomo, co chciałem na zdj

ę

ciu pokaza

ć

. Poci

ą

g

przeje

ż

d

ż

aj

ą

cy wiaduktem? Ulic

ę

? Murek? Balustrad

ę

? Nie wiadomo. Nie

wiadomo, co jest jego tre

ś

ci

ą

.

A teraz spójrz na t

ę

fotografi

ę

:

W fotografii jest zasad

ą

,

ż

e im mniej, tym lepiej. Du

ż

a ilo

ść

szczegółów

bardzo cz

ę

sto gubi klarowno

ść

, przejrzysto

ść

. Oto najzwyczajniejszy w

ś

wiecie las, sfotografowany 'pod sło

ń

ce'. Rozchodz

ą

ce si

ę

na boki pnie

drzew... Dobry fotograficzny obraz. Miłe oku, plastyczne formy o oczywistej,
wyrazistej tre

ś

ci.

Zdj

ę

cie autora

Naturalnie, istniej

ą

okre

ś

lone zasady kompozycji obrazu plastycznego. I cho

ć

współczesna sztuka fotograficzna nie wi

ąż

e z nimi w

sposób bezwzgl

ę

dny warto

ś

ci dzieła, kilka o nich słów.

Reguła 'złotego podziału' (trójpodziału). Polega na istnieniu punktów w prostok

ą

cie, na których najmocniej opiera si

ę

nasz wzrok.

Wywodzi si

ę

z wrodzonego człowiekowi poczucia proporcji 5:8, a wyliczył j

ą

Leonardo da Vinci. Je

ś

li prostok

ą

t, którym jest zawsze nasze

zdj

ę

cie, podzielimy na trzy równe cz

ęś

ci liniami pionowymi i poziomymi tak, jak na rysunku:

... to punkty ich przeci

ę

cia nazwiemy punktami mocnymi, same za

ś

linie - liniami mocnymi. 'Złoty podział' 'trzyma' obraz mocno w ryzach - jest on zwarty i przejrzysty.

Stosuj

ą

c si

ę

do tej zasady, wa

ż

ne elementy fotografii umie

ś

cimy w punktach mocnych b

ą

d

ź

na liniach mocnych.

Spójrz na dwa zdj

ę

cia skonstruowane zgodnie z reguł

ą

trójpodziału:

background image

foto:

Wojciech

Gdowski

Ogl

ą

dałem fotografie wielu osób, skomponowane wedle tej reguły, przy czym osoby te jej nie znały. 'Skorzystały' z niej intuicyjnie, dzi

ę

ki plastycznemu wyczuciu, poczuciu ładu i

harmonii. Znajomo

ść

tego kanonu na pewno nam si

ę

przyda. Jednak

ż

e nie powinni

ś

my trzyma

ć

si

ę

kurczowo zarówno tej, jak i innych kompozycyjnych zasad. Takie 'technokratyczne'

podej

ś

cie do komponowania obrazu fotograficznego, przywi

ą

zywanie nadmiernej wagi do kanonu zuba

ż

a ów jak

ż

e warto

ś

ciowy element nas samych, którym jest to, co w nas

niewymierne, emocjonalne, prze

ż

yciowe. Najwa

ż

niejsze to jasno przedstawi

ć

na fotografii nasz

ą

my

ś

l i nada

ć

obrazowi dobr

ą

form

ę

.

Kilka innych kompozycyjnych kanonów i rozwi

ą

za

ń

...

Wa

ż

na jest decyzja, czy zdj

ę

cie b

ę

dzie pionowe czy poziome, czy mo

ż

e - kwadratowe?

Spójrz na t

ę

fotografi

ę

, przykład zastosowania zdecydowanego poziomu:

Chełmno, widok na osiedle nad Browin

ą

. foto: Janusz Z. Sawicki

Oczywi

ś

cie proporcje boków zale

żą

przede wszystkim od rodzaju motywu (ł

ą

cznie z jego ruchem, faktycznym czy pozornym: wznoszenie si

ę

budowli mo

ż

na potraktowa

ć

jako utajon

ą

form

ę

ruchu, któr

ą

podkre

ś

limy niewspółmiernie wysokim, w

ą

skim formatem zdj

ę

cia). Ale nierzadko jeden i ten sam motyw mo

ż

na bardzo ró

ż

nie sformatowa

ć

, zale

ż

y to od naszego

zamierzenia, naszej inwencji…

Powinni

ś

my kadrowa

ć

zdj

ę

cia - w miar

ę

mo

ż

liwo

ś

ci czasowych - jak najbardziej precyzyjnie, zawsze wyobra

ż

aj

ą

c sobie, jak b

ę

dzie wygl

ą

dała gotowa fotografia, przy czym w przypadku

fotografowania na filmie czarno-białym (B&W) starajmy si

ę

'patrze

ć

obrazami czarno-białymi'.

Nierzadko nie b

ę

dziemy mogli podej

ść

dostatecznie blisko do fotografowanego obiektu, by uzyska

ć

przynajmniej poprawne zdj

ę

cie. W przypadku fotografowania na filmie odwracalnym

nie b

ę

dzie mo

ż

liwo

ś

ci powtórnego skadrowania zdj

ę

cia, maskowanie slajdów jest w

ś

ród fotoamatorów precedensem rzadkim i na ogół

ś

wiadczy o powa

ż

nych bł

ę

dach kompozycyjnych

(abstrahuj

ę

tu od komputerowej obróbki za pomoc

ą

odpowiedniego programu graficznego).

Po na

ś

wietleniu za

ś

barwnego filmu negatywowego i oddaniu go do minilabu, film zostanie wywołany i b

ę

d

ą

zrobione odbitki na printerze. Ale w niektórych minilabach b

ę

dziemy mogli

za

żą

da

ć

wykonania odbitek nie tylko w ró

ż

nych formatach, ale tak

ż

e o ró

ż

nych proporcjach boków Najwi

ę

ksze 'pole manewru' b

ę

dziemy mieli w przypadku fotografowania na filmie

czarno-białym, je

ś

li sami zrobimy potem odbitki. Pod kopuł

ą

powi

ę

kszalnika wybierzemy do powi

ę

kszenia dowolny fragment klatki negatywu, oczywi

ś

cie nie mikroskopijnych rozmiarów,

gdy

ż

wyszłoby wówczas zbyt du

ż

e ziarno. Przygodzie samodzielnego wykonywania negatywów i odbitek po

ś

wi

ę

cony jest oddzielny rozdział - technika czarno-biała przechodzi na

Zachodzie renesans, tak

ż

e i u nas jest coraz bardziej popularna, zwłaszcza w

ś

ród ambitnych miło

ś

ników fotografii.

Mo

ż

na obraz skomponowa

ć

statycznie b

ą

d

ź

dynamicznie. Kompozycja statyczna jest plastycznie zrównowa

ż

ona. Sugeruje spokój, bezpiecze

ń

stwo, cisz

ę

, solidno

ść

. Kompozycja ta jest

oparta na liniach i formach poziomych oraz pionowych. Przykłady zdj

ęć

statycznych widzieli

ś

my wcze

ś

niej (las 'pod sło

ń

ce', stara latarnia, czy widok chełmi

ń

skiego osiedla).

W kompozycji dynamicznej linie i formy zdaj

ą

si

ę

porusza

ć

,

ś

lizga

ć

, przewraca

ć

, rozsadza

ć

obraz. Lini

ą

najbardziej dynamiczn

ą

jest przek

ą

tna, linia akcji i czynu. Formy sprawiaj

ą

wra

ż

enie dynamiczne, je

ś

li s

ą

pochylone, znajduj

ą

si

ę

na płaszczy

ź

nie uko

ś

nej, albo te

ż

s

ą

zygzakowate czy nieregularne. Tak

ż

e cz

ę

sto stosowane 'przerysowania' - skróty

perspektywiczne, powoduj

ą

wra

ż

enie dynamiki. Wszyscy znamy wideoklipy, bardzo cz

ę

sto arty

ś

ci s

ą

tam zarejestrowani 'szerokim k

ą

tem', dlatego na przykład r

ę

ce, wysuwane w stron

ę

kamery, czy zbli

ż

ane do niej twarze, staj

ą

si

ę

niewspółmiernie wi

ę

ksze, trac

ą

swe naturalne proporcje. Oczywi

ś

cie podobnie jest w przypadku obrazów nieruchomych - fotograficznych:

je

ś

li obiekt zdj

ę

cia jest

ż

ywy, dynamiczny, czy 'emocjonalnie naładowany', cz

ę

sto uwypuklimy to za pomoc

ą

odpowiednich

ś

rodków kompozycyjnych.

Spójrz na zdj

ę

cie fragmentu Sukiennic (lampy s

ą

umieszczone na głównej przek

ą

tnej obrazu):

background image

foto:

Piotr Zgodzi

ń

ski

Wa

ż

ne znaczenie ma wprowadzenie do obrazu obramowania na pierwszym planie, czy bli

ż

szych planach. Wystarczy niekiedy jedna czy dwie gał

ą

zki, by doda

ć

zdj

ę

ciu urody, gł

ę

bi,

skupi

ć

uwag

ę

na głównym akcencie, podkre

ś

li

ć

tak, jak na tej fotografii Michała Stokowskiego, nastrój malowniczego zak

ą

tka:


Tak

ż

e cz

ę

sto stosuje si

ę

obramowanie na innych ni

ż

pejza

ż

owe zdj

ę

ciach: architektonicznych, tak

ż

e reporterskich…

Komponujemy zdj

ę

cia symetrycznie b

ą

d

ź

asymetrycznie. Symetria jest jedn

ą

z najwy

ż

szych form porz

ą

dku.

Ś

wiadcz

ą

o tym przykłady z natury - doskonałe kształty płatków

ś

niegu,

regularne rozmieszczenie płatków wielu kwiatów - czy te

ż

przykłady dzieł klasycznej architektury sakralnej. Lecz owa symetria mo

ż

e tak

ż

e wywoływa

ć

uczucie nudy i monotonii.

Podr

ę

cznikowym przykładem takiej symetrii jest horyzont, który dzieli obraz na dwie równe cz

ęś

ci.


Ale - spójrzmy jeszcze raz na zdj

ę

cie lasu 'pod sło

ń

ce', czy poni

ż

szy wizerunek melancholijnego mazowieckiego pejza

ż

u, fotografii drogi

ś

ród wierzb, wiod

ą

cej hen hen daleko; zapewne

do jakiej

ś

odległej wsi:

Albo na t

ę

jeszcze fotografi

ę

, b

ę

d

ą

c

ą

przykładem kompozycji centrycznej. Rozmycie zostało uzyskane dzi

ę

ki obróceniu pier

ś

cienia zoomu w czasie na

ś

wietlania klatki filmu.

Bo oto spójrzmy na trzy jeszcze pictures, skomponowane centrycznie, zarazem przecie

ż

interesuj

ą

ce (pierwsze zdj

ę

cie, wbrew pozorom, nie jest wyj

ę

te z archiwum sprzed kilkudziesi

ę

ciu

lat; jeszcze gdzie niegdzie i takie relikty przeszło

ś

ci mo

ż

na na ulicach naszych miast spotka

ć

).

background image

Ludzie kr

ę

gu kultury zachodniej maj

ą

nawyk ogl

ą

dania obrazów od strony lewej do prawej - tak pisz

ą

, tak czytaj

ą

. W

odniesieniu do sztuk plastycznych ów kierunek nawet swego czasu nazwano kierunkiem naturalnym. Z owym nawykiem wi

ąż

e

si

ę

mi

ę

dzy innymi jedna kwestia.

Wyobra

ź

sobie,

ż

e zamierzasz sfotografowa

ć

turyst

ę

, d

ź

wigaj

ą

cego ci

ęż

ki plecak i wspinaj

ą

cego si

ę

strom

ą

tatrza

ń

sk

ą

ś

cie

ż

k

ą

pod gór

ę

. Z której strony go sfotografujesz?

Albo inaczej: czy b

ę

dziesz wolał, by na obrazku szedł on w lewo czy w prawo?

Otó

ż

pragn

ą

c podkre

ś

li

ć

wysiłek wspinaczki, wybierzesz pierwszy wariant. Bowiem ogl

ą

daj

ą

c zdj

ę

cie odniesiesz wra

ż

enie,

ż

e

turysta idzie jak gdyby ci

ęż

ej, z wi

ę

kszym wysiłkiem. Tak si

ę

dzieje wła

ś

nie za spraw

ą

kierunku naturalnego. Tak

ż

e za spraw

ą

tego

ż

, cz

ę

sto umieszcza si

ę

najwa

ż

niejszy element zdj

ę

cia bli

ż

ej lewej kraw

ę

dzi kadru. Cho

ć

nierzadko tak

ż

e po prawej jego

stronie, komponuj

ą

c zdj

ę

cie tak, by naprowadzi

ć

wzrok odbiorcy na ów motyw.

Nast

ę

pna zasada kompozycyjna: uwaga patrz

ą

cego nie powinna wybiega

ć

poza ramy obrazu:

Spójrzmy na fotografi

ę

, która - cho

ć

niezgodna z klasycznym kanonem kompozycyjnym - nie w

ą

tpi

ę

, podoba Ci si

ę

(zwró

ć

te

ż

uwag

ę

na efektown

ą

nieostro

ść

tła dzi

ę

ki wodzeniu aparatu za zawodnikiem; czas na

ś

wietlania zdj

ę

cia 1/80 sekundy)

Co prawda o kwestii zró

ż

nicowania ostro

ś

ci elementów obrazu, znajduj

ą

cych si

ę

w ró

ż

nych odległo

ś

ciach od aparatu, przeczytamy jeszcze pó

ź

niej, a o gł

ę

bi ostro

ś

ci ju

ż

pisałem, ale i w

tym miejscu kilka słów na ten temat. Jest to rzecz wa

ż

na i jednocze

ś

nie cz

ę

sto niedoceniana. Najlepszy, najbardziej wyrazisty wizerunek twarzy mo

ż

na

zepsu

ć

pstrokatym tłem, zamiast zastosowa

ć

tło nieostre, 'rozmyte', nie konkuruj

ą

ce plastycznie z modelem, nie odci

ą

gaj

ą

ce ode

ń

naszej uwagi i

wprowadzaj

ą

ce odpowiedni nastrój. Niejedna fotografia reporterska straci na czytelno

ś

ci, je

ś

li osoba, w zamierzeniu stanowi

ą

ca główny obiekt zdj

ę

cia

'stopi si

ę

' z innymi, znajduj

ą

cymi si

ę

w ró

ż

nych odległo

ś

ciach od aparatu. Wszystko za

ś

z powodu tego,

ż

e otwór obiektywu w momencie wykonywania

zdj

ę

cia b

ę

dzie mały, tym samym uzyskamy du

żą

ę

bi

ę

ostro

ś

ci. Zreszt

ą

- spójrz na poni

ż

sze zdj

ę

cie pod k

ą

tem znaczenia gł

ę

bi ostro

ś

ci:

Na gł

ę

bi

ę

ostro

ś

ci b

ę

dziemy jeszcze w naszym poradniku zwracali uwag

ę

niejeden raz.

Wa

ż

k

ą

kwesti

ą

kompozycyjn

ą

, estetyczn

ą

, jak te

ż

tre

ś

ciow

ą

jest zró

ż

nicowanie punktów widzenia i uj

ęć

perspektywicznych. Pami

ę

taj te

ż

o jednej

niebywale wa

ż

nej rzeczy. Jedn

ą

z cech wła

ś

ciwych fotografii (i 'fotografii ruchomej' - filmu) jest wydłu

ż

anie i skracanie perspektywy, co jest - jak wiemy -

zwi

ą

zane z wła

ś

ciwo

ś

ciami obiektywów: krótkie ogniskowe j

ą

wydłu

ż

aj

ą

, długie skracaj

ą

. Dostarcza to mnóstwa ciekawych i ró

ż

norodnych mo

ż

liwo

ś

ci

kreowania obrazu.

Pos

ą

g Neptuna w Gda

ń

sku, zdj

ę

cie autora

Nieco o kompozycji barwnej

Jest ona spraw

ą

bardzo subiektywn

ą

. Cz

ę

sto zdj

ę

cia barwne, które niejednemu si

ę

spodobaj

ą

, drugiemu b

ę

d

ą

oboj

ę

tne. Przede wszystkim istniej

ą

barwy ciepłe i barwy zimne. Te

pierwsze, zawieraj

ą

ce kolor

ż

ółty: czerwona, pomara

ń

czowa,

ż

ółta, zielono

ż

ółta, zielona, wywołuj

ą

'ciepłe' odczucie.

Owo 'ciepło' tych barw prawdopodobnie nale

ż

y przypisa

ć

ich zwi

ą

zkowi ze sło

ń

cem czy ogniem, które wypromieniowuj

ą

ciepło i du

ż

o fal

ś

wietlnych o długo

ś

ci odpowiadaj

ą

cej wra

ż

eniu

barwy

ż

ółtej.

Barwy zimne zawieraj

ą

kolor niebieski. S

ą

to barwy: niebieskozielona, niebieska, fioletowa, purpurowa i purpurowo czerwona. Wywoływane przez nie 'zimne' odczucie pochodzi zapewne

st

ą

d,

ż

e kolor niebieski jest dopełniaj

ą

cy do

ż

ółtego oraz ze skojarze

ń

z ciemnoniebieskim, zimnym, północnym niebem, czy

'niebieskim lodem'. Tak wi

ę

c, chc

ą

c podkre

ś

li

ć

serdeczno

ść

i blisko

ść

ukochanej dziewczyny, b

ę

dziemy woleli sportretowa

ć

j

ą

przy ciepłym

ś

wietle pó

ź

nopopołudniowego sło

ń

ca, a wizerunek bezwzgl

ę

dnego karierowicza oka

ż

e si

ę

bardziej wyrazisty,

je

ś

li utrzymamy go w tonacji zimnej.

Spójrz, Czytelniku, na zdj

ę

cie zespołu 'Manaam', który bynajmniej nic z zimnym karierowiczostwem wspólnego nie ma

(zwró

ć

te

ż

uwag

ę

na rol

ę

poruszenia sylwetek)

Okre

ś

lone barwy sugeruj

ą

okre

ś

lone idee i poj

ę

cia oraz wywołuj

ą

okre

ś

lone

skojarzenia my

ś

lowe. Czerwie

ń

jest barw

ą

najbardziej agresywn

ą

,

ż

ywo podniecaj

ą

c

ą

,

najsilniej zwraca nasz

ą

uwag

ę

. Ten 'gor

ą

cy' kolor jest szeroko stosowany w reklamie,

na okładkach ksi

ąż

ek, plakatach, opakowaniach. Ze wzgl

ę

du na to,

ż

e czerwie

ń

sugeruje ogie

ń

i krew i jest symbolem niebezpiecze

ń

stwa, czerwone s

ą

zwykle sygnały

ostrzegawcze, sztandary rewolucji. Na przeciwległym kra

ń

cu le

ż

y barwa niebieska -

najbardziej bierna i najmniej rzucaj

ą

ca si

ę

w oczy ze wszystkich, spokojna i zimna.

Kolor

ż

ółty jest przede wszystkim zwi

ą

zany z przyjemnymi doznaniami: sło

ń

cem,

ciepłem, wiosn

ą

... Barwa pomara

ń

czowa, po

ś

rednia mi

ę

dzy

ż

ółt

ą

i czerwon

ą

, jest 'gor

ą

ca', cho

ć

mniej ni

ż

czerwona...

Niechaj komponowanie barwne stanie si

ę

dla Ciebie fascynuj

ą

c

ą

przygod

ą

! Ł

ą

cz ró

ż

ne rodzaje

ś

wiatła. Na przykład w przypadku zdj

ęć

we

wn

ę

trzach b

ę

dziesz mógł wykorzysta

ć

dzienne wpadaj

ą

ce przez okno,

ż

ółte

ż

arówek i wspomagaj

ą

ce błysków flesza, co niejednokrotnie da

kolorystycznie interesuj

ą

cy obraz (zobaczysz taki w odcinku 'Portret ma ró

ż

ne oblicza'). Wybieraj okre

ś

lon

ą

pogod

ę

i por

ę

dnia do sfotografowania

okre

ś

lonego obiektu architektonicznego czy sportretowania okre

ś

lonej osoby. T

ę

ostatni

ą

popro

ś

o nało

ż

enie na siebie ubrania o okre

ś

lonych

barwach. Wykorzystuj twórczo ró

ż

nice mi

ę

dzy barwami ciepłymi i zimnymi, jaskrawymi i pastelowymi. Tak

ż

e czasem zmieniaj barwy, przez

nało

ż

enie na obiektyw odpowiedniego filtra czy drog

ą

obróbki komputerowej, czyni

ą

c to jednak roztropnie, m

ą

drze.

Spójrz na nietuzinkowe, interesuj

ą

ce zdj

ę

cie, jak

ż

e banalnego tematu autorstwa Piotra Zgodzi

ń

skiego.

Prawda, Miły Czytelniku,

ż

e barw

ą

mo

ż

na wyczarowa

ć

du

ż

o pi

ę

kna?

Warto rozwija

ć

dobry smak i wizualn

ą

wyobra

ź

ni

ę

. Nie tylko poprzez uprawianie fotografii, ale tak

ż

e obcowanie z dobr

ą

fotografi

ą

wykonywan

ą

przez innych oraz innymi sztukami plastycznymi. Odwiedzajmy galerie sztuki, ogl

ą

dajmy albumy mistrzów p

ę

dzla i mistrzów

kamery fotograficznej. Przypatrujmy si

ę

zdj

ę

ciom zamieszczanym w gazetach i czasopismach, czytajmy publikacje o fotografii. Wa

ż

ne jest

te

ż

obcowanie z literatur

ą

pi

ę

kn

ą

, reporta

ż

em, felietonem - mi

ę

dzy innymi daj

ą

nam du

ż

o wolno

ś

ci wyobra

ź

ni. Warto równie

ż

, s

ą

dz

ę

,

ogl

ą

da

ć

emitowane w telewizji filmy tak

ż

e pod k

ą

tem sztuki operatorskiej; na pewno znacznie wi

ę

cej skorzystamy!


background image

Robimy pami

ą

tkow

ą

fotografi

ę

grupy osób


Znakomit

ą

wi

ę

kszo

ść

wykonywanych przez nas zdj

ęć

osób b

ę

d

ą

stanowiły fotografie reporterskie, zrobione 'na gor

ą

co' - chlebem

powszednim wielu fotoamatorów jest fotografowanie bliskich i bli

ź

nich w rozmaitych

ż

yciowych sytuacjach.

Nie ograniczajmy si

ę

jednak tylko do rejestrowania

ż

ycia 'od

ś

wi

ę

ta', jak to wielu czyni. Niech polem

naszych fotograficznych działa

ń

b

ę

dzie mi

ę

dzy innymi rejestrowanie zwyczajnego, codziennego

ż

ycia.

Oddaj

ą

c si

ę

tak

ż

e i takiemu fotografowaniu czujmy si

ę

kronikarzami

ż

ycia rodzinnego, czy

ś

rodowiska

pozarodzinnego. Nasze fotografie przetrwaj

ą

dziesi

ą

tki lat, mo

ż

e i setki, przechodz

ą

c z pokolenia na

pokolenie. I czerpmy satysfakcj

ę

ze

ś

wiadomo

ś

ci,

ż

e zdj

ę

cia te - ł

ą

cznie z rejestruj

ą

cymi

ż

ycie 'od

ś

wi

ę

ta' -

zło

żą

si

ę

z czasem w bogaty i bezcenny zapis fotograficzny, dokument czasu, w którym

ż

yjemy.

Zapewne niektórzy zapragn

ą

te

ż

wychodzi

ć

z aparatem poza własne

ś

rodowiska. Dla inteligentnej,

społecznie wra

ż

liwej i spostrzegawczej osoby takie fotografowanie oka

ż

e si

ę

wspaniał

ą

i kształc

ą

c

ą

przygod

ą

. Przygod

ą

bezpo

ś

redniego uczestnictwa w ró

ż

nych faktach

ż

ycia społecznego i wyra

ż

ania

własnego, osobistego do nich stosunku. Wreszcie bardzo ciekawym i bogatym polem fotograficznej
działalno

ś

ci jest portret - wizerunek człowieka, który ukazuje jego osobowo

ść

, albo uchyla r

ą

bka tajemnicy

o jego wn

ę

trzu, czy - wyjawia cho

ć

by przelotne uczucie...

Niejednokrotnie zapragniemy te

ż

zrobi

ć

zwyczajne, 'ustawione' pami

ą

tkowe zdj

ę

cie grupy osób. W bardzo wielu kolekcjach fotografii

znajdujemy obrazki, na których uwiecznione osoby stoj

ą

sztywno i w napi

ę

ciu oczekuj

ą

na zdj

ę

cie. W dodatku cz

ę

sto nasi bli

ź

ni s

ą

sfotografowani ze zbyt du

ż

ej odległo

ś

ci, skutkiem czego bywaj

ą

niekiedy tak mali,

ż

e... prawie nie do zidentyfikowania. Sko

ń

czmy raz na

zawsze z tak

ą

radosn

ą

twórczo

ś

ci

ą

!

Jest reguł

ą

,

ż

e odległo

ść

aparatu od grupy kilku osób powinna wynosi

ć

par

ę

metrów. Zreszt

ą

, patrz

ą

c przez celownik aparatu widzimy, jak

ą

cz

ęść

kadru zajm

ą

.

A jak 'rozlu

ź

ni

ć

' grup

ę

sztywn

ą

, oczekuj

ą

c

ą

w napi

ę

ciu na zdj

ę

cie?

Po prostu popro

ś

my osoby, które zamierzamy sfotografowa

ć

, by przyj

ę

ły naturalne postawy. Je

ś

li która

ś

z nich ma zwyczaj trzymania r

ą

k w

kieszeniach, niech trzyma je nadal. Je

ś

li inna ma, załó

ż

my, zwyczaj pochylania głowy w prawo, wykorzystajmy ten atut naturalno

ś

ci. I nasi

towarzysze mog

ą

patrze

ć

w obiektyw. Nigdy za

ś

- nie udawa

ć

,

ż

e nie widz

ą

, i

ż

s

ą

fotografowani. Wszak

ż

e nie lubimy 'udawaczy'...

Je

ś

li nie uda si

ę

nam nakłoni

ć

fotografowanych osób do naturalnego zachowania za pierwszym razem, popro

ś

my o to po raz drugi. Je

ś

li

zajdzie potrzeba - po raz trzeci, czwarty. Jednocze

ś

nie nale

ż

y by

ć

przez cały czas gotowym do błyskawicznego zareagowania, bo w ka

ż

dej

chwili mo

ż

e nast

ą

pi

ć

odpowiedni moment do zrobienia zdj

ę

cia. Niekiedy te

ż

b

ę

dziemy mogli 'rozlu

ź

ni

ć

' grup

ę

dzi

ę

ki 'pstrykni

ę

ciu' zdj

ę

cia w

chwili, gdy jeszcze była usztywniona. Nasi towarzysze, przekonani,

ż

e to ju

ż

koniec fotografowania, by

ć

mo

ż

e na moment stan

ą

si

ę

sob

ą

, a

jeszcze nie zd

ążą

si

ę

rozej

ść

. I wówczas zrobimy drugie zdj

ę

cie, ju

ż

poprawne.

Nieraz zapragniemy sfotografowa

ć

grup

ę

na konkretnym tle, na przykład zabytkowego obiektu. Niekiedy w takich przypadkach trzeba si

ę

b

ę

dzie nieco nam

ę

czy

ć

, zwłaszcza, gdy owo tło b

ę

dzie du

ż

ych rozmiarów (np. poka

ź

na budowla). Wyobra

ź

my sobie,

ż

e przyjechali

ś

my z

wycieczk

ą

do stolicy i podj

ę

li

ś

my decyzj

ę

, i

ż

sfotografujemy si

ę

na tle Kolumny Zygmunta. Jak zrobi

ć

zdj

ę

cie, aby osoba, która spojrzy na

gotow

ą

ju

ż

fotografi

ę

od razu poznała,

ż

e Kowalski to Kowalski, Malinowska to Malinowska, i jednocze

ś

nie

ż

eby widziała za nimi nie jak

ąś

tam kolumn

ę

, a konkretnie - Kolumn

ę

Zygmunta? Nie jeden, nie dwa i nie dziesi

ęć

razy widziałem produkcje fotografów-

nieudaczników. Reprezentuj

ą

oni dwie szkoły. Pierwsza polega na tym,

ż

e na zdj

ę

ciu widoczny jest cały obiekt, a grupa jest

mikroskopijnych rozmiarów. Druga na tym,

ż

e grupa zajmuje nale

ż

yt

ą

cz

ęść

kadru, lecz w tle widoczna jest tylko dolna cz

ęść

kolumny.

Jak wi

ę

c zrobi

ć

prawidłowe zdj

ę

cie?

Po prostu ustawi

ć

grup

ę

w wystarczaj

ą

co du

ż

ej odległo

ś

ci od kolumny - kilkudziesi

ę

ciu, stu, czy stu kilkudziesi

ę

ciu metrów, a bli

ź

nich

sfotografowa

ć

z odległo

ś

ci, załó

ż

my, kilku. Wyobra

ź

my sobie, jako tło wie

żę

Eiffla, czy piramid

ę

Cheopsa. Albo Statu

ę

Wolno

ś

ci, czy

Krzyw

ą

Wie

żę

w Pizie. Zapewne umili to nam przygotowanie do zdj

ęć

...

Nieco bardziej trzeba si

ę

b

ę

dzie pogłowi

ć

przy fotografowaniu grupy licz

ą

cej du

żą

ilo

ść

osób. Towarzyszyłem kiedy

ś

kilkudziesi

ę

cioosobowej grupie harcerzy i harcerek w wycieczce do Puszczy Kampinoskiej. Biwakowali akurat na malowniczej polanie.

Poprosili mnie, bym zrobił im wszystkim zdj

ę

cie. Oczywi

ś

cie nie ustawiłem moich młodych towarzyszy jeden przy drugim, bo wówczas

grupa wyszłaby na zdj

ę

ciu bardzo w

ą

ska i bardzo długa, a sama fotografia musiałaby by

ć

zrobiona z bardzo du

ż

ej odległo

ś

ci. Poprosiłem

wi

ę

c, by osoby ustawiły si

ę

w dwóch szeregach, jeden za drugim, za

ś

pozostałe usiadły na trawie. Gdy spojrzałem przez celownik aparatu

na tak ustawionych młodych ludzi w harcerskich mundurach, spostrzegłem,

ż

e druh Iks nieopatrznie schował głow

ę

za koleg

ę

i tylko jej

cz

ęść

jest widoczna, a twarz druha Igrek przybrała taki grymas, który bynajmniej, utrwalony na zdj

ę

ciu, nie przysporzyłby jego autorowi

rado

ś

ci. A przecie

ż

ka

ż

dy chciał mie

ć

uwiecznione swoje oblicze i korzystnie wygl

ą

da

ć

! Musiałem wi

ę

c interweniowa

ć

, wielokrotnie te

ż

poprawiałem wzajemny układ sylwetek. Na wszelki wypadek zrobiłem około dziesi

ę

ciu zdj

ęć

. Mniej wi

ę

cej jedn

ą

trzeci

ą

kadru u góry

zajmowało tło - fragment malowniczego lasu, nieco te

ż

miejsca pozostawiłem u dołu (murawa).

Jeszcze dwie uwagi dotycz

ą

ce 'ustawionych' zdj

ęć

grupy osób (jak równie

ż

innych obiektów).

Pierwsza. Grup

ę

'poziom

ą

' (np. zło

ż

on

ą

z pi

ę

ciu czy wi

ę

kszej ilo

ś

ci osób), sfotografujmy aparatem ustawionym poziomo. Ale pionow

ą

(np.

dwie stoj

ą

ce osoby) - pionowo. W ogóle jest reguł

ą

,

ż

e motywy pionowe 'zdejmujemy' w ten sposób, lecz cz

ę

sto o tym zapominamy.

Druga. Fotografujmy naszych bli

ź

nich aparatem trzymanym mniej wi

ę

cej na wysoko

ś

ci połowy ich sylwetek. Bo je

ś

liby

ś

my czynili to

aparatem przyło

ż

onym do oka stoj

ą

c w wyprostowanej pozycji, perspektywa zostałaby zniekształcona: 'skróciliby

ś

my' im nieco nogi,

'powi

ę

kszyliby

ś

my' głowy (bo nogi byłyby dalej od kamery, głowy bli

ż

ej).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Mały poradnik
MAŁY PORADNIK KONWERSACYJNY DLA NAUCZYCIELI JĘZYKOW OBCYCH
Mały poradnik jak odbyć stosunek płciowy
maly poradnik internetoholika
Mały Poradnik Internetoholika – Czyli Jak Wygrać Z Nałogiem, Konrad Dudek
Mały poradnik internetoholika
Mały poradnik dla słuchaczy kiepskich kazań
poradniki fotografia cyfrowa wedlug davida pogue a david pogue ebook
poradniki fotografia daleko od domu artur chmielewski ebook
Szeroki Kadr – Poradnik – Fotografia podwodna
Poradnik Fotografujemy nasze sportowe pasje
Mały poradnik (przed)małżeński

więcej podobnych podstron