Świat
PAP, PG/27.05.2009 19:17
Rząd niszczy książki, które obrażają sunnitów
Afgański rząd wyrzucił do rzeki na wschodzie kraju ponad 1000 pochodzących z Iranu
książek, których treść obrażała sunnitów - poinformowały afgańskie władze.
Jednak księgarze w Kabulu twierdzą, że nie było niczego obraźliwego w treści książek. Według
nich, zniszczono je w kwietniu z powodu uprzedzeń władz do szyickiej mniejszości, stanowiącej
ok. 20 proc. ludności Afganistanu.
Sunnici stanowią ok. 80 proc. wyznawców islamu w Afganistanie. W kraju tym, w przeciwieństwie
np. do sąsiedniego Pakistanu, niezwykle rzadko dochodzi do starć między tymi dwiema
społecznościami.
Sprawa zaczęła się przed sześcioma miesiącami, gdy kontener z książkami przyjechał do
sąsiadującej z Iranem prowincji Nimroz - powiedział rzecznik gubernatora Haadżi Nazir.
Jak sprecyzował, ponad 1000 pozycji były to książki historyczne i religijne promujące szyicką
odmianę islamu. - Książki takie jak te są bardziej niebezpieczne od talibskich kul - ocenił w
rozmowie z agencją Associated Press gubernator Ghulam Dastagir Azad.
Komisja w Kabulu uznała, że niektóre książki są "niebezpieczne dla jedności Afganistanu",
ponieważ zawierają obraźliwą dla sunnitów interpretację religii - powiedział zastępca ministra
kultury Alim Tanwir.
Jak tłumaczył, ministerstwo zgodziło się na wyrzucenie książek do rzeki zamiast spalenia,
ponieważ palenie książek zawierających imię proroka Mahometa jest sprzeczne z islamem.
Lider szyitów powiedział AP, że likwidacja książek jest nie do zaakceptowania. - Jest to
upokorzenie dla wszystkich szyitów - podkreślił afgański deputowany Mohammad Akbari.
Jego zdaniem wszelkie kwestie związane z treścią książek powinny być zweryfikowane przez
komisję składającą się z sunnickich i szyickich przywódców.
http://wiadomosci.onet.pl/1978941,12,1,1,,item.html
dostęp: 28.05.2009 / 21:43:10