pan tadeusz opracowanie

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 1

Pan Tadeusz – opracowanie

/by Yapa/

1. Czas i miejsce akcji
Miejscem akcji
jest Soplicowo, leżące na Litwie. Miejsce to zostało przez autora celowo wyodrębnione z
całej otaczającej go rzeczywistości, tworząc z niego swoistą enklawę polskości i spokoju. Ta osobowość
Soplicowa, będącego w ładzie z otaczającą go przyrodą, z historią, czynią z niego też miejsce mityczne i
magiczne, krainę szczęśliwości.

Czas akcji – jak napisał w podtytule sam Mickiewicz - są to lata 1811 – 1812. Autor starał się zobrazować
polską szlachtę w przededniu kampanii napoleońskiej. Mickiewicz opisał także ostatnie lata I
Rzeczpospolitej.

2. Geneza
Badacze twórczości Mickiewicza zgodnie podkreślają, że Pan Tadeusz był niespodziewany rezultatem
twórczej muzy poety. Początek lat trzydziestych XIX wieku był czasem niezwykle dla Mickiewicza trudnym.
Przygnębienie po upadku powstania, żal i po części także wstyd z powodu tego, iż nie wziął on udziału w
walkach, a do tego konieczność udania się na emigrację – wszystko to na pewno nie skłaniało do snucia
takiej wizji ojczyzny, jaką ukazał nam w poemacie. Przy czym nie tylko pojawił się on nieoczekiwanie, ale
równie nieoczekiwanie rozrastał się pod piórem poety. Jak bowiem wynika z zachowanej korespondencji
autora, początkowo planował on napisać ok. pięciu ksiąg poematu. Stopniowo powiększała się ta liczba do
ośmiu, aż wreszcie do jedenastu ksiąg, gdyż Księga XI zyskała w pierwotnym zamyśle podtytuł Pieśń
ostatnia
. Jak wiemy, ostatecznie skończyło się na dwunastu księgach wierszem oraz epilogu.

Jeśli chodzi o czas powstania dzieła to możemy go datować na okres od 1831 r. do 13 lutego 1834r, gdyż
datę tę zanotował z dokładnością sam autor. Proces powstawania dzieła można dość wiernie odtworzyć z
relacji poety zawartych w listach do przyjaciół. Problem sprawia tylko określenie daty rozpoczęcia pracy nad
poematem. Przyjmuje się, że pomysł mógł się zrodzić jeszcze w 1831 r., podczas pobytu w Wielkopolsce.
Ogólnie, jak wyliczył S. Pigoń, „wyobraźnie poety zajęta była utworem przez jakieś piętnaście miesięcy, a
praca nad nim, jeśli odliczymy przerwy, trwała około dziewięciu miesięcy” (S. Pigoń, Wstęp A. Mickiewicz,
Pan Tadeusz, Kraków 1971, s. XVII).

Mimo iż powstanie Pana Tadeusza było dość niespodziewane, można wskazać przynajmniej kilka źródeł
inspiracji, które złożyły się na genezę dzieła. Stanisław Pigoń, wybitny mickiewiczolog i autor wstępu do
wydania epopei w serii Biblioteka Narodowa, dzieli owe czynniki na zewnętrzne i wewnętrzne.
Do tych pierwszych zalicza przede wszystkim atmosferę literacką epoki, w której przynajmniej od czasów
oświecenia odczuwalny był „głód epopei”. Tłumaczenia dzieł zagranicznych, np. „Jerozolimy wyzwolonej”
Tassa, nie tylko nie wystarczały, ale wręcz pogłębiały poczucie braku. Mickiewicz żywo ów brak odczuwał –
przecież muza jego kształtowała się na gruncie klasycyzmu. Od najmłodszych lat żywo interesował się
poezją opisową. Jako kolejny z czynników zewnętrznych można przywołać ożywienie się dyskusji na temat
kwestii narodowych, co miało swoje odbicie w twórczości Mickiewicza z tamtego okresu. Powstają wtedy
„Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego” (1832) oraz artykuły w „Pielgrzymie polskim”, traktujące o
położeniu Polaków. Cały czas pracuje także poeta nad dalszymi częściami „Dziadów”.

To swoiste ożywienie się tematyki narodowej pod piórem poety pozwala przejść do omówienia czynników
wewnętrznych, składających się na genezę Pana Tadeusza. Wskazuje się bowiem na przypadający na czas
powstania poematu proces kształtowania się swoistego patriotyzmu Mickiewicza. Nie jest stwierdzeniem
zbyt odkrywczym zauważenie, że Pan Tadeusz wyrasta z usilnej tęsknoty za ojczyzną, za ziemią rodzinną.
Nie motywuje to jednak kształtu obrazu Litwy, jaki poeta zawarł w dziele. Kształt ów wynika z czegoś więcej,
tzn. z podwójności tęsknoty. Wieszcz nie tylko tęskni za ziemią rodzinną, którą musiał fizycznie opuścić, ale
także za określoną wizją kraju lat dziecinnych, którą przechowuje w pamięci, a która odchodzi już w
zapomnienie. Dlatego też mamy ciągle, niemal refrenicznie pojawiające się określenie „ostatni”. Taki obraz
Litwy w momencie pisania Pana Tadeusza należał już do przeszłości. Przechowanie go zawdzięczał zaś
Mickiewicz kolejnemu z czynników pozwalających na powstanie epopei, tzn. niezwykłej sile pamięci. Jak
wskazuje Pigoń, była ona wręcz ćwiczona w latach młodzieńczych, kiedy to w środowisku filaretów za punkt
honoru obierano sobie znajomość etnograficznych szczegółów ziemi ojczystej. Widać więc, że
zainteresowanie pięknem, ale także kulturą i obyczajami było żywe w świadomości poety. Posiadł on
niezwykły dar zapamiętywania i usystematyzowania szczegółów w taki sposób, aby tworzyły spójną całość.
Przy czym szczególnie interesowało Mickiewicza wszystko to, co polskie, rodzime. W tej sytuacji nie mógł
dać obrazu Polski z 1832 r. Gdy pamięć poety zespoliła się z jego niezwykle wrażliwą i artystycznie twórczą
wyobraźnią z pomysłu napisania opowieści ze stron rodzinnych zrodziła się epopeja narodowa,
przekazująca obraz Polski niepodległej jako krainy idyllicznej i szczęśliwej.

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 2

3. Wątek działalności księdza Robaka
Mówiąc o działalności Ks. Robaka odnosimy się do czasu drugiej połowy jego biografii. Działalność ta jest
bowiem podstawowym czynnikiem mającym pomóc głównemu bohaterowi w oczyszczeniu duszy i
rehabilitacji swojej osoby w oczach innych.

W tym celu podejmuje się on zostania emisariuszem na terenie Litwy. Jest to specyficzny rodzaj aktywności
politycznej. Emisariusz jest wysłannikiem, który na wyznaczonym terenie ma prowadzić agitację na rzecz
walki o odzyskanie niepodległości. Profesja ta istniała już wcześniej, ale właśnie w czasach
przedpowstaniowych odgrywała znaczącą rolę. Przy tym było ta zajęcie iście romantyczne – tajemnicze
(Jacek ukrywa się pod mnisim kapturem), pełne niebezpieczeństw i nie zawsze uwieńczone sukcesem.
Takiego zadania podejmuje się Ks. Robak. Kieruje nim głęboki patriotyzm, ale także chęć zmazania swojej
winy (zamordowanie Stolnika) oraz oczyszczenie dobrego imienia rodu Sopliców. Apogeum działalności
Bernardyna ma być powstanie szlacheckie, które pośpieszy z pomocą Napoleonowi w walce z Rosją. Obraz
tego, na czym polega działalność Ks. Robaka mamy w księdze IV podczas sceny w karczmie Jankiela.
Działa on na zebranych siłą perswazji własnych słów, choć, przynajmniej początkowo, bardzo subtelnie.
Zanim zacznie zbierać chętnych do poparcia powstania, robi odpowiednie wprowadzenie. Częstując
wszystkich tabaką przywołuje ważne w historii Rzeczpospolitej miejsca, postaci i wydarzenia – Jasną Górę,
działalność gen. Dąbrowskiego, działalność legionów polskich u boku Napoleona, itp. Jednak podochocona
trunkami szlachta kłóci się ciągle miedzy sobą o najbanalniejsze kwestie. Widząc to, wypowiada Bernardyn
znamienne sowa, stanowiące radę i przestrogę, a zarazem przyczyniające się do rozwoju dalszych
wypadków:
Więc nie dość gościa czekać, nie dość i zaprosić,
Trzeba czeladkę zebrać i stoły pownosić,
A przed ucztą potrzeba dom oczyścić z śmieci;
Oczyścić dom, powtarzam, oczyścić dom, dzieci!

Słowa ta wzbudzają ogólne ożywienie i zaciekawienie. Ksiądz nie ma jednak czasu, aby dobrze je
wytłumaczyć, gdyż widząc pędzącego na koniu Tadeusza, zaniepokojony podąża za nim. Za tę decyzje
przyjdzie mu słono odpokutować, gdyż słowa jego, opacznie zinterpretowane przez Gerwazego, dadzą
pretekst do zbrojnej napaści na Soplicowo, a co za tym idzie do przedwczesnego starcia z Moskalami, które
niweczy długo urzeczywistniany plan Ks. Robaka. Na łożu śmierci, komentując to zdarzenie, zwróci się do
Gerwazego w te słowa:
Tyś wątek spisku, tyle lat snowany, splątał!
Cel wielki, który całe życie me zaprzątał,
Ostatnie moje ziemskie uczucie na świecie,
Którem tulił, hodował, jak najmilsze dziecię,
Tyś zabił w oczach ojca, a jam ci przebaczył!

Nie mógł Mickiewicz tak pozostawić wątku działalności Bernardyna, gdyż kłóciłoby się to z wymową całości
dzieła. Dlatego też w finalnym momencie życia Jacka przybywa do niego posłaniec z wiadomością, że
Napoleon wypowiedział wojnę Rosji. Spełnia się tym samym sens życia Księdza i może on umrzeć w
spokoju, nie mącąc swym odejściem atmosfery ogólnej szczęśliwości. Aby uzyskać taki efekt dość
swobodnie dysponuje poeta wątkami historycznymi, gdyż naprawdę wypowiedzenie wojny miało miejsce
nieco później. Jednak to nie obiektywna prawda historyczna jest w tym momencie najważniejsza, ale
spełnienie życiowej roli Jacka Soplicy, tzn. roli emisariusza. Ukoronowaniem jego działalności jest publiczna
rehabilitacja i odznaczenie go orderem kawalera Legii Honorowej przez Napoleona.

4. Wątek miłosny w Panu Tadeuszu
Wątek miłosny w Panu Tadeuszu osnuty jest zasadniczo wokół postaci Tadeusza, Telimeny i Zosi. Doraźnie
znaczną rolę odgrywa też Hrabia, a w intrygi Telimeny włączeni są również Asesor i Rejent. Należy przy tym
zwrócić uwagę, że w utworze ukazane są dwie historie miłosne: dzieje związku Jacka Soplicy i Ewy Horeszki
oraz Tadeusza i Zosi. Historie te niejako się dublują, przy czym jednak dopiero drugiej parze udaje się
połączyć ze sobą. Tym samym w postaciach Tadeusza i Zosi dopełnia się uczucie ich rodziców.

Sam motyw miłości między członkami zwaśnionych rodów jest motywem znanym i stosunkowo często
(począwszy od Romeo i Julii Shakespeare’a) opracowywany. Nowością Mickiewicza jest to, iż w jego historii
spór pojawia się dopiero po zaistnieniu uczucia. Po rozdzieleni zakochanych Ewa zostaje zmuszona do
wyjścia za mąż za Wojewodę, a Jacek w rozpaczy żeni się praktycznie z pierwszą dziewczyną, którą
spotyka. Obydwoje są ludźmi nieszczęśliwymi – ona wkrótce potem umiera na zesłaniu, zaś on zaczyna pić,
traci żonę i ostatecznie opuszcza kraj. Jednak z ich nieszczęśliwych związku na świat przychodzą
bohaterowie drugiej wielkiej historii miłosnej – Zosia i Tadeusz.

Dzieje uczucia między dwojgiem młodych są już jednak innej natury. Przede wszystkim, nie odmawiając

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 3

bohaterom szczerości uczucia, należy zauważyć, że związek ich jest elementem planu Jacka, mającego na
celu pogodzenie zwaśnionych rodów. Przez pomyłkę Tadeusza i zabiegi Telimeny omal nie zostaje on
spełniony. Uznając nowopoznaną krewną Sędziego za tajemniczą nieznajomą początkowo oddaje się
Tadeusz uczuciu zakochania i odurzenia osobą Telimeny. Ona tymczasem nie angażuje się tak mocno –
twardą stąpając po ziemi próbuje upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, czyli rozkochać w sobie zarówno
Tadeusza, jak i Hrabiego. Zabiegi te najpełniej widać w księdze III pt. Umizgi, gdzie kochankowie
równocześnie zostają obdarzeni przez nią prezentami. Owa chwiejność i niepewność uczuć Telimeny
rozwijane są konsekwentnie, aż do zaskakującego zakończenia, kiedy to pojawia się na uczcie, jako
narzeczona Rejenta, mimo że wcześniej dała wyraźne sygnały zainteresowania osoba Hrabiego.
Na szczęście Tadeuszowi szybko udaje się wyzwolić spod uroku Telimeny. Wystarczyło zestawienie jej z
Zosią, aby zrozumieć, którą tak naprawdę darzy miłością. Rola Zosi jest w związku z wątkiem miłosnym dość
pasywna. Wprawdzie Tadeusz pozostawia jej wolną rękę i nie narzuca więzi narzeczeńskiej, jednak nikt
chyba nie spodziewa się, że z jej ust paść by mogła odmowna odpowiedź. Tym samym plan Jacka zostaje
zrealizowany, spór rodowy zakończony i utwór może wybrzmieć prawdziwie optymistycznym przesłaniem
„Kochajmy się!”

5. Wątek sporu o zamek
O tym, jak niepoślednią rolę odgrywa w rozwoju akcji spór o zamek świadczyć może chociażby poświęcenie
tej kwestii całej, i to już drugiej w kolejności, księgi, zatytułowanej nie inaczej, jak właśnie Zamek. Jednak już
w Księdze I daje poeta skrótowy opis sporu o budowlę:
O dwa tysiące kroków zamek stał za domem,
Okazały budową, poważny ogromem,
Dziedzictwo starożytnej rodziny Horeszków;
Dziedzic zginął był w czasie krajowych zamieszków.
Dobra, całe zniszczone sekwestrami rządu,
Bezładnością opieki, wyrokami sądu,
W cząstce spadły dalekim krewnym po kądzieli,
A resztę rozdzielono między wierzycieli.
Zamku żaden wziąść nie chciał, bo w szlacheckim stanie
Trudno było wyłożyć koszt na utrzymanie;
Lecz Hrabia, sąsiad bliski, gdy wyszedł z opieki,
Panicz bogaty, krewny Horeszków daleki,
Przyjechawszy z wojażu upodobał mury,
Tłumacząc, że gotyckiej są architektury;
Choć Sędzia z dokumentów przekonywał o tem,
Że architekt był majstrem z Wilna, nie zaś Gotem.
Dość, że Hrabia chciał zamku, właśnie i Sędziemu
Przyszła nagle taż chętka, nie wiadomo czemu.
Zaczęli proces w ziemstwie, potem w głównym sądzie,
W senacie, znowu w ziemstwie i w guberskim rządzie;
Wreszcie po wielu kosztach i ukazach licznych
Sprawa wróciła znowu do sądów granicznych.

Jak widać zamek początkowo wcale nie zapowiadał się budowla tak wiele znaczącą – po śmierci Stolnika
niewielu krewnych było stać na utrzymanie tej posiadłości. Zainteresował się nią Hrabia, ale ton przytoczonej
wypowiedzi nie wskazuje raczej, aby chciał on toczyć o niego bój na śmierć i życie. Początkowo, choć
zachwyca go widok zamku i okolicy, gotów jest odstąpić posiadłość na rzecz Sopliców, zmęczony
przedłużającym się procesem. Do zaostrzenia sporu w znaczący sposób przyczyni się dopiero opowieść
Gerwazego i kłótnia po polowaniu. Znamienne jest, że same pobudki sporu są dość błahe – ostatniego z
Horeszków nęci atmosfera grozy i tajemniczości gotyckiej budowli, zaś Sędzia, jak mu to później wypomni
Robak, procesuje się z „pieniactwa”.

Z całą stanowczością stwierdzić można, że właściwym podżegaczem sporu jest stary Klucznik. W Księdze II
opowiada on historię zamku i rodu Horeszków, podkreślając krzywdy, jakich dopuścili się na jego panach
Soplice, zwłaszcza zaś morderca Stolnika – Jacek Wąsal. Wskazuje także, co w końcowych partiach
poematu potwierdzi Ks. Robak, że grunta te trafiły w ręce Sopliców po Targowicy, a więc w niezbyt
honorowych okolicznościach. Barwna, pełna dawnych żalów i wyrzutów opowieść sługi oddziałuje na
sentymentalno-romantyczną naturę Hrabiego, tak iż zmienia on swe postanowienia, co do sprzedaży zamku.
Jednak również i ta motywacja sporu jest niewystarczająca i chwilowa, bowiem ostatni z Horeszków niedługo
potem zapomina o swoim postanowieniu i udaje się na śniadanie do dworku.

Prawdziwym punktem kulminacyjnym w sporze jest scena kłótni, mającej miejsce po polowaniu. Tam do
głosu dochodzi urażona duma i ambicja Hrabiego, nieustannie podsycana przez Klucznika. Opacznie

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 4

interpretuje (jako akt łaski) ofiarowanie mu skóry niedźwiedziej. Odżywa w nim wpajana intensywnie przez
Gerwazego niechęć do Sopliców, ożywają urazy rodowe:
Bo Hrabia na strzeleckiej komnaty wspomnienie
Mimowolnie wzrok podniosł: a te łby jelenie,
Te gałęziste rogi, jakby las wawrzynów
Zasiany ręką ojców na wieńce dla synów,
Te rzędami portretów zdobione filary,
Ten w sklepieniu błyszczący herb Półkozic stary,
Ozwały się doń zewsząd głosami przeszłości;
Zbudził się z marzeń, wspomniał, gdzie, u kogo gości:
Dziedzic Horeszków gościem śród swych własnych progów,
Biesiadnikiem Sopliców, swych odwiecznych wrogów!
A przy tem zawiść, którą czuł do Tadeusza,
Tym mocniej Hrabię przeciw Soplicom porusza.

Wydarzenia owego wieczoru zaważą na dalszym rozwoju fabuły, bowiem to właśnie wtedy powzięta zostanie
decyzja zorganizowania zbrojnego najazdu na Sędziego, w celu wyegzekwowania praw do zamku.
Nie tak jednak postanowił rozwiązać ów spór Mickiewicz. Do końca pozostał w tym względzie wierny
zasadzie kształtowania idyllicznej wizji społeczności dawnej Rzeczspolitej. Dlatego też konflikt ostatecznie
zostaje zażegnany, ale nie przez rozlew krwi, ale przez wcielenie w życie planu Ks. Robaka, tzn. poprzez
małżeństwo Zosi i Tadeusza. Wcześniej jednak okazja do zjednoczenia się pojawia się w momencie
konieczności wspólnej obrony przed Moskalami. Odwaga Hrabiego oraz wspaniałomyślność Sędziego, który
nie żąda osądzenia uczestników zajazdu budzą wzajemną sympatię w niedawnych wrogach. Gdy Hrabia
wraca z emigracji jest niezwykle ciepło i serdecznie witany przez Sędziego. Trudno się temu dziwić – wszak
spór został rozstrzygnięty w sposób satysfakcjonujący obie strony. Swój gniew i niechęć przełamuje nawet
Gerwazy, który z wielką radością wita członka rodu Sopliców, jako nowego pana zamku.

6. Komizm sporu Asesora z Rejentem
Postaci te odmalowane są niezwykle barwnie i humorystycznie. Istota komizmu ich permanentnego sporu
tkwi przede wszystkich w ciągłym jego trwaniu, a także w powtarzalności motywów. Nie jest to bowiem spór
o Kusego i Sokoła, czy o większe zalety Sagalasówki lub Sanguszówki (strzelb Rejenta i Asesora), ale spór
w ogóle.

Generalizując, można by uznać, że rywalizują oni ze sobą o honor i tytuł lepszego myśliwego. Jednak żaden
z nich tak naprawdę na ten tytuł nie zasługuje. Dobrze ilustruje to scena zabicia niedźwiedzia, gdzie jeden
przez drugiego skłonni są sobie przypisać ten chlubny czyn, a ostatecznie okazuje się, że nie udało się ani
jednemu, ani drugiemu. W tym również przejawia się komizm sporu – Mickiewicz tak konstruuje sytuacje,
aby obnażyć w nich faktyczną mierność i niemoc obu mężczyzn. Tak też zbudowany jest wątek sporu
dotyczący Kusego i Sokoła. Wielokrotne jałowe dysputy, podczas których zarówno Rejent, jak i Asesor
chwalą zwinność, węch, i inne tego typu przymioty swoich pupili, w momencie rzeczywistej konfrontacji
okazują się nieprzystające. Rozdrażnienie, w jakie wpadają obaj myśliwi po nieudanym szczuciu zająca
przeradza się w upokorzenie, kiedy stają się przedmiotem drwin:
Rejent spuścił ku piersiom zasępione czoło,
Asesor rzucał okiem, ale niewesoło,
Potem zaczęli oba słuchaczom wywodzić:
Jak ich charty bez smycza nie nawykły chodzić, (…)
Mądrze rzecz wyłuszczali szczwacze doświadczeni;
Myśliwi z tych mów wiele mogliby korzystać,
Lecz nie słuchali pilnie; ci zaczęli świstać,
Ci śmiać się w głos, ci, mając niedźwiedzia w pamięci,
Gadali o nim, świeżą obławą zajęci.

Wiele do ukazania komizmu owego sporu wnosi także komentarz Wojskiego, który jako doświadczony
myśliwy nie godzi się przewodzić polowaniu na zająca, mającemu rozstrzygnąć spór ostatecznie. Decyzje
swą motywuje on pogardą, jaką żywi do tak mało „szlacheckiego”, wartego polowania zwierzęcia. Wskazuje
tym samym nieadekwatność zawziętości sporu do jego rzeczywistej słuszności.

Komiczność sytuacji z udziałem Asesora i Rejenta jest najczęściej uwidaczniana poprzez komentarze
Wojskiego. Z jego perspektywy ukazuje nam poeta śmieszność zapalczywości obu stron sporu. On również
wskazuje, że spory takie zdarzają się co jakiś czas. Na potwierdzenie swoich słów przytacza historię o
Domejce i Dowejce. Opowieść, zakończona zabawną pointą, odbiera wiele z „patosu” i doniosłości zwady
między urzędnikami. Gotowi bronić swojego zdania w walce na śmierć i życie wydawać się zaczynają
przesadnie rozentuzjazmowani zapaleńcami, budzącymi pobłażliwy uśmiech na twarzach obserwatorów

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 5

sporu.

Podkreśleniem jałowości owej długotrwałej i żywiołowej kłótni jest… jej zakończenie. Wprawdzie pozornie
wszystko okazuje się być w jak największym porządku – oba charty rzeczywiście spisują się tak
wyśmienicie, jak o tym świadczyli właściciele. Sąd Wojskiego kończy sprawę ku obopólnemu i ogólnemu
zadowoleniu. Poeta jednak nie nobilituje swoich postaci. Rozwiązanie sporu opatrzył bowiem nutką
niepewności – sugerując, że było ono rezultatem fortelu Wojskiego, który miał w tym celu specjalnie
wyhodować „udomowionego” szaraka. Tym samym nawet w zakończeniu czytelnik zmuszony jest
uśmiechnąć się z dobrotliwym pobłażaniem i politowaniem nad zasadnością całego sporu.

7. Narrator, język epopei
Narrator epopei jest postacią dość „dwuznaczną”. Najczęściej utożsami się go z samym poetą, traktując tym
samym jako narratora wszechwiedzącego. Rzeczywiście, do takich wniosków skłania epilog, w którym mamy
zarysowaną sytuację narracyjną. Należy jednak pamiętać, że epilogu nigdy poeta nie wydrukował wraz z
całym tekstem. Istotny zaś jest fakt, iż są w utworze również takie momenty, kiedy podmiot mówiący
podkreśla swoja niewiedzę, np.
Przyczynę zmian tak częstych na próżno byś macał:
Może Maciej zbyt wojnę lubił, zwyciężony
W jednej stronie, znów bitwy szukał z drugiej strony?
Może bystry polityk duch czasu zbadywał
I tam szedł, gdzie Ojczyzny dobro upatrywał?
Kto wie! (…)
Przytaczając ów fragment Konrad Górski mówi o istnieniu drugiego narratora, który jest wyrazicielem ogółu
miejscowego społeczeństwa
(K. Górski, Mickiewicz, Warszawa 1989, s.192).

Narrator pierwszy nie pozostawiałby czytelnika w niepewności, objaśniając wszystkie pojawiające się
wątpliwości. Jest to „gospodarz” poematu, jak nazwał go Kazimierz Wyka. Bez konieczności utożsamiania
go z autorem (co biograficznie byłoby niemożliwe – Mickiewicz w 1812 r. miał 14 lat), można stwierdzić, iż
jest on mieszkańcem lub gościem w Soplicowie, być może szlachcicem, na pewno naocznym świadkiem i
uczestnikiem wydarzeń. Mocno zaznacza swoją obecność w poemacie – wiele ksiąg zaczyna się od długich
partii opisowo-refleksyjnych, będących przekaźnikami poglądów narratora. Jednak mimo widocznej sympatii
ku niektórym z bohaterów, nie narzuca jednoznacznych moralnych interpretacji zachowań postaci. Pozostaje
gospodarzem, a nie wszechwładnym panem.

Język narratora zbliżony jest do mowy potocznej, choć silnie zrytmizowany. Dzieje się tak dlatego, że
Mickiewicz chciał uniknąć rozdźwięku między mową postaci, a językiem narratora. Tym samym wiersz ujęty
w kunsztowna formę 13-zgłoskowca, urzeka swoją prostota i lekkością. Często również wkrada się do
poematu tok gawędy, zwłaszcza w wypowiedziach Wojskiego, ale nie tylko. Również sam narrator główny
przyjmuje często taką konwencję. Język podmiotu mówiącego zmienia się w zależności od tego, o czym
opowiada. Kiedy pojawiają się opisy przyrody często towarzyszą im liryczne środki wyrazu, takie jak
metafory, wśród którym najczęstsze są animizacje i personifikacje. Z kolei kiedy opowiada o wydarzeniach
bitwy, jaka ma miejsce w Sopicowie mówi narrator językiem epickim, bogatym przede wszystkim w
porównania homeryckie. W każdym wypadku sposób wypowiadania się współgra z podejmowanym właśnie
tematem.

8. Obyczaje w epopei 'Pan Tadeusz'
Wśród funkcjonujących w utworze obyczajów dwa opisane są bardzo wnikliwie, mianowicie zajazd i sejmik.
Jednak poza nimi utwór zawiera zapis jeszcze wielu pomniejszych zwyczajów, które składają się na rodzimą
tradycję i obyczajowość.

Dokładnie opisany zajazdu mamy zarówno w samym poemacie, jak i w dołączonych przez poetę
objaśnieniach. Czytamy tam, ze zbrojni krewni, przyjaciele i powiernicy ciągnęli z dekretem w ręku i w
towarzystwie woźnego zdobywali, często nie bez rozlewu krwi, dobra przysądzone żałującemu [skarżącemu
– M.R.], które woźny tradował [oddawał – M.R.] lub w posesję oddawał. Taka egzekucja zbrojna dekretu
nazywała się zajazdem.
Przy czym podkreśla poeta, że dopóki wiara i obyczajność kwitły na Litwie
nieuczciwych i samowolnych zajazdów, czy raczej najazdów, nie było. Dopiero zepsucie obyczajów
przyczyniło się do zdeformowania tego typu tradycji.

Przykładem tak wypaczonego zajazdu jest te kierowany przez Gerwazego. Przede wszystkim nie widzi on
różnicy między zajazdem a najazdem, przekonując Hrabiego krzyczy na przemian „Najechać, zajechać!” Do
tego organizuje napaść bezpodstawną, nie ma bowiem prawomocnego wyroku, przyznającego zamek
ostatniemu z Horeszków. Narrator czuwa jednak, aby moralność w utworze nie ucierpiała przez ten fakt – nie
dopuszcza do rozlewu krwi, a samych napastników karze już drugiego dnia.

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 6

Kolejny wyraźnie zarysowany obyczaj to sejmikowanie. Opis ostatniego polskiego sejmiku daje Wojski, który
sceny z tego typu zgromadzeń ma wymalowane na swoim serwise obiadowym. Z opowieści Hreczechy
dowiadujemy się, jak wyglądały dawne narady. Szlachta zbierała się grupami, skupiając się licznie wokół
kilku przemawiających, jak relacjonuje Wojski, z różnym skutkiem – jednych trzeba zmuszać do słuchania,
inni robia to z zainteresowaniem. Widać wahania i niepewność na wielu twarzach. Tymczasem z boku stoi
marszałek sejmiku, który liczy głosy zebranych. Następnie wybór nowego urzędnika obwieszcza woźny.
Jednak jeden ze szlachciców krzyczy: veto i wywiązuje się kłótni, którą ucisza swą powagą i urzędem
ksiądz. Wojski wspomina o końcowej scenie mianowania nowego urzędnika – radości stronnictwa
sprzyjającego i rozczarowania przegranego. W wypowiedzi tej paaja znamienne dla zrozumienia całej
obyczajowości szlacheckie, a także dla umiłowania jej przez poetę, sowa:
Ach! wy nie pamiętacie tego, Państwo młodzi!
Jak śród naszej burzliwej szlachty samowładnej,
Zbrojnej, nie trzeba było policyi żadnej;
Dopóki wiara kwitła, szanowano prawa,
Była wolność z porządkiem i z dostatkiem sława!

Na tym jednak nie kończy się katalog obyczajów. Mamy bowiem wiele pomniejszych zasad postępowania,
podporządkowanych naczelnej zasadzie grzeczności, którą wykłada podczas uczty Sędzia:
Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.
Niełatwą, bo nie na tym kończy się, jak nogą
Zręcznie wierzgnąć, z uśmiechem witać lada kogo; (…)
Grzeczność wszystkim należy, lecz każdemu inna; (…)
Grzeczność nie jest rzeczą małą:
Kiedy się człowiek uczy ważyć, jak przystało,
Drugich wiek, urodzenie, cnoty, obyczaje,
Wtenczas i swoją ważność zarazem poznaje.

Tym naczelnym zasadą podporządkowane są już bardziej konkretne, przede wszystkim sławna polska
gościnność. Już w początkowym opisie dworu dowiadujemy się, że jego brama „gościnna i wszystkich w
gościnę zaprasza.” Przy czym należy nadmienić, ze staropolska gościnność znacznie różniła się od
współczesnej. Gości bowiem mogło, nawet bez szczególnej zapowiedzi, zjechać wielu i nawet na kilka
tygodni. Było to więc niezwykle trudne wyzwanie, aby zatroszczyć się w pełni o wszystkich i to w każdym
szczególe. A tak właśnie jest u Sędziego. „Chowa on w domu dawne obyczaj” dlatego też wyznaczone są
odpowiednie dla wieku i urzędu: miejsca przy stole, kolejność par podczas spaceru, kolejność par
tańczących poloneza, itd. Wystarczy przytoczyć chociażby kolejność wstawania od stołu:
pierwszy Podkomorzy ruszył,
Z wieku mu i z urzędu ten zaszczyt należy,
Idąc kłaniał się damom, starcom i młodzieży;
Za nim szedł Kwestarz, Sędzia tuż przy Bernardynie,
Sędzia u progu rękę dał Podkomorzynie,
Tadeusz Telimenie, Asesor Krajczance,
A pan Rejent na końcu Wojskiej Hreczeszance.

Równie istotne są obyczaje związane z samymi posiłkami, przede wszystkim grzeczność przy stole, ale
także rozmowność. Wojski widząc milczących gości wygłasza naukę podobną w wymowie do
średniowiecznego wiersza Słoty pt. O zachowaniu się przy stole, w którym to piętnowano milczenia, jako
objaw prostactwa i znak, ze gość przyszedł wyłącznie się najeść cudzym kosztem. Jeśli chodzi o uczty to
również bardzo dokładnie powiedziane jest, co goście jedzą – otóż są to wyłącznie rodzime potrawy,
pochłaniane w niesamowitych ilościach. Przedtem jednak nastąpić musi krótka modlitwa i pobłogosławienie
posiłku. Również przy jedzeniu starano się zadbać o każdego, dlatego osobne potrawy przygotowywano dla
kobiet, a osobne dla mężczyzn. Mickiewicz, wielki miłośnik kawy, ze szczególnym sentymentem wspomina
zwyczaj mistrzowskiego parzenia tego napoju, od którego w bogatszych domach była osobna służąca.

Znamienną sceną jest również uczta zaręczynowa, gdzie wszystko odbywa się zgodnie z najdawniejszymi
obyczajami: dokonuje się prezentacji narzeczonych, którzy następnie, w zgodzie ze zwyczajem, usługują
swoim przyszłym poddanym. W czasie zabawy tradycyjny taniec zostaje zagrany przez tradycyjną wioskową
kapelę i tradycyjnie odtańczony przez wszystkich. Zaś wszystko kończy tradycyjna, całonocna biesiada.
Ważnym elementem życia według kodeksu szlacheckiego jest polowanie – na tym terenie mistrzem jest
Wojski Hreczecha, który wskazuje na historię polowań, na ich dostojeństwo i powagę. Robi to w związku z
prośbą o przewodzenie szczuciu zająca, którego nie uważa za zwierzę „szlacheckie”, warte urządzania
obławy. Co innego niedźwiedź – przewodnictwa wyprawie na tego zwierza podejmuje się chętnie. Po
mistrzowsku przeprowadza szczucie, a po zakończeniu wygrywa tradycyjną pieśń na rogu oraz dba o
sprawiedliwe rozdzielenie „łupów”, podług zasług myśliwych.

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 7

Takich rysów obyczajowości, czasami ledwie zarysowanych, jest w utworze całe mnóstwo. Na nich m.in.
opiera się ład soplicowskiej krainy „mlekiem i miodem płynącej”.

9. Przyroda w „Panu Tadeuszu”
Przyroda jest integralnym i znaczącym tłem dla rozgrywających się w poemacie wydarzeń. W jej opisie
posługuje się poeta syntezą zjawisk wizualnych, dźwiękowych, słuchowych, a nawet dotykowych. Angażuje
on wszystkie zmysły czytelnika, każąc kontemplować ten sam element świata z wielu punktów widzenia
jednocześnie. Już dawno, zrobił to bowiem Stanisław Witkiewicz, zauważono, że Mickiewicz jest w Panu
Tadeuszu kolorystą. Na potwierdzenie tej tezy wystarczy przytoczyć taki oto fragment:
I po ciemnozielonym, świeżym, wonnym sianie,
Z którego młodzież sobie zrobiła posłanie,
Rozpływały się złote, migające pręgi
Z otworu czarnej strzechy, jak z warkocza wstęgi
czy też:
Na zachód obłok na kształt rąbkowych firanek,
Przejrzysty, sfałdowany, po wierzchu perłowy,
Po brzegach pozłacany, w głębi purpurowy,
Jeszcze blaskiem zachodu tlił się i rozżarzał,
Aż powoli pożółkniał, zbladnął i poszarzał

Niektórzy idą jeszcze dalej i postrzegają opisy Mickiewiczowskie jako przykład opisów
preimpresjonistycznych. Teza ta daje się obronić, jeśli przywołamy wspomnianą już syntezę postrzegania
zmysłowego oraz ulotność, momentalność, chwilowość określonego wyglądu opisywanych zdarzeń. Są to
cech znamionujące impresjonistyczny opis pejzażu.

Najważniejszym środkiem artystycznym stosowanym przy opisie przyrody są animizacje i personifikacje.
Świadczy to o niezwykłej roli, jaką odgrywa natura w poemacie. Jest ona bowiem ściśle zespolona z
człowiekiem. Częstokroć nakreślony pejzaż jest również pejzażem wewnętrznym, tzn. oddającym stan ducha
podmiotu mówiącego czy bohaterów. Liczne są porównania postaci poematu, ich zachowań do
charakterystycznych zachowań zwierzęcych, np. Hrabia podglądając Zosię, skrada się jak kot. Co więcej,
przyroda współgra również z rozwojem akcji. Kiedy zachodzi potrzeba odizolowania dworku Sopliców od
reszty świata, aby nie dowiedziano się o bitwie, rozpętuje się ogromna burza, która uniemożliwia
przemieszczanie się.

Ostatnia znaczącą funkcją opisów przyrody jest konstruowanie nastroju sielskości. Ostoja polskości –
dworek soplicowski zewsząd otoczony jest przez naturę w różnych formach. Nieopodal znajduje się sad,
gaik, las, polana ze stawami, Niemen. Każde z tych miejsc jest dokładnie i szczegółowo opisane przez poetę
z pasja godną botanika czy zoologa. Jednak z łatwością, nawet przy mnogości szczegółów, można wskazać
cechę łączące niemal wszystkie opisy – jest to jej polski charakter. Wszystkie elementy pojawiające się w
poemacie są znane, zwyczajne, naturalne dla przyrody nadniemeńskiej. Uporządkowane wyjątkowo
systematycznie dają harmonijny obraz Litewskiej natury.

10. Inwokacja - analiza i interpretacja
Inwokację rozpoczyna, na wzór antyczny, wzniosła apostrofa. Jednakże już tu zaznacza Mickiewicz swoja
silną indywidualność, gdyż nie zwraca się do Muzy, ale do Litwy, Ojczyzny oraz w kolejnym, analogicznym
zwrocie, do Matki Boskiej. To pod ich „patronatem” zamierza snuć pieśni o kraju lat dziecinnych.

Następujące po apostrofie do Ojczyzny wersy są nawiązaniem do fraszki Jana Kochanowskiego „Na
zdrowie”. Litwa jest tu porównana do zdrowia, które przecież dla każdego człowieka stanowi wartość
najważniejszą, ale także taką, której wartość i kruchość oceniamy dopiero po stracie. W takiej sytuacji
znajduje się podmiot mówiący tej partii tekstu. Z dala od ojczyzny, niemogąc do niej powrócić dostrzega on w
całej jaskrawości jej piękno i pragnie je utrwalić w strofach poematu.

Po czterowersie dotyczącym ojczyzny zwraca się poeta do Matki Boskiej, prosząc o patronat nad dziełem i
natchnienie. Przy czym nie chodzi tu raczej o natchnienie poetyckie, ale raczej o pomoc w podróży po
bolesnych zakątkach pamięci. Znamienny jest fakt, iż zwraca się do Maryi, której kult był w Polsce niezwykle
żywy – została przecież koronowana na Królową Polski. Realia tego kultu przedstawia dalej poeta,
przywołując najbardziej znane ikonograficzne przedstawienia Najświętszej Panienki. Są to kolejno obrazy
Matki Boskiej Częstochowskiej – czczonej szczególnie w Koronie, Ostrobramskiej – charakterystycznej dla
kultu maryjnego na Litwie oraz patronkę nowogródzką – jak wyjaśnia Stanisław Pigoń, chodzi o obraz z
nieistniejącej dziś cerkwi na Górze Zamkowej.

W kolejnych wersach podmiot mówiący relacjonuje cudowne ozdrowienie jego osoby, jakie dokonało się, gdy

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 8

jako dziecko został ofiarowany w piekę Matce Bożej. Fakt ten ma potwierdzenie w biografii Mickiewicza,
który będąc dzieckiem, wypadł z okna i bliski śmierci ozdrowiał dzięki opiece Maryi. Przywołując ten
kontekst, ponawia wymowę owej dziecięcej wiary w opiekuńczość i miłosierdzie Bożej Rodzicielki i zwraca
się z prośbą, ale dość kategorycznie brzmiącą: Tak nas powrócisz cudem na ojczyzny łono. Jest to jednak
palna długofalowy, odsunięty poprzez kolejne wersy w nieokreśloną przyszłość. Zaś „tymczasem” chce
chociażby myślami znaleźć się w ojczyźnie, wśród tych pagórków leśnych / (…) tych łąk zielonych”.

Inwokacja stanowi liryczną zapowiedź wątków rozwijanych w dalszych partiach poematu. Wskazuje także w
pewien sposób na genezę poematu, gdyż przedstawia jak gdyby sam początek procesu twórczego. Pozwala
również przyjąć odpowiednią postawę wobec dzieła – wiemy, że będą to wspomnienia, a więc wydarzenia
należy postrzegać jako minione wobec sytuacji narracyjnej. Pozwala także wywnioskować o czym i jak
będzie w utworze mówione oraz dostarcza pewnych wiadomości o podmiocie mówiącym, jak można się
domyślać, narratorze utworu.

Warto wspomnieć, choćby jako ciekawostkę analityczną, jeszcze o dwóch kwestiach: recepcji inwokacji oraz
„problemie świrzopa”. Jeśli chodzi o kwestie pierwszą to dotyczy ona głównie zarzutów, iż największy polski
poemat, epopeja narodowa rozpoczyna się podniosłym zwrotem do Litwy. Jest to jednak umotywowane
zarówno historycznie (Litwa była częścią Rzeczpospolitej Obojga Narodów), jak i uczuciowo (chodzi o
swoisty rdzenny, rodzimy, lokalny patriotyzm Mickiewicza). Druga kwestia jest lżejszej natury i dotyczy
historii dociekań badaczy, co kryje się pod nazwą świerzop. W pewnym momencie badań nad tekstem
doszło bowiem do niejako obsesji rozszyfrowywania „botanicznej” warstwy przedmiotów przedstawionych.
Dostrzegłszy to nieco komiczne postępowanie K. I. Gałczyński napisał wiersz pt. Ofiara świerzopa.

11. Rola Epilogu w „Panu Tadeuszu”
Epilog stanowi jeden z większych problemów dla badaczy Pana Tadeusza. Dzieje się tak głównie dlatego, iż
nie wiadomo jak dokładnie miał wyglądać tekst. Nigdy nie został on wydrukowany za życia autora i mamy
jedynie wersję rękopiśmienną, na której nanosił poeta liczne poprawki. Właśnie one wprowadzają zamęt –
nie wiadomo bowiem, co należy wykreślić, co dopisać, a co zastąpić innym fragmentem. Trudno nawet o
konsekwentne ustalenie kolejności fragmentów. Różni badacze różnorako nieraz odczytywali ten sam tekst.
Abstrahując od tych problemów można jednak dość trafnie zinterpretować wymowę Epilogu. Wiemy, że
Mickiewicz napisał ten fragment po ukończeniu całego dzieła w 1834 r. Po raz pierwszy wydrukowano go
wraz z utworem w 1860 r., a więc w pięć lat po śmierci poety. Bez wątpienia miał on stanowić gorzkie
podsumowanie utworu. Ukazanej w poemacie arkadyjskiej wizji społecznej harmonii w wolnej
Rzeczpospolitej przeciwstawia rozbicie i upadek moralny środowiska emigranckiego. Interesujące staje się w
tych okolicznościach pytanie, na które niestety nie da się znaleźć odpowiedzi, tzn. pytanie o to, dlaczego
Mickiewicz nie dołączył tego fragmentu do poematu?

Epilog ilustruje nam realia sytuacji narracyjnej – dopełnia tym samym obrazu narratora i uzasadnia
utożsamienie go z autorem. Dowiadujemy się bowiem, że opowieść snuta była z perspektywy tęskniącego
za ojczyzna emigranta, przebywającego w Paryżu. Tym samym ostrze krytyki środowiska emigracyjnego
dotyka także samego poety – wielokrotnie podkreśla on przynależność do tej grupy, m.in. poprzez użycie
zaimków osobowych w liczbie mnogiej, np. my, nam, itp. Rozlicza Mickiewicz po kolei wszystkie grzechy
emigrantów: ucieczka od obowiązków żołnierskich – niewzięci udziału w powstaniu; współpraca z wrogiem,
wykorzenianie polskości z serca, kłótliwość i wzajemna niechęć. Po części może to być usprawiedliwione
ciężką sytuacją emigrantów, którzy w 1832 r. i później, nie byli przyjmowani serdecznie – przeciwnie coraz
bardziej ograniczano im wolność. Jednak nie może to tłumaczyć braku solidarności, bowiem według
Mickiewicza sytuacja taka powinna jednoczyć, a nie dzielić. Ostro ocenia poeta również władze i
społeczności państw zachodnich – przeciwstawia im polska gościnność, poszanowanie tradycji, wierność i
odwagę:
Tam, gdzie do pana przywiązańszy sługa
Niż w innych krajach małżonka do męża;
Gdzie żołnierz dłużej żałuje oręża
Niż tu syn ojca; po psie płaczą szczerze
I dłużej niż tu lud po bohaterze.

Epilog stanowi także rozrachunek z wizją ojczyzny umieszczoną na kartach poematu. Odpowiadając na
zarzuty o przemilczenie trudnej części polskiej historii (tzn. zaborów, powstania listopadowego, represji
carskich, itp.) poeta tak się tłumaczy:
Chciałem pominąć, ptak małego lotu,
Pominąć strefy ulewy i grzmotu
I szukać tylko cienia i pogody,
Wieki dzieciństwa, domowe zagrody... (…)
Tam myśl nie śmiała zwrócić lotów,

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 9

W sferę okropną nawet ptakom grzmotów.
O Matko Polsko! Ty tak świeżo w grobie
Złożona - nie ma sił mówić o tobie!

Z tego też powodu w kolejnych wersach Epilogu znów pojawia się idylliczny obraz ojczyzny, gdyż takim jawi
się on w pamięci wygnańca. To właśnie w tej części utworu zawarte są jedne z piękniejszych słów
wyrażających umiłowanie ojczyzny:
Jedna już tylko jest kraina taka,
W której jest trochę szczęścia dla Polaka:
Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie
Święty i czysty jak pierwsze kochanie,
Nie zaburzony błędów przypomnieniem,
Nie podkopany nadziei złudzeniem
Ani zmieniony wypadków strumieniem.

W Epilogu daje Mickiewicz również odpowiedź na pytanie o sens opiewania minionego obrazu ojczyzny.
Włączając myślenie profetyczne wskazuje, że kiedyś, gdy Polska będzie wolna, taki zapis dawnej historii i
obyczajowości będzie wywoływał wzruszenie w sercach czytających. Jest to zapowiedź wyrażonego kilka
wersów dalej pragnienia, aby w odpowiednim czasie, po odzyskaniu niepodległości te księgi zbłądziły pod
strzechy
.

12. Artyzm Pana Tadeusza
Artyzm dzieła zwykło się odnosić do jego formy. Pod tym względem Pan Tadeusz jest utworem niezwykle
wybitnym. Przede wszystkim wiersz, jakiego użył Mickiewicz na długie lata wyznaczył ideał klasycznego
polskiego 13-zgłoskowca, mającego na celu upodobnienie do heksametru homeryckiego. Wewnętrzna
granica wersu (średniówka) pojawia się po siódmej sylabie, mamy więc do czynienia z formatem wersu 7+6.
Takie metrum zachwiane jest tylko w wierszu, którym pisana jest spowiedź Jacka – tam mamy do czynienia z
innymi długościami wersów, m.in. z 8- czy 10-sylabowcem.

Rozkład akcentów opiera się głównie na trochejach, czyli stopach akcentowych złożonych z dwóch sylab, z
których pierwsza jest akcentowana. Zabieg ten zbliżył język poematu do mowy potocznej, nie ujmując
niczego artystyczności formy. Wpływa to także na dynamikę wypowiadanych partii. Dodatkowo pomaga
sobie poeta różnorakim rozkładaniem kcentów, zwłaszcza w części przed średniówką.

Pan Tadeusz jest pisany wierszem stychicznym, czyli bez podziału na zwrotki. Jego zrytmizowanie wynika
zatem z dwu podstawowych czynników: rozkładu akcentów, wspomnianego już wcześniej, oraz rymów. Te
ostatnie są zwłaszcza bardzo odczuwalnym czynnikiem wpływającym na melodię wiersza – w przeważającej
większości są to rymy dokładne, parzyste, gramatyczne, czasownikowe lub rzeczownikowe.

Jednak pojęcia artyzmu nie należy odnosić wyłącznie do formy. Jak wskazuje S. Pigoń zasadza się on w
dużej mierze na specyficznym talencie Mickiewicza do odmalowywania niepospolitej zwyczajności.
Wszystkie codzienne, dobrze znane czynności jawią się jakby z nowego punktu widzenia, poprzez kategorię
dziwności. Dużą rolę odgrywa tu także szczegółowości i plastyczność opisów poety, dzięki którym ukazany
przedmiot jawi się w całej swej różnorodności. Rozważania można podsumować cytatem ze wstępu S.
Pigonia do wydania Pana Tadeusza w serii Biblioteka Narodowa: Tak wiec skądkolwiek spojrzeć: od strony
materii teściowej czy od jej wyrazu poetyckiego, zewsząd dochodzimy do przeświadczenia, że poeta ze
wspaniałą celnością uwydatnił w swym srcypoemacie wzniosłość prostoty.

13. Obraz Soplicowa
Prezentacji Soplicowa i okolic dokonuje poeta zaraz na początku utworu, tuż po inwokacji. W dalszych
partiach dopełniając jedynie obrazu. Dokładnie ciężko jest umieścić Soplicowo na mapie. Wiemy, że jest to
miejscowość nadniemeńska. Być może nazwę zaczerpnął poeta od znajdującej się na nowogródczyźnie
osady Saplice. Nie jest to jednak kwestia istotna dla poematu, chociażby dlatego, że celem Mickiewicza nie
było ukazanie konkretnego dworku szlacheckiego, ale dworku typowego, mającego stanowić prototypowy
przykład powszechnego zjawiska.

Na gospodarstwo Sopliców składa się dwór i gumno, czyli przyległe budynki i okolice. Warto przytoczyć opis
owego dworku, gdyż wejdzie on na stałe do mitologii narodowej, jako ostoja polskości, tradycyjna siedziba
rodzin polskich:
Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,
Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany;
Świeciły się z daleka pobielane ściany, (…)

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 10

Dom mieszkalny niewielki, lecz zewsząd chędogi,
I stodołę miał wielką, i przy niej trzy stogi
Użytku (…)
Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza,
Że gościnna, i wszystkich w gościnę zaprasza.
Jest to wierny opis typowego dworu szlacheckiego z XIX w.

Do pełnego zrozumienia mitu arkadii soplicowskiej konieczne jest jednak przytoczenie słów Bartka Prusaka,
które najpełniej wyrażają specyfikę Soplicowa:
Ilekroć z Prus powracam, chcąc zmyć się z niemczyzny,
Wpadam do Soplicowa jak w centrum polszczyzny:
Tam się człowiek napije, nadysze Ojczyzny!

Pojmowanie dworku szlacheckiego, jako centrum polszczyzny jest nawiązaniem do myśli Jan
Kochanowskiego oraz szerzej, do całego renesansowego ideału żywota człowieka poczciwego, a dokładniej
poczciwego ziemianina. Takie życie pędzie w Panu TadeuszuSędzia. Jego dwór jest ostoją tradycji
narodowych, religijnych i obyczajowych. To właśnie, przytaczając słowa Aliny Witkowskiej (A. Witkowska,
Romantyzm Warszawa 2003, s. 298) ów duch narodowości, ujęty w ład etykiety stał się podstawą tej
niezmiernie pochlebnej opinii powiatowej o Soplicowie.

Jak twierdzi ta sama badaczka, to właśnie etykieta, tradycja pozwoliła przekroczyć w utworze czas
rzeczywisty, którego ząb nie naruszył biegu życia ziemiańskiego. Soplicowo wraz ze swoim
tradycjonalizmem istnieje niejako poza czasem. Mamy wprawdzie dokładnie podany czas akcji, ale jest on
użyty tylko w odniesieniu do wątków historycznych umieszczonych w utworze, bowiem codzienne życie
mierzy się tam według zupełnie innego zegara. Wyznacza go cykl życia natury, w pełni sprzęgniętej z losem
ludzkim. Doba odmierzana jest wschodami i zachodami słońca, czas odlicza się poprzez pory roku. Pozwala
to pozostawać w oderwaniu od realiów społecznych 1811/ 1812 roku.

Status centrum polszczyzny uzyskało Soplicowo przede wszystkim dzięki postawie Sędziego, który pilnował
dawnych obyczajów, stronił od nowości. Dlatego też widzimy go, jako gościnnego gospodarza, troszczącego
się o wygodę i rozrywkę gości. Przy czym nigdy nie jest to czcza rozrywka. Nawet podczas obiadu,
sprowokowany brakiem taktu u Tadeusza, wygłasza naukę o grzeczności. We wszystkim co robi widać
stoicki spokój i umiar oraz dobre, tradycyjne wzorce wychowawcze.

Należy jeszcze poruszyć sprawę polskości dworu w Soplicowie, przejawiającej się także w samym wystroju i
wyposażeniu wnętrz. Powracający do Soplicowa Tadeusz tak opisuje obrazy wiszące na ścianach:
Tu Kościuszko w czamarce krakowskiej, z oczyma
Podniesionymi w niebo, miecz oburącz trzyma
(…) Dalej w polskiej szacie
Siedzi Rejtan żałośny po wolności stracie,
W ręku trzymna nóż, ostrzem zwrócony do łona,
A przed nim leży Fedon i Żywot Katona.
Dalej Jasiński, młodzian piękny i posępny,
Obok Korsak, towarzysz jego nieodstępny,
Stoją na szańcach Pragi, na stosach Moskali,
Siekąc wrogów, a Praga już się wkoło pali.
Nawet stary stojący zegar kurantowy
W drewnianej szafie poznał, u wniścia alkowy,
I z dziecinną radością pociągnął za sznurek,
By stary Dąbrowskiego posłyszeć mazurek

Dobór postaci jest znaczący – są to bowiem walczący o wolność Polski tragiczni bohaterowie różnych
krwawych bitew, tj. walki powstania kościuszkowskiego, rzeź Pragi. Przebywając w takim otoczeniu, chcąc
nie chcąc, każdy chłonie jego atmosferę i tę cudowna idylliczną piękność.

14. Tło historyczno-polityczne w Panu Tadeuszu
Akcja poematu przypada na lata 1811-1812. Jest to czas stosunkowo świeżej niewoli narodowej. Jest to
jednak przede wszystkim okres kampanii Napoleona i jego przygotowań do wojny z Rosją, która wybuchłą w
1812r. Właśnie mit Cesarza jest najbardziej znamiennym rysem historyczno-politycznego tła poematu. W
licznych wspomnieniach i retrospekcjach przywołuje się także ważne dla polskiej historii postaci dawniejsze,
tj. Kościuszko, Rejtan, Jasiński. Tę wcześniejszą historię z realiami ukazanymi w trakcie akcji łączy motyw
mazurka Dąbrowskiego – początkowo (zanim stał się hymnem państwowym) pieśni legionów polskich.

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 11

Tło historyczno-polityczne najwięcej znaczeń niesie w kontekście wątku działalności Ks. Robaka. Przy czym
należy nadmienić, że dość swobodnie niekiedy traktuje poeta wierność historyczną, np. motywacje fabularne
(bliski zgon Jacka) powodują, że przyśpiesza on wypowiedzenie wojny Rosji.

Istotną cechą owego tła jest jego epicki status – stanowi ono jedną z najważniejszych cech eposu. Dlatego
też musi to być moment przełomowy, po którym można spodziewać się nowego porządku świata. Tak
właśnie postrzegana była ówcześnie kampania napoleońska, jako świt nowego ładu w Europie. Znamienna
jest ogólna wesołość, optymizm i wiara w możliwości oraz dobrą wolę Cesarza – jedynie Maciek Dobrzyński
nie przystaje w tym względzie do ogółu postaci. Większość jednak, w tym w szczególności Bernardyn,
upatruje tam właśnie szansy na odzyskanie niepodległości. Znamienne są w tym względzie jego sowa:
Napoleon już zbiera armiję ogromną,
Jakiej człowiek nie widział i dzieje nie pomną;
Obok Francuzów ciągnie polskie wojsko całe,
Nasz Józef, nasz Dąbrowski, nasze orły białe!
Już są w drodze, na pierwszy znak Napoleona
Przejdą Niemen i - bracie! Ojczyzna wskrzeszona!

W końcowych fragmentach książki mamy obraz żołnierzy polskich stacjonujących w Soplicowie. Są to sami
najbardziej znani dowódcy, wśród których największą postacią jest sam gen. Dąbrowski. Mickiewicz
podkreśla, jak żywa jest świadomość historyczna i patriotyczna ludu litewskiego, który przybywa do kościoła:
(…) bo dziś w Soplicowie
Na nabożeństwie mają być jenerałowie,
Sławni dowódcy owi naszych legijonów,
Których lud znał imiona i czcił jak patronów,
Których wszystkie tułactwa, wyprawy i bitwy
Były ewangeliją narodową Litwy.

Mówiąc o funkcjonowaniu historii w utworze należy jeszcze wspomnieć o losach Księstwa Litewskiego i
Korony (Polska). Sprawę solidarności i wyraźnych deklaracji ponownego zjednoczenia się obu części
Rzeczpospolitej traktuje Bernardyn jako jeden z ważniejszych aspektów swojej działalności. Ostatecznie losy
Litwinów i Polaków splotą się razem w słowach Gerwazego:
Dziwneć to były losy tej naszej Korony
I naszej Litwy! wszak to jak małżonków dwoje!
Bóg złączył, a czart dzieli, Bóg swoje, czart swoje! (…)
Skoro dziś znowu Litwa łączy się z Koroną,
Toć tym samym już wszystko zgodzono, zgładzono

Znamienne, że słowa te wypowiada właśnie Gerwazy – główny prowokator kłótni i sporów rodowych. Kiedy
on mówi, że już wszystko zgodzono, to można być przekonanym, że tak jest.

15. Pan Tadeusz - romantyczna epopeja narodowa
Tradycje gatunkowe eposu sięgają czasów antyku, gdzie najdoskonalszy wzorzec znalazły w twórczości
Homera. Ponownie królował ona wyraźnie w klasycyzmie – dlatego też znany był młodemu Mickiewiczowi,
wielbicielowi poezji spod znaku „Sofiówki” S. Trembeckiego. Epopeja ma formę niezwykle zrygoryzowanego
wewnętrznie poematu, mówiącego o losach niezwykłego bohatera w kontekście losów zbiorowości, na tle
ważnych, przełomowych dla niej wydarzeń. Utwór z tego gatunku rozpoczynał się wzniosłą inwokacją,
będącą najczęściej zwrotem do Muzy z prośbą o natchnienie. Pojawienie się bogów, co więcej, ich
ingerencja w sprawy ludzkie była również charakterystyczną cechą eposu.
Gatunek ten ewoluował jednak znacznie od czasów antycznych, jak nie trudno się domyśleć, najbardziej
zmienił się w romantyzmie. Poza wieloma wspólnymi cechami, tyczącymi się zwłaszcza budowy poematu,
mamy także różnice w stosunku do wzorca klasycznego. Przede wszystkim to, co pozwoliło nazwać poemat
polska epopeją narodową, czyli obecność pierwiastków rodzimych. Tym samym jednak nie mamy tu
przenikania się i ingerowania świata nadprzyrodzonego w to, co się dzieje w Soplicowie. Jest to zasadnicza
różnica.

Narodowy charakter eposu zasadza się na podejmowanej tematyce, a zwłaszcza rozwijaniu wątku dawności
i portretowaniu szlachty. Zaś jego drugie określenie, tzn. romantyczny, odnosi się do cech
charakterystycznych dla poetyki tej epoki i, w sposób oczywisty do daty powstania. Najbardziej
znamionujące cechy romantyczne to wystąpienie takiego wzorca bohatera ( Ks. Robak) i czerpanie
opowieści i tradycji z ludowego kosmosu. Również w formie przejawiają się pierwiastki romantyczne – chodzi
tu głównie o język i styl wypowiedzi narratora, który w klasycznym eposie był podniosły i patetyczny. Tutaj
również czasami tak jest, ale nie da się w ten sposób określić większości partii gawędziarskich czy
humorystycznych, licznie występujących w utworze.

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 12

Należy jednak podkreślić, że więcej niż różnic w zestawieniu z klasycznym eposem, jest podobieństw –
gdyby tak nie było nie można by określać pana Tadeusza mianem epopei. Są one jednak indywidualnie,
nieraz bardzo nowatorsko opracowane przez Mickiewicza. Przede wszystkim forma: poemat zapisany został
polskim heksametrem, czyli 13-zgłoskowcem ze średniówka po siódmej sylabie. Dalej: inwokacja –
opracowana w duchu polskiej specyfiki, ale realizująca wzorzec klasyczny. Wyraźnie widoczna jest
przełomowość momentu dziejów Polski, w której zmienia się ustrój społeczny – dawny szlachecki świat
odchodzi w zapomnienie, opisany przez Mickiewicza w krańcowym momencie jest „ostatnim” obrazem
czasów nieuchronnie minionych. Również kwestia wojny z Rosja może stanowić przełom w historii naszego
kraju, gdyż być może doprowadzi do odzyskania niepodległości. Wszystko to opowiada nam w większości
partii wszechwiedzący narrator, nie szczędząc przy tym, znamiennych dla eposu, rozbudowanych,
kunsztownych porównań.

16. „Pan Tadeusz” jako wizja kraju lat dziecinnych
Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie
Święty i czysty, jak pierwsze kochanie

Słowa te, pochodzące z epilogu, można by uczynnić mottem dla całości poematu. To właśnie ojczyzna
stanowi nadrzędny temat utworu. Przy czym nie jest ona ukazana realistycznie – zaproponowana przez
Mickiewicza wizja Litwy jest idyllą szlachecką. Oznacza to, że sowje wspomnienia oraz relacje
gawędziarskie bliskich mu osób, splatał Mickiewicz w niezwykłą opowieść i pięknie kraju lat dziecinnych.

Efekt taki osiąga poeta w różny sposób. Zwracając uwagę na technikę artystyczną Mickiewicza Stanisław
Pigoń pisze tak obrane figury stylistyczne, porównania czy przenośnie do tego właśnie zmierzają, aby ująć
rzecz w najwyższym wymiarze, by naszej uwadze i pamięci narzucić cechy jej charakterystyczne w wyższej
potędze
(S. Pigoń, Wstęp , A. Mickiewicz, Pan Tadeusz, Wrocław 1971, s. 75). To z kolei sprawia, że, jak
zauważyła Alina Witkowska, Pan Tadeusz mimo iż traktuje o zwykłych sprawach, takich jak prace w polu, nie
przeradza się w naszych oczach np. w „poemat rolniczy”. Potrafi bowiem Mickiewicz tak dostosować
proporcje, że ukazany przez niego rys przedmiotu, postaci, miejsca daje wyobrażenie o całości, nie
narzucając nużącej perspektywy wielu, nieogarniętych szczegółów. Pigoń mówi o poetyzacji rzeczywistości
powszedniej, poprzez dodanie zwykłym rzeczą uroku i wzniosłości.

Tak konsekwentnie konstruowana jest wyidealizowana wizja ojczyzny. Zaznaczywszy tę perspektywę już w
inwokacji, rozwija ja w toku dalszych wydarzeń. Rozwija się ona niemal na zasadzie paradoksu, poeta
podkreśla w niej i wynosi do najwyższej artystycznej rangi rzeczy zwykłe, znamionujące świat jego
dzieciństwa. Jest to o tyle znamienne, że celem, jaki wyznaczył Mickiewicz Panu Tadeuszowi, jest
przechowanie wiernego obrazu dawnej Rzeczpospolitej tak, aby w odpowiedniej chwili mógł po niego
sięgnąć każdy i uronić łzę nostalgii za minionymi czasami. Świadomość perspektywy przemijania bardzo
wyraźnie ciąży nad poematem. Wszystko tam jest „ostatnie” zajazd, Woźny, Podkomorzy, co tak poloneza
wodzi, Klucznik Horeszkowa, a w końcu i uczta. Większość opatrzonych tym słowem terminów ma
pozytywna nacechowanie.

Pod piórem Mickiewicza wszystkie, nawet najpowszedniejsze rzeczy urastają do rangi symbolu. Celowo
pozostawia on centrum polszczyzny poza ukonkretnionym ramami czasoprzestrzennymi. Soplicowo staje się
w oczach poety reprezentantem dawności, swojskości, a nade wszystko polskości. Jest to obraz znamienny,
jeżeli uświadomimy sobie, że nie były to nastroje ogólnopanujące. W momencie pisana utworu budziły się
silne nastroje antyszlacheckie – oskarżano ich o niewolę narodową oraz o nieumiejętność przewodzenia sile
ludu, m.in. w powstaniu listopadowym. Poeta ma w tej kwestii odmienne zdanie – nie potępia on szlachty.
Kara jaka spada na uczestników zajazdu jest wypadkowa ich własnych poczynań. Nie pozwala jednak poeta
„zginąć” tym nieroztropnym pieniaczom.

Wszystko w Panu Tadeuszu jest swojskie, bliskie, własne. Ład zaś tego reprezentatywnego miejsca zasadza
się na poszanowaniu tradycji, pojętej jako zracjonalizowana wiedzę o obyczaju, o formach społecznych
sposobów bycia, o genealogii szlacheckiej i rolach spełnianych w społeczności ludzkiej
. (A. Witkowska,
Romantyzm, Warszawa 2003, s. 298).

17. Szlachta w Panu Tadeuszu
Szlachta w utworze traktowana jest jak kolejny bohater, z tymże zbiorowy. Jest to taki typ bohatera, gdzie
nawet konkretne postaci tworzą określone typy wzajemnie się uzupełniające i tworzące spójny obraz
całościowy. Obraz szlachty jest w Panu Tadeuszu bardzo bogaty w szczegóły i różne typy konkretnych
postaci reprezentujących w utworze ten stan. Szlachcicami są przecież zarówno Soplice, Hrabia,
Podkomorzostwo, jaki i Gerwazy z Protazy oraz Dobrzyńscy i im podobni szlachcice zaściankowi. Sugestie,
które środowisko próbował będzie poeta ukazać przynosi sam podtytuł dzieła, gdzie mowa jest o „historii
szlacheckiej”.

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 13

Wymienione postaci stanowią reprezentację kolejnych typów szlachty: magnaterii, szlachty średniozamożnej
i zaściankowej. Przedstawiciele pierwszego typu to: Podkomorzostwo i Hrabia, ale także wspomniani tylko
Wojewoda i Stolnik. Są oni ukazani z dużą sympatią – widać żal, iż przedstawicieli tego typu szlachty jest już
coraz mniej. Wszak Podkomorzy to „ostatni, co tak poloneza wodzi”. Ambiwalentnie oceniane jest jednak
młodsze pokolenie magnaterii, które w utworze przedstawia Hrabia. Ostatecznie okaże się on bohaterskim
żołnierzem, ale wcześniej przedstawia ukazywany jest jako przejaskrawiony przykład romantyka. Nie
magnateria jest jednak główną grupą społeczną opisywana przez Mickiewicza.

Uwaga poety skupia się przede wszystkim na życiu średniozamożnej szlachty ziemiańskiej. Jak pisze
wybitny znawca twórczości Mickiewicza, Konrad Górski: Nieprzypadkowo opowiadanie zaczyna się od opisu
dworku szlacheckiego, jego otoczenia i wnętrza.
Jest to najbliższa poecie ideowo i biograficznie grupa
społeczna. Przedstawicielami jej w utworze są: Tadeusz, Sędzia, większość jego gości, galeria urzędników,
tzn. Asesor, Rejent, Protazy, a także Gerwazy oraz Wojski Hreczecha. O wysokiej ocenie tej grupy świadczy
siła życzliwości, którą okazuje narrator wobec decyzji Zosi o dobrowolnym wyborze ziemiańskiego sposobu
życia.

Jak zauważa Konrad Górski, wyróżniającą się postacią jest w tej grupie Wojski. W miarę rozrastania się
poematu urasta też rola Wojskiego. Początkowo zajmuje on zaszczytne miejsce zastępcy gospodarza, ale
nie jest bardzo widoczny. Jednak od sceny polowania, którym wspaniale dowodzi, ciągle ukazuje swoje
nowe umiejętności: mistrzowską grę na rogu, celność w rzucaniu nożem, znajomość ludowej astrologii, a
wreszcie spryt wojenny, dzięki któremu udaje się pokonać Moskali. W końcowych księgach okazuje się
ponadto utalentowanym kuchmistrzem i ostatecznie marszałkiem dworu. Wszystkie te cechy składają się na
barwny i wieloraki obraz szlachcica. Różne umiejętności każą domyślać się fragmentów zapewne bogatego
w doświadczenia życie. Wojski bowiem „z niejednego pieca chleb jadał”. Przekonują nas o tym jego
opowieści, które poza bogactwem doświadczeń wskazują również na kolejną charakterystyczną cechę
Hreczechy, tzn. na jego talent gawędziarski.

Ważne jest również to, iż właśnie członkowie tej grupy przedstawiani są jako przekaziciele tradycji.
Największym z nich, nieomal żywa księga tradycji jest Sędzia, który zarówno słowem swoim, jak i
zachowaniem wyraża ciągłość tradycji i obyczajów polskich. Podobną rolę spełnia w utworze Wojski, który w
rozmowie z gen. Dąbrowskim przedstawia m.in. historię jednego z dwu szczegółowo opisanych w utworze
obyczajów, tzn. sejmiku szlacheckiego. Załączając w nich naukę dotyczącą kwestii wiary i wolności:
Dopóki wiara kwitła, szanowano prawa,
Była wolność z porządkiem i z dostatkiem sława!

Istotny jest także fakt, kto przejmie tę tradycję. Widać wyraźnie, że młoda magnateria nie nadaje się do tego.
Dlatego też rola ta przypadnie w udziale Tadeuszowi. Dopiero jego wzorem podąży Hrabia, odrzucając
szczęście osobiste dla dobra ojczyzny. Tym samym wielu badaczy motywuje zmianę tytułu poematu chęcią
uczynienia z bohatera tytułowego typowego reprezentanta pokolenia, które ma przejąć tradycje dawnej
Polski. Przy czym podkreśla się, że pewne zmiany są nieuniknione, jak na przykład konieczność zmiany
ustroju społecznego. Czyni to Tadeusz nie ze świadomością wielkiej zmiany, ale niejako naturalnie, z
przyrodzonej troski o poddanych. W obrazie tej grupy szlachty pragnął poeta ukazać to, co najlepsze,
najwznioślejsze, za czym rodzi się tęsknota. Bohaterowie wyrażają sobą tylko pozytywne wartości, które
należy ocalić od zapomnienia.

Ostatnim typem szlachty ukazanej w poemacie jest szlachta zaściankowa, reprezentowana w największej
mierze przez ród Dobrzyńskich. Ta grupa jest najbardziej, choć nie wyłącznie i całkowicie, napiętnowana
przez poetę. Karygodne jest zwłaszcza dopuszczenie się bezprawnego zajazdu na Sopliców. Widzimy
jednak, że krytyka prowadzona jest jak gdyby z przymrużeniem oka. Dla Mickiewicza ważniejsza przy
portretowaniu zbiorowości jest pozytywna strona natury tych szlachciców, czyli ich żywość, odwaga,
szybkość w podejmowaniu decyzji i zdolność do czynu. Cechy te przyćmiewają takie przywary, jak:
kłótliwość, płytkość intelektualną, stawianie siły i wiary we własne możliwości nad rozsądkiem i trzeźwą
oceną sytuacji. Za takie zachowanie zostają zresztą w utworze ukarani fatalnym zakończeniem zajazdu.

Jednak nie można zapomnieć, że to z tej grupy wywodzi się jedna z najważniejszych postaci poematu –
Maciek nad Maćkami Dobrzyński. Mimo że jest to przedstawiciel szlachty zagrodowej odbiera honory
największych gości Sędziego. Ukazany jest w utworze jako głos wielkiej mądrości życiowe – ludowej i
praktycznej. Do niego udają się po radę inni Dobrzyńscy. To on, jako jeden z pierwszych sprzeciwia się
planom Gerwazego i to on, jako jedyny, dostrzega niebezpieczeństwo zbytniego zaufania potędze i dobroci
Napoleona. Jak pokazały losy Polski, miał on niestety rację. Jest to jedyny głos mącący sielankowość
Soplicowa, ale zostaje zakłócony i odsunięty. Dzięki swej inteligencji i zmysłowi przewidywania przewyższa
świadomością wszystkich pozostałych bohaterów, jednak nie dane jest mu im przewodniczyć.

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 14

Kluczowa dla charakterystyki zbiorowości szlacheckiej jest scena bitwy. Wtedy właśnie szlachta ukazuje się
taką, jaką sobie ja założył Mickiewicz. Jest ona zbiorową siłą, która w obliczu realnego niebezpieczeństwa
potrafi się zjednoczyć, odrzucając wzajemne niesnaski. Taką właśnie szlachtę apoteozował poeta w swoim
utworze, widząc w niej jedynie możliwość ocalenia polskości w obliczu niewoli narodowej. Szlachta bowiem
zjednoczyła się przeciwko bardzo konkretnemu wrogowi – Rosji.

18. Katalog bohaterów
Bohaterowie należący do rodziny lub przyjaciół Sopliców:

Jacek Soplica vel Ksiądz Robak – wbrew formule tytułowej jest to główny bohater utworu. Członek rodu
Sopliców, brat Sędziego i ojciec Tadeusza. W młodości był hulaką i zawadiaką. Niestety, zakochawszy się w
córce Stolnika Horeszki – Ewie, nie dostał zgody na małżeństwo z nią. W przypływie chwilowej złości zabija
Stolnika, czym przekreśla swoje szanse na szczęście. Posadzony o spisek z Moskalami, udaje się na
emigracją, aby nie dać się zrusyfikować. Uznany za zdrajcę postanawia odpokutować swoje grzechy
poprzez wierną służbę ojczyźnie – najpierw jako żołnierz, a następnie jako emisariusz. Powraca na Litwę w
mnisim habicie jako Ksiądz Robak, aby pozyskiwać ludzi „dla sprawy”.

Jacek jest uznawany za przykład bohatera romantycznego, który przechodzi głęboką przemianę
wewnętrzną, dzięki której dokonuje rehabilitacji swojej osoby i zmazuje plamę mordu z rodu Sopliców.

Tadeusz Soplica – bohater tytułowy. Syn Jacka z jego nieudanego i krótkiego małżeństwa. Wcześnie
osierocony przez matkę i niejako opuszczony przez ojca, od wczesnego dzieciństwa wychowywany jest
przez Stryja. Poznajemy go jako prawie dwudziestolatka, gdy powraca ze szkoły z Wilna. Włączony przez
ojca w plan pogodzenia zwaśnionych rodów bierze za żonę Zosię, córkę dawnej miłości Jacka.

Sędzia – głowa rodu Sopliców, młodszy brat Jacka. Wzorowy gospodarz, który przestrzega i pilnuje
dawnych obyczajów i zasad grzeczności. Dzięki temu jego Soplicowo słynie jako ostoja polskości. Jako
zagorzały tradycjonalista ma wielu przyjaciół (dworek jego słynie z gościnności), ale i wrogów (szlachta z
Dobrzynia, Gerwazy i Hrabia). Ostatecznie jednak udaje mu się zjednać sobie powszechną sympatię.

Woźny Protazy Brzechalski – wierny sługa Sopliców. W utworze ma swój odpowiednik w rodzinie
Horeszków w postaci Gerwazego. Jest to sympatyczny starzec, podobnie jak Sędzia wierny tradycji, a
zwłaszcza prawu. Jest to zrozumiałe z racji urzędu, który pełni i który chce pełnić nadal, mimo podeszłego
wieku. Z tego względu jest niezwykle dumny z misji dostarczenia skargi Sędziego do zamku. Jest ogromnym
formalistą – np. gdy Gerwazy nakazuje mu wydać akt własności zamku na nazwisko Hrabiego twierdzi
śmiało, że akt ten nie będzie miał mocy prawnej, gdyż narzucony został przemocą.

Podkomorzy – przyjaciel Sędziego. Przybył do jego domu, aby rozsądzić spór o zamek. Jest
przedstawicielem dość nielicznej w utworze magnaterii. Z racji pełnienia wysokiego urzędu, zawsze sadzany
jest najwyżej przy stole. Równy Sędziemu w hołdowaniu obyczajom i tradycji. Jak informuje nas narrator jest
to „ostatni, co tak poloneza wodzi”.

Wojski Hreczecha – przyjaciel domu. Pod nieobecność Sędziego pełni obowiązki gospodarza. Postać
niezwykle sympatyczna i posiadająca wiele talentów: jest wodzem polowań i najlepszym graczem na rogu,
marszałkiem dworu i kuchmistrzem, a także wielkim znawcą historii Polski i zapalonym gawędziarzem.
Dzięki niezwykłemu sprytowi potrafi rozstrzygnąć wiele spraw – chociażby spór o Kusego i Sokoła, czy
przechylenie szali zwycięstwa na korzyść Polaków podczas bitwy z Moskalami.

Rejent Bolesta – gość w domu Sędziego. Jest to urzędnik odpowiedzialny za sporządzanie aktów
notarialnych – być może jego obecność również związana jest ze sporem o zamek. Rejent to miłośnik
polowań – właściciel charta imieniem Kusy i strzelby Sagalasówki. Toczy nieustanny spór z Asesorem, który
udaje się zażegnać dopiero w końcowej części utworu. Jest przedstawiany z dużą sympatią. Ostatecznie to
on pada ofiarą „łowów” Telimeny.

Asesor – sługa carski, pełniący obowiązki doradcy sędziego i komisarza nadzorującego policję. Toczy ciągły
spór z Rejentem o to, który z nich jest lepszym myśliwym (jest właścicielem charta Sokoła). Postać raczej
niezbyt znacząca, występując głównie w związku z budowaniem komizmu. Początkowo wielbiciel wdzięków
Telimeny, w końcowych partiach utworu poślubia córkę Wojskiego Tekę Hreczeszankę.

Jankiel – właściciel pobliskich karczm. Jest przykładem jednego z bardziej pozytywnych przedstawień Żyda
w literaturze polskiej. Jest to Żyd w dużym stopniu zasymilowany – zachowujący odrębność religijną, ale
będący wielkim patriotą. Jako w pełni swiadomy obywatel robi „dla sprawy” o wiele więcej, niż niektórzy
Polacy. Aktywnie współpracuje z Księdzem Robakiem. Jako jeden z nielicznych sprzeciwia się atakowi na

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 15

Soplicę. W finalnej zcęści utworu jest bohaterem jednej z bardziej znanych scen poematu, nazywanej
koncertem Jankiela. Poprzez dobór utworów, które wygrywa na cymbałkach przypomina wydarzenia z
historii Polski.

Maciek nad Maćkami – senior rodu Dobrzyńskich. Zwany przez bliskich Zabokiem, Kurkiem na kościele,
Królikiem i Maćkiem nad Maćkami. Postać niezwykłą – wypowiada się rzadko, ale niezwykle mądrze. Rady
jego cenią sobie wszyscy – Sędzia sadza go przy stole między najważniejszymi osobami. Potępia pomysł
zajazdu na Soplicę, choć pomaga Robakowi uwolnić agresorów. Ma bardzo wyraźne poglądy polityczne –
przestrzega przed bezkrytyczną wiarą w pomoc Napoleona, czym mąci nastrój ogólnej wesołości.

Postaci z kręgu rodu Horeszków:

Telimena – daleka krewna Sopliców, ale przyjacióła rodziny Horeszków, sytuuje się pomiędzy dwoma
rodami. W utworze ukazana jest jako ok. trzydziestoletnia kokietka, uwodząca kolejno, lub równocześnie,
Tadeusza, Hrabiego i Asesora, aby w końcowej scenie wyjść za Rejenta. O tym, że jest to małżeństwo z
konieczności lub z rozsądku świadczy fakt, iż gotowa jest zerwać zaręczyny z Bolesntą, jeżeli Hrabia obieca
się z nią ożenić. Nie jest ona jednak napiętnowana przez narratora – pokazuje on także, że potrafi
współczuć, kiedy biegnie powstrzymać Tadeusza przez samobójstwem. Ostatecznie zgadza się także na
małżeństwo młodzieńca z Zosią.

Opiekunka Zosi ukazana jest jako osoba światowa – młodość spędziła w Petersburgu, hołdująca modom, co
na wsi daje czasem efekt komiczny. Z natury jest dość podobna do Hrabiego, ale o wiele bardziej racjonalnie
myśląca w kwestiach miłosnych.

Hrabia – ostatni z Horeszków, choć, jak mawia Gerwazy, „po kądzieli”. Toczy z Sędzia spór o zamek. Jego
rozchwiana natura jest w pewnej części parodią skrajnie romantycznej postawy, opartej nie na filozofii, ale na
upodobaniach i modach. Wiele jego decyzji budzi się pod wpływem impulsu i jest podyktowane przez żądną
wrażeń wyobraźnię. Przez innych odbierany jest niekiedy jako dziwak. Jednak naiwność i zmienność jego
charakteru wraz z biegiem utworu maleją – w ostatnich scenach pojawia się on jako zasłużony w boju
pułkownik wojsk polskich. Jak przystało na typ romantyka kocha się ciągle i nie zawsze stale: kolejno
fascynują go Zosia, Telimena, a w końcu Podkomorzanka. Początkowo wrogo nastawiony do Sędziego za
namową Gerwazego urządza zajazd. W partiach finalnych utworu zapanowuje jednak między nimi zgoda.

Stolnik Horeszko – nieżyjący już potomek Horeszków w prostej linii. Zginął z rąk Jacka Soplicy, którego
uczynił sobie wrogiem poprzez podanie mu „czarnej polewki”. Przedśmiertnie jednak dostrzega
niewłaściwość swojego postępowania i przebacza zabójcy. Z relacji Gerwazego dowiadujemy się, że był to
bogaty magnat, przeciwnik konfederacji targowickiej. Zaplanował małżeństwo swojej córki, którego owocem
jest Zosia – jest wiec jej dziadkiem.

Zosia – córka Ewy Horeszko i Wojewody. Wcześnie osierocona przez rodziców, którzy zmarli na zesłaniu na
Sybirze. Zaopiekował się nią anonimowo Jacek Soplica dając w opiekę Telimenie. Powziął bowiem plan
wyswatania dziewczyny z Tadeuszem, co ostatecznie udaje się wcielić w życie. Mieszka w dworku Sopliców,
gdzie rozkwita i pięknieje. Nie jest postacią dynamiczna ani zbyt aktywną – narrator udziela jej głosu
zaledwie cztery razy.

Gerwazy Rębajło – stary Klucznik, wierny sługa Horeszków, pod tym względem odpowiednik Protazego.
Początkowo postać negatywna – to za jego sprawa Hrabia nie chce oddać zamku i decyduje się najechać na
Soplicę. Robi to jednak Gerwazy nie ze złej wole, ale dlatego, że poprzysiągł umierającemu Stolnikowi
zemstę na Soplicach. W utworze pojawia się z nieodłącznym mieczem zwanym Scyzorykiem, który dopiero
pod koniec przekazuje następcy. W ostatnich scenach zmienia się ocena tej postaci – wybaczając Jackowi,
zyskuje w ocenie czytelnika. W scenie poprzedzającej ucztę zaręczynową pokazany jest jako dobrotliwy
staruszek, pogodzony z dawnym wrogiem – Protazym. Do końca wierny Hrabiemu i Zosi, gotów jest oddać
za nich życie. Obdarowuje panienkę skarbami rodzinnymi Horeszków, których strzegł pilnie dla potomków
Stolnika.

19. Jacek Soplica – ksiądz Robak jako bohater romantyczny
Jak zgodnie orzekli badacze, to właśnie Bernardyn jest główną postacią Pana Tadeusza. Przede wszystkim
dlatego, iż jego biografia jest najpełniejsza, najbardziej dynamiczna oraz dlatego, że zespala on wszystkie
wątki (najmniej wątek sporu o zamek, choć to przecież on przyczynia się do śmierci właściciela budowli, a
więc zapoczątkowuje całą historie). Na uznanie Jacka za głównego bohatera wpływać może także fakt, iż w
rękopiśmiennej redakcji tytuł poematu miał brzmieć „Żegota”, a wiemy, że w utworze takim mianem określa
się właśnie brat Sędziego. Jak słusznie zauważa Alina Witkowska (A. Witkowska, Romantyzm, Warszawa 2,
s.) ma on niejako „dwie biografie”. Trzymając się tego podziału wskazać można zmianę, jaka zaszła w

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 16

psychice bohatera.

Pierwszy życiorys odnosi się do młodego Jacka Soplicy. Jest to typowy szlachcic paliwowa, który, jak go
określa Gerwazy:
sam nic nie posiadał prócz kawałka roli,
Szabli, i wielkich wąsów od ucha do ucha.

Dla konstrukcji charakterystyki bohatera romantycznego, którego kreacją jest w Panu Tadeuszu Jacek,
znamienny jest fakt, że w tym czasie przeżywa on pierwszą prawdziwą miłość, którą zapałał do córki
Stolnika Ewy Horeszkówny. Jest to iście romantyczna uczucie, gdyż, mimo że wzajemne, nie doczekało się
szczęśliwego spełnienia, bowiem Jacek obawiał się dostania od ojca ukochanej „czarnej polewki”, a ją samą
wydano za maż za Wojewodę. Nie zmieniło to jednak w niczym uczuć szlachcica, o czym może świadczyć
fakt, iż interesował się dalszymi losami ukochanej, aby ostatecznie zaopiekował się jej córką, czyli Zosią.

W tym okresie życia głównego bohatera akcentuje się takie cechy jego charakteru jak: porywczość, butę,
hardość, a przede wszystkim wybujałą dumę i ambicję. Wszystkie one wpędziły go z kolei w poczucie pychy,
które potęgowała świadomość ogólnego szacunku, jaki wzbudzał. Dlatego też tak ciężko było mu znieść
upokorzenie, którego doznał ze strony Stolnika. Poczuł się, co również znamienne dla bohatera
romantycznego, odrzucony i niedoceniony. To właśnie urażona ambicja i chwilowe załamanie oraz
rozgniewanie popchnęły go do zbrodni. Przy czym dla sprawiedliwej oceny postępowania należy dodać, że
było to morderstwo w afekcie, a nie zaplanowana z zimną krwią zbrodnia. Jednakże na zawsze odmieniło
losy Jacka – uznany za zdrajcę, postanawia wyjechać.

Gdy po wielu latach powraca w rodzinne strony jest już zupełnie inną osobą. Zazwyczaj do określenia
charakteru tej zmiany używa się terminu ekspiacja, czyli oczyszczenie. Jacek wstępuje na drogę ekspiacji
przyjmując: mnisi kaptur (wyrzeczenie się miłości) oraz imię Robaka (niszczenie w sobie pychy). W osobie
Ks. Robaka niemal nie można się doszukać podobieństwa z Wąsalem. Takie odczucia ma również Gerwazy,
który po ujawnieniu tożsamości przez Jacka mówi takie słowa:
Prawda! prawda! więc to ty? i tyżeś to, Jacku
Soplico? pod kapturem? żyłeś po żebracku!
Ty, którego pamiętam, gdy zdrowy, rumiany,
Piękny szlachcic, gdy tobie pochlebiały pany,
Gdy za tobą kobiety szalały! Wąsalu!
Nie tak to dawno! takeś zestarzał się z żalu!

Rzeczywiście jest Jacek starszy i nie chodzi tu tylko o wiek. Jest starszy, gdyż jest bogatszy w
doświadczenia. Zupełnej zmianie ulega przez to jego system wartości. O ile kiedyś sprawy osobistego
szczęścia były najważniejsze, o tyle teraz pracuje na rzecz ogółu, całego kraju. Uczuć patriotycznych nie
odmawiano mu także w młodości, ale teraz znamienna jest pokora, z jaką spełnia swą misję – dawny Jacek
Soplica nie omieszkałby pysznić się swoimi osiągnięciami. Właśnie pokora, tak jak kiedyś duma i wybujała
ambicja, charakteryzuje teraz tego bohatera.

Zmiana tak wielka, jaka zaszła w tej postaci jest najważniejszą cechą, pozwalającą traktować go, jak
bohatera romantycznego. Czyni tym samym jego biografię niezwykłą i wyjątkową. Przy czym znamienny jest
tu również rys charakterystyczny dla polskiego romantyzmu, który, głównie z uwagi na sytuację polityczną
kraju, miał specyficzny charakter. Rysem tym jest charakter owego oczyszczenia Jacka. Odbywa się ono
bowiem na drodze służby ojczyźnie. Jacek zmazuje swoje grzechy, a więc złe czyny jednostkowe,
działalnością emisarką, a więc na rzecz ogółu. W tym kontekście jego losy parabolizują się w przestrogę i
naukę, jakiej udziela Mickiewicz Polakom. Przecież młody Soplica to typowy przykład zepsucia polskiej
szlachty, którego rezultatem było osłabienie a ostatecznie rozbiór kraju. Wskazuje jednak poeta, że nie
wszystko jest jeszcze stracone i że winy swoje można odkupić ciężka pracą na rzecz ojczyzny. Jest więc
Jacek przykładem przede wszystkim polskiego bohatera romantycznego.

20. Charakterystyka Tadeusza
Tytułowy bohater to syn Jacka Soplicy i ubogiej dziewczyny, którą pojął on za żonę. Matka młodzieńca
zmarła niedługo po porodzie. Od najmłodszych lat wychowywał się u stryja – Sędziego Soplicy. Było to
wychowanie zgodne z naturą Sędziego – tradycyjne, patriotyczne, przygotowujące do służby ojczyźnie. Tak
dom, w którym spędził dzieciństwo, wspomina sam Tadeusz:
Dawno domu nie widział, bo w dalekim mieście
Kończył nauki, końca doczekał nareszcie.
Wbiega i okiem chciwie ściany starodawne
Ogląda czule, jako swe znajome dawne.
Też same widzi sprzęty, też same obicia,

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 17

Z któremi się zabawiać lubił od powicia;
Lecz mniej wielkie, mniej piękne, niż się dawniej zdały.
I też same portrety na ścianach wisiały.

Tadeusza poznajemy już jako blisko dwudziestoletniego młodzieńca, powracającego z nauki w Wilnie. Jego
życie po powrocie nabiera znacznego tempa, ale raczej ze względu na okoliczności, niż na charakter
młodzieńca. Jest on bowiem dość statyczną postacią i, jak zgodnie orzekli badacze, na pewno nie jest
głównym bohaterem.

Już w pierwszej księdze dostajemy wstępną charakterystykę wyglądu i usposobienia Tadeusza. Jest to
młodzieniec przystojny, krzepki i zdrowy, choć, jak wszyscy Soplicowie, nieco otyły. Przybywa do Soplicowa
z zamiarem nabrania sił przed wstąpieniem do wojska, do czego sposobił go stryj na wyraźne życzenie ojca.
Dlatego też zachowaniem Tadeusza rządzi często chęć poswawolenia:
Z góry już robił projekt, że sobie pozwoli
Używać na wsi długo wzbronionej swobody;

Okazji ma do tego wiele – głównie za sprawą Telimeny. Związek z nią nie świadczy jednak o uwodzicielskiej
natury Tadeusza. Przeciwnie, jego prawdziwe uczucie ma w sobie coś z głębi romantycznej miłości, pojętej
jako wzajemne przeznaczenie dwóch dusz. Taką właśnie miłością pokochał piękną nieznajomą. Jedynym
jego „grzechem” było mylne utożsamienie jej z Telimeną. Rozwój wątku miłosnego świadczy ostatecznie o
szlachetności Tadeusza. Gdy dostrzega swoją omyłkę postanawia zerwać z Telimeną. Uświadomiwszy
sobie, że skrzywdził ją tym zupełnie niezasłużenie, podejmuje dramatyczną decyzję o samobójstwie. W
związku z uczuciem, jakim darzy Zosię, mówić można jeszcze o: stałości, a przede wszystkim o wrażliwości
na drugą osobę – nie chce pętać woli dziewczyny obietnicą małżeństwa. Jest więc w kwestiach miłosnych
wyrazicielem dość nowatorskich przekonań. Nie trudno także dostrzec, że postać Tadeusza pojawia się
głównie w początkowych partiach powieści, ściśle związanych z wątkiem miłosnym. W toku rozwoju akcji
dzieje młodzieńca schodzą na dalszy plan, a na czoło wysuwają się inne wątki (głównie chodzi o działalność
Ks. Robaka i wydarzenia związane z zajazdem).

Poza nieco swawolną naturą odznacza się Tadeusz takimi przymiotami ducha, jak odwaga i honorowość.
Cechy te zaświadczają liczne jego zachowania, np. stanięcie w obronie Sędziego i jego gości podczas kłótni
z Hrabią. Podobnie honorowo i odważnie postępuje broniąc Telimeny przed natarczywością Płuta. Przy tym
jest Tadeusz młodzieńcem o dużej świadomości patriotycznej, na co wpływ miało niewątpliwie wychowanie,
jakie odebrał. Przejawia się to w każdym szczególe – nawet imię nosi po bohaterze narodowym, Tadeuszu
Kościuszko. Wielokrotnie okazuje wierność cenionym przez Sędziego tradycjom, ponad wszystko miłując to,
co jest rodzinne, ojczyste. Takim jawi się na przykład, kiedy w Świątyni Dumania nie zgadza się z opinią
Telimeny i Hrabiego, iż polska przyroda nie może równać się zagranicznej. We wszystkim ceni Tadeusz
szczególną swojskość – nic zatem dziwnego, że dana mu będzie za żonę najbardziej swojska ze wszystkich
panien, nie zaś światowa kokietka. O przywiązaniu do ojczyzny świadczy również decyzja Tadeusza o
opuszczeniu Soplicowa i zaciągnięciu się do wojska polskiego:
Telimeno, cóż by świat mówił o człowieku,
Rzekł Tadeusz, który by teraz, w moim wieku,
Zdrów, żył na wsi, kochał się - kiedy tyle młodzi,
Tylu żonatych od żon, od dzieci uchodzi
Za granicę, pod znaki narodowe bieży?

Przedkłada on tym samym sprawy narodowowyzwoleńcze nad osobiste szczęście. Uzupełnieniem takiego
obrazu młodego patrioty jest wskazanie na jego odwagę i męstwo bojowe. Przy czym nie jest to odwaga
dzika, nieokiełznana, oparta na ogromnej sile fizycznej, z jaką mamy do czynienia na przykład w przypadku
rodu Dobrzyńskich, ale na sprycie, zaradności i umiejętnościach wojennych:
Tadeusz; stał ukryty za drewnianą studnię,
A że trzeźwy i dobrze strzelał z dubeltówki
(Mógł trafić do rzuconej w powietrze złotówki),
Okropnie razi Moskwę, starszyznę wybiera,
Za pierwszym zaraz strzałem ubił feldfebera.
Potem z dwóch rur raz po raz dwóch sierżantów sprząta,
Mierzy to po galonach, to w środek trójkąta

Obrazu Tadeusza dopełnia jednak nie tyle komentarz narratorski, co zachowanie bohatera w określonych
sytuacjach i ocena jego osoby przez innych. Tak oto rozmyśla o nim Telimena, dokonująca porównania
młodzieńca z Hrabią:
A Tadeusz? prostaczek! poczciwy chłopczyna!
Prawie dziecko! raz pierwszy kochać się zaczyna!

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 18

Zaś Sędzia w ten sposób wyraża się o synowcu:
Jestem bezdzietny, stary; ten dobry chłopczyna
Wszak to moja na świecie pociecha jedyna,
Przyszły dziedzic fortunki mojej.

Tak z kolei mówi o nim Gerwazy:
Tadeusza, od dziecka nieźmierniem polubił.
Uważałem, że gdy się z chłopiętami czubił,
Zawsze ich zbił;
(...) myśliłem: pod szczęśliwą gwiazdą
Urodził się ten chłopiec, szkoda, że Soplica
!

Znamienne są również słowa Hrabiego:
Ale mi dał zbyt piękny przykład ten młodzieniec,
Sam dobrowolnie ślubny swój zrywając wieniec
I biegąc serca swego doświadczać w przeszkodach
Zmiennych losów, i w krwawych wojennych przygodach.

W relacjach tych potwierdzane są omówione przed chwilą cech charakteru Tadeusza. Jest to dość
przeciętny młodzian (nawet „prostaczek), któremu jednak nie można odmówić takich przymiotów, jak dobroć,
odwaga, czy głęboki patriotyzm.

21. Charakterystyka Zosi
Zosia jest jedną z dwu głównych postaci kobiecych stworzonych przez poetę w Panu Tadeuszu. Nie trudno
zauważyć, że na tle wybuchowej i żywej Telimeny wypada dość blado. Rola jej jest też silnie
sfunkcjonalizowana – ma zostać małżonką Tadeusza, aby nastąpiło długo oczekiwane pogodzenie się
zwaśnionych rodów. Bynajmniej nie jest Zosia przez to postacią mało znaczącą – dowodem na to będzie
żywotność w dalszych epokach literackich skreślonego przez poetę wzorca kobiety-anioła, polskiej
szlachcianki. Nie zawsze będą to nawiązania naśladujące, nierzadko dojdzie do ostrej polemiki z literackim
obrazem kobiety, jaki reprezentuje Zosia.

Jaka więc jest Mickiewiczowska kobieta idealna? Poznajemy ją, gdy ma czternaście lat, choć akurat wiek
stanowi kwestię dyskusyjną, gdyż po upływie roku jest już postrzegana jako dorosła. Niewątpliwie jednak jest
to niezwykle urodziwa panna – fascynuje po kolei Tadeusza, Hrabiego, a także, w dzień zaręczyn, większą
część męskiego grona gości Sędziego. Jak wszystko w poemacie, tak i uroda jej jest harmonijna, swojska,
naturalna, a najpełniej rozkwita w połączeniu z prostotą tradycyjnych strojów litewskich. Tym samym
przeciwstawia się dwa ideały piękna: naturalnego, przypisanego Zosi i staranie wystudiowanego, sztucznego
piękna Telimeny. Już pierwszy opis Zosi zwraca uwagę na wskazane przed chwilą cechy jej wyglądu:
Stała młoda dziewczyna. - Białe jej ubranie
Wysmukłą postać tylko aż do piersi kryje,
Odsłaniając ramiona i łabędzią szyję.
W takim Litwinka tylko chodzić zwykła z rana,
W takim nigdy nie bywa od mężczyzn widziana:
Więc choć świadka nie miała, założyła ręce
Na piersiach, przydawając zasłony sukience.
Włos w pukle nie rozwity, lecz w węzełki małe
Pokręcony, schowany w drobne strączki białe,
Dziwnie ozdabiał głowę, bo od słońca blasku
Świecił się, jak korona na świętych obrazku.

Wyglądu jest, jak to często u Mickiewicza, przekaźnikiem treści dotyczących charakteru osoby. Po
przeczytaniu przytoczonego opisu ciężko byłoby posadzić kogoś, kogo porównuje się niemal do świętej, o
niegodziwość charakteru.

Rzeczywiście – wygląd Zosi współgra z jej temperamentem. Jest to osoba obdarzona niezwykłą dobrocią.
Ujmuje się za wszystkim i wszystkimi – to ona podczas kłótni zasłania Gerwazego przed atakiem gości
Soplicy. Kolejną po dobroci cechą znamionującą Zosię jest prostota, przejawiająca się m.in. w niemal
franciszkańskim umiłowaniu wszystkiego, co żyje oraz w pełnym zawierzeniu bliskim osobom. Na
potwierdzenie pierwszej z cech wystarczy przywołać zajęcia dziewczyny – początkowo opiekuje się ona
dziećmi i dogląda kur w gospodarstwie. Przy czym takie zajęcia młodej panienki wartościuje Mickiewicz
dodatnio – nic nie odbierają z uroku Zosi jej braki towarzyskie, na które utyskuje Telimena:
"Kochana Zosiu, już też całkiem zapominasz
I na stan, i na wiek twój; wszak to dziś zaczynasz

background image

Pan Tadeusz – opracowanie - str 19

Rok czternasty, czas rzucić indyki i kurki;
Fi! to godna zabawka dygnitarskiej córki!
I z umurzaną dziatwą chłopską już do woli
Napieściłaś się! Zosiu! patrząc, serce boli;
Opaliłaś okropnie płeć, czysta Cyganka,
A chodzisz i ruszasz się jak parafijanka.

Drugą z kolei cechę ilustrują słowa samej bohaterki, kiedy zapytana przez Tadeusza o to, czy chce uczynić
swoich poddanych ludźmi wolnymi, odpowiada:
Jestem kobietą, rządy nie należą do mnie
Wszakże Pan będziesz mężem; ja do rady młoda.
Co Pan urządzisz, na to całym sercem zgoda!
Jeśli włość uwalniając, zostaniesz uboższy,
To, Tadeuszu, będziesz sercu memu droższy.
O moim rodzie mało wiem i nie dbam o to;
Tyle pomnę, że byłam ubogą, sierotą,
Że od Sopliców byłam za córkę przybrana,
W ich domu hodowana i za mąż wydana.
Wsi nie lękam się; jeśli w wielkim mieście żyłam,
To dawno; zapomniałam, wieś zawsze lubiłam;
I wierz mi, że mnie moje kogutki i kurki
Więcej bawiły niżli owe Peterburki;

Jest przy tym Zosia dobrą chrześcijanką i materiałem na znakomitą obywatelkę, co zaświadczyła chociażby
wspomnianą zgodą na uszlachcenie poddanych i płomienną deklaracją, iż trudów życia ziemiańskiego się
nie boi. Za taką postawę zostaje nagrodzona – Gerwazy informuje ją, że nie musi się lękać ciężkiej pracy,
ani biedy. Całą sobą zmusza Zosi do podziwiania i kochania jej osoby, przy czym robi to zupełnie
nieświadomie – nie ma w niej cienia kokieterii i zarozumialstwa. Przeciwnie: chwalona płonie niezmiennie
dziewiczym rumieńcem zawstydzenia. Taką ją właśnie zamierzył poeta i taką jawi się najpełniej w scenie
uczty zaręczynowej:

Zofija z opuszczonem ku ziemi wejrzeniem,
Zapłoniwszy się, gości witała dygnieniem (…)
A wszyscy, klaszcząc w dłonie zawołali: "Brawo!" -
Zachwyceni dziewczyny urodą, postawą,
A szczególniej jej strojem litewskim prostaczym;

W swojej zielonobiałej spódnicy, śnieżnobiałej koszuli, z rozmarynowym wieńcem na głowie, pełna prostoty i
młodzieńczej witalności na stałe zostanie wzorem polskiej szlachcianki.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz (opracowanie Kazimierza Wyki), FILOLOGIA POLSKA - UMCS-, II ROK, Roman
Pan Tadeusz OPRACOWANIE
Pan Tadeusz Opracowanie do filmu
Pan Tadeusz opracowanie
Pan Tadeusz opracowanie tematyczne notatki
Pan Tadeusz opracowanie
Język polski Konrad Wallenrod, Pan Tadeusz, Lalka opracowanie na 4 z II Klasy
Pan Wolodyjowski opracowanie
Recenzja filmu, Recenzja filmu - "Pan Tadeusz"
Pan Tadeusz2, J. polski
Ocena polskiej szlachty w Panu Tadeuszu, Opracowania lektur
Kubuś Fatalista i jego pan - Diderot, Opracowania
Przesłanie Pana Tadeusza, opracowania, romantyzm
projekt lekcji.-pan tadeusz, konspekty- język polski
Pan Tadeusz, Pan Tadeusz wszedl pierwszy, drzacymi rekami
Pan Tadeusz I; II; III i X księga
Pan Tadeusz streszczenie
Pan Tadeusz cykl 4 lekcji
Wojciech Kilar Pan Tadeusz

więcej podobnych podstron