Sam Harris List do chrześcijańskiego narodu

background image



List do chrześcijańskiego narodu


Sam Harris



Tłumaczył Andrew Sienx

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 2

Do amerykańskiego Czytelnika


Od chwili publikacji mojej książki The End of Faith (Koniec wiary) tysiące ludzi
napisało do mnie, zwracając uwagę, że źle czynię nie wierząc w Boga. Najbardziej
wrogie listy pochodziły od chrześcijan. To dziwne, bo właśnie chrześcijanie uważają,
że ich wiara reprezentuje najlepiej wartości przebaczenia i miłości. W rzeczywistości,
wielu, którzy głoszą, że zostali najbardziej przemienieni przez miłość Chrystusa, jest
głęboko, czasem morderczo, nietolerancyjnymi dla krytyki. Choć można przypisać to
ludzkiej naturze, jest dla mnie jasnym, że taka nienawiść jest mocno poparta w
tekście Biblii. Skąd to wiem? Najbardziej niebezpieczni z moich korespondentów
zawsze cytowali rozdziały i wersy Biblii. Choć ta książka przeznaczona jest dla ludzi
każdej wiary, została napisana w formie listu do chrześcijan. Odpowiadam tu na
wiele argumentów przytaczanych przez chrześcijan gdy bronią swych religijnych
przekonań. Głównym celem książki jest danie argumentów ludziom świeckim w
naszym społeczeństwie, którzy uważają, że religia powinna być usunięta z polityki,
argumentów przeciwko ich oponentom z Chrześcijańskiej Prawicy. Tak, więc
„chrześcijanin”, o którym mówię dalej, to chrześcijanin w wąskim sensie tego słowa.
To ktoś, kto wierzy, że Biblia jest natchnionym słowem bożym oraz, że tylko ci, którzy
przyjmą boskość Jezusa Chrystusa zostaną zbawieni po śmierci. Wiele badań
społecznych sugeruje, że mocno ponad połowa Amerykanów podziela te
przekonania. Oczywiście, takie metafizyczne przekonania nie implikują
przynależności do konkretnej odmiany chrześcijaństwa. Konserwatyści z dowolnej
sekty

– katolicy, protestanci, ewangeliści, baptyści, zielonoświątkowcy, świadkowie

Jehowy i tak dalej

– wszystkich jednakowo dotyczy moja polemika. Szczególnie

przekonania konserwatywnych chrześcijan ostatnio wywierają wyjątkowy wpływ na
nasze

narodowe życie – w naszych sądach, w naszych szkołach, w każdej gałęzi

władz państwowych. W Liście do chrześcijańskiego narodu, zamierzam podważyć
intelektualne i moralne roszczenia chrześcijaństwa w ich najbardziej
zaangażowanych postaciach. Stąd, liberalni i umiarkowani chrześcijanie nie zawsze
rozpoznają siebie w „chrześcijaninie”, do którego piszę. Powinni jednak rozpoznać
150 milionów swoich sąsiadów. Nie mam wielkich złudzeń, że liberałowie i
umiarkowani postrzegają szalone pewniki Chrześcijańskiej Prawicy z podobnym
zaniepoko

jeniem jak ja. Mam jednak nadzieję, że zaczną dostrzegać, jak szacunek

wymagany przez nich dla swoich przekonań religijnych daje schronienie dla
ekstremistów każdej wiary. I choć liberałowie i umiarkowani nie wlatują samolotami w
wieżowce lub nie organizują swego życia według apokaliptycznej przepowiedni,
jednak rzadko kwestionują słuszność wychowywania dzieci w przekonaniu, że są one
chrześcijanami, muzułmanami lub Żydami. Nawet najbardziej postępowe wierzenia
wspierają religijne podziały naszego świata. W Liście do chrześcijańskiego narodu, to z
chrześcijaństwa wybrałem cechy najbardziej dzielące, raniące i wsteczne. W tych
przykładach liberałowie, umiarkowani i niewierzący mogą rozpoznać wspólną
przyczynę zła. Według ostatniego badania Gallupa, tylko 12 % Amerykanów uważa,
że życie na ziemi powstało w naturalnym procesie, bez boskiej ingerencji. 31 %
uważa, że ewolucja była „kierowana przez Boga”. Jeżeli nasze rozumienie świata
poddane zostałoby głosowaniu, idee „rozumnego projektu” pokonałyby biologii
nau

kową w stosunku 3 do 1. To może niepokoić, bo przyroda nie dostarcza żadnych

przekonywujących dowodów na istnienie rozumnego projektanta-stwórcy, a za to
niepoliczone przykłady „nierozumnego” tworzenia. Współczesna dyskusja wokół
„rozumnego projektu” nie powinna usuwać nam sprzed oczu skali religijnego
„zauroczenia” u zarania XXI wieku. Te same badanie Gallupa pokazuje, że 53 %

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 3

Amerykanów jest po prostu kreacjonistami.

1

Oznacza to, pomimo ponad stu lat

badań naukowych pokazujących pradawność życia i jeszcze bardziej zaawansowany
wiek ziemi, że ponad połowa naszych sąsiadów wierzy, że cały wszechświat został
stworzony 6000 lat temu. Czyli tysiąc lat po tym jak Sumeryjczycy wynaleźli pierwszy
klej. Ci, którzy wybierają naszego prezydenta i członków Kongresu, lub sami mogą
zostać wybrani, wierzą, że dinozaury weszły parami do Arki Noego, że światło
zostało stworzone po drodze z dalekich galaktyk do Ziemi, i że pierwszy
przedstawiciel naszego gatunku został zmontowany z gleby i boskiego oddechu w
ogrodzie z gadaj

ącym wężem, przez niewidzialnego Boga. Spośród rozwiniętych

narodów, mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, jako jedyni mają takie przekonania.
Nasz kraj sprawia dziś wrażenie niezręcznego, wojowniczego i nierozgarniętego
olbrzyma

– jak nigdy w naszej historii. Każdy, komu nie jest obojętny los cywilizacji,

łatwo stwierdzi, że taka kombinacja wielkiej siły i wielkiej głupoty jest po prostu
przerażająca – nawet u przyjaciół. Prawda jest jednak taka, że wielu z nas nie dba o
los cywilizacji. 44 %

Amerykanów jest przekonana, że Jezus wróci, by sądzić żywych

i umarłych wciągu najbliższych 50 lat. Według najpopularniejszej interpretacji biblijnej
przepowiedni, Jezus nadejdzie dopiero, gdy rzeczy będą się dziać wyjątkowo źle, tu
na ziemi. Nie będzie więc przesadą wyobrazić sobie, że gdyby Nowy Jork zastąpiła
nagle kula ognia, znaczny procent Amerykanów znalazłby dobrą stronę we właśnie
powstałym grzybie atomowym – najlepsza rzecz, która może się zdarzyć właśnie
nadchodzi

– powrót Chrystusa. Powinno być absolutnie oczywiste, że ten rodzaj

przekonań nie zbuduje nam pewnej przyszłości – społeczeństwa, ekonomii,
środowiska naturalnego czy polityki światowej. Proszę sobie wyobrazić
konsekwencje sytuacji, gdyby jakakolwiek cześć rządu Stanów Zjednoczonych
naprawdę uwierzyła, że świat się kończy i to kończy w sposób wspaniały. Fakt, że
prawie połowa Amerykanów najwyraźniej tak uważa tylko na podstawie religijnych
dogmatów, powinien być uważany za moralny i intelektualny stan zagrożenia.

2

Książka, którą zamierzasz przeczytać, jest moją reakcją na to zagrożenie. Mam
wielką nadzieję, że uznasz ją za ważną.

Sam Harris
Nowy Jork, 1 maja, 2006 r.















background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 4

Wi

erzysz, że Biblia jest słowem bożym, Jezus synem Boga, a tylko wierzący w

Jezusa zostaną zbawieni po śmierci. Jako chrześcijanin, wierzysz w to nie dlatego,
że pewniej się dzięki temu czujesz, ale dlatego, że są prawdziwe. Zanim wskażę na
problemy z tymi twierdzeniami, chcę wskazać kilka spraw, z którymi oboje możemy
się zgodzić. Zgadzamy się, na przykład, że jeżeli jeden z nas ma rację, drugi się myli.
Biblia jest słowem bożym lub nie jest. Jezus oferuje ludzkości jedyną prawdziwą
drogę do zbawienia (Ewangelia Jana 14:6) lub nie oferuje. Zgadzamy się, że
prawdziwy chrześcijanin, uważa, że inne religie się mylą. I jeżeli chrześcijaństwo jest
prawdą, a ja pozostanę niewierzącym, powinienem oczekiwać cierpień w piekle.
Gorzej, przekonałem wielu znajomych i przyjaciół, by odrzucili sam pomysł Boga. Oni
również będą cierpieć męki w „wiecznym ogniu” (Ewangelia Mateusza 25:41). Jeżeli
podstawowa doktryna chrześcijaństwa jest prawdą, zmarnowałem swoje życie w
najgorszy możliwy sposób. Przyznaje się do tego bez bicia. Fakt, że moje stałe,
uparte i publiczne odrzucenie chrześcijaństwa nie martwi mnie w najmniejszym
stopniu, p

owinien zwrócić Twoją uwagę, za jak wątłe uważam Twoje uzasadnienie do

bycia chrześcijaninem. Oczywiście są chrześcijanie, którzy nie zgadają się z żadnym
z nas.

Uznają, że inne wyznania również prowadzą do zbawienia. Inni nie boją się

piekła i nie wierzą w fizyczne zmartwychwstanie Jezusa. Ci chrześcijanie często
określają siebie jako „liberalnych religijnie” lub jako „umiarkowanych”. Z ich punktu
widzenia obaj nie rozumiemy

, co to znaczy być osobą wierzącą. Istnieje szeroki i

piękny obszar wiary między ateizmem a fundamentalizmem, który był dyskretnie
badany przez pokolenia myślących chrześcijan. Według liberałów i umiarkowanych,
wiara dotyczy tajemnicy, znaczenia, wspólnoty i miłości. Ludzie tworzą religię z
całego swojego życia, nie tylko z wiary. Pisałem gdzie indziej o problemach, które
widzę w postawie liberalnej i umiarkowanej. Wystarczy wspomnieć, że sprawa jest
prostsza i jednocześnie bardziej pilna, niż liberałowie i umiarkowani zwykle
przyznają. Biblia jest po prostu zwykłą książką, napisaną przez śmiertelnych, lub nią
nie jest. Jeżeli Biblia jest zwykłą książką, a Chrystus był zwykłym człowiekiem –
doktryna

chrześcijaństwa jest fałszywa. Jeżeli Biblia jest zwykłą książką, a Chrystus

był zwykłym człowiekiem, to historia teologii chrześcijańskiej jest opowieścią o grupie
wykształconych ludzi wyjaśniających przez wieki wspólne złudzenie. Jeżeli zaś
główne założenia chrześcijaństwa są słuszne, to czeka mnie kilka ponurych
niespodzianek, mnie i innych niewierzących podobnych do mnie. Ty, czytelniku to
wiesz. I co najmniej połowa Amerykanów. Bądźmy więc ze sobą szczerzy: wraz z
upływem czasu jedna strona musi wygrać ten spór, a druga strona naprawdę
przegra.

Rozważ jednak, że każdy zaangażowany muzułmanin ma te same powody do bycia
muzułmaninem, jak ty do bycia chrześcijaninem. A mimo wszystko nie uważasz jego
przyczyn za przekonywujące. W Koranie wielokrotnie napisane jest, że stanowi on
prawdziwe słowo twórcy świata. Muzułmanie wierzą w to równie mocno, jak ty
wierzysz w słowa Biblii. Bogata literatura opisuje życie Mahometa i dowodzi, z punktu
widzenia islamu, że był on ostatnim prorokiem Boga. Mahomet przekonuje też jasno
swoic

h czytelników, że Jezus nie był bogiem (Koran 5:71-75; 19:30-38), oraz, że

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 5

ktokolwiek, kto myśli inaczej spędzi wieczność w piekle. Muzułmanie są przekonani,
że opinia Mahometa na ten temat, tak jak na wszystkie inne, jest niepodważalna.

Dlaczego nie pozbawia cię snu myśl o tym, by przejść na islam? Czy potrafisz
dowieść, że Allach nie jest tym jedynym prawdziwym Bogiem? Czy potrafisz dowieść,
że archanioł Gabriel nie odwiedził Mahometa w grocie? Oczywiście, że nie. Ale nie
potrzebne są ci te dowody, by odrzucić wierzenia muzułmanów jako absurdalne. To
na nich spoczywa ciężar udowodnienia, że ich przekonania o Bogu i Mahomecie są
prawdz

iwe. Nie zrobili tego. Nie mogą tego zrobić. Muzułmanie po prostu nie

stwierdzają niczego o rzeczywistości, czego można by dowieść. Jest to oczywiste dla
każdego, kto nie znieczulił swego umysłu dogmatem islamu.

Tak naprawdę wiesz doskonale, jak być ateistą w stosunku do wierzeń muzułmanów.
Czy nie jest oczywiste, że muzułmanie oszukują siebie? Czy nie jest oczywiste, że
ktokolwiek, kto myśli, że Koran to idealne słowo Stwórcy świata, nie czytał tej książki
uważnie? Czy nie jest oczywiste, że doktryna islamu stanowi prawie idealną barierę
dla uważnego badania? Tak. Te rzeczy są oczywiste. A teraz zauważ, że sposób, w
jaki postrzegasz islam jest dokładnie taki sam jak ten, w który wierzący muzułmanie
postrzegają chrześcijaństwo. I jest to sposób, w jaki ja postrzegam wszystkie religie.

Mądrość Biblii


Wierzysz, że chrześcijaństwo jest najlepszym źródłem ludzkiego dobra. Wierzysz, że
Jezus nauczał ideałów miłości, współczucia i bezinteresowności lepiej niż ktokolwiek
w historii. Wierzysz, że Biblia jest najbardziej głęboką księgą kiedykolwiek napisaną,
której treść wytrzymała próbę czasu tak dobrze, że musi to być ona natchniona przez
Bo

ga. Wszystkie te przekonania są fałszywe.


Pytania dotyczące moralności, to pytania o szczęście i cierpienie. Dlatego ani ty, ani
ja nie mamy moralnych zobowiązań wobec kamieni. W stopniu, w jakim nasze
działanie może wpłynąć na doznania innych istot żywych – dobrze lub źle – pytania
moralne mają zastosowanie. Pomysł, że Biblia jest idealnym przewodnikiem
moralnym jest po prostu zadzi

wiający, gdy poznamy jej treść. Na przykład boskie

rady dla rodziców są proste: jeżeli dziecko zrobi cokolwiek źle, powinniśmy zbić je
kijem (Księga Przysłów 13:24, 20:30, Ewangelia Marka 7:9-13 i Ewangelia Mateusza
15:4-7 ). G

dyby zaś były bezczelne na tyle by nam odpowiedzieć, powinniśmy je

zabić (Księga Wyjścia 21:15, Księga Kapłańska 20:9; Księga Powtórzonego Prawa
21:18-21, Ewangelia Marka 7:9-13 i Mateusza 15:4-7

). Powinniśmy również

kamienować ludzi za herezję, niewierność, homoseksualność, pracę w szabat,
oddawanie czci obrazom, czary

i wiele innych wymyślonych przewin. Oto jeszcze

jeden przykład nieprzemijającej mądrości bożej:
Jeśli cię będzie pobudzał skrycie twój brat, syn twojej matki, twój syn lub córka albo
żona, co na łonie twym spoczywa albo przyjaciel tak ci miły, jak ty sam, mówiąc:

«Chodźmy, służmy bogom obcym», … nie usłuchasz go, nie ulegniesz mu, nie spojrzysz
na niego z litością, nie będziesz miał miłosierdzia, nie będziesz taił jego przestępstwa. Winieneś go
zabić, pierwszy podniesiesz rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud. Ukamienujesz go na

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 6

śmierć, ponieważ usiłował cię odwieść od Pana, Boga twojego, który cię wywiódł z
ziemi

egipskiej, z domu niewoli… Jeśli usłyszysz w jednym z miast, które Pan, Bóg twój, daje ci na

mieszkanie, że wyszli spośród ciebie ludzie przewrotni i uwodzą mieszkańców swego miasta
mówiąc: «Chodźmy, służmy obcym bogom!», których nie znacie - przeprowadzisz
dochodzenia, zbadasz, spytasz, czy to

prawda. Jeśli okaże się prawdą, że taką

obrzydliwość popełniono pośród ciebie, mieszkańców tego miasta wybijesz ostrzem
miecza, a samo miasto razem ze

zwierzętami obłożysz klątwą…” Księga

Powtórzonego Prawa 13:7-16

3


Wielu chrześcijan uważa, że Jezus odżegnał się od całego tego barbarzyństwa w
sposób niepozostawiający wątpliwości i podał nam doktrynę czystej miłości i
tolerancji. Nic z tych rzeczy. W rzeczywistości, w wielu miejscach Nowego
Testamentu Jezus potwierdza obowiązywanie całego prawa ze Starego Testamentu.

„Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale
wypełnić. Zaprawdę, bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą,
ani jedna jota, an

i jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.

Ktokolwiek, więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby
tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać,
ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: jeśli wasza
sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do
królestwa niebieskiego.” Ewangelia wg św. Mateusza 5:17-20


Apostołowie często potwierdzają to stanowisko ( na przykład Drugi List do Tymoteusza
3:14-16

). To prawda, że Jezus powiedział także głębokie słowa o miłości,

przebaczeniu i wyrozumiałości. „Nie czyń bliźniemu, co tobie niemiłe”(Złota Zasada)
jest wspaniałym moralnym zaleceniem. Ale wielu nauczycieli dawało podobne rady
wieki przed Jezusem (Zoroaster, Budda, Konfucjusz, Epiktet...), i wiele pism
rozważało wagę wszechobecnej miłości z większą precyzją niż Biblia, a bez skazy
bezwstydnej celebracji przemocy

, którą znajdujemy na stronach Starego i Nowego

Testamentu. Jeżeli myślisz, że chrześcijaństwo jest najprostszą i nieskalaną
ekspresją miłości i współczucia, która kiedykolwiek istniała, nie wiesz wiele o innych
religiach świata.

Weźmy religię dżainów w Indiach. Dżainowie przestrzegają zasady pełnego
wyrzeczenia się przemocy. I choć dżainowie wierzą w wiele nieprawdopodobnych
rzeczy na

temat wszechświata, nie wierzą w nic, co mogłoby podsycić ognie

Inkwizycji. Prawdopodobnie uważasz Inkwizycję za wynaturzenie prawdziwego
„ducha” chrześcijaństwa. Prawdopodobnie to było wynaturzenie. Problem jednak w
tym, że nauki Biblii są tak mętne i pełne sprzeczności, że mogła ona łatwo uzasadnić
palenie heretyków na stosach przez 5 długich stuleci. Nawet najznakomitsi myśliciele
kościoła jak św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu, mogli twierdzić, że heretycy powinni być
torturowani (Augustyn) lub zabijani na miejscu (Tomasz).

4

Marcin Luter i Jan Kalwin

zalecali hurtowe mordowanie heretyków, odstępców, Żydów i czarownic.

5


Ty,

oczywiście masz prawo interpretować Biblię inaczej, choć niewątpliwie jest

zadziwiającym, jak sobie poradzisz z rozróżnieniem tej prawdziwej nauki
chrześcijańskiej od złej, jeśli najbardziej wpływowi myśliciele w historii nie dali temu
rady? Wielu chrześcijan oczywiście uważa, że taka niegroźna postać jak Martin
Luther King jest najlepszym przykładem wyznawcy ich religii. Lecz tu też występuje

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 7

problem

– religia dżainów jest niewątpliwie lepszym przewodnikiem dla kogoś, kto

chce stać się kimś takim jak Martin Luther King, niż chrześcijaństwo. Choć King na
pewno uważał się za oddanego chrześcijanina, przyjął swoje zasady wyrzeczenia się
przemocy głównie z pism Mahatmy Ghandiego. W 1959 roku wybrał się nawet do
Indii, by poznać organizację protestów społecznych bez przemocy bezpośrednio od
uczniów Ghandiego. A skąd Ghandi, urodzony jako hinduista, zaczerpnął swoje
poglądy o unikaniu przemocy? Od dżainów.

Jeśli myślisz, że Jezus nauczał jedynie Złotej Zasady i miłości bliźniego, powinieneś
przeczytać Nowy Testament jeszcze raz. Zwróć szczególnie uwagę na reguły
moralne, które wejdą w życie, gdy Jezus wróci na ziemię w obłokach chwały:

„Bo przecież jest rzeczą słuszną u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają,
… gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej potęgi w płomienistym ogniu,
wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana
naszego

Jezusa. Jako karę poniosą oni wieczną zagładę z dala od oblicza

Pańskiego i od potężnego majestatu Jego…” Drugi List do Tesaloniczan 1:6-9

„Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i
wrzuca do ognia, i

płonie.” Ewangelia wg św. Jana 15:6


Gdy weźmiemy połowę nauki Jezusa, to możemy łatwo zrozumieć postępowanie
Franciszka z Asyżu i Martina Luthera Kinga. Gdy weźmiemy drugą połowę,
zrozumiemy Inkwizycję. Kto uważa, że Biblia jest najlepszym przewodnikiem w
kwestiach moralności, ma bardzo dziwne wyobrażenie o radach i moralności.

Gdy rozważamy moralną mądrość Biblii, pożytecznym jest rozważyć kwestie
moralne, które światu udało się rozwiązać ku ogólnemu pożytkowi. Na przykład
niewolnictwo. Cały cywilizowany świat zgadza się dziś, że niewolnictwo to
wynaturzenie. A jakie moralne rady otrzymujemy od Boga

Abrahama? Sprawdź w

Biblii, a przekonasz się, że Stwórca wszechświata jasno oczekuje od nas byśmy
posiadali niewolników:

„Kiedy będziecie potrzebowali niewolników i niewolnic, to będziecie ich kupowali od
narodów, które są naokoło was. Także będziecie kupowali dzieci przychodniów osiadłych
wśród was, przychodniów i potomków ich, urodzonych w waszym kraju. Ci będą
waszą własnością. Zostawicie ich w dziedzictwie waszym synom, aby ich posiadali
na własność, na zawsze. Będziecie ich uważać za niewolników. Ale z braćmi Izraelitami nie
będziecie się obchodzili srogo.” Księga Kapłańska 25:44-46

Biblia również jasno stwierdza, że każdy człowiek ma prawo sprzedać swoją córkę w
seksualne niewolnictwo

6

– choć pewne zastrzeżenia tu obowiązują:


„Jeśliby ktoś sprzedał swą córkę w niewolę jako niewolnicę, nie odejdzie ona, jak
odchodzą niewolnicy. A jeśliby nie spodobała się panu, który przeznaczył ją dla
siebie, niech

pozwoli ją wykupić. Ale nie może jej sprzedać obcemu narodowi, gdyż

byłoby to oszustwem wobec niej. Jeśli zaś przeznaczył ją dla syna, to niech uczyni z
nią, jak prawo nakazuje obejść się z córkami. Jeśli zaś weźmie sobie inną, nie może
tamtej

odmawiać pożywienia, odzieży i wspólnego mieszkania. Jeśli nie spełni wobec

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 8

niej tych trzech warunków, wówczas odejdzie ona wolna bez wykupu.” Księga Wyjścia
21:7-11.

Jedyne realne ograniczenie, jakie narzuca Bóg odnośnie niewolnictwa, to zakaz bicia
swoich niewolników zbyt mocno, tak by nie uszkodzić im oczu i zębów (Księga Wyjścia
21

). Niewątpliwie nie jest to rodzaj moralnej wrażliwości, która leżała u podstaw

zniesienia niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych.

W żadnym miejscu Nowego Testamentu Jezus nie sprzeciwia się niewolnictwu. Św.
Paweł zobowiązuje nawet niewolników do tego, by służyli swoim panom dobrze – a
szczególnie swoim chrześcijańskim panom:

„Niewolnicy, ze czcią i bojaźnią w prostocie serca bądźcie posłuszni waszym
doczesnym

panom, jak Chrystusowi…” List do Efezjan 6:5


„Wszyscy, którzy są pod jarzmem jako niewolnicy, niech własnych panów uznają za
godnych wszelkiej czci, ażeby nie bluźniono imieniu Boga i [naszej] nauce. Ci zaś,
którzy mają wierzących panów, niechaj ich nie lekceważą z tego powodu, że są
braćmi, ale niech im lepiej służą, dlatego że są oni wierzącymi i umiłowanymi jako
uczestnicy dobrodziejstwa. Tych

rzeczy nauczaj i do nich zachęcaj! Jeśli ktoś naucza

inaczej i nie trzyma się zdrowych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki
zgo

dnej z pobożnością, jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania

i słowne utarczki. Z nich rodzą się: zawiść, sprzeczka, bluźnierstwa, złośliwe
podejrzenia…” Pierwszy List do Tymoteusza 6:1-4

Jest jasne z powyższych ustępów, że dziewiętnastowieczni abolicjoniści mieli
wprawdzie moralną rację, jednak byli na straconej pozycji w dyskursie teologicznym.
Wielebny Richard Fuller powiedział w 1845 roku – „Co Bóg zalecał w Starym
Testamencie i pozwalał w Nowym, nie może być grzechem.” Nasz dobry wielebny
stał tu na twardym gruncie. Nic w chrześcijańskiej teologii nie naprawia poważnych
wad Biblii, gdy chodzi o odpowiedź na jedno z największych w historii – i
prawdopodobnie najprostszych

– moralnych wyzwań, przed którym stanęło nasze

społeczeństwo.

W odpowiedzi, chrześcijanie jak Ty, często zwracają uwagę, że abolicjoniści czerpali
znaczną inspirację z Biblii. Oczywiście, że czerpali. Ludzie od wieków wybierali z
Biblii wygodne im kawałki, by uzasadnić każdy impuls – moralny lub inny. Ale to nie
znaczy, że akceptacja Biblii, jako słowa bożego, jest najlepszym sposobem by
odkryć, że porywanie i zniewolenie milionów niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci
jest moralnie złe. Zresztą najwyraźniej nie jest – według Biblii. Fakt, że niektórzy
aboli

cjoniści użyli pewnych fragmentów Pisma, by odrzucić inne, nie wskazuje, że

Biblia jest

dobrym przewodnikiem moralnym. Nie sugeruje też, że istoty ludzkie

muszą zasięgać książkowej rady, by móc rozwiązać tego rodzaju kwestie moralne. W
chwili, gdy człowiek rozpoznaje w niewolniku drugiego człowieka, podobnego do
niego samego, posiadającego podobną zdolność cierpienia i odczuwania szczęścia –
zrozumie, że jest to absolutnie złe, by posiadać kogoś na własność i traktować go jak
maszynę rolniczą. Wyjątkowo łatwo jest doznać takiego olśnienia – a jednak idea ta
wymagała wsparcia bagnetów, by zostać zaakceptowana na terenie konfederackiego
południa, między najbardziej religijnymi chrześcijanami, jakich znał ten kraj.

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 9

Warto również rozpatrzyć w tym kontekście Dziesięć Przykazań, jako że większość
Amerykanów uważa je za moralnie i niezbędne. I choć amerykańska konstytucja ani
jednym słowem nie wspomina Boga, a była w czasach swojego powstania uważana
za dokument areligijny, wielu chrześcijan uważa, że nasz naród jest zbudowany na
„judeochrześcijańskich” fundamentach. Dziwne, ale właśnie 10 Przykazań
wymieniane są często, jako niepodważalny dowód tego faktu. Wprawdzie ich wpływ na
historię USA jest wątpliwy, nasz szacunek dla Przykazań nie jest przypadkiem. Są w końcu
jedynymi zdaniami w Biblii, tak

ważnymi, że Stwórca uznał potrzebę osobistego

wypisania ich w kamieniu. Tak

więc, można oczekiwać, że są to najwspanialsze

zdania w historii ludzkości, na jakikolwiek temat, w jakimkolwiek języku. A oto one.
Przygotuj si

ę…

1.

Nie będziesz miał bogów innych oprócz Mnie.

2.

Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na
niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi.

7

3.

Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych
rzeczy.

4.

Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić.

5.

C z c i j o j c a t w e g o i m a t k ę t w o j ą .

6.

N i e b ę d z i e s z z a b i j a ł .

7.

N i e b ę d z i e s z c u d z o ł o ż y ł .

8.

N i e b ę d z i e s z k r a d ł .

9.

Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa, jako
świadek.

10.

Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony
bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani
jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.


Pierwsze 4 zalecenia nie mają żadnego związku z moralnością. Tak jak zapisane,
zabraniają praktykowania innych niż judeochrześcijańskich religii (jak hinduizm),
zakazują większości sztuki religijnej, okrzyków w rodzaju „Boże, a niech to!” i
wykonywania zwykłej pracy w szabat – a wszystko pod groźbą kary śmierci. Można
się zastanawiać, co tak ważnego, dla przyszłości ludzkiej cywilizacji, jest w tych
nakazach.

Przykazania od 5 do 9 dotyczą moralności, choć można dyskutować jak wielu ludzi w
historii ludzkości szanowało rodziców i wstrzymywało się od morderstw, zdrady,
kradzieży lub obmowy akurat z powodu tych przykazań. Nakazy takie występują
praktycznie w każdej znanej kulturze ludzkiej w historii. Nie ma nic specjalnie
przekonywującego w wersji biblijnej. Istnieją oczywiste ewolucyjne i biologiczne
przyczyny tego, że ludzie mają tendencję do traktowania dobrze rodziców i nie
przepadają za mordercami, cudzołożnikami, złodziejami i kłamcami. Jest naukowo
stwierdz

one, że takie moralne emocje – jak poczucie sprawiedliwości i niechęć do

okrucieństwa – występują zanim ktoś nauczy się czytać. A badania małp naczelnych
pokazują, że te uczucia (w jakiejś formie) poprzedzają wykształcenie się ludzkiej
natury. Wszyscy nasi kuzyni

wśród małp naczelnych dobrze traktują rodziców i

krewnych oraz są ogólnie nietolerancyjni dla złodziei i morderców. Zwykle także za
bardzo nie lubią oszustw lub zdrady w seksie. Szczególnie szympansy wykazują
wiele złożonych społecznych zachowań – czego można by się spodziewać po
naszych

najbliższych krewnych w przyrodzie. Stąd wydaje się mało prawdopodobne,

by

zwykły Amerykanin rzeczywiście otrzymywał konieczne moralne pouczenie, gdy

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 10

widzi 10 Przykazań wykutych w kamieniu przy wejściu do każdego sądu. I w końcu,
co zrobimy z faktem, że na sam koniec tych Przykazań, Stwórca naszego
wszechświata nie znalazł ważniejszych i pilniejszych dla ludzkości spraw, jak
zazdrość o służących i zwierzęta domowe?

Jeżeli mamy brać biblijnego Boga poważnie, to musimy przyznać, że nie dał On nam
nigdy wolności wyboru, które przykazania mamy przestrzegać, a które możemy
zlekceważyć. Nie mówi też nam, że możemy zmniejszyć kary, które nakazał nam
egzekwować za złamanie Przykazań.

Jeżeli zastanowisz się, co można wymyślić lepszego niż 10 Przykazań, w dziedzinie
moralności, musisz sam poszukać innych pism. I znów nie musimy sięgać daleko –
Mahavira

– mędrzec dżainów w jednym zdaniu wyniósł się ponad moralność Biblii:

„Nie rań, nie nadużywaj, nie prześladuj, nie zniewalaj, nie obrażaj, nie gwałć i nie
torturuj i nie zabijaj żadnego zwierzęcia czy istoty żywej.” Wyobraźmy sobie, jak
innym byłby nasz świat, gdyby Biblia zawierała takie zdanie, jako swój główny
przekaz. Chrześcijanie przez wieki, w imieniu Boga, napadali, prześladowali,
zniewalali, obrażali, gwałcili, torturowali i mordowali ludzi. Wszystko na podstawie
dopuszczalnego odczytywania Biblii.

Takie zachowanie nie byłoby możliwe dla

kogoś, kto zachowuje zasady dżainów. Jakim więc cudem możesz twierdzić, że
Biblia jest najczystszym

przewodnikiem moralności, jaki widział świat?


Rzeczywista moralność


Wierzysz, że gdyby nie słowo boże wyrażone w Biblii, nie byłoby uniwersalnego
standardu moralności. W rzeczywistości możemy łatwo zaproponować obiektywne
źródła porządku moralnego, które nie wymagają istnienia Boga Prawodawcy.
Obiektywne prawdy moralne warte poznania

istnieją, gdy istnieją także lepsze czy

gorsze sposoby poszukiwania szczęścia na świecie. Jeżeli poznamy psychologiczne
prawa rządzące ludzkim samopoczuciem, wiedza ta tworzy trwałą podstawę
obiektywnej moralności. Choć wciąż nie mamy pełnej naukowej teorii ludzkiej
moralności, można zaryzykować spostrzeżenie, że gwałcenie i zabijanie sąsiadów
nie jest przez nią aprobowane. Wszystkie nasze doświadczenia sugerują, że to
miłość jest raczej składnikiem szczęścia, a nie nienawiść. To obiektywne
stwierdzenie o ludzkim

umyśle, o dynamice społecznych kontaktów i o moralnym

porządku naszego świata. Łatwo zauważyć, że Hitler był moralnie zły – bez
zasięgania opinii Pisma.

Miłość do innych jest na pewno jednym ze wspanialszych źródeł naszego własnego
szczęścia, ale miłość implikuje też zaniepokojenie o los, szczęście i cierpienie tych,
których kochamy. Tak więc, nasze własne poszukiwanie szczęścia dostarcza
uzasadnienia dla samopoświęcenia. Są niewątpliwie sytuacje, gdy nasze wielkie
poświęcenie dla dobra innych jest niezbędne dla podtrzymania głębszego poczucia
dobra w samym sobie. Wiara, która jest oparta na wątłych podstawach, nie jest
potrzebna do altruistycznych zachowań. W wielu miejscach Ewangelii Jezus jasno
mówi nam, że miłość może przemienić ludzkie życie. Nie musimy jednak wierzyć, że
urodził się z dziewicy, lub powróci na ziemię jako super bohater, aby przyjąć jego
naukę do serca.

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 11

Jednym z najbardziej niszczących efektów religii jest oddzielenie moralności od
rzeczywistości ludzkiego i zwierzęcego cierpienia. Religia pozwala ludziom
wyobrażać sobie, że ich postępki są dobre moralnie, kiedy w rzeczywistości są
obojętne – nie sami nie czynią nic, by zmniejszyć lub ograniczyć cierpienie. Więcej –
religia pozwala wyobrazić sobie, że czyny są dobre moralnie, gdy są skrajnie
niemoralne

– w sytuacjach, gdy przestrzega niereligijnych reguł przyczynia się do

zbędnego i wielkiego cierpienia niewinnych istot ludzkich. Tak można wyjaśnić, dlaczego
chrześcijanin, taki jak Ty, poświęca więcej „moralnej” energii sprzeciwianiu się aborcji,
niż zwalczaniu ludobójstwa. Wyjaśnia, dlaczego bardziej martwisz się losem ludzkich
embrionów, niż badaniami komórek macierzystych, których efekty potencjalnie będą
ratować życie. To wyjaśnia też, dlaczego działasz przeciwko używaniu kondomów na
terenie Afryk

i subsaharyjskiej, gdzie miliony ludzi umierają na AIDS każdego roku.

Wierzysz, że Twoje religijne wyobrażenia o seksie, w całej ich meczącej komplikacji,
mają jakiś związek z moralnością. A jednak Twoje wysiłki by ingerować w
seksualność dwojga dorosłych, czy by ochronić własne córki i synów przed seksem
przedmałżeńskim, prawie nigdy nie mają na celu zmniejszenia ludzkiego cierpienia.
W rzeczyw

istości zmniejszenie cierpienia jest nisko w Twojej hierarchii wartości.

Zaniepokojenie Twoje wywołuje głównie fakt, że Stwórca świata mógłby się poczuć
obrażony czymś, co ludzie robią nago. Ta Twoja pruderia codziennie dodaje nowe
cierpienia do sumy

ludzkiego nieszczęścia.


Rozważmy na przykład, sprawę ludzkiego wirusa brodawczaka (HPV),który jest dziś
najczęściej rozprzestrzenianym wenerycznie drobnoustrojem w USA. Wirus zaraża
ponad połowę amerykańskiej populacji i każdego roku powoduje śmierć 5000 kobiet
na raka szyjki macicy. Centrum Kontroli Epidemii

(CDC) ocenia, że ponad 200 tys.

kobiet rocznie umiera na HPV n

a całym świecie. Dziś mamy już szczepionkę, która

wydaje się bezpieczna i skuteczna. Szczepionka uodporniła 6000 kobiet, które
uczestniczyły w badaniach klinicznych. A jednak konserwatywni chrześcijanie w
naszym rządzie wstrzymali szczepienia, twierdząc, że HPV znakomicie odstrasza
przed seksem

przedmałżeńskim.

8

Ci pobożni mężczyźni i kobiety chcą zachować

raka szyjki

macicy jako „zachętę” do wstrzemięźliwości seksualnej, nawet jeśli

oznacza to

poświęcenie życia tysięcy kobiet rocznie.


Pewnie nie ma nic z

łego w zniechęcaniu nastolatków do wczesnego seksu. Ale nie

mamy już żadnych wątpliwości, że nauczanie abstynencji seksualnej nie jest
najlepszym sposobem ograniczenia liczby nastoletnich ciąż i rozpowszechniania się
chorób wenerycznych. W rzeczywistości, dzieciaki, które uczą się abstynencji,
rzadziej używają środków antykoncepcyjnych i ochronnych, gdy już uprawiają seks –
co wielu z nich na pewno zrobi. Jedno z

badań pokazało, że „przysięgi dziewictwa” u

nastolatek opóźniają pierwszy seks tylko o średnio 18 miesięcy – jednocześnie te
dziewicze nastolatki częściej uprawiały seks oralny i analny. Amerykańskie nastolatki
uprawiają seks tak samo często jak nastolatki w reszcie rozwiniętych państw, ale
amerykańskie dziewczyny 4-5 razy częściej zachodzą w ciążę i rodzą dzieci lub
dokonują aborcji. Młodzi Amerykanie również znacznie częściej zarażają się HIV i
innymi chorobami wenerycznymi.

9

Rzeżączka występuje wśród amerykańskich

nastolatków 70 razy częściej niż u ich rówieśników w Holandii lub Francji.

10


Można przyjąć, że coś łączy te liczby z faktem, że 30 % naszych szkolnych
programów wychowania seksualnego uczy tylko abstynencji (za 200 mln. dolarów
rocznie).

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 12


Problem z takimi chrześcijanami jak Ty, polega na tym, że nie jesteś specjalnie
zaniepokojony ciężarnymi nastolatkami i roznoszeniem się chorób. Nie jesteś
zaniepokojony cierpieniem związanym z seksem. Jesteś zaniepokojony samym
seksem. Tak jakby ten fakt wymagał dalszych dowodów – Reginald Finger

11

,

przedstawiciel

kościoła ewangelickiego w Komitecie Doradczym ds. Szczepień przy

Centrum Kontroli Epidemii (CDC), oświadczył ostatnio, że rozważa sprzeciwienie się
rozwojowi szczepionki na HIV

– czym skaże miliony mężczyzn i kobiet na śmierć z

powodu AIDS

– ponieważ szczepionka taka będzie zachęcać do przedmałżeńskiego

seksu, przez

zmniejszenia jego ryzyka. To jeden z wielu przykładów, gdy Twoje

religijne

przekonania stają się po prostu śmiercionośne.


Twoje zastrzeżenia do badań nad komórkami macierzystymi są podobnie
wstrząsające. Badania nad komórkami macierzystymi są jednym z najbardziej
obiecujących obszarów rozwoju współczesnej medycyny. Mogą przynieść przełom w
leczeniu każdego rodzaju chorób lub ran, na które cierpią ludzie – z prostej
przyczyny

– komórki macierzyste mogą zastąpić każdy rodzaj komórek w tkankach

naszego ciała. Badania te mogą mieć również zasadnicze znaczenie dla zrozumienia
raka oraz wielu schorzeń rozwojowych i genetycznych. Z tych powodów trudno
przesadzić w ocenie korzyści, jakie badania nad komórkami macierzystymi mogą
przyn

ieść. Oczywiście w trakcie tych badań dochodzi do niszczenia trzydniowych

embrionów ludzkich. To właśnie Cię martwi.

Przyjrzyjmy

się szczegółom. Trzydniowy ludzki embrion składa się ze150 komórek i

nazywany jest blastocystą. Dla porównania – w mózgu muchy jest 100 000 komórek.
Ludzkie embriony, które ulegają zniszczeniu w czasie badań komórek macierzystych
nie mają mózgów, czy nawet neuronów. Stąd nie ma powodu, by sądzić, że mogą
odczuwać cierpienie w jakikolwiek sposób. Warto pamiętać w tym kontekście, że
współcześnie, gdy zostanie stwierdzona śmierć mózgowa człowieka, uważamy za w
pełni dopuszczalne pobierać organy z żywego jeszcze ciała (jeśli wcześniej zmarły
się na to zgodził), a następnie pogrzebać je w ziemi. Jeżeli więc jest akceptowane by
traktować człowieka, którego mózg zmarł, jakby nie był już żywym człowiekiem, to
powinno być akceptowane by podobnie traktować blastocystę. Jeżeli rzeczywiście
martwisz

się cierpieniem na tym świecie, to powinieneś mieć większe zastrzeżenia

moralne do zabicia muchy

, niż ludzkiej blastocysty.


Pewnie uważasz, że podstawowa różnica między muchą a ludzką blastocystą, to
potencjał przekształcenia się w pełni rozwiniętego człowieka tej drugiej. Ale przecież
prawie każda komórka Twojego ciała ma taki potencjał, jak wskazuje współczesna
genetyka. Za każdym razem, gdy drapiesz się po nosie popełniasz ludobójstwo
potencjalnych ludzkich istot. To fakt. Argument o

potencjale rozwoju embrionów

prowadzi donikąd.

Załóżmy jednak na chwilę, że każdy trzydniowy ludzki embrion ma duszę, godną
Twojej moralnej ochrony. Embrion

y na tym etapie czasami dzielą się i stają się

później oddzielnymi osobami (bliźniaki jednojajowe). W takim przypadku czy dusza
ulega rozszczepieni na dwie dusze? Czasami dwa

embriony łączą się w jeden,

zwan

y chimerą. Ty, lub ktoś, kogo znasz, mógł powstać w ten sposób. Bez wątpienia

teolodzy tr

udzą się z ustaleniem, co w tym przypadku dzieje się z nadmiarową duszą.

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 13

Czy nie jest to czas, by przyznać, że arytmetyka dusz nie ma żadnego sensu?
Naiwna koncepcja

duszy na płytce Petriego jest intelektualnie nie do obrony. Nie jest

też do obrony moralnie, gdy stoi na przeszkodzie rozwoju jednego z największych
przełomów w medycynie. Twoje przekonania o ludzkiej duszy przedłużają trudno
możliwe do zniesienia cierpienia dziesiątków milionów ludzkich istot.

Wierzysz, że „życie zaczyna się w chwili poczęcia.” Wierzysz, że blastocysty mają
dusze i że dobro jednej duszy – na przykład dziewczynki z poparzeniami na 75
procentach powierzchni ciała – nie przeważa nad prawem do istnienia innej duszy
nawet, jeśli ta dusza przebywa akurat na płytce Petriego. Wiele ustępstw zostało
poczynionych w naszym publicznym dyskursie i zdarza

się często, że nawet

zwolennicy badań na komórkach macierzystych przydają Twojemu stanowisku jakieś
moralne racje. Nie

masz żadnych racji. Twój opór przeciwko badaniom nad

komórkami macierzystymi wynika co najmniej z niewiedzy. Nie ma w rzeczywistości
moralnej przyczyny dla wstrzymywania się rządu federalnego przed finansowaniem
tych badań. Powinniśmy przeznaczyć wielkie środki na badania komórek
macierzystych i powinniśmy zrobić to natychmiast. Ale z powodu takich chrześcijan
jak Ty i Twoich wyobrażeń o duszy, nie robimy tego. Więcej, niektóre stany
wprowadziły własne zakazy badań. Jeżeli ktoś chciałby eksperymentować z
blastocystami w Południowej Dakocie, ryzykuje wieloletnim więzieniem

12

.


Moralna prawda jest tu prosta

– każdy, kto sądzi, że prawa blastocysty mogą

przeważyć nad prawem do życia dziecka z uszkodzonym rdzeniem kręgowym, ma
postrzega

nie moralności oślepione religijną metafizyką. Powiązanie między religią i

moralnością – tak często głoszone i tak rzadko praktykowane – zostało tu
skompromitowane, jak zawsze, gdy religijny dogmat

przeważa nad moralnym

rozsądkiem i prawdziwym współczuciem

13

.


W imię boże


A co z tymi wszystkimi dobrymi uczynkami, które ludzie robili w imieniu Boga? Nie
ulega wątpliwości, że wielu wierzących dokonuje bohaterskich poświęceń na rzecz
ograniczenia cierpienia innych ludzi. Ale czy trzeba wierzyć w coś opartego na
niedostatecznych dowodach, by postępować się w ten sposób? Jeżeli by
współczucie rzeczywiście wymagało wiary w religijne dogmaty, jak wytłumaczyć
wysiłki świeckich lekarzy w najbardziej zniszczonych wojną zakątkach trzeciego
świata? Wielu lekarzy jest napędzanych chęcią ograniczenia ludzkiego cierpienia,
bez żadnej myśli o Bogu. I choć bez wątpienia chrześcijańscy misjonarze są, pracują
również nad ograniczaniem cierpienia, przystępują do pracy obciążeni niebezpieczną
i

dzielącą ludzi mitologią. Misjonarze w trzecim świecie marnują mnóstwo czasu i

pieniędzy

(nie

wspominając

o

cierpliwości

niechrześcijan)

nawracając

potrzebujących. Rozpowszechniają nieprawdziwe informacje o antykoncepcji i
przenoszeniu chorób wenerycznych, a prawdziwe zachowują dla siebie. I choć
misjonarze robią wiele dobrego, ponosząc duże osobiste ryzyko, ich dogmatyzm
roznosi ignorancję i śmierć. W przeciwieństwie do ochotników ze świeckich
organizacji, takich jak Lekarze Bez Granic, którzy nie marnują czasu opowiadając o
niepokalanym p

oczęciu Jezusa. Nie rozpowiadają też ludziom w subsaharyjskiej

Afryce

– gdzie prawie 4 miliony ludzi umiera na AIDS każdego roku – że użycie

kondoma to grzech. Chrześcijańscy misjonarze potrafili nauczać o grzesznej naturze

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 14

użycia kondomów w wioskach gdzie żadne inne informacje o kondomach nie mogły
dotrzeć. Ten rodzaj nabożności to ludobójstwo

14

. Możemy też przy okazji zapytać: co

jest bardziej moralne?

Pomaganie ludziom z wrażliwości na ich cierpienie, czy

pomaganie im,

ponieważ myślisz, że otrzymasz w zamian nagrodę od Stwórcy.

Matka Teresa jest doskonałym przykładem, w jaki dobra osoba, pragnąca pomagać
innym, może wykoleić swoje moralne wyczucie przez wiarę religijną. Christopher
Hitchens

15

wyjaśnia to z charakterystyczną dla niego wyrazistością:


„[Matka Teresa] nie była przyjacielem biedaków. Była przyjacielem biedy. Nauczała, że cierpienie
jest darem Boga. Spędziła całe życie na zwalczaniu jedynej znanej metody na biedę –
dania praw kobietom i wyzwolenie

ich z pozycji zwierząt domowych przeznaczonych

do obowiązkowego rozmnażania.”

Zgadzam się tu z Hitchensem, ale nie można zaprzeczyć, że Matka Teresa była
wielkim bohaterem współczucia. Była poruszona cierpieniem ludzkich istot i zrobiła
wiele by obudzić u innych wrażliwość na to cierpienie. Jednak problem polega na
tym, że jej współczucie zostało ograniczone wysokimi barierami religijnego
dogmatyzmu. W swojej mowie, wygłoszonej przy okazji odbierania Nagrody Nobla,
powiedziała

16

:


„Największym niszczycielem pokoju jest aborcja… Wielu ludzi jest bardzo, bardzo
zaniepokojonych losem dzieci w Indiach, dziećmi w Afryce gdzie całkiem wiele z nich
umiera, może z niedożywienia, z głodu i tak dalej, ale miliony umierają specjalnie z
woli matek. I to jest dziś największy niszczyciel pokoju. Bo, jeżeli matka może zabić
jej własne dziecko – to jedynie pozostaje do zrobienia, że ja zabiję ciebie, a ty mnie – nie ma
nic pośrodku.”

Jako diagnoza problemów świata, te zdania są zadziwiająco źle trafione. Jako
stwierdzenie moralne

– nie są lepsze. Współczucie Matki Teresy było bardzo źle

ustawione, jeżeli zabijanie zarodków w trzecim trymestrze martwiło ją bardziej niż
całe cierpienie, którego była świadkiem na świecie. Aborcja jest złą metodą i
powinniśmy wszyscy mieć nadzieję na przełom w antykoncepcji i zniesienie jej
potrzeby, a jednak wciąż możemy rozważać, czy poddane aborcji zarodki cierpią gdy
są niszczone. Natomiast nie można o tym wątpić w przypadku milionów mężczyzn,
kobiet i dzieci, którzy muszą wytrzymać koszmar wojny, głodu, polityczne tortury czy
cierpienie choroby umysłowej. W tej chwili miliony myślących i czujących ludzi znosi
niewyrażalne fizyczne i umysłowe cierpienia, w okolicznościach, w których
współczucie Boga jest niewidoczne, a współczucie ludzi jest często ograniczone
absurdalnymi

wyobrażeniami o grzechu i zbawieniu.


Jeżeli martwisz się ludzkim cierpieniem, to aborcja powinna być bardzo nisko na
Twojej liście nieszczęść. Aborcja wyjątkowo dzieli ludzi w Stanach Zjednoczonych,
ale dopiero „moralne” stanowisko Kościoła na ten temat jest w pełni i w sposób
straszny zrealizowane w Salwadorze. W Salwadorze aborcja jest nielegalna w
każdym przypadku. Nie ma wyjątku, nawet w przypadku gwałtu lub kazirodztwa. W
chwili, gdy k

obieta pojawia się w szpitalu z perforacją macicy, co wskazuje uliczną

aborcję, zostaje przypięta kajdankami do łóżka, a jej ciało traktowane jest, jak
miejsce zbrodni. Wkrótce lekarze kryminolodzy pojawiają się, by zbadać jej macicę i
szyjkę macicy. W salwadorskich więzieniach siedzą kobiety z wyrokami 30 lat
więzienia za przerwanie ciąży. I to wszystko w kraju, w którym użycie środków

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 15

antykoncepcyjnych jest potępiane, jako grzech przeciw Bogu

17

. Ale jest to

dokładnie

ta polityka, którą należy przyjąć, jeśli się zgadza z hierarchią ludzkiego cierpienia
przedstawioną przez Matkę Teresę. I właśnie arcybiskup Salwadoru aktywnie
zabiegał o taką politykę. Jego działania zostały wsparte przez Papieża Jana Pawła II,
który w czasie wizyty w mieście Meksyk w 1999 roku powiedział: „Kościół musi głosić
Ewangeli

ę życia i przemawiać z proroczą mocą przeciwko kulturze śmierci. Niech kontynent

nadziei będzie także kontynentem życia!”

Oczywiście stanowisko Kościoła na temat aborcji cechuje podobna niewiedza na
temat biologii, jak na temat ludzkiego cierpienia. Ocenia się, że 50 % przypadków
poczęcia kończy się naturalną aborcją, zwykle bezświadomości kobiety, która nie
wie, że była przez chwilę w ciąży. Podobnie, 20 %

18

rozpoznanych ciąż kończy się

poronieniem. Prawda krzyczy do nas:

jeżeli Bóg istnieje, to jest on najbardziej

masowym

aborcjonistą w dziejach.


Czy ateiści są źli?


Jeżeli masz rację, że wiara religijna jest jedyną realną podstawą moralności, to
ateiści powinni być mniej moralni niż wierzący. A nawet powinni być całkowicie
niemoralni. Czy są? Czy członkowie organizacji ateistycznych w Stanach
Zjednoczonych popełniają więcej niż przeciętną liczbę przestępstw przy użyciu
przemocy? Czy członkowie Narodowej Akademii Nauk, z których 93 % odrzuca ideę
Boga, kłamią, cudzołożą i kradną na potęgę? Można rozsądnie założyć, że grupy te
zachowują się co najmniej równie poprawnie jak reszta społeczeństwa. A jednak
ateiści są najbardziej potępianą mniejszością w Stanach Zjednoczonych. Badania
społeczne pokazują, że bycie ateistą jest absolutną przeszkodą przy ubieganiu się o
stanowisko publiczne w naszym kraju (bycie

czarnym, muzułmaninem lub

homoseksualistą już nie jest). Całkiem niedawno, tysięczne tłumy w świecie
muzułmańskim podpalały europejskie ambasady, groziły śmiercią, brały zakładników
a nawet zabijały – wszystko w proteście przeciw 12 dowcipom rysunkowym na temat
proroka Mahometa,

opublikowanym w duńskiej gazecie. A kiedy były ostatnio

zamieszki ateistów? Czy jest gdziekolwiek na świecie gazeta, która zawaha się przed
publikacją dowcipów o ateistach, ze strachu przed porwaniem lub zabiciem z zemsty
redaktorów gazety?

Chrześcijanie, jak Ty, jako ostateczny argument, zwracają uwagę, że monstra takie
jak Adolf Hitler, Józef Stalin, Mao Zedong, Pol Pot i Kim Il Sun grodzą się w łonie
ateizmu. I choć jest prawdą, że ludzie ci byli często wrogami zorganizowanej religii,
to nigdy nie byli specjalnie racjonalni

19

. I rzeczywiście, ich publiczne wypowiedzi były

zwykle szalone, gdy wypowiadali się na tak różne tematy jak rasa, gospodarka,
narodowość, mechanizmów historii i moralnych zagrożeń ze strony intelektualizmu.

Problem z tyranami nie polega na tym, że odrzucają dogmaty religijne, ale że
przyjmują inne, niszczące życie, mity. W większości przypadków sami stają się
obiektami pseudo

religijnych kultów jednostki, potrzebujących ciągłej pomocy

propagandy, by przetrwać. Jest różnica między propagandą a uczciwą dystrybucją
informacji, której (zwykle) oczekujemy w liberalnej demokracji. Tyrani, którzy
organizują ludobójstwa, lub w spokoju patrzą na śmierć z głodu własnego narodu,
zwykle są osobami ekscentrycznymi – a nie mistrzami rozumu. Kim Il Sung, na

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 16

przykład, żądał, by wszystkie jego łóżka, w których sypiał, były usytuowane na
wysokości dokładnie 500 m nad poziomem morza. Jego kołdry miały być wypełnione
najdelikatniejszym puchem. A jaki jest

najdelikatniejszy puch? Najwyraźniej pochodzi

z podgardli jaskółek. 700 tysięcy jaskółek było potrzebnych by wypełnić jedną kołdrę.
Powaga, z jaką traktował swe dziwaczne potrzeby, każą nam wątpić, by był
rozsądnym człowiekiem.

W przypadku holok

austu, antysemityzm, który stał za budową obozów śmierci miał

korzenie bezpośrednio w średniowiecznym chrześcijaństwie. Przez wieki
chrześcijańscy Europejczycy postrzegali Żydów, jako najgorszy rodzaj heretyków i
podawali ich obecność wśród wiernych, jako przyczynę każdego społecznego zła.
Choć późniejsza nienawiść do Żydów w Niemczech wyrażała się głównie w świecki
sposób, korzenie miała religijne. Szczególna religijna demonizacja europejskich
Żydów trwała przez cały okres. Watykan powtarzał jeszcze w 1914 roku w swoich
gazetach „kłamstwo krwi”

20

. Zarówno Kościół Katolicki jak i kościoły protestanckie

mają wstydliwą historię, gdy chodzi o zgodę na nazistowskie ludobójstwo

21

.


Oświęcim, sowiecki gułag i pola śmierci Kambodży nie są przykładami sytuacji, gdy
ludzie stają się zbyt racjonalni. Przeciwnie, te straszliwe historie dowodzą
niebezpieczeństw politycznego i rasowego dogmatyzmu.

To czas, gdy chrześcijanie tacy jak Ty powinni przestać sugerować, że racjonalne
odrzucenie Twojej wiary oznacza ślepe przyjęcie ateizmu, jako dogmatu. Nie trzeba
akceptować niczego na podstawie niedostatecznych argumentów by spostrzec, że
niepokalane poczęcie Jezusa to absurdalna idea. Problem z religią – podobnie jak z
nazizmem, s

talinizmem czy jakąkolwiek inną totalitarną mitologią – to problem z

dogmatem, jako takim. Nie znam ludzkiego

społeczeństwa w przeszłości, które

wpadło w kłopoty tylko z tego powodu, że ludzie pragnęli dowodów na swoje
podstawowe przekonania.

Choć uważasz, że zniknięcie religii jest niemożliwe, to musisz sobie uświadomić, że
w dużej części cywilizowanego świata prawie się to udało. Norwegia, Islandia,
Australia, Kanada, Szwecja, Szwajcaria, Belgia, Japonia, Holandia, Dania i Wielka
Brytania to społeczeństwa najmniej religijne na ziemi

22

. Według danych Raportu

Rozwoju (2005) ONZ, są to także społeczeństwa o najwyższych wskaźnikach
zdrowia, czasie życia, umiejętności czytania i pisania, dochodzie na głowę,
wykształceniu, równości płci i najniższych wskaźnikach morderstw i śmiertelności
noworodków

23

.

Jeżeli gdzieś jest poważny problem z przestępczością w Zachodniej

Europie, zwykle

dotyczy imigrantów. 70 % osób w więzieniach we Francji to

muzułmanie. A muzułmanie w Zachodniej Europie nie są raczej ateistami. I dalej – 50
państw na samym dole listy poziomu rozwoju ONZ to społeczeństwa niewzruszenie
religijne.

Inne analizy pokazują podobny obraz: Stany Zjednoczone są wyjątkiem wśród
bogatych demokracji ze swą wysoką religijnością. I są też wyjątkiem ze swoim
wysokim poziomem liczby morderstw, aborcji, ci

ąż nastolatek, powszechnością

chorób wenerycznych i śmiertelnością noworodków. Podobne zjawiska możemy
obserwować wewnątrz obszaru Stanów Zjednoczonych: stany południowe i
środkowego zachodu, gdzie religijna ortodoksja przeważa, są szczególnie
nawiedzone p

rzez wyżej wymienione zjawiska typowe dla dysfunkcjonalnego

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 17

społeczeństwa, podczas gdy względnie świeckie stany północnego wschodu zbliżają
się do europejskich poziomów.

I choć preferencje polityczne nie są idealnym wskaźnikiem religijności, tonie jest
t

ajemnicą, że „republikańskie stany” są republikańskie dzięki wpływom

konserwatywnych chrześcijan

24

.

Jeżeli występuje pozytywna korelacja między

chrześcijańskim konserwatyzmem a zdrowiem społecznym, to powinniśmy
zaobserwować ją w republikańskich stanach. Nie obserwujemy. Z 21 miast z
najniższym współczynnikiem przestępstw z użyciem przemocy, 13 (62 %) leży w
stanach demokratycznych, 8 (38 %) w republikańskich. Z 25 najbardziej
niebezpiecznych miast 19 (76 %) leży w stanach republikańskich,

25

6 (24 %) w

demokratycznych. Więcej – 3 z 5 najbardziej niebezpiecznych miast w USA leży w
pobożnym stanie Teksas

26

.

12 stanów z najwyższym poziomem włamań to

republikańskie stany. Z 22 stanów z najwyższym wskaźnikiem morderstw, 17 jest
republik

ańskich

27

.


Oczywiście wiązanie danych tego rodzaju nie odpowiada na pytanie o przyczyny –
wiara w Boga może prowadzić do społecznej dysfunkcji, ale dysfunkcja może
skłaniać ludzi do wiary w Boga. Jeden czynnik może wpływać na drugi, lub oba mogą
wynikać z jakiegoś głębszego źródła zła. Pozostawiając na boku dyskusję o
przyczynach i skutkach, można zauważyć, że statystyki dowodzą, że ateizm jest
kompatybilny z podstawowymi aspiracjami

cywilizowanego społeczeństwa. Dowodzą

też, że powszechna wiara w Boga nie jest gwarancją zdrowego społeczeństwa.

Kraje z najwyższym poziomem ateizmu są również najbardziej dobroczynne –
zarówno pod względem udziału bogactwa, który przekazują na cele pomocy
społecznej, jak i udziału, który przekazują jako pomoc dla krajów trzeciego świata

28

.

Wątpliwy związek między przestrzeganiem litery słowa bożego, a realizacją
chrześcijańskich wartości jest ilustrowany przez dane na temat równości społecznej.
Weźmy pod uwagę stosunek płac prezesów zarządów do średnich płac zwykłych
pracownik

ów danej firmy:

29

w Anglii to 24/1, we Francji 15/1, w Szwecji 13/1, a w

USA, gdzie 80 procent

społeczeństwa spodziewa się powołania na sąd ostateczny –

475/1. Wielu

„wielbłądów” spodziewa się najwyraźniej, że prześlizgnie się łatwo przez

oko igielne.

Od kogo pochodz

i dobro w „dobrej księdze”?


Nawet, jeśli wiara w Boga ma stały i dobry wpływ na ludzkie zachowanie, wciąż to nie
daje powodu by wierzyć w Boga. W Boga można wierzyć tylko wtedy, gdy uważa się,
że istnieje On naprawdę. Gdyby nawet ateizm prowadził prosto do moralnego
chaosu, nie prowadziłoby to do wniosku, że chrześcijańska doktryna jest prawdą.
Może to islam jest prawdą, a może wszystkie religie funkcjonują jak placebo? Jako
opis wszechświata, mogą być kompletnie fałszywe, ale mimo to, pozostawać
użyteczne. A jednak obserwacja wskazuje, że religie są zarówno fałszywe, jak i
niebezpieczne.

Kiedy mówisz o pozytywnym wpływie, jaki Twoja wiara ma na ludzką moralność,
korzystasz z przykładu religijnych liberałów i umiarkowanych. Oni, zamiast
powiedzieć, że wierzą w Boga z powodu spełnionych biblijnych przepowiedni lub

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 18

przekonywujących cudów opisanych w Ewangeliach, zwykle twierdzą, że ich wiara
wynika właśnie z dobrego wpływu ich wiary na świat. Często mówią, że ich wiara
wynika z faktu, że Bóg „nadaje znaczenie życiu. ”Gdy fala tsunami zabiła kilkaset
tysięcy ludzi w dzień po Bożym Narodzeniu 2004 roku, wielu konserwatywnych
chrześcijan postrzegało ten kataklizm, jako dowód Boskiego gniewu. Bóg
najwyraźniej przesyłał kolejną zakodowaną wiadomość o złu aborcji, różnowierstwa i
homoseksualizmu. I choć uważam tę interpretację zdarzeń za szczególnie
odrzucającą, ma ona choć zaletę racjonalności, przy pewnym zestawie założeń.
Liberałowie i umiarkowani odmawiają wyciągnięcia jakichkolwiek wniosków na temat
Boga, na podstawie

jego czynów. Bóg pozostaje absolutną zagadką i zwyczajnym

źródłem pocieszenia, pasującym nawet do najbardziej pustoszącego zła. Zaraz po
azjatyckim tsunami, liberałowie i umiarkowani skłaniali siebie samych doszukania
Boga „nie w mocy, która poruszyła falę, ale w ludzkiej odpowiedzi na tę falę.”

30

.

Myślę, a pewnie możemy się razem zgodzić, że jest to przykład ludzkiej zdolności do
dawania dobra, niż raczej boskiej, gdy spuchnięte, rozkładające się ciała wyciągane
są z morza. W dzień, gdy ponad 100 000 dzieci zostało wydartych z ramion matek i
po prostu utopionych, liberalna teologia

musi przejrzeć, czym jest jej stanowisko:

największym ze śmiertelnych złudzeń. Teologia boskiego gniewu ma znacznie więcej
intelektualnych zalet. Jeżeli Bóg istnieje i wykazuje zainteresowanie ludzkimi
sprawami, jego wola nie jest

niezrozumiała. Jedyną niezrozumiałą sprawą tutaj jest

fakt, że tak wielu, racjonalnych skądinąd, mężczyzn i kobiet może zaprzeczać
niepowstrzymanej

grozie tych wydarzeń i uważać je za szczyt moralnej nauki.


Jak większość chrześcijan wierzysz, że śmiertelni, tacy jak my, nie mogą odrzucić
moralności Biblii. Nie możemy powiedzieć na przykład, że Bóg postąpił źle, gdy utopił
większość ludzkości w potopie opisanym w Księdze Rodzaju, ponieważ nasza ocena
tego wydarzenia ograniczona jest ludzkim punktem widzenia. A

jednak uważasz i

możesz ocenić, czy Jezus jest Synem Bożym, Złota Zasada jest szczytem moralnej
mądrości a Biblia nie jest po brzeg pełna kłamstw. Używasz własnej intuicji moralnej,
by ocenić autentyczność nauki Biblii – by w chwilę później zarzekać się, że ludzkie
istoty nie mogą posługiwać się własną intuicją, jako przewodnikiem dobrego
postępowania w świecie – i raczej musimy opierać na zaleceniach Biblii. Używasz
więc własnej intuicji moralnej, by zdecydować, że Biblia jest właściwym gwarantem
twoich moralnych intuicji. T

woje własne przekonania są wciąż pierwsze, a Twoje

rozumowanie zatacza koło.

To my decydujemy, co jest dobre

w Dobrej Księdze. Czytamy Złotą Zasadę i

oceniamy ją jako błyskotliwe podsumowanie wielu naszych impulsów etycznych. A
wtedy natykamy się na kolejną boską zasadę moralną: jeżeli mężczyzna przekona
się w noc poślubną, że panna młoda nie jest dziewicą, musi ukamienować ją na
śmierć na progu domu jej ojca (Księga Powtórzonego Prawa 22:13-21). Jeżeli
jesteśmy cywilizowani, odrzucimy to jako trudne do wyobrażenia, pełne zła
szaleństwo. Wiara w Biblię, jako słowo boże, nie jest tu w ogóle pomocna.

W

ybór jest prosty: możemy prowadzić rozważania o moralności i dobru człowieka

godne dwudziestego pierwszego wieku

– w których mamy świadomość odkryć nauki

i filozoficznych rozważań nagromadzonych w ostatnich dwóch tysiącach lat dyskursu
człowieczego – lub możemy ograniczyć się do rozważań z czasów pierwszego wieku
zapisanych w Biblii. Dlaczego

ktokolwiek miałby wybrać to drugie podejście?

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 19



Dobro Boga


Gdzieś na świecie ktoś porwał małą dziewczynkę. Wkrótce ją zgwałci, będzie
torturował i w końcu zabije. Jeżeli nawet to okrutne zdarzenie nie dzieje w tej właśnie
chwili, to zdarzy się w kilka godzin lub najwyżej dni. Pewność tę daje nam statystyka
rządząca życiem 6 miliardów ludzkich istot. Ta sama statystyka pokazuje także, że
rodzice tej dziewczynki wierzą – tak jak Ty wierzysz – że wszechmocny i miłościwy
B

óg chroni ich rodzinę. Czy mają rację? Czy to dobrze, że tak wierzą?


Nie.

Istota ateizmu zawarta jest w tej odpowiedzi.

Ateizm nie jest filozofią, nie jest nawet

poglądem na świat, jest po prostu stwierdzeniem oczywistości. W rzeczywistości,
„ateizm”, jako słowo, nie powinno nawet istnieć. Nikt nie musi identyfikować siebie,
jako „nie astrologa” lub „nie alchemika.” Nie mamy słów opisujących ludzi, którzy
wątpią w fakt, że Elvis Presley jest wciąż wśród nas żywy, że kosmici przebyli
galaktykę specjalnie by nachodzić farmerów i ich bydło. Ateizm nie jest niczym więcej
niż dźwiękami zakłopotania, jakie wydają z siebie racjonalni ludzie, gdy stykają się z
nieuzasadnianymi wierzeniami.

Ateista to po prostu ktoś, kto uważa, że 260 milionów

Amerykanów (87 % populacji), którzy „nigdy nie wątpili w istnienie Boga” powinni
przedstawić jakieś dowody jego istnienia i jego dobra, gdy na co dzień, na całym
świecie jesteśmy światkami nieustającego zabijania niewinnych. Ateista, to ktoś, kto
uważa, że zamordowanie jednej małej dziewczynki – nawet raz na milion lat –
podważa ideę istnienia dobrego Boga.

Otaczają nas przykłady sytuacji, gdy Bóg zawiódł ludzkość. Weźmy Nowy Orlean,
ostatnio zniszczony przez huragan. Zginęło tam ponad 1000 osób, dziesiątki tysięcy
straciło cały ziemski dobytek, a prawie milion ludzi musiał opuścić miasto. Można
bezpiecznie założyć, że prawie każda osoba żyjąca w Nowym Orleanie w chwili, gdy
huragan Katrina uderzył w miasto, dzieliła Twoją wiarę w wszechmogącego,
wszechobecnego i współczującego Boga. Aleco robił Bóg, gdy Katrina niszczyła ich
miasto? Przecież słyszał modlitwy tych starszych mężczyzn i kobiet, którzy uciekali
na strych przed wstępującą powodzią, tylko po to by tam powoli utonąć. To byli ludzie
wiary. Ci dobrzy

mężczyźni i kobiety modlili się przez całe swoje życie. Czy masz

odwagę przyznać oczywiste? Ci biedni ludzie umarli mówiąc do zmyślonego
przyjaciela.

Było oczywiście wiele znaków ostrzegających przed huraganem o „biblijnych
rozmiarach”, który uderzył w Nowy Orlean, a ludzka odpowiedź na nadchodzącą
katastrofę była tragicznie nieudolna. Ale była nieudolna w świetle nauki. Religia nie
dostarczyła podstaw do żadnej reakcji. Wczesne ostrzeżenie o drodze
przemieszczania się huraganu Katrina zostało wydarte niemej Naturze przy użyciu
obliczeń klimatologicznych i zdjęć satelitarnych. Bóg nie powiedział o swych planach
nikomu. Jeżeli mieszkańcy Nowego Orleanu mieliby polegać na miłości bożej,
poznaliby nadchodzący zabójczy huragan wraz z pierwszymi podmuchami wiatru na
twarzach. A jed

nak, co nie będzie dla Ciebie zaskoczeniem, badanie społeczne

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 20

przeprowadzone przez The Washington

Post wykazało, że 80 % ludzi, którzy przeżyli

Katrinę stwierdziło, że wydarzenie to tylko wzmocniło ich wiarę w Boga.

Gdy Nowy Orlean był niszczony przez huragan Katrina, prawie 1000 szyickich
pielgrzymów zostało stratowanych na śmierć na pewnym moście w Iraku. Ci
pielgrzymi mocno wierzyli w Boga z Koranu. Całe ich życie było zorganizowane w
oparciu o niepodważalny fakt jego istnienia: ich kobiety kroczyły zakwefione przed
Nim, a mężczyźni regularnie mordowali jeden drugiego z powodu rywalizujących
interpretacji Jego słów. Byłoby czymś wyjątkowym, gdyby choć jeden z ocalonych z
tragedii stracił wiarę w Niego. Bardziej prawdopodobne jest, że przeżywszy,
wyobrazili sobie, że ich ocalenie wynika z bożej łaski. Nadchodzi moment, gdy
dostrzegamy bezgraniczny

narcyzm i samooszukiwanie się ocalonych. Chwila, gdy

przyznajemy, jak

nieprzyzwoite jest, gdy ocaleni siebie uważają za uratowanych

przez

kochającego Boga, gdy ten sam Bóg właśnie utopił dzieci w kołyskach. W

chwili, gdy przestaniesz owijać rzeczywistość cierpienia na świecie w religijne
fantazje, poczujesz do głębi jak drogocennym jest życie – i jak wielki mnie
szczęściem jest, że miliony ludzkich istot cierpią najbardziej straszne ograniczenia
ich szczęścia, bez sensownych przyczyn.

Jest godnym zastanowienia, jak wielka i jak bardzo bezsensowna powinna

być

katastrofa, która zachwieje światową wiarą. Holokaust tego nie uczynił. Ani
ludobójstwo w Rwandzie nawet, gdy między zabójcami byli księża z maczetami w
rękach. 500 milionów ludzi umarło na ospę w XX wieku, w tym wiele dzieci. Drogi
boże są, niewątpliwie, niezbadane. Wygląda na to, że każde wydarzenie, nieważne
jak wielkim jest nieszczęściem, może być uznane za zgodne z religijną wiarą.

Oczywiście, ludzie wierzący stale zapewniają się wzajemnie, że Bóg nie jest
odpowiedzialny za ludzkie cierpienie. Al

e jak więc możemy uznać, że Bóg jest

wszechobecny i wszechmocny? To od wieków istniejący problem teodycei – i
powinniśmy uznać go za wyjaśniony. Jeżeli Bóg istnieje, to albo nie może zrobić nic
by powstrzymać najbardziej ekstremalne nieszczęścia, albo o to w ogóle nie dba. Tak
więc Bóg jest albo bezsilny, albo zły. I zaraz kusi cię, by wykonać następujący piruet
myślowy: Bóg nie może być oceniany według ludzkich standardów moralnych. Ale
przecież wcześniej zauważyliśmy, że ludzkie standardy moralne są dokładnie tym,
czego użyłeś na starcie by uznać dobro Boga. No i taki Bóg, który przejmowałby się
rzeczami tak trywialnym

jak małżeństwo homoseksualistów, czy imię, którym

nazywany jest w modlitwie, nie jest taki znowu niepoznawalny.

Jest także inna prosta możliwość, najbardziej racjonalna i jednocześnie najmniej
odrażająca – biblijny Bóg jest fikcją, jak przed nim Zeus i tysiące innych martwych
bogów, o których większość normalnych ludzi dziś nie pamięta. Czy możesz
dowieść, że Zeus nie istnieje? Oczywiście, że nie. Więc teraz wyobraź sobie, że
żyjesz w hipotetycznym społeczeństwie, gdzie każdego roku ludzie wydają z ich
własnych dochodów dziesiątki miliardów dolarów by przebłagać bogów z góry Olimp,
gdzie także rząd wydaje kolejne miliardy dolarów podatników w celu wsparcia
instytucji wyznawców tych bogów, gdzie nieujawnione kolejne miliardy dolarów
z

wolnień podatkowych wzmacniają pogańskie świątynie, i gdzie wybieralni

prze

dstawiciele narodu ograniczają badania medyczne z powodu szacunku dla

tekstu Iliady i Odysei, a także gdzie każda debata o polityce społecznej jest
modyfiko

wana według widzimisię starożytnych autorów, którzy wprawdzie pisali

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 21

dobrze, ale nie wiedzieli o

przyrodzie choć tyle by nie zanieczyszczać własnego

jedzenia ekskrementami.

Byłoby to poważne nadużycie naszych materialnych,

moralnych i intelektualnych zasob

ów. Ale to jest właśnie społeczeństwo, w którym

żyjemy. To jest właśnie ten zadziwiający nieracjonalny świat, który Ty i podobni ci
chrześcijanie usilnie próbujecie stworzyć.

T

o straszne, że umieramy i tracimy wszystko, co kochamy; jest podwójnie straszne,

że tak wiele istot ludzkich cierpi bez potrzeby za życia. A że tak wiele z tego
cierpienia może być przypisane religii – religijnej nienawiści, religijnym wojnom,
religijnym tabu i motywowanym religią marnotrawstwu zasobów – to wszystko
sprawia,

że uczciwa krytyka wiary religijnej jest moralną i intelektualną

koniecznością. Niestety, wyrażenie krytyki spycha niewierzącego na margines
społeczeństwa. Za to, że jest w żywym kontakcie z rzeczywistością, staje się
wstydliwie oderwany od życia sąsiadów w ich fantastycznym świecie.

Siła przepowiedni


Powiada się często, że jest rozsądnym wierzyć, że Biblia jest słowem bożym,
ponieważ wiele wydarzeń opisanych w Nowym Testamencie potwierdza
przepowiednie Starego Testamentu. Zapytaj siebie jednak, czy

trudnym było dla

twórców Ewangelii opowiedzieć historię życia Jezusa w sposób zgodny z
przepowiedniami? Czy nie byłoby w mocy śmiertelnika napisać jedną książkę tak, by
potwierdzała przepowiednie z wcześniejszej? I tak jest – na podstawie analizy
tekstów można zauważyć, że dokładnie tak zrobili twórcy Ewangelii.

Twórcy Ewangelii Łukasza i Mateusza, na przykład stwierdzają, że Maria porodziła
jako dziewica, opierając się na greckim zapisie Księgi Izajasza 7:14. Ale hebrajski
tekst Księgi Izajasza używa słowa „’alma”, które oznacza po prostu „młodą kobietę”
bez jakiejkolwiek a

luzji do dziewictwa. Wydaje się więc pewnym, że dogmat

niepokalanego poczęcia i wiele z chrześcijańskiej rezerwy w stosunku do seksu, jest
wynikiem błędu w tłumaczeniu z hebrajskiego. Innym argumentem przeciw doktrynie
niepokalanego poczęcia jest fakt, że pozostali ewangeliści w ogóle o nim nie słyszeli.
Marek i Jan

wydają się zaniepokojeni zarzutami braku legitymacji Jezusa, ale nigdy

nie

wspominają o jego cudowny pochodzeniu. Paweł opisuje Jezusa jako

„urodzonego z nasienia Dawidowego w ciele” i „urodzonego z kobiety” bez
odnoszenia się do dziewictwa Marii w ogóle.

Ewangeliści popełnili też inne pomyłki w wiedzy literackiej. Mateusz w 27:9 wspomina
na przykład, o wypełnieniu się przepowiedni, którą przypisuje Jeremiaszowi.
Przepowiednia ta zapisana jest jednak przez Zachariasza 11:12-13. Ewangelie
często przeczą sobie wzajemnie. Jan mówi nam, że Jezus został ukrzyżowany na
dzień przed wieczerzą paschalną; Marek zaś, że dzień po wieczerzy. Po tych
przykładach, jak możesz twierdzić, że Biblia jest doskonała we wszystkich swych
aspektach? A co myślisz o muzułmanach, mormonach czy sikhach, którzy ignorują
podobne niespójności w ich świętych księgach? Wszyscy mówią rzeczy w rodzaju
„Duch Święty patrzy tylko na istotę i nie jest związany słowami” (Luter). Czy to
znaczy, że jesteś skłonny zaakceptować także ich księgi, jako idealne słowa Stwórcy
świata?

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 22

Chrześcijanie często zapewniają, że Biblia przepowiada przyszłe wydarzenia
historyc

zne. Na przykład w Księdze Powtórzonego Prawa 28:64 czytamy „Pan cię

rozproszy pomiędzy wszystkie narody, od krańca do krańca ziemi.” W Ewangelii
Łukasza 19:43-44 Jezus mówi „Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele
otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje
dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało
czasu twojego nawiedzenia.”

31

. Mamy

wierzyć, że te wypowiedzi przepowiadają

n

adchodzącą historię Żydów z tak niesamowitą dokładnością, że jedynym

wyj

aśnieniem jest nadnaturalne ich pochodzenie?


Wyobraź jednak sobie jak niesamowicie dokładne byłyby przepowiednie istoty
wszechwiedzącej. Jeżeli Biblia byłaby taką księgą, zawierałaby idealnie precyzyjne
przepowiednie historycznyc

h wydarzeń. Spodziewałbyś się stwierdzeń w rodzaju „W

drugiej połowie dwudziestego wieku ludzkość wytworzy światowy system
połączonych komputerów – których zasady konstrukcyjne opisane są w Księdze
Kapłańskiej – i system ten będzie nazwany Internetem.” Ale Biblia nie zawiera
niczego takiego. W zasadzie nie zawiera ani

jednego zdania, które nie mogłoby być

napisane przez mężczyznę lub kobietę żyjących w pierwszym wieku naszej ery. To
powinno Cię zastanowić.

Książka napisana przez wszechwiedzącego mogłaby zawierać rozdział o
matematyce,

który

po

dwóch

tysiącach

lat

studiów,

wciąż

byłby

najbogatszą skarbnicą wiedzy matematycznej znaną ludzkości. Zamiast tego Biblia
nie

zawiera w ogóle formalnej wiedzy matematycznej, a raczej oczywiste błędy. W

dwóch miejscach, na przykład, Dobra Księga stwierdza, że stosunek obwodu okręgu
do jego średnicy wynosi 3:1 (I Księga Królewska 7:23-26 oraz II Księga Kronik 4:2-5).
Jako przybliżenie liczby pi nie jest to zbyt imponujące. Dziesiętne rozwinięcie liczby
pi zmierza do nie

skończoności – 3,1415926535… – i współczesne komputery

pozwalają policzyć je z dowolną dokładnością. Ale starożytni Egipcjanie i
Babilończycy znali wartość pi z dokładnością kilku cyfr po przecinku wiele wieków
przed tym, jak najstarsze księgi Biblii zostały zapisane. Biblia daje nam przybliżenie,
które jest kiepskie nawet jak na standardy starożytnych. Nie będzie zaskoczeniem,
gdy stwierdzimy, że wierzący znaleźli sposoby racjonalizacji tego faktu, ale
racjonalizacje nie ukryją oczywistego faktu, że Biblia jest kiepskim źródłem wiedzy
matematycznej.

Można na pewno powiedzieć, że gdyby grecki matematyk

Archimedes był autorem odpowiednich wersów w I Księdze Królów I II Księdze
Kronik, tekst

ten byłby znacznie lepszym dowodem “wszechwiedzy” autora.

32

.


Dlacze

go Biblia nie mówi nic o elektryczności, DNA lub choćby o rozmiarach i wieku

wszechświata? A co z lekiem na raka? Kiedy poznamy już biologię raka, ta wiedza
będzie mogła być podsumowana na kilku kartkach. Dlaczego ta wiedza, lub
cokolwiek podobnego nie wys

tępuje w Biblii? Dobrzy, pobożni ludzie umierają w

cierpieniach na raka w tej chwili, a wielu z nich to

dzieci. Biblia to obszerna księga.

Bóg znalazł miejsce by instruować nas o utrzymaniu niewolników oraz ofiarach z
prze

różnych zwierząt. Dla kogoś nie będącego chrześcijaninem, jest mocno

zadz

iwiającym jak trywialną książką może być Biblia i wciąż być uważaną za produkt

Wszechobecnego.


background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 23



Konflikt nauki i religii


I choć jest dziś moralną koniecznością, by naukowcy mówili otwarcie o konflikcie
pomiędzy nauką a religią, nawet Narodowa Akademia Nauk uznała ten konflikt za
nieistniejący:

„U źródła domniemanego konfliktu pomiędzy niektórymi wierzeniami religijnymi a
ewolucją, leży niezrozumienie fundamentalnej różnicy międzyreligijnym i naukowym
sposobem

poznania. Religia i nauka odpowiadają na inne pytania dotyczące świata.

Czy istnienie wszechświata lub ludzkiej egzystencji ma jakiś cel – nie jest pytaniem
dla nauki. Religijny i naukowy

sposób poznania odgrywał i będzie odgrywał ważną

rolę w ludzkiej historii… Nauka jest sposobem poznania świata przyrody. Jest
ograniczona do

wyjaśniania przyrody za pomocą naturalnych przyczyn. Nauka nie

mówi nic o rzeczach nadprzyrodzonych. Czy Bóg istnieje, czy nie, jest pytaniem obojętnym dla
nauki.

33

.


To

oświadczenie zadziwia brakiem szczerości. Naukowcy żyją oczywiście w ciągłym

strachu utraty publicznego finansowania, więc Akademia mogła wypowiadać się tak z
obawy przed płacącą podatki tłuszczą. W rzeczywistości konflikt pomiędzy religią a
nauką jest nie do uniknięcia. Sukcesy nauki często podważają religijne dogmaty;
utrzymanie religijnych dogmatów zawsze odbywa się kosztem nauki. Nasze religie
nie mówią wyłącznie o „celu ludzkiej egzystencji”. Podobnie jak nauka, każda religia
zawiera też szczegółowe stwierdzenia o budowie świata. Te teksty stwierdzają
zdecydowanie, że opisują fakty – Stwórca wszechświata może słyszeć Twoje
modlitwy (i czasami

odpowiada); dusza wchodzi w zarodek w chwili poczęcia; jeżeli

nie będziesz wierzył w określone rzeczy o Bogu, będziesz straszliwie cierpiał po
śmierci. Takie stwierdzenia są szczególnie sprzeczne ze stwierdzeniami nauki,
ponieważ są oparte na fatalnej jakości dowodach.

W najszerszym znaczeniu słowo „nauka” (ang. „science” od łacińskiego „scire” -
„wiedzieć”) reprezentuje nasze poszukiwanie prawdy o świecie. Nie musimy
rozróżniać „twardej” i „miękkiej” nauki, lub między nauką ścisłą, a np. historią jako
nauką humanistyczną. Jest faktem historycznym, że Japończycy zbombardowali
Pearl Harbor 7 grudnia 1941 roku. Tak w

ięc, fakt ten tworzy część światopoglądu

naukowej racjonalności. W sytuacji, gdy istnieje wiele dowodów potwierdzających ten
fakt ktokolwiek, kto wierzy, że wydarzyło się to w inny dzień lub, że to Egipcjanie
bombardowali, musi mocno uzasadnić swe twierdzenia. Rdzeniem nauki nie jest
kontrolowany eksperyment lub modelowanie matematyczne; jest nim intelektualna
uczciwość. Nadszedł czas, gdy powinniśmy przyznać, na czym polega główna cecha
ludzkiego dyskursu:

gdy rozpatrywana jest prawdziwość twierdzenia, można

rozważyć uczciwie dowody i logiczne przesłanki. Lub można nie rozważać niczego.
Religia jest

takim obszarem naszego życia, gdzie ludzie wyobrażają sobie, że

obowiązują tam inne standardy intelektualnej uczciwości.

Rozważmy ostatnie deliberacje Kościoła Katolickiego na temat doktryny zawieszenia.
T

rzydziestu najlepszych teologów z całego świata spotkało się ostatnio w Watykanie

w celu dyskusji nad pytaniem, co dzieje się z dziećmi, które umarły bez sakramentu

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 24

chrztu. Od średniowiecza katolicy wierzyli, że takie dzieci znajdują się w stanie
zawieszenia, gdzie cieszą się na zawsze „uczuciem naturalnego szczęścia”, jak to
określił Tomasz z Akwinu. Co było na przykład w wyraźnej sprzeczności z opinią
świętego Augustyna, który wierzył, że te nieszczęsne dziecięce dusze spędzą
wieczność w piekle.

I choć zawieszenie nie ma oparcia w Piśmie i nigdy nie było częścią oficjalnej
doktryny Kościoła, było przez wieki ważną częścią katolickiej tradycji. W 1905 roku
Papież Pius X najwyraźniej w pełni poparł zawieszenie: „Dzieci, które umierają bez
chrztu pozostają w zawieszeniu, gdzie nie cieszą się z obecności Boga, ale również
nie cierpią.” A teraz największe umysły Kościoła spotkały się ponownie by rozważyć
tę sprawę.

Czy możemy wymyślić sobie zagadnienie bardziej intelektualnie bezsensowne?
W

ystarczy sobie wyobrazić jak wyglądają te deliberacje. Czy jest choć najmniejsza

szansa, że ktoś przedstawi dowody wskazujące na pośmiertny los dzieci bez chrztu?
Czy jakakolwiek wykształcona osoba może uznać to za coś innego niż śmieszne,
straszne i niewyobrażalne marnotrawstwo czasu? Gdy rozważy się fakt, że jest to
towarzystwo, z którego szeregów pochodzi i przez które jest chroniona elitarna grupa
ks

ięży molestujących dzieci, całe przedsięwzięcie zaczyna promieniować diaboliczną

aurą zmarnowanej ludzkiej energii.

Konflikt między nauką a religią można sprowadzić do prostego faktu z zakresu
ludzkiego rozumienia i dyskusji: albo ktoś ma dobre powody swoich przekonań, albo
nie ma. Jeżeli byłyby dobre powody, by wierzyć, że Jezus urodził się z dziewicy albo
Mahomet poleciał do nieba na skrzydlatym koniu, te przekonania musiałyby być
częścią naszego racjonalnego opisu wszechświata. Każdy wie, że decydowanie o
historycznym p

rzebiegu jakiegoś wydarzenia na podstawie „wiary” jest idiotyczne –

dopóki rozmowa nie zaczyna dotyczyć pochodzenia takich książek jak Biblia czy
Koran, zmartwychwstania Jezusa,

rozmowy Mahometa z archaniołem Gabrielem,

czy innego dogmatu religijnego.

Jest czas, byśmy przyznali, że wiara jest niczym

innym jak zgodą religijnych ludzi na wiarę, gdy rozum zawodzi.

Choć głębokie przekonanie, bez jasnych dowodów, uważane jest za znak szaleństwa
i głupoty w każdej dziedzinie naszego życia, wiara w Boga wciąż otaczana jest
wielkim szacunkiem w naszy

m społeczeństwie. Religia jest jedynym obszarem

naszego dyskursu, gdzie za szlachetne uważa się przekonanie do rzeczy, do których
żadna ludzka istota przekonaną być raczej nie może. Jest zastanawiającym, że ta
aura szlachetności obejmuje tylko wiary, które wciąż mają wielu wyznawców. Ktoś
złapany na oddawaniu czci Posejdonowi, nawet na morzu, będzie uważany za
obłąkanego

34

.


Istnienie życia


Wszystkie złożone formy życia rozwinęły się z prostszych przez miliardy lat. Ten fakt
wydaje się nie podlegać inteligentnej dyspucie. Jeżeli wątpisz, że ludzkie istoty
wyewoluowały z wcześniejszych gatunków, równie dobrze możesz wątpić, że słońce
jest gwiazdą. Pewnie, słońce nie wygląda na zwyczajną gwiazdę, ale wiemy, że to
gwiazda, która przypadkiem znajduje się dość blisko ziemi. Wyobraź sobie własne

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 25

zakłopotanie, gdyby okazało się, że Twoja religijna wiara opiera się przekonaniu, że
słońce nie jest gwiazdą w ogóle. Wyobraź sobie miliony chrześcijan w Stanach
Zjednoczonych, którzy wydają setki milionów dolarów każdego roku na zwalczanie
tego pog

lądu i bezbożnych astronomów i astrofizyków.


Wyobraź sobie, że starają się z pasją, by ich nierozsądne poglądy były nauczane w
szkołach naszego narodu. Dokładnie taka sytuacja panuje teraz w odniesieniu do
ewolucji.

Ch

rześcijanie, którzy nie wierzą w ewolucję, często mówią rzeczy w rodzaju

“ewolucja jest tylko teorią, nie faktem.” Takie stwierdzenia zdradzają poważne
niezrozumienie sposobu, w jaki słowo „teoria” używane jest w naukowych
rozważaniach. W nauce fakty muszą być wyjaśniane w odniesieniu do innych faktów.
Te większe modele wyjaśnień nazywane są „teoriami.” Za pomocą teorii można
przewidywać fakty i teorie mogą być, co do zasady, testowane. Zwrot „teoria
ewolucji” w żadnym wypadku nie sugeruje, że ewolucja nie jest faktem. Można mówić
o „zarazkowej teorii chorób” lub „teorii grawitacji” bez poddawania w wątpliwość faktu
istnienia w naturze chorób czy grawitacji.

Można otrzymać doktorat w każdej dziedzinie nauki, tylko po to, by następnie
cynicznie używać języka naukowego w celu usprawiedliwienia rażących błędów
Biblii. Niektórzy chrześcijanie tak zrobili; niektórzy nawet otrzymali tytuły
szanowanych uczelni. Bez wątpienia będą kolejni. I choć ci ludzie oficjalnie są
„naukowcami”, nie zachowują się jak naukowcy. Po prostu nie angażują się w
uczciwe badanie natury wszechświata. A ich proklamacje o Bogu i błędach
darwinizmu nijak nie oznaczają, że istnieje jakaś poważna naukowa kontrowersja co
do istnienia ewolucji. W 2005 roku w 34 krajach przeprowadzono badanie na temat
akceptacji ewolucji wśród dorosłej populacji. Stany Zjednoczone zajęły 33 miejsce,
tuż przed Turcją. Także uczniowie liceów w Stanach mają gorsze wyniki z nauk
przyrodniczych i matematyki niż uczniowie we wszystkich rozwiniętych krajach
europejskich i azjatyckich.

35

. Te

dane są jednoznaczne – budujemy cywilizację

ignorancji.

Oto co wiemy. Wszechświat jest znacznie starszy niż twierdzi Biblia. Wszystkie
złożone organizmy na ziemi, łącznie z nami, wyewoluowały z wcześniejszych
organizmów przez miliardy lat. Dowody na to są przytłaczające. Życie, które widzimy
wokół, jest ekspresją kodu genetycznego zapisanego w cząsteczce DNA, a DNA
podlega przypadkowym mutacjom, z których niektóre zwiększają szanse przeżycia i
rozmnażania się w danym środowisku. Proces mutacji i naturalnej selekcji pozwolił
izolowanym populacjom rozmnażać się wsobnie i w wielkich przedziałach czasu,
wytwarzać gatunki. Nie ma wątpliwości, że istoty ludzkie w taki właśnie sposób
wyewoluowały z przedludzkich przodków. Wiemy na podstawie dowodów
genetycznych, że dzielimy wspólnych przodków z małpami naczelnymi i pozostałymi
małpami, a ci przodkowie z kolei mieli wspólnych przodków z nietoperzami i
latającymi lemurami. Drzewo życia ma wiele gałęzi i jest dziś bardzo dobrze
poznane. W k

onsekwencji, nie ma powodu by wierzyć, że poszczególne gatunki

zostały stworzone w aktualnej postaci. Jak rozpoczął się proces ewolucji jest wciąż
zagadką, ale w żadnym przypadku nie znaczy to, że jakieś bóstwo gdzieś tam czai
się na dnie. Z wiernego odczytania zapisów Biblii na temat stworzenia jasno wynika,
że Bóg stworzył wszystkie zwierzęta i rośliny w formie, jaką dziś znamy. Nie ma

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 26

wątpliwości, że Biblia się myli. Wielu chrześcijan, którzy chcą rzucić cień wątpliwości
na prawdę ewolucji, ostatnio postuluje coś nazywanego Inteligentnym Projektem (IP).
Problem z IP polega na tym, że nie jest to nic innego jak program polityczny i religijny
udający naukę. Od kiedy wiara w biblijnego Boga nie znajduje wsparcia w
rozwijającym się naukowym poznaniu świata, zwolennicy IP mogą tylko próbować
eksploatować fragmenty rzeczywistości nieopisane dokładnie przez naukę.

Dyskusja o IP przebiega na wielu frontach na raz. Jak wielu teistów przednimi,
zwolennicy IP często argumentują, że sam fakt istnienia wszechświata dowodzi
istnienia Boga. Uzasadnienie brzmi mniej więcej tak: wszystko co istnieje ma
przyczynę; przestrzeń i czas istnieją; tak więc przestrzeń i czas powstały przez coś,
co wykracza poza przestrzeń i czas. Jedynym bytem, który wykracza poza
p

rzestrzeń i czas i jednocześnie zachowuje moc kreacji jest Bóg. Wielu chrześcijan, tak

jak i Ty, uważa ten argument za przekonywujący. A jednak, nawet jeżeli przyjmiemy główne
założenia (każde z nich wymaga uzasadnień których teoretycy IP nie chcą nawet
pr

zyjąć do dyskusji), to ostateczna konkluzja z nich nie wynika. Skąd stwierdzenie, że

jedyną rzeczą, która może powołać do życia przestrzeń, jest istota wyższa? Nawet
jeśli przyjmiemy, że nasz wszechświat wymaga projektanta, to nie oznacza, że jest
nim ów biblijny Bóg i że akceptuje On chrześcijaństwo. Jeżeli wszechświat jest
inteligentnie zaprojektowany, to może być symulacją uruchomioną na
superkomputerze obcych. Lub może być dziełem złego Boga, lub dwóch
takich

bogów zajętych wzajemnym konfliktem w jakimś większym kosmosie.


Jak wielu krytyków religii zwracało uwagę, pomysł Stwórcy prowadzi natychmiast do
problemu nieskończonej pętli. Jeżeli Bóg stworzył wszechświat, to co stworzyło
Boga? Mówienie, że Bóg, z definicji, jest „niestworzony” po prostu prosi się o
konkluzję. Każdy byt zdolny do stworzenia złożonego świata, musi być sam bardzo
skomplikowany. I jak zauważył wielokrotnie biolog Richard Dawkins, jedynym
naturalnym procesem, który może projektować rzeczy jest ewolucja.

Po prawdzie, nikt nie wie jak i dlaczeg

o powstał wszechświat. Nie jest pewne czy w

ogóle możemy sensownie mówić o powstaniu świata, jako, że pojęcie początku ma
sens w odniesieniu do czasu, a tu mówimy o powstaniu samej czasoprzestrzeni

36

.

Każda uczciwa intelektualnie osoba przyzna, że nie wie, dlaczego wszechświat
istnieje. Oczywiście naukowcy chętnie przyznają się do niewiedzy w tym punkcie.
Wierzący zaś nie. Wielce ironiczny jest fakt, że w religijnym dyskursie, gdzie wierzący
tak często podkreślają swoją pokorę, często potępiają naukowców i niewierzących za
ich intelektualną arogancję. A przecież nie ma światopoglądu bardziej zanurzonego
w arogancji niż wiara człowieka religijnego: Stwórca świata interesuje się mną,
akceptuje mnie, kocha

mnie, nagrodzi mnie po śmierci, a moje obecne przekonania

pozostaną zgodne z prawdą do końca świata, a każdy kto nie zgadza się ze mną
spędzi wieczność w piekle…

Przeciętny chrześcijanin, w przeciętnym kościele, wysłuchujący przeciętnej
niedzielnej mszy osiąga poziom arogancji niewyobrażalny w naukowym dyskursie – a
było paru wyjątkowych arogantów wśród naukowców.

Ponad 99 procent gatunków stworzeń, które kiedykolwiek chodziły, latały lub wiły się
na ziemi, wyginęło do dziś. Ten tylko fakt wyklucza inteligentny projekt. Kiedy
przyglądamy się światu przyrody, widzimy niesamowitą złożoność, ale nie

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 27

dostrzegamy optymalnych rozwiązań. Obserwujemy nadmiarowość, cofanie się,
zbędne komplikacje, widzimy zadziwiające niesprawności, które skutkują cierpieniem
i śmiercią. Widzimy ptaki nieloty i węże ze szczątkową miednicą. Widzimy gatunki
ryb, salamander i skorupiaków, które mają niefunkcjonujące oczy – gdyż ewoluowały
w ciemnościach przez miliony lat. Widzimy wieloryby, które wytwarzają zęby w fazie
zarodka, które zaś znikają u dorosłych. Te cechy naszego świata wydają się
wyjątkowo zagadkowe, jeśli Bóg stworzył wszystkie gatunki na ziemi w sposób
„inteligentny”; żadne nie są zaskakujące w świetle ewolucji.

Biolog J.B.S. Haldane znany jest z powiedzenia, że jeśli Bóg istnieje, to ma
„wyjątkową słabość do żuków.” Można by mieć nadzieję, że spostrzeżenie tak bardzo
podważające kreacjonizm, zamknie dyskusję na zawsze. Faktem jest jednak, że
choć istnieje współcześnie około 350 tysięcy znanych gatunków żuków, Bóg, jak się
zdaje, ma jeszcze większą słabość do wirusów. Naukowcy oceniają, że na każdy
gatunek zwierzęcy na ziemi istnieje co najmniej 10 odmian wirusów. Wiele wirusów
jest niegroźnych, a niektóre najstarsze mogły pełnić ważną rolę w powstaniu
skomplikowan

ych organizmów. Ale wirusy mają skłonność do traktowania

organizmów takich jak Ty czy ja, jak pożyczone genitalia. Wiele z nich przenika do
naszych komórek tylko po to by je zniszczyć, przy okazji zabijając nas – strasznie,
bezlitośnie, niepowstrzymanie. Takie wirusy jak HIV, czy wielka rzesza
ch

orobotwórczych bakterii, ewoluują na naszych oczach – nabierają odporności na

leki antywirusowe i antybiotyki

– ku naszej szkodzie. Ewolucja zarówno przewiduje

jak i wyjaśnia ten fenomen; a Księga Rodzaju nie. Jak możesz wyobrażać sobie, że
wiara religijna daje

najlepsze opisy tych zjawisk, lub że sugerują one istnienie

głębszej i miłosiernej wszechobecnej istoty?

Nasze własne ciało dostarcza przykładów na niestaranność i niekompetencję
stwórcy. W fazie embriona powstają ogon, skrzela i pełne futro małpy. Szczęśliwie
tracimy te czarujące dodatki przed urodzeniem. Ta dziwaczna sekwencja rozwoju
zarodkowego jest łatwa do wytłumaczenia w kategoriach genetyki i ewolucji; jest
jednak trudna do wytłumaczenia, jako efekt inteligentnego projektu. U mężczyzn
moczow

ód przechodzi przez gruczoł prostaty. Prostata ma tendencję do

powiększania się w trakcie życia. W efekcie, większość mężczyzn w wieku 60 lat
może zaświadczyć, że co najmniej jeden z projektów Boga pozostawia wiele do
życzenia. Kobieca miednica nie jest inteligentnie zaprojektowana by wspomagać cud
narodzenia. Każdego rok u setki tysięcy kobiet cierpi na wydłużoną i zaburzoną akcję
porodową i w efekcie padają ofiarą urazu zwanego przetoką porodową. Kobiety w
trzecim świecie, które na to cierpią, często stają się nadpobudliwe, są porzucane
przez mężów i wypędzane poza społeczność. Fundusz ds. Ludności Organizacji
Narodów Zjednoczonych ocenia, że ponad 2 miliony kobiet cierpi na przetokę.

37

.


Przypadki nieinteligentnego projektu w naturze są tak powszechne, że można by
napisać o nich książkę. Pozwolę sobie na jeszcze jeden przykład. Przewody układu
oddechowego i pokarmowego u człowieka mają wspólny odcinek w krtani. Te sprytne
rozwiązanie sprawia, że dziesiątki tysięcy dzieci ląduje rocznie na oddziałach
ratunkowych szpitali w Stanach Zjednoczonych.

Kilkaset zadławi się na śmierć. Wiele

innych dozna nieodwracalnego

uszkodzenia mózgu. Jakiemu miłosiernemu celowi to

służy? Ależ możemy sobie wyobrazić miłosierny cel: widocznie rodzice tych dzieci
powinni otrzymać nauczkę; a pewnie Bóg przygotował specjalną nagrodę w niebie
dla każdego dziecka, które udławi się na śmierć kapslem od butelki. Problem leży w

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 28

tym, że takie podejście można dopasować do każdej sytuacji na świecie. Jakiż
straszliwy

błąd nie może być uzasadniony według tej metody? I dlaczego w ogóle

chcesz

tak myśleć? Co jest moralnego w takim rozumowaniu?

Religia, przemoc i przyszłość cywilizacji


Miliardy ludzi podzielają Twoje przekonanie, że Stwórca świata napisał (lub
podyktował) jedną z naszych ksiąg. Niestety istnieje wiele ksiąg, które uważane są
za słowo boże, a księgi te stwierdzają różne rzeczy o tym, jak należy żyć.
Konkurujące doktryny religijne podzieliły nasz świat na społeczności o różnych
moralnościach i stały się źródłem niekończących się konfliktów między ludźmi.

W reakcji, wielu wrażliwych ludzi zaleca postępowanie zwane religijną tolerancją. I
choć niewątpliwie tolerancja jest lepsza niż wojna religijna, nie jest pozbawiona
swoich sprzeczności. Nasza obawa przed wywołaniem nienawiści religijnej, sprawia,
że unikamy krytyki idei, które są coraz trudniejsze dostosowania i ewidentnie
dziwaczne. Sprawia też, że uważamy za słuszne okłamywać siebie – często w
intelektualnie bardzo wyszukany sposób – o kompatybilności wiary i naukowego
racjonaliz

mu. Nasze konkurujące religijne pewniki hamują powstanie sprawnej

globalnej cywilizacji. Wiara

– z przekonaniem, że Bóg zwraca uwagę na imię, którym

jest nazywany, że Jezus nadchodzi na ziemię, że muzułmańscy męczennicy idą
prosto do raju

– jest po złej stronie narastającego konfliktu idei.


Religia znacznie bardziej intensyfikuje konflikty niż plemienność, rasizm czy polityka.
Jest jedyną formą myślenia grupowego, która dzieli ludzi według zasad pośmiertnej
nagrody i kary. Jedną z trwałych patologii ludzkiej kultury jest skłonność do
wychowywania dzieci w strachu i demonizowania innych istot ludzkich na podstawie
wiary religijnej. W efekcie wiara zachęca do przemocy na co najmniej dwa sposoby.
Po pierwsze

– ludzie często zabijają innych, ponieważ uważają, że tak chce Stwórca

świata. Islamski radykalizm jest ostatnim przykładem takiego zachowania. Po drugie
– duża liczba ludzi wchodzi w konflikt z innymi, ponieważ określają swoją moralność
społeczną na podstawie przynależności religijnej: muzułmanie stają po stronie
muzułmanów, protestanci – protestantów, a katolicy poprą katolików. Nie zawsze są
to czysto

religijne konflikty. Ale zakłamanie i nienawiść, które dzielą jedną

społeczność od drugiej są często produktem tożsamości religijnej. Tak więc konflikty,
które zdają się mieć ziemskie podłoże, są często głęboko związane z religią. Walki w
Palestynie (Żydzi kontra muzułmanie), na Bałkanach (prawosławni Serbowie przeciw
katolickim Chorwatom i bośniackim i albańskim muzułmanom), w Północnej Irlandii
(protestanci kontra kat

olicy), w Kaszmirze (muzułmanie przeciw hinduistom), w

Sudanie (muzułmanie przeciw chrześcijanom i animistom),

38

.

w Nigerii (muzułmanie

przeciw chrześcijanom), Etiopii i Erytrei (muzułmanie przeciw chrześcijanom), na
Wybrzeżu Kości Słoniowej (muzułmanie przeciw chrześcijanom), w Sri Lance
(syngalescy buddyści kontra tamilscy hinduiści), na Filipinach (muzułmanie przeciw
chrześcijanom), w Iranie i Iraku (muzułmanie sanniccy przeciw szyitom), na Kaukazie
(prawosławni Rosjanie przeciw muzułmańskim Czeczenom, prawosławni i katoliccy
Ormianie przeciw muzułmańskim Azerom), to tylko kilkanaście ostatnich przykładów.

I choć podziały religijne na świecie wydają się oczywiste, wielu ludzi wciąż wyobraża
sobie, że konflikt religijny jest zawsze powodowany przez brak edukacji, biedę i
politykę. Większość niewierzących, liberałów i umiarkowanych najwyraźniej jest

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 29

przekonanych, że nikt tak naprawdę nie jest zdolny, z powodów religijnych, do
poświęcenia życia swojego i innych. Oni po prostu nie wiedzą jak czuje się ktoś
pewny Raju i jak można wierzyć w Raj. Warto pamiętać, że zamachowcy z 11
września byli wykształconymi przedstawicielami średniej klasy, którzy nie zaznali w
zauważalnym stopniu politycznych prześladowań. Ale za to spędzili znaczną część
czasu w lokalnym meczecie, gdzie rozmawiali o zepsuciu niewiernych i rozkoszach,
które czekają na męczenników w Raju. Ilu jeszcze architektów i inżynierów musi
wyrżnąć w ścianę z prędkością 600 km/h zanim przyznamy, że przemoc dżihadu
raczej nie jest

wynikiem braku wykształcenia, biedy lub polityki? Wstrząsające jest,

że w roku 2006 ktoś może mieć wykształcenie i zasoby wystarczające do
zbudowania

bomby atomowej, a jednocześnie wierzyć, że zazna 72 dziewic w Raju.

Zachodni ateiści, liberałowie i umiarkowani wolno przyjmują ten fakt. Przyczyna jest
prosta: oni nie wiedzą, co znaczy naprawdę wierzyć w Boga.

Spójrzmy dokąd prowadzą świat religijne niezgody. Na ziemi żyje około1,5 miliarda
muzułmanów, z których wielu uważa, że pewnego dnia Ty i ja przejdziemy na islam,
będziemy niewolnikami muzułmańskiego kalifatu lub zostaniemy zabici za brak wiary.
Islam jest najs

zybciej rozwijającą się religią Europy. Przyrost naturalny muzułmanów

europejskich jest 3 razy wyższy niż ich niemuzułmańskich sąsiadów. Jeżeli trend się
utrzyma, Francja będzie w większości muzułmańska w ciągu 25 lat – i to, gdy
natychmiast zostanie

zatrzymana imigracja. W całej Europie społeczności

muzułmańskie nie wykazują chęci by przyjmować świeckie i obywatelskie wartości
przyjmujących krajów, a jednocześnie wykorzystują te wartości bez skrupułów,
żądając tolerancji dla ich antysemityzmu, upośledzeniu kobiet i religijnej nienawiści,
do

której nagminnie nawołuje się w ich meczetach. Małżeństwa z przymusu,

egzekucje honorowe kobiet, karne gwa

łty zbiorowe, mordercza nienawiść do

homoseksualistów są teraz cechami skądinąd świeckiej Europy – dzięki islamowi.
Uważa się, że kobieta „splamiła honor” rodziny jeśli odmówiła małżeństwa z
przymusu, poprosiła o rozwód, była niewierna, została zgwałcona lub padła ofiarą
innego rodzaju napaści seksualnej. Kobiety, które znalazły się w takiej sytuacji są
często mordowane przez ich ojców, mężów lub braci, czasem przy współudziale
innych kobiet. Egzekucje

honorowe, można prawdopodobnie postrzegać jako

zjawisko

kulturowe, a nie wyłącznie religijne. Nie jest też charakterystyczne tylko dla

świata islamu. Praktyka ta znajduje jednak mocne wsparcie w islamie, gdyż religia ta
wyraźnie uważa kobietę za własność mężczyzny i nakazuje karać niewierność
śmiercią. W świecie muzułmańskim, kobieta, która zgłosi gwałt, ryzykuje, że zostanie
zamordowana za

„niewierność” – w końcu przyznała się do stosunku

pozamałżeńskiego.

Polityczna poprawność i obawa przed rasizmem sprawia, że wielu Europejczyków
nie jest chętnych sprzeciwiać się odrażającym religijnym obyczajom ekstremistów
żyjących pośród nich. Z paroma wyjątkami, jedynymi publicznymi osobami, które
miały odwagę mówić otwarcie o zagrożeniu, jakie islam niesie dla europejskich
społeczeństw są faszyści. Nie wróży to dobrze naszej cywilizacji.

Pomysł, że islam jest “pokojową religią opanowaną przez ekstremistów”, jest
złudzeniem i jest też szczególnie niebezpiecznym złudzeniem dla samych
muzułmanów. Nie jest jasnym, jak mamy rozwijać dialog ze światem islamu, ale
us

ypianie samych siebie za pomocą eufemizmów nie jest odpowiedzią. Jest już

truizmem wśród ludzi od polityki zagranicznej, że prawdziwa reforma islamu nie

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 30

może być narzucona z zewnątrz. Powinniśmy jednak zrozumieć, dlaczego tak jest –
dlatego, że większość muzułmanów jest całkowicie opanowana przez ich wiarę.
Muzułmanie postrzegają politykę i konflikt globalny w kategoriach islamu. A
muzułmanin, który nie postrzega tak świata, ryzykuje, że zostanie uznanym za
apostatę i zabitym przez innych muzułmanów.

Jak

możemy mieć nadzieją na porozumienie ze światem islamu, jeżeli sami nie

postępujemy rozsądnie. Nic nie osiągniemy, deklarując, że „wszyscy wierzymy w
jednego Boga.” Nie wierzymy w jednego Boga i nic bardziej nie podważa tego faktu,
jak historia naszych własnych wojen religijnych. A wewnątrz islamu szyici i sunnici
nie mogą dogadać się jak w ten sam sposób modlić się do jednego Boga i z tego
powodu zabijają się od wieków.

Jest wysoce nieprawdopodobnym, że uda nam się uzdrowić podziały tego świata
przez międzyreligijny dialog. Pobożni muzułmanie są, tak samo mocno jak Ty,
przekonani, że ich religia jest doskonała i jakiekolwiek odstępstwo prowadzi prosto
do piekła. Jest oczywiście łatwe, by przedstawiciele głównych religii spotykali się
czasem, by zgodzić się, że pokój powinien panować na ziemi lub, że miłosierdzie jest
wspólnym elementem, który jednoczy religie świata. Nie uciekniemy jednak przed
spostrzeżeniem, że osobiste przekonania religijne warunkują sposób wykorzystania
tego pokoju, jak również przed pytaniem co dokładnie znaczy „miłosierdzie.” Miliony,
lub nawet setki

milionów muzułmanów gotowych jest umrzeć, zanim pozwolą by

Twoja wersja

miłosierdzia przyjęła się na Półwyspie Arabskim. W jaki sposób dialog

między religiami, nawet na najwyższym szczeblu, ma uzgodnić światopoglądy
fundamentalnie odmienne i z zasady odporne na zmianę? Niezmiernie ważnym jest,
w co konkretnie wierzą miliardy ludzi, i dlaczego.

Podsumowanie
Jednym z największych wyzwań stojących przed ludzką cywilizacją w XXI wieku jest
n

auczenie się mówienia o najgłębszych ludzkich problemach – etyce, doświadczeniu

duchowym i nieuchronności ludzkiego cierpienia – w sposób, który nie jest rażąco
nieracjonalny. Desperacko potrzebujemy publicznej

dyskusji prowadzonej w sposób

wspierający krytyczne myślenie i intelektualną szczerość. Nic bardziej nie stoi na
przeszkodzie temu zamierzeniu, niż szacunek, którym darzymy wiarę religijną.

Mógłbym być pierwszym, który przyzna, że usunięcie religii w naszych czasach nie
ma szans. A jednak to samo mo

żna było powiedzieć o wysiłkach zmierzających do

zakazania niewolnictwa w końcu XVIII wieku. Każdy, kto w 1775 roku mówił z
przekonaniem o likwidacji niewolnictwa w Stanach

Zjednoczonych, sprawiał wrażenie

człowieka tracącego swój czas i tracącego go niebezpiecznie.

Porównanie nie jest idealne, ale przekonywujące. Jeżeli kiedykolwiek
przezwyciężymy religijne odurzenie, będziemy patrzeć na ten okres ludzkiej historii z
przerażeniem i zadziwieniem. Jak ludzie mogli wierzyć w takie rzeczy w XXI wieku?
J

ak mogli dopuścić do tak niebezpiecznych podziałów społecznych przez puste idee

o Bogu i Raju? Tak naprawdę, niektóre Twoje najbardziej najgłębsze wierzenia są
podobnie zawstydzające, jak przekonania tych, którzy wysłali ostatni statek
niewolniczy do Amery

ki w końcu 1859 roku (tym samym, w którym Darwin

opublik

ował „O pochodzeniu gatunków”).

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 31

Nadszedł czas by nauczyć się zaspokajać nasze emocjonalne potrzeby bez
posługiwania się niedorzecznością. Musimy znaleźć sposób, by przywołać siłę
rytuału, by wyróżniać te chwile w życiu każdego człowieka, które wymagają skupienia
i wrażliwości – narodzenie, małżeństwo, śmierć – bez okłamywania siebie o naturze
świata. Tylko, gdy uznamy za dziwaczne odchylenie wychowanie naszych dzieci jako
chrześcijan, muzułmanów, Żydów, tylko wtedy mamy szansę naprawić najgłębsze i
najbardziej niebezpieczne podziały w naszym świecie.

Nie mam wątpliwości, że Twoje doznanie Chrystusa współistniało z najlepszymi
wydarzeniami w Twoim życiu. Pewnie po tym kochasz innych ludzi w sposób
wc

ześniej niewyobrażalny. Mogłeś nawet doznać uczucia ekstatycznej radości i

szczęścia w czasie modlitwy. Nie chcę podważać wartości tych doświadczeń. Pragnę
jednak zwrócić uwagę, że miliardy innych ludzi, w każdym czasie i miejscu
doznawały podobnych przeżyć – ale w ich przypadku w czasie rozmyślań o Krisznie,
Allachu, Buddzie, w chwili uniesienia przy odbiorze sztuki, przy wykonywaniu muzyki
lub pod wpływem kontemplacji piękna natury. Bez wątpienia człowiek jest zdolny do
głęboko przemieniających doświadczeń. I również bez wątpienia jest zdolny do
błędnej interpretacji tych doznań, tak, by głębiej oszukiwać się, co do natury
rzeczywistości. Masz rację oczywiście, gdy wierzysz, że jest więcej rzeczy wartych
by żyć, niż tylko poznawanie struktury i zawartości wszechświata. Ale to nie sprawia,
że nieuzasadnione (i nieuzasadnialne) twierdzenia na ten temat są w jakimkolwiek
sensie bardziej godne szacunku.

Powinniśmy przyjąć, że by rozróżnić naukę i religię nie jest ważne byśmy odrzucili
nasze intuicje moralne i

przeżycia duchowe z dyskusji o naturze świata – istotne jest,

co możemy uczciwie wnioskować na ich podstawie. Są dobre przesłanki do tego by
wierzyć, że Jezus i Budda nie opowiadali bzdur, gdy opisywali zdolność człowieka do
przekszta

łcenia swojego życia w rzadki i piękny sposób. Ale jakiekolwiek poważne

badanie etyki lub życia kontemplacyjnego wymaga przyjęcia tych samych
standardów rozsądku i samoanalizy, które ożywiają wszystkie intelektualne dyskursy.
Jako fenomen biologiczny religia jest produktem pro

cesu myślowego, który ma

głębokie korzenie w ewolucyjnej przeszłości. Niektórzy badacze postulują, że religia
mogła odegrać ważną rolę w nadawaniu spójności społecznej dużym grupom
prehistorycznych ludzi. Jeżeli to prawda, to religia wypełniła swe ważne zadanie. Ale
to nie znaczy, że ma tę rolę do wypełnienia i teraz. Nie ma przecież nic bardziej
naturalnego niż gwałt. Ale nikt nie będzie twierdził, że gwałt jest dobry i zgodny z
zasadami cywilizowanego społeczeństwa tylko dlatego, że miał ewolucyjne zalety dla
naszych praprzodków. To, że religia pełniła jakąś ważną funkcję w przeszłości, nie
wyklucza faktu, że jest teraz największą przeszkodą w budowie globalnej cywilizacji.

Ten list jest produktem niepowodzenia

– klęski wielu błyskotliwych wcześniejszych

ataków na religię, niepowodzenia naszych szkół w ogłoszeniu śmierci Boga w
sposób, który każda kolejna generacja może zrozumieć, niepowodzeń mediów w
krytyce osób publicznych poddających się religijnym pewnikom – niepowodzeniom
małym i dużym, które pozwalają prawie każdemu społeczeństwu na ziemi wciąż
grzebać się w rozważaniach o Bogu i nienawidzić tych co grzebią inaczej.

Niewierzący, tacy jak ja, stoją przy Tobie, ogłuszeni przez muzułmańskie hordy
wrzeszczące o śmierci dla całych narodów. Ale stoimy zadziwieni także Tobą –
Twoją odmową dostrzeżenia rzeczywistości, cierpienia, którego jesteś przyczyną w

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 32

służbie Twoich religijnych mitów, Twoim przywiązaniem do zmyślonego Boga. Ten list jest
efektem tego zadziwienia

– i jest wyrazem malutkiej nadziei.

10

książek, które polecam

1.

Bóg urojony, Richard Dawkins

2. Odczarowanie religia jako zjawisko naturalne, Daniel C. Dennett
3. Misquoting Jesus, Bart D. Ehrman
4. Kingdom Coming, Michelle Goldberg
5. The End of Days, Gershom Gorenberg
6. Freethinkers, Susan Jacoby
7.

Niezwykłe złudzenia i szaleństwa tłumów, Charles Mackay

8. Dlac

zego nie jestem chrześcijaninem, Bertrand Russell

9. God, the Devil, and Darwin, Niall Shanks
10. Atheism: The Case Against God, George H. Smith


O Autorze


Sam Harris napisał bestseller „The End of Faith: Religion, Terror, and theFuture of
Reason”, polecany przez New York Times, wyróżniony nagrodą PEN/Martha Albrand Award
for First Nonfiction. W Internecie zaprasza na

www.samharris.org

.



Przypisy

1

Nie ma kłopotów ze znalezieniem danych z badań, które dokumentują głębię i

powszechność pobożności w Ameryce. PEW (

www.people-press.org

)

oraz

Gallup(

www.gallup.com

) pozostają najlepszymi źródłami takich informacji. Według

ostatnich badań
Gallupa:http://www.editorandpublisher.com/eandp/news/article_display.jsp?vnu _content_id=lo
o2l547O4

2

"What God sanctioned": F. G. Wood, The Arrogance of Faith (New York: A. A.Knopf,

1990r.), str. 59.

większość Amerykanów najwyraźniej tak uważa: Seventy-two percent

of Americans approve of displaying the Ten Commandments on public property.
http://pew forum.org/press/index.php?ReleaseID=32

3

Od tłumacza: wszystkie cytaty z Biblii pochodzą z Biblii Tysiąclecia.

4

Heretycy powinni być torturowani: P. Johnson, A History of Christianity (New York: Simon &

Schuster, 1976 r.), str. 116-117.Lub zabijani na miejscu: Summa Theologica, paragraf 3 w
pytaniu 11 w Secunda Secundae.

5

Martin Luther i John Calvin: W. Manchester, A World Lit Only by Fire: The Medieval Mind and

the Renaissance (Boston: Little, Brown, 1992 r.).

6

Od tłumacza: Te reguły obowiązują z całą mocą w świecie muzułmańskim. Ostatnio

(2008 r.) jeden z wielkich muftich w Arabii Saudyjskiej potwierdził zgodność

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 33

obowiązującego prawa z islamem, do sprzedawania 10-letnich dziewczynek jako żon
dla 45-

letnich mężczyzn.

7

Od tłumacza: Przykazania w Biblii nieznacznie różnią się od tego, co wKatechizmie

rozpowszechnia Kościół Katolicki. Również numeracja nieznacznie różnisię u Żydów,
katolików, protestantów i prawosławnych. Czasami niektóre przykazaniasą łączone –
np. 1 i 2 w Biblii to 1 w Katechizmie.

8

Produkcja szczepionki:

Forbidden Vaccine, The New York Times, 30 grudnia2005 r. (artykuł).

9

Znane dane: M. Goldberg, Kingdom Coming: The Rise of Christian Nationalism(New

York: W. W. Norton, 2006 r.), str. 137.

10

Występowanie rzeżączki: N. D. Kristof, Bush's Sex Scandal, The New York Times, 16

lutego 2005 r.

11

Reginald Finger: M. Specter, Political Science, The New Yorker, 13 marca 2006r., str. 58-

69.

12

W rzeczywistości wiele stanów: The States Confront Stem Cells, The New

York Times, 31 marca 2006 r.

13

Gdyby ktoś eksperymentował:

http://www.usccb.org/prolife/issues/bioethic/statelaw.htm

14

Czy możesz w to uwierzyć, że Watykan sprzeciwia się aktualnie użyciukondomów

jako zabezpieczenia przed HIV nawet wśród małżonków. Podobno PapieżJan Paweł
II zamierza przemyśleć tą politykę, Kardynał Javier Lozano Barragan,
przewodniczący Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia, ogłosił w radiu watykańskim,
że jego biuro „prowadzi bardzo naukowe, techniczne i moralne studia” na ten temat
(sic).

No więc, jeśli doktryna Kościoła Katolickiego zmieni się pod wpływem tych

pobożnych deliberacji, będzie to znak, nie mądrości wiary, a tylko faktu, że jeden z
dogmatów stał się nie do utrzymania.

15

Christopher Hitchens: Mommie Dearest

, 20 października 2003 r.,

http://www.slate.com/id/2090083/

16

„Największy niszczyciel”:

http://nobelprize.org/peace/laureates/1979/teresa-lecture.html

17

O Salwadorze: J. Hitt, Pro-Life Nation, The New York Times Magazine, 9marca 2006 r.

18

20 procent: C. P. Griebel et al.,Management of Spontaneous Abortion ,American Family

Physician, vol. 72, no. 7 (1 października, 2005 r.), str. 1243-50.

19

Ateizm Hi

tlera był wyraźnie przeceniany: „Moje uczucia, jako chrześcijanina,

prowadzą mnie do mojego Boga i Zbawcy – wojownika. Prowadzą mnie do
człowieka, który w samotności, otoczony przez niewielu zwolenników, rozpoznał
prawdziwą naturę Żydów. I wezwał ludzi do walki z nimi. I który, boska prawda! Był
największy nie, jako cierpiący, ale jako wojownik. W bezgranicznej miłości, jako

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 34

chrześcijanin i jako człowiek, czytam pismo, które mówi nam jak Pan w końcu
powstał w Swojej mocy i wypędził zarazę ze Świątyni, gniazdo żmij i węży. Jak
wspaniała była jego walka po stronie świata przeciw żydowskiej truciźnie, jako
chrześcijanin ja również mam obowiązek wobec mojego narodu.”Hitler oświadczył to
w przemówieniu 12 kwietnia 1922 roku (Norman H. Baynes,ed. The Speeches of
Adolf Hitler, April 1922-August 1939. Vol. 1 z 2, str. 19-20. OxfordUniversity Press, 1942 r.)

20

„Kłamstwo krwi” (blood libel) w odniesieniu do Żydów to fałszywe relacje o

mordowaniu przez Żydów nie-Żydów w celu uzyskania krwi do religijnych ofiar. Te
kłamstwa są wciąż powszechnie akceptowane w świecie islamu.

21

42 Watykan pisze: J. I. Kertzer, The Modern Use of Ancient Lies, The NewYork Times, 9

maja 2002 r.

22

Według ONZ: P. Zuckerman, Atheism: Contemporary Rates and Patterns, wThe

Cambridge Companion to Atheism, Michael Martin, ed. (Cambridge, Eng.:Cambridge
University Press, wkrótce).

23

To samo porównanie: G. S. Paul. Cross-National Correlations of QuantifiableSocietal

Health with Popular Religiosity and Secularism in the Prosperous Democracies ,
Journal of Religion and Society, vol. 7 (2005 r.); R. Gledhili, SocietiesWorse Off 'When They Have
God on Their Side,'The Times (Wielka Brytania), 27

września 2005 r.

24

Przynależność partyjna:

http://people- press.org/commentary/di

splay

.php3?AnalysisID=i03

25

Z 25 miast:

http://www.morganquitno.com/cito6pop.htm#25

26

3 z 5 najbardziej niebezpiecznych miast:

http://www.fbi.gov/ucr/ucr.htm

27

Z 22:

http://www.itaffectsyou.org/blog/?p=200

28

Kraje z wysokim poziomem:

www.globalissues.org/TradeRelated/Debt/USAid.asp#ForeignAidNumbersinChartsan
dGraphs

;

http://www.oecd.org

29

Rozważ liczby:

www.nybooks.com/articles/17726

.

30

"nie w mocy":

http://www.thetablet.co.uk/sample04.sh.tml

31

W oparciu o teksty: See J. Pelikan, Jesus Through the Centuries (New York:Harper &

Row, 1987 r.); A. N. Wilson, Jesus: A Life (New York: W. W. Norton, 1992r.);i B. M. Metzger i M.
D. Coogan, eds., The Oxford Companion to the Bible (Oxford,Eng.: Oxford University
Press, 1993 r.), str. 789-90.

background image

List do chrześcijańskiego narodu

S t r o n a

| 35

32

Sprzeczności w Ewangeliach: jest wiele źródeł materiałów o sprzecznościach. Burr,

Self-contradictions of the Bible

(1860 r.) jest dziełem klasycznym.

33

“U źródła”: National Academy of Sciences, Teaching About Evolution and the Nature of

Science (1998 r.), str. 58;

http://www.nap.edu/catalog/5787.html

34

Po prawdzie, otrzymuje ostatnio e-

maile z protestami ludzi, którzy twierdzą z pełną

gorliwością, że wierzą w Posejdona i że inni bogowie greckiej mitologii są realni.

35

W międzyczasie, uczniowie w liceach w USA: L. Gross,

Scientific Illiteracy and the Partisan Takeover of Biology, PLoS Biol 4(5): e167.
DOI:10.1371/journal.pbio.0040167 (2006 r.);

http://biology.plosjournals.org/perlserv?request=get-document&doi-
io.i37i/journal.pbio.0040167

.

36

Fizyk Stephen Hawking uważa czasoprzestrzeń za czterowymiarową

zamkniętą rurę, bez początku I końca (coś jak powierzchnia sfery).

37

Lekarstwem na przetokę porodową, jak się okazuje, jest prosty zabieg chirurgiczny,

a nie modlitwa. Choć wielu ludzi wiary wydaje się przekonana, że modlitwa może
uleczyć wiele schorzeń (mimo, że badania naukowe tego nie pokazują), jest
interesującym, że modlitwa jest uważana za skuteczną tylko w przypadku chorób i
ran, które można wyleczyć. Nikt, na poważnie, spodziewa się, że modlitwa
spowoduje,

że osobie bez kończyny odrośnie ona sama. A dlaczego nie?

Salamandrom przydarza się o często, najwyraźniej bez modlitwy. Jeżeli Bóg
wysłuchuje modlitw choć czasami, dlaczegóżby czasami nie spowodowałby
odrośnięcie kończyny inwalidzie? I dlaczego ludzie wierzący nie powinni oczekiwać,
że modlitwa zadziała. Jest nawet zabawna witryna poświęcona tej
zagadce:

www.whydoesgodhateamputees.com

(„dlaczego bóg nienawidzi kalek”).

38

Wojna religijna w Sudanie jest różnym konfliktem od ludobójstwa, którewłaśnie

odbywa

się w Darfurze (region Sudanu).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sam Harris List do chrześcijańskiego narodu
List do chrzescijanskiego S Harris id 269645
Do Diogneta, DZIEŁA CHRZEŚCIJAN, List do Diogneta
LIST DO BISKUPÓW KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO O NIEKTÓRYCH ASPEKTACH MEDYTACJI CHRZEŚCIJAŃSKIEJx
LIST DO BISKUPOW KOSCIOLA KATOLICKIEGO O NIEKTORYCH ASPEKTACH MEDYTACJI CHRZESCIJANSKIEJ
LIST DO BISKUPÓW KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO O NIEKTÓRYCH ASPEKTACH MEDYTACJI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ, Wokół Teol
fragmenty, DZIEŁA CHRZEŚCIJAN, List do Diogneta
LIST DO RZYMIAN BIBLIA EDYCJA ŚWIĘTEGO PAWŁA SAM KOMENTARZ
LIST DO BISKUPÓW KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO O NIEKTÓRYCH ASPEKTACH MEDYTACJI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
Pliniusz Młodszy list do Trajana o chrześcijanach (X 96)
Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu LIST DO FILIPIAN
List do rolników i konsumentów
LIST DO MĘŻA
Cyceron list do Attyka VI 2
list do fogel
19 List do Hebrajczykow

więcej podobnych podstron