background image

 

 

Teksty Drugie 2005, 4, s. 72-78               

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 

Nowoczesność nacjonalistyczna: 

czytając Wasilewskiego. 

 

Paweł Kuciński 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

http://rcin.org.pl

background image

Roztrząsania 

i  rozbiory

Nowoczesność  nacjonalistyczna: 

czytając Wasilewskiego

D o n ap isan ia  tych k ilk u  -  od raz u  przyznajm y -  pow ierzchow nych i na pew no 

n iek o m p letn y ch   uwag  -   zachęciła  m n ie  m onografia  poglądów   krytycznych  Zyg­
m u n ta   W asilew skiego  pióra  E ugenii  P rokop-Janiec  pt.  Literatura  i nacjonalizm1. 

Z an im   jed n ak  pow iem y o  samej  książce, pośw ięćm y chw ilę  uw agi  serii,  której  re­

cenzow any tom   jest  efektow nym   otw arciem .

Seria Modernizm  w  Polsce  m a  za  zadanie  w ypełnić  lukę  m iędzy  „starym i  (nie­

daw nym i)  a  now ym i  la ty ”  polskiego  literaturoznaw stw a,  pow stałą  w w yniku  za­

uważonej  lat  te m u   dw adzieścia  k ilka  n ie k o h eren c ji m iędzy polską  tradycją  opisu 

historycznoliterackiego  a  u sta le n iam i  Z achodu.  G dy tam , w k ońcu lat  osiem dzie­

siątych ubiegłego  stulecia, m o d ern izm  przygotow yw ał  się  do  zejścia  ze sceny filo­

zoficznej  i  estetycznej,  szykując  się  do  obrony  p rze d   swym  p rzeciw nikiem   o  „ni- 

hilistycznym ”, jak się później  okazało, p rzed ro stk u  „post-”, rodzim a tradycja trw ała 

jeszcze  przy m o d ern izm ie  narodow ym   i  jeszcze  b ardziej  swojskiej  M łodej  Polsce.

Po zm ian a ch  ustrojow ych coraz chętniej -  głów nie za spraw ą książek Ryszarda 

N ycza  -   zaczęto  pisać  o  m o d ern izm ie  jako  o w ielkiej  form acji  kulturow ej,  dążąc 

do  przew artościow ania  „anachronicznego”  stru k tu ra liz m u   (w opisie)  i  do  niw ela-

N  

E.  P rokop-Janiec Literatura  i nacjonalizm.  Twórczość krytyczna Zygmunta  Wasilewskie­

go,  U niversitas,  K raków  2004.  Pierw szym i  rzetelnym i  p racam i  na  tem at  relacji 

n a c jo n a liz m -lite ra tu ra   byty pisane  w latach  80.  i 90.  książki J.J.  Lipskiego. 

W nikliw ie  n acjonalizm em   zajął  się  rów nież M.  U rbanow ski w klasycznej  już dla  tej 

problem atyki  książce Nacjonalistyczna krytyka literacka.  Próba  rekonstrukcji  i opisu 

nurtu  w  IIRzeczypospolitej,  A rcana,  K raków   1997.  R ecenzow ana  książka  E.  P rokop- 
Janiec  stanow i  jed n ak  dzieło,  którego w artości  nie  m ożna  przecenić,  ze w zględu  na 

jego  erudycyjność  i  u m iejętność  podejścia  do  pro b lem u   z kilk u   różnych  p u nktów  

w idzenia.

http://rcin.org.pl

background image

Kuciński 

Nowoczesność  nacjonalistyczna:  czytając  Wasilewskiego

cji  wyczuwalnego  kom pleksu  „zaściankow ości”  (w  tem atyce)  prac  histo ry czn o li­

terackich.  N areszcie,  jak się zadaje,  spróbow ano  przezwyciężyć  antagonizm   eu ro ­

pejskości  i polskości,  o któ ry m  bezkom prom isow o  w o d n iesien iu   do  zjaw isk  lite ­

rack ich  p isai w ro k u   1915  Ż erom ski  (Literatura i postęp), nieco w cześniej  zaś, w Le­

gendzie M łodej  Polski,  Brzozowski.

O ptym izm , z  jak im  pow itano eu ropejski m o d e rn izm  w polskiej  nauce o lite ra ­

tu rze, zasługuje na  uznanie chociażby dlatego, że otw iera p rze d  n ią w cześniej  n ie­

dostępne  lub  dostępne  tylko  częściowo  m etody opisu  zjaw isk  literackich.

P rezentow ana  seria,  w w iększym  naw et  sto p n iu   niż  starsze  i zakorzenione  już 

w Polsce  Odkrywanie  modernizmu,  p ro jek tu je  nie  w prost  i n iejako  podśw iadom ie 

zdeterm inow aną  strategię m etodologiczną.  Polega  ona -  w dużym   u p roszczeniu -  

na  użyciu  narzęd zi  dostarczonych  przez  p o stm o d ern izm   (p o ststru k tu ralizm )  do 

zbad an ia  (reanim acji, w skrzeszenia?) globalnego m o d e rn izm u  na rodzim ym  g ru n ­

cie,  jako  że -  by przypom nieć  m yśl  W łodzim ierza  Boleckiego  sprzed  lat  -   „Oglą­

dana w optyce postm odernistycznych pojęć dzisiejsza Polska dopiero zaczyna prze­

żywać  swój  m o d e rn iz m ”2.  P rzekonanie  zaś,  że  ta k i  m o d e rn izm   jest  zjaw iskiem  

w tórnym  wobec p o stm o d ern izm u , nie pociąga za  sobą b ynajm niej  dręczącej  m yśli 

o  nielogiczności,  za b u rzen iu   k o n tin u u m   h isto rii  idei  w E u ro p ie  i w Polsce.  M oż­

na  pow iedzieć  jedno:  to  p o stm o d ern izm   i jego  literac k i  p o sts tru k tu ra ln y   m odui 

są  praw dziw ym i fu n d a to ra m i  zainteresow ania  w ielkim  m odernizm em .

D latego Joanna  B ielska-Kraw czyk  i P aulina  K ierzek  (autorki  drugiego  i trz e ­

ciego to m u  ukazującego się w se rii3)  m ogą poszukiw ać zw iązków lite ra tu ry  z  dzie­

d zin am i  sztuki  uznaw anym i  za  najb ard ziej  uniw ersalne,  co  do  sposobu  przekazu 

treści i  „e uropejskie” -  po d  w zględem  dostępności do niew yczerpanych pokiadów  

tradycji: obrazem , rzeźbą oraz m uzyką. Istota użycia narzęd zi poststru k tu ralisty cz- 

nych,  a  raczej  po p ro stu  potrzeba  odkrycia  utajonego  sensu now oczesności dzięki 

ew olucji  środków   opisu,  w celu  optym alnego  przystosow ania  ich  do  tejże  now o­

czesności -  n ajb ard ziej  uchw ytna  staje  się  w pierw szym  tom ie  serii.

E ugenia Prokop-Janiec w swej  książce w nikliw ie tro p i k oherencję m iędzy dwo­

m a,  zdaw ałoby  się  nieprzylegiym i  p rze d m io ta m i,  gdyż  jakkolw iek  stosunek  p o li­

tyki i lite ra tu ry  w pew nych okresach w ydaje  się caikiem  n a tu ra ln y  i nie b u d z i  za­

strzeżeń,  a  jedynie  p ytania  o  ścisiość  w zajem nego  ich  zw iązku,  ta k   stosunek  n a ­
cjon alizm u   jako  ideologii  do  b ardzo  szeroko  rozum ianej  now oczesności  m ógiby 

spraw iać  w rażenie  pew nego  nadużycia.  W   tym   m iejscu  jed n ak   p o p ełn iam y   biąd 

niezro zu m ien ia  w ynikający  z  ogólnie  n iech ętn y ch   skojarzeń,  które  pojaw iają  się 

nie u ch ro n n ie,  gdy siyszym y siowa:  ideologia,  a w szczególności -  nacjonalizm .  To

- /  

W.  Bolecki Polowanie na postmodernistów  (w Polsce),  w:  tegoż Polowanie  na postmoder- 
nistów  (w Polsce)  i inne szkice, W ydaw nictw o  L iterack ie,  K raków   1999,  s.  40.

32 

J.  Bielska-K raw czyk M iędzy widzialnym  a niewidzialnym.  Widzenie,  kolor,  światłocień
i dzieła sztuki w  twórczości  Gustawa Herlinga-Grudzińskiego,
  U niversitas,  K raków
2004;  P.  K ierzek M uzyka w „Żywych  kamieniach ” Wacława Berenta,  U niversitas,

K raków  2004.

http://rcin.org.pl

background image

R oztrząsania  i  ro z b io r y

pierw szy  ze  społecznych  stereotypów ,  z  którym   autorka  pró b u je  sobie  poradzić. 

Z ad an ia  tego  n ie  ułatw ia  n ag m in n e  uto żsam ien ie  każdego  n acjo n a liz m u   z  jego 

w cieleniem   najbardziej  skrajnym   i  jednocześnie  w ypaczonym   -   n iem ieck im   n a­

rodow ym   socjalizm em .  Jeśli  zaś  dodać  do  h itlery zm u   sk u tk i  społeczno-politycz­

ne,  jakie  niósł  on  dla  E uropy -   nacjo n alizm  w św iadom ości  społecznej  jest  uoso­

b ie n iem  wszystkiego,  co  najgorsze.

E ugenia  P rokop-Janiec  nie  wybiela  nacjonalizm u,  p ro p o n u je  zdrow orozsąd­

kowe  doń  podejście.  N ie  chce  swą  książką  bu d zić  dem onów,  tylko  bez  zbędnych 

anachronizm ów   pokazać,  że  nacjo n alizm   posiada  także  b ardziej  lu d zk ie  oblicze, 

swą -  wobec  to ta lita rn y c h  ruchów  lat  trzydziestych -   „p re h isto rię” :  dem okratycz­

ną  i kulturow ą.  K siążka  stanow i więc, po pierw sze,  ud an ą próbę przen iesien ia  an ­

glosaskiej  refleksji  n ad  nacjo n alizm em   (G ellner,  B erlin,  S zporluk),  któ ra w Polce 

zapoczątkow ała  ożywione  dyskusje  w środow iskach  socjologicznych  i  historycz­

nych  (Szacki,  W alicki),  na  g ru n t  polskiej  n a u k i  o  literatu rz e.  D zięki  u staleniom  

A ndrzeja  W alickiego,  na  które  z  upod o b an iem   pow ołuje  się  autorka,  zyskujem y 

m aksym alnie  szerokie  podejście  do  nacjonalizm u.

Z jej  p u n k tu  w idzenia  nie istnieje  jeden uniw ersalny n acjonalizm . Istn ie je zaś 

n acjo n alizm  w swym historycznym  rozw oju  (na  przy k ład  rom antyczny),  gdzie  h i­

tleryzm  czy faszyzm  są  jedynie  politycznym i  (pragm atycznym i)  p u n k ta m i w ęzło­

w ym i  długiej  trad y cji  m yślenia  o narodzie  w kategoriach  jedyności.  Tradycja  ta 

stanow iła  reakcję na  oświeceniowy,  a  później  dziew iętnastow ieczny m odel po lity ­

ki  rów ności  ludów,  b raterstw a  narodów ,  w olności  klas,  p rzynajm niej  w teo rii  za­

początkow any  przez W ielką  Rew olucję  F rancuską.

Po  drugie,  n acjonalizm ,  w łączony  w perspektyw ę  now oczesności,  okazuje  się 

w ażną częścią tych procesów  m odernizacyjnych, które w iążą się z pow staniem  spo­

łeczeństw a  masowego,  a więc:  prężn y m   rozw ojem   ideologii,  psychologizm u  i  so­

cjologii,  czy w k ońcu  -   z form ow aniem   się  nowego  m o d elu   upraw iania  polityki, 

czego  w yrazem   było  p rzekształcenie  daw nych,  koteryjnych  i ekskluzyw nych  sto­

w arzyszeń  i lig  w nowoczesne,  m asowe  p artie  polityczne.

Ów m odernistyczny k ontekst n acjo n alizm u  choć na chw ilę pozw ala zapom nieć 

o w ieku  totalizm ów ,  w ojen  i lu d z k ich   trag e d ii,  których  w ypaczony  nacjo n alizm  

jest  głów nym  w inow ajcą.  D zięki te m u  kontekstow i ortodoksyjna  postać  idei n a ro ­
dowej  okazuje  się  „obudow ana”  szeregiem   innych w ażnych  idei,  które  w ze tk n ię­

ciu z n acjo n alizm em  ulegają w ypaczeniu,  unow ocześnieniu, na  pew no  zaś -  zwie­
lo k ro tn ie n iu . M o dernistyczny nacjo n alizm  zyskuje  szereg kontekstów , tracąc  jed­

nocześnie  na  d em onizm ie4.  M a  to  oczywisty w pływ  na  jego w artość.

4Ć 

Z  n ieukryw aną  an ty p atią   o  nacjo n alizm ie  pisał J.J.  L ipski  w przedm ow ie  do

Katolickiego Państwa Narodu Polskiego  (Aneks,  L ondyn,  1994,  s.  6-7).  D zieje,  powody 

i  konieczność  przełam an ia   tej,  często  osobistej,  niechęci  do  nacjo n alizm u ,  która 
czasam i  k ładła  się  cieniem   na  jego  naukow ej  analizie,  nie  pozw alając  na  zachow a­

nie  odpow iedniego d y stan su   badaw czego -   przedstaw ia  P rokop-Janiec we  Wstępie  do 

Literatury  ¡nacjonalizm u...,  s.  16-24.

http://rcin.org.pl

background image

Kuciński 

Nowoczesność  nacjonalistyczna:  czytając  Wasilewskiego

N acjo n alizm  w in te rp re ta c ji P rokop-Janiec nie staje się lepszy, zyskuje jednak 

swe  m iejsce  rów ne  in n y m   ideom   za p rzątają cy m   um ysły  E uropejczyków   końca 

dziew iętnastego  i początku  dw udziestego w ieku. W ydaje  się  zresztą, że  p re z e n tu ­

jąc  tylko  takie,  m aksym alistyczne  podejście,  m ożna  podjąć  się  opisu  n ac jo n a li­

zm u  jako  ideologii,  której  jedyną  n ie zm ien n ą  zasadą  pozostaje  w iara  w naród. 

N acjo n alizm   bow iem   -   w o d ró żn ien iu   od  zwykłego  p atrio ty zm u   -   jest  w ybitnie 

elastyczny, p odobnie  jak  elastyczni  potrafią  być  nacjonaliści.

T aki  był  b o h ater  recenzow anej  k siążki  Z ygm unt  W asilew ski,  p isarz  łączący 

spraw ność krytyka i historyka literatury, k ulturoznaw cy i badacza folkloru, z  u m ie­

jętn o ściam i red a k to ra , w ytraw nego publicysty, polityka  i  ideologa.  Z asługą  a u to r­

k i  jest  nie  tylko  erudycyjna,  lecz  p rzede  w szystkim   jasna  i logiczna  p rezentacja 

poglądów  krytycznych  au to ra  Orientacji wewnętrznej.  Z ad an ie  to  tym   tru d n iejsze, 

że W asilew ski,  choć n igdy nie  p o rzucił  n acjonalizm u,  często  rein terp re to w ał  w ła­

sne poglądy,  a  p o trafił zm ieniać  zdanie  zależnie  od  doraźnych p otrzeb  swych czy­

telników ,  nie bacząc,  czy się  z n im  zgadzali,  czy -  co  zdarzało  się częściej  -  n a sta ­

w ieni byli  doń  polem icznie  lub  w ręcz  opozycyjnie.

D latego autorka przestrzega p rzed uleganiem  sugestii, która niew ątpliw ie obec­

na  jest  w pism ach   W asilew skiego  -   sugestii  rek o n stru k c ji  jego  poglądów  w k ate­

goriach zw artego system u, dającego uchwycić się pro sty m i p raw am i dojrzałej  ewo­

lucji. N ic b ardziej  m ylnego.  K siążką  E ugenii  P rokop-Janiec  rządzi konieczny p o ­
rząd ek   m onografii,  niem ający  dużego  w pływ u  na  im m anentny,  w łasny  porządek 

tekstów   źródłow ych.  R ekonstrukcja  poglądów   W asilew skiego  jest  więc  k o m p ro ­

m isem   m iędzy  użyciem   obiektyw nego  in stru m e n ta riu m   badaw czego  a  resp e k to ­

w aniem   swoistej,  często  spraw iającej  w rażenie  chaotycznej  urody  bad an y ch   te k ­

stów.  Już choćby z  tego pow odu szeroki kon tek st m o d e rn izm u  doskonale przylega 

do  W asilew skiego,  który  z  otaczającą  go  rzeczyw istością  starał  się  być  zawsze  na 

bieżąco,  a  obserw acje  tej  w ieloaspektow ej  now oczesności  p rze k ład a ł  na  poglądy 

krytyczne.  Stąd, być  m oże,  w rażenie  b ra k u   dyscypliny in te le k tu aln ej  p ism  k ryty­

ka,  któ rą  P rokop-Janiec  spróbow ała  n ad ać  w yw odom   W asilew skiego  w ram ach  

swojego  dyskursu.  W łaśnie  u zn a n ie  „chaosu”  spuścizny pisarskiej  W asilewskiego 

stanow i,  zdaje  się,  p ierw szorzędny  w aru n e k   m etodologicznej  stra te g ii  au to rk i. 

D zięki  n ie m u  książka  b ro n i swego b o h atera, p rez en tu ją c  go  jako m odelow ego  re ­

p rez e n ta n ta   now oczesności,  nie  zaś  -  nacjonalistycznego  radykała.

Trwającą  niep rzerw an ie  od  lat  dziew ięćdziesiątych  X IX   w ieku  do  pierw szych 

lat po drugiej  w ojnie światowej  działalność W asilew ski rozw ijał w g ru p ie rad y k a l­

nych  dem okratów ,  skupionych  wokół  w arszaw skiego  „G łosu” .  „A ntysystem ow e” 

m łode pokolenie, przeciw staw iając  się  „stary m ” pozytyw istom , których posądzało

0  utajo n y   lojalizm   wobec  rządów   zaborczych,  głosiło  hasła  dem okratyzacji  lu d u

1 wybicia  się  na  niepodległość  w łasnym i  siłam i5.  Popław ski,  D m ow ski,  B alicki,

5/  

Por.  N.  Bończa-Tom aszewski Demokratyczna geneza  nacjonalizmu,  W arszaw a  2001, 
s.  38-40.

LO

I - -

http://rcin.org.pl

background image

R oztrząsania  i  ro z b io r y

Jeż  i w ielu  innych  tw orzyło  środow isko  in te le k tu aln e  p rzekonane  o  przem ożnej 

roli  idei n a ro d u  w czasach  niew oli.

Z y g m u n t  W asilew ski  już  wówczas  o d n alaz ł  w śród  n ic h   swe  w łasne,  w ażne 

m iejsce.  G dy  ta m ty c h   za p rz ą ta ły   p rze d e  w szystkim   kw estie  p o lity czn o -sp o łecz­

ne  i  ustrojow e,  a u to r  Listów  dziennikarza...,  sk u p ił  się  na  spraw ach  narodow ej 

k u ltu ry ,  a  jego  p ro je k t  estetyczn o -p sy ch o lo g iczn y   postaw ił  jej  za g ad n ie n ia   na 

pierw szym  m iejscu  w śród problem ów ,  ja k im  n a ró d  m u si  sprostać, b y  bez p o cz u ­

cia  w sty d u   m ógł  zostać  zaliczo n y   do  now oczesnych  naro d ó w   E uropy,  stojącej 

u  p ro g u   w ielkiej,  rew olucyjnej  m o d e rn izac ji.  W ypracow anie  k o n cep cji  k u ltu ry  

narodow ej  jest  kon ieczn ą  -  jak byśm y  dziś  p o w iedzieli -  n ad b u d o w ą  dla  m yśle­

n ia  o  przyszłej  Polsce  w k ateg o riac h   niezaw isłości  p o lity cz n ej,  albow iem   „k u l­

tu ra   na  ogół  n ie   jest  spraw ą  jak ich ś  um y śln y ch   operacji  w ew nętrznych,  ale  do ­

konyw a  się  w życiu  przez  pew ien  sto su n ek   do  św iata  zew nętrznego,  k tó ry   czło­

w iek  u trzy m u je  w d z ia ła n iu ”6.

K u ltu ra, u jęta w kategoriach czynu, w iecznego ru ch u , ciągłego staw ania  się, to 

p ro jek t  kom prom isow y,  czerpiący z  dwu  tradycji.  Przezw yciężenie  rom an ty czn e­

go  an tag o n izm u   słowa  i czynu w spółgra  tu   z  m o dernistycznym i  stu d iam i  n a d  n a ­

tu rą procesu twórczego, odsyłającym i do M ickiewicza, T aine’a, H en n e ąu in a , a  także 

do w ielu  polskich  krytyków  i badaczy.  N a  przełom ie  X IX   i X X  w ieku fascynowa­

no się osiągnięciam i nowoczesnej freudow skiej  i postfreudow skiej psychologii i  so- 
cjologii oraz m ożliw ościam i zastosow ania  ich  do b ad a ń  estetycznych. W asilewski, 

uznając, że to  „M ickiew icz był  geniuszem  uśw iadom ienia  [...]  [narodowej]  duszy 

[ ,..] ”7, w istocie godził się, że  jest on jednym  z  fu ndatorów  b ad a n ia  in te rak cji spo- 

łeczno-psychologicznych. Z pow odzeniem  więc M ickiew icz m ógł pojawić  się w to ­

w arzystw ie  m yślicieli, którzy w iele  lat  po  śm ierci  polskiego  poety rozpoczęli  eks­

plorację  procesu  twórczego.  Co  T aine  czy  F re u d   ujm ow ali  w p ostaci  naukow ych 

elaboratów ,  M ickiew icz w późnych pism ach   -   przeczuw ał.

K ażda  z tych  in sp ira cji,  udow adnia  P rokop-Janiec,  zyskuje w dziele  W asilew ­

skiego  rein terp re tac ję, naznaczona zaś  k o n tek stem   ideologicznym   spraw ia w raże­

n ie  integralnej  części  oryginalnego  system u.  W asilew ski  okazuje  się więc  (ideolo­

gicznie)  stronniczy,  gdy  pisze,  że  „głównym   [...]  zad an iem   k rytyki  jest  w ynaleźć 

w utw orach  i czynach  geniuszu  rysy  zasadnicze,  te,  k tóre  były  ostatecznym   jego 
prześw iadczeniem , odsunąć zaś na p la n  dalszy to, co było niego szu k an iem ”8.  Prze­

k onanie  ta k ie  pozw ala bow iem   na  w ybiórczość  tem atów.

K lucz  n ac jo n a liz m u   nak azu je  przeto   w ielbić  twórczość  K asprow icza,  wysoko 

cenić  późne  dzieła  M ickiew icza,  na  uboczu  pozostaw iając  integralny,  poetycki

67 

Z.  W asilew ski Listy Dziennikarza w  sprawach  kultury narodowej,  N akł.  Tow. 
W ydaw niczego,  Lwów  1908,  s.  66.

77 

Z.  W asilew ski N a wschodnim posterunku.  Księga pielgrzymstwa  1915-1918,  W arszawa 

1919,  s.  470.

?S 

87 

Tam że,  s.  476.

http://rcin.org.pl

background image

Kuciński 

Nowoczesność  nacjonalistyczna:  czytając  Wasilewskiego

m esjanizm ;  nie  dostrzegać  Słowackiego,  k tó rem u   jakoby b rakio  ta le n tu 9;  czy  zu ­

p ełn ie nie  rozum ieć N orw ida  i w poetyce zatrącającej  o pam flet  „wyżywać  się” na 

autorze  Socjalizmu10.  Ta  m etoda  „odbrązaw iania”  literatury,  z  której  d u m n y   byi 

zarów no W asilew ski,  jak i  jego  ideowi przyjaciele, w la tac h  trzydziestych staia  się 

p rze d m io te m   zm asow anej  krytyki  profesjonalnych  badaczy,  co  skianiaio  autora 

do  odw oływania  n iek tó ry ch  rady k aln y ch   sform ułow ań.

Z decydow anie  sztyw niejszą,  b ard z iej  n ie u g ię tą   i  o rto d o k sy jn ą  postaw ę  niż 

w pracach h istorycznoliterackich zajm owai W asilew ski wobec w spółczesnych p rze­

jawów  życia  literackiego.  Choć  w jego  m y ślen iu   o narodzie  dom inow ai  zdrow o­

rozsądkow y  krytycyzm   i  ideowy  optym izm ,  a  przy n ajm n iej  taką  sugestię  otrzy­

m u je czytelnik w czesnych, ogłoszonych p rze d  1918  rokiem  prac krytyka, to w spół­

czesność  niosia  ze  sobą  więcej  zjaw isk  negatyw nych.  D latego  piętnow ał  p u b lic z­

ność  literacką  za  b ra k   zm ysiu  m oralnego,  a w iną  za  te n   stan  rzeczy  obarczai  ule­

głość  czytelników  wobec  rom antycznej  m a n iery   „m yślenia  poetyckiego” .

W spółczesność  za  każdym  razem   daw aia  W asilew skiem u pow ody do  „krytycz­

nego  n iezadow olenia”,  n a d   któ ry m   często  górę  b raiy   em ocje,  nieukryw ane  fobie 

i  nienaw iści.  To  w la ta c h   trzydziestych  W asilew ski,  zw iedziony  teorią  rasistow ­

ską,  prow adził  k ru cja tę  przeciw ko  pisarzom   i p oetom   żydowskiego  pochodzenia, 

choć  -  trzeba  przyznać  -  robii  to  z w iększym  „tak te m ”  niż  ówcześni m iodzi  rad y ­

k aln i  n acjonaliści  spod zn a k u   O N R  -   Falangi.

Z asiugą  a u to rk i  jest  p rzed e  w szystkim   p rez en ta cja  „ s tru k tu ry ”  a n ty sem ity ­

z m u   W asilew skiego.  Z astan a w iają ce ,  jak  dalece  k ry ty k   o ta k   ro zległych  h o ry ­

z o n ta c h  m yślow ych  i  g iętkości  in te le k tu a ln e j  dai  się  ponieść  stereotypow i  Żyda 

i  te o rio m   spiskow ym .  Isto tn y m   sk ła d n ik ie m   an ty sem ity zm u   au to ra  O życiu  i ka­

tastrofach  cywilizacji narodowej byia  rów nież  chęć  ć/t/ań-naukowego  u za sa d n ian ia 

tego  zjaw iska.  W iązaio  się  to  z  propagow aną  przez  krytyka  u  schyiku  X IX   w ie­

k u ,  a  d o sk o n a lo n ą  w  d w u d z ie sto le c iu   te o rią   obcości  i  sw ojskości  k u ltu ro w e j. 

N o siia  ona  rozpoznaw alne  i ch a rak te ry sty cz n e  dla ty p u  m yślen ia W asilew skiego 

p ię tn o   n ie u sta n n e g o   p rz e n ik a n ia   h is to rii  zniew olenia  n a ro d u   polskiego  i  przez 

tę  h isto rię   w ytw orzonej  m e n ta ln o śc i  P olaków   z  p o trzeb ą  zbudow ania  w ięzi  n a ­

rodow ej  na  now oczesnych  za sa d ach   sp ołecznych  i psychologicznych.  P ro b lem  

an ty sem ity zm u   okazyw ai  się więc  w  istocie p ro b lem em  w yrosiym  z  ra d y k a ln y ch  

p rz e m ia n ,  k tó ry m   podlegało  społeczeństw o  polskie  na  p o cz ątk u   zesziego  stu le ­

cia.  N ik t  n ie  m ów ii  wówczas,  że  m o d e rn izac ja  w in te rp re ta c ji  W szechpolaków  
w ykluczyła  z  „ ich ”  n a ro d u   ogrom ną  część  jego  obyw ateli.  D o p iero   później  oka­

zało  się,  jak  zw odniczy byi  ów egoistyczny w a ria n t  w iary w postęp.  W ediug  n ie ­

go  „g iu p i  w iek  X IX ”,  stu lec ie  u niw ersalistycznego  zach ły śn ięcia  się  w olnością 

i  p a trio ty cz n y ch   u n ie sie ń  -  u stą p iio  m iejsca w iekow i XX,  o k tó ry m  m ów iono,  że 

b ęd z ie  w iekiem   nacjonalizm ów .

99 

Zob.  Z.  W asilew ski  Orientacja wewnętrzna.  Luźne  kartki, M oskw a  1916,  s.  147.

Zob.  E.  Prokop-Janiec Literatura  i nacjonalizm,  s.  360-361  oraz  przypis  18  na  s.  361.

http://rcin.org.pl

background image

R oztrząsania  i  ro z b io r y

W ydaje  się,  że  d em o k ra ty cz n a  p ro w e n ie n cja  p olskiego  n a c jo n a liz m u ,  jego 

w pew nym   sensie  idealistyczne  z a ł o ż e n i a ,   którym   zaprzeczyły zw yrodniałe 

form y  ideologii  lat  trzydziestych,  zyskały  potw ierdzenie  w książce  E ugenii  P ro­

kop-Janiec.  Jasna  jest  rów nież  jego  zasadnicza  odm ienność  od ruchów  faszyzują­

cych  i nazistow skich,  a  także  i to,  że  refleksja  n a d  k u ltu rą   m ogła,  lecz nie  zdołała 

takiego -  dem okratycznego -  nacjo n alizm u   ocalić. Twórczość  krytyczna W asilew ­

skiego,  choć  jak  w p rzy p a d k u   an ty sem ity zm u   -   uległa  ksenofobii,  ogarniającej 

pow oli  całość  publicznego  życia  lat  trzydziestych,  stroniła  od  fan aty zm u   „bepi- 

stów ” -  w ściekłego  i prym ityw nego.

W asilew ski  w ierzył  w potęgę  idei  naro d u .  D opiero  teraz  wiemy,  że  -   by  użyć 

określenia Isaiaha B erlina -  była to „zlekceważona po tęg a”11. „M onografista” i wy­

dawca  G oszczyńskiego  doczekał  się  swojej  po d   każdym   w zględem   interesującej 

m onografii. Przyszedł więc chyba czas, by choć w wyborze p rzypom nieć w spółczes­

n em u   czytelnikow i  oryginalną  twórczość  niesłu szn ie  zapom nianego  krytyka.

Paweł  KUCIŃSKI

1G   I.  B erlin Nacjonalizm :  zlekceważona potęga, w:  tegoż Pod prąd.  Eseje z  historii  idei, 

red.  H.  H ardy,  przeł.  T.  B iedroń,  Z ysk i  S-ka,  Poznań 2002,  s.  459-487.

http://rcin.org.pl