Maciej Molenda
Gra paragrafowa w uniwersum gry Tezeusz: Mroczna orbiTa
naukowcy:
kompleks badawczy
Wprowadzenie
Przed Tobą gra paragrafowa. będziesz poruszać się po niej, dokonując wyborów na podstawie treści
każdego paragrafu oraz opcji przedstawionych na końcu każdego z nich. dodatkowo w grze występuje
mechanika Traumy. W toku opowieści twój bohater może otrzymać punkty Traumy związane
z wyczerpaniem bądź uszkodzeniem jego układu nerwowego i umysłu. jeśli wartość zebranych punktów
Traumy kiedykolwiek wyniesie 6 lub więcej, gra kończy się niepowodzeniem. istnieją stany, na które
nawet cuda futurystycznej medycyny nie mogą wiele poradzić.
jeśli napotkasz taką ikonę, kliknij ją, by przejść do dalszej części tekstu.
1.
W kompleksie badawczym aF341 znajdujesz się od około dwóch tygodni. z pozoru niewielka
placówka okazała się kryć długie kilometry korytarzy, dziesiątki laboratoriów, magazynów i sal
eksperymentalnych. Twoja niewielka kajuta, choć spartańska w wyposażeniu, była całkiem przestronna
jak na warunki stacji, a w dodatku nie musiałeś dzielić jej z nikim innym. sprowadzili cię tutaj z uwagi
na twoje umiejętności i specjalne przeszkolenie. Potrafisz łączyć swoją świadomość z maszynami
badawczymi poprzez neuronowe łącze. Pozwala ci to na wyjątkowo dokładne badanie a zarazem
niespotykaną wcześniej perspektywę na problemy badawcze postawione przed tobą. znajdujesz się
w sali wypełnionej holograficznymi konsolami. sam siedzisz na fotelu umożliwiającym połączenie
neuronalne z maszynami, które uwijają się na w hali znajdującej się za grubą warstwą pancernych płyt.
W jej centrum zawieszony na potężnych kablach i poduszkach magnetycznych znajduje się obiekt b4.
niewielki statek kosmiczny, rozmiarami dorównujący statkom klasy zwiadowczej we flocie ziemian.
został on odnaleziony na odległych rubieżach znanej przestrzeni. obecnie pracujesz nad zbadaniem
wnętrza statku i wyodrębnieniem z jego kokpitu elementów sterujących oraz wszystkich anomalii, na
jakie się natkniesz. złączony świadomością z badawczą droną wlatujesz do wnętrza statku. dziwne,
powykręcane wnętrze nadal robi wrażenie. Wszystko stworzone z tego samego szarego, metalicznego
materiału, nad którym inny zespół pracuje od wielu tygodni bez większych rezultatów. Prześlizgujesz
się w swoim smukłym metalowym ciele najeżonym sensorami poprzez kolejne segmenty statku.
Gdy w końcu docierasz do tej części, którą w myślach zacząłeś już nazywać mostkiem, rozpoczynasz
rutynowe badania kolejnych elementów i dających się wyróżnić podzespołów.
nagle ilość danych spływających z otoczenia zaczyna rosnąć logarytmicznie. Poszczególne części drony
odnotowują skoki napięcia i anomalie w promieniowaniu tła. olbrzymi skok napięcia brutalnie przerywa
neuronalne połączenie, wyrzucając cię jak rybę z wody - z powrotem do twojego ciała, czujesz jakby ktoś
pozbawił cię kilkunastu zmysłów. otrzymujesz 1 punkt Traumy.
Łapiesz oddech i wysyłasz kolejną dronę sterowaną twoją jaźnią -
nie zamierzasz ponownie ryzykować, lepiej zbadać to wykorzystując prymitywne
w porównaniu z dronami narzędzie – serwo ramię z czujnikami, którego pulpit sterowniczy
2.
Kolejna drona wślizguje się do wnętrza obiektu b4. nigdzie nie możesz znaleźć szczątków poprzedniej
sondy. na pozór wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku, jednak temperatura mostka
jest o setne części stopnia wyższa niż poprzednio. Podświadomie czekasz na kolejną anomalię i twoja
podkręcona intuicja nie zawodzi. następuje nagły wzrost ilości danych spływających z otoczenia,
nieprawidłowości w schemacie promieniowania tła.
rejestrujesz wszystkie napływające dane w nadziei, że tym razem maszyna wytrzyma
nie zamierzasz ponownie ryzykować brutalnego rozłączenia. Sam przerywasz połączenie -
3.
szum i zakłócenia narastają, wiesz, że tylko ułamki sekund dzielą cię od rozłączenia. i w tym momencie
udaje ci się wyróżnić ulotny schemat - anomalie w rosnącym promieniowaniu, sygnatury cieplne
i zakłócenia fal elektromagnetycznych mają swoje centrum wokół jednej z dziwnych maszyn znajdującej
się pod ściana mostka. W tej samej chwili skok napięcia wyrywa cię brutalnie z twojego stalowego ciała
i rzuca z powrotem w fotel. na powiekach niczym w powidoku majaczy dziwny, pokracznie humanoidalny
kształt. otrzymujesz 1 punkt Traumy.
4.
idziesz do śluzy hangaru, aby dostać się do pulpitu sterowniczego ramienia sensorycznego. cały
kompleks podzielony jest na strefy dostępu - aby dojść do śluzy musisz minąć strzeżony przez
ponurych marines punkt kontrolny. zczytując twoje dane z mikrochipu plakietki, sierżant ze znudzoną
miną oznajmia, że możesz przejść. W tej samej chwili otrzymujesz komunikat o potrzebie stawienia się
w skrzydle wschodnim, pokój 21b - oczekują cię twoi przełożeni.
badania nie mogą czekać - ignorujesz komunikat i ruszasz do śluzy i badanego obiektu -
z rezygnacją zawracasz z pod punktu kontrolnego i udajesz się do wschodniego skrzydła -
5.
Wyciszasz i chowasz komunikator. badania nie mogą czekać na głupie biurokratyczne przepychanki.
Śluza zalana jest zielonkawym, mającym dezynfekować wszystko, światłem. Wciągasz na siebie ciężki
skafander, czujesz lekki zapach stęchlizny pod ozonowym zapachem śluzy. Wkrótce wyłaniasz się ze
śluzy, nad tobą zawisa obiekt. obła, nieregularna bryła, widziana własnymi oczami z tak bliska, niepokoi.
stajesz przed pulpitem sterowniczym ramienia sensorycznego. niewielki właz, który dla drony stanowi
wrota do tego obcego obiektu, to dla robotycznego ramienia wąskie gardło, przez które trzeba się
przecisnąć. W końcu udaje ci się dotrzeć głowicą sensorów - znajdującą się na końcu potężnego ramienia
robota - do pomieszczenia, które w myślach przywykłeś nazywać mostkiem. szukasz kamerami głowicy
szczątków dron, ale żadnych nie dostrzegasz. już po tych kilku chwilach daje ci się we znaki niedoskonały
interfejs robota, tak toporny w porównaniu z płynnym połączeniem świadomości z dronami. Pod jedną
ze ścian promieniowanie wydaje się być odrobinę bardziej zwiększone.
po chwili poszukiwań stwierdzasz, że nic tu po tobie, niedoskonałe sensory i interfejs
robotycznego ramienia na niewiele się zdadzą, wracasz do wschodniego skrzydła pomówić
6.
niski sufit zmusza cię do karkołomnych manewrów ramieniem robota. Pod usytuowaną na lewo od
wejściowego korytarza ścianą stoi kilka udających się wyodrębnić urządzeń. choć wszystkie złączone
są bez żadnego widocznego spoiwa z kadłubem statku, widać, że przystosowano je do użytkowania
przez kogoś z zewnątrz. Śledząc nieregularności w śladach promieniowania, zbliżasz ramię robota do
maszyny w kształcie kapsuły bądź tuby. nagle słyszysz ostrzegawcze dźwięki systemów ramienia.
Promieniowanie, które badasz, zaczyna rosnąć w zastraszającym tempie! nagły wzrost napięcia
wszystkich obwodów. czujniki wybuchają potokiem iskier. zanim zdążysz cokolwiek przedsięwziąć, coś
wciąga głowicę ramienia do wnętrza kapsuły. na ekranach pulpitu widzisz, jak koniec ramienia robota
zostaje nienaturalnie zniekształcony w ułamku sekundy. Kamery z dalszych segmentów ramienia
zdążyły uchwycić moment, w którym wywinięta na drugą stronę głowica ramienia znika w rozbłysku
promieniowania, pozostawiając po sobie żarzący się kikut. Przez myśl przechodzi ci obraz własnej ręki
potraktowanej w ten sposób. otrzymujesz 1 punkt Traumy.
czas udać się do wschodniego skrzydła porozmawiać z przełożonym -
7.
ruszasz jasno oświetlonymi korytarzami kompleksu w stronę wschodniego skrzydła. Po chwili
zaczynasz myśleć o zagadkowych anomaliach obiektu b4. Wcześniejszy zespół musiał podobno mierzyć
się z nawet dziwniejszymi zjawiskami niż nagłe skoki napięcia i nieracjonalne schematy promieniowania.
W kuluarach szeptano o anomaliach grawitacyjnych, teleportacji cząsteczek i tym podobnym. jednak
nic z plotek nie znajdowało potwierdzenia w dokumentach, ani w prowadzonych przez ciebie badaniach.
nagle zdajesz sobie sprawę, że już od dobrych kilku sekund stoisz pod drzwiami pokoju 21b.
nie pozostaje ci nic innego, jak wejść i zmierzyć się z przełożonymi -
8.
Gabinet przełożonego urządzony był z przepychem. Fotele, olbrzymie biurko, półki ze staroświeckimi
artefaktami. znalazło się na nim nawet okno. a przynajmniej bardzo wysokiej klasy holograficzny
krajobraz, trudno ci to rozróżnić. sprawa, okazało się, ma związek z twoimi badaniami, a nie
z biurokratyczną taśmą. zostajesz poproszony o wyjaśnienie straty obydwu dron, co też robisz, lekko
poddenerwowany - jako że wszystko na pewno było w nagraniach i zapisach systemu. Gdy w końcu pada
pytanie, które jak sądzisz było prawdziwym powodem wezwania, z lekka dębiejesz.
Siadasz na wskazanym fotelu neuronalnym i zgodnie z „prośbą” przełożonych łączysz się
z kolejną droną zmierzającą do wnętrza statku -
odmawiasz, nie masz zamiaru wystawiać się na traumę kolejnego rozłączenia -
9.
Fotel jest identyczny jak ten znajdujący się w laboratorium przy hangarze. Przekaźniki oplatają twoje
ciało, przymocowując cię do stacji i unieruchamiając. Wtedy główne złącze neuronalne podpina się
w gniazdo w pniu mózgu. ogarnia cię świadomość kształtowana przez szereg nowych zmysłów,
oczy kamer stają się rozszerzeniem twojej własnej perspektywy. Wpływasz bez wysiłku do wnętrza
statku, podświadomie czujesz jak przez twoje zmysły - nieudolnie odbite na ekranach - śledzą cię
oczy przełożonych. Krótki korytarzyk rozjarzony jest w fałszywych kolorach znaczących schematy
promieniowania, przepływy energii jak rzeki elektryczności, zmysłami tej sondy bez problemu
dostrzegasz, że statek nie jest taki martwy, na jaki wygląda. Widzisz gniazda i skupiska aktywności
w maszynach, jednak ich przeznaczenia nie jest dane ci poznać. efekt podobny do wcześniejszego, wzrost
napięcia, wzrost promieniowania. czekasz na ból odcięcia, jednak sonda ta jest potężnie ekranowana.
Wykorzystujesz darowane ci chwilę i sam wycofujesz swoją świadomość z sondy -
Skupiasz swoje nowe aktywne zmysły na źródle zakłóceń i anomalii -
10.
otwierasz oczy na fotelu w gabinecie przełożonego. ekranowana drona dała ci chwilę na ewakuację
swojej świadomości, ale później podzieliła los swoich poprzedniczek. od strony biurka dochodzi do ciebie
zapewnienie o wykonaniu dobrej roboty. W głosie szefa nie słyszysz zaskoczenia. Wydaje ci się, że taki
rozwój wydarzeń jest tym, czego oczekiwał.
zostajesz uprzejmie odprawiony do swojej kwatery z przykazaniem odpoczynku -
11.
Kolejne zabezpieczenia wypalają się i obracają w proch, dają jednak cenne chwile sensorom. Widzisz
jak z maszyny w kształcie tuby, która wcześniej nie miała żadnych szczelin sugerujących właz czy
klapę, zaczyna wydobywać się jaskrawe światło i promieniowanie. Wyraźnie widzisz - odbijający się
w wydobywającym się świetlne - przykurczony humanoidalny kształt. Wielkie czarne oczy spoglądają
z obcą inteligencją, wcelowując wyciągniętą ręką w dronę. odcięcie, gwałtowne jak zdmuchnięcie świecy.
otrzymujesz 1 punkt Traumy.
Żądasz wyjaśnień. przecież na statku nie było żadnych „pasażerów”, po reakcji przełożonych
widzisz, że coś próbują przed tobą ukryć. czas skończyć te podchody -
korzystając z niedoskonałości przekazu, próbujesz zataić jak najwięcej przed
przełożonymi, których reakcja na fakt poznanych przez ciebie zajść mogłaby mieć
opłakane skutki. Udając oszołomionego odcięciem, wstajesz i wychodzisz z gabinetu
przełożonego, odprowadza cię spojrzenie jego ciemnych oczu -
12.
Twój wybuch spotyka się ze ścianą milczenia. Krew łupie w skroniach, tętno masz podwyższone, przed
oczami tańczą kolorowe powidoki zmysłów sondy. Przy drzwiach stoi dwójka groźnie wyglądających
marines. nie wyglądają na zwyczajnych strażników. ich mundury różnią się wyraźnie od personelu
kompleksu. stanowczym gestem upraszają cię o pójście z nimi. nie mając naprawdę wyboru,
z rezygnacją ruszasz pod eskortą. Wiesz, że idziecie w stronę doków. Po chwili żołnierze zaprowadzają
cię do jednego z mniejszych doków serwisowych. Tam czeka już na ciebie niewielki transportowiec.
Gdzie lecisz dowiadujesz się dużo później. jeden z pilotów okazał się bardziej rozmowny, gdy wyszliście
z zasięgu komunikacji kompleksu. Kolejny kompleks, tym razem zajmujący się badaniami nad pamięcią,
gdzieś na zapomnianych przez wszystkich rubieżach znanej przestrzeni. Wiele miesięcy później,
w otoczeniu pięknych holograficznych krajobrazów wypełniających twoją nową kwaterę, ciągle
prześladuje cię nazwa: obiekt b4, beta 4... co znaleźli na obiekcie alfa? ale czym w ogóle są te obiekty?
dlaczego ciągle myślisz o szarym kolorze metalowych ścian? nie możesz sobie przypomnieć.
13.
udajesz się do swojej kajuty. spartańskie wnętrze koi obolałe zmysły. czujesz, że musisz odpocząć.
Powoli bolesne powidoki ustępują. leżysz w półmroku. Prawie zasypiasz, gdy słyszysz roznoszący się
po korytarzach harmider i krzyki. ciężkie buciory marines w równych odstępach łomoczą w stalowych
korytarzach kompleksu.
nawiązujesz kontakt z komputerem informacyjnym kompleksu, może u niego znajdziesz
idziesz zobaczyć, co się dzieje -
14.
system informacyjny w typowy dla siebie, grzeczny, ale stanowczy sposób przekazał informacje
o najnowszym rozporządzeniu. cały personel cywilny kompleksu ma pozostać w swoich kwaterach. Gdy
zapytany, czy dotyczy to również ciebie, odpowiedział z prawie niewyczuwalną nutą irytacji. a może to
ty przypisujesz sztucznej inteligencji swoje emocje? rozkazy przełożonych są jasne, musisz pozostać
w swojej kwaterze aż do odwołania.
Mimo zakazu idziesz zobaczyć, co się dzieje -
15.
Wychodzisz z kajuty na korytarz. Widzisz, jak odziany w czarne pancerze oddział żołnierzy skręca
za rogiem. od strony laboratoriów słychać krzyki. i strzały. Powoli idziesz w tamtym kierunku.
Holograficzne komunikaty nakazujące pozostać w swoich kwaterach pulsują niebieskim światłem. Po
drodze napotykasz jednak punkt kontrolny, którego jeszcze przed kilkoma godzinami tutaj nie było.
czwórka marines go obsadzająca również nie wygląda jak zwyczajowi strażnicy i ochrona. uzbrojeni
w karabiny, odziani w pancerze bojowe. Wyglądają na weteranów ściągniętych prosto z frontu. Twoja
plakietka nie zrobiła na nich najmniejszego wrażenia. zdołałeś jednak dostrzec, jak za posterunkiem
przez korytarz biegnie dwójka żołnierzy niosąca trzeciego na noszach. Widzisz, że cały jego bark i ramię
po prostu nie istnieje. otrzymujesz 1 punkt Traumy.
Groźne spojrzenia strażników skłaniają cię do powrotu do kajuty, i tak wiele teraz nie
16.
Śpisz spokojnie i bez snów. Po tych wszystkich modyfikacjach, jakim zostałeś poddany, wątpisz, żeby
możliwe były dla ciebie jakieś sny. Wstajesz wypoczęty, ale wydarzenia wczorajszego dnia ciągle
pozostają żywe w twojej pomięci. Wiadomość na komunikatorze wyznacza kolejną sesję badań za 2
godziny. Przesunęli je. Pewnie ma to związek z zamieszaniem z wczorajszego wieczora.
ruszasz wcześniej do laboratorium przy hangarze -
Wykorzystujesz wolny czas na posilenie się i zebranie plotek -
17.
W godzinach twojego snu wiele się zmieniło, przybyło punktów kontrolnych. Po drodze natknąłeś
się na 3 punkty kontrolne, wszystkie obsadzone nowym, ponurym personelem. Tym razem jednak
status zagrożenia musiał zostać obniżony, bo choć niechętnie, to przepuścili cię w stronę hangaru
i laboratorium. do samego celu jednak nie zostałeś dopuszczony. zanim ponury sierżant zagrodził ci
drogę, zdążyłeś jednak zobaczyć wnętrze swojego laboratorium. Fotel złącza neuronalnego wyglądał
jakby był usmażony, pancerne szyby oddzielające sale od hangaru, w którym znajduje się obiekt b4
zostały wyrwane i roztrzaskane jakąś ogromną siłą - nie widać jednak śladów po kulach lub śladów
broni plazmowej. Więcej nie udało ci się dostrzec. bez ceregieli zostałeś odprowadzony poza strefę
laboratoriów.
pozostaje ci wrócić tu o wyznaczonym czasie, tymczasem idziesz się posilić -
18.
Posiłek w centrum rekreacyjnym kompleksu nie był zły, ale nie smakował niczym, co przynajmniej
trochę kojarzyło się z konkretnym posiłkiem. zaniepokojeni badacze nie wiedzieli wiele albo zgoła nic.
Widziano jak wczoraj, w czasie zbliżonym z czasem przeprowadzonych przez ciebie badań, do kompleksu
zacumowała Kss Hammer - fregata kosmicznej floty, słynna ze swoich marines i dokonań podczas
ostatnich wojen. Wszyscy zachodzili w głowę, co oddział weteranów robi w umiejscowionej we w miarę
bezpiecznym sektorze placówce badawczej. Ty miałeś większe pojęcie, a na pewno podejrzenia, co robią
tutaj żołnierze. Wczorajsze zamieszanie miało oficjalnie związek z awarią systemu ostrzegawczego,
ale obecność weteranów marines dość skutecznie rozbijała tę przykrywkę nawet w oczach co bardziej
naiwnych pracowników.
19.
na pierwszy rzut oka sala badawcza przy obiekcie b4 wyglądała na taką, jaką ją wczoraj pozostawiłeś. jednak
siadając na fotelu, tknęło cię dziwne uczucie. intuicyjnie sięgnąłeś pod jedno z oparć, głębokiej rysy, która była
tam poprzednio - nie było. Ktoś wymienił łącze neuronalne. Masz tylko nadzieję, że nie zostało ono zhakowane tak,
aby usmażyć twój układ nerwowy. Pobieżna diagnostyka zdaje się uspokajać twoje obawy, ale czy i programom
diagnostycznym można wierzyć w stu procentach? nie masz jednak większego wyboru - rozkładasz się w fotelu
i łączysz swoją świadomość z droną. Maszyna zdaje się być już na pierwszy rzut oka doskonalszym tworem od
standardowych robotów wcześniej przez ciebie używanych. zakres jej czujników onieśmiela i otwiera twój umysł
na eksplozję nowych zmysłów. sama sonda zdaje się być też nadzwyczajnie ekranowana przed zakłóceniami
oraz... opancerzona. Wpływasz nią do wnętrza obiektu b4. nowy, szerszy zakres danych spływa prosto do twego
umysłu. schemat i zasada działania zaczyna się wyłaniać z poszczególnych sekcji i podzespołów obiektu. nawet
tych, które były wcześniej ukryte. olbrzymie wiry fałszywych kolorów i wodospady wykresów zaczynają układać
się w jasną odpowiedź, gdy lwia część systemów ostrzegawczych super czułej maszyny zaczyna podnosić alarm.
zakłócenia i anomalie skupiają się wokół jednej z maszyn mostka. jednak ułamki sekund to dla twojego umysłu -
owleczonego w tak wyrafinowane narzędzie - całe lata. Masz czas na decyzję.
Uruchamiasz wszystkie sensory i czujniki, nakierowując je na wyłaniające się źródło
zakłóceń, taka okazja może się nie powtórzyć, a sprzęt którym dysponujesz to najlepsze,
na co możesz liczyć, chcąc rozwiązać tę tajemnicę -
Wspomnienie bólu i szoku poprzednich bliskich spotkań skutecznie poskramia twoją
badawczą ciekawość, rozpoczynasz procedurę rozłączenia, licząc, że dodatkowe
ekranowanie i pancerz drony dadzą ci tych bezcennych kilka chwil -
20.
Wyrwa w wymiarach mieni się fałszywymi kolorami pasma promieniowania, piękne fraktale
organizowanych cząsteczek tańczą przed lasem czujników i siecią anten rozłożonych przez ciebie. szczyt
zakłóceń narasta, wzbudzając w słabiej ekranowanych zmysłach maszyny zabójcze napięcia, oślepiając
ją po jednym wyspecjalizowanym oku naraz. jednak te najgłębiej ukryte wśród trzewi sondy i kamery
wciąż działają, a szczyt zakłóceń minął. z maszyny wtopionej w jedną ze ścian „mostka” wyłaniają się
3 humanoidalne kształty. z zaskoczeniem przyglądają się unoszącej się przed nimi masywnej dronie,
która niczym latająca ośmiornica rozłożyła przed nimi większość niedziałających już kończyn i sensorów.
seria wywołanych przez ciebie świateł razi ich wielkie i czułe oczy, a ty badasz ich reakcje. odruchy,
zachowania, nawet mimikę. Wszystko to z pierwszej ręki zapisywane w pamięci superkomputerów.
Twojej ręki. ulotna chwila mija, gdy zettabajty danych spływają niepowstrzymanie. jeden z obcych
wyciąga dłoń obleczoną w skomplikowaną bransoletę z szarego stopu, niszczący promień przerywa
połączenie. ból jest straszny, lecz uśmiech wykrzywią twoją twarz, gdy połączenia neuronalne zrywają
się z fałszywym trzaskiem.
otrzymujesz 2 punkty Traumy.
21.
zakłócenia zalewają sensory drony, zabezpieczenia przepalają się jedno po drugim. ale zdołały
kupić ci wystarczająco dużo czasu. Przyśpieszona procedura odłączenia nie jest przyjemna, ale to
nic w porównaniu z brutalnym zerwaniem zniszczonej drony. zdyszany wyrywasz się z objęć łącza
neuronalnego. Przez pancerne wizjery widzisz, jak obiekt b4 ożywa, pokrywają go lśniące światła,
a podtrzymujące go kable zaczynają chwiać się i trzeszczeć. W całym kompleksie rozlega się ogłuszający
huk alarmów. do hali wpada oddział marines w pancerzach bojowych, uzbrojony w ciężką broń, jak
gdyby czekali właśnie na tę chwilę. Wibracje wprawiające w drżenie wszystkie ściany rzucają cześć
żołnierzy na podłogę. nie wszystkich. jeden z nich, dzierżący - jak zdałeś sobie sprawę - wyrzutnię rakiet,
przyklęknął i wymierzył. Pocisk pomknął w stronę obiektu. Ten zniknął w eksplozji oszałamiającego
białego blasku. Gdy ogłuszony wstajesz w końcu z podłogi, słyszysz jedynie nieustających wizg
w zranionych uszach. obiekt zniknął. lecz eksplozja wywołana jego przemieszczeniem i wybuchem
rakiety zmiotła pancerne ściany i wizjery, jak i zewnętrzną, grubą na kilka metrów, ceramstalową ścianę
kompleksu. jedną z ostatnich myśli, które do ciebie dotarły zanim wpadający do laboratorium żołnierze
zdążyli cię obezwładnić, choć nie stawiałeś oporu, był żal. nie wiesz dokąd odeszli. ani jakie tajemnice
zabrał ze sobą obiekt b4.
Epilog
superkomputery ukryte głęboko w sercu kompleksu trawiły góry danych zebranych podczas incydentu.
Pył opadł już na miejscu „wypadku”. rozległe zniszczenia hangaru i laboratoriów zaczynają być
naprawiane. ich rozgorączkowani ludzcy panowie odzyskiwali powoli zdolność do racjonalnego myślenia.
Maszyna nie zadumała się nad losem wykorzystywanych kuzynek i ich roli w ciągu zdarzeń - nie potrafiła
tego. była jednak ciekawa. i coś wzbudziło podprogramy tytanów obliczeń, które za to odpowiadały.
jeden z ostatnich sygnałów wstępnie obrobiony przez umysł badacza sterującego droną. Koordynaty.
szczególne, nieludzkie, inne niż wszystko co program dotychczas napotkał, a jednak były to koordynaty,
komputer biologiczny, choć mocno uszkodzony, pozostał sprawny na tyle, by wychwycić schemat,
tytaniczny intelekt z podziemi kompleksu potwierdził to niemal ze 100% pewnością. oddalony kwadrant
przestrzeni. Pusty w kosmicznej skali. Prawie. Poza reliktem dawnej ekspansji ich ludzkich twórców.
Habitatem Tezeusz. Trzeba poinformować biologiczne jednostki decyzyjne. i na tę okazję istniały
podprogramy.