ęłęóWybaczanie Rodzicom
Najsilniejszy w życiu każdego człowieka jest jego związek z rodzicami. Wyjątek stanowią osoby, które zostały przez rodziców opuszczone.
Kiedy jesteśmy mali, uczymy się stosunku do siebie i do życia, obserwując dorosłych wokół nas. W ten sposób uczymy się, co myśleć o nas samych i naszym świecie. Pewne rzeczy, których nauczyli nas rodzice są pozytywne i cenne na całe życie. Są też inne przekonania, pożyteczne w dzieciństwie i młodości, które jednak w miarę naszego dorastania, tracą na swojej aktualności. "Nie ufaj obcym" - to dobra rada dla małego dziecka, lecz podtrzymywanie tego przekonania przez dorosłego prowadzi go do izolacji i samotności. Jeśli przekonano nas w dzieciństwie, że świat jest przerażający, to wszystkie zasłyszane potwierdzenia tego przekonania będziemy przyjmowali jako prawdę. Jeżeli w dzieciństwie wpojono nam przekonanie, że "to twoja wina", to bez względu na to co się dzieje, zawsze będzie towarzyszyło nam poczucie winy. Jeżeli w dzieciństwie wpojono nam przekonanie, że "ja się nie liczę", to zawsze będzie ono sprawiało, że znajdziemy się na szarym końcu, w każdej sytuacji. Jeżeli w dzieciństwie nauczono nas wierzyć w słowa "nikt mnie nie kocha", to z pewnością pozostaniemy samotni. Nawet, jeśli zdobędziemy przyjaciela lub zwiążemy się z kimś uczuciowo, będzie to krótkotrwałe.
Kiedy przebywamy w otoczeniu ludzi bardzo nieszczęśliwych, przerażonych, pełnych poczucia winy lub złości, uczymy się wielu negatywnych rzeczy o sobie i otaczającym nas świecie. "Nigdy niczego nie robię dobrze", "to moja wina", "jeśli się złoszczę jestem złym człowiekiem". Takie przekonania tworzą życie pełne frustracji. Często kodujemy sobie wzorzec zachowania rodziców w stosunku do nas jako przejaw miłości i w późniejszym życiu tym samym obdarzamy partnera lub partnerkę, będąc przekonanym, że właśnie na tym polega miłość. Obserwując rodziców dziecko często dochodzi do przekonania, że są to osoby tak poważne, że w ich życiu nie może być miejsca na miłość, radość czy na jakiekolwiek przyjemności.
Osoby, które w dzieciństwie czuły się niechciane lub odrzucane zazwyczaj pielęgnują poczucie zranienia i uciekają w samotność. Mogą czuć się winne za to, że istnieją i przekonane, że są dla kogoś przysłowiową kulą u nogi. Tak kodują w sobie poczucie niskiej wartości i pielęgnują niską samoocenę. Często rodzice nieświadomie wpajają swoim dzieciom, że są nieodzowni i niezastąpieni w ich życiu, wpajając silne poczucie uzależnienia, wręcz zniewolenia. Wychowani w ten sposób dorośli ludzie nie mogą sobie wyobrazić życia bez wsparcia rodziców. Wielu ludzi uzależnionych od rodziców pielęgnuje nienawiść do nich i dużo innych urazów. Niektórym rodzicom udało się wmówić swoim dzieciom, że stały się przyczyną ich wszelkich nieszczęść (tak jakby za niechcianą ciążę odpowiedzialne były dzieci). Stąd już tyko krok do uwierzenia, że rodzice poświęcają się a ja jestem niegodny. Zrozumienie tego absurdu nie uwolni nas od tego wierzenia., które, jak i inne wierzenia nabyte w młodości, jest głęboko zakorzenione w podświadomości.
Sondra Ray - znana terapeutka w dziedzinie rebirthingu, która wniosła wiele do poznania problematyki związków uczuciowych - twierdzi, że wszystkie zasadnicze związki w naszym życiu są odbiciem stosunków, jakie łączyły nas z jednym z naszych rodziców. Twierdzi także, że dopóki nie uporządkujemy tych relacji, nigdy nie będziemy na tyle wolni, aby stworzyć związki uczuciowe takie, jakie chcemy. Pomimo jednak tych wszystkich negatywnych dla naszego życia schematów, które wpoili nam rodzice, nie powinniśmy winić ich, lecz przebaczyć. Wszyscy jesteśmy ofiarami ofiar, które prawdopodobnie przekazały nam całą swoją wiedzę. Jeśli matka lub ojciec nie wiedzieli jak kochać siebie, nie mogli nauczyć nas tej miłości. Mogli nas nauczyć tylko tego, co sami otrzymali w dzieciństwie. Ci ludzie, którzy obarczyli nas całym tym bagażem, byli prawdopodobnie tak samo wylęknieni i przerażeni jak my. Czuli taką samą bezradność, jaką my odczuwamy.
Obarczanie winą innych sprawia, że z pewnością nie uporamy się z naszym problemem. Przypisywanie winy komuś stawia nas w pozycji biernej ofiary. Zrozumienie tego umożliwi nam spojrzenie z góry na tę sprawę i przejęcie steru w swoje ręce. Przeszłości nie da się zmienić. Przyszłość natomiast jest kształtowana przez nasze obecne myślenie. Niezbędną rzeczą dla naszego poczucia wolności jest uświadomienie sobie, że rodzice zrobili wszystko, co mogli i na ile pozwoliły im rozeznanie, świadomość i wiedza. Jeśli obwiniamy innych oznacza to, że nie bierzemy odpowiedzialności za nas samych. Warto rodzicom przebaczyć wszystkie urazy jakie do nich mamy i to, o co ich oskarżamy, a przez to otworzyć się na miłość, radość, wzajemne zrozumienie, życzliwość i wszelkie inne pozytywne aspekty w relacji z nimi. Otworzy to także drogę do ogromnych, pozytywnych zmian w każdej dziedzinie naszego życia.